Zmartwychwstanie. Kolejny już rok.

BRMTvonUngern

Kolejne Święta Zamartwychwstania. Coraz blizej paruzji! Ktora zbliza sie coraz szybciej. Niegodziwosc bowiem rozlewa sie coraz szerzej a jej rozmiary sa nienotowane dotad! Niegodziwosc to przypomne nie ilosc mordow na sekunde tylko rozmiar odrzucenia praw Boga! Teraz jest kolosalny! Nieznany nigdy. Chodzi glownie o kraje kiedys chrzescijanskie bo oczywiscie poganie sa mniej wiecej tacy jak byli zawsze. Tylko ze teraz oni zaczynaja wykazywac wyzszy zmysl moralny niz byli chrzescijanie na Zachodzie! Nienotowane nigdy! Zawsze chrzescijanstwo przewyzszalo znacznie ,dzikich'. To znak.

Doslownie trzeba zmartwychwstania Kościoła! Umarlego na Zachodzie. A tego moze dokonac tylko Jezus osobiscie.

A my tytaj oczywiscie oczekujemy zmartwychstania Polski! Po to gineli przodkowie w powstaniach obozach na zeslaniach! I nic nie poszlo na marne! To wyda owoc!

BRMTvonUngern · Wysłany: Nie 14:53, 31 Mar 2024 Temat postu:

Oto są baranki młode, ci co zawołali alleluja!

Tak radość odczułem już wczoraj po liturgii. Dziś jak zwykle wszyscy zmęczeni oczywiście mówię o tych co naprawdę przeżyli ten czas właściwie czyli często odwiedzali Kościół a nie tylko zajmowali się swoim gospodarstwem domowym.

Oczywiście mrok jak gęstnieje wokół nas nie zniknął. Co ma się dokonać to się dokona. A wielkie odstępstwo na końcu czasow jest dogmatem wiary. Na końcu czasow ludzie odejdą od wiary tak bardzo że gdy pojawi się osobnik nazwany antychrystem otoczony najgorszymi z najgorszych lud masowo pójdzie za nim. Ponieważ on nie jest przyczyną zła a tylko ucieleśnieniem zła które wybrali ludzie. I tu widzimy że to ten czas. Także w Polsce gdzie bezpośredniego bezczeszczenia kościołow nie dopuszczali się nawet naziści a teraz robią to niby ,Polacy' w imię... masowego mordowania dzieci!

Zatem daleko mi do nastroju hurra! Weselmy się! Alleluja! Ta radość zresztą ma być duchowa zawsze! My nie budujemy raju na ziemi tylko budujemy duszę dla prawdziwego raju. A już mamy doświadczenie historyczne że raje na ziemi przypominają piekło. I inaczej być nie może bo jasno Jezus zapowiada że dopiero powtórne Jego przyjście oczyści ziemię na tyle że będzie przypominała pierwotny raj. Do tego czasu będą wszelkie konsekwencje upadku. Jezus mówi że owszem ci co mu się oddadza i zaufają będą otoczeni taka opieka że ten trud nie będzie miażdżący a po czasie nawet radosny gdy zrozumiemy po co był w perspektywie wieczności. Stąd brzemie lekkie jarzmo słodkie. Że względu nie na nie tylko na ta pomoc która otrzymamy od Jezusa. Co każdy kto się oddał Bogu odczuwa.

Tak więc w czasie który jest jednym Wielkim Postem trwającym już lata od covida ten dzień przypomina nam o ostatecznym zwycięstwie które nas czeka. I o tym myślmy a nie o wzbudzaniu nieokreślonej radości ,bo tak trzeba'...
Chrystus zwyciężył! To jest prawda ostateczna a nie tanie pocieszenie w sytuacji beznadziejnej. Ciągle chodzi o to żeby każdy przyjął to zwycięstwo a nie że ono dopiero ma nadejść. Odrzucenie tego faktu jest problemem a nie jego brak.

Oczywiście nie wypowiem słowami to co każdy musi przeżyć duchowo. Jednocześnie gdy ktoś już wkroczył na drogę z Jezusem bez słów natychmiast się o czym mówię. Tak jest z duchowością... Tak więc Alleluja! Czekamy na ostateczny powrót Pana!

Garnek Boży ale prawidłowy. Jest też wersja bajkowa bez kielicha i krwi z przebitego boku. Tymczasem dopiero to nadaje sens inaczej jest to maskotka. Bez tego dramatu który się odbył nie można zrozumieć tej symboliki...

BRMTvonUngern

Tak dziś ten dzień jedyny w roku. Bez którego nic nie ma sensu!
Warto spojrzeć na ten dzień nie jako na ,wolne' ,odpoczynek' ,rozrywka' tylko jako na dzień który pokazuje sens życia. Bo jeśli nie to po co się tu męczyć? Chyba nikt nie jest zachwycony życiem tutaj i uważa że jest wspaniale to jest to!

Ból istnienia notują wszystkie kultury świata. Ponurość Wschodu, smutek tropików itd. Jeśli na Zachodzie ludzie czują duży brak czegoś to co dopiero poganie. Całe stworzenie jęczy i wzdycha jak czytamy w Biblii! Jak zwykle Pismo doskonale odpowiada na podstawowe problemy czlowieka na całym świecie. Trzeba tylko umieć znaleźć...

Oczywiście odpowiedź na pytanie nie daje nam tu pełni spokoju. Zawsze pozostaje niepewność póki tu żyjemy. Ale oczywiście kto zaufał Panu ten zna sens i choć nie jest odseparowany od problemów i czuje to co wszyscy to jednak ten ciężar ma zupełnie inny wymiar! Gdy widzisz sens jesteś gotów znieść wiele! I o wiele trudniej cię zasmucić. A łatwiej pocieszyć.

Oczywiście sensem jest Bóg. To bycie z Nim jest celem a nie sukcesy tu gdzie wszystko tak czy inaczej ma gorzki posmak. A tym bardziej mamy mocniejsza nadzieję, że widać jak to wszystko zmierza do końca. Że już ta cywilizacja się kończy. I nie powstanie jakaś ,nowa' już niechrześcijańska bo nie ma z czego! Zalew ludami dzikimi to nie nowa cywilizacja tylko cofnięcie do pogaństwa i cofnięcie się w rozwoju. A potem co? Znowu miałby narodzić się Jezus i odkupić i od nowa rozwój chrześcijaństwa?

To nie ma sensu. Po co drugi raz to samo? Zatem logicznie wnioskujemy że Bóg zrobi to inaczej. A jedyne znane inaczej to Apokalipsa i paruzja. W przeciwnym wypadku mielibyśmy jakieś trzecie wyjście nie opisane w Biblii co jest nonsensem.
Logiczna zatem analiza prowadzi do wniosku że niebawem Bóg odmieni oblicze zdegenerowanego świata! Co jest wielka radością i oczekiwaniem!

Znowu zacząłem pisać bez planu i Bóg pomógł nie podyktował! On tak nie robi! Autorem jest człowiek ale natchnienie daje On.
Zatem tradycyjnie radujmy się Zmartwychwstaniem jak co roku!

Wink