Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Pokojowa walka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133596
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:48, 21 Sie 2018    Temat postu: Pokojowa walka

Julian Aleksandrowicz – ostatni taki lekarz
POLSKIE RADIO
Mawiał: "Człowiek jest wart tyle, ile uczyni dla drugiego". Trauma getta spowodowała, że do każdego zagadnienia podchodził zawsze w sposób głęboko humanistyczny, filozoficzny.
Lekarz i personel pomocniczy podczas operacji w szpitalu w Krakowie (1943), NAC Foto: Hempelmann
20 sierpnia 1908 w Krakowie urodził się Julian Aleksandrowicz pseud. "Doktor Twardy".
Lekarz w sytuacji granicznej
W 1933 roku ukończył Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego. 6 lat później rozpoczęła się wojna, a młody lekarz został zmobilizowany do wojska. Przeszedł gehennę w krakowskim getcie. Walczył podczas kampanii wrześniowej, a potem w partyzantce na kielecczyźnie. Wtedy otrzymał pseudonim "Doktor Twardy". Wspomnienia tego czasu zawarł w książce pt. "Kartki z dziennika doktora Twardego". Pisał tam:
Ocalałem kilka razy w sytuacjach indywidualnego zagrożenia, w których, zgodnie z zasadami logiki, "nie miałem prawa" ocaleć. Poczucie "darowanych" dodatkowych lat życia uświadomiło mi, że sensu istnienia należy poszukiwać w życiu dla innych.
W czasie okupacji hitlerowskiej kierował małym szpitalem. Tam, jak sam przyznawał, nauczył się najwięcej życiowej mądrości.
– Jako ludzie podlegamy nie tylko ewolucji logicznej, jak każde zwierzę, ale ludźmi prawdziwymi stajemy się właśnie w toku ewolucji kulturowej na zasadzie własnych przemyśleń, perspektyw, refleksji – mówił prof. Aleksandrowicz.
Pierwiastek życia
Po zakończeniu wojny podjął pracę jako asystent Kliniki Chorób Wewnętrznych, a w 1947 roku habilitował się na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1950 roku organizował III Klinikę Chorób Wewnętrznych przekształconą później w Klinikę Hematologii, którą kierował przez 28 lat.
Był pionierem krwiodawstwa i przeszczepu szpiku kostnego, jednym z pionierów polskiej myśli ekologicznej. Prowadził badania nad wykorzystaniem magnezu w leczeniu białaczki. Sam magnez nazywał zresztą pierwiastkiem życia. Doprowadził do powstania Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego i został pierwszym jego Przewodniczącym.
Człowiek na pierwszym miejscu
Był człowiekiem wszechstronnym. Z wielką troską zajmował się swoimi pacjentami, z ogromnym zaangażowanie uczył studentów zawodu lekarza i z pasją poświęcał się badaniom naukowym. Jako pierwszy mówił o tym, że stres i wszelkie negatywne przeżycia mają ogromny wpływ na zdrowie.
Stąd w jego klinice pojawił się psycholog, zaaranżowano bibliotekę, a ściany przyozdobiły dzieła sztuki. W procesie leczenia sięgał do muzykoterapii. Artyści w jego życiu mieli szczególne miejsce. Był wieloletnim przyjacielem i lekarzem poetki Haliny Poświatowskiej. Pomógł jej w organizacji wyjazdu na operację serca do Ameryki, co przedłużyło jej życie o 10 lat. Bezinteresownie pomagał jej i wspierał w zmaganiach z chorobą.
Wśród tych rozlicznych zajęć znajdował czas na podejmowanie problemów społecznych, daleko wykraczających poza kanony medycyny.
– Profesor Aleksandrowicz należał do ginącej, odchodzącej już generacji uczonych, którzy inaczej niż my rozumieli swoje posłannictwo – słyszymy w audycji Wiktora Legowicza w 1988 roku. – Byli oni przede wszystkim nauczycielami, ale nie uczniów, tylko całego społeczeństwa.
Profesor Julian Aleksandrowicz zmarł 18 października 1988 w Krakowie.

...

Wracamy do polskiego ducha odrzucajac obce wadliwe wzorce z USA czyli bogacza jako wzorca najwiekszego. To jest cywilizacja nizsza i cofa nas w rozwoju. Oczywiscie nizej stojacy w rozwoju Amerykanie tez potrzebuja wzorcow mniejszego kalibru i to jest dobre. Dla nas to za malo. I na pewno nie sa to bogacze nawet w USA. Az tak nisko nie stoją.
Doktor Judym Siłaczka to wzorce o ktorych kiedys uczyli w szkolach. Teraz juz pewnie nie. Oczywiscie Żeromski jest tu tym pisarzem od tego przeslania.
Ale i Prus np. Placówka. Ci co wola historie od powiesci maja wzorce juz konkretnych postaci istniejacych.
Walka nie konczy sie na zbrojnej. A nawet niezwykle groznym zjawiskiem jest redukcja wszystkiego tylko do walki zbrojnej. Bo jest ona rzadka i oby na zawsze juz niepotrzebna. Ale zludzenie pokoju i ze juz nie ma walki moze popsuc kraj. Walka jest zapisana w Biblii. ODTAD W BÓLACH BĘDZIESZ RODZIĆ! Rodzic oczywiscie wszystko. Dziecko oczywiscie. Ale i chleb i wszystko inne ,,rodzi sie w bolach". To jest ta walka. A najwyzej stoi walka duchowa z grzechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy