Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
W Katarze pełno problemów !
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:29, 28 Lip 2012    Temat postu: W Katarze pełno problemów !

Epidemia otyłości dotarła do Kataru

W ciągu ostatnich dwudziestu lat ilość otyłych Katarczyków przekroczyła 70 proc. społeczeństwa. By temu przeciwdziałać, rząd zamierza nawiązać współpracę z Amerykanami - informuje aljazeera.com.

Gdy tylko rozpoczyna się święty miesiąc Ramadan, Ad-Dauha, stolica Kataru, jak każde szanujące się muzułmańskie miasto od świtu do zmierzchu przestaje publicznie jeść.

Dla wielu mieszkańców tego pustynnego kraju wytrwanie w poście przez cały dzień, podczas gdy temperatury sięgają 47 stopni Celsjusza, stanowi spore wyzwanie. Do zachodu słońca to czas cichej refleksji i pomagania potrzebującym, a potem rodzinna uczta zwana "iftar", podczas której głód i pragnienie zaspokaja się przy suto zastawionym stole.

Podczas posiłków między postem, (drugim takim jest "suhur" spożywany rano) zjada się ogromne porcje często podwajające ilość spożywanego jedzenia w ciągu świętego miesiąca, co w zeszłym roku już pierwszego dnia doprowadziło do hospitalizowania 128 osób z powodu problemów żołądkowych.

Według Światowej Organizacji Zdrowia 73 proc. mężczyzn i 70 proc. kobiet w Katarze ma nadwagę.

Niecałą dekadę temu jednie 45 proc. kobiet w Katarze cierpiało na nadwagę, ustępując miejsca jednie Egiptowi z 46 proc. poziomem otyłości w tej grupie. Badania z 2006 roku pokazały, że 29 procent dzieci pomiędzy 12 a 17 rokiem życia ma nadwagę.

Jak w wielu innych małych, ale bogatych w zasoby naturalne krajach, Katarczycy przenieśli się z fizycznie wyczerpującego życia na pustyni do niesamowicie bogatych i rozwijających się miast w ciągu jednego pokolenia. Podstawowym skutkiem jest wzrost ilości jedzenia pochodzącego z importu, sieci fast foodów oraz jedzenia "na telefon". Konkurencją jest wzrost liczby inicjatyw mających na celu budowanie zdrowego społeczeństwa.

Podczas ostatniej konferencji na temat zdrowia, Ellen Wartella, profesor psychologii, rozwoju i polityki społecznej na Uniwersytecie w Northwestern zasugerowała, że współpraca amerykańsko-katarska może wpłynąć na walkę z otyłością.

- Amerykańskie doświadczenie i fakt, że Katar jest bardzo skoncentrowany na czynnikach środowiskowych przyczyniających się do otyłości, są dobrymi powodami dla rozpoczęcia wspólnych badań – twierdzi Wartella. – Musimy współpracować i zaprojektować jakieś rozwiązania. Podejście jednostkowe nie wystarczy, by poradzić sobie z kryzysem otyłości. Na sympozjum zorganizowanym przez Sidra Medical and Research Centre w Ad-Dauha profesor przekonywała do wprowadzenia obowiązku informowania o zawartości składników odżywczych na opakowaniu produktów, tak jak ma to miejsce w Europie i Ameryce Północnej.

Oprócz tych rozwiązań, Wartella zwraca uwagę na potrzebę zorientowania na rodzinę w kwestii zwalczania otyłości. Kampania informacyjna o zdrowym sposobie żywienia miałaby być skierowana do młodych matek.

Sheikh Mohammed Hamad J Al Thani – dyrektor departamentu zdrowia publicznego w Najwyższej Radzie Zdrowia w Katarze proponuje implementację niektórych rozwiązań, które przyjęły się w Stanach: zakaz obrotu sztucznymi napojami w szkołach i stopniowe wycofywanie z użycia tłuszczów trans w posiłkach serwowanych przez instytucje publiczne.

Narodowa Strategia Zdrowia wprowadzona dwa lata temu i mająca zakończyć się w 2016 roku wykorzystuje wszelkie dostępne inicjatywy. Pierwszym z "szybkich wygranych" ma być upewnienie się, że we wszystkich restauracjach typu fast food skład posiłków i ilość kalorii jest wyszczególniona i dostępna. Pięcioletni raport nie uwzględnia jednak szkół w swoich inicjatywach. Najgorsze jest to, że Katar nie dysponuje pełnymi i aktualnymi danymi na temat dbania o zdrowie i choć nie ma wątpliwości, że otyłość stanowi problem, to nie wiadomo jak i czy zmiana diety zostanie odebrana przez społeczeństwo.

>>>>

Jak widzicie rpa czyni z ludzi wieprze . Jak widac bynajmniej kraje naftowe nie sa szczesliwe . Widzicie tutaj gleboka madrosc Biblii ...
Ostad w trudzie bedziesz pracowal ! To nie jest zlosliwa kara . Niestety na skutek grzechu pierworodnego jak czlowiek nic nie robi to schodzi an poziom zwierzaka . To nie tyle kara co smutna koniecznosc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:44, 01 Sty 2013    Temat postu:

Róże z pustyni

Dla emira Kataru żaden pomysł nie jest zbyt szalony. Ostatnio ma w planach stworzyć rolnictwo zdolne wyżywić jego państewko. Uprawianie pustyni zaczął od kwiatów.

Wśród piasków, około trzydziestu kilometrów na zachód od Dohy, Jean-Pierre Moreau uprawia kwiaty. Róże, mieczyki, anturium, chryzantemy… Na prośbę emira Kataru, Hamida Ben Khalifa Al-Thaniego ten Francuz zapewnia produkcję czterech milionów kwiatów rocznie, zatrudniając sześćdziesięciu pracowników, przybyłych głównie z Nepalu i Indii.

Wnętrza rozciągających się na przestrzeni 55 tysięcy m kw. szklarni Roza Hassad w niczym nie przypominają otaczającego je kamiennego pejzażu smaganego ciepłym wiatrem. Precyzyjny komputerowy system co 30 sekund sprawdza, czy w każdym ze szklanych budynków panuje wilgotność i naświetlenie odpowiednie dla danego gatunku kwiatów. W jednych mamy mikroklimat taki jak w Holandii, w innych – jak w tropikach.

Rośliny, posadzone w podłożu powstałym z odpadów orzechów kokosowych lub na bazie minerału pochodzenia wulkanicznego, podlewane są wodą czerpaną z głębokości stu metrów, odsoloną i wzbogaconą w konieczne do ich rozwoju odżywcze składniki. Roza Hassad jest państwową spółką stworzoną po to, by zmniejszyć import kwiatów do tego małego państwa.

Ile to przedsięwzięcie kosztuje? Jean-Pierre Moreau woli nie zatrzymywać się przy cyfrach. W Katarze żaden projekt nie zdaje się zbyt szalony, bo pieniądze nie są żadną przeszkodą. Kwiaty są dla Moreau tylko “pewnym etapem”. – Mając odpowiednie środki i wysokie technologie możemy wyhodować tu pomidory, papryki i wszystkie inne warzywa – utrzymuje Francuz, któremu udawało się już hodować sałatę w najbardziej ekstremalnych warunkach.

Jaki więc będzie kolejny etap? Tego się jeszcze nie dowiemy. Bezpieczeństwo żywnościowe należy do najważniejszych punktów strategii rządu Kataru, zarysowanej w planie “Wizja 2030”. Ponad 90 procent produktów spożywanych przez dwa miliony mieszkańców kraju (z czego tylko 300 tysięcy stanowią Katarczycy) pochodzi z importu. Żeby to stwierdzić wystarczy wybrać się na wielki targ w stolicy emiratu. Do wielkich hal zjeżdżają ciężarówki z bakłażanami z Arabii Saudyjskiej, jabłkami z Libanu i Chin, pomidorami z Holandii, bananami z Filipin, truskawkami z Egiptu… Tak samo wygląda sytuacja z rynkiem mięsa i zbóż.

– Nie wyobrażamy sobie naszego rozwoju bez zabezpieczenia zasobów żywnościowych. Jesteśmy zwolennikami handlu międzynarodowego, ale zdajemy sobie sprawę z globalnego ocieplenia i jego konsekwencji dla rolnictwa. Istnieje groźba, że niektóre kraje będą w przyszłości musiały ograniczyć eksport, a zatem nie możemy pozostawać wciąż tak uzależnieni – tłumaczy Fahad Ben Mohammed Al-Attiya, prezes Qatar National Food Security Programme (QNFSP).

Do programu tego, rozpoczętego w 2008 roku, zaangażowano bataliony międzynarodowych ekspertów. W ciągu najbliższych miesięcy ma zostać dopięty, a w 2014 mają już być widoczne skutki jego wprowadzenia. – Nie inwestowaliśmy przez dwadzieścia lat. Nasze rolnictwo stosuje przestarzałe metody. Wydajność jest bardzo niska. Dużą część zbiorów tracimy w czasie magazynowania. Musimy zwiększyć kompetencje, rozwijać wykształcenie, unowocześniać technologie. Wiele osób uważa, że to nierealistyczne. Ale ja sądzę, że to rewolucja – zapewnia Al-Attiya. Uważa, że możliwe jest wytwarzanie w Katarze 60 procent potrzebnych tam produktów spożywczych.

Brak słodkiej wody można obejść budując nowe fabryki odsalania. Zdaniem Al-Attiyi będą one mogły działać na energię słoneczną, bez korzystania z paliw kopalnych. – Około 1400 funkcjonujących w emiracie gospodarstw zużywa dziennie 700 tysięcy m3 wody. Lecz ta czerpana spod ziemi woda staje się coraz bardziej słona. Dzięki naszemu programowi będziemy uzyskiwać jej pięć razy więcej – wyjaśnia Patrick Linke, dyrektor techniczny QNSFP. Czy opłaca się wykorzystywać energię słoneczną, skoro litr oleju napędowego kosztuje tam zaledwie jedną piątą euro?

Pytane o koszty i sposób finansowania tych nowych pomysłów władze wypowiadają się mgliście. Postawienie na produkcję lokalną nie oznacza, że Katar rezygnuje ze swojej dotychczasowej polityki zakupu zagranicznych ziem. – Będziemy to robić dalej, takie mamy potrzeby. Ale za każdym razem zwracamy uwagę, czy prawa własności tamtejszej ludności, tamtejszych rolników są przestrzegane. Chodzi o inwestycje, nie o zagarnianie ziem – zapewnia Al-Attiya.

4 grudnia w stolicy Kataru prezes QNFSP nagrodził najlepsze projekty inicjatywy “Ziemia dla życia” wspierane przez Konwencję ONZ w sprawie zwalczania pustynnienia. Przypomniał, że jego kraj ma ambicje stworzenia “globalnej unii stref pustynnych”, zakładającej wzajemną pomoc państw członkowskich. Ma to być “coś w rodzaju NATO bezpieczeństwa żywnościowego”. Obecne na spotkaniu kraje afrykańskie przyjęły ten pomysł z dużym zainteresowaniem. Zobaczymy, co z tego wyniknie.

Laurence Caramel

....

Bardzo piekne przedsiewziecie ! Brawo ! Przydaloby sie stworzyc jakies sztuczne rzeki . Utwardzic koryto aby woda nie wsiakala . Moze by oczyszczac slodka wode ktora zuzywaja ludzie i puszvzc tymi korytami a ludzie piliby nowa ? Wokol rzek powstalo by rolnictwo ? I parki i laski ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:38, 25 Lut 2013    Temat postu:

Katar: 15 lat, a nie dożywocie, dla poety za krytykę emira

Sąd apelacyjny w Katarze skrócił do 15 lat więzienia wyrok dla poety oskarżonego o krytykowanie emira i podżeganie do obalenia władz. Sąd pierwszej instancji trzy miesiące temu skazał poetę na dożywocie.

Mohammed al-Adżami w swoich wierszach chwalił Arabską Wiosnę, która obaliła czterech dyktatorów krajów arabskich, często przy wsparciu finansowym ze strony Kataru - bliskiego sprzymierzeńca Stanów Zjednoczonych, popierającego również rebeliantów w Syrii. Jednocześnie pozwolił sobie na krytykę monarchii absolutnej w Katarze i pisał o "szejkach zajmujących się grą na PlayStation".

W swoich wierszach wyraził nadzieję, że przemiany dosięgną innych krajów arabskich, ponieważ "w obliczu represyjnej elity wszyscy jesteśmy Tunezją".

W 2010 roku zamieścił w internecie utwór, w którym wymieniał konieczne cechy dobrego przywódcy politycznego.

Ugrupowania broniące praw człowieka oceniały, że wyrok dla Adżamiego jest przejawem hipokryzji władz tego państwa w Zatoce Perskiej, które udzieliło poparcia rewoltom społecznym poza granicami - w Egipcie, Tunezji i Jemenie, a także natowskiej interwencji w Libii - a które tłumi swobodę wypowiedzi u siebie.

Prawnik poety zapowiedział złożenie apelacji w sądzie najwyższym. Adwokat Nadżib al-Naimi oświadczył, że sprawa ma charakter polityczny i chodzi o to, by pokazać Katarczykom, "że każdy, kto otworzy usta, będzie potraktowany w taki sam sposób".

????

OOO . A co to za potwornosci ! ZADAMY WOLNEGO KATARU !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:57, 24 Kwi 2013    Temat postu:

Mundial 2022 okupiony krwią i wyzyskiem


Do Kataru "pakietami" sprzedawani są pracownicy z Indii, Pakistanu czy Bangladeszu, którzy tworzą gigantyczne obozy pracy, a w nich wszędzie wyczuwalny zapach potu, odchodów i przypraw. To oni przygotowują Katar na Mistrzostwa Świata w Piłce Możnej w 2022 roku. Przy budowie infrastruktury na mundial życie stracić może więcej robotników niż piłkarzy zagra na boisku.

9 nowych stadionów, 55 tys. miejsc noclegowych oraz most łączący Bahrain i Katar. Wszystko po to, by spektakularnie zaprezentować się podczas mundialu w 2022 roku. "Arabskie marzenie" może spełnić się tylko wtedy, gdy będą chętni pracownicy, ale tych w samym Katarze brakuje, dlatego ściągani są tam masowo pracownicy z całej Azji.

Do swojego raju na ziemi przyjeżdżają głównie z Nepalu, Indii, Bangladeszu i Sri Lanki. Chcą budować nowy, lepszy Katar. Wierzą, że siła ich rąk przyczyni się do spektakularnego widowiska, jakim będzie Mundial w 2022 r.

Na miejscu dowiadują się, że ich wyobrażenie ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Trafiają do obozów pracy, mieszkają w barakach bez bieżącej wody. Jedyne, na co mogą liczyć to wynagrodzenie, które i tak wysyłają do swoich rodzin.

Jak wygląda obraz dumnego Kataru na 9 lat przed mundialem?

Luksus. Wersja pracownicza

Od wielu lat poza poranną kawą i wieczorną fajką wodną Arabowie z zatoki najbardziej uwielbiają piłkę nożną. Kawiarnia bez telewizora i transmisji meczu to lokal, który od razu może się zamknąć. W sklepach można nawet znaleźć tak zwane "arafatki" we wzór piłki.

Ci bogatsi szejkowie kupują całe kluby sportowe jak Paris Saint-Germain. W innych klubach niewiele się mówi o pakietach kontrolnych, ponieważ obowiązuje "dyplomacja sportowa".

To właśnie piłkarskie szaleństwo ściąga nad Zatokę Perską tysiące pracowników, którzy mają zbudować futbolowe imperium. Często ryzykują życie, ale zarabiają kilkukrotnie więcej niż w swoich krajach. - Chcemy razem budować Katar. Tutaj jest najlepsze miejsce na świecie - mówi Khamil, pracownik z Pakistanu. Jest przekonany, że niespodziewana wizyta gościa w obozie pracowniczym, to kontrola z korporacji, w której pracuje. Dopiero po kilkunastu minutach zaczyna się oswajać i swobodnie mówić.

- Mieszkałem w Islamabadzie. Mój kuzyn wyjechał do Emiratów, na budowę. Kiedyś zadzwonił i zapytał czy i ja bym tutaj nie chciał przyjechać. Ale mam zabrać jeszcze kilku znajomych. Zgodziłem się, bo obiecywali 10 dolarów za godzinę. Po tygodniu przyszedł do mnie pośrednik, wszystko załatwił i kazał się stawić z moimi znajomymi w Karaczi za miesiąc - rozpoczyna opowiadać Khamil.

- Na wybrzeżu czekał na nas transportowiec. Ok. 200 osób zapakowano do baraków i popłynęliśmy do Bahrajnu. Tam nas rozładowali i każda z grup trafiła do innego państwa i miasta. W 15 osób trafiliśmy do Khor, później do Dohy. Inni skończyli w Emiratach lub zostali w Bahrajnie - dodaje.

Doba Khamila zaczyna się wraz ze wschodem słońca, a kończy przed zachodem. Z wcześniej zdeklarowanych 10 dol. za godzinę, dostaje 6 dol. dniówki. Resztę zabierają pośrednicy i właściciele osiedli robotniczych, za jedzenie, spanie i wodę.

Drugim pracownikiem, którego historie udało nam się poznać jest Majer, także Pakistańczyk. W ad-Dauha jest od 2 lat. Nad zatokę przybył z rejonu Kaszmiru. Pracuje przy stadionie "Port", przyszłej wizytówce Mundialu. Mieszka w obozie niedaleko przyszłego stadionu, ma do dyspozycji kuchenkę gazową, telewizor i wodę.

- Jest ciężko, bardzo ciężko. Pracujemy cały dzień, czasami w nocy. Nie mamy wolnego. Jak tutaj jechałem, słyszałem, że są urlopy, przepisy dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego. Teraz nie mam paszportu. Mam go dostać za 2 lata, jak skończę kontrakt - mówi wychudzony mężczyzna.

Zdecydował się na pracę w ciężkich warunkach, ponieważ w jego regionie w ogóle jej nie ma. Za tygodniówkę może utrzymać przez pół roku rodzinę w Pakistanie. Obecnie dostaje tylko część tej pensji - 10 dol. tygodniowo, połowa od razu, druga ma być wypłacona, jeśli będzie "dobrze wykonywał swoją pracę".

- Mam 25 lat, ale czasami nie jestem w stanie tutaj pracować. Temperatura sięga nawet 60 stopni. Dzięki Bogu jakoś wytrzymuję. W domu na mnie czeka żona i dwóch synów. Jak po czterech latach przyjadę, to akurat będę miał na nowy dom i zapłacę za szkołę chłopcom. I tak dziękuję Bogu, że jest taka praca. W Pakistanie, jeśli bym dostał, to taką, za dolara dniówki, tutaj mam 5. Wiem też, że niektórzy nie wytrzymują i uciekają, ale co dalej? - zastanawia się.

Na pytania o wypadki i zgony na budowie robotnicy nie chcą odpowiadać. Twierdzą, że to nie ich interes i "im się nic nie stało".

Jedyna ambasada, która prowadzi statystyki, to ambasada Nepalu. Jak podaje, w ubiegłym roku, na budowie zmarło 119 osób, dodatkowe 103 dostały zawału po pracy. Niemiecki dziennik "Bild" przewidywał niedawno, że przy budowie infrastruktury na mundial życie straci więcej robotników niż piłkarzy zagra na boisku (736).

Prestiż. Wersja rekrutera

W styczniu 2012 r. Hassan al-Thawadi, sekretarz przy FIFA 2022 powiedział: "tutaj, w kraju są problemy związane z pracą, ale Katar deklaruje reformy. Będziemy wymagać od kontraktorów klauzuli zapewniającej przestrzeganie standardów pracy". Po 16 miesiącach od tego momentu Katar nawet nie zbliżył się do poprawiania bezpieczeństwa pracy dla mieszkańców, głównie z Azji.

- Pot, odchody i przyprawy. To pierwsze skojarzenie, które pamiętam z wizyty w osiedlu pracowniczym. Smród niesamowity. Naprawdę dramat - zaczyna opowiadać Marcin Cholewa, pracownik firmy rekrutacyjnej z Kataru.

- Byłem tylko dwa razy w "miasteczku", ale nigdy tego nie zapomnę. W jednym pokoju, około dwudziestometrowym, mieszka 9 osób. Wewnątrz trzypiętrowe łóżka, stolik, radio. Na taki kamping dla 200 osób jest jeden duży zbiornik wody na środku obozowiska. Jak się skończy zapas, trzeba czekać do następnego dnia. Zazwyczaj wody brakuje już podczas porannego śniadania. O kąpieli nawet się nie myśli, bo praca trwa od świtu do zmierzchu. Później słucha się radia i idzie spać - opisuje Marcin Cholewa.

Marcin pracuje od trzech lat przy rekrutacji pracowników z Europy i Stanów Zjednoczonych, głównie inżynierów. Dzięki kolegom z branży doskonale poznał problem, z jakim boryka się Katar od chwili przyznania mu organizacji Mundialu w 2022 r.

- Początkowo nikt nie wierzył, że Katar zorganizuje Mundial. Kiedy przyszły deklaracje, że wybudują 9 stadionów, drogi, hotele i obniżą temperatury w centrach treningowych o 20 stopni C., okazało się, że brakuje rąk do pracy. Wtedy nie było nawet ustanowionego prawa pracowniczego. Do tego związki zawodowe to jakaś abstrakcja. Wraz z pierwszymi kontraktami i pod naciskiem obywatelskich organizacji międzynarodowych, budowlane korporacje zarzekały się, że sami wpłyną na władze odnośnie prawa pracy. Mój klient nawet podpisywał deklaracje, ale niewiele z tego wyszło. Tam po prostu system niewolniczy jest wpisany w kulturę. Istnieje zasada sponsoringu, czyli płaci się bardzo uznaniowo - mówi dalej.

A od trzech lat, jak twierdzi nasz rozmówca, ludzi dostarcza się "pakietami", niczym hurtowe zamówienia w sklepie spożywczym, bo rotacja w tej pracy jest bardzo wielka.

- Organizator w Indiach czy Pakistanie ma zagwarantować 100 osób w jednym transporcie i dostarczyć do przedstawiciela korporacji w ad-Dauha. Na papierze. Ten podpisuje dokument nijako zapraszający, gdzie zapewnia nocleg, wyżywienie i opłaty. Ale nie ma nic o wynagrodzeniu, bo tutaj obowiązuje system dobrowolnej płacy. Przynajmniej dla tych najbiedniejszych, bo Europejczycy traktowani są po królewsku - kończy Cholewa.

Al-Mulla, podsekretarz pracy w Katarze obiecywał, że systemy sponsoringu zostaną zastąpione, na takie, gdzie umowa podpisana będzie przez obie strony oraz, że "umowa będzie określać prawa i obowiązki stron i będzie nakładać konkretne treści, które cudzoziemcy będą musieli szanować". Jednak niejasne pozostaje, w jaki sposób taki system ma zastąpić przepisy imigracyjne, które obecnie tworzą system sponsoringu, łączącego rezydenturę pracownika w kraju z konkretnym pracodawcą. Przez to mieszkańcy biedniejszych regionów świata wykorzystywani są jak najtańsza siła robocza i nigdy nie wiedzą, ile dokładnie zarobią w danym miesiącu.

94 = 194 proc. normy

Według spisu powszechnego legalni imigranci stanowią 47 proc. wszystkich mieszkańców niewielkiego Kataru, ale według raportu Human Right Watch, wszystkich pracowników zagranicznych może być nawet 94 proc.

Ci, których nie ma na oficjalnych, rządowych listach najczęściej przebywają w obozach pracy. W najlepszym przypadku po zakończeniu kontraktu wrócą do swoich rodzin bogatsi o kilka tysięcy dolarów. W najgorszym, nie wrócą wcale.

*rozmowy z robotnikami w Katarze zrealizowane dzięki uprzejmości Marcina Cholewy

....

Hanba ! Co oni wyprawiaja ! To sa ludzie !
Tutaj widzicie ze prawa czlowieka sa tylko w chrzescijanstwie . Inne cywilizacje nie wiedza nawet o co chodzi .
To musi sie skonczyc natychmiast ! Trzeba wybudowac porzadne osiedla !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:19, 25 Cze 2013    Temat postu:

Emir Kataru przekazuje władzę swojemu synowi

Emir Kataru szejk Hamad ibn Chalifa as-Sani poinformował we wtorek, że podjął decyzję o abdykacji i przekazaniu władzy następcy tronu, swojemu synowi szejkowi Tamimowi.

"Nadszedł czas, żeby otworzyć nową kartę" historii i "przekazać odpowiedzialność (za państwo) nowemu pokoleniu" - powiedział władca katarskiego państwa w transmitowanym przez telewizję orędziu do narodu.

- Zwracam się dziś do was, żeby ogłosić, iż przekazuję władzę szejkowi Tamimowi. Jestem absolutnie przekonany, że interes państwa i dobrobyt jego obywateli będą jego priorytetem - ogłosił emir.

Zgodnie z konstytucją z 2005 roku, Katar jest dziedziczną monarchią konstytucyjną. Głową państwa, dysponującym pełnią władzy, jest monarcha, który w 1971 roku przyjął tytuł emira.

Szejk Hamad ma 61 lat. Emirem i ministrem obrony jest od 1995 roku, kiedy to doszło do przewrotu pałacowego. Jego abdykacja - jak zauważa agencja AFP - jest pierwszą w historii Kataru i w nowożytnej historii państw arabskich.

Władze Kataru nie podały oficjalnych powodów abdykacji, lecz powszechnie uważa się, że szejk Hamad ma problemy ze zdrowiem - pisze Associated Press, nie podając więcej szczegółów. Według BBC od kilku dni krążyły pogłoski, że Tamim przygotowuje się do objęcia tronu.

Szejk Tamim ibn Hamad ibn Chalifa as-Sani ma 33 lata i będzie najmłodszym władcą tego niezmiernie bogatego kraju Zatoki Perskiej. Katar dysponuje ogromnymi zasobami gazu.

Następcą tronu został ogłoszony przed dziesięciu laty. Systematycznie przez lata umacniał swą pozycję, angażując się w delikatne kwestie polityki wewnętrznej i zagranicznej.

Szejk Tamim jest czwartym synem szejka Hamada i jego drugiej żony, wpływowej Mozy Bint Nasser.

>>>>

Brawo . Odwazna decyzja ! Nie tak jak wampiry Saudyjskie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:56, 29 Wrz 2013    Temat postu:

Skandaliczne warunki pracy podczas przygotowań do mundialu w Katarze

Dziesiątki nepalskich imigrantów zginęło w ostatnich tygodniach w Katarze. Tysiące innych padło ofiarą poważnych nadużyć w pracy - informuje "The Guardian", relacjonując przygotowania Kataru do piłkarskich Mistrzostw Świata w 2022 roku. Według gazety, to drastyczny przykład niewolnictwa XXI wieku.

Jak czytamy, problem dotyczy Nepalczyków pracujących przy budowie stadionów w Katarze. Pracownicy zostali sprowadzeni z biednych wiosek. Dzięki temu Katar zyskał tanią siłę roboczą w przygotowaniach do najbardziej prestiżowej imprezy sportowej na świecie.

Dochodzenie wykazało dowody, że padli oni ofiarą wyzysku i nadużyć czy wręc z niewolnictwa. Według dokumentów ambasady w Doha, co najmniej 44 pracowników zmarło między czwartym czerwca a ósmym sierpnia. Ponad połowa zmarła na zawał serca lub na skutek wypadków w pracy.

Gazeta wskazuje wiele nadużyć przy budowie infrastruktury na Mistrzostwa Świata, np. wstrzymanie pensji i zatrzymanie paszportów robotnikom na wypadek ich ucieczki. Wielu Nepalczyków twierdzi nawet, że nie mieli dostępu do wody. Teraz ok. 30 z nich szuka pomocy w ambasadzie Nepalu w Doha.

"The Guardian" ujawnił także, w jak skandalicznych warunkach pracowali robotnicy. Spali po 12 osób w jednym pokoju, w brudnych hotelach przez co wielu z nich zachorowało. Niektórzy twierdzą, że zostali zmuszeni do pracy bez wynagdrodzenia i musieli żebrać o jedzenie.

Bez dokumentów, pracownicy mają jedynie stasus uchodźców. Z tego powodu, często nie mogą opuścić swojego miejsca pracy z obawy przed aresztowaniem.

Katar ma największy odsetek pracowników z innych krajów, w stosunku do krajowej populacji spośród wszystkich krajów. Ponad 90 proc. robotników to imigranci, z tego 40 proc. to przybysze z Nepalu.

Katar przewiduje zatrudnienie jeszcze ponad półtora miliona pracowników do budowy dróg, hoteli i stadionów. Według niektórych szacunków kraj ten wyda ok. 100 miliardów dolarów na projekty infrastrukturalne.

...

To jest dopiero zdziczenie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:17, 01 Paź 2013    Temat postu:

Katar: niewolnicza praca przy budowie

Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych (ITUC) stwierdziła, że przygotowania do piłkarskich Mistrzostw Świata będą kosztowały życie 4 tys. imigrantów pracujących przy budowie katarskich stadionów, hoteli oraz dróg.

Dziesiątki nepalskich imigrantów zginęło w ostatnich tygodniach w Katarze. Tysiące innych padło ofiarą poważnych nadużyć w pracy – informował "The Guardian", relacjonując przygotowania do piłkarskich Mistrzostw Świata, które odbędą w 2022 roku. Według brytyjskiej gazety, to drastyczny przykład niewolnictwa XXI wieku.

Międzynarodowa Konfederacja Związków Zawodowych stwierdziła, że umiera tam co najmniej jeden pracownik dziennie. Jeśli władze Kataru nie zareagują odpowiednio, liczba zgonów na zakończenie przygotowań do prestiżowej imprezy sportowej wyniesie ok. 4 tys.

- Jesteśmy absolutnie przekonani, że umierają z powodu warunków pracy i życia – mówią przedstawiciele ITUC. Raport został opracowany na podstawie wstrząsających zeznań tamtejszych pracowników.

Jak czytamy, problem dotyczy głównie Nepalczyków pracujących przy budowie stadionów w Katarze, ale czarny scenariusz obejmuje również imigrantów z Indii i Sri Lanki. Pracownicy sprowadzani są głównie z biednych wiosek, warunki mieszkalne w miejscu pracy pozostawiają również wiele do życzenia. Imigranci śpią po 12 osób w jednym pokoju, w brudnych hotelach, przez co wielu z nich poważnie choruje. Niektórzy twierdzą, że zostali zmuszeni do pracy bez wynagrodzenia i musieli żebrać o jedzenie.

Dochodzenie wykazało, że robotnicy padają ofiarą wyzysku oraz nadużyć. Według dokumentów ambasady w Doha, co najmniej 44 pracowników zmarło między czwartym czerwca a ósmym sierpnia. Ponad połowa z nich umarła na zawał serca lub na skutek "wypadków" w pracy.

"The Guardian" opisuje również inne nadużycia, m.in. wstrzymanie pensji czy zatrzymanie paszportów na wypadek ucieczki. Bez dokumentów, pracownicy mają jedynie status uchodźców. Z tego powodu często nie mogą opuścić swojego miejsca pracy z obawy przed aresztowaniem.

Katar ma największy odsetek pracowników z innych krajów, w stosunku do krajowej populacji spośród wszystkich krajów. Ponad 90 proc. robotników to imigranci, z tego 40 proc. to przybysze z Nepalu.

Katar przewiduje zatrudnienie jeszcze ponad półtora miliona pracowników do budowy dróg, hoteli i stadionów. Według niektórych szacunków kraj ten wyda ok. 100 miliardów dolarów na projekty infrastrukturalne.

....

Ohyda .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:29, 17 Paź 2013    Temat postu:

Szokujące doniesienia nt. MŚ 2022 w piłce nożnej

Każdego roku tysiące mieszkańców Azji Płd. szuka zatrudnienia w Emiratach Arabskich marząc o lepszym życiu. Tymczasem przygotowania do Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Katarze ukazują twarde realia, jakie czekają na najemników. FIFA jest mocno zaniepokojona tymi doniesieniami.

Nepalczyk Bide Majakoti dał się namówić na przyjazd do Kataru, bo obiecano mu pracę w warsztacie samochowym. - Okazało się, że już w samym Katarze napędza się i zmusza imigrantów zarobkowych do pracy dla przedsiębiorstw budowlanych - zwierza się mężczyzna wysłannikom Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych (ITUC).

- Musiałem pracować na rusztowaniach na wysokości 100-200 metrów nad ziemią. Mimo że zajęcie było niebezpieczne, menedżerowie nie zważali na to mówiąc, że sami odpowiadamy za swoje bezpieczeństwo - opowiada dalej.

Nepalczyk przyjechał do Kataru z nadzieją szybkiego zarobienia pieniędzy. - By wyjechać, zaciągnąłem wysokoprocentowy kredyt. Tymczasem nie dostałem dotąd żadnego wynagrodzenia, by móc go spłacać. Sprzedałem też ziemię, bo musiałem ratować moją chorą na sercę córkę, która potrzebowała operacji. Teraz siedzę po uszy w długach - tłumaczy nepalski robotnik.

Nielegalny werbunek do pracy

Wielu z 1 mln 200 tys. gastarbajterów w Katarze wykorzystuje się w stopniu, który można określić mianem 'niewolnictwa XXI wieku'- informuje ITUC w swoim sprawozdaniu. Większość robotników z Nepalu, Indii i Bangladeszu nie posiada żadnego wykształcenia zawodowego. Często unikają kontaktu z mediami w obawie przed represjami i groźbą wydalenia z Kataru.

Dramat najemników zaczyna się już przed przyjazdem do Zatoki Perskiej. Przyciśnięci biedą, różnicami społecznymi oraz brakiem pracy w swoim własnym kraju, sprzedają wszystko, co posiadają i zapożyczają się, by uiścić lokalnym agentom ds. migracji opłatę w wysokości od 3 do 10 tys dolarów, informuje Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM).

Pośrednicy działają często nielegalnie. - Wabią nieprawdziwymi obietnicami, by powiększyć swój zysk. Niejednokrotnie fałszują też zezwolenia oraz umowy o pracę - tłumaczy Nandita Baruah, ekspertka ds. migracji zarobkowej oraz handlu ludźmi przy azjatyckiej organizacji Asia Foundation. - Wielu migrantów zdanych jest na takie pośrednictwo, ponieważ nie znają żadnych innych możliwości legalnego wyjazdu z kraju - dodaje.

Tymczasem w kraju, do którego emigrują, dochodzi do poważnych nadużyć. - Nie dostają ani pracy, ani wynagrodzenia, które im obiecano oraz niszczy się umowę o pracę. Niektóre przedsiębiorstwa zabierają też paszporty - wyjaśnia Sharan Burrow, sekretarz generalna ITUC. Przy tym robotnicy muszą niejednokrotnie pracować w bardzo niebezpiecznych warunkach i nie mogą organizować się w związkach zawodowych. Często żyją skoszarowani w przepełnionych obozach, w których panują niehigieniczne warunki. Brak tam nawet wody pitnej, informuje ITUC.

Narastająca krytyka

Stopień nadużyć wobec niewykwalifikowanych pracowników zagranicznych nasila się jeszcze z powodu tzw. systemu kafala (arab. patronat). Zabrania on robotnikom zamiany pracy oraz państwa bez zgody pracodawcy. Prawo pracy w Katarze przewiduje wprawdzie ograniczenie czasu zatrudnienia, zobowiązuje pracodawców do wypłacania adekwatnego wynagrodzenia oraz zapewnienia odpowiednich warunków mieszkaniowych i opieki lekarskiej.

Jednak zdaniem ekspertów katarskie urzędy zbyt rzadko kontrolują przestrzeganie tych przepisów. Jak wynika z tegorocznego sprawozdania Organizacji Praw Człowieka Human Rights Watch, rząd Kataru zatrudnia tylko 150 inspektorów i podczas kontroli nie mają oni żadnego kontaktu z robotnikami. ITUC zarzuca katarskim władzom, że brak jest struktur, które zajmowałyby się rozpatrywaniem zażaleń migrantów zarobkowych. Deutsche Welle zwróciło się do ministerstwa pracy w Doha o ustosunkowanie się do tych zarzutów, nie otrzymało jednak żadnej odpowiedzi.

Zmiany systemu

Eksperci są jednomyślni co do tego, że nadużycia wobec niewykwalifikowanych pracowników zagranicznych dotyczą nie tylko Kataru, lecz także Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu i Malezji.

Tymczasem w Katarze potrzebny będzie w nadchodzącym roku kolejny milion robotników, by kontynuować rozbudowę mundialowej infrastrukrury. Nadita Baruah, ekspertka z Asia Foundation apeluje, że konieczne jest wywarcie na Katar międzynarodowej presji, szczególnie przez kraje, które wezmą udział w MŚ 2022 oraz przez cały świat sportu. - Musimy zadać sobie pytanie, czy sumienie pozwoli nam zagrać na stadionach i objektach, które wzniesiono na krwi robotników migracyjnych - mówi ekspertka.

Srinivas Mazumdaru / Alexandra Jarecka

red. odp.: Elżbieta Stasik

....

Hanba .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:13, 21 Paź 2013    Temat postu:

Katar: sąd kasacyjny podtrzymał 15 lat więzienia za krytykę władz

Sąd kasacyjny w stolicy Kataru, Dausze, podtrzymał w poniedziałek wyrok 15 lat więzienia dla poety oskarżonego o krytykowanie emira i podżeganie do obalenia władz. W lutym sąd apelacyjny skrócił wyrok dożywocia do 15 lat pozbawienia wolności.

- To wyrok polityczny, a nie sądowy - oświadczył adwokat Nadżib al-Naimi, były minister sprawiedliwości Kataru. Dodał, że liczy jeszcze na ułaskawienie swojego klienta przez emira.

Mohammed al-Adżami został aresztowany w listopadzie 2011 roku za utwór stanowiący pochwałę arabskiej wiosny. Autor wyraził w nim nadzieję, że fala społecznych wystąpień dotrze również do monarchii Zatoki Perskiej.

29 listopada 2012 roku został skazany na dożywocie za "zaatakowanie symboli państwowych i podżeganie do obalenia władzy". W procesie apelacyjnym w lutym wyrok skrócono do 15 lat więzienia.

W czasie procesu adwokat przekonywał, że nie ma żadnego dowodu na to, by poeta wygłaszał publicznie utwór, za który został skazany.

....

O to trzeba bedzie bojkotowac Katar za takie numery oraz za bestialskie traktowanie robotnikow .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:57, 24 Mar 2014    Temat postu:

Karzeł gigantem - ostatnie porażki odmienią politykę zagraniczną Kataru?

Polska Zbrojna

Katar to karzeł, który jest gigantem. To niewielkie państwo jest bowiem czymś więcej niż "pustynią z ropą". Katar stawia coraz śmielsze kroki na arenie międzynarodowej, ale też nie uniknął bolesnych porażek. Rodzą one pytanie o przyszłe kierunki polityki zagranicznej tego małego, ale niezwykle silnego emiratu.


Czterdzieści lat temu Katar był w oczach Francuzów niczym więcej, jak tylko "pustynią z niewielką ilością ropy" - stwierdził jakiś czas temu na łamach "Le Point" francuski dyplomata. Ostatnio sytuacja diametralnie się zmieniła. Szajch Hamad ibn Chalifa Al Sani, sprawujący nieprzerwanie władzę w latach 1995-2013, przekształcił 50-tysięczny Katar w jedno z najbogatszych państw na świecie, giganta w przemyśle gazu ziemnego, a także organizatora czołowych imprez sportowych na świecie, w tym piłkarskich mistrzostw świata w 2022 roku.

Wizja, pragmatyzm i gigantyczne fundusze sprawiły, że politycy katarscy zaczęli być bardzo aktywni na scenie międzynarodowej. Zwiększyli współpracę polityczną i wojskową ze Stanami Zjednoczonymi, które zmodernizowały w Katarze dwie wielkie bazy lotnicze (wykorzystywane do ataków na Afganistan oraz Irak) oraz przeniosły tam regionalne centrum dowodzenia. Zaczęli włączać się w mediacje pokojowe od Libanu, przez Palestynę, na Sudanie kończąc.


REKLAMA Czytaj dalej


Przez cały jednak czas Katar lawirował między różnymi stanowiskami, starał się nie stawać po żadnej ze stron. Jak stwierdził jeden z katarskich polityków: - Naszym celem jest uczynienie każdego zadowolonym. Jeśli z jakichś powodów nie możemy tego zrobić, staramy się sprawić, aby każdy był tak samo niezadowolony.

Rosnące aspiracje

Wybuch Arabskiej Wiosny pozwolił Katarowi wejść na wyższy poziom dyplomatycznej gry. W konsekwencji emirat zaczął prowadzić politykę, którą na pierwszy rzut oka można określić jako schizofreniczną. Z jednej strony Katar promuje utrzymanie status quo na swoim podwórku, czyli na obszarze państw Rady Współpracy Zatoki Perskiej (Arabia Saudyjska, Katar, Oman, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt). Z tego powodu udzielił wsparcia zbrojnej interwencji pod wodzą Arabii Saudyjskiej przeciwko protestom szyickich obywateli w Bahrajnie w 2011 roku.

Z drugiej natomiast aktywnie włączył się w zmianę sytuacji poza obszarem państw Rady, żeby osiągnąć ambitny cel - tak pokierować Arabską Wiosną, by nowe rządy uznały jego, a nie Arabię Saudyjską czy nawet Stany Zjednoczone, za swojego głównego sojusznika. Pozwoliłoby to Katarowi jeszcze bardziej zwiększyć międzynarodową pozycję, szczególnie kosztem sąsiedniej Arabii Saudyjskiej, z którą od wielu lat rywalizuje. Państwo to mogło zainwestować niemal nieograniczone fundusze, by zrealizować to marzenie.

Kiedy w 2011 roku w Libii wybuchł konflikt, Katar zaangażował się w niego, głosząc górnolotne hasła o prawie do wolności wypowiedzi i prawach człowieka. Emirat samodzielnie dostarczał wybranym przez siebie zbrojnym grupom broń i amunicję. Wysłał nawet licznych "doradców wojskowych", którzy włączyli się w walkę. Wywołał tym niezadowolenie Stanów Zjednoczonych. Według Waszyngtonu oraz przedstawicieli izraelskich Katar wspierał islamistów i dlatego obecnie w Libii jest tak dramatyczna sytuacja - wybuchła wojna domowa, a fundamentaliści muzułmańscy zyskali niezwykłą siłę.

Złe wybory

Katar aktywnie zaangażował się także w konflikt syryjski. Był jednym z pierwszych państw na świecie, które oficjalnie wystąpiły przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi. Według szacunkowych danych emirat przekazał opozycji pomoc, w tym broń i amunicję, o wartości około 3 mld dolarów. Podobno również w tym wypadku Katarczycy świadomie za partnerów wybrali muzułmańskich radykałów, a nie grupy świeckie. Wydaje się to zrozumiałe - z punktu widzenia Katarczyków najlepsze rządy to takie, które są głęboko osadzone w islamie. Świeckie, a co gorsza demokratyczne rządy nie tylko uniemożliwiałyby współpracę, ale również mogłyby w przyszłości stanowić zagrożenie dla katarskiego autorytaryzmu.

Czy jednak faktycznie można Katar oskarżać o całe zło w regionie, jak to robią niektórzy komentatorzy? Obecne zarzuty Amerykanów wobec emiratu o wspieranie "niewłaściwych rebeliantów" w Libii i Syrii można odczytywać przede wszystkim jako próbę zmazania z siebie winy. Waszyngton w ten sposób nieoficjalnie stara się wyjaśnić, że w obu wypadkach chciał dobrze, ale wszystko zepsuł Katar. Jednak o ile takie tłumaczenie wydaje się mocno naciągane, o tyle trudno nie dostrzec, że zarówno w Libii, jak i w Syrii emirat poniósł porażki.


REKLAMA Czytaj dalej


Obraz geostrategicznych klęsk jest większy, jeśli się weźmie pod uwagę Egipt. Katar, ku niezadowoleniu Stanów Zjednoczonych, dla których Hosni Mubarak był lojalnym i zaufanym sojusznikiem, od początku intensywnie wspierał Bractwo Muzułmańskie (powodując jeszcze większą dezaprobatę Waszyngtonu, zaczął wspierać nawet palestyński Hamas, który otwarcie opowiada się przeciwko pokojowi z Izraelem).

Obalenie w lipcu 2013 roku prezydenta Muhammada Mursiego zmieniło jednak sytuację radykalnie. Nowe władze Egiptu zwróciły Katarowi ponad 2 mld dolarów pomocy i rozpoczęły likwidowanie przekaźników katarskiej stacji telewizyjnej Al-Dżazira. Egipski przyczółek został stracony.

Nowe rozdanie?

Fiasko przy realizacji celów, które można nazwać operacyjnymi, sprawia, że spada prawdopodobieństwo osiągnięcia celu strategicznego, czyli podniesienia pozycji Kataru w świecie i zmniejszenia dominacji Arabii Saudyjskiej. Bractwo Muzułmańskie, mające być forpocztą katarskiego przesłania i wpływów, jest w odwrocie, szczególnie w Egipcie. Ucieszyło to Rijad, który zaoferował nowym decydentom w Kairze ponad 5 mld dolarów pomocy. Arabia Saudyjska wyprzedziła Katar także w walce o wpływy w Syrii, odzyskując tym samym nieformalny tytuł "regionalnego lidera dyplomacji". Ostatnią szansą dla Kataru na sukces miał być udział w konflikcie afgańskim. W tym celu zgodzono się, aby w stolicy talibowie otworzyli swoje przedstawicielstwo. Teraz myślą oni podobno o zmianie lokalizacji, a afgański prezydent Hamid Karzaj nie zamierza prosić Kataru o udział w rozmowach pokojowych.

Klęski zbiegły się w czasie ze zmianą władzy. 61-letni szajch Hamad ibn Chalifa Al Sani abdykował na rzecz swojego syna Tamima. Razem z emirem odszedł wieloletni szef dyplomacji i twórca obecnej, ofensywnej polityki zagranicznej. Czy doprowadzi to do zmiany w polityce jednego z najważniejszych państw regionu? Jak zawsze w takiej sytuacji, zdania są podzielone. Dominuje jednak pogląd, że nowy przywódca będzie musiał stonować ambicje i ocieplić relacje z Arabią Saudyjską. Wstępny krok został zrobiony - w pierwszą po przejęciu władzy podróż zagraniczną nowy emir wybrał się właśnie do Rijadu.

Robert Czulda, "Polska Zbrojna"


???

Zaraz to wyhodowali islamistow czy nie ? Czy to propaganda Waszyngtonu ? ??? NIE WOLNO WSPIERAC SATANIZMU ! BÓG WIE JAK BYLO I ODPOWIECIE PRZED NIM ! POPIERAMY WOLNOSC ARABOW ! I TYLKO WOLNOSC !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:10, 28 Sty 2015    Temat postu:

Katar, kraj bez podatków i opłat

Już sam fakt, że obywatele Kataru nie muszą płacić podatków szokuje przyjezdnego. Gdy się dowiaduje, że nie interesują ich inne opłaty, np. za prąd, zazdrość jest jeszcze większa. Stolica tego kraju Dauha jest organizatorem mistrzostw świata piłkarzy ręcznych.

„Katarczycy mają mnóstwo profitów: nie płacą za prąd, nie płacą za telefon, edukację. To wszystko jest za darmo. A to nie jest takie byle co, bo państwo sponsoruje im naukę np. w filii Cambridge czy Uniwersytetu z Nowego Jorku” – powiedziała PAP mieszkająca od ponad 10 lat w tym kraju Polka Magdalena Żeglińska.

„Zresztą mogą studiować wszędzie, bez znaczenia czy to będzie Wielka Brytania, Nowa Zelandia czy Australia. Mają studia opłacone gdziekolwiek chcą jechać” – dodała pracująca od prawie roku w Katarze Aneta Popiel.

Później też istnieje mnóstwo możliwości dalszego doszkalania.

„Jeśli jesteś Katarczykiem, masz mnóstwo możliwości dodatkowego nabywania wiedzy. Będąc lekarzem, możesz jechać na specjalny program na Harvard, wszystko masz opłacone. Obcokrajowcy nie mają tej możliwości” – wyjaśniła Popiel.

Wydaje się, że rdzennych obywateli Kataru nie za bardzo obowiązuje wszystko, co się mieści w pojęciu dyscypliny pracy.

„Katarczyk, gdy jest zatrudniony, dostaje pensję, ale nie musi… przychodzić do pracy. Co prawda zjawia się, ale czas pracy traktuje dość płynnie. Zamiast na 7 przyjdzie na 9. Wyjdzie wcześniej. Miałam mnóstwo takich ludzi, gdy pracowałam w szpitalu. Menedżerowie się wkurzają, bo muszą mieć robotę wykonaną” – dodała krócej przebywająca na Bliskim Wschodzie rodaczka.

To, że tubylcy ciągle znajdują zatrudnienie, spowodowane jest działaniami rządu, który dba o to, by zagraniczne koncerny miały określoną liczbę wakatów dla miejscowych.

Firmy mają przeznaczony na ten cel pewien budżet. Są naciskane, żeby zatrudniać Katarczyków, gdyż istnieje specjalny plan obsady stanowisk pracy. Jego strategia przewiduje, aby do 2030 roku 50 proc. zatrudnionych było narodowości katarskiej. Oczywiście cały czas chodzi o stanowiska kierownicze, bo do ciężkiej pracy fizycznej są przybysze z innych zakątków świata, jak Indie, Kenia, Chiny, Sri Lanka, Pakistan.

Ponieważ nie każdy potrafi podjąć się każdego zajęcia, to i w tym względzie pomagają władze tego jednego z najbogatszych państw świata, posiadającego największe złoża gazu ziemnego i ogromne ropy naftowej.

„Nie wszyscy są na tyle zdolni, żeby wszystko robić. Dla nich są układane specjalne programy szkoleniowe. W prasie i nie tylko można znaleźć ogłoszenia typu: +Jeżeli jesteś Katarczykiem, nie potrzebujesz żadnego doświadczenia. Prześlij mail na adres taki a taki+. Jeśli ktoś chce, to może, bo będzie przeszkolony, a trzeba przyznać, że przedstawiciele tej nacji są zdolni i łatwo się uczą” – wytłumaczyła Popiel.

...

To sa kraje bogate WYLACZNIE DZIEKI BOGU ! Zadnej zaslugi w tym nje maja . Dlatego powinny byc pokorne i czynic dobro .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:27, 27 Kwi 2015    Temat postu:

MŚ 2022 - francuskie śledztwo w sprawie robotników zatrudnionych w Katarze

Prokuratura w podparyskim Nanterre wszczęła dochodzenie w sprawie wykorzystywania robotników zatrudnionych przez firmę Vinci przy budowie obiektów sportowych w Katarze, gdzie w 2022 roku odbędą się piłkarskie mistrzostwa świata.

Firma Vinci, która podpisała z komitetem organizacyjnym w Katarze kontrakt o wartości 2,2 mld euro, zatrudniała jako robotników emigrantów m.in. z krajów Afryki Północnej, którzy w wielu przypadkach nielegalnie przebywali we Francji.

W zawiadomieniu o przestępstwie, złożonym przez grupę działaczy związkowych do prokuratury, opisano warunki pracy robotników. Zmuszano ich praktycznie do niewolniczej pracy, bez przestrzegania limitów czasowych i ustaleń płacowych. Warunki zakwaterowania urągały europejskim standardom, dochodziło do wielu wypadków, także śmiertelnych.

Przedstawiciele Vinci zaprotestowali przeciwko, ich zdaniem, bezzasadnym zarzutom.

Wnioskodawcy mają nadzieję, że śledztwo prokuratorskie i ewentualny proces sądowy doprowadzą do poprawy warunków pracy w Katarze cudzoziemców, których ponad 100 tysięcy pracuje tam przy realizacji zaawansowanych projektów publicznych na roboty budowlane.

...

Tak to nie może być tolerowane!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:17, 18 Maj 2015    Temat postu:

Katar: ekipa BBC zatrzymana w czasie filmowania cudzoziemskich robotników

Reporterzy BBC spędzili dwie noce w katarskim areszcie, gdy zostali zatrzymani w czasie kręcenia materiału o warunkach pracy imigrantów zatrudnionych przy budowie obiektów na piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze w 2022 roku - podała dzisiaj BBC.

Reporter gospodarczy BBC, Mark Lobel, stacjonujący w Dubaju, poinformował, że został zatrzymany w stolicy Kataru, Dausze, wraz z trzema członkami swojego zespołu. Dziennikarze, którzy filmowali grupę nepalskich robotników, zostali zatrzymani na ponad 24 godziny i spędzili dwie noce w areszcie.

Ekipie BBC nie postawiono żadnych zarzutów; materiał został skonfiskowany przez katarskie służby.

Do aresztowań doszło, gdy Katar, ostro krytykowany przez społeczność międzynarodową za warunki pracy obcokrajowców, prowadzi kampanię na skalę międzynarodową mającą na celu przekonanie, że w tej dziedzinie odnotowano postęp. Lobel przebywał w Katarze na zaproszenie tego kraju. W wizycie brali udział także przedstawiciele innych mediów, w tym Associated Press.

W komunikacie szef biura prasowego katarskiego rządu Saif al-Thani zarzucił reporterowi BBC złamanie prawa przez próbę przedostania się na teren prywatny. Wyjaśnił, że ekipa BBC, nie czekając na zorganizowaną przez władze wizytę, próbowała w nocy na własną rękę przedostać się do obozu, w którym zakwaterowani byli robotnicy.

Lobel relacjonował, że na komisariacie on sam, operator, tłumacz i kierowca byli przesłuchiwani oddzielnie, a "przesłuchanie było wrogie". - To nie Disneyland. Nie można wszędzie pchać się z kamerą - przytaczał słowa przesłuchujących.

To drugi w ciągu kilku tygodni przypadek zatrzymania przez władze Kataru dziennikarzy, którzy próbowali relacjonować warunki życia i pracy imigrantów zatrudnionych przy obiektach przygotowywanych na mistrzostwa w 2022 roku. W marcu reporter niemieckiej telewizji i jeden z jego kolegów zostali zatrzymywani przy filmowaniu w miejscu zamieszkania cudzoziemskich robotników.

FIFA wyraziła zaniepokojenie przypadkami "ograniczania wolności prasy", ale - jak podkreśliła - media muszą uzyskać niezbędne pozwolenia, by filmować w krajach będących gospodarzami mistrzostw świata.

...

Widzicie. TYLKO DZIĘKI KOŚCIOŁOWI MACIE PRAWA CZŁOWIEKA! Poganie nie widzą problemu że jacyś niewolnicy zdychaja przy budowie piramid. Weźmie się następnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:50, 10 Wrz 2015    Temat postu:

Katar ma znieść na wpół feudalny system zatrudniania cudzoziemców
Czwartek, 10 września 2015, źródło:PAP
fot. / Pixabay.com/Domena publiczna
Rząd Kataru zatwierdził zmianę tamtejszego na wpół feudalnego systemu wykorzystywania cudzoziemskiej siły roboczej zwanego kafala, potępionego przez obrońców praw człowieka i wiele państw - wynika z czwartkowego komunikatu miejscowej agencji prasowej QNA.


System kafala (sponsoringu), stosowany także m.in. w Emiratach Arabskich, Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej, pozwala przedsiębiorcy na zatrzymywanie paszportu cudzoziemskiego pracownika, tak aby nie mógł on zmienić miejsca zatrudnienia, i wydalanie go z kraju, gdy zapotrzebowanie na jego siłę roboczą wygasa.



Poszukujący pracy cudzoziemiec nie może wjechać do kraju, gdzie obowiązuje kafala, jeśli nie ma formalnie zapewnionej pracy.

Organizacje obrońców praw człowieka potępiały rząd Kataru i innych krajów, gdzie obowiązuje kafala, zwłaszcza za zmuszanie imigrantów zatrudnianych w sektorze budownictwa do pracy w nielimitowanych godzinach i koszarowanie ich w niegodnych człowieka warunkach.

Często zdarzało się dotąd, że katarscy pracodawcy nie wypłacali robotnikom całej należnej im płacy.

FIFA i Amnesty International, po tym gdy przy budowie obiektów przygotowywanych na mundial 2022 straciły życie setki Nepalczyków, zażądały od władz Kataru radykalnej zmiany warunków pracy cudzoziemców w tym kraju.

Pod naciskiem opinii międzynarodowej rząd Kataru obiecał w listopadzie 2014 roku, że do końca następnego roku wejdzie w życie w tym kraju nowa ustawa w sprawie zatrudniania czasowych imigrantów.

Przewiduje się jednak, że ta nowelizacja prawa opóźni się co najmniej o rok - pisze ze stolicy Kataru, Dauhy, agencja EFE.

...

Gdzie tu feudalizm? Feudalizm to seniorowie i wasale. Ja tu widze oboz pracy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:41, 12 Cze 2016    Temat postu:

Zgłosiła gwałt, została… aresztowana za cudzołóstwo
wyślij
drukuj
łz, pszl | publikacja: 12.06.2016 | aktualizacja: 08:30 wyślij
drukuj
22-latce grozi więzienie (fot. Pixabay)
Przebywająca w Katarze na wakacjach 22-letnia Holenderka zgłosiła na policję, że padła ofiarą gwałtu. Zamiast otrzymać wsparcie została wtrącona do aresztu z podejrzeniem… pozamałżeńskich stosunków seksualnych – poinformował prawnik kobiety Brian Lokollo.

Odrażający gwałt zbiorowy na nastolatce. Brazylia w szoku
Prawnik przekazał mediom, że jego klientka została odurzona w hotelu w Dausze. Lokollo wyjaśnił, że kobieta twierdzi, iż dosypano jej czegoś do drinka, gdy oddaliła się od stolika, żeby potańczyć w hotelu, w którym dopuszczane jest spożywanie alkoholu. Gdy się ocknęła w obcym mieszkaniu, zorientowała się, że została zgwałcona.

Domniemany gwałciciel także został aresztowany przez miejscową policję. Broni się, że do stosunku doszło za obopólną zgodą.

Pomoc ambasady

Holenderskie MSZ potwierdziło, że 22-latka trafiła do aresztu. Wskazano, że nie przedstawiono jej jeszcze zarzutów. „Zapewniliśmy jej pomoc od pierwszego dnia aresztu” – zapewniła w oświadczeniu holenderska ambasada, zaznaczając, że dla dobra sprawy nie będzie udzielać dalszych komentarzy.

W poniedziałek kobieta ma stawić się przed sądem. Serwis internetowy sugeruje, że Holenderce mogą grozić także zarzuty związane ze spożywaniem alkoholu.
#wieszwiecej | Polub nas
W 2013 roku podobna historia spotkała pewną Norweżkę. Po zgłoszeniu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, że została zgwałcona skazano ją na 16 miesięcy więzienia za składanie fałszywych zeznań, pozamałżeński seks i picie alkoholu. Została później ułaskawiona i pozwolono jej na powrót do ojczyzny.
PAP

...

Horror! Bombardowac dzikusow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:15, 13 Cze 2016    Temat postu:

Katar: więzienie w zawieszeniu dla Holenderki, która zgłosiła gwałt
am/
2016-06-13, 11:56
Skomentuj
0
Sąd w Katarze skazał w poniedziałek na rok więzienia w zawieszeniu 22-letnią Holenderkę, która trafiła do aresztu w marcu po zgłoszeniu, że podczas wakacji w tym kraju została zgwałcona - podały źródła sądowe. Według MSZ Holandii kobieta jest już na wolności.
Jimmy Baikovicius/Flickr/CC BY-SA 2.0

Świat
Została zgwałcona, odpowie za cudzołóstwo

Pochodząca z Utrechtu Holenderka, która ma zostać wydalona z Kataru po wpłaceniu grzywny równowartości ok. 730 euro, nie była obecna na poniedziałkowym posiedzeniu sądu. Została skazana za cudzołóstwo. Znajduje się pod opieką holenderskiej ambasady.



Adwokat młodej kobiety Brian Lokollo mówił mediom, że jego klientka wyszła na drinka do baru w hotelu, w którym dopuszczane jest picie alkoholu, i najprawdopodobniej ktoś dosypał jej czegoś do napoju. Gdy się ocknęła, zorientowała się, że padła ofiarą gwałtu. Została aresztowana w związku z podejrzeniem "utrzymywania pozamałżeńskich stosunków seksualnych".



Według źródeł sądowych domniemany sprawca został skazany na 100 razów za cudzołóstwo i 40 kolejnych za spożywanie alkoholu, co jest zakazane w tej monarchii.

W 2013 roku 24-letnia Norweżka została skazana w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na 16 miesięcy więzienia za składania fałszywych zeznań, pozamałżeński seks i picie alkoholu, gdy zgłosiła na policji, że została zgwałcona. Została później ułaskawiona i pozwolono jej na powrót do Norwegii.

PAP

...

CO TO JEST! TRZEBA DZIKUSOM PRZYDZWONIC PO RYJU! KRAJ BANDYTOW!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:03, 10 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
Mundial w 2022 roku bez alkoholu? Katar chce zakazać sprzedaży na czas mistrzostw
Mundial w 2022 roku bez alkoholu? Katar chce zakazać sprzedaży na czas mistrzostw

43 minuty temu

Katar chce zabronić sprzedaży alkoholu na stadionach w trakcie piłkarskich mistrzostw świata w 2022 roku. "Jestem przeciwnikiem dostępności napojów procentowych na obiektach i w ich otoczeniu" - powiedział sekretarz generalny komitetu organizacyjnego Hassan al-Thawadi.
Zdj. ilustracyjne
/Philip Toscano /PAP/EPA


Jego zdaniem mistrzostwa świata mają być także odzwierciedleniem arabskiej i islamskiej kultury oraz przestrzegać wartości tamtejszej religii. Ta zabrania spożywania alkoholu.

Takie stanowisko odzwierciedla cały komitet organizacyjny - dodał Al-Thawadi.

W Katarze w miejscach publicznych oraz na ulicach nie wolno pić alkoholu. Sprzedawany jest tylko w niektórych hotelach. W trakcie mundialu ma powstać miejsce, w którym będzie można spożywać napoje wysokoprocentowe, ale ma ono być oddalone od obiektów i miejsc publicznych.

Takie plany mogą jednak nie spodobać się Międzynarodowej Federacji Piłkarskiej (FIFA). Od wielu lat browary są bowiem jednym ze sponsorów imprezy. Już Brazylia chciała zabronić sprzedaży piwa na stadionach, ale wówczas FIFA zaprotestowała i ostatecznie doszło do porozumienia.

...

Taa alkohol to grzech a wykorzystywanie niewolnikow to nie grzech. Obludnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:47, 06 Cze 2017    Temat postu:

Cztery kraje zerwały stosunki dyplomatyczne z Katarem. Rynek ropy zareagował
PAP

Katar został oskarżony o wspieranie terroryzmu.

Arabia Saudyjska ogłosiła w poniedziałek, że jednostki katarskie zostaną wykluczone z koalicji walczącej z ekstremistami w Jemenie. W poniedziałek Rijad zerwał stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem w związku ze wspieraniem przez to państwo terroryzmu. W ślad za Arabią Saudyjską stosunki dyplomatyczne z Katarem zerwały też Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn.

Krok ten jest konsekwencją domniemanego ataku katarskich hakerów na tamtejszą agencję prasową, która opublikowała szereg kontrowersyjnych komentarzy emira Kataru nt. Iranu, Izraela oraz innych państw regionu. Oburzone tymi komentarzami państwa sąsiadujące z Katarem zablokowały nadawanie mediów, w tym telewizji Al-Jazeera emitującej swe programy ze stolicy Kataru, Dohy.

...

Chodzi o Al Dzazire oczywiscie. Jest ona solą w oku tyranow. Owszem byly tam potworne transmisje egzekucji ale tez i protestow. I to pewnie te protesty bardziej budza strach np. u malpy z Bahraju...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:49, 06 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
"Panika i napięcie. W sklepach brakuje wody". Polka z Dohy o izolacji Kataru
"Panika i napięcie. W sklepach brakuje wody". Polka z Dohy o izolacji Kataru

Dzisiaj, 6 czerwca (07:00)

"W stolicy Kataru panuje duże zamieszanie. Wyczuwalna jest panika i napięcie. Ludzie robią zapasy żywności, bo nie wiedzą, czego się spodziewać w najbliższych dniach. W sklepach są potężne kolejki, brakuje wody mineralnej"- mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Agata Braja, Polka mieszkająca z rodziną w Dosze, gdzie pracuje jako graficzka. Niepokój to reakcja na zerwanie stosunków dyplomatycznych przez Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Bahrajn i Jemen, które oskarżają Katar o wspieranie terroryzmu.
Doha, stolica Kataru
/YOAN VALAT /PAP/EPA


Patryk Michalski, RMF FM: Kolejne kraje podejmowały decyzje o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Katarem, oskarżając jego władze o wspieranie terroryzmu. Jaka była reakcja ludzi?

Agata Braja: Bardzo duże zaskoczenie. Tym bardziej, że kilka tygodni temu widziałam w jednym z serwisów informacyjnych ranking najbezpieczniejszych krajów na świecie. Katar był w jego czołówce, więc wydawało mi się, że mieszkam w bezpiecznym kraju. Jest spore zamieszanie, czuje się napięcie. Duża grupa ludzi, którzy tu żyją, to mieszkańcy innych krajów, często sąsiednich, które teraz zerwały stosunki dyplomatyczne. Mamy tu ok. 200 tys. migrantów z Egiptu. Jeśli ci ludzie będą musieli opuścić kraj, to będzie wielka destabilizacja. Panikę odczuwa się głównie właśnie od tych osób. Odczuwa się również stres związany z tym, że zdrożeje żywność. Granice zostały zamknięte, więc transport został bardzo mocno ograniczony.

A ta decyzja jest odczuwana przez ludzi, wpłynęła na twoje życie?

Są tłumy w hipermarketach. Ludzie stoją w kolejkach godzinami. Nam nie udało się kupić wody mineralnej, bo wszystkie zapasy zostały wyprzedane. A trzeba pamiętać, że Katar leży na pustyni, więc nie ma mowy o własnych zasobach, uprawach. Katar jest bardzo mocno uzależniony od innych krajów.
"Są tłumy w hipermarketach. Ludzie stoją w kolejkach godzinami. Nam nie udało się kupić wody mineralnej, bo wszystkie zapasy zostały wyprzedane"
/Agata Braja /

Ceny produktów już wzrosły?

Jeszcze nie, ale jest jedno wielkie oblężenie hipermarketów i ludzie robią potężne zapasy. Poza tym, czerwiec to miesiąc Ramadanu, więc wszystko działa tu wolniej. Wielu mieszkańców nie je nic od świtu do zmierzchu, co dodatkowo wpływa na rozdrażnienie. Zazwyczaj to czas skupienia, modlitwy, a ta wiadomość o zerwaniu stosunków dyplomatycznych wywołała napięcie. Ludzie najbardziej skupiają się bardziej na względach praktycznych niż dyskusjach politycznych, zastanawiają się, co ich czeka, jak planować najbliższe miesiące. Obawiają się, czy będą mogli wyjechać z kraju nie wiedzą, czy będą mogli odwiedzać swoich bliskich. W tym momencie podróże przez lotnisko w Dubaju jest niemożliwe, a to duże utrudnienie. Wyczuwalna jest atmosfera stanu wyjątkowego.

A jak ta sytuacja wpłynie na Polaków, którzy pracują w Katarze?

Z tego, co wiem na stałe jest tu około 200 Polaków, ale wielu naszych rodaków przyjeżdża do Kataru czasowo, żeby realizować kontrakty, najczęściej informatyczne. I wiem, że są załamani, że prawdopodobnie nie będą mogli dokończyć swoich projektów, bo w tym momencie plany legły w gruzach. Większość osób w zespołach projektowych to są osoby z tych krajów, które zerwały stosunki dyplomatyczne, więc w tym momencie nie wiadomo, co dalej.

W ciągu tych kilkudziesięciu godzin, po decyzji o zerwaniu stosunków dyplomatycznych, zmieniło się twoje postrzeganie Kataru?

Na pewno zmieniło się poczucie bezpieczeństwa i poczucie stabilności. Jesteśmy bardziej czujni uważni, myślimy co będzie się działo w najbliższych tygodniach, czy nie jest to dobry moment, żeby się stąd przenieść na jakiś czas.
Agata Braja - polska graficzka, od 2 lat pracuje w krajach Półwyspu Arabskiego. Realizuje projekty w Omanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Katarze. Od lutego 2017 r. z rodziną mieszka w Dosze, jak mówi do niedawna myślała, że na stałe.
Patryk Michalski

...

Bez przesady akurat umieranie z glodu w Katarze to surrealizm na dzis kompletny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:15, 06 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Katar mógł zapłacić terrorystom miliard dolarów okupu. "Słomka, która złamała kark wielbłądowi"
Katar mógł zapłacić terrorystom miliard dolarów okupu. "Słomka, która złamała kark wielbłądowi"

Dzisiaj, 6 czerwca (09:52)

​Katar mógł zapłacić grupom terrorystycznym nawet miliard dolarów w zamian za uwolnienie kilkudziesięciu zakładników, w tym członków rodziny królewskiej - informuje "Financial Times", powołując się na źródła, które brały udział w negocjacjach z grupami bojowników. Według ekspertów to właśnie te sytuacje doprowadziły do obecnego kryzysu w Katarze.
Bojownicy syryjskiego ugrupowania Ahrar al-Szam
/Ahrar al-Szam /Materiały prasowe


"Financial Times" dotarło do zeznań dowódców bliskowschodniej milicji i urzędników państwowych. Według nich Katar kilkakrotnie płacił sowite okupy za porwanych cywilów i bojowników. Rząd w Dosze miał zapłacić m.in. za uwolnienie 26 Katarczyków, którzy wybrali się na polowanie do Iraku. Wśród porwanych znajdowali się członkowie rodziny królewskiej. Innym razem Katar negocjował z dżihadystami uwolnienie 50 rebeliantów, których porwano w Syrii.
Ceny na stacjach paliw mogą pójść w górę. Przez konflikt z Katarem w roli głównej

Według mediatorów podczas tych dwóch sytuacji Katar zapłacił prawie miliard dolarów okupu. 700 milionów dolarów trafiło do wspieranych przez Teheran szyickich milicji. Dodatkowo Katar zapłacił ok. 300 milionów dolarów radykalnym bojownikom w Syrii. Pieniądze trafiły m.in. do dżihadystycznej koalicji Tahrir al-Szam i do islamistycznego Ahrah al-Szam - oba ugrupowania są powiązane z Al-Kaidą.

"Financial Times" przypomina także, że w kwietniu premier Iraku Haidar al-Abadi ogłosił, że służby przejęły setki milionów dolarów, które przyleciały do jego kraju na pokładach katarskich samolotów. Według niego pieniądze trafiły do Iraku "nielegalnie". Te pieniądze były w walizkach. Potraficie sobie to wyobrazić? - pytał jeden z irackich urzędników.

Te okupy były słomką, która złamała wielbłądowi kark - komentuje ekspert w rozmowie z "FT".
Po ataku hakerów kolejne kraje zrywają stosunki dyplomatyczne z Katarem

W poniedziałek Arabia Saudyjska oskarżyła Katar o wspieranie szyickich milicji w regionie. W ślad za Rijadem stosunki z Dohą zerwały Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Bahrajn, Jemen, Libia i Malediwy. Wszystkie państwa oskarżyły Katar o wspieranie terroryzmu.

Decyzje podjęto po tym, jak pod koniec maja Katar oznajmił, że hakerzy przejęli kontrolę nad katarską agencją prasową i opublikowali szereg fałszywych komentarzy emira Kataru na temat Iranu, Izraela oraz innych państw regionu. Pomimo tych wyjaśnień państwa sąsiadujące z Katarem zablokowały media, w tym telewizję Al-Dżazira emitującą swe programy ze stolicy.

Według komentatorów posunięcia te są pośrednio wymierzone w Iran, który jest głównym regionalnym rywalem Arabii Saudyjskiej. Zastępca szefa kancelarii irańskiego prezydenta Hasana Rowhaniego, Hamid Abutalebi napisał na Twitterze, że konflikt ten jest następstwem wizyty, jaką złożył w maju w Rijadzie Donald Trump. Prezydent USA zabiega o zacieśnienie współpracy z Arabią Saudyjską.

...

Wielu placi okupy. Na pewno nie o to chodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:15, 07 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Świat kontra Państwo Islamskie
Konsekwencja sporu z Katarem? Może to zaszkodzić walce z ISIS
Konsekwencja sporu z Katarem? Może to zaszkodzić walce z ISIS

Wczoraj, 6 czerwca (10:45)

Spór Arabii Saudyjskiej z Katarem nie jest nowy, ale zaskakują ostre działania podjęte wobec katarskiego emiratu przez niektóre kraje regionu - pisze "Financial Times". Podkreśla, że może to zaszkodzić m.in. walce z Państwem Islamskim (IS).
zdj. ilustracyjne
/JULIAN SMITH /PAP/EPA


"Arabię Saudyjską od dawna irytowało, że niewielkie państewko na jej wschodniej granicy nie zgadza się na odgrywanie pomniejszej roli, za to konsekwentnie prowadzi niezależną politykę zagraniczną. Nie ma więc nic nowego w (najnowszej) eskalacji napięcia między Rijadem i Katarem, która doprowadziła do zerwania przez Arabię Saudyjską i inne kraje (regionu) stosunków dyplomatycznych (z tym państwem). Nowa jest za to skala towarzyszących temu retorsji mających zamknąć (katarski) emirat w izolacji" i "skłonić go do posłuszeństwa" - pisze brytyjski dziennik w komentarzu redakcyjnym.

"FT" przypomina, że Arabia Saudyjska zamknęła strategicznie ważną granicę lądową z Katarem, a inne kraje zlikwidowały połączenia lotnicze i morskie. Zdaniem gazety jest to decyzja o "potencjalnie daleko idących konsekwencjach", która może zaszkodzić m.in. wysiłkom Stanów Zjednoczonych mającym na celu zjednoczenie sojuszniczych krajów Zatoki Perskiej przeciwko IS i Iranowi oraz staraniom USA o wynegocjowanie pokoju między Izraelem a Palestyńczykami.

Jak pisze "FT", do napiętych stosunków między Arabią Saudyjską a Katarem przyczynia się kilka czynników: "Kraje arabskie zarzucają Katarowi demonstracyjne chronienie i wspieranie ruchów islamskich w regionie, zarówno tych umiarkowanych, jak i ekstremistycznych. (...) Ponadto telewizja Al-Dżazira z siedzibą w Dausze od dawna gra na nerwach regionalnym autokratom, użyczając czasu antenowego ich przeciwnikom. Po trzecie, Katar nie chce włączyć się w forsowane przez Arabię Saudyjską zwiększanie presji na Iran".

Jako czwarty czynnik "FT" wskazuje prezydenta USA Donalda Trumpa i - jak ocenia - "zbieżność poglądów amerykańskiej administracji na Bliski Wschód z poglądami Arabii Saudyjskiej, w tym gotowość do zajęcia otwarcie stronniczego stanowiska w kwestii sunnicko-szyickiego konfliktu w regionie". "To nie przypadek, że do eskalacji napięcia doszło wkrótce po wizycie Trumpa (na Bliskim Wschodzie)", która miała "ożywić współpracę wojskową z Rijadem, odsunąć obawy o naruszenia praw człowieka reżimu (...) w Egipcie i odbudować stosunki z sunnicką monarchią w Bahrajnie" - ocenia "FT".

Katar, ważny sojusznik USA na Bliskim Wschodzie, "nie jest niewiniątkiem", ale polityka prowadzona przez to państwo, w tym "niezgoda na demonizowanie i izolowanie Iranu", świadczy o niezależnym osądzie - podkreśla gazeta, dodając, że agresywne nawracanie przez wahabickich saudyjskich kaznodziejów i represjonowanie opozycji w Egipcie "bardziej przyczyniły się do niestabilności i ekstremizmu".

"Waszyngton powinien postępować ostrożnie przy włączaniu się w ten spór (...). Próba ukarania Kataru to działanie nieproporcjonalne i nastąpiła w niebezpiecznych czasach, gdy wspólne zagrożenia dla państw Zatoki powinny być ważniejsze niż wszelkie inne obawy. Wszyscy zainteresowani powinni zachować spokój i wypracować kompromis" - konkluduje "Financial Times".

...

Iran to monstrum bez zadnych watpliwosci. Ale i Saudowie to szatani gnebiacy chrzescijan. Katar lawiruje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:32, 08 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Turcja włącza się do bliskowschodniej gry. Jest decyzja o wysłaniu żołnierzy do Kataru
Turcja włącza się do bliskowschodniej gry. Jest decyzja o wysłaniu żołnierzy do Kataru

Wczoraj, 7 czerwca (20:20)

Turecki parlament przyjął ustawę, która zezwala na wysłanie żołnierzy do tureckiej bazy wojskowej w Katarze. Po zerwaniu stosunków z Dohą przez niektóre państwa arabskie, Ankara zabiega o zażegnanie kryzysu dyplomatycznego w regionie.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan
/MICHAEL REYNOLDS / POOL /PAP/EPA

Jak komentuje Reuters, decyzja tureckich deputowanych o wysłaniu żołnierzy do bazy w Katarze to najwyraźniej gest poparcia dla Dohy, izolowanej od poniedziałku przez część krajów Zatoki Perskiej.

W 2015 roku turecki parlament zatwierdził umowę między Ankarą a Dohą w sprawie utworzenia w Katarze bazy wojskowej, która ma pomieścić co najmniej 3 tys. żołnierzy. Również w środę tureccy eksporterzy poinformowali agencję Reutera, że są gotowi dostarczyć Katarowi zapasów żywności i wody, które pozwolą temu państwu uniknąć braków w zaopatrzeniu, jakie mogłyby wyniknąć z zerwania stosunków z krajami będącymi jego najważniejszymi dostawcami.

Wcześniej przedstawiciel władz katarskich poinformował Reutera, że Doha rozmawia z Turcją i Iranem o zapewnieniu dostaw wody i żywności.
Mieszkańcy Kataru robią zapasy żywności i wody

Katarskie władze informują jednak, że mają rezerwy, które wystarczą na rok. Mieszkańcy Kataru robią zapasy żywności i wody, odkąd w poniedziałek stosunki z tym krajem zerwała Arabia Saudyjska, a w ślad za nią Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Bahrajn, Jemen, Libia i Malediwy. Zablokowane zostały też połączenia lądowe, morskie i lotnicze z Katarem.

Państwa te oskarżają Katar o wspieranie terroryzmu, w tym Al-Kaidy i Bractwa Muzułmańskiego. Rijad zarzuca też Dosze wspieranie szyickich milicji w regionie.
Turcja wzywa do załagodzenia napięć

Ankara, która utrzymuje bliskie relacje z Katarem, wzywała wielokrotnie w ostatnich dniach do załagodzenia napięć między tym krajem a monarchiami Zatoki Perskiej.

We wtorek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan rozmawiał telefonicznie z przywódcami Rosji, Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej i Kataru, zabiegając o zmniejszenie napięć po zerwaniu stosunków dyplomatycznych.

Jednak w środę Arabia Saudyjska i Emiraty postanowiły zwiększyć naciski na Katar, domagając się oficjalnie, by zmienił on swą politykę zagraniczną, dostosowując się do ustaleń obowiązujących w regionie w takich kwestiach jak radykalny islamizm czy związki z szyickim Iranem.

Według komentatorów posunięcia sunnickich monarchii są pośrednio wymierzone w Iran, który jest głównym regionalnym rywalem Arabii Saudyjskiej.

Emir Kuwejtu Sabah al-Ahmad al-Dżabir as-Sabah podjął się mediacji w tym konflikcie; we wtorek rozmawiał z królem Arabii Saudyjskiej Salmanem, a w środę wyjechał do Emiratów, skąd następnie uda się do Kataru.

Prezydent USA Donald Trump rozmawiał w środę telefonicznie z przywódcą Kataru emirem szejkiem Tamim ibn Hamadem as-Sanim i wyraził gotowość pomocy w poszukiwaniu wyjścia z dyplomatycznego kryzysu - poddała sieć Al-Dżazira, powołując się na anonimowe źródła. Informację potwierdził Biały Dom, nie ujawniając treści rozmowy.

W Katarze znajduje się amerykańska baza lotnicza Al Udeid, skąd siły USA przeprowadzają ataki powietrzne na pozycje bojowników Państwa Islamskiego w regionie.

...

Nie ma zadnego realnego zagrozenia dla Kataru. Katar nie jest swiety ale to kraj jak na tamte stosunki otwarty. Arabia Saudyjska to wiezienie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:58, 09 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Trump wezwał Katar, by wstrzymał finansowanie terroryzmu
Trump wezwał Katar, by wstrzymał finansowanie terroryzmu

1 godz. 19 minut temu

Prezydent USA Donald Trump wezwał piątek Katar, by wstrzymał finansowanie ugrupowań zaangażowanych w terroryzm. Według niego kraj ten robił to w przeszłości "na bardzo dużą skalę".
Donald Trump
/MICHAEL REYNOLDS /PAP/EPA

Żadne cywilizowane państwo nie może tolerować tej przemocy lub zezwalać, by ta złowroga ideologia szerzyła się u jego wybrzeży - powiedział Trump dziennikarzom w Białym Domu w trakcie wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Rumunii Klausem Iohannisem.

Wcześniej w piątek Trump przeprowadził rozmowę telefoniczną z prezydentem Egiptu Abd el-Fatahem es-Sisim, wskazując w jej trakcie na znaczenie utrzymania jedności państw arabskich - poinformował Biały Dom.

Była to już czwarta rozmowa Trumpa z przywódcą państwa zaangażowanego w dyplomatyczny konflikt między Katarem a Arabią Saudyjską i jej regionalnymi sojusznikami. W sporze tym Katarowi zarzuca się współpracę z Iranem na szkodę innych państw arabskich, w tym poprzez wspieranie terroryzmu.

Trump i Sisi podkreślili także znaczenie wprowadzenia przez wszystkie państwa w życie podjętych ostatnio w stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie uzgodnień w sprawie zwalczania terroryzmu, przeciwdziałania ekstremizmowi i blokowania finansowania ugrupowań terrorystycznych - głosi komunikat Białego Domu.

Arabia Saudyjska, Egipt i kraje będące ich sojusznikami zastosowały wobec Kataru sankcje, które opisuje on jako blokadę żeglugi i ruchu lotniczego. Dochodzi do tego zamknięcie jedynej granicy lądowej Kataru z Arabią Saudyjską, co spowodowało masowe wykupywanie artykułów spożywczych przez Katarczyków i inne objawy społecznego zaniepokojenia.

...

Z tego wynika jasno ze ASaudyjska i spolka MIALY PEWNOSC ZE USA nie beda robic problemow gdy zrobia taka akcje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:30, 11 Cze 2017    Temat postu:

Rośnie napięcie w Zatoce Perskiej. Prośba USA pod adresem sojusznika

Dzisiaj, 11 czerwca (09:40)

​Sekretarz stanu USA Rex Tillerson i jego turecki odpowiednik Mevlut Cavusoglu rozmawiali w sobotę późnym wieczorem o sytuacji w Syrii i kryzysie w Zatoce Perskiej - poinformowało w niedzielę MSZ w Ankarze.

Rex Tillerson /DAVID MOIR/AAP /PAP/EPA
REKLAMA


Do rozmowy doszło na prośbę amerykańskiej strony po apelu Tillersona do Arabii Saudyjskiej i innych państw Zatoki o powściągliwość i załagodzenie blokady Kataru. Mówił on, że blokada może doprowadzić do niezamierzonych konsekwencji humanitarnych i wpłynąć negatywnie na walkę z Państwem Islamskim.

W poniedziałek Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go o wspieranie terroryzmu. W ślad za Rijadem poszły Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt, Bahrajn, Jemen, Libia i Malediwy.

W sobotę do grupy państw izolujących Katar dołączyła Nigeria. Na znak solidarności z monarchiami Zatoki Perskiej Gabon potępił Katar za "brak walki z terroryzmem", a Senegal zapowiedział, że wycofa swego ambasadora z Dauhy.

Państwa te zablokowały połączenia morskie, lotnicze i zamknęły jedyną granicę lądową Kataru z Arabią Saudyjską. Zaniepokojeni Katarczycy zaczęli masowo robić zapasy żywności i wody. W sobotę Amnesty International uznało, że sankcje te są zbyt uciążliwe dla mieszkańców Kataru i niosą ryzyko, że w kraju zacznie brakować żywności.

Izolujące Katar kraje zarzucają mu wspieranie terroryzmu oraz walczących w regionie szyickich milicji popieranych również przez Iran.

...

Wspierac Iranu w zaden sposob nie wolno. Ale czy o to tak naprawde chodzi?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:04, 11 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Ławrow przyjął szefa MSZ Kataru. Wezwał do podjęcia dialogu
Ławrow przyjął szefa MSZ Kataru. Wezwał do podjęcia dialogu

Wczoraj, 10 czerwca (23:34)

​Szef MSZ Kataru Muhammad ibn Abd ar-Rahman as-Sani spotkał się w sobotę w Moskwie z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem w związku z izolowaniem Dauhy przez grupę państw Zatoki Perskiej. Ławrow wezwał państwa arabskie do podjęcia dialogu z Katarem.
Muhammad ibn Abd ar-Rahman as-Sani i Siergiej Ławrow
/SERGEI CHIRIKOV /PAP/EPA


Ławrow po spotkaniu z as-Sanim powiedział, że trzeba podjąć kroki, które zapobiegną eskalacji kryzysu po zerwaniu stosunków z Katarem przez Arabię Saudyjską, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Egipt.

Opowiadamy się za rozwiązaniem wszelkich nieporozumień poprzez dialog - oświadczył Ławrow, zapewniając, że Rosja "jest gotowa zrobić wszystko co jej mocy", by doprowadzić do złagodzenia napięć w Zatoce Perskiej.

As-Sani również zaapelował o rozwiązanie różnic dzielących jego kraj i grupę państw arabskich poprzez dialog na forum Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC)

Szef dyplomacji Kataru wyjaśnił, że celem jego wizyty w Moskwie było poinformowanie rosyjskich władz o "nielegalnych krokach", jakie przeciw jego państwu poczyniły monarchie Zatoki Perskiej, oskarżające Katar o wspieranie ugrupowań terrorystycznych w Syrii, Libii i Jemenie.

Chcę podziękować rosyjskim instytucjom za pomoc, jaką nam oferowały w przezwyciężaniu nielegalnych kroków podjętych wobec nas - dodał as-Sani, odnosząc się do blokady połączeń lotniczych, morskich i drogowych z Katarem wprowadzonej przez państwa, które zerwały z nim stosunki dyplomatyczne.

EFE przypomina, że stosunki między Dauhą a Moskwą poprawiły się znacząco w 2013 roku, kiedy emirem Kataru został szejk Tamim ibn Hamad as-Sani. Państwowy fundusz majątkowy Kataru wziął nawet w ubiegłym roku udział w prywatyzacji rosyjskiego giganta naftowego - Rosnieftu.

Szef dyplomacji Kataru powiedział w wywiadzie dla telewizji RT, że w Radzie Współpracy Zatoki Perskiej wystąpiły różnice zdań, jednak "strategicznym wyborem wszystkich tych krajów jest dialog z Iranem". Dodał, że Dauha popiera starania o podjęcie tego dialogu.

Kraje, które teraz izolują Katar, zarzucają mu wspieranie terroryzmu oraz walczących w regionie szyickich milicji popieranych również przez Iran. Zdaniem ekspertów sankcje nałożone na Dauhę są pośrednio wymierzone w Teheran, najważniejszego regionalnego rywala Arabii Saudyjskiej.

Ławrow, który w piątek konsultował się z szefem dyplomacji Iranu Mohammadem Dżawadem Zarifem, również zaapelował o podjęcie rozmów między stronami konfliktu, co byłoby "gwarancją przejrzystości" we wszystkich kwestiach dotyczących stosunków zagranicznych w regionie. Zapewnił też, że Rosja zrobi wszystko co w jej mocy, by posłużyć za mediatora w tym kryzysie.

...

Ruscy juz sie pchaja po guza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:55, 16 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
W Katarze ruszyły ćwiczenia wojskowe z udziałem okrętów USA
W Katarze ruszyły ćwiczenia wojskowe z udziałem okrętów USA

Wczoraj, 15 czerwca (20:4Cool

​Pomimo ostrego kryzysu dyplomatycznego w regionie Zatoki Perskiej w Katarze rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe z udziałem dwóch amerykańskich okrętów wojennych.
W Katarze rozpoczęły się ćwiczenia wojskowe z udziałem okrętów USA
/SVEN HOPPE /PAP/EPA

W Katarze, który uważany jest za ważnego sojusznika USA na Bliskim Wschodzie, znajduje się największa amerykańska baza wojskowa w tym regionie. W Udeid stacjonuje około 11 tys. żołnierzy i ponad 100 wojskowych samolotów operuje z tej bazy.

Arabia Saudyjska, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie oraz Bahrajn zerwały niedawno stosunki dyplomatyczne z Katarem ze względu na podejrzenia o finansowanie i wspieranie terroryzmu oraz potajemną współpracę z Iranem. Odcięte zostały połączenia morskie, lądowe i powietrzne, co spowodowało problemy związane z importem żywności do Kataru.

Pomimo tych wydarzeń Pentagon w zeszłym tygodniu docenił Katar za jego "trwałe zaangażowanie w bezpieczeństwo regionu" polegające m.in. na zgodzie na funkcjonowanie bazy wojskowej USA na jego terytorium. Nie poinformowano, czy przybycie dwóch okrętów wojennych w rejon Zatoki Perskiej było wcześniej zaplanowane i czy ma być to symbol wsparcia ze strony USA.

PAP/EPA

...

Naprawiaja niezrecznosci Trumpa, ktory za bardzo pokazywal poparcie dla Saudow tak ze sie rozochocili... Teraz znowu pokazuja ze nie ma mowy o ,,robieniu porzadku" z Katarem. Zawsze sie zastanawiam czy to nie wina jezyka angielskiego. Jest on ,,miedzynarodowy" ale to gadanie bezokolicznikami... Nie bardzo wiadomo czasem o co chodzi. Czy to jest poparcie? Czy stwierdzenie faktu? Jak powiedzial do Saudo?
Go ahead... To co to znaczy? Idzcie naprzod?To poszli na Katar!
A to tez oznacza. Idziecie naprzod, czyli stwierdzenie lub isc naprzod... Tak ogolnie. Lepiej przejdzcie na jezyk polski. Tu idzcie naprzod a idziecie naprzod czy isc naprzod inaczej sie mowi i co innego znaczy. Nie sposob pomylic.

Jak np. Polak mowi z Arabem ,,po angielsku" i mysli po swojemu Arab rozumie jeszcze po swojemu i wychodzi absurd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:07, 23 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Rośnie napięcie w Zatoce Perskiej. Katar otrzymał listę 13 żądań
Rośnie napięcie w Zatoce Perskiej. Katar otrzymał listę 13 żądań

Dzisiaj, 23 czerwca (10:46)

​Cztery państwa arabskie, bojkotujące Katar w związku z domniemanym wspieraniem przez ten kraj terroryzmu, wysłały listę 13 żądań, wśród których figuruje zamknięcie telewizji Al-Dżazira i rozluźnienie relacji z Iranem.
Stolica Kataru, Doha
/Jiro Mochizuki/Newscom /PAP/EPA


Władze Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), Egiptu i Bahrajnu zażądały również zamknięcia tureckiej bazy wojskowej w Katarze oraz wydania wszystkich wskazanych terrorystów znajdujących się na katarskim terytorium - poinformował agencję Reutera przedstawiciel jednego z tych państw, zastrzegając anonimowość.

W celu - jak to ujęto - zakończenia najpoważniejszego od lat kryzysu w rejonie Zatoki Perskiej, Katar musi również zerwać kontakty z terrorystycznymi i ideologicznymi organizacjami takimi jak Bractwo Muzułmańskie, Państwo Islamskie, Al-Kaida, Hezbollah, Dżabhat Fatah al-Szam (dawny Front al-Nusra, związany niegdyś z Al-Kaidą w Syrii).

Na spełnienie żądań dano Katarowi dziesięć dni. Lista została przekazana katarskim władzom przez przedstawiciela Kuwejtu, który jest mediatorem w konflikcie.

Arabia Saudyjska, ZEA, Egipt i Bahrajn, które zerwały niedawno stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem, oskarżają ten kraj o wspieranie terroryzmu, wywoływanie zamętu w regionie oraz zabieganie o względy Iranu. Katar zaprzecza jakimkolwiek związkom z terroryzmem.

...

Zamkniecie AlDzaziry! O TO TUTAJ CHODZI!!! Nie tylko u nas media sa ,,podstawowym punktem ..programu**" politykierow. Albo opanowac albo zniszczyc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:38, 03 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Kraje arabskie: Katar dostał dodatkowe 48 godz. na odpowiedź na żądania
Kraje arabskie: Katar dostał dodatkowe 48 godz. na odpowiedź na żądania

55 minut temu

Kraje arabskie, które poddały Katar izolacji, żądając od tego kraju spełnienia 13 żądań, poinformowały, że na prośbę mediującego w sporze Kuwejtu wydłużyły termin na spełnienie tych postulatów o 48 godzin, czyli do nocy z wtorku na środę.
zdj. ilustracyjne
/ Nikku /PAP/EPA


Odpowiedź na ultimatum Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Egiptu i Bahrajnu jest więc oczekiwana we wtorek wieczorem lub w środę rano - wynika z oświadczenia opublikowanego przez te cztery państwa.

"Reakcja czterech krajów zostanie przekazana po przeanalizowaniu odpowiedzi rządu Kataru na wszystkie żądania" - przekazano.

Wcześniej katarska agencja prasowa QNA podała, że szef MSZ Kataru szejk Muhammad ibn Abd ar-Rahman as-Sani wystosuje odpowiedź na listę postulatów w poniedziałek, składając ją na ręce emira Kuwejtu.

W komunikacie nie wskazano, czy odpowiedź będzie satysfakcjonująca dla Arabii Saudyjskiej, Egiptu, ZEA i Bahrajnu. Agencja AP zauważa jednak, że w sobotę szef katarskiej dyplomacji zapowiadał, iż jego kraj raczej odrzuci serię żądań. W jego ocenie postawienie ich Katarowi miało na celu nie walkę z terroryzmem, lecz ograniczenie suwerenności kraju.

Niezależnie od odpowiedzi władz Kataru w środę w Kairze odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych czterech krajów, które wysunęły żądania.

Arabia Saudyjska 5 czerwca zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem. W ślad za Rijadem poszedł Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kraje te zablokowały połączenia lotnicze, morskie i lądowe z emiratem, zarzucając mu wspieranie terroryzmu.

23 czerwca bojkotujące Katar państwa arabskie przedstawiły listę 13 żądań, wśród których figurowało zamknięcie telewizji Al-Dżazira, rozluźnienie relacji z Iranem, zamknięcie tureckiej bazy wojskowej w Katarze oraz wydanie wszystkich wskazanych terrorystów znajdujących się na katarskim terytorium. Katar musi również zerwać kontakty z terrorystycznymi i ideologicznymi organizacjami takimi jak Bractwo Muzułmańskie, Państwo Islamskie, Al-Kaida, Hezbollah i Dżabhat Fatah al-Szam (dawny Front al-Nusra, związany niegdyś z Al-Kaidą w Syrii).

Spełnienie tych żądań miałoby umożliwić ewentualne zniesienie blokady i zakończenie bojkotu Kataru. Katarskie władze uznały te żądania za "niedorzeczne".

...

Znowu atak?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:51, 06 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Arabia Saudyjska i jej sojusznicy grożą Katarowi kolejnymi sankcjami
Arabia Saudyjska i jej sojusznicy grożą Katarowi kolejnymi sankcjami

Wczoraj, 5 lipca (22:07)

​Bojkot Kataru będzie kontynuowany, aż nie zmieni on swej polityki, a kolejne retorsje zostaną wprowadzone w stosownym czasie - powiedział w środę saudyjski minister spraw zagranicznych Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir, po spotkaniu szefami dyplomacji sojuszniczych państw.
Saudyjski minister spraw zagranicznych Adil ibn Ahmad ad-Dżubeir
/KHALED ELFIQI / POOL /PAP/EPA


Dżubeir zagroził Katarowi dalszym politycznym i gospodarczym bojkotem po spotkaniu w Kairze z ministrami spraw zagranicznych Egiptu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Bahrajnu, na którym miały zapaść decyzje w sprawie ewentualnych dalszych kroków wobec emiratu, któremu państwa te zarzucają finansowanie terroryzmu i zbyt bliską współpracę z Iranem.

Szefowie dyplomacji zebrani w Kairze odnieśli się też do odpowiedzi Kataru na listę żądań, którą ich państwa przedstawiły 23 czerwca.

Saudyjczycy i ich alianci domagali się między innymi zamknięcia telewizji Al-Dżazira, rozluźnienia relacji z Iranem, zamknięcia tureckiej bazy wojskowej w Katarze oraz wydania wszystkich wskazanych terrorystów znajdujących się na katarskim terytorium.

Katar miał też zerwać kontakty z terrorystycznymi i ideologicznymi organizacjami, takimi jak Bractwo Muzułmańskie, Państwo Islamskie, Al-Kaida, Hezbollah i Dżabhat Fatah al-Szam. Spełnienie tych żądań miałoby umożliwić ewentualne zniesienie blokady i zakończenie bojkotu Kataru.

Emirat uznał te żądania za zamach na swoją suwerenność i, jak powiedział szef egipskiej dyplomacji Sameh Hasan Szukri, przysłał odpowiedź "ogólnie negatywną", która nie zapowiada "zmiany prowadzonej przez niego polityki".

Odpowiedź Kataru dowodzi, że "nie zdaje on sobie sprawy z powagi sytuacji" - dodał Szukri.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan dla "Die Zeit"

Tymczasem popierający Katar prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Die Zeit", opublikowanym w środę, że postępowanie krajów arabskich wobec emiratu "jest niezgodne z prawem międzynarodowym".

Dodał, że ich żądania dotyczące zamknięcia tureckiej bazy w Katarze dowodzą braku szacunku zarówno wobec tego kraju, jak i Turcji.

Skrytykował również oczekiwania Saudyjczyków i ich partnerów dotyczące zamknięcia telewizji Al-Dżazira. "Będziemy wspierać Katar na wszelkie sposoby, ponieważ łączą nas wartości, mamy dobre stosunki i nie możemy milczeć, wobec niesprawiedliwości", jaka spotyka ten kraj - dodał.

Dzień wcześniej szefowie agencji wywiadowczych Arabii Saudyjskiej, Egiptu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Bahrajnu omawiali, również w Kairze, implikacje kryzysu dyplomatycznego w Zatoce Perskiej.

Arabia Saudyjska 5 czerwca zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, a w ślad za nią poszły Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kraje te zablokowały połączenia lotnicze, morskie i lądowe z emiratem. Kilka dni później szef niemieckiej dyplomacji Sigmar Gabriel ostrzegł, ze konflikt w Zatoce Perskiej może doprowadzić do wojny.

...

Potepiamy ten atak bo chodzi w nim o AlJazeere pewnie wylacznie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:33, 12 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Setki martwych wielbłądów. Konflikt dyplomatyczny z Katarem zbiera tragiczne żniwo
Setki martwych wielbłądów. Konflikt dyplomatyczny z Katarem zbiera tragiczne żniwo

Dzisiaj, 12 lipca (09:21)

Setki wielbłądów padło z pragnienia na pustyni, po tym jak katarscy farmerzy zostali wyrzuceni z Arabii Saudyjskiej w trakcie nierozwiązanego do dziś konfliktu dyplomatycznego. Katarskie ministerstwo zdołało uratować około 8 tysięcy zwierząt, ale wiele innych padło na trasie.

Wielbłądy padły w strefie między granicami obu państw. Zostały zapędzone w olbrzymie stado i pozostawione w 50-stopniowym upale.

Ich właściciele dwa tygodnie temu dostali nakaz natychmiastowego opuszczenia Arabii Saudyjskiej. Teraz niektórzy z nich próbują odszukać swoje zwierzęta.

Właśnie wróciłem z Arabii Saudyjskiej. Po drodze widziałem setkę martwych wielbłądów, leżących wzdłuż drogi oraz setki kolejnych błąkających się po pustyni razem z owcami - powiedział Hussein Al-Marri, jeden z katarskich hodowców.

Po katarskiej stronie granicy ministerstwo postawiło prowizoryczne obozowisko, do którego dostarczana jest woda i żywność dla około 8 tysięcy porzuconych wielbłądów.

Hodowcy z niewielkiego Kataru do tej pory wypasali swoje zwierzęta w sąsiedniej Arabii. Szacuje się, że w tej chwili w Katarze jest ponad milion owiec, kóz i wielbłądów. Są one - zdaniem międzynarodowych instytucji zajmujących się obroną praw zwierząt - skazane na śmierć z powodu niedożywienia i braku wody. Zbyt często na całym świecie zwierzęta hodowlane i użytkowe stają się ofiarami politycznych konfliktów. Z taką sytuacją mieliśmy już do czynienia w Somalii, Mali i wielu innych krajach - twierdzą przedstawiciele agencji SPANA.

(j.)


Independent

...

Potepiamy zbrodnicze niszczenie prostych ludzi przez Saudow!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy