Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Agresja bezczelność i terror zboków narasta !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 42, 43, 44  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 4:40, 05 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Watykan potępił słowa o trzęsieniu ziemi jako "karze boskiej"
Watykan potępił słowa o trzęsieniu ziemi jako "karze boskiej"

|
PAP |
dodane 04.11.2016 19:07

Nursja po trzęsieniu ziemi
MASSIMO PERCOSSI /pap/epa

Watykan potępił wypowiedź we włoskim Radiu Maryja o tym, że niedawne trzęsienie ziemi było "karą boską" za przyjęcie przez parlament ustawy o związkach partnerskich osób tej samej płci. To wypowiedź "obraźliwa i skandaliczna" - ocenił arcybiskup Angelo Becciu.

Abp Becciu, substytut watykańskiego sekretarza stanu i bliski współpracownik papieża Franciszka, powiedział w piątek agencji Ansa, że słowa wyemitowane po niedzielnym silnym trzęsieniu ziemi to "wypowiedź obraźliwa dla wierzących i skandaliczna dla tych, którzy nie wierzą".

Watykański dostojnik wyraził opinię, że tego typu stwierdzenia pochodzą z "okresu przedchrześcijańskiego i nie są zgodne z teologią Kościoła, ponieważ są sprzeczne z wizją Boga przedstawioną przez Chrystusa". Podkreślił, że w wizji tej Bóg nie jest "kapryśny i mściwy".

Wizję Boga wynikającą ze słów, jakie padły na antenie Radia Maryja, nazwał, "pogańską, a nie chrześcijańską".

"Kto przywołuje karę Bożą przed mikrofonami Radia Maryja, obraża samo imię Matki Bożej, którą wierzący postrzegają jako miłosierną matkę, pochylającą się nad swymi płaczącymi dziećmi i ocierającą ich łzy, zwłaszcza w straszliwych momentach, jak trzęsienie ziemi" - dodał abp Becciu.

"Możemy jedynie prosić naszych braci, dotkniętych przez tragedię trzęsienia ziemi, o przebaczenie za to, że zostali wskazani jako ofiary złości Boga. Niech wiedzą, że ze strony papieża mają współczucie, solidarność i wsparcie" - podkreślił.

Włoski dostojnik stwierdził następnie, że Radio Maryja musi "skorygować ton swego języka i bardziej dostosować go do Ewangelii oraz orędzia miłosierdzia".

...

A coz to za herezje?

BIBLIA!
2 Księga Samuela

1 Jeszcze raz Pan zapłonął gniewem przeciw Izraelitom.
11 Gdy Dawid wstał nazajutrz rano, słowo Pańskie następującej treści zostało skierowane do proroka Gada, "Widzącego" Dawidowego: «Idź i oświadcz Dawidowi: 12 To mówi Pan: Przedstawiam ci trzy możliwości. Wybierz sobie jedną z nich, a Ja ci to uczynię». 13 Gad udał się do Dawida i przekazał mu następujące oświadczenie: «Czy chcesz, by w tej ziemi nastało siedem5 lat głodu, czy wolisz przez trzy miesiące uciekać przed wrogiem, który cię będzie ścigał, czy też przyjść ma na twój kraj zaraza trwając trzy dni? Pomyśl i rozpatrz, co mam odpowiedzieć Temu, który mię posłał».


KARY BOŻE ISTNIEJA I PROSZE MI TU NIE PRZEDSTAWIAC HERETYCKICH WIZJI BOGA KTORY ZSYLA TYLKO FAJNE I PRZYJEMNE RZECZY! ITALIA ZATONIE ZE WZGLEDU NA SWOJE GRZECHY! TAKIE SA PRZEPOWIEDNIE!

Nie znam tamtego radia ale to w Polsce to jest kierowane przez szatana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:10, 07 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Potężna burza z trąbami powietrznymi w Rzymie. Nie żyją dwie osoby, kilkanaście jest rannych
Potężna burza z trąbami powietrznymi w Rzymie. Nie żyją dwie osoby, kilkanaście jest rannych

Wczoraj, 6 listopada (22:06)

Dwie osoby zginęły w niedzielę, a kilkanaście została rannych w rezultacie gwałtownej burzy z trąbami powietrznymi w Rzymie i okolicach. Fala niepogody opanowała dużą część Włoch, powodując też szkody na terenach zniszczonych przez trzęsienie ziemi.
Skutki gwałtownej burzy w Rzymie
//MASSIMO PERCOSSI /PAP/EPA

Sytuacja w Wiecznym Mieście i okolicznych miejscowościach nadmorskich określana jest jako kryzysowa. Najgorzej jest w Ladispoli, gdzie trąba powietrzna zerwała dach i zdewastowała dwa piętra w kamienicy. Zginęła tam jedna osoba, a 5 jest rannych. W miejscowości tej uszkodzonych jest łącznie 100 domów i mieszkań - podały lokalne władze.

Druga ofiara śmiertelna to mężczyzna, na którego jadący samochód w podrzymskiej miejscowości Cesano runęło drzewo.

Również w okolicach Wiecznego Miasta potłuczona witryna w restauracji zraniła kilka osób.

We włoskiej stolicy i na przedmieściach zanotowano bardzo poważne szkody. Według Obrony Cywilnej runęło około 70 drzew, niszcząc zaparkowane samochody. Wiele ulic jest zalanych i zupełnie nieprzejezdnych. W mieście panuje chaos.

To było nadzwyczajne zjawisko pogodowe o wyjątkowej sile - powiedziała burmistrz Rzymu Virginia Raggi, przebywająca z wizytą w Krakowie. Zapewniła, że jest w kontakcie ze sztabem kryzysowym.

Gwałtowna burza o niszczącej sile przeszła nad Rzymem tydzień po trzęsieniu ziemi w środkowych Włoszech, które było wyjątkowo mocno odczuwalne w mieście.

Do poważnych szkód doszło też na terenach zniszczonych pod koniec października przez silne wstrząsy. Gwałtowny wiatr pozrywał dachy w tymczasowych strukturach, gdzie nocują ludzie, którzy stracili domy.

...

Przyszlo w koncu do Rzymu. Niech biskupi wiecej nie dyskredytuja zdrowych przeczuc ludzi ze katastrofy to skutek degeneracji moralnej. TO JEST SKUTEK!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:54, 08 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Facebook zablokował katolicki fanpage
Facebook zablokował katolicki fanpage

Jarosław Dudała
dodane 08.11.2016 12:51

Informacja o zablokowaniu fanpage'a

Facebook zablokował katolicki fanpage Strefa Chwały Festiwal. Społecznościowy portal był ostatnio ostro krytykowany za zapędy cenzorskie, ale miały one kontekst polityczny, a nie religijny.

Strona, która obserwowało około 5 tys. internautów, poświęcona była letniemu festiwalowi, w którego ubiegłorocznej edycji wzięło udział blisko 700 osób, w tym artyści plastycy, muzycy, dziennikarze, aktorzy, sportowcy, organizatorzy rożnych wydarzeń kulturalnych, liderzy wspólnot oraz wiele całych rodzin. Mowa była o rekolekcjach i szeroko rozumianej kulturze chrześcijańskiej.

Powodem zablokowania miało być naruszenie regulaminu, ale nie wiadomo, na czym miało ono polegać. Administrator strony Andrzej Dubiel jest zdumiony. Podkreśla, że nie było na niej treści politycznych, chyba, że za treść polityczną uznać link do tekstu opublikowanego na popularnym portalu, a mówiącego o nadaniu prezydentowi Andrzejowi Dudzie honorowego obywatelstwa Starego Sącza - miasta, z którego wywodzi się rodzina prezydenta i w którym odbywa się Strefa Chwały Festiwal.

Na razie nie ma reakcji Facebooka na interwencję w sprawie zablokowania fanpage'a.


U dołu widoczny link do tekstu o obywatelstwie honorowym Starego Sącza dla prezydenta Dudy

...

O ten link chodzilo? Faktycznie bezsensowny ale ja tu podejrzawam gosci homo lsbgt gender i roznych tego typu czarnych marszy itp. Przekazali znak ,,pokoju". Wiecznego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 14:54, 08 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:49, 24 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Poważna wpadka Facebooka. Serwis "uśmiercił" użytkowników - m.in. Marka Zuckerberga
Poważna wpadka Facebooka. Serwis "uśmiercił" użytkowników - m.in. Marka Zuckerberga

Sobota, 12 listopada (07:55)

To był okropny błąd. Jest nam przykro, że miał miejsce – tak przedstawiciele Facebooka komentują sytuację, która zaskoczyła wielu internautów. Przez pewien czas na profilach żyjących użytkowników portalu – m.in. jego twórcy Marka Zuckerberga – pojawiała się informacja o ich śmierci. Na razie nie wiadomo, jaka była skala awarii i jej przyczyna.
Zdj. ilustracyjne
/JULIAN STRATENSCHULTE/dpa /PAP/EPA

W sieci można znaleźć wiele screenów z komentarzami zaskoczonych użytkowników Facebooka, którzy na swoich profilach zauważyli komunikat: “Mamy nadzieję, że ci, którzy kochali (imię użytkownika), znajdą pocieszenie w rzeczach, którymi dzielą się inni, by pamiętać i celebrować jego życie". Z założenia miał on się wyświetlić na kontach o statusie "In memoriam" - jest on nadawany przez portal po otrzymaniu informacji o śmierci danego użytkownika.

Przedstawiciele Facebooka poinformowali, że awaria została usunięta najszybciej, jak to było możliwe. Wielu przedwcześnie uśmierconych użytkowników przyjęło całą sprawę z humorem: pisali m.in. "Zdecydowanie nie zmarłam, chociaż... sama nie wiem - to był trudny tydzień" albo "Facebook tak wszystko ogarnia, że wie o mojej śmierci wcześniej niż ja sam".

"Konto ze statusem "In memoriam" to miejsce, w którym znajomi i rodzina mogą dzielić się ze sobą wspomnieniami o zmarłej osobie. Obok imienia i nazwiska na stronie profilu znajdują się słowa In memoriam. Znajomi mogą dzielić się wspomnieniami na osi czasu zmarłej osoby, jeśli zezwalają na to ustawienia prywatności konta "In memoriam". Materiały udostępnione przez zmarłą osobę (np. zdjęcia, posty) pozostaną na Facebooku i będą widoczne dla odbiorców, którym zostały udostępnione. Profile ze statusem "In memoriam" nie pojawiają się w obszarach publicznych, takich jak propozycje osób, które możesz znać, reklamy czy przypomnienia o urodzinach" - informuje Facebook.

...

Oddychamy z ulga ze za tym nie stoi Zuckerberg. To jest koncern i to sa USA. Nie ma tyranii jednostki. On nie steruje wszystkim. To jacys tam pracownicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:31, 24 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Uwodził, odurzał i gwałcił. Gejowi postawiono zarzuty morderstwa
Uwodził, odurzał i gwałcił. Gejowi postawiono zarzuty morderstwa

lk /dailymail
dodane 24.11.2016 13:44 Zachowaj na później

Do odurzenia swoich ofiar oskarżony używał tzw. "tabletek gwałtu".
35bit / CC 2.0


Swoje ofiary uwodził za pomocą gej-randkowej aplikacji w telefonie.

41-letni kucharz, mieszkaniec wschodniego Londynu, Stephen Port, został oskarżony o cztery gwałty i śmiertelne odurzenie narkotykami. Około 20-letni mężczyźni, jego ofiary, byli użytkownikami gej-randkowej aplikacji w telefonie, za pomocą której Port umawiał się na spotkania. Jak sam przyznał przed sądem, był "zafascynowany" seksem z nieprzytomnymi mężczyznami o chłopięcej budowie ciała, tzw. twinks. Pociągała go w nich "ich młodość i energia".

O całkowitym zdeprawowaniu mężczyzny świadczy fakt, że podczas rozprawy sądowej ani razu nie okazał skruchy czy współczucia dla rodzin ofiar.

Kiedy w sądzie pokazano filmik, na którym uprawia seks z nieprzytomnym chłopakiem, tylko się uśmiechnął.

Swoje ofiary najpierw zapoznawał poprzez aplikację, zwabiał do swojego mieszkania a później odurzał narkotykiem, zwanym GHB (z ang. gamma-hydroxybutyric acid), znanym potocznie jako "pigułka gwałtu". Jednak dawka, zamiast tylko pozbawić świadomości ofiary, była śmiertelna. Port chcąc ukryć swoją winę, jednej z ofiar wcisnął do ręki napisany uprzednio przez siebie "samobójczy list".

Dodatkowo bulwersującym faktem w całej sprawie jest to, że po pierwszym morderstwie w 2014 roku policja po krótkim czasie wypuściła go na wolność, oskarżając go jedynie o "utrudnianie działania wymiarowi sprawiedliwości". To pozwoliło oskarżonemu dokonać kolejnych morderstw.

Ciała ofiar znaleziono blisko jego domu, a on sam widziany był w towarzystwie młodego chłopaka, który słaniał się na nogach, najprawdopodobniej czymś odurzony. Takie nagranie zarejestrowała kamera przemysłowa na jednej z ulic wschodniego Londynu.

To członkowie rodzin ofiar sami dostrzegli podobieństwa w poszczególnych morderstwach młodych mężczyzn, co powiodło ich do osoby Stephena Porta. Dopiero po ich interwencji, policja zajęła się tą sprawą. Za nieudolność działania policji, która doprowadziła do kolejnych morderstw, rodziny ofiar postanowiły wytoczyć proces przeciwko "The Met Police" - policji metropolitalnej Londynu. Scotland Yard wystosował oficjalne przeprosiny dla rodzin ofiar i ogłosił, że 17 funkcjonariuszy policji zostanie poddanych badaniu w postępowaniu dyscyplinarnym.

Ostatecznie oskarżonemu postawiono zarzuty 22 napaści na 11 mężczyzn, w tym cztery morderstwa, cztery gwałty, cztery napaści na tle seksualnym oraz 10 przypadków odurzania narkotykami.

Detektyw Inspektor Tim Duffield, który prowadzi śledztwo stwierdził, że w ciągu 28 lat służby nigdy dotąd nie spotkał się z takim przypadkiem. Oskarżonego określił słowami "nienasycony seksualny drapieżnik".

...

Procent zwyrodnialcow wsrod gejow jest olbrzymi bo to jest zboczenie. Po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:48, 28 Lis 2016    Temat postu:

Zabójcze "seksualne dopalacze" homoseksualistów

|
PAP |
dodane 28.11.2016 16:39

"Chemsex" stosuje już prawie co trzeci mężczyzna uprawiający seks z mężczyznami.
HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość


Zwiększa się liczba zakażeń wirusem HIV wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami; sprzyja temu używanie coraz bardziej popularnych "seksualnych dopalaczy" - powiedzieli w poniedziałek eksperci podczas konferencji prasowej w Warszawie.

Prof. Andrzej Horban z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie powiedział, że prawie nie zdarzają się już zakażenia wśród narkomanów przyjmujących dożylnie narkotyki. "Tak było w przeszłości, teraz zwiększa się głównie odsetek zakażeń wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami" - podkreślił.

Według dr Marty Niedźwiedzkiej-Stadnik z Zakładu Epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH w Warszawie na mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami przypada 60-70 proc. nowych zakażeń HIV w Polsce. "Tylko połowa z nich wykonała test na HIV, tymczasem wirusem tym zakażonych jest około 6 proc. mężczyzn z tej grupy w wieku 25-34 lat oraz 24 proc. od 35. roku życia" - dodała specjalistka.

Dr Grażyna Cholewińska z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie zwróciła uwagę, że zakażeniom HIV sprzyjają nowe formy niebezpiecznych zachowań seksualnych. "Polegają one na zażywaniu substancji psychoaktywnych w sytuacjach związanych z uprawianiem seksu. Środki te stosuje już prawie co trzeci mężczyzna uprawiający seks z mężczyznami" - wyjaśniała specjalistka.

"Dopalacze seksualne", określane po angielsku jako "chemsex" oraz "slamsex", polegają na zażywaniu takich substancji jak MDMA (analog amfetaminy znanej jako ecstasy), krystaliczna metamfetamina, kokaina oraz GHB (różne substancje psychoaktywne określane pigułkami gwałtu). "Chemsex" różni się od "slamsex" głównie sposobem zażywania: w pierwszym określeniu chodzi o te, które przyjmowane są doustnie, donosowo lub doodbytniczo; slamsex dotyczy preparatów używanych dożylnie.

"Wszystkie te substancje pobudzają libido i zwiększają odczuwanie orgazmu, ale również rozluźniają zwieracze i działają odprężająco, co ułatwia podejmowanie kontaktów. W efekcie seks uprawiany jest częściej, dłużej, z większą liczbą partnerów (od 4 do 10 w ciągu nocy) i bez zabezpieczeń. Skutki tego są zatrważające: substancje te powodują depresje, halucynacje, przymus częstego ich stosowania i zwiększają ryzyko zakażenia HIV oraz innymi patogenami, np. wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV)" - powiedziała dr Cholewińska.

Z danych przedstawionych na konferencji wynika, że w Polsce do końca lipca 2016 r. zostało zarejestrowanych prawie 21 tys. osób z HIV, z czego 3,5 tys. ma objawy AIDS, a ponad 1,3 tys. dotąd zmarło. Leczonych jest 10,5 tys. osób z tym patogenem. Nie ma jednak pewności, ile osób jest w naszym kraju zakażonych, ale nie zostało jeszcze zarejestrowanych.

Prezes Fundacji Edukacji Społecznej Magdalena Ankiersztejn-Bartczak powiedziała, że wśród osób z HIV jest od 50 do 70 proc. takich, które wciąż nie wiedzą o swoim zakażeniu. "Niepokojące jest również to, że 30 proc. zakażonych zgłasza się po pomoc później, niż to było w przeszłości" - powiedział prof. Horban. Od zakażenia często mijają 3 lata, zanim zakażony pojawi się u lekarza, nierzadko już z pierwszymi objawami AIDS, np. z osłabieniem odporności.

Według ekspertów Polska nadal należy do krajów o niskim zagrożeniu wirusem HIV. W naszym kraju przypadają zaledwie dwie osoby z HIV na 100 tys. mieszkańców. To czterokrotnie mniej, niż wynosi średnia w Unii. Wzrasta natomiast liczba zakażeń w Europie Wschodniej. "Podejrzewa się, że na Ukrainie jest 0,5 mln osób z wirusem HIV, a w Rosji - nawet 1,5 mln" - powiedział prof. Horban.

...

Gejostwo to ohyda ktora trzeba tepic. Tylko w prywatnych pomieszczeniach moga robic te paskudztwa. Publicznie ma byc zakaz ich propagandy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:22, 30 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Ruszył proces drukarza oskarżonego przez Fundację LGBT
Ruszył proces drukarza oskarżonego przez Fundację LGBT

Ordo Iuris
dodane 29.11.2016 16:22

torbakhopper / CC 2.0


W Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Widzewa ruszył dziś proces drukarza, który odmówił wykonania tzw. roll-upu dla jednej z organizacji LGBT. Obwinionego reprezentują prawnicy Instytutu Ordo Iuris.

Pracownik łódzkiego przedsiębiorcy odmówił wykonania materiałów promocyjnych (roll-up’u) na zamówienie organizacji LGBT. Uzasadnił swą odmowę stwierdzeniem, że nie przyczynia się swą pracą do promocji ruchów LGBT. Rzeczowa odpowiedź pracownika drukarni miała posłużyć radykalnym działaczom LGBT jako pretekst w wytoczeniu precedensowej sprawy karnej. Wyrok nakazowy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa z czerwca 2016 r., zagrażający gwarantowanej konstytucyjnie wolności gospodarczej przedsiębiorcy i przekreślający wolność sumienia pracownika, został wydany po interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich, występującego po stronie działaczy LGBT już od pierwszych etapów postępowania.

Wskutek interwencji prawników Ordo Iuris, wyrok nakazowy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa, uznający winę pracownika drukarni i skazujący go na karę grzywny w wysokości 200 zł, utracił moc. Sprawa została przekazana do rozpoznania od nowa, na zasadach ogólnych.

W dniu 29 listopada 2016 r., Sąd Rejonowy wszczął przewód sądowy i przesłuchał w charakterze świadka Mariusza Drozdowskiego („Jej Perfekcyjność”) – prezesa Fundacji LGBT Business Forum. Na wniosek obrońcy dopuszczono także dowody z zeznań świadków: w tym pracowników i właściciela drukarni, osobę negocjującą z obwinionym zawarcie umowy na druk materiałów promocyjnych oraz Annę Błaszczak – Dyrektora Zespołu ds. Równego Traktowania w biurze RPO, która w imieniu Rzecznika Praw Obywatelskich złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia. Przesłuchanie tej osoby będzie istotne, bowiem osoba ta brała udział w konferencji organizowanej przez Fundację LGBT Business Forum w czerwcu 2015 r., na którą Fundacja usiłowała zlecić wydrukowanie tzw. roll-upu.

Sąd Rejonowy odroczył rozprawę do dnia 17 stycznia 2017 r., godz. 9.00, s. XV. Sprawą z ramienia Instytutu Ordo Iuris zajmowali się mec. Bartosz Lewandowski i mec. Jerzy Kwaśniewski.

...

Zboczency przekazuja znak pokoju. TO JEST SKANDAL! CZY TEN SAD ZOSTANIE ROZWIAZANY CZY TRZEBA TO ZROBIC SILAMI LUDU?!
JAK SAD MOZE ZMUSZAC DO PRODUKCJI PORNO!!! I TO WYJATKOWO OHYDNEGO! SPRAWA POWINNA BYC Z MIEJSCA ODDALONA!

Znowu Ordo Iuris. Widzimy ze nowe pokolenie chce czynic dobro. To najwazniejsze! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:37, 13 Gru 2016    Temat postu:

Stop promocji homoseksualizmu w polskich szkołach!
wysłanych protestów:

Trwa upowszechniająca lewacką ideologię akcja „16 dni przeciwko przemocy ze względu na płeć”. Jej adresatem są między innymi szkoły i podmioty zajmujące się edukacją. Promująca subkulturę LGTB kampania cieszy się wsparciem Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Niestety z naszych pieniędzy wciąż finansuje się działania wspierające demoralizacje dzieci i młodzieży.

Koordynatorem projektu jest fundacja „Autonomia”, skupiająca się m.in. na powstrzymywaniu nietolerancji ze względu na płeć oraz "orientację seksualną", a także upowszechnianiu idei feminizmu oraz równości płci.

Organizatorzy w ramach akcji zaplanowali kilkadziesiąt inicjatyw w 20 ośrodkach takich jak: Kraków, Bydgoszcz, Zabrze, Wrocław, Łódź, Białystok, Lębork, Żywiec, Pisz, Śrem, Bielsko-Biała, Zgierz, Olsztyn, Zabierzów Bocheński, Opole, Czarny Dunajec, Sosnowiec, Warszawa.

Uczestnicy kampanii skorzystają z wielu publikacji książkowych oraz filmów dotyczących spraw wchodzących w zakres tematyki, która zostanie podjęta. Wśród nich są m.in. analizy Fundacji na rzecz Różnorodności Społecznej zajmującej się m.in. „przeciwdziałaniem dyskryminacji”, „wspieraniem dialogu międzykulturowego” oraz „wzmacniania pozycji migrantów oraz migrantek”. Uczestnicy będą mogli obejrzeć również film „Fucking Amal”, opowiadający o nastoletniej Agnes, która zakochuje się w swojej koleżance z klasy. Innym szokującym filmem, który będzie dostępny dla zainteresowanych jest „Gdyby ściany mogły mówić II”, który opowiada o lesbijkach starających się o dziecko.


Akcji patronuje Rzecznik Praw Obywatelskich. Wśród sponsorów i operatorów akcji jej organizatorzy wymieniają m. in. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Fundację Batorego.


Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej - Elżbieta Rafalska
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

...

Czyli juz w tle pedofilia czyli dzieci dla zboczencow! I ZNOWU BODNAR! TO JEST ZWYRODNIALEC! TU JUZ KARA SMIERCI WCHODZI W GRE!
Tak to jest gdy mętne typki u koryta.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:43, 23 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dariusz Michalczewski z zarzutami znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej żony
Dariusz Michalczewski z zarzutami znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej żony

Dzisiaj, 23 grudnia (13:20)
Aktualizacja: 1 godz. 23 minuty temu

Znany pięściarz Dariusz Michalczewski z zarzutami znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej żony. Były mistrz świata w boksie został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Oliwa. Później zwolniono go z policyjnej izby zatrzymań.
Były pięściarz Dariusz Michalczewski podczas doprowadzania do prokuratury
/Roman Jocher /PAP


Zarzuty znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej żony usłyszał w gdańskiej prokuraturze były bokser Dariusz Michalczewski. 48-latek nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Znieważanie polegało na użyciu słów powszechnie uważanych za obelżywe, natomiast naruszenie nietykalności na uderzeniu pokrzywdzonej. Jeśli chodzi o naruszenie nietykalności, to przyjęty w zarzucie czas to okres od października do 21 grudnia tego roku. Jeśli chodzi o znieważanie, to dotyczy to dnia 21 grudnia. Pokrzywdzona jest żoną podejrzanego. Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o popełnianiu przestępstwa w dniu interwencji policji. Ostatecznie - przesłuchiwana przed prokuratorem - skorzystała z prawda do odmowy zeznań - tłumaczyła Tatiana Paszkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Dodała, że choć w zarzucie dotyczącym naruszenia nietykalności przyjęto dość długi okres, to polegało ono na jednorazowym uderzeniu żony. Dariuszowi Michalczewskiemu grozić może za to do roku więzienia.

Prokuratorzy przyznają też, że sprawę o naruszenie nietykalności żony Dariusz Michalczewskiego prowadzą, mimo że odmówiła ona złożenia zeznań w tej kwestii. Zostało wszczęte postępowanie o znęcanie psychiczne i fizyczne. Te czyny, które zostały zarzucone podejrzanemu są czynami prywatno-skargowymi. Prokurator ocenił, że interes społeczny wymaga objęcia ich ściganiem z urzędu - tłumaczyła Paszkiewicz.

Michalczewskiemu nie przedstawiono zarzutów dotyczących posiadania narkotyków. Okazało się bowiem, że ilość kokainy znalezionej w jego domu była dosłownie śladowa. Chodzi o dokładnie 0,07 grama kokainy. Według śledczych to zbyt mało, by mówić o posiadaniu narkotyków. Ustalono, że zabezpieczona substancja to chlorowodorek kokainy. Jednakże w ilości śladowej, nie dającej podstaw do przedstawienia zarzutów - tłumaczyła rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Potwierdziła też nasze wcześniejsze, nieoficjalne informacje. Wczoraj przeszukano niektóre pomieszczenia w należących do Dariusza Michalczewskiego siłowaniach. Policjanci szukali środków odurzających i psychotropowych. Niczego takiego nie znaleźli.

Do treści zarzutów krótko odniósł się obrońca Dariusza Michalczewskiego. Prokuratura - wbrew faktom - uważa, że były sprawy domowe. Ja absolutnie, jako obrońca pana Dariusza, twierdzę, że te sprawy nie istnieją i postaramy się to wykazać - mówił mecenas Jacek Rochowicz.

Przypomnijmy, Dariusz Michalczewski został zatrzymany w środę po południu w swoim mieszkaniu w Gdańsku-Brzeźnie. Policjanci dostali wezwanie w sprawie awantury domowej. To właśnie żona zawiadomiła wtedy policję. W trakcie interwencji w mieszkaniu Michalczewskiego znaleziono biały proszek, który zabezpieczono do badań. Sportowiec został formalnie zatrzymany w związku z podejrzeniem posiadania środków odurzających.


(e+j.)
Kuba Kaługa

...

Szok az tak?! Kolejny moralny autorytet. Nauczal nas tolerancji dla ,,gejow"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:15, 10 Sty 2017    Temat postu:

Kerry przeprasza za dyskryminację homoseksualistów w Departamencie Stanu

1 godz. 2 minuty temu

Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry publicznie przeprosił za "instytucjonalne dyskryminowanie" w przeszłości gejów i lesbijek w Departamencie Stanu USA.
John Kerry
/JIM LO SCALZO /PAP/EPA

Kerry wydał oświadczenie, w którym przyznał, że homoseksualni pracownicy Departamentu Stany byli dyskryminowani od lat 40. Podkreślił, że uniemożliwianie ludziom zatrudnienia i zmuszanie dyplomatów do odejścia ze służby zagranicznej z powodu orientacji seksualnej było "złe wtedy" i jest "złe dzisiaj".

W imieniu Departamentu Stanu Kerry przeprosił wszystkich, którzy byli dyskryminowani i zapewnił, że w odniesieniu do swoich wszystkich pracowników resort spraw zagranicznych respektuje zasadę "różnorodności i inkluzywności" i że dotyczy to także "członków społeczności LGBTI".

..

Kerry ty kretynie! TO BYLO DLA WASZEGO BEZPIECZENSTWA! MOGLI BYC SZANTAZOWANI I ZMUSZANI DO SZKODZENUA WAM! CO ZA DEBILE! Pewne przypadlosci uniemozliwiaja pewne zajecia np. otylosc bycie komandosem. Nie jest to dyskrymianacja. DEBILE WSZEDZIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:57, 12 Sty 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Radna PiS z Gdańska z zarzutami. Za przepychanki z policją odpowie razem z córką
Radna PiS z Gdańska z zarzutami. Za przepychanki z policją odpowie razem z córką

Dzisiaj, 12 stycznia (14:30)

Anna Kołakowska, radna Prawa i Sprawiedliwości z Gdańska usłyszała prokuratorski zarzut - dowiedział się reporter RMF FM, Kuba Kaługa. Ma to związek z majowym marszem równości, próbami jego blokowania i przepychankami z policją, po których zatrzymana została córka radnej. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak określił wtedy działania policji jako "brutalne", a w sprawie akcji policji wszczęto kontrolę.
Przeciwnicy Trójmiejskiego Marszu Równości podczas starć z policją w Gdańsku
/PAP/Adam Warżawa /PAP

Anna Kołakowska, radna Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku, podobnie jak jej córka jest podejrzana o udział w zbiegowisku, którego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczali się gwałtownego zamachu na mienie i inne osoby. Grozi za to do 3 lat więzienia.

Zarzuty przedstawione zostały po analizie materiału dowodowego pozyskiwanego w sprawie, w tym zeznań świadków, analizie dokumentów oraz zapisów zabezpieczonych nagrań - informuje prokurator Tatiana Paszkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że radna nie przyznała się do winy. Złożyła natomiast szczegółowe wyjaśnienia. Prokuratura nie zdradza jednak ich treści.

Radna Anna Kołakowska z zarzutem się nie zgadza. Jak powiedziała w rozmowie z reporterem RMF FM nie mogło dojść do ataku na marsz równości, bo jego uczestnicy byli zbyt daleko. Zdaniem radnej w stronę policji nie rzucano żadnych przedmiotów, a samo zajście i przepychanki sprowokować mieli policjanci właśnie.

Wyjaśniałam dokładnie, jaki to miało przebieg. Że tam na przystanku, gdzie policja z takim impetem nas zaatakowała i poturbowała, i przewrócili Marysię (córkę radnej - red.), tam nie było żadnej możliwości, żebyśmy protestowali w taki czynny sposób przeciwko temu marszowi homoseksualistów, bo odległość między nami, a nimi to było około 400 metrów. Staliśmy na przystanku, nawet na ulicy nie staliśmy, nie mieliśmy żadnych rozwiniętych banerów. Dopiero agresję wywołała policja. Z naszej strony nie było praktycznie żadnej agresji. I jeszcze jedna rzecz niezwykle ważna. Na wszystkich filmach widać zamaskowanego, młodego człowieka, którego policja wielokrotnie mogła zatrzymać. On kopał policjantów, jakiemuś "kodziarzowi" wyrwał flagę i spalił tę flagę. Na oczach policji to się wszystko działo. I tego człowieka nikt nie aresztował. Kopał. Kijem uderzył policjantów. I on nie został aresztowany - mówiła Anna Kołakowska.
Zatrzymanie córki radnej PiS było uzasadnione. Prokuratura umarza sprawę

Warto podkreślić, że w całej sprawie do tej pory zarzuty - podobne jak Anna Kołakowska - usłyszało 10 osób. Nikt z tego grona nie został aresztowany. Tylko w jednym przypadku prokuratura objęła podejrzanego dozorem policyjnym. To osoba, której oprócz udziału w zbiegowisku, zarzuca się próbę przekupienia interweniujących policjantów.

Anna Kołakowska dodała, że czuje się represjonowana i że spodziewa się, że w tej sprawie zostanie skazana.

Grozi nam do 3 lat więzienia tylko dlatego, że policja po prostu nas zaatakowała znowu. Te sceny znamy z wcześniejszych lat, z rządów Platformy Obywatelskiej. Takiego właśnie prowokowania, uderzania na ludzi, bicia ludzi i tak dalej, i tak dalej. I tylko my staniemy przed sądem. Nie mam wątpliwości, że zostaniemy skazani za to. Co prawda aż tak się nie przejmujemy, ale myślę, że tak będzie - mówiła nam Kołakowska.

Warto przypomnieć, że sprawę interwencji policji podczas Marszu Równości badała zarówno prokuratura jak i wewnętrzna, policyjna kontrola. Nie wykazano żadnych nieprawidłowości. Śledztwo prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy zostało umorzone.

Ustalono, że podjęte wówczas przez funkcjonariuszy policji decyzje i działania były zgodne z obowiązującymi przepisami, z Ustawą o policji i Ustawą o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, a także przepisami wewnętrznymi policji. Były również prawidłowe i uzasadnione okolicznościami - informowała w tej sprawie Tatiana Paszkiewicz.

W śledztwie dotyczącym nielegalnego zbiegowiska prowadzone są jeszcze kolejne czynności. Niewykluczone, że prokuratura przedstawi zarzuty kolejnym osobom. Trudno dziś przewidywać, kiedy do sądu zostanie skierowany akt oskarżenia.

O sprawie zrobiło się głośno między innymi ze względu na wypowiedzi Mariusza Błaszczaka. Minister spraw wewnętrznych dwa dni po zajściu oceniał, że nieakceptowalny był "fakt brutalnego potraktowania przez policję młodej kobiety, która - nic nie wskazywało na to, że jest agresywna - powalenie na ziemię tej pani, skrępowanie, przyciskanie do ziemi".

(łł)
Kuba Kaługa

...

Widzicie co sie dzieje homolobby brutalnie niszczy wszelki sprzeciw pod rzadami niby PiSu ale zajeci korytem. Jeszcze zamkna kobiete ktora ponizyli! Takie sa skutki zabaw prezia i jego ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:58, 13 Sty 2017    Temat postu:

Rossija 24" o polskiej książce: "To propaganda homoseksualizmu i pornografii"

Dzisiaj, 12 stycznia (20:45)

​"To propaganda homoseksualizmu i pornografii" - tak rosyjska telewizja "Rossija 24" atakuje wydaną w tym języku książkę "Przechadzki po polskiej literaturze współczesnej". Pozycję wydał Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, który jednocześnie promuje ją w Rosji wśród uczących się języka polskiego.
Zdjęcie ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

W Czerepowcach na północy Rosji podarowane książki wycofano. Od 2013 roku propagowanie homoseksualizmu wśród nieletnich jest wykroczeniem w Rosji.

Książka była prezentowana ponad rok temu na uniwersytecie w Sankt Petersburgu, czy też w Moskwie - w jednej z ważniejszych bibliotek. Wówczas nie było żadnych problemów.

Teraz nie spodobało się to, że w nazwach rozdziałów padają słowa o "homoseksualnej poezji", czy też "pornografia" - gdy o poezji mowa.

"Wykazaliśmy się czujnością nie puszczając tej literatury dalej" - chwali się dyrektor liceum w Czerepowcach Dmitrij Kuzmin.

Telewizja oburza się, że w książce pojawił się także wiersz o dzieciństwie Adolfa Hitlera.

"Rossija 24" podkreśla, że książka ukazała się z poparciem polskiego Konsulatu Generalnego w Sankt Petersburgu, a jej rozmówca sugeruje, że to prowokacja dyplomatów przeciwko obecnym polskim władzom i Rosji.

(łł)
Przemysław Marzec

...

Moga miec racje. Sam sie niemal porzygalem przy polce w bibliotece z literaturoznawstwem gdzie homoporno bilo w oczy. Tak trzeba byc rozsadnym. Polska literatura jest najlepsza na Swiecie ale ta prawdziwa. Sienkiewicz Zeromski Prus Reymont. POEZJA! XIX WIEK TO JEST FENOMEN! Porno bylo wtedy marginesem ale im bardziej w XX wiek tym gorzej. Trzeba selekcji. Od razu mowie. Za literature polska daja syf. Hitler i Stalin tez obnizyli poziom kultury polskiej. Kaczynski przypomina was nie Polaka. To ruski swiat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:03, 13 Sty 2017    Temat postu:

Zgwałcony Polak zabił swojego oprawcę. Sąd zdecydował o jego losie
oprac.Patryk Skrzat
13 stycznia 2017, 18:18
Młody mężczyzna, który w lipcu w Amsterdamie zabił swojego oprawcę nie pójdzie do więzienia. Sąd uznał, że nie zasłużył na karę.



20-letni Polak do Amsterdamu przyjechał na wycieczkę. Miał nocować u znajomego, ale ostatecznie zdecydował się na nocleg u dopiero co poznanego 47-latka.

W nocy gospodarz mieszkania przytrzymał go i zgwałcił. Gdy Polakowi udało się oswobodzić, sięgnął po nóż, który miał w plecaku. "Kiedy napastnik znów zbliżył się do Polaka i chciał go obezwładnić, zaatakowany chłopak zadał mu cios nożem. 47-latek zaczął uciekać, a Polak ponownie ranił go nożem. Jeden cios trafił w klatę piersiową, drugi w szyję. Mężczyzna zmarł w wyniku poniesionych ran" - opisuje portal niedziela.nl.

Prokuratura sugerowała, że może Polak zgodził się na seks, jednak zeznania świadków i badania zaprzeczyły jego rzekomym skłonnościom homoseksualnym. Okazało się także, że 47-latek już wcześniej próbował wykorzystać seksualnie w swoim mieszkaniu pewnego mężczyznę, któremu zaoferował nocleg.


Prokurator mimo wszystko domagał się dla oskarżonego kary 10 lat więzienia. Sugerował, że nie można mówić o obronie koniecznej, gdy do ataku nożem doszło około 15 minut po gwałcie.

Jak podaje portal niedziela.nl, sąd zgodził się co do tego, że rzeczywiście nie był to klasyczny przypadek obrony koniecznej, oskarżony miał jednak prawo obawiać się, że mężczyzna znów będzie chciał go zgwałcić. Strach i wściekłość 20-latka, które doprowadziły do zadania śmiertelnych ciosów, były więc zrozumiałe.


niedziela.nl

..

Ohydni zboczency sa zagrozeniem dla normalnych ludzi. ZACHOD POPIERAJC AGRESJE ZBOCZENCOW WSPOLUCZESTNICZY W GWALCIE! ALE KARA JUZ BLISKO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:45, 18 Sty 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Czech świadomie zarażał partnerów wirusem HIV. Zatrzymano go w Tajlandii
Czech świadomie zarażał partnerów wirusem HIV. Zatrzymano go w Tajlandii

24 minuty temu

Na wyspie Phuket w Tajlandii zatrzymano Czecha, który uprawiał seks bez zabezpieczeń z wieloma osobami, mimo że wiedział, iż jest nosicielem wirusa HIV. Jedna z tych osób jest niepełnoletnia. Czech był poszukiwany przez Interpol. Przed czeskim wymiarem sprawiedliwości uciekł do Tajlandii.
Utrzymywał kontakty homoseksualne bez zabezpieczeń, mimo że wiedział, iż ma HIV (zdj. ilustracyjne)
/DAVID CHANG /PAP/EPA


Formalnie 49-letniego Czecha zatrzymano, ponieważ pozostał w Tajlandii po wygaśnięciu wizy.

Rzecznik policji Krisana Patanacharoen przekazał jednak, że działano na podstawie informacji Interpolu na temat poszukiwania tego mężczyzny przez czeski sąd.

W Czechach zarzuca mu się m.in. pobicie, molestowanie seksualne, a także roznoszenie choroby i rozprowadzanie pornografii.

Według policji Czech przybył do Tajlandii jako turysta. Jego wiza wygasła w 2015 roku. Jeszcze dziś ma usłyszeć zarzut bezprawnego przedłużenia pobytu o ponad 500 dni, co będzie podstawą do deportacji.

W informacji Interpolu wskazano, że mężczyzna ten dowiedział się w 2013 roku, iż cierpi na AIDS, a mimo to utrzymywał w Czechach kontakty homoseksualne bez zabezpieczeń przez kolejne dwa lata, zanim uciekł do Tajlandii. Zaraził wirusem HIV co najmniej jednego ze swoich partnerów. Zapłacił też za seks młodocianemu i nagrał to na wideo.

Krisana Patanacharoen powiedział, że w Tajlandii nie było żadnych skarg na tego Czecha, ale że w związku z informacjami Interpolu policja uważnie przyjrzy się jego kontaktom.

...

Gejostwo jest potworne i trzeba je tepic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:36, 18 Sty 2017    Temat postu:

Lesbijki bronią drukarza, który odmówił zrealizowania usługi organizacjom LGBT

Wojciech Teister
dodane 18.01.2017 15:12 Zachowaj na później

Henryk Przondziono /Foto Gość


Drukarz został oskarżony o dyskryminację przez środowiska LGBT. Podobna sytuacja miała miejsce w Łodzi.

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w Kentucky, gdzie właściciel drukarni - Blaine Adamson - odmówił wydrukowania koszulek promujących Paradę Równości w Lexington. Drukarz, pomimo odmowy, wskazał inna drukarnię, gdzie usługę wykonano w tej samej cenie, w jakiej zostałaby zrealizowana w jego firmie. Pomimo tego spotkała go fala ostrej krytyki i oskarżenia o dyskryminację ze względu na orientacje seksualną.

Warto przy tym zaznaczyć, że prawo stanu Kentucky nie jest w tej sprawie jednoznaczne: z jednej strony zabrania odmowy wykonania usługi ze względu na narodowość, rasę, wyznanie lub podejmowanie praktyk homoseksualnych, z drugiej jednak zezwala na odmowę ze względu na treści sprzeczne z wyznawanymi przez usługodawcę wartościami.

Co ciekawe w obronie Adamsona wystąpiła para lesbijek - Kathy Trautvetter i Diane DiGeloromo - które również prowadzą drukarnię, tyle, że w stanie New Jersey. Ich zdaniem nie doszło do dyskryminacji i nie można zabronić drukarzowi wykonywania zawody w zgodzie z jego poglądami religijnymi i wyznawanymi wartościami.

Do podobnej sytuacji doszło w Polsce, gdzie drukarz z Łodzi odmówił wydrukowania materiału promocyjnego LGBT Business Forum. W sprawie na policji interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, na skutek czego obecnie przed sądem trwa proces drukarza. Rzecznika nie przekonał argument, że inne firmy poligraficzne chciały zlecenie zrealizować.

Łódzkiego drukarza bronią prawnicy Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

...

Z dewiantami trzeba walczyc ostro. Chca zniszczyc nasza cywilizacje i nas zniewolic zebysmy wykonywali ich rozkazy. Wzorem sa kraje spoza Zachodu. Oni sa czujni i sie nie daja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:11, 18 Sty 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Atak homolobby na wybitnego polskiego prawnika
Atak homolobby na wybitnego polskiego prawnika

Ordo Iuris /jdud
dodane 12.01.2017 12:45


Prof. Tadeusz Smyczyński, autor klasycznego podręcznika „Prawo rodzinne i opiekuńcze” został zaatakowany przez promotorów gejowskiego stylu życia za stwierdzenie, że „fundamentem rodziny jest para składająca się z mężczyzny i kobiety, a nie para płciowo jednorodna”. Nie spodobało im się także to, że prawniczy autorytet orzekł wprost, że żądanie zrównania związków homoseksualnych z małżeństwem można zaliczyć do „przejawów nadużywania idei ochrony praw człowieka, godzących w porządek prawny i społeczny”. Instytut Ordo Iuris uruchomił petycję w obronie prof. Smyczyńskiego.

Miejscem ataku na prof. Smyczyńskiego był jeden z profili fejsbukowych. Wydawnictwo C.H. Beck, wydawca podręcznika prof. Smyczyńskiego, zamiast
zignorować ataki na swego autora, wsparło je, dając do zrozumienia, jakoby prof. Smyczyński naruszył standardy akademickie. Wydawnictwo C.H. Beck stwierdziło wprost na swoim profilu Facebook, że ”Wydawnictwo podjęło kroki w kierunku weryfikacji przyczyn oraz zakresu, w którym zawarte w publikacji treści ocenne wykraczają poza przyjęte w ramach akademickiego wykładu prawa standardy”.

W obronie prof. Smyczyńskiego Instytut Ordo Iuris uruchomił petycję „Stop atakowi na Profesora Smyczyńskiego”. Jak zaznaczono w treści petycji, „Wydawnictwo C. H.
Beck w swoim oświadczeniu opublikowanym na Facebooku wykroczyło w rażący sposób poza standardy, jakie w społeczeństwie polskim obowiązują w relacjach z nauczycielami akademickimi. Dotyczy to zwłaszcza osoby cieszącej się tak wielką renomą i autorytetem, jak Profesor Tadeusz Smyczyński, który obdarzył zaufaniem Państwa Wydawnictwo, publikując w nim swój klasyczny podręcznik prawa rodzinnego i opiekuńczego”.

Działania podjęte przez Ordo Iuris to nie tylko gest poparcia dla wybitnego autorytetu środowiska prawniczego, jakim jest niewątpliwe prof. Smyczyński, ale także wyraz sprzeciwu wobec kwestionowania porządku konstytucyjnego przez skrajne środowiska, propagujące wątpliwą obyczajowość. Nie może być przyzwolenia na podważanie tożsamości małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny (art. 18 Konstytucji). Konsternacje budzi też reakcja Wydawnictwa, które swoim oświadczeniem sugerowało, jakoby prof. Smyczyński naruszył standardy akademickie - powiedziała dr Joanna Banasiuk, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris.

Oczekujemy, że wydawnictwo prawnicze, zabierając głos w debacie publicznej, respektować będzie przede wszystkim ład konstytucyjny Rzeczypospolitej Polskiej, a nie wspierać roszczenia podważających go subkultur obyczajowych – dodaje Joanna Banasiuk.

Instytut oczekuje od Wydawnictwa przeprosin Profesora Smyczyńskiego w stosownej formie.

...

To sa zwyrodnialcy toczacy z nami wojne. Trzeba ich zmiazdzyc. ZERO TOLERANCJI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:43, 19 Sty 2017    Temat postu:

Tygodnik Powszechny" uderza w o. Szustaka. Tyle że niemerytorycznie

Jacek Januszewski /Fundacja Życie i Rodzina
dodane 19.01.2017 12:51 Zachowaj na później

O. Adam Szustak został zaatakowany przez "Tygodnik Powszechny" za swoja wypowiedź o homoseksualizmie
Monika Łącka /Foto Gość


Eksperyment, który ma wykazywać nienaukowość wywodu o. Szustaka o homoseksualizmie, był zmanipulowany. Ale o tym "Tygodnik" już nie wspomina - komentuje Jacek Januszewski z Fundacji Życie i Rodzina.

Występujący w filmie "Tygodnika Powszechnego" dr hab. Grzegorz Iniewicz z UJ zarzuca dominikaninowi, że jego internetowy wykład prowadzi do ostracyzmu wobec homoseksualistów i wywołuje u nich niesłuszne poczucie winy. Psycholog wyraźnie stwierdza, że homoseksualizm jest zjawiskiem normalnym, niewymagającym terapii, i powołuje się przy tym na eksperyment Evelyn Hooker z 1957 roku, będący jedną z głównych przesłanek skreślenia homoseksualizmu z listy zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego w 1973 roku. Niestety, dr Iniewicz albo nie zna dokładnie przebiegu tego badania, albo celowo przemilcza istotne fakty, wprowadzając tym samym w błąd widzów.

Po pierwsze, w eksperymencie brało udział 30 homoseksualistów i 30 heteroseksualistów, a nie, jak twierdzi psycholog, po 20 z każdej grupy. Co istotne, nie były to osoby wybrane losowo. Evelyn Hooker zwróciła się bowiem o pomoc w zebraniu grupy homoseksualistów do komunistycznej organizacji Mattachine Society, której celem była walka o prawa gejów. Ponadto osoby uczestniczące w badaniu zostały poinformowane o jego założeniach.

Sam eksperyment polegał na rozwiązywaniu przez heteroseksualistów i homoseksualistów trzech znanych psychologicznych testów: testu plam Rorschacha, testu MAPS oraz testu apercepcji tematycznej Murraya. Odpowiedzi udzielone przez uczestników miały być następnie ocenione przez psychiatrów, którzy na ich podstawie mieli orzec, czy dana osoba jest homoseksualna czy heteroseksualna.

Oczywiście już na samym początku okazało się, że teza założona przez Evelyn Hooker nie znajdzie potwierdzenia w takiej formule badania. Prawie wszyscy homoseksualni uczestnicy nie mogli bowiem powstrzymać się od opowiadania badaczom o swoich upodobaniach seksualnych i w ten sposób bez problemu zostali rozpoznani. Widząc niekorzystny przebieg eksperymentu, Hooker postanowiła zmienić jego założenia. Stwierdziła, że fantazje seksualne u homoseksualistów są na tyle niepohamowane, że badacze powinni się raczej skupić na tym, JAK udzielali oni odpowiedzi, niż na tym, CO dokładnie mówili. Oczywiście po takiej zmianie założeń i pominięciu ich werbalnego ekshibicjonizmu geje okazali się „tacy sami jak heteroseksualiści”. Posługiwali się podobną gramatyką, chronologią w opowiadaniu historyjek z obrazków itd.

Pominięcie kluczowego wyniku eksperymentu, czyli niepohamowanej potrzeby opowiadania o fantazjach seksualnych przez homoseksualistów, świadczy o całkowitym zideologizowaniu badania Evelyn Hooker. Równie dobrze można by stwierdzić, że ludzie z depresją kliniczną są normalni, ponieważ pijąc herbatę, trzymają prawdopodobnie szklankę tak samo jak inni. A to, że niektórzy skaczą po jej wypiciu z okna? No cóż… ludzie z depresją miewają niepohamowane próby samobójcze, więc nie należy brać tej różnicy pod uwagę przy ich ewaluacji.

Jak widać, zarówno dla "Tygodnika Powszechnego", jak i dla Evelyn Hooker cała prawda nie jest istotna. Lepiej przecież wybrać z całego kontekstu tylko kilka wygodnych faktów, żeby móc poprzeć swoją tezę. Pytanie tylko, czy wypada, żeby „katolickie pismo społeczno-kulturalne” posługiwało się manipulacją w celu zdyskredytowania katolickiego kapłana głoszącego poglądy zgodnie z dwutysiącletnim nauczaniem Kościoła, a także z powszechną wiedzą naukową... Redakcji "Tygodnika Powszechnego" przypomnę tylko treść ósmego przykazania: „Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu świadectwa fałszywego.”

...

Pismo najwyrazniej nalezy do homolobby w Kosciele. I nie mowcie mi ze ,,chcieli dobrze".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:25, 20 Sty 2017    Temat postu:

Proces za blokowanie Marszu Równości
PAP
dodane 20.01.2017 16:15 Zachowaj na później

Marsz Równości w Gdańsku
Ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość


W gdańskim sądzie trwa proces, w którym radna PiS z rodziną odpowiada za zablokowanie w 2015 r. marszu środowisk LGBT. Rodzina siadała na jezdni, skąd usuwała ją policja. W piątek świadek zeznał, że marsz nie miał możliwości ominięcia osób blokujących ulicę.

W procesie obwinionymi są gdańska radna PiS Anna Kołakowska, jej mąż (wykładowca na Uniwersytecie Gdańskim) oraz syn, córka i jeszcze jeden mężczyzna. W maju 2015 r. zablokowali oni gdański Marsz Równości - legalną manifestację zorganizowaną m.in. przez środowiska LGBT. W marszu brało udział ok. 1,5 tys. osób. Gdy manifestanci znaleźli się na wysokości gdańskiego Dworca Głównego, Kołakowscy kilkakrotnie siadali na jezdni na trasie marszu, skąd usuwała ich policja. Skuteczne odblokowanie ulicy zajęło ponad 20 minut. Potem marsz ruszył dalej.

Policja skierowała sprawę do gdańskiego sądu, który w trybie nakazowym (bez udziału stron, na podstawie dostarczonej dokumentacji zdarzenia) za wykroczenie polegające na przeszkadzaniu w niezakazanym zgromadzeniu ukarał blokujących ulicę grzywnami w wysokości od 800 do 1 tys. zł. Ukarani nie zgodzili się z taką decyzją i Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe rozpoczął w marcu ub.r. pełne postępowanie w tej sprawie.

W piątek przed sądem zeznawał Przemysław Minta ze Stowarzyszenia na Rzecz Osób LGBT "Tolerado". Mężczyzna był jednym z organizatorów marszu. W sądzie wyjaśniał, że przed kolumną maszerujących jechało kilka radiowozów, a na czele manifestacji poruszała się platforma.

Minta dodał, że gdy doszło do zablokowania ulicy i kolumna maszerujących stanęła, podszedł do policjanta wyznaczonego wcześniej do kontaktu z organizatorami i usłyszał od niego, że "trzeba chwileczkę poczekać" i że "sytuacja zostanie rozwiązana". "Poczekaliśmy 20 minut i masz ruszył dalej" - powiedział Minta.

Zaznaczył, że nie zauważył agresywnych zachowań ze strony osób siedzących na jezdni. Jego zdaniem, co najmniej trzy razy obwinieni byli znoszeni przez policję z ulicy, po czym wracali na nią. "Osoby te zajmowały sam środek jezdni, co najmniej jeden pas" - mówił Minta, dodając, że w miejscu, w którym doszło do blokady, jezdnia ma trzy pasy, a obok nich znajduje się też zatoczka autobusowa.

Zdaniem Minty, mimo sporej szerokości jezdni nie było sposobu, by maszerująca kolumna złożona z ok. 1,5 tys. osób mogła wyminąć siedzące na ulicy osoby. Minta zaznaczył, że platforma jadąca na czele marszu poruszała się pasem, który został zablokowany przez siedzących, a przed manifestantami jechało co najmniej pięć samochodów policyjnych, z czego trzy w szeregu - zajmowały całą szerokość ulicy.

"Nie wydaje mi się, aby radiowozy mogły ominąć osoby siedzące na jezdni. Nie wydaje mi się, aby było to bezpieczne" - mówił Minta dodając, że jezdnia z jednej strony jest ogrodzona barierkami, a na chodniku po przeciwnej stronie stali "kontrmanifestanci".

W czasie procesu członkowie rodziny Kołakowskich przyznali się do zablokowania ulicy, którą przychodził marsz, ale np. radna wyjaśniała, że "nie czuje się winna, jeżeli ma ten czyn rozpatrywać w kategoriach przestępstwa czy wykroczenia". Członkowie rodziny wskazywali na to, że ich działanie miało na celu przeciwstawianie się "złu" i dążeniom działaczy ze środowisk homoseksualnych do "zniszczenia godności człowieka". Mąż radnej mówił m.in., że blokując marsz, "wykonywał swój katolicki obowiązek".

Za przeszkadzanie w przebiegu niezakazanego zgromadzenia grozi kara do 14 dni aresztu, ograniczenie wolności albo grzywna.

Anna Kołakowska i jej córka protestowały także przeciwko kolejnemu Marszowi Równości zorganizowanemu w Gdańsku w maju 2016 roku. Doszło wówczas do przepychanek przedstawicieli środowisk narodowych i prawicowych z policją. Śledztwo w tej sprawie prowadzi gdańska prokuratura. Jak dotąd, śledczy postawili dziesięciu osobom zarzuty związane z udziałem w zbiegowisku o charakterze chuligańskim. Wśród podejrzanych znalazły się także radna i jej córka.

...

Homoterror coraz wiekszy. I to nie zarty PiS nie PiS ja nie patrze czy to ci czy ci. LICZY SIE KRAJ!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:01, 23 Sty 2017    Temat postu:

Gigantyczna wpadka Pawła Rabieja na Twitterze. Internauci bezlitośni
Natalia Durman
23 stycznia 2017, 15:15
Twórcami obozów śmierci byli nie Niemcy, tylko naziści? Tweet Pawła Rabieja z Nowoczesnej wywołało w internecie lawinę komentarzy. Niektórzy nie zostawiają na współzałożycielu partii suchej nitki.



Wszystko zaczęło się w niedzielę. Rabiej odpowiedział na post jednemu z internautów, kwestionując winę Niemców za obozy śmierci.


@bp_martyna Nazisci, nie Niemcy. Na tej samej zasadzie: TK nie zniszczyli Polacy, ale @pisorgpl, i to on za to odpowie, a nie Polacy.
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej) 22 stycznia 2017


W poniedziałek do akcji wkroczył lider Nowoczesnej Ryszard Petru, który stanowczo odciął się od wypowiedzi Rabieja.



Za obozy zagłady odpowiedzialność ponoszą nazistowskie Niemcy. Tego faktu nie można relatywizować.
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 23 stycznia 2017


Pod wpisem wybuchła emocjonalna dyskusja, pojawiły się też memy.


@RyszardPetru innych niemiec w tamtych czasach nie było - madery nie odkryłeś! pic.twitter.com/zvi3z47jex
— nie dla PO ! (@Bonifacy1978) 23 stycznia 2017




@RyszardPetru #GermanDeathCamps pic.twitter.com/y3CrG724RD
— Just Chrisߑ谟Ͻ‍ߒ련@kinioczek) 23 stycznia 2017



@adamlubi , bo to byli .Nowocześni Niemcy @bogdan607 @PawelRabiej
— Mirosław Juszczak (@mirjuszczak) 23 stycznia 2017



Owczarek nazistowski. pic.twitter.com/0EyJyCN4wf
— Dariush007 (@Dariush007) 23 stycznia 2017




-Krzyżacy
-Prusacy
-Naziści
Każda epoka ma swoich Niemców.
— Gutab ن (@BatugWojciech) 23 stycznia 2017



pic.twitter.com/P2c9mLsRno
— Jacek Zuber߇尟DZ (@jaca_zet) 23 stycznia 2017



@Lobuzica @RyszardPetru To pan wyślij @PawelRabiej na korepetycje do Oświęcimia.
— Żorż Ponimirski (@vonbreslauer) 23 stycznia 2017



@Szymon_Malik @RyszardPetru @Nowoczesna Mordowali nas Niemcy. Bez względu na wyznawaną ideologię.
— Dobrotliwy (@dobrotliwy) 23 stycznia 2017



@RyszardPetru @JoankaSW Niech Pan Petru nie bierze się lepiej za tematy historyczne. To dobra tada. Serio.
— Przemek S (@p07severus) 23 stycznia 2017



Porównanie nazistów do pisowców to jest nie o jeden most za daleko a o planetę. Myślę, że warto przeprosić i wycofać się z tego wpisu [link widoczny dla zalogowanych]
— Piotr Guział (@PiotrGuzial) 23 stycznia 2017



@RyszardPetru Chyba najwyższy czas na dymisję @PawelRabiej.
— Drugie_konto (@konto_drugie) 23 stycznia 2017


Nagła dymisja. Wszystko przez wpis?

Po południu Nowoczesna poinformowała na Twitterze, że Rabiej złożył dymisję z funkcji rzecznika partii. "Paweł Rabiej przestaje pełnić funkcję rzecznika prasowego Nowoczesnej. Jego wniosek o przyjęcie rezygnacji zaakceptowany przez zarząd partii" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu partii.

- Czasami trzeba coś zmieniać w funkcjonowaniu. Uznaliśmy, że to jest ten moment - powiedziała w rozmowie z WP Katarzyna Lubnauer. Pytana o to, czy ze strony Nowoczesnej pojawiały się naciski, by Rabiej podjął taką decyzję, zaprzeczyła. - Paweł Rabiej złożył rezygnację i my ją przyjęliśmy - dodała poseł Nowoczesnej.

Powodów rezygnacji nie chciał komentować poseł Micha Stasiński. Podkreślił jednak, że stanowisko Nowoczesnej w sprawie wpisu jest jasne: obozy koncentracyjne zakładane podczas II wojny światowej przez nazistowską III Rzeszę były niemieckie.

- To, co napisał Paweł Rabiej było biegunowo odległe od pozycji, które reprezentuje sobą Nowoczesna. Od takiego opisywania historii stanowczo się odcinamy i jest ono szczególnie szkodliwe w sytuacji, gdy walczymy z kłamstwem o "polskich obozach śmierci" - komentował w rozmowie z WP.

Z naszych informacji wynika, że decyzja Rabieja może mieć związek z jego wpisem.

...

E tam dziwne legendy. Ten chory osobnik przede wszystkim bral udzial w promocji gejostwa i to bylo ohydne a nie jakis pomylkowy wyraz we wpisie. Absurd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:52, 25 Sty 2017    Temat postu:

Ogromna skuteczność akcji popierającej Prof. Smyczyńskiego

Ordo Iuris
dodane 17.01.2017 16:11

Henryk Przondziono /Foto Gość


Kilka dni po uruchomieniu przez Instytut Ordo Iuris petycji popierającej Prof. Smyczyńskiego oraz po opublikowaniu oświadczenia Profesora, Wydawnictwo CH Beck publikuje oświadczenie, w którym dystansuje się od treści swego poprzedniego stanowiska.

Na początku stycznia wydawnictwo CH BECK, pod wpływem nacisków środowisk LGBT, zapowiedziało weryfikację treści dotyczących małżeństwa w podręczniku „Prawo rodzinne i opiekuńcze", którego autorem jest uznany autorytet środowiska prawniczego, wybitny naukowiec Profesor Tadeusz Smyczyński. Petycję w obronie Profesora, wyrażającą dezaprobatę dla postawy Wydawnictwa, podpisało w ciągu zaledwie kilku dni ponad 15 tysięcy osób, mimo dwóch ataków hakerskich przeprowadzonych na portal maszwplyw.pl.

W opinii ekspertów Ordo Iuris, duże zainteresowanie mediów, ale też ogromny odzew społeczny zainicjowaną przez Instytut petycją, pokazuje że obrona rodziny rozumianej jako związek kobiety i mężczyzny to dla Polaków kwestia fundamentalna, w obronie której są gotowi na stanowcze zaangażowanie. Co równie istotne, mimo prowadzonej od wielu lat kampanii środowisk kwestionujących poświadczoną w treści Konstytucji RP tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, negacjonizm środowisk LGBT nie znajduje w polskim społeczeństwie uznania.

...

Terror zboczencow jest grozniejszy niz pisoski. Widzicie ze wielu chce wam narzucic swoje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:58, 27 Sty 2017    Temat postu:

To zemsta białostockiej prokuratury"

Aleksandra Siedlecka-Małecka
akt. 27 stycznia 2017, 14:18
Kilka dni temu do domu 40 letniej kobiety, pracującej na Politechnice Białostockiej zapukała policja. W drzwiach stali policjant i policjantka. Funkcjonariusze pokazali kobiecie nakaz z prokuratury i przystąpili do przesłuchania. - Przyszli wieczorem, kiedy siedziałam już pod kocem z książką. Kompletnie się tego nie spodziewałam. Nie chcieli powiedzieć o co chodzi, więc się wystraszyłam, że o moją córkę. Po jednym z kolejnych pytań, które czytali z kartki domyśliłam się, o co chodzi - przyznaje.



Kobieta nie chce ujawniać swojego imienia i nazwiska. W rozmowie z Wirtualna Polską podkreśla, że policjanci wydawali się zażenowani całą sytuacją. - Pytali o moją córkę. O to: czy wiem z kim się zadaje, że założyła firmę, zapytali też skąd miała pieniądze na samochód? Pytań była cała lista - relacjonuje.

Sprawa Rafała Gawła

Dziś nie ma cienia wątpliwości, że policja zjawiła się w sprawie partnera jej córki Rafała Gawła. Mężczyzna jest szefem Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, szefem stowarzyszenia i dyrektorem Teatru TrzyRzecze, który działa na warszawskim Żoliborzu. W 2016 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał go winnym m.in. wielokrotnego doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem (zarówno kontrahentów, jak i banku), przywłaszczenia mienia znacznej wartości (tu sąd zmienił kwalifikację prawną czynu, uznając, że była to kradzież z banku ponad 200 tys. zł i oszustwo na ponad 20 tys.) oraz sprzeniewierzenia pieniędzy kontrahentów. Gaweł wyjaśnia, że padł ofiarą zmasowanej akcji ze strony prokuratury, której zaszedł za skórę 3 lata temu. Złożył apelację i czeka na kolejną rozprawę licząc, że chociaż część zarzutów okaże się bezpodstawna. - Stoję na czele organizacji pozarządowej, która alarmowała, co dzieje się w Białymstoku. Sprawa swastyki to był taki katalizator, który uruchomił cały proces - dodaje Gaweł.


Przypomnijmy, że w czerwcu 2013 roku jeden z białostockich prokuratorów odmówił wszczęcia śledztwa ws. namalowanej na murze swastyki. W uzasadnieniu napisał, że „swastyka w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności”. Ówczesny prokurator generalny Andrzej Seremet zainteresował się sprawą, o której było głośno w mediach głównie za sprawą Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Gaweł wielokrotnie alarmował, że w neonaziści są w Białymstoku bezkarni.

Seremet zlecił kontrolę w Prokuratorze Rejonowej Białystok - Północ. Ta wykazała podobno szereg nieprawidłowości. Prokurator Wojciech Zalesko, czyli szef prokuratora od sprawy swastyki podał się wtedy do dymisji. Dziennikarze sugerowali, że został do niej zmuszony. Przeciwko innym prokuratorom wszczęto postępowania dyscyplinarne. Gaweł - jak twierdzi - stał się ich wrogiem numer jeden. Czemu dali podobno wyraz.


- Po tym zdarzeniu zebrał się związek pracowników prokuratury, zaprosił media i poinformował, że pracownicy Prokuratury Białystok - Północ podjęli uchwałę, w której wyrażają pretensje w stosunku do mnie i uważają, że Rafał Gaweł zrobił źle niszcząc im opinię. I że oni wyciągną z tego konsekwencje - opowiada Gaweł.

Czy to zemsta?

- Naraziliśmy się wielu osobom w Białymstoku. Prokuraturze, prezydentowi miasta mówiąc o jego kontaktach z deweloperem, wiceprezydentowi, który jest członkiem organizacji Opus Dei bo zwracaliśmy uwagę, że w mieście jest usilnie promowany tylko jeden nie cieszący się dużym zainteresowaniem festiwal. Ośmieliliśmy się też wystawić "Golgotę Picnic" i inne spektakle o gejach. Pani Adwokat, która miała bronić Rafała usłyszała, że jeśli się tego podejmie to może zapomnieć o karierze - opowiada, kolega Rafała Gawła i członek Stowarzyszenia i dyrektor artystyczny Teatru TrzyRzecze Konrad Dulkowski.

W 2016 roku, czyli po zmianie rządu oraz objęciu funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego przez Zbigniewa Ziobrę prokurator Zalesko powrócił na stanowisko szefa Prokuratury Okręgowej z tym, że już nie Północ, ale Południe.


Gaweł uskarża się, że dzwonią do niego znajomi z miejsc i firm, w których pracował, bo prokuratura szuka na niego kolejnych i kolejnych "haków".

Gaweł vs. prokuratura, Ministerstwo Obrony Narodowej i Ministerstwo Sprawiedliwości

- 3 miesiące temu zarzuty wobec mnie skierował pan wiceminister Ministerstwa Obrony Narodowej Bartosz Kownacki. Jednak policjanci z Żoliborza odmówili ścigania mnie. Powiedzieli, że w tym co zarzuca naszemu stowarzyszeniu minister nie ma krzty prawdy. Sprawa więc upadła. Z kolei dwa tygodnie temu dowiedziałem się, że wniosek o delegalizację przesłało do prokuratury regionalnej Ministerstwo Sprawiedliwości.

Przesłuchanie niedoszłej teściowej Gawła miało miejsce w czasie, kiedy ten w Ambasadzie Kanady rozmawiał z delegacją posłów z Komisji Spraw Zagranicznych tamtejszej Izby Gmin. - Kanada od roku przyznaje Polakom status uchodźców politycznych. My jako organizacja pozarządowa zostaliśmy zaproszeni na spotkanie w ambasadzie, bo posłowie chcieli zapoznać się z rzetelnymi informacjami na temat sytuacji w Polsce - opowiada Gaweł.

Rzecznik Prokuratury Rejonowej w Białymstoku, Łukasz Janyst w rozmowie z nami wyjaśnił, że nie może ujawnić szczegółów, gdyż toczy się postępowanie - Nie mogą ujawnić szczegółów, co do terminu i przebiegu przesłuchania, gdyż w sprawie toczy się postępowanie. A prowadzący je prokurator ze względu na dobro sprawy nie zezwolił na udzielenie tych informacji - wyjaśnia Janyst.

- Jak mówią stalinowscy prokuratorzy: nie ma ludzie niewinnych są tylko mało kreatywni, czy mało zdolni prokuratorzy - podsumowuje swoje kłopoty Gaweł. - Zapewniam, że jeszcze dwa lata temu to, co dzieje się wokół Rafała i naszej wspólnej działalności uznałbym za jakie film z gatunku science fiction - dodaje Dulkowski.

...

Jak widzicie to ohydne typy, dewianci. Ale trzeba ich zwalczac zgodnie z prawem. Przede wszystkim musi byc prawo o ochronie religii. Pod drugie zwalczajace homopropagande.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:59, 29 Sty 2017    Temat postu:

gosc.pl → Poczytalnia → Specjalista od pouczania „homofobów”
Specjalista od pouczania „homofobów”

Jacek Januszewski /Fundacja Życie i Rodzina
dodane 29.01.2017 10:20

Henryk Przondziono /Foto Gość


Januszewski: Sobotni komentarz o. Jacka Prusaka wskazuje, że czeka nas jeszcze długa batalia w obronie normalności.

Co gorsza musimy bronić jej przed kapłanem należącym do Kościoła katolickiego, czyli instytucji, która przecież przez dwa tysiące lat przestrzegała ludzkość przed zagrożeniami płynącymi z homoseksualizmu.

O. Prusak jest wyraźnie oburzony tym, że ktoś odważył się zarzucić mu kierowanie się uprzedzeniami i tym razem nie powstrzymał się nawet przed atakami personalnymi, w stylu „przedstawiciel Fundacji Życie i Rodzina kończy swoją polemikę w patetyczny sposób” czy „oczywiście samokrytycyzm nie jest jego silną stroną”. Natomiast psychologom podejmującym się terapii wobec homoseksualistów chcących zerwać z dewiacyjnymi skłonnościami zarzuca „homofobię” i bycie „kryptogejami”.

Niemiecki filozof, Arthur Schopenhauer, w swoim słynnym dziele poświęconym prowadzeniu sporów argumentum ad personam umieścił na ostatnim, 38. miejscu chwytów erystycznych. Jak zaznaczył, do grubiańskich ataków wymierzonych w przymioty swojego przeciwnika należy uciekać się dopiero wtedy, kiedy braknie wszelkich argumentów rozumowych, a sprawa zdaje się być przegraną.

O. Prusak krytykuje także powoływanie się na badanie dot. wzrostu liczby zachowań homoseksualnych wśród amerykańskich nastolatków, zarzucając mi m.in. brak oceny próby badawczej. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że raport dot. zachowań i orientacji seksualnych amerykańskiej młodzieży sporządza od 1991 roku federalne Centrum ds. Kontroli Chorób. W samym tylko roku 2015 w badaniu wzięło udział 12954 nastolatków
z losowej próby z całego kraju, 137932 z 23 stanów oraz 44332 z 19 dużych okręgów miejskich. Badanie prowadzone jest już blisko ćwierć wieku, więc do tej pory wzięły w nim już udział setki tysięcy amerykańskich uczniów. Można, więc śmiało stwierdzić, że jest to jedno z największych współczesnych badań dot. zachowań seksualnych nastolatków.

Oczywiście, o. Prusak prawdopodobnie nawet nie sięgnął do przytoczonej przeze mnie pacy badawczej. Gdyby się z nią zapoznał, nie zarzucałby mi opierania się „na pojedynczym badaniu odstającym ponadto od średniej z innych badań populacyjnych”, bo przytoczone przeze mnie wyniki są jedną z największych i najszerszych analiz różnic między populacją heteroseksualną a homoseksualną.

Stosowanie przez o. Prusaka argumentów ad personam oraz jego niechęć do zapoznania się z badaniami cytowanymi przez oponentów wskazują, że tą metodę dyskutowania przejął od środowisk, których tak chętnie broni. Przecież to właśnie seksualni dewianci atakują swoich krytyków wyzywając ich od „homofobów”, „kryptogejów” i „zaślepionych fanatyków”.

Niestety, o. Prusak jest bardziej zainteresowany obroną postulatów ruchu gejowskiego, niż rzeczywistą pomocą osobom dotkniętym problemem homoseksualizmu. Szokujące jest także używanie przez zakonnika i naukowca obelg niemających nic wspólnego ani z nauczaniem Kościoła, ani z wiedzą naukową. Czy faktycznie spodziewalibyśmy się po doktorze psychologii, a także prorektorze i rzeczniku prasowym katolickiej uczelni wyższej zarzucania osobom myślącym inaczej „homofobii” i bycia „kryptogejami”?

...

Walka trwa caly czas. Wolnosci nie mozna tu osiagnac. Trzeba ja stale zdobywac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:43, 03 Lut 2017    Temat postu:

Policjanci weszli do siedziby OMZRIK. "To zastraszanie i pokaz siły"

Dzisiaj, 3 lutego (13:52)

Policjanci z Białegostoku o godz. 6 rano weszli do siedziby Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w Warszawie. Na wniosek białostockiej prokuratury zabezpieczyli komputery, telefony i dokumenty. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie fałszowania dokumentów i wyłudzeń. Ale według pracownika OMZRIK Konrada Dulkowskiego, przeszukanie to "zastraszanie i pokaz siły". "A to wszystko przez to, że ośmieszyliśmy prokuraturę, która chroniła skrajną prawicę, neofaszystów" - twierdzi.
Siedziba teatru TrzyRzecze
/Patryk Michalski (RMF FM) /RMF FM


Spałem akurat w teatrze, o 6 rano obudziło mnie walenie do drzwi policja weszła z nakazem prokuratorskim. Zabezpieczyli dokumenty, komputery, dyski twarde i telefony. Funkcjonariusze zabrali nawet niedziałające laptopy, które są rekwizytami w jednym z naszych spektakli. (...)To zastraszanie i pokaz siły, demonstrowanie "tak łatwo wam się nie uda, nie wywiniecie się". A to wszystko przez to, że ośmieszyliśmy prokuraturę, która chroniła skrajną prawicę, neofaszystów" - mówi Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Jak podkreślał w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim na temat porannego przeszukania białostockich policjantów, "na pewno będą próby zdelegalizowania nas, ośmieszenia, przypisania działań kryminalnych, to metody stosowane od stuleci".

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku poinformowała, że chodzi o śledztwo w sprawie podrabiania kilkudziesięciu dokumentów, niespłacania długów, oszustw i wyłudzeń. Przeszukanie ma również związek z matactwami finansowymi, o które oskarżony jest Rafał Gaweł, prezes Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych oraz stowarzyszenia i teatru TrzyRzecze. Ale zdaniem Dulkowskiego, przeszukanie to zemsta białostockiej prokuratury za nagłośnienie umorzenia śledztwa w sprawie propagowania faszyzmu.

Prokurator z Białegostoku w grudniu uznał, że działacze organizacji Zadruga, spalili nie swastykę, a słowiański symbol szczęścia. Rzecznik białostockiej prokuratury odpowiedział, że przeszukanie nie jest zemstą, a działaniem na podstawie zebranych materiałów. Działacze Ośrodka zostali wezwani na przesłuchanie w najbliższy poniedziałek. Śledczy nie wykluczają kolejnych przeszukań.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zajmuje się wnioskiem byłego księdza Jacka Międlara w sprawie delegalizacji Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Międlar zarzuca Ośrodkowi oczernianie, pomawianie patriotów, katolików i narodowców oraz blokowanie ich profili w mediach społecznościowych. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku informuje, że przeszukanie siedziby stowarzyszenia nie miało z tą sprawą nic wspólnego.

(ph)
Patryk Michalski

...

To nieciekawi goscie wspierajacy dewiacje ale trzeba z nimi zgodnie z prawem. A ZWLASZCZA SPRAWIEDLIWOSCIA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:13, 07 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Prokuratura Generalna reaguje na próby wpisania homomałżeństw do akt stanu cywilnego
Prokuratura Generalna reaguje na próby wpisania homomałżeństw do akt stanu cywilnego
PAP
dodane 07.02.2017 11:24 Zachowaj na później

basykes / CC 2.0


Niedopuszczalne jest przyjęcie przez kierownika Urzędu Stanu Cywilnego oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przez osoby tej samej płci - napisał zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand w piśmie do prokuratorów regionalnych.

Jak podała Prokuratura Krajowa, Hernand przypomniał prokuratorom o konieczności uzyskiwania informacji o toczących się postępowaniach ws. wpisania do polskich ksiąg stanu cywilnego zagranicznego aktu małżeństwa zawartego przez osoby tej samej płci. Jak podkreślono, "w Polsce coraz częściej pojawiają się przypadki wniosków o rejestrację w księgach stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego za granicą, zawartego przez osoby tej samej płci".

Prokuratorzy mają ustalać, ile aktualnie toczy się postępowań o wydanie zaświadczenia o stanie cywilnym na wniosek osób, które zawarły małżeństwo z osobą tej samej płci za granicą. Po uzyskaniu takich informacji prokuratorzy będą zgłaszali swój udział w takich postępowaniach.

W swych zaleceniach Hernand podkreślił, że odmawianie wpisania do ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego za granicą, a zawartego przez osoby tej samej płci, zgodne jest z orzecznictwem polskich sądów. Dodał, że Kodeks rodzinny i opiekuńczy, a przede wszystkim art. 18 konstytucji "w sposób jednoznaczny określono małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety".

Jak podkreślił Hernand, prokuratura stoi na straży praworządności. "Zadanie to realizowane jest m.in. poprzez wytaczanie powództw w sprawach cywilnych oraz składanie wniosków i udział w postępowaniu sądowym w sprawach cywilnych, z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, jeżeli tego wymaga ochrona praworządności, interesu społecznego, własności lub praw obywateli" - zaznaczono.

Prokurator może żądać wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również wziąć udział w każdym toczącym się już postępowaniu, jeżeli według jego oceny wymaga tego ochrona praworządności, praw obywateli lub interesu społecznego. Może też wstąpić do postępowania w każdym jego stadium. Prokurator nie jest związany z żadną ze stron. Może on składać oświadczenia i zgłaszać wnioski, jakie uzna za celowe, oraz przytaczać fakty i dowody na ich potwierdzenie. Od chwili, kiedy prokurator zgłosił udział w postępowaniu, należy mu doręczać pisma procesowe, zawiadomienia o terminach i posiedzeniach oraz orzeczenia sądowe.

Podkreślono, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w styczniu 2016 r. oddalił skargę na decyzję wojewody pomorskiego ws. odmowy wpisania do polskich ksiąg stanu cywilnego aktu małżeństwa sporządzonego za granicą, a zawartego przez dwie kobiety. WSA wyraził pogląd, że pojęcie małżeństwa określone w ustawie zasadniczej ma charakter autonomiczny i niezależny od innych aktów normatywnych zarówno krajowych, jak i międzynarodowych. WSA podkreślił, że skoro w Polsce jedynie małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny może być zarejestrowany w formie aktu stanu cywilnego, to również zagraniczny dokument stanu cywilnego potwierdzający fakt zawarcia małżeństwa może zostać przeniesiony do rejestru stanu cywilnego w drodze transkrypcji jedynie wówczas, gdy wskazuje jako małżonków mężczyznę i kobietę. W innym wypadku, gdy akt małżeństwa wymienia osoby jednej płci, transkrypcja jako sprzeczna z podstawowymi zasadami porządku prawnego Polski jest niedopuszczalna.

PK dodała, że analogiczne stanowisko zawarto w wyrokach WSA w Gliwicach z kwietnia 2016 r. i WSA w Krakowie z maja 2016 r. Oddaliły one skargi na decyzje o odmowie przeniesienia do ksiąg stanu cywilnego w drodze transkrypcji treści aktów urodzenia sporządzonych za granicą, w których jako matkę i ojca dziecka wpisano dwie kobiety.

W 2015 r. PAP opisała wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym uznał, że Urząd Stanu Cywilnego zasadnie odmówił wydania zaświadczenia, które pozwalałoby Jakubowi Urbanikowi na zawarcie małżeństwa jednopłciowego w Hiszpanii. SO oddalił apelację Urbanika od wyroku sądu rejonowego, który podtrzymał decyzję kierownika stołecznego USC, odmawiającą wydania zaświadczenia o możności zawarcia ślubu za granicą z jego hiszpańskim partnerem (prawo w Hiszpanii dopuszcza małżeństwa jednopłciowe). USC powołał się na zapis konstytucji, że "małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod ochroną i opieką RP".

Jeśli obywatel Polski chce zawrzeć małżeństwo za granicą, składa do USC wniosek o wydanie zaświadczenia, że może je zawrzeć. USC ocenia, czy nie zachodzą przeszkody prawne, na podstawie oświadczenia wnioskodawcy, w którym podaje m.in. dane osoby, z którą chce zawrzeć małżeństwo. W sprawie Urbanika kierownik USC odmówił wydania zaświadczenia, bo wskazaną osobą był mężczyzna. Urbanik powoływał się m.in. na wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, który uznał, że brak legalizacji związków partnerskich, przy braku dostępności małżeństw dla par homoseksualnych, narusza art. 8 Konwencji praw człowieka co do prawa do prywatności i życia rodzinnego.

W lipcu 2015 r. stołeczny sąd uznał, że można wstąpić w stosunek najmu mieszkania po zmarłym partnerze homoseksualnym. W 2012 r. Sąd Najwyższy orzekł w precedensowej uchwale, że osoba tej samej płci, którą łączyła więź uczuciowa, fizyczna i gospodarcza z osobą mieszkającą w wynajmowanym mieszkaniu, przejmuje po jej śmierci najem mieszkania - tak samo jak konkubina czy żona. W 2016 r. SN orzekł zaś, że odmienność płci nie jest konieczna do uznania, że dwie osoby pozostają we wspólnym pożyciu. Uchwała ta otwiera drogę np. do odmowy zeznań wobec oskarżonego partnera tej samej płci.

W styczniu 2014 r. Sejm odrzucił trzy projekty ustaw dotyczących związków partnerskich (także jednopłciowych)- zarówno złożony przez PO, jak i dwa autorstwa ówczesnego Ruchu Palikota i SLD. W grudniu 2014 r. Sejm nie wprowadził do porządku obrad projektu zgłoszonego przez Twój Ruch, a w maju 2015 r. - projektu SLD.

Choć polskie prawo nie uznaje małżeństw jednopłciowych, polscy obywatele mogą zawierać je za granicą - z obywatelami krajów, w których jest to możliwe.

..

Nawet gosc uzywa nowomowy ,,malzenstwa". Definicja malzenstwa od wiekow ta sama. Zwiazek kobiety i mezczyzny. Innej nie ma. Zwiazek czlowieka i warzywa np. nazywamy ogrodnictwem itd. Zmiana tegp na malzenstwo nie jest logicznie mozliwa. Jest zreszta szkodzeniem czlowiekowi bo to chore.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:45, 08 Lut 2017    Temat postu:

Prokuratura Generalna stworzy "czarną listę" par homoseksualnych? "To paranoja"
Monika Rozpędek
8 lutego 2017, 13:22
Jakub jest ze swoim partnerem od 11 lat. Planują ślub, a ceremonia miałaby odbyć się w Hiszpanii. Od kilku lat starają się uzyskać od Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie zaświadczenie, które jest niezbędne, by do ślubu mogło dojść. Zgodnie z ostatnim przykazem właśnie trafili na "czarną listę" Prokuratury Generalnej. - To jakaś paranoja - mówi Jakub w rozmowie z Wirtualną Polską.



„Niedopuszczalne jest przyjęcie przez kierownika Urzędu Stanu Cywilnego oświadczenia o wstąpieniu w związek małżeński przez osoby tej samej płci” - takie polecenie od Roberta Hernanda, zastępcy Prokuratora Generalnego, otrzymał każdy prokurator rejonowy. Od tej pory prokuratorzy będą przyglądać się każdej sprawie rejestracji małżeństw par jednopłciowych, zawartych poza granicami kraju. Jeśli takie wnioski o wydanie zaświadczenia pojawią się, mają dopilnować, by Urząd Stanu Cywilnego ich nie rozpatrzył.

- To wyraz przedziwnej obsesji i działanie, które ma pokazać, że władza stoi na straży tradycyjnych, chrześcijańskich wartości, których chyba nie do końca rozumie. Prokuratura działa na pokaz - mówi Wirtualnej Polsce Jakub, który od lat walczy w sądach o wydanie odpowiedniego zaświadczenia.

"Efekt zamrożenia"

Pismo Prokuratury Generalnej dotyczy między innymi transkrypcji, czyli procesu wpisania zagranicznego aktu małżeństwa do polskiego rejestru stanu cywilnego. Dzięki temu pary jednopłciowe mogą uprościć w Polsce urzędowe stwierdzanie faktu, że pozostają w związku małżeńskim.


- Oczywiście takie pary mogą posługiwać się bezpośrednio zagranicznym aktem małżeństwa, ale dzięki takiemu zaświadczeniu można znacznie ułatwić sobie życie - mówi Wirtualnej Polsce Paweł Knut, prawnik z Kampanii Przeciw Homofobii. Urzędy Stanu Cywilnego i sądy konsekwentnie jednak odmawiają wydania takiej transkrypcji. Skoro, zgodnie z oczekiwaniami prokuratury, system działa dobrze, po co więc dodatkowe obostrzenia?


"Stanie na straży praworządności" - tak określa swoje działania prokuratura. W liście zaznacza także, że związki jednopłciowe mogą zagrozić małżeństwom heteroseksualnym. Jednak prawnik KPH w takim działaniu widzi chęć wywołania efektu zamrożenia. - Prokuratura chce prawdopodobnie w ten sposób zniechęcić pary przed inicjowaniem tego typu postępowań. Myślę, że chce także kontrolować organizacje, które pomagają w tym względzie parom homoseksualnym. Wydanie takiego pisma ma pewnie spowodować także, że zwykli ludzie, chcący uzyskać transkrypcję, zaczną myśleć, że jest to nielegalne, albo to działanie na granicy prawa - tłumaczy Knut.

"Obejść system"

Jedyne pismo, które w obowiązującym stanie prawnym mogą otrzymać pary jednopłciowe, to zaświadczenie o stanie cywilnym. Taki dokument potrzebny jest w dwóch przypadkach. Gdy para jednopłciowa chce wziąć ślub za granicą, urząd danego kraju będzie wymagał od niej potwierdzenia, że dane osoby nie pozostają w żadnym innym związku małżeńskim. Do tej pory takie zaświadczenie mógł uzyskać każdy, a Urzędy Stanu Cywilnego nie mogły odmawiać ich wydania. W drugim przypadku o dokument mogą ubiegać się pary jednopłciowe, które zawarły związek małżeński za granicą i chcą od polskiego urzędu potwierdzenia swojego stanu cywilnego.

Z listu Prokuratury Generalnej wynika, że osoby domagające się od urzędów wydania zaświadczenia o stanie cywilnym będą szczegółowo odnotowywane. "Uprzejmie proszę Panie i Panów Prokuratorów Regionalnych o uzyskanie informacji o toczących się aktualnie postępowaniach (…) o wydanie zaświadczenia o stanie cywilnym na wniosek osób, które zawarły małżeństwo z osobą tej samej płci za granicą" - czytamy w liście od Prokuratury Generalnej. - Jeśli prokuratorzy mają takie polecenie, muszą je wykonać. My nie mamy żadnych narzędzi prawnych, by konsekwencje takiego listu zatrzymać - zaznacza Paweł Knut.


Wojciech Tochman, znany polski reportażysta działający na rzecz osób LGBT, podpowiada na Facebooku, w jaki sposób "obejść" system. "Bierze się w USC zaświadczenie o stanie cywilnym bez wskazania nazwiska przyszłego małżonka/małżonki. Jak pytają w jakim celu ma być zaświadczenie, to się odpowiada: biznesowym" - czytamy na jego profilu.

"Następnie u tłumacza przysięgłego tłumaczy się treść zaświadczenia na angielski. Potem fru do Kopenhagi lub do każdego innego miasta/ miasteczka w Danii, gdzie w ratuszu z uśmiechem udzielają ślubu jednopłciowym parom z Polski" - tłumaczy Tochman.

"Czarna lista"

Środowiska LGBT porównują przykaz prokuratury do akcji "Hiacynt" z czasów PRL, kiedy to Milicja Obywatelska masowo przez dwa lata zbierała materiały o polskich homoseksualistach i ich środowisku, rzekomo pod pretekstem przeciwdziałania rozwojowi epidemii AIDS. W działaniach Prokuratury Generalnej upatrują także chęć stworzenia "czarnej listy", na której znajdą się osoby, które starają się lub zawarły już poza granicami naszego kraju związek małżeński z osobą tej samej płci.

- Takie działanie naszej prokuratury to rzecz kompletnie absurdalna. Pokazuje sposób ich myślenia - obsesyjnie dyskryminującego. Przytaczanie argumentów, że zawieranie związków jednopłciowych zagroziłoby małżeństwom heteroseksualnym, jest absurdem. Przecież żaden gej nie weźmie ślubu z kobietą i odwrotnie, bo tak nakazuje mu prawo - mówi Jakub.

...

Panstwo polskie nie bedzie sie w zaden sposib zajmowac halucynacjami osobnikow ktorzy majacza o malzenstwach. Absurd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:28, 17 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Finlandia wprowadza homomałżeństwa
Finlandia wprowadza homomałżeństwa
PAP
dodane 17.02.2017 15:52

Flaga Finlandi
Photodeus / CC 2.0


Fińscy deputowani w piątek ostatecznie zalegalizowali tak zwane małżeństwa jednopłciowe, odrzucając ostatnią próbę przeciwników tego procesu, którzy chcieli uniemożliwić wejście w życie odpowiednich przepisów 1 marca.

Przeciwnikom homomałżeństw udało się poddać pod głosowanie inicjatywę obywatelską, której celem było uchylenie ustawy przyjętej w 2014 roku stosunkiem głosów 101 do 90. Zrównuje ona tak zwane małżeństwa jednopłciowe z małżeństwami między kobietą a mężczyzną; będą one mieć prawo do adoptowania dzieci i noszenia wspólnego nazwiska.

Na czele wysiłków, by cofnąć te przepisy, stanęła konserwatywna partia Finowie, która weszła do rządu w 2015 roku. Jej deputowani, którzy twierdzą, że bronią prawdziwych małżeństw między mężczyzną a kobietą, zebrali ponad 50 tys. podpisów wymaganych do tego, by parlament debatował nad sprawą. Argumentowali, że dzieci mają prawo, by mieć matkę i ojca.

W piątek za odrzuceniem propozycji cofnięcia ustawy było 120 deputowanych, a 48 było przeciw. W związku z tym nowe przepisy będą obowiązywać za dwa tygodnie, zgodnie z planem.

We wtorek parlamentarna komisja prawna wypowiedziała się przeciwko cofnięciu przepisów, ale prawicowi posłowie, czyli przedstawiciele chadecji i partii Finowie, nalegali na to, aby w tej sprawie wypowiedział się cały parlament.

Finlandia, która od 2002 r. umożliwia rejestrację związków partnerskich, była ostatnim krajem nordyckim, który nie legalizował tak zwanych małżeństw jednopłciowych.

...

Zwyrodniali pedofile niszcza seksualnie dzieci. Widzicie ze kara na Zachod jest nieunikniona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:15, 20 Lut 2017    Temat postu:

Włoski urząd oskarżany o finansowanie klubów erotycznych
20 lutego 2017, 19:20
We Włoszech mnożą się apele o zamknięcie urzędu do walki z dyskryminacją i rasizmem (UNAR). Jedna z telewizji ujawniła, że urząd ten finansował stowarzyszenie gejowskie, prowadzące kluby erotyczne i agencję towarzyską. Szefa urzędu wezwano do Kancelarii Premiera.



O wezwaniu dyrektora UNAR Francesco Spano do siedziby Rady Ministrów poinformowała agencja Ansa. Rezultaty tej rozmowy nie są znane.

Burza wokół tej instytucji wybuchła, gdy popularny program "Le Iene" nadawany przez telewizję komercyjną Mediaset ujawnił, że urząd przekazał ponad 50 tysięcy euro organizacji gejowskiej, która prowadzi kluby erotyczne i agencję towarzyską. Stowarzyszenie to pod szyldem społecznych haseł i jako organizacja zwolniona z płacenia podatków jest faktycznie miejscem prostytucji - twierdzi telewizja.

Kilka ugrupowań, wśród nich Ruch Pięciu Gwiazd i partie prawicowe, zażądało od rządu natychmiastowego wyjaśnienia zasad działania urzędu i przekazywania dotacji. Giorgia Meloni z ugrupowania Bracia Włoch oświadczyła, że urząd należy zamknąć w ciągu jednego dnia.


Kilka organizacji i stowarzyszeń społecznych zapowiedziało złożenie w prokuraturze wniosków przeciwko UNAR-owi, któremu zarzucają malwersacje i nielegalne finansowanie.

Z Rzymu Sylwia Wysocka
PAP

...

Doslownie zawsze zabawa w homo tak sie konczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:00, 23 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Trump unieważnił zalecenia Obamy ws. toalet dla transseksualistów
Trump unieważnił zalecenia Obamy ws. toalet dla transseksualistów

Dzisiaj, 23 lutego (06:24)

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump uznał za nieobowiązujące zalecenia prezydenta Obamy dla szkół ws. zapewnienia transseksualnym uczniom swobody wyboru toalety, która najlepiej odpowiada ich tożsamości płciowej. Zalecenie zostało wydane w maju ubiegłego roku - przypomina Reuters.
Donald Trump
/Olivier Douliery / POOL /PAP/EPA


Reuters wskazuje w komentarzu, że Trump zdecydował się unieważnić okólnik swego poprzednika nie bacząc na fakt, że Teksas i dziesięć innych amerykańskich stanów wstąpiło na drogę prawną przeciwko administracji Obamy, uznając nakaz ws. swobody wyboru toalety za ingerencję władz federalnych w prerogatywy władz stanowych.

W komunikacie wydanym w środę przez Biały Dom podkreślono, że ministerstwo sprawiedliwości oraz ministerstwo edukacji kontynuują analizę prawną zaleceń prezydenta Obamy z maja 2016 roku i już wkrótce zaproponują nowe rozwiązania prawne tego problemu.

Kwestia zapewnienia transseksualistom swobody wyboru toalety w szkołach od wielu miesięcy wywołuje ożywiony spór między zwolennikami tradycyjnego systemu wartości i wychowania, a stronnikami podejścia typowego dla tzw. gender studies w USA - wskazują agencje. Reuters twierdzi, że podważenie rozwiązań przyjętych za prezydentury Obamy może zmobilizować grupy nieprzychylne prezydenturze Donalda Trumpa do wyjścia na ulice.

Ruch sprzeciwu wobec innowacji wprowadzonych przez Obamę jest również bardzo silny i wyróżnia się determinacją. Jego twarzą jest prokurator generalny Teksasu Ken Paxton, który swego czasu przygotował pozew zarzucający administracji, że chce "zamienić placówki oświatowe w całym kraju w laboratoria wielkiego społecznego eksperymentu".

Ponadto - zdaniem stanów zdominowanych przez republikanów - decyzja administracji Obamy była sprzeczna z konstytucją i zdrowym rozsądkiem, a także koniecznością zapewnienia dzieciom podstawowego prawa do intymności.

Oburzenie władz stanowych wywołał okólnik wydany przez federalne resorty sprawiedliwości i edukacji 13 maja, w którym nakazano dyrekcjom szkół zezwolenie transseksualnym uczniom na swobodę wyboru toalety.

Zgodnie z zaleceniami szkoły miały brać pod uwagę zmienioną tożsamość płciową ucznia od momentu zawiadomienia o tym fakcie przez rodziców bądź opiekunów. Miało to być bezwzględnie przestrzegane, nawet jeśli powodowało zakłopotanie innych osób.

Okólnik był reakcją na decyzję stanu Karolina Północna, w którym zobowiązano ludzi do korzystania z toalet zgodnie z płcią zapisaną w akcie urodzenia. Rząd federalny podważył tę decyzję w sądzie.

Administracja Obamy zagroziła, że szkoły, które nie podporządkują się zaleceniom, muszą się liczyć z krokami prawnymi ze strony rządu albo odebraniem wsparcia finansowego.

...

Jeden obled mniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:12, 25 Lut 2017    Temat postu:

Pierwsza transpłciowa lalka dla dzieci
Katarzyna Bogdańska
25 lutego 2017, 09:40
W wakacje do sprzedaży ma trafić pierwsza na świecie transpłciowa lalka dla dzieci - czytamy w "The Telegraph". Jest wzorowana na postaci 16-letniego homo i transseksualnego działacza Jazz Jennings, który urodził się chłopcem, ale w wieku 5 lat określił się jako dziewczynka.




Transgender Jazz Jennings Doll [link widoczny dla zalogowanych] #transgender #jazz pic.twitter.com/5dvLTFbnIT
— Rightly Wings (@rightlywings) 25 lutego 2017


Lalka została pokazana na targach zabawek w Nowym Jorku. Jennings mówił na nich o swoich doświadczeniach z dzieciństwa. - Odkąd byłem mały, zawsze lubiłem bawić się lalkami - mówił. Zabawka ubrana ma być w różową bluzkę i dżinsowe spodenki. Ubiór wzorowany jest na jednym ze zdjęć nastolatka z okładki jego pamiętnika.


“I think this sends a very positive message about the transgender community,” says @JazzJennings__
[link widoczny dla zalogowanych]
— SheThePeople (@SheThePeopleTV) 24 lutego 2017

..

Pedofile biora sie za dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133685
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:34, 26 Lut 2017    Temat postu:

Robert Biedroń sugeruje, kto jest politykiem gejem
Katarzyna Bogdańska
26 lutego 2017, 08:51
Robert Biedroń postanowił znów zszokować i oznajmił na antenie Polsat News w programie "Skandaliści", że wpływowy polityk, głaszczący koty, jest gejem. Swoją wypowiedzią wywołał oczywiście burzę. Choć żadne nazwisko nie padło w programie, w sieci pojawia się tylko jedno.



Zarzucił tej osobie hipokryzję. - Wszystko byłoby ok, gdyby oni zajęli się głaskaniem kota i nie wtrącali się w życie innych, ale niestety głaszcząc kota zaglądają pod kołdrę innych i próbują tam majstrować - powiedział Biedroń.

Na Twitterze rozgorzała dyskusja na temat wypowiedzi prezydenta Słupska. Wszyscy wymieniają tylko jedno nazwisko - Jarosława Kaczyńskiego. Większość jednak go ostro krytykuje za te słowa.
Sugerowanie komuś orientacji seksualnej w debacie publicznej jako narzędzie politycznej walki jest wstrętne.R.Biedroń zachował się niegodnie
— Sławomir Potapowicz (@S_Potapowicz) 25 lutego 2017

Sugerowanie komuś orientacji seksualnej w debacie publicznej jako narzędzie politycznej walki jest wstrętne.R.Biedroń zachował się niegodnie
— Sławomir Potapowicz (@S_Potapowicz) 25 lutego 2017



@sjastrzebowski co kogo obchodzi orientacja Kaczyńskiego. Taki lewicowiec jak Biedroń. Strzał w stopę.
— Marcin Zimny (@coldas81) 26 lutego 2017




Rozważanie w tv orientacji seksualnej os. publ. jest słabe. Taka czy inna, nie czyni lepszym czy gorszym, #Biedroń powinien to wiedzieć
— Marcin Celiński (@Marcin_Celinski) 25 lutego 2017


Do komentarzy odniosła się też na Twitterze prowadząca program Agnieszka Gozdyra.
@Marcin_Celinski Proponuję obejrzeć program, to w ogóle nie był ten kontekst. Nie lepszy czy gorszy!
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) 26 lutego 2017

@Marcin_Celinski Proponuję obejrzeć program, to w ogóle nie był ten kontekst. Nie lepszy czy gorszy!
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) 26 lutego 2017



To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się sugestie na temat orientacji prezesa PiS. Podobne komentarze pojawiają się przynajmniej od kilku lat.

John Godson zażartował kiedyś z opinii Jarosława Kaczyńskiego o Jarosławie Gowinie. Prezes PiS powiedział o nim, że ma ładne imię, jest wysoki i przystojny. W "Kropce nad i" Godson skomentował: "Ja zwracam uwagę na urodę kobiet, a jeśli mężczyzna skupia uwagę na urodzie mężczyzny, to w mojej ocenie coś jest nie tak". Potem przepraszał.

Janusz Palikot, gdy jeszcze był posłem PO, również wypowiadał się na temat orientacji seksualnej Kaczyńskiego. Twierdził, że wśród bliźniaków jednojajowych często jeden to homoseksualista.

Były szef Kampanii Przeciw Homofobii Robert Biedroń też już nie pierwszy raz sugeruje, że Kaczyński jest gejem. Zapytany na antenie TVP w programie "Po zmierzchu", czy ten bez konta w banku i prawa jazdy to gej czy nie, odpowiedział: "Musiałbyś spytać o to jego chłopaka, też jest w parlamencie".

...

Obrzydlistwo ale tacy sa zboczency i ci co ich promuja jak polszmat. TFU! Nie mozna komus wyszukiwac zboczen. Ale geje wlasnie to robia. Dlatego trzeba ich tepic. ZERO TOLERANCJI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 42, 43, 44  Następny
Strona 11 z 44

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy