Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Afery kaczymu, tylko te wykryte!
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:45, 10 Kwi 2018    Temat postu:

Była dyrektor PISF-u odpowiada na zarzuty dziennika "Fakt" Udostępnij
Facebookautor: łm 7 godzin temu Filmy, Inne
Była dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Magdalena Sroka umieściła na swoim facebookowym profilu wpis, w którym odniosła się do wczorajszej publikacji dziennika "Fakt". W tekście zatytułowanym "Nepotyzm, nagrody i umowy na gębę w rządowej instytucji" tabloid opisał bowiem szereg rzekomych nieprawidłowości w funkcjonowaniu PISF-u.

Oto odpowiedź Sroki:

Kraków, 9 kwietnia 2018r.
Szanowni Państwo,
W związku z doniesieniami medialnymi zawartymi w artykule pt. Nepotyzm, nagrody i umowy na gębę w rządowej instytucji z dnia 9 kwietnia 2018 roku, opublikowanego przez Gazetę Codzienną Fakt oświadczam, że:
1. Za lata 2015, 2016 i 2017 kluczowy biegły rewident powołany przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyjął, że działalność Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej była zgodna z przepisami prawa i postanowieniami statutu oraz z ustawą o rachunkowości i ustawą o finansach publicznych;
2. Za lata 2015 i 2016 Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego przyjął sprawozdanie finansowe z działalności Instytutu i zaakceptował plan finansowy działalności Instytutu na rok 2017;
3. Polityka kadrowa i finansowa prowadzona w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej od 2005 roku, a wdrożona przez Dyrektor Agnieszkę Odorowicz i Dyrektora Jerzego Barta, oceniona pozytywnie przez Najwyższą Izbę Kontroli, była przeze mnie kontynuowana. Nigdy nie zatrudniałam ani nie współpracowałam z żadnym członkiem swojej rodziny;
4. Do chwili obecnej nie znam wyników wspomnianego w publikacji audytu, nigdy nie przedstawiono mi jego treści i nie pozwolono odnieść się do tez w nim zawartych;
5. Dalsze rozpowszechnianie krzywdzących mnie informacji o rzekomych nieprawidłowościach w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej spowoduje skierowanie sprawy na drogę sądową na postawie art. 23 i 24 Kodeksu Cywilnego o naruszenie moich dóbr osobistych oraz na podstawie art. 212 i 216 Kodeksu Karnego o pomówienie i znieważenie.

Magdalena Sroka

Tymczasem Rada PISF-u zaopiniowała wczoraj negatywnie sprawozdanie z działalności Instytutu za rok 2017. W uchwale Rady czytamy, że na podstawie dostępnych informacji istnieje szereg wątpliwości dotyczących sposobu prowadzenia gospodarki finansowej w Instytucie.

Rada uważa również, iż w sprawozdaniu z działalności Instytutu nie znalazły odzwierciedlenia wydarzenia, które doprowadziły do zmiany na stanowisku Dyrektora w 2017 (...) Sprawozdanie z działalności zawiera luki informacyjne, np. dotyczące podmiotów, z którymi Instytut współpracował (...) Zaniechanie działalności Instytutu prowadzącej do niepewności w zakresie transparentności i dostępności do informacji. Pełną uchwałę Rady znajdziecie TUTAJ.

Magdalena Sroka została zwolniona ze stanowiska dyrektor PISF-u jesienią ubiegłego roku.

...

Tak to sie toczy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:57, 11 Maj 2018    Temat postu:

MON tłumaczy się z płacenia "podwójnym agentom". Chodzi o zakup Patriotów
oprac. Marcin Lis
Wojciech Skurkiewicz zapewniał, że cena za Patrioty to "ogromny wyczyn" FOT: RADEK PIETRUSZKA
Wojciech Skurkiewicz zapewniał, że cena za Patrioty to "ogromny wyczyn"
Ministerstwo Obrony Narodowej tłumaczy się z wynajęcia amerykańskiej firmy, która pracowała również dla Raytheon. A właśnie tę firmę wybrano jako dostawcę systemu przeciwrakietowego dla Sił Zbrojnych RP.

REKLAMA


70 tys. dol. miesięcznie wypłacane przez rok oraz pokrywanie kosztów przelotów, hoteli oraz restauracji – na takie warunki umowy o współpracy z amerykańską firmą BGR zgodził się zarząd PGZ. W zamian lobbyści mieli wesprzeć negocjacje dot. zakupu systemów przeciwrakietowych do systemu Wisła. Ostatecznie Polska podpisała kontrakt z amerykańskim Raytheonem i za 16,5 mld zł dostaniemy dwie baterie. Jak pisaliśmy, wystarczą na godzinę wojny i nie obronią nawet Warszawy. Mniej więcej w tym samym okresie Rumuni kupują amerykański sprzęt o połowę taniej.

Dlaczego więc MON na wniosek Platformy Obywatelskiej w Sejmie tłumaczył się z umowy o współpracę z lobbystami? Otóż BGR współpracowała nie tylko z naszym resortem, ale i Raytheonem. Stąd Cezary Tomczyk mówił o "wynajmowaniu podwójnych lobbystów" i pytał o szczegóły.

Wiceszef resortu obrony Wojciech Skurkiewicz przyznał, że umowa została zawarta, ale zarzuty nie są prawdziwe. Nie wskazał jednak, w jakim zakresie. Stwierdził jedynie, że dzięki świetnym negocjatorom oraz wsparciu BGR ostateczna cena zakupu spadła o ponad połowę.


- To był gigantyczny wyczyn, który pozostawia w kieszeni podatnika duże środki finansowe. Posłużą do realizacji drugiej fazy programu "Wisła" – dodał. To, o czym nie wspomniał to fak, że na program obrony przeciwrakietowej mieliśmy wydać 30 mld zł. Planowano, że kwota wystarczy na zakup 8 baterii. Na razie jednak za 2 zapłacimy ponad połowę tej kwoty.

...

To za Macia tak nas, , umocnili"? Szok. A ta firma to nie czasem syjonisci? Chce wiedziec?
Ponad 8 mld strat? Szok! Umowe trzeba anulowac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:34, 15 Maj 2018    Temat postu:

Powstaje kolejny gniot za państwowe miliony? Przeciwników kręcenia filmu... zwolniono

Ile to już było filmów, które miały stać się hitami przedstawiającymi największe wydarzenia w historii Polski, a okazały się kitami? Jak ustalił Fakt, w ostatnich tygodniach Polski Instytut Sztuki Filmowej wypłacił 4 mln zł dotacji na film „Legiony”. Pieniądze dostał Maciej Pawlicki (59 l.), znany z produkcji fatalnie ocenionego filmu „Smoleńsk”. A te 4 mln zł to początek, bo pełny kosztorys opiewa na 28 mln zł!

Szkopuł w tym, że nowy dyrektor PISF przyznał tę dotację, choć „Legiony” skrytykował dział literacki instytutu. Scenariusz filmu ocenili m.in. znani krytycy filmowi Michał Komar (72 l.) i Ernest Bryll (83 l.). „Ten scenariusz w obecnym kształcie nie ma w sobie dramatycznej opowieści o Legionach, o budzącej się ze śmiertelnego snu Polsce” – napisał w opinii Bryll, kierownik działu literackiego PISF. To i tak jedna z łagodniejszych opinii. Efekt jest taki, że nowy dyrektor PISF Radosław Śmigulski (39 l.) ich zwolnił! Jak ustalił Fakt, w tygodniu poprzedzającym tzw. majówkę pracę straciło aż 12 osób, a dział literacki praktycznie przestał istnieć!

REKLAMA

REKLAMA

– To nie jest działanie nadzwyczajne. Po prostu nie zgadzam się z koncepcją istnienia grupy mędrców, którzy decydują co jest dobre, a co złe – tak decyzję tłumaczy nam Śmigulski. – Tu chodzi o wolność sztuki – dodaje.

Słabo oceniony scenariusz to nie wszystko. Fakt dotarł do wstępnej analizy kosztorysu „Legionów” zleconej przez PISF.

Specjaliści wytykają m.in. zawyżone koszty opracowań literackich, honorariów producenckich, reżyserów, asystentów. Za wysokie są też stawki zdjęciowe dla operatorów czy koszty transportu. Pawlicki dostał dotację z PISF na „Legiony”, choć do tej pory nie rozliczył się ze „Smoleńska”, co sam tłumaczy niską oglądalnością. Jak będzie tym razem? Sam Śmigulski o sukces „Legionów” jest spokojny.

– Opowiada, że skoro to ma tyle kosztować, to nie może być zły film, musi być dobry – mówi nam osoba z jego otoczenia. Maciej Pawlicki zapowiadał, że film będzie gotowy jesienią tego roku. Jednak to niewykonalne. Sam dyrektor PISF deklaruje, że pokaz premierowy będzie miał miejsce 11 listopada, ale... 2019 roku! Co ciekawe, Śmigulski dopiero co krytykował swoją poprzedniczkę Magdalenę Srokę (41 l.) za szastanie pieniędzmi Instytutu. A teraz, jak widać, robi to samosamo.

...

Patałsch ktory udowodnil ze nie umie krecic filmow dostaje w nagrode grube miliony na jeszcze wiekszy film! A recenzentom ktorzy ostrzegali dali nauczke i ich wywalili. Bareizm.
Pamietacie tego rezysera co krecil,, patriotyczny film" Spadkobiercy Grunwaldu? Na Zawiszy polegaj jak na harczerzu? Teraz macie Legiony. My pierwsza brygada Kaczynskiego dziada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:36, 17 Maj 2018    Temat postu:

Ernest Bryll zwolniony, bo skrytykował "Legiony"? PISF wydał oświadczenie
16.05.2018, 21:00

Ernest Bryll nie został zwolniony. Likwidacji ma ulec Dział Literacki, którego jest kierownikiem i jedynym pracownikiem - informuje PISF. Jak zaznacza, powodem była zmiana koncepcji funkcjonowania działów, a nie krytyczna opinia Brylla o scenariuszu "Legionów".

W przesłanym PAP w środę oświadczeniu Polski Instytut Sztuki Filmowej odniósł się do treści zamieszczonych w artykule "Powstaje kolejny gniot za państwowe miliony? Przeciwników kręcenia filmu... zwolniono" opublikowanym we wtorek przez "Fakt". Napisano w nim, że dyrektor PISF Radosław Śmigulski przyznał 4 mln zł dotacji na film "Legiony", chociaż skrytykował go Dział Literacki Instytutu, m.in. jego kierownik, pisarz i krytyk filmowy Ernest Bryll. Jak podał "Fakt" pod koniec kwietnia zwolniono 12 osób z Działu Literackiego.

PISF podkreślił, że Bryll nie został zwolniony i nadal pozostaje pracownikiem Instytutu. Likwidacji natomiast ma ulec Dział Literacki, którego Ernest Bryll jest kierownikiem i jedynym pracownikiem. W związku z przeprowadzonym w Instytucie audytem oraz analizą konieczności istnienia stanowisk pracy Dyrektor PISF podjął decyzję o przeniesieniu zadań Działu Literackiego do Działu Produkcji i Filmowej i Rozwoju Projektów Filmowych - napisano w oświadczeniu przesłanym przez kierownik Działu Upowszechniania Kultury Filmowej i Promocji PISF Monikę Piętas-Kurek.

Czytaj więcej
Magdalena Sroka: Nie zatrudniałam w PISF członków swojej rodziny
Zaznaczono w nim, że wobec powyższego dyrektor Instytutu zaproponował Bryllowi zmianę warunków pracy polegającą na przeniesieniu do Działu Produkcji i Filmowej i Rozwoju Projektów Filmowych, przy jednoczesnym pozostawieniu zadań i warunków finansowych bez zmian. Ernest Bryll deklaruje chęć dalszej współpracy z PISF - zaakcentowano w oświadczeniu.

W związku z zaplanowaną reorganizacją działów Dyrektor PISF na przełomie kwietnia i maja rozwiązał umowy cywilnoprawne z dwiema osobami, które świadczyły usługi na rzecz Działu Literackiego. Wbrew medialnym doniesieniom powodem była zmiana koncepcji funkcjonowania działów, a nie opinia jednej z tych osób na temat scenariusza z "Legionów". Tym bardziej, że o przyznaniu dofinansowania na produkcję filmu decydują komisje eksperckie, a osoby związane z Działem Literackim mają prawo uczestniczenia w posiedzeniach komisji wyłącznie z głosem doradczym - podkreśla PISF.

Jak wyjaśnia, wniosek filmu "Legiony" został złożony do Instytutu w pierwszej sesji br. Komisja ekspercka w składzie Krzysztof Koehler, Marta Plucińska, Wojciech Nowak jednogłośnie rekomendowała projekt do drugiego etapu. Komisja Liderów w składzie Krzysztof Koehler, Jan Jakub Kolski, Tadeusz Lampka, Michał Oleszczyk, Małgorzata Szumowska po zapoznaniu się z wnioskiem o dofinansowanie i opinią Komisji ekspertów większością głosów rekomendowała Dyrektorowi PISF wniosek do dofinansowania. Eksperci uznali za silny atut projektu m.in. znakomitą obsadę i ekipę twórców - zaznaczono w oświadczeniu.

Zwrócono też uwagę na mocne strony scenariusza – głównego bohatera Józka, który według opinii ekspertów jest postacią "kontrowersyjną, dwuznaczną, a przez to bardzo ciekawą" oraz "ludzki" sposób przedstawienia marszałka Piłsudskiego, a także generalną wymowę filmu, który jest opowieścią o umiejętności Polaków do jednoczenia się w czasach kryzysu - zauważa PISF.

Podkreśla równocześnie, że dodatkowo na wniosek PISF, kosztorys filmu został poddany analizie ekonomicznej, którą następnie przekazano producentowi w celu weryfikacji kosztorysu. Producent "Legionów" wnioskował o dotację w wysokości 6 mln zł. Ostatecznie członkowie komisji eksperckiej zdecydowali o przyznaniu 4 mln zł, a dyrektor PISF tę decyzję zaaprobował - napisano w oświadczeniu.

Odniesiono się również do stwierdzeń "Faktu", że współproducent "Legionów" Maciej Pawlicki dostał na film dotację z PISF, chociaż do tej pory miał nie rozliczyć się za "Smoleńsk". PISF zaznaczył, że firma Picaresque Macieja Pawlickiego nie otrzymała na "Smoleńsk" dofinansowania z Instytutu.

Film "Legiony" opowiada historię formacji utworzonej przez marszałka Józefa Piłsudskiego oraz jej czynów z lat 1914-1916, od wymarszu z Oleandrów aż po bitwę pod Kościuchnówką. Reżyserem obrazu jest Dariusz Gajewski, twórca takich produkcji jak "Warszawa" czy "Obce niebo", współproducentem jest Maciej Pawlicki.

...

Na razie Brylla postraszyli i dali mu,, szanse na poprawe"... Jak widzicie lepiej z ta mafia sie nie wiazac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:23, 16 Lip 2018    Temat postu:

Zrobił "Generator pasków TVP", teraz będzie mieć kłopoty? Rozmawiamy z twórcą
dzisiaj 12:41

Krzysztof Tragarz
Podziel się
90

Tweetnij
TVP Generator pasków
TVP Generator pasków Foto: Noizz.pl
Przypnij na PinterestPodziel się
Jestem święcie przekonany, że nie zrobiłem nic złego, ale jak to mawiają - niezbadane są wyroki boskie i sądów rejonowych - tłumaczy Patryk Wolak, twórca "Generatora pasków TVP".
Nie było w ostatnich tygodniach popularniejszej domeny niż zarejestrowana 8 lipca strona pasek-tvp.pl. Prześmiewczy projekt umożliwiał stworzenie własnej wersji paska wyglądającego identycznie, jak z głównego wydania "Wiadomości". Sprawą natychmiast zainteresowały się największe media w Polsce, a "propagandowa papka," którą co dzień karmieni są widzowie programu, nareszcie zaczęła być zabawna.

Śmiać mogli się wszyscy (w tym również i my), ale twórcy serwisu z pewnością do śmiechu nie jest. Dziennikarze portalu wirtualnemedia.pl piszą, że TVP analizuje i rozważa podjęcie kroków prawnych m.in. za wykorzystanie logotypu i wizerunków pracowników stacji.

Pojawiła się informacja o tym, że możesz mieć problemy. Czy prawnicy TVP wysłali już do ciebie pismo? Były inne groźby?

Patryk Wolak, twórca "Generatora pasków TVP": Jako autor nie dostałem do tej pory żadnych oficjalnych pism. Nie było też żadnych gróźb. Wręcz przeciwnie - otrzymałem wiele pozytywnych uwag co do "generatora". Nawet nie w sensie jego idei, ale wykonania, a to dla mnie bardzo ważne jako dla programisty.

Opowiedz jak i dlaczego powstał "generator".

Zacznę od tego, że cały ten "serwis" to efekt przypadku. Powstał czysto hobbistycznie z przeznaczeniem do wrzucenia na GitHub (specjalna platforma dla programistów - przyp. red.). Stworzyłem go w ramach ćwiczeń, bo chciałbym niebawem starać się o stanowisko programisty. Dodam jeszcze, że w momencie tego niespodziewanego "debiutu" w Internecie od dawna krążyły podobne narzędzia, powstawały też tysiące memów.

ZOBACZ TAKŻE

Swastyki, krew i zamach w Smoleńsku. Poczta Polska jak sklep Radia Maryja
Czy sukces "generatora" był dla ciebie zaskoczeniem?

Tak, i to dużym. Uważam, że nie stworzyłem nic nadzwyczajnego. Doświadczony programista jest w stanie napisać taki kod w kilkadziesiąt minut.

Generator pasków zniknął już z domeny i nie możemy dłużej "bawić się" w towarzystwie Danuty, Michała, Krzyśka i Tomka. Sam go wyłączyłeś?

Tak, i wciąż nie rozumiem jak to się stało, że projektem zainteresowały się wszystkie duże media w Polsce. Wyłączyłem "generator" w czwartek w nocy, ponieważ uznałem, że sprawa wymyka się spod kontroli. Nie byłem już w stanie nad tym zapanować. Nie dotują mnie politycy, nie zarobiłem na tym ani grosza, a sam projekt zamknąłem na dobre.

Skontaktował się ze mną nawet anonimowy tester zabezpieczeń serwisów internetowych i pogratulował wykonania projektu. To cieszy mnie w tym wszystkim najbardziej.

Boisz się, że podpadłeś "władzy"?

Chyba trochę tak. Nigdy nie miałem do czynienia z taką popularnością. Jestem święcie przekonany, że nie zrobiłem nic złego, ale jak to mawiają - niezbadane są wyroki boskie i sądów rejonowych.

Niektóry mogli odnieść wrażenie, że chciałeś zwyczajnie zarobić. Bo jak inaczej wytłumaczyć link do konta PayPal przy "generatorze"?

To nie tak. Liczyłem zwyczajnie na to, że społeczność korzystająca z programu pomoże w zapłacie za usługi projektowe takie jak domena czy hosting. Niestety nawet to się nie udało - na wszystko wydałem ok. 50 zł, których nie udało się pozyskać od użytkowników.

Dzięki za rozmowę i powodzenia w szukaniu pracy! Z takim "CV" to chyba nie powinno być problemem.

Na koniec chciałbym jeszcze raz podkreślić że cały "projekt" jest dziełem przypadku, miał być ćwiczeniem, testem programistycznym. Nic na nim nie zyskałem, wręcz przeciwnie. Przez ogromną i niezamierzoną popularność straciłem sporo czasu i nerwów.

...

Niszczenie przez kaczyzm kreatywnosci i innowacyjnosci mlodziezy w praktyce.
Skandal.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:30, 23 Lip 2018    Temat postu:

Dziwny przetarg na obsługę medialną Rejsu Niepodległości
Hubert Orzechowski
FOT: MATEUSZ OCHOCKI/KFP/REPORTER
Prawie 400 tys. złotych brutto za zrobienie 17 filmików lub zdjęć z Rejsu Niepodległości zażyczyło sobie Tosem Studio Piotra Lewandowskiego. I wygrało przetarg na obsługę medialną tej wyprawy. Żeby było ciekawiej, nikt poza Lewandowskim nie złożył oferty w przetargu, który ogłoszono na dwa tygodnie przed startem rejsu.

Dar Młodzieży od 20 maja jest w dziesięciomiesięcznej podróży dookoła świata, która ma uczcić stulecie niepodległości. Money.pl dotarł do dokumentów przetargowych dotyczących obsługi medialnej rejsu. Mimo ewidentnych wymagań związanych z logistyką przedsięwzięcia, przetarg przeprowadzono błyskawicznie.


Obecnie statek Akademii Morskiej wypłynął z Teneryfy w kierunku Kapsztadu i przylądka Dobrej Nadziei. Można się tego dowiedzieć z profili imprezy na mediach społecznościowych, które co jakiś czas zamieszczają zdjęcia lub wideo z rejsu.

Na ich realizację ogłoszono specjalny przetarg. Ale zrobiono to... 5 maja tego roku, a więc raptem 15 dni przed teoretycznym rozpoczęciem Rejsu (ostatni raz w Polsce Dar Młodzieży był 15 czerwca w Szczecinie). Otwarcie ofert nastąpiło już po dziewięciu dniach, to jest zaledwie sześć dni przed planowaną datą rozpoczęcia imprezy. Potencjalni uczestnicy mieli więc tylko kilka dni na przygotowanie swojej kompleksowej oferty na obsługę wyprawy, która trwa niemal rok.

Minister gospodarki morskiej: port w Elblągu nie dla największych statków, ale bardzo potrzebny






Przetarg tkwi w szczegółach

Wymagania dotyczące ewentualnych realizatorów były szczegółowe i objęły 20 punktów. Dotyczyły realizacji dwóch rodzaju materiałów: foto i wideo. Przede wszystkim od oferentów oczekiwało się „stworzenia koncepcji i stylu przekazu wideo wykorzystywanego w socialmedia, modyfikowanego stosownie do potrzeb odbiorcy”, „selekcji i montażu” materiałów wideo oraz wykonywanie bieżącej „fotorelacji z etapów Rejsu Niepodległości”.

Oprócz tego dokumenty przetargowe mówią o wykonaniu poklatkowej animacji z całej trasy Rejsu czy o dopilnowaniu „właściwej ekspozycji Sponsorów w portach”.


Czytaj też: Ponad 43 mln na patriotyczne rejsy

Uwagę zwracają szczegółowe zapisy na temat jakości materiałów. Np. filmy wideo muszą spełniać następujące minimalne warunki: „4K, 25fps, lOOmbit, {w przypadku slowmotion dopuszczalne FullHD), profil kolorów: płaski LOG (w przypadku kamer sportowych FLAT);”.


WP.PL Część specyfikacji poświęcona jakości materiałów

Ponadto w „Uwagach dodatkowych” zaznaczono, że od ewentualny wykonawca powinien mieć „doświadczenie w realizacji materiałów o tematyce morskiej i umiejętności pracy z załogą statku”. Od chętnych na kontrakt wymagano także specjalizacji w zakresie obsługi drona oraz podania wykonanego badania „pod kątem międzynarodowego świadectwa morskiego umożliwiającego pracę na statkach”.

Rezultat? Jeden oferent


Na realizację kontraktu Akademia Morska w Gdyni przeznaczyła 100 000 złotych brutto. Chętni na uszczknięcie tego tortu musieli się jednak spieszyć. Od ogłoszenia przetargu do otwarcia ofert minęło tylko dziewięć dni. Tyle czasu mieli ewentualni filmowcy bądź fotografowie na przygotowanie kompleksowej oferty, zdobycie odpowiednich certyfikatów czy też odbycie niezbędnych szkoleń. Nie mówiąc o przygotowaniu się do dziesięciomiesięcznej podróży dookoła świata.

Nie dziwi więc, że na przetarg wpłynęła tylko jedna oferta. I była ona niemal cztery razy większa, niż zakładany przez organizatorów budżet. Tym jedynym oferentem był Piotr Lewandowski, właściciel firmy Tosem Studio. Za 10 miesięcy pracy na Rejsie zażyczył on sobie 383 665 tys. zł brutto. W ramach tej sumy zobowiązał się do zrealizowania... 17 materiałów, filmów bądź zdjęć.


WP.PL

Ile z dotychczas opublikowanych na kanałach społecznościowych Rejsu filmów bądź zdjęć jest faktycznie autorstwa Lewandowskiego, nie wiadomo. Nie jest bowiem powiedziane, że jest wszystkie publikowane materiały są jego autorstwa. Na koncie instagramowym Rejsu tylko cztery dotychczas wrzucone filmy bądź zdjęcia mają znak wodny Lewandowskiego.

Niemniej, należy przypuszczać, że „norma” 17 materiałów została przez niego już dawno spełniona. Pytanie tylko, dlaczego ustawiono ją na tak niskim poziomie.


Taktyka na przeczekanie

Co ciekawe, to nie jest pierwsza przygoda Lewandowskiego z Darem Młodzieży. Już 4 kwietnia, a więc na miesiąc przed ogłoszeniem przetargu, wykonał on materiał z, jak wynika opisu, tygodniowego pobytu na Darze Młodzieży. Wideo zostało opublikowane na fanpejdżu facebook'owym firmy Tosem. Jest opatrzone logiem Rejsu Niepodległości.


Wysłaliśmy szereg pytań dotyczących przetargu do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz do samego Piotra Lewandowskiego (m.in. o to, kto ponosi koszty jego pobytu na statku w czasie Rejsu). Od biura prasowego resortu otrzymaliśmy odpowiedź, że zapytania przekazano Akademii Morskiej, jako organizatorowi przetargu. Jednak wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Natomiast jeszcze w czerwcu, w odpowiedzi na inne zapytania, dostaliśmy oświadczenie z Akademii Morskiej, że nie będziemy uwzględniani w komunikatach prasowych.

Jedyną informacją zwrotną była automatyczna odpowiedź z konta Lewandowskiego w jego firmie Tosem. Informuje on w niej, że do 1 kwietnia 2019 r. jest niedostępny ze względu na obsługę Rejsu Niepodległości.

...

A a co to za biznesy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:29, 31 Lip 2018    Temat postu:

Prezes KGHM Centrozłom Jacek A. został zatrzymany w nocy z piątku na sobotę za kierownicą służbowego auta. Członek władz dolnośląskiego PiS pijany wjechał na torowisko tramwajowe we Wrocławiu i utknął.

Lokalny działacz PiS zasnął za Lokalny działacz PiS zasnął za kierownicą. Miał 2 promile

...

Hoho wielki szu! Prezes dobrej zmiany i frontowy przedstawiciel kapitalizmu politycznego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:21, 15 Sie 2018    Temat postu:

Dialog pracodawców z rządem przybiera nową formę. Nikt tak jeszcze nie drwił z ministra
C ezary Kaźmierczak, szef Związku Pracodawców i Przedsiębiorców, zawsze słynął z lapidarnego i ciętego języka, co czyniło go jednym z ulubionych rozmówców dziennikarzy. Jednak rzadko kiedy bywał tak uszczypliwy, jak w „liście” do ministra energii, Krzysztofa Tchórzewskiego.
„(...) Znamy się ze 30 lat. Zawsze twierdziłem, że ziomkostwo to podstawa i my, Południowi Podlasianie, powinniśmy się wspierać, jak się da i po maxie” – zaczyna swój list Kaźmierczak. – „Nie wiem, skąd się dowiedziałeś, mniejsza o to, że zamierzam w przyszłym roku nabyć hybrydowego SUVa z kablem za 300 tysięcy złotych, ale bardzo Ci dziękuję, że postanowiłeś te wypasione bryki zwolnić z akcyzy” – dorzuca na wstępie.
Misja cywilizacyjna niemieckich koncernów
To dopiero początek krytyki. „Stosowna ustawa, mimo miażdżącej krytyki m.in. senatorów PiS, z Twoim ręcznym sterowaniem w modelu „ruki pa szwam”, właśnie przeszła przez Senat. Dzięki temu zaoszczędzę około 60 tysięcy, które chyba wydam na wakacje z koleżkami na Bora Bora lub Fidżi. Mówią, że na Fidżi mają wyborną selekcję szampanów, prosecco i ostryg, ale Bora Bora też ma swoje atuty. Co przedkładasz? Doradź” – apeluje sarkastycznie.
W dalszej części swojego listu Kaźmierczak porównuje te działania do krytykowanych wcześniej za sprzyjanie bogatym rządów PO oraz wspierania „kasty uprzywilejowanych”, wytyka potencjalne związki przepisów z grupami interesów, z niemieckim przemysłem motoryzacyjnym na czele. – Za tę misję cywilizacyjno-charytatywną, jaką niemieckie koncerny samochodowe odgrywają wobec nas od 30 lat, powinniśmy wykonać coś znacznie większego niż tylko zwolnienie ich najdroższych samochodów z akcyzy! W ogóle wszystkie ich samochody powinniśmy zwolnić z akcyzy i VAT! – ironizuje Kaźmierczak.
„P.S. Niezłe jaja też zrobiłeś następnego dnia w Pałacu Prezydenckim, organizując z Prezydentem konferencję o „powszechnej elektromobilności” – kwituje swój list. – „Numer pierwsza klasa! Od czasów Millera nikt aż tak ostro po bandzie nie pojechał! Gratki! Miejmy nadzieję, że się nie pokapują”.
Zdążyć przed lutym
Prześmiewczy list prezesa ZPP to reakcja na ustawę o elektromobilności i paliwach płynnych: w połowie ubiegłego tygodnia została ona przeforsowana w Sejmie, w dosyć szybkim tempie zostanie zapewne zaakceptowana przez Senat. Ustawa budzi kontrowersje, gdyż z akcyzy zostały zwolnione przede wszystkim auta najbardziej wyrafinowane, np. hybrydy plug-in (PHEV, albo – we frazeologii Kaźmierczaka – „z kablem”). To auta najdroższe w tym segmencie, będzie ich na ulicach proporcjonalnie najmniej, zatem ekologiczne efekty takiego zwolnienia będą statystycznie najmniejsze. Co innego, gdyby zwolnić z akcyzy auta „ze średniej półki”, kosztujące po kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Takich zwolnień ustawa jednak nie przewiduje – a poza tym kluczowe znaczenie ma tu pośpiech, z jakim miałaby wejść w życie. Minister energii Krzysztof Tchórzewski, „ziomal” Kaźmierczaka, argumentuje, że jeżeli nowe przepisy nie wejdą w życie od początku lutego, Polsce będą grozić wysokie kary finansowe za niewdrożenie na czas unijnej dyrektywy o infrastrukturze paliw alternatywnych. Innymi słowy, niewykluczone, że przegłosowywaną w tej ustawę za kilka miesięcy trzeba będzie nowelizować – być może kilkukrotnie.

...

To cos mi tu lobbingiem smierdzi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133547
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:11, 11 Gru 2018    Temat postu:

Pride of Poland 2018: Wynik dwa razy niższy niż podawano

Połowa koni wylicytowanych na prestiżowej aukcji Pride od Poland w 2018 roku jednak nie została sprzedana. Jak ustalił reporter RMF FM, znów pojawiły się w ofercie słynnych polskich hodowli. To oznacza, że aukcja ostatecznie zarobiła nie pół miliona euro, ale dwa razy mniej.

...

Acha czyli 250 tys. Wszedzie takie ,,sukcesy" z ,,reforma sadow" z inwestycjami z syjonistami... Czego sie tkna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy