Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Radosne odliczanie.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:04, 13 Paź 2015    Temat postu:

Obraz "Gęsiarka" zabezpieczony przez policję
akt. 13 października 2015, 13:00
Na polecenie prokuratury obraz "Gęsiarka", który prawdopodobnie zginął z Kancelarii Prezydenta, został zabezpieczony przez policję. Prokuratura zna dane osoby, która wystawiła go na aukcję - nie przesądza, czy będzie świadkiem, czy podejrzanym.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak powiedział, że obraz został zabezpieczony w poniedziałek. Miało to miejsce w domu aukcyjnym, który w czerwcu sprzedał go po tym, jak w kwietniu osoba prywatna wstawiła go do komisu. Według mediów, ostatnio osoba, która go kupiła na aukcji, zwróciła obraz domowi aukcyjnemu.

Według Nowaka zabezpieczono także dokumentację sprawy tego obrazu z domu aukcyjnego. - Znajdują się w niej dane osoby, która wstawiła go do komisu - dodał prokurator. Zaznaczył, że nie "jest to osoba publicznie znana"; prokuratura sprawdzi, czy była zatrudniona w Kancelarii Prezydenta.

Nowak podkreślił, że teraz będą czynione ustalenia, czy zabezpieczony obraz jest tym samym obrazem, który miał zginąć z Kancelarii Prezydenta. - Być może będzie zachodziła potrzeba powołania biegłego w tej kwestii - dodał.

- Jeśli będzie ustalone, że to jest ten sam obraz, wtedy osoba, która wstawiła go do komisu, będzie przesłuchana - zapowiedział Nowak. Podkreślił, że na chwilę obecną nie da się przesądzić, czy byłaby ona przesłuchana w charakterze świadka, czy też podejrzanego.

Śledztwo ws. kradzieży

5 października Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ z zawiadomienia Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy wszczęła śledztwo w sprawie kradzieży kilku przedmiotów z Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego - obrazu "Gęsiarka", innego obrazu, rzeźby oraz miniwieży stereo.

Podstawą śledztwa jest artykuł 278 Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". W wypadku mniejszej wagi sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Szefowa biura prasowego prezydenta Andrzeja Dudy Katarzyna Adamiak-Sroczyńska mówiła, że o zgłoszeniu sprawy prokuraturze zdecydowano w związku z informacjami, że na portalu aukcyjnym pojawił się obraz, który przypomina brakujący w zasobach kancelarii obraz "Gęsiarka". - Rama jest podobna, obraz jest podobny. Jednak my dysponujemy jedynie zdjęciem katalogowym. Nie mamy w 100 proc. pewności, że jest to ten sam obraz. Ponieważ jednak znalazł się na aukcji, nie mogliśmy zwlekać z zawiadomieniem prokuratury - powiedziała.

"Bywały sytuacje, że rzeczy znikały"

Były szef kancelarii prezydenta Komorowskiego Jacek Michałowski mówił, że "jeśli kancelaria przeszukała swoje zasoby i nie odnalazła zagubionych przedmiotów, musiała to zgłosić do prokuratury". - Słusznie zrobiła. Jeżeli przedmioty zginęły, to trzeba wszcząć śledztwo - dodał.

Jak podkreślił, Kancelaria prezydenta Komorowskiego nie podejmowała żadnych kroków w sprawie, bo miała nadzieję, że zagubione przedmioty się znajdą. - Bywały sytuacje, że rzeczy znikały, a potem znajdowały się w magazynie - powiedział.

...

Ciekawe ze Urzedy Skarbowe jakos nie czekaja az brakujaca kasa sama wplynie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:00, 25 Paź 2015    Temat postu:

Tym razem obejrze TV. Chce zobaczyc te ohydne mordy jak im mina zrzedla. Owszem ci co wygraja to łajno ale ja jestem optymista. Wole widziec szklanke do polowy pelna. Cieszmy sie zatem kleska zla i łajdactwa! A nie smucmy ze inne zlo chwilowo gora. Jestescie glupi to fakt. Widac po tych partiach ktore sa odbiciem WAS!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:02, 25 Paź 2015    Temat postu:

Wynik nie jest niespodzianka wiec oczywiscie szczeki nie na ziemi. Ale ryje dretwe. Ale jeszcze im miny zrzedna...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:04, 25 Paź 2015    Temat postu:

Prezia nie ogladam bo to nie jest radosny widok tylko depresja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:42, 25 Paź 2015    Temat postu:

Piekarska i kolezanki sie poplakaly? Nie zaluje niestety. Zal ze sa w takiej partii. Nigdy nie zal ze sily zla placza gdy przegrywaja. Zal gdy do nich wstepuja. Nikt ich nie ciagnal w ten kibel. To co robili bylo ohydne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:22, 25 Paź 2015    Temat postu:

Pseudoeksperci za kase pieprza bzdury. Zawsze to ma podobienstwo prostytucji. Bo dla kasy sie gada byle gadac. Wazna kasa.
Lud gdy sie wladza zdenerwuje popiera piersza z brzegu opozycje i to cala filozofia. Przypuszczam ze opozycji moglo by w ogole nie byc w mediach ai tak by wygrala. Wskazuja na to doswiadczenia krajow dyktatorskich gdzie cale media sa w rekach wladza a w wyborach gdy tylko rezim oslabnie wygrywa opozycja mimo ze nie ma jej w mediach. Cale te kampanie to cyrk i kasa dla psudofachowcow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:53, 26 Paź 2015    Temat postu:

Ipsos: PiS zdobył 37,7 proc. głosów i 232 mandatyw Sejmie

Wybory parlamentarne już za nami. Według sondażu late poll Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News PiS nadal wygrywa w wyborach parlamentarnych, jednak przewaga partii Jarosława Kaczyńskiego stopniała z 39,1 do 37,7 proc. Partia ta zdobyła prawdopodobnie 232 mandatów w Sejmie i będzie mogła samodzielnie sformować rząd.
PO uzyskała 23,6 proc. głosów, co - według sondażu - przełoży się na 137 mandatów poselskich. Trzeci wynik - 8,7 proc. - osiągnął ruch Kukiz'15, który będzie miał 42 posłów. Do Sejmu wejdzie też Nowoczesna Ryszarda Petru z wynikiem 7,7 proc. (30 posłów) i PSL - 5,2 proc. (18 posłów). Jeden mandat w Sejmie przypadnie mniejszości niemieckiej.

...

O to zmienia wynik. PiS słabo. O malo nie powiódł się plan pompowania koalicji anty PiS realizowany przez TVP. Prezes tu dużo pomógł.Gdyby nie on to PiS mógłby i 44 zdobyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:23, 26 Paź 2015    Temat postu:

Jęk zawodu zamiast euforii. Kulisy wieczoru wyborczego PO
Piotr Halicki
Dziennikarz Onetu

Jęk zawodu zamiast euforii. Kulisy wieczoru wyborczego PO - Adam Stępień / Agencja Gazeta

Euforii w warszawskim sztabie Platformy Obywatelskiej nie było. Wprost przeciwnie. Kiedy na ekranach telewizorów pojawiają się sondażowe wyniki, przez salę przechodzi szmer i coś, co można by nazwać jękiem zawodu. Oczywiście są też oklaski, ale nie są to brawa triumfu. Przedstawiamy kulisy wieczoru wyborczego PO.

Działacze Platformy Obywatelskiej, jakby przeczuwając porażkę, nie wynajęli na swój wieczór wyborczy efektownej sali balowej, tylko niezbyt dużą salę w Centrum Prasowym Foksal przy ul. Foksal 3/5. Jej połowę zajęli dziennikarze. Na specjalnych podestach znalazły się kamery wszystkich telewizji w Polsce, a także kamera Onetu, przy specjalnie przygotowanych stanowiskach usiedli dziennikarze radiowi, prasowi i internetowi.
REKLAMA


Emocje w sztabie

Działaczom PO pozostała niewielka część sali, oddzielona od kamer taśmą oraz podest z mównicą. Na ścianie za nim znalazło się logo Platformy i jedno z jej sztandarowych haseł wyborczych w ostatniej kampanii - "Silna gospodarka, wyższe płace". Ważnym elementem sali były trzy wielkie ekrany, na których można było oglądać transmisję wieczorów wyborczych w trzech głównych stacjach telewizyjnych – TVP, Polsat i TVN.

Na godzinę przed rozpoczęciem wieczoru wyborczego w Centrum Prasowym Foksal nie ma jeszcze najważniejszych polityków Platformy. Przed wejściem kilku młodych działaczy pali nerwowo papierosy, tuż za drzwiami kłębi się zaś spory tłumek dziennikarzy i zaproszonych gości. Wszyscy, bez wyjątku, są dokładnie sprawdzani przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu. Wszak na wieczorze ma pojawić się Ewa Kopacz, premier polskiego rządu. BOR-owcy zaglądają do toreb i plecaków, każą wyjmować aparaty fotograficzne, a z kieszeni także telefony i klucze. – Pasek w spodniach może zostać – słyszę od jednego z funkcjonariuszy.

Wewnątrz da się już wyczuć duże emocje. Przed salą na pierwszym piętrze działacze PO dyskutują, spekulując na temat danych liczbowych, które już wkrótce pojawią się na wspomnianych ekranach. Po ostatnich sondażach nikt nie ma wątpliwości, że to PiS wygra te wybory. Pytanie tylko, jak wysoko.

"Wyobrażasz sobie Kukiza jako wicepremiera?"

- Wiesz, jest jakaś teoretyczna szansa, najważniejsze, żeby "pisiory" nie zgarnęły wszystkiego i nie zaczęły rządzić samodzielnie – tłumaczy jednemu z młodszych kolegów mężczyzna w szarej marynarce.

- Eeee, aż tak to chyba nie będzie, ci mniejsi przecież też pewnie wejdą. Pytanie, ile dostanie Kukiz i na ile nadal będzie antymainstreamowy. Kurczę, wyobrażasz sobie Kukiza jako wicepremiera? – uśmiecha się w odpowiedzi jego kolega.

Jako jedna z pierwszych najważniejszych polityków PO pojawia się Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca Platformy. Jest z mężem. – Nastrój mam dobry. Przecież Polska przez te osiem ostatnich lat tak pięknie się zmieniła. Będzie dobrze - mówi nam z uśmiechem i chwilę później wchodzi do bocznej sali, do której mają wstęp tylko najważniejsi goście.

Potem pojawiają się kolejni politycy PO. Jest Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu RP i wiceprzewodniczący Platformy, Jakub Rutnicki, rzucający się w oczy z racji swego ponad 2-metrowego wzrostu, jest też Jacek Rostowski, były wicepremier, a także Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego. W sali tłum gęstnieje, coraz trudniej przedostać się do przodu. Wszyscy z niepokojem patrzą na zegarki i wpatrują się w ekrany telewizorów.

- Wiesz, mój sąsiad chyba złamał ciszę wyborczą. Napisał na Twitterze, że ludzie są głupi, że głosują na prawicę. Złamał czy nie? – słyszę rozmowę z tyłu.

Pojawiają się pierwsze "przecieki" – PiS 39, PO – 23 proc. – Cholera, mam nadzieję, że się nie potwierdzą. Bo wtedy oni chyba będą rządzić sami. Trzymaj kciuki – kobieta w eleganckiej garsonce trąca łokciem swego kolegę.

Jęk zawodu

Na kilkadziesiąt sekund przed ogłoszeniem wyników do głównej sali wchodzi premier Ewa Kopacz, zapowiadana przez Cezarego Tomczyka, rzecznika prasowego rządu. Witana gromkimi oklaskami, wchodzi na podest dla mówców. Wraz z nią pojawiają się tam też m.in. Małgorzata Kidawa-Błońska, Tomasz Siemoniak, Marcin Kierwiński, Hanna Gronkiewicz-Waltz, Bogdan Borusewicz, Elżbieta Radziszewska czy Joanna Kluzik-Rostkowska.

Emocje sięgają zenitu. Zaciśnięte dłonie, wstrzymany oddech, nadzieja w oczach. I wreszcie są. Kiedy na ekranach telewizorów pojawiają się sondażowe wyniki, przez salę przechodzi szmer i coś, co można by nazwać jękiem zawodu. PO zaledwie 23,4, PiS – 39,1 poparcia. Czyli rządzi samodzielnie. Oczywiście cały czas trwają oklaski, ale nie są to brawa triumfu.

Po chwili premier Ewa Kopacz podchodzi do mównicy. Nie ma uśmiechu na twarzy. – Szanowni państwo, moim drodzy, ale przede wszystkim Polki i Polacy, chciałam wam bardzo serdecznie podziękować za osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej – rozpoczyna Ewa Kopacz.

Cztery minuty przemówienia

Znowu brawa. Przewodnicząca PO kontynuuje: - Nie byłoby to możliwe, gdyby Polacy dwukrotnie nam nie zaufali. Ale pamiętajcie też, że nie straciliśmy tych ośmiu lat. Polska jest dziś zdecydowanie piękniejsza, niż osiem lat temu. Polska dzisiaj to kraj, w którym rozwijamy się gospodarczo, w którym bezrobocie jest jednocyfrowe. W takiej kondycji zostawiamy Polskę tym, którzy dzisiaj wygrali wybory. Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim tym, którzy dwukrotnie nam zaufali i oddawali na nas głos, ale przede wszystkim dziękuję tym, którzy z nami byli do końca, którzy dzisiaj na nas zagłosowali. Z całego serca wam dziękujemy.

- Gratulujemy zwycięzcom i dziękuję wszystkim Polkom i Polakom, którzy poszli dziś do wyborów. Im się też należą brawa. My wszyscy wiemy bardzo dokładnie, że ten werdykt Polek i Polaków to werdykt ludzi żyjących w demokratycznym kraju. I ten werdykt szanujemy. Chciałam podziękować również wszystkim tym, którzy byli razem ze mną - walczyliśmy do ostatniej minuty. Tym, którzy byli u mojego boku, tym, którzy mnie wspierali i którzy ciężko w regionach pracowali – dziękuję wszystkim ludziom Platformy Obywatelskiej – mówi Ewa Kopacz.

Tu po raz kolejny pojawiają się oklaski. Zgromadzeni skandują też "Ewa! Ewa!". – W polityce, tak, jak w życiu, są dni łatwiejsze i trudniejsze. Ale pamiętajcie o jednym: Platforma Obywatelska zawsze będzie stała na straży wzrostu gospodarczego, neutralności światopoglądowej i dbałości o ludzi. I o tym będziemy pamiętać, będąc bądź to w rządzie, bądź w opozycji. Wszystkiego dobrego, jeszcze raz wam bardzo, bardzo dziękuję i obiecuję – z tych zobowiązań wywiążemy się. Dziękuję wam bardzo – po tych słowach Ewa Kopacz odchodzi od mównicy, obejmuje się z Hanną Gronkiewicz-Waltz i Elżbietą Radziszewską, po czym wychodzi z sali, dokładnie cztery minuty po rozpoczęciu przemówienia.

Premier nie wraca, liderzy komentują

Ewa Kopacz na salę już nie wraca. Nie wychodzi też do dziennikarzy. Na ich pytania odpowiadają pozostali liderzy zgromadzeni na sali. – Oczywiście spodziewaliśmy się lepszego wyniku. Na dokładną analizę przyjdzie jednak jeszcze czas. Tak już jest, że po ośmiu latach naszego rządzenia, ludzie wybrali to, co nowe. Bo proszę zwrócić uwagę, jak wiele nowych ugrupowań, które nie istniały wcześniej na scenie politycznej, uzyskały wynik przekraczający próg wyborczy. Ja myślę, że każde sprawowanie władzy przez partię, która tworzy koalicję rządzącą, się po prostu zużywa – mówi Onetowi Marcin Kierwiński, szef sztabu PO.

- Spodziewałam się, że PiS będzie miał dobry wynik. Ale w tym momencie, nawet, gdyby program Platformy Obywatelskiej był najlepszym programem świata, to i tak byłoby nam bardzo ciężko wygrać, dlatego, że w społeczeństwie była potrzeba zmiany. Przy tym odwołam się tu do mojego ulubionego sportu, czyli jazdy konnej – jak się jeździ, to się spada. To jest wpisane w ten sport, tak samo, jak wpisane jest w politykę, w której raz się wygrywa, a raz przegrywa - stwierdziła w rozmowie z nami Joanna Kluzik-Rostkowska z PO, obecna minister edukacji, która startowała w wyborach z 3. miejsca w Warszawie.

- Nie postrzegam jednak tego naszego wyniku tak do końca jako klęski. Będzie nią wynik tych wyborów dla Polski, jeżeli PiS rzeczywiście zacznie realizować ten program, który zapowiadał. Ale mam nadzieję, że przyjdzie otrzeźwienie, a nie zawrót głowy od sukcesów. Wierzę jednak w odrobinę zdrowego rozsądku i że to zwycięstwo nie będzie traktowane jako podbój Polski i zawłaszczenie wszystkiego – dodawał z kolei Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki, "szóstka" na warszawskiej liście.

Będą zmiany w PO?

Oficjalnie nikt nie chciał jednoznaczne odpowiadać na pytanie, czy po takim słabym wyniku, Ewa Kopacz powinna odejść z funkcji szefowej partii. W kuluarach jednak pojawiały się głosy, że Platforma była rządzona zbyt jednostronnie i że ktoś musi jednak ponieść konsekwencje osobowe. Wszyscy zgadzają się co do tego, że partia potrzebuje głębokich zmian.

To był jeden z najkrótszych wieczorów wyborczych w historii PO. Po niecałej godzinie z pierwszoligowych polityków tego ugrupowania na "placu boju" nie pozostał już praktycznie nikt. Czas pokaże, czy w tak samo krótkim czasie dojdzie również do zmian wewnątrz partii.

...

Wynajeli klitke zamiast sali bo juz czuli smrod SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:14, 27 Paź 2015    Temat postu:

Gowin: byłem ministrem, wiem, ile jest trupów w szafie

Jarosław Gowin - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

- Odziedziczymy państwo w stanie dużo gorszym, niż spodziewa się tego wielu moich kolegów z ław parlamentarnych - mówił w "Sygnałach Dnia" PR1 Jarosław Gowin. Polityk zjednoczonej prawicy dodał, że "wie, ile jest trupów w szafie". - Przedstawimy Polakom bilans otwarcia - zapowiedział.

Jarosław Gowin ponownie zostanie posłego. Startujący w okręgu krakowskim z ostatniego miejsca na liście PiS prezes Polski Razem uzyskał 43 tys. 539 głosów. Przypomnijmy, że według oficjalnych informacji podanych przez Państwową Komisję Wyborczą, w niedzielnych wyborach parlamentarnych zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, które uzyskało 37,58 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasowała się Platforma Obywatelska z wynikiem 24,09 proc. Do Sejmu dostały się jeszcze ruch Kukiz'15, na który zagłosowało 8,81 proc, .Nowoczesna z poparciem 7,60 proc. oraz PSL, na które zdecydowało się zagłosować 5,13 proc. wyborców. Partia Razem uzyskała 3,62 proc. głosów, a partia KORWIN otrzymała 4,76 proc. Zjednoczona Lewica zdobyła 7,55 proc. głosów
REKLAMA


- Odziedziczymy państwo w stanie dużo gorszym, niż spodziewa się tego wielu moich kolegów z ław parlamentarnych. Byłem ministrem, wiem, ile trupów w szafie znajdziemy - zapowiedział Gowin w "Sygnałach Dnia" PR 1. Dodał, że "bardzo spustoszony będzie budżet państwa".

- W ostatnich miesiącach Ewa Kopacz na pewo i lewo rozdawała pieniądze. W niestrukturyzowane kopalnie wpompowaliśmy w tym roku kilka miliardów zł. I one są znów na krawędzi bankructwa - ocenił poseł.

Gowin podkreślił, że to są wyzwania, z którymi nowy rząd będzie musiał się zmierzyć. Zapewnił też, że PiS będzie potrafił "pchnąć polskie sprawy do przodu". - Jest potrzebny bilans otwarcia, żeby pokazać Polakom, w jakim stanie zastaliśmy polskie państwo - zakończył.

...

Tak nie ma sie z czego cieszyc. Wiemy jak marnowali pieniadze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:41, 12 Lis 2015    Temat postu:

Sławomir Neumann nowym szefem klubu parlamentarnego PO

Sławomir Neumann - Paweł Supernak / PAP

Sławomir Neumann nowym szefem klubu parlamentarnego. O tę funkcję ubiegała się także Ewa Kopacz. Głosowanie na posiedzeniu klubu parlamentarnego zakończyło się po godzinie 15. Wybory przewodniczącego klubu były tajne. Według pierwszych doniesień, otrzymał on 94 głosy. Na Kopacz zagłosowało 72 parlamentarzystów.

– To mój piętnasty rok w polityce. Każda porażka trochę boli, ale też trochę wzmacnia – powiedziała Kopacz tuż po zakończeniu głosowania. Pogratulowała też zwycięstwa nowemu szefowi klubu PO Sławomirowi Neumannowi.
REKLAMA


Ustępująca premier pytana przed posiedzeniem klubu, czy będzie ubiegać się o funkcję szefa klubu, odpowiedziała jedynie: "wszystkiego dowiecie się w stosownym czasie". Jej współpracownicy od kilku dni zapewniali, że Kopacz ma zamiar kandydować.

Sławomir Neumann powiedział z kolei dziennikarzom przed spotkaniem klubu, że jest dobrej myśli, jeśli chodzi o ewentualny wybór na przewodniczącego klubu. – Zawsze jestem dobrej myśli co do swojego wyboru, co do Platformy i tego, co nas czeka w przyszłości – podkreślił.

Przed rozstrzygnięciem publicznie chęć głosowania na Ewę Kopacz zadeklarowali m.in.: marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski, rzecznik rządu Cezary Tomczyk oraz Grabarczyk.

Sławomira Neumanna wspierał z kolei szef MSZ Grzegorz Schetyna, który zamierza, podobnie jak Kopacz, ubiegać się o fotel przewodniczącego Platformy. Z rozmów dziennikarzy z politykami PO wynika ponadto, że wiceminister zdrowia może również liczyć na głosy dużej części szefów partyjnych regionów, w tym szefa MAC Andrzeja Halickiego (Mazowsze), Rafała Grupińskiego (Wielkopolska), Stanisława Gawłowskiego (Zachodniopomorskie), Tomasza Tomczykiewicza (Śląsk) oraz Tomasza Lenza (Kujawsko-Pomorskie).

Po wyborze szefa klubu wskazani mają zostać kandydaci na wicemarszałków Sejmu i Senatu. Pełny skład prezydium klubu Platformy, w tym jego wiceprzewodniczący, ma zostać wybrany w kolejnych dniach.

...

I kolejna na smietniku historii przy Bronku. Zmarnowala wszelkie szanse na czynienie dobra. Ponura postac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:58, 16 Lis 2015    Temat postu:

Małgorzata Sadurska: prezydencka willa została ogołocona
16 listopada 2015, 13:15
Szefowa Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy Małgorzata Sadurska powiedziała w "Kontrwywiadzie RMF FM", że prezydencka willa w Klarysewie została ogołocona z mebli i całego wyposażenia. - Zastanawiamy się, czy złożymy zawiadomienie do prokuratury – przyznała.

- Obejrzeliśmy prezydencką willę w Klarysewie i zdumiało mnie to, co zobaczyłam. Tam był pustostan, bez mebli. Wiemy tylko jedno, że zgodnie z dokumentami Kancelarii Prezydenta wyposażenie willi zostało zlikwidowane, zutylizowane. Po prostu go nie ma – mówiła szefowa Kancelarii Prezydenta.

Dodała, że "dziwne, że część z tych sprzętów została zlikwidowana od czerwca do sierpnia 2015 roku". – Zastanawiamy się, czy złożymy zawiadomienie do prokuratury. Przesłanki są, ale decyzja zapadnie” – zapowiedziała Sadurska w "Kontrwywiadzie RMF FM".

W końcu września Kancelaria Prezydenta RP zawiadomiła prokuraturę, że w okresie prezydentury Bronisława Komorowskiego zaginęły dwa obrazy olejne: "Gęsiarka" Romana Kochanowskiego i "Bydło na pastwisku" nieustalonego malarza, rzeźba rycerza na podstawie marmurowej oraz miniwieża stereo produkcji japońskiej. Braki stwierdzono na podstawie spisu inwentaryzacyjnego z kwietniu 2014 r.

Śledztwo w tej sprawie 5 października wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ.

...

Barbarzyncy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:01, 19 Lis 2015    Temat postu:

Raport otwarcia Kancelarii Prezydenta: zaginione obrazy, wykorzystane fundusze

- AFP

Zaginione obrazy, wykorzystane wielomilionowe fundusze, 1,5 miliona złotych na nagrody i preferencyjne warunki wynajmu mieszkania dla byłego prezydenta. Współpracownicy prezydenta Andrzeja Dudy przedstawili raport z funkcjonowania Kancelarii Prezydenta w związku z przejęciem władzy po Bronisławie Komorowskim.

W raporcie, współpracownicy obecnego prezydenta wskazują na niegospodarność, nadmierne wydatkowanie funduszy, a także wskazują braki w stanie rzeczowym Kancelarii prezydenta Komorowskiego.
REKLAMA


Podkreślono, że pod koniec kadencji doszło do zmiany statutu Kancelarii i zmiany zasad wynagradzania jej pracowników. Nowe regulacje weszły w życie 31 lipca, czyli na tydzień przed końcem prezydentury Bronisława Komorowskiego. "Trudno znaleźć obiektywne uzasadnienie dla tego typu zmian pod koniec kadencji Prezydenta, poza chęcią wypłaty wysokich odpraw bliskim współpracownikom ustępującego z urzędu Prezydenta" - czytamy w raporcie.

W czerwcu, czyli już po wyborach prezydenckich, w Kancelarii utworzono 5 dodatkowych stanowisk kierowniczych. Dyrektorowi Centrum Obsługi przy KPRP wydłużono z 3 do 6 miesięcy okres wypowiedzenia oraz przysługujące mu wynagrodzenie z tytułu wygaśnięcia stosunku pracy. Następnie - 3 sierpnia - na 3 dni przed końcem kadencji Bronisława Komorowskiego - rozwiązano umowę o pracę z dyrektorem Centrum Obsługi KPRP. W efekcie nabył on prawo do otrzymania 10-miesięcznych poborów oraz dodatkowej odprawy, co daje łącznie kwotę prawie 250 tysięcy złotych.

Kancelaria prezydenta Dudy zleciła również przeprowadzenie inwentaryzacji majątku KPRP. W Pałacu Prezydenckim stwierdzono brak dwóch obrazów - "Gęsiarki" i "Bydła na polu". Pierwsze dzieło jest warte 12 tysięcy a drugie 6 tysięcy złotych. W majątku KPRP brakuje również mosiężnej rzeźby "Rycerz" i miniwieży. Ponadto w ewidencji prezydenckiej rezydencji Promnik w Rudzie Tarnawskiej brakuje wartej 500 złotych sokowirówki.

W jednym z działów budżetowych dotyczących funkcjonowania urzędu KPRP w okresie pierwszych siedmiu miesięcy 2015 roku wydatkowano ponad 73 miliony złotych. To kwota o ponad 3 miliony złotych wyższa od przewidzianej w harmonogramie z początku roku.

Ponadto wykonanie i zaangażowanie środków w stosunku do zmienionego 2 lipca tego roku planu finansowego KPRP wyniosło 99,59 procent. W efekcie, w lipcu nastąpiło zwiększenie funduszu na wynagrodzenia w KPRP o kwotę 1,06 miliona złotych. W czerwcu i lipcu w ujęciu rok do roku znacząco wzrosły także wypłacone wynagrodzenia - chodzi o kwotę prawie 700 tysięcy złotych.

W raporcie uwzględniono również zmiany kadrowe w okresie po przegranych przez prezydenta Komorowskiego wyborach. Wówczas zatrudniono 6 pracowników, w tym 2 osoby po zakończeniu umów cywilno-prawnych. Ponadto 8 osobom zmieniono umowy terminowe na umowy na czas nieokreślony. Podwyżki w wysokości od 200 do 1200 złotych otrzymało 15 pracowników Kancelarii. Prawie 1,5 miliona złotych przeznaczono na nagrody dla pracowników KPRP, w sumie otrzymało je 328 osób. Łączna kwota wypłaconych odpraw, odszkodowań oraz należnych ekwiwalentów dla pracowników Gabinetu Prezydenta wyniosła 587 tysięcy złotych.

W dniu rozpoczęcia kadencji nowego prezydenta szef Kancelarii prezydenta Komorowskiego zawarł z jego pełnomocnikiem umowę użyczenia przez Kancelarię mebli i sprzętu o wartości 75 tysięcy złotych. Wyposażenie zostało przekazane w związku z utworzeniem biura byłego Prezydenta. Obecnie były prezydent wynajmuje mieszkanie o powierzchni 141 metrów kwadratowych przy ulicy Baciarellego w Warszawie. Mieszkania na korzystnych warunkach wynajęto również jego dwóm współpracownikom. Za swoje mieszkanie wraz z opłatami prezydent płaci 2117 złotych.

Setki tysięcy złotych przeznaczono również na upominki. Między 10 maja (pierwszą turą wyborów) a 5 sierpnia tego roku, do magazynu upominkowego zrobiono zakupy na kwotę 211 tysięcy złotych. Z magazynu wydano upominki o wartości 738 tysięcy złotych.

...

Zalosny koniec PO ale kolejni juz sie kompromituja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:50, 20 Lis 2015    Temat postu:

Jacek Michałowski: nie zgadzam się z oceną z raportu otwarcia kancelarii prezydenta Dudy
19 listopada 2015, 16:30
Nie zgadzam się z oceną zawartą w raporcie otwarcia przygotowanym przez kancelarię prezydenta Andrzeja Dudy - oświadczył szef kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego Jacek Michałowski.

Kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy opublikowała raport otwarcia, który krytycznie ocenia sposób zarządzania urzędem za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego. Wśród zarzutów pojawia się: nieuzasadnione wydatki, możliwość zniszczenia lub przywłaszczenia mienia należącego do Kancelarii Prezydenta. Najsłabszym elementem według raportu było planowanie w zakresie działań i finansów.

- Większość z tego, co usłyszałem, na ile udało mi się przejrzeć ten raport, to jest to ocena - złe planowanie, zła gospodarka. Oni mają taką ocenę, ja mam zupełnie inną ocenę - podkreślił Michałowski. Jak zapewnił, kancelaria prezydenta Komorowskiego robiła "wszystko w najlepszej wierze, tak jak umiała i było to robione dobrze".

- Nie zgadzam się z tą oceną - dodał Michałowski.

Michałowski odniósł się także do konkretnych zarzutów, m.in. tych dotyczących prezydenckiej rezydencji w Klarysewie, która - jak mówiła - szefowa kancelarii Dudy Małgorzata Sadurska - została bez mebli. - Byłem w Klarysewie w 2010 czy 2011 roku i to wtedy był dość zapuszczony budynek, który nie nadawał się do użytku. Nie nadawał się do przyjmowania przedstawicieli innych państwa - powiedział Michałowski.

Prezydencki minister Andrzej Dera zapowiedział, że kancelaria złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie stanu rezydencji w Klarysewie.

W raporcie jest mowa też o zagubionych zestawie i części drugiego zestawu mobilnego niejawnego systemu Sieci Łączności Rządowej CATEL, będących w posiadaniu szefa gabinetu prezydenta oraz szefa Kancelarii Prezydenta.

Michałowski powiedział, że nieodnaleziony został tzw. token do jednego z telefonów komórkowych, ale - jak zapewnił - rozmawiał w tej sprawie z ABW". - Mówili, że to nie jest wielki problem, nie zagraża to bezpieczeństwu państwa - relacjonował.

Inny z zarzutów zawartych w raporcie dotyczył umów zleceń w ramach Prezydenckiego Programu Eksperckiego. Michałowski - zgodnie z raportem - miał między 20 lipca a 5 sierpnia 2015 podpisać umowy zlecenia w ramach Prezydenckiego Programu Eksperckiego (zajmującego się m.in. prowadzeniem prac analitycznych) na kwotę blisko 200 tys. zł.

- Program ekspercki był od czterech lat. W jednym roku udało się nam wyselekcjonować więcej osób, w drugim mniej i stąd różne koszty. To był otwarty konkurs na współpracę z Kancelarią i w warunkach tego konkursu było zapisane, że będą przez rok współpracować z Kancelarią Prezydenta. Nie miałem moralnego prawa w połowie kontraktu go przerwać i podpisałem z nimi umowę do końca roku - wyjaśnił Michałowski.

Autorzy dokumentu stwierdzają, że przyjęta od 24 maja do 6 sierpnia praktyka zatrudniania pracowników i przyznawania nagród pozostawała w sprzeczności z możliwościami planu finansowego kancelarii. W tym okresie podwyżki otrzymało 15 pracowników Kancelarii, a nagrody 328 osób. Łączna kwota nagród przyznanych od maja do sierpnia wyniosła blisko 1,5 mln zł. W tym samym czasie 8 pracownikom zmieniono umowy terminowe na umowy na czas nieokreślony, zatrudniono sześciu pracowników, 14 pracowników otrzymało awans (w tym 5 przed rozwiązaniem stosunku pracy). Do pracy w kancelarii wróciły osoby zatrudnione w sztabie wyborczym poprzedniego prezydenta i otrzymały podwyżki.

- Jeśli chodzi o umowy o pracę - powiedział Michałowski - to ci ludzie pracują w kancelarii, te pieniądze są w kancelarii i do końca roku będą wypłacane. Zlikwidowaliśmy też dwa biura i odprawy to kolejne koszty - dodał.

Odnosząc się natomiast do wydania 1,5 mln złotych na nagrody, Michałowski ocenił, że "w momencie, gdy kończy się kadencja, normalne jest, że wypłaca się ludziom nagrody za dotychczasowy czas współpracy". - Nie widzę nic zdrożnego w tym, że zdecydowałem o wypłacie nagród pracownikom na zamknięcie naszej pracy - powiedział.

...

Nic nie brakuje? Jest wporzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:27, 20 Lis 2015    Temat postu:

Tomasz Nałęcz: kot Jarosława Kaczyńskiego miał używanie w willi w Klarysewie
20 listopada 2015, 15:12
Willa w Klarysewie była nieużywana od początku prezydentury Lecha Kaczyńskiego - mówi Tomasz Nałęcz, przekonując, że stan prezydenckiej posiadłości od dawna pozostawiał wiele do życzenia. - Tam się nic nie działo. Tam był jeden gość. Raz, chcąc się schować przed dziennikarzami, kancelaria udostępniła willę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Sądzę, że prezes był rozczarowany. Myślę, że jego kot miał tam używanie, bo tam jest dostatek myszy - mówił b. doradca prezydenta Komorowskiego.



Tomasz Nałęcz podkreśla, że wiele rzeczy na terenie posesji było likwidowanych w związku z planami przekazania działki i willi w ręce skarbu państwa.

Nieuzasadnione wydatki, możliwość zniszczenia lub przywłaszczenia mienia należącego do Kancelarii Prezydenta - to niektóre z zarzutów w raporcie otwarcia, który opisuje działania kierownictwa urzędu za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego. Willa w Klarysewie - zdaniem Andrzeja Dery z kancelarii prezydenta Dudy - miała zostać zdewastowana. W tej sprawie do prokuratury zostało skierowane zawiadomienie.

....

Tak sie tlumacza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:58, 24 Lis 2015    Temat postu:

Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy pozwie jej poprzednie władze
oprac.Natalia Durman
24 listopada 2015, 08:54
Przekroczenie uprawnień, poświadczenie nieprawdy i niedopełnienie obowiązków. Takie zarzuty mają się znaleźć w doniesieniu, które obecne władze Kancelarii Prezydenta skierują do prokuratury wobec poprzednich władz, za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego.

Prezydencki minister Andrzej Dera mówił radiowej Trójce, że poprzednie władze Kancelarii nie stosowały procedur. Nie fotografowały na przykład przedmiotów, których miały się pozbyć, albo źle opisywały sposób likwidacji środków trwałych.

W prezydenckiej willi pod Warszawą znajdować się miał na przykład stół, opisany jako "bez nóg", choć takowe posiadał, oraz szafa z drzwiami i półkami, mimo że w opisie ich nie miała.

Podobny pozew ma złożyć kierownictwo Kancelarii Bronisława Komorowskiego w sprawie poprzedników. Chodzi między innymi o wydatki na salę multimedialną i opłaty za noclegi Marcina Dubienieckiego.

Zdaniem Dery, jeśli ekipa Komorowskiego wiedziała o nieprawidłowościach, powinna była o nich poinformować prokuraturę. Prezydencki minister dodał, że z niecierpliwością czeka na ten pozew.



"Tam nie zostało nic, gołe ściany"

Nieuzasadnione wydatki, możliwość zniszczenia lub przywłaszczenia mienia należącego do Kancelarii Prezydenta - to niektóre z zarzutów w raporcie otwarcia, który opisuje działania kierownictwa urzędu za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego.

- W oczy rzuca się brak planowania, chaos w zarządzaniu, wydawanie publicznych pieniędzy lekką ręką - komentował treść raportu w ubiegłym tygodniu Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta. - Jeżeli chodzi o to, co się stało w Klarysewie - będzie zawiadomienie do prokuratury i już prokuratura oceni, czy to jest niegospodarność, czy to są celowe działania. Tam nie zostało nic, gołe ściany, żadnego majątku. Trzeba wydawać potężne pieniądze, żeby to odtworzyć.

Wzrost wynagrodzeń o 688 tys. zł

Raport, opublikowany zgodnie z zapowiedzią na stronie internetowej Kancelarii, zawiera krytyczną ocenę sposobu zarządzania urzędem. Najsłabszym elementem było planowanie w zakresie działań i finansów.

Według jego autorów w ostatnich dniach i tygodniach kadencji poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego ustępujące kierownictwo Kancelarii podejmowało nie znajdujące "żadnego uzasadnienia merytorycznego" działania dotyczące spraw kadrowych i organizacyjnych. Dokonana na tydzień przed zakończeniem kadencji reorganizacja urzędu służyła wyłącznie wypłaceniu wysokich odpraw.

Według autorów bilansu w czerwcu i lipcu nastąpił wzrost w stosunku do 2014 r. wypłaconych wynagrodzeń o ponad 688 tys. złotych. Ponadto do 6 sierpnia wykorzystano 84,60 proc. środków na umowy zlecenia i umowy o dzieło, na zakup materiałów i wyposażenia wykonano 89,1 proc. planu, zaś na wynagrodzenia zaangażowanie osiągnęło ponad 99,59 proc.

1,5 mln zł na upominki

Od 1 stycznia do 6 sierpnia 2015 roku na zakup upominków Kancelaria Prezydenta wydała łącznie blisko 1,5 mln zł - podano. W tym - wyliczono - między 10 maja a 5 sierpnia do magazynu upominkowego dokonano zakupów na kwotę blisko 212 tys. zł, a z magazynu wydano upominki o wartości blisko 740 tys. zł.

Jakie to były upominki? Raport zwraca uwagę szczególnie na te, zakupione w lipcu tego roku. Były to dwa ekspresy do kawy, 34 laptopy, zegarek, sokowirówka i parowar.



Komorowski: też mogliśmy napisać wstrząsający raport

- Jest coś szalenie niepokojącego w próbie dyskredytowania poprzednika przez obecnie sprawujących władzę w kancelarii prezydenta. Świadczy to nie tylko o złym stylu uprawianej polityki, ale o złym zamiarze. Mogliśmy napisać bardziej wstrząsający raport o tym, co zastała moja ekipa w roku 2010, ale doszliśmy do wniosku, że nie wypada - mówił z kolei w poniedziałek były prezydent Bronisław Komorowski w programie #dziejesienazywo.

B. prezydent zastanawiał się, skąd "ta troska nowej władzy o Klarysew". - Tak jakby chcieli przywrócić tam siedzibę pierwszego sekretarza. Raport nie jest podpisany przez nikogo. Brakuje w nim odniesienia do raportu NIK, który za każdym razem wystawiał nam laurkę - podkreślał Komorowski.

Jego zdaniem willa w Klarysewie jest obiektem nieprzydatnym, z którego od dawna nikt nie korzystał, w związku z czym pełniła funkcję magazynu na niepotrzebne rzeczy. - Nic tam nie zniknęło. To kłamliwy, politycznie motywowany wymysł osób z nowej kancelarii prezydenta. Wszystkie działania były podejmowane zgodnie z przepisami - podkreślał b. prezydent.

...

Prosze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:32, 26 Lis 2015    Temat postu:

Jacek Michałowski odpiera zarzuty PiS ws. złej gospodarności w kancelarii prezydenta
26 listopada 2015, 10:20
Były szef kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego nie zgadza się z zarzutami urzędników Andrzeja Dudy dotyczącymi złej gospodarności w kancelarii prezydenta.

Jacek Michałowski odnosząc się do konkretnych oskarżeń m.in. w sprawie wypłacenia w ostatniej chwili ogromnych nagród pracownikom kancelarii, wyjaśnił w radiowej Jedynce, że nie zostało naruszone prawo.

- Ogromne nagrody nie były ogromnymi nagrodami, bo co roku jest fundusz nagród w kancelarii - mówił Michałowski. I zaznaczył, że w porównaniu do innych lat jest to normalna skala nagród.

W kwestii zwolnień w kancelarii prezydenta Michałowski tłumaczył, że był przekonany, iż zwalniając niektórych miesiąc wcześniej wychodzi naprzeciw nowej administracji. Jego zdaniem obecna ekipa zrobiłaby to samo.

Były szef kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego odniósł się również do zarzutów, że z kancelarii prezydenta zniknął sprzęt warty milion trzysta tysięcy złotych. Takie oskarżenia nazwał nieporozumieniem i zupełną nieprawdą.

- To jest cena zakupu, cena wyjściowa tych urządzeń, a nie ich wartość w momencie likwidacji - mówi były szef kancelarii. I dodał, że były to rzeczy do likwidacji jeszcze w momencie przyjścia PO do kancelarii.

W środę kancelaria prezydenta Andrzeja Dudy złożyła do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pracowników kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zawiadomienie ma związek z ujawnionym niedawno tak zwanym raportem otwarcia w kancelarii.

...

Nie oczekiwalem ze sie przyznaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:23, 28 Lis 2015    Temat postu:

Nałęcz: Komorowski był świetnym prezydentem

Bronisław Komorowski - AFP

- Bronisław Komorowski był świetnym prezydentem. Polacy jeszcze zatęsknią do tej prezydentury - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Tomasz Nałęcz - były doradca Bronisława Komorowskiego.

"Polakom zacznie brakować takiego prezydenta: bezstronnego, nieuwikłanego w partyjne interesy" - podkreślił Nałęcz. Dodał też, że "to była najlepsza prezydentura III Rzeczpospolitej".

...

Matko aoe dno! I to jest profesor! Zenada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:32, 01 Gru 2015    Temat postu:

Komorowski o zarzutach kancelarii Dudy: to niegodziwe i nie do udowodnienia

Bronisław Komorowski - AFP

- Może któryś z urzędników się pomylił, ale teza, że ktoś coś ukradł, jest tyle samo niegodziwa, co nie do udowodnienia - tak Bronisław Komorowski skomentował w "Kropce nad i" w TVN24 krytyczny raport kancelarii Andrzeja Dudy dot. zarządzania urzędem za kadencji byłego prezydenta. Wśród zarzutów pojawiła się m.in. możliwość zniszczenia lub przywłaszczenia mienia oraz nieuzasadnione wydatki.

- To rzecz nieprawdopodobna, że można w ten sposób obrazić, opluć byłego prezydenta. Nie ma żadnych nieprawidłowości - zapewnił Komorowski. Stwierdził, że atmosfera, jaka się wytworzyła wokół tej sprawy, może nadszarpnąć autorytet urzędu prezydenta.

...

Krystaliczny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:11, 10 Gru 2015    Temat postu:

Kraków: ruszył proces ws. zamachu krzesłem na prezydenta Komorowskiego

Ruszył proces ws. zamachu krzesłem na prezydenta Komorowskiego - AFP

Przed krakowskim sądem rozpoczął się wczoraj proces w sprawie usiłowania zamachu na Bronisława Komorowskiego. Marek Majcher jest oskarżony o próbę rzucenia krzesłem i obrażanie byłego prezydenta.

Oskarżony Marek Majcher, "działacz prawicowej opozycji antysystemowej" – jak sam o sobie mówił w środę przed sądem - odpowiada także za posługiwanie się podczas zatrzymania cudzym dokumentem i podawanie nieprawdziwej tożsamości.
REKLAMA


- Nie zgadzam się z tą ubecko-milicyjną narracją prokuratury, do żadnego czynu się nie przyznaję – oświadczył oskarżony po odczytaniu aktu oskarżenia.

Oskarżenia dotyczą wiecu przedwyborczego z 3 marca 2015 r. na Rynku Głównym w Krakowie, w którym uczestniczył ówczesny prezydent Bronisław Komorowski.

Według aktu oskarżenia, uczestniczący w wiecu Marek Majcher najpierw wyzywał wchodzącego na scenę prezydenta obelżywymi słowami, a następnie, stojąc w odległości 4-5 m od sceny, zamachnął się, chcąc rzucić w niego krzesłem. Funkcjonariusze w cywilu zatrzymali go w momencie, kiedy ten "trzymając w górze krzesło odchylił się w sposób charakterystyczny dla człowieka, który chce oddać rzut".

Oskarżony wyjaśnił sądowi, że tego dnia brał udział w happeningu przeciwko prezydentowi Komorowskiemu. Elementem happeningu było krzesło, mające symbolizować wpadkę dyplomatyczną prezydenta w Japonii. Razem z zebranymi krzyczał jedynie: "Precz z komuną" i "Gdzie jest szogun". - Gdyby ktoś wznosił inne okrzyki, uznalibyśmy go za prowokatora – powiedział oskarżony.

Wyjaśnił także sądowi, w jakich okolicznościach został zatrzymany. - Kiedy przyjechał prezydent, akurat ja byłem w posiadaniu krzesła, podniosłem je i zostałem powalony na ziemię – mówił. Potem powiedział, że został zatrzymany w momencie, kiedy trzymając przed sobą krzesło w odległości ok. 20 metrów od wchodzącego na scenę prezydenta, odwrócił się od sceny i chciał odejść, postawił krzesło i wtedy został zatrzymany.

- Wszystko zależy od interpretacji momentu zatrzymania – wyjaśnił te różnice obrońca oskarżonego mec. Bartłomiej Czech-Kosiński. Pytał też oskarżonego, czy łatwo jest podnosić ciężkie krzesło jedną ręką i czy nie trzeba wtedy balansować i odchylać się w celu utrzymania równowagi. - To było ciężkie krzesło i musiałem balansować – przyznał oskarżony.

Wątpliwości sądu w sprawie trudności w balansowaniu ciężkim krzesłem rozwiał dowód rzeczowy, jaki po przerwie pojawił się na stole sędziowskim – krzesło. - Czy to jest ciężkie krzesło? – pytał sąd oskarżonego, uzyskując odpowiedź, że "nie". - To lekkie krzesło i można je łatwo podnieść jedną ręką – potwierdził sąd. - Wydawało mi się cięższe - powiedział oskarżony. Sąd zapoznał się także z pierwszym filmem z zatrzymania oskarżonego. Z kolejnymi zapozna się na kolejnej rozprawie.

Oskarżony zaprzeczył także, by posługiwał się cudzymi danymi. Wyjaśnił, że miał przy sobie kartę kibica na nazwisko brata, a policjanci znaleźli ją i wpisali te dane do dokumentów. On nie protestował, bo obawiał się o swoje zdrowie i życie. Podpisał się tylko samym nazwiskiem, a na kolejnym komisariacie podał już prawdziwe dane. Z tego powodu podczas dzisiejszej rozprawy złożył wniosek o umorzenie postępowania w tej sprawie.

Według prokuratury, oskarżony miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność rozpoznania swojego czynu i pokierowania swoim zachowaniem.

Na rozprawę oskarżony został doprowadzony ze szpitala psychiatrycznego, ponieważ w poprzedniej sprawie przeciwko niemu sąd orzekł detencję, czyli przymusowe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym na leczenie. - Zostałem pobity przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej i zrobiono ze mnie wariata – wyjaśnił Majcher sądowi. Pytany o wcześniejsze wyroki za oszustwa stwierdził: - Zostałem skazany na podstawie fałszywych pomówień; uważam się za osobę poszkodowaną przez system.

W trakcie rozprawy sąd ujawnił także, że oskarżony podawał się za "Marka Mareckiego". - To mój pseudonim polityczny, pod którym prowadziłem działalność polityczną. Działałem pod pseudonimem, mam do tego prawo – przyznał oskarżony. Dodał, że "jako osobę publiczną wszyscy go znają jako Marek Marecki, bo występuje pod tym nazwiskiem na wiecach i w telewizji".

O tym, że "Marecki" to pseudonim polityczny, nie wiedzieli koledzy oskarżonego. Zaraz po zatrzymaniu go zorganizowali akcję "Uwolnić prześladowanego przez reżim więźnia politycznego Marka Mareckiego!".

Pytana przez dziennikarzy krakowska policja zapewniała wówczas, że nie zatrzymała nikogo o takim nazwisku. Dziś przed rozpoczęciem procesu Marka Majchera działacze partii KORWiN i przyjaciele "aresztowanego Marka Mareckiego" zorganizowali konferencję przed sądem, na którą przyszli z krzesłem i podczas której apelowali do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie go.

Podczas rozprawy oskarżony wyraził zgodę na podawanie jego pełnych danych osobowych.

...

A sa zdjecia z tego ,,balansowania"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:14, 04 Sty 2016    Temat postu:

IAR, RMF FM
Sprzedana na aukcji "Gęsiarka" to obraz z Kancelarii Prezydenta

Pałac Prezydencki - istock

Biegły z zakresu historii sztuki potwierdził autentyczność "Gęsiarki" znalezionej w jednym z domów aukcyjnych, poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Zawiadomienie o zaginięciu obrazu z Pałacu Prezydenckiego złożyła Kancelaria Prezydenta Andrzeja Dudy.

Rzecznik Prokuratury Przemysław Nowak mówi, że zabezpieczony obraz jest tym, który zginął z Pałacu Prezydenckiego. Ekspertyza potwierdziła, że zatrzymany w domu aukcyjnym obraz "Gęsiarka" należy do Kancelarii Prezydenta.
REKLAMA


– Prokuratura ma już istotne ustalenia dotyczące tego, jaka była droga tego obrazu z Pałacu Prezydenckiego do domu aukcyjnego. Na razie nie ma zarzutów w tej sprawie i nie można o tym mówić – tłumaczy rzecznik. Według niego, szczegóły będziemy mogli poznać za parę tygodni.

Jak ustalił dziennikarz RMF FM, po zniknięciu obrazu Romana Kochanowskiego ze ściany Pałacu Prezydenckiego, dzieło przechodziło z rąk do rąk. Dopiero w kwietniu 2015 roku trafiło na sprzedaż do domu aukcyjnego Rempex. Jego współwaściciel mówił wtedy RMF FM, że sprzedający prawdopodobnie nie wiedział, że obraz pochodzi z kradzieży.

Kancelaria Prezydenta zawiadamia prokuraturę

Pod koniec września Kancelaria Prezydenta zawiadomiła prokuraturę w sprawie braku trzech zabytkowych obiektów: dwóch obrazów i figurki w zasobach kancelarii. Jak mówiła wtedy szefowa biura prasowego prezydenta Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, w Pałacu Prezydenckim przeprowadzono inwentaryzację, gdyż tam te zabytki były przypisane. – Nie znaleźliśmy ich, więc została zlecona inwentaryzacja we wszystkich obiektach należących do kancelarii i ona trwa. Nie mamy więc pewności, że te obiekty się nie odnajdą – zaznaczała.

Szef kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego Michałowski komentował wówczas, że na początku bieżącego roku dostał informację o zaginięciu obrazu i figurki. – Rozpoczęliśmy poszukiwania – podkreślał. Zapewnił, że sprawa była zgłoszona. Wiedziało o tym Biuro Ochrony Rządu i służby Kancelarii Prezydenta odpowiedzialne za inwentaryzację.


– Wyglądało na to, że to nie jest bardzo wartościowy obraz, więc nie robiliśmy z tego wielkiego problemu i szukaliśmy na własną rękę. Jeśli to jest wartościowy obraz, to prokuratura powinna się tym zająć – zaznaczył Michałowski.

....

Wspaniale rzady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:46, 07 Sty 2016    Temat postu:

Piotr Kraśko: czujemy, że jesteśmy na wylocie

Piotr Kraśko - Albert Zawada / Agencja Gazeta

- Czujemy, że jesteśmy na wylocie. To raczej oczywiste po tym, co zostało już powiedziane. Nie ma chyba powodu sądzić, że tylu polityków jest niepoważnych i dla żartu mówi to, co mówi - przyznaje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Piotr Kraśko. Dziennikarz tłumaczy także, dlaczego sam nie podał się do dymisji i zaprzecza, że szykuje się do objęcia stanowiska korespondenta z Watykanu. - Nie wiem, jak ta plotka powstała.

W rozmowie z Agnieszką Kublik z "Gazety Wyborczej" Piotr Kraśko odnosi się do ostatnich decyzji Sejmu ws. ustawy medialnej oraz zamieszania, jakie miało miejsce już po jej uchwaleniu. Przyznaje, że zastanawiał się, czy w ramach protestu nie podać się do dymisji. - Ale mamy codzienną pracę do wykonania i powinniśmy ją wykonywać najlepiej, jak potrafimy. To byłby z mojej strony brak odpowiedzialności, gdybym po prostu zostawił zespół - mówi Kraśko.
REKLAMA


- To jest najwspanialsza grupa ludzi, z jaką kiedykolwiek pracowałem w telewizji, a mówię to po 25 latach pracy w TVP. Nigdy mnie nie zawiedli, ciężko pracowali i starali się być coraz lepsi. Miałbym im powiedzieć teraz: radźcie sobie sami? - dodaje.

Dziennikarz został też zapytany o niedawne słowa posła PiS Marka Suskiego. - Głównym celem zmian jest ucywilizowanie sytuacji w mediach publicznych, które obecnie są tubą byłej partii rządzącej, kwaterą kłamstwa i siedliskiem resortowych dzieci i nominatów politycznych - mówił polityk z mównicy sejmowej.

- Nie można, pracując w programie informacyjnym telewizji publicznej, obrażać się, reagować zbyt emocjonalnie i dawać się prowokować. Ten zarzut uważam za zupełnie nieprawdziwy, ale tak samo nie wydaje mi się kusząca polemika ze stylem, w jakim został wypowiedziany. Czasem sposób, w jaki kogoś się pomawia, więcej mówi o pomawiającym niż pomawianym - uważa Kraśko.

W rozmowie z Agnieszką Kublik szef "Wiadomości" zaprzecza też doniesieniom, jakoby miał zostać watykańskim korespondentem TVP. - Byłem nim 11 lat temu, to było wspaniałe doświadczenie zawodowe. Ale od tamtej pory z nikim nigdy nie odbyłem żadnej rozmowy na ten temat. Nie wiem, jak ta plotka powstała - ucina.

...

Budowaliscie potworny system w Polsce ktory doprowadzilby do piekla na Ziemi w Polsce. Aborcja eu tanazja in vitro dzieci dla homoli. Ostrzegalem was tysiace razy. Kto dziala przeciw Bogu ten przegrywa. Dzien Niszczyciela nadszedl zostaniecie wycieci i nie pozostanie po waszych lajdactwach nawet slad. Taki jest wyrok Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:12, 15 Sty 2016    Temat postu:

Instytut im. Bronisława Komorowskiego rozpoczyna swoją działalność

Bronisław Komorowski - AFP

- Promowanie polskich osiągnięć będzie jednym z celów tej inicjatywy. Musimy przeciwstawiać się niemądrej tezie o "Polsce w ruinie". (...) Zapraszam do współpracy wszystkie zainteresowane środowiska - oświadczył były prezydent Polski Bronisław Komorowski, inaugurując rozpoczęcie prac Instytutu im. Bronisława Komorowskiego.

- Naruszono dorobek Polski, możliwość współpracy Polski z innymi krajami. Trzeba proponować pogłębione kontakty i będziemy w tym kierunku działać - oświadczył Komorowski, którego inicjatywa ma skupiać się m.in. na relacjach polsko-ukraińskich. Były prezydent podkreślił jednak, że priorytetem musi być "ponowna poprawa wizerunku Polski na świecie".
REKLAMA


- Ciągle widzę możliwość wyjścia z kryzysu o TK. Widzę ją w rękach prezydenta Dudy, ale nie wiem, czy z tej możliwości on skorzysta. Rolą prezydenta Polski nie jest dolewanie oliwy do ognia - nawet jeśli wcześniej tę oliwę do tego ognia się dolewało - mówił Komorowski. I podkreślił, że w jego przekonaniu wina za sytuację spoczywa na nowym rządzie.

- Przygotowywana jest już pierwsza konferencja o biznesie w Polsce. Konferencja odbędzie się na Litwie, później najprawdopodobniej na Ukrainie - dodał Komorowski.

Bronisław Komorowski zapowiadał, że instytut będzie "narzędziem służącym temu, aby niektóre problemy czynić przedmiotem debaty publicznej, także debaty politycznej". Jak podkreślał, w ramach zaangażowania w politykę międzynarodową instytut będzie też działać na rzecz przyjaznych relacji z Ukrainą i wspierania reform w tym kraju. Fundacja została zarejestrowana w sądzie w sierpniu 2015 roku.

Jak poinformowano na profilu instytutu na jednym z portali społecznościowych, "do zadań fundacji należy m.in. wspieranie działań na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa w Polsce i w Europie w wymiarze politycznym, militarnym, gospodarczym oraz społecznym".

Prezesem fundacji jest były prezydencki minister, obecnie senator PO Sławomir Rybicki. Wiceprezesem jest szef gabinetu w kancelarii Komorowskiego Paweł Lisiewicz. W skład rady fundacji wchodzą z kolei prezydenccy ministrowie: Olgierd Dziekoński i Jacek Michałowski oraz dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie Tadeusz Zielniewicz. Założenie instytutu Bronisław Komorowski zapowiedział we Lwowie w lipcu 2015 roku, po przegranych wyborach prezydenckich.

...

Groteska. Cale szczescie ze pozbylismy sie tego absurdu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:36, 20 Sty 2016    Temat postu:

Fatalne notowania Platformy. Partię czeka odpływ ludzi? Poseł PO: odejść mogą niedocenieni lokalni działacze
Michał Fabisiak
akt. 20 stycznia 2016, 11:21
• Spadają notowania PO
• Politolodzy spodziewają się przejść polityków Platformy do Nowoczesnej
• Polityk PO: odejść mogą lokalni działacze niedocenieni w partii
• "Nie sądzę, aby Nowoczesną zasilił któryś z naszych parlamentarzystów"
• Nowoczesna: nie zamierzamy przyjmować polityków PO


W tak złej sytuacji Platforma Obywatelska nie była jeszcze nigdy. Według najnowszego sondażu CBOS poparcie dla największej partii opozycyjnej deklaruje dziś zaledwie 13 proc. Polaków. To oznacza w ciągu dwóch miesięcy od wyborów parlamentarnych, PO straciła aż 11 punktów procentowych. Ostatni raz podobnymi notowaniami Platforma cieszyła się w 2001 roku. Z tym, że wtedy taki wynik wyborczy dla rodzącej się dopiero partii był wielkim sukcesem.

Od tamtego czasu ugrupowanie nieustannie pięło się w górę, dwukrotnie zwyciężając w wyborach parlamentarnych, czego wcześniej nie udało się dokonać żadnej innej formacji politycznej w Polsce.

...

JEST DOBRZE! JUZ TYLKO 13 %! Polowa poslow obecnych traci stolki gdyby byly wybory. Czekamy na ponizej 10 Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:25, 28 Sty 2016    Temat postu:

Kelner z Pałacu Prezydenckiego z zarzutami ws. "Gęsiarki"
Kelner z Pałacu oskarżony ws. "Gęsiarki"
Kelner z Pałacu oskarżony ws. "Gęsiarki" - istock

Pracujący w Pałacu Prezydenckim kelner usłyszał zarzuty w sprawie zniknięcia obrazu Romana Kochanowskiego, czyli słynnej "Gęsiarki" - informuje radio RMF FM. Kelner pracował w Pałacu za czasów kadencji Bronisława Komorowskiego, postawiono mu zarzut paserstwa dzieła sztuki. Z uwagi na istotne znaczenie dzieła dla kultury, za ten czyn grozi mu do 10 lat więzienia.

Jak na razie nie ma żadnych dowodów, że to kelner dopuścił się kradzieży, dlatego też usłyszał sam zarzut paserstwa. Jarosław G. twierdzi, że nie miał dostępów do pomieszczeń, gdzie znajdował się obraz.

Ustalono, że mężczyzna wstawił obraz do lombardu w Hali Mirowskiej. Mężczyzna utrzymuje, że zakupił obraz od osób trzecich za sto złotych. Po ustaleniu wartości dzieła oraz poznaniu jego wartości postanowił wziąć pożyczkę pod jego zastaw. Mężczyzna nie pracuje już w Pałacu.

Sprawa "Gęsiarki"

Pod koniec września Kancelaria Prezydenta zawiadomiła prokuraturę w sprawie braku trzech zabytkowych obiektów: dwóch obrazów i figurki w zasobach kancelarii. Jak mówiła wtedy szefowa biura prasowego prezydenta Katarzyna Adamiak-Sroczyńska, w Pałacu Prezydenckim przeprowadzono inwentaryzację, gdyż tam te zabytki były przypisane. – Nie znaleźliśmy ich, więc została zlecona inwentaryzacja we wszystkich obiektach należących do kancelarii i ona trwa. Nie mamy więc pewności, że te obiekty się nie odnajdą – zaznaczała.

Szef kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego Michałowski komentował wówczas, że na początku bieżącego roku dostał informację o zaginięciu obrazu i figurki. – Rozpoczęliśmy poszukiwania – podkreślał. Zapewnił, że sprawa była zgłoszona. Wiedziało o tym Biuro Ochrony Rządu i służby Kancelarii Prezydenta odpowiedzialne za inwentaryzację.

Obraz przechodził z rąk do rąk

Jak informowało wcześniej radio RMF FM po zniknięciu obrazu Romana Kochanowskiego ze ściany Pałacu Prezydenckiego, dzieło przechodziło z rąk do rąk. Dopiero w kwietniu 2015 roku trafiło na sprzedaż do domu aukcyjnego Rempex. Jego współwłaściciel mówił wtedy RMF FM, że sprzedający prawdopodobnie nie wiedział, że obraz pochodzi z kradzieży.

>>>

Matko znowu kelner. Czy to sa kpiny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:04, 30 Sty 2016    Temat postu:

TVN24
Runęła stara hala w Grudziądzu

W akcji brało udział sześć zastępów straży pożarnej - Norbert Litwiński / Onet

W Grudziądzu zawaliła się nieużywana hala na terenie dawnej jednostki wojskowej przy ul. Jagiellończyka. W akcji brało udział sześć zastępów straży pożarnej - informuje TVN24.

Jak mówi w TVN24 przedstawiciel straży, "można powiedzieć, że runął cały budynek". - Podejrzewamy, że w środku mogli być bezdomni albo szabrownicy, dlatego na wszelki wypadek musimy dokładnie przeszukać całe gruzowisko - mówi Piotr Kołacki. Na razie nie znaleziono żadnych ludzi.

W akcji użyto kamer termowizyjnych i psów tropiących. Ceglana hala z drewnianym dachem, którą runęła, liczyła 50 metrów długości i 15 metrów szerokości. Teren należy do Agencji Mienia Wojskowego.

...

Polska w ruinie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:57, 01 Mar 2016    Temat postu:

Robert Tyszkiewicz w "Rzeczpospolitej": Polacy tęksnią za Komorowskim
Robert Tyszkiewicz - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

– Wyborcy głosowali na kogoś innego niż polityk, którym okazał się Andrzej Duda – mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Robert Tyszkiewicz. Poseł PO dodaje, że "coraz więcej Polaków tęskni za spokojną prezydenturą Bronisława Komorowskiego".

....

Kretyn tysiaclecia. Strasznie tesknie za ta zalosna karykatura... Niebywale...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:19, 05 Cze 2016    Temat postu:

„Gęsiarka” wróciła do Pałacu Prezydenckiego
wyślij
drukuj
amat, d | publikacja: 04.06.2016 | aktualizacja: 11:32 wyślij
drukuj
Obraz „Gęsiarka” (fot. materiały prasowe)
– Po wielu perypetiach i po długim okresie oczekiwania wróciła do nas „Gęsiarka” Romana Kochanowskiego – oświadczył dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski. – Obraz wiosną ubiegłego roku został wykradziony z Pałacu Prezydenckiego. Bardzo się cieszymy, że „Gęsiarka” jest znów z nami – dodał. Marek Magierowski poinformował również, że „niestety wciąż nie odnalazło się inne dzieło - „Bydło na pastwisku”, poszukiwania trwają”.
TVP Info

....

Jest to jakis symbol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:46, 04 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Próbował rzucić krzesłem w Bronisława Komorowskiego. Wkrótce usłyszy wyrok
Próbował rzucić krzesłem w Bronisława Komorowskiego. Wkrótce usłyszy wyrok

34 minuty temu

Kary 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata żąda prokuratura dla mężczyzny oskarżonego o usiłowanie zamachu na byłego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Obrona chce uniewinnienia. Wyrok ma zapaść 16 listopada.
Bronisław Komorowski
/PAP/Marcin Bielecki /PAP


Marek Majcher (zgadza się na ujawnienie swych danych, sam nazywa się "działaczem prawicowej opozycji antysystemowej") został oskarżony o to, że w trakcie wiecu przedwyborczego Bronisława Komorowskiego 3 marca 2015 r. na Rynku Głównym w Krakowie najpierw wyzywał wchodzącego na scenę prezydenta, a następnie, stojąc w tłumie zamachnął się, usiłując rzucić w Komorowskiego krzesłem. Mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy w cywilu. Odpowiada także za posługiwanie się podczas zatrzymania cudzym dokumentem i podawanie nieprawdziwej tożsamości - "Marek Marecki".

W piątek sąd wysłuchał zeznań ostatnich świadków oraz mów końcowych prokuratora i obrońcy. Zdaniem prokuratury oskarżony powinien zostać uznany za winnego zarzucanych mu czynów. Przeprowadzone dowody wskazują, iż oskarżony co najmniej kilkukrotnie wypowiadał pod adresem prezydenta słowa wulgarne - mówił prokurator Andrzej Kabat. Dodał, że zeznania zabezpieczających wiec wyborczy funkcjonariuszy policji są spójne, logiczne, konsekwentne i wzajemnie ze sobą korespondują, a usiłowanie czynnej napaści na prezydenta potwierdza nagranie zarejestrowane przez jedną ze stacji telewizyjnych.

Zdaniem oskarżenia istniało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa prezydenta - mówił prok. Kabat. Do napaści nie doszło - bo jak zauważył - udaremnili ją interweniujący funkcjonariusze. Oskarżenie nie kwestionuje, że krzesło było elementem happeningu. Było, ale do czasu, do momentu, kiedy oskarżony usiłował rzucić nim w prezydenta - podkreślił prokurator. Oskarżony naruszył swoim zachowaniem powagę i autorytet urzędu prezydenckiego, prezydenta jako najwyższego przedstawiciela narodu. Głowie państwa należy się szacunek i ochrona przed atakami zarówno werbalnymi, jak i fizycznymi, niezależnie od jego poglądów i przekonań politycznych - tłumaczył.

Prokurator przypomniał, że według biegłych psychiatrów oskarżony w czasie popełnienia zarzucanych mu czynów miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność. Wystąpienie zakończył wnioskiem o wymierzenie podsądnemu kary łącznej 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.
"Cała sprawa od początku do końca została sprowokowana"

Obrońca mężczyzny mec. Bartłomiej Czech-Kosiński odczytał list, w którym jego klient napisał, że "dla wszystkich obecnych na wiecu Bronisława Komorowskiego jasnym było, że krzesło, którym rzekomo miał dokonać zamachu, było elementem happeningu politycznego wyśmiewającego wpadkę dyplomatyczną prezydenta w Japonii". Cała sprawa od początku do końca została sprowokowana i spreparowana przez funkcjonariuszy policji - twierdzi Marek Majcher.

Zwykły obywatel ma prawo do krytyki - przekonywał adwokat. Krok od krzesła i jego podniesienia do zamachu na prezydenta dzieli morze, a nawet ocean - dodał. Podkreślił, że zeznania świadków i materiał ikonograficzny zaprezentowany w trakcie postępowania wykluczają, by oskarżony mógł dosięgnąć krzesłem prezydenta. Odległość była zbyt duża. Tłum zbyt mocno napierał, nie było możliwości rozpędu, jak zeznał dzisiaj świadek. Nawet nie odnotowano zamachu - mówił mec. Czech-Kosiński. Oskarżony nie naruszył godności urzędu prezydenta. On tą godność obronił, występując skutecznie wobec osoby, która jego zdaniem i zdaniem większości - choćby wyborców - opowiedział się przeciwko karygodnemu zachowaniu prezydenta w Japonii. Ale to nie jest sprawa polityczna. Moim zdaniem to sprawa indolencji, sprawa tak zwanego dmuchania na zimne. Przy tym dmuchaniu na zimne można się naprawdę poparzyć - przekonywał.

...

Znow podejrzany proces. Rzecz jasna na protesty rozne rzeczy sie nosi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 16 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Sąd: Nie było próby rzucenia krzesłem w Bronisława Komorowskiego. To element happeningu
Sąd: Nie było próby rzucenia krzesłem w Bronisława Komorowskiego. To element happeningu

21 minut temu

​Krakowski sąd uniewinnił Marka Majchra od zarzutu usiłowania zamachu na byłego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Mężczyzna miał w prezydenta rzucić krzesłem podczas wiecu przedwyborczego 8 marca 2015 r. w Krakowie. Sąd ukarał natomiast oskarżonego grzywną za znieważenie prezydenta.
Zdjęcie ilustracyjne
/Archiwum RMF FM


Sąd uznał, że nie było takiego zagrożenia i że machanie przez Majchra krzesłem było elementem happeningu, trwającego wcześniej, przed przybyciem Bronisława Komorowskiego na wiec.

Sąd uznał jednak, że oskarżony znieważał prezydenta słowami powszechnie uznanymi za obelżywe - i ukarał go za to grzywną w wysokości 4 tys. zł.

Skazał go także na trzy miesiące więzienia za podawanie danych swojego brata przy zatrzymaniu. Oskarżonego nie było w środę w sądzie na ogłoszeniu wyroku.

Marek Majcher został oskarżony o to, że w trakcie trwania wiecu przedwyborczego Bronisława Komorowskiego 8 marca 2015 r. na Rynku Głównym w Krakowie najpierw wyzywał wchodzącego na scenę prezydenta, a następnie stojąc w tłumie zamachnął się, usiłując rzucić w Komorowskiego krzesłem.
Mężczyznę zatrzymali policjanci w cywilu

Został zatrzymany przez funkcjonariuszy w cywilu. Odpowiadał także za posługiwanie się podczas zatrzymania cudzym dokumentem i podawanie się za swojego brata.

Sąd uznał, że nie ma wystarczających dowodów wskazujących na to, że oskarżony miał zamiar rzucić krzesłem w kierunku stojącego na scenie prezydenta Komorowskiego. Dlatego uniewinnił go od tego zarzutu. Zachowanie funkcjonariuszy, którzy zatrzymali Majchra, ocenił jako profesjonalne, ponieważ w sposób właściwy zareagowali oni na zagrożenie.

Za udowodnione uznał natomiast zarzuty o znieważeniu i o posługiwaniu się nieprawdziwymi danymi przy zatrzymaniu i podpisywaniu stosownych protokołów.

Sąd podkreślił, że przy wymiarze kary uwzględnił stan psychiczny oskarżonego - uznając go za okoliczność łagodzącą. Biegli uznali bowiem, że miał on w stopniu znacznym ograniczoną możliwość rozpoznania znaczenia swojego zachowania i pokierowania nim. Jak poinformował sąd, oskarżony znajdował się także pod wpływem narkotyków.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca zapowiedział apelację.

...

Zamachowiec z krzeslem...
Jaki prezydent taki zamach. Kto to powiedzial?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:14, 25 Mar 2017    Temat postu:

Kmorowski: Polska może być europejska albo moskiewska, trzeciej drogi nie ma
- Polska może być europejska albo moskiewska, trzeciej drogi nie ma, te słowa Krzysztofa Skubiszewskiego dedykuję pseudopatriotom, którzy wyrażają tak wielkie zatrwożenie o stan naszej suwerenności z tytułu członkostwa w UE - mówił w sobotę b. prezydent Bronisław Komorowski.

...

A u psychiatry to kiedy wizyta?
Takie cuś bylo prezydentem. To swiadczy o was...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy