Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Antychryst nadchodzi.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:50, 14 Maj 2018    Temat postu: Antychryst nadchodzi.

Tymczasem opetani szykuja przyjscie antychrysta.

Przeniesienie ambasady do Jerozolimy ułatwi zawarcie pokoju"

Doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton powiedział w niedzielę, że przeniesienie ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy, które ma nastąpić w poniedziałek, ułatwi zawarcie pokoju między Izraelem a Palestyńczykami.


... Jasne! A pare wspolnych USraela nalotow na strefe Gazy wprowadzi tam milosc. Ale jełop.

Po decyzji prezydenta USA, klub zmienia nazwę na Beitar Trump Jerozolima

To brzmi jak żart, ale Beitar FC, jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Izraelu, potwierdził już tę decyzję na Facebooku. Dodanie nazwiska prezydenta USA ma stanowić dla niego podziękowanie za oficjalne uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela.

...

Dla was to zart bo myslicie logicznie. Jednak oni nie sa z cywilizacji lacinskiej. Nie oceniajcie ich po naszemu. Ich cywilizacja wyglada jakby byla na haju. Ruscy przy nich to normalni.

Żydowska organizacja wybiła złotą monetę na cześć Trumpa

Za 70 dolarów można kupić pozłacaną monetę z twarzą Donalda Trumpa wybitą przez żydowską organizację Mikdash Educational Center na cześć prezydenta USA w związku z przeniesieniem ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy.

titus1 12 godz. temu via Android +5
70 dolarów za tylko pozłacaną. Jest interes.

Sasaki_Kojiro 13 godz. temu +4
Szabes goj

...

Oczywiscie jest okazja do gjeszeftu. Idei to nikt nie zji. Ale obciach i zenada. Ale jak ma byc jesli opetani w akcji? Mieszanina opetania i obledu. Nie sa to jednak zarty. To sa kolejne kroki do budowy tzw. trzeciej swiatyni gdzie ma przyjsc antychryst. Ale o tym pozniej.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 9:51, 14 Maj 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:56, 12 Cze 2018    Temat postu:

Home Wydarzenia Izrael: Żydzi przyłapani na równaniu z ziemią palestyńskiego cmentarza [WIDEO]

WYDARZENIAIzrael: Żydzi przyłapani na równaniu z ziemią palestyńskiego cmentarza [WIDEO]Cze 12, 2018, 07:48350
Pomimo wciąż niezwykle napiętej sytuacji na granicy Izraela i Strefy Gazy, Żydzi nie zwalniają tempa, próbując jeszcze bardziej prowokować Palestyńczyków.
W sieci ukazało się nagranie ukazujące pracowników Israel Nature and National Parks Protection Authority, które jest rządową organizacją zarządzającą parkami narodowymi i rezerwatami przyrody w Izraelu. Organizacja powstała w kwietniu 1998 r. z połączenia dwóch organizacji, które wcześniej (od 1964 r.) osobno zajmowały się rezerwatami przyrody i parkami narodowymi.
Izraelczycy kontynuują przerwane jakiś czas temu niszczenie historycznego cmentarza Bab al-Rahma obok meczetu Al-Aksa w okupowanej wschodniej Jerozolimie. Uważa się, że cmentarz zawiera miejsca ostatecznego spoczynku dwóch towarzyszy islamskiego proroka Mahometa: Ubada ibn as-Samit i Shadad ibn Ausa. Cmentarz pozostaje w użyciu przez ponad 1000 lat i przylega do meczetu Al-Aksa, trzeciego najświętszego miejsca w islamie.

Izrael planuje wykorzystać około 40 % cmentarza dla nowo tworzonego parku narodowego.

...

Ostatnio syjonisci parkowi sie zrobili. W New Jersey tez park.
A tak naprawde jest to wzgorze swiatynne! Maja tam budowac światynie falszywego mesjasza. Tam pojawi sie antychryst.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:57, 19 Lip 2018    Temat postu:

Zgodnie z nowymi przepisami Izrael staje się "państwem narodu żydowskiego", a "zjednoczona Jerozolima jest stolicą państwa". Za przyjęciem ustawy zagłosowało 62 parlamentarzystów, a 55 było przeciw.

Innymi kontrowersjami są zapisy, że "rozwój osadnictwa żydowskiego leży w narodowym interesie", oraz o języku hebrajskim jako jedynym języku urzędowym w Izraelu. Wcześniej taki status posiadał też język arabski.

Ustawę przyjęto po burzliwej debacie, która trwała osiem godzin. Jak podają izraelskie media, który nazywa nowe przepisy "kontrowersyjnymi", opozycja składała poprawki do wielu zapisów ostro krytykowanej ustawy. – Uchwaliliście prawo apartheidu, rasistowskie prawo. Dlaczego boisz się języka arabskiego – krzyczeli arabscy parlamentarzyści do premiera Izraela po głosowaniu.

Na to Benjamin Netanjahu odpowiadał, że "Izrael jest jedyną demokracją na Bliskim Wschodzie". I nie krył zadowolenia po głosowaniu. – To jest decydujący moment w historii państwa Izrael – mówił.

...

Kolejny krok po obledzie Trumpa.
Welcome i nazirael! Welcome in hell.
Widzicie jak wydarzenia pędzą! Antychryst zbliza sie!

PS. Oczywiscie winna jest ustawa o IPN. CO BYDLAKI?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:31, 26 Lip 2018    Temat postu:

Rabini ogłaszają narodziny Mesjasza
Opublikowano: 26.07.2018 |

Rabini twierdzą, że Mesjasz narodził się 22 lipca 2018 r., co zdaniem wyznawców judaizmu oznacza, że obecny świat wkracza w ostatni etap czasów ostatecznych. Rabin Chaim Kanievsky, jeden z czołowych żydowskich uczonych na świecie, wierzy, że „zbawca” narodził się kilka dni temu.
Świat czekają wielkie zmiany. Przepowiednia mówi o końcu świata oraz „wstąpieniu do Królestwa Bożego”. Rabin powiedział, że uważa obecną rosnącą niechęć do duchownych za jeden z elementów przepowiedni.
Kanievsky dodał również, że jest przekonany, że Mesjasz narodził się 22 lipca, na podstawie lektury starożytnych tekstów oraz ponieważ w dniu tym odbywa się żydowskie święto Tisza be-Aw. Jest to dzień upamiętniający rocznicę zburzenia Pierwszej i Drugiej Świątyni Jerozolimskiej.
Rabin Kaniewski powiedział: „Wydaje mi się, że mędrcy chcieli nam przekazać, że nawet kiedy świątynia zostaje zniszczona, zawsze następuje jakieś zadośćuczynienie. Uważam, że Mesjasz rzeczywiście istnieje i żyje pośród nas. Przechodzi z jednego ciała do drugiego w każdym pokoleniu.”
Rabin Hillel Weiss twierdzi, że decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o przeniesieniu amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy jest częścią mesjańskiego proroctwa. Z kolei inny rabin, Pinchas Winston powiedział, że trwające napięcia między Iranem a Izraelem to „biblijny, proroczy kryzys”.
Rabin Kanievsky dodaje, że obecna sytuacja, to „cisza przed burzą”. Znaki pojawiają się powoli, jednak wszystko wskazuje na to, że to czas nadejścia ogromnych zmian na świecie.

....

Antychryst sie ,,narodzil"! Mesjasz to sie narodzil 2000 lat temu. Ten co oni kombinuja to antychryst.
Przechodzi z ciała do ciała?! Ale odpał! Ale to wlasnie sie dzieje. Realnie. Szykuja antychrysta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:45, 30 Sie 2018    Temat postu:

Prof. Bartyzel: strategia szatana polega na zohydzeniu Kościoła. Czy nastały czasy ostateczne?

Do trwającego w Kościele głębokiego kryzysu moralnego odniósł się na Facebooku historyk idei profesor Jacek Bartyzel. „Świadomy chrześcijanin musi sobie zadawać z trwogą pytanie, czy Katechon już ustąpił z Kościoła, zostawiając pole dla Niegodziwca, a to przecież oznacza, że nastały czasy ostateczne” – pisze.
„Widać wyraźnie, że strategia szatana w walce z Kościołem polega dzisiaj na skoncentrowaniu ataku na Jego (Kościoła) delegitymizacji moralnej, całkowitym zohydzeniu go w oczach ludzi i przedstawieniu go wręcz jako organizacji zbrodniczej, kierowanej żądzą władzy, chciwością i występkami obyczajowymi. Nie jest to oczywiście jakaś nowość: we wszystkich rewolucjach (a każda rewolucja jest dziełem szatana, zaś rewolucjoniści tylko jego narzędziami) występował wątek organizacji przestępczej, tuczącej się na krzywdzie ludu. Jest jednak pewna różnica w stosunku do minionych epok” – zaczyna swój wpis prof. Bartyzel zauważając, że w minionych epokach rewolucyjni wrogowie ładu i porządku podejmowali z Kościołem spory o idee, tworzyli „alternatywne kościoły” i „nowe teologie”.
„Dziś jest to właściwie zupełnie zbędne i synom ciemności nawet nie chce się podejmować jakiegoś wysiłku intelektualnego, aby przeprowadzić krytykę religii jako takiej, mającą przynajmniej pozory rzeczowości i spójności. Jeśli już ktoś odczuwa jeszcze potrzebę umocnienia się w ateizmie, wystarczy mu bełkot Dawkinsa. Prima facie daje się to wytłumaczyć rozległością szerzącej się jak pożar sekularyzacji. W świecie, w którym liczą się już tylko dobra ziemskie: pieniądz, władza, kariera i hedonizm, również i Kościół jest postrzegany wyłącznie przez pryzmat tych rzeczy, tym bardziej, że i do samych szczytów hierarchii te brudy faktycznie Go zanieczyszczają (nawet jeżeli są wyolbrzymiane i generalizowane)” – dodaje.
„Ale przy uważniejszym spojrzeniu można w tym dostrzec również symptomy – może nawet więcej niż symptomy – wyczerpywania się eonu chrześcijańskiego, jego zmierzchu po dwóch tysiącleciach istnienia. Świadomy chrześcijanin musi sobie zadawać z trwogą pytanie, czy Katechon już ustąpił z Kościoła, zostawiając pole dla Niegodziwca, a to przecież oznacza, że nastały czasy ostateczne. Czy tak jest, nie wiemy, ale niepodobna nie zauważyć, że winni temu wyczerpywaniu się są ci, którzy stanowią Kościół nauczający, mający umacniać braci w wierze, a nie kierować ich uwagę na rzeczy ziemskie, więc przemijające. Tymczasem sekularyzacja dotknęła sam prezbiteriat” – pisze historyk idei.
„Iluż księży (pomijam tu małe wysepki tradycjonalistycznych bractw i instytutów) mówi wiernym podczas kazań i rekolekcji o rzeczach ostatecznych, o końcu wszystkich rzeczy, o sądzie szczegółowym i Sądzie Ostatecznym, o karach piekielnych i nagrodach niebiańskich, o świecie duchowym w ogóle, o aniołach, o tym, czym jest wizja uszczęśliwiająca zbawionych, o tajemnicy Trójcy Świętej?” – pyta profesor Jacek Bartyzel. Jego zdaniem w samym Kościele doszło do pewnego przewartościowania i skupienia się na doczesności. „Eschatologia i apokaliptyka są praktycznie nieobecne w codziennym nauczaniu” – ubolewa przypominając, że „chrześcijanin zasadniczo jest jedynie przechodniem w tym świecie, pielgrzymującym ku życiu wiecznemu, ku ojczyźnie niebiańskiej (jeśli na nią zasłuży)”.
To jednak niejedyny problem. „Powiedziałbym też, że nasi duszpasterze zapomnieli o wzbudzaniu i ćwiczeniu naprzód w sobie, a potem w laikach, tej ważnej władzy duszy, jaką jest wyobraźnia. Chrześcijanie w Kościele starożytnym i średniowiecznym, a nawet jeszcze w dobie kontrreformacji, naprawdę chcieli wiedzieć i być nauczani o świecie nadprzyrodzonym, a nie tylko o tym, jak żyć tu, na ziemi (które to życie ziemskie zresztą, powtórzmy to raz jeszcze, miało być wstępem i przygotowaniem do tego wiecznego). Pseudo-Dionizy pisał o imionach Bożych i o hierarchiach anielskich, św. Augustyn o tym, jakie będą nasze ciała po zmartwychwstaniu, Dante o tym, jakie są kręgi piekielne, czyśćcowe i rajskie, zarówno dlatego, że to ich interesowało przede wszystkim, jak i dlatego, że interesowało to czytających i słuchających ich chrześcijan” – przypomina prof. Bartyzel.
„Wiemy, że te przerażające wydarzenia, które nastąpią po ustąpieniu Katechona i w czasie przejściowego panowania Antychrysta, a przed Paruzją, są nieuniknione, bo wpisane w Boży plan soteriologiczny, ale tylko mistrzowie duchowości, kapłani-mistycy, a nie
działacze społeczni czy tym bardziej kapłani-biznesmeni , mogą nas do tego przygotować i sprawić, że ta część Kościoła, która przetrwa godzinę próby, będzie możliwie najliczniejsza” – pisze na Facebooku historyk idei.

...

Istotnie taki ,,kosciol" jak w Irlandii to wlasciwie satanisci byliby glupi gdyby zwalczali. Tam juz bestia rzadzi. Belkot o ,,otwarciu na gejow" ,,homoksieza" itp. itd.
Znaki sa tak dobitne i tak mocno widoczne ze slepy dostrzeze.
Walka z Kościołem zamiera bo lud juz nie kojarzy co to ,,Kościół"... Apostazja powszechna. I to nie jest spisek jakich satanistow. Masy wybraly zycie bez Boga. I poniosa tego konsekwencje,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:40, 11 Wrz 2018    Temat postu:

Pokazują dowód – po raz pierwszy od 2000 lat na izraelskiej ziemi urodziła się… czerwona jałówka [VIDEO]
Przez Redakcja - 11/09/2018

Reklama / Advertisement
Religijni Żydzi są pewni, że nadchodzi koniec świata, bo na świat przyszła czerwona jałówka. Jak twierdzą izraelskie media mają to być pierwsze od 2000 lat narodziny proroczej krowy. Ostrzegają, że może to być impuls do wypełnienia się biblijnej przepowiedni o końcu śiwata.

Czerwona jałówka urodzona w Izraelu pod koniec zeszłego miesiąca jest teraz dokładnie badana przez The Temple Institute, żydowską religijną organizację z siedzibą w Jerozolimie zajmującą się projektem odbudowy jerozolimskiej świątyni. Wszystko po to by upewnić się, czy zwierzę może spełnić proroctwo z żydowskich świętych ksiąg.

Reklama / Advertisement
Ofiara czerwonej jałówki jest niezbędna do oczyszczenia terenu pod budowę trzeciej świątyni. Kiedy świątynia zostanie zbudowana ma przyjść na świat żydowski mesjasz, który zakończy istnienie naszego świata.

Jak mówi Księga Liczb w rozdziale 19 jałówka musi być czerwona, bez skazy. Trzeba ją spalić a popiół użyć do oczyszczania miejsca pod przyszłą świątynię.

Jak podaje portal express.co.uk jałówka jak na razie jest idealnie czerwona i bez żadnych skaz, ale ta sytuacja może się zmienić wraz ze wzrostem zwierzęcia.

Instytut Świątyni został założony w 1987 roku, a jego głównym celem jest odbudowa Świątyni w Jerozolimie. Na swojej stronie internetowej organizacja twierdzi, że „dziesiąta czerwona jałówka zostanie zesłana przez mesjasza”. I ta własnie ma być dziesiątą.

Instytut wypowiedział się na temat filmu z czerwoną jałówką, który pojawił się na serwisie YouTube.

„Tydzień po narodzinach, jałówka została poddana szczegółowej analizie przez ekspertów rabinicznych, którzy stwierdzili, że jałówka jest realnym kandydatem do bycia proroczą biblijną czerwoną jałówką (para aduma), która jest opisana w Torze i Biblii.”

Instytut dodał: „Zostanie ona zbadana ponownie za trzy miesiące, aby ustalić, czy nadal posiada ona niezbędne kwalifikacje dla bycia proroczą czerwoną jałówką.”

W historii narodu żydowskiego było tylko dziewięć czerwonych jałówek, które były przeznaczone do oczyszczania ludzi. Gdy urodzi się dziesiąta, a własnie się ponoć urodziła, przyjdzie Mesjasz. Dla uczonych w piśmie, urodzenie się czerwonej jałówki jest to znak do odbudowy świątyni i przyjścia Mesjasza.

„Tylko popiołów z jałówki czerwonej brakuje jako składnik do przywrócenia czystości biblijnej, a więc odbudowy Świątyni. Rola Trzeciej Świątyni dla całej ludzkości przynosi mesjańską wizję przyszłości: życia wiecznego wolnego od kłamstwa i smutku, który jest obecny u tak wielu ludzi” – oświadczył Instytut.

....

Wydarzenia pedza! Czerwona swieta krowa! Na nia czkaja syjonisci! Ze co ze to obłęd? Zgadzam sie. Ale czy oni sa normalni? To nie sa ludzie rozumni! To nie jest nasza cywilizacja oparta na wierze i rozumie!
To sa obrzedy czary itd.
Syjonisci przygotowuja antychrysta. Ktory zreszta jak mowia tez juz sie pojawil!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:02, 18 Wrz 2018    Temat postu:

KULTURA
Czy Parlamentem Europejskim kieruje Antychryst?
piątek, 14 września 2018 Udostępnij:
Michał Żarski
MICHAŁ ŻARSKI
Tematy:
KULTURA
PISARZ
LITERATURA
RELIGIA
IDEE
Kiedy ojciec dzisiejszego premiera Kanady, Pierre Trudeau został w 1967 roku ministrem sprawiedliwości, zadbał o usunięcie z kodeksu karnego przepisu penalizującego stosunki homoseksualne. Gdy rok później objął stanowisko szefa rządu, zaczął otwarcie walczyć z Kościołem katolickim. Sam deklarował się jako katolik (tak samo jak Justin Trudeau), co nie przeszkadzało mu prowadzić agresywną politykę wobec związków wyznaniowych.

To wszystko działo się za zgodą a przynajmniej przy wymownym milczeniu Kościoła kanadyjskiego. Ten, wycofawszy się pod organy, tam pozostał, i boi się zabierać głosu w sprawach postępu, który funduje Kanadyjczykom Trudeau junior. Nie wszyscy jednak milczą, a do tej grupy należy Michael O’Brien. Popularny pisarz, malarz ikon i rzymski katolik.

Mutanty z Niemiec. Nowa wojna. Czerwone rebelie. Spis treści Tygodnika TVP (nr 43)
Komu pomógł egzorcysta? Jak zaatakowano Serenę? Czy Polakom należą się reparacje od Niemiec?

zobacz więcej
Samotne wilki

Książki O'Briana to thrillery apokaliptyczne, więc powieści reprezentujące gatunek niszowy, który cieszy się znacznie większą popularnością w Ameryce Północnej niż na Starym Kontynencie. Główne postaci u kanadyjskiego pisarza są ofiarami wrogiego systemu. To samotne wilki, romantyczni wojownicy naszych czasów. Bohaterowie w typie klasycznie amerykańskim, których losy mogłyby posłużyć jako gotowy materiał na współczesny film lub serial.

Ich sylwetki są jednak w sposób europejski pogłębione; nie przypadkowo prozę O’Briena porównuje się do wielkich epików rosyjskich, Lwa Tołstoja czy Fiodora Dostojewskiego. Kanadyjski pisarz obdarza swoich bohaterów głębokim wnętrzem i rozbudowaną psychologią, a także skomplikowanymi biografiami.

Weźmy jako przykład Davida Schäfera, bohatera kilku książek, który po raz pierwszy pojawił się w powieści „Ojciec Eliasz. Czas Apokalipsy” (1996, wyd. polskie 2009). To ocalały z Holocaustu Żyd, który często powraca do swoich wojennych wspomnień. Jako obywatel izraelski pracował przy procesie Eichmanna. Schäfer jest konwertytą, przyjmuje chrzest, zostaje katolickim zakonnikiem karmelitą – tytułowym „Ojcem Eliaszem”.

Autor powrócił do początków jego biografii, publikując w 2005 roku „Dom Sofii” (wyd. polskie 2009). W „Ojcu Eliaszu. Czasie Apokalipsy” rysuje jego portret jako kapłana, który próbuje walczyć z Antychrystem. Wątek ten powraca w „Dniu gniewu” (wyd. polskie 2016), który jest nieco słabszą kontynuacją debiutanckiej powieści O’Briena.

Strona internetowa Michaela O'Briana. Fot. printscreen
Z kolei główna postać „Dziennika zarazy” (1999, wyd. polskie 2009), dziennikarz Nathaniel Delaney, próbuje uratować własne dzieci przed zakusami quasi-totalitarnego systemu. Akcja powieści rozgrywa się w Kanadzie, co prawda jeszcze nie rządzonej przez Justina Trudeau, ale już wówczas (lata 90. XX wieku) znajdującej się w awangardzie postępu. Autor przytacza fragmenty dziennikarskich tekstów Delaneya - zbieżne są z opiniami samego pisarza, który w 2009 roku opublikował „Pamięć przyszłości” (wyd. polskie 2010) – zbiór felietonów dotyczących współczesnego świata, pisanych z pozycji katolicko-konserwatywnych.

W „Opowieści ojca” (2011, wyd. polskie 2017) najdłuższej swojej powieści autor z kolei przedstawia kanadyjskiego księgarza, którego syn studiujący za Oceanem, w Anglii zaginął w tajemniczych okolicznościach. Bohater wciąż przeżywa także śmierć żony przed kilku lat. Jest to w pewnej mierze powieść drogi, bohater przemierza szlak wiodący od Anglii po północną Rosję, aby w końcu wylądować w Chinach.

Walka z szatanem

Wracając do „Ojca Eliasza” – to, mówiąc w największym uproszczeniu, opowieść o spisku antykatolickim, który ogarnia świat. Papież (postać fikcyjna, ale ewidentnie wzorowana na Janie Pawle II) mówi tytułowemu bohaterowi w czasie pierwszej audiencji: - Pojawił się człowiek, którego władza rośnie w siłę na skalę globalną (…). Jest na pierwszych stronach gazet, w artykułach, telewizji i na ustach redaktorów (…). Jest kokietowany przez ONZ jako ten, który może przeprowadzić świat z ery państw narodowościowych w erę światowej federacji państw.

Tym człowiekiem, hołubionym przez globalne instytucje i media, jest szef Parlamentu Europejskiego, człowiek niezwykle wpływowy. Czy to on okaże się Antychrystem? Nie jest tyranem czy wielkim zbrodniarzem, ale wrażliwym i pełnym empatii humanistą, dyskretnie tylko przyznającym się do neomarksistowskiego światopoglądu.

Jednak polityczny uzurpator to nie jedyne zagrożenie, z którym ojciec Eliasz podejmuje walkę na wyraźne zlecenie papieża i kardynała Dottriny (to wyraźna aluzja do Josepha Ratzingera). Drugim niebezpieczeństwem jest „swąd Szatana w Kościele”, jak to kiedyś określił Paweł VI. Kościół katolicki w utworach O’Briena nie jest bowiem w dobrej kondycji. Nie przeżywa może kompletnego upadku, ale z pewnością to już czasy jego dekadencji, kryzysu wiary i zepsucia wielu wysokich hierarchów. Paradoksalnie to nawrócony ateista, były wyznawca judaizmu, daje w tych powieściach czytelniejsze świadectwo wiary niż wielu purpuratów.

Książki Michaela O'Briana są wydawane także w Polsce. Fot. materiały prasowe
Walka z systemem to także temat „Dziennika zarazy”. Tłumacz powieści Michaela O’Briena, pochodzący z Polski kanadyjski ksiądz Tomasz Jegierski (ostatnio znany z zupełnie innych wydarzeń) w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim stwierdził kiedyś, że fabuła opisana tej powieści jest oparta na prawdziwej historii.

Bohater „Dziennika”, wspomniany dziennikarz Nathaniel Delaney, podejmuje walkę z państwem kanadyjskim. Ojciec z dwojgiem dzieci musi uciekać w północną głuszę, aby zmylić tropy urzędników państwowego systemu opresji. Liberalna demokracja, której wynaturzoną wersję przedstawiono na kartach powieści, jest przyczyną tragedii bohatera.

Ale czy rzeczywiście wynaturzona daleką od rzeczywistości? Wszak już obecnie liberalne demokracje nie tylko odbierają dzieci rodzicom, ale nawet – co pokazała sprawa Alfiego Evansa – skazują je na śmierć. Bohater powieści zdaje sobie sprawę, że „kultura nihilizmu (…) w demokracjach rozwijała się szybko i bez trudu. Tu prawie nie było jawnej przemocy, która mogłaby nas ostrzec, że faktycznie dzieje się najgorsze. Ku swojemu zaskoczeniu i niedowierzaniu zauważamy, że naszym wrogiem nie jest wcale ta tamta tyrania, ale pewna koncepcja człowieka, która tymczasem stała się niemal powszechnie akceptowana”.
Tygodnik TVPPolub nas

Najmniej społecznie zaangażowana jest sążnista „Opowieść ojca”. Ta ponad tysiącstronicowa książka odświeża biblijną przypowieść o Synu Marnotrawnym. Tutaj ojciec – Alex Graham - nie czeka jednak cierpliwie w domu na powrót potomka, ale zastawia swoją skromną księgarnię i udaje się na poszukiwania, gdy okazuje się, że jego syn dał się omotać tajemniczej sekcie religijnej i uciekł wraz z grupą współwyznawców. Andrew Graham zawsze znajduje się o krok przed ojcem, który nie jest w stanie go doścignąć. To opowieść o uratowaniu ojca i syna, ale też duszy i wartości chrześcijańskich.

Wiara Hiobowa

Te wartości są bowiem integralnym elementem życia bohaterów O’Briena. Sam pisarz jest zdeklarowanym katolikiem, więc nie dziwi fakt, że jego postaci bywają wyznawcami tej właśnie religii. Wiara bohaterów Kanadyjczyka jest jednak wiarą Hiobową. Doświadczeni przez przeszłość i teraźniejszość ojciec Eliasz oraz Alex Graham cierpią, ale znoszą to cierpienie dla Boga.

Antychryst nie będzie podobny do Hitlera czy Stalina. To raczej ktoś w typie George’a Sorosa
Filip Memches: Warto przypominać słowa Benedykta XVI: „Kusiciel nie jest do tego stopnia nachalny, żeby nam wprost zaproponował adorowanie diabła”.

zobacz więcej
Charakterystyczne dla twórczości O’Briena jest to, że jego literackie postaci prezentują swoje motywacje i poglądy w konfrontacji i dyskusjach z przeciwnikami. W „Ojcu Eliaszu” tytułowy zakonnik toczy spory i z domniemanym Antychrystem z Parlamentu Europejskiego, i z mieszkającym w Warszawie radykalnym nihilistą rosyjskim hrabią Smokrewem.

Nathaniel Delaney z „Dziennika zarazy” – w odróżnieniu od wielu innych bohaterów O’Briana - nie jest człowiekiem wierzącym, a jedynie konserwatystą niezgadzającym się ze współczesnym światem Zachodu. Jego antagonistą jest ojciec, ateista i chłodny racjonalista, człowiek Oświecenia.

W rzeczywistości jednak jest niepokojąco podobny do Antychrysta z „Ojca Eliasza”. I jednemu i drugiemu chodzi o wyeliminowanie że świata religii.

– Michał Żarski

...

Dzieki musze przeczytac! I wam tez polecam! Przestrzegam przed traktowaniem tych powiesci jako rozrywki! Tam jest potezny ladunek prorocki! Prawdziwi artysci maja dar proroctwa. Tu wrecz widac przyszlosc!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:54, 20 Wrz 2018    Temat postu:

Dotychczasowi anarchiści zaczęli się wykruszać – ogolili irokezy, poszli do pracy, pożenili się, powyjeżdżali, niektórzy zaćpali i zapili się na śmierć. Następców nie było. Tutaj można by zakończyć temat, zasłonić kurtynę i sztandar wyprowadzić, gdyby nie to, co przyszło do Polski z zachodu po roku 2000.

Spora grupa Polaków zafascynowana jest „zachodem” i modą, która stamtąd przychodzi. Swoje też dołożył George Soros, który postanowił zainwestować w upadłe towarzystwo anarchistów. Należy jednak rozdzielić „ideowych” anarchistów z XX wieku i tych nowych z XXI wieku. Według mnie jest to całkiem co innego, a łączenie owych dwóch grup uważam za krzywdzące dla tych starszych. Nie ma tutaj ciągłości, a grupa szkodników po prostu podpięła się pod wypaloną grupę społeczną. Podobnie, jak gumy do żucia „Turbo”, które obecnie można kupić w ‚Biedronce’ – nie mają nic wspólnego (poza nazwą) z gumami „Turbo”, popularnymi w latach 90-tych i są tylko ich marną podróbką. Starzy anarchiści byli charakterni i nigdy nie pozwoliliby się kupić, ani sterować. Tym właśnie cechują się środowiska oddolne. Z kolei „nowi” anarchiści to pachołki miliardera-spekulanta Sorosa, którzy ochoczo współpracują z Gazetą Wyborczą, policją, sądownictwem, samorządami, otrzymując od nich wsparcie medialne, prawne oraz finansowe. Ci „antysystemowcy” przy dowolnych kłopotach wołają na pomoc policję, która do niedawna była im bardzo przychylna. „Nowych” anarchistów jest w Polsce bardzo niewielu, pewnie nawet mniej, niż 1% liczby „starych” anarchistów, aktywnych w latach 90-tych. Jednakże są oni uprzywilejowani pod wieloma względami, stanowiąc dość istotną przybudówkę lewactwa.



Współczesne anarchistyczne bojówki, czyli Antifa – nie mają żadnych zasad walki, używając „brudnych”, mało rycerskich taktyk ulicznych, nie wymagających zbyt intensywnych treningów fizycznych. Jedyne wymaganie na rozmowie kwalifikacyjnej do Antify to to, żeby kandydat nie był gruby i umiał szybko biegać. Anarchiści i punki zazwyczaj mają niedowagę i potrafią biegać, ponieważ mając do wyboru kupno jedzenia albo kupno wina i narkotyków – zawsze wybiorą opcję numer dwa. Na koniec, żeby nie zdechnąć z głodu – jedzenie po prostu kradną, a to wymaga umiejętności szybkiego biegania w razie wpadki. Na manifestacjach z udziałem Antify w ruch idą przede wszystkim kije, sztachety, broń biała oraz obrzucenie rywala różnymi przedmiotami, a w razie czego ucieczka do komisariatu, squatu lub lokalu Krytyki Politycznej, ewentualnie partyzancki atak w dziesięciu na jednego i ucieczka. Jednak nawet do takich prostych zadań w Polsce trudno Sorosowi znaleźć ludzi (już kilka lat temu, przy 15% bezrobocia i lewackich rządach były z tym problemy, a teraz to już w ogóle). Dlatego głównym problemem współczesnych anarchistów w Polsce jest mała ilość członków oraz niemal zerowa „siła bojowa”, a są oni przecież hodowani jako bojówka uliczna, więc ich podstawowe zadanie to wywoływanie awantur. Soros do polityki i fundacji już swoje (zazwyczaj semickie) kadry dawno znalazł, więc anarchiści są mu potrzebni wyłącznie do protestów ulicznych. Jednakże ze swego podstawowego zadania Antifa się w Polsce nie wywiązuje, a pracodawca przecież nie będzie płacił za niewykonane zadania, wiec koło się zamyka. We Francji, Hiszpanii czy Niemczech anarchistyczne bojówki są całkiem liczne i dobrze wyszkolone, a gdy Soros sypnie groszem – może w zamian liczyć na dosyć dużą mobilizację i rozpierduchę (patrz filmik powyżej, na którym Antifa z Paryża „demonstruje” w przeddzień drugiej tury wyborów prezydenckich we Francji). W Polsce jednak, mimo usilnych prób – nie udało się wyhodować tego typu wojowników, a polskojęzyczna Antifa jest jak yeti, niby gdzieś są, ale nikt ich jeszcze na oczy nie widział (ograniczają się do internetu oraz nocnego malowania bohomazów na murach). Dla porównania: w latach 90-tych anarchiści i punki mieli się tak dobrze, że uchodząca za jedną z najlepszych w Polsce, kibolska bojówka Ruchu Chorzów nie potrafiła poradzić sobie z lokalną knajpą „Graffiti”, działającą przez kilka lat rzut beretem od ich stadionu. 20 lat później „Graffiti” jest zamknięte na cztery spusty, a gdyby dziś zebrać wszystkich anarchistycznych bojówkarzy z całej Polski – prawdopodobnie dostaliby oni w cymbał od kibolskiej ekipy średniej klasy, a co dopiero od czołowej… Gdy 20 lat temu w „Graffiti” ktoś rzucił hasło „kibole atakują” – wszyscy wybiegali na zewnątrz w bojowych nastrojach, aby odpierać atak. Dzisiaj, takich miejsc jak „Graffiti” jest w Polsce 100 razy mniej i gdy pada tam hasło „kibole atakują” – wszyscy dzwonią po policję, a ci z zewnątrz uciekają w podskokach do środka modląc się, żeby zdążyć wskoczyć, zanim drzwi zostaną zabarykadowane… Współcześni anarchiści stali się więc karykaturą swych starszych kolegów (liczebnie, jakościowo i ideologicznie).

Mizerna siła bojowa to gigantyczny powód do zmartwień dla Sorosa i samych anarchistów, którzy nie są w stanie spełnić swojego głównego zadania. Soros wpakował już w nich sporo pieniędzy, a efekty są opłakane, więc przy obecnym odcinaniu lewactwa od koryta – anarchiści są nieliczni, nieopłaceni, niezmotywowani a ich przyszłość jawi się w (nomen omen) czarnych barwach. Na zachodzie jest inaczej – tam podłączone pod finanse publiczne, anarchistyczne lewactwo i Antifa mają się stosunkowo dobrze, posiadając siłę przyciągania młodych. Spora zresztą część polskojęzycznych anarchistów odpuściła sobie Polskę i wyjechała do miast typu Berlin, Hamburg, Londyn, Paryż, Barcelona, Amsterdam, Ateny, gdzie działają prężne, dobrze opłacone oddziały Antify. Przede wszystkim kraje zachodnie na własnej skórze nie przeżyły „słodyczy” komunizmu, więc dużo łatwiej można tam teraz krzewić marksistowsko-trockistowską ideologię. Kraje byłego Układu Warszawskiego są na to uodpornione, jak na różyczkę i świnkę.


Szczyt ulicznych możliwości polskojęzycznej Antify – uszkodzenie muralu o 3 w nocy, potem „Usain Bolt”, nazajutrz wysłanie niepozornej dziewczyny żeby zrobiła zdjęcie i na koniec zbieranie lajków na Pejsbuku.

Zachodnia Antifa rekrutowana jest (z powodzeniem) głównie w 3 miejscach:

internet
stadiony piłkarskie
uczelnie wyższe
W Polsce zostaje im tylko internet, a i tam Antifa jest raczej pośmiewiskiem, nie licząc kilku ultra-lewackich, „specjalistycznych” stron i fanpejdżów typu „towarzystwo wzajemnej adoracji”, gdzie każde inne poglądy są od razu banowane przez moderatorów. Uczelnie wyższe w Polsce opanowane są wprawdzie przez lewactwo, jednak lewaccy studenci (zwłaszcza rodzaju żeńskiego) nie po to 5 lat studiują gendery, kultury orientalne czy stosunki międzynarodowe, żeby potem biegać po manifach i rzucać kamieniami w kościoły. Oni mają dużo większe ambicje – chcą być jak Yga Kostrzewa, Rafał Pankowski, Dariusz Paczkowski czy Jaś Kapela. Wykłady, instytucje samorządowe, panele dyskusyjne, dotacje, subwencje, wyjazdy służbowe, wywiady, błyski fleszy, sława, malowanie murali, NGO, kilka tysięcy euro dochodu miesięcznego z anarchistycznego „zawodowstwa”. To jest właśnie marzenie każdego anarchistycznego studenta (studentki), a nie „czarny blok” i gaz w oczach. Dlatego polskie uniwersytety nie dostarczają zbyt wielu żołnierzy do Antify, pomimo dość dużego zlewaczenia tego środowiska.

Jeszcze gorzej jest na stadionach piłkarskich. We Włoszech, Francji, Niemczech, Hiszpanii, Szwecji czy Grecji istnieją liczne grupy kibicowskie o nastawieniu ultra-lewicowym. Najsłynniejszą lewacką ekipą piłkarską świata są kibole FC St. Pauli Hamburg. Dla ciekawych – TUTAJ dobry i obszerny tekst o tym klubie. Jego kibice to członkowie Antify, którzy wywieszają na meczach flagi Lenina i Che Guevary, mocno udzielając się politycznie i ulicznie. Są lewakami, antykatolikami, promują sprowadzanie islamskich nachodźców. Dla Sorosa – jak znalazł. Oni walczą dla niego, a on przez swoją piramidę instytucyjną załatwia im pieniądze i ochronę prawną. Inna lewacka ekipa to hiszpańska FC Sevilla, która ma na pieńku z kibolami Śląska Wrocław. Pod Madrytem działają lewaccy kibole z Rayo Vallecano, którzy ostatnio skutecznie zablokowali przejście do ich drużyny Ukraińca Romana Zozuli, ponieważ piłkarz ten ma poglądy prawicowe (wyobrażacie sobie co by się działo w mediach, gdyby np. kibice Legii zablokowali transfer murzyna albo geja z powodu „różnic światopoglądowych”?). Lewackich ekip jest w Europie zachodniej i południowej mnóstwo, niemalże tyle samo, ile prawicowych. Stanowią oni trzon wojującej Antify.



W Polsce (oraz krajach postsowieckich na wschód od Polski) wszystkie (bez wyjątku) ekipy kibicowskie mają poglądy prawicowe, albo nawet ultra-prawicowe (niestety na Ukrainie wiąże się to z antypolską banderyzacją środowiska kibolskiego, ale nie o tym temat). Antifa w Polsce stoi bardzo słabo, ponieważ nie mają gdzie rekrutować ludzi, a nasza złota młodzież ma poglądy raczej prawicowe, ewentualnie są kujonami lub NERD-ami, a do lewactwa im (na szczęście) bardzo daleko.

W 2012 i 2013 roku Platforma Obywatelska, Soros, Gazeta Wyborcza oraz należące do Sorosa i piłkarskiego FARE – Stowarzyszenie „Nigdy Więcej” próbowali zainstalować Antifę na stadionie Polonii Warszawa. Plan był chytry i misterny. W całej Polsce panowało wówczas spore futbolowe podniecenie w związku z organizacją Mistrzostw Europy w 2012 roku. Moda na piłkę była duża, wybrano klub niemal bez kibiców, z dosyć bogatą historią sportową i mianem legendy, ze stadionem położonym w dobrej lokalizacji w stolicy. Polonia Warszawa była w czasach PRL gnębiona przez władze komunistyczne, co byłoby świetnym alibi na wywieszane przez nich rozliczne Che Guevary, Leniny, Staliny i Marksy – Antifiarze z Polonii mogliby zawsze powiedzieć, że Legia, Lech, Wisła, Górnik i wiele innych dużych klubów było pupilkami władz PRL, więc niech się lepiej nie mądrują na temat komunizmu. Gdyby plan lewaków wypalił – bogaty sponsor dla Polonii szybko by się znalazł (np. sieć kin Helios czy jakiś zagraniczny bank). Prezydent Gronkiewicz-Waltz na pewno postawiłaby im nowoczesny stadion z publicznych pieniędzy i z czasem powstałby silny sportowo klub o charakterze lewackim, stawiany oczywiście za wzór do naśladowania. Reprezentował by on Polskę na arenie międzynarodowej. Na trybunach wisiałyby flagi „Refugees welcome„, flagi z sierpem i młotem, a w lewackich mediach byłyby liczne laudacje, typu „Dlaczego średniowieczni kibice innych klubów nie są tacy europejscy i nowocześni, jak kibice Polonii?„. Wspierana politycznie, policyjnie i medialnie machina Antify na stadionach zostałaby rozkręcona na dobre, więc z czasem pewnie pojawiałyby się w Polsce kolejne lewicowe ekipy kibicowskie, które miałyby „sztamę” między sobą nawzajem oraz z całym lewactwem Sorosa (które jak wiemy – jest bardzo skonsolidowanym środowiskiem). Sytuacja zmierzałaby do „pluralistycznego” modelu kibicowskiego, znanego na zachodzie. Plany były ambitne, ale najpierw trzeba było zacząć od zera, zaszczepiając lewactwo na stadionie Polonii Warszawa. Uzbierano więc z łapanki kilkadziesiąt anarchistów z całego Mazowsza (ponoć również z innych regionów, a nawet z zagranicy), którzy nagle zaczęli uczęszczać na mecze Polonii. Na początku po prostu przychodzili na stadion i oglądali futbol, trzymając gęby na kłódkę, nie dając nikomu okazji do spuszczenia sobie wpierdolu. Gdyby byli bardziej cierpliwi i wykonywali „pracę u podstaw” – być może by im się udało stworzyć pierwszą lewicową ekipę kibicowską w Polsce, która pewnie z czasem znalazłaby naśladowców w kolejnych miastach. Jednakże Antifa z Polonii i ich mocodawcy popełnili duży błąd strategiczny. Oni powinni najpierw pochodzić na mecze przynajmniej jeden cały sezon, wkupić się w towarzystwo, pojechać na kilka wyjazdów, odnieść jakieś kibicowskie sukcesy. Nie zrobili tego, natomiast dosyć szybko zaczęli kozakować i kreować się na „decyzyjnych”, którzy rozdają karty. Raptem po kilku meczach zaczęła rozpisywać się o nich Gazeta Wyborcza (w samych superlatywach) i inne lewackie media, jak to dzielni „antyfaszyści” gnębią „nazioli” na trybunach przy ulicy Konwiktorskiej. Antifiarze założyli sobie nazwę „Black Rebels”, poczuli wiatr w żaglach, zachęceni wsparciem medialnym i politycznym rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej. Atmosfera na kolejnych meczach Polonii się zagęszczała, narastał konflikt wewnętrzny między Antifą, a chodzącymi tam dotychczas antykomunistami. Obie strony przez kilka tygodni „badały teren”, bo ani jedni, ani drudzy nie byli zbyt silni, więc ryzyko porażki było spore. Wiosną 2013 roku nadszedł sądny mecz, czyli prestiżowe derby z Legią Warszawa. Atmosfera na trybunie Polonii od początku meczu była napięta, jak plandeka na Żuku. W końcu nadeszła nieunikniona konfrontacja – lewactwo zostało pobite, upokorzone i przegonione na skraj sektora. Antifa i jej mocodawcy popełnili wówczas duży błąd taktyczny. To właśnie na mecz Polonia-Legia mieli ściągnąć lewacką bojówkę z Berlina (a nie na Marsz Niepodległości, gdzie Niemcy narobili tylko wstydu całemu swojemu środowisku, wiejąc całym peletonem do lokalu Krytyki Politycznej). Gdyby na meczu z Legią „Black Rebelsi” mieli wsparcie Niemców – prawdopodobnie odnieśliby trwały sukces, zgodnie z zasadą: „nikt nie lubi kilka dni później wracać na miejsce własnego wpierdolu„. Stało się jednak odwrotnie – Niemcy spędzili wieczór na Kreuzbergu, a osamotniona polskojęzyczna Antifa dostała przy Konwiktorskiej w dzban od młodych narodowców, przy akompaniamencie przyśpiewek: „precz z komuną” i „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę„.



Po samym meczu Antifa jeszcze dosyć mocno się odgrażała i chyba sami wówczas nie przypuszczali, że ich pięć minut na polskich stadionach właśnie dobiegło końca. Wydali „groźne” oświadczenie, zawierające taki fragment:

Do Polonistów spod znaku krzyża celtyckiego wycierających sobie mordę patriotyzmem: będziecie konsekwentnie dojeżdżani na wszelkie możliwe sposoby, aż do skutku, jeśli nie na stadionie to poza nim. Nie tylko w dniu meczu. Od tej pory jest to priorytet dla całego stołecznego środowiska anty nazi, a anonimowi dla nas nie jesteście.

TUTAJ jest tekst na temat opisywanych wydarzeń. Jest to ultra-stronniczy portal „Natemat”, więc trzeba wziąć na to poprawkę. Opis jest taki, że to niby Antifa była na „Konwiktorskiej” od początku, a narodowcy pojawili się na trybunach Polonii, wyskakując jak Filip z konopii. Prawda jest taka, że było dokładnie odwrotnie – to Antifa (decyzją ewidentnie odgórną) próbowała przejąć trybuny, wchodząc tam nagle z zewnątrz. Na portalu Tomasza Lisa czytamy:

Zaczęła się właśnie walka o tożsamość Polonii Warszawa, a w szerszym kontekście – zaczyna się walka o odzyskiwanie polskich trybun z rąk ksenofobicznych, rasistowskich, faszyzujących bojówek. Jest to pierwsza taka sytuacja gdzie „zwykli” kibice otwarcie występują przeciw agresywnym chuliganom. Może poloniści dadzą przykład innym klubom? Może warto się w tę walkę włączyć i wspierać kibiców Polonii, którzy chcą na swojej trybunie normalności?

Czas jednak pokazał, że walka właśnie się zakończyła. Internet swoje, a ulica swoje. Po meczu Polonii z Legią – nikt już więcej nie widział Antify na jakimkolwiek polskim stadionie. Od feralnego meczu Antifa z „Black Rebels” zeszła do podziemia, czyli do internetu. Zostało im tylko siedzenie na pejsbuku i słuchanie piosenki Andrzeja Piasecznego „Niecierpliwi”. Na mecze przestali chodzić, ale fanpejdż „Black Rebels” na pejsie do dzisiaj jest bardzo prężny – każdego dnia wklejają tam mnóstwo spamu z TVN, Gazety Wyborczej czy Oko-Press. Taka też jest ogólna kondycja całej polskojęzycznej Antify – internet, a potem długo, długo nic. W tymże internecie wklejają pro-opozycyjne artykuły, w kółko te same smuty o odradzającym się faszyzmie oraz filmiki, jak to „leją faszystów”, ale… w innych krajach. W internetowej społeczności Antify brak jednak najważniejszego, czyli jakichkolwiek ich sukcesów na terenie Polski.


Squat w Londynie

Obecnie główne miejsca pozainternetowego życia Antify to tzw. squaty. Są to pustostany, nielegalnie zajęte przez lewaków, gdzie budowane są (nomen omen) komuny. Sama idea jest z pozoru słuszna – w Polsce (i innych krajach) jest dużo bezdomnych oraz dużo pustych budynków. Dlatego trzeba bezdomnym oddać pustostany i wszyscy będą szczęśliwi. W teorii wygląda to pięknie, z praktyką jest niestety gorzej. Przede wszystkim taki squat nielegalnie podłącza się do źródeł wody i energii, nie płacąc za to ani grosza (stratę pokrywa miasto, a więc wszyscy jego mieszkańcy). Podatku gruntowego też oczywiście nie płacą. Squattersi mają duże wsparcie mediów i polityków, więc dosyć skutecznie potrafią wywierać presję na samorządy, które na koszt podatnika remontują im te squaty oraz dostarczają tam licznych dóbr. Powiązane z nimi lewackie organizacje pozarządowe (finansowane z pieniędzy publicznych) przekazują im duże sumy pieniężne oraz pozapieniężne. W samych squatach prawie nikt nie pracuje, kwitnie prostytucja, handel narkotykami, są to beznadziejne siedliska patologii. Gdy przeciążony strop squatu zwali się komuś na głowę i przyjedzie tam ekipa TVN24 – mieszkańcy nie powiedzą do kamery: „To nasza wina, wzięliśmy budynek za darmo, więc powinniśmy dbać o jego stan techniczny„, lecz zamiast tego będą oskarżycielskie teksty: „Skandal! Dlaczego państwo do tego dopuściło? Gdzie my żyjemy, w średniowieczu?„. Oficjalne więc – squat to pustostan, który i tak stałby pusty, więc „komu to przeszkadza” i „mieszkanie jest prawem, a nie przywilejem”. W praktyce jednak – podatnik płaci ponad 1.000 złotych miesięcznie na utrzymanie jednego squattersa. Władzom bardzo trudno wywalić tych ludzi na zbity ryj, bo mają oni najlepszych prawników, zapewnionych przez Sorosa. Każda próba oczyszczenia squatu kończy się błyskawicznym „miasteczkiem medialnym”, organizowanych przez GW i TVN, co wywiera dużą presję na zaniechanie eksmisji pasażerów na gapę. Na każdym squacie są też numery telefonów do lewackich polityków typu Wanda Nowicka czy Robert Biedroń, którzy w mgnieniu oka pojawiają się na miejscu w razie zagrożenia. „Antysystemowcy” z Antify mają więc wielu sprzymierzeńców, którzy firmują proceder zajmowania cudzego mienia.


Jest opresja – jest opór. Są pieniądze – nie ma oporu.

Najnowszą metodą pozyskiwania funduszy przez squattersów z Antify są haracze. Szlaki przetarł squat „Od:Zysk” z Poznania (ul. Paderewskiego 1, kilkadziesiąt metrów od Ratusza). Po twardych negocjacjach – postanowili opuścić oni budynek w zamian za 125 tysięcy złotych. Ideowcy pełną gębą… Gdyby istniał wehikuł czasu i wysłano anarchistów z festiwalu w Jarocinie do „anarchistów” ze sprzedanego squatu „Od:Zysk” – prawdopodobnie doszłoby do solidnego mordobicia, spowodowanego złamaniem anarchistycznych ideałów i sprzedawaniem się jak prostytutki. Gdyby ożywić Sida Viciousa i wysłać go do poznańskich „anarchistów” – pozabijałby wszystkich przy pomocy gitary basowej za ośmieszanie subkultury, którą współtworzył. Obecna Antifa ze squatów skopiowała więc finansową metodę swych sorosowych kumpli, ekologów. Jedni przykuwają się do drzew, drudzy przykuwają się do budynków, a potem za określoną kwotę oferują właścicielowi uwolnienie terenu od swojej obecności. Współcześni anarchiści mają dużo wspólnego z tzw. „uchodźcami” z krajów islamskich – wspierają się nawzajem, są roszczeniowi, domagają się życia na koszt podatnika, uważają się za niezależną elitę intelektualną, a są tylko społeczną niziną nastawioną na przyziemne rozrywki oraz pachołkami polityków, mediów i Sorosa.

Polskojęzyczna Antifa nigdy nie była silna, ale takiej „lipy” jak obecnie – jeszcze nie przeżywali. Ostatnio nawet Jaok z pyta.pl zabrał im flagę (będąc sam i mając w ręku mikrofon – KLIK). Kto z nich miał choć minimum mózgu – szybko zrozumiał, że jest tylko narzędziem, używanym do celów politycznych. Zostali wiec tylko półgłówki, ćpuny i pożyteczni idioci. W latach 2008-2015 Antifa miała dość duży parasol ochronny ze strony rządzącej Platformy Obywatelskiej (policja, sądownictwo, media). Dlatego niekiedy, po ogólnopolskiej mobilizacji organizowali jakieś kilkusetosobowe manifestacje „antyfaszystowskie” (oczywiście były to legalne zgromadzenia w śródmieściach dużych miast, gdzie na jednego uczestnika przypadały 2 kamery i 3 policjantów). Po objęciu władzy przez PiS – ochrona Antify zmniejszyła się. Zaczęli oni być traktowani jak zwykli obywatele, co jest dla nich dużym zagrożeniem. Antifa jest bardzo rozpieszczona przez poprzednie władze i chyba nie rozumieją powagi obecnej sytuacji. Dotychczas musieli tylko zaszczycić swoją obecnością pikietę czy blokadę, gdzie mogli za darmo napić się herbaty i zjeść ciacho. Czekały na nich przygotowane przez organizatora transparenty i bannery, musieli tylko wybrać sobie jeden z nich. Gdy któryś zażyczył sobie tęczowy pióropusz (bo inaczej nie przyjdzie na manifę) – organizator robił dla niego tęczowy pióropusz. Byli oni jak rozpieszczone dzieci. Mieli przyzwolenie polityczne na bicie, demolowanie i rzucanie kamieniami, bo każdy miał trzech osobistych policjantów do ochrony, a w razie czego bronił go najlepszy mecenas, dobrze ulokowany towarzysko w „niezawisłym” sądownictwie. Nagle jednak zmienił się rząd, który cofnął im te wszystkie bonusy, zrównując ich prawa z pozostałą częścią społeczeństwa. W szkole podstawowej miałem jednego bardzo irytującego osobnika, który każdego doprowadzał do szału (donosił, rozpowszechniał plotki i robił inne denerwujące rzeczy). Miał on starszego brata, słynnego w całym mieście dresiarza-zabijakę. Dlatego też nikt tego młodego nie ruszał, choć pół szkoły śniło o tym, aby nakopać mu do dupy. Młody cwaniakował, kozaczył, bo zawsze mógł liczyć na pomoc starszego brata. Przyzwyczaił się do ochrony. W końcu starszy braciszek poszedł na rok do wojska, a nazajutrz młody dostał po ryju od czterech różnych osób. Nigdy nie widziałem bardziej zdziwionego wyrazu twarzy. On autentycznie nie rozumiał, dlaczego dostał i jak to się mogło stać. Wszak do tej pory nikt mu nie robił krzywdy. Dokładnie taka sama sytuacja jest z Antifą. Stracili oni „starszego brata” i z przyzwyczajenia dalej kozakują, ale niechęć społeczna dla nich jest tak duża, że przy pierwszej okazji może dojść do pogromu. Oni w razie „dostania w mazak” też będą wielce zdziwieni. Normalny człowiek, gdy idzie na uliczną rozpierduchę – bierze pod uwagę, że może ucierpieć. Antifa jednak myśli inaczej – dla nich protesty uliczne to tylko zabawa, w której nic im się nie może stać, bo w razie czego policja ich obroni.


Gdy tracili tą flagę, pewnie też byli zdziwieni

Podobna sytuacja ma miejsce w USA, gdzie po objęciu fotela prezydenckiego przez Donalda Trumpa – Antifa straciła ochronkę policyjno-sądową. Znamienne są dwa wydarzenia w Berkeley w Kalifornii. Na początku marca było TAK – Antifa zaatakowała zwykłych, pokojowo nastawionych ludzi na wiecu poparcia dla Trumpa. Miesiąc później w tym samym mieście prawicowcy wiedzieli już, czego się można spodziewać, więc wystawili dużo bardziej bojowy skład. Skończyło się TAK – zwróćcie uwagę na zdziwione twarze obitych lewaków z Antify. Oni nie rozumieją, dlaczego dostali. Chcą, żeby ktoś ich uszczypnął, bo nie bardzo wiedzą o co chodzi. Wszak nikt ich przed tym nie ostrzegał. Dotychczas to oni bili wroga, wspólnie z policją, a na koniec wróg zostawał aresztowany. Zero ryzyka. A teraz, co to ma w ogóle być? Biją naszych? To przecież niesprawiedliwe! Inna historia z USA – działaczka Antify Lacy McAuley – KLIK. Też pewnie była mocno zdziwiona podczas spotkania z mieczem Allaha, wszak nauczono ja, że islam jest dobry, a chrześcijaństwo jest złe. Lewacy przyzwyczajeni są do tego, że nigdy im się nic nie stało, a potem przeżywają szok. Dotychczas przychodzili na manifestacje z zakazanymi przez konstytucję flagami reżimu totalitarnego (sierp i młot), a policja zamiast ich aresztować – jeszcze ich ochraniała, aresztując tych, którzy chcieli te flagi zabrać i zniszczyć.

Gazeta Wyborcza i spółka robią co mogą, aby zmobilizować polskojęzyczną Antifę do ulicznych walk antyrządowych, ale gdyby Antifa dała się przez nich podjudzić – doszłoby do rzezi niewiniątek. Ich siła bojowa jest bardzo niska, więc przy pierwszym starciu padną na asfalt – dla własnego dobra niech lepiej poprzestaną na internecie, partyzantce i nocnym smarowaniu po murach. Policja skupiona jest obecnie na utrzymaniu spokoju i wyłapaniu agresorów (z obu stron), a nie na ochronie awanturujących się lewaków, jak to było do niedawna. W efekcie dochodzi do groteskowych sytuacji, jak ta z Poznania, gdzie nastaje wielkie zdziwienie i oburzenie, że policjanci zatrzymali agresywną lewaczkę. Biedaczysko jest tak bardzo zdziwione, że woła do policjanta „puszczaj chuju” (w domyśle: „ślepy jesteś? to nie mnie masz wsadzać do radiowozu, tylko tych drugich, nie ujdzie ci to płazem, złożę oficjalną skargę w Gazecie Wyborczej!”). Ona jest przekonana, że to musi być jakaś pomyłka, no bo przecież dotychczas zatrzymywano wyłącznie narodowców, a nigdy lewaków. „Ej, zadzwońcie do mojego taty” – on załatwi co trzeba i zaraz mnie wypuszczą. Była ona tak bardzo przekonana o swoim bezpieczeństwie i „ochronce”, że poszła wziąć udział w ulicznej zadymie, zostawiając w domu chore dziecko (pewnie wkrótce dostanie nagrodę „superbohaterki” od „Wysokich Obcasów”). Poznań obecnie (obok Warszawy) jest stolicą polskojęzycznej Antify, bo mogą w tych miastach liczyć na duże wsparcie Ratusza. Mają tam kilka narkotykowych squatów. Poza Warszawą i Poznaniem Antifa nie jest zdolna do zebrania się w liczbie większej, niż towarzyszący im reporterzy Gazety Wyborczej i politycy opozycji. Zbliżają się wybory samorządowe i mocno liczę na to, że sporo się w tej kwestii zmieni. Antifa bez publicznych pieniędzy po prostu rozsypie się do reszty, bo Soros i Gazeta Wyborcza sami tną koszty, gdzie się tylko da. U mnie na Śląsku Antify niemalże nie ma (nie licząc internetu i okazjonalnych koncertów muzycznych, gdzie przy asyście policji zjeżdżają się anarchiści z całej Polski, zamykając się od wewnątrz na siedem spustów przy 40 stopniowym upale), życzyłbym sobie i Wam, aby podobna sytuacja zapanowała w całym kraju.

Jak starałem się udowodnić w tym tekście – anarchiści to grupa społeczna, która w ostatnich 30 latach zaliczyła chyba największy „zjazd”, jaki tylko można sobie wyobrazić (ilościowy, jakościowy i tożsamościowy). Ich największym błędem było wejście do sojuszu z władzą i mediami. Myśleli, że to doda im siły, ale stracili tylko swoją oddolność, bunt, ideowość, świeżość. Niegdyś antykomuniści – dzisiaj komuniści, w dodatku sprzedajni, dyspozycyjni. Taka banda nie jest w stanie przyciągać młodych i na szczęście zdycha na naszych oczach. Musimy jednak monitorować sprawę, bo w wielu krajach zachodu Antifa ma gigantyczny wpływ na islamizację oraz zwalczanie konserwatyzmu. Jej ewentualne odrodzenie w Polsce byłoby gigantyczną tragedią dla naszego kraju. Na pewno w tym odrodzeniu pomogłaby potencjalna rządząca koalicja pachołków Sorosa i Brukseli, czyli PO-Nowoczesna-PSL-SLD-Razem, którzy wznowiliby pomoc finansową, policyjną, prawną i medialną dla Antify (nie namawiam na głosowania na PiS, chyba że narodowcy nadal będą w politycznej rozsypce, ale wtedy i tak lepszy będzie Kukiz lub Korwin).

...

Bardzo wazne! To co jest teraz nazywane anarchizmem to sa najemnicy NWO! Po prostu z kasy przekreconej na roznych ,,kryzysach finansowych" sa utrzymywane hordy ktorych zadaniem jest byc na rozkaz. I robic co trzeba! I oni wlasnie atakuja koscioly a przyszlosci beda narzedziem antychrysta. Beda mordy na ksiezach i wielkie przesladowanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:36, 21 Wrz 2018    Temat postu:

Elektrowstrząsy powracają do łask w edukacji. Matrix jest coraz bliżej »

Amerykańscy naukowcy twierdzą, że odkryli sposób na bezpośrednie wprowadzanie wiedzy do mózgu za pomocą elektrowstrząsów. Czy Matrix jest naprawdę tak blisko? Eksperyment spotkał się ze sporą falą krytyki.

...

Super! Satanisci od dawna tak ,,ucza" swoje dzieci. Czipy666 elektrowstrzasy! Nowy Porzadek Swiata!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:20, 23 Wrz 2018    Temat postu:

Pouczająca historia o tym, jak o. Pio wyrzucił diabła z konfesjonału
Gelsomino del Guercio | 23/09/2018
PADRE PIO DEVIL
Public Domain
Udostępnij 46
Według świętego z Pietrelciny szatan przyszedł do niego w postaci wysokiego, smukłego, eleganckiego mężczyzny. O zdarzeniu opowiada jeden z jego duchowych synów.

Grzechy „nieumyślne” i „naturalne”
Ojciec Tarcisio da Cervinara był jednym z najbliższych współpracowników o. Pio w San Giovanni Rotondo. To jemu święty wyjawił, że spotkał szatana w ludzkiej postaci. Zdarzenie miało miejsce w konfesjonale.


Czytaj także:
3 modlitwy o specjalne wstawiennictwo św. ojca Pio
„Pewnego ranka – opowiadał o. Pio – kiedy spowiadałem mężczyzn, przyszedł do mnie jakiś wysoki, smukły pan, ubrany z wyszukaną elegancją, niezwykle uprzejmy w obyciu. Nieznajomy uklęknął i zaczął wyznawać grzechy. A były to grzechy wszelkiego rodzaju: przeciwko Bogu, bliźniemu, przeciwko moralności, wszelkie wynaturzenia”.

Ojca Pio uderzyło jedno: „Na wszystkie zarzuty, nawet po moim pouczeniu, w którym powołałem się na słowo Boże, nauczanie Kościoła, moralność świętych, ten enigmatyczny penitent ripostował, niezwykle zręcznie i z przesadną uprzejmością usprawiedliwiając wszelkiego rodzaju grzechy jako nieumyślne, a zarazem przedstawiając wszelkie grzeszne czyny jako normalne, naturalne, moralnie obojętne”.

Dotyczyło to, ciągnął o. Pio, „nie tylko przerażających grzechów przeciwko Bogu Ojcu, Jezusowi, Matce Bożej i Świętym, których nigdy nie nazywał wprost, a jedynie posługując się bezczelnymi peryfrazami, ale i najobrzydliwszych, najohydniejszych grzechów, sięgających dna”.



Powiedz: Niech żyje Jezus, niech żyje Maryja
Odpowiedzi tajemniczego penitenta zdumiały o. Pio. „Zacząłem się zastanawiać: Kto to? Skąd przychodzi? Któż to może być? Przyglądałem mu się uważnie, próbując odczytać coś z rysów twarzy, a zarazem nadstawiałem uszu na każde słowo, tak, by nic nie uronić i w pełni je zrozumieć”. Co się stało potem?

O. Pio tak wspomina ten moment: „Zdecydowanym i władczym głosem rozkazałem mu: Powiedz: niech żyje Jezus, niech żyje Maryja. Jak tylko wypowiedziałem te najsłodsze i najpotężniejsze imiona, szatan natychmiast zniknął w błysku ognia, pozostawiając po sobie nieznośny, obrzydliwy fetor” („Ojciec Pio nella mia vita” – audycja nadana przez stację Tele Radio Padre Pio).


Czytaj także:
Pełne humoru cuda ojca Pio


Co o. Pio mówił opętanym
O. Tarcisio uczestniczył w wielu egzorcyzmach odprawianych przez o. Pio. „Byłem świadkiem wielostronnego podejścia o. Pio do takich przypadków. Wiele razy, kiedy przyprowadzano do niego chorych uważanych za opętanych, przeszywał ich przenikliwym spojrzeniem, po czym zwracał się do chorego i do tych, którzy z nim przyszli: „Lecz się”, „Trzeba go leczyć”. W takich przypadkach było jasne, że to nie opętanie, tylko choroba psychiczna.

Egzorcyzmy odprawiane przez o. Pio, wspomina o. Tarcisio, „naśladowały metodę Jezusa: mieściły się w jednym słowie”.

Na wrzaski, miotanie się opętanych i próby fizycznej napaści, święty nieznoszącym sprzeciwu głosem nakazywał: „Milcz!”, „Dosyć!”, „Przestaniesz wreszcie?” albo nawet „Idź precz!”. Po tych słowach „opętany natychmiast odzyskiwał spokój”.



Gorszy niż święty Michał!
Przed opuszczeniem ciała opętanego szatan krzyczał na o. Pio: „Ojcze Pio, nękasz nas bardziej niż św. Michał!” albo „Ojcze Pio, przestań nam zabierać dusze, a przestaniemy cię dręczyć!”.

„Kiedyś, po takich słowach – wspomina o. Tarcisio – powiedziałem Ojcu: Ojcze duchowy, słyszałeś, co powiedział diabeł? A on odparł: Szatan się mnie boi! (Il settimanale di Padre Pio, 2017).

Na wrzesień przypadają dwie ważne rocznice związane z życiem o. Pio: stulecie otrzymania stałych stygmatów (20 września 1918 r.) i pięćdziesiąta rocznica śmierci (23 września 1968).

...

I to jest znakomite! To jest apokaliptyczny antychryst! Nie jakis Hitler czy Stalin. ,,Milutki sympatyczny pan" ktory ,,logicznie" przekonuje ze perwersja jest znakomita konieczna potrzebna! To juz macie w mediach! Strzecie sie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:46, 19 Paź 2018    Temat postu:

Epoka Antychrysta - nowa książka Pawła Lisickiego
Autor: Fabryka Słów Redaktor: Motyl
)

28 września 2018 r. ukaże się książka "Epoka Antychrysta". Autorem jest znany i ceniony dziennikarz i publicysta, redaktor naczelny tygodnika Do Rzeczy, Paweł Lisicki.

Książka utrzymana w konwencji powieści z elementami sci-fi będzie punktem wyjścia do dyskusji o przyszłości chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego.

....

Alternatywna historia chrześcijańskiego świata.

Rzym 2217. Nad Kaplicą Sykstyńską biały dym. Konklawe wybrało nowego papieża. Na tronie Stolicy Piotrowej zasiadł Judasz.
Resztki zdrowego rozsądku toną w powodzi przekonań o jedynej i niepodważalnej władzy człowieka nad światem i samym sobą. Nastaje czas radykalnego liberalizmu.

Wiara w Boga, który ma wpływ na historię, to skaza na ciele ludzkości. Tylko odrzucając samą możliwość istnienia Boga - jakkolwiek rozumianej istoty wyższej - człowiek może być w pełni dowartościowany. (...) Bóg jest niczym kotwica lub pętające nas kajdany.

Mistrzowski pastisz obłędu świata XXI wieku utrzymany w konwencji powieści sci-fi.

***

Kiedyś, przed epoką franciszkańską, panowało przekonanie, że o godności człowieka decydują jego czyny. Wielki papież zawołał: nieprawda! Wszyscy jesteśmy tak samo źli, jak i dobrzy, jednocześnie grzesznicy i święci. Żaden czyn, żadna myśl, żadne pragnienie nie czyni nas złymi, niegodnymi, skazanymi na karę. Kary nie ma! Kara to zemsta, a dla zemsty nie ma miejsca.

- Papież Judasz -

Dziś prawdziwym chrześcijaninem może być tylko ktoś, kto jasno i niedwuznacznie żyje tak, jakby Boga nie było. Każda próba odwoływania się do Boga, traktowania tego pojęcia jakby za nim coś lub ktoś się skrywał jest popadaniem w skrajną niedojrzałość. Nawiązuję w ten sposób jedynie do wielkich pontyfikatów franciszkańskich, moja innowacyjność to tylko radykalizacja niektórych wątków.

- Papież Judasz -

A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią,
i pokłon oddali Smokowi,
bo władzę dał Bestii.
I Bestii pokłon oddali, mówiąc:
«Któż jest podobny do Bestii
i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?»
A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa,
i dano jej możność przetrwania czterdziestu dwu miesięcy.
Zatem otworzyła swe usta dla bluźnierstw przeciwko Bogu,
by bluźnić Jego imieniu i Jego przybytkowi,
i mieszkańcom nieba.
Potem dano jej wszcząć walkę ze świętymi
i zwyciężyć ich,
i dano jej władzę nad każdym szczepem, ludem, językiem i narodem.
Wszyscy mieszkańcy ziemi będą oddawać pokłon władcy

Ap 13, 3-8

... Tak brzmi oficjalny zwiastun bardzo zreszta dobry.
Niewatpliwie wydarzenie kulturalne wrzesnia! A wy mysleliscie ze co? Film ,,kler"? Naprawde? Gniot dla polzwierzat? Rozumiem ze poziom tej ksiazki jest niedostepny dla ludożerki co rzucala *** na projekcji Kleru. Jednak w kulturze decyduje tylko jakosc!
Dzieki internetowi mamy spontaniczne recenzje ,,nieurzedowe". Na przyklad:

Epoka Antychrysta - recenzja
sobota, 6.10.2018 21:23
0
394

Epoka Antychrysta Pawła Lisickiego to książka z pewnością niezwykła, wymykająca się prostemu opisowi. Po części reportaż, po części powieść, której akcja rozpoczyna się w Rzymie w roku 2217.

.. Pewnie data fatimska.

Na Tronie Piotrowym zasiada kolejny papież, wybrany już w pierwszym głosowaniu przez konklawe złożone z kardynałów obu płci.

!!!! Obu plci!

Przybiera imię Judasz, które ma być odtąd kojarzone z miłosierdziem i dobrocią Boga.

!!!! Oczywiscie takie imie to prowokacja ale majaca sens. Zaciera dobro i zlo! Najgorszy z ludzi Judasz daje imie temu ktory ma byc najlepszym! Co znaczy mniej wiecej czarne jest biale...

Nowy papież stawia sobie za cel postęp, a tym postępem ma być między innymi całkowite wyrugowanie Boga z życia i umysłów chrześcijan.

!!!! Pamietajmy ze wszystku tu jest perwersją!

Ta pokręcona logika znakomicie wpisuje się w realia epoki, gdzie na pierwszym miejscu stawia się człowieka i bardzo, bardzo szeroko rozumianą tolerancję i wolność jednostki. I mimo tak szczytnych haseł ludzie wcale nie są wolni, wszechobecne są obozy reedukacyjne dla myślących odmiennie, kliniki dobrej śmierci (wcale nie dobrowolnej) dla tych, którzy nie uzyskali specjalnego certyfikatu egzystencji a dzieci są odbierane rodzicom, którzy nie uzyskali certyfikatu opiekuńczego. I są to tylko niektóre z dziwnych rzeczy, o których przeczytacie w tej książce.

... Czyli ideologia wolnosci i postepu prowadzi do odwrotnosci.

Epoka Antychrysta wpisuje się w nurt SF, jednak brzmi niepokojąco prawdziwie zważywszy na obecne wydarzenia i tendencje na świecie.

... Zdecydowanie to nie jest fikcja! To funkcjonuje!

Czytając pierwsze strony tej książki ma się wrażenie zetknięcia z obrzydliwością, ale taką obrzydliwością, od której nie można oderwać wzroku. To przerażająca wizja rozwoju ludzkości. Tym bardziej przerażająca, że tak prawdopodobna.

... To nastąpi wręcz! Obrzydliiwosc! Znakomite odczytanie! O to chodzi! Chyba trudno uciec od filmidla Kler. Obrzydliwosc ,,papieza judasza" jest nieporownanie wieksza niz syf Smarzowskiego! O ile w Klerze postaci sa absurdalnie sztuczne i nierealne. Patofikcja. Rojenia psychopaty. To tu mamy niestety calkowita wiarygodnosc postaci! Jak żywe! Ten swiat jest wiarygodny! I dlatego wlasnie ta obrzydliwosc oczyszcza! Bo jest prawda! Autor ostrzega przed a nie rozkoszuje sie tym! Intencje nadaja sens! Nikt nie ma watpliwosci ze Lisicki brzydzi sie takim swiatem i nie fascynuje go to zło! To jest roznica miedzy ,,sztuka nowoczesna" gdzie jest celkebracja zła a normalna gdzie celem jest dobro.

...

Oczywiscie to wszystko (nie w sensie doslownym tylko ogolnym) nastapi. I to nie w 2217 tylko lada chwila wedle wszelkich danych to moze rok 2019, 2020 lub 2021? Tak blisko!
Dlatego warto o tej ksiazce mowic.

Pozycja obowiazkowa jednakze nie gwarantuje ze wszyscy zrozumieja wszystko. Trzeba jednak raczej byc katolikiem. Niewierzacy nie zrozumie dlaczego Watykan jest kluczowy! Dlaczego bestią ma byc ,,papiez judasz" a nie np. prezydent USA Chin czy ostatecznie Rosji? Bo ile atomówek ma Watykan? A jednak. Te kraje sa drugorzedne. I masoni satanisci czyli opetani tez maja na celowniku Watykan.

Jednakze nawet niewierzacy poczuje ,,klimat".
Pozycja obowiazkowa dla myślących.

Ciekawy obrazek ukazujacy demonicznosc. Jednak chyba jakis ,,tęczowy" strój bylby bardziej adekwatny i falszywy usmiech tolerancji! Ale oczywiscie bestialstwo widac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:01, 05 Lis 2018    Temat postu:

Aktualne proroctwo św. Nila o Antychryście w naszych czasach

Nil jest uważany za ucznia Jana Chryzostoma – wielkiego mistyka. W pewnym momencie Nil postanowił wszystko postawić na życie duchowe. Wraz ze swoim synem został pustelnikiem.

Nil zaszył się w klasztorze na górze Synaj. Wśród wielu pism, większość dotyczy etyki oraz zasad postępowania. Dziś najwięcej emocji budzą jednak jego proroctwa, w których nie brakuje odniesień do zjawisk oraz wydarzeń, z którym zostanie skonfrontowany świat w XXI w. Większość z nich okazała się zaskakująco trafna. Oto to jedno z nich, wciąż aktualne:

Ludzie po 1900 roku, w połowie XX stulecia, zmienią się nie do poznania. Kiedy nadejdzie czas nadejścia Antychrysta, cielesne namiętności zaćmią umysły ludzi, hańba i bezprawie będzie rosnąć w siłę. Wtedy to świat będzie się zmieniać nie do poznania. Wygląd ludzi się zmieni tak, że nie można będzie odróżnić mężczyzn od kobiet, z powodu bezwstydności w ubiorze i uczesaniu. Ludzie ci będą okrutni i podobni do dzikich zwierząt z powodu pokus Antychrysta.

Nie będzie żadnego szacunku dla rodziców i starszych ludzi, miłość będzie gasnąć, a katoliccy duchowni, biskupi i księża, będą stawać się próżnymi ludźmi, zupełnie nie odróżniającymi prawdy od fałszu.

W tym czasie zmieni się moralność i tradycje chrześcijan i Kościoła. Ludzie porzucą skromność, i zapanuje rozwiązłość. Kłamstwo i chciwość przybierze wielkie rozmiary, a biada tym co gromadzą skarby. Żądza, cudzołóstwo, homoseksualizm, tajemne niegodziwości i zbrodnia zapanują w społeczności.

W tym czasie, który nadejdzie, z powodu ogromu tych wielkich zbrodni i rozwiązłości, ludzie zostaną pozbawieni łaski Ducha Świętego, jaką otrzymali na Chrzcie świętym, a także wyrzutów sumienia.

Domy Boże będą pozbawione bogobojnych i pobożnych duszpasterzy, i biada chrześcijanom jacy pozostaną na świecie w tym czasie. Wielu zupełnie straci wiarę, ponieważ nie znajdą nikogo, kto by im pokazał światło prawdziwej wiedzy.

Wtedy to będą się oni separować od świata w święte „okopy” w poszukiwaniu ulgi w ich duchowych cierpieniach, ale wszędzie będą napotykać przeszkody i ograniczenia.

I wszystko to będzie wynikać z faktu, że Antychryst będzie chciał być panem ponad wszystkim i stanie się władcą całego świata, i będzie czynić „cuda” i znaki kłamliwe. Udzieli też nieszczęśliwemu człowiekowi zdeprawowanej inteligencji tak, że odkryje on sposób w jaki jeden człowiek będzie mógł prowadzić rozmowę z innym z jednego końca ziemi do drugiego. W tym czasie ludzie będą latać jak ptaki i docierać do dna morskiego jak ryby. I kiedy dokonają tego wszystkiego, ci nieszczęśliwi ludzie będą wieść życie w wygodach nie wiedząc, biedne dusze, że jest to oszustwo Antychrysta. I co jest świętokradztwem – Antychryst tak napełni naukę próżnością, że zboczy ona z prawdziwej drogi i spowoduje, że ludzie stracą wiarę w istnienie Boga i w tajemnicę Trójcy Przenajświętszej.

Wtedy to dobry Bóg zobaczy upadek ludzkiego rodu i skróci te dni przez wzgląd na tych niewielu, którzy będą zbawieni, ponieważ nieprzyjaciel stara się wprowadzić w błąd (jeżeli to możliwe) nawet i wybranych (por. Mt 24, 24)… Wtedy to miecz kary nagle się ukarze i zgładzi bezbożnika (Antychrysta) i jego pachołków (por. 2 Tes 2, Cool.

https://youtube.com/watch?v=2_Ti0r75t24

Bardzo prawdziwe jak widac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:25, 18 Lis 2018    Temat postu:

bioslawek 1 tydz. temu +3
Czy badania genetyczne dowiodły, którzy współcześni Żydzi są potomkami Lewitów? O budowaniu HIPOTEZ na podstawie innych HIPOTEZ, które same domagają się uzasadnienia naukowe - czyli o narzucaniu interpretacji empirii!

Znalazłem artykuł naukowy w którym usiłuje się dowodzić że wiadomo jaka społeczność współczesnych Żydów stanowi potomków lewickiej klasy kaplańskiej. Jednak metody naukowe, jakie w nim opisano, w połączeniu z wnioskami pozostawiają dużo do życzenia. Ciekawe komu zależało na tym, żeby udowodnić że współcześnie żyją wiarygodni potomkowie akurat klasy kapłańskiej-Lewitów żyjącej w starożytnym Izraelu?

„Multiple Origins of Ashkenazi Levites: Y Chromosome Evidence for Both Near Eastern and European Ancestries.”

[link widoczny dla zalogowanych]

Wiarygodnym dowodem na pochodzenie od Lewitów jakiejś współczesnej populacji (społeczności w diasporze) Żydów byłoby pozyskanie bezspornych kości osób pochodzących z czasów istnienia pierwszej lub drugiej Świątyni Izraelskiej, należących do plemienia Lewiego i uzuskanie z nich kopalnego DNA.

Następnie należałoby ustalić kilka mocnych markerów genetycznych właściwych tylko pokoleniu Lewitów, przekazywanych w linii ojcowskiej. Jak podkreślają sami badacze ich wyniki oparte są na założeniach. Bez stawiania założeń nie można przeprowadzić procesu dowodowego, niemniej założenia to nie dowody! Założono, że z badanych genów powinno wynikać iż potomkowie Lewitow będą się charakteryzować niższą rożnorodnością badanych sekwecji w porównaniu z innymi populacjami Żydów, w tym zamieszkujących Izrael u mężczyzn.

Ponadto doszukiwano się śladow dryfu genetycznego (w tym przypadku w wyniku efektu założyciela), który doprowadziłby do powstania badanej populacji. Lewici pokolenia męskiego jako jedyni nie mieli dziedzicznej własności w Izraelu i ich populacja skupiała się na pracy w światyni i wokół niej. W związku z tym stanowili hernetyczną społeczność. Na innych obszarach starożytnego Izraela kwitło rolnictwo i osiedlali się tam członkowie innych plemion – jako najemnicy, zadłużeni niewolnicy lub tymczasowo wydziedziczeni, jak i prozelici, więc u ich potomków należałoby się spodziewać większej różnorodności badanych haplogrup w liniach męskich, co fachowo kreślamy polimorfuizmem genetycznym, lub wielokrotnościa alleli pod względem występowania danej sekwecji.

[link widoczny dla zalogowanych]
Efekte założyciela

[link widoczny dla zalogowanych]
Efekt wąskiego gardła

Do tego wszystkiego dołożono jeszcze wiele analiz biogeograficznych, historycznych i tak dalej. Logicznie rzecz biorąc wyniki badań można dopasować do założeń, niemniej jest też wiele alternatywnych wyjaśnień tych obserwacji, co powoduje że jest to jedynie HIPOTEZA, a nie DOWÓD NAUKOWY. Ipse dixit - Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś próbuje uzasadniać swój pogląd w danej sprawie, odwołując się jedynie do swego własnego mniemania.

Wyjaśnienia alternatywne

Być może badana grupa pochodzi od małej i jednolitej genetycznie społeczności, w której mężczyźni ojcowie byli blisko spokrewnienieni i która nie wywodziła się z Lewitów? Przecież wszystkie plemiona Izaraelskie wywodzą się od małych grup ludzi -według Biblii mieli konkretnych antenatów - i na takim założeniu oparte są te badania (słusznym założeniu!). Musimy pamiętać o tym, że w historii starożytnych Izaelitów powstawało wiele lokalnych kultów, które mieszały wiarę Mojżeszową z lokalnymi kultami i oni też mieli własne, samozwańcze klasy kapłanów, które wywodziły się z różnych plemion a urząd był przekazywany z ojca na syna, przy okazji tworząc hermetyczne społeczności.

Prosty przykład Samarytan, którzy byli wynikiem krzyżówek Izraelitow z Asyryjczykami. Asyryjscy okupanci po upadku Samarii nie wysiedlili do końca mieszkających tam Żydów i Żydowek. W 537 r. przed nasza erą po powrocie z niewoli babilońskiej Żydzi zaczęli odbudowę Światyni, lecz Samarytanie im w tym nie pomogli, a nawet przeszkadzali. Warto też zwrócić uwagę na to, że po niewoli z Babilonu do Izraela powrócił ostatek Żydów, czyli sama niewola babilońska okazała się już wąskim gardłem genetycznym. Większość Żydów podczas tej niewoli przyjęło pogańskie zwyczaje Babilończyków, a Lewici rozproszyli się po Bablilonie i zmieszali z tłumem. Nie wszyscy Żydzi zostali uprowadzeni do niewoli i oni też po czasie tworzyli wlasne miejsca kultu i klasy kapłanów. Natomiast po powrocie z niewoli babilońskiej do odbudowania klasy kapłanów złożonych z potomków Lewitów nie posłużyły testy genetyczne, tylko istniejące jeszcze wówczas rodowody, które definitywnie zaginęły podczas inwazji Rzymian na Jerozolimę w roku 70 naszej ery.

Do rozwoju kultu religijnego, jaki zaczęli praktykować Samarytanie przyczyniło się wiele czynników. Jednym z ważniejszych były wysiłki króla Jeroboama mające na celu zniechęcenie członków dziesięciu plemion do oddawania czci Bogu w Jerozolimie. Przez jakieś 250 lat po rozpadzie państwa na dwa królestwa w miejsce kapłanów z plemienia Lewiego funkcję tę powierzano w królestwie Izraela przedstawicielom innych plemion. Za czasów Jezusa Samarytanie oddawali Bogu cześć na górze Garizim - znanej obecnie jako Dżabal at-Tur. Około czwartego wieku przed naszą erą na górze Garizim Samarytanie wznieśli świątynię, która miała konkurować ze świątynią jerozolimską. Około roku 128 przed naszą erą została zniszczona. Samarytanie mieli własną i liczną klasę kapłanów, których urząd był przekazywany w ojca na syna i którzy stanowili hermetyczne społeczności zlokalizowane wokół miejsca kultu.

To tylko nieliczne, możliwe wyjasnienia dla wyników badań opisanych w artykule. Można jeszcze postawić wiele innych alternatywnych teorii. Poza tym nie znając kopalnego DNA nie ma jakiegokolwiek odniesienia dla zastosowania metod statystycznych. Nie można w żaden sposób kalibrować zegara molekularnego, co uniemożliwia określenie czasu powstania danej haplogrupy i miejsca rozejścia się danej populacji. Na przykład stało się to możliwe w przypadku neandertalczyków i przodków ludzi współczesnych - chociaż i w tym przypadku pozostało jeszcze wiele do zbadania:

[link widoczny dla zalogowanych]

Podsumowując: wnioski wynikające z tych badań są naciagane, a nadawana im wymowa jest powodowana ideologicznie a nie na podstawie JEDNOZNACZNYCH dowodów naukowych (biologicznych). Ludzie którzy posługują się nimi w dowodzeniu że udało się ustalenie współczesnej klasy kapłanów-Lewitow, których przodkowie usługiwali w Światyni Izraelskiej popełniają błąd logiczny Fallacy of exclusion, ponieważ pomijają FAKTY które podkopują ich argumentację! Innymi słowy tego typu zestawienia między bajki można włożyć: [link widoczny dla zalogowanych]

Dziś prawdziwych żydów już nie ma!

współczesny człowiek nie potrafi udowodnić, że jest Żydem. Przed 70 rokiem naszej ery każdy Izraelita potrafił udowodnić swoje pochodzenie w lini prostej aż do Adama. Na przykład Jezus miał bardzo mocne papiery potwierdzające pochodzenie jego matki Marii oraz przybranego ojca Józefa z królewskiej dynastii Dawida i z pokolenia Judy, co spełniało proroctwa spisane setki lat przed jego narodzinami. Nawet jego przeciwnicy nigdy nie kwestionowali tej prawdy, a zwolennicy nazywali go "synem Dawida". W roku 70, co z resztą przepowiedział sam Jezus, Rzymianie zrównanli z ziemią Jerozolimę, pozabijali część jej mieszkańców i uprowadzili do niewoli setki tysięcy Żydów. Wraz z Jerozolimą zniszczeniu uległy wszystkie rodowody - dowody żydowskiego pochodzenia poszczególnych Izraelitów.

Starożytny Izrael przestał istnieć. Żydzi rozproszyli się po świecie i od tąd mieszkali w diasporach.

===

Cel tego jest oczywisty! Obwolanie antychrysta! Do tego trzeba kaplanow szatana wywiedzionych z Lewitow:
...

Instytut Świątynny z Jerozolimy poszukuje już teraz małych chłopców, którzy – za zgodą rodziców – mogliby przygotowywać się do spełnienia krwawej ofiary. Rabin Józef Elboim w wywiadzie udzielonym dziennikowi „Ha’aretz” powiedział: „Potrzebujemy trzynastu chłopców, którzy będą potrafili zabić poświęconą krowę i spalić ją w ofierze, z której popioły posłużą nam do oczyszczenia rytualnego, które spełni biblijne przepowiednie”43.

Aby odrodzić współcześnie lewitów, potrzeba żmudnych przygotowań i wielkich ofiar, z którymi zapoznaje Izraelczyków rabin Elboim. Dziecko musi pochodzić z rodziny, w której nie mogło być narażone na kontakt ze zmarłymi, nawet w czasie przypadkowej wizyty w szpitalu, całe przygotowanie do odrodzenia kasty kapłańskiej odbywać się będzie w całkowitej izolacji od świata współczesnego i przy zachowaniu wszystkich przepisów o czystości rytualnej, zawartych w Księdze Liczb i Księdze Ezechiela. W oparciu o analizę Tory rabini dokładnie określili miejsce dokonania krwawej ofiary.

....

Jakies dzieci z dorobionymi rodowodami juz pewnie naszykowane! Syjonisci na chama szykuja ,,mesjasza". To jest patologia. Synagoga szatana.

Antychryst juz prawie gotowy. Jescze tylko stroj...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:38, 17 Gru 2018    Temat postu:

Przyjechali po konia, a ukradli byka. Poszkodowany rozpoznał złodziei…

Tego jeszcze nie było

...

Wyglada na akcje Mossadu. Poszukuja swietej czerwonej krowy to jak zobaczyli nie mogli sie powstrzymac. A tu na dodatek byk! Wyszlo jak zawsze...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:21, 03 Lut 2019    Temat postu:

Benjamin Netanyahu dostaje nakaz by przyspieszyć przyjście żydowskiego Mesjasza

„Nasz Mesjasz jeszcze nie przyszedł, musisz coś robić by przyspieszyć jego przyjście….robimy, robimy…..widocznie za mało, wiele godzin minęło i ciągle go to nie ma….”



....

Freeyour 1 godz. temu +3
xD oni serio w to wierzą?
udostępnij

TruskawkaNaTorcie 1 godz. temu +3
@Freeyour: tak. Jakiś czas temu urodziła się czerwona jałówka potrzebna do złożenia ofiary w miejscu w którym powstanie z powrotem jakaś tam ich świątynią. Oni serio w to wierzą.

wielkidorado 15 min. temu 0
@TruskawkaNaTorcie: Komisja rabinacka znalazła kila białych włosów na niej czyli jeszcze nie jest czas.
A świątynia powinna powstać w miejscu gdzie jest teraz Kopuła na skale, chyba nie myślisz że muzułmanie pozwolą ją zburzyć aby na miejscu wybudować żydowską świątynie.
udostępnij

TruskawkaNaTorcie 1 min. temu 0
@wielkidorado: z tymi białymi włosami to mówisz serio czy jaja sobie robisz, bo jesteśmy w takim temacie, że nie wiem co myśleć xD A ze wzgórzem świątynnym...cóż.. Niech araby szykują się na holocaust.

VanGogh 3 godz. temu +8
Typowo żydowska retoryka. Tego im trochę zazdroszczę. U nas zamiast niej występuje w życiu publicznym głupota, wrzask i półprawda.

ocdigital 1 godz. temu +2
@VanGogh: A skąd ta głupota, wrzask i półprawda się bierze? Głównie z mediów.
A kto kontroluje media i stosuje w nich zasadę dziel i rządź?

... Oglupic gojów.

Pajonk_STRACHU 1 godz. temu +3
@Paramount: Nie jak każda. Tylko oni chcą ściągnąć na Ziemię jakiegoś plugawego @#%@#...

Znasz jakąś religię, która jest tak bardzo zafiksowana na punkcie jakiejś bajki żeby chcieć ją wcielić w rzeczywistość? Ja nie. Ta rozmówka wygląda jak by mieli wskrzesić jakieś zło... Chorzy psychicznie gudłąje

...

Tak pierwotne zło. Świątynia Pierwotnego Zła! Co za trafny tytul! Dokladnie jak u Howarda w Conanie gdzie czarnoksieznicy budzą starozytne zlo zeby zdobyc potege! Literatura jesli jest dobra zawsze jest prorocka! A tu w realu! Na powaznie!

Przyspieszaja przyjscie ,,mesjasza"? Hodowla za wolno idzie? Za malo stetyrydow? Co to? Rockefellery za mao maja chemii czy co? Klonowanie nie wychodzi? Czy jak oni hoduja? Moze kokony? Tu sie przypomina Alien! Tez o szatanie! Te kokony, ci nosiciele! Rzdczywistosc jak zwykle przekracza najsmielsze fantazje.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:39, 13 Mar 2019    Temat postu:

Meczet Al-Aksa zamknięty, izraelska policja aresztuje modlących się...

Meczet Al-Aksa zamknięty. Palestyńczycy modlą się na ulicy. Czy meczet zostanie ponownie otwarty, czy ujawni się wada konstrukcyjna?

...

Bruzdzi syjonistom bo nie mozna postawic synagogi szatana i sprowadzic antychrysta. A to musi byc w tym miejscu.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:17, 22 Mar 2019    Temat postu:

Wyborcza manipuluje:

Sekretarz stanu USA o Donaldzie Trumpie. Porównania do królowej Estery, prezydent miałby czuwać nad Izraelem
Pompeo sugeruje, że Bóg powołał Trumpa, by ocalił Izrael. Prezydent porównany do biblijnej Estery

pawk
22.03.2019 14:05

Donald Trump został powołany przez Boga, niczym biblijna królowa Estera, by ocalić Izrael? Według sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo to możliwe, a przynajmniej on sam w to wierzy.

Sekretarz stanu USA Mike Pompeo podczas pobytu w Izraelu udzielił wywiadu telewizji Christian Broadcasting Network (CBN), w którym padło dosyć osobliwe stwierdzenie na temat roli, jaką może odegrać Donald Trump w polityce bliskowschodniej.
W pewnym momencie wywiadu pojawił się wątek agresywnej polityki Iranu na Bliskim Wschodzie. Pompeo został zapytany przez dziennikarzy, czy zgodziłby się z tym, że Donald Trump swoimi działaniami jest niczym biblijna królowa Estera, powołany by "pomóc uratować naród żydowski przed zagrożeniem z Iranu".
Jako chrześcijanin, głęboko wierzę w to, że to możliwe
- odparł Pompeo, po chwili dodając, że Bóg musi czuwać nad sprawami na Bliskim Wschodzie, skoro państwo żydowskie wciąż istnieje.

W tym tygodniu Donald Trump zapowiedział swoją kolejną decyzję, którą z radością przyjął premier Binjamin Netanjahu. Prezydent USA zadeklarował, że po 52 latach Stany Zjednoczone są gotowe na to, by uznać suwerenność Izraela na Wzgórzach Golan.
Prawa do Wzgórz Golan roszczą sobie Izrael, Syria i Liban, te tereny w 1967 roku, po wojnie sześciodniowej, zostały przejęte przez Izrael. W 1981 roku izraelski parlament uchwalił przyłączenie tego terytorium do Izraela, jednak dotąd Rada Bezpieczeństwa ONZ nie uznała tego oficjalnie.

...

Nie Pompeo to mowi tylko ten propagandysta mu stręczy. Oczywiscie ,,bóg" o jakim oni mowia to lucyfer. Sa to satanisci. Planuja rozwalic Iran i majacza o opiece ,,boga" nad takim planem! Kto moze sie opiekowac takim planem? Tylko demony. Tak! Wam wciskaha ateizm bo jestescie idiotami ktorych sie kiwa. Sami sa gleboko uduchowieni tylko ze lucyferycznie. Szatan jednak to tez duch!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:17, 25 Mar 2019    Temat postu:

Trump podpisze dekret ws. Wzgórz Golan

Prezydent USA uzna zwierzchność Izraela nad Wzgórzami Golan. Donald Trump jutro, podczas wizyty premiera Izraela Benjamina Netanjahu w Białym Domu podpisze dekret, uznający zwierzchność państwa żydowskiego nad Wzgórzami Golan – podaje p.o. szefa izraelskiej dyplomacji Israel Katz.

...

Prezes_Multiversum 1 godz. temu +2
Zaiste hojny był ten cesarz, gdy szło o cudze...

angielka 2 godz. temu 0
Żydowska marionetka...czego ten facet nie zrobi dla pieniędzy

...

Trump jest nikim. Z majatkiem 3 mld wobec bilionow syjonu? Anglosasi zostali pariasami w USA. Syjon wyślizagał ich z majatkow! Teraz juz tylko moga czekac na elimjnacje bialej rasy!
W Polsce owszem syjon ma wplywy ALE NIE NASZA TO WINA! To okupant obsadzal zydostwem majtaki. Tymczasem anglosasi sami sie oddali w ich rece! Ani przed wojna ani przed rozbiorami nie rzadzili u nas obzydzi! Dopiero podczas zaborow i PRL byli uzyci jako aparat okupacyjny. A nawet teraz nie sa przez spoleczenstwo akceptowani! W USA juz zupelnie robia co chca.
Ale do czasu! Kleska lucyfera jest bliska i nieuchronna! Tylko czasowo Bóg wydluzyl mu smycz i widzimy efekty.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:54, 06 Lis 2020    Temat postu:

Rabini spotkali się z Mesjaszem, a naczelny Rabin Izraela nakazał przygotowanie ceremonialnego stroju na Jego spotkanie
autor: tallinn (wt., 2020-11-03 10:35)

W lutym 2020 roku w rozmowie z Radiem 2000 znany izraelski rabin Jakub Zissholtz wygłosił sensacyjne oświadczenie, zgodnie z którym Mesjasz jest już w Izraelu, ale ujawni się dopiero po świętach Rosz ha-Szana. Mniej więcej w tym samym czasie rozpocznie się wojna między Gogiem a Magogiem. Na razie rozmawia z nim tylko wybrana elita.


W marcu 2020 roku przyszła kolejna wiadomość z Izraela, zgodnie z którą rabin Kanievsky poprosił swoich ludzi o przygotowanie mu ceremonialnej białej szaty, tzw. glima. Rabin Chaim Kanievsky jest uważany za jednego z dwóch lub trzech najważniejszych rabinów Izraela. Wielu bardzo go słucha i obserwuje każdy jego krok. Dlatego, gdy dowiedziano się o przygotowaniu ceremonialnego stroju przez Kanievsky'ego, wszyscy od razu pomyśleli, że jest to przeznaczone na spotkanie Mesjasza.



Na świecie rozpoczęła się „kwarantanna”, spadek indeksów, niepokoje w Ameryce, konfrontacja Indii z Chinami w Ladakhu, manewry wojskowe wszystkich i wszystkiego, szczepionki, wojna w Karabachu, wymiana uprzejmości między Turcją a Francją. Ogólnie rzecz biorąc, na tle tego wszystkiego ludzie jakoś zapomnieli o przepowiedni i dlatego przegapili wiadomość, że COVID-19 został odkryty u rabina Kanievsky'ego. To było na początku października.



I już w połowie października rabin Jakow Zissgolts ponownie pojawił się w Radiu 2000 i ogłosił, że Chaim Kanievsky „ma już bezpośredni kontakt z Mesjaszem”. Ale była to kwestia bezpośredniego spotkania lub innego rodzaju kontaktu, na przykład telepatycznego. Zissgolts nie rozwinął tematu. Powiedział jednak, że zarówno rabin Kanievsky, jak i tak zwani „ukryci sprawiedliwi” (cadykowie) poinstruowali go, aby poinformował Żydów o rychłym pojawieniu się Mesjasza i przekazał publicznie następujące informacje:

„… Za chwilę rozpocznie się proces odkupienia, a wydarzenia będą się rozwijać w szybkim tempie. Bardzo ważne jest, aby ludzie zachowywali spokój i równowagę, aby działać we właściwy sposób we właściwym czasie. Nie słyszałeś o Gogu i Magogu? To jest coś, co nastąpi wkrótce. Sytuacja jest teraz bardziej wybuchowa, niż możesz sobie wyobrazić. Każdy powinien wiedzieć, czy jest w trakcie odkupienia, czy też pozostanie na uboczu… ”.


I tak 29 października 2020 r. w telewizji pojawił się inny słynny rabin Zev Porat, który udzielił specjalnego wywiadu SkyWatch TV. W nim powtórzył przesłanie, że wojna między Gogiem a Magogiem będzie się rozpoczynać z dnia na dzień, że wydarzenia będą się rozwijać bardzo szybko i tak dalej. Ale jednocześnie wyjaśnił, że rabin Kanievsky osobiście spotkał się z Mesjaszem po tym, jak wykryto u niego COVID-19. Oznacza to, że spotkanie odbyło się gdzieś po 4 października i wszystko, co jest zaznaczone na niebiesko powyżej, jest najwyraźniej dokładnie tym, o co cadykowie i Kanievsky prosili o poinformowanie Żydów o Mesjaszu.



Jeśli przesłanie Zeva Porata nie jest taką figurą retoryczną, to wydaje się, że Mesjasz jest już w Izraelu i zaczyna przekazywać ludziom wiadomości przez jakiegoś rabina. Może nawet zaczął pokazywać ludziom jakieś cuda. Prawdopodobnie spotkał się z 92-letnim rabinem, u którego lekarze stwierdzili koronawirusa i pomimo wieku, w którym ludzie są bardzo podatni na wirusa, pan Kanievsky jest w dobrym zdrowiu i jako pośrednik między ludźmi a Mesjaszem wysyła wiadomości do ludzi.



I oczywiście pierwsza wiadomość mówi, że wojna między Gogiem a Magogiem zacznie się z dnia na dzień, po czym lub na progu którego wydarzy się wiele rzeczy. Oznacza to, że w rzeczywistości rozpocznie się realizacja wszystkiego, co przewidziano w Apokalipsie, więc śledźmy rozwój wydarzeń.

!!!

Covid covid a parchy juz kontaktuja sie z apokaliptycznym monstrum! Niedlugo ujawni sie ten potwor!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:44, 11 Kwi 2021    Temat postu:

Izraelscy Ortodoksyjni Żydzi

twierdzą że "nowy mesjasz" już przybył.

..

b1ackjack1 15 godz. temu +3
To sie żydowstwo zdziwi jak ten nowy mesjasz oglosi ze koran, tora i biblia mowia to samo i od tej pory bedzie jedna religia ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

jestem jasnowidzem xD

...

Nie bardzo. To wiedza wszyscy zorientowani. Antychryst oglosi falszywy pokoj i falszywa religie oparta na negacji prawdy i natury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:02, 23 Kwi 2021    Temat postu:

Chrystus podrobiony. Wielkie oszustwo fałszywego dobra
piątek, 26 marca 2021 Udostępnij:
Antonio Socci

„Będzie pisał książki o nowej idei Boga, aby mówić ludziom to, co – w obliczu ich własnego stylu życia – chcieliby usłyszeć; wprowadzi wiarę w astrologię, aby obciążyć winą za grzechy nie ludzką wolę, a gwiazdy; będzie wynajdywał dowody psychologiczne na to, że nie istnieje wina, tylko wyparta seksualność; każe on ludziom umierać ze wstydu, gdy inni zarzucą im nietolerancję i brak liberalizmu; on sam będzie tak liberalny, że tolerancję zrówna z obojętnością wobec prawa i niesprawiedliwości, wobec błędu i prawdy” – charakteryzował Antychrysta amerykański kaznodzieja, biskup Fulton Sheen.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa AA publikujemy fragmenty książki Antonia Socciego „Kościół czasu Antychrysta” w tłumaczeniu Marcina Masnego. Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji

To dziwne, że w literaturze XX wieku tak gwałtownie wybuchł temat Antychrysta. Warto się nad tym zastanowić, tym bardziej, że dotąd nie udało się znaleźć dostatecznego wytłumaczenia.

Tak naprawdę zaczęło się już pod koniec wieku XIX. Fiodor Dostojewski i Fryderyk Nietzsche z różnych punktów widzenia „wywoływali” tę zagadkową postać. Pierwszy uczynił to wprost w „Legendzie o Wielkim inkwizytorze” (w powieści „Bracia Karamazow”). Drugi zaś w „Antychryście”, którego lepiej się zrozumie, czytając René Girarda i jego książkę „Casus Nietzschego. Nieudany bunt Antychrysta”.

Także u schyłku XIX wieku powstała powieść Szwedki Selmy Lagerlöf „Cuda Antychrysta”.

Humanista, filantrop, ekolog

Zdumiewa jednak przede wszystkim literatura powstała w wieku XX. Przypomnijmy tę nić wiodącą od „Krótkiej opowieści o Antychryście” Włodzimierza Sołowiowa przez „Władcę świata” Roberta Bensona, aż po „Ostatnią bitwę” i „Opowieści z Narnii” C. S. Lewisa, a potem mamy cykl powieściowy Michaela O’Briena. Jest wreszcie dystopijna powieść Josepha Rotha „Antychryst”.

Chociaż dzieła te powstały w wieku totalitaryzmów i ludobójstwa, wieku antychrystusowych postaci Hitlera i Stalina, w wielu z nich portret Antychrysta nie przedstawia jednoznacznego potwora. Jest podstępnie atrakcyjny.

Mattia Preti „Chrystus kuszony przez Szatana” (obraz z XVII wieku). Fot. DeAgostini/Getty Images
W wielu wypadkach – jak się przekonaliśmy – jest to wizerunek humanisty, filantropa, ekumenisty, Europejczyka i ekologa, czyli w istocie mesjasza poprawności politycznej, co oczywiście nie wyklucza totalitaryzmu i prześladowań za zasłoną.

Uważa się, że taki wizerunek wyłania się z kart pism świętych. Antychryst jako przeciwnik Jezusa, kryjący się – jak pisze Vittorio Messori – pod zwodniczą powierzchownością Chrystusa, to „raczej uśmiechnięty truciciel niż krzykliwy wróg Ewangelii. Raczej wydrąża od środka niż atakuje z zewnątrz”.

Pamiętny jest opis Wielkiego Zwodziciela w jednym z kazań św. Efrema:

Podstępnie spodoba się wszystkim, nie przyjmie godności, nie będzie miał względu na osoby, będzie uprzejmy dla wszystkich, zachowa spokój we wszystkim, odrzuci dary, miły wobec bliźniego, a wszyscy go będą wychwalać wołając: „Oto sprawiedliwy”.

Jest to wizerunek udokumentowany w chrześcijańskiej tradycji. Dowodzi tego wspomniany fresk Signorellego. Antychryst to niemal dokładna kopia Jezusa. Chrystus podrobiony. Wielkie oszustwo fałszywego dobra.

Również w powieściach Sołowiowa i Bensona, od których zaczęliśmy, obaj główni bohaterowie są wizerunkami Antychrysta. Pierwszy – Imperator – małpuje Jezusa i wydaje się we wszystkim podobny do Niego, wyjąwszy jeden detal, którym jest pycha. Ten detal bardzo się odróżnia od pokory Jezusa.

Antychryst w powieści Bensona nazywa się Julian Felsenburgh i nie jest podobny do Chrystusa, lecz za to niesamowicie podobny, wręcz nieodróżnialny od wikariusza Chrystusowego jego czasu Percy’ego Franklina, czyli papieża Sylwestra III.

Bardzo szczególna natomiast jest powieść „Antychryst” Josepha Rotha. Ten pisarz pochodzenia żydowskiego urodził się w 1894 roku w Cesarstwie Austro-Węgierskim, z którym czuł się głęboko związany. Zmarł w Paryżu w 1939 roku. Znany jest szczególnie za sprawą powieści „Krypta kapucynów” i „Legenda o świętym pijaku”.

Moc zatruwająca świat

„Antychrysta” napisał w 1934 roku, gdy Hitler rok już rządził Niemcami. Roth przenikliwie patrzył w przyszłość. Do Stefana Zweiga pisał: „Zbliżamy się do wielkich katastrof. Poza klęskami prywatnymi, bo nasze istnienie jako literatów i nasz byt legły w gruzach, wszystko zmierza ku nowej wojnie. Nie dam już grosza za nasze życie. Udało się wynieść do władzy barbarzyńców. Żadnych złudzeń. Piekło rządzi”. Antychryst jest jednak fikcją literacką, która nie tylko daje drobiazgowy wgląd w obłęd tamtych lat totalitaryzmu, lecz wyraża też wizjonerską intuicję Rotha. Oto ludzkość nurza się w powszechnym zakłamaniu”.

Antychryst nie będzie podobny do Hitlera czy Stalina. To raczej ktoś w typie George’a Sorosa
Filip Memches: Warto przypominać słowa Benedykta XVI: „Kusiciel nie jest do tego stopnia nachalny, żeby nam wprost zaproponował adorowanie diabła”.

zobacz więcej
Zjawia się Antychryst jako lodowata rozmyta obecność, moc zatruwająca świat i język:

Już nie rozpoznajemy, w zasadzie od dawna, istoty i wyglądu rzeczy, które nam się zdarzają. Jak ci, co fizycznie są ślepi, mamy tylko nazwy dla wszystkich rzeczy tego świata, których już nie widzimy. Nazwy! […] Ślepiec nie odróżnia jednych od drugich. My, ślepcy, nie odróżniamy ich. Prawdziwym rzeczom nadajemy fałszywe nazwy. […] Ponieważ oślepliśmy, nazw i imion używamy błędnie. Wielkim nazywamy małe, małym – wielkie. Czarnym nazywamy białe, a białym – czarne. Cień nazywamy światłem, a światło – cieniem. […] Imiona i nazwy tracą swoją treść i znaczenie. Jest gorzej niż przy budowie wieży Babel. […] Obecnie wszyscy mówią tym samym, fałszywym językiem, a wszystkie rzeczy mają te same, lecz fałszywe nazwy.

Przytoczę tu genialny finał tej powieści:

Potem polecono mi człowieka pobożnego. Był to człowiek Kościoła świętego. Nosił brązowy habit przepasany sznurkiem. I miał wielki krzyż.
– Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! – rzekł.
– Na wieki wieków, amen – odrzekłem.
– Widzę – zaczął – że walczy pan z Antychrystem. Chcę panu pomóc. Przybywam z Rzymu, świętego miasta. Jestem jednym z najskromniejszych sług Ojca Świętego. Mam jednak zaszczyt przebywać często w jego pobliżu. Raz na miejscu Ojca Świętego, na Stolicy Piotrowej, zobaczyłem kogoś innego.
Zakonnik milczał chwilę. Potem powtórzył: – No właśnie, kogoś innego.
Ja też milczałem przez dłuższą chwilę. Potem rzekłem: – Napisano, że kiedyś na stolicy Piotra zasiądzie Antychryst, odziany we wszystkie oznaki godności Ojca Świętego. Proszę mi powiedzieć, czy ten czas już nadszedł?
– Tego nie wiem – odpowiedział zakonnik. – Jestem tylko jednym z najpośledniejszych sług w pałacu Ojca Świętego. Któregoś dnia jednak zobaczyłem, że Ojciec Święty śpi. Zasnął tylko na kilka godzin, A w tym czasie ktoś inny usiadł na najwyższym tronie. Wtedy właśnie przybyli delegaci z krajów pogańskich, aby podpisać pokój z Kościołem Świętym.

Delegaci trzech państw reprezentowali Związek Sowiecki, Niemcy i Stany Zjednoczone, a każde z tych państw szukało wsparcia papieża dla własnych projektów. Uniżenie uklękli przed nim w otoczeniu usłużnych kardynałów. Zakonnik ciągnął: „I wszyscy uznawali, że to jest Ojciec Święty. Tylko ja wiedziałem, że Ojciec Święty śpi. I zdumiewałem się, że siedzi na tronie Piotrowym i tak przyjaźnie rozmawia z pogańskimi delegatami”.

Pierwszy z trzech powiedział, że jego kraj chce podbić tylko pół świata i prosił, żeby mu po prostu wolno było trochę porozstrzeliwać i pomasakrować. Wszystko to z obietnicą modlitwy oraz uhonorowania i tym razem Ojca Świętego prezentami: automobilem, telefonem i drobiazgami.

Drugi delegat w imieniu Niemców powiedział, że „z całą pokorą” chcieliby całego świata. Aby otrzymać papieską zgodę, powiedział: „Będziemy się modlili i zadbamy, żeby już nie torturować żadnego kapłana”.

Joseph Roth w powieści „Antychryst” (1934) pisał: „Ponieważ oślepliśmy, nazw i imion używamy błędnie. Wielkim nazywamy małe, małym – wielkie. Czarnym nazywamy białe, a białym – czarne. Cień nazywamy światłem, a światło – cieniem”. Fot. ullstein bild/ullstein bild via Getty Images)
Oczywiście ostrzegali, że zachodzi konieczność rozstrzeliwania i masakrowania, ociupinkę, ale za to swoim dzieciom będą wpajać naukę Odkupiciela. I mieli nie jeden krzyż, ale dwa. Drugi z lekką zmianą, z załamaniami na końcach.

Trzeci delegat powiedział:

– Przybywamy z Hollywood. Niektórzy po niemiecku wymawiają to „Hölle-Wut” (piekielny szał), ale ty, Ojcze Święty, nie wierz w to. Nie chcemy już podbijać świata, bośmy go już podbili. Jesteśmy krajem mroków.

Ta delegacja przedstawiła się jako wysłana przez „Goldwein-Mutro-Mayer”. Ze swymi ludźmi „pracują nad rozpowszechnianiem cienia Odkupiciela na wszystkich ekranach świata. Zgodnie z prawidłami sztuki przerobimy Twoich prawdziwych kardynałów i Twoich prawdziwych kapłanów, żeby się stali prawdziwymi cieniami”.

Ojciec Święty „przyzwolił. Podpisał konkordat z firmą Goldwein-Mutro-Mayer i jej podobnymi”.

Tak skończyła się opowieść zakonnika. Ale tu następuje zwrot narracji.

– Nie wierzę ci, braciszku – zawołałem. – Mylisz się! Ojciec Święty nie zasnął. Antychryst nie zasiada na tronie Piotrowym!

Zakonnik traci rezon. Jąkając się powtarza, że jest tylko najmniejszym trybikiem w maszynie i przypomina, że wszyscy możemy się mylić. Tak się dał przyłapać. „Po tym przekonałem się, że sam jest Antychrystem lub posłańcem Antychrysta”.

Tak właśnie było:

Wieczorem bowiem w pewnym teatrze zwanym kinoteatrem zobaczyłem mój własny cień. Antychryst mnie nagrał, kiedy rozmawiał ze mną jako wróg Antychrysta. Pomiędzy cieniami narciarzy, wioślarzy, tenisistów, pięściarzy, aktorów, polityków, przestępców, pokazywał też mój cień. Ukradł mi cień. Wyszedłem z teatru.

W gruncie rzeczy można być elementem gry Antychrysta, elementem jego „widowiska” nawet prowadząc bój przeciwko Antychrystowi.

Ma on bowiem perfidną moc zatruwania wszystkich dusz. W tym kontekście można byłoby powiedzieć, że w każdym tkwi jakiś Antychryst i nie tylko świat, ale każdy z nas jest polem bitwy, na którym zmagają się Odkupiciel i Jego (nasz) przeciwnik. Rządcy Kościoła też są tym polem bitwy.

Czasami opozycja Antychrysta względem systemu jest „cieniem”, maską, rolą (jak w kinie), którą system sobie przywłaszcza, bo pasuje do jego spektaklu.

Braterstwo bez ojcostwa Boga

Po rozprawieniu się z wojną, około połowy XX wieku pewne wpływowe autorytety katolicyzmu niezależnie od siebie zaczęły interpretować czasy – w kontekście roku 2000 – w optyce, tak to nazwijmy, apokaliptycznej.

Najsłynniejszą „apokaliptyczną” wypowiedzią tamtych lat było kazanie amerykańskiego biskupa Fultona Sheena, obecnie beatyfikowanego przez Kościół, wygłoszone przez radio 26 stycznia 1947 roku w audycji pod tytułem „Zapalcie lampy”. Odcinek nosił tytuł „Znaki naszych czasów”. Warto powtórzyć fragmenty tej słynnej mowy:

Dlaczego mało kto dostrzega powagę obecnego kryzysu? […] Tylko ci, którzy żyją zgodnie z wiarą, wiedzą, co się dzieje w świecie.

Biskup Fulton J. Sheen w 1947 roku utrzymywał, że „przyszłość będzie czasem próby”. Fot. Walter Sanders/The LIFE Picture Collection via Getty Images
Fulton Sheen wyjaśniał:

Nową erę, w którą wkraczamy, można nazwać religijnym etapem ludzkiej historii. Zrozumcie mnie dobrze: „Religijny” wcale nie oznacza, że ludzie zwrócą się do Boga. Oznacza to raczej, że obojętność na absolut, która cechowała liberalny etap cywilizacji, zastąpiona zostanie zapałem wobec absolutu. Odtąd już nie będzie zmagań o kolonie i prawa narodów, lecz o ludzkie dusze. Front jest wyznaczony wyraźnie i nie ma już wątpliwości, co do kwestii fundamentalnych. Odtąd ludzie podzielą się na dwie religie, na nowo pomyślane jako zawierzenie absolutowi. Przyszły konflikt rozegra się między absolutem, którym jest Bóg-człowiek i absolutem, którym jest człowiek-bóg. Między Bogiem, który stał się człowiekiem i człowiekiem, który czyni się bogiem. Między braćmi w Chrystusie i towarzyszami w Antychryście.

Dalej tak tłumaczy:

Antychryst nie będzie się tak nazywał, gdyż nie miałby wówczas żadnych zwolenników. […] Zbawiciel mówi nam, iż Szatan będzie tak bardzo podobny do Niego, że oszuka nawet wybrańców […]. W jaki sposób zdobędzie on zwolenników dla swojej religii w dzisiejszych czasach? W czasach poprzedzających komunizm wierzono w Rosji, że pojawi się on w przebraniu Wielkiego Humanisty, że będzie mówił o pokoju, dobrobycie oraz obfitości nie jako środkach prowadzących nas do Boga, lecz rozumianych jako cel sam w sobie. Będzie pisał książki o nowej idei Boga, aby mówić ludziom to, co – w obliczu ich własnego stylu życia – chcieliby usłyszeć; wprowadzi wiarę w astrologię, aby obciążyć winą za grzechy nie ludzką wolę, a gwiazdy; będzie wynajdywał dowody psychologiczne na to, że nie istnieje wina, tylko wyparta seksualność; każe on ludziom umierać ze wstydu, gdy inni zarzucą im nietolerancję i brak liberalizmu; on sam będzie tak liberalny, że tolerancję zrówna z obojętnością wobec prawa i niesprawiedliwości, wobec błędu i prawdy. Rozpowszechni on kłamstwo, jakoby ludzie tylko wtedy mogliby stać się lepszymi, jeśli najpierw naprawią oni społeczeństwo – i w ten sposób staną się takimi egoistami, że nigdy nie zabraknie środka zapalnego do następnej wojny. Będzie wspierać naukę z tym jedynym sukcesem, że przemysł zbrojny zniszczy jeden cud nauki za pomocą innego; będzie wspierał rozwody pod pretekstem tego, że nowy partner jest „niezbędny do życia”; będzie pomnażał miłość do miłości, pomniejszając jednocześnie miłość do osoby; będzie powoływać się na religię, aby unicestwić religię; będzie nawet mówić o Chrystusie i nazywać Go największym spośród ludzi; będzie głosić, iż jego misja polega na tym, aby wyzwolić ludzi z kajdan zabobonu i faszyzmu – nie definiując nigdy tych pojęć.


Zainspirował Fukuyamę do napisania „Końca historii”. Wedle tajnego raportu był agentem KGB
Za symbol przyszłości uważał kowbojski kapelusz Mołotowa.

zobacz więcej
Niesamowite, że te słowa wypowiedziano w 1947 roku, a brzmią jakby padły dziś. Dalej duchowny mówił:

Ponieważ jego religią będzie braterstwo bez ojcostwa Boga, oszuka nawet wybrańców. Ustanowi on antykościół, który będzie małpować Kościół, gdyż on, Szatan, jest małpą Boga. [Ów antykościół] Będzie posiadał wszystkie cechy Kościoła, ale w wypaczonej postaci, będzie też wyzuty ze swej Boskiej treści. Będzie on mistycznym ciałem antychrysta, które z wyglądu będzie bardzo przypominać mistyczne Ciało Chrystusa. W rozpaczliwej potrzebie Boga doprowadzi nowoczesnego człowieka w jego samotności i frustracji do śmierci z pragnienia uczestnictwa w jego wspólnocie, która wyznaczy człowiekowi cel wyższy bez konieczności osobistej poprawy, bez uznania własnej winy.

Fulton Sheen w 1947 roku utrzymywał, że „przyszłość będzie czasem próby”. Jedynym z możliwych motywów było „błędne utożsamienie Kościoła ze światem. Nasz Pan chciał, aby ci, co za Nim idą, mieli innego ducha niż ci, co za Nim nie idą. Lecz tę linię podziału rozmyto. Zamiast czerni i bieli jest tylko mętność. Życie wielu chrześcijan naznaczone jest przeciętniactwem i kompromisem. Wpływamy na świat mniej niż świat wpływa na nas. Nie ma już odmienności”.

Fulton Sheen powtórzył i rozszerzył to kazanie w kilku książkach, m.in. w „Komunizmie i sumieniu Zachodu”.

Wykazywał oczywisty błąd komunizmu, lecz również błąd filozofii leseferystycznej, która – powodując właściwe sobie szkody – otwiera komunizmowi drogę.

Ponadto amerykański biskup wskazuje tu źródło, z którego wydobył tę „prognozę” na temat Antychrysta-humanisty: „przedkomunistyczne wierzenie rosyjskie”. To znaczy znowu Sołowiow i Dostojewski. Cytuje bowiem dokładnie i obszernie „Krótką opowieść” Sołowiowa i opowiadanie Dostojewskiego:

W „Braciach Karamazow” Wielki Inkwizytor, który jest Antychrystem, okazuje wielkie współczucie dla człowieka, jest humanistą w sposób widoczny, wręcz namiętnie zainteresowanym ludzkością, której w rzeczywistości jest wrogiem, bo rujnuje jej wolność. Jest powierzchownie podobny do Chrystusa, aby skutecznie zwieść wybranego.

Chcę zasygnalizować jeszcze jeden punkt z rozważań Fultona Sheena:

W nowej erze zabłąkana nowoczesna dusza najbardziej w antykościele ukocha właśnie jego katolickość, czyli internacjonalizm. Antykościół obala wszystkie granice państw, szydzi z patriotyzmu, dyspensuje ludzi od afektu względem krajów wierzących w Chrystusa, wpaja im dumę, że nie są Amerykanami, Francuzami lub Anglikami, lecz tylko członkami klasy rewolucyjnej pod wodzą swego wikariusza rezydującego na Kremlu.

Imperialne plany komunizmu doznały ruiny (przynajmniej na razie w nadziei, że „Kreml” nie odrodzi się pod nazwą „Pekin” i że nie zwycięży w Kościele pod postacią katokomunizmu).

Antonio Socci „Kościół czasu Antychrysta”, tłumaczył Marcin Masny, Wydawnictwo AA, Kraków 2020
Lecz zamiary boga-Rynku spełniły się, bóstwo podbiło świat. Ono też „obala wszystkie granice państw, szydzi z patriotyzmu”, depcąc wszelkie tożsamości i chrześcijańskie korzenie narodów. Paradoksalnie globalizacja znajduje sojusznika w komunistycznych Chinach (a także w „postępowej” frakcji wewnątrz Kościoła). Czy to jest najpotężniejsze światowe imperium w dziejach?

Czy ma coś wspólnego z proroctwami o Antychryście wcielonym w totalitaryzmy XX wieku?

XXI wiek – stulecie apostazji

Całe nauczanie kościelne XX wieku straszy Antychrystem. To stulecie zaczęło się od słów św. Piusa X, który w 1903 roku – w okresie, gdy swe teksty pisali Sołowiow i Benson – stwierdzał w encyklice „E supremi apostolatus”:

Stąd to w wielu ludziach zamarła wszelka cześć dla Boga wiecznego, stąd to w urządzeniach życia tak publicznego, jak i prywatnego pomija się dziś zupełnie Jego wolę najwyższą: owszem, wszelkimi siłami i wszelkim podstępem dąży się już do tego, żeby wyrugować nawet pamięć Boga, samo nawet Jego pojęcie. Kto się istotnie nad tym zastanowi, ten się musi słusznie zatrwożyć, czy czasem ta przewrotność umysłów nie jest pewną próbką i już jakby początkiem nieszczęść, które są przeznaczone czasom ostatecznym; czy czasem „syn zatracenia” (2 Tes 2, 3), o którym mówi Apostoł, nie przebywa już na tej ziemi. Z taką przecież zuchwałością, z taką wściekłością napada się wszędzie na religię, zwalcza się dowody wiary objawionej, dąży się uporczywie do zerwania po prostu wszelkich więzów człowieka z Bogiem! Natomiast człowiek sam – a jest to właściwie według tego samego Apostoła oznaka właściwa Antychrysta – z najwyższą lekkomyślnością wtargnął na miejsce Boga, wywyższając się nad wszystko, co zwą Bogiem; do tego stopnia, że, jakkolwiek nie może wyniszczyć w sobie doszczętnie samego pojęcia Boga, jednak, odrzuciwszy powagę Jego majestatu, uczynił sobie z tego świata widzialnego świątynię własną, w której sam ma być od wszystkich ubóstwiany. „Zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem” (2 Tes 2, 4).
Tygodnik TVPPolub nas

Ten sam alarm, jak wspominaliśmy, dźwięczał w nauczaniu następców Piusa X. Chciałbym przywołać wypowiedź Pawła VI na sześćdziesięciolecie objawień fatimskich (z 13 października 1977 roku):

Ogon diabła pracuje nad dezintegracją świata katolickiego. Ciemności Szatana wniknęły i rozpełzły się po całym Kościele katolickim aż po jego szczyty. Apostazja, utrata wiary szerzy się w całym świecie i aż do najwyższych szczebli Kościoła.

Wołanie to wznosiło się aż do naszego wieku, przez Jana Pawła II do Benedykta XVI. Oto stulecie świętych papieży przeżywających ból coraz bardziej przerażającej apostazji.

– Antonio Socci
Autor jest włoskim pisarzem, dziennikarzem i publicystą. W polskim przekładzie ukazało się wiele jego książek, między innymi: „Wojna przeciw Jezusowi” (2012), „Caterina. List do córki. O miłości i życiu w cieniu cierpienia” (2014), „Ostatnie proroctwo. List do papieża Franciszka o Kościele w czasach ostatecznych” (2016)

...

Istotnie az gesto tu od tresci! Znakomicie rozumiemy co ma nastapic. Najlepszy wg mnie Efrem Syryjczyk absolutnie. Kiedy on zyl 450 czy 460 r? I jakbym czytal opis naszych czasow!

Podstępnie spodoba się wszystkim, nie przyjmie godności, nie będzie miał względu na osoby, będzie uprzejmy dla wszystkich, zachowa spokój we wszystkim, odrzuci dary, miły wobec bliźniego, a wszyscy go będą wychwalać wołając: „Oto sprawiedliwy”.

!!!

Fenomelny opis! Mozna by dlugo komentowac.
Z objawien wynika ze juz sie przygotowuje a mial sie urodzic w 1970?! Choc oczywiscie to sa prywatne objawienia i data nie jest niczym podstawowowym. Ma juz byc wsrod nas!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:29, 22 Lis 2022    Temat postu:

Świątynia Jerozolimska zostanie odbudowana? Teorie spiskowe w tle
@Gawol_1 medianarodowe.com #swiat #izrael #palestyna #chrzescijanstwo #ciekawostki
W połowie października do Izraela trafiło 5 czerwonych nieskazitelnych jałówek, koniecznych do oczyszczenia placu pod odbudowę świątyni jerozolimskiej. Czy starożytna świątynia zostanie odbudowana?

...

Gohagohatrzyzlote 2 dni temu via iOS0
@Sebek_Bonk: Komisja europejska lubi to

udostępnij

majkitb 2 dni temu via Android+1
@Sebek_Bonk jak zrobisz coś wg dawnej
przepowiedni ludzie ( jako masa) to łatwiejszy zaakceptuja, no bo to stara przepowiednia.

zlotopotoczanin 2 dni temu+4
XXI wiek, a pejsaci nadal wierzą w "nieskazitelne jałówki"

udostępnij

bartja 2 dni temu0
@zlotopotoczanin:Aby spełnić wymagania starotestamentowego prawa, potrzebna była czerwona jałówka, aby pomóc dokonać oczyszczenia z grzechu – w szczególności potrzebne były prochy czerwonej jałówki. Czerwona jałówka to czerwonawo-brązową krowa, prawdopodobnie w wieku co najmniej dwóch lat. Miała być „bez skazy i wady" i nigdy nie nosić jarzma. Ofiara z czerwonej jałówki była wyjątkowa w prawie, składano ją z dala od wejścia do przybytku i była to jedyna ofiara, w której określono kolor zwierzęcia.

Ubój czerwonej jałówki opisano w 4 Ks. Mojżeszowej 19.1-10. Kapłan Eleazar miał nadzorować rytuał poza obozem Izraelitów. Po tym jak zwierzę zostało zabite, Eleazar miał siedmiokrotnie pokropić jej krwią przód przybytku (4 Ks. Mojżeszowa 19.4). Następnie ponownie opuścić obóz i nadzorować spalenie zwłok czerwonej jałówki (4 Ks. Mojżeszowa 19.5). Gdy paliła się czerwona jałówka, kapłan miał dorzucić do ognia „drewno cedrowe, hizop i karmazyn dwakroć farbowany” (4 Ks. Mojżeszowa 19.6).

Prochy czerwonej jałówki zbierano i przechowywano „w ceremonialnie czystym miejscu poza obozem.” Prochy były używane „w wodzie oczyszczenia; dla oczyszczenia z grzechu” (4 Ks. Mojżeszowa 19.9). Prawo dalej szczegółowo opisuje, kiedy i jak resztki popiołu z czerwonej jałówki mają być użyte do oczyszczenia osób, które miały kontakt ze zwłokami: „Kto dotknie jakiegokolwiek zmarłego człowieka, będzie nieczysty przez siedem dni. Powinien on oczyścić się wodą oczyszczenia trzeciego dnia i siódmego dnia i wtedy będzie czysty.” (4 Ks. Mojżeszowa 19.11–12). Proces oczyszczania obejmował użycie popiołu z czerwonej jałówki w następujący sposób: „wezmą tedy dla tego nieczystego nieco popiołu z pogorzeliska po ofierze za grzech i naleją nań do naczynia żywej wody. Człowiek czysty weźmie hizopu, zanurzy go w wodzie i pokropi namiot, wszystkie naczynia i wszystkie osoby, które tam były oraz tego, który dotknął kości lub zabitego mieczem, lub umarłego, lub grobu” (4 Ks. Mojżeszowa 19.17-1Cool.

Obraz czerwonej jałówki jest kolejną zapowiedzią ofiary Chrystusa za grzech wierzących. Pan Jezus był „bez skazy”, tak jak miała być czerwona jałówka. Tak jak jałówka została poświęcona „poza obozem” (4 Ks. Mojżeszowa 19.3), Jezus został ukrzyżowany poza Jerozolimą (Hebrajczyków 13.11-12). I tak jak prochy czerwonej jałówki oczyszczały ludzi ze skażenia śmiercią, tak ofiara Chrystusa ratuje nas od kary i zepsucia śmierci.

Rytuał czerwonej jałówki został ustanowiony w Prawie Mojżeszowym; w międzyczasie judaizm dodał wiele dodatkowych elementów do tego, co pierwotnie było zwykłym, raczej prostym zestawem instrukcji. Tradycja talmudyczna mówi o rodzaju sznura, którym miała być związana czerwona jałówka, o kierunku, w jakim miała stać podczas uboju, o słowach wypowiadanych przez kapłana, noszeniu sandałów podczas rytuału itp. Reguły rabinackie wymieniały wiele rzeczy, które dyskwalifikowały czerwoną jałówkę do złożenia jej w ofierze: czy miała na sobie jarzmo i czy była tknięta przez byka, czy nosiła już jakieś nakrycie, czy siadał na niej ptak i czy miała dwa czarne lub białe włosy, a także wiele innych warunków.

Według tradycji rabinicznej od czasów Mojżesza złożono w ofierze dziewięć czerwonych jałówek. Od czasu zburzenia drugiej świątyni nie zabijano czerwonych jałówek. Rabin Majmonides (1135—1204) nauczał, że dziesiąta czerwona jałówka zostanie poświęcona przez samego Mesjasza. Ci, którzy przewidują budowę trzeciej świątyni, pragną znaleźć czerwoną jałówkę, która spełni wszystkie warunki, ponieważ popioły z czerwonej jałówki będą niezbędne do oczyszczenia nowej świątyni. Wielu uważa, że pojawienie się czerwonej jałówki będzie zwiastunem budowy świątyni i powrotu Chrystusa. Według Temple Institute [muzeum, instytut badawczy i centrum edukacyjne w Starym Mieście w Jerozolimie- wyjaśnienie od tłum.] grupy opowiadającej się za budową trzeciej świątyni, w sierpniu 2018 roku w Izraelu urodziła się nieskazitelna czerwona jałówka.

Według futurystycznej osi czasu eschatologii, w Jerozolimie rzeczywiście będzie trzecia świątynia Boga. Jezus przepowiedział zbezczeszczenie świątyni podczas ucisku (Ew. Mateusza 24.15; por. 2 Tesaloniczan 2.4); aby tak się stało, oczywiście będzie musiała istnieć świątynia w Jerozolimie. Zakładając, że ci, którzy poświęcą świątynię czasów ostatecznych, będą przestrzegać żydowskiego prawa, będą potrzebować popiołu czerwonej jałówki zmieszanego z wodą do ceremonialnego oczyszczenia. Jeśli naprawdę urodziła się wolna od skaz czerwona jałówka, może być postrzegana jako kolejny element układanki, prowadzący do spełnienia biblijnego proroctwa.

...

Tak to jest połączenie czarów i urojeń! Tylko Kościół jest racjonalny! Tzw. religie to jest odlot.
A oczywiście gdzie amok tam demony!

Krowa musi być ruda!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:25, 07 Paź 2023    Temat postu:

Właśnie! Przypominam co pisałem! Żeby was nie zaskoczył znowu ,mesjasz' którego wyciągną!
Bo sytuacja jest horrendalna. Nagle Hamas popełnia samobójstwo?! Kto ich wrobił?! Moskwa Teheran?! Czyżby? A kto wrobił Moskwę! To imnsie zdawało że kontrolują sytuację i wyszło jak ,kontroluja'! Pewnie ten sam wrobił Moskwę co i Hamas!
Czyli ...

„Macki Antychrysta poruszają się w pośpiechu, rozpalając umysły przywódców mocarstw.
Sednem wojny nie jest to, co ci się przedstawia, ale gospodarka kraju północy(USA) i żądza władzy niedźwiedzia(Moskwa). Nie patrz na powierzchnię, idź głębiej.” Św. Michał Archanioł, 19 lutego 2022 r.

...

Niebywale mi się to wbiło w umysl! I znowu się sprawdza! Hamas zachował jakby im mózgi się zagotowały!! Taki wyskok! Oczywiście są tylko narzędziem!
A tam z tyłu krząta się antychryst! I podpala! W to przypomnę mocno wchodzi fit for! To jest wojna z nami robiona metodami do nas stosownymi! Nas się nie da popchnąć w takie coś jak Hamas. No to się wymyśli klimat! Chodzi efekt! Ma być katastrofa! Musicie patrzeć głębiej! Nie że wojna tylko jak bomby a jak nie lecą to wojny nie ma. To jest poziom główki kapusty. Wysoko rozwinięte społeczeństwa ostatnią rzeczą o której marzą to przygody w okopach. Co nie znaczy że nie można ich zrujnować tylko nie bombami a Kulturkampf! I to mamy! To jest wojna!

Tak więc nie bądźcie zaskoczeni!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:38, 24 Paź 2023    Temat postu:

Żydzi są gotowi na odbudowę ŚWIĄTYNI JEROZOLIMSKIEJ?
Wygląda na to, że ten temat dobrze pasuje do tego co obecnie dzieje się w Palestynie/Izraelu i do tego skąd się bierze takie oburzenie w świecie islamskim...

Sidkwa
3 godz. i 21 min temu via Wykop
Zgodnie z przepowiednią po odbudowaniu świątyni ma nastąpić armagedon. ¯\(ツ)/¯
Dlatego może jednak warto trzymać kciuki za Hamas?

@REDEYE6: Nie pluj jadem tylko zapoznaj się z religią i w co wierzą Żydzi i Chrześcijanie.
To nie jest mój wymysł:
[link widoczny dla zalogowanych]
Możesz też poszukać sam źródła na własną rękę jakie znaczenie religijne i mistyczne ma dla Żydów odbudowanie świątyni. Oni wierzą, że po jej odbudowaniu na ziemię zstąpi sam Jezus i stoczy ostateczną wojnę z antychrystem rozpoczynając Armagedon. Dlatego jak ktoś w to wierzy (a Żydzi i chrześcijanie w to wierzą) a nie chcą dopuścić do proroctwa o Armagedonie to nie powinno pozwolić się Zydom na odbudowanie świątyni bo to oznacza koniec świata doczesnego.

...

Ogarnięcie widzę ale z błędami nie Jezus tylko Mesjasz! Jezusa nienawidzą ogłoszą swojego mesjasza. I tak to jest już tzw. koniec świata bo to znaczy po prostu antychrysta tylko że to nie ten ich mesjasz tylko jeszcze kolejny.
Ale koniec świata doczesnego jest właśnie fajny bo nastanie świat nadprzyrodzony! Kto by chciał tego syfu jeszcze dalej? Ile Tuskow jeszcze by było? Niech to się skończy wreszcie!
Tzn. ten syf nie mówię że wszystko. Musimy przez to przejść to będzie jak zły sen!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy