Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Koniec obłędu.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:45, 17 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Wypadek limuzyny premier Beaty Szydło
Wypadek limuzyny Beaty Szydło. Ruszyły przesłuchania ratowników medycznych
Wypadek limuzyny Beaty Szydło. Ruszyły przesłuchania ratowników medycznych

Dzisiaj, 17 lutego (11:15)

W Oświęcimiu rozpoczęły się przesłuchania sześciorga ratowników medycznych, obecnych tydzień temu wieczorem na miejscu wypadku z udziałem premier Beaty Szydło. Przeprowadza je dwoje prokuratorów, którzy wczoraj dołączyli do prokuratora wcześniej prowadzącego sprawę. Prokurator zwolnił ratowników z tajemnicy zawodowej.
Rozbity samochód rządowy odwożony na lawecie po wypadku w Oświęcimiu
/Jacek Bednarczyk /PAP


Przesłuchania, zaplanowane na godz. 10, odbywają się w budynku Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu.

Jak poinformował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Krakowie prokurator Włodzimierz Krzywicki, na miejscu zdarzenia był także lekarz, który przyjechał w jednym z trzech zespołów ratowniczych. Po przesłuchaniu ratowników zapadnie decyzja, czy jego przesłuchanie też będzie konieczne. Jeśli tak, prokurator wystąpi o zwolnienie lekarza z tajemnicy lekarskiej.

Pytany wcześniej przez PAP rzecznik potwierdził, że Sebastiana K. nie badano pod kątem obrażeń powypadkowych. Nie było takiej potrzeby. Właśnie przesłuchanie ratowników medycznych w Oświęcimiu posłuży również dokładniejszemu wyjaśnieniu tych kwestii - czy była potrzeba interwencji lekarskiej, czy zatrzymany składał oświadczenia w tej sprawie, czy sygnalizował dolegliwości. Z formalnego protokołu zatrzymania wynikało, że nie sygnalizował dolegliwości wymagających interwencji lekarskiej, ale właśnie dla wyjaśnienia tego wątku prokuratorzy jadą do Oświęcimia - wyjaśnił prok. Krzywicki.

Zwrócił także uwagę, że "krótki kontakt podejrzanego z lekarzem nastąpił podczas pobierania krwi".

Rzecznik poinformował również wówczas, że - tak jak podawał wcześniej - w toku śledztwa przewidziane jest przesłuchanie premier Beaty Szydło. Dojdzie do niego wówczas, gdy będzie na to pozwalał stan zdrowia pani premier, jej kalendarz oraz możliwości prokuratury. Przesłuchanie odbędzie się w siedzibie pani premier. Nie można wykluczyć, że odbędzie się to w przyszłym tygodniu - powiedział prok. Krzywicki. Jak dodał, prokurator przy okazji przeprowadzi także kolejne czynności z funkcjonariuszami BOR-u, by maksymalnie wykorzystać pobyt w stolicy.

Mec. Władysław Pociej, obrońca Sebastiana K. podejrzanego o nieumyślne spowodowanie wypadku, poinformował PAP, że nie został zawiadomiony o przesłuchaniach ratowników medycznych i nie będzie w nich uczestniczył. Natomiast będę chciał uczestniczyć w przesłuchaniach bezpośrednich świadków wypadku, jeżeli tacy się zgłoszą - zaznaczył adwokat.

Do wypadku doszło w piątek 10 lutego o godz. 18.37 w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

Beata Szydło od piątku przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. 14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K.

...

Zamotać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:13, 17 Lut 2017    Temat postu:

Wiemy, gdzie trafi część pieniędzy, uzbieranych dla kierowcy Seicento
Patryk Osowski
17 lutego 2017, 14:03
Suma pieniędzy zebranych na nowego Fiata Seicento dla 21-latka, który zderzył się z limuzyną Beaty Szydło, przekroczyła już 130 tys. zł. Po zakupie auta wartego ok. 5 tys. zł zostanie więc jeszcze bardzo duża kwota. Co się z nią stanie?



- Decyzje, które podejmiemy, będą satysfakcjonować darczyńców i mojego klienta pod kątem godnego spożytkowania tej kwoty, z przeznaczeniem na jakiś szczytny cel. Postanowiliśmy, że na razie w tym zakresie nie podejmujemy żadnych decyzji, ale zapewne część tej kwoty trafi na cel charytatywny - informuje w rozmowie z Wirtualną Polską krakowski adwokat reprezentujący 21-letniego Sebastiana, Władysław Pociej.

Celem akcji zorganizowanej na portalu Pomagam.pl było w założeniu "uzbieranie kwoty potrzebnej na zakup nowego auta marki Fiat Seicento". Jak informował organizator wydarzenia Rafał Biegun, klub miłośników tego modelu Fiata wycenił auto na około 3,5 - 5 tys. zł. W związku z tym, w internecie rozpoczęto akcję zbierania "środków na zakup dla młodego chłopaka samochodu w pełni sprawnego i bez ukrytych wad".

"To niesamowita pomoc"

Bardzo szybko akcja przerosła najśmielsze oczekiwania organizatora, który poinformował, że mimo osiągnięcia kwoty 5 tys. zł, nie zaprzestaje zbierania pieniędzy. "Wygraliśmy bitwę, ale nie wojnę. Rodzina Sebastiana jak pewnie wiecie, nie należy do bogatych. Myślę, że każda złotówka to dobrze wydane pieniądze" - napisał Biegun.


Mecenas Pociej informuje natomiast, że zarówno on, jak i jego klient, są "ogromnie zaskoczeni gigantycznym rozmiarem zbiórki".


- Nie chodzi jednak o same pieniądze, ale o niesamowitą psychiczną pomoc dla mojego klienta i fakt, że tylu ludzi się za nim ujęło i okazuje mu życzliwość - podkreśla adwokat.

(fot. Pomagam.pl)



Zarzuty spowodowania wypadku oraz nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 10 lutego około godz. 18.30 w Oświęcimiu, Sebastian K. uderzył w rządową limuzynę, którą jechała premier Beata Szydło. Młody kierowca chciał skręcić z głównej ulicy w lewo. Wcześniej przepuścił jadący przed nią inny samochód z kolumny.


Audi, którym jechała premier, po kolizji uderzyło w drzewo. Poza szefową Rady Ministrów ranni zostali także dwaj funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu. Beata Szydło trafiła do szpitala w Oświęcimiu, a następnie przetransportowano ją śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

Po wypadku Sebastian K. usłyszał zarzut nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, za co grozi do 3 lat więzienia. We wtorek 14 lutego poszerzono zarzuty o nieumyślne spowodowanie wypadku z udziałem rządowej kolumny samochodów. Kierowca nie przyznaje się do winy.

...

Na pomoc ofiarom tej wladzy. Pewnie jeszcze beda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:47, 18 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Premier Beata Szydło opuściła w piątek wieczorem szpital w Warszawie.
Premier Beata Szydło opuściła w piątek wieczorem szpital w Warszawie.
PAP
dodane 17.02.2017 19:06

Premier Beata Szydło

Premier Beata Szydło opuściła w piątek wieczorem szpital w Warszawie, gdzie przebywała po wypadku w Oświęcimiu. Premier podziękowała służbom medycznym, ratowniczym i policji, a także wszystkim Polakom, którzy okazywali jej wiele serca. Zapowiedziała, że we wtorek poprowadzi posiedzenie rządu.

Szefowa rządu trafiła do szpitala w zeszły piątek po wypadku samochodowym w Oświęcimiu. Oprócz premier ranni zostali w nim także dwaj funkcjonariusze BOR. We wtorek prokuratorski zarzut w tej sprawie usłyszał Sebastian K., 21-letni kierowca fiata seicento, które uderzyło w pojazd z Beatą Szydło na pokładzie.

"Po tygodniu cieszę się, że mogę się z państwem zobaczyć, spotkać. Wiem, że wielu z was cały tydzień tu ze mną dzielnie trwało, za co serdecznie dziękuję" - zwróciła się do dziennikarzy na briefingu przed Wojskowym Instytutem Medycznym w Warszawie szefowa rządu. "W tej chwili kilka dni odpoczynku na ul. Parkowej, we wtorek zobaczymy się na konferencji prasowej w kancelarii po posiedzeniu Rady Ministrów" - dodała.

"Dziękuje wszystkim tym, którzy ratowali nas, pomagali nam, opiekowali się nami, służbom medycznym, ratowniczym, policji" - podkreśliła Beata Szydło. Złożyła też podziękowania zespołom Szpitala Powiatowego św. Maksymiliana w Oświęcimiu i Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.

Premier podziękowała również "wszystkim Polakom", którzy - jak podkreśliła - okazywali jej "tak wiele serca". "Dziękuję za wszystkie smsy, za wszystkie telefony, maile, listy, słowa wsparcia, otuchy, które przekazywane mi były przez moich bliskich, przez moich współpracowników. Bardzo państwu serdecznie dziękuję" - powiedziała Szydło.

Po konferencji premier, odbył się briefing rzecznika rządu Rafała Bochenka, który także poinformował, że szefowa rządu będzie w najbliższym czasie przebywała w Warszawie. Zapewnił, że premier Szydło poprowadzi w najbliższy wtorek posiedzenie Rady Ministrów, na którym pojawi się m.in. projekt ustawy dotyczący sieci szpitali.

Rzecznik rządu podkreślił, że mimo pobytu w szpitalu premier była cały czas aktywna, w szpitalu również spotykała się ze swoimi ministrami, podejmowała decyzje, "chociażby te dotyczące składu Komisji Nadzoru Finansowego". "Tutaj odbywały się spotkania z ministrami, teraz będą odbywały się w Kancelarii Premiera" - dodał.

Bochenek dodał, że funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu, który został ranny w wypadku w Oświęcimiu przebywa jeszcze w szpitalu i pewnie przez jakiś czas będzie musiał pozostać pod obserwacją lekarzy na rehabilitacji. Dodał, że będzie on przebywać w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. "Będzie pod właściwą, fachową opieką lekarzy. Tutaj również już przechodzi rehabilitację, jest pod troskliwą opieką lekarzy, profesjonalistów, którzy tutaj pracują" - zaznaczył.

Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego gen. dyw. prof. Grzegorz Gielerak w komunikacie opublikowany na Twitterze, po tym jak Beata Szydło opuściła szpital podkreślił, że siedmiodniowa hospitalizacja premier , umożliwiająca pełną obserwację, diagnostykę oraz leczenie zachowawcze, doprowadziła do stabilizacji stanu zdrowia. Zapowiedział, dalsze leczenie, w tym rehabilitacja prowadzone będą w trybie ambulatoryjnym.

"Zespół Medyczny pragnie podkreślić, że uraz komunikacyjny, jakiego doznała pani Premier miał skutki wielomiejscowe. Szybko podjęta interwencja medyczna oraz pełna współpraca Pacjentki, pozwoliły na szybkie ukończenie etapu leczenia szpitalnego oraz zaplanowanie kontynuacji terapii w warunkach ambulatoryjnych" - czytamy w komunikacie.

...

Nie bede sie wydurnial i klamal ze tesknilem za ta pania na urzedzie...
Czyli nic nie bylo mogla od razu wrocic ale polezala tydzien. Takie to ,,nic nie bylo". Klamstwo na klamstwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:46, 20 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Prokuratura: Nie zgłosił się żaden świadek wypadku z udziałem Beaty Szydło
Prokuratura: Nie zgłosił się żaden świadek wypadku z udziałem Beaty Szydło
PAP
dodane 20.02.2017 10:20

PAP/Jakub Kamiński

Do krakowskiej Prokuratury Okręgowej, badającej sprawę wypadku z udziałem kolumny rządowej, wiozącej premier Beatę szydło, nie zgłosił się żaden świadek wypadku - poinformował w poniedziałek PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej prok. Włodzimierz Krzywicki.

Poinformował również, że przesłuchanie premier Beaty Szydło odbędzie się prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Prawdopodobnie prokuratura nie będzie też przesłuchiwać obecnego na miejscu zaraz po wypadku lekarza; wystarczą jej szczegółowe przesłuchania szóstki ratowników medycznych.

"Pomimo naszego apelu nie zgłosił się żaden bezpośredni świadek wypadku" - powiedział prok. Krzywicki. "Nie zgłosił się żaden kierowca, który teoretycznie miał tam być - co pozwala nam coraz mocniej utwierdzać się w przekonaniu, że tam nikogo innego już nie było. Oczywiście cały czas weryfikujemy zapisy z monitoringu, żeby sprawdzić i wyjaśnić dokładnie tę okoliczność" - podkreślił prokurator.

Informacje o tym, że za seicento zatrzymał się jeden lub dwa samochody, wynikały z wyjaśnień kierowcy seicento. Podawały je również media; pojawiały się także zarzuty, że funkcjonariusze BOR-nie zatrzymali tych świadków. Prokuratura wyjaśniała, że funkcjonariusze BOR mieli za zadanie dbać o bezpieczeństwo osoby chronionej.

"Co do terminu przesłuchania pani premier prokuratura nie podjęła jeszcze żadnych ustaleń. Liczymy, że taki termin przesłuchania zostanie ustalony na przyszły tydzień" - powiedział prok. Krzywicki. Jak wyjaśnił, "przesłuchanie pani premier nie jest w tym śledztwie sprawą najbardziej pilną, liczymy się z potrzebą rekonwalescencji, ustalenia kalendarza; ponadto prokurator musi poczynić ustalenia w celu przeprowadzenia jednocześnie podczas pobytu w Warszawie czynności w BOR, ew. innych".

Po piątkowych, szczegółowych przesłuchaniach ratowników medycznych z Oświęcimia, obecnych na miejscu zaraz po wypadku, prokuratura prawdopodobnie nie będzie przesłuchiwać obecnego tam wówczas również lekarza.

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż 7 dni, odnieśli premier i jeden z funkcjonariuszy BOR - szef ochrony Beaty Szydło. U drugiego funkcjonariusza BOR - kierowcy pojazdu - stwierdzono lżejsze obrażenia (naruszenie czynności ciała przez mniej niż 7 dni). Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. 14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi zespół trojga prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Nadzór nad śledztwem objęła Prokuratura regionalna w Krakowie.

...

Cyrk?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:47, 20 Lut 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:38, 20 Lut 2017    Temat postu:

Prokuratura zmienia zdanie ws. dowodu obciążającego kierowcę seicento
Magda Kazikiewicz
20 lutego 2017, 11:02
Tuż po wypadku premier Beaty Szydło prokuratura ogłosiła, że kierowca seicento słuchał muzyki. To mogło sugerować, że nie słyszał sygnałów dźwiękowych nadjeżdżającej kolumny BOR. Teraz jednak śledczy zmienili zdanie i przyznają, że nie ma dowodów na to, by mężczyzna słuchał radia. - To nie jest typowe zachowanie prokuratury - mówi Wirtualnej Polsce mec. Władysław Pociej, obrońca Sebastiana K.



Kilkanaście godzin po wypadku Beaty Szydło na konferencji prasowej prokuratura informowała o pierwszych ustaleniach. - Kierowca seicento w czasie jazdy słuchał muzyki. Zeznał, że nie jest pewien, czy kolumna miała włączone sygnały dźwiękowe - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie Janusz Hnatko.

Teraz jednak śledczy wycofują się z tych słów. - W materiale dowodowym tego postępowanie nigdzie nie ma śladu, który pozwalałby twierdzić, że podejrzany kierowca słuchał radia tuż przed wypadkiem - mówi Wirtualnej Polsce prokurator Włodzimierz Krzywicki z Prokuratury Regionalnej w Krakowie.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Sebastian K. nie miał nawet zainstalowanego radia. Sprzęt leżał w schowku samochodowym. - To nie jest typowe zachowanie prokuratury, że najpierw ogłasza coś jako fakt, a później się z tego wycofuje. Mam szacunek dla prokuratora Krzywickiego, że przyznał, iż mój klient jednak radia nie słuchał - mówi mec. Pociej. Adwokat dodaje, że od samego początku zalecał ostrożność w formułowaniu oskarżeń. - Dojdzie do tego, że niektórzy będą musieli za swoje słowa przepraszać - podkreśla.

...

Krecili od poczatku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:10, 21 Lut 2017    Temat postu:

Błaszczak to "głupek", a kierowca BOR "idiota". Cejrowski podsumował wypadek Beaty Szydło
oprac.Filip Skowronek
21 lutego 2017, 16:55
Minister Błaszczak "jest głupkiem" a kierowca BOR "był idiotą". To słowa Wojciecha Cejrowskiego, które padły podczas przeglądu prasy w Radiu Koszalin. Podróżnik podsumował w ten sposób wypadek z udziałem premier Beaty Szydło, do którego doszło w Oświęcimiu.



Podczas przeglądu prasy w Radiu Koszalin podróżnik Wojciech Cejrowski odniósł się do serii wypadków z udziałem polityków polskiego rządu. Wspomniał katastrofy w Mirosławcu i pod Smoleńskiem, a także wypadki z udziałem prezydenta, ministra Macierewicza i premier. Kierowcę, który kierował limuzyną Beaty Szydło nazwał "idiotą".

"Był idiotą, że walnął w drzewo, bo jego obowiązek służbowy to staranować pojazd, który się pcha na premiera rządu". Wtedy przerwał mu współprowadzący Andrzej Rudnik, który wspomniał o słowach ministra Błaszczaka chwalącego zachowanie kierowcy. "Minister jest głupkiem w takim razie, jeżeli uważa, że się dobrze zachował" - kontynuował Cejrowski.

Opinia o konieczności staranowania seicento pojawiła się już wcześniej. Podobnie jak uwagi o nieprawidłowym zachowaniu całej kolumny, która nie zachowała należytej ostrożności.


Do Rzeczy

...

Cejrowski to kolejny glupek ktory nie rozumie ze oni bali sie wlasnie zeby nue zabic kierowcy seiczento. TO BY DOPIERO POSZLO DO MEDIOW! PISOWCY NA DROGACH MORDUJA LUDZI! A tu wszystko w PiS opiera sie na propagandzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:40, 22 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Wypadek limuzyny premier Beaty Szydło
Kolumna z premier jechała z sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi. Są świadkowie
Kolumna z premier jechała z sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi. Są świadkowie

1 godz. 38 minut temu

​Jest co najmniej 7 świadków, którzy twierdzą, że przed wypadkiem w Oświęcimiu kolumna z premier Szydło jechała używając sygnałów zarówno świetlnych i dźwiękowych - ustalili reporterzy RMF FM. Co ważne, takie wyjaśnienia złożyli mieszkańcy Oświęcimia a nie tylko oficerowie BOR-u. Prokuratorzy mają też zabezpieczone nagrania z co najmniej 10 miejsc, gdzie sfilmowano przejazd kolumny.
Samochód Biura Ochrony Rządu, który rozbił się w Oświęcimiu
/Jacek Bednarczyk /PAP


Nagrania mają posłużyć również do ustalenia prędkości, z jaką jechała kolumna. Okazuje się, że prokuratorzy z tych 10 miejsc, w których zainstalowano monitoring, wybrali już 3 nagrania, na których widać kolumną rządową tuż przed wypadkiem. Dodając odległości, jakie pokonują samochody w konkretnym czasie łatwo obliczyć średnią prędkość z jaką poruszała się kolumna. Już wstępnie wiadomo, że będzie ona oscylowała miedzy 55 a 60 km/h.

Co ważne, według naszych ustaleń za kierowcą seicento - aby przepuścić kolumnę - nie zatrzymały się inne auta. Stoi to w sprzeczności z wyjaśnieniami kierowcy osobówki, który twierdził, że widział zatrzymujące się za nim samochody. Według nagrań monitoringu takiej sytuacji nie było.

Śledczy będą też sprawdzać wątek związany z czasem pracy funkcjonariuszy BOR, analizując czy nie były one przekroczone.

W czwartek przed prokuratorem stawi się premier Beata Szydło, która do Krakowa ma przyjechać samochodem.

(az)
Marek Balawajder

...

Tylko ze ja nie wierze w zadne ich odkrycia po tak dlugim czasie gdy co chwila bylo klamstwo a Duda szalal w ostatni czwartek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:50, 22 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Opinie
Casą do Krakowa. Czy premier tak może?
Casą do Krakowa. Czy premier tak może?

Dzisiaj, 22 lutego (14:36)

Od kilku dni mnożą się wątpliwości wokół podróży premier Szydło wojskowym samolotem CASA na trasie Warszawa - Kraków. Powszechnie mówi się o naruszeniu procedur, a zwłaszcza dotyczącej przewozu najważniejszych osób w państwie instrukcji HEAD. Ze starannego jej przejrzenia wynika jednak, że premier nie tylko nie łamie instrukcji, ale latając casą sporo oszczędza.

CASĄ do Krakowa. Czy premier tak może? /Kamil Młodawski, RMF FM
Tomasz Skory

...

Premier oszczedza czy my oszczedzamy? Bo to nie to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:48, 23 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zieliński: Za rządów PO-PSL było 60 kolizji z udziałem pojazdów BOR
Zieliński: Za rządów PO-PSL było 60 kolizji z udziałem pojazdów BOR

Dzisiaj, 23 lutego (10:14)

​Za rządów PO-PSL doszło do 60 kolizji z udziałem aut BOR. "Te zdarzenia nie były przedmiotem zainteresowania mediów i polityków. Dziś zdarzenie z Oświęcimia jest przedmiotem nieuzasadnionego ataku na rząd" - mówi w Sejmie wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

...

Przez 8 lat. W wyciagacie tyle w miesiac? Czy moze w tydzien?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:45, 23 Lut 2017    Temat postu:

BOR kupuje nową opancerzoną limuzynę. Trafi do premier Szydło?
Magda Kazikiewicz
23 lutego 2017, 14:06
Po wypadku w Oświęcimiu premier Beata Szydło potrzebuje nowej limuzyny. Biuro Ochrony Rządu już szuka nowego opancerzonego samochodu. Szacowany koszt to dwa miliony złotych.



Do tej pory premier Beata Szydło jeździła opancerzonym audi A8. Jednak od dwóch tygodni limuzyna nie nadaje się do jazdy. W wypadku w Oświęcimiu samochód z szefową rządu uderzył w drzewo. Przód pojazdu jest mocno zgnieciony.

To wymusiło pilny zakup nowej limuzyny. Jest on już wpisany do planu zamówień publicznych BOR na ten miesiąc. Biuro chce nabyć samochód z pominięciem procedur przetargowych, co znacznie przyspieszy kupno. Cena opancerzonego auta ma sięgnąć dwóch milionów złotych.

(fot. Foto Olimpik)




Na razie nie wiadomo, jakiej marki limuzynę kupi BOR. W dniu wypadku premier Beata Szydło jechała Audi A8 L Security z 2016 r. To wersja produkowana tylko na specjalne zamówienie. Specjalna konstrukcja i pancerna karoseria zabezpieczają przed ostrzałem z kałasznikowa oraz wybuchem bomby. Drzwi auta na zawiasach mają małe ładunki wybuchowe, by umożliwić pasażerom szybkie wyjście w przypadku ich uszkodzenia. Silnik ma moc ponad 400 koni. Maksymalna prędkość limuzyny to 210 km/h. Wszystko przez specjalne opony, które pozwalają na jazdę nawet wtedy, gdy zostaną przedziurawione.

Poza opancerzoną limuzyną BOR zamierza też kupić samochód reprezentacyjny bez specjalnych zabezpieczeń. Ma kosztować 341 tys. zł. Inwestycje dotyczące wyposażenia Biura zapowiadał minister spraw wewnętrznych i administracji. - W ubiegłym roku w BOR kupiono więcej samochodów (ponad 50 - red.) niż w latach wcześniejszych, podczas gdy zwykle kupowano ich kilka. Samochód, którym poruszała się pani premier, był samochodem nowym, pancernym, bezpiecznym - mówił Mariusz Błaszczak po wypadku premier Szydło.


Biuro Ochrony Rządu nie odpowiedziało na nasze pytania, dotyczące szczegółów zamówienia.

...

Ciekawe ile przetrwa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:21, 23 Lut 2017    Temat postu:

Opozycja pyta o powietrzne podróże Szydło, rzecznik rządu unika odpowiedzi

Dzisiaj, 23 lutego (16:02)

Dziennikarze pytają – Centrum Informacyjne Rządu milczy. Wciąż bez odpowiedzi pozostają skierowane przez nas do CIR pytania o listopadowy lot rządowej delegacji na trasie Londyn – Warszawa. Ministrowie wracali wtedy ze spotkań z brytyjskimi politykami.
Beata Szydło
/Radek Pietruszka /PAP


Z relacji dziennikarzy wynikało, że w czasie przygotowań do rejsu nie zachowano procedur bezpieczeństwa. Dlatego jedenaście tygodni temu nasz dziennikarz - Marcin Zaborski - skierował do Centrum Informacyjnego Rządu pytanie dotyczące tego głośnego wtedy lotu. Prosił o ujawnienie dwóch list pasażerów: tej zgłoszonej - zgodnie z wymogami - 24 godziny przed lotem oraz tej, która obejmuje pasażerów, którzy faktycznie znaleźli się na pokładzie. Zestawienie tych dwóch list pozwoliłoby rozwiać wątpliwości, które towarzyszyły przygotowaniu podróży ministrów.

Zobacz również:

Bochenek: Martwi mnie instrumentalne wykorzystywanie sprawy wypadku przez opozycję




Tygodnie mijały, a odpowiedzi nie było - mimo kolejnych listów i telefonów do Kancelarii Premiera z ponowieniem pytania. Ponad tydzień temu więc - już w studiu RMF FM - Marcin Zaborski pytał o to rzecznika rządu Rafała Bochenka. Na pewno zapoznam się z tą sprawą i postaram się ustosunkować do tych maili - mówił gość Popołudniowej Rozmowy RMF FM. I odpowiedział naszemu dziennikarzowi: Szkoda, że pan do mnie nie zadzwonił - przecież pan redaktor ma do mnie numer telefonu...

Na reakcję wciąż czekamy. Zapowiadanego "ustosunkowania się do maili" brak...


Fragment rozmowy Marcina Zaborskiego z rzecznikiem rządu /Kamil Młodawski, RMF FM

(mal)
Marcin Zaborski

...

A co oni maja powiedziec? Co chwila wychodzi ze łamią prawo. Toz prokurator wedle ich metod dawno ich powinien przymknac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:11, 24 Lut 2017    Temat postu:

Patryk Jaki: postępowanie prokuratury ws. wypadku z udziałem premier "absolutnie standardowe"
oprac.Katarzyna Bogdańska
24 lutego 2017, 13:25
- Postępowanie prokuratury w sprawie wypadku z udziałem premier Beaty Szydło jest absolutnie standardowe - podkreślił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Jak dodał, prokuratura miała prawo nie dopuścić obrońcy podejrzanego o spowodowanie kolizji do udziału w przesłuchaniu szefowej rządu.

...

W waszym wydaniu to standard.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:30, 26 Lut 2017    Temat postu:

Michał Wójcik: przeloty CASĄ są 3 razy tańsze niż przeloty Embraerem
oprac.Katarzyna Bogdańska
26 lutego 2017, 09:43
- Pani premier ma prawo latać samolotami wojskowymi. Ma prawo i to powiedziała zresztą była premier Kopacz, ale warto zaznaczyć jedną rzecz. Przeloty CASĄ są 3 razy tańsze niż przeloty Embraerem - powiedział Michał Wójcik w Śniadaniu Radia Zet i Polsat News.



- Godzina lotu Embraerem 50 tys. zł. Wszystko jest robione zgodnie z procedurami. To, że został nadmuchany balon przez Nowoczesną i PO, to zupełnie osobna sprawa - dodał Wójcik.

Nie zgodził się z nim Sławomir Neumann. - Jak pan chce Polakom wytłumaczyć, że zablokowanie 3 samolotów, z czego 2 w powietrzu jest tańsze niż lot Embraerem, to życzę powodzenia. Kłamiecie w sposób nieprawdopodobny. Żeby premier mogła lecieć CASĄ z Warszawy do Krakowa, trzeba zablokować 3 samoloty CASA, 3 załogi i z tego 2 samoloty są w powietrzu - tłumaczył.


Radio Zet,
Polsat News

...

Jesli naprawde sa tansze a wiemy ze oni klamia notorycznie, to trzeba zmienic prawo i niech lataja. Bo teraz lamia. Nie mozna uzywac CASY w celach prywatnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:12, 27 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Śledztwo ws. spowodowania przez żołnierza wypadku auta szefa MON
Śledztwo ws. spowodowania przez żołnierza wypadku auta szefa MON

1 godz. 53 minuty temu

Śledztwo w sprawie nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie wszczęła poznańska prokuratura. Sprawa dotyczy wypadku z udziałem auta szefa MON, do którego doszło 25 stycznia na drodze krajowej numer 10 w Lubiczu Dolnym koło Torunia. Ranne zostały trzy osoby. Antoniemu Macierewiczowi nic się nie stało. Zaraz po zdarzeniu pojechał innym samochodem do Warszawy.
Samochody rozbite w karambolu
/Tytus Żmijewski /PAP
Zobacz również:

Kierowca Macierewicza odjechał z miejsca wypadku pod Toruniem. Nie czekał na policję

Zastępca prokuratora okręgowego do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu mjr Wojciech Skrzypek poinformował, że 21 lutego dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań - Grunwald wszczął śledztwo w sprawie nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez kierującego pojazdem wojskowym marki BMW X5 żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie i spowodowania przez niego wypadku, w wyniku którego inna osoba odniosła obrażenia. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.

Prokurator podał, że dotychczas w ramach postępowania m.in. przesłuchano kilkunastu świadków zdarzenia, uzyskano opinię biegłych z zakresu medycyny oraz powołano zespół biegłych z zakresu badania i rekonstrukcji wypadków drogowych.

Prowadzone są intensywne czynności procesowe zmierzające do wszechstronnego wyjaśnienia przyczyn i okoliczności zdarzenia będącego przedmiotem niniejszego śledztwa - powiedział prokurator Skrzypek.

Antoni Macierewicz wracał do Warszawy z Torunia, z sympozjum zorganizowanego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. Jechał na galę przyznania prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody "Człowiek Wolności" tygodnika "W Sieci".

...

Po dlugich poszukiwaniach wreszcie znalezli ,,winnego". Kolejni 21latek.
Macie nauczke. Z DALA OD KACZYZMU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:54, 01 Mar 2017    Temat postu:

Kierowca seicento nie dostanie na razie 150 tys. zł na nowy samochód
Magda Kazikiewicz
1 marca 2017, 10:37
150 tys. zł na nowe seicento dla Sebastiana K., który uczestniczył w wypadku premier Beaty Szydło, na razie do niego nie trafi. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, w najbliższych dniach pieniądze zostaną przelane na specjalne konto. Sebastian K. będzie miał do nich dostęp po zakończeniu postępowania prokuratorskiego.



Z informacji organizatora zbiórki wynika, że pieniądze nadal są na koncie pomagam.pl. To za pośrednictwem tego serwisu zbierano środki na nowe seicento. W sumie ponad osiem tysięcy osób wpłaciło łącznie 150 tys. zł.

Pełnomocnik Sebastiana K. mec. Władysław Pociej jest w kontakcie z Rafałem Biegunem, organizatorem zbiórki. - W najbliższych dniach zostanie założone konto, na które trafią pieniądze dla mojego klienta - mówi Wirtualnej Polsce adwokat. W transakcji będzie pośredniczył notariusz.

Sebastian K. nie od razu będzie mógł skorzystać z pieniędzy i - jeśli tak zdecyduje - kupić nowe seicento. - Poza tym, że hejtują mnie środowiska związane z PiS, zarzucają Sebastianowi, że chce się wzbogacić na wypadku. Dlatego pieniądze te będą do jego dyspozycji po zakończeniu postępowania przez prokuraturę - komentuje w rozmowie z nami Rafał Biegun.


- W porozumieniu z moim klientem zdecydowaliśmy, że tak będzie najlepiej. Na razie nie wiadomo, jak dokładnie zostaną spożytkowane. Rozważamy cel charytatywny - dodaje mec. Pociej.

Kilka dni temu w mediach wybuchła burza, że pieniądze ze zbiórki zniknęły. Rafał Biegun sprostował te informacje. - Te kłamstwa, że zniknąłem z pieniędzmi, to typowa zagrywka prawicowców, którzy puścili bzdurę w obieg. Tym kłamstwem chcą podważyć wiarygodność moją i tej zbiórki. Bylem cały czas dostępny, jak informowały już inne media. Kontakt ze mną zajął im kilka minut - zaznacza Rafał Biegun.

...

PiS to zbridnicza banda. Niszcza wszystko po drodze do koryta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:55, 02 Mar 2017    Temat postu:

Po artykule w WP: Opozycja przepyta Błaszczaka o nieprawidłowości w BOR
Kamil Sikora
2 marca 2017, 12:47
Kierowca Beaty Szydło pracował dłużej niż powinien - ustalił reporter WP Grzegorz Łakomski. - To nieprawidłowość i to jest jasne - przyznaje poseł PiS Michał Jach. PO będzie domagać się od ministra Błaszczaka wyjaśnień. Z kolei Nowoczesna namawia resztę opozycji do złożenia wniosku o odwołanie ministra.



Kierowca Beaty Szydło w chwili wypadku w Oświęcimiu miał już na koncie więcej, niż 12 godzin pracy. Jak ustalił reporter Wirtualnej Polski Grzegorz Łakomski, oficer zaczął pracę o godzinie 6 rano, a nie o godz. 7.29. Taką wersję podawało BOR, a jeszcze wcześniej Błaszczak przekonywał, że funkcjonariusz pracował od godz. 18, co także dementowaliśmy w WP.

PiS: To była nieprawidłowość

Dopuszczenie do pracy ponad 12 godzin to złamanie rozporządzenia szef MSWiA z 2004 roku. Przyznaje to nawet partyjny kolega Błaszczaka Michał Jach, członek Komisji spraw wewnętrznych i administracji. - Nie wiem, dlaczego minister podawał takie godziny, ale najważniejsze, że nikomu nic się nie stało, czyli kolumna była zorganizowana właściwie. A że przy okazji wyszło, że kierowca pracował za dużo godzin, to oczywiście nieprawidłowość i to jest jasne, ale to nie wpłynęło na wypadek, bo kierowca wykazał się refleksem - przekonuje.


Zdaniem polityka PiS to dopiero Błaszczak zaprowadza w BOR porządek. - Wierzę, że doprowadzi do rygorystycznego przestrzegania procedur. Dostaliśmy to, co dostaliśmy - nie ma transportu lotniczego, a ten samochodowy pozostawia do życzenia. Najważniejsze osoby w państwie trzeba chronić tak, jak technika pozwala. I to niezależnie od opcji politycznej, która rządzi, bo mówiłem o tym już 8, 7 lat temu - zaznacza poseł.

PO: Będziemy pytać

Znacznie więcej zastrzeżeń do Błaszczaka ma opozycja. - W przyszłą środę mamy posiedzenie Komisji administracji i spraw wewnętrznych oraz Komisji obrony. Zwołano je na naszą prośbę, bo niepokoją nas sygnały o licznych nieprawidłowościach dotyczących ochrony najważniejszych osób w państwie - mówi w rozmowie z WP poseł PO Marek Wójcik.


I rzeczywiście, w Dzień Kobiet o godzinie 13.00 posłom mają tłumaczyć się ministrowie Błaszczak i Macierewicz oraz szefowie podległych im służb, które zajmują się ochroną najważniejszych polityków. - Na pewno będziemy żądać wyjaśnień w tej sprawie, zresztą nie tylko w tej - deklaruje Jan Grabiec, członek komisji i rzecznik klubu PO.

- Wiele spraw wymaga wyjaśnienia - mówi Grabiec. - To, o czym państwo napisaliście, to było ewidentne kłamstwo. I to ze strony osoby nadzorującej służby, a nie jakiegoś komentatora polityki czy anonimowego internauty. Z całą pewnością będziemy o to pytać na posiedzeniu komisji - deklaruje.

Nowoczesna chce dymisji, PO się zastanawia

Na razie na tym PO zamierza poprzestać i nie planuje wniosku o odwołanie Błaszczaka. - Już rok temu taki wniosek składaliśmy, to było po zmianach kadrowych. Władze klubu podejmą decyzję, czy to powtórzyć - stwierdza Jan Grabiec. - Ale obawiam się, że takich informacji, które wymagają zweryfikowania, że reprezentanci rządu poświadczali nieprawdę, może być więcej. Decyzja o ewentualnym wniosku o dymisję zapadnie, jeśli inne znaki zapytania zostaną wyjaśnione - dodaje.


Koalicję na rzecz odwołania Błaszczaka próbuje zmontować Nowoczesna. - To polityk partyjny, a nie typ urzędnika - przekonuje Adam Szłapka. - Już dawno wyczerpał limit wpadek pana ministra, on kompletnie nie panuje nad służbami. Dlatego przygotowaliśmy wniosek o odwołanie i namawiamy resztę opozycji, żeby wspólnie go złożyć, bo wszyscy wyraźnie widzą, że minister Błaszczak nie panuje nad resortem.

...

Widzimy kompletny syf.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:51, 07 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Wypadek prezydenta na autostradzie A4 po roku wciąż badany
Wypadek prezydenta na autostradzie A4 po roku wciąż badany

Dzisiaj, 7 marca (09:56)

Śledztwo w sprawie wypadku limuzyny Prezydenta Dudy na autostradzie A4 potrwa jeszcze kilka miesięcy. Prowadząca je Prokuratura Okręgowa w Opolu chce jego przedłużenia o kolejne trzy miesiące, czeka na opinie biegłych i planuje kolejne przesłuchania. W sobotę minął rok od czasu, kiedy prezydencki samochód wylądował w rowie po tym, jak pękła w nim opona.
Limuzyna prezydenta po uszkodzeniu opony
/Brzeg24 /PAP


Śledztwo jest w końcowej fazie, jednak zdaniem prokuratorów nie można go jeszcze zamknąć bez dodatkowych ustaleń. Śledczy wciąż czekają na dodatkową opinię, dotyczącą prawidłowości działania czujnika ciśnienia, sygnalizującego kierowcy problemy z oponą. Ekspertyza miała być dostarczona do 28 lutego, jak ustaliliśmy - wciąż jednak nie została wysłana. Prokurator po interwencji spodziewa się jej w najbliższych dniach.

Niezależnie od tego zaplanowano już jednak szereg przesłuchań, wynikających z wcześniejszych opinii, dotyczących samej opony. Ekspertyzy (także uzupełniające) w tej sprawie dostarczyły w grudniu Przemysłowy Instytut Motoryzacji w Warszawie oraz z Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Oponiarskiego Stomil sp. z o. o. o.

Jak ustaliliśmy w zaplanowanych przesłuchaniach chodzi o zbadanie prawidłowości używania opon i pojazdu, którym przewożony był Prezydent nie tylko jednak w dniu zdarzenia, ale w dłuższym okresie.

Rzecz więc nie tylko w zeznaniach uczestników zdarzenia z 4 marca ub.r., kiedy w wyniku pęknięcia opony prezydencka limuzyna wypadła z autostrady i wylądowała w rowie, ale też mechaników i kierowców BOR odpowiedzialnych za wcześniejszą eksploatację auta.

Według opolskiej prokuratury przesłuchania te mogą zająć kolejne trzy miesiące. Wniosek o przedłużenie śledztwa trafił właśnie do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu.

(az)


Tomasz Skory

...

Te wypadki to juz im sie myla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:09, 08 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Śledztwo ws. wypadku prezydenta Dudy przedłużone do czerwca
Śledztwo ws. wypadku prezydenta Dudy przedłużone do czerwca

Dzisiaj, 8 marca (13:00)

Do 4 czerwca zostało przedłużone śledztwo w sprawie ubiegłorocznego wypadku z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy na autostradzie A4. Decyzję w tej sprawie podjęła Prokuratura Regionalna we Wrocławiu.
Limuzyna, która podróżował prezydent Andrzej Duda, wydobywana z rowu autostrady A4
/Brzeg24 /PAP


Jak informowało wcześniej RMF FM, śledztwo jest w końcowej fazie, jednak zdaniem prokuratorów nie można go jeszcze zamknąć bez dodatkowych ustaleń. Śledczy wciąż czekają na dodatkową opinię, dotyczącą prawidłowości działania czujnika ciśnienia, sygnalizującego kierowcy problemy z oponą. Ekspertyza miała być dostarczona do 28 lutego, jak ustaliliśmy - wciąż jednak nie została wysłana. Prokurator po interwencji spodziewa się jej w najbliższych dniach.

Niezależnie od tego zaplanowano już jednak szereg przesłuchań, wynikających z wcześniejszych opinii, dotyczących samej opony. Ekspertyzy (także uzupełniające) w tej sprawie dostarczyły w grudniu Przemysłowy Instytut Motoryzacji w Warszawie oraz z Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Przemysłu Oponiarskiego Stomil sp. z o. o. o.

Jak ustaliliśmy w zaplanowanych przesłuchaniach chodzi o zbadanie prawidłowości używania opon i pojazdu, którym przewożony był Prezydent nie tylko jednak w dniu zdarzenia, ale w dłuższym okresie.

Rzecz więc nie tylko w zeznaniach uczestników zdarzenia z 4 marca ub.r., kiedy w wyniku pęknięcia opony prezydencka limuzyna wypadła z autostrady i wylądowała w rowie, ale też mechaników i kierowców BOR odpowiedzialnych za wcześniejszą eksploatację auta.

(az)
Tomasz Skory

...

Trzeba znalezc winnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:22, 08 Mar 2017    Temat postu:

Nowe informacje o wypadku Macierewicza. Pan Kazimierz się pomylił?
oprac.Bartosz Lewicki
8 marca 2017, 17:25
Wychodzą na jaw nowe informacje dotyczące wypadku z udziałem Antoniego Macierewicza. "Gazeta Wyborcza" podaje, że kierowca szefa MON pomylił drogę. Wywołał tym zamieszanie w kolumnie samochodów Żandarmerii Wojskowej. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", bmw wiozące ministra stanęło dzięki systemowi bezpieczeństwa, bo kierowca ministra nie zdążył zahamować.



Wypadek z udziałem kolumny wydarzył się 26 stycznia w Lubiczu pod Toruniem. Kolumna samochodów szefa MON wjechała w cywilne pojazdy czekające na czerwonym świetle. Kolumna liczyła trzy samochody: jako pierwsza jechała skoda superb, drugie - bmw 7 z Antonim Macierewiczem, a trzeci - SUV bmw X5 z grupą ochronną Żandarmerii.

Jak opisuje "Gazeta Wyborcza" trasa zaplanowana była w ten sposób, że kolumna miała zjechać na autostradę i tak zrobił kierowca pierwszego samochodu. 61-letni Kazimierz Bartosik, kierujący bmw 7 nie skręcił jednak, tylko pojechał prosto. Kierowca trzeciego samochodu nie wiedział, co robić. Po chwili wahania pojechał jednak za samochodem, wiozącym ministra. W efekcie pierwszy samochód musiał zrobić rundę dookoła, a trzeci - doganiać bmw 7 z ministrem. I tak - czytamy - wpadli na skrzyżowanie ze światłami, gdzie stały cywilne samochody.

Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika też, że pan Kazimierz nie hamował, zadziałały dopiero systemy zbliżeniowe w bmw. Samochód "postawiło bokiem", a wtedy wjechał w niego trzeci samochód z kolumny.


Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika również, że kierowca samochodu ministra Kazimierz Bartosik w PRL woził ekipę stanu wojennego, a po zmianie ustroju "wkupił się w łaski" Macierewicza. W 2015 r. miał odejść na emeryturę jako chorąży Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ale wtedy Macierewicz awansował Bartosika na kapitana SKW. Z IPN znikła teczka personalna Bartosika z danymi o jego pracy w latach 70. i 80. - twierdzi "Gazeta Wyborcza". Po wcześniejszym tekście o przeszłości kierowcy MON wydał komunikat, w którym określa publikację jako "kłamliwą" i "skierowaną przeciwko osobom ochraniającym ministra".

Sprawę wypadku prowadzi Żandarmeria Wojskowa. Na razie za sprawcę zdarzenia został uznany kierowca SUV-a, lecz - jak czytamy - "ma o to żal, bo samochody nie mają ubezpieczenia autocasco, więc grozi mu zabranie poborów w Żandarmerii, może stracić do trzech pensji". Jak dodaje gazeta, powołując się na informatora, "ma obiecane, że 'skrzywdzony nie zostanie'".
Gazeta Wyborcza

...

Wyborcza nie jest wiarygodna. Natomiast brzmi to sensacyjnie? KIEROWCA STANU WOJENNEGO? Czy ktos to sprawdzal? Jak mowie podaje na zasadzie ,,znalezione na blogu"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:32, 13 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Wypadek limuzyny premier Beaty Szydło
Przesłuchano BOR-owca, który został ranny w wypadku premier Szydło
Przesłuchano BOR-owca, który został ranny w wypadku premier Szydło

1 godz. 9 minut temu

​Udało się przesłuchać funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu, który został najciężej ranny w wypadku rządowej limuzyny z premier Beatą Szydło, do którego doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Jak dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, złożył on obszerne wyjaśnienia.
Rozbity samochód rządowy odwożony na lawecie
/Jacek Bednarczyk /PAP


Funkcjonariusz potwierdził wersję swoich kolegów dotyczącą zarówno przebiegu samego zdarzenia, jak i prędkości z jaką jechała rządowa kolumna.

BOR-owiec został przesłuchany w zeszłym tygodniu w jego domu. Spotkanie śledczych z funkcjonariuszem odbyło się dopiero teraz, bo wreszcie pozwolił na to jego stan zdrowia.

Dziś śledczy udali się do Oświęcimia, gdzie przesłuchują kolejnych świadków.

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo. Poszkodowana została premier, szef jej ochrony, lżejsze obrażenia miał kierowca audi.

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podaje treści jego wyjaśnień.

(az)
Paweł Pawłowski

...

Jak tu z czarnego zrobic biale?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:32, 14 Mar 2017    Temat postu:

Kierowca seicento otrzyma pieniądze na nowe auto za kilka lat?
Magda Kazikiewicz
14 marca 2017, 14:28
Kierowca seicento, który ma zarzuty za wypadek z udziałem premier Beaty Szydło, może nie dostać pieniędzy ze zbiórki na nowy samochód nawet przez najbliższe kilka lat. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, Sebastian K. zdecydował, że do czasu prawomocnego wyroku sądu w sprawie wypadku nie weźmie 150 tys. zł, które dla niego zebrano.



Do końca tygodnia zebrane 150 tys. zł z konta portalu Pomagam.pl zostaną przelane na specjalnie założoną lokatę. W transakcji pośredniczy pełnomocnik Sebastiana K. Władysław Pociej. - W najbliższych dniach przekażemy organizatorowi zbiórki dane do konta, na które trafią pieniądze - mówi Wirtualnej Polsce adwokat. - To kwestia kilku dni. Jestem w kontakcie z ojcem Sebastiana oraz mec. Pociejem - mówi Rafał Biegun, organizator zbiórki.

Z naszych informacji wynika, że kierowca seicento będzie mógł kupić nowy samochód prawdopodobnie dopiero za kilka lat. Sebastian K. podjął bowiem decyzję, że do czasu prawomocnego wyroku sądu w sprawie wypadku premier Beaty Szydło nie będzie dysponował środkami ze zbiórki. Wcześniej pojawiały się informacje, że mężczyzna otrzyma dostęp do pieniędzy po zakończeniu śledztwa prokuratury.

- Ze względu na sytuację Sebastiana i medialność tej sprawy uważam, że to dobra decyzja. Jak wiemy, Polacy lubią rozliczać pieniądze, które nie należą do nich. Tak jest w przypadku tej sprawy i mówię tu o działaczach prawicy, jak i politykach PiS, czy też fanatykach jedynej słusznej opcji, w ich mniemaniu - mówi Biegun. Uruchamiając internetową zrzutkę szacował, że na fiata potrzeba 3,5-5 tys. zł. Ostatecznie ponad osiem tysięcy osób uzbierało 150 tys. zł. Najwyższa wpłata wyniosła 5 tys. zł.


Prokuratura postawiła Sebastianowi K. zarzut nieumyślnego naruszenia zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Miał nie zachować szczególnej ostrożności - nie obserwować jezdni z tyłu pojazdu i nie upewnić się, że może bezpiecznie wykonać manewr skrętu. Nie sygnalizował go też - według śledczych - kierunkowskazem. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

...

Sad nie bardzo juz potrzebny. Wiemy ze oni sa winni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:12, 16 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Limuzyny BOR będą miały... AC
Limuzyny BOR będą miały... AC

59 minut temu

"Wraz ze wzrostem środków na Biuro Ochrony Rządu, samochody BOR zostaną objęte ubezpieczeniem AC. Sądzę, że ta sprawa zostanie uregulowana, bo rzeczywiście problem jest" - powiedział wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Pytany, dlaczego inne instytucje opłacają AC za auta, a BOR nie, wiceminister odpowiedział, że te ubezpieczenia w przypadku bardzo drogich samochodów są bardzo kosztowne.
Limuzyny BOR bedą miały... AC
/Leszek Szymański /PAP

Te samochody są pod ciągłym nadzorem BOR. Zwiększamy środki, dokonujemy zakupów. Wszystko to powoli uregulujemy i sądzę, że ta sprawa również zostanie uregulowana, bo rzeczywiście problem jest, nie ma co ukrywać - tłumaczył Jarosław Zieliński. Zwiększymy realność finansowania BOR tak, żeby ono mogło dobrze funkcjonować. Myślę, że znajdą się też środki na zabezpieczenie tych pojazdów, ale to jest wszystko proces. To niestety trwa. Wieloletnich zapóźnień i zaniedbań w BOR, tak jak w innych służbach, nie da się zrealizować w ciągu roku - dodał wiceminister.

Jarosław Zieliński był też pytany o zapowiadany w lutym projekt zmian w ustawie o BOR. Zgodnie z zapowiedzią projekt prawie już jest. Będzie on gotowy do dalszych prac legislacyjnych, czyli w pierwszej kolejności do uzgodnień wewnątrzresortowych, a następnie zewnętrznych - tłumaczył. Wiceminister powiedział, że na obecnym etapie prac nowa nazwa formacji - Narodowa Służba Ochrony - została utrzymana. Zastrzegł, że proces konsultacji dopiero się zaczyna i trudno dzisiaj przesądzić, czy zaproponowana nazwa się ostatecznie utrzyma.
"Proszę nie oczekiwać, że będę się odnosił do czegokolwiek, co jest związane z wypadkiem w Oświęcimiu"


Pytany o wypadek z udziałem samochodu BOR z premier Beatą Szydło, do którego doszło w Oświęcimiu, Jarosław Zieliński odpowiedział, że prokuratura prowadząca śledztwo w tej sprawie zweryfikuje wszystkie informacje. Oczekujemy, że zrobi to bardzo dokładnie i wnikliwie i na pewno tak się stanie - powiedział. Przekazywaliśmy informacje w tamtych pierwszych momentach i pierwszych dniach, takie, jakie były nam dostarczane przez służby. Od czasu, kiedy zostało wdrożone śledztwo prokuratury, nie przekazujemy żadnych informacji, ponieważ to prokuratura jest gospodarzem tego postępowania. Proszę nie oczekiwać, że będę się odnosił do czegokolwiek, co jest związane z wypadkiem w Oświęcimiu. Byłoby to niewskazane z uwagi na toczące się śledztwo - podkreślił wiceminister Zieliński.

W połowie lutego MSWiA zapowiedziało zmiany w BOR, które - jak informowano - ma uzyskać prawo do czynności operacyjno-rozpoznawczych, zmniejszone mają być zadania BOR za granicą, a rozszerzone w kraju. Zmienić ma się też nazwa tej służby.

Jarosław Zieliński przekonywał w ubiegłym miesiącu, że przebudowa i reorganizacja BOR ma umożliwić tej służbie skupienie się na najważniejszych zadaniach, czyli ochronie kluczowych osób i obiektów w państwie. Zapowiedział też "nowy etos" służby, nawiązywanie BOR do tradycji niepodległościowej AK.

...

WON OD AK SMIECIU! CO ZA SCIERWA ALBO KATYN ALBO AK NA SMIERDZACYCH MORDACH!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:35, 18 Mar 2017    Temat postu:

Premier Szydło nie pamięta momentu wypadku?! Przeciek z prokuratury
oprac.Patryk Skrzat
18 marca 2017, 07:25
Premier Beata Szydło miała zeznać w krakowskiej prokuraturze, że nie pamięta momentu wypadku w Oświęcimiu - informuje fakt24.pl. - Takie sytuacje nie są niczym wyjątkowym - mówi ekspert.



Wciąż nie wiadomo czy kolumna, w której poruszała się premier Szydło, gdy doszło do wypadku, miała włączone sygnały świetlne i dźwiękowe. Wszystko wskazuje na to, że zeznania szefowej rządu nie pomogą w wyjaśnieniu tej kwestii.

Jak dowiedział się portal fakt24.pl, premier Szydło miała zeznać, że nie pamięta momentu wypadku. Informację tę przekazała osoba znająca szczegóły śledztwa.

- Osoba, która brała udział w wypadku, może pokrywać ten okres niepamięcią – wyjaśnia prof. Marek Jarema, były krajowy konsultant w dziedzinie psychiatrii.


Przypomnijmy, że premier Szydło była przesłuchiwana pod koniec lutego. Prokuratorzy nie zgodzili się na udział w przesłuchaniu adwokata kierowcy seicento.
fakt24.pl

...

Stracila przytomnosc? Czyli ukryli to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:19, 20 Mar 2017    Temat postu:

Pieniądze ze zbiórki na seicento dzisiaj zostaną przelane na specjalne konto
oprac.Klaudia Stabach
20 marca 2017, 06:57
Kierowca seicento, który brał udział w kolizji z udziałem premier Beaty Szydło zrezygnował ze zbieranych dla niego pieniędzy i postanowił, że pójdą one na cele charytatywne. Dzisiaj ma zostać otworzone konto, na które wpłyną pieniądze.



Zbiórka pieniędzy przerosła oczekiwania organizatorów, którzy chcieli zebrać jedynie pięć tysięcy złotych na zakup seicento dla 21-letniego Sebastiana K. Jednak chętnych do wsparcia młodego mężczyzny było tak wiele osób, że w sumie udało się zebrać ponad 150 tysięcy złotych.

Jak podaje portal wirtualnemedia.pl adwokat mężczyzny, mecenas Władysław Pociej poinformował, że dzisiaj zostanie utworzone konto, żeby przejąć zebrane środki. Jednak pieniądze nie zostaną wykorzystane przez 21-letniego Sebastiana, tylko zgodnie z jego decyzją zostaną przekazane na cele charytatywne.



wirtualnemedia.pl

...

Jego wola.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:07, 22 Mar 2017    Temat postu:

Przez myśl przeszły mi same najgorsze rzeczy". Wywiad z kierowcą seicento
oprac.Klaudia Stabach
22 marca 2017, 12:44
21-letni Sebastian K., który brał udział w kolizji z udziałem premier Beaty Szydło bardzo emocjonalnie przeżył to zdarzenie. Gdy dowiedział się z kim się zderzył, wpadł w panikę i już wyobrażał sobie, że zostanie zamknięty w więzieniu.



"Jak wtedy to usłyszałem, to przez myśl przeszły mi same najgorsze rzeczy typu więzienie, bądź inne kary z tego tytułu - powiedział reporterowi "Uwagi!". Na pytanie co pamięta z tego zdarzenia odpowiedział: "przejeżdżające pierwsze auto i moment uderzenia przy skręcie w lewo".

Mężczyzna skomentował również słowa Mariusza Błaszczaka, który kilka dni po wypadku powiedział publicznie, że kierowca seicento przyznał się do winy. "W tamtym momencie słuchając jego słów poczułem się, jakbym już był skazany za to wszystko...bez sądu, który byłby w stanie stwierdzić, że to ja jestem winny. Bardziej czułem się wtedy, jak osoba poszkodowana w tym wypadku" - stwierdził.

21-latek do dzisiaj jest zestresowany. Reporter, który z nim rozmawiał stwierdził, że chłopak w dalszym ciągu odczuwa efekty szoku, ma kłopoty z nauką, nie uczy się już tak sprawnie jak wcześniej, a za dwa miesiące czeka go matura.


Dzisiaj o godzinie 19:50 TVN w programie "Uwaga" wyemituje wywiad z młodym mężczyzną, który kierował czerwonym seincento.

tvn24.pl

...

To jest doswiadczenie zyciowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:25, 30 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Rzecznik rządu po stłuczce z udziałem auta wiceszefa MON: Wszelkie takie sprawy są analizowane
Rzecznik rządu po stłuczce z udziałem auta wiceszefa MON: Wszelkie takie sprawy są analizowane

Dzisiaj, 30 marca (05:15)

"Wszelkie tego typu sprawy są analizowane, należy im się przyglądać i wyciągać wnioski" – mówił rzecznik rządu Rafał Bochenek pytany, czy środowa kolizja z udziałem auta, którym jechał wiceszef MON, daje asumpt do jakichś wniosków ws. transportu VIP-ów. Do stłuczki doszło przed południem na skrzyżowaniu ul. Ludnej i Wioślarskiej. Nikomu nic się nie stało. Żołnierz, który kierował limuzyną wiceszefa MON Bartosza Kownackiego, gdy zderzyła się z innym autem na warszawskim Powiślu, został ukarany mandatem.
Kierowca, który prowadził w środę samochód, którym podróżował wiceszef MON został ukarany za wykroczenie
/Michał Dukaczewski /RMF FM


Zawsze takie sprawy należy analizować, przyglądać im się i wyciągać wnioski. Z pokorą podchodzimy do wszelkich tego typu zdarzeń. Natomiast wszyscy doskonale wiemy, że wypadki się zdarzają i to była jedna z takich właśnie codziennych kolizji, których na ulicach polskich miast mamy przecież setki, o ile nie tysiące - powiedział rzecznik rządu odpowiadając na wieczornym briefingu na pytania dziennikarzy.

Dopytywany, czy premier Beata Szydło nie jest zaniepokojona nawarstwieniem się tego typu zdarzeń w krótkim czasie, odpowiedział, że gdyby przeanalizować wypadki komunikacyjne, do których dochodziło na przestrzeni lat z udziałem również najważniejszych osób w państwie, to - jak mówił - w poprzednich latach takich zdarzeń mieliśmy całkiem sporo.

Bochenek dodał, że wypadki się zdarzały i pewnie będą się zdarzały. Aczkolwiek wolelibyśmy oczywiście ich unikać, bo przecież nikt nie jeździ po polskich drogach, by powodować jakiekolwiek kolizje. Z pokorą oczywiście do tego podochodzimy, nikt się nie cieszy, że takie zdarzenia mają miejsce, staramy się z tego wyciągać wnioski, ale nikt z nas przecież nie jest w stanie przewidzieć każdej sytuacji na drodze - powiedział rzecznik rządu.

Powtórzył, że takie wypadki miały miejsce również w poprzednich latach. Z udziałem prezydenta, z udziałem marszałka Sejmu pana Sikorskiego, ministrów - zaznaczył. Tak, że warto również pamiętać, że to nie jest nic nadzwyczajnego - dodał.

Na pytanie, jakie wnioski zostały wyciągnięte przez rząd z dotychczasowych tego typu zdarzeń, odpowiedział: "Tym sprawom przyglądamy się cały czas i oczywiście odpowiednie zalecenia będą i powinny być podjęte przez odpowiednie osoby, które nadzorują kierowców".

Jak poinformował p.o. rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej mjr Artur Karpienko kierowca, który prowadził w środę samochód, którym podróżował wiceszef MON został ukarany za wykroczenie polegające na "spowodowaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przy niezachowaniu należytej ostrożności". Mjr Karpienko nie podał wysokości grzywny. Poinformował, że żołnierz przyjął mandat, co kończy postępowanie.

APA

...

Trwaja poszukiwania ofiary na ktora bedzie zwalone.
A KTO PLACI ZA PONISZCZONE NOWIUTKIE LIMUZYNY? WY OCZYWISCIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:26, 30 Mar 2017    Temat postu:

Tomasz Orszulak
5h temu
Kownacki o wypadku: przepraszam! I dodaje: kierowca złamał przepisy, został ukarany i sprawa jest zamknięta
- Przepraszam za zdarzenie na drodze, ono nie powinno mieć miejsca. Pracownik, który spowodował stłuczkę, dostał mandat i przyznał się do winy. Złamał przepisy i to w mojej ocenie kończy sprawę. To nie był przejazd prywatny, tylko służbowy - powiedział podczas specjalnej konferencji wiceszef MON Bartosz Kownacki. Do stłuczki doszło na warszawskim Powiślu. Kierowca limuzyny został ukarany mandatem.

Głosuj

Głosuj

Podziel się
Opinie


kownacki bmw (PAP, Fot: Paweł Supernak)

Wiceszef dodał, że "pojazdem Żandarmerii Wojskowej kierował pracownik cywilny". - Miałem pilne spotkanie, ale też nie jechałem zbyt szybko, bo samochód poruszał się z prędkością ok. 40 km/h - powiedział Kownacki.

Kierowca limuzyny wiceszefa MON Bartosza Kownackiego, która zderzyła się z innym autem na warszawskim Powiślu, został ukarany mandatem - poinformował wcześniej p.o. rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej mjr Artur Karpienko.


Kierowca został ukarany za wykroczenie polegające na "spowodowaniu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym przy niezachowaniu należytej ostrożności". Mjr Karpienko nie podał wysokości grzywny. Poinformował, że kierowca przyjął mandat, co kończy postępowanie.
Wypadek wiceszefa MON. Limuzyna BMW miała rozbitą maskę i prawy bok z przodu

Do stłuczki doszło przed południem na skrzyżowaniu ul. Ludnej i Wioślarskiej. Wiceminister Kownacki wracał ze spotkania z szefem BBN Pawłem Solochem. Nikomu nic się nie stało. Sprawę wyjaśniała Żandarmeria Wojskowa.


Limuzyna BMW, która podróżował Kownacki, miała rozbitą maskę i prawy bok z przodu. W drugim z uczestniczących w kolizji samochodów - terenowym volvo - widać było, że zadziałały poduszki powietrzne.


Jak podało RMF FM, samochód wiozący wiceszefa MON nie mógł korzystać z przywilejów na drodze. Nie jest bowiem objęty ochroną Żandarmerii Wojskowej.

...

Kolejna ,,symulacja smolenska".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:59, 05 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Limuzyna Gowina na miejscu dla niepełnosprawnych. Resort nie widzi problemu
Limuzyna Gowina na miejscu dla niepełnosprawnych. Resort nie widzi problemu

Dzisiaj, 5 kwietnia (21:3Cool

Resort nauki wydał komunikat w sprawie opisanego przez lokalne media incydentu związanego z limuzyną przewożącą Jarosława Gowina. Minister gościł w środę we Wrocławiu. Auto, którym podróżował, zostało zaparkowane przed hotelem na miejscu dla niepełnosprawnych.
Jarosław Gowin
/PAP/Maciej Kulczyński /PAP


"Kierowca Jarosława Gowina zaparkował luksusową limuzynę przy ul. Wyścigowej, przed hotelem Novotel na miejscu dla niepełnosprawnych" - czytamy na stronach "Gazety Wrocławskiej". Jak przypomina pismo, za zaparkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych grozi mandat w wysokości 500 zł.

"W związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi postoju samochodu służbowego Biura Ochrony Rządu na miejscu dla niepełnosprawnych informujemy, że Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zgodnie z przyjętymi procedurami dokonało rezerwacji miejsc noclegowych oraz miejsca postojowego w hotelu" - pisze w komunikacie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. "Po przyjeździe oficerowie BOR zostali poinformowani o braku miejsc postojowych mimo dokonanej rezerwacji. Parking znajduje się na terenie zamkniętym, jest monitorowany i dedykowany tylko dla gości. Jedynymi wolnymi miejscami były dwa, które przeznaczone są dla osób niepełnosprawnych. Obsługa hotelowa wskazała jedno z dostępnych miejsc oraz pozostawała w kontakcie z oficerem BOR w razie konieczności przestawienia samochodu" - wyjaśnia.

Cytowany przez "Gazetę Wrocławską" rzecznik dolnośląskiej policji Paweł Petrykowski podkreśla, że miejsce parkingowe dla osób niepełnosprawnych istnieje w ściśle określonym celu. Kierowca prowadzący samochód musi znać przepisy ruchu drogowego i powinien wiedzieć gdzie można parkować, gdzie nie i nieważne, kto mu takie miejsce wskaże - tłumaczy.
l..

Znowu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:07, 06 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Wypadek limuzyny premier Beaty Szydło
Biegli odczytają prędkość, z jaką limuzyna premier Szydło uderzyła w drzewo
Biegli odczytają prędkość, z jaką limuzyna premier Szydło uderzyła w drzewo

Dzisiaj, 6 kwietnia (07:57)

Biegli badający wypadek premier Beaty Szydło koło Oświęcimia będą w stanie ustalić prędkość, z jaką poruszała się jej limuzyna w momencie zderzenia z drzewem - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Według naszych ustaleń, biegli będą w stanie to zrobić, mimo że w samochodzie szefowej rządu niektóre urządzenia, w których zapisują się te dane, były odłączone od komputera.

Zniszczona limuzyna premier Szydło / Jacek Bednarczyk /PAP
REKLAMA


Według naszych nieoficjalnych informacji, do głównego rejestratora nie były podpięte między innymi systemy pozwalające lokalizować samochód, a także prędkościomierz.

Powodem są względy bezpieczeństwa w poruszaniu się kolumn rządowych. Takie wymogi postawiło Biuro Ochrony Rządu oferentom pojazdów jeszcze na etapie ich zamawiania.

Powołano więc ekspertów, którzy do ustalenia prędkości wykorzystają pozostałe dane, które się zapisały. Te inne parametry, które zostaną przeanalizowane, to na przykład dane dotyczące czasu gwałtownego hamowania. Między innymi na podstawie tych informacji - jak twierdzą fachowcy - uda się stwierdzić, z jaką prędkością poruszała się limuzyna w momencie zderzenia.

Ta ekspertyza ma być gotowa niebawem, a cała opinia na przełomie maja i czerwca.

Do wypadku z udziałem premier Szydło doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Rządowa kolumna trzech samochodów wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo. Wtedy uderzył w auto premier, a rządowa limuzyna wjechała następnie w drzewo. 14 lutego kierowca seicento Sebastian K. usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku. On sam nie przyznał się do winy.

(j.)

Krzysztof Zasada

...

Eksperci Kuchcinskiego? To wyjdzie 5 kmh. Predkosc widac po efektach. Szydlo tydzien w szpitalu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:33, 26 Kwi 2017    Temat postu:

Radio ZET
/
Wiadomości RadioZET
/
Polska
PO wyprzedza PiS w sondażu. Po raz pierwszy od dawna
26.04.2017 16:16
reklama

Platforma Obywatelska zdetronizowała PiS w ostatnim badaniu dla TVN i TVN24, uzyskując w nim 31 proc. i wyprzedzając ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego o 2 pkt procentowe. Do Sejmu weszłyby jeszcze Kukiz'15, SLD i Nowoczesna, których poparcie - w porównaniu z poprzednim miesiącem - nie uległo zmianie bądź spadło.





fot. East News

Gdyby wybory odbyły się w najbliższy weekend, PO uzyskołaby 31 proc. głosów, co stanowi wzrost o 4 pkt procentowe względem ostatniego badania. Wyprzeda tym samym Prawo i Sprawiedliwość, na które zagłosowałoby 29 proc. ankietowanych (wynik taki sam, jak poprzednio). To pierwszy od dawna sondaż, w którym ugrupowanie Grzegorza Schetyny wyprzedza partię rządzącą.
reklama


Do Sejmu weszłyby jeszcze: Kukiz'15 (10 proc., bez zmian), Sojusz Lewicy Demokratycznej (6 proc., spadek o 2 pkt) i Nowoczesna (5 proc., spadek o 3 pkt).

Poniżej progu wyborczego znalazły się Polskie Stronnictwo Ludowe i Partia Wolność - obydwa ugrupowania uzyskały 3 proc, a ich notowania solidarnie spadły o 1 pkt procentowy. Tyle samo respondentów zadeklarowało oddanie głosu na Razem, co stanowi wzrost o 1 pkt w porównaniu z poprzednim badaniem. W badaniu ujęto też Ruch Narodowy - jego poparcie utrzymuje się na poziomie 1 proc.

Sondaż na zlecenie TVN i TVN24 został przeprowadzony przez pracownię Millward Brown na reprezentatywnej grupie 1001 osób.

RadioZET.pl/TVN 24/MP

...

To sie wreszcie doczekalismy. Pierwszy taki sondaz. Przelom. Czekamy na kolejne. Mowilem ze wybory w tym roku?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy