Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Gry i ludzie .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:13, 19 Lut 2018    Temat postu:

Kłótnia związana z grą wideo zakończyła się morderstwem
19.02.2018 12:53, dodał: Anna BorzęckaOcena:

16-latek, który zastrzelił kolegę podczas grania w grę wideo został oskarżony o morderstwo.


16-latek z Kolumbii został oskarżony o morderstwo, po tym jak zastrzelił kolegę podczas wspólnego grania w gry wideo. Kolumbijski departament policji przekazał, że 17-letni Cisco Knightner spędzał czas z trzema kolegami przy grze koszykarskiej, gdy zaczęła się kłótnia. Podejrzany wyciągnął broń i postrzelił Knightnera w głowę. Jego zgon stwierdzono w miejscowym szpitalu.

Nazwiska zabójcy Knightnera nie podano, ze względu na jego wiek. Zgodnie z raportem stacji telewizyjnej WLTX19 chłopcy byli wieloletnimi przyjaciółmi. 16-latek sam zgłosił się na policję. Oskarżono go o morderstwo oraz posiadanie broni podczas brutalnego przestępstwa. Obecnie przebywa on w Areszcie Śledczym Hrabstwa Richland. Władze nie poinformowały o tym, czy zostanie on osądzony jako osoba dorosła.

„Nigdy nie myślałam, że przyjaciel mógłby mu tak po prostu zrobić coś takiego.” – powiedziała 11-siostra Knightnera, Faith Knightner-Diggs.BrońOczywiście, po raz kolejny przedstawiciele władz zaczynają obwiniać gry o pojawianie się brutalnych przestępstw takich jak to opisane wyżej. Kolejnym przykładem jest niedawna szkolna strzelanina, która miała miejsce na Florydzie. Tamtejszy gubernator – Matt Bevin – uznał za przyczynę tego wydarzenia gry wideo. W takim rozumowaniu tkwi jednak pewien poważny błąd.

W końcu, niedawne badania przeprowadzone na University of York pokazały, że gry wideo wcale nie wpływają na psychikę graczy. Co za tym idzie, problemu doszukiwałabym się raczej w fakcie, że 16-latek posiadał broń, aniżeli w tym, że grał w grę ze znajomymi. No właśnie, skąd w rękach 16-latka broń. Poza tym, nie wiemy w jakim otoczeniu żył ten nastolatek, a być może to ono odpowiada za agresję chłopaka. Tak czy inaczej, gry nie robią z ludzi psychopatów. Najwyższy czas na to, aby wszyscy to w końcu zrozumieli.

...

Wreszcie mocny argument ze gry zabijaja! Nie? Gra byla o... koszykosce. Rzucanie pilki do kosza myszka czy padem zabija? Jak widzicie gra ma rownie duzo z tyw wspolnego co np klotnia o to co ma byc na obiad. Klotnia moze zawsze zabic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:08, 26 Lut 2018    Temat postu:

WHO wpisze uzależnienie od gier na listę chorób psychicznych
26 lutego 2018 Redakcja HeyNET.pl Społeczeństwo, Tematy dnia, Zdrowie 0
REKLAMA


FOTO. sik-life/pixabay.com
Światowa Organizacja Zdrowia jeszcze w tym roku wpisze uzależnienie od gier komputerowych na listę chorób psychicznych. Równie groźna, choć jeszcze do końca nierozpoznana przez ekspertów, jest choroba symulatorowa. Mimo że jej objawy są podobne do tych, z którymi mamy do czynienia w przypadku choroby lokomocyjnej, to lekarze w rozwoju wirtualnej rzeczywistości dopatrują się też ryzyka związanego z uzależnieniami. Schorzenie jest obecnie zbadane w bardzo małym stopniu, dlatego trudno stwierdzić, jaki może mieć wpływ na układ nerwowy.

ICD-10, czyli Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych, nie uwzględniła na razie choroby symulatorowej na swoich listach. Eksperci zwracają jednak uwagę na to, że na powstawanie choroby symulatorowej narażony jest potencjalnie każdy użytkownik gogli lub symulatorów do wirtualnej rzeczywistości. Największe zagrożenie dotyczy jednak dzieci. Dzieje się tak, ponieważ ich układ nerwowy jest dopiero w trakcie kształtowania się. Trudno na obecnym etapie rozeznania stwierdzić, czy stosowanie gogli VR może powodować trwałe zmiany neurologiczne.

Ucieczka od realnych problemów w świat wirtualny może skutkować rozwojem poważniejszych zaburzeń.

W maju 2018 roku Światowa Organizacja Zdrowia opublikuje nową wersję Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Kategoria chorób psychicznych ma zostać poszerzona właśnie o uzależnienie od gier komputerowych. Według firmy badawczej Newzoo w Polsce jest około 16 mln graczy, a roczne przychody z gier oscylują obecnie w granicy 500 mln dol., co plasuje Polskę na 23. miejscu wśród największych światowych rynków gier. Nawet 15 proc. wszystkich graczy może cierpieć na uzależnienie.

..

Nie zbadali nie rozpoznali ale wpisali. Co zatem wpisali? Zagadka. Czy wpisali uzaleznienie od seriali? Psow kotow? Itd. To nie jest powazne.

Jeszcze jedna tura! Jesli podkba sie wam cos pieknego to nie jest choroba!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:20, 17 Mar 2018    Temat postu:

Ogólnopolski zlot cosplayerów, czyli fantastyczna sobota „z innej bajki” w Galerii Łódzkiej
15 marca 2018 AKTUALIZACJA: 16 marca 2018 14:39 Dziennik Łódzki
0
0
Ogólnopolski zlot cosplayerów, czyli fantastyczna sobota „z innej bajki” w Galerii Łódzkiej
W sobotę, 17 marca, Galeria Łódzka będzie przypominać studio filmowe, w którym na pierwszy plan wysuną się perfekcyjne charakteryzacje. W centrum odbędzie się ogólnopolski zlot cosplayerów. Będzie można spotkań ulubione postacie filmowe, porozmawiać z nimi, a nawet zrobić sobie wspólnej zdjęcie.

Kim są cosplayerzy?

Cosplayerzy to osoby, które poprzez staranne przebranie i charakteryzację wcielają się w postaci z gier komputerowych, filmów, mangi czy anime. W celu uzyskania jak największego podobieństwa do pierwowzoru, cosplayerzy mogą zastosować bogaty wachlarz środków, począwszy od uszycia lub skompletowania stroju, a na imitowaniu mimiki charakterystycznej dla wybranej postaci skończywszy.

Kogo będzie można spotkać w galerii łódzkiej?

W sobotę w Galerii Łódzkiej pojawią się księżniczki Elsa i Anna z filmu „Kraina Lodu”, Czarodziejka Jaina Proudmoore, Merida Waleczna i główny bohater filmu „Toy Story” - Buzz Astral. Miłośnicy anime oraz mangi Code Geass zobaczą jej protagonistkę - C.C.

Miłośnicy „Władcy Pierścieni” być może poczują moc Czarnoksiężnika z Angmaru, przywódcy Nazgûli. Fanów „Gry o Tron” zachwyci Daenerys, a na miłośników komiksów czekać będzie Iron Man. Wielbiciele gry League of Legends spotkają się z Poppy, a fani gry Dota 2 z bohaterem Legion Commander.

Oprócz barwnej parady cosplayerów, przewidziano także konkurs na najlepszy kostium, w którym będzie można wygrać 500 zł. Regulamin konkursu na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Zlot cosplayerów odbędzie się w sobotę, 17 marca, w godzinach 13.00 - 18.00.

...

Dzis nieodlaczy element gier. Celuja w tym Azjaci. To jest podobnie jak ci co urzadzaja rekonstrukcje historyczne tylko fikcyjne. To tez kosztuje gdy np. gra jest bardzo fantastyczna to rzemieslnik musi zrobic wszystko. Gdy jakas wspolczesna to da sie dobrac w zwyklym sklepie i samemu cos dokleic. Zamowienie u rzemieslnika w 1 egzemplarzu jest drogie. Zatem na ogol oni inwestuja a potem zarabiaja na pokazach. Ale nie ma az tak duzo tych imprez. Zatem tych co z tego sie utrzymuja jest niewielu. Na ogol jest to po prostu ciekawe spedzanie czasu. Sa jednak i gwiazdy.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:27, 18 Mar 2018    Temat postu:

Mężczyzna zaatakowany kataną. 'Grał za dużo w PUBG', tłumaczy partnerka [wideo]
16.03.2018 12:47, dodał: Anna BorzęckaOcena:

No cóż, kto by pomyślał, że wielogodzinne granie w gry wideo może nieść za sobą takie zagrożenia, jak ryzyko ataku ze strony sfrustrowanej dziewczyny.


Spędzacie długie godziny przed komputerem czy konsolą, grając PUBG? Uważajcie zatem na swoje partnerki. Jesteście bowiem narażeni na… atak z ich strony. Dokładnie tego doświadczył pewien mieszkaniec stanu Oregon w USA – Alex Lovell.

Lovell spał w momencie, gdy jego dziewczyna – Emily Javier - dźgnęła go, uwaga… kataną. Tak, kataną. Mężczyzna wstał z łóżka, próbując walczyć z napastniczką. Prawie stracił przy tym trzy palce. Javier atakowała go, dopóki ten nie upadł na ziemię bez życia.

Zaraz potem, z jakiegoś powodu, zapewne pod wpływem silnych emocji i szoku, Javier postanowiła zadzwonić na numer alarmowy i oddać się w ręce policji. Poniżej umieściliśmy wideo, które zawiera zapis z jej rozmowy z dyspozytorką.



Dlaczego Javier postanowiła zaatakować swojego chłopaka? Jak się okazuje, ponieważ frustrowało ją to, ile czasu Lovell spędzał przy grach wideo, nie zwracając na nią uwagi. Poza tym, dziewczyna odkryła, że Lovell posiadał na swoim smartfonie aplikację Tinder. Dodatkowo, znalazła pod prysznicem czerwone włosy, które nie należały do niego ani do niej. Właśnie po tym zdarzeniu Javier udała się co centrum handlowego, gdzie kupiła replikę japońskiego miecza – katany.

Lovell twierdzi, że nie miał romansu. Co więcej, zaznacza, że Tinder znajdował się na jego telefonie, dopóki nie poznał Emily. Gdy zaczął się z nią umawiać, aplikację usunął.

„Niemalże nie miałem czasu na to, żeby spędzać czas z moją dziewczyną, co dopiero jakąkolwiek inną.” – powiedział, odnosząc się do tego, jak dużo gra w PUBG. – „W zasadzie, ona [Javier] miała urojenia.”

Lovell spędzał w PlayerUnknown’s Battlegrounds nawet po 12 godzin dziennie. Nie bez powodu – chciałby zostać profesjonalnym graczem.LovellJavier zaatakowała Lovella 2 marca, czyli więcej niż tydzień po zakupie katany. Gdy Lovell tego dnia wrócił z pracy, ignorował swoją dziewczynę. Dlatego Javier umieściła miecz i dwa sklejone taśmą noże obok swojej połowy łóżka i poczekała, aż Lovell pójdzie spać. Podobno policja stwierdziła, że jej pierwotny plan polegał na zabiciu mężczyzny, a potem samej siebie.

Javier nie przyznała się do usiłowania morderstwa. Obecnie przebywa w więzieniu, skąd będzie mogła wyjść za kaucją wynoszącą 350 tysięcy dolarów.

Lovell przebywa już w domu, gdzie powoli dochodzi do siebie. Co ciekawe, jego znajomi zorganizowali w serwisie GoFundMe zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów jego leczenia. Do tej pory zebrano 8192 z 10 tysięcy dolarów.

..

Juz by mogli poszukiwacze agresji graczy zacierac rece... Ale tu spokojniutki gracz byl ofiara... A tak naprawde nie poszlo na gry. Kobieta znalazla wlosy innej! To co z nia musial robic ze az wlosy ma! Jak sobie polaczyla ze nie zwraca na mnie uwagi to jej wyszla zdrada na calego. Tymczasem on trenowal bo chce zyc z gier! Zawodowy gracz! Nie mial czasu na nią TYM BARDZIEJ NA ZADNA INNA!

Znow historia o czym innyn. Sport to wyjatek. Trening moze byc 12 godz dziennie jak sasa zawody. Zony sportowcow musza o tym wiedziec. Nie ma czasu na nic.

Gracze zawodowi to mikroskopijna czesc z miliarda chyba grajacych i nie swiadczy o niczym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:49, 18 Mar 2018    Temat postu:

Gry komputerowe – szkodzą czy rozwijają dzieci?
Aneta Czerska | 18/03/2018
DZIECI GRAJĄ NA TABLECIE
Shutterstock
Udostępnij 1 Komentuj 0
Gry komputerowe oraz gry na urządzenia mobilne mogą uczyć, bawić, usprawniać motorycznie. Czy powinniśmy więc ograniczać czas, który dziecko spędza przed ekranem?

Zalety gier komputerowych
Mówi się o pozytywnym wpływie gier na szybkość reakcji, w szczególności reakcji ręki na bodziec wzrokowy. Gracze potrafią też na dłuższy czas zapamiętać więcej informacji, które dostarczane są ścieżką wzrokową. Nasze umiejętności zmieniają się stosownie do wymagań stawianych przez grę. Czy ma to jednak przełożenie na życie dziecka, relacje z rodziną i rówieśnikami lub na lepsze stopnie w szkole?

Szybkość reakcji oko-ręka byłaby na przykład potrzebna rewolwerowcowi na dzikim zachodzie. Zapamiętywanie informacji, ale dostarczanych w formie obrazów, przydaje się, kiedy chcemy uporządkować gigantyczny bałagan i musimy sobie przypomnieć, gdzie szukaną rzecz ostatnio widziałem.

Są jednak programy, które uczą liter. Problem jednak polega na tym, że nie korzystają z nich dzieci siedmioletnie, ale przedszkolaki. Tymczasem o ile możemy uczyć czytać nawet już od urodzenia, to ważna jest metoda. Udowodniono, że wprowadzanie metod szkolnych w wieku przedszkolnym przynosi negatywne skutki. Łatwo jest nauczyć nawet dwulatka 24 liter, ale nie przyda mu się to do momentu, aż skończy 6-7 lat i dzięki nowo zdobytym umiejętnościom – analizie i syntezie dźwiękowej – będzie w stanie te litery złożyć.

Czytaj także: Kiedy założyć dziecku konto na Facebooku?


Jakie gry komputerowe wybierają dzieci
Kiedy moje dziecko uzbierało odpowiednią kwotę na wymarzony iPad, zainstalowałam na nim szereg edukacyjnych gier. Kilka tygodni później jego rówieśnicy zainstalowali mu na telefonie głupawą darmową grę, która pokonała wszystkie pieczołowicie wybrane przeze mnie gry edukacyjne.

Nie znalazłam jeszcze prawdziwie edukacyjnej gry, która będzie na tyle pasjonująca, że zwycięży z grami stworzonymi dla przyjemności. To jak podtykanie dziecku zdrowych warzyw i komponowanie z nich pięknych obrazów na talerzu, podczas gdy obok leży lizak.

Gra przynosi relaks i osłodę po trudach nauki czy pracy, po monotonii codziennego dnia. Jest jak deser, który jemy po koniecznym, choć nie zawsze fascynującym obiedzie. Ale czy ta słodycz gier nie psuje apetytu na życie? Z pewnością na naukę tak.



Wpływ gier komputerowych na życie dziecka
Na moim telefonie zobaczyłam reklamę gry. Jej bohater, mały kotek był tak piękny, że od razu zapragnęłam go mieć. Na mój widok skakał, łasił się, mruczał i robił słodkie oczy. Chciał być głaskany i drapany. Gdyby dziecko znalazło taką grę na telefonie, trudno byłoby je od niego oderwać. Chętnie by się zajmowało realistyczna animacją.

Gra mogłaby je uczyć odpowiedzialności i systematyczności w opiece nad zwierzęciem, ale niestety tylko zwierzątkiem wirtualnym. Już nigdy nie chciałoby się zająć ani zwyczajnym kotem ani brudnym dachowcem, który nawet po latach karmienia nadal chodziłby własnymi ścieżkami.

Im więcej jemy słodyczy, tym mniejszą mamy ochotę na zdrowe posiłki. Ta sama reguła działa w wychowaniu dzieci. Im częściej zabawa spełnia tylko i wyłącznie rolę rozrywki, tym trudniej nakłonić dziecko do nauki.

...

Tu akurat mowa o grach tzw. zrecznosciowych bo takie dzieci najbardziej lubia. Polegajace na tym aby szybko wciskac. Oczywiscie czyms takim w ogole sie nie zajmuję. Pojecie gry nic nie mowi.

Jednakze od razu mowie ze nie ma obaw ze dziecko na zawsze wsiaknie w cos takiego. Po pierwsze proste gry sie nudza szybko po drugie z nich sie wyrasta.

Gry nie edukuja. Mozna porownac to do malarstwa. Czy malarstwo edukuje? Nie. Chyba ze o malarstwie. To samo muzyka. Nawet gdy muzyka nosi w nazwie np. postac historyczna np. Bema pamieci rapsod zalobny to ani Niemen ani Norwid nie ucza o Bemie! To jest sztuka.

Gdyby gra miala duzo tekstu do czytania np. z biologii to zwyczajnie byla by nudna. To samo w galerii obrazow. Gdyby przed obejrzeniem obrazu trzeba bylo nie przeczytac 10 stron edukacyjnych kazdy by z galerii uciekl.

Gry sa tworem samym w sobie. Liczy sie rozgrywka zasady balans plynnosc i mnostwo innych czynnikow decydujacych o tym jak sie gra. Grafika dzwiek czy nawet tekst nie odgrywaja wielkiej roli. Tzn. gra bedzie nadal kiepska z najlepsza grafika genialna muzyka i najmadrzejszym tekstem jesli np. pomysl rozgrywki bedzie kiepski.

Co do dzieci. Nie moga one sobie wybrac ze oddadza czas graniu tak jak nie moga one zdecydowac ze ida na K2. Grac moga tak jak moga jechac w gory. Ale na K2 to jak juz beda dorosle. Dziecko musi uczyc sie swiata w tym wieku. A jak juz sie ma 30 czy 40 lat to czlowiek moze spokojnie grac. Czas nauki szkolnej minal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:32, 19 Mar 2018    Temat postu:

9-latek zastrzelił własną siostrę. Nie chciała mu oddać pada do gier
Dodano: dzisiaj 12:04
Klawiatura, słuchawki, gamepad
Klawiatura, słuchawki, gamepad / Źródło: Fotolia / REDPIXEL
W USA doszło do brutalnego zabójstwa 13-letniej dziewczyny. Zabił ją 9-letni brat, ponieważ... nie chciała dopuścić go do zajmowanego pada do gier wideo – podaje USA Today.



Do zdarzenia doszło w hrabstwie Monroe w stanie Missisipi. Według ustaleń miejscowego szeryfa Cecila Cantrella, 9-latek chciał zagrać na padzie, ale zajmowała go wtedy starsza siostra i nie chciała ustąpić. Chłopak wrócił z pistoletem i strzelił dziewczynie w tył głowy.
„Nie mieliśmy do czynienia z taką zbrodnią”
Nie wiadomo skąd 9-latek zdobył broń i umiał się nią posłużyć. – Ma tylko 9 lat, ale prawdopodobnie widział jak się strzela w grach komputerowych oraz telewizji. Nie wiem czy zdawał sobie sprawę z tego jakie konsekwencje to niesie w rzeczywistości. To tragedia co się stało – powiedział szeryf. – To dla nas zupełnie nowa sytuacja. Jeszcze nie spotkaliśmy się z przypadkiem, aby mordercą był 9-latek. Zrobimy co w naszej mocy, ale nie wiemy w jaki sposób sądzić tak młodą osobę i czy w ogóle chłopakowi zostaną przedstawione zarzuty – tłumaczył.
W tej chwili funkcjonariusze zabezpieczyli dowody oraz przesłuchali członków rodziny zabitej. Szeryf zapowiedział jednak, że obecnie nie zostanie wszczęte oficjalne postępowanie przeciwko 9-latkowi.

...

Niby gry winne ale czy gdyby poszlo o misia ktorego nie chciala mu dac to byla by wina misiow? Klotnia moze byc o wszystko. Skad mial gana? Oto pytanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:26, 20 Mar 2018    Temat postu:

Biblijna gra planszowa nie tylko dla wierzących!
Eryk Łażewski | 20/03/2018
GOŚCINIEC, GRA PLANSZOWA
fot. Fundacja Projekt Polacy
Udostępnij 1 Komentuj 0
Chrześcijaństwo jest fajne – przekonuje autor gry Jacek Małkowski i do nowej biblijnej planszówki zachęca zarówno osoby wierzące, jak i niezwiązane z Kościołem.

„Gościniec… poprzez czas i przestrzeń” to tytuł wyjątkowej, pierwszej w świecie biblijnej gry przygodowo-scenariuszowej, która powstała w Polsce.



Dlaczego warto w nią grać?
Po pierwsze, każdy chrześcijanin chciałby się spotkać ze Świętą Rodziną, a to właśnie stanowi cel grających. Przy czym, nie każde spotkanie jest takie samo. To jak ono przebiegnie i w jak wielką zażyłość z Józefem, Maryją i Jezusem wejdziemy, zależy od nas. A dokładniej, od naszych duchowych darów, jakie im złożymy. Dary, o które chodzi, to Autorytet i Reputacja. Im większe one będą, tym spotkanie przebiegnie serdeczniej np. zostaniemy zaproszeni na kolację albo sama Matka Boża poprosi nas, by przewinąć małego Jezusa.

Jeśli nawet uda nam się dojść do celu, to warto będzie zagrać jeszcze raz. Po to, aby przynieść Świętej Rodzinie jeszcze większy „gościniec”. Według internetowego Słownika Języka Polskiego PWN, jednym z dwóch znaczeń słowa „gościniec” jest „podarek przywieziony z podróży”. A właśnie w jej trakcie nabywamy wspomniane wyżej Autorytet i Reputację – podarek dla Św. Rodziny.

Co więcej „gościniec” znaczy również „szeroka droga wiejska”. I w czasie gry podróżujemy po takiej drodze. Wiedzie nas ona po Bliskim Wschodzie z czasów narodzin Jezusa. Dzięki temu zdobywamy wiedzę z geografii i historii tamtego regionu, jednocześnie spotykając postacie znane z Nowego Testamentu: przykładowo Marię Magdalenę jak była małym dzieckiem. W ten sposób mamy szansę zbliżyć do nich i zaprzyjaźnić.

Czytaj także: „Pytaki” – niezwykła rodzinna gra z potrzeby serca


Biblijna gra integracyjna
Dużym atutem gry jest fakt, że w czasie każdej rozgrywki umacniają się więzi międzyludzkie. Po pierwsze, po planszy wędrują nie pionki ani jakieś wymyślone postacie, lecz po prostu gracze: ze swoją osobowością, doświadczeniami i relacjami. Co więcej, wszyscy tworzą jedną drużynę. Muszą więc ze sobą współpracować i sobie wierzyć. Zwłaszcza, że zadania przed którymi stają, nie dzieją się na planszy, tylko w realnym świecie. Niektóre wywołują obawę przed śmiesznością jak wtedy, gdy publicznie trzeba będzie robić pompki. Inne wymagają od nas dużego zaufania, jak będziemy musieli swobodnie upadać do tytułu, mając nadzieję, że ktoś nas na pewno złapie.

O integracyjnej roli „Gościńca” świadczą również kolejne jej cechy: jest przeznaczona dla 4-8 graczy, ale może w niego sprawnie grać nawet i 12 (choć da się też grać solo); oraz czas rozgrywki może sięgnąć nawet 9 godzin. Dzięki temu gra świetnie się sprawdzi dla rodzin, we wspólnotach czy różnych stowarzyszeniach.

Czytaj także: 8 pomysłów na spędzanie czasu z nastoletnim synem – do realizacji przez cały rok


Gra promująca chrześcijaństwo
Dużym atutem tej planszówki jest fakt, że jest grą scenariuszową. Każdy rozgrywający dostaje od Mistrza Gry schemat opisujący ich wyprawę. A Mistrz Gry to bardzo ważna i ciekawa postać. Sam nie bierze udziału w rozgrywce, ale prowadzi ją przy użyciu grubej „Księgi Przygód Gościńca” oraz „Instrukcji”. Dobrze kiedy postara się o rzeczy dodające odpowiedniej „atmosfery”, np. o odpowiednie nagrania dźwiękowe lub o egzotyczne przyprawy na talerzyku. Dzięki temu łatwiej będzie sobie wyobrazić rzeczywistość opisywaną w danym scenariuszu: wielowariantowym układzie zdarzeń dziejących się w pewnym czasie i miejscu.

I co najważniejsze: gra „Gościniec” jest dla wszystkich: zarówno dla zaangażowanych katolików, osób wątpiących jak i stroniących od wizyt w kościele. I dzięki niej możemy pokazać, że „chrześcijaństwo jest fajne”, na co miał wielką nadzieję twórca gry Jacek Małkowski.

...

Gra w ktorej czyni sie tylko dobro. Czyli nie ma np. walki jak rozumiem. Bo nie o to chodzi.
Jednakze ratowanie swiata i ubijanie potworow jest czynieniem dobra! Zeby byla dobra nie musi byc o Biblii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:35, 20 Mar 2018    Temat postu:

Epic Games udostępnia za darmo Assety do Unreal Engine warte $12 000!

Epic Games postanowiło udostępnić swoje zasoby dla Unreal Engine za darmo. Myślę więc, że warto się zainteresować Smile

...

[link widoczny dla zalogowanych]

...

Brawo! Czyli mozna je brac darmo do swoich gier.
Prosze! Jest juz tyle darmowej tresci ze pracujac porzadnie mozna zrobic na wysokim poziomie grafiki gre. Wcale nie jakies kwadratowe kloce robione na szybko.
Niestety oszusci tez wykorzystaja. Gry juz zrownuja sie z przemyslem filmowym! Za chwile nie bedzie juz wiekszego rynku tzw. rozrywki niedlugo! Totez i oszustwo narasta. Montuja z darmowych tresci koszmarki i nazywaja to grami. Wrzucajac na sprzedaz np za 1$ zakladajac ze nikt ich nie pozwie o tyle. Jak 10000 sie oszuka to juz 10 tys. Malo? Ajak rzuca 100 takich? To juz milion! Bo to szybko sie kleci i pod roznymi tytulami. Licza na miliony. Podobnie mobilnie jeszcze wyciagaja mikroplatnosci.

Ale to tutaj jest dla tzw. moderów i tych co robia darmowe albo tanie gry ale prawdziwe. Naprawde pracuja latami. I to znakomicie.

Niektore twarze to dziela sztuki! Bo gry to sztuka. Ale pamietajcie ze grafika to jest w koncowce rzeczy za ktore ocenia sie grę. Choc przesada byloby strzelic zez,, niewazna". Wazna ale nigdy nie zadecyduje ze gra jest dobra! Raczej moze popsuc dobra gre ale kiepskiej uratuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:13, 21 Mar 2018    Temat postu:

CD Projekt przejmuje Strange New Things. Na jego bazie stworzy studio we Wrocławiu 2018-03-21A A A KOMENTARZE: 0FORUMDRUKUJPOLEĆ CD Projekt kupuje wrocławskie studio deweloperskie Strange New Things. Na jego bazie CD Projekt RED, należący do CD Projekt, otworzy nowe studio - CD Projekt RED Wrocław. Zajmie się ono grą Cyberpunk 2077. Firmy podpisały przedwstępną umowę sprzedaży.

- Nowe studio dołączy do dwóch istniejących już zespołów CD Projekt RED - w Warszawie oraz Krakowie - by wraz z nimi pracować nad grą Cyberpunk 2077 - podano w komunikacie. CD Projekt kupuje Strange New Things - Wrocław to jedno z największych i najbardziej zaawansowanych technologicznie miast w Polsce, z rozwiniętą sceną twórców gier i wieloma deweloperami z dużym doświadczeniem. Wierzę, że skala Cyberpunka, jak i naszych przyszłych projektów będzie magnesem dla tych, którzy chcieliby dołączyć do CD Projekt RED, ale chcą tworzyć gry we Wrocławiu - powiedział prezes CD Project Adam Kiciński. Trzonem CD Projekt RED Wrocław będzie zespół Strange New Things składający się z 18 twórców gier. - Team, z którym startujemy ma imponujące doświadczenie, ale jestem przekonany, że we Wrocławiu jest jeszcze wiele talentów do odkrycia - dodał Kiciński. Prace nad Cyberpunk 2077 CD Projekt pracuje obecnie nad Cyberpunk 2077. Pod koniec 2017 roku Adam Kiciński zapowiadał, że gra będzie droższa i ambitniejsza niż "Wiedźmin 3", którego budżet przekroczył 300 mln zł. - Jesteśmy bardzo podekscytowani faktem, że będziemy tworzyć rdzeń nowego studia CD Projekt RED - powiedział szef Studia CD Projekt RED Wrocław Paweł Zawodny. - Wrocław to miasto, które znamy jak własną kieszeń. To fantastyczne miejsce do tworzenia gier. Uważam, że nasze doświadczenie i kreatywność pozwoli Cyberpunkowi stać się jeszcze lepszą grą - dodał. W skład grupy CD Projekt wchodzą: CD Projekt RED - deweloper gier wideo z gatunku RPG i GOG - globalna platforma cyfrowej dystrybucji gier. Sztandarową grą wydawnictwa jest seria Wiedźmin, obecnie trwają prace nad Cyberpunk 2077.

....

Niestety robi sie u nas to co na Zachodzie. Koncentracja kapitalu i monopolizacja. Czyli upadek wolnego rynku. Znamy to z konca lat 90tych. 3do przejelo NWC a i tak nie dalo rady z rekinami. Ilosc zlikwidowanych zespolow jest olbrzymia. Bo to juz sie najwiekszy biznes rozrywkowy. Sens tego jest taki jakby pracownie Michala Aniola przejal koncern malarski i oddelegowal go do malowania płotów bo artystow to oni maja swoich wystarczajaco.

Rzeczywiscie gry robione przez koncerny to juz nie sztuka a przemysl. Standardowe podobne do siebie nastawione na rozrywke. Sa skierowane do konsumentow rozrywki bo graczami trudno ich nazwac. Ot pykaja w gierki aby zabic nudę. Tymczasem prawdziwy gracz nie ma czasu na nude! Ba nie ma czasu grac bo aby zaglebic sie w gre naprawde trzeba godzin! I to nie 8 czy 10! Gdyby ktos oswiadczyl ze duzo gral w Herosy bo 10 godz ;0))) Nic nie wie o tej grze! Komputer go pokona na poziomie normalnym czyli łatwym!

To jest zaglebienie sie w olbrzymie dzielo sztuki! Dlatego zreszta wiekszosc recenzji jest do niczego bo pisza je po zagraniu przez 4 godziny!

Czyli odrozniajmy produkty rozrywkowe od gier. Bo to duza kasa i podszywaja sie pod gry! Najczesciej sa to filmiki popychane do przodu przyciskiem! NAPRAWDE POTRAFIA WYRYSOWAC LINIE GDZIE ISC! TAK DOSLOWNIE KRESKA NA ZIEMI! :O)) Takie to,, gry".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:30, 23 Mar 2018    Temat postu:

Następna generacja grafiki w grach wideo!

Epic Games wraz z 3Lateral, Cubic Motion, Tencent oraz Vicon podnieśli do nowego poziomu mimikę ludzkiej twarzy na silniku Unreal. Poznajcie “Siren,” wysokiej jakości model, w którym mimika i ekspresja twarzy aktorki jest przechwytywana w czasie rzeczywistym.

https://youtube.com/watch?v=LCKn0aK0YvM

Ekspresja twarzy akurat jest wazna w grach komputerowych budujacych swiaty. Bo patrzenie na drewniane dretwe twarze w grach realistycznych to absurd. Nogi czy rece to jeszcze ale martwe twarze niszcza klimat. W wielu grach zreszta widac glownie portreciki jak w M&M. Zwiekszaja niebywale poczucie realnosci swiata. Bez twarzy to martwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:27, 01 Kwi 2018    Temat postu:

kwi 01
Gracze masowo protestują przeciwko zmianom w CS:GO
01.04.2018 10:25, dodał: Maksym SłomskiOcena:

Dziesiątki tysięcy graczy podpisały petycję, która jest wyrazem sprzeciwu wobec zmian wprowadzanych przez Valve w grze Counter-Strike: Global Offensive.


Już ponad 90 000 graczy podpisało petycję, która jest wyrazem sprzeciwu wobec zmian, jakie Valve wprowadza w grze Counter-Strike: Global Offensive. Czyżby firma chciała zmienić fundamentalne mechaniki wykorzystywane w grze? Cóż, nie do końca.

Valve w swojej kampanii wymierzonej przeciwko botom wykorzystywanym do handlu przedmiotami (skinami) w grze, postanowiło wprowadzić kontrowersyjny zakaz. Postulowane zmiany zakładają zawieszenie możliwości dalszej odsprzedaży zakupionej skórki przez 7 dni od daty jej zakupu. Jak zapewne się domyślacie, doprowadzi to do drastycznych zmian na rynku skinów do CS:GO.awp dragon loreZmiany będą miały także kolosalny wpływ na wszystkie serwisy oferujące możliwość hazardu przy pomocy skinów z gry CS:GO. Wydaje się, że Valve uda się upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Na ile nowe reguły dotkną osoby cieszące się tylko wirtualną rozgrywką po stronie terrorystów i antyterrorystów? W zasadzie wcale. Oczywiście ceny skórek mogą nieznacznie wzrosnąć, ale te nie są przecież niezbędne do tego, aby cieszyć się zabawą...

...a może jednak?

Gra Counter-Strike: Global Offensive już dawno stała się narzędziem wprost stworzonym dla osób handlujących wirtualnymi przedmiotami w grze. Wiele osób nie gra nawet w popularnego "CSa", zamiast tego zarabiając krocie na rynku społecznościowym popularnego tytułu - obracając i spekulując wartymi nierzadko kilkaset lub kilka tysięcy złotych przedmiotami kosmetycznymi.

...

Gry juz tak sie rozrosly ze wkroczyli spekulanci i sprzedaja nierealne przedmioty za realna kase. To cos w stlu kupowania serwetki ktora uzywala aktorka B za milion $. Nie chodzi przeciez ze ktos ma pusto na stole...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:03, 07 Kwi 2018    Temat postu:

Stwierdził, że koreański serwer LoL-a jest toksyczny. Dostał bana na wszystkie konta w grze
7 kwietnia 2018, KunegardNEWS
Minimum sześć kont streamera Cowsep zostało zbanowanych przez Riot Games po tym, jak stwierdził, że koreański serwer jest niekwestionowanie toksyczny. Na początku otrzymał bana za współdzielenie konta, powód szybko się zmienił.



Cowsep pochodzi z Ameryki, jednak od ponad sześciu lat mieszka w Korei Południowej. Często streamuje gry z League of Legends – na swoim głównym koncie jest w Diamencie 2, w którym znajduje się niespełna 0,09% graczy (około tysiąca osób)*. Nie jest pierwszym lepszym graczem, ma dużo doświadczenia w Lidze.

Koreański serwer dorobił się wielu mitów, w szczególności ze strony osób, które… nigdy na nim nie grały. Do najpopularniejszych z nich należy to, że będąc na serwerze europejskim w złotej dywizji, jest to tak, jakby na koreańskim być w brązowej, najniższej w hierarchii. Mit dobrze obalony został przez yaser0 w artykule na How2Play.

* Dane z godziny 20:00, 6 kwietnia 2018.
Specjalnie dla swoich widzów Cowsep tłumaczy wypowiedzi na koreańskim serwerze. To zrozumiałe – bariera językowa spowodowana innym alfabetem i brakiem podobieństwa do jakiegokolwiek europejskiego języka sprawia, że oglądający nie rozumieją rozmów pomiędzy graczami.

Według niego koreański serwer jest pełen toksyczności. Cowsep zarzuca Riot Games słabą moderację. Nigdy nie był w stanie z powodzeniem zgłosić zachowania toksycznych graczy.

Opowiedział o tym około tydzień temu na oficjalnym forum League of Legends po tym, jak wzbudził kontrowersje swoim wyjściem z gry, zanim ta się skończyła. Doprowadził do tego w dość nierozsądny sposób: sądził, że jego drużynie uda się wygrać, więc postanowił przedwcześnie opuścić grę. O innym biegu wydarzeń poinformowali go widzowie. Cowsep powrócił do gry, prawie samodzielnie unicestwił przeciwników. Przybliżył sojuszników do wygranej… po czym znów opuścił grę.


Przyniosło to Cowsepowi dużą popularność na oficjalnym forum. Uznał, że będzie to idealny czas na wylanie żali dotyczących gry w Korei Południowej.

Rozpoczął wątek, w którym opisał, jak Riot Games nie podejmuje żadnego działania względem szerzącej się od lat toksyczności na serwerze koreańskim. Dodał w nim również link do tematu na reddicie sprzed trzech lat, w którym opisał powód, dla którego zmienił nick w grze: rasizm ze strony innych graczy utrudniał mu funkcjonowanie w Lidze Legend. W ciągu tych trzech lat nic się nie zmieniło.

Zdarzały mu się sytuacje, w których gracze postanawiali porzucić grę tylko z tego powodu, że Cowsep był w ich drużynie. Riot Games milczał do 5 kwietnia, gdy postanowił… zbanować wszystkie konta streamera. Stracił możliwość gry na minimum sześciu z nich.



O powodzie bana poinformował go jeden z Rioterów, RiotKyle, który odpisał mu za pomocą reddita w temacie założonym przez jednego z użytkowników. Napisał, że zawieszenia wynikają z rzekomego współdzielenia konta przez streamera.

Cowsep pokazał na Twitchu, że jedynym kontem, które nie zostało zbanowane, było to, które służyło do współdzielenia go z innymi graczami.



Czy posiadanie wielu kont w League of Legends jest zabronione?
Nie. Jeżeli posiadasz kilka kont, na których grasz tylko Ty, nie jest to zabronione. Inaczej ma się sytuacja w przypadku współdzielenia konta: gdy inna osoba również z niego korzysta. Za współdzielenie konta otrzymuje się bana.

Odpowiedź Cowsepa na reddicie
Link do wypowiedzi
Cowsep podkreślił, że wszystko, co robi w Lidze Legend, jest przejrzyste. Nigdy nie gra poza streamami. Wszystko, co robi, jest obserwowane przez setki i tysiące ludzi.

Nie twierdzi, że jest niewinny. Uważa, że należy mu się kara – zwłaszcza za to, że zagrał 10 razy na nienależącym do niego koncie (nie otrzymało ono bana). Przez pewien czas używał angielskich wulgaryzmów. Cowsep uważa, że w pełni zasługuje na karę.

Jednocześnie sądzi, że jego ban jest bardzo niesprawiedliwy, z czym również się zgadzamy.

Posiada wiele filmów udowadniających to, jak zachowywali się w stosunku do niego inni gracze. Opuszczali przedwcześnie gry, robili komentarze na temat jego matki. Te osoby do dziś nie są zbanowane.

Czuję, że koreański Riot wysyła mi ostrzeżenie. Chcą, żebym się zamknął. Tuż po zobaczeniu wszystkich moich kont jako zbanowanych, poczułem, że jeżeli dalej będę mówił o ich problemach, podwyższą rangę bana do permanentnego.

Wygląda na to, że “słowo na F” jest jedynym, za które można otrzymać bana. Pozostałe nie są cenzurowane ani wyłapywane przez system – jak uważa Cowsep i wielu innych użytkowników, w tym graczy na serwerze koreańskim.

Koreańska ksenofobia
Link do wypowiedzi na reddicie
Roylovesatp postanowił przybliżyć koreański punkt widzenia za pomocą reddita.

Po pierwsze: koreańska kultura. Jest to mały kraj, bezpiecznie będzie powiedzieć, że prawie nikt nie wie o niej więcej niż o e-sporcie i k-popie. […] Jeszcze przed podziałem Korei był to konserwatywny kraj. Kraj, w którym ludzie nie są tak liberalni, jak w Stanach Zjednoczonych. Kraj, w którym homoseksualiści nie mogą nawet pomyśleć o wychodzeniu z szafy, ponieważ jest to najprostszy sposób do zrujnowania swojej przyszłości.

Po drugie: toksyczność na serwerze koreańskim. Grałem na nim w Ligę przez około dwa lata oraz kilka razy miesięcznie przez jakiś czas. Pamiętacie, kiedy w sezonie 3 Elise była 100% pick lub ban? Byłem w platynie, nie miałem zbyt dużo czasu, by przećwiczyć granie nią. Jeśli jej nie wybrałem, każdy na mnie krzyczał, niektórzy nawet wychodzili z gry. […] Zostałem zmuszony do zmiany linii, na której grałem.

Ksenofobia w Korei ma rację bytu. Od wieków kraje azjatyckie prowadziły politykę izolacjonizmu, który pozwolił im na utrzymanie niezależności państwa kosztem osłabienia stosunków międzynarodowych. Zresztą co się dziwić? Europejczycy odbiegają od koreańskiego kanonu piękna, ceniącego sobie śnieżnobiałą skórę, szczupłą figurę i drobne proporcje. Nasza budowa zupełnie odbiega od delikatnej budowy azjatyckiego ciała, jest zupełnie obca. A wojna koreańska była w tym wszystkim wisienką na torcie.

Ale tak jest nie tylko w Korei, o czym doszczętnie przekonałem się od czarnoskórego nauczyciela niemieckiego z podstawówki, mieszkającego w małej miejscowości na wschodzie Polski. Choć mniejszości etniczne nie spotykają się z pobłogosławionymi maczetami, wciąż narażone są na obgadywanie, krzywe spojrzenia, docinki. Wbrew pozorom – to zjawisko naturalne.

Czy bycie Koreańczykiem dodaje skilla?
Czy koreański brąz jest lepszy od diamentu na EUNE?
Na podstawie: [link widoczny dla zalogowanych]

O AUTORZE: KUNEGARD

KunegardJestem założycielem oraz redaktorem naczelnym Tuberia.pl. Interesuję się socjologią, automatyzacją, marketingiem sensorycznym, korelacjami międzyjęzykowymi, twórczością Jacka Londona oraz psychologią zwierząt. Poczucie humoru mam po tej kurce z avatara.
— — —

To tylko my w Polsce jestesmy tak tolerancyjni. Wszedzie jest ksenofobia. Lub upadek. Kosciol uczy nas ze wszyscy sa ludzmi. Ich nie bo sa poganami.
A co do adminow to sam mam doswiadczenia ze wole byc sam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:12, 12 Kwi 2018    Temat postu:

Gracz World of Tanks z klanu IDEAL postrzelony
Przez mattovsky - 11 kwietnia 2018070
Podziel się na Facebooku Tweetuj
gracz world of tanks postrzelony
Gracz World of Tanks z klanu IDEAL postrzelony



Gracz o pseudonimie Lorik555, grający w jednym z najlepszych klanów World of Tanks został postrzelony podczas zamieszek pod firmą jego ojca, któremu chciał pomóc. W kierunku reprezentanta klanu IDEAL oddano około 49 strzałów, z czego 3 niestety trafiły w ciało gracza.

Dostanie się do klanu IDEAL wcale nie jest proste, a sam klan należy do najlepszych w Europie. Lorik dołączył do ekipy w marcu jednak po pewnym czasie słuch po nim zaginął. Swoją aktywność wykazał dopiero w kwietniu, gdy już było po całej akcji i poinformował towarzyszy o całym zajściu oraz szczegółach. Oczywiście Lorik555 dalej jest reprezentantem klanu IDEAL i aktywnie uczestniczy w życiu klanu jak i całej gry World of Tanks.

Lorik tłumaczy zajście takimi słowami:

Zauważyłem, że ktoś bije się z moim tatą na parkingu przed naszą firmą. Wyszedłem, żeby mu pomóc, ale oni wtedy wyciągnęli broń i zaczęli strzelać. My nie mieliśmy broni, więc mogliśmy tylko upaść na ziemię i liczyć, że nas nie trafią. Niestety trafiono mnie trzykrotnie: dwa razy dostałem w prawą nogę, a jedna kula trafiła w żołądek. Policja powiedziała, że w sumie oddano 49 strzałów. Jednego z nich zatrzymano, dwóch innych jeszcze nie.

...

Gracze to ludzie wiec i wydarzenia sa takie jakie moga sie trafic w zyciu. Po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:49, 14 Kwi 2018    Temat postu:

Uważajcie na feministki w grach. Teabagging może się źle skończyć
Paweł Czajkowski Paweł Czajkowski | 10-04-2018, 12:27 |Żródło: Metro
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi! Udostępnij Tweetnij Skomentuj
Uważajcie na feministki w grach. Teabagging może się źle skończyć
Każdy kto jest zaznajomiony z pierwszoosobowymi strzelankami, z pewnością spotkał się niejednokrotnie z terminem "teabagging". I choć jest to toksyczne niejako wpisane już w świat gier, to niektórzy nie potrafią przejść obok tego z przymrużeniem oka.

Jeśli nie macie pojęcia o co w tym wszystkim chodzi, to macie szczęście. Termin ten dotyczy zachowania w grze, gdy osoba, która zabiła kogoś postanawia swoją ofiarę jeszcze bardziej upokorzyć. Dokonują tego udając siadanie na ciele ofiary, poruszając się w górę i w dół. Generalnie chodzi o symulację pewnego rodzaju aktu seksualnego, w który zaangażowane są jądra upokarzającego. Jeśli chcecie wiedzieć więcej odsyłamy do jedynej słusznej wyszukiwarki. Pewien deweloper gier przekonał się jednak na własnej skórze, że takie zachowanie nie jest mile widziane. Podczas pokazu gry nad którą pracował, nie zastanawiając się w ferworze walki nad swoimi czynami, wykonał teabagging na pokonanym graczu. Problem w tym, że ten gracz to była kobieta, w dodatku dziennikarka, a jakby tego było mało to jeszcze feministka Wink

A Wy jak reagujecie na teabagging w czasie rozgrywki online?


Podczas prywatnego pokazu na targach PAX, deweloper płci męskiej pokazywał dziennikarce techniczne demo swojej gry. Podczas rozgrywki zabił jej postać, a następnie upokorzył zwłoki w opisany powyżej sposób. Dziennikarka ta okazała się feministką, więc jak można się spodziewać, cała sprawa nagle nabrała rozgłosu za sprawą "poszkodowanej", która poczuła się wirtualnie molestowana. Każdy wie, że teabagging jest elementem świata gier i choć jest to bez wątpienia toksyczne zachowanie, to jest już tak zakorzenione, że większość nie zwraca na to większej uwagi. Zachowanie takie co prawda nie powinno mieć miejsca na pokazie gry, gdzie jedna osoba reprezentuje całą firmę. Amanda Farough, bo tak nazywa się owa dziennikarka to wolny strzelec i choć podkreśla, że nagłośnienie wydarzenia nie ma na celu zdobycia rozgłosu, to chyba jest dokładnie odwrotnie.

...

Bezczeszczenie trupa pokonanego czesto o charakterze seksualnym znane jest z historii. Szczegolnie w Azji ale praktycznie wszedzie bylo. Wsrod dziczy. Dzis barbarzynstwo odzywa z uwagi na realistyczna grafike 3D. W starych grach 2D ciezko byloby to wykonac. Obszar patologii w grach istnieje. Patogry tez. O ile to sa gry. To oczywiste. Nie sa one jednak winne strzelaninom w USA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:26, 14 Kwi 2018    Temat postu:

Były szef Sony potwierdza - PlayStation 5 wciąż obsłuży płyty
Ewelina Stój, 13-04-2018 10:00
Były szef Sony potwierdza - PlayStation 5 obsłuży płyty DVDPodczas ostatniej konferencji GamesBeat, były szef Sony Interactive Entertainment, Andrew House mówił o przyszłości samego PlayStation jak i całokształtu urządzeń, jakimi są konsole. Było to jego pierwsze publiczne wystąpienie, odkąd przestał być szefem w PlayStation. W trakcie rozmowy z analitykiem technologicznym, Mike'em Vorhausem, House spekulował o przyszłości konsol, przewidując, że PlayStation 4 ma przed sobą jeszcze wiele lat. Nie zdradził co prawda żadnych rewelacji na temat domniemanego PlayStation 5 twierdząc, że nie jest w stanie rozmawiać o przyszłych planach Sony. Powiedział jednak, że był 'uparciuchem' w przypadku dopingowania PS4 i wciąż uważa, że obecne konsole mają przed sobą jeszcze sporo czasu na rynku, zwłaszcza dzięki tzw. półgeneracjom jak PlayStation 4 Pro i Xbox One X. Stwierdził też, że PS5 prawdopodobnie nie zrezygnuje z czytników płyt, choć gaming niezaprzeczalnie zmierza w stronę chmury.

Podczas konferencji GamesBeat, były szef Sony Interactive Entertainment zdradził swoje przemyślenia na temat kolejnego PlayStation. Jak mówi, granie w chmurze to przyszłość, jednak nie tak szybko pozbędziemy się płyt.

Były szef Sony potwierdza - PlayStation 5 obsłuży płyty DVD [1]

Microsoft zmienia strategię - kolejnych Xboxów nie będzie?

W 2013 roku zdecydowana większość analityków mówiła, że konsole są martwe - powiedział House. Cały rynek zmierzał do mobilności i nie widział przyszłości w większych urządzaniach. Pamiętam, jak poetycko zastanawiałem się, czy będę ostatnim gubernatorem Hongkongu, nadzorującym koniec konsol. Na szczęście wszyscy ci, którzy zapowiadali ich zagładę, mylili się. Schodząc na tematykę wokół PlayStation 5, House zdradził ogólny pogląd wśród obecnych producentów sprzętu mówiący, że cykle sprzętu powinny trwać o wiele dłużej niż to miało miejsce w przeszłości. Sam także jestem za wydłużeniem czasu życia poszczególnych generacji - powiedział House. Konsole są za słabo wykorzystywane na tak wielu rynkach całego świata, że wciąż mają ogromny potencjał. Nie zapominajmy, że Chiny są nadal w dużej mierze nienasycone. Były szef Sony stwierdził także, ze z całą pewnością kolejne PlayStation znów będzie bazowało na nośnikach zewnętrznych, mimo że gaming wyraźnie zmierza w stronę grania w chmurze.

Były szef Sony potwierdza - PlayStation 5 obsłuży płyty DVD [3]

Orbital - powstaje pierwszy emulator Sony PlayStation 4

Nie posiadam w tym temacie żadnych potwierdzonych informacji, ale mam wrażenie, że jeszcze przez jakiś czas będziemy widzieć płyty w tej branży. Jeśli zamierzasz wejść na niektóre z tych rozwijających się rynków, wtedy wykorzystanie w urządzeniu bardziej tradycyjnego modelu, może okazać się bardzo dobrym posunięciem. House stwierdził, że strumieniowanie gier w chmurze będzie bardzo istotnym czynnikiem w następnej generacji konsol. Nie jest on pierwszą osobą, która o tym mówi. O planach Microfostu na przyszłe Xboksy bazujące na chmurze pisaliśmy tutaj. House słusznie zauważa, że w krajach, które wciąż uchodzą za słabiej rozwinięte, rozgrywka w sieci wciąż może być niemożliwa. Stąd właśnie przewidywania, że Sony nie odpuści tak szybko tradycyjnych, fizycznych nośników. Drugą sprawą jest fakt, że Sony oraz Microsoft z pewnością patrzą sobie wzajemnie na ręce bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej, gdyż pozbycie się napędu optycznego tylko przez jedną konsolę, może ogromnie zaważyć na jej sprzedaży.

Były szef Sony potwierdza - PlayStation 5 obsłuży płyty DVD [2]


...

Wlasnie. Co bedzie ze starymi plytkami? Za chwile komputery moga nie miec ich czytnikow!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:28, 14 Kwi 2018    Temat postu:

Kobiety chcą wytępić seksistowskich graczy Counter Strike GO
Ewelina Stój, 14-04-2018 12:00
Kobiety chcą wytępić seksistowskich graczy Counter Strike GOWracaj do kuchni, głupia szmato, jesteś grubą dziwką i zgwałcę cie zaraz po tym jak tylko zabiję - podobnych tekstów nie spotyka się często na serwerach takich gier jak CS:GO. Niestety częstotliwość równie wyszukanych obelg magicznie wzrasta, gdy gracze on-line okazują się kobietami. W odpowiedzi na atakowanie grających kobiet powstała grupa Bully Hunters, która zapowiada sieciową walkę i polowanie na tych, którzy uprzykrzają oraz uniemożliwiają kobietom swobodnej gry on-line. Obecnie Bully Hunters działa jedynie w obrębie gry Counter-Strike: Global Offensive. Osoby, które czują się poszkodowane, mogą zarejestrować się na stronie internetowej Bully Hunters i opisać sytuację oraz nękającego prześladowcę. Akcja odwetowa ma być transmitowana na żywo i polegać na eliminowaniu z gry podobnych osobników. Założycielki Bully Hunters pozostają anonimowe. Nic dziwnego - po ujawnieniu się, prawdopodobnie zostałyby zarzucone jeszcze większą ilością obelg.

Grupa Bully Hunters zapowiada walkę i polowanie na tych, którzy uprzykrzają oraz uniemożliwiają kobietom swobodnej gry on-line. Akcja budzi skrajne emocje, jednak zwraca uwagę na istotny w gamingu problem, z jakim borykają się kobiety.

Choć ruch, do którego nawołują kobiety z Bully Hunters i który ma zostać ukoronowany (łowami) w połowie kwietnia z natury jest zrozumiały, to w głowie rodzi się natychmiast pytanie, czy takie rozwiązanie coś da. Uganianie się kilku dziewczyn z wirtualnym pistoletem za graczem, który został wychowany na nieszanującego kobiet człowieka, raczej niczego już nie zmieni. Więcej - nawet transmitowanie i obdzieranie z anonimowości takich graczy może przynieść odwrotny skutek. Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym zabity w CS:GO użytkownik o nicku xxxIwillRapeYoMothaxxx (bądź innym, równie wymyślnym), nagle okaże skruchę i uskuteczni natychmiastowe samobiczowanie, by odpokutować swe winy. Prędzej zacznie się jeszcze większa internetowa nagonka na kobiety, które ośmieliły się w tak idiotyczny sposób walczyć o swoje prawa (Tak, jestem kobietą i choć również ja na porządku dziennym doświadczam podobnych ataków, to osobiście uważam pomysł Bully Hunters za idiotyczny). Mimo to, do akcji przyłączyła się chociażby firma Steel Series. W ich asortymencie możemy nawet znaleźć słuchawki z logiem Bully Hunters. Akcję wspiera też CyberPowerPC i Amerykańska Organizacja do spraw Kobiet.



Facebook uruchamia nową kampanię promującą grające kobiety

Niestety, mimo iż akcja wygląda na nie do końca przemyślaną i rozsądną, to liczby mówią same za siebie. Już 21 milionów graczy płci damskiej doświadczyło obelg seksualnych online. Co druga kobieta nie gra w sieci z obawy, że znów stanie się celem takich ataków. Mówi się też, że aż 70 procent podaje się za mężczyznę tylko po to, aby nie być molestowanym seksualnie. Trzy miliony graczy płci żeńskiej co roku porzuca konkretne tytuły, ponieważ nie chce już narażać się na cierpienie psychiczne spowodowane gnębieniem. Podobne traktowanie kobiet jest na tyle silnie oddziałujące, że co dziesiąta przyznaje się do całkowitego zaprzestania gry. Mimo, że akcja spotka się w większą ilością hejtu niż poparcia i cierpi na niedopracowania techniczne (wystarczy spojrzeć co dzieje się na Facebooku), to dobrze przynajmniej, że zwraca uwagę na ten niemały wciąż problem. Jednak nie chodzi tu tylko o niezrozumiałą walkę płci, a o to, że pewne osoby uzurpują sobie większe prawo do wykonywania konkretnych czynności, bez względu o jakiej czynności mówimy i czy dotyczy to uprzedzeń seksistowskich, narodowościowych czy innych.



Źródło: BullyHunters

...
Beda mieli jeszcze ucieche ze, za nimi kobiety ganiaja. Trzeba zglosic do bana. Najlepiej nagrywajac filmik za zdarzenia. Albo zapisac nick wlaczyc nagrywanie i drugi raz do niego podejsc. Ban to jedyna sensowna kara.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:53, 24 Kwi 2018    Temat postu:

Prędzej czy później musiała powstać strona oceniająca stopień pazerności twórców poszczególnych gier
24.04.2018 Adam Piechota
Skrzynki. Karnety na dodatki. Płatne czapeczki. Wewnętrzne waluty za prawdziwą kasę. A może fantastyczne, fabularne rozszerzenie? Microtransaction.zone czuwa.
Właściwie jestem w szoku, że podobny projekt powstał dopiero teraz. Co prawda stronka Microtransaction.zone ma jeszcze sporo tytułów do nadrobienia, ale już teraz spełnia swoje podstawowe zadanie. Dorzucam ją do zakładek pod How Long to Beat, zostawiając jeszcze miejsce na portal zajmujący się ocenianiem i rekomendowaniem wyłącznie dodatków, karnetów na owe dodatki lub „kompletnych edycji” gier (tak, specjalnie zdradzam swój superpomysł – może przyspieszę jego powstanie!). Jest to również na tyle kreatywna rzecz, bym nie miał wyrzutów sumienia, reklamując ją jeszcze naszym czytelnikom.


Zasady są proste: na Microtransaction wskazuje się, jaki „model biznesowy” przyjmuje dana gra. A dokładnie – jak próbuje na nas zarobić. Każda pozycja otrzymuje różne oznaki. „Horse Armor” oznacza kosmetyczne dodatki, ciuszki lub inne akcesoria, które kupuje się za realną kasę. „Expensive Expansions”, bardziej pozytywne wyróżnienie, sugeruje, że w ramach płatnego DLC dostajemy rozszerzenie z krwi i kości. „Autentyczna zawartość za autentyczne pieniądze”. Inne ikonki ostrzegają przed skrzyniami z lootem, subskrypcjami, albo informują, że mikrotransakcje dotyczą wyłącznie trybów wieloosobowych. Niektórych interesować będzie najbardziej „Spotless” – odznaka oznaczająca, że wszystko, co w ramach danego projektu powstało, dostajecie od razu przy zakupie pudełka. Tak pięknym przykładem jest chociażby Xenoblade Chronicles X.


Oczywiście, wchodząc na podstronę określonej gry, dowiemy się nieco więcej. Jak prezentują się tryby wieloosobowe, czy jest wewnętrzna waluta, w jakich momentach gra zachęca do przelewu, które dodatki są bezpłatne, a które nie. Jasne, kumam – to wszystko można znaleźć w sieci. Ale jeden rzut oka na Microtransaction jest wygodniejszy.


Ach, i nawet nie zaczynajmy tutaj rozważań, w jak dziwnych czasach żyjemy, że taką stronkę uważamy za „dobry pomysł”. Ja wiem. Wy wiecie. Oni też wiedzą. Zachowajmy dystans i zdrowy rozsądek, a będzie dobrze.


Adam Piechota

...

Patologia narosla! Sztaby pracuja bardziej nad tym jak sprytnie wydoic niz jak zrobic swietna gre. Nie jeszcze jedna tura jeszcze jeden poziom tylko jeszcze jeden,, mikro" dolar. To mikro to miliony w sumie. Jest to patologia. Platnosci maja dostarczyc srodkow do zycia tworcom a nie zer na kontach kapitalistow. Zrobil sie niestety kapitalizm. Gracze musza myslec i nie dawac sie w wciagac w piramidki finansowe. Rozne klikacze udajace gry sa czesto tylko pochlaniaczami kasy. Jest to naruszenie zasad moralnych tworzenia gier ktore mowia ze gra musi sluzyc graniu i temu jest podporzadkowane finansowanie. Nie na odwrot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:37, 28 Kwi 2018    Temat postu:

Norwegowie uważają, że Steam, Origin i PS Store łamią europejskie prawo...

Norweska Rada ds. Konsumentów zgłosiła skargę organom rządowym na cztery cyfrowe sklepy z grami - Nintendo eShop, Steam, Origin oraz PlayStation Store. Według niej łamią one europejskie prawo do odstąpienia od umowy.Wymienione sklepy łamią bowiem europejskie prawo do odstąpienia od umowy. Chodzi o to, że w pierwszym z nich nie można anulować zamówień przedpremierowych. Natomiast trzy pozostałe nie spełniają kryteriów, które unieważniałyby prawo do odstąpienia od umowy, ale właściciele sklepów twierdzą, że prawo to ich nie dotyczy.

Cyfrowe produkty i usługi, takie jak gry na PC-ty i konsole, nie istnieją w prawnej próżni. Duzi usługodawcy sprzedający swoje produkty online są jednymi z największych firm w branży rozrywkowej. Muszą przestrzegać prawa i zasad oraz praw konsumentów, tak jak wszyscy inni. (…) Rynek cyfrowych gier jest obarczony problemami związanymi z pre-orderami, ochroną praw autorskich i wprowadzających w błąd reklam. Przy zakupie gier powinieneś mieć takie same prawa jak wszyscy inni.” – powiedział Finn Lützow-Holm Myrstad szef ds. cyfrowych serwisów w NCC.

Hans_Olo 9 godz. temu -2
Ehhh, jak steam dopiero zaczynał na rynku, to byłem takim forumowym sceptykiem, ostrzegałem o gdzie mogłem o prawnych konsekwencjach dystrybucji online i oczywiście robili ze mnie wariata, bo przecież "używam i nic się nie stało". Z każdym rokiem jest coraz więcej płaczu, bo banują, bo kradną, bo preordery, bo coś tam. A ja tylko płaczę za starymi dobrymi instalatorami windows. Dlatego wchodzę coraz mocniej w retro.
...

Ja tez tylko stare. Absurd. Nie mozna zwrocic jakby gra sie ZUZYLA!!! To materialny przedmiot mozna zwrocic a wirtualnego nie! Pogrywaja bezczelnie. Bo przeciez zwrot gry jest prosciutki. Kasuja wasze konto i koniec. Nie mozecie grac. Mozecie sobie trzymac pliki na dysku tylko po co? Sami usuniecie.
Problemy sa jednak olbrzymie bo sa gry ktore mozna przejsc w 8 godz! Gdyby zwrot byl w 24 godz to mozna by takie gry darmo uzywac i skorzystac w 100%. Oni dobrze zdaja sobie sprawe ze w wiekszosci gier pare godzin wystarczy aby poznac dokladnie i czesto uznac ze to wystarczy. Gdyby przyjmowali zwroty to wplywy moglyby byc 3x nizsze. Ale na to jest sposob. Dema wymyslono juz dawno. I czlowiek wie ze to jest jego gra lub nie. Przynajmnirj z grubsza. Owszem sa pomylki ze demo wciaga kupujesz a tam juz nic wiecej nie wciaga. Ale to rzadko.
Naprawde zreszta dawniej ludzie cale zycie grali w szachy i bylo dobrze. A teraz majac tyle gier freeware czy abandonaware czy z przeceny za smieszne kwoty naprawde mozecie sie nagrac... Ja jeszcze nie przeszedlem duzej czesci MM! Co dopiero mowic o innych...

Jak widzimy absurd. Technologia poszla do przodu i jest gorzej niz gdy byly plytki. Bo wtedy to byl normalny towar i trzeba bylo o klienta dbac. Teraz wykorzystali siec do przywiazania graczy sztywno. I ukradli pojecie wlasnej kopii. Gracz juz nie ma gry tylko moze sobie pograc! Jak u jas w PRL gdy cyrk przyjechal mozna bylo pograc w dwie kreski i kropke za oplata. Cofniecie do tylu bo sie zrobily koncerny i monopolizuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:01, 02 Maj 2018    Temat postu:

Aresztowano 15 osób za tworzenie i sprzedaż cheatów do PUBG
1 dzień temu
Walka z wszelakimi rodzajami oszustw i krętactw w grach trwa w zasadzie od zawsze. Powstają też oczywiście nowe sposoby na granie (choć tak tego nie możemy nazwać), które poprawiają skuteczność i dają przewagę nad przeciwnikami. Jednak to nie same osoby korzystające z tych narzędzi są problemem. Bardzo poważnie podchodzi do tego teraz twórca gry PlayerUknown’s Battlegrounds (PUBG), a więc Bluehole/PubgCorp.

Podczas ostatniego weekendu, chińskie organy ścigania aresztowały 15 osób za tworzenie i sprzedawanie cheatów do popularnej strzelanki online. Zostali oni ukarani grzywną w wysokości 30 milionów juanów (ok. 16.5 mln złotych). BBC donosi, że to nie koniec, ponieważ dochodzenia trwa nadal i oczekuje się kolejnych aresztowań.

Podobno ma to też związek z wykradaniem danych graczy z ich komputerów, a nie wyłącznie dostarczaniem nieuczciwej przewagi. Twórcy PUBG mogą być zaniepokojeni taki obrotem sprawy, ponieważ atak hakerów może sprawić, że użytkownicy nie będą chcieli więcej grać w ich grę, ponieważ będą obawiać się o swoją prywatność.

Niektóre programy hakerskie zawierały wirusa Huigezi (chiński backdoor). Służył on do kontrolowania komputerów użytkowników, skanowania danych i nielegalnego ich pozyskiwania.

Źródło: BBC, Steam

AgentObcegoWywiadu 7 godz. temu -1
Chyba jedyna mądra ustawa w Chinach...

...

Istotnie nawet psycholom sie trafi przypadkiem madra ustawa.

Czyli koks. Wchodzi osobnik na elektronicznym koksie i rozwala wszystkich. Gra traci sens. Mozna ja zamknac. Zatem rozumiecie ze to jest przestepstwo. Tak jak najazd chuli na dyskoteke na wsi i jej rozbicie. Psucie czyjegos wolnego czasu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:01, 03 Maj 2018    Temat postu:

Wojciech Gruszczyk 02.05.2018 18:59 XONE PC NEWS
6364V PUBG skłonił 15-latka do zamordowania studentki
Jeszcze do niedawna to Counter-Strike był winny całemu złu świata, jednak najwidoczniej mamy nowego lidera. To Playerunknown's Battlegrounds skłonił nastolatka do zabicia studentki i nie jest raczej dla nikogo niespodzianką, że temat podłapują światowe media.
PUBG to jedna z najpopularniejszych produkcji ostatnich miesięcy, więc o grze jest wciąż bardzo głośno. Produkcja w ostatnich tygodniach zaliczyła skromną zadyszkę za sprawą dobrych rezultatów Fortnite, ale najwidoczniej i tak to właśnie PUBG jest „tym złym Battle Royale”.

PUBG odmienione dzięki aktualizacji. Termin premiery

Skąd ten wniosek? Alexey Maimov to 15-latek, który za namową „głosów w głowie”, które „powiedziały mu to co miało zostać zrobione” postanowił zabić 21-letnią Darię Evdokimovą. Mogę śmiało powiedzieć, że nastolatek jest niezrównoważony psychicznie, ponieważ jak sam wspomniał od zawsze chciał kogoś zabić:

„Zawsze chciałem zobaczyć, jak ktoś umiera z moich rąk.”

Nastolatek podbiegł do kobiety, zadał jej ciosy w szyję, oczy, głowę oraz klatkę piersiową prawdopodobnie za pomocą jakiegoś noża lub ostrego przyrządu, a następnie uciekł patrolującemu okolicę policjantowi.

Następnie chłopak wrócił do swojego domu, gdzie oddał się swojemu ulubionemu hobby, czyli rozgrywce w Playerunknown's Battlegrounds. Media oczywiście podkreślają jego zamiłowanie do gier:

„Kiedy policja aresztowała Aleksieja, jak zwykle grał w swoją ulubioną grę, zabijając innych. Nie opierał się i szybko przyznał do morderstwa. Jak powiedział policjantom, starał się tylko odegrać scenariusz z jego ulubionej gry.”

Jak się później okazało, tym tytułem nie jest Manhunt, a właśnie… PUBG. W zagranicznych mediach znajdziecie już takie nagłówki jak „Chłopiec pod wpływam gry zasztyletował studentkę”, a w polskich „Nastolatek zamordował studentkę. Chciał odegrać scenę z gry wideo”.

Czyli jak zawsze… Winne gry.

REAL, dzięki za link!

..

Gral w strzelanke a zabil nozem. Zatem zwiazek techniczny slaby. Gdyby go odciac od gier nadal moglby to zrobic. Trzeba by go odciac od kuchni raczej... Z opisu opetany. Opetania byly i 2000 lat temu bez gier komputerowych.
Oczywiscie 15 latkowie nie powinnni spedzac zycia na strzelankach typu battld royale. Czyli gry gdzie wszyscy do wszystkich strzelaja poprzez internet. Nie rozni sie to od strzelania np. farbą z karabinkow w terenie. Wiecie chyba o co chodzi? Nikt normalny nie traktuje tego inaczej niz tej zabawy z farbą. Jednakze osoby z problemami wewnetrznymi nie nadaja sie specjalnie do jakiejkolwiek aktywnosci. I pracowac z nimi strach.
Ale oczywiscie sa zle moralnie produkty nazywane grami. Nikt normalny nie powie ze tresci pedofilskie w,, grach" z Japonii sa w porzadku. A dzieci musza byc pilnowane przez rodzicow. I powinny sie uczyc. To nie jest wiek na wielogodzinne siedzenie w strzelankach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:11, 03 Maj 2018    Temat postu:

Kacper Krysztofik
Nastolatek zamordował studentkę. Chciał odegrać scenę z gry wideo
15-letni chłopiec zasztyletował studentkę kuchennym nożem na jednej z moskiewskich ulic. Kamery miejskiego monitoringu nagrały jak nieletni śledzi kobietę, tuż przed popełnieniem zbrodni.
Alexey Maimov przyznał się do winy. Potwierdził, że najpierw śledził studentkę, a gdy tylko odeszła od bankomatu, podbiegł do niej i zadał ciosy w szyję, oczy, głowę i klatkę piersiową. Kobieta zmarła na miejscu. Chłopiec zeznał, że nie miał zamiaru zabijać Darii Evdokimovej, ale "głos w jego głowie powiedział mu to co miało być zrobione".
Zawsze chciałem zobaczyć jak ktoś umiera z moich rąk. - tłumaczył Maximov.
Nastolatek chciał odegrać scenę z jego ulubionej gry komputerowej. Choć zapierał się, że nie zamierzał zabić, jego zeznania i postępowanie świadczą o zupełnie innych intencjach. Po zamordowaniu 21-latki ukradł jej 30 tys. rubli, które zdążyła wypłacić przed śmiercią, czyli ponad 1600 zł i uciekł.
Patrolujący okolicę policjant miał być świadkiem tego zdarzenia. Rzucił się w pościg za Maximovem, ale chłopak był szybszy i zgubił stróża prawa. Funkcjonariuszom udało się wyśledzić nastoletniego mordercę dzięki kamerom monitoringu miejskiego. Trop prowadził do domu chłopca. Gdy policjanci zjawili się by go aresztować, właśnie grał w PlayerUnknown's Battlegrounds - grę, która skłoniła go do popełnienia makabrycznej zbrodni.
Chłopak w ogóle nie opierał się w trakcie zatrzymania i od razu przyznał do winy. - mówi policyjne źródło Moskovskiego Komsomoleta - Powiedział, że chciał odegrać scenariusz z jego ulubionej gry.

...

Jeszcze grabiez? Przy bankomacie? Czy to nie byl czasem motyw?

Tak wygladala ta studentka? I co 15 latek nic? W tym wieku burza hormonow. Jak taka kobiete sie widzi na ulicy to szok dla chlopca ktory uczy sie wszystkiego i plci przeciwnej! A ten wyciaga noz i morduje! Jakby drewno cial! Zadnego zachwytu ze kobieta? Psychol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:20, 08 Maj 2018    Temat postu:

Złoto w World of Warcraft warte siedem razy więcej niż waluta Wenezueli

Opublikowany przez guru około 4 godziny temu
18 2881

Waluta
Wenezuela przeżywa ogromny kryzys gospodarczy i społeczny spowodowany najwyższym wskaźnikiem inflacji na świecie. Objawia się to brakiem żywności, brakiem lekarstw, a do tego ogromnym wzrostem cen dla praktycznie każdego rodzaju towarów.

Doszło nawet do tego, że zwykli Wenezuelczycy rozpoczęli granie w gry MMORPG, żeby w ten sposób zarobić na utrzymanie swoich rodzin.

Jedni wybrali Tibię (wspominaliśmy o tym kilka tygodni temu), inni RuneScape, a jeszcze inni World of Warcraft. Szczególnie dzieło Blizzarda cieszy się ostatnio dużym powodzeniem w Wenezueli, a to z tego powodu, że złoto w WoW-ie jest warte… kilka razy więcej niż oficjalna waluta tego kraju (Bolivar).

Jeszcze w połowie ubiegłego roku jeden dolar amerykański kosztował ok. 12 tys. Bolivarów. Teraz jest to już 71 tys. Bolivarów (via Google).

Przełóżmy to na wymiar świata Azeroth. Token w World of Warcraft kosztuje 20 dolarów i zapewnia nam (na amerykańskich realmach) około 200 tys. sztuk złota. Łatwo więc policzyć, że za $1 otrzymujemy mniej więcej 10k golda.

Czyli:

71,000 Bolivarów – 1 dolar
10,000 golda – 1 dolar

Waluta Wenezueli jest więc warta siedem razy mniej niż waluta w „głupiej” grze MMORPG. Oczywiście licząc po oficjalnym kursie, bo gdyby przyjąć czarnorynkowy przelicznik, to może to być nawet 10-15 razy więcej.

Nie zazdrościmy sytuacji.

..

To raczej pokaz potęgi mysli marksistowskiej niz gier...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:12, 10 Maj 2018    Temat postu:

Dota 2 otrzyma własny tryb przypominający battle royale
10.05.2018 11:27, dodał: Anna BorzęckaOcena:

The Underhollow, bo tak brzmi nazwa nowego trybu, ma być dostępny dla posiadaczy przepustki Battle Pass.


Podążając śladami Fortnite i PUBG, Dota 2 wprowadza własny tryb, który będzie przypominać battle royale – The Underhollow. Zapowiadany jest on jako „wielodrużynowe starcie w lochach”, w ramach którego gracze będą poszukiwać… ser. Tryb ma być dostępny tylko dla tych osób, które wykupiły przepustkę Battle Pass.

„Przedrzyjcie się przez labirynt pełen potworów, cudów i wielu innych trzyosobowych drużyn graczy, poszukując najrzadszego sera Roshana i walcząc o to, by zostać ostatnim zespołem na polu bitwy.”, czytamy na stronie internetowej gry. „Musicie ostrożnie nawigować, aby zdobyć punkty doświadczenia i złoto potrzebne do zniszczenia przeciwników.”

To nie wszystko. Labirynt, czyli obszar gry, z czasem ma się zmniejszać. Właśnie w taki sposób tempo rozgrywki jest zwiększane w sztandarowych tytułach battle royale.

Nic dziwnego, że Dota 2 ma otrzymać taki tryb rozgrywki. W końcy, gry battle royale cieszą się obecnie ogromną popularnością, a zwłaszcza Fortnite. Wkrótce prawdopodobnie dowiemy się więcej o The Underhollow, w tym o jego dacie premiery.

.. Tak jest ser! Klasyka! Grunt to dobrze zarysowane cele! Zeby gracz mial wyzsze cele przed oczami a nie tylko strzelanka bez sensu!

Znajdź krag sera Frealandeau. Przynieś go Asaelowi Fromago z Alvar.

... Jadame rzadzi. Za ser!
A jak sie nazywaly slynne trzy sery? Ha?
eldenbrie, dunduck, and frelandeau,
Ildenbrii, dindi, frilądo!

https://youtube.com/watch?v=Mc02yzMUk2I


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:04, 12 Maj 2018    Temat postu:

POLSKIE STUDIO ZBANOWANE NA STEAMIE ZA FAŁSZYWE RECENZJE
Michał Król 11 maja 2018

Pewnie nie oni pierwsi i nie ostatni wystawiali fałszywe recenzje na Steamie. Problem studia Acram Digital jest w tym, że dali się złapać, a konsekwencje mogą być wyrokiem śmierci dla studia.

Zapewne nie słyszeliście wcześniej o Acram Digital. Ja też nie. Ekipa specjalizuje się w przenoszeniu gier planszowych na ekrany PC/Maca oraz platform mobilnych. W dorobku mają wydane w ubiegłym roku dwie gry, których… nikt na pecetach już nie kupi. Przynajmniej nie na Steamie.

Jak ogłosiło Valve – właściciel Steama, największej wypożyczalni gier cyfrowych na świecie – postanowili sprawdzić wiele zgłoszeń dotyczących recenzji gier Eight-Minute Empire i Steam: Rails to Riches. Okazało się, że jeden z twórców – Grzegorz Kubas, wystawiał fałszywe pozytywne recki, żeby podnieść oceny produkcji Acram Digital. Niestety dla niego i studia robił to na tyle nieudolnie, że Valve bez problemu odkryło próby oszustwa. Efekt mógł być tylko jeden: ban dla firmy z którą Steam już nigdy współpracować nie będzie, a ich dwie gry i dodatki bezpowrotnie zniknęły ze sklepu. Co prawda Acram Digital wydaje produkcje także na iOS i Androida, jednak cios dla studia może być kosztowny, jeśli nie śmiertelny.

Po tym, jak Valve ogłosiło swoją decyzję, odezwał się wspomniany Grzegorz Kubas. W poście na Redicie przyznaje się do winy i prosi by ukarać jego, a nie studio.

„Macie rację. Jestem winny. Wynikało to tylko z mojej frustracji złymi recenzjami na Steamie. To była głupia akcja, a nie coś zaplanowanego. To jest moje indywidualne złe zachowanie, a nie zespołu, więc chciałbym by winiono mnie, nie twórców. To lekcja do końca mojego życia i to się nigdy więcej nie powtórzy. […] To było tylko sześć fałszywych kont na Steamie, stworzonych w amatorski sposób, z tego samego komputera, tej samej metody płatności i tego samego IP. Byłem bardzo sfrustrowany.” – pisze Kubas.

Twórca zapewnia także, że wszystkie recenzje na AppStore, Google Play i Amazon są prawdziwe. Niestety wiarygodności nie ma on już żadnej. Grzegorz Kubas napisał w sprawie manipulacji recenzjami do Steama, ale prędzej udowodni, że Ziemia jest płaska, niż przekona właścicieli Steama do zmiany decyzji. Firma Gabe’a Newella jest znana z tego, że podchodzi do takich rzeczy śmiertelnie poważnie.

Sytuacja Acram Digital jest patowa. Kolejnym ich problemem jest fakt, że pracowali nad grą Istanbul, która ma mieć premierę w drugim kwartale tego roku, czyli do 30 czerwca. Na mobilki pewnie wydadzą, ale o Steamie mogą zapomnieć. Jedynym nasuwającym się rozwiązaniem jest całkowity rebranding – zmiana nazwy studia, właściciela i osoby do kontaktów z Valve. Przy nowej premierze może się udać, ale dwie wydane już gry już chyba nigdy nie pojawią się na Steamie. I dobrze, niech to będzie przestroga dla manipulantów. Zrób dobrą grę, to pozytywne recenzje na pewno się pojawią. Od prawdziwych graczy.

Sprawdziłem, Eight-Minute Empire i Steam: Rails to Riches wyparowały ze Steama. Szczęśliwi posiadacze, którzy mają te tytuły w swojej bibliotece, nie utracą do nich dostępu. Teraz to białe kruki.

Warto przypomnieć też sprawę niespodziewanie wysokich ocen dla Sniper: Ghost Warrior 3, z czego CI Games tłumaczyło się w oświadczeniu.

...

Trudno mi ocenic. Moze z finansami bylo ciezko? Nie takie przekrety robia dla kasy. Ale oczywiscie nie sposob pochwalic. Jednak likwidacja gry i firmy za takie cos to juz bestialstwo. Trzeba by zlikwidowac 99% firm. Gorsze rzeczy sie dzieja. Kara musi byc proporcjonalna do winy. Nalezy przywrocic sprzedaz. Np. z adnotacja ze gra ma stwierdzone oszukane oceny. Wtedy kazdy wie. Ale nie zagłada.

Moze nie zdajecie sobie sprawy ale steam jest pelen ewidentnych przekretow ktorych nikt nie usuwa. A tutaj usuneli RZECZYWISTYCH TWORCOW REALNYCH GIER!
A przekrety sobie wisza w olbrzymich ilosciach nadal...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:32, 24 Maj 2018    Temat postu:

Świat zachwycił się polskim symulatorem remontów, gra zwróciła się w jeden dzień
Strona główna Aktualności21.05.2018 17:47

Xyrcon
Anna Rymsza
@Xyrcon
Polski wydawca gier Frozen District świętuje ogromny sukces. Powodem jest gra „House Flipper”, w której wcielamy się w inwestora-budowlańca. Jej wyniki przerosły wszelkie oczekiwania. Gra zaczęła zarabiać w ciągu zaledwie 3 dni na rynku. Czyżby gracze marzyli o tym, by własnoręcznie przeprowadzić remont?



House Flipper to bardzo interesujący symulator remontu, który można przeprowadzić samemu. Zadaniem gracza jest własnoręczne przebudowanie kupionego domu, zaprojektowanie instalacji, wyposażenie wnętrza, posprzątanie po remoncie i w końcu wystawienie nieruchomości na sprzedaż, by na niej zarobić. Obecnie grę można mieć za 64,79 zł dzięki 10-procentowej zniżce. Działa ona na Windowsie i macOS-ie i ma polską wersję językową.

„House Flipper” pojawiła się na Steamie 17 maja i zwróciła się w ciągu pierwszej doby. Jej produkcja i marketing kosztowały poniżej 550 tys. zł. PlayWay (właściciel 80% udziałów Frozen District) szacuje, że w ciągu pierwszych 72 godzin sprzedało się ponad 80 tysięcy egzemplarzy, co przy tej cenie daje dobrze ponad 5 milionów złotych przychodu.

Nie sposób się nie cieszyć kolejnym sukcesem polskiej branży growej po „Frostpunku” (250 tys. sztuk sprzedanych w 66 godzin). W chwili pisania artykułu „House Flipper” był na 3. miejscu na liście bestsellerów Steama.

image
Polska gra najwyraźniej trafiła w ukryte marzenia wielu graczy. Własnoręczne remontowanie i projektowanie domów jest niezwykle satysfakcjonujące, ale wielu z nas brakuje do tego pieniędzy, czasu, cierpliwości albo talentu. Nic dziwnego, że gra trafiła na podatny grunt. Jej scenariusz jest prosty, a przy tym gracz ma ogromną dowolność działania, choć nie wszystkie operacje są realistyczne. Podczas gdy gracze mogą szaleć z wirtualnymi narzędziami, inwestorzy szaleją na giełdzie. Kurs akcji spółki PlayWay wzrósł dziś o ponad 9%.

image
image
Są już plany na przyszłość budowlanego hitu. Trwają prace nad dalszym rozwojem gry i dodatkami. Przyspieszone zostały prace nad wersjami dla konsol Xbox One i PlayStation 4.

...

Sami widzicie co sie dzieje! Nie wiadomo co sie ludziom spodoba? Wirtualne kielnie i inne drabiny?! Kto by pomyslal! Dlatego stwierdzenie ze ktos lubi grac w gry komputerowe nalezy do idiotycznych. W gry komputerowe czyli w co? Wielu nie znosi mnostwa z produkcji zwanych grami. A szał robia jakies Pokemon goł! Pojecie gra klmputerowa praktycznie nic nie znaczy. Wiemy z niego tylko to ze musimy miec komputer. Jednak do wiekszosci prac obecnie tez musimy miec. Wiec nic dokladnie z tego nie wynika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:29, 26 Maj 2018    Temat postu:

Kim jest polski gracz? Raport o polskim rynku gier wideo
Ewelina Stój, 23-05-2018 13:30
Kim jest polski gracz? Raport o polskim rynku gier wideoWiększość graczy nie ma potrzeby zastanawiania się, czy reprezentuje "gracza książkowego", to znaczy czy wpisuje się swoim wiekiem, stylem i upodobaniami w utarty stereotyp gamera. Niemniej badania, które co jakiś czas są na ten temat przeprowadzane potrafią być ciekawe i zaskakujące. W tym tygodniu firma IQS we współpracy z Krakowskim Parkiem Technologicznym i inicjatywą Polish Gamers Obserwatory umieściła w sieci wyniki badań dotyczące polskiego gamingu. Wiele wyników zaskakuje, inne są raczej oczywiste, jednak nie ulega wątpliwości, że ciekawie jest się dowiedzieć na przykład o tym, że największy odsetek grających osób to osoby posiadające stałe zatrudnienie, a zaledwie 6% to osoby bezrobotne. Jeśli zaostrzyliście sobie apetyt na podobne informacje, zapraszam poniżej.

Firma badawcza IQS, Krakowski Park Technologiczny oraz inicjatywa Polish Gamers Obserwatory przygotowały raport na temat polskiego rynku gier wideo. Jakie są wyniki?

Kim jest polski gracz? Raport o polskim rynku gier wideo [3]

Badanie zostało wykonane na grupie 1620 internautów w wieku od 15 do 55 lat i przyniosło następujące wnioski:

Wśród badanych internautów 79% przyznaje się do bycia graczem
Najwięcej z nich (59%) gra na smartfonie bądź tablecie, w dalszej kolejności mamy gry przegladarkowe (34%), granie na PC (33%) i dopiero konsole (28%)
51% ankietowanych graczy okazało się być kobietami, co oznacza że jest ich o 8% więcej niż w 2004 roku. Kobiety przyznają jednak, że w większości przypadków grają na smartfonach oraz w gry na stronach społecznościowych. Mężczyźni z kolei wybierają granie na PC, na konsolach oraz granie przeglądarkowe
Najwięcej graczy reprezentowało przedział wiekowy 25-34%
Przeciętny gracz pochodzi ze wsi i odznacza się przeciętną sytuacją finansową
Najwięcej osób grających przedkłada świadectwo ukończenia szkoły średniej i przyznaje, że jest zatrudniona na stałe
Grając na PC przyznajemy że robimy to w celu zrelaksowania i radzenia sobie ze stresem. Podobnie jest z konsolami, choć tam wydaje się przeważać odpowiedź, która określa chęć poczucia emocji, adrenaliny i rywalizacji. Mobilni gracze przyznają, że grają na telefonach by zabić czas
46% ankietowanych zawsze gra tylko w singleplayer. 35% robi to przeważnie, a tylko 9% wybiera wyłącznie grę w sieci
Na pecetach jako najczęściej wybierany góruje gatunek FPS. Konsole chwalą się przede wszystkim grami sportowymi, a urządzenia mobilne - logicznymi

44% ankietowanych posiada PlayStation4, 33% Xboksa 360, 23% ma Playstation 3, a tylko 18% - Xboksa One
2% badanych przyznało, że posiada konsolkę Nintendo Switch
87% gra na urządzeniu z systemem Android, 11% na iOS, a 5% na Windowsie
Jeśli chodzi o częstotliwość grania, to aż 30% przyznało, że każdego dnia gra w wirtualne farmy (bez względu na platformę)
Najwięcej czasu każdego dnia (ponad 120 minut) poświęca się RPG, MMO na PC i konsolach
49% pozyskuje gry z platformy STEAM, 16% z PlayStation Network, 12% z Xbox Live, a 11% z Origin
Wciąż więcej osób wydaje się kupować fizyczne wersje gier (52%) niż cyfrowe (34%)
E-sportem zainteresowanych było 8% ankietowanych. 48% wyraziło całkowity brak zainteresowania, przy czym ci pierwsi oglądają turnieje e-sportowe w 64%, a dotyczą one głównie FIFY oraz CSa
69% osób przyznaje, że często gra wraz z rodzicami
Niestety aż 48% ankietowanych nie ma pojęcia czym jest system PEGI, a kolejnych 24% mimo iż wie, to się do niego nie stosuje
Kontrolę rodzicielską stosuje niemal połowa rodziców, najczęściej w przypadku dzieci do 7 r.ż. Nastolatkom w wieku 15-18 lat, kontrolę odpuszcza aż 66% ankietowanych.
Pełny raport możecie pobrać tutaj.
[link widoczny dla zalogowanych]

Zaskoczyły Was wyniki, czy raczej niekoniecznie?

...

79% spoleczenstwa graczy to rzecz jasna absurd. To liczba osob ktore mialy w reku jakas gre. Co jasno wskazuje ze 59% to mobilni gracze. Pewnie jest to sprawdzanie gier wbudowanych w nowo kupiony telefon. Sami mowia ze zabijaja czas mobilnie. To samo dotyczy kobiet ktore rzekomo graja tak samo jak mezczyzni. Tymczasem jest tu mowa ze na SMARTFONACH! Czyli znow gra w tramwaju czy pociagu gdy nie ma co robic. Faktyczni gracze to raczej konsole bo nawet pcty sluza do wielu rzeczy i jak ktos tam ma kilka gier to jeszcze nie jest z niego gracz. Zakup konsoli moze byc wynikiem tylko zbytniej zamoznosci ale na ogol jednak sluzy do czestego grania.
Jak widac ponad 2godz dziennie zajmuja RPGi i MMO czyli tez RPGi... I to sa twardzi gracze. O strategiach cicho niestety malo popularne. Farmienie mozna uznac za strategie. Oczywiscie RPGi i strategie to szczyt.
Az 52% wciaz kupuje pudelka! Chyba nigdy nie zanikna bo zawsze czesc ludzi chce miec kolekcję w domu. Beda pewnie jednak bardziej nastawione na kolekcjonerstwo z roznymi atrakcjami niz na dostarczenie samej gry co nie jest juz konieczne fizycznie.
Ciekawe!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:28, 29 Maj 2018    Temat postu:

Jego syna ratował imigrant. Ojciec grał w pokemony

Ojciec czteroletniego dziecka, które - wiszące z balkonu - w heroiczny sposób uratował imigrant z Mali, został zatrzymany przez policję. Jak przyznał funkcjonariuszom, jego powrót do syna się opóźnił, ponieważ grał w tym czasie w pokemony.

Prokuratura w Paryżu poinformowała, że ojciec chłopca w czasie wypadku grał w Pokemon Go. Mężczyzna został aresztowany.

...

Gry wciagaja. Nie przecze. Ale oczywiscie wiele rzeczy wciaga. Gdyby lubil majstrowac i naprawial samochod to by byla wina motoryzacji? Trzeba by udowodnic ze wiedzial co sie dzieje z dzieckiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:15, 30 Maj 2018    Temat postu:

USA. Głupi żart skończył się tragiczną śmiercią
Tragicznie zakończyła się niewinna sprzeczka dwóch graczy w "Call of Duty". Jeden z nich chcąc ukarać drugiego nasłał na znaleziony w internecie adres służby SWAT. W wyniku głupiego żartu zginął niewinny mężczyzna. Trzy osoby usłyszały zarzuty.
Głosuj
Głosuj
Podziel się
Opinie
Popularny żart stał się przyczyną tragedii
Popularny żart stał się przyczyną tragedii (Fotolia)

Zaczęło się od sporu dwóch nastolatków, Caseya Vinera i Shane'a Gaskill'a. Młodzi gracze wdali się w drobną sprzeczkę na wewnętrznym czacie. W ramach zemsty, pierwszy z nich poprosił starszego kolegę, 25-letniego Tylera Barrissa o wykonanie telefonu "swat".

To popularny żart wśród internautów, który polega na wezwaniu pod adres ofiary żartu służb mundurowych, pod pretekstem popełnienia przestępstwa. Właśnie w taki sposób dwudziestoparolatek ściągnął policję pod drzwi domu, w którym rzekomo miał mieszkać drugi uczestnik kłótni, Shane Gaskill.

Chłopcy nie pomyśleli jednak o tym, że podany w sieci adres zamieszkania może nie być aktualny. Drzwi służbom otworzył bowiem Andrew Finch, nie zdający sobie sprawy z zagrożenia. Przerażony widokiem służb wykonał nerwowy ruch, który funkcjonariusze odebrali jako gest sięgania po broń. Oddany z bliskiej odległości strzał zabił mężczyznę na miejscu.


Zrozpaczona rodzina domaga się sprawiedliwości. Tragicznie zmarły osierocił kilkuletniego synka.

Pierwsza rozprawa planowana jest na 13 czerwca. Jak podaje portal radiozet.pl Barrisowi postawiono zarzut usiłowania zabójstwa. Pozostali gracze odpowiedzą za oszustwo, próbę manipulacji policją i prześladowanie w sieci.

...

Tym razem na gry zwalic sie nie da. Naslanie sluzb nagminnie praktykuja politykierzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:53, 01 Cze 2018    Temat postu:

Studio odpowiedzialne za Elder Scrolls Online instaluje spyware razem z grą...

ZOS studio bez informowania instaluje swoim graczom razem z grą podejrzany program o nazwie "redshell", który zbiera i wysyła dane o naszej aktywności internetowej, wszystko

...

Razem z grami instaluja takie cuś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:19, 07 Cze 2018    Temat postu:

Steam wstawia się za wolnością artystycznej ekspresji

Świetna wiadomość dla twórców gier i graczy - Steam jasno określa, że zezwolą na dowolną zawartość, pod warunkiem że nie będzie ona sprzeczna z prawem. Valve odcina się od wszechobecnej cenzury i pozostawia sprawę kontroli zawartości samym twórcom.

...


Brawo! Oczywiście pedofilie czy jakies pokazy kanibalizmu w 3D nalezy wycinac. A zwlaszcza jawne bluznierstwa przeciw Bogu. Profanacje Najświętszego Sakramentu w pierwszej kolejnosci. Nawolywania do mordu, tortur i innych patoli.
Natomiast juz rasizm nie. Bo to juz bylaby ingerencja merytoryczna. Jak zacznie sie ocenianie pogladow to nastapi syf jak na fecbooku czy youtube. Za to odpowiadaja tworcy.
Nawet zle poglady musza byc tolerowane. O ile nie nawoluja do zbrodni.
Czyli morduj czarnych nie wolno. Czarni to nizsza rasa wolno. Bo to poglad.
Ocena madrosci pogladow nie nalezy do nich. Jestem w stanie tolerowac brednie ze katolicy maja mniejsze mozgi niz inni ale gadki morduj katolikow nie ma mowy.
Tolerancja glupoty jest cena za tolerancje dla madrosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 4 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy