Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Koronka do Miłosierdzia Bożego na s-Krzyż-owaniach Łodzi !

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:43, 28 Wrz 2010    Temat postu: Koronka do Miłosierdzia Bożego na s-Krzyż-owaniach Łodzi !

W tych czasach rozchwiania moralnego i uzywania symboli religijnych a takze modlitwy do egoistycznych celow trzeba podkreslac wszelkie szczere inicjatywy ktorych celem jest Bóg i modlitwa a nie cos innego.
I dzis mielismy wspaniala akcje gdzie czuc powiew Ducha Świętego:

O godz. 15, na ponad stu skrzyżowaniach w Łodzi, co najmniej kilkuset łodzian odmawiało koronkę do Miłosierdzia Bożego.


Łodzianie modlili się w intencji miasta ...

Autor: Konrad Ciężki

Przejdź do tego wideo O godzinie 15 grupy łodzian rozpoczęły na ważniejszych skrzyżowaniach modlitwę. Odmawiali koronkę do Miłosierdzia Bożego w intencji miasta i całego świata. "Koronka do Miłosierdzia Bożego na ulicach miast świata" wymyślona została przez łódzkich jezuitów. Akcję zorganizowano już po raz trzeci.

- Będzie to szerzenie bożego miłosierdzia, zwrócenie się do Boga - tłumaczy o. Remigiusz Recław, jezuita, organizator akcji. - Wyjście z modlitwą na ulicę jest przypomnieniem, że Boga nie trzeba się bać - dodaje.

Data 28 września nie jest przypadkowa. Jest to rocznica beatyfikacji św. Michała Sopoćki, spowiednika św. Faustyny, patronki Łodzi, autorki koronki do Miłosierdzia Bożego.



Modlitwa na ulicach Łodzi
Na każdym ze 111 łódzkich skrzyżowań był animator modlitwy. Rozpoznać można go było po dużym napisie "Jezu, ufam Tobie". Miał on wciągnąć do modlitwy przechodniów, uczył też odmawiania koronki. - Tak jak chciała św. Faustyna, będziemy modlić się w intencji całego świata - mówił o. Remigiusz.

Łodzianie na skrzyżowaniach modlili się przy pomocy różańca. Koronkę do Miłosierdzia Bożego odmawia się na paciorkach różańca, zamiast "Zdrowaś, Maryjo" łodzianie modlą się słowami "Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i całego świata".

Modlitwa trwała 10 minut. Łodzian, którzy zebrali się na pl. Wolności, ojciec Remigiusz pożegnał słowami - do zobaczenia za rok.

Akcja została zapoczątkowana trzy lata temu w Łodzi. W zeszłym roku na ulicach miasta modliło się 1,5 tysiąca osób. W tym roku koronka odmawiana była w 50 miastach Polski.

[link widoczny dla zalogowanych]

Brawo!

:O))))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:14, 01 Kwi 2012    Temat postu:

Radosny "Marsz dla Jezusa" na Piotrkowskiej

Mniej więcej dwa tysiące młodych ludzie z terenu archidiecezji łódzkiej przeszło w niedzielę główną ulicą Łodzi - Piotrkowską - w radosnym "Marszu dla Jezusa" z okazji obchodzonego w Niedzielę Palmową - Światowego Dnia Młodzieży.

Przesłaniem tegorocznego marszu, któremu przewodniczył metropolita łódzki abp Władysław Ziółek były słowa "Radujcie się zawsze w Panu" z listu św. Pawła. - Słowa te podkreślają bardzo piękny wymiar naszej wiary, że wiara nie jest doświadczeniem smutnego życia, ale jest doświadczeniem radosnego spotkania się z Chrystusem, który dla młodego człowieka jest wielką inspiracją - powiedział archidiecezjalny duszpasterz młodzieży ks. Przemysław Góra.

Po raz pierwszy marsz rozpoczął przygotowany na tę okazję przez młodzież "Taniec chwały". Po rozpoczęciu liturgii Niedzieli Palmowej procesja przeszła z Placu Wolności ulicą Piotrkowską do bazyliki archikatedralnej.

Młodzież, obok drewnianego krzyża i dużych liści palmowych, niosła też drewnianą łódkę z fotografią bł. Jana Pawła II - zdjęcie zostało wykonane podczas mszy św. odprawianej przez papieża na łódzkim lotnisku 13 czerwca 1987 r.

Procesji towarzyszyła platforma na ciężarówce, na której grał zespół rockowy złożony z muzyków z różnych wspólnot archidiecezji. Na zakończenie metropolita łódzki odprawił w katedrze mszę św. w intencji młodzieży.

"Marsz dla Jezusa" był głównym elementem diecezjalnych obchodów XXVII Światowych Dni Młodzieży, zainspirowanych przez bł. Jana Pawła II.

Był też jednym z elementów obchodów 25. rocznicy wizyty papieża-Polaka w Łodzi. Punktem kulminacyjnym trwającego trzy miesiące cyklu wydarzeń będzie Archidiecezjalne Święto Eucharystii, które zostało ustanowione na pamiątkę wizyty papieża w Łodzi. W tym roku przypada ono w niedzielę, 10 czerwca. Będzie mu przewodniczyć kard. Tarcisio Bertone, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, najbliższy współpracownik papieża Benedykta XVI. Bł. Jan Paweł II odwiedził Łódź 13 czerwca 1987 r. Była to jego trzecia pielgrzymka do Polski. Najważniejszym momentem mszy na łódzkim lotnisku była Pierwsza Komunia Święta 1556 dzieci. Papież osobiście udzielił tego sakramentu 100 dzieciom. Podczas wizyty w łódzkiej katedrze papież spotkał się z przedstawicielami łódzkiej kultury i nauki, a później odwiedził zakłady "Uniontex". Po raz pierwszy podczas pontyfikatu Jan Paweł II spotkał się wtedy z pracownikami na terenie ich zakładu pracy.

>>>

Tak i znowu w Łodzi się dzieje :O))) tak trzeba sie wysilac ku dobru . To kosztuje ale nic co jest wartosciowe nie moze byc prawie darmo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:36, 13 Mar 2015    Temat postu:

Papież Franciszek ogłosił Nadzwyczajny Rok Święty dedykowany miłosierdziu

Papież Franciszek ogłosił dziś, w drugą rocznicę swego wyboru Nadzwyczajny Rok Święty dedykowany miłosierdziu. Rozpocznie się on w uroczystość Niepokalanego Poczęcia 8 grudnia i zakończy 20 listopada 2016 roku.

Papież zapowiedział Jubileusz Miłosierdzia, który rozpocznie tradycyjne otwarcie Drzwi Świętych w bazylice Świętego Piotra, w homilii wygłoszonej podczas piątkowego nabożeństwa pokutnego w Watykanie.

Watykan w związku z tą zapowiedzią przypomniał, że na początku tego roku Franciszek powiedział: "To jest czas miłosierdzia. Ważne jest, aby wierni świeccy żyli nim i zanieśli je do różnych sfer społecznych. Naprzód!".

Otwarcie Jubileuszu Miłosierdzia przypadnie w 50. rocznicę zakończenia Soboru Watykańskiego II.

Ponadto Watykan poinformował, że oficjalne i uroczyste ogłoszenie Roku Świętego odbędzie się podczas tegorocznej Niedzieli Miłosierdzia 12 kwietnia, uroczystości wprowadzonej przez świętego Jana Pawła II. Jest ona obchodzona w pierwszą niedzielę po świętach wielkanocnych.

Papież, stojąc przed Drzwiami Świętymi, ogłosi wtedy Bullę na Rok Święty.

W watykańskiej nocie przypomniano, że Kościół Katolicki rozpoczął tradycję Roku Świętego wraz z pontyfikatem Bonifacego VIII w 1300 roku. Papież ten zaproponował celebrację Roku Jubileuszowego co 100 lat.

Od 1475 roku, aby umożliwić każdemu pokoleniu przeżycie takiego Jubileuszu, czas ten został skrócony do 25 lat. Jubileusz nadzwyczajny natomiast zostaje ogłoszony ze szczególnej i ważnej okazji.

Dotychczas w Kościele zostało ogłoszonych 26 Lat Jubileuszowych. Ostatnim był Jubileusz Roku 2000 za pontyfikatu Jana Pawła II.

Jubileusz - wyjaśniono - polega na przebaczeniu, odpuszczeniu grzechów otwartym dla wszystkich, na możliwości odnowienia relacji z Bogiem i z bliźnim. W ten sposób Rok Święty staje się możliwością pogłębienia wiary.

Obrzęd inicjujący Jubileusz to otwarcie Drzwi Świętych, które są zazwyczaj zamurowane. Znajdują się one w czterech rzymskich bazylikach: św. Piotra, św. Jana na Lateranie, św. Pawła za Murami oraz św. Matki Bożej Większej i we wszystkich nich zostaną po kolei otwarte.

Zwraca się uwagę na szczególne przywiązanie papieża Franciszka do miłosierdzia.

Podczas pierwszego po swym wyborze spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański powiedział: "Usłyszenie słowa »miłosierdzie« zmienia wszystko. To najlepsze, co możemy usłyszeć: że zmienia świat. Odrobina miłosierdzia czyni świat mniej zimnym i bardziej sprawiedliwym. Musimy zrozumieć dobrze to miłosierdzie Boga, tego miłosiernego Ojca, który ma tak wiele cierpliwości".

Papież Franciszek powierzył organizację Jubileuszu Miłosierdzia Papieskiej Radzie ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji.

...

Tak nieustannie trzeba o miłosierdziu przypominać .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:34, 22 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Dziś rocznica objawienia, dotyczącego obrazu "Jezu, ufam Tobie"
Dziś rocznica objawienia, dotyczącego obrazu "Jezu, ufam Tobie"

Jarosław Dudała
dodane 22.02.2017 10:15

Katarzyna Matejek /Foto Gość


Dokładnie 86 lat temu, 22 lutego 1931 r. w celi płockiego klasztoru św. Faustyna miała objawienie, podczas którego Pan Jezus nakazał jej wymalowanie obrazu z napisem "Jezu, ufam Tobie".

Wieczorem, kiedy byłam w celi - pisała św. Faustyna w swym "Dzienniczku" - ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady. (...) Po chwili powiedział mi Jezus: wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, a podpisem: Jezu ufam Tobie. Pragnę, aby obraz ten czczono najpierw w kaplicy waszej i na całym świecie. (Dz 47)

- Obiecuję - mówił dalej Pan Jezus - że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja Sam bronić ją będę jako Swej chwały. (Dz 4Cool

Podczas modlitwy św. Faustyna usłyszała wewnętrzny głos, tłumaczący symbolikę obrazu: "Te dwa promienie oznaczają Krew i Wodę, - blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; - czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem duszy. Te dwa promienie wyszły z wnętrzności Miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu. Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego. Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga." (Dz. 299)

Św. Faustyna nie czuła się na siłach, by samodzielnie namalować obraz. Dzieło to zostało więc zlecone malarzowi Eugeniuszowi Kazimirowskiemu. Jego obraz powstał w 1934 r. w Wilnie. Mistyczka nie była zadowolona z efektu. - W pewnej chwili - zanotowała - kiedy byłam u tego malarza, który maluje ten obraz i zobaczyłam, że nie jest tak piękny, jakim jest Jezus – zasmuciłam się tym bardzo, jednak ukryłam to w sercu głęboko. (...) Udałam się do kaplicy i napłakałam się bardzo. Rzekłam do Pana: kto Cię wymaluje tak pięknym, jakim jesteś? - Wtem usłyszałam takie słowa: nie piękności farby, ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce Mojej" (Dz 313).



Obraz "Jezu, ufam Tobnie" pędzla Adofa Hyły w krakowskim sanktuarium w Łagiewnikach

Większą popularność od obrazu Kazimirowskiego inna wersja tego samego wizerunku pędzla krakowskiego profesora Adolfa Hyły. Obraz ten powstał już po śmierci św. Faustyny, w 1943 r. Nieco później został podarowany klasztorowi w Łagiewnikach. Upowszechnił się wraz z kultem Bożego Miłosierdzia i jest chyba obecnie najpopularniejszym w świecie przedstawieniem Pana Jezusa zmartwychwstałego.

W 1997 r. w Łagiewnikach Jan Paweł II powiedział: „Każdy może tu przyjść, spojrzeć na ten obraz miłosiernego Chrystusa, na Jego Serce promieniujące łaskami, i w głębi duszy usłyszeć to, co słyszała święta: »Nie lękaj się niczego, Ja jestem zawsze z Tobą«. A jeśli szczerym sercem odpowie: »Jezu, ufam Tobie!«, znajdzie ukojenie wszelkich niepokojów i lęków”.

- Podaję ludziom naczynie - mówił Pan Jezus św. Faustynie - z którym mają przychodzić po łaski do źródła miłosierdzia; tym naczyniem jest obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie. (Dz.327). Przez obraz ten udzielę wiele łask duszom, on ma przypominać żądania Mojego Miłosierdzia, bo nawet wiara najsilniejsza nic nie pomoże bez uczynków - powiedział Pan Jezus, upominając się o pełnienie dzieł miłosierdzia na trzy sposoby: czynem, słowem i modlitwą. (Dz.742).

- Palą Mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O jaki Mi ból sprawiają, kiedy ich przyjąć nie chcą. Córko Moja, czyń co jest w twej mocy w sprawie rozszerzenia czci miłosierdzia Mojego, Ja dopełnię czego ci nie dostawa. Powiedz zbolałej ludzkości, niech się przytuli do miłosiernego Serca Mojego, a Ja ich napełnię pokojem. Powiedz, córko Moja, że jestem miłością i miłosierdziem samym. Kiedy dusza zbliża się do Mnie z ufnością napełniam ją takim ogromem łaski, że sama w sobie tej łaski pomieścić nie może, ale promieniuje na inne dusze. Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia Mojego osłaniam je przez całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem. W tej ostatniej godzinie nic dusza nie ma na swą obronę, prócz miłosierdzia Mojego, szczęśliwa dusza, która przez życie zanurzała się w zdroju Miłosierdzia, bo nie dosięgnie jej sprawiedliwość. Napisz - wszystko co istnieje, jest zawarte we wnętrznościach Mojego miłosierdzia głębiej, niż niemowlę w łonie matki. Jak boleśnie rani Mnie niedowierzanie Mojej dobroci. Najboleśniej ranią Mnie grzechy nieufności - skarżył się Jezus. (Dz.1074)

- Nie znajdzie ludzkość uspokojenia, dopokąd się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Mojego - podkreślił. (Dz.300)

...

Wielki dzien na czasy ostateczne. Nic juz wam nie zostalo tylko Miłosierdzie Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:35, 22 Lut 2017    Temat postu:

W Płocku rośnie sanktuarium

ks. Włodzimierz Piętka
dodane 22.02.2017 11:46

Wizualizacja wznoszonej świątyni w miejscu objawień Pana Jezusa Miosiernego w Płocku
ks. Włodzimierz Piętka /Foto Gość

zobacz galerię

Już na ścianie przyszłego prezbiterium widnieje hasło: "Jezu, ufam Tobie!". W tym duchu od półtora roku trwa rozbudowa w miejscu objawień Pana Jezusa Miłosiernego.

Wszystko dzieje się wokół miejsca, o którym precyzyjnie jest powiedziane, że "...w tym domu 22 lutego 1931 roku s. Faustyna Kowalska ujrzała Pana Jezusa Miłosiernego". Sama święta napisała: "Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa...". Powstają tu nowy kościół, kaplica adoracji, wieża i dom pielgrzyma.

– Wszystko będzie realizowane według koncepcji dialogu dwóch wież: obok istniejącej gotyckiej wieży Małachowianki powstanie wieża Miłosierdzia, wzniesiona dokładnie w miejscu, gdzie znajdowała się cela św. s. Faustyny. 26-metrowa wieża będzie miała podobny kształt i proporcje jak wieża dawnej kolegiaty – mówi architekt Jacek Jaśkowiec.

– Rozbudowujemy nasze sanktuarium, by godnie zaznaczyć miejsca objawień Pana Jezusa, żyby było ono uszanowane i wyróżnione. Chcemy też spełnić oczekiwania pielgrzymów, którzy tu przybywają. Chodzi więc o to, aby wszystko było funkcjonalne: będą kościół i kaplica adoracji, poniżej muzeum i sale spotkań, dom pielgrzyma. Nie mamy wiele miejsca, ale projekt intensywnie wykorzystuje przestrzeń – mówi s. Mirosława Ratter, przełożona płockiego domu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Okazałość przyszłej budowli będzie można podziwiać od ul. Piekarskiej, nie od Starego Rynku, skąd nową budowlę zasłaniają istniejące już kamienice.

– Sanktuarium będzie przede wszystkim skromne, funkcjonalne i ukryte. Na zewnątrz, oprócz wieży i absydy kościoła, nie będzie okazałych form architektonicznych. One będą widoczne wewnątrz – wyjaśnia Jacek Jaśkowiec. – Jest to zgodne z duchem św. s. Faustyny, która we wnętrzu, w sercu szukała Boga i była prostą zakonnicą – dodaje siostra przełożona.

Odwiedzający w przyszłości rozbudowane sanktuarium będą wchodzić głównym wejściem od ul. Piekarskiej, czyli od strony Wisły, do recepcji w domu pielgrzyma, a następnie do sali spotkań, do muzeum albo bezpośrednio do kościoła czy kaplicy adoracji. W nowej przestrzeni zaprojektowano wiele mniejszych pomieszczeń, antresoli – po prostu miejsc, gdzie będzie można się pomodlić, wyspowiadać, spotkać. Warto zwrócić uwagę, że pozostanie również stare wejście do sanktuarium od strony Starego Rynku. Na placu wewnętrznym przed kościołem będzie przestrzeń na większe celebry i modlitewne spotkania.

– Trudne i wymagające były początki tej budowy. Ale pozwala nam to zrozumieć św. s. Faustyna, która w "Dzienniczku" zapisała taką radę bł. ks. Michała Sopoćki – mówi s. Mirosława. Fragment jest następujący: "Bez pokory nie możemy się podobać Bogu. Ćwicz się w trzecim stopniu pokory, to jest nie tylko się nie tłumaczyć i uniewinniać, jak nam coś zarzucają, ale cieszyć się z upokorzenia. Jeżeli te rzeczy, które mi mówisz, prawdziwie od Boga pochodzą, to przygotuj duszę swoją na wielkie cierpienia. Spotkasz się z nieuznaniem, z prześladowaniem – będą na ciebie patrzeć jak na histeryczkę, dziwaczkę, ale Bóg łaski Swojej nie poskąpi. Prawdziwe dzieła Boże zawsze napotykają na trudności i nacechowane są cierpieniem. Jeżeli Bóg będzie chciał coś przeprowadzić, czy wcześniej, czy później przeprowadzi, pomimo trudności przeprowadzi, a ty tymczasem uzbrój się w wielką cierpliwość" (nr 270).

...

Znakomicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:20, 21 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Powstanie różańcowy łańcuch wzdłuż granic Polski
Powstanie różańcowy łańcuch wzdłuż granic Polski
KAI
dodane 21.04.2017 11:50 Zachowaj na później

Muffet / CC 2.0


Pielgrzymi Bożego Miłosierdzia wyruszą 13 maja br. w pieszą pielgrzymkę wzdłuż granic Polski, aby 7 października, po 140 dniach, stanąć wzdłuż linii granicznej Polski i wspólnie odmówić różaniec. To akcja “Różaniec do granic”, kontynuacja ubiegłorocznej Wielkiej Pokuty.

– 7 października wzdłuż granic naszego kraju ma stanąć żywy łańcuch ludzi połączonych za ręce, którzy wspólnie odmówią różaniec. Pomysł ten jest związany z rocznicą objawień w Fatimie – wyjaśnia w rozmowie z KAI Roman Zięba ze wspólnoty Pielgrzymów Bożego Miłosierdzia. Jak dodaje, organizatorzy “Różańca do Granic”, Lech Dokowicz i Maciej Bodasiński powierzyli tej wspólnocie zadanie modlitwy w intencji tego wydarzenia, które oprócz ważnego wymiaru duchowego jest też gigantycznym przedsięwzięciem logistycznym. Tak narodziła się idea pielgrzymki wzdłuż granic Polski, którą Pielgrzymi Bożego Miłosierdzia rozpoczną 13 maja, a zakończą 7 października br. Długość trasy liczy w sumie ok. 3500 km.

Czytaj także: Róża dla Jezusa Miłosiernego w Krakowie

“Okazało się, że pokonanie trasy pielgrzymki, jeśli będziemy szli 25 km dziennie, zajmie dokładnie 140 dni, czyli 20 tygodni – tyle, ile jest tajemnic różańcowych. Traktujemy to w pewnym sensie jako znak i zachętę” – mówi Zięba. Pielgrzymi wyruszą z sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju w Siekierkach nad Odrą, najbardziej wysuniętego na zachód sanktuarium na terenie Polski, skąd udadzą się na południe, w kierunku Zgorzelca.

Do wspólnego przejścia tygodniowych odcinków, Pielgrzymi Bożego Miłosierdzia zapraszają uczestników z całej Polski, którzy chcieliby włączyć się we wspólną modlitwę i wędrówkę. Przewidują, że liczba chętnych może przewyższyć możliwości organizacyjne, dlatego zachęcają do jak najszybszego zgłaszania udziału. Chętni będą modli dołączać na poszczególnych odcinkach, ustalonych wspólnie z Pielgrzymami Bożego Miłosierdzia.

“Warunkiem jest zaakceptowanie surowych warunków: trzeba mieć odpowiednie buty, swój namiot, pamiętać, że na niektórych odcinkach przejście 25 km może być dość ciężkie. Grupy osób, które możemy zabrać ze sobą, nie będą większe niż 2-3 osoby, dlatego, że nie chcemy dodatkowo obarczać parafii, które wspierają nas m.in. w kwestii noclegów” – mówi Robert Zięba. Jak zauważa, trasa przebiegająca wzdłuż granic Polski kryje w sobie wiele niespodzianek i poprowadzi uczestników do symbolicznych miejsc.

“Moim marzeniem jest, by w ramach tej trasy wejść na Giewont, gdzie znajduje się najwyżej położony krzyż w Polsce, ale nie wiemy jeszcze, czy górskie odcinki poprowadzimy szlakami, czy drogami u podnóża. Chcemy jednak, żeby w miarę możliwości, trasa prowadziła jak najbliżej granicy” – wyjaśnia współorganizator projektu.

Jak podkreślają Pielgrzymi Bożego Miłosierdzia, pielgrzymka wzdłuż granic nie jest celem samym w sobie, ale ma przygotować modlitwę, która odbędzie się w tych miejscach 7 października br. Dlatego też na patrona przedsięwzięcia pielgrzymi wybrali św. Jana Chrzciciela, który – jak mówią – nigdy nie skupiał uwagi na sobie, ale wskazywał na Jezusa.

Wspólnota Pielgrzymów Bożego Miłosierdzia liczy 18 osób z terenu całej Polski. Symbolem wspólnoty jest krzyż tau, gdyż, jak wyjaśnia Roman Zięba, duchowość wspólnoty wywodzi się z Asyżu, gdzie Jan Paweł II zapoczątkował spotkania międzyreligijne w 1986 r. Skądinąd pierwszą pielgrzymką, która połączyła dzisiejszych członków wspólnoty, była piesza wędrówka do Asyżu w 2011 r., z trzech miast: Fatimy, Moskwy i Jerozolimy.

Jak podkreśla Zięba, członkowie wspólnoty mają za sobą trudne doświadczenia życiowe, związane m.in. z pobytem w więzieniu czy narkotykami, dlatego ważnym wymiarem wspólnego pielgrzymowania jest dziękczynienie za przemianę życia.

”My nie mówimy zbyt wiele. Dajemy tylko świadectwo naszej wdzięczności i to jest nasza droga. Naszym charyzmatem jest modlitwa nogami. Modlimy się też w intencji czterech prymatów Cywilizacji Miłości św. Jana Pawła II: człowiek przed rzeczą, etyka przed techniką, być przed mieć i miłosierdzie przed sprawiedliwością. Zawsze mamy je wypisane na tablicach, które na koniec pielgrzymki składamy jako wotum” – opowiada Zięba.

Wyjaśnia, że celem ich pielgrzymki są miejsca wymagające modlitwy i świadectwa, często tereny konfliktów i wojen. Do tej pory pielgrzymi odwiedzili m.in. Abchazję, Kubę, Kibeho w Rwandzie, a także miejsce masakry dokonanej przez Andersa Breivika. Przed dwoma laty przeszli też w pielgrzymce z Polski do Rzymu, wioząc na specjalnym wózku obraz Jezusa Miłosiernego. W ubiegłym roku wędrowali samotnymi trasami z Fatimy, Kazania i Bejrutu, niosąc wizerunek Matki Bożej Fatimskiej.

...

Kolejna ciekawa akcja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:11, 22 Kwi 2017    Temat postu:

Niech wszyscy usłyszą o Miłosiernym!

Monika Łącka
dodane 22.04.2017 16:57

W Białą Sobotę A.D. 2017 Miłosierny dał kolejny znak, że akcja "Róża dla Jezusa" jest Mu miła i że jej błogosławi
Monika Łącka /Foto Gość
zobacz galerię

- Choć od rana lało i wiało, ani przez moment nie wątpiliśmy, że i w tym roku wykonamy "Taniec Wielkanocny" i zaprosimy ludzi do Łagiewnik - mówi ks. Bogusław Seweryn, pomysłodawca "Róży dla Jezusa". I rzeczywiście - o godz. 13 nad Rynkiem Głównym świeciło słońce.

Kapłan przekonywał, że warto wierzyć, iż Jezus działa nie tylko poprzez sakramenty, ale również poprzez widzialne i namacalne wręcz znaki, które daje.

- Dziś kolejny raz dał znak, że ta nasza akcja jest Mu miła, i teraz ogrzewają nas promienie słońca, które są jak promienie łask wypływające z Jego miłosiernego serca - tłumaczył, dodając, że choć dawniej (od 2010 r.) happening rozpoczynał się o godz. 15, to w ubiegłym roku zapadła decyzja o zmianie i teraz "Róża" startuje dwie godziny wcześniej.

- Pan Jezus jest bowiem precyzyjny i prosił, by godz. 15 obchodzić jako Godzinę Miłosierdzia. Nie chcemy tego przesłaniać tańcem , bo celem "Róży" od samego jej początku jest włączenie się w zakończenie Nowenny do Bożego Miłosierdzia i zapraszanie przechodniów do udziału w obchodach Niedzieli Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach - wyjaśnia ks. Bogusław, proboszcz parafii św. Wojciecha w Osieczanach koło Myślenic, moderator Diakonii Miłosierdzia Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Krakowskiej.

Gdy więc punktualnie o godz. 13 wybrzmiał hejnał z wieży Mariackiej, w sercu Starego Miasta na kilka sekund zapadła cisza, po czym rozległy się przejmujące słowa: "Tamten dzień będzie zapamiętany jako największy w historii świata. W Wielkanocny poranek Chrystus powstał z grobu i przyniósł nam nowe życie. Zapraszamy was do świętowania nowego życia w Chrystusie Miłosiernym!".

Następnie ponad 500 osób (czyli o 100 więcej, niż się spodziewano) - zarówno ubranych na biało, jak i w stroje krakowskie - wykonało "Taniec Wielkanocny", po raz pierwszy wzbogacony o układ hip-hop, przygotowany przez młodzież z Łapczycy.

Sam taniec to jednak nie wszystko. Najważniejsze nastąpiło kilka chwil później, gdy nad Rynkiem Głównym zabrzmiała Koronka do Bożego Miłosierdzia, odmówiona w języku polskim, angielskim i francuskim. - To było bardzo przejmujące, gdy obserwowałam, jak osoby siedzące przy kawiarnianych stolikach wstawały i modliły się razem z nami - mówiła jedna z tancerek, która później rozdawała przechodniom piękne, białe róże z dołączoną do nich informacją o godzinach Mszy św. odprawianych w Niedzielę Miłosierdzia w łagiewnickim sanktuarium oraz z cytatem z "Dzienniczka" św. s. Faustyny.

- Wspaniała akcja! Cieszę się, że dziś tu jestem, bo rzadko przyjeżdżam na Rynek, o happeningu nigdy wcześniej nie słyszałam, a teraz dostałam taką wyjątkową różę. Może to rzeczywiście znak, bym jutro wybrała się do Łagiewnik, bo nie pamiętam, kiedy tam ostatnio byłam - nie kryła pani Agnieszka, która akcję obserwowała wraz z 5-letnią córeczką, Anią.

A wszyscy, którzy przygotowali tegoroczny happening, zakończony tańcem do słów "Jezu, ufam Tobie", nie mają wątpliwości, że ma on wielki sens, bo wciąż jeszcze nie wszyscy słyszeli o Jezusie Miłosiernym i o Bożym Miłosierdziu.

- Trzeba więc o tym mówić i prowadzić ludzi do Jezusa - przekonywała młodzież, która do Krakowa, by tańczyć na chwałę Pana, przyjechała z Trzciany i Piątkowej. Nie zabrakło też grup z Krakowa, Osieczan, Dobczyc, Brzeska, Dobrocierza, Radowa, Olszyn, Wojakowej, Iwkowej czy Kęt.

...

Jezus to tez czlowiek jak my! I tez trzeba Go traktowac jak czlowieka. Normalne ludzkie uczucia slowa mysli itd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:15, 28 Wrz 2017    Temat postu:

Koronka do Bożego Miłosierdzia na skrzyżowaniach miast odbędzie się, jak co roku, 28 września /czwartek/, o godz. 15.00. Zachęcamy wiernych do gromadzenia się w różnych miejscach naszych miast i głośnego odmówienia koronki. Zachęcajmy też przechodniów do włączenia się do modlitwy. Ta prosta inicjatywa modlitewna rozpoczęła się w Łodzi dziewięć lat temu i obejmuje dziś wszystkie kontynenty ziemi. W naszej parafii spotkanie przed kościołem na skrzyżowaniu z ulicą Wyżynną jak przed rokiem dla większego bezpieczeństwa modlących się.

[link widoczny dla zalogowanych]

Parafie oglaszaja gdzie. Przy takim zageszczeniu mieszkancow na ogol macie bliziuko jak i ja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:30, 10 Gru 2017    Temat postu:

Uzdrowienia przez wstawiennictwo św. Faustyny. To są niezwykłe historie!
Małgorzata Bilska | 09/12/2017

Phancamellia245-CC BY-NC 2.0
Udostępnij



Komentuj

Drukuj

Czy obrazek Jezusa Miłosiernego może sprawować „funkcje opiekuńcze"? Sam obrazek nie, ale… Przeczytajcie, co mówi biografka siostry Faustyny. Opowiada też o kilku konkretnych cudach.

Z Ewą K. Czaczkowską – dziennikarką, historykiem, autorką biografii św. Faustyny oraz książki „Cuda świętej Faustyny” – rozmawia Małgorzata Bilska.



Małgorzata Bilska: Siostra Faustyna słynie ze skromnej roli „sekretarki Jezusa”. Odkryłaś ją na nowo jako skuteczną orędowniczkę i cudotwórczynię?

Ewa K. Czaczkowska: Czy odkryłam? Kilka lat przed zakończeniem procesu beatyfikacyjnego s. Faustyny do trybunału w Rzymie zgłoszonych zostało ok. 6000 cudów i łask za jej wstawiennictwem. To tylko te zarejestrowane w Polsce, a ile było niezgłoszonych, ile poza Polską, ile od 1986 roku? – dziesiątki tysięcy.

Faustyna nie potrzebowała odkrywania. Ona była i jest niezwykle skuteczną świętą. Cieszę się natomiast, że mogłam ukazać w reportażach, składających się na książkę, indywidualne historie ludzi, którzy takich cudów doznali.
Czytaj także: Brat Albert i Faustyna. Miłosierdzie ludzkie i Boskie



Książka „Cuda świętej Faustyny” zawiera kilka niesamowitych historii. Którą jest Twoją ulubioną?

O Luciano Boschetto, Włochu, którego s. Faustyna uzdrowiła z częściowego paraliżu pewnej nocy w kwietniu 2004 roku w Mediolanie. W tej historii wszystko jest niezwykłe: wizyta s. Faustyny w szpitalu – notabene widział ją też inny pacjent – uzdrowienie Luciano przez dotknięcie dłonią i to, że Luciano, który nigdy nie słyszał o św. Faustynie i o kulcie Bożego Miłosierdzia, przez następnych kilka miesięcy szukał zakonnicy ze szpitala, aż wreszcie pojechał do Łagiewnik, bo o to go prosiła.

Luciano szukałam przez niemal pół roku. Wiedziałam, że tę historię muszę opowiedzieć, że bez niej nie ukończę książki. Pomogło wiele osób, zanim wreszcie do niego trafiłam. Historia chyba poruszyła czytelników, bo pół roku temu Teatr Raj przy parafii św. Marka Ewangelisty w Warszawie wystawił sztukę „Pięć palców Faustyny”, napisaną przez panią Bożenę Dźwigałę, na motywach mojego reportażu.



Dlaczego w książce powtarzają się wątki depresji, śmierci klinicznej?

Nie szukałam takich osób celowo, a jedynie prawdziwych, „mocnych” historii, takich uzdrowień, przed którymi medycy kapitulują, wiedząc, że nic nie wiedzą.

Depresja towarzyszy wielu różnym, opisanym w książce, sytuacjom – uwikłaniom w okultyzm, alkoholizmowi, uzależnieniu od narkotyków. Wystąpiła także u osoby, która nie radziła sobie z niemożnością poczęcia dziecka. Myślę, że depresja jest dziś swoistą epidemią, a bez wątpienia bywa ściśle związane z okultyzmem.

Śmierć kliniczną, jako część ich historii, przeżyło kilku bohaterów reportaży. To ich doświadczenie pokazuje z jakiego poważnego stanu, z progu między życiem a śmiercią, wyrwał ich Bóg.



A czemu uzdrowienia trwają latami?

Uzdrowienia fizyczne są nagłe, natomiast uzdrowienia duchowe z reguły zajmują dużo czasu. Zaczynają się od jakiegoś wstrząsu, uderzenia, którym może być uzdrowienie fizyczne… Dojście do jedności z Bogiem wymaga jednak czasu.

Trudno mi powiedzieć dlaczego, ale myślę, że skoro wchodzenie i trwanie w uzależnieniu czy w okultyzmie trwało jakiś czas, to i oczyszczenie też wymaga czasu.



Niesamowite wrażenie zrobiła na mnie historia gen. Janusza Brochwicza-Lewińskiego, pseudonim Gryf. Obrazek Jezusa Miłosiernego może sprawować „funkcje opiekuńcze”? I to przez całe życie?

Obrazek – nie, ale modlitwa, kult Jezusa Miłosiernego przedstawiony na obrazku – tak. Obrazek ma kierować myśli, modlitwy człowieka do Jezusa. Za Gryfa przez kilkadziesiąt lat modliła się matka, która dała mu ten obrazek w sierpniu 1939 r., i modlił się on sam. Nie znał kultu Bożego Miłosierdzia, nie znał Koronki do Bożego Miłosierdzia, ale modlił się tak, jak umiał. Jezus był zawsze z nim, bo serce Gryfa było przy Nim. Obrazek był tylko znakiem.

My często nosimy w portfelach, w torebkach – ja też – obrazki świętych, Jezusa, Matki Bożej. Ale czy nasze serca, myśli są przy nich? Czy są tylko jakąś atrapą?
Czytaj także: Tak wyglądał pierwszy obrazek Jezusa Miłosiernego. Dlaczego nie podobał się s. Faustynie?



Ale Gryf był żołnierzem, agentem, zabijał ludzi na służbie…

Brochwicz jako 19-latek walczył w kampanii wrześniowej, zabijał, bo walczył o wolną Polskę. Po wojnie, jako członek AK, powstaniec, musiał zostać na Zachodzie. Wstąpił do armii brytyjskiej i jako agent wywiadu wykonywał różne zadania w Europie i świecie podzielonym na dwa bloki, z których jeden, pod dominacją sowiecką, nie był wolny. Służba w brytyjskim wywiadzie była dla niego także walką o wolną Polskę.



Cuda za wstawiennictwem św. Faustyny mają chyba konkretną misję. Myślę o szerzeniu kultu Bożego Miłosierdzia.

Na pewno jest to jednym z efektów cudów św. Faustyny czy Jezusa Miłosiernego. Myślę, że Bogu, a i świętym pośrednikom, zależy na tej konkretnej osobie, która jest uzdrawiana – fizycznie i duchowo.

Ale ktoś, kto doznał tak ogromnej łaski, miłosierdzia, chce za nią Bogu dziękować, głosić i dzielić się z innymi, że Bóg jest miłosierny. Chce za wielkie miłosierdzie, które otrzymał, czynić miłosierdzie wobec bliźnich.

Tak więc Ben Radecki, bohater jednego z moich reportaży, wybudował na swojej działce pod Jarocinem kaplicę pod wezwaniem św. Faustyny i Bożego Miłosierdzia. Nieżyjący już Mieczysław Nikody prowadził grupy anonimowych alkoholików. Luciano Boschetto do dziś się dziwi, że to jego uzdrowiła s. Faustyna, ale jego siostra Giovanna, która założyła grupę modlitewną Bożego Miłosierdzia, nie ma wątpliwości, że stało się to po to, aby szerzyć kult Bożego Miłosierdzia.



A czy siostra Faustyna była naprawdę miłosierna wobec bliźnich? Czy raczej przekazuje nam prawdę o miłosiernym Jezusie?

Jezus wymagał od siostry Faustyny tego samego, co od każdego czciciela Bożego Miłosierdzia, czyli miłosierdzia wobec bliźnich jako dowodu miłości Boga. Podał też trzy sposoby czynienia miłosierdzia: poprzez czyn, słowo, modlitwę.

Siostra Faustyna modliła się za wiele osób: krewnych, współsiostry i wychowanki, za zmarłych, za Polskę, za Kościół. Mówiła też siostrom, wychowankom, o Bożym miłosierdziu i karmiła biedaków przychodzących do furty klasztornej… Ale najważniejszym jej zadaniem było przekazanie orędzia o Bożym Miłosierdziu, co było też wielkim aktem miłosierdzia wobec nas.



Opisałaś doświadczenia ludzi różnych wyznań. Bóg nie ma więc chyba względu na religie.

Nie ma względu na religie i na żadne inne podziały. Boże Miłosierdzie nie ma granic – społecznych, rasowych, kulturowych, materialnych, religijnych i jakichkolwiek innych. Miłosierdzie Boga jest ponad wszelkimi naszymi podziałami – dotyka, kogo chce i jak chce. I to jest najwspanialsza wiadomość.

...

Absolutnie wspaniale historie. Obraz PLUS WIARA! I cud natychmiast!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:37, 09 Sty 2018    Temat postu:

Po co się chować z modlitwą? Wyszli na główną ulicę Łodzi i odmawiają koronkę
Marta Klimek | 09/01/2018

Archiwum prywatne
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Codziennie w Godzinie Miłosierdzia grupa młodych ludzi spotyka się na łódzkim deptaku na wspólnej koronce. Do ich modlitwy dołączają zaciekawieni przechodnie i… bezdomni, którzy razem z członkami wspólnoty Nazaret chwalą Pana pieśniami uwielbienia.

Gdy w Łodzi spadł pierwszy śnieg, idąc mokrym deptakiem, zastanawiałam się, czy przy Fortepianie Rubinsteina kogokolwiek spotkam. 14:55. Z daleka zauważyłam grupkę ciemnych postaci, ukrywających się przed wilgotnym śniegiem w bramie kamienicy przy Piotrkowskiej 78 – a jednak.

Stanęłam kilka kroków dalej, przed witryną monopolowego. Zanim zdążyłam się rozejrzeć, wyrósł przede mną uśmiechnięty chłopak – Dominik. Od pół roku niemal codziennie o 15.00 zjawia się na Pietrynie, by modlić się koronką do Bożego Miłosierdzia.
Czytaj także: Sławomir Szmal: Po prostu rozmawiam z Panem Bogiem


Koronka na Piotrkowskiej

Wszystko zaczęło się w maju 2017 roku. W jednej z kamienic przy ulicy Piotrkowskiej zamieszkali dwaj przyjaciele. W Godzinie Miłosierdzia siadali z gitarą w mieszkaniu i wspólnie modlili się koronką.

„W trakcie którejś modlitwy mówię: Słuchaj, mieszkamy w centrum, na Piotrkowskiej. Czemu by nie wyjść z tą gitarą i nie pomodlić się na zewnątrz? Może ktoś się dołączy? Po co mamy się chować z modlitwą, skoro możemy do niej kogoś jeszcze zaprosić?” – wspomina Dominik Krawiec, jeden z inicjatorów koronki.

Wyszli. I choć z początku przechodniom zdarzało się mylić ich z ulicznymi grajkami, do modlitwy szybko zaczęły dołączać kolejne osoby. Jedna, dwie, trzy… W dniu, w którym w Łodzi spadł pierwszy śnieg, przy Fortepianie Rubinsteina modliłam się w trzydziestoosobowej grupie.

Nie wystawiają przed sobą kapelusza na datki. Nie wychodzą na ulicę dla pieniędzy. Nie wychodzą dla siebie. „Wychodzimy, żeby się modlić za ludzi, którzy przechodzą – wyjaśnia Dominik. – Żeby Piotrkowska zapłonęła Duchem Świętym”.


Łódzki Nazaret

Minęła 15.00. Przy Pasażu Rubinsteina zdążyła zgromadzić się spora grupa. Ukrywający się w bramie bezdomni zbliżyli się do fortepianu, a kolejne osoby śmiałym krokiem dołączały do zgromadzenia. Dominik od razu wyłapywał tych – jak ja – nieco mniej pewnych, witał ich i zapraszał do wspólnej modlitwy. Uśmiechnięta blondynka wyciągnęła gitarę, a chłopak rozpoczął modlitwę, przywołując Ducha Świętego i dziękując Panu za obecność każdego z przybyłych.

Z nieba dalej sypał wilgotny śnieg. Część osób wyciągnęła różańce. Chociaż staliśmy w samym centrum Łodzi, z każdą dziesiątką coraz mniej uwagi zwracałam na to, co działo się wokół nas. Widziałam natomiast połączonych w modlitwie przechodniów i zaniedbanych mieszkańców ulicy, kobietę w eleganckim płaszczu obok bezdomnej, która w trakcie koronki wyciągnęła z reklamówki obszerną kurtkę i założyła ją na przemoczoną już warstwę ubrań.

Dominik i członkowie wspólnoty Nazaret znają ich po imieniu. Przez ponad pół roku ulicznej modlitwy spotkali mnóstwo osób szukających ciepła, zrozumienia, dobrego słowa czy po prostu – ludzkiego spojrzenia. „Zatrzymywali się wierzący, niewierzący, protestanci, bezdomni, alkoholicy, uzależnieni od narkotyków…” – wymienia chłopak.

Z najbardziej zaangażowanych w dzieło zawiązała się wspólnota. „Nazaret to jest takie miejsce trochę z dala, miejsce, w którym po cichu wychował się Jezus – wyjaśnia Dominik. – To miejsce leczenia ran, przytulenia”.

I to właśnie dzieje się przy łódzkim fortepianie.
Czytaj także: Ksiądz pytał na ulicy, czy może zrobić coś dobrego. Takiej reakcji się nie spodziewał…


Uliczne andrzejki

Pierwszy śnieg spadł w Łodzi 30 listopada – dokładnie w andrzejki. Po koronce i śpiewach uwielbienia przyszedł czas na życzenia dla pana Andrzeja – jednego z bezdomnych, który od sześciu miesięcy modli się przy Piotrkowskiej 78. Było tradycyjne „Sto lat”, imieninowy prezent i modlitwa wstawiennicza, którą zgromadzeni otoczyli solenizanta.

„Nie wiem, czy pan Andrzej nie jest najczęstszym bywalcem naszej koronki – zastanawia się Dominik, którego twarz rozpromienia się jeszcze bardziej na myśl o bezdomnym przyjacielu. – Nawet biorąc pod uwagę członków naszej wspólnoty. Nigdy nas nie prosi o pieniądze. Zawsze mówi, że przychodzi, bo potrzebuje; że wierzy w Boga; że zawsze, jak przechodzi koło kościoła, to się żegna. Już parę razy opowiedział nam historię swojego życia… Jest kilka takich osób, które przychodzą od samego początku. I to jest niesamowite, że czujemy się jak rodzina”.


„Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”

W myśl słów Jezusa z Ewangelii św. Mateusza „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, członkowie wspólnoty Nazaret otwierają się na potrzebujących i bezdomnych, dostrzegając w nich nie tylko „zwierzątka”, które trzeba nakarmić czy wspomóc paroma złotymi dla spokoju sumienia, ale spragnionych miłości ludzi, którym często bardziej brakuje tego, by ktoś zwrócił się do nich po imieniu, wysłuchał ich i obdarzył ciepłym spojrzeniem.

Choć wspólnota stara się wspomagać najbiedniejszych również skromnymi posiłkami czy ciepłą herbatą, modlitwa i otwartość serca pozostają jej najważniejszą misją. Misją, do której nie potrzeba wielkich funduszy czy charyzmatów, ale uważności, zrozumienia i prostej obecności.

Wspólnota Nazaret spotyka się codziennie o godz. 15 przy pomniku Rubinsteina na ul. Piotrkowskiej 78 w Łodzi. W tej chwili w dzieło zaangażowanych jest na stałe ok. 10 osób, dlatego liczy się każde kolejne serce, gotowe do duchowej współpracy. A jeśli czujesz, że w Twoim mieście również potrzeba podobnych dzieł, może wystarczy wyjść z gitarą na ulicę i zaprosić innych do wspólnej modlitwy?

...

Łódż jak widac jest specjalna. Niskie praktyki religijne. Ale jak ktos juz wierzy w Boga to na calego! Heroizm. Nabijamy srednia za reszte!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:19, 08 Kwi 2018    Temat postu:

Siostra Faustyna miała stygmaty. Ale specyficzne i złączone z niezwykłymi darami
Przemysław Radzyński | 08/04/2018
FAUSTYNA KOWALSKA
EAST NEWS
Udostępnij Komentuj
Ból w ranach spojonych z męką Jezusa Faustyna Kowalska odczuwała w czasie mszy świętej w piątki. A także wtedy, gdy zakonnica spotykała osoby w stanie grzechu ciężkiego albo zamierzające taki grzech popełnić.

Najpopularniejszym współczesnym stygmatykiem jest oczywiście św. ojciec Pio. Ale także św. siostra Faustyna doświadczała cierpień w miejscach ran Chrystusa, chociaż były one inne niż w przypadku kapucyna z San Giovanni Rotondo.

O odczuwaniu cierpień w miejscach ran Jezusa – tzn. na nogach, rękach, boku a także na głowie (od korony cierniowej) – siostra Faustyny w swoim „Dzienniczku” wspomina w kilkunastu miejscach.

Czytaj także: Św. Faustyna: Bóg na CIEBIE czeka! TERAZ! JUŻ! [Wszyscy Świetni]


Cierpienie krótkie, ale straszne
Po raz pierwszy stygmaty otrzymała po swoich ślubach czasowych w roku 1928. Młoda zakonnica miała wówczas 23 lata. Tak to opisuje:

W pewnym dniu, w czasie modlitwy ujrzałam wielką jasność, a z tej jasności wyszły promienie, które mnie ogarnęły, i wtem uczułam straszny ból w rękach, nogach i boku, i ciernie korony cierniowej (Dz. 759).
Siostra Faustyna odczuwała te cierpienia w czasie mszy świętej w piątki. Ten rodzaj bólu powtarzał się wówczas kilkakrotnie. Później na kilka lat stygmaty zanikły, by pojawić się nowo w roku 1936 – dwa lata przed śmiercią mistyczki, gdy już chorowała.

Cierpienie to trwa bardzo krótko – jednak jest straszne, i bez szczególnej łaski Bożej nie zniosłabym, a na zewnątrz nie mam żadnych znaków tych cierpień. Co dalej będzie — nie wiem. Wszystko to dla dusz – opisuje w „Dzienniczku”.
Ból jest krótkotrwały, ale bardzo intensywny.

„Nie cierpię więcej nad parę minut, ale wrażenie pozostaje długo i bardzo żywo” (Dz. 942). Gdy siostra Faustyna odczuwa rany korony cierniowej, to zdarza się, że z bólu głowę w kaplicy musi oprzeć o balustradę; zdaje się jej, że „kolec ugrzązł w mózgu” (Dz. 1399).
Innym razem z bólu nie może położyć głowy na poduszce (Dz. 1619).



Uczestnictwo w męce Chrystusa
Jak wyjaśnia s. Elżbieta Siepak, rzeczniczka Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, Pan Jezus poprzez stygmaty pozwalał siostrze Faustynie uczestniczyć w swojej męce.

„Ona uczestniczy w męce Jezusa poprzez wizje – najczęściej ukrzyżowania, ale widzi też Jezusa biczowanego czy koronowanego cierniem. Uczestniczy w męce poprzez wizje, ale także poprzez cierpienie fizyczne – noszenie śladów męki Jezusa w swoim ciele” – tłumaczy s. Siepak.

Sama siostra Faustyna tak o tym pisała: „Często odczuwałam mękę Pana Jezusa w ciele moim; chociaż to było niedostrzegalnym, cieszę się z tego, bo Jezus tak chce” (Dz. 46).

Czytaj także: Uzdrowienia przez wstawiennictwo św. Faustyny. To są niezwykłe historie!


Dar rozpoznawania grzechu ludzkiego
Stygmatyzacja w przypadku siostry Faustyny pojawiała się w czasie mszy świętej w piątki, gdy szczególnie wspomina się mękę Jezusa, ale także w innych przypadkach, gdy zakonnica spotykała osoby w stanie grzechu ciężkiego albo zamierzające taki grzech popełnić. Prosiła wtedy Jezusa o uczestnictwo w Jego męce, żeby przez jej zasługi uratować duszę od śmierci.

„Dziś, kiedy weszła do kaplicy pewna osoba, nagle uczułam straszliwy ból w rękach i nogach, boku – tak jak Jezus w męce; trwa to przez krótką chwilę, w tym poznaję duszę, która nie ma łaski Bożej” (Dz. 1079) – zanotowała w kwietniu 1937 roku, a podobnych opisów jest więcej.

Siostra Faustyna ma w takich momentach nie tylko rozpoznanie stanu duszy, ale i rodzaju grzechu, który dana osoba popełniła (Dz. 1247). Widzi także grzeszników, którzy „korzystają” z tych jej cierpień i „zbliżają się do Pana” (Dz. 1468).



Dlaczego ukryte stygmaty?
Dlaczego siostra Faustyna nie ma krwawych ran na ciele, tak jak np. ojciec Pio? „Ze względu na pokorę” – odpowiada krótko s. Siepak. „Wiadomo, że otwarte stygmaty od razu zwracają uwagę na osobę. Gdy stygmaty są ukryte, to cierpienie jest takie samo, ale wie o nim tylko Jezus” – wyjaśnia rzeczniczka Sanktuarium Bożego Miłosierdzia i dodaje, że ukryte stygmaty są nie mniej bolesne niż stygmaty widoczne.

Siostra Faustyna całe swoje życia ofiarowała dla ratowania dusz a cierpienia w miejscach ran Jezusa były tylko jednym z wielu narzędzi, którymi te łaski wypraszała. Jak sama zanotowała „cierpienia te zapalały duszę moją ogniem miłości ku Bogu i duszom nieśmiertelnym. Miłość zniesie wszystko, miłość przetrwa śmierć, miłość nie lęka się niczego…” (Dz. 46).

...

Dzis Dzen Milosierdzia! Duzo dusz opuszcza czysciec a zatem zwieksza sie szczescie w Niebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:40, 10 Kwi 2018    Temat postu:

„Droga miłosierdzia” – najmłodsze nabożeństwo do Bożego miłosierdzia
Przemysław Radzyński | 09/04/2018
DROGA MIŁOSIERDZIA
YouTube
Udostępnij Komentuj
Droga miłosierdzia ma dopiero 2 lata i jest prawdopodobnie pierwszym nabożeństwem w Kościele powszechnym wykorzystującym bogactwo środków multimedialnych na taką skalę.

Na wzór drogi krzyżowej
Droga miłosierdzia zbudowana jest na wzór drogi krzyżowej. Składa się z trzech części, a te z kolei z siedmiu stacji.

Pierwszy etap stanowią „Spotkania w blasku wiary”, podczas których Jezus buduje wiarę np. niewidomego, trędowatego, jawnogrzesznicy. W kolejnej części zatytułowanej „Krzyż niosący nadzieję” umieszczono spotkania z Jezusem w czasie drogi na Golgotę – np. Weroniki, Szymona z Cyreny, Matki Bożej i św. Jana czy skruszonego łotra na krzyżu.

Czytaj także: Nabożeństwo „Via Matris dolorosa”: Droga krzyżowa z perspektywy Maryi
Na ostatni etap nabożeństwa – „Miłosierdzie darem dla świata” – składa się siedem spotkań po zmartwychwstaniu (m.in. z Marią Magdaleną, z uczniami zdążającymi do Emaus, z niewiernym Tomaszem czy ze św. Piotrem), w czasie których Jezus wlewa w serca uczniów pokój i nadzieję, a umocnionych darami Ducha Świętego czy władzą odpuszczania grzechów wysyła z orędziem miłosierdzia do całego świata.

Zasadniczo do poszczególnych stacji przyporządkowano konkretne fragmenty z Ewangelii, „Dzienniczka” św. Faustyny i papieskiego nauczania o Bożym miłosierdziu. Drogę miłosierdzia można potraktować podobnie jak drogę krzyżową (czy nieco mniej znaną Drogę Światła) – schemat jest jeden, ale rozważań mogą być tysiące.



Nabożeństwo multimedialne
Jak przekonuje twórca nabożeństwa, ks. Franciszek Ślusarczyk, kolejne spotkania z Jezusem nie są tylko historycznymi spotkaniami, ale dokonują się nadal. To z tego powodu poszczególne stacje Drogi miłosierdzia zostały zilustrowane trzyminutowymi filmami ukazującymi aktualność Ewangelii.

Klipy odwołujące się do kolejnych biblijnych scen nagrywano na ulicach współczesnej Warszawy. Fragmenty niektórych można zobaczyć w teledysku do utworu „Zaufaj Mu” promującego nabożeństwo. Autorkami piosenki są siostry Aneta i Maria Pawlina z zespołu Matula.







W zamyśle twórcy nabożeństwa jest także zagospodarowanie pod tym kątem przestrzeni między Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach a papieskim Centrum „Nie lękajcie się!” na pobliskich Białych Morzach. Na wzór kapliczek z Dróżek w Kalwarii Zebrzydowskiej w Krakowie miałyby stanąć kioski multimedialne.

Przy stacji, w której Jezus uzdrawia trędowatego można by np. przeczytać stosowny fragment z Ewangelii, „Dzienniczka” czy encykliki „Dives in misericordia”, a także obejrzeć nagranie ze spotkania Jana Pawła II z trędowatymi na Madagaskarze. To miałby z kolei być pretekst do poszukiwań odpowiedzi na pytanie, jak objawia się duchowy trąd we współczesnym świecie i czy jest na niego jakieś lekarstwo.

Kioski multimedialne w Krakowie szybko jednak nie powstaną, bo w okolicy rozpoczęto realizację tzw. Trasy Łagiewnickiej i z wszelkimi nowymi projektami infrastrukturalnymi trzeba poczekać na zakończenie budowy.

Czytaj także: Siostra Faustyna miała stygmaty. Ale specyficzne i złączone z niezwykłymi darami


Nie tylko w Łagiewnikach
Uprzywilejowaną przestrzenią do przeżywania nabożeństwa jest Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Już tradycją stało się, że Drogę miłosierdzia odprawia się w czasie nocnego czuwania przed Świętem Miłosierdzia w drugą Niedzielę Wielkanocną.

Autorem nabożeństwa jest kustosz Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie. Ks. Franciszek Ślusarczyk przygotował je z okazji jubileuszowego Roku Miłosierdzia.

Po raz pierwszy odprawiono je 2 kwietnia 2016 roku, w wigilię Święta Miłosierdzia w łagiewnickim sanktuarium. Nabożeństwo znalazło się także w materiałach formacyjnych dla uczestników Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016.

Całość tekstu nabożeństwa znajduje się w modlitewniku wydanym przez krakowskie Wydawnictwo św. Stanisława, które na swoim kanale w serwisie YouTube udostępnia też filmowe ilustracje do Drogi miłosierdzia.

Dziś to nowe nabożeństwo jest już zatwierdzone przez Konferencję Episkopatu Polski i może być odprawiane w każdym kościele i wspólnocie parafialnej.

....

Warto poznac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:18, 10 Kwi 2018    Temat postu:

Oświadczyny podczas koronki do Bożego Miłosierdzia w Koszalinie [FILM

KoszalinInfo TV: Niedziela Miłosierdzia Bożego. Relacja z uroczystej koronki do Bożego Miłosierdzia, na Rynku Staromiejskim w Koszalinie. Podczas uroczystości, wychowanek



..

Kosciol to najlepsze miejsce na poznanie sie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:34, 12 Maj 2018    Temat postu:

Ksiądz i ławeczka dla poszukujących: „Nie wystarczy czekać na ludzi w parafiach”
Katolicka Agencja Informacyjna | 11/05/2018
KSIĄDZ ROZMAWIA NA SCHODACH
Shutterstock
Udostępnij 486 Komentuj 0
Każda rozmowa objęta będzie tajemnicą jak spowiedź. Ksiądz będzie czekał, aż ktoś go zaczepi, żeby podyskutować, zaatakować, wypłakać się albo poprosić o pomoc w poznaniu Boga. Jeśli ktoś będzie chciał się wyspowiadać, tak się stanie.

Agora na OFFie
Przez sześć wieczornych godzin, w każdy piątek łódzcy księża będą czekać na niewierzących na ławeczce przy centrum OFF Piotrkowska – miejscu popularnym szczególnie wśród młodzieży. Akcja „Agora na OFFie” rusza 11 maja.

Czytaj także: Siłownia Ewangelizacyjna w Łodzi. Największe ciężary nie są na sztangach, tylko na sercu
„Jestem szczęściarzem. Bóg obdarzył mnie wiarą i siłą, powołaniem i miłością. Jako dobry uczeń Jezusa nie chcę tych skarbów zostawiać dla siebie, chcę się nimi dzielić” – mówi ks. Michał Misiak, łódzki streetworker w sutannie, jeden z inicjatorów akcji.

Kapłańskie „dyżury” są adresowane do ludzi niewierzących, agnostyków i tych, którzy uważają, że nie ma dla nich miejsca w Kościele. „Chcemy rozmawiać o zwykłych potrzebach, problemach, miejscu Boga w życiu, wątpliwościach dotyczących duchowości i jej przełożenia na pozostałe aspekty życia. Każda rozmowa objęta będzie tajemnicą jak spowiedź” – zapewnia ksiądz Misiak. „Agora nie jest dla uczniów Jezusa, więc proszę wierzących katolików, by nie przychodzili” – apeluje.



Wychodzić do ludzi tam, gdzie są
Miejscem spotkania będzie ławeczka znajdująca się przed wejściem do OFF Piotrkowska. W każdy piątek, między godz. 20.00 a 2.00 w nocy, będzie na niej czekał ksiądz. „Będzie czekać, aż ktoś go zaczepi, żeby podyskutować, zaatakować, wypłakać się albo poprosić o pomoc w poznaniu Boga. Jeśli ktoś będzie chciał się wyspowiadać, tak się stanie. Jeśli będzie możliwość udzielenia rozgrzeszenia, będzie udzielone” – deklaruje kapłan.

Wieczorno-nocne dyżury będą pełnić różni księża. „Mamy świadomość, że dzisiaj nie wystarczy czekać na ludzi w parafiach. Musimy do nich wychodzić tam, gdzie są. Zachęcać do rozmowy i dyskusji o sprawach, które są dla nich ważne” – mówi w ich imieniu ks. Misiak.

...

Łódź jak widzimy jest aktywna. A miasto religijnie to raczej czeskie... Oczywiscie nie mentalnie. Z uwagi na zaniedbanie ludzi to raczej trzeba wrocic na etap rozmowy niz udzielania sakramentów. Wlasciwie to prawie jak nawracanie pogan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:27, 27 Wrz 2018    Temat postu:

Koronka do Miłosierdzia Bożego na ulicach lubuskich miast 28.09 2018 roku [MAPA, INTENCJE, MODLITWA]
Paweł Wańczko 27 września 2018 AKTUALIZACJA: 27 września 2018 14:03 Gazeta Lubuska
82
0
Koronkę do Miłosierdzia Bożego należy odmawiać na zwykłym różańcu, składającym się z pięciu dziesiątek. Koronka do Miłosierdzia Bożego na ulicach. Kiedy? 1/6 przejdź do galerii
Koronkę do Miłosierdzia Bożego należy odmawiać na zwykłym różańcu, składającym się z pięciu dziesiątek. Koronka do Miłosierdzia Bożego na ulicach. Kiedy? Gdzie w miastach województwa lubuskiego? - przejdź na kolejne zdjęcia.

W piątek, 28 września 2018 r. o godzinie 15.00 na placach i skrzyżowaniach ulic miast, a także w innych miejscach publicznych zbiorą się wierni, by odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego w ramach akcji Koronka na ulicach miast świata. Modlitwie tej co roku towarzyszą określone intencje.
Zobacz dzisiejsze wydanie internetowe Gazety Lubuskiej
Co roku, 28 września o godzinie 15.00, w rocznicę beatyfikacji bł. Michała Sopoćki, który był spowiednikiem św. Faustyny, wierni i czciciele Bożego Miłosierdzia spotykają się na chodnikach, rogach ulic i placach miast oraz wsiach by uczcić Godzinę Miłosierdzia i prosić Boga w intencjach dla nich najważniejszych. Są zaopatrzeni w plakat „Jezu, ufam Tobie”, obrazki i ulotki zapraszające do modlitwy przypadkowych przechodniów. Wszystko trwa 10-15 minut.

Gdzie w woj. lubuskim będzie odmawiana Koronka do Miłosierdzia Bożego


ŻARY
Parafia W.P.M.P.
przy rondzie ks. prałata Demela
naprzeciw dworca PKP


Parafia N.S.P.J.
przy ratuszu
przy krzyżu na os. Zawiszy
przy figurze Matki Boskiej ul Zielonogórska
w miejscowych Grabik, Olszyniec, Marszów, Kadłubia


Parafia św. Józefa
w kościele


Parafia Miłosierdzia Bożego
przy Żarskim Domu Kultury "Luna"
na skrzyżowaniu ulic Częstochowskiej i Męczenników Oświęcimskich

Wszystkie parafie z Żar ks. Tadeusz Masłowski

ŚWIDNICA
Parafia św. Marcina w Świdnicy koło Zielonej Góry
Koronka będzie odmówiona na ulicy Długiej w Świdnicy

ks. Proboszcz Robert Tomalka

ZIELONA GÓRA
Parafia pw. MB Częstochowskiej w Zielonej Górze
włącza się w dzieło Iskry Bożego Miłosierdzia i podejmuje modlitwę w piątek 28 września o godz. 15.00 na ulicach miasta.
Ks. Roman Litwińczuk, proboszcz

Parafia p.w. św. Alberta Chmielowskiego
przy skrzyżowaniu ulic Batorego i Rzeźniczaka

ks. Piotr Piestrzyński

LEŚNIÓW WIELKI
Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryji Panny
na skrzyżowaniu przy kościele


KROSNO ODRZAŃSKIE
Parafia Rzymskokatolicka pw. św.Jadwigi Śląskiej
Hala Sportowo-Widowiskowa OSiR, ul. Kazimierza Pułaskiego 3

Proboszcz ks. Zbigniew Samociak

ZBĄSZYNEK
Parafia pw. Macierzyństwa NMP w Zbąszynku
ks. Jerzy Kordiak / ks. Jakub Świątek

SŁUBICE
Parafia Rzymskokatolicka pw. Ducha Świętego w Słubicach
na Placu św. Michała Archanioła (Wojska Polskiego 140)


SULĘCIN
Parafia Św. Henryka
przy rondach w Sulęcinie i przy kościele św. Mikołaja

Ks. Piotr Mazurek

SKWIERZYNA
Parafia św. Mikołaja
koronka będzie prowadzona przez kapłanów i liderów świeckich w 3-4 miejscach miasta oraz w filiach parafii

ks. Kazimierz Małżeński CM

GORZÓW WIELKOPOLSKI
Parafia pw. Pierwszych Męczenników Polski w Gorzowie Wlkp.
w kościele oraz przy rondzie na ul. Górczyńskiej i Okulickiego (obok Tesco i Mediraj).


KORONKA NA ULICACH MIAST ŚWIATA 2018 – MAPA MIEJSC MODLITWY W POLSCE I NA ŚWIECIE


JAK ODMAWIAĆ KORONKĘ DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO?

Koronkę do Miłosierdzia Bożego należy odmawiać na zwykłym różańcu, składającym się z pięciu dziesiątek. Struktura tej modlitwy przedstawia się następująco:

Koronka Do Miłosierdzia Bożego (odmawiamy na zwykłej cząstce różańca)
1 raz (tylko na początku)
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się Imię Twoje. Przyjdź królestwo Twoje. Bądź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen

Zdrowaś Maryjo, łaskiś pełna, Pan z tobą; błogosławionaś ty między niewiastami i błogosławiony Owoc żywota twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, Teraz, i w godzinę śmierci naszej. Amen

Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego. Który się począł z Ducha Świętego; narodził z Maryji Panny. Umęczon pod ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, Święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny. Amen.

1 raz (na dużych paciorkach)
Ojcze przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.

10 razy (na małych paciorkach)
Dla Jego bolesnej Męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata

3 razy (na zakończenie)
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem...

Całość należy powtórzyć 5 razy

Koronka Do Miłosierdzia Bożego - modlitwa na przebłaganie

Koronkę Do Miłosierdzia Bożego podyktował Pan Jezus św. Faustynie w Wilnie 13-14 września 1935 r. jako modlitwę na przebłaganie i uśmierzenie gniewu Bożego, za grzechy nasze, naszych bliskich i całego świata.

Obietnice:
"Zachęcaj dusze do odmawiania tej koronki. Przez nią podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą zatwardziali grzesznicy. Gdy ją odmawiać będą, napełnię dusze ich spokojem, a godzina ich śmierci będzie szczęśliwa. Napisz to dla dusz strapionych: gdy dusza ujrzy i pozna ciężkość swych grzechów, gdy się odsłoni przed jej oczyma cała przepaść nędzy, w jakiej się pogrążyła, niech nie rozpacza, ale z ufnością niech się rzuci w ramiona mojego Miłosierdzia, jak dziecko w objęcia ukochanej matki. Dusze te mają pierwszeństwo dla mojego litościwego Serca. One mają pierwszeństwo do mojego Miłosierdzia. Powiedz, że żadna dusza, która wzywała Miłosierdzia mojego, nie zawiodła się, ani nie doznała zawstydzenia. Mam szczególne upodobanie w duszy, która zaufała dobroci mojej. Napisz: gdy tę koronkę odmawiać będą przy konających, stanę pomiędzy Ojcem a duszą konającą nie jako sędzia sprawiedliwy, ale jako Zbawiciel Miłosierny" (Dz. 1541)

"Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby grzesznik był najzatwardzialszy, jeżeli tylko raz zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego miłosierdzia mojego." (Dz. 687)

"Każdą duszę, która odmawiać będzie tę koronkę, bronię w godzinie śmierci jako swej chwały. (...) Kiedy przy konającym inni odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę." (Dz. 811)

Zobacz też: Koronka do Miłosierdzia Bożego w Łodzi
...

No wlasniw w Łodzi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:31, 11 Kwi 2021    Temat postu:

Kolejne juz Święto Miłosierdzia. Pokazuje ono jak bardzo Bóg mnozy okazje do zbawienia! Odpusty pierwsze piatki pierwsze soboty szkaplerz cudowny medalik itd. A wreszcie zwykla spowiedz w dzien powszedni. Bo tylko o zbawienie chodzi.

To Swieto to szczyt latwosci. Bóg wiedzac ze wspolczesny czlowiek zapsuty dobrobytem nie bedzie poscil o chlebie i wodzie 40 dni! Nie ma sily i cierpliwosci.
Zreszta i te male wymogi ,to i tak za duzo' i ludzie nie korzystaja.

A mamy czasy ostateczne. Historia zmierza wyraznie do konca. Nie widac co by jeszcze ludzkosc miala przerabiac? Ideologie? Juz byly. To jest to samo. Powtarzanie historii juz niczemu nie sluzy. Tym bardziej warto zeby sie zalapac w ostatniej chocby chwili!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:23, 28 Wrz 2021    Temat postu:

Wyszli na ulice modląc się o pokój,powrót uchodźców do domu, polityków.

Odmawiali Koronkę do Miłosierdzia Bożego modląc się o pokój na świecie, oddalenie pandemii koronawirusa, ofiary kataklizmów w Haiti, za rządzących, jak też o powrót uchodźców do swoich ojczyzn. W Lublinie modlono się przy skrzyżowaniach ul.Diamentowej i Romera i innych...

...

W Łodzi tez! Musielismy sami bo ksiadz nie zdazyl ale szedl pieszo a ponad 70 lat! To sami wiecie. A potem byla swietna pogoda to sie porzejechalem do parku a tam chwasty pokrzywy dziady! Przedzieralem sie przez dzungle! Surwiwal safari! Tak to jest Łódź. Chyba ludzie siedzieli w domach bo covid przypuszczam. Albo coraz wygodniejsze pokolenia bo musza miec wybetnowane zeby chodzili. Scieżką sie nie shanbia.

Piekna akcja u nas to juz tradycja.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:35, 28 Wrz 2021    Temat postu:

Koronka na ulicach Tychów. Modlono się o miłosierdzie m.in. dla szydzących z wiary

28 września 2021

Koronka do Miłosierdzia Bożego odmawiana na skrzyżowaniu ulic Żwakowskiej i Kopernika w Tychach; 28.09.2021 r.; fot. Zdzisław Barszewicz

Dzisiaj (28 września) o godz. 15.00 na tyskich ulicach odmówiono Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Uczyniono to w ramach akcji modlitewnej „Koronka na ulicach miast”. Modlono się o miłosierdzie m.in. i dla ludzi szydzących z wiary.

Przy skrzyżowaniu ulic Żwakowskiej i Kopernika, w pobliżu kościoła św. Jana Chrzciciela, zgromadziło się około 80 osób, by odmówić Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Modlitwę poprowadził ks. Tomasz Dębek, duszpasterz tutejszej parafii. Mówił m.in. o potrzebie miłosierdzia dla ludzi szydzących z wiary i z ludzi wierzących. Po zakończeniu Koronki kapłan podziękował uczestnikom modlitwy, podkreślając, że dzisiaj niełatwo publicznie dawać świadectwo wiary.

Modlono się również np. przy rondzie Paprocańskim.

Modlitwa Koronki przekazana została nam za pośrednictwem św. Faustyny.

„Dzienniczek” św. Faustyny, 13.09.1935 r.: „Wieczorem, kiedy byłam w swojej celi, ujrzałam anioła, wykonawcę gniewu Bożego. Był w szacie jasnej, z promiennym obliczem, obłok pod jego stopami, z obłoku wychodziły pioruny i błyskawice do rąk jego, a z ręki jego wychodziły i dopiero dotykały ziemi. Kiedy ujrzałam ten znak gniewu Bożego, który miał dotknąć ziemię, […] zaczęłam prosić anioła, aby się wstrzymał chwil kilka, a świat będzie czynił pokutę. Jednak niczym prośba moja była wobec gniewu Bożego. W tej chwili ujrzałam Trójcę Przenajświętszą. Wielkość majestatu Jej przeniknęła mnie do głębi i nie śmiałam powtórzyć błagania mojego. W tej samej chwili uczułam w duszy swojej moc łaski Jezusa, która mieszka w duszy mojej; kiedy przyszła mi świadomość tej łaski, w tej samej chwili zostałam porwana przed stolicę Bożą. O, jak wielki jest Pan i Bóg nasz i  niepojęta jest świętość Jego. Nie będę się kusić opisywać tej wielkości, bo niedługo ujrzymy Go wszyscy, jakim jest. Zaczęłam błagać Boga za światem słowami wewnętrznie słyszanymi. Kiedy się tak modliłam, ujrzałam bezsilność anioła, i nie mógł wypełnić sprawiedliwej kary, która się słusznie należała za grzechy. Z taką mocą wewnętrzną jeszcze się nigdy nie modliłam jako wtenczas. Słowa te, którymi błagałam Boga, są następujące: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, za grzechy nasze i świata całego; dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas.

Na drugi dzień rano, kiedy weszłam do naszej kaplicy, usłyszałam te słowa wewnętrznie: Ile razy wejdziesz do kaplicy, odmów zaraz tę modlitwę, której cię nauczyłem wczoraj.”

Publiczne odmawianie Koronki na ulicach miast odbywa się w kolejne rocznice beatyfikacji bł. ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. Faustyny.

Koronkę do Miłosierdzia Bożego można odmawiać na zwykłej cząstce różańca:

Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen.

Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.

Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen.

Na dużych paciorkach (1 raz)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata.

Na małych paciorkach (10 razy)
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata.

Na zakończenie (3 razy)
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem.

ZB

...

Piekny dzien i piekna inicjatywa. Uzyskalismy wiele dobra ta modlitwa.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:28, 28 Wrz 2023    Temat postu:

Kolejna już edycja modlitwy która zmienia świat! Tak tak! To nie żadne rządy imperia sojusze armie itd. Po nich to jest spalona ziemia płacz zgrzytanie zębów. Zmieniają świat w piekło.

To cisi którzy zaufali Panu podtrzymują świat w istnieniu i dobro jeśli jest to dzięki nim. Takie właśnie przedsięwzięcia przynoszą nam olbrzymie dobro oczywiście duchowe ale z niego wyplywa reszta! Materia musi się podporządkować. A człowiek we wszystko wlewa duszę i nawet remont pokoju remontowo nie równy! Mogą tak wyremontować że należało by podać do sądu. A może po remoncie być pięknie i aż się chce mieszkać! I tu nie chodzi o umiejętności bo ci co odwala robotę po prostu nie chce im się wysilić! Byle jak i wziąć pieniądze!

Zatem we wszystkim decyduje duchowość! Człowiek duchowy nie odwali bliźniemu paskudnego numeru w niczym! A jeszcze pieknie mu wyjdzie bo sam jest wewnętrznie piekny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy