Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Niszczenie praworządności przez sędzioli.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:58, 10 Lut 2017    Temat postu:

Żona sędziego z Wrocławia także zatrzymana ws. kradzieży
oprac.Arkadiusz Jastrzębski
akt. 10 lutego 2017, 14:45
Zatrzymano żonę sędziego Roberta Wróblewskiego, podejrzewanego o kradzież drobnej elektroniki w jednym z marketów we Wrocławiu. Okazuje się, że żona miała zrobić to samo, ale w innym mieście i sklepie.



- Ewa W. usłyszała zarzut kradzieży w dniu 4 lutego, drobnego sprzętu elektronicznego wartego ok. 1,7 tys. zł ze sklepu w Wałbrzychu - informuje w rozmowie z TVP Info prok. Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej.

- Zarzut kradzieży z włamaniem wynika z tego, że podejrzana usuwała ze sprzętu elektronicznego zabezpieczenia. Tak to jest kwalifikowane. Kradzieży dokonała wspólnie i w porozumieniu z inną osobą - dodaje rzecznik.

Prok. Bialik nie potwierdziła nieoficjalnych informacji, że osobą, która "wspólnie i w porozumieniu działała z Ewą W". był jej mąż, sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.


Stacja podaje, że kobieta jest nauczycielką i pracuje w liceum.

Kłopoty sędziego


Mąż zatrzymanej miał wynieść ze sklepu we Wrocławiu pendrive'y warte ok. 2 tys. zł. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Krajowa, gdzie znajduje się wydział wewnętrzny zajmujący się sprawami sędziów i prokuratorów.


Do tej pory w ramach tego śledztwa przesłuchano świadków oraz analizowano monitoring sklepowy. Sędzia nie został zatrzymany i nie można go przesłuchać jako podejrzanego. Z prawa o ustroju sądów powszechnych wynika, że jest to możliwe po prawomocnym uchyleniu immunitetu przez sąd dyscyplinarny.

W środę decyzję o zawieszeniu w obowiązkach sędziego podjęło Kolegium Sądu Apelacyjnego po zapoznaniu się z materiałami ze śledztwa przekazanymi przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. Zarządzenie o zawieszeniu sędziego do 8 marca wydała następnie prezes Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
TVP Info, PAP, IAR

...

Ale syf...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:35, 14 Lut 2017    Temat postu:

Kolejny sędzia podejrzany o kradzież
oprac.Adam Jabłoński
akt. 14 lutego 2017, 07:07
Szczeciński sędzia Paweł M. został zawieszony w czynnościach, po tym jak przyłapano go na kradzieży części do wiertarki - donosi "Fakt". W ostatnim czasie to kolejny już przedstawiciel tego zawodu, który podejrzany jest o kradzież. W ubiegłym tygodniu ochrona jednego z wrocławskich supermarketów złapała na kradzieży sprzętu elektronicznego sędziego Roberta W. z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Kilka dni później zatrzymano też jego żonę.



Sędzia Paweł M. na co dzień pracuje w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Pod koniec czerwca ubiegłego roku sędzia oddał samochód do warsztatu, a że naprawa miała potrwać godzinę poszedł do pobliskiego marketu budowlanego - relacjonuje "Fakt". Paweł M. zainteresował się przegubowym łącznikiem do wiertarki, wartym około 100 złotych, jednak postanowił opuścić z nim sklep z pominięciem kasy.

Jak się później tłumaczył ochronie, nagle dostał telefon z warsztatu i musiał pilnie wyjść. Według dziennika, Paweł M. miał pokazać ochronie legitymację sędziowską i zaproponować, że kupi nie tylko "pożyczony" element, ale cały zestaw. Ochroniarze nie byli jednak zainteresowani jego propozycją i wezwali policję. Ostatecznie sędzia zapłacił za skradziony sprzęt i dostał 100 złotych mandatu za kradzież. Tylko dlatego, że nie przyznał się policjantom, że jest sędzią, a ci zgodnie z prawem, ze względu na chroniący ich immunitet, nie mogą przyjąć mandatu.

W sprawie sędziego Pawła M. wszczęto już postępowanie dyscyplinarne. Toczy się ono w Sądzie Apelacyjnym w Poznaniu, ponieważ szczeciński sąd poprosił o wyłączenie go ze sprawy. Dodatkowo sędzia Paweł M. został zawieszony na miesiąc w czynnościach.


W ubiegłym tygodniu "sławę" zdobył inny sędzia, Robert W. z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który - wraz z żoną - miał kraść drobny sprzęt elektroniczny w lokalnych marketach. W mieszkaniu i samochodzie sędziego znaleziono znaczną ilość towaru pochodzącego właśnie z kradzieży. Według śledczych sędzia miał wynieść ze sklepu we Wrocławiu pendrive'y warte ok. 2 tys. zł.

Kolegium Sądu Apelacyjnego po zapoznaniu się z materiałami przekazanymi przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu zawiesiło go w pełnieniu obowiązków służbowych do 8 marca. Śledztwo w jego sprawie prowadzi wydział wewnętrzny Prokuratury Krajowej. Kilka dni później zatrzymano jego żonę. Ewa W. także podejrzana jest o kradzież sprzętu elektronicznego.


Jak wynika z analizy Forum Obywatelskiego Rozwoju, w ostatnich latach sędzia zarabia w Polsce średnio ponad 10 tys. zł w sądzie rejonowym, 13 tys. zł w okręgowym i 15 tys. zł w apelacyjnym. Od wynagrodzenia nie odprowadza się składek na ubezpieczenie społeczne, więc zarobek netto jest wyższy niż dla innych pracowników zarabiających tę samą kwotę brutto.
Fakt, PAP, WP, FOR
....

WIERTARKI?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:41, 20 Lut 2017    Temat postu:

Asesor prokuratury uciekła z miejsca kolizji, miała prawie 3 promile. Może stracić pracę

1 godz. 37 minut temu

​Pijana asesor prokuratury w Inowrocławiu została zatrzymana przez policję. Kierowała samochodem mając 2,84 promila alkoholu we krwi. Teraz czekają ją nie tylko konsekwencje karne, ale i zawodowe. Kobieta może stracić pracę.

Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM


Po godzinie 11 na skrzyżowaniu Roosevelta i Narutowicza w Inowrocławiu doszło do kolizji dwóch samochodów. W jednym z nich była pani asesor z miejscowej prokuratury.

Kobieta była na pasie do jazdy na wprost, z którego skręciła jednak w lewo, co w efekcie doprowadziło do wypadku. Nie poczekała na policję, tylko uciekła.

Po jakimś czasie kobieta została odnaleziona - pijana. Teraz najprawdopodobniej będzie musiała się pożegnać z prawem jazdy i z karierą w prokuraturze.

Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, jak wydalenie tej pani z zawodu - tak postępowanie dyscyplinarne zapowiada Sławomir Głuszek z Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu.

(łł)
Krzysztof Berenda

..

Niestety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:58, 22 Lut 2017    Temat postu:

Sąd wydał wyrok ws. "czarnego protestu"
oprac.Bartosz Lewicki
22 lutego 2017, 15:40
Organizatorzy "czarnego protestu" mieli prawo wykorzystywać logo NSZZ "Solidarność" - orzekł Sąd Rejonowy w Gdańsku. Sąd odrzucił tym samym zażalenie władz związku na decyzję Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która odmówiła śledztwa ws. użycia znaku "S" podczas demonstracji.



Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa orzeczenie Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe zapadło 7 lutego. Informację tę potwierdził rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, Tomasz Adamski. Rzecznik NSZZ "Solidarność" w rozmowie z agencją uznał decyzję sądu za "niedopuszczalną", która oznacza, że logo związku nie ma żadnej ochrony prawnej.

- Sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie prokuratora z Prokuratury Okręgowej Gdańsku z dnia 20 października 2016 roku o odmowie wszczęcia śledztwa. Postanowienie sądu jest prawomocne - poinformował sędzia.

Zdaniem sądu, prokurator odmawiając wszczęcia śledztwa podjął "trafną decyzję merytoryczną, którą w sposób jasny i przekonujący uzasadnił". Sąd uznał, że aby mówić o odpowiedzialności karnej za czyn z ustawy o prawie własności przemysłowej konieczne jest, aby sprawca opatrywał produkt cudzym znakiem towarowym celem wprowadzenia tego towaru do obrotu.


"Przyjmuje się przy tym, że przepis ten dotyczy obrotu gospodarczego i sfery komercyjnej. W niniejszej sprawie taka sytuacja w sposób oczywisty nie występuje. Użycie znaku 'Solidarności' nie dotyczyło bowiem towaru czy celów komercyjnych, a posługujące się nim osoby nie działały w celu wprowadzenia towaru do obrotu gospodarczego. Znak ten w ramach utworu 'Niewidzialne kobiety Solidarności' Sanji Iveković miał bowiem posłużyć jako wyraz sprzeciwu wobec przedmiotu prac parlamentarnych" - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia sądu.

Według sądu, fakt, że NSZZ "Solidarność" sprzeciwia się ograniczaniu przesłanek dopuszczalności legalnego przerywania ciąży, "nie poniża tego podmiotu w opinii publicznej".


-"Jest to bowiem głos w dyskursie publicznym o zakresie dopuszczalności przerywania ciąży. Zajmowanie określonego stanowiska w tej kwestii jest konstytucyjnie gwarantowanym prawem swobody wypowiedzi, a korzystanie z tego prawa (niezależnie od poglądów w tej kwestii) nikogo nie poniża. Sprzeciw wobec proponowanych zmian nie naraża także na utratę zaufania dla wykonywania działalności związku zawodowego" - wyjaśnił sąd.

Sąd podkreślił, że "poglądy etyczne dotyczące ochrony życia poczętego nie odnoszą się bowiem do istoty działalności takiego związku, a jego członkowie mogą mieć w tym przedmiocie rozbieżne poglądy". "Zauważyć przy tym należy, że kwestia katalogu przypadków dopuszczalnego przerywania ciąży nie jest oceniana jednoznacznie przez samych przedstawicieli Kościoła Katolickiego" - uznał sąd.

Zdaniem rzecznika prasowego "Solidarności" Marka Lewandowskiego, decyzja sądu jest "niedopuszczalna". - Przyzwala ona na to, że można logo Solidarności, związku zawodowego odwołującego się do wartości chrześcijańskich, wykorzystać do promowania aborcji i nie ma w tym nic złego - powiedział Polskiej Agencji Prasowej

- Decyzja sądu pokazuje też, że prawo do logo w Polsce jest tak naprawdę fikcją. Przy takim stanowisku sądu, to właściwie każdy znak graficzny można wykorzystać do dowolnej rzeczy czy akcji, wcześniej tylko odpowiednio to uzasadniając. I tak naprawdę nie ma żadnej prawnej ochrony - ocenił Lewandowski.


Zażalenie na decyzję Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która odmówiła wszczęcia śledztwa ws. wykorzystania przez organizatorów "czarnego protestu" logo związku, "Solidarność" złożyła w listopadzie 2016 r., argumentując, że użycie znaku "S" podczas tych manifestacji naruszyło dobre imię związku.

- Patronem związku jest błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko, w preambule (Deklaracji programowej NSZZ "Solidarność" - przyp. red.), wpisana jest społeczna nauka Kościoła i wartości chrześcijańskie, a logo zostało wykorzystane przy okazji protestu za liberalizacją przerywania ciąży, czemu Kościół jest zdecydowanie przeciwny, więc jak można mówić, że to nie wywarło negatywnego skutku dla naszego wizerunku, dla naszej organizacji? - mówił wówczas Lewandowski.

"Czarny protest" odbył się 3 października 2016 r. w wielu miastach Polski. Był to wyraz sprzeciwu wobec możliwości zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji.

Osoby promujące protest używały do rozreklamowania go w internecie grafiki, na której znalazło się logo "S". Grafika pojawiła się także na transparentach użytych przez uczestników w czasie manifestacji.

Grafika nawiązuje do plakatu "W samo południe" (autorstwa Tomasza Sarneckiego) zachęcającego do głosowania w wyborach 4 czerwca 1989 r. W pracy Sarnowskiego odwołującej się do słynnego westernu pojawił się cień postaci, którą grał Gary Cooper, ściskającej w prawej dłoni zamiast colta, kartkę do głosowania. W tle umieszczono logo "Solidarności" (jego twórcą jest Jerzy Janiszewski).

W grafice służącej promocji "czarnego protestu" także pojawia się logo "S", ale - zamiast postaci Coopera - umieszczono w niej sylwetkę kobiety w spódnicy i kowbojskim kapeluszu na głowie. Autorką grafiki jest chorwacka rzeźbiarka, fotograficzka i performerka Sanja Iveković. Praca powstała w 2009 r. w ramach realizowanego przez nią projektu dotyczącego marginalizacji w polskiej narracji historycznej i w polityce kobiet-uczestniczek ruchu wolnościowego, jakim była "Solidarność". Od tego czasu prezentowano ją w mediach i przestrzeni publicznej.

Tuż po proteście, "S" zawiadomiła Prokuraturę Okręgową w Gdańsku, że wykorzystując logo związku w promowaniu "czarnego protestu" jego organizatorzy zniesławili organizację.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku uznała, że do złamania prawa nie doszło i odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Rzeczniczka prasowa prokuratury Tatiana Paszkiewicz tłumaczyła, że zawiadamiający nie wykazał, aby "użycie znaku słowno-graficznego 'Solidarność' miało na celu publiczne przekazanie treści negatywnych co do związku zawodowego, tym samym by było pomówieniem o postępowanie mogące narazić związek zawodowy na utratę zaufania potrzebnego dla prowadzenia określonego rodzaju działalności".

Robert Pietrzak
PAP

...

PO PROSTU SKANDAL! TO CO Z WAMI ROBIA WIDZE ZE WAM SIE NALEZY! TA CALA NIEPRZYJEMSKA TO WASZ SYMBOL!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:05, 09 Mar 2017    Temat postu:

Patryk Jaki może stracić immunitet poselski
oprac.Radosław Rosiejka
8 marca 2017, 21:30
Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska poinformowała, że głosowanie nad uchyleniem immunitetu Patrykowi Jakiemu odbędzie się dzisiaj, kończąc blok głosowań. Sprawa dotyczy wypowiedzi wiceministra sprawiedliwości, który z mównicy sejmowej zarzucił posłowi PO prowadzenie agencji towarzyskiej.



Patryk Jaki pod koniec stycznia 2016 roku podczas dyskusji na temat prokuratury odpowiadał na pytania zadawane przez Roberta Kropiwnickiego z PO. Wiceminister sprawiedliwości odniósł się do pytań, mówiąc, że „sytuacja jest trudna, bo poseł Kropiwnicki wychodzi na mównicę i mówi wielokrotnie o standardach”. - Problem polega na tym, iż mieszkańcy okręgu pana posła Kropiwnickiego skarżą się, że pan poseł Kropiwnicki w swoim mieszkaniu prowadzi agencję towarzyską – wiceminister sprawiedliwości.

Po tych słowach poseł PO złożył w sądzie prywatny akt oskarżenia, zarzucając Patrykowi Jakiemu pomówienie i narażenie na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania funkcji posła. Robert Kropiwnicki złożył też wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie wiceministra do odpowiedzialności karnej.

W środę wnioskiem posła PO zajęła się sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych. Komisja zaproponowała odrzucenie wniosku Roberta Kropiwnickiego o pociągnięciu do odpowiedzialności karnej wiceministra sprawiedliwości.
Patryk Jaki nie może zrzec się immunitetu
Według sprawozdawcy komisji Edward Siarka (PiS) z opinii Biura Legislacyjnego Sejmu wynika, że wniosek dotyczy działalności wchodzącej bezpośrednio w zakres sprawowania mandatu posła. - W przedmiotowej sprawie poseł nie może się zrzec osobiście immunitetu poselskiego od odpowiedzialności karnej i w związku z tym w tej sprawie musi się wypowiedzieć Sejm – powiedział.


Zaznaczył, że sprawa dotyczy wypowiedzi Patryka Jakiego z trybuny sejmowej. - Stąd opinia Biura Legislacyjnego, że zakres tej wypowiedzi dotyczy bezpośredniego mandatu czy immunitetu poselskiego – dodał Edward Siarka.
PAP

...

Jaki to znalazl w gazecie TO NIE BYLO JEGO ODKRYCIE! Nie bylo to madre ale w 100% wchodzi pod immunitet.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:24, 17 Maj 2017    Temat postu:

gniew ziobro
+3
oprac. Magdalena Nałęcz
,1h temu
To koniec kariery sędziego Piotra Raczkowskiego? Zbigniew Ziobro chce pozbawić go funkcji
Minister sprawiedliwości wystąpił do Krajowej Rady Sądownictwa o odwołanie Piotra Raczkowskiego z funkcji prezesa Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie. Kontrowersyjny sędzia stracił już delegację do do pełnienia obowiązków sędziowskich w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PAP, Fot: Jakub Kamiński)

– Minister sprawiedliwości wystąpił do Krajowej Rady Sądownictwa z zamiarem odwołania sędziego płk. Piotra Raczkowskiego z funkcji prezesa Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie i poprosił KRS o wyrażenie opinii w tej sprawie – potwierdził informacje "Do Rzeczy" w rozmowie z tygodnikiem Sebastian Kaleta, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości.


Decyzja rady ma zapaść w przyszłym tygodniu.
Pobicie, znieważenie i wyzwiska

Ministrowi Ziobrze nie spodobały się ostatnie publikacje na temat sędziego Raczkowskiego. "Do Rzeczy" ujawniło, że Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Poznaniu prowadziła kilka postępowań dotyczących zachowań Raczkowskiego. Sędzia miał nielegalnie wykorzystywać samochody służbowe do prywatnych celów, pobić się z innym sędzią, znieważyć i wyzwać podległych mu pracowników.
Był w PZPR

Sędzia zaczynał swoją karierę od pracy jako piekarz, a potem wstąpił, po zakończeniu stanu wojennego, w szeregi wojska i Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W wojsku sędzia "zajmował się kwatermistrzostwem, a dopiero po 1989 roku skończył wydział prawa na toruńskiej uczelni z oceną dostateczną".

Ile zarabiają sędziowie i kiedy przechodzą na emerytury? Oto liczby
Sprawy się przedawniły

"W 2008 roku Wojskowa Prokuratura Okręgowa domagała się postawienia Raczkowskiego w stan oskarżenia zarzucając mu, że swoimi działaniami doprowadził podległy mu sąd do straty około 50 tysięcy złotych" - pisze "Do Rzeczy". Sprawy umorzono z powodu przedawienia. O odwołanie sędziego już wtedy zabiegał ówczesny szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, ale KRS nie wyraziła na to zgody.

Zdaniem Raczkowskiego śledztwa, które były prowadzone w związku z jego zachowaniem, to wynik "zemsty podległych mu sędziów", z którymi był w konflikcie.
Kontrowersje wokół żony

Budzących wątpliwości spraw związanych z Raczkowskim jest więcej. Pod koniec kwietnia przypomniano, że KRS wybrała żonę swojego ówczesnego wiceprzewodniczącego, sędziego płk. Piotra Raczkowskiego, jako kandydatkę na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów. Chętnych na to stanowisko było 93. Sam Raczkowski wyłączył się z głosowania w tej sprawie.

Źródło: "Do Rzeczy"

...

Wyglada ze czarna owca. Oczywiscie PiS celowo wyszukuje najgorszych aby stworzyc ,,odpowiedni obraz" srodowiska... Tu nie ma dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:45, 22 Maj 2017    Temat postu:

kohol
+4
Arkadiusz Jastrzębski
,9 min. temu
Pijana sędzia rozbiła auto w Chorzowie. Miała 2,5 promila
Sędzia z Siemianowic Śląskich sprawcą kolizji na skrzyżowaniu w Chorzowie. Auto 53-latki zderzyło się z oplem astrą i dachowało. Kobieta była pijana.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(WP.PL)

Zdarzenie miało miejsce w niedzielne popołudnie u zbiegu ul. Wandy i Szwedy. Świadkowie twierdzą, że sędzia wjechała na skrzyżowanie mimo czerwonego światła na sygnalizatorze. Siła uderzenia była tak duża, że suzuki przewróciło się kołami do góry.

- Na miejsce wezwano karetkę, ale okazało się, że nikomu nic się nie stało. Sędzia pokazała legitymację służbową, ale nie zasłaniała się immunitetem. Na miejsce wezwano też prokuratora, który uczestniczył we wszystkich czynnościach - mówi Wirtualnej Polsce
asp. Sebastian Imiołczyk z chorzowskiej policji.

Przeczytaj też: Pijana asesor spowodowała kolizję w Inowrocławiu. Uciekła przed policją

Dodaje, że 53-latkę przebadano dwukrotnie alkomatem: na miejscu kolizji oraz po przewiezieniu do komendy. - Oba badania wykazały 2,5 promila alkoholu w organizmie - dodaje policjant.

Postępowanie w tej sprawie prowadzą prokuratorzy z Chorzowa. - O zdarzeniu poinformowano Sąd Apelacyjny, czekamy na oficjalne dokumenty i wtedy podejmiemy stosowne decyzje - mówi nam sędzia Jacek Krawczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Katowicach.

...

Kolejna czarna owca...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:17, 26 Maj 2017    Temat postu:

kazany
Sąd apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok na pracownika prywatnej drukarni, który z powodu przekonań odmówił wydrukowania plakatów fundacji LGBT. W poprzedniej instancji mężczyzna został uznany za winnego wykroczenia; sąd odstąpił od wymierzenia mu kary.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP, Fot: Marek Zakrzewski)

Apelację od wydanego w marcu wyroku Sądu Rejonowego ws. drukarza złożyli: pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, prokuratura i obrońca. - Wyrok sądu odwoławczego nie ma zabarwienia ideologicznego. Sąd nie wypowiada się ani za, ani przeciw orientacji grup LGBT albo pana obwinionego. Jest wyrazem tego, że zasada równości wobec prawa jest nadrzędna - uzasadniał sędzia Grzegorz Gała.

Łódzki drukarz Adam J. został obwiniony o to, że umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT - co jest wykroczeniem. Do sprawy włączyły się prokuratura i Rzecznik Praw Obywatelskich.

W czerwcu ub. roku w tej sprawie zapadł wyrok nakazowy (wydany bez procesu). Sąd uznał wówczas m.in., że kto "umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny" i nakazał pracownikowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. Obwiniony Adam J. wniósł sprzeciw od tego orzeczenia, a to oznaczało uchylenie wyroku i obowiązek przeprowadzenia procesu od początku. Proces ruszył w listopadzie ub. roku.

31 marca br. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa uznał drukarza za winnego wykroczenia, ale odstąpił od wymierzenia kary. Uzasadniając wyrok, sąd podkreślał, że nie ma wątpliwości, iż doszło do wykroczenia, ponieważ Adam J., który zawodowo zajmował się wykonywaniem usług drukarskich, "umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT, a był zobowiązany ją wykonać". Sąd I instancji zwrócił też uwagę, że aby wykonać usługę, nie jest wymagane zawarcie umowy - wystarczy gotowość zapłaty ceny za nią.

Piątkowy wyrok jest prawomocny, nie podlega już zaskarżeniu w toku instancji. Jak zaznaczył sędzia, wyrok może podlegać kasacji przez Sąd Najwyższy, ale ponieważ postępowanie dotyczyło wykroczenia, mogą o nią wnioskować jedynie Prokurator Generalny lub Rzecznik Praw Obywatelskich.

Agnieszka Grzelak-Michałowska i Jacek Walczak

...

SZOK! UPADEK PRAWA! I NIE PRZEZ PIS! PRZEZ SENDZIOLI!

Sendziole: "umyślnie i bez uzasadnionej przyczyny odmówił wykonania usługi jednej z fundacji LGBT, a był zobowiązany ją wykonać".

... Przez kogo zobowiazany? DEBILE! TO JAK JA PISZE NA FORUM TO JESTEM ZOBOWIAZANY PISAC!? CO? BYDLO NORMALNIE! LOGIKA RUSKA!

A Konstytucja oczywiscie odwrotnie:

Art. 20 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Konst.) . Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz ... itd

Czyli mamy gospodarke RYNKOWA! O transakcjach decyduje RYNEK czyli SWOBODNE umowy obywateli dotyczace kupna sprzedazy. Obie strony musza chciec transakcji I ZADNA NIE MUSI PRZED NIKIM SIE TLUMACZYC DLACZEGO NIE CHCE TEJ TRANSAKCJI! NAWET PRZED SADEM!

Art.64
3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.

...

Czyli na wlasnosc nie mozna nakladac ograniczen nawet! Czyli np. mam krzeslo ale mi zakaza siadac albo nakaza siadac! Nie zabieraja ale rozkazuja! I to juz lamie prawo wlasnosci! Jego istote! ISTOTA PRAWA WLASNOSCI JEST TO ZE WLASCICIEL DECYDUJE CO Z NIA ZROBIC! INACZEJ JEJ NIE MA! I tu sedziole lamia prawa czlowieka nakazajuc drukarzowi CO MA DRUKOWAC W SWOJEJ DRUKARNI! JEST TO ZBRODNIA BO UDERZA W ISTOTE PRAWA WLASNOSCI! To wladza drukarni decyduje. Odrzuca lub przyjmuje oferty JAK CHCE! NIE MUSI NIKOMU SIE TLUMACZYC!!!

Art. 65 Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej (Konst.) . 1. Każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy. Wyjątki określa ustawa.

I tu od razu ,,wyjatki". Ale to proste. Chodzi o zagrozenie zdrowia i zycia. Np. lekarz nie moze odmowic pomocy umierajacemu bo ma wolnosc zawodu. Albo zmobilizowany nie moze powiedziec ze zawod zolnierza mu nie odpowiada. ALE W ZADNYM WYPADKU NIE DRUKARZ SZEWC CZY SPRZATACZKA!

SZOK ALE MĘTY! SEDZIOLI TRZEBA ZAORAC! WIDZE ZE PIS TO KARA BOGA! Tak jak Ruscy na Swiat tak PiS na Polske!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:52, 31 Lip 2018    Temat postu:

Pijana sędzia unika odpowiedzialności. Zajmie się nią Izba Dyscyplinarna, ale na razie jej nie ma...
Była prezes Sądu w Siemianowicach Śląskich Beata B., która prowadziła auto pod wpływem alkoholu nadal pracuje w sądzie i dostaje kilka tysięcy złotych wynagrodzenia. Powód? Sąd Najwyższy, który miał przeprowadzić postępowanie dyscyplinarne, nie może tego zrobić bowiem po wejściu nowych przepisów, nie ma komu się sprawą zająć….
- Akta sprawy pani sędzi Beaty B. do Sądu Najwyższego wpłynęły w dniu 22 maja 2018 r. Sprawy dyscyplinarne sędziów rozpoznawane są w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Z uwagi na określoną w nowej ustawie o SN z 8 grudnia 2017 r. odrębność Izby oraz fakt, że dotychczas nie powołano do niej sędziów, na chwilę obecną Izba nie funkcjonuje i wszystkie sprawy do niej wpływające czekają na podjęcie czynności. Jakiekolwiek czynności, poza rejestracją wpływu, będą mogły być podjęte dopiero po obsadzeniu Izby sędziami, powołaniu Prezesa SN kierującego Izbą Dyscyplinarną, zatrudnieniu pracowników Kancelarii Izby Dyscyplinarnej i w sekretariatach – informuje Wirtualną Polskę Krzysztof Michałowski z biura prasowego Sądu Najwyższego.
Jechała na rauszu, miała 2,5 promila
Chodzi o głośną sprawę z maja ubiegłego roku. Sędzia Beata B., była prezes Sądu w Siemanowicach Śląskich, kierując samochodem nie zatrzymała się na jednym ze skrzyżowań w Chorzowie. Auto przedstawicielki temidy zderzyło się z oplem astrą i dachowało. Według relacji świadków, kobieta wjechała na skrzyżowanie mimo czerwonego światła na sygnalizatorze. Beatę B. przebadano dwukrotnie alkomatem: na miejscu kolizji oraz po przewiezieniu do komendy. Oba badania wykazały 2,5 promila alkoholu w organiźmie.
Po zdarzeniu, odwołano Beatę B. z funkcji przewodniczącej Wydziału Ksiąg Wieczystych i odsunięto od wykonywania czynności służbowych sędziego. Wszczęto również postępowanie dyscyplinarne. Dopiero w październiku, decyzją przełożonych obniżono sędzi wynagrodzenie o 50 proc. – z 10 tys. zł do 5 tys. zł. Nadal jest jednak formalnie zatrudniona w sądzie.

...

Dlatego wlasnie zasluzyli na kaczyzm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:46, 02 Sie 2018    Temat postu:

Sędzia przerobił w protokole rozprawy zeznania jednego ze świadków. Następnie wykorzystał swą pozycję i polecił pracownikowi sekretariatu usunąć z akt sprawy oryginalną kartę i zastąpić przeróbką. Poprawki sędziego były jedną z głównych przyczyn, dla których zapadł w sprawie taki, a nie inny wyrok.

Sędzia przerobił protokół, zmusił Sędzia przerobił protokół, zmusił pracownika do przekrętu. "Znikoma szkodliwość"

.

Ciezkie przestepstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:17, 04 Sie 2018    Temat postu:

Sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach (Podlaskie) spowodował w piątek kolizję drogową i uciekł z miejsca zdarzenia. Po zatrzymaniu i zbadaniu alkomatem okazało się, że sędzia miał 1,8 promila alkoholu w organizmie.

Suwałki: Pijany sędzia Suwałki: Pijany sędzia spowodował kolizję i uciekł z miejsca zdarzenia

...

Rajdowiec ekstremalny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:23, 14 Mar 2019    Temat postu:

„Alarm!”: Kolejna ofiara śmiertelna dzikiej reprywatyzacji

Dzika reprywatyzacja to nie tylko problem Warszawy, ale także wielu innych polskich miast. Szczególnie bulwersujący był przypadek w Łodzi. Tam spór o mieszkanie w kamienicy przy ul. Gdańskiej 72 doprowadził do śmierci lokatora. Pani Elżbieta Zapaśnik ostatnie zimowe miesiące spędziła kuchni, przy palniku, bo to jedyne ciepłe miejsce w całym mieszkaniu. Jej mąż nie przetrwał zimy. Zmarł na obustronne zapalenie płuc. – Czuliśmy się jak osoby bezdomne – opowiadała wdowa w programie „Alarm!”. Wini urząd miasta, która oddała kamienicę prywatnemu właścicielowi, co było początkiem skandalicznych działań.

!!!!

Szok?! To raczej wyrok sądu? Obżydzi znowu?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:34, 29 Mar 2019    Temat postu:

Machina niesprawiedliwości. Tak wygląda polowanie z nagonką

Historia Tomasza Szafrańskiego pokazuje, jak w praktyce działa "nadzwyczajna kasta". Wystarczy nadepnąć na odcisk wpływowym prawnikom i politykom, a to już powód do rozpoczęcia zorganizowanego ataku. Wszystkie chwyty są tu dozwolone.

19 marca 2019 roku. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu zajmuje się sprawą pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego dotyczących statusu Izby Dyscyplinarnej oraz Krajowej Rady Sądownictwa. Prokuratora Generalnego reprezentuje Tomasz Szafrański.

Prokurator twardo broni polskich racji - wnioskuje o wyłączenie z orzekania w sprawie szefa TSUE. Szafrański argumentuje, że Koen Leanerts nie jest w tej sprawie bezstronny (wypowiadał się publicznie i udzielał wywiadów dotyczących polskiego wymiaru sprawiedliwości).

Efekt - Szafrański nalazł się na celowniku mediów niechętnych władzy.

WP
Sygnał do ataku dała "Gazeta Wyborcza", nazywając go w tytule "sędzią opieszałym" i wypominając sprawy dyscyplinarne z odległej przeszłości. Przeszłości tak odległej, że dziennikarze "GW" zapomnieli, iż kilkanaście lat temu sami pisali, że sprawy dyscyplinarne wobec Szafrańskiego były elementem mobbingu.

- Tomasz Szafrański już raz stał się ofiarą nagonki. Podobnie jak dziś, uruchomiono ją, gdy stanął na drodze wpływowego układu sędziowsko-politycznego – mówi nam jeden z sędziów, który kilkanaście lat temu pracował z nim w krakowskim sądzie.

Spotkaliśmy się z kilkunastoma sędziami pamiętającymi, jak próbowano wyrzucić ze środowiska prawniczego człowieka, który po prostu chciał być uczciwy.

- Kilkanaście lat temu nadepnął na odcisk lokalnemu układowi, dziś całej "nadzwyczajnej kaście", która liczy, że TSUE uratuje jej wpływy – przekonuje jeden z nich.

WP
Procesy z polityką w tle

Kłopoty Tomasza Szafrańskiego rozpoczęły się, kiedy w krakowskim Sądzie Rejonowym prowadził dwa procesy o politycznym zabarwieniu. Pierwszy dotyczył działaczy Ligi Republikańskiej, którzy podczas uroczystości 3 Maja mieli znieważyć i spoliczkować posła SLD Andrzeja Urbańczyka. Sędzia uznał w kwietniu 2000 r., że lewicowy polityk uczestniczył w nich jako osoba prywatna i właśnie na drodze prywatnej powinien domagać się zadośćuczynienia. Sprawę warunkowo umorzył.

Sędziowie, którzy pracowali wówczas w krakowskim sądzie, wspominają, że takimi procesami interesowali się przełożeni sędziów. - W tej konkretnej sprawie oczekiwano, by prawicowi działacze zostali skazani. Wyrok, jaki wydał Tomasz Szafrański, wywołał wściekłość.

Doszło nawet do sytuacji, że prezes jego sądu, publicznie na zebraniu sędziów, skrytykował orzeczenie słowami: "od nowych wykładni to jest Sąd Najwyższy, a jak się pracuje w sądzie rejonowym, to się powinno orzekać tak, jak w akcie oskarżenia napisane".

WP
- Od tego czasu jasne było, że stał się on w naszym sądzie persona non grata - wspomina jeden z sędziów.

Części przełożonych nie podobało się też, w jaki sposób Tomasz Szafrański prowadził sprawę policjantki oskarżonej o sprzedawanie informacji do pisma "Zły", wydawanego przez żonę Jerzego Urbana.

Oskarżona prywatnie była zaś żoną zastępcy Urbana w tygodniku "Nie". Oboje twierdzili, iż to normalne, że pisuje ona pod pseudonimem teksty do brukowego pisma.

Zgodę na to miał wyrazić szef Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Gdy sędzia Szafrański wezwał go jako świadka i szczegółowo przesłuchał, prezes sądu nie krył oburzenia. Zażądał od Tomasza Szafrańskiego wyjaśnienia powodów tak drobiazgowego przesłuchania komendanta, co było oczywistym naruszeniem sfery sędziowskiej niezawisłości.

WP
W tamtym czasie wpływowi politycy czy szefowie policji byli w sądach traktowani jak "święte krowy".

- Było dla nas jasne, że Tomek Szafrański zapłaci za niepokorność. Choć nikt się nie spodziewał, że będą go próbowali po prostu zniszczyć" - mówi nam jeden z sędziów.

Nagonka za sprawiedliwość

W styczniu 2001 r. Tomasz Szafrański dowiedział się, że zostanie przeniesiony z wydziału karnego do rejestrowego. Takie przeniesienie oznacza przez pewien czas pracę na dwa etaty.

WP
W sprawach karnych nie wolno zmieniać sędziego, który musi dokończyć swoje sprawy, równocześnie pracując w nowym wydziale.

Sędzia Szafrański zaakceptował jednak tę decyzję, mając obietnicę prezesa, że jest to przeniesienie na stałe. Co więcej – przez rok pracował w dwóch wydziałach, kończąc sprawy karne rozpoczęte przed decyzją o przeniesieniu.

W pierwszych czterech miesiącach miał 36 dni z rozprawami w wydziale karnym, mając w tym czasie 112 spraw na wokandzie i przesłuchując 273 świadków, choć już głównym miejscem jego zatrudnienia był sąd rejestrowy, gdzie dostawał pełny przydział spraw. Działo się tak nawet w te dni, w których prowadził sprawy w wydziale karnym. Jako jedyny z czterech sędziów w wydziale rejestrowym orzekał na pełny etat.

W styczniu 2002 r. - już bez zgody sędziego – przeniesiono go z powrotem do wydziału karnego. Oficjalnie – z powodu konieczności jego wzmocnienia. Ale równocześnie rozpoczęto drobiazgowe kontrolowanie spraw prowadzonych przez Szafrańskiego w sądzie rejestrowym, szukając jakichkolwiek przekroczeń terminów.

Nie brano jednak pod uwagę, że wynikały one z ponadprzeciętnego obłożenia sprawami w związku z pracą w dwóch wydziałach naraz.

- Przy czym przekroczenia terminów w referacie Szafrańskiego były znacznie mniejsze niż w referatach innych sędziów, w stosunku do których nikt o jakichkolwiek postępowaniach dyscyplinarnych, ani nawet zwykłym zwróceniu uwagi, nie myślał – wspomina jeden z sędziów.

Inny nie ma wątpliwości: - Te wszystkie działania to był zwykły mobbing. Przenoszenie między wydziałami, obciążanie sprawami ponad miarę. Nie mam wątpliwości, że Szafrańskiego chciano się pozbyć – przekonuje.

O mobbingowaniu Szafrańskiego pisały też media. I to te same, które dziś go atakują. "Mobbing w todze" - to tytuł artykułu, który ukazał się w krakowskim wydaniu "Gazety Wyborczej" 24 października 2002 r.

O sprawie pisała też "Rzeczpospolita". "Krakowscy sędziowie przyznają, że Szafrański nie należy do ulubieńców prezesów SR. W rozmowie z 'Rz' potwierdza to nawet wiceprezes Roman Kaczanowski. Zastrzegając, że irytuje go, iż tyle czasu musi poświęcać pismom Szafrańskiego" - czytamy w artykule pod tytułem "Szykany czy potrzeba".

W tym samym czasie w obronie sędziego Szafrańskiego wystąpił Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Andrzej Zoll, który w piśmie skierowanym do ówczesnego ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka wskazał, iż decyzje o przenoszeniu między wydziałami "nie mogą być nadużywane, bo niejednokrotnie wiąże się to z koniecznością opanowania odmiennych materii normatywnych, a ponadto mogą być wykorzystywane jako pewna forma nacisku".

Zesłanie za niepokorność

Mimo tego machina przeciwko Szafrańskiemu ruszyła z ogromną siłą. Wkrótce po wystąpieniu Rzecznika Praw Obywatelskich, sędzia został wezwany do sekretariatu prezesa, gdzie wręczono mu trzy postanowienia o wszczęciu trzech różnych postępowań w trzech różnych sprawach wydane jednego dnia.

Mnożono więc na siłę liczbę postępowań dyscyplinarnych, a prezes odrzucał wnioski Szafrańskiego o przedłużenie terminu na sporządzenie uzasadnienia nawet w najbardziej skomplikowanych sprawach, choć w przypadku innych sędziów nie robił problemu.

Równocześnie w celu maksymalnego "dociążenia" sędziego naruszano zasady przydziału spraw, manipulując przydziałem w ten sposób, aby duże, szczególnie obciążające sprawy, w tym stare sprawy po uchyleniu wyroku przez sąd odwoławczy, trafiały do niego.

Obecnie wprowadzony system losowego przydziału spraw tego rodzaju manipulacjom skutecznie zapobiega, a doświadczenia Szafrańskiego są najlepszym dowodem na to, jak bardzo jego wprowadzenie było potrzebne.

- Nie znam sędziego, któremu wytoczono aż tyle spraw dyscyplinarnych. I to o błahe sprawy, które normalnie kończą się upomnieniem albo rozmową dyscyplinującą. Choćby o to, że nie dostarczył do sądu w ciągu trzech dni zwolnienia lekarskiego, choć zwyczajem wszystkich sędziów było informowanie o chorobach przez telefon i donoszenie druku L4 po wyzdrowieniu – wspomina jeden z sędziów.

Wyroki dyscyplinarne zapadały wobec Szafrańskiego taśmowo, czasem po dwa jednego dnia. Dochodziło nawet do absurdów. W jednym z postępowań dyscyplinarnych zarzucono mu przekroczenie terminu na sporządzenie uzasadnienia, choć potem okazało się, że sprawy te prowadził inny sędzia.

- Gdy okazało się, że spraw tych nie miał na wokandzie Szafrański, umorzono postępowanie w tym zakresie. Rzecznik dyscyplinarny uzasadnił to tym, że miało rzekomo dojść do "błędu w odczytaniu kontrolki uzasadnień" - przypomina sobie jeden z krakowskich sędziów.

W tym samym czasie prezes sądu polecił przewodniczącemu wydziału przygotowanie projektu dokumentu "w zakresie stwierdzenia niewłaściwej pracy przez SSR Tomasz Szafrańskiego". Prezes zlecił więc nie obiektywną kontrolę, ale "szukanie haków".

- Chodziło o to, by go złamać i zmusić do odejścia. Szafrański był twardy i wytrzymywał nagonkę – wspomina sędzia z Krakowa.

Jednak do czasu. Gdy zdecydowano, że zostanie przeniesiony do sądu w Łasku koło Łodzi, zrezygnował z pracy. Zatrudnił się w jednej z firm w biznesie finansowym.

Apolityczny fachowiec

Po wyborach w 2005 roku dostał drugą szansę. Wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże zaproponował mu pracę w zespole opracowującym reformę wymiaru sprawiedliwości.

Szafrański rozpoczął pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości, a wkrótce potem został sekretarzem Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.

- To nie była żadna decyzja polityczna. Po prostu doceniono jego ogromną wiedzę i doświadczenie. Zresztą doceniali ją wszyscy kolejni zwierzchnicy prokuratury, bo Tomek pracował w centrali także przez całe 8 lat rządów PO-PSL. W czasach, gdy ministrami byli Andrzej Czuma i Krzysztof Kwiatkowski pełnił funkcję naczelnika Wydziału Prawa Karnego i wicedyrektora Departamentu Legislacyjno-Prawnego – mówi jeden z pracowników Prokuratury Krajowej.

Obecnie Tomasz Szafrański jest dyrektorem Biura Prezydialnego Prokuratury Krajowej.

Miał spokój. Aż do czasu, gdy swoją twardą postawą w Luksemburgu znów nadepnął na odcisk wpływowym prawnikom i politykom.

Jeden z sędziów komentuje to tak: - Nie mam wątpliwości, że Szafrański znów będzie przedmiotem nagonki. Jest w tym, co go w życiu spotkało, jednak także coś dobrego. Jego droga życiowa to najlepszy dowód na "kastowość" polskiego wymiaru sprawiedliwości. I koronny argument za potrzebą jego dogłębnej reformy.

Grzegorz Matuszewski - były redaktor naczelny redakcji multimedialnej PAP, wcześniej dziennikarz "Życia Warszawy" i "Super Expressu"

....

Tak! Taka mafia! A to prawnik! Radzi sobie w te klocki! Co ma zrobic zwykly szaraczek? Ci zbrodniarze potrafia wsadzic niewinnego z zimna krwia! To nie sa sedziwie! Wrecz skierowani z UB i SB.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:42, 08 Kwi 2019    Temat postu:

Kuriozum O odszkodowaniu Komendy orzekną sędziowie, którzy niewinnego skazali

Sprawa Tomasza Komendy wstrząsnęła całą Polską. Mężczyzna odsiedział 18 lat (z 25) za zabójstwo, którego nie popełnił. Komenda za niesłuszne uwięzienie będzie domagał się od Skarbu Państwa 18 mln złotych. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że sprawą odszkodowania ma zająć się Wydział...

KOMENTARZE (1) : najstarszenajnowszenajlepsze

Plutonium 22 min. temu via iOS 0
No czemu Kuriozum ? Właśnie Ci sędziowie przyłożą się bardziej bo znają już sprawę (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

...

Jakie kuriozum? Pokaz siły mafii! Z nami nie wygrasz! To najgorsi bandyci w kraju. Takie zwyrodnienie osiagnac. Ubecy i sbecy po prostu. Zero przyzwoitosci. Trzeba zaorac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:58, 04 Maj 2019    Temat postu:

Sądowy kabaret w państwie polskim! Absurd procesu rapera Stopy...

Sprawa w sądzie na żywo artysty który odważył się nagrać ironiczną piosenkę uwaga! O żydach i izraelitach chcących przejąć pieniądze z Polskim kamienic! Uuuuu...

...

WujkoDobraRada 2 godz. temu +3
Nie rozumiem tego, jak w wolnym kraju jego własny obywatel jest sądzony za piosenkę i to o kimś spoza tego kraju. Która nawet nie była jakoś specjalnie obraźliwa? To albo coś jest z oskarżycielami nie tak i coś im się pomieszało albo z sądem albo ja nie jestem w wolnym kraju. A jeśli to ostatnie to trza było od razu mówić, gdzieś dziadkowa kosa leży, się naostrzy i trza znowu rewolucje robić. Nie ma to tamto.
udostępnij

sirTWARDOWSKY 4 godz. temu +5
biegła oceniająca oddziaływanie artystyczne na odbiorców ヽ(☼ᨓ☼)ノ
udostępnij

abitbald 4 godz. temu +7
Ta biegła chyba myśli że jest oskarżycielem bo tak się zachowuje, od razu widać jej "bezstronność"...

...

Biegla bedzie oczywiscie z wlasciwego narodu talmudycznego. Ktoz lepiej niz oni zna.
To jest megaskandal! Absurd bije w oczy a sad zamiast splawic gosci i obciazyc kosztami ciagnie to jakby to bylo jakiekolwiek naruszenie przepisu! W glowie sie nie miesci jak sedziole lamia konstytutucje! I Mossakowski i Rola i inni musza to nagrywac i puszczac! To otwiera oczy na to co sie tam wyprawia! Media oficjalne ukradzione Polakom maja jak widac scisly zakaz! Takie sa realia! Coraz blizej obozu koncentracyjnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:23, 31 Maj 2019    Temat postu:

Kuriozum na procesie Stopy! Po sześciu rozprawach sędzia przyznała, że… nie ma głównego dowodu w sprawie... SKRZYPKA NA DACHU!!!
Przez Last updated Maj 30, 2019

W poniedziałek (27 maja 2019) odbyła się kolejna rozprawa rapera Stopy, którego oskarżono o antysemityzm i i negację holokaustu. Prokurator Andrzej Kuśmierski, od 2015 roku związany z lewicową Śląską Platformą Przeciw Nienawiści, oskarżył artystę za opublikowanie utworu pt. „Gdybym był bogaty”, w którym muzyk przypomniał kto współpracował z III Rzeszą i w astronomicznej liczbie zasilał stalinowską bezpiekę oraz skrytykował bezprawne żydowskie roszczenia. To wystarczyło, by polski patriota znalazł się na muszce częstochowskiej prokuratury.

Przypomnijmy. Na początku procesu sędzia Anita Głowacka-Janik odrzuciła wniosek oskarżonego, w którym ten powołał się na konstytucyjny zapis o wolności twórczości artystycznej (art. 73 Konstytucji RP). Podczas kolejnej rozprawy przesłuchano Marka Gumkowskiego, prezesa stowarzyszenia Otwarta RP, który na Stopę złożył zawiadomienie do prokuratury. Gumkowski, propagandzista o charakterystycznej aparycji, próbował przekonać sąd, że „Arabowie to nie semici”, a „Żydzi w UB” to faszystowska bajka. Następnie prokuratura wnioskowała, by nie przesłuchiwać dr Ewy Kurek i Leszka Żebrowskiego, ponieważ są powiązani z prawicą, a publicysta jest niepochlebnie komentowany w serwisie wykop.pl. Podczas kolejnej rozprawy przed sądem stanęła biegła z instytutu kryminalistyki prof. Jadwiga Stawnicka, popularnie nazywana „profesorem od mowy nienawiści”. Ta przekonywała sąd o „antysemickim, językowym odcisku palca” Stopy i równocześnie dała oskarżonemu ultimatum, sugerując, że ten być może nie jest antysemitą, ale anty-antysemitą.

Nadszedł 27 maja i kolejna rozprawa. Wtedy wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Sędzia Anita Głowacka-Janik, doszła do wniosku, że nie może nadal prowadzić procesu, ponieważ prokuratura… nie przedstawiła głównego dowodu w sprawie, tj. oryginalnego nagrania utworu „Gdybym był bogaty”.

– Obrót sprawy jest zaskakujący. Przecież od samego początku, z mec. Stefanem Saczkowskim zaznaczaliśmy, że sprawa nie powinna w ogóle się odbywać, ponieważ oskarżyciele nie dostarczyli głównego dowodu w sprawie. Czyżby dopiero nacisk medialny w postaci szczegółowych relacji z rozpraw przestraszył sąd w Częstochowie? Czy to nie komedia, że dopiero szum medialny jest mocen sprowadzić sądy na ziemię? – w rozmowie z wPrawo.pl pyta oskarżony Stopa.

Od ponad pół roku artysta ciągany jest po sądach. Tymczasem sędzia Głowacka-Janik dopiero teraz przeprowadziła refleksję, która doprowadziła ją do wniosku, że brakuje podstaw, by proces w ogóle się odbył. Czy to nie jest kuriozum?
– Spodziewam się, że w obecnej sytuacji, proces zmierza ku umorzeniu – wyznaje Stopa i nie ukrywa, że bardziej usatysfakcjonowałoby go uniewinnienie. Dlaczego?
– Wtedy by było wiadomo, że wymiar sprawiedliwości w Polsce nie penalizuje za mówienie prawdy, którą ja zawarłem w swoim utworze. Umorzenie nie daje nam jasnej informacji.

Sędzia Anita Głowacka-Janik zobowiązała prokuratora Andrzeja Kuśmierskiego, który jeszcze ani razu nie miał odwagi osobiście stawić się na rozprawie, by przedłożył sądowi oryginalne nagranie utworu z serwisu YouTube, które jest przedmiotem prowadzonego procesu. Ma na to 30 dni. Czy uda mu się zdobyć nagranie?

O dalszych losach skandalicznego procesu będziemy Państwa informować na naszym portalu.

Z całego serca zachęcamy do kupna nowej płyty rapera Stopy, którą poniżej recenzuje Jacek Międlar. PŁYTY STOPY NA SKLEP-WPRAWO.PL
...

SZOK SZOK SZOK! MIMO WSZYSTKIEGO CO WIEM O PATOSEDZIOLACH UDALO IM SIE MNIE ZASZOKOWAC!
Sorosowcy robia za ,ekspertow'! ARABOWIE TO NIE SEMICI! Szok!

,Pierwszy sąd Polin' niewatpliwie to pokaz tego co nam szykuje kaczyzm! Tak! To nie sa teorie spiskowe. To ze zydostwo to nazizm to ja wiem ale ze sądy juz sa talmudyczne w sposob maksymalnie prymitywny to nowosc. Bez problemu ,osądzą' że czarne jest biale...

Absolutnie pseudosedzina za taki proces sama ma isc po sąd! Trzeba zbadac wszystkie jej sprawy bo po czyms takim trudno uznac ze poprzednie jej rozprawy nie byly takiej ,jakosci'!
SZOK!

,Ekspert' Gumkowski nastepca Stefana Michnika i Wolińskiej. Takie odpadki beda decydowac o waszym losie jak sie nie obudzicie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:59, 02 Wrz 2020    Temat postu:

Jest prawomocna decyzja sądu w sprawie sporu Marka Joppa z założoną przez ojca Rydzyka Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Uczelnia musi zapłacić niedoszłemu studentowi 5 tys. zł za dyskryminację wyznaniową. Sprawa w bardzo złym świetle stawia rząd PiS, który stał murem za WSKSiM, a w jej tle znajdowały się publiczne środki na naukę.
Jest prawomocna decyzja sądu w sprawie sporu Marka Joppa z założoną przez ojca Rydzyka Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Uczelnia musi zapłacić niedoszłemu studentowi 5 tys. zł za dyskryminację wyznaniową. Sprawa w bardzo złym świetle stawia rząd PiS, który stał murem za WSKSiM, a w jej tle znajdowały się publiczne środki na naukę. Foto: Marek Jopp / Materiały prasowe
Marek Jopp przed siedzibą WSKSiM w Toruniu


‹ wróć
Jopp walczy o sprawiedliwość od trzech lat
Przegrał przedtem proces w dwóch instancjach w sądach administracyjnych
Dziś nie wyklucza, że za zasądzone pieniądze pójdzie na inne studia na WSKSiM
Proces nie został wytoczony z przepisów kodeksu cywilnego, tylko z przepisów unijnych. Chodzi o naruszenie zasady równego traktowania na podstawie regulacji Unii Europejskiej. Podstawą jest tutaj ustawa o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej. W art. 4 stanowi ona, że stosuje się ją m.in. w zakresie dokształcania. "Każdy, wobec kogo zasada równego traktowania została naruszona, ma prawo do odszkodowania" - czytamy w zapisach ustawy.

Rok temu Sąd Rejonowy w Toruniu przyznał powodowi tyle, ile żądał, czyli 5 tys. zł. - Sędzia przyjął to, o czym mówiłem od początku, czyli że stałem się ofiarą dyskryminacji - mówił wówczas Marek Jopp w rozmowie z Onetem. - W ustnym uzasadnieniu wyroku powoływał się zarówno na konstytucję, jak i przepisy unijne.

Dziś niedoszły student WSKSiM poinformował, że Sąd Okręgowy w Toruniu odrzucił apelację uczelni. - Cieszę się, że mam to już za sobą - komentuje Jopp. - Teraz myślę, żeby pójść na inny kierunek na tej uczelni. Mam jeszcze czas, żeby się zapisać.

Marek Jopp vs WSKSiM

Sprawa zaczęła się w marcu 2017 r. Stojący wówczas na czele toruńskiego SLD Marek Jopp tłumaczył w wywiadzie dla Onetu, że chce studiować podyplomowo na założonej przez ojca Tadeusza Rydzyka lokalnej uczelni ze względu na niską cenę na kierunku "polityka ochrony środowiska – ekologia i zarządzanie". Byłyby to jego szóste studia podyplomowe, w dodatku zgodne z jego wcześniejszymi kierunkami kształcenia.

Wyraził też zadowolenie, że został przyjęty, mimo że nie dostarczył wymaganego zaświadczenia od proboszcza. Od początku nie ukrywał, że nie będzie mógł go załączyć, bo jest niewierzący. Wtedy to nie był problem. Pisemną decyzję o przyjęciu go na ten kierunek uczelnia wydała 3 marca 2017 r.

Krótko potem stawił się na zajęcia, chcąc wysłuchać pierwszego wykładu, który miał wygłosić współpracujący z WSKSiM minister środowiska Jan Szyszko. Wtedy jednak powiadomiono go, że przez brak zaświadczenia nie będzie mógł studiować. Zwrócono mu pieniądze i nie uwzględniono jego odwołań.

Niedoszły student nie zgadzał się z tą decyzją, bo kierunek, na którym chciał studiować, był dotowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kwotą 140 tys. Jego zdaniem na studiach finansowanych z publicznych środków nie powinno dochodzić do segregacji religijnej. Dlatego skierował sprawę do sądu, najpierw administracyjnego, gdzie przegrał w obu instancjach. Złożył też skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, która nie została jeszcze rozpatrzona.

Głos w tej sprawie zajmowali już m.in. minister nauki Jarosław Gowin, przedstawiciele NFOŚiGW i Ministerstwa Rozwoju. Wszyscy wskazywali na autonomię uczelni, która według nich nie zabraniała WSKSiM żądać od kandydatów na studia zaświadczenia od proboszcza. Prawomocna decyzja sądu jest zatem również ciosem w rząd PiS, który dotychczas w tym sporze bronił uczelni założonej przez ojca Rydzyka.

Co więcej, rację Joppowi przyznano również za granicą w bardzo podobnej sprawie. W ubiegłym roku Komisja Europejska stwierdziła, że szkoła redemptorystów dopuściła się "pośredniej dyskryminacji" ze względu na wyznawaną religię, wymagając zaświadczenia od proboszcza na inny kierunek, który był dotowany ze środków europejskich. Chodziło o informatykę medialną.

O tym wymaganiu jako pierwszy napisał wówczas Onet, a instytucje europejskie poinformował Marek Jopp, który na odpowiedź z KE musiał czekać półtora roku. Polski rząd został zobowiązany do dokonania "korekty finansowej" związanej z tym zadaniem i wdrożenia takich działań, które pozwolą uniknąć podobnej dyskryminacji w przyszłości.

....

Megaafera! Tepy komuszek sobie zrobil ordynarna prowokacje a pseudosad SKAZAŁ! Zamiast splawic goscia! Horrendalne! Wypieprzyc sendziola na zbity pysk i solidnie ukarac.
Oczywiscie sedziami moga byc tylk osoby inteligentne odrozniajace rzeczywisty problem od prowokacji! O czym ja mowie! Niedlugo moze zaczna skazywac bo ktos zazartowal. Ja cie zabije! I dostanie 25 lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:58, 06 Lip 2021    Temat postu:

Śpiewak: Sędziowie przeciw demokracji
2 Lipca 2021
Autor tekstu:
Jan Śpiewak
Udostępnij:
W 2017 roku współorganizowałem jedną z największych demonstracji w obronie sądów. Dzisiaj wiem, że byłem młody i głupi.

Moja przygoda z polskimi sądami zaczęła się w 2014 roku. Wtedy zostałem po raz pierwszy pozwany przez Macieja M. Biznesmena, który przejmował najlepsze grunty w stolicy. Opisaliśmy jego działalność na mapie reprywatyzacji, którą zamieściliśmy w internecie w formie interaktywnej infografiki. M. Pozwał mnie i wygrał, bo zdaniem sędzi „mapa tworzyła wrażenie działalności przestępczej”. W ten sposób każda infografika przedstawiająca związki między różnymi podmiotami tworzy takie wrażenie. Odwołaliśmy się od wyroku i w 2016 roku sąd mnie uniewinnił. Wybuchła afera reprywatyzacyjna. Opinia publiczna była wściekła na działalność polskich sędziów, którzy umożliwili przejmowanie nieruchomości za kilkaset złotych i powoływanie kuratorów dla 120-latków. Wychodziły na jaw kolejne przekręty gwiazd warszawskiej palestry. Układ prawniczy, który dorobił się fortun na dzikiej reprywatyzacji, chwilowo się cofnął, ale szybko przeszedł do kontrataku. Do dzisiaj byłem pozwany 26 razy na drodze cywilnej i karnej. Wygrałem prawomocnie 11 spraw. W jednej mojej sprawie kasację wobec niesprawiedliwego wyroku złożył sam Rzecznik Praw Obywatelskich. Jednak dzisiaj nie da się ukryć, że sądy zaczynają mnie traktować z coraz większą surowością. Prawomocnie przegrałem pięć procesów. Kolejne trzy przegrałem nieprawomocnie. Najbardziej bolą wyroki z artykułu 212 kodeksu karnego, który przewiduje nawet rok więzienia za słowa. Chociaż politycy od lat obiecują zlikwidowanie tego przepisu, żaden rząd nie przeprowadził zmiany prawa.

Do tej pory sądy czyniły mnie przestępcą winnym zniesławienia za sformułowania takie jak „rzekomy spadkobierca” - w sprawie sporu o przejęcie kamienicy na Bielanach, gdzie nie było żadnej decyzji reprywatyzacyjnej i nie wiadomo do dzisiaj, kto rzeczywiście był spadkobiercą kamienicy. W innej sprawie sąd uznał, że jestem przestępcą, bo nazwałem adwokata, który kupił roszczenia od własnych klientów i przejął kamienicę na Mokotowie „osobą biorącą udział w dzikiej reprywatyzacji”. Sąd uznał, że takie stwierdzenie to oskarżenie kogoś o branie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Na nic tłumaczenia, że media nazywały cały proces prywatyzacji publicznego mienia w Warszawie „dziką reprywatyzacją”, bo nie było żadnej ustawy regulującej reprywatyzację. Wszystkie decyzje wynikały - jak się dzisiaj okazuje - z niekonstytucyjnego orzecznictwa sądów administracyjnych. Przedstawiliśmy setki artykułów jako dowód, że określenie było stosowane powszechnie i nic. W sprawie córki ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego, która występowała jako kuratorka 118-latka w reprywatyzacji kamienicy, sąd uczynił mnie przestępcą za stwierdzenie, że „przejęła kamienicę”. Na nic się zdało, że była dosłownie wymieniona i podpisana na „protokole przejęcia nieruchomości” i wymieniona w nim jako „przejmująca”. Sąd tak bardzo nie chciał konfrontować się z opinią publiczną, że utajnił uzasadnienie wyroku! W kolejnej sprawie sąd skazał mnie z powództwa byłego wiceprezydenta stolicy za jedno zdanie na jego temat w poście, który dotyczył zupełnie czego innego. W tekście napisałem dosłownie 8 słów o tym, że został zdymisjonowany w związku ze swoją rolą w aferze reprywatyzacyjnej. Wiceprezydent sam mówił w TVN24, że zwalnia się go w związku z aferą i to skandal. To wystarczyło, żeby mnie skazać. Ale dlaczego to ja zostałem skazany za to co zrobiła Hanna Gronkiewicz-Waltz na zlecenie partyjnej góry? Sąd odrzucił wszystkie nasze wnioski dowodowe, absurdalnie zawężając sprawę tylko do formalnych powodów dymisji. W innej sprawie sąd karny umorzył sprawę, którą wytoczył mi burmistrz Śródmieścia za złożone zawiadomienie do prokuratury ws. reprywatyzacji gimnazjum na ulicy Twardej. W tej samej sprawie z tego samego powództwa sąd cywilny mnie skazał. Za złożenie zawiadomienie do prokuratury! W tej sprawie potem prokuratura skierowała kilka aktów oskarżenia, aresztów, ludzie, którzy prawie przejęli działkę pod gimnazjum, siedzą na ławie oskarżenia, ale oczywiście nie ma żadnych zarzutów wobec polityka, który w ogóle umożliwił całą tę sytuację.

Miesiąc temu Sąd Najwyższy uchylił karę więzienia dla Marka M. - znanego warszawskiego czyściciela kamienic, człowieka, który przed śmiercią prześladował Jolantę Brzeską. Była to jedyna osoba skazana za przekręty przy przejmowaniu warszawskich nieruchomości. Sprawa była dość prosta. M. Próbował wyłudzić kamienicę na Pradze, ale coś mu się pomieszało. W jednym sądzie mówił, że spadkobierczyni nie żyje, w drugim jako kurator przekonywał, że żyje i jest przez niego poszukiwana. Prosta sprawa, ale oczywiście nie dla polskich sędziów. Sąd Najwyższy z powodów proceduralnych oczyścił go z wyroku. Tym samym jestem dzisiaj jedyną osobą skazaną karnym wyrokiem w aferze reprywatyzacyjnej. Nie ma żadnych konsekwencji wobec sędziów sądów administracyjnych, którzy dostosowali swoje decyzje do pragnień lobby reprywatyzacyjnego. Przyjęta przez Sejm w zeszłym tygodniu ustawa ochrzczona mianem ustawy antyreprywatyzacyjnej tak naprawdę naprawia tylko to, co zrobili Polscy sędziowie. Stworzyli oni bowiem fikcję prawną, która umożliwiała unieważnienie decyzji administracyjnych wydanych przed ponad pół wiekiem jako takich, które nie wywołały żadnych nieodwracalnych skutków prawnych. 50 tysięcy warszawiaków wyrzuconych z mieszkań na podstawie takiego orzecznictwa miało w tej sprawie inne zdanie. Trybunał Konstytucyjny i Sejm naprawił więc wyjątkową samowolę sędziowską. Nie ma żadnych konsekwencji wobec sędziów, którzy dawali kuratelę 120-latkom. Nie ma dyscyplinarek dla sędziów, którzy akceptowali umowy zakupu roszczeń reprywatyzacyjnych za pięćset czy tysiąc złotych do kamienic wartych miliony. Środowisko sędziowskie w żaden sposób nie przeprosiło za aferę reprywatyzacyjną, nie oczyściło się z czarnych owiec. Procesy (zaledwie) kilkudziesięciu oskarżonych w aferze reprywatyzacyjnej trwają już kolejne lata. Za to w moich sprawach sędziowie działają błyskawicznie. Wystarczą dwa, trzy posiedzenia, żeby zrobić ze mnie przestępcę. Nic dziwnego, że żadna wielka afera w III RP nie została nigdy do końca wyjaśniona. Jan Kochanowski już w XVI wieku pisał: Prawa są równie jako pajęczyna: Wróbel się przebije, a na muszkę wina. Prawo i wymiar sprawiedliwości w Polsce dzisiaj służy przede wszystkim bogatym do obrony przed słabymi i biednymi.

Na zachodzie pozwy wytaczane przeciwko aktywistom i sygnalistom nazwa się SLAPP (Strategic Lawsuit Against Public Participation), czyli strategiczna akcja prawna przeciwko udziałowi w życiu publicznym. To skoordynowane działanie, żeby zamknąć usta tym, którzy występują przeciwko możnym i wpływowym tego świata. Gdyby nie praca trzech świetnych adwokatów, którzy pracują pro publico bono, dzisiaj miałbym nie tylko karne wyroki na koncie, ale byłbym również bankrutem. Na zachodzie sędziowie rozumieją, że wolność słowa jest podstawą demokracji. Biedni i bezsilni mają do dyspozycji tylko krzyk. Dzisiaj sądy chcą zamknąć mi usta wysyłając do wszystkich jasny sygnał - nie bawcie się w społecznikostwo, nie brońcie słabszych. W walce o demokracje nie wystarczy odsunąć PiSu od władzy. Trzeba też od władzy odsunąć coraz bardziej autorytarnych polskich sędziów.

...

A no wlasnie. Niestety kazdy uwaza sie za eksperta od polityki bo wie ze jest PiS i PO i mozna wrzucac karke do urny....
Mieszanie sie w imprezy bandy czworga to 100% gwarancji zrobienia w bambuko.

Oczywiscie nie znaczy to ze popieram absurdalny burdel robiony przez kaczyzm. Ale zrobienie lomotu sondomitom naprawde sie prosi! Skazywanie za ,obraze' bo padly ostrozne zreszta slowa! Nikt nie mowil o zlodziejach i bandytach, osobnikow o ktorych wszyscy wiedza ze nakradli najbardziej to juz szczyt!

Jednak z ta demokracja to ja bym uwazal. Sokratesa skazali dermokratycznie! Sprawiedliwosc to nie jest demokracja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:42, 12 Wrz 2021    Temat postu:

Nergal zdeptał obraz Matki Boskiej. Sąd: Osoby urażone nie muszą tego oglądać

Sąd zdecydował. „Nergal” uniewinniony.

...

Szczyt bezczelnosci mętów w togach! Mnostwo ludzi skazanych bo ktos ,poczul sie urazony' a tu ,moga nie ogladac'. Widac ze satanisci chronia swojego po prostu. Spadkobiercy Stefana Michnika.
Nikt tak nie niszczy praworzadnosci jak oni. Kaczynski to pikuś.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:26, 13 Wrz 2021    Temat postu:

Jacek Międlar skazany na rok ograniczenia wolności!

Sąd skazał Międlara na rok pozbawienia wolności zamieniając karę na 30 godzin prac społecznych każdego miesiąca!

...

Czyli Miedlara sluchac trzeba a Nergala nie. Scierwa sadowe budza najwyzsza pogarde. To bandyterka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:31, 27 Paź 2021    Temat postu:

Robert Winnicki: Marsz Niepodległości się odbędzie
Polska

27.10.2021, 20:08

Nawet jeśli decyzja sądu zostanie utrzymana, marsz się odbędzie - zapowiedział w środę poseł Konfederacji Robert Winnicki po uchyleniu przez Sąd Okręgowy w Warszawie decyzji o rejestracji Marszu Niepodległości, który do tej pory był wydarzeniem cyklicznym.
Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił w środę decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia - Marsz Niepodległości. Tym samym uwzględnił odwołanie stołecznego ratusza w tej sprawie. Orzeczenie jest nieprawomocne. W sprawie głos zabrał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Bardzo się cieszę, że dzisiaj sąd się przychylił do naszego wniosku i w związku z tym jasno potwierdził, że wojewoda nie powinien był rejestrować zgromadzenia cyklicznego - powiedział.
Natomiast wojewoda mazowiecki stwierdził, że "ewentualne dalsze kroki prawne będą podejmowane po analizie pisemnego uzasadnienia postanowienia warszawskiego sądu okręgowego".
Bąkiewicz: kasta sędziowska działa na zlecenie polityczne
Decyzję sądu skomentowali w środę przedstawiciel środowisk narodowych. - Najwyższa kasta sędziowska, która prawdopodobnie działa na zlecenie polityczne - stwierdził szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.
Paweł Kryszczak ze Stowarzyszenia dodał, że prezydent Trzaskowski po raz kolejny uderza w środowiska patriotyczne, co uznał za element walki z polskością.
Trzaskowskiemu przedstawiciele ugrupowań narodowych zarzucili hipokryzję, przypominając, że jeszcze nie tak dawno deklarował "chęć udziału w marszu niepodległości", tymczasem teraz chce delegalizacji.
- Prezydent Rafał Trzaskowski mści się za brak poparcia wyborców Konfederacji, którzy w wyborach prezydenckich nie zagłosowali na kandydata opozycji - stwierdził Robert Bąkiewicz.
Winnicki: Marsz Niepodległości i tak się odbędzie
Poseł Konfederacji Robert Winnicki oświadczył pod sądem okręgowym, że "nawet jeśli decyzja sądu zostanie utrzymana, Marsz Niepodległości i tak się odbędzie (...). W razie potrzeby przyjmie jedynie inną formułę" - wyjaśnił. - Uważamy, że zostanie to (decyzja sądu) obalone - dodał poseł.
- Sąd w naszej ocenie ze względów politycznych przychylił się do ataku Rafała Trzaskowskiego na Marsz Niepodległości - powiedział Winnicki.
- Będziemy się odwoływać i podawać argument, że jest to wydarzenie cykliczne - zapowiedział wiceprezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Witold Tumanowicz.

...

Mega skandal! Polakom nie wolno swietowac 11 listopada gdy folksdojcze robia co chca lacznie z niszczeniem granicy! To jest dopiero pseudosąd. Obrzydliwosc tej patologii jest niewyobrazalna. Uklady podlosc zdrada kundlizm. Dodatkowo poczuli wiatr w zagle z eurosmietnika. Cale to TSUE i inne rzygi. Taka to nas ,wolnosc' czeka. Zebyscie nawet na milimetr nie pomagali odpadom Tuska w czymkolwiek.

...

Obrzydliwi osobnicy to nie jest moj narod. Nie tylko ze nie jest. To jest jak widac anty mój naród. Antypolacy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:39, 30 Paź 2021    Temat postu:

Sąd polecił przywrócić grupie 14 Kobiet z Mostu zgodę na zgromadzenie 11 listopada pomiędzy rondem Dmowskiego a Błoniami Stadionu Narodowego, powiedziała PAP rzecznik stoł. ratusza Monika Beuth-Lutyk. Dodała, że jest to skutkiem prawomocnego uchylenia zgromadzenia cyklicznego Marsz Niepodległości

Sąd zgodził się na inne zgromadzenie na trasie Marszu Niepodległości
zlotopotoczanin 6 godz. temu
Samo wydawanie zgody na spontaniczne zgromadzenia jest komiczne.

Destylatornia 6 godz. temu
Skończy się to zbieraniną lewactwa i mordobiciem. Trzaskowski chce koniecznie doprowadzić do starć, chaosu i jeszcze większych podziałów. Polityczna cyniczna gra kosztem zdrowia i życia ludzi, gra całym miastem, to dla niego tylko narzędzie politycznej eskalacji, wyzwolenia większych emocji i fizycznego starcia światopoglądów.

!!!

SZOK WYDALO SIE! ZABRONILI W SWIETO NIEPODLEGLOSCI MARSZU 140 TYS PATRIOTOW ZEBY UMOZLIWIC EKSCESY 14 FEMINISTEK ZNANYCH ZE SRAJKU! GDZIE BYLY WULGARYZMY NISZCZENIE FASAD KOSCIOLOW I RZUCANIE BUTELKAMI W GLOWY OBRONCOW!

BRAK SLOW! JAKIM FEKALNYM SRODOWISKIEM SA PSEUDOSEDZIOWIE WSPIERANI PRZEZ UE ZE POWAZYLI SIE NA COS TAK CUCHNACEGO! ZERO AMBICJI ZERO KOMPETENCJI! TOTALNE OBRZYDZENIE! NORMALNY CZLOWIEK CHCE ZEBY PO JEGO ZYCIU COS GODNEGO ZOSTALO NA SWIECIE! ZEBY POKAZAC SWOJE UMIEJETNOSCI! CI NIC ZOSTAWIA PO SOBIE KUPE KALU NA SRODKU MIASTA!

JAKZE OBRZYDLIWE JEST ZEPSUCIE SADOW! GDY SIEDZA TAM OBLESNE SMIERDZACE TYPKI KRECACE CIEMNE INTERESY! NA BIALORUSI PRZYNAJMNIEJ SIE BOJA REZIMU! TY TU NIC NIE GROZI!

MOJE OBRZYDZENIE RZYG! REKI NIE PODAJE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:08, 25 Lip 2022    Temat postu:

Sąd uchylił decyzję wojewody o cykliczności Marszu Powstania Warszawskiego

Sąd Okręgowy przychylił się do odwołania od decyzji wojewody mazowieckiego złożonego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

KOMENTARZE (1) : najstarszenajnowszenajlepsze

blah667 6 godz. temu+2
Znowu Trzaskowski składa "odwołanie" od decyzji, której nie jest stroną, niewłaściwą ścieżką odwoławczą, niezgodną z kpa, a sąd to klepie. Co więcej, żadna ustawa nie daje prezydentowi miasta uprawnień do wniesienia takiego odwołania. Wolne sądy, oby tak dalej.

...

Standardy europejskie praworządności! Szykują nam to co w Kanadzie! Czasy stalinowskie to drobne nieprawidłowości w porównaniu z bestialstwem jakie nastąpi! U nas najwyraźniej Czaszkowski ma robić za Trudeau! W żadnym wypadku nie można dopuścić żeby oni doszli do koryta! To będzie horror!

A Czaszkowskiemu i fekaliom w togach przypominam co ich czeka już niebawem bo Sąd jest blisko:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:37, 15 Mar 2023    Temat postu:

Poznańska sędzia Joanna Knobel uniewinniła wszystkich oskarżonych o przeszkadzanie w mszy św. w katedrze. Uznała, że skoro Kościół wpuszcza na ambony polityków narzucających wszystkim swoją wizję świata, choćby w sprawie aborcji, inne osoby mogą protestować w kościele.

..

NAPRAWDĘ! TAKI BYL WYROK?
SZOK!
To jest aby na pewno sędzina?
Co ona skończyła?
6 klasę szkoły podstawowej?
Nie chce mi się wierzyć! To jest poziom obszczymurow.
Takich co jabola żłopią pod śmietnikiem!
Nie sądziłem że mnie zaskoczą!
Powinna być ukarana nie tylko wydalona z zawodu!
...

Tu w ogóle nie ma wyroku w sensie prawnym tylko jakiś rzyg!
Tu sędzia nie ma nic do uznania tylko jest ustawa o ochronie kultu religijnego żeby jacyś patusi nie robili podczas nabożeństw syfu! Dokładnie to co tu było.

Sędzia bierze odpowiednią ustawę. Tu jest prosta do wyszperania w kilka sekund w internecie.
Następnie sprawdza wiek tu są to pełnoletni. Potem poczytalność czyli badanie oczywiście nie ma tutaj w sensie klinicznym uszkodzeń mózgu.
Następnie bądź czy nie byli w efekcie. Jak się zmawiali w internecie w piątek na atak w niedzielę to oczywiście nie był skok emocji tylko zaplanowana akcja. Zatem przestępstwo z premedytacją! Następnie intencje. Tu były jasne popsuc Mszę świętą z nienawiści do Kościoła. Zatem przestępstwo nienawiści.
Brak zatem okoliczności łagodzących.
Najwyższy przewidziany wymiar kary. Oczywiście gdyby kogoś pobili to jeszcze drugie przestępstwo ale tu nie było.
To jest prawo! Tak wygląda wzorcowe postępowanie. Nadmienie że nie studiowałem przez ale łatwo się domyślić że większości rzeczy o których pisze nie studiowałem bo by mi życia nie starczyło a znam się na tym. Bo nie jest tak że prawem nigdy się nie zajmowałem!
Możecie sobie porównać ten proces z tym łajnem. Jag czarni wpuszczajo PiS to muszo wpuszczać nas!
Jakie to tępe prostackie z głębin najgorszego szamba! I tacy są eurosedziole! Tępi prymitywni nie mający żadnego pojęcia o prawie tylko papierek. Coś paskudnego! Brzydzę się ludźmi nie znającymi nawet własnego zawodu bo to już dno dna! Najpierw trzeba opanować choćby jedną dziedzinę żeby robić cokolwiek innego!

Co za ubekistan!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:36, 16 Mar 2023    Temat postu:

WYKOP
Kierowca homofobusa skazany. Sąd nie miał skrupułów

Kacper Kubiak, aktywista LGBT+, wygrał w tzw. sądzie z kierowcą busa ostrzegającym przed pedolami.

„Wystąpiłem z aktem oskarżenia dla kierowcy w imieniu grupy, która nie może sama się bronić i nie ma osobowości prawnej”. Teraz kierowca furgonetki poniesie karę za ochronę dzieci.

..

Mega skandal! Tak fekalsi ,walczą z pedofilia'! Przypomnę że ostatnio funkcjonariusz PO ,psycholog' aktywista LGBT zgwałcił dziecko i próbował drugie chłopak popełnił samobójstwo.

Oczywiście wg. fekalsow to ,vina PiSu'.
Te busy były zresztą często nakładane fizycznie i ścierwo w todze poparło tych bandytów!
Takie odchody są w sądach! Coś wstrętnego!
Tzw. Sądy zamiast szacunku budzą obrzydzenie! Nie ma dość surowej kary na te fekalia.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:29, 23 Mar 2023    Temat postu:

Sąd w Gdańsku skazał prezesa fundacji pro life. ,furgonetki zniesławiły osoby'

To pierwszy taki wyrok w historii. Gdańskie stowarzyszenie Tolerado wygrało przed sądem proces przeciwko Mariuszowi D. prezesowi fundacji Pro Prawo do życia...

...

A ten aktywista LGBT i funkcjonariusz PO jest też z tego regionu!
Zwyrodnialec w todze! Tacy właśnie torują drogę zwyrodnialców do dzieci!
Trójmiasto ostatnio to jest znane tylko z tego procederu! Coś potwornego!

Moje uznanie i szacunek dla obrońców dzieci przed zwyrodnialcami! Jest wielki Post sami rozumiecie że idziecie droga Pana czyli krzyżowa. Wtedy też były to ,sądy'! Nagroda czeka oczywiście w Niebie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:34, 09 Kwi 2023    Temat postu:

Najjjka została skazana. Wolność katolickiej influencerki będzie ograniczona -

Katolicka influencerka znana ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi została skazana. Najjjka poinformowała, że jej wolność zostanie ograniczona przez okres pięciu...

0
...

Tytanowy_Lucjan
8 godz. i 1 min temu via Wykop
Przecież te zarzuty są idiotyczne. Może jest ona katoszurem, ale każdy idiota powinien mówić co chce (dopóki nie namawia do przestępstw) , a reszta móc się z niego śmiać (jeżeli mówi głupoty). O to chodzi w wolności słowa. Jeżeli ona mówiła, że boi się obcych to ma do tego pełne prawo.

Państwo policyjne, państwo wyznaniowe. Masz tu wolność słowa, lecz uważaj na swą mowę...

Tytanowy_Lucjan
7 godz. i 12 min temu via Wykop
@krytyk1205: Może sobie i postępować po islamsku czy po stoicku. Dopóki nie nawołuje wprost do przestępstw to powinna mówić każdą bzdurę jaką chce. Tutaj nie widzę żadnego złamania prawa tylko oskarżenie o myślozbrodnię za niebycie hurraoptymistką wobec ukraińskiej masowej i niekontrolowanej imigracji nawet z rejonów nieobjętych działaniami wojennymi.

Na początku ludzie (nie rząd) stanęli na wysokości zadania. Każdy chciał pomóc każdemu. Ale po roku zaczynamy powoli liczyć i analizować skutki braku selekcji naprawdę poszkodowanych i potrzebujących od tych szukających okazji do łatwiejszego życia.

gorzki99
gorzki99
4 godz. i 31 min temu via Wykop
@Tytanowy_Lucjan: @Lufio Problem polega na tym ze w tym kraju nie ma wolnosci slowa.

Nawet jak widac sady nie wiedza co wlasciwie oznacza wolnosc slowa.

A wolnosc slowa to nic innego jak wolnosc wyrazania swoich opinii. Jakiekolwiek by te opinie nie byly.

Moge miec swoja opinie na kazdy temat ale nie moge jej wyrazic bo sie ktos obrazi. Taka mamy wolnosc slowa.

Zakazane jest namawianie do czynow karalnych i propagowanie takowych. TYmczasem podpiete pod to zostalo wyrazaie swoich opinii. I tak jest z kazdym tematem a nie tylko z tym.

...

Mam coś bandytów w togach! Coraz potworniejsze łamanie praw człowieka! To jakiś nowy rekord zbrodni sedzioli! Za mowienie że boi sie migrantow! Czyli skazana za emocje!
Brak słów!

Istotnie prawo nie istnieje! Bandyci w togach określają twój los wg. swojego widzi mi się! Bo są kompletnie bezkarni! Takiemu ścierwu za taki skandal nic nie grozi! Kompletnie nic! Oczywiście po śmierci będzie piekło! Ale to głupie ścierwo jest tak zaślepione swoją ważnością że nie ogarnia!

A kto zgłosił? Pewnie jakiś omzrik? Połączenie omzriku i sedzioli niszczyvjraj! Bo bez wolnego wyrażania mysli koniec debaty publicznej a zatem powrót do komuny! O i o to chodzi globalistom!

Trzeba głosować na Konfederację! Właśnie po to jest polityka jest szansa coś zmienić pierwsza od 20 lat? I większa niż LPR bo już nie zalezymy od Rydzyka jak wtedy!

Mogą tylko wyrazić absolutne wsparcie dla ofiary systemu! Żyjemy wciąż w podlym systemie. Ale Bóg na pewno jej pomoże.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:34, 09 Kwi 2023    Temat postu:

Najjjka została skazana. Wolność katolickiej influencerki będzie ograniczona -

Katolicka influencerka znana ze swoich kontrowersyjnych wypowiedzi została skazana. Najjjka poinformowała, że jej wolność zostanie ograniczona przez okres pięciu...

0
...

Tytanowy_Lucjan
8 godz. i 1 min temu via Wykop
Przecież te zarzuty są idiotyczne. Może jest ona katoszurem, ale każdy idiota powinien mówić co chce (dopóki nie namawia do przestępstw) , a reszta móc się z niego śmiać (jeżeli mówi głupoty). O to chodzi w wolności słowa. Jeżeli ona mówiła, że boi się obcych to ma do tego pełne prawo.

Państwo policyjne, państwo wyznaniowe. Masz tu wolność słowa, lecz uważaj na swą mowę...

Tytanowy_Lucjan
7 godz. i 12 min temu via Wykop
@krytyk1205: Może sobie i postępować po islamsku czy po stoicku. Dopóki nie nawołuje wprost do przestępstw to powinna mówić każdą bzdurę jaką chce. Tutaj nie widzę żadnego złamania prawa tylko oskarżenie o myślozbrodnię za niebycie hurraoptymistką wobec ukraińskiej masowej i niekontrolowanej imigracji nawet z rejonów nieobjętych działaniami wojennymi.

Na początku ludzie (nie rząd) stanęli na wysokości zadania. Każdy chciał pomóc każdemu. Ale po roku zaczynamy powoli liczyć i analizować skutki braku selekcji naprawdę poszkodowanych i potrzebujących od tych szukających okazji do łatwiejszego życia.

gorzki99
gorzki99
4 godz. i 31 min temu via Wykop
@Tytanowy_Lucjan: @Lufio Problem polega na tym ze w tym kraju nie ma wolnosci slowa.

Nawet jak widac sady nie wiedza co wlasciwie oznacza wolnosc slowa.

A wolnosc slowa to nic innego jak wolnosc wyrazania swoich opinii. Jakiekolwiek by te opinie nie byly.

Moge miec swoja opinie na kazdy temat ale nie moge jej wyrazic bo sie ktos obrazi. Taka mamy wolnosc slowa.

Zakazane jest namawianie do czynow karalnych i propagowanie takowych. TYmczasem podpiete pod to zostalo wyrazaie swoich opinii. I tak jest z kazdym tematem a nie tylko z tym.

...

Mam coś bandytów w togach! Coraz potworniejsze łamanie praw człowieka! To jakiś nowy rekord zbrodni sedzioli! Za mowienie że boi sie migrantow! Czyli skazana za emocje!
Brak słów!

Istotnie prawo nie istnieje! Bandyci w togach określają twój los wg. swojego widzi mi się! Bo są kompletnie bezkarni! Takiemu ścierwu za taki skandal nic nie grozi! Kompletnie nic! Oczywiście po śmierci będzie piekło! Ale to głupie ścierwo jest tak zaślepione swoją ważnością że nie ogarnia!

A kto zgłosił? Pewnie jakiś omzrik? Połączenie omzriku i sedzioli niszczyvjraj! Bo bez wolnego wyrażania mysli koniec debaty publicznej a zatem powrót do komuny! O i o to chodzi globalistom!

Trzeba głosować na Konfederację! Właśnie po to jest polityka jest szansa coś zmienić pierwsza od 20 lat? I większa niż LPR bo już nie zalezymy od Rydzyka jak wtedy!

Mogą tylko wyrazić absolutne wsparcie dla ofiary systemu! Żyjemy wciąż w podlym systemie. Ale Bóg na pewno jej pomoże.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:43, 18 Kwi 2023    Temat postu:

Kierowca pro-life skazany. Zaskakujące uzasadnienie wyroku

"– Możemy z nimi [osobami LGBT] zrobić to co w Buczy. Nie czas i miejsce, by iść tą drogą. W XXI wieku wypada patrzeć na historię nie tylko jak na komiks, ale jak na nauczycielkę życia – powiedział sędzia cytowany przez "Gazetę Wyborczą". "

!!!

Szok! Pozostaje tylko ustawa o obowiązkowych badaniach psychiatrycznych dla sędziów bo widzimy że wielu jest tam chorych psychicznie. Bełkoczą od rzeczy wygadują brednie.
Już któryś z rzędu!
Szok wasz los w rękach psycholi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:50, 18 Kwi 2023    Temat postu:

(2021) Stowarzyszenie Niepokonani: UKŁADY ZAMKNIĘTE SĘDZIÓW I PROKURATORÓW

Bezprecedensowa sytuacja w wadowickiej prokuraturze i sądzie. Żona oskarżała, mąż wydawał wyroki. Chodzi o 140 spraw. Takich lokalnych układów zamkniętych znamy w Polsce setki. Nie zgadzamy się z wszechpanującą korupcją i układami towarzysko-biznesowymi w sądach i prokuraturach.

...

To jest wszędzie! Ustalanie wyroków jest powszechne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy