Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Barbarzyńca .

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:23, 10 Sty 2013    Temat postu: Barbarzyńca .

- Barbarzyństwo jest stanem naturalnym czlowieka. Cywilizacja to tylko chwilowe wypaczenie, które prędzej czy później musi zniknąć.

Conan


Czas wreszcie najwyzszy zajac sie barbarzynstwem . Na poczatek oczywiscie Conan . I tu od razu oddajmy glos tworcy .

Howard tak oto wyjaśnia, w jaki sposób zaczął pisać o Conanie:
„Chociaż nie posuwam się tak daleko, by wierzyć, że opowiadania są pisane pod wpływem realnie istniejących duchów lub mocy (aczkolwiek jestem raczej przeciwny kategorycznemu stawianiu jakiejkolwiek sprawy), zastanawiałem się czasami, czy jest możliwe, by jakieś nierozpoznawalne moce przeszłości lub teraźniejszości (lub nawet przyszłości) wpływały na myśli i działania żyjących osób. Przychodzi mi to do głowy zwłaszcza, gdy myślę o tym, jak napisałem pierwsze opowiadania z serii conanowskiej.


Tak ! Znakomity fragment ! Howard zastanawial sie nad wplywem duchowosi na sztuke ! Niemal to czul ! Na tworczosc wplywaja duchy . Dobre i zle . Nie ma nieinteresujacych z ich punktu widzenia dziedzin . Wszedzie trwa walka !

Wiem, że przez całe miesiące byłem zupełnie wyprany z pomysłów, kompletnie niezdolny do napisania czegokolwiek zdatnego do druku.

Jest to tak zwany okres niemocy tworczej . Wystepuje u kazdego . Swego rodzaju brak wiatru w zagle ...

Nagle człowiek o imieniu Conan pojawił się w moim umyśle i zdawał się dojrzewać bez wielkiego mojego wysiłku. Strumień opowieści spływał z mego pióra - czy raczej z mojej maszyny prawie bez wysiłku z mojej strony.

!!! Genialny opis tworzenia . Widzimy ze Howard wybitnym artysta byl a juz zwlaszcza w USA . To ciekawe czy ten okres niemocy to podswiadome przygotowanie potencjalu ktory potem wybucha ?!

Nie czułem się twórca, ale raczej człowiekiem, który opowiada dziejące się wydarzenia, jeden epizod gonił drugi, tak że chwilami miałem trudności z opanowaniem tego materiału. Przez całe tygodnie nie robiłem nic, oprócz spisywania przygód Conana. Ten facet kompletnie opanował mój umysł i wypchnął z niego wszystko inne. Gdy świadomie próbowałem pisać cokolwiek innego, nie mogłem tego uczynić.

Absolutnie fenomenalny opis ! Autor natrafil na cos co nawet nie potrafi wyrazic . Ale to raczej odkrycie niz produkt . Czegos co bylo juz od wiekow !

Nie usiłuję tego wyjaśniać za pomocą wiedzy ezoterycznej czy okultyzmu, ale te fakty zdarzyły się naprawdę.

Slusznie bo to nie wiedza a kloaka . Jedyna w nich prawda to to ze diabel szkodzi realnie w tworczosci .

Ciągle piszę o Conanie chętniej i z większym zrozumieniem, niż o jakimkolwiek innym spośród moich bohaterów.

A ja moge stwierdzic to samo czytajac ze nie ma porownania miedzy Conanem a jakimkolwiek z bohaterow Howarda ... Cona to Conan . Chyba ze Kull ktory ... tez jest barbarzynca ... I tu dochodzimy do wyjasnienia . Po prostu Howard trafil na swoj mit . Mit barbarzyncy . To mu w duszy gralo .

Ale prawdopodobnie przyjdzie czas, kiedy nagle stwierdzę, że nie jestem już w stanie przekonująco o nim pisać. W przeszłości już się to zdarzało z innymi moimi, w końcu dość licznymi, bohaterami; nagle przestaję „czuć" pomysł, jak gdyby ten człowiek, dotąd stojący tuż za mną i kierujący moimi działaniami, nagle odwrócił się i odszedł, zmuszając mnie do poszukiwania innej postaci.”

List do Ciarka Ashtona Smitha z 14 grudnia 193; roku, opublikowany w czasopiśmie Amra, t.2 nr 39 .

Znakomity opis sytuacji zakonczenia dziela . To juz wszystko . Stawiamy kropke . Koniec . Temat wyczerpany . Mit zapisany . Wspanialy opis tworzenia od poczatku do konca . Artysta to wie .

„Może brzmieć szokująco użycie terminu „realizm" w odniesieniu do Conana, ale prawdę mówiąc, poza jego nadnaturalnymi przygodami jest on najbardziej realistyczną postacią, jaką kiedykolwiek stworzyłem.

To oczywiste . Realizm uderza . Tam nie ma zadnego udawania czy teatru . Swiat przedstawiony jest tak realny ze wiele reportazy jest sztucznych przy tym . Po prostu mit jest prawda i jako taki jest realnoscia . O tym mowa dalej .

Jest po prostu kombinacją kilku ludzi, których kiedyś znalem. Myślę, że właśnie dlatego pojawił się w mojej świadomości już w pełni ukształtowany, gdy pisałem pierwszą historyjkę z tej serii, jakiś mechanizm w mojej podświadomości zebrał dominujące cechy różnych zapaśników, strzelców, przemytników, awanturników, szulerów, a także uczciwie pracujących ludzi, z którymi się kiedyś zetknąłem i przemieszał je, tworząc „zbiorczą" postać, którą nazwałem Conanem z Cymmerii."

List do Clarka Ashtona Smitha, 23 lipca 1935 rok; opublikowany w The Howard Collector, t.I, nr 5 .

Zbiorcza postac ! Czyli mit ! Czym jest mit ? Wzorcem postaci . Bo przeciez mit dotyczy czlowieka . Czyli opisem zbioru ludzi . Opis jednego to jest charakterystyka . Wydobycie wspolnych cech wielu to juz analiza . Poszukiwanie praw historii czyli mit .

Co do tego, jaki los czeka Conana - prawdę mówiąc, nie mogę tego przewidzieć. Pisząc te opowiadania, nie miałem wrażenia, że je tworze, lecz raczej, że spisuję kronikę jego przygód, które mi opowiedział. Stąd te częste przeskoki i brak chronologicznego porządku. Przeciętny poszukiwacz przygód, opowiadając o swoim bujnym życiu, rzadko trzyma się jakiegoś ustalonego planu lecz, opisuje epizody, które wydarzyły się w rożnych miejscach i czasie, w miarę, jak je sobie przypomina.

Kolejne znakomite stwierdzenie . Autor jakby spisuje opowiadania z karczmy nie majac wrazenia ze cos tworzy . Spisuje po prostu ze swojej duszy . Poza tym taki bohater taki byc musi . Wszak taki jest jego swiat . Swiat opowiesci z karczmy . Zreszta Howard takich spotkal .

Wielu rzeczy dotyczących życiorysu Conana sam nie jestem pewien. Nie wiem na przykład, kiedy po raz pierwszy ujrzał cywilizowanych ludzi.

Kolejna ciekawa rzecz . Autor mial ogolny zamysl i nie byl pewien szczegolow ale gdyby trzeba bylo je opisac to od razu by je zobaczyl ! Tak wyglada tworzenie !
u
Napoli ... czasami wydaje się nadawać jego rysom zbyt rzymski charakter, co nie jest zgodne z moim wyobrażeniem.

List do P.S. Millera 10 III 1936

Conan nie byl Rzymianinem ale tym z czasow imperium czy upadku Rzymu . Bo takich glownie znamy . To byli Rzymianie cywilizowani . A tu mamy barbarzynce ! Ale Rzymianie z czasow wczesnych gdy podbijali swiat to akurat barbarzycy ! Lud ten zmienial sie jak kazdy .
Czytajac opis wygladu czyli ciemna cera i dlugie czarne wlosy od razu mam przed oczyma Indianina . Taki musi miec on wyglad . I to nie przypadek . Przeciez to USA a tam Indianie na wyciagniecie reki . Howard wlasnie na tych barbarzyncach sie wychowal . Stad i podobienstwo .

W ten sposob doszlismy do przedstawienia mitu czyli zbiorowego bohatera barbarzyncy . Oczywiscie od razu trzeba odrzucic prostackie rozumienie pojecia mitu jako klamstwa . Mit to akurat prawda ale nie doslowna ale ogolna . Czyli prawda o Conanie nie polega na tym ze to sa fakty . Tylko na tym ze opisuje ta postac mnostwo szczegolowych postaci prawdziwie . Ich charakter i dzialania okresla slowo barbarzynca . Oczywiscie sa inne mity innych postaci ale tu akurat opisujemy barbarzynce .

W ten sposob wlasnie postac bararzyncy zostala opisana . Oczywiscie pojawia sie juz w starozytnosci i jest caly czas . Ale jej wspolczesny opis to wlasnie Howard i Conan . Przy okazji powstal nowy gatunek literacki rowno zreszta z Tolkienem czyli fantasy . Nazwa utworzona od slowa fantazja oczywiscie . Nazwa taka sobie . Wszak literatura to fantazja . Prawda to historia . Ale nazwy potoczne nie sa logiczne . Stad pomysl na nazwe . Fantastyka heroiczna . Czyli o herosach . Inna nazwa to magia i miecz . Tworzenie kolejnych nazw wynika z niedoskonalosci poprzednich . Oczywiscie jesli jest barbarzynca musi byc heros i musi byc miecz ale to zbyt toporna definicja . Barbarzynstwo to stan ducha a nie miecz czy topor w rece .

Luis Royo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:07, 11 Paź 2022    Temat postu:

Conan: Groza w podziemiach

Robert E. Howard, nie wspominając już o jego niezliczonych epigonach, nigdy nie starał się stworzyć spójnego chronologicznie życiorysu swego najsłynniejszego bohatera, Conana z Cimerii.

Zamiłowanie do dekadentyzmu kazało Howardowi zapełnić uniwersum Conana magią zaprawioną ciemnym mistycyzmem, serajami pełnymi pięknych kobiet, wieżami lubujących się w opium czarnoksiężników oraz złowrogimi artefaktami i tajemniczymi przybyszami z kosmicznych otchłani.

....

troll234 1 dzień 19 godz. temu+1
Mój faworyt to "Conan:droga do tronu". Ogromne wrażenie zrobił na mnie opis podróży Conana przez podziemia cytadeli. Główny korytarz patrolował ogromny wąż a w bocznych zamieszkiwały istoty o których nie śniło się fizjonomom i fizjologom.

troll234 2 godz. temu0
Dla mnie osobiście dużym rozczarowaniem było zniknięcie z internetu polskiej strony fanów Conana. Pamiętam, że któregoś dnia postanowiłem sprawdzić, czy ta witryna jeszcze działa a tu jej nie ma. Na forum dyskutowano tam o wszystkich oryginalnych opowiadaniach autorstwa Howarda, jak też dziełach jego naśladowców. Bardziej kreatywni fani barbarzyńcy pisali własne. Zapamiętałem jedno całkiem niezłe o potworze z gór, na którego przypadkiem natknął się Cimmeryjczyk. To była całkiem popularna postać w Polsce.

...

Ta strona? Jest webarchive.

[link widoczny dla zalogowanych]

Przemija postać świata. Internet nie jest już nowością a norma. Społeczeństwo jest nasycone wszelkimi dobrami i czytelnictwo spada. Conan stał się jednym z wielu artykułów konsumpcyjnych. Propozycji jest taka masa że po prostu większość nie potrafi dotrzeć do tego co najlepsze! Zamiast oglądać durny patostrim lepiej poczytać o Conanie. Ale to trzeba wiedzieć. Że można poczytać!

Istotnie Howard to genialna prostota! Tak proste że aż genialne! Wszak komplikacja nie jest żadną wartością. A sztuka ma oddziaływać estetycznie i Howard oddziałuje! Ten świat jest wiarygodny i ani razu nie masz wrażenia.. No ale wymyślił nierealne! To tylko wymysły jakiegoś pisarzyny! Nie! Głębia świata przedstawionego jest niewiarygodna przy takiej prostocie środków! Po prostu młodzi pisarze mogą się uczyć! Howard to drugi obok Tolkiena twórca gatunku po nich długo nic! Obaj zupełnie inni. Ale o to chodzi w sztuce!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:42, 14 Paź 2022    Temat postu:

Uwaga zdradzam treść opowiadania o Conanie! Wieża Słonia. Nie czytałeś go to przeczytaj a potem wróć tu!

Uwaga zdradzam treść opowiadania!
Uwaga zdradzam treść opowiadania!
Uwaga zdradzam treść opowiadania!

Yogah- postać z książki o Conanie

Yogah bądź Yag-kosha - kosmita z planety Yag, który żył na terenach kontynentu turańskiego w trakcie trwania ery hyboryjskiej, jak i przed nią. Wyglądał jak wielki, chodzący na dwóch nogach słoń, który mógł mieć również skrzydła.

...

Tak Wieża Słonia zaskakuje! Okazuje się że w świecie Conana są kosmiczne rasy! Czytałem akurat jako ostatnie opowiadanie więc do tej pory nie przypuszczałem że ten świat wykracza poza jedną planetę! Stąd częsty motyw w USA łączenia motywów prymitywnych światów z wysoko rozwiniętymi cywilizacjami. W grach oczywiście świat Might and Magic czy Wizardry maja to samo. Co też zresztą zaskakuje.

Okazuje się że Howard z powodzeniem mógłby przerzucić się na kosmos. Co zresztą nie jest żadnym problemem! Zamiast zbroi kosmiczny skafander zamiast konia pojazd kosmiczny zamiast miecza miotacz i gotowe! Schemat ten sam tylko dekoracja inna. Opowieść ma te same zasady.

Wbrew pozorom świat Conana ma glebie zaskakująca. To nie jest klasa D! Klasa D to dorobione taśmowo powieścidła przez różnych autorów. Wiecie o czym pisze? Nie da się tego wręcz czytać! Brak tego nastroju Howarda. Conan to jednak klasyka.

Jedno z lepszych wyobrażeń tego osobnika! Artyści na ogół idą na łatwiznę i rysują słonia! Wyglądał jak słoń to jest porównanie a nie dokładny opis!!! Trzeba się wysilić i pomyśleć!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 16:58, 14 Paź 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:38, 13 Sty 2023    Temat postu:

Jeśli już omówiłem jedno opowiadanie to można i drugie.
Tym razem Córa lodowego olbrzyma. Frost giant daughter w oryginale bo tu akurat polski tytuł jest ulepszeniem. Ta córa zamiast prozaicznej córki nadaje klimatu romantyzmu zamiast prostego realizmu a w takim klimacie jest opowiadanie! Widzicie tu jak ważne jest każde słowo i jak polski język jest duuuzo lepszy do tworzenia literatury! Że względu na mnogość rozmaitych odmian i brak konstrukcji.

Tu akurat nie da się zdradzić fabuły bo jest w tytule jak łatwo zgadnąć Conan spotka dziwna istotę nie wiadomo czy ludzka czy duchowa co doprowadzi do starcia z lodowym olbrzymem. Akurat dwoma. Które oczywiście Conan wygra. Tyle chyba średnio rozgarnięty się domyśli? A jak córa to będzie jakieś pożądanie? Też łatwo skojarzyć.

Istotnie fabuły nie ma tu zbyt wiele i można w jednym zdaniu opisać. Conan podaza za istotą w postaci kobiecej która wciąga go w mroźną pułapkę gdzie są ci olbrzymi . Oczywiście Conan sobie poradzi.

Jest to pewnie jakaś legenda nordycka. Odpowiednik greckich syren które wciągały żeglarzy w pułapkę. Na północy wciągały w mroźne pustkowia gdzie nieszczęśnicy ginęli a gdyby jakoś przeżyli to byli jeszcze lodowi giganci. Wtedy już na pewno nie przeżyli! Legendy jak widać też dbają o realizm! Tak! W przeciwieństwie do współczesnych fabułotworcow. Gdyby ktoś zauważył że z lodowego pustkowia to jeszcze jakoś można wyleźć upolować jakiegoś zwierza w końcu to byli wojownicy więc nawet powinni ubić niedźwiedzia nim się pożywić. I jakoś wyżyć. Dlatego legendy dawały lodowych olbrzymów. Jak taki osłabiony wojownik natrafił na olbrzyma to koniec. No ale mogły go jakoś pokonać! No to dwóch olbrzymów! Teraz już na pewno nie da rady! Koniec definitywny! Jak widać nawet legendy dbają o sens. I dopiero teraz możemy ocenić jaki był Conan skoro nawet dwu olbrzymów powalił! Bo miał być nadzwyczajny!

Oczywiście nie ma w tym zbyt wiele treści. Jest zbudowany klimat grozy i niesamowitości. Jest okrucieństwo bo przecież zwalnianie wojowników żeby zginęli i tyle jest paskudne i odrażające. Pokazuje to wam że nie ma potrzeby opisywać wyrywania flaków z brzucha jak to robią nieudolne pisarzyny żeby było okrutnie. W ogóle właśnie dlatego Howard to mistrz bo mamy wrażenie niebywale okrutnego świata w którym nie chcielibyśmy żyć I NIE MA ZADNEGO DETALICZNEGO OPISU TORTUR CZY WYRYWANIA FLAKÓW!!! To jest mistrz! Słabeusz epatuje krwią torturami obozami koncentracyjnymi i innym tego typu dziadostwem które odrzuca i mnie nie chce się tego czytać. Wielu pisarzy odrzuciłem gdy zaczęli jechać sadyzmem bo po co mi to? Szkoda czasu.
Howard znakomicie pokazuje okrutny świat bez ohydy a taki świat jest potrzebny żeby na jego tle ukazać szlachetnego barbarzyńcę który ma właśnie reprezentować czystość i być wytchnieniem! Tak! Gdy patrzymy na syf wokół to poczytanie o Conanie przywraca nam dobry nastrój. To jest funkcja literatury.

Oczywiście mimo dużych plusów nie jest jakieś wybitne osiągnięcie Howarda. Raczej jedno ze słabszych. Może uczyć jak budować klimat i jak pisać jednak zbyt mało tu treści aby było co analizować. W porównaniu z innymi jest ubogie. Przydało by się jakieś lodowe miasto do którego wchodzi Conan i tam by można więcej potworów umieścić. Może jakichś uwięzionych przez złe moce których Conan ratuje to było by porządne opowiadanie tak jest epizod właściwie a nie opowieść.

Co do ikonografii to jak zwykle prostactwo. Motyw pogoni Conana za kobieta czym się skończy? No oczywiście! Od razu dziesiątki obrazków ,Conan goni gołą babę'... Jest okazja. Tymczasem tam chodzi o to samo co u Greków! Syreny nie oddziaływaly gołym ciałem wręcz były brzydkie bo ciało miały ptasie! Tylko ŚPIEWEM! To samo tu! To nie o seks chodzi! To jest symbol pożądania i pogoni za nim którego nie można opanować! Ale ludzie gonią za wieloma różnymi pożądaniami i redukcja ,we wszystkim chodzi o seks' przypominająca Freuda jest prostactwem. Mity są dużo bardziej mądre i głębokie. Uogólniają znakomicie wielość konkretnych przypadków.

Po długich poszukiwaniach znalazłem jedno!!! przedstawienie bez gołej baby gdzie jest córa są olbrzymi i jest Conan! I jest klimat! Bo od razu gdy nie ma prostactwa rośnie szansa na wartościowe dzieło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy