Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
My dzierżawcy tej Ziemi...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:43, 16 Wrz 2015    Temat postu:

Papież: środowisko naturalne to dobro wspólne i dziedzictwo ludzkości

Papież Franciszek - AFP

Papież Franciszek oświadczył dziś, że środowisko naturalne jest "dobrem wspólnym, dziedzictwem ludzkości", a jego ochrona obowiązkiem każdego. Na spotkaniu z ministrami środowiska państw UE apelował o skuteczną współpracę całej wspólnoty międzynarodowej.

Wskazał na konieczność przestrzegania trzech zasad: solidarności, sprawiedliwości i współudziału.
REKLAMA


Franciszek przyjął ministrów z 28 krajów przed oczekiwanym wkrótce ogłoszeniem przez Unię Europejską stanowiska na grudniową konferencję klimatyczną w Paryżu. Jej celem ma być przyjęcie zobowiązań dotyczących redukcji gazów cieplarnianych.

W czasie audiencji, w której uczestniczył polski minister środowiska Maciej Grabowski, papież przypomniał o wymogu solidarności; "słowa niekiedy zapominanego albo w jałowy sposób nadużywanego" - dodał.

Podkreślił, że najbardziej narażeni na konsekwencje niszczenia środowiska są najbiedniejsi. - Solidarność oznacza wykorzystanie skutecznych narzędzi, zdolnych połączyć walkę z degradacją środowiska z walką z ubóstwem - wyjaśnił.

Mówiąc o sprawiedliwości, Franciszek przywołał sformułowanie "dług ekologiczny" ze swej encykliki "Laudato si’", jak określił skutki nierówności między Północą a Południem oraz nadmiernego wykorzystywania w przeszłości bogactw naturalnych przez niektóre kraje.

- Musimy spłacić ten dług - oświadczył papież. Należy to zrobić, jak powiedział, ograniczając w istotny sposób zużycie energii nieodnawialnej, przekazując środki najbardziej potrzebującym państwom, promując politykę i program zrównoważonego rozwoju, wprowadzając system właściwego zarządzania lasami, transportem, odpadkami.

Franciszek apelował też o poważne podejście do problemu marnotrawstwa żywności i o promowanie zmiany stylu życia.

Trzecia wymieniona przez niego zasada współudziału wymaga, jak mówił, zaangażowania wszystkich w sprawę ochrony środowiska.

- Żyjemy w bardzo interesującym momencie historycznym; z jednej strony nauka i technologia wkładają w nasze serce możliwości bez precedensu, ale z drugiej właściwe ich wykorzystanie zakłada przyjęcie bardziej integralnej i integrującej wizji - stwierdził. To wielkie wyzwanie kulturowe, duchowe i edukacyjne - uważa Franciszek.

Papież powtórzył następnie: konieczne są "solidarność, sprawiedliwość i współudział z szacunku dla naszej godności i z szacunku dla stworzenia".

Odnosząc się do zbliżających się obrad konferencji klimatycznej, Franciszek powiedział: - Gorąco zachęcam was, byście zintensyfikowali pracę ze swymi kolegami, aby w Paryżu osiągnięto upragnione rezultaty. Papież powiedział także:

- Z mojej strony oraz Stolicy Apostolskiej nie zabraknie wsparcia, aby we właściwy sposób odpowiedzieć zarówno na wołanie Ziemi, jak i wołanie biednych - zapewnił papież.

...

Srodowisko to najwyzsze dobro materialne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:12, 12 Cze 2016    Temat postu:

"Kraków prosi o wsparcie w walce z morderczym smogiem"
jak/
2016-06-11, 18:07



Skomentuj
0
W rzymskim wydaniu dziennika "La Repubblica" ukazała się prośba Fundacji im. Zygmunta Starego organizującej akcję "Powietrze dla Krakowa" do papieża Franciszka. "Pomóż nam! Smog zabija nas codziennie! Kraków potrzebuje Twojego głosu, (...) który obudzi sumienia i pokona bezradność. Cierpimy, chorujemy i umieramy od najbardziej zanieczyszczonego powietrza w Polsce" - brzmi ogłoszenie.
Facebook.com/Powietrze dla Krakowa

Kraj
33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast w...

Kraj
"Bilet smogowy" za złotówkę w Krakowie?...

Gazetę, w której w sobotę ukazał się apel, wybrano nieprzypadkowo. Podobno jest to najczęściej czytany przez Franciszka tytuł.



Działający w fundacji im. Zygmunta Starego specjalnie wybrali także termin publikacji oryginalnego ogłoszenia. Uznali, że w związku ze zbliżającymi się Światowymi Dniami Młodzieży, w których Ojciec Święty weźmie udział, to odpowiednia pora, by zwrócić uwagę na krakowski problem.



"Zasmuceni mało skutecznymi działaniami władz lokalnych i jednocześnie zdesperowani postawą władz państwowych, postanowiliśmy zwrócić się do Papieża Franciszka z prośbą o pomoc w walce ze smogiem" - poinformowali na Facebooku.

Zaś we włoskim dzienniku napisali: "W Krakowie smog przyczynia się do co piątego zgonu. Zwiększa umieralność noworodków oraz ryzyko poronień i wad rozwojowych u dzieci. Odpowiada za tysiące trwałych inwalidztw i przewlekłych chorób – u dzieci i dorosłych. Franciszku, Kraków prosi o Twoje wsparcie w walce z morderczym smogiem!"

polsatnews.pl

...

Papiez ekolog...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:24, 29 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Polityka oparta na technologii i finansach nie troszczy się o naturę
Polityka oparta na technologii i finansach nie troszczy się o naturę

|
PAP |
dodane 28.11.2016 17:22

michaeliao27 / CC 2.0


Papież Franciszek powiedział w poniedziałek naukowcom z wielu krajów, że podporządkowanie polityki technologii i finansom prowadzi do braku troski o środowisko. Skrytykował wspólnotę międzynarodową za "słabą reakcję" na wyzwania ekologiczne i społeczne.

Franciszek mówił o tym podczas audiencji dla przedstawicieli Papieskiej Akademii Nauk, którzy obradują w Watykanie na temat wpływu nauki i technologii na ludzkość i środowisko. W spotkaniu z papieżem uczestniczył między innymi brytyjski fizyk i matematyk Stephen Hawking.

W przemówieniu papież podkreślił, że choć są "godne pochwały wyjątki", świat międzynarodowej polityki w niewystarczający sposób dał dowód "konkretnej woli dążenia do dobra wspólnego" i nie słucha rad środowisk naukowych dotyczących sytuacji planety.

"Podporządkowanie polityki technologii i finansom, które szukają przede wszystkim zysku, widać w obalaniu bądź opóźnieniach we wprowadzaniu w życie światowych porozumień w sprawie środowiska, a także w kontynuowaniu wojen o panowanie, które pod pozorem szlachetnych roszczeń przynoszą coraz większe szkody środowisku oraz bogactwu moralnemu i kulturowemu narodów" - oświadczył Franciszek.

Dodał: "W czasach obecnych dorastaliśmy myśląc, że jesteśmy właścicielami i panami natury, uprawnionymi do tego, by ją grabić bez żadnego zastanowienia nad jej ukrytymi możliwościami i prawami ewolucji, jakby był to nieożywiony materiał do naszej dyspozycji". Jako jeden z rezultatów takiej postawy wskazał "bardzo poważną utratę różnorodności biologicznej".

"Nie jesteśmy stróżami muzeum i jego arcydzieł, które musimy czyścić każdego ranka z kurzu, ale współpracownikami w zachowaniu i rozwoju istnienia i różnorodności biologicznej planety i życia ludzkiego" - podkreślił papież.

Przypomniał o obowiązku odpowiedzialności za naturę i jej zasoby oraz dążenia do sprawiedliwości społecznej i przezwyciężenia "niesprawiedliwego systemu, który powoduje ubóstwo, nierówności i wykluczenie".

...

Logicznie to przedstawiajac ...
NIE MOZNA RZECZY LEPSZEJ PODPORADKOWYWAC GORSZEJ!
Np gdy plonie bank tylko idoota ratowal by krzesla czy stoły. W pierwszej kolejnosci wyniosa papiery wartosciowe, cenne depozyty czy ogolnie to co duzp warte. Tak samo tu. Dodatkowa kasa na koncie w zamian za zniszczona nature to zamiana skarbu na papier toaletowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:50, 27 Kwi 2017    Temat postu:

Inspirująca przemowa Franciszka na TED. Kulisy wydarzenia
Tomasz Reczko | Kwi 27, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Walka z wykluczeniem, „kulturą marnotrawienia” oraz dążenie do rewolucji czułości – to główne punkty przemówienia papieża, choć nie wszystkie. Było jeszcze m.in. o piciu ginu na pusty żołądek...


T
ED (Technology, Entertainment, Design) są amerykańską marką konferencji naukowych, które organizowane są od 1984 roku, choć dopiero od 1990 roku przybrały one charakter corocznego wydarzenia. Od lat 90. konferencje miały miejsce w kalifornijskim Monterey i ze względu na bliskość Doliny Krzemowej dotyczyły głównie zagadnień technologicznych. Z czasem, gdy marka została kupiona przez Fundację Sapling, należącą do byłego dziennikarza komputerowego Chrisa Andersona, poszerzono tematykę do zagadnień ze świata nauki, kultury oraz innych dziedzin społecznych.

Udział papieża Franciszka od początku był trzymany w tajemnicy, a uczestnicy konferencji nie zostali o nim poinformowani na żadnym etapie programu. „Kosztowało nas to wiele dyskusji i kilka podróży do Rzymu na przestrzeni ponad roku” – opowiadał o kulisach organizacji Bruno Giussiani, międzynarodowy kurator konferencji TED. „Muszę szczerze przyznać, że kiedy pierwszy raz przyjechałem do Watykanu, niezbyt wiele osób wiedziało tam, czym jest TED” – podkreślał. Kiedy jednak papież niespodziewanie pojawił się na ekranie, przed zgromadzonym w Vancouver audytorium, wybuchły oklaski.

Wystąpienie zostało nagrane w małym pokoju Domu Świętej Marty przez Watykański Ośrodek Telewizyjny (wł. CTV). Mimo że w projekcie brało udział ponad 80 osób w Watykanie i USA, to udało się do końca utrzymać informację o udziale papieża w tajemnicy. Pełny zapis przemówienia, przetłumaczony na 22 języki (w tym polski) można przeczytać na tej stronie TED.

„Jestem zachwycony, że mogę uczestniczyć w tej konferencji. Podoba mi się jej temat przewodni, czyli «Przyszły ty», bo odnosząc się do przyszłości, jednocześnie zachęca do otwartego dialogu i spojrzenia na przyszłość przez pryzmat tego, kim jesteśmy” – mówił papież na początku swojego przemówienia.
Czytaj także: Franciszek docenia księdza wywrotowca
Walka z wykluczeniem

Oświadczył, że często, gdy spotyka lub słucha chorych, ludzi z marginesu, imigrantów przeżywających wielkie trudności na drodze do lepszej przyszłości, więźniów i innych, zadaje sobie pytanie: „Dlaczego to oni, a nie ja?”. Ojciec Święty przypomniał, że sam był imigrantem, jego dziadkowie i ojciec przybyli z Włoch do Argentyny za pracą. „I ja także mógłbym być wśród «odrzuconych»” – przyznał papież.

Byłoby więc pięknie – podkreślił Franciszek – gdyby „wzrostowi nowości naukowych i technologicznych” odpowiadała także coraz większa równość”. Papież zachęcał, byśmy „odkrywając dalekie planety, na nowo odkryli potrzeby braci i sióstr krążących wokół nas”. Mówiąc o dążeniu do powszechnego szczęścia, Ojciec Święty zaznaczał, że może ono „zostać odkryte tylko jako dar harmonii między całością i wszystkim, co się na nią składa. Nawet nauka, co wiecie lepiej niż ja, podpowiada obraz rzeczywistości jako miejsca, gdzie każdy pierwiastek, wchodzi w interakcje ze wszystkim innym”.

Kultura marnotrawienia

Franciszek zwrócił także uwagę, że braterstwa nie należy sprowadzać „jedynie do pomocy społecznej”, gdyż powinno ono stawać się „postawą w obliczu wyborów politycznych, gospodarczych, naukowych, w stosunkach między osobami, narodami i krajami”. „Tylko wychowanie do braterstwa może przezwyciężyć kulturę odrzucenia”, która „dotyka przede wszystkim osób, spychanych na margines przez systemy techniczno-gospodarcze, w których centrum nieświadomie często nie jest już człowiek, ale jego wytwory”.

Czym więc jest ów kultura marnotrawienia? Nie bez przyczyny może nam się kojarzyć z konsumpcjonizmem. Papież tłumaczył, że „nie dotyczy [ona] tylko jedzenia czy dóbr, ale przede wszystkim ludzi odrzucanych przez nasze systemy technologiczno-gospodarcze, które, nawet bezwiednie, koncentrują się dziś na produktach, a nie na ludziach”. Według Franciszka „solidarność to pojęcie, które wielu chciałoby usunąć ze słownika. Ale solidarność nie jest mechanizmem automatycznym. Nie można jej zaprogramować ani kontrolować. To wolna odpowiedź zrodzona z serc każdego z nas”.

Przypomniał przypowieść o miłosiernym Samarytaninie jako paradygmacie dziejów ludzkości. Zaznaczył, że dla chrześcijan „przyszłość ma imię, a jest nim nadzieja”, co jednak nie oznacza, że są oni „naiwnymi optymistami nie znającymi dramatu zła ludzkości”.
Czytaj także: Franciszek: Zmartwychwstały Pasterz niestrudzenie poszukuje nas na pustyniach świata
Rewolucja czułości

„Czym jest czułość? To miłość, która jest tak blisko, że wkracza w świat realny” – mówił w ostatniej części swojego 18-minutowego wystąpienia Franciszek. „Czułość oznacza wykorzystanie oczu, by widzieć innych, i uszu, by ich usłyszeć. To słuchanie dzieci, biedaków, tych, którzy boją się przyszłości. To słuchanie cichego szlochu naszego wspólnego domu, naszej chorej i zanieczyszczonej planety” – zaznaczał Ojciec Święty.

Mimo, że papież podkreślał, iż „czułość to ścieżka życia wybierana przez najsilniejszych i najodważniejszych z nas”, to jednak nie mogło zabraknąć odniesienia do polityków, którzy przecież teoretycznie powinni być tymi najsilniejszymi i najodważniejszymi. Franciszek przytoczył jednak argentyńskie powiedzenie: „«Władza jest jak picie ginu na pusty żołądek». Kręci ci się w głowie, upijasz się i tracisz równowagę, więc ranisz siebie i wszystkich wokół, jeśli twoja władza nie jest połączona z pokorą i czułością”.

Na zakończenie papież zwrócił uwagę, że czułość jest „twierdzą”: „Im jesteś potężniejszy, im bardziej działania twe mają wpływ na ludzi, tym bardziej jesteś wezwany do bycia pokornym. W przeciwnym bowiem wypadku władza cię niszczy, a ty zniszczysz innych” – podkreślił Franciszek. I dodał, że przyszłość jest „w rękach osób, które rozpoznają w innym siebie i że są oni częścią nas”.

Źródła: Ted.com/KAI

...

W sumie to tez ekologia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:45, 10 Cze 2017    Temat postu:

Matki Polki na wyrębie: Franciszku, Polska przyroda jest w niebezpieczeństwie
Jola Szymańska | Czer 10, 2017
Matki Polki na wyrębie/Facebook
Komentuj

0

Udostępnij 0    

Komentuj

0

Ich inicjatywa łączy dwa wezwania papieża Franciszka – do ochrony przyrody i... wstania z wygodnej kanapy. Czego jeszcze możemy uczyć się od Matek Polek na wyrębie?


K
obiety karmiące piersią na pniach świeżo ściętych drzew – co symbolizuje ten obraz? Jaka to opcja polityczna? Kto za nimi stoi? I po co? Odpowiedzi na te pytania mogą rozczarować wszystkich, oczekujących kontrowersji i sporów. Chodzi o fotografie kobiet, dołączających do akcji Matki Polki na wyrębie. Kobiet, które rzucają na (drewniany) stół konkretny problem. I zamiast czekać, same biorą się do działania.


Protest matek

Ogólnopolski protest matek przeciwko masowym wycinkom drzew trwa od marca. Kobiety zbierały się w Krakowie, Białymstoku, Puszczy Białowieskiej i Katowicach. Wystosowały także listy do premier Szydło i Prezydenta RP, a o samej inicjatywie pisały m.in. The Guardian, Political Critic i Corriere della Sera.

Kolejnym etapem było spotkanie z papieżem Franciszkiem.


Audiencja generalna

Mało kto spodziewał się po ich wyjeździe do Watykanu rzeczywistego spotkania z liderem Kościoła, ale udało się. W minioną środę, podczas audiencji generalnej, papież nie tylko zatrzymał się przy inicjatorkach akcji, ale pobłogosławił ich dzieci i zapytał, wskazując na zieloną książkę: „Czy to dla mnie?”.

„Matki Polki na wyrębie” od kilku miesięcy, zupełnie oddolnie i poza godzinami własnej działalności zawodowej, walczą o wartości, o których papież pisał w encyklice Laudato si. Do Rzymu także pojechały na własną rękę. Udało się to dzięki akcji crowdfundingowej, w którą zaangażowało się ponad 200 osób.

Kieruję naglące wezwanie, by ponowić dialog dotyczący sposobu, w jaki budujemy przyszłość naszej planety. Potrzebujemy konfrontacji, która nas wszystkich połączy, ponieważ wyzwanie ekologiczne i jego ludzkie korzenie dotyczą i dotykają nas wszystkich – papież Franciszek, „Laudato Si”


Półtora miliona drzew

Od początku ich celem było usunięcie tegorocznej nowelizacji ustawy o ochronie przyrody, która zezwoliła na swobodną wycinkę drzew na terenach prywatnych nieruchomości. Według prof. Zbigniewa Karaczuna ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie w ciągu trzech miesięcy wycięto około 1,5 miliona drzew w całym kraju.

W kwietniu wprowadzono poprawki do nowelizacji, które – jak tłumaczy w swoim raporcie dla papieża Mariusz Waszkiewicz z Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody – są bardzo pozorne i dziecinnie łatwo je ominąć. Jednocześnie nic nie zmienia się w kwestii pozostałych przyczyn alarmu matek: smogu, komercyjnej wycince drzew w Puszczy Białowieskiej oraz niebezpiecznego projektu regulacji Wisły i Odry – ostatnich w Europie naturalnych rzek.




Książka dla papieża

– Mamy nadzieję, że papież przeczyta naszą książkę i przypomni, że troska o środowisko naturalne to troska o kolejne pokolenia i o najbiedniejszych, w których zniszczenia uderzają przecież najbardziej – mówi Cecylia Malik, jedna z inicjatorek akcji, które wręczyły Franciszkowi zielony dokument.
Czytaj także: Jestem katolikiem, więc jestem ekologiem [wywiad]

Dwujęzyczna książka (w języku angielskim i włoskim) zawiera osobisty list Matek Polek i raporty największych ekologicznych organizacji o konsekwencjach tegorocznych nowelizacji ustawy o ochronie przyrody (Towarzystwo na Rzecz Ochrony Przyrody), planach wobec polskich rzek (Towarzystwo na Rzecz Ziemi), o polskim powietrzu (Krakowski Alarm Smogowy) i sytuacji w Puszczy Białowieskiej (Greanpeace Polska).

– Organizacje ekologiczne zupełnie bezinteresownie przygotowały raporty dla papieża – mówi Cecylia Malik i podkreśla: – My występujemy w akcji prywatnie. Nie jesteśmy zrzeszone. Chcemy tylko wychowywać dzieci w zdrowym kraju.


Różne światy, jedna Polska

„Przeczytałyśmy Twoją encyklikę i jako matki bardzo dobrze rozumiemy zawarte w niej przesłanie o działaniu na rzecz Ziemi, przede wszystkim z myślą o następnych pokoleniach – piszą w liście do papieża inicjatorki akcji. – Dlatego prosimy o apel do polskich katolików i katoliczek przypominający treści nauki Kościoła dotyczące gospodarowania środowiskiem naturalnym”.

To ważne wezwanie środowisk chrześcijańskich do dyskusji o ekologii, o którą zabiegał nie tylko papież Franciszek, ale także jego poprzednicy – Benedykt XVI, Jan Paweł II i Paweł VI.

Czy spotkanie z papieżem rzeczywiście ma szansę zmienić podejście Polaków do dobra wspólnego, jakim jest środowisko naturalne?


Patriotyzm na dziś

– Nawet, jeżeli papież nie wypowie się w tej kwestii oficjalnie, już stało się bardzo dużo – mówi Cecylia Malik. – Nasza akcja przełamała wizerunek ekologów jako „ekoterrorystów”. Połączyła wrażliwych ludzi z prawicy i lewicy, pokazując, że ochrona natury nie powinna kojarzyć się z kontrowersją, ale z dobrocią papieża Franciszka. W dodatku dzięki spotkaniu w Watykanie, wiele osób dowiedziało się, że smog nie jest jedynym palącym problemem ekologicznym w naszym kraju. Dlatego warto robić coś wspólnie – dodaje.

Działalność „Matek Polek na wyrębie” to także ogromne świadectwo nowej jakości patriotyzmu, który nie musi być przeżywany wyłącznie historycznie. Może, a nawet powinien być motywacją do działania i ochrony dziedzictwa naturalnego. – Po czasach PRL-u wszyscy zachłysnęliśmy się wyścigiem szczurów, pogonią za pieniędzmi i egoizmem – mówi działaczka. – Czas zacząć myśleć nie tylko o sobie.

...

Intencje dobre choc oczywiscie z ta wycinka to chodzilo o to ze jak ktos ma drzewo przy domu to nie musi chodzic po urzedach za pozwoleniami aby je usunac. Inna sprawa jakie bylo wykonanie tego zamyslu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:03, 11 Sie 2017    Temat postu:

Czy katolik może wydawać pieniądze na wszystko?
Dawid Feliszek | Sier 11, 2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


To właśnie prawdziwa miłość i otwarte oczy pozwalają korzystać z mamony tak, aby to ona służyła, nie zaś samemu stać się jej sługą.
Co mówi Biblia?

Wydawać by się mogło, że pieniądze, jako coś na wskroś materialnego i związanego z codziennymi sprawami nie znajdują się w kręgu nauczania Jezusa, który głosi wyzbycie się wszelkiej własności w imię naśladowania Go (np. Mt 19, 21), czy też przestrzega przed służeniem mamonie (Łk 16, 13). Z drugiej jednak strony zachęca do pozyskiwania sobie przyjaciół za jej pomocą (Łk 16, 9-13) i umiejętnym zarządzaniem własnymi pieniędzmi. Jak zatem połączyć te pozornie sprzeczne wątki?

Biblia to doskonały poradnik, jak dostać się do nieba, a pieniądze to instrument obrotu codziennego życia – pracy, pasji, fundamentalnych i ekskluzywnych potrzeb. To właśnie w słowie skierowanym od Boga do ludzi znajduje się plan takiego zarządzania finansami, aby to one służyły człowiekowi (zarówno w życiu na ziemi, jak i w dążeniu do nieba), a nie człowiek im.
Czytaj także: Własna firma vs rodzina – da się to pogodzić?


Ciężko zarobione

Bardzo łatwo przywiązać się do pieniędzy, ponieważ wymagają wysiłku i pracy. W takiej sytuacji przychodzi przekonanie, że „moje, ciężko zarobione pieniądze” mam prawo wydać i rozporządzać według własnego uznania. Faktycznie – przez pracę nabywa się przywilej zarządzania jej owocem. Takie podejście jednak ma wiele braków i nie jest kompleksowe, bo nie dostrzega ono rzeczywistego źródła rzeczy.

Jezus nie zabrania korzystania z zarobionych pieniędzy, ale uświadamia, że każde dobro pochodzi od Boga, zatem człowiek to nie tyle właściciel, ile zarządca, a czy zarządca może działać na szkodę innej części majątku właściciela, która nie podlega jego zarządowi? Czyli, czy można wykorzystywać swoje pieniądze krzywdząc kogoś innego, a przynajmniej pomijając jego dobro? Zdecydowanie nie.

Zatem może tytułowe pytanie powinno brzmieć „Czy katolikowi, jako dziecku Królestwa Bożego, wypada wydawać pieniądze na wszystko?”.
Czytaj także: Gdy coś w życiu tracisz… To może być błogosławieństwo


Każdemu wg potrzeb

Warto przyjrzeć się pierwszej wspólnocie Kościoła, w której wszystko mieli wspólne i rozdzielali każdemu według jego potrzeb (por. Dz 4, 32 i 35). Właśnie w ich definiowaniu znajduje się utrudniający wszystko szkopuł. Trudno oprzeć się wrażeniu, że niektórzy ludzie tracą zdolność trafnej oceny tego, czego rzeczywiście potrzebują, a zatracają się w niekończącej się spirali nieustannych pragnień, niemożliwych do spełnienia przy ograniczonych ziemskich możliwościach.

Trzeba jednak uświadomić sobie, że człowiek nie będzie spał w dwóch łóżkach w tym samym momencie, czy jeździł naraz dwoma samochodami, choćby bardzo tego chciał. Czy warto w takim układzie bezmyślnie przeć do przodu w pozyskiwaniu kolejnych dóbr i mnożeniu majątku przy jednoczesnym niedostrzeganiu bliźniego tuż obok?


Rozwój jest dobry

Rozwój, także finansowy i majątkowy to coś dobrego, bowiem dowodzi umiejętnego zarządzania otrzymanymi talentami, jednak wtedy, gdy służy on nie tylko jednostce, ale społeczeństwu (wspólnocie) jako całości. W innym wypadku staje się pętlą chciwości zaciskającą się na gardle takiej osoby, bo potrzeby można mnożyć w nieskończoność, a dobra ziemskie są skończone… (Trudno nie wtrącić tutaj nasuwającej się konkluzji, że nieograniczoność pragnień to coś dobrego, bowiem kierunkuje człowieka na ich zaspokojenie w nieograniczonym Bogu!).

Jak wygląda zatem granica, kiedy wydawanie i zarządzanie pieniędzmi jest rzeczywiście dobre? Ta granica to miłość. To właśnie prawdziwa miłość i otwarte oczy pozwalają korzystać z mamony tak, aby to ona służyła, nie zaś samemu stać się jej sługą.

To miłość sprawia, że człowiek potrafi dostrzec bliźniego i nie zostawić go samotnego w jego potrzebach, ale wyjść naprzeciw z braterską pomocą, także materialną czy stricte finansową. To także miłość stymuluje rozwój w sferze kariery, której kierunkiem jest nie tylko dobro własne, ale również i dobro wspólne.

Próbując zatem udzielić krótkiej i prostej odpowiedzi na tytułowe pytanie najlepiej będzie chyba sparafrazować jedną z najpopularniejszych sentencji św. Augustyna – kochaj i wydawaj jak chcesz.

...

Przypisywanie sobie wlasnosci jest oszustwem bo wszystko mamy od Boga. Stad te prawa ,,autorskie" sa przeciw Bogu... Zarabiac miliony na talencie OD BOGA!!! Bluznierstwo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:51, 12 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Papież zaapelował o ratowanie raf koralowych
Papież zaapelował o ratowanie raf koralowych

Wczoraj, 11 listopada (17:17)

Papież Franciszek powiedział, że skutki nierozważnej działalności człowieka "sięgają dna oceanów". O ratowanie raf koralowych i wysp apelował podczas spotkania z liderami krajów Pacyfiku, w tym Australii, Wysp Cooka, Kiribati, Samoa i Vanuatu.
/TONY GENTILE /PAP/EPA

Franciszek w czasie spotkania z liderami Sekretariatu Forum Wysp na Pacyfiku z kilkunastu krajów tego regionu nawiązał do trwającej w Bonn w Niemczech 23. sesji konferencji klimatycznej. Podkreślił, że ma nadzieję na to, że te i następne obrady doprowadzą do tego, że uda się zachować Ziemię, w której "atmosfera jest czysta i zmienna".

Papież zauważył, że region Pacyfiku budzi wielkie zaniepokojenie wszystkich, a zwłaszcza tamtejszej ludności, "narażonej na coraz częstsze i intensywniejsze ekstremalne zjawiska w środowisku i klimacie".

Myślę o skutkach poważnego problemu podniesienia poziomu mórz, a także o bolesnym, stałym niszczeniu, jakiemu ulega rafa koralowa, morski ekosystem o wielkim znaczeniu - dodał.

Wiele jest przyczyn, które doprowadziły do tej degradacji środowiska, a niestety wiele z nich należy przypisać nierozważnemu postępowaniu człowieka, powiązanemu z formami wyzysku zasobów naturalnych i ludzkich, których konsekwencje sięgają aż dna oceanów - oświadczył papież.

Zwracając się do przedstawicieli państw wyspiarskich Pacyfiku stwierdził: Pochodzicie z krajów, które w stosunku do Rzymu znajdują się na antypodach, ale wizja Ziemi bez granic znosi odległości geograficzne, przypominając o potrzebie globalnej świadomości, międzynarodowej współpracy i solidarności, wspólnej strategii, które nie pozwolą pozostać obojętnym wobec tak poważnych problemów, jak niszczenie środowiska naturalnego i zdrowia oceanów, połączonego z degradacją ludzką i społeczną, jaką przeżywa dzisiaj ludzkość.

Franciszek mówiąc o pogarszającym się stanie oceanów i ekosystemu morskiego zwrócił uwagę na problem ich zanieczyszczenia z powodu kumulacji tworzyw sztucznych i tzw. mikroplastiku.

...

Kosciol dziala przez przemiane dusz. Dobrzy ludzie nie smieca dna oceanu! Natomiast zmiany ,,swiadomosci ekologicznej" bez przemiany duszy w Bogu to syzyfowe prace. Nie poskutkuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:51, 05 Gru 2017    Temat postu:

Walka ze smogiem wynika z przykazania „Nie zabijaj”. List biskupów metropolii wrocławskiej
Katolicka Agencja Informacyjna | 05/12/2017

EAST NEWS
Udostępnij



Komentuj

Drukuj

„Zanim zostaną wdrożone nowe przepisy czy nowoczesne technologie, powietrze powinno zostać oczyszczone z ludzkiej lekkomyślności, która pozwala na spalanie w piecach: śmieci, odpadów czy plastikowych przedmiotów” – piszą biskupi.

„Jeśli ktoś podejmuje decyzję, by spalić w piecu szkodliwe materiały, wiedząc, że tym samym szkodzi zdrowi i życiu swoich najbliższych, sąsiadów czy pozostałych mieszkańców dzielnicy i miasta, to znak, że w pracy z taką osobą należy skupić się nie na karaniu, ale na edukacji, formacji i zmienianiu jego myślenia” – powiedział abp Józef Kupny, inicjator powstania apelu. Tekst podpisany przez biskupów diecezji wrocławskiej, świdnickiej i legnickiej zostanie odczytany w parafiach na Dolnym Śląsku.
Czytaj także: Chrześcijański etos ekologiczny. Ważny głos z diecezji płockiej


Słowo biskupów metropolii wrocławskiej w sprawie troski o jakość powietrza

Drodzy Siostry i Bracia, Mieszkańcy Dolnego Śląska,

w ciągu ostatnich lat w Polsce nastąpił zauważalny wzrost zainteresowania problemem zanieczyszczenia powietrza, potocznie często nazywanym „smogiem”. Badania naukowe potwierdzają, że zwiększona emisja pyłów i szkodliwych gazów zagraża zdrowiu i życiu ludzi.

Szczególnie narażonymi grupami są dzieci oraz seniorzy, a także osoby z chorobami układu krążenia i układu oddechowego. Ekspozycja na zanieczyszczone powietrze wiąże się ze zwiększoną umieralnością. Dane statystyczne zaś potwierdzają, że główną przyczyną tych zanieczyszczeń jest emisja niebezpiecznych substancji chemicznych z indywidualnego ogrzewania budynków.

Jako mieszkańcy województwa dolnośląskiego nie możemy udawać, że problem ten nas nie dotyczy, tym bardziej, że niektóre z naszych miast znajdują się w niechlubnej czołówce najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce. Rodzi się zatem konieczność podjęcia wspólnych działań, których celem jest poprawa jakości powietrza, jakim oddychamy.

Wzywa nas do tego nie tylko papież Franciszek w encyklice „Laudato Si”, ale przede wszystkim zdrowy rozsądek i Dekalog, zawierający m.in. przykazanie: „Nie zabijaj”.

Oceniając pozytywnie wszelkie działania polityków, samorządowców i różnego rodzaju organizacji, zamierzające do eliminowania przyczyn zanieczyszczenia powietrza, musimy uświadomić sobie, że smog w naszych miastach nie bierze się ze złych przepisów czy braku odpowiedniej technologii. Walka z nim nie polega jedynie na zaostrzaniu kar za naruszanie ustaw i rozporządzeń.

Trzeba sięgnąć do serca człowieka, bo każda nasza decyzja i każdy czyn, pociągają za sobą konkretne konsekwencje, a ponieważ jako rodzina ludzka zamieszkujemy wspólny dom, czy tego chcemy, czy nie – konsekwencje naszych wyborów bardzo szybko do nas wracają.

Zanim zostaną wdrożone nowe przepisy czy nowoczesne technologie, powietrze powinno zostać oczyszczone z ludzkiej lekkomyślności, która pozwala na spalanie w piecach: śmieci, odpadów czy plastikowych przedmiotów. Od każdego z nas zależy czy powietrze, którym oddychamy w naszych miastach będzie służyło zdrowiu i życiu czy będzie przyczyną chorób i wcześniejszej umieralności.

Dlatego papież Franciszek we wspomnianej encyklice zachęca do prostych czynności, jak: korzystanie z komunikacji zbiorowej czy cieplejsze ubranie się zamiast odkręcania kaloryferów. Możemy jedynie wyobrazić sobie, co by było, gdyby wszyscy katolicy w naszym kraju od dziś postanowili kierować się w swoich wyborach papieskimi wskazaniami. Możemy być pewni, że zmiana byłaby ogromna. Wielkie cele bowiem osiąga się małymi krokami.

Podejmijmy wszyscy działania na rzecz wspólnego dobra, jakim jest zdrowe i czyste powietrze, a tym działaniom niech błogosławi Bóg, który stworzył świat i powierzył nam troskę o „wspólny dom”.

Abp Józef Kupny, Metropolita Wrocławski
Bp Ignacy Dec, Biskup Świdnicki
Bp Zbigniew Kiernikowski, Biskup Legnicki


Czytaj także: Jestem katolikiem, więc jestem ekologiem [wywiad]



KAI / [link widoczny dla zalogowanych] / ks

...

To juz nie tylko nie niszcz przyrody. To juz nie zabijaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:06, 19 Gru 2017    Temat postu:

Kościół, który walczy ze smogiem. Jak uniknąć „małych katastrof ekologicznych”?
ks. Artur Stopka | 22/12/2016
REPORTER
Komentuj



Udostępnij




Komentuj



W 2016 roku mieszkańcy Krakowa zamieścili w „La Repubblica”, którą ponoć czytuje Ojciec Święty, dramatyczne ogłoszenie. „Papieżu Franciszku! Pomóż nam! Smog zabija nas codziennie!”.
Św. Jerzy, smok i ekologia


S
mok postąpił bardzo sprytnie. Zapanował nad tym, co ludziom mieszkającym w Silene (jak się wielu domyśla, najprawdopodobniej chodzi o późniejszą Cyrenę), było niezbędne do życia. Swoje gniazdo zbudował na źródle, z którego czerpali wodę. Aby dostać się do wody, mieszkańcy miasta musieli smokowi codziennie dostarczać najpierw owcę, a gdy tych zabrakło, jedną z dziewczyn, wybraną w drodze losowania.

I tak by to trwało pewnie w nieskończoność, gdyby w dniu, w którym los padł na księżniczkę Sambre, nie pojawił się znakomity rycerz, który nie tylko wystąpił do walki ze smokiem, ale go pokonał, uwalniając z nieszczęścia dziewczynę oraz całe miasto.

Okazuje się, że słynna legenda o św. Jerzym, który zwyciężył smoka, ma podtekst ekologiczny.
Czytaj także: Walka ze smogiem wynika z przykazania „Nie zabijaj”. List biskupów metropolii wrocławskiej
Smog zabija

„Papieżu Franciszku! Pomóż nam! Smog zabija nas codziennie!”. Ogłoszenie zawierające taki dramatyczny apel ukazało się 11 czerwca 2016 roku we włoskiej gazecie „La Repubblica”, którą według medialnych doniesień czyta systematycznie papież Franciszek. Zamieścili je mieszkańcy Krakowa.

Nie ma jednak w tym ogłoszeniu literówki. Nie chodzi o smoka z wawelskiej jamy. Chodzi o smog, czyli szkodliwą dla ludzkiego zdrowia i życia mieszkankę dymu i mgły, która zabiera człowiekowi to, co niezbędne dla jego egzystencji – czyste powietrze. Smog jest zresztą trujący dla wszystkich organizmów. Poraża układ krążenia, drogi oddechowe i oskrzela ludzi i zwierząt.

Jaki jest sens prosić o pomoc w sprawie smogu papieża? Czy to sprawa, którą może i powinien zajmować się Kościół? Czy Franciszek ma przeciwko smogowi wysłać jakiegoś świętego rycerza, który siłą pokona groźnego dla ludzi wroga?

Pytanie o rozwiązanie siłowe w tej sprawie wcale nie jest wydumane. Franciszek Pieczka – w opublikowanym w pierwszej połowie grudnia 2016 spocie reklamowym, promującym akcję pod hasłem „Nie truj sąsiada” – w wyobraźni nie waha się użyć przemocy wobec osobnika, który wrzucając odpady do pieca, powoduje „czorny gryzący kurz z komina i duszący smród”.

Akcja miała na celu propagowanie społecznego sprzeciwu wobec spalania śmieci. Ostatecznie znany aktor nie tłucze sąsiada parasolem w łeb. Robi co innego. Na klamce drzwi wejściowych jego domu umieszcza zawieszkę z apelem dokładnie takim, jak hasło akcji. Zwraca się do jego sumienia.
Franciszek i ekologia

Autorzy opublikowanego we włoskim dzienniku ogłoszenia wyjaśnili, o co im chodzi. Zwracając się do Franciszka napisali:

Twój głos może uratować tysiące mieszkańców Krakowa. Kraków potrzebuje Twojego głosu. Głosu, który obudzi sumienia i pokona bezradność. Cierpimy, chorujemy i umieramy od najbardziej zanieczyszczonego powietrza w Polsce. W Krakowie smog przyczynia się do co piątego zgonu. Zwiększa umieralność noworodków oraz ryzyko poronień i wad rozwojowych u dzieci. Odpowiada za tysiące trwałych inwalidztw i przewlekłych chorób – u dzieci i dorosłych. Franciszku, Kraków prosi o Twoje wsparcie w walce z morderczym smogiem!

Franciszek wielokrotnie pokazywał, że kwestia ochrony środowiska jest i powinna być przedmiotem troski Kościoła katolickiego. Ogłosił pierwszą w dziejach ekologiczną encyklikę, zaczynającą się od słów „Laudato si”. Zwrócił w niej m. in. uwagę, że istnieją formy zanieczyszczeń, które codziennie wpływają na ludzi.

Narażenie na działanie zanieczyszczeń powietrza stwarza szeroką gamę oddziaływań na zdrowie, zwłaszcza osób najuboższych, powodując miliony przedwczesnych zgonów. Chorują one na przykład z powodu wdychania spalin pochodzących z paliw używanych do celów kuchennych czy ogrzewania. Dołącza się do tego zanieczyszczenie wyrządzające szkody wszystkim, spowodowane transportem, spalinami przemysłowymi, magazynowaniem substancji przyczyniających się do zakwaszania gleby i wody, nawozami, środkami owadobójczymi i grzybobójczymi, pestycydami i ogólnie używanymi w rolnictwie środkami chemicznymi – wyliczył papież.

Chociaż nie pada w papieskim dokumencie słowo „smog”, widać jasno, że na temat złego wpływu ludzkiej działalności na stan powietrza Franciszek nie ma wątpliwości.
Czytaj także: Chrześcijański etos ekologiczny. Ważny głos z diecezji płockiej
Śląscy biskupi apelują

Wątpliwości co do konieczności zajęcia się troską o stan powietrza nie mają również polscy biskupi. W listopadzie 2015 roku pasterze czterech diecezji położonych na terenie województwa śląskiego (archidiecezji katowickiej oraz diecezji gliwickiej, opolskiej i sosnowieckiej) we wspólnym komunikacie – który został odczytany w parafiach w niedzielę – zwrócili się do wiernych „w ważnej sprawie społecznej”, jaką jest negatywne zjawisko tzw. niskiej emisji pyłów i szkodliwych gazów pochodzących z kotłowni węglowych oraz domowych pieców grzewczych, powodujących zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym.

Biskupi śląscy zwrócili uwagę, że główną przyczyną zanieczyszczeń jest emisja niebezpiecznych substancji chemicznych z indywidualnego ogrzewania budynków.

Nie wolno, ogrzewając mieszkanie lub dom, przyczyniać się do «małych katastrof ekologicznych». Odejście od takiego postępowania będzie wyrazem troski o nasze zdrowie i wczesną profilaktyką, zapobiegającą licznym chorobom. Od naszej świadomości i odpowiedzialności zależy, czy powietrze w miejscowości naszego zamieszkania i całego regionu będzie służyło naszemu zdrowiu – napisali stanowczo.

Sprawę tę poruszył też kilkakrotnie metropolita katowicki abp Wiktor Skworc podczas wielkich pielgrzymek stanowych kobiet i mężczyzn do Piekar Ślaskich.

Z postawy Kościoła emanuje przekonanie, że tak, jak św. Jerzy zwyciężył legendarnego smoka, również smog da się pokonać. Jednak nie przemocą stosowaną wobec kogokolwiek, lecz siłą ludzkich sumień.

...

Niszczenie srodowiska jest grzechem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:48, 24 Gru 2017    Temat postu:

Czy zwierzęta w Wigilię mówią ludzkim głosem?
Magdalena Galek | 24/12/2017

Andy Omvik/Unsplash | CC0
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Gdyby mit wigilijny był realny, o czym opowiadałyby nasze zwierzęta? Może byłyby to słowa skargi, a może wdzięczności?
Noc pełna cudów

Zwierzęta mówią ludzkim głosem – jako dziecko naprawdę w to wierzyłam i choć nigdy nie słyszałam ich mowy, czułam, że noc wigilijna jest naprawdę wyjątkowa, skoro takie rzeczy się mogą dziać.

Taki właśnie cel miało przyjęcie przez chrześcijan w Europie pogańskiej legendy o przemawiających zwierzętach w noc poprzedzającą święto Narodzenia Pańskiego – podkreślić cudowność tego wydarzenia. Mit był przekazywany z pokolenia na pokolenie głównie wśród ludności wiejskiej, która na codzień żyła w obecności zwierząt.


Opłatek dla zwierząt

Krowy, konie, owce – to właśnie te gatunki były otaczane szczególną uwagą, do tego stopnia, że w Polsce dzielono się i jeszcze w wielu miejscach do tej pory dzieli się opłatkiem.

Dla odróżnienia od tego „ludzkiego”, jest on zabarwiony na kolor czerwony, zielony lub żółty. Dawniej każdy kolor był przypisany do innych zwierząt. Czerwony dla koni – wierzono, że będzie chronił je od chorób, żółty miał chronić krowy, a zwłaszcza ich mleko przed psuciem się. Z czasem zaczęto też podawać opłatek domowym czworonogom, aby były dobrymi stróżami domostw.
Czytaj także: „Wigilia bez granic”. Zaproś na święta obcokrajowca!


Gen mowy

Dlaczego ten zwyczaj oraz legenda o przemawianiu ludzkim głosem przyjęła się właśnie na wsi? To właśnie tam konie, krowy i owce były i są codziennymi towarzyszami życia ludzi. Kto miał kontakt z którymkolwiek z wymienionych zwierząt wie, że choć nie używają słów, to jednak mówią.

Komunikują się pomiędzy sobą swoimi sekretnymi sygnałami, które są obiektem badań naukowców, ale oznajmiają też ludziom swoje nastroje, uczucia czy stan zdrowia. Zirytowany koń strzyże uszami, zaniepokojona krowa pochyla głowę i wystawia rogi, czy mistrz mowy ciała – pies, merda ogonem i podskakuje z radości.

W 2001 roku naukowcy zidentyfikowali gen odpowiedzialny za mowę u człowieka – FOXP2. Kolejne odkrycia pokazują, że wszystkie kręgowce posiadają różne odmiany tego genu, które odgrywają rolę w ich komunikowaniu się.


Bracia i siostry św. Franciszka z Asyżu

„Nasi bracia mniejsi” tak przyjęło sie określać zwierzęta przypisując ten zwrot św. Franciszkowi. Tak naprawdę w ten sposób mistyk z Asyżu mówił o swoich współbraciach. Ale z racji miłości zakonnika do świata zwierząt przypisano mu autorstwo tych słów w odniesieniu do przedstawicieli fauny.

Sympatia i przyjaźń wobec nich nie była i być nie powinna wyjątkową postawą pośród chrześcijan. Jako stworzeniom powołanym do życia przez Boga należy się im szacunek. Wspomina o tym choćby Katechizm Kościoła Katolickiego: „Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. Bóg otacza je swoją opatrznościową troską. Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę. Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich” (2416).
Czytaj także: Mieszkańcy Betlejem byli na bakier z gościnnością? Czemu nie przyjęli Maryi i Józefa?


Wdzięczność za ofiarę

Jak zatem odnosić się do spożywania mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego? Warto zachować umiarkowanie i pamiętać o wdzięczności za to że zwierzęta ofiarowują swoje życie, by służyć żywieniu ludzi. „Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, którego stworzył na swój obraz. Jest więc uprawnione wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży (…)” (KKK2417).

Dobrą praktyką jest też nabywanie mięsa, jaj czy mleka od producentów, ktorzy traktują zwierzęta z szacunkiem i nie narażają ich na choroby czy przypadkową śmierć w męczarniach. Ponieważ, jak mówi KKK: „Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie” (2418).


A gdyby jednak przemówiły…

W niektórych rachunkach sumienia możemy znaleźć grzechy odnoszące się do zwierząt: głodzenie, odmawianie opieki weterynaryjnej, trzymanie na łańcuchu, bicie.

Gdyby mit wigilijny był realny, o czym opowiadałyby nasze zwierzęta? Może byłyby to słowa skargi, a może wdzięczności? A może w swej prostocie zachęciłyby nas do życzliwego traktowania nie tylko ich, ale też członków naszych rodzin, przyjaciół czy sąsiadów?

...

W Raju czlowiek rozumial ,,mowe zwierzat". One tez sa uposledzone na skutek grzechu pierworodnego. Po paruzji powroci sytuacja z Raju gdzie dziecko bedzie moglo bawic sie z wężami o czym DOSLOWNIE mowi Biblia. Nastapi calkowite przywrocenie komunikacji z przyroda! Zadnego zagrozenia od niej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133733
Przeczytał: 56 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:07, 07 Paź 2018    Temat postu:

„Smog zabija”. List polskich biskupów o ekologii
Katolicka Agencja Informacyjna | 01/10/2018
SMOG ZABIJA
Tomasz Kawka/EAST NEWS
Udostępnij 24
Wśród 50 europejskich miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, aż 33 znajduje się w Polsce. Roczna liczba zgonów spowodowana tą sytuacją szacowana jest na prawie 40 tysięcy. Smog zabija.

Godność człowieka powołanego do życia w jedności z Bogiem i innymi stworzeniami stoi u podstaw jego odpowiedzialności za całe dzieło stworzenia – piszą biskupi w liście pasterskim zatytułowanym „W trosce o wspólny dom” z okazji liturgicznego wspomnienia św. Franciszka z Asyżu, przypadającego 4 października. A oto pełna treść listu pasterskiego:



W trosce o wspólny dom
List pasterski Episkopatu Polski w liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu, 4 października 2018 r.

Bracia i Siostry! Odczytany dziś fragment Mateuszowej Ewangelii odsłania tajemnice Jezusowego serca. Jezus zaprasza nas do podjęcia powierzonych nam zadań razem z Nim. Ewangeliczne „jarzmo i ciężar” odnoszą się do obowiązków, jakie nakłada na nas prawo Boże. Jego jarzmem jest jednak przede wszystkim miłość, zarówno do człowieka, jak i całego dzieła stworzenia.

Miłość to jedyna droga, dzięki której każde ludzkie serce pozwala nam odczuwać potrzeby i prawa innych jako własne. Logika miłości chroni nas przed egoistycznym podbojem stworzonego świata i stanowi filar, na którym opiera się trwałość ludzkich relacji oraz harmonia naszego współżycia ze światem stworzonym.


Czytaj także:
Chrześcijański etos ekologiczny. Ważny głos z diecezji płockiej


1. Jesteśmy odpowiedzialni za kształtowanie piękna świata stworzonego
Godność człowieka powołanego do życia w jedności z Bogiem i innymi stworzeniami stoi u podstaw jego odpowiedzialności za całe dzieło stworzenia. Psalmista rozważając wielkość człowieka mówi: „Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy” (Ps 8, 5-7).

Człowiek na przestrzeni dziejów usłyszał Boże wezwanie z Księgi Rodzaju: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1, 2Cool. „Z pomocą nauki i techniki, rozszerzył swoje władanie na niemal całą przyrodę i stale je poszerza” (Gaudium et Spes, 33). Często jednak ta działalność skażona jest ludzkim egoizmem.

Dlatego też, jak pisze papież Franciszek w encyklice Laudato sì, ziemia – nasza siostra „protestuje z powodu zła, jakie jej wyrządzamy nieodpowiedzialnym wykorzystywaniem i rabunkową eksploatacją dóbr, które Bóg w niej umieścił. Dorastaliśmy myśląc – kontynuuje papież – że jesteśmy jej właścicielami i rządcami uprawnionymi do jej ograbienia. Przemoc, jaka istnieje w ludzkich sercach zranionych grzechem, wyraża się również w objawach choroby, jaką dostrzegamy w glebie, wodzie, powietrzu i w istotach żywych” (Laudato sì, 2).

Z naszej polskiej perspektywy w ostatnich latach dostrzegamy tę chorobę w zanieczyszczonym powietrzu. W tym zakresie statystyki są nieubłagane. Wśród 50 europejskich miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, aż 33 znajduje się w Polsce. Roczna liczba zgonów spowodowana tą sytuacją szacowana jest na prawie 40 tysięcy. Smog zabija.

Niskiej jakości paliwa spalane w przestarzałych piecach, toksyczne spaliny będące efektem wzmożonego ruchu samochodów na zatłoczonych drogach, w powiązaniu z bezwietrzną pogodą doprowadzają do przekraczania nawet o kilkaset procent normy jakości powietrza. Smog jest czasami tak uciążliwy, że nawet przy zamkniętych oknach czujniki wewnątrz pomieszczeń wciąż wskazują na silne zanieczyszczenie powietrza, którym oddychamy.

Z nadzieją należy przyjąć wszystkie inicjatywy mające na względzie poprawę jakości powietrza. Ufamy, że programy ochrony powietrza, opracowane i wdrażane na szczeblu krajowym, regionalnym i lokalnym, pomogą zmienić stopniowo obecną sytuację i poprawić ekologiczne warunki życia w naszym kraju. Wiemy jednak, że nawet najlepsze prawo nie przyniesie pożądanego skutku bez zaangażowania wszystkich, którzy za sprawę czystego powietrza są odpowiedzialni. Potrzeba środków materialnych, subwencji dla pragnących unowocześnić system ogrzewania, a których zwyczajnie na to nie stać.

Trzeba przede wszystkim zdecydowanej postawy, nie tylko ze strony administracji państwowej i samorządowej wszystkich szczebli, ale też ludzi dobrej woli. Nikt nie powinien mówić, że to nie jego sprawa, bo wszyscy potrzebujemy czystego powietrza, aby żyć. Ostatecznie troska o środowisko naturalne, zwłaszcza zaniechanie troski o czystość powietrza to sprawa sumienia, które powinno być wrażliwe na sprawy ekologii.



2. Ekologia integralna i wezwanie do nawrócenia
Papież Franciszek w encyklice Laudato sì przypomina, że „wszystko jest ze sobą powiązane. Dlatego konieczne jest połączenie troski o środowisko ze szczerą miłością do człowieka i z ciągłym zaangażowaniem wobec problemów społeczeństwa” (Laudato sì, 91).

Środowisko, którego integralną częścią jest powietrze, „jest dobrem publicznym, mieniem całej ludzkości i wszyscy są za nie odpowiedzialni. Ten, kto posiada jego część, ma ją jedynie po to, aby zarządzać nią dla dobra wszystkich. Jeśli tego nie czynimy, to bierzemy na swe sumienie ciężar zaprzeczenia istnieniu innych” (Laudato sì, 95).

To mocne przesłanie papieża dotyczące dobra wspólnego trzeba rozszerzyć na inne kwestie ekologiczne. Mimo że od upadku gospodarki socjalistycznej w naszym kraju upłynęło już wiele lat, to jednak skutki braku poszanowania godności człowieka i dewastacji środowiska naturalnego z tamtego okresu wciąż dają o sobie znać. Zdegradowane tereny rolne i leśne, zniszczona wskutek szkód górniczych zabudowa, zapadliska tektoniczne, hałdy, zwałowiska, zatruta gleba, woda, zanieczyszczone powietrze – to wszystko świadczy o tym, że nie zawsze troszczono się właściwie o wspólny dom.

Do dziś licznie rozsiane na terenie kraju – zwłaszcza w rejonach silnie uprzemysłowionych – „niewypały ekologiczne” zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców. Do tych niechlubnych pozostałości minionej epoki dołączają nowe zagrożenia. Niepohamowana chęć zysku przy braku wyobraźni popycha niektórych do czynienia z naszego kraju śmietniska Europy, które próbuje się potem prymitywnie likwidować, podpalając rękami „nieznanych sprawców”.

Zdajemy sobie również sprawę, że klimat podlega zmianom. Nie bez znaczenia jest też działalność człowieka, który wraz z rosnącą produkcją i konsumpcją przyczynia się do wzrostu stężenia gazów cieplarnianych. W związku z tym trzeba ograniczać szkodliwą dla środowiska działalność człowieka, umiejętnie gospodarować paliwami kopalnymi i rozwijać odnawialne źródła energii oraz uczyć oszczędnego korzystania ze źródeł energii. To zadanie spoczywa przede wszystkim na posiadających władzę polityczną, ekonomiczną i na kierujących szkolnictwem.

Ufamy, że 24. Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP 24), która w grudniu tego roku odbędzie się w Katowicach, pomoże zjednoczyć wysiłki wszystkich krajów w tej sprawie. Zachęcamy do modlitwy w tej intencji, aby Duch Święty przemieniał ludzkie serca, prowadząc je do zgody i jedności w trosce o nasz wspólny dom.


Czytaj także:
Jestem katolikiem, więc jestem ekologiem [wywiad]


3. Nawrócenie ekologiczne, czyli przemiana serca i sumienia
„Cała ludzkość wezwana jest do uświadomienia sobie konieczności zmiany stylu życia, produkcji i konsumpcji, by powstrzymać globalne ocieplenie albo przynajmniej wyeliminować przyczyny wynikające z działalności człowieka” (Laudato sì, 23).

Do refleksji, której celem jest uwrażliwienie sumienia na kwestie ekologiczne, trzeba jeszcze dodać sprawy o wiele bliższe przeciętnemu odbiorcy tego listu. Warto spojrzeć na samego siebie i zapytać choćby o egoistyczny, konsumpcyjny styl życia, który grozi nam wszystkim, a ma swoje źródło w zapomnieniu o Bogu. Stworzenie bez Stworzyciela zanika – przypomina Sobór Watykański II (por. Gaudium et Spes, 36).

Pierwszą ofiarą tego zapomnienia jest zawsze sam człowiek, a po nim świat stworzony. Niepohamowane gromadzenie dóbr, wyzysk i niszczenie przyrody, znęcanie się nad zwierzętami, zaśmiecanie lasów, obrzeży dróg, oceanów, powietrza, przestrzeni kosmicznej, nadużywanie wszystkiego tego, co z Bożej ręki otrzymaliśmy – to niepełny katalog grzechów ekologicznych.

Grzech powtarzany tworzy specyficzny typ mentalności – „kulturę odrzucenia”. Według tego sposobu myślenia, „życie ludzkie, osoba nie są już postrzegane jako podstawowa wartość, którą należy szanować i chronić, zwłaszcza jeśli osoba jest uboga lub niepełnosprawna, jeśli nie jest jeszcze przydatna – jak dziecko mające przyjść na świat, lub już nie jest przydatna – jak osoba w podeszłym wieku.

Ta kultura odrzucania sprawiła, że staliśmy się niewrażliwi również na marnowanie i wyrzucanie żywności, co jeszcze bardziej zasługuje na potępienie, kiedy w każdej części świata, niestety, liczne osoby i rodziny cierpią na skutek głodu i niedożywienia” (papież Franciszek, audiencja generalna, 5 czerwca 2013 r.).

Nie ulega wątpliwości, że kryzys ekologiczny, którego objawy zostały przedstawione w niniejszym liście jest problemem moralnym. Poznanie prawdy, rachunek sumienia z grzechów to pierwszy krok na drodze przemiany. W encyklice Laudato sì papież Franciszek stwierdził, że jako wierzący potrzebujemy „nawrócenia ekologicznego”, które stając się owocem spotkania z Jezusem, będzie zmieniało nasz stosunek do świata (por. Laudato sì, 217).



4. Odbuduj zrujnowany świat!
Najlepszym przykładem takiego nawrócenia jest Biedaczyna z Asyżu – św. Franciszek, którego dziś wspominamy w liturgii. Jego życie wiodło przez beztroską młodość i poszukiwanie własnej chwały aż do radykalnego nawrócenia. Doznawszy wewnętrznego upokorzenia przeżył duchową przemianę. Spotkał Chrystusa w trędowatym, a następnie w kościółku św. Damiana przyjął przesłanie Ukrzyżowanego, by „odbudować Kościół, który leży w ruinie”.

Miłość do Boga zaowocowała w jego życiu umiłowaniem ubóstwa, prostotą życia, bezinteresowną służbą innym i szczególnym stosunkiem do stworzonego świata. Nie utożsamiając przyrody z Bogiem, zauważał w stworzeniach owoc miłości, dobroci i piękna Stwórcy, i darzył je braterską miłością. Po otrzymaniu stygmatów Męki Pańskiej, napisał piękny hymn, w którym chwali Pana przez słońce, księżyc, wiatr, siostrę wodę, ziemię, która rodzi różne owoce, kwiaty oraz trawy. Dostrzegał Stworzyciela i stworzenie. W Boga wierzył, a stworzenie szanował, gdyż czuł się jego istotną częścią.

Drodzy Bracia i Siostry!

Oby przykład i wstawiennictwo św. Franciszka stały się dla nas zachętą do pracy nad sobą, do walki z naszym egoizmem i obojętnością na losy drugiego człowieka i świata.

Słowa wdzięczności należą się tym, którzy od lat zabiegają o ochronę środowiska. Niech Biedaczyna z Asyżu pomoże nam być dobrymi stróżami Bożego stworzenia, aby wspólny dom jakim jest ziemia, służył nam i przyszłym pokoleniom.

BP KEP/ks

...

Warto przypomniec temat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy