Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Wybory ustawione!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:08, 08 Maj 2010    Temat postu: Wybory ustawione!

Gdyby wybory odbywały się w najbliższą niedzielę w pierwszej turze Bronisław Komorowski zdobyłby 47%, natomiast Jarosław Kaczyński 27% głosów - wynika z sondażu przeprowadzonego przez MB SMG/KRC na zlecenie TVN24. Z kolei według sondażu Homo Homini Komorowski mógłby liczyć na 46,2% głosów, Jarosław Kaczyński - 31,7%. Są to pierwsze badania przeprowadzone po oficjalnym ogłoszeniu przez Jarosława Kaczyńskiego decyzji o starcie w wyborach.
26 kwietnia.
Druga tura:
Kaczyński przegrałby pojedynek z marszałkiem sejmu stosunkiem głosów 34% do 60%. pisze "Rzeczpospolita" powołując się na wyniki sondażu GfK Polonia. 27-28 kwietnia.
>>>>
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) w pierwszej turze wyborów prezydenckich może liczyć na poparcie 45% wyborców, zaś prezes PiS Jarosław Kaczyński - na 30%; w drugiej turze Komorowski pokonałby Kaczyńskiego w stosunku 55 do 34% - wynika z sondażu SMG/KRC dla TVN24. MillwardBrown SMG/KRC przeprowadził sondaż metodą telefoniczną 4 maja, na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1002 dorosłych osób.
>>>>>>
Kandydat PO na prezydenta Bronisław Komorowski w pierwszej turze wyborów może liczyć na poparcie 50% wyborców, kandydat PiS Jarosław Kaczyński - na 36% - wynika z sondażu TNS OBOP dla programu "Forum" w TVP Info. TNS OBOP przeprowadził sondaż metodą telefoniczną 6 maja, na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1000 dorosłych osób.
>>>>>
A wiec przez PiSowska TV.Belkot o ,,nieprzychylnosci'' odpada.
,,Nieprzychylny'' TVN daje 30 do 45 czyli o 50% przewagi
,,Przychylna'' TVP daje 36 do 50 czyli ,,tylko'' 40-41 % przewagi
>>>>>
W drugiej turze.
,,Przychylna'' TVP 61 do 39
,,Nieprzychylny'' TVN 55 do 34
Czyli po przeliczeniu 61,8 do 38,2
:O)))))))
Nieprzychylnosc od przychylnosci rozni sie o 0.8 %

:O))))))))

Badzmy powazni wyniki sa IDENTYCZNE.

Ale sytuacja jest jasna.
W drugiej turze maly przyrost dla Jaroslawa i duzy przyrost dla Komorowskiego ktory wygrywa.Po prostu kto ma glosowac na Jaroslawa zrobi to w I turze a przyrost spowoduje glownie nizsza frekwencja.
Bo ja od razu mowie ze W DRUGIEJ TURZE ZBOJKOTUJE WYBORY.
Nie ma mozliwosci aby glosowal na jednego opetanego przeciw drugiemu.To by bylo zlo...

>>>>>

Taki jest ogolny mechanizm wyborczy ktory zadziala.
Wyniki pierwszej tury sa jeszcze niejasne bo ludzie nie wiedza jeszcze kto wystartuje.Natomiast jak widzimy w drugiej turze osrodki roznia sie MINIMALNIE.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 16:35, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:07, 14 Maj 2010    Temat postu:

Najnowszy sondaż OBOP 8-13 maja...
I co?
Komorowski 51%, Kaczyński 38%

A druga tura?

Komorowski 61%, Kaczyński 39%

>>>>

No coz za zaskoczenie TAK SAMO JAK POPRZEDNIO!
Komorowskiemu przyrasta 10%
Kaczynskiemu 1 %
Zgodnie z ta zasada o ktorej mowilem.KTO MA GLOSOWAC NA KACZYNSKIEGO ZROBI TO W I TURZE w drugiej nic nie przyrasta pozorny wzrost o 1% to skutek obnizenia frekwencji gdy np osoby takie jak ja zbojkotuja II tura bo nie maja ochoty na ,,mniejsze zlo''...
>>>>>
Oczywiscie im blizej wyborow media beda robic pozorne sensacje ze NIE WIADOMO KTO WYGRA!Znajda sie osrodki ktore te pare procent podkreca i podadza:
Komorowski 46%
Kaczynski 44 %
IDA LEB W LEB itp. aby podniecic tlum zeby miec target.Bo jak beda mowic ,,wiadomo kto'' to lud nie bedzie ogladal.Wiec od Wyborczej po O.Rydzyka beda ,,emocje'' ze TEN DRUGI JEST ZAGROZENIEM DLA KRAJU!Itp. cyrk...
>>>>
Prawda jak widac jest taka ze sondaze UTKNELY i sa stabilne 61 do 39...
Nas interesuje pierwsza tura gdzie sonadaze roznia sie po 10 %.
I tutaj jest miejsce dla sensownych kandydatow czyli w kolejnosci rejestracji :Jurek,Zietek,Morawiecki,Korwin,Lepper...
I o nich chodzi...
Druga tura bojkot...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:46, 17 Maj 2010    Temat postu:

GFK Polonia sondaz 13 maja.Druga tura:
Kom 58 Kac 37
Po przeliczeniu:
Kom 61
Kac 39
>>>>
Kolejny sondaz typu 61/39...
Wlasciwie to juz mozna zakonczyc temat drugiej tury ktora ustawili juz ...
I tak ja bojkotujemy.
Decydujaca jest 1 tura.Ilu ludzi zdobedzie sie na niezaleznosc i nie zaglosuje ,,jak trzeba'' ale wybierze z tej 5 kandydatow ktorza sa jakas alternatywa?
A ilu lemingow wybierze tych 5 ,,ktorych trzeba'' ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jot-en11
Gość






PostWysłany: Nie 14:25, 23 Maj 2010    Temat postu: Prawdziwa etyka wyborcza

„Bo ja od razu mówię, że W DRUGIEJ TURZE ZBOJKOTUJĘ WYBORY. Nie ma możliwości abym głosował na jednego opętanego przeciw drugiemu. To by było zło ...”
To Pana stwierdzenie uważam za absolutnie błędne i bardzo nad tym ubolewam. Z jakiej to racji windowanie większego zła poprzez bojkot drugiej tury wyborów ma być bardziej godziwe niż usiłowanie jego pomniejszenia poprzez wybór jednak owego tak zwanego mniejszego zła w tej drugiej turze – mimo prawdopodobnej, ale szczerze przecież niechcianej nieskuteczności tego drugiego wyboru??? Za brak tej skuteczności nie jest się moralnie odpowiedzialnym. Liczy się tu bowiem u Boga sama intencja, taka mianowicie, aby na miarę posiadanych możliwości nie umacniać większego zła. Wszak prosty rozsądek mówi, że właśnie takie umacnianie zwycięstwa owego większego zła musi być także złem i tym samym musi się być za nie po prostu także współwinnym.
Tak to u mnie wychodzi w rozważaniu pod kątem samej teorii moralnej. Jednak także pod kątem użyteczności praktyczno-życiowej takie pomaganie do większego zwycięstwa większego zła jest według mnie czymś bardzo opacznym. Znów prosty rozsądek mówi bowiem, że jak już w tej drugiej turze niezależnie od nas jest tak, że nie ma nic innego do wyboru, tylko jest albo to większe zło albo to mniejsze, to wiadomo, że z braku laku lepiej jest już przecież optować za owym mniejszym złem dla narodu niż za większym.
No, ale rozumiem, że do ustalenia takiej przyszłej decyzji wyborczej, jaką Pan tutaj przedstawił, skłania Pana głównie powyższa analiza sondaży wyborczych. Widać stąd, że stanowią one dla Pana wielce autorytatywną wyrocznię. Mnie natomiast te wszystkie głoszone sondaże aż tak bardzo nie obchodzą. Są one bowiem zawsze tak wrednie organizowane, że kandydaci na prezydenta jeszcze nie mają danych możliwości wypowiedzenia się do narodu o ich programie, a już szarpie się ludzi do owego sondażowego wstępnego głosowania. Skąd wówczas ci biedni bałamuceni wyborcy mają wiedzieć, że np. Kornel Morawiecki jest lepszy od wszystkich okrągłostołowców. Nie wszyscy przecież mają Internet, żeby móc to samodzielnie odkryć. Nic wtedy dziwnego, że wówczas nawet ci biadolący na swoją dolę wyborcy wybierają w sondażach tych, których dotychczas mieli możliwość częściej widzieć w telewizji jako rządzących lub współrządzących; którzy po prostu są im bardziej znani. Ci zaś prawdziwie wartościowi niezasłużenie są wówczas ignorowani, jako że zamknięta jest jeszcze w tym czasie dla szerszego ogółu możliwość ich rozpoznania. Jednocześnie do owej niemożliwości dołącza się także wtedy właśnie ten sztucznie wytworzony w mniej świadomym ludzie mit tak zwanego straconego głosu, który tym bardziej kusi takich ludzi już podczas owych sondaży do zlekceważenia wartościowszego kandydata i upatrzenia sobie na przyszłe wybory jednego z sondażowych siłaczy.
Takie to są owe sławetne sondaże i dzięki takiej też ich wyrodnej metodzie zwyciężał kiedyś nawet na chwiejnych nogach aż dwukrotnie Kwaśniewski, bo go codziennie w telewizji widzieli i słyszeli. Zresztą choćby nawet niektóre z tych sondaży podawały rzeczywisty stan poparcia kandydatów, choć w ten właśnie sposób fałszywie wywołany, to ja kieruję się przede wszystkim moją teorią moralną, czyli rozumowo uzasadnionym głosem sumienia, który zakazuje mi jakiegokolwiek wspomagania większego zła. Całą zaś wynikającą potem z tego resztę zdaję już na to, co niezależny ode mnie los zdarzy i co Bóg da. Ja już wtedy niczemu nie jestem winna. Oczywiście, że Pan w swojej wspomnianej przyszłej decyzji wyborczej również kieruje się swoim stanowczym sumieniem, z tym że według mojego przekonania jest to jednak rozstrzygnięcie błędne.
Natomiast na to, że Jarosław Kaczyński, mimo swoich różnych uchybień, jest jednak naprawdę mniejszym złem niż jego główny konkurent Komorowski mam głównie dowód z takiego chociażby faktu, że wszyscy wielcy złodzieje i przestępcy po zwycięstwie Platformy w ostatnich wyborach parlamentarnych po prostu aż odetchnęli z ulgą. To zwycięstwo to był dla nich autentyczny raj, który wykwitł między innymi aferą hazardową. Jaki bowiem ten PiS jest to jest, ale przecież naprawdę starał się przynajmniej oczyścić nasz kraj z dotychczasowych złodziejskich mocarzy, tyle że durnie uwierzył w swoje ponowne zwycięstwo w przyspieszonych przez niego samego wyborach parlamentarnych. Poza tym na pewno też PiS-owcy nie wyprzedaliby tak wiele na rzecz obcych sił, jak to zamierzają uczynić PO-wcy, o czym informuje Nasz Dziennik z dnia 17 maja b.r. Jeżeli więc Pan twierdzi, że jakoby nie ma żadnej różnicy między PO a PiS-em na korzyść tego drugiego, to ja osobiście uważam to za wielką z Pana strony przesadę.
Za nie służącą niczemu dobremu przesadę uważam także zaliczenie Kaczyńskiego do diabelskich opętańców. Do błądzicieli w takim czy innym stopniu, to się z tym zgadzam, ale żeby aż do opętańców, to naprawdę uważam to za drugą wielką Pana przesadę. Warto natomiast, moim zdaniem, czuwać nad tym, aby samemu nie zamotać się w jakichś opiniach, jako że diabłu udaje się niekiedy także dobrych ludzi skusić do niektórych niewłaściwych myśli.
Na koniec proszę mnie tu jednak zrozumieć, że ja wcale nie nalezę do takich, którzy np. już w pierwszej turze wyborów prezydenckich spieszą z wyborem tak zwanego mniejszego zła. Ci ludzie nie biorą pod uwagę tego, co już Pan wcześniej w innym swoim wystąpieniu uzasadnił, a mianowicie, że ten wczesny wybór tak zwanego mniejszego zła nie jest żadnym koniecznym antidotum wobec widzianego zła większego, gdyż nawet rozproszenie głosów na pozostałych dziewięciu kandydatów także przecież odbiera temu większemu złu możliwość zwycięstwa już w pierwszej turze i można potem już śmielej składać się swoim głosem albo na swojego kandydata albo na jakiegoś innego możliwie wartościowego, jaki znajdzie się na drugim miejscu po pierwszej turze. Z tych, jak i z innych opisanych wyżej względów ja uznaję więc za sensowne praktycznie i moralnie głosowanie na to mniejsze zło dopiero w drugiej turze, kiedy to według mojego przekonania jest to już po prostu koniecznością losową. To tyle i aż tyle dziś ode mnie w niniejszej polemice.
Powrót do góry
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:38, 24 Maj 2010    Temat postu:

Widze tutaj nieporuzumienie:
Z jakiej to racji windowanie większego zła poprzez bojkot drugiej tury wyborów ma być bardziej godziwe niż usiłowanie jego pomniejszenia poprzez wybór jednak owego tak zwanego mniejszego zła w tej drugiej turze – mimo prawdopodobnej, ale szczerze przecież niechcianej nieskuteczności tego drugiego wyboru???
>>>>>>
Tego nie rozumiem.Mam wybierac mniejsze zlo mimo ze ten wybor bedzie najprawdopodobniej nieskuteczny?Czyli I TAK WYBIORE WIEKSZE ZLO?
No to na co ja mam odpowiadac?Wlasnie o tym mowie ze TEGO NIE ZROBIE!
>>>>>>
No, ale rozumiem, że do ustalenia takiej przyszłej decyzji wyborczej, jaką Pan tutaj przedstawił, skłania Pana głównie powyższa analiza sondaży wyborczych.
>>>>>>
Alez skad!Pokazuje ze wszystkie sondaze daja 61/39 i to udawadnia ze wybory sa USTAWIONE.
Natomiast NAWET GDYBY wybory nie byly ustawione to glosowal bym TAK SAMO.Dlategp mowie wyraznie NAS DRUGA TURA NIE INTERESUJE I TAK BO BOJKOTUJEMY.Wiec sparawa jest jasna DRUGA TURA USTAWIONA CO POKAZUJA SONDAZE A MY I TAK BOJKOTUJEMY!
>>>>>>
Natomiast na to, że Jarosław Kaczyński, mimo swoich różnych uchybień, jest jednak naprawdę mniejszym złem niż jego główny konkurent Komorowski mam głównie dowód z takiego chociażby faktu, że wszyscy wielcy złodzieje i przestępcy po zwycięstwie Platformy w ostatnich wyborach parlamentarnych po prostu aż odetchnęli z ulgą.
??????????
A jak to zmierzyc?A przede wszystkim to przeciez CELOWO ICH STRASZYLI KACZYNSKIM aby zdobyc ich poparcie.W rzeczywistosci PiS nie ruszyl ZADNEJ AFERY!Byla tylko ,,gruntowa''. Smiechu warte.
A wiec blad oparty na traktowaniu propagandy jako faktu...
>>>>>>
To zwycięstwo to był dla nich autentyczny raj, który wykwitł między innymi aferą hazardową.
??????
Przeciez taka sama ustawe proponowal PiS a wczesniej SLD?Niezaleznie od tego kto przy zlobie Sobiesiak gora...
>>>>>
Jaki bowiem ten PiS jest to jest, ale przecież naprawdę starał się przynajmniej oczyścić nasz kraj z dotychczasowych złodziejskich mocarzy,
????????
A SKAD TAKI WNIOSEK?Oni przeciez mowili o LIPIE DLA CIEMNEGO LUDU?A skad wiadomo ze Tusk tez tak naprawde to by chcial uczciwie ALE TAKI UKLAD???Wniosek nieuprawniony zupelnie...
>>>>>

tyle że durnie uwierzył w swoje ponowne zwycięstwo w przyspieszonych przez niego samego wyborach parlamentarnych.
>>>>>
Durnie zgoda.Ale jak mozna glosowac na durni?Tam nie chodzilo o wybory!Chodzilo O LIPCA!Po dzielnej walce z korupcja zlapali SAMI SIEBIE.Trzeba bylo ,,przykryc'' ,,afera gruntowa'' LIPCA i po to wybory...
>>>>>>
Poza tym na pewno też PiS-owcy nie wyprzedaliby tak wiele na rzecz obcych sił, jak to zamierzają uczynić PO-wcy,
????????
Wyprzedawali powoli tez mi sukces.Ale przeciez to oni przygotowali zwyciestwo PO.Po psychopatycznych wystepach Prezesa ludzie zaczeli sie bac i PO osiagalo w sondazach 60% nieslychane wyniki jak na tak oblesna bande.TO DZIELO PREZESA.I teraz mamy na niego glosowac?
SCHIZOFRENIA?
>>>>>
o czym informuje Nasz Dziennik z dnia 17 maja b.r.
>>>>>
A no wlasnie NASZ DZIENNIK! jednen z najbardziej psuchopatycznych odlotow w Polsce.Toz oni sa opetani.Radze przestac czytac bo takie skutki sa potem.Przeciez tam potrafia na jednej stronie sie oburzac ze SLD zdobywa TVP a na drugiej robic wywiady z PiSowcami o tym jak oni uratuja kraj gdy przeciez to sojusz PiS - komuna obsadza TVP.Schizofrenia.Ale to jest od Diabla.Gazeta mieniaca sie katolicka jesli zaczyna popierac kandydatow aborcyjnych NATYCHMIAST STAJE SIE OBIEKTEM OPETANIA DIABLA szybciej niz inni bo jest z zasady katolicka.
>>>>>
Jeżeli więc Pan twierdzi, że jakoby nie ma żadnej różnicy między PO a PiS-em na korzyść tego drugiego, to ja osobiście uważam to za wielką z Pana strony przesadę.
>>>>>
Alez ja mowie ze jest roznica!
PC/PiS pelni role nagonki a PO odstrzeliwuje ,,zwierzyne'' majatek narodowy.
Tak bylo 4 czerwca 92 w slynnym ataku teczkowym na KPN po ktorym mielismy od 1992 do 1997 rzady najpierw liberalow pozniej komuchow.
Tak samo w 2007 po ataku na Leppera mamy dominacje PO.
Ten kij ma dwa konce.
Nie rozumiem co Pani da glosowanie na Jaroslawa?
Do czego by to mialo prowadzic?
Po tym jak oni zniewazyli potwornie Moczulskiego?
Zreszta juz byla na nich kara Boga w postaci katastrofy..
To im malo bylo ZBEZCZESCILI WAWEL!
To domaga sie kolejnej pomsty z nieba ktora zreszta przyjdzie...
A JA MIALBYM NA NICH GLOSOWAC?
Toż to by był walka z Bogiem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jot-en11
Gość






PostWysłany: Sob 16:05, 29 Maj 2010    Temat postu: Odpowiedź 1

Tak to jest, gdy mimo woli bodaj przez jakieś jedno słowo zdarzy się człowiekowi wyrazić sens swojej myśli nie tak precyzyjnie, jak w rzeczywistości miał na uwadze. Ja np. w poprzednim moim wpisie wyraziłam się w tym sensie, że „mimo prawdopodobnej, ale szczerze przecież niechcianej nieskuteczności” wyboru w drugiej turze tak zwanego mniejszego zła warto jednak z samej już wtedy konieczności losowej dać wówczas swój głos właśnie na rzecz tegoż wyborczego wicelidera, tak aby potem dzięki tego rodzaju wyborowi było ostatecznie dla narodu mniej szkody, niż to jest pewne ze skutku innego wyboru. Właśnie ta moja ostatnia mała wzmianka o nieskuteczności dała Panu pretekst do takiego kontrargumentu, że skoro ten drugi wybór ma być tak nieskuteczny, to po co w ogóle chcieć go podejmować. Ja jednak mówiąc o prawdopodobieństwie owej nieskuteczności miałam przez to na myśli nie to, co chyba Pan mi przypisał, że jakoby ma to być coś w ogóle daremne i wobec tego nic nie warte. Miałam w tym głównie to na myśli, że to zamierzone przeze mnie drugie głosowanie może być w końcowym wyniku procentowym wyborów zwyczajnie przegrane – może, ale przecież wcale nie musi – i to jest to całe wspomniane przeze mnie prawdopodobieństwo, tak na stronę tego mojego wyboru, jak i na drugą stronę. Toteż że względu na te dwie możliwości warto, moim zdaniem, w drugiej turze wyborów próbować zwycięstwa owego mniejszego zła, jako że formalnie jego zwycięstwo nie jest przecież jeszcze całkowicie wykluczone (dopóki piłka jest w grze, to się gra).

No, ale choćby w drugiej turze mieli faktycznie zwyciężyć platformiści, którzy chcą doszczętnie wyprzedać Polskę, to uważam, że nawet przy założeniu takiego ich zwycięstwa warto mimo to już teraz planować głosowanie w tej turze na PiS-owskiego konkurenta tamtej partii, o ile ten konkurent do tej tury przejdzie. W odróżnieniu od Pana w tej sprawie poglądu uważam bowiem, że mimo tak wielce możliwego przegrania wtedy tych wyborów w wymiarze procentowym, będzie to głosowanie mimo to miało wielki sens również dlatego, że będzie po prostu głosem protestu mojego sumienia przeciw wspomnianemu największemu szkodnictwu naszej Ojczyzny, że nie będzie żadną dla niego pomocą i tym samym moim także składaniem się na nie. Natomiast gdy postanowię wcale nie głosować, to przecież ewidentnie przyczyniam się wówczas właśnie do zwycięstwa tego, co jest dla narodu najgorsze, choć w sondażach mimo to przoduje, i z tego powodu będę wtedy za to najgorsze także winna. A po co mi przez taki bojkot składać się na zwycięstwo tego większego i zarazem największego zła? Niech będzie w tym moim głosowaniu po prostu przynajmniej deklaracja mojego sumienia, że ja tego najpotworniejszego zła, jakie zagraża ze strony Platformy, nie chcę i przeciw niemu w ten sposób protestuję.

Już przy poprzednim moim wpisie całą tą sprawę w takim oto sensie, jak wyżej podaję, sumiennie sobie rozważyłam – tyle że trochę niefortunnymi słowami to wówczas wyraziłam – i nadal przy tym poglądzie pozostaję. Na jego zaś dalszą przed Panem obronę dodam dziś jeszcze to, że nie byle kto, bo ponoć również św. Tomasz z Akwinu tak uczył, że skoro w jakiejś publicznej sprawie nie da się od razu doprowadzić do upatrzonego prawdziwego dobra, to warto wówczas zgodnie pozostać już przy tej mniejszej wartości, aby stopniowo dążyć ku większemu dobru.

To, co teraz do tego miejsca napisałam, jest w istocie moim najgłówniejszym argumentem na uzasadnienie, dlaczego mimo wszystko warto w drugiej turze wyborów prezydenckich głosować na tak zwane mniejsze zło, np. w osobie Jarosława Kaczyńskiego lub w jakiejś innej osobie, o ile do tej drugiej tury dojdzie. Ponieważ jednak Pan, gdy chodzi o możliwość głosowania na Kaczyńskiego, przedstawił przeciw temu liczne kontrargumenty, więc aby na raz za dużo nie napisać, rozłożę tą moją argumentację na dwie części. Nie chcę tych Pana kontrargumentów pominąć do omówienia, gdyż uważam, że to ich omówienie jest również dla sprawy wyborów bardzo ważne. Proszę więc o cierpliwość w rozpatrywaniu tych wszystkich moich argumentów.

Z poważaniem Jadwiga N.
Powrót do góry
jot-en11
Gość






PostWysłany: Sob 16:18, 29 Maj 2010    Temat postu: Odpowiedź 2

Przedstawiłam wcześniej moje najgłówniejsze uzasadnienie potrzeby głosowania w drugiej turze wyborów prezydenckich na tak zwane mniejsze zło. Pan odnośnie PiS-owskiego kandydata tych wyborów przedstawił jednak liczne przeciw niemu i jego partii zarzuty jako kontrargument przeciw mojemu poglądowi w danej sprawie. Gdy chodzi więc teraz o te wskazane przez Pana wielkie zarzuty pod adresem PiS-owców, jak Lizbona, dawniejszy ich teczkowy atak na KPN i Moczulskiego, w podobnej intencji późniejsze kopanie dołków pod Lepperem, niepotrzebnie przedwczesne zarządzenie ostatnich wyborów parlamentarnych lub coś innego jeszcze – to powiem ogólnie najpierw tak, że ja absolutnie słuszności tych zarzutów nie przeczę. Wszystko to jest smutną prawdą i żywię do PiS-owców za to takie same jak Pan pretensje. Mimo to nie mam jednak serca nawet także z takich powodów odmawiać swego głosu ich kandydatowi w drugiej turze wyborów, o ile się w niej znajdzie. W odpowiedzi na te zarzuty przychodzi mi bowiem wówczas do głowy taka druga myśl: „A cóż ja będę mścić się za to wszystko na tych PiS-owcach, skoro to wszystko już się stało, a poprzez mój ewentualny bojkot wcale się nie odstanie. Za to paradoksalnie przez takie niegłosowanie „zagłosuję” swoim siedzeniem w chałupie na d…. w rzeczywistości na jeszcze większe dla narodu nieszczęście. Niemożliwe więc, żeby Bóg mógł być z takiej mojej pomocy dla większego zła zadowolony. To, co planuję na drugą turę wyborów, nie jest więc na pewno żadną walką z Bogiem”.

Taka jest więc moja odpowiedź odnośnie tych wymienionych przez Pana zarzutów pod adresem PiS-owców, co oznacza, że nadal uznaję ich za mniejsze zło niż Platformę i mam na to nadal pewne swoje uzasadnienia. Niech już jednak tym razem nie należy do tych uzasadnień to, na co w poprzednim moim wpisie wskazywałam, że jakoby dziarsko walczyli z przestępczością. Tutaj przyznaję już Panu rację, że aż tak wiele w tym kierunku nie zdziałali, a czasami zadziałali w tej dziedzinie wprost paskudnie. Straszyli co prawda przestępców swoim szumem w tych sprawach i tym sposobem może przestępczość troszeczkę hamowali, lecz to nie kwalifikuje się jeszcze do uznania za jakąś większą zasługę. Dlaczego więc, mimo to, jeszcze nadal uznaję PiS-owców za stosunkowo mniejsze zło niż Platformę? Co prawda, w poprzednim moim wpisie była już na to odpowiedź, ale że tylko ogólnikowa, więc teraz podam na to konkretne, bardziej szczegółowe dane. Otóż przede wszystkim dlatego uznaję PiS-owców za mniejsze zło w porównaniu z Platformą, że choć także są zdolni do ulegania niektórym liberalnym ciągotkom, to jednak na ogół bardziej w okresie swojej władzy zważali na opinię społeczną, licząc się z nią przynajmniej na tyle, że byli wobec niej w niektórych momentach ustępliwi. Np. kiedyś po protestach giertychowców wykurzyli ze stanowiska niejakiego Miklasza, który chciał sprzedać obcym znaczny obszar polskiej energetyki. Nie wiem, jak z nią jest teraz, ale wtedy taki zatarg o nią był. Natomiast Platforma to jest takie plemię polityczne, że jak coś sobie ubzdura, to już się z nikim i z niczym nie liczy, tylko swoje broi, choć słodką przy tym propagandę oczywiście również głosi. Ostatnio nie wstydzili się np. czegoś tak okropnego postanowić, żeby wyprzedać obcemu kapitałowi aż ponad 670 polskich spółek z ponad 40 sektorów gospodarki, o czym co prawda bez tych szokujących liczb, ale jednak informowałam w moim wpisie z wcześniejszego dnia. PiS-owcy na pewno aż tak upadli w tym prywatyzowaniu nie są. Mówi Pan, że też to czynią, lecz skrycie i stopniowo. No, ale gdy nawet rzeczywiście tak czynią, to przecież już jest to z natury swej o wiele znośniejsze, niż ta Pe-Owska rąbanka, jako że w ramach wspomnianej PiS-owskiej stopniowości jest przynajmniej szansa, aby po drodze w międzyczasie coś dobrego jeszcze stworzyć lub społecznym naciskiem wytargować. W tym drugim zaś przypadku nic już nowego i dobrego nie da się stworzyć. Jest tylko totalne zniszczenie, większe niż po wojnach i wszystkich zaborach. Również więc z tego faktu staje się oczywiste, czy ja mogę swoim niegłosowaniem w drugiej turze wyborów takiej „bagatelce” przysługiwać się i ją tym sposobem wprost na stałe ku zgubie naszego narodu współtworzyć.

A co Pan mi na to odpowiedział, gdy nadmieniłam, że mam tą wiadomość z gazety o nazwie Nasz Dziennik? Przypuścił Pan na nią zajadły atak, przypisując jej, podobnie jak wiele razy niektórym innym antykomunistom, szatańskie opętanie oraz rozmaite inne Bóg wie nieco. Wszystko to zaś wynika u Pana tylko z tego, że jest to gazeta, która nie odcina się od takich niektórych czynników opiniodawczych, jakie akurat Pan ma w nienawiści. Nie twierdzę, że publicyści tej gazety mają zawsze we wszystkim rację. Mają jej jednak na ogół sporo i również tą przytoczoną przez mnie informacją nie zasłużyli sobie na tak srogie potraktowanie, zwłaszcza że to, co w danej sprawie napisali, nie wzięli z sufitu. Wzięli to z internetowej strony samego Ministerstwa Skarbu Państwa: msw.gov.pl. Czy tak, proszę Pana, ma wyglądać sprawiedliwość, że jak ktoś o mniej lub bardziej odmiennych poglądach przekaże do publicznej wiadomości o fakcie ze źródłowym na to dowodem, to pomimo tego jest za to wyszydzany, uznawany za niegodnego wiary i dyskredytowany??? Na pewno nie! Wszak nawet z gazet lewicowych, z wyjątkiem tylko gazety Urbana, można się niekiedy dowiedzieć o pewnych obiektywnych faktach, a cóż dopiero z takiej gazety jak ND, gdzie dziennikarką jest np. pani Małgorzata Goss, która pracuje w pocie czoła szczególnie nad sprawami spółdzielczo-mieszkaniowymi i czyni to z wielką życzliwością dla spraw spółdzielców, większą niż dziennikarze z innych gazet.

Powiem teraz ogólnie, że w tym, co czytam na Pana stronach, są prawdziwe perły, ale są też niektóre grube niesprawiedliwości, podczas gdy Pan widzi takie tylko u innych. Jednak tych, które są ze strony Pana, nie muszę ani tutaj ani na innych stronach tego portalu drobiazgowo wykazywać, choć nie wyrzekam się też, że w jakiejś wybranej sprawie jeszcze się odezwę. Nie liczę też zbytnio, że niniejszym, trzecim z kolei na tej stronie wystąpieniem przekonam Pana do zmiany poglądu w omawianej sprawie, a gdyby taki cud miał się jednak stać, to wcale nie chcę, aby mnie Pan o tym informował. A ponieważ ja w głównym szczególe tej sprawy też przy swoim pozostaję, więc niech już będziemy w tym odmienni. W tej sytuacji wypada mi jednak modlić się, aby chociaż inni nie podjęli takiej decyzji wyborczej jak Pan i nie zapracowali w ten sposób na grożącą nam z tego katastrofę narodową. Boże tego nie daj!!!

Pozdrawiam. Jadwiga N. z Pomorza Gdańskiego
Powrót do góry
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:00, 31 Maj 2010    Temat postu:

Co do Naszego Dziennika to ja nie mowie ze wszystko co pisza to klamstwo zwlaszcza ze redskcja to duzo ludzi bardzo roznych.
Natomiast opetanie demoniczne nie ulega kwestii w przypadku ich kierownictwa i kierunku w ktorym to zmierza...
Media glosno wrzeszczace ze sa katolickie i jest glosowanie o Ochronie zycie w konstytucji.Giertych sklada projekt.I... DZIKIE ATAKI W NASZYM DZIENNIKU.Trudno nawet opisac te fekalia jakie polecialy...
Tymczasem Prezes Jar ROZWALA ten projekt w sposob chamski jak przystalo na opetanego.Projekt juz mial wiekszosc ale Diabel kazal Prezes zadzialal i upadl.Marek Jurek wyszedl z PiS po tym skandalu.I co?
I wszyscy na drugi dzien wsluchani i wpatrzeni w media O.Rydzyka bo tam Jaroslaw Kaczynski czekaja jak O.Rydzyk da mu po glowie...
A O.Rydzyk ... ZROBIL WIELKA FETE:WITAMY PANA PREMIERA!
Milcarek wtedy powiedzial DOSC!Juz nigdy nie bede bronil O.Rydzyka jak do tej pory bo widze ze tam nie ma zadnych zasad i przyzwoitosc jest tylko pycha chciwosc nieczystosc nieumiarkowanie itp.
Trudno o lepszy przyklad opetania.Przypomina to ,,jezuickie'' uczelnie w USA urzadzajace podobne uroczystosci Barakowi ktory kaze zreszta zdjemowac krzyze z tej okazji...Tam tez juz przestalo dawno chodzic o Boga...
>>>>>>
Jasno tutaj widac opetanie i to wlasciwie konczy.Jak mozna glosowac na opetanego?
Zreszta nie mowmy o Jaroslawie bo naprawde nie ma o kim...Dosc juz napisalem i przepisywanie forum od nowa nie ma sensu.Tym bardziej ze kto chcial wiedziec to wie.A ci co I TAK POPIERAJA JARA I TAK BEDA GO POPIERAC.Zadne argumenty nie dotra bo to nie polega na rozumie a na opetaniu...Opetanie sie EGZORCYZMUJE a nie dyskutuje z Diablem...
>>>>>>
Co do majatku narodowego ktory jest jak widze glownym argumentem.To juz za pozno.Nic nie powstrzyma juz przed wyprzedaza RESZTEK!Przeciez Prezydent nic nie decyduje o tym.
Zreszta schizofrenia bylo by glosowac na goscia ktory PO doprowadzil do 60% wynikow swoja psychopatyczna osobowoscia straszac ludzi...
Nie ma Polski.
Ulice zasmiecone sa zachodnimi napisami.Ludnosc stanowi dziwny widok.Niby to majacy przypominac USA.Mowi dziwna mieszanina slow podobna do jezyka polskiego ale bardziej do angielskiego(typu sory kul bjutiful).Uzywa porownan odnoszacych sie do zjawisk masowomedialnych w USA.
Majatek znoszczony i wyprzedany...
RUINA.
Ostani gasi swiatlo.
Po 89 nastapilo takie zniszczenie Polski JAK NIGDY.
W II wojnie Polska stracila cos 13% majatku narodowego.Teraz 100 %!
W wyniku ,,pokojowej transformacji bez przelewu krwi'' ktora miala byc czyms tak wspanialym w ,,trudnej'' polskiej historii...
Rolnicy upadli potworzyli sie ,,obszarnicy''... ZNIKNELO CHLOPSTWO!
Dzieci sie nie rodza...
Poziom Kosciola coraz nizszy coraz bardziej ,,postepowy''...
KONIEC POLSKI.
Po ludzku nie ma ZADNYCH nadziei.
A jak ktos by myslal ze moze w zachodnich koncernach popracuje to jak widzimy ZACHOD BANKRUTUJE.Wiara w zachod skonczy sie kleska.
Tylko w BOGU nadzieja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jot-en11
Gość






PostWysłany: Nie 2:04, 06 Cze 2010    Temat postu: Ostateczna odpowiedź

Są w tej Pana ostatniej odpowiedzi takie niektóre stwierdzenia, że też, tak jak Pan to czyni, mogłabym je wypisać cytatami i kolejno punkt po punkcie wykazywać ich niektóre niesłuszności. Żeby jednak zbytnio nie zanudzać już ani siebie ani Pana takim drobiazgowym uzasadnianiem sensu tych podważanych przez Pana niektórych moich stwierdzeń, to tym razem odniosę się tylko do jednego następującego Pana twierdzenia, cytuję:

„Co do majątku narodowego ktory jest jak widze glownym argumentem.To juz za pozno. Nic nie powstrzyma juz przed wyprzedaza RESZTEK! Przeciez Prezydent nic nie decyduje o tym.”

Jest to ze strony Pana tylko tego rodzaju przepowiednia. Każda zaś przepowiednia ma to do siebie, że nie jest gwarancją, iż tak naprawdę musi się stać. Upieram się przy nadziei, że gdyby z zastosowania przez wielu rodaków takiej jak moja postawy w wyborach udało się nie dopuścić do zwycięstwa w nich tej zbrodniczej Platformy, która wprost natychmiast chce nam ową tragedię zafundować, to można dzięki temu tak zyskać na czasie, że z innej wówczas atmosfery społecznej, ze społecznych nacisków oraz z łaski Bożej może sytuacja tak się ułożyć, iż nie dojdzie do owej katastrofy. Nie ma natomiast co liczyć w danej sprawie na łaskę Boga, o ile wbrew danemu od Niego rozumowi tak się postąpi, żeby ułatwić wspomnianemu największemu złoczyńcy natychmiastowe zwycięstwo, bo wtedy będzie też ta natychmiastowa katastrofa. A więc albo … albo … Gdy o mnie chodzi, to ja już swoje w tym wybrałam i jestem pewna, że w tym nie błądzę. Trochę zmienia mi się tylko co prawda pogląd na kandydata do głosowania w pierwszej turze wyborów, choć ogólna zasada pozostaje ta sama, że ma to być człowiek, jak to się niekiedy mówi, i do Boga i do ludzi, ale o tym nie będę się już tutaj szerzej rozwodzić. Na tym definitywnie kończę więc już moją dyskusję w danym temacie. Pozdrawiam. J.N.
Powrót do góry
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:23, 07 Cze 2010    Temat postu:

Zyskac na czasie?Jak i do kiedy?
To niech PO rozwali kraj do konca.Takie sa zapewne plany Boga sadzac po tym sie dzieje i jak PiS wyginal...
Formacja okraglostolwa musi doprowadzic DO KLESKI ABSOLUTNEJ.
Bo Okragly Stol byl wlasnie taka kleska...Teraz mamy skutki...
Kompromis moralny to gorzej niz staniecie otwarcie po stronie zla...
Bo tam jeszcze mozliwe sa nawrocenia Szaweł-Paweł.Osobnik w bagnie kompromisu juz do niczego sie nie nawroci...
Ja nie zamierzam isc przeciw planom Boga.Zreszta ja nie widze rozbieznosci miedzy planami Boga a moimi bo co mowie to sie nagle sprawdza typu upadek UE...
W ogole nie rozumiem jakim to mniejszym zlem mialby byc Jaroslaw.O ile brat zwlekal z Lizbona i rozumial ze to zlo to Jaroslaw glosowal po prostu ZA i koniec...Gdzie tu jakies mniejsze zlo?Koles na chama idzie przeciw Polsce a w gebie co drugie slowo to patriotyzm.Trudno o wieksze zwyrodnienie...
Mowilem ze to jest opetany...I nie ma o czym mowic...
Oczywiscie JA NA NIKOGO sie nie obrazam.Skoro Bóg pozwala bladzic to ja nie bede gorliwszy.Kazdy sam musi sie przekonac.Akurat dla mnie Kaczynscy byli dziwnymi goscmi z kosmosu ktorzy nie istnieli dla mnie a dopiero jak wyplyneli w 2005 z obrzydzeniem zapoznalem sie z ich ,,osobowosciami''.Oczywiscie wyjatkowo obrzydliwie zaprezentowal sie Jaroslaw brat choc ,,mniejsze zlo'' to zaden polityk...
Rozumiem ze osoby nie obeznane z polityka traktujace ja jako jakis mecz ,,kibicuja'' a tu rozum nie dziala.Sa tez ludzie inteligentniejsi ktorzy rozumuja.Probuja wybrac ,,mniejsze zlo''.Musza sie sami przekonac.Ja mowie otwarcie TO NIE MA SENSU.Mniejszym zlem sa juz pozostaluch 5 kandydatow.Bo przeciez nie sa idelem wymarzonym.Czy Jurek czy Morawiecki czy Korwin czy Lepper (Zietka nie znam tak dobrze) maja swoje wady.I to juz jest kompromis glosowac na nich.Na dalsze kompromisy nie mam ochoty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jot-en11
Gość






PostWysłany: Wto 17:40, 08 Cze 2010    Temat postu: Bez zmian w temacie

Tak, to jest rzeczywiście prawdą, że nawet tych pięciu wymienionych przez Pana niepisowskich i niepeowskich kandydatów na prezydenta stanowią także już w pierwszej turze wyborów jakieś mniejsze zło, bo każdy z nich coś błędnego w sobie zawiera, jak nie ze swojej przeszłości, to z teraźniejszości, albo trochę i jednego i drugiego. Stąd wspomniałam w moim poprzednim wpisie, że tym razem również dla mnie ta pierwsza tura wyborów stanowi pewien dylemat nad tym, na którego z tych kandydatów mam więc ostatecznie zagłosować, aby był to wybór możliwie jak najlepszy. Ogólnie już sobie jednak ustaliłam, że chyba mimo wszystko wypada dać tutaj pierwszeństwo poprawności w sprawach religijno-moralnych, a dostrzegane niedociągnięcia w sprawach politycznych ustawić w swoim rozważaniu na drugim miejscu, bo na pewno te ostatnie bardziej są już znośne i bardziej są możliwe do jakiegoś ich z czasem naprawienia niż ewidentny zatwardziały występek przeciw prawu Bożemu. Na tym drugim to już naprawdę nic dobrego nie da się zbudować. Ostatecznie więc z tą pierwszą turą wyborów jakoś sobie poradzę.
Natomiast odnośnie drugiej tury absolutnie nie mogę przyjąć za właściwą takiej myśli, że skoro jedna z sił politycznych prowadzi swoim szczególnym sposobem do natychmiastowej zagłady Polski, to niech już nawet to nieszczęście będzie przez nas przyzwolone, gdyż taka jest jakoby również wola Boża, aby tak właśnie do reszty rozwalić nam tą zepsutą Ojczyznę. Nie odważę się na taką myśl i na proponowaną według niej decyzję w drugiej turze wyborów. Nie jestem bowiem prorokiem, i Pan również nie może mieć do tej funkcji gwarantowanego patentu, żebyśmy mogli teraz gwarantować, że taki rzeczywiście jest zamiar Boży i wobec tego jakoby również my powinniśmy na to samo przystawać. Przeciwnie: biblijny przykład Mojżesza wskazuje, że choćby nawet rzeczywiście Bóg coś takiego zaplanował, to jednak bardzo mu się podoba, gdy mimo to sprawiedliwy człowiek nie chce dopustu takiego nieszczęścia i czyni wszystko co możliwe, aby do niego nie doszło. Ten Mojżesz, gdy Bóg wyjawił mu swój zamiar wytracenia narodu żydowskiego, wyskamłał przecież u Boga odstąpienie od tej kary. A czy wyniknęło z tego potem coś dobrego? Wielu z tego narodu nadal przez wieki dopuszczało się ciężkich grzechów, a jednak, nie licząc może najgorszych złoczyńców, ogół tego narodu ma według Biblii, zwłaszcza według nauczania św. Pawła, obiecane dostąpienie ostatecznego zbawienia wiecznego. Nie przegrał więc tutaj ostatecznie ani Bóg ani Mojżesz, który na tamto nieszczęście dla swojego narodu nie przystawał. Najpierw gorliwie pomodlił się za swój naród, a potem jednak klepał z nim wszystkie kłopoty, jakie ten naród wbrew woli Bożej stwarzał i oczywiście jeszcze nadal stwarza, tak zresztą jak i nasz naród. Nie przegramy więc także my, gdy omówionym już sposobem, i również modlitwą, także nie wspomożemy tego, co służy natychmiastową zagładą i który to ludzki zamiar polityczny na pewno także Bogu nie podoba się. Jeśli zaś mimo to przyjdzie nam jednak z rzeczywistego wyroku Bożego przegrać w danej sprawie fizycznie, to na podstawie między innymi powyższego przykładu biblijnego na pewno nie będzie to wobec Boga przegraną moralną, skoro wynika przed Nim z tak nie płytkich uzasadnień. Po prostu, mój zwykły rozum nie pozwala mi o tym inaczej myśleć, jak tylko tak: koniecznie najpierw, jak u Mojżesza, modlitwa o ratunek dla narodu, następnie związane z tą intencją nie wspieranie jakimkolwiek sposobem natychmiastowej tego narodu zagłady. Wtedy reszta z dobrych nacisków ludzi sprawiedliwych oraz z pomocy boskiej może z czasem jakoś się ułożyć – jeśli nie do stanu idealnego, to przynajmniej bardziej znośnego i przetrwamy sobie na tym aż do końca świata. Czy to jest więc naprawdę aż tak strasznie niemożliwe, jeśli ma się do tego dążyć i poprzez wytrwałą dobrą ludzką wolę i jeszcze poprzez zwrot do Boga o Jego pomoc??? Myślę, że przynajmniej teoretycznie nie jest to wcale sprawa beznadziejna, a jak to wyjdzie w rzeczywistości, to już zostawmy to tej nieznanej przyszłości, za którą nie będziemy już moralnie odpowiadać oraz zdajmy to na tą zawsze nad nami obecną Opatrzność Bożą .
Tak więc, to ja właściwie piszę tutaj to samo co poprzednio, z tym, że stosuję teraz niektóre nieco inne słowne sformułowania. Po co więc znów jednak o tym piszę? Otóż znów pozwalam sobie na niniejszą częściową powtarzalność po to, żeby tym sposobem, jak nie Panu, to przynajmniej także sobie jeszcze wyraźniej to wykazać, co według mojego sumienia i rozumu wydaje mi się słuszne, żeby po prostu siebie jeszcze lepiej przekonać. Chyba jednak z mojej strony nie będzie już więcej potrzeby spierać się z Panem na tej stronie w tej tematyce, choć nie wyrzekam się jeszcze tego na sto procent, gdy np. zaskoczy mnie Pan jakąś szczególną argumentacją. Na te zaś dotychczasowe w tej kwestii Pana argumentacje kończę już te moje dzisiejsze perswazje.
Z poważaniem ta sama J. N.
Powrót do góry
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:13, 08 Cze 2010    Temat postu:

Oczywiscie w pelni sie zgadzam ze w I turze decyduje poziom moralny i konsekwencje moralne kandydata ponad wszystko inne czyli przeszlosc,wiernosc pogladom itp.Bo jak moralnosc bedzie podwazona to nic innego nie pomoze.
Co do drugiej kwestii to jest jakas pomylka.JA NIE PRZYZWALAM NA ZLO!
Ja sie NIGDY NIE ZGODZE na wybor Kom-Kacz dlatego bojkotuje.To pojscie do wyborow w II turze jest przyzwoleniem na zlo.
Ludzie plus media doprowdzili do tak beznadziejnej sytuacji ze tu juz nie ma wyjscia.DNO ABSOLUTNE.
I oczywiscie przeciez ja CALY CZAS ponosze konskwencje,,dzialan medialnych'' ,,glosowan'' itp. tego stada baranow czy raczej stada opetanych wieprzy z Ewangelii pedzacych w przepasc.To idealne porownanie.To nie krasnoludki wyprodukowaly nam Olka Millera Krzaka Kacza Tuska itp. ,,persony''.A ja nie bylem na ksiezycu w tym czasie kolejnych ,,schladzan gospodarki'' ,,walk z inflacja'' ,,integracji z zachodem'' ,,wprowadzania zachodnich standardow'' i tego calego syfu.
Jak ja bym zaczal wyliczac swoje krzywdy ... Nie musze mowic co sie wyprawialo w Łodzi po 89...
Niech dziekuja Bogu ze Polsce szkodzili a nie jakims Islamistom weszli w droge...
To ze ja nie mowie o moich krzywdach wynika z tego jaki jestem a nie z tego ze zyje szczesliwie w Raju gdy inni sie mecza...
>>>>>
I oczywiscie Bóg dziala i to mocno.Katastrofa kolejne fale powodzi...To malo?Tu nie ma potrzeby kombinowac ,,po swojemu''...
Ktos by sie martwil co zrobic z PiS jak dlugo jeszcze to oszustwo bedzie szkodzic Polsce.A tu bach katastrofa i zgineli...Podbnie PO.I ja mam jeszcze kombinowac?Bóg zrobi to najlepiej i jak widac zmiany sytuacji sa tak dramatyczne ze nie mozna narzekac na nude...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jot-en11
Gość






PostWysłany: Wto 21:59, 08 Cze 2010    Temat postu: Nadal bez zmian

Może tym razem uda mi się już krócej sprecyzować moją ostatnią już chyba odpowiedź w naszej dyskusji, bo nie zawsze tak mi to wychodzi. Zacznę więc także od cytatu:

„ … to jest jakas pomylka. JA NIE PRZYZWALAM NA ZLO!”

Tak, według serca na pewno Pan nie przyzwala. To, co Pan postanawia odnośnie drugiej tury wyborów, jest jednak jakimś mimowolnym składaniem się na zwycięstwo tego najpotworniejszego zła, które jest takim również dlatego, że może być po prostu naszą natychmiastową zgubą. Jeśli zaś wybierze się coś, co wprawdzie też jest zdolne do jakiejś szkodliwości, lecz nie czyni tego natychmiast, a według swojej natury w jakimś wolniejszym tempie, to nie jest wykluczone, że stopniowo przy pomocy boskiej i aktywności ludzi dobrej woli może udać się im dane zło tak okiełznać, że ostatecznie nie dojdzie do jego spełnienia. Takim też przecież trybem udały się np. niektóre sprawy Lepperowi i Giertychowi w poprzednim parlamencie, co sam Pan kiedyś stwierdził, więc i w szerszej perspektywie nie powinno się podobnej możliwości wykluczać i do niej tą czy inną nieroztropną decyzją drogi zamykać.

Na koniec jeszcze tylko druga sprawa: katastrofa smoleńska jako kara boska dla PiS-owców oraz aktualna powódź jako kara dla PO – Platformy Oszustów.

Ja mam na to taką odpowiedź: A niech Pan Bóg robi sobie z ludźmi co chce, bo na pewno na to zasługują. Grunt, żebym ja w żaden sposób nie dokładała się do wspomnianej natychmiastowej i zupełnie pewnej z danego wyboru katastrofy narodowej, jak i do mojego wraz z innymi współzasługiwania na karę takiej np. powodzi, mimo ze choćbym była jak kryształ, mogę tak samo w niej ucierpieć. No tak, ale to jest wszystko tylko zwierzenie się z mojej myśli, a nie żeby spodziewać się przekonać Pana do tego samego. Co do tego drugiego to już wiem, że jest to trwale niemożliwe. Zostańmy więc już przy tym swoim odmiennym w danej sprawie poglądzie, a Królestwo Boże chyba i tak nas przy takim poglądzie nie ominie, jako że to wynika u nas z naszych szczerych intencji. Z Bogiem! Jadwiga N.
Powrót do góry
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:45, 09 Cze 2010    Temat postu:

Moze powiem krotko.Jaroslaw Kaczynski to zupelnie pewna natychmiastowa katastrofa narodu.Tak bylo w 1992 tak bylo w 2007.Rok 1992 byl szczegolnie skandaliczny bo nastapila kompromitacja wszystkich partii troche mniej oblesnych niz Mumia Wolnosci...Zakonczyl sie to totalna wyprzedaza Polski takze pozniej przez ,,prawice'' czyli AWSUW...
2007 byl rokiem wielkiej katastrofy narodu bo zniknely dwie ostatnie partie nie z ukladu okraglego stolu.Jaroslaw byl tu glownym architektem katastrofy.PO tylko pomagalo i to raczej z nieudolnosci niz planu...
Idac ta droga Jaroslaw jest ,,gorszy'' niz Komorowski...
PO dziala na konto liberalow a nie patriotow...
>>>>>
I widzi Pani czym sie konczy logika ,,mniejszego zla''?
Oczywiscie jest to jedno bagno i caly czas powtarzam aby nikt mnie nie wciagal w zabawe w mniejsze zlo bo to sie konczy wynikiem ze Komorowski to niby ,,mniejsze zlo''.Tak kombinuje wiekszosc spoleczenstwa i tak im ,,wychodzi''...Jest glupota totalna.I dlatego mowie aby nie kombinowac w ten sposob.Zlo to zlo i bojkotujemy II ture...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy