Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Gilbert Keith Chesterton

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:24, 28 Cze 2016    Temat postu: Gilbert Keith Chesterton

Detektywi w sutannie. Księża zatrzymali pijanego złodzieja
wyślij
drukuj
bz, kaien | publikacja: 28.06.2016 | aktualizacja: 11:07 wyślij
drukuj
Dwaj księża zatrzymali złodzieja (fot. pixabay.com/Senlay)
Dwaj księża z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Czarnem k. Człuchowa zatrzymali pijanego złodzieja motoroweru – informuje Radio Gdańsk.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Mężczyzna jechał skradzionym motorowerem cała szerokością jezdni. Gdy wjechał na kościelną posesję, księża obezwładnili go i wezwali policję.

20-latek miał w wydychanym powietrzu półtora promila alkoholu, a motorower pochodził z kradzieży. Mężczyzna trafił do aresztu. Grozi mu do pięciu lat więzienia za prowadzenie pojazdu po pijanemu i kradzież.
#wieszwiecej | Polub nas
Radio Gdańsk

...

Tak jak u Chestertona. To wielka postac. Najwiekszy geniusz mysli anglosasow. Nie bylo w tym obszarze drugiego z takim ponetcjalem intelektu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:29, 24 Gru 2017    Temat postu:

Chcesz świętować Boże Narodzenie jak G.K. Chesterton? Podpowiadamy!
Michael Rennier | 22/12/2017
Paulisson_miura | Flickr CC by 2.0
Komentuj

Udostępnij




Komentuj

Przeżywanie świąt Bożego Narodzenia może być co roku intensywniejsze, jeśli potraktujemy poważnie nasze tradycje. Jak to zrobić? Podpowiada G.K. Chesterton.


G.
K. Chesterton uwielbiał Boże Narodzenie. Londyński dziennikarz katolicki z początku ubiegłego stulecia był autorem licznych artykułów prasowych, wierszy i sztuk scenicznych, w których wyjaśniał czytelnikom powody miłości do świąt. Wśród bożonarodzeniowych tematów podejmowanych przez Chestertona były także nieco lżejsze, jak na przykład to, dlaczego indyk smakuje najlepiej na Boże Narodzenie albo dlaczego św. Mikołaj go lubi (takie miał przekonanie).

Wikipedia CC
Indyk smakuje najlepiej w Boże Narodzenie

Wydaje się, że w miarę upływu lat, miłość Chestertona do świąt Narodzenia Pana była coraz bardziej intensywna, a on sam uważał, że docenia je bardziej jako dorosły, niż jako dziecko. Sam czuję dokładnie to samo – być może dlatego, że moje dziecięce, przemożne pragnienie otrzymania jak największej liczby podarków ustąpiło miejsca miłości do tradycji rodzinnych.

Bardzo lubię patrzeć, jak moje dzieci niecierpliwie rozrywają papier, w który owinięte są ich prezenty, rozrzucając jego skrawki gdzie popadnie. Rozkoszuję się widokiem nieopisanego chaosu, który panuje wokół choinki, kiedy cała piątka naszych pociech stara się znaleźć idealne miejsce na powieszenie bombek i innych ozdób. Lubię wtedy nastawiać na adapterze płytę Deana Martina i wsłuchiwać się w słowa świątecznych pieśni przy zapalonych na drzewku światełkach i gwieździe na samym szczycie choinki.

Bez względu na nasz ulubiony sposób świętowania, tradycje bożonarodzeniowe przesycone są wspomnieniami i miłością. Chesterton pisał, że uwielbia święta nie dla ich „frywolności”, lecz za to, że są tak bardzo serio, gdyż ich istotą jest niesłychanie poważne przebywanie wśród najbliższych i zbliżanie się do Bożej miłości.

Dlatego też tradycje bożonarodzeniowe nie mogą nam spowszednieć. Co roku musimy wchodzić w nie na nowo, z niezmiennym zapałem. Chesterton udziela nam wielu wskazówek, jak traktować święta na serio, a jednocześnie cieszyć się ich radością i bogatą tradycją.
Czytaj także: Narodziny Boga kontra ajerkoniakowe latte – dlaczego święta nie muszą pachnieć cynamonem
1. Dodajmy nieco dramaturgii

Jak pisze Chesterton: „Ludzie nie kładą się spać, aby móc nad ranem usłyszeć radosne bicie dzwonów. Albo wręcz przeciwnie – kładą się spać wcześnie, żeby wstać skoro świt i pobiec po prezenty”. Ze mną też tak było. Kiedy byłem dzieckiem, byłem tak rozpromieniony szczęściem, że nie mogłem w noc wigilijną zmrużyć oczu. Teraz z kolei budzę się wcześnie, zasiadam z filiżanką kawy w fotelu i zajmuję dobre miejsce do obserwacji moich dzieci, które także zrywają się wcześnie i prześcigają się w biegu po prezenty. To napięcie, suspens, nadaje Bożemu Narodzeniu swoistą dramaturgię, a towarzyszące świętom emocje ożywiają nas. Dla takich chwil warto żyć.

Może warto więc dodać świętom nieco dramaturgii i intensywności: schowajmy figurkę Jezusa z szopki aż do poranka w dzień Bożego Narodzenia. Przeczytajmy „Opowieść wigilijną” Dickensa (którą Chesterton uwielbiał). Zaśpiewajmy wspólnie kolędy. Przydajmy nieco dramaturgii naszym tradycjom, w szczególności akcentujmy duchowy wymiar świąt, gdyż nie ma większej dramaturgii niż prawdziwa historia Narodzenia Pana.
Czytaj także: Szopka, 13 deserów oraz błogosławienie grzanym winem. Adwent i Boże Narodzenie we Francji
2. Twórzmy kontrasty

Chesterton pisze, że podoba mu się także to, że „Boże Narodzenie obchodzimy zimą”. Ten kontrast radości pośród ciemności i chłodu „podkreśla wszystko, co dobre”. Tych kontrastów jest tu zresztą wiele: krótkie dni i światło choinki, zimno i ogień, malutkie Dzieciątko w stajence i zastępy aniołów wyśpiewujących Jego chwałę, czy też samo dawanie i otrzymywanie prezentów.

Bardzo lubię sam ścinać naszą choinkę – brodzę w śniegu przez pola do szkółki leśnej, a potem ciągnę ją za sobą do domu. Przeżywam kontrast „ubierania” drzewka przy kominku, z kubkiem gorącej czekolady w ręku. Boże Narodzenie jest piękne, gdyż przybliża nas do domu i domowego ogniska w samym środku zimy. To czas spędzony z rodziną, na wspólnych posiłkach w pokoju, w którym szron fantazyjnie maluje szyby. To czas wspólnego wyjścia na pasterkę, a potem krótkiego snu w ciepłym łóżku, w oczekiwaniu na brzask poranka. Tradycje świąteczne uwypuklają kontrasty.
Czytaj także: Prosty gest, a tak wiele znaczy! 11 pięknych życzeń na Boże Narodzenie


3. Bądźmy autentyczni

„Ludzie tracą radość z przeżywania Bożego Narodzenia, choć utożsamiają się z radością, którą przynosi” – zauważa Chesterton. „Kiedy raz straci się z pola widzenia istotę świąt, trudno jest na powrót uświadomić sobie, że nie jest to zwykły czas wolny”. Święta Bożego Narodzenia to nie prosta, zwyczajna zabawa. To upamiętnienie prawdziwej Osoby i autentycznego wydarzenia, które ma dalekosiężne konsekwencje w naszym życiu.

Aby nie tracić tych prawd z oczu, opowiadajmy o życiu św. Mikołaja, czytajmy fragment odnoszący się do Narodzenia Pańskiego z Ewangelii wg św. Łukasza, czy nawet odwołujmy się do tego, co pokazał duch minionych świąt Bożego Narodzenia z opowieści Dickensa. Ożywmy te dni, bo to czas niezwykły. Boże Narodzenie nie jest czasem wymyślonym przez firmy produkujące kartki okolicznościowe i choć obecny jest w tych świętach element komercji, czas ten przerasta naszą wyobraźnię.

Osobiście uważam, że jest coś smutnego w utożsamianiu Bożego Narodzenia jedynie z kilkoma filmami, gorączkowymi zakupami i siadaniem na kolanie Gwiazdora w oczekiwaniu na prezenty. O ile bogatsze jest znaczenie świąt! Chesterton podsumowuje to jakże wymownie w swoim wierszu „Trzej królowie”: „Niebiosa całe grzmią i drżą: to Bóg ponownie rodzi się”.

Tekst opublikowany w angielskiej edycji portalu Aleteia

...

Madry niebywale czlowiek! Tylko sie uczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:20, 03 Mar 2018    Temat postu:

m jestem tym człowiekiem, który zdobył się na szaleńczą odwagę, by odkryć to, co już przedtem zostało odkryte. Jeśli w dalszych rozdziałach [Ortodoksji – red.] można znaleźć element farsy, jest to farsa moim kosztem. Książka ta opowiada bowiem, jak uległem złudzeniu, że jestem pierwszym człowiekiem, który postawił stopę w Brighton, a potem odkryłem, że uczyniłem to jako ostatni.

Opisuje ona moje słoniowe przygody w pogoni za oczywistością. Nikomu mój przypadek nie może wydawać się bardziej absurdalny niż mnie samemu; nikt z czytelników nie może zgłaszać pretensji, że robię z niego błazna, bo to ja jestem błaznem w tej opowieści i żaden buntownik nie zrzuci mnie z mego tronu.

Dobrowolnie przyznaję się do wszystkich idiotycznych ambicji końca dziewiętnastego wieku. Próbowałem, jak wielu innych poważnych, małych chłopców, wyprzedzić epokę. Tak jak oni próbowałem choć o dziesięć minut wyprzedzić prawdę. A na koniec odkryłem, że to ona wyprzedziła mnie o osiemnaście stuleci.

Z boleśnie młodzieńczą przesadą wypowiadałem swoje prawdy podniesionym głosem. I zostałem ukarany w najodpowiedniejszy a zarazem najzabawniejszy sposób: nie zostałem pozbawiony swoich idei, odkryłem zaś nie to, że nie są one prawdziwe, ale po prostu, że nie są moje. Gdy wydawało mi się, że stoję samotnie, znajdowałem się w rzeczywistości w dość zabawnej pozycji: byłem wspierany przez całe chrześcijaństwo.

Jest możliwe – niech mi Bóg wybaczy – że starałem się być oryginalny, ale jedyne, co mi się udało, to wynalezienie, zupełnie na własną rękę, istniejących już tradycji cywilizowanej religii w nie najlepszej wersji. Nasz żeglarz sądził, że jako pierwszy odkrył Anglię, ja byłem przekonany, że jako pierwszy odkryłem Europę. Próbowałem stworzyć własną herezję, a kiedy robota była skończona, okazało się, że wynalazłem ortodoksję” (Ortodoksja, Wstęp, tłum. M. Sobolewska, Warszawa – Ząbki 2014).

Ale najważniejszym aspektem Chestertonowskiego pojęcia ortodoksji jest to, że wszystkie idee, które ją tworzą, muszą być odkrywane wciąż na nowo; fakt, że przetrwały próbę czasu, niczego nie gwarantuje. Każda osoba musi się ich uczyć od nowa i musi bronić ich dokładnie tak, jak człowiek, który odkrył je jako pierwszy.

Czytaj także: Jaki argument przekonał C.S. Lewisa do chrześcijaństwa?
Czytaj także: Niespodziewane nawrócenie. Éric-Emmanuel Schmitt „rozpalony” przez wiarę
Czytaj także: Czego katolicy mogą nauczyć się od Tolkiena?
Artykuł pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia

...

Geniusz logiki ktora jak sie okazuje jest sztuka paradoksu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:13, 13 Cze 2018    Temat postu:

Chesterton: człowiek, który inspiruje papieży. Niedługo beatyfikowany?
Katolicka Agencja Informacyjna i Agencja I.Media | 12/06/2018
G. K. CHESTERTON
Public Domain
Udostępnij 62
Proces beatyfikacji brytyjskiego pisarza może niedługo wejść w rzymską fazę. Jego dzieła nikogo nie pozostawiają obojętnym, nawet papieży.

Biskup angielskiej diecezji Nottingham będzie konsultował z Watykanem możliwość otwarcia procesu beatyfikacyjnego Gilberta Keitha Chestertona – podał niedawno tygodnik „The Catholic Herald”.


Czytaj także:
Jak ocalić zachodnią cywilizację? Lekcja od Chestertona


Chesterton na ołtarze?
W 2013 r. sprawdzenie takiej możliwości zostało powierzone jednemu z kanoników. Ks. John Udris, prowadzący czynności sprawdzające, powiedział wtedy, że wykraczający poza konwencjonalne wyobrażenia o świętości Chesterton mógłby być ogromnym wzorem dla Kościoła. Dziś wyraża nadzieję na sfinalizowanie badań przed końcem lata. Dalsze kroki pozostaną w gestii episkopatu Anglii i Walii oraz Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Gilbert Keith Chesterton (1874-1936) znany jest powszechnie jako autor cyklu nowel detektywistycznych, których główną postacią jest Ojciec Brown. Jednak gdy w wieku 48 lat przeszedł z anglikanizmu na katolicyzm, stał się jego apologetą. Napisał m.in. takie książki jak „Człowiek, który był Czwartkiem”, „Latająca gospoda”, a także „Heretycy”, „Ortodoksja” i „Święty Franciszek z Asyżu” oraz liczne eseje.

O przygotowaniach do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego Chestertona mówił już w 2013 r. Dale Ahlquist, przewodniczący Amerykańskiego Towarzystwa Chestertonowskiego, na 32. Konferencji Chestertonowskiej w Worcester w USA. Ahlquist – który napisał m.in. książkę o Chestertonie „Apostoł zdrowego rozsądku” – ujawnił, że propozycję wyniesienia Chestertona na ołtarze wspierał arcybiskup Buenos Aires, kard. Jorge Bergoglio, obecny papież Franciszek.

Pisarz i obrońca wiary
Do czytania książek Chestertona zachęcał w Roku Wiary abp Rino Fisichella, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, przedstawiając go jako jednego z chrześcijańskich pisarzy, którzy potrafili pisać o wierze.

Asceza nie była mocną stroną Gilberta Keitha Chestertona. Trochę pijak, czasem żarłok i hulaka. Ta strona jego życia nie będzie świadczyła za nim w ewentualnym procesie beatyfikacji. Za to jego wielkie dzieła – raczej tak. Według Dale’a Ahlquista dzieła pisarza przyczyniły się do nawrócenia C.S Lewisa, autora „Opowieście z Narniiˮ, J.R.R. Tolkiena – „Władcy Pierścienia”, a nawet argentyńskiego pisarza i poety Jorge Luisa Borgesa.

Chesterton nawrócił się dziesięć lat przed śmiercią. Jego myśl – łącząca wiarę i rozum – doprowadziła do tego, że został nazwany przez papieża Piusa XI defensor fidei – obrońcą wiary. Jego pisma były nawet inspiracją dla papieża Franciszka, który nie wahał się zacytować go w homilii. Papież powiedział, że „herezja to prawda, ale szalona”.

Arcybiskup Buenos Aires jest zresztą członkiem argentyńskiego towarzystwa chestertonowskiego. Papież wyraził swoje przychylne stanowisko wobec otwarcia procesu beatyfikacyjnego brytyjskiego pisarza. Stało się to w 2013 roku z inicjatywy biskupa Northampton, Petera Doyla.

„Radość Ewangelii”, tytuł pierwszej adhortacji apostolskiej następcy św. Piotra odnosi się zresztą do konkluzji jednego z największych dzieł autora – „Ortodoksji”: „Radość jest cudownym sekretem chrześcijanina”.

...

To jest oczywiste. Mimo ze genialny umysl to jednak jego nawricenie jest najwazniejszym wydarzenien jego zycia! Polaczyl wiare z zyciem! A talenty przyblizyly go Boga a nie wbily w pyche! Rzadkosc!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy