Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Moczulski o aferze Telegrafu i ,,radzenia sobie'' z mediami.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:13, 18 Paź 2007    Temat postu: Moczulski o aferze Telegrafu i ,,radzenia sobie'' z mediami.

Znalazlem nawet fragment Moczulskiego na temat Telegrafu:
Dudek (tak !ten Dudek milosnik PCiS)
Niemniej kilka innych partii radzi sobie lepiej z prasa niz Konfederacja.(Zapewne chodzilo mu o dumny przyklad sukcesow medialnych PC nie tam jacys nieudacznicy z KPN).
Moczulski:Albo przestaje sobie radzic.Poki dzialal taki mechanizm jak ,,Telegraf'',to Porozumienie Cantrum nie mialo problemow finansowych (widzimy ze Moczulski momentalnie wyczul aluzje).Dzisiaj zas czytam w gazecir,ze druga tura obrad jakiegos ich gremium nie moze sie odbyc z powodu braku pieniedzy.
Gdyby Konfederacja zwiazala sie z jakas grupa finansowa-a mielismy takie propozycje (ZATEM BYLY OKAZJE!!!!)-to nasza sytuacja wydawnicza bylaby zupelnie inna.
Tyle tylko,ze niezaleznosc w polityce i czyste rece sa wiecej warte niz tygodnik ,czy nawet dziennik o ogolnopolskim zasiegu.
>>>>>
Otoz i to!Sa politycy ktorzy sa pelni godnosci i zasad i sa ciule ktorzy zrobia wszystko aby zaistniec.Wezma lewa kase,zwiaza sie grupa finansowo-medialna niewazne ze germanska byle BYC NA TOPIE.
....
Otoz i Moczulski.Jak wiemy jest to jeden z niewielu politykow lat 90 tych. ktorzy zachowali autorytet i sie nie zeszmacili tak jak wszyscy inni ktorzy dorwali sie do zloba kosztem destrukcji wlasnego czesto chlubnego dorobku.Typu Walesa i wielu innych!
I stad Moczulski jest autorytetem i wzorem.
Mowi on nam ze polityk nie moze starac sie zdobyc stanowiska ZA WSZELKA CENE.Sumienie jest wazniejsze.Polityk ma dostac sie DO NIEBA!To jest wazniejsze niz bycie w rzadzie!Jesli mialby wchodzi w chore uklady w ktorych stracil by sumienie to NIE WOLNO!
I podkresle jeszcze raz MOCZULSKI JAK NAJBARDZIEJ DAZYL DO WLADZY!To nie byl typ takiego ktory mowi ,,ja jestem czysty i odchodze wladzy nie tkne''.To jest postepowanie tez nieodpowiednie.
Polityk musi dazyc do wladzy,ale musza byc ku temu UCZCIWE warunki.Jesli ma zdobyc wladze tracac dusze TO NIE WOLNO MU TEGO CZYNIC.Nie ma zadnych tlumaczen.Tracisz dusze TRACISZ WSZYSTKO.Koniec.Przed toba tylko Pieklo na wiecznosc.
Nie ma ceny za dusze jednego czlowieka JEST BEZCENNA.TA ZIEMIA CALY TEN SWIAT PRZEMINIE!A dusze NIE!Nie wolno tracic wartosci wiecznej na rzecz przemijajacej.Na odwrot TAK mozna utracic zycie ziemskie broniac czystosci i godnosci duszy ALE NIE NA ODWROT.
.....
I to jest wielka nauka dla Giertycha i LPR.
On osobiscie ma dazyc do Nieba.Tak samo jego wspolpracownicy.
Jego powolaniem jak wiemy jest polityka.A wiec ma dazyc do zdobycia wladzy aby poprzez nia zasluzyc na zycie wieczne.
Ale!Jesli Szatan podszeptuje dostaniesz wladze ale oddaj dusze.To nie wolno.Bo wladza jest dla Giertycha i innych z LPR tylko srodkiem do celu.CELEM JEST ZYCIE WIECZNE.Aby zrealizowac ten cel musi osiagnac go godnymi metodami.Samo osiagniecie wladzy w sposob godny jest zasluga!Oczywiscie politycy tez grzesza.Grzechem politycznym jest osiagenie celow w sposob niegodny.I polityk z tego robi rachunek sumienia.Nie tylko jako zwykly czlowiek ale jako polityk!
....
No i oczywiscie sie wznioslem na wyzyny.Ale to tak juz jest gdy sie czyta Moczulskiego i w ogole ludzi genialnych.Tacy czlowieka podnosza stad Kosciol ma Swietych TYLKO I WYLACZNIE PO TO.Aby ich pisma i czyny ludzi wznosily.
Natomiast Narod Polski ma bohaterow.
Jak to znakomicie ujal Peter Raina (Hindus) w tytule.Ojciec Popiełuszko meczennik za Wiare i OJCZYZNE .Za Wiare meczennikow znamy ale z Ojczyzne?Dopiero wtedy sobie uswiadomilem ze tacy tez sa.Zawsze byli!Tylko trzeba bylo Hindusa aby spojrzal z zewnatrz!My Polacy zyjac tu nie mamy perspektywy.I czytamy o wiezniach czy zeslancach Sybiru np. z Powstan.No i co zeslancy jak zeslancy.Czytamy o meczennikach i tez.
Tymczasem Hindus ktory nie wie o Polsce NIC w ogole jest z innej cywilizacji studiuje i mowi:Ale dzieje Kosciola i Dzieje Polski sa podobne tu i tam meczennicy.
Uswiadamia to nam jak bardzo Polska jest katolicka.Ci zeslancy czy wiezniowie czesto uwazali sie za ateistow a zostawali meczennikami wedlug katolickich zasad tak mocno tkwiacych w Narodzie!
....
No zaczalem od swinstwa skoczylem na swietosci.No i dobrze.Ze zla ma wyniknac wieksze dobro!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:55, 17 Paź 2007
PRZENIESIONY
Sob 19:12, 09 Lis 2013    Temat postu: Samoobrona: politycy PC korzystali z "oscylatora"

No to odslania sie prawda o PiS.Dzis widzimy ze prowokacja Sawickiej trafila w PiS.To nie byla korupcja tylko romans z uwiedzeniem wykorzystaniem .(Zreszta seksualnym bo PiSparnoicy zamiast fascynowac sie kobietami wola sluzby,kratki,kajdany itd.)
A tu Lepper Wrzodak i Maksymiuk przypominaja ukrywana prawde:
>>>>
Posłowie Janusz Maksymiuk i Zygmunt Wrzodak, liderzy list Samoobrony na Podkarpaciu, zapowiedzieli w Rzeszowie złożenie w czwartek u marszałka Sejmu wniosku o powołanie komisji śledczej wyjaśniającej sprawę korzystania przez byłych członków Porozumienia Centrum ze środków pochodzących z "oscylatora" Art-B.


Komisja zajęłaby się wyjaśnieniem udziału polityków Porozumienia Centrum, a dzisiaj Prawa i Sprawiedliwości w korzystaniu ze środków pochodzących z "oscylatora" Art-B - powiedział Maksymiuk.

Wrzodak dodał, że oprócz tego powinna zostać wyjaśniona "zasadność przejęcia majątku przez fundacje braci Kaczyńskich, majątku Skarbu Państwa".

>>>>
No brawo!Znakomity pomysl!A moze by utworzyc fundacje solidarnosci z kapitula z rzeczywistych znaczacych postaci Solidarnosci a nie z jakiegos tam Jaroslawa ktorego ,,bohaterstwo'' w tej epoce bylo juz opisywane niejednokrotnie?
>>>>
Według Maksymiuka, jednym z powodów wniosku jest deklaracja złożona 7 października w Tel Avivie przez b. wspólnika Art-B Meir Bara, który oświadczył m.in., że firma Art-B w czasie działalności w Polsce finansowała "partię polityczną Porozumienie Centrum założoną przez braci Jarosława i Leszka Kaczyńskiego, którzy byli przywódcami". Pieniądze miały pochodzić "z operacji finansowej 'Oscylator'".

Maksymiuk powiedział, że potwierdzoną notarialnie deklarację Meir Bara Samoobrona otrzymała we wtorek. Napisanie deklaracji było "inicjatywą" Bara. Jesteśmy w posiadaniu oryginału - mówił poseł. Był łącznik, który dostarczył - dodał Wrzodak.
>>>>>
Tak udzial aferzystow z Izraela powiaznych z kregami wladzy owczesnego Izraela jest znany kazdemu kto sledzil te afery.Wiec oni duzo wiedza bo to przeciez w niemalej czesci oni organizowali.
>>>>

Jednocześnie Wrzodak zastrzegł, że "nawet gdyby nie było takiej deklaracji należałoby powołać taką komisje". Jego zdaniem, bracia Kaczyńscy "chcą budować IV RP, bo chcą uciec od brudów, które zrobili w III RP".
>>>>>
Otoz to i brawo Wrzodak.Skad sa te wybory?Bo Jaroslaw chcial kryc afere narkotykowa w Palacu.Nastepnie caly wieniec afer sportowych np. afera boiskowa.W tym celu uderzyl w Leppera ale Lepper nie wzial to wymysili ,,przeciek'' i stad sa wybory!To ucieczka Prezia przed odpowiedzialnoscia.
>>>>

Bar pisze że "w czerwcu 1991 roku na żądanie braci Kaczyńskich środki z oscylatora w wysokości 17 mld zł (ówcześnie wartość 1,7 mln USD) zostały przekazane bezpośrednio Maciejowi Zalewskiemu w gotówce na zakup akcji spółki Telegraf przez Art- B".

"Jednocześnie na konto firmy Telegraf dokonano przelew w wysokości 40 mld zł (równowartość 4,2 mln dol.) na pokrycie niespłaconego kredytu udzielonego tej firmie przez bank BPH w Krakowie" - utrzymuje Bar.

"W akcie oskarżenia przeciwko Bogusławowi Baksikowi, Andrzejowi Gąsiorowskiemu i mnie cynicznie wliczono tę kwotę jako nierozliczone środki nielegalnie zagarnięte z systemu bankowego" - podkreślił Bar.

Według niego, firma Art-B "została oszukana przez braci Lecha i Jarosława Kaczyńskich". "Po braku akceptacji z naszej strony do dalszej współpracy z braćmi Kaczyńskimi oraz dalszego wykorzystywania nas do finansowania ich poczynań, nasza działalność została przez nich nagle uznana za kryminalną i niebezpieczną dla systemu działania państwa polskiego" - czytamy.

Bar twierdzi, że po aresztowaniu go w 2000 r. w Niemczech za przyczyną ówczesnego prokuratora generalnego Lecha Kaczyńskiego nie doszło do ekstradycji.

"Na moje więc szczęście, z obawy przed możliwością wywołania skandalu i nieuchronną kompromitacją, Lech Kaczyński jako prokurator generalny dokonał świadomie i z premedytacją szeregu formalnych uchybień, co wykluczyło ostatecznie możliwość mojej ekstradycji do Polski" - napisał.

Według Bara, Lech Kaczyński "spowodował niedoręczenie do odpowiednich władz w Niemczech końcowego wniosku o dokonanie ekstradycji w wymaganym ustawowo terminie 40 dni".

Oscylator był mechanizmem ekonomicznym opracowanym i wykorzystanym w 1989 r. przez Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego. Korzystając z hiperinflacji i niedrożnej informacji międzybankowej wielokrotnie pobierano oprocentowanie od tego samego kapitału. (dl)
>>>>
Hoho oswiadczenie notarialne!To powazna sprawa!
No to widzimy ze Kaczynscy posiadaja niemaly staz aferalny!Tu uwazam ze skoro nawet ich poczynaniami byli poszkodowani Bagsik Gasiorowski i nawet kretacze z Izraela ( ktorych uwaza sie za najwiekszych cwaniakow ) to trzeba przyznac ze Jaroslaw zajal by w poczecie aferzystow Swiata poczesne miejsce przed Bagsikiem.
Otoz i widzimy skad sie wzielo PC ...Z kradziezy!
Pierwszy milion trzeba ukrasc czy to w biznesie czy w polityce-to pierwsze prawo liberalizmu.
.....
Widzimy dlaczego PiS nie rozliczy zadnej afery tylko bedzie robic akcje Lepper czy akcje ,,romans''.Poza tym ze sa nieudolni to sa umoczeni po uszy.Mowiac ich belkotem.
JARSLOWA TO BUDOWNICZY UKLADOW Z LATA 90TYCH.
Zabawne jest ze bali sie tego Bara aresztowac poprzez ekstradycje aby nie sypnal:O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:43, 18 Paź 2007
PRZENIESIONY
Sob 19:13, 09 Lis 2013    Temat postu: Lepper: przekażę CBA dowód ws. finansowania PC !

Pokazuję tu państwu oryginalne dokumenty i jego (Bara - PAP) deklarację - mówił Lepper i podkreślił, że tylko on je ma. Są one potwierdzone notarialnie, zostały przywiezione z Tel Awiwu i przekazane mnie . Złożymy dokumenty do CBA, aby zajęło się tą konkretną sprawą - dodał.

tą sprawą "powinno zająć się nie tylko CBA, ale również inne instytucje wymiaru sprawiedliwości".

Z dokumentów przekazanych przez Bara ma wynikać, że w czasie działalności Art-B w Polsce, firma finansowała poprzednią partię Jarosława Kaczyńskiego - Porozumienie Centrum.

"Obydwaj bracia o tym wiedzieli"

Obydwaj bracia w sposób wyczerpujący byli oficjalnie informowani na bieżąco o faktach finansowania ich oraz ich partii politycznej ze środków pochodzących z Art-B z operacji finansowej "Oscylator" - relacjonował dokumenty Lepper.

Jednym z dowodów na to jest sprawozdanie złożone 19 stycznia 1993 roku na ręce marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego, przez Macieja Zalewskiego, ówczesnego sekretarza w Kancelarii Prezydenta oraz posła na Sejm. W czerwcu 1991 na żądanie braci Kaczyńskich, środki z oscylatora w wysokości 17 mld złotych, ówczesna wartość 1,7 mln dolarów, zostały przekazane bezpośrednio Zalewskiemu w gotówce na zakup akcji "Telegraf" - dodał szef Samoobrony.

Jednocześnie, według dokumentów, na konto Telegraf zostało przelane 40 mld złotych na spłacenie kredytu udzielonego przez BPH w Krakowie. To się potwierdza, że PC wynajmowało, pomieszczenia w Alejach Jerozolimskich bankowi BPH i czerpało z tego zyski - uważa Lepper
Jeżeli to jest nieprawda, to ja jestem w tej chwili na księżycu, a nie w Sejmie. Niech Kaczyński przedstawi dokumenty jak PC spłaciło pożyczkę, której udzielił sam sobie - apelował ponownie szef Samoobrony. Czy te pieniądze oddał, zapłacił odsetki i czy jest zapłacony podatek. Jeżeli PC oddało te pieniądze, to skąd je wzięło - pytał.

Przypomniał jednocześnie, że to Lech Kaczyński, jako minister sprawiedliwości w rządzie Jerzego Buzka, przygotowywał wniosek o ekstradycję Bara z Niemiec, do której nie doszło.

Dodał, że Samoobrona złożyła w Sejmie wniosek o powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać źródła finansowania oraz udział w przyjmowaniu różnych składników skarbu państwa przez wszystkie partie, powstałe po 1989 roku. Również Samoobronę, my jako pierwsi możemy iść na stracenie - zastrzegł Lepper.

Oscylator był mechanizmem ekonomicznym opracowanym i wykorzystanym w 1989 r. przez Bogusława Bagsika i Andrzeja Gąsiorowskiego. Korzystając z hiperinflacji i niedrożnej informacji międzybankowej wielokrotnie pobierano oprocentowanie od tego samego kapitału.

W 2000 r. prokuratura podawała, że chce wystąpić do Niemiec o ekstradycję zatrzymanego tam domniemanego oficera Mossadu Meira Brandwaimana vel Bara - wspólnika szefów Art-B w ich interesach w Izraelu.

Zarzuca mu się, że w 1991 r. skradł 150 tys. dolarów szefom Art-B Bogusławowi Bagsikowi i Andrzejowi Gąsiorowskiemu.

Brandwaiman to jeden z "bohaterów" głośnej afery spółki Art-B. Jest też ostatnim z nich - nie licząc przebywającego od 1991 r. w Izraelu Gąsiorowskiego - który dotychczas był nieuchwytny dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.

W 1997 r. "Życie Warszawy" pisało o tajnym liście gończym warszawskiej prokuratury za Brandwaimanem. List utajniono, bo prokuratura liczyła, że przyjedzie on do Polski i będzie go można aresztować. Brandwaiman przebywał w warszawskiej siedzibie Art-B, gdy w sierpniu 1991 r. Urząd Ochrony Państwa wkroczył do niej w poszukiwaniu szefów spółki. (ap)
>>>>>
Dobry kawal :O)))
Przekazac to CBA!
Juz widze jak niezlomny Kaminski niezlomnie podejmuje trop i chwyta ,,aferzystow'' z PC :O)))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:39, 13 Sie 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:01, 08 Kwi 2014    Temat postu: Brudom w Ministerstwie Sportu nie ma konca- system Prezia.

Resort sportu za czasów ministra Tomasza Lipca przyznał po 200 tys. zł dofinansowania na budowę boisk gminom niezgodnie z regulaminem konkursu
>>>>>
A wiec chodzi o rozdawanie dotacji tam gdzie mieszkali kolesie ministra.Cos jak z Wloszczowa gdzie odnosil sukcesy budowlane Gosiewski.
>>>>>
W Suwałkach, które dostały w tym roku pieniądze dwukrotnie, mieszka wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.
>>>>>
A wiec tropy siegaja poza Min.Sportu do Mi.Sp.Wew.
W ogole cala ta formacja PiSowska jest kolesiowska czym nie odbiega od niskiego poziomu <rzadzenia> po 89 roku.
>>>>
Powstal system zacierania sladow i przemilczen:
...
- Nikt nie reagował na nieprawidłowości, bo na decyzje o przyznaniu pieniędzy niektórym podmiotom naciskali wysoko postawienie politycy PiS. A gdy pojawiały się pytania, mówili, żeby tego nie nagłaśniać - wyjaśnia gazecie anonimowo pracownik resortu sportu.

>>>>
Brak bylo reakcji na alarmy:

Już po dymisji szefa resortu sportu, 12 lipca, wiceminister Arnold Masin wysłał do premiera pismo, w którym poinformował o nieprawidłowościach. Do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. Kancelaria premiera powiedziała "ŻW" tylko, że takie pismo wpłynęło i właśnie jest przygotowywana odpowiedź.
>>>
Przypomina to brak reakcji Jaroslawa na FOZZ.
>>>>>

- Jeśli w ciągu kilku dni nie otrzymam satysfakcjonującej odpowiedzi, to złożę doniesienie do prokuratury - mówi Masin. - Domniemana afera gruntowa z Andrzejem Lepperem to trzy miliony złotych, tu mamy do czynienia z 40 mln, a premier milczy - podkreśla.
>>>>
Afera gruntowa ktorej nie bylo to 3 miliony.I wyrzucili Leppera.Tu rzeczywista afera na 40 milionow a prezia Jaroslawa nie ma kto wyrzucic...
Groteska surrealizm...
Oto mamy system prezia tym razem Jaroslawa.
Mozemy wiec powiedziec ze zyjemy w czasach preziow.
Od prezia Olka do prezia Jara...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:26, 14 Sie 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:02, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Tak wiec w koncu Prezio powolal na ministra sportu kobitke :O)))
Coz drobiazg ze nie zna sie ona na sporcie.
Ciekawe ze pierwszym co zrobila bylo odwolanie goscia od budowy boisk .
Nastepnie uniewaznili przetargi tak wiec zaczynamy od zera.
Teraz ma nie byc przetargow bo to trwa i ma byc podejmowana decyzja jednoosobowo.
Jak znam zycie stoja za tym lobbysci z firm ktore nie wygraly tych przetargow...
:O)))
Teraz juz sukces bedzie murowany :O))))
No chyba ze znow zakradnie sie zlo i trzeba bedzie aresztowac i ta minister :O))))
Coz kaczyzm z jego dialektyka naukowa jest nie do zdarcia....
:O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:16, 02 Wrz 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:10, 08 Kwi 2014    Temat postu: Afera ,,Zdrowa zywnosc'' kolejna PiSafera!!!

No i mamy kolejna PiSowska afere...
Niby mial byc program rzadowy ,,Zdrowa zywnosc''...
Tymczasem:
- Pod przykrywką realizacji np. rządowego programu "Zdrowa żywność" będą organizowane konferencje, na których działacze mają namawiać do wspierania nowej organizacji. Program finansowany przez agencję rolną ma budżet ok. 10 mln zł, a za takie pieniądze można zorganizować imprezę w każdym powiecie - mówi nieoficjalnie jedna z osób zaangażowanych w budowę nowej przybudówki PiS -
Minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz, jeden ze współzałożycieli Samoobrony, otrzymał od premiera misję stworzenia ludowej przybudówki Prawa i Sprawiedliwości. Głównym celem Ogólnopolskiego Porozumienia Związków i Organizacji Rolniczych (taką nazwę ma mieć nowy twór) jest przejęcie lokalnych działaczy Samoobrony, a tym samym marginalizacja partii Leppera i PSL.
Formacja nie przerodzi się w partię polityczną, natomiast jej działacze podpiszą z PiS porozumienie programowe. W zamian ugrupowanie braci Kaczyńskich, które w odróżnieniu od Samoobrony może pochwalić się wysokimi słupkami poparcia, zagwarantuje im dobre miejsca na listach wyborczych do parlamentu.
>>>>
TO PRZEKRACZA WSZELKIE GRANICE!!!!
Chronmy budzet panstwa i publiczne pieniadze przed rozkradaniem ich przez PiS!Nie dosc ze rozkradaja to uzywaja ich do korupcji!
ZLO DO KWADRATU!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:54, 25 Paź 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:10, 08 Kwi 2014    Temat postu: "Wprost": Lipiec przyjął co najmniej 100 tys. zł ł

Hle hle!Ci ideowcy z Wprost nagle dostrzegli PiSkorupcje tylko 2 dni po wyborach :O)))No teraz ,,nawroconych'' na PO bedzie duzo :O))))

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:49, 26 Paź 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:12, 08 Kwi 2014    Temat postu: Wniosek o aresztowanie Lipca.

No widzimy ze aby sprawa Lipca mogla wyjsc z ukrycia potrzebna byla kleska PiSu.Bez niej byly by brednie o ,,aferze gruntowej'' majace zaslonic brudy w PiS.
Niestety to nie cieszy.PO pozwolila na nikczemne wybory w cieniu klamstwa.I niestety udalo sie wmowic spoleczenstwu ze byla jakas afera gruntowa i Leper nie wzial kasy tylko dlatego bo byl ,,przeciek''.
A PiS byl partia ,,walczaca z aferami''.
Zwyciestwo klamstwa nigdy nie cieszy.Oczywiscie to juz tragedia bylo by gdyby PiS jeszcze moze wygral na takiej ,,walce z korupcja''.
Niestety kara dla PiSu za wielkie swinstwa jest niewspolmiernie mala w stosunku do tego jaka poniosl Lepper za mniejsze brudy i wrecz brudy wymyslone i wcisniete wobec braku w swiadomosci spolecznej brudow PiS.
Tak wiec obecna komisja sledcza to juz gorzkie pocieszenie tak samo jak zrobienie porzadku z Lipcem.TO TRZEBA BYLO ZROBIC PRZED WYBORAMI.Teraz to juz nie cieszy.Tym bardziej gdy zobaczymy ze zdolnych politykow zastapily jakies dziwolagi.I ciecie nie dotyczy tylko LPR i Samoobrony.,,Oczyszczona'' zostala tez PO i PiS.Wiec masakra wszystkich nie rownajacych szeregu byla gigantyczna.
Ten Sejm bedzie Sejmem miernot nadzwyczaj nudnym malo tworczym.
>>>>
Coz ale PiS upadl i teraz bedzie mozna rozliczyc ich brudy i moze naprawde podjac walke z korupcja.Choc nie sadze.Tusk jak widzimy zbyt mocno osadzony jest w Warszawce.Zbyt wiele go laczy z tymi ludzmi.
Dobrze bedzie jak nie zanotujemy nowych afer.
Dlatego lepiej by bylo aby to przedstawiciel PSL objal Skarb Panstwa aby nie bylo prywatyzacji.
Bo jak obejmie to ktos z PO to zaraz znajda sie starzy koledzy.No czesc Zenek to jak sprywatyzujemy cos?
No stary nie moge wiesz jaki moze byc smrod!
No co nie lubisz starych kumpli!
Nooo..
No stary bedzie dobrze sprywatyzujmy cos !
No dobrze...
>>>>
Natomiast przedstawiciel PSL tez bedzie narazony.Z tym ze oni maja kumpli na wsi a tam wszystko rozkradzione.A Wszawce nie maja az takiego osadzenia wiec i kumpli mniej.
A poza tym PSLowi nie wypada tak prywatyzowac.
Co do Min Fin to zamiast dawac jakiegos kolesia z uczelni ktory w zyciu nie mial do czynienia z gospodarka najsensowniejsze bylo by gdyby tym sie zajal ktos kto byl ksigowym,sporzadzal bilanse.To jest najbardziej zblizone do tej funkcji.Najlepszy bylby laureat konkursu ,,ksiegowy roku''...
Tak samo Min.Sprawiedliwosci.TO MUSZA BYC POLITYCY a nie szemrane ,,altorytety'' ktorych pozniej aresztuja za rozne swinstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:44, 30 Paź 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:13, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Tymczasem balagan w sprawie Lipca zwieksza sie:
Szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej chce postawić przed sądem dyscyplinarnym Elżbietę Janicką, byłą już prokurator okręgową w Warszawie. To przeciwko niej zbuntowało się 16 prokuratorów, którzy zagrozili odejściem z pracy. Janicka ma odpowiedzieć m.in. za blokowanie zatrzymania Tomasza Lipca -
Naciski na podwładnych i blokowanie śledztwa przeciwko Lipcowi miało być powodem wniosku o wszczęcie takiego postępowanie wobec Janickiej.
Wniosek ws. dyscyplinarki został napisany przez Marzenę Kowalską, szefową Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, przełożoną wszystkich szefów stołecznych prokuratur, w tym Prokuratury Okręgowej, którą kierowała Elżbieta Janicka.
Kowalska jest jedną z osób, która od środka widziała, jak blokowane było śledztwo w sprawie byłego ministra sportu Tomasza Lipca. Osobiście je bowiem nadzorowała.
>>>>
No i podwladna Ziobry znalazla sie w potrzasku.
Z pomoca przyszedl szef Ziobro.
.....
Spodziewając się wniosku sama Janicka złożyła wniosek o dymisję. Przyjął go Zbigniew Ziobro. Minister, przyjmując jej rezygnację, wyświadczył jej przysługę, uchronił ją bowiem przed sądem dyscyplinarnym - sprawa nie może być w takiej sytuacji prowadzona.
>>>>>
I tak uchronil od odpowiedzialnosci dyspozycyjna i posluszna osobe ktora miala w prokuraturze tuszowac sprawe Lipca.Oczywiscie sa tez odpowiedzialni w CBA a takze w TVP.
Sprawa Lipca staje sie symbolem rzadow kaczyzmu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:14, 31 Paź 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:13, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Tymczasem w PiS rozwalka totalna.
W prokuraturze wychodza ,,metody'' Prezia:
prokuratorzy szykują się na zmianę rządu - kserują dokumenty, nagrywają rozmowy i zachowują SMS-y od przełożonych. chcą mieć dowód na naciski z czasów PiS.
W Warszawie zbuntowani prokuratorzy już wygrali. Doprowadzili do odwołania swojej szefowej, protegowanej samego ministra -
Z różnych miejsc kraju napływają sygnały, że prokuratorzy dokumentują polityczne naciski, którym mieli być poddawani pod rządami Prawa i Sprawiedliwości -
prokurator, który pracuje w Ministerstwie Sprawiedliwości. Powiedział on, że gołym okiem widać, że idzie zmiana władzy -
>>>>
Czylia akcja pt. ratuj swoje 4 litery.
A PiSiarstwo telewizyjne robi skok na kase bo wie ze straci stolki.Wyszarpuja co sie da:
W Telewizji Polskiej SA trwają starania o nominacje dla osób sprawujących funkcje kierownicze jako p.o. Część kierownictwa zabiega też o poprawienie swoich kontraktów –
>>>>
Bo wtedy odprawy beda wyzsze po zwolnieniu.Tanie panstwo PiSu jak widzimy nie jest tylko sloganem bo zasady zobowiazuja.
Wymienia sie:
Jarosława Grzelaka
Patrycji Kotecka
Małgorzata Raczyńska
Anita Gargas
.....
Tonacy okret opuszczaja szczury...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:27, 14 Lis 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:14, 08 Kwi 2014    Temat postu: Smrodku PiSaferek ciąg dalszy!

Tymczasem w PiS nie moga doliczyc sie kasy i powoluja komisje.Juz sie pogubili w tym mataczeniu w tej podwojnej czy potrojnej ksiegowosci rodem z komunistycznych tzw. ,,spoldzielni mieszkaniowych'' ktore promuje LiD.Coz Telegraf wiecznie zywy!
>>>>
A Prezio obrazil sie na Sejm i nie wystawil kandydatow do komisji specjalnych.To dobrze to cieszy.Beda mniej przeszkadzac a pozytek z nich zadny.Zreszta PiS nalezy trzymac z dala od jakichkolwiek sluzb tak jak alkoholika od wodki.To samo LiD ci tylko wynosza tajemnice na zewnatrz np. do Brukseli.Wychodzi na to ze PO i PSL musza same siebie kontrolowac.No tak wychodzi !skoro nie ma Leppera i Giertycha.PiS i LiD to ugrupowania ktorym nie mozna zaufac ani nic powierzyc bo tylko szkody beda.Wiec zostaje PSL i PO...
Nie moja wina TAK WYSZLO W GLOSOWANIU...GLUPIO WYSZLO ale wyszlo.Komisja zlozona z PSL i PO ma teraz wyjasnic brudy PiS.Lepsza wieksza reprezentacja PSL i PO bo bedzie wieksza sprawnosc niz gdyby PiS i LiD przeszkadzaly...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:40, 19 Lis 2007
PRZENIESIONY
Wto 20:14, 08 Kwi 2014    Temat postu:

No i dalszy ciag smrodu po PiS...
>>>>
Warszawscy prokuratorzy zbuntowali się wspólnie z... szeregowymi agentami CBA przeciw politycznym manipulacjom wokół sprawy ministra sportu Tomasza Lipca.
....
Debilizmu PiS jak widzimy mieli juz wszyscy dosc a szczegolnie ci co mieli z nimi na codzien do czynienia.
>>>>
Trzy tygodnie temu 10 prokuratorów warszawskiej prokuratury okręgowej złożyło wypowiedzenia z pracy. Prokuratorzy zarzucali szefowej Elżbiecie Janickiej ręczne sterowanie w interesie PiS m.in. w sprawie śledztwa dotyczącego ministra sportu Tomasza Lipca.

prokuratorzy chcieli zatrzymać Lipca na tydzień przed wyborami, czemu również sprzeciwiła się Janicka, mówiąc, że podczas kampanii wyborczej nie będą nikogo zatrzymywać.
>>>>
Plany byly inne zamiast Lipca lud mial dostac:
"taśmy Sawickiej". Prokuratorzy dostali też wtedy informację od funkcjonariuszy CBA, że kierownictwo biura nie chce zatrzymania Lipca, aby nie przykryć efektu z taśmami posłanki -
.....
Sprawa jest deta i prostacka jak widzimy.Kretyn by sie zorientowal i lud jak wiemy natychmiast zorientowal sie co jest grane.
....
Tym razem na 24 października. Prokuratorzy postanowili uzgodnić to z agentami CBA, ale oni znów powiadomili prokuratorów, że kierownictwo biura nie chce zatrzymania Lipca - czytamy w "GW".

Wtedy Przasnek zagroził Janickiej awanturą, że zrobi CBA postępowanie ws. utrudniania śledztwa.

Według informacji "Gazety" jeszcze tego samego dnia wieczorem w CBA odbyła się gorąca dyskusja w gronie kierowniczym. Mieli dowiedzieć się, że Przasnek postawił sprawę na ostrzu noża. I wtedy dopiero doszło do zatrzymania Lipca przez agentów CBA.

>>>>
Ale i jak widzimy I PO wyborach tez nie mialo byc zatrzymania.
W ogole gdyby nie doszlo do wyborow nie bylo by zatrzymania.
Widzimy ze pisiarstwo to godna najwyzszej pogardy smierdzaca kloaka.
Szambo ktore powstalo za kradziona kase Telegrafu i skonczylo na smrodzie Lipca przy okazji sprzedajac Polske Brukseli na dzien przed wyborami.Pozostal po nich tylko brud i smrod...Tfu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:25, 14 Lut 2008
PRZENIESIONY
Wto 20:17, 08 Kwi 2014    Temat postu:

No cusz... dzis mielismy konferencje Jasinskiego.
Jak wiemy 4 dni po przegranych wyborach szybciutko umorzyli dlugi PC...
Jasinski tlumaczyl ze nic nie dalo sie zrobic.Bo partia juz dawno rozwiazana.Nie widomo kim byli ci ludzie kto stal na czele...Zapadli sie pod ziemie...Sprawa nie do wyjasnienia...
>>>>
Tutaj nasuwa sie refleksja o funkcjonowaniu PiS.Otoz i widzimy.Np. Jasinski jemu nie mozna zarzucic ze chcialby jakies przekrety robic prywatyzacyjne bo jak wiemy nie przejawial zadnych tego typu ciagot...
Niestety PAN KAZE SLUGA MUSI.Jak sie podlega Preziowi to trzeba wykonywac brudne uslugi a na prace w ministerstwie nie ma czasu.Tak samo nie ma czasu na sciganie przestepcow bo trzeba prowokowac Leppera podsuwac atrakcyjnych agentow Sawickiej.No po prostu NIE MA CZASU.Nic sie nie da zrobic...
A Prezio to wielki przeciwnik ukladow kumoterstwa i wykorzystania panstwa do wlasnych celow.Wlasnych celow konkurentow oczywiscie...Zreszta jak panstwo zalatwia sprawy konkurentow to nie zalatwia naszych...A to nie jest fajne...
>>>>
I tu mamy Wielki Post czas rozliczen w Kosciele zreszta coroczny.
I tutaj warto wyjasnic skad sie wzial PLUGAWY PREZIO...
Ano Baron tak se palnął...
Baron nic tak se nie pali...
Wszystko ma sens...
Plugawy Prezio to jak najbardziej scisle okreslenie...
Widzimy jaki ogon plugastwa sie ciagnie za Preziem.Nie dosc ze kase mieli z przekretow to jeszcze dlugi!Oto madrosc Prezia najlepiej sie robi polityke za panstwowa kase...Gdy tracimy wladze wpadamy w dlugi...
Ale plugastwo finansowe to nie jedyna rzecz...Ciagna sie jakies szantaze nikczemnosci podlosci...Caly korowod brudow...
I tutaj jacys madrale moga moralizowac ze ,,polityka jest brudna'' tak jakby w biznesie czy innych dziedzinach bylo czysciutko...
Jesli biora sie za to ludzie mali brudni i plugawi to nabrudza nasmordza splugawia sie i z ich dzialan sa tylko same szkody dla kraju...Ci ludzie sa odrazajacy tak ze nawet nieprzyjemnie na nich patrzec a zaiste takie poparcie dla PiS wynika z tego ze elektorat Radia Maryja nie zwykl patrzec na kogolwiek innego poza Ojcem Dyrektorem...I zaglosowal by na najgorszego morderce gdyby O.Rydzyk kazal...Widzimy tu jak szkodliwy jest O.Rydzyk...
Coz nie odkryje Ameryki jesli powiem ze ludzi brudnych nikczemnych i plugawych nalezy eliminowac z polityki i gdyby Polska byla normalna to ani PiS ani PO nie mieli by zadnych szans na funkcjonowanie w polityce ze wzgledu na brudny ogon jaki sie za nimi ciagnie...
No ale nie jestesmy w kraju normalnym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:10, 20 Maj 2008
PRZENIESIONY
Wto 20:18, 08 Kwi 2014    Temat postu: Jeśli dokonają realizacji (Lipca) ,,Puknę ich"

- Jeśli prokuratorzy, mimo zakazu, dokonają realizacji [chodzi o zatrzymanie byłego ministra sportu Tomasza Lipca - red.], to ich puknę - miała powiedzieć prokurator Elżbieta Janicka, nadzorująca postępowanie wobec ministra sportu z PiS - pisze "Rzeczpospolita" na swoich stronach internetowych.
To właśnie Janicka - ówczesna szefowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie - miała blokować zatrzymanie ministra przed wyborami parlamentarnymi 2007 roku. Po informacjach o takim jej zachowaniu wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne.
Tymi słowami Janicka miała się zwrócić do prokuratorów chcących zatrzymać Lipca jeszcze przed wyborami.
>>>
Tutaj o sprawie:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/wniosek-o-aresztowanie-lipca,256.html

No cusz. Wychodza brudy PiS tylko TO TRZEBA BYLO ROBIC PRZED WYBORAMI.Teraz juz sa nowe problemy a to juz historia NIEROZLICZONA.Jak daje przyklad Moczulski zawsze trzeba nadazac za epoka i zdarzeniami BA WYPRZEDZAC.Ale ludzie zastygaja w przeszlosci.
A co do PiS?
No co tu mowic?Gangsterskie metody menelskie chwyty.Widzimy ze cala ta walka z korupcja to lipa dla ciemnego ludu na ktora lud sie nie dal nabrac i zaglosowal na PO nie daltego ze to swietna partia bo to syf kompletny ale mial juz dosc plugastw Prezia.
Po prostu w polityce mamy szambo i czekamy az obecne ,,sily polityczne'' odejda w niebyt...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:35, 17 Cze 2008
PRZENIESIONY
Wto 20:19, 08 Kwi 2014    Temat postu: Tajne konta PiS!

Warto tutaj odnotowac kolejna ciekawa wiadomosc ktora wyplynela ze sprawy Lipca.
Pieniądze wyprowadzone z budowy stadionów miały iść na tajny fundusz wyborczy PiS - zeznał w prokuraturze Tadeusz M., podejrzany o korupcję współpracownik byłego ministra sportu Tomasza Lipca
Tadeusz M. to jeden z dwóch zatrzymanych przez CBA dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu podczas kontrolowanego wręczenia łapówki.
.....
M. zeznał, że za korupcją w ministerstwie sportu i podległych mu instytucjach stał układ personalny działaczy PiS: Artur P. (były doradca prezydenta Kaczyńskiego, oskarżony o handel kokainą), Arkadiusz Ż. (oskarżony wraz z T. Lipcem o korupcję), Marek R. (działacz warszawskiego samorządu związany z byłym rzecznikiem rządu Konradem Ciesiołkiewiczem) i sam Tomasz Lipiec.
Po wyborach, w 2005 roku, sprawa nabrała przyśpieszenia.
Według tego świadka głównymi rozgrywającymi byli Marek R. i Arkadiusz Ż. - To oni wymyślili i doprowadzili do nominacji Lipca na stanowisko szefa sportu.
Nowy konkurs miał być, według słów Tadeusza M., fikcją. Było wiadomo, że nowym szefem ma zostać Krzysztof S.

Przez COS miała zostać zrealizowana budowa Stadionu Narodowego w Warszawie. Inwestycja miała być warta 1,2 miliarda złotych. Z tej kwoty, w ciągu dwóch lat, urzędnicy i działacze PiS chcieli wyprowadzić 100 milionów, czyli niecałe 10 procent.

Jak? Przy zamówieniach na usługi ochroniarskie, ubezpieczeniowe czy reklamowe .
....
Na co potrzebne były pieniądze? Według Tadeusza M. miały one trafić na fundusz, z którego byłyby opłacane wydatki polityków PiS. Pierwsza transza, 10 milionów złotych, miała trafić do byłego współpracownika Lecha Kaczyńskiego z czasów prezydentury stolicy.
Teraz prokuratura weryfikuje słowa M.
>>>>>
Jest tez jakas pozytywna jaskolka:

Tadeusz M. zeznał, że mianowany przez Lipca szefem COS Andrzej Parzęcki odmówił uczestnictwa w korupcyjnym układzie.
>>>>
Jeden sprawiedliwy.
Oczywiscie nie pisze o zadnym szoku zaskoczeniu czy czyms podobnym.Moralnosc PC i Jaroslawa jest znana nie od dzis.
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/moczulski-o-aferze-telegrafu-i-radzenia-sobie-z-mediami,208.html
I sprawy sa podobne i wrecz powtarzaja sie ze zdumiewajaca regularnosci i na ,,jedne melodie''.,,Pozyskiwanie'' pieniedzy na ,,robienie polityki'' przez Prezia Jara jest wlasnie takie.Uksztaltowane w zlodziejskim okresie zalozycielskim tuz po Okraglym Stole gdy formowaly sie obecne ,,elity'' smiechu warte.
Oczywiscie jest to juz groteskowe i monstrualne gdy ci goscie krzycza o walce z korupcja.Widocznie aby mieli z kim walczyc sami musza robic przekrety.
Oczywiscie Tajne Konta to nie nowosc tu mistrzami sa komuszki ze slynnym morderca staruszek Voglem.Ich nikt nie przescignie.Natomiast u partii ,,walczacej z korupcja'' czyni to szczegolnie groteskowe wrazenie.
Ale w sumie wszystko jest w porzadku!Oni tak walcza z korupcja jak walczyli o rozliczenie PRL:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/najczarniejszy-dzien-w-historii-polski,526.html
Tak samo walczyli ze wspieraniem ,,lewej nogi'' przez Walese:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/nedzni-stratedzy-rekomunizacji,130.html
Jak walczyli z wplywem sluzb na zycie polityczne:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/kulisy-prowokacji-cba,12.html

Jak pokazywali ,przywiazanie do ,konserwatywnych wartosci'' uwalajac Ochrone Zycia.
I we wszystkich innych przypadkach!
Zawsze to samo.
Ale szkoda mowic.Kon jaki widzi kazdy jest.Dosc juz mowienia o szambie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:43, 18 Lip 2008
PRZENIESIONY
Wto 20:20, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Tymczasem Lipiec wychodzi z aresztu za kaucja 80 tys.(Te kaucje to jak widzimy wplyw seriali z USA.Od razu widac gdzie edukuja sie prawnicy w Polsce.Na uniwersytetach?A skad tam tylko papierek ZAKUC ZDAC I ZAPOMNIEC.Prawdziwym zrodlem nauki sa filmy z USA o prawnikach.To ze nasz system prawny jest inny ?To co z tego?Zreszta kto by tam rozumial jakis system!Musi byc jak w USA!!!).Tutaj nalezy przypomniec ze sprawa Lipca stala sie przyczyna upadku Prezia.Bo po dlugich poszukiwaniach jednymi skorumpowanym okazali sie PiSiarze.Aby to przykryc trzeba bylo na szybko zmontowac jakas prowokacje i wkrecic najlepiej Leppera.Oczywiscie takich metod nie mozemy aprobowac i dlatego Prezio upadl:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/kulisy-prowokacji-cba,12.html
Coz PiSiarskie dno.Zamiast zajmowac sie krajem musimy zajmowac sie glupawym Preziem...i jego brudami...
TFU...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:57, 30 Wrz 2008
PRZENIESIONY
Wto 20:21, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Warszawska Prokuratura Okręgowa prowadzi śledztwo w sprawie wyprowadzania pieniędzy na tajny fundusz Prawa i Sprawiedliwości - poinformowało Radio ZET.
Warszawska Prokuratura przyznała, że prowadzi śledztwo od 23 lipca tego roku w sprawie " uzależnienia powołania na stanowisko dyrektora Centralnego Ośrodka Sportu od przeznaczenia środków pieniężnych na finansowanie partii politycznych"
>>>>
Jak widzimy pozno i slamazarnie.Jakos PO rzekomo tak anty-PiS nie spieszy sie ze sledztwem!Ale badzmy realistami.KRUK KRUKOWI OKA NIE WYKOLE!Gdy chodzi o Leppera to widzimy jak prokuratura dostaje napedu.Ale jesli chodzi o okraglostolowcow to traci wigor!
Moga oni obrzucac sie obelgami ALE KRZYWDY SOBIE NIE ZROBIA!
Jada na tym samym wozku..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:07, 09 Gru 2010
PRZENIESIONY
Wto 20:22, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Sąd dyscyplinarny dla prokuratorów ukarał upomnieniem Elżbietę Janicką, byłą szefową Prokuratury Okręgowej w Warszawie, obwinioną o utrudnianie śledztwa przeciw byłem ministrowi sportu w rządzie PiS, Tomaszowi Lipcowi.

- O taką właśnie karę wnosił rzecznik dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym - powiedział rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk. Upomnienie to najłagodniejsza sankcja dyscyplinarna; najostrzejsza to wydalenie ze służby w prokuraturze. Teoretycznie sąd może też uznać dany czyn za sprawę mniejszej wagi i odstąpić od wymierzenia kary.

Janicka może się odwołać - najpierw do sądu dyscyplinarnego II instancji, a potem do Sądu Najwyższego. Według informacji PAP, takie odwołanie na pewno wpłynie, bo Janicka (która wciąż jest czynnym prokuratorem w warszawskiej prokuraturze) odrzuca stawiane jej zarzuty.

Prokuratorskie postępowania dyscyplinarne są tajne; nie wiadomo nawet, jakie były szczegółowe zarzuty wobec Janickiej. Wiadomo, że rzecznik dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym, po przedstawieniu w sierpniu 2008 r. Janickiej dyscyplinarnego zarzutu ws. Lipca, postanowił skierować sprawę do sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym. W marcu br. sprawa musiała ruszyć od nowa, bo jeden z członków sądu nie został wybrany do tego sądu na nową kadencję.

Media wiele razy informowały, że Janicka miała wstrzymywać zatrzymanie Lipca, tak by nie doszło do tego przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2007 r. Jej byli podwładni informowali w notatce służbowej, a potem też przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków na śledztwa dotyczące polityków i dziennikarzy w okresie rządów PiS, że Janicka miała im powiedzieć: "Jak zatrzymacie Lipca, to was puknę". Sama Janicka przed komisją zaprzeczała takiemu kontekstowi swej wypowiedzi.

Proces Lipca i dwóch innych osób trwa przed Sądem Okręgowym w Warszawie od kwietnia 2009 r. Lipiec, któremu grozi do 10 lat więzienia, nie przyznaje się do zarzutu przyjęcia ok. 270 tys. zł łapówek i liczy na uniewinnienie.

>>>>>>

Przypomnijmy ze afera Lipca byla powodem upadku rzadu Kaczyńskiego.Po nieustannym podsluchiwaniu sledzeniu samolotami Giertycha i Leppera ludzie Prezia nic nie znalezli.Natomiast jedynymi aferami ktore sie rysowaly byly te robione przez ludzi Prezia.Z Lipcem na czele.Wobec tego zmontowali oni prowakacje przeciw Lepperowi ktora chociaz nie udana byla wystarczajaca dla mediow aby mowic o ,,aferze gruntowej''.Glupawe media chwycily przynete.Afera Lipca ZNIKLA ZUPELNIE!
Oczywiscie Prezio przegral wszystko zgarnal Tusk i znienawidzeni dawniej kolesie z Mumii Wolnosci.Symbolem stala sie prezydentura plugawego Bronka.Oczywiscie co tam Prezio.Jak zwykle za te zabawy zaplacil POLSKA!ZAWSZE PŁACIŁA!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:18, 10 Kwi 2012
PRZENIESIONY
Wto 20:23, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Prokurator zażądał 4 lat pozbawienia wolności dla Tomasza Lipca.

Czterech lat więzienia i pozbawienia prawa do pełnienia funkcji publicznych przez 10 lat zażądała prokuratura w procesie b. ministra sportu Tomasza Lipca. Obrona chce uniewinnienia od większości zarzutów.

Akt oskarżenia wobec Lipca i dwóch innych osób Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu w czerwcu 2008 r. Oskarżyła Lipca m.in. o przyjęcie co najmniej 270 tys. zł łapówek, za co grozi do 10 lat więzienia. Proces przed warszawskim Sądem Okręgowym trwał od kwietnia 2009 r.

W środę Lipiec złożył oświadczenie, w którym przyznał, że pracującej u niego pomocy domowej płacił z publicznych pieniędzy na podstawie fikcyjnej umowy. - Nie ma dnia, żebym tego nie żałował. Ta decyzja zniszczyła wszystko, co wcześniej udało mi się zrobić dla sportu - powiedział.

Prokurator Tomasz Szredzki wystąpił o odroczenie mów końcowych z powodu nieobecności autora aktu oskarżenia prok. Radosława Wasilewskiego. Sąd jednak ogłosił tylko kilkugodzinną przerwę, uznając, że ten czas wystarczy oskarżeniu do przygotowania wystąpienia.

Oprócz pozbawienia wolności i zakazu zajmowania publicznych stanowisk prokuratura chce, by Lipiec zwrócił ponad 130 tys. zł, w tym wynagrodzenie dla pomocy domowej wypłacone z pieniędzy Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W mowie końcowej prokuratura za wiarygodne uznała zeznania Tadeusza M., głównego świadka oskarżenia Lipca. Obrona replikowała, że M. - który sam miał zarzuty korupcyjne - okazał się niewiarygodny.

Jeden z obrońców, mec. Marek Małecki, podkreślił, że Tadeusz M., gdy sam został zatrzymany, początkowo nie mówił o Lipcu, z czasem - jako podejrzany, a potem świadek - zmieniał wyjaśnienia i zeznania. - Zeznania M. zawierają tyle sprzeczności, że należy stwierdzić, iż świadek jest niewiarygodny - powiedział Małecki. - To rzadka sytuacja - główni świadkowie sami mają procesy karne z powodu zarzutów korupcyjnych - dodał.

Małecki przypomniał, że z braku dowodów przestępstwa umorzono śledztwo w sprawie rzekomego "wygenerowania" przy pomocy Lipca 100 mln zł na "tajny fundusz" PiS ze środków na budowę Stadionu Narodowego - prokuratura uznała za niewiarygodne to, co w tej sprawie mówił Tadeusz M. - To pokazuje brak logiki w postępowaniu prokuratury, która w innej sprawie zeznania M. uznaje za wiarygodne - powiedział Małecki. - Zdolność M. do konfabulacji winna wzbudzić czujność wysokiego sądu - dodał.

Mec. Krzysztof Stępiński przypomniał, że M. raz zeznawał, że pieniądze z łapówką dla Lipca były w torebce foliowej, kiedy indziej, że w aktówce, to znowu, że w dużej torbie.

- Materiał dowodowy nie wykazał, że Tomasz Lipiec popełnił przypisywane mu czyny z wyjątkiem jednego, do którego oskarżony się przyznał i wyraził skruchę - powiedział mec. Małecki. Odnośnie do tego zarzutu obrona prosiła sąd o łagodną karę.

Prokuratura oskarżyła Lipca, że jako minister uzależniał powołanie Tadeusza M. na wiceszefa Centralnego Ośrodka Sportu od korzyści majątkowej i przyjął od niego co najmniej 70 tys. zł oraz 30 tys. zł. Ponadto jako minister miał polecić Tadeuszowi M. fikcyjne zatrudnienie pewnego człowieka jako swego osobistego kierowcy, któremu płacił więcej niż zarabia się na tym stanowisku.

Jeszcze jako szef warszawskiego OSiR-u, Lipiec w latach 2004-2005 miał zażądać 170 tys. zł łapówki za realizację umowy na remont lodowiska na Stegnach. Kolejny zarzut dotyczył fikcyjnego zatrudnienia opiekunki do dziecka, za co wypłacono 34 tys. zł. Ponadto w latach 2006-2007 jako minister miał polecić, by zatrudnić w COS pewną osobę w dziale obsługi stadionu X-lecia, choć obiekt ten miał być zlikwidowany.

Według prokuratury Lipiec w śledztwie nie przyznał się do winy. Mówił, że dyrektorzy COS obciążają go, bo chciał ich zwolnić, a Tadeusz M. miał do niego żal, bo nie zwolnił pewnego pracownika COS, a faktycznie oficera ABW.

41-letni dziś Lipiec, były lekkoatleta, reprezentant Polski i olimpijczyk w chodzie sportowym, został powołany do rządu przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza w październiku 2005 r. 9 lipca 2007 r. złożył dymisję, przyjętą przez premiera J. Kaczyńskiego. Od 2003 r. do powołania na ministra Lipiec był dyrektorem stołecznego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

>>>>>

Dalszy ciag smrodow z czasow kaczyzmu . Przypomnijmy ze prowokacja przeciw Lepperowi byla robiona pod media aby przykryc Lipca . Tzn. zeby media mowily o ,,afesze'' z Lepperem a nie z Lipcem . Niby sie ,,udalo'' tzn . glupie media nie mowily i Lipcu tylko o Lepperze . Zreszta Lepper jest ( bo przeciez dusza jest niesmiertelna) barwna . A Lipiec jak widac .
Z tym ze prezes starcil stolek brata i stal sie wspolwinnym smierci Leppera . ,,Gratulujemy'' wielkiego sukcesu na miare stalinowskich ...
Ale taki byl to rzad . Tam gdzie rzadzil LPR byly znakomite rzady tam gdzie Lepper bylo dobrze a tam gdzie PiS brud smrod afery i szukanie hakow ... Jednak lud odrzucil Leppera i Giertycha bo wolal brud smrod i afery no to ma ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:49, 17 Kwi 2012
PRZENIESIONY
Wto 20:23, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Tomasz Lipiec skazany na 3,5 roku więzienia

Były mi­ni­ster spor­tu w rzą­dach PiS To­masz Li­piec zo­stał ska­za­ny łącz­nie na 3,5 roku wię­zie­nia i 10-let­ni zakaz spra­wo­wa­nia sta­no­wisk pań­stwo­wych za czte­ry z pię­ciu za­rzu­co­nych mu prze­stępstw ko­rup­cyj­nych. Ska­za­no też żonę Lipca i człon­ka jego ga­bi­ne­tu po­li­tycz­ne­go. Wyrok jest nie­pra­wo­moc­ny. Obroń­cy ska­za­nych za­po­wia­da­ją ape­la­cję i twier­dzą, że ze­zna­nia Ta­de­usza M. są w ca­ło­ści nie­wia­ry­god­ne.

Pro­ku­ra­tu­ra żą­da­ła czte­rech lat wię­zie­nia i po­zba­wie­nia prawa do peł­nie­nia funk­cji pu­blicz­nych przez 10 lat. Obro­na wno­si­ła o unie­win­nie­nie od więk­szo­ści za­rzu­tów. Z wy­ro­ku od­czy­ta­ne­go przez sę­dzię Ewę Gro­chow­ską-Szmit­kow­ską wy­ni­ka, że Li­piec zo­stał ska­za­ny za 4 z 5 za­rzu­co­nych mu prze­stępstw - łącz­nie na 3 i pół roku wię­zie­nia oraz zakaz spra­wo­wa­nia sta­no­wisk w ad­mi­ni­stra­cji pu­blicz­nej. Były mi­ni­ster ma też na­pra­wić wy­rzą­dzo­ną szko­dę i oddać war­szaw­skie­mu OSiR i COS 31,5 tys. zł, które in­sty­tu­cje te wy­pła­ci­ły na pen­sje dla kie­row­cy i dla po­mo­cy do­mo­wej mi­ni­stra.

Czło­nek ga­bi­ne­tu po­li­tycz­ne­go Lipca Ar­ka­diusz Ż. zo­stał ska­za­ny łącz­nie na 3 lata wię­zie­nia za 5 z 9 za­rzu­co­nych mu prze­stępstw. Ma też oddać 170 tys. zł ła­pów­ki, któ­rej we­dług sądu żądał i ją przy­jął. Od czte­rech za­rzu­tów zo­stał unie­win­nio­ny.

We­dług sądu ze­zna­nia świad­ka Ta­de­usza M. są kon­se­kwent­ne i wia­ry­god­ne - wbrew twier­dze­niom obro­ny. - Wpraw­dzie M. twier­dził, że Li­piec pro­po­no­wał mu za­trud­nie­nie go jako wi­ce­sze­fa COS i nigdy mu nie mówił, że ma "ge­ne­ro­wać lewe pie­nią­dze", co mówił do­rad­ca mi­ni­stra Ar­ka­diusz Ż. Ale To­masz Li­piec jako je­dy­ny w całym gro­nie był osobą "de­cy­zyj­ną" i nigdy nie kwe­stio­no­wał tego, co Ż. Ta­de­uszo­wi M. po­le­cał. Ma­te­ria­ły nie­jaw­ne też to po­twier­dza­ją - stwier­dził sąd.

We­dług sądu Li­piec "wy­ko­rzy­stał swe sta­no­wi­sko do po­peł­nia­nia prze­stępstw, a w wy­pad­ku za­trud­nie­nia na fik­cyj­ną umowę w COS swej po­mo­cy do­mo­wej, było to wręcz że­nu­ją­ce".

Co do kwe­stii za­trud­nie­nia w COS kie­row­cy, który zo­stał od­de­le­go­wa­ny do mi­ni­ster­stwa spe­cjal­nie dla Lipca - we­dług sądu - samo za­trud­nie­nie nie jest pro­ble­mem, ale żą­da­nie przez Lipca, by kie­row­ca za­ra­biał okre­ślo­ną kwotę, wyż­szą niż pen­sja kie­row­cy, to sta­no­wi prze­stęp­stwo i za to zo­stał on ska­za­ny.

Li­piec zo­stał ska­za­ny na 3,5 roku wię­zie­nia, 10-let­ni zakaz spra­wo­wa­nia funk­cji w ad­mi­ni­stra­cji pu­blicz­nej, m.​in. za prze­stęp­stwa ko­rup­cyj­ne z cza­sów przed i w trak­cie peł­nie­nia przez niego funk­cji mi­ni­stra spor­tu w rzą­dach PiS. Za­rzu­tów łącz­nie było pięć. Unie­win­nio­ny zo­stał z jed­ne­go - sąd uznał, że nie ma wy­star­cza­ją­cych do­wo­dów, aby twier­dzić, że Li­piec wie­dział, iż jego do­rad­ca z ga­bi­ne­tu po­li­tycz­ne­go mi­ni­stra żądał i otrzy­mał 170 tys. zł ła­pów­ki od pew­nej firmy bu­dow­la­nej. Li­piec spę­dził 9 mie­się­cy w aresz­cie, ten okres na­le­ży więc odjąć od za­są­dzo­nej mu kary wię­zie­nia.

Wyrok jest nie­pra­wo­moc­ny. Obroń­cy ska­za­nych za­po­wia­da­ją ape­la­cję i twier­dzą, że ze­zna­nia Ta­de­usza M. są w ca­ło­ści nie­wia­ry­god­ne.

Pro­ces by­łe­go mi­ni­stra spor­tu w rzą­dzie PiS

Akt oskar­że­nia wobec Lipca i dwóch in­nych osób Pro­ku­ra­tu­ra Okrę­go­wa w War­sza­wie wy­sła­ła do sądu w czerw­cu 2008 r. Oskar­ży­ła Lipca m.​in. o przy­ję­cie co naj­mniej 270 tys. zł ła­pó­wek, za co grozi do 10 lat wię­zie­nia. Pro­ces przed war­szaw­skim Sądem Okrę­go­wym trwał od kwiet­nia 2009 r.

Pod­czas ostat­nie­go po­sie­dze­nia sądu Li­piec (od po­cząt­ku po­stę­po­wa­nia wy­ra­żał zgodę na po­da­wa­nie swego na­zwi­ska - red.) zło­żył oświad­cze­nie, w któ­rym przy­znał, że pra­cu­ją­cej u niego po­mo­cy do­mo­wej pła­cił z pu­blicz­nych pie­nię­dzy na pod­sta­wie fik­cyj­nej umowy. - Nie ma dnia, żebym tego nie ża­ło­wał. Ta de­cy­zja znisz­czy­ła wszyst­ko, co wcze­śniej udało mi się zro­bić dla spor­tu – po­wie­dział.

Pro­ku­ra­tor To­masz Szredz­ki wy­stą­pił o od­ro­cze­nie mów koń­co­wych z po­wo­du nie­obec­no­ści au­to­ra aktu oskar­że­nia prok. Ra­do­sła­wa Wa­si­lew­skie­go. Sąd jed­nak ogło­sił tylko kil­ku­go­dzin­ną prze­rwę, uzna­jąc, że ten czas wy­star­czy oskar­że­niu do przy­go­to­wa­nia wy­stą­pie­nia.

Oprócz po­zba­wie­nia wol­no­ści i za­ka­zu zaj­mo­wa­nia pu­blicz­nych sta­no­wisk pro­ku­ra­tu­ra chcia­ła, by Li­piec zwró­cił ponad 130 tys. zł, w tym wy­na­gro­dze­nie dla po­mo­cy do­mo­wej wy­pła­co­ne z pie­nię­dzy War­szaw­skie­go Ośrod­ka Spor­tu i Re­kre­acji. W mowie koń­co­wej pro­ku­ra­tu­ra za wia­ry­god­ne uzna­ła ze­zna­nia Ta­de­usza M., głów­ne­go świad­ka oskar­że­nia Lipca. Obro­na re­pli­ko­wa­ła, że M. – który sam miał za­rzu­ty ko­rup­cyj­ne - oka­zał się nie­wia­ry­god­ny.

Jeden z obroń­ców, mec. Marek Ma­łec­ki, pod­kre­ślił, że Ta­de­usz M., gdy sam zo­stał za­trzy­ma­ny, po­cząt­ko­wo nie mówił o Lipcu, z cza­sem – jako po­dej­rza­ny, a potem świa­dek - zmie­niał wy­ja­śnie­nia i ze­zna­nia. - Ze­zna­nia M. za­wie­ra­ją tyle sprzecz­no­ści, że na­le­ży stwier­dzić, iż świa­dek jest nie­wia­ry­god­ny – po­wie­dział Ma­łec­ki. - To rzad­ka sy­tu­acja – głów­ni świad­ko­wie sami mają pro­ce­sy karne z po­wo­du za­rzu­tów ko­rup­cyj­nych – dodał.

Ma­łec­ki przy­po­mniał, że z braku do­wo­dów prze­stęp­stwa umo­rzo­no śledz­two w spra­wie rze­ko­me­go "wy­ge­ne­ro­wa­nia" przy po­mo­cy Lipca 100 mln zł na "tajny fun­dusz" PiS ze środ­ków na bu­do­wę Sta­dio­nu Na­ro­do­we­go - pro­ku­ra­tu­ra uzna­ła za nie­wia­ry­god­ne to, co w tej spra­wie mówił Ta­de­usz M. - To po­ka­zu­je brak lo­gi­ki w po­stę­po­wa­niu pro­ku­ra­tu­ry, która w innej spra­wie ze­zna­nia M. uzna­je za wia­ry­god­ne – po­wie­dział Ma­łec­ki. - Zdol­ność M. do kon­fa­bu­la­cji winna wzbu­dzić czuj­ność wy­so­kie­go sądu – dodał.

Mec. Krzysz­tof Stę­piń­ski przy­po­mniał, że M. raz ze­zna­wał, że pie­nią­dze z ła­pów­ką dla Lipca były w to­reb­ce fo­lio­wej, kiedy in­dziej, że w ak­tów­ce, to znowu, że w dużej tor­bie.

- Ma­te­riał do­wo­do­wy nie wy­ka­zał, że To­masz Li­piec po­peł­nił przy­pi­sy­wa­ne mu czyny z wy­jąt­kiem jed­ne­go, do któ­re­go oskar­żo­ny się przy­znał i wy­ra­ził skru­chę – po­wie­dział mec. Ma­łec­ki. Od­no­śnie do tego za­rzu­tu obro­na pro­si­ła sąd o ła­god­ną karę.

Pro­ku­ra­tu­ra oskar­ży­ła Lipca, że jako mi­ni­ster uza­leż­niał po­wo­ła­nie Ta­de­usza M. na wi­ce­sze­fa Cen­tral­ne­go Ośrod­ka Spor­tu od ko­rzy­ści ma­jąt­ko­wej i przy­jął od niego co naj­mniej 70 tys. zł oraz 30 tys. zł. Po­nad­to jako mi­ni­ster miał po­le­cić Ta­de­uszo­wi M. fik­cyj­ne za­trud­nie­nie pew­ne­go czło­wie­ka jako swego oso­bi­ste­go kie­row­cy, któ­re­mu pła­cił wię­cej niż za­ra­bia się na tym sta­no­wi­sku.

Jesz­cze jako szef war­szaw­skie­go OSiR-u, Li­piec w la­tach 2004-2005 miał za­żą­dać 170 tys. zł ła­pów­ki za re­ali­za­cję umowy na re­mont lo­do­wi­ska na Ste­gnach. Ko­lej­ny za­rzut do­ty­czył fik­cyj­ne­go za­trud­nie­nia opie­kun­ki do dziec­ka, za co wy­pła­co­no 34 tys. zł. Po­nad­to w la­tach 2006-2007 jako mi­ni­ster miał po­le­cić, by za­trud­nić w COS pewną osobę w dzia­le ob­słu­gi sta­dio­nu X-le­cia, choć obiekt ten miał być zli­kwi­do­wa­ny.

We­dług pro­ku­ra­tu­ry Li­piec w śledz­twie nie przy­znał się do winy. Mówił, że dy­rek­to­rzy COS ob­cią­ża­ją go, bo chciał ich zwol­nić, a Ta­de­usz M. miał do niego żal, bo nie zwol­nił pew­ne­go pra­cow­ni­ka COS, a fak­tycz­nie ofi­ce­ra ABW.

41-let­ni dziś Li­piec, były lek­ko­atle­ta, re­pre­zen­tant Pol­ski i olim­pij­czyk w cho­dzie spor­to­wym, zo­stał po­wo­ła­ny do rządu przez pre­mie­ra Ka­zi­mie­rza Mar­cin­kie­wi­cza w paź­dzier­ni­ku 2005 r. 9 lipca 2007 r. zło­żył dy­mi­sję, przy­ję­tą przez pre­mie­ra J. Ka­czyń­skie­go. Od 2003 r. do po­wo­ła­nia na mi­ni­stra Li­piec był dy­rek­to­rem sto­łecz­ne­go Ośrod­ka Spor­tu i Re­kre­acji.

>>>>

Afrea ,,gruntowa'' co gnoje ???
Ile dziady w mediach bredzily o ,,aferze gruntowej'' Leppera . Tymaczasem od poczatku chodzilo tylko i wylacznie O TO ! O LIPCA ! ABY WYCISZYC ! I WYCISZYLI ! Tak ze teraz plugawy prezes moze tumanom opowiadac jakie to byly swietne jego rzady jakie prawe sprawiedliwe i nieskorupowane . A Lepper nie zyje .
To wasze wspolne dzielo . A tak wyglada prawda o rzadach PiS .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:24, 09 Lis 2013
PRZENIESIONY
Wto 20:24, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Układ finansowy PiS. Skąd czerpie pieniądze Prawo i Sprawiedliwość?

Według "GW" wokół PiS istnieje system finansowy będący poza kontrolą

Wokół Prawa i Sprawiedliwości powstał układ stowarzyszeń, fundacji i nieformalnych ruchów wspierających partię. Ich założycielami i członkami są najczęściej działacze PiS - czytamy w "Gazecie Wyborczej". Według dziennika, formacja Jarosława Kaczyńskiego jest finansowane przez system, który nie podlega żadnej kontroli i żadnym rozliczeniom.

Gazeta przypomina, że Kaczyński i inni działacze PiS publicznie sprzeciwiali się projektom Platformy Obywatelskiej dot. zniesienia finansowania partii ze środków publicznych. - Albo finansowanie z budżetu, albo korupcja na wielką skalę - mówił Kaczyński.

- Biznesmeni nie są altruistami, jeżeli fundują kampanie partiom politycznym, to oczekują czegoś w zamian. A więc jest to korupcja - dodawał Mariusz Błaszczak.

Według "Gazety Wyborczej", po ograniczeniu finansowania ze środków publicznych PiS zaczął "przejadać" zgromadzone wcześniej pieniądze. Według ustaleń dziennikarki Bianki Mikołajewskiej Prawo i Sprawiedliwosć stworzyło za to wokół siebie cały system stowarzyszeń i fundacji, które popierają partię. Są one związane z PiS.

W jaki sposób te nieformalne ruchy wspomagają formację Kaczyńskiego? Jak ustaliła "GW", świadczą na jej rzecz różne usługi: finansują imprezy, wydawnictwa - wszystko odbywa się poza rozliczeniami i kontrolą Państwowej Komisji Wyborczej.

Najważniejszym sponsorem partii mają być Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe. Prezesem SKOK jeszcze do ubiegłego roku był senator PiS Grzegorz Bierecki.

"Gazeta Wyborcza" podaje szereg przykładów, np. z wyborów z 2010 i 2011 roku, gdy stowarzyszenia związane z PiS miały prowadzić agitację na rzecz partii poza komitetami wyborczymi. Podczas gdy inne ugrupowania korzystały z funduszy wyborczych, PiS korzystał ze wsparcia swoich satelit. Mogło chodzić nawet o setki tysięcy złotych.

....

Od razu mowie dlaczego cytuje Wyborcza . Bo tylko oni sie tym zajmuja . Z radoscia cytowalbym Karnowskich gdyby sie zajeli wyjasnianiem Telegrafu . Niestety jakos ich to nid interesuje ! Widzimy tutaj modelowy przyklad ukladu jako sieci powiazan . Juz PC jak widac mial finansowanie aferalne . Prezes to aferzysta polityczny . Po 89 mnostwo szemranych typkow robilo afery . Prezes nalezy to tego szemranego elementu . O ile Bagsiki i Gasiorowskie szybko siewykopyrtnely to jak widac prezes sie ciagle rosfija . Uklad coraz szerszy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:26, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Były wiceszef MSW zatrzymany przez policję. Padły strzały

Obława za byłym wiceministrem w rządzie Prawa i Sprawiedliwości. Zbigniew R. został zatrzymany w Wielkopolsce, w okolicach miejscowości Bolewicko. Miał po pijanemu prowadzić samochód i strzelać z ostrej amunicji.

- W niedzielę ok. godziny 21 dyżurny z Nowego Tomyśla otrzymał zgłoszenie, że w okolicy Chrośnicy kierowca BMW zablokował drogę osobowemu volkswagenowi i zaczął strzelać z pistoletu. Na miejsce natychmiast wysłano patrole policji - informuje WP.PL rzecznik prasowy wielkopolskiej policji podinsp. Andrzej Borowiak.

Jak dodał rzecznik, funkcjonariusze namierzyli podejrzany pojazd w okolicy miejscowości Bolewicko. Mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany. Zabezpieczony przy nim broń palną wraz z amunicją, na którą miał pozwolenie. Przy legitymowaniu okazało się, że to były zastępca szefa resortu spraw wewnętrznych i administracji.

- Wstępne badanie alkomatem wykazało u Zbigniewa R.1,64 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Gdy wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty. O sprawie została poinformowana prokuratura, która podejmie decyzje o dalszym losie sprawy - relacjonuje podinsp. Andrzej Borowiak.

Jak ustaliło Radio Merkury, były wiceszef MSWiA wracał do domu autem po mocno zakrapianej imprezie. Według TVN24 mężczyzna był ubrany jedynie w piżamę i domowe kapcie. Policjanci na miejscu zabezpieczyli łuski. Teraz sprawdzają, czy pochodzą z pistoletu Zbigniewa R.

39-letni Zbigniew R. jest na policyjnej emeryturze. W 2007 roku był wiceszefem MSWiA w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

...

Kolejny prawy i sprawiedliwy z jedynego i slusznego rzadu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:12, 02 Maj 2014    Temat postu:

"Rz": Anna Kalata otrzymała z PZU 1,3 mln złotych

Anna Kalata, kandydatka Sojuszu Lewicy Demokratycznej do Parlamentu Europejskiego oraz była minister pracy i polityki społecznej, uzyskała dla swej rodziny ponad 1,3 mln odszkodowania z PZU. Jak informuje "Rzeczpospolita", która posiada dokumenty dotyczące tej sprawy, kulisy rozliczeń między PZU a Anną Kalatą są kontrowersyjne.

W 2006 roku koalicja PiS-Samoobrona-LPR (wtedy Kalata była ministrem – red.) wymieniała władze spółek, które były kontrolowane przez państwo. W tym także w PZU. Na jego czele staje adwokat z Gdyni – Jaromir Netzel. Budzi to w świecie finansowym ogromne kontrowersje, ponieważ nie ma on doświadczenia w sektorze ubezpieczeniowym.

Mimo licznych kontrowersji Netzel wygrywa w głosowaniu jednym głosem, dzięki temu, że poparli go kojarzeni z rządem członkowie KNF, w tym ówczesna minister pracy Anna Kalata z Samoobrony. Zaraz po tym głosowaniu nadzwyczajnego przyspieszenia w PZU dostaje prywatna sprawa Kalaty – informuje "Rzeczpospolita".

O jaką sprawę chodzi? W 1991 roku doszło do kolizji drogowej, w której poszkodowany został ówczesny mąż Anny Kalaty i dwoje dzieci. PZU wypłaciło im ok. 60 tys. złotych odszkodowania, jednak Kalatowie uznali, że jest to zbyt mała kwota. W 1996 roku złożyli pozew przeciwko PZU.

PZU się na to nie zgadza, sprawa ciągnie się w sądzie latami. Wszystko zmieniło się wówczas, gdy do władz PZU doszedł Jaromir Netzel.

Z dokumentów PZU cytowanych przez "Rz" wynika, że "w pertraktacjach ugodowych uczestniczył osobiście prezes zarządu PZU SA Pan Jaromir Netzel oraz Pani Anna Kalata". Na wniosek Netzla zarząd PZU 3 kwietnia 2007 akceptuje wypłatę rodzinie Kalaty dokładnie 1 342 930,84 zł.

Anna Kalata utrzymuje, że nie rozmawiała z Netzlem na temat odszkodowania dla jej rodziny, jakie wypłaciło. Podobnego zdania jest Netzel. Twierdzi, że przed głosowaniem nie znał Kalaty i nie wiedział, że jej rodzina ma proces z PZU.

Kiedy w Polsce doszło do zmiany władzy, zmieniło się także szefostwo PZU. Nowy prezes składa na Netzla oraz Kalatę doniesienie do prokuratury.

Sprawa trafiła do prokuratury, a ta przekazała ją na najniższy szczebel hierarchii – do komendy rejonowej policji. Przygotowane przez policjantów uzasadnienie umorzenia śledztwa jest dowodem na ich bezsilność w sprawach, które dotyczą potencjalnego konfliktu interesów – czytamy na łamach dziennika.

Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".

...

To supa ! Trzeba zatem zbadac inne decyzje PZU po ,,odzyskaniu" go przez PiS . Ciekawe co wyjdzie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:03, 18 Maj 2014    Temat postu:

We wtorek kasacja obrony ws. b. ministra Lipca skazanego za korupcję

Tomasz Lipiec trafi za kraty ?

Sąd Najwyższy rozpozna kasację obrony w sprawie skazanego na 2 lata i 3 miesiące więzienia za korupcję Tomasza Lipca - b. ministra sportu w rządzie PiS. Oddalenie kasacji oznacza, że Li­piec trafi za kraty.

W czerwcu zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że były minister jest winien przyjęcia stu tysięcy złotych łapówki od firmy, która ochraniała obiekty sportowe. Prawomocny wyrok opiewa na 2 lata i 3 miesiące więzienia, 10 lat zakazu wykonywa­nia funkcji publicznych i obowiązek zwrotu 100 tys. zł łapówki.

SA w tym wyroku prawomocnie uniewinnił też Lipca z zarzutu żądania łapówki w związku z remontem lodowiska na warszaw­skich Stegnach. Zarazem uchylił i zwrócił do ponownego rozpa­trzenia w I instancji sprawę dwóch innych zarzutów dotyczą­cych b. ministra: polecenia zatrudnienia osobistego kierowcy za kwotę przekraczającą ministerialne stawki, a także zatrudnienia w jednym z Centralnych Ośrodków Sportu (COS) osoby bez wyma­ganych kwalifikacji.

Podstawowymi dowodami, które doprowadziły do skazania Lipca, były zeznania byłych dyrektorów COS - Tadeusza M. i Krzysztofa S. (którzy w związku z nieprawidłowościami w finan­sach COS mają własne procesy). Tadeusz M. zeznawał, że nielegal­ne pieniądze generowane z inwestycji COS (m.​in. budowy Stadio­nu Narodowego) miały zasilać nielegalne konta PiS. Prokurator, po zbadaniu tego wątku, umorzył śledztwo w tej części, uznając, że Tadeusz M. jest niewiarygodny. Ten argument służył obronie Lipca i Arkadiusza Ż. do dyskredytowania wszystkich zeznań M.

Obrona liczy na oczyszczenie b. ministra z zarzutów. Jeśli złożo­na przez obronę skarga kasacyjna przyniosłaby skutek, Lipiec byłby uniewinniony lub czekałby go ponowny proces ws. zarzu­tów, za które byłby skazany. Jeśli kasacja okazałaby się bezzasad­na, były minister, który po zatrzymaniu spędził już 9 miesięcy w areszcie, mógłby się spodziewać wezwania do odbycia reszty kary.

43-letni obecnie Lipiec, były lekkoatleta, reprezentant Polski i olimpijczyk w chodzie sportowym, został powołany do rządu przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza w październiku 2005 r. 9 lipca 2007 r. złożył dymisję, przyjętą przez premiera Ja­rosława Kaczyńskiego. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty przyjęcia korzyści majątkowej od różnych osób i przedstawicieli firm.

Media podawały, że prok. Elżbieta Janicka, która w 2007 r. była szefową Prokuratury Okręgowej w Warszawie, miała wstrzymy­wać zatrzymanie Lipca (czego chciało CBA) - tak aby nie doszło do tego przed wyborami parlamentarnymi jesienią 2007 r. Jej byli podwładni informowali w notatce służbowej, a potem też przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków na śledztwa za rzą­dów PiS, że Janicka miała im powiedzieć: "Jak zatrzymacie Lipca, to was puknę". Sama Janicka zaprzeczała takiemu kontekstowi swej wypowiedzi.

....

Cale dzialnie gangu PiS z rozkazu prezesa bylo po to aby zamiesc pod dywan afere Lipca . Po to wymyslili ,,afere gruntowa" ktorej nie bylo . PiS to kloaka .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:42, 20 Maj 2014    Temat postu:

Sąd: były minister Tomasz Lipiec musi oddać 90 tys. złotych z łapówki

Ska­za­ny za ko­rup­cję były mi­ni­ster spor­tu w rzą­dzie PiS To­masz Li­piec musi oddać 90 tys. zło­tych, za przy­ję­cie któ­rych zo­stał ska­za­ny. War­szaw­ski sąd ape­la­cyj­ny od­da­lił za­ża­le­nie obro­ny na de­cy­zję o od­mo­wie umo­rze­nia mu tej sumy.

De­cy­zja war­szaw­skie­go sądu okrę­go­we­go, który od­mó­wił Lip­co­wi umo­rze­nia po­zo­sta­łej do za­pła­ty kwoty 90 tys. zł ła­pów­ki, za­pa­dła pod ko­niec stycz­nia. Jed­no­cze­śnie sąd roz­ło­żył mu spła­tę tej kwoty na 12 rat - po 7,5 tys. zł. Po­sta­no­wie­nie sądu jest pra­wo­moc­ne.

Obroń­ca Lipca mec. Iza­be­la Szczy­giel­ska od­wo­ła­ła się od tej de­cy­zji i we wto­rek jej od­wo­ła­nie roz­po­znał war­szaw­ski sąd ape­la­cyj­ny. Wska­zy­wa­ła, że nie prze­ana­li­zo­wa­no sy­tu­acji ma­jąt­ko­wej i ro­dzin­nej oraz "ak­tu­al­nych moż­li­wo­ści płat­ni­czych" ska­za­ne­go, który prze­by­wa w za­kła­dzie kar­nym. Su­ge­ro­wa­ła, by sąd choć czę­ścio­wo umo­rzył Lip­co­wi na­leż­ność albo przy­naj­mniej prze­su­nął mu ter­min spła­ca­nia rat na okres już po za­koń­cze­niu od­by­wa­nia kary.

Sąd Ape­la­cyj­ny od­wo­ła­nia nie uwzględ­nił i utrzy­mał w mocy od­mo­wę umo­rze­nia na­leż­no­ści. PAP po­zna­ła uza­sad­nie­nie tego po­sta­no­wie­nia. Sąd do­szedł do wnio­sku, że prze­by­wa­nie w za­kła­dzie kar­nym nie jest rów­no­znacz­ne z po­zba­wie­niem ska­za­ne­go moż­li­wo­ści ma­jąt­ko­wych, a nawet za­rob­ko­wych.

"Kwota, którą ska­za­ny zo­stał ob­cią­żo­ny, jest znacz­na, nie można jed­nak za­po­mi­nać, że sta­no­wi ona rów­no­war­tość ko­rzy­ści uzy­ska­nej z po­peł­nio­ne­go przez To­ma­sza Lipca prze­stęp­stwa i zgod­nie z pra­wo­moc­nym orze­cze­niem sądu winna zo­stać wy­eg­ze­kwo­wa­na. Przy­po­mnieć na­le­ży, że jed­nym z pod­sta­wo­wych za­ło­żeń współ­cze­snej po­li­ty­ki kar­nej jest ko­niecz­ność po­zba­wie­nia spraw­ców prze­stępstw pro­fi­tów, jakie od­nie­śli z ich po­peł­nie­nia" - uzna­ła sę­dzia Ma­rzan­na Pie­kar­ska-Drą­żek.

Na wnio­sek pro­ku­ra­to­ra Sąd Naj­wyż­szy od­ro­czył roz­po­zna­nie ka­sa­cji obro­ny w pro­ce­sie ska­za­nych za ko­rup­cję by­łe­go mi­ni­stra spor­tu w rzą­dzie PiS To­ma­sza Lipca i człon­ka jego ga­bi­ne­tu po­li­tycz­ne­go - Ar­ka­diu­sza Ż. Obaj od­by­wa­ją już swe kary - ujaw­nio­no.

Sąd Naj­wyż­szy po­sta­no­wił uwzględ­nić wnio­sek oskar­ży­cie­la i od­ro­czył roz­po­zna­nie spra­wy. Z racji tego, że wnio­sek do­ty­czył ma­te­ria­łów taj­nych, sę­dzio­wie uza­sad­ni­li swe po­sta­no­wie­nie za za­mknię­ty­mi drzwia­mi.

Wcze­śniej, jesz­cze w cza­sie pro­ku­ra­tor­skie­go śledz­twa, Li­piec jako po­dej­rza­ny spę­dził w aresz­cie 9 mie­się­cy - ten okres także zo­stał mu już za­li­czo­ny na po­czet kary po­zba­wie­nia wol­no­ści. Wy­ni­ka z tego, że mniej wię­cej za trzy mie­sią­ce Lip­co­wi minie po­ło­wa kary i uzy­ska on prawo do skła­da­nia wnio­sków o wa­run­ko­we przed­ter­mi­no­we zwol­nie­nie.

W czerw­cu ze­szłe­go roku Sąd Ape­la­cyj­ny w War­sza­wie orzekł, że były mi­ni­ster jest wi­nien przy­ję­cia 100 ty­się­cy zło­tych ła­pów­ki od firmy, która ochra­nia­ła obiek­ty spor­to­we. Pra­wo­moc­ny wyrok opie­wa na 2 lata i 3 mie­sią­ce wię­zie­nia, 10 lat za­ka­zu wy­ko­ny­wa­nia funk­cji pu­blicz­nych i obo­wią­zek zwro­tu 100 tys. zł ła­pów­ki.

Obro­na liczy na oczysz­cze­nie by­łe­go mi­ni­stra z za­rzu­tów.

43-let­ni obec­nie Li­piec, były lek­ko­atle­ta, re­pre­zen­tant Pol­ski i olim­pij­czyk w cho­dzie spor­to­wym, zo­stał po­wo­ła­ny do rządu przez pre­mie­ra Ka­zi­mie­rza Mar­cin­kie­wi­cza w paź­dzier­ni­ku 2005 r. 9 lipca 2007 r. zło­żył dy­mi­sję, przy­ję­tą przez pre­mie­ra Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go. Pro­ku­ra­tu­ra przed­sta­wi­ła mu za­rzu­ty przy­ję­cia ko­rzy­ści ma­jąt­ko­wej od róż­nych osób i przed­sta­wi­cie­li firm.

>>>

Dziwne gdyby nie musial .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:08, 08 Paź 2014    Temat postu:

Wrze w PiS. Ktoś wyprowadza pieniądze z partii Jarosława Kaczyńskiego?

Ktoś wyprowadza z PiS pieniądze? "Fakt" podaje, że do dziennikarzy docierają anonimy, w których padają konkretne nazwiska polityków oraz kwoty. Tabloid podkreśla, że to rywalizacja polityków o wpływy w PiS i grzmi nagłówkiem: "w PiS doją partyjne pieniądze!".

Anonim pisze, że "wiele faktur za usługi wobec PiS nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi kwotami, a służą jedynie jako przykrywka do wyprowadzania pieniędzy".

"Fakt" zdradza na podstawie anonimowego źródła, że Mariusz Antoni Kamiński, przyjaciel Adama Hofmana, dostał zlecenie na budowę serwisu internetowego za partyjne pieniądze. Miał rzekomo zarobić 100 tys. zł. Poseł pytany o tę sprawę, stanowczo zaprzeczył.

Wszystkie faktury PiS mają zostać ujawnione zgodnie z decyzją Sądu Najwyższego.

...

Rozumiem ze gazeta ma inne zrodla niz jeden anonim i sprawdzila ...
Zreszta wiemy ze pieniadze z budzetu sa po to aby dac zarobic ,,swoim" to nie pierwsza taka sytuacja . Oni maja lepkie rece od poczatku od Telegrafu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:57, 10 Mar 2015    Temat postu:

Senator PiS odpowiedzialny za wyprowadzenie milionów ze SKOK

Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała dokument, z którego wynika, że obecny senator PiS, Grzegorz Bierecki, były nadzorca systemu kas kredytowych przejął dziesiątki milionów złotych z Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych – informuje "Gazeta Wyborcza". Fundacja przez wiele lat była rdzeniem oraz narzędziem kontroli systemu SKOK.

Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", w 2010 roku fundacja posiadała 75-proc. pakiet kontrolny w centrali SKOK, a prezesem fundacji był Grzegorz Bierecki, obecnie senator wybrany z listy PiS. W trzyosobowym zarządzie znajdował się także brat Biereckiego, Jarosław. Bierecki zajmował również stanowisko prezesa centrali, Krajowej SKOK.

Fundacja na rzecz Polskich Związków Kredytowych powstała w 1990 roku i była sfinansowana przez amerykańską organizację skupiającą kasy z całego świata – WOCCU. Początkowo jej majątek wynosił jedynie 71 tys. dolarów, pod koniec roku 2010 zaś jej majątek oszacowano na ponad 77 mln złotych. W 2009 roku posłowie PO i PSL przegłosowali ustawę ograniczająca władze Krajowej SKOK. W myśl nowych przepisów kasy miały zostać przekazane pod kontrolę KNF. Ustawa weszła w życie dopiero w 2012 roku, więc, jak podaje "Wyborcza", Bierecki miał czas, by zabezpieczyć się finansowo.

W grudniu 2010 bracia Biereccy wraz z Adamem Jedlińskim powołali Spółdzielczy Instytut Naukowy. Tydzień później Bierecki, jako prezes fundacji dostał informację od prezesa WOCCU, że fundacja ma zostać zlikwidowana, a jej majątek zostanie przekazany do SIN. Likwidację fundacji powierzono zarządowi, któremu przewodził Bierecki.

W kwietniu 2012 roku dokonano prywatyzacji spółdzielni, a udziałowcy zdecydowali o przekazaniu około połowy zysku spółki za 2011 roku, czyli 2,5 mln euro na dywidendę. Jesienią przekształcono SIN w spółkę jawną, podnosząc jej kapitał i kolejny raz dzieląc zyski z udziałowcami. Do podziału między braci Biereckich a Jedlińskiego przeznaczono 11,3 mln złotych, po odjęciu podatku i wypłaconych zaliczek. W grudniu 2013 roku aktywa spółdzielni wynosiły 60 mln złotych, a dywidendy – 2,5 mln złotych.

Prywatyzując spółdzielnie Grzegorz Bierecki zapewnił sobie dodatkowe źródło dochodu. Krajowa SKOK nie widzi nic złego w prywatyzacji majątku. Jak mówi "Wyborczej" – fundatorem było WOCCU i ono było w pełni uprawnione do podejmowania decyzji o losie fundacji. WOCCU, którego prezesem jest Grzegorz Bierecki, nie komentuje sprawy. Andrzej Jakubiak z KNF podkreśla, że środki z likwidacji funduszu powinny trafić do Funduszu Stabilizacyjnego SKOK. To z jego kasy bowiem ratowane są podupadające kasy.

...

Szkoda zniszczenia ostatniej nadziei ze beda jakies polskie finanse . Ale szatan za pomaca opetanych niszczy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:27, 11 Mar 2015    Temat postu:

Grzegorz Bierecki zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego PiS

Twórca SKOK-ów Grzegorz Bierecki został zawieszony w prawach członka klubu parlamentarnego PiS. To pokłosie publikacji tygodnika "Wprost" i "Gazety Wyborczej". Senator ma także złożyć w tej sprawie wyjaśnienia podczas spotkania z szefem klubu, Mariuszem Błaszczakiem.

O decyzji PiS poinformował rzecznik partii Marcin Mastalerek. Decyzja o zawieszeniu Biereckiego została podjęta przez szefa klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości w porozumieniu z Jarosławem Kaczyńskim - czytamy w oświadczeniu.

Jak poinformował Mastalerek, Bierecki sam wnioskował o zawieszenie. - Przychyliliśmy się do tej prośby, spokojnie czekamy na wyjaśnienia - dodał. Grzegorz Bierecki był członkiem senackiego klubu PiS. Nie jest natomiast członkiem partii.

Tygodnik "Wprost" napisał, że senator PiS i "twórca SKOK-ów Grzegorz Bierecki wyprowadził kilkadziesiąt milionów złotych do spółki, której dziś jest właścicielem i prezesem". Takie wnioski - napisał tygodnik - "płyną z pisma, które szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do najważniejszych osób w państwie". "Gazeta Wyborcza" napisała dziś, że list szefa KNF, otrzymali: premier Ewa Kopacz, marszałek Senatu oraz szefowie CBA i ABW.

Pytana o tę sprawę premier Ewa Kopacz powiedziała na konferencji prasowej, że zapoznała się z pismem Jakubiaka. Jak mówiła, otrzymała je do wiadomości, a kierowane było do szefów CBA - Pawła Wojtunika i ABW - płk Dariusza Łuczaka.

- Zarówno CBA, jak i ABW, które były adresatami tego pisma, pewnie zajmują się analizą formalno-prawną tego pisma i ewentualnie oceną tego pisma, ale sytuacja jest bardzo poważna. Uważam, że tę sytuację należy wyjaśnić - powiedziała Kopacz. Zapewniła, że zarówno CBA, jak i ABW "dołożą wszelkich starań, aby wyjaśnić sytuację dotyczącą SKOK-ów".

Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński poinformował, że pismo z KNF wpłynęło do CBA w ubiegłym tygodniu. - Jak każda informacja trafiająca do biura, jest przez nas teraz analizowane i weryfikowane, również pod kątem właściwości biura - powiedział. Także ABW poinformowała, że pismo od KNF do Agencji wpłynęło i jest aktualnie analizowane.

Według "Wprost" i "GW", z materiałów zgromadzonych przez KNF wynika, że majątek zlikwidowanej w 2010 r. Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która kontrolowała system SKOK-ów i której prezesem był Grzegorz Bierecki, przekazany został do spółki będącej własnością kilku osób, w tym Biereckiego, mającego w niej najwięcej udziałów, nie zaś do instytucji w systemie SKOK np do Kasy Krajowej.

Zamieszanie wokół SKOK-ów. Kłopoty Grzegorza Biereckiego

W sprawie dot. SKOK zwołane zostało na 18 marca posiedzenie sejmowej komisji finansów, które odbędzie się w trybie niejawnym. Został zaproszony na nie Jakubiak. - W związku z tymi licznymi artykułami (prasowymi - red.) i informacją o raporcie przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, na 18 marca, w trybie niejawnym, zostaje zwołane posiedzenie komisji finansów publicznych - powiedziała na konferencji prasowej szefowa sejmowej komisji finansów publicznych Krystyna Skowrońska (PO).

- Chcemy, aby na tym posiedzeniu mogły zostać zadane wszystkie pytania dotyczące bezpieczeństwa systemu Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych (...) Interesuje nas odpowiedź na pytanie, czy wszystkie podmioty, które funkcjonowały w systemie SKOK, działały w sposób taki, aby to bezpieczeństwo, jeszcze przed objęciem gwarancjami, nadzorem SKOK (przez KNF - red.) było wypełnione - dodała posłanka Platformy.

Poseł Mariusz Witczak z władz klubu PO pytał z kolei, dlaczego w sprawie SKOK-ów "milczą" politycy PiS. - Zadajemy proste pytanie panu prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu: dlaczego w tej kwestii milczy? Panie prezesie Jarosławie Kaczyński, dlaczego pan milczy w kwestii, która dotyczy pańskiego środowiska? I raport KNF, i artykuły prasowe są poważne i nie widzimy powodu, by w tej sytuacji zachowywać milczenie - mówił na konferencji prasowej.

Polityk Platformy zwrócił się też z pytaniem do kandydata PiS na prezydenta, byłego ministra w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Andrzeja Dudy z pytaniem, dlaczego Lech Kaczyński w 2009 r. zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego ustawę, która obejmowała SKOK kontrolą KNF. - Chcieliśmy się spytać pana Andrzeja Dudy, jakie były powody odesłania tej ustawy do Trybunału. Czemu miał służyć wydłużony czas wejścia tej ustawy w życie? - pytał Witczak.

Duda, który przebywał w Strasburgu, gdzie odbywa się sesja Parlamentu Europejskiego, powiedział dziennikarzom, że dyskusja o SKOK zaogniła się, gdy do władzy doszła PO. - Ludzie, którzy wywodzili się z sektora bankowego walczyli za wszelką cenę ze spółdzielczymi kasami. To jest konkurent dla banków, nie oszukujmy się - stwierdził.

Dodał, że ustawa, która obejmowała SKOK kontrolą KNF, była skierowana do TK, aby Trybunał zbadał, czy jest ona zgodna z konstytucją. - Pan prof. prezydent Lech Kaczyński, a także ja mieliśmy wątpliwości, co do jej zgodności z ustawą zasadniczą. To jest normalna, dopuszczalna przewidziana polskim prawem procedura - powiedział Duda.

Do publikacji o SKOK i posiedzenia komisji odniosła się we wtorek wiceprezes PiS Beata Szydło. - Komisja finansów od kilku tygodni nie zajmuje się niczym innym, tylko na wniosek przewodniczącej zajmuje się SKOK-ami. Wydaje się, że wszystko zostało już powiedziane na dwóch posiedzeniach. Powinniśmy się bardziej zajmować sytuacją frankowiczów. O tym przewodnicząca Skowrońska rozmawiać już nie chce - powiedziała posłanka.

Jak dodała, nie wie, dlaczego posiedzenie ws. SKOK-ów miałoby być utajnione. - Odniosłam wrażenie, że nie mają niczego do ukrycia - oceniła.

Szydło podkreśliła, że PiS "w większości" nie zgadza się z uwagami KNF. - Wydaje się, że to jest pomysł PO na to, żeby prowadzić kampanię wyborczą. Jest Paweł A., który jest podejrzany, a z drugiej strony próbuje się nieustająco rozmawiać o SKOK-ach. To jest próba przykrycia - zaznaczyła Szydło.

W grudniu 2009 r. prezydent Lech Kaczyński skierował do TK o zbadanie zgodności z konstytucją ustawy o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych. W ustawie zapisano, że środki zgromadzone w SKOK-ach podlegają publicznemu nadzorowi państwowemu, sprawowanemu przez KNF.

Kancelaria Prezydenta informowała wówczas, że zastrzeżenia L. Kaczyńskiego budziły m.in. przepisy dotyczące tworzenia spółdzielczych kas, co miało następować w trybie zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Prezydent uważał, że przesłanki odmowy wydania zezwolenia są nieostre. Zaznaczono, że - zdaniem prezydenta - ustawa zbyt daleko ingeruje w samorządność i autonomię kas.

W marcu 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o ograniczeniu skierowanego przez Lecha Kaczyńskiego wniosku do TK dotyczącego ustawy o SKOK-ach. Komorowski wycofał zastrzeżenia wobec przepisów ustanawiających nad działalnością SKOK-ów nadzór Komisji Nadzoru Finansowego. Jak podało wówczas biuro prasowe Kancelarii Prezydenta, podstawową zaletą wzmocnienia nadzoru nad Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi jest zapewnienie większego bezpieczeństwa ulokowanych tam pieniędzy.

W styczniu 2012 TK uznał, że dwa pozostałe przepisy ustawy o SKOK-ach, które zaskarżył prezydent Kaczyński, są niezgodne z konstytucją, ale nie na tyle, by ustawa nie mogła wejść w życie. Pierwszy z tych przepisów wymieniał organy SKOK-ów, a wśród nich zebranie przedstawicieli, pominięto natomiast walne zgromadzenie członków spółdzielni. Drugi z przepisów zakładał, że w l. 2009 - 2010 środki funduszu stabilizacyjnego mogły być przeznaczone na pokrycie roszczeń członków kas z tytułu zgromadzonych w kasach środków w przypadku upadłości SKOK.

...

Co by nie mowic to polaczenie instytucji finansowej z sekta polityczna zawsze jest patologia . A tu nie tylko to . Jakies zwiazki z Karnowskimi . WSIECI POWIAZAN ! SAMI SIE TAK NAZWALI ! PiS zniszczyl SKOKI ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:00, 12 Mar 2015    Temat postu:

Grzegorz Bierecki: zarzuty wobec mnie to kłamstwa i "brudna kampania wyborcza"

Grzegorz Bierecki oświadczył, że zarzuty w mediach pod jego adresem - dot. wyprowadzenia pieniędzy z systemu SKOK-ów - to kłamstwa; stwierdził, że kłamie o nim też PO prowadząc "brudną kampanię wyborczą". Politycy PO z kolei rozważyć mają, czy ws SKOK-ów powinna powstać komisja śledcza.

Według niedawnych publikacji "Wprost" i "Gazety Wyborczej", z materiałów zgromadzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego wynika, że majątek zlikwidowanej w 2010 r. Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, która kontrolowała system SKOK-ów i której prezesem był Bierecki, przekazany został do spółki będącej własnością kilku osób, w tym Biereckiego, mającego w niej najwięcej udziałów, nie zaś do instytucji w systemie SKOK np. do Kasy Krajowej.

Sprawie tej poświęcone było pismo szefa KNF Andrzeja Jakubiaka, które otrzymali: premier Ewa Kopacz, marszałek Senatu oraz szefowie CBA i ABW. Premier oceniła, że wtorek, że "sytuacja jest bardzo poważna" i należy ją wyjaśnić. Zespół prasowy ABW poinformował, że materiał został przekazany do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Bierecki, który obecnie przebywa w Stanach Zjednoczonych, w oświadczeniu wydanym dziś napisał, że "wszystkie zarzuty podnoszone w tych artykułach to kłamstwa". "Kłamią na mój temat również politycy PO, z premier Ewą Kopacz na czele, prowadząc w ten sposób brudną kampanię wyborczą" - oświadczył Bierecki.

Według niego, środki Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych nie były środkami publicznymi, ani środkami spółdzielców. Były one - jak zapewnił - przekazane fundacji przez Światową Radę Unii Kredytowych "na konkretny cel" i dysponowane zgodnie z jej wolą. Bierecki zapowiedział, że będzie dochodził swoich praw w sądzie "kierując pozwy przeciwko osobom i instytucjom powielającym skandaliczne oszczerstwa".

Senator stwierdził też, że publikacje na jego temat pojawiają się w czasie intensywnej kampanii wyborczej. "Nie mam wątpliwości, że rzeczywistym celem brutalnego ataku są Prawo i Sprawiedliwość oraz kandydat tej partii na prezydenta - pan Andrzej Duda" - dodał Bierecki. Jak ocenił, próbuje się odwrócić uwagę od "prawdziwych afer związanych z obozem władzy".

Bierecki, który nie należy do PiS, był członkiem klubu parlamentarnego tej partii, i we wtorek został zawieszony w prawach członka klubu na własny wniosek. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak czeka na osobiste wyjaśnienia Biereckiego. Od nich władze klubu PiS uzależniają dalszą współpracę z senatorem. Wiceprezes PiS Beata Szydło powiedziała dziś, że jeżeli Bierecki "oczyści się i wyjaśni całą sprawę będzie nadal członkiem klubu PiS, jeśli nie - będzie poza klubem". - Sądzę, że zrobi to w najszybszym możliwym terminie - dodała.

W związku z informacjami zawartymi w niedawnych publikacjach, 18 marca odbędzie się posiedzenie sejmowej komisji finansów publicznych ws. SKOK, ma mieć ono charakter niejawny.

Poseł PiS Marcin Święcicki ocenił na środowej konferencji prasowej, że ws. SKOK-ów pojawia się "problem możliwości gigantycznych nadużyć w celu prywaty". - To, co ostatnio zostało ujawnione z senatorem Biereckim, to tylko wierzchołek góry lodowej, bo ta procedura wyciągania do własnych kieszeni pieniędzy, oszczędności składanych przez miliony Polaków mogła trwać dużo dłużej i to będziemy musieli zbadać na komisji finansów publicznych, kto wie, czy nie będzie potrzebna komisja śledcza w tej sprawie - powiedział Święcicki.

Pytany, czy PO złoży wniosek w sprawie komisji śledczej odparł, że do końca kadencji pozostało mało czasu, a komisje śledcze muszą kończyć prace w ciągu jednej kadencji. - Uzależniamy to jeszcze od wyników pracy tej komisji finansów publicznych. (...) Wtedy podejmiemy ostateczne decyzje, ale nie wykluczamy również powołania komisji śledczej w tej historii - zaznaczył polityk PO. Jak dodał, osobiście skłania się ku powołaniu takiej komisji.

Szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział, że wnioski z przyszłotygodniowych obrad komisji finansów "będą dopiero materiałem do tego, żeby rozważać ewentualnie taki problem, jak (komisja śledcza)". Z kolei rzecznik PiS Marcin Mastsalerek stwierdził, że PO sprzeciwiała się przez lata powoływaniu komisji śledczych m.in. ws. tzw. afery taśmowej, Amber Gold i tzw. infoafery. - Było mnóstwo afer związanych z obozem władzy i nie dało się powołać komisji śledczej. Teraz się da? Wróćmy do starych afer - powiedział.

Politycy PO po raz kolejny pytali ponadto PiS o kwestię ustawy o SKOK-ach stanowiącej, że środki zgromadzone w SKOK-ach podlegają publicznemu nadzorowi państwowemu, którą w 2009 r. do TK skierował prezydent Lech Kaczyński. Marzena Okła-Drewnowicz pytała polityków PiS, "dlaczego blokowali wejście w życie ustawy, która miała zapewnić bezpieczeństwo portfeli Polaków, czyli ustawy, która miała wprowadzić nadzór nad SKOK-ami".

Po tym, gdy w grudniu 2009 r. Lech Kaczyński skierował ustawę do TK, Kancelaria Prezydenta informowała, że zastrzeżenia budziły m.in. przepisy dotyczące tworzenia spółdzielczych kas, co miało następować w trybie zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Prezydent uważał, że przesłanki odmowy wydania zezwolenia są nieostre. Ponadto - zdaniem L.Kaczyńskiego - ustawa zbyt daleko ingerowała w samorządność i autonomię kas.

W marcu 2011 r. prezydent Bronisław Komorowski zdecydował o ograniczeniu skierowanego przez Lecha Kaczyńskiego wniosku do TK. Komorowski wycofał zastrzeżenia wobec przepisów ustanawiających nad działalnością SKOK-ów nadzór Komisji Nadzoru Finansowego. Jak podało wówczas biuro prasowe Kancelarii Prezydenta, podstawową zaletą wzmocnienia nadzoru nad Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi jest zapewnienie większego bezpieczeństwa ulokowanych tam pieniędzy.

W styczniu 2012 TK uznał, że dwa pozostałe przepisy ustawy o SKOK-ach, które zaskarżył prezydent Kaczyński, są niezgodne z konstytucją, ale nie na tyle, by ustawa nie mogła wejść w życie.

Okła-Drewnowicz powiedziała, że oczekuje, iż kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda - który był ministrem w kancelarii prezydenta Kaczyńskiego - jeszcze raz wypowie się "bardzo konkretnie" w tej sprawie. Duda powiedział dziennikarzom w Strasburgu, że skierowanie w 2009 r. ustawy do TK było słuszną decyzją. - Pan prezydent Lech Kaczyński zrealizował obowiązek prezydencki czuwania nad przestrzeganiem konstytucji. Ponieważ miał wątpliwości, co do zgodności z konstytucją tej ustawy, przesłał ją do TK i Trybunał, już niestety po śmierci pana prezydenta, stwierdził niekonstytucyjność tych przepisów - powiedział polityk PiS.

Z kolei Beata Szydło stwierdziła, że "prezydent Komorowski i PO zdają się nie pamiętać, jaki był ich udział przy okazji tego procedowania". Mastalerek dodał, że to prezydent Komorowski powinien odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie wycofał wniosku do Trybunału. Według niego, odpowiedź jest prosta. - Dlatego, że prezydent nie jest strażnikiem żyrandola tylko konstytucji i kiedy konstytucja jest łamana, prezydent kieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Tak zrobił ś.p. prezydent Lech Kaczyński, podtrzymał to prezydent Komorowski i Trybunał uznał wniosek za zasadny - dodał rzecznik PiS.

Natomiast Okła-Drewnowicz wskazywała, że dwa zakwestionowane przez TK zapisy z ustawy były to przepisy techniczne. - Właśnie dzięki temu, że Kancelaria Prezydenta w 2011 roku wycofała głównie zastrzeżenie dot. objęcia SKOK-ów nadzorem KNF, dzięki temu właśnie Trybunał szybciej rozpatrzył tę ustawę, wydał wyrok, orzeczenie i ona mogła wejść w życie - dodała posłanka PO.

- Różnica polega na tym, że prezydent Lech Kaczyński zakwestionował, czy też skierował do Trybunału tę ustawę głównie pod kątem objęcia SKOK-ów nadzorem KNF. To jest główne pytanie, dlaczego właśnie ten powód znalazł się głównie przy skierowaniu tej ustawy do TK - powiedziała posłanka. Z kolei Święcicki stwierdził, że jest pytanie, "czy krycie tych SKOK-ów nie służyło temu, by pieniądze ludzi, którzy tam oszczędzali, służyły finansowaniu pewnego ruchu politycznego, pewnych czasopism i również prywatnych kieszeni określonego kręgu osób". Dopytywany, czy chodzi o PiS, odparł: "Tak, są doniesienia prasowe, że to służyło dofinansowaniu, to też jest pytanie do kolegów z PiS, ile ich imprez było finansowanych czy współfinansowanych z pieniędzy SKOK-ów poprzez reklamy, poprzez jakieś inne sposoby działania".

SKOK działają w Polsce od 1992 r. System kas oszczędnościowo-kredytowych jest częścią światowego ruchu związków kredytowych; ideą takich związków jest to, że grupa ludzi wspólnie gromadzi oszczędności i udziela sobie wzajemnie pożyczek. W rozumieniu prawa SKOK nie jest bankiem. Działa w oparciu o ustawę o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. Od października 2012 roku SKOK-i objęte zostały nadzorem KNF. Jak podaje SKOK na swojej stronie internetowej w listopadzie 2014 r. Kasy obsługiwały blisko 2,5 mln członków, którzy powierzyli im ponad 15 mld zł depozytów.

...

Oczywiscie banksterzy SKOKOW nie lubia bo sa konkurencja . Nie ma tez zludzen co do troski PO o ludzi czy tez medioli . Owszem . Ale fakty sa takie ze prezes jest w PiS a kasy finansuja rozne kurioza typu Wsieci Wsumie itp . A tu juz nie mozna powiedziec ze banksterzy ich do tego zmuszali . Szczytna idea XIX wiecznej slynnej pracy organicznej i walki ekonomicznej o wyzwolenie narodu utonela w szambie PiS . Co zreszta nie jest bez precedensu . O Rydzyk zatopil w tym szambie jeszcze bardziej szczytne idee . To jest koszmar co sie dzieje ... Co ci ludzie robia .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:32, 12 Mar 2015    Temat postu:

Mastalerek o SKOK: nie ma mowy o złamaniu prawa

Rzecznik PiS Marcin Mastalerek uznał za kuriozalny pomysł PO by powołać komisję śledczą w sprawie SKOK. Wypomniał przy okazji Platformie stare afery, które jego zdaniem bardziej zasługują na zbadanie przez sejmowych śledczych.

Przypomniał też, że odrzucając wnioski PiS posłowie PO zawsze tłumaczyli, że powoływanie komisji śledczych jest bez sensu i najpierw aferą Amber Gold, czy aferą posłuchową powinny zająć się organy ścigania.

Powołania komisji nie wykluczył poseł PO Marcin Święcicki, który zarzucił posłom PiS blokowanie prac nad ustawą, która oddała Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe pod opiekę Komisji Nadzoru Finansowego. "Jest pismo KNF do odpowiednich instytucji, były dopiero dwa artykuły, nie ma mowy o złamaniu prawa - rozumiem, że jest kampanii wyborcza ale bez przesady" - mówił rzecznik PiS podczas briefingu w Sejmie.

Według posła Święcickiego komisja śledcza miałaby odpowiedzieć między innymi na pytanie, czy pieniądze oszczędzających w SKOK-ach nie służyły finansowaniu - jak się wyraził - pewnego ruchu politycznego.

Twórca SKOK-ów, senator Grzegorz Bierecki został zawieszony wczoraj w prawach członka klubu PiS. Dzisiaj wydał oświadczenie, w którym zarzuty "Wprost" i "Gazety Wyborczej" uznał za kłamstwa a Platformie zarzucił prowadzenie brudnej kampanii wyborczej.

Senator Bierecki ma złożyć wyjaśnienia kierownictwu PiS ale według posła Mastalerka na razie przebywa za granicą.

...

Wlasnie tu widac patologie zamiast spoldzielczosci chamska pyskowa politykierow . Rzygac sie chce . Stad sa pretensje do zalozyciela SKOKow ze je utopil w szambie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy