Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Pierwszy transport do Auschwitz - w nim byli Polacy !

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:49, 04 Cze 2012    Temat postu: Pierwszy transport do Auschwitz - w nim byli Polacy !

Rocznica pierwszego transportu polskich więźniów do KL Auschwitz

Uroczysta msza święta w byłym niemieckim obozie Auschwitz będzie kulminacją uroczystości 72. rocznicy pierwszej deportacji polskich więźniów, które odbędą się 14 czerwca w Oświęcimiu - podało Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich.

Mszę świętą w intencji wszystkich ofiar obozu odprawi biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej Piotr Greger. Uczestniczyli w niej będą między innymi byli więźniowie Auschwitz. Po mszy złożą oni kwiaty pod tablicą pamiątkową na budynku tak zwanego Monopolu Tytoniowego, która upamiętnia pierwszą deportację. W jego tego podziemiach 14 czerwca 1940 roku Niemcy umieścili pierwszych więźniów.

Uroczystości zainauguruje w przeddzień rocznicy sesja naukowa "Witold Pilecki i inni więźniowie Auschwitz", przygotowana przez Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej.

14 czerwca 1940 roku do KL Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych, skierowanych tu przez dowódcę policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa w Krakowie. Wśród deportowanych byli żołnierze kampanii wrześniowej, którzy usiłowali przedrzeć się na Węgry, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także kilku polskich Żydów. Pociąg składał się z wagonów osobowych drugiej klasy.

Spośród 728 więźniów z pierwszego transportu wojnę przeżyło 239. Pozostali zginęli w obozie lub też ich dalszy los nie jest znany. W Auschwitz hitlerowcy uwięzili około 150 tysięcy Polaków. Około 75 tysięcy zginęło w obozie, a wielu kolejnych po przeniesieniu do innych obozów.

W pierwszym okresie istnienia obozu przebywali w nim głównie polscy więźniowie, dla których go założono. Począwszy od połowy 1942 roku, z powodu coraz liczniejszych transportów Żydów z całej niemal Europy, liczba więźniów Polaków i Żydów zrównała się. Potem liczba więźniów żydowskich zaczęła rosnąć. W drugiej połowie 1942 roku stanowili już około połowy ogólnego stanu więźniów, a od 1943 roku - większość.

Obóz Auschwitz został wyzwolony 27 stycznia 1945 roku przez Armię Czerwoną. W KL Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich skupia byłych więźniów, w tym wielu spośród deportowanych pierwszym transportem, rodziny więźniów Auschwitz oraz ludzi zainteresowanych problematyką obozu.

>>>>

Tak ! Wbrew ohydnym klamstwom na skale juz globalna PIERWSZY TRANSPORT DO AUSCHWITZ SKLADAL SIE Z POLAKOW !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:09, 12 Cze 2012    Temat postu:

Rocznica transportu więźniów do KL Auschwitz

W czwar­tek w byłym nie­miec­kim obo­zie Au­schwitz od­bę­dą się uro­czy­sto­ści 72. rocz­ni­cy pierw­szej de­por­ta­cji pol­skich więź­niów. W Pol­sce 14 czerw­ca ob­cho­dzo­ny jest Na­ro­do­wy Dzień Pa­mię­ci Ofiar Na­zi­stow­skich Obo­zów Kon­cen­tra­cyj­nych.

Pre­zes Chrze­ści­jań­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Ro­dzin Oświę­cim­skich, które or­ga­ni­zu­je uro­czy­sto­ści, Grze­gorz Ro­sen­gar­ten po­in­for­mo­wał, że wezmą w nich udział byli więź­nio­wie, także w pierw­sze­go trans­por­tu. Przy­je­dzie mię­dzy in­ny­mi Jerzy Bo­gusz (numer obo­zo­wy 44) oraz Ka­zi­mierz Zając (numer 261).

W dniu rocz­ni­cy na te­re­nie by­łe­go KL Au­schwitz I od­pra­wio­na zo­sta­nie msza świę­ta w in­ten­cji wszyst­kich ofiar obozu, któ­rej prze­wod­ni­czył bę­dzie bi­skup po­moc­ni­czy die­ce­zji biel­sko-ży­wiec­kiej Piotr Gre­ger. Zło­żo­ne zo­sta­ną kwia­ty przed Ścia­ną Stra­ceń, gdzie Niem­cy zgła­dzi­li wiele ty­się­cy osób, głów­nie Po­la­ków, a także pod ta­bli­cą pa­miąt­ko­wą na bu­dyn­ku tak zwa­ne­go Mo­no­po­lu Ty­to­nio­we­go, która upa­mięt­nia pierw­szą de­por­ta­cję. W jego tego pod­zie­miach 14 czerw­ca 1940 roku Niem­cy umie­ści­li pierw­szych więź­niów. Obec­nie mie­ści się w nim Pań­stwo­wa Wyż­sza Szko­ła Za­wo­do­wa.

Utwo­rze­nie w Oświę­ci­miu obozu kon­cen­tra­cyj­ne­go za­pro­po­no­wał pod ko­niec 1939 roku Obe­rfu­eh­rer SS Arpad Wi­gand z Urzę­du Wyż­sze­go Do­wód­cy SS i Po­li­cji we Wro­cła­wiu. Niem­ców nie­po­ko­iły ra­por­ty o prze­peł­nie­niu wię­zień na Gór­nym Ślą­sku i w Za­głę­biu Dą­brow­skim. Na­ra­stał także ruch oporu, który można było uga­sić je­dy­nie sto­su­jąc ma­so­we aresz­to­wa­nia.

Niem­cy uzna­li, że naj­lep­szym miej­scem do utwo­rze­nia obozu będą ko­sza­ry po armii pol­skiej w pe­ry­fe­ryj­nej dziel­ni­cy Oświę­ci­mia, któ­re­go nazwa – po wkro­cze­niu oku­pan­ta - zo­sta­ła zmie­nio­na na Au­schwitz. W opusz­czo­nych obiek­tach nie­mal na­tych­miast można było osa­dzić więź­niów, a teren umoż­li­wiał w przy­szło­ści ewen­tu­al­ną roz­bu­do­wę obozu i od­izo­lo­wa­nie go od świa­ta ze­wnętrz­ne­go. Do­god­ne było też po­łą­cze­nia ko­le­jo­we.

Roz­kaz za­ło­że­nia obozu wydał 27 kwiet­nia 1940 roku Re­ichs­fu­eh­rer SS He­in­rich Him­m­ler. Or­ga­ni­za­cją zajął się Obe­rsturm­ban­n­fu­eh­rer SS Ru­dolf Hoess.

20 maja 1940 roku do SS Rap­port­fu­eh­rer Ger­hard Pa­litzsch przy­wiózł do Au­schwitz 30 więź­niów, nie­miec­kich kry­mi­na­li­stów osa­dzo­nych w Sach­sen­hau­sen. Więź­nio­wie ci stwo­rzy­li za­czą­tek kadry funk­cyj­nej.

Obóz za­czął dzia­łać 14 czerw­ca 1940 roku. Do KL Au­schwitz z wię­zie­nia w Tar­no­wie do­tarł pierw­szy trans­port 728 pol­skich więź­niów po­li­tycz­nych. Wśród de­por­to­wa­nych byli żoł­nie­rze kam­pa­nii wrze­śnio­wej, któ­rzy usi­ło­wa­li prze­drzeć się na Węgry, człon­ko­wie pod­ziem­nych or­ga­ni­za­cji nie­pod­le­gło­ścio­wych, gim­na­zja­li­ści i stu­den­ci, a także kilku pol­skich Żydów. Po­ciąg skła­dał się z wa­go­nów oso­bo­wych dru­giej klasy.

Po przy­by­ciu do Au­schwitz więź­niom wy­ta­tu­owa­no nu­me­ry od 31 do 758 i umiesz­czo­no na okres kwa­ran­tan­ny w bu­dyn­kach Mo­no­po­lu Ty­to­nio­we­go w po­bli­żu daw­nych pol­skich ko­szar, prze­ra­bia­nych na obóz. Naj­niż­szy numer - 31, otrzy­mał Sta­ni­sław Ry­niak.

Wojnę prze­ży­ło 239 spo­śród 728 więź­niów. Po­zo­sta­li zgi­nę­li w obo­zie lub też ich dal­szy los nie jest znany.

W Au­schwitz Niem­cy uwię­zi­li około 140-150 ty­się­cy Po­la­ków. Około 70-75 ty­się­cy zgi­nę­ło w obo­zie, a wielu ko­lej­nych po prze­nie­sie­niu do in­nych obo­zów.

Obóz Au­schwitz zo­stał wy­zwo­lo­ny 27 stycz­nia 1945 roku przez Armię Czer­wo­ną. W KL Au­schwitz Niem­cy zgła­dzi­li co naj­mniej 1,1 mi­lio­na ludzi, głów­nie Żydów, a także Po­la­ków, Romów, jeń­ców so­wiec­kich i osób innej na­ro­do­wo­ści.

>>>>

I to jest wazna rocznica ktora powinnismy obchodzic a nie rzekomego wyzwolenia . Rzecz jasna hitlerowcy zwiali przed sowietami ale z tego ze Armia Czerwona cos zajmuje wynika nie wyzwolenie a zniewolenie . Czyz Litwa ma obchodzic ,,wyzwolenie'' od hitlerowcow bo zajela ja Armia Czerwona ? Absurd ...
A przypominanie ze pierszymi ofiarami byli Polacy dzis jest jak widac kwestai PODSTAWOWA !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:22, 14 Cze 2012    Temat postu:

Auschwitz drogą pojednania dla chrześcijan

72. rocz­ni­cę pierw­szej de­por­ta­cji 728 pol­skich więź­niów po­li­tycz­nych do nie­miec­kie­go obozu Au­schwitz upa­mięt­nio­no w czwar­tek w Oświę­ci­miu. W uro­czy­sto­ści uczest­ni­czy­ło kilku by­łych więź­niów, m.​in. Józef Stós, Ka­zi­mierz Zając i Jerzy Bo­gusz.

14 czerw­ca 1940 roku uwa­ża­ny jest za dzień, w któ­rym za­czął funk­cjo­no­wać nie­miec­ki obóz. Od 2006 roku ob­cho­dzo­ny jest jako Dzień Pa­mię­ci Ofiar Na­zi­stow­skich Obo­zów Kon­cen­tra­cyj­nych.

Ka­zi­mierz Zając, były wię­zień Au­schwitz z pierw­sze­go trans­por­tu o nu­me­rze 261, przed Ścia­ną Stra­ceń na dzie­dziń­cu bloku nr 11 w byłym obo­zie Au­schwitz ape­lo­wał, aby pa­mięć o 14 czerw­ca 1940 roku prze­trwa­ła, gdy ich już za­brak­nie. - Niech przy­po­mi­na nie tylko 728 pol­skich więź­niów, ma­ją­cych nie­szczę­ście "bycia pierw­szy­mi", ale przede wszyst­kim wszyst­kie pol­skie ofia­ry Au­schwitz, któ­rych było 150 tys. de­por­to­wa­nych, z czego 75 tys. po­nio­sło mę­czeń­ską śmierć. (...) Nie wolno nam za­po­mnieć o na­szych bra­ciach i sio­strach: Ży­dach, Ro­mach, jeń­cach so­wiec­kich i in­nych, któ­rzy w więk­szo­ści zo­sta­li za­ga­zo­wa­ni i spa­le­ni – mówił.

Zając po­wie­dział, że byli więź­nio­wie ze smut­kiem przy­ję­li "skan­da­licz­ne okre­śle­nie "pol­skie obozy śmier­ci", któ­re­go użył pre­zy­dent Sta­nów Zjed­no­czo­nych Ba­rack Obama. Dodał, że mimo przy­zna­nia się przy­wód­cy do błędu, zza oce­anu do­cie­ra­ją ko­lej­ne oszczer­stwa przy­pi­su­ją­ce Po­la­kom od­po­wie­dzial­ność za Ho­lo­kaust, m.​in. z ust ame­ry­kań­skiej dzien­ni­kar­ki Deb­bie Schlus­sel.

Byli więź­nio­wie, sto­ją­cy przy Ścia­nie Stra­ceń, za­ape­lo­wa­li do pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go, aby wy­ko­rzy­stał wszel­kie środ­ki do ści­ga­nia „oszczer­ców Pol­ski, jak Deb­bie Schlus­sel”. Pod­kre­śli­li, że jej słowa, iż „Pol­ska po­no­si ogrom­ną od­po­wie­dzial­ność za na­zi­stow­skie lu­do­bój­stwo na Ży­dach”, na­le­ży po­trak­to­wać jak pro­pa­go­wa­nie kłam­stwa oświę­cim­skie­go.

Kul­mi­na­cyj­nym punk­tem ob­cho­dów była msza świę­ta od­pra­wio­na w byłym obo­zie Au­schwitz I. Prze­wod­ni­czył jej bi­skup po­moc­ni­czy die­ce­zji biel­sko-ży­wiec­kiej Piotr Gre­ger. Du­chow­ny pod­kre­ślił w ho­mi­lii, że Au­schwitz jest dla chrze­ści­jan we­zwa­niem do po­szu­ki­wa­nia dróg po­jed­na­nia. - Ta zie­mia oświę­cim­ska i wszyst­ko, co się wy­da­rzy­ło na te­re­nie tego obozu kon­cen­tra­cyj­ne­go, (...) sta­no­wi we­zwa­nie do po­szu­ki­wa­nia tych wszyst­kich dróg, które pro­wa­dzą do sku­tecz­ne­go po­jed­na­nia – mówił.

We­dług hie­rar­chy Au­schwitz jest też we­zwa­niem do tro­ski o nową kul­tu­rę życia. Mówił, że wszyst­kie dawne i obec­ne prze­ja­wy kul­tu­ry śmier­ci w ni­czym nie mogą prze­sło­nić praw­dy, że przy­szłość na­le­ży do kul­tu­ry życia i mi­ło­ści.

Prze­wod­ni­czą­cy NSZZ „So­li­dar­ność” Piotr Duda, który pa­tro­no­wał uro­czy­sto­ściom, pod­kre­ślił w li­ście, że „tych pierw­szych 728 więź­niów przy­wie­zio­nych do Au­schwitz (...) za­po­cząt­ko­wa­ło długi stru­mień ponad 150 tys. Po­la­ków, któ­rzy tu tra­fi­li, a po­ło­wa z nich na za­wsze”. "To dzię­ki nim, a także ofie­rze na­stęp­nych po­ko­leń zro­dzi­ła się So­li­dar­ność i w kon­se­kwen­cji wol­ność, którą mo­że­my się cie­szyć. Nigdy o was nie za­po­mni­my" – na­pi­sał Duda.

Po mszy św. uczest­ni­cy zło­ży­li kwia­ty pod Ścia­ną Stra­ceń, a także pod ta­bli­cą na bu­dyn­ku tzw. Mo­no­po­lu Ty­to­nio­we­go, upa­mięt­nia­ją­cą pierw­szą de­por­ta­cję. W jego pod­zie­miach 14 czerw­ca 1940 roku Niem­cy umie­ści­li pierw­szych więź­niów.

Spo­śród 728 więź­niów z pierw­sze­go trans­por­tu wojnę prze­ży­ło 239. Po­zo­sta­li zgi­nę­li w obo­zie lub ich dal­szy los nie jest znany.

W Au­schwitz Niem­cy wię­zi­li około 150 tys. Po­la­ków. Około 75 tys. zgi­nę­ło w obo­zie, a wielu ko­lej­nych po prze­nie­sie­niu do in­nych obo­zów. W pierw­szym okre­sie ist­nie­nia obozu prze­by­wa­li w nim głów­nie Po­la­cy, dla któ­rych go za­ło­żo­no. Po­cząw­szy od po­ło­wy 1942 roku, z po­wo­du coraz licz­niej­szych trans­por­tów Żydów z całej nie­mal Eu­ro­py, licz­ba więź­niów Po­la­ków i Żydów zrów­na­ła się. W dru­giej po­ło­wie 1942 roku Żydzi sta­no­wi­li już około po­ło­wy ogól­ne­go stanu więź­niów, a od 1943 roku - więk­szość. Obóz zo­stał wy­zwo­lo­ny 27 stycz­nia 1945 roku przez Armię Czer­wo­ną.

W Au­schwitz Niem­cy zgła­dzi­li co naj­mniej 1,1 mi­lio­na osób, głów­nie Żydów, a także - obok Po­la­ków - Romów, jeń­ców so­wiec­kich i przed­sta­wi­cie­li in­nych na­ro­do­wo­ści.

>>>>>

To cieszy ze ta wazna rocznica jest obchodzona . Tak trzeba .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:50, 22 Cze 2012    Temat postu:

Oświęcimskie hospicjum już pomaga

Ho­spi­cjum w Oświę­ci­miu, które jest hoł­dem by­łych więź­niów nie­miec­kie­go obozu Au­schwitz dla oświę­ci­mian nio­są­cych im pomoc pod­czas oku­pa­cji, zo­sta­ło otwar­te ofi­cjal­nie w czwar­tek. Opie­kę znaj­dzie w nim 20 cho­rych.

Go­ściem ho­no­ro­wym uro­czy­sto­ści był Au­gust Ko­wal­czyk, były wię­zień Au­schwitz, ini­cja­tor pro­jek­tu Po­mni­ka-Ho­spi­cjum. To­wa­rzy­szy­li mu mi­ni­stro­wie zdro­wia Pol­ski i Nie­miec - Bar­tosz Ar­łu­ko­wicz i Da­niel Bahr.

Jak po­wie­dział mi­ni­ster Bahr - ho­spi­cjum w Oświę­ci­miu nie jest formą utrwa­le­nia pa­mię­ci w ka­mie­niu -. - To miej­sce, gdzie w spo­sób szcze­gól­ny wy­cią­ga się naukę z hi­sto­rii. W tym bo­wiem miej­scu, które sym­bo­li­zu­je naj­strasz­liw­sze nie­miec­kie zbrod­nie, ma być uczy­nio­ny wi­docz­ny znak sza­cun­ku dla życia, znak god­ne­go trak­to­wa­nia ludzi na ostat­nim eta­pie ich ziem­skie­go ist­nie­nia – po­wie­dział.

Jak po­in­for­mo­wa­ła sze­fo­wa Fun­da­cji "Po­mnik-Ho­spi­cjum Mia­stu Oświę­cim" He­le­na Wisła, pla­ców­ka po­wsta­ła z ini­cja­ty­wy by­łych więź­niów nie­miec­kie­go obozu Au­schwitz. Po­my­sło­daw­cą był jeden z nich, po woj­nie wy­bit­ny aktor, wspo­mnia­ny już Au­gust Ko­wal­czyk.

Ho­spi­cjum jest darem dla miej­sco­wej lud­no­ści, która pod­czas nie­miec­kiej oku­pa­cji nio­sła więź­niom pomoc. Byli więź­nio­wie Au­schwitz nigdy nie za­po­mnie­li, że czę­sto tylko dzię­ki ich po­mo­cy prze­ży­li wojnę. Oświę­ci­mia­nie prze­ka­zy­wa­li im żyw­ność, leki i odzież, po­śred­ni­czy­li w wy­mia­nie in­for­ma­cji, po­ma­ga­li w or­ga­ni­zo­wa­niu ucie­czek i da­wa­li schro­nie­nie ucie­ki­nie­rom. Wielu z nich przy­pła­ci­ło od­wa­gę ży­ciem swoim, a nie­rzad­ko także swych ro­dzin.

Akt erek­cyj­ny pod bu­do­wę Po­mni­ka-Ho­spi­cjum Mia­stu Oświę­cim wmu­ro­wa­li 27 stycz­nia 2000 roku, w 55. rocz­ni­cę oswo­bo­dze­nia hi­tle­row­skie­go obozu Au­schwitz, pre­zy­dent Alek­san­der Kwa­śniew­ski i Ber­nard Glas­sman, współ­twór­ca Ruchu Ho­spi­cyj­ne­go w Sta­nach Zjed­no­czo­nych.

Pla­ców­ka to pię­tro­wy bu­dy­nek z we­wnętrz­nym dzie­dziń­cem. Zna­la­zły się w nim mię­dzy in­ny­mi od­dział sta­cjo­nar­nej opie­ki ho­spi­cyj­nej, po­rad­nia me­dy­cy­ny pa­lia­tyw­nej i biura. Od­dział opie­ki sta­cjo­nar­nej zo­stał za­pro­jek­to­wa­ny dla 22 pa­cjen­tów.

Koszt bu­do­wy i uru­cho­mie­nia ho­spi­cjum wy­no­sił około 6,7 mi­lio­na zło­tych. Sama bu­do­wa kosz­to­wa­ła ponad 3,3 mln zło­tych, z czego pra­wie 2 mln po­cho­dzi­ło z Unii Eu­ro­pej­skiej. Bli­sko 350 tys. zło­tych do­ło­żył bu­dżet pań­stwa. Pie­nią­dze na ten cel prze­zna­czy­li także Włosi, Niem­cy i Szwaj­ca­rzy, a także Pol­ska. Fun­du­sze na wy­po­sa­że­nie prze­ka­za­ła Ja­po­nia.

>>>>

Bardzo cenna inicjatywa ktora ze zla probuje wyciagnac dobro !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:21, 04 Sty 2013    Temat postu:

68 lat temu w Auschwitz odbyło się ostatnie posiedzenie sądu doraźnego

Około stu Polaków zostało skazanych na śmierć przez policyjny sąd doraźny Gestapo w Katowicach, który 5 stycznia 1945 r. zebrał się w obozie Auschwitz po raz ostatni. Polacy zostali rozstrzelani dzień później przy krematorium V. Do egzekucji doszło trzy tygodnie przed wyzwoleniem obozu.

Nie jest znana dokładna liczba zgładzonych. Różne źródła podają od około 70 do 116 kobiet i mężczyzn. Zdaniem historyka z Muzeum Auschwitz Adama Cyry niemal cała dokumentacja sądu została na polecenie szefa Gestapo katowickiego Johannes Thuemmlera zniszczona w styczniu 1945 r. Bardzo często jedynym śladem po ofiarach, które przed posiedzeniem więzione były w bloku 11 obozu Auschwitz, są napisy w celach. Ostatnie noszą datę 5 stycznia 1945 r.

Cyra poinformował, że wśród zgładzonych 6 stycznia był między innymi niespełna 22-letni Zbigniew Kunz z Orłowej na Zaolziu. - Był członkiem Armii Krajowej o pseudonimie "Adler", którego aresztowano 6 kwietnia 1943 r. i osadzono w więzieniu w Cieszynie, a następnie w więzieniu śledczym w Mysłowicach, skąd 17 lutego 1944 r. został skierowany do KL Auschwitz, gdzie otrzymał numer obozowy 189366 - powiedział historyk.

Matka Zbigniewa - Gabriela Kunzowa, chcąc ratować syna, nawiązała kontakt z gestapowcem z Katowic Hessem. Przekupiła go, dzięki czemu przed kolejnymi posiedzeniami sądu, odkładał akta młodzieńca na sam spód, przedłużając mu życie. W ostatnich dniach grudnia 1944 r. Niemiec wyjechał jednak na urlop. - Akta jej syna tym razem nie zostały przełożone. Szef gestapo katowickiego Johannes Thuemmler, kat zza biurka, skazał go na karę śmierci - powiedział Cyra.

Od czerwca 1942 roku szefem katowickiego gestapo, a zarazem przewodniczącym sądu doraźnego był Rudolf Mildner. We wrześniu 1943 roku zastąpił go Johannes Thuemmler. Tak zwani więźniowie policyjni, którzy byli do dyspozycji katowickiego gestapo, od 1943 roku oczekiwali na posiedzenie sądu na parterze aresztu w obozie Auschwitz. Mieścił się w bloku 11. Byli to prawie sami Polacy. Nie podlegali jurysdykcji komendy obozu. Posiedzenia sądu odbywały się tam co kilka tygodni.

Sąd doraźny skazał łącznie co najmniej 3 tys. Polaków. Prawie wszyscy zostali skazani na śmierć przez rozstrzelanie. Egzekucje przeprowadzano pod Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku 11, a od marca 1944 r. na terenie Auschwitz II-Birkenau, między innymi w krematorium V.

Thuemmler, który skazał na śmierć ponad 1 tys. Polaków, po wojnie uniknął kary. Został internowany przez władze amerykańskie, które jednak odrzuciły polski wniosek o ekstradycję. W 1949 roku wyszedł na wolność. 30 lat później prokuratura w Stuttgarcie zawiesiła sprawę przeciwko niemu. Nie znalazła dowodów, aby naruszył prawo lub by działał z niskich pobudek. W 2002 r. umorzyła sprawę. 96-letni wówczas Niemiec żył jeszcze w Eriskrich nad jeziorem Bodeńskim. Zmarł krótko potem.
Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 roku, aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów. W obozie zginęło około 70-75 tys. Polaków, czyli połowa uwięzionych. Ginęli także Romowie, jeńcy sowieccy i osoby innej narodowości.

....

Pierwsze i ostatnie ofiary to Polacy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:06, 01 Cze 2013    Temat postu:

Rocznica pierwszego transportu polskich więźniów do KL Auschwitz

Uroczysta msza święta w byłym niemieckim obozie Auschwitz będzie kulminacją uroczystości 73. rocznicy pierwszej deportacji polskich więźniów, które odbędą się 14 czerwca w Oświęcimiu - podało w piątek Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich.

Prezes stowarzyszenia Grzegorz Rosengarten poinformował, że mszę świętą w intencji ofiar obozu odprawi ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej biskup Tadeusz Rakoczy. - Mamy nadzieję, że na uroczystości przyjadą byli więźniowie z pierwszego transportu: Józef Stós, Kazimierz Zając, Józef Bogusz i Stanisław Szpunar, być może także Kazimierz Albin - powiedział.

Uczestnicy uroczystości złożą kwiaty i zapalą znicze przed Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku 11. Niemcy rozstrzelali w tym miejscu wiele tysięcy osób, głównie Polaków. Kwiaty złożą także pod tablicą pamiątkową na budynku tak zwanego Monopolu Tytoniowego, która upamiętnia pierwszą deportację. W jego podziemiach 14 czerwca 1940 roku Niemcy umieścili pierwszych więźniów.

Wieczorem w oświęcimskiej szkole muzycznej zabrzmi suita z opery niemieckiego kompozytora Stefana Heucke`go "Kobieca orkiestra z Auschwitz", której premiera miała miejsce w 2006 roku.

W przeddzień uroczystości odbędzie się sesja naukowa "Pamięć jutra". Jej uczestnikiem będzie m.in. Kazimierz Piechowski, były więzień Auschwitz, bohater brawurowej ucieczki z obozu.

14 czerwca 1940 roku do KL Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych, skierowanych tu przez dowódcę policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa w Krakowie. Wśród deportowanych byli żołnierze kampanii wrześniowej, którzy usiłowali przedrzeć się na Węgry, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także kilku polskich Żydów.

Spośród 728 więźniów z pierwszego transportu wojnę przeżyło 239. Pozostali zginęli w obozie lub też ich dalszy los nie jest znany. Obecnie żyje niespełna 10. W Auschwitz Niemcy uwięzili około 150 tysięcy Polaków. Około 75 tysięcy zginęło w obozie, a wielu kolejnych po przeniesieniu do innych obozów.

W pierwszym okresie istnienia obozu przebywali w nim głównie polscy więźniowie, dla których go założono. Począwszy od połowy 1942 roku, z powodu coraz liczniejszych transportów Żydów z okupowanej Europy, liczba więźniów Polaków i Żydów zrównała się. Potem liczba więźniów żydowskich zaczęła rosnąć. W drugiej połowie 1942 roku stanowili już około połowy ogólnego stanu więźniów, a od 1943 roku - większość.

Obóz Auschwitz został wyzwolony 27 stycznia 1945 roku przez Armię Czerwoną.

W KL Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich skupia byłych więźniów, w tym wielu spośród deportowanych pierwszym transportem, rodziny więźniów Auschwitz oraz ludzi zainteresowanych problematyką obozu.

....

A za 2 lata 75rocznica . To musza byc obchody o duzej skali . Nie idiotyczne pseudowyzwolenie przez Stalina . Wlasnie pierwszy transport . Symboliczny dla tego kombinatu zaglady .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:10, 14 Cze 2013    Temat postu:

Rocznica pierwszego transportu do KL Auschwitz

73. rocz­ni­ca pierw­szej de­por­ta­cji Po­la­ków do nie­miec­kie­go obozu Au­schwitz zo­sta­ła upa­mięt­nio­na w pią­tek w Oświę­ci­miu. W uro­czy­sto­ści uczest­ni­czy­ło kilku by­łych więź­niów. 14 czerw­ca 1940 roku uwa­ża­ny jest za dzień, w któ­rym obóz za­czął dzia­łać.

Na ob­cho­dy rocz­ni­co­we przy­je­chał Jerzy Bo­gusz, jeden z dzie­wię­ciu ży­ją­cych pol­skich więź­niów z pierw­sze­go trans­por­tu. Po­zo­sta­łym udział unie­moż­li­wił stan zdro­wia. - Jest mi bar­dzo przy­kro. Przy­jeż­dżam tu co roku. Uwa­żam to za swój obo­wią­zek. Tak się zło­ży­ło, że dziś je­stem jeden je­dy­ny z pierw­sze­go trans­por­tu. Nie­ste­ty, to już czas. Tra­fi­łem do obozu w wieku 18 lat. Teraz mam 92 - mówił.

Jerzy Bo­gusz wspo­mi­nał de­por­ta­cję. Mówił, że był zdzi­wio­ny, iż na dwor­cu w Tar­no­wie wa­go­ny były pa­sa­żer­skie, a nie to­wa­ro­we. - Było w nich dusz­no. Okien nie wolno było otwie­rać. W każ­dym wa­go­nie była eskor­ta. Je­dzie­my! Py­ta­nie dokąd? Mie­li­śmy cichą na­dzie­ję, że może do pracy. (…) Pod­je­chał po­ciąg pod dwo­rzec, a tam było na­pi­sa­ne "Au­schwitz". Nie wie­dzia­łem, co to jest. (…) Gdy wy­sie­dli­śmy z po­cią­gu, (…) kapo cze­ka­li z drą­ga­mi, pej­cza­mi i za­czę­ło się od bicia - mówił.

Ka­zi­mierz Pie­chow­ski, były wię­zień Au­schwitz z dru­gie­go trans­por­tu do obozu, przed Ścia­ną Stra­ceń na dzie­dziń­cu bloku nr 11 w byłym obo­zie po­wie­dział, że po­ję­cia "Au­schwitz-Bir­ke­nau" i "Niem­cy" sta­no­wią jed­ność i tylko tak mogą być zro­zu­mia­łe. - Na nie­miec­ki obóz Au­schwitz nie można pa­trzeć z per­spek­ty­wy roku 1940, w któ­rym po­wstał. Idea po­wsta­ła u Niem­ców da­le­ko wcze­śniej. "Drang nach Osten" nie zro­dził się w gło­wie Hi­tle­ra - pod­kre­ślił.

- Za­gła­da mi­lio­nów, ogrom tra­ge­dii, co­dzien­ne ko­na­nie w chle­wie lagru, w cią­głym bru­dzie i upodle­niu, za­pach pa­lo­nych ciał, ko­mo­ry ga­zo­we i kre­ma­to­ria, góry gni­ją­cych zwłok rzu­ca­nych do dołów lub na stosy, sza­leń­cza praca, wszech­obec­ny głód, tyfus, bie­gun­ka, wszy, blok śmier­ci, ścia­na śmier­ci, marsz śmier­ci. Za tym stali twór­cy uni­ce­stwie­nia mi­lio­nów ludzi w spo­sób per­fek­cyj­nie tech­nicz­ny, na miarę nie­miec­kiej or­ga­ni­za­cji - mówił o Au­schwitz.

Pod­czas uro­czy­sto­ści bi­skup biel­sko-ży­wiec­ki Ta­de­usz Ra­ko­czy od­pra­wił mszę św. w byłym obo­zie Au­schwitz I. Wspól­nie z nim mo­dlił się du­chow­ny lu­te­rań­ski Krzysz­tof Cien­cia­ła. Bi­skup pod­kre­ślił w ho­mi­lii, że tylko mi­łość może za­pew­nić pokój i ład na świe­cie, a jeśli jej za­brak­nie, ludz­ka wol­ność sta­nie się fik­cją. - (…) Sto­jąc tu, w Au­schwitz, wo­ła­my o mi­łość do Boga. To miej­sce dla świa­ta sta­no­wi szcze­gól­ne dzie­dzic­two i zo­bo­wią­za­nie do mi­ło­ści, pa­mię­ci i da­wa­nia świa­dec­twa o za­gła­dzie - po­wie­dział.

Przy­po­mniał, że wciąż na świe­cie po­ja­wia­ją się słowa o "pol­skich obo­zach". - Dziś są lu­dzie, któ­rzy mówią +pol­skie obozy śmier­ci". Jeśli się nie mylę, to nikt za to jesz­cze nie prze­pro­sił. To praw­dzi­wa hańba i skan­dal. Wy­ma­ga na­szej ostrej re­ak­cji - pod­kre­ślił.

Po mszy św. uczest­ni­cy zło­ży­li kwia­ty pod Ścia­ną Stra­ceń, gdzie Niem­cy roz­strze­la­li ty­sią­ce osób, głów­nie Po­la­ków, a także pod ta­bli­cą na bu­dyn­ku tzw. Mo­no­po­lu Ty­to­nio­we­go, upa­mięt­nia­ją­cą pierw­szą de­por­ta­cję. W jego pod­zie­miach 14 czerw­ca 1940 roku Niem­cy umie­ści­li pierw­szych więź­niów.

Wie­czo­rem w oświę­cim­skiej szko­le mu­zycz­nej za­brzmi suita z opery nie­miec­kie­go kom­po­zy­to­ra Ste­fa­na Heuc­ke­go "Ko­bie­ca or­kie­stra z Au­schwitz", któ­rej pre­mie­ra miała miej­sce w 2006 roku.

W tym roku po raz pierw­szy - sta­ra­niem Chrze­ści­jań­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Ro­dzin Oświę­cim­skich, które jest or­ga­ni­za­to­rem uro­czy­sto­ści - rocz­ni­ca przy­po­mnia­na zo­sta­ła na 13 pol­skich dwor­cach ko­le­jo­wych, w tym w naj­więk­szych mia­stach.

Pierw­szy trans­port pol­skich więź­niów skła­dał się z 728 więź­niów. Do Au­schwitz de­por­to­wa­ni zo­sta­li z wię­zie­nia w Tar­no­wie przez do­wód­cę po­li­cji bez­pie­czeń­stwa i służ­by bez­pie­czeń­stwa w Kra­ko­wie. Byli wśród nich żoł­nie­rze kam­pa­nii wrze­śnio­wej, har­ce­rze oraz osoby za­trzy­ma­ne przy pró­bie prze­do­sta­nia się do pol­skie­go woj­ska we Fran­cji. Wojnę prze­ży­ło 239. Po­zo­sta­li zgi­nę­li w obo­zie lub ich dal­szy los nie jest znany.

W Au­schwitz Niem­cy wię­zi­li około 150 tys. Po­la­ków. Około 75 tys. zgi­nę­ło w obo­zie, a wielu ko­lej­nych po prze­nie­sie­niu do in­nych obo­zów. W pierw­szym okre­sie ist­nie­nia obozu prze­by­wa­li w nim głów­nie Po­la­cy, dla któ­rych go za­ło­żo­no. Po­cząw­szy od po­ło­wy 1942 roku, z po­wo­du coraz licz­niej­szych trans­por­tów Żydów z całej nie­mal Eu­ro­py, licz­ba więź­niów Po­la­ków i Żydów zrów­na­ła się. W dru­giej po­ło­wie 1942 roku Żydzi sta­no­wi­li już około po­ło­wy ogól­ne­go stanu więź­niów, a od 1943 roku - więk­szość. Obóz zo­stał wy­zwo­lo­ny 27 stycz­nia 1945 roku przez Armię Czer­wo­ną.

W Au­schwitz Niem­cy zgła­dzi­li co naj­mniej 1,1 mi­lio­na osób, głów­nie Żydów, a także - obok Po­la­ków - Romów, jeń­ców so­wiec­kich i przed­sta­wi­cie­li in­nych na­ro­do­wo­ści.

Od 2006 roku ob­cho­dzo­ny jest jako Dzień Pa­mię­ci Ofiar Na­zi­stow­skich Obo­zów Kon­cen­tra­cyj­nych.

Chrze­ści­jań­skie Sto­wa­rzy­sze­nie Ro­dzin Oświę­cim­skich sku­pia by­łych więź­niów, w tym de­por­to­wa­nych pierw­szym trans­por­tem, ich ro­dzi­ny oraz ludzi za­in­te­re­so­wa­nych hi­sto­rią obozu.

Uro­czy­sto­ściom rocz­ni­co­wym pa­tro­nu­je por­tal hi­sto­rycz­ny dzieje.​pl pro­wa­dzo­ny wspól­nie przez Mu­zeum Hi­sto­rii Pol­ski i Pol­ską Agen­cję Pra­so­wą.

>>>>

Tak trzeba zaczac godnie obchodzic te rocznice .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:23, 14 Cze 2013    Temat postu:

Bp Tadeusz Rakoczy: stojąc tu, w Auschwitz, wołamy o miłość do Boga

Sto­jąc tu, w Au­schwitz, wo­ła­my o mi­łość do Boga. To miej­sce dla świa­ta sta­no­wi szcze­gól­ne dzie­dzic­two i zo­bo­wią­za­nie do mi­ło­ści, pa­mię­ci i da­wa­nia świa­dec­twa o za­gła­dzie - mówił bp biel­sko-ży­wiec­ki Ta­de­usz Ra­ko­czy pod­czas mszy w 73. rocz­ni­cę pierw­szej de­por­ta­cji Po­la­ków.

- Jeśli praw­dzi­wie pra­gnie­my po­ko­ju, mu­si­my wejść na tę samą drogę, którą kro­czył św. Mak­sy­mi­lian Kolbe, św. Edyta Stein, bł. Mi­chał Kozal i wszy­scy inni mę­czen­ni­cy oświę­cim­scy. Tylko mi­łość może za­pew­nić pokój i ład na świe­cie. Jeśli jej za­brak­nie ludz­ka wol­ność sta­nie się fik­cją (…) Sto­jąc tu, w Au­schwitz, wo­ła­my o mi­łość do Boga. To miej­sce dla świa­ta sta­no­wi szcze­gól­ne dzie­dzic­two i zo­bo­wią­za­nie do mi­ło­ści, pa­mię­ci i da­wa­nia świa­dec­twa o za­gła­dzie - po­wie­dział bi­skup w b. nie­miec­kim obo­zie Au­schwitz.

Du­chow­ny w ho­mi­lii przy­po­mniał, że wciąż na świe­cie po­ja­wia­ją słowa o "pol­skich obo­zach". - Dziś są lu­dzie, któ­rzy mówią "pol­skie obozy śmier­ci". Jeśli się nie mylę, to nikt za to jesz­cze nie prze­pro­sił. To praw­dzi­wa hańba i skan­dal. Wy­ma­ga na­szej ostrej re­ak­cji - pod­kre­ślił.

We mszy, która zo­sta­ła od­pra­wio­na przy bloku 11 by­łe­go obozu Au­schwitz I, uczest­ni­czy­li byli pol­scy więź­nio­wie nie­miec­kich obo­zów. Wspól­nie z nimi mo­dlił się du­chow­ny lu­te­rań­ski Krzysz­tof Cien­cia­ła.

Od 2006 roku 14 czerw­ca, uzna­wa­ny za dzień, w któ­rym za­czął funk­cjo­no­wać KL Au­schwitz, jest Na­ro­do­wym Dniem Pa­mię­ci Ofiar Na­zi­stow­skich Obo­zów Kon­cen­tra­cyj­nych.

>>>>

Tak . To miejsce mowi o miłosci przez zaprzeczenie ! Krzyżu mój tyś znakiem nadzei nie znakiem rozpaczy . A nade wszystko miłości !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:38, 16 Sty 2015    Temat postu:

70 lat temu z niemieckiego obozu Auschwitz wyruszyły Marsze Śmierci

70 lat temu Niemcy rozpoczęli ewakuację obozu Auschwitz oraz jego podobozów. Między 17 a 21 stycznia w Marszach Śmierci wyprowadzili ok. 56 tys. więźniów. Kierowali ich na zachód do innych obozów. Marszu nie przeżyło co najmniej 9 tys. więźniów.

Hołd ofiarom tradycyjnie oddadzą pracownicy Muzeum Auschwitz. 19 i 20 stycznia na znajdujących się przy trasach przemarszu zbiorowych mogiłach więźniów, zostaną złożone kwiaty - wyjaśnia rzecznik placówki Bartosz Bartyzel.

Ewakuacja Auschwitz została przygotowana przez Niemców pod koniec 1944 r. Miała rozpocząć się w momencie bezpośredniego zagrożenia wkroczeniem armii sowieckiej. Kolumny więźniów miały składać się wyłącznie ze zdrowych ludzi, którzy podołają trudom długiego marszu. Wśród ewakuowanych znalazło się jednak sporo chorych. Obawiali się, że pozostanie w obozie będzie oznaczało śmierć. Ewakuowano także dzieci.

Pierwszy wymarsz miał miejsce 17 stycznia - z podobozów Neu Dachs w Jaworznie oraz Sosnowitz. Ostatni 21 stycznia z podobozu Blechhammer w Blachowni Śląskiej. Trasy marszów wiodły do Wodzisławia i Gliwic. Najdłuższą, która liczyła 250 km, pokonało 3,2 tys. więźniów z podobozu w Jaworznie. Szli do KL Gross Rosen na Dolnym Śląsku. Kolumny konwojowali uzbrojeni esesmani.

Podczas marszów zginęło co najmniej 9 tys. więźniów. Istnieje prawdopodobieństwo, że liczba ta mogła sięgnąć nawet 15 tys. osób. Umierali z zimna, zmęczenia lub zostali zastrzeleni przez Niemców.

Na trasie dochodziło do masakr. W nocy z 21 na 22 stycznia na stacji kolejowej w Leszczynach koło Rybnika został zatrzymany pociąg z Gliwic z 2,5 tys. więźniów. Po południu rozkazano im opuścić wagony. Z powodu wycieńczenia część z nich nie była w stanie wykonać rozkazu. Niemcy zaczęli strzelać w otwarte drzwi wagonów. Zginęło ponad 300 osób. Ocalałych pognano na zachód.

Ofiary marszów zostały pochowane po drodze. Wśród nich były także dzieci.

W 1965 r. w trakcie komasacji trzech położonych obok siebie mogił w Pszczynie wydobyto szczątki dziewczynki. W pobliżu jej twarzy znajdował się blaszany kubek, który zaciskała w dłoniach. W tej samej pozycji złożono ją do nowego grobu.

Ludność z miejscowości położonych na trasie Marszów - Polacy i Czesi - pomagała więźniom, którzy zdołali zbiec z marszu. Ukrywali ich i karmili.

Więźniowie, którzy przetrwali marsz do Wodzisławia lub Gliwic, wywożeni byli - pomimo przenikliwego chłodu - otwartymi wagonami kolejowymi do obozów Mauthausen i Buchenwald. Wielu spośród tych, którzy przeżyli Marsze Śmierci, zginęło w obozach w głębi Rzeszy.

...

Oczywiscie brak slow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:17, 24 Mar 2015    Temat postu:

Odnaleziono listę więźniów Auschwitz z 21 maja 1941 roku

Bezcenny dokument z Auschwitz odnaleziony w szkolnej bibliotece w Łodzi. W II liceum im. Gabriela Narutowicza odkryto listę nowo przybyłych więźniów do obozu Auschwitz-Birkenau 21 maja 1941 roku.

Lista zawiera 15 nazwisk więźniów z Łodzi, Poznania i Katowic. Przekazano ją do muzeum. - Dla historyków to bardzo cenne odkrycie, bo oryginalnych dokumentów z czasów wojny zachowało się niewiele - mówi w rozmowie z Radiem Kraków Szymon Kowalski z archiwum Muzeum Auschwitz. Szacuje się, że odnaleziono na terenie obozu od 3 do 5 proc. wytworzonych dokumentów. Dużą część z pozostałych dokumentów spalono na polecenie esesmanów w 1945 roku - w ramach likwidacji obozu.

Odnaleziony w Łodzi dokument, był schowany w jednej z książek dotyczących wojny. To niewielka, pożółkła i częściowo nadpalona kartka papieru. - Lista prawdopodobnie była w obozie w styczniu 1945 roku, kiedy Niemcy likwidowali dokumentację - dodaje Szymon Kowalski. W tamtym okresie, przed każdą kancelarią w obozie palono ogniska i wrzucano do nich dokumenty. Ten odnaleziony nie został jednak zniszczony całkowicie.

Historycy ustalili, że z listy 15 nazwisk osiem osób zginęło w obozie. Dwie doczekały wyzwolenia. Losy kolejnych pięciu osób nie są znane.

...

Bezcenny ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:15, 27 Kwi 2015    Temat postu:

Nie żyje Józef Paczyński, b. więzień Auschwitz i fryzjer Rudolfa Hoessa

Spośród byłych więźniów z pierwszego transportu Polaków do Auschwitz wojnę przeżyło 239

Józef Paczyński, były więzień niemieckiego obozu Auschwitz, deportowany w pierwszym transporcie Polaków 14 czerwca 1940 r., zmarł w niedzielę w Krakowie, gdzie mieszkał – poinformował historyk z Muzeum Auschwitz Adam Cyra. Paczyński miał 95 lat.

Paczyński pochodził z Łękawicy koło Wadowic. Walczył w kampanii wrześniowej, podczas której dostał się do niewoli niemieckiej pod Lublinem. Zdołał z niej zbiec i skierował się do Krakowa. Ponownie zatrzymany, po raz kolejny uciekł. Dotarł do Krakowa, gdzie wiosną 1940 r. postanowił z kolegami dostać się do tworzonej we Francji armii polskiej.

Zostali zatrzymani przez Słowaków i przekazani na granicy z Generalną Gubernią ukraińskim policjantom, którzy współpracowali z Niemcami. Trafili do niemieckiego więzienia w Muszynie, a następnie w Nowym Sączu i Tarnowie. Józef Paczyński do Auschwitz został deportowany w pierwszym transporcie 728 polskich więźniów politycznych 14 czerwca 1940 r. Ich przybycie uważane jest za początek istnienia obozu.

W Auschwitz Paczyński otrzymał numer 121. Pracował w komandzie fryzjerskim. Strzygł i golił esesmanów, w tym m.in. komendanta obozu Rudolfa Hoessa. Po wojnie wielokrotnie stykał się z pytaniem, dlaczego nie zabił wówczas Niemca. Tłumaczył, że mógł to zrobić, ale wówczas nie tylko on, ale i cała jego rodzina oraz wielu współwięźniów przypłaciłoby to życiem. Jak mówił: skórka nie warta była wyprawki.

W obozie Paczyński był świadkiem pierwszej próby masowego uśmiercania więźniów Cyklonem B. 3 września 1941 r. po wieczornym apelu w 28 celach w podziemiach bloku 11 Niemcy umieścili 600 jeńców sowieckich, 250 chorych Polaków ze szpitala obozowego oraz 10 więźniów z karnej kompanii. Okna piwnic zostały zasypane ziemią. Niemcy wrzucili gaz. W nocy z 4 na 5 września wszyscy byli już martwi.

Więźniem Auschwitz Paczyński był do momentu jego ewakuacji w styczniu 1945 r. Trafił wówczas do obozu Mauthausen, a następnie Melk i Ebensee, gdzie doczekał wolności.

Po wojnie ukończył studia i został inżynierem mechanikiem. Pracował w szkolnictwie zawodowym. Był m.in. dyrektorem szkoły w Brzesku. W 2001 r. został uhonorowany Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Spośród byłych więźniów z pierwszego transportu Polaków do Auschwitz wojnę przeżyło 239. Obecnie żyje już tylko kilku.

...

Ale historia ale przeżycia! Polski los!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:36, 27 Kwi 2015    Temat postu:

75 lat temu szef SS zadecydował o powstaniu obozu Auschwitz

75 lat temu szef SS Heinrich Himmler rozkazał utworzyć obóz koncentracyjny na obrzeżach Oświęcimia, którego nazwę Niemcy zmienili na Auschwitz. 27 kwietnia 1940 r. rozpoczęła się historia miejsca, które stało się symbolem zagłady Żydów i kaźni Polaków.

Projekt stworzenia obozu koncentracyjnego w Auschwitz powstał w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu, którym dowodził Gruppenfuehrer SS Erich von dem Bach-Zelewski. Pod koniec 1939 r. wystąpił z nim podległy mu inspektor policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Oberfuehrer SS Arpad Wigand.

Wzorcowe miasto germańskie

Niemców niepokoił narastający opór Polaków. Rozwiązanie problemu dostrzegali w masowych aresztowaniach. Brakowało jednak miejsc, w których można byłoby umieścić zatrzymanych. Istniejący system obozów koncentracyjnych był niewystarczający, a więzienia na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim przepełnione.

Zdaniem Wiganda do stworzenia nowego obozu, który mógłby pomieścić ok. 10 tys. osób, nadawały się koszary po polskiej armii, położone w peryferyjnej dzielnicy Oświęcimia, wcielonego 8 października 1939 r. do Rzeszy. Już w granicach Niemiec i ze zmienioną nazwą na Auschwitz, miało się ono stać wzorcowym miastem germańskim.

Wigand zwracał uwagę m.in., że obóz można tam utworzyć stosunkowo szybko, adaptując budynki po koszarach. Lokalizacja nie trafiła jednak do przekonania wszystkim przedstawicielom władz niemieckich.

Kilka lokalizacji

Jak mówi szef centrum badań w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau Piotr Setkiewicz w styczniu 1940 r. Niemcy brali pod uwagę kilka lokalizacji. Trzy z nich znajdowały się w przedwojennych granicach Rzeszy: w Welzheim, Kislau i Frauenberg, jedna w Sosnowcu, a ostatnia w Auschwitz. W lutym pojawił się pomysł stworzenia nowego obozu koncentracyjnego w Sztutowie (Stutthof).

Zdaniem Piotra Setkiewicza za lokalizacją obozu na obrzeżach Auschwitz przemawiało kilka kwestii. Przede wszystkim istniał tam kompleks 22 budynków murowanych oraz kilkudziesięciu baraków drewnianych, które można było wykorzystać jako magazyny, warsztaty, stajnie, garaże.

- Wbrew obiegowej opinii Inspektorat Obozów Koncentracyjnych nie dysponował nieograniczonymi funduszami, lecz musiał prowadzić wszelkie inwestycje w ramach przyznawanych odgórnie kwot. Wydatkowanie znacznych funduszy w środku roku budżetowego byłoby dość trudne. Chodziło o oszczędność pieniędzy i - co chyba było nawet ważniejsze - materiałów budowlanych, które były w czasie wojny w Niemczech ściśle reglamentowane – powiedział Setkiewicz.

Za lokalizacją w Auschwitz przemawiała też bliskość węzłowej stacji kolejowej, co ułatwiało dostarczanie więźniów i materiałów budowlanych. Obiecujące były perspektywy rozwoju. Teren wokół planowanego obozu należał do polskich chłopów, których można było łatwo wysiedlić, nie płacąc rekompensat. - W jakiejś mierze rzeki Wisła i Soła izolowały obszar obozu od świata zewnętrznego – dodał szef centrum badań.

Starania Himmlera

W styczniu do Auschwitz przyjechała komisja wysłana przez inspektora obozów koncentracyjnych Oberfuehrera SS Richarda Gluecksa. Jej członkowie orzekli, że dawne koszary nie nadają się do urządzenia w nich obozu. 1 lutego Himmler zarządził ponowną inspekcję wszystkich lokalizacji. Trzy tygodnie później Gluecks przekazał mu, że w Auschwitz, po drobnej przebudowie, można szybko otworzyć obóz kwarantanny. Warunkiem było przejęcie dawnych koszar z rąk Wehrmachtu.

8 kwietnia 1940 r. generał lotnictwa Halm wydzierżawił SS teren i budynki po dawnej stanicy polskiego wojska, a na miejsce przyjechała kolejna komisja z Hauptsturmfuehrerem SS Rudolfem Hoessem na czele. Po inspekcji Himmler zadecydował: w Auschwitz powstanie obóz. Rozkaz został wydany 27 kwietnia 1940 r. Organizacją zajął się Hoess, który 4 maja otrzymał nominację na komendanta.

Uruchomienie obozu

Prace przygotowawcze trwały od maja do połowy czerwca. Niemcy wysiedlili z okolicy ok. 1,2 tys. osób. Teren dawnych koszar porządkowało 300 oświęcimskich Żydów. Hoess zatrudnił też kilkunastu polskich robotników. 20 maja Rapportfuehrer Gerhard Palitzsch przywiózł do Auschwitz 30 niemieckich kryminalistów osadzonych w Sachsenhausen. Stworzyli zaczątek kadry funkcyjnej.

Za datę uruchomienia obozu uważany jest 14 czerwca. Wówczas z Tarnowa dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych.

KL Auschwitz stał się największym z niemieckich obozów. W 1942 r. w nieodległej wsi powstał Auschwitz II-Birkenau, który stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

...

Ponury symbol zbrodni XX wieku. I to czynionych z nowoczesną technologią i sprawnością organizacyjna cywilizacji przemysłowej! A technika miała WYZWOLIĆ CZŁOWIEKA! TAK MYSLANO W XIX WIEKU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:31, 07 Maj 2015    Temat postu:

Zmarł Janusz Młynarski, więzień Auschwitz z pierwszego transportu Polaków

Janusz Młynarski był więźniem niemieckiego obozu Auschwitz

Janusz Młynarski, były więzień niemieckiego obozu Auschwitz, deportowany w pierwszym transporcie Polaków 14 czerwca 1940 r., zmarł w środę w Niemczech, gdzie mieszkał; miał 92 lata – poinformował historyk z Muzeum Auschwitz Adam Cyra.

Młynarski urodził się 21 maja 1922 r. w Poznaniu w polskiej rodzinie, która nosiła niemiecko brzmiące nazwisko Mueller. Po napaści Niemców na Polskę zmienił je na Młynarski. Jak podkreślił Adam Cyra nie chciał on zwracać na siebie uwagi gestapo swoim nazwiskiem.

Miał 17 lat, gdy został aresztowany podczas łapanki w Krakowie. Niemcy umieścili go w więzieniu w Tarnowie, skąd 14 czerwca 1940 r. został deportowany w pierwszym transporcie 728 polskich więźniów politycznych do KL Auschwitz. Otrzymał numer 355. W obozie zachorował na tyfus plamisty. Przeżył dzięki pomocy współwięźniów. Później sam pomagał innym jako sanitariusz w obozowym szpitalu.

Cyra podkreślił, że pomógł on m.in. rtm. Witoldowi Pileckiemu, który przed ucieczką z obozu został przez obozowy ruch oporu umieszczony w bloku szpitalnym z fikcyjnym podejrzeniem zachorowania na dur wysypkowy. Rotmistrz, który dobrowolnie poszedł do Auschwitz, by zorganizować w nim konspirację, jako rzekomo chory przebywał w izbie, w której pielęgniarzem był Janusz Młynarski.

W obozie przebywał do stycznia 1945 r. Kilka dni przed wkroczeniem 27 stycznia Armii Czerwonej Niemcy ewakuowali większość więźniów Auschwitz, w tym Młynarskiego. Trafił do obozu Mauthausen. - Cudem przeżył. Został wyzwolony w maju 1945 r. Ważył wówczas trzydzieści dwa kilogramy. Zdecydował się na powrót do Polski, kiedy ktoś poinformował go, że w radiu był nadawany komunikat jego matki, która błagała, żeby wrócił do domu do Poznania – powiedział Cyra.

Po wojnie został lekarzem. Opiekował się m.in. piłkarzami Górnika Zabrze w czasach największej świetności drużyny, a także był ordynatorem oddziału ortopedii w Zabrzu i Zakopanem.

W 1971 r. wyjechał do Niemiec. Mieszkał w Baumberg-Monheim nad Renem. - Nie wszyscy rozumieli, dlaczego zdecydował się zamieszkać w Niemczech, w kraju oprawców. Janusz Młynarski wówczas odpowiadał, że nie można wszystkich ludzi mierzyć tą samą miarą. W obozie Auschwitz poznał nie tylko niemieckich katów. Spotkał tam też Niemców, dzięki którym udało mu się przeżyć, jak Otto Kuesel – wyjaśnił Cyra.

Jak dodał historyk Młynarski zabiegał o pojednanie między Polakami i Niemcami. Z przykrością stwierdzał, że na Zachodzie martyrologia Polaków jest najczęściej pomijana lub w najlepszym wypadku marginalizowana.

Spośród byłych więźniów z pierwszego transportu Polaków wojnę przeżyło 239. Obecnie żyje kilku.

...

Tak odchodzą świadkowie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:08, 14 Cze 2015    Temat postu:

Rocznica pierwszego transportu polskich więźniów do Auschwitz

Rocznica pierwszego transportu polskich więźniów do Auschwitz - Shutterstock

Z apelem, by użycie terminu "polskie obozy zagłady", wskazujące na Polaków jako współsprawców Holokaustu, było ścigane z urzędu, wystąpiła podczas obchodów 75. rocznicy pierwszej deportacji polskich więźniów do Auschwitz córka jednego z nich - Teresa Adamczyk.

Adamczyk, córka Bronisława Gościńskiego, wygłosiła apel, stojąc przy ścianie straceń na dziedzińcu bloku 11 w byłym niemieckim obozie Auschwitz.
REKLAMA


- Jesteśmy świadkami kolejnych skandalicznych i niemających nic wspólnego z wiedzą i prawdą historyczną wypowiedzi osób publicznych, których głos dociera do milionów ludzi i wielu środowisk na całym świecie. (…) Bezkarnie stosowane są terminy »Polskie obozy zagłady«, (…) wskazują Polaków jako współsprawców Holokaustu. W naszym odczuciu wypowiedzi te wyczerpują definicję +kłamstwa oświęcimskiego+ i powinny być ścigane z urzędu – mówiła Adamczyk.

Chrześcijańskie Stowarzyszenie Rodzin Oświęcimskich, które zorganizowało uroczystości, w oświadczeniu wyraziło zarazem nadzieję, że polskie władze wobec medialnych kłamstw o "polskich obozach" nie będą się domagały "wymuszonych przeprosin", lecz sprostowań.

Wśród uczestników niedzielnej uroczystości był Józef Bogusz, były więzień deportowany w pierwszym transporcie. - Tak się złożyło, że zostałem aresztowany przez Niemców i uwięziony w Nowym Sączu, skąd wywieziono mnie do Tarnowa, a stamtąd 14 czerwca 1940 r. do obozu Auschwitz. Przyjmowali nas kapowie, więźniowie kryminalni z Sachsenhausen, którzy zostali tu przywiezieni, aby się nami »właściwie opiekować«, czyli zwyczajnie znęcać się. Starannie to robili. Miałem dziwne szczęście. W tym jest łaska Matki Bożej, bo różne tragiczne rzeczy widziałem i przeżywałem, ale mnie to omijało – powiedział.

Podczas uroczystości dziekan oświęcimski ks. Krzysztof Starub odprawił mszę św. przy bloku 11, na terenie byłego obozu Auschwitz I. Po niej uczestnicy złożyli kwiaty pod ścianą straceń, gdzie Niemcy rozstrzelali wiele tysięcy Polaków, a także pod tablicą na budynku tzw. Monopolu Tytoniowego, upamiętniającą pierwszą deportację. W jego podziemiach 14 czerwca 1940 r. naziści umieścili pierwszych więźniów.

Pierwszy transport polskich więźniów składał się z 728 osób. Do Auschwitz deportowani zostali z więzienia w Tarnowie. Byli wśród nich żołnierze kampanii wrześniowej, harcerze oraz osoby zatrzymane przy próbie przedostania się do polskiego wojska we Francji. 14 czerwca 1940 r. uważany jest za dzień, w którym zaczął działać obóz Auschwitz.

W Auschwitz Niemcy więzili około 150 tys. Polaków. Około 75 tys. zginęło. W pierwszym okresie istnienia obozu przebywali w nim głównie Polacy, dla których go założono. Począwszy od połowy 1942 r., z powodu coraz liczniejszych transportów Żydów, ich liczba zrównała się z Polakami. Od 1943 r. Żydzi stanowili większość. Obóz został wyzwolony 27 stycznia 1945 r. przez Armię Czerwoną.

W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln osób, głównie Żydów, a oprócz Polaków, także Romów, jeńców sowieckich i przedstawicieli innych narodowości.

14 czerwca obchodzony jest jako Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.

...

Tak widzimy ze trzeba stale to przypominac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:21, 14 Cze 2016    Temat postu:

Obchody Dnia Pamięci Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych
prz/
2016-06-14, 15:19



Skomentuj
0
Modlitwą ekumeniczną i złożeniem wieńców przez przedstawicieli władz i kombatantów przed pomnikiem Drzewa Pawiackiego przy Muzeum Więzienia Pawiak uczczono Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.
Muzeum Więzienia Pawiak

Kraj
Zmarł Józef Stós, więzień z pierwszego...

Świat
Niemcy: prokurator żąda 6 lat więzienia dla...

10 lat temu Sejm w 66. rocznicę przybycia pierwszego, liczącego 728 więźniów transportu z Tarnowa do KL Auschwitz, ustanowił Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych.


W ubiegłym roku Sejm zmienił jego nazwę na Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Zmiany tej - jak podkreślono - "dokonywano w duchu prawdy historycznej, a zarazem była spójna ze zmianą nazwy wprowadzoną przez Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO".


Pawiak miejscem symbolicznym


Jak zaznaczyła kierownik Muzeum Więzienia Pawiak Joanna Gierczyńska uroczystość nieprzypadkowo odbyła się na Pawiaku, który jest miejscem symbolicznym, miejscem pamięci, gdzie więziono i torturowano ponad 100 tys. więźniów w okresie okupacji.


- Prawie 40 proc. z nich rozstrzelano w egzekucjach, które początkowo odbywały się w tzw. warszawskim pierścieniu śmierci. Były to m.in. Palmiry, Wydmy Łuże, Magdalenka, Rembertów, Stefanów. Po upadku powstania w getcie, kiedy jego teren praktycznie zrównano z ziemią, więźniów Pawiaka rozstrzeliwano na terenie getta. 60 proc. więźniów wywieziono do obozów koncentracyjnych - powiedziała Gierczyńska.


Podkreśliła, że wtorkowe obchody są wyrazem hołdu dla nielicznych już ostatnich świadków historii, którym "przeznaczenie pozwoliło przeżyć tragiczne lata wojny". - Po ponad 70 latach od wyzwolenia obozów Polska potrzebuje takich świadków, potrzebuje państwa świadectwa - mówiła kierownik.


"Podeptano godność ludzką"


P.o. szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, reprezentujący premier Beatę Szydło, zaznaczył, że przed laty "niemiecka nazistowska III Rzesza podeptała godność człowieka, sprowadzając go tylko do wymiaru numeru obozowego i dając mu jedyne zadanie - niewolniczą pracę lub błyskawiczną śmierć i zagładę".


- Podeptano godność ludzką, ponieważ tamten system nazistowskiej niemieckiej III Rzeszy odrzucił wartości, na których budowana była cywilizacja łacińska. Odrzucił w całej rozciągłości to, co ojciec święty Jan Paweł II nazywał „cywilizacją miłości”. Zastępując ją „cywilizacją śmierci" - powiedział.


- Trzeba o tym pamiętać współcześnie dlatego, aby nigdy więcej tragizm II wojny, obozów koncentracyjnych i obozów zagłady nie powtórzył się. A nie powtórzy się, kiedy Europa, kiedy każdy z nas nie zapomni o wartościach najświętszych - o tym, że drugi człowiek jest bratem, że nie ma narodów lepszych i gorszych - zaakcentował Kasprzyk.


Przyznał, że to dla niego osobiście niezwykła chwila, ponieważ jest synem więźnia Gross-Rosen i Buchenwald-Dora i wyniósł z domu "konieczność służby drugiemu człowiekowi, traktowania go jak brata". - I mogę zapewnić w imieniu rządu RP, że wy więźniowie, którzy jesteście żywym świadectwem tych tragicznych dni, będziecie zawsze pod najwyższą opieką rządu polskiego - mówił p.o. szef Urzędu.


"Niemiecka machina ludobójstwa"


Pełnomocnik zarządu województwa mazowieckiego ds. kombatantów i osób represjonowanych Zbigniew Czaplicki odczytał list marszałka Adama Struzika. Podkreślił w nim, że II wojna była czasem próby charakterów i ludzkich postaw.


- Wielu rodaków wykazało się odwagą, wielu złożyło ofiarę ze swojego życia. Walka i cierpienie żołnierzy, ale także ofiary i męczeństwo ludności cywilnej w czasie wojny nie dają się porównać z niczym (...) Obowiązkiem nas młodszych pokoleń jest utrwalanie losów osób szczególnie zasłużonych dla ojczyzny. Pamięć o nich powinna być hołubiona i przekazywana kolejnym pokoleniom - napisał w liście Struzik.


Prezes Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych Stanisław Zalewski zaakcentował, że nie da się dokładnie policzyć ile ofiar - mężczyzn, kobiet i dzieci różnych narodowości i wyznań - pochłonęła "niemiecka machina ludobójstwa w czasie tragicznych lat II wojny".


- Były więzień obozów nieżyjący już Jan Kosiński w swej książce o charakterze dokumentu podał liczbę 10,5 mln. Staje się ona bardziej prawdopodobna, jeżeli uwzględnimy wszystkie miejsca, gdzie odbywały się masowe egzekucje. Przed nami pomnik Drzewa Pawiackiego, który jest alegorią życia przemienionego w materialny dokument pamięci narodowej. To jednocześnie i nasza księga pamięci. Jego konary wskazują kamienne karty tej księgi stojące obecnie przed murem dawnego więzienia - dodał, wskazując na tablice upamiętniające więźniów różnych obozów.


Uroczystość zakończyła modlitwa ekumeniczna i złożenie wieńców przez przedstawicieli władz oraz organizacji kombatanckich przed pomnikiem Drzewa Pawiackiego.

PAP

...

System bez Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:34, 14 Cze 2016    Temat postu:

Zmarł Józef Stós, były więzień z pierwszego transportu Polaków do Auschwitz
wyślij
drukuj
Ziemowit Piast Kossakowski | publikacja: 14.06.2016 | aktualizacja: 16:39 wyślij
drukuj
Józef Stós (fot. arch.PAP/ANDRZEJ GRYGIEL)
Józef Stós, były więzień w niemieckim obozie w Auschwitz zmarł we wtorek w Krakowie, w dniu 76. rocznicy pierwszego transportu Polaków do Auschwitz, gdzie został deportowany przez Niemców. Miał 95 lat.

Muzealnicy odnaleźli tysiące przedmiotów należących do ofiar Auschwitz
Józef Stós urodził się 15 marca 1921 r. w Okocimiu. Przed wojną był aktywnym działaczem harcerskim. We wrześniu 1939 r. zgłosił się do Służby Wojskowej Pomocniczej. Po klęsce trafił przez Lwów i Stryj na wschodnie tereny Rzeczypospolitej, gdzie został wzięty do niewoli sowieckiej przez komunistów. Po udanej ucieczce wrócił w rodzinne strony. 3 maja 1940 r. został aresztowany przez Niemców i osadzony w więzieniu w Tarnowie.
#wieszwiecej | Polub nas
„Niemcy nie uwierzyli, zamknęli mnie w więzieniu”

– Długo przedzierałem się do Brzeska, do Okocimia. Do domu. Przesłuchania: dlaczego tak późno wróciłem? Powiedziałem, że byłem w niewoli po stronie sowieckiej i zostałem jako uczeń zwolniony. Niemcy nie uwierzyli. Uznali, że skoro zostałem zwolniony, to jako sowiecki agent. Zamknęli mnie w więzieniu – pisał w swoich wspomnieniach po wojnie.

3 maja 1940 roku Józef Stós został aresztowany przez gestapo jako zakładnik i osadzony w więzieniu w Tarnowie, skąd 14 czerwca 1940 r. Niemcy deportowali go w towarzystwie ponad 700 polskich więźniów politycznych do Auschwitz.

W byłym obozie Auschwitz-Birkenau hitlerowcy niemieccy więzili ponad 1,3 mln osób. Życie straciło tu ponad 1,1 mln ludzi – w zdecydowanej większości polskich i europejskich Żydów, a także Polaków, Romów i jeńców radzieckich.

Dzień Pamięci. Prezydent Duda w Auschwitz, premier Szydło pod pomnikiem Bohaterów Getta
Piekło w Auschwitz

– Przybyliście tutaj nie do sanatorium, tylko do niemieckiego obozu koncentracyjnego, z którego nie ma innego wyjścia, jak przez komin. Jeśli się to komuś nie podoba, to może iść zaraz na druty. Jeśli są w transporcie Żydzi, to mają prawo żyć nie dłużej, niż dwa tygodnie, księża miesiąc, reszta trzy miesiące – takimi słowami „przywitał” więźniów Karl Fritzsch, zastępca komendanta Auschwitz.

– Od rana 13 czerwca zaczęto nas wyprowadzać i wywozić małymi grupkami, opróżniając cele więzienne. Mieliśmy rzekomo jechać do Rzeszy na roboty rolne. Następnego dnia załadowali nas do wagonów pasażerskich specjalnego pociągu. Dojechaliśmy do stacji Auschwitz. Jedziemy dalej. Szyny zardzewiałe. Pociąg przesuwa się powoli. Zgrzyta. Nagle: Raus! Krzyki, huk pośpiesznie odmykanych drzwi. Zaczęło się! Wrzaski, krzyski, bicie, szczekanie psów! Na placu z drugiej strony ustawione karabiny maszynowe, a przy nich umundurowani żołnierze leżący na ziemi. Bicie, a głównie tych, co podnoszą kapelusze z ziemi – wspominał Stód.

W niemieckim obozie Auschwitz Niemcy przyznali mu numer 752.

Architekt w walce o prawdę

– Każdy z nas po zarejestrowaniu otrzymywał dwa wydrukowane na białym płótnie, jednakowe numerki a trzeci kładł na otrzymanym bagażu. Rozdano nam numery od 31 do 758 włącznie. Wszyscy mieliśmy czerwone trójkąty, bo byliśmy Polakami – opowiadał.

Spośród więźniów z pierwszego transportu wojnę przeżyło 239. Pozostali zginęli w obozie lub też ich dalszy los nie jest znany.

Po wojnie Józef Stós wrócił w rodzinne strony do Okocimia. Po jakimś czasie zatrudnił się jako architekt. Mocno angażował się w działalność społeczną, szczególnie mającą na celu upamiętnienie historii niemieckiego obozu Auschwitz. Był założycielem Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich, które przez wiele lat m.in. organizowało obchody rocznicy pierwszego transportu Polaków do obozu. Był także współzałożycielem Polskiej Unii Seniorów. W 2011 roku ówczesny dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz–Birkenau nie zaprosił Józefa Stósa na uroczystości 65. rocznicy oswobodzenia KL–Auschwitz, co odbiło się głośnym echem w mediach.
PAP, KAI,

...

To dopiero zycie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:20, 07 Lip 2016    Temat postu:

76 lat temu życie straciła pierwsza ofiara Auschwitz
wyślij
drukuj
zpk, kaien | publikacja: 06.07.2016 | aktualizacja: 18:18 wyślij
drukuj
Muzeum w Auchwitz (fot. Scott Barbour / Staff / Getty Images)
Dawid Wongczewski – polski Żyd – był pierwszą ofiarą niemieckiego obozu Auschwitz. Zmarł 76 lat temu, w nocy z 6 na 7 lipca, podczas dwudziestogodzinnego apelu, który Niemcy zarządzili po ujawnieniu ucieczki więźnia Tadeusza Wiejowskiego.

70. rocznica wyzwolenia Auschwitz
O Wongczewskim niewiele dziś wiadomo. Nieznane są jego przedwojenne losy, ani okoliczności, w jakich trafił do więzienia. Nie wiadomo, ile miał lat. Do Auschwitz został deportowany w drugim transporcie polskich więźniów 20 czerwca 1940 r. Niemcy przywieźli nim 313 osób z więzienia w Wiśniczu Nowym. W większości byli to Polacy. W transporcie znalazło się również kilkunastu polskich Żydów.
#wieszwiecej | Polub nas
Deportowani po przywiezieniu zostali poddani szczegółowym oględzinom.

Lekarz SS Franz Georg Mayer prowadził badania antropologiczne. Zwracał uwagę na blizny lub znaki szczególne u więźniów. Wongczewski wzbudził jego szczególne zainteresowanie. Historycy z Muzeum Auschwitz w „Księdze Pamięci” poświęconej transportom Polaków do obozu z okupowanej Polski południowej, wspomnieli, że u więźnia stwierdzono „daleko posuniętą gruźlicę oraz wypad kiszki stolcowej z zaawansowaną martwicą”.
– Był wychudzony do ostateczności i pokaleczony wskutek pobicia w więzieniu. Z kilkoma innymi został uznany za czasowo niezdolnego do pracy i umieszczony w obozowej izbie chorych – napisali.

Pierwsza ucieczka z Auschwitz

6 lipca doszło do pierwszej ucieczki z Auschwitz. Na wolność wydostał się Polak Tadeusz Wiejowski. Po wykryciu tego faktu, Niemcy zarządzili karny apel. Rozpoczął się on o godz. 18.00 w dniu ucieczki i trwał nieprzerwanie do godziny 14.00 następnego dnia. Był to najdłuższy apel w historii obozu. Niemcy przez całą noc chodzili między szeregami więźniów, bijąc ich i kopiąc. Po raz pierwszy wymierzali publiczną karę chłosty. Stosowali kij o szerokości 4 cm. W tym celu w obozowej stolarni skonstruowano „kozła”. Kara ta dotknęła więźniów, których gestapo podejrzewało o pomoc w ucieczce.

W „stójce” uczestniczyli wszyscy więźniowie, także chorzy. Było ich wówczas 1311. W nocy, wycieńczony wielogodzinnym staniem, Dawid Wongczewski zmarł. Stał się pierwszą ofiarą Niemców w Auschwitz.

Muzealnicy odnaleźli tysiące przedmiotów należących do ofiar Auschwitz
Tadeusz Wiejowski pochodził z Kołaczyc. Był szewcem. Do Auschwitz trafił w pierwszym transporcie polskich więźniów, 14 czerwca 1940 roku. Tego dnia zaczął funkcjonować obóz. W ucieczce pomogli mu polscy robotnicy, którzy pracowali jako elektrycy w niemieckiej firmie: Bolesław Bicz, Emil Kowalowski, Stanisław Mrzygłód, Józef Muszyński i Józef Patek. Czterech z nich było członkami Związku Walki Zbrojnej. Uciekinier przebrany w robocze ubranie jednego z elektryków wyszedł w ich towarzystwie na zewnątrz. Otrzymał od nich prowiant i pieniądze.

Okrutne śledztwo w obozie

Towarowym pociągiem wydostał się poza okolice obozu. Była to pierwsza ucieczka z Auschwitz. Obozowe gestapo przeprowadziło drobiazgowe śledztwo. Aresztowali polskich robotników, którzy pomogli uciekinierowi. Trafili oni do obozu. Poddano ich okrutnemu śledztwu. Pierwotnie zostali skazani na śmierć, ale Niemcy zamienili ostatecznie karę na chłostę i osadzenie w Auschwitz. Obóz przeżył tylko Bolesław Bicz. Zmarł tuż po wojnie.

Więźniów podejrzanych o udzielenie pomocy w ucieczce Niemcy przewieźli karnym transportem do obozu Flossenbuerg.

Tadeusz Wiejowski przez ponad rok ukrywał się w rodzinnych Kołaczycach. Jesienią 1941 r. został zatrzymany i osadzony w więzieniu w Jaśle; w tym samym roku został rozstrzelany.

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.
PAP

....

To byly dni... potworne ale i chwalebne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:16, 11 Sie 2016    Temat postu:

72 lata temu Niemcy rozpoczęli deportacje warszawiaków do Auschwitz
zdr/
2016-08-11, 11:54
Blisko 13 tys. mieszkańców Warszawy, w tym dzieci, kobiety w ciąży i starcy, zostało deportowanych przez Niemców do Auschwitz po wybuchu w stolicy powstania. 12 i 13 sierpnia 1944 r. dotarły tam dwa pierwsze i najliczniejsze transporty, łącznie 6 tys. osób.
Pixabay.com

Kraj
72. lata temu Niemcy zlikwidowali obóz...

Świat
"Polski obóz koncentracyjny" na włoskim...

Kraj
Papież spotkał się z byłymi więźniami...

Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński przypomniał, że warszawiacy „wychodzili z wagonów bydlęcych dokładnie na tę samą rampę, gdzie jeszcze kilka tygodni wcześniej trafiały olbrzymie transporty węgierskich Żydów”. Została ona wykonana wiosną 1944 r.



Po wybuchu powstania warszawskiego, a także po jego stłumieniu Niemcy deportowali z Warszawy ok. 550 tys. mieszkańców i ok. 100 tys. ludzi z najbliższych okolic miasta. Skierowano ich do specjalnie w tym celu uruchomionego obozu przejściowego w Pruszkowie - Durchgangslager 121. 55 tys. osób wywieźli stamtąd do obozów koncentracyjnych, w tym ok. 13 tys. do Auschwitz.



Urzędnicy, artyści, lekarze



Niemcy umieścili warszawiaków w Auschwitz II-Birkenau. Wśród przywiezionych były osoby z różnych środowisk - urzędnicy państwowi, naukowcy, artyści, lekarze, handlowcy, robotnicy. Byli ranni, chorzy, inwalidzi, kobiety ciężarne. Deportowano od kilkutygodniowych niemowląt po osoby w wieku ok. 90 lat. Wśród przywiezionych zdecydowaną większość stanowili Polacy. Zdarzały się jednak przypadki, że do Auschwitz trafiały osoby innych narodowości, wśród nich Żydzi, ukrywający się na tzw. aryjskich papierach.



W najliczniejszych transportach, 12 i 13 sierpnia, Niemcy przywieźli ok. 4 tys. kobiet i 2 tys. mężczyzn. Wśród nich było ok. 1 tys. dzieci obojga płci. 4 września z Pruszkowa dotarł kolejny transport liczący 3087 dzieci, kobiet, mężczyzn. 13 i 17 września deportowano dalsze 4 tys. osób.



Większość więźniów z transportów warszawskich przeniesiono po kilku lub kilkunastu tygodniach do innych obozów w głębi Trzeciej Rzeszy i zatrudniono w przemyśle zbrojeniowym. Niemcy rozpoczynali już ewakuację Auschwitz. W styczniu 1945 r. wywieziono do obozów w Berlinie co najmniej 602 kobiety z dziećmi, także urodzonymi już w obozie. Niektórzy więźniowie zginęli w trakcie ewakuacyjnych "marszów śmierci", inni doczekali wyzwolenia w obozach w Rzeszy. W momencie wkroczenia Armii Czerwonej w Auschwitz znajdowało się co najmniej 298 warszawiaków.



Najmłodsza ofiara "marszu śmierci" miała 9 dni



Wśród deportowanych do Auschwitz była m.in. Leokadia Rowińska. Kobieta była w zaawansowanej ciąży. Gdy w styczniu 1945 r. Niemcy zarządzili ewakuację obozu, postanowiła iść z marszem ewakuacyjnym, w obawie przed śmiercią. Kolumna więźniarek została wyprowadzona 18 stycznia. Leokadia przeszła ok. 30 km. Podczas nocnego postoju we wsi Poręba odłączyła się od kolumny i wraz z dwoma Żydówkami schroniła we wsi.



21 stycznia urodziła syna Ireneusza. Dziecko było sine i źle oddychało. Zmarło dziewięć dni później. Niemowlę zostało pochowane w pudełku po makaronie przy przydrożnej kapliczce w Porębie. Pamięć o dziecku, najmłodszej ofierze "marszu śmierci", została przywrócona w 2011 r. Na pomniku upamiętniającym ofiary ewakuacji na cmentarzu w Pszczynie umieszczona została poświęcona mu tablica.



Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.



PAP

...

Tyle tych zbrodni bylo ze nie jestesmy w stanie ich obchodzic,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:12, 02 Wrz 2016    Temat postu:

Msza i apel poległych w 77. rocznicę pierwszego transportu więźniów do Stutthofu
wyślij
drukuj
zpk, kaien | publikacja: 02.09.2016 | aktualizacja: 10:54 wyślij
drukuj
W 1962 r. staraniem byłych więźniów utworzono Muzeum Stutthof w Sztutowie (fot.arch.PAP/Mikolaj Sprudin)
Msza święta i apel poległych to główne elementy piątkowych obchodów 77. rocznicy pierwszego transportu więźniów do nazistowskiego obozu Stutthof. W Muzeum Stutthof otwarta zostanie także wystawa prezentująca ostatnie znaleziska archeologiczne z terenu obozu.

Walka z określeniem „polskie obozy koncentracyjne”. MSZ notuje setki przypadków rocznie
W południe w sąsiedztwie pomnika upamiętniającego ofiary obozu, rozpoczną się uroczystości z udziałem przedstawicieli lokalnych i regionalnych władz. Ich najważniejszą częścią będzie apel poległych oraz salwa honorowa w wykonaniu Kompani Reprezentacyjnej Marynarki Wojennej RP.

Tą część obchodów zakończy zapalenie zniczy i złożenie kwiatów pod monumentem.
#wieszwiecej | Polub nas
Następnie otwarta zostanie wystawa „Odezwała się ziemia” prezentująca efekty tegorocznych prac poszukiwawczo-archeologicznych, jakie prowadzono na terenie byłego obozu (poza terenem Muzeum) we współpracy m.in. z pomorskim wojewódzkim konserwatorem zabytków.

Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Marcin Tymiński, na ekspozycji zostaną zaprezentowane najciekawsze, poddane wstępnym zabiegom konserwatorskim, przedmioty znalezione w czasie prac – zarówno te, które należały do więźniów, jak i te związane z obozową załogą.

Ekspozycja urządzona zostanie w budynku głównym Muzeum Stutthof, gdzie mieściła się dawna komendantura obozu. Wystawa będzie czynna do końca września.

Trzy lata więzienia za określenie „polskie obozy”? Rząd zajmie się projektem ustawy
110 tysięcy więźniów

Obóz Stutthof status państwowego niemieckiego obozu koncentracyjnego uzyskał w styczniu 1942 r., ale faktycznie został on założony już w momencie wybuchu II wojny światowej. 2 września 1939 r. do obozu usytuowanego nieopodal miejscowości, która dziś nosi nazwę Sztutowo, a która przed II wojną światową wchodziła w skład Wolnego Miasta Gdańska, trafili pierwsi więźniowie.

Było to około 150 osób wyselekcjonowanych spośród aresztowanych w dniu 1 września na terenie Gdańska Polaków i miejscowych Żydów. W początkowym okresie działalności obóz był przeznaczony głównie dla Polaków z Pomorza. Od 1942 r.

Niemcy zaczęli do niego przewozić obywateli polskich z innych regionów oraz grupy osób innych narodowości. Z czasem z niewielkiego obozu Stutthof rozrósł się do ponad 120 ha, miał też liczne podobozy.

Do KL Stutthof trafiło w sumie około 110 tys. więźniów. Liczbę ofiar obozu szacuje się na około 65 tys., spośród których ok. 28 tys. stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego.

W 1962 r. staraniem byłych więźniów utworzono Muzeum Stutthof w Sztutowie. Placówka działa na części dawnego obozu liczącej ok. 20 ha, gdzie zachowały się niektóre budynki tzw. Starego Obozu, w tym komora gazowa, komendantura z garażami, przestrzeń ogrodów warzywnych i szklarni. Muzeum obejmuje też część terenu tzw. Nowego Obozu i Obozu Żydowskiego. PAP

...

Miejsce uswiecone meczenstwem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:13, 27 Wrz 2016    Temat postu:

Jerzy Bogusz nie żyje. Był deportowany do Auschwitz w pierwszym transporcie Polaków

Wczoraj, 26 września (10:29)

Jerzy Bogusz, były więzień Auschwitz, deportowany przez Niemców do obozu w pierwszym transporcie Polaków, zmarł w Krakowie. Miał 94 lata – podał Grzegorz Rosengarten, były prezes Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich.
Jerzy Bogusz
/PAP/Jacek Bednarczyk /PAP


Jerzy Bogusz był jednym z ostatnich żyjących byłych więźniów z grupy deportowanych w pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych w dniu 14 czerwca 1940 r. Oznaczony został w obozie numerem 61 - powiedział Rosengarten. Z grona 728 więźniów żyje pięciu.

Bogusz urodził się w 1922 r. w Nowym Sączu. Wybuch wojny zastał go we Lwowie, gdzie zamierzał rozpocząć studia na politechnice. Wrócił do Nowego Sącza. Wiosną 1940 r. za działalność konspiracyjną został aresztowany przez Niemców.

Po latach wspominał: Pięć miesięcy żyję w okupowanym Nowym Sączu, gdzie wiele osób angażowało się w przerzut młodych ochotników - przez Słowację i Węgry - do oddziałów Wojska Polskiego, organizowanych we Francji przez gen. Władysława Sikorskiego. W Nowym Sączu zaczęły się aresztowania. Mnie zatrzymano 29 kwietnia 1940 r. wraz z kilkunastoosobową grupą kolegów. Większość miała po 18 lat - mówił podczas uroczystości upamiętniającej 75. rocznicę deportacji Polaków do Auschwitz, 14 czerwca 2015 r.

Po trwającym niemal dwa tygodnie brutalnym śledztwie aresztowanych przewieziono do więzienia w Tarnowie. Miesiąc później Niemcy deportowali stamtąd 728 Polaków, wśród nich Jerzego Bogusza, do tworzonego obozu Auschwitz. Wieziono ich pociągiem. Mijane stacje miały już niemieckie, nieznane nam nazwy. Nie wiedzieliśmy, gdzie jesteśmy. Na którejś ze stacji pociąg skierowano na boczny tor. Kiedy ustał zgrzyt kół, z okien wagonu dostrzegliśmy dwa duże budynki, jeden z nich otoczony wysokim płotem z drutu kolczastego. To był Oświęcim - Auschwitz - relacjonował.

Historyk z Muzeum Auschwitz Adam Cyra powiedział, że los okazał się łaskawy dla Jerzego Bogusza. W kwietniu 1942 r., po dwuletnim pobycie w obozie, wraz z grupą ok. 50 innych więźniów został zwolniony z KL Auschwitz. Po odzyskaniu wolności ponownie zaangażował się w działalność podziemną. Był żołnierzem 1. Pułku Strzelców Podhalańskich AK - dodał historyk.

Jerzy Bogusz po wojnie ukończył studia na Politechnice Krakowskiej. Przez wiele lat był jej pracownikiem naukowym.

...

To byla jego chwala jak widzicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:06, 01 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zmarł Zygmunt Sobolewski, więzień pierwszego transportu Polaków do KL Auschwitz
Zmarł Zygmunt Sobolewski, więzień pierwszego transportu Polaków do KL Auschwitz

13 minut temu

W wieku 94 lat zmarł na Kubie Zygmunt Sobolewski, jeden z czterech ostatnich żyjących byłych więźniów pierwszego transportu Polaków do KL Auschwitz - poinformował PAP Adam Cyra z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau.
W obozie zagłady w Auschwitz zginęło ponad milion osób
/Wojciech Kryński /PAP


Zygmunt Sobolewski (po wojnie Sigmund Sherwood) urodził się 11 maja 1923 roku w Toruniu. Przed drugą wojną światową był uczniem korpusu kadetów polskiej marynarki wojennej. Jego ojciec był kapitanem Wojska Polskiego, w zamian za którego gestapo już w pierwszych miesiącach niemieckiej okupacji aresztowano 17-letniego Zygmunta.

W pierwszym transporcie polskich więźniów politycznych został deportowany z więzienia w Tarnowie do KL Auschwitz 14 czerwca 1940 roku, gdzie oznaczono go numerem obozowym 88.

Przeżyłem też dlatego, że byłem młody - mówił Sobolewski. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, co się dzieje. Większość ludzi, którzy przeżyli, to zwykli ludzie, robotnicy, chłopi z polskich wiosek, którzy nie potrafili czytać i pisać, ale byli przyzwyczajeni do ciężkiej pracy. Prawnicy, lekarze, technicy, absolwenci wyższych uczelni: wiele z nich po trzech lub czterech tygodniach w Auschwitz popełniało samobójstwa, ponieważ zdawali sobie sprawę, że ich szanse na przeżycie są bardzo małe - wspominał.

Był ostatnim żyjącym świadkiem buntu Żydów z Sonderkommando, którzy pracowali przy obsłudze krematoriów w KL Auschwitz II-Birkenau w dniu 7 października 1944 roku. Jako członek obozowej straży pożarnej, składającej się z więźniów, gasił płonące krematorium nr IV, gdy grupa żydowskich więźniów wysadziła je w powietrze i usiłowała zbiec. Był także świadkiem śmierci około 450 Żydów z Sonderkommando rozstrzelanych w odwecie przez esesmanów. Pod koniec 1944 roku został przeniesiony do obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, gdzie doczekał końca wojny.

Po jej zakończeniu mieszkał w Kanadzie, gdzie pracował jako ślusarz, a potem był właścicielem hotelu. Jego żona Ramona, z którą miał trzech synów, jest Kubanką. Ostanie lata życia spędził na Kubie, gdzie zmarł w Baymo 7 sierpnia 2017 roku.

Przez wiele lat w Kanadzie aktywnie działał jako kombatant na rzecz zachowania pamięci o Auschwitz i Holocauście, a także uczestniczył w protestach przeciwko odradzającym się ruchom neonazistowskim.

W 1998 roku nakładem Uniwersytetu w Calgary Press w Kanadzie ukazała się jego biografia, zatytułowana "Prisoner 88: The Man in Stripes" (Więzień 88: Człowiek w pasiaku), autorstwa Roya D. Tanenbauma.

(az)

...

Zycie niezwykle urozmaicone. Oczywiscie glownie dramatem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:36, 14 Cze 2019    Temat postu:

Rocznica pierwszego transportu do Auschwitz! Narodowy Dzień Pamięci...

Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych. 14 czerwca, w rocznicę pierwszego transportu do Auschwitz w 1940 r., a była to grupa 728 Polaków z więzienia Tarnowa, obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych. Polska w czasie II wojny światowej straciła najwięcej obywateli.

...

Przypominajmy.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:04, 05 Lip 2020    Temat postu:

80 lat temu, w nocy z 6 na 7 lipca 1940 r.,w KL Auschwitz zmarł pierwszy więzień

80 lat temu, w nocy z 6 na 7 lipca 1940 r., podczas 20-godzinnego apelu, który Niemcy zarządzili po ujawnieniu ucieczki z KL Auschwitz więźnia Tadeusza Wiejowskiego, zmarł polski Żyd Dawid Wongczewski. Stał się pierwszą ofiarą obozu.

...

Pamietna data.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy