Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kultura języka .

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133517
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:00, 16 Mar 2015    Temat postu: Kultura języka .

Opole: kampania przeciwko wulgaryzmom ruszyła na Politechnice Opolskiej

Młodzi ludzie w Polsce już od wielu miesięcy dbają o wyeliminowanie wulgaryzmów z przestrzeni publicznej .

"Od śmieciowej mowy do śmieciowej umowy – mów i żyj na poziomie" – kampanię społeczną przeciw wulgaryzmom pod takim hasłem rozpoczęła właśnie Politechnika Opolska. Akcja ma uwrażliwić studentów i nie tylko na to, jakim językiem się posługują.

Dyrektor biura rektora Politechniki Opolskiej Wojciech Najda wyjaśniał, że pomysł na kampanię narodził się z obserwacji, a raczej osłuchania z tym, co dzieje się dookoła – nie tylko na Politechnice Opolskiej, ale też np. na miejskich deptakach czy w środkach komunikacji. - A że my mamy możliwości oddziaływania w murach uczelni, z których być może przy okazji ten głos wyjdzie także na zewnątrz, postanowiliśmy zadziałać właśnie w nich - tłumaczył.

Dlatego właśnie w budynkach opolskiej uczelni technicznej zawisło kilkaset plakatów z hasłem "Od śmieciowej mowy do śmieciowej umowy – mów i żyj na poziomie". Prócz tego powstał film z udziałem studentów, który można obejrzeć np. na stronie internetowej uczelni. Jego bohaterowie zwracają uwagę, że przeklinanie to brzydki nawyk. "Mam niezłą technikę dialogu, nie muszę kląć"; "Wyrażają się tyko ludzie bez wyrazu, ja nie muszę" – przekonują w filmie studenci PO.

W materiałach promocyjnych opolska uczelnia zwraca uwagę, że używanie wulgaryzmów to problem powszechny, z którym można się zetknąć na uczelniach i we wszystkich grupach zawodowych czy społecznych. "Na szczęście nad »językiem giętkim« można pracować” – napisano w zapowiedzi kampanii i zaznaczono, że "choć studenci to elita wśród młodych ludzi - nie ma co ukrywać, że w drodze po wyższe wykształcenie ich językowi zdarza się sięgać nizin".

Autorzy kampanii stawiają też tezę, że "śmieciowa mowa" w przyszłości "zamieni się w śmieciową umowę i byle jaki byt". - Jeśli oczekujemy wysokich standardów w przyszłym życiu i karierze, sami powinniśmy trzymać wysoki poziom – zaznaczają twórcy akcji. I dodają: "Studenci Politechniki Opolskiej są dorośli, zrobią z kampanią, co zechcą, ale wierzymy, że przestaną kląć, bo przecież są ambitni, wyraziści i mają niezłą technikę dialogu".

Najda dodał, że w ten sposób uczelnia chce powiedzieć "stanowcze »nie«" językowi śmieciowemu i próbować kształtować kulturę języka nie tylko inżynierów. - Czystość języka i jego kultura jest bardzo istotna bez względu na to, czy uczelnia jest techniczna czy nie - dopowiedział.

Językoznawca prof. Jerzy Bralczyk powiedział, że jego zdaniem wulgaryzmy należy ignorować; i on sam się na ten temat nie wypowiada. Zwrócił jednak uwagę na generalnie na czystość formułowania myśli.

- Nasze mówienie świadczy o naszym myśleniu. Mało tego – nasze mówienie wpływa także na nasze myślenie. A dobre, porządne myślenie o świecie wymaga też jasnych formuł i precyzyjnego odnoszenia słów do rzeczy - powiedział i dodał, że "zwłaszcza, gdy chodzi o sprawy praktyczne, powinniśmy myśleć jasno i móc przejrzyście formułować zdania, które tym myślom odpowiadają".

...

Istotnie . Dzieki youtube poogladalem sobie filmiki jakie wrzuca wspolczesne pokolenie . Takie w ktorych mowia spontanicznie np. graja w jakies gry i komentuja . I zauwazylem ze wulgaryzmy sa powszechne . A bynajmniej nie sa to osoby z marginesu spolecznego . Dochodzi do przedziwnych sytuacji . Osoby uzywajace skomplikowanych konstrukcji gramatycznych i wyrafinowanego slownictwa musza wtracic jakies jezykowe łajno . Jest to szczegolnie obrzydliwe . Bo gdy jest prostak z nizin spolecznych , Nie potrafi sklecic zadania i bluzga to tak nie razi . Ale jak ktos plynnie formuluje literackie zdania i az serce rosnie ze tak ktos potrafi ... nagle BRZDEK ! Poszedl bluzg , Bez sensu bez potrzeby ... Popsul wszystko ... Ewidentne schamienie . Bluzgaja ,,wszyscy" . Kulturalni tym sie roznia ze ,,doprawiaja ozfobnikami" zdania ktorych chamy nie sa w stanie pojac .
A po to sa ci mistrzowie mowy aby byc wzorem . W kazdej dziedzinie sa tacy . Tylko np. takim sportowcom gdy daza do celu jakos nie przychodzi na mysl aby co jakis czas sie przewrocic . To by bylo bez sensu bo chca byc najlepsi .
A przeciez tym ktorzy mowia na poziomie mistrzowskim tez powinno zalezec na wyniku . Potrafia wyrazic emocje lepiej uzywajac jezyka ktory swietnie znaja duzo lepiej bez wulgaryzmow .
Wulgaryzmy sa przeciez patologia jezyka . W kazdej dziedzinie sa jakies wynaturzenia . W jezyku moga byc tylko jezykowe . Na ogol sa to wyrazy na oznaczenie odchodow badz prostytucji i nie wiedziec czemu organow plciowych takze obrazanie matki ... Jak latwo sie domyslic zawsze sa to sprawy wstydliwe ktorych nie pokazuje sie publicznoe i ukrywa . Natomiast uzywane publicznie czesto w kazdej sytuacji staja sie wulgarne . Gdyby uzywane byly tylko wtedy gdy trzeba nigdy by nie staly sie wulgarne . Zmieniaja sie tez w czasie . I oczywiscie w innym jezyku moga najczesciej nie byc wulgarne a wrecz np. oznaczac imiona czy nazwiska .
Czyli podsumowujac . Jak w kazdej dziedzinie w mowie tez jest elita i ma byc ona wzorem dla reszty ,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133517
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:04, 15 Maj 2018
PRZENIESIONY
Śro 11:51, 24 Maj 2023    Temat postu: Kultura języka.

Nie „no elo”, a „dzień dobry” – licealiści walczą ze slangiem WYRÓŻNIONY
czwartek, 17 maj 2018 00:36 Napisał Anna Piątkowska-Borek Skomentuj jako pierwszy! wielkość czcionki Zmniejsz czcionkę Powiększ czcionkę Dział: Głos Myślenicki Wydrukuj Email
Nie „no elo”, a „dzień dobry” – licealiści walczą ze slangiem
Anna Piątkowska-Borek

No_Elo, myslenice, Powiat myślenicki, slang, Małopolska Szkoła Gościnności, język polski,
Choć slang nie zniknie, to jednak można sprawić, że młodzi ludzie zaczną dostrzegać język polski. Licealiści z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych – Małopolskiej Szkoły Gościnności w Myślenicach znaleźli rozwiązanie. Tak zrodził się projekt „No_Elo”.

Młodzież używa dziś slangu nie tylko podczas kontaktów przez urządzenia mobilne, ale również podczas rozmów „twarzą w twarz”. W ten sposób chcą skrócić komunikację do niezbędnego minimum.

„No elo mordo”, „XD”, „RLY”, „zw” itd. wyparły „dzień dobry”, „śmiech”, „rzeczywiście”, „zaraz wracam”. To tylko niektóre z przykładów. SMS-y nastolatków czy ich rozmowy w mediach społecznościowych to dla starszych niejednokrotnie ciąg niezrozumiałych znaków. Podobnie jest z rozmowami „na żywo”, „twarzą w twarz”.

Modnym slangowym wyrażeniom przeciwstawia się natomiast grupa licealistów z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych – Małopolskiej Szkoły Gościnności w Myślenicach. Magdalena Kurek, Natalia Oleksińska, Julia Kania, Marcin Rzęsista, Filip Płoskonka i Kacper Suder, w ramach praktycznej olimpiady „Zwolnieni z Teorii”, zrealizowali projekt „No_Elo”. Swoim rówieśnikom chcą zwrócić uwagę na fakt nadużywania slangu i przekonać ich, że polskie „tradycyjne” słowa brzmią po prostu lepiej.





Mówmy po polsku
O realizacji projektu rozmawiamy z Magdaleną Kurek, liderką projektu "No_Elo".

Skąd pomysł na taki projekt? Widzicie potrzebę, by walczyć z językiem młodzieżowym?

Magdalena Kurek:

– Uważamy, że taki projekt będzie miał największe powodzenie i choć trochę zwróci uwagę młodzieży, aby takiego języka nie używać. Inaczej za kilka lat język polski może tak po prostu zniknąć, a ludzie w Polsce będą posługiwać się tylko językiem angielskim. Dużą wadą slangu młodzieżowego jest również nierozumienie tego języka przez ludzi starszych, brak porozumienia między nimi.

Sami jesteście młodymi ludźmi. Tym bardziej jest to ciekawe, że sprzeciwiacie się używaniu młodzieżowego języka.

– Sprzeciwiamy się, ponieważ ten problem coraz bardziej nas martwi. Idąc ulicą, częściej słyszymy młodzieżową mowę, na którą w większości składa się język angielski. Nie powinno tak być. Mamy piękny język i nie chcemy go zmieniać. Młodzi ludzie chcą podążać za modą, dlatego uważają, że to jest dobre.

Skoro slang jest modny i właśnie dlatego młodzież go używa, to jak chcecie przekonać młodych ludzi, by z niego zrezygnowali?

– Zdajemy sobie sprawę z tego, że slang nie zniknie. Nigdy go nie zlikwidujemy, jednakże możemy sprawić, by ludzie zaczęli dostrzegać piękno naszego ojczystego języka.

Mowa potoczna czy też żargon znacznie ułatwiają komunikację, te wyrażenia są krótsze i mniej czasochłonne do napisania na klawiaturze telefonu czy komputera. Ludzie w dzisiejszych czasach żyją w pośpiechu. Każda minuta jest dla nich ważna, dlatego właśnie skracają nawet mowę. „Ok” zastąpiło zwyczajne „dobry pomysł, zgadzam się w zupełności”. Ma to swoje plusy, skraca nam czas przekazywania danej informacji. Ale czy każdy zrozumie, co mamy na myśli, pisząc taką wiadomość? Nie! I tu pojawia się problem. W większości slang młodzieżowy i żargon są niezrozumiałe dla ludzi starszych. Nie każda babcia zrozumie, gdy powiemy do niej „spoko, luzik”.

Jak promujecie język polski?

– Naszym projektem pragniemy pokazać ludziom, że języka polskiego dalej da się używać. Na Facebooku publikujemy codziennie posty, w których tłumaczymy jedno wybrane słowo ze slangu młodzieżowego. Podajemy jego definicję i zamienniki z pięknej polszczyzny. Stworzyliśmy tam mały zbiór synonimów i definicji slangowych określeń. Chcemy, żeby ludzie zobaczyli, że mowa potoczna nie zawsze jest odpowiednia. Są sytuacje, które wymagają profesjonalizmu i powagi. Gdy posługiwalibyśmy się tylko i wyłącznie slangiem, ciężko byłoby nam na rozmowie kwalifikacyjnej do pracy. Powinniśmy umieć się pięknie wysławiać w naszym ojczystym języku.

Nie boicie się, że przez rówieśników zostaniecie uznani za „staroświeckich”, „sztywnych” itd.?

– Wręcz przeciwnie. Nasz projekt jak na razie jest odbierany bardzo pozytywnie. Nie spotkaliśmy się z tak popularnym teraz „hejtem”. Młodzi ludzie są ciekawi, żądni wiedzy. Chętnie poznają zamienniki słów, których używają na co dzień. Za to starsze osoby mają możliwość dowiedzieć się, co oznaczają słowa, których używają ich wnuki.

Ten pozytywny odzew bardzo motywuje nas do ciągłej pracy. Mobilizacja i chęci powodują, że realizacja tego projektu jest dla nas ogromną przyjemnością.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała
Anna Piątkowska-Borek

...

Oczywiscie przypisywanie mlodziezy ze chce poslugiwac sie dziwacznym zlepkiem obcych slow zwlaszcza skrotowcow:
Siema elo spoko euro koko
jest absurdem. Rzekoma,, mlodziezowosc" udaja media. Istotnie zawsze wystepowaly slowa charakterystyczne dla srodowiska bo tak byc musi. Jednak kaleczenie jezyka to grypsera. A to domena wiezien. Nie jest to wzor do nasladowania. Nie przypadkiem patologia moralna produkuje patologie jezyka. Jezyk wyraza wnetrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy