Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Jaśminowa fala zmieniła świat :O)))

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:49, 05 Maj 2011    Temat postu: Jaśminowa fala zmieniła świat :O)))

Szczyt generalny Ligi Arabskiej odroczony o rok

Kraje Ligi Arabskiej postanowiły odroczyć o rok szczyt generalny Ligi ze względu na powstania i protesty ludowe w krajach Afryki Północnej, których ludność domaga się demokratycznych reform - podaje ogłoszony w czwartek komunikat.

Decyzję ogłoszono w Bagdadzie, gdzie miał się odbyć planowany na maj szczyt generalny, po spotkaniu sekretarza Ligi Arabskiej Amra Musy i irackiego ministra spraw zagranicznych Hosziara Zebariego w siedzibie tej organizacji w Kairze.

Zwykle szczyty generalne są zwoływano w marcu każdego roku. Decyzję podjęto po spotkaniach arabskich przywódców, na których oceniano sytuację w krajach regionu wstrząsanych protestami i powstaniami, których uczestnicy domagają się demokratycznych reform.


Wobec powstania przeciwko władzy Muammara Kaddafiego 22 lutego stali ambasadorowie Ligi Arabskiej podjęli decyzję o zawieszeniu udziału Libii w tej organizacji. Libia była w tym czasie kolejnym przewodniczącym Ligi

>>>>>

No ja sie nie dziwie ! Wszystko im sie zawalilo ! Wszystkie ,,odwieczne'' uklady... Przeczekuja co z tego wyjdzie :O)))
Za rok to juz bedzie inny sklad :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:56, 17 Sie 2011    Temat postu:

Pół roku od wybuchu rewolucji. "Kaddafi jest już spalony"

Pod koniec 2010 roku wybuchły rewolucje w Egipcie i Tunezji. Potem kolejne posypały się jak kostki domina, a 17 lutego wobec reżimu sprzeciwili się Libijczycy. - Osiągnięte zostało apogeum i musi dojść do rozstrzygnięcia: albo pozostać przy dotychczasowych reżimach, które panują od przynajmniej półwiecza, albo iść w stronę przemian - tak na arabską wiosnę patrzy dr Hatif Janabi, arabista z Uniwersytetu Warszawskiego.

>>>>> Rezimy juz sa skonczone ! Nie ma odwrotu od wolnosci ... Njabardziej brutlane to Libia Syria i Saudowie ... Libijki juz padl ... Sytyjski pada a Saudowie siedza na beczce z prochem ! Inne kraje albo sa wolne albo w trakcie wyzwalania albo maja zbyt slabe rezimy aby sie utrzymaly... Wolnosc juz przewazyla !

W ocenie rozmówcy Onet.pl ostatnie wydarzenia w świecie arabskim są bardzo istotne. A ich efekty - w sumie pozytywne. Według niego Europa nie może być bierna wobec fali rewolucji, a Polska powinna podjąć próbę odbudowania swojej pozycji w świecie arabskim i służyć doświadczeniem. Z kolei Al-Kaida otrzymała "silny cios", a Muammar Kaddafi jest już "spalony" i będzie musiał odejść bądź zginąć.

Arabista wskazuje jednak na zakulisowe działania reżimów wciąż utrzymujących się przy władzy, które chcą wyhamować przemiany i mieć na nie wpływ - choćby, mówi dr Janabi, Arabia Saudyjska wspiera finansowo ruchy fundamentalistyczne i wykładając pieniądze chce zyskać wpływ na władzę np. w Egipcie. - Ta arabska wiosna została wyhamowana. Dotychczasowy establishment świata arabskiego nie chce się poddać, młodzi buntownicy - też. Tak więc nie ma definitywnego rozstrzygnięcia - zauważa arabista. Na dowód wskazuje na "makabryczne wydarzenia" w Jemenie i Syrii.

>>>>>

W Jemenie juz szala przewazyla ... W Syrii walka trwa ... Ale Asad nie powstrzyma wolnosci ... Nie ma szans ! To koniec potwornosci w tym regionie ! Powstaje nowy swiat :O))) Oczywiscie tym razem sprawiedliwszy i lepszy :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:16, 01 Wrz 2011    Temat postu:

Blokada internetu wcale nie przeszkadza rewolucjom, wręcz przeciwnie

Wio­sen­ne prze­wro­ty po­li­tycz­ne w kra­jach arab­skich by­wa­ły na­zy­wa­ne "re­wo­lu­cją z Twit­te­ra/Fa­ce­bo­oka", lecz so­cjo­lo­go­wie i po­li­to­lo­dzy wcale nie są zgod­ni na temat roli, jaką w tych wy­da­rze­niach ode­grał In­ter­net. I czy jego blo­ko­wa­nie sprzy­ja­ło czy szko­dzi­ło re­żi­mom.
riot

Ab­sol­went po­li­to­lo­gii na Yale Navid Has­san­po­ur opu­bli­ko­wał pracę ma­gi­ster­ską na temat roli me­diów spo­łecz­nych w cza­sie prze­wro­tu w Egip­cie. Pisze w niej, że ow­szem, por­ta­le spo­łecz­no­ścio­we sprzy­ja­ją skrzy­ki­wa­niu się opo­zy­cji na wiece, ale włą­czo­ny in­ter­net po­tra­fi także szko­dzić zmia­nom. Two­rzy ułudę sta­bi­li­za­cji sy­tu­acji, co znie­chę­ca do dzia­ła­nia i spra­wia, że naród staje się apa­tycz­ny. Po pro­stu za do­brze poinformowany.​Podczas pro­te­stów opo­zy­cji pre­zy­dent Egip­tu Mu­ba­rak po­sta­no­wił wy­łą­czyć In­ter­net. Miał na­dzie­ję, że ode­tnie ludzi od me­diów umoż­li­wia­ją­cych uma­wia­nie się na de­mon­stra­cje i za­trzy­ma bieg wy­da­rzeń. Tym­cza­sem roz­sier­dził naród i skło­nił Egip­cjan do na­si­le­nia pro­te­stów. Jak pisze Has­san­po­ur:

Za­kłó­ce­nia łącz­no­ści te­le­fo­nii ko­mór­ko­wej i in­ter­ne­to­wej 28 stycz­nia na­si­li­ły nie­po­kój spo­łecz­ny na trzy spo­so­by. Po pierw­sze, wielu oby­wa­te­li wcze­śniej nie­świa­do­mych lub nie­za­in­te­re­so­wa­nych sy­tu­acją wła­śnie wtedy włą­czy­ło się do pro­te­stów. Po dru­gie, Egip­cja­nie zmu­sze­ni byli czę­ściej wy­cho­dzić z domu i ko­mu­ni­ko­wać się bez­po­śred­nio, prze­by­wać na ulicy. Po trze­cie, pro­te­sty stały się zde­cen­tra­li­zo­wa­ne, a przez to trud­niej­sze do opa­no­wa­nia od jed­ne­go zgro­ma­dze­nia na Placu Tah­rir.

In­ny­mi słowy, odłą­cze­nie od me­diów zmu­si­ło oby­wa­te­li, by wzię­li spra­wy w swoje ręce - fi­zycz­nie, nie przez kla­wia­tu­rę.Na­ucz­ka dla władz pły­nie z tego na­stę­pu­ją­ca: przy pew­nym na­si­le­niu roz­ru­chów, za­kłó­ce­nie łącz­no­ści może skło­nić wię­cej ludzi do wyj­ścia z domu. Py­ta­nie, czy wła­śnie na tym za­le­ży re­żi­mo­wi?

>>>>>

Oczywiscie glupota jest myslec ze blokada internetu powstrzyma jaśminy... Wszak mielismy rozliczne wybuchy przed internetem... Ile bylo stalych laczy w Gdansku 80 :O))))
To rzeczywiste problemy sa motorem wybuchu a nie jakas tam lacznosc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:21, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Opozycjoniści z Tunezji i Egiptu w Polsce

Funk­cjo­no­wa­nie de­mo­kra­tycz­ne­go pań­stwa - od PKW przez par­la­ment po sa­mo­rzą­dy; two­rze­nie kon­sty­tu­cji, or­ga­ni­za­cja wy­bo­rów - to kwe­stie, któ­ry­mi in­te­re­so­wa­li się, gosz­czą­cy w Pol­sce, re­wo­lu­cjo­ni­ści z Tu­ne­zji i Egip­tu pod­czas spo­tkań w War­sza­wie.

"Głę­bo­ko czu­je­my wspól­no­tę na­szych losów" - to hasło kil­ku­dnio­wej wi­zy­ty, z którą do Pol­ski przy­je­cha­ła w po­nie­dzia­łek kil­ku­na­sto­oso­bo­wa grupa opo­zy­cjo­ni­stów z Tu­ne­zji i Egip­tu. Wi­zy­ta jest zwią­za­na z ob­cho­da­mi 30. rocz­ni­cy pierw­sze­go zjaz­du "So­li­dar­no­ści". Hasło wi­zy­ty na­wią­zu­je do po­sła­nia I Zjaz­du De­le­ga­tów NSZZ "So­li­dar­ność" do ludzi pracy Eu­ro­py Wschod­niej z 1981 roku.​Kilkuna­stu li­de­rów opo­zy­cji de­mo­kra­tycz­nej z Tu­ne­zji i Egip­tu w sto­li­cy bę­dzie prze­by­wać do środy. We wto­rek uczest­ni­czy­li oni m.​in. w po­ran­nym śnia­da­niu z mi­ni­strem w Kan­ce­la­rii Pre­zy­den­ta Sła­wo­mi­rem No­wa­kiem oraz w spo­tka­niu z prof. Je­rzym Stęp­niem, byłym pre­ze­sem Try­bu­na­łu Kon­sty­tu­cyj­ne­go, który przed­sta­wił im ku­li­sy trans­for­ma­cji ustro­jo­wej w Pol­sce.

>>>> Tu to oni sie naucza jak budowac mafie ...

- Opo­wia­da­łem o na­szej trans­for­ma­cji ustro­jo­wej w sen­sie kon­sty­tu­cyj­nym i praw­nym. To oczy­wi­ście gi­gan­tycz­ne za­da­nie, któ­re­go nie da się zre­ali­zo­wać w ciągu jed­nej kon­fe­ren­cji i jed­ne­go krót­kie­go wy­stą­pie­nia. Ale mó­wi­łem rze­tel­nie o tym, co było isto­tą tych zmian, na czym po­le­ga­ła zmia­na kon­sty­tu­cji w 1989 r. i póź­niej w 1992 r. W końcu, w jaki spo­sób pra­co­wa­li­śmy nad nową kon­sty­tu­cją - po­wie­dział Stę­pień.

Pod­kre­ślił, że opo­zy­cjo­ni­ści z Afry­ki Pół­noc­nej szcze­gól­ne za­in­te­re­so­wa­nie wy­ra­ża­ją rolą sa­mo­rzą­du te­ry­to­rial­ne­go.

- Mó­wi­łem dużo o sa­mo­rzą­dzie, bo to była isto­ta na­szej trans­for­ma­cji. Z jed­nej stro­ny plan Bal­ce­ro­wi­cza - re­for­ma go­spo­dar­cza, ale kom­pa­ty­bil­nym ele­men­tem tych zmian była re­for­ma sa­mo­rzą­du te­ry­to­rial­ne­go, która upodmio­to­wi­ła w sen­sie wła­sno­ścio­wym, fi­nan­so­wym spo­łecz­no­ści lo­kal­ne - za­zna­czył Stę­pień.

We­dług niego, te pol­skie do­świad­cze­nia na pewno są warte przy­bli­że­nia re­wo­lu­cjo­ni­stom z Tu­ne­zji i Egip­tu. Dodał, że oprócz po­zy­tyw­nych aspek­tów pol­skiej trans­for­ma­cji ustro­jo­wej, mówił także o tym, co nam się nie udało.

>>>> Czyli wszystko ...

- Mó­wi­łem też o na­szych nie­do­stat­kach w za­kre­sie re­form zwią­za­nych z wy­mia­rem spra­wie­dli­wo­ści. Na dobrą spra­wę nie­wie­le tutaj zro­bi­li­śmy. Cią­gle także wa­ha­my się, jaką drogą iść, jeśli cho­dzi o re­for­my sys­te­mu ochro­ny zdro­wia czy sys­te­mu eme­ry­tal­ne­go. Oni po pro­stu muszą wie­dzieć, jakie są nasze re­al­ne pro­ble­my, co nam się udało roz­wią­zać, gdzie po­peł­nia­li­śmy w na­szym prze­świad­cze­niu błędy i to jest chyba nasze za­da­nie - po­wie­dział Stę­pień.

Jed­nym z punk­tów wtor­ko­wej wi­zy­ty było też spo­tka­nie z le­gen­dą pol­skiej opo­zy­cji, obec­nie mar­szał­kiem Se­na­tu, Bog­da­nem Bo­ru­se­wi­czem. To on wpadł w kwiet­niu na po­mysł, by za­pro­sić do Pol­ski re­wo­lu­cjo­ni­stów z Afry­ki Pół­noc­nej.

- Spo­tka­nie było bar­dzo cie­ka­we i owoc­ne. Mó­wi­li­śmy m.​in. o tym, co może zro­bić Unia Eu­ro­pej­ska, jak może pomóc kra­jom Afry­ki Pół­noc­nej. Oce­niam, że zmia­ny w tych kra­jach idą w kie­run­ku po­zy­tyw­nym i spo­wo­du­ją, że ta Afry­ka Pół­noc­na bę­dzie wy­glą­da­ła już nie­dłu­go zu­peł­nie ina­czej - po­wie­dział Bo­ru­se­wicz.

Pod­kre­ślił, że wpro­wa­dze­nie de­mo­kra­cji w kra­jach bez­po­śred­nio są­sia­du­ją­cych z Unią Eu­ro­pej­ską ozna­cza przede wszyst­kie sta­bi­li­za­cję wza­jem­nych re­la­cji i in­te­re­sów.

>>>> UE ich nauczy jak zbankrutowac ...

- Pro­gram ich wi­zy­ty stu­dyj­nej w Pol­sce zo­stał tak uło­żo­ny, aby po­ka­zać im wy­zwa­nia, jakie przed nimi stoją w przeded­niu wy­bo­rów, które mają się nie­dłu­go odbyć w obu kra­jach. Chce­my po­dzie­lić się swo­imi do­świad­cze­nia­mi i po­ka­zać jak funk­cjo­nu­je de­mo­kra­tycz­ne pań­stwo - od Pań­stwo­wej Ko­mi­sji Wy­bor­czej, par­la­ment po sa­mo­rzą­dy - opo­wia­dał Bo­ru­se­wicz.

Egip­ski ak­ty­wi­sta Walid Ra­shid w roz­mo­wie z pod­kre­ślił, że wi­zy­ta w Pol­sce ma przede wszyst­kim na celu ze­bra­nie jak naj­wię­cej in­for­ma­cji o funk­cjo­no­wa­niu de­mo­kra­cji.

- Teraz naj­waż­niej­sze jest to, aby zdo­być jak naj­wię­cej in­for­ma­cji o sy­tu­acji w Pol­sce po re­wo­lu­cji 20 lat temu. Chce­my po­rów­nać naszą sy­tu­ację teraz i waszą kie­dyś. Za­py­tać jak two­rzy­li­ście kon­sty­tu­cję i jak zor­ga­ni­zo­wa­li­ście wy­bo­ry oraz jak to było moż­li­we, że po re­wo­lu­cji wszy­scy się po­dzie­li­li po­dob­nie jak u nas teraz. Jest wiele par­tii, każdy chce być przy­wód­cą re­wo­lu­cji. Wiele się chce­my od was na­uczyć - po­wie­dział Ra­shid.

Pół­noc­no­afry­kań­scy re­wo­lu­cjo­ni­ści wie­czo­rem spo­tka­ją się jesz­cze z Rzecz­ni­kiem Praw Oby­wa­tel­skich Ireną Li­po­wicz.

W środę go­ście z Tu­ne­zji i Egip­tu spo­tka­ją się na­to­miast z byłym wi­ce­pre­mie­rem, mi­ni­strem fi­nan­sów Lesz­kiem Bal­ce­ro­wi­czem oraz pierw­szym za­stęp­cą re­dak­to­ra na­czel­ne­go "Ga­ze­ty Wy­bor­czej" Ja­ro­sła­wem Kur­skim.

>>>>> No od tych to naucza sie ludozerstwa ! To juz lepszy Mubarak !
Od razu ostrzegam Afryke przed Balcerowiczem i Wyborcza jesli pojdziecie w te slady TO BEDZIE KONIEC !

W czwar­tek opo­zy­cjo­ni­ści po­ja­dą do Gdań­ska i So­po­tu, gdzie o roli sa­mo­rzą­dów lo­kal­nych w pań­stwie de­mo­kra­tycz­nym bę­dzie z nimi roz­ma­wiał pre­zy­dent So­po­tu Jacek Kar­now­ski. W czwar­tek wie­czo­rem na ko­la­cji opo­zy­cjo­ni­stów przyj­mie mar­sza­łek Se­na­tu Bog­dan Bo­ru­se­wicz oraz prze­wod­ni­czą­cy Ko­mi­sji Kra­jo­wej NSZZ "So­li­dar­ność" Piotr Duda. W pią­tek dzia­ła­cze mają się spo­tkać z Le­chem Wa­łę­są i z sze­fem NSZZ "S" Pio­trem Dudą.

Hasło wi­zy­ty - "Głę­bo­ko czu­je­my wspól­no­tę na­szych losów" - jest jed­no­cze­śnie nazwą mię­dzy­na­ro­do­wej kon­fe­ren­cji, która od­bę­dzie się w so­bo­tę. Pa­tro­nat nad kon­fe­ren­cją ob­ję­li: mar­sza­łek Se­na­tu Bog­dan Bo­ru­se­wicz oraz szef PE Jerzy Buzek.

>>>> No tak Buzek nauczy jak zniszczyc kraj jak to robil za czasow AWSUW...

W ra­mach kon­fe­ren­cji za­pla­no­wa­no m.​in. de­ba­tę pa­ne­lo­wą pt. "Czy Kair i Tunis to drugi Gdańsk? Fale de­mo­kra­ty­za­cyj­ne na świe­cie", w któ­rej wezmą udział oprócz Bo­ru­se­wi­cza i Buzka, także: wi­ce­mi­ni­ster SZ Jerzy Po­mia­now­ski, dy­rek­tor pro­gra­mu Po­li­ty­ka roz­sze­rze­nia i są­siedz­twa UE w Fun­da­cji de­mo­sEu­ro­pa Adam Bal­cer, hi­sto­ryk z Tu­ne­zji prof. Ridha Tlili oraz eko­no­mi­sta i po­li­to­log z Egip­tu Mo­ha­med El Dah­shan. Mo­de­ra­to­rem bę­dzie dy­rek­tor ECS Basil Ker­ski.

Od­bę­dzie się także de­ba­ta pt. "Wolne media, wolni oby­wa­te­le. Rola me­diów w roz­wo­ju de­mo­kra­cji w Pol­sce i na świe­cie" z udzia­łem m.​in. pu­bli­cyst­ki Hali Mu­sta­fy (re­dak­tor na­czel­nej De­mo­cra­cy Re­view z Egip­tu). Póź­nym po­po­łu­dniem opo­zy­cjo­ni­ści wy­słu­cha­ją kon­cer­tu mu­zy­ki za­an­ga­żo­wa­nej.Wi­zy­ta za­koń­czy się w nie­dzie­lę.

>>>>>>

Widzimy na tym zalosnym tle jaka kleske Polska przeszla po 89 i gdy inni potrzebuja pomocy co robic moga sie dowiedziec glownie CZEGO NIE ROBIC !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:40, 09 Wrz 2011    Temat postu:

Wałęsa pomoże opozycjonistom z Egiptu i Tunezji

Lech Wa­łę­sa spo­tkał się w Gdań­sku z grupą re­wo­lu­cjo­ni­stów z Egip­tu i Tu­ne­zji. Obie­cał im wspar­cie. Ra­dził, by w trak­cie pro­te­stu i walki o zmia­nę wła­dzy two­rzy­li od­po­wied­nie par­tie i struk­tu­ry. Prze­strze­gał też: za szyb­ko chce­cie się roz­li­czać z prze­ciw­ni­ka­mi.

Po­nad­go­dzin­ne spo­tka­nie od­by­ło się w hi­sto­rycz­nej Sali BHP Stocz­ni Gdań­skiej.- Zro­bi­my wszyst­ko, żeby was wspie­rać, ale nie wiemy kogo – nie je­ste­ście jesz­cze zor­ga­ni­zo­wa­ni. Za­le­ży nam, żeby wam się udało. Wiele rze­czy nie­uczci­wych i nie­spra­wie­dli­wych jest też w na­szym kraju, oba­la­jąc ko­mu­nizm wy­bra­li­śmy ka­pi­ta­lizm, choć od po­cząt­ku wie­dzie­li­śmy, że nie jest to dobry sys­tem. Może uda się wam wy­my­ślić jakąś "trze­cią drogę" i weź­mie­my od was przy­kład – po­wie­dział b. pol­ski pre­zy­dent do gości z pół­noc­nej Afry­ki.

Wa­łę­sa przy­po­mniał, że był w ostat­nim cza­sie w Egip­cie i Tu­ne­zji.

- Nie wszyst­ko mi się tam na miej­scu po­do­ba­ło. I choć mo­że­cie wy­grać jakiś wiec, to bra­ku­je wam pro­gra­mów i struk­tur. Za szyb­ko chce­cie się też roz­li­czać z prze­ciw­ni­ka­mi. Nie ma co od razu sta­wiać ta­kich ba­ry­kad mię­dzy sobą. Tych mniej win­nych le­piej jest prze­cią­gnąć na swoją stro­nę – do­ra­dzał Wa­łę­sa.

B. pre­zy­dent dodał też, żeby „nie mie­szać re­li­gii z po­li­ty­ką”. - Prę­dzej, czy póź­niej to się źle skoń­czy. To był też błąd Eu­ro­py, przez to na Za­cho­dzie ko­ścio­ły są teraz puste - ostrzegł.

- Bę­dzie­my so­li­dar­ni z wami, spró­buj­my za­wal­czyć o po­pra­wę tego świa­ta – za­ape­lo­wał Wa­łę­sa.

Lider So­li­dar­no­ści Piotr Duda zwró­cił uwagę na miej­sce spo­tka­nia. - Sala BHP jest czę­ścią hi­sto­rii NSZZ "So­li­dar­ność", hi­sto­rii walki o wol­ność, de­mo­kra­cję i nie­za­leż­ny ruch pra­cow­ni­czy. Spo­tka­nie z ludź­mi, któ­rzy uczest­ni­czą w de­mo­kra­ty­za­cji wła­snych państw w takim miej­scu, ma sym­bo­licz­ny wy­miar - pod­kre­ślił.

- Je­stem za­sko­czo­ny, że choć więk­szość z pań­stwa uro­dzi­ła się w la­tach 80., to tak do­brze zna pol­ską drogę do wol­no­ści i przy­zna­je, że jest to dla nich źró­dłem in­spi­ra­cji – po­wie­dział dy­rek­tor Eu­ro­pej­skie­go Cen­trum So­li­dar­no­ści, Basil Ker­ski.

33-let­ni Slim Ama­mou z Tu­ne­zji po­wie­dział, że sy­tu­acja dzi­siej­sza w jego oj­czyź­nie i ta sprzed 30 lat, kiedy to po­wstał ruch So­li­dar­no­ści i za­czął się upa­dek ko­mu­ni­zmu, jest po­dob­na.

- Źró­dło pro­ble­mu jest za­wsze to samo – ko­rup­cja rzą­dów, to spra­wa glo­bal­na do­ty­czą­ca też państw de­mo­kra­tycz­nych, nie tylko mo­je­go kraju. U nas do­dat­ko­wo mamy jesz­cze u wła­dzy znie­na­wi­dzo­ne­go de­spo­tę – za­zna­czył Tu­ne­zyj­czyk. Dodał, że było to jego dru­gie spo­tka­nie z Le­chem Wa­łę­są, pierw­sze miało miej­sce w jego oj­czyź­nie.

Przed spo­tka­niem z Wa­łę­są go­ście z Afry­ki Pół­noc­nej roz­ma­wia­li też w So­po­cie o roli sa­mo­rzą­du lo­kal­ne­go w de­mo­kra­tycz­nym pań­stwie z pre­zy­den­tem tego mia­sta Jac­kiem Kar­now­skim.

Kil­ku­na­sto­oso­bo­wa de­le­ga­cja opo­zy­cjo­ni­stów z Tu­ne­zji i Egip­tu przy­by­ła do Pol­ski w po­nie­dzia­łek. Ich pobyt zwią­za­ny jest z ob­cho­da­mi 30. rocz­ni­cy pierw­sze­go zjaz­du NSZZ "So­li­dar­ność". Wi­zy­ta prze­bie­ga pod ha­słem „Głę­bo­ko czu­je­my wspól­no­tę na­szych losów” i od­no­si się do po­sła­nia zjaz­du „S” z 1981 r. do ludzi pracy Eu­ro­py wschod­niej.

Hasło wi­zy­ty - "Głę­bo­ko czu­je­my wspól­no­tę na­szych losów" - jest jed­no­cze­śnie nazwą mię­dzy­na­ro­do­wej kon­fe­ren­cji, która od­bę­dzie się w so­bo­tę w Gdań­sku.

W ra­mach kon­fe­ren­cji za­pla­no­wa­no m.​in. de­ba­tę pt. "Czy Kair i Tunis to drugi Gdańsk? Fale de­mo­kra­ty­za­cyj­ne na świe­cie".​Wizyta opo­zy­cjo­ni­stów z Egip­tu i Tu­ne­zji za­koń­czy się w nie­dzie­lę.

>>>>>

Oczywiscie takie spotkanie i wizyta sa wazne i potrzebne ... Ukazuja nam tez jaka potwornoscia w Polsce zakonczyly sie cale te ,,przemiany'' i jaka kleska... Widzimy czego nie powinni robic antywzor!

Ale oni sa mlodzi pelni nadziei wszystko przed nimi :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:19, 09 Paź 2011    Temat postu:

Forbes Polska : Potęga społeczności

Uwa­żaj pre­ze­sie – py­ta­nie, czy nie je­steś na­stęp­nym Mu­ba­ra­kiem, nie jest po­zba­wio­ne sensu. Zbli­ża się re­wo­lu­cja w kor­po­ra­cjach. In­ter­net spra­wi, że pra­cow­ni­cy i klien­ci wkrót­ce będą u wła­dzy

W tym roku by­li­śmy świad­ka­mi nie­spo­dzie­wa­ne­go zde­rze­nia cy­wi­li­za­cji. Zwy­kli lu­dzie, wy­ko­rzy­stu­jąc por­ta­le spo­łecz­no­ścio­we, oba­li­li dyk­ta­tu­ry w Tu­ne­zji, Egip­cie i Libii i za­gra­ża­ją wła­dzy ab­so­lut­nej w Syrii. Arab­ska wio­sna ludów przy­nio­sła falę wol­no­ści w re­gio­nie bę­dą­cym od dawna pod bez­względ­ną dyk­ta­tu­rą. Po­dob­ne zja­wi­sko mo­że­my za­ob­ser­wo­wać rów­nież w pań­stwach de­mo­kra­tycz­nych. W Hisz­pa­nii tłum mło­dych ludzi oku­po­wał pu­blicz­ne place w całym kraju, sprze­ci­wia­jąc się bez­ro­bo­ciu i wy­klu­cze­niom. W Izra­elu zwy­kli lu­dzie, nie­za­leż­nie od prze­ko­nań, zjed­no­czy­li się w ma­so­wych pro­te­stach prze­ciw wy­so­kim kosz­tom za­miesz­ka­nia, a w In­diach kam­pa­nia prze­ciw ko­rup­cji za­po­cząt­ko­wa­na przez jed­ne­go czło­wie­ka roz­prze­strze­ni­ła się po całym kraju i spra­wi­ła, że ty­sią­ce ludzi wy­szło na ulice. Ta magia spo­łecz­no­ści prze­no­si się wła­śnie do two­jej firmy. Wkro­czy­li­śmy w epokę wy­zwo­lo­nych in­dy­wi­du­al­no­ści, które wy­ko­rzy­stu­ją po­ten­cjał no­wych tech­no­lo­gii i me­diów spo­łecz­no­ścio­wych, by się or­ga­ni­zo­wać. Skraj­nym przy­kła­dem ta­kie­go dzia­ła­nia jest kon­tro­wer­syj­ny por­tal Wi­ki­Le­aks, jed­nak więk­szość spo­łecz­no­ścio­wych ak­ty­wi­stów to zwy­kli lu­dzie, któ­rzy ko­rzy­sta­jąc z no­wych tech­no­lo­gii, chcą zmu­sić elity do ich wy­słu­cha­nia i do oka­za­nia im na­leż­ne­go sza­cun­ku. Za­rów­no twoi klien­ci, jak i twoi pra­cow­ni­cy roz­po­czę­li już marsz w roz­ra­sta­ją­cym się w ol­brzy­mim tem­pie spo­łecz­no­ścio­wym tłu­mie i le­piej zejść im z drogi albo prze­ko­nać ich do sie­bie.

In­sty­tu­cje w no­wo­cze­snych spo­łe­czeń­stwach, nie­za­leż­nie od tego, czy mó­wi­my o in­sty­tu­cjach rzą­do­wych, czy o fir­mach, nie są przy­go­to­wa­ne na sta­wie­nie czoła po­tę­dze spo­łecz­no­ści. Lu­dzie zmie­nia­ją się szyb­ciej niż firmy.

– Uwa­żam, że py­ta­nie, czy twój szef nie jest na­stęp­nym Mu­ba­ra­kiem, nie jest po­zba­wio­ne sensu – twier­dzi Gary Hamel, świa­to­wej sławy spe­cja­li­sta od za­rzą­dza­nia stra­te­gicz­ne­go.

– Elity lub me­ne­dże­ro­wie w fir­mach nie kon­tro­lu­ją już dia­lo­gu ze spo­łecz­no­ścia­mi. Wła­śnie w taki spo­sób roz­po­czy­na się re­wo­lu­cja – wtó­ru­je mu Marc Be­nioff, pre­zes Salesforce.com. – Dziś nie cho­dzi tylko o arab­ską wio­snę ludów, lecz o kor­po­ra­cyj­ną wio­snę ludów.

W no­wych re­aliach biz­ne­so­wych firmy i ich li­de­rzy będą mu­sie­li wy­ka­zać się au­ten­tycz­no­ścią, spra­wie­dli­wo­ścią, trans­pa­rent­no­ścią i dobrą wolą. Jeśli nie będą się tym kie­ro­wać, klien­ci i pra­cow­ni­cy prze­sta­ną im ufać i w kon­se­kwen­cji mogą do­pro­wa­dzić do ka­ta­stro­fal­nych dla firmy skut­ków.

Klien­ci, któ­rym nie spodo­ba się ku­pio­ny pro­dukt, mogą szyb­ko po­wia­do­mić in­nych o swoim nie­za­do­wo­le­niu. Przy­szli pra­cow­ni­cy nie muszą już wie­rzyć pra­co­daw­cy na słowo i od niego do­wia­dy­wać się, jak wy­glą­da praca w fir­mie – z ła­two­ścią do­wie­dzą się tego od obec­nych pra­cow­ni ków. Lo­jal­ni, długo zwią­za­ni z firmą pra­cow­ni­cy mogą zaś bez trudu otwo­rzyć wła­sny, bar­dziej dy­na­micz­ny biz­nes, który może stać się dla ich po­przed­nie­go pra­co­daw­cy naj­waż­niej­szym kon­ku­ren­tem.

– Firmy dzia­ła­ją­ce już ponad pięć lat, prze­ży­wa­ją obec­nie po­waż­ne kło­po­ty, po­nie­waż dzi­siej­sza sy­tu­acja znacz­nie różni się od re­aliów, w któ­rych roz­po­czy­na­ły dzia­łal­ność – ob­ser­wu­je Do­re­en Lo­ren­zo, sze­fo­wa firmy kon­sul­tin­go­wej Frog.

Ogól­nie rzecz bio­rąc, zmia­ny, któ­rych je­ste­śmy świad­ka­mi, to jed­nak dobry pro­gno­styk na przy­szłość za­rów­no dla biz­ne­su, jak i dla spo­łe­czeń­stwa. Świat staje się bar­dziej de­mo­kra­tycz­ny i le­piej od­zwier­cie­dla ocze­ki­wa­nia zwy­kłych ludzi. Po­tę­ga spo­łecz­no­ści po­ma­ga two­jej fir­mie utrzy­mać dy­na­mi­kę. Uzbro­je­ni w no­wo­cze­sne tech­no­lo­gie klien­ci i pra­cow­ni­cy ak­ty­wi­ści mogą stać się źró­dłem kre­atyw­no­ści, in­no­wa­cji i no­wych idei, które będą pcha­ły twoją firmę do przo­du. Coraz więk­sza licz­ba za­rzą­dza­ją­cych i firm za­mie­nia obawy przed spo­łecz­no­ścia­mi na czer­pa­nie z nich in­spi­ra­cji.

Wy­ma­ga to jed­nak po­ko­ry, do któ­rej więk­szość li­de­rów biz­ne­su nie jest przy­zwy­cza­jo­na.

– Za­ufa­nie bu­du­je się po­przez dzie­le­nie się wraż­li­wo­ścią – mówi John Hagel, do­świad­czo­ny autor i kon­sul­tant, jeden z pre­ze­sów De­lo­it­te Cen­ter for the Edge. – Im bar­dziej po­ka­zu­jesz i dzie­lisz się swo­imi pro­ble­ma­mi, tym więk­sze suk­ce­sy od­no­sisz. Tu nie cho­dzi o to, żeby me­ne­dże­ro­wie naj­wyż­sze­go szcze­bla dyk­to­wa­li, co ma być zro­bio­ne i kiedy, tylko o za­pew­nia­nie pod­wład­nym moż­li­wo­ści efek­tyw­nej współ­pra­cy – do­da­je.

Marc Be­nioff do­sko­na­le pa­mię­ta wła­sne „ob­ja­wie­nie” na temat po­ko­ry i trans­pa­rent­no­ści w Sa­les­for­ce, fir­mie zaj­mu­ją­cej się sprze­da­żą opro­gra­mo­wa­nia on­li­ne dla biz­ne­su.

– W 2005 r. mie­li­śmy pro­ble­my z jed­nym z na­szych ser­we­rów. Wie­dzie­li­śmy o tym, lecz nie in­for­mo­wa­li­śmy klien­tów, co spo­tka­ło się oczy­wi­ście z ich ne­ga­tyw­ną re­ak­cją. Był to dla nas ol­brzy­mi pro­blem wi­ze­run­ko­wy. Nasz spe­cja­li­sta od mar­ke­tin­gu po­wie­dział wtedy do mnie: „Marc, mu­sisz się otwo­rzyć. Mu­sisz po­sta­wić stro­nę in­ter­ne­to­wą, która jest bez­po­śred­nio pod­łą­czo­na do ser­we­ra. Jeśli on dzia­ła, stro­na po­win­na być zie­lo­na, a jeśli nie, czer­wo­na”. No i mu­sia­łem się otwo­rzyć – opo­wia­da Be­nioff. Od tam­tej chwi­li taki sys­tem funk­cjo­nu­je w Sa­les­for­ce. – Spo­łecz­ny suk­ces jest na­praw­dę opar­ty na za­ufa­niu – uważa Be­nioff. – Jeśli twoje za­cho­wa­nia nie są trans­pa­rent­ne, oto­cze­nie firmy szyb­ko wy­eli­mi­nu­je cię z biz­ne­su.

Be­nioff obec­nie przy­go­to­wu­je książ­kę, w któ­rej prze­ko­nu­je, że każda firma musi stać się czymś, co sam na­zy­wa „ini­cja­ty­wą spo­łecz­ną”.

Na ko­lej­nej stro­nie - pierw­szym win­nym byłby Fa­ce­bo­ok

Media pełne są przy­kła­dów, jaką dy­na­mi­kę mają ruchy spo­łecz­ne. Firmy, które po­ka­zu­ją chci­wość i nie­czu­łość w sto­sun­ku do klien­tów czy pra­cow­ni­ków, w mgnie­niu oka zmu­szo­ne są do przej­ścia do de­fen­sy­wy. Przy­kła­dem braku świa­do­mo­ści tego, jak ważna jest opi­nia spo­łe­czeń­stwa, jest pro­du­cent wy­ro­bów cze­ko­la­do­wych Her­shey. W sierp­niu tego roku 400 mło­dych osób za­trud­nio­nych w fir­mie po­przez rzą­do­wy pro­gram dla za­gra­nicz­nych stu­den­tów zbun­to­wa­ło się prze­ciw stre­su­ją­cej pracy, czę­sto na nocne zmia­ny, i zło­ży­ło re­zy­gna­cję. Dzie­cia­ki z Chin, Ni­ge­rii, Tur­cji czy Ukra­iny z ła­two­ścią wy­ko­rzy­sta­ły no­wo­cze­sne tech­no­lo­gie, m.in. filmy na por­ta­lu YouTu­be i por­tal spo­łecz­no­ścio­wy Fa­ce­bo­ok, żeby zwró­cić uwagę na swoją trud­ną sy­tu­ację.

Z ol­brzy­mim pro­ble­mem mu­siał zmie­rzyć się rów­nież no­wo­ze­landz­ki od­dział Adi­da­sa, gdy fani na­ro­do­wej dru­ży­ny rugby zo­rien­to­wa­li się, że za ko­szul­ki, w któ­rych wy­stę­pu­ją ich idole, muszą pła­cić zde­cy­do­wa­nie wię­cej niż fani rugby w in­nych kra­jach. Ki­bi­ce po­rów­na­li ceny w Nowej Zelan­dii z tymi w USA, a na­stęp­nie zor­ga­ni­zo­wa­li pro­test. No­wo­zelandz­kie media na­tych­miast pod­chwy­ci­ły ten nie­co­dzien­ny sprze­ciw ki­bi­ców, któ­rzy ma­so­wo zwra­ca­li ubra­nia Adi­da­sa do skle­pów. Pra­cow­ni­cy firmy byli tak prze­ra­że­ni skalą pro­te­stu, że usu­wa­li lo­go­ty­py firmy ze służ­bo­wych sa­mo­cho­dów.

Za­rzą­dza­ją­cy naj­wyż­sze­go szcze­bla także nie ukry­ją się przed obu­rze­niem spo­łecz­no­ści. Na po­cząt­ku tego roku w Ho­lan­dii spo­łecz­na kam­pa­nia prze­ciw­ko pre­miom przy­zna­wa­nym ban­kie­rom skie­ro­wa­ła swój gniew na ma­ją­cy sie­dzi­bę w Am­ster­da­mie bank ING. Gdy pro­te­stu­ją­cy za­gro­zi­li, że wy­co­fa­ją de­po­zy­ty z banku, dy­rek­tor za­rzą­dza­ją­cy ING Jan Hom­men ogło­sił, że re­zy­gnu­je z przy­słu­gu­ją­cej mu pre­mii war­tej nie­mal 2 mln dol., i kazał wszyst­kim dy­rek­to­rom zro­bić to samo.

Bry­tyj­ski pre­mier David Ca­me­ron wy­szedł z ini­cja­ty­wą za­mknię­cia me­diów spo­łecz­no­ścio­wych, które stały się ka­ta­li­za­to­rem za­mie­szek w całym kraju. Eric Schmidt, pre­zes Go­ogle, sko­men­to­wał ten po­mysł w wy­wia­dzie dla „Gu­ar­dia­na” w spo­sób, który od­no­si się rów­nież do za­rzą­dza­ją­cych fir­ma­mi: „Pró­ba znisz­cze­nia lu­stra, w któ­rym widać skut­ki po­peł­nio­nych błę­dów, nic nie da. In­ter­net jest lu­strem, które od­bi­ja po­peł­nio­ne wcze­śniej błędy. Jeśli wi­dzisz tam swoje błędy, po­wi­nie­neś wy­ko­rzy­stać to lu­stro do zro­zu­mie­nia, w czym rzecz”.

Jeśli trze­ba by było wska­zać pierw­sze­go win­ne­go no­wych re­aliów, byłby nim Fa­ce­bo­ok. Zdu­miewający suk­ces tego por­ta­lu spo­łecz­no­ścio­we­go przy­cią­gnął 750 mln ak­tyw­nych użyt­kowników na całym świe­cie i stwo­rzył naj­bar­dziej ru­chli­wą stro­nę in­ter­ne­to­wą oraz naj­po­pu­lar­niej­sze na­rzę­dzie do wznie­ca­nia pro­te­stów. Dlacze­go? Ponie­waż Fa­ce­bo­ok daje każ­de­mu oso­bi­stą plat­for­mę nadaw­czą. W prze­szło­ści tylko kilka osób miało taką wła­dzę, np. Wal­ter Cron­ki­te (ame­ry­kań­ski dzien­ni­karz – red.) czy dzien­ni­ka­rze BBC. W prze­ci­wień­stwie do nich użyt­kow­ni­cy Fa­ce­bo­oka ko­mu­ni­ku­ją się tylko ze zna­jo­my­mi, co z po­zo­ru ma umiar­ko­wa­ny wpływ na całą spo­łecz­ność. Jed­nak ty­po­wa dla Face­booka, wręcz wi­ru­so­wa, dy­na­mi­ka prze­ka­zy­wa­nia in­for­ma­cji spra­wia, że po­je­dyn­czy post, zdję­cie czy wideo, coś, co po­ru­szy na­szych zna­jo­mych, roz­prze­strze­nia się jak grypa. Zna­jo­mi kli­ka­ją „Lubię to!”, ko­men­tu­ją naszą ak­tyw­ność, pi­sząc np.: „Tak, ja też uwa­żam, że naj­wyż­szy czas skoń­czyć z Mu­barakiem!” lub „Wy­rzu­cam wszyst­kie ciu­chy Adi­da­sa!”, co do­cie­ra rów­nież do ich zna­jo­mych. Za­po­cząt­ko­wa­na przez jedną osobę idea ni­czym wirus roz­no­si się po ogrom­nej licz­bie użyt­kow­ni­ków por­ta­lu, jeśli szarp­nię­cie za stru­nę na­stą­pi­ło w od­po­wied­nim mo­men­cie.

Lin­ke­dIn to ko­lej­ne po­tęż­ne na­rzę­dzie dla jed­no­stek, nad któ­rym każdy za­rzą­dza­ją­cy po­wi­nien się głę­bo­ko za­sta­no­wić, i to nie tylko dla­te­go, że pew­nie ma już tam swój pro­fil (razem ze 115 mln in­nych osób). Lin­ke­dIn to prze­de wszyst­kim spo­sób na po­sia­da­nie pu­blicz­ne­go CV. Wielu naj­bar­dziej war­to­ścio­wych pra­cow­ni­ków two­jej firmy chwa­li się wła­śnie swo­imi umie­jęt­no­ścia­mi w do­stęp­nej bez prze­rwy wy­szu­ki­war­ce, z któ­rej ko­rzy­sta­ją mi­lio­ny osób, włą­cza­jąc w to two­ich kon­ku­ren­tów. Czy na­praw­dę chcesz ry­zy­ko­wać utra­tę tych pra­cow­ni­ków?

W życie zwy­kłych ludzi wpi­sa­ło się na stałe rów­nież wiele in­nych na­rzę­dzi spo­łecz­no­ścio­wych. Te­le­fo­ny ko­mór­ko­we stały się obec­nie kom­pu­te­ra­mi, ter­mi­na­la­mi nadaw­czy­mi, umoż­li­wia­ją­cy­mi wy­rzu­ca­nie z sie­bie każ­dej opi­nii, a także otrzy­my­wa­nie opi­nii in­nych.

YouTu­be może do­star­czać nie­skoń­cze­nie wiele lek­kiej roz­ryw­ki, ale rów­nież może zo­stać wy­ko­rzy­sta­ny przez każ­de­go do po­ka­za­nia świa­tu skan­da­licz­ne­go wideo. W 2009 r. jedno z ta­kich na­grań, po­ka­zu­ją­ce pra­cow­ni­ka Pizza Do­mi­no’s wkła­da­ją­ce­go do nosa ser pod­czas przy­go­to­wy­wa­nia ka­nap­ki, obok in­nych wstręt­nych za­cho­wań, spra­wi­ło, że cena akcji firmy spa­dła w krót­kim cza­sie o 10 pro­cent. Nieod­po­wiedzialne za­cho­wa­nie jed­ne­go pra­cow­ni­ka znisz­czy­ło re­pu­ta­cję po­tęż­nej mię­dzy­na­ro­do­wej kor­po­ra­cji.

Twit­ter jest z kolei na­rzę­dziem nadaw­czym dla każ­de­go, kto stwo­rzył wokół sie­bie po­kaź­ną licz­bę tzw. fol­lo­wer­sów (osób śle­dzą­cych ak­tyw­ność da­ne­go użyt­kow­ni­ka). Fo­ur­Squ­are po­zwa­la zor­ga­ni­zo­wać się w rze­czy­wi­sto­ści. Gro­up­Me, ku­pio­ne przez Skype’a, umoż­li­wia wy­sła­nie wia­do­mo­ści lub po­łą­cze­nie te­le­fo­nicz­ne z grupą nawet 25 osób. Wszyst­kie te ser­wi­sy ofe­ru­ją usłu­gi za darmo! Czte­ry firmy ofe­ru­ją już wła­sne wer­sje Twit­te­ra/Fa­ce­bo­oka dla pra­cow­ni­ków: Sales­force.com z pro­gra­mem Chat­ter, IBM z na­rzę­dziem Con­nec­tions oraz dwa start-upy, Yam­mer i Jive, które wła­śnie ogło­si­ły chęć de­biu­tu gieł­do­we­go.

– Wcze­śniej wszyst­kie in­for­ma­cje prze­pły­wa­ły przez e-ma­il. Teraz me­ne­dże­ro­wie skle­pu i pra­cow­ni­cy ob­słu­gi z ca­łe­go kraju mogą wrzu­cić post na Yam­mer i po­in­for­mo­wać resz­tę, nad czym ak­tu­al­nie pra­cują, z czego są dumni lub po pro­stu spy­tać: „Hej, mam pro­blem, czy ktoś wie, jak go roz­wią­zać?”. Ko­rzy­stam z Yam­me­ra na kom­pu­te­rze, ko­mór­ce i iPa­dzie. Widzę, co robią moi pod­wład­ni i klien­ci. Fun­da­men­tal­na trans­pa­rent­ność – mówi Craig Her­kert, pre­zes Super­Valu, firmy za­opa­tru­ją­cej ponad 4 tys. skle­pów spo­żyw­czych w USA.

Na ko­lej­nej stro­nie - uży­wał Twit­te­ra, by ogła­szać zwol­nie­nia

W wer­sji beta pro­gram ten był roz­wi­ja­ny w Fa­ce­bo­oku, któ­re­go we­wnętrz­na struk­tu­ra jest pła­ska i po­zba­wio­na biu­ro­kra­ty­za­cji. Nowo za­trud­nie­ni in­ży­nie­ro­wie pro­duk­tu do­sta­ją tam kil­ku­ty­go­dnio­we szko­le­nie tech­nicz­ne, a na­stęp­nie wy­bie­ra­ją team, w któ­rym pra­cu­ją.

Po­ko­ra i au­ten­tycz­ność, cechy, któ­rych in­ter­ne­to­we spo­łecz­no­ści wy­ma­ga­ją od two­jej firmy, mogą do­star­czyć zy­sków w kon­tak­tach z klien­ta­mi i pra­cow­ni­ka­mi. Błę­dem firm jest my­śle­nie o wy­ko­rzy­sta­niu spo­łecz­no­ści do mar­ke­tin­go­wych sztu­czek, a nie do po­sze­rza­nia za­się­gu marki.

Pod ko­niec 2008 roku Tony Hsieh, pre­zes Zap­pos, uży­wał Twit­te­ra i bloga, by ogła­szać nie­spo­dzie­wa­ne zwol­nie­nia. Ze szcze­gó­ła­mi opo­wia­dał, jak wy­glą­da sy­tu­acja i jak bo­le­sny to pro­ces dla niego i dla in­nych w fir­mie. Zwol­nienia gru­po­we prze­bie­gły za­ska­ku­ją­co de­li­kat­nie.

Jeśli mie­rzysz się z po­tę­gą spo­łecz­no­ści, mu­sisz wejść w to całym sobą, bo nic nie da się przed nią ukryć.

– Jed­nym z naj­czę­ściej po­peł­nia­nych błę­dów jest za­bra­nia­nie do­stę­pu do me­diów spo­łecz­no­ścio­wych w fir­mie – uważa Clara Shih, pre­zes He­ar­say So­cial, któ­rej opro­gra­mo­wa­nie po­ma­ga fir­mom B2C za­rzą­dzać me­dia­mi spo­łecz­no­ścio­wy­mi. – Praca jest w USA dla ludzi tak ważną czę­ścią życia, że więk­szość z nich chce o tym pisać. Za­angażowani pra­cow­ni­cy będą roz­ma­wiać o fir­mie na Fa­ce­bo­oku, Twit­te­rze czy Lin­ke­dIn – do­da­je.

Zwy­kli lu­dzie wy­da­ją się cza­sem lepsi w za­rzą­dza­niu i otrzy­my­wa­niu in­for­ma­cji niż gi­gan­tycz­ne kor­po­ra­cje, dla któ­rych pra­cu­ją lub któ­rych są klien­ta­mi.

– W daw­nych cza­sach to me­ne­dże­ro­wie wi­sie­li na te­le­fo­nie, uczęsz­cza­li na spo­tka­nia. To oni mieli pełną in­for­ma­cję – przy­zna­je Chris Cox z Fa­ce­bo­oka. – Pod­wład­ni po pro­stu nie­prze­rwa­nie pra­co­wa­li. Wy­ko­rzy­stu­jąc jed­nak tech­no­lo­gie, które uła­twi­ły prze­ka­zy­wa­nie i or­ga­ni­zo­wa­nie in­for­ma­cji, ten nie­rów­ny do­stęp do wie­dzy znik­nął.

David Sacks, pre­zes Yam­me­ra, do­da­je: – Hasło „In­for­ma­cja to siła” kie­dyś zna­czy­ło, że gro­ma­dze­nie in­for­ma­cji było war­to­ścią. Dziś to dzie­le­nie się in­for­ma­cją daje siłę. Im bar­dziej je­steś otwar­ty, tym le­piej po­ma­gasz innym i tym le­piej uwy­dat­niasz to, że je­steś eks­per­tem i cen­nym pra­cow­ni­kiem.

Wraz z roz­wo­jem por­ta­li spo­łecz­no­ścio­wych po­tęż­ne na­rzę­dzia do współ­pra­cy we­szły do kor­po­ra­cji tyl­ny­mi drzwia­mi, w tecz­kach i kie­sze­niach pra­cow­ni­ków. W miej­scach pracy po­ja­wił się pierw­szo­rzęd­ny pro­dukt kon­su­menc­ki. Firmy wciąż sta­ra­ją się za tym na­dą­żyć, jed­nak więk­szo­ści się to praw­do­po­dob­nie nie uda. Tech­no­lo­gia kon­su­menc­ka po­zo­sta­nie lep­sza i tań­sza od tej two­rzo­nej na po­trze­by biz­ne­su.

Więk­szy rynek kon­su­menc­ki sty­mu­lu­je wię­cej in­we­sty­cji i in­no­wa­cji, a eko­no­mia skali re­du­ku­je cenę. Coś, co kie­dyś było tylko do­me­ną elit: bo­ga­czy, ar­ty­stów, po­etów, fi­lo­zo­fów, stało się udzia­łem wszyst­kich. Mó­wi­my o fun­da­men­tal­nym w skut­kach odej­ściu od mo­de­lu opar­te­go na ma­so­wej pro­duk­cji.

Ro­sną­ca licz­ba oświe­co­nych firm chce zmie­nić po­tę­gę spo­łecz­no­ści w ko­rzyść. Ga­to­ra­de ma dzia­ła­ją­ce bez prze­rwy cen­trum za­rzą­dza­nia me­dia­mi spo­łecz­no­ścio­wy­mi, które nie ogra­ni­cza się do mo­ni­to­ro­wa­nia Fa­ce­bo­oka, Twit­te­ra i blo­gów, lecz rów­nież in­ter­we­niu­je, gdy zaj­dzie taka po­trze­ba, i ofe­ru­je pomoc.

Firma ubez­pie­cze­nio­wa Far­mers In­su­ran­ce po­ma­ga 15 tys. agen­tów w ca­łych Sta­nach w pro­wa­dze­niu swo­ich służ­bo­wych pro­fi­li na Fa­ce­bo­oku. Roz­po­czę­ła tam rów­nież kam­pa­nię mar­ke­tin­go­wą, uży­wa­jąc do tego gry Far­mvil­le, przy któ­rej bawią się mi­lio­ny użyt­kow­ni­ków por­ta­lu.

Ak­cep­ta­cja ro­sną­cej po­tę­gi spo­łecz­no­ści jako cze­goś nie­unik­nio­ne­go może w zna­czą­cy spo­sób zmie­nić ro­dzaj do­star­cza­nych przez twoją firmę pro­duk­tów. Co­ca-Co­la in­sta­lu­je w fast fo­odach au­to­ma­ty, które po­zwa­la­ją klien­tom na two­rze­nie wła­snych na­po­jów. Nie muszą już wy­bie­rać mię­dzy colą i spri­tem, teraz mogą sami stwo­rzyć napój, na który ma ocho­tę ich nowa, wy­zwo­lo­na oso­bo­wość.

Zi­gno­ro­wa­nie sił drze­mią­cych w spo­łecz­no­ściach to po­waż­ne za­gro­że­nie dla każ­dej firmy.

– Ukry­te w sieci za­sa­dy do­ty­czą­ce na­tu­ral­nej hie­rar­chii trans­pa­rent­no­ści, współ­pra­cy wkrót­ce dotrą rów­nież do kadry za­rzą­dza­ją­cej. Idea struk­tu­ry, która daje wła­dzę nie­wie­lu i ubez­wła­sno­wol­nia całą resz­tę, jest w mniej­szym lub więk­szym stop­niu mar­twa – uważa Gary Hamel.

Nie warto li­czyć na to, że roz­wój tech­no­lo­gii i zwią­za­na z tym ro­sną­ca po­tę­ga spo­łecz­no­ści dadzą fir­mom wy­tchnie­nie od na­pły­wa­ją­cych fal prze­mian.

David Kirk­pa­trick

>>>>>

Widzimy tutaj ze amiany zachodza nie tylko w panstwaach ale wszedzie - we wszystkim ! Nie wiecie nawet gdzie i jak a jednak ... Oczywiscie ludzie protestuja nieswiadomi . Co musi sie zmienic ale co ? My wiemy ! ma byc Solidarność - bo tylko taki system jest najlepszy dla ludzi ... Upadaja doslownie wszelkie rezimy od tych opartych na ludobojstwie po te oparte ,,tylko'' na okalmywaniu ciemnych mas ktore bezmyslnie glosuja ... I to i to jest zlem ... A zlo jest od diabla - traci on ostatecznie swoja moc ale nie chce odejsc i czepia sie pazurami (analogia) . A jedyne co moze to dusic tych ktorzy oddali mu dusze . Gdyby nie oni juz by go nie bylo. I widzimy jak nasilaja agresje morduja kalmia matacza byle tylko sie utrzymac ... Wszystko na nic ... Boga nikt nie pokona :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:21, 05 Sty 2014    Temat postu:

Historyk ostrzega: jesteśmy blisko popełnienia błędów sprzed I wojny światowej

"Teraz oglądalibyśmy grzyby atomowe"

Profesor Margaret MacMillan z Uniwersytetu w Cambridge przypomina na stronach "The Independent", że I wojna światowa rozpoczęła się od zastrzelenia arcyksięcia austriackiego Franciszka Ferdynanda w Sarajewie. Historyk uważa, że sytuacja na Bałkanach z 1914 roku może być porównywalna do tego, co obecnie dzieje się na Bliskim Wschodzie.

"Nuklearny wyścig zbrojeń może się rozpocząć, jeśli tylko Iran opracuje bombę atomową. Jeśli tak by się stało, mógłby to być taki sam punkt zapalny, z jakim mieliśmy do czynienia na Bałkanach sto lat temu. Z tą różnicą, że teraz oglądalibyśmy grzyby atomowe" - czytamy na "The Independent".

Według MacMillan Bliski Wschód boryka się obecnie z podobnymi problemami, z którymi borykały się Bałkany tuż przed I wojną światową. Zwraca uwagę na to, że można tam dostrzec "toksyczny mix" różnych aspiracji nacjonalistycznych. Może to zakończyć się interwencją państw takich jak Stany Zjednoczone, Turcja, Rosja czy Iran, które będą chciały chronić swoje interesy.

Profesor uważa, że współcześni islamscy terroryści mogą być postrzegani jako lustrzane odbicie ówczesnych komunistów i anarchistów, którzy planowali zamachy w oparciu o swoją filozofię obiecującą życie w lepszym świecie. MacMillan przypomina też, że w 1914 roku Niemcy były siłą, która starała się podważyć potęgę Wielkiej Brytanii, a w dzisiejszych czasach podobną "grę" toczą ze sobą Chiny i USA.

"Postępująca globalizacja sprawiła, że mamy fałszywe poczucie bezpieczeństwa" - ostrzega profesor i dodaje, że setna rocznica I wojny światowej powinna być dla całego świata dobrym momentem na refleksję, co zrobić, aby nie powtórzyć tych błędów, które rządzący popełnili sto lat temu".

...

Zupelnie niepodobna sytuacja .
Wtedy to bylo zderzenie imperiow . Teraz mamy kolejna fale dekolonizacji . Dlatego mowimy o Wiosnie Ludow i to jest trafne .
Ludy zrzucaja ohydnych tyranow ktorzy zajeli miejsce kolonizatorow a masy jeszcze maily gorzej bo wiecej pasozytow do utrzymania i bardziej brutalnych .
Zagrozeniem dla ruchow wolnosciowych stali sie tamtejsi komunisci czyli islamisci ktorzy sa jeszcze bardziej ohydni niz stare rezimy . Sa oni produktem rozpadu starego systemu . Toksynami ktore wydzielil . Trzeba ich zutylizowac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:02, 20 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Akty łaski dla więźniów z okazji Roku Miłosierdzia w dwóch państwach
Akty łaski dla więźniów z okazji Roku Miłosierdzia w dwóch państwach

|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 19.11.2016 17:14

PearlyV / CC 2.0


Z okazji kończącego się Jubileuszowego Roku Miłosierdzia 69 więźniów w Pakistanie i 16 w Paragwaju skorzystało z aktu łaski i zostało wypuszczonych na wolność.

Decyzje takie podjęły władze tych krajów, odpowiadając na apel Papieża Franciszka wygłoszony na zakończenie modlitwy Anioł Pański w niedzielę 6 listopada 2016 r., gdy obchodzony był w Watykanie Jubileusz więźniów. Zarówno władze Pakistanu, jak i Paragwaju ogłosiły także podjęcie kroków celem polepszenia bardzo złych warunków, w jakich przebywają więźniowie, i nie wykluczają dalszych zwolnień.

...

I prosze! TEN STRASZNY PAKISTAN CO MORDUJA CHRZESCIJAN! A jednak! Nie mowcie juz wiecej ze w krajach islamskich jest jakies szczegolne zlo. Szczegolne zlo to Zachod. Gorszych od nich nie ma. To zabijanie chorych dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy