Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Dlaczego w Afryce jest nędza i głód ?
Idź do strony 1, 2, 3 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:23, 07 Paź 2010    Temat postu: Dlaczego w Afryce jest nędza i głód ?

No wlasnie.Dlaczego w Afryce jest nedza i glod?Ze wzgledu na bestialskie sklonnosci tamtejszych mieszkancow:

Ponad tysiąc nauczycieli zostało zwolnionych w ciągu ostatnich dwóch lat z powodu molestowania swoich uczennic. Takie wstrząsające dane podały władze Kenii - czytamy w serwisie BBC News. Przykładem szokujących praktyk jest jedna ze szkół, gdzie 20 uczennic zaszło w ciążę, a z połową wszystkich dziewczynek w szkole nauczyciele uprawiali seks co najmniej raz.

Do większości przypadków dochodziło w małych szkołach na terenach wiejskich. Ofiary miały przeważnie 12-15 lat - poinformował przedstawiciel kenijskiego rządu Ahmed Hussein.

- W zeszłym roku za całowanie, dotykanie lub deflorację uczennic pracę straciło 600 nauczycieli, w tym roku już 550 - powiedział Hussein. Cała kadra nauczycielska w Kenii liczy ponad 240 tysięcy osób.

Według przedstawiciela jednej z organizacji walczącej o prawa dzieci, problem dotyczy całego kraju. Przykładem szokujących praktyk jest jedna ze szkół w prowincji Nyanza, gdzie 20 uczennic zaszło w ciążę, a z połową wszystkich dziewczynek w szkole nauczyciele uprawiali seks co najmniej raz - pisze BBC News.

Wiele spraw swój finał znajduje w sądzie, jednak jak podkreśla BBC News, nauczyciele często płacą rodzicom, aby ci nie wysuwali formalnych oskarżeń.

(tbe)

>>>>>

Oczywiscie cieszy ze ich zwalniaja.
Ale pokazuje to Afryke.Jak tylko ktorys zdobedzie nawet marne stanowisko staje sie bestia.A wyrzynanie maczetami jednych przez drugich to czesty proceder.Totez i maja nedze i glod...
Niech Bogu dziekuja ze od razu ponosza kare!Plakac to powinien zachod.Tam trwa bestialstwo od lat ... i nie ma zadnej kary!
Czyzby karanie ich nie mialo juz sensu?Strach pomyslec!
W kazdym razie Afryka nie potrzebuje ,,oswiaty'' bo to sie konczy jak widac.TAM TRZEBA MISJONARZY I EWANGELII!!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:09, 27 Paź 2010    Temat postu:

Mieli maczety i broń palną - zabili co najmniej 30 osób


Młodzi mężczyźni, uzbrojeni w maczety, broń palną i granaty zaatakowali dwie wioski w południowo-wschodniej Nigerii. Bez ostrzeżenia zaczęli zabijać mieszkańców i palić domy. Zginęło co najmniej 30 osób. W regionie wprowadzono godzinę policyjną.

Do rzezi doszło w Obszarze Boki, leżącym w stanie Cross River w południowo-wschodnim rogu Nigerii.


Liczba ofiar określana jest teraz na "co najmniej 30". Rzecznik Cross River powiedział BBC, że „po najeździe odnaleziono wiele mocno spalonych ciał”. - W wioskach Nsadop ogień strawił około 90% domów - dodał. Napastnicy zabili także trzech żołnierzy wysłanych do pilnowania porządku. Ocalali mieszkańcy osad uciekli.

W regionie pojawiło się już wojsko i policjanci wytrenowani w tłumieniu zamieszek. Z polecenia gubernatora stanowego, Kiyela Imoke, ogłoszono na czas nieokreślony godzinę policyjną. Ofiarom pomaga Rządowa Agencja Zarządzania Sytuacjami Kryzysowymi (SEMA).

Konflikt o ropę?

Ataki stanowią prawdopodobnie kolejną odsłonę konfliktu o ziemię między społecznościami gmin Boje i Nsadop. Południowo-wschodnie regiony Nigerii są bardzo bogate w ropę naftową, jednak ich mieszkańcy cierpią z powodu braku żyznych gleb. Sytuację pogarszają liczne wycieki z ropociągów, które skażają środowisko i niszczą pola uprawne. W tej sytuacji społeczności żyjące w Cross River kurczowo trzymają się swoich ziem i często próbują zdobyć nowe kosztem sąsiadów.

- Pomimo wielu prób mediacji ze strony rządu lokalnego, Nsadop i Boje ciągle uciekają się do przemocy. Najbardziej niepokojące jest to, że ten konflikt może przenieść się na pobliskie obszary – powiedział nigeryjskiemu dziennikowi "This Day" gubernator Imoke. – Wobec tego zarządziłem konfiskatę terenu, o który walczą te grupy. Nowa linia podziału zostanie wyznaczona przez władze – ogłosił.

Położony w delcie Nigru stan Cross River od blisko dwóch dekad należy do najbardziej niespokojnych w Nigerii. Regularnie dochodzi tam do walk między wojskiem, ochroniarzami zatrudnionymi przez koncerny naftowe i partyzantami, którzy niszczą ropociągi lub kradną "czarne złoto". Wielu młodych ludzi posiada broń, wobec czego nawet pozornie niegroźne kłótnie o miedzę często kończą się bardzo krwawo.

Michał Staniul,

A wiec znowu obled.I o co sie morduja?O rope?Czyli Z CHCIWOSCI!!!
Coz za bestialstwo...Zreszta tak jest zawsze...O nedzne dobra doczesne potrfia sie mordowac w sposb sadystyczny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:12, 20 Sty 2011    Temat postu:

Ponad 50 kobiet zostało zgwałconych przez żołnierzy, którymi dowodził pułkownik rządowej armii na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga - informuje BBC. Według świadków, wojskowi chcieli pomścić kolegę, który został pobity na śmierć w miejscowości Fizi.

Według świadków przepytanych przez dziennikarzy i raportu ONZ, zbrodni w mieście Fizi dokonali wojskowi kierowani przez płk. Kibibi Mutware. Oskarżony odrzuca zarzuty.


Do wydarzeń doszło 1 stycznia, ale dopiero teraz reporterom udało dotrzeć się na miejsce tragedii.

W pierwszy dzień nowego roku w Fizi w prowincji Południowe Kiwu dwóch mężczyzn pokłóciło się o kobietę. Podczas walki jeden z nich ranił przeciwnika - żołnierza, którego szybko przeniesiono do miejscowego szpitala. Po chwili jednak do budynku wbiegło kilku niezidentyfikowanych mężczyzn. Wywlekli mundurowego przed szpital i skatowali na śmierć. Kilka godzin później, po zapadnięciu zmroku, do miasta wkroczył oddział wojska stacjonujący w pobliskim obozie. Żołnierze zaczęli atakować mieszkańców.

Zemsta

- To była godzina 19, a ci, którzy mnie gwałcili, byli członkami armii - powiedziała reporterowi BBC jedna z ofiar. - Było ich czterech: Kibibi i jego ochroniarze. Ukradli wszystkie nasze pieniądze i kosztowności - dodała kobieta, która nie chciała zdradzić swojej tożsamości.

Lokalny oddział organizacji Lekarze bez Granic i kongijscy medycy udzieli do tej pory pomocy 51 zgwałconym kobietom. Obawiają się jednak, że wiele pokrzywdzonych zatai swoją krzywdę bojąc się odtrącenia przez mężów i rodziny. Wielu

- Zostałam zgwałcona na oczach moich czterech dzieci - wyznała kolejna ofiara. - Czuję się zhańbiona, bardzo zhańbiona. Gdy spotykam dwóch lub trzech dyskutujących ludzi, wydaje mi się, że mówią o mnie, nawet jeśli tak nie jest - stwierdziła.

Wielu świadków zdradziło dziennikarzowi BBC, że widzieli, jak pułkownik Kibibi rozkazuje swoim podwładnym atakować cywili, aby pomścić zabójstwo kolegi. Taka sama wersja wydarzeń wyłania się ze śledztwa MONUSCO, oenzetowskiej misji stabilizacyjnej w Demokratycznej Republice Konga. „Błękitne hełmy” od 5 stycznia stale patrolują ulice Fizi. Zachęca to mieszkańców, którzy uciekli podczas najazdu, do powrotu do miasta.

Zaprzeczenie

Rzecznik armii w Południowym Kiwu potwierdził, że zbrodni dokonały siły rządowe. - Wszyscy winni zostali już aresztowani. Z miejsca zastosujemy wobec nich politykę zerowej tolerancji - zadeklarował.

Wśród zatrzymanych nie ma jednak pułkownika Kibibi Mutwary, który nadal pełni funkcję dowódcy 43. sektora w Południowym Kiwu podczas operacji Amani Leo (Pokój dzisiaj). Indagowany przez Thomasa Huberta z BBC wojskowy odrzucił wszelkie oskarżenia. Tłumaczył, że 1 stycznia opuścił obóz tylko na moment i na pewno nie było go w Fizi podczas natarcia. Utrzymuje, że atak przeprowadziła grupa żołnierzy, którzy nie posłuchali jego nakazu pozostania w bazie.

Pułkownik Kibibi jeszcze dwa lata temu był członkiem CNDP, brutalnej partyzantki, która walczyła z kongijskim rządem od 2006 roku. W wyniku porozumienia pokojowego jej bojowników wcielono do państwowej armii. Dziś toczą bój z innymi organizacjami rebelianckimi, które ciągle pustoszą wschód kraju.

Chaos w Południowym Kiwu trwa już od 16 lat. Masowe gwałty są jedną z najczęściej popełnianych przez wszystkie strony konfliktu zbrodni.

>>>>>

Jak mowilem kolejny kraj do referendum niepodleglosciowego aby zakonczyc te mordy i gwalty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:02, 08 Maj 2011    Temat postu:

Setki osób padły ofiarą makabrycznych zabójstw

W Tanzanii zamordowano już kilkuset albinosów oskarżanych o czarną magię. Ciągle dochodzi również do gwałtów na kobietach-albinosach, o których, według afrykańskich wierzeń, mówi się, że mają moc uzdrawiania z AIDS - informuje serwis huffingtonpost.com.

Oficjalne dane podają, że w północno-zachodniej części kraju zabito już co najmniej 63 albinosów. Jednak według kanadyjskiej fundacji "Under The Same Sun" (UTSS) ta liczba może być kilkakrotnie wyższa.

- W Tanzanii dochodzi do setek zabójstw, jednak niewielka liczba zgłasza je na policję - twierdzi Peter Ash, założyciel i dyrektor UTSS. Dodaje, że w Tanzanii, gdzie ponad 1,4 miliona obywateli jest zarażone wirusem HIV, istnieje przekonanie, że stosunek płciowy z dziewczyną cierpiącą na bielactwo może uleczyć AIDS. - Właśnie z powodu tego fałszywego przekonania kobiety są gwałcone - mówi Ash.

Albinosi są mordowani, a ich krew, włosy, genitalia i inne części ciała są używane do tworzenia mikstur, które według tamtejszych wierzeń mają przynosić szczęście w życiu i miłości. - W Tanzanii uważa się, że osoby z albinizmem są przeklęte. Zdaniem tamtejszych ludów oni nie umierają, tylko znikają - dodaje Peter Ash.

Według Ernesta Kimayi, przedstawiciela społeczeństwa albinoskiego, ogromnym problemem jest również strach kobiet przed zgłoszeniem gwałtu. - Przez piętno jakie jest wywierane na kobietach, trudno ocenić ile kobiet zostało wykorzystanych seksualnie - informuje Kimaya.

Rząd Tanzani poinformował, że jest zdeterminowany w walce z makabrycznymi mordercami, jednak zagraniczni obserwatorzy mocną go krytykują za bezczynność.

>>>>>

Koszmar ! Najpierw prowadza koszmarne zycie rozpustnikow... Zostaja opetani przez demony i maja AIDS a potem szukaja ,,czarow'' aby sie ,,wyleczyc'' a diabel kaze mordowac albinosow bo sa ,,biali'' czyli ,,oczyszczaja'' .... POTWORNOSC !!!
Trzeab byc przyzwoitym ! UGANDA JEST WZOREM JAK SIE OCZYSCIC !
PRZEZ UCZCIWE ZYCIE JAK JEST W BIBLII!!!
Rzad musi wprowadzic program CZYSTOSCI MALZENSKIEJ ZGODNY Z EWANGELIA TO OD RAZU SIE POPRAWI BO BÓG POMOŻE ! NASZA MATKA TEŻ !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:47, 16 Maj 2011    Temat postu:

To najgorsze miejsce na świecie dla kobiet

Z badań przeprowadzony w USA wynika, że średnio 48 kobiet i dziewczyn jest gwałconych co godzinę w Demokratycznej Republice Kongo - informuje serwis internetowy BBC. - To najgorsze na świecie miejsce dla kobiet - powiedziała autorka badań Amber Peterman.

Badania wykazały, że 400 tys. kobiet w wieku 15-49 lat zostało zgwałconych w latach 2006 i 2007. Liczba ta jest znacznie wyższa niż 16 000 gwałtów w ciągu roku, które szacowała ONZ.

Przemoc seksualna jest już od dawna dominującym problemem we wschodnim Kongo.

Amber Peterman, autorka badania, powiedziała: "Nasze wyniki potwierdzają, że poprzednie szacunki gwałtów i przemocy seksualnej są poważnie niedoszacowane". - Nawet te nowe, znacznie większe liczby wciąż nie odzwierciedlają rzeczywistej liczby przypadków przemocy seksualnej ze względu na piętno, wstyd, bezkarność gwałciciela i wykluczenie w młodszych i starszych grupach wiekowych - dodała.

W badaniach zatytułowanych "Szacunki i uwarunkowania przemocy seksualnej wobec kobiet w Demokratycznej Republice Konga", wykorzystano dane z badania w 2007 r. państwowego Instytutu Zdrowia. Poprzednie szacunki zostały uzyskane z raportów policji i centrum zdrowia.

Największa liczba gwałtów miała miejsce w zniszczonym wojną północnym Kivu, gdzie średnio 67 kobiet na 1000 zostało zgwałconych co najmniej raz. Jednak przemoc seksualna jest rozpowszechniona również poza strefami konfliktu wschodniej Demokratycznej Republiki Konga.

Rzecznik rządu Lambert Mende powiedział BBC, że wzrost liczby gwałtów jest wynikiem lepszego oszacowania, a nie wzrostu przemocy.

Omawiając badania, Michael VanRooyen, dyrektor Harvard Humanitarian Initiative, powiedział, że "gwałty w Demokratycznej Republice Konga stały się jednym z największych kryzysów człowieka naszych czasów".

>>>>>>

Jeden wielki koszmar ! Jest to jeden z
upadlych krajow... Skutki sa takie wlasnie ! Kompletne zwyrodnienie... Tak wyglada anarchia ktora w Europie jest idealem tzw. anarchistow... Teraz rozumiemy slowa Bibli ze wladza pochodzi od Boga... Oznaczaja one ze wladza jest potrzebna dla dobra ludzi a zatem jest naturalna... Anarchia i chaos sa od diabla... Takie sa jej skutki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:05, 28 Cze 2011    Temat postu:

Katastrofalna susza w Afryce. "Klęska głodu"

Ponad 10 milionów ludzi dotknęła największa od 60 lat susza w rejonie Rogu Afryki - poinformowało Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA). Ludność niektórych państw dotknęła "klęska głodu".

- W niektórych rejonach pasterskich nie widzieliśmy takiej suszy od 60 lat - oświadczyła na konferencji prasowej rzeczniczka OCHA, Elisabeth Byrs. Dodała, że brak deszczu spowodował "znaczący kryzys żywnościowy w tym regionie świata".

Według danych ONZ, susza dotknęła 3,2 mln osób w Kenii, 2,6 mln w Somalii, 3,2 mln w Etiopii i 117 tys. w Dżibuti.

- W wielu regionach w Kenii, Etiopii i Somalii można mówić o klęsce głodu - podkreśliła Byrs.

Według ONZ, niedożywienie wśród dzieci jest szczególnie widoczne. - W Somalii co trzecie dziecko jest niedożywione - sprecyzowała rzeczniczka OCHA.

Pomimo tak złej sytuacji, która - jak zaznaczyła Byrs - będzie się pogłębiać, OCHA ma trudności ze znalezieniem funduszy na swoją działalność. - Brak funduszy ogranicza działalność humanitarną, podczas gdy sytuacja pogarsza się z dnia na dzień wśród ludności najbardziej zagrożonej - oceniła Byrs.

Susza spowodowała masowe ruchy ludności. Według ostatnich danych Biura Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców (UNHCR), około 20 tys. Somalijczyków, uciekając przed suszą i aktami przemocy, przybyło w ciągu ostatnich dwóch tygodni do obozu dla uchodźców Dadaab na północnym zachodzie Kenii.

!!!!!!

Trzeba pomoc ! Tylko zeby znowu bandyci nie rozkradli...
Moze pod nadzorem armii Etiopii i Kenii ? One sa chyba najsprawniejsze w regionie !



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:30, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:23, 09 Lip 2011    Temat postu:

ONZ ostrzega: pół miliona dzieci zagrożonych

- Życie 500 tys. dzieci jest zagrożone w Rogu Afryki, gdzie najostrzejsza od dziesięcioleci susza zmusza ludzi do ucieczki z domów - ostrzegły międzynarodowe organizacje pomocowe stanowiące agendy ONZ.

- Ponad 2 miliony dzieci są niedożywione. Pół miliona z nich jest obecnie w stanie zagrażającym ich życiu. To o 50 proc. więcej niż w 2009 r. - powiedziała na konferencji prasowej rzeczniczka UNICEF Marixie Mercado.

W niektórych obozach dla uchodźców jest bardzo wysoka śmiertelność wśród dzieci. - W jednym obozie w Etiopii przekracza ona próg alarmowy - czworo dzieci dziennie na każde 10 tys. Tak jest również w okręgu Turkana w Kenii - zaznaczyła Mercado.

Afryka: największa susza od 60 lat !

UNICEF zaapelował o 32 mln dol. w ciągu najbliższych trzech miesięcy, aby pomóc niedożywionym dzieciom w regionie. Organizacja planuje też akcję szczepień dzieci, zwłaszcza przeciwko odrze.

Według Światowego Programu Żywnościowego liczba osób potrzebujących pomocy żywnościowej wzrośnie do 10 mln. W Kenii cena 90-kilogramowego worka kukurydzy wzrosła w ciągu roku o 160 proc. Od początku roku 54 tys. Somalijczyków zbiegło przed suszą do Etiopii, z czego 80 proc. to kobiety i dzieci.

Wysoki komisarz ONZ ds. uchodźców Antonio Guterres powiedział, że nawet 2 tys. Somalijczyków przekracza dziennie granicę z Etiopią, ale wielu ucieka także do sąsiedniej Kenii.

>>>>>

Trzeba pomoc !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:57, 13 Lip 2011    Temat postu:

Takiej tragedii świat jeszcze nie widział

- Przybyłam tu kilka dni temu i pomyślałam: o mój Boże - zwierzyła się, stojąc wśród dziesiątek płaczących i wymiotujących maluchów, szwajcarska pielęgniarka z Lekarzy Bez Granic. -
Niedawno jedno dziecko zmarło w moich rękach, próbowałam mu pomóc, ale nie dałam rady. Płakałam razem z jego matką.
Szwajcarska pielęgniarka z organizacji Lekarze Bez Granic

Najdłuższa od 60 lat susza wyniszcza Róg Afryki. Około 10 milionów ludzi walczy o przetrwanie. Pół miliona dzieci jest na skraju śmierci głodowej. Organizacje humanitarne nie nadążają z pomocą. To najgorszy kryzys XXI wieku. Przeraża nas liczba istnień, które wkrótce możemy stracić - alarmuje jedna z nich, Oxfam.

Dadaab, Prowincja Północno-Wschodnia, Kenia. Największy na świecie obóz dla uchodźców. Choć bardziej przypomina duże, wynędzniałe miasto podzielone na trzy sektory, jeden gorszy od drugiego. Pięćdziesiąt kilometrów kwadratowych namiotów, szałasów, plastiku i smrodu. Dookoła coraz więcej cmentarzy. A tam - głównie małe groby. W ciągu ostatnich miesięcy umieralność dzieci wzrosła ponad trzykrotnie.

Dadaab to założony w połowie minionej dekady obóz dla uciekinierów z ogarniętej wojną Somalii. Leży około stu kilometrów na zachód od somalijsko-kenijskiej granicy. W założeniach ONZ miał pomieścić 90 tysięcy ludzi. Obecnie żyje tam blisko 400 tysięcy. Codziennie przybywa około 1400 osób.

Prawie 80% nowo przybyłych to kobiety i dzieci. Długą i niebezpieczną drogę pokonują zazwyczaj pieszo. Zajmuje im od kilkunastu do kilkudziesięciu dni. Matki niosą na rękach niemowlaki, a chłopcy i dziewczynki dźwigają skromny dobytek rodziny - pojemnik na wodę, brudny koc, czasem trochę jedzenia lub żywą kurę. Podczas podróży walczą z 50-stopniowym upałem, pragnieniem i bestiami - tak hienami, jak i ludźmi. Wędrujący uchodźcy są często napadani, kobiety gwałcone.

Wielu nieszczęśników pada, nim osiągną cel. Inni, zwłaszcza dzieci, odchodzą tuż po dotarciu do obozu. Największe żniwo zbierają choroby układu oddechowego, biegunka i głód. Wychudzone ciała są zbyt słabe, by walczyć dłużej.

Lekarze robią, co mogą, ale widzą dużo śmierci. Widzą też kobiety, które pozwalają umrzeć najsłabszym dzieciom, by ocalić te z największymi szansami na przeżycie. - Niektóre rodziny przygotowują swoje dzieci na śmierć. Wtedy interweniujemy. Mówimy: to dziecko ciągle żyje i może przetrwać, dajcie nam spróbować - powiedział BBC jeden z pracowników humanitarnych. - Musimy z nimi negocjować. To trudne, ale niekiedy się udaje.

Niedawno jedno dziecko zmarło w moich rękach, próbowałam mu pomóc, ale nie dałam rady. Płakałam razem z jego matką. Ciężko z czymś takim sobie poradzić i wrócić do pracy, ale to też może być motywacją: jestem tutaj, by coś poprawić - wyjaśniła.

Susza dotknęła niemal całą Wschodnią Afrykę. W Somalii, Kenii, Etiopii, Dżibuti oraz niektórych rejonach Erytrei, Republiki Południowego Sudanu, Ugandy i Tanzanii od dwóch lat prawie nie padało. W wielu miejscach zobaczyć można sprażoną słońcem glebę, usłaną szkieletami zwierząt. O jakichkolwiek uprawach nie ma mowy. Głód zagląda w oczy 10 milionom ludzi.

Upadłe państwo

Życie Somalijczyków od zawsze było ciężkie. Wysuszona ziemia Rogu Afryki to kapryśna żywicielka. Szczególnie, gdy jej mieszkańcy podlewają ją jedynie własną krwią.

Konflikt w Somalii trwa, praktycznie bez przerwy, od 1991 roku. Koniec dyktatury Siada Barre był początkiem walk między ludźmi, którzy chcieli przejąć po nim władzę. Dziesiątki watażków, islamskich i klanowych bojówek oraz zwykłych mafii rozdarło kraj na kawałki. Dokładnej liczby ofiar nigdy nie poznamy, ale na pewno przekroczyła milion.

Od kilku lat wojna toczy się głównie między Tymczasowym Rządem Federalnym, wspieranym przez Zachód i Unię Afrykańską, a ekstremistami z al-Szabaab. Siły rządowe regularnie przegrywają tę walkę. Chociaż ostatnio udało im się odbić kilka dzielnic stolicy, Mogadiszu, centrum i południe kraju niezmiennie znajdują się w rekach Szababów. A ich rządy są niezwykle okrutne.

Tereny zajęte przez islamskich rebeliantów objęto najsurowszą interpretacją szariatu. Zabroniono muzyki i tańców, kobietom nakazano całkowicie zakrywać ciała, a karą za kradzież stało się obcięcie ręki. Islamscy sędziowie z łatwością wydają wyroki ukamienowania. Partyzanci bez wahania wcielają w swe szeregi dzieci - również siłą.

Jednak najbardziej brzemienną w skutkach z decyzji Szababów było wyrzucenie ze swoich ziemi "zachodnich szpiegów", czyli organizacji humanitarnych. W ten sposób odcięli od pomocy żywnościowej miliony Somalijczyków. A ta była im naprawdę potrzebna.

Susza zaczęła się w 2008 roku. Bezlitosne słońce wypaliło najpierw nieliczne pastwiska, a potem wysuszyło zbiorniki wody. Pasterze wiedzieli, że muszą się przenieść, jeśli chcą przetrwać. Losy wielu społeczności w Afryce Wschodniej, nie tylko w Somalii, ale i w Kenii czy Sudanie, są nierozerwalnie połączone z losem ich inwentarza. Krowy są dla nich dla nich wszystkim - źródłem pożywienia i prestiżu, walutą i największym bogactwem, dowodem na męskość i zapłatą za żonę. W tej nieprzyjaznej człowiekowi krainie to bydło trzyma ich przy życiu. Bez niego, powoli umierają.

Epicentrum glodu jak zwykle w tym rejonie jest na pustyni ...


Poszukiwanie nowych pastwisk nie przynosiło rezultatów. Najpierw zaczęły zdychać owce i kozy, potem potężniejsze zwierzęta. Niektórzy pasterze tracili nawet 60% stanu stad. Pozostałe przy życiu krowy były wychudzone i słabe, więc ich wartość na rynku drastycznie spadła. Rodzinne budżety kurczyły się tydzień po tygodniu. Tymczasem żywność, której było coraz mniej, nieustannie drożała.

Na początku maja 2011 roku nad cały region nadciągnęły kłębiaste chmury. Przez krótki czas, deszcz lał i lał. Stwardniała ziemia nie potrafiła jednak wchłonąć takiej ilości opadów. Zamiast użyźniać ląd, woda zabierała resztki upraw i zalewała całe wsie. Chwilę później z nieba już spływał skwar. Ludzkim oczom ukazał się piekielny obraz - wypalone połacie spękanej ziemi, która nie wyżywi swoich dzieci.


Szababowie i Rząd Tymczasowy, zajęci walką, nie dostrzegli zbliżającej się tragedii. Gdy do niej doszło, zaczęli wołać o pomoc. W ostatnich tygodniach nawet islamiści zaprosili na swoje tereny organizacje humanitarne. Społeczność międzynarodowa podchodzi do tej nagłej otwartości z niepokojem. W latach 90. somalijscy watażkowie wykorzystywali paczki żywnościowe z Zachodu do karmienia własnych żołnierzy. W tym czasie z głodu zmarło 300 tysięcy ich rodaków. Dzisiejsi partyzanci nie wzbudzają większego zaufania niż tamci bandyci. Dostarczanie żywności może wiązać się więc z ogromnym ryzykiem. Podjąć się go będą musieli pracownicy NGO-sów.

Organizacja Food Security and Nutrition Analysis Unit-Somalia szacuje, że co trzeci Somalijczyk - blisko trzy miliony ludzi - potrzebuje natychmiastowej pomocy.

"Trójkąt głodu"

W Kenii, gdzie przebywa blisko pół miliona somalijskich uchodźców, także nie dzieje się dobrze. Susza szczególnie mocno dotknęła północne i wschodnie obszary kraju. Około 25% mieszkańców tych regionów jest poważnie niedożywionych. W prowincji Turkana - ojczyźnie pasterskiego plemienia o tej samej nazwie - aż 40%.

Brak pożywienia i wody doprowadza ludzi do ostateczności. Między kenijskimi plemionami coraz częściej dochodzi do walk o dostęp do pastwisk czy studni. Zdesperowani pasterze łatwiej pociągają za spust. Między styczniem a połową maja w starciach między nimi zginęło co najmniej 118 osób.

Z powodu suszy w Isiolo, Tamburu i Turkana zamknięto dziesięć szkół. Przyczyną był brak uczniów. Część wyruszyła wraz z rodzinami na poszukiwanie wody, inni musieli pomagać przy osłabionych zwierzętach. Coraz więcej dzieci rezygnuje z nauki. Ich rodzice nie mogą sprzedać bydła, by opłacić czesne.

- Nie widzieliśmy jeszcze najgorszego - powiedział "The Daily Telegraph" Mohammed Elmi, minister rozwoju Północnej Kenii. - W naszym kraju, który już został mocno dotknięty przez suszę, stopień niedożywienia znacznie przekracza poziom krytyczny. Głównym zadaniem jest teraz ratowanie ludzkiego życia - dodał.

W sąsiedniej Etiopii sytuacja jest równie poważna. Przed kilkoma dniami etiopski rząd ogłosił, że 3,2 miliona Etiopczyków potrzebuje pomocy żywnościowej. Ministerstwo rolnictwa apeluje o 400 mln dolarów wsparcia. Mimo wszystko każdego dnia 1700 zrozpaczonych Somalijczyków wkracza na etiopskie terytorium. W czterech istniejących obozach brakuje dla nich już miejsca. ONZ planuje budowę piątego.

Meteorolodzy obawiają się, że pora sucha potrwa co najmniej do sierpnia. Dla "trójkąta głodu", jak dziś nazywa się Etiopię, Somalię i Kenię, będą to krytyczne miesiące.

- Mamy tu dwa miliony niedożywionych dzieci. Pół miliona z nich jest w stanie, który zagraża ich życiu - powiedział rzecznik UNICEF, oenzetowskiej agendy zajmującej się uchodźcami.

- To jest kryzys humanitarny o epickich proporcjach; gorszy, znacznie gorszy od tego, który był inspiracją dla Band Aid - powiedziała "The Independent" Louise Paterson z brytyjskiej organizacji medycznej Merlin. - Nie doświadczyliśmy czegoś takiego od dziesiątek lat. Zahartowani pracownicy humanitarni łkają widząc, co się tu dzieje - zakończyła.

Michał Staniul, Wirtualna Polska

Chcesz pomóc głodującej ludności w Afryce Wschodniej? Polski oddział UNICEF-u otworzył dla nich specjalny fundusz kryzysowy. Sprawdź, jak wesprzeć UNICEF.

>>>>>>

Niekoniecznie UNICEF bo tam byly afery lacznie z ,,jedzenie za prostytucje''... To musi byc wiarygodna organizacja...

Do obozów często trafiają dzieci skrajnie niedożywione (fot. AFP / Roberto Schmidt)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:21, 19 Lip 2011    Temat postu:

Wzrost śmiertelności uchodźców somalijskich w Etiopii

Śmiertelność wśród uchodźców somalijskich w Etiopii jest wyjątkowo wysoka, zwłaszcza wśród dzieci, wskutek poważnych problemów wynikających z niedożywienia - poinformował we wtorek Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR).

- Sytuacja w Dolo Ado jest straszna - ocenił przedstawiciel UNHCR ds. zdrowia publicznego Paul Spiegel, mówiąc o obozie uchodźców w okolicach etiopskiego miasta, gdzie w ostatnich tygodniach schroniły się tysiące somalijskich uchodźców, którzy uciekają przed suszą w swoim kraju.

Stopa śmiertelności w czerwcu wyniosła 7,4 zmarłych dziennie na 10 tys. ludzi - znacznie powyżej średniej wynoszącej 0,5 dla regionu subsaharyjskiego i sytuacji kryzysowych, dla których wskaźnik ten wynosi jeden zgon dziennie.

Wskaźnik jest "większy 15 razy od średniej i ofiarą padają głównie dzieci do lat pięciu" - zaznaczył Spiegel, dodając, że stopa śmiertelności wśród dzieci jest zwykle ponad dwukrotnie wyższa od średniej dla całej populacji.

Ogłoszono klęskę głodu, która według kryteriów ONZ ma miejsce, kiedy śmiertelność wynosi ponad dwa zgony dziennie na 10 tys. osób i kiedy 30 proc. populacji danego regionu umiera na skutek głodu.

Rzecznik UNHCR Adrian Edwards podkreślił, że kryteria te muszą być spełnione dla całego regionu, podczas gdy dane UNHCR tylko odzwierciedlają sytuację wśród uchodźców przebywających w obozach.

Na poważne niedożywienie cierpi 26,8 proc. ludzi w obozach uchodźców - poinformował Spiegel.

Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) zorganizuje w poniedziałek pilne spotkanie ministrów w sprawie pomocy dla Somalii z uwagi na panującą tam wyjątkową suszę.

12 milionom osób w Rogu Afryki brakuje żywności na skutek suszy i konfliktów zbrojnych - powiedział agencji AFP ekonomista Shukri Ahmed z FAO. Susza dotknęła szczególnie Dżibuti, Etiopię, Kenię, Somalię i Ugandę i od tygodni organizacje humanitarne ponawiają apele o pomoc dla tych krajów.

>>>>>

Tak jest trzeba pomoc ! Pomagac nalezy wlasnie wtedy gdy jest nagla kleska i umieraja a nie ,,pomagac'' stale jak UE Grecji...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:30, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:08, 21 Lip 2011    Temat postu:

FAO apeluje pomoc dla Rogu Afryki

Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) zaapelowała dziś o pilne wyasygnowanie 120 milionów dolarów na pomoc dla Półwyspu Somalijskiego, zwanego też Rogiem Afryki. Przypomniano, że z głodu zmarło tam kilkadziesiąt tysięcy osób .

W wydanym w Rzymie komunikacie FAO ostrzegło, że sytuacja w tym regionie, dotkniętym tragiczną suszą, może jeszcze się pogorszyć, jeśli świat nie przyjdzie mu natychmiast z pomocą.

Szacuje się, że w tej części Afryki głoduje około 10 milionów osób, a w ciągu dwóch najbliższych miesięcy klęska głodu może rozszerzyć się na południową Somalię.

- Setki ludzi umierają każdego dnia - podkreślił dyrektor generalny Organizacji Jacques Diouf w ogłoszonym komunikacie.

Dramatyczna sytuacja w Rogu Afryki i pomoc dla tego regionu będą tematem zwołanych w trybie pilnym obrad FAO w Wiecznym Mieście 25 lipca. Będą w nim uczestniczyć przedstawiciele 191 państw członkowskich, międzynarodowych organizacji, banków rozwoju i organizacji pozarządowych.

>>>>>>

Tak trzeba pomoc . Pamietajmy jednak ze Somalia to upadly kraj ...
Rzadza tam panowie wojny - obchodzi ich wlasna pozycja a nie tam jacys gloduajcy...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:31, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:19, 21 Lip 2011    Temat postu:

Dramat w Somalii: masowo umierają z głodu

Organizacja Narodów Zjednoczonych ogłosiła stan klęski głodu w południowej Somalii. Chodzi o dwa regiony kraju - Bakool i Shabelle. Według danych ONZ, 3,7 miliona ludzi z tych regionów znajduje się obecnie w kryzysowej sytuacji, a największe od pół wieku lat susze dotknęły w sumie 10 milionów osób.

Wiele osób zmarło w wyniku głodu. Koordynator pomocy humanitarnej dla Somalii w ONZ Mark Bowden mówi, że poziom niedożywienia w Somalii jest najwyższy na świecie i w najbliższym czasie może jeszcze bardziej wzrosnąć.

- Sytuacja jest bardzo poważna. Dwa regiony spełniają już kryteria ogłoszenia klęski głodu, a jest bardzo prawdopodobne, że w następnym miesiącu dojdą kolejne regiony. Jednak wciąż jeszcze jest nadzieja na uratowanie istnień ludzkich. Najważniejsze będą najbliższe dwa miesiące - powiedział Bowden.

Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa z siedzibą w Rzymie zaapelowała o pomoc w wysokości 120 milionów dolarów dla mieszkańców krajów Rogu Afryki, w tym głównie Somalii.

>>>>>>

Trzeba pomagac tylko aby pomoc poszla do glodujacych a nie na grabiez ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:17, 21 Lip 2011    Temat postu:

ONZ stawia warunki Somalii przed udzieleniem jej pomocy

Wspólnota międzynarodowa wyraziła gotowość wysłania pomocy do ogarniętych suszą i cierpiących głód południowych regionów Somalii pod warunkiem, że zostanie ona bezpośrednio dostarczona ludności i nie trafi do islamskich rebeliantów kontrolujących te obszary kraju.

- Chcemy pomóc tym, którzy najbardziej tego potrzebują, czyli ludności, a nie organizacjom terrorystycznym - ocenił dyrektor Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID) Rajiv Shah. - Staramy się upewnić, że nasza pomoc humanitarna trafi do ludzi najbardziej potrzebujących - dodał.

Od 1991 roku, to jest od chwili obalenia dyktatora Mohameda Siada Barre, Somalia żyje w warunkach nieustającej wojny domowej. Jej terytorium podzielone jest na strefy kontrolowane przez oddziały islamskich ekstremistów, "panów wojny" i zwykłe bandy.

Radykałowie islamscy z ruchu Al-Szebab (szebabowie), powiązani z Al-Kaidą, od kilku lat umacniają swe wpływy i kontrolują coraz większą część terytorium Somalii.

W obliczu poważnej sytuacji humanitarnej, szebabowie oświadczyli wczoraj, że zgadzają się na pomoc międzynarodową.

Lecz oni również stawiają warunki - pisze AFP. Pomoc ma "być dostarczana wyłącznie w oparciu o kryteria humanitarne", "mają być przestrzegane wartości religijne Somalijczyków-muzułmanów" - wynika z wypowiedzi przedstawiciela Al-Szebab, który zastrzegł anonimowość.

Według ONZ, w dwóch regionach na południu Somalii, dotkniętych przez bardzo poważną suszę, obecnie panuje głód. Organizacja mówi o "najpoważniejszym kryzysie żywnościowym w Afryce", do jakiego doszło w ciągu ostatnich dwudziestu lat.

- Opóźnienia (w dostarczeniu pomocy humanitarnej) może spowodować jeszcze więcej ofiar śmiertelnych - mówił wczoraj sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, apelując do państw-donatorów o natychmiastową mobilizację i zgromadzenie 1,6 mld dolarów na walkę z głodem w Somalii.

Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF), który w zeszłym tygodniu wysłał samolotem 5 ton żywności i leków do środkowej Somalii, również kontrolowanej przez szebabów, poinformował, że w celu rozprowadzenia darów współpracował na miejscu z siecią lokalnych organizacji pomocowych.

- Mamy nadzieję, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy pomożemy co najmniej 70 tysiącom dzieci, lecz jest to kolosalne wyzwanie logistyczne - przyznała rzeczniczka UNICEF Shantha Bloemen.

W piątek i sobotę wiceszef polskiego MSZ Krzysztof Stanowski oraz komisarz UE ds. Pomocy Humanitarnej Kristalina Georgiewa odbędą wspólną wizytę w Kenii w związku z klęską głodu w regionie. Mają ocenić sytuację w kompleksie obozów dla uchodźców w Dadaab na wschodzie Kenii przy granicy z Somalią. Obozy przyjmują czterokrotnie więcej uchodźców, niż są na to przygotowane. Poza Somalią bardzo wysoki poziom niedożywienia panuje też w Etiopii, Kenii i Dżibuti, zwłaszcza tam, gdzie napływają uchodźcy z Somalii.

Dramatyczna sytuacja na Półwyspie Somalijskim, zwanym też Rogiem Afryki, i pomoc dla tego regionu będą tematem zwołanych w trybie pilnym obrad Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w Rzymie 25 lipca. Będą w nim uczestniczyć przedstawiciele 191 państw członkowskich, międzynarodowych organizacji, banków rozwoju i organizacji pozarządowych.

>>>>>

Tak jest ! Nie moze byc tak ze pomoc zostanie sprzedana w zamian za uzbrojenie dla jakichs band !!! Tuatj by trzeba jakichs oddzialow ... Ja wiem ze zachod boi sie powtorki z Clintona ale tym razem chodzi o ochrone obozow glodujacych i nakarmienie ich a nie ,,stabilizacje'' czy cos takiego...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:47, 24 Lip 2011    Temat postu:

CK rozdał ok. 400 ton żywności na południu Somalii

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża poinformował, że jego przedstawiciele rozdali ok. 400 ton żywności na dotkniętym suszą i głodem południu Somalii, które jest kontrolowane przez powiązanych z Al-Kaidą radykałów islamskich z ruchu Al-Szebab.

- W sobotę w prowincji Geedo MKCK rozprowadził około 400 ton żywności; pomoc przekazano czterem tysiącom rodzin, czyli ok. 24 tys. osób - sprecyzował w niedzielę rzecznik MKCK w stolicy Kenii Nairobi, Yves Van Loo.

Każda rodzina otrzymała ok. 100 kg żywności, w tym 20 litrów oleju, ponad 40 kg ryżu oraz fasolę.

Jak dodał Van Loo, przekazanie pomocy odbyło się "bez incydentów, przy pełnej transparentności i porozumieniu z lokalnymi władzami (szebabami) oraz osobami, które pomoc otrzymały".

Jak zauważa agencja AFP, jest to pierwszy przypadek przekazania przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża jedzenia bezpośrednio dla ludności południowej Somalii od 2009 roku, kiedy szebabowie przejęli kontrolę nad tym regionem.

Szebabowie od kilku lat umacniają swe wpływy i kontrolują coraz większą część terytorium Somalii. Przed dwoma laty zakazali działalności wielu organizacjom humanitarnym, w tym Światowemu Programowi Żywnościowemu (WFP), jednak ta oenzetowska agenda kontynuowała działalność, zwłaszcza w stolicy kraju Mogadiszu.

Granicząca z Kenią i Etiopią prowincja Geedo sąsiaduje z południowymi prowincjami w Somalii o nazwie Bakool i Shabeellaha Hoose, gdzie z powodu suszy panuje głód.

MKCK na stałe działa w Somalii od 1991 roku. Jest jedną z niewielu organizacji humanitarnych, które od tamtej pory nigdy nie opuściły tego kraju i nieprzerwanie prowadzą swą działalność w regionach kontrolowanych przez szebabów.

W związku z klęską suszy i masowym napływem uchodźców w regionie Rogu Afryki głód cierpi ok. 11 milionów ludzi.

ONZ ogłosiła 20 lipca najpoważniejszy od lat stan klęski głodu w Rogu Afryki w wyniku suszy i bardzo wysokich cen żywności w regionie. Najtrudniejsza jest sytuacja w dotkniętej wieloletnim konfliktem zbrojnym Somalii, gdzie w ostatnich miesiącach dziesiątki tysięcy ludzi, głównie dzieci, zmarło. Bardzo wysoki poziom niedożywienia panuje też w Etiopii, Kenii i Dżibuti, zwłaszcza tam, gdzie napływają uchodźcy z Somalii.

>>>>>>

No i brawo ! Grunt aby nikt nie ukradla a co zjedza i maja w zoladku to juz im nie wyciagna !!!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 14:32, 12 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:05, 25 Lip 2011    Temat postu:

Dramat milionów ludzi. "Tragedia rozgrywa się na naszych oczach, a Europa zawodzi"

Potrzebna jest masowa i pilna pomoc, by stawić czoło klęsce głodu w Rogu Afryki - powiedział dyrektor generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Jacques Diouf, otwierając w Rzymie nadzwyczajną naradę na ten temat. Tymczasem udzielana pomoc jest niewystarczająca. - Nie ma czasu do stracenia, jeśli chcemy uniknąć masowej umieralności. Nie wolno nam stać z boku i patrzeć, jak ta tragedia rozgrywa się przed naszymi oczami. Powaga tego kryzysu bardzo powoli docierała do Europejczyków, ale w tej chwili brak już wymówek, by nie podejmować działań – powiedziała Natalia Alonso, szefowa europejskiego biura humanitarnej organizacji Oxfam.

Najgorsza od ponad 60 lat susza i spowodowana przez nią klęska głodu, która nawiedziła kraje w tym regionie Afryki, spowodowała już dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych. ONZ ocenia, że bezpośrednio zagrożone jest życie około 12 milionów osób. Klęska ta dotknęła przede wszystkim Somalię, ale także Etiopię, Kenię, Dżibuti, Sudan i Ugandę.

Na forum obrad z udziałem przedstawicieli prawie wszystkich państw świata szef FAO oświadczył, że w najbliższych miesiącach trzeba wyasygnować 1,6 miliarda dolarów. - Trzeba ratować życie ludzkie i reagować - mówił Diouf.

Wcześniej FAO zaapelowało o 120 milionów dolarów na natychmiastową pomoc.

Dramatyczne wezwanie o ratunek skierował obecny na rzymskich obradach wicepremier Somalii Mohammed Ibrahim. - Chcę wystosować pilny apel, byście pomogli Somalii uruchomić korytarze humanitarne dla transportu pomocy żywnościowej - mówił. - Ludność Somalii jest zdesperowana, jesteśmy świadkami ogromnych cierpień. Mamy nadzieję, że wspólnota międzynarodowa będzie w stanie zwiększyć pomoc - podkreślił wicepremier.

Minister rolnictwa Francji Bruno Le Maire przyznał zaś w swym wystąpieniu, że "społeczność międzynarodowa poniosła porażkę w budowie bezpieczeństwa żywnościowego w krajach rozwijających się".

- Jeśli nie chcemy zobaczyć za rok czy za dwa takiej samej rozpaczy, tych samych uchodźców, musimy zmienić metodę. Nie wystarczy zapewnić pomoc finansową, nie wystarczy wysłać miliony dolarów. Trzeba inwestować w światowe rolnictwo - oświadczył francuski minister, stojący obecnie na czele G20.

Pierwszym ustaleniem rzymskiej narady jest wyznaczenie na 27 lipca w stolicy Kenii Nairobi konferencji donatorów pomocy finansowej dla Rogu Afryki.

>>>>>

Wlasnie w tej sytuacji trzeba pomoc ... To jest pomoc a nie dotowanie jak to robi UE...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:31, 25 Lip 2011    Temat postu:

Szef FAO: Potrzebna jest masowa i pilna pomoc dla Rogu Afryki

Potrzebna jest masowa i pilna pomoc, by stawić czoło klęsce głodu w Rogu Afryki - powiedział w poniedziałek dyrektor generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) Jacques Diouf otwierając w Rzymie nadzwyczajną naradę na ten temat.

Najgorsza od ponad 60 lat susza i spowodowana przez nią klęska głodu, która nawiedziła kraje w tym regionie Afryki, spowodowała już dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych. ONZ ocenia, że bezpośrednio zagrożone jest życie około 12 milionów osób. Klęska ta dotknęła przede wszystkim Somalię, ale także Etiopię, Kenię, Dżibuti, Sudan i Ugandę.

Na forum obrad z udziałem przedstawicieli prawie wszystkich państw świata szef FAO oświadczył, że w najbliższych miesiącach trzeba wyasygnować 1,6 miliarda dolarów. "Trzeba ratować życie ludzkie i reagować" - mówił Diouf.

Wcześniej FAO zaapelowało o 120 milionów dolarów na natychmiastową pomoc.

Dramatyczne wezwanie o ratunek skierował obecny na rzymskich obradach wicepremier Somalii Mohammed Ibrahim. "Chcę wystosować pilny apel, byście pomogli Somalii uruchomić korytarze humanitarne dla transportu pomocy żywnościowej" - mówił. "Ludność Somalii jest zdesperowana, jesteśmy świadkami ogromnych cierpień. Mamy nadzieję, że wspólnota międzynarodowa będzie w stanie zwiększyć pomoc”- podkreślił wicepremier.

Minister rolnictwa Francji Bruno Le Maire przyznał zaś w swym wystąpieniu, że "społeczność międzynarodowa poniosła porażkę w budowie bezpieczeństwa żywnościowego w krajach rozwijających się”.

"Jeśli nie chcemy zobaczyć za rok czy za dwa takiej samej rozpaczy, tych samych uchodźców, musimy zmienić metodę. Nie wystarczy zapewnić pomoc finansową, nie wystarczy wysłać miliony dolarów. Trzeba inwestować w światowe rolnictwo” - oświadczył francuski minister, stojący obecnie na czele G20.

Pierwszym ustaleniem rzymskiej narady jest wyznaczenie na 27 lipca w stolicy Kenii Nairobi konferencji donatorów pomocy finansowej dla Rogu Afryki.

>>>>>

Oczywiscie trzeba pomoc... Pomoc to wlasnie takie nagle kleski a nie stale demoralizujace i niszczace dotacje...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:42, 26 Lip 2011    Temat postu:

Potrzebna jest błyskawiczna pomoc dla Rogu Afryki

Program kompleksowej pomocy dla Rogu Afryki, gdzie z powodu suszy zagrożone jest życie 12 milionów ludzi, był tematem dzisiejszych, zwołanych w trybie pilnym obrad Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) w Rzymie.

Najgorsza od ponad 60 lat susza i w następstwie klęska głodu, która nawiedziła kraje Rogu Afryki, spowodowała już dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych. Klęska ta dotknęła przede wszystkim Somalię, ale także Etiopię, Kenię, Dżibuti, Sudan i Ugandę.

Na forum obrad z udziałem przedstawicieli 191 państw świata dyrektor generalny FAO Jacques Diouf oświadczył: - Potrzebna jest masowa i pilna pomoc, by stawić czoło tej klęsce głodu- . Przywołał szacunki ONZ, według których w najbliższych miesiącach trzeba wyasygnować 1,6 miliarda dolarów. - Należy ratować życie ludzkie i reagować - mówił Diouf. Wcześniej FAO zaapelowało o 120 milionów dolarów na natychmiastową pomoc.

Dramatyczne wezwanie o pomoc skierował obecny na rzymskich obradach wicepremier Somalii Mohammed Ibrahim. - Chcę wystosować pilny apel, abyście mogli pomóc Somalii otworzyć korytarze humanitarne dla transportu pomocy żywnościowej - powiedział.

- Ludność Somalii jest zdesperowana, jesteśmy świadkami ogromnych cierpień. Mamy nadzieję, że wspólnota międzynarodowa będzie w stanie zwiększyć pomoc - podkreślił wicepremier.

Na potrzebę natychmiastowego otwarcia „niezbędnego lotniczego korytarza humanitarnego” do transportu darów dla Somalii zwrócił uwagę szef włoskiej dyplomacji Franco Frattini. Dodał, że jeśli będzie to konieczne, trzeba będzie „rzucić wyzwanie terrorystom z Shababu”, islamskiego ugrupowania zbrojnego. - Powiedzieli oni, że nie chcą pomocy, bo dla nich niestety życie ludzkie nic nie znaczy - mówił Frattini.

Minister rolnictwa Francji Bruno Le Maire przyznał zaś w swym wystąpieniu: - Społeczność międzynarodowa poniosła porażkę w budowie bezpieczeństwa żywnościowego w krajach rozwijających się -.

- Jeśli nie chcemy zobaczyć za rok czy za dwa takiej samej rozpaczy, tych samych uchodźców, musimy zmienić metodę. Nie wystarczy zapewnić pomoc finansową, nie wystarczy wysłać miliony dolarów. Trzeba inwestować w światowe rolnictwo - oświadczył francuski minister, stojący obecnie na czele G20.

Pierwszym ustaleniem rzymskiej narady jest wyznaczenie na 27 lipca w Nairobi konferencji donatorów pomocy finansowej dla Rogu Afryki.

Szefowa Światowego Programu Żywnościowego Josette Sheeran oświadczyła: - Wiele kobiet, które spotkałam w Somalii i Kenii w ostatnich dniach, straciło dzieci; mogą one liczyć wyłącznie na obecne tam agencje pomocy humanitarnej -.

Na tragiczną sytuację dzieci zwrócił uwagę dyrektor UNICEF Anthony Lake, który w oświadczeniu rozpowszechnionym w czasie obrad poinformował, że natychmiastowa śmierć z głodu grozi 1,5 miliona najmłodszych.

- By uratować życie ludzkie, humanitarna odpowiedź musi być błyskawiczna - dodał Lake.

W wydanym po obradach komunikacie poinformowano, że w ciągu ostatniego pół roku liczba Somalijczyków potrzebujących pomocy humanitarnej wzrosła z 2,4 do 3,7 miliona. Narada, jak wyjaśniono, miała na celu opracowanie dwutorowego programu pomocy dla tej części świata, by z jednej strony oddalić groźbę natychmiastowej katastrofy , a z drugiej - zapewnić długoterminowe bezpieczeństwo żywnościowe w regionie.

Jedną z konkluzji spotkania jest to, że jeśli obecny kryzys nie zostanie zahamowany, może „błyskawicznie przekształcić się w katastrofę humanitarną, obejmującą większość regionu Rogu Afryki”.

- Zobowiązujemy się do udzielenia natychmiastowej i właściwej odpowiedzi, aby zapewnić dotkniętym kryzysem krajom oraz społecznościom zdolność zachowania kluczowych środków egzystencji, od których zależy życie tak wielu ludzi, a także zbudować trwałe podstawy bezpieczeństwa żywnościowego, aby zagwarantować znaczną redukcję głodu i niedożywienia - zadeklarowali uczestnicy rzymskich obrad.

>>>>>

Trzeba pomagac szybko i skutecznie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:16, 26 Lip 2011    Temat postu:

Somalia: tysiące ludzi ucieka przed suszą

Około 40 tys. ludzi w poszukiwaniu wody i żywności przybyło od początku lipca do stolicy Somalii - poinformowała dziś rzeczniczka Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). Somalię, Kenię i Etiopię nęka susza najgorsza od 60 lat.

W obozach w promieniu 50 km od stolicy Somalii przebywa kolejne 30 tysięcy osób - powiedziała Vivian Tan, oceniając, że w ostatnich dwóch miesiącach do Mogadiszu dotarło co najmniej 100 tys. ludzi.

Według UNHCR codziennie do miasta przybywa około tysiąca ludzi. W Mogadiszu nie ma jednak wystarczających zapasów żywności i dochodzi do napadów i rabunków.

Najgorsza od 60 lat susza w Rogu Afryki spowodowała już śmierć kilkudziesięciu tysięcy ludzi i zagroziła 12 mln mieszkańców Somalii, Kenii, Etiopii, Dżibuti, Sudanu i Ugandy.

Szczególnie zła jest sytuacja w Somalii, gdzie ONZ ogłosiła oficjalnie klęskę głodu w dwóch południowych regionach kraju, kontrolowanych przez islamistycznych Szebabów. Nie zgadzają się oni na wpuszczenie tam niektórych organizacji humanitarnych. Śmierć z głodu grozi tam 3,7 mln ludzi.

Dziś francuski minister rolnictwa Bruno Le Maire zaapelował w radiu France Info o inwestycje w rolnictwo krajów rozwijających się, by wspierać hodowców, pasterstwo i prace irygacyjne, aby nie dopuszczać tam do klęsk głodu.

Le Maire zaapelował również, by "zbyt długo zaniedbywane" rolnictwo postawić w centrum światowego zainteresowania. Podkreślił, że kraje rozwijające się powinny osiągnąć samowystarczalność żywnościową.

Wczoraj odbyło się spotkanie FAO poświęcone kryzysowi żywnościowemu w Rogu Afryki. Rozczarowało ono - jak pisze AFP - organizacje humanitarne, które chciały uzyskać bardziej precyzyjne obietnice finansowe.

Jak pisze agencja Reuters, przytaczając opinie analityków, za każdym razem, kiedy dochodzi do głodu w Afryce, urządzany jest "cyrk medialny, dyplomatyczny i humanitarny" - ponieważ rządy - tak afrykańskie, jak i zachodnie, rzadko kiedy reagują odpowiednio wcześnie w obliczu nadciągającej katastrofy.

Jednocześnie część organizacji, działających w regionie od 20-25 lat, powinna zmodyfikować swój sposób działania - uważają wyżsi przedstawiciele organizacji pomocowych. Wypowiadają się anonimowo, z obawy przed utratą pracy lub otrzymaniem zakazu wjazdu do afrykańskich krajów - pisze Reuters.

>>>>>

Tak jest !!! Trzeba pomagac skutecznie ! Na razie trzeba ich po prostu nakarmic... Jak pobudzic produkcje rolna regionu ???
Po pierwsze zastosowac gatunki szybko rosnace a mlo biroace wody itp... Jak w Indiach ... Po drugie moze by dotacje do produkcji rolnej ??? Rolnik dostawal by dotacje do kazdej zebranej tony zboza czy miesa ??? To powinno podbic produkcje regionu ??? Trzeba by jednak zrobic scisle kontrole przynajmiej w okresie zbiorow . Np satelita oceni ile zebrali i stosownie do tego rolnik dostaje dotacje... Wtedy rolnicy zwiekszali by produkcje w blyskawicznym tempie aby dostac pieniadze a rzecz jasna towar by sprzedawali na targach a poniewaz bylo by go duzo - bylby on tani i ludzie mieli by duzo taniej zywnosci ... Rozwiazanie malo rynkowe ale i tak lepsze niz to co ,,uprawiali'' do tej pory w ramach ,,pomocy''...
Nie dajemy kasy za nic TYLKO ZA PRODUKCJE ... Czyli aby miec kase trzeba ja wypracowac ... Podobnie mozna by jakies drogi budowac metodami recznymi aby ich zatrudnic i dac pensje ... Byla by to pomoc za aktywnosc... W Bangaldeszu robili cos takiego ,, ryz za budowe kanalow'' czy cos... Jak zbudujesz kanal to dostajesz za to pensje - ryz ... Jest to metoda aktywna i podnoszaca poziom kraju ...
A w ogole to rzecz jasna najlepszy bylby w tych krajach WOLNY RYNEK ! Zamaist biurokracji rozkradajacej ,,pomoc'' duzo firm prowadzonych przez ludnosc i produkujacych na rynek krajowy...
Nie wiem co ? Moze dac kobietom maszyny do szycia a mezczyznom jakies narzedzia ? niech robia cokolwiek ubrania koszyki grzebienie i handluja tym na rynku... Jak to sie rozkreci to gospodarka zacznie rosnac I O TO CHODZI !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:50, 28 Lip 2011    Temat postu:

Pierwszy samolot z żywnością wyruszył do Somalii

Światowy Program Żywnościowy (WFP) wysłał dziś po południu pierwszy samolot z pomocą do stolicy dotkniętej suszą i głodem Somalii. Na pokładzie maszyny znajduje się 10 ton żywności.

Ze stolicy Kenii, Nairobi, do Mogadiszu wystartował samolot z "10 tonami gotowych do spożycia suplementów diety dla niedożywionych dzieci" - powiedział agencji AFP rzecznik oenzetowskiej agendy.

Wyjaśnił, że WFP zamierza dostarczyć "łącznie 100 ton żywności", dzięki którym będzie można wyżywić "35 tys. dzieci miesięcznie".

Według ONZ, susza dotknęła około 12 milionów ludzi w Rogu Afryki i jest to "najpoważniejszy kryzys żywnościowy" na kontynencie afrykańskim w ciągu ostatnich 20 lat. Najgorsza sytuacja panuje w Somalii. W dwóch prowincjach na południu tego kraju, kontrolowanych przez islamskie bojówki, ONZ ogłosiła oficjalnie klęskę głodu.

ONZ obawia się, że jeśli powiązani z Al-Kaidą radykałowie z ruchu Al-Szebab nie pozwolą na dostarczenie pomocy humanitarnej do kolejnych zagrożonych regionów, klęska głodu może rozszerzyć się w ciągu jednego lub dwóch miesięcy na wszystkie osiem prowincji na południu Somalii. Większość z nich kontrolują islamskie bojówki.

W 2009 roku zakazały one działalności wielu organizacjom humanitarnym, w tym WFP. Ta agenda ONZ kontynuowała jednak działalność w Somalii, zwłaszcza w Mogadiszu.

>>>>>

Sami widzicie - rzadzi tam Al Kaida i jest glod... Kazdy sobie moze wyciagnac wnioski... Gdzie Al Kaida tam mord zniszczenie glod ... Satanizm ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:12, 29 Lip 2011    Temat postu:

800 tysiącom dzieci grozi śmierć głodowa

Klęska głodu w krajach Rogu Afryki, zwłaszcza w Somalii, może być tragiczniejsza w skutkach niż na początku lat 80. - ostrzegają międzynarodowe organizacje humanitarne. Część z nich krytykuje ONZ za opóźnioną akcję pomocy. Tysiące uchodźców z terenów ogarniętych suszą idą w kierunku miast, w których już brakuje żywności. Śmiercią głodową zagrożonych jest 3,5 miliona ludzi, w tym 800 tysięcy dzieci.

Najgorsza od ponad 60 lat susza, która nawiedziła kraje Rogu Afryki, spowodowała już dziesiątki tysięcy ofiar śmiertelnych. Klęska ta dotknęła przede wszystkim Somalię, ale także Etiopię, Kenię, Dżibuti, Sudan i Ugandę.

>>>>>

Nie mozna zatem zapomiec ...

wspaniale zdjecie wlasciwie jak obraz ! Widzimy tutaj pradziwe Madonny ! Bije z tych obrazow wielka godnosc ! Cierpienie uszlachetnia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:24, 04 Sie 2011    Temat postu:

Klęska głodu dotyka kolejne prowincje w Somalii

ONZ ogłosiła stan klęski głodu w trzech kolejnych prowincjach na południu dotkniętej suszą Somalii. Największy głód i najwyższa śmiertelność panuje m.in. w obozach dla uchodźców w stolicy kraju Mogadiszu. Trudna sytuacja utrzymuje się głównie na tych terenach, na których zgromadziły się tysiące przesiedlonych Somalijczyków. W jednej z prowincji przebywa obecnie 409 tys. ludzi, którzy opuścili swoje domy w poszukiwaniu pożywienia.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), istnieje duże prawdopodobieństwo, że w ciągu najbliższych czterech do sześciu tygodni klęska głodu rozszerzy się na wszystkie osiem prowincji południa Somalii. Taki stan utrzyma się najpewniej do grudnia.

W całej 7,5-milionowej Somalii, która jest krajem najbardziej dotkniętym suszą w Rogu Afryki, kryzys żywnościowy dotyczy 3,7 mln ludzi. 3,2 mln z nich potrzebuje natychmiastowej pomocy - powiedział Graine Moloney z FAO.

- Mimo tego, że w ostatnich tygodniach poświęcono wiele uwagi sytuacji w regionie, obecna odpowiedź humanitarna jest niewystarczająca - poinformowała FAO w komunikacie. Wśród powodów organizacja wymienia "utrudniony dostęp (do tych regionów)" oraz "niewystarczające środki finansowe".

>>>>>

O co chodzi z dostepem ??? Czy blokuja go uzbrojone bandy typu Al Kaida ? Czy tylko chodzi o transport ??? Trzeba pisac jasno to nie zarty !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 2:34, 05 Sie 2011    Temat postu:

Klęska głodu w Somalii. Nie żyje 29 tys. dzieci

Według amerykańskich szacunków głód i susza w Somalii zabiły w ostatnich trzech miesiącach ponad 29 tys. dzieci w wieku poniżej pięciu lat. Jest to pierwsza tak precyzyjna próba oszacowania liczby zmarłych w wyniku klęski w Rogu Afryki. Nancy Lindborg, przedstawicielka Amerykańskiej Agencji ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), przekazała komisji Kongresu amerykańskie szacunki dotyczące rozmiarów klęski głodu i suszy w Somalii. Zgodnie z nimi, w ciągu ostatnich 90 dni w Somalii zmarło ponad 29 tys. dzieci poniżej piątego roku życia.

Szacunki te oparte są na badaniach poziomu dożywienia i śmiertelności przeprowadzonych przez amerykańskie Centrum Zwalczania Chorób (CDC).

Wcześniejsze szacunki ONZ mówiły o "dziesiątkach tysięcy zmarłych" w najgorszej od 60 lat klęsce głodu w Somalii. Organizacja ostrzega, że 640 tys. dzieci jest skrajnie niedożywionych, co oznacza, że liczba zmarłych dzieci może wzrosnąć.

W środę ONZ ogłosiła klęskę głodu w trzech kolejnych prowincjach Somalii, rozszerzając dotknięte terytorium łącznie do pięciu prowincji. W całym 7,5-milionowym kraju, który najbardziej ucierpiał z powodu klęski głodu w Rogu Afryki, natychmiastowej pomocy humanitarnej potrzebują ponad 3 miliony mieszkańców.

Dostarczanie pomocy humanitarnej dodatkowo utrudnia brak współpracy ze strony muzułmańskich fundamentalistów z ruchu Al-Szebab, którzy od kilku lat umacniają swe wpływy w niektórych regionach kraju i zaprzeczają rozmiarom klęski.

Setki miliony dolarów zostały przeznaczone na pomoc głodującym, lecz ONZ twierdzi, że potrzebne są kolejne fundusze.

Polska Akcja Humanitarna apeluje o pomoc dla ofiar suszy w Afryce. Dowolną kwotę można wpłacać na konto BPH 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Głód".

!!!!!

ISLAMISCI BREDZA - GLODU NIE MA ! Jak za Stalina u radzieckich !
Podobnie bestialski system !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:41, 06 Sie 2011    Temat postu:

Wojsko otworzyło ogień, gdy rozdzielali żywność

Co najmniej 10 osób zginęło, a 15 zostało rannych w obozie dla uchodźców w Mogadiszu po tym, gdy wojsko otworzyło ogień do tłumu podczas rozdzielania żywności - poinformowała agencja Reutera. Według jednego ze świadków, wojsko wywołało chaos podczas rozdzielania żywności w obozie Badbaado w Mogadiszu, próbując ją kraść z załadowanych ciężarówek. Kiedy tłum przyłączył się do plądrowania, żołnierze otworzyli ogień.

Siedem osób zginęło w obozie, a pozostałe trzy poza obozem podczas ucieczki. Większość z nich to uchodźcy - powiedział agencji Reutera jeden z uchodźców z obozu.

- Strzelali do nas jak do wrogów. Kiedy ludzie zaczęli brać żywność, otwarto ogień i zaczęto strzelać do wszystkich. Nie możemy tu dłużej zostać - dodał kolejny świadek.

Na miejsce zdarzenia przybyli prezydent Somalii Szarif Szejk Ahmed oraz premier Abdiweli Mohammed Ali.

W ciągu ostatnich dwóch miesięcy do stolicy przybyło już 100 tys. ludzi z terenów ogarniętych klęską głodu, a kolejne setki są w drodze. W obozie Badbaado w Mogadiszu mieszka ich około 30 tys.

>>>>>>

Jak bylo latwe do przewidzenia beda grabic ! Potrzeba obozow oNZ i to warownych z silami zbrojnymi !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:44, 06 Sie 2011    Temat postu:

Somalia: siedem osób zginęło walcząc o jedzenie

Do tragicznych wydarzeń dochodzi w Somalii, która jest trapiona wielką suszą, podobnie jak cały region. Siedem osób zginęło podczas starcia z siłami rządowymi w jednym z obozów dla uchodźców w Mogadiszu. Ludzie walczyli o jedzenie - informuje CNN. Jeden ze świadków zdarzenia, Mohamed Ali, powiedział, że wiele osób zostało rannych, kiedy próbowano rozdzielić racje żywnościowe. David Orr, rzecznik Światowego Programu Żywnościowego, mówi, że organizacja próbuje wyjaśnić co dokładnie się wydarzyło.

- Incydent pokazuje z jakimi trudnościami spotykają sie organizacje humanitarne, które starają się nieść pomoc w tym trudnym rejonie - powiedział CNN Orr.

Do zdarzenia doszło wczoraj, dzień po tym Międzynarodowy Czerwony Krzyż zwiększył ilość akcji ratunkowych mających na celu pomoc dla 1,1 miliona ludzi cierpiących głód z powodu suszy i konfliktów w regionie. Czerwony Krzyż apeluje o dodatkowe 87 mln dolarów na pomoc w złagodzeniu kryzysu.

>>>>>

No tak zwykla w takich przypadkach walka o przetrwanie ... Niestety ... Gdzie glod tam nie ma solidarnosci ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:51, 09 Sie 2011    Temat postu:

USA przekażą miliony na walkę z głodem w Afryce

Biały Dom poinformował wczoraj, ze przeznaczy 105 mln dolarów na pomoc dla dotkniętych suszą i klęską głodu rejonów Rogu Afryki. - Prezydent (Barack Obama) postanowił przeznaczyć sumę 105 mln dolarów dla Rogu Afryki, jako pilną pomoc humanitarną - poinformował rzecznik Białego Domu Jay Carney w oficjalnym komunikacie.

Stany Zjednoczone będą nadal finansowały to, co jest pilnie potrzebne: żywność, dostawy wody, schronienia, pomoc medyczną i sanitarną "dla tych, którym rozpaczliwie tego brak" - dodał Carney.

W minioną środę ONZ ogłosiła klęskę głodu w trzech kolejnych prowincjach Somalii, rozszerzając dotknięte terytorium łącznie do pięciu prowincji. W całym 7,5-milionowym kraju, który najbardziej ucierpiał z powodu klęski głodu, natychmiastowej pomocy humanitarnej potrzebują ponad 3 miliony mieszkańców.

Susza dotknęła w straszliwy sposób około 14,4 mln osób w Rogu Afryki. Tysiące Somalijczyków szukają ratunku w ucieczce do Kenii i Etiopii.

Według amerykańskich szacunków przedstawionych w ubiegłym tygodniu głód i susza w Somalii zabiły w ostatnich trzech miesiącach ponad 29 tys. dzieci w wieku poniżej pięciu lat.

>>>>>

Tak ! Tylko same pieniadze nie wystarcza ... Trzeba jeszcze systemu ochrony konwojow bo rozkradna...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:05, 09 Sie 2011    Temat postu:

Duży odzew po apelu papieża o pomoc

W odpowiedzi na apel papieża Benedykta XVI Caritas z całego świata włączają się w pomoc humanitarną dla głodujących mieszkańców Afryki. Na konto Caritas Polska wpłynęło już pół miliona złotych - poinformowała rzeczniczka Caritas Olga Kołtuniak. Dodała, że płynącą ze świata pomoc koordynuje Caritas Internationalis (CI). Podczas spotkania z pracownikami Caritas, którzy w ostatnich tygodniach podejmowali działania interwencyjne w Etiopii oraz Kenii ustalono, że Caritas Internationalis w ciągu tygodnia uruchomi projekty pomocy dla głodujących mieszkańców Afryki Wschodniej. Na apel przewodniczącego Episkopatu Polski abpa Józefa Michalika, polscy biskupi organizują w niedzielę, 14 sierpnia zbiórkę pieniężną na pomoc Afryce.

Jak poinformowała Kołtuniak, Caritas Internationalis działa w porozumieniu z centralami krajowymi Caritas, które zadeklarowały pomoc dla Afryki Wschodniej. Są to: Caritas Polska, Caritas Włochy, Caritas Austria, Caritas Australia, Caritas Korea, Caritas Japonia, Development&Peace (Caritas Kanada), Caritas Dania, Caritas Niemcy, Caritas Hiszpania, Caritas Szwecja, Caritas Indonezja, CAFOD, SCIAF, Cordaid, Secours Catholique, Trocaire, CRS.

W Etiopii, CI skoncentruje się na: wsparciu dla rządu i Kościoła oraz zbudowaniu zaplecza rehabilitacyjnego dla ofiar głodu, zaopatrzeniu w leki i odpowiedni sprzęt, a także na pomocy żywnościowej dla dzieci ciężko niedożywionych, działaniach służących rozwojowi hodowli zwierząt, zwiększaniu dostępu do wody, zarybianiu rzek i jezior oraz dostarczaniu wody pitnej.

Pomocą tą zostaną objęte diecezje w: Adigrat, Meki, Sodo, Hosana i Haraghe. Łączny budżet szacuje się na co najmniej 1 milion euro.

W Kenii pomoc koncentrować się będzie na: dystrybucji żywności, bonów spożywczych, dostarczaniu wody pitnej - zbiórce i przechowywaniu wody (w zbiornikach), wznowieniu prac i rozpoczęciu nowych przy wierceniu studni, edukacji z zakresu higieny, dostarczaniu tabletek dezynfekujących wodę, hodowli, w tym nauce ochrony stad w przypadku suszy, zarybianiu, dystrybucji nasion. Pomocą zostaną objęte diecezje i archidiecezje: Marsabit, Garissa, Isiolo, Maralal, Lodwar, Kitui, Machakos, Embu, Meru, Nakuru, Muranga, Mombasa, Malindi i Gong. Całkowity budżet wyniesie 3,8 mln euro.

Przewidywany czas trwania projektu to osiem miesięcy. Projekt zakłada objęcie pomocą ponad 182,5 tys. beneficjentów.

Z apelem do biskupów diecezjalnych o ogłoszenie 14 sierpnia zbiórki na rzecz głodujących w Południowym Sudanie i Erytrei - zwrócił się przewodniczący Episkopatu Polski abp Józef Michalik w imieniu Komisji ds. Misji i Caritas Polska.

Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz zwrócił się do księży proboszczów i rektorów archidiecezji warszawskiej o ogłoszenie i zbiórkę pieniędzy do puszek w niedzielę, 14 sierpnia na rzecz głodujących i umierających z głodu w Afryce Wschodniej i w krajach tzw. Rogu Afryki (Somalii, Erytrei, Dżibuti, Etiopii).

Zebrane pieniądze należy przesyłać na konto: Caritas Polska, ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa: Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526; Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z z dopiskiem: Sudan - Kenia.

>>>>>

Tak jest trzeba pomagac z tym ze ochrona tej pomocy jest tam wazniejsza niz sama pomoc ktora jeszcze jest jakas i blokuja ja wiesci ze moga napasc na konwoj talibowie ... Trzeba ochrony ONZ bo nie bedziemy dokarmiac talibskiej bestii...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:47, 10 Sie 2011    Temat postu:

Nigeryjczyk pogryzł kontrolera, ma wirusa HIV?

Gazeta Krakowska Jak informuje dziś "Gazeta Krakowska" 33-letni Nigeryjczyk, który tydzień temu pogryzł kontrolera w krakowskim autobusie, jest zarażony wirusem HIV. Tak wynika ze wstępnych badań przeprowadzonych po zdarzeniu. W zeszłym tygodniu w jednym z krakowskich autobusów przeprowadzano kontrolę biletów. Jeden z pasażerów, 33-letni Nigeryjczyk nie chciał okazać biletu. Kiedy kontrolerzy poprosili go o dokumenty zaatakował jednego z nich, gryząc dotkliwie w ramię i palce. Następnie mężczyzna "na główkę" wyskoczył przez okno.

Jak czytamy w dzisiejszej "Gazecie Krakowskiej" całe zdarzenie ma dramatyczny ciąg dalszy. Według wstępnych badań 33-letni Nigeryjczyk ma wirusa HIV, wynik musi zostać teraz potwierdzony przez drugie badanie.

Młody kontroler jest w szoku. Czy zaraził się wirusem, będzie wiadomo najwcześniej za dwa, trzy tygodnie. Kontroler będzie przyjmował leki antywirusowe zmniejszające ryzyko zarażenia.

Więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Krakowskiej".

>>>>>

No i widzicie dzikus z buszu ! Pewnie jakis opetany ! Czary wudu ! Przekazywanie chorob innym przez krew i w ten sposob ,,uzdrawianie'' metoda czarownikow ... Jednym slowem satanizm ... Duza czesc Afryki tkwi w niewoli diabla - stad rozliczne kleski...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:12, 10 Sie 2011    Temat postu:

Mordercza podróż do szpitala. Umierają w drodze

Tysiące Somalijczyków uciekają z ogarniętej głodem i wojną ojczyzny do Kenii. Liczą na jedzenie i pomoc medyczną dla odwodnionych i niedożywionych dzieci. W obozie dla uchodźców Dadaab brakuje miejsc. Według amerykańskich szacunków głód i susza w Somalii zabiły w ostatnich trzech miesiącach ponad 29 tys. dzieci w wieku poniżej pięciu lat. Zobacz wstrząsającą relację CNN z obozu Dadaab:

Somalijskie dzieci umierają z głodu

Wiele dzieci spędziło kilka tygodni w drodze ze swoimi matkami. Są tak odwodnione, że potrzebują sztucznego dokarmiania. - Szanse na przeżycie dziecka po dotarciu do szpitala znacznie wzrastają. Najważniejsze jest, by tu w ogóle dotrzeć na czas - mówi dr Humphrey Musyoka. Nie wszystkie dzieci mają takie szczęście.

Lekarze mają nową broń, która może zrewolucjonizować leczenie. To pasta z orzechów z witaminami. Kiedy dzieci mogą jeść, jest to pierwsza rzecz, którą się im podaje. Mimo to ratowanie niedożywionego dziecka nie zawsze kończy się sukcesem. - W każdej chwili może się przewrócić i już nie wstać - mówi dr Musyoka.

Polska Akcja Humanitarna apeluje o pomoc dla ofiar suszy w Afryce. Dowolną kwotę można wpłacać na konto BPH 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Głód".

>>>>>>

Cieszy ze sa coraz lepsze srodki na glod !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:24, 11 Sie 2011    Temat postu:

ONZ: radykalny ruch islamski w Somalii osłabiony

Radykalny antyrządowy ruch islamski Al-Szebab w Somalii w dalszym ciągu stanowi zagrożenie, ale został poważnie osłabiony - ocenił w środę przedstawiciel ONZ w Somalii, Augustine Mahiga. Kilka dni wcześniej Al-Szebab wycofał większość sił ze stolicy Mogadiszu. Zdaniem Mahigi, o osłabieniu ruchu świadczy rozdrobnienie jego sił podczas odwrotu z Mogadiszu oraz zanik dotychczasowych źródeł finansowania.

Podczas odwrotu bojownicy "podzielili się na trzy kolumny", kierujące się w różnych kierunkach, "co samo w sobie już osłabia ich zjednoczoną siłę" - powiedział.

Ponadto Al-Szebab został "pozbawiony wsparcia finansowego", w większości od darczyńców z Zatoki Perskiej i Bliskiego Wschodu. Wydaje się, że "na źródłach finansowania organizacji negatywnie odbiły się wydarzenia w regionie" - dodał.

Do bojowników przestały też płynąć haracze od sprzedawców w stolicy i okolicznych rolników, bo tereny zostały dotknięte najgorsza suszą od 60 lat. To, a także sankcje ONZ oraz seria operacji wojskowych skierowanych w Al-Szebab w tym roku pogłębiły wewnętrzne podziały w dowództwie - pisze Reuters.

Mahiga ostrzegł jednak, że po wycofaniu się z Mogadiszu bojownicy Al-Szebab "mogą się przegrupować, wtopić między mieszkańców" oraz planować kolejne zamachy.

Zaapelował, by ONZ oraz tymczasowy rząd w Mogadiszu szybko zwiększyły swoją obecność. W przeciwnym razie - podkreślił - "istnieje poważne zagrożenie, że inni watażkowie i ich grupy wypełnią próżnię po wycofaniu się Al-Szebab".

Od 1991 roku, to jest od chwili obalenia dyktatora Mohameda Siada Barre, Somalia żyje w warunkach nieustającej wojny domowej. Jej terytorium podzielone jest na strefy kontrolowane przez oddziały islamskich ekstremistów, watażków i zwykłe bandy.

Ruch Al-Szebab, powiązany z Al-Kaidą, od kilku lat umacnia swe wpływy i kontroluje coraz większą część terytorium Somalii.

>>>>>

Oczywiscie to cieszy ! Bedzie mozna pomoc ludziom ... Ale jak w kazym kraju musi byc tez opozycja... I musi ona miec mozliwosc przejecia wladzy ... Inaczej proznie wypelnia islamistyczni psychopaci ... Chodzi o to aby opozycja byla obliczalna i co najmnej przejecie przez nia wladzy nie moze grozic blokada pomocy zywnosciowej...
Rzad nigdy nie wypelni calej przestrzeni... Nigdzie tak nie ma... Chodzi tylko o to aby opozycja i rzad zachowywaly jakies normy ... Przynajmniej aby sie nawzajem nie mordowali ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:57, 11 Sie 2011    Temat postu:

Akcja celebrytów na rzecz głodujących

Ponad 150 światowej sławy gwiazd weźmie udział w szczególnej akcji mającej na celu pomoc głodującym ludziom w Rogu Afryki. Akcja "I'm Gonna Be Your Friend" promowana jest przez piosenkę Boba Marley’a – donosi portal CNN. W kampanii informacyjno-charytatywnej ma wziąć udział ponad 150 celebrytów m.in. Eminem, Rihanna, Lady Gaga, Britney Spears, Beyonce, Jennifer Lopez czy Justin Bieber. Gwiazdy poprzez swoje profile społecznościowe i funpage będą promować krótki film informacyjny o sytuacji w dotkniętym suszą i głodem Rogu Afryki. Ścieżkę dźwiękową do filmu stanowi piosenka Marley’a "High Tide or Low Tide" od której została nazwana cała akcja.

Pomysłodawcy liczą, że jak największa liczba osób zapozna się z sytuacją głodujących i dokona dotacji na konto kampanii. Pieniądze można będzie przekazywać zakupując ten krótki filmik.

Organizatorzy szacują, że przy ponad 150 zaangażowanych celebrytach będą mogli dotrzeć do ponad 700 milionów osób.

Wdowa po Bobie Marley'u, Rita Marley, liczy na sukces. – Nie możemy odmówić jedzenia czy picia żadnemu dziecku, żadne nie powinno cierpieć – mówi.

>>>>>>

To juz zreszta tradycja jak pamietamy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:48, 12 Sie 2011    Temat postu:

Tam każdy dzień dla dzieci to niewyobrażalny horror !

Skala zbrodni wojennych, które dotknęły somalijskie dzieci, w tym regularna rekrutacja dzieci-żołnierzy poniżej 15 roku życia przez islamistyczne ugrupowania, została przedstawiona w najnowszym raporcie Amnesty International.

Raport “Na linii ognia: Somalijskie dzieci pod ostrzałem” ujawnia wpływ trwającego konfliktu zbrojnego na najmłodszych. Somalijskie dzieci są rekrutowane na żołnierzy, odmawia im się dostępu do edukacji, zabija lub rani w atakach przeprowadzanych na gęsto zaludnionych terenach.

"Każdego dnia możesz umrzeć"

- Sytuacja w Somalii to nie tylko kryzys humanitarny: to kryzys praw człowieka, a przede wszystkim praw dzieci - powiedziała Michelle Kagari, zastępca Dyrektora Amnesty International ds. Afryki.

"Będąc dzieckiem w Somalii, jesteś w ciągłym zagrożeniu: możesz być zabity, zrekrutowany i wysłany na linię frontu, ukarany przez al-Shabab za to, że słuchałeś muzyki bądź "nosiłeś nieodpowiednie ubrania”. Możesz być zmuszony, by troszczyć się o samego siebie, bo twoi rodzice zginęli. Z powodu braku dostępu do opieki medycznej, każdego dnia możesz umrzeć”, napisano w raporcie.

Dziecko zamienione w maszynę do zabijania

“Kryzys humanitarny, który dotknął głównie dzieci w Somalii, jest w dużej mierze skutkiem postępowania al-Shabab, które od kilku lat uniemożliwia ludności dostęp do pomocy humanitarnej”, stwierdza Amnesty International.

Raport analizuje ponad 200 świadectw somalijskich uchodźców - zarówno dzieci, jak dorosłych - mieszkających w Kenii i Dżibuti. Wielu z nich wspomina, że powodem ich ucieczki z Somalii była rekrutacja dzieci przez grupy zbrojne.

Lista hańby

Przejściowy Rząd Federalny Somalii znajduje się na “liście hańby” prowadzonej przez ONZ z powodu rekrutowania dzieci, wykorzystywania ich, okaleczania i zabijania w konfliktach zbrojnych. Oficjalnie ogłosił on swoje zaangażowanie w ochronę praw człowieka, jednak nie podjął żadnych konkretnych kroków w celu zakończenia wyzysku najmłodszych przez siły zbrojne walczące po stronie somalijskiej.

Z powodu zburzenia lub zniszczenia szkół podczas ataków na strefy zamieszkane przez ludność cywilną, edukacja w Somalii również ucierpiała. W Mogadiszu wiele szkół zostało zamkniętych, a nauczyciele boją się, że zostaną zabici lub zranieni w drodze do pracy.

Al-Shabab, główna grupa zbrojna przeciwstawiająca się rządowi, nałożyła surowe restrykcje ograniczające prawo do edukacji, w tym zakaz uczęszczania do szkół przez dziewczynki, zakaz nauczania niektórych przedmiotów czy nakaz indoktrynacji dzieci w kierunku udziału w walce zbrojnej.

Organizacja stosuje również wysoce niepokojące metody rekrutacyjne, wabiąc dzieci obietnicą telefonów czy pieniędzy oraz przeprowadzając najazdy na szkoły lub łapanki w miejscach publicznych.

"Przyszli nad ranem..."

Niektóre dzieci, z którymi Amnesty International przeprowadziła wywiady, były świadkami zabójstw nauczycieli podczas ataków na szkoły czy przymusowych małżeństw dziewczynek z bojownikami.

- Al-Shabab przyszło nad ranem... Powiedzieli nauczycielom, że wszystkie dzieci muszą wyjść z klas. Na zewnątrz czekał samochód, do którego wepchnęli siłą dzieci. Jeden z nauczycieli został zabity, ponieważ im się sprzeciwił. On był odważny, był tym, który stawał w obronie praw dziewczynek - powiedziała Amensty Internationa 13-latka z Mogadiszu.

Dzieci są świadkami przerażających przypadków łamania praw człowieka, w tym kamienowania, amputacji i zabójstw przeprowadzanych publicznie przez islamistyczne ugrupowania. Widziały również, jak zabijano lub torturowano ich rodziny i przyjaciół. Same są chłostane.

Wśród uchodźców z Somalii, w tym dzieci, odnotowaliśmy wysoki stopień traumy w wyniku przypadków łamania praw człowieka, których doświadczyli lub które widzieli w czasie konfliktu.

Społeczność międzynarodowa musi rozszerzyć specjalne środki ochrony nad stale rosnącą liczą dzieci somalijskich oddzielonych od rodzin oraz zwiększyć przeznaczone dla nich wsparcie psychologiczne i programy edukacyjne.

- To niekończący się konflikt, podczas którego dzieci na co dzień doświadczają niewyobrażalnego horroru - powiedziała Michelle Kagari. - Mogą stać się straconym pokoleniem, jeśli świat nadal będzie ignorował zbrodnie wojenne, które mają wpływ na życie tak wielu z nich - ostrzegła.

Amnesty International

>>>>>

Rzecz jasna potepiamy Amnesty International za splugawienie szlachetnego pojecia praw czlowieka dolaczeniem do nich zboczen aborcji i eutanzji ... TFU ! Zamieszczamy to tylko ze wzgledu na te biedne dzieci !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 1 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy