Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Circum lizusorum.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:26, 12 Maj 2015    Temat postu: Circum lizusorum.

Zaczyna się nadzwyczaj śmieszny cyrk. Dlaczego by się nie pośmiaćSmile

Komorowski przedstawia swoje propozycje

Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w poniedziałek, że chce referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, zmian systemu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz zmian w systemie podatkowym.

- Trzeba spojrzeć rzeczywistości prosto w oczy i wyciągnąć wnioski z wyniku wczorajszego głosowania - podkreślił Komorowski podczas swego wystąpienia w Belwederze. Sondażowe wyniki wyborów prezydenckich wskazują, że 24 maja odbędzie się druga tura głosowania; oznacza to dwa tygodnie kampanii wyborczej, podczas której o głosy wyborców będą walczyć Andrzej Duda i Bronisław Komorowski.

W ocenie prezydenta Komorowskiego, wyniki I tury wyborów prezydenckich "to ważny sygnał, szczególnie jeśli chodzi bardzo dobry wynik, ponad 20-proc. Pawła Kukiza". - To ważny sygnał o oczekiwaniu liczącej się części opinii publicznej na zmiany dotyczące relacji między obywatelem a państwem i wzmocnienia mechanizmów, które pozwalają obywatelom wpływać bezpośrednio na bieg spraw w Polsce - powiedział.

Jest więc - zaznaczył Komorowski - "pytanie o rolę referendów i jednomandatowych okręgów wyborczych". - Poparcie dla Pawła Kukiza odczytuję jako oczekiwanie, że nastąpią szybkie zmiany w tym zakresie i staram się wyjść tym oczekiwaniom naprzeciw - oświadczył prezydent.

Zapowiedział więc, że chce zarządzić za zgodą Senatu ogólnokrajowe referendum. - Chodzi o to, by obywatele rozstrzygnęli kilka istotnych kwestii, które nie mogą doczekać się rozstrzygnięcia od dłuższego czasu - argumentował Komorowski.

SmileSmile

REFERENDUM! JAK NIC POTRZEBNE Smile GOŚCIE KTÓRZY ZASŁYNELI PUSZACZANIEM Z NURTEM SZAMBA WSZELKICH REFERENDOW!

W referendum Polacy mieliby odpowiedzieć na trzy pytania dotyczące: wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych, finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz zmian w systemie podatkowym.

Prezydent poinformował również, że złoży w Sejmie projekt zmian w konstytucji, który ma umożliwić wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. Przygotowywany jest - dodał - odpowiedni projekt zmian w ordynacji wyborczej. - Obywatele powinni powiedzieć, czy chcą głębokiej zmiany w tym zakresie - mówił Komorowski.

W referendum - zapowiedział - będzie także pytanie dotyczące likwidacji dotychczasowego systemu finansowania partii politycznych z budżetu państwa, "tworzonego w wyniku wysiłku wszystkich podatników".

Trzecie pytanie miałoby z kolei dotyczyć zmian w systemie podatkowym i wprowadzenia zasady "rozstrzygnięcia wątpliwości prawnych na korzyść obywatela". Daje to szansę obywatelowi na mocniejszą pozycję w relacjach z państwem - uważa prezydent.

Zgodnie z art. 144 konstytucji, prezydent ma prawo do zarządzenia referendum ogólnokrajowego. Według art. 60. ustawy o referendach ogólnokrajowych, w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa prezydent ma prawo zarządzić referendum, za zgodą Senatu wyrażoną bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

Zawsze wspierałem JOWy i jestem pewien, że przy mobilizacji publicznej ta zmiana może być wprowadzona stosunkowo szybko.
— Bronisław Komorowski (@Komorowski) maj 11, 2015

Ogólnopolskie referendum powinno dotyczyć 3 rzeczy - JOWów ; likwidacji finansowania partii polit.; zasady in dubio pro tributario
— Bronisław Komorowski (@Komorowski) maj 11, 2015

!!

ZAWSZE BYŁ ZA JOWAMI SmileSmileSmileSmile

Tu zresztą wpadli w panikę. Bo nie wiedzą jak się podlizać głosujący na Kukiza skoro nie ma on żadnego programu. Bo to była demagogię typu. DOŚĆ TEGO! SKOŃCZMY Z TYM! SmileSmile I teraz mają się podlizac SmileSmileSmile To wyciągnęli JOWy choć wyborcy Kupiła zupełnie o żadnych JOWach nie myśleli:-)SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:28, 12 Maj 2015    Temat postu:

Eksperci o propozycjach Komorowskiego: jest kompletnie niewiarygodny
Joanna Stanisławska
11 maja 2015, 11:15
- To ucieczka do przodu. Prezydent próbuje zaostrzyć kurs, by zdjąć wiatr z żagli konkurenta - komentuje specjalnie dla WP prof. Kazimierz Kik, politolog z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział w poniedziałek, że chce referendum ws. jednomandatowych okręgów wyborczych, zmian systemu finansowania partii politycznych z budżetu państwa oraz zmian w systemie podatkowym. Problem prezydenta polega jednak na tym, że składając taką propozycję nagle, w sytuacji zagrożenia jest niewiarygodny.

Eksperci są zgodni, że prezydent nie wypada przekonująco w nowej roli. - Przez pięć lat prezydentury konsekwentnie ograniczał wolności i prawa obywateli. Popierał represyjne regulacje prawne. Podpisał m.in. ustawę ograniczającą wolność zgromadzeń, dezawuował inicjatywę obywatelską ws. pozostawienia rodzicom wyboru, czy posyłać 6-latki do szkół, poparł ograniczenie dostępu obywateli do informacji publicznej na temat działalności ekonomicznej organów administracji rządowej, popierał podwyższanie podatków, a teraz - gdy widmo opuszczenia Belwederu zagląda mu w oczy - przedstawia propozycje o charakterze pro-obywatelskim. To brzmi fałszywie - mówi WP dr Jacek Zaleśny. Zdaniem politologa z Uniwersytetu Warszawskiego intencje prezydenta nie są czyste. - To cyniczne zagranie wyborcze. Mało prawdopodobne, by wyborcy nabrali się na ten tani chwyt - ocenia. - To tak, jakby sąd uwierzył wielokrotnemu recydywiście, że od dzisiaj będzie już żyć uczciwie.

Również prof. Kik wskazuje, że Platforma odeszła od JOW-ów, choć wprowadziła je w wyborach do senatu, obowiązują także w wyborach do rad gminnych w mniejszych gminach i miastach. - Prezydent zrobił krok w dobrym kierunku, pokazał, że walczy i nie zamierza kapitulować, tyle, że ta walka nie może być przez niego wygrana - ocenia.

Tymczasem Andrzej Duda również nie zwalnia tempa. Rano pojawił się na jednej ze stacji metra w Warszawie, gdzie częstował spieszących się do pracy warszawiaków gorącą kawą. - Zwycięstwo w I turze dodało mu skrzydeł. Widzi, że ma szansę, wszystko zależy od tego, jak ją wykorzysta. To już nie jest walka o piękną przegraną, ale sukces jest w zasięgu, Duda może te wybory wygrać - uważa dr Zaleśny. - Duda jest niesiony falą, która będzie rosła na dole, wśród zwykłych ludzi, a nie w programach telewizyjnych. W USA mawiają: wybory wygra ten, kto uściśnie więcej dłoni. Widać, że kandydat PiS wziął sobie to powiedzenie do serca. To dobry kierunek - dodaje prof. Kik.

Kandydaci PO i PiS stoczą zacięty bój o elektorat Pawła Kukiza. - To elektorat bardziej sceptyczny niż optymistyczny wobec tego, co dzieje się w Polsce. A kryzys, który ma miejsce w naszym kraju to efekt w znacznej mierze rządów PO, których twarzą jest Bronisław Komorowski. Tymczasem prezydent przekonuje, że trzeba być ślepym, aby nie widzieć dobrobytu, w którym żyjemy. W tym właśnie rozumieniu elektorat Pawła Kukiza jest ślepy. Zamiast dobrobytu ludzie widzą ponad dwa miliony osób, które w ostatnich latach wyemigrowały za chlebem, ponad 70 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych myślących o emigracji, peryferyjność polskiej gospodarki, pogłębiający się fiskalizm, zadłużenie publiczne większe niż za Edwarda Gierka i ludzi władzy zajadających się - na koszt podatników - ośmiorniczkami, popijających wino w cenie połowy pensji minimalnej i mówiących, że jest fajnie - wymienia dr Zaleśny. Zdaniem rozmówców WP część wyborców muzyka zostanie w domu, a ci którzy pójdą do urn, chętniej poprą Dudę niż Komorowskiego.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

...

Załośliwe to jest...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:33, 12 Maj 2015    Temat postu:

Komorowski podpisał projekt nowelizacji konstytucji ws. JOW-ów
akt. 12 maja 2015, 15:05
Prezydent Bronisław Komorowski podpisał i skierował do sejmu projekt nowelizacji konstytucji umożliwiający wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu. - Mam nadzieję, że PiS zrewiduje swoją twardą i nieprzejednaną postawę wobec JOW-ów - powiedział prezydent. - To Platforma Obywatelska zmieliła podpisy ws. JOW-ów. Prezydent był posłem PO, kiedy to robiła - odpowiada Andrzej Duda.

Jak mówił prezydent, ewentualna zmiana konstytucji otworzy możliwość dyskusji o kierunku zmian w ordynacji wyborczej. - O tym, jakie te zmiany mają być, w jaką stronę mają pójść, chciałbym, aby po pierwsze wypowiedzieli się Polacy w referendum, a po drugie - będzie musiał rozstrzygać o tym parlament - zaznaczył Komorowski.

- Natomiast jedno jest pewne, że to od głosów obywateli, oddanych w ramach referendum, będzie - w moim przekonaniu - zależało bardzo wiele, jeśli chodzi o postawy, poglądy i zachowania, przede wszystkim o głosowanie przedstawicieli partii politycznych - dodał prezydent.

Prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że bardzo szybko, być może jeszcze w środę skieruje do senatu projekt postanowienia o zarządzeniu referendum m.in. w sprawie wprowadzenia JOW-ów w wyborach do sejmu. Według Komorowskiego referendum mogłoby się odbyć na początku września.
- Z tego, co wiem, kończą się już prace nad wnioskiem w sprawie referendum. Zostanie on wysłany do Senatu zgodnie z konstytucją bardzo szybko, myślę, że to może być nawet jutro - powiedział prezydent pytany, kiedy skieruje do senatu projekt postanowienia o zarządzeniu referendum.

Prezydent przypomniał, że senat ma 14 dni na podjęcie decyzji w sprawie przeprowadzenia referendum. W przypadku zgody, musi się ono odbyć w ciągu 90 dni.

- Chodzi też o to, by umożliwić Polakom głosowanie w referendum nie w okresie wakacyjnym, więc sądzę, że realną datą będzie pewnie początek września - dodał Komorowski.

"Mam nadzieję, że PiS zrewiduje twardą postawę"

- Mam nadzieję, że PiS zrewiduje swoją twardą i nieprzejednaną postawę wobec jednomandatowych okręgów wyborczych - powiedział prezydent.

Komorowski dodał, że będzie namawiał do konkretnych rozwiązań w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych, ale - zastrzegł - najpierw trzeba wysłuchać opinii obywateli, wyrażonej w referendum. Ocenił też, że Polacy poprą propozycję zmian idących w kierunku upowszechnienia jednomandatowych okręgów wyborczych.

- Moje środowisko polityczne, a potem (ja) jako prezydent, działałem na rzecz wprowadzenia w maksymalnie możliwym stopniu zmian polegających na upowszechnianiu zasady jednomandatowych okręgów wyborczych, które są po prostu rozwiązaniem stwarzającym większą szansę obywatelom na dokonywanie swobodnego wyboru, bez pośrednictwa list partyjnych - powiedział Komorowski.

Dlatego - jak dodał - "najpierw trzeba było wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze w samorządach i to też było parę etapów, bo najpierw były to gminy, potem miasta mniejsze, a dzisiaj są tu już miasta duże, poza tymi, które funkcjonują na prawach powiatu". Zaznaczył też, że w wyniku jego prezydenckiego podpisu, weszła w życie regulacja w ordynacji wyborczej, która pozwoliła na jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach do senatu.

- Jestem, byłem i będę zwolennikiem maksymalnie możliwego udziału obywateli w podejmowaniu decyzji, (o tym) kto ma ich reprezentować, niekoniecznie tylko i wyłącznie za pośrednictwem list partyjnych. Mam dzisiaj satysfakcję, że likwiduję - w moim przekonaniu - ostatnią barierę na drodze do upowszechnienia zasady jednomandatowych okręgów wyborczych - powiedział Komorowski.

W poniedziałek prezydent zapowiedział, że chce referendum ws. jednomandatowych okręgów wyborczych, likwidacji finansowania partii z budżetu państwa oraz zmian w systemie podatkowym, wprowadzających zasadę rozstrzygania wątpliwości prawnych na korzyść obywatela. By umożliwić wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu konieczna jest zmiana konstytucji.

Duda: to PO zmieliła podpisy ws. JOW

- To Platforma Obywatelska zmieliła podpisy ws. JOW. Prezydent był posłem PO, kiedy to robiła. Paweł Kukiz twierdzi, że to doprowadzi do odnowienia sceny politycznej, natomiast można spotkać się z opiniami, że wręcz przeciwnie – to doprowadzi do zabetonowania sceny politycznej - powiedział Andrzej Duda w programie „Jeden an jeden”.

Kandydat PiS uważa, że powinna odbyć się dyskusja rzeczowa z ekspertami. - Nie jestem przeciwnikiem referendum w tej sprawie, bo jeżeli Paweł Kukiz zdobywa tyle głosów w wyborach, to znaczy, że jest społeczne poparcie dla tej inicjatywy - dodał Duda.

Na pytanie o jednoznaczną deklarację ws. JOW, kandydat PiS odparł: - Jestem nastawiony w sposób spokojny i zdystansowany. W polskim senacie i Wielkiej Brytanii mamy próbkę, że nie pojawiły się jakieś inne ugrupowania.

Beata Szydło, szefowa sztabu wyborczego prezydenta, była pytana o propozycję prezydenta ws. JOW-ów. - Tych zmian nie ma i nie będzie. To jest zapowiedź obliczona tylko na to, żeby uzyskać poparcie elektoratu, który oddał głos na Pawła Kukiza. Prezydent Komorowski przez pięć lat w ogóle nie interesował się inicjatywami obywatelskimi.(...) Jeżeli projekt będzie złożony, będzie przedmiot rozmowy. Dzisiaj go nie ma, jest kampania i panika w obozie Bronisława Komorowskiego - powiedziała Szydło.

Historia JOW-ów - wróciły nie pierwszy raz

Kwestia wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu podnoszona jest w debacie publicznej nie po raz pierwszy. Najczęściej hasło to pojawiało się w postulatach PO, jednak również PiS w pewnym okresie patrzył na pomysł zmiany ordynacji przychylnie.

System większościowy obowiązuje od 2011 r. w senacie. W zeszłym roku po raz pierwszy w ten sposób wybraliśmy radnych we wszystkich gminach. Na przestrzeni ostatnich 25 lat pojawiały się także propozycje wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu; przeforsowanie tego pomysłu wymagałoby jednak zmiany w konstytucji, w której zapisano, że wybory do sejmu są proporcjonalne.

W przypadku izby niższej w latach 90. pojawiały się propozycje wprowadzenia konstrukcji proporcjonalno-większościowej, zakładającej wybór części posłów w okręgach jednomandatowych, części - w wielomandatowych. Liczono, że system mieszany zaradzi dużemu rozdrobnieniu formacji w sejmie. Pomysł ten jednak przepadł. Wówczas powstał Ruch Obywatelski na rzecz JOW, który co roku w rocznicę uchwalenia Konstytucji Trzeciego Maja organizował akcję zbierania podpisów pod referendum w tej sprawie, jednak bez efektów.

Temat powrócił w czasie prac w parlamencie nad ordynacją wyborczą w 2001 r., w końcówce rządów AWS. Niezrzeszony wówczas poseł Antoni Macierewicz wraz z Adamem Wędrychowiczem z Koalicji dla Polski proponował poprawkę do projektu ustawy przygotowanej przez SLD zakładającą wprowadzenie większościowej ordynacji wyborczej i 460 jednomandatowych okręgów wyborczych. Ostatecznie sejm nie poparł tych zmian. Premier Jerzy Buzek ubolewał po uchwaleniu nowych przepisów, że postulat jednomandatowych okręgów nie został zrealizowany, a marszałek sejmu Maciej Płażyński stwierdził, że ordynacja większościowa lepiej realizuje podstawowe założenia ustroju demokratycznego.

W czasie kampanii do parlamentu w 2001 r. wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych było głównym punktem proponowanej reformy ustroju państwa debiutującej wówczas na scenie politycznej Platformy Obywatelskiej.

Za jednomandatowymi okręgami w wyborach do sejmu opowiadał się także PiS. W 2003 r. Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło projekt nowej ordynacji wyborczej, który zakładał wprowadzenie 230 jednomandatowych okręgów wyborczych i 16 okręgów wojewódzkich. Zgodnie z propozycją partii w wyborach większościowych wyłaniano by 230 spośród 460 posłów. Jeden okręg jednomandatowy obejmowałby średnio około 168 tys. mieszkańców.

Gdy więc w 2003 r. Platforma wyszła z propozycją zmian w konstytucji, najprzychylniej do pomysłów PO odniósł się PiS - przy niechęci pozostałych klubów. Szef klubu PiS Ludwik Dorn deklarował, że z PO łączy ich przekonanie, że zasadnicza zmiana ustrojowa jest konieczna.

Lider PO Donald Tusk przekonywał, że ordynacja większościowa do sejmu "ułatwi pozytywną selekcję w świecie polityki". Mówił, że taka zmiana ordynacji mogłaby skutecznie zapobiec wyborowi do Sejmu "ludzi nieodpowiedzialnych, przestępców i szaleńców". - Ordynacja większościowa i okręgi jednomandatowe dają realną szansę na dobrą selekcję w wyborach do parlamentu - mówił wówczas Tusk. Podkreślił, że takie rozwiązanie byłoby "niezwykle trudnym sitem dla tych partii, które nie zadbają o odpowiedni poziom kandydatów do parlamentu".

W czerwcu 2004 r. Tusk zapowiedział przeprowadzenie inicjatywy na rzecz referendum, które umożliwiłoby zmiany w konstytucji dotyczące wprowadzenia ordynacji wyborczej opartej na okręgach jednomandatowych oraz zmniejszenia liczebności sejmu i likwidacji senatu.

Tę inicjatywę PiS przyjął już mniej przychylnie. Kazimierz Marcinkiewicz nazwał ją "kolejną szopką polityczną" i zapowiedział nakłanianie Platformy do własnej propozycji mieszanego systemu w wyborach do Sejmu. Ostatecznie obu klubom nie udało się dojść do porozumienia i Sejm odrzucił projekt PiS.

Tymczasem PO pod hasłem "Powiedz 4 x TAK dla Polski" przeprowadziła akcję zbierania podpisów pod swoim wnioskiem. W styczniu 2005 r. 750 tys. podpisów poparcia pod wnioskiem o referendum w sprawie zmian ustrojowych przekazała marszałkowi Sejmu Włodzimierzowi Cimoszewiczowi.

W czasie kampanii do parlamentu w 2005 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński przeciwstawił się proponowanemu przez PO wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu, bo - jak tłumaczył - będą w nich wygrywać ci kandydaci, którzy tkwią w niejasnych lokalnych układach. JOW-y były jedną ze zmian w konstytucji proponowanych przez typowanego na premiera w przyszłym rządzie Platformy Jana Rokitę.

Temat jednomandatowych okręgów powrócił w dyskusji nad rozwiązaniem sejmu V kadencji. Gdy PiS chciało przeprowadzić w 2006 r. głosowanie nad wnioskiem o rozwiązanie sejmu, Platforma odpowiadała, że poprze pomysł wcześniejszych wyborów tylko wtedy, gdy będą się one odbywać w jednomandatowych okręgach wyborczych. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Platformy, PiS zaproponował znowu ordynację mieszaną, zgodnie z którą w jednomandatowych okręgach wybierany byłby co drugi poseł. Tusk odrzucił jednak propozycję PiS i Sejm nie poparł wniosku PiS o skrócenie kadencji sejmu.

W kampanii w 2007 r. PO zmieniła swój postulat dotyczący JOW-ów, proponując w wyborach do Sejmu wprowadzenie ordynacji mieszanej: częściowo w okręgach jednomandatowych - poseł z każdego powiatu - częściowo proporcjonalnej.

Hasło okręgów jednomandatowych powracało w kolejnej kadencji sejmu. Tusk już jako premier po 100 dniach swojego rządu zadeklarował powrót do tej kwestii i nakłanianie innych formacji do poparcia zmian w konstytucji. - Może to jeszcze trochę potrwać, będę jak misjonarz przekonywał oponentów, także w obozie opozycji, też w obozie moim, by uwierzyli, że okręgi jednomandatowe to jest naprawdę coś dobrego - podkreślił. Nawiązywał m.in. do koalicjanta PSL, które było przeciwne ordynacji większościowej.

Tusk w 2008 r.: zmian w ordynacji nie będzie

W październiku 2008 r. Tusk zapowiedział, że nie będzie na razie zmian w ordynacji. - Po konsultacjach, przede wszystkim z PSL, ale także po deklaracjach i informacjach z pozostałych dwóch klubów - PiS i SLD - widzimy wyraźnie, że propozycja Platformy wprowadzenia okręgów jednomandatowych w wyborach do sejmu i wszystkich szczeblach samorządu nie zyska większości, akceptacji - mówił wówczas premier.

PO forsowała potem już przede wszystkim pomysł JOW-ów w wyborach do senatu. Bronisław Komorowski jako kandydat PO w wyborach prezydenckich w 2010 r. opowiedział się za bezpośrednim wyborem radnych.

- Na poziomie radnych i samorządu ludzie powinni mieć prawo wybierania konkretnej osoby. Nie ma dziś możliwości pełnej realizacji naszych celów w postaci jednomandatowych okręgów wyborczych na wszystkich poziomach. Zderzyliśmy się ze ścianą niechęci, nieufności i obojętności (...). W związku z tym trzeba próbować rozwikłać ten węzeł gordyjski obaw innych partii i można zacząć od poziomu najniższego, czyli od wyborów radnych - powiedział Komorowski w 2010 r.

Według badań CBOS poparcie społeczne dla pomysłu wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych rosło. W 2007 r. 38 proc. Polaków opowiedziało się za systemem większościowym, w którym w jednym okręgu wybierany jest jeden poseł, 19 proc. było za zachowaniem systemu proporcjonalnego, a 10 proc. chciało systemu mieszanego. Rok później dwie piąte (40 proc.) poparło wprowadzenie w wyborach do parlamentu ordynacji większościowej z jednomandatowymi okręgami, a jedynie co szósty (16 proc.) ankietowany był za utrzymaniem dotychczasowego proporcjonalnego systemu wybierania posłów. Dla 9 proc. najlepszym wariantem byłoby wprowadzenie systemu mieszanego.

...

Jeszcze się JOWów nabawimy i powstanie system dwupartyjny. Kukuiz zabetonuje patologie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:37, 12 Maj 2015    Temat postu:

Duda do pielęgniarek: zrobię wszystko, żeby wam pomóc, daję słowo honoru
12 maja 2015, 15:40
Kandydat PiS Andrzej Duda obiecał protestującym w Krakowie pielęgniarkom, że zrobi wszystko, żeby im pomóc. - Nie załatwię wszystkich spraw za rząd. Prezydent nie jest ministrem zdrowia, ale będziecie miały oparcie w prezydencie RP. Daję paniom słowo mojego honoru - zapewniał.

Na Rynku Głównym w Krakowie protestowało we wtorek - według szacunków policji - 700 pielęgniarek i położnych z całej Małopolski. Ubrane na czarno kobiety w pełnym słońcu stały w milczeniu.

Wśród postulatów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych jest m.in. określenie niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z NFZ (tak jak jest to w przypadku lekarzy), a także wzrost wynagrodzeń.

- Bardzo zależy nam na tym, żeby nasza praca została doceniania we wszystkich formach, i finansowych, i bezpieczeństwa. Żeby społeczeństwo zrozumiało, jak ciężko pracujemy - mówiły pielęgniarki do Andrzeja Dudy, który przyjechał na Rynek. - Za pięć lat szpitale będą puste - dodały protestujące kobiety.

- Słyszę, że nie ma w ogóle młodych kobiet idących do zawodu, bo wyjeżdżają za granicę - mówił kandydat PiS. Zapewniał, że zna sytuację i postulaty pielęgniarek. - Nie jest to moje pierwsze spotkanie z państwa środowiskiem. Byłem też w szpitalu i na własne oczy widziałem pewne rzeczy - zapewnił Duda.

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Małopolsce Grażyna Gaj mówiła, że pielęgniarki szykują się do strajku generalnego i żądają m.in. podwyżki wynagrodzeń i zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa pacjentom i bezpieczeństwa pracy. - Chcemy, żeby nas wpisano do systemu kontraktowania usług medycznych - mówiła Gaj. - Chcemy bezpiecznie pracować. Chcemy porządnego ministra zdrowia, który będzie zauważał pielęgniarki i położne - dodała.

- Mam pełną świadomość, że pań problem, obok problemu pacjentów, jest problemem chyba najważniejszym. To kwestia zanikającego w Polsce zawodu, który w ochronie zdrowia jest niezbędny. Bez pań trudno wyobrazić sobie opiekę nad chorym - powiedział Duda. - Będę żądał, a w razie potrzeby przedstawię projekt ustawy, jeżeli zostanę prezydentem RP, żebyście były jako zawód wpisane do ustawy, jeśli chodzi o wynagrodzenia i warunki pracy. Chciałbym, żeby podwyższone zostały standardy, jeżeli chodzi o obecność pielęgniarek i położnych na oddziałach - mówił.

Dodał, że siłą rzeczy wynagrodzenia tej grupy zawodowej będą "musiały być na odpowiednim poziomie". - Będę robił wszystko, żeby zniknęły umowy śmieciowe - zapowiedział Duda. Jak mówił pielęgniarki będą reprezentowane w Narodowej Radzie Rozwoju, którą zamierza powołać po wygranej.

- Na tym Rynku daję paniom uroczyste słowo mojego honoru, że będziecie miały do mnie dostęp zawsze, jeżeli zostanę prezydentem RP i zrobię wszystko, żeby wam pomóc - podkreślił kandydat PiS.

...

PiSowcy wielbiciele pielęgniarek:-)SmileSmile Szkoda że nie wtedy gdy byli u koryta i był protest pielęgniarek...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:22, 12 Maj 2015    Temat postu:

Paweł Kukiz proponuje poprowadzenie debaty Komorowski-Duda

Niecodzienny pomysł Pawła Kukiza. Zdobywca 20 procent głosów w niedzielnych wyborach proponuje Bronisławowi Komorowskiemu i Andrzejowi Dudzie debatę. Miałby ją poprowadzić sam Paweł Kukiz. Kandydat PiS już zgodził się na tę propozycję. Poinformował o tym na Twitterze

Muzyk pisze na swoim profilu na Facebooku, że dyskusja mogłaby się odbyć w Hali Widowiskowo-Sportowej w Lubinie. Właśnie tam odbywał się jego wieczór wyborczy. "Szanowni Kandydaci, skoro zabiegacie o głosy mojego elektoratu, to spotkajcie się z nim!" - pisze artysta i dodaje, że termin takiej dyskusji jest do ustalenia.

"Spotkajcie się z ludźmi, którzy zapytają Was o naszą przyszłość. O Polskę. Zróbcie debatę, którą z przyjemnością poprowadzę" - proponuje Paweł Kukiz. Jak przekonuje, po odpowiedzi kandydatów na pytania wyborców, każdy będzie wiedział "czy iść na wybory, a jeśli tak to na kogo oddać swój głos".

Paweł Kukiz konsekwentnie podkreśla, że nie przekaże swojego poparcia ani Bronisławowi Komorowskiemu, ani Andrzejowi Dudzie. "Nie ja jestem dysponentem Waszych głosów!" - zaznacza zdobywca trzeciego miejsca w niedzielnym głosowaniu. Przyznał również, że jest dość zaskoczony sytuacją, w której jego wyborcy są najbardziej pożądaną grupą elektoratu przed II turą. "Do tej pory byliśmy bowiem wszyscy tak przez jedną, jak i drugą opcję lekceważeni" - zaznacza Paweł Kukiz.

...

Cezary „Trotyl” Gmyz
‎@cezarygmyz

Czym prędzej @AndrzejDuda powinien się zgłosić na debatę prowadzoną przez @PrezydentKukiz [link widoczny dla zalogowanych]
pawel-kukiz-proponuje-poprowadzenie-debaty-komorowski-duda/6hknhy …

Andrzej Duda
‎@AndrzejDuda

Już to zrobiłem.

...

Cyrk. Kukiz się lansuje. Trotylu szaleje. Matko ale swiry. Gdzie ją żyje.
Widzicie Duda może i wygląda w miarę normalnie ale tam a tylu różne trotyle przebierają nogami żeby się ,,odkuc za swoje krzywdy". Szatan takimi Dudami może maskowac zło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:29, 13 Maj 2015    Temat postu:

Zakład o malucha. Komorowski wygra w pierwszej czy drugiej turze?

Publicysta "Polityki" Jacek Żakowski założył się z działaczem Forum Młodych PiS Mateuszem Rojewskim o malucha, że Bronisław Komorowski wygra wybory prezydenckie w pierwszej turze. W dalszej dyskusji w programie "Bez retuszu" w TVP Info przyznał, że nie wie, czy zwycięstwo będzie miało miejsce w pierwszej czy drugiej turze ale na pewno nikt obecnemu prezydentowi nie zagrozi.

....

Smile Lemingoza taka była pewna Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:30, 13 Maj 2015    Temat postu:

"CoNaToBronek?" - internauci bezlitośni dla Komorowskiego

Po wczorajszej wypowiedzi Bronisława Komorowskiego, radzącego, jak przeżyć za 2 tys. złotych, internauci drwią z ubiegajacego się o reelekcję prezydenta. Hashtag "CoNaToBronek?" robi furorę na Twitterze.

Wczoraj prezydent podczas spotkania z wyborcami na ulicach Warszawy, został zapytany przez młodego chłopaka "jak żyć w Polsce za 2 tys. złotych". Komorowski odpowiedział: "Znaleźć nową pracę i wziąć kredyt."

Słowa prezydenta spotkały się z drwinami ze strony internautów. Na Twitterze pojawił się hashtag "CoNaToBronek?", którym opatrywane są wpisy z wymyślonymi, absurdalnymi "dialogami" z prezydentem.

Przykłady? "- Panie Prezydencie, w nocy budzi mnie moje własne chrapanie. - To proszę spróbować spać w innym pokoju". "- Panie Prezydenci, boli mnie gdy tak robię - To proszę tak nie robić". Inwencja internautów jest naprawdę duża.

- Panie Prezydencie, proszę przedstawić swój program jednym słowem. - gaJOWY! #CoNaToBronek
— Lisovvski (@lisovvski) maj 13, 2015

Panie prezydencie, dlaczego Kukiz zaprasza na debatę? - Bo tutaj jest jak jest. #CoNaToBronek
— Mikołaj (@MikolajNowak) maj 12, 2015

- Panie prezydencie, nie chcę, żeby pan dalej rządził. - To proszę głosować na Dudę. #CoNaToBronek
— Przemysław Bator (@przemekbator) maj 12, 2015

- Panie prezydencie, nie stać mnie na kredyt na 30 lat - To niech pan weźmie na 20. #CoNaToBronek
— Marta Smolańska (@MSmolanska) maj 12, 2015

-Panie prezydencie VAT na książki jest wyższy -trzeba przestać czytać #CoNaToBronek
— Kamila (@her_kamila) maj 12, 2015

- Panie Prezydencie, czy Legia zdobędzie Mistrza? - Tak, jeśli Lech przegra Mistrza. #CoNaToBronek
— Marcin Muniak (@MarcinMuniak) maj 13, 2015

- Panie Prezydencie, jak żyć za 2 tys zł? - Tak samo jak za 10 tys. tylko krócej #CoNaToBronek
— Lisovvski (@lisovvski) maj 13, 2015

- Panie Prezydenci, boli mnie gdy tak robię - To proszę tak nie robić #CoNaToBronek
— Radosław Nawrot (@RadoslawNawrot) maj 12, 2015

- Panie prezydencie nie podniesiono dopłaty do mleka w szkole - woda w kranie jest za darmo #CoNaToBronek
— Kamila (@her_kamila) maj 12, 2015

-Panie Prezydencie nie mam czego do garnka włożyć - Proszę iść coś upolować! #CoNaToBronek
— Maciek Richter (@Roadtripper7) maj 12, 2015

Panie prezydencie, nie mogę się dostać do lekarza. To niech pan nie choruje. #CoNaToBronek
— Natalia Radulska (@nradulska) maj 12, 2015

- Panie prezydencie, już od 3 dni nic nie jadłem.. - To się chłopie zmuś! #CoNaToBronek
— Krzysiek Harasimiuk (@Czarny_Bezz) maj 13, 2015

Prezydent ma pecha do nieodpowiednich wypowiedzi w nieodpowiednim czasie. Wystarczy przypomnieć choćby słowa o "wodzie, która ma to do siebie, że spływa do Bałtyku", mające uspokoić mieszkańców zagrożonych terenów. Albo gratulacje dla piłkarzy po sukcesie Polski w MŚ, tyle że w siatkówce. Uważacie, że prezydent słusznie zbiera cięgi za swoje niezręczności językowe i przejęzyczenia?

....

A skąd wziąć te 2 tys? W markecie na kasie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:48, 13 Maj 2015    Temat postu:

RMF FM: referendum w sprawie JOW już 6 września

Referendum ws. wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych może się odbyć już 6 września - informuje nieoficjalnie radio RMF FM. Jeszcze dziś swój podpis pod wnioskiem ma złożyć prezydent Bronisław Komorowski.

Wniosek trafi potem do Senatu. Do ogłoszenia referendum wymagana jest zgoda wyższej izby polskiego parlamentu. Senat na przegłosowanie tego wniosku będzie miał 14 dni. Ewentualne referendum ma dotyczyć, oprócz JOW-ów, także finansowania partii z budżetu oraz rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika.

Do Sejmu trafił już prezydencki projekt zmiany konstytucji, który miałby umożliwić wprowadzenie w Polsce jednomandatowych okręgów wyborczych. Jak poinformował Radosław Sikorski, został on skierowany do sejmowego biura legislacyjnego, by "sprawdzić jego poprawność".

Może być on procedowany najwcześniej w połowie czerwca, tak wynika wprost z konstytucji - powiedział marszałek Sejmu.

Jak ocenił, jest to bardzo ważny temat i byłaby to "zasadnicza zmiana systemu wyborów parlamentu". - Nie byłaby możliwa do wprowadzenia w tegorocznych wyborach parlamentarnych - podkreślił Sikorski.

Marszałek Sejmu zwrócił uwagę, że zmiana konstytucji to "dopiero wstęp do ewentualnej zmiany ustaw". - Będzie to kwestia, która wymagać będzie poważnych uzgodnień politycznych, także w koalicji" - mówił. "To musi być decyzja podjęta po bardzo głębokim namyśle - dodał.

Marszałek Sejmu przypomniał, że PO wprowadziła jednomandatowe okręgi wyborcze w wyborach samorządowych i w wyborach do Senatu. Sikorski zadeklarował, że jest zwolennikiem jednomandatowych okręgów wyborczych.

Obecnie zapis konstytucji określa, że wybory do Sejmu są "powszechne, równe, bezpośrednie i proporcjonalne oraz odbywają się w głosowaniu tajnym". Zgodnie z proponowaną przez prezydenta zmianą z art. 96 ust. 2 wykreślone zostaje słowo: "proporcjonalne".

Czym są JOW-y?

JOW-y to system większościowy: w każdym jednomandatowym okręgu wyborczym jest jeden zwycięzca - on zdobywa mandat, a głosy oddane na pozostałych kandydatów (którzy zdobyli mniej głosów) nie mają znaczenia przy podziale mandatów. W systemie proporcjonalnym wszystkie głosy oddane na kandydatów są przeliczane na mandaty, jeśli dany komitet wyborczy przekroczył próg wyborczy.

Prezydent Bronisław Komorowski, kierując we wtorek projekt do Sejmu, podkreślił, że ta nowelizacja konstytucji likwiduje barierę dla wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu i "otwiera możliwość co do kierunku zmian w ordynacji wyborczej". Wyraził nadzieję, że Sejm się do tego przychyli.

- O tym, jakie te zmiany mają być i w jaką stronę mają pójść, chciałbym, aby wypowiedzieli się Polacy w referendum, a po drugie będzie musiał o tym rozstrzygać parlament - podkreślił prezydent.

...

Tak żeście głosowali że odstąpienie akurat to co nie trzeba. Tego to oni zawsze dużo wam dawali SmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:49, 13 Maj 2015    Temat postu:

Komorowski podpisał wniosek ws. referendum dotyczącego JOW-ów

Bronisław Komorowski podpisał wniosek ws. referendum. Prezydent chce zapytać Polaków, czy chcą JOW-ów w wyborach do Sejmu, likwidacji finansowania partii z budżetu oraz zmian w systemie podatkowym wzmacniających pozycję obywatela. Referendum odbędzie się 6 września.

Komorowski podpisał postanowienie ws. referendum przed warszawskim Urzędem Skarbowym przy ul. Chałubińskiego 8.

Prezydent powiedział wczoraj, że referendum mogłoby się odbyć na początku września; pierwsza niedziela wypada 6 września. "Chodzi też o to, by umożliwić Polakom głosowanie w referendum nie w okresie wakacyjnym, więc sądzę, że realną datą będzie pewnie początek września" - dodał Komorowski.

Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda Senatu. Po wpłynięciu prezydenckiego projektu ws. referendum Senat ma 14 dni na podjęcie decyzji ws. jego przeprowadzenia. W przypadku zgody, referendum musi odbyć się w ciągu 90 dni.

....

Głupota górą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:51, 13 Maj 2015    Temat postu:

Bronisław Komorowski: zapraszam Pawła Kukiza na spotkanie ws. JOW-ów

- Albo jest się politykiem, albo tylko i wyłącznie obywatelem. Propozycja, by dwóch kontrkandydatów debatowało za pośrednictwem trzeciego, który już przestał nim być, wydaje się co najmniej dziwna - tak Bronisław Komorowski odpowiedział na propozycję Pawła Kukiza, który chciał poprowadzić debatę między nim a Andrzejem Dudą. Prezydent zaprosił jednak Kukiza do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie ws. JOW-ów.

- Rozumiem intencje Pawła Kukiza, on chce edukować społeczeństwo ws. JOW-ów. Ale mnie przekonywać wcale nie trzeba, ja jestem przekonany. Chętnie zaproszę Pawła Kukiza do Pałacu Prezydenckiego na spotkanie, mające na celu budowanie dobrego klimatu wokół sprawy jednomandatowych okręgowych wyborczych - powiedział Bronisław Komorowski.

- Ważne jest, żeby było jasne, kto jest za JOW, a kto jest przeciw - dodał.

Schetyna przeciwny debacie prowadzonej przez Pawła Kukiza

Poważna dyskusja - tak, happening polityczny - nie. Grzegorz Schetyna, który wspomaga sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego, jest przeciwny pomysłowi debaty między kandydatami na prezydenta prowadzonej przez Pawła Kukiza.

Jak powiedział szef MSZ w TVP Info, druga tura wyborów wymaga poważnych dyskusji, poświęconych najważniejszym sprawom, w tym polityce zagranicznej i wewnętrznej, prerogatywom prezydenta i bezpieczeństwu.

Zdaniem Schetyny, debata planowana przez Pawła Kukiza to happening, który ma służyć jego własnym celom politycznym przed jesiennymi wyborami do parlamentu.

Minister uważa, że przed drugą turą wystarczą dwa bezpośrednie starcia kandydatów organizowane przez media. Zaplanowano je na niedzielę 17 maja (w TVP) i czwartek 21 maja (w TVN24).

Tymczasem Andrzej Duda jest gotowy do debaty, którą poprowadzi Paweł Kukiz. Rzecznik PiS Marcin Mastalerek powiedział w radiowej Jedynce, że Andrzej Duda od razu zgodził się na tę propozycję. - Im więcej debat z udziałem kandydatów na prezydenta, tym lepiej - ocenił Marcin Mastalerek.

Paweł Kukiz, który uzyskał ponad 20-procentowe poparcie w pierwszej turze wyborów, zaproponował wczoraj na Facebooku, by dwaj kandydaci, którzy zmierzą się w drugiej turze, wzięli udział w debacie w Hali Widowiskowo-Sportowej w Lubinie. Zaoferował, że może ją poprowadzić.

Druga tura wyborów wyborów prezydenckich odbędzie się 24 maja.

...

Proszę! Kto by się spodziewał. Schetyna wykazuje rozsądek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:58, 13 Maj 2015    Temat postu:

Dorn: Kukiz to forma czystego hejtu. Kandydaci zapewne dostaną w pysk

Kukiz to formuła czystego, wydestylowanego hejtu - mówi na łamach "Gazety Wyborczej" Ludwik Dorn. Były polityk PiS twierdzi, że zabieganie o wsparcie elektoratu Kukiza w drugiej turze zakończy się fiaskiem dla obu kandydatów. - Już w niedzielę przewidywałem, że zacznie się 12-dniowy okres (...) merdania ogonkiem, który zapewne zakończy się tym, że jeden i drugi dostanie w pysk - podkreśla.

Dorn przyznaje, że spodziewał się poparcia dla Kukiza raczej na poziomie 15 proc. niż 20. - To było trudne do przewidzenia, bo Kukiz jest nowym zjawiskiem w polityce. I nie mówię tu o osobie, ale o pewnej formule politycznej, której dotąd nie było. To czyste hejterstwo polityczne robione w celebryckim stylu - mówi. Jego zdaniem, antysystemowy kandydat jest "jak biała kartka, na której każdy może sobie narysować własnego Kukiza skierowanego przeciw »onym«.

- To fascynujące zjawisko. Podejrzewam, że wyborcy Kukiza są swoistym fenomenem społeczno-kulturowym, który został wyartykułowany politycznie. To subkultura odrzucenia systemu związana z poczuciem bycia odrzuconym przez system. Efekt między innymi boomu edukacyjnego ostatnich 20 lat, kiedy w licznych prywatnych szkołach wyższych milionom młodych ludzi dano za prawdziwe pieniądze fałszywe wykształcenie bardzo niskiej jakości, rozbudzając w nich jednocześnie nadzieje i aspiracje - podkreśla Dorn.

Były polityk PiS komentuje także zabiegi Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego, starających się zdobyć poparcie wyborców Kukiza. - Już w niedzielę przewidywałem, że zacznie się 12-dniowy okres migdalenia się jednego i drugiego kandydata oraz popierających ich partii do Kukiza. Okres merdania ogonkiem, który zapewne zakończy się tym, że jeden i drugi dostanie w pysk, bo poparcie przez Kukiza kogokolwiek w drugiej turze likwidowałoby tę siłę uogólnionego hejtu - mówi w "Gazecie Wyborczej".

...

Kukiz to ten sam fenomen co Pkot i Korwin tylko lepiej znany. A jako celebryta miał mało elektoratu negatywnego. A ponieważ rzucał ogolniki i haselka pod ktorymi każdy się może podpisać to nikomu się nie naraził. Tylko że to nie jest polityka. A teraz ci mają problem bo nie mogą się podlizac bo trudno podchwycić nicość Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:58, 13 Maj 2015    Temat postu:

Dorn: Kukiz to forma czystego hejtu. Kandydaci zapewne dostaną w pysk

Kukiz to formuła czystego, wydestylowanego hejtu - mówi na łamach "Gazety Wyborczej" Ludwik Dorn. Były polityk PiS twierdzi, że zabieganie o wsparcie elektoratu Kukiza w drugiej turze zakończy się fiaskiem dla obu kandydatów. - Już w niedzielę przewidywałem, że zacznie się 12-dniowy okres (...) merdania ogonkiem, który zapewne zakończy się tym, że jeden i drugi dostanie w pysk - podkreśla.

Dorn przyznaje, że spodziewał się poparcia dla Kukiza raczej na poziomie 15 proc. niż 20. - To było trudne do przewidzenia, bo Kukiz jest nowym zjawiskiem w polityce. I nie mówię tu o osobie, ale o pewnej formule politycznej, której dotąd nie było. To czyste hejterstwo polityczne robione w celebryckim stylu - mówi. Jego zdaniem, antysystemowy kandydat jest "jak biała kartka, na której każdy może sobie narysować własnego Kukiza skierowanego przeciw »onym«.

- To fascynujące zjawisko. Podejrzewam, że wyborcy Kukiza są swoistym fenomenem społeczno-kulturowym, który został wyartykułowany politycznie. To subkultura odrzucenia systemu związana z poczuciem bycia odrzuconym przez system. Efekt między innymi boomu edukacyjnego ostatnich 20 lat, kiedy w licznych prywatnych szkołach wyższych milionom młodych ludzi dano za prawdziwe pieniądze fałszywe wykształcenie bardzo niskiej jakości, rozbudzając w nich jednocześnie nadzieje i aspiracje - podkreśla Dorn.

Były polityk PiS komentuje także zabiegi Andrzeja Dudy i Bronisława Komorowskiego, starających się zdobyć poparcie wyborców Kukiza. - Już w niedzielę przewidywałem, że zacznie się 12-dniowy okres migdalenia się jednego i drugiego kandydata oraz popierających ich partii do Kukiza. Okres merdania ogonkiem, który zapewne zakończy się tym, że jeden i drugi dostanie w pysk, bo poparcie przez Kukiza kogokolwiek w drugiej turze likwidowałoby tę siłę uogólnionego hejtu - mówi w "Gazecie Wyborczej".

...

Kukiz to ten sam fenomen co Pkot i Korwin tylko lepiej znany. A jako celebryta miał mało elektoratu negatywnego. A ponieważ rzucał ogolniki i haselka pod ktorymi każdy się może podpisać to nikomu się nie naraził. Tylko że to nie jest polityka. A teraz ci mają problem bo nie mogą się podlizac bo trudno podchwycić nicość Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:02, 13 Maj 2015    Temat postu:

Kopacz: pełny szacun dla Kukiza za to, co zrobił

Ewa Kopacz - PAP

Premier Ewa Kopacz powiedziała w środę, że bardzo ceni Pawła Kukiza. Jej zdaniem oprócz Bronisława Komorowskiego, to drugi człowiek w kampanii, który był prawdziwy w tym, co robi i z wielką pasją porwał ludzi.

- To jest dobry moment, żeby powiedzieć coś na temat pana Kukiza, ja sobie bardzo cenię jego kandydaturę i powiem szczerze, że oprócz Bronisława Komorowskiego, to był drugi człowiek, który był prawdziwy w tym, co robi, z wielką pasją porwał ludzi. Pełny szacun dla niego za to, co zrobił - powiedziała premier w środę na konferencji prasowej w Gdańsku. W pierwszej turze wyborów prezydenckich Paweł Kukiz uzyskał prawie 20,8 proc. głosów.
REKLAMA


Kopacz była też pytana o propozycję Kukiza, aby obaj kandydaci, którzy zmierzą się w drugiej turze: walczący o reelekcję prezydent i Andrzej Duda, wzięli udział w debacie w Hali Widowiskowo-Sportowej w Lubinie. Zaoferował, że może poprowadzić tę debatę.

- Kukiz sam włączył się w politykę i chce być liderem w tej polityce, nie ukrywał tego, powiedział, że w październiku będzie startował w wyborach parlamentarnych - i stał się politykiem. Dzisiaj Kukiz musi się zdecydować, czy chce być dziennikarzem, publicystą, czy chce być politykiem - oceniła szefowa rządu. Jak dodała, debaty prezydenckie powinni prowadzić profesjonalni dziennikarze.

Na propozycję Kukiza przystał Duda. Szef sztabu Komorowskiego Robert Tyszkiewicz odniósł się do pomysłu Kukiza na Twitterze. - Debata dwóch polityków, prowadzona przez polityka, to za dużo polityki, a za mało obywateli. Jeszcze dziś stanowisko PBK w tej sprawie - napisał.

...

Młodzieżówa Kopacz. Szacun joł ! Ziomale kull ! Spo ko Sie ma!
Tylko że Kukiz to miał ziomali 30 lat temu Smile Ci ziomale to mają po 45 lat Smile
Ktoś jej poradził że ,,trzeba pozyskać młodzież". Bo skoro Kukiz to nie opera to znaczy ,,muzyk młodzieżowy". SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:52, 13 Maj 2015    Temat postu:

Wpadka prezydenta. „Bezrobocie w Anglii idzie w górę”
Paweł Strawiński

„A wiesz, że bezrobocie spada w Polsce, a w Anglii idzie w górę?” – tak Bronisław Komorowski starał się przekonać pewnego nastolatka, żeby został w kraju. Niestety prezydent nieco minął się z prawdą...

Spacer bywa niekiedy naprawdę ryzykowną imprezą. Tak też było we wtorek, kiedy Bronisław Komorowski postanowił przejść się ulicami Warszawy i porozdawać uśmiechy oraz kotyliony. Niestety prezydenta zaczepił młody chłopak, który zadał mu okropne pytanie: „jak żyć?”.

Chciał się dowiedzieć, co zrobi prezydent, żeby on pracował w Polsce, kiedy dorośnie. Bronisław Komorowski, nieco jakby nie na temat, poradził mu, żeby najpierw skończył studia. „Ale żebym ja pracował w Polsce, żebym nie wyjechał do Anglii?” – doprecyzował nastolatek. Prezydent odpowiedział mu, że „to będzie jego decyzja”. Następnie rozmowa zeszła na temat jego siostry, która pracuje za 2 tys. zł i nie może sobie kupić mieszkania. Bronisław Komorowski doradził jej, żeby zmieniła pracę i wzięła kredyt. Prawdopodobnie prezydent po tych słowach dostrzegł, że popełnił gafę tygodnia, więc wrócił do wątku Anglii. I tylko się pogrążył. Zapytał bowiem: „A wiesz, że bezrobocie spada w Polsce, a w Anglii idzie w górę?”.
Zobacz na Youtube

Cuda w zatrudnieniu

Według Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia w Polsce w marcu wyniosła 11,7 proc. W zeszłym roku w tym samym okresie było to 13,5 proc. Tu Bronisław Komorowski ma więc rację, bezrobocie nad Wisłą wyraźnie spada. Jednak niestety dla prezydenta, a na szczęście dla wielu polskich emigrantów, od końca 2011 roku bezrobocie w Wielkiej Brytanii także spada i to niemal z prędkością geometryczną. Według Office for National Statistics, czyli organu brytyjskiego odpowiednika GUS, w okresie trzech miesięcy poprzedzających marzec tego roku bezrobocie w Wielkiej Brytanii wyniosło 5,6 proc., co jest najniższym poziomem od niemal siedmiu lat, czyli od połowy 2008 roku. Blisko mu już do średniej stopy sprzed kryzysu – 5,3 proc. To również spory spadek w stosunku do tego samego okresu w zeszłym roku, kiedy bezrobocie było na poziomie 6,9 proc. Co więcej, liczba osób zatrudnionych w Wielkiej Brytanii właśnie przekroczyła 31 mln, co oznacza, że wskaźnik zatrudnienia (odsetek pracujących w wieku 16-64 lata) wynosi 73,4 proc. Jest to najlepszy wynik od początku tego typu analiz, czyli od 1971 roku.

...

Kolejne cudy łe konomii Bronka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:40, 14 Maj 2015    Temat postu:

Warszawa: akcja prezydenta w metrze była nielegalna

Bronisław Komorowski w ramach kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich rozdawał wczoraj ulotki w warszawskim metrze. Jak informuje RMF FM, akcja została przeprowadzona niezgodnie z prawem. Sztab prezydenta nie wystąpił bowiem o zgodę Zarządu Transportu Miejskiego.

Bronisław Komorowski kontynuował wczoraj kampanię wyborczą podczas spaceru po stolicy. Jednym z elementów agitacji było rozdawanie ulotek w metrze. Rozdawania tego typu materiałów zabrania regulamin przewoźnika.

15. paragraf dokumentu jednoznacznie stanowi, że "w pojazdach lokalnego transportu zbiorowego, na stacjach metra oraz na przystankach zabrania się kwestowania, nalepiania plakatów i ogłoszeń, rozrzucania i rozdawania ulotek oraz materiałów reklamowych bez zgody Zarządu Transportu Miejskiego".

Wczoraj prezydent Komorowski w akcji transmitowanej również przez ogólnopolskie telewizje rozdawał ulotki warszawiakom korzystającym ze stołecznej kolei podziemnej. Tymczasem, jak potwierdza w rozmowie z RMF FM rzecznik ZTM Igor Krajnow, "do Zarządu Transportu Miejskiego nie wpłynął wniosek oficjalny o wydanie zgody na rozdawanie jakichkolwiek materiałów promocyjnych czy też wyborczych na stacjach metra czy w pociągach".

Regulamin nie przewiduje jednak kary za złamanie przepisu. Według tłumaczeń ZTM, w powyższym przypadku powinny zareagować służby pilnujące porządku w metrze. Do interwencji jednak nie doszło.

...

Powinny chama wywalić na zbity pysk:-)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:44, 14 Maj 2015    Temat postu:

Kraków: wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę szpitala to sztuczki kampanii?

Tuż przed majówką premier Ewa Kopacz wzięła w Krakowie udział w uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod nowy, bardzo potrzebny szpital uniwersytecki. Towarzyszyli jej ministrowie, wojewoda, a nawet metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Kamień wmurowano, ale na szpital będziemy musieli jeszcze długo poczekać.

...

No co kamień się nie podoba? Wmurowali kamień pod budowę kamienia węgielnego. Kamienie wegielne też trzeba zbudować,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:51, 14 Maj 2015    Temat postu:

Piechociński: JOW-y to temat zastępczy tej kampanii wyborczej

Postulat wprowadzenia jednomandatowych okręgów to temat zastępczy tej kampanii wyborczej – ocenił szef PSL, wicepremier Janusz Piechociński. Podkreślił jednocześnie, że PSL - mimo dystansu do inicjatywy prezydenckiej w sprawie JOW-ów- popiera w drugiej turze Komorowskiego.

Prezydent w środę skierował do marszałka Senatu projekt postanowienia o zarządzeniu referendum ws. JOW-ów, finansowania partii i systemu podatkowego. Proponowany termin referendum to 6 września.

Według Piechocińskiego wprowadzenie JOW-ów może doprowadzić do sytuacji kiedy dwa komitety wyborcze, zdobywając po 28 proc. głosów, obsadzą 90 proc. mandatów w Sejmie. - Wtedy wszyscy pozostali wyborcy po pół roku po wyborach są pod Sejmem i żądają rewolucji, bo czują, że ich głos nie jest reprezentatywny - tłumaczył szef PSL w czwartek dziennikarzom w Krakowie.

- Jeśli chcemy, aby demokracja była reprezentatywna i chcemy, aby spór i debata publiczna toczyła się przez naszych wybranych do tego celu ludzi, to lepiej, jak ona się toczy w parlamencie - zaznaczył.

Piechociński z dystansem odniósł się do działań prezydenta Komorowskiego dotyczących referendum. - Oceniam, że zawsze warto pytać Polaków o różne rzeczy, ale nie pytałbym się Polaków w referendach o to, czy po zniesieniu reguły nadmiernego deficytu zwiększyć dwukrotnie płace i emerytury, bo wynik byłyby bardzo znany, pytanie tylko kto by za to zapłacił? - mówił lider PSL.

Według niego kandydaci na prezydenta powinni szukać innych form dialogu ze społeczeństwem: bezpośredniego kontaktu z ludźmi i rozmowy. - Za dużo jest stereotypowych wrzutek w tej kampanii - ocenił Piechociński.

Zwrócił uwagę, że zaraz po ogłoszeniu wstępnych wyników pierwszej tury wyborów "oba komitety skierowały się ku 20 procentowemu kandydatowi". Chodzi o Pawła Kukiza, którego poparło w I turze 20,80 proc. głosujących; jest on zwolennikiem JOW-ów.

Według Piechocińskiego wyborcy pamiętają to, co Platforma deklarowała, a także to, jak zachowywał się PiS w sprawach ordynacji wyborczej.

PSL niezmiennie powtarza - podkreślił szef ludowców - że jeśli coś trzeba zmieniać, to należy przekształcić Senat z "izby tak samo partyjnej jak Sejm", w izbę samorządowo-gospodarczą z udziałem reprezentantów nauki, przemysłu, biznesu, związków zawodowych.

...

Jest to horrendalny absurd w mike walki z systemem partyjnym ogłoszonym przez Kupiła wprowadzić system DWUPARTYJNY !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:21, 14 Maj 2015    Temat postu:

Duda powołuje Biuro Pomocy Prawnej; poprowadzi je Janusz Wojciechowski

Od czwartku zacznie działać w Warszawie Biuro Pomocy Prawnej powołane przez kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudę. Poprowadzi je europoseł PiS Janusz Wojciechowski.

Duda powiedział w środę na konferencji prasowej w Warszawie, że podczas swoich podróży kampanijnych po Polsce wysłuchał wiele historii ludzi, którzy np. borykają się z "fatalnym" traktowaniem przez wymiar sprawiedliwości. Jak mówił, wynika z nich, że państwo jest wobec ludzi "opresyjne", "niszczy obywateli", którzy czują się "jak przedmioty przesuwane z kąta w kąt".

Duda chciałby, by Polacy nieradzący sobie z rozwiązywaniem takich problemów, mogli zgłaszać się do Biura Pomocy Prawnej, które zamierza powołać. Podkreślił, że nie będzie z tym czekał do wyniku wyborów prezydenckich i biuro zacznie działać już w czwartek przy ul. Pięknej w Warszawie.

Jeśli Duda wygra, biuro ma funkcjonować w ramach jego kancelarii. - Zaraz po wygranych wyborach prezydenckich, kiedy obejmę urząd prezydenta RP, powołam w Kancelarii Prezydenta Prezydenckie Biuro Pomocy Prawnej - zapewnił zwycięzca I tury wyborów.

Na czele biura stanie europoseł PiS - niegdyś prezes Najwyższej Izby Kontroli - Janusz Wojciechowski.

Duda podkreślił, że wielokrotnie rozmawiał z Wojciechowskim o przypadkach ludzi zgłaszających się do niego ze swoimi problemami prawnymi. - Dzisiaj Janusz Wojciechowski jest znany powszechnie w całej Polsce jako ten, który bardzo mocno interweniuje w sprawach indywidualnych ludzi, którzy zostali skrzywdzeni przez państwo, którzy zostali skrzywdzeni także przez wymiar sprawiedliwości - mówił Duda.

Wojciechowski na wspólnej z kandydatem konferencji prasowej ocenił, że Polska czeka, aby prezydentem został "człowiek wrażliwy na ludzką krzywdę, który tę wrażliwość przeniesie dalej do innych instytucji". Według niego wybór Dudy to szansa na przywrócenie sprawiedliwości dla wielu ludzi.

- To wielka sprawa, że kandydat na prezydenta przywiązuje tak wielką wagę do wrażliwości na krzywdy ludzi. Wadą dzisiejszego systemu państwowego w Polsce (...) jest arogancja władzy, brak wrażliwości, często bezduszność na krzywdy zwykłych ludzi" - powiedział. "Otwarte drzwi urzędu prezydenckiego to jest wielka nadzieja na poprawę stanu polskiej sprawiedliwości - podkreślił.

Przed wystąpieniem Dudy w siedzibie PiS prezes partii Jarosław Kaczyński spotkał się z szefami partyjnych struktur okręgowych. Według źródeł PAP w PiS na spotkaniu była rozliczna dotychczasowa praca działaczy terenowych. Prezes miał wezwać ich do wzmożonej pracy przed II turą wyborów prezydenckich, a także podkreślić, że posłowie będą rozliczani z wyniku wyborczego Andrzeja Dudy. Wg informacji PAP prezes PiS zapowiedział też, że ci posłowie, w których okręgach Duda uzyska słaby wynik, nie znajdą się na listach do parlamentu albo będą startować z niższych pozycji.

...

O panie to refleks. 10 dni przed druga turą zatroskali się o lud. Jacy dobrzy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:23, 14 Maj 2015    Temat postu:

Komorowski ma suflerkę. Kolejna wpadka sztabu prezydenta

Podczas drugiego spaceru po Warszawie przed drugą turą wyborów prezydenckich sztab Bronisława Komorowskiego zaliczył kolejną wpadkę. Tym razem okazało się, że nawet podczas rozmowy z niepełnosprawną kobietą, prezydentowi są suflowane właściwe gesty i słowa.

Po tym jak internauci nie zostawili suchej nitki na Komorowskim, który doradził "zmianę pracy i wzięcie kredytu" siostrze chłopaka, który zadał mu pytanie podczas spaceru po Warszawie, tym razem czujni obserwatorzy kampanii zauważyli suflerkę za plecami prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Suflerka podpowiada Komorowskiemu m.in. to, aby zapytał niepełnosprawną kobietę, czego brakuje osobom, które zmagają się ze swoim kalectwem. Co więcej, prezydent w pewnym momencie dostaje radę, aby przytulić kobietę na wózku. To również suflerka jest autorką pomysłu, aby zaprosić ją do Pałacu Prezydenckiego.

Ta wpadka oczywiście nie uszła uwadze internautów, a także dziennikarzom aktywnym w mediach społecznościowym.

Pojawiły się również głosy w obronie suflerki.

Bardziej ciekawscy dopatrzyli się również miejsca pracy członkini sztabu prezydenta, a także przedmiotu, jaki wykłada.

...

Bronek to tylko ciało. A potrzeba jeszcze mózgu który ciałem pokieruje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:25, 14 Maj 2015    Temat postu:

"Trudna sprawa". Joanna Szczepkowska odchodzi z komitetu poparcia Komorowskiego

Joanna Szczepkowska zrezygnowała w uczestnictwie w Honorowym Komitecie Bronisława Komorowskiego. Swoją decyzję przekazała prezydentowi w liście, a opinię publiczną poinformowała o tym fakcie w poście na Facebooku.

"Trudna sprawa. Wiele osób z listy Honorowego Komitetu Bronisława Komorowskiego (w tym ja) jest za, a jednocześnie unika publicznego pokazania twarzy przy kandydacie. To widać było choćby przy spotkaniu na pierwszej turze. Postanowiłam jasno określić swoje stanowisko, być w zgodzie ze sobą" - napisała na swoim profilu na Facebooku Joanna Szczepkowska.

"Żywię głęboką nadzieję, że wynik drugiej tury wyborów będzie satysfakcjonujący. Jednak ze względu na wzmożone tempo kampanii prezydenckiej, pragnę zawiadomić o swojej rezygnacji z uczestnictwa w Honorowym Komitecie Poparcia Kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Bronisława Komorowskiego" - oświadczyła aktorka.

"Wycofuję swoje nazwisko po wysłuchaniu porannego przemówienia Prezydenta Bronisława Komorowskiego z 12- go maja 2015 roku, następnego dnia po wyborach i przyglądając się kolejnym krokom w kampanii" - zaznaczyła w piśmie. Szczepkowska wspomniała, że decyzje Bronisława Komorowskiego często mijały się z jej światopoglądem, jednak ufała, że "podejmuje je ktoś bardziej świadomy w sprawach polityki".

Co więcej, w liście czytamy, że jeśli kandydat na prezydenta w jedną noc zmienia poglądy i "dostosowuje je do doraźnych potrzeb kampanii, to ja nie mogłabym z całkiem czystym sumieniem przekonywać publicznie do tej kandydatury".

Komorowski chce zwycięstwa

Jak powiedział Bronisław Komorowski w wywiadzie dla TVP Info, przegrana o 1 punkt procentowy jeszcze bardziej zmobilizowała go do walki o większe poparcie. - Żeby to się stało musi być oczywiście pełna mobilizacja wyborców. Musi być świadomość tego, że w czasie kampanii ocenia się kandydatów, ale potem trzeba być z prezydentem przez pięć lat - tłumaczył Komorowski.

Prezydent sceptycznie odniósł się też do propozycji przystąpienia do debaty prowadzonej przez Pawła Kukiza. "To jest dziwny pomysł, aby trzeci polityk, był moderatorem między dwoma kandydującymi dzisiaj w wyborach prezydenckich. Tym bardziej, jak rozumiem, chce przekonać do JOW-ów - mnie nie musi przekonywać." - zapewniał Komorowski. Jak dodał, jego sztab wyborczy jest otwarty na propozycje kolejnych debat, zarówno w telewizji publicznej, jak i organizowanych przez komercyjne stacje.

Ponadto Bronisław Komorowski zaznaczył w wywiadzie, że jako prezydent myśli także o sytuacji młodych w Polsce i chciałby, aby program "Dobry Start Młodych" był realizowany w skali kraju. Jak dodał, będzie zabiegał także o głosy mieszkańców wsi adresując do nich specjalny program.

...

Słusznie. To nie było potrzebne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:27, 14 Maj 2015    Temat postu:

Bronisław Komorowski: Suflerka? To są uwagi techniczne

- Nie dzwoniłem z gratulacjami do Andrzeja Dudy. Nie ma takich obyczajów - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" Bronisław Komorowski. Ubiegający się o reelekcję prezydent odniósł się także do wpadki dotyczącej jego suflerkę i kolejny raz odpowiedział na pytanie, jak przeżyć za 2 tys. złotych.

Komentując wynik niedzielnych wyborów, Bronisław Komorowski podkreślał, że frekwencja w pierwszej turze była niska. - To jest główny cel mojego działania przed II turą – odzyskanie czy zaktywizowanie tych osób, które z różnych powodów zostały w domu.

Przyznał jednak, że rezultat głosowania dał mu do myślenia. - Mam przekonanie, że muszę wyciągać z tego daleko idące wnioski. Trzeba odbierać sygnały. Dla mnie jest to sygnał, że jest dużo ludzi rozgoryczonych z różnych powodów, między innymi z powodu braku wpływu na decyzje polityków – mówił.

Prezydent zaznaczył, że nie zastanawia się, "co zrobił nie tak". - Byłoby źle, gdyby człowiek sam cofał siebie do myślenia o tym, co było. Myślę o tym, co będzie. Sądzę, że czym innym jest kwestia kandydowania, czym innym jest kwestia prezydentury. Liczę, że za mną będzie stało pięć lat prezydentury, nie tylko kampania – powiedział.

Komorowski przyznał, że kampania "na pewno mogłaby być lepsza". - Widać, że wielu ludzi, mimo sukcesów Polski, wielu ludzi nie czuje się ich udziałowcami – wyjaśnił, zaznaczając, że głosowanie pokazało, jak wyglądają proporcje w tej kwestii.

Ubiegający się o reelekcję prezydent oświadczył, że nie zadzwonił do Andrzeja Dudy z gratulacjami po I turze. - Nie ma takich obyczajów. Jest walka, jest konkurencja. Walka trwa, więc trzeba się koncentrować na zabieganiu o głosy – powiedział.

- Doceniam kwalifikacje Andrzeja Dudy jako kandydata. Ale mam swoją krytyczną opinię na temat jego doświadczenia i wiedzy. Świeżość i młodość to na pewno zalety, ale to nie ma wpływu na doświadczenie – argumentował Komorowski. Jak dodał, Duda jest "kandydatem jednoznacznie partyjnym".

Pytany o referendum powiedział: "Zarządzam referendum po raz pierwszy po 11 latach, mój poprzednik nie zrobił tego ani razu. Coś się wydarzyło w czasie tej kampanii. Ujawniła się bardzo duża grupa obywateli, którzy opowiedzieli się za reformą, za JOW-ami. I ja tak to rozumiem, jako odpowiedź na wyzwanie dużej grupy obywateli".

Odnosząc się do spotkań z wyborcami na ulicach Warszawy, Komorowski podkreślał, że "trzeba mieć odwagę zderzenia się z problemami ludzkimi". - Czym innym jest zderzenie się z agresją motywowaną politycznie. Wczoraj miałem spotkanie z panią inwalidką, którą zaprosiłem do Pałacu i w miarę możliwości udzieliliśmy jej pomocy – powiedział na antenie RMF FM.

Pytany o swoją "suflerkę", której zdjęcia obiegły wczoraj sieć, odpowiedział, że między innymi na tym polega praca jego zespołu, by informować go, gdzie skręcić w tłumie czy też gdzie ktoś czeka na spotkanie. - To są uwagi techniczne – podkreślał.

Kolejny raz odnosząc się do pytania o "przeżycie za 2 tys. zł", mówił, że aby zarabiać więcej "Polska musi się rozwinąć, musi dokonać innowacji, tak by miejsca pracy nie było oparte o tanią siłę roboczą". Na sugestię, że osoby, które obecnie zarabiają 2 tys. zł, nie chcą czekać, odpowiedział: "Pytanie, czy można ich oszukiwać, że coś się zmieni w ciągu miesiąca. To nie byłoby uczciwe".

...

Bronek jako satanista odwraca naukę Biblii. Pod władza będziesz męża. U niego jest pod władza będziesz kobiety. Byle inaczej niż Kościół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:27, 14 Maj 2015    Temat postu:

Tyszkiewicz: odpowiadamy na manipulacje PiS

Bronisław Komorowski - Reuters

Przypadkowy chłopak, który pytał Bronisława Komorowskiego na warszawskiej ulicy, co z propozycjami dla młodych Polaków, okazał się być działaczem PiS. Poinformował o tym na konferencji szef sztabu Komorowskiego Robert Tyszkiewicz oraz działacz PO Jakub Rutnicki. Politycy Platformy stwierdzili, że zdemaskowali też panią Bogusię, niepełnosprawną kobietę, która miała szereg pretensji do urzędującego prezydenta podczas jego spaceru ulicami stolicy. - Odpowiadamy na manipulacje PiS - powiedział Robert Tyszkiewicz.

Komorowski podczas kampanii na ulicach stolicy dostał pytanie od pana Ziemowita, który przedstawił się jako student prawa na Uniwersytecie Warszawskim. - Co z tym startem dla młodych? - pytał Ziemowit, dodając, że w Polsce nie ma pracy i ma już kupiony bilet do Norwegii.
REKLAMA


- Czy warto wysyłać na ulicę aparatczyków, którzy zadają pytania jako Polacy, którzy nie wiedzą, jak się odnaleźć. Pan Ziemowit to kandydat PiS w wyborach samorządowych do rady Ursynowa - powiedział Rutnicki, przedstawiając jako dowód zdjęcie ulotki wyborczej Ziemowita Piasta Kossakowskiego oraz jego zdjęcie z Jackiem Sasinem.
Zobacz na TVP

- To sztuczne działania sztabu PiS. Warto będzie o tym pamiętać i sprawdzać te osoby, które pytają o ważne sprawy - podkreślił Rutnicki. Pytana o pana Ziemowita szefowa sztabu Dudy przyznała, że go nie zna.

Rutnicki "zdemaskował" też panią Bogusię, która wypytywała prezydenta na niewygodne tematy. W trakcie spaceru przez Warszawę, ubiegający się o reelekcję Komorowski, został poproszony przez kobietę poruszającą się na wózku inwalidzkim o pomoc. Pani Bogusia zadała prezydentowi niewygodne pytania, a Komorowskiemu musiała pomagać suflerka, by wybrnąć z sytuacji.

- Pani Bogusia, ma duży problem, wczoraj ta sprawa została szybko podjęta przez prezydenta. Niepełnosprawna jest ze Szczecina. Jechała ponad 500 km do Warszawy - zaznaczył Rutnicki, pokazując zdjęcie pani Bugusi z Jarosławem Kaczyńskim i Joachimem Brudzińskim z 2007 roku.

- PiS cynicznie wykorzystuje swoich działaczy, którzy mają zaczepiać prezydenta i pytać o trudne sprawy. Pokazujemy prawdziwe oblicze kampanii prezydenckiej sztabu Andrzeja Dudy - powiedział polityk.

Na informacje o pani Bogusi natychmiast na Twitterze zareagował Brudziński.

Głos zabrał też szef sztabu wyborczego Komorowskiego. - Odpowiadamy na manipulacje PiS. Nie twórzmy z tego cyrku. To jest zły styl, to nie fair. Trzeba występować z otwartą przyłbicą - oświadczył.

...

JEŚLI TO PRAWDA TO MEGA SKANDAL! BO TO PROWOKACJA! O ILE BRONEK BYŁ ŚMIESZNY TO TO JUŻ JEST PODŁE! UDAWANIE GŁOSU ZROZPACZONEGO LUDU GDY SIĘ JEST FUNKCJONARIUSZEM PARTII TO MORALNE SZAMBO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:11, 14 Maj 2015    Temat postu:

"Komorowski - prezydent naszej wolności" - nowe hasło kampanii prezydenta

"Komorowski - prezydent naszej wolności" - to nowe hasło kampanii ubiegającego się o reelekcję prezydenta Bronisława Komorowskiego zaprezentowane podczas czwartkowej konwencji wyborczej w Łodzi. Komorowski zapewnił, że zrozumiał "komunikat z pierwszej tury wyborów".

Komorowski mówił w Łodzi, że pierwsza tura wyborów prezydenckich to "ważny sygnał; to jest komunikat od wyborców". - Ja ten komunikat głęboko przeżyłem, przemyślałem i zrozumiałem - powiedział. - Ten komunikat jest prosty - mówi tyle, że w Polsce, gdzie wiele udało się osiągnąć, jednak jest wiele osób, które nie czują się w pełni uczestnikami wielkiej, dobrej zmiany - dodał prezydent.

Jego zdaniem komunikat z pierwszej tury wyborów oznacza "też, że w Polsce jest wiele osób, które oczekują szybszych, głębszych zmian na lepsze, że w Polsce jest wiele osób, które chcą w większym stopniu uczestniczyć we współdecydowaniu o losach Polski, o polskich sprawach".

Dlatego też - jak podkreślił - będzie referendum, w którym całe społeczeństwo, cały naród będzie mógł się wypowiedzieć w kilku ważnych sprawach, które dawno powinny zostać rozwiązane.

- W referendum, które będzie miało miejsce na początku września, będzie prośbą o odpowiedź udzieloną przez obywateli w trzech istotnych kwestiach: po pierwsze - czy chcą zmiany w systemie ordynacji wyborczej, tak aby w większym stopniu obywatele, a nie partie polityczne decydowały o tym, kto może albo nie może zostać posłem. Po drugie - będą mogli Polacy powiedzieć w sposób jednoznaczny, czy są za utrzymaniem obecnego stanu finansowania partii politycznych z budżetu państwa, czy chcą zmiany - mówił Komorowski.

Trzecią kwestią - przypomniał - ma być odpowiedź na pytanie "o fundament relacji, zaufania wzajemnego między obywatelami a państwem, jakim jest zawsze uczciwy, solidny system podatkowy".

Prezydent podkreślił, że nie wszystkie partie są gorącymi orędownikami tych rozwiązań i że "są partie polityczne, które bronią swoich interesów i nie chcą tych zmian w sposób bardzo zdecydowany".

- Taką partią jest PiS, która jest głucha na oczekiwania polskich obywateli i dała temu wyraz po wielokroć, zarówno blokując zmiany w ordynacji wyborczej i kurczowo trzymając się stanowiska o pełnym utrzymaniu finansowania partii z budżetu państwa - mówił Komorowski. - Kurczowo trzymają się tego rozwiązania, kiedy reszta zgadza się na to, aby przynajmniej to rozwiązanie ograniczyć - dodał.

Przypomniał, że PiS było przeciwne ograniczeniu finansowania partii z budżetu o 50 proc. - To tak już jest, że niektórzy nie są zwolennikami i autorami dobrych zmian, a dobre zmiany są nam wszystkim potrzebne - przekonywał.

Czasami partie - mówił prezydent - "które nie mają w sobie wewnętrznej siły do zaproponowania dobrych zmian, wyżywają się, proponują i działają głównie poprzez pobudzanie postaw ekstremalnych, radykalnych, poprzez działanie na rzecz zakwestionowania dorobku 25-lecia polskiej wolności".

- Prawo i Sprawiedliwość takie właśnie hasła wysuwa - radykalnego zaprzeczenia dorobku, wątpliwości co do kierunku, który Polska przyjęła ku Zachodowi, ku Unii Europejskiej - powiedział Komorowski. Jak przekonywał, to od nas będzie zależało, "czy potrafimy pchnąć Polskę dalej na tej samej drodze, ku dobrym zmianom".

Komorowski podkreślił, że praktycznie całe życie poświęcił na walkę o wolność - zarówno o wolność rozumianą jako niepodległość kraju jak i rozumianą jako prawa obywateli, prawa jednostki.

- Tak to już jest, że jedni chcą umacniać wolność, a inni ją na tysiąc sposobów kwestionują. Tak to już jest, że jedni chcą iść dalej drogą wolności, a drudzy chcą namawiać albo wymuszać rozwiązania, które czynią z Polaków nie beneficjentów wolności, tylko ludzi, którzy wolności się boją - mówił prezydent.

Jak przekonywał, fundamentem jego działalności, myślenia o Polsce jest umiłowanie wolności, a "dla innych motywem działania jest dążenie do ograniczenia wolności, aż po rozwiązania, które mają uczynić z Kodeksu karnego instrument kontroli, nadzoru nad ludzkimi sumieniami". - To jest ta zasadnicza różnica - ocenił.

Jego zdaniem w drugiej turze będzie wybór między kandydatem, który reprezentuje takie właśnie środowisko, "które nie wierzy w wolność, które wierzy w to, że ludzie są źli, że trzeba ich kontrolować, że trzeba ich ograniczać, i kandydatem, który zawsze, nie tylko o wolność walczył, ale w nią głęboko wierzy".

Jak mówił Komorowski, dla niego wolność jest prawem każdego człowieka do kształtowania własnego życia, wedle tego, jak jemu w sercu gra.

- Wolność to także szacunek dla inaczej myślących, to szacunek dla innych, to przekonanie, że świat musi być zróżnicowany. Ci, którzy się boją wolności, chcą narzucić swój model - jak myślą jedynie słuszny - wszystkim pozostałym - przekonywał.

Według niego to będzie "ta różnica między prezydentem, który boi się wolności, a prezydentem, który chce być strażnikiem polskiej wolności". "W imię wolności, w imię dalszego marszu drogą naszej wolności, proszę o głosy w drugiej turze" - apelował prezydent, prezentując nowe hasło swojej kampanii - "Komorowski - prezydent naszej wolności".

O poparcie dla Komorowskiego apelowali podczas wiecu w Centralnym Muzeum Włókiennictwa prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO) oraz aktor Tomasz Karolak. - Panie prezydencie jesteśmy z panem, zapraszam wszystkich i proszę wszystkich mieszkańców, żeby za tydzień, kiedy przyjdzie rozstrzygać te kolejne wybory, żebyście nie zapomnieli, żebyśmy wszyscy postawili na bezpieczeństwo, na stabilizację, na przyszłość Polski i zagłosowali na prezydenta Bronisława Komorowskiego - apelowała Zdanowska.

Karolak przekonywał, że podobnie jak pięć lat temu jest w honorowym komitecie poparcia prezydenta Komorowskiego, dlatego że "mimo różnych wpadek, potknięć, przejęzyczeń jest po prostu człowiekiem z krwi i kości, nie jakimiś wytworem telewizyjnym". - Kampania przeciwników prezydenta Komorowskiego ma tyle wspólnego z rzeczywistością, co seriale, w których ja gram. To jest po prostu fikcja, z tym tylko, że my lepiej to gramy, dlatego oglądają nas miliony - mówił Karolak.

Po konwencji prezydent przez kilkanaście minut rozmawiał z obecnymi na niej swoimi sympatykami i członkami honorowego komitetu poparcia; pozował do wspólnych zdjęć. Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami.

W Łodzi Bronisław Komorowski wygrał w I turze wyborów - w stolicy regionu poparło go 42,34 proc. głosujących. To jednak mniej niż pięć lat temu, kiedy zagłosowało na niego 50,05 proc. osób. Andrzej Duda uzyskał w Łodzi w I turze 26,27 proc. poparcia, ale zwyciężył w zdecydowanej większości powiatów w Łódzkiem.

...

POwolności ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:28, 14 Maj 2015    Temat postu:

Ponad 140 osób zgłosiło się do Biura Pomocy Prawnej Andrzeja Dudy

Biuro Pomocy Prawnej Andrzeja Dudy już działa i przyjmuje zainteresowane osoby

Ponad 140 osób zgłosiło się już do Biura Pomocy Prawnej, stworzonego przez kandydata PiS na prezydenta Andrzeja Dudę. Przyjmuje ich szef biura - były prezes NIK, obecnie europoseł PiS Janusz Wojciechowski i jego prawnicy.

Dzisiaj, który był pierwszym dniem działania powołanego przez Dudę biura, przed jego siedzibą przy ul. Pięknej w Warszawie stało w kolejce kilkadziesiąt osób, niektórzy czekają w środku. Do godz. 13.30 zgłosiło się 145 osób i nadal przychodzili następni.

- Ta liczba ludzi, którzy przyszli, przekroczyła nasze wyobrażenie - powiedział Wojciechowski. - Ci ludzie przychodzą tu, bo wielokrotnie odbijali się od ściany. Ta liczba pokazuje skalę problemu, skalę niewydolności polskiego państwa. Jeśli ktoś chce rozmawiać z takimi ludźmi, zaraz są tłumy - mówił.

- Nikt z tych osób, które tu dzisiaj przyszły, na pewno nie będzie zostawiony bez pomocy - zapewnił.

- Niektóre rozmowy są dłuższe, bo sprawa jest na takim etapie, że już w trakcie tych rozmów przygotowałem wiele pism interwencyjnych" - podkreślił Wojciechowski. "Z niektórymi osobami umawiamy się na osobny kontakt, na dyżur w biurze poselskim, czy inną osobną rozmowę gdzieś w Warszawie - dodał.

Wojciechowski powiedział, że do biura przychodzą ludzie bezsilni w kontakcie z organami państwa. - Przykład takiej sprawy - mówił - komornik licytuje człowieka z mieszkania, mimo że ten - jak wynika z dokumentów - nie miał żadnych długów, a chodzi o pomyłkę w nazwisku.

Inne sprawy związane są m.in. z przewlekłymi postępowaniami organów sprawiedliwości. - Była też pani, której zamordowano syna - wszystko na to wskazuje - a prokurator przyjął wersję samobójstwa - relacjonował Wojciechowski.

Przed południem szef biura udał się do Ministerstwa Sprawiedliwości z kilkoma interwencjami, w tym jedną - jak powiedział - będącą wynikiem dzisiejszych spotkań.

Zdaniem Wojciechowskiego, jeśli Duda zostanie prezydentem, to biuro - które wtedy będzie działało w ramach Kancelarii Prezydenta - zyska niezwykle skuteczne narzędzia do interwencji. - Nie wyobrażam sobie, żeby Prokurator Generalny nie zlecił np. ponownego zbadania sprawy niewyjaśnionej śmierci młodej dziewczyny, jeśli zwróci się o to prezydent RP - powiedział.

B. prezes Najwyższej Izby Kontroli zastrzegł, że oczywiście nie we wszystkich sprawach należy używać autorytetu prezydenta, ale w tych szczególnie ważnych - tak.- Prezydent nie jest oczywiście od tego, żeby zajmował się sporami o kawałek miedzy, czy jakimiś drobnymi sprawami sąsiedzkimi, choć w różnych sprawach ludzie mogą spotkać się z lekceważeniem" - mówił. "Ale prezydent jest od interwencji wtedy, gdy ludzie nie mogą dobić się o elementarną sprawiedliwość - podkreślił.

Do siedziby biura ciągle przychodzą nowi ludzie. Pracownicy musieli stworzyć listę oczekujących. Jak powiedział, jeden z organizatorów, jest już tylu chętnych, że rozpatrzenie spraw jedynie tych, którzy już są na liście, na pewno zajmie kilka dni. Biuro ma działać od poniedziałku do piątku w godz. 8-15.

Oczekujący liczą na pomoc przede wszystkim w sprawach osobistych, chodzi o eksmisje, sprawy opieki nad dziećmi, przemoc domową.

- Jestem u kresu sił. Mam w domu przemoc, nie mogę nic z tym zrobić, nie mam też środków do życia. Przyszłam z zawieszoną sprawą alimentacyjną. Przyniosłam wszystkie dokumenty - powiedziała jedna z kobiet czekających w kolejce, pani Alina z Warszawy.

Pan Zygmunt z Warszawy liczy na pomoc, bo - jego zdaniem - prokurator zbyt opieszale zajmuje się sprawą wyłudzenia jego mieszkania przez radcę prawnego. "Ma sprawę dyscyplinarną, ale to też się ciągnie. Tymczasem wrzucił nas do piwnicy, grozi nam eksmisja. W zeszłym roku żona miała udar - powiedział - liczę na interwencję".

Pan Mirosław z Siedlec również chce poskarżyć się na wymiar sprawiedliwości. - Jestem po wypadku, ciągle walczę o odszkodowanie (...) Mam m.in. uszkodzony kręgosłup, tymczasem ZUS chyba jeszcze mnie "uzdrowi" i wyśle do pracy, ręce mi opadają - powiedział.

Wojciechowski zapewnił, że nadal osobiście będzie przyjmował zainteresowanych. Jak zastrzegł, nie wie, czy do samych wyborów - bo w tym czasie czeka go jeszcze sesja Parlamentu Europejskiego - ale jak powiedział biuro będzie z pewnością przyjmować.

Na oknie lokalu przy ul. Pięknej 24 widnieje napis: Prezydenckie Biuro Pomocy Prawnej, Zawsze po stronie obywateli, #DUDAPOMOC.

...

Duda pomoże o każdej porze...
Jak moooooozzzzzzzzeeeee!!!
http://youtube.com/watch?v=LYyHifLHp00


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:47, 14 Maj 2015    Temat postu:

Bohater "ustawki PiS" odpowiada na zarzuty PO

Magda Kazikiewicz
akt. 14 maja 2015, 18:13
Sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego wytknął PiS, że jedną z osób, która zadała pytanie prezydentowi w czasie spaceru po Warszawie, był kandydat partii Andrzeja Dudy w wyborach samorządowych. - Nie mam nic wspólnego z kampanią kandydata PiS. Pytanie do prezydenta to moja własna inicjatywa - mówi WP Ziemowit Piast Kossakowski.

Młody chłopak podszedł do Bronisława Komorowskiego i powiedział, że musi szukać pracy w Norwegii ze względu na złą sytuację w Polsce. - Naprawdę szukam tam pracy. Przeglądam oferty. Chciałem zapytać prezydenta, co o tym sądzi. Usłyszałem, że Bronisław Komorowski też w młodości jeździł do pracy za granicę i został prezydentem. Mi życzył tego samego - relacjonuje Ziemowit Piast Kossakowski.

Na konferencji sztab PO zaatakował PiS. - Czy warto wysyłać na ulicę aparatczyków, którzy zadają pytania jako Polacy, którzy nie wiedzą, jak się odnaleźć. Pan Ziemowit to kandydat PiS w wyborach samorządowych do rady Ursynowa - powiedział Jakub Rutnicki z PO. Ziemowit Piast Kossakowski przyznaje, że startował z list PiS w wyborach. - Nie dostałem się. To żadna tajemnica. Teraz jednak nie mam z tą partią nic wspólnego. Nie biorę udziału w kampanii Andrzeja Dudy. Nie jestem wolontariuszem - zapewnia. I dodaje, że od roku prowadzi wideobloga. Poszedł na spotkanie z Bronisławem Komorowskim, a dzień później zamieścił w internecie filmik ze spaceru.

Robert Tyszkiewicz, szef sztabu prezydenta stwierdził, że „PiS wykorzystuje swoich zwolenników, by pytali prezydenta o trudne sprawy”. - Na spacerze zadawałem je też panu Tyszkiewiczowi, ale wtedy nie chciał odpowiedzieć. Dziś mnie zaatakował - mówi WP Kossakowski. To, na kogo głosował w pierwszej turze wyborów, chce zachować dla siebie. Dodaje jednak, że jego dziewczyna oddała głos na Andrzeja Dudę.

...

To trzeba prześwietlić. Tak to można podszykowac i bezdomnego ktory polezie do Dudy i zacznie lamentować. To jest podłe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:48, 14 Maj 2015    Temat postu:

Politolog o kampanii: żenujące wydarzenia i festiwal demagogii

Arkadiusz Jastrzębski
14 maja 2015, 16:38
Suflerka Bronisława Komorowskiego w czasie spotkania z wyborcami i podstawiony człowiek związany z PiS, który zadaje trudne pytania obecnemu prezydentowi. Kampania przed drugą turą wyborów prezydenckich nie zwalnia. - To z jednej strony wydarzenia zabawne, ale i żenujące - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską dr Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Trwa wymiana ciosów między sztabami wyborczymi kandydatów. - Bronisław Komorowski nie potrafi rozmawiać z ludźmi i musi mieć suflera - krytykowała Beata Szydło z PiS. Odniosła się w ten sposób do sytuacji, gdy członkini sztabu Komorowskiego, kiedy ten polemizował z niepełnosprawną kobietą, doradzała prezydentowi, mówiąc "przytulmy panią". W odpowiedzi sztab Komorowskiego wytknął PiS, że jedną z osób, która zadała pytanie prezydentowi w czasie spaceru po Warszawie, był kandydat partii Jarosława Kaczyńskiego w wyborach samorządowych.

"Żenujące i niezbyt mądre"

- Może się to wydawać zabawne, ale jest też niezbyt mądre. Określiłbym je jako żenujące, reżyserowane wydarzenia - niezależnie od strony, która za nie odpowiada. Jednak tak wyglądają kulisy polityki i Polacy doskonale tę grę odczytują - uważa dr Rafał Chwedoruk.

Dodaje, że w wyborach prezydenckich głosujący oceniają nie program, ale zachowania kandydatów, chociażby na spotkaniach czy przed kamerami. Dlatego - w opinii naszego rozmówcy - możemy być świadkami wytykania kolejnych wpadek z obu stron.

Przestroga przed JOW-ami?

Politolog zwraca uwagę, że tak mogą wyglądać też kampanie wyborcze, jeśli w Polsce zostaną wprowadzone jednomandatowe okręgi wyborcze. - To swego rodzaju przestroga, bo wtedy też głosować będziemy na osoby, a nie na programy - mówi ekspert.

W jego opinii - mimo wszystko - w obecnej kampanii brakuje poważnej dyskusji między kandydatami. Dr Chwedoruk podkreśla, że obserwujemy festiwal demagogii zamiast słuchać wymiany opinii, chociażby na temat polityki zagranicznej.

PO zaatakuje Dudę?

Czy kampania wyborcza może nas jeszcze zaskoczyć? Zdaniem politologa zagadką jest, czy sztab Bronisława Komorowskiego zdecyduje się na kampanię negatywną i personalny atak na Andrzeja Dudę. - Bo jeśli ktoś goni rywala, to musi być zdecydowany na wszystko - zauważa rozmówca Wirtualnej Polski.

Wyjaśnia, że chodzi mu o dyskredytację kandydata PiS jako człowieka, a nie polityka. - Przecież przynależność do Unii Wolności już mu wyciągano. Teraz spodziewam się ataku z innej strony. Sądzę jednak, że to nie współpracownicy obecnego prezydenta zdecydują się na taki krok. Może zrobi to Platforma Obywatelska? - zastanawia się politolog.

...

To jest po prostu dno. Nie przypadkiem nie byłem na głosowaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:52, 14 Maj 2015    Temat postu:

Sezon na Komorowskiego. Czy w krytyce można pójść o krok za daleko?
Marcin Makowski
dziennikarz i specjalista ds. social media oraz marketingu

Prezydent Komorowski i jego suflerka

Będę teraz śmiertelnie poważny. Już nawet mnie męczy ciągłe wytykanie kolejnych potknięć w kampanii Bronisława Komorowskiego. Wajcha została przełożona, obecny prezydent stał się synonimem obciachu i strzela się do niego jak do kaczek. Kolejne hasztagi, złośliwe memy, łapanie za słówka podczas warszawskich spacerów. Sam przykładam do tego rękę, ale w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać. A może przesadzam?

Czym de facto różni się obecna kpina z Bronisława Komorowskiego, od słynnego "przemysłu pogardy" wobec Lecha Kaczyńskiego? Większą ilością wpadek tego pierwszego? Nieco mniejszą skalą? Ponieważ coraz bardziej frapuje mnie ten problem, postawiłem sobie proste i szczere zadanie. Ze spokojem i największym obiektywizmem, na jaki będzie mnie stać, prześledzę jeden dzień z kampanii obecnego prezydenta, znajdując pozytywny element, który będę mógł opisać. Tak też środa zaczęło się niemrawo, serią zdjęć z dziećmi złapanymi przypadkiem pod Centrum Nauki Kopernik. Slefie i autografy, selfie i autografy. Później robiło się już tylko gorzej - niewygodne pytania o tytuł "Człowieka Roku" Gazety Wyborczej czy zbywanie zagajeń o finansowanie partii z budżetu państwa. Zaczyna się - pomyślałem.

Wtem, jakby mogło być jeszcze trudniej, przed samym prezydentem pojawiła się niepełnosprawna kobieta na elektrycznym wózku, która bardzo nieprzyjemnym i podniesionym głosem wylewała przed Bronisławem Komorowskim żale na system. - Ja jako inwalidka mam 37% zniżki na komunikację, a studenci 51% - powiedziała. - Studentom pani żałuje? - zapytał prezydent. Szybko opadły mi ręce. No tak, kolejny strzał w kolano. Tym gorzej, że cała sytuacja przeciągała się do nieznośnych rozmiarów.

Komorowski szedł dobrych kilka minut, słuchając lamentu niepełnosprawnej osoby. Żaden polityk nie chciałby się znaleźć na jego miejscu. Kiedy sądziłem, że już nie może być gorzej, stała się rzecz dziwna. Prezydent wyjął telefon, i zamiast podjąć dialog z kobietą, po prostu zaczął rozmawiać, jak gdyby ją ignorował. Moment ten błyskawicznie podchwycił "polityczny Twitter", nie pozostawiając suchej nitki na zachowaniu Komorowskiego.

Później sytuacja obróciła się jednak jak o 180 stopni. Okazało się, że telefon nie miał na celu zbycia natrętnej osoby, tylko załatwienie jej pomocy za pośrednictwem Ireny Wóycickiej, sekretarz stanu w KPRP ds. społecznych. - Mam to! - wykrzyknąłem. To jest ten jeden, pozytywny moment. Kiedy po chwili Bronisław Komorowski uściskał wyraźnie zdziwioną kobietę i zaprosił ją na rozmowę do swojego gabinetu, sądziłem, że wreszcie w serii jego spektakularnych potknięć kampanijnych, pojawił się jasny punkt. Przekaz, na którym będzie można bazować przez resztę kampanii.
Zobacz na Youtube

I wiecie co się okazało? Że WSZYSTKO za plecami prezydenta podpowiadała Jowita Kacik, pracownica Kancelarii. Przytulenie, pytanie o stan zdrowia, telefon, zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego. Za Bronisławem Komorowskim stała sufler, nieodstępująca go na krok. Sugerująca każdy z normalnych ludzkich odruchów.

Nie wiem już, jak się do tego odnosić, chyba po prostu na jakiś czas wyłączę telewizor. Ale przed tym, mały apel: błagam, niech ta kampania się już skończy. To jak kopanie leżącego.

...

To jest obciach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:03, 14 Maj 2015    Temat postu:

Bronisław Komorowski przyznaje: kampania mogłaby być lepsza
oprac.Natalia Durman
14 maja 2015, 09:59
- Kampania na pewno mogłaby być lepsza. Widać dzisiaj, że sporo trzeba zmienić, trzeba być bliżej ludzi, jest dużo ludzi zawiedzionych - powiedział na antenie RMF FM prezydent Bronisław Komorowski.

- Muszę wyciągnąć daleko idące wnioski i je wyciągam - zarówno jeśli chodzi o aktywność i kierunek działania - dodał.

Podkreślił, że liczy na to, że "będzie za nim stało pięć lat prezydentury, a nie tylko kwestia kampanii".

Oznajmił, że docenia kwalifikacje Andrzeja Dudy "jako kandydata". Podkreślił jednak, że ma krytyczną opinię o jego braku doświadczenia i wiedzy na temat państwa.

- Pan Duda jest kandydatem jednoznacznie partyjnym. Ja członkiem partii przestałem być już 5 lat temu - powiedział Komorowski.

Urzędujący prezydent skomentował również działania dotyczące wyznaczenia daty referendum m.in. w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych.

- Tak to sam wymyśliłem, żeby to była jednoznaczna odpowiedź na wyzwanie liczącej się części obywateli - stwierdził.

Podczas środowego spaceru po warszawskim Powiślu, Bronisław Komorowski rozmawiał m.in. z niepełnosprawną, poruszającą się na wózku inwalidzkim, kobietą. Podczas trudnej dyskusji o problemach osób niepełnosprawnych za plecami prezydenta stanęła pracownica sztabu, która doradzała mu m.in. mówiąc "Przytulmy panią".

Pytany o komentarze mediów na ten temat, prezydent powiedział: - Na tym polega praca zespołu, że jestem informowany: teraz trzeba skręcić, obrócić się.
6 września referendum ws. JOW-ów?

Bronisław Komorowski podpisał w środę wniosek w sprawie referendum, który skierował do marszałka senatu. Prezydent chce zapytać Polaków, czy chcą JOW-ów w wyborach do sejmu, likwidacji finansowania partii z budżetu oraz zmian w systemie podatkowym wzmacniających pozycję obywatela. Proponuje, aby referendum odbyło się 6 września.

Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda senatu. Po wpłynięciu prezydenckiego projektu ws. referendum senat ma 14 dni na podjęcie decyzji ws. jego przeprowadzenia. W przypadku zgody, referendum musi odbyć się w ciągu 90 dni.

Komorowski podczas środowego spotkania z dziennikarzami przed warszawskim Urzędem Skarbowym przy ul. Chałubińskiego 8 mówił, że "to nie jest tak, że ktoś chce rozstrzygnąć za obywateli jak ma być".

- Tylko prezydent likwiduje barierę prawną, konstytucyjną, która do tej pory uniemożliwiała myślenie o wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do sejmu (...) Mam nadzieję że stanowisko większości obywateli polskich będzie miało istotny wpływ na partie polityczne, które zawsze mają naturalną tendencję do pilnowania swoich własnych interesów - mówił Komorowski.

"Zawsze po stronie obywateli"

Z kolei w środę w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie miała miejsce konferencja "Zawsze po stronie obywateli", na której wystąpił Andrzej Duda. Zaprezentował on swoją ideę "Duda-pomocy". - To wyciągnięcie ręki do tych, którzy są pozostawieni przez państwo - wyjaśniała Beata Szydło.

Duda zadeklarował, że jeżeli zostanie prezydentem, powoła Narodową Radę Rozwoju, złożoną z ekspertów. - Zaraz po wygranych wyborach powołam także Prezydenckie Biuro Pomocy Prawnej - dodał.

Podkreślił jednak, że biuro zacznie działać już w czwartek przy ul. Pięknej w Warszawie. Na jego czele stanie europoseł PiS - niegdyś szef Najwyższej Izby Kontroli - Janusz Wojciechowski. Po wygranej Dudy w wyborach prezydenckich, biuro ma być przekształcone w Prezydenckie Biuro Pomocy Prawnej.

...

A skąd. Kampania jest wspaniała jak kandydaci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:20, 14 Maj 2015    Temat postu:

Kim jest Jowita Kacik? Lekiem na deficyt empatii u Komorowskiego
Jacek Gądek

Sufler to wyjątkowo niewdzięczna rola. Za plecami prezydenta Bronisława Komorowskiego gra ją Jowita Kacik - szerzej nieznana urzędniczka, która wcześniej doradzała Grzegorzowi Schetynie. Ma być lekiem ma na deficyt empatii, jaki prezentuj prezydent.

Jowita Kacik (rocznik 1978 r.) szybko stała się obiektem domysłów ale i żartów. Ale cóż - taka praca.

Sufler powinien być niewidoczny - w cieniu, za kurtyną. Kacik jest cieniem Komorowskiego, gdy ten spaceruje wśród ludzi. I choć - dosłownie - jest za plecami Bronisława Komorowskiego, to nie ustrzegło jej to przed okiem kamery. Gdy Komorowski wdał się w rozmowę z niepełnosprawną kobietą, to podpowiadała mu: - Przytulmy panią. Przytulmy panią. A to była tylko jeden z wielu podsuniętych myśli i słów.

Jowita Kacik jest zaufaną osobą ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny. I ona, i on są z Wrocławia. Gdy Schetyna był superministrem (szefem MSWiA), to Jowita Kacik przyszła za nim do resortu. Doradzała mu i dbała o to jak i co się o nim pisze - też w cieniu.

Ma ku temu wykształcenie - tytuł magistra uzyskała na Uniwersytecie Wrocławskim. "Manipulacja decyzją i wizerunkiem przeciwnika" - to już opis wykładu, jaki prowadziła na Politechnice Wrocławskiej. Opis? „Kurs stanowi skrócone kompendium wiedzy na temat form i technik manipulacji współczesnego świata. Szczególnie rozszerzenie znajdzie tematyka związana z manipulacją w mediach, polityce oraz dyskredytacji wizerunkowej przeciwnika”.

Jowita Kacik jest jedną z osób, które mają ratować kampanię Bronisława Komorowskiego.

Urzędujący prezydent nie czuje się swobodnie w bezpośrednich kontaktach z ludźmi na ulicy. A przychodzą oni - a wręcz dopadają prezydenta - by przedstawić swoje problemy. Bronisław Komorowski nie ociera łez jak Donald Tusk, gdy rozpłakała się przed nim kobieta w dramatycznej sytuacji materialna. Byłemu premierowi nie można było odmówić inteligencji emocjonalnej i czucia społecznych i targających konkretnych ludzi emocji. A prezydentowi - owszem.

Gdy nagranie z suflowania Komorowskiemu słów i zachowań ich autorka - dotychczas raczej anonimowa urzędniczka od public relations w administracji państwowej - zaczęła się stawać obiektem zainteresowania mediów. W ślad za tym poszło zniknięcie z sieci profilu Jowita Kacik na Facebooku.

Ale zachowało się choćby jej zdjęcie z Joanną od krzyża. Kobieta ta jest znana bardzo gorliwej obrony krzyża, który stał przed Pałacem Prezydenckim - modliła się tam, i cały czas to czyni. Zdjęcie zrobiono przed Sejmem. Kontrast jest ogromny: Joannie od krzyża osobiście dziękuję Jarosław Kaczyński, a Kacik pracuje na prezydenturę Komorowskiego. Dopisek pod zdjęciem? "Kto nie skacze ten spod krzyża". Ale to było dawno - rok po katastrofie smoleńskiej.

...

Ano właśnie. To nie jest ,,prosta kobieta mającą ciężkie życie". Tylko zapewne sluchaczka o.Rydzyka z sekty smolenskiej. Mającą już staż w robieniu hucpy.
A co do Bronka to baby nim rzondzo...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133182
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:21, 14 Maj 2015    Temat postu:

Kim jest Jowita Kacik? Lekiem na deficyt empatii u Komorowskiego
Jacek Gądek

Sufler to wyjątkowo niewdzięczna rola. Za plecami prezydenta Bronisława Komorowskiego gra ją Jowita Kacik - szerzej nieznana urzędniczka, która wcześniej doradzała Grzegorzowi Schetynie. Ma być lekiem ma na deficyt empatii, jaki prezentuj prezydent.

Jowita Kacik (rocznik 1978 r.) szybko stała się obiektem domysłów ale i żartów. Ale cóż - taka praca.

Sufler powinien być niewidoczny - w cieniu, za kurtyną. Kacik jest cieniem Komorowskiego, gdy ten spaceruje wśród ludzi. I choć - dosłownie - jest za plecami Bronisława Komorowskiego, to nie ustrzegło jej to przed okiem kamery. Gdy Komorowski wdał się w rozmowę z niepełnosprawną kobietą, to podpowiadała mu: - Przytulmy panią. Przytulmy panią. A to była tylko jeden z wielu podsuniętych myśli i słów.

Jowita Kacik jest zaufaną osobą ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny. I ona, i on są z Wrocławia. Gdy Schetyna był superministrem (szefem MSWiA), to Jowita Kacik przyszła za nim do resortu. Doradzała mu i dbała o to jak i co się o nim pisze - też w cieniu.

Ma ku temu wykształcenie - tytuł magistra uzyskała na Uniwersytecie Wrocławskim. "Manipulacja decyzją i wizerunkiem przeciwnika" - to już opis wykładu, jaki prowadziła na Politechnice Wrocławskiej. Opis? „Kurs stanowi skrócone kompendium wiedzy na temat form i technik manipulacji współczesnego świata. Szczególnie rozszerzenie znajdzie tematyka związana z manipulacją w mediach, polityce oraz dyskredytacji wizerunkowej przeciwnika”.

Jowita Kacik jest jedną z osób, które mają ratować kampanię Bronisława Komorowskiego.

Urzędujący prezydent nie czuje się swobodnie w bezpośrednich kontaktach z ludźmi na ulicy. A przychodzą oni - a wręcz dopadają prezydenta - by przedstawić swoje problemy. Bronisław Komorowski nie ociera łez jak Donald Tusk, gdy rozpłakała się przed nim kobieta w dramatycznej sytuacji materialna. Byłemu premierowi nie można było odmówić inteligencji emocjonalnej i czucia społecznych i targających konkretnych ludzi emocji. A prezydentowi - owszem.

Gdy nagranie z suflowania Komorowskiemu słów i zachowań ich autorka - dotychczas raczej anonimowa urzędniczka od public relations w administracji państwowej - zaczęła się stawać obiektem zainteresowania mediów. W ślad za tym poszło zniknięcie z sieci profilu Jowita Kacik na Facebooku.

Ale zachowało się choćby jej zdjęcie z Joanną od krzyża. Kobieta ta jest znana bardzo gorliwej obrony krzyża, który stał przed Pałacem Prezydenckim - modliła się tam, i cały czas to czyni. Zdjęcie zrobiono przed Sejmem. Kontrast jest ogromny: Joannie od krzyża osobiście dziękuję Jarosław Kaczyński, a Kacik pracuje na prezydenturę Komorowskiego. Dopisek pod zdjęciem? "Kto nie skacze ten spod krzyża". Ale to było dawno - rok po katastrofie smoleńskiej.

...

Ano właśnie. To nie jest ,,prosta kobieta mającą ciężkie życie". Tylko zapewne sluchaczka o.Rydzyka z sekty smolenskiej. Mającą już staż w robieniu hucpy.
A co do Bronka to baby nim rzondzo...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy