Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
O honor lubdzi honorub ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133580
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:23, 21 Maj 2011    Temat postu: O honor lubdzi honorub ...

Dramatyczny apel znanego dziennikarza. 16 tys. zł albo areszt
(Jerzy Jachowicz)

Po wyroku za krytyczny komentarz z 2007 r. znany dziennikarz śledczy Jerzy Jachowicz ma na koncie komornika. Proces wytoczył mu były SB-ek płk. Ryszard Bieszyński. Duża, jak na możliwości dziennikarza, kara może sprawić, że trafi do aresztu. Pełnomocnik Jachowicza zwrócił się już o ułaskawienie do prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Jerzy Jachowicz, jak mówi w rozmowie z Onet.pl, utrzymuje się jedynie z emerytury i symbolicznego honorarium z radia internetowego Wnet. Z uwagi na to złożył zażalenie i skargę na postępowanie egzekucyjne komornika.

Wyrok to konsekwencja procesu pułkownika Ryszarda Bieszyńskiego ze znanym dziennikarzem śledczym Jerzym Jachowiczem. Poszło o krytyczny wobec byłego SB-ka komentarz ("Macki sięgnęły Ameryki" z 2007 r.) zamieszczony w "Dzienniku". Tekst dotyczył decyzji sądu USA, który odmówił ekstradycji Edwarda Mazura, polonijnego biznesmena podejrzewanego o uczestnictwo w zabójstwie gen. Marka Papały. W "Mackach…" żurnalista napisał też, że Bieszyński w 2002 r. w gabinecie prokuratora krajowego zapewniał o niewinności Mazura, a w kilka miesięcy wcześniej próbował szantażem nakłonić wdowę po gen. Papale do wzięcia na siebie roli morderczyni.

Wracając do tej sprawy sprzed kilku lat, dziennikarz przypomina w oświadczeniu, że Bieszyński "podjął wyprawę aż do Chicago, aby bronić Edwarda Mazura, którego polskie państwo oskarżyło o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały". W tym kontekście Jachowicz zwraca uwagę, że Mazur był w latach 80. tajnym współpracownikiem Bieszyńskiego.

Bieszyński oskarżył Jachowicza po publikacji z 2007 r. o zamieszczenie nieprawdziwych informacji, które go poniżają w oczach opinii publicznej oraz narażają na utratę zaufania potrzebnego dla podjęcia jakiegokolwiek zatrudnienia. W 2010 r. Jachowicz został skazany. W efekcie wyroku został zobowiązany do zapłacenia łącznej kary na sumę ok. 16 tys. zł.

Jachowicz zwraca uwagę, że wyrok wydała młoda, 30-letnia sędzia. - Pani sędzia powinna wstydzić się do końca życia, zrobiła bowiem rzecz straszną. Wydała bezwzględny wyrok za... komentarz dziennikarski - zauważa Jachowicz. W rozmowie z Onet.pl dodaje, że sędzia wykazała się "sadystyczną złośliwością wobec dziennikarza o nieskazitelnej przeszłości".

Wyrok już się uprawomocnił, przez co na konto dziennikarza śledczego wejść chce komornik. - Muszę się spodziewać komorniczej egzekucji - napisał w oświadczeniu dziennikarz, który zwraca uwagę, że nie jest w stanie sprostać "drakońskiej karze finansowej".

Jeśli nie kara finansowa, to co? - Wyjściem z sytuacji byłby areszt - wikt państwowy i kontakt z zaprzyjaźnionymi mediami drogą telefoniczną, nie byłby taki zły - niestety - są najbliżsi, którym muszę pomóc finansowo i którymi muszę się opiekować. Do aresztu więc pójść po prostu nie mogę - napisał Jachowicz. Dziennikarz zwraca uwagę, że został skazany z artykułu, który został do polskiego prawa wprowadzony w stanie wojennym, w 1984 r.

Pełnomocnik dziennikarza zwrócił się już z prośbą o ułaskawienie do prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Przygotowuje też skargę do Europejskiego Trybunału w Strasburgu, jednakże rozstrzygnięcia w obydwu tych przypadkach są kwestią dalekiej przyszłości. Ich wszczęcie nie wstrzymuje niestety egzekucji komorniczej - napisał Jerzy Jachowicz.

>>>>

Taki byl ,,uklad'' okraglego stolu ... I do tej pory trwa ... Tzw. ,,lustracja' byla nikczemnym procesem poniewaz stworzyla wrazenie ze jedynymi winnymi byli agenci a kto byl agentem dowiadujemy sie z ,,teczek SB'' ... Ubecy to ,,profesjonalisci'' ktorzy takie wiarygodne teczki zostawili... Totez i ,,profesjonalisci'' teraz sie oburzaja ze ich ,,narazaja na znieslawienie''... Taki ,,uklad''... A politycy ? Pooburzaja sie do kamery ale rzacz jasna uklad bedzie trwal ! Taka demokracje nam zbudowali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133580
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:43, 03 Sie 2012    Temat postu:

Bronisław Komorowski ułaskawił Jerzego Jachowicza

Pre­zy­dent Bro­ni­sław Ko­mo­row­ski pod­pi­sał akt uła­ska­wie­nia zna­ne­go dzien­ni­ka­rza śled­cze­go Je­rze­go Ja­cho­wi­cza. Był on ska­za­ny ze słyn­ne­go już ar­ty­ku­łu 212 ko­dek­su kar­ne­go - in­for­mu­je ser­wis wPolityce.​pl. Pro­ces wy­to­czył mu były funk­cjo­na­riusz SB płk Ry­szard Bie­szyń­ski. "Nie ukry­wam, że de­cy­zja Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go, nie­za­leż­nie od wszyst­kich po­prze­dza­ją­cych ją oko­licz­no­ści, bar­dzo mnie ura­do­wa­ła" - mówi sam Ja­cho­wicz cy­to­wa­ny przez ser­wis.

Bie­szyń­ski oskar­żył Ja­cho­wi­cza po pu­bli­ka­cji z 2007 r. o za­miesz­cze­nie nie­praw­dzi­wych in­for­ma­cji, które go po­ni­ża­ją w oczach opi­nii pu­blicz­nej oraz na­ra­ża­ją na utra­tę za­ufa­nia po­trzeb­ne­go dla pod­ję­cia ja­kie­go­kol­wiek za­trud­nie­nia. W 2010 r. Ja­cho­wicz zo­stał ska­za­ny. W efek­cie wy­ro­ku zo­stał zo­bo­wią­za­ny do za­pła­ce­nia łącz­nej kary na sumę około 16 ty­się­cy zło­tych.

Tekst do­ty­czył de­cy­zji sądu USA, który od­mó­wił eks­tra­dy­cji Edwar­da Ma­zu­ra, po­lo­nij­ne­go biz­nes­me­na po­dej­rze­wa­ne­go o uczest­nic­two w za­bój­stwie gen. Marka Pa­pa­ły. W swoim ar­ty­ku­le ("Macki się­gnę­ły Ame­ry­ki") za­miesz­czo­nym w "Dzien­ni­ku" Jerzy Ja­cho­wicz na­pi­sał, że Bie­szyń­ski w 2002 r. w ga­bi­ne­cie pro­ku­ra­to­ra kra­jo­we­go za­pew­niał o nie­win­no­ści Ma­zu­ra, a w kilka mie­się­cy wcze­śniej pró­bo­wał szan­ta­żem na­kło­nić wdowę po gen. Pa­pa­le do wzię­cia na sie­bie roli mor­der­czy­ni.

W 2011 roku peł­no­moc­nik Je­rze­go Ja­cho­wi­cza zwró­cił się do pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go o uła­ska­wie­nie jego klien­ta. Sam dzien­ni­karz, w roz­mo­wie z One­tem, mówił wtedy, że "pani sę­dzia po­win­na wsty­dzić się do końca życia, zro­bi­ła bo­wiem rzecz strasz­ną, wy­da­ła bez­względ­ny wyrok za... ko­men­tarz dzien­ni­kar­ski".

Pod­kre­ślał on rów­nież, że nie jest w sta­nie za­pła­cić "dra­koń­skiej kary fi­nan­so­wej", jaką orzekł wobec niego sąd. "- Wyj­ściem z sy­tu­acji byłby areszt - wikt pań­stwo­wy i kon­takt z za­przy­jaź­nio­ny­mi me­dia­mi drogą te­le­fo­nicz­ną, nie byłby taki zły - nie­ste­ty - są naj­bliż­si, któ­rym muszę pomóc fi­nan­so­wo i któ­ry­mi muszę się opie­ko­wać. Do aresz­tu więc pójść po pro­stu nie mogę" - pisał w oświad­cze­niu.

>>>>

Tak jest i takim panstwie marzylismy ! Aby ci ktorzy pisza o UBekach musieli sie bac i ratowac ich musial Bronek . Znany milosnik Michnika znanego milosnika UB ! O takie Polskie walczyłem...



A tutaj ciekawy foto szop :




No ja rozumiem Bronek ze Jaruzel to czlowiek honoru ale zeby zaraz po rekach calowac ??? !!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133580
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:47, 09 Gru 2013    Temat postu:

Prokuratura uchyliła postanowienie o aresztowaniu Edwarda M.

Prokuratura Apelacyjna w Łodzi prowadząca śledztwo ws. zabójstwa gen. Marka Papały zdecydowała o uchyleniu postanowienia o tymczasowym aresztowaniu w stosunku do polonijnego biznesmena Edwarda M., podejrzanego o podżeganie do zabójstwa b. szefa policji.

O czwartkowej decyzji prokuratury poinformował dzisiaj jej rzecznik Jarosław Szubert.

- Jednocześnie została podjęta decyzja o odwołaniu poszukiwania podejrzanego listem gończym, międzynarodowym listem gończym, jak i Europejskim Nakazem Aresztowania - dodał Szubert. Według niego decyzja ta wynika z "aktualnego stanu dowodów zgromadzonych w śledztwie dot. zabójstwa gen. Marka Papały".

Szubert przyznał, że jednym z dowodów, który miał wpływ na taką decyzję prokuratury, była analiza billingów biznesmena, zawierających też wykaz logowań jego telefonu komórkowego w okresie zabójstwa generała.

- Zostały przeprowadzone także inne dowody w tej sprawie, ale nie będziemy ich ujawniać do momentu przesłuchania podejrzanego - dodał Szubert.

Dzisiaj odpis postanowienia śledczych wraz z wezwaniem podejrzanego do stawiennictwa na przesłuchanie w sprawie zostanie doręczony pod wskazany przez Edwarda M. adres dla doręczeń na terenie Polski.

Według Szuberta nowe dowody pozwoliły uchylić areszt wobec podejrzanego, ale - zgodnie z Kodeksem postępowania karnego - prokuratura musi wezwać go na przesłuchanie, żeby podjąć próbę formalnego ogłoszenia mu zarzutu zawartego w postanowieniu i próbę jego przesłuchania.

- Wyjaśnienia podejrzanego są również dowodem w sprawie i w zależności od ich treści mogą być istotnym dowodem. Stąd wezwanie na przesłuchanie - dodał Szubert.

Rzecznik nie chciał się odnosić, czy decyzja śledczych oznacza, że wątek Edwarda M. w śledztwie ws. zabójstwa gen. Papały zmierza ku umorzeniu. - O końcowej decyzji poinformujemy, kiedy ona zapadnie - zaznaczył.

Wcześniej prokuratura zapewniała, że nie prowadziła negocjacji ws. listu żelaznego dla Edwarda M., a podejrzany ani jego obrońca nie złożyli wniosku o jego wydanie.

Polonijny biznesmen z USA Edward M. jest formalnie podejrzany o to, że w 1998 r. nakłaniał płatnego zabójcę Artura Zirajewskiego ps. Iwan do zabójstwa Papały, oferując 40 tys. dolarów. Gangster twierdził, że w latach 90. biznesmen szukał chętnego do przyjęcia takiego zlecenia. Później powołany przez prokuraturę biegły psycholog policyjny podważył wiarygodność słów Zirajewskiego, który zmarł w styczniu 2010 r. na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu.

M. w 2002 r. był w Polsce zatrzymany i przesłuchany, ale zwolniono go i wyjechał z kraju. W 2007 r. amerykański sąd nie zgodził się na jego ekstradycję do Polski, uznając, że Zirajewski jest niewiarygodny. Amerykański sędzia uznał, że zeznania "pospolitego przestępcy" to za mało, by wydać Polsce amerykańskiego obywatela.

Śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały, w którym podejrzanym o podżeganie do zabójstwa jest Edward M., trafiło do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi w listopadzie 2009 roku. O jego przeniesieniu z Warszawy do Łodzi zdecydował ówczesny prokurator krajowy.

W kwietniu ub.r. łódzka prokuratura podała, że do zabójstwa b. szefa policji doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej, a sprawcy zamierzali ukraść - należący do niego - samochód daewoo espero. Podczas napadu jeden z mężczyzn miał oddać do Papały śmiertelny strzał.

Zarzuty zabójstwa usłyszeli dwaj podejrzani: Igor M., ps. Patyk (wcześniej Igor Ł.) i Mariusz M. Według śledczych o ich udziale w zabójstwie zeznał świadek koronny Robert P. - człowiek z gangu "Patyka". Areszty dla obu podejrzanych, którym grozi dożywocie, są przedłużone do 23 stycznia przyszłego roku, a śledztwo ws. zabójstwa Papały - do końca kwietnia 2014 roku.

Równolegle z głównym śledztwem łódzka PA prowadzi postępowanie dotyczące utrudniania tego śledztwa w latach 1998-2009 r. Łódzcy prokuratorzy uważają, że w analizowanych materiałach operacyjnych policyjnej grupy "Generał", która wówczas zajmowała się sprawą, są informacje wskazujące na liczne nieprawidłowości w trakcie tego postępowania. Nikomu na razie nie przedstawiono zarzutów.

Gen. Marek Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. jej śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Z. "Słowikowi" i Ryszardowi Boguckiemu zarzucając im m.in. nakłanianie do tego mordu. Pod koniec lipca tego roku warszawski sąd uniewinnił Boguckiego i "Słowika" od zarzutów nakłaniania do zabójstwa generała. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche".

....

Znowu zeznania gangsterow ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133580
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:27, 19 Sie 2014    Temat postu:

Po 16 latach prokuratura oczyści Edwarda M. z zarzutu zlecenia zabójstwa Papały

Nie ma wiarygodnych dowodów, że polonijny biznesmen z Chicago podżegał w 1998 roku do zabójstwa gen. Marka Papały, byłego szefa polskiej policji - twierdzi Prokuratura Apelacyjna w Łodzi. Oskarżyciele skończyli już wątek śledztwa przeciwko Edwardowi M. - dowiedział się portal tvn24.pl. Uzasadnienie umorzenia tej sprawy jest już gotowe i czeka na podpis prokuratora.

Jak informuje tvn24.pl, decyzję o umorzeniu śledztwa w sprawie Edwarda M. łódzka prokuratura ma ogłosić jeszcze w tym tygodniu. W uzasadnieniu decyzji wskazano wiele nieprawidłowości, jakich mieli dopuścić się wcześniej śledczy z Warszawy.

- Naciągano dowody by uprawdopodobnić tezę, że Papała zginął w wyniku spisku, w którym brał udział biznesmen z Chicago - uważa jedna z osób analizujących materiał śledczych, z którą rozmawiał portal tvn24.pl.

Wątek zlecenia zabójstwa Papały przez Edwarda M. miał zostać umorzony już w zeszły roku. Pojawiły się jednak nowe dowody, które wymagały analizy. Chodziło między innymi o bilingi rozmów. W odrębnym śledztwie sprawdzane jest, dlaczego zostały one ujawnione dopiero po 15 latach od morderstwa.

List gończy za Edwardem M. wystawili prokuratorzy z Warszawy, którzy do 2009 roku prowadzili śledztwo. Udowadniali oni, że w kwietniu 1998 r. w restauracji gdańskiego hotelu "Marina" M. miał podżegać do zabójstwa Papały. Bilingi i logowania do stacji BTS telefonu biznesmena przed i po zabójstwie wskazywały, że w rzeczywistości M. nie było w miejscach, które wynikały z zeznań i ustaleń policji, a także prokuratury. Między innymi to przekonało łódzkich prokuratorów, że M. może być w tej sprawie niewinny.

"Porażka organów ścigania"

W lipcu 2013 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, z braku dowodów winy, uniewinnił dwóch karanych już wcześniej gangsterów - Boguckiego oraz Andrzeja Z., ps. Słowik - od zarzutów nakłaniania do zabójstwa byłego komendanta głównego policji. Sąd ocenił, że wyrok jest porażką organów ścigania i prokuratury, bo nie dostarczyły one dowodów wystarczających do skazania.

Prokuratura Apelacyjna w Warszawie zrezygnowała z apelacji - jak uzasadniła w oficjalnym komunikacie z marca br. - "wobec stwierdzenia braku możliwości wywiedzenia skutecznego środka odwoławczego". O możliwej apelacji mówił bezpośrednio po wyroku SO oskarżający w sprawie prok. Jerzy Mierzewski.

Apelację złożyła tylko obrona Boguckiego, kwestionując odnoszące się do niego fragmenty pisemnego uzasadnienia wyroku SO. Apelacja wnosi m.in. o zmianę sformułowania sądu: "Dowody nie wystarczają, by oskarżonym przypisać zarzucane im czyny" na: "Dowody wskazały na fakt, że Bogucki zarzuconych mu czynów nie popełnił".

Sąd odwoławczy nie może samodzielnie zmieniać ustaleń faktycznych sądu I instancji i wynikających z nich oceny dowodów - gdyby SA chciał uwzględnić żądanie apelacji, musiałby zwrócić wątek Boguckiego do ponownego rozpatrzenia w SO.

W SO prokuratura żądała 15 lat więzienia dla Boguckiego za obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i nakłanianie za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. Wobec "Słowika" - oskarżonego o nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego, ps. Iwan, do zabójstwa Papały - prokuratura wnosiła o 8 lat. Obrońcy i podsądni wnosili o uniewinnienie.

- Sąd nie wie, dlaczego zabito gen. Marka Papałę - przyznawał sędzia Paweł Dobosz uzasadniając wyrok. Zaznaczał, że nie jest rolą sądu wydawanie wyroków skazujących, bo w tej sprawie taki wyrok byłby niesprawiedliwy. Według sądu zebrane dowody były "kruchymi, rozrzuconymi ogniwami, które tylko w swoim przekonaniu prokurator zestawił w mocny łańcuch". Zwrócił też uwagę, że przeszłość oskarżonych ma znaczenie tylko przy ustaleniu wysokości kary i po uznaniu winy.

25 czerwca 1998 r. Papała został zastrzelony w Warszawie w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano kilkanaście wersji, przeprowadzono kilkaset przesłuchań świadków. Sprawę prowadziła najpierw Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. śledztwo przekazano prokuraturze w Łodzi.

W 2012 r. łódzka prokuratura apelacyjna ujawniła, że - według ustaleń opartych na zeznaniach świadka koronnego Roberta P. - do zabójstwa Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego, a sprawcy zamierzali ukraść samochód Papały. Podczas napadu Igor M., ps. Patyk (wcześniej Igor Ł. - zmienił nazwisko) miał oddać śmiertelny strzał do b. szefa policji. Zarzuty zabójstwa usłyszeli "Patyk" i Mariusz M. Według warszawskiej prokuratury wersja ta jest "kompletnie niewiarygodna".

- To zdumiewające, że w takiej sprawie dwie prokuratury nie potrafiły współpracować ze sobą - mówił Dobosz. Jak podkreślał, w procesie wytworzyła się szczególna sytuacja, gdy pozostające poza procesem wątki śledztwa w sprawie śmierci Papały przeniesiono z Warszawy do Łodzi. Wtedy - jak ironizował sędzia - prokurator, mający władzę m.in. polegającą na dostępie do informacji, "poczuł, jak wielka to władza, gdy od informacji został odcięty i nie mógł nawet weryfikować dowodów, które sam wcześniej przedłożył". Według sądu warszawscy prokuratorzy dowiadywali się o ustaleniach łódzkich kolegów "z plotek, z prasy lub tu, na sali sądu".

- Nieżyjący już Zirajewski to niewiarygodny świadek oskarżenia i powinien mieć zarzut podżegania do zabicia Papały - uznał sąd. Dlatego uniewinnił "Słowika", którego "Iwan" obciążał. Zeznania "Iwana" były podstawą postawienia zarzutu zlecenia zabójstwa Papały, jaki w łódzkim śledztwie - do czasu ogłoszenia umorzenia - ma polonijny biznesmen z USA Edward M. Jego ekstradycji do Polski odmówił w 2007 r. sąd w Chicago, uznając zeznania "Iwana" za niewiarygodne. Łódzka prokuratura już wcześniej wycofała międzynarodowy list gończy wobec niego.

Także Zbigniewa G. sąd uznał za niewiarygodnego świadka oskarżenia. Wdowa po Papale, Małgorzata, zeznała, że w dniu zabójstwa widziała Boguckiego na miejscu zbrodni. - Sąd nie ma wątpliwości, że jest przekonana i wierzy w to, że wskazała osobę, która była wówczas na miejscu zdarzenia - mówił Dobosz. Dodał jednak, że niektóre portrety pamięciowe sporządzono dopiero w ok. cztery lata po zabójstwie, a inne czynności przeprowadzano w sposób nieprofesjonalny. Dlatego materiał dowodowy budzi wątpliwości, które musiały być uwzględnione na korzyść oskarżonych.

Bogucki odsiaduje wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo w 1999 r. szefa gangu pruszkowskiego Andrzeja Kolikowskiego "Pershinga". Boguckiego zatrzymano w 2001 r. w Meksyku, który wydał go Polsce. "Słowik" latem 2013 r. skończył odsiadywanie wyroku za inne przestępstwo.

...

Upiorne lata 90te ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133580
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:52, 03 Paź 2014    Temat postu:

Prokuratura: gen. Papała był przypadkową ofiarą złodziei samochodów

Były komendant główny policji gen. Marek Papała był przypadko­wą ofiarą złodziei samochodów, którzy najprawdopodobniej nie wiedzieli, że auto należało do b. szefa policji - takie są ustalenia łódzkich prokuratorów.

Łódzka prokuratura apelacyjna kończy śledztwo ws. zabójstwa b. komendanta głównego policji. Jak przyznaje jej rzecznik i jeden z prowadzących śledztwo prokuratorów Jarosław Szubert, do wykonania pozostało już niewiele czynności - w tym przesłu­chania dwóch świadków za granicą. Następnie z materiałem do­wodowym zapoznawać się będą podejrzani, w tym 40-letni obec­nie Igor M. ps. Patyk, któremu zarzucono zabójstwo b. szefa poli­cji podczas próby kradzieży auta.

Śledztwo ma zostać zamknięte do końca tego roku.

Według Szuberta z ustaleń śledztwa wynika, że złodzieje nie mieli świadomości, komu chcieli ukraść auto. - Stąd ta - w rozu­mieniu potocznym - przypadkowość tego zdarzenia. Tak napraw­dę wydaje się, że mogło to spotkać każdą inną osobę, która speł­niała określone warunki - powiedział Szubert.

Nie chciał ujawnić, dlaczego złodzieje chcieli ukraść auto należą­ce właśnie do b. szefa policji. - Dysponujemy materiałem dowodo­wym, który zawiera odpowiedź na pytanie, jak to się stało, że zło­dzieje samochodowi podeszli akurat do tego auta i jak to się stało, że ten samochód próbowali ukraść i z jakich powodów to zrobili. Na razie nie możemy jednak go ujawnić - zaznaczył Szubert.

Według prokuratury sprawcy nie działali na zlecenie, a całe - trwające już 16 lat śledztwo - nie przyniosło odpowiedzi na pyta­nie, jaki miałby być motyw ewentualnego zlecenia zabójstwa b. komendanta. - Nie dysponujemy takimi dowodami. Działanie tych podejrzanych było celowe i zamierzone, zmierzające do określonego efektu, ale nie było to działanie, które wiązałoby się z wykonaniem zlecenia zabójstwa - dodał.

Śledczy umorzyli wcześniej wątek dot. podejrzenia zlecenia za­bójstwa generała przez polonijnego biznesmena Edwarda M. Choć w tym przypadku zebrano obszerny materiał dowodowy, to - ich zdaniem - okazał się on niewiarygodny. - Jego wiarygodność jest tak nikła, że w żadnym razie nie pozwala na skuteczne oskar­żenie Edwarda M. bądź też innej osoby, która miałaby zlecić za­bójstwo - wyjaśnił prokurator.

Szubert przyznał, że początkowo głównym dowodem w sprawie zabójstwa Papały były zeznania świadka koronnego Roberta P. - członka gangu złodziei samochodów, w skład którego wchodził "Patyk". Mężczyzna w trakcie zdarzenia - według śledczych - był w bezpośredniej okolicy i zeznał, co widział.
Obecnie - jak zaznaczył Szubert - te dowody są znacznie szersze. - To są też inne zeznania. Szereg informacji, które w niektórych przypadkach odnoszą się wprost do zabójstwa gen. Papały, uzy­skaliśmy dzięki przejrzeniu wcześniej prowadzonych postępo­wań. Te analizy i oględziny akt dostarczyły nam wielu dowodów - zaznaczył.

Z ustaleń łódzkiego śledztwa wynika, że "Patyk" - jeszcze przed zabójstwem Papały - w co najmniej dwóch przypadkach kradzie­ży luksusowych aut także posługiwał się bronią, żeby zastraszyć kierowców.

Igor M., który w chwili zdarzenia miał 24 lata, jest obecnie jedy­nym podejrzanym o zabójstwo b. szefa policji. Kilka miesięcy temu prokuratura - po uzyskaniu nowych dowodów - zmieniła za­rzut wobec drugiego z zamieszanych w tę sprawę - 37-letniego obecnie Mariusza M. (w chwili zabójstwa miał 21 lat).

On także - według śledczych - był na miejscu zbrodni i brał udział w próbie kradzieży auta. Obecnie ma zarzut usiłowania rozboju na szkodę gen. Papały, ale nie jest już podejrzany o udział w zabójstwie.

Szubert przyznał, że "Patyk" nie przyznaje się do zabójstwa. - Igor M. składał wyjaśnienia przez pierwsze dwa miesiące od po­stawienia zarzutów, kilkanaście razy go przesłuchiwaliśmy. Od tamtego czasu jednak odmawia składania wyjaśnień - dodał. Także pozostali podejrzani - w tym Mariusz M. - nie przyznają się do zarzucanych czynów. Niektórzy z nich złożyli jednak wyja­śnienia.

"Patykowi" grozi dożywocie, a Mariuszowi M. - do 15 lat więzie­nia.

Łódzcy prokuratorzy podkreślają, że wersja zakładająca, że do zabójstwa mogło dojść podczas próby kradzieży samochodu gen. Papały, była jedną z kilku wersji śledztwa założonych tuż po zbrodni w 1998 r. Nie była jednak wówczas w ogóle weryfikowa­na.

- Zakładała ona, że złodziej, usiłując dokonać kradzieży tego sa­mochodu, zagroził bronią i w trakcie tego zdarzenia doszło do śmiertelnego postrzału. Taka wersja została przyjęta dosłownie następnego dnia po zdarzeniu i - co istotne - wersję taką założyli wówczas stołeczni policjanci, którzy najlepiej znali sposób działa­nia i środowisko tamtejszych złodziei samochodów - powiedział Szubert.

Kwestia weryfikacji tej wersji jest jednym z zagadnień badanych w prowadzonym równolegle w łódzkiej prokuraturze postępowa­niu dotyczącym utrudniania śledztwa ws. zabójstwa gen. Papały w latach 1998-2009. Łódzcy prokuratorzy uważają, że w analizo­wanych materiałach operacyjnych policyjnej grupy "Generał", która wówczas zajmowała się sprawą, są informacje nasuwające podejrzenie licznych nieprawidłowości w trakcie tego postępowa­nia. Nikomu na razie nie przedstawiono zarzutów.

Gen. Marek Papała, były już wówczas komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samocho­dzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpa­trywano 11 wersji. Sprawę prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. jej śledczy skierowali do sądu akt oskar­żenia przeciwko Andrzejowi Z. "Słowikowi" i Ryszardowi Boguc­kiemu, zarzucając im m.​in. nakłanianie do tego mordu. W tym samym roku warszawskiej prokuraturze odebrano resztę wątków sprawy i śledztwo przeniesiono do Łodzi - tak zdecydował ówcze­sny prokurator krajowy.

W kwietniu 2012 r. łódzka PA podała, że do zabójstwa b. szefa po­licji doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni pal­nej, a sprawcy zamierzali ukraść jego samochód daewoo espero. Podczas napadu Igor M. miał oddać do Papały śmiertelny strzał. Pod koniec lipca ub. roku warszawski sąd uniewinnił Boguckiego i "Słowika" od zarzutów nakłaniania do zabójstwa generała. Sąd krytycznie ocenił wiele działań organów ścigania w sprawie, a dowody uznał za "kruche". Niedawno warszawski sąd apelacyj­ny oddalił odwołanie obrony Boguckiego od tego wyroku i jest on już prawomocny.

...

Naprawde ? Bardzo trudno w to uwierzyc ale ja nie badalem sprawy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133580
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:06, 11 Mar 2015    Temat postu:

Ryszard Bogucki domaga się 22 milionów złotych. Chodzi o sprawę zabójstwa gen. Papały

Ryszard Bogucki będzie domagał się od Skarbu Państwa odszkodowania oraz zadośćuczynienia za niesłuszne oskarżenie o nakłanianie do zabójstwa gen. Marka Papały - informuje serwis tvn24.pl. W sumie może chodzić o blisko 22,5 mln złotych.

Według adwokatów reprezentujących Boguckiego, ich klient domaga się 9 milionów złotych zadośćuczynienia "za krzywdy związane z zastosowaniem niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania mającego charakter wydobywczy". Będzie też starał się o odszkodowanie w wysokości ponad 13 milionów złotych "za szkodę związaną z utratą kontroli nad majątkiem spółki Unitra Eltron Sp. z o.o. której był udziałowcem".

Jak tłumaczą w uzasadnieniu prawnicy, "krzywdy wyrządzone Ryszardowi Boguckiemu przez trwającą wiele lat indoktrynację opinii publicznej, utrwalającą przekonanie, że ma on związek z zabójstwem byłego szefa polskiej policji gen. Marka Papały są realnie nie do naprawienia".

Kto stoi za zabójstwem gen. Marka Papały?

W lipcu 2013 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z., ps. Słowik, którzy byli oskarżeni o nakłanianie do zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały. Sędzia Paweł Dobosz, uzasadniając uniewinnienie, uznał za zdumiewające, że w takiej sprawie nie potrafiły współpracować ze sobą prokuratury.

W trwającym od lutego 2010 r. procesie warszawska prokuratura oskarżyła Boguckiego o obserwowanie miejsca zabójstwa Papały i bezskuteczne nakłanianie w 1998 r. za 30 tys. dolarów gangstera Zbigniewa G. do zabicia b. szefa policji. "Słowika" oskarżono zaś o nakłanianie za 40 tys. dolarów płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego ps. Iwan do zabójstwa Papały. Według stołecznej prokuratury, sprawcy zabójstwa Papały kierowali się "motywem finansowym".

Tymczasem w 2012 r. łódzka prokuratura apelacyjna ujawniła, że - według jej ustaleń opartych na zeznaniach świadka koronnego Roberta P. - do zabójstwa doszło w wyniku napadu rabunkowego gangu Igora Ł. - "Patyka", a sprawcy zamierzali ukraść auto Papały daewoo espero. Podczas napadu "Patyk" miał oddać śmiertelny strzał do b. szefa policji. Zarzuty zabójstwa usłyszeli Igor M. (wcześniej Igor Ł. - zmienił nazwisko) i Mariusz M.

Nie wpłynęło to na zmianę stanowiska warszawskiej prokuratury, która oskarżyła Boguckiego i "Słowika". Prokurator Jerzy Mierzewski mówił sądowi, że wersja śledczych z Łodzi jest "kompletnie niewiarygodna".

25 czerwca 1998 r. Marek Papała został zastrzelony w Warszawie, w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano kilkanaście wersji, przeprowadzono kilkaset przesłuchań świadków. Sprawę prowadziła najpierw Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. śledztwo przekazano Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi.

..

Ponura sprawa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133580
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:17, 30 Paź 2015    Temat postu:

Radio Rzeszów

Upamiętnili generała Marka Papałę

Upamiętnili gen. Marka Papałę - Daniel Koral / Onet

Na kilka dni przed uroczystością Wszystkich Świętych na cmentarzu w Pruchniku uczczono pamięć byłego Komendanta Głównego Policji generała Marka Papały. W obecności ojca Jana i rodziny, kwiaty na grobie generała złożyli podkarpaccy policjanci. W imieniu Komendanta Głównego Policji hołd zmarłemu oddał Podkarpacki Komendant Wojewódzki Policji. Nad grobem generała modlił się duszpasterz Policji garnizonu podkarpackiego. Uroczystość odbywała się w asyście policjantów z Oddziału Prewencji Policji w Rzeszowie, którzy zapalili znicze i zaciągnęli wartę honorową przy grobie gen. Marka Papały.

Były szef policji został zastrzelony w czerwcu 1998 roku w swoim samochodzie w Warszawie. Według łódzkiej prokuratury apelacyjnej generał Papała był przypadkową ofiarą złodziei samochodów. O zabójstwo oskarżony został Igor M, pseudonim Patyk., którego proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie.

...

Wspaniale lata 90te szef policji ,,przypadkowa" ofiara zlodziei samochodow. Ale nam panstwo zbudowali. Symboliczna smierc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy