Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Znów wspaniałe odkrycie w astronomii!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:06, 16 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kosmiczna sensacja. Astronomowie dokonali przełomowego odkrycia
Kosmiczna sensacja. Astronomowie dokonali przełomowego odkrycia

Dzisiaj, 16 października (16:00)

Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO) ogłosiło, że należące do tej instytucji teleskopy, wraz z innymi obserwatoriami astronomicznymi na świecie, po raz pierwszy w historii zaobserwowały proces zderzania się i łączenia gwiazd neutronowych. Międzynarodowy zespół astronomów w kilku publikacjach na łamach czasopisma "Nature" ogłosił wyniki badań obiektu, który po raz pierwszy można było obserwować zarówno dzieki detekcji fal grawitacyjnych, jak i promieniowania elektromagnetycznego. W programie badań uczestniczyli też polscy astronomowie. Do odkrycia doszło niespełna dwa lata po pierwszej obserwacji fal grawitacyjnych.
Wizualizacja zderzenia dwóch gwiazd neutronowych
/ESO/L. Calçada/M. Kornmesser /Materiały prasowe

O sensacyjnym odkryciu, które zwiastuje złote czasy astronomii, Grzegorz Jasiński rozmawiał z prof. Tomaszem Bulikiem

Po raz pierwszy w historii astronomom udało się zaobserwować zarówno fale grawitacyjne, jak i promieniowanie elektromagnetyczne, miedzy innymi światło widzialne, pochodzące od tego samego zdarzenia. Owo zdarzenie, zwane kilonową, to proces zlewania się dwóch gwiazd neutronowych, w wyniku którego - jak od dawna przewidują teorie - rozprzestrzeniają się we Wszechświecie ciężkie pierwiastki, takie jak złoto i platyna. 17 sierpnia tego roku, w krótkim odstępie czasu, sygnały od tej kilonowej odebrały detektory fal grawitacyjnych LIGO i VIRGO, a także satelita Fermi, kosmiczne obserwatorium promieniowania gamma. To najlepszy do tej pory dowód, że obserwowane krótkotrwałe błyski gamma to właśnie wynik zderzenia gwiazd neutronowych.

Sieć obserwatoriów LIGO-Virgo ustaliła pozycję źródła w dużym obszarze nieba południowego o rozmiarach kilkuset tarcz Księżyca w pełni. Zaalarmowano inne obserwatoria, w tym należące do ESO, które rozpoczęły przeszukiwanie tego rejonu nieba i poszukiwanie źródłą sygnału. Wśród tych instrumentów były należące do ESO teleskopy Visible and Infrared Survey Telescope for Astronomy (VISTA) i VLT Survey Telescope (VST) w Obserwatorium Paranal, włoski teleskop Rapid Eye Mount (REM) w należącym do ESO Obserwatorium La Silla, 0,4-metrowy teleskop LCO w Obserwatorium Las Cumbres Observatory oraz amerykański DECcam w Cerro Tololo Inter-American Observatory.


Pierwszym, który ogłosił znalezienie nowego punktu świetlnego, był 1-metrowy teleskop Swope. Punkt pojawił się bardzo blisko NGC 4993, galaktyki soczewkowatej w gwiazdozbiorze Hydry, a obserwacje VISTA wskazały to samo źródło w podczerwieni prawie w tym samym czasie. W miarę obrotu Ziemi i nadejscia nocy dostrzegały źródło i obserwowały jego ewolucję między innnymi teleskopy na Hawajach, Pan-STARRS i Subaru. Uruchomiono gigantyczną kampanię obserwacyjną, w wyniku której na całym świecie zdarzenie obserwowało około 70 obserwatoriów, w tym należący do NASA/ESA Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Obserwacje w szerokim zakresie długości fal prowadziły m.in. należące do ESO Bardzo Duży Teleskop (VLT), Teleskop Nowej Technologii (NTT), VST, 2,2-metrowy teleskop MPG/ESO i Atacama Large Millimeter/submillimeter Array (ALMA).

Oszacowania dystansu, zarówno na podstawie danych dotyczących fal grawitacyjnych, jak i z innych obserwacji, wskazują, że zderzenie gwiazd neutronowych nastapiło około 130 milionów lat świetlnych od Ziemi. To najbliższe znane do tej pory źródło zaobserwowanych fal grawitacyjnych, a także jeden z najbliższych zaobserwowanych rozbłysków gamma.

Zmarszczki czasoprzestrzeni, znane jako fale grawitacyjne, są wytwarzane przez poruszające się masy. Jednak tylko najbardziej intensywne, utworzone przez szybkie zmiany prędkości bardzo masywnych obiektów, są w granicach naszych możliwości detekcji. Jednym z takich zjawisk jest połączenie się gwiazd neutronowych, ekstremalnie gęstych, zapadniętych jąder masywnych gwiazd pozostałych po supernowych. Do tej pory teoretycznie przewidywano, że takiemu zdarzeniu towarzyszy pojawienie się krótkich błysków gamma. Po tego typu zjawisku powinno nastąpić wybuchowe zdarzenie 1000 razy jaśniejsze niż typowa nowa — określane jako kilonowa.
Obrazy kilonowej z róznych obserwatoriów
/VLT/VIMOS. VLT/MUSE, MPG/ESO 2.2-metre telescope/GROND, VISTA/VIRCAM, VST/OmegaCAM /Materiały prasowe


Po zlaniu się dwóch gwiazd neutronowych, kilonową opuścił wybuch gwałtownie ekspandujących ciężkich pierwiastków radioaktywnych, poruszający się z prędkością równą jednej piątej prędkości światła. Barwa kilonowej przesunęła się od bardzo niebieskiej do bardzo czerwonej w ciągu kilku dni, co jest zmianą szybszą niż obserwowana w jakimkolwiek innym rodzaju gwiezdnej eksplozji. Gdy widmo pojawiło się na naszych ekranach, zrozumiałem, że jest to najbardziej nietypowe przejściowe zjawisko, jakie widziałem - mówi Stephen Smartt, który prowadził obserwacje przy pomocy należącego do ESO teleskopu NTT. Nasze dane, a także dane od innych grup, dowiodły wszystkim, że nie była to supernowa albo przypadkowa gwiazda zmienna, ale coś zupełnie niezwykłego.

Dane, które zebraliśmy do tej pory, są niesamowicie zgodne z teorią. To wielki triumf teoretyków, potwierdzenie, że detekcje LIGO-VIRGO są jak najbardziej realne. To także osiągnięcie ESO, które zgromadziło tak niesamowity zestaw danych dotyczący kilonowej - dodaje Stefano Covino, pierwszy autor publikacji w "Nature Astronomy".

Na podst. materiałów prasowych ESO
Grzegorz Jasiński

...

Kolejny krok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:56, 27 Paź 2017    Temat postu:

Franciszek rozmawiał z astronautami na orbicie. Zadał inżynierowi kłopotliwe pytanie
Katolicka Agencja Informacyjna | 26/10/2017
AP/EAST NEWS
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Papież połączył się z ekipą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i przeprowadził bezpośrednią rozmowę z przebywającymi na niej astronautami. Jeden z nich mówił o radości podziwiania Bożego stworzenia oraz patrzeniu na Ziemię po trosze podobnie, jak widzi ją Bóg.


O
najważniejszych kwestiach wszechświata i problemach człowieka rozmawiał Franciszek z astronautami przebywającymi na międzynarodowej stacji kosmicznej (ISS). Na jej pokładzie znajduje się Włoch, inż. Paolo Nespoli, a także trzech Amerykanów: Randolph Bresnik, baptysta oraz dwóch katolików Mark T. Vande Hei i Joseph Acaba. Ponadto dwóch Rosjan, prawosławnych: Sergiej Riazański i Aleksander Misurkin.
Czytaj także: Kiedy astronauta zabiera w kosmos Najświętszy Sakrament…
Kłopotliwe pytanie papieża

Papież zapytał Włocha, dr. Nespoli o miejsce człowieka we wszechświecie. Astronauta nie krył swego zakłopotania w obliczu trudnego dla niego pytania:

Jestem inżynierem. Dobrze się czuję między maszynami, doświadczeniami, ale kiedy mowa o rzeczach wznioślejszych jestem trochę bezradny. To bardzo delikatna sprawa. Myślę, że naszym celem jest poznanie, dopełnienie poznania. Ale co ciekawe, im bardziej poznajemy, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, jak mało wiemy.

Chciałbym, aby osoby takie jak Wasza Świątobliwość, nie tylko inżynierowie, ale teolodzy, poeci, pisarze mogli udać się w przestrzeń, aby zobaczyć, co to znaczy, że człowiek znajduje się w przestrzeni kosmicznej – powiedział Nespoli.
Galeria zdjęć
Miłość jako siła kosmiczna

Drugie papieskie pytanie nawiązywało do zdania kończącego „Boską komedię” Dantego: „Miłość, co wprawia w ruch słońce i gwiazdy”. „Jaki sens ma dla was, inżynierów owa miłość wprawiająca w ruch wszechświat?” – zapytał Franciszek.

Na pytanie to odpowiedział jeden z Rosjan, Alexander Misurkin. Nawiązał do „Małego Księcia” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego i ukazanej tam postaci chłopca, który chętnie oddałby swe życie, by powrócić i ocalić rośliny i zwierzęta na ziemi, zaś miłość jest tą siłą, która pozwala oddać swe życie za drugą osobę.

Ojcu Świętemu bardzo spodobała się ta odpowiedź i zaznaczył, że Rosjanie tę postawę bardzo humanistyczną i religijną mają „we krwi”.
Czytaj także: Komunia podczas misji Apollo 11? Poznaj mało znaną historię pierwszego posiłku na Księżycu
Dziadek w Sputniku

Zadał następnie pytanie, co motywowało jego rozmówców, by zostać astronautami, a także o radości przeżywane na stacji kosmicznej. Na to pytanie odpowiedział kolejny Rosjanin, Sergiej Riazański, a także Amerykanin, Randolph Bresnik.

Pierwszy z nich podkreślił, że są osobami pochodzącymi z różnych narodów, a każdy ma inną historię. Wyznał, że jego dziadek był inżynierem w programie Sputnik – a więc w jego przypadku jest to kontynuacja tradycji rodzinnej.

Natomiast Randolph Bresnik mówił o radości podziwiania piękna Bożego dzieła stworzenia, patrzenia na Ziemię po trosze podobnie, jak widzi ją Bóg. Z tej perspektywy nie ma granic, konfliktów. Gdyby więcej ludzi mogło tak na nią patrzeć, to może stanowiłoby to zachętę do pracy na rzecz lepszej przyszłości rodzaju ludzkiego – wyznał amerykański astronauta.

Komentując te wypowiedzi Ojciec Święty zachęcił, by nigdy nie zapominać o korzeniach.
Przykład współpracy państw

Jego kolejne pytanie dotyczyło odmiennego postrzegania rzeczywistości na stacji kosmicznej. Na to pytanie odpowiedział następny Amerykanin, Mark T. Vande Hei wskazując, że także w przestrzeni musiał ustanowić swój mikrokosmos, swój system odniesienia. Papież zauważył, że zdolność podejmowania decyzji jest czymś właściwym człowiekowi.

Następnie zadał pytanie o współpracę na stacji kosmicznej, pomimo indywidualizmu, jakim naznaczone jest nasze społeczeństwo. Odpowiedział na nie Joseph Acaba z USA, podkreślając, że międzynarodowa stacja kosmiczna jest doskonałym przykładem współpracy wielu państw. Nasza różnorodność, przy poszanowaniu odrębności, czyni nas mocniejszymi. Pracując razem możemy dokonać więcej niż jako jednostki – wyznał amerykański astronauta.

Ojciec Święty powiedział, że międzynarodowa załoga stacji jest „małym ONZ”.

Czujemy, że jesteście przedstawicielami całej rodziny ludzkiej, w wielkim programie badawczym, jakim jest stacja kosmiczna. Dziękuję wam bardzo za tę rozmowę, która mnie bardzo ubogaciła. Niech Pan was błogosławi, waszą pracę i wasze rodziny. Zapewniam, że będę za was się modlił. A proszę was, byście także modlili się za mnie – zakończył rozmowę Franciszek.

Podobną rozmowę 21 maja 2011 roku odbył Benedykt XVI.

...

Odkrywajac Wszechswiat nie zapominajmy Kto go stworzyl!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:25, 15 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Kolejne planety pozasłoneczne odkrywa nam... sztuczna inteligencja
Kolejne planety pozasłoneczne odkrywa nam... sztuczna inteligencja

Wczoraj, 14 grudnia (22:21)

Układ Słoneczny nie jest już najliczniejszym znanym nam układem planetarnym. NASA ogłosiła właśnie odkrycie ósmej planety, krążącej wokół gwiazdy Kepler-90. Nowa planeta Kepler-90i nie ma szans podtrzymania życia, krąży bowiem zbyt blisko swojej gwiazdy. Układ Kepler-90 jest jakby miniaturą naszego, cała ósemka planet zmieściłaby się w obrębie orbity Ziemi. Tym razem jednak najważniejsze jest nie to, co zostało odkryte, ale jak. Po raz pierwszy planetę pozasłoneczną odkryto z pomocą sztucznej inteligencji. Można odnieść wrażenie, że sztuczna inteligencja szukająca innych planet, jako miejsca rozwoju obcej inteligencji, powoli staje się faktem.
Swoimi ośmioma planetami układ Kepler-90 oficjalnie dorównał Układowi Slonecznemu
/NASA/Wendy Stenzel /Materiały prasowe

Kepler-90 to podobna do Słońca gwiazda, leżąca około 2545 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Smoka. Nowo odkryta planeta Kepler-90i, rozpalona skała, okrążająca swoją gwiazdę w ciągu zaledwie 14,4 ziemskiej doby, jest o około 30 proc. większa od Ziemi i krąży tak blisko, że temperatura jej powierzchni może sięgać nawet 430 stopni Celsjusza. Opublikowane właśnie wyniki potwierdziły istnienie jeszcze jednej planety pozasłonecznej. To szósta planeta układu wokół gwiazdy Kepler-80, znajdującej się w gwiazdozbiorze Łabędzia, około 1100 lat świetlnych od nas.

W poszukiwaniach wykorzystano dane zebrane przez teleskop kosmiczny Keplera. Obserwacja wycinka nieba pozwoliła mu w ciągu 4 lat zarejestrować około 35 tysięcy przypadków, kiedy światło gwiazd nieco przygasało. To mogło wskazywać na to, że ich tarcze były nieco przesłaniane przez przechodzące przed nimi planety. Do analizy tych danych wykorzystano metody tak zwanego uczenia maszynowego, kiedy sztuczna inteligencja sama się doskonali w oparciu o zebrane wcześniej informacje. Autorzy pracy, przyjętej do druku w czasopiśmie "The Astronomical Journal", są przekonani, że w dobie szybkich postępów technologii i zbierania coraz większej liczby danych obserwacyjnych, tylko uczenie maszynowe może pomóc nam je przeanalizować. To właśnie sztuczna inteligencja pozwoli nam za tymi danymi nadążyć i dokonywać coraz większej liczby podobnych odkryć, które wcześniej nie byłyby możliwe...

Tak, jak się spodziewaliśmy, w archiwum danych sondy Kepler mogą czekać na nas wciąż bardzo ciekawe odkrycia, problem w znalezieniu technologii, która wydobędzie je na światło dzienne - mówi Paul Hertz, szef Astrophysics Division w NASA w Waszyngtonie. Te odkrycia pokazują, że nasze dane jeszcze przez lata pozostaną dla innowacyjnych badaczy prawdziwą skarbnicą.

Odkrycia pojawiły się po tym, jak Christopher Shallue z Google AI w Mountain View w Kalifornii i Andrew Vanderburg, astronom University of Texas w Austin "nauczyli" komputer interpretowania odczytów Keplera, wskazujących na możliwe planety pozasłoneczne. Stworzone przez nich sieci neuronowe uczyły się identyfikacji planet na podstawie 15000 wcześniej sprawdzonych sygnałów. Szybko okazało się, że są w tym bardzo dobre, identyfikowały prawdziwe i fałszywe sygnały z 96 proc. dokładnością. Dopiero potem z pomocą takiej "wyedukowanej" sieci nauronowej sprawdzono sygnały z 670 gwiazd, o których wiadomo było, że mają układy kilku planet. To pozwoliło odkryć ósmą planetę z układu Kepler-90 i szóstą z układu Kepler-80.

Na razie autorzy programu przyznają, że mają wciąż za dużo fałszywie pozytywnych wyników, ale z czasem oddzielanie ziarna od plew powinno być łatwiejsze. W najbliższym czasie zamierzają tworzyć sieci neuronowe do przesiewania danych Keplera dotyczących 150000 gwiazd.
Porównanie rozmiarów planet układu Kepler-90 i Układu Słonecznego
/NASA/Ames Research Center/Wendy Stenzel /Materiały prasowe
Grzegorz Jasiński

...

Planet jest tak duzo ze brakuje mi zer bo przeciez samych gwiazd sa biliony bilionow . Czyli 24 zera!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:19, 23 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Gwiazdka mruga? Nie. Pożera swoje planety...
Gwiazdka mruga? Nie. Pożera swoje planety...

Wczoraj, 22 grudnia (20:30)

550 lat świetlnych od nas, w gwiazdozbiorze Ryb, toczy się proces na miarę mitologicznej historii o Kronosie pożerajacym własne dzieci. Astronomowie z University of California w Los Angeles i Indiana University opisują na łamach czasopisma "The Astronomical Journal" układ wokół gwiazdy RZ Piscium, która najwyraźniej... niszczy i rozbija w pył krążące wokół niej planety. To właśnie obłoki powstałego z nich gazu i pyłu przyczyniają się najprawdopodobniej do obserwowanego efektu "mrugania" gwiazdy, jej nieregularnego przygasania.
Obłoki pyłu i planeta wokół gwiazdy RZ Piscium
/NASA /Materiały prasowe

Wiemy, że w młodych układach pozasłonecznych często zdarza się planetom migrować w pobliże swojej gwiazdy, znaleźliśmy już wiele przypadków, kiedy gorące gazowe olbrzymy podobne do Jowisza krążyły po bardzo ciasnych orbitach - mówi Catherine Pilachowski z IU Bloomington College of Arts and Sciences. To bardzo interesująca faza ewolucji układów planetarnych i mamy szczęście, że zaobserwowaliśmy ten względnie krótki w porównaniu z czasem życia gwiazd proces - dodaje.

Planety, które zbliżą się nadmiernie do swej gwiazdy nie mają szans przetrwania, rozrywają je siły pływowe. W przypadku gwiazdy RZ Piscium materiał planety (lub planet) stopniowo rozkłada się w postaci okręgu na orbicie o rozmiarach orbity Merkurego. Na podstawie naszych obserwacji możemy stwierdzić, że obserwujemy albo rozrywanego właśnie masywnego gazowego olbrzyma, albo dwie nieco mniejsze planety tego typu, które zderzyły się i teraz stopniowo rozpadają - mówi Pilachowski.
Czy ktoś z kosmosu nam sie przygląda?

Niestabilność na wczesnym etapie rozwoju układów planetarnych nie jest niczym nadzwyczajnym, młode planety często bardzo silnie oddziałują nie tylko ze swoją gwiazdą, ale i miedzy sobą. Nieuporządkowane orbity z czasem jednak się stabilizują i zaczynają układać bardziej regularnie. Obserwacje pokazały, że układ RZ Piscium pozostaje jeszcze w fazie nieuporządkowanej. Gwiazda jest stosunkowo młoda, ma od 30 do 50 milionów lat, jej temperatura jest nieco niższa od temperatury Słońca, natomiast - co typowe dla młodych gwiazd - emituje promieniowanie X o natężeniu tysiąc razy większym, niż Słońce. Mimo młodego wieku układu, gazy i pyły towarzyszące jego powstawaniu nie powinny już być widoczne. Jeśli je widzimy, to właśnie dlatego, że pojawiły się ponownie, jako skutek rozpadu planet.

To odkrycie daje nam rzadki i wspaniały wgląd w to, co dzieje się w nowo utworzonych układach planetarnych, gdzie planety często nie mają szansy przetrwać - mówi Pilachowski. To pomaga nam zrozumieć, dlaczego niektóre z nich ocaleją, a inne nie - podkreśla.

W badaniach brali udział naukowcy z Rochester Institute of Technology, Indiana University, University of California w Irvine, University of California w Los Angeles, Haverford College i Ithaca College. Obserwacje prowadzono z użyciem należącego do Europejskiej Agencji Kosmicznej satelity XMM-Newton, 3-metrowego teleskopu Shane w Lick Observatory w Kalifornii California i 10-metrowego teleskopu Keck I w Keck Observatory na Hawajach.
Grzegorz Jasiński

...

Kosmiczne piekno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:14, 17 Sty 2018    Temat postu:

Hypatia, kosmiczny kamyk "nie z tej Ziemi", jeszcze dziwniejszy, niż myśleliśmy


Dzisiaj, 17 stycznia (06:57)
Mamy do czynienia z niezwykłym materiałem, pochodzącym z mgławicy starszej niż Układ Słoneczny - mówi RMF FM dr hab. Wojciech Przybyłowicz, współautor opublikowanej właśnie w czasopiśmie "Geochimica et Cosmochimica Acta" pracy na temat budowy materiału nazywanego Hypatią. To fragment kamyka o masie zaledwie 30 gramów, znalezionego w 1996 roku na pustyni w południowo-zachodnim Egipcie, nazwanego na cześć aleksandryjskiej matematyczki i filozofki żyjącej na przełomie IV i V wieku naszej ery. Badania tego małego, niepozornego kamyczka mogą zmienić nasze dotychczasowe poglądy na powstanie naszego Układu Słonecznego.

Fragment “Hypatii” o rozmiarach ~9 mm x ~9 mm /
Fragment “Hypatii” o rozmiarach ~9 mm x ~9 mm/
Dr Przybyłowicz, zatrudniony w instytucie akceleratorowym iThemba LABS w Republice Południowej Afryki, oraz w krakowskiej AGH, mówi w rozmowie z Grzegorzem Jasińskim, że Hypatia jest - jak na razie - jedynym, dostępnym na Ziemi fragmentem takiego materiału, zupełnie innego niż wszystkie dotąd znalezione fragmenty meteorytów. Badania prowadzone z wykorzystaniem szeregu metod, w tym stosowanej przez dr Przybyłowicza metody mikro-PIXE (Particle Induced X-ray Emission) wskazują, że tworzące materiał minerały mogą być starsze niż Słońce. O niezwykłym pochodzeniu materiału świadczą liczne anomalie w składzie izotopowym gazów szlachetnych, azotu i węgla, anomalie obecności różnych pierwiastków, ich rozmieszczenia i proporcji. Intrygująca jest obecność tak egzotycznych pierwiastków, jak osm i iryd oraz metalicznego aluminium, przy równoczesnym braku krzemianów.
W badaniach uczestniczyli naukowcy z University of Johannesburg, University of the Witwatersrand i iThemba LABS w Republice Południowej Afryki, Università di Bologna we Włoszech, Wigner Research Institute for Physics i University of Debrecen na Węgrzech oraz Deutsches GeoForschungsZentrum GFZ w Niemczech.
Posłuchaj rozmowy Grzegorza Jasińskiego z dr. hab. Wojciechem Przybyłowiczem
Grzegorz Jasiński: Panie doktorze, Hypatia budzi bardzo duże zainteresowanie naukowców już od pewnego czasu. Powiedzmy, co jest w niej tak interesującego i co było w niej tak interesującego już przed tymi badaniami, które państwo właśnie przeprowadziliście?
Dr hab. Wojciech Przybyłowicz: Faktycznie, w roku 1996 na pustyni w południowo-zachodnim Egipcie został znaleziony malutki, 30-gramowy kamyczek. Dlaczego tam? W tamtym rejonie jest dużo odłamków szklistego materiału, powstałego prawdopodobnie wskutek uderzenia meteorytu. W trakcie poszukiwań znaleziono kamyczek o zdecydowanie innym składzie niż pozostałe szkła. Już pierwsze badania, rozpoczęte w roku 2010, dawały wyniki zupełnie inne, niż można było się spodziewać. Wyniki uzyskane przy zastosowaniu całego wachlarza metod badawczych, świadczą o tym, że to jest materiał niezwykły. Dlaczego w tej chwili zrobił się na ten temat duży szum w internecie? Ukazała się kolejna, czwarta już publikacja, dokładnie omawiająca wyniki uzyskane różnymi metodami i coraz mocniej mówi się, że to jest materiał pochodzący z mgławicy starszej niż Układ Słoneczny.
Pan zastosował w badaniach tej materii, tego kamyczka, właściwie fragmentu tego kamyczka, bardzo małych jego okruchów, bardzo nowoczesną metodę. Powiedzmy więcej o tym, na czym metoda mikro-PIXE polega...
Może metoda nie jest absolutnie najnowsza, ale istotnie jest jedną z bardzo ciekawych. Polega na tym, że przy użyciu protonów wzbudza się charakterystyczne promieniowanie X. Metoda jest bardzo czuła, do poziomu ppm. Czyli można wykryć zawartość pierwiastków na poziomie grama na tonę. To na przykład podstawowa metoda stosowana w badaniach geochemii Marsa. W laboratorium stosujemy ją przy użyciu akceleratora jonów, które są ogniskowane do rozmiarów kilku mikronów, stąd nazwa urządzenia: mikrowiązka protonowa. Wykonujemy mikroanalizy, można analizować próbki o rozmiarach mikronów. Wykonuje się skan analizowanego materiału, bardzo podobnie jak w mikroskopie elektronowym, przy czym chodzi o analizy pierwiastkowe, znacznie czulsze niż w przypadku mikroskopu elektronowego. Muszę tu przyznać, że ten bardzo ciekawy materiał dostałem do analizy dzięki współpracy z moimi przyjaciółmi, dr Marco Andreolim, prof. Janem Kramersem oraz młodszym kolegą, dr Georgym Belyaninem. Wspólnie analizowaliśmy potem wyniki. Szukaliśmy anomalii w obecności pewnych pierwiastków. Nie tylko zresztą obecności, ale rozmieszczenia i wzajemnych proporcji. Tych anomalii - jak się okazało - było bardzo wiele. Stwierdziliśmy miedzy innymi obecność tak egzotycznych pierwiastków, jak osm i iryd, bardzo niejednorodnie rozmieszczonych.
Proszę powiedzieć jeszcze, jak te badania przebiegały. Bo to niezmiernie cenny materiał, który został podzielony miedzy różne laboratoria. To takie okruchy. Jak udało się to zbadać?
Tak, to prawda. To bardzo cenny, niewielki materiał. W tej sytuacji jest bardzo ważne, żeby nie był podczas pomiarów niszczony. Nasza metoda jest dla tego typu materiału bezpieczna, kompletnie nieniszcząca. To znaczy, że można ten sam kawałek mierzyć ponownie, inną metodą. Można wziąć jakiś fragment i przeprowadzić na przykład analizę stosunków izotopowych, choćby gazów szlachetnych. Tak, że w tym przypadku ta nieinwazyjność metody jest szczególnie cenna.
Porozmawiajmy jeszcze chwilę o tych wynikach. Co jest w nich na tyle nietypowego, nie tylko dla Ziemi, ale i Układu Słonecznego, że można wysunąć tezę, że to materiał starszy niż Słońce, pokazujący nam obraz Wszechświata z czasów, kiedy Układu Słonecznego jeszcze nie było?
Tak jak wspomniałem, to jest cały wachlarz metod, które świadczą o nietypowości tego materiału. Nie jestem specjalistą, jeśli chodzi o analizę meteorytów i tego rodzaju materiałów, więc polegam tu na opinii moich kolegów, którzy całe życie takim badaniom poświęcają. Chodzi tu o badania izotopowe węgla C-13, o stosunki izotopowe argonu, helu, neonu, ksenonu, a wiec gazów szlachetnych, o to, że mamy tam do czynienia z diamentami, które prawdopodobnie powstały w wyniku impaktu, gwałtownego uderzenia. W przypadku metody mikro-PIXE widzimy to ogromne zróżnicowanie rozmieszczenia pierwiastków w mikroskali. To nie jest unikalne, że można znaleźć iryd i osm i to akurat będzie próbka spoza Układu Słonecznego, ale cały wachlarz tych wyników jest zupełnie niespotykany. Tak samo wzajemne korelacje pierwiastków. Nie chciałbym tu może wyczytywać wszystkich korelacji, które pierwiastki się z którymi zgadzają lub nie, ale te szczegóły są bardzo istotne. Podobnie uczciwość i precyzja analizy, uczciwość ludzi, którzy analizują, ma niesamowite znaczenie. Do innych ciekawych wyników zaliczyłbym jeszcze to, że aluminium zostało tam stwierdzone w postaci metalicznej, podczas gdy na Ziemi, czy w Układzie Słonecznym spotyka się go w postaci utlenionej lub w jakichś związkach. To wszystko razem pokazuje faktycznie, że jest o czym dyskutować, że można postawić odważne tezy i ich bronić.
To już jest - jak sam pan wspomniał - czwarta praca poświęcona Hypatii, którą państwo przygotowaliście. Czy ma pan wrażenie, że można jeszcze dowiedzieć się czegoś więcej, macie państwo pomysł na badania, które mogą jeszcze wiedzę na ten temat przesunąć dalej, czy doszliśmy do ściany i wiemy wszystko, co było do zbadania?
Jak najbardziej jeszcze nie doszliśmy do ściany, jeszcze mamy wyniki, które są nieopublikowane, w szczególności czeka na publikację praca szczególnie poświęcona wynikom badań metodą mikro-PIXE. Czasopismo "Geochimica et Cosmochimica Acta", w której ukazała się obecna praca, jest jak najbardziej właściwe dla tego tematu, natomiast wcześniejsze wyniki badań mikro-PIXE w roku 2015 publikowaliśmy w czasopiśmie odpowiednim dla metody - "Nuclear Instruments and Methods". One przeszły jednak mniej zauważone. Ale, jak podkreślam, najważniejszy jest wachlarz metod i nie dziwię się, że wyniki z jednej metody nie wzbudziły takiego zainteresowania, jak teraz wszystkie razem...
Dziękuję bardzo, gratuluję tych wyników i bardzo ciekawych analiz. Czekamy na kolejną publikację i - mam nadzieję - kolejne rewelacje.
Również dziękuję. To jest w pewnym sensie naukowe szczęście, by trafić na tak ciekawy materiał do zbadania.

(mpw)
Grzegorz Jasiński


...

Niby kamyczek a moze byc przelom w nauce!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:32, 17 Sty 2018    Temat postu:

Odkryli małą czarną dziurę. Po raz pierwszy w taki sposób...


Dzisiaj, 17 stycznia (13:57)
Astronomowie korzystający z instrumentu MUSA zainstalowanego na teleskopie VLT w Europejskim Obserwatorium Południowym w Chile zaobserwowali niezwykłe zachowanie jednej z gwiazd gromady NGC 3201. Gwiazda wydaje się krążyć wokół czarnej dziury o masie sięgającej czterech mas Słońca. To pierwsze odkrycie tego typu niewielkiej, nieaktywnej czarnej dziury we wnętrzu gromady kulistej, dokonane przez bezpośrednią obserwację jej oddziaływania grawitacyjnego. Autorzy pracy na ten temat, którą opublikuje czasopismo "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society", są przekonani, że odkrycie zwiększy naszą wiedzę na temat pochodzenia gromad kulistych i czarnych dziur, a także zdarzeń prowadzących do emisji fal grawitacyjnych.

Rysunek przedstawiający układ podwójny z czarną dziurą w gromadzie NGC 3201. ESO/L. Calçada/spaceengine.org /Materiały prasowe
Rysunek przedstawiający układ podwójny z czarną dziurą w gromadzie NGC 3201. ESO/L. Calçada/spaceengine.org/Materiały prasowe
Gromady kuliste to gigantyczne struktury zawierające dziesiątki tysięcy gwiazd i krążące wokół większości galaktyk. Są jednymi z najstarszych gwiezdnych struktur Wszechświata, ich początki sięgają czasów tworzenia się i ewolucji galaktyk. Nasza Droga Mleczna ma ich ponad 150. Gromada NGC 3201 znajduje się około 16 tysięcy lat świetlnych od nas, w południowym gwiazdozbiorze Żagla. To w niej zauważono dziwnie zachowującą się gwiazdę.
Gwiazda porusza się cyklicznie co 167 dni, w jedną i drugą stronę z prędkością sięgającą setek tysięcy kilometrów na godzinę. Wyraźnie krąży wokół czegoś, czego nie widzimy, a co ma masę przekraczającą cztery masy Słońca - mówi współautor pracy, Benjamin Giesers z Georg-August-Universität w Getyndze. To może być tylko czarna dziura, pierwsza odkryta w gromadzie kulistej z pomocą obserwacji oddziaływania grawitacyjnego - dodaje. Czarna dziura jest nieaktywna, co oznacza, że nie pochłania materii i nie tworzy wokół siebie świecącego dysku wirującego gazu.

Należący do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO) instrument MUSE umożliwia równoczesne śledzenie ruchu tysięcy odległych gwiazd. Ta, której obserwacja doprowadziły do najnowszego odkrycia, ma masę równą około 0,8 masy Słońca i krąży wokół czarnej dziury o masie przewyższającej masę naszej gwiazdy 4,36 raza.
Do tej pory zakładano, że praktycznie wszystkie czarne dziury względnie szybko znikają z gromad kulistych i układy typu tego przez nas zaobserwowanego w ogóle nie mogą istnieć - zaznacza Giesers. Wyraźnie widać jednak, że jest inaczej. Nasze odkrycie pomaga lepiej zrozumieć tworzenie się gromad kulistych, ewolucję czarnych dziur i układów podwójnych, kluczowe z punktu widzenia badań źródeł fal grawitacyjnych - podkreśla.
Obraz gromady kulistej NGC 3201 uzyskany z pomocą instrumentu WFI na teleskopie MPG 2.2-m w obserwatorium w La Silla. /Materiały prasowe
Obraz gromady kulistej NGC 3201 uzyskany z pomocą instrumentu WFI na teleskopie MPG 2.2-m w obserwatorium w La Silla./Materiały prasowe
Grzegorz Jasiński

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:07, 05 Lut 2018    Temat postu:

Odkryliśmy pierwsze planety w obcej galaktyce

Filip Geekowski | 05.02.2018, 12:00


Astronomowie z Uniwersytetu Oklahomy donoszą, że udało im się pierwszy raz w historii badań kosmosu odkryć planety w obcej galaktyce. O ile poszukiwanie i odkrywanie egzoplanet w Drodze Mlecznej jest czymś naturalnym, to do tej pory nie udawało się dokonywać takich odkryć poza naszą galaktyką.

Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych w swoich badaniach posłużyli się Kosmicznym Teleskopem Chandra (obrazy rentgenowskie) i techniką mikrosoczewkowania pozagalaktycznego, w której posłużono się supermasywną czarną dziurą o nazwie RX J1131-1231.

Odkryte egzoplanety, co ciekawe, nie są gigantami, bo ich rozmiary masy i wielkości znajdują się w przedziale pomiędzy Księżycem a Jowiszem. Krążą one wokół gwiazd składających się na galaktykę oddaloną od nas o 3,8 miliarda lat świetlnych.

slarererck-imgrerersr Planety odkryte dzięki mikrosoczewkowaniu pozagalaktycznym. Fot. UOO.

"Galaktyka ta znajduje się w odległości 3,8 mld lat świetlnych od nas i nie ma najmniejszej szansy na bezpośrednie obserwowanie tych planet, nawet z najlepszym teleskopem, jaki można sobie wyobrazić w scenariuszu science-fiction. Jednak jesteśmy w stanie je badać, odkrywać ich obecność, dzięki nowym technikom, a nawet mieć wyobrażenie o ich masach. To bardzo fajna sprawa" - powiedział Eduardo Guerras, astronom uczestniczący w projekcie badawczym uczelni z Oklahomy.

Nowa metoda wykrywania planet w obcych galaktykach pozwoli nam lepiej zrozumieć istotę ich tworzenia i rozwoju w innych, bardzo odległych częściach Wszechświata.

W nadchodzących latach dostępne będą bardziej wyrafinowane obserwatoria, które pozwolą na dokonanie jeszcze większej ilości odkryć. Należy do nich budowany przez NASA m.in. Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) czy Ekstremalnie Wielki Teleskop (ELT), budowany przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA).

...

Kolejny przelom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:08, 16 Cze 2018    Temat postu:

Supermasywna czarna dziura pożarła gwiazdę Naukowcy zobaczyli to po raz pierwszy

Gwiazda oddalona od Ziemi o 150 milionów lat świetlnych zbliżyła się do czarnej dziury, która rozerwała ją na kawałki - poinformowali naukowcy z międzynarodowego zespołu badawczego. W następstwie zjawiska, z gwiazdy wyrzucona została struga materii, którą zarejestrowano po raz pierwszy w historii.

...

Znakomicie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:04, 10 Sie 2018    Temat postu:

Astronomowie odkryli najdalszą galaktykę radiową w znanym nam wszechświecie. Jej światło dociera do nas z odległości ponad 12,7 mld lat świetlnych. Galaktyka istniała już, gdy wszechświat miał zaledwie 7 proc. swojego obecnego wieku.

Odkryto najdalszą znaną nam Odkryto najdalszą znaną nam galaktykę radiową

..

Prosze bardzo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:18, 03 Wrz 2018    Temat postu:

Astronomowie odkryli miliony czarnych dziur pożerających materię niedaleko Ziemi
Badania skupiające się na poszukiwaniu czarnych dziur w naszej galaktyce, przynoszą niezwykłe efekty. Okazuje się, że tych tajemniczych obiektów jest znacznie więcej, niż nam się wydawało.
Najnowsze badania astronomów, których przeprowadzenie było możliwe dzięki odkryciu fal grawitacyjnych, potwierdzają, że tylko w naszej galaktyce mogą egzystować dziesiątki milionów czarnych dziur. To jednocześnie zachwycający i przerażający fakt, gdyż obiekty te są jednymi z najbardziej potężnych, dynamicznych i najmniej poznanych w całym Wszechświecie.
Takie rewelacje dochodzą do nas z Uniwersytetu Columbia. Astronomowie w swoich badaniach wykorzystali instrument ACIS znajdujący się na pokładzie Kosmicznego Teleskopu Chandra. Jego zadaniem jest wykonywanie rentgenowskich obrazów przestrzeni kosmicznej w poszukiwaniu tych obiektów.
Obraz rentgenowski z Kosmicznego Teleskopu Chandra, na którym widoczne są czarne dziury (niebieskie okręgi). Fot. Uniwersytet Columbia.
Badaczom udało się odkryć dziesiątki źródeł promieniowania generowanego przez te gigantyczne kosmiczne odkurzacze. Do tej pory nie było jasne, jakie obiekty je tworzą. Na podstawie analiz, astronomowie sugerują, że tylko w naszej galaktyce może funkcjonować dziesiątki milionów czarnych dziur o różnej wielkości.
Wizja artystyczna odkrycia grupy czarnych dziur w naszej galaktyce. Fot. Uniwersytet Columbia.
Na razie naukowcy z Uniwersytetu Columbia na sto procent potwierdzili istnienie ok. 12 obiektów znajdujących się w okolicach centrum Drogi Mlecznej. Kolejne badania prowadzone na podstawie obserwacji fal grawitacyjnych, generowanych przez zderzenia masywnych obiektów, powinny ukazać nam szerszy obraz egzystencji tych najbardziej tajemniczych dla nas struktur we Wszechświecie.

...

Prosze bardzo. Czyli ciemna materia nie jest potrzebna bo masę wyrabiaja czarne dziury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:12, 25 Paź 2018    Temat postu:

paź 24
NASA naprawiła teleskop Hubble'a tak, jak my naprawiamy nasze komputery
24.10.2018 13:09, dodał: Anna BorzęckaOcena:

Rozwiązanie zastosowane przez agencję kosmiczną można by porównać do pierwszych czynności, których często sami się podejmujemy, gdy tylko nasz komputer zaczyna odmawiać posłuszeństwa.


Na początku października poinformowaliśmy Was o tym, że Kosmiczny Teleskop Hubble’a wszedł w tryb awaryjny po tym, gdy doszło do awarii jego żyroskopu, służącego do stabilizowania obserwatorium i ustawiania jego pozycji. Jak się okazuje, w poniedziałek NASA rozwiązała problem, i to stosując rozwiązanie, z którego zapewne wiele razy sami skorzystaliście… niosąc pomoc Waszym komputerom.

Hubble posiada sześć żyroskopów i może działać bez jednego z nich. Nawet dwa wadliwe żyroskopy nie prowadzą do jego paraliżu. Problem polega na tym, że teleskop korzystał do niedawna już tylko z trzech żyroskopów, a było to minimum potrzebne do optymalnego funkcjonowania. Od 5 października natomiast pojazd mógł używać tylko dwóch. W rezultacie Hubble’a umieszczono w trybie awaryjnym, zawieszając prowadzone przez niego prace obserwacyjne. NASA od tego momentu próbowała wskrzesić jeden z żyroskopów, które już przestały funkcjonować.

Jakie podejście początkowo podjęła NASA? Takie, które Wy stosujecie, gdy tylko z Waszym komputerem jest coś nie tak. Otóż, agencja postanowił wielokrotnie… wyłączyć i włączyć niedziałający żyroskop. „Ta procedura polegała na wyłączeniu żyroskopu na jedną sekundę, a następnie uruchomieniu go ponownie, zanim koło zdążyło się obrócić.”, czytamy w komunikacie prasowym. „Intencją było usunięcie wszystkich błędów, które mogły wystąpić, podczas gdy ten był przez 7,5 roku nieaktywny.”



Niestety, to nie wystarczyło, aby rozwiązać problem. Żyroskop wciąż przekazywał NASA pogmatwane dane. Inżynierowie podejrzewali więc, że jakiś rodzaj wewnętrznej blokady zakłócał pracę czujników żyroskopu. Dlatego też NASA przeszła do drugiego kroku swojego planu, który zapewne też znacie z autopsji. No cóż, pewnie nie jeden raz porządnie walnęliście w komputer ręką (jeśli nie nogą), gdy ten odmawiał posłuszeństwa. Do tego można by porównać rozwiązanie agencji.

„18 października zespół nadzorujący pracę teleskop Hubble’a zlecił mu wykonanie serii manewrów w przeciwnych kierunkach, które mogłyby doprowadzić do usunięcia wszelkich blokad.” Te szybkie zwroty zdały się wytworzyć wystarczającą siłę, aby rzeczywiście podejrzaną blokadę usunąć. Po powtórzeniu procedury żyroskop zdawał się działać idealnie.

Wszystko to oznacza, że Kosmiczny Teleskop Hubble’a ponownie może prowadzić obserwacje odległych zakątków kosmosu. Mamy nadzieję, że w najbliższym czasie nie dojdzie do kolejnych awarii.

...

Fajnie popstrykali a jak nie dzialalo to z kopa. I ,,naprawili". Szkoda ze mi sie nie chce naprawic. Reset biosu i nic... :0(((


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:44, 27 Paź 2018    Temat postu:

Okrycie polskiego astronoma K. Kordylewskiego potwierdzone prawie po 60 latach.

Zespół węgierskich fizyków potwierdził istnienie dwóch obłoków pyłu w częściowo stabilnych punktach L1 i L2 oddalonych zaledwie 400 000 kilometrów od Ziemi. Po raz pierwszy Kordylewski miał je zaobserwować w październiku 1956 r. w obserwatorium meteorologicznym na Kasprowym Wierchu.

KubaGrom 6 godz. temu +2
Istnienie tych obłoków pyłu było już obserwowane parę razy, kwestią sporną było, czy jest to dynamicznie trwające zjawisko, czy może obserwacje w różnych momentach wynikały z chwilowych pojawień chmur pyłu.
udostępnij

RFpNeFeFiFcL 6 godz. temu +3
Dla ciekawych dodam że istnienie takich obłoków zasugerował w 1952 roku inny polski astronom Józef Witkowski, o czym niestety nie ma żadnej wzmianki w artykule z ze strony pulskosmosu, a nawet na jego stronie w Wikipedii. ( może jacyś redaktorzy polskiej Wiki nadrobią to teraz? )

Gorąco polecam wszystkim również wszystkim tą sumienie zrobioną prezentacje omawiającą ww temat oraz historie odkrycia :

[link widoczny dla zalogowanych]

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:43, 07 Lis 2018    Temat postu:

Odkryto najstarszą gwiazdę we Wszechświecie.

Astronomowie odkryli coś, co może być jedną z najstarszych gwiazd Wszechświata, ciało prawie w całości stworzone z materii wyplutej z Wielkiego Wybuchu. Odkrycie tej gwiazdy, której wiek szacowany jest na 13,5 mld lat oznacza, że prawdopodobnie istnieje więcej gwiazd o bardzo niskiej masie...

...

Ciekawe. Te 13,5 mld to nie znaczy ze ona tyle ma. To wedlug obecnej teorii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:49, 20 Sie 2019    Temat postu:

ASTRONOMIA Polacy dokonali niezwykłego odkrycia. „Nasza galaktyka wygląda zupełnie inaczej”

Astronomowie z Uniwersytetu Warszawskiego stworzyli pierwszą w historii tak dokładną trójwymiarową mapę Drogi Mlecznej. Dzięki niej odkryliśmy, że do tej pory myliliśmy się, co do kształtu naszego kosmicznego domu.
W ramach Eksperymentu Soczewkowania Grawitacyjnego (OGLE), polscy naukowcy śledzili 2400 cefeid. Są to gwiazdy zmienne pulsujące, olbrzymy, które są wyjątkowo jasne, tysiąc lub nawet dziesięć tysięcy razy jaśniejsze od Słońca. Badacze dowiedzieli się ze swoich obserwacji, że pulsacje tych gwiazd wskazują na to, że mają podobny wiek i powstały w podobnym czasie w jednym z ramion naszej galaktyki.

Do tej pory myśleliśmy, że nasza galaktyka jest płaskim dyskiem, tymczasem w rzeczywistości jest zakrzywiona na krańcach nawet o 4,5 tysiąca lat świetlnych od płaszczyzny dysku. Naukowcy uważają, że jest to wynikiem oddziaływania gazu międzygalaktycznego i ciemnej materii.

„Zakrzywienie dysku podejrzewano już wiele lat temu, ale dopiero teraz po raz pierwszy możemy użyć indywidualnych obiektów do badania jego kształtu w trzech wymiarach” – powiedział Przemek Mróz, doktorant UW zajmujący się badaniem parametrów dysku Galaktyki.



Astronomowie przygotowali też animację, dzięki której możemy zobaczyć, jak mniej więcej wygląda to w rzeczywistości oraz z perspektywy statku kosmicznego, który opuścił naszą galaktykę. Droga Mleczna jest galaktyką spiralną z tzw. poprzeczką. Jej średnica wynosi 120 tysięcy lat świetlnych i ma masę 1,5 biliona Słońc.

...

Wspaniale odkrycie! Brawo!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:39, 14 Sty 2020    Temat postu:

Astronomowie odkryli największą strukturę w naszej galaktyce

Astronomowie odkryli ogromną falę gazu, która odpowiada za formowanie się gwiazd w Drodze Mlecznej. Jest to swoisty żłobek młodych gwiazd. Jest to dotychczas największa odkryta przez ludzkość struktura w przestrzeni naszej galaktyki - rozciąga się na długość aż 9 tysięcy lat świetlnych

...

Jak widac rozne sa formacje astronomiczne. Nie tylko planety i gwiazdy.

[/img]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:33, 10 Mar 2020    Temat postu:

Odkryto nowy rodzaj gwiazdy. Pulsuje tylko z jednej strony

Zespół naukowców, w którym znaleźli się również badacze z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN w Warszawie, odkrył gwiazdę, która pulsuje tylko z jednej strony. Uczeni już kilkadziesiąt lat temu przewidzieli istnienie tego typu obiektów, ale dopiero teraz pierwszy z nich został odkryty

...

No prosze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy