Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Euro-cywilizacja śmierci!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:33, 11 Mar 2015    Temat postu:

Kobieta, która zleciła zabójstwo psa Alka, pójdzie do więzienia
Tomasz Pajączek

Kobieta, która zleciła zabójstwo psa Alka pójdzie do więzienia

Odwołanie się od wyroku nic nie dało. Sąd Okręgowy w Świdnicy odrzucił apelację Krystyny B. z Bukowa i za znęcanie nad psem Alkiem skazał kobietę na osiem miesięcy bezwzględnego więzienia. Wyrok jest prawomocny.

Dramat Alka rozegrał się w lutym 2013 roku w Bukowie na Dolnym Śląsku. To właśnie wtedy Krystyna B. zleciła zabicie psa swojemu sąsiadowi – Janowi S. Mężczyzna za pozbycie się czworonoga miał otrzymać butelkę wódki.

Jan S. ciężko ranił psa, ale go nie zabił. W sądzie przyznał, że uderzał zwierzę metalowym prętem po głowie – i to na oczach jego właścicielki. Później razem mieli zapakować skatowanego psa do worka i porzucić przy drodze.

Ludzie, którzy znaleźli nieprzytomne zwierzę, o pomoc w jego uratowaniu poprosili pracowników wrocławskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

– Gdy dotarłem na miejsce, zabrałem Alka do samochodu i zawiozłem do lekarza weterynarii. Okazało się, że ma pogruchotane kości czaszki i szczęki. Przez kilka dni utrzymywany był w śpiączce farmakologicznej – mówi Mateusz Czmiel z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu.

Rehabilitacja psa trwała wiele miesięcy. Na szczęście wrócił do zdrowia. Cały czas jednak Alek czeka na nowy dom i nowych opiekunów – choć o to może być już trudno, bo zwierzę ma około 13-14 lat. – Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie zajmuje się nim jedna z naszych wolontariuszek – zapewnia Czmiel.

Jan S., który skatował psa i przyznał się do winy, już wcześniej został skazany na pół roku więzienia. Swój wyrok już odsiedział. Teraz kara nie ominie także byłej właścicielki Alka. Decyzją świdnickiego sądu Krystyna B. spędzi za kratami osiem miesięcy. Musi też zapłacić 2,5 tysiąca złotych kary. Dodatkowo przez pięć lat ma zakaz posiadania zwierząt domowych. Wyrok jest prawomocny.

W czasie procesu kobieta najpierw przekonywała, że Alek nie jest jej psem. Później zmieniła zdanie i twierdziła, że oddała zwierzę do adopcji. Do końca utrzymywała, że z próbą zabicia czworonoga nie miała nic wspólnego. Sąd był jednak innego zdania.

...

Za psa wiezienie za aborcje parlament . Zahut . Wszystko zboczone ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:36, 11 Mar 2015    Temat postu:

Dziennik Łódzki
Ginekolog nie rozpoznała ciąży. To był 6. miesiąc

Wersja pacjentki różni się od wersji ginekologa

Pani Paulina usłyszała od ginekologa, że jest otyła, a na brak miesiączki dostała od lekarza leki antykoncepcyjne. Z czasem okazało się, że kobieta była wówczas w szóstym miesiącu ciąży - informuje "Dziennik Łódzki".

Ginekolog z Rzgowa pod Łodzią, w trakcie badania, miała jedynie powierzchownie zbadać brzuch kobiety. Dopiero drugie badanie - u innego lekarza - wykazało, że pani Paulina jest w zaawansowanej ciąży.

- Córką poszła z żoną do innego ginekologa, który zrobił jej badanie USG i potwierdził szósty miesiąc ciąży - potwierdza "Dziennikowi Łódzkiemu" ojciec pacjentki. Kobieta zdążyła już jednak przyjąć "kurację hormonalną". - Baliśmy się, czy wnuczka urodzi się zdrowa. Na szczęście wszystko jest w porządku - dodaje.

Lekarz odpiera jednak zarzuty i uważa, że zbadała kobietę oraz zaleciła jej dodatkowe badania. Przepisane leki miała zażyć, ale dopiero po wykluczeniu ciąży.

...

Strach do ginekologa isc bo dostaniecie pigulke dzien po na cokolwiek ... Bóg uratowal . Antykoncepcja to zło .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:55, 12 Mar 2015    Temat postu:

Wrocławski radny PO o Annie Grodzkiej: dziwoląg, monstrum
Tomasz Pajączek

Na Facebooku wrocławski radny Platformy Obywatelskiej zwyzywał posłanki Annę Grodzką i Wandę Nowicką od "dziwolągów, monstrów i potworów". Gdy sprawę nagłośniła "Gazeta Wyborcza", wpis zniknął ze strony, ale radny i tak nie ma sobie nic do zarzucenia - w przeciwieństwie do niektórych polityków PO.

"Kobiety polskie! Przed chwilą widziałem w TVP, jak w Waszym imieniu wypowiadał się jakiś dziwoląg pt. Grodzka i inny potwór pt. Nowacka. Przecież to jest paranoja! Polki moje kochane, zróbcie coś!!! Wy jesteście piękne, cudowne, kochane! Nie pozwólcie! Zaprotestujcie!!! Dlaczego o Was i za Was mówią jakieś monstra i stwory!!! Ludzie, czy to się dzieje naprawdę?".

To, jak podaje "Gazeta Wyborcza" miał być komentarz Jerzego Skoczylasa do programu TVP Info, którego gośćmi były posłanki Anna Grodzka i Wanda Nowicka. We wpisie opublikowanym 8 marca na swoim profilu na Facebooku Skoczylas pomylił jednak wicemarszałek Sejmu z Barbarą Nowacką, działaczką ruchów kobiecych.

Swoją opinię na temat posłanek członek kabaretu Elita usunął już ze strony. Ale w swoim zachowaniu Skoczylas, który jest także wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej Wrocławia i szefem komisji kultury – nie widzi nic złego, bo - jak stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" - "mamy wolność słowa". Na nasze pytania radny na razie nie odpowiedział.

W obronie kolegi z Platformy Obywatelskiej staje między innymi Renata Granowska, także wiceprzewodnicząca wrocławskiej rady. – Każdy walczy o swoją wolność dla siebie, więc Jurek też ma prawo do wypowiadania swoich poglądów – uważa radna. – Bardzo podoba mi się jego gust, zwłaszcza jeśli chodzi o kobiety i bardzo doceniam jego autentyczność – dodaje.

...

Oczywistosc . Nowicka to potwor . Jak nazwac stworzenie ktore zajmuje sie glownie popieraniem aborcji W KAZDYM PRZYPADKU ! A Grodzki/a jest dziwolagiem ale tez i potworem bo aborcje popiera jak Nowicka . TAK JEST CORAZ BARDZIEJ POTWORNIE ! I TO JEST STRASZNE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:12, 12 Mar 2015    Temat postu:

Bartosz Arłukowicz: Duda chce wsadzać ludzi do więzienia za in vitro

- Żyjemy w nowoczesnym państwie, w XXI wieku, a kandydat na prezydenta - pan Andrzej Duda - chce wsadzać ludzi do więzienia za in vitro! Podobnie jak Zbigniew Ziobro, który za swoich rządów, za kratki chciał wsadzać wszystkich. Ja mówię im: zajmijcie się prawicowymi roszadami, zmienianiem partii. W tym jesteście dobrzy. Ale wara od medycyny! - powiedział w programie "Fakty po Faktach" Bartosz Arłukowicz.

W programie TVN24, Bartosz Arłukowicz wypomniał Andrzejowi Dudzie, że ten był zwolennikiem ustawy, zgodnie z którą za stosowanie metody in vitro groziłaby kara więzienia.

- Chcę rozwiać jedną wątpliwość: Andrzej Duda i Zbigniew Ziobro byli w 2012 roku zwolennikami ustawy o zakazie zapłodnienia pozaustrojowego. Art. 57 tej ustawy mówił: "kto tworzy embrion ludzki poza organizmem kobiety, podlega karze ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat dwóch". I takie prawo - pod rękę z Ziobrą - tworzył kandydat na prezydenta! - atakował Dudę minister zdrowia.

Oberwało się także samemu Zbigniewowi Ziobrze. - Wszyscy pamiętamy, jak Ziobro był ministrem i wszystkich chciał wsadzić do więzienia. Wolałbym, żeby on się do służby zdrowia nie mieszał. Po rządach tego ministra znacznie spadła w Polsce liczba przeszczepów. Trzeba było potem odpracowywać zaufanie do lekarzy. Wolałbym, żeby od medycyny trzymał się z daleka - stwierdził minister zdrowia.

Jak dodał, sam będzie walczył tak długo, jak "Ziobro będzie straszył Polaków więzieniem za in vitro". - Ziobro, wara od medycyny! Niech on i reszta prawicy zajmie się swoimi roszadami, zmienianiem partii, bo w tym są dobrzy. Ale od in vitro, medycyny - niech się trzymają daleko - apelował Arłukowicz.

Minister przyznał, że in vitro od lat jest "elementem walki politycznej". - My proponujemy kompromisowe rozwiązania. Cały czas chcieliśmy, żeby takie ustawy, jak ta Dudy, nie ujrzały światła dziennego. Mamy przecież nowoczesne państwo, XXI wiek - a kandydat na prezydenta proponuje więzienie za in vitro! - denerwował się Arłukowicz.

- Polacy rozumieją, że to nowoczesna metoda leczenia. Teraz jest czas, by każdy powiedział, kto jest za, a kto przeciw! - spuentował.

....

Rozum sie psuje od zbrodni .

Spór o in vitro. Duda: jestem przeciwnikiem tej metody

Rząd przyjął na wczorajszym posiedzeniu projekt ustawy o in vitro. Zgodnie z proponowanymi przepisami z tej metody zapłodnienia będą mogły korzystać małżeństwa i pary "pozostające we wspólnym pożyciu". Projekt został przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Będziemy szukać szerokiego wsparcia dla zapisów projektu ustawy o in vitro - zapowiedziała premier Ewa Kopacz.

O projekt zapytany został m.in. Andrzej Duda. Powiedział dziennikarzom w Strasburgu, że rozumie ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci, ale sam jest przeciwnikiem in vitro. - Nie podpisałbym takiej ustawy, dlatego że nie jest to ustawa, która w sposób rozsądny regulowałaby te kwestie - powiedział. Dodał, że dziwi się, iż polski rząd w tak mocny sposób wspiera projekt ustawy, który nie niesie w sobie żadnej metody leczenia.

...

Akurat tu mozna tylko Dude poprzec ...

Ustalmy moze wreszcie jasno invitro aborcja i eutanazja to sa MORDERSTWA ! NIE POGLADY ! POGLADY MOZECIE MIEC ALE MORDOWWAC WAM NIE WOLNO ! STAD TO MA BYC KARANE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:41, 12 Mar 2015    Temat postu:

Wrzucił dziewczynie pigułkę wczesnoporonną do koktajlu. "To było jedyne rozwiązanie"

26-latek z Norwegii, który wrzucił pigułkę wczesnoporonną do koktajlu swojej byłej dziewczyny, stanął przed sądem. Tłumaczy, że było to jedyne rozwiązanie - czytamy na portalu news.com.au.

Mężczyzna został oskarżony o usiłowanie uszkodzenia ciała i przerwania ciąży wbrew woli matki. Przyznaje się do winy, a prokurator chce dla niego siedmiu lat więzienia. 20-latka straciła dziecko w 12 tygodniu ciąży.

26-latek namawiał wcześniej dziewczynę do poddania się zabiegowi aborcji, jednak ta odmawiała. Posunął się zatem do podstępu i wrzucił pigułkę wczesnoporonną do koktajlu, który wypiła. U kobiety wystąpiły silne bóle brzucha. Płodu nie udało się uratować.

Mężczyzna tłumaczył przed sądem, że już wcześniej dał dziewczynie taką tabletkę, jednak przeczytał w internecie, że mogła ona zdeformować płód. Przestraszył się, że dziecko może urodzić się z wadą genetyczną i postanowił podać drugą tabletkę wczesnoporonną.

Wyrok zapadnie 17 marca.

...

Koszmar i takie cos mediole klamliwie nazywaja antykoncepcja ! TO MORDERSTWO NIE ANTYKONCEPCJA ! JAKIE TO PASKUDZTWO SKORO ROZPUSZCZONE W WODZIE I TAK MORDUJE ! JAK TAKIE COS KOBIETA MOZE BRAC ! PRZECIEZ TO STRACH !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:54, 13 Mar 2015    Temat postu:

2,5 roku spędzi w więzieniu mieszkaniec Piły, który wyłupał psu oczu
Zenon Kubiak
13 marca 2015, 10:32
Sąd w Pile nie miał litości dla mężczyzny, który przez kilka miesięcy znęcał się nad psem. Wyrok bezwzględnego więzienia dla oprawcy chwali wielkopolskie Pogotowie dla Zwierząt.

Skrajne przykłady okrucieństwa wobec zwierząt co jakiś czas szokują opinię publiczną. Jeszcze bardziej szokuje bezkarność sprawców, którzy albo unikają jakiejkolwiek kary, albo są skazywani na grzywny lub wyroki w zawieszeniu.

Na szczęście to się powoli zmienia, o czym przekonał się na własnej skórze 37-letni mieszkaniec Piły, którego jesienią zatrzymano za znęcanie się nad psem swojej konkubiny.

- Kopał psa, bił go smyczą, rzucał nim o ściany w piwnicy. Uszkodził w bestialski sposób gałki oczne. Jedną z nich mężczyzna wcisnął palcem do wewnątrz oka, a druga została uszkodzona w wyniku bicia psa i uderzenia sprzączką od smyczy – tak relacjonowała bestialskie „wyczyny” 36-latka Żaneta Kowalska, oficer prasowy pilskiej policji.

Paweł D. swoje okrucieństwo tłumaczył tym, że pies... czasami go denerwował. Jak się okazało, mężczyzna znęcał się fizycznie także nad właścicielką psa, za co już trafił do więzienia. Prokuratura jednak nie odpuściła mu także sprawy nieodwracalnie okaleczonego psa, tym bardziej, że 37-latek był już karany za znęcenia się nad zwierzętami.

Także pilski sąd postanowił przykładnie ukarać mężczyznę. 12 marca wymierzono mu karę 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Orzeczono także wobec niego zakaz posiadania zwierząt oraz prowadzenia przez 10 lat działalności, w której miałby z nimi kontakt. Poza tym musi też zapłacić tysiąc złotych na rzecz fundacji Lex-Nova w Leżajsku.

Taki wyrok chwalą obrońcy praw zwierząt.

- Do sądów dociera, że znęcanie się nad zwierzętami to nie jest przechodzenie na czerwonym świetle. Mam nadzieję, że ten wyrok obudzi także inne sądy w Polsce, a także będzie przestrogą dla innych, że za katowanie psa czy innego zwierzęcia mogą trafić za kratki – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt w Trzciance, które na co dzień interweniuje w wielu podobnych przypadkach okrutnego traktowania czworonogów.

Bielawski przyznaje, że ten wyrok to nie tylko zasługa sądu, ale przede wszystkim pilskiej prokuratury i policji, która od dawna podobne sprawy traktuje bardzo poważnie.

- Pilscy policjanci nie odpuszczają, bardzo skrupulatnie prowadząc śledztwo i gromadząc dowody – chwali Bielawski – Pod tym względem powinny być wzorem dla funkcjonariuszy z innych jednostek – dodaje

...

Za psa wiezienie do mordowania dzieci refundacja . Satanizm .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:01, 13 Mar 2015    Temat postu:

Projekt ustawy o in vitro skierowany do Sejmu

Podpisany przez premier Ewę Kopacz projekt ustawy o leczeniu niepłodności, m.in. metodą in vitro, został skierowany do Sejmu - poinformowało CIR. W myśl projektu z in vitro będą mogły korzystać małżeństwa oraz pary pozostające w nieformalnych związkach.

W przesłanym PAP komunikacie Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że w dniu podpisania projektu ustawy i wysłania go do Sejmu szefowa rządu spotkała się z rodzinami korzystającymi z leczenia metodą in vitro. W trakcie spotkania omawiano główne założenia projektu.

Projekt został przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia; rząd przyjął go we wtorek. Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier podkreślała, że projekt dotyczy wszelkich form walki z bezpłodnością, która stała się chorobą cywilizacyjną i dotyczy 1,5 mln par w Polsce. Przypomniała przy tym, że dziś w krajowym prawie nie ma żadnych uregulowań dotyczących procedury in vitro.

W myśl projektu z procedury in vitro będą mogły korzystać osoby w związkach małżeńskich oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem.

Projekt ogranicza możliwość tworzenia nadliczbowych zarodków - zapłodnionych będzie mogło być nie więcej niż sześć komórek jajowych. Większą liczbę zarodków będzie można tworzyć, gdy kobieta ukończy 35 lat lub gdy będą ku temu wskazania - współistniejąca z niepłodnością choroba i wcześniejsze dwukrotne nieskuteczne leczenie metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Przyczyny tworzenia większej liczby zarodków będą musiały być odnotowane w dokumentacji medycznej.

Leczenie niepłodności w drodze procedury zapłodnienia pozaustrojowego będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy. Warunki te nie będą musiały być spełnione, "jeżeli zgodnie z aktualną wiedzą medyczną nie jest możliwe uzyskanie ciąży w wyniku zastosowania tych metod".

W myśl projektu ustawy zarodek będzie można przekazać na rzecz anonimowej biorczyni. Będzie to możliwe m.in. po stwierdzeniu - na podstawie danych fenotypowych - podobieństwo biorców zarodka z jego dawcami. Do dawstwa anonimowego będą przekazywane też zarodki przekazane do banku komórek rozrodczych i zarodków w celu ich przechowywania, jeśli od tego dnia minie 20 lat, a także zarodki, których oboje dawcy zmarli.

Projekt zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju (grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat). Sprecyzowano, że zarodek zdolny do prawidłowego rozwoju to taki, którego tempo i sekwencja podziału komórek, stopień rozwoju w odniesieniu do jego wieku oraz budowa morfologiczna uprawdopodobniają prawidłowy rozwój. U takiego zarodka nie mogą też zostać stwierdzone wady, które skutkowałyby ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniem albo nieuleczalną chorobą.

Proponowane przepisy zakazują preimplantacyjnej diagnostyki genetycznej w ramach procedury medycznie wspomaganej prokreacji w celu wyboru cech fenotypowych, w tym płci dziecka. Wyjątkiem mają być sytuacje, gdy wybór taki pozwala uniknąć ciężkiej, nieuleczalnej choroby dziedzicznej.

Projekt przewiduje powstanie centrów leczenia niepłodności. Ich wykaz ma prowadzić minister zdrowia. Będzie on na bieżąco aktualizowany i publikowany na stronie resortu. Powstać ma też Rejestr Dawców Komórek Rozrodczych i Zarodków, a także Rada do Spraw Leczenia Niepłodności - jako organ doradczy i opiniodawczy ministra zdrowia.

Po osiągnięciu pełnoletności osoba urodzona w wyniku in vitro z zastosowaniem dawstwa anonimowego będzie mogła zapoznać się z informacjami dotyczącymi dawcy komórek rozrodczych lub zarodków. Chodzi o rok i miejsce urodzenia dawcy oraz informacje na temat jego stanu zdrowia.

Projekt wprowadza też regulacje dotyczące znakowania, monitorowania, przechowywania i transportu oraz kryteria bezpieczeństwa i jakości komórek rozrodczych i zarodków.

Obowiązująca ustawa tkankowa nie zawiera zapisów dotyczących komórek rozrodczych, tkanek zarodkowych i tkanek płodów. Za niepełne wdrożenie unijnej dyrektywy dot. jakości i bezpieczeństwa tkanek oraz komórek ludzkich - co wskazała w ub. roku Komisja Europejska - Polsce grozi wysoka kara.

...

Jest to w interesie koncernow . Ekonomicznie nieefektywne bo strasznie drogie . Gdyby przeznaczyc na normalne rodziny to na 1000 normalnie urodzonych dzieci bylo by 10.000 becikowego !

A PRZEDE WSZYSTKIM TO MASOWA ZBRODNIA BO 20 DZIECI TRZEBA ZAMORDOWAC NA 1 WYPRODUKOWANE ! JEST TO ZŁE Z KAZDEJ STRONY ! SAMO ZŁO ! MEDIOLE GLUPI WIEC POPIERAJA NIE ROZUMIEJAC CO !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:56, 14 Mar 2015    Temat postu:

Tadeusz Cymański o in vitro: nie róbcie z nas oszołomów!

- Nie róbcie z nas ludzi zacofanych ani oszołomów. Obrona życia to wartość – zaapelował Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski, który wraz z Ryszardem Kaliszem był gościem programu "Piaskiem po oczach" w TVN24. Politycy dyskutowali przede wszystkim o uregulowaniu w polskim prawie metody in vitro.

Przypomnijmy, podpisany przez premier Ewę Kopacz projekt ustawy o leczeniu niepłodności, m.in. metodą in vitro, został dziś skierowany do Sejmu. - PO od czasu, gdy Ewa Kopacz przejęła, zaczęła nadrabiać opóźnienie, to krok w dobra stronę - zaznaczył Ryszard Kalisz ze stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska.

- To fatalny czas, PO woli rozmawiać o in vitro zamiast o emigracji, czy służbie zdrowia - odpowiedział mu ostro Cymański. Zaznaczył jednocześnie, że in vitro to "bardzo istotny problem", a "Polska jest jedynym krajem, który nie ma uregulowanych tych spraw". - Nie powinno się o tym jednek krzyczeć i robić widowiska – powiedział były europoseł.

Cymański tłumaczył rozmówcom, że "dla Kościoła, chrześcijan i prawicowego posła ochrona życia poczętego jest bardzo istotna" - A żąda się od nas, żebyśmy mówili inaczej, niż myślimy - skarżył się Cymańki.

- To nie jest dar Boga? – zapytał zniecierpliwiony, Kalisz mówiąc o zarodkach powstałych metoda in vitro. - A jak sześć zygot jest na biurku u profesora to nie jest życie? – ripostował Cymański. Przestrzegał jednocześnie przed niebezpiecznymi uproszczeniami. - Andrzej Duda został zmanipulowany, bo wszyscy połknęli słowa, że nie podpisze ustawy o in vitro. A on wyraźnie powiedział, że nie podpisze jej w tym kształcie – zaznaczył Cymański. - Nie róbcie z nas ludzi zacofanych ani oszołomów. Zrobiono ze mnie zwolennika bicia kobiet, bo nie poparłem konwencji (o zapobieganiu i zwalczeniu przemocy wobec kobiet – red).

...

Bo to podle kanalie . Czy mozna sie spodziewac dobra po gosciach od mordowania dzieci ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:35, 15 Mar 2015    Temat postu:

Komorowski podpisał ustawę ws. ratyfikacji konwencji o zapobieganiu przemocy
PAP
14 marca 2015, 14:10
Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że podpisał ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację konwencji dot. zwalczania przemocy wobec kobiet. Zapowiedział, że podejmie decyzję o ratyfikacji dokumentu "bez niepotrzebnej zwłoki", po zbadaniu go od strony prawnej.

Komorowski podkreślił, że podpisanie ustawy nie jest jednoznaczne z podpisaniem samej konwencji. - Czekam na dokumenty, które mają być podpisane przez rząd, przez MSZ i przesłane do prezydenta, by dokończył proces ratyfikacji - mówił prezydent. Poinformował, że po otrzymaniu tych dokumentów będzie gotowy "stosunkowo szybko podjąć ostateczną decyzję w kwestii ratyfikacji". - Podejmę tę decyzję bez niepotrzebnej zwłoki .

Zaznaczył, że konwencja wynika przede wszystkim z dążenia do poprawienia sytuacji ofiar przemocy. - Sprawa konwencji w moim przekonaniu nie powinna być zakładnikiem kalendarza wyborczego - zaznaczył Komorowski ubiegający się o reelekcję w majowych wyborach prezydenckich. Wyjaśnił, że oznacza to, iż "powinna być rozstrzygana tak, jak tego wymaga interes państwa, a prezydent nie powinien kierować się w tym przypadku żadnymi kalkulacjami politycznymi".

- Prezydent często musi podejmować decyzje niezależnie od tego, czy to jest dla niego korzystne, czy niekorzystne wyborczo czy politycznie. Po prostu są takie sprawy, które trzeba załatwić - mówił.

"Nie dostrzegłem dzisiaj zagrożeń"

Prezydent zaznaczył, że trwają badania prawników dotyczące konstytucyjności konwencji i jej wpływu na polski system prawny. Zaznaczył, że on nie dostrzega zagrożeń, jakie niosłaby z sobą ratyfikacja konwencji.

- Nie dostrzegłem dzisiaj zagrożeń (...) negatywnymi skutkami dla polskiego systemu prawnego konwencji, która czeka na ratyfikację - powiedział prezydent. - Dostrzegam raczej pozytywny wpływ na polskie prawo. Przynajmniej w dwóch istotnych aspektach. Pierwszym: poprzez wprowadzenie zasady ścigania gwałtu z urzędu, a nie tylko na wniosek osoby poszkodowanej, oraz drugi: (...) prawo do usunięcia z mieszkania sprawcy, a nie ofiar - mówił.

"Emocje wokół konwencji"

Prezydent podkreślił jednocześnie, że dostrzega problem "niepełnego przystawania" języka i użytych w konwencji pojęć do polskich realiów".

- Na przykład nie ma odniesienia do ważnego źródła nieszczęść, jakim jest w wypadku Polski alkoholizm - to jest słabość tego rozwiązania. Ale tutaj nie chodzi o język, ale o istotne rozwiązania, o wpływ na prawo polskie. To nie kwestie językowe powodują rodzinne dramaty w niektórych polskich domach. Chodzi po prostu o dodatkowe narzędzie walki ze złym, bolesnym, wstydliwym zjawiskiem - powiedział.

Zdaniem Komorowskiego konwencja jest adresowana raczej do "innych obszarów kulturowych", a użyty w niej język "może bardziej pasuje do innych wyznań, nie tyle do świata chrześcijańskiego". - I stąd prawdopodobnie jest tyle emocji wokół kwestii konwencji - ocenił Komorowski.

Mówił, że wpływ samego języka na rzeczywistość prawną w Polsce "będzie i był niewielki". Podkreślił, że w 2007 r. wprowadzono do polskiego systemu prawnego dokument dotyczący unijnego programu operacyjnego "Kapitał ludzki", który podpisał premier Jarosław Kaczyński; według Komorowskiego w tym dokumencie pojawiło się pojęcie "gender mainstreaming" (odnoszące się do równego traktowania kobiet i mężczyzn). - To niczym złym nie skutkowało. Nic się dramatycznie złego nie wydarzyło - mówił.

Prezydent poinformował o swojej decyzji na konferencji prasowej w Poznaniu po spotkaniu z podopiecznymi Fundacji Pomocy Wzajemnej "Barka" oraz z przedstawicielami organizacji pozarządowych i instytucji zaangażowanych w przeciwdziałanie przemocy w rodzinie i pomoc ofiarom przemocy.

Fundacja Pomocy Wzajemnej "Barka" została założona w 1989 r. przez psychologów Barbarę i Tomasza Sadowskich. Zajmuje się pomocą osobom niepełnosprawnym, bezdomnym, opuszczającym zakłady karne, szpitale psychiatryczne, matkom wychowującym samotnie dzieci, dzieciom i młodzieży zagrożonej, osobom uzależnionym. Z zapoczątkowanych przez nią inicjatyw przez wszystkie lata istnienia fundacji skorzystało ponad 100 tys. osób.

Badana jest zgodność z konstytucją

Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Irena Wóycicka powiedziała, że na obecnym etapie prac w Kancelarii Prezydenta "nie widać zastrzeżeń, które mogłyby prowadzić do nieratyfikowania konwencji".

- Prezydent czeka na dokumenty ratyfikacyjne, które przyjdą z rządu. W międzyczasie w kancelarii kontynuowane są prace nad badaniem zgodności konwencji z konstytucją - to jest obowiązek prezydenta. Każda konwencja, która trafia do Kancelarii Prezydenta jest badana pod tym względem. Jest też analizowany wpływ tej konwencji na polski system prawny - powiedziała.

- Po prostu szkoda, że wokół takiej sprawy, jaką jest przemoc w rodzinie, przemoc wobec kobiet, nie możemy znaleźć języka zgody. Że ten problem jest wykorzystywany w walce politycznej. Ja osobiście nad tym bardzo ubolewam, uważam, że ta sprawa wymaga szczególnej troski nas wszystkich, wzmocnienia działań - dodała Wóycicka.

Kwestia ratyfikacji konwencji wzbudziła liczne kontrowersje; jej przeciwnicy obawiają się, że uderzy w tradycyjnie rozumianą rodzinę, a także polską tradycję i religię. Obawy budzą głównie zapisy o konieczności wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn oraz o tym, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja lub tzw. "honor" nie mogą być uznawane za usprawiedliwiające akty przemocy.

...

To ludzie podli i nikczemni . Ta obluda . Sa tacy obrzygliwi . Ja nawet nie moge ich ogladac bo mam odruch wymiotny .Tfu . Za stolek by sprzedali matke . Takich wybieracie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:07, 17 Mar 2015    Temat postu:

Komorowski: pojęcie języka genderowego wprowadził Kaczyński

- Pojęcie genderowego języka zostało wprowadzone przez Jarosława Kaczyńskiego w 2007 roku – powiedział Bronisław Komorowski w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News odnosząc się tym samym do sporów w sprawie tzw. konwencji antyprzemocowej. - Trzeba się trochę z tym oswoić. Za parę lat się spotkamy i dokonamy dokładnie takiej samej oceny. Nic się nie zmieni w polskim prawie po wejściu konwencji – dodał prezydent.

Prezydent wspominając o tym, że "pojęcie genderowego języka zostało wprowadzone przez Jarosława Kaczyńskiego" miał na myśli dokument "Program Operacyjny Kapitał Ludzki" z 2006 r., który został przyjęty przez rząd koalicji PiS-LPR-Samoobrona. Znajduje się tam sekwencja, która stanowi jasno: "W ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki zasada gender mainstreaming będzie wdrażana na każdym etapie realizacji programu". W kampanii wyborczej Bronisław Komorowski używa tego zapisu, przekonując, że swoją obecną narracją dot. studiów gender Prawo i Sprawiedliwość wprowadza wyborców w błąd.

"Trzeba się trochę z tym oswoić"

Bronisław Komorowski przypomniał, że konwencję ratyfikowały takie państwa jak Włochy czy Malta, w których głos Kościoła katolickiego ma istotne znaczenie. – Tylko u nas jest takie napięcie – podkreślił prezydent. - Pytanie, czy musi się coś złego stać. Nie musi i nic złego się nie stanie – kontynuował.

- Dlaczego mamy się bardziej bać od innych? Trzeba się trochę z tym oswoić. Za parę lat się spotkamy i dokonamy dokładnie takiej samej oceny. Nic się nie zmieni w polskim prawie po wejściu konwencji - oświadczył polityk.

"Prezydent nie powinien być prezydentem polskich sumień"

Prezydent wypowiedział się także na temat in vitro. - Dla większości katolików zarodki są życiem. Więc wymaga to szczególnej odpowiedzialności - mówił prezydent. Według niego w dyskusji o ustawie o in vitro jest "za dużo ideologizowania" a "za mało troski". - Ustawa o in vitro nikogo do tego nie zmusza. Każdy ma własne sumienie. Prezydent nie powinien być prezydentem polskich sumień - dodał. Komorowski ocenił, że głowa państwa ma za zadanie równoważenie racji obywateli kraju.

Komorowski podpisał ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację konwencji dot. zwalczania przemocy wobec kobiet. Zapowiedział, że podejmie decyzję o ratyfikacji dokumentu "bez niepotrzebnej zwłoki", po zbadaniu go od strony prawnej.

Komorowski podkreślił, że podpisanie ustawy nie jest jednoznaczne z podpisaniem samej konwencji. - Czekam na dokumenty, które mają być podpisane przez rząd, przez MSZ i przesłane do prezydenta, by dokończył proces ratyfikacji - mówił prezydent. Poinformował, że po otrzymaniu tych dokumentów będzie gotowy "stosunkowo szybko podjąć ostateczną decyzję w kwestii ratyfikacji".

...

Typowa podlosc Bronka . Kto tam wiedzial co to jest gender w 2006 . Dopiero od dwu lat sobie uswiadamiamy spolecznie . To byla jakas wrzutka . Wpisali im jedno zdanie a teraz mendy beda klamac ze LPR wprowadzal gender ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:40, 17 Mar 2015    Temat postu:

Posłanki PO apelują do Andrzeja Dudy o poparcie dla ustawy o in vitro

Posłanki PO: Marzena Okła-Drewnowicz i Maria Janyska zaapelowały dziś do kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudy, by poparł rządowy projekt ustawy ws. in vitro. Dlaczego odmawia pan Polakom prawa do posiadania dzieci - pytały posłanki Dudę.

- Ten projekt nie chroni życia ludzkiego - odpowiada Duda, pytany, czy zmieni zdanie ws. in vitro.

Rząd przyjął w zeszłym tygodniu projekt ustawy o leczeniu niepłodności. Projekt trafił już do Sejmu.

Marzena Okła-Drewnowicz podkreślała, że w Polsce metoda in vitro stosowana jest od 25 lat, a obecnie nie ma żadnych regulacji prawnych, które "chroniłyby w jakikolwiek sposób zarodek, czy też zdrowie kobiety". Zwróciła jednocześnie uwagę, że problem niepłodności dotyczy bardzo wielu Polaków. - Chciałybyśmy dzisiaj zapytać kandydata PiS na urząd prezydenta, Andrzeja Dudę dlaczego odmawia tym Polakom prawa do posiadania dzieci; dlaczego traktuje ich jako gorszych? - pytała posłanka.

Zaapelowała do polityka PiS, by poparł rządowy projekt ustawy o leczeniu niepłodności. Wyraziła przy tym nadzieję, że przekonają go do tego badania opinii publicznej, z których wynika, że in vitro popiera ponad 70 proc. Polaków.

Janyska przypomniała z kolei, że Duda podpisał się w przeszłości pod projektem, który przewidywał m.in. karanie za stosowanie metody in vitro. - Dlatego pan Duda jest przeciwko leczeniu niepłodności? Panie Duda, czy pan ma w ogóle swoje zdanie w tej kwestii? - pytała Janyska.

Jej zdaniem kandydat PiS w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego "zniekształcił" stanowisko Episkopatu. - Episkopat mówi o tym, że moralnie jest to dla niego wciąż problem, metoda in vitro, ale uważa, że należy procować nad ustawą tak, aby ja uporządkować w taki sposób, żeby zapewnić ochronę dzieci i ochronę życia. Panie Andrzeju Duda, czy kobieta i mężczyzna, którzy tworzą szczęśliwy związek i do szczęścia brakuje im pełnej rodziny, czy oni nie mają do tego prawa? Dlaczego pan im odmawia tego prawa? - pytała posłanka PO.

Duda pytany dziś, czy zmieni zdanie w kwestii in vitro powiedział: - Przede wszystkim życie ludzkie musi być chronione, a ustawa, która została zaproponowana przez rząd, nie chroni życia ludzkiego. Tyle na ten temat. W zeszłym tygodniu polityk PiS mówił, że jako człowiek religijny jest "zdecydowanie przeciwny" metodzie in vitro realizowanej w obecnym kształcie.

..

Ale idiotki . Gdzie Duda odmawia ludziom prawa do dzieci ? Tak wyszedl i powiedzial ZABRANIAM LUDZIOM MIEC DZIECI ! ?
Takie zenujace obciachowy kompromituja udzial kobiet w polityce . Powinny natychmiast znikac . Polityka to nie miejsce dla osobnikow bredzacych cos bez sensu . I PAMIETAJCIE ZE BYLOJUZ MILIONY ZBRODNI INVITRO I ZADNA Z NICH NIE ULECZYLA ANI JEDNEJ OSOBY ! JAK NIE MOGLY MIEC DZIECI PRZED TAK PO ! NATOMIAST ZAMORDOWALI COS 20 CZY 40 MLN PLODOW ! NIKT DOKLADNIE NIE LICZYL ! JEDNA Z NAJBARDZIEJ PONURYCH ZBRIDNI DLA KASY KONCERNOW !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:36, 18 Mar 2015    Temat postu:

Kopacz: wprowadzenie prawa ws. in vitro lepsze od bezprawia

Premier Ewa Kopacz powiedziała dziś, że wprowadzenie regulacji ws. in vitro jest zdecydowanie lepsze niż utrzymanie obecnego status quo, czyli - jak określiła - bezprawia. Zapowiedziała, że w klubie PO odbędzie się dyskusja ws. poparcia projektu ustawy o in vitro.

Na konferencji prasowej Kopacz była pytana, czy w Platformie będzie dyscyplina podczas głosowania nad projektem ws. in vitro oraz kiedy projekt wejdzie pod obrady Sejmu.

Kopacz wyraziła nadzieję, że Sejm zajmie się projektem w najbliższym czasie. Z informacji Kancelarii Sejmu wynika, że projekt najwcześniej może być rozpatrywany na początku kwietnia. Premier przypomniała też, że nie wprowadziła dyscypliny podczas głosowania ws. konwencji antyprzemocowej i zaznaczyła, że na pewno podczas posiedzenia klubu odbędzie się dyskusja nad projektem ws. in vitro.

- Dzisiaj wprowadzenie prawa jest zdecydowanie lepszą formą niż utrzymanie status quo, czyli bezprawia - zaznaczyła.

Premier podkreśliła, że historia ze szpitala w Szczecinie, gdy kobieta po zbiegu in vitro urodziła nie swoje dziecko, nakłada wręcz obowiązek na tworzących prawo, by zadbali nie tylko o osoby decydujące się na przystąpienie do programu in vitro, ale także o zarodki, które w wyniku tej metody są wytwarzane. Zaznaczyła, że dzisiaj nie ma żadnego prawa, które zabezpiecza zarodki jak i pary przystępujące do in vitro.

Premier odniosła się także do wypowiedzi włoskiego projektanta Domenico Dolce, który w wywiadzie prasowym powiedział: "Nie przekonują mnie dzieci chemiczne, syntetyczne i urodzone przez surogatki".

- Jestem oburzona tą wypowiedzią - powiedziała Kopacz. Dodała, że nie dziwi się tym, którzy w proteście nie będą kupować produktów Dolce&Gabbana.

- W Polsce mamy swoje doświadczenie i wiemy jak nieodpowiedzialni ludzie w mediach publicznych próbowali pokazywać dzieci z in vitro jako dzieci szczególnie naznaczone. Powiem szczerze, w dniu, w którym podpisywałam projekt tej ustawy, spotkałam się z rodzicami i dziećmi z in vitro. Nie robiłam z tego show medialnego, ale tam na tym spotkaniu widziałam wielką radość tych ludzi, którzy od lat czekali na swoje dzieci - piękne, zdrowe, cudownie rozwinięte maluchy. Uważam, że to jest skandal, jeśli ktokolwiek próbuje stygmatyzować te dzieci i opowiadać tak nieprzyzwoite rzeczy o tych dzieciakach - dodała Kopacz.

Rząd przyjął w zeszłym tygodniu projekt ustawy o leczeniu niepłodności. Projekt trafił już do Sejmu. W myśl projektu z procedury in vitro będą mogły korzystać osoby w związkach małżeńskich oraz osoby we wspólnym pożyciu, potwierdzonym zgodnym oświadczeniem. Projekt ogranicza możliwość tworzenia nadliczbowych zarodków - zapłodnionych będzie mogło być nie więcej niż sześć komórek jajowych. Większą liczbę zarodków będzie można tworzyć, gdy kobieta ukończy 35 lat lub gdy będą ku temu wskazania - współistniejąca z niepłodnością choroba i wcześniejsze dwukrotne nieskuteczne leczenie metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Przyczyny tworzenia większej liczby zarodków będą musiały być odnotowane w dokumentacji medycznej.

Leczenie niepłodności w drodze procedury zapłodnienia pozaustrojowego będzie mogło być podejmowane po wyczerpaniu innych metod leczenia, prowadzonych przez co najmniej 12 miesięcy. Warunki te nie będą musiały być spełnione, "jeżeli zgodnie z aktualną wiedzą medyczną nie jest możliwe uzyskanie ciąży w wyniku zastosowania tych metod". W myśl projektu ustawy zarodek będzie można przekazać na rzecz anonimowej biorczyni; rządowa propozycja zakazuje niszczenia zarodków zdolnych do prawidłowego rozwoju (grozić ma za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 5 lat).

...

Aha czyli prawo hitlerowskie bylo lepsze niz brak prawa hitlerowskiego ? Ci ludzie z warszawki brzydza pod wzgledem moralnym . Mobilne szamba .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:09, 20 Mar 2015    Temat postu:

Bronisław Komorowski podpisał ustawę wyrażającą zgodę na ratyfikację konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet. Prezydent argumentuje, że umożliwia ona m.in. wprowadzenie przepisów dotyczących ścigania gwałciciela z urzędu czy usunięcia sprawcy przemocy z domu. - Te przepisy przecież już działają. Prezydent nie pamięta, że sam je podpisywał? - mówi WP Jarosław Gowin, były minister sprawiedliwości.

Bronisław Komorowski w wywiadzie dla WP tłumaczył, dlaczego w Polsce potrzebna jest konwencja o przemocy wobec kobiet. - Zmianą, którą wymusza ten dokument jest wprowadzenie uprawnień dla policji do usunięcia z mieszkania nie ofiary, tylko sprawcy przemocy domowej w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia ofiary. I ten przepis można było wprowadzić i bez konwencji, tyle, że nie wprowadzono - powiedział prezydent. To samo dotyczy przepisów o ściganiu gwałtu z urzędu.

Jarosław Gowin, który był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO, obala te argumentację. - Jestem zdruzgotany tym, co mówi prezydent. Czy on nie wie, że już podpisał się pod nowelizacją, która wprowadza ściganie gwałtu z urzędu? To było gdy pełniłem funkcję ministra. Te przepisy już działają i nie potrzeba ratyfikować konwencji, by je wprowadzać - mówi WP Gowin. - Podobnie jest z przepisami dotyczącymi eksmisji sprawcy przemocy. Odpowiednią ustawę w tej sprawie wprowadzono jeszcze zanim w ogóle zaczęła się debata o przyjęciu konwencji - podkreśla polityk.

Kancelaria prezydenta broni się jednak przed tymi zarzutami. - Przepis dotyczący ścigania z urzędu przestępstwa zgwałcenia został uchwalony - można powiedzieć - dopiero - w roku 2013. I inspiracją do wprowadzenia tej zmiany były właśnie postanowienia podpisanej już wtedy przez Polskę konwencji - mówi WP Joanna Trzaska-Wieczorek, dyrektor biura prasowego kancelarii prezydenta.

Osoby popierające konwencję często zarzucają jej przeciwnikom, że są za biciem kobiet. - To nie jest spór tych, co biją z tymi co nie biją. To wyjątkowo głupi argument, ale bardzo skuteczny w swojej demagogii. Trzeba być łajdakiem, żeby popierać bicie kogokolwiek. Sprzeciwiam się konwencji, ponieważ jest niebezpieczna dla rodziny, nakazuje aktywne zwalczanie tradycji m.in. poprzez uczenie dzieci, że związki homoseksualne są równie wartościowe co te kobiety i mężczyzny - mówi Gowin.

Kancelaria prezydenta tłumaczy, że w kwestiach światopoglądowych nigdy nie da się osiągnąć kompromisu moralnego. - Ale trzeba na szczeblach instytucji i organów państwa wypracowywać kompromis polityczny. Kwestie braku ostrości i precyzji definicji czy nieuwzględnienia w dokumencie istotnego źródła przemocy, który - jak mówią badania - w naszych realiach jest nadużywanie alkoholu, nie mogą przekreślać jednoznacznego przeciwstawiania się złu - mówi Trzaska-Wieczorek.

Podpisanie przez prezydenta ustawy wyrażającą zgodę na ratyfikację konwencji rodzi zarzuty, że to gra polityczna w kampanii wyborczej. Z jednej strony Bronisław Komorowski zrobił ukłon w stronę środowisk lewicowych, ponieważ złożył podpis pod przepisami. Jednocześnie jednak wstrzymuje się z samą ratyfikacją, co daje nadzieję prawicy, że jednak nowe prawo zostanie skierowane do Trybunału Konstytucyjnego.

- W walce z przemocą nie ma miejsca na kalkulacje. Jest ofiara, oprawca i odpowiedzialność za to, czy w polskim systemie prawnym pojawią się brakujące dotąd narzędzia chroniące krzywdzonych. Prezydent wielokrotnie podkreślał, że jego odpowiedzialność nierzadko wiąże się z podejmowaniem decyzji potrzebnych, choć trudnych z uwagi na potrzebę poszukiwania kompromisu - mówi dyrektor biura prasowego kancelarii prezydenta. I dodaje, że to przecież Jarosław Kaczyński jako premier w 2007 r. podpisał Program Operacyjny „Kapitał ludzki”, który wprowadził pojęcie związane z „płcią kulturową”, czyli gender.

Zobacz, jak gorąca była dyskusja o konwencji w sejmie:

Magda Kazikiewicz, Wirtualna Polska

...

Tak obluda Bronka brzydzi . To osobnik oblesny ktory wszystko zrobi dla klryta jego bogiem brzuch ... Fuj ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:41, 20 Mar 2015    Temat postu:

Francja: ciała pięciu noworodków znaleziono w zamrażarce

Ciała pięciu noworodków znalazła francuska policja w domu niedaleko Bordeaux. Według funkcjonariuszy to najgorsza zbrodnia w ostatnich latach - informuje serwis news.com.au.

Policjanci znaleźli zwłoki podczas przeszukania mieszkania. Jedne były schowane w torbie termicznej, następne ukryto w zamrażarce. Na miejscu został aresztowany 40-letni ojciec. 35-letnią matkę zabrano do szpitala na obserwację. Podejrzewa się u niej chorobę psychiczną.

Jak mówią policjanci, to jedna z najgorszych zbrodni dzieciobójstwa w ostatnich latach.

...

Chalupnicze invitro .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:46, 22 Mar 2015    Temat postu:

Makabryczne odkrycie we Francji. Policja znalazła zwłoki pięciu noworodków

W jednej z wiosek niedaleko Bordeaux we Francji policja znalazła zamrożone zwłoki pięciu noworodków. Sprawę na policję zgłosił 40-letni mężczyzna, który znalazł ciało dziecka w swoim domu w przenośnej lodówce. Miała je urodzić jego partnerka. Mężczyzna twierdzi, że o ciąży nic nie wiedział. Podczas przeszukania domu policja znalazła w zamrażalce zwłoki kolejnych czterech noworodków. Śledczy zlecili przeprowadzenie sekcji zwłok i wykonanie testów DNA. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Jego żona przebywa w szpitalu. Przesłuchane zostały też dwie nastoletnie córki małżeństwa.

...

No co ? Invitro ! Hollande popiera !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:08, 24 Mar 2015    Temat postu:

Jerzy Skoczylas odchodzi z PO. "Wolność prezentowania przekonań jest najważniejsza"
Michał Dzierżak
23 marca 2015, 09:42
Jerzy Skoczylas odszedł z Platformy Obywatelskiej. Decyzja ma związek z wpisem, który znany satyryk i zarazem wrocławski radny umieścił na jednym z portali społecznościowych.

Jerzy Skoczylas, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Wrocławia, opuścił Platformę Obywatelską. Decyzję o odejściu z partii uzasadnił krótkim oświadczeniem, które zamieścił na swoim profilu na Facebooku.

„Ostatnio okazało się, że moje poglądy i wartości, jakimi kieruje się w życiu, nie odpowiadają Platformie Obywatelskiej. Dał temu wyraz prominentny przedstawiciel ugrupowania, grożąc mi publicznie partyjnym sądem. Sytuacja taka jest dla mnie nie do przyjęcia. Ponieważ wolność prezentowania własnych przekonań ma dla mnie znaczenie fundamentalne, w dniu dzisiejszym zrezygnowałem z członkostwa w Platformie Obywatelskiej. Chciałbym podziękować wszystkim Koleżankom i Kolegom za wiele lat współpracy” – czytamy w oświadczeniu.

Wszystko zaczęło się od wpisu, który 8 marca radny umieścił na swoim facebookowym profilu. Odniósł się w nim krytycznie m.in. do osoby Anny Grodzkiej. Wpis wywołał niemałą burzę w środowisku partyjnym, sprawę nagłośniła również „Gazeta Wyborcza”. Choć Skoczylas przeprosił za swoje słowa i dodał, że nie miał intencji nikogo obrazić, przewodniczący dolnośląskiej PO, Jacek Protasiewicz zapowiedział wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec radnego.

„Prominentny przedstawiciel ugrupowania”, o którym pisze w oświadczeniu Skoczylas, to minister sportu i turystyki, Andrzej Biernat. Minister w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” powiedział, że sprawą radnego powinien zająć się sąd koleżeński, który dodatkowo przykładnie powinien go ukarać nawet wykluczeniem z partii.

Jerzy Skoczylas, satyryk związany z kabaretem „Elita”, pełni mandat wrocławskiego radnego nieprzerwanie od 1998 r. Po raz pierwszy z listy PO został do rady miejskiej wybrany w roku 2006 r. W obecnej kadencji pełni funkcję wiceprzewodniczącego RM oraz przewodniczącego Komisji Kultury i Nauki.

Michał Dzierżak, Wirtualna Polska

...

Mendy z Wyborczej doniosly . A ciule z PO ,,zameldowaly wykonanie zadania" usuniecia Skoczylasa . To juz jest mechanizm .
Wyborcza zleca PO wykonuje w zamian za poparcie . Bo to uklad nie milosc .
I Wyborcza ma sadysfakcje ze kogos zniszczyla . RZUNDZO MAJO WLADZE !
Prymitywy jak na Kremlu ,
Ale czy zniszczyli ? Czy to byla partia dla Skoczylasa ? Tylko sobie szkodzil . A sam by zalowal odejsc . A tak sprawa rozwiazana .
Wyborcza niszczy nasza wolnosc dlatego chcemy zeby upadla . Terror i na dodatek dewiacji i zboczen . COS NIEBYWALEGO !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:13, 24 Mar 2015    Temat postu:

Przewodniczący Episkopatu Włoch: konieczny sprzeciw wobec teorii gender

Przewodniczący Episkopatu Włoch kardynał Angelo Bagnasco powiedział w poniedziałek, że konieczna jest zdecydowana reakcja zarówno na prześladowania chrześcijan, jak i na teorię gender. Taka edukacja może doprowadzić do powstania "transludzkich" istot - dodał.

O potrzebie stanowczej reakcji kardynał Bagnasco mówił w kontekście prześladowań chrześcijan na świecie, jak i teorii gender. Nawiązując do tej drugiej kwestii oświadczył podczas otwarcia posiedzenia rady stałej Episkopatu: "Reakcja jest niezbędna i możliwa, nie można dać się zastraszyć przez nikogo".

Włoski hierarcha ocenił, że sumienia młodych ludzi podlegają manipulacji przez gender w "innych krajach Europy". Rodzice - zaznaczył - muszą być czujni. - Wolność rodziców w wychowywaniu własnych dzieci - jak stwierdził kardynał Bagnasco - nie jest uprzejmością z czyjejś strony, ale fundamentalnym prawem, które jest głoszone we Włoszech, ale negowane przez fakty - dodał.

Szef Episkopatu Włoch mówił, że rodzice mają prawo sprzeciwić się "szerzącej się kolonizacji ze strony tak zwanej teorii gender", która - jak ocenił - atakuje "korzenie tego, co ludzkie" i tworzy "transludzkie".

Teorię gender kardynał Bagnasco określił też mianem "haniebnej i niemoralnej" i dodał, że "ukrywa się ona za prawdziwymi wartościami". Tworzy ona "płynnych osobników dla płynnego i słabego społeczeństwa". - Płynne osoby to te, które domagają się tego, by każde ich pragnienie przekształciło się w potrzebę, a więc stało się prawem - wyjaśnił.

...

Tak to gorsze niz komuna bo neguje biologie a nie tylko ekonomie . Obled maksymalny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:43, 03 Kwi 2015    Temat postu:

Tabletka "dzień po" bez recepty od 16 kwietnia. Tylko dla osób, które ukończyły 15 lat
akt. 3 kwietnia 2015, 10:30
Pigułkę "dzień po" będzie można kupić w aptekach bez recepty od 16 kwietnia. Będzie ona dostępna wyłącznie dla osób, które ukończyły 15 lat. - Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podpisał już w tej sprawie odpowiednie rozporządzenie - powiedział Wirtualnej Polsce rzecznik ministerstwa zdrowia Krzysztof Bąk.

Dokument został podpisany 2 kwietnia, a rozporządzenie wejdzie w życie w ciągu 14 dni. Według informacji Radia Zet, osoba sprzedająca tabletkę "dzień po" nie będzie mogła skontrolować dokumentów kupującego. To do osoby, która chce kupić pigułkę, będzie należało wykazanie, że ma ukończone 15 lat. Będzie to można zrobić okazując kartę biblioteczną, paszport, lub zaświadczenie od rodziców.

Minister Arłukowicz podjął taką decyzję po długich konsultacjach, ponieważ tabletka "dzień po" wzbudza wiele kontrowersji.

W styczniu Komisja Europejska zdecydowała, że środek sprzedawany pod nazwą ellaOne, stosowany jako tzw. antykoncepcja awaryjna, może być dostępny w krajach UE bez recepty. Jednak ostateczna decyzja, czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu u siebie bez recepty, należeć będzie do władz krajów członkowskich.

EllaOne to produkt antykoncepcyjny przeznaczony do stosowania w przypadkach nagłych, np. gdy stosowana antykoncepcja zawiodła. Środek został dopuszczony do obrotu w UE w 2009 roku. Substancja czynna preparatu łączy się z receptorami progesteronu - hormonu, który wpływa na wystąpienie owulacji i przygotowanie wyściółki macicy do przyjęcia zapłodnionej komórki jajowej. Preparat zapobiega ciąży, głównie zapobiegając owulacji lub opóźniając ją.

...

Przypominam ze aborcja w Polsce jest zabroniona nawet prawnie . Tylko mialy byc drobne wyjatki ... Tez bedace zbrodnia ...
Godzina szatana zbrodniarze musieli zrobic potwornego w Wielki Piatek ! W czasie dokladnie odpowiadajacym drodze krzyzowej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:43, 07 Kwi 2015    Temat postu:

GIF wstrzymuje sprzedaż serii tabletek antykoncepcyjnych Azalia
Wtorek, 7 kwietnia 2015, źródło:PAP

Główny Inspektor Farmaceutyczny wstrzymał sprzedaż jednej serii tabletek antykoncepcyjnych Azalia. Jest to preparat, który można stosować m.in. w czasie karmienia piersią. Producent leku zapewnia, że bezpieczeństwo i skuteczność antykoncepcyjna produktu są zachowane.

GIF zdecydował o wstrzymaniu w obrocie i stosowaniu jednej serii leku antykoncepcyjnego Azalia: T49482E, z datą ważności do września 2016 r.

Powodem jest - jak informuje GIF - konieczność "wyjaśnienia rozbieżności w zakresie parametru czystość chromatograficzna".

Jak podkreśla firma Gedeon Richter Polska, odpowiedzialna za ten produkt, jego bezpieczeństwo i skuteczność antykoncepcyjna są zachowane, lek nie wykazuje działań niepożądanych zarówno dla kobiet, jak i dla dzieci matek karmiących piersią, przyjmujących tabletki.

W komunikacie firmy dodano, że w obrocie na rynku polskim dostępny jest ten sam produkt z innych serii; wydanie kolejnego opakowania leku jest możliwe na podstawie recepty.

W lutym GIF wycofał z obrotu inną serię tych samych tabletek: T42697E, ważnych do lutego 2016 r. Badania przeprowadzone w Narodowym Instytucie Leków wykazały wtedy, że badana próbka produktu "nie odpowiada wymaganiom specyfikacji w zakresie parametru czystość chromatograficzna".

Azalia to - jak informuje Gedeon Richter Polska - pigułka jednoskładnikowa o niskiej zawartości progesteronu zawierająca 75 mikrogramów dezogestrelu. Jest to generyczny, doustny środek antykoncepcyjny, który został pierwotnie opracowany do stosowania w trakcie karmienia piersią oraz u kobiet, u których należy unikać stosowania estrogenów (np. u kobiet palących tytoń w wieku powyżej 35 lat, u kobiet powyżej 40. roku życia, oraz u kobiet, u których występują pewne schorzenia, takie jak otyłość, cukrzyca, żylaki kończyn dolnych, nadciśnienie tętnicze lub migreno-podobne bóle głowy).

Dezogestrel to progesteron trzeciej generacji dostępny od 1971 roku, natomiast produkt leczniczy Azalia firmy Richter został dopuszczony do obrotu w 2008 roku.

Firma Gedeon Richter Polska dodaje, że pacjenci i klienci mający jakiekolwiek wątpliwości mogą kierować swoje pytania na adres [link widoczny dla zalogowanych] lub telefonicznie, pod numerem 22 755 96 48 (telefon czynny całą dobę).

>>>

Znowu z tym problemy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:47, 13 Kwi 2015    Temat postu:

Prezydent ratyfikował konwencję antyprzemocową

Konwencja antyprzemocowa ratyfikowana. Dziś prezydent Bronisław Komorowski podpisał dokument, który stał się z tą chwilą częścią polskiego prawa. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Polska mogłaby nie ratyfikować konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet; to byłaby hańba międzynarodowa - oświadczył Komorowski podczas składania podpisu pod konwencją.

Tak zwana konwencja antyprzemocowa wzbudzała wiele kontrowersji i sprzeciwów. Oficjalna nazwa dokumentu brzmi: konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

"Trzeba stać po stronie ofiar"

Prezydent podkreślił, że w tej kwestii nie można kierować się kalkulacją polityczną, ale trzeba stać po stronie ofiar, krzywdzonych, po stronie osób słabszych.

- Uważam, że ta kwestia jest na tyle ważna, że nie powinna podlegać żadnym kalendarzom politycznym ani zwykłemu kalendarzowi politycznemu, ani wyborczemu - powiedział prezydent.

Komorowski zaznaczył, że podpisuje konwencję w "głębokim przekonaniu, że najważniejsze są opinie i stanowiska wyrażone przez ofiary przemocy w domach". - Nie można w takich sprawach kierować się kalkulacją polityczną czy wyborczą. Po prostu trzeba być pryncypialnie i zasadniczo po stronie ofiar, po stronie krzywdzonych, po stronie słabszych - podkreślił. Zapewnił też, że nie znalazł żadnego powodu, "aby kwestionować konstytucyjność konwencji".

- Znalazłem wystarczającą ilość powodów, aby ocenić, że wpływ konwencji na polskie prawo jest już i będzie w przyszłości absolutnie pozytywny, będzie wzmacniał przepisy prawa - ocenił Komorowski.

Jak dodał, w sprawie ratyfikacji konwencji dostał wiele listów. - Wiemy wszyscy, że jest sporo kontrowersji wokół kwestii ratyfikowania konwencji, ale jednocześnie dostaję całą masę różnych listów, stanowisk, apeli od instytucji, ale także od wielu osób prywatnych, są oczywiście listy, które gorąco proszą, aby jak najszybciej dokonać tej ratyfikacji i są listy, które wyrażają różnego rodzaju obawy, są także listy z żądaniami, oczekiwaniami, abym tej ratyfikacji nie dokończył - mówił Komorowski.

Prezydent zaprezentował dwa listy, które otrzymał od osób, apelujących do niego o ratyfikowanie konwencji antyprzemocowej. - Takich listów dostałem bardzo wiele, one są dla mnie najważniejsze - podkreślił.

"Nieratyfikowanie konwencji byłoby hańbą międzynarodową"

Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której Polska mogłaby nie ratyfikować konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet; to byłaby hańba międzynarodowa - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski, dokonując aktu ratyfikacji tego dokumentu.

Komorowski powiedział, że jego wątpliwości budziła kwestia języka konwencji - "ocena adekwatności języka i pojęć". - Bo rzeczywiście brakuje odniesienia wprost do poważnego źródła tych zjawisk patologicznych, zjawisk typowych dla Polski, jakim jest na przykład alkoholizm - zaznaczył.

Według niego, choć język jest nie do końca adekwatny dla kultury i obyczajowości polskiej, to "przecież tu nie o język chodzi, a o ofiary przemocy".

Dlatego - zaznaczył - z pełnym przekonaniem podpisuje dokumenty ratyfikacyjne.

Komorowski zadeklarował, że w dalszych pracach związanych z regulacjami ustawowymi wynikającymi z ratyfikowanej konwencji będzie "stał bardzo pilnie na straży prymatu polskiego prawa i polskiej konstytucji".

- Ale jednocześnie pragnę wyrazić jednoznaczną deklarację, że ta konwencja jest ważna dla postępu w zakresie ograniczania patologicznych zjawisk, które są nieszczęściem wielu polskich rodzin. I nie wyobrażam sobie sytuacji takiej, w której Polska mogłaby być krajem, który tej konwencji nie ratyfikuje; to byłaby hańba międzynarodowa - podkreślił Komorowski.

...

Dokładnie tego się spodziewaliśmy, że wśród obłudnego mlaskania i fałszywego cmokania Bronek podpisze. On popiera invitro bo jest za życiem. Komunizm bo jest za wspólnotą, a nazizm bo jest przeciw przeludnieniu. Odrażająca postać, raczej poleżeć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:19, 13 Kwi 2015    Temat postu:

KEP: konwencja antyprzemocowa nie wnosi nic nowego do polskiego prawa
13 kwietnia 2015, 17:20
Polskie prawo, jeśli będzie egzekwowane, przeciwdziała przemocy; konwencja nic nowego nie wnosi - tak rzecznik KEP ks. Józef Kloch skomentował ratyfikowanie konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Prezydent Bronisław Komorowski ratyfikował w poniedziałek konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Podkreślił przy tym, że w sprawie ratyfikacji konwencji nie można kierować się kalkulacją polityczną, ale trzeba stać po stronie ofiar, po stronie osób słabszych. Przekonywał też, że ta kwestia jest na tyle ważna, iż nie powinna podlegać żadnym kalendarzom politycznym ani wyborczym.

W komunikacie zamieszczonym na stronie Konferencji Episkopatu Polski ks. Kloch napisał, że biskupi polscy, katolickie środowiska kobiece i w ogóle katolicy w Polsce są przeciwni jakiejkolwiek formie przemocy, ale uważają, że konwencja wprowadza niepokojące zmiany cywilizacyjne.

Przypomniał wielokrotne wypowiedzi biskupów oraz środowisk katolickich w tej kwestii, w których nie zgadzano się na te zapisy konwencji Rady Europy, które dotyczą m.in. definicji płci społecznej i niestandardowych ról społecznych oraz kompetencji GREVIO - organu mającego kontrolować właściwe wdrażanie przepisów konwencji.

Według ks. Klocha, w krajach, gdzie konwencja działa od wielu lat, poziom przemocy jest daleko większy, niż w Polsce. Dodał, że w konwencji są sformułowania, na które absolutnie nie można się zgodzić, np. mówiące o tym, że religia czy tradycja są źródłem przemocy. Chodzi m.in. o art. 12 ust. 5 konwencji, który mówi, że kultura, zwyczaje, religia, tradycja czy tzw. "honor" nie będą uznawane za usprawiedliwienie dla wszelkich aktów przemocy objętych zakresem konwencji.

Art. 42 konwencji mówi zaś, że w postępowaniu karnym wszczętym w wyniku popełnienia aktu przemocy, o których mowa w konwencji, nie będzie dla nich usprawiedliwienia względami kulturowymi, zwyczajowymi, religijnymi, tradycyjnymi ani tzw. względami "honoru".

...

Jak wiadomo w Polsce palącym problemem są tradycyjne zabójstwa kobiet. Talibowie nie podpisali bo u nich tego problemu nie ma. To już jest szpital wariatów. Globalny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:48, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Andrzej Duda zmienia stanowisko ws. związków partnerskich i in vitro? "Pod pewnymi warunkami"
Magda Kazikiewicz
27 kwietnia 2015, 09:31
Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda zmienia stanowisko w sprawie in vitro. Nie chce już karać więzieniem za takie zabiegi. W rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że prywatnie jest przeciwko in vitro, ale jako prezydent poparłby je. Nie mówi "nie" związkom partnerskim. Polityk chce obniżyć wiek emerytalny, ale nie ma sprecyzowanego pomysłu na reformę systemu ubezpieczeń społecznych. Andrzej Duda mówi, że to skandal, iż Polskę reklamuje się jako kraj dobry dla biznesu, ponieważ można ludziom mało płacić.

Pana główny postulat to obniżenie wieku emerytalnego. Jaki ma pan pomysł na reformę emerytalną?

Andrzej Duda: - Po pierwsze, trzeba przyjąć ustawę, która przywróci poprzedni wiek emerytalny i zabrać się do kompleksowej reformy systemu ubezpieczeń społecznych.

Na czym ona ma polegać?

- Jeżeli zostanę wybrany na urząd prezydenta, to powołam Narodową Radę Rozwoju, w skład której będą wchodzili eksperci z różnych dziedzin, m.in. z zakresu emerytur. Ten element musi zostać naprawiony.

Ale jak go naprawić?

- Najpierw chcę dyskusji z ekspertami. Na świecie są przecież różne modele systemów emerytalnych. W Wielkiej Brytanii np. płaci się składki na podstawowe ubezpieczenie, a dodatkowo można się ubezpieczać samemu prywatnie. Również w Polsce są różne propozycje organizacji systemu emerytalnego. Cała dyskusja sprowadza się do pytania czy ma to być system solidarnościowy czy kapitałowy. Bardzo racjonalny jest postulat aby to Polacy zdecydowali na jakich zasadach chcą dostawać emerytury. Ewentualne referendum w tej sprawie należałoby poprzedzić szeroką akcją informacyjną tłumaczącą zasady obu modeli, aby Polacy mogli świadomie zdecydować czy chcą na własne ryzyko przekazywać cześć swoich składek do jakiegoś rodzaju funduszy, czy całą składkę chcą odkładać w systemie ZUS. Polski system emerytalny można naprawić, ale trzeba w końcu zacząć działać na rzecz Polaków i ich emerytur, a nie wykonywać desperackie ruchy kiedy system jest zagrożony tak jak dotychczas robiła PO. Takie działanie było działaniem wbrew interesom Polaków.

Mówi pan, że młodych ludzi nie stać na mieszkania, samochody, zagraniczne wyjazdy i mało zarabiają. Jak pan chce poprawić tę sytuację?

- Zła sytuacja młodych ludzi wynika z tego, że nie mają pracy. A jeśli już ją mają, to są zatrudnieni na umowach śmieciowych i mało zarabiają. Jako państwo znajdujemy się w pułapce średniego dochodu. To skandal, że niedawno były reklamy Polskiej Agencji Inwestycji Zagranicznych, które zachwalały Polskę jako kraj dobry dla biznesu, ponieważ można ludziom mało płacić.

Jak pan chce podnieść ludziom pensje? Nie zmusi pan prywatnych firm, żeby więcej płaciły pracownikom.

- W Londynie mówiłem młodym ludziom, że nie namawiam ich do powrotu, ponieważ mam świadomość, że jak wrócą to nie znajdą pracy. Chcę, żeby Polska została przywrócona na drogę dynamicznego rozwoju gospodarczego. Od tego trzeba zacząć. To muszą być kompleksowe działania. Proponuję np. obniżenie podatku CIT dla mikroprzedsiębiorców, podniesienie kwoty wolnej od podatku czy szerokie ulgi inwestycyjne dla przedsiębiorców. W Polsce płace mogą być wyższe tylko trzeba zacząć działać. Będę zabiegał o to aby zrealizowany został Narodowy Pakt Wzrostu Wynagrodzeń. To jeden z elementów programu PiS, który będę bardzo energicznie wspierał. Pakt ma zachęcić przedsiębiorców do aktywnego wykorzystywania środków, których dziś nie chcą oni inwestować, ponieważ nie ma żadnych sensownych zachęt dla tych inwestycji. Stworzona zostanie również możliwość odpisywania od podatku całości wydatków inwestycyjnych poniesionych w danym roku kalendarzowym. Tak, aby mogły być one odpisane od razu a nie na zasadzie amortyzacji, która jest długofalowa. W przypadku gdyby były to inwestycje o charakterze rozwijającym innowacyjność to będzie możliwość odliczenia nawet 200 proc. tego, co rzeczywiście było wydatkowane.

Od tego jednak daleko do zagranicznych wakacji i dobrych zarobków.

- W kwestii rozwoju gospodarczego musimy dorównać średniej krajów zachodniej Europy. Za tym pójdą wyższe wynagrodzenia i lepsze świadczenia. Żeby to zrealizować, musimy postawić na reindustrializację kraju, czyli odbudowę polskiego przemysłu. Prezydent oczywiście sam tego nie zrobi, to jest rola rządu.

Ale przy sprzeciwie rządu i sejmowej większości prezydent i tak nic nie zdziała. Nie przeforsuje własnych projektów.

- Liczę na dobrą współpracę z rządem. To jest jedyna droga do tego, żeby Polska zaczęła się wreszcie rozwijać i żeby młodzi ludzie przestali wyjeżdżać za granicę.

Zapytam jeszcze raz, jak pan chciałby jako prezydent przeforsować swoje ustawy przy sprzeciwie rządu i sejmu?

- Będę chciał, żeby Narodowa Rada Rozwoju, o której wspominałem, zastanowiła się nad kierunkami rozwoju, przygotowała strategię w dziedzinie gospodarki, podatków, służby zdrowia, edukacji. Na tej podstawie będą przygotowywane projekty ustaw.

Ale jeśli sejm odrzuci pana projekty to nic pan nie zrealizuje ze swoich obietnic...

- Zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby to się udało. Liczę na konstytucyjną zasadę współdziałania władzy. Jeśli jakaś większość sejmowa będzie na złość prezydentowi blokować ustawy, które mają służyć Polsce i Polakom, to zapewne wyborcy ją surowo ocenią.

Diagnozuje pan, że sytuacja w Polsce jest bardzo zła, ale to PO rządzi od niemal ośmiu lat. Może Polacy wcale nie chcą zmiany władzy?

- Myślę, że jednak chcą.

Więc dlaczego PiS nie wygrywa?

- Odbyłem około 230 spotkań w tej kampanii i widzę, że jest bardzo wielu ludzi, którym ciężko się żyje. Miasta powiatowe się wyludniają, młodzież wyjeżdża. Musimy coś z tym zrobić. To jest obowiązek ludzi, którzy podejmują się sprawowania władzy w Polsce.

Czy jako prezydent dopuściłby pan możliwość, że wysyłamy nasze wojska na Ukrainę?

- Nie. Podstawowym zadaniem prezydenta, jako Zwierzchnika Sił Zbrojnych RP jest zapewnienie bezpieczeństwa moim rodakom i mojej ojczyźnie.

Może powinniśmy chociaż wysłać tam broń?

- Powinniśmy działać na rzecz deeskalacji konfliktu a nie jego zaogniania. Jesteśmy członkiem UE i NATO dlatego nasze działania powinny być częścią polityki europejskiej.

Rosja zajęła Krym, na terytoriach zajętych przez separatystów rozmieszczane są systemy obrony powietrznej. Na ile jeszcze mamy pozwolić Putinowi? Sankcje nie działają.

- Już dawno wspólnota międzynarodowa powinna powiedzieć „stop”. Niestety, brakuje solidarności. W wielu przypadkach to jest kwestia interesów gospodarczych. Duże kraje nie chcą się twardo sprzeciwić Rosji, żeby na tym finansowo nie stracić. Tu jest wielka rola do odegrania przez polską dyplomację. Ubolewam, że Polska nie jest dzisiaj w Unii Europejskiej państwem kreującym politykę wspólnoty.

Jak pan chce to zmienić?

- Lechowi Kaczyńskiemu to się udało. Wystarczy przypomnieć, co zrobił w sprawie Gruzji. Trzeba skończyć z błędną polityką płynięcia w głównym nurcie. Powinniśmy od samego początku prowadzić politykę we własnym nurcie, wychodzić z rozsądnymi inicjatywami, które trudno będzie odrzucić.

Co się stało 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku? Na pokładzie samolotu doszło do wybuchów?

- Są eksperci, którzy tak twierdzą. Sprawa wymaga wyjaśnienia, ale w Polsce nie ma podstawowych dowodów: wraku, czarnych skrzynek. Chciałbym, żeby była wola do przeprowadzenia uczciwego śledztwa.

Nie wierzy pan w ustalenia komisji Millera, która mówi, że to był wypadek?

- Tu nie chodzi o wiarę tylko o dowody, o uczciwe rzetelne postępowanie. Komisja potwierdza tezy rosyjskiego MAK-u, które okazały się kłamliwe. Jedną z nich obalił krakowski instytut ekspertyz sądowych, który orzekł, że gen. Błasika nie było w kabinie.

Inni biegli stwierdzili, że jednak był. Zidentyfikowali jego głos.

- Czy nie dziwi pani, że po pięciu latach cały czas są niejasności w tych odczytach? Czy to jest normalne, jak wyglądamy na tym tle w porównaniu z Francuzami, którzy już po kilku dniach po katastrofie samolotu Germanwings odczytali zapisy. Proszę pamiętać, że instytut krakowski jest najbardziej doświadczoną instytucją w tej dziedzinie.

Ofiary katastrofy smoleńskiej zostały zdradzone o świcie? Tak mówi Jarosław Kaczyński.

- To sformułowanie, to odwołanie się do literatury, do Zbigniewa Herberta. To takie obrazowe pokazanie, że państwo polskie nie zdało egzaminu. Państwo polskie powinno było zadbać o lot, o wyjaśnienie katastrofy, a nie zrobiło tego.

Podkreśla pan, że jako prezydent będzie się kierował opinią Polaków. A w kwestii pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej też? W sondażu 70 proc. warszawiaków sprzeciwiło się jego budowie.

- Z kolei z marcowego sondażu CBOS-u wynika, że 61 procent Polaków chce pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Warszawie. To była tragedia całego narodu. To nie jest pomnik wyłącznie dla Warszawy. To ma być pomnik dla wszystkich Polaków.

Popiera pan podatek liniowy i częściową prywatyzację służby zdrowia?

- Nie.

Sprzeciwia się pan radykalnej lustracji i dekomunizacji?

- Jestem za lustracją i dekomunizacją, natomiast nie wiem co miałoby oznaczać sformułowanie "radykalna".

To jak pan trafił do Unii Wolności? To jej postulaty.

- Z ciekawości. To było dawno temu. Chciałem zobaczyć, jak wygląda świat polityki. Tym bardziej, że Unia Wolności była mocno osadzona w środowisku naukowym, w którym wówczas działałem. Miałem grupę kolegów, którzy należeli do tej partii i zapisałem się. To był jakiś mało znaczący epizod, z którego dziś moi przeciwnicy, próbują robić wielki zarzut.

Kto pana ciekawił? Bronisław Geremek?

- To nie była kwestia personalnych fascynacji. Początkowo wierzyłem, że ta partia, złożona w sporej mierze z ludzi nauki, może zacząć budować uczciwe państwo. Ale okazało się, że to nie moja droga i zrezygnowałem.

Ile czasu należał pan do Unii Wolności?

- Krótko. Rok lub półtora.

Jeśli pan przegra wybory, to będzie pan chciał zająć miejsce Jarosława Kaczyńskiego w PiS?

- (śmiech) Startuję w wyborach, żeby je wygrać.

Dlaczego to nie Jarosław Kaczyński siedzi teraz na pana miejscu jako szef partii, który startuje na najwyższy urząd w państwie?

- Jarosław Kaczyński dąży do tego, żeby PiS wygrał wybory parlamentarne. Chce naprawiać Polskę jako premier. To wyklucza bycie prezydentem.

Czyli pan ma być od żyrandola, a Jarosław Kaczyński od rządzenia?

- Jak zostanę prezydentem, to chyba usunę ten słynny żyrandol z Pałacu Prezydenckiego, żeby symbol tego, że prezydent nic nie robi, zniknął. Chcę być prezydentem wszystkich Polaków. Chcę prezydentury aktywnej, prezydentury w interesie Polaków, a nie siedzenia pod żyrandolem.

Jarosław Kaczyński ostatnio powiedział, że pana kampania jest dobra, ale zawsze może być lepiej. Czuje pan presję wielkich oczekiwań?

- Staram się działać najlepiej jak umiem. Jestem zadowolony z mojej kampanii.

Do kogo pan dzwonił w kościele mariackim? Czy korzystał pan z telefonu w trakcie mszy?

- Dzwoniłem do ojca. Czekałem na koncert i chciałem wiedzieć, gdzie są moi rodzice. Ksiądz Sowa napisał, że to było w czasie mszy, ale to nieprawda i przykro, że te słowa padły z ust duchownego.

Ceni pan twórczość swojego teścia Juliana Kornhausera?

- Bardzo.

Zacytuje pan fragment jakiegoś jego wiersza?

- Cicho, pusto, złoty świecznik błyszczy się jak oko lisa...

Na pewno dotarły do pana zarzuty o antypolski charakter jednego z jego utworów.

- Nie jest to utwór antypolski. Uważam, że artysta ma prawo wyrażać swoje odczucia.

Uważa pan, że rządowy projekt dotyczący in vitro doprowadzi do tego, że zarodki będą niszczone?

- Uregulowanie sprawy bioetycznej jest bardzo ważne. Kwestia zarodków powinna być uregulowana tak, żeby chroniła życie ludzkie.

W ustawie rządowej jest zapisane, że za niszczenie zarodków grozi więzienie, a niewykorzystane można za zgodą dawców przekazać innej parze.

- Ale jest też zapis, że nie można ich przekazać, jeśli dawcy się nie zgodzą. Więc ta ustawa nie chroni życia.

Czyli nie zgadza się pan na in vitro?

- Dopuszczam możliwość, że tworzy się tyle zarodków, ile jest potrzebnych do tego, by kobieta mogła zajść w ciążę. Nie zgadzam się na ich zamrażanie.

To duża zmiana w pana poglądach. Wcześniej podpisał się pan pod ustawą, która wprowadzała karę więzienie za in vitro.

- Tego projektu już nie ma.

Ale podpisał się pan pod nim.

- Ja jako Andrzej Duda nie popieram in vitro. Ale jako prezydent Andrzej Duda rozumiem, że są rodzice, którzy nie mogą mieć dzieci i szukają rozwiązania tej sytuacji. Dlatego zaakceptuję in vitro, ale bez zamrażania zarodków.

A jaką pewność będzie miał wyborca, że prezydent Andrzej Duda nie ugnie się pod naciskiem Episkopatu i jednak pozostanie przy zdaniu Andrzeja Dudy?

- Jestem pewien, że Episkopat poparłby rozwiązanie, o którym mówię.

Jako kandydat na prezydenta sprzeciwia się pan legalizacji związków partnerskich. A co, jeśli pana córka przyjdzie i powie, że chce taki zawrzeć?

- Z całą pewnością nie byłbym z tego zadowolony jako ojciec. Chciałbym, żeby wyszła za mąż i miała dzieci, a my wnuki. To moje marzenie.

Nie zgodzi się pan na żadne rozwiązania w tej kwestii?

- Być może potrzebne jest uregulowanie osobistych relacji ludzi, które umożliwią im np. uzyskanie w szpitalu informacji o stanie zdrowia. Ale jestem absolutnie przeciwny rozwiązaniom, które podważają wartość małżeństwa. Nigdy nie zgodzę się na związki jednopłciowe.

Jako jeden z ulubionych filmów wymienia pan „Lejdis”. Jako konserwatysta śmiał się pan z dialogów o seksie oralnym i bogatym życiu erotycznym bohaterek filmu?

- W pierwszych zdaniach filmu jedna z bohaterek, która samotnie wychowuje syna, mówi: „A ja bym chciała za mąż wyjść!”. I moim zdaniem to jest pozytywne przesłanie tego filmu. Takie jest prawdziwe marzenie młodej dziewczyny – wyjść za mąż i stworzyć szczęśliwą, pełną rodzinę. Oczywiście w filmie, jak to w życiu pokazane są różne rzeczy. Jest i to o czym pani mówi. Ale film jest wesoły, śmiałem się wiele razy.

Ma pan świadomość, że współtwórca tego filmu Andrzej Saramonowicz stwierdził, że być może Jarosław Kaczyński zabił brata, by zająć jego miejsce.

- Jeśli podoba mi się jakiś film, książka, piosenka, to nie oznacza, że automatycznie muszę akceptować styl życia czy wszystkie wypowiedzi autora tego dzieła.

...

Czyli Bronek bis. PiS to taka UW tylko gorsza. Bo tamta była przynajmniej jasno okreslona i każdy wiedział co bierze. A PiS to ohydne LAJNO. Udające Polaków patriotów i katolików. Widzicie tu kolejny raz podłość o.Rydzyka popierającego ten syf.
Oczywiście że nigdy nie zagłosuje na kandydata PiS. Bo z definicji musi być zły. Ale i tak nie idę po ostatnim ,,liczeniu głosów". Kandydaci oblesni, system liczenia też. Zatem pójście jest też sensu. Lepiej zrobić coś sensownego w tym czasie np. pograć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:39, 12 Maj 2015    Temat postu:

Protest przeciwko konferencji we Wrocławiu: "skandaliczny przykład dyskryminacji"
Michał Dzierżak
12 maja 2015, 13:15
Na piątek 15 maja zaplanowana jest na Uniwersytecie Wrocławskim konferencja „La donna è mobile. Prawne aspekty następstw cykliczności płciowej kobiet”. W sieci pojawiła się jednak petycja, której autorka Adela Jurkowska, domaga się odwołania wydarzenia. – Złożyłam również skargę do Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania – mówi w rozmowie z WP Jurkowska.

Na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego w piątek 15 maja ma odbyć się konferencja pt. „La donna è mobile. Prawne aspekty następstw cykliczności płciowej kobiet”. Jak czytamy w opisie wydarzenia, „tytułowe zagadnienie dotyczy także prawa karnego materialnego, związane jest tu z ograniczoną poczytalnością sprawczyni przestępstwa wówczas, gdy kobieta dokonała przestępstwa w okresie napięcia przedmiesiączkowego albo w pierwszych dniach miesiączki”.

Zasadności konferencji sprzeciwiła się działaczka społeczna z Krakowa Adela Jurkowska, która umieściła w internecie petycję skierowaną do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego i odwołanie piątkowego wydarzenia. We wtorek pod petycją podpisało się już około 530 osób.

„Organizatorzy utrzymują, że na orzecznictwo prawne wobec kobiet mieć wpływ powinna ocena ich cyklu płciowego. Naszym zdaniem jest to skandaliczny przykład promowania dyskryminacji i nierównego traktowania ze względu na płeć. (…)Tego typu wydarzenie jest nadawaniem seksizmowi i mizoginii pozorów naukowości i nie będzie tolerowane przez ogólnopolską społeczność akademicką” – można przeczytać w treści listu.

Jak podkreślają organizatorzy, podczas konferencji poruszane będą również sprawy odszkodowań za zakłócenia cyklu płciowego kobiet w wyniku następstwa wypadków lub zdarzeń losowych.

„Przypuszczamy, że znacząca może być społeczna doniosłość zaproponowanej problematyki dla ustalenia zakresu odpowiedzialności cywilnej za spowodowanie uszkodzenia ciała lub wywołanie rozstroju zdrowia kobiety. Prawie wszystkie kobiety, które ulegają wypadkom komunikacyjnym lub wypadkom w pracy, mają bowiem potem zaburzony cykl miesięczny, niekiedy zostają wskutek takiego wypadku trwale ubezpłodnione, a nie słyszeliśmy, żeby kiedykolwiek dochodziły związanego z tym odszkodowania lub zadośćuczynienia. Pokrewne zagadnienie dotyczy odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przez samą kobietę np. podczas prowadzenia samochodu zważywszy, że blisko połowa kobiet ma podczas napięcia przedmiesiączkowego lub w pierwszych dniach miesiączki zaburzenia słuchu określane jako patologiczne” – czytamy w opisie konferencji.

Organizatorzy, wśród których znalazło się kilku uczonych z wrocławskich uczelni, dodają, że może być to pierwsza tego typu konferencja na świecie. Udział w niej – zarówno dla słuchaczy, jaki prelegentów jest bezpłatny. Swój udział w niej zadeklarowało na Facebooku około 140 osób. W planie konferencji znalazły się takie referaty, jak „Sytuacja hormonalna i psychiczna kobiet w prawidłowym cyklu menstruacyjnym”, „Odpowiedzialność odszkodowawcza pracodawcy za zaburzenia cyklu płciowego kobiety związane z zatrudnieniem”, „Uprzywilejowany typ zabójstwa, sprawa Anny Reynolds i japoński urlop menstruacyjny, czyli o prawnych aspektach następstw cykliczności płciowej kobiet w kontekście równościowym” czy „Odroczenie wykonania kary pozbawienia wolności wobec kobiet”. Podkreślana jest również przez organizatorów istotna rola zagadnienia cyklu płciowego kobiet w wielu dziedzinach pokrewnych związanych z prawem oraz wspomniana już nowatorskość konferencji.

Adela Jurkowska zapytana przez Wirtualną Polską o to, czy podejmie jakieś dalsze działania, jeśli konferencja się odbędzie, odpowiada, że sprawę skierowała już do Pełnomocnika Rządu ds. Równego Traktowania.

- Niezależnie od tego, czy konferencja się odbędzie, Pełnomocnik zbada sprawę. W żadnym razie nie planuję uczestnictwa w konferencji w charakterze gościa lub obserwatora i wdawania się w dyskusję z organizatorami podczas tego nieszczęsnego wydarzenia. Przeczyłoby to bowiem mojej głównej tezie - że kwestia równego traktowania wszystkich ludzi wobec prawa nie powinna być w ogóle przedmiotem dyskusji – mówi w rozmowie z Wirtualna Polską autorka petycji.

W Uniwersytecie Wrocławskim dowiadujemy się, że petycja wpłynęła do uczelni drogą mailową, jednak rektor, prof. Marek Bojarski, przebywa w delegacji i do tej sprawy odniesie się najwcześniej w czwartek.

- Rzadkie są jednak przypadki, gdy uczelnie odwołują konferencje naukowe. Jest to dodatkowo konferencja otwarta, więc każdy chętny może wziąć w niej udział. Jej odwołanie uznaję za mało prawdopodobne – tłumaczy w rozmowie z WP Bogumił Dudczenko z Biura Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego.

....

Genderswiry w akcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:13, 22 Maj 2015    Temat postu:

Rosja: patriarcha Cyryl przeciw ewentualnemu zwycięstwu Rosjanki w konkursie Eurowizji

Polina Gagarina reprezentuje Rosję na konkursie Eurowizji - Dieter Nagl / AFP

Konkurs piosenkarski Eurowizji jest sprzeczny z kulturą rosyjską – uważa patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl. Wystąpił przy tym przeciw ewentualnemu zwycięstwu w takiej rywalizacji rosyjskiej piosenkarki Poliny Gagariny. Pogląd taki wyraził on 21 maja w Uljanowsku podczas spotkania z uczestnikami ruchu "Inicjatywa Prawosławna", który zaczął organizować w całej Rosji festiwale śpiewacze.

Jeśli Rosjanka wygra w konkursie, którego finał odbędzie się 23 maja w Wiedniu, to – zgodnie z regulaminem tej imprezy – przyszłoroczny finał rozegrany zostanie w Rosji. - Eurowizja przyjedzie do nas razem ze wszystkimi tymi brodatymi piosenkarkami, które narzucają to, co sprzeciwia się naszej kulturze – obawia się zwierzchnik Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego.
REKLAMA


Jego zdaniem, Rosja potrzebuje "własnych konkursów, winna promować swoją kulturę, w tym także pokazując ją światu". Wśród utworów zasługujących, według niego, na taką popularyzację, Cyryl wymienił kołysanki oraz pieśni patriotyczne i religijne.

Rosję na tegorocznym konkursie Eurowizji reprezentuje wspomniana Polina Gagarina z piosenką "A Million Voices" (Milion głosów). Dostała się ona już do finału imprezy, który 23 maja odbędzie się w stolicy Austrii, gdyż z tego kraju pochodzi zwycięzca ubiegłorocznego konkursu. Był nim piosenkarz Thomas Neuwirth, który przybrał sceniczny pseudonim Conchita Wurst i na estradzie występował jako kobieta, choć z doklejonym zarostem. Miało to być, według niego, obroną tolerancji i odejściem od tradycyjnych ról genderowych. Conchita Wurst wygrała rywalizację piosenką "Rise Like a Phoenix" (Powstań jak feniks).

...

Bardzo zawile ale z tego co sie domyslam patriarsze chodzi o Kuń czitę... Wyrazil to po bizantyjsku ale chodzi o to ze nie powinno sie brac udzialu w takich dewiacjach. Poniekad slusznie... gdyby Rosja nie byla krajem nazizmu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:45, 09 Cze 2015    Temat postu:

Raport: homofobia w polskiej polityce, rasizm w sieci i na stadionach

Raport: homofobia w polskiej polityce, rasizm w sieci i na stadionach - Shutterstock

Homofobiczne wypowiedzi wciąż wracają w polskiej debacie politycznej, a rasizm w internecie i niektórych mediach oraz na polskich stadionach ciągle jest problemem - wskazuje w najnowszym raporcie Europejska Komisja przeciw Rasizmowi i Nietolerancji (ECRI).

Wśród rekomendacji, jakie znalazły się w opublikowanym przez Radę Europy dokumencie, jest przyjęcie przez Polskę ustawy, która zagwarantuje równe i godne traktowanie osób o orientacji homoseksualnej, biseksualnej i transseksualnej (LGTB) we wszystkich dziedzinach życia. Polskie władze powinny także włączyć w programy nauczania "program zwiększania świadomości i zwalczania dyskryminacji osób LGTB".

Raport komisji, powołanej przez Radę Europy, jest piątym dotyczącym Polski. Odnotowano w nim postępy poczynione od czasu publikacji poprzedniego raportu, wskazano problemy, jakie pozostają do rozwiązania, oraz zawarto zalecenia na kolejne pięć lat.

Od 2010 r. Polska rozpoczęła przegląd swoich przepisów pod kątem zgodności z protokołem 12. do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, zakazującym dyskryminacji. Prokuratorzy otrzymali wytyczne, jak traktować mowę nienawiści (m.in. w internecie) oraz przestępstwa motywowane nienawiścią np. na tle rasowym. W raporcie odnotowano też postępy Polski w formułowaniu polityki integracji obcokrajowców i mniejszości oraz przyjęcie rządowego programu na rzecz społeczności romskiej. W 2011 r. znowelizowano ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych, wprowadzając m.in. elektroniczny monitoring chuliganów stadionowych - wskazano w raporcie.

"ECRI cieszy się z tych pozytywnych działań w Polsce. Jednak, pomimo postępów, niektóre sprawy są nadal powodem do niepokoju" - podkreśla komisja.

"Homofobiczne wypowiedzi są nawracającą cechą dyskursu politycznego" - stwierdza. Jako przykład podano przebieg debaty parlamentarnej na temat projektu ustawy o związkach partnerskich, wypowiedź pełnomocnik rządu ds. równego traktowania kobiet i mężczyzn sprzed kilku lat na temat możliwości zwolnienia z pracy nauczyciela homoseksualisty, wypowiedź byłego prezydenta na temat obecności homoseksualistów w Sejmie (chodzi o wypowiedź Lecha Wałęsy z 2013 r. w TVN24, gdy ocenił on, że posłowie o orientacji homoseksualnej powinni siedzieć w Sejmie w ostatniej ławie) oraz "nieodpowiednie uwagi jednego z posłów o transseksualnej posłance".

Zdaniem autorów w ciągu minionych pięciu lat w Polsce nic się nie poprawiło, jeśli chodzi o nienawiść na tle rasowym i ksenofobiczne treści w internecie i w mediach. Najczęściej skierowane są przeciwko Żydom, ale także przeciwko Rosjanom i Niemcom. Raport odnotowuje, że nowym celem "mowy nienawiści" w internecie stali się muzułmanie; trudno jest nałożyć odpowiednie sankcje na media, które posługują się rasistowską retoryką.

Problemem jest też istnienie grup nacjonalistycznych - ich liczba wprawdzie się zmniejszyła, ale stają się one coraz liczniejsze. Pokazały to m.in. wydarzenia na marginesie obchodów Święta Niepodległości - odnotowano.

"Pomimo inicjatyw, podjętych przez prokuratora generalnego, by bardziej skutecznie walczyć z przestępstwami na tle rasowym, ciągle nie widać efektów" - oceniają autorzy dokumentu. Zwiększa się liczba skarg, postępowań przygotowawczych i aktów oskarżenia dotyczących tego typu przestępstw, ale nie liczba wyroków. Stąd wrażenie w polskim społeczeństwie obywatelskim, że władze nie są w pełni zdeterminowane do walki z tymi problemami - wskazano w raporcie. "W szczególności rasizm przy okazji imprez sportowych pozostaje prawdziwym problemem, bo niewiele przypadków przestępstw na tle rasowym kończy się wyrokiem albo jest przedmiotem działań administracyjnych" - czytamy w dokumencie.

Raport wskazuje też, że polski Kodeks karny nie zakazuje wprost podżegania do przemocy, nienawiści i dyskryminacji, zniesławienia czy gróźb z powodu orientacji seksualnej albo orientacji płciowej. Przemoc wobec osób o innej orientacji seksualnej jest obecna w szkołach, "podczas gdy homoseksualizm ciągle jest uważany przez dużą część społeczeństwa za chorobę, i zdarzają się pewne przypadki dyskryminacji osób transseksualnych w ochronie zdrowia" - oceniono.

ECRI zaleca polskim władzom m.in. wzmocnienie przepisów, w tym w Kodeksie karnym, zakazujących dyskryminacji i przemocy na tle rasowym, ale także dodanie wyraźnego zakazu podżegania przeciwko osobom homoseksualnym i transseksualnym. Według zaleceń Polska powinna wreszcie ratyfikować protokół 12. do EKPCz, a także ulepszyć system zbierania danych na temat przypadków mowy nienawiści i przemocy na tle rasowym oraz rozszerzyć zadania wydziału ds. walki z cyberprzestępczością w Komendzie Głównej Policji o monitorowanie w sieci działań zmierzających do podżegania do nienawiści. Polskie władze powinny też przyjąć nową strategię polityki integracyjnej wobec obcokrajowców, a w szczególności zmienić zasady dotyczące uchodźców.

W sprawie osób LGTB zalecono takie zmiany polskich przepisów, które zagwarantują pełną ochronę przed dyskryminacją czy podżeganiem przeciwko osobom homoseksualnym i transseksualnym. Władze powinny też zapewnić, by "niezbędne dokumenty administracyjne mogły być wydawane osobom, które chcą wstąpić w innym kraju w związek małżeński albo partnerski z osobą tej samej płci". Zmiany w prawie powinny też ułatwić zmiany płci i imienia.

Europejska Komisja przeciw Rasizmowi i Nietolerancji jest niezależnym organem monitoringowym Rady Europy. Do kompetencji ECRI należy dokonywanie przeglądu ustawodawstwa państw członkowskich, ich polityki i działań na rzecz zwalczania rasizmu, a także ocena ich efektywności. ECRI proponuje także nowe inicjatywy i działania na szczeblu europejskim, krajowym i lokalnym. Opracowuje też tzw. zalecenia w sprawie polityki ogólnej.

...

Rasizm w Polsce i homofobia.... Belkot. Bredzenia nienormalnych. Nic dziwmego ze UE upada z takimi debilami. Polska musi wyjsc jak najszybciej z tego cyrku szatana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:12, 11 Cze 2015    Temat postu:

Polska przegrała przed Trybunałem UE ws. in vitro
akt. 11 czerwca 2015, 12:56
Polska naruszyła unijną dyrektywę w sprawie jakości tkanek i komórek ludzkich, bo nie wprowadziła odpowiednich przepisów dotyczących komórek rozrodczych, tkanek płodowych i tkanek zarodkowych - uznał Trybunał Sprawiedliwości UE. Wyrok ten i opóźnienie we wdrażaniu unijnej dyrektywy to konsekwencja toczącego się w Polsce sporu o zapłodnienie metodą in vitro.

Trybunał przyznał rację Komisji Europejskiej, która pozwała Polskę w tej sprawie we wrześniu 2013 r., argumentując, że Polska nie stosuje unijnych przepisów dotyczących zapewnienia jakości tkanek i komórek ludzkich do trzech kategorii: do komórek rozrodczych, tkanek zarodkowych i tkanek płodu.

"Mimo że kwestia przeszczepiania tkanek i komórek jest regulowana prawem krajowym, Polska nie zgłosiła Komisji żadnych zakazów ani ograniczeń dotyczących wspomnianych kategorii" - wskazywała wówczas KE, zarzucając Polsce niekompletne stosowanie unijnych dyrektyw w tej dziedzinie.

...

To sa zbrodniarze ludobojcy. Zachod to IV Rzesza. Wszystkie pomysly eugeniczne typu Hitlera realizuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:22, 11 Cze 2015    Temat postu:

PO "jednolicie" będzie głosował za projektem o in vitro


Klub PO "jednolicie" będzie głosował za przyjęciem ustawy o in vitro - zadeklarowała w czwartek w Sejmie Iwona Śledzińska-Katarasińska. Nie możemy godzić się na absolutną wolną amerykankę, regulacje w zakresie leczenia niepłodności są koniecznością - mówiła.

...

Wynik wyborow niczego nie nauczyl los Arlukowicza tez. Zanim znikna z polityki chca sobie zaklepiac pieklo po smierci. Opetani.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:06, 25 Cze 2015    Temat postu:

Rekordowa liczba wyroków za przemoc wobec kobiet w Anglii i Walii


W zeszłym roku w Anglii i Walii odnotowano rekordową liczbę spraw i wyroków w związku z przemocą wobec kobiet - poinformowała brytyjska prokuratura. W okresie liczonym do 5 kwietnia 2015 r. sądy wydały w tych procesach prawie 79 tys. wyroków.

Brytyjska prokuratura CPS (Crown Prosecution Service) wylicza w komunikacie, że łącznie odbyło się 107 tys. spraw sądowych dotyczących m.in. gwałtów i przemocy domowej - co stanowi wzrost o ponad 18 proc. względem okresu 2013-2014.
REKLAMA


- To dobra wiadomość dla ofiar tych strasznych przestępstw, a także dowód na to, że wykonaliśmy dużą pracę, aby zachęcić je do składania zeznań - powiedziała Alison Saunders z prokuratury. Dodała, że do sądów trafia też coraz więcej spraw dotyczących przemocy na tle seksualnym, której ofiarami padają dzieci.

- Cały czas musi następować postęp, abyśmy stworzyli system, w którym kobiety będące ofiarami przemocy domowej będą miały taki sam poziom zaufania (do wymiaru sprawiedliwości) jak osoby poszkodowane w innych przestępstwach - powiedziała szefowa organizacji pomocowej Women's Aid Polly Neate.

CPS podkreśliło, że w okresie 2014-2015 skazano w sprawach dotyczących przemocy wobec kobiet o 10 tys. więcej osób, niż to miało miejsce w roku poprzednim.

...

W genderowym kraju przemoc wobec kobiet musi być olbrzymia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:01, 26 Cze 2015    Temat postu:

Norwegia: rząd proponuje przyznanie dzieciom prawa do określania płci
47

Rząd Norwegii zaproponował w czwartek, by dzieciom już w wieku 7 lat wolno było, przy wsparciu rodziców, zmienić płeć prawną. Według ministra zdrowia Benta Hoie obecne przepisy w tym zakresie "nie zmieniły się od prawie 60 lat" i są dziś nie do przyjęcia.

Rząd proponuje też, by osoby w wieku 16 lat mogły decydować, czy są płci męskiej, czy żeńskiej. Decyzję podejmowałyby według własnego uznania, a nie na podstawie diagnozy medycznej. Prawna zmiana płci mogłaby zostać cofnięta, gdyby ktoś, kto się na nią zdecydował, doszedł później do wniosku, że popełnił błąd.
REKLAMA

- To jest historyczna propozycja, o zmianie płci nie będzie już decydować służba zdrowia, lecz osoby indywidualne - powiedział Hoie.

Rządowy plan będzie teraz przedmiotem debaty ekspertów, zanim ewentualne projekty ustaw trafią do parlamentu.

Proponuje się, by rodzice dzieci w wieku od 7 do 16 lat mogli występować z wnioskami o prawną zmianę płci, z wszelkimi konsekwencjami - od numeru ubezpieczenia społecznego po dane w paszporcie. Każdy, kto ukończył 16 lat, mógłby złożyć taki wniosek samodzielnie. Natomiast fizyczna, operacyjna zmiana płci jest w Norwegii dozwolona u osób, które ukończyły 18 lat.

Amnesty International szacuje, że w Europie jest ok. 1,5 miliona osób transpłciowych, tzn. takich, które utożsamiają się z inną płcią niż ta, do której zaklasyfikowano ich po urodzeniu.

>>>

Zachod to jest juz dewiacja kompletna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:23, 03 Lip 2015    Temat postu:

Polskie samorządy nie chcą wprowadzenia Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym
Tomasz Gdaniec
3 lipca 2015, 12:12
Polskie samorządy nie chcą wprowadzać Karty Równości. Do tej pory tylko dwa miasta ją przyjęły. Debata w Gdańsku na ten temat nie istnieje. Jedynym miastem regionu, które chce przyjąć dokument jest, zarządzony przez Roberta Biedronia, Słupsk.

- O wprowadzeniu Karty Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym rozmawiano w 2011 roku, jednak jej wprowadzenie nie znalazło szerszego oddźwięku ani wśród gdańskich radnych, społeczności Gdańska czy organizacjach pozarządowych zajmujących się tą tematyką. Dotąd wprowadziły ją w Polsce tylko dwie gminy, a jedna rozważa. Nie zamykamy się na dyskusją o fundamentach, na których oparta jest karta. Trzeba jednak szerokiej debaty na temat skutków jej wprowadzenia oraz mechanizmów, które sprawiłyby, że jej zapisy nie byłyby kolejnym tzw. martwym prawem - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Kowalczuk, wiceprezydent Gdańska.

Europejska karta równości kobiet i mężczyzn w życiu lokalnym, bo tak brzmi pełna nazwa aktu, jest dokumentem przygotowanym przez Komitet Regionów w 2006 roku. Jego celem jest wprowadzenie równego statusu kobiet i mężczyzn w przestrzeni publicznej oraz miejskiej. Karta zakłada między innymi zrównoważony udział kobiet i mężczyzn w procesie podejmowania decyzji w demokratycznym społeczeństwie, walkę ze stereotypami dotyczącym płci oraz stosunki i uprzedzeniami z nich wynikającymi. Dokument jest adresowany do samorządów lokalnych. Jako pierwsza w Polsce Kartę wprowadziła Nysa. Obecnie dokument funkcjonuje w dwóch polskich miastach. Następnym chce być Słupsk.

- Rozpoczęliśmy konsultacje społeczne i akcje informacyjną. Na początku lipca zorganizowaliśmy debatę z udziałem ambasadora Szwecji oraz stowarzyszenia "Waga". Cały czas budujemy wieloletnią strategię miasta. Zanim prezydent podpisze kartę, musi zgodzić się na to rada miejska - mówi Wirtualnej Polsce Beata Maciejewska, pełnomocniczka Prezydenta Słupska ds. zrównoważonego rozwoju i zielonej modernizacji.

Przyjęcie Karty zmusiłoby miasto do zmiany prowadzonej polityki społecznej. Budżety musiałyby być dzielone bardziej równościowo, tak aby mogły z nich korzystać w równym stopniu kobiety, jak i mężczyźni. W praktyce mogłoby to oznaczać przesunięcie części środków, np. część środków przeznaczonych na dofinansowanie stadionu mogłoby zostać przekazane na profilaktykę przemocy wobec kobiet.

...

Znowu gender debilizm. Imbecyle z Zachodu widzę oglupiaja gorzej niż Rosja. A ja myślałem że ruska głupota rządzi... Człowiek uczy się całe życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy