Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Chłopcy z IPN ruszyli do boju!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:02, 19 Lut 2016    Temat postu:

Krzysztof Ziemiec przeprasza za swoją pomyłkę w "Wiadomościach"
Krzysztof Ziemiec - Jan Bogacz, Ireneusz Sobieszczuk / PAP

Krzysztof Ziemiec we wczorajszym wydaniu "Wiadomości" poinformował, że grafolog potwierdził autentyczność dokumentów znalezionych w domu Czesława Kiszczaka. Jednak jest to nieprawda, o czym mówił prezes IPN Łukasz Kamiński. Krzysztof Ziemiec przeprosił na swoim profilu w serwisie Facebook za popełnioną pomyłkę.

"Czuję się niezmiernie skonfundowany nierzetelnością przekazanej przeze mnie informacji i użytym przeze mnie stwierdzeniu o pracy grafologów, którzy mieli zbadać materiały przekazane przez żonę generała Kiszczaka" - napisał Krzysztof Ziemiec.

"Oświadczam, że moje i tylko moje, tzn. napisane przeze mnie sformułowanie było nadinterpretacją" - przyznał dziennikarz. Zdradził, że twierdzenie to oparł na słowach samego prezesa IPN. Przytacza fragment depeszy, w której Łukasz Kamiński informuje, że dokumenty widziała wiarygodna osoba i potwierdziła ich autentyczność.

"Zapewniam, że to nie przekłamywanie czegokolwiek było moją intencją. A rzetelność zawsze była i jest dla mnie wyznacznikiem w dziennikarskiej pracy" - zakończył swój wpis na Facebooku Krzysztof Ziemiec.

...

ww : Wstydź się pan, Panie Ziemiec. To nie była żadna jak pan to powiedział nadinterpretacja tylko zwykłe ohydne kłamstwo. Przeprosiny i to jeszcze na Facebooku to nie to samo co kłamstwo przekazane kilku milionom widzów. Niech się pan zdobędzie choć na odrobinę odwagi i przeprosi w Wiadomościach. Przeprosić powinien pan widzów i Lecha Wałęsę. To temu człowiekowi zawdzięcza pan najwięcej i powinien pan to wiedzieć. Przyjdzie taki dzień, że obecni pańscy mocodawcy podziękują i panu. A wówczas do kogo pan się zwróci?

...

Juz sie wycofuja. Ziemiec przy okazji zaliczyl najwieksza wpadke w zyciu i zawodzie. Mowi ze tak mu zasugerowali w IPN. Od dawna wiadomo ze oni niczego nie sprawdzaja. Gdy tylko cos znajda wpadaja w amok JESSST KOLEJNY AGENT MAMY GO! Sprawdzaliscie? A PO CO! UB NIE KLAMIE! NA PEWNO AGENT!
Z takimi swirami nie ma sensu dyskutowac.

...

Jest Wielki Post a wiec i godzina szatana. Wiec widzicie wczorajszy dzien nagonki byl szatanski. Przyzwoici ludzie takich rzeczy nie robia. Walesa w 1980 to pozytywna postac. A to co nagrzeszyl po 88 to akurat byla pycha nie majaca nic wspolnego z tymi plugastwami. Totez i teraz pokutuje. Pokutuje znaczy Bóg szykuje mu dobre miejsce w niebie. Oszczercy sa tez narzedziem pokuty w rekach Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:06, 19 Lut 2016    Temat postu:

Janusz Rolicki: Lech Wałęsa nigdy nie stał się rzeczywistym agentem
18 lutego 2016, 20:40
Jeśli nawet szef "Solidarności" rzeczywiście podpisał jakieś zobowiązania do współpracy z tajnymi służbami, to niewątpliwie skuteczną walką w strajkach sierpniowych i w latach stanu wojennego odpracował z nawiązką wszystkie swe popełnione błędy. Wałęsie jesteśmy winni wdzięczność, a nie kalumnie - pisze Janusz Rolicki dla WP.

W polskim grajdole politycznym znowu zawrzało. Wszystko za sprawą mimowolnego prezentu pani Kiszczakowej dla Prawa i Sprawiedliwości. Zamiast oczekiwanych, jak głosi IPN, 90 tysięcy złotych, za dostarczenie przechowywanych przez jej męża dokumentów dawnej SB, wdowa po generale doczekała się pierwszej, zapewne, policyjnej rewizji w swym domu. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach policjanci wynieśli kilka worków esbeckich szpargałów. W pierwszej kolejności, jak słyszymy, mają one dotyczyć Lecha Wałęsy z czasów jego politycznej podziemnej działalności na Wybrzeżu.

Kręta droga bohaterów

Publicyści i dziennikarze związani z PiS ostrzą już sobie zęby na ich zawartość. Wielu z nich oczekuje, że dzięki nowym, postubeckim odkryciom, nareszcie przyszpilą skutecznie twórcę "Solidarności", a nawet strącą go z hukiem z narodowego piedestału. Jest to niestety zgodne z historycznymi regułami rządzącymi polskim piekłem. Przypominam, że najwięksi nasi bohaterowie zaczynając od Piłsudskiego, Mochnackiego, Bema czy Traugutta nie raz i nie dwa byli odsądzani od czci i wiary za swą przeszłość. Trudno i darmo - nasza historia tak się tragicznie ułożyła, że droga do wolności narodowej z reguły była kręta i pełna zasadzek. Stwarzała tym samym małym zawistnym ludziom, nie raz i nie dwa, okazję do niesprawiedliwych zarzutów i pomówień.

Przypomnijmy, że Lech Wałęsa - niekwestionowany lider "Solidarności" - od wielu już lat jest nękany pomówieniami o współpracę z SB. Pomimo że przyznano mu w przewodzie sądowym status pokrzywdzonego przez SB, co i raz powracają oskarżenia pod jego adresem o podpisanie, bezpośrednio po tragedii grudniowej w Gdańsku w 1970 roku, dokumentów o współpracy z SB. Pamiętajmy, że takie zobowiązania, jeśli je rzeczywiście podpisywał, dla niego nigdy nie były wiążące. Wynika to z jego sylwetki psychologicznej. Wałęsa w całym swym życiu odwoływał się do racji i zasad niemal nadprzyrodzonych. Matka Boska w jego klapie nie pełniła nigdy roli dekoracyjnej, a stanowiła dla niego ostentacyjne wyznanie wiary. Z niej zawsze czerpał swą siłę wewnętrzną i stąd zawsze uważał, że jest prowadzony przy pomocy bodźców nie z tego świata. Potwierdzili to zresztą nie raz, w znanych już dokumentach, przywołanych przez profesora Andrzeja Friszke, nadzorujący go ubecy. Oni to nie bez powodu narzekali na Wałęsę, że jest niesubordynowany i robi co zechce. Nie należy wykluczyć, że Lech Wałęsa aresztowany w grudniu 1970 roku, a następnie przetrzymywany przez polityczną policję, która szantażowała go na przeróżne sposoby, zgodził się formalnie na jakąś formę współpracy i został zakwalifikowany jako współpracownik. Rzecz w tym, że z tej współpracy nic nie wynikło i jak świadczą znane dokumenty, tajne służby PRL musiały przyszłego szefa Związku z ewidencji skreślić. Lech Wałęsa przy tym przyznawał wprost, że w trakcie tych upodlających zapasów kluczył jak umiał i w końcu - jak napisał do Edwarda Gierka, w dedykacji w swojej książce - "tych panów wykiwałem".

Jak dalece było to skuteczne wykiwanie, potwierdził najpierw strajk sierpniowy w Gdańsku. Tam Wałęsa z ogromną determinacją prowadził załogę stoczni, a za nią Wybrzeże i kraj do zwycięstwa. A następnie w czasie 16 miesięcy istnienia wolnej "Solidarności" niczym wytrawny arcymistrz szachowy prowadził sprytną grę z polskim rządem i partią, a za ich pośrednictwem z przepotężnym imperium moskiewskim. To wszystko powtórzyło się w stanie wojennym. Jego gra po aresztowaniu i osadzeniu najpierw w Promniku, a potem Arłamowie - pełna zwrotów - była niezmiernie skuteczna. Pozwoliła, pomimo listów kaprala Wałęsy do generała, otrząsnąć się z szoku podziemnym strukturom i pozostającym na wolności kolegom.

Dlatego nie przez przypadek na przeszkodzie pełnemu zniszczeniu "Solidarności", na przełomie 1981-82 roku, stanęła postawa jej lidera. Nie zapominajmy, że generałowie wyobrażali sobie, że skutecznie spacyfikują "Solidarność" nakłaniając do współpracy Wałęsę. Być może w tym przekonaniu miały ich upewniać dokumenty, które odnaleziono obecnie w szafie Kiszczaka. W tej sytuacji, bez żadnego "ale", szansa na utworzenie "Solidarności" - posłusznej władzom stanu wojennego - upadła z powodu postawy Wałęsy. A trzeba też przyznać, że aż do jesieni 1982 r. generał Jaruzelski łudził się, że taką spolegliwą "Solidarność" uda się mu kontrolować dzięki dwuznacznej, jak sądził, postawie Wałęsy. Nic jednak z tego nie wyszło, ponieważ był on stale na "nie". W rezultacie władze stanu wojennego ogłosiły jesienią 1982 r. ostateczną likwidację dziesięciomilionowego Związku. Zastanówmy się przez chwilę czy taką postawą wbrew Breżniewowi i Jaruzelskiemu mógł się wykazać jakikolwiek agent? Czy można wymyślić coś bardziej absurdalnego?

Zwycięstwo Wałęsy

Dla Jaruzelskiego Wałęsa był, jak poświadczali jego współpracownicy, prawdziwie niezrozumiałym człowiekiem zagadką. Po prostu był agentem, który nigdy agentem się nie czuł. Gdy generałowie dowiedzieli się, że Oslo chce nagrodzić polskiego stoczniowca nagrodą Nobla, w ruch poszły przeróżne fałszywki. Przy ich pomocy zasiano wątpliwości wśród jurorów i Komitet Noblowski zaczął się zastanawiać: czy Lech Wałęsa na tę nagrodę zasługuje? To tłumaczy, dlaczego Oslo wstrzymało się do następnego roku z nagrodzeniem gdańskiego robotnika. Był to niewątpliwy sukces autorów fałszywek. Czy jedyny? Czy dzisiaj aby nie mamy do czynienia z powtórką z historii?

Na marginesie przypomnę, że wariant spacyfikowania Wałęsy, a za jego pośrednictwem całej wielkiej niezależnej organizacji związkowej, władze stanu wojennego z powodzeniem zastosowały wobec "Solidarności Wiejskiej". Dlaczego? Jej lider Jan Kułaj, okazał się człowiekiem nie posiadającym siły wewnętrznej lidera "Solidarności". Złamany przez SB prowokacjami milicyjnymi, ogłosił publicznie chęć współpracy z reżimem generałów. Tym samym nie pomógł, rzecz jasna, swym kolegom, za to zniszczył swój Związek.

Uporczywe oskarżanie Lecha Wałęsy o współpracę z SB, wydaje się nie tylko niegodziwe, ale wręcz absurdalne. Jest on bowiem żywym symbolem zwycięzcy wojny wydanej społeczeństwu polskiemu przez reżim generałów. Tej wojny, co zrozumiałe, nie mógł wygrać żaden agent. To zwycięstwo, a poświadczyło je nasze triumfalne przystąpienie do NATO i Unii Europejskiej oraz trwałe przerwanie dominacji kremlowskiej, nie było by możliwe bez aktywnej roli Wałęsy. Z jego twardym "nie" nierealne były próby złamania ducha oporu nad Wisłą. Na zwycięstwo złożył się, rzecz jasna, cały wielki splot wydarzeń krajowych i światowych, z niezaprzeczalną jednak rolą Wałęsy w tym dziele. Stąd jesteśmy mu winni wdzięczność, a nie kalumnie! Życie Wałęsy jest opowieścią o agencie, który nigdy nie stał się prawdziwym agentem.

Janusz Rolicki dla Wirtualnej Polski

Janusz Rolicki jest dziennikarzem i publicystą współpracującym m.in. z "Gazetą Wyborczą". Karierę dziennikarską rozpoczynał w tygodniku "Polityka (1961-67), w latach 70. związany z Telewizją Polską. Od 1996 do 2001 był redaktorem naczelnym "Trybuny". Za swoją pracę dziennikarską otrzymał liczne nagrody, m.in. Juliana Bruna z 1966 oraz im. Bolesława Prusa z 1976. Jest autorem wielu zbiorów reportaży i wywiadów-rzek z Edwardem Gierkiem.

...

Prosze! Brawo! Red. Rolicki jest zwiazany ze srodowiskiem PZPR a wiec jesli komus UBecy sie ,,wyszczerzą" to jemu wlasnie. A przy tym pamieta PRL i jak widac jest obiektywny. W istocie rzeczy dlaczego mam rozwazac na temat na ile Walesa jest Judaszem. To trzeba udowodnic. Na dzis jest czysty. Rewelacje o nim jak kazde rewelacje Macierewicza po przyjrzeniu okazuja sie kupą makulatury jesli nie wrecz kupą. Pozniej dementuja jak z tym z grafologiem. Typowy przebieg Macioinsynuacji.
Tak samo narracja ,,wprawdzie na poczatku mial ciemna karte ale potem wyszedl na prosta i ,,odrobil"". Nikt nie przedstawil zadnej ciemnej karty. Tak samo ze sie ,,zalamal" a potem odrodzil. Psychologia tak nie dziala. Osoba donoszaca na kolegow za pieniadze jest jak narkoman. Zniszczona moralnie. Nie bylby zdolny do pozniejszych czynow. Bylby wrakiem.
Tymczasem znamy Walese cos w stylu sarmackim wylewnym szeroka dusza. Co nie jest samo z siebie pozytywne ale swiadczy ze osobowosc nie jest zlamana.
Mam wrazenie ze te lata to raczej powod do chwaly Walesy niz hanby a wmawiaja mu to ludzie podli. Jak na mlodego 30 letniego robotnika osaczonego przez SB to przeszedl przez to wyjatkowo dobrze. Ilu z was by dalo rade. Istotnie jak pisze red Rolicki znac opieke Matki Bożej ktora ochronila. Walesa CHWIAŁ SIĘ ALE NIE UPADŁ. To chyba idealnie opisuje.
Ale popadl w pyche i zaczal opowiadac ze obalil komunizm sam jeden zapominajac o Bogu wlasnie wiec Bóg pozwolil mu ,,po swojemu" . I mamy zenujacy okres po 88 zakonczony zenujaca kleska z Kwasniewskim. Bylo to potrzebne aby Walesie przypomniec o Matce Bożej. I ze Bóg zarzadza historia.
Tak samo jak kanalie ktore dzis pluja to tez skutki jego poczynan. Kto stworzyl postac pt, Jaroslaw Kaczynski? Walesa. Totez doswiadcza skutkow swojej ,,madrosci". I powinien Bogu dziekowac bo to jest dla jego dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:37, 20 Lut 2016    Temat postu:

Wałęsa do pracowników SB: Wybaczam Wam. Walka między nami zakończona
Wałęsa do pracowników SB: Wybaczam Wam. Walka między nami zakończona - Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta

"Walka między nami zakończona. Wykorzystajmy razem szansę na podbudowanie Ojczyzny" - napisał dziś na swoim profilu w portalu społecznościowym "wykop.pl" Lech Wałęsa, zwracając się w ten sposób do pracowników Służby Bezpieczeństwa z czasów PRL. Były prezydent skierował również specjalną wiadomość do wspominanego w ostatnich dniach "człowieka sprawcy", który ma znać prawdę nt. jego rzekomej współpracy z SB. "Pan pod przysięgą obiecał, że wszystkie te papiery wrócą do mnie, a na pewno będą zniszczone" - czytamy na profilu Wałęsy.

Lech Wałęsa za pośrednictwem swojego profilu w portalu "wykop.pl" zwrócił się do byłych pracowników SB. Były prezydent wyraził przekonanie, iż Ci, którzy podrabiali dokumenty mające obciążać ikonę "Solidarności", robili to przekonani, iż nie ma możliwości wydobycia się spod władzy ZSRR.
REKLAMA


"Zaryzykowaliśmy, udało się, walka między nami zakończona. Wykorzystajmy razem szansę na podbudowanie Ojczyzny" - zaapelował Wałęsa. "W walce stosowane były nie zawsze czyste metody. Dziś kilku łajdaków, często wcześniej dezerterów, próbuje skorzystać z tych wtedy nieczystych metod walki i uruchamiać je jako prawdziwe i dobre na dzisiejszy inny czas. Proszę Was, nie pozwólmy im na to" - czytamy dalej w wiadomości.
W walce stosowane były nie zawsze czyste metody. Dziś kilku łajdaków, często wcześniej dezerterów, próbuje skorzystać z tych wtedy nieczystych metod walki i uruchamiać je jako prawdziwe i dobre na dzisiejszy inny czas. Proszę Was, nie pozwólmy im na to.

"Bardzo zniszczyli moje imię, bardzo zniszczyli wspaniałe zwycięstwo SOLIDARNOŚCI. Dziwię się ruchom zmarłego Generała, w obu sytuacjach gdybym się znalazł tak postąpić wobec mnie nie wolno było. Dlatego moim zdaniem powinniście czuć się zwolnieni z lojalności, pozwolić i pomóc prawdzie zwyciężyć" - podsumował Wałęsa.

Wałęsa zwraca się do "człowieka-sprawcy"

W kolejnym zamieszczonym dziś wpisie Lech Wałęsa zwrócił się bezpośrednio do "człowieka-sprawcy", który, jak twierdzi były prezydent, zna prawdę na temat rzekomej współpracy z SB.

"Oczekuję na fizycznych podrabiaczy tej prowokacji. Oczekuję na człowieka, który to umożliwił. Pytanie jest czy od początku była to przygotowana prowokacja i ja się na to dałem nabrać? Czy jednak prawdą było, że Pan zgubił pieniądze na kupno samochodu i dodatkowo kontrolowano Panu wydawanie pieniądzy w pracach operacyjnych." - czytamy na profilu byłego prezydenta na "wykop.pl".

"Wtedy ja się na Pana płaczącą prośbę zgodziłem, podpisałem podobne papiery, ale Pan pod przysięgą obiecał, że wszystkie te papiery wrócą do mnie, a na pewno będą zniszczone. Był Pan nie esbekiem a kontrwywiadem. Nie widziałem Pana więcej po tym zdarzeniu, zastąpiono Pana. Myślałem wtedy różnie, ale i tak że nastąpiła wpadka tego pomysłu i Pana usunięto" - napisał dalej Wałęsa.

"Jak Pan wie, Pan zdobył moje zaufanie pewnymi Pańskimi zachowaniami, które uznałem wtedy za sympatyzujące z moją walką. Ja Panu pomogłem i dotrzymałem słowa, jednak dziś Pan musi powiedzieć prawdę, a prawda jest, że te materiały są podrobione i oparte na tamtym wytworzonym zdarzeniu. Ja po pewnym czasie, kiedy wymieniono podobnych do Pana ludzi na Esbeków, odmówiłem wszelkich kontaktów" - dodał były prezydent.

"Nigdy więc nie było mojej zgody na tego typu współpracę i nigdy nie doniosłem ustnie i na piśmie na kogokolwiek, nigdy nie byłem opłacany. Żadnego tekstu nie wykonałem. Miałem wybór radykalnie walczyć i przegrać, albo w rozmowach i w spotkaniach rozpoznać argumenty i jakość przeciwnika i na tej koncepcji dążyć do zmian. Wybrałem taką drogę i na tej drodze doprowadziłem etapami do pełnego sukcesu. A teraz znając prawdę róbcie co chcecie" - podsumował Wałęsa.

...

Ciekawy apel pokazujacy psychologie Walesy. On jest czlowiekiem KOMPROMISU! I tak mniej wiecej ZAWSZE MOWIL DO LUDZI WLADZY! Nie jestesmy wrogami wspopracujmy. ALE NIE OZNACZA TO WSPOLPRACY W ROZUMIENIU SB! Walesa jest za a nawet przeciw. Czyli z wszystkimi sie zgadza. Z tego zreszta wyniklo ze W OLBRZYMIM 10 MILIONOWYM ZWIAZKU NIE BYLO ZADNEGO ROZLAMU! EWENEMENT! Walesa godzil sprzecznosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:45, 20 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa na mikroblogu: czekam, aż sam to zrobi. Jeśli nie, nie będę miał wyboru
Natalia Durman
20 lutego 2016, 15:38
• Wałęsa po raz kolejny odniósł się do dokumentów dot. TW "Bolka"
• "Nazwiska na razie podać nie mogę. Czekam, aż sam to zrobi" - napisał
• Wałęsa: jeśli tego nie zrobi, nie będę miał wyboru
• "Ja się na Pana płaczącą prośbę zgodziłem, podpisałem" - dodał
• Pierwszy pakiet materiałów dot. Wałęsy IPN udostępni w przyszłym tygodniu

Lech Wałęsa w sobotę po południu po raz kolejny odniósł się na swoim mikroblogu do odnalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka dokumentów dotyczących TW "Bolka". "Drobnych elementów nie pamiętam, to było około 45 lat temu. Nazwiska na razie podać nie mogę. Czekam, aż sam to zrobi. Jeśli tego nie zrobi, nie będę miał wyboru. Dałem słowo i na razie nie muszę złamać. Jeszcze trochę zaczekam" - napisał były prezydent.

Godzinę wcześniej Wałęsa oświadczał, że oczekuje na "fizycznych podrabiaczy tej prowokacji". "Oczekuję na człowieka, który to umożliwił. Pytanie, czy od początku była to przygotowana prowokacja i ja się na to dałem nabrać, czy jednak prawdą było, że Pan zgubił pieniądze na kupno samochodu i dodatkowo kontrolowano Panu wydawanie pieniędzy w pracach operacyjnych" - napisał Wałęsa.

"Wtedy ja się na Pana płaczącą prośbę zgodziłem, podpisałem podobne papiery, ale Pan pod przysięgą obiecał, że wszystkie te papiery wrócą do mnie, a na pewno będą zniszczone. Był Pan nie esbekiem, a kontrwywiadem. Nie widziałem Pana więcej po tym zdarzeniu" - dodał były przywódca "Solidarności".

Wałęsa pisze, że człowiek, o którym mowa, zdobył jego zaufanie zachowaniami, które uznał za sympatyzujące z jego walką. "Ja Panu pomogłem i dotrzymałem słowa, jednak dziś Pan musi powiedzieć prawdę. A prawdą jest, że te materiały są podrobione, oparte na tamtym wytworzonym zdarzeniu" - podkreślił.

...

Jakis podejrzany facet ktory mial problemy finansowe. Pewnie dzis sie boi i trzesie ze strachu. Milosierdzie nakazywalo by go nie ujawniac. Szuje z PiS i IPNu przemina jak wszelkie zlo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:46, 20 Lut 2016    Temat postu:

Antoni Macierewicz: dobro będzie nagrodzone, za zło ukarane i nazwane złem

...

Jak Kajfasz prorokuje. TAK BEDZIECIE UKARANI GNOJE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:10, 21 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa na mikroblogu: na chwilę załóżmy, że byłem agentem SB...
21 lutego 2016, 17:22
• Wałęsa o "nienawiści i chęci zemsty za klęskę osobistą i komunizmu"
• "Wierni druhowie Kiszczaka oceńcie jego czyn"
• Wg byłego prezydenta "Kiszczak w obliczu śmierci zachował się podle"

"Na chwilę załóżmy że byłem agentem SB . Kiszczak szew agentów , któremu to podlegało bez powodu dziś ujawnia agenta ., Nie żartujmy , .to nie możliwe .Więc co, tylko nieśmiertelna nienawiść i chęć zemsty .za ostateczną klęskę osobistą i komunizmu można taką prowokację wykonać .Wierni druhowie Kiszczaka oceńcie jego czyn .Dziś już nic nie może Wam zrobić .W obliczu śmierci zachował się podle i z preparowaną przygotowaną dobrze podłością chce mnie pokonać ." - napisał Lech Wałęsa na swoim mikroblogu na Wykop.pl (pisownia oryginalna).

Wcześniej również na mikroblogu odniósł się do tego, że "uwierzono, że dał się złamać i lekko współpracował". "NIE . NIE .NIE....nie ....nie .nie .to NIEPRAWDA .." - podkreślił.

Pisał także, że "przegrany Kiszczak z wściekłością przygotował z fabrykowane materiały".

...

Oczywista sprawa. Teczki prawdziwych agentow sie niszczy falszywki zostawia. To juz jest nudne za kazdym nawrotem kaczyzmu obled teczkowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:18, 21 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa: jedna sprawa mnie niepokoi
Lech Wałęsa: jedna sprawa mnie niepokoi - Michał Lepecki / AG / Agencja Gazeta

"Jedna sprawa mnie niepokoi; uwierzono, że dałem się złamać, że jednak mimo wszystko w latach 70. lekko współpracowałem, donosiłem i brałem pieniądze. Nie, nie, to nieprawda" - napisał dziś na swoim profilu w portalu społecznościowym wykop.pl Lech Wałęsa. "Uwierzcie wreszcie mnie, a nie SB" - dodał były prezydent.

Lech Wałęsa zamieścił dziś kolejny wpis na portalu wykop.pl, w którym skomentował informacje dotyczące jego agenturalnej przeszłości, jakie mają się znajdować wśród zdobytych przez IPN dokumentów z domu Marii Kiszczak.
REKLAMA


"Gdyby była to prawda i byłyby tego dowody, to nie ryzykowano by z takim rozmachem podrabiania faktów i dowodów" - napisał. "Pokazywano by te rzekomą zgodę na współpracę, donosy napisane i pokwitowania na branie pieniędzy ...wystarczy. Do tego by dodano sprytną rozjaśniającą pisemną argumentację i wystarczy" - czytamy dalej w wiadomości opublikowanej przez Wałęsę.
"Gdyby była to prawda i byłyby tego dowody, to nie ryzykowano by z takim rozmachem podrabiania faktów i dowodów".

"Tam naprawdę pracowali wybitni fachowcy. I nie popełniliby takiego błędu..." - napisał dalej były prezydent. Dodał również, że nie podpisał zgody na współpracę, nie dał się złamać, nie popełnił żadnego donosu oraz nie brał od SB pieniędzy.

"Uwierzcie wreszcie mnie, a nie SB i wtedy pomyślmy wspólnie, jak oni to przekonywująco zrobili" - podsumował Wałęsa.

...

Ja nie uwierzylem. To smieszne. Wierzyc w belkot kaczyzmu to trzeba byc idiota. Tylko patentowany osiol uwierzy ze przez 25 lat uchowaly sie jakies papiery na Walese. To nikt sie chocby nie skusil zeby zarobic na nich. Mysle ze nawet zachodnie by kupily nie tylko te w Polsce placac okragla sumke. PO PROSTU NIE MA NIC ZA CO BY KTOS ZAPLACIC! JEST TYLKO UBECKIE SIANO! Zupelnie mnie nie interesuje co tam jest bo wiem ze nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:24, 22 Lut 2016    Temat postu:

To Rosjanie dostarczyli Marii Kiszczak materiały? Zybertowicz: możliwe, że była to prowokacja, to może sprzyjać polityce Putina
akt. 22 lutego 2016, 14:27
- Funkcjonariusze służb PRL, którzy byli w kontakcie z Czesławem Kiszczakiem przez ostatnie lata, są przekonani, że nie trzymałby tych dokumentów w domu - powiedział w #dziejesienazywo doradca prezydenta Andrzeja Dudy Andrzej Zybertowicz. Dodał, "że możliwe jest, że jest to prowokacja, która jest związana z czasem ujawnienia dokumentów ws. Lecha Wałęsy". - To może sprzyjać polityce Putina - wyjaśnił.



- Jeden z funkcjonariuszy SB powiedział mi, że Kiszczak przekazał mu, że jak skończył ustrój, to wziął dokumenty, żeby mieć polisę bezpieczeństwa. Były to dokumenty osób, które w tamtym momencie były ważne, jednak po latach okazało się, że część z nich wypadła już z gry i dokumenty straciły wartość - wyjaśnił Zybertowicz.

Dodał, że "rozmowa funkcjonariusza tajnych służb z Czesławem Kiszczakiem miała miejsce, mniej więcej około 2000 roku".

Zybertowicz powiedział, że zamieszanie ws. teczki Lecha Wałęsy to "może być prowokacja związana z czasem ujawnienia tych dokumentów". - W kraju trwa konflikt społeczny, odbywają się protesty KOD, ponadto Polska jest w trakcie przygotowań do szczytu NATO, przed chwilą odbył się również ważny szczyt UE. Dlatego można przyjąć, że przez wrzucanie teczek Wałęsy i rozdygotanie naszego życia publicznego powyżej granic rozsądku, udałoby się zbudować obraz Polski jako kraju, który jest niestabilny. To może sprzyjać polityce Putina - wyjaśnił doradca prezydenta.

Zybertowicz przyznał, że afera ws. podsłuchów za czasów rządu PO, to również mogła być "rosyjska wrzutka". - Tego tropu, mimo że podsuwano to Donaldowi Tuskowi, nie udało się potwierdzić. Wrzutka rosyjska to jedna z możliwych wersji. Za rządów prezydenta Komorowskiego nasz kontrwywiad dawał im swobodę w hulaniu po Polsce - powiedział.

- A propos tych nagrań, jak powiedział mi jeden z funkcjonariuszy służb, ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości, że rzecz była trywialna: biznesmen w porozumieniu z kelnerami założył pułapkę na antylopy, a do oazy przyszedł biały nosorożec - wyjawił Zybertowicz.

...

To by swiadczylo ze ruski rozpracowaly PiS wiedza jak nimi grac. Choc to tylko przypuszczenia. PiSowcow nie trzeba bylo zachecac do opluwania Walesy. Sami az przebierali nogami. W sumie nic specjalnego. Walesa mowil ze ,,cos podpisal". 30 letni robotnik nie musi sie wyznawac w formulach. Na pytanie czy chce wspolpracowac a wladza ludowa nie powie przeciez nie.
Jak idziemy do banku to przeciez wiekszosc nie wie co to ,,propozycja finansowa". Dopiero konkrety sie zaczynaja gdy np chca aby doniesc na kolegow to juz kazdy rozumie nawet prosty ze to swinstwo.
Nie wiemy czy te papiery sa prawdziwe. Czy tylko podpis jest prawdziwy. Czy ten sam czlowiek pisal zobowiazanie i podpis czy inny. Nic nie wiemy. Nie powiem zebym byl rozemocjonowany. Nudzi mnie to bo kaczyzm jest nudny. Walesa agent Walesa agent Walesa agent Walesa agent Walesa agent
I tak 14 lat... Opetani. Widzimy tu łamanie 8 przykazania. Wielki Post godzina szatana. Rok temu PO podpisywalo in vitro, dzis znecaja sie nad Walesa. Rzadzi zlo i ten dzien nam to przypomina jasno. To nie sa normalni ludzie. Oni sa tylko do wymiecenia PO i sami beda wymieceni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:37, 22 Lut 2016    Temat postu:

„Prawda? jest, że z tego starcia nie wyszedłem zupełnie czysty. Postawili warunek: podpis! I wtedy podpisałem". „Idąc do domu, wiedziałem, że jestem sam na sam z SB. To była ta realna siła, nieznana, o niejasnym obliczu".
„Droga nadziei" Lech Wałęsa (pisane około 89 roku)


Przypomnijmy stara sprawe. Nie dajmy sie oszukac ze oto dzis dzielni chlopcy z IPN odkryli nieznana prawde ktora Walesa ukrywal. NIE UKRYWAL!! Powiedzial o tym gdy jeszcze kaczyzmu nikt nie planowal. To sa odgrzewane kotlety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:23, 22 Lut 2016    Temat postu:

Kolejny komentarz Wałęsy ws. dokumentów: to jest ewidentne oszustwo!
Lech Wałęsa - Tomasz Stańczak / Agencja Gazeta

- Patrzę na pierwszy dokument, widzę daty, ułożenie, kwoty i widzę, że to jest ewidentne oszustwo! Co tu więcej udowadniać? Wystarczy popatrzeć na daty pobierania pieniędzy, to było pisane jednego dnia. Wszystko ze stycznia, ale daty pomylone. Wyżej niższa, niżej wyższa. Wyłożyli się na pierwszym dokumencie! - skomentował w rozmowie z TVN24 Lech Wałęsa publikację przez IPN teczek TW "Bolek". Były prezydent dodał, że ujawnienie tych dokumentów było "typową zemstą" ze strony generała Czesława Kiszczaka.

...

Jesli tak to juz widzimy ze typowe ubeckie smrodzenie.

Cenckiewicz: lektura donosów "Bolka" jest porażająca

...

Macio tez mial ,,porazajace" dowody na zamach. Slowo porazajace to u nich z automatu leci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:26, 22 Lut 2016    Temat postu:

Prezes IPN: kolejne pakiety materiałów będą przekazywane sukcesywnie
Łukasz Kamiński - Jacek Turczyk / PAP

Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński powiedział w poniedziałek, że kolejne materiały zabezpieczone w domu generała Czesława Kiszczaka będą przekazywane sukcesywnie, tak szybko, jak będzie to możliwe. Dodał, że na razie nie wie, co w nich się znajduje.

IPN udostępnił dziś dziennikarzom pierwszą część tych materiałów, dotyczących Lecha Wałęsy.
REKLAMA


- Myślę, że w ciągu dosłownie najbliższych godzin będziemy mogli państwu przedstawić informację na temat kolejnego pakietu, który w tej chwili poddawany jest oględzinom i systematycznie będziemy informować przedstawicieli mediów o zawartości kolejnych pakietów - powiedział Kamiński w Zambrowie (Podlaskie). Prezes IPN wręczył tam działaczom harcerstwa Krzyże Wolności i Solidarności.

...

Kolejne ,,pakiety" w drodze. To nie ma ze raz. SZAŁ MAST GOŁĄ! Cala ta atmosfera obledu najlepiej broni Walese. To nie jest dochodzenie do prawdy historycznej tylko okresleni kolesie buduja swoja kariere na ponizaniu Walesy. Tak jak prezes ktory wymyslil ten sposob.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:27, 23 Lut 2016    Temat postu:

Krzysztof Szczerski: Polska powinna na nowo opowiedzieć historię Lecha Wałęsy
23 lutego 2016, 08:58
• W świetle dokumentów IPN Polska powinna na nowo opowiedzieć historię Lecha Wałęsy - uważa prezydencki minister K. Szczerski
• Prezes IPN wziął odpowiedzialność za autentyczność upublicznionych akt
• Dokumenty z IPN pokazały, że III RP była zbudowana na kłamstwie
• Zainteresowanie dokumentami z domu Kiszczaka pokazuje, że jest potrzeba dojścia do prawdy
• IPN dysponuje drugą partią dokumentów z domu Kiszczaka

Wśród akt znalezionych w domu zmarłego szefa komunistycznej bezpieki Czesława Kiszczaka, są materiały, dotyczące kontaktów z SB tajnego współpracownika o pseudonimie Bolek. Są one podpisane nazwiskiem Lecha Wałęsy. Krzysztof Szczerski powiedział w radiowej Jedynce, że prezes IPN, decydując się na upublicznienie materiałów, wziął odpowiedzialność za ich autentyczność.

Prezydencki minister uważa, że cała sprawa pokazuje, iż III RP była w dużym stopniu zbudowana na kłamstwie, dotyczącym między innymi życiorysu Lecha Wałęsy. - Skutki tego kłamstwa ciągną się do dziś - dodał Szczerski. Jego zdaniem, jest bardzo prawdopodobne, że szafa Kiszczaka nie jest przypadkiem odosobnionym, a w Polsce istnieje więcej tego typu archiwów w prywatnych domach. Te dokumenty mogą być wykorzystywane do szantażowania osób, których teczki utworzyła SB - dodał minister.

Szczerski mówił, że zainteresowanie dokumentami dotyczącymi Wałęsy pokazuje, iż w społeczeństwie jest duża potrzeba dojścia do prawdy w tej sprawie. Jego zdaniem, historię Wałęsy należy opowiedzieć na nowo, biorąc pod uwagę wszystkie elementy jego życiorysu. Wśród dokumentów jest między innymi datowany na 19 grudnia 1970 roku "Wniosek o opracowanie kandydata na tajnego współpracownika". Czytamy w nim, że kandydat "od początku zajść grudniowych był (...) członkiem komitetu strajkowego w stoczni, brał aktywny udział w zajściach ulicznych przed Komitetem Wojewódzkim PZPR oraz Komendą Miejską M.O." Znajduje się tam też zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, datowane na 21.12.1970 r. podpisane nazwiskiem Lecha Wałęsy.

...

Takie gnoje jak wy to moga sobie napisac od nowa historie swojej kloaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:47, 23 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa do Sławomira Cenckiewicza: przepraszam pana i dziękuję, że opublikowane zostały te materiały
akt. 23 lutego 2016, 13:17
• "Jestem wręcz wdzięczny" napisał Wałęsa na swoim mikroblogu
• Stwierdził, że SB sfałszowała dokumenty, ale popełniła błędy
• Jego zdaniem te pomyłki w aktach "z opublikowaniem będą wychodzić"
• "Dziękuję też Panu Friszke, który naprowadził mnie na ich błędy" • We wcześniejszym wpisie Wałęsa stwierdził: dałem się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy

"Panie Cenckiewicz przepraszam Pana i dziękuję, że opublikowane zostały te materiały. Ja załamałem się wtedy, kiedy dowiedziałem się że zniszczone zostały około 72 tomy z mojej działalności i że zniszczono 14 tomów przygotowanych na moje sądzenie, a pozostawiono tylko niewiele" - napisał Lech Wałęsa na swoim mikroblogu w serwisie wykop.pl. Wpis skierował do Sławomira Cenckiewicza - historyka, który wraz z Piotrem Gontarczykiem, napisał wydaną w 2008 roku przez IPN książkę "SB a Lech Wałęsa: przyczynek do biografii". Autorzy tej publikacji utrzymywali, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB.

"Wiedziałem, że podrabiali, ale wiedziałem, że udowodnić w tych warunkach będzie trudno, a wręcz nie możliwe. Popełnili jednak błędy, które z opublikowaniem będą wychodzić" - dodał były przywódca "Solidarności".

Zwracając się do historyka, stwierdził, że nie ma do niego pretensji. "Wręcz przepraszam, bo w prowadzili Pana w błąd właśnie nad produkcją, którą wykonali, w którą trudno nie uwierzyć. Jak będzie miał Pan czas to zapraszam na pogadanie. Dziękuję też Panu Friszke, który naprowadził mnie na ich błędy, powiedział na przykład, że nie przypuszczał, iż tych spotkań było tak wiele. No i właśnie było bardzo niewiele, a Oni by brać pieniądze wykazywali że się spotykają. Życzę owoców w tej skomplikowanej Pana pracy - napisał Wałęsa.

@lechwalesa: Panie Cenckiewicz PRZEPRASZAM PANA i ...

W cytatach zachowana pisownia oryginalna.

"Dałem się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy"

Kilka godzin wcześniej na swoim mikroblogu Wałęsa napisał, że "dał się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy i kontrolą wydatków. Masz miękkie serce musisz mieć twardą".

Lech Wałęsa stwierdził, że "podpisał dwa podobne, główne dokumenty, przy dwóch świadkach, to umożliwiło Sbeką pobieranie pieniędzy dla siebie, nie dla mnie i o dziwo robili to po kolei różni i to dość długo. Ja dawno zdecydowanie zerwałem kontakty" - zapewnia. Dodaje, że "materiały ręcznego opisu które wpadały podczas rewizji i zebrane z różnych miejsc podbudowywały ich bezczelne działania."

Były przywódca "Solidarności" powtórzył też, że nie współpracował z SB, nie donosił nigdy na nikogo, nie brał żadnych pieniędzy i nie dał się złamać.

Zwrócił się też z pytaniem bezpośrednio do byłego oficera SB. "Kapitanie Graczyk to Pan mnie tak urządził, a ja się zlitowałem nad Panem. Jedno pytanie pozostaje, czy zrobił Pan to w pojedynkę czy robiliście to zbiorowo?" - zapytał były przywódca "Solidarności". Swój wpis zakończył słowami: "Panie Boże dzięki Ci. Amen".

Rozwiązałem .wreszcie rozwiązałem .na bazie tych d...

Instytut Pamięci Narodowej w poniedziałek udostępnił akta dotyczące TW. Bolka, przejęte w domu wdowy po Czesławie Kiszczaku, szefie komunistycznej bezpieki. Znalazła się tam między innymi zgoda na współpracę z SB, podpisana nazwiskiem Lecha Wałęsy oraz pokwitowania odbioru pieniędzy i ręcznie pisane raporty TW Bolka.

Cenckiewicz: to geniusz manipulacji

- W teczkach Kiszczaka pojawia się obraz człowieka bezwzględnego wobec wszystkich osób, kolegów, na których donosił - powiedział przed wpisami Wałęsy na mikroblogu dyrektor Centralnego Archiwum Wojskowego, Sławomir Cenckiewicz. Historyk był gościem w programie "Jeden na Jeden" w TVN24.

- To jest geniusz manipulacji. Lech Wałęsa wie, że w 2010 roku, w sierpniu wszelkie próby zakwestionowania wyroku lustracyjnego z sierpnia 2000 roku były niemożliwe, bo sprawa się przedawniła - dodał Cenckiewicz.

- Grupa związana z Lechem Wałęsą, dotarła do Edwarda Graczyka. Podali mu dokument do podpisu i on go podpisał. To był dokument przygotowany przez środowisko Wałęsy - powiedział Cenckiewicz w programie.

- Później Graczyk został wezwany do prokuratury IPN i zaprzeczył. Myślę, że podpisał to oświadczenie, bo się bał - dodał.

- Człowiek, który ma zeznać przeciwko Wałęsie jest pod presją uczestnika tego przesłuchania Lecha Wałęsy, a pomimo tego powiedział, że Lech Wałęsa miał pseudonim "Bolek", że wypłacał mu pieniądze i dzielił się informacjami o sytuacji w stoczni - powiedział dyrektor Centralnego Archiwum Wojskowego, Sławomir Cenckiewicz.

Instytut Pamięci Narodowej w poniedziałek udostępnił akta dotyczące TW. Bolka, przejęte w domu wdowy po Czesławie Kiszczaku, szefie komunistycznej bezpieki. Znalazła się tam między innymi zgoda na współpracę z SB, podpisana nazwiskiem Lecha Wałęsy oraz pokwitowania odbioru pieniędzy i ręcznie pisane raporty TW Bolka.

...

Walesa jest w stresie a wtedy czlowiek nie mowi z sensem. CENCKIEWICZ TY PSYCHOLU NIE LECZONY! NA SUCHO CI TO NIE UJDZIE!
Takie oblesne typy TO NIE SA AUTORYTETY PRZED KTORYMI TRZEBA BY SIE TLUMACZYC!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:55, 23 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa na mikroblogu: dałem się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy
23 lutego 2016, 11:11
• W nowym wpisie na mikroblogu Wałęsa zapewnia: nie dałem się złamać
• Przyznaje, że podpisał dokumenty, które pozwoliły oficerowi pobierać pieniądze
• "Dla siebie, nie dla mnie i o dziwo robili to po kolei różni"
• Stwierdza, że "dawno zdecydowanie zerwał kontakty"
• W materiałach IPN znajduje się m.in. raport kpt. SB KW MO w Olsztynie Edwarda Graczyka
• Oficer informuje o pozyskaniu do współpracy Lecha Wałęsy

"Nie współpracowałem z SB, nie donosiłem nigdy na nikogo, nie brałem żadnych pieniędzy, nie dałem się złamać. Natomiast dałem się podejść na chwyt ze zgubą pieniędzy i kontrolą wydatków. Masz miękkie serce musisz mieć twardą..." - stwierdził Lech Wałęsa w kolejnym wpisie na swoim mikroblogu w serwisie wykop.pl.

Napisał, że po lekturze dokumentów z domu Czesława Kiszczaka wyjaśnił sprawę zarzutów o współpracę z bezpieką. Wałęsa przyznaje, że podpisał przy świadkach dwa dokumenty, które umożliwiły funkcjonariuszowi SB pobieranie pieniędzy. "Dla siebie, nie dla mnie i o dziwo robili to po kolei różni i to dość długo. Ja dawno zdecydowanie zerwałem kontakty" - zapewnił we wpisie.

"Musieli wykazywać że współpracuję i pisali za mnie donosy, by brać na moje konto pieniądze - napisał Wałęsa. Dodał, że "materiały ręcznego opisu które wpadały podczas rewizji i zebrane z różnych miejsc podbudowywały ich bezczelne działania."

Zwrócił się też z pytaniem bezpośrednio do byłego oficera SB. "Kapitanie Graczyk to Pan mnie tak urządził, a ja się zlitowałem nad Panem. Jedno pytanie pozostaje, czy zrobił Pan to w pojedynkę czy robiliście to zbiorowo?" - zapytał były przywódca "Solidarności". Swój wpis zakończył słowami: "Panie Boże dzięki Ci. Amen".

...

Bardzo PRLowskie. System w ktorym kradli. UBecy pobierali kase dla siebie a wpisywali ofiarom. Logiczne. Lenin powiedzial ze ma byc tak ze podkradaja to wtedy maja nieczyste sumienie i nie sa skorzy do buntu. Kradziez byla ZALOZENIEM SYSTEMU! Trudno to zreszta nazywac kradzieza. Bo skoro wladza zezwala to juz nie ma zabierania wbrew woli. Jak zaklad wydaje pracownikom dodatkowe dobra np. kurtki czy buty to przeciez nie kradziez.
Tak samo jak pozwala ,,podbierac to i owo". Ubecja okazuje sie tak samo dzialala.
Czyli glupki z IPN czytaja jak to agenci pobierali kase zegarki koniaki A TO UBECY SOBIE BRALI! Ciule z IPN tyle lat w teczkach A TEGO NIE WIEDZA! ODEBRAC TYTULY NAUKOWE! KRETYNI!

I sami widzicie jakie rzeczy wychodza. Ja pamietam to z wlasnego zycia ten system. Wszystko bylo wszystkich. W istocie naprawde komunizm rozmyl pojecie wlasnosci prywatnej. To nawet trudno miec pretensje do ludzi tak wychowanych. REALIA EPOKI! TO JEST RZETELNA HISTORIA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:47, 24 Lut 2016    Temat postu:

Prof. Zybertowicz: Lech Wałęsa to człowiek wyjątkowo podły
Prof. Andrzej Zybertowicz - Wojciech Kardas / Agencja Gazeta

Prof. Andrzej Zybertowicz w mocnych słowach krytykuje Lecha Wałęsę. Socjolog w rozmowie z "Super Expressem" wspomina sprawę procesu Krzysztofa Wyszkowskiego i mówi o działaniach byłego prezydenta w tej sprawie. – Lech Wałęsa to człowiek wyjątkowo podły – ocenia społeczny doradca prezydenta Andrzeja Dudy.

Zdaniem Zybertowicza każdy, kto przeczytał książkę Cenckiewicza i Gontarczyka "widzi, że Wałęsa współpracował, donosił, brał za to pieniądze, kłamał i kłamie do dziś". – Mechanizm zakłamywania i manipulacji społecznej spowodował, że badacze i dziennikarze nie powiedzieli tego, co dziś mówią wątpiący – stwierdza społeczny doradca Dudy.
REKLAMA


Zybertowicz przyznaje, że coraz bardziej "topnieją" w nim "pokłady życzliwości wobec Wałęsy". – Gdy popatrzy się na całość, w świetle dostępnych faktów, uzasadnione są jednak mocne słowa: Lech Wałęsa to człowiek wyjątkowo podły – mówi socjolog.

Zaznacza, że mocne słowa nie wynikają z tego, że Wałęsa "donosił, brał pieniądze i okłamywał nas przez cały czas". – Kilka lat temu Krzysztof Wyszkowski, dzielny człowiek, działający w Wolnych Związkach Zawodowych, powiedział prawdę o Wałęsie. I Wałęsa uruchomił maszynę prawną i sądową, która niemal doprowadziła Wyszkowskiego na skraj bankructwa i ciężkiej choroby – mówi Zybertowicz.

– Te wyroki sądowe były oparte na fałszu. Pamiętam też, że Lech Wałęsa straszył pana Wyszkowskiego komornikiem – dodaje społeczny doradca prezydenta.

...

Ja natomiast zupelnie nie zwracam uwagi na Zybertowicza. Kolejny z rzedu psycholi. Podli to sa kaczysci bo wyplyneli na Walesie a teraz chca go zabic. Jak Putin Berezowskiego ktory go stworzyl. Takie sa zasady robactwa ze tego ktory wyniosl zamordowac. Tak ich poucza szatan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:48, 24 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa odpowiada na słowa abpa Sławoja Leszka Głódzia
Lech Wałęsa - AFP

"Abp Głódź mówi, że wyrządziłem jakieś krzywdy. Aż się prosi, by zmierzyć kto więcej" – pisze na swoim mikroblogu Lech Wałęsa. Były prezydent komentuje w ten sposób wczorajszy apel abpa Sławoja Leszka Głódzia, by ten "przeprosił tych, których skrzywdził". To nie jest jedyny dzisiejszy wpis Lecha Wałęsy. W kolejnym poprosił o "ksero dokumentów".

Odpowiadając abp. Głódziowi, Wałęsa stwierdza, że "nie zna żadnej krzywdy wyrządzonej" i prosi o konkrety: "gdzie, co, komu i kiedy" zrobił. "To, co opowiadają Jagielski, Szyler, Lenarciak, to bezczelne kłamstwa. To wytworzyła SB, by brać na moje konto pieniądze" – pisze były prezydent.

Wałęsa tłumaczy na blogu, że z powodu polecenia przełożonych "musiał" spotykać się "nie z SB, a z kontrwywiadem". "Było tego może pięć razy do 1976 r. Potem zapowiedziałem kierownikowi, by mnie nie odrywano w pracy do tych panów, a jeśli mnie zawoła, to jak zobaczę i tak wyjdę bez słowa" – stwierdza Wałęsa.

Były prezydent przyznaje, że po 1976 roku miał "kilka wezwań formalnych do komendy", na których musiał się stawić. "Ale tego też było około pięciu razy do 1976 r. W żadnym tych spotkań nie padło z mojej strony żadne nazwisko ani jakikolwiek donos. Proszę mi wierzyć. To jest do udowodnienia na tych upublicznionych ostatnio przez IPN dokumentach" – czytamy na mikroblogu Wałęsy.

Abp Głódź komentuje sprawę teczek TW "Bolka"

Wczoraj sprawę teczek znalezionych w domu Czesława Kiszczaka skomentował abp Sławoj Leszek Głódź. – Chciałbym, aby w Roku Miłosierdzia prezydent Wałęsa przeprosił tych, których skrzywdził, a jednocześnie wybaczył to wszystko, co teraz na niego spływa – powiedział biskup. – Należy tę sprawę zamknąć publicznie, wobec ludzi i Pana Boga oraz by ją polecić miłosierdziu bożemu. Inaczej pozostanie krwawiąca rana – dodał metropolita gdański w wypowiedzi dla KAI.

– Widziałbym więc, aby pan prezydent Wałęsa, jeśli czuje potrzebę serca i duszy, przeprosił tych, których skrzywdził, bądź nie powiedział pełnej prawdy, a jednocześnie wybaczył to wszystko, co teraz na niego spływa. A przede wszystkim, aby zaufał bożemu miłosierdziu za pośrednictwem św. Jana Pawła II, który darzył go zaufaniem i miłością. A byliśmy tego świadkami – wyjaśnił metropolita gdański, którego Lech Wałęsa jest diecezjaninem.

Kolejny wpis Lecha Wałęsy

"Proszę o ksero wszystkich dokumentów, które Wam się nie podobają, które są brzydkie" – czytamy w kolejny wpisie Lech Wałęsa. Były prezydent deklaruje, że "publicznie udowodni", że akta te są podrobione. "Na tym dokumencie jest na przykład dziewięć osób. Wśród nich na pewno nie znam i na pewno nie spotkałem dwóch osób" – stwierdza.

"Zapytajcie te osoby. Czy mogłem cokolwiek na nie donieść, nie widząc ich nigdy? Jakie to proste i tak po kolei kartka po kartce" – pisze Wałęsa. "Rzucono publicznie z premedytacją materiały sfabrykowane paszkwile, pomówienia, kłamstwa i ja to udowodnię. Ja z tymi papierami nie mam nic wspólnego" – dodaje.

...

SZOK I TO BISKUP! WSZYSCY BISKUPI POPIERAJACY PIS BEDA ROZLICZENI! WIDZICIE JAKI TO SATANIZM!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:52, 24 Lut 2016    Temat postu:

Rokita o Wałęsie: to kłębowisko wielkości i nonsensów

- Lech Wałęsa nie postępuje w sprawie dokumentów racjonalnie, ale nie byłby Lechem Wałęsą, gdyby postępował - powiedział w programie "Świat" komentator TVN24 Biznes i Świat Jan Rokita. - Wałęsa to jest w polskiej najnowszej historii kłębowisko wielkości i nonsensu - zaznaczył.

Jan Rokita komentował sprawę dokumentów znalezionych w domu gen. Czesława Kiszczaka. IPN udostępnił w poniedziałek zabezpieczoną tam teczkę personalną i teczkę pracy agenta "Bolka". Są tam m.in. odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa "Bolek" z 21 grudnia 1970 r., doniesienia "Bolka" oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim oraz oceny SB okresu jego współpracy. We wtorek na swoim mikroblogu b. prezydent kolejny raz oświadczył, że nie współpracował z SB, nigdy na nikogo nie donosił, nie brał żadnych pieniędzy i nie dał się złamać.

- Wałęsa zawsze opowiadał takie rzeczy, jak opowiada. Lech Wałęsa nigdy nie umiał się bronić. Popełnił w tej sprawie mnóstwo rzeczy absurdalnych i teraz też nie postępuje racjonalnie, ale nie byłby Lechem Wałęsą, gdyby postępował racjonalnie. Wałęsa to jest w polskiej najnowszej historii kłębowisko wielkości i nonsensu zaznaczył Rokita.

...

Walesa to nie jest adwokat a jednoczesnie czlowiek wielce rozmowny stad efekt. Jego sposob wypowiadanie jest znany od dawna. Zawsze tak mowil i nikt normalny nie wyciaha wielkich wnioskow z wypowiedzi na szybko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:55, 24 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa: irytuje mnie pojęcie "zdrady", szkoda słów
Lech Wałęsa - FEDERICO PARRA / AFP

"Tu jest błąd w Waszym myśleniu. Irytują mnie pojęcie strachu, zdrady, przekupstwa, współpracy. Mnie to nie dotyczy" – stwierdził Lech Wałęsa w kolejnym emocjonalnym wpisie na swoim mikroblogu. "Kto z Was internowany wyrzuciłby wicepremiera z pokoju internowania? (Jest) wiele innych tchórzliwych poczynań. Szkoda słów..." – napisał były prezydent.

To już kolejny, trzeci dzisiaj, wpis Lecha Wałęsy. Były prezydent znów odnosi się do dokumentów dot. TW "Bolka" opublikowanych przez IPN w poniedziałek.
REKLAMA


"Robiłem zawsze w tych sprawach to, do czego byłem przekonany i w co wierzyłem. Gdybym miał powtórzyć swoją drogę życia, to nic bym nie zmienił. W tym otarcie się o służby PRL" – pisze Wałęsa.

Były prezydent podkreśla, że miał "swoją koncepcję walki z komunizmem i ją zrealizował". "Do Waszej Ona nie pasuje" – pisze Wałęsa. "Kto z Was bohaterzy wtargnął w czasie bijatyki do komendy milicji i wynegocjował wypuszczenie więźniów i wystąpił z okna komendy?" – pyta.
TVP Player


"Kto z Was internowany wyrzuciłby wicepremiera z pokoju internowania? (Jest) wiele innych tchórzliwych poczynań. Szkoda słów..." – dodaje były prezydent.

...

Jest rzecza oczywista ze w zyciu nie da sie bez bledow i nonsensem jest mowic co bym zrobil jak mialem 20 lat majac dzisiejsze doswiadczenie. Nie bledy sa problemem a zla wola. A ta jest u obecnej wladzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:12, 24 Lut 2016    Temat postu:

Prezes IPN: do tej pory nie zlecono badań grafologicznych
24 lutego 2016, 02:41
• Do tej pory nie zlecono badań grafologicznych dokumentów znalezionych w domu wdowy po generale Kiszczaku
• Chodzi o upublicznione wczoraj materiały dotyczące tajnego współpracownika SB o pseudonimie Bolek

Jak tłumaczył w TVP Info prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński, obecnie trwa oczekiwanie na określenie przez biegłych, jaka powinna być procedura. Chodzi między innymi o to, czy akta będą mogły być zbadane w siedzibie archiwum IPN, czy też będą musiały je opuścić oraz ile dokumentów będzie potrzebnych do takiej analizy. Ekspertyza może trwać kilka tygodni, ale IPN będzie apelował o skrócenie tej procedury.

Prezes IPN powiedział, że nie był na razie w stanie przeczytać tych dokumentów, które jutro zostaną udostępnione. Pytany, czy znajduje się w nich jakaś "bomba historyczna", odpowiedział, że na pierwszy rzut oka nie zauważył tego typu dokumentów. Są tam między innymi materiały z 1990 roku dotyczące pierwszych protestów przeciwko rządowi Tadeusza Mazowieckiego czy rękopisy książek - jednej wydanej, drugiej nie - z odręcznymi poprawkami generała Kiszczaka.

Łukasz Kamiński przyznał, że co jakiś czas sprawdza wpisy na mikroblogu Lecha Wałęsy i - jak powiedział - znajduje tam codziennie nieco inną opowieść.- Myślę, że wszyscy, którzy zapoznają się z tymi aktami, chcieliby dostać ostateczną wersję tej historii - powiedział prezes IPN.
IAR

...

Ekspertyzy nie zdazyli za to oskarzyc zdazyli...
I na tym mozna zakonczyc sprawe likwidacja IPN. Zalosne dno zawodowd jakie soba reprezentuja brzydzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 16:12, 24 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:28, 25 Lut 2016    Temat postu:

"Niezawisimaja Gazieta": kto i po co roztrząsa przeszłość Wałęsy
Gazeta cytuje oceny nt. walki politycznej przeciwko Lechowi Wałęsie - Piotr Wittman / AFP

"Komu i po co potrzebne jest roztrząsanie przeszłości lidera polskiej Solidarności" - takim podtytułem opatruje "Niezawisimaja Gazieta" komentarz o udostępnieniu akt dotyczących agenta "Bolka". Gazeta cytuje oceny nt. walki politycznej przeciwko Lechowi Wałęsie.

"Obecne oskarżenie Wałęsy o współpracę ze służbami specjalnymi na nowo podzieliło polskie społeczeństwo" - pisze w dzisiejszym wydaniu "NG" ekspert Rosyjsko-Polskiego Centrum Dialogu i Porozumienia Walerij Mastierow. "Jedni niemal własną piersią bronią żywej legendy. Inni, z obozu rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość głoszą konieczność »poszukiwania prawdy historycznej«" - dodaje autor.
REKLAMA


"Chociaż ogłoszono, że dokumenty zostaną poddane drobiazgowej ekspertyzie w celu ustalenia ich autentyczności, a materiały pisane odręcznie zbadają grafolodzy, puszka Pandory została otwarta" - komentuje Mastierow udostępnienie materiałów. O samym IPN pisze m.in., iż często dokumenty, "które wydostają się poza jego mury, stają się materiałem kompromitującym przeciwników politycznych".

W artykule autor cytuje opinie historyka Andrzeja Paczkowskiego, reżysera Andrzeja Wajdy, działacza opozycji w PRL Józefa Piniora i opinie samego Wałęsy z wywiadu sprzed ośmiu lat.

Zdaniem Mastierowa "trudno nie zgodzić się" z opinią Piniora, który - według przytoczonego cytatu - powiedział, iż w działaniach wokół akt "TW Bolka" chodzi o "ustanowienie na miejsce legendy Wałęsy legendy Lecha Kaczyńskiego". Autor cytuje też opinię Paczkowskiego: "dyskredytacja Wałęsy jest elementem walki politycznej".

Mastierow odnotowuje, że "szczególnie pogorszyły się relacje Wałęsy z byłymi sojusznikami - Jarosławem i Lechem Kaczyńskimi, którzy zignorowali uroczystości z okazji 25-lecia przyznania Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla". Dodaje następnie, że "w czasie obchodów 30-lecia Solidarności ludzie wywodzący się z tego ruchu nie uniknęli wzajemnych oskarżeń i zniewag".

"Ale czy można było poważnie traktować słowa ówczesnego lidera opozycji Jarosława Kaczyńskiego o tym, że »obraz Wałęsy rozsypie się jak domek z kart, a symbolem Solidarności będzie Lech Kaczyński?« Czego w tym było więcej: goryczy po stracie brata w tragicznej katastrofie, zemsty czy koniunktury politycznej?" - pyta komentator.

Nie podaje on źródła tego cytatu. W 2010 roku w wywiadzie opublikowanym w "Gazecie Polskiej" Jarosław Kaczyński powiedział, że "budowana przez liderów PO konstrukcja lukrująca postać Lecha Wałęsy za jakiś czas rozsypie się jak domek z kart"; mówił też o ludziach, którzy "obawiają się, że w obliczu niechybnej kompromitacji Wałęsy to Lech Kaczyński stanie się symbolicznym patronem ruchu solidarnościowego".

...

Trudno o madrzejsze artykuly za granica o Polsce. W ROSJI JAK MOGA TO POTRAFIA POKAZAC NA CZYM POLEGA DZIENNIKARSTWO! Trudno trafniej.
Spotkaliscie kiedykolwiek w zyciu malego wstretnego gnoja ktorego jedynym celem zyciowym jest robic kupe na drugiego? Wyszukiwac co mozna o nim zlego powiedziec? Sa to psychopaci i jeden z takich w Polsce zyskal wiekszosc w Sejmie. On i jemu podobni uprawiaja zatem swoje ulubione robienie kupy na...
A w mediach sa ludzi ktorzy niedawno mianowani beda aby przetrwac rozdmuchiwac to łajno...
I tak bedzie az do upadku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:49, 26 Lut 2016    Temat postu:

Gazeta Wyborcza, Onet
Teczka TW "Bolka" pełna wątpliwości
Teczka TW Bolka pełna wątpliwości - AFP

Opublikowane przez IPN teczki znalezione w mieszkaniu gen. Kiszczaka wciąż budzą kontrowersje. Najbardziej spornym wydają się doniesienia dotyczące ich zawartości oraz autentyczności. Odpowiedzi na te pytania zostaną uzyskane zaraz po zakończeniu badań grafologicznych. Przypomnijmy, że część z nich została już podważona w ubiegłych latach. Co z resztą? "Gazeta Wyborcza" publikuje nowe doniesienia w tej sprawie.

Jedno z doniesień skopiowano na papierze ze szwedzkimi znakami wodnymi, natomiast niektóre zapiski pochodzące z tego samego okresu znacznie się od siebie różnią. Dodatkowo, brak w nich chronologii oraz ok. 50 niezapisanych stron - czytamy w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".
REKLAMA


Próba dyskredytowania Wałęsy w Szwecji

Jednym z dokumentów, którego autentyczność już w 2008 roku podważył grafolog, jest doniesienie agenta TW "Bolka" o nastrojach w Stoczni Gdańskiej z dnia 12 stycznia 1971 r. W ujawnionej niedawno teczce znajduje się odręcznie wykonana kopia doniesienia. Na niej natomiast można doszukać się znaku wodnego szwedzkiej firmy papierniczej.

Z pisma dołączonego do raportu wynika, że oryginał rzekomego doniesienia został "wykorzystany do działań specjalnych w pierwszej dekadzie 1982 r". Jak wyjaśnia "Gazeta Wyborcza", w praktyce chodziło o wysyłanie fałszywych dokumentów do ambasad Norwegii i Szwecji w celach zdyskredytowania Wałęsy przed komitetem Nagrody Nobla. To potwierdza również, iż odkryte niedawno dokumenty gen. Kiszczaka nie są w pełni wiarygodne. Nie są również odpowiednio zarchiwizowane, o czymś świadczą zmiany w paginacji dokumentów - informuje "Wyborcza".

Puste strony, brak choronologii

Kolejne niejasności w związku z teczkami TW "Bolka" budzi obecność pustych stron, których w sumie jest ok. 50. Zastanawiającym jest również brak chronologii; w "Arkuszu wypłat" odnaleźć można pokwitowania datowane na 18 lutego 1971 r. (uznane przez sąd za fałszywe), które pojawia się pomiędzy kwitami z dni: 25 stycznia oraz 16 stycznia. We wspomnianym arkuszu Niezgodna z faktami jest również suma wypłat za rok 1972. W pierwszym jest to 1,6 tys. zł, a w drugim 2,1 tys. zł. - podaje "GW".

Czyje pismo?

Zastanowienie budzi wciąż nierozstrzygnięta sprawa podpisów "Bolka". Według części społeczeństwa nie ma wątpliwości, że podpisy tworzone były ręką Wałęsy. Redaktor "Gazety Wyborczej" powołuje się jednak na porównanie dokumentów pochodzących z tego samego okresu - grudnia 1970 roku. Jego zdaniem nie tylko charakter pisma, ale również styl, sposób redagowania tekstu, znacznie się różni. Z jakiego powodu? Gazeta tłumaczy: esbecy mają wyrobiony charakter pisma i popełniają dużo mniej błędów niż "Bolek". Te wątpliwości wyjaśnią jednak profesjonalne badania grafologów, które mają w najbliższym czasie zostać zlecone przez IPN.

...

Ewidentnie bylo falszowanie. Z tego co wiem bylo tak.
1. Teczki Walesy z wynikami ,,pracy SB" nad nim.
2. Teczki Walesy z falszywkami.
Po 89 zniszczyli identyfikatory i pomieszali zawartosc. I teraz dochodzcie co jest czym.
Ponadto byl jakis agent Bolek ktorego donosy dorzucono do akt Walesy. Falszerstwa nie polegaly tylko na dorabianiu.
Dodatkowo powyrywali jeszcze strony pewnie te swiadczace dobrze o Walesie.
I teraz tak spreparowany syf dostajemy z komentarzem IPN. ,,Po co badac przeciez SB samej siebie nie oszukiwala"... Naprawde chce sie komus dac w morde. Nikt normalny nie wyda wyroku na podstawie takiej kloaki.
Na dzis Walesa jest czysty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:45, 29 Lut 2016    Temat postu:

"Wprost": Wojciech Jaruzelski usuwał kompromitujące go materiały
29 lutego 2016, 06:47
• "Wprost": Wojciech Jaruzelski przechowywał w swoim domu dokumenty wojskowe
• Jaruzelski miał usuwać kompromitujące go materiały
• Generał miał sam nanieść poprawki dotyczące swojego życiorysu

Nie tylko Czesław Kiszczak, ale i Wojciech Jaruzelski przechowywał w swoim domu dokumenty wojskowe - pisze "Wprost". Tygodnik powołuje się na relację historyka IPN Piotra Gontarczyka, z której wynika, że były premier i przewodniczący Rady Państwa w czasach PRL miał osobiście usuwać kompromitujące go materiały.

Jak pisze "Wprost", Gontarczyk o nieprawidłowościach dowiedział się w 2007 lub 2008 roku i poinformował o nich ówczesnego szefa IPN, Janusza Kurtykę. Według informacji tygodnika, do sprawy wrócono teraz, gdy w domu Czesława Kiszczaka IPN znalazł materiały dokumentujące współpracę TW Bolka z SB.

"Wprost" pisze, że są poszlaki, jakoby generał Jaruzelski miał wynieść z archiwów część akt dotyczących jego osoby. Z przeprowadzonych kilka miesięcy temu badań Piotra Gontarczyka wynikło, że dokumentację fałszowano, a jej część zniszczono jeszcze w kwietniu 1990 roku, gdy generał był prezydentem RP.

Według historyka, z teczki Jaruzelskiego miały między innymi zniknąć informacje o jego powojennych walkach z podziemiem niepodległościowym. Sfałszowana miała też zostać data przyznania mu Krzyża Walecznych.

Generał miał sam nanieść poprawki dotyczące swojego życiorysu - między innymi dopisać, że jego udział w II Wojnie Światowej był dłuższy niż w rzeczywistości i że miał rany wojenne, choć w ankiecie z 1948 roku pisał, że żadnych ran nie doznał. - Analiza grafologiczna potwierdziła, że poprawki naniósł sam generał - mówi Piotr Gontarczyk.
IAR

...

Znowu akcja IPN we wspopracy z ,,okreslonymi" mediami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:58, 29 Lut 2016    Temat postu:

Prokuratorzy IPN w domu gen. Jaruzelskiego

W domu wdowy po Wojciechu Jaruzelskim w Warszawie trwają czynności podjęte przez prokuratorów IPN - podała rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak. Dodała, że po ich zakończeniu zostanie wydany komunikat.

16 lutego prokuratorzy IPN - w ramach śledztwa w sprawie "ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej" - dokonali przeszukania w domu wdowy po gen. Czesława Kiszczaku. Zabezpieczono sześć pakietów dokumentów, w tym teczkę personalną i pracy TW "Bolka". IPN udostępnił już dwa pakiety materiałów dziennikarzom i historykom.

Oficjalnie IPN nie ujawnił, kim miała być ta "osoba nieuprawniona". Przepisy karne ustawy o IPN przewidują karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto "będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia".

Media twierdzą, że pion śledczy IPN szukał materiałów dotyczących tajnego informatora Informacji Wojska Polskiego z lat stalinowskich kryptonim "Wolski", którym miał być wtedy Wojciech Jaruzelski (zmarł w 2014 r.). Według mediów IPN podejrzewał, że teczka "Wolskiego" może znajdować się w domu zmarłego w 2015 r. Kiszczaka - co się miało nie potwierdzić.

W 2006 r. media ujawniły dokumenty IPN, z których wynikało, że Jaruzelski, pod pseudonimem "Wolski", współpracował w latach 1949-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową. Jaruzelski nazwał te informacje pomówieniem. Jako "brednię" określił zaś opisany w 2010 r. przez "Biuletyn IPN" raport kontrwywiadu NRD z 1986 r., z którego miało wynikać, że został zwerbowany w 1952 r. do współpracy z IW przez jej ówczesnego oficera Czesława Kiszczaka. Zaprzeczał temu również sam Kiszczak.

...

Zapowiedziana przez Wprost akcja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:00, 29 Lut 2016    Temat postu:

Przeszukanie śledczych w domu Jaruzelskiego. IPN: o akcji wiemy z mediów
Prokuratorzy IPN przeszukują dom Wojciecha Jaruzelskiego - PAP

W domu wdowy po Wojciechu Jaruzelskim w Warszawie wszczęto dziś czynności podjęte przez prokuratorów IPN. Rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak jedynie potwierdziła tę informację, ale nie podała żadnych szczegółów. Według mediów, akcja może być związana z rozpoczętym przed rokiem śledztwem, które ma dotyczyć tego, czy gen. Jaruzelski był na przełomie lat 40. i 50. tajnym współpracownikiem kontrwywiadu wojskowego.

IPN: o przeszukaniu wiemy z mediów

Jak potwierdził Onet, w akcji prokuratorów IPN w domu Wojciecha Jaruzelskiego asystowali stołeczni policjanci. Nie wiadomo jednak, jaka jest ich rola. – Realizujemy czynności zlecone przez IPN – mówiła lakonicznie naszemu reporterowi aspirant sztabowy Mariusz Mrozek, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.
REKLAMA


Niewiele więcej dziennikarze dowiedzieli się z konferencji zwołanej przez rzeczniczkę IPN. – Prokurator IPN podjął w domu żony Jaruzelskiego czynności. Na razie nie mamy państwu nic do powiedzenia. Tylko i wyłącznie, gdy będziemy mieli informacje od prokuratora, co możemy podać, wtedy będziemy informować – mówiła rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak. Jak zaznaczyła, IPN nie ma informacji, dlaczego prokuratorzy wszczęli poszukiwania ani kiedy się one zakończą.

– Przepraszam, ale naprawdę nic nie wiem. Sam IPN dowiedział się o akcji prokuratorów z mediów – zapewniała rzeczniczka. Podkreśliła jedynie, że nie doszło do spotkania prezesa IPN z żoną gen. Jaruzelskiego, tak jak to było w przypadku przeszukania domu gen. Kiszczaka.

"IPN pod presją społeczną i obozu władzy"

Doktor Grzegorz Majchrzak z IPN-u mówił w Polskim Radiu 24, że decyzje o podjęciu czynności w takich sytuacjach zapadają przy posiadaniu wiarygodnych informacji. Podstawą – jak powiedział – musi być uzasadnione przypuszczenie, że w domu Jaruzelskich znajdują się materiały podlegające przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej.

Według historyka IPN w domu Wojciecha Jaruzelskiego mogą znajdować się materiały SB dotyczące opozycji i stenogramy z prac biura politycznego partii. Kazano je zniszczyć, ale przynajmniej ich część mogła zachować się w domu generała. Dla historyków to bezcenne źródło informacji – ocenił Grzegorz Majchrzak.
TVP Player


Z kolei prof. Aleksander Paczkowski mówił w TVN24, że Jaruzelski nie dawał do zrozumienia, iż ma jakieś dokumenty, tak jak to robił Kiszczak. Wyraził również wątpliwości co do kształtu działalności śledczych IPN. – Niespecjalnie podoba mi się ta akcja. Szykanowanie osób, wkraczanie do mieszkań, naruszanie miru domowego... nie wiem, czy jest aż taka potrzeba – oceniał historyk, dodając, że IPN decyduje się na takie kroki, ze względu na "presję społeczną i obozu władzy".

Jednak według Marcina Dzierżanowskiego z tygodnika 'Wprost", były sygnały o istnieniu dokumentów w archiwum prywatnym Jaruzelskiego. – Przed 2010 rokiem ówczesny prezes IPN prof. Kurtyka otrzymał notatkę służbową od pracownika, który na podstawie rozmowy z pewną osobą, dowiedział się, że w prywatnych zasobach gen. Jaruzelskiego znajdują się dokumenty wojskowe. Ta osoba była w domu gen. Jaruzelskiego, gdy ten przyniósł dokumenty w trakcie historycznej rozmowy, by udowodnić swoją rację. Nie wiemy, czemu prezes Kurtyka nic z tym nie zrobił. Może nie zdążył – mówił w TVP Info.

Z kolei zdaniem historyka Piotra Gontarczyka, nawet jeśli Jaruzelski miał takie dokumenty, może być za późno, by je tam znaleźć. – Lata temu pisałem o tym, że gen. Jaruzelski ukradł dokumenty ze swojej teczki, a to tylko wierzchołek góry lodowej – oceniał. Odniósł się również do spekulacji dot. dalszych przeszukań.

– To nie jest tak, że IPN może sobie sporządzić listę wysokich funkcjonariuszy PRL i wysyłać do nich prokuratorów. Działamy w ramach prawa, więc dopóki nie ma wyraźnego sygnału, nie można sobie chodzić w asyście policji od domu do domu – argumentował.

Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" nazwał działania IPN, "konsekwentnym wypełnianiem nowej misji". – IPN chce się stać czymś w rodzaju policji historycznej, która będzie chodziła po domach byłych dygnitarzy PRL i w sposób dowolny zabierała stamtąd materiały – komentował w TVN24.

...

O akcji IPNu IPN wie z mediow? A ktos tu mowil ze Walesa tlumaczy sie niejasno. To jest dopiero niejasno!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:23, 29 Lut 2016    Temat postu:

Abp Gocłowski: Wałęsa jest człowiekiem, którego trzeba szanować. Odegrał wielką rolę
Abp T. Gocłowski - Dominik Sadowski / Agencja Gazeta

- Jestem przekonany, że Wałęsa był człowiekiem, który czuł Polskę. Patrząc na to, co zrobił, uważam, że chciał wiernie służyć krajowi. Dziś jest człowiekiem, którego trzeba absolutnie szanować, ponieważ odegrał wielką rolę - mówił w rozmowie z Radiem Zet arcybiskup Tadeusz Gocłowski.

Arcybiskup Gocłowski komentował ostatnie wydarzenia dotyczące udostępnienia przez wdowę po gen. Kiszczaku tajnych teczek współpracy z SB TW "Bolka". W roku 1988 Gocłowski, jako przedstawiciel Kościoła katolickiego, brał udział w rozmowach władz komunistycznych z opozycją, które odbywały się w podwarszawskiej Magdalence. - Muszę z przykrością stwierdzić, że oglądając ten film, który pokazywała TVP, że to wszystko jest zmontowane. To nie jest ciągłość obrazu, tylko pewien montaż - stwierdził Gocłowski.
REKLAMA


Zdaniem duchownego, spotkania w Magdalence, które stanowiły preludium do posiedzeń Okrągłego Stołu, absolutnie nie można podsumować jako współpracę opozycji z komunistami. Arcybiskup protestuje również, by ich idee redukować do zakrapianych alkoholem imprez. - Ja nie byłem świadkiem działań zmierzających do układów, które miałyby być przedłużeniem na ówczesnej komunistycznej scenie - mówił Gocłowski. - 10 proc. czasu z tych spotkań poświęcana była jedzeniu, a reszta to była ciężka robota, ale jeśli chce się z tego zrobić ucztę na pogrzebie wolnej Polski, to oni tak właśnie zrobili - podkreślił.

Abp Gocłowski odniósł się również do swoich bezpośrednich kontaktów z b. prezydentem RP Lechem Wałęsą. - Patrząc na to, co zrobił, uważam, że chciał wiernie służyć Polsce, chciał ją prowadzić do demokracji i wolności. To wcale nie jest dziwne, że w latach 70. coś podpisywał, ale to absolutnie nie zmierzało do destrukcji państwa. Jestem przekonany, że Wałęsa był człowiekiem, który czuł Polskę. Dziś trzeba go szanować, ponieważ odegrał wielką rolę. Ostatnio usłyszałem stwierdzenie: "Za naszych dni kończy się epoka komunizmu w Polsce" - zupełnie tego nie rozumiem - zaznaczył duchowny.

Na koniec Gocłowski podkreślił, że Kościół powinien zachować neutralność wobec życia politycznego w Polsce. - Kościół nie utożsamia się z żadną partią ani z żadną opozycją. Kościół zastrzega sobie jedynie prawo do oceny etycznej bieżących wydarzeń, ale Kościół nie włącza się w działanie takiej czy innej partii - powiedział abp T. Gocłowski.

...

Oczywiscie intencje tych ludzi sa oczywiste. Opluwac Walese obtzydzic zniszczyc i na czele Solidarnosci postawic Kaczynskiego. Smieszne absurdalne ale prawdziwe.
Nie mozna jednak zapomniec ze Walesa to postac z bilansem negatywnym.
Gdy opuszczal urzsd w 1995 wszystko brala komuna a bezrobocie bylo rekordowe. Na Solidarnosc ludzie bluznili. TO BYLO DNO UPADKU! Takie sa fakty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:19, 29 Lut 2016    Temat postu:

Z domu gen. Wojciecha Jaruzelskiego wyniesiono kilka pudeł dokumentów

Przez kilka godzin prokuratorzy Instytutu Pamięci Narodowej w asyście policji przeszukiwali dom gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Około godziny 19 z willi wyniesiono kilka pudeł dokumentów, które następnie zostały wywiezione.

Rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak nie podała żadnych szczegółów w tej sprawie. Według mediów, akcja może być związana z rozpoczętym przed rokiem śledztwem, które ma dotyczyć tego, czy gen. Jaruzelski był na przełomie lat 40. i 50. tajnym współpracownikiem kontrwywiadu wojskowego.

– Prokurator IPN podjął w domu żony Jaruzelskiego czynności. Na razie nie mamy państwu nic do powiedzenia. Tylko i wyłącznie, gdy będziemy mieli informacje od prokuratora, co możemy podać, wtedy będziemy informować – mówiła rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak.

...

Ale napiecie ... ZIEEEWWWW!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:21, 29 Lut 2016    Temat postu:

Dr Piotr Gontarczyk: cieszę się, że zmienił się klimat polityczny; wcześniej traktowano nas jak dziwolągów
Janusz Schwertner
Redaktor Onet Wiadomości
Dr Piotr Gontarczyk - Wojciech Surdziel /AG / Agencja Gazeta

- Cieszę się, że zmienił się klimat polityczny, choć szkoda, że takich działań nie podejmowano wcześniej. Notatkę służbową ws. agenturalnej przeszłości Jaruzelskiego napisałem już lata temu - powiedział w rozmowie z Onetem dr Piotr Gontarczyk. - Wcześniej takich jak ja, traktowano jak dziwolągów tworzących teorie spiskowe - dodał.

W domu wdowy po Wojciechu Jaruzelskim w Warszawie trwają czynności podjęte przez prokuratorów IPN - podała rzeczniczka IPN Agnieszka Sopińska-Jaremczak.
REKLAMA


W rozmowie z Onetem dr Piotr Gontarczyk przyznał, że cieszy go akcja prokuratorów IPN. - Niewątpliwie to bardzo spóźnione działanie, już lata temu pisałem, że Jaruzelski przetrzymuje dokumenty w domu. Cóż, wówczas sytuacja polityczna nie sprzyjała temu, by rozwinąć tę sprawę. Rządziła koalicja PO-PSL; prezes Janusz Kurtyka prawdopodobnie nie mógł nic zrobić - tłumaczy.

Dziś dziennikarz "Polityki" Piotr Pytlakowski poinformował, że teczek na gen. Jaruzelskiego IPN szukał już wcześniej, kilka dni temu, w domu Czesława Kiszczaka.

"Prokurator podejrzewał, że teczka Wolskiego może być w domu Kiszczaków od stycznia 1999 r. Tajny Informator Wolski, to według ustaleń historyków pseudonim Wojciecha Jaruzelskiego, nadany mu w 1946 r., kiedy to miał być zwerbowany do tajnej współpracy przez GZI WP" - napisał Pytlakowski.

- Nie wierzę w te ustalenia pana Pytlakowskiego. Jestem poza IPN, ale wedle mojej wiedzy opierają się one na niczym. Nie przemawia za tym ani dynamika działania, ani nic innego. Mamy do czynienia z realizacją normalnych obowiązków prokuratorskich - skomentował w rozmowie z Onetem dr Piotr Gontarczyk.

Według niego, IPN w domu Kiszczaka nie mógł szukać żadnych dokumentów dot. Jaruzelskiego. - To teoria wyssana z palca - uważa.

- Mnie cieszy, że zmienił się w Polsce klimat polityczny. Na ludzi, którzy do tej pory ujawniali nieznane, ciemne strony z czasów PRL, patrzono jak na dziwolągów tworzących własne teorie spiskowe. Dziś ludzie wiedzą, że nasza praca, nasze ustalenia, książki - mają sens - stwierdził dr Gontarczyk.

...

Swiry majo swoje 5 minut.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:23, 29 Lut 2016    Temat postu:

IPN do zmiany. Cenckiewicz wśród faworytów do funkcji prezesa
Jacek Gądek
Dziennikarz Onetu
Sławomir Cenckiewicz

Za ok. dwa tygodnie do laski marszałkowskiej ma wpłynąć projekt nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Z informacji Onetu wynika, że dzięki tej nowelizacji Sejm będzie miał swobodę w wyborze prezesa IPN. Wśród faworytów do objęcia tego stanowiska jest dr hab. Sławomir Cenckiewicz, który już w 2010 r. deklarował chęć objęcia tego stanowiska. Poważnymi kandydatami są też dr Marek Lasota i dr hab. Krzysztof Szwagrzyk.

W myśl nowelizacji autorstwa posłów PiS do IPN zostanie włączona Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Po fuzji IPN z ROPWiM w zmienionej, szerszej strukturze IPN znajdzie się pion zajmujący się poszukiwaniem szczątków ofiar stalinizmu. Projekt ustawy o IPN może jeszcze ulec zmianom.
REKLAMA


Wśród faworytów do objęcia funkcji prezesa IPN jest dr hab. Sławomir Cenckiewicz, którego szanse wzrosły po ujawnieniu teczek TW "Bolka" – pod tym pseudonimem w aktach SB znajduje się były prezydent Lech Wałęsa. Jednak poważnym kandydatem do fotela prezesa jest też historyk, szef krakowskiego oddziału IPN, były kandydat na prezydenta Krakowa z ramienia PiS – dr Marek Lasota. W środowisku PiS dużym autorytetem cieszy się prof. Krzysztof Szwagrzyk, który też jest w wąskim gronie kandydatów na prezesa IPN, a gdyby nie został szefem Instytutu, to przypadłaby mu rola w dalszym nadzorowaniu poszukiwań szczątków ofiar stalinizmu.

Z obsadzeniem stanowiska prezesa IPN Prawo i Sprawiedliwość nie będzie mieć kłopotu, bo projekt nowelizacji zakłada, że procedura wyboru prezesa Instytutu będzie bardzo prosta: to Sejm – za zgodą Senatu – będzie wskazywał prezesa, a opinia kolegium (lub rady) IPN nie będzie w tym procesie wiążąca. Potem kandydaturę ma akceptow.

Kadencja obecnego prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego ubiegnie w czerwcu br. Wedle aktualnie obowiązującej ustawy, kandydata na prezesa Instytutu wskazuje (spoza swojego grona) Rada IPN, a nad jego kandydaturą głosuje następnie Sejm. Aktualny skład Rady IPN to efekt nominacji przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, Sejm i Senat – zdominowane w poprzednich dwóch kadencjach przez koalicję PO/PSL (wskazują oni nominatów spośród kandydatów przedstawionych przez zgromadzenie elektorów środowiska naukowego, Krajową Radę Sądownictwa i Krajową Radę Prokuratury).

Partia J. Kaczyńskiego chce zatem tak zmienić sposób wyboru prezesa, aby szefem IPN została osoba popierana przez tę formację. Kiedy gotowy projekt trafi do laski marszałkowskiej? – Za jakieś dwa tygodnie – mówi prof. Ryszard Terlecki, szef klubu PiS. Będzie to projekt poselski.

Wśród potencjalnych kandydatów w PiS najwięcej mówi się o Szwagrzyku i Cenckiewiczu. – Wybitni historycy – ocenia Terlecki, który zapewnia, że jeszcze nie ma przymiarek do nazwisk prezesa IPN.

Szwagrzyk jest pełnomocnikiem prezesa IPN ds. poszukiwań nieznanych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego. Ma swoich zwolenników w środowisku PiS. – Gdyby został prezesem IPN, to byłby to świetny wybór. Według mnie byłby najlepszym kandydatem – mówi jeden z polityków PiS.

Z kolei Cenckiewicz jest aktualnie szefem Centralnego Archiwum Wojskowego, na które to stanowisko mianował go minister obrony narodowej Antoni Macierewicz (PiS). Dzięki sprawie TW "Bolka" bardzo jednak wzrosły szanse Cenckiewicza. Od lat bowiem pisał on i dowodził, że Lech Wałęsa był tajnym i świadomym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL, a w 2008 r. – razem z dr. Piotrem Gontarczykiem – napisał książkę "SB, a Lech Wałęsa". W minionych dniach był też jednym z pierwszych badaczy, którzy zaczęli studiować znalezione w domu Marii Teresy Kiszczak – wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku – teczki pracy i personalną TW "Bolka". Stał się też częstym gościem mediów – również tych, w których nie był obecny od lat.

Na zainteresowanie Cenckiewicza funkcją prezesa IPN wskazuje też monitorowanie przez niego działań aktualnych władz Instytutu. Kilka dni temu wydał oświadczenie, w którym dokładnie wskazywał, co szefostwo Instytutu powinni zrobić ws. akt z domu Marii Teresy Kiszczak. Wskazywał też – jego zdaniem – błędy i zaniedbania pionu prokuratorskiego Instytutu.

...

A tak sie staral a i tak go wyrzuca. Na darmo. Taki ,,skarb" jak teczki musi byc pod specjalnym nadzorem. Tego wiadomo bylo ze swiry nie odpuszcza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:30, 29 Lut 2016    Temat postu:

Lech Wałęsa: kazałem zrzucić Rakowskiego ze schodów. I ktoś mnie posądzi o tchórzostwo?
akt. 29 lutego 2016, 15:28
Lech Wałęsa w programie #dziejesienazywo wspominał czasy, gdy był internowany latach 80. - Przyjechał do mnie Rakowski (wicepremier w rządzie Wojciecha Jaruzelskiego - przyp. red.), by porozmawiać. Ja na to, że nie będę rozmawiał. Kazałem go zrzucić ze schodów - mówił.

Były prezydent opisywał sytuację jaka wydarzyła się na początku jego internowania, gdy przebywał w Konstancinie (prawdopodobnie miał na myśli ośrodek rządowy w Chylicach - przyp.red). Jak opowiadał, zapowiedziano wizytę ówczesnego wicepremiera Mieczysława Rakowskiego. - Ten co mnie pilnował w tej willi miał trochę złą dykcję. I mówi: przyjechał do pana wicepremier Markowski. Ja na to: Markowski? Cholera, wicepremierów zmienili - mówił Wałęsa.

- Ja na to, że nie będę z nim rozmawiał, zrzuć go pan ze schodów. Kazałem Rakowskiego zrzucić ze schodów. Tak robi agent siedzący i tchórz? - powiedział były prezydent. Następnie - według relacji Wałęsy - Rakowski miał jeszcze przez pół godziny czekać na zmianę decyzji. - Przyszedł wtedy ten z ochrony i mówi: ale ten był wk..., trzasnął drzwiami i poszedł. I ktoś mnie posądzi o tchórzostwo? - mówił Wałęsa.

SmileSmileSmile

Fajnie sie to czyta. Walesa to polaczenie Sancho Pansy i Barona Munhausena. Oczywiscie taki styl. Ten styl Walesy to akurat jego pozytyw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:25, 01 Mar 2016    Temat postu:

Szef IPN: Nie ma żadnej presji. Instytut wykonuje swoje ustawowe obowiązki


– Nie ma żadnej presji z niczyjej strony. Instytut wykonuje swoje ustawowe obowiązki – powiedział szef IPN Łukasz Kamiński w odpowiedzi na pytanie, dlaczego właśnie teraz zaczęto wyjaśniać sprawy związane z tajnymi dokumentami SB. W poniedziałek prokuratorzy IPN zabezpieczyli w domu generała Wojciecha Jaruzelskiego 17 pakietów dokumentów. Jak wyjaśnił Kamiński, prokuratorzy w śledztwie dotyczącym materiałów znalezionych w willi gen. Kiszczaka zdobyli wystarczające informacje, by podjąć działania w willi Jaruzelskiego.

"W dniu 29 lutego 2016 r. prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie, w asyście funkcjonariuszy Policji, przeprowadził w domu należącym do wdowy po Wojciechu Jaruzelskim czynności procesowe mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do Instytutu Pamięci Narodowej" – głosił komunikat wydany w poniedziałek przez rzeczniczkę IPN Agnieszkę Sopińską-Jaremczak. - W ich wyniku zabezpieczono 17 pakietów dokumentów – poinformowała rzeczniczka.

Wszystko w ramach jednego śledztwa

– W toku śledztwa, które toczy się od jakiegoś czasu, prokuratorzy zdobyli wystarczające informacje, by podjąć decyzję o dokonaniu przeszukania i w jego konsekwencji zabezpieczenia materiałów – powiedział Kamiński. Dodał, że podstawą prawną czynności "są stosowne przepisy postępowania karnego".

O tym, jakie materiały zabezpieczono w willi generała Jaruzelskiego i ile dokładnie ich jest, IPN ma poinformować po tym, jak zostaną przebadane przez prokuratorów i archiwistów.

Szef IPN podał, że jednocześnie trwają oględziny materiałów zabezpieczonych w domu Czesława Kiszczaka. Jak wyjaśnił, obie sprawy są "elementem tego samego śledztwa, ale nie ma tu bezpośredniego następstwa, natomiast w ramach jednego śledztwa toczy się wiele czynności".

...

Presji nie ma. Tylko strach o stanowisko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy