Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Nocny zamach. Nocna Zmiana.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:01, 14 Lut 2018    Temat postu:

Nepotyzm najwyższy poziom. Sędzię do KRS zgłosił partner.
2018-02-13
Znajoma Zbigniewa Ziobry z podstawówki kandyduje do KRS – informuje tygodnik Polityka. Zaczęła awansować w czasach „dobrej zmiany”. Do KRS zgłosił ją partner życiowy.
Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Niekonstytucyjna ustawa o KRS przerywa kadencję 15 sędziów Rady. Nowych wybierze już nie samorząd sędziowski, ale Sejm. Kandydatów mogły zgłosić grupa 25 sędziów i 2 tys. obywateli. Na 10 tys. sędziów zgłosiło się tylko 18. Każda kandydatura ma swojego pełnomocnika, który podpisuje się pod zgłoszeniem złożonym u marszałka Sejmu.

Do KRS kandyduje mi.n. sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka. Ze Zbigniewem Ziobrą znają się jeszcze z podstawówki w Krynicy Zdroju. Pełnomocnikiem jej kandydatury jest sędzia Dariusz Pawłyszcze, dyrektor Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych i Wojskowych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Prywatnie jej partner. Pawełczyk-Woicka i Pawłyszcze są parą od kilku lat. Jesienią napisali razem dla dziennika „Rzeczpospolita” tekst „Wieloosobowe składy sędziowskie a długotrwałość procesów”.

Jak podaje tygodnik Polityka Dagmara Pawełczyk-Woicka już w 2007 roku została oddelegowana z krakowskiego sądu do resortu sprawiedliwości. Od początku stycznia tego roku jest prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie.

Wg portalu OKO.press, o awans do wyższej instancji starała się aż pięć razy. Zawsze bezskutecznie, aż nastał czas Ziobry. Z Sądu Rejonowego Kraków-Podgórze chciała przejść właśnie do sądu okręgowego, któremu obecnie szefuje. Jednak wtedy KRS uznawała, że są lepsi kandydaci.

W zgłoszeniu na członka KRS, które wpłynęło do marszałka Sejmu 24 stycznia, można przeczytać, że Pawełczyk-Woicka od 2000 roku jest członkiem sędziowskiego Stowarzyszenia „Iustitia”, a od 2009 roku przez siedem lat była wiceprezes krakowskiego oddziału tego Stowarzyszenia i delegatem na zjazdy. Tymczasem 7 lutego członkowie krakowskiego oddziału „Iustiti” wykluczyli ją w tajnym głosowaniu ze swoich szeregów. „Za” podniosło rękę 24 sędziów, a tylko jeden wstrzymał się od głosu. W uchwale zapisano, że sędzia złamała Uchwałę Zebrania Delegatów Stowarzyszenia, w której apelowano do sędziów, by nie brali udziału w wyborach do KRS, które reguluje przeforsowana przez PiS ustawa.

Sędziowie wykluczyli ją również za nieprzestrzeganie postanowień i celów Stowarzyszenia zapisanych w statucie. A są to m.in. urzeczywistnianie zasad demokratycznego państwa prawnego i umacnianie niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz troska o ich autorytet. Na koniec zarzucają Pawełczyk-Woickiej, że nie zastosowała się do apelu o nieprzyjmowanie stanowisk prezesów sądów po odwołanych przez Zbigniewa Ziobrę prezesach.

...

Te podstawowke to chyba ukonczyla? Czy niepelne podstawowe?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:56, 14 Lut 2018    Temat postu:

Postrzelony podczas służby milicjant żyje za 30 zł. Objęła go dezubekizacja

video

Wojciech Raczuk w wieku 32 lat stracił zdrowie ścigając bandytę. Został sześciokrotnie postrzelony i nigdy już nie wrócił do służby. Mimo to mężczyznę objęła ustawa dezubekizacyjna, przez co od kilku miesięcy żyje na skraju ubóstwa. Obniżono mu emeryturę o 2 tys. zł z powodu piastowania stanowiska, które objął tylko na papierze. Przeniesiono go na nie już po postrzale, gdy był na rencie.


68-letni Wojciech Raczuk z Białej Podlaskiej był milicjantem w wydziale kryminalnym. Nigdy nie był związany ze Służbą Bezpieczeństwa. Dziś mężczyzna żyje na skraju ubóstwa. Wszystko przez ustawę dezubekizacyjną, na mocy której panu Wojciechowi zmniejszono rentę. Po opłaceniu rachunków z 854 zł mężczyźnie zostaje jedynie 30.
- Otrzymuję rentę w wysokości 854 złotych. Poprzednio miałem 2888,66 zł. IPN napisał w decyzji, że służyłem totalitarnemu państwu. Mamy 8 lutego, a ja już nie mam kasy – opowiada Wojciech Raczuk.
Mężczyzna 36 lat temu podczas służby mógł stracić życie. W trakcie zatrzymywania groźnego przestępcy został postrzelony. Sześć kul cudem ominęło jego serce. Za odwagę pan Wojciech został odznaczony Krzyżem Kawalerskim. Otrzymał też awans na stanowisko zastępcy kierownika komisariatu. Stanowiska nigdy nie objął, ale dziś nikogo to nie obchodzi.
- Bandyta oddał do mnie serię 18 kul. Sześcioma trafił. W piersi, w ramię, jedna kula przeszłła przez szyję. Rozerwały mi szczękę, kręgosłup, nerw barkowy. Komisja lekarska w Lublinie wysłała mnie na rentę 8 lutego 1982 roku. Zostałem zaliczony do drugiej grupy z zakazem pracy – mówi.
Mężczyzna był już na rencie, gdy został przeniesiony na stanowisko zastępcy kierownika komisariatu milicji do spraw polityczno-wychowawczych w Łosicach, przez co teraz obniżono mu emeryturę. Twierdzi, że dowiedział się o tym dopiero rok później.
- Jednostka, w której służył, została zakwalifikowana jako służąca państwu totalitarnemu. Myśmy zinterpretowali to w taki sposób, że został przeniesiony po to, aby podnieść mu uposażenie przed otrzymaniem świadczeń rentowych - informuje Dawid Florczak, rzecznik IPN w Lublinie.

- I stąd jest ten cały problem. Ale żeby służyć, to trzeba mieć zadania, listę podpisać – zauważa pan Wojciech.
Mężczyzna próbował wyjaśnić tę sprawę. Dotarł do dokumentów, które potwierdzają jego wersję:
"Oświadczam, że Wojciech Raczuk nigdy nie podjął pracy na stanowisku zastępcy kierownika komisariatu ds. polityczno-wychowawczych z oczywistych wówczas względów: zaliczenie do grupy inwalidzkiej, orzeczenie o trwałej niezdolności do pełnienia dalszej służby.
kierownik ds. kadr MO w Białej Podlaskiej"
To jednak nie jest dowodem dla Instytutu Pamięci Narodowej, który nie sprawdzał, czy pan Wojciech objął nowe stanowisko pracy. Wystarczy, że został tam skierowany i nie szkodzi, że nie był tego świadomy.
- Wystarczy informacja, że został przeniesiony na to stanowisko. Ustawa mówi jasno: „Kto służył państwu totalitarnemu”. W aktach osobowych pojawia się informacja, że pan Wojciech został przeniesiony na to stanowisko i my jako IPN nie mogliśmy przejść obok tego obojętnie – tłumaczy Dawid Florczak, rzecznik IPN w Lublinie.
W przypadku pana Wojciecha chodzi o rzekome pięć miesięcy, które miał służyć państwu totalitarnemu. Dziś argumenty byłego milicjanta nie są brane pod uwagę. A decyzji nie można cofnąć.
- Ministerstwo mi odpowiada, że nie może mi cofnąć decyzji, bo nie służyłem po 1989 roku. Przecież nie mogłem, ale minister mi tak odpowiada - opowiada Wojciech Raczuk.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odmówiło oficjalnej wypowiedzi przed kamerą w tej sprawie.
- Pan Wojciech, jak większość moich kolegów, musi czekać na zmianę tej ustawy. Mamy nadzieję, że to nastąpi, bo nic nie jest wieczne – komentuje Zdzisław Czarnecki z Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP
- Gdyby to był akt sprawiedliwości społecznej, to każdy z polityków pochyliłby się nad tym problemem. I cofnąłby tę swoją decyzję, ten idiotyczny przepis akurat w stosunku do tego człowieka. A jemu podobnych jest nie dziesiątki a setki, którzy w tej chwili muszą błagać o to, żeby dać im szansę na przeżycie – komentuje Jerzy Dziewulski, były milicjant i antyterrorysta.*
* skrót materiału
Reporter: Paweł Gregorowicz

...

Ustawy trzeba przygotowaywac starannie, ale tu chodzi tylko o propagande.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:07, 16 Lut 2018    Temat postu:

Walka o stołki trwa w najlepsze. To główne zajęcie rzadu
2018-02-16
Prezesem spółki Skarbu Państwa bywa się zwykle jedynie „chwilowo”. Portal bankier.pl pokazuje jak PiS wymienia „swoich” na „swojszych”.

O ile wymiana prezesów wybranych jeszcze za poprzedniej władzy nie powinna zbytnio dziwić, to ciągłe zmiany osób wybranych przez (prawie) ten sam rząd są już niezrozumiałe – pisze dziennikarka portalu.

Początkowo wymieniano szefów spółek z nadania poprzedniej władzy (co jest w zasadzie normą i nie powinno zaskakiwać), później jednak zabrano się za własnych prezesów. Gdzieniegdzie, od rozpoczęcia rządów przez PiS, potrafiono dokonać zmian na tym najwyższym stanowisku nawet 5 razy.

Portal podkreśla, że gdy znacznej części prezesów nie pozwala się popracować choćby przez rok można już uznać za działanie na szkodę spółek. Wszak nawet, gdyby uwierzyć, że zostają w ten sposób wybrani najlepsi możliwi ludzie, to przecież nikt nie jest w stanie w tak krótkim czasie w pełni wdrożyć się w działalność spółki, nie mówiąc już o jakimkolwiek wprowadzeniu własnych strategii. Tracą na tym oczywiście akcjonariusze, a więc również Skarb Państwa.

Na początku kadencji rząd mógł się tłumaczyć, że zmienia „nieodpowiednie” osoby wybrane przez poprzedników, dziś takimi słowami pogrążałby jednak wyłącznie siebie. Bo jeśli usuwani prezesi byli z jakiegoś powodu źli, to na podstawie jakiego klucza się ich dobiera, skoro błędów przy zatrudnieniach jest aż tak dużo?

...

W koncu zesmy po to stolki hapali zeby konsumowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:37, 17 Lut 2018    Temat postu:

Coraz większe poczucie bezkarności w rządzie? Minister nagrodziła męża koleżanki
2018-02-16
Przed tygodniem komisja z wiceminister kultury Magdaleną Gawin na czele rozstrzygnęła konkurs na projekt wystawy w Muzeum – Domu Rodziny Pileckich. Jak informuje Fakt główną nagrodę w wysokości 25 tys. zł dostało konsorcjum założone przez firmę, której współwłaścicielem jest… mąż koleżanki z rządu pani Gawin.

Chodzi o Marcina Emilewicza męża żoną Jadwigi Emilewicz – nowej minister przedsiębiorczości i technologii. Firma Marcina Emilewicza nosi nazwę Koza Nostra Studio. Według zapisów w rejestrze sądowym istnieje ona na rynku raptem półtora roku, choć nazwa z pewnością ma dłuższą historię. Jeszcze w 2014 roku – gdy Jadwiga Emilewicz była radną sejmiku w Małopolsce – tak nazywała się jej jednoosobowa działalność gospodarcza.

Emilewicz zamknęła ją w końcu grudnia 2015 roku, miesiąc po tym jak została wiceministrem rozwoju w rządzie Beaty Szydło. Jednak strona internetowa jest ta sama, co firmy jej męża. Prezes Koza Nostra Studio to Natalia Horak, która najpierw poprosiła dziennikarzy Faktu o pytania mailem, a gdy usłyszała, że chodzi o Emilewicza i jego rolę w firmie… rozłączyła się!

Na stronie internetowej firma Emilewicza chwali się projektami niemal wyłącznie ze sfery publicznej. Na dziewięć podmiotów, z którymi współpracuje, aż sześć to muzea. Główne to Muzeum Historii Polski w Warszawie, które podlega pod resort kultury. Prezesem Stowarzyszenia Przyjaciół Muzeum Historii Polski przed wejściem do rządu była… Magdalena Gawin. Tajemnicą poliszynela jest, że wspiera ją wicepremier i minister kultury Piotr Gliński, który przyjaźni się z jej mężem Dariuszem Gawinem.

A my przypominamy staropolskie przysłowie: ręka rękę myje.

Źródło: fakt

..

Coraz wieksza degrengolada...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:00, 18 Lut 2018    Temat postu:

Porażka PiS w Warszawie. Nikt nie chce stanąć do walki o fotel prezydenta?
2018-02-16
Słabe wyniki badań i problemy z kandydatami. PiS boi się porażki w Warszawie – informuje TVN24. Stanisław Karczewski zaproponował Patrykowi Jakiemu, by ten był u niego wiceprezydentem w razie wygranej. Natychmiast usłyszał stanowcze „nie”.

Wygląda na to, że w PiS-ie nikt nie pali się do tego, by stanąć do walki o stolicę z Rafałem Trzaskowskim. Kandydat Platformy Obywatelskiej wie, że dla niego kampania już się zaczęła. Jeśli nawet PiS nie wykorzysta w spotach wyborczych urywków z posiedzenia komisji weryfikacyjnej, gdzie ludzie płaczą, to wykorzysta każdą historię o reprywatyzacji, by uderzyć w polityków PO.

Do niedawna powszechne było przekonanie, że komisja weryfikacyjna to początek walki Patryka Jakiego o prezydenturę Warszawy. Teraz politycy z kierownictwa PiS-u nieoficjalnie przyznają, że ani Patryk Jaki, ani drugi potencjalny kandydat – Stanisław Karczewski – nie spieszą się, by kandydować w Warszawie.

Prowadzone są badania, które wg informacji dziennikarzy TVN pokazują, że PiS będzie miało w Warszawie potężny problem ze zwycięstwem. Przeciąganie i odkładanie decyzji przez PiS kończy się tym, że kandydaci na kandydatów zaczynają rozmawiać sami ze sobą o kandydowaniu. Stanisław Karczewski w wywiadzie dla Polskiego Radia przyznał, że brana pod uwagę jest opcja jego kandydowania na prezydenta, a Patryka Jakiego na wiceprezydenta. Patryk Jaki szybko to sprostował.

..

A nie tak mialo byc! Mielim wygrac komisjom! A tu nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:57, 19 Lut 2018    Temat postu:

Przygotowywał zamach na „organa władzy”. Zgromadził 300 kg niebezpiecznych materiałów


Dzisiaj, 19 lutego (10:59)
Jest akt oskarżenia wobec mieszkańca okolic Olsztyna, który - zdaniem prokuratury - przygotowywał zamach na konstytucyjne organa władzy w Polsce. Tajne śledztwo w tej sprawie zakończył Podlaski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej.

...

Kolejny Brunon Kwiecien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:39, 22 Lut 2018    Temat postu:

Senator Waldemar Bonkowski zawieszony w prawach
członka PiS za prawdę.

Prezio zawiesił senatora za prawdę. Np. za taką infografikę:



Oczywiscie nie jest moja rzecza zajmowac sie kogo tam prezio zawiesza czy odwiesza. Natomiast jest okazja abyscie cos zrozumieli. Nie wszyscy na swiecie tak jak Polacy wychowali sie w cywilizacji łacińskiej. Nauczcie sie tei infografiki na pamiec jesli chcecie cokolwiek zrozumiec z wadliwej cywilizacji ,, zydowskiej". Jest to dokladnie mentalnosc Kalego. Jak Kali ukrasc krowę być dobrze jak Kalemu ukraść krowe to aj waj zlodzieje i antysemici!

To obserwowalismy ostatnio dzien w dzien.

...

Warto omowic postawe kaczyzmu. Im nie chodzi oczywiscie o Polske. Po prostu tanim kosztem chcieli zrobic propagande ze,, wstajemy z kolan". A tu nagle syjonisci wrzask i klops. Oni nie beda umierac za Gdansk! Oni chca miec korzysci z wladzy nie klopoty. Teraz zaluja bo jest klopot. Wprawdzie to dobre dla Polski ze wrzod pekl i falsz zostal obnazony ale,, partia" ocenia ze niedobre dla partii. A nie chcemy umierac za Gdansk. Prezes nigdy bohaterem nie byl. Wrecz przeciwnie atakowal z wielkim wrzaskiem gdy sie upewnil ze nikt nie broni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:22, 26 Lut 2018    Temat postu:

Minister dał pracę prawie 40-stu krewnym i znajomym informuje portal OKO.press i publikuje listę 40 nazwisk.

Odwołany ze stanowiska ministra środowiska Jan Szyszko w czasie ponad dwuletniej kadencji zatrudnił dziesiątki krewnych i znajomych. Wśród osób, które znalazły się na liście Szyszki, są: z rodziny – córka , ze współpracowników: Lucjan Bednarz, Magdalena Bodzenta (wcześniej Jaźwiecka), Sebastian Bodzenta – mąż Magdaleny Bodzenty, Andrzej Borowiec, Zofia Chrempińska, Andrzej Deres, ks. Tomasz Duszkiewicz, Izabela Dymitryszyn, Anna Jakubowska, Agata Jojczyk, Leszek Karski, Kazimierz Kujda, Adam Kwiatkowski, Stanisław Majdański, Andrzej Matysiak, Sławomir Mazurek, Krzysztof Melka, Artur Michalski, Mateusz Mroz, Paweł Mucha, Beata Nowosielska, Adam Płaksej, Marek Ryszka, Paweł Sałek, Axel Schwerk, Marek Szary, Joanna Szczepańska, Andrzej Szweda- Lewandowski, Kazimierz Tobolski, Konrad Tomaszewski, Stefan Traczyk, Michał Wiśniewski, Witold Zakościelny, Tomasz Zygmont, Tadeusz Żarski. Osoby wymienione na liście pracowały m.in. na stanowiskach dyrektorskich albo jako doradcy.

...

Jedno trzeba przyznac. Dla nich to dobra zmiana...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:29, 01 Mar 2018    Temat postu:

W ubiegłym roku na premie dla członków rządu i ekipy kancelarii Beaty Szydło wydano ponad dwa miliony złotych. Ówczesna szefowa rządu jak wynika z odpowiedzi na interpelację posła PO Krzysztofa Brejzy sama przyznała sobie premię. Zdaniem TVN24 jest to pierwszy przypadek, kiedy premier sam przyznaje sobie premię. Reporterka stacji o zapytała o sprawę rzeczniczkę rządu Joannę Kopcińską.

„Pani redaktor, myślałam, że spyta mnie pani o walkę ze smogiem, którą rząd Mateusza Morawieckiego podjął od dawien dawna, stawiamy na elektromobilność, będziemy dofinansowywać modernizację domów osób, których na to nie stać, będziemy dofinansowywać wymianę pieców. To są problemy, którymi żyją Polacy i które chcemy rozwiązywać” – mówiła Kopcińska.

...

Jest pytanie jest odpowiedz... Dobra zmiana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:53, 01 Mar 2018    Temat postu:

Zrzutka na chleb dla Gowina

Zbierają kasę na ministra bo 17.000 zł nie starczało mu do pierwszego...

Posumowali mu dochody:


Dobrej zmianie grozi smierc glodowa... Ogolny zanik kory...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:21, 05 Mar 2018    Temat postu:

Lokalny komitet wygrał w Nadarzynie. Komisarz PiS nie zdobył zaufania mieszkańców
2018-03-05
61 proc. głosów zdobył w niedzielnych przedterminowych wyborach wójta Nadarzyna Dariusz Zwoliński, reprezentant lokalnego komitetu poparty przez PSL. Pokonał tym samym Dariusza Nowaka z PiS, który kierował gminą od początku roku jako rządowy komisarz.

PKW podaje, że frekwencja wyborcza w Nadarzynie wyniosła 58 proc. Na blisko 6,2 tys. oddanych głosów, 3,8 tys. dostał Dariusz Zwoliński, dyrektor lokalnego ośrodka sportu, który cieszył się poparciem urzędników i części radnych. Zdecydowanie wyprzedził Dariusza Nowaka z PiS, który dostał niecałe 2,3 tys. głosów.

...

Wciskanie ludziow prezia nie wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:19, 06 Mar 2018    Temat postu:

Luksusy tej władzy szokują. Limuzyna z napędem na cztery koła dla szefa nikomu nieznanego urzędu
2018-03-05
Prezes Głównego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa będzie niedługo jeździł nową limuzyną, wyposażoną w takie ekstrawagancje, jak dźwiękochłonne boczne szyby – wynika z ogłoszenia Centrum Obsługi Administracji Rządowej, które cytuje Wirtualna Polska.

...

Lubi cisze!

Kolejne miliony na luksusy władzy. Kuchciński kupuje samochód chłodnię do Sejmu
2018-03-06
Około 1 mln zł plus VAT Kancelaria Sejmu zamierza wydać na nowe auta. Marszałek Marek Kuchciński kupuje sześć samochodów osobowych, autobus i ciężarówkę chłodnię.

...

Czyzby chodzilo o wywozenie jakich trupow?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:57, 08 Mar 2018    Temat postu:

Polityczny „heroizm” Orlenu i Lotosu. Kto zapłaci nowy podatek?

Adam TorchałaAdam Torchała
2018-03-08 06:00
Kontrolowane przez Skarb Państwa spółki paliwowe oświadczyły w środę, że przyjmą na siebie nową opłatę, którą rząd zamierza dodać do ceny benzyny. Problem polega jednak na tym, że to deklaracja czysto polityczna.

- Rząd chce wprowadzić nową opłatę doliczaną do każdego litra benzyny i oleju napędowego. Wyniesie 8 gr netto i zasili nowo tworzony Fundusz Niskoemisyjnego Transportu – informowaliśmy we wtorek. Opłata ma w założeniu wspierać m.in. rozwój transportu wodorowego i elektrycznego. Na Fundusz Niskoemisyjnego Transportu trafi jednak tylko 15 proc. opłaty emisyjnej, reszta zasili kasę Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki.

Ci, którzy w myślach zdążyli już przekląć i doliczyć 8 groszy za litr do swoich wydatków, póki co powinni się wstrzymać. Lotos i Orlen, a więc dwaj liderzy rynku, którzy łącznie posiadają przeszło 1/3 wszystkich stacji w Polsce i 90 proc. rynku hurtowego, wykazali się bowiem istnym heroizmem. - Ta opłata jest tak marginalna, że mamy odwagę wziąć ją na siebie – powiedział prezes Lotosu. - Analizy PKN Orlen, dotyczące efektów planowanych regulacji dotyczących dodatkowej opłaty emisyjnej, nie wykazują wpływu na finalną cenę dla klienta detalicznego – poinformował zaś płocki koncern. Czy więc podatek będzie bez wpływu na portfele Polaków? Nie.

Ile to będzie kosztować?

Zacznijmy od prostego faktu. 8 groszy to nie 0 groszy. Ktoś te pieniądze do kasy państwa będzie musiał oddać. Każdy zatankowany litr i dodatkowe 8 groszy w państwowej kasie będzie oznaczało 8 groszy ubytku gdzie indziej. Koncerny deklarują, że wezmą tę opłatę na siebie. Przy ich skali 8 groszy na litrze może urosnąć do bardzo dużej kwoty. Przykładowo Orlen na swoich stacjach w Polsce sprzedaje przeszło 5 mld litrów. Oznacza to, że koszty związane z opłatą emisyjną w przypadku PKN-u mogą sięgnąć ok. 0,4 mld złotych. Razem Lotos i Orlen zapłacić mogą nawet 0,6 mld zł. Dla porównania zysk netto obu spółek za ostatni rok wyniósł łącznie 8 mld zł.

Warto jednak pamiętać, że marże notowane przez Orlen i Lotos są w 2018 roku zdecydowanie niższe, ciężko więc uwierzyć, że uda im się powtórzyć tak świetne zyski jak w 2017. Konsensus Bloomberga zakłada, że obie spółki w 2018 roku osiągną 4,4 mld zł zysku netto (nie biorąc pod uwagę ewentualnej transakcji zakupu Lotosu przez Orlen). Koszty związane z opłatą emisyjną stanowiłyby już aż 13,6 proc. tej kwoty. Oczywiście sam jej wpływ na zysk netto byłby mniejszy, spółki bowiem miałyby – w związku z opłatą – do zapłacenia niższy podatek od zysków. Negatywny wpływ jednak i tak byłby spory.
"Drobni" znów w najgorszym położeniu

Pojawiły się głosy, że przecież spółki te też będą korzystały z pieniędzy na rozwój niskoemisyjnego transportu. Warto jednak zauważyć, że na ów fundusz trafi tylko 15 proc. opłaty emisyjnej. Wątpliwości budzi też póki co rentowność całego przedsięwzięcia, które dodatkowo podkopuje konwencjonalny biznes obu spółek. Choć ten argument można akurat zbić założeniem, że Orlen i Lotos mogą znaleźć się w polskiej awangardzie transportu niskoemisyjnego i w przyszłości może (choć nie musi) przynieść to spore korzyści. Oszacowanie jednak, czy koniec końców Orlen i Lotos wyjdą na tym na plus, póki co jest bardzo ciężkie.

Struktura akcjonariatu obu spółek. Inwestorzy mniejszościowi mają w swoich rękach sporo akcji paliwowych spółekStruktura akcjonariatu obu spółek. Inwestorzy mniejszościowi mają w swoich rękach sporo akcji paliwowych spółek (Bankier.pl)
Wróćmy więc do wspomnianych 0,6 mld zł. Jeżeli rzeczywiście Lotos i Orlen wzięłyby na siebie opłatę emisyjną, to kto by na tym ucierpiał? Spółka należy do akcjonariuszy, więc to właśnie oni koniec końców ponieśliby ten koszt. Albo w formie niższych dywidend, albo w formie mniejszych pieniędzy w spółkach na rozwój. Głównym akcjonariuszem Orlenu i Lotosu jest Skarb Państwa, ten jednak swoje pieniądze ze spółek i tak dostanie, tyle że w postaci podatku. Ucierpią więc inwestorzy mniejszościowi (zwykli Kowalscy, OFE czy inne fundusze), podatek okaże się bowiem kolejnym sposobem na wyprowadzenie pieniędzy ze spółki z pominięciem właśnie tej grupy właścicieli.

Deklaracje mocno polityczne

Czy jednak rzeczywiście możliwym jest, by Orlen i Lotos wzięły tę opłatę na siebie? Finansowo tak, biznesowo wydaje się to jednak bardzo mało prawdopodobne. Odnoszę wrażenie, że prezesi zadeklarowali brak przerzucenia opłaty na klientów z prostego powodu. Orlen i Lotos to spółki Skarbu Państwa i wygrała polityka. Zapewniono, że spółki wezmą to na siebie, by rządowi nie spadły słupki poparcia za nowy podatek. Warto przypomnieć, że przecież Prawo i Sprawiedliwość już raz forsowało pomysł dodatkowej opłaty (podwyżka opłaty paliwowej), ale się z niego szybko wycofało.

W krótkim terminie być może Lotos i Orlen będą trzymały ceny, w długim jednak opłata z pewnością się w nich pojawi. Ciężko sobie wyobrazić, że przez kilka lat Lotos i Orlen za każdym razem w swoich wyliczeniach będą uwzględniały owe 8 groszy i pamiętały, by nie dodawać ich do ceny.

Benzyna pełna podatków i podatków od podatków

Szczególnie, że firmy te nie ustalają z góry cen dla całej Polski, każde miasto, każda gmina, każda okolica to osobny rynek. Jest tam i konkurencja z innymi podmiotami, które ów podatek też będą musiały uwzględnić. Jeżeli na BP i Shellu ceny pójdą w górę - na Orlenie obok najprawdopodobniej też. Nieważne, że BP i Shell podniosą cenę z powodu podatku. Orlen będzie się najprawdopodobniej bronił tłumaczeniami, że to efekt konkurencji i swobodnego kształtowania się cen, a rzeczywiście będzie to efekt podatku. Tym bardziej, że udowodnienie tego, czy podatek został uwzględniony w cenie, czy nie, jest w zasadzie niemożliwe.

Dodatkowo Orlen i Lotos to nie są organizacje charytatywne. Skoro nie jest dla nich problemem wyrzeczenie się 8 groszy na litrze, to czemu tego nie zrobiły wcześniej? Obywatele płaciliby mniej, a przecież rządowi – głównemu akcjonariuszowi Orlenu i Lotosu – chyba o dobro narodu chodzi, nieprawdaż?

Trzeba także zauważyć, że opłaty paliwowe rozrosły się do już naprawdę poważnych rozmiarów. Pod koniec 2015 roku na łamach Bankier.pl pojawił się tekst pokazujący, że nawet gdyby benzyna na świecie była za darmo, w Polsce jej litr kosztowałby 3 zł. Wszystko przez sztywne podatki. Od tej pory niewiele się zmieniło, a 8 groszy opłaty emisyjnej jeszcze powiększy tę pulę. Warto też dodać, że jest to 8 groszy netto. Podatki benzynowe skonstruowane są tak, że nie dość, że trzeba je zapłacić, to jeszcze dodatkowo trzeba zapłacić od nich VAT. Prawdziwy majstersztyk – kazać komuś płacić i jeszcze płacić, za to, że płaci.

Kiedy nadejdą wzrosty cen?

Najprawdopodobniej więc koniec końców ceny paliw prędzej czy później wzrosną o kilka kolejnych groszy wynikających z opłaty emisyjnej. Prędzej - w przypadku spadku cen ropy (będzie to łatwiej ukryć), później - w przypadku wzrostu cen ropy (odbije się to jednak mocniej na spółkach). Deklaracje prezesów niewiele w tej kwestii zmienią, to bowiem tylko słowa.

- Dla przeciętnego posiadacza samochodu benzynowego nowa opłata będzie oznaczać wzrost miesięcznych wydatków na paliwo o 2 proc. O ile dzisiaj tankuje za 307 zł miesięcznie, to po wejściu w życie nowej opłaty na paliwo wyda 313 zł, a więc o nieco ponad 6 zł więcej – wynika z wyliczeń portalu WysokieNapięcie.pl. A przecież podwyżki cen paliw uderzą po kieszeniach nie tylko kierowców. Za paliwo płacimy też, kupując dowolne produkty, których transport zużywa benzynę. Jest ona wówczas elementem ceny. Problem dotyczy więc wszystkich Polaków, a nie tylko kierowców.

Warto tutaj zresztą przypomnieć historię podatku bankowego, który miał obciążyć banki i pozostać neutralny dla klientów. Szybko jednak wzrosły opłaty i marże kredytów, a oprocentowanie lokat spadło. Słowa nic więc nie zmieniły, a portfele klientów koniec końców przez podatek ucierpiały. Stało się to nawet mimo dużego udziału państwowych banków na rynku, które miały gwarantować, że podatek przerzucony nie zostanie.

Na koniec pragnę dodać, że artykuł nie jest wymierzony w samą koncepcję rozwoju niskoemisyjnego transportu w Polsce. Jego celem jest jedynie uściślenie kwestii dotyczącej tego, kto poniesie koszty.

Adam Torchała

..

Lipa dla ciemnego ludu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:47, 15 Mar 2018    Temat postu:

Żenująca walka o nadanie nazwy statku. Matką chrzestną zostanie polityk PiS
2018-03-14
Matką chrzestną nowego polskiego masowca „Tczew” miała zostać zasłużona dla Tczewa dyrygentka Magdalena Kubicka-Netka. Jak informuje Gazeta Wyborcza po ogłoszeniu tej decyzji publicznie ministerstwo zablokowało nominację i podało własną kandydatkę – posłankę PiS Dorotę Arciszewską-Mielewczyk z Gdyni.

Chrzest statku jest tradycją morską polegającą na nadaniu nowej jednostce imienia, co w trakcie ceremonii czyni osoba wyznaczona na ojca lub matkę chrzestną. To wyróżnienie najczęściej przyznawane jest kobietom zasłużonym dla społeczeństwa, swego rodzaju uhonorowaniem ich zasług. Do tej pory matki chrzestne mianowali armatorzy, rzadziej stocznie. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej postanowiło zerwać z tą tradycją i wprowadziło nowe zasady.

Na początku grudnia ubiegłego roku chińska stocznia przekazała Polskiej Żegludze Morskiej masowiec „Tczew”. Jeszcze w marcu 2016 roku zdecydowano, że matką chrzestną tego statku zostanie Magdalena Kubicka-Netka, zasłużona dla kultury dyrygentka Orkiestry Harcerskiej Dętej z Tczewa. Statek zwodowano dopiero w grudniu, bo wcześniej wystąpiły problemy z płatnościami i odbiorem jednostki. Kiedy tylko kontrakt sfinalizowano, PŻM poinformowało o zmianie decyzji.



„Nam jest po prostu przykro. Poproszono nas, żebyśmy wybrali matkę chrzestną. Miasto zdecydowało się wyróżnić panią Magdalenę, która jest osobą bardzo zasłużoną dla regionu, a orkiestra jest ewenementem na skalę nie tylko kraju. Nie ujmując pani Dorocie Arciszewskiej-Mielewczyk, nie wiem, jaki ona ma związek z Tczewem” – powiedział w rozmowie z GW Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa.

Tymczasem „obecnie o nominacjach decyduje Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, a nie tak jak wcześniej zarząd PŻM” – poinformował kpt. żeglugi wielkiej Mirosław Folta, zastępca zarządcy komisarycznego PŻM.

Z kolei Michał Kania, rzecznik prasowy MGMiŻŚ powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą, że „nowe zasady przyznawania tytułu matki chrzestnej polegają na tym, by były to osoby zasłużone dla rozwoju lub promocji polskiej gospodarki morskiej. Nie odbierając ogromnych zasług pani Kubickiej-Netce dla Tczewa, zarząd komisaryczny PŻM podjął decyzję, by matką chrzestną nowego okrętu polskiego armatora została pani posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk, przewodnicząca sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.”

Sytuacją zniesmaczona jest niedoszła matka chrzestna jednostki, czyli Magdalena Kubicka-Netka. W rozmowie z dziennikiem powiedziała, że „zasada zachowania szacunku do drugiej osoby nie pozwala na takie zachowanie. Nie jestem związana z żadną opcją polityczną, po prostu dalej będę robiła swoje, działała na rzecz kultury.”

Z kolei posłanka Arciszewska-Mielewczyk sposobu podjęcia decyzji przez ministerstwo komentować nie chce, ale zapewnia, że chętnie zostanie matką chrzestną „Tczewa”.

Chrzest statku ma odbyć się na początku kwietnia br. w Policach.

..

Odloty juz psychiatryczne u kaczoli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:01, 15 Mar 2018    Temat postu:

Jednak nie posłanka PiS, a Magdalena Kubicka-Netka matką chrzestną Tczewa? Ministerstwo przeprasza tczewiankę...

TCZ.PLŚRODA, 14.03.2018, 11:47382672
Magdalena Kubicka-Netka (fot. mat. prasowe)
Tczew - Jednak nie posłanka PiS, a Magdalena Kubicka-Netka matką chrzestną Tczewa? Ministerstwo przeprasza tczewiankę...
Posłanka PiS - Dorota Arciszewska-Mielewczyk jednak nie zostanie matką chrzestną "Tczewa"? Po fali krytyki w internecie i publikacjach prasowych Polska Żegluga Morska wycofuje się ze swojego pomysłu. "Na razie nie planujemy chrztu statku Tczew. Nie ma więc także tematu matki chrzestnej." - tłumaczy jednostka, a Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - przekonuje, że propozycja objęcia zaszczytnego tytułu matki chrzestnej okrętu dla tczewianki jest dalej w mocy

Informację o tym, że chrzest "Tczewa" odbędzie się już na początku kwietnia, a matką chrzestną zostanie Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska Mielewczyk, podało Radio Szczecin, powołując się na rozmowę z komisarycznym zarządcą PŻM Pawłem Brzezickim.

Tymczasem już od marca 2016 r. wiedzieliśmy, że matką chrzestną statku o nazwie TCZEW, będzie tczewianka. Jednak armator... anulował swoją wcześniejszą decyzję. Prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki skierował wtedy pismo do armatora, aby wyjaśnić tę dziwną sytuację, zwłaszcza, że masowiec o nazwie TCZEW został niedawno zwodowany w chińskiej stoczni i przekazany Polskiej Żegludze Morskiej.
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - SPRAWDŹ OFERTĘ




- Nasuwa się pytanie - czy przez te niespełna dwa lata, zasługi dyrygentki i koordynatorki Harcerskiej Orkiestry Dętej, która jest równocześnie orkiestrą reprezentacyjna Związku Harcerstwa Polskiego oraz orkiestrą reprezentacyjną Tczewa - z 70-letnią tradycją, uległy dewaluacji? Zdaję sobie sprawę, że w strukturze firmy oraz Zarządzie PŻM zaszły w tym czasie duże zmiany, ale trudno mi zrozumieć, że decyzje i uzgodnienia sprzed niespełna dwóch lat przesłały obowiązywać. - pisał Pobłocki.


W marcu 2016 r., Polska Żegluga Morska zaakceptowała zaproponowaną przez miasto kandydatkę - Magdalenę Kubicką Netka. Tczewianom nie trzeba przedstawiać dyrygentki Harcerskiej Orkiestry Dętej, armator też od razu przystał na tę propozycję. "Jesteśmy zobowiązani za inicjatywę władz miasta dotyczącą zaproponowania matki chrzestnej niniejszego statku. Przewodniczenie uroczystej ceremonii nadania imienia nowej jednostce pływającej jest wyróżnieniem i podkreśleniem szczególnej pozycji w społeczeństwie. Tym większym zaszczytem dla Polskiej Żeglugi Morskiej jest fakt, że Pani Magdalena Kubicka-Netka ma bezcenny wkład w kreację wizerunku miasta Tczewa i odnosi sukcesy zawodowe zarówno w kraju jak i za granicą." - to fragment pisma skierowanego wówczas przez Zarząd PŻM do prezydenta Tczewa.

Statek Tczew został niedawno zwodowany w chińskiej stoczni, a zaraz potem przyszła matka chrzestna otrzymała z PŻM informację, że... "ponieważ zmieniły się zasady przyznawania nominacji, zmuszeni jesteśmy odwołać wcześniejsze ustalenia".

- Nowe zasady przyznawania tytułu matki chrzestnej polegają na tym, by były to osoby zasłużone dla rozwoju lub promocji polskiej gospodarki morskiej - mówił wczoraj "Wyborczej" Michał Kania, rzecznik prasowy MGMiŻŚ. - Nie odbierając ogromnych zasług pani Kubickiej-Netce dla Tczewa, zarząd komisaryczny PŻM podjął decyzję, by matką chrzestną nowego okrętu polskiego armatora została pani posłanka Dorota Arciszewska-Mielewczyk, przewodnicząca sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ - SPRAWDŹ OFERTĘ




Temat zmiany matki chrzestnej podjęło jednak sporo mediów - także tych ogólnopolskich i wiele wskazuje na to, że posłanka PiS - jednak może nie zostać matką chrzestną statku. W środowe przedpołudnie zapytaliśmy tczewskiego posła PiS Kazimierza Smolińskiego, kto powinien "ochrzcić" statek:

- Z moich informacji wynika, że matką chrzestną zostanie Magdalena Kubicka - Netka - od początku o to zabiegałem. To bardzo dobra kandydatura - powiedział tczewski poseł
.

Z informacji dotyczącej tego, że matką chrzestną zostanie działaczka PiS kompletnie niezwiązana z Tczewem wycofuje się natomiast na razie sam armator:

- Na razie nie planujemy chrztu statku Tczew. Nie ma więc także tematu matki chrzestnej. - poinformował naszą redakcję Krzysztof Gogol, rzecznik Polskiej Żeglugi Morskiej.


O komentarz w sprawie nowych zasad przyznawania nominacji na "matki chrzestne" poprosiliśmy również Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

- Decyzja o nadaniu tytułu matki chrzestnej leży w wyłącznych kompetencjach armatora, czyli w tym przypadku Polskiej Żeglugi Morskiej. Żadne zasady się nie zmieniły. Jako ministerstwo byliśmy zaskoczeni decyzją o zmianie matki chrzestnej masowca o nazwie "Tczew". Zwróciliśmy się do PŻM o wyjaśnienia w tej sprawie, ponieważ pismo, które wysłał kapitan Mirosław Folta do pani Magdaleny Kubickiej-Netki było nadużyciem. Panią Magdalenę chcemy przeprosić za zamieszanie i jednocześnie zapewnić, że propozycja objęcia zaszczytnego tytułu matki chrzestnej okrętu "Tczew" jest dalej w mocy - napisał nam dzisiaj Michał Kania, dyrektor biura prasowego MGMiŻŚ

..

Musieli odszczekac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:04, 23 Mar 2018    Temat postu:

Prawo łowieckie przegłosowane. Myśliwi nic nie wskórali i czują się oszukani.

Sejm przyjął wszystkie siedem poprawek Senatu do nowelizacji prawa łowieckiego. W polowaniach nie będą mogły brać udziału dzieci, a wszyscy myśliwi będą obowiązkowo musieli przejść badania lekarskie i psychologiczne.

...

Trudno mi ocenic. Wyglada na probe urzedowej opieki nad mysliwymi zeby nie zrobili krzywdy sobie lub komus. Co jest absurdalne bo co urzedas pradzi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:03, 23 Mar 2018    Temat postu:

Ministerstwo odpowiada Jakubiakowi - w Polsce jest tylko 149 193 Ukraińców!

Oczywiście, minister udaje, że nie wie, że Ukraińcy przebywają w Polsce legalnie także na podstawie wiz i pracują w oparciu o zezwolenia na pracę i oświadczenia o zatrudnieniu cudzoziemca. A ilu poza tym jeszcze przebywa nielegalnie..

...

U panie co za mundrosc!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:33, 07 Kwi 2018    Temat postu:

Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia uznał posła Ruchu Narodowego Roberta Winnickiego winnym znieważenia 11 listopada 2014 roku komendanta głównego policji. Wyrok nie jest prawomocny.

Poseł nazwał Marka Działoszyńskiego „bandytą”, „bandytą w mundurze” i „politycznym pachołkiem”. Przewodnicząca składu sędziowskiego, sędzia Anna Kwiatkowska, wymierzyła Robertowi Winnickiemu 10 tysięcy złotych grzywny. Skazany ma też wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Rodzinom Poległych Policjantów, pokryć koszty procesu i zwrócić Markowi Działoszyńskiemu środki, jakie wydał na pełnomocnika.

Ani Roberta Winnickiego ani Marka Działoszyńskiego nie było w sądzie podczas ogłoszenia wyroku. Sędzia Anna Kwiatkowska utajniła treść jego uzasadnienia.

Do zdarzenia doszło przeszło trzy lata temu. Robert Winnicki, jako współorganizator Marszu Niepodległości, powiedział wówczas w mediach, że Marek Działoszyński jest „bandytą”, „bandytą w mundurze” i „politycznym pachołkiem”. Ostatniego z określeń miał użyć dwa razy. Wypowiedź dla mediów dotyczyła policyjnych kontroli autokarów, wiozących do stolicy uczestników Marszu Niepodległości.

...

Co tam bylo? Nie ufam policji pod wuadza PiS.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:56, 13 Kwi 2018    Temat postu:

Cenzura aplikacji mobilnych w Polsce nadchodzi. Pierwszą ofiarą będzie...

Nie mamy dobrych wiadomości. Rząd nie rezygnuje z planu cenzurowania dostępu Polaków do niektórych aplikacji mobilnych. W tym celu właśnie powstaje ustawa pełna pokracznych definicji. Pierwszą ofiarą ma być Uber.

Nowy rejestr zakazanych usług zmusi Ubera do odejścia z Polski: ustawa prawie...

Trwają prace nad ustawą, która pozwoli rozwiązać problem internetowych zamówień usług transportowych, pospolicie zwanych „Uberem”. Tym razem jednak magia może zadziałać – niewykluczone, że rząd skutecznie zmusi obywateli do korzystania z taksówek i pekaesów.

...

Rejestr uslug zakazanych?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:43, 16 Kwi 2018    Temat postu:

Mama Plus: premie za szybkie urodzenie drugiego dziecka

- Wprowadzamy premie za szybkie urodzenie drugiego dziecka (...), dodatkowe, bezpłatne urlopy wychowawcze, gwarancje miejsc w żłobkach, przedszkolach – o pakiecie pomyslów prorodzinnych dla rodziców, którzy mieliby decydować się na posiadanie więcej dzieci mówiła Beata Szydło podczas bekowiska.

...

Kobiety musicie szybko rodzic. Wybory tuz! A sundaze leco na łep. Trzeba poprawic statystyki. Widzimy ze zaczal sie spadek urodzen i wpadli w panike bo naklamali jak to urodzenia wystrzelily w gore bo 500+ a to najwyrazniej bylo co innego. Zapewne poprawa na rynku pracy i wzrost tzw. odlozonych urodzen. Ci co odkladali bo bezrobocie wreszcie sie zdecydowali. Ale to bylo jednorazowe! Nie odwrot od niskiej dzietnosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:03, 20 Kwi 2018    Temat postu:

Dowód na upolitycznienie prokuratury? Asystent prokuratora Piotrowicza zajmuje się sprawa satyryczki
2018-04-20
Klaudia Jachira, performerka, która naraziła się TVP parodiując jej dziennikarkę pod lupą byłego asystenta Piotrowicza. Grzegorz Kazimierski, adwokat z Krosna, jeszcze w ub roku otrzymał nominację prokuratorską i pracuje w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów. teraz to jemu podlega sprawa prowadzona przeciwko satyryczce. Ujawnił to na Twitterze poseł po Krzysztof Brejza

28 sierpnia br. zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand wręczył nominacje prokuratorskie 40 osobom z całego kraju. Wśród nich znalazł się adwokat z Krosna Grzegorz Rafał Kazimierski. Został skierowany do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Kazimierski kojarzony jest z posłem Stanisławem Piotrowiczem (PiS). Blisko z nim współpracował i często go reprezentował na oficjalnych spotkaniach – mówili tuż po nominacji przedstawiciele palestry. Kazimierski dwukrotnie reprezentował Piotrowicza w czasie uroczystych obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja.

Z kolei Klaudia Jachira to niedoszła posłanka (do Sejmu startowała z listy Nowoczesnej), która obecnie zajmuje się m. in. kręceniem wideoblogów oraz urządzaniem performensów. To co robi, jest mocno antyrządowe oraz antyklerykalne. Teraz Jachira ma problemy z policją. Poszło o… logo TVP. Jeszcze w lutym Jachira została wezwana na przesłuchanie w charakterze podejrzanej o naruszenie art. 116 prawa autorskiego: „Kto bez uprawnienia rozpowszechnia cudzy utwór (…), podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2″. W tej sprawie chodzi o logo TVP, które kobieta umieściła w jednym ze swoich nagrań. O sprawie opowiedziała w internecie dużo wcześniej, bo w październiku 2017 r., kiedy zaczęła być przesłuchiwana przez policję jako świadek.

Zdaniem polityków opozycji, a także szczęści internautów, użycie logo TVP to jedynie pretekst, aby zamknąć usta niewygodnej dla władzy i Kościoła satyryczce.



Klaudia Jachira opublikowała też na Facebook’u piosenkę pt. „Nie damy się zastraszyć!”. Rapuje w niej m. in. o tym, że „PiS-owski wysiłek idzie na marne”.



Teraz Krzysztof Brejza ujawnił, że sprawę satyryczki prowadzi zaufany Piotrowicza…


Internauci bezlitośni dla… Jacka Kurskiego.

..

Glupki z PiSu zrobily jej rozglos. Bez tego malo kto by chciał ogladac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:36, 28 Kwi 2018    Temat postu:

Zapłacisz za wodę z własnej studni? "Bardzo nas to niepokoi" | -...

Ministerstwo Środowiska pracuje nad zmianami w ustawie o prawie wodnym. Nowe przepisy miałoby zacząć obowiązywać od początku przyszłego roku. Projekt ustawy został już skierowany do Stałego Komitetu Rady Ministrów.

...

Placenie za wlasna wode?
Co to za dobra zmiana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:02, 29 Kwi 2018    Temat postu:

2018-04-29 08:10
"To nie umowa, to wymuszenie rozbójnicze". Mazurscy przedsiębiorcy nie zostawiają suchej nitki na opłacie dennej
Witold Ziomek
- Poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie zwinąć interesu i nie przenieść się do Chorwacji, bo za chwilę się okaże, że tam jest taniej - mówi jeden z przedsiębiorców FOT: MARCIN N/WIKIMEDIA COMMONS/CC BY-SA 2.5)
- Poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie zwinąć interesu i nie przenieść się do Chorwacji, bo za chwilę się okaże, że tam jest taniej - mówi jeden z przedsiębiorców
Opłata denna to bubel prawny - twierdzą właściciele portów na Mazurach. Ich zdaniem, zbyt wysokie taksy naliczane przez Wody Polskie doprowadzą do drastycznego wzrostu cen lub zamknięcia prywatnych przystani.

REKLAMA


Zgodnie z nową ustawą właściciele portów czy kąpielisk mają obowiązek wnoszenia dodatkowej opłaty za grunty wykorzystywane do "przedsięwzięć związanych z uprawianiem na wodach śródlądowych rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb”. Dotychczas była to kategoria zwolniona z opłat.

- Opłaty są ponoszone raz w roku i ich wysokość nie powinna stanowić realnego obciążenia dla przedsiębiorców i zwykłych użytkowników wód - mówił prezes Wód Polskich, Przemysław Daca, na konferencji prasowej w Giżycku. - Opłatę ponosi się jedynie za realnie zajmowany akwen, obszar bezpośrednio powiązany z urządzeniem wodnym. Użytkownicy wód ponoszą opłaty jedynie za okres, w którym zajmują dany obszar pokryty wodami, np. w okresie od maja do września - dodał.

W czasie konsultacji społecznych ustalono, że stawka dla komercyjnych portów ma wynosić 89 gr za metr kwadratowy zajętego terenu. Gdy jednak w życie weszło rozporządzenie Rady Ministrów w tej sprawie okazało się, że przepisy są tak nieprecyzyjne, że opłaty rocznie zamiast np. 1 tys. zł mogą wynieść nawet kilkadziesiąt tys.

REKLAMA


- To nie jest opłata, to jest wymuszenie rozbójnicze - komentuje dla money.pl Adam Kowalski, właściciel portu na Mazurach. - Wszystko zależy od widzimisię urzędnika. Jeśli uzna, że moja infrastruktura jest związana z działalnością gastronomiczną, którą prowadzę kawałek dalej, to zamiast 89 gr/mkw, naliczy mi 5 zł.

Port kosztuje więcej, niż zarabia
Jeden z przedsiębiorców, który prowadzi m.in. kąpielisko o powierzchni 307 mkw., musi zapłacić: za pomost rekreacyjny 5 zł/mkw., a za pozostałą część kąpieliska 8,90 zł/mkw. Mało tego. Do obowiązkowej opłaty na rzecz Skarbu Państwa ma jeszcze doliczony podatek VAT. Razem 961 zł 22 gr brutto. Płatne do 31 marca, czyli przed sezonem.

- To jest małe kąpielisko, więc kwota nie jest jakoś ekstremalnie wysoka, ale jeśli taki przelicznik zastosujemy do portu jachtowego, który ma 200 m x 200 m to opłata wyniosłaby 350 tys. zł. To więcej, niż się na takim porcie zarabia - mówi Kowalski. - Poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie zwinąć interesu i nie przenieść się do Chorwacji, bo za chwilę się okaże, że tam jest taniej.

Jak informują przedstawiciele Wód Polskich, w połowie kwietnia przeprowadzono audyt. - Ta umowa zostanie skorygowana - pisze rzecznik prasowy PGWWP, Daniel Kociołek. - W tym przypadku za mkw. pomostu i powiązanego z nim akwenu zostanie naliczona ta sama stawka - 5,00 zł. Nie będzie też doliczany podatek VAT.

- No bardzo się cieszę, że nie będziemy płacić podatku od podatku - komentuje Adam Kowalski. - Ale naliczona za tę działkę kwota jest i tak skandalicznie wysoka. W czasie ostatniego szkolenia poprosiliśmy komisję o obliczenie opłaty za jeden z portów. Wyniosła 18 tys. zł rocznie. A taki port zarabia 12 tys zł.

REKLAMA


Wysokie opłaty uderzą też w hotelarzy, którzy prowadzą biznes nad wodą i mają np. pomosty. - W zeszłym roku wybudowaliśmy rekreacyjny pomost. Taki nieduży, żeby goście mogli sobie na nim posiedzieć, wypić piwo - mówi właściciel pensjonatu na Mazurach. - Okazało się, że będziemy musieli za niego płacić 15 tys. zł rocznie. Nie wiem, co teraz zrobić. Może wprowadzić zasadę, że wolno tam spożywać tylko napoje kupione u nas? - zastanawia się.

Czytaj też: Prawo wodne już do poprawki. Okazało się, że paraliżuje inwestycje

Zdaniem mazurskich samorządowców prawo dotyczące naliczania opłaty dennej wymaga zmian, a naliczone opłaty są zbyt wysokie.

- Wszyscy są zgodni co do tego, że trzeba płacić - mówi money.pl Wojciech Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka. - Trzeba tylko pamiętać, że my mieszkamy nad wodą. Większość naszych przedsiębiorców prowadzi swoje firmy na terenach pokrytych wodą. I to jest zazwyczaj działalność sezonowa, z której wielkich pieniędzy nie ma. Ich po prostu na tak duże opłaty nie stać - tłumaczy.

Oglądaj też: Woda nie będzie drożeć. Wody Polskie mają sprawdzać ceny

REKLAMA






Burmistrz obawia się jednak nie tyle zamknięcia prywatnych przedsiębiorstw i dramatycznych podwyżek, ile wzrostu szarej strefy i prób obejścia prawa.

- Widziałem już różne pomysły, jak np. pływający pomost, zarejestrowany jako łódź wędkarska - mówi Iwaszkiewicz. - Obawiam się, że ta infrastruktura, którą już mamy, będzie niszczona i zastępowana takimi rzeczami. A szkoda, bo ostatnio już zaczynało być nieźle. Porty były ładne, nowoczesne - dodaje.

Rozbierania infrastruktury nie boją się za to żeglarze i już zastanawiają się, jak nowe prawo obejść.


- Założymy klub sportowy "Tęcza" im. Ryszarda Ochódzkiego. Zrzeszymy w nim wszystkich właścicieli portów. Kluby są zwolnione z opłaty - ironizuje Kowalski. - Albo związek wyznaniowy, który będzie oddawał cześć Neptunowi. Kościoły też nie muszą płacić - dodaje.

Będzie państwowy monopol?
Obowiązkowa opłata denna nie dotyczy portów, które leżą na terenach samorządowych i są przez nie zarządzane. Chodzi przede wszystkim o ekomariny zbudowane ze środków europejskich.

Zdaniem właścicieli portów, nowa opłata ma sprawić, że prywatnym przedsiębiorcom przestanie się taka działalność opłacać, co stworzy pole do działania państwowej konkurencji - Wodom Polskim.

W ustawie Prawo Wodna zapisano, że Wody Polskie mogą prowadzić działalność gospodarczą, w tym m.in. "projektowanie, wykonywanie, utrzymywanie i eksploatację urządzeń wodnych, prowadzenie działalności edukacyjnej i turystycznej związanej z gospodarką wodną, czy świadczenie usług w zakresie towarowego i pasażerskiego transportu wodnego".

- Liczymy na to, że tak nie jest - mówi Kowalski. - Ale usłyszeliśmy ostatnio z ust jednej z urzędniczek, "jak nie wy, to przyjdzie ktoś inny". Za chwilę może się okazać, że wstrętnych kapitalistów i prywaciarzy zastąpi państwowe gospodarstwo - komentuje.


Jak zapewniają przedstawiciele Wód Polskich, PGWWP nie chce być konkurencją dla prywatnych portów. - Nie mamy w planach takiej działalności - pisze Kociołek.

...

Kolejna Dobra Zmiana Ocalenia Narodowego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:58, 09 Maj 2018    Temat postu:

Internauta zatrzymany za mowę nienawiści. Namawiał do atakowania parlamentarzystów

– Wcześniej pisał o Majdanie i koktajlach Mołotowa, teraz nawoływał do przestępstw wobec parlamentarzystów. Ponownie pełne nienawiści posty 35-latka zostały namierzone przez specjalistów z Biura dw. z Cyberprzestępczością KGP i dokładnie przeanalizowane. We wtorek wieczorem w domu mężczyzny pojawili się żarscy policjanci i go zatrzymali. Wkrótce usłyszy zarzuty – powiedział rzecznik.

Dodał, że z zatrzymanym prowadzone są czynności procesowe z udziałem prokuratora. Najprawdopodobniej raz jeszcze będzie odpowiadał z art. 255 Kodeksu karnego, mówiącym o publicznym nawoływaniu do popełnienia przestępstwa.

– Niektóre osoby korzystające z dobrodziejstw internetu mają błędne przekonanie, że są anonimowe i bezkarne, a w wielu momentach przekraczają już nie tylko granice dobrego smaku, ale i prawa. Należy pamiętać, że słowo pisane przed monitorem komputera ma identyczne znaczenie, jak te wypowiadane w świecie rzeczywistym. I warto pamiętać o tym, że zawsze zostawia swój ślad w sieci – zaznaczył Maludy.
#wieszwiecej Polub nas

Rzecznik przypomniał, że zgodnie z Kodeksem karnym publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni podlega karze do trzech lat więzienia. Natomiast za nawoływanie do występku lub przestępstwa skarbowego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo do dwóch lat więzienia.

Art. 255 Kodeksu karnego:
§ 1. Kto publicznie nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 3. Kto publicznie pochwala popełnienie przestępstwa, podlega grzywnie do 180 stawek dziennych, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

...

Majdan to przestepstwo? Czyli Putin ma racje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:52, 10 Maj 2018    Temat postu:

Mieszkańcy Bytomia będą płacić za deszczówkę

Mieszkańcy Bytomia będą płacić za to, że pada u nich deszcz. A najwięcej lokatorzy spółdzielni. Wszystko w związku z nową ustawą o prawie wodnym, która nakłada obowiązek przekazania opłat za przyjęte wody opadowe i roztopowe.

...

Co to za dobra zmiana?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:09, 24 Maj 2018    Temat postu:

Nowe podatki, których rząd nie nazywa podatkami. Rośnie fiskalizm i koszty...

Rząd PiS obiecał, że podatków ani nie podniesie, ani nie wprowadzi nowych i słowa dotrzymuje. Znalazł na to sprytny sposób - nowych podatków nie nazywa podatkami, a pochodzące z nich pieniądze nie zasilają budżetu, lecz trafiają do funduszy celowych.

...

Nic nowego. Fundusze pozabudzetowe byly patologia lat 90tych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:20, 30 Maj 2018    Temat postu:

DO 500+ dołącza nowy program 300+ ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

Budżet okazuje się być studnią bez dna ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nowy pomysł Prawa i Sprawiedliwości to wyprawka 300+ dla każdego ucznia. Pieniądze mają być wypłacane w sierpniu, tak by rodzice zdążyli odebrać je przed pierwszymi szkolnymi zakupami.

...

Moze by kaczysci nie rozrzucali publicznych pieniedzy na glupoty. Miliony nie maja prawa do lekarza. Co z bezdomnymi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:23, 31 Maj 2018    Temat postu:

Syn ministra energii na posadzie w miejskiej spółce. Zarobił 170 tysięcy złotych
Karol Tchórzewski, syn ministra energii zarobił w ubiegłym roku w Przedsiębiorstwie Energetycznym w Siedlcach 170 tys. zł. Kilka dni temu, władze Prawa i Sprawiedliwości namaściły go oficjalnie jako kandydata w wyścigu o fotel prezydenta Siedlec.
Głosuj
Głosuj
Podziel się
Opinie
Karol Tchórzewski to syn ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego
Karol Tchórzewski to syn ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego (Facebook.com, Fot: Facebook)

Karol Tchórzewski ma 43 lata i od zawsze związany jest z Prawem i Sprawiedliwością. Z list PiS w 2006 roku został radnym Sejmiku Województwa Mazowieckiego. I jest nim do dzisiaj. Od 2014 pełni tam funkcję wiceprzewodniczącego Komisji Budżetu i Finansów.

Głośno o synu ministra zrobiło się dwa lata temu, kiedy obejmował stanowisko prezesa Przedsiębiorstwa Energetycznego w Siedlcach czyli miejskiej elektrociepłowni. Jego kandydaturę poparła w tajnym głosowaniu rada nadzorcza, a rekomendował go również prezydent Siedlec - Wojciech Kudelski, członek Prawa i Sprawiedliwości.

Jak tłumaczono awans syna ministra? - Kandydat ma szereg plusów, przede wszystkim od kilku lat jest w spółce, ma przygotowanie zawodowe, bo ma egzamin państwowy rad nadzorczych, jest młody, dynamiczny. Oczywiście trzeba patrzeć na to, że musi to być ktoś z obozu politycznego, wtedy jest bardziej zdopingowany do pracy na rzecz ludzi – argumentował w RMF FM Sławomir Marchel, szef rady nadzorczej PEC Siedlce, a przy okazji sekretarz miasta. Jego zdaniem, młody Tchórzewski od lat pracował w Miejskim Przedsiębiorstwie Energetycznym, więc zna spółkę. I faktycznie, Tchórzewski junior w spółce wcześniej pracował, tyle że na stanowiskach inspektora ds. logistyki, a potem kierownika ds. analiz i rozwoju.

Ile zarabia w fotelu prezesa? Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego za ubiegły rok, w miejskiej spółce dostał 169,5 tys. zł. Daje to bardzo dobrą miesięczną średnią – 14,1 tys. zł. Do tego z zasiadanie w radzie nadzorczej spółki Investpol otrzymał 11, 8 tys. zł. Dodatkowo – zarobił na wynajmie nieruchomości: 9,8 tys. zł; jako radny sejmiku – 31 tys. zł i 22 tys. zł z działalności na rynkach OTC (rynkach pozagiełdowych). Syn ministra może pochwalić się też okazałym majątkiem. W sumie na ponad milion złotych. Zgromadził 290 tys. zł oszczędności, ma dom warty 350 tys. zł i mieszkanie, które wycenił na 380 tys. zł. W jego garażu stoi Volvo z 2009 r., warte 75 tys. zł.

Po tym, jak objął funkcję prezesa, ”Nowoczesna” umieściła go na liście Misiewiczów. – Kompetencje zastępują znajomości. To nie są przypadkowe zmiany bez wiedzy, czy zgody Jarosława Kaczyńskiego. To przejaw „dobrej zmiany”, obsadzanie ważnych stanowisk, a w niektórych przypadkach nawet tworzenie nowych. Kryterium jest jedno: odpowiednia przynależność partyjna – napisała wtedy posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk – Pihowicz.


Ostatnio w jego obronie stanął ojciec, minister energii Krzysztof Tchórzewski. Na stronie internetowej "Tygodnika Siedleckiego" pojawił się opublikowany przez gazetę list autorstwa ministra. Był to tekst sponsorowany zatytułowany "Poseł Krzysztof Tchórzewski informuje".

"Jeszcze nigdy mieszkańcy regionu siedlecko-ostrołęckiego nie mieli tak wiele do powiedzenia w sprawie rozwoju i przyszłości naszej Ojczyzny. Pragnę przypomnieć, że latach 2007-2015, czyli za rządów koalicji PO-PSL tego typu awanse naszych mieszkańców można było policzyć na palcach jednej ręki. Nie mieliśmy jako obywatele praktycznie żadnego wpływu na to, co dzieje się w Polsce. Zapewniam, że codziennie pracujemy dla dobra naszej Ojczyzny Najjaśniejszej Rzeczpospolitej Polskiej. Zdaję sobie jednak sprawę, że wszystkich nie przekonam" – napisał w liście Tchórzewski.

Przypomnijmy, że kiedy w rządzie wybuchła afera z nagrodami, minister energii przekonywał, że w pełni na nią zasłużył. - Z tytułu nagród w 2017 r. otrzymałem przelewem 46.381,05 zł. Nagrody były wypłacane miesięcznie w kwotach od 2.508,89 zł do najwyższej kwoty 16.277,63 zł w grudniu 2017 r. z powodu mego olbrzymiego sukcesu negocjacyjnego w Komisji Europejskiej, którego wynikiem było przyjęcie polskiej poprawki przez Radę Unii Europejskiej ds.Transportu, Telekomunikacji i Energii, która wprowadziła do projektu tzw. pakietu zimowego UE zgodę na korzystanie przez Polskę z węgla w produkcji energii elektrycznej. Uważam, że za swoją pracę na te nagrody w pełni zasłużyłem – argumentował Tchórzewski. Po reprymendzie prezesa PiS, premię musiał zwrócić.

...

Kasa za bycie w partii..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:19, 02 Cze 2018    Temat postu:

Koniec z wielką tradycją. Nie będzie Pride of Poland

W tym roku aukcji Pride of Poland nie będzie. Stadnina w Janowie Podlaskim ogłosiła program swojej letniej aukcji koni arabskich. Tym razem święto miłośników polskich "arabów" ma się nazywać "Janów Podlaski Auction & Summer Arabian Horse Sale", czyli "Letnia aukcja i sprzedaż koni...


...

Pride nie ale bedzie JaPA&SAHS


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:44, 03 Cze 2018    Temat postu:

Marek Świerczyński, Polityka Insight
30 maja 2018
Dwa miliardy za dywizję. Polska oferta dla USA jest sensacją w NATO
Chcieliśmy, to mamy. Upublicznienie oferty stacjonowania na stałe dywizji wojsk USA za 2 mld dol. jest żywo dyskutowane na świecie. U części sojuszników budzi szok.
Światowe media napisały, że Polacy chcą sfinansować stały pobyt u siebie wojsk USA.
Navy Petty Officer 1st Class Dominique A. Pineiro/Released/Flickr CC BY SA
Światowe media napisały, że Polacy chcą sfinansować stały pobyt u siebie wojsk USA.
Światowe agencje (AP, Reuters, AFP), telewizja Fox News, nawet oficjalny serwis sił zbrojnych USA Stars and Stripes – wszyscy piszą o tym, że Polacy chcą sfinansować stały pobyt u siebie wojsk USA. Zaczęło się oczywiście od Politico Europe, powiązanego z krajowym Onetem, który ofertę wyciągnął na światło dzienne. Ale jej echa słychać nawet w Kazachstanie i Indiach, w zasadzie na całym świecie, dzięki niezliczonym cytatom w mediach społecznościowych. Polacy chcą zapłacić za stałą bazę USA – taki głównie komunikat przebił się na zewnątrz, niezależnie od intencji twórców „Propozycji stałej obecności USA w Polsce”, jak zatytułowany jest oficjalny ministerialny dokument. I niby wszystko jest świetnie: Warszawa pokazuje, na czym jej najbardziej zależy, a w dodatku dba o wzmocnienie całej wschodniej flanki NATO. Tyle że nasze dobre chęci bywają odwrotnie postrzegane.

Polska chce zapłacić za stacjonowanie wojsk USA

Od dyplomatów z zachodnioeuropejskich krajów Sojuszu można usłyszeć wyłącznie głosy zdziwienia, jeśli nie irytacji. Oto na nieco ponad miesiąc przed szczytem NATO okazuje się, że kluczowy kraj wschodniej flanki – nie informując, przynajmniej formalnie, innych sojuszników – próbuje się dogadywać z najpotężniejszym z nich, by uzyskać specjalny status. Dodatkowo otwarcie przyznaje, że po prostu chce za to zapłacić. Takie oceny rzecz jasna nie oddają całokształtu polskiej oferty i pomijają jej uzasadnienie, ale są faktem.

Ceniona komentatorka spraw natowskich Judy Dempsey pisze z kolei, że najwyraźniej Sojusz nie zapewnia Warszawie wystarczającego poziomu bezpieczeństwa, skoro ta stara się o dwustronny układ z Amerykanami. Wszystko dzieje się, kiedy w Warszawie trwa posiedzenie zgromadzenia parlamentarnego NATO, a sekretarz generalny Jens Stoltenberg spotyka się z najwyższymi rangą polskimi politykami. Zgrzyt? Na pewno jakaś niezręczność.

Bomba pod szczyt NATO?

Jednak ta sama Judy Dempsey broni Polski, pisząc, że chodzi o realizację postulatu zgłaszanego od samego początku członkostwa w NATO – wypełnienia luki w systemie bezpieczeństwa tej części Europy. Przypomina Radka Sikorskiego, który w końcu pierwszy mówił o swoim marzeniu – dwóch ciężkich brygad w Polsce – i konkluduje, że polska prośba jest w istocie przyznaniem tego, iż Europa nie jest w stanie zapewnić sobie samej bezpieczeństwa.

Niby oczywista oczywistość dla wszystkich znających się na rzeczy, ale budzi oburzenie np. niemieckich komentatorów i ekspertów. Ulrich Kühn z Carnegie pisze, że Polska wykonała ruch jednostronny i najwyraźniej nieskonsultowany w NATO. Jeszcze ostrzej ocenia sprawę Oliver Meier z niemieckiej fundacji studiów międzynarodowych. Dla niego to bomba podłożona pod szczyt NATO. A wpływowy organizator monachijskiej konferencji bezpieczeństwa Wolfgang Ischinger pisze, że to zły pomysł i powinien zostać odrzucony.

Całą trójkę najbardziej oburza zawarta w polskiej propozycji argumentacja, że stała baza dla sił wielkości dywizji nie złamie Aktu Stanowiącego NATO-Rosja z 1997 r., bo on wskutek działań samej Rosji przestał być aktualny. Przypomnijmy, że dokument z 1997 r. stwierdzał, że NATO i Rosja nie są przeciwnikami, wprowadzał „potrójne nie” odnośnie do przyszłego rozmieszczania na obszarze nowych krajów członkowskich broni nuklearnej (braku takiej intencji, planu i powodu) oraz deklarował, że NATO w przewidywalnej przyszłości nie będzie rozmieszczać na stałe znaczących sił. Miejmy też świadomość, że Wolfgang Ischinger postrzegany jest jako zwolennik dialogu z Rosją mimo jej agresywnej polityki, a dla Rosji deklaracja z 1997 r. była zawsze punktem odniesienia w relacjach z powiększającym się NATO.

Niemcy zaniepokojeni

Ale dostrzegając krytykę z Niemiec, nie wolno też zapominać, że to na ich terytorium Stany Zjednoczone nadal mają najwięcej wojsk rozmieszczonych w Europie i berlińscy eksperci mogą czuć zagrożenie, że na wschodzie wyrasta im nowy wojskowy partner nr 1 USA w Europie. Musieli dostrzec, że w ostatnich latach z Wiesbaden, Stuttgartu i Vilseck to do Polski ruch był największy w regionie – a oddziały amerykańskie na ćwiczenia przybywały na niemieckie poligony coraz częściej ze wschodu, bo najpierw lokowały się w Polsce.

Niemcy słyszeli, jak amerykańscy generałowie mówili o Polsce jako o punkcie ciężkości i węźle dla wojsk USA w Europie Wschodniej. A patrząc na mapę, porównując odległości i widząc, skąd może nadejść zagrożenie, mogli czuć niepokój, że Amerykanie mogą porzucić bawarskie i heskie garnizony na rzecz polskich, by być bliżej ewentualnego pola walki.

...

To kaczystowski glupki,, wstaja z kolan" zeby moc lepiej lezec plackiem.
Nie chcemy tu zdrajców z USA. Ten kraj jest falszywy bandycki obludny. Zludzenia skonczyly sie na ustawce 447. To juz koniec. USA upadna a Polska stanie sie pierwszym krajem swiata. (Oczywiscie matolki u wladzy tez znikna.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 24, 25, 26 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 25 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy