Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Groza nadchodzi.
Idź do strony 1, 2, 3 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:35, 07 Gru 2015    Temat postu: Groza nadchodzi.

Francja: po wygranej FN "Le Figaro" i "L'Humanite" zgodnie o szoku

Marine Le Pen - Denis Charlet / AFP

Po pierwszej turze niedzielnych wyborów regionalnych we Francji, w których historyczny wynik odnotował Front Narodowy, o "szoku" piszą w poniedziałek zgodnie stojące zwykle po przeciwnych stronach konserwatywny "Le Figaro" i komunistyczny "L'Humanite".

Na 18 miesięcy przed wyborami prezydenckimi dziennik "Le Parisien/Aujourd'hui en France" wieszczy: "Front Narodowy u wrót władzy". "To nadchodzi" - pisze "Liberation".
REKLAMA


Według najnowszych danych MSW skrajnie prawicowy Front Narodowy Marine Le Pen uzyskał ok. 28 proc. głosów i ogłosił się "pierwszą partią Francji", wyprzedzając konserwatywnych Republikanów byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego (27 proc.) i socjalistów (23,5 proc.) Francois Hollande'a. FN zwyciężył w sześciu na 13 regionów Francji.

Jednak w razie pojedynku między listą republikańską a FN w drugiej turze wyborów 13 grudnia 59 proc. Francuzów deklarowało zamiar głosowania na Republikanów, a 41 proc. - na Front - wynika z poniedziałkowego sondażu dla "Le Parisien-Aujourd'hui".

"Liberation" postuluje zwarcie szeregów przeciwko skrajnej prawicy, która w drugiej turze może zdobyć władzę w regionach. "Jedna trzecia Francuzów wybrała Front Narodowy, ale dwie trzecie odrzucają jego politykę. W tych warunkach górę musi wziąć klasyczna logika najważniejszego wroga. Każdy prawdziwy republikanin musi zrozumieć, że najgorsze jest jeszcze przed nim. Dlatego też musi uczynić wszystko, żeby temu zapobiec".

Aby utrudnić zwycięstwo Frontu socjaliści ogłosili "blokadę republikańską", czyli wycofanie się w wyścigu w dwóch regionach Nord-Pas-de-Calais-Pikardia i Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Mówiąc o poważnym poświęceniu, sekretarz Partii Socjalistycznej Jean-Christophe Cambadelis zaznaczył, że "socjaliści nie zasiądą w tych regionach w ciągu najbliższych pięciu lat". Natomiast Sarkozy zadeklarował w niedzielę, że przed drugą turą nie będzie ani fuzji z lewicą, ani odwrotu w obliczu Frontu Narodowego.

"Przesłanie prawicy to dowód wielkiej nieodpowiedzialności" - ocenia tę deklarację otoczenie premiera Manuela Vallsa.

Komentatorzy zwracają uwagę, że postępy skrajnej prawicy we Francji trwają od wyborów lokalnych i europejskich w 2014 roku; w wyborach do władz departamentów w marcu 2015 roku Front Narodowy uzyskał nienotowany wcześniej wynik ok. 25 proc.

...

Tak sie zajeli Polska a tu masz SmileSmileSmile Europejski Zachod. TFU! PODLOSC ZACHODU NIE MA GRANIC!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:39, 07 Gru 2015    Temat postu:

"Spiegel" o sukcesie FN we Francji: trzęsienie ziemi


Niemiecki "Der Spiegel" pisze w wydaniu internetowym, że sukces skrajnie prawicowego Frontu Narodowego w pierwszej turze wyborów regionalnych we Francji był "trzęsieniem ziemi, które gruntownie zmieni francuski krajobraz polityczny".

Ekspansja Frontu Narodowego oznacza, zdaniem tygodnika, kres funkcjonującego od dziesięcioleci francuskiego układu dwupartyjnego - socjalistów i konserwatystów.
REKLAMA


Co więcej – dodaje "Der Spiegel" – Francja robi też ideologiczny zwrot na prawo – dwie trzecie elektoratu opowiedziało się za konserwatystami, prawicą i Frontem Narodowym.

Dla socjalistów, którzy zdobyli w skali kraju 23 proc., niedzielne wybory były prawdziwą klęską. "Partia prezydenta Francois Hollande’a, która w 2010 roku opanowała prawie całą Francję, ma teraz szanse (zdobycia władzy) tylko w dwóch regionach" – odnotowuje "Der Spiegel" i dodaje, że porażce socjalistów nie zdołał zapobiec wzrost popularności Hollande’a po zamachach terrorystycznych w Paryżu z 13 listopada.

"Der Spiegel" cytuje apel szefowej Frontu Narodowego Marine Le Pen do wyborców przed drugą turą wyborów regionalnych: "Poprawmy jeszcze nasz wynik. Dla wszystkich Francuzów jest przy nas miejsce na drodze do przyszłości".

"Zabrzmiało to już niemal jak wezwanie do wyborców przed wyborami prezydenckimi w 2017 roku" – konkluduje niemiecki tygodnik.

...

A tak byli zajeci wyszukiwaniem ,,nacjonalizmu" w Polsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:40, 07 Gru 2015    Temat postu:

Włoska prasa o sukcesie Frontu Narodowego we Francji: szok dla Europy


Włoska prasa pisze w poniedziałek, że zwycięstwo skrajnie prawicowego Frontu Narodowego w pierwszej turze wyborów regionalnych we Francji jest szokiem dla Europy. Podkreśla się, że największy wpływ na decyzje wyborców miał strach przed islamskim terroryzmem.

"Cyklon Le Pen" - tak rezultat pierwszej tury podsumowuje "La Stampa". Według gazety sukces skrajnej prawicy stanowi "straszne zagrożenie" dla innych sił politycznych we Francji. Dziennik podkreśla, że na nic się nie zdał wzrost popularności prezydenta Francois Hollande’a po atakach terrorystycznych w Paryżu z 13 listopada. Nie miało to wpływu, bo zwyciężył strach - dodaje.
REKLAMA Design
Sprawdź najnowszą ofertę kurtek, idealnych na zimę. Prosto od Dstreet »
Jak oszczędzać
»


Marine Le Pen "zmienia model polityczny kraju założycielskiego Unii Europejskiej i otwiera nieprzewidywalną dynamikę na Starym Kontynencie" - pisze w komentarzu "La Stampa".

Turyńska gazeta zauważa, że ugrupowanie Marine Le Pen przejęło od lewicy część poglądów w dziedzinie gospodarczo-społecznej, a także częściowo w kwestii polityki zagranicznej. To zaś sprawia, że istnieją podobieństwa z włoskim populistycznym Ruchem Pięciu Gwiazd. Czy po sukcesie Frontu Narodowego we Francji należy oczekiwać podobnego wyniku ruchu Beppe Grillo we Włoszech? - zastanawia się dziennik.

"Corriere della Sera" pisząc o "fali Le Pen zalewającej Francję" podkreśla, że przywódczyni partii z dużym kapitałem wiarygodności po obecnym głosowaniu stanie do wyborów prezydenckich w 2017 roku. Pozostało tylko kilka dni, by spróbować ją powstrzymać - twierdzi.

Ponadto w analizie w mediolańskim dzienniku pojawia się teza, że ofensywa populistycznej prawicy kwestionuje UE w kształcie, w jakim została utworzona. "Wizja tego, że pewnego dnia, czyli w 2017 roku pani Le Pen zasiądzie w Pałacu Elizejskim to ostateczny koszmar, do którego ona dąży w obecnej fazie chaosu i podziałów" - pisze "Corriere".

Gazeta kładzie nacisk na to, że jeśli Le Pen jako prezydent kraju miałaby kierować polityką francuską, to "euro, układ z Schengen, wolność handlu i idee europejskiego otwarcia uległyby niszczącemu efektowi domina".

"Po masakrze triumfuje Le Pen" - stwierdza "La Repubblica" i pisze o "strachu przy urnach". Jak zauważa, 130 ofiar ataków w Paryżu sprawiło, że największa partia populistyczna Europy zdobyła prymat w jednym z najlepiej rozwiniętych politycznie społeczeństw Zachodu.

Dziennik odnotowuje, że we Włoszech triumfują ideowi sojusznicy Frontu Narodowego, przede wszystkim ksenofobiczna Liga Północna. Jej lider Matteo Salvini oświadczył: "Wielka Marine Le Pen! Zmienia Francję, zmienią się także Europa i Włochy".

...

To teraz macie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:52, 07 Gru 2015    Temat postu:

Andrzej Dera: Europa ma prawo się bać
7 grudnia 2015, 20:29
To jest pokłosie tego, co się dzieje w Europie. To instynkt samozachowawczy. Mieszkańcy poszczególnych państw będą swoje poglądy w ten sposób wyrażać i popierać tyc h, którzy są do tej polityki imigracyjnej nastawieni negatywnie - mówił w programie "Po przecinku" w TVP Info Andrzej Dera, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, komentując wynik pierwszej tury regionalnych wyborów we Francji.

Według najnowszych danych skrajnie prawicowy Front Narodowy Marine Le Pen uzyskał w wyborach regionalnych ok. 28 proc. głosów i ogłosił się "pierwszą partią Francji", wyprzedzając konserwatywnych Republikanów byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego (27 proc.) i socjalistów (23,5 proc.) Francois Hollande'a. FN zwyciężył w sześciu na 13 regionów Francji.

Zdaniem Andrzeja Dery to reakcja Europy na to, co stało się w Europie. - Na to, co stało się w Paryżu, Belgii. Jest strach przed tym, co ekstremizm może zrobić w Europie. Jeśli ludzie odbierają zagrożenie z jakiejś strony, to próbują reagować. Tego dokonują osoby związane z islamem, skrajnymi ugrupowaniami, stąd jest ten naturalny lęk przed ludźmi, którzy w sposób niekontrolowany przedostają się do Europy. Europa ma prawo się bać - mówił.
Jego zdaniem wygrana radykalnej prawicy, to właśnie pokłosie tego lęku i wyraz negatywnego nastawienia do polityki imigracyjnej. Pytany o to, czy na tym gruncie PiS również wygrał wybory, odpowiedział, że nie. - PiS dużo wcześniej osiągał wyniki. Wygrana PiS była spowodowana nieudolnością PO i fatalnymi rządami. Polityka imigracyjna na samej końcówce mogła mieć wpływ - powiedział.

...

Coz za idiotyczne pytanie. GDZIE W POLSCE SA DZIELNICE IMIGRANTOW GDZIE POLICJA BOI SIE WEJSC! Polska zupelnie nie ma tego problemu. A wypowiedzi prezesa swiadcza o glupocie. PiS nie ma nic wspolnego z nacjonalizmem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:00, 11 Gru 2015    Temat postu:

Niemcy: Gabriel wzywa do walki z nacjonalistyczną prawicą w Europie

Szef SPD Sigmar Gabriel - PAP

Przewodniczący współrządzącej w Niemczech SPD Sigmar Gabriel wezwał dziś do walki z nacjonalistyczną prawicą, którą określił mianem wroga Europy. Gabriel jest wicekanclerzem w rządzie Angeli Merkel; delegaci zjazdu wybrali go ponownie na szefa partii.

W głosowaniu na kongresie SPD w Berlinie Gabriela poparło niespełna 75 proc. delegatów. To najgorszy wynik 56-letniego polityka od czasu, gdy w 2009 roku stanął na czele Socjaldemokratycznej Partii Niemiec. Dwa lata temu dostał 83,6 proc. głosów.
REKLAMA


Zabierając głos po ogłoszeniu wyniku wyborów, Gabriel przyznał, że część członków partii uważa prowadzoną przez niego politykę za "nie dość lewicową". Podczas rozpoczętego w piątek zjazdu krytykowali go, m.in. za poparcie niemieckiej interwencji wojskowej w Syrii, przedstawiciele lewego skrzydła partii oraz młodzieżówka SPD-Juso.

W prawie dwugodzinnym przemówieniu programowym Gabriel poświęcił dużo miejsca zagrożeniom, na jakie wystawiona jest Unia Europejska ze strony nacjonalistycznej prawicy. - Historyczny projekt socjaldemokratów jest kwestionowany i atakowany - powiedział. Jak podkreślił, idea europejska jest atakowana "nie byle gdzie, lecz w samym sercu Europy".

Jak zaznaczył, kwintesencją tego projektu jest przekonanie, że "w pokoju możemy wspólnie kształtować lepsze życie lepiej niż w pojedynkę i przeciwko sobie". Polityk SPD ostrzegł, że "nacjonalizm, nietolerancja i rasizm prowadziły zawsze do chaosu i nędzy".

- Rozejrzyjcie się wokół siebie - mówił Gabriel. - Prawica rządzi na Węgrzech i kwestionuje europejskie wartości. W Polsce wybory wygrali prawicowi narodowcy, a ich pierwszą czynnością urzędową było usunięcie europejskiego gwiaździstego sztandaru (flagi UE) z biur członków rządu - kontynuował szef SPD.

Gabriel wymienił też Szwecję, Finlandię, Austrię i Wielką Brytanię wśród krajów, gdzie wzrastają wpływy prawicy. - We Francji - macierzy Europy i demokracji - Front Narodowy prowadzi kampanię wyborczą pod hasłem "narodowo" i "socjalnie" - oświadczył Gabriel, sugerując związki z niemieckim narodowym socjalizmem Adolfa Hitlera.

- Te ruchy zwracają się przeciwko wszystkiemu, czego my bronimy i co jest naszą tożsamością - powiedział wicekanclerz. - Podział zamiast współpracy, wykluczanie zamiast integracji, nacjonalizm zamiast pojednania i współpracy między krajami, otwarty rasizm zamiast humanizmu i poczucia wspólnoty - wymieniał.

Szef SPD obarczył Merkel współodpowiedzialnością za sukces prawicy we Francji. Jego zdaniem forsowana przez Berlin polityka oszczędnościowa wobec zadłużonej Francji doprowadziła do wzrostu popularności Marine Le Pen i jej Frontu Narodowego.

Gabriel oświadczył, że socjaldemokracja prowadzi w tych dniach "decydującą walkę" przeciwko nacjonalistycznej prawicy. - Powiedzmy zdecydowanie "nie" wrogom Europy i ideom zwalczającym wolność - zaapelował, dodając, że w obecnej chwili jest to najważniejsze zadanie dla wszystkich europejskich socjaldemokratów. - Potrzebny jest nam nowy internacjonalizm - podkreślił.

W walce z nacjonalistami Europa powinna, zdaniem Gabriela, zmienić dotychczasową politykę. Wezwał do większego zaangażowania w rozwiązywanie problemów społecznych. - Kwestie socjalne są ładunkiem wybuchowym, który może wysadzić w powietrze nasz europejski dom - ostrzegł, przypominając, że w UE 26 mln osób nie ma pracy.

Nawiązując do problemu uchodźców, szef SPD wyraził przypuszczenie, że brak solidarności z Niemcami ze strony innych krajów, które są obecnie skazane na pomoc, może być następstwem "zarozumialstwa" okazywanego przez Berlin innym stolicom podczas kryzysu w Grecji. - Niemiecka zarozumiałość mści się - zacytował opinię niedawno zmarłego byłego kanclerza Helmuta Schmidta.

- Większość krajów, nie tylko mieszkańcy Europy Wschodniej, uważa, że zwariowaliśmy, dlatego nie chcą wziąć od nas uchodźców - powiedział Gabriel. - Można nazwać taką postawę nie fair i niesolidarną, ale nie należy mieć złudzeń - dodał. Szef SPD zastrzegł, że krajów, które sprzeciwiają się przyjęciu imigrantów, nie wolno wykluczać, lecz należy z nimi rozmawiać.

Jak zaznaczył, jest przeciwny ograniczeniu funduszy strukturalnych dla krajów odmawiających udziału w podziale uchodźców. - Jestem natomiast za tym, aby przyznać więcej pieniędzy tym krajom, które przyjmują imigrantów - dodał.

Gabriel powiedział, że fakt, iż 70 lat po zakończeniu II wojny światowej Niemcy stały się "nadzieją milionów ludzi poszukujących bezpieczeństwa i przyszłości", świadczy o "fantastycznym postępie" dokonanym przez jego kraj.

W obecnym rządzie Gabriel piastuje stanowisko ministra gospodarki i energetyki. Zapowiedział, że w 2017 roku będzie kandydował na urząd kanclerza Niemiec.

W rządzie Merkel SPD jest mniejszym koalicjantem CDU. Szanse socjaldemokratów na samodzielne sprawowanie władzy są niewielkie. W sondażach poparcie dla SPD oscyluje od lat w okolicach 25 proc., podczas gdy chrześcijańskich demokratów CDU/CSU popiera ok. 40 proc. wyborców.

...

Walczmy z SPD bo to czerwoni i przyjaciel Putina Schroeder...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:40, 21 Sty 2016    Temat postu:

Niemcy zaczynają się bać z powodu uchodźców. Nie ufają politykom i służbom. Władze ostrzegają przed samosądami, ale zaostrzają politykę wobec imigrantów
Agnieszka Hreczuk
21 stycznia 2016, 10:28
• Coraz więcej Niemców odczuwa strach z powodu dużej liczby uchodźców
• Wzrosła sprzedaż gazu pieprzowego i liczba wniosków o pozwolenia na broń
• Policyjne statystyki nie odnotowują znaczącego wzrostu przestępczości
• Jednak po Kolonii społeczeństwo przestało ufać politykom i służbom
• Okazuje się, że wśród migrantów najwięcej przestępstw popełniają ci z Afryki Płn.
• W odpowiedzi niemieckie władze zapowiadają zaostrzenie polityki wobec imigrantów

Po wydarzeniach w Kolonii wielu obywateli Niemiec zaczęło się bać. Czują się pozostawieni sam sobie przez policję i polityków. Zdezorientowanie wykorzystują różnej maści radykałowie. Władze ostrzegają przed samosądami i stygmatyzacją imigrantów, a jednocześnie zaostrzają politykę wobec nich - pisze z Berlina dla Wirtualnej Polski Agnieszka Hreczuk.

30-letnia Anna z Frankfurtu kwituje pytanie o strach uśmiechem. - Daj spokój, nikt z moich znajomych nie przyznaje się do kupna gazu pieprzowego. Medialna histeria - mówi. - Dwa lata temu moja przyjaciółkę napadł na karnawale jakiś facet, na oko zwykły Niemiec. Złożyła zgłoszenie, sprawcy nie znaleziono, nawet się nie wysilili. Bać zaczęłam się wtedy, nie po Kolonii - wzrusza z kolei ramionami Elisabeth z Bonn.

Ale wielu mieszkańców Niemiec bezpiecznie się nie czuje. Media alarmują, że sześciokrotnie wzrosła sprzedaż gazu pieprzowego - choć jeżeli poszukać w archiwach gazet, dokładnie takie same doniesienia były już w listopadzie zeszłego roku, na długo przed wydarzeniami w Kolonii.

Zaniepokojeni obywatele

60 proc. obywateli Niemiec przyznaje, że z troską przygląda się sytuacji w Niemczech - pokazuje sondaż Politbarometer ze stycznia. Wydarzenia w Kolonii i medialna debata na temat przestępczości w środowisku migrantów doprowadziło do tego, że po raz pierwszy od rozpoczęcia kryzysu migracyjnego więcej obywateli wątpi, niż wierzy w to, że kraj poradzi sobie z falą uchodźców. Co prawda sceptyków jest mniej niż w niedotkniętej problemem Polsce, ale to znaczny zwrot w stosunku do nastrojów sprzed kilku miesięcy.

Ten sam sondaż pokazuje, ze 48 proc. boi się z powodu tak dużej liczby uchodźców. Jedna trzecia mieszkańców Niemiec przyznaje, że będzie unikać dużych zgromadzeń z obawy przed przestępcami - wynika z innego sondażu, przeprowadzonego przez DeutschlandTrend na początku roku. 80 proc. życzyłaby sobie zwiększenia zasięgu monitoringu, co jest dużym zaskoczeniem w kraju, w którym ograniczenia wolności obywatelskiej budzą powszechny sprzeciw. Sceptyków jest najwięcej na wschodzie Niemiec oraz w grupach gorzej wykształconych i słabiej zarabiających.

To raczej subiektywne postrzeganie - przekonuje kryminolog Christian Pfeiffer w dzienniku "Augsburger Allgemeine". - Strach obywateli nie ma wiele wspólnego z rzeczywistym poziomem zagrożeń w Niemczech, które jest obecnie najniższe od czasu zjednoczenia kraju - twierdzi Pffeifer. Według policyjnych raportów poziom przestępczości dla całych Niemiec spada. Wzrost notowany jest w przypadku włamań i kradzieży, choć to ostatnie głównie na wschodnim pograniczu, oraz... jazdy na gapę - tu faktycznie przodują migranci.

- W żadnym wypadku nie notujemy znaczącego wzrostu przestępczości, proporcjonalnego do liczby przybyłych migrantów - twierdzi prezydent Federalnego Urzędu Kryminalnego, Holger Muench. Dementuje też informacje o ukrywaniu narodowości sprawców. - W corocznych raportach statystycznych, publikowanych w internecie, podajemy obywatelstwo przestępców - podkreśla. Poważnych przestępstw ma być coraz mniej. Ale skala niedawnych wydarzeń w Kolonii i kilku innych niemieckich miastach obudziła strach.

Więcej wniosków o broń

Policja w Kolonii przyznaje, że od początku roku wpłynęły do nich 304 wnioski o pozwolenia na broń, tzw. kleiner Waffenschein ("mała licencja na broń" - przyp red.). W całym zeszłym roku było ich 408. Kleiner Waffenschein dotyczy tylko broni gazowej i straszaków. Na posiadanie ostrej broni, a właściwie tylko na przetrzymywanie jej w domu i używanie na licencjonowanych strzelnicach, zezwala tzw. Waffenbesitzschein. Ale posiadanie jej przy sobie w miejscach publicznych dozwolone jest tylko na podstawie tzw. Waffenschein, którego przyznanie jest w Niemczech trudne i rzadko wydawane osobom prywatnym. Bez pozwolenia można w Niemczech posiadać gaz pieprzowy, którego sprzedaż najmocniej wzrosła. Jego użycie jest jednak w tym kraju dozwolone tylko w obronie przez psami, zastosowania wobec ludzi jest karalne. Ale to środek najłatwiej dostępny i najtańszy, nic dziwnego, że najbardziej rozchwytywany.

W wielu miastach powstają tzw. "patrole obywatelskie" - zjawisko właściwie znane od kilku lat. Po otwarciu granicy niemieckiej z Polską i Czechami w 2007 roku i dramatycznym wzroście kradzieży na terenach przygranicznych, takie patrole zaczęły się formować w miasteczkach saksońskich i brandenburskich. Teraz ich wzorem podobne organizacje powstają i na zachodzie Niemiec. Tyle że niekonieczne skupiają mieszkańców, którzy sami doświadczyli przestępstw, ale chuliganów i neonazistów, wykorzystujących strach współobywateli do własnych celów.

Kilka dni po wydarzeniach w Kolonii kilkunastu młodych mężczyzn, niektórych znanych już policji, zaczęło wzywać do "polowania na migrantów". Minister sprawiedliwości, Heiko Maas, przestrzega samosądami i eskalacją przemocy w kraju. W ubiegłym tygodniu do starć anarchistów z neonazistami i zwolennikami Pegidy (stowarzyszenie, którego celem jest walka z islamizacją Niemiec i Europy - przyp. red.) doszło m.in. w Poczdamie i w Lipsku. W Lipsku uczestnicy marszu Pegidy w obronie kobiet zaczęli hajlować, rozbijać wystawy sklepowe, pobita została dziennikarka telewizji MDR. Natomiast w Berlinie neonazistowska NPD zorganizowała marsz przeciw uchodźcom po informacji o uprowadzeniu trzynastolatki przez trzech mężczyzn o "wyglądzie śródziemnomorskim" i gwałcie na niej. Demonstracja odbyła się już po ujawnieniu informacji, że nastolatka skłamała, chcąc zatuszować ucieczkę z domu.

Ekstremiści mogą sobie pozwolić na takie zachowanie, bo wielu obywateli Niemiec po wydarzeniach w Kolonii całkowicie przestało ufać w skuteczność policji. Zdyskredytowane służby intensywnie i pokazowo starają się odzyskać twarz. We wtorek wieczorem policja zorganizowała przeszukiwanie kolońskiej dzielnicy Kalk, w której zamieszkuje wielu migrantów z Afryki Północnej. Przeszukane zostały biura bukmacherskie i kawiarnie, w których mieli się zbierać członkowie band przestępczych. Akcja nie była bezpośrednio powiązana z wydarzeniami z Sylwestra, kiedy w Kolonii doszło do masowych molestowań i rabunków, ale policja "oczekuje zdobyć przy okazji nowe informacje w tej sprawie" - powiadomił rzecznik kolońskiej policji.

To druga wielka akcja w ostatnim tygodniu. W sobotę 300 policjantów wzięło udział w wielkiej akcji zatrzymań w dzielnicy Duesseldorfu Rath, zwanej "dzielnicą Maghrebu", ze względu na dużą liczbę mieszkających tam imigrantów z Algierii, Maroka i Tunezji. Zatrzymano 40 osób, głównie w związku z podejrzeniami o dokonanie kradzieży, rozbojów i oszustw. 38 z nich prawdopodobnie przebywało w Niemczech nielegalnie. Do wtorku wszystkie z nich zostały zwolnione z aresztu . Również we wtorek przeszukane zostały dwa ośrodki w Ahlen, w Północnej Nadrenii-Westfalii, gdzie poszukiwani byli nielegalni imigranci.

Kłopotliwi przyjezdni z Maghrebu

To nie przypadek, że na celowniku byli migranci z Afryki Północnej. Z ujawnionych statystyk wynika, że to właśnie przyjezdni z tych krajów stanowią zagrożenie. 19 z 24 aresztowanych w związku z niedawnymi wydarzeniami w Kolonii, pochodziło z Algierii i Maroka. To nie wyjątek. Podczas, gdy tylko 0,5 proc. Syryjczyków podejrzewanych jest o udział w dokonanych w ostatnich miesiącach przestępstwach, wśród obywateli krajów Maghrebu odsetek ten wynosi aż 40 procent. Głównie chodzi o rabunki i kradzieże - wynika z analizy funkcjonariuszy 41 komisariatu kryminalnego w Kolonii.

Policjanci zestawili przestępstwa popełnione przez starających się o azyl w ciągu jednego roku od ich przybycia do Niemiec. Oprócz przyjezdnych z krajów Maghrebu, tak wysoki odsetek przestępczości dotyczy jeszcze tylko obywateli Bośni i Hercegowiny. Imigrantów z Maghrebu w zasadzie nie powinno być w Niemczech - nie mają szans na azyl (dostaje je do 4 proc. obywateli tych krajów), ani na pozwolenie pobytu. Mogą jednak złożyć wniosek, a władze muszą go rozpatrzyć. Procedura potrafi trwać nawet 15 miesięcy i w tym czasie wnioskodawcy mają prawo przebywać w Niemczech. To widzą jako szansę.

Sytuacja gospodarcza w krajach Maghrebu pogarsza się, co powoduje, że zwłaszcza młodzi szukają lepszego życia w Unii Europejskiej. Zdają sobie sprawę, że mają mało czasu, nie mają motywacji, by uczyć się języka albo zawodu. Chcą szybko zarobić, wielu decyduje się na przestępstwa. Niemieckie władze planują teraz zmienić przepisy, by wnioski były od razu oddalane, a mieszkańcy Maghrebu nie byli rozdzielani po ośrodkach w całym kraju, tylko grupowani w dwóch, z przeznaczeniem do odesłania. Na przeszkodzie stoją na razie rządy Algierii, Maroka i Tunezji, które utrudniają przyjmowanie z powrotem swoich obywateli.

Policja w Nadrenii zapowiedziała też, że nie dopuści, by podobne jak w Sylwestra wydarzenia miały miejsce podczas zbliżającego się karnawału. Karnawał w Kolonii to ogromna impreza ściągająca turystów z kraju i zagranicy. Ma jej w tym roku pilnować wyjątkowa liczba funkcjonariuszy. Chodzi zarówno o zapobieganie pospolitym przestępstwom, jak i możliwym aktom terroru. W ostatnich dniach policja zwróciła się z - już częściowo wyśmianym przez internautów - apelem o nieprzebieranie się w kostiumy rycerzy Jedi, kowbojów, piratów, czy... dżihadystów. Przebrania, w skład których wchodzi broń, mogą straszyć bawiących się, jak i stać się przykrywką dla terrorystów.

...

,,Politycy niemieccy" tak wynoszeni na piedestal przez Wyborcza staja sie wyrzutkami w Niemczech. A ,,wzorcowa demokracja" nie reprezentuje obywateli. Niemcy stwierdzili ze moga sobie poglosowac a i tak nie maja na nic wplywu. Jest to PSEUDODEMOKRACJA Zachodu ktorej chce Wyborcza i w zadnym wypadkuw Polsce nie mozna tego systemu popierac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:57, 22 Sty 2016    Temat postu:

Szwedzki dziennik "Dagens Nyheter": policja utajnia informacje o przestępstwach uchodźców
akt. 22 stycznia 2016, 13:14
• "Dagens Nyheter" twierdzi, że policja ukrywa informacje o przestępstwach uchodźców
• Dotyczy to też spraw, w których migranci są ofiarami
• Policyjne materiały mają być specjalne oznakowane

Według "Dagens Nyheter" jest to kod "291", oznaczający zgodnie z wewnętrzną instrukcją w policji, że "nic nie może się wydostać na zewnątrz". Od października 2015 roku kodem tym są opatrywane wszystkie akta dotyczące przestępstw popełnianych przez uchodźców i tych, których ofiarami są uchodźcy. Dotyczy to także podpaleń ośrodków dla ubiegających się o azyl.

Rzecznik policji, poproszony przez gazetę o komentarz, powiedział, że chodzi o "robocze materiały na potrzeby codziennego raportowania".

"Dagens Nyheter" pisze, że wśród policjantów instrukcja ta budzi kontrowersje. Niektórzy funkcjonariusze uważają, że utajnianie takich informacji jest niepokojące.

...

Pseudodemokracja Zachodu. Wyborcza chce jej u nas. W ZADNYM WYPADKU! ZERO STANDARDOW ZACHODNICH W POLSCE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:29, 30 Sty 2016    Temat postu:

Szefowa AfD: możemy strzelać do migrantów; prawo na to zezwala

Frauke Petry - AFP

Zdaniem szefowej AfD Frauke Petry, niemiecka policja może, jeśli to konieczne, sięgać po broń i strzelać do imigrantów nielegalnie przekraczających granicę. Jej zdaniem byłoby to zgodne z obowiązującym w RFN prawem.

Rośnie popularność "Alternatywy dla Niemiec" (AfD). Jedną z przyczyn umacniania się pozycji tej partii jest, zdaniem ekspertów, coraz ostrzejsza retoryka i coraz bardziej radykalne postulaty używane przez nią w debacie nt. kryzysu migracyjnego.

...

SZOK ALE MĘTY! Upadek Angeli ktora pieprzyla bezmyslnie bynajmniej nie jest radosnie oczekiwany. ELEMENT JAKI SIE SZYKUJE PO NIEJ BUDZI GROZE! POTWORY! Obrzydle Germanstwo SMIALO NAS POUCZAC A U NICH NAZIZM ! TFU! Czyli nie zyczymy Angeli upadku! Trzeba myslec!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:56, 01 Lut 2016    Temat postu:

Niemiecki rząd odpowiada AfD: wykluczamy możliwość strzelania na granicy do uchodźców
akt. 1 lutego 2016, 15:25
• AfD: użycie broni wobec uchodźców jest w ostateczności dopuszczalne
• Te opinie antyimigranckiej partii spotkały się z odpowiedzią rządu Niemiec
• Rzecznik MSW: funkcjonariusze nie będą strzelać do ludzi
• Niemiecka policja: autorzy takich postulatów chcą osłabić państwo prawa

- To oczywiste, że żaden funkcjonariusz policji federalnej nie będzie strzelał do ludzi, którzy szukają w Niemczech schronienia - powiedział w Berlinie rzecznik niemieckiego MSW Johannes Dimroth. - Świadome użycie broni wobec ludzi w celu uniemożliwienia im przekroczenia granicy jest niezgodne z prawem - podkreślił rzecznik resortu spraw wewnętrznych.

Wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Policjantów Joerg Radek oświadczył wcześniej, że "żaden niemiecki policjant nie będzie strzelał do uchodźców". Autorzy takich radykalnych propozycji chcą - jego zdaniem - "osłabić państwo prawa i instrumentalizować policję".

Szefowa antyislamskiej i antymigranckiej niemieckiej partii AfD Frauke Petry powiedziała w opublikowanym w sobotę wywiadzie dla lokalnej gazety "Mannheimer Morgen", że niemiecka policja powinna "w ostateczności" użyć broni palnej, aby zapobiec przekraczaniu granicy państwa przez nielegalnych imigrantów. - Żaden policjant nie chce strzelać do uchodźców. Ja też nie. Ale użycie broni jest środkiem ostatecznym - oświadczyła Petry.

Szefowa berlińskiej organizacji AfD Beatrix von Storch nazwała imigrantów przekraczających granicę "napastnikami", przed którymi należy się bronić. Na pytanie zadane jej na Facebooku, czy broni powinno się używać także wobec kobiet i dzieci, działaczka AfD odpowiedziała "tak". Potem zastrzegła, że nie powinno się jednak strzelać do dzieci.

Komentując wypowiedzi przedstawicielek AfD niemiecka telewizja publiczna ARD wyraziła pogląd, że populistyczna partia świadomie dopuszcza się prowokacji, licząc na dalszy wzrost poparcia przed wyborami do lokalnych parlamentów w połowie marca - w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii-Palatynacie oraz Saksonii-Anhalcie.

Z sondaży wynika, że AfD zdobędzie mandaty we wszystkich tych parlamentach. Partia domaga się wstrzymania przyjmowania imigrantów oraz ustąpienia kanclerz Angeli Merkel.

W styczniu do Niemiec wjechało niemal 64 tys. imigrantów - poinformował rzecznik bawarskiego MSW. Oznacza to, że codziennie niemiecką granicę przekracza ok. 2 tys. osób z zamiarem ubiegania się o status azylanta lub uchodźcy.

Władze obawiają się, że wiosną liczba uchodźców wzrośnie. W zeszłym roku do Niemiec przyjechało ponad 1,1 mln imigrantów.

...


Jest jednak faktem ze takie hasla maja posluch u Niemcow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:13, 02 Lut 2016    Temat postu:

Policja w Lipsku alarmuje: panuje nastrój sprzyjający pogromom uchodźców
2 lutego 2016, 07:42
• W Saksonii panuje nastrój sprzyjający pogromom uchodźców - uważa komendant policji w Lipsku
• Agitatorzy wykorzystują histeryczne reakcje na politykę azylową
• Wzrasta liczba przestępstw z użyciem siły wobec imigrantów

Zdaniem komendanta policji w Lipsku Bernda Merbitza, w Saksonii panuje nastrój sprzyjający pogromom uchodźców. Podczas weekendu w tym wschodnioniemieckim kraju związkowym doszło do 5 zamachów na ośrodki dla imigrantów - poinformował dziennik "Leipziger Volkszeitung".

W całej Saksonii panuje "wykazujący skrajnie niebezpieczną dynamikę nastrój sprzyjający pogromom" - powiedział Merbitz w wywiadzie, który ukaże się we wtorkowym wydaniu tego dziennika.

- Naprawdę bardzo się martwię. W obecnej sytuacji gotowi do przemocy agitatorzy wykorzystują świadomie obawy ludzi, aby wywołać histeryczne reakcje na politykę azylową i uzasadnić w ten sposób użycie siły wobec uchodźców - zaznaczył szef lipskiej policji.

Merbitz zwrócił uwagę na rosnącą falę agresji wobec policjantów. - W tej formie zdarza się to po raz pierwszy i nie można się z tym zjawiskiem pogodzić - podkreślił komendant policji. Podczas ostatniego weekendu w Lipsku, Grimmie, Chemnitz i Oelsnitz doszło do ataków na ośrodki dla imigrantów. W dzielnicy Lipska Holzhausen nieznany sprawca rozlał na podłodze schroniska, do którego wkrótce mieli wprowadzić się azylanci, łatwopalną substancję i podpalił ją, jednak ogień nie rozprzestrzenił się. W innej części miasta grupa mężczyzn próbowała odpalić ładunek wybuchowy własnej konstrukcji, który jednak nie wybuchł.

W Grimmie obrzucono żwirem okna zamieszkanego przez uchodźców ośrodka, natomiast w Chemnitz sprawcy wybili kamieniami okno w kwaterze dla imigrantów. Przed schroniskiem dla nieletnich uciekinierów w Oelsnitz podpalono pojemniki na śmieci - czytamy w "Leipziger Volkszeitung".

Federalny Urząd Kryminalny (BKA) poinformował w zeszły czwartek, że liczba aktów przemocy przeciwko ośrodkom dla uchodźców w Niemczech zwiększyła się w ub. roku sześciokrotnie w porównaniu z rokiem 2014. Szczególnie wzrosła liczba podpaleń - z 6 do 92.

W 2015 roku doszło do 173 przestępstw z użyciem siły skierowanych przeciwko obiektom służącym imigrantom. Rok wcześniej policja odnotowała 28 takich przypadków.

W zeszłym roku do Niemiec przyjechało ponad 1,1 mln imigrantów. W 2014 było ich 200 tys.

...

Wzorcowa dla nas demokracja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:18, 05 Lut 2016    Temat postu:

W Kolonii więcej napaści seksualnych niż rok temu

W Kolonii więcej napaści seksualnych niż rok temu - AFP

Pomimo zwiększenia liczby patroli policyjnych w Kolonii zgłoszono znacznie więcej przypadków napaści seksualnych niż rok temu. W dniu "babskich zapustów" rozpoczynającym ostatni tydzień karnawału wpłynęły 22 zawiadomienia o molestowaniu kobiet.

Rok temu policja odebrała zaledwie dziewięć takich zgłoszeń, w 2014 roku odnotowano 10 takich przypadków - poinformował szef kolońskiej policji Michael Temme.

Dwa incydenty, do których doszło wczoraj, policja uznała za poważne. Ofiarą molestowania padła m.in. belgijska dziennikarka. W drugim przypadku kobieta wracająca rano do domu została zaatakowana i prawdopodobnie zgwałcona.

Zdaniem policji znaczny wzrost zawiadomień o przestępstwie jest także wynikiem zwiększonej wrażliwości oraz większej niż dawniej gotowości do informowania władz o takich incydentach.

Temme przytoczył podczas konferencji prasowej przypadek kobiety, która zgłosiła się na policję po tym, jak ochroniarz powiedział, że wpuści ją na dyskotekę "za 25 euro lub za buziaka". "Nie chciałbym bagatelizować takich przypadków, ale widzimy na tym przykładzie, że postawa kobiet uległa zmianie" - powiedział Temme cytowany przez agencję dpa.

Porządku w Kolonii strzegło w czwartek 2,5 tys. policjantów, czyli trzy razy więcej niż rok temu. Ze względu na padający deszcz i obawy przed zamachami na ulice liczącego milion mieszkańców miasta wyszło tym razem mniej osób niż w poprzednich latach.

Policyjne patrole widoczne były przede wszystkim w okolicach dworca głównego i kolońskiej katedry, gdzie w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia 2016 roku doszło do masowych napaści seksualnych i napadów rabunkowych na kobiety. Sprawcami byli głównie imigranci z Afryki Północnej. Zbyt słabe siły policyjne przez długi czas nie były wówczas w stanie opanować sytuacji.

Punktem kulminacyjnym karnawału będzie barwny pochód przebierańców w Kolonii i innych miastach Nadrenii w "Różowy Poniedziałek".

...

Bezkarnosc gwalcicieli nakreca poparcie dla swirow ktorzy bredza o strzelaniu do imigrantow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:04, 06 Lut 2016    Temat postu:

Jedna trzecia Niemców pozwoliłaby policji strzelać na granicy do uchodźców
6 lutego 2016, 13:17
• Wstrząsające wyniki niemieckiego sondażu
• 29 proc. Niemców uważa, że policja powinna mieć prawo strzelania do uchodźców
• Chodzi o imigrantów, którzy nielegalnie przekraczają granicę

Prawie jedna trzecia Niemców uważa, że policja powinna mieć prawo strzelania do uchodźców nielegalnie przekraczających niemiecką granicę. Takie wyniki przynoszą badania przeprowadzone przez instytut YouGov, o których informuje niemiecka agencja prasowa dpa.

29 procent respondentów jest zdania, że policja mogłaby użyć broni palnej wobec uchodźców, którzy nielegalnie próbują przedostać się do Niemiec. Przeciwną opinię wyraziło 57 procent pytanych, a 14 procent nie ma zdania w tej sprawie.

Badanie nawiązuje do wypowiedzi szefowej antyislamskiej partii Alternatywa dla Niemiec Frauke Petry. Przed tygodniem powiedziała ona w jednym z wywiadów, że policja powinna w ostateczności mieć prawo użycia broni palnej wobec uchodźców. Niemiecki rząd wykluczył taką możliwość.

Dzięki swojej antyimigranckiej polityce populistyczna Alternatywa dla Niemiec zyskuje coraz większe poparcie w niemieckim społeczeństwie. Według najnowszych sondaży, partię tę popiera 12 procent mieszkańców Niemiec.
IAR

...

Niezle co? Za samo to ze ktos nielegalnie przekracza strzelac. Rozumiem zeby zabic? To nie sa strzaly z balonika odpustowego... Wzor demokracji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:23, 05 Kwi 2016    Temat postu:

PAP

Niemcy: grzywna dla hejtera grożącego Merkel ukamienowaniem
Angela Merkel - BRITTA PEDERSEN / AFP

2000 euro musi zapłacić niemiecki hejter, który w internecie nawoływał do ukamienowania kanclerz Angeli Merkel. Taką karę sąd w Dortmundzie wymierzył w poniedziałek 28-letniemu mieszkańcowi Bochum w Zachodnich Niemczech.

Bezrobotny mężczyzna domagał się na Facebooku m.in. "publicznego ukamienowania" szefowej niemieckiego rządu. Przed sądem autor obraźliwych wpisów przyznał się do winy i wyraził skruchę. Tłumaczył, że był "ogólnie sfrustrowany" sytuacją w kraju – pisze agencja dpa.
REKLAMA
REKLAMA


Narastający od lata zeszłego roku kryzys migracyjny doprowadził do podziału społeczeństwa i spowodował wzrost liczby obraźliwych ataków werbalnych na niemiecką kanclerz. W czasie wizyt Merkel w schroniskach dla uchodźców przeciwnicy jej polityki skandowali "zdrajczyni narodu". Hejt skierowany jest też przeciwko innym politykom. Podczas demonstracji antyimigranckiej w Dreźnie uczestnicy zbudowali atrapę szubienicy dla wicekanclerza Sigmara Gabriela.

...

Niemcy maja w sobie bestialstwo... A to moze faktycznie frustrat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:15, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Der Spiegel

Głęboka waśń
Sukces wyborczy Alternatywy dla Niemiec - John Macdougall / AFP

Sukces wyborczy Alternatywy dla Niemiec wstrząsnął krajem. To rezultat wielkiego oddalenia się starych partii politycznych od społeczeństwa. Coraz więcej Niemców czuje do elit swojego kraju jedynie pogardę. Gniew zwraca się głównie ku kanclerz Merkel.

Dlaczego ktoś głosuje na Alternatywę dla Niemiec? To pytanie do Haralda Schäfera, który pochodzi z katolickiej rodziny, skończył ekonomię i prowadzi hotel w Mannheim. Od kiedy stał się pełnoletni, zawsze głosował na CDU, co ostatnio oznaczało, że opowiadał się zawsze za Angelą Merkel.
REKLAMA
REKLAMA


Tym razem jednak nie postawił krzyżyka przy jej partii, lecz przy ugrupowaniu ludzi, którzy wołają: "Merkel musi odejść" i "Wy na górze wszyscy nas oszukujecie". Ich przywódcy mówią, że w razie konieczności trzeba będzie strzelać, by zatrzymać uchodźców na granicy. Zastanawiają się, czy Afrykańczycy mają inne, uwarunkowane genetycznie zachowania reprodukcyjne, a pani kanclerz zalecają ucieczkę do Chile, zanim gniew ludu wypędzi ją z jej urzędu.

Schäfer nie chce strzelać do uchodźców i nie ma nic wspólnego z owymi awanturnikami. Ważna jest dla niego miłość bliźniego. Co niedziela chodzi do kościoła i wysłał nawet mail, w którym nawołuje do solidarności z przybyszami z Syrii.

Co więc się stało? – To proste – mówi. – Doszedłem do wniosku, że CDU coraz bardziej dopasowuje się do lewicowego mainstreamu.

Zaczyna wyliczać błędy popełnione w ostatnich latach przez tę partię: rezygnacja z energii atomowej, ustalenie minimalnej płacy, popieranie małżeństw homoseksualistów. Wraz z każdą nową reformą Schäfer oddalał się od swojej kanclerz, aż wreszcie cienką już więź zerwał ostatecznie kryzys uchodźczy.
Wstrząs w kraju

Harald Schäfer i 1,3 miliona wyborców Alternatywy dla Niemiec (AfD) wywołało wstrząs w kraju. Partia ta dostała się do kolejnych trzech krajowych parlamentów, zdobywając 13 procent w Nadrenii-Palatynacie, 15 w Badenii-Wirtembergii i 24 w Saksonii-Anhalt, a do tego 15 mandatów bezpośrednich w Saksonii-Anhalt i dwa w Badenii-Wirtembergii. Czegoś takiego nie udało się jeszcze nigdy dokonać żadnemu nowemu ugrupowaniu, nawet Zielonym w latach osiemdziesiątych, kiedy to doszło do pierwszego wielkiego przesunięcia w niemieckim systemie partyjnym. AfD wywalczyła sobie w tym systemie nie kilka foteli, lecz zajęła całe ławy. I otworzyła drzwi do nowej ery politycznej.

Istnieje wiele wytłumaczeń owego sukcesu. Jego jądrem jest jednak historia głębokiej waśni, opowiadająca o oddaleniu się niemieckiej kanclerz od sporej części społeczeństwa. Triumf Alternatywy dla Niemiec to nic innego jak bunt przeciwko Angeli Merkel.

Skierowany jest przeciwko przewodniczącej CDU, która prowadziła swoją partię coraz bardziej na lewo, pozbawiając wielu konserwatystów ich ojczyzny. I przeciwko kanclerz RFN, której politykę otwartych granic ceniło wielu Niemców o lewicowej orientacji, lecz wielu z tych o konserwatywnych poglądach uważało ją za despotyczną. Harald Schäfer na przykład uważa za naiwną wiarę w to, że tak wielu muzułmańskich uchodźców da się zintegrować z niemieckim społeczeństwem. – Narażamy na szwank naszą wolność, sprowadzając zbyt wielu ludzi, którzy tej wolności wcale nie chcą.

Przede wszystkim jednak bunt skierowany jest przeciwko kanclerz będącej symbolem elit, które straciły kontakt ze zwykłymi ludźmi i ich troskami. Dla wielu obywateli Angela Merkel stała się uosobieniem "klasy rządzącej", do jakiej zaliczani są nie tylko politycy, lecz również czołowe postacie ze świata gospodarki, związków zawodowych i mediów. Do "tych na górze" należy każdy, kto więcej umie, posiada lub ma więcej do powiedzenia.

W ankiecie przeprowadzonej przez TNS Forschung na zlecenie "Spiegla" 88 procent zwolenników Alternatywy dla Niemiec zgodziło się z opinią: "Ci na górze w polityce i tak robią to, co chcą, moje zdanie zupełnie się nie liczy". Wśród zwolenników innych partii takie poczucie pojawia się znacznie rzadziej.
7f1134de-e828-4802-b232-1373ef979ac3 Frauke Petry, szefowa Alternatywy dla Niemiec - John Macdougall / AFP
Frauke Petry, szefowa Alternatywy dla Niemiec
Panika klasy średniej

Jako szefowa wielkiej koalicji, od lat starająca się pogodzić różnorodne stanowiska polityczne w swojej partii, Merkel jak nikt inny jest symbolem "tych na górze". Na imprezach AfD pojawiały się plakaty, na których przedstawiano ją z zębami wampira. W środowisku tej partii bywa określana jako "TW Erika", za czasów NRD szpiegująca podobno współobywateli. To zmyślenie, nie ma jednak takiej podłości, jakiej by jej nie przypisywano. Jest winna wszystkiemu, co w jakiś sposób przeszkadza: globalizacji, kapitalizmowi, islamizacji, Unii Europejskiej i programowi niemieckiej telewizji.

(…) Zagrożenie ze strony Alternatywy dla Niemiec jest potężne. Nowe środowisko tej partii, co pokazały analizy wyborcze, jest nie tylko większe, lecz również bardziej różnorodne, niż do tej pory przypuszczano. Składa się nie tylko z islamofobów, którzy zgromadzili się w tym ugrupowaniu. AfD zmobilizowała również tych, którzy wcześniej nie głosowali, pozyskała także dotychczasowych wyborców CDU, SPD i Lewicy. Wielu z nich wybrało tę partię nie tylko z powodu polityki uchodźczej, ale z ogólnego, narastającego przez lata poczucia rozgoryczenia.

Niemcy przeżywają obecnie to, co socjolog Theodor Geiger w 1930 roku nazwał "paniką klasy średniej". Społeczeństwo ma niejasne wrażenie braku perspektyw, widoków na lepszą przyszłość, trwania poniżej swoich możliwości.

Nie oznacza to, że zwolennicy AfD żyją w trudnych warunkach. W ankiecie "Spiegla" większość z nich oceniła swoją sytuację ekonomiczną jako dobrą. Czują jednak sprzeczność między obietnicą, że we współczesnym świecie możliwości są nieograniczone, a poczuciem, że samemu stale napotyka się granice.

Owe wrażenie doprowadziło w zachodnim świecie do tego, że nowe, pełne gniewu ruchy społeczne rzuciły wyzwanie starym elitom. To ci, którzy w Ameryce głosują na Donalda Trumpa, na Węgrzech na Viktora Orbána, we Francji na Marine Le Pen – a w Niemczech na AfD. Do wielu z nich racjonalne argumenty nie mają już dostępu, ludzie ci decydują za pomocą własnego brzucha, nie rozumu. Dlatego właśnie są tak groźni.

W takiej sytuacji wystarczy jeden konkretny powód, by cisi i rozgoryczeni zamienili się w krzyczących demonstrantów i aktywnych wyborców AfD. W Niemczech była to polityka wobec uchodźców – podziałała ona jak katalizator na całe niezadowolenie, jakie nagromadziło się przez lata.
Bez alternatywy

(…) Po wyborach Angela Merkel zachowywała się tak, jakby nic się nie stało. Są "blaski i cienie" – stwierdziła. Wzrost znaczenia AfD nie jest radosną wiadomością, ale "to nie problem egzystencjalny".

Kanclerz Gerhard Schröder wiosną 2005 roku, gdy SPD przegrała w swoim macierzystym landzie, Nadrenii Północnej-Westfalii, ogłosił nowe wybory. Teraz CDU w swoim mateczniku, Badenii-Wirtembergii spadła do 27 procent, Merkel zaś sprawia wrażenie, jak gdyby jej partia poniosła jedynie porażkę w wyborach starosty w jakimś nic nieznaczącym powiecie.

Na posiedzeniu prezydium dała do zrozumienia, że nie ma powodu, by zastanawiać się nad zmianą kursu. Jej słowa przyjęto z mieszaniną przerażenia i rezygnacji. Kiedy członkowie zarządu partii żądali przynajmniej zmiany strategii komunikacji, Merkel nie uznała za stosowne im odpowiedzieć. Na większości uczestników posiedzenia zrobiła w tym momencie wrażenie rzeczywiście tak oderwanej od rzeczywistości, jak przedstawiają ją rozgniewani zwolennicy AfD.

Na ironię zakrawa fakt, że cały bunt przeciwko elitom i establishmentowi skupia się na Angeli Merkel, która gdy w 1990 roku trafiła do CDU, z całą pewnością nie miała nic wspólnego z elitami. Była rozwiedzioną fizyczką z wschodnich Niemiec, zajmowała zniszczone mieszkanie w berlińskiej dzielnicy Prenzlauer Berg i żyła w nieformalnym związku z chemikiem. Na początku lat dziewięćdziesiątych w swoich długich do ziemi spódnicach wyglądała jak praktykantka Zielonych, która pomyliła drzwi w bońskim Bundestagu. Również wówczas, gdy chciała zostać kandydatką CDU na urząd kanclerza, panowie z Zachodu dawali jej odczuć, że nie należy do establishmentu.

Paradoksalnie to właśnie dystans Merkel do starych elit w jej partii stał się zalążkiem skierowanej obecnie wobec niej nienawiści. Kiedy przejęła CDU, patrzyła beznamiętnie na panujące w niej dogmaty i rytuały. Usuwała z jej programu zbędne elementy, jak inni wyrzucają z szafy dziurawe skarpetki.

Nowa przewodnicząca zredukowała wielką politykę, rywalizację o lepsze pomysły i projekty społeczne do kwestii strategii i władzy. Przesunęła swoją partię tak bardzo w stronę centrum, że wkrótce nie dało się jej już odróżnić od SPD. Nie walczyła z socjaldemokratami, lecz ich po prostu kopiowała. Również z programu Zielonych brała to, co cieszyło się popularnością. CDU zamieniła się w partię, która nie była ani prawicowa, ani lewicowa, lecz "bez alternatywy", jak określiła to sama Merkel. Rzadko zadawała sobie trud, by uzasadnić podejmowane decyzje – zawsze były one rezultatem przymusu okoliczności, na jakie nawet kanclerz nie miała wpływu.

Marionetka złych mocy

Nadając prowadzonej przez siebie polityce piętno nieuchronności, podsyciła emocje tych, którzy postrzegają ją jako marionetkę pociąganą na sznurku przez złe moce – czy to Europejski Bank Centralny, czy Wall Street lub też brukselską biurokrację.

A potem przyszedł kryzys uchodźczy. Żaden niemiecki kanclerz przed nią nie reprezentował stanowiska, że w rękach państwa nie leży decyzja, kto ma prawo doń przybyć, a kto nie. Lecz bardziej jeszcze niż owa opinia przeciwników Merkel rozsierdziło jej uzasadnienie.

Szefowa partii i rządu, która zawsze przemawiała tak trzeźwo i rzeczowo, nagle zaczęła używać argumentów moralnych. Otwarcie granic określiła jako "humanitarny imperatyw". Kiedy podniosły się pierwsze glosy sprzeciwu, stwierdziła, że nie będzie przepraszać za przyjazne oblicze Niemiec. Ze strony wielu mediów spotkała się z uznaniem, w nowym środowisku AfD zdanie to zostało jednak uznane za dowód uporu i ograniczenia.

(…) Zdaniem socjologa Heinza Budego jedną z grup zwolenników Alternatywy dla Niemiec stanowią ci, którzy postrzegają politykę rządu jako postępującą utratę kontroli. Obawiają się, że dawne partie nie radzą sobie z sytuacją i ukrywają swoją porażkę lub, co jeszcze gorsze, przedstawiają ją jako zamierzoną.

Druga grupa wyborców AfD składa się z ludzi, którzy czują się wodzeni na pasku przez państwo i ograniczani w swoich możliwościach przez przepisy i biurokrację. – Te osoby są głęboko przekonane, że w przeciwieństwie do polityków mają dobre rozeznanie i potrafią wszystkim pokierować – mówi Bude. – Na słabeuszy ze świata polityki patrzą z pogardą.

Trzecia grupa to ci, którzy nie pełnia w społeczeństwie takiej roli, jaką niegdyś planowali. Dobrze wykształcone kobiety i mężczyźni z klasy średniej, którzy czują, że w życiu zawodowym hamuje ich globalizacja i proces przebudowy społeczeństwa.

Wśród zwolenników AfD można więc znaleźć zarówno narodowych konserwatystów, których trapi lęk przed upadkiem Niemiec, jak i pozbawionych swojego miejsca liberałów pragnących przyspieszyć prywatyzację państwa socjalnego. Są tu ludzie, którzy nienawidzą Ameryki i uważają Władimira Putina za wielkiego człowieka, a także osoby wywodzące się z przeróżnych rasistowskich grup, które marzą o zaludnieniu niemieckiej ziemi wybrańcami rasy nordyckiej.
Miejsce schronienia dla rozczarowanych

W Germersheim w Nadrenii-Palatynacie co czwarty wyborca oddal swój głos na AfD – to wskaźnik ponad dwukrotnie wyższy niż średnia w tym landzie. W 22-tysięcznym mieście partia ta stała się drugą co do wielkości siłą polityczną, wyprzedzając nawet CDU. Tymczasem nie ma tu ona nawet swojego biura i mało który z mieszkańców potrafi podać choćby jedno nazwisko z listy jej kandydatów – zauważa burmistrz Marcus Schaile (CDU). Podczas kampanii wyborczej zawieszono w mieście zaledwie kilka plakatów, nie było żadnych imprez ani manifestacji.

Burmistrz zastanawia się, kim są owi wyborcy, którzy zapewnili AfD 25-procentowy wynik w Germersheim. Chętnie by z nimi porozmawiał, ale to nie takie proste. Dotychczas ani jeden z mieszkańców nie przyznał się, że głosował na to ugrupowanie.

W jakim środowisku należy ich szukać? Już sami działacze nowej partii tworzą niezwykle różnorodny obraz. Kandydat Matthias Joa należał wcześniej do CDU, Heiko Wildberg był przez wiele lat członkiem partii Zielonych, zanim za sprawą swego "liberalno-konserwatywnego nastawienia" nie znalazł upodobania w programie Alternatywy dla Niemiec. Patrick Hoffmann, aktywny działacz partii Lewica, wystąpił z niej z powodu "szaleństwa na punkcie gender oraz innych bezsensownych tematów" i przeszedł do AfD.

Podczas wyborów partia ta dopasowywała swoje przesłania i czołowych kandydatów do poszczególnych grup docelowych. W południowo-zachodniej części kraju ruchowi protestacyjnemu przewodził dzielny profesor ekonomii Jörg Meuthen, pod którego apelami o przyznawanie świadczeń w zależności od własnych starań i wyników podpisałby się natychmiast każdy przedstawiciel klasy średniej ze Szwabii.

W Saksonii-Anhalt AfD przedstawiała się jako "partia zwykłych ludzi", miejsce schronienia dla rozczarowanych. Tutaj głównym kandydatem był André Poggenburg, drobny przedsiębiorca, któremu z trudem przychodzi przelanie strumienia myśli w jedno spójne zdanie.
Nurt profesorski i proletariacki

Jak partia ta wytrzymuje takie sprzeczności? Dlaczego nie rozpadła się jeszcze na nurt profesorski i proletariacki? Tym, co przyciąga i spaja najróżniejsze środowiska, jest poczucie istnienia, które spycha na dalszy plan pochodzenie społeczne i ideologiczne. - To poczucie, że jest się razem z innymi i nie pozostaje się samemu – stwierdziła szefowa AfD Frauke Petry.

Ludzie wierzą, że są częścią ruchu oporu, nawet jeśli dla większości z nich polega on głównie na postawieniu krzyżyka na wyborczej liście. Duch protestu wyrósł z wrażenia, że jest się bezsilnym wobec spisku mediów i partii. Ów ”kartel władców”, pod którego panowaniem można pochwalać w telewizji jedynie politykę rządu, spycha Niemcy w przepaść. Wielu wyborców AfD uważa, że w kraju nic już nie działa, jak należy, nikt nie trzyma się żadnych zasad, ale nie wolno tego głośno powiedzieć, nawet w sklepie czy na rodzinnym spotkaniu.

(…) Kiedy rozmawia się z sympatykami AfD, uderzająca jest ich gotowość do obrazy. Za zdecydowaniem, z jakim wyrażają swoje skargi, czai się zawsze obawa, że rozmówca nie potraktuje ich wystarczająco poważnie lub wręcz nimi wzgardzi. Wrażenie, że wszyscy wokół sprzysięgli się przeciwko nim, jest w tej partii dominujące. Z kolei w narzekaniu na "kłamliwą prasę", która wszystko przeinacza i fałszuje, pobrzmiewa potrzeba uznania i akceptacji.

(…) Wielkim pytaniem jest obecnie to, czy triumfalny marsz Alternatywy dla Niemiec będzie postępował i czy partia ta osadzi się na dobre w niemieckim systemie politycznym, czy też pozostanie zjawiskiem sezonowym, które przeminie, gdy skończy się kryzys uchodźczy. Po ostatnich sukcesach wyborczych nikt jednak nie powinien liczyć na to, że AfD i jej zwolennicy szybko porzucą walkę z "tymi na górze".

...

Merkel jest postacia pozytywna na tle kloaki tzw. ,,politykow". Musi ona liczyc sie z ta holota bo to jest dzialanie grupowe. Bledem bylo to ,,przyjezdzajcie". Kierowanie sie Ewangelią TAK! Polityk jednak musi uwzglednic ze masy Niemcow nie kieruja sie w zyciu Biblia a konsumpcja. I nie chca klopotow z imigrantami. Czyli majac tylu uchodzcow nalezy ekonomicznym powiedziec ze niestety musicie poczekac na lepsze czasy. Ci maja gorzej. Nie wymagamy od Merkel cudow ze uszczesliwi miliardy biednych na Swiecie. Starczy pomic uchodzcom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:23, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Deutsche Welle

Neonaziści obrażali Polaków w Löcknitz
Na miejsce przyjechało dziewięć policyjnych samochodów - BERND THISSEN / AFP

W Löcknitz w Meklemburgii-Pomorzu Przednim neonaziści zakłócili adresowane do Polaków publiczne spotkanie. Próbowali ich obrażać, używając skrajnie nacjonalistycznych i antypolskich haseł.

Löcknitz to miasteczko w kraju Meklemburgia-Pomorze Przednie, w którym 10 proc. z ponad trzech tysięcy mieszkańców stanowią Polacy. To właśnie dla nich Regionalne Biuro Edukacji, Integracji i Demokracji (RAA) zorganizowało w środowy wieczór spotkanie informacyjne, na którym rozmawiano o niemieckiej polityce wobec imigrantów.
REKLAMA
REKLAMA


W tym przygranicznym regionie mieszka 80 imigrantów i jak mówi burmistrz Löcknitz Detlef Ebert, "nie ma aktualnie żadnych problemów" z tym związanych.

Neonaziści zakłócają spotkanie

Okazało się jednak, że problemy mają działacze Narodowo-Demokratycznej Partii Niemiec (NPD), i to akurat z Polakami. Spotkanie zostało przerwane przez grupę neonazistów z lokalnym politykiem NPD na czele. Pomimo zakazu weszli oni do sali, a polityk stanął przed uczestnikami spotkania, obrażając ich skrajnie nacjonalistycznymi i antypolskimi hasłami.

Na miejsce przyjechało dziewięć policyjnych samochodów. Policjanci zmusili neonazistów do opuszczenia budynku, a następnie zabezpieczali dalszą część spotkania oraz pilnowali wystawy prezentowanej w innym budynku. Burmistrz Ebert przepraszał Polaków.

Zagrożenie radykalizmem

Pomimo ataku, RAA zamierza kontynuować swój projekt. Jego ideą jest wspieranie pokojowego współżycia Polaków i Niemców w Löcknitz oraz utworzenie w pobliskim Anklam Centrum Demokracji, które ma uświadamiać zagrożenia wynikające z prawicowego radykalizmu.

O incydencie tym doniosła regionalna prasa oraz ponadregionalna "Die Welt" na swoim portalu online.

...

Na Zachodzie tolerancja rosnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:42, 19 Kwi 2016    Temat postu:

Nazwał uchodźców „robactwem” i „hołotą”. Lider Pegidy przed niemieckim sądem
wyślij
drukuj
pch, pszl | publikacja: 19.04.2016 | aktualizacja: 15:25 wyślij
drukuj
Proces toczy się w Dreźnie (fot.PAP/EPA/JENS SCHLUETER)
Przed sądem w Dreźnie rozpoczął się proces Lutza Bachmanna – przywódcy antyimigranckiego ruchu Pegida. Mężczyzna oskarżony jest o podżeganie do nienawiści na tle narodowościowym.

Pegida znów na ulicach Drezna. Przeciwnicy islamu w Niemczech zapowiadają utworzenie partii
Bachmann odpowiada przed sądem za wpisy jakie pojawiły się na jego koncie na Facebooku. Określano w nich uchodźców jako robactwo czy hołotę. Zdaniem prokuratury Bachmann wzniecał w ten sposób nienawiść do osób innej narodowości i innego wyznania. Mężczyźnie, który był już wcześniej karany – m.in za handel narkotykami – grozi do pięciu lat więzienia.

Lutz Bachmann jest jednym z założycieli ruchu Pegida, który od miesięcy protestuje w Dreźnie przeciwko napływowi do Niemiec cudzoziemców. Przed budynkiem sądu, w którym odbywała się rozprawa, protestowali zwolennicy i przeciwnicy Pegidy.
IAR

...

Rosnacy w Polsce nacjonalizm. Wodzimy tutaj podlosc Zachodu gdy u nich coraz gorzej zaczynaja propagandowy atak na Polske. Donosy Agory i spolki byly chetnie sluchane ABY MIEC AMUNICJE DO WALENIA W POLSKE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:42, 25 Kwi 2016    Temat postu:

Antyimigrancki populista nowym prezydentem Austrii?
wyślij
drukuj
łz, k | publikacja: 24.04.2016 | aktualizacja: 18:59 wyślij
drukuj
Norbert Hofer jest bliski wybrania na 6-letnią kadencję (fot. PAP/EPA/FILIP SINGER)
W Austrii zakończyła się pierwsza tura głosowania w wyborach prezydenckich. Najpewniej do wybrania następcy Heinza Fischera potrzebne będzie druga tura. Pierwsze wyniki wskazują na klęskę kandydatów koalicji rządowej i zwycięstwo skrajnie prawicowego Norberta Hofera.

Austria ma dosyć polityki Merkel ws. migrantów. „Nie chcemy być dla Niemiec strefą buforową”
Na kandydata populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPÖ) Hofera zagłosowało 36,7 proc. wyborców – podała publiczna telewizja ORF. Do wyborów ten eurosceptyk szedł on z hasłami antyimigranckimi, domagając się między innymi postawienia płotu na granicach Austrii ze wszystkimi sąsiadami.

W zaplanowanej na 22 maja drugiej turze zmierzy się on z Alexandrem van der Bellemem i Irmgard Griss, którzy startowali jako kandydaci niezależni i zdobyli mniej więcej po 19 proc. głosów. Bellen jest ekonomistą i byłym szefem partii Zielonych. Z kolei Griss to była prezes sądu najwyższego, która w swojej kampanii postawiła na hasło „Łączyć społeczeństwo”.

Poparcie dla populistycznych i niezależnych kandydatów wskazuje na wyraźne niezadowolenie Austriaków z polityki obecnych władz, szczególnie wobec uchodźców. Świadczą o tym porażki kandydatów koalicji rządzącej Andreasa Khola z Austriackiej Partii Ludowej i Rudolf Hundstorfera z Socjaldemokratycznej Partii Austrii.
IAR, PAP

...

,,Nacjonalizm w Polsce rosnie". Jak rozumiem faszysci to sa 36,0 % u nas 0,36 % drobna roznica zwazywszy ze to nie nasz kraj wydal Hitlera. Ale o tym bedzie cisza tak jak o ohydnym glosowaniu w Holandii a nacjonalizm w Polsce bedzie nadal ,,rosl". Podlosc Zachodu jest nie do opisania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:19, 26 Kwi 2016    Temat postu:

Jedna z czołowych działaczek ugrupowania Barbara Rosenkranz, wielokrotnie negowała holocaust . Rosenkranz była kandydatką partii w wyborach prezydenckich w 2010. Z odnalezionych przez dziennikarzy filmów, wynika że Rosenkranz uczestniczyła w spotkaniach z kontrowersyjnym historykiem Davidem Irvingiem .

...

Ktory uwielbia wielkiego Adolfa i jego wspaniale dokonania.
Tak sprawdzilem czy nie przesadzam z faszystami a tu wrecz nazisci. Fajny gdzie napomykanie ze Adolf to jest oczerniany z tym gazem ZWIEKSZA SYMPATIE U WYBORCOW. On dbal o higiene i gazem dezynfekowal pacjentow kurortu Auschwitz aby owady i drobne ustroje nie szkodzily w wypoczynku...
A w mediach Zachodu zapanowala oczywiscie cisza zeby nie mieszac w glowach Murzynow ze na Zachodzie jest cos nie tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:06, 22 Lip 2016    Temat postu:

Ponad trzy czwarte Niemców obawia się rychłego zamachu terrorystycznego
ptw/
2016-07-22, 15:29
77 proc. Niemców uważa, że ich kraj będzie wkrótce celem zamachu terrorystycznego - wynika z opublikowanego w piątek sondażu. To reakcja na atak 17-latka z Afganistanu, który siekierą i nożem ranił w poniedziałek 5 osób; do ataku przyznali się dżihadyści z Państwa Islamskiego.
PAP/EPA/KARL-JOSEF HILDENBRAND

Świat
Napastnik z pociągu chciał się zemścić na...

Reuters zauważa, że w zeszłym tygodniu, czyli jeszcze przed atakiem, odsetek badanych obawiających się ataku w Niemczech był o osiem punktów procentowych mniejszy niż obecnie.



Według wyników sondażu 20 proc. ankietowanych nie przewiduje jednak zamachu terrorystycznego w niedalekiej przyszłości. Badanie wykazało również, że 59 proc. ankietowanych jest zdania, iż przedsięwzięto wystarczające kroki, by zapewnić bezpieczeństwo.



W sondażu, przeprowadzonym przez instytut Forschungsgruppe Wahlen na zlecenie telewizji ZDF, o opinię poproszono 1271 osób. Badanie przeprowadzono w ciągu trzech dni po poniedziałkowym zamachu.



PAP

...

DOKLADNIE TAKA WIADOMOSC POJAWILA SIE O 15!29! GODZINA JEST! I CO BYLO DALEJ? INSTYNKT? PRZECZUCIE?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:49, 23 Lip 2016    Temat postu:

Monachium: pierwsza relacja świadka
wyślij
drukuj
zpk, msies | publikacja: 22.07.2016 | aktualizacja: 23:52 wyślij
drukuj
Pojawiła sie pierwsza relacja świadka (PAP/EPA/MATTHIAS BALK)
– Moja żona powiedziała mi przez telefon, że wszystkie drzwi zostały zamknięte, bo rozległy się strzały. Moja rodzina uciekła do bezpiecznego pomieszczenia – wynika z relacji jednego ze świadków wydarzeń w Monachium.

Dziesięć ofiar strzelaniny w Monachium. Sprawca – 18-letni Niemiec irańskiego pochodzenia – nie żyje
– Żona mówiła, że nie wie nic więcej. Słyszała strzały. Do tej pory nie przyszła policja. Ludzie nie wiedzą, czy mogą spokojnie wyjść z budynku. Żona mówi, że czuje się bezpiecznie, bo jest w zamkniętym pokoju z 10 osobami - relacjonował świadek. Po czym dodał: - Mają ze sobą jedzenie i wodę, wszyscy mają telefony. Nikt nie wie gdzie są terroryści. Policja też nie.
#wieszwiecej | Polub nastvp.info

...

Groza wynika z odrzucenia przez Zachod Boga. Chociaz bym szedl ciemna dolina zla sie nie ulekne bo Ty jestes ze mna. Biblia powala na kolana...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:50, 23 Lip 2016    Temat postu:

Jest komentarz Merkel po zamachu w Monachium: Naszą siłą humanizm
Dodano dzisiaj 16:46 5

Angela Merkel / Źródło: Newspix.pl / ABACA
Niemiecka kanclerz Angela Merkel w sobotę po raz pierwszy zabrała głos po piątkowych wydarzeniach w Monachium. Złożyła kondolencje rodzinom ofiar zamachu.

– Taki wieczór, taka noc jest trudna do zniesienia dla każdego z nas, tym bardziej, że w ciągu kilku ostatnich dni musieliśmy przyjąć wiele strasznych wiadomości – mówiła Merkel.

Zwróciła uwagę na fakt, iż w ostatnich tygodniach akty terroru dokonywane są w miejscach ogólnodostepnych i popularnych, takich jak pociąg (Wuerzburg), galeria handlowa (Monachium), czy nadmorski deptak (Nicea). – To są miejsca, w których mógł przebywać każdy z nas. Dlatego mogę zrozumieć każdego, kto dziś czuje się niepewnie zbliżając się do grupy ludzi, kto zastanawia się, czy jest bezpieczny – powiedziała. – Zastanawiamy się, co kieruje człowiekiem, który rusza na tłum niewinnych ludzi – przyznała.
"Otwarte drzwi"

Kanclerz Niemiec podziękowała za wsparcie i wielkoduszność wszystkim, którzy starali się minimalizować straty związane z wydarzeniami w Monachium. Chwaliła zwłaszcza "bardzo profesjonalną" policję. – Dali z siebie wszystko, tak samo jak ratownicy – podkreśliła.

Zauważyła także postawę zwykłych mieszkańców, którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych rozpropagowali akcję "Otwarte drzwi". W ten sposób zapraszali do swoich mieszkań ludzi, którzy ze względu na zablokowanie miasta nie mogli wrócić do swoich domów. – Pokazaliście państwo, że mieszkamy w społeczeństwie pełnym humanizmu i to jest właśnie nasza największa siła – oceniła Merkel.
Bezpieczeństwo i wolność

– Państwo i jego organy bezpieczeństwa będą robiły wszystko, by zapewnić wszystkim ludziom w Niemczech bezpieczeństwo i wolność. Dowiemy się, jakie były kulisy wydarzeń w Monachium; nie spoczniemy, dopóki nie dowiemy się precyzyjnie, w jaki sposób zradykalizował się sprawca z Wuerzburga – zapewniała.

Kanclerz Niemiec podziękowała także za wyrazy solidarności przesyłane z całego świata. – Dobrze jest wiedzieć, że można liczyć na solidarność wielu obywateli, i że mamy wielu przyjaciół w walce z przemocą i terroryzmem – powiedziała.
/ Źródło: Deutsche Welle

...

Jak widac nie bardzo wasza sila jest humanizm. Jedyna Siłą jest Bóg!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:08, 25 Lip 2016    Temat postu:

Eksplozja w restauracji w Ansbach. 12 rannych, nie żyje zamachowiec
az/hlk/
2016-07-25, 05:23
W zamachu bombowym, do którego doszło w niedzielę wieczorem w restauracji w Ansbach w pobliżu Norymbergi 12 osób odniosło rany, a zamachowiec-samobójca poniósł śmierć - poinformowała rzeczniczka bawarskiego ministerstwa spraw wewnętrznych. Sprawcą był 27-letni Syryjczyk, który przybył do Niemiec przed dwoma laty - poinformował szef MSW Bawarii Joachim Herrmann.


Świat
MSZ potwierdza: ofiarą ataku uchodźcy w...

Zdaniem Herrmana, który odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas nocnej konferencji prasowej w Ansbach, nie można wykluczyć, że mężczyzna miał powiązania z islamskim terroryzmem, ale - jak zaznaczył - jest to tylko jeden z wątków śledztwa. Dopiero po zbadaniu tych związków będzie można ostatecznie ustalić, czy był to akt islamskiego terroru - dodał.



Sprawca, który przyniósł ładunek wybuchowy na miejsce przestępstwa w plecaku, zdetonował go, gdy odmówiono mu wejścia na festiwal muzyczny odbywający się w Ansbach - podał portal Nordbayern.de. Ofiary eksplozji - 12 osób - to klienci pobliskiej restauracji. Stan trzech osób jest ciężki.



Minister Herrman powiedział, że według pierwszych ocen moc ładunku wybuchowego, który sprawca zamierzał zdetonować na festiwalu, była na tyle duża, że mogła spowodować śmierć sporej grupy ludzi. Jego wypowiedź cytuje na swojej stronie serwis Nordbayern.de.



Stan 3 rannych jest poważny



- Stan trzech osób jest poważny - zaznaczyła rzeczniczka MSW Bawarii. - Policja ewakuowała ponad 2 tys. uczestników festiwalu muzycznego, który odbywał się w pobliżu - powiedziała.



- Eksplozja była rezultatem świadomego działania, ponieważ doszło do niej tuż przy wyjściu na teren, gdzie odbywał się festiwal muzyczny - poinformowała burmistrz Ansbach Carda Seideil.



Ewakuacja uczestników festiwalu



- Policja ewakuowała 2 tys. uczestników festiwalu muzycznego - powiedział ze swej strony dziennikarzom rzecznik MSW Bawarii.



Policja w Ansbach nie wyklucza, że wybuch został spowodowany przez zamachowca-samobójcę, który byłby jedyną ofiarą śmiertelną ataku.



Wcześniej policja informowała, że trudno powiedzieć czy wybuch był spowodowany czynnikami obiektywnymi czy też został "wywołany przez człowieka". Telewizja NTV podała zaś, że w restauracji mogło dojść do wybuchu gazu.



Kilka godzin po zabójstwie Polki



Do eksplozji doszło zaledwie w kilka godzin po niedzielnym zabójstwie obywatelki polskiej w Reutlingen w Badenii-Wirtembergii.



Dwa dni temu, również w Bawarii, doszło do strzelaniny w Monachium, w której 18-letni szaleniec zastrzelił dziewięć osób, ranił 35 osób, a następnie popełnił samobójstwo.



PAP

...

Groza narasta tak jak mowilem....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:39, 25 Lip 2016    Temat postu:

Pierwsze w Europie dziecko zarażone Ziką urodziło się w Hiszpanii
ptw/
2016-07-25, 19:44
W Barcelonie przyszło na świat pierwsze w Europie dziecko z mikrocefalią (małogłowiem) wywołaną zakażeniem wirusem Zika - podały hiszpańskie władze medyczne. Matka została zakażona podczas podróży za granicę.
Flickr/coniferconifer/CC BY 2.0

Świat
W USA urodziło się pierwsze dziecko z Zika

Świat
WHO: blisko 122 mln dol. potrzeba na walkę z...

U matki dziecka w maju stwierdzono zakażenie wirusem Zika; była wtedy w 20. tygodniu ciąży. Wcześniej podróżowała do krajów Ameryki Łacińskiej, gdzie zachorowała także na dengę - wirusową chorobę tropikalną, również przenoszoną przez komary.



Kobieta postanowiła zachować ciążę i urodzić dziecko przez cesarskie cięcie. Lekarze ze szpitala Vall d'Herbron w Barcelonie informują, że stan chłopca jest stabilny i nie potrzebuje on podłączenia do respiratora.



- Z klinicznego punktu widzenia dziecko ma się dobrze, jego funkcje życiowe są normalne i stabilne" - powiedział na konferencji prasowej szef oddziału neonatologii szpitala Felix Castillo. Poinformował jednocześnie, że obwód czaszki jest mniejszy od normalnego, stwierdzono małogłowie.



Prawie 200 przypadków zakażenia w Hiszpanii



Ogółem w Hiszpanii potwierdzono 190 przypadków zakażenia wirusem Zika - 189 wynikało z podróży do krajów, gdzie wirusa przenoszą komary, takich jak Brazylia, a jeden przypadek jest konsekwencją zakażenia drogą płciową. Duża liczba zachorowań w Hiszpanii wynika z tego, że ponad jedna piąta mieszkających tam cudzoziemców pochodzi z krajów, gdzie komary przenoszą wirusa Zika.



Również w Słowenii stwierdzono zakażenie Ziką u ciężarnej kobiety, ale w tamtym przypadku matka z mężem zdecydowali się na aborcję.

Wirus Zika wywołuje mikrocefalię u noworodków i w rzadkich przypadkach choroby neurologiczne u dorosłych. Jego obecność potwierdzono dotąd w 60 krajach; szczególnie ucierpiały kraje Ameryki Południowej i Środkowej. Od 2015 roku wirusem Zika zaraziło się w Brazylii 1,5 mln osób.



Mikrocefalia (małogłowie) to wada rozwojowa, która prowadzi do zmniejszenia rozmiaru głowy, a co za tym idzie także mózgu. W związku z tym małogłowiu często towarzyszą cechy niepełnosprawności intelektualnej, a także inne dysfunkcje układu nerwowego.



PAP

...

Groza ze wszystkich stron.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:49, 26 Lip 2016    Temat postu:

Francja: atak nożowników w kościele w Normandii. Zginął zakładnik, policja zastrzeliła napastników
az/
2016-07-26, 12:10
Dwóch mężczyzn uzbrojonych w noże wzięło we wtorek kilku zakładników w kościele w Normandii, na północy Francji. Brutalnie zabili księdza oraz ranili co najmniej jedną osobę. Policja zastrzeliła napastników. Sprawą zajmują się śledczy ds. terroryzmu.
AP

Źródło policyjne powiedziało agencji Reutera, że wygląda na to, iż księdzu poderżnięto gardło. Według przedstawiciela władz, cytowanego przez agencję AFP, drugi zakładnik został ciężko ranny; walczy o życie w szpitalu.



Pałac Elizejski podał, że do miejscowości Saint-Etienne-du-Rouvray, gdzie doszło do ataku, udaje się prezydent Francois Hollande.



W kościele w położonej w pobliżu Rouen miejscowości dwaj napastnicy wzięli przed południem pięciu zakładników. Wtargnęli do kościoła podczas mszy. Portal dziennika "Le Figaro" pisał, że chodziło o księdza, dwie siostry zakonne oraz dwóch wiernych. Jednej z sióstr udało się uciec z kościoła i zawiadomić o tym, co dzieje się w środku.



Policja otoczyła świątynię. Dwaj napastnicy zostali zastrzeleni podczas operacji policyjnej. Cały dramat trwał około 40 minut.



Premier Francji Manuel Valls oświadczył na Twitterze, że Francja będzie zwarta w obliczu tego "barbarzyńskiego ataku" na kościół w Saint-Etienne-du-Rouvray. "Cała Francja i wszyscy katolicy są wstrząśnięci" - napisał premier.



Horreur face à l'attaque barbare d'une église de Seine-Maritime. La France entière et tous les catholiques sont meurtris. Nous ferons bloc.
— Manuel Valls (@manuelvalls) 26 lipca 2016





Do incydentu doszło w czasie, gdy Francja jest w stanie najwyższej gotowości po serii zamachów. Do ostatniego doszło 14 lipca, gdy zamachowiec podczas obchodów święta narodowego staranował ciężarówką tłum na miejskiej promenadzie i zabił 84 osoby.

PAP/RTR

....

To juz bylo z nienawisci do religii....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:10, 26 Lip 2016    Temat postu:

„Islam jest silny słabością chrześcijańskiej Europy”
wyślij
drukuj
az, kaien | publikacja: 26.07.2016 | aktualizacja: 12:32 wyślij
drukuj
Dwóch mężczyzn napadło na kościół w Normandii (fot. TVP Info)
– To jest odpowiedź na pytanie, czy islam jest silny. Islam jest silny słabością chrześcijańskiej Europy. Zaatakowali kościół, ponieważ chcieli pokazać siłę islamu – mówił w TVP Info Dariusz Loranty, były negocjator policyjny, po ataku w Normandii. – Nie można czuć się nigdzie bezpiecznie, ani w świątyni, ani na koncercie, ani na meczu piłkarskim – dodał. Ekspert podkreślił przy tym, że terroryści liczą na rozgłos, „bo terroryzm jest też rodzajem teatru”.
We wtorek przed południem doszło do ataku na kościół katolicki w Normandii (Francja). Dwóch napastników wzięło pięcioro zakładników. W wyniku napaści zginął jeden z nich – 86-letni ksiądz. Napastnicy zostali zastrzeleni przez antyterrorystów.
#wieszwiecej | Polub nasTVP Info

...

U schylku zycia Bóg dal mu meczenstwo. Musial byc dobry czlowiek. Meczenstwo za Grzechy Francji.
Tam ,,islam". Tępe polglowki mamroczace o religii w trakcie podrzynania gardel. Czesto uprawiali przedtem rozne LSBGT... To zadne wyzwanie religijne. Zbrodnicze prostactwo. Gdyby zachod wierzyl to oni by sie nawrocili ale zachodnie zepsucie udziela sie im. Praktykuja zachodnie zboczenia seksualne ale poniewaz nie sa az tak zepsuci jak Zachod maja olbrzymie wyrzuty sumienia. I diabel ich naciska zeby zrobili jakas zbrodnie. Oni nie znaja spowiedzi... W ogole nie znaja Boga... To sa zalosnie biedni ludzie. Z Polski kraju prawdy, czyli Maryi widac to szczegolnie wyraznie. BO MY PROBLEMU Z TYM GDZIE JEST PRAWDA? GDZIE JEST BÓG? NIE MAMY ZADNEGO! INNI NATOMIAST CHODZA W CIEMNOSCI!!! Polska wzorem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:35, 26 Lip 2016    Temat postu:

Strzelanina w Berlinie. Napastnik ranił lekarza i popełnił samobójstwo
wjk/luq/
2016-07-26, 13:43
W berlińskim Szpitalu Uniwersyteckim w dzielnicy Steglitz doszło do strzelaniny. Według niemieckiego dziennika "Bild", uzbrojony nieznany mężczyzna postrzelił lekarza, po czym sam popełnił samobójstwo. Informacje te potwierdziła niemiecka policja.
PAP/EPA/BORIS ROESSLER

Jak podaje agencja Reutera, do strzelaniny w gmachu szpitala im. Benjamina Franklina w dzielnicy Steglitz w południowo-zachodniej części stolicy Niemiec miało dojść około godziny 13:00.



"Tagesspiegel" informuje powołując się na świadków wydarzenia, że w szpitalu pojawił się oddział antyterrorystów.



Jak nieoficjalnie dowiedział się korespondent Polsat News w Berlinie Tomasz Lejman strzały zostały oddane na czwartym piętrze jednego z budynków kliniki.



- Policja uspokaja, że najprawdopodobniej nie był to zamach terrorystyczny, a jedynie atak desperata. Niewykluczone, że mężczyzna chciał się po prostu zemścić na lekarzu - powiedział.

Reuters, Bild, polsatnews.pl

...

Wyglada mi na to ze szatan chcial:
1. Wystraszyc mlodych zeby nie przyjechali. A poniewaz nie ma wladzy w Polsce robi to na Zachodzie.
2. Przycmic Dni Mlodziezy aby sie mowilo o mordach nie o tym swiecie.
Ta seria jest ewidentna ofensywa szatana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:52, 26 Lip 2016    Temat postu:

„W Europie to się zdarzyło po raz pierwszy”
wyślij
drukuj
ab, dmilo | publikacja: 26.07.2016 | aktualizacja: 19:05 wyślij
drukuj
Komentatorzy zwracają uwagę, że zgodnie z tradycją kościół jest azylem (fot.PAP/EPA/POLICE NATIONALE / HANDOUT)
– Islamiści nie atakowali dotąd bezpośrednio świątyń chrześcijańskich w krajach europejskich. Jeśli napadali na katolików w ich świątyniach, to na terenach, które uznawali za rdzennie islamskie. Została przekroczona pewna granica – powiedział w „Po przecinku” ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika „Idziemy”. Odniósł się do wtorkowego ataku na kościół w Normandii, podczas którego uzbrojeni w noże napastnicy zabili księdza. – W Europie to się zdarzyło po raz pierwszy. Długowieczna tradycja mówi, że kościół to azyl, miejsce bezpieczne, gdzie w razie zagrożenia można się skryć. Stało się coś tragicznego – oceniła publicystka Ewa Czaczkowska z UKSW.
Obejrzyj cały program „Po przecinku”
„Po przecinku” TVP Info

...

Znak nowych czasow - ostatecznych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:29, 27 Lip 2016    Temat postu:

Strzały w centrum handlowym w Malmö. Mężczyzna ranny w nogę
prz/grz/
2016-07-26, 22:58
Niezidentyfikowany napastnik strzelał we wtorek ogień w centrum handlowym w szwedzkim mieście Malmö. Jedna osoba została ranna w nogę i natychmiast przewieziona do szpitala. Jej stan nie jest znany. Policja twierdzi, że atak nie miał nic wspólnego z niedawnymi islamistycznymi zamachami w Europie.
Zdj. ilustracyjne, Fot. Flickr/lisamikulski/CC BY 2.0

Świat
Strzelanina w Berlinie. Napastnik zabił...

Do ataku doszło po południu w Rosengård Centre. Policja otoczyła kordonem teren centrum handlowego i próbowała namierzyć sprawcę.
Napastnik jednak nie został zidentyfikowany, a funkcjonariusze nie znają jego motywów. Nikt nie został aresztowany.


Malmö jest obecnie największym skupiskiem muzułmanów w Szwecji.


Rzecznik policji powiedział dziennikowi Sydsvenska Dagbladet, że atak został zakwalifikowany jako przypadek napaści lub usiłowania zabójstwa, ale nie miał nic wspólnego z islamskimi bojownikami.

Reuters

....

Znowu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:33, 27 Lip 2016    Temat postu:

Sekretarz episkopatu Francji: przemoc i nienawiść nie stanowią rozwiązania
prz/
2016-07-26, 19:09
- Nie chcemy, żeby nienawiść i przemoc zwyciężyły - powiedział we wtorek w Krakowie sekretarz generalny episkopatu Francji ks. Olivier Ribadeau Dumas po zamordowaniu w Normandii księdza odprawiającego mszę św. - Nie tylko katolicy są przygnieceni tym barbarzyńskim aktem. Całe społeczeństwo francuskie to czuje - dodał.
PAP/Grzegorz Momot

Świat
Państwo Islamskie stoi za atakiem w...

Na konferencji prasowej w trakcie Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, uczestniczący w nich Ribadeau Dumas relacjonował, że metropolita Rouen w Normandii abp Dominique Lebrun wezwał, by wierni nie poddawali się klimatowi przemocy i nienawiści. Jak dodał, biskup przed powrotem do Francji zachęcał młodych ze swojej diecezji, którzy przyjechali na Światowe Dni Młodzieży, do budowania "cywilizacji miłości". Lebrun już wcześniej zapowiedział, że skróci swój pobyt w Krakowie.


Jak zaznaczył, zamach w Normandii stanowił ciąg dalszy ataków, które miały wcześniej miejsce we Francji i innych krajach.


- Najłatwiejszym rozwiązaniem byłaby zemsta i gniew. To wszystko może jednak nas zdusić. To, co przeżyliśmy, możemy przezwyciężyć dzięki Chrystusowi i dzięki nadziei, którą niesie Chrystus. Jesteśmy tutaj właśnie dlatego, że wierzymy w to, że miłosierdzie jest dla wszystkich; i myślimy o tych wszystkich, którzy dzisiaj są zalani gniewem, chcą odrzucić bliźniego - powiedział sekretarz francuskiego episkopatu.


"Kościół i społeczeństwo francuskie wyjdzie z kryzysu silniejsze"


- Razem ze wszystkimi biskupami Francji chcę powiedzieć, że ani przemoc, ani nienawiść nie stanowią rozwiązania. Nie możemy poddać się tym uczuciom - podkreślił.


Ribadeau Dumas przyznał, że kwestia imigracji jest dziś wrażliwa. - Bardzo istotne jest, żebyśmy byli w stanie odpowiedzieć w sposób realistyczny na wezwanie papieża Franciszka, który zaprosił wszystkie parafie Europy do przyjęcia imigrantów. We francuskich parafiach stało się to faktem - powiedział Ribadeau Dumas.


- Musimy robić, co możemy i podchodzić do tego z realizmem, ale przede wszystkim unikać podejrzeń wobec bliźniego, przyjmować bliźniego takim, jaki on jest i budować prawdziwą wspólnotę. W ten sposób Kościół i społeczeństwo francuskie wyjdzie z tego kryzysu silniejsze - dodał.


"Zachęcamy katolików by przychodzili do kościołów"


Przed konferencją Ribadeau Dumas powiedział, że pierwszą misją Kościoła jest wyzwać do pokoju na świecie i jest to pierwsza rzecz, którą możemy zrobić po ataku w Normandii.


Dodał, że nie do pomyślenia byłoby zamknięcie kościołów we Francji. - Wręcz przeciwnie, zachęcamy katolików, by tym bardziej przychodzili do kościołów i modlili się o pokój, o pokój w ich sercach - podkreślił.


Dżihadyści zabili księdza


We wtorek dwóch dżihadystów zaatakowało we wtorek kościół w Normandii na północy Francji. Uzbrojeni w noże napastnicy brutalnie zabili księdza oraz ranili poważnie inną osobę. Policja zastrzeliła mężczyzn. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.


Napastnicy wtargnęli do kościoła w miasteczku Saint-Etienne-du-Rouvray w czasie porannej mszy. Wzięli pięciu zakładników: księdza, dwie siostry zakonne oraz dwóch wiernych. Jednej zakonnicy udało się zbiec i zaalarmować policję. 86-letniemu proboszczowi, ks. Jacques'owi Hamelowi napastnicy poderżnęli gardło. Trzy kolejne osoby ranili, jedna walczy o życie. Źródła zbliżone do śledztwa twierdzą, że krzyczeli "Allah Akbar - Bóg jest wielki".


Atak potępił papież Franciszek


Atak stanowczo potępił papież Franciszek. Jak napisał w imieniu papieża watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin, Franciszek jest szczególnie poruszony tym, że "ten akt przemocy miał miejsce w kościele podczas mszy", w czasie której - jak podkreślił - "błaga się Boga o to, by obdarował świat swym pokojem".


We Francji obowiązuje stan wyjątkowy wprowadzony po serii zamachów terrorystycznych. W jego ramach pilnowanych przez siły porządkowe jest 700 szkół żydowskich i synagog oraz tysiąc z 2,5 tys. meczetów we Francji. Od nieudanego zamachu na katolicką świątynię w Villejuif na przedmieściach Paryża w kwietniu 2015 roku, władze zdają sobie sprawę z zagrożenia dla kościołów, ale niemożliwością byłoby objęcie pełną ochroną wszystkich 45 tys. miejsc kultu katolickiego w kraju.


Kraj nie otrząsnął się jeszcze po ostatnim zamachu z 14 lipca w Nicei, gdzie zamachowiec podczas obchodów święta narodowego staranował ciężarówką tłum na miejskiej promenadzie, zabijając 84 osoby.



PAP

...

Odrzucenie Boga zawsze bedzie sie mscic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:30, 01 Sie 2016    Temat postu:

Monachium: hołd ofiarom masakry w centrum handlowym
prz/
2016-07-31, 20:42
Z udziałem prezydenta Niemiec Joachima Gaucka i kanclerz Angeli Merkel w katedrze Najświętszej Marii Panny w Monachium odbyła się w niedzielę uroczystość międzywyznaniowa w intencji dziewięciu osób zabitych w centrum handlowym przez 18-letniego Niemca o irańskich korzeniach.
PAP/EPA/ANGELIKA WARMUTH

Świat
Prawie 60 strzałów oddał sprawca strzelaniny...

Świat
"Krwawa łaźnia" - niemieckie media o...

Na zaproszenie arcybiskupa Monachium, kardynała Reinharda Marxa do katedry przybyli protestancki biskup, imam i rabin. Wszyscy prowadzili modlitwy dla rodzin ofiar, ratowników i policjantów, przedstawicieli władz i mieszkańców miasta w różnym wieku. Przed ołtarzem paliło się dziewięć świec.


- Wycofanie się i nieufność nie mogą mieć ostatniego słowa - apelował kard. Marx. Tłumaczył, dlaczego uroczystość urządzono w katolickiej katedrze, choć siedem z dziewięciu ofiar było muzułmanami, w większości nastoletnimi. - Dwie wieże katedry Najświętszej Maryi Panny są symbolem naszego miasta. Należą nie tylko do nas, katolików, należą do całego miasta. To dom otwarty dla wszystkich ludzi - mówił.


Dhahri Hajer z Monachijskiej Rady Muzułmanów modlił się do Allaha: "Pomóż nam w tym trudnym czasie nie stracić naszego człowieczeństwa. Zachowaj to piękne miasto i jego mieszkańców i uchroń nas, byśmy nie wpadli w błędne koło nienawiści i przemocy".


"Niemcy pozostaną tym, kim są"


Osobna uroczystość miała miejsce po południu także w parlamencie Bawarii. Prezydent Gauck zapewniał tam w przemówieniu, że Niemcy "pozostaną tym, kim są, ludzką wspólnotą, która okazuje sobie solidarność".


Zaznaczył jednocześnie, że żaden rząd nie jest w stanie zapewnić swoim obywatelom stuprocentowego bezpieczeństwa.


Fascynował się Breivikiem


- Społeczeństwo nie może pozwolić na to, by młode osoby były pozostawione same sobie ani tolerować ich niebezpiecznej drogi ku marginalizacji - mówił także prezydent.


Nawiązał w ten sposób do ustaleń śledztwa, że David Ali Sonboly, sprawca masakry, który w przeszłości leczył się psychiatryczne, był od lat poniżany w szkole. Ustalono ponadto, że pasjonowały go skrajne idee rasistowskie, grał zapamiętale w brutalne gry wideo i miał obsesję na punkcie masowych morderstw, w tym masakry popełnionej w 2011 roku w Norwegii przez fanatyka skrajnej prawicy Andersa Behringa Breivika. Masakra w Monachium miała miejsce dokładnie pięć lat później - 22 lipca wieczorem w zatłoczonym centrum handlowym Olympia. David Ali Sonboly popełnił samobójstwo.



PAP

...

Gdy trwoga to do Boga... dopiero...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 1 z 22

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy