Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Czym jest piekło ?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133164
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:09, 12 Lip 2011    Temat postu: Czym jest piekło ?

Poniewaz panuja horrenadlane i basurdalne wyobrazenia o piekle trzeba wyjasnic o co chodzi...

Ludzie prymitywni konczacy nauke wiary na Pierwszej Komunii a pozniej robiacy studia doktoraty profesoraty itd . maja wyobrazenie piekla na podstawie wyobrazen dziecinnych ze to takie wlochate z rogami dźgają widłami dusze w kotłach itp. A oni sa juz ,,dorosli'' i w takie rzeczy nie wierza bo wyrosli...
Zenujace prymitywne ALE TAKI JEST FAKT ! Ludzie z tytulami profesora NIE POTRAFIA odroznic przedstawienia dla dzieci ktore jest mocno uproszczone i mocno obrazowe od faktow ! Wyksztalceni ! Widzimy ze wyksztalcenie nie daje wiedzy tylko glupote...
A zatem czym jest pieklo ale wytlumaczone na poziomie dojrzalym ?

To proste - sa ludzie ktorzy nie chca do nieba... Po prostu nie ...

Coz Bóg mial zrobic ??? Pozwolil aby urzadzili sie bez Boga ...

Tam gdzie sa ci bez Boga tam jest pieklo....

>>>>

Pieklo jest dowodem ze Bóg nie zmusza do milosci - to zreszta niemozliwe logicznie...
Pieklo jest wyrazem milosci Boga poniewaz jest ono ZNIECZULENIEM bolu... Bez niego bylo BY GORZEJ I TO POTWORNIE ...
Bóg jest milosierny totez ulzyl cierpieniom ludzi ktorzy ABSOLUTNIE NA TO NIE ZASLUZYLI... Nie mogl calkowicie zlikwidowac bolu gdyz to zalezy od czlowieka - jesli on nie chce to nie mozna mu narzucuc...
W piekle grzesznicy drecza sami siebie swoja podloscia ...

Jesli czlowiek zadaje sobie tortury a Bóg powstrzymuje 50 % z nich bo go miluje to coz to jest ??? Nie milosc ???

Przeciez Bóg moglby powiedziec a co mi tam chce sie torturowac to niech sie torturuje...

Pieko to jest ZNIECZULENIE ? Gdyby Bóg nie stworzyl piekla potepieni cierpieli by BEZ ZNIECZULENIA ...

Czy podawanie cierpiacemu znieczulenia jest wyrazem milosci czy nienawisci ... ???

Bóg nie moze narzucic siebie komus kto Go nie chce ! Moze mu zmniejszyc meki ale nie moze mu Siebie dac bo by cierpial BARDZIEJ !!!

Jak moze Hitler czy Stalin przebywajac w Obliczu Boga odczuwac radosc ??? Na tle czystego Boga ich potwornosc BOLI I TO STRASZNIE !

Stad sami wola pieklo ... Bo tam duzo mniej boli...

Blad bierze sie gdy:

Oceniasz Boga przez pryzmat wlasnych grzechow... A Bóg nie czyni żadnego zla jest SAMYM DOBREM !
Wtedy wyobrazasz sobie ze Bóg stworzyl pieklo aby sie poznecac nad ludzmi - tak sugeruje ci szatan - prawda jest odwrotna - Bóg ulżył !
Bierzesz sie za tematy ktorych absolutnie nie rozumiesz i probujesz wysmiewac rzeczy przekarczajace twoje mozliwosci... To glupota...
Ogolnie smieszna rzecza jest gdy czlowiek w swej glupocie zaczyna recenzowac Boga... Najlepiej przyjac ze jak czegos nie rozumiem to znaczy ze przekracza to moje mozliwosci i zachowac pokore...

Stad POKORO to podstawowa cnota...

Jak widzicie prawda jest zupelnie inna niz powszechne wyobrazenia ... Ale istota jest ta sama... To czy ty myslisz ze Bóg stworzyl pieklo aby ukarac czy aby ulżyć W NICZYM NIE ZMIENIA SYTUACJI ! Pieklo istnieje i rzeczywistosc tam jest straszna... I Bóg robi wszystko abys byl w niebie co cieszy ! :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133164
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:04, 13 Wrz 2012    Temat postu:

Howard Storm i jego świadectwo.

"W pewnym momencie usłyszał wewnętrzny głos wzywający go do modlitwy, do prośby do Boga o pomoc. Początkowo odrzucał tę myśl, ale wezwanie do modlitwy stawało się coraz bardziej naglące. Storm nie modlił się przez całe swoje dorosłe życie i dlatego nie wiedział, jak to się robi. Przypomniał sobie jednak fragmenty modlitwy Ojcze nasz oraz inne proste formuły z czasów dzieciństwa i zaczął je powtarzać. Ku swojemu zdziwieniu zauważył, że gdy nieporadnie próbował się modlić, odrażające postacie zaczęły w popłochu uciekać. Krzyczały z wielką wściekłością, że niepotrzebnie się modli, bo i tak go nikt nie usłyszy, gdyż Bóg nie istnieje. Straszyły, że dopiero teraz się z nim rozprawią, wypowiadając przy tym straszne bluźnierstwa pod adresem Boga i Matki Najświętszej. Storm nieustannie powtarzał słowa modlitwy i doświadczał jej wielkiej mocy, widząc, z jaką wściekłością złe duchy w popłochu uciekały od niego. Zrozumiał, że gdyby przestał zwracać się do Jezusa, monstra natychmiast by wróciły i wtedy na nowo rozpocząłby się koszmar duchowej męczarni, która w swoim okrucieństwie była tak straszna, że w porównaniu z nią cierpienie fizyczne, jakiego doświadczył w szpitalu, było nikłe."

Storm w niesamowity sposób ukazał miłosierdzie Chrystusa, "Miłość której nie da się z niczym porównać".

>>>

Widzicie tutaj po co jest modlitwa . Jest tutaj specjlanie ukazana przez pryzmat osoby ktora sie nie modlila . Mamy juz w Polsce wielu takich . Nie trzeba tego tluamczyc wierzacym bo to dla nich oczywiste ale tym slabo wierzacym juz tak . To nie jest symbol rytual ceremonia . To sa fakty . TO DZIALA ! Widzimy tutaj piekna prawde jak Bóg ratuje zagrozonego :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133164
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:43, 13 Kwi 2014    Temat postu:

Sen, ale bardzo poważnie i modlitwa.
mjr.Bartek
13.04.2014 20:28

Zastanawiałem się czy w ogóle publicznie ów sen odpowiedź, dobrze niemal ze szczegółami go pamiętam, wahałem się ale uznałem, że może warto? /patrz też na tagi /

Widziałem we śnie piekło, jednakże tym razem ja tam nie trafiłem, widziałem potępione? kobiety które popełniły grzech aborcji. Znajdowały się dość stłoczone w takim jakby leju, nie, ognia nie było, ale było coś w sumie okropniejszego. Dzieci, a raczej kreatury, co jak dziecko (niemowle ) tydzień po śmierci (stan rozkładu ) zmieszane jeszcze z jakiś humanoidem, owe dieci schodziły z góry do tych matek, domagały się tego co dzieci zwykłe, czyli czułości i piersi, tyle, że jak się tuliły wbijały pazury w ciała, a jak ssały to odgryzały części piersi.
Poza tym tak jakby zrozumiał w tym śnie, że to kara za ich grzech, ucieckę przed macierzyństwem, więc teraz mają jej zdeformowaną formę, całą wieczność.

Dlatego cokolwiek by nie znaczył, czy to przez leki, a może jednak coś warto zawsze modlić się o nawrócenie tych kobiet które tego grzechu się dopuściły, jak i wszystkich którzy się do tego przyczynili.

[link widoczny dla zalogowanych]

Z tego co piszesz to nie grzech to wizja ! Zgodna z wszelkimi relacjami swietych . WIELKIE DZIEKI !

....

Tak to wizja nie sen . Calkowicie prawdziwa . Aborcjonisci to wspolnicy szatana ktorzy chca aby kobiety tak skonczyly . Oczywiscie pod haslem ,,wolnosci" . Jakze by inaczej ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133164
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:15, 06 Cze 2018    Temat postu:

Mało znane zdjęcia wizjonerów z Fatimy
Philip Kosloski | 05/06/2018
FATIMA
PD
Udostępnij
Prezentujemy zdjęcia, które pokazują, że Bóg wybiera także małe, słabe dzieci, aby były potężnymi orędownikami Jego miłości.

W maju 1917 roku troje pastuszków, Łucja, Hiacynta i Franciszek, spotkało piękną panią, która poleciła im wracać w to samo miejsce 13-ego dnia każdego miesiąca. Otrzymali wiele wiadomości i wizji od Maryi, a 13 października miał miejsce „cud słońca”, który widział także tłum ludzi zgromadzonych na miejscu.

Zawartość objawień i wizji była zaskakująco prorocka, a wielu wiernych zostało przyciągniętych do Boga przez nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi.

Poniżej prezentujemy zdjęcia, które pokazują, że Bóg wybiera także małe, słabe dzieci, aby były potężnymi orędownikami Jego miłości.

..

Piekło widziane przez dzieci:



Akurat tez w nocy znalazlem sie w czyms co bylo pieklem. Szatan udajacy oczywiscie Matkę (u mnie obowiazkowo demon sie ukazuje wygladajacy jak Jezus teraz jak Matka). Miejscy bynajmnjej nie jak kocioł na ogniu. Raczej polaczenie szpitala ze szkołą. Pusto białe sciany (wcale nie czarne i nie ciemno) w tej pustce kręcą sie postacie i gadaja cos bez sensu. Zwracam sie do,, Matki" dlaczego oni tak bredza. Bo to są potępieni. Wtedy doszedlem do logicznego wniosku ze to szatan bo co by Matka robila wsrod potepionych. I rzeczywiscie byl to manekin. Gdyby to byla Matka to by biło dobro! A nie pustka.
Sami widzicie puste korytarze bredzacy potepieni. Jakis koszmarny szpital wariatow. To jest pieklo. Nie czulem strasznego bólu bo to nie bylo dla mnie. Ja to ogladalem. Uczucie wymiotne. Dla madrali co to mowia w piekle jest ciekawie polecam. Pustka biale sciany i wariaci bredzacy bez sensu. ,, Bardzo ciekawe". Strasznie...
Chyba to mi było dane bo ktos wczoraj popelnil samobojstwo przedtem mordujac czy cos. Duzo tego jest i nie pamietam juz. Stad chodzilo o ratowanie tej duszy od piekla.
Nasuwa mi sie ze koszmary senne sa doswiadczeniem piekla. A meczac sie we snie tez pokutujecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133164
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:30, 30 Gru 2018    Temat postu:

Michalxx9m
Michalxx9m
6 godz. temu dodał
Piekło istnieje naprawdę i jest wieczne!!! „Gdzie cię zastanę, tam cię osądzę"
Pieklo istnieje naprawde i jest wieczne!!! (szatan chce nam wmówić że to legenda - nieprawda ale przecież to w jego interesie bo nas nienawidzi każdego człowieka - kobiet za to że podobne do Maryi i chce niszczyć ich czystość by nie były jak Ona i dzieci aby nie były niewinne... by były demoralizowane i niszczone )
Piekło istnieje naprawdę i jest wieczne: „Gdzie cię zastanę, tam cię osądzę”
W 1937 roku Klara, młoda, wierząca dziewczyna, dowiaduje się o nagłej śmierci swojej koleżanki z pracy – Anity, która niedawno zawarła sakramentalne małżeństwo, lecz od roku dobrowolnie porzuciła praktyki religijne.
Nazajutrz po otrzymaniu wiadomości Klara uczestniczyła we Mszy św., ofiarowała za Anitę Komunię św. i gorąco się modliła. Późnym wieczorem, gdy rozmyślała jeszcze o tej śmierci i modliła się za duszę swej koleżanki, w pewnym momencie zobaczyła Anitę w przerażającym stanie. Koleżanka mówiła do niej:
„Klaro! Nie módl się za mnie! Jestem potępiona. Przychodzę nie z własnej woli, ale tylko dlatego, że zostałam zmuszona przez Boga; nie myśl sobie,
że czynię to z przyjaźni do ciebie.
My nie kochamy już tutaj nikogo.
W rzeczywistości chciałabym, abyś i ty została strącona w to miejsce wiecznego nieszczęścia, gdzie ja jestem.
Ach… Obym w ogóle nigdy się nie narodziła! Tak, nienawidzę Boga z całym zapałem dobrowolnie powziętego postanowienia bycia oddzieloną od Niego, postanowienia, które podjęłam w chwili śmierci i którego nie chcę nigdy odwołać. Rozumiesz teraz, dlaczego piekło jest wieczne? Jest tak dlatego, że mój upór i moja nienawiść do Boga nie ustaną nigdy! Zmuszona jestem dodać, że Bóg jest miłosierny nawet dla nas. Dając nam przedwczesną śmierć, uniemożliwił nam popełnienie tego całego zła, do którego bylibyśmy zdolni. Powiększyłoby to nasze winy i karę. Wszyscy ci, którzy płoną w piekle, nie modlili się wcale lub modlili się tylko o zaspokojenie swoich żądz.
Modlitwa jest pierwszym krokiem w kierunku Boga. Szczególnie modlitwa do Tej, która jest Matką Chrystusa i której Imienia nie wymawiamy tutaj nigdy!!! Pobożność wydziera demonowi niezliczoną ilość dusz, których grzechy nieuniknienie strąciłyby je w jego ręce. Kiedy to do ciebie mówię, spalam się ze złości, bo chociaż nie chcę, to jednak jestem zmuszona o tych rzeczach mówić. Modlitwa jest rzeczą najłatwiejszą, jaką człowiek może uczynić na ziemi. I właśnie dlatego z tą rzeczą Bóg związał zbawienie każdego. Nigdy nie uwierzyłabym w działanie demona. Lecz teraz zaświadczam, że ma on bardzo wielki wpływ na osoby, które znajdują się w takiej sytuacji, w jakiej ja kiedyś się znajdowałam. Jeśli ilość ludzi opętanych w widoczny sposób jest niewielka, to ludzi wewnętrznie zniewolonych przez szatana jest bardzo wielu.
Ja sama nienawidzę demona, lecz mimo wszystko podoba mi się dlatego, że usiłuje was zniszczyć. Nienawidzę go i jego pomocników – duchów upadłych razem z nim na początku czasów. Krążą oni po całej ziemi jak chmara much, lecz wy w to nie wierzycie… To nie do nas, potępionych, należy uwodzenie was. Zarezerwowane jest to duchom upadłym. Prawdę mówiąc, zwiększa się ich męka każdorazowo, gdy przyciągają ze sobą na to miejsce kolejną duszę. Lecz czegóż nie uczyni nienawiść! W czasie ziemskiego życia stopniowo, powoli tworzyłam sobie własnego boga. Chętnie wierzy się w to, co się podoba. Przez całe lata czułam się usatysfakcjonowana moją »religią«. W ten sposób mogłam cieszyć się życiem. Jedna jedyna rzecz mogłaby przełamać mój upór: długie i dotkliwe cierpienie! Lecz ono nie przyszło. Rozumiesz teraz, co oznaczają słowa: »Bóg karze tych, których miłuje«?
Moje odstępstwo od Boga polegało na rzeczy następującej: uczyniłam sobie ze swojego mężczyzny bożka. Taka rzecz może zdarzyć się w pełni tylko wtedy, gdy miłość polega jedynie na cielesnych doznaniach. Ta egoistyczna miłość oczarowuje, wtrąca w obsesję i zatruwa. Moje adorowanie osoby X stało się dla mnie życiową religią. Był to okres, kiedy w biurze wylewałam całą swoją żółć na księży i wszystko to, co w jakikolwiek sposób wiązało się z Kościołem. W ostatecznym rozrachunku zbuntowałam się przeciwko Bogu.
Ogień piekielny, zapewniam cię, nie polega na żarze sumienia. Jest to ogień! Dosłownie tak, jak zostało powiedziane: »Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny!«. Tak, dosłownie… Minął tydzień od momentu mojej śmierci – mówię według waszego sposobu liczenia – bo na podstawie mojej męki mogłabym dobrze powiedzieć, że płonę w piekle już od dziesięciu lat! Wypadek samochodowy… Rozdzierający ból przeszył mnie na wylot. Jednakże była to drobnostka w porównaniu z tym, czego doświadczam obecnie!
Potem straciłam zmysły… Nagle, w momencie swojej śmierci, wydobyłam się z mgły. Ujrzałam siebie samą, owitą oślepiającym światłem, jeszcze na tym samym miejscu, gdzie leżało moje martwe ciało. Było to jakby w teatrze, gdy nagle wszystkie światła zgasły i zasłona spadła z wielkim hukiem! Wówczas miała miejsce nieoczekiwana scena. W moim przypadku była ona oświecona nieznośnym światłem: scena z całego mojego życia! Moja dusza ukazała mi się jakby w zwierciadle: wszystkie wzgardzone łaski od czasów młodości aż do ostatniego »nie« wobec Boga. I ujrzałam siebie jako morderczynię, na oczach której, podczas procesu, wnoszą nieżywą ofiarę.
*********************************
Moja skrucha? Nigdy! Poczucie wstydu? Niedostateczne. Oczywiście, niemożliwe było znoszenie dłużej kochającego wzroku Boga, którego definitywnie odrzuciłam. Nie zostało mi nic innego jak tylko ucieczka. Jak Kain oddalił się w ucieczce od zwłok Abla, tak samo i mojej duszy nie pozostało nic innego jak uciec od tego straszliwego widowiska. Taki był mój sąd szczegółowy. Niewidzialny Sędzia wypowiedział wyrok: »Precz ode Mnie!«. Wówczas moja dusza, jakby nasączona siarką, zapadła się jak cień w wieczyste męki…” (z książki: Les Ames du Purgatoire dans la vie des saints).
Po przeczytaniu tego wstrząsającego świadectwa warto sobie zdać sprawę z tego, że istotnie dotyczy ono prawdy naszej wiary: człowiekowi dana jest możliwość dobrowolnego skazania się na wieczne i nieopisane nieszczęście poprzez równie dobrowolne i świadome odepchnięcie wiecznego szczęścia, jakim jest Bóg. W momencie przejścia z tego świata do wieczności zapadnie ostateczna i nieodwracalna decyzja. Każdy osobiście będzie decydował na podstawie tego, kim jest, kim się stał w ciągu swego życia.
Już teraz nosimy w sobie zdolność opowiedzenia się za Miłością lub przeciw Niej. W chwili śmierci staniemy przed Bogiem nie z abstrakcyjną możliwością wyboru, lecz z konkretną zdolnością lub niezdolnością otwarcia się na wieczną Miłość. Święta Katarzyna z Genui (1447-1510) – prawdziwy apostoł miłości miłosiernej – mówi nam o tym następująco: „U kresu ziemskiego życia dusza zostaje na zawsze utrwalona w dobru lub złu, które obrała według słów: »Gdzie cię zastanę«, co oznacza: w godzinie śmierci, z wolą utwierdzoną w grzechu lub w skrusze, »tam cię osądzę«” (Traktat o czyśćcu, IV).
Spojrzenie na śmierć z powyższej perspektywy natychmiast uświadamia szkodliwość grzechu. W każdym grzechu zawiera się próba znalezienia własnego dobra i szczęścia na drodze biegnącej wbrew największemu przykazaniu – miłości Boga i bliźniego (wszystkie inne przykazania w nim się zawierają). Odkrywanie szczęśliwego świata poza Bogiem wydaje się fascynującą, niekończącą się przygodą, która nie przestaje podniecać i wprowadzać wciąż w coraz głębsze sekrety.
Pokusę rodzi oszukańcza atrakcyjność grzechu, która doskonale włada zrozumiałym dla nas językiem przemawiającym wprost do wyobraźni i uczuć. Kusiciel jest doskonałym ekspertem w sprawach psychologii człowieka, znając ją niedoścignienie lepiej od najlepszych fachowców w tej dziedzinie na ziemi. W posłusznym podążaniu za głosem pokusy zło objawia się nam jako pożądane dobro, obiecując natychmiastowe zaspokojenie. Budując swój własny, szczęśliwy świat, człowiek za wszelką cenę chce się czuć dobrze.
W momencie śmierci więzy tej egoistycznej miłości zakrzepną, staną się nierozerwalne, a cała tragedia tego faktu ujawni się w tym, że to one właśnie uniemożliwią otwarcie się na jedyną Miłość, która okaże się tak inna od tamtej miłości, tak wielka i gorąca, że stanie się nie do zniesienia. Pozostanie jedynie odrzucić Ją na wieczność…
Mądrość człowieka wyraża się w umiejętności spoglądania na życie z myślą o śmierci i wieczności. Kryje się tu prawdziwa metoda walki z grzechem i piekłem. W naszych czasach śmierć stała się „widowiskiem” tak samo powszednim, jak zbanalizowanym (niewątpliwa w tym „zasługa” mass mediów). Tylko szatanowi, w ostatecznym rozrachunku, zależeć może na perwersyjnym ogołoceniu śmierci z majestatu i niezwykłej doniosłości.
Postarajmy się zastanowić nad jego ukrytym zamiarem: zbanalizowanie śmierci nieuchronnie prowadzi do zbagatelizowania życia, a w szczególności – wszelkiego zła. Diabłu nade wszystko zależy na tym, aby człowiek pokochał swój grzech, oswoił się z nim, czuł się z nim jak najlepiej, uniewinniał go bez cienia niepokoju i skruchy. Dlatego zakłamuje śmierć. Ostateczny jego sukces polega na kompletnym sparaliżowaniu człowieka wobec Miłości, z jaką spotka się w momencie arcyważnym i niepowtarzalnym u progu wieczności. Od teraźniejszości mego życia zależy, co za tym progiem będzie na mnie czekać: niebo, czyściec – który jest bolesną drogą ku niebu, lub piekło.
Święta Katarzyna zwraca się do chrześcijan z gorzkim upomnieniem: „szukacie schronienia w nadziei nieskończonego miłosierdzia Bożego, które wychwalacie bez końca, nie widząc jednak, że to wasz opór wobec tej najwyższej Dobroci stanie się waszym oskarżeniem” (Traktat o czyśćcu, XV). Wyznawanie tego oporu Chrystusowi na spowiedzi to doskonały sposób kosztowania już dzisiaj Jego miłosierdzia i krok w kierunku nieba. Nienawidzenie własnego grzechu, nawet najmniejszego, powinno być naszym nieustannym ćwiczeniem serca w wolności, aby w momencie śmierci potrafiło niepodzielnie wyrwać się ku Umiłowanemu!
W Katechizmie Kościoła katolickiego czytamy: „Nie możemy być zjednoczeni z Bogiem, jeśli nie wybieramy w sposób dobrowolny Jego miłości. Nie możemy jednak kochać Boga, jeśli grzeszymy ciężko przeciw Niemu, przeciw naszemu bliźniemu lub przeciw nam samym: »Kto (…) nie miłuje, trwa w śmierci. Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego« (1 J 3,14c-15).
Nasz Pan ostrzega nas, że zostaniemy od Niego oddzieleni, jeśli nie wyjdziemy naprzeciw ważnym potrzebom ubogich i maluczkich, którzy są Jego braćmi (por. Mt 25,31-46).
Umrzeć w grzechu śmiertelnym, nie żałując za niego i nie przyjmując miłosiernej miłości Boga, oznacza pozostać z wolnego wyboru na zawsze oddzielonym od Niego. Ten stan ostatecznego samowykluczenia z jedności z Bogiem i świętymi określa się słowem »piekło«” (KKK 1033).
- Ks. Andrzej Trojanowski, egzorcysta diecezji szczecińsko-kamieńskiej

...

Absolutna prawda! Potwierdzam! Tak to jest!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy