Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Wojna przeciwko Polsce !!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:00, 31 Sty 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Unijny „Sojusz Drogowy” przeciwko polskim firmom transportowym podpisany w Paryżu!
Unijny „Sojusz Drogowy” przeciwko polskim firmom transportowym podpisany w Paryżu!

Dzisiaj, 31 stycznia (19:1Cool

Niekorzystna dla polskich firm narada dziewięciu europejskich ministrów transportu odbyła się w Paryżu. Podpisali oni porozumienie nazwane „Sojuszem Drogowym”, które ma na celu ograniczenie działalności w krajach zachodnioeuropejskich i skandynawskich m.in. polskich kierowców ciężarówek - dowiedział się korespondent RMF FM Marek Gładysz.
Zdj. ilustracyjne
/PAP/Marcin Bielecki /PAP


Ministrowie transportu dziewięciu krajów europejskich - Francji, Niemiec, Belgii, Luksemburga, Austrii, Włoch, Danii, Szwecji i Norwegii - zapowiadają, że wprowadzą ostrzejsze kontrole zagranicznych kierowców ciężarówek, w tym m. in. poszanowania przez tych ostatnich obowiązującego prawodawstwa dotyczącego tygodniowego czasu pracy.

Szef francuskiego resortu transportu Alain Vidalies zapowiedział "koniec parkingów-sypialni w Unii Europejskiej". Chce on - podobnie jak pozostali sygnatariusze porozumienia - by zagraniczni kierowcy wracali na weekendy (lub inne wolne dni w tygodniu) do krajów, w których siedziby mają zatrudniające ich firmy.

Przedstawiciele Francji i Niemiec ostrzegli też, że nie zamierzają wycofać wprowadzenia minimalnych płac dla zagranicznych kierowców. Vidalies z jednej strony wyjaśnił, że wszyscy kierowcy ciężarówek pracujący na terenie Francji musza mieć godziwe zarobki. Z drugiej jednak strony nie kryl, że chodzi o ochronę francuskich firm przed tańszą zagraniczną konkurencją. Nie bądźmy hipokrytami. Mamy zupełnie inna wizje rynku transportu drogowego niż kraje wschodniej Europy - oświadczył.

(mn)
Marek Gładysz

...

Oczywiscie to niedopuszczalne aby narzucali jak prowadzic dzialalnosc gospodarcza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:24, 01 Lut 2017    Temat postu:

Włochy: Ansa ubolewa z powodu użycia słów "polski obóz"

Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
"Wyrażamy ubolewanie. Poprosiliśmy wszystkich naszych dziennikarzy, aby byli szczególnie ostrożni"

Włoska agencja Ansa ubolewa z powodu błędów, jakie popełniła w ostatnich dniach, nazywając Auschwitz "polskim obozem". Słowa ubolewania przekazał w środę w rozmowie z PAP wicedyrektor agencji Stefano Polli.
Reklama

Zastępca dyrektora największej włoskiej agencji prasowej, odnosząc się do petycji Reduty Dobrego Imienia, która domaga się przeprosin za użycie sformułowania "polski obóz" w dwóch depeszach Ansy w ostatnich dniach, oświadczył w rozmowie z PAP: "Jest nam bardzo przykro, że doszło do tego błędu". "Pisaliśmy tysiące razy o Auschwitz, używając właściwego określenia 'nazistowski obóz'. Znamy dobrze historię i wiemy o cierpieniach narodu polskiego. Niestety wśród tych tysięcy materiałów pojawiły się dwa z błędem" - podkreślił Polli.

Wyjaśnił, że w depeszach tych doszło do niedopuszczalnego w jego ocenie uproszczenia, wynikającego z geograficznego położenia niemieckiego obozu zagłady. "Wyrażamy ubolewanie. Poprosiliśmy wszystkich naszych dziennikarzy, aby byli szczególnie ostrożni" - dodał wicedyrektor agencji.

Zapytany o to, czy Ansa odpowie bezpośrednio na petycję Reduty Dobrego Imienia, wyjaśnił, że kierownictwo agencji rozmawiało z ambasadą RP w Rzymie, która jest dla niej punktem odniesienia w kontaktach ze stroną polską.

Według informacji przekazanych przez przedstawiciela dyrekcji Ansy ambasador Tomasz Orłowski został zaproszony do jej siedziby i poproszony o wywiad. Jak zaznaczył Polli, do ambasady należy obecnie decyzja, w jaki sposób przekaże odpowiedź.

Wiceszef Ansy w rozmowie z PAP powtórnie położył nacisk na to, że dziennikarze włoskiej agencji znają historię i wiedzą, że Auschwitz było nazistowskim obozem.

...

Namacalnie czuc obecnosc szatana. Zniewaznie Polski klamstwem ohydnym absurdalnym. Zupelnie nie do utrzymania. Polska jest wazna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:33, 01 Lut 2017    Temat postu:

Death Camps Were Nazi German". Mobilny banner już w trasie

Dzisiaj, 1 lutego (18:12)

Mobilny, podświetlany billboard z napisem "Death Camps Were Nazi German" wyruszył z Wrocławia do Niemiec, Belgii i Wielkiej Brytanii. Akcja jest protestem przeciwko używaniu przez zagraniczne media sformułowania "polskie obozy koncentracyjne".
Banner o niemieckich obozach zagłady
/Aleksander Koźmiński /PAP


Billboard, który zamontowano na lawecie ciągniętej przez samochód osobowy, powstał m.in. z inicjatywy Fundacji Tradycji Miast i Wsi.

Idea naszej akcji jest prosta. Żądamy prawdy historycznej, jesteśmy przeciwnikami używania zwrotu ‘polskie obozy koncentracyjne’, który teraz nagminnie używany jest w zachodnich mediach - powiedział Dawid Hallmann z Fundacji Tradycji Miast i Wsi.

Pomysł na akcję "German Death Camps" narodził się w 2015 roku.

Billboard pojedzie do Mainz, Wiesbaden, Bonn, a następnie do Brukseli, Londynu, by ostatecznie w niedzielę dotrzeć do Cambridge. Organizatorzy akcji chcą zatrzymać się m.in. pod siedzibą ZDF w Wiesbaden.

Na billboardzie o rozmiarach 3x6 m widnieje brama obozu Auschwitz, w która wpisano kontur jednoznacznie kojarzący się z postacią Adolfa Hitlera. Obok grafiki widnieją napisy "Death Camps Were Nazi German" oraz "ZDF Apologize!".

...

Ciekawe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:13, 03 Lut 2017    Temat postu:

Mobilny billboard z napisem "Death Camps Were Nazi German" zatrzymany przez niemiecką policję
oprac.Anna Kozińska
2 lutego 2017, 15:01
Niemiecka policja zatrzymała busa z billboardem z napisem "Death Camps Were Nazi German". Jest on elementem akcji protestacyjnej przeciwko używaniu przez zagraniczne media sformułowania "polskie obozy koncentracyjne". O zatrzymaniu pojazdu poinformowano w czwartek na facebookowym profilu akcji. - Nie mieli się do czego przyczepić, więc puścili dalej i kazali opuścić miasto, grożąc bliżej nieokreślonymi konsekwencjami - brzmi kolejny wpis. W następnym poście czytamy, że bus został ponownie zatrzymany.





- Chłopaków w busie złapała niemiecka policja. Przeszukali ich dokładnie i sprawdzili samochód. Nie mieli się do czego przyczepić, więc puścili dalej i kazali opuścić miasto, grożąc bliżej nieokreślonymi konsekwencjami. Oczywiście nikt miasta nie zamierza opuszczać - czytamy w kolejnym wpisie.

Kilkadziesiąt minut później na profilu pojawił się kolejny wpis, w którym czytamy, że policja ponownie zatrzymała busa.


- Na miejscu pojawił się również Cezary Gmyz, który pomaga wyjaśnić sprawę z policją - brzmi następny post. W kolejnym natomiast czytamy: - Policja wypuściła już billboard na wolność!

Billboard o rozmiarach 3x6 m przedstawia bramę obozu Auschwitz. Na grafice znajduje się również czarny element nawiązujący do Adolfa Hitlera. Obok grafiki zamieszczono napisy "Death Camps Were Nazi German" i "ZDF Apologize!".


Billboard powstał m.in. z inicjatywy Fundacji Tradycji Miast i Wsi. - Idea naszej akcji jest prosta. Żądamy prawdy historycznej, jesteśmy przeciwnikami używania zwrotu "polskie obozy koncentracyjne", który teraz nagminnie używany jest w zachodnich mediach - mówił w środę we Wrocławiu dziennikarzom Dawid Hallmann z Fundacji Tradycji Miast i Wsi.

To internauci na portalu Wykop zdecydowali się zaprotestować przeciwko zwrotom "polskie obozy koncentracyjne". Ogłoszono konkurs na projekt graficzny billboardu. – Wygrał ten, który dziś wyjedzie z Wrocławia do Niemiec - powiedział w środę Hallmann.

Organizatorzy akcji chcą, by billboard dotarł do Mainz, Wiesbaden, Bonn, a następnie do Brukseli, Londynu, by ostatecznie w niedzielę dotrzeć do Cambridge. Ma także zatrzymać się m.in. pod siedzibą ZDF w Wiesbaden.

Przypomnijmy, że w grudniu 2016 r. niemiecka telewizji publiczna ZDF przegrała proces za użycie określenia "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". W wyniku tego miała przeprosić więźnia Auschwitz Karola Tenderę za to sformułowanie. Jednak jak zaznaczył Hallman, przeprosiła, ale w pokrętny sposób, więc nie zastosowała się do wyroku sądu.


W czwartek akcję opisało też BBC. Przypomniało, że Polska walczy z używaniem sformułowania od dawna. Powstały specjalne aplikacje wyszukujące nieodpowiednie frazy i podpowiadające alternatywne wyrażenia.
WP/Facebook/BBC

..

Prosci policjanci moga nie kojarzyc o co chodzi. Moglo im sie wydawac ze Polacy przyjechali im naublizac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:41, 03 Lut 2017    Temat postu:

Reduta Dobrego Imienia złożyła zawiadomienie do prokuratury na Antyradio
oprac.Tomek Orszulak
akt. 3 lutego 2017, 21:22
W związku z publikacją na portalu stacji artykułu "I Ty możesz walczyć z polskimi obozami zagłady w internecie", złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie na Antyradio - poinformowała Reduta Dobrego Imienia.



Jak czytamy w oświadczeniu RDI, przedmiotem zgłoszenia jest przestępstwo z art. 133 Kodeksu Karnego w związku z rozpowszechnianiem grafiki pomawiającej Polaków o zbrodnie holokaustu popełnione przez Niemców w czasie II Wojny Światowej.

"Od kilku tygodni jednym z najbardziej aktywizujących społeczeństwo tematów jest sprawa związana z używaniem terminu +polski obóz koncentracyjny+ w odniesieniu do niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych/zagłady, które znajdowały się w latach 1939-1945 na terenach okupowanej Polski będących wówczas integralną częścią III Rzeszy" - przypomniało RDI w komunikacie.

"Tą tematyką zainteresowało się także Antyradio, będące częścią spółki Eurozet" - dodano. Stacja opublikowała w swoim serwisie internetowym artykuł, którego główną ilustracją jest umieszczona na tle zdjęcia więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego, zniesławiająca grafika zawierająca stwierdzenie "Polish Death Camps. Not German. Remember!" (tłum. Polskie Obozy Śmierci. Nie niemieckie. Pamiętaj!).


Grafika ilustrująca artykuł, jak podkreślono, "godzi bezpośrednio w dobre imię Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego", "zakłamuje oczywiste fakty historyczne" i "buduje negatywny wizerunek Rzeczypospolitej Polskiej, jej obywateli, a także społeczności polonijnej poza granicami". "W konsekwencji Naród Polski, który poniósł olbrzymie straty w czasie II Wojny Światowej, z ofiary terroru III Rzeszy Niemieckiej, kreowany jest jako sprawca zbrodni wojennych oraz zbrodni przeciwko ludzkości. Z kolei równolegle prowadzony jest dyskurs usprawiedliwiania zbrodniczych działań, rozpraszania i zamazywania odpowiedzialności rzeczywistych sprawców, Niemców" - czytamy w oświadczeniu.

Autorzy komunikatu zauważyli jednak, że sam artykuł dziennikarza Antyradia ma jednak pozytywną wymowę. "Autor odnosząc się do akcji #GermanDeathCamps przedstawia działanie portalu pomozpamietac.pl, która jest udogodnieniem dla wszystkich którzy chcą samodzielnie reagować na sformułowania +polski obóz koncentracyjny+, jakie pojawiają się w różnych zakątkach internetu. Niestety zaprzeczające zasadom etyki dziennikarskiej jest wykorzystanie przez redaktorów grafiki zaczerpniętej z forum 4chan.org" - podkreślili.


Rzeczniczka RDI: powielają fałszywą i obrażającą nasz naród grafikę

- Pojawia się pytanie, jak daleko mogą posunąć się dziennikarze, żeby przyciągnąć uwagę czytelnika. W naszym odczuciu Antyradio tę granicę przekroczyło. Interes wydawcy lub dziennikarza polegający na przyciągnięciu czytelnika i zwrócenia jego uwagi, stał się w tym wypadku nadrzędnym celem. Trzeba pamiętać, że żyjemy obecnie w kulturze obrazkowej. Odbiorca często nie czyta treści artykułu, zatrzymuje się jedynie na dołączonych fotografiach i nagłówkach. Dlatego tak bardzo niebezpieczne jest zachowanie dziennikarzy Antyradia. Powielają fałszywą i obrażającą nasz naród grafikę, która dodatkowo powoduje dezinformację - komentuje sprawę Urszula Wójcik, rzeczniczka Reduty Dobrego Imienia.

- Bardzo niepokojące jest, że polskie media, w tym wypadku radiowy portal internetowy, nie dbają o prawdę historyczną i przedkładają poczytność artykułu i ilość wejść na stronę internetową nad dobro naszego narodu. Stanowczo protestujemy przeciwko takim zachowaniom. Internet to medium globalne. Przekaz umieszczany na stronach internetowych jest dostępny za pomocą wyszukiwarek internetowych, w związku z tym jest zapamiętywany i powielany w sieci. Jak mamy bronić dobrego imienia Polski na arenie międzynarodowej, jeśli sami Polacy celowo powielają kłamliwe treści dotyczące naszej historii. W tym wypadku są pewne nieprzekraczalne granice, których nie usprawiedliwia ani żart ani prowokacja - dodaje Wójcik.
PAP

...

Rzeczywiscie scierwa. Natychmiastowe dyscyplinarne wywalenie z zawodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:33, 04 Lut 2017    Temat postu:

Akcja przeciwko „polskim obozom śmierci” w Brukseli
oprac.Michał Kurek
akt. 4 lutego 2017, 06:34
Akcja przeciwko używaniu przez zagraniczne media sformułowania „polskie obozy śmierci” prowadzona była wczoraj także w Brukseli. Wieczorem do belgijskiej stolicy dotarł mobilny bilboard z napisem „Death Camps Were Nazi German”, przypominający, że nazistowskie obozy nigdy nie było polskie.

Dziś podświetlony mobilny baner zostanie przywieziony do Londynu. Inicjatorem akcji jest Fundacja Tradycji Miast i Wsi. Do Brukseli przywiózł go Paweł Soja, który był między innymi w dzielnicy europejskiej, gdzie znajdują się unijne instytucje. - Jeździmy wolno, pokazujemy się, udzielamy wywiadów, spotykamy się z licznymi pytaniami, ludzie robią zdjęcia - powiedział Paweł Soja. - Staramy się być zauważonymi. To jest bardzo dobry sposób. Trafiony pomysł - podkreślił Paweł Soja w rozmowie z Polskim Radiem.

Zanim billboard dotarł do Brukseli, stał kilka godzin między innymi pod siedzibą niemieckiej telewizji ZDF, która użyła określenia „polskie obozy zagłady”. Przegrała w tej sprawie proces sądowy z Polakiem, byłym więźniem obozu Auschwitz-Birkenau. Oprócz Wiesbaden, billboard miał też postój w Bonn pod siedzibą Deutsche Welle, jutro w Londynie ma stanąć pod siedzibą BBC. Na billboardzie widnieje grafika przedstawiająca obóz w Auschwitz z zaznaczoną bramą, a całość tworzy wizerunek Adolfa Hitlera.

IAR

...

To sie wzieli. Brawo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:05, 04 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Billboard "Death Camps Were Nazi German" pod siedzibą BBC
Billboard "Death Camps Were Nazi German" pod siedzibą BBC
PAP
dodane 04.02.2017 17:17

Billboard "Death Camps Were Nazi German", tu jeszcze w pobliżu siedziby ZDF w Moguncji
PAP/EPA/JOERG HALISCH

Mobilny billboard z napisem "Death Camps Were Nazi German" dotarł w sobotę do Londynu i został wyeksponowany przed ambasadą RP i pobliską siedzibą telewizji BBC. Akcja jest protestem wobec używania przez zagraniczne media sformułowania "polskie obozy śmierci".

Samochód ciągnący billboard wjechał do Londynu w godzinach popołudniowych. Wcześniej był eksponowany m.in. w Wiesbaden pod siedzibą niemieckiej telewizji ZDF, w Bonn w pobliżu biur telewizji Deutsche Welle i w sąsiedztwie instytucji unijnych w Brukseli.

Pod siedzibą publicznej telewizji BBC w Londynie przywitało billboard około 30-40 osób, które miały polskie flagi i chętnie fotografowały się na tle instalacji. Organizatorzy podkreślali, że niższa niż spodziewana frekwencja była wywołana dwugodzinnym opóźnieniem przy przeprawie promowej z Calais do Dover, co wykluczyło także możliwość spotkania się z ambasadorem RP w Londynie Arkadym Rzegockim.

Paweł Soja, który prowadził samochód w drodze z Brukseli do Londynu, powiedział w rozmowie z PAP, że "reakcje są bardzo pozytywne, ludzie chętnie robią sobie zdjęcia". "To niezwykle ważna akcja, bo używanie fałszywego zwrotu +polskie obozy śmierci+ może doprowadzić do tego, że następne pokolenie może mieć krzywy obraz tego, co działo się podczas drugiej wojny światowej" - dodał.

Z kolei Tomasz Muskus z Komitetu Obrony Polski w Londynie tłumaczył w rozmowie z PAP, że postawienie billboardu pod siedzibą BBC ma celu "zwrócenie uwagi (...) na dołożenie staranności przy publikowaniu materiałów dotyczących odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez Niemcy podczas II wojny światowej".

"Wielokrotnie zdarzało się, że programy emitowane przez BBC zawierały nieprawdziwe informacje o rzekomej winie Polaków za popełnioną na narodzie żydowskim zbrodnię Holokaustu" - powiedział, dodając, że "niemieckie obozy nazywano polskimi, a w tygodniu poprzedzającym rocznicę wyzwolenia obozu Auschwitz odpowiedzialnością za ludobójstwo próbowano obarczyć nawet polskich kolejarzy".

BBC usunęła w ubiegłym tygodniu ze swojej strony po interwencji ambasady w Londynie sugestię, że polscy kolejarze, którzy nadzorowali przewozy do niemieckiego nazistowskiego obozu w Auschwitz ponoszą współodpowiedzialność za Holokaust. Redakcja BBC, tłumacząc zmianę, odnotowała, że "usunięto odniesienie do polskich maszynistów pośród osób kolaborujących z Niemcami, którzy w rzeczywistości byli zmuszeni do pracy siłą podczas niemieckiej okupacji (Polski)".

Muskus dodał jednak, ze szczególnie istotne są zapewnienia, że podobne błędy nie będą powtórzone w przyszłości. "Chcemy wierzyć, że tak się stanie również za sprawą naszej obecności w tym miejscu" - podkreślił.

Na niedzielę organizatorzy zaplanowali przeprowadzenie podobnej akcji w uniwersyteckim mieście Cambridge.

"To duże miasto uniwersyteckie i bardzo ważne jest, żeby im (studentom i profesorom) to pokazać, odkłamać nie tylko niemiecką propagandę, ale też zachodnich telewizji, na temat +obozów śmierci+" - powiedział Mirosław Rachański z Cambridge, reprezentant organizacji Patrioci Rzeczpospolitej w Anglii. "Środowisko akademickie jest zamknięte i my musimy im zanieść ten nasz patriotyzm, właśnie w takich akcjach" - dodał.

Billboard, który zamontowano na lawecie ciągniętej przez samochód osobowy, powstał m.in. z inicjatywy Fundacji Tradycji Miast i Wsi. Na banerze o rozmiarach 3 na 6 m widnieje brama obozu Auschwitz, w którą wpisano kontur jednoznacznie kojarzący się z postacią Adolfa Hitlera. Obok grafiki widnieją napisy "Death Camps Were Nazi German" oraz "ZDF Apologize!".

Samochód wyruszył w poniedziałek z Wrocławia. Na konferencji prasowej przed rozpoczęciem akcji Dawid Hallmann z Fundacji Tradycji Miast i Wsi przypomniał, że w grudniu 2016 r. niemiecka telewizja ZDF przegrała proces za użycie określenia "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Hallmann powiedział, że telewizja miała przeprosić więźnia Auschwitz Karola Tenderę za to sformułowanie. Zdaniem Hallmanna nie zastosowała się jednak do wyroku sądu, "bo przeprosiła w bardzo pokrętny sposób".

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)

jakr/ kar/ ala/

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:59, 04 Lut 2017    Temat postu:

Miliony Polaków zginęły w walce z nazistami" - odważne wystąpienie Polaka w USA podbija internet
oprac.Marianna Fijewska
4 lutego 2017, 21:30
Podczas jednej z amerykańskich demonstracji wściekły Polak wykrzyczał do kamery, co uważa na temat nazywania zwolenników Trumpa "nazistami" i "faszystami". Jego odważny apel spotkał się z aprobatą setek amerykańskich internautów.



Przeciwnicy Trumpa podczas demonstracji często nazywają wyborców prezydenta "faszystami" i "nazistami". Na jednym z marszów pojawił się mieszkający w USA Polak, który sprzeciwił się tego typu określeniom, kierowanym między innymi w jego stronę.

"Ci ludzie chodzą po ulicach z sierpem i młotem na koszulkach i ja nie mam nic do powiedzenia. Ale oni mogą nazywać mnie nazistą, kiedy tylko mają na to ochotę. To bzdura!" - wykrzyczał do kamery. Polak powołał się na historię - "Miliony Polaków zginęły w walce z nazistami. Jestem zmęczony byciem nazywanym nazistą tylko dlatego, że jestem biały".

Film z jego apelem „Based Pole vs. #HeWillNotDivideUs” został opublikowany w serwisie YouTube w ubiegłą sobotę. Od tego czasu obejrzano go ponad 128 tysięcy razy. Pod filmem pojawiły się setki komentarzy od amerykańskich internautów, którzy przyznają rację Polakowi.

youtube.com

...

Nie ma drugiego kraju ktory TAK WALCZYL Z HITLERYZMEM! I faszyzmem tez. POLSKA WALCZYLA Z ITALIA MIMO ZE TO PRZYJACIELE BYLI ALE STANELI PO STRONIE ZŁA! Z faszyzmem tez zatem. Łodzie podwodne np. zadaly duzo strat flocie Mussoliniego. O walce z Niemcami nawet nie trzeba przypominac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:47, 24 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Billboard "Death Camps Were Nazi German" w kolejnych miastach
Billboard "Death Camps Were Nazi German" w kolejnych miastach
PAP
dodane 23.02.2017 18:56

Oświęcim
HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość


Mobilny billboard z napisem "Death Camps Were Nazi German" do końca tygodnia odwiedzi kolejne miasta w Wielkiej Brytanii - poinformowali w czwartek PAP organizatorzy akcji. W najbliższych dniach instalacja stanie m.in. w Birmingham, Manchesterze, Southampton i Londynie.

Według organizatorów, w piątek samochód z billboardem przyjedzie do Birmingham, gdzie około godz. 10 stanie przed lokalnym oddziałem brytyjskiej telewizji publicznej BBC, a po południu odwiedzi Manchester. Na sobotę zaplanowano przejazd przez Southampton, a na niedzielne popołudnie - ponowną ekspozycję w centrum Londynu, w pobliżu słynnego Big Bena i siedziby brytyjskiego parlamentu.

Akcja jest protestem wobec używania przez zagraniczne media sformułowania "polskie obozy śmierci". Billboard, który zamontowano na lawecie ciągniętej przez samochód osobowy, powstał m.in. z inicjatywy Fundacji Tradycji Miast i Wsi. Na banerze o rozmiarach 3 na 6 m widnieje brama obozu Auschwitz, w którą wpisano kontur jednoznacznie kojarzący się z postacią Adolfa Hitlera. Obok grafiki widnieją napisy "Death Camps Were Nazi German" oraz "ZDF Apologize!".

Podczas pierwszych odwiedzin w Londynie, na początku lutego, prowadzący przyczepę Paweł Soja przekonywał w rozmowie z PAP, że "to niezwykle ważna akcja, bo używanie fałszywego zwrotu 'polskie obozy śmierci' może doprowadzić do tego, że następne pokolenie może mieć krzywy obraz tego, co działo się podczas drugiej wojny światowej".

Samochód wyruszył z Wrocławia pod koniec stycznia. Na konferencji prasowej przed rozpoczęciem akcji Dawid Hallmann z Fundacji Tradycji Miast i Wsi przypomniał, że w grudniu 2016 roku niemiecka telewizja publiczna ZDF przegrała proces za użycie określenia "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Hallmann powiedział, że telewizja miała przeprosić więźnia Auschwitz Karola Tenderę za to sformułowanie. Zdaniem Hallmanna nie zastosowała się jednak do wyroku sądu, "bo przeprosiła w bardzo pokrętny sposób".

...

Istotnie trzeba im pomoc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:18, 25 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → ZDF nie chce przepraszać za „polskie obozy zagłady”
ZDF nie chce przepraszać za „polskie obozy zagłady”
PAP
dodane 24.02.2017 18:30

Logo stacji ZDF
ZDF


Niemiecka telewizja ZDF zażaliła się na postanowienie sądu w Moguncji, nadające klauzulę wykonalności wyrokowi krakowskiego sądu o przeprosinach b. więźnia Karola Tendery za sformułowanie "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz" - poinformowało w piątek PAP Stowarzyszenie Pro Patria.

Sąd w Moguncji wyznaczył pełnomocnikowi Tendery termin na wypowiedzenie się co do zażalenia, zanim zostanie ono przez niemiecki sąd rozstrzygnięte.

Sprawa dotyczy wyroku, jaki w grudniu wydał krakowski sąd apelacyjny, na mocy którego niemiecka telewizja ZDF miała przeprosić na swej stronie internetowej byłego więźnia Auschwitz Karola Tenderę za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz". Przeprosiny takie ukazały się na internetowej stronie ZDF zaraz po ogłoszeniu wyroku, ale - zdaniem pełnomocników powoda ze Stowarzyszenia Pro Patria - nie spełniały wymogów formalnych.

Jak podnosili prawnicy, przeprosiny znalazły się jedynie na odnośnik głównej strony ZDF, miały napis w języku niemieckim "Przeprosiny Karola Tendery", a po jego kliknięciu najpierw ukazywał się tekst z tłumaczeniem umniejszającym winę ZDF i przerzucającym odpowiedzialność na francusko-niemiecką stację telewizyjną ARTE, zaś dalej pojawiała się grafika z treścią przeprosin. Jak podkreślali prawnicy, ten zabieg spowodował, że przeprosin nie można było wyszukać za pomocą wyszukiwarek internetowych.

Z tych przyczyn prawnicy Tendery wysłali w styczniu do ZDF wezwanie do wykonania wyroku krakowskiego sądu i prawidłowe przeproszenie klienta. ZDF nadesłała wyjaśnienia, w których powoływała się na ograniczenia techniczne i graficzne przy publikacji przeprosin. "Po konsultacji z fachowcami uznajemy je za absolutnie niewystarczające i kierujemy pisma do sądu w Moguncji" - zapowiedział w rozmowie z PAP pod koniec stycznia prezes Stowarzyszenia Pro Patria radca prawny Lech Obara.

27 stycznia sąd w Moguncji nadał klauzulę wykonalności wyrokowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

"To postanowienie zostało obecnie zaskarżone przez ZDF do Sądu Krajowego w Moguncji. W zażaleniu prawnicy ZDF domagają się odmowy uznania wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie bądź uznania, że wyrok ten nie jest prawnie wykonalny w RFN. Ewentualnie, domagają się uznania wyroku za wykonany" - poinformował PAP w piątek mec. Obara.

Jak wskazał, "w uzasadnieniu swojego zażalenia ZDF podnosi m.in., iż uznane przez polski sąd za naruszone dobro, tj. tożsamość narodowa, jest sprzeczne z podstawowym rozumieniem dóbr osobistych przez niemiecki sąd konstytucyjny". "Innymi słowy, skoro prawo niemieckie nie przewiduje odpowiedzialności na zasadzie dóbr osobistych za wypowiedzi ogólne, nie skierowane do konkretnej osoby, to według ZDF nakazanie przez Sąd Apelacyjny w Krakowie przeproszenie konkretnie pana Karola Tendery należy uznać za oczywiście sprzeczne z porządkiem publicznym RFN" - zrelacjonował stanowisko ZDF Lech Obara. Wskazał również, że w ocenie prawników ZDF z ich zażalenia, wyrok został już wykonany w sposób należyty.

"Jednak w ocenie prawników Stowarzyszenia Patria Nostra zażalenie ZDF jest bezpodstawne i nie powinno odnieść skutku" - powiedział PAP mec. Obara. Jak dodał, "prawu niemieckiemu nie są obce takie instytucje prawne, jak dobra osobiste i roszczenie o nakazanie opublikowania oświadczenia o określonej treści w ramach rekompensaty za naruszenie dóbr osobistych". Zwrócił także uwagę, że "argumentacja ZDF sprowadza się w zasadzie do merytorycznego kwestionowania prawidłowości wyroku sądu polskiego. Innymi słowy, sąd niemiecki ma ocenić prawidłowość wyroku sądu polskiego. W świetle prawa jest to niedopuszczalne" - wskazał prawnik.

Takie stanowisko pełnomocników Karola Tendery - po jego opracowaniu - zostanie przekazane niemieckiemu sądowi.

Stowarzyszenie Pro Patria wskazuje również, że w swoim zażaleniu ZDF stara się "wzruszyć" niemiecki sąd rzekomą krzywdą, jaką poniosła ona wskutek akcji organizowanej przez polskich internautów (#GermanDeathCamps). Chodzi o zainicjowaną w styczniu w internecie akcję publikowania komentarzy i grafik z napisami o "niemieckich obozach śmierci" na stronach portali społecznościowych ZDF i innych niemieckich mediów.

...

Wyraznie mamy zla wole.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:45, 25 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Ceremonia wręczenia Cezarów: O Polsce w politycznym proteście
Ceremonia wręczenia Cezarów: O Polsce w politycznym proteście

Wczoraj, 24 lutego (21:30)
Aktualizacja: Dzisiaj, 25 lutego (00:34)

W polityczny protest przeciwko przenoszeniu fabryk z Francji do Polski przerodziła się ceremonia wręczenia Cezarów, czyli francuskich odpowiedników Oscarów. Owacjami nagrodzono zdobywcę nagrody dla najlepszego filmu dokumentalnego, który zaapelował do prezydenta Hollande’a, by zakazał rodzimym firmom przenoszenia produkcji do Europy Środkowo-Wschodniej.
Francois Ruffin
/IAN LANGSDON /PAP/EPA


W czasie filmowego święta pojawił się wątek przenoszenia fabryk do Polski. To za sprawą Cezara dla najlepszego filmu dokumentalnego. Zdobył go obraz pt. "Merci Patron" (pol. "Dziękujemy szefie"), który opowiada o losach francuskich robotników zwolnionych z fabryki garniturów. Jej właściciel zdał sobie bowiem sprawę, że koszty produkcji będą niższe w Polsce.

Mój film opowiada o biedzie spowodowanej przeniesieniem francuskiej fabryki do Polski, tego typu sytuacje powtarzają się już od dłuższego czasu - oświadczył autor filmu, skrajnie lewicowy działacz i dziennikarz Francois Ruffin.

Powiedział również, że prezydent Francois Hollande powinien podjąć działania, by położyć temu kres.

Ruffin chciał długo jeszcze mówić do zebranych w sali koncertowej, jednak organizatorzy wyłączyli mu mikrofon.

(ph/łł/ks)
Marek Gładysz

...

,,Polska znowu winna". WYJDZCCIE Z EURO BARANY! UE WAS NISZCZY NIE POLSKA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:16, 28 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Reduta Dobrego Imienia złożyła pozew przeciwko "Newsweekowi"
Reduta Dobrego Imienia złożyła pozew przeciwko "Newsweekowi"
PAP
dodane 28.02.2017 14:50

Sąd.
Roman Koszowski /Foto Gość


Prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko "Newsweekowi" o sprostowanie nieprawdziwych informacji opublikowanych na portalu. Pozew dotyczy artykułu Pauli Szewczyk dotyczącego książki "Mała zbrodnia" Marka Łuszczyny.

Reduta Dobrego Imienia podała we wtorek, że w piątek 24 lutego Maciej Świrski, prezes stowarzyszenia, złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko redaktorowi naczelnemu "Newsweek.pl" o sprostowanie nieprawdziwych informacji opublikowanych na portalu Newsweek.pl.

Treści, które zdaniem Reduty powinny być zmienione znajdują się w artykule Pauli Szewczyk pt. "Po wyzwoleniu nazistowskich obozów Polacy ponownie je otworzyli? +Mała zbrodnia+ Marka Łuszczyny" - opublikowanym 21 stycznia.

Maciej Świrski żąda opublikowania w "Nesweek.pl" oświadczenia punktującego błędy historyczne zawarte w artykule. Po pierwsze - jasnego określenia, że działające podczas II wojny światowej na terenie Polski nazistowskie obozy koncentracyjne były obozami niemieckimi, po drugie - zaznaczenia w sprostowaniu, że nieprawdziwa jest informacja, jakoby w Polsce znajdowały się polskie obozy koncentracyjne utworzone przez Polaków - Rosjanie na terenie Polski stworzyli komunistyczne obozy pracy. Po trzecie - Reduta żąda od "Newsweeka" napisania, że filię obozu w Auschwitz-Birkenau po II wojnie światowej otworzyli Sowieci.

Sprawa ma charakter precedensowy. "Otrzymaliśmy od +Newsweeka+ odmowną odpowiedź na nasze żądanie sprostowania. Prawnik twierdzi, że nie było jeszcze takiego przypadku, żeby pozew wniesiono po odmowie zamieszczenia sprostowania" - wyjaśniała PAP Urszula Wójcik z Reduty Dobrego Imienia.

Reduta Dobrego Imienia Polska Liga przeciw Zniesławieniom istnieje od czterech lat. Zajmuje się m.in. inicjowaniem i wspieraniem działań mających na celu prostowanie nieprawdziwych informacji pojawiających się w mediach na temat historii Polski, zwłaszcza przebiegu II wojny światowej oraz propagowanie wiedzy na temat historii i kultury Polski.

Do czasu opublikowania informacji redakcja "Newsweeka" nie ustosunkowała się do sprawy.

...

Lisz znalazl ,,polskie obozy". Widzicie dlaczego nie znosze tej szui.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:14, 02 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Częstochowa: Radna PO pozwana za wypowiedź o żołnierzach wyklętych
Częstochowa: Radna PO pozwana za wypowiedź o żołnierzach wyklętych

Marcin Kościelniak
dodane 02.03.2017 11:22

Stanisław Sojczyński „Warszyc” (1910-1947) - zdjęcie wykonane po aresztowaniu w 1946 r.
Wikipedia /IPN

"Nie pozwolę na to, aby mianem bandytów i morderców Żydów określano naszych bohaterów narodowych."

Jolanta Urbańska – radna miasta Częstochowy z Platformy Obywatelskiej – podzieliła się ze znajomymi na facebooku swoimi przemyśleniami na temat żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego. Otwarcie deklarująca swoje lewicowe sympatie radna wymieniła pseudonimy kilku żołnierzy wyklętych, nazywając ich „bandytami” i jednocześnie oskarżając o „zabijanie Żydów”.

Bohaterami wypowiedzi Urbańskiej byli m.in. Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, Józef Kuraś „Ogień” czy też Stanisław Sojczyński „Warszyc”. Szczególnie atak na tego ostatniego nie spodobał się dwójce byłych radnych PiS: Arturowi Sokołowskiemu i Krzysztofowi Janusowi, którzy złożyli do częstochowskiej prokuratury zawiadomienie w sprawie znieważenia „Warszyca”.

„Mnie można obrażać – mam grubą skórę, wiele już zniosłem, wiele jeszcze zniosę. Ale nie pozwolę na to, aby mianem bandytów i morderców Żydów określano naszych bohaterów narodowych i regionalnych, takich jak kapitan Stanisław Sojczyński „Warszyc”. Na takie wpisy trzeba reagować – napisał na facebooku Artur Sokołowski.

...

Komunistyczne klamstwa niestety ksztaltuja wciaz umysly nibyinteligencji w Polsce. Prosci ludzie mniej nasiaknieci bo nie czytali ,,literatury" PRLowskiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:11, 06 Mar 2017    Temat postu:

Kłopoty organizatorów akcji "German Death Camps"
oprac.Patryk Osowski
5 marca 2017, 21:14
- Otrzymaliśmy pismo z niemieckiej kancelarii z zarzutem bezprawnego wykorzystania wizerunku Adolfa Hitlera - powiedział Wirtualnej Polsce jeden z organizatorów akcji "German Death Camps" Kamil Rybikowski.



Grupa Polaków urażona nadużywaniem przez zagraniczne media nieprawdziwego pojęcia "polskie obozy śmierci", zorganizowała pomysłowy protest. Przygotowali mobilny billboard z wizerunkiem Adolfa Hitlera z napisem "Death Camps Were Nazi German".

Następnie ruszyli w trasę po Europie odwiedzając m.in. siedziby instytucji Unii Europejskiej w Brukseli, Wielką Brytanię i przede wszystkim Niemcy. Tam kluczowa była wizyta pod główną siedzibą stacji ZDF, która wciąż nie opublikowała wskazanych przez polski sąd przeprosin za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz".

Po zakończeniu akcji i powrocie do Polski, na organizatorów czekały dokumenty z niemieckiej kancelarii.


- Jedno z niemieckich wydawnictw twierdzi, że naruszyliśmy ich dobra intelektualne w postaci praw autorskich. Grafika na naszym bilbordzie jest ponoć zbyt podobna do okładki wydanej przez nich książki - informuje Rybikowski.

Chodzi o okładkę książki "On wrócił" (tyt. oryginału - Er ist wieder da) Timura Vermesa. Faktycznie wizerunki Adolfa Hitlera przedstawione na obu grafikach są do siebie dość podobne. Z drugiej jednak strony, ciężko wyobrazić sobie co innego niż charakterystyczna fryzura i wąsy, mogłoby budzić wizualne skojarzenia z tą postacią.



(fot. Twitter)



Jak informują organizatorzy akcji, zostali poproszeni o zaprzestanie wykorzystywania swojej grafiki. - Będzie to dość skomplikowane, ponieważ nasza akcja wciąż się toczy - tłumaczą.

Zaznaczają jednak, że rozmowy ze stroną niemiecką dopiero się rozpoczęły i mają nadzieję na osiągnięcie porozumienia. Poinformowali o tym również za pomocą profilu "Fundacji Tradycji Miast i Wsi" na Facebooku.


TVP

...

Widzicie jaka obluda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:46, 10 Mar 2017    Temat postu:

Organizatorzy "German Death Camps" odrzucają zarzuty Niemców o plagiat
Patryk Osowski
10 marca 2017, 09:58
- Po konsultacji z prawnikami, zdecydowaliśmy, że akcja będzie kontynuowana także na terytorium Niemiec - informują organizatorzy "German Death Camps". To odpowiedź na pismo z niemieckiej kancelarii, w którym postawiono im zarzut bezprawnego wykorzystywania wizerunku Adolfa Hitlera.



Jeden z organizatorów akcji wymierzonej przeciwko nadużywaniu nieprawdziwego pojęcia "polskie obozy śmierci" Kamil Rybikowski poinformował w niedzielę Wirtualną Polskę, że "niemieckie wydawnictwo zarzuciło im naruszenie praw autorskich". Chodziło o bilbord z napisem "Death Camps Were Nazi German", którego grafika miała być "zbyt podobna do okładki wydanej przez Niemców książki 'On wrócił' Timura Vermesa".

Teraz Polacy informują, że ich zdaniem grafiki znacząco się od siebie różnią. "W naszym przypadku kontur wizerunku Hitlera został nadbudowany na bramę niemieckiego obozu zagłady w Auschwitz, w przypadku okładki pana Wiebela, tytuł książki został wykorzystany jako wąsy. Elementem wspólnym obu grafik jest jedynie charakterystyczna grzywka dyktatora, wykonana przy tym w odmienny sposób" - stwierdzają.

"Wizerunek niemieckiego zbrodniarza niestety bardzo mocno wpisał się w popkulturę. Jest powielany i przerabiany w zasadzie już od czasów II Wojny Światowej" - dodają.


Wspólnie na rzecz pamięci historycznej?

Wskazują, że sprawę dotyczącą plagiatu uważają za zakończoną, ale mimo to, mają nadzieję na współpracę.


"Uznaliśmy, że pan Wiebel jako uznany artysta mógłby wesprzeć naszą akcję. Książka, do której projektował okładkę, przewrotnie pokazuje jak ważna w dzisiejszych czasach jest pamięć historyczna. Pojawiający się w naszych czasach Adolf Hitler bez większego trudu zdobywa nowych zwolenników i staje się gwiazdą telewizji. Autor boleśnie wytyka jak łatwo może dojść do relatywizacji zła gdy świadomość historii nie jest wystarczająca" - podsumowali.

Grupa Polaków urażona nadużywaniem przez zagraniczne media pojęcia "polskie obozy śmierci" zakończyła niedawno specjalny objazd po Europie. Z mobilnym banerem odwiedzili m.in. siedziby instytucji Unii Europejskiej w Brukseli, Wielką Brytanię i przede wszystkim Niemcy. Tam kluczowa była wizyta pod główną siedzibą stacji ZDF, która wciąż nie opublikowała wskazanych przez polski sąd przeprosin za użycie sformułowania "polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz".

...

Widzicie jacy podli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:48, 13 Mar 2017    Temat postu:

Powstała lista Polaków, którzy są pod wpływem Rosji
oprac.Anna Kozińska
13 marca 2017, 12:50
Political Capital Institute opublikował raport “The Weaponization of Culture: Kremlin’s traditional agenda and the export of values to Central Europe”. Znajdziemy w nim m.in. listę nazwisk Polaków, którzy są pod bezpośrednim lub pośrednim wpływem Rosji.



Według Political Capital Institute do osób, na które Rosja wywiera bezpośredni wpływ, należą: Mateusz Piskorski, Konrad Rękas, Jacek Kamiński, Jan Engelgard, Bartosz Begier, Zbigniew Bereza, Józef Bryll, Jerzy Smoliński, Aldona Michalak, Janusz Korwin-Mikke i Sylwester Chruszcz.

Witold Tumanowicz, Artur Zawisza, Adam Andruszkiewicz, Adam Małecki, Bartosz Berk, Krzysztof Bosak i Robert Winnicki zostali uznani z kolei za Polaków, na których Rosja wywiera pośredni wpływ.

Dlaczego akurat te nazwiska? Wymienione w raporcie osoby pojawiały się na wydarzeniach organizowanych przez prorosyjskie podmioty. Polacy „pod wpływem” Rosjan to również ci, w wypowiedziach których usłyszeć można rosyjską propagandę, a ich opinie cytowane są przez rosyjskie media.


Janusz Korwin-Mikke na przykład w swoich wypowiedziach gloryfikuje Putina i jego imperialistyczną politykę w kontekście bezpieczeństwa Polski. Sugerował też, by Polska nie włączała się w wojnę z Ukrainą. Mimo tego, że jest pobocznym politykiem (jest członkiem Parlamentu Europejskiego), z powodu swoich prorosyjskich przekonań, często pojawia się w rosyjskich mediach – czytamy w dokumencie.

O publikacji Political Capital Institute poinformował na swoim twitterowym profilu przewodniczący Młodych Nowoczesnych Adam Kądziela. Zwrócił uwagę, że na liście Polaków będących „pod wpływem” Rosji są „patrioci z prawej strony”.



Political Capital Institute alarmuje i publikuje nazwiska "pod wpływem" Kremla. Na liście patrioci z prawej strony:https://t.co/G2kP7OYNin pic.twitter.com/g7UYXnzTIx
— Adam Kądziela (@adamkadziela) 13 marca 2017
politicalcapital.hu

...

Robienie list jest szkodliwe. Mieszanie Bossaka z ewidentnymi scierwami za pieniadze robiacymi dla Kremla to znieslawienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:09, 17 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Gra, która doprowadziła już do samobójstwa ponad 100 dzieci, dotarła do Polski - są pierwsze samookaleczenia
Gra, która doprowadziła już do samobójstwa ponad 100 dzieci, dotarła do Polski - są pierwsze samookaleczenia
PAP
dodane 17.03.2017 16:35


Przed "niebieskim wielorybem" ostrzega Prokuratura Krajowa. Zachęca się rodziców do szczególnego obserwowania zachowań dzieci. Publikujemy jej komunikat:

Troje nastoletnich dzieci z powiatu pyrzyckiego (województwo zachodniopomorskie) dokonało samookaleczenia na ramionach i przedramionach poprzez wycięcie ostrym narzędziem symbolu f50. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi już śledztwo dotyczące namawiania tych trojga ustalonych dotychczas małoletnich do targnięcia się na własne życie. Doszło do tego za pośrednictwem internetu, podczas interaktywnej gry o nazwie "niebieski wieloryb", która polega na wykonywaniu szeregu niebezpiecznych i groźnych poleceń.

Co ustalono w śledztwie

Dotychczas w toku śledztwa ustalono, że ta interaktywna gra polega na tym, że bliżej nieustalona osoba, tzw. "opiekun", wydaje uczestnikom gry różnego rodzaju polecenia i zleca zadania do wykonania, np. dokonanie samookaleczeń, oglądanie "strasznych" filmów, chodzenie po torach kolejowych. Ostatnim zadaniem w tej grze jest skok z dachu wysokiego budynku lub rzucenie pod pociąg. Uczestnikami tej gry są osoby małoletnie, w wieku kilkunastu lat.

Interaktywna gra "niebieski wieloryb" po raz pierwszy pojawiła się w ubiegłym roku na terenie Federacji Rosyjskiej. Wskutek uczestnictwa w tej grze miało dojść od kilkunastu do nawet około 200 przypadków samobójstw wśród nastolatków. Co najmniej od kilku dni informacje na temat tej gry pojawiają się na polskojęzycznych stronach internetowych.

Pismo do MEN

Z uwagi na dobro małoletnich dzieci dziś (17 marca 2017 roku), na podstawie art. 12 par. 1 ustawy z 28 stycznia 2016 roku Prawo o prokuraturze, Krzysztof Sierak Zastępca Prokuratora Generalnego zwrócił się do Pani Anny Zalewskiej - Minister Edukacji Narodowej z prośbą o podjęcie działań prewencyjnych przez podległych jej kuratorów oświaty.

Apel do rodziców i opiekunów

Prokuratura zwraca się z apelem do wszystkich rodziców i opiekunów oraz innych osób odpowiedzialnych za opiekę i wychowywanie dzieci, a także do wszystkich użytkowników internetu, o zwracanie szczególnej uwagi na treści, z których korzystają dzieci. Wszystkie osoby, które zauważą niepokojące zachowania swoich dzieci w związku z korzystaniem przez nie z gry "niebieski wieloryb", proszone są o kontakt z Prokuraturą Okręgową w Szczecinie lub z najbliższą jednostką prokuratury lub Policji.

Rosyjski spot ostrzegający przed "Niebieskim wielorybem":


"Море китов", "Синий кит", "Тихий дом" - пропагандируется идея ...
Yuframe

...

Dorwac bydlakow ktorzy to robia! To jest raczej psychomanipulacja niz gra. Gdzie tu gra? KARY BYC MUSZA! MORDERCY DZIECI TO BESTIE!
Oczywiscie to szatan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:13, 18 Mar 2017    Temat postu:

W Terespolu próbowano wymusić na Straży Granicznej wydanie zezwoleń na wjazd do Polski
oprac.Marianna Fijewska
17 marca 2017, 21:34
Grupa adwokatów i osób przynależących do organizacji pozarządowych próbowała wymusić na Straży Granicznej wjazd do Polski bez odpowiednich dokumentów. Straż Graniczna opisała sytuację na Twitterze.



Do zdarzenia doszło w piątek rano, na przejściu granicznym w Terespolu. Cudzoziemcy reprezentowani przez grupę adwokatów zgłosili się do kontroli granicznej. Nie mieli jednak odpowiednich dokumentów, żeby dostać się na teren Polski.

Funkcjonariusze rozpoczęli rozmowy z cudzoziemcami. Jak podają na Twitterze "Większość z nich deklarowała ekonomiczny charakter podróży lub ograniczała się do słowa "Adwokat". Natomiast adwokaci usiłowali wymusić na funkcjonariuszach wpuszczenie cudzoziemców.

"Nie jest możliwe dopuszczenie osób postronnych, w tym pełnomocników, do czynności przeprowadzanych podczas odprawy granicznej osób przekraczających granicę państwową" wyjaśnia Straż Graniczna w specjalnym oświadczeniu.

twitter.com

...

Co to za najazd?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:08, 20 Mar 2017    Temat postu:

Ogłosili huczny koniec "polskich obozów śmierci". Nic z tego nie wyszło
Patryk Osowski
20 marca 2017, 11:35
"Koniec z polskimi obozami", "Koniec z przekłamywaniem historii", "Koniec ze szkalowaniem Polski" - grzmiały w czerwcu ub. r. nagłówki informujące o zaangażowaniu w proces ochrony prawdy historycznej największej na świecie kancelarii prawnej Dentons. Wiemy, jakie są realne efekty ich współpracy z ministerstwem kultury.



Dokładnie 6 czerwca 2016 r. wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński i szef międzynarodowej kancelarii prawnej Dentons Elliott Portnoy podpisali w Warszawie list intencyjny o współpracy na rzecz przeciwdziałania używaniu pojęcia "polskie obozy koncentracyjne".

Informując opinię publiczną, że kłamliwe określenie jest używane coraz częściej, minister Gliński zapewniał wówczas, że zaangażowanie tak dużej instytucji prawniczej "uwrażliwi międzynarodowe redakcje, które często nadużywają tego terminu w lekceważący sposób".

Mimo że od tamtego wydarzenia minął już prawie rok, nie widać efektów współpracy, a przekłamywanie historii wciąż jest na porządku dziennym. Pozwoliły sobie na to m.in. włoska stacja telewizyjna Canal 5, która niemiecki nazistowski obóz Auschwitz nazwała "polskim obozem". Podobnie niemiecka stacja ZDF, obozy koncentracyjne w Majdanku i Oświęcimiu przedstawiła swoim widzom jako "polskie obozy zagłady".


Rząd nie prosił, więc nie interweniowali

Ile razy w takich sytuacjach interweniowała kancelaria Dentons? Zero. Jak tłumaczą jej przedstawiciele, zobowiązali się bowiem "do wykorzystywania swoich zasobów prawnych w oddziałach na całym świecie, w przypadku jeśli rząd Rzeczpospolitej Polskiej uzna za zasadne korzystanie z tej możliwości". "Takie okoliczności, w okresie od podpisania deklaracji, nie zaistniały" - informują.


Dentons tłumaczy również, że reakcje placówek dyplomatycznych RP są na tyle skuteczne, że nie wymagają interwencji kancelarii prawnej. W tym miejscu wskazano fakt, że często poprawa wadliwego nazewnictwa na zagranicznych portalach, gazetach, czy stronach internetowych następuje w ciągu zaledwie 24 godzin.

Od czerwca kancelaria ograniczyła się więc jedynie do przesłania ministerstwu kultury "roboczej wersji raportu analizującego przypadki publicznego używania określenia 'polskie obozy', wskazania instrumentów prawnych pomocnych w ochronie reputacji i dobrego imienia Polski oraz przedstawienia orzecznictwa w tym sprawach sądów krajowych i trybunałów międzynarodowych".

Działania te są jednak niewystarczające i nie przyczyniły się do spadku liczby podobnych incydentów. Jakie są więc plusy współpracy rządu z kancelarią Dentons? Pytanie to zadaliśmy zarówno Kancelarii Prezesa Rady Ministrów jak i Ministerstwu Kultury, ale pozostało ono bez odpowiedzi.

Obywatele bronią dobrego imienia Polski na własną rękę

Huczne zapowiedzi o pozyskaniu w ubiegłym roku silnego i aktywnego sojusznika po stronie odkłamywania historii nie mają odbicia w rzeczywistości. Po interwencjach polskich ambasad nieprawdziwe określenia są poprawione, jednak wciąż nikt nie ponosi za nie konsekwencji. Ciągłe upominanie i wysyłanie próśb o sprostowanie może więc trwać wiecznie.


Potwierdza to również fakt oddolnego zaangażowania w ten proces organizatorów akcji "German Death Camps". Grupa młodych ludzi wzburzona zachowaniem m.in. niemieckiej stacji ZDF musiała wziąć sprawy w swoje ręce. W tym przypadku przeprosiny za napisanie nieprawdy ukazały się bowiem w jednej z zakładek na samym dole strony internetowej, a dodatkowo pod nic nie mówiącym przeciętnemu czytelnikowi tytułem.

Ponieważ interwencje po stronie rządu są niewystarczające, Polacy sami zbierali środki na specjalny objazd po Europie. Z mobilnym banerem odkłamującym nieprawdziwe określenia odwiedzili m.in. siedziby instytucji Unii Europejskiej w Brukseli, Wielką Brytanię i przede wszystkim Niemcy.

- Chociaż od pewnego czasu jesteśmy czynnie zaangażowani w walkę z używaniem terminu "polskie obozy zagłady", nigdy nie słyszeliśmy, aby kancelaria Dentos podejmowała w tej kwestii jakiekolwiek konkretne działania. Również w ramach naszej aktywności nie mieliśmy z tą instytucją żadnej styczności - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską Kamil Rybikowski, jeden z organizatorów "German Death Camps". Ciężko jednak jednoznacznie stwierdzić, czy bierność ta wynika z braku zaangażowania samej kancelarii, czy niepojawienia się ze strony rządu ani jednej prośby o interwencję.

Kwestię poprawnego nazewnictwa obozu Auschwitz już 10 lat temu uregulował Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO. Podczas posiedzenia w Nowej Zelandii zapadła wówczas decyzja o nadaniu brzmienia: "Auschwitz-Birkenau. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady (1940-1945)".

....

Ale kase wzieli bo to nie za darmo bylo. Niestety tak dzialaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:27, 21 Mar 2017    Temat postu:

Niemiecka telewizja SWR przeprasza. "To były obozy niemieckiego reżimu"
oprac.Bartosz Lewicki
21 marca 2017, 16:19
Z portalu niemieckiej telewizji SWR w materiale o 75. rocznicy pierwszych deportacji Żydów z Moguncji usunięto sformułowanie "polskie obozy zagłady" w Sobiborze i na Majdanku. Telewizja bardzo przeprosiła za jego użycie.



"We wcześniejszej wersji tego artykułu użyliśmy niestety sformułowania 'polskie obozy zagłady'. Za ten błąd bardzo przepraszamy. To sformułowanie zostało użyte omyłkowo, żeby umiejscowić geograficznie niemieckie obozy zagłady. Naturalnie jesteśmy świadomi tego, że obozy na Majdanku i w Sobiborze były obozami zagłady niemieckiego reżimu nazistowskiego" - napisano.

Na to, że takie sformułowanie się pojawiło, zwróciła uwagę Informacyjna Agencja Radiowa. Według IAR, SWR napisała, iż Żydzi byli specjalnymi pociągami wywożeni najpierw do gett, a później do "polskich obozów śmierci Majdanek i Sobibór, gdzie byli mordowani".

We wtorek przed południem odnośny fragment materiału na portalu SWR brzmiał: "stąd (z Darmstadt) 25 marca 1942 roku pociąg specjalny Reichsbahn z ponad 1000 Żydów wyjechał do getta w Piaskach koło Lublina w Polsce. Kilka tygodni później ci, którzy jeszcze żyli, zostali wywiezieni do obozów zagłady Majdanek i Sobibór”.


Pojawiły się też jednak dwa niemieckojęzyczne komentarze internautów (już z wtorkową datą), protestujących przeciwko użyciu określenia „polskie obozy zagłady”.

„Dlaczego kłamiecie? Nie było polskich obozów zagłady, ani na Majdanku, ani w Sobiborze, ani nigdzie indziej!! To były niemieckie obozy zagłady" - napisał internauta Adam. Podobnie zareagował inny internauta, Artur: "To nie były ŻADNE 'polskie obozy zagłady Majdanek i Sobibór', lecz NIEMIECKIE NAZISTOWSKIE obozy zagłady Majdanek i Sobibór".
PAP

...

Nikczemnicy. W kolo to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:12, 22 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Z każdej aktywności w sieci można się wycofać
Z każdej aktywności w sieci można się wycofać
PAP
dodane 21.03.2017 16:24

IntelFreePress / CC 2.0


Trzeba obserwować nastrój dzieci i uświadomić im, że z każdej aktywności w sieci mogą się wycofać - mówi PAP Martyna Różycka z [link widoczny dla zalogowanych] odnosząc się do "gry" internetowej, w której zadania polegają m.in. na samookaleczeniach i skoku z dachu wysokiego budynku.

"Dzieci trzeba uświadomić, że jeżeli w pewnym momencie wciągnie się w taką czy inną grę, znajomość, jakąkolwiek aktywność w sieci - i na początku będzie fajnie, a potem czuje się niekomfortowo, ma prawo bez żadnych konsekwencji wyłączyć się z tej gry, zamknąć komputer, nie odpowiadać na mejle, zablokować użytkownika. I powiedzieć o tym osobie dorosłej" - podkreśliła Różycka, członkini zespołu dyżurnet.pl - punktu kontaktowego reagującego na anonimowe zgłoszenia internautów o potencjalnie niezgodnych z prawem treściach w internecie.

Ekspertka powiedziała, że zazwyczaj najbardziej podatne na tego typu manipulacyjne "gry" są dzieci wyizolowane, samotne, niepewne swojej wartości, delikatniejsze i wrażliwsze od rówieśników. Takie osoby - jej zdaniem - być może chcą zdobyć pozycję w grupie przez tego typu ryzykowne zachowania.

"Nauczyciele, opiekunowie, rodzice powinni zwracać uwagę, czy dziecko w ostatnim czasie jest przygnębione, ma obniżony nastrój, jest smutne albo pobudzone, albo się czegoś boi. Jeżeli to zaobserwujemy, to należy z nim porozmawiać, sprawdzić, co robi w sieci. Warto także zwrócić uwagę na rodzaj filmów i muzyki, jakiej w ostatnim czasie dziecko słucha" - powiedziała.

Dodała, że dzieciom należy przedstawić skutki udziału w "grze". "Trzeba im uświadomić, że nie wszytko, co pojawia się w internecie - mimo że jest modne - jest bezpieczne i rozsądne" - podkreśliła.

Jak dodała, wykorzystanie różnego rodzaju rozwiązań informatycznych, np. filtrów blokujących niechciane treści czy stron internetowe w ochronie dzieci, jedynie wspomaga opiekunów. "Filtry blokujące są skuteczne wobec małych dzieci, a nie nastolatków, którzy mogą obejść tego typu zabezpieczenia. Tym bardziej że programy filtrujące nie skontrolują rozmowy na portalu społecznościowym" - dodała.

Zaapelowała także, aby same dzieci nie "nakręcały się" i nie angażowały w grę, zapraszając do tego znajomych. Przy gotowym scenariuszu, o którym mowa w mediach, jest to dość proste i dla żartu, zabawy nastolatki mogą próbować namawiać do udziału rówieśników.

"Nie mamy żadnego przypadku zgłoszeń potwierdzających, że polscy użytkownicy biorą udział w grze. Niewykluczone, że one są, ale do nas nikt się formalnie nie zgłosił z takimi informacjami. Wiemy z doniesień medialnych, że mogą być takie przypadki" - zaznaczyła.

Różycka dodała, że jeśli rodzice, nauczyciele i opiekunowie podejrzewają, że dziecko wciągnęło się w "grę", powinni zgłosić się na policję (alarmowy numer telefonu: 997 lub 112). "W sytuacji zagrożenia życia czy zdrowia to policja ma narzędzia, by natychmiast podjąć działania" - podkreśliła.

Przypomniała, że kiedyś modny w sieci był tzw. zegar śmierci. Gra polegała na wprowadzeniu szczegółowych danych, m.in. wieku, wagi, stosowanych używkach, uprawianym sporcie itd., na których podstawie program wyliczał datę śmierci. "Najczęściej była to nieodległa data, w związku z tym dzieci były przerażone" - podkreśliła.

Sprawą gry od pewnego czasu interesują się prokuratura, Rzecznik Praw Dziecka, MSWiA i Ministerstwo Cyfryzacji. Prokuratura Krajowa zwróciła się o pomoc do Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministerstwa Cyfryzacji o podjęcie działań na rzecz zablokowania stron internetowych, na których znajduje się niebezpieczna "gra".

MEN rozesłało do kuratoriów list z ostrzeżeniem, który ma trafić do szkół. Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak w liście do nauczycieli i opiekunów dzieci, w którym apeluje o szczególne zwrócenie uwagi na najmłodszych. "Zainteresujcie się tymi, którzy nadmiernie korzystają z internetu, są klasowymi outsiderami, mają problemy w kontaktach z rówieśnikami lub w domu. Oni są właśnie w grupie podwyższonego ryzyka. Nie pozwólmy, aby stała im się krzywda, bądźmy blisko nich, dając im poczucie, że są dla nas ważni, że nam na nich zależy, że jesteśmy ich przyjaciółmi, nauczycielami i przewodnikami" - napisał Michalak.

We wtorek gliwicka policja poinformowała, że 15-letni mieszkaniec Gliwic okaleczył się i trafił do szpitala, prawdopodobnie pod wpływem niebezpiecznej gry sieciowej. Jak wstępnie ustalono, chłopiec wdał się w niebezpieczną grę, w której tajemniczy "opiekun" wydaje coraz poważniejsze w skutkach polecenia. Samookaleczenie to tylko jeden z etapów gry - doświadczenia innych krajów wskazują, że na koniec dzieci mogą otrzymać nakaz popełnienia samobójstwa.

Okoliczności samookaleczenia dziewczynki i ich związek z niebezpieczną "grą" internetową sprawdza także Prokuratura Rejonowa w Kraśniku (Lubelskie). Obrażenia dziecka nie były poważne.

"Prokuratura prowadzi w tej sprawie postępowanie sprawdzające, w kierunku przestępstwa polegającego na zmuszaniu osoby do określonego zachowania. Za to przestępstwo grozi kara do trzech lat więzienia" - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. Prokuratura nie ujawnia żadnych innych szczegółów sprawy.

W piątek w ubiegłym tygodniu szczecińska prokuratura okręgowa informowała PAP o wszczęciu śledztwa ws. trzech przypadków samookaleczeń, których uczniowie dokonali pod wpływem "gry" internetowej. Śledztwo rozpoczęto w ostatnich dniach po zawiadomieniu dyrektora jednej z zachodniopomorskich szkół.

"Troje nastoletnich dzieci z powiatu pyrzyckiego dokonało samookaleczenia na ramionach i przedramionach poprzez wycięcie ostrym narzędziem symbolu 'f50'. Prokuratura Okręgowa w Szczecinie prowadzi już śledztwo dotyczące namawiania tych trojga ustalonych dotychczas małoletnich do targnięcia się na własne życie" - głosi komunikat PK.

...

Zeby cos bylo gra musza byc jasne reguly i WYBOR DROGI POSTEPOWANIA PRZEZ GRACZA! Bez wyborow nie ma gry. A tutaj mamy sklanianie do samobojstwa. To gra mozna by nazwac postepowanie Hitlera z ofiarami rownie dobrze. Tu mamy po prostu zbrodnie i tak trzeba nazywac. Na wnuczka nikt nie nazywa gra a tez by mozna. A jaka nieporownywalna szkodliwosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:56, 23 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Zbrodnia katyńska
Fotoreportaże
W Smoleńsku zaplanowano konferencję ws. Katynia. "To zbrodnia niemiecka"
W Smoleńsku zaplanowano konferencję ws. Katynia. "To zbrodnia niemiecka"

Dzisiaj, 23 marca (07:52)

"Katyń to zbrodnia niemiecka" - takie skandaliczne poglądy zostaną zaprezentowane w Smoleńsku 14 kwietnia podczas konferencja "Rosja - Polska kluczowe momenty w historii". Spotkanie odbędzie się w filii Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu Transportu Kolejowego.
Tablica upamiętniająca polskich oficerów zamordowanych w Katyniu
/Przemysław Marzec /RMF FM


Organizatorzy zapowiadają nowe, rzekomo sensacyjne informacje o zbrodni katyńskiej. Siergij Strygin publicysta od lat zaprzeczający odpowiedzialności Stalina za mord w Katyniu, ujawnił korespondentowi RMF FM w Moskwie, że podczas konferencji mają zostać opublikowane nazwiska Niemców, którzy - jego zdaniem - mieli kierować egzekucją polskich oficerów.
Zobacz również:

Putin w Katyniu: Nie można schować i ukryć pamięci o zbrodniach

Na konferencji w Smoleńsku 14 kwietnia poruszony ma też zostać tak zwany wątek ukraiński. W rozstrzeliwaniu polskich oficerów brali udział Ukraińcy. Niemcy specjalnie ich zaangażowali, żeby wbić klin, nie tylko pomiędzy Polaków i Rosjan, ale także Ukraińców. Etniczni Ukraińcy brali udział w zamordowaniu części polskich oficerów. Oni naciskali na spust- przekonuje Siergij Strygin. Według niego, informacja ta była ukrywana w Związku Radzieckim. Była to również jedna z największych tajemnic ZSRR.

KONFERENCJA W SMOLEŃSKU WS. KATYNIA. WIĘCEJ

Takie poglądy będą prezentowane w państwowym uniwersytecie, mimo, że władze rosyjskie wielokrotnie potwierdzały radziecką odpowiedzialność za mord w Katyniu. Pozostali organizatorzy konferencji, to dwie organizacje ze Smoleńska: "Fundacja wspierania pojednania narodów biorących udział w konfliktach zbrojnych" oraz "Telewizyjna Kompania Projektów Specjalnych- Oświecenie".

Organizatorzy zapewniają, że zaproszenia na konferencję zostały wysłane do przedstawicieli smoleńskiej Polonii, oraz do polskiego konsula w Smoleńsku.

(ug)
Przemysław Marzec

..

Jasne taki wspanialy system i taki dobry wuc nigdy by czegos takiego nie zrobili. Przeciez nawet muchy nie skrzywdzili. 80 mln ofiar i najwieksza rzez Rosjan. Oni pluja faktycznie na Rosje. To nie Polska byla glowna ofiara systemu... Rosja byla jedna z glownych oczywiscie bardziej Tatarzy Czeczency ale Rosjanie w czolowce ofiar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:45, 26 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
"NYT": Atak hakerów Korei Północnej na banki w Polsce był pokazem siły
"NYT": Atak hakerów Korei Północnej na banki w Polsce był pokazem siły

Dzisiaj, 26 marca (16:24)

​Zeszłoroczny atak północnokoreańskich hakerów na banki w Polsce pokazał, że komunistyczny reżim dysponuje potencjałem do groźnych działań w cyberprzestrzeni - podkreśla dziennik "New York Times".
Kim Dzong Un
/KCNA /PAP/EPA


"NYT" informuje, że atak na instytucje bankowe w Polsce rozpoczął się w październiku ubiegłego roku, kiedy hakerzy zainfekowali złośliwym oprogramowaniem strony "polskiego regulatora finansowego i czekali aż banki nieświadomie pobiorą je, odwiedzając stronę urzędu". Amerykański dziennik odnosi się tu do Komisji Nadzoru Finansowego. Działania te dotyczyły ponad 20 banków w Polsce.

Cyberprzestępcy wykorzystali tzw. taktykę wodopoju, która polega na zaatakowaniu konkretnej organizacji czy grupy. Hakerzy obserwują, z jakich stron internetowych często korzystają ich cele, a następnie infekuje te witryny szkodliwym oprogramowaniem. Następnie z tych stron wirusy przenoszą się na dalsze komputery, w tym na te, które są celem operacji - tłumaczy amerykański dziennik. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w Polsce.

Analitycy badający to wydarzenie zwracają uwagę, że polskie instytucje nie były jednymi celami hakerów działających dla rządu Korei Północnej. Cyberprzestępcy uderzyli m.in. w banki w Stanach Zjednoczonych takie jak: State Street Bank and Trust, Bank of New York Mellon czy Bank of America.

Lista celów, o których wcześniej nie mówiono pokazuje, że odcięta od światowej gospodarki Korea Północna coraz bardziej próbuje korzystać z cyberataków do zdobywania środków finansowych i coraz śmielej sobie poczyna - ocenia "NYT". Przypomina, że w poprzednich latach działania północnokoreańskich hakerów ograniczały się głównie do włamań na zagraniczne serwisy internetowe.

Dziennik podaje, że w dla Korei Północnej pracuje grupa 1,7 tys. hakerów, wspomaganych przez 5 tys. osób. Ze względu na złą infrastrukturę w kraju wielu z nich pracuje poza granicami np. w Chinach, a nawet w Europie. Swoje zdolności do działań w cyberprzestrzeni Pjongjang rozwija od wczesnych lat 90. - ocenia Korea Południowa.

Według przedstawicieli firmy Symantec cyberprzestępcy stojący za cyberatakami na banki w Polsce mogą być również odpowiedzialni za włamanie do banku centralnego Bangladeszu oraz atak na komputery Sony w 2014 roku. W tym pierwszym przypadku skradziono 81 mln dolarów.

Znaleźliśmy wiele powiązań dających nam duże przekonanie, że to ta sama grupa stoi za atakami na Bangladesz i Polskę - mówił dziennikowi analityk Symantec Eric Chien.

Na szczycie listy celów północnokoreańskich hakerów były właśnie polskie instytucje finansowe, a po nich amerykańskie - wylicza "NYT". Zaatakowano też banki w takich państwach jak Rosja, Wenezuela, Meksyk, Chile czy Czechy.

...

Nie ma porownania. Jesc nie ma tam. To ze miejscowe KGB kupilo zachodnie komputery i posadzilo jakichs gosci nie swiadczy o potedze informatyki a o absurdzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:23, 07 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Jeńcy bolszewiccy zamęczeni przez Polaków. Skandaliczne tablice na cmentarzu w Katyniu
Jeńcy bolszewiccy zamęczeni przez Polaków. Skandaliczne tablice na cmentarzu w Katyniu

Dzisiaj, 7 kwietnia (12:54)
Aktualizacja: Dzisiaj, 7 kwietnia (13:47)

Skandal w Katyniu. Na terenie polskiego cmentarza wojennego ustawiono tablice z informacjami o jeńcach Armii Czerwonej , którzy zmarli w polskiej niewoli po wojnie 1920 roku. Wielokrotnie zawyżono ich liczbę ignorując ustalenia historyków. Za tą inicjatywą stoi Rosyjskie Towarzystwo Wojenno- Historyczne, na którego czele stoi minister kultury.
Tablice na cmentarzu w Katyniu
/smoldaily.ru /smoldaily.ru
Zobacz również:

Prowokacja w Katyniu: Powstanie wystawa o "polskich obozach koncentracyjnych"?

Tablice ustawione zostały przy wagonie kolejowym, jakimi wieziono na śmierć polskich oficerów. Ten wagon znajduje się przy wejściu na cmentarz polski i cmentarz zamordowanych obywateli radzieckich.

Na tablicach zamieszczono informacje o rzekomym losie jeńców radzieckich. Na jednej z nich napisano, że "w ciągu 20 miesięcy wojny w polskiej niewoli znalazło się 157 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej, 75 tysięcy z nich nie wróciło do ojczyzny". Zdaniem publicysty Siergieja Strygina - który uparcie twierdzi, że w Katyniu mordowali Niemcy - jeńcy bolszewiccy zostali zamęczeni przez Polaków.
Tablice na polskim cmentarzu w Katyniu
/smoldaily.ru /smoldaily.ru
Archiwa KGB tajne do 2044 roku. Także te o Katyniu

Informacje zamieszczone w Katyniu nie odpowiadają ustaleniom historyków, także tych rosyjskich. Polska strona we wspólnej pracy polskich i rosyjskich historyków oceniła liczbę jeńców, którzy zmarli w polskiej niewoli na kilkanaście tysięcy osób. Przyczyną śmierci były głownie choroby. Profesor Giennadij Matwiejew twierdzi, że jeńców mogło umrzeć nawet dwukrotnie więcej.

To co podano na tablicach w Katyniu to teza promowana przez zwolenników tzw. anty-Katynia, co ma zrównoważyć odpowiedzialność za rozstrzeliwanie polskich oficerów. Ta koncepcja pojawiła się już za czasów Michaiła Gorbaczowa, który próbował znaleźć "polską zbrodnię", którą można by odpowiedzieć na Katyń. Według Alekseja Pamiatnycha 3 listopada 1990 roku Michaił Gorbaczow rozkazał Akademii Nauk ZSRR, Prokuraturze ZSRR, Ministerstwu Obrony ZSRR i KGB do 1 kwietnia 1991 roku zebrać materiały dotyczące szkód strony radzieckiej. Inicjatywa ta bywa nazywana anty-Katyniem. Ten fakt potwierdza historyk Inessa Jażborowska. Wtedy pojawiły się zarzuty dotyczące śmierci sowieckich jeńców w polskich obozach.

Ta co zdarzyło się w Katyniu już ponad rok temu zapowiedział Władimir Medinski, szef resortu kultury. Medinski zasłynął słowami o polskich obozach koncentracyjnych dla jeńców bolszewickich. Plany zakładają, że w Katyniu powstanie centrum wystawowe o polsko-rosyjskich stosunkach w XX wieku. Otwarcie centrum zapowiedziano na grudzień tego roku. Budowa trwa. Według zapowiedzi Ministerstwa Kultury ma tam być przedstawiona rosyjska interpretacja historii.

(az)
Przemysław Marzec

...

Ruscy prowokuja. Nie zajmuja sie 80 milionami ofiar CELOWO ZAMORDOWANYCH PRZEZ SOWIETOW a zajmuja sie zmarlymi na skutek brudu tyfusu niechlujstwa zimna kiepskiego jedzenia itd. KTORYCH NIKT NIE ROZKAZAL MORDOWAC! Widac ze nie chodzi o ofiary bo Ruskim nie zalezy na ludziach ale o antykatyn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:05, 03 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Opinie
Kłopoty z polską flagą
Kłopoty z polską flagą
Autor: Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Dzisiaj, 3 maja (10:55)

Litwa jest członkiem Unii Europejskiej i choćby z tej racji winna przestrzegać praw mniejszości narodowych, ale jak widać, łamie je w biały dzień. Co na to minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski?
Polska flaga
/PAP/Leszek Szymański /PAP

Wczoraj, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, doszło do znamiennych wydarzeń. Pierwsze miało miejsce w stolicy Litwy. Pani Lila Kiejzik, animatorka tamtejszego Polskiego Studia Teatralnego, odznaczona za swoją działalność społeczną Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, wywiesiła na swoim balkonie polską flagę. Wkrótce do jej mieszkania wkroczyła policja litewska, która nakazała zdjęcie flagi. Pani Kiejzik napisała o tym na swoim profilu na FB:

Szanowni Rodacy, niecałe 15 minut temu do domu przyjechała policja (6. dzielnicowy komisariat m. Wilna) i kazała mi zdjąć flagę polską zawieszoną dzisiaj rano na balkonie. Argumenty, że jest święto Polski, nie pomogły. Tak to się okazuje, że flaga RP jest flagą wrogiego państwa? A mój ojciec, lat 92, tak się cieszył widokiem "polskości". Żal, że tak krótko...

Litwa jest członkiem Unii Europejskiej i choćby z tej racji winna przestrzegać praw mniejszości narodowych, ale jak widać, łamie je w biały dzień. Warto też zaznaczyć, że mniejszość litewska w Polsce ma wszystkie prawa i nikt jej za nic nie szykanuje. Co na to minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski?

Drugie wydarzenie miało miejsce w stolicy Polski. Zgodnie z ceremoniałem państwowym na Wieży Zegarowej Zamku Królewskiego podniesiono uroczyście flagę narodową. Bardzo piękna i doniosła uroczystość z udziałem Pana Prezydenta i Wojska Polskiego. Jednak flaga załopotała na tle koszmarnie zniszczonej elewacji. Odrapane mury, odpadające tynki, Ależ wstyd, bo relacja telewizyjna poszła na cały świat! Kto jest gospodarzem Zamku? Kto za to ponosi odpowiedzialność? Przecież to obiekt, na którego odbudowę składali się Polacy nie tylko z krajów, ale z wielu ośrodków polonijnych.

Na koniec moja prośba do Czytelników. Proszę zwrócić uwagę, czy na siedzibach władz państwowych, samorządowych i organizacji pozarządowych w waszych miejscowościach są wywieszone polskie flagi czy też nie. Prośba nie jest bezpodstawna, bo w ostatnich latach niektóre środowiska, którym ewidentnie nie jest w smak polska państwowość, ów obowiązek ewidentnie lekceważyły. Nie będę podawać nazw, ale wszyscy domyślają się o kogo chodzi.
Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Polski duchowny katolicki, publicysta, działacz społeczny, historyk Kościoła, działacz opozycji antykomunistycznej w okresie PRL.

Teksty publikowane w dziale BLOGI RMF 24 są prywatnymi opiniami autorów

...

Nie pierwszy raz z nimi jest smrod... To sa bubki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:59, 11 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Polska krytykowana w raporcie Grupy Roboczej ONZ

Polska krytykowana w raporcie Grupy Roboczej ONZ

1 godz. 18 minut temu

Polska jest krytykowana w raporcie Gruby Roboczej ONZ (UPR Working Group), dotyczącym przestrzegania praw człowieka. Polskie MSZ twierdzi jednak, że na przedwczorajszym przesłuchaniu - "wbrew spekulacjom medialnym" - "Polska nie spotkała się z falą krytycznych uwag".
Zdj. ilustracyjne
/li muzi /PAP/EPA


Z raportu, do którego dotarła nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon, wynika jednak coś innego. Aż 15 krajów wzywa Polskę do zapewnienia niezależności sądownictwa i dostosowanie się do rekomendacji Komisji Weneckiej w sprawie TK. Krytykują Polskę nie tylko kraje UE, ale także Stany Zjednoczone, Kanada, Szwajcaria czy Ukraina.

Niezależność sądownictwa zalecają Warszawie nawet takie kraje jak Gwatemala czy Chile. Natomiast Niemcy, Szwecja, Szwajcaria, Watykan i Francja apelują o wolność mediów.

Są także bardziej kontrowersyjne zalecenia, jak np. wzywanie do zapewnienia dostępu do "legalnej i bezpiecznej aborcji" (zalecają to np. Kanada, Słowenia i Holandia), czy wniosek Rosji o śledztwo w sprawie niszczenia pomników sowieckich wyzwolicieli spod niemieckiej okupacji.

Kraje skandynawskie - jak Norwegia i Finlandia - upominają się z kolei o swobodę działania organizacji pozarządowych.

Raport jest w zasadzie streszczeniem wypowiedzi krajów ONZ z 9 maja.

(az)
Katarzyna Szymańska-Borginon

...

I Ruscy w skladzie tych praworzadnych? Ewidentnie ponury kabaret...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:00, 07 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Zbrodnia katyńska
Fotoreportaże
Rosjanie znów podważają swą odpowiedzialność za zbrodnię katyńską
Rosjanie znów podważają swą odpowiedzialność za zbrodnię katyńską

1 godz. 6 minut temu

"Jest szereg wątpliwości, że na rozkaz Stalina NKWD zamordowało blisko 22 tysiące polskich oficerów, policjantów i urzędników w Katyniu w 1940 roku" - takie twierdzenia padały podczas konferencji rosyjskiego Towarzystwa Wojenno-Historycznego - donosi moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec.
W Rosji pojawiły się kolejne głosy podważające odpowiedzialność Moskwy za zbrodnię katyńską
/Przemysław Marzec /Archiwum RMF FM


Podczas spotkania poświęconego polsko-rosyjskiej historii wiele razy padały stwierdzenia, że zbrodnia katyńska to sprawa niejednoznaczna.

Mam swoją wersję wydarzeń katyńskich, tam wszystko jest niejednoznaczne. To najważniejsze mówić, że to niejednoznaczne - mówili historycy Aleksandr Zdanowicz i Siergiej Czerniachowski. Dyrektor naukowy towarzystwa Michaił Miagkow przekonywał, że obecnie polska historyczna polityka jest "całkowicie skierowana przeciw rosyjskiej interpretacji faktów historycznych". Padały stwierdzenia, że "w Polsce historia to oręż do walki z Rosją i jest na usługach polityków".

Rosyjskie Towarzystwo Wojenno-Historyczne jeszcze w tym roku chce otworzyć w Katyniu muzeum ukazujące "prawdziwą historię" stosunków z Polską. Na czele organizacji stoi minister kultury Władimir Miedinski, twierdzący, że w naszym kraju istniały obozy koncentracyjne dla jeńców bolszewickich po 1920 roku.

Towarzystwo utrzymuje również - wbrew badaniom polskich i rosyjskich historyków - że z polskich obozów nie wróciło kilkadziesiąt tysięcy czerwonoarmistów. W rzeczywistości w polskiej niewoli, głównie z powodu chorób, zmarło kilkanaście tysięcy radzieckich jeńców.

...

Akurat nam zalezy co ruskie rzygi maja do powiedzenia. Zera. POCHOWOJACIE W KONCU OFIARY! MILIONY KOSCI WALAJĄ SIE PO CALYM KRAJU NIE POCHOWANE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:18, 09 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Takiej okazji rosyjska propaganda nie mogła przepuścić. "Polacy chcą odebrać Wilno i Lwów"
Takiej okazji rosyjska propaganda nie mogła przepuścić. "Polacy chcą odebrać Wilno i Lwów"

Dzisiaj, 9 sierpnia (12:49)

Polacy dążą do rozbioru Ukrainy, chcą zaanektować Lwów - grzmi w ostatnich dniach rosyjska propaganda. W rosyjskich mediach, m.in. politycznych talk-shows, pojawiają się również głosy, że Warszawa chce odebrać Wilno. To pokłosie kampanii polskiego MSWiA "Zaprojektuj z nami Polski Paszport 2018", która ma na celu wyłonienie motywów, jakie znajdą się w nowym dokumencie: wśród propozycji znalazły się Ostra Brama w Wilnie wraz z obrazem Matki Boskiej i Cmentarz Orląt Lwowskich. Kampania spotkała się już zresztą z oficjalnymi protestami ze strony Litwy i Ukrainy.
W przyszłym roku ma pojawić się nowy wzór polskiego paszportu z szatą graficzną upamiętniającą 100-lecie Niepodległości Państwa Polskiego. Tego roku również ważność straci 1,3 mln polskich paszportów
/Darek Delmanowicz /PAP

Jak komentuje moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec, w propagandowych przekazach w rosyjskich mediach chodzi bez wątpienia o wywołanie kłótni i chaosu.

Cel - jak zauważa nasz dziennikarz - jest jasny: przekonać Ukraińców, że Polacy to wrogowie.
Projekt nowego polskiego paszportu budzi emocje. Jest reakcja MSZ Ukrainy

To nie my, to Polacy na swoich paszportach przedstawiają Lwów - grzmiał jeden z prowadzących na antenie rządowej telewizji Rossija 24, a znany z antypolskich poglądów komentator Witalij Trietiakow przekonywał: Wszyscy wiedzą, że Polacy uważają Ukraińców albo żyjących na tym terytorium za ludzi gorszego sortu.

Nie są to - jak podkreśla Przemysław Marzec - głosy odosobnione.
Polacy głosują, Litwa i Ukraina protestują

W przyszłym roku ma pojawić się nowy wzór polskiego paszportu z szatą graficzną upamiętniającą 100-lecie Niepodległości Państwa Polskiego.

Kampania MSWiA "Zaprojektuj z nami Polski Paszport 2018" wystartowała pod koniec lipca: na stronie [link widoczny dla zalogowanych] trwa głosowanie, w którym internauci mają wskazać motywy, jakie znajdą się w nowym paszporcie. Wśród pozycji są postaci, wydarzenia, miejsca i symbole związane z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Głosowanie potrwa do 10 września.
MSWIA o projekcie nowego paszportu: Ostateczna decyzja we wrześniu

Sześć spośród 13 najbardziej popularnych motywów znajdzie się w nowym paszporcie. Ponadto w dokumencie znajdzie się - oprócz tych sześciu - 13 innych motywów wskazanych przez specjalny zespół.

Kampanię oprotestowały już Litwa i Ukraina.

Wiceszef litewskiego MSZ-etu Neris Germanas podkreślił, że Ostra Brama wraz z obrazem Maryi znajdują się na terytorium Litwy, i oświadczył, że ich wizerunki nie powinny znajdować się na oficjalnych dokumentach innego państwa.

Rzeczniczka ukraińskiego MSZ-etu Mariana Beca oświadczyła natomiast, że Ukraina wyraża zdecydowany protest przeciwko zamiarowi umieszczenia na nowych polskich paszportach rysunku kaplicy z terytorium polskiego cmentarza wojskowego na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie.


(e)
RMF FM/PAP

...

Cymbały z Lietuwy gdyz Litwą tego absurdu nazwac nie mozna probuja nawet zagrac Matką...

Ale ciemnota ale prostactwo. W ogole nie wiadomo o co im chodzi? Ruskich sluchaja w koncu? To glupcy. Z idiotami nie mozna sie zadawac. Moze wolą Ruskich. Ruscy szanuja inne narody nie to co polski agresor. Debile...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:50, 14 Lis 2017    Temat postu:

Były rzecznik Hillary Clinton ds. zagranicznych. Jesse Lehrich, komentując Marsz Niepodległości, który 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy, nazwał Polaków nazistami, napisał: "60 tysięcy nazistów maszerowało w Warszawie".

...

Tylko ryj obić za zniewagi dla Polski. Syjonisci to najgorsze plugawe męty.

Nie ma watpliwosci ze rozkrecili prowokacje.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 11:51, 14 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:35, 14 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
PFN: Określenie uczestników Marszu Niepodległości „nazistami” jest skandaliczne
PFN: Określenie uczestników Marszu Niepodległości „nazistami” jest skandaliczne

Wczoraj, 13 listopada (21:59)

Polska Fundacja Narodowa z dużym niepokojem zauważa informacje pojawiające się w niektórych mediach, przedstawiające Marsz Niepodległości jako marsz "nazistów" - poinformowała PFN. Podkreśliła, że określanie uczestników Marszu "nazistami" jest skandaliczne, a także wymaga sprostowania oraz przeprosin.
Uczestnicy Marszu Niepodległości 2017 na Moście Poniatowskiego w Warszawie
/Paweł Supernak /PAP


Polska Fundacja Narodowa z dużym niepokojem zauważa informacje pojawiające się w niektórych mediach, przedstawiające Marsz Niepodległości jako marsz "nazistów". Takie odwrócenie pojęć jest dezinformacją, godzącą w dobre imię Polski i będącą dla Polaków obrazą. W Marszu nie uczestniczyli faszyści czy naziści - brali w nim udział Polacy cieszący się wolnością odzyskaną w 1918 roku po latach zaborów, ponownie zaś w 1989 roku po okresie okupacji niemieckiej i zniewolenia przez Związek Sowiecki - podano w poniedziałkowym oświadczeniu.

Dodano, że w "Polsce praktycznie każda rodzina została dotknięta niemieckim nazizmem i sowieckim komunizmem". Wielu spośród maszerujących, to kombatanci, którzy walczyli z obydwoma totalitaryzmami oraz potomkowie tych, którzy zginęli z rąk niemieckich nazistów, sowieckich i polskich komunistów". Polska Fundacja Narodowa uważa, że określenie uczestników Marszu "nazistami" jest rzeczą skandaliczną, wymagającą sprostowania i natychmiastowych przeprosin - czytamy.

...

A wrecz winni powinni siedziec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 14 z 21

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy