Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Dziś dzień imigranta.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:50, 08 Wrz 2015    Temat postu:

Węgry: policja użyła gazu pieprzowego przeciwko uchodźcom

Policja użyła gazu pieprzowego przeciwko uchodźcom. Ostatecznie wrócili oni do obozu rejestracyjnego - FERENC DONKA / PAP

Węgierska policja użyła gazu pieprzowego przeciwko grupie uchodźców, którzy siłą wydostali się z ośrodka rejestracyjnego dla imigrantów w miejscowości Roeszke przy granicy z Serbią i ruszyli w stronę Budapesztu. Po kilku godzinach, uchodźcy przerwali swój marsz i powrócili do ośrodka.

Kilkuset imigrantów przełamało po południu kordon policyjny wokół ośrodka i udało im się po starciach z policją przedostać przez pola na autostradę M5 Belgrad-Budapeszt, skąd ruszyli po niewłaściwej stronie drogi na północ w kierunku stolicy Węgier.
REKLAMA


Policja zablokowała ruch samochodów w obu kierunkach, lecz nie próbowała już zatrzymać uchodźców. Nad autostradą krążył śmigłowiec, monitorujący sytuację. Gdy ekipy telewizyjne filmowały pieszych, dziesiątki z nich wznosiło ramiona, wykrzykując "Niemcy, Niemcy".

Uchodźcy powrócili do ośrodka w Roeszke

Ostatecznie kilkuset uchodźców przerwało swój marsz w kierunku Budapesztu i autobusami powróciło do ośrodka rejestracyjnego dla imigrantów w miejscowości Roeszke w pobliżu granicy z Serbią

Po przejściu około 15 kilometrów uchodźcy zatrzymali się i po negocjacjach z policją zgodzili się powrócić autobusami do ośrodka w Roeszke. Według HirTV policja poinformowała ich, że zgodnie z prawem muszą zostać zarejestrowani i nie mogą opuszczać ośrodka rejestracyjnego. Policja ostrzegła uchodźców, że złamanie tych przepisów może skutkować wydaleniem ich z Węgier.

...

Mowia jasno ze chca do Niemiec. To nie jest nasz problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:31, 08 Wrz 2015    Temat postu:

"Nasze dzieci wkrótce umrą". Rośnie napięcie w węgierskim obozie dla uchodźców
8 września 2015, 07:12
- Mamy tu może ze trzy toalety i do tego brudne. Dzieci się pewnie rozchorują - mówi o warunkach sanitarnych panujących w prowizorycznym obozie dla imigrantów przy węgiersko-serbskiej granicy jeden z uchodźców z Afganistanu. - Czekamy trzy dni, ale jeśli spędzimy tu trzy kolejne, to nasze dzieci mogą umrzeć - dodaje mężczyzna.



W obozie w pobliżu wsi Roszke może przebywać obecnie nawet ponad 2 tys. osób. Sytuacja humanitarna jest jednak coraz gorsza, dlatego dochodzi do coraz częstszych starć zdesperowanych uchodźców z policją.

W poniedziałek (7.09.) funkcjonariusze użyli gazu pieprzowego, lecz nie byli w stanie powstrzymać grupy imigrantów, którzy przedarli się przez ogrodzenie i ruszyli piechotą w kierunku oddalonego o 180 kilometrów Budapesztu.

....

Niestety nie moze byc takich warunkow,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:32, 08 Wrz 2015    Temat postu:

Uchodźcy lokowani w Polsce nie będą mogli wyjechać do innego kraju
8 września 2015, 00:07
Emigranci rozlokowani w Polsce według nowego europejskiego mechanizmu nie będą mogli legalnie przenieść się do żadnego innego kraju UE - zapowiedziała Bruksela. Ich marzenie o Niemczech może się nie ziścić.

Większość uchodźców chce się jednak tam osiedlić. Obrazki z Węgier, gdzie emigranci nie zgadzali się na pobieranie odcisków palców i rejestrowanie ich w tym kraju, pokazują, jak trudno będzie zmusić ich do osiedlania się w niektórych państwach UE, szczególnie w biedniejszych i niechętnych im krajach Europy Środkowo-Wschodniej, takich jak Polska. Według unijnego planu nie będą oni mieli jednak nic do powiedzenia w tej sprawie. - Nie będzie prawa wyboru kraju docelowego - powiedziała Natasha Bertaud, rzeczniczka Komisji Europejskiej.

Imigrant zostanie w danym kraju zarejestrowany i zostaną pobrane od niego odciski palców. Jeśli dostanie prawo azylu, to pod z góry określonymi warunkami, i nie będzie mógł się przenieść do innego państwa UE. ? Tylko w ostateczności będziemy się odwoływać do przymusu - powiedziała rzeczniczka.

W praktyce imigrant będzie miał więc wybór między legalnym pobytem w wybranym dla niego kraju lub nielegalnym pobytem w kraju wybranym przez niego, co oznaczać będzie ryzyko deportacji.

Komisja Europejska szykuje ostatnie szczegóły planu przyjmowania uchodźców w UE. Przedstawi je w najbliższą środę przewodniczący KE Jean-Claude Juncker. Nieoficjalnie wiadomo, że mowa będzie o 160 tys. osób przebywających obecnie we Włoszech, Grecji lub na Węgrzech, z czego na Polskę przypadłaby liczba prawie 12 tys. osób. Bruksela podkreśla jednak, że decyzja w tej sprawie zapadnie większością głosów. Jeśli więc Polska nie zbuduje mniejszości blokującej, to kwoty mogą nam zostać narzucone. Zdaniem dziennika „Financial Times" Komisja chciałaby uniknąć takiego scenariusza, który oznaczałby otwarty konflikt w Europie. Rozważa więc możliwość nieuczestniczenia w programie pod warunkiem przekazania wsparcia finansowego.

Komisja planuje przyznanie każdemu przyjmującemu krajowi sumy 6 tys. euro na uchodźcę. Pozostałe koszty przyjęcia i integracji nowo przybyłych poniosą państwa członkowskie. Niemcy, które tylko w ciągu weekendu przyjęły około 20 tys. uchodźców, a w całym roku szykują się nawet na 800 tys. osób, szacują swoje wydatki na 6 mld euro. Połowa miałaby pójść do krajów związkowych na zapewnienie imigrantom zakwaterowania, a połowa zostanie zarezerwowana w budżecie federalnym na wypłatę zasiłków dla nich.

W ostatnich dniach najbardziej na napływ imigrantów została narażona granicząca z Austrią Bawaria. To kolebka CSU, partii siostrzanej dla CDU Angeli Merkel. Zaskakujące decyzje Berlina, który pozwolił na otwarcie granic dla uchodźców przebywających na Węgrzech, wywołały tam chaos organizacyjny i wzburzenie polityków. ? To była zła decyzja rządu federalnego ? powiedział Horst Seehofer, premier Bawarii, komentując wysłane przez Merkel zaproszenie dla uchodźców. W poniedziałek w Bawarii spodziewano się kolejnych kilku tysięcy przybyszów. < br/>
Austria zapowiedziała, że w najbliższych godzinach zrezygnuje z nadzwyczajnych udogodnień i wróci do unijnych procedur, według których uchodźcy muszą zostać zarejestrowani i pozostać w kraju przekroczenia granicy UE, czyli w tym wypadku na Węgrzech czy raczej w Grecji.



Anna Słojewska

...

Brukselskie glupki. Zakuc ich w łańcuchy zeby nie zwiali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:59, 09 Wrz 2015    Temat postu:

Węgierska dziennikarka kopała uchodźców


Węgierska dziennikarka kopała i podkładała nogi uchodźcom uciekającym z obozu dla uchodźców w Roszke. Petra Laszlo z prawicowej telewizji N1TV przewróciła ojca z dzieckiem oraz kopnęła dwójkę nastolatków. Za swoje zachowanie kobieta została natychmiast zwolniona z pracy.

Do zdarzenia doszło wczoraj, po tym jak uchodźcy po raz kolejny przełamali kordon policji wokół ośrodka na granicy austriacko-węgierskiej i rozpoczęli ucieczkę w głąb kraju.

...

Choroba umyslowa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:50, 09 Wrz 2015    Temat postu:

Kryzys imigracyjny - dlaczego do Europy docierają głównie mężczyźni?
9 września 2015, 16:38
Tylko w tym roku do Europy dotarło przez morze około 380 tys. uciekinierów. Zdecydowana większość to mężczyźni. I właśnie dlatego niektórzy zastanawiają się: czy na pewno są to uchodźcy, uciekający przed wojną, czy też może imigranci zarobkowi? Zapytaliśmy o to ekspertów - Patryka Kugiela z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i Jana Wójcika, założyciela portalu euroislam.pl

Kryzys imigrantów mocno podzielił Europę. Podczas gdy jedni apelują do sumień mieszkańców wspólnoty, by przyjęli uchodźców wojennych, inni uważają, że do bram UE pukają raczej odmienni kulturowo imigranci polujący na europejskie socjale, a niewykluczone, że także groźni ekstremiści. Być może wielu sceptyków byłoby gotowych pomóc kobietom, dzieciom i starcom - tym, którym konflikty zbrojne najbardziej zagrażają - ale mężczyznom, w dodatku często wyglądającym na młodych i zdrowych? UNHCR nie podaje dokładnie wieku uciekinierów, ale faktem jest, że 72 proc. z nich to mężczyźni. Według oenzetowskich danych dzieci stanowią 15 proc. tej grupy, a kobiety - 13 proc. Co należy zaznaczyć, statystyki te obejmują tylko osoby, które dotarły do Europy drogą morską.

Dlaczego tak dużo mężczyzn wśród uciekinierów?

Według eksperta PISM Patryka Kugiela nie ma wcale nic nadzwyczajnego w tym, że większość uciekinierów to właśnie mężczyźni, "jeśli wziąć pod uwagę ryzyko, trud i zagrożenia, z jakimi wiąże się dotarcie do Europy". Kugiel zauważa, że podobnie wyglądała jakiś czas temu sytuacja w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie z Birmy uciekała prześladowana ludność Rohingya. Przynajmniej w pierwszej fazie wyjazdów w większości przeważali mężczyźni.

- Myślę, że podobnie wygląda to w przypadku innych miejsc na świecie. Na takie wyprawy decydują się mężczyźni, którzy czasem zostawiają swoje rodziny, by jako pierwsi podjąć ryzyko dotarcia do Europu, bo z niej mogą w większym stopniu wesprzeć bliskich lub w dłuższej perspektywie ściągnąć ich do siebie - wyjaśnia ekspert PISM. W jego opinii kobiety, dzieci, starcy mieliby po prostu mniejsze szanse podczas niebezpiecznych przepraw. Kugiel przypomina w tym kontekście historię 3-letniego chłopca, którego ciało wyłowiono z morza u wybrzeży Turcji, a zdjęcie tego momentu obiegło światowe media. Jak się okazało, podczas tragicznej przeprawy zginął także młodszy brat i matka dziecka, a z całej rodziny przeżył jedynie ojciec.

Także Jan Wójcik z portalu euroislam.pl ocenia, że niebezpieczeństwo podróży do Europy może być jednym z czynników, dlaczego podejmują się jej mężczyźni. - Jeśli dostaną status uchodźcy mają prawdo do reunifikacji z rodziną - wyjaśnia publicysta. Jednocześnie zwraca on uwagę na jeszcze inną kwestię związaną z dużym napływem mężczyzn uciekinierów - groźbą przenikania do UE ekstremistów. - Nie wiemy, jak wiele z nich związanych jest z ruchami radykalnymi, oni nie przychodzą tutaj tylko w celu pozyskania statusu uchodźcy - dodaje Wójcik.

Uchodźcy czy imigranci zarobkowi?

Czy jednak tak duża grupa mężczyzn wśród uciekinierów nie wskazuje bardziej na schemat imigracji zarobkowej niż ucieczki uchodźców?

Zdaniem Kugiela fakt, że ponad 70 proc. uciekinierów to mężczyźni, nie jest jeszcze na to dowodem. - To służbom należy pozostawić zastanowienie się nad tym, kto jest uchodźcą politycznym, a kto imigrantem zarobkowym. To na pewno będzie bardzo trudny proces - mówi. Kugiel podkreśla jednocześnie, że do krajów sąsiadujących z Syrią, Turcji, Jordanii i Libanu, zapewne uciekało więcej cały rodzin, dzieci, ale na tych państwach ich exodus nie zakończył. Wojna w Syrii trwa już cztery lata i, co gorsza, nie widać jej końca, a to daje małe nadzieje ludziom stłoczonym w obozach dla uchodźców na powrót do domów. Nieliczni mają też szansę rozpocząć nowe życie w krajach ościennych. Ich wędrówka trwa więc dalej.

Ekspert PISM przywołuje sytuację Polaków z czasów PRL-u, którzy również wyjeżdżali na Zachód. - Polacy nie uciekali na Białoruś czy na Ukrainę, ale tam, gdzie wydawało im się, że zmienią swoje życie, nie tylko nie będą prześladowani politycznie, lecz będą mieli lepsze standardy - mówi ekspert.

Dzisiejszy imigranci jednak nie tylko próbują dotrzeć do granic UE, ale - co niedawno w brutalny sposób ukazała sytuacja na Węgrzech - do wybranych państw wspólnoty, które są uznawane za zamożniejsze. - To jest racjonalny wybór tych ludzi. Oni wiedzą, że zatrzymując się w Grecji, mają nie dużo lepsze szanse na normalne życie, niż będąc w Turcji - dodaje ekspert, przypominając, że na niektórych greckich wyspach jest obecnie więcej uciekinierów niż rodowitych mieszkańców. A to właśnie do Grecji dotarło w tym roku przez Morze Śródziemne najwięcej osób. Część z nich wybiera potem dalszą trasę na północ, przez Bałkany i Węgry.

Według Kugiela winę za to, że wędrówka imigrantów i uchodźców trwa, ponosi w pewnej mierze Unia Europejska. - Kraje członkowskie nie zapewniły w odpowiednim momencie szybkiej i wystarczającej pomocy dla Grecji, by kraj ten potrafił w humanitarny sposób zająć się tymi ludźmi. Skoro w małych obozach żyje tam po kilkadziesiąt tysięcy osób, którzy nie mają stworzonych ani warunków sanitarnych, ani żywieniowych, to trudno się dziwić, że uznają oni, iż nie będą w stanie zacząć normalnego życia i ruszają dalej na północ. (...) To wiek globalizacji, mediów, internetu, ci ludzie doskonale wiedzą, że Niemcy jako największa gospodarka UE teoretycznie może stwarzać najlepsze szanse na odnalezienie się na rynku pracy - wyjaśnia.

Z kolei Jan Wójcik zwraca uwagę na to, że do państw Unii Europejskiej uciekinierzy docierają nie tylko przez szlaki morskie, co uwzględniają dane UNHCR. Ekspert powołuje się przy tym na szersze - zawierające także informacje o drogach migracji lądowej - statystyki Frontexu i Eurostatu. Według oficjalnych europejskich statystyk z pierwszego kwartału tego roku, to nie Syryjczycy, w ojczyźnie których trwa krwawa wojna, byli najliczniejszą grupą ubiegającą się o azyl w UE, a mieszkańcy państw bałkańskich. To z kolei może sugerować, że część uciekinierów to właśnie imigranci zarobkowi.

(fot. UNHCR/WP)



Pomoc "na miejscu"

Być może UE popełnia jeszcze jeden błąd. Skoro ku Europie ruszają głównie ci, którzy mogą sobie pozwolić na taką trasę i fizycznie, i finansowo - bo przemytnicy pobierają opłaty liczone w tysiącach euro - to znaczy, że wielu najsłabszych i najbardziej potrzebujących pomocy pozostaje w obozach dla uchodźców bez większych szans na poprawę ich sytuacji. Rozwiązaniem mogłoby być usprawnienie przez kraje członkowskie UE wydawania decyzji azylowych dla uciekinierów już w samych obozach na Bliskim Wschodzie.

- To jeden z pomysłów na złagodzenie obecnego kryzysu - wzmocnić obozy na miejscu, tam przeprowadzić pewną weryfikację i ułatwić legalną migrację do Europy tych ludzi, którzy bezsprzecznie potrzebują wsparcia, jak samotne kobiety czy młode dziewczynki bez rodzin, które mogą stać się ofiarami przemocy seksualnej, albo ludzie niepełnosprawni, starcy - mówi Kugiel.

Ekspert podkreśla, że taką opcję rozważa Komisja Europejska i jest ona już częściowo realizowana. Jak przypomina Kugiel, w czerwcu Rada Europejska zdecydowała, że kraje członkowskie powinny przyjąć do siebie 60 tys. uchodźców, w tym 20 tys. z obozów poza UE. - Ale to dalej kropla w morzu potrzeb, bo jeżeli Europa przyjmuje w taki sposób 20 tys. ludzi, a wokół Syrii jest 4 mln uchodźców, to nie rozwiązuje to nawet części problemu - ocenia ekspert.

Także Jan Wójcik z euroislam.pl uważa, że bardziej pomagać należy na miejscu, czyli w regionach konfliktowych. - Nie tylko w obozach uchodźców, ale też w samej Syrii, gdzie są enklawy, jak Rożawa, pod ochroną sił kurdyjskich, które zachęcają ludzi do przybywania tam i stanięcia ramię w ramię z nimi do walki z terroryzmem i do odbudowy kraju - mówi publicysta. Jednocześnie Wójcik zastanawia się, skąd osoby, które decydują się na nielegalne przeprawy do Europy, biorą na to środki. - Przemytnikom trzeba zapłacić min. 3 tys. euro, a płacą setki tysięcy ludzi, skąd takie kwoty w rejonie biednym, gdzie są uchodźcy? Nie wiem. Mówi się o dużym zaangażowaniu Turcji w wypychaniu uchodźców ze swoich terytoriów, a pośrednio o dokonywaniu czystek etnicznych, bo Ankara nie jest chętna powstaniu w Syrii kurdyjskiej autonomii, drugiej po Iraku - wyjaśnia Wójcik.

- Obawiam się, że jeżeli zużyjemy środki na pomoc dla tej pierwszej fali imigrantów, to na następnych już nie starczy. I nie starczy też na pomoc dla tych ludzi, którzy przymierają tam (na Bliskim Wschodzie - red.) głodem. Pomoc w Europie jest kosztowo nieefektywna - mówi Wójcik.

...

70 % to ekonomiczni. Za humaniatarnych mozna uzbac 30%.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:58, 11 Wrz 2015    Temat postu:

Włoska Policja: jedna trzecia uchodźców nie została zarejestrowana

Uchodźcy - JOSEPH EID / AFP

Spośród 122 tysięcy przybyłych w tym roku na włoskie wybrzeża nielegalnych imigrantów i uchodźców 41 tysięcy, czyli około jednej trzeciej, nie zostało zidentyfikowanych, gdyż nie chcieli poddać się procedurze ustalenia tożsamości lub uciekli - podała policja.

Według danych policji, przytoczonych w czwartek przez Ansę, identyfikacji i rejestracji odmawiają przede wszystkim przybysze z Syrii i Erytrei, ale także Somalijczycy.
REKLAMA


Ludzie ci nie zgadzają się na to, gdyż - jak wyjaśniono - oznaczałoby to dla nich zgodnie z regulaminem konwencji dublińskiej konieczność pozostania we Włoszech jako pierwszym kraju, do którego dotarli. Tymczasem, jak powtarza się we Włoszech od dłuższego czasu, przybysze z Afryki i Bliskiego Wschodu traktują Italię jedynie jako kraj tranzytowy, w drodze do innych europejskich państw na północy. Dlatego nie zgadzają się oni na całe postępowanie w celu ustalenia tożsamości, polegające na wykonaniu zdjęć i pobraniu odcisków palców.

Policja przyznała, że nie może ich do tego zmusić.

Daniela Stradiotto z krajowego laboratorium kryminalistycznego policji powiedziała w komisji włoskiego parlamentu: "Jesteśmy oskarżani o to, że zgubiliśmy około 60 tysięcy cudzoziemców, ale to nieprawda".

Przypomniała, że Włochy są po Niemczech na drugim miejscu wśród krajów, które dokonują największej liczby identyfikacji i rejestracji imigrantów. Zdaniem szefowej laboratorium policji konieczne jest uchwalenie nowych norm w tej sprawie, przede wszystkim taka zmiana przepisów, która pozwalałaby umieszczać przybyszów w specjalnych ośrodkach nie na 12 godzin, jak obecnie, ale na co najmniej 72 godziny i próbować - jak dodała - nakłonić ich do poddania się procedurze rejestracji.

W ostatnich miesiącach prasa ujawniła dane, z których wynika, że bez wieści przepadło nawet kilkadziesiąt tysięcy imigrantów, którzy dotarli na włoskie wybrzeża. To, jak wyjaśniono, "imigranci tranzytowi", którzy uciekają z ośrodków lub je dobrowolnie opuszczają i próbują przekroczyć granicę, między innymi z Francją, w drodze na północ.

Pod koniec sierpnia przywódcy Niemiec i Francji zaapelowali do Włoch i Grecji o otwarcie specjalnych dodatkowych ośrodków do identyfikacji i rejestracji imigrantów. Strona włoska ostro zareagowała na to wezwanie, podkreślając, że nie przyjmuje takich pouczeń.

...

NAWET WLOCHY SA DLA NICH ZA BIEDNE! CO DOPIERO POLSKA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:43, 11 Wrz 2015    Temat postu:

Ekspert: koszty pomocy uchodźcom w UE dużo wyższe niż na Bliskim Wschodzie

Uchodźcy - AFP

Kwota 6 tys. euro rocznie, jaką kraje UE mają otrzymywać na każdego przyjętego uchodźcę, pozwoliłaby zapewnić minimalny standard pomocy humanitarnej dla takiej osoby w Libanie nawet przez 8 lat - mówi prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej Wojciech Wilk.

- W przypadku uchodźców już będących na terytorium UE, Komisja Europejska proponuje kwotę 6 tys. euro na osobę rocznie. Taka suma pozwoliłaby zapewnić minimalny standard pomocy humanitarnej dla takiej osoby w Libanie przez okres 5, a nawet 8 lat. Mówimy więc o wiele większej efektywności finansowej takiej pomocy, jeżeli ona byłaby niesiona w krajach Bliskiego Wschodu. (...) Koszty utrzymania i integracji uchodźców w Unii Europejskiej są znacznie wyższe niż koszty pomocy uchodźcom w takich krajach jak Liban lub Jordania - zaznaczył Wilk.
REKLAMA


Jak ocenił, jest to bardzo duża dysproporcja. - Tym bardziej, że pomoc, która ma wartość finansową i później jest przekładana na pomoc żywnościową czy zabezpieczenie dachu nad głową dla uchodźców syryjskich, będzie wspierała gospodarki takich krajów jak Liban czy Jordania. Podniesie poziom życia, szczególnie, jeżeli byłaby połączona z nawet niewielką pomocą rozwojową ze strony Unii Europejskiej - w postaci inwestycji zagranicznych czy różnego rodzaju programów wsparcia infrastruktury - mówił Wilk. Przypomniał, że wiele krajów graniczących z Syrią boryka się z ogromnymi trudnościami gospodarczymi.

Komisja Europejska przedstawiła w środę pakiet propozycji, które mają pomóc złagodzić kryzys imigracyjny w UE. Obejmują one rozdzielenie między państwa Unii 160 tysięcy uchodźców według ustalonych kwot. Część państw UE jest nadal przeciwna wiążącym kwotom.

Do Polski miałoby trafić w sumie blisko 12 tysięcy osób, w tym 2659 w ramach programu relokacji zaproponowanego w maju oraz 9287 w ramach nowej propozycji: 1207 uchodźców przejętych od Włoch, 3901 - od Grecji oraz 4179 - od Węgier. Programem zostaną objęci Syryjczycy, Erytrejczycy i Irakijczycy. Od każdej przesiedlonej osoby pobrane zostaną odciski palców. Uchodźca będzie mógł legalnie przebywać tylko na terytorium kraju, który go przyjął. Propozycją zajmą się ministrowie spraw wewnętrznych UE na spotkaniu 14 września w Brukseli.

...

Przymusowe osiedlenia w Polsce. UE realizuje swoje wartosci wolnego przeplywu ludzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:58, 12 Wrz 2015    Temat postu:

Grecja: u wybrzeży Samos zatonęła łódź z migrantami, pięciu zaginionych


U wybrzeży greckiej wyspy Samos, na wschodzie Morza Egejskiego, trwają poszukiwania pięciu migrantów, w tym czworga dzieci. Uznano ich za zaginionych, gdy łódź, którą płynęli, zatonęła - podała grecka agencja ANA.

Policja portowa z tej wyspy położonej w pobliżu Turcji uratowała 24 migrantów, którzy także byli na pokładzie.
REKLAMA


Dziesiątki tysięcy migrantów, w tym wielu Syryjczyków, którzy uciekają przed wojną w swym kraju, dotarło tego lata do egejskich wybrzeży Turcji, by na łodziach udać się do Grecji.

Według najnowszych danych Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (IOM) od stycznia do Europy przez Morze Śródziemne przybyło już ponad 432 tys. uchodźców i migrantów, a co najmniej 2748 osób poniosło śmierć w wyniku utonięcia.

Ponad 309 tys. ludzi dotarło do Grecji. W piątek władze tego kraju poinformowały, że do normy wraca sytuacja na wyspie Lesbos, skąd promami do Aten transportowani są migranci. W tym tygodniu na wyspie przebywało 22,5 tys. z nich.

...

To ma tez charakter.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:59, 12 Wrz 2015    Temat postu:

Turcja: konsul honorowa Francji sprzedawała migrantom łodzie


Konsul honorowa Francji w Bodrum, w Turcji, została zawieszona w obowiązkach po przyznaniu się w rozmowie z dziennikarzem do sprzedawania w swym sklepie łodzi migrantom. Usiłowali oni na nich dotrzeć do greckich wysp - podały francuskie media.

Reporter telewizji France 2, który ujawnił sprawę, sprawdzał w Bodrum, gdzie migranci zaopatrują się w sprzęt niezbędny do przeprawy przez Morze Śródziemne.
REKLAMA


Dotarł do dużego sklepu, przy którym powiewała francuska flaga i gdzie przed wejściem wisiał napis: "konsul honorowy Francji".

W potajemnie nagranym materiale Olcay potwierdziła, że jest konsulem i że sprzedaje migrantom łodzie oraz kapoki, chociaż wie, że może to doprowadzić do tragedii.

Konsul honorowa zasugerowała, że w handel zaangażowane są także lokalne tureckie władze. Przekonywała, że jeśli nie sprzedawałaby tego sprzętu, to migranci kupiliby go gdzie indziej, a inne osoby zajęłyby jej miejsce.

BBC przypomina, że w ubiegłym tygodniu na plażę w Bodrum zostały wyrzucone zwłoki trzyletniego Aylana Kurdiego. Niewielka łódka, którą chłopczyk wraz z rodziną próbował dostać się do Grecji, zatonęła; zginął także pięcioletni brat Aylana i jego matka. Wstrząsające zdjęcie ciała Aylana obiegło świat.

Olcay została w piątek zawieszona w obowiązkach. BBC komentuje, że chociaż konsulowie honorowi nie są członkami korpusu dyplomatycznego, to zachowanie Olcay najpewniej wprawi w zakłopotanie francuskie MSZ.

Dziesiątki tysięcy migrantów, w tym wielu Syryjczyków, którzy uciekają przed wojną w swym kraju, dotarło tego lata do egejskich wybrzeży Turcji, by na łodziach udać się do Grecji.

Organizacje pomocowe szacują, że w ciągu ostatniego miesiąca ok. 2 tys. uchodźców dziennie próbowało pokonać na pontonach krótki dystans między Turcją a Grecją.

...

Z Jakiego powodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:15, 13 Wrz 2015    Temat postu:

Niemcy: burmistrz Monachium apeluje o pomoc; brak miejsc dla imigrantów

Dieter Reiter w towarzystwie Christopha Hillenbranda - PAP

Burmistrz stolicy Bawarii - Monachium, Dieter Reiter, zaapelował do kanclerz Angeli Merkel i władz innych krajów związkowych o pomoc w zakwaterowaniu uchodźców napływających od tygodnia do miasta. Ostrzegł, że w Monachium nie ma już wolnych miejsc.

- Nie mamy już żadnych wolnych miejsc noclegowych - powiedział Reiter wieczorem w wywiadzie dla telewizji ARD. Polityk SPD poinformował, że część uchodźców będzie musiała spędzić noc na dworcu głównym w Monachium lub pod gołym niebem. - Doszliśmy do ściany - dodał burmistrz.
REKLAMA


Władze stolicy Bawarii spodziewały się, że w sobotę do ich miasta przyjedzie 13 tys. imigrantów. Do wieczora zarejestrowano 9 tys. osób.

Reiter zaapelował do władz wszystkich niemieckich krajów związkowych o pomoc w rozlokowaniu uciekinierów. - Z solidarnością nie jest najlepiej. Oprócz Północnej Nadrenii-Westfalii i Bawarii żaden land nie zgłasza chęci odebrania uchodźców - mówił burmistrz Monachium. Jak dodał, oczekuje, że do rana w niedzielę zgłoszą się miasta, do których będzie mógł wysłać nowoprzybyłych imigrantów. - Potrzebne są nowe miejsca - podkreślił Reiter.

Zdaniem burmistrza Monachium niemieckie władze centralne oraz Komisja Europejska muszą "w ciągu dni, a nie tygodni czy miesięcy" znaleźć rozwiązanie problemu imigrantów. Reiter zaapelował też do Merkel, by "nie zostawiała Monachium na pastwę losu".

W niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu zbierze się rząd Bawarii.

Merkel podjęła ponad tydzień temu decyzję o czasowym otwarciu granicy dla uchodźców z Syrii, którzy - protestując przeciwko szykanom władz węgierskich - wyruszyli na piechotę z Budapesztu w kierunku granicy austriackiej. Deklaracja niemieckiej kanclerz, że zostaną wpuszczeni do Niemiec bez zwykłych biurokratycznych procedur spowodowała, że liczba przyjeżdżających gwałtownie wzrosła.

Podczas ubiegłego weekendu do Niemiec wjechało blisko 30 tys. azylantów. Szef MSZ Frank-Walter Steinmeier powiedział, że w ten weekend spodziewa się 40 tys. uciekinierów.

Merkel broni swojej decyzji, uważając, że podjęła ją w sytuacji kryzysowej z pobudek humanitarnych. Jej bawarski koalicjant CSU jest natomiast zdania, że deklaracja była błędem, który wywołał falę przyjazdów.

...

Problem Zachodu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:21, 13 Wrz 2015    Temat postu:

Utonięcie Aylana. To ojciec wywrócił łódź
13 września 2015, 02:12
Ojciec trzyletniego Aylana Kurdiego - chłopca, którego zdjęcie na plaży obiegło świat, kierował łodzią, która zatonęła - podaje agencja Reutera powołując się na relacje innych płynących nią uchodźców.

Zeznania świadków stoją w sprzeczności do relacji Abdullaha Kurdiego, który mówił mediom, że inny człowiek kierował łodzią. Według relacji Ahmeda Hadi Jawwada i jego żony, którzy w wyniku zatonięcia łodzi stracili syna i córkę, ojciec Aylana był też organizatorem podróży. Gdy w łódź uderzyła duża fala, mężczyzna miał wpaść w panikę i zwiększyć prędkość. Tę wersję zdarzeń potwierdzają także inni współpasażerowie - pisze portal tvn24.pl, który powołuje się na doniesienia Reutersa.

Na początku września świat obiegło zdjęcie 3-letniego Aylana Kurdiego, leżącego na plaży w tureckim kurorcie Bodrum. Ciało chłopca zostało wyrzucone przez morze, po tym, jak łódź, którą płynął z innymi uchodźcami z wioski Akyarlar na Półwyspie Bodrum do greckiej wyspy Kos, rozbiła się na Morzu Egejskim.

Zginęło najprawdopodobniej 12 z 23 osób, które dwiema małymi łódkami próbowały dopłynąć do Grecji.

...

Czyli smierc przez glupote. Bajki o okrucienstwie nieprzyjmowania uchodzcow sa tylko emocjami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:58, 14 Wrz 2015    Temat postu:

Szef MSW: Niemcy przywracają czasowo kontrole na granicach

Thomas de Maiziere i Angela Merkel - AFP

Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere poinformował w Berlinie, że niemiecki rząd przywrócił czasowo kontrole na swoich granicach. Punktem ciężkości kontroli będzie początkowo granica południowa z Austrią. Minister podkreślił, że podjęte kroki są zgodne z umową z Schengen. - To sygnał pod adresem Europy - dodał.

Jak podkreślił, Niemcy nie unikają odpowiedzialności, ale wynikające z wielkiej liczby uchodźców ciężary muszą być solidarnie podzielone w ramach Europy.

Minister zaznaczył, że zgodnie z unijnymi przepisami Niemcy nie są odpowiedzialne za większość uchodźców, którzy do nich przyjeżdżają. Podkreślił, że umowa dublińska, przewidująca rejestrację azylantów w pierwszym kraju UE, do którego wjechali, jest nadal aktualna.

- Wzywam wszystkie kraje europejskie do przestrzegania tych przepisów - powiedział polityk CDU. Kraj odpowiedzialny za wnioskującego o azyl powinien nie tylko zarejestrować go, lecz także rozpatrzyć wniosek. De Maiziere przyznał, że w wyniku podjętej przez Berlin decyzji może dojść do zakłóceń w komunikacji, także w transporcie kolejowym.

Austriackie Koleje OeBB zawiesiły o godzinie 17 ruch kolejowy pomiędzy Austrią a Niemcami - podała agencja dpa. Decyzja została podjęta na życzenie Niemieckich Kolei DB - poinformowała rzeczniczka OeBB.

W pociągach, które miały dotrzeć z Austrii do Niemiec znajduje się obecnie 1,8 tys. syryjskich uchodźców - podały Austriackie Koleje. Według dpa wstrzymanie połączeń kolejowych między Niemcami a Austrią ma obowiązywać do poniedziałku do godziny 6 rano.

Wcześniej o takiej możliwości nieoficjalnie informowały dzienniki "Bild" i "Spiegel". "Bild" pisze, że rząd Bawarii zwrócił się do władz centralnych z prośbą o wsparcie ze strony policji federalnej. Do ochrony granicy zostanie skierowanych 21 kompanii policji. Policja wzmocni kontrole funkcjonariuszy cywilnych w pasie przygranicznym z Polską i Czechami, aby uniemożliwić imigrantom ominięcie kontroli na granicy niemiecko-austriackiej - czytamy.

...

Tolerancyjny Zachod.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:59, 14 Wrz 2015    Temat postu:

Decyzja Niemiec o przywróceniu kontroli na granicach to dowód, że trzeba porozumienia państw UE ws. kryzysu migracyjnego - oświadczyła KE. Jej szef Jean-Claude Juncker rozmawiał z przywódcami państw Europy Wschodniej, aby przekonać ich do przyjęcia uchodźców.

Juncker przez cały dzień dzwonił do przywódców państw członkowskich będących sceptycznie nastawionych do przyjmowania określonych przez KE kwot uchodźców.
REKLAMA


Rozmowy te mają przygotować jutrzejsze spotkanie ministrów spraw wewnętrznych UE, którzy będą omawiać propozycje rozlokowania w państwach UE w sumie 160 tys. osób. Do niedzielnego wieczoru Juncker dzwonił do premierów Słowacji, Łotwy, Czech, Węgier, Rumunii, a także kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

Jutro rano Juncker ma rozmawiać na ten temat również z premier Ewą Kopacz.

Z kanclerz Merkel szef KE rozmawiał o decyzji niemieckiego rządu ws. czasowego przywrócenia kontroli na granicach. Według dzisiejszego oświadczenia niemieckich władz punktem ciężkości kontroli będzie początkowo granica południowa z Austrią. To przez nią do Niemiec dociera w ostatnim czasie zmasowana fala uchodźców.

Komisja Europejska w oświadczeniu w tej sprawie podkreśliła, że na pierwszy rzut oka decyzja wydaje się zgodna z przepisami unijnymi. Tymczasowe przywrócenie kontroli na granicach pomiędzy państwami będącymi w strefie jest przewidziane w kodeksie granicznych Schengen. Może to nastąpić w sytuacji kryzysowej.

Komisja zapowiedziała, że będzie monitorować proporcjonalność działań podejmowanych przez Niemcy i informować o nich Parlament Europejski i Radę, która reprezentuje państwa członkowskie. "Celem naszych działań musi być zapewnienie powrotu do otwartych granic między państwami członkowskimi tak szybko, jak to możliwe" - zadeklarowała KE.

W oświadczeniu uznano, że decyzja Niemiec zwraca uwagę na pilną potrzebę porozumienia państw członkowskich ws. propozycji KE dotyczących kryzysu migracyjnego. Sam Juncker po rozmowie z Merkel napisał na Twitterze: "Zgodziliśmy się, aby utrzymać granice otwarte pomiędzy państwami członkowskimi UE: potrzebujemy więcej Europy i solidarności w zarządzaniu kryzysem migracyjnym".

Z informacji uzyskanych ze źródła unijnego wynika, że szef KE przekonywał przywódców, z którymi rozmawiał, do przyjęcia u siebie części ze 160 tys. uchodźców, których rozmieszczenia chce Komisja.

Rozmówca podkreślił, że KE nie nalega już na mechanizm automatycznego podziału osób szukających azylu pomiędzy państwa UE. Właśnie do tego elementu propozycji KE z największym sceptycyzmem odnosili się polscy politycy. Brukseli zależy teraz, żeby ministrowie spraw wewnętrznych podjęli decyzję umożliwiającą podział 160 tys. uchodźców bez przegłosowywania (w Radzie do podjęcia decyzji wystarczy większość kwalifikowana) i zmuszania do tego niektórych państw.

Relacjonując argumenty, jakich wobec przywódców państw Europy Środkowo-Wschodniej używa szef KE, rozmówca wskazał, że powtarza on, iż w pewnym momencie każdy z krajów UE potrzebuje solidarności z innymi, czy chodzi o środki budżetowe, czy o podejście do sprawy konfliktu na Ukrainie, czy tak jak teraz uchodźców.

Szef gabinetu Junckera Martin Selmayr ostrzegł na Twitterze, że wolny przepływ osób w ramach strefy Schengen będzie zagrożony, jeśli państwa członkowskie nie będą szybko i solidarnie pracować w celu rozwiązania kryzysu migracyjnego.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zapowiedział w piątek, że jeśli ministrowie spraw wewnętrznych państw UE nie uzgodnią jutro działań w sprawie kryzysu migracyjnego, to zwoła pilny szczyt przywódców unijnych.

KE proponuje obowiązkowe kwoty podziału, wyliczone dla poszczególnych państw unijnych; do Polski miałoby trafić ok. 12 tys. uchodźców.

Część krajów sprzeciwia się jednak narzucaniu z góry kwot uchodźców i chce dobrowolnego systemu. Do tej pory najmocniej protestowały państwa Grupy Wyszehradzkiej: Polska, Węgry, Czechy i Słowacja.

...

Ucza nas otwartosci..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:33, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Włochy: Rekord wieloetniczności w szkole. W klasach tylko dzieci imigrantów

Włochy: Rekord wieloetniczności w szkole. W klasach tylko dzieci imigrantów - Thinkstock

W dwóch jedynych pierwszych klasach szkoły podstawowej w Brescii, na północy Włoch, nie ma żadnego włoskiego ucznia, są tam tylko dzieci imigrantów. Media zauważają, że ta najbardziej wieloetniczna placówka w kraju stanowi wyjątkowe oblicze imigracji.

Wśród 35 uczniów w dwóch klasach w szkole w centrum miasta są dzieci imigrantów z Chin a także przybyszów ze Sri Lanki, Indii, Pakistanu, Mołdawii, Filipin i innych krajów na kilku kontynentach. Reprezentują różne religie, zwyczaje, pochodzą z bardzo odmiennych kręgów kulturowych. Nauczyciele ocenili, że praca w takich klasach jest bardzo trudna.
REKLAMA


Jeszcze bardziej złożonym procesem jest integracja z włoskimi rówieśnikami, bo ich po prostu nie ma.

- Niektóre z tych dzieci przyjechały do Włoch niedawno i nie mówią w naszym języku - powiedziała jedna z nauczycielek. Wyraziła nadzieję, że szkoła otrzyma dodatkowe wsparcie od miejscowego kuratorium. Jego przedstawiciele z kolei przyznali, że w Brescii, gdzie jest bardzo wielu imigrantów, po raz pierwszy doszło do takiej sytuacji. Na progu nowego roku szkolnego wyjaśniono, że rozwiązania w tej chwili nie ma żadnego.

W przyszłości nie wyklucza się natomiast połączenia kilku szkół po to, by - jak wyjaśniły władze oświatowe - uniknąć powstawania takich klas. Stanowią one według nich duże wyzwanie w procesie edukacji.

W takim przypadku- jak wskazują pedagodzy - rola nauczyciela będzie wyjątkowo trudna, bo w pierwszej kolejności musiałby on być wychowawcą i psychologiem, a dopiero potem nauczycielem.

Brescia od lat wskazywana jest we Włoszech jako wzór gościnności i miasto, w którym odsetek dzieci i nastolatków z rodzin imigrantów w przedszkolach i szkołach jest jednym z najwyższych w kraju.

...

Takie to realia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:37, 15 Wrz 2015    Temat postu:

"SE": Paweł Kowal krytycznie o polityce rządu wobec uchodźców

Paweł Kowal - Marek Podmokły / Agencja Gazeta / Agencja Gazeta

Paweł Kowal, były sekretarz MSZ, w opublikowanym dziś wywiadzie dla "Super Expressu" skrytykował politykę Ewy Kopacz wobec uchodźców. Podkreślił, że brakuje informacji odnośnie możliwości państwa w zakresie ich przyjęcia. Przewodniczący Polski Razem dodał, iż nie wyklucza, że decyzja Niemiec o zamknięciu granicy z Austrią to forma presji na kraje Europy Środkowo-Wschodniej.

Mówiąc o polityce polskiego rządu w sprawie uchodźców, Paweł Kowal zarzucił rządzącym, że milczą na temat braku doświadczeń Polski w kwestii przyjmowania imigrantów muzułmańskich. - Mam pretensje do rządu Ewy Kopacz, bo nic na ten temat nie mówi. Tak samo, jak nie tłumaczy zarówno własnym obywatelom, jak i naszym zachodnim partnerom, jakie mamy możliwości w zakresie przyjęcia uchodźców - powiedział "Super Expressowi" były wiceszef MSZ.
REKLAMA


Polityk przyznał jednak, że problem dotyczy także Polski i należy się z nim zmierzyć. Pytany o niedzielną decyzję niemieckiego rządu o zamknięciu granicy z Austrią, Paweł Kowal stwierdził, że być może Niemcy zorientowali się, że dotychczasowa polityka wobec uchodźców była "zbyt otwarta". - Być może Merkel wysyła sygnał, że swoboda przemieszczania się po Unii jest zagrożona - dodał. Były europarlamentarzysta nie wyklucza także, że decyzja Angeli Merkel to "forma presji na kraje Europy Środkowo-Wschodniej, które sceptycznie podchodzą do ustalania kwot uchodźców, które miałyby u siebie przyjąć".

...

Wrzeszczeli o otwartosci rzucali obelgi na Polske... Az w koncu zamkneli granice. Zachod to psychole. Zboczenia niszcza rownowage umyslowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:45, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Węgry: stan kryzysowy w dwóch województwach, imigranci rozpoczęli protest głodowy
akt. 15 września 2015, 13:58
Imigranci uwięzieni w rejonie Csongrádu na południowym-wschodzie Węgier rozpoczęli protest głodowy. Csongrád, to część jednego z dwóch regionów, w których w związku z potokiem imigrantów z południa, ogłoszono "stan kryzysowy". Według mediów, protestuje w ten sposób od 200 do 300 osób. Domagają się ponownego otwarcia granicy.

Węgierski rząd ogłosił "stan kryzysowy" w dwóch południowych regionach kraju w związku z potokiem uchodźców. Wzmocniono siły policyjne przy serbskiej granicy, a w stan gotowości postawiono armię.

Jak poinformował Gyorgy Bakondi, szef narodowego sztabu ds. katastrof, strefa nadgraniczna zostanie poszerzona z 10 do 60 metrów i zostanie utworzona "strefa tranzytowa".

- W tym miejscu będą tymczasowo gromadzeni ludzie, którzy oczekują na status uchodźcy czy na azyl, lub na pierwszą rejestrację - wyjaśnił Bakondi.

Policja węgierska podała, że liczba imigrantów, którzy w tym roku przeszli przez węgierską granicę, przekroczyła 200 tysięcy. Rano Węgry zamknęły całkowicie swoją południową granicę z Serbią, by powstrzymać potok uciekinierów zdążających na północ i północny-zachód Europy, głównie do Niemiec i Szwecji.

O północy na Węgrzech weszły w życie nowe przepisy antyimigracyjne. Przewidują surowe kary dla tych, którzy nielegalnie dostaną się na teren kraju. Zgodnie z nowym prawem, nielegalne przekroczenie granicy Węgier jest przestępstwem, za które grozi nawet do trzech lat więzienia. Podobnie surowa kara może spotkać tego, kto uszkodzi płot graniczny oddzielający Węgry od Serbii.

Jak poinformowała węgierska policja, od rana zatrzymano już 16 imigrantów: dziewięciu Syryjczyków i siedmiu Afgańczyków.

...

Oni robia wszystko aby sie tu dostac. Szantaz moralny tez stosuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:47, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Dramat u wybrzeży Turcji. Utonęło 13 imigrantów, którzy próbowali dopłynąć do Grecji
akt. 15 września 2015, 10:26
Co najmniej 13 imigrantów, w tym czworo dzieci, zginęło na morzu u wybrzeży Turcji, gdy wywróciła się łódź, którą próbowali dopłynąć na grecką wyspę Kos. Powiadomiła o tym turecka agencja prasowa Dogan. Turecka straż przybrzeżna uratowała 205 osób.

Narodowości imigrantów nie podano. Wciąż trwa akcja ratunkowa.

Od wielu miesięcy rośnie fala uciekinierów, głównie z Syrii, Afganistanu i Afryki, którzy próbują przedostać się, często w niebezpiecznych warunkach, przez Morze Egejskie na wyspy greckie, które są bramą do Unii Europejskiej.

Władze tureckie podają, że uratowały około 42 tysięcy ludzi na morzu od początku bieżącego roku.

...

Wiekszosc tych ludzi nie ucieka przed Assadem. To psychoza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:54, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Sondaż: Francuzi za zamknięciem granic swojego kraju
14 września 2015, 20:11
Zdecydowana większość Francuzów jest za zamknięciem granic ich kraju - wynika z sondażu dla internetowego wydania prawicowego dziennika "Le Figaro".

W sondażu wzięło udział ponad 30 tysięcy czytelniczek i czytelników. Tylko sześć procent z tego grona jest przeciwko przywracaniu kontroli na granicach. 94 proc. uważa natomiast, iż Francja powinna pójść śladem Niemiec.

Tymczasem stanowisko Angeli Merkel wywołuje słowa krytyki wśród francuskich przywódców demokratycznej prawicy z opozycyjnej Partii Republikanów. Takiego zdania jest były minister rolnictwa Bruno Le Maire, który uważa, że niemiecka kanclerz popełniła podwójny błąd. Po pierwsze, sama podjęła decyzję, nie oglądając się na europejskich partnerów, po drugie - zapewniła, że Unia może przyjąć wszystkich imigrantów z Syrii.

Według Le Maire, konieczne jest wypracowanie wspólnego stanowiska, by Europejczycy byli w stanie dokładnie określić, co mogą uczynić dla uchodźców i by udało im się wzmocnić kontrole na zewnętrznych granicach.

Z kolei skrajnie prawicowy Front Narodowy chce przywrócenia ścisłych kontroli na granicach Francji.

...

Zachodnia otwartosc ktorej Polska powinna sie uczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:55, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Krzysztof Szczerski: uchodźcy to głównie problem niemiecki
14 września 2015, 19:07
- To ma być forma nacisku na ministrów spraw wewnętrznych, że jeśli nie będzie decyzji o redystrybucji imigrantów do wszystkich krajów, to Niemcy zamkną swoje granice. To nie jest imigracja spontanicznie rozchodząca się po Europie, to jest w dużym stopniu problem niemiecki i blokując granicę, chcą oni wypchnąć tę falę do innych krajów - stwierdził sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Krzysztof Szczerski.



- Viktor Orban buduje mur na zewnętrznej granicy Unii, a Niemcy wprowadzają kontrolę na granicy wewnętrznej. To jest inna sytuacja - dodał.

....

W Unii ktora rzekomo jest bez granic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:58, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Koniec Europy bez granic? Niemcy i Austria przywracają tymczasowe kontrole na granicach
Małgorzata Gorol
14 września 2015, 16:00
Niemcy zdecydowały w niedzielę o tymczasowym przewróceniu kontroli na granicach po tym, jak do tego kraju zaczęły ściągać tysiące imigrantów. W ślad za Berlinem idzie Austria, taką opcję rozważa też Belgia. Pilniej przyglądają się swoim granicom również Czesi i Słowacy, którzy mogą się obawiać, że imigracyjna fala nie zatrzyma się, tylko zmieni kierunek. Czy to koniec Europy bez granic?

W ostatnim czasie do Niemiec przybywało po kilkanaście tysięcy uciekinierów dziennie. W niedzielę Berlin zdecydował, że musi przywrócić kontrole na swoich granicach - głównie chodzi o przejścia z Austrią, przez którą napływali uchodźcy z Węgier. Według unijnego prawa kraje członkowskie mogą podjąć taką decyzję "w przypadku poważnego zagrożenia porządku publicznego lub bezpieczeństwa wewnętrznego". Kontrole zostają przywrócone na okres do 30 dni, ale istnieje możliwość przedłużenia tego czasu.

Po Berlinie na podobny krok zdecydował się Wiedeń (przywrócono kontrolę na granicy z Węgrami), obawiając się, że z kraju tranzytowego stanie cię docelowym dla uchodźców. Także władze Belgii zastanawiają się nad podobnym krokiem. Na kryzys reagują też władze Czech i Słowacji. Te pierwsze ogłosiły wzmocnienie patroli policyjnych przy granicy z Austrią, choć nie planują przywrócenia kontroli na przejściach. Również Bratysława pilniej przygląda się sytuacji na przejściach z Węgrami i Austrią.

To wszystko sprawia, że rodzą się pytania o przyszłość strefy Schengen. Czy przez kryzys imigrantów nastąpi koniec Europy bez granic?

Schengen przetrwa?

- To jest doraźne radzenie sobie z kryzysem, na który państwa UE nie były przygotowane, co niedobrze świadczy o działalności agencji unijnej Frontex, która koordynuje prace straży granicznych. Nie powinno bowiem być takim zaskoczeniem dla europejskich stolic to, co dzieje się w bliskim sąsiedztwie UE - komentuje Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Ekspert zauważa, że członkowie UE, w tym Polska, "nie mogą udawać, że nie dostrzegają tego, co dzieje się za naszym 'wielkim murem' otaczającym Unię" i powinny były szybko reagować na sytuacje kryzysowe, takie jak wojna w Syrii. Teraz muszą gasić pożar.

Ale Pisarski nie uważa, że tymczasowe kontrole na granicach staną się z czasem permanentnymi. - Byłoby to przyznanie się do porażki idei Schengen. Przywracając ponownie granice, współcześni szefowie stolic europejskich de facto podpisaliby się pod tym, że to na ich warcie UE zaczęła się cofać w procesie integracji. Zniesienie granic jest jednym z głównych symboli wspólnej Europy - ocenia.

Również zdaniem analityczki Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Karoliny Borońskiej-Hryniewieckiej, decyzja Niemiec, a także reakcje innych krajów UE, nie oznacza, że załamie się strefa Schengen. - Jest to z pewnością sytuacja trudna, ale miejmy nadzieję tymczasowa i obliczona na wysłanie sygnału dla reszty UE. Mówiono, że strefa euro stoi na krawędzi podczas kryzysu z Grecją, ale w konsekwencji się nie rozpadła. Swoboda przepływu osób jest jeszcze ważniejsza dla UE, niż strefa euro - komentuje.



"Niemcy się przeliczyły"

- Niemcy trochę się przeliczyły ze swoją polityką wobec uchodźców i zdały sobie sprawę, że nawet będąc najbogatszym krajem UE, nie są w stanie poradzić sobie z takim ogromnym napływem ludzi - mówi Borońska-Hryniewiecka. Jednocześnie ekspertka PISM uważa, że Niemcy same ponoszą częściową odpowiedzialność za taki stan, bo Berlin zapowiadał, że "przyjmie uchodźców z Syrii i nie będzie stosował wobec nich regulacji Dublin II, czyli odsyłał do pierwszego państwa UE, do którego dotarli i gdzie teoretycznie powinny zostać zebrane ich odciski palców ".

Borońska-Hryniewiecka podkreśla jednak, że decyzja Niemiec jest zgodna z unijnym prawem i nie jest to wcale pierwszy raz, gdy przywrócono czasowe kontrole granic w Schengen. - Polska też skorzystała z tego uprawnienia w trakcie Euro 2012 r. - przypomina ekspertka.

- Niemcy robią to także po to, by wywrzeć nacisk na kraje oporne wobec przyjmowania uchodźców, takie jak Polska, Czechy, Słowacka czy Węgry. Dzisiaj spotykają się ministrowie spraw wewnętrznych krajów UE, którzy mają rozmawiać na temat rozlokowania 160 tys. imigrantów. Miejmy nadzieję, że dojdzie do jakichś ustaleń - mówi.

Z drugiej strony - jak zauważa ekspertka PISM - uciekinierzy wybierają teraz jako cel najczęściej Niemcy, bo te oferują im najlepsze warunki. Tymczasem relokacja obowiązkowa, na temat której trwa dyskusja w ramach UE, nie będzie dawała możliwości wyboru. - UE chce uniknąć sytuacji, w której potencjalny azylant wybiera sobie miejsce do życia, bo to naraża kilka krajów postrzeganych jako "socjalnie hojne" na nadmierne obciążenie. Uchodźca to osoba, która ucieka przed wojną, więc jedyną jej preferencją powinno być ocalenie życia i znalezienie schronienia. Jeśli zaczyna natomiast wykazywać motywacje ekonomiczne i wybiera Niemcy, bo tam są najwyższe zasiłki, to zaczynamy pytać: czy to nadal uchodźca? - mówi analityczka PISM.

Kontrole zmienią kierunek fali migrantów?

Czy jednak wdrożenie kontroli na granicy Niemiec i Austrii nie spowoduje, że zatamowana fala migracyjna po prostu zmieni kierunek i będzie próbowała dostać się do celu przez Czechy, może nawet Słowację i Polskę?

Pisarski nie wyklucza, że szlaki, którymi będą się przemieszczać uciekinierzy, zmienią się, ale raczej nie miejsce docelowe ich wędrówki. - (Decyzje o tymczasowych kontrolach granicznych - red.) to ruchy reaktywne i nieco pozorne, bo przepływu osób na terenie UE nie da się w tej chwili zupełnie zatrzymać. (...) Myślę, że to jest podyktowane potrzebami społecznym w poszczególnych krajach, gdzie politycy próbują pokazać, że mają sytuację pod kontrolą. Realnie nie zmieni to planów uchodźców, którzy znaleźli się na terenie strefy Schengen. Oni dostaną się do swojego celu, jak nie przez jedną granicę, to przez drugą - mówi Pisarski.

Tymczasem według Borońskiej-Hryniewieckiej Polska raczej nie jest zagrożona nagłym napływem uchodźców i imigrantów, bo na obecną sytuację reagują już Praga i Bratysława. - Polska ma szczęście, zanim ci uchodźcy dotarliby na granicę czesko-polską lub słowacko-polską, zostaliby zatrzymani przez służby Czech lub Słowacji - ocenia. Także samo wprowadzenie kontroli na granicy niemiecko-austriackiej nie oznacza - zdaniem analityczki PISM - postawienia tamy dla fali migrantów i przekierowania ich do Polski. - Na razie są to kontrole wybiórcze. Niemcy dalej utrzymują, że będą przyjmować uchodźców z Syrii. Gdyby się okazało, że wśród nich są uchodźcy z Maghrebu czy innych krajów nieobjętych wojnami, to oni najprawdopodobniej będą odsyłani do krajów pochodzenia - wyjaśnia.

- Tama może powstać na granicy węgiersko-serbskiej, gdzie budowany jest płot i wprowadzone zostaną obostrzenia wobec przekraczających granicę. Według nowego prawa, które jutro wprowadzą Węgry, ci ludzie, za nielegalne przekroczenie granicy, będą mogli nawet iść do więzienia - dodaje.

(fot. WP)



Jednak nawet nie bycie w strefie Schengen nie gwarantuje braku kłopotów z imigrantami. Przekonali się o tym Brytyjczycy po kryzysie w Calais. Przejście z Francją szturmują tam uciekinierzy, których jedynym celem jest dostać się na Wyspy.

Inne zagrożenie

Zbigniew Pisarski przestrzega jednak przed jeszcze jednym zagrożeniem. - Niestety prawda jest taka, że to samo, co obserwujemy w tej chwili na południu, może zdarzyć się również ze wschodu - mówi prezes Fundacji im. Pułaskiego, podkreślając, że nadal niespokojnie jest na Ukrainie.

- Wcale nie jest to sytuacja rozwiązana i nie zmierza w takim kierunku. W momencie gdy konflikt nabierze skali, co nie jest wykluczone, to ci uciekinierzy nie będą przemieszczali się do Białorusi, Rosji, Mołdawii czy Naddniestrza, tylko do Polski, do UE - mówi.

Zdaniem Pisarskiego, aby zapobiegać podobnym kryzysom migracyjnym w przyszłości władze krajów UE powinny bardziej odpowiedzialnie reagować na sytuacje także poza Europą. - Nie można chować głowy w piasek i udawać, że to, co poza terenem unijnym, nas nie dotyczy, to nie nasza odpowiedzialność. Może odpowiedzialność nie, ale skutki już tak. To powinna być lekcja na przyszłość, by nie odwracać głowy od terenów objętych kryzysami - mówi.

...

Podlosc ma krotkie nogi. Trzeba bylo nie rzucac bluzgow na Polske. Niemcy wygladaja zalosnie. Gdzie te demonstracje ,,Chcemy was" skierowane do imigrantow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:11, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Kontrole na granicach w Europie
akt. 14 września 2015, 12:40
Po tym, jak w niedzielę niemiecki rząd wprowadził kontrole na granicach, z powodu fali migrantów w Europie kolejne kraje zaostrzają przepisy. Słowacja wprowadziła kontrolę na swych granicach z Austrią i Węgrami - poinformował w poniedziałek czeski minister spraw wewnętrznych Milan Chovanec po spotkaniu ze swym słowackim odpowiednikiem Robertem Kalinakiem. Austriacka policja z kolei zamknęła w poniedziałek rano przejście graniczne z Węgrami na autostradzie A4 ze względu na napływ migrantów. Przywrócenie kontroli na granicach rozważa także Belgia.

Czechy - Słowacja - Austria

"Czechy i Słowacja natychmiast wprowadzają środki na granicy z Austrią. Słowacja zrobi to też na granicy z Węgrami" - czytamy w komunikacie. Te środki będą zmieniane w zależności od rozwoju sytuacji. Chovanec i Kalinak porozumieli się także w sprawie bardziej intensywnej wymiany informacji.

AFP nie udało się potwierdzić w słowackim resorcie spraw wewnętrznych informacji o zaostrzeniu kontroli.

Już w niedzielę wieczorem Czechy ogłosiły, że wzmocnią patrole policyjne na granicy z Austrią. Powodem była decyzja Niemiec o wprowadzeniu tymczasowych kontroli granicznych ze względu na napływ migrantów.

Migranci, którzy próbują dotrzeć do bogatszych krajów UE, takich jak Niemcy czy Szwecja, na swej trasie przemierzają m.in. Czechy i Słowację. Te dwa państwa, podobnie jak Polska i Węgry, sprzeciwiają się proponowanym przez Komisję Europejską obowiązkowym kwotom imigrantów dla krajów unijnych. Propozycję tę popierają m.in. Niemcy.

Austria - Węgry

Austriacka policja zamknęła w poniedziałek rano przejście graniczne z Węgrami na autostradzie A4 ze względu na napływ migrantów - poinformowała spółka ASFINAG, operator austriackich autostrad i dróg szybkiego ruchu. To kolejny rekord. Tylko w niedzielę na Węgry przybyło 5809 imigrantów - o blisko 1480 więcej niż w sobotę. Takie informacje podała węgierska policja.

Agencja APA informuje, że również po stronie węgierskiej autostrada A4 w kierunku Wiednia została zablokowana. Przejście graniczne między Austrią a Węgrami na drodze krajowej nr 10 również nie funkcjonuje.

Gwałtowny wzrost liczby osób przedostających się na Węgry ma związek z wchodzącymi we wtorek w życie zmianami w węgierskim prawie, które zakładają między innymi karanie więzieniem za nielegalne przekroczenie granicy.

Portal Index.hu twierdzi, że w ciągu poniedziałku Serbia będzie próbowała "wypchnąć" na Węgry nawet 30 tysięcy imigrantów. Z Węgier przybysze kierują się przeważnie na zachód i północ Europy, głównie do Niemiec i Szwecji. Niemcy wczoraj zdecydowały o czasowym zawieszeniu systemu Schengen i wprowadzeniu kontroli swoich granic. Przyznały, że nie radzą już sobie z napływem imigrantów.

W ramach wchodzących 15 września w życie przepisów, Węgry budują wzdłuż granicy z Serbią175-kilometrowy druciany płot o wysokości 4 metrów.

Od rana zamknięta jest w obu kierunkach autostrada łącząca Węgry z Austrią.

Belgia idzie wzorem Niemiec?

Belgia rozważy przywrócenie kontroli na swoich granicach wzorem Niemiec, jeśli do kraju będzie zmierzać więcej uchodźców - wynika z poniedziałkowej wypowiedzi ministra ds. polityki azylowej i imigracji Theo Franckena.

- Rozumiem sytuację Niemiec. Traktat z Schengen pozwala na przywrócenie kontroli granicznych - podkreślił belgijski polityk w wypowiedzi dla publicznego radia. Francken zaznaczył, że jeśli jego kraj znajdzie się w podobnym położeniu co Niemcy, to z pewnością powinien rozważyć podjęcie kroków, na które zdecydował się Berlin.

Jego zdaniem uchodźcy będą teraz zmieniali trasę, co w konsekwencji może prowadzić do wprowadzenia kontroli na kolejnych granicach wewnętrznych UE. - Jeśli Austria, Czechy, Niemcy zamkną wewnętrzne granice UE, to ludzie będą szukać kraju, przez który będą mogli się przebić. To może spowodować efekt domina i w konsekwencji doprowadzić do likwidacji Schengen - ostrzegł.

Belgia również mierzy się z większym napływem uchodźców, jednak nie jest on tak duży jak na Węgrzech czy w Niemczech. Francken był krytykowany za niewielką otwartość na imigrantów.

...

Histeria szybko sie skonczyla. Wywazone stanowisko Polski bylo najmadrzejsze. Tylko Wyborcza Lis i spolka jak zwykle pograzyli sie w pseudomoralizatorskim nonsensie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:17, 15 Wrz 2015    Temat postu:

Niemieckie media: Merkel przyznaje się do błędu ws. uchodźców
akt. 14 września 2015, 05:22
Niemieccy komentatorzy uznali decyzję rządu w Berlinie o czasowym przywróceniu kontroli na granicach za przyznanie się Angeli Merkel do błędu w polityce wobec uchodźców. Kanclerz pogodziła się z tym, że sama nie zmieni polityki azylowej UE.

Jeszcze nigdy Angela Merkel nie musiała w tak spektakularny sposób jak obecnie skorygować swojej polityki - ocenił w poniedziałek opiniotwórczy dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Autor komentarza przypomina, że zaledwie dwa tygodnie temu Merkel rozpoczęła "ofensywę wielkoduszności" Niemiec wobec uchodźców pod hasłem "Poradzimy sobie". W niedzielę szefowa rządu dokonała zwrotu o 180 stopni, przyznając, że "jednak sobie nie poradzimy". Dla Merkel oznacza to przyznanie się do błędu w ocenie sytuacji politycznej, jaka nie przytrafił się jej dotychczas w ciągu 10 lat sprawowania funkcji kanclerza.

Jak tłumaczy "SZ", Merkel skierowała do Europy przesłanie o treści: "Niemcy zrozumiały, że na własną rękę nie zdołają zrewolucjonizować polityki imigracyjnej UE". Niemcy nie mogły pozostać otwarte dla wszystkich, ponieważ liczba uciekinierów przewyższała możliwości - "nie tyle finansowe, co społeczne" - pisze komentator.

Jego zdaniem niemiecka polityka "poniosła fiasko z powodu sprzeczności pomiędzy moralnymi i prawnymi o obowiązkami, gwarantującymi każdemu uciekinierowi wojennemu azyl, a rozmiarami tego problemu". Niemcy przeceniły własne możliwości, a Europa okazała się niezdolna do kompromisu - czytamy w "SZ".

W minionych tygodniach Europa znalazła się na niebezpiecznym zakręcie - ocenia komentator. Wskazuje na napięcia między Węgrami a ich sąsiadami, czy też spory między Danią i Niemcami, które zagroziły istnieniu swobody przemieszczania się, a tym samym obszarowi prawnemu Europy. Autor pisze, że można potępiać brak woli kompromisu wśród państw UE, ale "solidarność jest obosieczną bronią". Zwraca uwagę, że ci, którzy czuli, że uchodźcy są zbyt dużym obciążeniem, byli w większości.

Merkel znalazła się w końcu pod ostrzałem, przede wszystkim ze strony własnej partii (CDU).

"SZ" przewiduje, że kontrole graniczne nie spowoduję - przynajmniej początkowo - dużych zmian w liczbie imigrantów. Kontrole mają raczej symboliczne znaczenie - pisze komentator. Określa je "niemieckim wariantem przesłania", które bardziej brutalnie formułują Francja, Wielka Brytania czy Węgry - "Nie możemy i nie chcemy przyjmować wszystkich". Trudna lekcja wynikająca z tragedii uchodźców brzmi: "Serce i rozum nie dadzą się pogodzić" - konkluduje "Sueddeutsche Zeitung". .

"Kontrole na granicach, ruch pociągów zawieszony. Kiedy ostatni raz mieliśmy do czynienie z taką sytuacja?" - pyta "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "To, co wydaje się być powrotem do czasów podziału na państewka, jest nakazem chwili. Niemcy chronią siebie i działają zgodnie z europejskim prawem" - uważa "FAZ".

Zdaniem gazety fakt, iż w sporze o uchodźców linia podziału przebiega między Wschodem a Zachodem, nie powinien nikogo dziwić. "Młode" kraje europejskie wstępując do UE nie przyswoiły sobie wszystkich aspektów liberalnego zachodnioeuropejskiego systemu wartości - uważa "FAZ".

"Die Welt" podkreśla, że chociaż wystąpienie szefa MSW Thomasa de Maiziere'a trwało tylko kilka minut, to miało ono "historyczne znaczenie". "To prawdziwa cezura" - pisze komentator "Die Welt". Berlin unieważnił de facto umowę z Schengen, chociaż de Maiziere zapewniał, że umowa przewiduje taką możliwość.

"Berliner Morgenpost" zwraca uwagę, że winę za dramat imigrantów ponoszą także Europejczycy. Dla obywateli krajów bałkańskich zniesiono wizy, a w Libii obalono reżim nie troszczyć się o zapewnienie porządku. Europejska polityka zagraniczna zawiodła na całej linii. Autor komentarza podkreśla, że Europa powinna "dobrze zrozumieć decyzję podjętą przez Niemcy". "Tak, to decyzja podjęta z rozpaczy. Ale także akt odwagi. Niemiecki rząd będzie teraz jeszcze mocniej niż przedtem zabiegał o uczciwą i solidarną politykę europejską wobec uchodźców" - czytamy w "Berliner Morgenpost".

...

Koniec absurdu o zlych Polakach i dobrej Merkel. I po co bylo szarzowac jak sie nie ma mozliwosci? Wyborcza i spolka wyladowala z glowa w nocniku jak zwykle. Trudne problemy wymagaja rozwagi namyslu a nie histerii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:50, 16 Wrz 2015    Temat postu:

Według Europolu nawet 30 tys. osób może być zamieszanych w przemyt ludzi w Europie
akt. 16 września 2015, 17:25
- Nawet 30 tys. osób może działać w gangach przemytniczych, które za opłatę rzędu kilku tysięcy euro organizują niebezpieczne przeprawy migrantów do Europy - powiedział szef Europolu Rob Wainwright w rozmowie z agencją Reutera.

Odkrycie w sierpniu 71 ciał migrantów w ciężarówce porzuconej na poboczu austriackiej autostrady naprowadziło Europol na ślad działającej na ogromną skalę szajki przemytniczej. - Ustalono tożsamość 30 tysięcy podejrzanych o uprawianie tego procederu - powiedział Wainwright. Przyznał, że ich liczba przewyższyła przewidywania policyjnej agencji.

- Tragiczne wydarzenie w Austrii świadczy o obserwowanej obecnie eksplozji tego przestępczego problemu - podkreślił szef Europolu, dodając, że "masowy przepływ migrantów i uchodźców przyciąga tysiące przemytników".

- Tylko w tym roku zgromadziliśmy informacje na temat nawet 30 tys. podejrzanych i ich wspólników zamieszanych w przemyt ludzi. To pokazuje skalę przestępczego zjawiska - ocenił Wainwright. - Europol koordynuje 1,4 tys. śledztw w sprawie przemytu ludzi w Europie - dodał.

Napływ ludzi uciekających przed konfliktami zbrojnymi na Bliskim Wschodzie i w Afryce postawił Europę przed najgorszym kryzysem migracyjnym od zakończenia drugiej wojny światowej, dając przemytnikom okazję do prowadzenia lukratywnej działalności - zauważa Reuters.

28 sierpnia austriacka policja znalazła ciężarówkę chłodnię porzuconą na poboczu jednej z autostrad przez przemytników. W środku odkryto ciała 71 ludzi, w tym 59 mężczyzn, ośmiu kobiet i czworga dzieci w wieku od roku do 10 lat, pochodzących m.in. Syrii, Iraku i Afganistanu. Tragedia migrantów, którzy udusili się w wyniku awarii systemu chłodzenia, poruszyła opinię publiczną w Europie i zwróciła uwagę na niezwykle ryzykowne przeprawy, na jakie decydują się ludzie uciekający do Europy z krajów ogarniętych konfliktami.

...

Tak to wyglada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:16, 17 Wrz 2015    Temat postu:

Powstały niemieckie posterunki kontrolne na autostradzie przy granicy z Czechami

Policja niemiecka rozszerzyła kontrolę na teren przy granicy z Czechami - Barbara Gindl / PAP

Policja niemiecka, kontrolująca od niedzieli granicę państwową z Austrią, rozszerzyła kontrolę na teren przy granicy z Czechami. Posterunki kontrolne zainstalowano na autostradzie A17, będącej główną arterią komunikacyjną między Niemcami a Czechami.

- W związku z sytuacją w Serbii i na Węgrzech może pojawić się większa liczba przemytników ludzi - powiedział rzecznik policji w Pirnie w Saksonii. Kontrole przeprowadzane są od środy. Na razie nie wiadomo, jak długo będzie istniał punkt kontrolny w Bad Gotteuba-Berggiesshuebel. Policja nastawia się długi okres.
REKLAMA


Większość uchodźców zmierzających z Austrii w kierunku Niemiec dociera do Bawarii. Kontrole graniczne przeprowadzane są jednak także na terenie Saksonii - w Oberwiesenthal i Marienbergu.

Na autostradzie A4 łączącej Saksonię z Polska na razie nie planuje się utworzenia punktów kontrolnych - informuje agencja dpa.

...

Rosnie milosc Zachodu do imigrantow. Ale o tym zachodni mediole wrzeszczec nie beda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:32, 17 Wrz 2015    Temat postu:

Migranci zmieniają trasę, zamiast na Węgry kierują się na Chorwację

Migranci zmieniają trasę, zamiast na Węgry kierują się na Chorwację - PAP

Nowe węgierskie przepisy migracyjne nie powstrzymają wielotysięcznej fali uchodźców starających się dostać z Grecji na Zachód. Migranci czekający w Salonikach na autobus do leżącego na granicy grecko-macedońskiej Ewzoni powiedzieli PAP, że mają już inną trasę.

- Granica z Węgrami jest zamknięta, pójdziemy przez Chorwację i Słowenię – powiedział 46-letni Hamid z Damaszku, pokazując na swojej komórce mapę byłej Jugosławii, z wykreślonym czerwoną kreską najnowszym szlakiem mającym doprowadzić jego i jego żonę Aidę do Niemiec.
REKLAMA


- Tylko ile to jeszcze potrwa? – wzdycha Aida, przytulając do brzucha mały plecak, z którym wylądowała kilka dni temu na Kos.

Kobieta opowiada, że gumowa łódka, na której przypłynęli z Turcji, zaczęła tonąć, ale dopiero wtedy, kiedy byli już prawie na miejscu. Dlatego udało im się dopłynąć do brzegu. Aida uważa, że to znak, że i ona i Hamid mają dużo szczęścia. Może teraz też im go nie zabraknie. Aida boi się trasy przez Chorwację, bo w mediach społecznościowych w poradach, jakie rozsyłają wśród uchodźców woluntariusze pomagający uciekinierom w Salonikach, przeczytała, że na granicy serbsko-chorwackiej znajdują się pola minowe.

Ostatnia rzecz, jakiej teraz Aida potrzebuje, to miny. Jednak stojący obok niej Abdullah, też Syryjczyk, tyle że z Aleppo, zapewnia i ją, i Hamida, że z tymi minami to nie jest prawda.

- To bardzo dobra trasa – mówi Abdullah. - I nie będziemy na niej potrzebować przemytników".

Abdullah przypłynął z Turcji na tej samej łódce, co Hamid i Aida, i za wszelką cenę chce udowodnić, że jest prawdziwym Syryjczykiem, a nie Irakijczykiem na przykład. Wyciąga więc z kieszeni zawinięty w plastikową torebkę syryjski paszport i nalega na to, żeby go obejrzeć.

- Ja jestem Syryjczykiem, prawdziwym Syryjczykiem, uchodźcą wojennym – podkreśla i wskazuje na stojącą obok parę otoczoną pięciorgiem dzieci. "Oni nie są z Syrii, tylko z Bagdadu – szepce.

Hamid, który z zawodu jest kierowcą tirów, też wyciąga z plecaka różnego rodzaju dokumenty, poowijane w plastiki. Między innymi świstek papieru, z oficjalną pieczątką, mówiący w trzech językach - greckim, angielskim i arabskim - że do lutego 2016 r. ma zezwolenie na pobyt na terenie stolicy Grecji, Aten. Także przetłumaczone na język niemiecki, jeszcze w Damaszku, syryjskie prawo jazdy.

Przez chwilę patrzy na inny dokument - żółtawą legitymację, pokrytą arabskimi literami. Przedziera ją na pół i wyrzuca do śmietnika. Aida milczy. Oboje dużo palą. Po chwili podjeżdża autobus do Ewzoni i oboje się do niego ładują. Za nimi podążają inni. W sumie 25 osób. Podróżujący tym samym autobusem Grecy ciekawie się im przyglądają.

- Dziś po południu wysłałam do Ewzoni cztery autobusy, w których łącznie było jakichś stu Syryjczyków – mówi kobieta sprzedająca bilety. Przyznaje jednak, że w porównaniu z tym, co się działo na dworcu wcześniej, to nie jest dużo. - Jeszcze kilka dni temu wysyłałam tam po pięćdziesiąt autobusów dziennie, ale teraz chyba rząd organizuje dla nich transport prosto z Aten na granicę, bo na dworzec przyjeżdża ich mniej. Z jednej strony się cieszę, bo to dla nich duże ułatwienie, z drugiej - nie, bo to oznacza, że my (firma przewozowa - red.) zarabiamy mniej – mówi bileterka.

To samo twierdzą taksówkarze na dworcu kolejowym w centrum Salonik.

- O godz. 12 w południe przyjeżdżają Syryjczycy z Aten, ale ostatnio przyjeżdża ich jakby mniej – mówi jeden z taksówkarzy. - Rząd wozi ich teraz bezpośrednio z Aten autobusami do Ewzoni".

Według doniesień agencji Reutera po przekroczeniu granicy grecko-macedońskiej migranci często są obecnie przewożeni przez macedońskie służby bezpieczeństwa na granicę z Serbią. Z Serbii stosunkowo łatwo będzie im się przedostać na Chorwację, która w środę ogłosiła, że pozostawi granice otwarte.

Jednak chorwackie media twierdzą, że na terenie kraju faktycznie znajdują się pola minowe, pochodzące jeszcze z czasów wojen bałkańskich w latach 90. ubiegłego stulecia. Są one jednak wszystkie oznakowane i uchodźcy nie powinni mieć problemów z ich ominięciem.

...

Taka jest sytuacja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:30, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Zamieszki w Chorwacji z udziałem imigrantów. Milanović: sytuacja przerasta nasze możliwości
akt. 18 września 2015, 13:21
W miejscowości Beli Manastir na wschodzie Chorwacji doszło do zamieszek z udziałem imigrantów. Nie wiadomo, co było powodem przepychanek. Imigranci zaczęli obrzucać kamieniami, do akcji wkroczyła chorwacka policja.

Beli Manastir leży w Chorwacji przy granicy z Węgrami i Serbią. Doszło tam do zamieszek z udziałem imigrantów.

Uchodźcy zaczęli się niecierpliwić, gdy okazało się, że nie zostaną podstawione specjalne autobusy, które przewiozą ich dalej w kierunku Niemiec. Nie wiadomo, kto z kim zaczął się bić, ale po przepychankach imigranci zaczęli się na ulicach obrzucać kamieniami. Do akcji szybko wkroczyła chorwacka policja, która rozdzieliła grupy imigrantów.

Chorwacja zaostrza politykę imigracyjną

Chorwacji wystarczyły dwa dni na zmianę polityki wobec imigrantów. Jeszcze niedawno Zagrzeb deklarował otwartość na uchodźców, ale po przybyciu od środy ponad 14 tysięcy przybyszów z Bliskiego Wschodu, Chorwacja chce zatrzymać kolejnych próbujących dostać się z południa.

Dziś granica z Serbią została zamknięta, a premier kraju mówi o istnieniu planu B, zakładającego wstrzymanie przyjmowania i rejestrowania nowych imigrantów. Zoran Milanović mówił podczas dkonferencji prasowej, że do tej pory jego kraj okazał serce imigrantom, ale obecna sytuacja przerasta możliwości Chorwacji. Krytykował też Brukselę, zarzucając jej, że chce potraktować Chorwację jako imigracyjny "hot spot", centrum przejmowania podążających na północ. Podkreślił, że na to zgody nie ma.

- Unia Europejska musi wiedzieć, że Chorwacja nie stanie się takim miejscem. Mamy serca, ale mamy też rozsądek - powiedział Milanović.

Po tym, jak Węgrzy skutecznie zamknęli dla nich swoją granicę z Serbią, Chorwacja stała się główną trasą prowadzącą do Niemiec, Austrii i Szwecji.

...

Historia sie powtarza. Bedzie mur jak na granicy ze Meksykiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:26, 18 Wrz 2015    Temat postu:

Słowenia zatrzymała pociąg z migrantami i wstrzymała komunikację kolejową z Chorwacją

- AFP

Słowenia wstrzymała w czwartek ruch pociągów na głównej magistrali łączącej ją z Chorwacją po tym jak policja słoweńska zatrzymała pociąg z Chorwacji z ok. 150 migrantami - poinformowały władze.

"Kursowanie pociągów pasażerskich jest chwilowo wstrzymane" - powiedziała rzeczniczka policji Alenka Drenik.
REKLAMA


Pociąg został zatrzymany na granicznej stacji Dobova po słoweńskiej stronie granicy. Według policji była to największa dotychczas grupa migrantów, która usiłowała przedostać się do Słowenii.

Jak relacjonują świadkowie, część migrantów usiłowała wyjść z pociągu, ale policja im to uniemożliwiła. Protestując przeciwko temu, migranci odmówili przyjęcia wody dostarczonej im przez przedstawicieli lokalnego Czerwonego Krzyża.

Wcześniej policja słoweńska zapowiedziała, że pociąg zostanie odesłany do Chorwacji "tak szybko jak to będzie możliwe".

W poniedziałek rząd Słowenii oświadczył, że nie zezwoli nielegalnym migrantom na przejazd przez terytorium Słowenii, ale będą oni mogli ubiegać się o azyl w tym kraju.

Premier Słowenii Miro Cerar oświadczył w czwartek, że Słowenia zamierza przestrzegać zasad obowiązujących w strefie Schengen. "Nie możemy pozwolić ludziom, którzy nie spełniają określonych wymogów na wjazd do Unii Europejskiej" - powiedział Cerar w wywiadzie dla telewizji słoweńskiej.

...

Wrzaski o milowaniu imigrantow sie koncza gdy tlum do danego kraju dociera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:38, 18 Wrz 2015    Temat postu:

W Chorwacji zamieszki z udziałem imigrantów


W chorwackiej miejscowości Beli Manastir, położonej przy granicy z Węgrami i Serbią, doszło do zamieszek z udziałem imigrantów. Chorwacja rozważa całkowite zamknięcie granic, uzasadniając taki scenariusz brakiem możliwości dalszego przyjmowania uchodźców.

10Zobacz zdjęcia




Przyczyny zamieszek nie są oficjalnie podane. Wiadomo jednak, że zgromadzeni przy granicy ludzie niecierpliwią się, czekając na środek transportu, który pozwoli im wyruszyć w podróż w kierunku Niemiec. Policja próbowała rozdzielić coraz bardziej agresywny tłum, który zaczął obrzucać się nawzajem kamieniami. - Unia Europejska musi zdać sobie sprawę, że Chorwacja nie przyjmie na siebie roli bycia centrum migracji - powiedział premier Zoran Milanović.

Chorwacja zamknęła siedem z ośmiu przejść

Chorwacja już w nocy z czwartku na piątek zamknęła do odwołania siedem z ośmiu przejść granicznych z Serbią i wstrzymała ruch pojazdów na drogach prowadzących do tych przejść - poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych w Zagrzebiu.

Zakaz ruchu obejmuje przejście graniczne Tovarnik, w pobliżu którego na terytorium Chorwacji dostało się najwięcej migrantów z Serbii. Wciąż otwarte jest tylko przejście w miejscowości Bajakovo, na głównej drodze łączącej Belgrad z Zagrzebiem - pisze BBC.

Według policji od środy rano do Chorwacji przedostało się ponad 11 tys. migrantów.

Wcześniej chorwacki minister spraw wewnętrznych Ranko Ostojić zapowiedział, że Chorwacja zamknie całkowicie granicę z Serbią, jeśli napływ migrantów ponownie wyniesie 8 tys. osób dziennie. Dodał, że Chorwacja nie ma już możliwości przyjmowania nowych migrantów. Zwrócił się do migrantów z następującym apelem: "Nie przyjeżdżajcie już tutaj. Zostańcie w ośrodkach dla uchodźców w Serbii, Macedonii i Grecji. To nie jest droga do Europy. Nie mogą was tam zabrać autobusy. To kłamstwo".

Prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović nakazała w czwartek wojsku, by było gotowe, jeśli zajdzie taka konieczność, do ochrony granic państwowych przed nielegalnymi imigrantami. Drogę przez Chorwację migranci wybierają z powodu zamknięcia granicy serbsko-węgierskiej i wprowadzenia na Węgrzech zaostrzonych przepisów dotyczących nielegalnego przekraczania granicy.

W przeciwieństwie do sąsiednich Węgier i Słowenii Chorwacja nie należy jeszcze do strefy Schengen.

"Chorwacja nie może i nie przyjmie tysięcy migrantów"

- Chorwacja nie może przyjąć i nie będzie przyjmować już ciężaru migrantów, rejestrować ich ani umieszczać w obozach - zapowiedział chorwacki premier Zoran Milanović. Według MSW do Chorwacji przybyło ponad 14 tys. migrantów. Milanović poinformował, że w sytuacji, gdy w ciągu zaledwie dwóch dni napłynęło do kraju kilkanaście tysięcy migrantów, zwołał posiedzenie chorwackiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i że pora zająć się tym problemem w inny sposób.

- Nie możemy już rejestrować i pomieścić tych ludzi - powiedział na konferencji prasowej. - Dostaną żywność, wodę i pomoc medyczną i mogą ruszać dalej. Unia Europejska musi wiedzieć, że Chorwacja nie zostanie hot spotem dla migrantów (ośrodkiem przyjmowania i rejestracji uchodźców - red.). Mamy serce, ale głowę też mamy".

"Co więcej możemy zrobić? - mówił premier. - Witajcie w Chorwacji, możecie przez Chorwację przejechać. Ale jedźcie dalej. Nie dlatego, że was nie lubimy, ale dlatego że (Chorwacja) nie jest waszym celem".

Ranko Ostojić, szef MSW Chorwacji, która stała się nową trasą tranzytową dla uchodźców, powiedział telewizji N1, iż liczba już zarejestrowanych "wskazuje, że nasze możliwości przyjmowania ich są wyczerpane". W czwartek Chorwacja zamknęła siedem z ośmiu przejść granicznych z Serbią po tym, jak Węgry zamknęły swoją granicę z Serbią i na terytorium Chorwacji przedostało się kilkanaście tysięcy uchodźców. W ciągu jednego dnia przybyło 8 tys. migrantów.

- Muszę podkreślić, że naszym obowiązkiem jest rejestrowanie ich zgodnie z europejskimi regułami. Ci ludzie mogą domagać się ochrony od Chorwacji i zasadniczą sprawą jest w tym momencie stabilizacja przyjmowania ich i pomoc tym, którzy już tu są i tej pomocy potrzebują - dodał minister.

Według chorwackiego portalu 24Sata uchodźcy nadal przybywają przez wciąż otwarte przejście Bajakovo przy drodze łączącej Zagrzeb z Belgradem. Jak podała serbska telewizja RTS, 30 autobusów z migrantami przyjechało w nocy z czwartku na piątek do Szidu, miasta najbliżej granicy z Chorwacją. Z Szidu idą dalej pieszo.

Kilkuset migrantów czekało w piątek na stacji benzynowej przy drodze w chorwackim mieście Beli Manastir, kilka kilometrów od granicy z Węgrami. Dalszych kilkuset czekało w pobliskim opuszczonym budynku i namiotach. Według policji blisko 500 zatrzymano w czwartek po przekroczeniu przez nich granicy chorwacko-węgierskiej.

Coraz więcej uchodźców w Europie

Granice Unii - po pokonaniu Morza Śródziemnego - przekroczyło w tym roku 473 887 migrantów i uchodźców - podaje Międzynarodowa Organizacja do spraw Migracji. Jest to rekordowy wynik.

Wśród przybyszów są 182 tysiące ludzi z Syrii, to prawie 40 proc. całości. Dziesiątki tysięcy migrantów przyjechało też z Afganistanu, Erytrei i Nigerii. Podczas niebezpiecznej podróży przez Morze Śródziemne prawie trzy tysiące osób zmarło lub zaginęło, podaje organizacja. Według doniesień migranci nie bardzo wiedzą co robić, gdy pojawiają się u granic Unii, ale są zdeterminowani, by osiągnąć swój cel.

...

Dokladnie historia sie powtarza...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:23, 19 Wrz 2015    Temat postu:

Chorwacja: będziemy dalej wysyłać imigrantów na Węgry

Zoran Milanović - AFP

Premier Chorwacji Zoran Milanović oświadczył, że dalej będzie wysyłać imigrantów ze swojego kraju na Węgry, pomimo ostrego sprzeciwu ze strony rządu w Budapeszcie.

- Zmusiliśmy ich (Węgry - red.), wysyłając tam ludzi i będziemy dalej to robić - powiedział Milanović dziennikarzom podczas roboczej wizyty w chorwackim mieście Beli Manastir oddalonym zaledwie kilka kilometrów od granicy z Węgrami, skąd imigranci zostali przewiezieni autobusami w piątek w nocy na węgierską stronę.
REKLAMA


Rząd Węgier zarzuca Chorwatom, że minionej doby bez wcześniejszego uzgodnienia przetransportowali autobusami i pociągiem ponad 4 tys. imigrantów przez granicę chorwacko-węgierską. Węgrzy podają, że musieli rozbroić chorwackich policjantów eskortujących pociąg, co szybko zdementowała strona chorwacka.

Szef węgierskiej dyplomacji Peter Szijjarto zarzucił w piątek Chorwatom, że ci przewożąc migrantów zachęcają ich do nielegalnego przekraczania granicy z Węgrami, czyli popełnienia przestępstwa.

Zaprzeczył, jakoby odbyło się to w ramach skoordynowanej z władzami Chorwacji akcji. - To nieprawda. Zażądaliśmy od chorwackiego rządu, aby przestał rozpowszechniać fałszywe informacje - powiedział.

Z kolei premier Milanović oświadczył, że Chorwacja nie może przyjąć i nie będzie przyjmować już ciężaru migrantów, rejestrować ich ani umieszczać w obozach. Według MSW do Chorwacji przybyło ponad 14 tys. migrantów.

- Co więcej możemy zrobić? - mówił premier. - Witajcie w Chorwacji, możecie przez Chorwację przejechać. Ale jedźcie dalej. Nie dlatego, że was nie lubimy, ale dlatego, że (Chorwacja - red.) nie jest waszym celem - dodał.

W czwartek Chorwacja zamknęła siedem z ośmiu przejść granicznych z Serbią po tym, gdy Węgry zamknęły swoją granicę z Serbią i na terytorium Chorwacji przedostało się kilkanaście tysięcy uchodźców

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker w piątkowej nocnej rozmowie telefonicznej z premierem Chorwacji zaoferował wsparcie techniczne i logistyczne przy przyjmowaniu uchodźców. Wskazał także na konieczność wzmocnienia ochrony zewnętrznej granicy UE oraz zwiększenia unijnej pomocy dla państw borykających się z zalewem imigrantów.

...

Jedni drugim wciskaja problem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133768
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:24, 19 Wrz 2015    Temat postu:

Turcja: starcia imigrantów z policją


W Adrianopolu w Turcji doszło do starcia pomiędzy lokalną policją a imigrantami, którzy przez Bałkany chcą się przedostać do Europy Zachodniej. Tysiące imigrantów demonstrują na autostradzie łączącej to miasto ze Stambułem.

Imigranci deklarują, że chcą dostać się do turecko-greckiej granicy na piechotę. Turecka policja zatrzymała ich pochód 3 kilometry przed Adrianopolem, gdzie doszło do zamieszek. Droga, która wiedzie przez północną Turcję, to nowy kierunek, który wybierają uchodźcy, aby ze względu na pogarszające się warunki pogodowe uniknąć przeprawy na greckie wyspy przez Morze Egejskie.

Wczoraj burmistrz Adrianopola pozwolił przejść przez miasto około dziewięciuset imigrantom. Dzisiaj do Adrianopola, leżącego zaledwie 5 km od granicy z Grecją, dotarła kolejna grupa około tysiąca pięciuset uchodźców.

Przez Turcję wiodą najważniejsze szlaki przemytnicze do Europy. Od Wschodu - z Afganistanu i Pakistanu, od południa z Iraku i Syrii. Na terenie kraju mieszka też ponad 2 miliony uchodźców z ogarniętej wojną Syrii.

...

Erdogan pouczal Zachod to ma. Nikt niech nie udaje madrego bo nie potrafi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 4 z 27

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy