Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Rowerem na wojnę!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:24, 18 Sty 2023    Temat postu: Rowerem na wojnę!

Autor: Dariusz Kaliński stycznia 02, 2023
ROWERY W WOJSKU II RZECZYPOSPOLITEJ. DO CZEGO SŁUŻYŁY POLSKIM ŻOŁNIERZOM?
Rower w doktrynie wojskowej II Rzeczypospolitej miał służyć przede wszystkim jako pojazd szybkiego transportu żołnierzy i lżejszego sprzętu. Jednak na kiepskich polskich drogach sprzęt musiał cechować się odpowiednią wytrzymałością i niezawodnością. W tym celu polscy konstruktorzy stworzyli specjalny jednoślad wojskowy.

...

Nie po ,kiepskich polskich drogach' tylko po bezdrożach. Wojsko nie może działać tylko na drogach. A już poza drogami to co? Dziękujemy nie da się tam walczyć? Absurd! Trzeba też. A rower był wzmocniony bo jeśli żołnierz ważył 75 kg a ekwipunek 25 kg to robi się 100 a jak jeszcze coś przewieźć? To się zalamie? Stad wzmocnienie!

Wojsko Polskie wykorzystywało rowery do transportu żołnierzy i sprzętu już od roku 1920. Doskonale sprawdziły się zwłaszcza zwiadowcze pododdziały rowerowe w wojnie polsko – bolszewickiej. Były wówczas wykorzystywane do robienia rozpoznania na dalekim przedpolu lub na skrzydłach walczących jednostek. W okresie pokojowym rowery występowały zarówno w strukturach pułków piechoty jak i kawalerii. W etacie wojennym przewidziano utworzenie przy wszystkich polskich dywizjach piechoty samodzielnych kompani kolarzy.

Zalety oddziałów rowerowych
Zalety oddziałów cyklistów ciekawie przedstawiał artykuł zamieszczony w numerze 45 „Żołnierza Polskiego” z 1926 roku:


Czy (…) oddziały kolarzy mogłyby zastąpić kawalerię? Oczywiście, że nie. Kawaleria bowiem używa konia nie tylko do marszów, ale i do manewru na polu walki, a nawet w samej walce, co jest obecnie coraz rzadsze, ale zawsze możliwe przy zdarzających się starciach wręcz. Kolarze natomiast, z chwilą wejścia do walki, zamieniają się w zwykłą piechotę, z tą różnicą, że znaleźli się na polu walki szybciej, niż inne oddziały piechoty, oraz że dzięki marszowi odbytemu na kołowcach są mniej zmęczeni.

!!!! Już widać że w 1939 to nieaktualne! Używanie konia do walki było problematyczne i incydentalne. Kawaleria to też była tylko ,zwykła piechota'...

Może więc powstać pytanie, w jakim celu tego rodzaju oddziały są tworzone? Otóż, jak wiadomo, kawaleria, mimo wyposażenia jej w broń samoczynną, mniej jest uzdolniona do uporczywych walk, szczególnie z piechotą. Ponadto zmuszona do pozostawiania koniowodów znacznie się osłabia, wchodząc do walki.

!!! Znów! Osławieni koniowodni! Czyli pilnujący koni! Nic nie robią tylko pilnują a ich liczba jest gigantyczna! Minimum 1/4 składu! Wtedy 1 miał 4 konie. I tak dużo bo ręce są dwie a na swoim się jedzie a więc nawet 1/3! Brygada kawalerii 3 pułkowa miała niby 4800 ludzi ale faktycznie góra 3600! A dywizja Piechoty 16500!!! Stąd żeby złożyć dzieje piechoty trzeba było 3 pułki piechoty lub ... 14!!! pułków kawalerii! Cała Polska kawaleria nie miała siły nawet 3 dywizji!!! A piechotą miała 40!

Dlatego też od dawna starano się dodawać jej piechotę tak zorganizowaną, aby mogła podążyć za kawalerią. Tworzono więc konną piechotę, wożono piechotę na podwodach, a podczas ostatniej wojny na samochodach. W tym też celu zaczęto używać kolarzy. O ile bowiem przewóz na wozach był zawsze improwizowany,

... Ważne! Piechota na wozach jest szybsza niż na pieszo! I idzie równo z kawaleria inaczej by została w tyle.

przewóz na samochodach rozrywał związki organizacyjne, zmuszał do pozostawiania taboru, i transport taki łatwo było zatrzymać przy jakimkolwiek zburzonym moście, czy przerwanej drodze,

...

Samochody są zbyt szybkie z kolei ale za to muszą mieć jakieś drogi! Opiewana tak w PRL motoryzacja nie była idealna. Co nie znaczy że nie była przyszłością! Ale trzeba mieć infrastrukturę!

o tyle oddział kolarzy jest zawsze w komplecie, ze względu na swą specjalną organizację. Może on posuwać się nawet po uszkodzonych drogach; łatwo też przeprawią się kolarze przez zburzone mosty, czy przepusty drogowe. Są więc dogodniejsi w użyciu i bardziej giętcy, niż piechota przewożona innymi środkami. Ogień artylerii nieprzyjacielskiej jest również znacznie mniej groźny dla kolarzy, niż dla długich kolumn samochodowych.

!!!

Tak szokuje jak ten rodzaj wojska pasował do naszych warunków! Idealny! Bardziej niż motoryzacja!

Przemysł rowerowy w II RP

W Drugiej Rzeczypospolitej, przy jej kiepskich drogach

??? A gdzie były te świetne? W Niemczech zdaje się dopiero za Hitlera budowali i to z dodruku pieniędzy! Przestańcie powtarzać w kółko!

i wysokich cenach aut,

??? A dziś są tanie? Po co absurdalne stwierdzenia. Po prostu społeczeństwa nie było stać na samochody i długo jeszcze nie mogło być stać! Wszak w PRL motiryzscja to dopiero lata 70te i co? Maluch! Takie małe coś! Jeśli w 1975 to było początkiem motoryzacji to co byście chcieli w 1935? Fikcja! Tak bredzili w PRL a sami nie potrafili przez 30 lat nawet prostego malucha zaproponować.

dużo tańszy rower pozwalał na usprawnienia działań administracji i służb publicznych, umożliwiając urzędnikom i pracownikom dotarcie w szybszy sposób tam gdzie na piechotę było to kłopotliwe. Upowszechnienie rowerów w Polsce wśród społeczeństwa w większej skali zawdzięczano zakładom zgrupowanym w ramach Państwowych Wytwórni Uzbrojenia (PWU), które oprócz broni produkowały różnego rodzaju jednoślady cywilne i specjalnie dedykowane do celów wojskowych. Ceny ich modeli w latach 30-tych nie przekraczały średniej, miesięcznej pensji robotnika. Rowery PWU cechowały się wysoką jakością podzespołów i znaczną trwałością.

...

O i na to było nas stać! Dlatego:

Przemysł rowerowy w przedwojennej Polsce rozwijał się dość prężnie. W 1937 roku istniało w kraju 79 fabryk produkujących rowery i podzespoły do nich oraz 602 montownie i warsztaty składające oraz naprawiające jednoślady, także z części importowanych. Zakłady rowerowe wyprodukowały w samym tylko 1937 roku 39 069 egzemplarzy rowerów i 291 503 szt. ram. Wielkości produkcji i montażu w mniejszych placówkach nikt nie był w stanie oszacować.

... Wolny rynek!

W 1939 roku w kraju zarejestrowanych było (istniał wówczas taki obowiązek) ponad 1,3 mln rowerów.

Typ XX „Łucznik” – etatowy rower wojskowy

Standardem w armii miały być jednoślady PWU Typ XX „Łucznik” wz. 35 z Fabryki Broni w Radomiu. Rower ten został zatwierdzony w 1935 roku przez Biuro Badań Technicznych Broni Pancernych, jako model wyłącznie wojskowy. Mocnej budowy, starannie wykonany, o wzmocnionej ramie długości 640 mm, posiadał koła o obręczach stalowych rozmiaru 26 cali umocowane nakrętkami motylkowymi, szerokie wzmocnione siodełko typu turystycznego, stalowe, emaliowane błotniki oraz skórzaną torebkę na narzędzia. Solidny bagażnik posiadał skórzane troki na tornister, a na żądanie, za dopłatą, można było zamówić również przedni hamulec. Ciekawostkę stanowiła tylna piasta typu „Torpedo”, zaopatrzona w podwójną zębatkę o 18 i 22 zębach. Teoretycznie miało to umożliwić ręczną zmianę przełożenia łańcucha podczas jazdy np. w gorszym terenie. W praktyce nie było chyba to jednak najszczęśliwsze rozwiązanie, trudno bowiem wyobrazić sobie szybkie wykonanie takiej czynności w warunkach bojowych, zwłaszcza całą formacją. Znacznie bardziej rozsądne wydaje się bowiem po prostu przeprowadzenie roweru przez teren o gorszym podłożu.


3. Rower wojskowy Typ XX "Łucznik" wz. 35.

Mimo istnienia dedykowanego modelu militarnego, rowery w dużej części pochodziły jednak z mobilizacji sprzętowej z rynku cywilnego, zazwyczaj produkcji różnych firm polskich (np. firmy Kamińskiego z Warszawy czy Tornedo z Bydgoszczy). Wszystkie jednak posiadały uchwyty na karabin, odpowiedni bagażnik, jednolite koła 26 cali oraz 2-calowe opony terenowe.

Rowery w kawalerii
Od 1937 roku większość polskich pułków kawalerii posiadała etatowe plutony kolarzy, powiększone w sierpniu 1939 roku o drużynę z ciężkim karabinem maszynowym, przewożonym w specjalnych uchwytach na rowerze. Do wybuchu wojny stałe pododdziały kolarzy występowały zazwyczaj w pułkach kawalerii głównie w sile plutonu (około 50 rowerów + 2 cekaemy, 1 erkaem, oraz dwa konie – dla dowódcy plutonu i jego luzaka). Natomiast w Wielkopolskiej i Pomorskiej Brygadzie Kawalerii zmobilizowano szwadrony kolarzy (około 190 –200 rowerów, 1 motocykl, 15 – 18 koni taborowych, wozy taborowe, wóz bagażowy, amunicyjny, kuchnia polowa itp.). Wyszkolenie cyklisty nie tylko było mniej skomplikowane od wyszkolenia kawalerzysty, ale i koszty utrzymania roweru były z pewnością znacząco niższe, niż utrzymanie wierzchowca.

!!! No oczywiście! Rower nie je!

Rowery w jednostkach piechoty

W odróżnieniu od kawalerii w strukturach dywizji piechoty, kompania kolarzy (w sile osobowej szwadronu) występowała wyłącznie na stopie wojennej. W ramach sierpniowej mobilizacji wojennej w Wojsku Polskim utworzono 38 – 40 samodzielnych kompanii kolarzy. W skład typowej kompani kolarzy wchodziły trzy plutony strzelców - w każdym plutonie po trzy drużyny liczące 19 żołnierzy. Dowódcą pierwszego plutonu był oficer, a pozostałych plutonów podoficerowie służby stałej lub podchorążowie. Dowódcy plutonów mieli do pomocy obserwatora, gońca i mechanika rowerowego. Jednostka, jako samodzielny pododdział zwiadowczy, posiadała poczet dowódcy w składzie: szef kompanii i 2 jego pomocników – podoficerów, 2 sanitariuszy, 2 gońców, 3 żołnierzy patrolu telefonicznego, pisarza i kierowcy motocykla dowódcy kompanii. Ponadto w skład kompanii wchodziła drużyna gospodarcza. Stanowili ją: gospodarczy, broni, sprzętu, po 2 kucharzy, krawców i szewców oraz mechanik rowerowy i 9 woźniców. Razem etat przewidywał 4 oficerów plus 212 podoficerów i strzelców.

W uzbrojeniu, poza standardowymi karabinkami piechoty i bronią boczną oficerów i podoficerów, znajdowało się 9 erkaemów, 3-6 karabinów ppanc. „Ur” i 2 rakietnice. Sprzęt transportowy stanowiło 196 rowerów, 18 koni pociągowych, 7 wozów taborowych i kuchnia polowa z zaprzęgiem.

Rowery w brygadzie pancernej
Swój pluton cyklistów posiadała również Warszawska Brygada Pancerno-Motorowa. Składał się on z dowódcy, pocztu i sześciu sekcji. Dowódca i jego poczet: 1 oficer, 8 szeregowych (w tym 2 kierowców), 2 pistolety, 6 karabinków, 1 karabin przeciwpancerny, 1 motocykl z koszem, 1 samochód ciężarowy i 7 rowerów.

4. Oddział cyklistów na manewrach z tankietkami.
Sekcja kolarzy składała się z sześciu szeregowych uzbrojonych w 1 erkaem i 5 karabinków, wyposażonych w 6 rowerów. Na jednym samochodzie ciężarowym jechały dwie sekcje. Zastępca dowódcy plutonu jechał w trzecim samochodzie i tam znajdował się jego rower. Motocykl z koszem służył m.in. jako środek łączności między samochodami, a kolarzami działającymi na rowerach.

Rozmieszczenie uzbrojenia i wyposażenia na rowerze
W pułkach kawalerii rowery wyposażano zgodnie z „Instrukcją noszenia, troczenia i pakowania wyposażenia kawalerii” opracowaną w 1938 roku. Na bagażniku umieszczano zrolowany koc, na nim chlebak, a całość przykrywano płachtą przeciwdeszczową. Do tylnej części bagażnika przytraczano menażkę, czasami z jego boku umieszczano saperkę. Żołnierz piechoty natomiast na bagażniku przewoził kompletnie stroczony plecak.

Na rurze wojskowego roweru pod siodłem i kierownicą montowano wieszaki na broń. Na ramie przewożono głównie karabiny, lekkie i ciężkie karabiny maszynowe oraz granatniki. W oddziałach łączności na bagażnikach umieszczano m.in. bębny z kablem telefonicznym. W przypadku jednośladów cywilnych przejętych w czasie mobilizacji troczenie uzależnione było już od typu pojazdu i jego wyposażenia.

Cykliści w innych armiach
Oczywiście Wojsko Polskie nie było jedynym, gdzie występowały tego typu formacje. Już w 1888 roku w Wielkiej Brytanii, w Middlessex powstał Rowerowy Korpus Strzelców Ochotników – pierwsza formacja wojskowa złożona wyłącznie z cyklistów. Żołnierze korpusu dysponowali prywatnymi rowerami, do określonych pododdziałów byli przydzielani w zależności od typu sprzętu, którym dysponowali, np. rower wielkokołowy, trójkołowy lub klasyczny. Jednym z najstarszych i najdłużej istniejących był Szwajcarski Regiment Rowerowy. Powstał w roku 1891 i liczył około 9 tys. żołnierzy. Przetrwał do roku 2003! W 1891 roku francuska firma Peugeot wyprodukowała Bicyclette Militaire – pierwszy rower dedykowany do zastosowań wojskowych.

Podczas drugiej wojny światowej cykliści występowali prawie we wszystkich armiach Europy. Pododdziały rowerowe występowały również w armii Japonii i Związku Sowieckiego. Oddziały niemieckie masowo wykorzystywały rowery. Do dzisiaj przy okazji meczów piłkarskich drużyn narodowych Niemiec i Holandii, kibice tych ostatnich skandują w stronę swoich adwersarzy hasła, wzywające ich do „zwrotu” masowo rekwirowanych podczas okupacji królestwa tulipanów jednośladów.


5. Niemieccy cykliści na froncie wschodnim, 1941 r.

Podczas lądowania w Normandii w czerwcu 1944 roku rowery znalazły się na wyposażeniu oddziałów kanadyjskich. Również formacje powietrznodesantowe i jednostki Commando wykorzystywały ten sprzęt w dużych ilościach. Alianccy spadochroniarze pod Arnhem używali składanych rowerów desantowych firmy Birmingham Small Arms (BSA) oraz rowerowych przyczep transportowych. Brytyjska armia używała rowerowych generatorów do ładowania ogniw radiostacji.

W najbardziej spektakularny sposób rowery zostały wykorzystane podczas działań na Pacyfiku. Japończycy przy ich pomocy w 1941 roku wykonali rajd na Singapur, broniony przez czterokrotnie silniejsze oddziały brytyjskie. Strona japońska wykorzystała tam 20 tys. rowerzystów, którzy wykonali skryty przemarsz do miasta przez dżunglę. W pobliżu Singapuru większość rowerzystów zdjęła poprzebijane w dżungli opony i jechała dalej na samych obręczach. Powstały w ten sposób łoskot zmylił Brytyjczyków, którzy wzięli go za odgłos nacierających jednostek pancernych. Panika, jaka wybuchła wśród obrońców, doprowadziła do poddania miasta.

... Tysiące czołgów na nas jado! Uciekajmy! Skąd my to znamy? Z NATO! Potężny Putin na nas idzie z drugo armio świata! Kapitulujmy! Zachód nic się nie zmienił!

***

Źródła fotografii:
Narodowe Archiwum Cyfrowe.
Katalog rowerów "Łucznik" na rok 1931.
Katalog rowerów PWU na rok 1939.
Narodowe Archiwum Cyfrowe.
Wikimedia Commons, licencja: CC BY-SA 3.0 de.
Bibliografia:
Michał Domachowski: Rower w działaniach bojowych, „Przegląd Wojsk Lądowych”, 2009, nr 1(019).
Tomasz Gos: Atak cyklistów, „Polska Zbrojna” 2012, nr 2(780).
Zdzisław Jagiełło: Piechota Wojska Polskiego 1918-1939, Warszawa 2005.
Tomasz Szczerbicki: Stalowe konie z Radomia czyli rowery w Wojsku Polskim II Rzeczypospolitej, „Militaria XX wieku”, nr 4(55), 2013.
Kerab: Strzelcy-kolarze, „Żołnierz Polski” nr 45, 1926.
Miłosz J. Zieliński: Rowery w Drugiej Rzeczypospolitej, „Mówią Wieki” 2011, nr 07(618).

...

Zatem policzmy. Na dywizje brygadę po 200 rowerów. Dywizji 40 brygad 15 razem 11.000 rowerów! Gdzie reszta? 1 stycznia 1939 w kraju było zarejestrowanych 1,3 miliona rowerów! Dlaczego tylko 11 tys. można doliczyć się w wojsku!?
I to jest kluczowe pytanie! Nie tam czołgi samoloty armaty!

Szok co! Nigdy o tym nie słyszeliście? I pisze do tych zainteresowanych wojskiem! Bo oczywiście inni w ogóle o niczym z tego nie słyszeli! Jak zwykle prawda jest gdzie indziej! Naprawdę trzeba przerzucić mnóstwo źródeł! Pierwszy raz uderzyło mnie to gdy otworzyłem Mały Rocznik Statystyczny pojazdy zarejestrowane 1styczen 1939:
1939 41 948 samochody w tym ciezarowe 8 609 motockle 12 061 i... 1336 119 rowery!
To myśmy mieli milion 336 tys rowerów? TO CZEMU ZOLNIEŻ W 1939 WYCOFYWAL SIE NA PIESZO PADAJAC ZE ZMECZENIA I BYL OKRAZANY BEZ TRUDU! A tu rowerów na tyłach więcej niż żołnierzy w armii!!!

I to jest pytanie? Czemu nie mieliśmy dywizji kolarzy? Przecież była mowa że kolarze to zwykła piechotą tylko porusza się bardzo szybko! Więc nie ma tu nawet czego szkolić! Regulaminy walki bez zmian! Tylko jeździ się rowerem.

Bo nikt tego nie robił! A jak wojskowi w jednym kraju nie widza czegoś w kraju wzorze (USA) to za Chiny tego nie zrobią bo inni tego nie robią! Taka tępota! Tylko abramsy hajmarsy i f35. A zaopatrzenie to samo dojedzie. Nie wiadomo czym bo nawet rowerów nie załatwili.

Wojna jest sztuką i trzeba mieć potężna wyobraźnię. Ktoś musiał by sobie wyobrazić wielkie armie na rowerach setki tysięcy i powinno mu błysnąć! To jest to! Ale tu trzeba kreacji wręcz artystycznej! Dlatego wojna jest sztuką! I to jest przełamywanie konwencji i schematu a nie jedzenie kupy przez ,artystów tvnu i wybirczej'. Schemat wojsko to piechota kawaleria i artyleria był od stuleci. Owszem doszły pojazdy pancerne doszły samoloty doszły oddziały motorowe czyli brygady Maczka i Roweckiego. Ale to nie koniec! Trzeba było jeszcze iść dalej i wprowadzić nowy rodzaj jazdy ,jazdę na rowerach'. Stalowe rumaki. I to dopiero było by wszystko co można było zrobić. A było co. Wzrost liczby rowerów z 11 tys do np. 300 tys. to zmiana jakość armii! Nawet zakup jeszcze 50 czołgów 7tp których produkcję wstrzymano bo już nie były ,supernowoczesne' nie zmienił by drastycznie stanu wojska. Dorzucenie 300 tys rowerów i owszem.

Może starczy jak dam radę to może rozwinę bo oczywiście ilość materiału który mam jest dużo wyższa ale wpadł mi w oczy taki artykuł który jest bardzo dobry na rozkręcenie tematu.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:17, 05 Gru 2023    Temat postu:

Krótki dodatek:

Przedwojenne motocykle Wojska Polskiego

W II Rzeczypospolitej od podstaw zbudowano przemysł motocyklowy, zdolny wytwarzać nowoczesne jednoślady na rynek wojskowy i cywilny. Motocykle, które wówczas powstały, biły na głowę siermiężny sprzęt produkowany później w PRL.

...

Jak wiele rzeczy tak i motocykle stały się chlubą Polski przed wojna. Podpinam pod rowery bo temat zbyt mały żeby dłużej się rozwodzić.
Posiadamy wykazy liczbowe z MRocznikow Statystycznych.
1 I 37 .8 898
1 I 38 .9 876
1 I 39 12 061
Ich liczba dynamicznie rosła.
Na 1 IX 39 wychodzi coś 14.000 wojsko mogło mieć coś 2300. Razem w kraju ponad 16.000. Co mogło dać na wojnę 40% czyli 6400 pojazdow w najlepszym stanie. Gdyby każdy miał kosz mogły przewieźć 2 ludzi. Dało by to 19200 ludzi z czego 12800 walczących i 6400 kierowców.

Przyjmuje się że najlepszym wykorzystaniem było sformować z nich plutony bądź kompanie rozpoznawcze. Pozwalały wystawić 64 takie kompanie po 200 ludzi i 100 kierowców. Kierowca nie walczy tylko pilnuje pojazdu z dobytkiem.

64 kompanie jak widać to spora liczba! U Kaczka i Roweckiego było po 266 do 300 motocykli bo dokładnych danych brak. Zostało by jeszcze bardzo dużo bo 61 takich kompanii. Czyli inaczej mówiąc 22 takie brygady mogły być obsłużone! Pozwało to na sformowanie więcej oddziałów szybkich. Choćby w stylu brygada kolarzy plus pluton motocyklistów jako rozpoznanie około 5000 ludzi. Wszystko tanio i realnie.

Mobilizacja taka że poborowy stawia się z własnym motocyklem. Bez kombinowania. Zna maszynę na wylot.

Ilość motocykli w brygadach 566 i reszta 1800!!! pokazują że były wykorzystywane szerzej zapewne jako gońcy. Nie wykazuje ich się w składzie dywizji piechoty jednak z tych liczby wynika że miały ich około 40.

Mimo wszystko lepsze by były w oddziałach szybkich bo w piechocie i tak musiały jeździć w tempie marszu piechura i tracily potencjał. W oddziałach kolarzy natomiast pokazały by pełnię mocy gdy główne kolumny jechały by rowerami motocykliści mogli operować na bokach tyłach czy przodzie mając przewagę szybkości a całość mimo wszystko szybko by się przemieszczała.

Kolejny raz widzicie ile zagadnień trzeba rozpracować przy okazji wojny i jak bardzo potrzeba wiedzy specjalistycznej. To jest zresztą sztuka. Czyli wiedzę specjalistyczną trzeba jeszcze wykorzystać! Samo posiadanie sprzętu i obsługi to za mało!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy