Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Platforma pełna nierownosci.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:41, 26 Lip 2013    Temat postu:

Jarosław Gowin: Donald Tusk toruje Jarosławowi Kaczyńskiemu powrót do władzy

Dzisiaj czuję się jak Donald Tusk A.D. 2001. Swój program wyborczy w 100 proc. mógłbym ułożyć z wypowiedzi samego Donalda Tuska. Tylko, że byłyby to wypowiedzi sprzed dwunastu, dziesięciu, siedmiu, pięciu, czy nawet trzech lat - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jarosław Gowin. - Nerwowe wypowiedzi świadczą o tym, że Donald Tusk źle znosi krytykę i konkurencję. To nie jest cecha godna lidera. Podkreśla też, że docenia jego dorobek, ale równocześnie proponuje premierowi powrót PO do programowych korzeni.

- Problem w tym, że kiedy dzisiaj formułuję postulaty, które wcześniej wychodziły z ust dawnego Donalda Tuska, to dzisiejszy Tusk twierdzi, że szkodzę partii. Zresztą, skoro premier jest pewien swojego zwycięstwa, to dlaczego tak się denerwuje i odmawia mi debaty? - zadaje pytanie polityk PO.

- Polityka jest dla odważnych. Nawet jeśli przegram wybory, będę podtrzymywał swoje postulaty programowe dla PO - dodaje polityk. - Wyrzucając mnie z PO, Donald Tusk musiałby ulec szałowi cezarów, popaść w pychę i oderwać się od rzeczywistości. Startuję, żeby wygrać. Donald Tusk jest faworytem wyborów na szefa PO, ale nawet jeśli przegram, to nie muszę ponieść porażki. Donald Tusk już teraz przejmie poszczególne punkty mojego programu.

- Polacy odwracają się od nas, na co Donald Tusk proponuje:- więcej tego samego. Polityka „ciepłej wody w kranie" skompromitowała się. Nawet jeśli mój program nie jest przekonujący dla części członków PO, to już jest przekonujący dla znacznej części wyborców, a przede wszystkim tych, którzy odwrócili się od PO. Polacy woleliby mnie na czele PO, zamiast Donalda Tuska.

Jeśli w PO nic się nie zmieni, to PiS wróci do władzy. Donald Tusk toruje Jarosławowi Kaczyńskiemu drogę do premierostwa - powiedział Jarosław Gowin w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Zdecydowanie podkreśla też, że debata Tusk- Gowin należy się wszystkim członkom Platformy Obywatelskiej, jak psu zupa.

....

Widocznie platformersi chca sobie posiedziec aresztowani przez CBA .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:51, 27 Lip 2013    Temat postu:

Gowin: dużo więcej Polaków popiera mój program niż Tuska

- Dużo więcej Polaków popiera mój program niż Donalda Tuska. Świadczy o tym chociaż­by miłe przyjęcie w Suwałkach. Nie sądzę, by premier mógł li­czyć na takie przyjęcie – powie­dział podczas konferencji praso­wej w Suwałkach Jarosław Gowin. Podkreślił, że "groźby wyrzucenia z PO to forma czar­nego PR".

- To próba zmuszenia posłów, by nie głosowali na mnie. Je­stem gotów skrzyżować szable z Donaldem Tuskiem na argu­menty. Jeśli Tusk wierzy w swoje argumenty, niech stanie do debaty. Jestem gotów do niej każdego dnia. Jutro oby­dwaj z Donaldem Tuskiem bę­dziemy w Olsztynie - podkreślił.

Gowin dodał, że "to jest czas dla debaty". - Ja nie boję się wy­chodzić na ulicę i wysłuchiwać gorzkich słów. Nie boję się roz­mawiać z Polakami – powie­dział w mocnych słowach poseł PO.

"Zrobiliśmy to w imię lojal­ności wobec partii"

- I dla Donalda Tuska i dla mnie te wybory (na przewodni­czącego PO – red.) powinny być okazją do przekonania Pola­ków, że warto zaufać Platfor­mie. Nie będę spotykał się w zamkniętym gronie, jak Donald Tusk, ale wychodzę do miesz­kańców. Wszędzie rozmawiam o Polsce, o tym, czego Polacy oczekują – powiedział na konfe­rencji prasowej Gowin.

- Wczoraj Donald Tusk zarzucił mi, że buduję inną partię – po­wiedział Gowin. - Buduję wolno­rynkową PO. Była kiedyś taka partia. Teraz Donald Tusk i Jacek Rostowski też budują inną partię - socjaldemokratycz­ną. To, co się stało w Sejmie to otwarcie drogi do trwałego za­dłużenia Polski i Polaków – dodał.

- Wczoraj wstrzymaliśmy się od głosu, ale tak naprawdę powin­niśmy być przeciwko, bo to są fatalne rozwiązania. Zrobiliśmy to w imię lojalności wobec par­tii. Nasi wyborcy oczekują od nas tego, że będziemy odpowie­dzialnie zarządzać pieniędzmi i nie będziemy zadłużać Polski. Taki program będę realizować w mojej kampanii – zaznaczył Jarosław Gowin.

....

Tusk osiaga poparcie Krzaklewskiego . Irytuje ludzi . Albo zniknie teraz albo pozniej ale razem z PO .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:19, 27 Lip 2013    Temat postu:

Jarosław Gowin: jestem gotowy do debaty z Donaldem Tuskiem

- Donald Tusk zarzuca mi, że buduję inną partię. W pewnym sensie jest to prawda - buduję Platformę wolnorynkową, a nie socjaldemokratyczną - stwierdził przebywający w Suwałkach Jarosław Gowin. B. minister sprawiedliwości zapowiedział także, że jest gotowy do debaty z premierem w niedzielę w Olsztynie.

Według Gowina Tusk w niedzielę w Olsztynie spotka się z działaczami Platformy. Jak zapowiedział, jest gotowy do spotkania i "spontanicznej debaty" z liderem PO.

Gowin rozpoczął w Suwałkach kampanię na przewodniczącego PO. Ma też odwiedzić Węgorzewo, a w niedzielę Giżycko, Mrągowo i Olsztyn.

Na konferencji prasowej zastrzegł, że "nie podąża w ślady Donalda Tuska" i że harmonogram swojej podróży złożył w Biurze Krajowym PO trzy tygodnie temu. - Jest zasadnicza różnica pomiędzy naszymi spotkaniami. On spotyka się w zamkniętych pomieszczeniach z zaproszonymi działaczami Platformy. Ja nie boję się rozmawiać z Polakami - mówił. Swój objazd argumentował potrzebą zabiegania o głosy Polaków i przekonywania ich, że "warto po raz kolejny (w wyborach parlamentarnych) w 2015 r. zaufać PO".

Gowin - komentując decyzję swoją oraz posłów Jacka Żalka i Johna Godsona o wstrzymaniu się od głosu podczas piątkowego głosowania w sprawie nowelizacji ustawy o finansach publicznych zawieszającej pierwszy próg ostrożnościowy - powiedział: "Tak naprawdę powinniśmy byli głosować przeciwko, bo to są fatalne rozwiązania, ale w imię lojalności własnej partii zdecydowaliśmy się tylko wstrzymać od głosu. Łamiąc dyscyplinę partyjną jednocześnie zachowaliśmy lojalność wobec programu Platformy i wobec naszych wyborców".

Gowin obawia się, że pierwszy próg oszczędnościowy nie został zawieszony, ale trwale zlikwidowany. Jego zdaniem, ta decyzja może stanowić "otwarcie drogi do nieodpowiedzialnego zadłużania Polski".

Uznał, że "zarzut Donalda Tuska" o budowanie innej partii i "groźby wyrzucenia z partii" formułowane przez innych posłów PO są "próbą zniechęcenia, czy nawet zastraszenia" członków Platformy, aby na niego nie głosowali.

Gowin zaznaczył, że zarzut premiera jest "w pewnym sensie" prawdą. - Tak, ja buduję wolnorynkową Platformę Obywatelską. Była taka partia w latach 2001-11 - mówił Gowin. - Teraz Donald Tusk i Jacek Rostowski też budują inną partię - "Platformę Socjaldemokratyczną" - podkreślił.

- Jeżeli przegram wybory na lidera PO, będę czekał, w jaką stronę Donald Tusk skieruje Platformę i rząd, czy nadal będzie kierować nas w stronę rozwiązań socjaldemokratycznych - mówił Gowin. W jego ocenie zniesienie progu ostrożnościowego jest symboliczne, bo "po raz pierwszy w swojej historii PO opowiedziała się za gospodarczą nieodpowiedzialnością". W jego ocenie "gorszą rzeczą" będzie realizacja zapowiedzi likwidacji OFE.

....

Jesli PO uprze sie przy znienawidzonym Doniu utonie wraz z nim .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:14, 28 Lip 2013    Temat postu:

Gowin proponuje zmiany ws. referendum, projektów obywatelskich, ordynacji


Zmianę zasad przeprowadza­nia referendum ogólnokrajowe­go i postępowania z projektami obywatelskimi, upowszechnie­nie budżetu obywatelskiego, wprowadzenie okręgów jedno­mandatowych proponuje Jaro­sław Gowin. Jego zdaniem gdyby PO poparła te rozwiąza­nia, stałaby się bardziej obywa­telska.

Ubiegający się o przywództwo w PO, Jarosław Gowin podczas konferencji prasowej w Giżycku zapowiedział, że "będzie nama­wiał koleżanki i kolegów z Plat­formy do poparcia czterech roz­wiązań".

Jak mówił, zgłosił je, bo "bardzo mu zależy na tym, żeby przy­wrócić w pełni obywatelski cha­rakter Platformy Obywatel­skiej".

Gowin wyjaśnił, że jego propo­zycje dotyczą zasad przeprowa­dzenia referendum ogólnokra­jowego i procedowania nad projektami ustaw obywatel­skich, a także wprowadzenia w szerszym zakresie budżetów obywatelskich (mieszkańcy de­cydują o przeznaczeniu części środków z lokalnego budżetu) i "starego sztandarowego postu­latu Platformy tj. okręgów jed­nomandatowych".

Mówiąc o referendum, Gowin przypomniał, że "dziś wniosek o jego przeprowadzenie może wylądować w koszu nawet wtedy, gdy jak w przypadku sze­ściolatków w szkołach, podpisa­ło się pod nim milion osób".

Moja propozycja brzmi: w przy­padku, gdy organizatorzy zbio­rą pod wnioskiem ponad mi­lion głosów, to referendum od­bywa się obligatoryjnie; nie by­łoby wówczas uzależnione od woli posłów. Głosowanie odby­wałoby się przy okazji najbliż­szych wyborów powszechnych - powiedział Gowin.

Gowin chce ponadto, by obywa­telskie projekty ustaw (muszą mieć poparcie co najmniej 100 tys. obywateli ) obowiązkowo trafiały do sejmowej komisji. Jak mówił, powinna się nad nimi odbywać "rzetelna, uczci­wa debata parlamentarna".

Uważa też, że obywatele powin­ni mieć "prawo inicjatywy uchwałodawczej" w samorzą­dach lokalnych. Miałoby to się odbywać w ramach tzw. budże­tów obywatelskich, w których pewna część budżetu jest zare­zerwowana na realizację pro­jektów zgłaszanych przez miesz­kańców.

Mówiąc o okręgach jednoman­datowych, Gowin przyznał, że w tej kadencji nie ma szans na wprowadzenie zmian w ordyna­cji wyborczej.

- Ale nic nie stoi na przeszko­dzie, by rozpocząć prace nad wprowadzeniem ordynacji mie­szanej. Chodzi o to, by połowa okręgów rzeczywiście była ob­sadzana według ordynacji pro­porcjonalnej, a w drugiej były­by okręgi jednomandatowe. Takie rozwiązanie jest w pełni zgodne z konstytucją - mówił Gowin i podkreślał, że o tym, które okręgi byłyby objęte ordy­nacją jednomandatową decydo­waliby eksperci.

- Liderzy partyjni musieliby w tych okręgach obsadzić silne niezależne osobowości, a ta­kich osobowości polska polity­ka potrzebuje. Kłopot w tym, że liderzy partyjni nie przepadają za takimi osobowościami - mówił Gowin.

Jarosław Gowin w niedzielę spa­cerował po giżyckim porcie Dalba i rozdawał gazety wybor­cze pt. "Super Lider" z dużym swoim zdjęciem na froncie, a na ostatniej stronie z przepi­sem na "poselski chłodnik".

Gowin wyjaśniał, że powodem jego objazdu po kraju jest to, że "chce przywrócić Polakom wiarę w to, że jest sens angażo­wania się w sprawy publiczne, że ich głosy mają znaczenie".

- Donald Tusk wiele miesięcy temu obiecał, że "tuskobuem" będzie objeżdżał Polskę i spoty­kał się z normalnymi Polakami, rozmawiał o tym, co Polaków boli, ale tak samo jak unika de­baty ze mną, tak samo unika spotkań z obywatelami, spoty­ka się jedynie z aparatem par­tyjnym na zamkniętych spotka­niach - mówił Gowin, czyniąc tym samym aluzję do popołu­dniowego spotkania premiera z działaczami PO z Warmii i Mazur w zamkniętym ośrodku w Łańsku pod Olsztynem.

Gowin zapytany, czy się wybie­ra do Łańska, odparł, że "nie ma zaproszenia" i dodał, że w niedzielę będzie jeszcze w Mrą­gowie i Olsztynie.

....

Nie moze byc tak ze 2 miliony podpisow jest pod referendum a sejm odrzuca . 2 miiony to 15 % glosujacych !!! Przy milionach jednak powinien byc obowiazek przeprowadzenia .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:17, 29 Lip 2013    Temat postu:

Gowin: wielu w PO w przeszłości łamało dyscyplinę i ich nie wyrzucano

Wielu posłów w przeszłości łamało dyscyplinę klubową i jakoś żadnego z tego powodu nie wyrzucono z PO - tak Jarosław Gowin nawiązał do ostrych reakcji w PO na to, że razem z dwoma innymi posłami złamał dyscyplinę w głosowaniu ws. zawieszenia progu ostrożnościowego.

- Złamaliśmy dyscyplinę partyjną i mam świadomość, że z tego tytułu mogą, a nawet powinny spotkać nas konsekwencje, ale przypomnę, że wielu posłów wielokrotnie w przeszłości łamało dyscyplinę klubową i jakoś żadnego posła Platformy z tego powodu nie wyrzucono. Moim zdaniem, to dowód na grę nie fair ze strony otoczenia premiera - powiedział Gowin.

Gowin razem z Jackiem Żalkiem i Johnem Godsonem wstrzymał się w miniony piątek od głosu ws. rządowego projektu dot. zawieszenia progu ostrożnościowego.

W reakcji na to premier Donald Tusk powiedział, że ewentualne kary dla Gowina, Żalka i Godsona powinny zapaść dopiero po zakończeniu wyborów na szefa PO. Wybory, w których startują Tusk i Gowin, mają się zakończyć do 23 sierpnia.

- Wielu posłów PO bardzo by chciało - i słusznie, rozumiem ich - aby posłowie Gowin, Godson i Żalek nie byli już w klubie Platformy, ze względu na tego typu zachowania, szczególnie głosowanie przeciwko własnemu rządowi - podkreślił premier. Dodał jednak, że poprosił szefa klubu PO Rafała Grupińskiego oraz rzeczniczkę dyscypliny klubowej Iwonę Śledzińską-Katarasińską, aby przynajmniej na czas wyborów szefa PO wstrzymali się z karami dla tych posłów.

Tusk pytany, czy powinny być złożone wnioski o wykluczenie trzech posłów z partii, o czym mówił w czwartek wiceszef klubu PO Andrzej Biernat, powiedział: - Oczywiście zachowanie tych posłów jest nie do zaakceptowania, widać wyraźnie, że są zaangażowani już poza Platformą, nie mam co do tego wątpliwości. Chodzi o to, żeby zasady wyboru wewnątrz PO były zasadami równymi dla wszystkich i nie chciałbym, aby Gowin i jego współtowarzysze czuli się w jakikolwiek sposób ograniczeni w czasie kampanii wewnętrznej.

Szef klubu PO Rafał Grupiński zapowiedział, że będzie wnioskował pod koniec sierpnia o zawieszenie całej trójki w prawach członków klubu PO.

....

Czyli represje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:18, 29 Lip 2013    Temat postu:

Gowin proponuje ułatwienia dla przedsiębiorców


Ułatwienia dla przedsiębior­ców, np. przyjęcie karty praw podatnika, powołanie rzeczni­ka praw podatnika czy połącze­nie urzędów skarbowych z ZUS-em - to niektóre propozy­cje programu gospodarczego Ja­rosława Gowina, który walczy z Donaldem Tuskiem o przywódz­two w PO.

Gowin przedstawił swoje propo­zycje podczas poniedziałkowej konferencji na sopockim molo. Na Pomorzu b. minister spra­wiedliwości nie spotkał się jed­nak z działaczami Platformy, bo - według niego - pomorska PO nie odpowiedziała na jego prośbę o spotkanie.

W celu uproszczenia podatków Gowin zaproponował w ponie­działek w Sopocie przyjęcie karty praw podatnika. Doku­ment ten określiłby przede wszystkim, "co wolno i czego nie wolno urzędom państwo­wym" w kwestiach podatko­wych. Jego zdaniem należy także powołać rzecznika praw podatnika, który miałby być za­stępcą Rzecznika Praw Obywa­telskich.

Gowin postulował też ujednoli­cenie prawa podatkowego, za­gwarantowanie działającym w biznesie "wiążących interpreta­cji finansowych" oraz zreduko­wanie obowiązków informacyj­nych spoczywających na przed­siębiorcach.

Według niego niezbędna jest też zmiana ustawy o zamówie­niach publicznych tak, aby w przetargach nie decydowała tylko cena oferowana przez firmy. Dodał, że należy też uprościć prawo budowlane oraz dokonać przeglądu instytu­cji państwowych pod kątem ich ewentualnej likwidacji lub połą­czenia, jak np. połączenie urzę­dów skarbowych z ZUS.

Zapewnił, że nie będzie to "re­forma bolesna". "Przeciwnie - wiele z tych propozycji obniży dług publiczny, a wszystkie uła­twią życie przedsiębiorcom i obywatelom" - dodał.

Podczas konferencji prasowej Gowin przeczytał też fragmenty expose premiera i lidera PO Donalda Tuska z roku 2007 i 2011 oraz zapisy programowe Platformy. Cytował m.​in. takie jego słowa: "Dług publiczny nie może narastać w takim tempie jak do tej pory, w ciągu kilku lat budżet należy doprowadzić do stanu bliskiego równowagi", "Przysięgam Polakom (Donald Tusk - PAP), że każdy, kto w moim rządzie zaproponuje pod­wyżkę podatków zostanie prze­ze mnie osobiście wyrzucony", "Zmniejszymy administrację centralną o 20 procent".

"Nikt dziś nie może zaprzeczyć, że Donald Tusk od tego progra­mu odchodzi - mówi sam o sobie, że jest trochę socjalde­mokratą. I zamiast rzeczywi­ście ciąć wydatki publiczne, to właśnie w ubiegłym tygodniu podjął decyzję o podwyższeniu długu publicznego o kolejnych 16 miliardów złotych" - powie­dział Gowin.

Pytany przez dziennikarzy, czy oprócz kandydowania na fotel lidera PO ma także ambicję tworzenia nowego ugrupowa­nia politycznego, odpowiedział, że chce "budować wolnorynko­wą Platformę Obywatelską". "Taka partia istniała już w Pol­sce w latach 2001- 2011, ale niestety ostatnio Donald Tusk z Jackiem Rostowskim też zaczęli budować nową partię: to jest Platforma Socjaldemokratycz­na. Mojej zgody na taki skręt w lewo, na narastający fiskalizm państwa i narastające zadłuże­nie, nie może być" - stwierdził.

"Ten program, który w ostat­nich miesiącach realizują Do­nald Tusk i Jacek Rostowski jest drogą do porażki i najlepszym sposobem na utorowanie drogi do władzy Jarosławowi Kaczyń­skiemu" - ocenił Gowin. "Jeżeli ktoś dziś zachowuje się w spo­sób sprzeczny z programem Platformy, jest niewierny temu programowi, to jest nim wła­śnie Donald Tusk" - mówił.

B. minister sprawiedliwości po­informował, że w ramach swo­jej kampanii spotka się z działa­czami struktur PO w Koszalinie, Katowicach, Opolu i Zamościu.

....

Ciekawe propozycje do dyskusji .



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 22:19, 29 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:28, 01 Sie 2013    Temat postu:

Gowin ogłosił program "Przedsiębiorczość-Rodzina-Obywatelskość"

Urlopy macierzyńskie dla kobiet na "umowach śmieciowych", studentek i bezrobotnych, bony wychowawcze, Karta Praw Podatnika, ordynacja mieszana w wyborach do Sejmu to niektóre z elementów programu kandydata na szefa PO Jarosława Gowina.

Upubliczniony na stronie internetowej Gowina program zatytułowany "Przedsiębiorczość-Rodzina-Obywatelskość" liczy kilkanaście stron. Kandydat na szefa PO pisze, że to postulowany przez niego program działań na lata 2013-15.

W rozdziale zatytułowanym "Rodzina" Gowin proponuje stworzenie systemu zachęt finansowych dla samorządów, które prowadzą aktywną politykę prorodzinną, wprowadzenie urlopów macierzyńskich dla kobiet zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych, studentek i bezrobotnych.

Według propozycji Gowina "wysokość zasiłku macierzyńskiego stanowiłaby 80 proc. wynagrodzenia za ostatni rok dla osób, u których taką wartość można wyliczyć", natomiast "dla osób, które nie osiągały w ostatnim roku dochodów, zasiłek wynosiłby 80 proc. minimalnego wynagrodzenia".

Kandydat na szefa PO chce wprowadzenie systemu bonów wychowawczych. Postuluje, aby bon w wysokości 550 zł miesięcznie przysługiwał na każde dziecko w wieku od 1 roku życia do momentu rozpoczęcia nauki w szkole. Zdaniem Gowina pieniądze wydawana na państwowe przedszkola powinno się przekazać bezpośrednio rodzicom, którzy "mogliby przy pomocy bonu opłacić opiekę w żłobku, przedszkolu lub pokryć koszty opieki nad dzieckiem w domu".

Kolejny postulat to podniesienie wysokości odliczanej od podatku dochodowego ulgi na dzieci: miałaby ona wynosić 100 zł miesięcznie na pierwsze dziecko, 200 zł miesięcznie na drugie dziecko; 300 zł miesięcznie na trzecie dziecko; 400 zł miesięcznie na czwarte i każde kolejne dziecko.

Gowin przekonuje, że proponowane przez niego rozwiązania prorodzinne nie spowodowałyby wzrostu wydatków budżetowych - z szacunków ekspertów wynika bowiem, że ich koszt wyniósłby w przybliżeniu dokładnie tyle samo ile kosztują obecne, nieefektywne według Gowina, mechanizmy wspierania rodzin.

W rozdziale dotyczącym przedsiębiorczości Gowin postuluje m.in. przyjęcie kodeksu podatkowego, Karty Praw Podatnika oraz powołanie Rzecznika Praw Podatnika, który mógłby m.in. wstrzymywać lub uchylać wybrane działania organów podatkowych (np. zajęcie majątku) do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Gowin proponuje ponadto, aby powierzyć kompetencje do wydawania interpretacji ogólnych prawa podatkowego organowi niezależnemu od ministra finansów.

Gowin chce też skrócenia z 5 do 3 lat terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, co - jak podkreśla - skróciłoby czas obowiązkowego przechowywania m.in. faktur i paragonów. Kandydat na szefa Platformy proponuje ponadto zmiany w prawie zamówień publicznych, które uważa za nazbyt sformalizowane.

Według Gowina należy przeprowadzić "głęboką deregulację" polskiego prawa, a zasadą przestrzeganą przy tworzeniu prawa nowego, powinna stać się formuła "UE+zero". "Państwo polskie powinno zatem usunąć ograniczenia wolności działalności gospodarczej przekraczające wymagania narzucone przez prawodawstwo Unii Europejskiej. Przy implementacji prawa unijnego natomiast nie wolno dodawać żadnych obciążeń ponad te, do których jesteśmy zobowiązani przez członkostwo w Unii" - czytamy w programie Gowina.

W rozdziale "Obywatelskość" proponuje m.in. zmianę ordynacji wyborczej do Sejmu. Gowin podkreśla, że by wprowadzić postulowane od dawna przez PO jednomandatowe okręgi wyborcze trzeba zmienić konstytucję. Proponuje więc wprowadzenie ordynacji mieszanej na wzór systemu obowiązującego w Niemczech czy Szkocji.

"Połowa posłów wybierana byłaby w jednomandatowych okręgach wyborczych. Druga połowa mandatów rozdzielana by była natomiast w skali kraju proporcjonalnie do wszystkich oddanych na daną partię głosów. Każdy obywatel oddawałby zatem dwa głosy: jeden na kandydata lokalnego, a drugi na listę partyjną. Model ten można przyjąć jeszcze w tej kadencji Sejmu" - czytamy w programie Gowina.

Chce on też wprowadzenia zasady, na mocy której obywatelskie projekty ustaw byłyby obowiązkowo kierowane do komisji sejmowych, Sejm zatem nie mógłby odrzucić takiego projektu już w pierwszym czytaniu.

Inne pomysły to m.in. obniżenie z 15 do 3 liczby osób koniecznych dla założenia stowarzyszenia, a także zmniejszenie puli środków przeznaczonych na finansowanie partii politycznych. Gowin postuluje, aby nałożyć na partie polityczne obowiązek bieżącego umieszczania rachunków i faktur w Biuletynie Informacji Publicznej, a także częściowo uzależnić wysokości otrzymywanej subwencji od ilości członków regularnie opłacających składki członkowskie.

>>>>

Ciekawe !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:28, 01 Sie 2013    Temat postu:

Gowin: jak zostanę szefem PO, zdemokratyzuję partię

Jarosław Gowin zapowiedział w Katowicach, że jeśli zostanie szefem PO, to ją "zdemokratyzuje". Przekonywał, że listy kandydatów w wyborach samorządowych i parlamentarnych powinny być ustalane na szczeblu regionalnym, a nie narzucane przez centralę.

Gowin, który spotkał się z działaczami śląskiej PO, opowiedział się też za tym, by przewodniczący partyjnych organizacji regionalnych i powiatowych byli wybierani w głosowaniu bezpośrednim.

Zapowiedział ponadto, że jeżeli wygra, doprowadzi do zdecydowanej zmiany polityki rządu. Opowiedział się przeciw podnoszeniu podatków, likwidacji progów ostrożnościowych i "nasyłaniu na przedsiębiorców niekończących się kontroli". Swój program gospodarczy - jak mówił - opiera na małych i średnich przedsiębiorstwach, których rozwój należy – jego zdaniem – zdecydowanie wspierać.

Zarazem wyraził żal, że jego program "nie został rozesłany do członków PO". Mimo - jak mówił - że dostarczył go do biura krajowego PO w środę. Program "Przedsiębiorczość-Rodzina-Obywatelskość" liczy kilkanaście stron. Przewiduje m.in.: urlopy macierzyńskie dla kobiet na "umowach śmieciowych", studentek i bezrobotnych, bony wychowawcze, Kartę Praw Podatnika, ordynację mieszaną w wyborach do Sejmu.

Sekretarz generalny PO Andrzej Wyrobiec odnosząc się do tych zarzutów, powiedział, że Gowin dostarczył swój program do biura krajowego Platformy w środę wieczorem. - Umówiliśmy się, że wszystkie materiały, które będzie dostarczał, będę rozsyłał w pierwszym możliwym terminie. Pierwszy możliwy termin wysyłki jest jutro (w piątek - przyp. red.) i jutro program zostanie rozesłany, o czym zresztą poinformowałem pana ministra - powiedział Wyrobiec.

- W związku z tym uważam, że jest on absolutnie niepoważnym i nieodpowiedzialnym kolegą i członkiem Platformy, ponieważ skarży się na mnie po rozmowie ze mną - zaznaczył Wyrobiec.

Gowin zapowiedział intensywną kampanię w internecie. - Już wkrótce wszystkich tych, którzy chcą zrozumieć różnicę między mną a Donaldem Tuskiem, czeka w internecie pewna niespodzianka. (…) Na mojej stronie będzie akcja, która pokaże, co Donald Tusk mówił w przeszłości, co mówi teraz i co ja proponuję – zapowiedział.

- Rozumiem, że jemu dużo łatwiej bronić się przed krytyką wysuwaną z pozycji PiS niż krytyką, którą ja formułuję w oparciu o program Platformy - mówił, nawiązując do kwestii postulowanej przez siebie debaty kandydatów na szefa PO.

Wskazał, że nie jest zaskoczony unikaniem tej debaty przez premiera. Dodał, że zarzuca Donaldowi Tuskowi "odejście od programu, od korzeni".

- Chciałbym, żebyśmy z powrotem byli partią zdecydowanie rozszerzającą wolność gospodarczą, a nie podnoszącą podatki – mówił. W sprawach moralnych - jego zdaniem - PO powinna być partią "zdroworozsądkowo-konserwatywną". - Nie partią, która realizuje jakieś zagraniczne nowinki w rodzaju paramałżeństw homoseksualnych – mówił były minister sprawiedliwości.

Gowin zapowiedział, że w ramach kampanii zamierza w piątek spotkać się z mieszkańcami Gliwic i Zabrza, a w sobotę na Mazowszu z Młodymi Demokratami; odwiedzi powiat Maków Mazowiecki.

W spotkaniu w Katowicach uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Ponieważ rozpoczynało się ono o godz. 17, rozpoczęto je minutą ciszy dla uczczenia pamięci uczestników powstania warszawskiego.

>>>>

Powodzenia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:44, 02 Sie 2013    Temat postu:

, Żaneta Gotowalska | Onet
Nowa gra w sieci. Gowin zachęca: "Przywróć Tuskowi Pamięć"

W sieci pojawiła się strona zmienpremiera.pl, która zachęca internautów do gry w "Memory-Przywróć Tuskowi Pamięć". Na czym ona polega? Należy odkrywać karty i dopasować do siebie dwie wypowiedzi premiera. Pokazuje to, jak bardzo premier dotrzymuje obietnic. A w zasadzie, że tego nie robi. Smaczku sprawie dodaje fakt, że pomysłodawcą strony jest… Jarosław Gowin.

Jeśli chcemy zmienić premiera, musimy zagrać w grę. Kiedy połączymy wszystkie obietnice w pary, pojawia się informacja, że w kilkadziesiąt sekund udało nam się "przywrócić Tuskowi pamięć".

Pod uzyskanym przez nas wynikiem pojawia się sześć obietnic, których premier Donald Tusk nie dotrzymał. Wśród nich jest fragment Deklaracji Ideowej PO podpisanej przez Donalda Tuska w 2001 r.; a także słowa Tuska o długu publicznym oraz o obniżaniu podatków.

"Wygląda jednak na to, że premier się zmienił Sad Czas zmienić premiera!" – apeluje pomysłodawca strony. Po kliknięciu w klawisz "zmieniam premiera" okazuje się, że autorem tego pomysłu jest Jarosław Gowin.

Kontrkandydat Donalda Tuska w wyborach na szefa PO zachęca do wysłania maila do polityków swojej partii. "Naturalną konsekwencją mojego zwycięstwa w wyborach na przewodniczącego Platformy będzie zmiana na stanowisku premiera. Jeżeli uważasz, że nadszedł najwyższy czas na poważne zmiany i odważne reformy – włącz się w moją kampanię!" – apeluje Gowin.

"Wyślij e-mail do członków Platformy Obywatelskiej w Twoim województwie. Możesz to zrobić za pośrednictwem formularza poniżej. Treść oczywiście możesz edytować!" – czytamy w informacji od Jarosława Gowina.

Co znajdziemy w formularzu? Jest tam informacja, że dotychczas byliśmy wyborcami Platformy Obywatelskiej, bo liczyliśmy "na obniżanie podatków, ułatwienia dla przedsiębiorców i uwalnianie energii Polaków". "Niestety rząd Donalda Tuska realizuje zupełnie inny, socjaldemokratyczny program!" – brzmi dalsza część tekstu.

"Zbliżają się wybory na przewodniczącego Waszej partii. Jako Wasz wyborca proszę o poparcie Jarosława Gowina w wyborach na przewodniczącego Platformy. Wierzę, że gdy Gowin wygra, Platforma znów będzie moją partią!" – czytamy w komunikacie, który możemy przesłać do członków PO w naszym województwie.

Wybory na szefa PO

Od 1 sierpnia członkowie PO będą mogli przez internet wybierać szefa partii. Głosowanie elektroniczne potrwa do wtorku 6 sierpnia. Od połowy lipca członkowie PO mogą wybierać szefa partii korespondencyjnie, czyli pocztą odsyłać do Warszawy przekazane im wcześniej karty do głosowania.

W wyborach na szefa PO startują premier, obecny szef partii Donald Tusk i b. minister sprawiedliwości, poseł Jarosław Gowin. Obaj kandydaci walcząc o głosy spotykają się z działaczami Platformy w regionach.

Nowy przewodniczący partii zostanie wybrany bezwzględną większością głosów. Wyniki głosowania mają być znane po 20 sierpnia.

Z dotychczasowych wypowiedzi wynika, że raczej nie dojdzie do bezpośredniej debaty Tuska i Gowina - kandydaci polemizują za pośrednictwem mediów.

Gowin stwierdził ostatnio m.in., że czuje się "Tuskiem z początków Platformy" i od dłuższego czasu nawołuje do powrotu partii do korzeni. Z kolei Tusk mówił niedawno, że ma wrażenie, iż Gowin od pewnego czasu osłabia i szkodzi PO, wzmacniając jej polityczną konkurencję, a jego krytycyzm wobec PO jest krytycyzmem kogoś, kto buduje własny projekt.

Po rozstrzygnięciu wyborów szefa Platformy, Gowin może się spodziewać wniosku o zawieszenie w prawach członka partii. Złożenie takiego wniosku zapowiedział szef klubu PO Rafał Grupiński po tym gdy Gowin, wraz z dwoma innymi posłami PO, wstrzymał się od głosu ws. rządowego projektu dot. zawieszenia progu ostrożnościowego, łamiąc tym samym dyscyplinę klubową.
Polecamy także - Apel do władz PO. „Nie chcemy zmywaków w Londynie”

>>>>

Nie chcemy zmywakow !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:20, 02 Sie 2013    Temat postu:

SLD o programie Gowina: zawiera bardzo konkretne tezy

Posłowie SLD pozytywnie ocenili program gospodarczy Jarosława Gowina, kandydata PO na szefa partii. W ich ocenie - jeśli chodzi o sprawy gospodarcze - program jest bliski temu, co proponuje Sojusz.

Rzecznik SLD Dariusz Joński podkreślił na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że otrzymuje sygnały, iż Gowin - "kontrkandydat Donalda Tuska w wyborach na szefa PO, jeżdżąc po Polsce mówi o programie gospodarczym, który jest prawie programem Sojuszu Lewicy Demokratycznej".

- Z dużym uznaniem odnosimy się do pana Jarosława Gowina, który jako przedstawiciel Platformy zobaczył, że to jest najlepszy program gospodarczy - dodał Joński.

Program "Przedsiębiorczość-Rodzina-Obywatelskość" Gowin opublikował w środę na swojej stronie internetowej; postuluje w nim m.in. wsparcie przedsiębiorców oraz obywateli poprzez wprowadzenie np. Kart Praw Podatnika czy instytucji Rzecznika Praw Podatnika. Gowin proponuje ponadto, aby powierzyć kompetencje do wydawania interpretacji ogólnych prawa podatkowego organowi niezależnemu od ministra finansów.

- Wyborcy Platformy Obywatelskiej mają do wyboru między dwoma programami. Jeden program ministra finansów Jacka Rostowskiego - to jest program chaotyczny. Program Jarosława Gowina to program pragmatyczny. Ani jeden, ani drugi nie jest programem socjaldemokratycznym - zauważył ekspert SLD ds. ekonomicznych, członek zarządu Sojuszu Wojciech Szewko.

- Jarosław Gowin ma niewielkie szanse w wyborze na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, ale być może wielu wyborcom PO spodoba się jego program. Jeśli będą czuć się zawiedzeni, że tak pragmatycznych tez nie znajdą w polityce PO, zapraszamy do nas, bo większość tych tez znajduje się w naszym programie gospodarczym - dodał.

- Program społeczno-gospodarczy Jarosława Gowina zawiera bardzo konkretne tezy. My mamy nadzieję, że jeżeli na podstawie właśnie tych tez pojawią się propozycje ustaw złożone przez Sojusz Lewicy Demokratycznej, część PO, ta, która zdecyduje się poprzeć Jarosława Gowina, również poprze te projekty - zaznaczył Szewko.

W gospodarczej części programu SLD "Jutro bez obaw" czytamy, że celem SLD "jest przekształcenie Polski w najbardziej konkurencją gospodarkę w Europie, zdolną do długotrwałego wzrostu gospodarczego w tempie około 5 proc. rocznie". Sojusz zamierza to osiągnąć poprzez naprawę finansów publicznych, zwiększenie ich przejrzystości i wiarygodności czy pobudzanie przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy".

....

Nawet oni musieli przyznac ze Gowin mowi konkretnie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:24, 02 Sie 2013    Temat postu:

Gowin zabrał głos w sprawie listu Tuska


List premiera prawie w całości składa się z ataków na mnie; ataki personalne nie przysporzą mu sympatii - ocenił w Katowicach Jarosław Gowin. Odniósł się w ten sposób do listu Donalda Tuska - swego kontrkandydata w wyborach na szefa PO - do członków partii.

- Ten list prawie w stu procentach składa się z ataków na mnie, z takiego straszenia mnie. Myślę, że ataki personalne to przejaw dramatycznej słabości. Donald Tusk boi się debaty programowej, zastępuje ją atakami personalnymi, ale to kompletnie jałowe. Myślę, że co jak co, ale takie ataki personalne Donaldowi Tuskowi sympatii, nawet wśród członków Platformy, nie przysporzą - mówił Gowin podczas dzisiejszego briefingu w Katowicach.

Zaznaczył, że w czasie gdy premier rozsyła listy, które są "napastliwym atakiem" na niego, on sam rozsyła swój program i chce rozmawiać na jego temat z członkami partii.

Nie zgodził się z zarzutem, że dzieli PO. - Ja nie atakuję premiera Donalda Tuska, tak jak on mnie w tym liście. Gdy czytałem ten list, cisnęło mi się pytanie: Donald, ty to naprawdę sam napisałeś? Mam wrażenie, że ktoś włożył Donaldowi Tuskowi te słowa w usta, czy pod klawiaturę. Takie personalne ataki to raczej nie jest coś, co cechuje prawdziwego przywódcę. Natomiast gdybyśmy debatowali otwarcie (...), Platforma na pewno wyszłaby z tych wyborów wewnętrznych wzmocniona - ocenił Gowin.

W upublicznionym dziś liście Donald Tusk zarzucił swojemu konkurentowi w wyborach na szefa partii, że chce wykorzystać demokratyczne procedury w Platformie do promocji nowej inicjatywy politycznej. Podkreślił też, że przestaje wierzyć w dobre intencje Gowina, kiedy słyszy od niego ciepłe słowa pod adresem PiS i wyłącznie krytyczne pod adresem Platformy.

Gowin odniósł się do zawartego w liście premiera zarzutu, że jego postulaty zmierzają do projektu "małej, ideologicznej partii". Poseł zaznaczył, że PO zawsze była wewnętrznie pluralistyczna i chce, żeby taka pozostała. - Gdy pan premier mówi, że ja buduję jakąś partię ideologiczną, tym samym dyskredytuje program Platformy, bo ja nie robię niczego innego, jak przywołuję stare postulaty programowe Platformy - stwierdził.

Polityk zaprzeczył jednocześnie, by atakiem na premiera była umieszczona na jego nowej stronie zmienpremiera.pl internetowa gra "Przywróć Tuskowi Pamięć". - To zabawa. Polityka dotyczy rzeczy ważnych, ale można spierać się politycznie także w formie zabawnej. (...) Ale tylko forma jest zabawna, treść jest jak najbardziej serio. Ta treść dowodzi, że w wielu sprawach fundamentalnych z punktu widzenia Platformy Donald Tusk dawno odszedł od programu, dzisiaj ten program, program Platformy, reprezentuję ja - powiedział.

Pytany, czy nie obawia się wyrzucenia z partii po przegranych wyborach, Gowin zaznaczył, że "w polityce trzeba się liczyć ze wszystkim", a on sam nie jest "człowiekiem strachliwym". Wspominając losy m.in. Macieja Płażyńskiego czy Jana Marii Rokity wyraził jednak nadzieję, że – niezależnie, kto wygra wybory – premier uzna, że "warto grać fair".

Gowin wczoraj Katowicach spotkał się z działaczami śląskiej PO, a w piątek rano – z prezydentami kolejno Gliwic i Zabrza, Zygmuntem Frankiewiczem i Małgorzatą Mańką-Szulik. Frankiewicz, który w 2001 r. był jednym z założycieli Platformy na Śląsku, po konflikcie z innymi regionalnymi działaczami PO, w 2008 r. przestał być członkiem partii.

W piątek Gowin nazwał Frankiewicza "jednym z najwybitniejszych polskich samorządowców"; ocenił, że za jego czasów "Gliwice fantastycznie się rozwinęły”. Wskazał, że rozmawiał z nim nie o polityce, a o samorządzie, chcąc dokładnie zrozumieć, na czym polegają zastrzeżenia samorządowców - również z PO - wobec dotyczącej ich polityki rząd.

....

Niby w jaki sposob wzmacnia PO osobnik ktory obniza jej notowania a trzyma sie kurczowo prezesury !? PO splywa wraz z nim . A jaka to ideologie ma Gowin ? Ostatnio to pewien Donio forsowal ideologie homogender ? Gowin powstrzymywal szalenstwa ideologiczne Tuska prezentujac umiar .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:43, 08 Sie 2013    Temat postu:

Jarosław Gowin: nie krytykuję PO, krytykuję Donalda Tuska

- Ja nie krytykuję mojej partii, ja przez cały czas odwołuję się do programu mojej partii. Natomiast krytykuję obecną politykę Donalda Tuska - przekonywał w "Graffiti" Jarosław Gowin, polityk Platformy Obywatelskiej.

Gowin polemizując z zarzutem, że atakując PO, a nie PiS, osłabia swoją partię, przypomniał, że to jest kampania wewnętrzna. - Ja nie krytykuję mojej partii, ja przez cały czas odwołuję się do programu mojej partii. Natomiast krytykuję obecną politykę Donalda Tuska. Rozróżnijmy te obie rzeczy - zaznaczył.

Zapewniał, że wszystko, co znajduje się w jego programie wyborczym zaczerpnięte jest nieomal wprost albo z dokumentów programowych Platformy, albo czasami z wypowiedzi samego Tuska. - Tyle tylko, że ja te jego słowa traktuję poważnie, a on w działaniach nie bardzo się z nimi liczy - powiedział Gowin.

- Gram o 51% w tych wyborach - zapewniał Gowin i dodał: - Jeżeli się nie uda, to zależy mi na tym, żeby podnieść wysoko sztandar ideałów założycielskich Platformy, czyli stawiania na wolność gospodarczą, stawiania na obywatelskość. Mamy tę obywatelskość w nazwie, tymczasem i samorządowcy, i przedstawiciele organizacji pozarządowych skarżą się, że nie ułatwiamy im życia. I wreszcie chciałbym, żebyśmy w tych sprawach tzw. światopoglądowych takich jak chociażby paramałżeństwa homoseksualne zachowywali zdrowy rozsądek i byli przywiązani do tradycyjnych polskich wartości.

W wyborach na szefa PO startują Donald Tusk i Jarosław Gowin. Nowy przewodniczący zostanie wybrany bezwzględną większością głosów członków partii. Wyniki głosowania mają być znane po 20 sierpnia.

>>>>

Donio to droga do zguby dla PO .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:35, 14 Sie 2013    Temat postu:

Gowin popiera ideę jednomandatowych okręgów wyborczych

Do­pó­ki od apa­ra­tu par­tyj­ne­go, a nie od oby­wa­te­li, bę­dzie za­le­ża­ło kto wej­dzie do par­la­men­tu, nie zmie­ni się ja­kość po­li­ty­ki - uważa Ja­ro­sław Gowin (PO), który we Wro­cła­wiu spo­tkał się z przed­sta­wi­cie­la­mi Ruchu Oby­wa­tel­skie­go na rzecz Jed­no­man­da­to­wych Okrę­gów Wy­bor­czych.

Były mi­ni­ster spra­wie­dli­wo­ści, kan­dy­dat na szefa PO wziął rów­nież udział w in­au­gu­ra­cji klubu dys­ku­syj­ne­go "Kul­tu­ra po­li­tycz­na", który po­wstał w 20. rocz­ni­cę po­wo­ła­nia Ruchu Oby­wa­tel­skie­go na rzecz JOW.

Gowin po­wie­dział na kon­fe­ren­cji pra­so­wej, że pod­pis pod pe­ty­cją w spra­wie zmia­ny or­dy­na­cji wy­bor­czej z pro­por­cjo­nal­nej na więk­szo­ścio­wą zło­żył już przed kil­ko­ma ty­go­dnia­mi w Ko­ło­brze­gu.

- Teraz pod­pi­sał­bym się z tym więk­szym prze­ko­na­niem, po­nie­waż jeż­dżąc po całym kraju prze­ko­nu­ję się, że do­pó­ki to nie od oby­wa­te­li, ale od apa­ra­tu par­tyj­ne­go bę­dzie za­le­żeć, kto wej­dzie do par­la­men­tu, to ja­kość pol­skiej po­li­ty­ki się nie zmie­ni - stwier­dził Gowin.

Oce­nił, że ruch na rzecz JOW to "naj­więk­szy prze­jaw od­dol­ne­go buntu oby­wa­te­li". Dodał, że nie widzi po­wo­du, dla któ­re­go "to 460 po­słów mia­ło­by de­cy­do­wać o tym, czy po ze­bra­niu dużej licz­by pod­pi­sów prze­pro­wa­dzać wnio­sko­wa­ne re­fe­ren­da lub kie­ro­wać oby­wa­tel­skie pro­jek­ty ustaw do pracy w par­la­men­cie".

- Po­sło­wie po­win­ni mieć obo­wią­zek pracy nad ta­ki­mi usta­wa­mi, skoro ze­bra­no pod nimi po kil­ka­set ty­się­cy czy nawet kilka mi­lio­nów pod­pi­sów - po­wie­dział Gowin.

Kan­dy­dat na szefa Plat­for­my za­de­kla­ro­wał, że bę­dzie roz­ma­wiał z in­ny­mi par­tia­mi nad po­my­słem, by jak naj­szyb­ciej or­dy­na­cję wy­bor­czą w Pol­sce zmie­nić z pro­por­cjo­nal­nej na przy­naj­mniej mie­sza­ną.

- Jeśli zo­sta­nę prze­wod­ni­czą­cym PO, to po­sta­ram się na­mó­wić inne ugru­po­wa­nia, by przy­naj­mniej po­ło­wa po­słów była wy­bie­ra­na we­dług or­dy­na­cji więk­szo­ścio­wej - oświad­czył.

Za­py­ta­ny, czy spo­tka się we Wro­cła­wiu z dzia­ła­cza­mi i człon­ka­mi dol­no­ślą­skiej PO, Gowin od­po­wie­dział, że miał taki za­miar.

- Ro­ze­sła­łem proś­by do wszyst­kich sze­fów re­gio­nów, by umoż­li­wi­li mi takie spo­tka­nia, ale dol­no­ślą­ska PO nie za­re­ago­wa­ła na tę proś­bę. Dla­te­go przy­ją­łem za­pro­sze­nie ruchu na rzecz JOW - po­wie­dział Gowin.

Za­zna­czył, że miał spo­tka­nia z człon­ka­mi PO w kilku mia­stach m.​in. na Ślą­sku, w War­sza­wie i w woj. za­chod­nio­po­mor­skim.

- Nie­ste­ty, spo­ty­kam się tylko z tymi od­waż­ny­mi człon­ka­mi PO, któ­rzy in­for­mu­ją mnie, że mają su­ge­stie, by nie przy­cho­dzić na spo­tka­nia z Go­wi­nem, bo można za to tra­fić na jakąś "czar­ną listę" - po­wie­dział kan­dy­dat na szefa PO.

Za­po­wie­dział, że w środę bę­dzie roz­ma­wiał w cen­trum Wro­cła­wia z miesz­kań­ca­mi mia­sta oraz w sie­dzi­bie JOW spo­tka się ze śro­do­wi­skiem wro­cław­skich stu­den­tów i dol­no­ślą­skich sa­mo­rzą­dow­ców.

>>>>

Jasna deklaracja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:40, 14 Sie 2013    Temat postu:

Jarosław Gowin: moim celem jest wzmocnienie Platformy .

Nie osłabiam Platformy. Mam dokładnie przeciwny cel. Chcę wzmacniać Platformę, gdyż kontynuacja dotychczasowej polityki to pewna droga do porażki w 2015 r. Na miejscu Jarosława Kaczyńskiego byłbym zaniepokojony perspektywą mojego zwycięstwa. Ono zamknęłoby PiS drogę do władzy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, kandydat na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Zdradza, czym się kieruje decydując się na starcie z najpotężniejszym człowiekiem w państwie i czy Tusk wykona na nim "egzekucję" w białych rękawiczkach.

Joanna Stanisławska: Jarosław Kaczyński powinien być zaniepokojony?

Jarosław Gowin: Dlaczego?

W swoich atakach na Donalda Tuska i rządu ostatnio bije pan lidera opozycji na głowę.

- Krytykuję Tuska od zupełnie innej strony niż Kaczyński. Za odejście od naszego programu, który Kaczyński uważa za nieszczęście. Proponuję powrót do idei założycielskich PO: wspierania przedsiębiorczości, poszerzania wolności gospodarczej, stwarzania jak najlepszych warunków dla funkcjonowania samorządów i organizacji pozarządowych.
Ta krytyka to jednak woda na młyn PiS, bo osłabia Platformę.

- Mam dokładnie przeciwny cel. Chcę wzmacniać Platformę, gdyż kontynuacja dotychczasowej polityki to pewna droga do porażki w 2015 r. Na miejscu Kaczyńskiego byłbym zaniepokojony, ale tylko perspektywą mojego zwycięstwa. Ono zamknęłoby PiS drogę do władzy.

W tym starciu nie jest pan faworytem.

- To się okaże. Sądząc po nerwowych reakcjach otoczenia premiera i jego samego po pierwszym dniu głosowania internetowego, wyniki nie były tak olśniewające dla Donalda Tusk.

Szanse, że pan wygra są jednak niewielkie. Po co to panu?

- Spotykam się z ludźmi Platformy, moimi zwolennikami, ale też przeciwnikami. Główną osią sporu między mną a Tuskiem są kwestie gospodarcze. Tusk wprost mówi, że w coraz większej liczbie spraw staje się socjaldemokratą. Moja odpowiedź jest dokładnie odwrotna: im trudniejsza sytuacja gospodarcza, większy kryzys i bezrobocie, tym bardziej trzeba sięgnąć po metody liberalne, wolnorynkowe. Nawet ci, którzy deklarują się jako zwolennicy Tuska, na ogół przyznają, że popierają mój program gospodarczy. Okazuje się, że w tej kampanii jestem sumieniem Platformy.

Równie chętnie popierają pańskie postulaty dotyczące in vitro czy związków partnerskich, z których głównie jest pan znany?

- Pod tym względem jako konserwatysta jestem w mniejszości, ale taka sytuacja w Platformie, partii pluralistycznej, miała miejsce zawsze. Na skutek polityki Donalda Tuska wielu konserwatywnych członków PO odeszło. Tylko na terenie Małopolski doliczyłem się ok. 300 działaczy PO, którzy zrezygnowali z członkostwa ze względu na stanowisko partii dotyczące związków partnerskich.

Kiedy jednak przechadza się pan po molo w Sopocie i rozdaje ulotki turystom, wygląda to tak, jakby spotykał się pan ze wszystkimi, tylko nie z działaczami Platformy.

- Swoją kampanię adresuję nie tylko do członków PO, ale też do naszych wyborców, zwłaszcza tych rozczarowanych, których jest coraz więcej. Wierzę, że nawet jeśli przegram, to przedstawię swój program i zmuszę Tuska do realizacji części postulatów.

Donald Tusk twierdzi, że dla pana liczy się tylko lans, bo szykuje pan grunt pod własną małą i skrajną partię - liberalną w sprawach gospodarczych i konserwatywną, jeśli chodzi o kwestie moralno-kulturowe.

- Kłopot z tą diagnozą polega na tym, że mój program jest zaczerpnięty z dokumentów programowych Platformy i wypowiedzi samego Tuska. Jeśli premier mówi, że to wyznaczniki skrajnie ideologicznej partii to znaczy, że taką kierował przez ostatnie 10 lat.

Taka partia na prawicy, o jakiej mówi Tusk, mogłaby liczyć na głosy młodych - z badań wynika, że są bardziej konserwatywni niż ich starsi koledzy. Nie widzi pan potencjału do zagospodarowania?

- Każde pokolenie jest wewnętrznie zróżnicowane, są w nim zarówno zwolennicy Ruchu Palikota, jak i Ruchu Narodowego. Polskie społeczeństwo we wszystkich badaniach prezentuje się jako najbardziej prawicowe w Europie. Mówię to z wielkim uznaniem, bo przywiązanie do tradycji i wartości, takich jak naród, religia, rodzina jest dowodem na to, że w przeciwieństwie do większości społeczeństw zachodnich, zachowaliśmy zdrowy kręgosłup. Być może istnieje przestrzeń dla nowego ugrupowania łączącego konserwatyzm światopoglądowy z liberalizmem gospodarczym. Testuje to teraz poseł Przemysław Wipler z Republikanami. Trzymam za nich kciuki, ale idę własną drogą.

Wipler sam zdecydował się odejść z PiS, dlatego nie jest uważany za "zdrajcę". Panu zarzuca się, że kala własne gniazdo.

- Ale ja staram się to gniazdo oczyścić! Z masy zaniechań, których skutkiem jest dzisiejszy kryzys gospodarczy. Tusk zarzuca mi, że gdyby realizował mój program, PO miałaby 10 proc. poparcia, bo proponowane przeze mnie reformy są bolesne. Przecież, na litość Boską, politycy nie są od tego, żeby każdy dzień rozpoczynać od lektury sondaży poparcia!

Donaldowi Tuskowi ostatnio mina musiała zrzednąć przy ich lekturze - w niektórych sondażach PiS ma nawet 10-procentową przewagę. Poczuwa się pan do winy?

- Moja rola jest przeceniana. Dla Polaków ważniejsze jest to, że wzrost gospodarczy jest prawie zerowy, miliony młodych ludzi szuka pracy za granicą, a minister finansów zapowiada, że im buchnie 270 mld prywatnych pieniędzy. Ci, którzy obwiniają mnie za spadek poparcia dla PO, szukają wygodnego alibi dla swoich błędów i zaniechań. Działają według zasady, którą kiedyś trafnie sformułował Lech Wałęsa: "stłucz pan termometr, a nie będziesz miał gorączki".

Niektórzy tłumaczą te wyniki brakiem aktywności Jarosława Kaczyńskiego i schowaniem przez PiS takich kontrowersyjnych tematów, jak Smoleńsk.
- Ostatnio rzadko w mediach pojawia się także Antoni Macierewicz, co zapewne nie pozostaje bez związku ze wzrostem notowań PiS. Spindoktorzy premiera PO z pewnością modlą się o jakiś kontrowersyjny wywiad Jarosława Kaczyńskiego, w którym dałby się ponieść emocjom. Ale to tłumaczy tylko część kłopotów PO, prawdziwe przyniosła nasza polityka gospodarcza, unikanie decyzji, które mogły wywołać kontrowersje społeczne, w nadziei, że same się rozwiążą. Tymczasem one się spiętrzyły.

W swojej gazetce wyborczej już ochrzcił się pan "Superliderem", proponuje też internetową grę memo zmienpremiera.pl. Nie sposób odmówić panu pewności siebie.

- Raczej humoru i dystansu do siebie. Szata graficzna "Superlidera" wyraźnie nawiązuje do tabloidów, gra z kolei jest zabawna w formie, ale poważna w treści. Sądząc po komentarzach na Twitterze, wielu osobom zapewniła dobrą zabawę. Przyszłość pokaże, jaki mam potencjał przywódczy. Na razie wyborcy nie odmawiają mi zaufania. Sondaże ogólnopolskie przeprowadzane wśród ogółu Polaków pokazują, że zdecydowana większość Polaków chciałaby, żebym to ja był szefem PO, a nie Donald Tusk.

Napsuł pan Tuskowi sporo krwi, ale to on jest "starym wyjadaczem".

- Różnica między mną a Tuskiem polega na czym innym. Tusk uważa, że weszliśmy w epokę postpolityki i należy zrezygnować z wielkich celów i wizji - to słowo zawsze wyszydza. Moim zdaniem postpolityka właśnie obnażyła swoją miałkość.

Wolałby pan wrócić do realiów prowadzenia polityki w XIX i XX w.?

- Tusk wysłał Polaków na grilla, parę lat pogrillowali, a potem zobaczyli, że w tymY czasie ich portfele mocno schudły i w związku z tym zaczęli się rozglądać za politykami na serio. Stąd wziął się wzrost popularności Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Tak samo jest ze mną. Polacy oczekują dziś od polityków powagi.

Czy nie jest tak, że jest pan tylko pionkiem w grze premiera? On rozpisał jej zasady.

- Jak patrzę na Tuska, kiedy mówi na mój temat, nie wygląda na zadowolonego. Nie spodziewał się tak twardej kampanii. Zaplanowałem ją bardzo nowocześnie. Wielu ekspertów zwraca uwagę, że nikt dotąd tak dobrze nie wykorzystał internetu. To prawda, że wszystko zostało ustawione pod jego wygraną. Wybory w wakacje, cały aparat partyjny zaangażowany w promowanie przewodniczącego. Gdybym miał jeszcze pół roku, objechałbym całą Polskę, spotkał się z ludźmi PO w każdym powiecie.

Może się okazać, że jest pan politycznym naiwniakiem.

- Pojawiają się takie głosy. Inni z kolei przedstawiają mnie jako przebiegłe monstrum (śmiech). Z równym dystansem puszczam obie opinie mimo uszu.

Jeśli Tusk odniesie przeważające zwycięstwo, cała pana aktywność przysłuży się tylko poprawie jego wizerunku, bo wyjdzie na silnego lidera.

- Wtedy okażę się politykiem nieskutecznym. Myślę jednak, że tak źle nie będzie.

Zdaniem Waldemara Kuczyńskiego obecna sytuacja w PO przypomina tę w Unii Wolności w 2000 r. Publicysta zwraca uwagę, że taką partię przed eksplodowaniem obroni tylko szef, który jak Tusk jest spinaczem - osobowością przywódczą, stanowczą, ale bez ciągot do samodzierżawia, totalizmu. Pana nazywa rozpruwaczem.

- Dobrze, że nie mam na imię Kuba, bo faktycznie brzmiałoby to dramatycznie (śmiech). Dla środowisk lewicowo-liberalnych, których reprezentantem jest Kuczyński od dawna byłem solą w oku. Marzą o tym, żeby się mnie pozbyć z Platformy, po to by ją przekształcić w partię establishmentu, reprezentującą interesy tylko dużych miast i dążącą do przekształcenia tradycyjnej polskiej moralności na modłę rozmaitych zachodnich nowinek.

Sam pan nie odjedzie?

- Nie sprawię Kuczyńskiemu tej satysfakcji.
Donald Tusk bywa "politycznym mordercą", jego konkurenci od lat "politycznie giną" w niewyjaśnionych okolicznościach...

- Znam dobrze historię Platformy i nazwiska osoby Macieja Płażyńskiego, Andrzeja Olechowskiego, Pawła Piskorskiego i Jana Rokity codziennie stają mi przed oczami.

"Egzekucje" Tusk wykonuje zawsze w białych rękawiczkach. Nigdy osobiście, robią to za niego inni - w pana wypadku to może być Andrzej Biernat, który na jesieni ma złożyć wniosek o pana wyrzucenie z partii.

- Dlaczego tak mało wiary pokłada pani w Donaldzie Tusku? Może okaże się wielkoduszny. Mogę zapewnić o dwóch rzeczach: nie wycofam się z polityki i nie pójdę do PiS.

Może tak jak wielu polityków zmieni pan zdanie? Do PiS chyba panu blisko.

- Z PiS łączy mnie przywiązanie do tradycyjnych wartości, ale chcę je łączyć z wolnym rynkiem. Tymczasem program gospodarczy PiS staje się coraz bardziej socjalny, żeby nie powiedzieć socjalistyczny. Jako polityk unikam skrajności, a umiarkowania PiS brakuje np. w kwestii smoleńskiej. Zgadzam się z tym, że katastrofa powinna zostać wyjaśniona, bo to największa tragedia narodowa w czasach pokoju, ale daleki jestem od snucia teorii o zamachu. W przeciwieństwie do polityków PiS-u nie wiem też, kto za tę tragedię jest odpowiedzialny.

Początkowo to pan atakował Tuska, teraz on odpowiada coraz ostrzej. Co jeśli sięgnie po broń ciężkiego kalibru, jak swego czasu Janusz Palikot, który w swojej książce "Kulisy Platformy" sugerował, że łączył pana romans z Joanną Muchą?

- Tusk to człowiek z dużą większą klasą niż Palikot. Nie sięgnie po takie metody. Zresztą w ostatnich latach wypróbowano na mnie bezskutecznie tyle haków, że jestem już na nie impregnowany.

Kto stoi za panem? Lista pana oficjalnych stronników w Platformie obejmuje wyłącznie dwa nazwiska: Jacka Żalka i Johna Godsona.

- Niektórzy mówią, że stoi za mną Watykan albo jakaś "ponura" organizacja w rodzaju Opus Dei. Mówiąc serio, nie szukam oparcia w aparacie partyjnym, ale wśród szeregowych członków Platformy. Jest wiele osób, które nie mają wiele do powiedzenia w PO, ale wierzą w platformiane ideały. Wielu młodych działaczy ma zablokowane możliwości awansu. Jeśli wygram, doprowadzę do zmiany pokoleniowej. Za mną stoją też wyborcy, nie tylko te setki tysięcy osób z Małopolski, które w poprzednich wyborach oddały na mnie głos, dziś to spora część społeczeństwa, która widzi we mnie nadzieję na zmiany. Objeżdżam Polskę wzdłuż i wszerz i wszędzie spotykam się z oczekiwaniem, że coś się zmieni.

Jan Rokita panu dopinguje? Wielokrotnie namawiał go pan do powrotu do polityki.

- I nadal to robię. Jesteśmy w stałym kontakcie. To wybitny umysł, bacznie obserwuje to, co dzieje się w Polsce, wiele jego analiz jest dla mnie pomocnych. Zdecydowanie popiera to, co robię.

Zapraszał pan do współpracy Przemysława Wiplera, on jest gotów ustąpić panu miejsca na fotelu szefa Stowarzyszenia "Republikanie", jeśli tylko postanowi pan opuścić PO.

- To był żart, któremu niektórzy przypisali poważną treść. Uważam, że jest ogromny potencjał niewykorzystanych ludzi wewnątrz PO. Znam grupę wybitnych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego czy Akademii Górniczo-Hutniczej, którzy mimo swojego dorobku, pozycji, nie są zapraszani na listy, a byliby ich ozdobą.

Dopuszcza pan alianse ze środowiskami Młodzieży Wszechpolskiej czy dawnego LPR? Swego czasu Sławomir Sierakowski nazywał pana rzecznikiem Młodzieży Wszechpolskiej i ONR.

- Większość dawnych Wszechpolaków porzuciła skrajne poglądy i dziś są wolnorynkowymi konserwatystami. Część z nich wstąpiła do PO, nie ukrywam, że na ogół są moimi zwolennikami. Sam nie mam specjalnego sentymentu do tradycji endeckiej, zawsze czułem się przywiązany do tradycji Polski Jagiellonów, Polski wielu kultur i narodów. Rozróżniam też patriotyzm, który jest wielką wartością od nacjonalizmu, który jest ideologią błędną, a w skrajnych postaciach niebezpieczną.

Prawicowy radykalizm przybiera na sile, co najlepiej obrazowały pochody z okazji 11 listopada. Niektórzy wysnuwają z tego wniosek, że Polsce grozi odradzający się faszyzm. To realne zagrożenie?

- Oczywiście ekscesy skrajnej prawicy trzeba piętnować, ale jestem pewien, że w Polsce nie ma zagrożenia faszyzmem. Takie opinie traktuję jako próbę odciągnięcia uwagi Polaków od realnych problemów.

Duże poruszenie wywołał wywiad, którego Adam Michnik udzielił niemieckiemu tygodnikowi "Der Spiegel". Stwierdził w nim, że Jarosław Kaczyński wzoruje się na Victorze Orbanie, który z kolei bierze przykład z Adolfa Hitlera.

- Takie opinie świadczą o kompletnym rozbracie z rzeczywistością dawnej lewicy laickiej. Nie mówiąc już o tym, że są obraźliwe dla Węgrów, którzy w zdecydowanej większości popierają Victora Orbana. Osoba węgierskiego premiera wzbudza kontrowersje, ale jest politykiem wybitnym, w wielu sprawach, jak choćby wspieranie rodzimego kapitału, polscy przywódcy powinni podążać jego śladem.

A może marzy się panu powtórzenie manewru Donalda Tuska, który ubiegał się o przywództwo w UW, a kiedy przegrał rywalizację z Bronisławem Geremkiem, odszedł z partii i w 2001 r. wraz z Maciejem Płażyńskim i Andrzejem Olechowskim współtworzył nowe ugrupowanie – Platformę Obywatelską. Tyle, że wówczas poparcie dla UW było mizerne, PO zaś wciąż cieszy się dużą, bo sięgająca 30 punktów proc. popularnością.

- Jestem realistą. Nikt o zdrowych zmysłach nie odchodzi z partii, która ma tak wysokie notowania, po to by od zera i bez pieniędzy budować nową formację.

Los inicjatyw takich jak PJN czy Solidarna Polska skutecznie pana odstrasza przed podjęciem ryzyka?

- Startuję w wyborach jako patriota Platformy. To partia o ogromnym potencjale, który Tusk marnuje.

Wypowiadanie nawet bardzo krytycznych opinii i domaganie się debaty jest jednak czym innym, niż postępowanie wbrew stanowisku partii. Zdaniem Katarzyny Kolendy-Zaleskiej wyłamując się w głosowaniu ws. zawieszenia tzw. progu ostrożnościowego przekroczył pan Rubikon nielojalności.

- Tę wypowiedź Kasi natychmiast zestawiono z jej opinią wygłoszoną po odejściu polityków PJN z PiS. Wtedy wychwalała renegatów pod niebiosa za odwagę, nie było mowy o nieposłuszeństwie. Ale nie chcę być złośliwy. Złamałem dyscyplinę i powinienem być za to ukarany. Nigdy wcześniej nie głosowałem przeciwko rządowi, tym razem stało się inaczej, bo propozycja była bardzo niebezpieczna dla przyszłości polskiej gospodarki. Otwierałaby drogę do zadłużania się Polski bez opamiętania, scenariusza znanego z Grecji i innych krajów Południa. Uznałem, że nie mogę przyłożyć do tego ręki.

Cierpi na tym pana wiarygodność - w końcu jeszcze do niedawna był pan członkiem rządu, który teraz pan krytykuje.

- Nie przyjmuję argumentów, że dopiero po odejściu z rządu dostrzegłem jego wady. Już w tamtej kadencji byłem głównym krytykiem polityki "ciepłej wody w kranie". Moją nominację na ministra sprawiedliwości powszechnie interpretowano jako chęć zamknięcia mi ust. Jako minister wielokrotnie zgłaszałem zdanie odrębne, nie tylko w kwestiach światopoglądowych, ale także wobec projektu o ozusowaniu "umów śmieciowych".


Premier pana wykorzystał?

- Tego nie powiedziałem. Jestem bardzo wdzięczny Tuskowi, że dał mi szansę zrobienia wielu pożytecznych dla Polski rzeczy, takich jak deregulacja zawodów i reorganizacja sądów.

Czy między Donaldem Tuskiem i Leszkiem Millerem jest dobra chemia? Ponoć regularnie się spotykają, także na kolacjach, z żonami. Wkrótce mogą wylądować w jednej koalicji i w jednym rządzie?

- To rzeczywisty plan polityczny Tuska. Najpóźniej w następnej kadencji chce z Millerem, z którym ma tak dobre relacje osobiste, zawrzeć koalicję. To kolejny z powodów, dla których kandyduję na szefa PO. Chciałbym temu scenariuszowi zapobiec.

Miller twierdzi, że dla kogoś, kto był premierem, stanowisko wicepremiera, w jakimkolwiek rządzie, to degradacja.

- Ma świadomość, że w najlepszym razie może być języczkiem u wagi. To niemało. Mówię to z uznaniem, bo Miller wydawał się politykiem, który leżał znokautowany na ringu, a wkrótce znów może rozdawać karty. Nie ma wątpliwości, że Tusk i Miller odnoszą się do siebie jak przyszli koalicjanci.

Jakie cechy zbliżają tych polityków do siebie?

- Pragmatyzm do bólu - to cenią w sobie nawzajem. Obaj należą do polityków dla których idee i programy odgrywają drugorzędną rolę. Dla nich liczy się tylko naga władza i skuteczność w dążeniu do niej.

Pewnie z satysfakcją obserwuje pan postępujący upadek Ruchu Palikota, partii, która najostrzej pana atakowała.

- Zawsze wierzyłem w mądrość Polaków. Byłem przekonany, że Ruch Palikota to tylko piana, która pojawia się na powierzchni wzburzonej wody i za chwilę znika.

To Cezary Grabarczyk prowadzi akcję rozbijania Ruchu, żeby zabezpieczyć PO przed odejściem konserwatystów?

- Tych, którzy przypisują sobie te zasługi jest tuzin. Nie wiem, czy odpowiada za nie Grabarczyk, ale to racjonalne działanie. Dobrze wpisuje się w plan Tuska przesuwania PO na lewo.

Ponoć ma zostać pozyskanych 15-20 posłów z RP. Należy traktować to jako dowód siły pana frakcji?

- Odejście tak wielu posłów jest mało prawdopodobne. To jednak znak czasów, że mówi się o usunięciu z PO konserwatystów, a w zamian zaprasza do partii ludzi, którzy weszli do sejmu pod sztandarami skrajnego antyklerykalizmu i postulatu roztopienia Polski w Federacji Europejskiej.

Minęły trzy lata prezydentury Bronisława Komorowskiego. Nie był pana kandydatem - w prawyborach poparł pan Radka Sikorskiego. Sprawdził się?

- Jestem zaskoczony jak dobrym jest prezydentem. Bardzo mądrze wykorzystuje niezbyt szerokie uprawnienia, jakie daje mu konstytucja. Jeśli chodzi o problematykę prorodzinną wychodzi ze śmiałymi propozycjami, których braku nie mogę wybaczyć Tuskowi.


Dowiódł, że nie jest "strażnikiem żyrandola"?

- Donald Tusk dziś już by nie powtórzył tych ironicznych słów. Myślę, że również dla niego polityczna skuteczność Komorowskiego była dużą niespodzianką.

Bronisław Komorowski zapowiedział, że nie weźmie udziału w możliwym referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem opozycji to naruszenie demokratycznego etosu i przez głowę państwa, która powinna być wzorem do naśladowania.

- Prezydent znalazł się w trudnej sytuacji. Wiem, że ceni dorobek Hanny Gronkiewicz-Waltz, a szansą na zapobieżenie jej odwołaniu jest niska frekwencja. Nie chcę oceniać tej wypowiedzi. Jest ona dowodem na to, że obecne przepisy dotyczące referendum są patologiczne, bo skłaniają stronę, która chce bronić odwoływanych samorządowców do zachęcania do absencji wyborczej, a to działanie antyobywatelskie, antydemokratyczne.

Donald Tusk pierwszy dał sygnał do bojkotu referendum mówiąc, że to wotum zaufania dla prezydent Warszawy. To szkodliwe słowa?

- Decyzję należało zostawić mieszkańcom Warszawy. Zaufać ich mądrości. Równocześnie powinniśmy szybko przygotować nowe przepisy. Zmiany mogą np. polegać na podniesieniu liczby podpisów wymaganych do zorganizowania referendum, ale też likwidacji progu dotyczącego frekwencji. Wtedy jedna i druga strona miałaby motywację do mobilizowania swoich zwolenników. To zdrowe zasady.

Zdaniem prof. Jadwigi Staniszkis może się okazać, że sprawa referendum wręcz przysłuży się pani prezydent, bo to osoba, która w sytuacji zagrożenia potrafi się zmobilizować i zawalczyć.

- Cenię ją za to wszystko, czego brakuje Tuskowi. Za to, że miała odwagę podjąć wieloletnie inwestycje. Jestem przekonany, że jak tylko przeminą dolegliwości komunikacyjne, warszawiacy będą pozytywnie oceniać jej prezydenturę. Trzymam kciuki za to, by mogła dokończyć drugą kadencję.

Rozmawiała Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

....

Tak Tusk to droga do zguby .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:26, 16 Sie 2013    Temat postu:

Jarosław Gowin: to sygnał dla PO i rządu, że nadszedł czas zmian

Każdy głos oddany na mnie to sygnał do kierownictwa partii, rządu, że nadszedł czas zmian - powiedział Jarosław Gowin w "Faktach po Faktach" w TVN24. Mówił też, że gdyby miał obstawiać na swoje szanse na zwycięstwo, to nie szastałbym pieniędzmi.

- Wiedziałem, że faworytem tych wyborów jest Donald Tusk. Wiedziałem, że cały aparat partyjny zaangażuje się po stronie obecnego przewodniczącego partii, ale każdy głos oddany na mnie to sygnał do kierownictwa partii, rządu, że nadszedł czas zmian - mówił były minister sprawiedliwości.

Gowin powiedział, że w wewnątrzpartyjnych wyborach na szefa PO chciałby zdobyć 51 procent głosów. I zastrzegł: - Gdybym dzisiaj miał obstawiać moje szanse na zwycięstwo, zapewne nie szastałbym pieniędzmi.

Zapowiedział, że jeśli wybory przegra, z partii sam nie odejdzie.

- Jeżeli nie wygram to mogę powiedzieć, że nie zamierzam odchodzić z PO - powiedział.

Polityk zapewnił też, że nie wstąpi do PiS.

....

Tak wszelkie dzwony bija na alarm ! Tusk jest skonczony . Przyklejenie sie do trupa oznacza zatoniecie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:49, 17 Sie 2013    Temat postu:

Jarosław Gowin: kontynuacja polityki PO to prosta droga do zwycięstwa PiS

Kontynuacja dotychczasowej polityki PO to jest prosta droga do zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w następnych wyborach; odpowiedzialność za to zwycięstwo spadnie na Donalda Tuska - powiedział kandydujący na szefa PO Jarosław Gowin.

Gowin kończąc swoją kampanię w Busku-Zdroju mówił, że Polacy nie akceptują dotychczasowej "polityki ciepłej wody", która doprowadziła do stagnacji gospodarczej, wysokiego bezrobocia i do sytuacji, gdy rząd musi sięgać po takie środki jak zwiększenie deficytu budżetowego czyli - jak zaznaczył - zadłużania się na koszt ogółu Polaków i na koszt następnych pokoleń. - Wkrótce minister finansów wróci do pomysłu "nacjonalizacji" 270 mld zł prywatnych pieniędzy odłożonych w II filarze emerytalnym - dodał.

Jak powiedział, program, który on proponuje, jest przez część Polaków akceptowany. Dotyczy on m.in. poszerzenia wolności gospodarczej, ograniczenia biurokracji, usuwania barier, które hamują przedsiębiorców.

Zaznaczył, że od Platformy Obywatelskiej odwracają się grupy, które kiedyś darzyły partię największym zaufaniem - pod koniec 2011 roku 50 proc. przedsiębiorców deklarowało poparcie dla PO, teraz jest 15 procent. Do niedawna żelaznym elektoratem platformy była młodzież, teraz - jego zdaniem - więcej ludzi młodych chce głosować na PiS. - Odwracają się od nas samorządowcy, nawet samorządowcy z Platformy Obywatelskiej, a także organizacje i stowarzyszenia pozarządowe - podkreślił.

Powiedział też, że zdawał sobie sprawę z tego, że rywalizacja z Tuskiem będzie "twarda" oraz, że "aparat partyjny będzie wspierał" jego kontrkandydata, który jest faworytem tych wyborów. Zaznaczył, że każdy głos na niego oddany to głos za zmianami i przywróceniem Polakom nadziei. Dodał, że zwracał się do wszystkich biur regionalnych PO z prośbą o zorganizowanie spotkania, jednak tylko kilka odpowiedziało.

Przez trzy tygodnie Gowin przejechał 5 tys. km, był w 14 województwach; lubelskie i wielkopolskie planuje odwiedzić już po kampanii. Busko-Zdrój jest 50. miastem, w którym spotyka się z mieszkańcami.

Zaznaczył, że nawet, jeżeli przegra te wybory, to przez swoją kampanią skłoni Tuska do realizacji przynajmniej części swoich postulatów; co jego zdaniem da szansę na siódme zwycięstwo Platformy Obywatelskiej.

Pytany o odejście z PO odpowiedział, że nie widzi powodów, aby to zrobić, choć przyznał, że słyszał o zapowiedziach z otoczenia premiera dot. wniosku o usunięcie go z partii. Jak dodał, spotkania, które odbyły się w całej Polsce, dały mu pewność, że to jego program jest słuszny.

Nowy przewodniczący Platformy zostanie wybrany bezwzględną większością głosów w głosowaniu internetowym i korespondencyjnym. Internetowe głosowanie zakończyło się 6 sierpnia, natomiast do poniedziałku działacze PO, którzy wybiorą głosowanie korespondencyjne, mają czas na odesłanie kart wyborczych pocztą. Wyniki głosowania mają być znane po 20 sierpnia.

...

Zdaje sie ze aparatczycy PO zamierzaja popelnic samobojstwo . Nie bedziemy plakali po PO ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:49, 19 Sie 2013    Temat postu:

Gowin o frekwencji w wyborach na szefa PO: to porażka


To porażka - w ten sposób kandydat na szefa PO Jarosław Gowin ocenił informacje mówiące, że frekwencja w kończącym się w poniedziałek wewnętrznym głosowaniu przekroczyła 45 proc. Jego zdaniem jest to wynik prowadzenia kampanii wyborczej w okresie wakacyjnym.

- Taka frekwencja to dowód na porażkę pomysłu Donalda Tuska, by przeprowadzać kampanię wyborczą w wakacje - ocenił Gowin na konferencji prasowej w Warszawie.

Dodał, że w jego przekonaniu termin kampanii w PO był jednym z powodów, dla którego obecny wiceszef Platformy Grzegorz Schetyna zrezygnował z kandydowania na przewodniczącego partii. - To duża strata dla Platformy - stwierdził Gowin.

Jego zdaniem wybory w PO - jakiekolwiek przyniosą wyniki - wzmocnią tę partię, bo padające w kampanii argumenty przypomną "prawdziwy" program PO.

- Chciałbym podziękować Donaldowi Tuskowi za tę rywalizację - powiedział Gowin; wyraził też wdzięczność dla działaczy PO, którzy brali udział w jego spotkaniach wyborczych, mimo że - według niego - "nie raz im to serdecznie odradzano".

Pytany przez dziennikarzy, czy boi się wyrzucenia z partii po wyborach szefa PO oraz o to, jaki ma plan dla siebie, jeśli do tego dojdzie, Gowin powiedział, że "nie byłoby to nic nadzwyczajnego".

- W każdym razie nie planuję przejścia do PiS ani tworzenia własnej partii - powiedział. Nie chciał jednak mówić o swoich planach na przyszłość; zapowiedział, że przedstawi je w ciągu najbliższych tygodni. W żadnym razie - jak zastrzegł - nie zamierza wycofywać się z polityki.

Gowin powiedział, że koniec kampanii wyborczej w PO nie oznacza końca jego objazdu kraju i spotkań. Jest to - zaznaczył - element jego konsultacji społecznych, z których ma się wyłonić większy, kompleksowy program.

W ramach takich konsultacji - podkreślił Gowin - spotkał się w poniedziałek z działaczami Młodych Demokratów i Stowarzyszenia Koliber. Kilku działaczy tych organizacji towarzyszyło mu w czasie konferencji.

Jak poinformował Gowin, rozmowy dotyczyły propozycji skierowanych szczególnie do ludzi młodych: obniżenia składek dla młodych przedsiębiorców, ulg prorodzinnych, szczególnie dla rodzin wielodzietnych, wprowadzenia płatnych urlopów rodzicielskich dla osób zatrudnionych na tzw. umowach śmieciowych.

Zdaniem Gowina dobrym rozwiązaniem byłoby też wprowadzenie bonu wychowawczego na przedszkola. "Ci, którzy nie chcą lub nie mogą z nich skorzystać, otrzymaliby ekwiwalenty finansowy" - mówił Gowin. Postulował też wprowadzenie bonów edukacyjnych.

Wszystkie te rozwiązania oraz deregulacja - przekonywał Gowin - stanowią receptę na złą sytuację demograficzną kraju i mają na celu zatrzymanie emigracji młodych.

Podkreślił, że jego zdaniem to nie moda czy uwarunkowania kulturowe sprawiają, że młodzi wyjeżdżają z kraju, a dzietność w Polsce się zmniejsza. - Wystarczy zauważyć, że Polacy, którzy wyjechali np. do Wielkiej Brytanii mają więcej dzieci niż ci, co zostali w Polsce. To oznacza, że problemem są warunki bytowe - przekonywał.

Gowina poparli obecni na konferencji działacze Stowarzyszenia Koliber i Młodych Demokratów. Chwalili rozwiązania z zakresu deregulacji, mówili o konieczności walki z bezrobociem, jako największą bolączką ludzi młodych. Związki partnerskie i in vitro to - w ich przekonaniu - tematy zastępcze.

Aleksander Arabadźić z Młodych Demokratów - stowarzyszonych z PO - dopytywany przez dziennikarzy, czy wszyscy jego koledzy popierają proponowane przez Gowina rozwiązania i czy byliby skłonni na niego głosować, odparł, że są bardzo podzieleni i poglądy b. ministra podziela mniej niż połowa stowarzyszenia.

....

Ja rozumiem ze 5 % moze byc chorych czy zajetych wlasnymi waznymi sprawami . Ale 55 % ??? Frekwencja nizsza niz w wyborach wsrod ogolu ludzi ???!!! I to nie trzeba chodzic do lokalu ?
Czlonkowie partii nie interesuja sie polityka ? :0))))
To czym ?
STOLKAMI!
Panie my tu dla stanowisk . Polityka nas nie obchodzi ;0))
A moze to slynne martwe dusze ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:59, 20 Sie 2013    Temat postu:

Premier: frekwencja w wyborach szefa PO przekroczy 50 proc.

Premier Donald Tusk spodziewa się, że frekwencja w wyborach szefa PO przekroczy 50 proc. Podkreślił jednocześnie, iż wolałby, aby była ona wyższa. Tusk, który ubiega się o ponowny wybór na stanowisko szefa PO, dodał, że na wyniki wyborów czeka "z adekwatną emocją".

Premier pytany był we wtorek o doniesienia na temat całościowej frekwencji w wyborach przewodniczącego Platformy. Jak wynika z poniedziałkowych informacji PAP w głosowaniu korespondencyjnym i internetowym łącznie przekroczyła ona 45 proc.

"Jeśli chodzi o frekwencję w wyborach wewnętrznych Platformy, ona prawdopodobnie będzie mniej więcej taka, jak jest w wyborach powszechnych, co znaczy, że Platforma jest partią bardzo polską, także w tym kontekście nie zawsze pozytywnym. Też wolałbym, by frekwencja była większa. Ona chyba przekroczy 50 proc." - powiedział szef rządu na wtorkowej konferencji prasowej.

"Możecie mi państwo tutaj zaufać, że mam na bieżąco komunikaty. Zakładam, że te 50 proc. z małym plusikiem powinniśmy osiągnąć tej frekwencji, ale oczywiście też wolałbym, by ona była większa" - dodał.

Według Tuska to pokazuje, że bardzo wielu ludzi zapisuje się w Polsce do partii politycznych, w tym do Platformy, "tak bardziej pro forma, a później niespecjalnie uczestniczy w życiu tych partii". "To jest zjawisko przykre, ale dość powszechne" - stwierdził Tusk.

Premier przypomniał też, że wyniki wyborów na szefa PO będą znane w piątek. "W piątek będzie ostateczny komunikat dotyczący frekwencji i ogłoszenie wyników wyborów. Czekam na to z adekwatną emocją taką, jaka jest właściwa w sytuacji, gdy się samemu kandyduje w takich wyborach" - zaznaczył Tusk.

O fotel szefa PO walczą dotychczasowy przewodniczący partii, premier Donald Tusk oraz były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

????

Jka to sie stalo ? Niedawno 45 juz 50 % ? Ponad ? Czy ona tak bedzie rosla z minuty na minute ? Czy sie zatrzyma kiedykolwiek ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:43, 20 Sie 2013    Temat postu:

Gowin przeciwko autonomii oraz uznaniu śląskiego za język regionalny

Śląski poseł Marek Plura (PO) otrzymał od Jarosława Gowina odpowiedź na pytania, które w lipcu skierował do obu kandydatów w wyborach szefa Platformy. Gowin opowiedział się m.in. przeciwko autonomii regionów oraz uznaniu śląskiej gwary za język regionalny.

Polityk zdystansował się też od regionalnej koalicji PO z Ruchem Autonomii Śląska (RAŚ).

Swój list do ubiegających się o przywództwo w PO: Donalda Tuska i Jarosława Gowina Plura wysłał 22 lipca. Zapytał m.in. o ich stosunek do uznania śląskiej gwary za język regionalny, opinię w sprawie deklarowania narodowości śląskiej w spisie powszechnym, ocenę koalicji PO i Ruchu Autonomii Śląska w regionalnym sejmiku oraz stosunek do autonomii regionów.

W piątek Plura opublikował odpowiedź premiera na swoje pytania i poinformował, że Gowin nie udzielił mu odpowiedzi. Taka odpowiedź - jak poinformowała PAP dyrektor biura poselskiego Jarosława Gowina w Krakowie Anna Salamończyk-Mochel - została wysłana pocztą elektroniczną w poniedziałek. Zaznaczyła, że przygotowano ją znacznie wcześniej, ale w ferworze trwającej kampanii wyborczej w PO przedstawiciele sztabu zapomnieli wysłać ją do adresata.

Poseł Plura w ubiegłym roku złożył w Sejmie projekt ustawy o uznaniu śląskiego etnolektu za język regionalny, na wzór kaszubskiego. W tej sprawie wnioskodawcy nie mogą jednak liczyć na poparcie posła Gowina.

"Nie będę mógł wspierać działań, których celem jest nadanie etnolektowi statusu języka regionalnego" - napisał Gowin, argumentując, że Rada Języka Polskiego przy Polskiej Akademii Nauk uznała, iż "język używany przez mieszkańców Górnego Śląska jest dialektem śląskim języka polskiego, a tym samym nie spełnia on formalnych warunków" ani ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym, ani Europejskiej karty języków regionalnych lub mniejszościowych.

Oceniając koalicję, jaką PO zawarła w śląskim sejmiku z Ruchem Autonomii Śląska (RAŚ opuścił ją wiosną tego roku), Gowin ocenił, że decyzje dotyczące koalicji powinny być podejmowane na tym poziomie, w którym dana koalicja miałaby zostać zawarta, czyli - w tym przypadku - regionalnym. Jednak sam Gowin nie zdecydowałby się na taki krok.

"Jeśli decyzję podejmować miałbym ja sam, skłaniałbym się ku niewiązaniu się z organizacją, jaką jest RAŚ. W mojej opinii stronnictwo to wykazuje zbyt daleko idące postulaty, a w publicznych wypowiedziach jego liderzy wprost dystansują się od lojalności wobec Polski. Uważam, że poza tak postawioną granicę odpowiedzialny polityk wykraczać nie powinien" - ocenił Gowin.

Według niego, "tak jak Polska potrzebuje Śląska, tak Śląsk potrzebuje Polski. To naczynia połączone – a rozwój naszego kraju uzależniony jest od tego, czy będziemy potrafili wykorzystać synergię jaka wytworzyć się może z mądrego połączenia walorów wszystkich jego regionów". "Tylko w taki sposób możliwe do rozwiązania będą problemy, które trapią Śląsk" - napisał.

Gowin wskazał, że jego "wizja państwa polskiego zakłada daleko posuniętą decentralizację władzy i uwolnienie możliwości, jakie drzemią w słabo wykorzystanym do tej pory potencjale obywatelskości jego mieszkańców".

Jego zdaniem "Polska wymaga takiej reformy, która na ręce samorządu lokalnego i regionalnego złożyłaby prawo do decydowania o jak największej liczbie spraw. Tak, aby to na najniższym szczeblu zapadały decyzje dotyczące sposobu rozwiązywania problemów i kierunków rozwoju".

Podkreślił, że zasada decentralizacji ma dotyczyć wszystkich regionów kraju i musi opierać się "na koniecznym poziomie solidaryzmu między poszczególnymi obszarami Polski".

"Silne, wyposażone w prawa i odpowiedzialność regiony będą częściami ograniczonego, ale jednocześnie silnego państwa unitarnego. Dlatego decentralizacja - tak, ale autonomia – nie" - napisał poseł Gowin, popierając przy tym rozwiązania służące tworzeniu powiatów metropolitalnych. Stworzenie takiego powiatu z miast aglomeracji śląsko-dąbrowskiej zaproponowali posłowie PO z tego regionu.

W swojej ubiegłotygodniowej odpowiedzi premier Donald Tusk napisał m.in. że chce wzmocnienia pozycji samorządów regionalnych, ale jest przeciw autonomii. "Dyskusja o autonomii regionów w Polsce to ślepa uliczka. Donikąd nie prowadzi, nie rozwiązuje żadnych realnych problemów, a jedynie zwiększa poziom emocji w debacie publicznej. Niepotrzebnie. Żeby uzyskać dobre efekty, nie musimy od razu wywracać ustroju naszego państwa do góry nogami” - napisał szef rządu. Tusk podkreślił, że "bycie Ślązakiem nie stoi w sprzeczności z byciem Polakiem. To nie jest alternatywa: albo Ślązak, albo Polak”. Tusk przypomniał, że opracowany na Śląsku projekt ustawy metropolitalnej ma być zgłoszony przez posłów PO.

>>>>

Tak calr ten ruch autonomii to sprawa szemrana ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:55, 22 Sie 2013    Temat postu:

Nieoficjalne wyniki wyborów w PO: 20 proc. za Gowinem

20 pro­cent - tyle we­dług nie­ofi­cjal­nych in­for­ma­cji IAR uzy­skał Ja­ro­sław Gowin w gło­so­wa­niu ko­re­spon­den­cyj­nym na szefa Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej. Wynik ten jesz­cze się zmie­ni, po do­li­cze­niu gło­sów od­da­nych przez in­ter­net.

We­dług roz­mów­ców IAR, li­stow­nie za­gło­so­wa­ła więk­szość człon­ków Plat­for­my Oby­wa­tel­skiej o po­glą­dach kon­ser­wa­tyw­nych. Wy­ni­ki wy­bo­rów na szefa PO zo­sta­ną ogło­szo­ne pod­czas kon­fe­ren­cji pra­so­wej.

Ko­mi­sja wy­bor­cza liczy głosy od­da­ne w wy­bo­rach prze­wod­ni­czą­ce­go. Plat­for­ma chce się za­bez­pie­czyć przed prze­cie­ka­mi do me­diów, dla­te­go do­pie­ro w pią­tek rano de­ko­do­wa­ne będą (z udzia­łem kryp­to­lo­gów) głosy od­da­ne przez in­ter­net, a wy­ni­ki do­li­czo­ne do tych uzy­ska­nych w gło­so­wa­niu ko­re­spon­den­cyj­nym.

Nie za­pa­dła jesz­cze de­cy­zja, czy w za­po­wia­da­nej na pią­tek na godz. 10 kon­fe­ren­cji pra­so­wej, oprócz człon­ków ko­mi­sji wy­bor­czej, wezmą udział rów­nież pre­mier Do­nald Tusk i b. mi­ni­ster spra­wie­dli­wo­ści Ja­ro­sław Gowin, któ­rzy ry­wa­li­zo­wa­li w we­wnętrz­nych wy­bo­rach.

Upraw­nio­nych do gło­so­wa­nia w wy­bo­rach szefa Plat­for­my było 42 636 człon­ków PO. Przez in­ter­net za­gło­so­wa­ło 27,69 proc., co ozna­cza 11 806 gło­sów. We­dług źró­deł PAP w ko­mi­sji wy­bor­czej, do środy ode­bra­no z pocz­ty około 9 ty­się­cy kart wy­bor­czych, czyli fre­kwen­cja nie prze­kro­czy­ła jesz­cze progu 50 proc. (21,3 tys. gło­sów).

Zgod­nie z pier­wot­ny­mi za­po­wie­dzia­mi li­czo­ne miały być je­dy­nie te głosy, które do­tar­ły do War­sza­wy do pół­no­cy z po­nie­dział­ku na wto­rek.

W nie­ofi­cjal­nych roz­mo­wach po­li­ty­cy PO przy­zna­ją jed­nak, że aby zwięk­szyć szan­se na prze­kro­cze­nie 50 proc. fre­kwen­cji zde­cy­do­wa­no się na uwzględ­nie­nie także gło­sów, które dotrą do War­sza­wy do piąt­ku rano - ostat­ni raz człon­ko­wie ko­mi­sji wy­bor­czej od­bio­rą z pocz­ty ode­sła­ne karty w pią­tek rano.

Aby nie zmie­niać re­gu­la­mi­nu wy­bo­rów głosy, które tra­fią do War­sza­wy od wtor­ku do piąt­ku będą uzna­ne za nie­waż­ne, ale zo­sta­ną do­li­czo­ne do fre­kwen­cji. Ozna­cza to, że fre­kwen­cja w wy­bo­rach szefa PO może prze­kro­czyć 50 proc.

Wybór szefa PO to pierw­szy etap wy­bo­rów we­wnętrz­nych w Plat­for­mie. Je­sie­nią PO wy­bie­rze nowe wła­dze w ko­łach, po­wia­tach i re­gio­nach. W dniach 1-15 wrze­śnia nowe wła­dze wy­bio­rą koła, w dniach 30 wrze­śnia - 6 paź­dzier­ni­ka - po­wia­ty, a nowe wła­dze re­gio­nów znane będą mię­dzy 21 a 27 paź­dzier­ni­ka.

W Wiel­ko­pol­sce w walce o przy­wódz­two w re­gio­nie zmie­rzą się Waldy Dzi­kow­ski i Ra­fa­łem Gru­piń­ski, na Pod­la­siu - Ro­bert Tysz­kie­wicz i Da­mian Racz­kow­ski. Na Dol­nym Ślą­sku kon­ku­ren­tem Grze­go­rza Sche­ty­ny bę­dzie praw­do­po­dob­nie Jacek Pro­ta­sie­wicz.

>>>>

No prosze to tak podniesli frekwencje !
20 % jak na Gowina to duzo . Z tym ze co teraz PO zamierza zrobic ? Z Tuskiem w XXII wiek ? Przeciez on ich bedzie ciagnal na dno .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:19, 23 Sie 2013    Temat postu:

Donald Tusk wygrał wybory na szefa PO. Pokonał Jarosława Gowina

Donald Tusk wygrał wybory na szefa Platformy Obywatelskiej. Zdobył 79,58 proc., czyli 16 028 głosów. O zwycięstwo rywalizował z Jarosławem Gowinem, który przekonał do siebie 20,42 proc., czyli 4 114 członków PO. Frekwencja wyniosła 51,12 proc., oddano 21 tys. 800 głosów. Wyniki ogłoszono w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej; przekazała je szefowa partyjnej komisji wyborczej Krystyna Skowrońska.

Jak poinformowała Skowrońska, na dzisiejszą konferencję zostali zaproszeni obaj kandydaci. Jarosław Gowin powiadomił jednak komisję, że będzie nieobecny. Zwołał za to briefing prasowy na godz. 13. Tusk zapowiedział swoje przybycie na godz. 11, choć wyniki początkowo chciano ogłosić godzinę wcześniej.

Zanim podano ostateczne rezultaty, poszczególni członkowie partyjnej komisji wyborczej długo omawiali procedurę głosowania. Sama konferencja rozpoczęła się natomiast z półgodzinnym opóźnieniem.

Od kilkudziesięciu minut na Twitterze trwa ożywiona dyskusja - dziennikarze sugerowali, że konferencja się przeciągała, bo członkowie PO czekali na spóźnionego premiera. Wojciech Szacki stwierdził nawet, że "przypominają mu się najgorsze programy Telewizji Edukacyjnej".

>>>>

Pyrrusowe zwyciestwo ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:21, 23 Sie 2013    Temat postu:

Żaneta Gotowalska | Onet

Fala krytyki po przedłużającej się konferencji prasowej PO. "Ile kosztuje ta impreza?"

Długie oczekiwanie na konferencję prasową, na której miały zostać ogłoszone wyniki wyborów w Platformie Obywatelskiej, a później przeciąganie wystąpienia przez jej organizatorów, spotkało się z falą krytyki ze strony internautów. Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska) zapytał: "ile kosztuje podatnika ta impreza?" Oburzonych było także wielu dziennikarzy.

Samuel Pereira ("Gazeta Polska Codziennie") podsumował na Twitterze całą konferencję. "Najpierw pół godziny opóźnienia, później ględzenie o zdrapkach i kodach, oświadczenie DT (Donalda Tuska - red.) i ucieczka przed dziennikarzami. Cyrk" - czytamy w jego wpisie.

"Niby wesele, a jednak pogrzeb"

Jarosław Kuźniar (TVN24) był jednym z krytykujących konferencję w internecie. "Niby wesele, a jednak pogrzeb #wybory_PO. Spektakli #PO niech już nie reżyseruje" – napisał.

Małgorzata Serafin (TVP) wypowiedziała się w podobnym tonie. "Niby piąteczek, a taki na konfie smuteczek" – podsumowała ogłoszenie wyników wyborów.

Dziennikarz Tomasz Terlikowski napisał na swoim profilu na Twitterze, że "za kilka dnia będzie nowa konferencja". "A na niej pokaz głów zdrajców. Tych czterech tysięcy z hakiem, co zapomnieli jak głosować" – napisał kpiąco.

"Sodowa już tak wam uderzyła do głowy?"

"Zawsze było tak, że po osiągnięciu sukcesu PDT (Premier Donald Tusk - red.) chętnie rozmawia z dziennikarzami. Po dzisiejszym jego zachowaniu wniosek nasuwa się sam" - skomentowała na Twitterze Kamila Biedrzycka (TVP Info).

Robert Biedroń (Ruch Palikota) napisał: "mało obywatelskości w Platformie OBYWATELSKIEJ". "I frekwencja niska i ilość głosów skromna, jak na partię władzy. Tylko Gowin mocniejszy" - podkreślił poseł.

Jego partyjny kolega zapytał: "po co zapraszacie dziennikarzy, skoro nie mogą zadać pytania?" "Strach? Czy sodowa już tak wam uderzyła do głowy?" - pytał.

Wśród komentujących pojawiła się także Joanna Senyszyn (SLD). "Nieprawdopodobne, że w wyborach szefa PO nie oddano głosów nieważnych. Czyżby nieważne doliczono Tuskowi?" - napisała na swoim profilu na Twitterze.

"Będą wyniki, czy machniemy w gałę?"

Poseł Marek Migalski (PJN) napisał, że rozumie zwłokę, jaka miała miejsce podczas konferencji prasowej. "Pracowali nad tym, by nie było dwójki z przodu. Nie dało sie? Cholerna demokracja" – podsumował.

"Ta konferencja to duży cios dla PiS. Już nigdy nie będą mogli krytykować PO za to, że jest partią, która przykłada zbyt dużą uwagę do pijaru" – napisał na Twitterze dziennikarz Piotr Witwicki. Arkadiusz Mularczyk (Solidarna Polska) zapytał z kolei: "ile kosztuje podatnika ta impreza?"

Jeszcze przed ogłoszeniem wyników wyborów Patryk Jaki (Solidarna Polska) zapytał ironicznie: "będą wyniki, czy machniemy w gałę?".

"Dużo śmiechu na sali po stronie mediów, ale tło konferencji twardo nie daje się sprowokować. Jeszcze nikt nie ziewnął" - krytykował Samuel Pereira ("Gazeta Polska Codziennie").

Katarzyna Kolenda Zaleska, podczas oczekiwania na wyniki, napisała: "za chwilę przejdą do wynalezienia pisma, potem druku, potem komputerów". Dariusz Joński (SLD) napisał, że "ogłoszenie wyników oznacza koniec opery mydlanej".

Wyniki wyborów na szefa PO

Donald Tusk wygrał wybory na szefa Platformy Obywatelskiej. Zdobył 79,58 proc., czyli 16 028 głosów. O zwycięstwo rywalizował z Jarosławem Gowinem, który przekonał do siebie 20,42 proc. członków PO. Frekwencja wyniosła 51,12 proc., oddano 21 tys. 800 głosów. Wyniki ogłoszono w trakcie dzisiejszej konferencji prasowej; przekazała je szefowa partyjnej komisji wyborczej Krystyna Skowrońska.

Zanim jednak podano ostateczne wyniki wyborów na szefa PO, konferencja rozpoczęła się z opóźnieniem, a podczas jej trwania nastąpiło przeciąganie w podawaniu informacji.

Przed podaniem ostatecznych rezultatów, poszczególni członkowie partyjnej komisji wyborczej długo omawiali procedurę głosowania. Sama konferencja rozpoczęła się z półgodzinnym opóźnieniem. Na portalach społecznościowych pojawiły się sugestie, że było to działanie celowe - według nich działacze PO mieli czekać na spóźnionego premiera.

>>>

Co to za jakies podchody ? Jakies wydluzanie ???



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:23, 23 Sie 2013    Temat postu:

Donald Tusk szefem PO. Pogratulował Gowinowi

- To jest bardzo ważny dzień dla wszystkich Polaków i sympatyków Platformy Obywatelskiej - powiedział premier Donald Tusk tuż po ogłoszeniu jego zwycięstwa w wyborach na szefa PO. Tusk pogratulował również wyniku swojemu kontrkandydatowi Jarosławowi Gowinowi. Były minister sprawiedliwości zapowiedział z kolei, że jest gotów współpracować z premierem.

- Chciałem podziękować wszystkim, którzy głosowali w tych wyborach. Nie ukrywam, że dziękuje serdecznie też tym wszystkim, którzy głosowali na mnie. Ten wynik pozwoli mi przez kolejne lata być szefem Platformy - stwierdził premier. Dodał też, że jego wdzięczność jest "autentyczna".

- To nie jest takie łatwe decydować się na głosowanie na kogoś, kto tyle lat podejmuje się szefowania wspólnocie - stwierdził.

Premier pogratulował też swojemu kontrkandydatowi Jarosławowi Gowinowi. - Chcę szczerze i serdecznie pogratulować mojemu konkurentowi. To naprawdę niezły wynik. Gratuluje też tej decyzji, bo wymagała cywilnej odwagi i determinacji stanąc do wyborów ze swoim szefem - stwierdził.

Premier ocenił również, że kampania była twarda, a także przypomniał, że z większością zarzutów Gowina się nie zgadza. - Doceniam jednak jego determinację i odwagę, dlatego mu gratuluje - stwierdził.

Nowy-stary szef Platformy Obywatelskiej odniósł się też do przyszłości Jarosława Gowina. Jak stwierdził, czeka na ruch swojego partyjnego kolegi. - Jeśli Gowin będzie w stanie szanować reguły i lojalnośc to nie widzę powodu, żeby nie uczestniczył dalej w naszych pracach - stwierdził.

Dodał też, że jeśli były minister sprawiedliwości zapowie gotowość do współpracy, będzie postulował, by nie zgłaszać wniosku o usunięcie go z partii. Taki pomysł już kilkanaście dni temu zapowiedział jeden z polityków PO - Andrzej Biernat.

Gowin: Tusk wyciąga do mnie rękę, a jego otoczenie chce mnie wyrzucić. Muszę to przemyśleć

Wyniki wyborów na gorąco skomentował także Jarosław Gowin, który w momencie ogłoszenia rezultatów przebywał w prokuraturze. – No cóż, zabrakło mi 30 proc. głosów… - powiedział były minister sprawiedliwości na antenie TVN24. – Jest we mnie gotowość dalszego działania i współpracowania ze wszystkimi, którzy chcą pracować dla Polski. Także z Donaldem Tuskiem – zapowiedział.

Jak dodał, jego zdaniem nie ma podstaw, by wykluczać go z partii. – Rozumiem, że powinienem zostać ukarany za złamanie dyscypliny partyjnej. Ale usunięcie? Nie ma do tego powodu.

Gowin odniósł się również do słów premiera, który pogratulował mu dobrego wyniku. – Z jednej strony Tusk wyciąga do mnie rękę, a z drugiej jego otoczenie zapowiada wyrzucenie mnie z partii. Muszę to przemyśleć – uciął poseł PO, zapowiadając, że do sprawy szerzej odniesie się na specjalnej briefingu prasowym o godz. 13.

Żalek: to triumf Gowina

Na konferencji prasowej obecny był bliski współpracownik Gowina, Jacek Żalek. Jego zdaniem, rywal Tuska uzyskał "bardzo dobry wynik".

– Wcześniej dawano mu szansę na wynik na poziomie błędu statystycznego. Prowadzono kampanię w atmosferze wyrzucania go z Platformy Obywatelskiej. Dlatego 20-procentowe poparcie uważam za triumf Gowina – powiedział Żalek.

- On walczy o to, by poglądy, które leżały u podstaw programu PO, były dziś uznawane w pracach rządu. Jest lojalny wobec wyborców, jak mało kto w Platformie – dodał.

>>>

Taa teraz wersja ,,wyrzucmy wroga partii" poniosla kleske . Zatem Donio odgrywa nowa - ,,Musimy roznic sie pieknie"...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:25, 23 Sie 2013    Temat postu:

Biernat: zachowanie Gowina groziło utratą władzy

Andrzej Biernat zapowiedział, że decyzję o wycofaniu wniosku o usunięcie Gowina z PO musi skonsultować z premierem. - Decyzje podejmie zarząd krajowy – stwierdził w TVN24 poseł PO. To komentarz po opublikowaniu wyników wyborów w Platformie, w których Donald Tusk zmiażdżył Jarosława Gowina.

Donald Tusk wygrał wybory na szefa Platformy Obywatelskiej. Zdobył 79,58 proc., czyli 16 028 głosów. O zwycięstwo rywalizował z Jarosławem Gowinem, który przekonał do siebie 20,42 proc., czyli 4 114 członków PO. Frekwencja wyniosła 51,12 proc., oddano 21 tys. 800 głosów.

Poseł Biernat zapowiadał już w lipcu, że złoży wniosek o usunięcie Gowina z Platformy za to, że nie poparł on rządowej noweli ustawy o finansach publicznych. - Zachowanie Gowina w takim głosowaniu, do którego odnosi się mój wniosek, to były poważne uchybienia. Groziło to utratą władzy albo poważnymi skutkami dla obywateli Polski – stwierdził polityk.

- On dla dobra Polski będzie łamał dyscyplinę wtedy, kiedy mu się to spodoba. Gowin miał kilka wariantów: pierwszy to wyciągnięcie kilkudziesięciu posłów z PO i to mu się nie udało, drugi to start na prezydenta Krakowa, ale najważniejszy projekt to kandydowanie na prezydenta Polski. To projekt Gowina na najbliższe lata – zaznaczył Biernat.

Poseł Platformy stwierdził, że Gowin nie nadaje się na członka PO. - Od pierwszego dni, kiedy Gowin pojawił się w PO uważałem, że to nie jest członek Platformy – podkreślił Biernat.

Polityk odniósł się także do różnych wypowiedzi kontrkandydata Tuska, w których atakował swoje środowisko. - PO jest partią demokratyczną i mamy prawo mówić i myśleć, co uważamy za słuszne, z tym że mieści się to w ramach statutu - ocenił. - Gowin nie ma ochoty na współpracę. Premier zachowuje się fair, natomiast przegrany nie do końca - dodał.

>>>>

Taaa . Byl plan . Gowindostaje pare glosow . Wywalamy go . I PO PROBLEMIE . A tu ponad 4 tys !!! zwolennikow mimo propagandy ,, WRÓG PARTII"... Nie wyszlo . A jak odliczyc nierowny dostep i naganianie na Tuska to pewnie i 33% by wyszlo !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:26, 23 Sie 2013    Temat postu:

Bez studiów pomagał premierowi, zarobił 51 tys.

Ekspert zatrudniony przez Kancelarię Premiera do zarządzania rozbudową intranetu administracji publicznej nie ukończył nawet studiów licencjackich - czytamy w "Rzeczpospolitej". Mężczyzna, mimo że formalnie nie powinien zostać zatrudniony w KPRM, za kilkumiesięczne doradztwo zarobił 51 tys. zł.

Stefan Nowak, bo o nim mowa, podkreśla w rozmowie z dziennikiem, że nie ukrywał, że nie ukończył studiów. - O wyborze zdecydowało moje duże doświadczenie - twierdzi. Wcześniej pracował m.in. dla telefonii Play.

Sprawą zainteresował się NIK - kontrolerzy jasno stwierdzili, że jego kandydatura powinna zostać odrzucona. Tak się jednak nie stało, a Nowak zarobił podczas pracy dla KPRM łącznie 51 tys. zł.

- Byłem dyspozycyjny, pracowałem dla KPRM w zależności od ich potrzeb, płacono mi za konsultacje stawkę godzinową - przekonuje sam zainteresowany w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Czym się zajmował? Zarządzał rozbudową intranetu, czyli specjalnej platformy informatycznej wykorzystywanej przez administrację publiczną.

Okazuje się, że Nowak studiował w Warszawskiej Szkole Biznesu, a pełny program zrealizował już dziewięć lat temu. Do tej pory nie obronił jednak pracy dyplomowej.

Gazeta podkreśla, że to nie pierwszy tego typu przykład. W ostatnim czasie na jaw wyszło, że ministrowi spraw wewnętrznych doradzają 21- i 23-latek.

>>>

Znowu wybitny fachowiec ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:44, 23 Sie 2013    Temat postu:

Stefan Niesiołowski: wyrzucenie z PO sprawiłoby satysfakcję Gowinowi

Miażdżące zwycięstwo Tuska kontra miażdżące zwycięstwo Gowina, wszystko zależy od punktu odniesienia. Według zwolenników premiera, dostał on niepodważalny mandat do dalszego rządzenia, według jego przeciwników, to Gowin jest wygranym i należy mu się teraz szacunek, a najlepszą okazją to wyrażenia go będzie rekonstrukcja rządu.

79,58 proc. dla Donalda Tuska kontra 20,42 proc. dla Jarosława Gowina. Premier wygranym czy przegranym? - To miażdżące zwycięstwo Donalda Tuska - ocenia Stefan Niesiołowski. - Jestem bardzo zadowolony z wyniku, który zwycięzcy daje silny mandat do rządzenia - dodaje. Przyznaje jednak, że gdyby utrzymał się prognozowany wynik z dnia poprzedniego, czyli 70 proc., to byłby zaniepokojony.

Według Joanny Senyszyn (SLD) sam Donald Tusk jest zaniepokojony tym oficjalnym wynikiem. - Czuje się źle, miał kwaśną minę, bo ten wynik jest naprawdę nieciekawy – mówi europosłanka. Zauważa, że to 10 proc. głosów nieważnych, o których się nie mówi, napompowały frekwencję, w związku z czym, prawdziwym zwycięzcą tych wyborów jest komisja wyborcza, ale pytanie, co się stało z tymi głosami jest nadal aktualne.


REKLAMA Czytaj dalej


Beata Kempa (SP) uważa, że wybory pokazują zużycie się Donalda Tuska. - Nie ma pomysłu ani na Polskę, ani na partię, to poważny sygnał - mówi. Co do wyniku Jarosława Gowina, według Kempy rodzi on duży problem. - Za dużo żeby opuścić partię i za dużo żeby go wyrzucić - mówi posłanka.

Co dalej z Jarosławem Gowinem? - To zależy od samego Gowina. Ja bym go nie wykluczał z PO, ale zawieszenie mu się należy za łamanie dyscypliny, skandaliczne głosowania, za demolowanie stosunków polsko-ukraińskich i inne – mówi Niesiołowski. Jego zdaniem wyrzucenie byłoby błędem politycznym. Tylko sprawiłby satysfakcję Gowinowi, "który jeździłby po Polsce jako ofiara i powtarzałby, że ten okropny dyktator Tusk mnie wyrzucił". Ale 20 proc. głosów jakie uzyskał pokazuje potencjalną stratę dla PO, gdyby Gowina zabrakło. - Dlatego też mówię, że jego przyszłość w PO zależy od niego samego, ale 20 proc. nie upoważnia go do łamania dyscypliny i skandalicznych wypowiedzi. Cała ta kampania była jednym wielkim atakiem na Platformę – mówi Niesiołowski.

- Przede wszystkim kampania odbywała się w atmosferze wykluczania Jarosława Gowina – oponuje Jacek Żalek. - A zważywszy, że te same osoby, które teraz mówią, że Tusk odniósł miażdżące zwycięstwo, zapowiadały, że Jarosław Gowin uzyska wynik na granicy błędu statystycznego, można stwierdzić, że jednak to miażdżące zwycięstwo Jarosława Gowina - przekonuje.

Żalek zwraca uwagę na niską frekwencję, która jest znamiennym wotum nieufności wobec kierownictwa Platformy. Niesiołowskiego również dziwi jedynie 51 procentowa aktywność działaczy, a nieobecnych ocenia jako „delikatnie mówiąc biernych”. Nie znajduje jednak wytłumaczenia tego stanu rzeczy. Żalek znajduje. Zdaniem posła wiąże się to z niechęcią Donalda Tuska do debatowania z Jarosławem Gowinem. - Decyzja o wyborze kandydata musi być oparta na przesłankach programowych prezentowanych przez kandydata, a skoro nie było takiej debaty, członkowie mogli poczuć się zlekceważeni, dlatego zlekceważyli te wybory - uważa.

Żalek podkreśla, że dzisiaj Jarosław Gowin ma szczególny mandat do tego, by walczyć o swoje postulaty. - Usłyszeliśmy deklarację premiera o chęci współpracy, więc mam nadzieję, że ona znajdzie odzwierciedlenie, a będzie wiele okazji by dać jej wyraz, choćby przy rekonstrukcji rządu i zmianach programowych PO - mówi Żalek. Czyli Gowin powinien zostać ministrem? - To jest oczywiście decyzja premiera, natomiast rekonstrukcja rządu rzeczywiście jest najlepszą okazją, żeby dać wyraz temu, czy są to szczere deklaracje - odpowiada Żalek, który zaznacza, że "te wyniki muszą otrzeźwić władze Platformy". - Zobaczymy, jak zachowa się Donald Tusk. To zależy, czy nasze postulaty będą realizowane, bo przecież nie jesteśmy tu po to, by być jedynie klakierami - przestrzega poseł. A więc prawie wszystko w rękach Donalda Tuska.

Dominika Leonowicz, Wirtualna Polska

>>>

Taa teraz juz nie wyrzucajmy :O)))

Jaki banner okolicznosciowy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:50, 23 Sie 2013    Temat postu:

Gowin: nie ma żadnego powodu, bym odchodził z PO

- Gratuluję Donaldowi Tuskowi. Trzymam kciuki, by swoje zwycięstwo przekuł w działania, które będą służyć Platformie i Polsce - powiedział na konferencji prasowej Jarosław Gowin. Były minister sprawiedliwości, który przegrał z premierem wybory na szefa PO, stwierdził również, że nie ma powodu, by odchodził z PO.

Gowin odpowiedział na pytanie, czy jest gotów na dalszą współpracę z Donaldem Tuskiem. - Jestem gotów do współpracy z każdym, tym bardziej z nowym przewodniczącym PO. Nie chodzi o żadne stanowisko, ale płaszczyzną współpracy muszą być wspólne prace programowe - stwierdził Gowin.

Polityk uznał swój wynik za satysfakcjonujący. - Gratuluję koleżankom i kolegom, którzy oddali na mnie głos, mimo akcji zniechęcania do mojej osoby. Jestem dumny, że tak wiele osób obdarzyło mnie zaufaniem.

Były minister sprawiedliwości został zapytany, czy zadzwoni dziś do Tuska, by osobiście pogratulować mu zwycięstwa. - On jest premierem Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Do premiera nie dzwoni się ot tak na komórkę - powiedział z uśmiechem Gowin. Zapowiedział też, że nie ma zamiaru ubiegać się o miejsce we władzach partii.

Jak zapowiedział, liczy jednak na zmiany w programie partii. - Jeżeli mamy odzyskać zaufanie Polaków, jeżeli mamy wygrać wybory w 2015 roku, to potrzebne są głębokie zmiany programowe w gospodarce i polityce prorodzinnej. Musimy wrócić do naszych idei założycielskich.

Tusk: gratuluję Jarosławowi Gowinowi

- To jest bardzo ważny dzień dla wszystkich Polaków i sympatyków Platformy Obywatelskiej - powiedział z kolei premier Donald Tusk tuż po ogłoszeniu jego zwycięstwa w wyborach na szefa PO. Tusk pogratulował również wyniku swojemu kontrkandydatowi Jarosławowi Gowinowi.

- Chciałem podziękować wszystkim, którzy głosowali w tych wyborach. Nie ukrywam, że dziękuje serdecznie też tym wszystkim, którzy głosowali na mnie. Ten wynik pozwoli mi przez kolejne lata być szefem Platformy - stwierdził premier. Dodał też, że jego wdzięczność jest "autentyczna".

- To nie jest takie łatwe decydować się na głosowanie na kogoś, kto tyle lat podejmuje się szefowania wspólnocie - stwierdził.

Premier pogratulował też swojemu kontrkandydatowi Jarosławowi Gowinowi. - Chcę szczerze i serdecznie pogratulować mojemu konkurentowi. To naprawdę niezły wynik. Gratuluje też tej decyzji, bo wymagała cywilnej odwagi i determinacji stanąc do wyborów ze swoim szefem - stwierdził.

Premier ocenił również, że kampania była twarda, a także przypomniał, że z większością zarzutów Gowina się nie zgadza. - Doceniam jednak jego determinację i odwagę, dlatego mu gratuluję - stwierdził.

Nowy-stary szef Platformy Obywatelskiej odniósł się też do przyszłości Jarosława Gowina. Jak stwierdził, czeka na ruch swojego partyjnego kolegi. - Jeśli Gowin będzie w stanie szanować reguły i lojalnośc to nie widzę powodu, żeby nie uczestniczył dalej w naszych pracach - stwierdził.

Dodał też, że jeśli były minister sprawiedliwości zapowie gotowość do współpracy, będzie postulował, by nie zgłaszać wniosku o usunięcie go z partii. Taki pomysł już kilkanaście dni temu zapowiedział jeden z polityków PO - Andrzej Biernat.

Ogłoszono wyniki wyborów na szefa PO

W trakcie specjalnej konferencji prasowej ogłoszono, że Donald Tusk wygrał wybory na szefa Platformy Obywatelskiej. Zdobył 79,58 proc. głosów. O zwycięstwo rywalizował z Jarosławem Gowinem, który przekonał do siebie 20,42 proc. członków PO. Frekwencja wyniosła 51,12 proc., oddano 21 tys. 800 głosów.

>>>

Oczywiscie po takim sukcesie widac ze pozycja Gowina jest mocna i nie jest on jeden .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:04, 23 Sie 2013    Temat postu:

Grupiński: Gowin zebrał głosy tych, którzy chcą dyskusji programowej


Szef klubu PO Rafał Grupiński uważa, że Jarosław Gowin w wyborach na szefa Platformy zebrał nie tylko głosy partyjnych konserwatystów, ale też ludzi, którzy chcą "otwartej dyskusji programowej". Ocenił, że wynik Gowina jest "zaskakująco wysoki".

Grupiński zaznaczył, że wynik, jaki uzyskał zwycięzca wyborów, premier Donald Tusk, nie pozostawia wątpliwości co do jego mandatu jako szefa PO. Przyznał natomiast, że wynik Gowina jest "zaskakująco wysoki" w stosunku do pierwotnie dawanych mu szans.

- Jak rozumiem, Jarosław Gowin zebrał nie tylko głosy członków PO o konserwatywnych poglądach ale także tych, którzy chcą otwartej dyskusji programowej. Bardzo dobrze się składa, bo za chwilę rozpoczną się wybory w kołach, w powiatach i w regionach, więc w zasadzie czas na tę dyskusję otwiera się 1 września - wskazał szef klubu PO.

Po tym jak Gowin w lipcu nie poparł projektu noweli ustawy o finansach publicznych, Grupiński zapowiadał, że będzie wnioskował o zawieszenie go w prawach członka partii. Dopytywany, czy podtrzymuje ten zamiar, szef klubu PO podkreślił, że Gowin złamał dyscyplinę, dlatego musi ponieść konsekwencje.

- Co do wymiaru kary - będziemy dyskutować. Tym bardziej, że mamy głosowanie nad nowelizacją budżetu. Oczekuję tutaj dyscypliny i głosowania zgodnie z przedłożeniem rządowym - podkreślił Grupiński.

W piątek ogłoszono wyniki wyborów na szefa PO. Donald Tusk ponownie został przewodniczącym partii. W bezpośrednich partyjnych wyborach uzyskał 79,58 proc. głosów, a jego konkurent Jarosław Gowin - 20,42 proc. głosów. Frekwencja wyniosła 51,12 proc.

...

Kolejny wyrzucacz zaskoczony . Go ! Win !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:06, 23 Sie 2013    Temat postu:

Poseł PO ostro zrugał Gowina. "Zaszkodził partii i całej Polsce"

- 20 procent głosów dla Jarosława Gowina to efekt jego demagogicznej kampanii, którą mocno zaszkodził Platformie, oraz frustracji niektórych członków PO, zrozumiałej po wielu latach rządzenia – w taki sposób wynik wyborów wewnętrznych w Platformie komentuje Tadeusz Aziewicz. Poseł PO ocenia, że kampania wyborcza kosztowała Platformę "dużo", z uwagi na postawę Gowina, który "cynicznie realizował swoje ambicje, szkodząc całej partii i Polsce w trudnych czasach kryzysu".

Wyniki wyborów zaprezentowano podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Warszawie. Frekwencja wyniosła 51,12 proc. Donald Tusk zdobył 80 proc. głosów członków PO, a Jarosław Gowin – 20 proc.

Tadeusz Aziewicz, komentując te wyniki w rozmowie z Onetem, ocenia, że poparcie dla Donalda Tuska w partii nie osłabło. W jego opinii, Jarosław Gowin stał się beneficjentem wielkiej dysproporcji pomiędzy potencjałami obu kandydatów. - Gdyby przywództwo Donalda Tuska było realnie zagrożone, mielibyśmy do czynienia z pospolitym ruszeniem w jego obronie. Tymczasem, dla wielu członków PO, wybory te nie były pasjonujące, ponieważ od początku wiadomo było, że wygra je Donald Tusk – przekonuje poseł PO.

- 20 procent głosów oddanych na Jarosława Gowina to także efekt jego demagogicznej, nieodpowiedzialnej kampanii, którą mocno zaszkodził Platformie oraz frustracji niektórych członków PO, zrozumiałej po wielu latach rządzenia – ocenia Aziewicz, dodając, że kampania wyborcza kosztowała Platformę "dużo", z uwagi na postawę Gowina. Jak dodaje, "cynicznie realizował on swoje ambicje, nie przejmując się tym, że szkodzi całej partii i Polsce w trudnym czasie kryzysu".

- Doceniam gest dobrej woli wykonany po wyborach przez Donalda Tuska. Chcę wierzyć, że Gowin zacznie w końcu myśleć w kategoriach racji stanu i zajmie się czymś pożytecznym, chociaż dotychczasowe doświadczenie nakazuje pochodzić do tej nadziei z dużą ostrożnością – stwierdził Aziewicz. Jak przypomniał, Platforma już nie raz już wychodziła z trudnych sytuacji "wzmocniona i zwycięska".

- Wierzę, że będzie tak i tym razem. Jestem przekonany, że mamy ogromny potencjał ludzi dobrej woli, którzy chcą budować, a nie kłócić się o sprawy marginalne. Warto uaktywnić te zasoby, zamiast rozdzierać szaty nad posłem, który coraz głębiej wchodzi w buty znanego z historii Władysława Sicińskiego – posła z Upity, który jako pierwszy wykorzystał liberum veto – ocenił Aziewicz.

Poseł PO, zapytany o przyszłość Jarosława Gowina, odpowiedział, że "zależy ona od niego samego", zwrócił także uwagę deklarację Donalda Tuska o "gotowości współpracy z każdym, kto chce zrobić coś dobrego dla Polski".

Aziewicz podkreślił, że konserwatyści nigdy nie byli marginalizowani w Platformie i "cały czas wywierają ogromny wpływ na podejmowane przez nas decyzje". Poseł PO dodał, że frakcja ta jest tak samo potrzeba Platformie, jak liberałowie, chrześcijańscy demokraci i inne grupy. – Ale pod warunkiem, że skłonni są odstawić na bok ideologię i robić coś konkretnego dla Polski – dodał poseł PO.

- Nie chcę spekulować na temat tego, co zrobi Gowin; po ostatniej kampanii nie jest dla mnie politykiem przewidywalnym, natomiast jestem przekonany, że Platforma to dobry projekt, potrzebny Polsce, który przetrwa niezależnie od jego aktywności – zaznaczył Aziewicz w rozmowie z Onetem.

...

Najbardziej sfrustrowani sa ci co chcieli wyrzucac . Jak np. Azio Upity . Go ! Win !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:09, 23 Sie 2013    Temat postu:

Gowin rozważa kandydowanie na prezydenta Krakowa

Jarosław Gowin poinformował, że jednym ze scenariuszy, jaki rozważa, jest start w wyborach prezydenta Krakowa. Zarzucił rządowi, że "w ogromnej mierze" sprzeniewierza się programowi PO. Zadeklarował, że nie zamierza ubiegać się o funkcje w partii.

Pytany jak odbiera apel Donalda Tuska, aby nie wnioskować o wyrzucenie go z partii, Gowin powiedział, że przyjmuje "to jako akt ogromnej wielkoduszności ze strony Donalda Tuska". - Ponieważ otrzymałem 20 procent poparcia, to wierzę w tę wielkoduszność - dodał.

Gowin powtórzył, że nie ma planów tworzenia własnej formacji politycznej. Podkreślił, że czuje się zobowiązany wobec członków PO, którzy poparli jego program, czyli - jak mówił - "prawdziwy program Platformy Obywatelskiej". Zapowiedział uzupełnianie tego programu w najbliższej przyszłości. Ocenił też, że to, co realizuje rząd jest "w ogromnej mierze sprzeniewierzeniem się" programowi PO.

- Mam wrażenie, że dzisiaj słuchając werdyktu własnej partii Donald Tusk zrozumiał, że coś się musi głęboko zmienić, jeżeli wszystko ma pozostać bez zmian - dodał Gowin. Jak ocenił, Tusk stoi przed wielkim wyzwaniem.

Pytany o wybory w regionach, Gowin powiedział, że nie spodziewa się wielkich rewolucji. Ocenił jednocześnie, że ponieważ Tusk otrzymał "stosunkowo słaby mandat do rządzenia", to w regionach, w których spodziewana była głęboka zmiana, na przykład - jak mówił - porażka Rafała Grupińskiego (Wielkopolska), Andrzeja Halickiego (Mazowsze), czy Grzegorza Schetyny (Dolny Śląsk), dzisiaj taki scenariusz jest "bardzo mało prawdopodobny".

Gowin powiedział też, że nie ma powodu, aby nie poparł rządowego projektu nowelizacji budżetu. - Osobna sprawa to jest kwestia drugiego filaru emerytalnego. Nie ukrywam, że żadna z wersji, jaką przedstawił minister Rostowski, nie budzi mojego entuzjazmu - zaznaczył.

...

Czy ten Krakow nie bedzie slepa uliczka ?
Bo juz na Sejm czasu nie bedzie .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 11, 12, 13  Następny
Strona 2 z 13

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy