Czy wszystkie średniowieczne bitwy to kłamstwo?

BRMTvonUngern

Czy wszystkie średniowieczne bitwy to kłamstwo?

Żadnych innych danych liczbowych nie podawano w średniowiecznych kronikach równie chętnie, co informacji o sile armii, o skali bitew i o stratach ponoszonych przez strony wroga. Na temat tysięcy bitew, potyczek i kampanii dysponujemy konkretnymi wartościami, Błędnymi.

...

Na ogół sprawdza się metoda obcinania jednego zera.
Np.
Oficjalny kronikarz Karola VI (zakonnik z Saint Denis)
polski król zgromadził 500 tysięcy żołnierzy,
...

Obcinamy zero i mamy 50.000 co jest liczbą prawdziwa tylko że dotyczy wszystkich konnych w kraju. Na wojnę jechała połowa czyli 25.000 plus najemnicy daje ponad 27000 dzielone na ponad 90 chorągwi daje 300 na chorągiew. Chorągiew zatem to 100 pocztów po 3 konnych.

Przeciwstawiało im się 700 braci zakonnych i 80 tys. mieszkańców kraju.
Znowu obcinamy zero i mamy 8700 konnych bardzo trafna liczba tylko że Krzyzacy ściągneli kilka tysięcy najemników co daje 12700 konnych.
Jak widać obcinanie zera sprawdza się znakomicie.

Ale niekiedy są to dwa zera.

Pewien lubecki franciszkanin szacuje, że siły sprzymierzeńców liczyły milion siedemset tysięcy Polaków i dwa miliony osiemset Litwinów. Ponadto władca Nowogrodu przyprowadził ze sobą wielką ilość wojowników, a car Tatarów milion pięćset tysięcy ludzi. Dodatkowo w szeregach polskich walczyli Saraceni, Turcy, poganie z Damaszku, Persji i innych krain wschodnich. Ogólnie armia polsko- litewska liczyła pięć milionów, sto tysięcy ludzi.

...

Tu się matematyka nie zgadza 1,7 + 2,8 + 1,5 = 6 milionów a nie 5,1. Ale jeśli obciąć dwa zera i przestawić Polaków z Litwinami bo ich było więcej mamy.
Polacy 28.000
Litwini 17.000
razem 45.000 liczba bliska 50.000 z poprzedniego kronikarza.
Tatarzy 15.000
Całkiem sensowne liczby tylko że dotyczą ilości konnych w danym kraju z nie samej bitwy. Te liczby wtedy i jak i dziś były pilnowane i władcy mieli przeciez fachowców od obliczeń sił otaczających państw! Jakże mogło by być inaczej! To nie były demokracje gdzie wojsko ,niepotrzebne'.

Wolę jednak źródła z epoki niż spekulacje historyków bo to jedyne pewne liczby. A spekulować każdy może. Trzeba umieć tylko prawidłowo je czytać.