Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Armia dawnej Rzeczypospolitej.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133633
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:44, 03 Lut 2024    Temat postu: Armia dawnej Rzeczypospolitej.

Analizując armię dawnej Rzeczypospolitej też musimy patrzeć na koszt efekt! Tak od niepamiętnych czasów zawsze to samo! Nigdy to się nie zmieni. Koszt będzie tu praktycznie kosztem wystawienia danego rodzaju broni. Dlatego po prostu należy wziąć pod uwagę koszt dla państwa. Czyli tzw. stawkę żołdu. Tu jest pewna komplikacja bo był żołd i tzw. hiberna czyli wypłacali żołd a potem wojsko mogło pobrać z królewszczyzn hibernę. Czyli zarządca im płacił. Lub dawał nawet w naturze. Stąd niekiedy trudno ustalić ile tego brali. W końcu jednak zrobili ryczałt 100% żołdu w 1679.

Wojsko samo brało bo nie było biurokracji! Taki ,libertarianizm' armia to też były de facto prywatne firmy chorągwie wynajmowane przez państwo!!! Tak! Trudno wam pojąć dziś armię która nie jest wielka biurokracją ale wtedy nie było!

Król wystawiał list zaufanemu rotmistrzowi który dostawał kasę z podatków lub nie że on ma prawo do tych podatków. Wtedy oczywiście on pokazywał list i zbierał doświadczonych żołnierzy! Czyli też pilnowali żeby oszuści nie kombinowali. Wtedy ludzie mieli pewność że to solidna firma. Oczywiście to było w kręgu znajomych. Wszyscy wiedzieli czy ktoś jest wojskowym i gdzie już walczył. A nowy był polecany że np. ma wuja Jarzębowskiego i on służył pod rotmistrzem Uchańskim. I ktoś potwierdzał! Tak tak znam! Pamiętam jak był dzieciakiem ale urósł! Czyli nie przyjmowali raczej w ciemno! Sami żołnierze byli dobierani bo przecież musieli sobie ufać bo to zmniejszało prawdopodobieństwo śmierci na wojnie po prostu... Stąd to było towarzystwo czyli towarzysze. Niestety to słowo stało się plugawe na skutek kradzieży przez komunistów... Musicie się przestawiać niestety że towarzysz husarii był najpierw a towarzysz w komitecie partii lub w UE później.

Zaciąg towarzyski był w tzw. autoramencie narodowym czyli był polski. Nasz. Od piechoty po husarię jeśli narodowy to towarzyski. Wyparł go cudzoziemski. Dlaczego? Bo tam była hierarchia i trzeba było sie słuchać... Tymczasem towarzysz był formalnie równy hetmanowi. Toteż dowódca musiał mieć autorytet. Zatem trep nie mógł się pojawić bo nikt by się nie zaciągnął. Nie mówiąc już że ktoś krzyknie do aaatakkuuu! I wszyscy giną... Niemozliwe. Stąd dbałość o życie odwrotnie niż u Ruskich. Oczywiście Anglicy myślą że to oni wymyślili armię nowego wzoru. Francuzi że w 1789 armię obywatelska... To było odkrycie tylko w ich kraju. Że może byc armia królewska która slucha krola i może rżnąć nawet jego poddanych jak każą. Czysta teoria rozdymana po Rewolucji Francuskiej jak to było źle. Realnie nie było na Zachodzie możliwe masakrowanie poddanych przez króla bo by stracił tron. Tymczasem ,obywatelska' armia rewolucyjna dopiero pokazała jak można masakrować lud! Jak zwykle odwrotnie uczą niż było bo rewolucja to zawsze propaganda totalna.

W Polsce nigdy nie było pojęcia ,armii królewskiej'. Nigdy nie powstała. Ewolucyjnie powstała armia narodowa oparta na równości towarzyszy. I niestety okazało się że cudzoziemskie armie królewskie są lepsze! Tzn. tam gdzie jest wykonać rozkaz i koniec. Ci towarzysze nie dają rady. Potop pokazał dramatycznie zwłaszcza armia szwedzka że towarzysze nie dawali rady. I nie broń robiła różnice tylko dyscyplina. Potem już było tylko gorzej i podczas Wojny Północnej ci towarzysze już nie potrafili stawić czoła armii z dyscypliną właściwie nigdy. Procedury dowodzenia już na tyle się udoskonaliły że różnica była drastyczna. Stąd rósł w Polsce autorament cudzoziemski i doszedł po Wojnie Północnej do 2/3 składu czyli 12000 do 6000 towarzyszy. Po prostu fachowcy od walki widzieli to jasno. Należało zwyczajnie wprowadzić hierarchię w armii narodowej. Niestety zwyczaje są bardzo mocne i lepiej właśnie zrobić ,armię nowego wzoru' niż w starej zmieniać obyczaje. Ruscy zresztą zrobili to z właściwą sobie delikatnością. Piotr zwany wielkim (tylko wzrostem) własnoręcznie na pniaku ścinał głowy strzelców starego wzoru żeby zakończyć istnienie tej formacji...

W Polsce jednak też znikła np. piechota polska poprzez nie zaciągnie jej. Kazano im się szkolić na wzór cudzoziemskiej najwyżej ale po prostu nie zaciągano. Gorzej z kawaleria która trudno było ruszyć. I widać było w wojnie 1792 gdy piechota walczyła świetnie to kawaleria ,narodowa' uciekała w lasy np. pod Dubienką... Po prostu brak dyscypliny. Należało zmienić system organizacji co nastąpiło niedługo w czasach Napoleona i od razu kawaleria polska okazała się najlepsza. Wszyscy robili sobie ułanów łącznie z Anglikami... Bo odczuli na własnej skórze...

Tak więc ile co kosztowało? Ceny oczywiście były zmienne ale proporcje podobne.
Teoretyczny żołd roczny... Częściowo domyślny bo nie zawsze są pełne dane i brak często hiberny...

Rok 1626
200 Husaria
160 Pancerni
120 J. lekka
144 piechota cudzoziemska i dragoni ( zapewne droga bo konna! piechota ogniowa)
72 Piechota polska

Lata 1651-77

204 + 124 = 328 Husaria + hiberna domyślnie
164 + 104 = 268 Pancerni + hiberna domyślnie
124 + .84 = 208 J. lekka + hiberna domyślnie
...
224 dragoni (144 jak piechota 80 koń)
144 piechota

1679 hiberna ustalona na 100% żołdu...

Rok 1690

204 + 204 = 408 Husaria
164 + 164 = 328 Pancerni
124 + 124 = 248 J. lekka
...
264 dragoni domyślny wzrost
184 piechota

Rok 1717

Husaria 448
Pancerni 372
J lekka 272
Dragoni 300
Piechota 200

...

Ponieważ proporcje są podobne analizujmy ostatnie dane.
Najtańsza piechota 200 jeśli dodamy konia mamy dragona 300. Koń kosztuje zatem 100.
Jeśli od jazdy lekkiej odejmiemy konia to mamy 172.
Lekki jeździec zatem kosztuje 172 w tym dzida 12.

Piechur 200. Zatem broń palna kosztowała! Co oczywiste trudniej było zrobić skomplikowany mechanizm niż prosta szable czy dzidę. Jednak pancerny kosztował już 272 co oznacza że lepsze uzbrojenie i pancerz było droższe znacznie. I husarz 348 ale bez dzidy? Nie było dodatku na nią. Oczywiście to nie znaczy że jej nie było.
Okazuje się że husarz 448 i pancerny 372 różnili się coś o 20% a jednak woleli mieć 6000 pancernych i 1000 husarii niż 6000 husarii!!! Ciekawe! Zapewne wbrew mitom różnica bojowa nie była duża i przerobić chorągiew pancerna na husarska było prosto. Wlasciwie starczyło dodać to skrzydło i już. Zapewne lepszy pancerz. Broń właściwie ta sama. Pewnie nie chodziło o koszt tylko o to że trochę lżejsza jazda miała większą zwrotność która była walorem! Husaria była raczej dla najlepszych i weteranów coś jak gwardia. Jednak główna rolę mieli pancerni.

Jazda lekka 272 do 372 była dużo tańsza... Jednak jej walory bojowe już znacznie spadały. Nie mogła ona już walnąć taranem we wroga i to był mankament poważny stąd mimo taniości nie dominowała w wojsku.

Pięknie widać jak za ciężkie (husaria) i za tanie (j.lekka) nie są optymalne. Dominował środek! Dużo ciężkiego wojska nie daje efektu. Tak samo masy lekkiego też! Tanio ale licho też nie jest dobrze.

Co do dragonów ekonomika jest jeszcze brutalniejsza gdyż przecież potrzeba koniowodnych...
Czyli na polu bitwy
1000 pancernych kosztuje 372.000 ale są szybcy i masywni
1000 piechoty kosztuje 200.000 tani ale powolni
1000 dragonów kosztuje 400.000 bo 1/4 pilnuje koni czyli 1333 trzeba opłacić. Lub więcej! 1/3 nie jest wcale zbyt dużo bo człowiek ma tylko dwie ręce.

To pokazuje czemu dragoni znikli w XVIII wieku albo odbierano im konie i spieszano. Albo ćwiczono jak kawalerię i przerabiając na kawalerię robiono zamęt terminologiczny bo dragon niby od smoka dracon ma ziać ogniem czyli strzelać. Dragoni z szablami w szarży to nie ta funkcja. Dragoni mieli duży sens przy walkach z Tatarami. Skoczyć 200 kilometrów na przód i ostrzelać nagle ordę to był potężny atut. Lepiej mieć 1000 dragonów na polu bitwy niż 2000 piechoty 100 kilometrów z tyłu. To było opłacalne ale gdy ordy przestały pustoszyć w 2 połowoie XVIII wieku straciło to sens. Skoczyć 200 km i mieć 1000 dragonów gdy wróg za ten sam koszt miał 2000 pieszych strzelających tak samo to klęska. Stąd dragoni spadli liczebnie do zera. Byli oplacalni specyficznie u nas na stepie jako siła ogniowa bardzo ruchliwa. Na Zachodzie gdzie były twierdze oblężenia masy piechoty w ogóle. Marnowali tylko środki.

Reasumując. Problemem stał się system towarzyski zamiast hierarchicznego. Należało szybko na niego przejsc wymyślając autorament narodowy szkolony po cudzoziemsku także w kawalerii. Ewolucyjnie wymyślając chorągwie jazdy szkolone po cudzoziemsku i zwiększając ich liczbę redukując towarzyskie.

A co do czasów Sejmu Wielkiego świetna opcją była by właśnie jazda pancerna ale ,po cudzoziemsku'. Husaria jako gwardia i jazda lekka jako rozpoznanie i osłona skrzydeł (to akurat było). Przełamujące uderzenie jazdy ciężkiej miało ciągle sens i to bardzo duży do okolo 1850 gdy nastąpił przełom w zasięgu broni gdzieś z 200 do 1600 m !!! A potem w dodatku odtylcowe karabiny dawały 12 strzałów na minutę zamiast 2!!! Co daje razem 50 razy więcej pocisków na biedna szarżującą kawalerię... Tu już nie dało się zgnieść wroga bo kolczuga nie chroniła przed nowym wibrującym pociskiem z gwintowanej lufy... A przed starym z gładkiej strzelby jak najbardziej tak! Nawet gdy przebił kolczugę i zrobił ranę! To co innego mieć krwawe wgłębienie a co innego krwawa dziurę połamane kości i pozrywane jelita. Kolczuga czy łuski mocno hamowały pocisk przynajmniej. A z większej odległości nawet odbiły. I został siniak. Nawet zresztą kożuszek coś dawał czyli misiura...

Na misiach kończę...

Źródła.
Teraz wszystko macie w internecie.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Pdf do pobrania...
Kamila Woźnica - Wydatki na żywność w budżecie domowym żołnierzy
[link widoczny dla zalogowanych]

Artur Gajewski. Szlachta koronna wobec autoramentu cudzoziemskiego
[link widoczny dla zalogowanych]

I wiele innych wystarczy umieć obsługiwać wyszukiwarkę...

Różne rodzaje wojsk. Chyba widać który jest cudzoziemski? Oczywiście Matejko....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Sob 16:46, 03 Lut 2024, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133633
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:42, 12 Mar 2024    Temat postu:

Widzę że zainteresowanie duże czyli wiedzy brak. Skutki upadku edukacji. Ponadto rzecz jasna historycy to znikoma grupa społeczne 99,9% zajmuje się czymś innym.

Ciekawa kwestia czeladzi obozowej... Można spotkać ogromne liczby w 0amietnikach typu 10.000 żołnierzy i 30 czy 40.000 czeladzi co przy 50.000 armii daje 175.000 czeladzi. Absurd. Odpowiedź znajdujemy na cennym forum historycy org.

Barg

Dlatego każdy dodatkowy człowiek i koń jeść coś musiał. A wysłanie 300 tys. armii gdzie tylko 100 tys żołnierzy mogło walczyć było zupełnie nieefektywne.

Niech będzie 100 tys. dla łatwiejszego rachunku. Jak tych 100 + 200 tys służb wyżywić na zniszczonej Ukrainie? Co oni mieli niby jeść? Za osłabieniem organizmu na skutek głodu idą choroby. Należy także pamiętać iż ówcześnie w RON 10.000 miasto było sporym miastem i takich miast było niewiele. Dany obszar był w stanie wyżywić takie miasto, ale co stawało się w okolicy gdy pojawiała się 10 tys. armia z 20 tys. czeladzi i 10 - 20 tys. koni? A tu mówimy o 300 tys. armii.

[link widoczny dla zalogowanych]

Otóż to! Absurd. Tu po prostu niektorzy ulegli kwiecistej retoryce dawnych czasów. Mnożenie przez 10 dodawało mocy i jest częste. Zatem...
10.000 wojska i 30.000 do 40.000 czeladzi to tak naprawdę...
10.000 wojska i 3.000 do 4.000 czeladzi!
Tak jest! I już wszystko się zgadza! Nie trzeba żywic masy nierobów.

Os średniowiecza podstawą wojska nie był zolnierz tylko poczet rycerski. Np. czasy Grunwaldu.
1 rycerz
1 giermek
1 strzelec
1 pieszy
1 WOŹNICA !!!
Tak 5 ludzi 1 wóz! Skąd inaczej by brali zywnosc? Codziennie by szukali czegoś na ząb? Absurd. No oczywiscie nie. Brali z wozu! To wyjaśnia skąd mieli żywność na zniszczonej Ukrainie. Podobnie kule i proch.
W XVII wieku poczet to:
1 towarzysz
1 pocztowy
1 pocztowy
1 woźnica właśnie ta czeladź.

I więcej nie było trzeba bo woźnica pilnował tylko podczas bitwy wozu. A po niej już wszyscy byli przy wozie więc nie bylo potrzeby gromady służących. Tych miał hetman. Ale jak widać żeby 3 stanęło w bitwie 1 musial pilnować dobytku i nikt więcej bo by pożerali zaopatrzenie.

Myślę że starczy, sprowadziłem rozmiar czeladzi do rozsądnych rozmiarow. Mniej więcej takich samych jak w średniowieczu...

Obóz trudno znaleźć namalowany bo artyści wola. bitwy. Tu widać namioty pod Chocimiem:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy