Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zadziwiające zwierzęta .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:25, 21 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Niesamowita scena. Słoniątko wpadło do sadzawki. Dorosłe osobniki ruszyły na ratunek
Niesamowita scena. Słoniątko wpadło do sadzawki. Dorosłe osobniki ruszyły na ratunek

Dzisiaj, 21 czerwca (12:11)

Wzruszającą scenę zarejestrowały kamery monitoringu umieszczone w ogrodzie zoologicznym w Seulu w Korei Południowej. Na filmie widać jak dwa dorosłe słonie biegiem ruszają na ratunek maluchowi, który wpadł do sadzawki. Słoniątko najwyraźniej nie umie jeszcze pływać, wpada do basenu jak kamień w wodę. Dorosłe słonie wskakują do sadzawki i wypychają malucha w stronę płycizny. Film umieszczony przez zoo na Youtube ma już blisko milion odsłon.

...

Zwierzeta wzorem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:37, 29 Wrz 2017    Temat postu:

Szymon Majewski: Dobry pan! Czyli czego uczy mnie mój… pies
Szymon Majewski | Wrz 29, 2017
East News/Getty Image
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Lusia, nasza suczka, oczko w głowie całej rodzinki ma już ...17 lat, a może nawet 18!?


J
ak była mała to uczyłem ją posłuszeństwa różnymi ludzkimi sposobami. Zdała ten egzamin, powiedzmy na 2+.

A teraz Lusia uczy mnie. Stara Lusia uczy i tresuje swojego starszego już pana.

Bo oto na przykład zmusza mnie do pracy.

Lusia każe mi pracować. Gdy się siedzę przy biurku Lusia kładzie mi się na stopie i wtedy najmniej przez godzinę nie mogę oderwać się od pracy. Za niektóre teksty do For Her jestem więc wdzięczny mojemu psu. To Lusia grzejąc mi stopę kazała mi rozwijać talent felietonisty i kto wie, czy nie zostanę dzięki niej pisarzem. Powstanie kiedyś jakieś moje dzieło i na pytanie dziennikarza, jak powstało, odpowiem:

– Mój talent pisarski zaczął się w momencie, gdy mój pies usiadł mi na nogę i już nie wstał. Żeby go nie budzić napisałem „Moje gorące stopy”.

Lusia na starość lubi spokój. Oj tak. Kocha go wręcz. Lubi spokój, więc mnie czasem nielubi, bo jestem niespokojny. Zawsze taki byłem, tylko pies mi się zestarzał i nie mogę go niepokoić.

Więc jak tylko zaczynam latać po mieszkaniu, gdy widzę wzrok Lusi i że przeze mnie się obudziła, od razu hamuję i szaleję trzy razy wolniej.
Czytaj także: Masz gorszy dzień? Poznaj Loubie, która przytula ludzi na ulicach Nowego Jorku

Archiwum prywatne

Dzięki niej staję się oazą spokoju, pół mnichem, teraz wchodząc do pomieszczenia gdzie jest pies najpierw borę głęboki oddech…

To dobre dla mnie. Pies uczy mnie spokoju, dzięki temu łatwiej też mają ze mną inni domownicy.

Kolejna rzecz już nie jest dobra dla mnie, bo mój pies nie lubi gdy… kicham. A ja uwielbiam kichać znienacka i głośno, jak dzikus leśny nieokrzesany. Lusia wtedy nagle podskakuje, myśli, że idzie burza albo, że strzelają. Mam więc teraz wszędzie w domu tłumiki, czyli poduszki, moje zadanie to wytrzymać na chwilę z kichnięciem, podbiec, chwycić i przydusić nos.
Czytaj także: Jak trzynogi pies odmienił los chorego chłopca



Lusia nie lubi też walizek. Czas „walizek” nadchodzi, gdy gdzieś jedziemy. Lusia zaczyna wtedy dyszeć i chodzić za nami. Wyczuwa naszą nerwowość. Musieliśmy więc zacząć pakować się wolniej, spokojnej albo w innych pomieszczeniach. Moja córka Zosia jest w tym mistrzynią i potrafi chować przed Lusią spakowaną torbę w piwnicy. Zanosi ją tam na palcach w nocy, kiedy Lu (jak mówimy na nią w skrócie) śpi.

Lusia nie podziela moich pasji muzycznych, przez nią muszę słuchać jazzu i Sinatry, no może Sade i Bryan Ferry też jeszcze ujdzie. Jednak nie Led Zeppelinów, których uwielbiam, przy „Whole how Lotta love” pies szuka miejsc, lata, dyszy i chce uciekać, dostaje też ślinotoku. Nie podoba je się hard rock. I jestem w kropce, bo na 50-tkę dostałem adapter i zacząłem odbudowywać kolekcję Zeppelinów i Black Sabbath. A tymczasem hard rock jest po to, żeby słuchać go głośno, a jak tu podkręcić gałkę skoro obok kolumny śpi Lusia, czyli Lu, czyli Lunaszek.

Podkręcam delikatnie więc dopóki pies nie podniesie głowy.

Tak oto pies nauczył pana aportować sobie ciszę i spokój.

A najgorsze jest to, że zaczynam go lubić…

Ten spokój.

Bo Lusię to uwielbiam.

...

Tak zwierzeta sa ku naszemu dobru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:53, 20 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Tak, psy "kupują nas" swoimi minami...
Tak, psy "kupują nas" swoimi minami...

Wczoraj, 19 października (19:33)

Jeśli nie możesz się oderwać od psich wizerunków w internecie, jeśli wielkie oczy twojego czworonoga sprawiają, że możesz zrobić dla niego wszystko wiedz, że psy... doskonale zdają sobie z tego sprawę. I owszem, robią do nas miny. Przekonali się o tym naukowcy z Dog Cognition Centre Uniwersytetu w Portsmouth. O tym, że psy komunikują się z nami wyrazem... pyska piszą na łamach czasopisma "Scientific Reports".
Pies robi minę, m.in. kiedy ewidentnie czegoś chce...
/H. Schmidt-Roeger /PAP/EPA


Badacze pod kierunkiem dr Juliane Kaminski twierdzą, że psy zdecydowanie ożywiają się, gdy ktoś na nie patrzy i pod wpływem uwagi człowieka ich mimika staje się bardziej ekspresyjna. Ich ulubiony chwyt to uniesienie brwi, które sprawia, że mają - tak ulubione przez nas - wielkie oczy. Badacze z Portsmouth jako pierwsi potwierdzili, że psy nie reagują w ten sposób na widok nawet najsmaczniejszej przekąski, ich mimika jest raczej próbą nawiązania kontaktu, nie sposobem okazania emocji.

Możemy z całą pewnością stwierdzić, że psie miny zależą od tego, czy ktoś zwraca na nie uwagę, nie mają związku ze stanem emocjonalnym zwierzęcia - mówi dr Kaminski. W trakcie naszego eksperymentu psy prezentowały różne miny, gdy ktoś na nie patrzył, widok jedzenia nie wywoływał takiej reakcji. To wydaje się potwierdzać opinie, że zwierzęta są wrażliwe na oznaki naszej uwagi i być może podejmują próbę komunikacji, nie chodzi im tylko po okazanie emocji - dodaje.

Miny nie są w świecie ssaków czymś wyjątkowym, naukowcy uznawali je dotąd za stały element repertuaru zachowań, ale zależny raczej od stanu emocji, niż wolnej woli zwierzęcia. Podobnie zresztą, jak niektóre miny nas, ludzi. Wydaje się jednak, że pies, prawdopodobnie w trakcie długiego procesu udomowienia nauczył się, że miny w naszym życiu mają istotne znaczenie i z ich pomocą sam może coś ugrać.

Autorzy pracy badali 24 psy różnych ras w wieku od 1 do 12 lat. Wszystkie były domowymi pieszczochami. W trakcie eksperymentu były na smyczy w odległości około metra od człowieka. Filmowano je w różnych sytuacjach, kiedy człowiek patrzył na psa, odwracał wzrok, czy wręcz odwracał się bokiem. Psie miny opisywano z pomocą systemu DogFACS, analizującego wyraz pyska na podstawie ruchu mięśni. System DogFACS daje obiektywny obraz, bo rejestrując ruch wszystkich mięśni psiego pyska może rejestrować subtelne i szybkie zmiany mimiki - mówi współautorka pracy, prof. Bridget Waller. Program opracowano początkowo do badań ludzkiej mimiki, ale stworzono też wersje pozwalające na analizę w przypadków psów i ssaków naczelnych.

Psy domowe mają wyjątkową historię, żyją obok człowieka od 30 tysięcy lat i przez ten czas mechanizm selekcji odcisnął piętno na ich zdolności komunikowania się z nami - mówi dr Kaminski. Wiedzieliśmy wcześniej, że psy zauważają, gdy zwracamy na nie uwagę, że potrafią wodzić oczami za naszym wzrokiem, teraz wiemy, że swoją mimiką aktywnie na naszą uwagę reagują - dodaje.

Na razie wciąż nie wiadomo, czy psie zachowanie dowodzi, że w jakiś sposób rozumieją naszą, indywidualną perspektywę, czy też oznacza, że po prostu nauczyły się imitować obserwowane wśród ludzi zachowanie. Nie ma jednak wątpliwości, że ich sposób działa. Psie "wielkie oczy" z jednej strony sygnalizują smutek, na który instynktownie reagujemy empatią, z drugiej strony sprawiają, że zwierzak bardziej przypomina szczeniaka i to też potrąca w nas czułą strunę. Dzięki temu psy mają właściwie wszystko, czego chcą. Choć sławy w internecie prawdopodobnie się nie spodziewały...
Grzegorz Jasiński

...

Oczywiscie ,,zdawanie sobie sprawy" z czegos przez psa to nie to samo co czlowieka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:07, 18 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Porzucony pies tygodniami czekał na właściciela. Z żalu "pękło mu serce"
Porzucony pies tygodniami czekał na właściciela. Z żalu "pękło mu serce"

Dzisiaj, 18 listopada (07:49)

Ktoś porzucił psa na lotnisku w mieście Bucaramanga w Kolumbii. Zwierzę zdechło z tęsknoty za swoim panem.
Porzucony na lotnisku pies
/foto. Fundación Amigos de los Animales Bucaramanga /

Porzucony pies spędził miesiąc wałęsając się po terminalu lotniska. Zaopiekowali się nim pracownicy lotniska, którzy nadali mu nawet imię - Wędrująca Chmura.

Na pewno ma właściciela, ma swój dom, ale ktoś go porzucił tu na lotnisku, więc czeka, aż pan po niego wróci - powiedział weterynarz, który został wezwany do psa.

Pies obwąchiwał pasażerów, najwyraźniej szukając wśród nich swoich właścicieli. W końcu i tego zaprzestał. Położył się w kącie, leżał tak bez chęci do życia, nic nie jadł i nie pił.

Kiedy jego stan się pogorszył, został zabrany przez weterynarza do schroniska dla zwierząt. Jednak pies był z każdym dniem coraz słabszy, mimo podawanych mu kroplówek. Ostatecznie depresja go pokonała...

...

Jak widzicie wiernosc panu to podstawowy skladnik duszy psa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:16, 22 Lis 2017    Temat postu:

Uratował dziewczynkę, która była 8 km dalej. „Ten pies jest aniołem”
Starla Hester | 22/11/2017
Sadie's Hero via Facebook | Fair Use
Komentuj

0

Udostępnij 165    

Komentuj

0
 




Hero zachowywał się dziwnie, mimo że Sadie była akurat w szkole oddalonej o kilka kilometrów.


W
pewien grudniowy dzień 2015 roku, 5-letnia Sadie Brooks pożegnała się z ukochanym biszkoptowym labradorem o imieniu Hero i pojechała do szkoły. Dziewczynka ma cukrzycę typu 1. i pies – który został specjalnie wyszkolony, by wykrywać niebezpieczny poziom cukru w jej krwi – towarzyszy jej prawie wszędzie, oprócz szkoły. Michele Brooks, mama Sadie, która urodziła się z zespołem Downa, wyjaśnia na Facebooku, że podczas lekcji jej córka potrzebuje pełnoetatowego opiekuna, bo niektóre zadania znacznie ją przerastają.

Labrador jest w stanie wykryć gwałtowne zmiany poziomu cukru w jej krwi, zazwyczaj od 15 do 30 minut przed atakiem. Robi to dzięki zapachowi produkowanemu przez ciało, w momencie, w którym zachodzą te chemiczne zmiany. Kiedy poziom cukru we krwi Sadie osiąga niebezpieczne poziomy, Hero zaczyna skomleć, nawet z odległości 1.6 – 3.2 km. Kiedy zapytasz go „Co to jest?” i zacznie drapać lewą rękę dziewczynki, oznacza to, że poziom cukru w jej krwi spadł poniżej 100. Jeśli będzie węszył jej prawą rękę – poziom cukru wzrósł do ponad 200. Hero jest niesamowitym psem!
Czytaj także: Dr Guest dla Aletei: Pies wykrył mi guza, teraz ja szkolę zwierzęta w rozpoznawaniu chorób

Ale wyczuwanie niebezpieczeństwa z o wiele większej odległości? Niemożliwe… tak przynajmniej myślała Michelle Brooks…

Tamtego grudniowego dnia Hero był w domu, 8 kilometrów od szkoły. Nagle mama Sadie zauważyła, że pies zachowuje się dziwnie. Zwykle wyciszony, skomlący tylko wtedy, gdy coś było nie tak, stał się wyraźnie zaniepokojony. Michelle wiedziała, że córka jest zbyt daleko, by Hero wyczuł niebezpieczeństwo, ale mimo to zadzwoniła do szkoły. Tak na wszelki wypadek.

Nauczycielka Sadie, p. Stoneman, sprawdziła poziom cukru we krwi dziewczynki – wszystko było w normie. Ale Hero potrafił skomleć do 30 minut przed atakiem, dlatego Michelle poprosiła, by wychowawczyni sprawdziła cukier dziewczynki ponownie, w ciągu pół godziny. Za drugim razem okazało się, że poziom cukru spadł ze 122 do 82, co zagrażało życiu dziecka. Gdyby nie ostrzeżenie Hero, Sadie mogła zapaść w śpiączkę cukrzycową. Ale dzięki zachowaniu psa, szkolna opiekunka zdołała w porę podać dziewczynce smakołyk z jej medycznego pudełka. Hero był tego dnia prawdziwym bohaterem.
Czytaj także: “Gdy tracę kontakt z własnym ciałem” – jak pomóc osobie z hipoglikemią

Michelle nie potrafi naukowo wyjaśnić, w jaki sposób Hero był w stanie wyczuć niebezpieczeństwo z takiego dystansu. To naprawdę niezwykłe. Ale ma na to swoją własną, mniej namacalną teorię:

„Myślę, że to jest jak z intuicją matki. Te psy mają zdolności i zmysły, które wykraczają poza nasze rozumienie” – powiedziała. Ojciec Sadie wierzy, że Hero jest aniołem. Aniołem zesłanym przez Boga, żeby czuwał nad jego córką.
Czytaj także: Jak trzynogi pies odmienił los chorego chłopca

Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia

...

Aniol steruje bezmyslnym zwierzeciem a nie jest aniolem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:38, 20 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Gryzonie, które hibernują, inaczej odczuwają zimno
Gryzonie, które hibernują, inaczej odczuwają zimno

Wczoraj, 19 grudnia (20:42)

Wiewiórki ziemne i chomiki syryjskie, gryzonie, które zapadają w sen zimowy, odczuwają niską temperaturę inaczej niż myszy czy szczury - piszą na łamach czasopisma "Cell Reports" naukowcy z Yale University. Wyniki prowadzonych przez nich badań pokazują, że zdolne do hibernacji zwierzęta mają zmniejszoną zdolność odczuwania temperatury poniżej 20 stopni Celsjusza. To umożliwia im długotrwałe obniżenie temperatury ciała bez nadmiernego stresu i zapadnięcie w sen.
Paskosuseł lamparci
/Gracheva Lab /Materiały prasowe

Gdyby te zwierzęta odczuwały zimno, nie byłyby w stanie hibernować, bo organizm dostawałby sygnały, że musi podnieść temperaturę - tłumaczy fizjolog i neurolog z Yale Elena Gracheva. W takiej sytuacji nie mogłyby przetrwać - dodaje. Badania prowadzone wspólnie z laboratorium fizjologa, Sviatoslava Bagriantseva pokazały, że świstaki i chomiki syryjskie zupełnie niezależnie od siebie wykształciły zbliżony mechanizm ochronny. Pobudzenie neuronów odpowiadających za odczuwanie zimna wymaga u nich znacznie silniejszych bodźców niż zwykle.

By się o tym przekonać, przeprowadzono eksperymenty na świstakach, chomikach syryjskich i myszach. Umieszczano je na dwóch metalowych płytach, jednej o komfortowej temperaturze 30 stopni Celsjusza i drugiej, której temperaturę obniżano z 20 stopni Celsjusza do zera. Zwierzęta mogły swobodnie przechodzić z jednej na drugą. O ile myszy zawsze przenosiły się na cieplejszą płytę, świstakom i chomikom syryjskim było właściwie wszystko jedno, wybierały cieplejszą płytę dopiero wtedy, gdy temperatura zimniejszej spadała w okolice 5 stopni Celsjusza.

Ten efekt skojarzono z aktywnością kanałów jonowych TRPM8 neuronów, które odpowiadają za odczuwanie zimna. U gryzoni zapadających w sen zimowy są mniej wrażliwe. O ile u myszy, gdy temperatura spada z 30 do 10 stopni Celsjusza, aktywność TRPM8 rośnie, u wiewiórek ziemnych i chomików syryjskich praktycznie się nie zmienia. Efekt przydaje się tym zwierzętom nie tylko wtedy, kiedy hibernują, ale także, gdy są aktywne. Paskosuseł lamparci, żyjący w centralnej części Ameryki Północnej, potrafi na przykład przetrwać w temperaturze około 2 stopni nawet przez 6-9 miesięcy.

Inne gatunki, choćby ptaki, potrafią przy zmianie pór roku przenosić się na duże odległości, gryzonie nie są w stanie tego zrobić, muszą przyzwyczaić się do tego, co jest. Niektóre z nich opanowały sztukę adaptacji w taki właśnie szczególny sposób, który pozwala im w zimie spokojnie zasnąć. To doskonały przykład sytuacji, w której środowisko potrafi zmienić nawet własności narządów zmysłów zwierzęcia - podkreśla Gracheva.

(mpw)
Grzegorz Jasiński

...

Tak to Bóg stworzyl. Moglibysmy zdrowo spac i przy -40! gdyby taka byla wola Boga! Zreszta po paruzji tak bedzie. Zadna temperatura nam nie zaszkodzi Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:40, 19 Sty 2018    Temat postu:

Kozy strażaczki" sposobem na walkę z pożarami


Wczoraj, 18 stycznia (20:36)
Portugalski rząd uruchomi hodowle kóz, które pomogą w walce z rozprzestrzenianiem się pożarów. Stada zwierząt będą wypasane na terenach o wysokim stopniu zagrożenia żywiołem. Inicjatywę nazwano "Kozy strażaczki".

Portugalski rząd uruchomi hodowle kóz, które pomogą w walce z rozprzestrzenianiem się pożarów. Stada zwierząt będą wypasane na terenach o wysokim stopniu zagrożenia żywiołem. Inicjatywę nazwano "Kozy strażaczki".Kozy mają zjadać roślinność będącą doskonałą pożywką dla ognia/PAP/KEYSTONE
Jak poinformował portugalski sekretarz stanu ds. lasów Miguel Freitas, kozy mają zjadać roślinność będącą doskonałą pożywką dla ognia.
Nasz projekt będzie rozwijany w ramach inicjatywy "Kozy strażaczki". Pierwsze hodowle zwierząt ruszą najpóźniej do grudnia - powiedział Freitas.
Jak uważa ekonomista Miguel Monteiro, projekt może przynieść też dodatkowe korzyści dla lokalnych społeczności.

Tego typu projekt może zapewnić profity różnym branżom, np. hodowcom bydła, a także producentom mięsa i nabiału. Reklama produktów pochodzących od kóz chroniących lasy przed pożarami, powinna być bardzo nośna - ocenił Monteiro.


...

Znana od lat potega kozy rosnie jeszcze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:59, 19 Sty 2018    Temat postu:

Piękny i jaskrawoniebieski. Motyl imitujący pszczołę odnaleziony po 130 latach


Dzisiaj, 19 stycznia (09:07)
Marta Skowron Volponi, doktorantka z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego znalazła w lasach tropikalnych Malezji jaskrawoniebieskiego motyla z rodziny przeziernikowatych, który wyglądem i zachowaniem, a także wydawanymi dźwiękami, naśladuje niebieskie pszczoły. Heterosphecia tawonoides został odnaleziony po 130 latach od ostatniego, jedynego odkrytego osobnika. Znalezisko badaczki z Polski zostało zauważone i opisane w czasopiśmie Tropical Conservation Science.

/Foto. Marta Skowron Volponi/Mat. Prasowy /
/Foto. Marta Skowron Volponi/Mat. Prasowy /
Nazwa motyli z rodziny przeziernikowatych w języku angielskim to ‘clearwing moths’, co oznacza ćmy o przejrzystych skrzydłach. Termin ćmy jest jednak nieścisły i mylący. Myśląc o ćmach, ludzie wyobrażają sobie szarego, owłosionego owada, przyciąganego przez światło. Gatunek ten jest jednak uderzająco różny - przepiękny, o niebieskim połysku w świetle słonecznym, aktywny w ciągu dnia, jest mistrzem mimikry, imitując pszczoły na wielu poziomach, a nawet przebywając wśród nich w środowisku naturalnym. Motyl ten ma zaledwie dwucentymetrową rozpiętość skrzydeł, a kryje w sobie tyle fascynujących rzeczy, których część już odkryliśmy, a jeszcze więcej mamy nadzieję zgłębić - tłumaczy Marta Skowron Volponi, doktorantka z Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego.
Motyle z rodziny przeziernikowatych znane są z pszczoło- lub osopodobnej budowy dzięki wąskim przezroczystym skrzydłom i często jaskrawym pręgom na odwłoku. Owady te mają też nierzadko "owłosione" nogi, jednak w tym przypadku są to w rzeczywistości wydłużone łuski, które wykształciły się w toku ewolucji, by bardziej przypominać pszczoły.
Tego typu adaptacje sprawiają, że drapieżnik zastanowi się, nim podejmie próbę ataku na owada, który potencjalnie może użądlić - dodaje Marta Skowron Volponi.
Odnaleziony Heterosphecia tawonoides (potocznie nazywany po angielsku ‘Oriental blue clearwing’) był znany wcześniej, z jednego zniszczonego okazu muzealnego zebranego w roku 1887 na Sumatrze, który do dziś znajduje się w zbiorach Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu. Osobnik ten to tzw. holotyp, na podstawie którego dr Kallies opisał go jako gatunek nowy dla nauki dopiero w roku 2003.
/Foto. Marta Skowron Volponi/Mat. Prasowy /
/Foto. Marta Skowron Volponi/Mat. Prasowy /
Heterosphecia tawonoides lata na brzegach rzek w lasach tropikalnych wśród pszczół i os, w poszukiwaniu naturalnie występującej soli. Tam, gdzie znajdzie odpowiednie miejsce, pobiera z wilgotnego podłoża roztwór soli za pomocą długiej ssawki, charakterystycznej dla motyli. Tylko samce motyli wykazują takie zachowanie - pobrany sód prawdopodobnie przekazują potem samicy w akcie kopulacji, jednak nie zostało to zbadane dla tej grupy motyli.
Skowron Volponi zaobserwowała także, że przezierniki latają zygzakiem, podobnie jak pszczoły, a także usłyszała i nagrała, jak bzyczą. Są to obserwacje, które po ich eksperymentalnym potwierdzeniu, mogą być nowymi odkryciami dla tej rodziny motyli.

A 130-year-old specimen brought back to life: a lost species of bee-mimicking clearwing moth. Skowron Volponi&Volponi
Heterosphecia tawonoides wydaje się związany z bardzo specyficznym środowiskiem: są to brzegi czystych rzek, płynących przez pierwotne lasy deszczowe Malezji, które są także domem dla takich zwierząt jak słonie indyjskie, gibony i niedźwiedzie malajskie. Malezja jest jednym z najbardziej bioróżnorodnych miejsc na Ziemi, a jednocześnie krajem o najwyższym stopniu wylesiania na świecie. Chociaż głównym miejscem występowania tego gatunku jest park narodowy Taman Negara, Skowron Volponi znalazła motyla także poza obszarem chronionym, po drugiej stronie rzeki, gdzie lasy są intensywnie wycinane.

...

Prosze! Raz na 130 lat go widza!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:05, 01 Lut 2018    Temat postu:

Miś Jasza pomaga pchać wózek inwalidzki opiekuna


Wczoraj, 31 stycznia (20:53)
Niedźwiedź Jasza nie opuścił swojego przyjaciela w potrzebie. Jego cyrkowy trener - Rosjanin Oleg - spadł z wysokości 18 metrów i złamał obie nogi i rękę. Miś teraz pomaga swojemu opiekunowi poruszać się na wózku inwalidzkim, aż ten wróci do zdrowia.

Niedźwiedź pomaga pchać wózek niepełnosprawnego RUPTLY/x-news
RUPTLY/x-news

...

Pieknie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:29, 05 Lut 2018    Temat postu:

Naukowcom udało się zsekwencjonować genom aksolotla, płaza znanego ze swoich zdolności regeneracyjnych. Czy to otworzy drogę do lepszego leczenia urazów u ludzi?
Ambystoma mexicanum /materiały prasowe
Ambystoma mexicanum /materiały prasowe
Aksolotl meksykański (Ambystoma mexicanum) to endemiczny słodkowodny gatunek drapieżnego płaza ogoniastego, którego cechą charakterystyczną jest zjawisko neotenii, czyli zdolność do rozmnażania się płciowego postaci larwalnej. Aksolotl jest płazem jadalnym, cennym zwierzęciem laboratoryjnym, bywa także hodowana w akwariach.

Zwierzę to interesuje także naukowców ze względu na niezwykłe zdolności regeneracyjne. Podobnie jak inne płazy, aksolotle mogą szybko odtwarzać kończyny utracone podczas walki, ale to nie wszystko. Aksolotle mogą także odtwarzać uszkodzone narządy, w tym części mózgu.

Teraz udało się szczegółowo zsekwencjonować genom aksolotla, co może tchnąć nowe życie do medycyny regeneracyjnej. Już wcześniej udało się ustalić, że to gen Prod1 odpowiada za niezwykłe zdolności regeneracyjne aksolotli. Teraz jednak odkryto, że inne geny z tej samej rodziny także odgrywają ważną rolę w procesach regeneracji.

Badania były trudne, ponieważ aksolotle mają duży genom - 10 razy większy od ludzkiego, pełny powtarzających się sekwencji. Jest to jak dotąd największy zsekwencjonowany genom.


...

Prosze bardzo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:06, 07 Lut 2018    Temat postu:

Dzika tygrysica przyszła do ludzi bo szukała pomocy, bolały ją zęby
Zdesperowana tygrysica amurska , należąca do zagrożonego wyginięciem gatunku, zachowała się wbrew instynktowi i przyszła do ludzi. Odwiedziła syberyjską wieś, bo jak siępóźniej okazało, bardzo cierpiała z powodu zapalenia dziąseł.



Wielki dziki kot bez wahania połozył się na ganku jednego z domów. Te zwierzęta zwykle unikają kontaktu z człowiekiem, więc takie zachowanie tygrysicy zasugerowało mieszkańcom wsi Sołońcowyj, że coś jest z nią nie tak.

Pani Galina Tsimano wyjaśniła w wywiadzie dla agencj RIA Novosti, że jej sąsiad, Aleksiej Khajdejew, wczesnym rankiem, znalazł tygrysicę na wycieraczce. Wychodząc z domu nie mógł otworzyć drzwi, coś blokowało je z drugiej strony. Gdy zaczął pchać, usłyszał głęboki pomruk wielkiego kota.

Khajdejew pomyślał, że bezpieczniej jest zostawić zwierze w spokoju i wezwać specjalistów. Gdy wyszedł z domu, tygrysica nie pozwoliła mu zbytnio zbliżyć się do siebie, lecz nie próbowała go atakować.

Na pomoc przybyli weterynarze z syberyjskiego Centrum Amurskiego Tygrysa, którzy przekonują, że zwierzę świadomie opuściło bezpieczną dzicz, szukając pomocy wśród ludzi.. Po podaniu środka uspokajającego przewieziono ją do wsi Aleksejewka, gdzie znajduje się ośrodek rehabilitacji.

Tygrysica ma ok 10 lat, na Syberii żyle zaledwie ok. 500 przedstawicieli tego gatunku. Kocica ma poważny problem z dziąsłami i zębami. Brakuje jej górnych kłów, przez co od dawna nie jadła i była wyczerpana. Podano jej duży posiłek z pokrojonego mięsa i zaczęto leczenie dziąseł. Gdy odzyska siły, zostanie poddana operacji pod pełnym znieczuleniem.

Źródło: ria.ru

...

Zwierzeta wiedza gdzie ratunek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:41, 11 Lut 2018    Temat postu:

Niebieskie smoki na plażach. Naukowcy ostrzegają – zwierzęta są jadowite

NAUKA I TECHNIKANAUKAWYDARZENIAŚWIAT
Niebieskie smoki na plażach. Naukowcy ostrzegają – zwierzęta są jadowite
Dodano: wczoraj 21:44
Wyglądają jak stworzenia z filmów sci-fi, zachwycają kolorami i kształtem, ale są niebezpieczne dla ludzi. Na plażach Freshwater i Curl Curl na przedmieściach Sydney pojawiły się jadowite ślimaki.


Wygladaja wspaniale, ale grozne!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:18, 13 Cze 2018    Temat postu:

Pitbull uratował z pożaru 7-miesięczną dziewczynkę i jej mamę
Redakcja | 12/06/2018
PITBULL BOHATER
ChrisClarksports/Facebook
Udostępnij 28
Kiedy płomienie wdzierały się do kolejnych pomieszczeń, 8-miesięczny pies wkroczył do akcji. Najpierw obudził swoją opiekunkę. A potem…

Pitbull Sasha i mała Masailah urodziły się w niedługim odstępie czasu. Być może właśnie z tego powodu jest między nimi wyjątkowa więź. Pies towarzyszy dziewczynce podczas kąpieli, leży przy niej, gdy zasypia i praktycznie nie odstępuje jej na krok. Teraz udowodnił, że skoczy za małą w ogień. I to dosłownie.

Tamtego wieczoru Nana Chaichanhda zostawiła pitbulla na podwórku i położyła się do łóżka. Po północy obudziło ją głośne szczekanie, warczenie i uderzanie w drzwi wejściowe. Zdziwiona niespotykanym zachowaniem psa, wpuściła go do środka. Wtedy zauważyła, że jedno z czterech sąsiadujących ze sobą w budynku mieszkań (należące do jej krewnych) stoi w płomieniach.

Natychmiast ruszyła z powrotem do sypialni po swoją 7-miesięczną córkę. Ale Sasha była szybsza. Złapała małą zębami za pieluchę i wyciągała ją z łóżeczka.

Niestety, mieszkań Nany i jej kuzynów nie udało się uratować. Ale – jak mówią – najważniejsze jest to, że żyją. „To wiele dla mnie znaczy. Zawdzięczam jej [pitbullowi – red.] wszystko. Gdyby nie ona, wciąż byłabym w łóżku i historia mogłaby się potoczyć znacznie gorzej”.

...

Zwierzeta lepsze niz ludzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:38, 25 Lip 2018    Temat postu:

Nowy gatunek mrówek. Potrafią eksplodować, opryskując wroga mazią o...

Naukowcy badający dżunglę Borneo natrafili na nowy, fascynujący gatunek mrówek. Colobopsis explodens mają zdolność do wybuchania, kiedy czują, że ich terytorium jest zagrożone.

..

Nie tylko skunksy i tchórze... Ktore zreszta sa odwazne bo staja do walki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:31, 10 Sie 2018    Temat postu:

Dziwna prehistoryczna roślina to jednak dziwne prehistoryczne zwierzę
09.08.2018 11:33, dodał: Anna Borzęcka Ocena: Jeśli nie
Badacze odkrywają kolejne tajemnice organizmów, które występowały na naszej planecie pół miliarda lat temu.
Algi? Grzyby? Jakiś rodzaj roślin? Organizmy należące do tak zwanej fauny ediakarańskiej, które występowały w ziemskich oceanach pół miliarda lat temu, intrygują naukowców od dziesięcioleci. Teraz dwaj paleontologowie są pewni, że te pradawne organizmy były czymś kompletnie innym: zwierzętami – zupełnie niepodobnymi do tych, które istnieją dzisiaj.
Naukowcy odkryli dotychczas 200 różnych rodzajów organizmów ediakarańskich, w skałach pochodzących z różnych miejsc na świecie. Pierwsze z odkryć miało miejsce w latach 40. XX wieku. Łatwo jest zidentyfikować takie organizmy, ponieważ ich skamieniałości zawierają rozgałęzione liście dzięki którym przyjmują kształt fraktali. Wyglądające jak długie tuby liście, które mogły osiągać wysokość prawie 2 metrów, składały się z wielu mniejszych listków, niczym praprocie, i powtarzały ten wzór.
Łatwo jest wziąć organizm ediakariański za roślinę. Niemniej, Jennifer Hoyal Cuthill z Tokijskiego Instytutu Technologicznego oraz Uniwersytetu w Cambridge w Wielkiej Brytanii, wraz z Jianem Hanem z Uniwersytetu Północno-Zachodniego w Xi’an w Chinach odnaleźli ich zdaniem ostateczny dowód na to, że te organizmy wcale nie są roślinami. Naukowcy doszli do takiego wniosku, badając morski gatunek o nazwie Stromatoveris psygmoglena. Odkryto go w 2006 roku, a żył on 30 milionów lat po rzekomym wymarciu organizmów ediakariańskich. Oczywiście już wcześniej podejrzewano, że jest on zwierzęciem, między innymi ze względu na to, że jego skamieniałości znajdowano wśród skamieniałości innych zwierząt.
Cuthill i Han twierdzą, że S. psygmolena był w rzeczywistości jednym z organizmów ediakariańskich, który przetrwał wymieranie, w przeciwieństwie do innych gatunków. Po zbadaniu 200 próbek S. psygmolena znalezionych w południowo-zachodnich Chinach, Cuthill dostrzegła w nich pewne podobieństwa do organizmów ediakariańskich. S. psygmolena również posiada bowiem kilka powtarzających się, rozgałęzionych liści, których struktura przypominała kształt fraktali. „Zaczęłam myśleć: Mój Boże, już gdzieś widziałam te cechy.”, powiedziała badaczka.
Chcąc sklasyfikować swe zwierzę w radze typu, naukowcy przeprowadzili komputerową analizę bazującą na cechach anatomicznych w celu rekonstrukcji związków ewolucyjnych. W rezultacie okazało się, że stworzenia te nie należą do żadnej znanej grupy zwierząt, a tworzą zupełnie odrębną ewolucyjną gałąź, umieszczoną gdzieś między gąbkami, a bardziej złożonymi zwierzętami z jamami trawiennymi, takimi jak płazińce, obleńce czy pierścienice.
„Wydaje się bardzo prawdopodobne to, że organizmy ediakariańskie były zwierzętami.” – powiedział Simon Morris, paleontolog z Uniwersytetu w Cambridge, który wcześniej pracował z Hanem, ale nie brał udziału w omawianych badaniach.
Skoro odpowiedziano na jedno pytanie dotyczące organizmów ediakariańskich, nasuwają się kolejne. W jaki sposób te wymarły? Jak S. psygmolena przetrwały? Na te pytania odpowiedź znaleziono już wcześniej – była nią eksplozja kambryjska. Gdy uważano, że organizmy ediakariańskie były roślinami, uznano, że te wymarły gdy na Ziemi doszło do nagłego pojawienia się ogromnej liczby zwierząt. Ale skoro te w rzeczywistości same były zwierzętami, to do czego tak naprawdę doszło?
„Trudno jest powiedzieć co doprowadziło do ich ostatecznego wyginięcia.” – powiedziała Cuthill.
No cóż, mamy nadzieję, że tajemnica organizmów ediakariańskich wkrótce zostanie rozwiązana całkowicie. Historia ich istnienia jest bowiem niezwykle interesująca.

...

To dopiero! To juz pogranicze roslin i zwierzat.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:04, 11 Sie 2018    Temat postu:

U wybrzeży Hawajów zaobserwowano nowe morskie stworzenie

Sukces badaczy z Cascadia Research Collective. U wybrzeży Hawajów zaobserwowali oni nowe morskie stworzenie. To hybryda delfina i wieloryba.
Naukowcy donoszą, że nowe zwierzę to genetyczna krzyżówka melonogłowa wielozębnego i delfina długonosego. Po raz pierwszy zaobserwowano je już w ubiegłym roku w pobliżu wyspy Kauaʻi, jednak dopiero teraz powstał szczegółowy raport dokumentujący to odkrycie.
Badacze nie mają jeszcze pewności, czy mamy do czynienia z nowym gatunkiem, ponieważ musieliby zaobserwować więcej osobników. Ten z okolicy Hawajów był prawdopodobnie pierwszym przedstawicielem połączenia melonogłowa wielozębnego i delfina długonosego.

....

Czekamy zatem na okreslenie co wlasciwie zaobserwowano? Nowy gatunek czy krzyzowke. Krzyzowki sa bezplodne.

Widzicie tutaj absurd ewolucjonizmu. Nie wiem czy wszyscy wiedza ze delfiny to SSAKI! Mimo ze wygladaja jak ryby np. rekiny. Jednak blizej im do konia niz do ryby! Co powinno ewolucjonistow nauczyc ze wyglad nie mowi o niczym! Dwa ,,identyczne" z wygladu stworzenia jak rekin i delfin moga nie miec kompletnie nic wspolnego a taki kon i delfin duzo! Co pokazuje zupelny absurd ewolucjonizmu. Rozny wyglad moze sie laczyc z podobienstwem zasad budowy. Taki sam moze mylic. W genach jeszcze ,,gorzej" tam to zupelnie nic nie wiadomo. Tak naprawde nauka nie potrafi tego ogarnac. ,,Chaos". Oczywiscie tylko wtedy chaos gdy zaczniemy to wpychac w ramy ewolucji. Jesli jednak uznamy ze tworzyl to Bóg to wtedy tworzyl jak chcial. Nie byl w zaden sposob zwiazany czymkolwiek.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:16, 23 Sie 2018    Temat postu:

To w jaki sposób mrówki wykopują swoje wąskie podziemne tunele, zapewnia nowy wgląd w sposób optymalnego przepływu ruchu w zamkniętych środowiskach. Jak donoszą badacze, zachowania mrówek, takie jak bezczynność lub cofanie się, prowadzą do optymalnego wydobywania, zmniejszając zatłoczenie i korki.

Obserwacja mrówek pomogła tak zaprogramować roboty aby nie tworzyli korków.

...

,,Uczymy sie od mrówek". Absurd bo przeciez to bezmyslne stworki. To jak mozemy sie uczyc od stworkow z niewielkimi glowkami?

I znowu. Taki ,,drobiazg" jak mrowisko. Czemu to sie nie kłębi? Czemu sie nie zderzaja! Powinien byc balagan! A tu zegarmistrzowska precyzja. Ktorej sie uczymy? Od Kogo? Nie od mrowek! OD BOGA! Stwórca to wymyslil. Widzimy ze mrowisko jest PROJEKTEM TWÓRCY! Widac wyraznie wyzszy porzadek.
Niestety szkoda ze ludzie sa ignorantami. Podlegaja manipulacji marksistow medialnych. Wiedza nie dociera tylko ideologia ,,ewolucji" ktora przeczy dokladnie wszelkim faktom naukowym. Tak jak marksizm. To sa systemy irracjonalne. Maja jednak ZAWSZE ukryta falszywa duchowosc bo one sa wymierzone w dusze. Pozornie tylko w rozum. Rozum nie jest najazniejszy w czlowieku tylko dusza. Ona stoi ponad. Rozumem nie mozesz tak naprawde poznawac Boga a dusza tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:46, 23 Sie 2018    Temat postu:

Hiszpańscy biolodzy odkryli nieznany dotychczas gatunek pająka. Jego wcześniejsza identyfikacja utrudniona była z powodu kamuflażu zwierzęcia – pod względem barw Araneus bonali imituje porosty na korze drzew.

ODKRYTO NOWY GATUNEK ODKRYTO NOWY GATUNEK PAJĄKA! JEST NIEWIDOCZNY DLA LUDZI

...

Pajaki kolejne arcymistrzostwo stworzenia. Ich nici to niebywala konstrukcja efektywnosci. A tu jeszcze potrafia przybrac kolory konkretnych roslin! Widzimy perfelcyjne dopasowanie przyrody do siebie. Kolejny objaw dzialan Twórcy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:05, 07 Wrz 2018    Temat postu:

Australijska kolczatka potrafi przetrwać szalejący pożar buszu. Zakopuje się płytko w ziemi, spowalnia metabolizm, by zużywać mniej tlenu oraz obniża temperaturę ciała.

Większość zwierząt ucieka przed Większość zwierząt ucieka przed pożarem, ale nie Kolczatki.

...

Niebywałe! Jak sie tak zastanawiam to wychodzi mi ze Bóg SPECJALNIE niektore zwierzeta udziwnil BO WIEDZIAL ZE CZLOWIEK WYMYSLI SAMOISTNE POWSTANIE PRZYRODY! Wiec sa takie dziwne uklady ze absolutnie widac ze Ktoś to musial wymyslic. A dziobak jest jeszcze lepszy. To zwierze jest skladanka cech wszelkich zwierzat! Zupelnie przeczaca wszelkim klasyfikacjom!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:52, 14 Gru 2018    Temat postu:

Psy czekały na bezdomnego pana przed szpitalem. Przez całą noc

Cztery psy czekające na swojego bezdomnego pana przed szpitalem w Rio do Sul w Brazylii - taką poruszającą scenę uwieczniono w obiektywie. Zdjęcie opublikowano w mediach społecznościowych.

...

Zwierzeta ucza nas dobra. Tak chce Bóg! Oczywiscie to instynkt zaprogramowany przez Boga! Czyli to mowi Bóg! Dla psa ten czlowiek jest bezcenny! Choc bezdimny czyli niby na dnie spolecznym! Czyli przez ludzi omijani! A psy z jakim szacunkiem! To jest lekcja!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:11, 31 Gru 2018    Temat postu:

Odkrycie kanadyjskich naukowców: Krowa ma charakter

Cielaki mają indywidualne charaktery, mogą być optymistami lub pesymistami, a na podstawie obserwacji ich zachowania można przewidywać jak będą radzić sobie ze stresem jako dorosłe osobniki. Zwierzęta są w tym podobne do ludzi.

...

Psychika to przeciez mozg i uklad nerwowy itd. Zatem zwierzeta musza miec to podobnie jak ludzie oczywiscie na duzo nizszym poziomie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:52, 21 Cze 2019    Temat postu:

Tajemniczy kot-lis może być zupełnie nowym gatunkiem

"Ghjattuvolpe" – tak zamieszkujące Korsykę zwierzę nazywają lokalni mieszkańcy. Innymi słowy: kotoliseł <3

...

To jest to na co czekalismy!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:49, 23 Paź 2020    Temat postu:

Żelazny żuk pomoże w rozwoju nowoczesnych materiałów
Niemal niezniszczalny chrząszcz zachwycił specjalistów od materiałów – natura wciąż inspiruje naukowców
PAWEŁ MARETYCZ NEWSY 23-10-2020
Strona główna > Newsy > Niemal niezniszczalny chrząszcz zachwycił specjalistów od materiałów – natura wciąż inspiruje naukowców
W południowej Kalifornii istnieje rodzaj chrząszcza, który jest nazywany żelaznym żukiem. Jest to owad, na którego zwykły kapeć nie wystarczy. Nawet jeśli będzie na naszej nodze. No dobrze, ale przecież nie jest to portal o entomologii. Sęk w tym, że dzięki temu pancernemu skurczybykowi naukowcy mogą opracować znacznie wytrzymalsze konstrukcje z wykorzystaniem już dobrze nam znanych materiałów. Wszystko przez to, że rozkład energii w ciele tego owada jest wręcz niesamowity.

Żelazny żuk pomoże w rozwoju nowoczesnych materiałów

Owad ten jest tak wytrzymały, że może przetrwać przejechany przez samochód. Więc jak już wspomniałem we wstępnie, kapać nie wystarczy. Materiałoznawcy z UCI odkryli tajemnice konstrukcyjne prawie niezniszczalnego owada. Niezwykła zdolność chrząszcza do przetrwania jest wynikiem dwóch kluczowych czynników. O pierwszym wspomnę jedynie z kronikarskiego obowiązku, ponieważ nie jest on dla nas zbyt interesujący. Otóż nasz żelazny żuk jest zdolnym aktorem, a jego życiową rolą jest odgrywanie trupa. Bardziej nas jednak interesuje jego egzoszkielet, który jest jedną z najbardziej odpornych na zgniatanie struktur, jakie powstały w świecie biologicznym.

Nie przegap
Nie pozwól, by cię inwigilowano – zainwestuj w VPN!
polacy internet
Żyjemy w czasach, w których słowa „prywatność” i „internet” niekoniecznie idą w parze. W Sieci jesteśmy obserwowani cały czas, co oczywiście nie oznacza, że musimy się na to godzić. Są bowiem rozwiązania, które pozwalają ukryć swoją prawdziwą tożsamość w internecie i tym samym utrudnić osobom trzecim podglądanie naszych zachowań. Niewiele osób wie, że kilka lat temu […]
Zobacz też: Kryptowaluty wkrótce w PayPal – popularny portfel nie przestaje się rozwijać

Warto tu podkreślić, że nie jest on zbudowany z jakichś nieznanych materiałów. Skład jego egzoszkieletu nie różni się w zasadzie niczym, od tego, co mają inne chrząszcze, chociaż ma nieco inne proporcje. Tym, co decyduje o odporności na warunki autostradowe, jest struktura zewnętrznego szkieletu owada. Ten może wytrzymać nacisk około 39 tysięcy razy większy niż masa jego ciała. To tak, jakby 90-kilogramowy człowiek wytrzymał nacisk ponad 3,5 ton. Co jednak najważniejsze, zespół badaczy twierdzi, że inżynierowie mogą skorzystać z tej wiedzy i wyprodukować materiały o podobnych parametrach wytrzymałościowych. Wszystko dzięki jednemu, małemu żuczkowi.

...

Pan Bóg zawsze okazuje sie najlepszy w projektowaniu :0)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:56, 13 Lip 2021    Temat postu:

Szklana ośmiornica zaobserwowana w głębinach Pacyfiku. Jest niemal przezroczysta

Ośmiornica przynależąca do gatunku Vitreledonella richardi, którą uwieczniono w głębinowych wodach Oceanu Spokojnego, ma na tyle przezroczystą skórę, że widać jej organy wewnętrzne.

...

Piekno absolutne! Wspaniale zachwycajace brak slow! Rzadko ktore zwierze mnie tak zachwycilo. A w Raju czekaja nieporownanie piekniejsze!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:05, 27 Sie 2022    Temat postu:

Czy zwierzęta odczuwają i przejawiają emocje?

Zwierzęta odczuwają emocje, ale objawiają je inaczej i mają je płytsze, mniej rozmaite, uorganizowane słabiej niż człowiek i nieuświadomione.

...

Dokładnie. Można to porównać z językiem. Zwierzęta komunikują się ale gdziez im do poezji prozy czy filozofii tworzonych przez ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:05, 01 Sty 2023    Temat postu:

Wiewióra dekańska, przepiękny zwierz i duża, kolorowa wiewiórka.

Wiewiórka co waży 2 kilo, spora Smile

...

O jakie to cudne! Ale mnie zachwyciło! Pierwszy raz widzę na oczy ale od razu moje ulubione wizualnie zwierzątko! Bóg stworzył wiele form dla piękna po prostu!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:41, 12 Lip 2023    Temat postu:

Wrony rozumieją prawdopodobieństwo podobnie jak naczelne.

Zespół Uniwersytetu w Tybindze (Niemcy) nauczył dwie wrony siwe, aby dziobały dziewięć różnokolorowych symboli w celu otrzymania nagrody: małej pastylki pokarmu lub porcji robaków. Dziobnięciu każdego symbolu odpowiadało inne prawdopodobieństwo otrzymania nagrody - od 10 do 100 proc.

....

To raczej instynkt w zdobywaniu pożywienia.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy