Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kocham nie biję bo już nie żyję!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:22, 26 Lis 2009    Temat postu: Kocham nie biję bo już nie żyję!

Tymczasem rozwija sie reforma oswiaty w Polsce!

Nauczycielka jednej ze słupskich szkół została w czasie lekcji zraniona w głowę dużą drewnianą ekierką. Do zdarzenia doszło w Zespole Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących, na zajęciach klasy budowlanej szkoły zasadniczej.

Jeden z uczniów rzucił w kierunku nauczycielki ekierką, w wyniku czego kobieta trafiła na pogotowie, gdzie zszyto jej ranę.

Żaden z uczniów nie przyznał się do popełnienia czynu. Dyrekcja szkoły wezwała policję.
>>>>>
Smieszne jest to ze nauczyciele wzywaja policje zamiast robic porzadek.Policjanci sa od robienia porzadku z przestepcami natomiast nauczyciele sa od porzadku w szkolach.I to jest norma.To co mamy obecnie to zboczenie...
Tutaj mozemy rzucic nowe haslo wspolczesnego wychowawcy:
Kocham nie biję bo już nie żyję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:21, 24 Maj 2012    Temat postu:

Koszmar w szkole. Uczniowie zmuszani do seksu

Byli ucznio­wie pre­sti­żo­wej szwedz­kiej szko­ły z in­ter­na­tem ze­zna­ją, że pod­czas swo­jej nauki byli zmu­sza­ni m.​in. do upra­wia­nia seksu i byli kar­mie­ni od­cho­da­mi - in­for­mu­je ser­wis thelocal.​se.

Cała spra­wa wy­szła na jaw po śledz­twie szwedz­kiej te­le­wi­zji, która do­tar­ła do in­for­ma­cji o bru­tal­nych nad­uży­ciach i za­stra­sza­niu w szko­le Lunds­berg w Varm­land w za­chod­niej Szwe­cji. Jeden z uczniów opo­wia­da­jąc wstrzą­sa­ją­cą hi­sto­rię po­twier­dził, że po tym jak zo­stał kop­nię­ty na te­re­nie szko­ły, do­znał pęk­nię­cia od­by­tu i stał się ka­le­ką do końca życia. Ten sam męż­czy­zna jest rów­nież ofia­rą za­stra­sza­nia, któ­re­go finał, po tym jak tuż za jego uchem ktoś wy­strze­lił z ka­ra­bi­nu, do­pro­wa­dził go do utra­ty słu­chu. - Nigdy nie pła­ka­łem tak mocno, jak wtedy, gdy byłem w Lunds­berg - przy­znał w ma­te­ria­le te­le­wi­zyj­nym.

O szko­le gło­śno było już w ubie­głym roku, kiedy jeden z uczniów tra­fił do szpi­ta­la ze spa­lo­ny­mi sut­ka­mi. We­dług świad­ków, ten wy­pa­dek miał być skut­kiem na­gan­nych prak­tyk, pod­czas któ­rych star­si ucznio­wie po­ni­ża­li młod­szych.

O całej spra­wie in­for­mo­wa­no w ano­ni­mo­wych li­stach dy­rek­to­ra pla­ców­ki, jed­nak mimo ko­lej­nych przy­kła­dów nie­bez­piecz­nych prak­tyk, nikt nie wsz­czął śledz­twa w tej spra­wie.

Do­pie­ro teraz całą spra­wą zaj­mie się szwedz­ki sąd.

>>>>

No tak najbardziej poustepowa szfecja z najbardziej kochanymi i nie bitymi dziecmi . Szkoly tam to pieklo na ziemi . Zafundowane dzieciom przez ,,kochajcych'' doroslych . Ktorzy maja do dzieci milosc tego typu co i pedofile ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:42, 26 Maj 2012    Temat postu:

RPD: bicie dziecka przez nauczyciela powinno podlegać karze

W sytuacji, gdy nauczyciel uderza ucznia, interes społeczny powinien uzasadniać objęcie oskarżeniem publicznym ściganie czynu - przekonuje rzecznik praw dziecka Marek Michalak w piśmie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Michalak napisał, że wpływa do niego wiele spraw związanych z biciem dzieci przez osoby dorosłe, zdarza się to zwłaszcza w szkołach i przedszkolach. "Z niepokojem obserwuję często powtarzającą się praktykę umarzania postępowań przygotowawczych w sprawach o naruszenie nietykalności cielesnej, z uwagi na brak przesłanek do ścigania z oskarżenia publicznego przestępstw prywatnoskargowych tj. brak interesu społecznego" - poinformował RPD.

Jak dodał, analiza tych przypadków pokazuje, że w sytuacji, gdy jeden z uczniów zostaje publicznie upokorzony na forum klasy poprzez uderzenie w twarz przez nauczyciela, organy ścigania najczęściej umarzają postępowanie. W takich przypadkach bardzo częstym argumentem jest również reprezentowanie pokrzywdzonego dziecka przez rodzica, który w ocenie prokuratorów może samodzielnie zadbać o jego interes.

Rzecznik nie zgadza się z tą oceną. Jego zdaniem ocena istnienia bądź braku interesu społecznego powinna być dokonana z szerszej perspektywy i powinna uwzględniać wszystkie okoliczności zdarzenia.

Michalak przypomniał, że dla ustalenia, czy w danym przypadku występuje interes społeczny wyróżnia się kilka podstawowych okoliczności, np. działanie w miejscu publicznym, osoba sprawcy przestępstwa, okoliczności odnoszące się do osoby pokrzywdzonego (np. ułomność, zależność od sprawcy, wiek).

RPD podkreślił, że w sprawach, które analizował, osobą pokrzywdzoną jest dziecko — najczęściej uczeń szkoły, przedszkola lub innej placówki, a sprawcą nauczyciel, wychowawca lub opiekun, którego obowiązkiem jest realizowanie zadań związanych z wychowywaniem dzieci i młodzieży oraz zagwarantowaniem bezpieczeństwa i godnego traktowania dziecka. Najczęściej do naruszenia nietykalności cielesnej dziecka dochodzi w sytuacji, gdy nauczyciel lub opiekun nie może poradzić sobie z nieodpowiednim zachowaniem ucznia, zazwyczaj ma to miejsce na terenie szkoły lub innej placówki, gdzie świadkami są inne dzieci, a nierzadko również osoby dorosłe.

"Niestety, z przykrością stwierdzam, że zbyt często w sytuacjach trudnych, pojawiających się zwłaszcza w szkołach, dochodzi do próby wymuszenia posłuszeństwa siłą. (...) Uważam, że każda próba ukarania dziecka przez stosowanie przemocy fizycznej jest nie tylko sprzeczna z zasadą działania w imię dobra dziecka i jego interesu, ale również wysoce niestosowna z uwagi na rolę, jaką pełni nauczyciel w życiu dziecka" - napisał Michalak.

Dodał, że wymagania stawiane nauczycielom, wychowawcom i opiekunom dotyczą nie tylko ich wiedzy i umiejętności pedagogicznych, ale również — a może przede wszystkim — moralnego poziomu ich osobowości.

RPD podkreślił również, że krzywda wyrządzona dziecku, niezależnie od tego, kto jest jej sprawcą, nie jest krzywdą jednostki, "gdyż problem krzywdzenia dziecka poprzez naruszanie nietykalności cielesnej jest problemem społecznym, pedagogicznym, prawnym i etycznym". "Nie można się zatem zgodzić z twierdzeniem, iż zainteresowanym wynikiem prowadzonego postępowania pozostaje wyłącznie pokrzywdzony, a nie ogół społeczeństwa" - uznał rzecznik.

W jego ocenie sytuacje, w których nauczyciel uderza ucznia, są tego typu zdarzeniami, gdzie interes społeczny powinien uzasadniać objęcie oskarżeniem publicznym ściganie czynu.

"Interes społeczny zawsze przemawia za ściganiem sprawców przemocy wobec dzieci i w tym zakresie zgadzam się z wyrażanym przed doktrynę poglądem, iż zdarzają się takie sytuacje, kiedy przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego nie może być oceniane tylko przez pryzmat interesów indywidualnych, ponieważ niezależnie od reakcji pokrzywdzonego na czyn, dobro powszechne wymaga ukarania sprawcy" - dodał Michalak.

RPD poprosił Seremeta o informację o wynikach analizy zagadnienia dokonanej przez Prokuraturę Generalną oraz o rozważenie możliwości zmiany praktyki w zakresie ścigania przestępstw prywatnoskargowych, gdy pokrzywdzonym jest dziecko.

Prokuratura ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo rzecznika.

>>>>

Przez takich psychopatow mianowanych przez PO . Dzieci beda mordowane gwalcone w bestialski sposob przez chuli ale nauczycielowi nie bedzie wolno bandycie dac klapsa . Coz za perwersyjni zwyrodnialcy . Protektorzy pedofili .Rzecz jasna nauczycielom najwygodniej zamknac sie w pokoju nauczycielskim . Wszak po co sie meczyc .
Nie ma sensu slownie zwracac uwagi gdy nie mozna bandycie przywalic bo bnadyta sie rozzuchwala .
A jesli ,,rzecznik'' widzi w obecnej szkole ,,za duzo kar fizycznych i sklonnosc do uzywania sily fizycznej'' to pobil rekord psychopatii . Powinen byc zamkniety w kaftan i obezwladniony . Wiemy z nauczyciele tak juz boja sie uczniow ze nakladaja im kosze na glowy . PRECZ Z RZECZNIKAMI PEDOFILAMI !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:12, 01 Cze 2012    Temat postu:

Marek Michalak: bicie w szkole ścigać z urzędu.

Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, domaga się, by bicie w szkole było ścigane z urzędu - donosi "Gazeta Wyborcza"

Co 20 polski uczeń, najczęściej w gimnazjum, doświadczył przemocy fizycznej ze strony nauczyciela - wynika z ubiegłorocznego raportu "Przemoc w szkole 2011". Sytuacje takie mało kiedy wychodzą na światło dzienne.

Sprawy tego typu są ścigane z oskarżenia prywatnego. I choć znowelizowana w sierpniu 2010 r. ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie wprowadziła całkowity zakaz bicia, nauczyciele naruszający nietykalność uczniów często pozostają bezkarni.

>>>>

Michalak scigac z urzedu . A to bydle sie trafilo . Nauczyciele sa juz tak poniewierani ze z koszami na glowie chodza a to bydle zaczyna kampanie przeciw biciu ... uczniow przez nauczycieli . To sa bestie ! Jesli chcecie aby wasze dzieci byly w szkole bezpieczne to trzeba tepic takie kanalie .
A w szkolach trzeba przywrocic kary cielesne zostawanie w kozie czyli areszt . Normalne spoleczenstwo . Dzieci tez musza przygotowac sie do uwiezienia aby potem nie trafialy do wiezienia !
Precz ze zwyrodnialymi ,,humanistami''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:26, 09 Lip 2012    Temat postu:

ITAKA ostrzega: wakacje sprzyjają ucieczkom z domu

Letnia ucieczka może być kusząca ze względu na łatwość znalezienia schronienia i towarzystwa, trzeba jednak pamiętać, że jest tak samo niebezpieczna jak ucieczka o każdej innej porze roku – ostrzegają specjaliści z Fundacji ITAKA.

- Ucieczki nastolatków z domu to zjawisko całoroczne, ale ucieczki wakacyjne często mają inny charakter niż te w czasie roku szkolnego. Wielu nastolatków decyduje się na ucieczkę w błędnym założeniu, że wyruszają na ekscytującą przygodę. Ładna pogoda oraz ogólny klimat zabawy sprzyjają chęci uwolnienia się od ograniczeń i pozornego przejęciu kontroli nad własnym życiem. Często młodzi ludzie chcą wtedy poczuć się niezależni, dorośli i wolni od wszelkich ograniczeń – podkreśla Anna Nita, psycholog Fundacji ITAKA Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych.

Fundacja ITAKA zapobiega ucieczkom w ramach akcji „Nie uciekaj” prowadzonej od 2003 r. Uciekinierzy i ich rodzice mogą uzyskać profesjonalną pomoc pod całodobowym bezpłatnym numerem telefonu 116 000 oraz przez stronę nieuciekaj.pl.

Specjaliści zwracają uwagę, że w wakacje nastolatki często uciekają z domów razem ze swoim ukochanym lub ukochaną, szczególnie jeśli rodzice nie akceptują ich związków. Chcą tym udowodnić, jak bardzo im na sobie zależy i jak silne jest ich uczucie. Czasami też uciekają do sympatii poznanych w internecie, bywa, że na drugi koniec kraju. Jest to szczególnie niebezpieczne, ponieważ nigdy nie wiadomo, jaka jest intencja tej drugiej osoby. Może się np. okazać, że jest zainteresowana manipulacją i wykorzystaniem kłopotliwego położenia uciekiniera.

Zdarza się też, że młodzi ludzie bez wiedzy rodziców wyjeżdżają na koncerty i festiwale, czyli w miejsca, gdzie można spotkać wielu nastolatków "na ucieczce". Kiedy festiwal się kończy, szybko jednak odkrywają, że dalsze życie poza domem nie jest ani przyjemne, ani emocjonujące.

Nita ostrzega, że letnia ucieczka jest tak samo niebezpieczna jak ucieczka o każdej innej porze roku. "Każdego dnia nastoletni uciekinier musi martwić się o swoje bezpieczeństwo, opracować metody zdobywania jedzenia i schronienia, ochrony przed gwałtem i wykorzystaniem. Kiedy jednak znajdzie się w trudnej dla siebie sytuacji, jego możliwość skorzystania z pomocy jest często bardzo ograniczona" - podkreśla.

Eksperci radzą, aby rodzicie - chcąc zapobiegać ucieczkom - starali się uświadomić swoim dorastającym dzieciom, że ucieczka rzadko oznacza swobodę, częściej jest pułapką, prowadzącą do niebezpiecznych sytuacji poza wszelką kontrolą. Podkreślają, że chociaż bezpośrednią przyczyną ucieczki może być chęć spróbowania czegoś nowego, to u jej podstaw w każdym przypadku leży zaniedbanie ważnych potrzeb nastolatka. "Młodzi ludzie potrzebują przede wszystkim zainteresowania ze strony rodziców, ich akceptacji oraz wsparcia" - przypominają specjaliści.

W ramach kampanii "Nie uciekaj" Fundacja ITAKA organizuje konkurs „Demotywatory nie uciekają”. Aby wziąć w nim udział, trzeba przygotować demotywator (demotywujący obrazek, czyli połączenie wymownego zdjęcia bądź ilustracji z komentującym go najczęściej ironicznym podpisem), który ma zniechęcić młodzież do uciekania z domu i motywować do rozwiązywania swoich problemów, a nie uciekania od nich.

Prace można zgłosić poprzez stronę nieuciekaj.pl. Nagrodami w konkursie są aparaty fotograficzne dla autorów dwóch najwyżej ocenionych prac - jedną wybierze jury, drugą internauci. Konkurs trwa do końca lipca.

Według statystyk policyjnych w 2011 r. z domu rodzinnego uciekło prawie 4,3 tys. nastolatków, a ponad 15 tys. z placówek opiekuńczo-wychowawczych i ośrodków szkolno-wychowawczych. Do Fundacji ITAKA rocznie zgłaszanych jest ok. 150-170 przypadków zaginięć osób w wieku 12-17 lat. Aż trzy czwarte uciekinierów to dziewczęta. Najwięcej nastolatków ginie w województwie mazowieckim.

>>>>

Przypominamy o tym bo nie mozna tego lekcewazyc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:24, 16 Lip 2012    Temat postu:

Ucieczka nastolatków ze schroniska dla nieletnich. Strażnik w szpitalu.

Czterech nastolatków - w wieku 16 i 17 lat - uciekło ze Schroniska dla Nieletnich w Chojnicach w woj. pomorskim. Wcześniej pobili jednego z wychowawców i zaatakowali strażnika, który w stanie krytycznym trafił do szpitala - podaje tvp.info.

Czterej wychowankowie zakładu poprawczego w Chojnicach podczas zajęć w warsztacie napadli na wychowawcę. Potem chcieli opuścić budynek. Próbował przeszkodzić im w tym strażnik, którego zaatakowali metalowym elementem ogrodzenia.

Wychowawca odniósł liczne obrażenia twarzy, ma też złamane żebra. Strażnik w stanie krytycznym trafił do szpitala.

Jak informuje tvp.info uciekinierów udało się zatrzymać po około trzech godzinach, kilkanaście kilometrów od ośrodka. Teraz mogą odpowiadać za usiłowanie zabójstwa.

Zbiegów udało się zatrzymać po około trzech godzinach, kilkanaście kilometrów od ośrodka. Jak informuje tvp.info prokurator rejonowy z Chojnic Mirosław Orłowski, sąd rodzinny we wtorek ma zdecydować o tym, czy wobec sprawców można zastosować procedurę jak wobec osób dorosłych.

>>>>

Ale najwazniejszea by byl zkaza kar cielesnych . Co tam wychowawcy czy straznicy ...

Prawdopodobnie zostanie im postawiony zarzut usiłowania zabójstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:13, 20 Lip 2012    Temat postu:

Zmarł pobity ochroniarz Schroniska dla Nieletnich w Chojnicach

Zmarł po­bi­ty przez czte­rech na­sto­lat­ków pra­cow­nik ochro­ny schro­ni­ska dla nie­let­nich w Choj­ni­cach (Po­mor­skie) - po­in­for­mo­wał w tam­tej­szy pro­ku­ra­tor re­jo­no­wy Mi­ro­sław Or­łow­ski.

Męż­czy­zna od po­nie­dział­ku był le­czo­ny w choj­nic­kim szpi­ta­lu. Tra­fił tam w bar­dzo cięż­kim sta­nie - miał po­waż­ny uraz głowy i mózgu. Był ope­ro­wa­ny.

Drugi z po­bi­tych męż­czyzn, kie­row­nik warsz­ta­tu, po­wo­li wraca do zdro­wia. Ma zła­ma­ne żebro. Po opa­trze­niu zo­stał wy­pi­sa­ny ze szpi­ta­la.

Za­rzu­ty w śledz­twie pro­wa­dzo­nym przez pro­ku­ra­tu­rę w Choj­ni­cach przed­sta­wio­no do­tych­czas 17-lat­ko­wi z Gdań­ska (Po­mor­skie). Chło­pak jest po­dej­rza­ny o czyn­ną na­paść na funk­cjo­na­riu­sza pu­blicz­ne­go, któ­rej skut­kiem był cięż­ki uszczer­bek na zdro­wiu, za co grozi od dwóch do 12 lat wię­zie­nia. W mi­nio­ną środę sąd aresz­to­wał go na 3 mie­sią­ce. Pro­ku­ra­tu­ra nie po­da­je, czy 17-la­tek przy­znał się do za­rzu­tu.

Trzech 16-let­nich uczest­ni­ków na­pa­du pro­ku­ra­tu­ra chce w tej spra­wie ści­gać jak do­ro­słych. 16-lat­ko­wie po­cho­dzą z Ino­wro­cła­wia, To­ru­nia i Wło­cław­ka (Ku­jaw­sko-Po­mor­skie). Do sądów ro­dzin­nych i nie­let­nich w tych mia­stach wy­sła­ne zo­sta­ły już wnio­ski w tej spra­wie - po­wie­dział w pią­tek PAP pro­ku­ra­tor Or­łow­ski.

Po śmier­ci straż­ni­ka wnio­sek do­ty­czą­cy na­sto­lat­ka z To­ru­nia bę­dzie uzu­peł­nia­ny z usi­ło­wa­nia za­bój­stwa na jego do­ko­na­nie. Taki za­rzut za­mie­rza­ją przed­sta­wić chło­pa­ko­wi choj­nic­cy śled­czy. Zgod­nie z Ko­dek­sem kar­nym nie­let­nie­mu grozi za taki czyn do 25 lat wię­zie­nia.

Do na­pa­ści na pra­cow­ni­ka ochro­ny schro­ni­ska i kie­row­ni­ka warsz­ta­tu do­szło w po­nie­dzia­łek 16 lipca. Na­sto­lat­ko­wie po­bi­li męż­czyzn w warsz­ta­cie na­rzę­dzia­mi i me­ta­lo­wy­mi ele­men­ta­mi ogro­dze­nia, po czym ucie­kli ze schro­ni­ska.

Za­po­cząt­ko­wa­na bru­tal­nym ata­kiem uciecz­ka nie­let­nich trwa­ła - jak po­da­ło w ko­mu­ni­ka­cie schro­ni­sko w Choj­ni­cach - 40 minut. Do na­pa­ści do­szło o godz. 12.35. O 13.15 cała czwór­ka zo­sta­ła ujęta ok. 1,5 km od schro­ni­ska.

W choj­nic­kim schro­ni­sku na­sto­lat­ko­wie ocze­ki­wa­li na umiesz­cze­nie w za­kła­dach po­praw­czych za roz­bo­je, po­bi­cia i znisz­cze­nie mie­nia. Chło­pak, który jest miesz­kań­cem Ino­wro­cła­wia, jest do­dat­ko­wo po­dej­rza­ny o usi­ło­wa­nie za­bój­stwa miej­sco­we­go po­li­cjan­ta.

Na po­cząt­ku czerw­ca br. na­sto­la­tek, który był po­szu­ki­wa­ny w celu umiesz­cze­nia w schro­ni­sku, za­dzwo­nił do ino­wro­cław­skiej ko­men­dy, po­da­jąc miej­sce po­by­tu. Kiedy po­li­cjan­ci przy­je­cha­li pod wska­za­ny adres, 16-la­tek za­ata­ko­wał ich nożem - jed­ne­go z funk­cjo­na­riu­szy zra­nił w rękę.

Chło­pak zo­stał obez­wład­nio­ny i za­trzy­ma­ny. Po­li­cjant tra­fił do szpi­ta­la. Rana oka­za­ła się nie­groź­na dla życia. Choć sąd ro­dzin­ny i nie­let­nich zgo­dził się na wnio­sek pro­ku­ra­tu­ry o ści­ga­nie go jak do­ro­słe­go, chło­pak na mocy wcze­śniej­sze­go na­ka­zu zo­stał umiesz­czo­ny w schro­ni­sku w Choj­ni­cach. Po ataku na pra­cow­ni­ków tej pla­ców­ki, jego sy­tu­acja się zmie­ni­ła.

W środę za­stęp­ca pro­ku­ra­to­ra re­jo­no­we­go w Ino­wro­cła­wiu Sła­wo­mir Głu­szek po­in­for­mo­wał PAP, że 16-la­tek de­cy­zją sądu zo­stał tym­cza­so­wo aresz­to­wa­ny i tra­fił do zwy­kłej pla­ców­ki pe­ni­ten­cjar­nej dla do­ro­słych.

>>>>

Napisalem ,, nie żyję '' i spelnilo sie doslownie ... Horror ...
Koniecznie trzeba karac doroslych za klapsy . Sluchajcie ,,euro-pejczykow'' bedzie wiecej zabitych . On zginal na posterunku . Za to moze byc tylko nagroda w niebie . Najbardziej zagrozony jest nawet nie ten chlopak opetany przez demona z zapewne ciezkim zawinionym przez doroslych dziecinstwem ale raczej ,,swiatli pedagogowie'' robiacy na ludziach eksperymenty ,,wychowacze'' - antywychowacze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:17, 02 Sie 2012    Temat postu:

Piotr Halicki
Podejrzany o gwałt na 9-latku uciekł z ośrodka wychowawczego

16-la­tek po­dej­rza­ny o gwałt i mo­le­sto­wa­nie dzie­ci w ra­dom­skim szpi­ta­lu psy­chia­trycz­nym uciekł z ośrod­ka wy­cho­waw­cze­go w Lu­ba­czo­wie. Może mieć to zwią­zek z tym, że kilka dni póź­niej miał wy­zna­czo­ne prze­słu­cha­nie w są­dzie. Po­li­cja szuka zbie­ga. O uciecz­ce 16-lat­ka po­in­for­mo­wa­ło radio RMF FM.

Jak usta­lił Onet, do uciecz­ki do­szło 18 lipca. 16-let­ni Da­mian C., po­dej­rze­wa­ny o gwałt na 9-let­nim chłop­cu i mo­le­sto­wa­nie 13-lat­ka w szpi­ta­lu psy­chia­trycz­nym w Ra­do­miu, prze­by­wał od kilku ty­go­dni w Mło­dzie­żo­wym Ośrod­ku Wy­cho­waw­czym w Lu­ba­czo­wie.

– To jest pla­ców­ka otwar­ta, u nas nie ma nawet krat w oknach. Nasi pod­opiecz­ni prze­by­wa­ją w swo­ich po­ko­jach i mają dość dużą swo­bo­dę – mówi One­to­wi An­drzej Wój­ciak, dy­rek­tor Ze­spo­łu Pla­có­wek im. Jana Pawła II w Lu­ba­czo­wie, w skład któ­re­go wcho­dzi także wspo­mnia­ny ośro­dek. – To była ewi­dent­na uciecz­ka. Da­mian C. wraz z innym na­szym pod­opiecz­nym, 17-let­nim, wy­szli ze sto­łów­ki, prze­bie­gli przez bo­isko i prze­sko­czy­li przez płot. Wszyst­ko dzia­ło się szyb­ko, wy­cho­waw­cy nie mieli szans ich do­go­nić – tłu­ma­czy dy­rek­tor.

Per­so­nel ośrod­ka na­tych­miast po­wia­do­mił o zbie­gach po­li­cję. Ta roz­po­czę­ła po­szu­ki­wa­nia. – One cały czas trwa­ją. W mo­men­cie, gdy do­sta­li­śmy in­for­ma­cję o za­gi­nię­ciu Da­mia­na C., po­wia­do­mi­li­śmy także po­li­cję świę­to­krzy­ską, bo za­gi­nio­ny po­cho­dzi z tam­te­go re­jo­nu oraz straż gra­nicz­ną, gdyż ośro­dek, w któ­rym prze­by­wał na­sto­la­tek, znaj­du­je się bli­sko pol­sko-ukra­iń­skiej gra­ni­cy – in­for­mu­je ko­mi­sarz Paweł Mię­dlar, rzecz­nik pra­so­wy Pod­kar­pac­kiej Ko­men­dy Wo­je­wódz­kiej Po­li­cji w Rze­szo­wie. - Nie mo­że­my wy­klu­czyć, że Da­mian C. prze­kro­czył gra­ni­cę, roz­pa­tru­je­my także ten wa­riant, choć myślę, że błą­ka­ją­cy się sa­mot­nie na­sto­la­tek na pewno zo­stał­by za­uwa­żo­ny – do­da­je.

Co cie­ka­we, po dwóch dniach do ośrod­ka wy­cho­waw­cze­go w Lu­ba­czo­wie sam po­wró­cił 17-la­tek, który uciekł razem z Da­mia­nem C. Za­pew­niał, że nie wie, gdzie jest jego ko­le­ga.

Mimo że od ujaw­nie­nia szo­ku­ją­cych wy­da­rzeń, do ja­kich mogło dojść w ra­dom­skim szpi­ta­lu psy­chia­trycz­nym, mi­nę­ły już bli­sko trzy mie­sią­ce, sąd do tej pory nie prze­słu­chał 16-lat­ka. I wła­śnie z tym mogła być zwią­za­na jego uciecz­ka, bo prze­słu­cha­nie wy­zna­czo­ne było na 23 lipca. – Wy­cho­waw­ca Da­mia­na C. zo­stał 11 lipca po­wia­do­mio­ny o ter­mi­nie prze­słu­cha­nia, więc 16-la­tek także za­pew­ne o tym wie­dział – mówi One­to­wi Ja­nusz Le­cho­wicz, pre­zes Sądu Re­jo­no­we­go w Ję­drze­jo­wie, który zaj­mu­je się tą spra­wą. – Jak już wia­do­mo, nie do­szło do tego prze­słu­cha­nia, bo 16-la­tek uciekł. Wy­da­li­śmy już nakaz za­trzy­ma­nia i do­pro­wa­dze­nia Da­mia­na C. do sądu. Teraz cze­ka­my, aż po­li­cja go znaj­dzie – do­da­je.

De­cy­zję o umiesz­cze­niu Da­mia­na C. w Mło­dzie­żo­wym Ośrod­ku Wy­cho­waw­czym w Lu­ba­czo­wie pod­jął sąd. – Nic nie wska­zy­wa­ło na to, że 16-la­tek za­mie­rza uciec. Nie mie­li­śmy z nim żad­nych pro­ble­mów, za­cho­wy­wał się przy­zwo­icie. Wcze­śniej nie po­dej­mo­wał prób uciecz­ki – mówi dy­rek­tor An­drzej Wój­ciak. – Sądzę, że to ten drugi ucie­ki­nier go na­mó­wił – do­da­je.

Gdy 16-la­tek zo­sta­nie od­na­le­zio­ny, trafi do ośrod­ka psy­chia­trii są­do­wej. Eks­per­ci oce­nią, czy jest zdro­wy psy­chicz­nie. Od tego za­le­ży bo­wiem dal­sze po­stę­po­wa­nie.

Afera w ra­dom­skim szpi­ta­lu wy­bu­chła około trzy mie­sią­ce temu po tym, jak 16-let­ni pa­cjent szpi­ta­la zgwał­cił prze­by­wa­ją­ce­go na psy­chia­trycz­nym od­dzia­le dzie­cię­cym 9-let­nie­go chłop­ca. Potem wy­szło także na jaw, że mo­le­sto­wa­ny był przez niego także inny chło­piec, 13-la­tek. Oka­za­ło się także, że za­strze­że­nia do dzia­łal­no­ści szpi­ta­la, a zwłasz­cza do od­dzia­łu dzie­cię­ce­go, miał kilka mie­się­cy wcze­śniej Rzecz­nik Praw Dziec­ka. Cho­dzi­ło m.​in. o ogra­ni­czo­ny do­stęp ma­łych pa­cjen­tów do to­a­let, które sa­lo­wy miał otwie­rać tylko na jakiś czas czy zmu­sza­nie ich do roz­bie­ra­nia się w obec­no­ści in­nych cho­rych. Spra­wą za­ję­ła się pro­ku­ra­tu­ra.

Tym­cza­sem Ma­zo­wiec­ki Urząd Mar­szał­kow­ski, który od­po­wia­da za nad­zór nad ra­dom­skim szpi­ta­lem, prze­pro­wa­dził w nim kon­tro­lę. Wy­ni­ka­ło z niej, że normy za­trud­nie­nia pie­lę­gnia­rek są re­spek­to­wa­ne, na od­dzia­le za­pew­nio­no wy­ma­ga­ną ob­sa­dę per­so­ne­lu, ale bra­ku­je pro­ce­dur do­ty­czą­cych mo­ni­to­ro­wa­nia pa­cjen­tów w sa­lach. Dy­rek­tor pla­ców­ki nie zo­stał od­wo­ła­ny – może że wiele osób i śro­do­wisk się tego do­ma­ga­ło. Zo­stał za to zo­bo­wią­za­ny m.​in. do opra­co­wa­nia pro­ce­dur do­ty­czą­cych zasad po­stę­po­wa­nia z pa­cjen­tem wy­ma­ga­ją­cym szcze­gól­ne­go nad­zo­ru i za­in­sta­lo­wa­nia mo­ni­to­rin­gu w szpi­ta­lu. Od 1 czerw­ca za­wie­szo­na zo­sta­ła na­to­miast praca ca­ło­do­bo­we­go od­dzia­łu psy­chia­trycz­ne­go.

>>>>>

Niestety tak to wyglada . Zajmowanie sie takimi jest ciezkie . Sami pomyslcie co byscie zrobili gdyby trzeba bylo wam pracowac w osrodku wychowaczym ! To Droga Krzyżowa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:40, 02 Sie 2012    Temat postu:

Na koloniach w Dąbkach bili 8-latka.

Skandal na koloniach w Dąbkach organizowanych przez Zachodniopomorskie Kuratorium Oświaty. Rodzice ośmiolatka alarmują, że chłopca przez dwa tygodnie dla zabawy bili koledzy, a opiekunowie niczego nie widzieli. Kuratorium kontroluje ośrodek i odpiera zarzuty - informuje RMF FM.

8- letni Dominik przyznał rodzicom, że bili go rówieśnicy i starsi koledzy. Chłopiec powiedział, że opiekunowie nic nie widzieli, bo wieczorem nie interesowali się dziećmi.

Chłopiec początkowo nic nie powiedział rodzicom, bo się bał. Jednak ojciec zauważył liczne siniaki i zadrapania. Rodzice zaprowadzili chłopca do lekarza, który stwierdził, że sińce powstawały przez dłuższy okres. Niektóre były świeże, inne miały co najmniej kilka dni. Chłopiec opowiedział, co działo się na wakacjach.

Opiekunowie 8-latka tłumaczą, że sińce to wynik bójki między Dominikiem a innym kolegą, do której doszło tuż przed wyjazdem z kolonii. Dodatkowo wizytatorzy kuratorium przekonują, że chłopiec sam sprawiał problemy wychowawcze.

>>>>

Grunt zeby klapsy zakazac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:11, 04 Sty 2013    Temat postu:

Gwałt na 11-latku w Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Bytomiu

W Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Bytomiu 15-latek wykorzystał seksualnie swojego 11-letniego kolegę. Sprawą gwałtu zajęła się już prokuratura - informuje RMF FM.

Policja ze względu na dobro dzieci nie ujawnia zbyt wielu informacji. Potwierdza jedynie, że 15-latek zgwałcił 11-letniego chłopca, a później uprawiał seks z innym.

Jak donosi RMF FM, policjanci przekazali sprawę do sądu rodzinnego, powiadomili też prokuraturę. Śledczy sprawdzą m.in. czy wychowawcy prawidłowo sprawowali opiekę nad dziećmi.

To nie pierwszy taki przypadek. Latem ubiegłego roku opinią społeczną wstrząsnęły doniesienia o 16-letnim Damianie C., podejrzewanym o przemoc seksualną wobec nieletnich pacjentów szpitala psychiatrycznego w Radomiu. Nastolatek miał na przełomie lutego i marca 2012 r., a potem w kwietniu dopuścić się gwałtu i tzw. innych czynności seksualnych wobec 9-latka i 14-latka przebywających na oddziale Samodzielnego Wojewódzkiego Publicznego Zespołu Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej w Radomiu. Damian C. również przebywał wówczas w szpitalu jako pacjent.

....

Koniecznie zakazc klapsow to najwieksza zbrodnia ... Wtedy dzieci beda mialy fajnie . Bedzie ,,seks" ... Tfu co za zwyrodnialcy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:11, 23 Lut 2013    Temat postu:

Zarzuty zabójstwa dla nastolatków, którzy rzucali bryłami lodu w samochody

Zarzut zabójstwa usłyszeli trzej nastolatkowie, którzy rzucali bryłami lodu w samochody jadące autostradą A4 w Małopolsce. Jedna z brył uszkodziła szybę tira, w wypadku zginął 46-letni kierowca. Podejrzanym grozi od ośmiu do 25 lat pozbawienia wolności.

Do wypadku doszło w czwartek wieczorem w miejscowości Biadoliny Radłowskie pod Tarnowem. Kierowca - po tym jak bryła lodu rozbiła szybę - stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w energochłonne bariery po prawej stronie drogi. W szoku wyszedł jeszcze z samochodu, ale stracił przytomność. Pomimo reanimacji zmarł.

Policja zatrzymała 17-latka i dwóch 16-latków. - Wszystkim trzem prokurator rejonowy postawił zarzut zabójstwa. Uznał, że działali w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia osób poruszających się tą drogą - poinformowała prokurator Elżbieta Potoczek-Bara z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Dodała, że także 16-latkom, choć nie są pełnoletni, prokurator przedstawił zarzut popełnienia przestępstwa zabójstwa.

Prokuratura ze względu na dobro postępowania nie podaje, czy podejrzani przyznali się do zarzucanego im czynu. "Złożyli wyjaśnienia, przedstawili własną wersję tego zdarzenia, ale nie zaprzeczyli, że tam byli" - powiedziała prok. Potoczek - Bara. Według śledczych nastolatkowie rzucali bryłami lodu z nudów, a rzut, który okazał się tragiczny w skutkach, nie był pierwszy - wcześniej trenowali celność.

Prokurator biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, zagrożenie wysoką karą oraz bezskuteczność stosownych wcześniej środków wychowawczych wystąpił do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu wobec nastolatków. Dwóch z nich miało już kłopoty z prawem, jeden z 16-latków był podopiecznym Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego.

Sekcja zwłok kierowcy wykazała, że mężczyzna, po uderzeniu w klatkę piersiową, zmarł wskutek wielonarządowych obrażeń klatki piersiowej i brzucha. Miał złamane wszystkie żebra i uszkodzone narządy wewnętrzne. Prokurator i biegły, którzy prowadzili oględziny na miejscu wypadku, znaleźli w kabinie tira duże bryły lodu. Po zważeniu odłamków lodu okazało się, że ważyły one 16 kg.

...

Zabojstwo to jednak odlot . Akt chuliganstwa zakonczony tragedia .
Ale grunt zeby zakazac klapsa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:20, 22 Mar 2013    Temat postu:

Trzy dziewczynki upiły się i zasnęły na śniegu


To się mogło skończyć tragicznie. Trzy 13-letnie dziewczynki urządziły sobie libację alkoholową. Upiły się do tego stopnia, że zasnęły w lesie na śniegu. Na szczęście ktoś powiadomił policjantów, którzy odnaleźli nieprzytomne dziewczynki. Trafiły do szpitala.

Wszystko wydarzyło się w Otwocku pod Warszawą. W czwartek około południa trzy 13-letnie uczennice jednego z tamtejszych gimnazjów prawdopodobnie postanowiły uczcić pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. Poszły do lasu i urządziły sobie libację alkoholową nad brzegiem rzeki Świder.

Na szczęście ktoś je zauważył i zadzwonił na policję. - Oficer dyżurny otrzymał anonimową informację o dzieciach bawiących się w lesie nad brzegiem rzeki Świder. Osoba dzwoniąca na policję, była zaniepokojona - jak to nazwała - ich "nienaturalnym zachowaniem" - mówi Onetowi podkomisarz Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.

Na miejsce natychmiast pojechał patrol mundurowych. Po kilkunastu minutach poszukiwań funkcjonariusze odnaleźli w lesie trzy leżące w śniegu dziewczynki. U dwóch z nich stwierdzili utratę przytomności. Wezwali pogotowie.

Okazało się, że uczennice upiły się do nieprzytomności wódką. Przy jednej z dziewczynek policjanci znaleźli opróżnioną, litrową butelkę po wysokoprocentowym alkoholu. Lekarz pogotowia tylko potwierdził te przypuszczenia. 13-latki zostały przewiezione do szpitala.

Po badaniu okazało się, że miały po blisko dwa promile alkoholu w organizmie. W piątek rano wciąż jeszcze trzeźwiały.

Sprawą zajęli się policjanci z zespołu do spraw nieletnich i patologii. - Funkcjonariusze ustalają, skąd dziewczynki miały alkohol, w którym sklepie został kupiony i czy przypadkiem ktoś nie sprzedał go nieletnim. Po zebraniu materiałów sprawą zajmie się sąd rodzinny - tłumaczy Jarosław Sawicki.

....

Grunt aby wprowadzic karalnosc rodzicow za klapsa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:25, 18 Maj 2013    Temat postu:

Matka 9-latka: mój syn został zgwałcony w domu dziecka

Dom dziecka miał zastąpić Krystiankowi (9 l.) z Wrocławia ciepło domowego ogniska. Nikt jednak nie przypuszczał, że tam przeżyje koszmar. Jak twierdzi matka chłopca, 9-latka zgwałcił starszy chłopak, z którym dzielił pokój! Co gorsza ofiara nadal przebywa pod jednym dachem z oprawcą. – Mój synek nie chce tam być, bo panicznie boi się spotkania z tym nastoletnim gwałcicielem, ale nikt z tym nic nie zrobił – oskarża matka 9-latka. Chłopiec w połowie lutego trafił do Wrocławskiego Centrum Opieki i Wychowania. Powodem były kłótnie w domu, i jak uznał sąd, niezaradność matki.
– Sąd odebrał mi syna, bo stwierdził, że w domu dziecka będzie mu lepiej. A to tam przeżył najgorsze chwile swojego życia! W domu nigdy nie spotkałaby go tak ogromna krzywda – rozpacza pani Iwona, matka chłopca. Jak opowiada, Krystian zamieszkał z trzema innymi wychowankami w jednym pokoju, w tym z przyszłym oprawcą.

Nikt z wychowawców nie przypuszczał, że 15-latek byłby zdolny do tak ohydnego czynu. Wcześniej nie przejawiał podobnych zachowań i jak zapewnia dyrekcja placówki nie było z nim większych problemów wychowawczych.

Kilkanaście dni temu coś się jednak zmieniło... – Mój syn został zgwałcony! – oskarża pani Iwona. Skrzywdzony Krystianek wstydził się komukolwiek opowiedzieć o tym, czego miał dopuścić się starszy kolega. W końcu zwierzył się swojemu przyjacielowi, a ten doniósł wychowawcy.

– Pracownik natychmiast poinformował mnie o zdarzeniu. Sporządziliśmy notatkę i zawiadomiliśmy odpowiednie organa, w tym policję i sąd rodzinny. Całą sprawę traktujemy bardzo poważnie, choć na jednoznaczne stwierdzenie, czy faktycznie jeden z wychowanków skrzywdził Krystiana musimy poczekać do ustaleń biegłych. Nigdy wcześniej nie doszło w naszej placówce do podobnego wydarzenia – zapewnia Sylwester Pajęcki, dyrektor WCOiW. Ze względu na długi majowy weekend sąd rodzinny dopiero 7 maja zlecił biegłym przebadanie chłopca i wydanie ekspertyzy, czy doszło do gwałtu.

– Sąd wszczął postępowanie wyjaśniające oraz zlecił wydanie opinii przez biegłych, której spodziewamy się w najbliższych dniach. W zależności od ustaleń biegłych sąd podejmie decyzję o dalszym losie podejrzanego. W tym, czy skierować go na leczenie i do zakładu poprawczego – mówi Marek Poteralski, rzecznik Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

– To wszystko zbyt długo trwa. W czasie, gdy sąd rodzinny czeka na opinię specjalisty, mój syn musi przebywać tam, gdzie spotkała go taka krzywda! Serce mi się kraje, gdy go odwiedzam i patrzę, jak płacze na wspomnienie tamtych okropnych chwil – wyznaje pani Iwona.

...

Grunt zeby nie bylo klapsa . Owoce coraz wieksze .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:51, 20 Maj 2013    Temat postu:

Gwałciciel wciąż mieszka z ofiarą
Fakt

Skandal! 9-letni Krystian z Wrocławia, który miał zostać zgwałcony w domu dziecka przez starszego kolegę, nadal przebywa ze swym oprawcą pod jednym dachem! Eksperci przyznają, że tak nie powinno być, bo to może pogłębiać traumę skrzywdzonego chłopca.

Krystianek (9 l.) z Wrocławia trafił w lutym tego roku do domu dziecka, gdzie miało mu być lepiej niż w rodzinnym domu. Ale – jak mówi jego mama – został potwornie skrzywdzony! – Nic dobrego nie spotkało tam mojego synka. Został zgwałcony przez 15-letniego wychowanka. Przebywa w tej placówce, z wszystkimi dziećmi, które wiedzą do czego doszło, a co gorsza ze swoim prześladowcą! – oskarża Iwona Krzęć, mama chłopca. Dyrektor Wrocławskiego Centrum Opieki i Wychowania zapewnia, że chłopcy, którzy do niedawna dzielili razem pokój zostali już rozdzieleni. Eksperci, z którymi rozmawialiśmy jednoznacznie oceniają sytuację.

– To niestety smutna praktyka w Polsce, że osobom, które doznały przemocy, nie zapewnia się odpowiedniej opieki. Chłopiec natychmiast powinien zostać odizolowany od 15-latka. Nawet, jeżeli jeszcze nie potwierdzono, czy faktycznie doszło do tego czynu – mówi psycholog Bożena Uścińska z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. – Moim zdaniem najlepiej by było dla 9-latka, gdyby już na stałe trafił do innego domu dziecka. Chodzi o to, żeby zmienił środowisko i nie przebywał w miejscu, gdzie doznał krzywdy. A także, żeby nie był narażony na złośliwe przytyki ze strony innych rówieśników, bo to wszystko może pogłębiać jego traumę.

Czy tak się stanie? Decyzję ma podjąć sąd rodzinny, który od kilkunastu dni bada sprawę.

>>>>

Odbierac dzieci rodzinie i wstawiac do pokoju z gwalcicielami . To jest to ! Brawo ,,eksperci"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:43, 07 Cze 2013    Temat postu:

W ośrodku wychowawczym w Lwówku Śląskim molestowano 15-latka

Grupa wychowanków Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Lwówku Śląskim gwałciła 15-latka. Dwóch wciąż mieszka z nim w budynku - informuje Radio Wrocław.

Pięciu 16-latków i 17-latek zmusili 15-latka m.in. do seksu oralnego. Stosowali też wobec niego przemoc fizyczną. Tylko czterech ze sprawców sądy przeniosły do innych placówek. Dwóch sprawców wróciło do ośrodka.

Rzecznik sądu w Świdnicy poinformowała, że jednego z podejrzanych o zgwałcenie i pobicie 15-latka nie można było skierować do innego ośrodka. Ma on trafi do poprawczaka. Decyzja w tej sprawie zapadnie 21 czerwca.

Pracownicy, na których dyżurze doszło do molestowania, zostali służbowo ukarani.

....

Odbierajmy dzieci rodzinom i dawajmy do osrodkow ... na gwalt !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:36, 16 Lip 2013    Temat postu:

Co robić, gdy dziecko ucieknie z domu

Wakacje to okres, kiedy młodzi ludzie najczęściej decydują się na ucieczkę z domu - ostrzega policja. Powody takiej decyzji to zazwyczaj kłopoty w szkole, w rodzinie, zawody miłosne, a także brawura i chęć popisania się przed kolegami.

Ważne jest, by rodzice rozmawiali ze swoimi dziećmi i ostrzegali je przed niebezpieczeństwami, na które są narażone, gdy będą pozbawione opieki dorosłych - apelują funkcjonariusze. Tak samo jest w przypadku kontaktu z policją po ucieczce. Rozmowa ma na celu ustalenie przyczyny i rozwiązania problemów dziecka oraz jego rodziny.

Co robić, gdy Twoje dziecko uciekło z domu?

- Natychmiast zgłoś zaginięcie policji - zabierz ze sobą zdjęcie zaginionego dziecka. Jeśli to jedyne zdjęcie jakie posiadasz nie zostawiaj go w komendzie. Wcześniej idź do najbliższego fotografa. On zrobi reprodukcje (także z dokumentów, bez konieczności ich niszczenia). Przypomnij sobie, jak Twoje dziecko było ubrane, czy ma jakieś znaki szczególne, które go wyróżniają wśród innych,

- Sprawdź, czy w pokoju Twojego dziecka jest coś, co mogłoby dać Ci informacje o motywach jego ucieczki lub o miejscu jego pobytu - możesz sprawdzić ostatnio odwiedzane przez Twoje dziecko strony internetowe, pocztę elektroniczną. Może to da Ci jakąś wskazówkę w poszukiwaniach,

- Przygotuj listę kolegów i koleżanek swojego dziecka, postaraj się ustalić ich adresy lub numery telefonów,

- Ustal miejsca, gdzie najczęściej Twoje dziecko spędza wolny czas.

Jeśli dziecko wróci do domu poinformuj o tym najbliższą jednostkę policji i odwołaj zaginięcie. Pamiętaj, że powrót Twojego dziecka do domu to ważny moment. Również od tego, w jaki sposób przyjmiesz uciekiniera, zależy czy nie będzie chciał uciec ponownie.
>>>

Poz atym latwiej zapobiegac niz leczyc . Wychowujmy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:36, 16 Wrz 2013    Temat postu:

Molestowanie i pobicie 12-latka w domu dziecka

W wałbrzyskim domu dziecka "Promyk" doszło do pobicia i molestowania seksualnego 12-letniego wychowanka. Czynu dopuścili się dwaj 17-letni mieszkańcy ośrodka. Jak podaje rmf24.pl prokuratura sprawdza kto dopuścił się zaniedbań w opiece nad młodzieżą.

Piotr K. i Mateusz W. usłyszeli zarzuty pobicia ofiary, z narażeniem jej na śmierć oraz dopuszczenia się na niej czynności seksualnej. Oskarżonym grozi do 12 lat pozbawienia wolności.

Piotr K. usłyszał także zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Mateusz W. trafił do aresztu, to już drugi drugi podobny incydent z jego udziałem.

Ofiara - 12 letni chłopiec - przebywa pod opieką psychologów i lekarzy. Policja zastanawia się nad postawieniem zarzutów opiekunom mającym dyżur tego dnia.

...

Super bezstresowe wychowanie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:02, 17 Wrz 2013    Temat postu:

Uciekł z ośrodka wychowawczego i ukradł gry warte 600 zł

16-letni uciekinier z ośrodka wychowawczego w Lidzbarku Warmińskim ukradł gry video, a do przestępstwa namówił 24-latka, którego poznał kilka minut wcześniej.

Łupem nastolatka padły dwie gry o wartości 600 złotych. Starszy mężczyzna sprzedał je w lombardzie.

Teraz 16-letni Mateusz W. za kradzież odpowie przed sądem dla nieletnich. Natomiast 24-latek podejrzany jest także o paserstwo. Grozi mu do 5 lat więzienia.

....

Niestety wsrod tych dzieci to normalka .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:14, 23 Wrz 2013    Temat postu:

Prace społeczne za znieważenie grobów

Pół roku prac społecznych po 30 godzin miesięcznie – to kara dla nastolatków, którzy na bytomskim cmentarzu skakali po grobach i rzucali zniczami. Przyznali, że byli pod wpływem dopalaczy. Karze poddali się dobrowolnie.

O zatrzymaniu czterech chłopaków, którzy znieważyli miejsce spoczynku zmarłych na cmentarzu przy ul. Powstańców Śląskich w Bytomiu, poinformował w poniedziałek zespół prasowy śląskiej policji.

O zdarzeniu powiadomił policję jeden ze świadków. Wysłani na miejsce mundurowi zatrzymali czterech chłopaków, w wieku od 16 do 18 lat. Policjanci zauważyli, że nastolatkowie są prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających. Trzej starsi zostali przewiezieni do policyjnego aresztu, a nieletni trafił do izby dziecka.

Trzej zatrzymani usłyszeli zarzut znieważenia miejsca spoczynku zmarłych, za co grozi kara do 2 lat więzienia. Wszyscy przyznali się do tego przestępstwa i wyjaśnili, że byli pod wpływem tzw. dopalaczy, które kupili poprzez internet. Dorośli sprawcy dobrowolnie poddali się karze 6 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Nieletni stanie natomiast przed bytomskim sądem rodzinnym.

....

Wreszcie sensowna praca dla dzieciakow za kare . A jaka kara dla dilerow ktorzy icj koksowali .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:25, 22 Paź 2013    Temat postu:

Bunt w poprawczaku; czterech wychowanków zatrzymanych

Policja zatrzymała czterech wychowanków Zakładu Poprawczego w Jerzmanicach-Zdroju, po tym jak zaatakowali oni strażnika i zdemolowali placówkę.

Jak poinformował rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi Piotr Klimaszewski, do buntu w zakładzie poprawczym doszło wczoraj.

- Przyczyną konfliktu była kłótnia pomiędzy 19-letnim wychowankiem a jednym ze strażników. Nastolatek rzucił w strażnika donicą, a następnie uderzy go drewniana pałką i zaczął wybijać szyby na terenie szkoły - relacjonował rzecznik.

Po ataku na strażnika do nastolatka dołączył jego 18-letni kolega i wspólnie zaczęli demolować budynek poprawczaka. Po tym jak dyrektor placówki zdecydował się na wezwanie policji, napastnicy zabarykadowali się w toalecie.

Policjanci szybko zatrzymali agresywnych nastolatków. - Po przeanalizowaniu monitoringu policja zatrzymała jeszcze dwóch wychowanków, którzy brali udział w demolowaniu placówki - powiedział Klimaszewski.

Zatrzymani wychowankowie poprawczaka trafili do policyjnego aresztu. Odpowiedzą za pobicie strażnika oraz dokonane zniszczeń, które wyceniono na kilkaset złotych. Grozi im do ośmiu lat więzienia.

....

Coraz wieksza bezstresowosc . Grunt ze klaps to przestepstwo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:09, 31 Paź 2013    Temat postu:

Uczniowie w programie "Więzienie – czas stracony"

Gimnazjaliści z Radomia uczestniczą w specjalnych lekcjach wychowawczych prowadzonych w miejscowym areszcie śledczym. W ramach programu profilaktycznego "Więzienie–stracony czas" młodzi ludzie m.in. zwiedzają areszt i uczestniczą w spotkaniach z osadzonymi.

Projekt ma uświadomić uczniom konsekwencje wejścia w konflikt z prawem. - Jako rodzice, nauczyciele, wychowawcy, chcemy młodych ludzi przestrzec przed skutkami nieprzemyślanego zachowania i błędnych decyzji, które mogą zadecydować o całym dalszym życiu – powiedział PAP Ryszard Fałek, wiceprezydent miasta odpowiedzialny za radomską oświatę. Według niego, zajęcia przeprowadzone na terenie więzienia dodatkowo oddziałują na młodych ludzi, ukazując realia izolacji od świata zewnętrznego.

Podczas pobytu w areszcie gimnazjaliści oglądają cele. Spotkają się z więziennym psychologiem i funkcjonariuszami Służby Więziennej. Zdaniem wiceprezydenta Radomia, ważnym elementem wizyty w areszcie jest także rozmowa z osadzonymi.

W projekcie biorą udział uczniowie ostatnich klas wszystkich radomskich gimnazjów; w sumie około 2400 uczniów. Wizyty w areszcie są wynikiem porozumienia władz miasta i dyrekcji radomskiego aresztu.

...

Potrzebna metoda wychowawcza . Z tym ze tak naprawde to nie jest czas stracony . To jest nauka dla slazanych ! Ale intencje rozumiem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133183
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:51, 17 Sie 2018    Temat postu:

Wczoraj około godziny 22 policjanci zostali wezwani do miejscowości Wierzchomino w gminie Będzino. Świadkowie zaalarmowali służby o możliwym znęcaniu się nad zwierzęciem. To, co zastali funkcjonariusze na miejscu, wszystko wprawiło w osłupienie.

Polska! Dzieci skatowały Polska! Dzieci skatowały bezbronne zwierzę, umierało w mękach

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy