Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:45, 13 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Szympansy skonstruowały drabinę i uciekły z zoo
Siedem szympansów z zoo w Kansas City (w centrum USA) skonstruowało prowizoryczną drabinę i na krótki czas wydostało się poza ogrodzenie - poinformowała dyrekcja ogrodu.
Dyrektor Randy Wisthoff przywoływany w weekend przez agencję Reutera tłumaczył, że prawdopodobnie jedna z małp znalazła lub złamała długą gałąź i oparła ją o mur, a potem przekonała pozostałe, aby wraz z nią wspieły się na górę i wyszły na zewnątrz.
- Szympansy są sprytne - powiedział Wisthoff.
Małpy przez około godzinę pozostawały poza wybiegiem, zanim opiekunom udało się je zwabić z powrotem. Pomogły owoce i warzywa, cenione przez szympansy smakołyki.
...
Moze to dla was szok ale sa tez zwierzeta ROZUMNE ! Nie tylko czlowiek jest sapiens !
Proces mozgu w stylu - jak polacze kij z kijem i nastepnymi to powstanie cos po czym uciekne tam za ogrodzenie - nazywamy ROZUMOWANIEM !!! I to dosc skomplikowanym kilkuetapowym !
To co odroznia czlowieka od zwierzat to nie rozum to dusza !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:34, 15 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Brazylia: pies czekał na swojego właściciela przed szpitalem ponad tydzień
Pies czekał na swojego właściciela osiem dni przed szpitalem. Mężczyzna dochodził tam do siebie po operacji - pisze huffingtonpost.com
Lauri da Costa, bezdomny Brazylijczyk, trafił do szpitala w Rio Grande do Sul 31 marca, zaraz po tym, jak został uderzony w twarz. Podczas badania okazało się, że mężczyzna ma czerniaka, który wymaga operacji.
Gdy Costa przechodził leczenie, jego wierny kompan czekał przez cały czas na parkingu. Przepisy nie pozwalały bowiem na to, żeby pies przebywał w budynku. Personel szpitala cały czas opiekował się czworonogiem, dokarmiając go i przynosząc mu świeżą wodę.
Po ośmiu dniach, gdy Costa mógł już przyjmować gości, lekarze zorganizowali spotkanie dotąd nierozłącznych kompanów. Wideo zarejestrowane na dziedzińcu szpitala wzruszyło wszystkich.
...
Zwierzeta potrafia byc lepsze niz ludzie . Sa wzorem dla nas od Boga danym .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:13, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Weteran przeżył, bo pies "zadzwonił" na pogotowie
Terry McGlade leżał na ziemi. Dyspozytorzy linii ratunkowej nie wiedzieli, co się dzieje, kiedy dostawali telefon za telefonem. Tymczasem McGlade miał atak.
McGlade mówi, że jego pies stawał na ekranie na parę sekund. W takich sytuacjach telefon automatycznie dzwoni po pomoc.
Major - bo tak wabi się pies - czekał na policję, a gdy ona przyjechała, zabrał funkcjonariuszy do środka, gdzie Terry leżał nieprzytomny.
>>>
Pewnie pomoc z nieba za pomoca zwierzecia :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:04, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Koci bohater uratował dziecko przed atakiem psa
Tytuł najlepszego przyjaciela człowieka może przejąć bohaterski kot.
Kot przybiegł ratować małego chłopca, gdy ten gryziony był przez dużego psa. Napastnik pojawił się znikąd i zaatakował malucha jeżdżącego na rowerze przed domem. Nie dość, że kot rzucił się na psa, to także przegonił go sprzed posesji.
Nagranie uchwycił lokalny monitoring.
Jak dowiedziały się media - dziecku nie zagraża niebezpieczeństwo. Szczęśliwie, skończyło się tylko na kilku szwach. Pies aktualnie przebywa na obserwacji.
!!!
BOHATERSKI PRASLOWIANSKI KOT ODPARL AGRESJE PRUSKIEGO PSA DZIEDZICA ! :O)))
Jak z Barei tylko na odwrot . Oczywiscie dziecku nie bylo do smiechu . Tez jakas pomoc z nieba !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:07, 18 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Chory chłopiec, pies i magiczna więź między nimi
To wideo jest najlepszym przykładem na bezinteresowną miłość pomiędzy dzieckiem i zwierzęciem.
Piękny biszkoptowy labrador powoli zaprzyjaźnia się z chłopcem z zespołem Downa. Robi to na tyle spokojnie, żeby nie przestraszyć nowego kolegi. Mija chwila i już są najlepszymi kumplami.
To wspaniały przykład intuicji zwierząt. Pies wydaje się rozumieć, o co chodzi małemu chłopcu.
...
Zwierzeta lepsze niz ludzie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:26, 26 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Koń piratem drogowym? Został złapany przez fotoradar
Policjanci z niemieckiego Eppstein w Hesjii nie mogli uwierzyć w to, co zobaczyli w czasie wydruku zdjęć z fotoradaru. Na fotografii dostrzegli konia, najwyraźniej zdziwionego błyskiem lampy. Zaskakujący był też odczyt prędkości - 59 km/h - donosi epochtimes.de.
Funkcjonariusze zastanawiają się, czy koń faktycznie jechał zbyt szybko, czy może stał na poboczu, a urządzenie zarejestrowało auto z dalszego planu.
Policjanci szukają właściciela zwierzęcia.
:::
Niemcy to Niemcy i mandat byc musi . A kuń jaki jest kazdy widzi .
Tak jest kuń jest kuniowaty ! I w ogole kuń to brzmi dumnie !
Ten kuń to jakis zmarnowany ? I 59 na godzine ? I w ogole W CIAPKI ? Zebra ? Czy lampart albo pantera ? Koty to faktycznie maja przyspieszenie ale chabeta ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 19:26, 26 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:16, 17 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Psi bohater nie zostawił swojego przyjaciela w potrzebie
W jednym z domów w Indianapolis wybuchł pożar. W tym czasie trzynastoletni głuchy Nick Lamb spał w środku.
Trzynastolatek był podekscytowany, gdyż został sam w domu. Chłopiec zwykle nosi aparat słuchowy, ale wyjmuje go jak śpi. Wtedy też w mieszkaniu włączyły się czujniki dymu.
Ogień rozprzestrzeniał się, a chłopiec spał w najlepsze. Wtem jego pies Ace wbiegł do sypialni i zaczął lizać go po twarzy. Nick i jego wierny czworonóg uciekli z domu. Straż pożarna była już w drodze.
Matka chłopca powiedziała, że wszystko skończyło się dobrze tylko dlatego, że pies był obok. Ace został już okrzyknięty lokalnym bohaterem.
Przyczyny pożaru badane są przez służby ratunkowe.
...
Czyżby ratunek z nieba za pomocą zwierząt ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:57, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Trzylatka przeżyła w tajdze 11 dni. Uratował ją szczeniak
Trzyletnia dziewczynka cudem przeżyła sama 11 dni w syberyjskiej tajdze. Uratował ją szczeniak, który najpierw ogrzewał ją swoim ciałem, a potem sprowadził pomoc - donosi "The Siberian Times".
Karina Czikitowa ma trzy lata i siedem miesięcy. Mieszka w odizolowanej od świata wsi w Jakucji. Dziewczynka zaginęła 29 lipca. Matka tłumaczyła, że Karina najprawdopodobniej chciała towarzyszyć ojcu, który udał się do innej wsi. Nie zdawał sobie sprawy, że trzylatka poszła za nim, a następnie zgubiła się w lesie.
Dziewczynka piła wodę z rzeki i żywiła się dzikimi jagodami. Spała w wysokiej trawie, która porasta te tereny, co bardzo utrudniło akcję poszukiwawczą, w którą zaangażowanych było ponad 100 ratowników. Przed wyziębieniem chronił ją szczeniak, który ogrzewał ją swoim ciałem. Trzylatce udało się przeżyć, mimo że na tym terenie żyje dużo niedźwiedzi i wilków.
Dwa dni przed odnalezieniem dziewczynki do domu wrócił jej szczeniak. Ratownicy i rodzice byli zrozpaczeni, gdyż byli przekonani, że trzylatka nie żyje. Pies zaprowadził jednak ratowników do Kariny.
Dziewczynka była przytomna i wyglądała - jak na to, co przeżyła - zaskakująco dobrze. Trafiła do szpitala w Jakucku. Okazało się, że nie ma żadnych poważnych obrażeń, jedynie zadrapania, szczególnie na nogach, ponieważ przez długi czas szła bez butów. Na ciele miała też wiele śladów po komarach i innych owadach.
Obecnie trzylatka dochodzi do siebie. Jest z nią dobry kontakt, opowiada, o tym, co się działo, gdy była sama w lesie. Lekarze chcą ją przede wszystkim odżywić - po 11 dniach jedzenia dzikich owoców dziewczynka waży zaledwie 10 kg.
Źródło: "The Siberian Times"
...
Nie tyle piesek uratował co dusze z tamtego świata . Oni mogą nakazywać zwierzętom ... Bóg nie ma ograniczeń ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:13, 24 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Dolny Śląsk: Koci bohater uratował rodzinę przed pożarem
Jak donosi serwis rmf24.pl, kot uratował rodzinę z pożaru, do którego doszło w Jurczu na Dolnym Śląsku. Zwierzę tak długo miauczało, aż obudziło domowników.
Pożar wybuchł przed godziną czwartą nad ranem. Jak podaje rmf24.pl, prawdopodobnie doszło do zwarcia instalacji elektrycznej na półpiętrze. Kot zauważył niebezpieczeństwo i miauczał, budząc domowników. Właściciel budynku opanował pożar, zanim przyjechały służby ratownicze.
Na całe szczęście, w wyniku pożaru nikt nie ucierpiał. Bohaterski kot z pewnością dostanie też dodatkową porcję karmy.
...
Kot to ratował własną skórę więc bełkot o bohaterstwie jest śmieszny . Na tyle zwierzę rozumie że ludzie mogą pomóc skoro karmią .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:14, 16 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Kot uratował niemowlę przed zamarznięciem
Bezpański kot uratował przed zamarznięciem niemowlę pozostawione samemu sobie. Zwierzę o imieniu Marsha stało się bohaterem lokalnej społeczności w Rosji.
Dziecko pozostawione same sobie przebywało na mrozie przez kilka godzin. Pewnie by nie przeżyło, gdyby nie kotka Marsha, która, do momentu nadejścia pomocy, ogrzewała noworodka swoim ciałem.
Wkrótce płacz dziecka usłyszeli mieszkańcy pobliskiego bloku. Na miejscu znaleźli kotkę czule opiekującą się maleństwem.
- Dziecko przebywało na zewnątrz przez kilka godzin. Dzięki Marshy nic poważnego mu się nie stało - powiedział Central European News rzecznik szpitala, do którego przewieziono noworodka.
Nadieżda Makhnikova, mieszkanka Obnińska, powiedziała, że wyszła na klatkę schodową po tym, jak usłyszała coś, co brzmiało jak miauczenie kota będącego w niebezpieczeństwie.
- Kiedy podeszła, zobaczyłam płaczące dziecko - powiedziała. Świadkowie zdarzenia relacjonują, że kiedy zabrano je do szpitala, kotka biegła za ambulansem.
Okazało się, że dziecko ma ok. 2-3 miesięcy. Mimo wyziębienia, nic poważnego mu się nie stało. Znajduje się pod stałą opieką lekarzy. Policja poszukuje rodziców.
...
Pewnie znow nie kot a dusze z tamtego swiata .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:16, 08 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Morski ślimak kradnie DNA i "żywi się" światłem
Morski ślimak Elysia chlorotica wykorzystuje chloroplasty i geny zjedzonych przez siebie glonów, by "żywić się" światłem – informuje pismo "The Biological Bulletin".
Dorastający maksymalnie 4,5 centymetra ślimak Elysia chlorotica zarówno kształtem, jak i ubarwieniem przypomina liść. Całymi miesiącami potrafi obywać się bez pożywienia – ponieważ podobnie jak rośliny jest zdolny do fotosyntezy. Jak odkryto już w latach 70. XX wieku, umożliwiają to chloroplasty, pochodzące od zjedzonych glonów z gatunków Vaucheria compacta oraz Vaucheria litorea. Chloroplasty wbudowują się w komórki nabłonka jelita.
Naukowców intrygowało nie tyle to, że ślimak nie trawi chloroplastów i wykorzystuje je do własnych celów (potrafią tego dokonać także inne gatunki ślimaków), ale fakt, że owe chloroplasty w ciele Elysii pozostają sprawne nawet 9 miesięcy - cały czas wytwarzają cukry i tłuszcze. Te małe zielone organelle potrzebują stałych dostaw tysięcy białek – we własnym zakresie potrafią produkować tylko kilkaset.
Jak wykazali Julie A. Schwartz (University of South Florida), Nicholas E. Curtis (Ave Maria University) oraz prof. Sidney K. Pierce (University of South Florida, University of Maryland), potrzebne chloroplastom do długotrwałego funkcjonowania białka syntetyzowane są dzięki genom pochodzącym od zjedzonych glonów. Są one obecne także w komórkach płciowych ślimaka i przekazywane następnym ślimaczym pokoleniom. Młody ślimak musi tylko postarać się o chloroplasty – czyli zjeść odpowiednie glony.
To jeden z nielicznych znanych przykładów funkcjonalnego transferu genów z jednego organizmu wielokomórkowego do innego. Tego rodzaju transfer genów chcą przeprowadzać specjaliści zajmujący się leczeniem chorób genetycznych u ludzi. Poznanie mechanizmów wykorzystywanych przez ślimaka może przyczynić się do opracowania skutecznych metod terapii genowej.
...
Tak nawet nie macie pojecia jakie to jest skomplikowane ! Jak madrze zorganizowane ! WIDAC SILE WYZSZA ! I TO WŁAŚNIE JEST BÒG ! W ten sposob poprzez badanie swiata odkrywamy Boga ! Oczywiscie ci co sobie stawiaja takie pytania . Jak ktos robi to dla kasy i slawy to mysli o kasie i slawie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:33, 17 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Chiny: duże odszkodowanie za atak pandy - Reuters
Zazwyczaj pogryzają świeże pędy bambusa, ale jak się okazuje - potrafią być też niebezpieczne dla człowieka. Równowartość prawie 90 tys. dolarów amerykańskich otrzyma Chińczyk, na którego w ubiegłym roku napadła panda wielka, dotkliwie go gryząc. Mężczyzna pozwał zarząd lasów, w których doszło do zdarzenia.
Panda wielka zaatakowała we wsi Liziba, w położonej w północno-zachodnich Chinach prowincji Gansu. Przypadkową ofiarą stał się Guan Quanzhi. Mężczyzna został przez zwierzę poturbowany i dotkliwie pogryziony. Operacja Guan Quanzhi trwała 7 godzin. Zdarzenie miało miejsce w marcu ubiegłego roku. Ze względu na uszczerbek na zdrowiu mężczyzna pozwał zarząd lasów państwowych. Sąd przyznał mu odszkodowanie w wysokości 520 000 juanów.
Pandy wielkie to gatunek zagrożony wyginięciem. Na wolności żyje ich już tylko około 1800. Uznawane za symbol Chin zwierzęta zazwyczaj mają leniwą naturę, sprowokowane - potrafią być agresywne.
....
Wbrew przekonaniom ludu pandy to nie miski przytulanki . To jest jednak niedzwiedz ! Taka ma nature !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:52, 24 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Naukowcy odkryli, dlaczego psy są najlepszymi przyjaciółmi ludzi
Z najnowszych badań wynika, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka za sprawą hormonu zwanego oksytocyną. Pomaga ona m.in. nawiązać matkom więź z ich nowo narodzonymi dziećmi. Jak pisze dziennikarz Red Orbit, wystarczą tylko trzy minuty głaskania czy poklepywania psa, aby oksytocyna zaczęła się wytwarzać zarówno u psa, jak i człowieka.
Naukowcy z Australii sprawdzili, jak zachowują się psy, którym zwiększono poziom hormonu. W eksperymencie wzięły udział 62 psy. Połowie podano hormon w kroplach do nosa, druga połowa dostała placebo.
Po 45 minutach psy zostały poddane serii testów, podczas których musiały znaleźć ukryty smakołyk. Naukowcy odkryli, że psy, którym podano oksytocynę, pozostawiły daleko w tyle czworonogi z placebo. Wyniki pozostały takie same, kiedy te same psy poddano testom 15 dni później.
- To potwierdza, że oksytocyna jest wykorzystywana przez psy do odgadywania sygnałów wysyłanych przez człowieka – powiedział jeden z naukowców ABC Australia.
- Psy czytają każdy ruch swojego pana. …Moje psy wiedzą, kiedy czuję się źle; poznają to po wyrazie naszej twarzy. Świetnie rozumieją swoich ludzkich rodziców – powiedziała ABC Tania Isenstein, właścicielka ośrodka opieki dla psów.
To najnowsze badanie bazuje na wynikach poprzedniego, które sprawdzało rolę oksytocyny w zachowaniu psa.
Australijscy badacze mają nadzieję, że wyniki ich badań pomogą im lepiej poznać proces ewolucji wilków w udomowione psy. Chcą przeprowadzić takie same badania na wilkach.
...
Brawo za odkrycie . Zwierzata sa mowiac prymitywnie biologicznymi maszynami . Kieruja nimi ,,mechanizmy" dlatego czlowiek moze je zabijac zjadac robic ubrania itp . Natomiast czlowiek ma ponadto UDZIELONY PRZEZ BOGA NIESTWORZONY CZYNNIK BOGA ! Dlatego nie w zaden sposob majstrowac w czlowieku na wzor zwierzecy . Sta invitro aborcja eu tanazja to zbrodnie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:58, 24 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Wielka gonitwa za kangurem w centrum Lędzin na Śląsku
Robert Kulig
24 marca 2015, 11:54
Mieszkańcy, strażnicy miejscu i przejeżdżający kierowcy byli w szoku, kiedy zobaczyli kangura skaczącego po ulicach Lędzin (woj. śląskie). Po nocnej akcji poszukiwawczej, w końcu udało się złapać to egzotyczne zwierzę.
W poniedziałek późnym wieczorem straż pożarna i strażnicy miejscy zostali wezwani do nietypowej akcji. Na ulicach miasta skakał bezpański kangur. Przerażeni kierowcy i mieszkańcy poprosili o pomoc w złapaniu zwierzęcia, ponieważ mogło ono zagrażać bezpieczeństwu na drodze.
Jak relacjonują świadkowie, kangur przeskoczył przez wysoki płot i biegał pomiędzy pojazdami i pieszymi. Gdy do akcji została wezwana pomoc, zapędzono zwierzę na teren jednego z przedsiębiorstw, tam przy użyciu siatki strażackiej, udało się złapać zwinnego kangura.
Bohatera nietypowej akcji przekazano właścicielowi. Policja sprawdza czy „pupil” jest w Polsce legalnie.
...
O ale fajnie ! Ja tez chce poganiac kangury !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:10, 04 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Nowy gatunek żaby. Potrafi zmieniać powierzchnię skóry
Naukowcy odkryli nowy gatunek żaby, która potrafi zmienić swoją skórę z gładkiej na kolczastą. Żaba deszczowa, nazwana "punk rockerem", została odkryta w ekwadorskich Andach.
Żaba jest wielkości małej szklanej kulki. Naukowcy uważają, że jej przypominająca ciernie linia kręgosłupa pomaga w ukryciu się w mchach.
Naukowcy namierzyli "punk rockera" w 2006 roku. Jednak dopiero trzy lata później zdali sobie sprawę z jej zdolności transformacji.
...
Tak ! Niesamowite sa w naturze zjawiska . Widac ze to jakas wyzsza inteligencja tworzyla . Znac artyste .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:55, 14 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Szympans "zestrzelił" drona patykiem
Szympans z holenderskiego ogrodu zoologicznego "zestrzelił" drona patykiem. Operator nie spodziewał się, że kręcenie materiału o tych ssakach zakończy się zupełnym zniszczeniem maszyny.
Do tej niecodziennej sytuacji doszło podczas przygotowywania programu dla holenderskiej telewizji. Dron z przyczepioną do niego kamerą GoPro podleciał zdecydowanie za blisko siedzącego na drzewie szympansa. Po kilku próbach małpie w końcu się udało uderzyć maszynę patykiem.
Choć dron został zniszczony, kamerze nic się nie stało. Na nagraniu widać, jak szympans szybko zbiega z drzewa, żeby zobaczyć, co dokładnie spadło na ziemię.
..
Zwierzęta mają rozum i inteligencję. Nie taka jak człowiek ... Choć jak popatrzeć na Rosję ? Sprzęt im się rozlatuje nie wychodzi. A tu szampana ma lepszy sprzęt. Gdyby był prezydentem Rosji to może byłoby lepiej, a na pewno mądrzej...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:16, 19 Cze 2015 Temat postu: |
|
|
Kangury są leworęczne, tak twierdzą naukowcy
Julia Raczko
podróżniczka i autorka bloga whereisjuli.com
Najnowsze badania wskazują na leworęczność kangurowatych, fot. whereisjuli.com
Gdyby kangury potrafiły pisać, zapewne złapałyby długopis w lewą łapę. Ale, póki co, lewą łapą jedzą, myją się, dotykają i wykonują mnóstwo innych czynności.
Po długoterminowych badaniach i obserwacji różnych gatunków kangurowatych, międzynarodowy zespół naukowców stwierdził, że zwierzęta te są leworęczne, albo raczej „lewołapne”. Wyniki badań zostały opublikowane kilka dni temu w piśmie Current Biology.
REKLAMA
„Zaobserwowaliśmy u kangurowatych podobny poziom stronności, jaki widać u ludzi, tylko w odwrotnym kierunku”, powiedział portalowi ABC Profesor Nadzwyczajny Yegor Malashichev, zoolog z Petersburskiego Uniwersytetu Państwowego, główny autor badań.
„Kangury szare i kangury czerwone wykazały leworęczność we wszystkich obserwowanych czynnościach”, wspomniała dziennikarzom The Australian doktorantka z Uniwersytetu Tasmańskiego i współautorka raportu, Janeane Ingram.
„Walabie Bennetta (czyli po prostu małe wallabies) natomiast, używają lewej łapy przede wszystkim do jedzenia i... dotykania się”, dodała Ingram.
Malashichev zauważa, że kangurowate, podobnie jak ludzie, stoją na dwóch nogach i to może wyjaśniać wysoko rozwiniętą stronność u tych zwierząt, która dotychczas obserwowana była głównie u ludzi i naczelnych.
Którą rękę podalibyście kangurowi na dzień dobry?
...
Środkową.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:20, 24 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Domowe pupile doskonale wyczuwają magię świąt
Domowe pupile doskonale wyczuwają magię świąt - istock
Zdaniem eksperta, psy i koty doskonale wyczuwają świąteczną gorączkę. Szymon Stelting z Kliniki Dużych i Małych Zwierząt w Poznaniu podkreśla jednak, że niewłaściwe zachowania przy wigilijnej wieczerzy i huczne obchody Nowego Roku mogą zaszkodzić domowym pupilom.
- Dla naszych zwierzaków święta i okres przejścia w Nowy Rok to naprawdę zwariowany i niecodzienny czas w usystematyzowanym i zazwyczaj spokojnym życiu. Nasi czworonożni podopieczni doskonale przeczuwają, że dzieje się "coś" dziwnego. Dodatkowo w domu pojawiło się jakieś nowe, wielkie i iglaste zwierzę z zawieszonymi lampkami – powiedział Szymon Stelting z Kliniki Małych i Dużych Zwierząt Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Weterynaryjnej przy Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu.
REKLAMA
Jak dodał, właściciele psów czy kotów muszą przede wszystkim uważać przy przygotowaniach świątecznych potraw. - To czym będziemy się zajadać niekoniecznie jest zdrowe i bezpieczne dla naszych psów i kotów– zaznaczył.
- Przez 10 lat pracy w zakładach leczniczych dla zwierząt spotkałem się z niezliczoną liczbą przypadków zwierząt zatrutych "ludzkim" jedzeniem. Pamiętam również niestety wiele psów czy kotów, których nie udało się uratować mimo starań całego zespołu – mówił.
Dodał, że jednym z największych błędów posiadaczy domowych zwierzaków jest przekonanie, że ich układ pokarmowy jest bardzo podobny do naszego.
- Takie produkty jak cebula, czosnek, czekolada, winogrona czy kakao mogą poważnie naruszyć dobre zdrowie zwierząt a nawet je zabić. Niejednokrotnie do kliniki weterynaryjnej w okresie około świątecznym trafiają psy czy koty, które tak bardzo chciały poczuć klimat świąt, że pokusiły się na kawałek karpia, co kończyło się najczęściej wielką ością wbitą w gardło lub przełyk zwierzaka – wskazał Stelting.
Tłumaczył, że w takich sytuacjach, kiedy ciocia lub babcia przy wigilijnym stole wypowie znane wszystkim słowa "ale on tak na mnie patrzy", należy jej spokojnie wytłumaczyć, że – "to jedzenie dla ludzi, które naprawdę może zaszkodzić patrzącemu proszącymi oczami zwierzakowi a chwilowa radość nie jest warta godzin spędzonych na kroplówkach i zastrzykach w psią lub kocią pupę".
Jak zaznaczył Stelting, nie tylko potrawy świąteczne mogą szkodzić domowym pupilom. Jednym z większych zagrożeń jest także poinsecja czyli popularna "Gwiazda Betlejemska". Nawet krótkotrwały kontakt z tą rośliną, której każda z części jest trująca, może mieć przykre konsekwencje dla zwierząt.
- Zjedzenie nawet kawałka tej rośliny powoduje silne podrażnienie przewodu pokarmowego co objawia się silnymi wymiotami, biegunkami i może skończyć się tragicznie. Pamiętajmy, że jeśli chcemy udekorować nasz dom tą właśnie rośliną to postawmy ją w miejscu niedostępnym dla czworonogów – wskazał.
Aby umilić świąteczny czas zwierzakom można im za to kupić "pod choinkę" np. świąteczne przysmaki. W sklepach zoologicznych można dostać np. psie ciastka w kształcie choinek, reniferów czy bałwanków, które - jeśli podamy je w rozsądnej ilości - na pewno nie zaszkodzą.
Kolejnym stresem, na jaki mogą być narażone zwierzęta to huczne obchody sylwestrowe. Jak podkreślił Stelting, noc sylwestrowa jest dla zwierząt ogromnym stresem.
- Jedne okazują stres bardziej, innej mniej, ale zdecydowanie głośne wybuchy petard są dla nich bardzo nieprzyjemne a czasem nawet bolesne. Pies słyszy o wiele lepiej niż człowiek. Dźwięk, który dla człowieka słyszalny jest dopiero z odległości 20 m pies usłyszy aż z 80 m, więc możemy sobie wyobrazić co dla psa znaczy petarda rzucona kilkanaście metrów od nas gdy przez sylwestrową nocą wyjdziemy z nim na spacer – mówił.
Aby złagodzić stres nie należy zachowywać się inaczej niż zwykle. - Przede wszystkim nie pocieszać. Pies, którego będziemy bez przerwy głaskać i przytulać odbiera to w odwrotny sposób. W ocenie psa jeśli ukochana pani czy pan w tak stresującym momencie zachowuje się nienaturalnie: pociesza, głaszcze i ciągle mówi "nie bój się", to jest naprawdę czego się bać – mówił.
Zdaniem lekarzy weterynarii, chcąc zminimalizować stres u zwierząt należy w pierwszej kolejności pozamykać wszystkie okna, zasłonić rolety czy zasłony. Jednym z rozwiązań jest także włączenie telewizora głośniej niż zwykle, aby zagłuszyć huk petard.
- Powinniśmy zadbać też o jakiś cichy i spokojny kąt dla zwierzaka – często pomieszczeniem cichym i bez okien jest łazienka. Noc sylwestrowa w takim spokojnym miejscu, z ulubionym przysmakiem, nie będzie już taka straszna – wskazał Stelting.
W przypadku zwierząt, które w poprzednich latach reagowały na huki bardzo nerwowo najlepiej udać się kilka dni przed sylwestrem do weterynarza po odpowiednie leki.
...
Zwierzeta sa odbiornikami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:11, 12 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Mogą żyć 400 lat. Poznajcie najbardziej długowieczne kręgowce na Ziemi
wyślij
drukuj
pch, dmilo | publikacja: 12.08.2016 | aktualizacja: 13:08 wyślij
drukuj
Rekiny polarne to najbardziej długowieczne kręgowce (fot. Flickr/ NOAA Photo Library)
Rekiny polarne to najbardziej długowieczne kręgowce – informuje prestiżowy magazyn „Science". Zdaniem badaczy z Uniwersytetu Kopenhaskiego ryby te dożywają najmniej 400 lat. Do tej pory za najstarszego kręgowca uchodził wal grenlandzki, który żyje ponad dwa wieki.
102-letnie bliźniaki radzą: nie róbcie nic głupiego, nie pijcie za dużo alkoholu i nie uganiajcie się za kobietami
Julius Nilsen, naukowiec z Uniwersytetu Kopenhaskiego, przeprowadził badania rekinów polarnych metodą C14 – czyli izotopów węgla, używaną m.in. do datowania wykopalisk archeologicznych. Duński badacz zbadał 28 przypadkowo schwytanych ryb. Pomocne w szacowaniu wieku okazały się m.in. promieniotwórcze izotopy pochodzące z próbnych wybuchów wodorowych przeprowadzonych w latach 50.
„Pamiętają” kardynała Richelieu
Z przebadanych przez Nielsena rekinów największe egzemplarze mierzyły około 5 metrów. Jeden z nich przyszedł na świat w ok. 1624 r. W tym czasie do Ameryki Północnej przybyła pierwsza grupa kolonistów holenderskich, a kardynał Richelieu obejmował urząd pierwszego ministra. Drugi z rekinów urodził się ok. 1681 r., kiedy w Rzeczpospolitą Obojga Narodów rządził Jan III Sobieski.
Do tej pory za najstarszego kręgowca uchodził wal grenlandzki, który żyje ponad 200 lat.
#wieszwiecej | Polub nas
Polarny zabójca
Rekiny polarne to duże, dochodzące do 7 metrów długości drapieżniki. Dojrzałość seksualną osiągają w wieku ok. 150 lat. Rosną bardzo powoli, maksymalnie centymetr rocznie. Są też dość wolne – pływają ze średnią prędkością 1,22 km/h. Wędruje stadami. Polują na morskie ssaki – m.in. foki, które atakują podczas snu. W jego żołądku znajdowano szczątki reniferów i niedźwiedzi polarnych.
Nie ma udokumentowanego przypadku ataku na człowieka. CNN, BBC
...
Prosze bardzo jakie ciekawe!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:48, 09 Wrz 2016 Temat postu: |
|
|
Naukowcy: są aż 4 gatunki żyraf
kan/
2016-09-09, 08:48
Jak wykazały badania genetyczne, żyją obecnie aż cztery odrębne gatunki ssaków o najdłuższej szyi - informuje pismo "Current Biology". Wcześniejsza klasyfikacja uznawała wszystkie żyrafy za przedstawicieli tego samego gatunku, dzielonego na kilka podgatunków.
Flickr/fry_theonly
Rozrywka
Żyrafek Gortat zdrowo rośnie. Odwiedził go...
Najnowsze badania DNA dokonane w Namibii przez pracującego dla Giraffe Conservation Foundation profesora Axela Janke sugerują, że cztery grupy żyraf nie krzyżowały się ze sobą i nie wymieniały materiału genetycznego od 1-2 milionów lat. Zdaniem naukowców jasno wskazuje to, że żyrafy wyewoluowały w odrębne gatunki, co ma znaczenie dla wysiłków podejmowanych dla ochrony tych zwierząt.
Cztery gatunki to Giraffa giraffa (żyrafa południowa), G. tippelskirchi (żyrafa masajska), G. reticulata (żyrafa siatkowana) oraz G. camelopardalis (żyrafa północna), której podgatunkiem jest G. c. camelopardalis (żyrafa nubijska). Ujęte w nawiasach nazwy polskie są dosłownym tłumaczeniem nazw angielskich.
Będą dokładniejsze badania
Choć wszystkie żyrafy uważano dotychczas za jeden gatunek, dr. Janke porównał różnice pomiędzy nowo wyodrębnionymi gatunkami do odrębności pomiędzy niedźwiedziem polarnym a brunatnym. Różnice te sugerują, że każdy gatunek jest przystosowany do specyficznego otoczenia i diety. Naukowcy zamierzają dokładniej zbadać tę kwestię.
W ciągu ostatnich 15 lat populacja żyraf zmalała o 40 proc. Jak się ocenia, na wolności żyje około 90 tys. osobników. Jednak jako pojedynczy gatunek klasyfikowane były przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN) jako niezagrożony wyginięciem „gatunek najmniejszej troski" (least concern - LC).
PAP
...
Nasza wiedza ciagle rosnie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:48, 06 Paź 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Nietypowe badania w Wielkiej Brytanii. Naukowcy nagrywają... śpiewające dorsze
Nietypowe badania w Wielkiej Brytanii. Naukowcy nagrywają... śpiewające dorsze
Dzisiaj, 6 października (16:16)
Ryby głosu nie mają? Nic podobnego. Brytyjscy uczeni rozpoczęli właśnie nagrywanie śpiewu... dorszy. Sprawdzają, co ryby "mówią" oraz to, jak siebie nawzajem słuchają. Najbardziej jednak specjaliści interesują się czynnikami, które przeszkadzają im w komunikacji.
Zdaniem dr. Simpsona, dorsz jest gatunkiem ryby, która z roku na rok migruje coraz bardziej na północ
/Axel Heimken (PAP/DPA) /PAP
Dorsze wydają całą gamę dźwięków o różnych częstotliwościach. Samiec zachęca w ten sposób samice, żeby złożyła jaja. Musi to jednak zrobić tak, by go zrozumiała - mówi dr. Steve Simpson z instytutu biologii morskiej Uniwersytetu w Exeter.
Jak zaznacza, w tych dźwiękach zawiera się szereg informacji dotyczących fizycznej kondycji samca, jego rozmiaru i jakości nasienia. Na tej podstawie samica decyduje, czy wynurzyć się na powierzchnie morza i złożyć jaja, czy też nie.
Uczeni ustalili również, że w zależności od szerokości geograficznej, dorsze wydają różne dźwięki. Jeśli więc samica pochodzi z zachodniego Atlantyku, a samiec z morza wokół Norwegii - to niekoniecznie muszą się nawzajem zrozumieć. To może negatywnie wpływać na ich proces rozmnażania.
Ryby - w tym przypadku dorsze - mają zatem głos, a jest on niezmiernie ważny dla ich obecności w ekosystemie. Wiele zewnętrznych czynników może zaburzyć tę prostą komunikację. Martwi nas to, że gdy nagrywamy podwodne dźwięki wokół wybrzeży Wielkiej Brytanii, nie słyszymy ryb tylko hałas - powodują go głownie statki. Jeśli my go nie słyszymy, ryby mogą mieć ten sam kłopot. Chodzi o to, żeby ten hałas skutecznie ograniczyć tak, by ryby mogły ze sobą komunikować i się rozmnażać. W naszych badaniach używamy czułych mikrofonów i zanurzonych w wodzie przyrządów, które rejestrują podwodne drgania. To pozwala nam wsłuchać się w ocean tak, jak czyni to ryba - mówi dr. Steve Simpson.
Zdaniem naukowca, dorsz jest gatunkiem ryby, która z roku na rok migruje coraz bardziej na północ. Uczeni chcą ustalić, czy ryby, kontynuując ten trend, będą mogły się rozumieć i rozwijać. Badany jest zatem nie tylko ich język, ale również niuanse w emitowanym komunikacie, które lingwiści studiujący mowę człowieka, nazwaliby regionalnym akcentem.
APA
Bogdan Frymorgen
...
To tylko powiedzenie. Jasnym bylo ze jakas forma komunikacji byc musi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:42, 23 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Pies widzi, co zrobiłeś. I pamięta
Pies widzi, co zrobiłeś. I pamięta
Dzisiaj, 23 listopada (18:30)
Zdolność do zapamiętywania zdarzeń i ich okoliczności nawet w sytuacjach bez szczególnego znaczenia, a także przywoływania ich z pamięci jest istotnym elementem naszego człowieczeństwa. Zdaniem naukowców z Budapesztu psy też mogą się tak zwaną pamięcią epizodyczną pochwalić. Na łamach czasopisma "Current Biology" opublikowano wyniki badań, które po raz pierwszy to potwierdzają i wskazują, że nasi czworonożni przyjaciele są jeszcze bardziej inteligentni, niż myśleliśmy.
Pies odtwarzajacy gest swojej opiekunki
/Mirko Lui /materiały prasowe
Okazało się, że psy zapamiętują działania opiekuna nawet wtedy, gdy nie spodziewają się, że ta wiedza będzie im potrzebna. Wyniki naszych badań można uznać za kolejny krok do zniesienia barier, jakie miedzy nami i zwierzętami istnieją - mówi Claudia Fugazza z MTA-ELTE Comparative Ethology Research Group w Budapeszcie. Psy należą do nielicznej grupy zwierząt, które uznajemy za "mądre", a mimo to wciąż zaskakują nas nowe wyniki badań, wskazujące, że mimo ewolucyjnego dystansu dzielą ze swymi opiekunami pewne zdolności umysłowe - dodaje.
Claudia Fugazza demonstruje gest swojemu psu
/Mirko Lui /materiały prasowe
Dowody na użycie przez psy pamięci epizodycznej były trudne do zdobycia, bo zwierzęcia nie da się ot tak zapytać, co pamięta. Naukowcy z Budapesztu posłużyli się sprytnym sposobem, zabawą w "zrób to, co ja", kiedy pies powtarza ruch zaobserwowany u opiekuna. Jeśli opiekun podskakuje, po komendzie "zrób to, co ja" pies podskakuje również. Zabawę trzeba było jednak zmodyfikować tak, by pokazać, że pies potrafi zapamiętywać ruch opiekuna nawet, gdy nie jest to elementem treningu, a zwierzę nie zdaje sobie sprawy, że mu to będzie potrzebne.
W nowej wersji ćwiczenia psy nauczono, że powinny leżeć, bez względu na to, co robi opiekun. Potem, po upływie pewnego czasu, przez zaskoczenie mówiono im "zrób to, co ja" i... okazało się, że psy to robiły. Na przykład, gdy opiekun uderzał dłonią w rozłożoną parasolkę, psy były w stanie ten gest powtórzyć, niezależnie, czy od gestu opiekuna upływała zaledwie minuta, czy aż godzina. Psy wyraźnie zapamiętywały działania opiekuna nawet jeśli nie miały takiej potrzeby. To dowiodło, że wykorzystują pamięć epizodyczną.
Badacze z Węgier są przekonani, że podobną metodę badań można zastosować do innych gatunków zwierząt, by lepiej poznać, w jaki sposób są w stanie orientować się we własnych działaniach i działaniach zwierząt, które je otaczają. Z ewolucyjnej perspektywy, wynik ten wskazuje, że pamięć epizodyczna nie jest wyjątkowa dla naczelnych, ale może być zdolnością także innych gatunków zwierząt - mówi Fugazza.
Grzegorz Jasiński
...
Znowu ,,ewolucyjny" belkot. Ale odkrycia ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:26, 24 Lis 2016 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Temu krabowi ręki nie podawaj...
Temu krabowi ręki nie podawaj...
Dzisiaj, 24 listopada (19:01)
Japońscy naukowcy odkryli, że krab palmowy, jeden z dość popularnych na ich wyspach skorupiaków, jest prawdziwym rekordzistą. Z pewnością jednak nie chcielibyście gratulować mu rekordu uściskiem dłoni. Krab z gatunku birgus latro potrafi bowiem ścisnąć szczypce z nadzwyczajną siłą. Trudno się mu się zresztą dziwić, ściska, bo musi - jego pożywieniem są głównie orzechy kokosowe. Stad zresztą jego nazwa. Podobno potrafi też... rabować. Autorzy pracy opublikowanej w czasopiśmie "PLOS ONE" twierdzą, że uścisk szczypiec kraba palmowego jest około 10 razy silniejszy, niż uścisk dłoni człowieka. Ustępuje jedynie przed jeszcze kilkakrotnie silniejszym uściskiem szczęk krokodyla.
Pomiary siły uścisku szczypiec kraba palmowego
/Shin-ichoro Oka /materiały prasowe
Autorzy pracy opublikowanej w czasopiśmie "PLOS ONE" twierdzą, że uścisk szczypiec kraba palmowego jest około 10 razy silniejszy, niż uścisk dłoni człowieka. Ustępuje jedynie przed jeszcze kilkakrotnie silniejszym uściskiem szczęk krokodyla.
Kraby palmowe to największe, żyjące na lądzie skorupiaki, siły swych szczypiec używają nie tylko do miażdżenia orzechów kokosowych, ale też obrony i... ataku. Znane są bowiem z tego, że potrafią zabrać innym coś do jedzenia, a nawet polować.
Naukowcy wiedzieli, że dziesięcionogi są rekordzistami jeśli chodzi o siłę uścisku przypadającą na daną masę, nigdy wcześniej jednak nie badali dokładnie ile ta siła w przypadku kraba palmowego może wynosić. By się o tym przekonać Shin-ichiro Oka z Okinawa Churashima Foundation wraz z kolegami zmierzyli siłę uścisku 29 osobników o różnej masie, sięgającej od 30 gramów do 2 kilogramów.
Wyniki pomiarów i założenie, że siłą uścisku rośnie proporcjonalnie do masy pozwoliło oszacować, że pełnowymiarowy, 4-kilogramowy krab powinien ściskać szczypce z siłą około 3300 niutonów. To sprawia, że na rynku orzechów kokosowych nie ma sobie równych. To sprawia, że na rynku orzechów kokosowych nie ma sobie równych. Ta siła przewyższa nie tylko siłę uścisku innych skorupiaków, ale niemal wszystkich, żyjących na Ziemi zwierząt. Wyjątkiem są aligatory i krokodyle, największe z nich są w stanie ścisnąć szczęki z siłą ponad 15000 niutonów. W tym towarzystwie, człowiek z uściskiem ręki o sile rzędu 300 niutonów nie ma nawet czego szukać.
Bliższe spojrzenie na szczypce kraba palmowego nie zacheca do poufałości
/Shin-ichoro Oka /materiały prasowe
Grzegorz Jasiński
...
Rozne zwierzeta maja rekordy w roznych rzeczach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:03, 12 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Wzruszająca historia z Włoch. Kot przeszedł 140 km, by wrócić do domu
Wzruszająca historia z Włoch. Kot przeszedł 140 km, by wrócić do domu
Dzisiaj, 12 stycznia (06:50)
Wzruszającą historię kota o imieniu Ogghy opisał lokalny włoski dziennik "Corriere Fiorentino". Zwierzę zgubiło się swej właścicielce latem 2015 roku podczas jej wakacji na toskańskim wybrzeżu. Zrozpaczona kobieta, mieszkająca w miejscowości Scandicci koło Florencji, rozwiesiła wszędzie ogłoszenia ze zdjęciem swego ulubieńca. Szukała go także przez internet. Gdy po kilkunastu miesiącach straciła już nadzieję, wycieńczony Ogghy pojawił się nagle przed jej domem.
Gdy kot wszedł do domu, od razu skierował swe kroki tam, gdzie zawsze stały jego miski, a następnie położył się na swojej ulubionej kanapie. Szczęśliwa właścicielka opowiedziała o powrocie swego ulubieńca gazecie z Florencji zapewniając, że jest przekonana, że jest to jej zaginione zwierzę.
Na łamach tego samego dziennika zoolog Francesco Dessi Fulgheri z uniwersytetu we Florencji wyjaśnił, że tak mocne przywiązanie do domu jest typowe dla kotów-samców. Według naukowca należy postawić tezę, że kot w ciągu półtora roku zatrzymywał się na jakiś czas u kolejnych ludzi, którzy go dokarmiali, a następnie znów ruszał w drogę.
Niestety, Ogghy nie wytrzymał trudów długiej wyprawy. W środę wieczorem, kilkanaście godzin po ukazaniu się artykułu o nim, jego właścicielka poinformowała, że kot nie żyje. Tak się cieszyłam z jego powrotu. To była pierwsza piękna rzecz w tym roku - powiedziała kobieta.
...
Kto by pomyslal.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:10, 18 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Dziwne zachowanie wielorybów. Naukowcy nie wiedzą, czemu tak robią
oprac.Adam Styczek
18 marca 2017, 06:55
Naukowcy zwrócili uwagę na dziwne zachowanie wielorybów u wybrzeży Afryki Południowej. Tamtejsze humbaki (zwierzęta nie żyjące w stadach) z niewyjaśnionych przyczyn nagle gromadzą się w olbrzymiej liczbie u wybrzeży RPA.
W pierwszej kolejności dziwne jest „miejsce zbiórki” humbaków, bowiem zwykle stacjonują one w okolicach Antarktyki. Wieloryby łączą się w grupy od 20 do 200 osobników – zajęte są głównie zdobywaniem pokarmu.
- Gdy siedzisz na małej łódce i nagle otacza cię 200 wielorybów, każdy długości 14 metrów. Wywiera to olbrzymie wrażenie, gdy te nagle zaczynają wyskakiwać wszędzie dookoła ciebie – mówi Ken Findlay, który prowadzi w tej okolicy badania nad wielorybami.
Badacz z Południowoafrykańskiego Departamentu Środowiska zwraca uwagę, że zachowanie humbaków w ostatnim czasie stało się coraz bardziej powszechne.
Grupy, w które zwierają się te zwierzęta w tym przypadku nie są ukształtowane pod względem swojej struktury. Inne jednostki dołączają do niej, a po chwili odpływają od stada.
Naukowcy zaobserwowali, że niektóre z wielorybów potrafią pokonać bardzo daleki dystans by na chwilę dołączyć do tej olbrzymiej grupy u wybrzeży RPA. Humbaki zaś nie należą do zbyt towarzyskich waleni. Prowadzą raczej samotny tryb życia.
- Przyczyny takiego zachowania humbaków są kwestią spekulacji – mówi Findlay. Badacze w swojej ostatniej publikacji sugerują, że zachowanie to może brać się z rosnącej populacji humbaków w tym regionie. Innym rozwiązaniem może być ucieczka z terenów, gdzie ich życie mogło być zagrożone.
- W ich zachowaniu jest coś tajemniczego. Nie to, że widzimy ich zachowanie, ale jego przyczyny – stwierdza Findlay. Grupa badaczy, której przewodzi przygotowuje się do następnej publikacji, w której zwrócą uwagę na to zaskakujące zachowanie wielorybów. Humbaki w tym regionie są przedmiotem badań od lat 80-tych. I dopiero teraz - pierwszy raz w 2011 roku - zaczęły się tak zachowywać.
CNN Newsource
...
Bardzo ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:11, 27 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Ptaki, które miesiącami utrzymują się w powietrzu
6 godzin temu Ciekawostki
Dla fregaty wielkiej, dużego ptaka z rodziny fregat, porządny sen trwa łącznie około 41 minut dziennie. Naukowcy z Instytutu Ornitologii Maxa Plancka w Niemczech dowiedli, że ten duży ptak morski może spać i jednocześnie utrzymywać się w powietrzu, co pozwala mu pokonywać olbrzymie odległości, niekiedy miesiącami.
Okazało się, że ptaki ucinają sobie jedynie krótkie, około 12-sekundowe drzemki podczas lotu. Co ciekawe, zwykle śpi tylko połowa mózgu.
W ciągu 24 godzin mogą w ten sposób przespać zaledwie 40 minut. Jednak kiedy w końcu dotrą na ląd, śpią przez 12 godzin jednym ciągiem.
Aby rozwiązać zagadkę, naukowcy wyposażyli ptaki w niewielkie urządzenia monitorujące aktywność mózgu i śledzili ruchy 14 wielkich fregat.
Fregaty podczas lotu zwykle używają tylko jednej półkuli, podobnie jak kaczki i delfiny. Czasami jednak korzystają z obu.
Podczas krótkiego snu fregaty swobodnie szybują
Podczas tych krótkich drzemek ptaki potrafiły utrzymać się na wysokościach dzięki dodatkowym siłom napędzającym, które umiejętnie czerpią z prądów powietrza.
Jak się okazuje, fregaty podczas drzemek szybują. Zdolność ta prawdopodobnie ewoluowała, ponieważ fregaty nie posiadają wodoodpornych piór, które pozwalają pływać i w tym samym czasie spać na wodach oceanów.
Fakt, że ten sen w locie w ogóle wyewoluował, pokazuje nam, jak ważny jest sen dla rozwoju wszystkich zwierząt.
Jeżeli naukowcy dowiedzą się jakim cudem ptaki mogą z powodzeniem funkcjonować przy tak małej ilości snu, to będą w stanie rzucić nowe światło na problem zaburzeń snu u ludzi.
...
Zeby czlowiek takie mozliwosci! Sobie polatac!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:24, 29 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Pies sprowadził pomoc do rannej pani. Rok wcześniej wzięła go ze schroniska
Pies sprowadził pomoc do rannej pani. Rok wcześniej wzięła go ze schroniska
55 minut temu
Pies Abby należący do rasy australijskich psów pasterskich został okrzyknięty małym bohaterem. Wierna psina sprowadziła pomoc dla swojej pani, która potknęła się i upadła podczas spaceru po nadmorskim klifie. Jak się okazuje, pies zaledwie rok temu został adoptowany ze schroniska dla bezdomnych zwierząt. "Najpierw my ją uratowaliśmy - teraz ona nam się odwdzięczyła" - przyznał mąż poszkodowanej kobiety na Facebooku.
/SOUTH AUSTRALIA POLICE /PAP/EPA
Sue wybrała się na spacer z Abby po nadmorskim klifie w Yorke Peninsula na południu Australii.
W trakcie marszu kobieta potknęła się i spadła z klifu. Upadła tak niefortunnie, że noga utknęła w szczelinie skalnej. Sue nie dała rady sama się wydostać. Nie miała przy sobie telefonu i nie mogła zadzwonić po pomoc.
Jej suczka Abby sama wróciła na kamping, gdzie na długo niewracającą ze spaceru żonę czekał już zaniepokojony mąż.
Kiedy zobaczyłem Abby, jak sama idzie, od razu wiedziałem, że coś musiało się wydarzyć - powiedział 55-letni Michael - Przywołałem ją do siebie. Kiedy podbiegła, powiedziałem: zaprowadź mnie do swojej mamusi! Od razu odwróciła się i ruszyła, a ja za nią.
Pies doprowadził pana najpierw na parking położony ponad plażą, a następnie zatrzymał się.
Pies sprowadził pomoc do rannej właścicielki
/Michael Pethick /Facebook
Patrzyła to na mnie, to w dół w stronę morza, od strony skalnego zejścia - relacjonował Michael - Zacząłem wołać Sue, aż w końcu mi odpowiedziała.
Bohaterka Abby
/Michael Pethick /Facebook
Okazało się, że kobieta upadła na plecy tak niefortunnie, iż noga na wysokości kostki utknęła jej w szczelinie. Mąż wezwał na pomoc ratowników.
Abby jest naszym małym bohaterem! Zamierzam zaraz wyciągnąć z zamrażarki dla niej wielką kość - powiedział Michael.
Okazuje się, że pies Abby został zabrany przez parę ze schroniska dla zwierząt zaledwie rok temu.
Wszyscy mieliśmy szczęście. Najpierw my ją uratowaliśmy - teraz ona nam się odwdzięczyła - przyznał Michael we wpisie na Facebooku - Kocham naszą dziewczynkę jeszcze bardziej. Dziękuję, dziękuję, dziękuję, Maleńka!
...
Dobro sie powieksza poprzez czynienie go. Ale oczywiscie czunmy glownie ludziom.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:33, 07 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Filmy
Znaleziono dziewczynkę, która żyła w lesie w stadzie małp
Znaleziono dziewczynkę, która żyła w lesie w stadzie małp
Wczoraj, 6 kwietnia (18:36)
Indyjska policja przegląda doniesienia o zaginionych dzieciach, usiłując zidentyfikować dziewczynkę, którą znaleziono w lesie, gdzie żyła w stadzie małp - informuje agencja Associated Press.
Dziewczynka odnaleziona w lesie (kadr z nagrania wideo)
/uttarpradesh.org /YouTube
Na dziewczynkę natrafiono w styczniu. Była naga i wychudzona, nie potrafiła mówić. Jej wiek oszacowano na 10-12 lat. Została przewieziona do szpitala w mieście Bahrajcz w stanie Uttar Pradeś w północnych Indiach.
Dziecko zachowywało się jak zwierzę. Biegało na czworaka, jadło biorąc żywność ustami z podłogi. Po terapii zaczęła chodzić normalnie i jeść rękoma - poinformowali lekarze. Wciąż nie potrafi mówić, ale rozumie, co się mówi do niej i nawet się uśmiecha - powiedział jeden z nich.
Na dziewczynkę natrafili w lesie drwale i zaalarmowali policję. Jeden z funkcjonariuszy powiedział w czwartek agencji AP, że dziewczynka bardzo dobrze czuła się w towarzystwie małp. Gdy drwale próbowali się do niej zbliżyć, małpy ich odpędziły. Potrzebna była interwencja policji. Gdy jeden z policjantów zaczął wołać dziewczynkę, małpy rzuciły się na niego. Zdołał jednak chwycić dziecko i uciec policyjnym samochodem.
Policja stara się teraz ustalić, kim jest dziewczynka i kiedy, w jakich okolicznościach, znalazła się w lesie.
...
Zwierzeta lepsze niz ludzie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:59, 18 Maj 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Siła psiej miłości. Tony nie chciał opuścić rannego pana
Siła psiej miłości. Tony nie chciał opuścić rannego pana
Dzisiaj, 18 maja (11:4
Wielka przyjaźń na kilku zdjęciach. Internet obiegły właśnie fotografie, na których widać siłę psiego przywiązania i miłości. Kiedy pewien Argentyńczyk uległ wypadkowi, jego wierny towarzysz nie odstępował go nawet wtedy, gdy na miejscu pojawiła się już karetka. Właściciel czworonoga uległ wypadkowi podczas przycinania drzewek w ogrodzie. Mężczyzna upadł na betonowy podjazd i stracił przytomność. Jego pies Tony natychmiast podbiegł do rannego pana i czuwał przy nim. Na szczęście, mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń i szybko wrócił do swojego wiernego przyjaciela.
..
Zwierzeta tez maja nas uczyc...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:06, 20 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Nauka
Po co antylopy gnu gnają, giną i gniją?
Po co antylopy gnu gnają, giną i gniją?
Dzisiaj, 20 czerwca (19:19)
Trudno o bardziej dramatyczny przykład brutalnych praw natury, niż doroczna migracja antylop gnu, gazeli i zebr z równin Serengeti w Tanzanii do Masai Mara w Kenii. Gdy w poszukiwaniu pożywienia ponad milion zwierząt przeprawia się przy okazji przez rzekę Mara, każdego roku tysiące z nich toną lub padają łupem krokodyli. Choć towarzyszące temu dramatyczne obrazy śnią się po nocach niejednemu widzowi filmów przyrodniczych, okazuje się, że sam proces nie powoduje w populacji antylop istotnych strat a poważnie przyczynia się do rozwoju całego ekosystemu rzeki. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Antylopy gnu przeprawiaja się przez rzekę Mara
/Chris Dutton /materiały prasowe
Grupa naukowców pod kierunkiem Amandy Subalusky z Yale University a obecnie Cary Institute of Ecosystem Studies zadała sobie trud zbadania, jak poważne są skutki tej dramatycznej przeprawy. Okazało się, że o żadnej hekatombie nie może być mowy, ginie bowiem nie więcej niż jedno na 200 przeprawiających się zwierząt. Z tej liczby ofiar zaledwie około 2 proc. pada ofiarą krokodyli. Pięcioletnie badania w terenie i analiza wcześniejszych zapisów wskazują, że przeciętnie, rocznie z 1,2 miliona przeprawiających się zwierząt ginie około 6200 o masie sięgającej 1100 ton. To równowartość masy zaledwie 10 płetwali błękitnych.
Rozkładające się ciała antylop mają jednak gigantyczny wpływ na lokalny ekosystem, stając się pokarmem krokodyli, ryb, zjadających padlinę ptaków, a w końcu owadów i glonów, dostarczając im około 100 ton węgla, 25 ton azotu i 13 ton fosforu. Tkanki miękkie rozkładają się przy tym w cięgu 2-10 tygodni, kości pozostają w rzece przez okres nawet do 7 lat. Masowe utonięcia zwierząt to niezwykły proces, najpierw zasilają rzekę ich gnijące ciała, potem substancji odżywczych dostarczają ich kości - mówi współautorka pracy, Emma Rosi z Cary Institute.
Marabuty żerują na antylopach padłych podczas przeprawy przez rzekę Mara
/Amanda Subalusky /materiały prasowe
By możliwie dokładnie poznać los szczątków antylop badacze przeprowadzili szereg symulacji, wykorzystali też wyniki obserwacji zachowania krokodyli i padlinożerców, a także badania izotopowe ryb. Okazało się, że w chwili rozkładania się padliny, tkanki miękkie stanowiły nawet 34-50 proc. pożywienia ryb. Padlinożercy, w tym marabuty i różne gatunki sępów zjadały około 6-9 proc. ich masy. Krokodyle, ze względu na wolną przemianę materii nasycały się stosunkowo szybko i zjadały tylko około 2 proc. masy padłych antylop. Pozostałe po usunięciu tkanek miękkich kości były jeszcze miesiącami objadane przez ryby.
Takie masowe wydarzenia opowiadają nam o mechanizmach, które w dużej mierze odeszły już do przeszłości. W naszym podzielonym ogrodzeniami i barierami środowisku nie ma już na nie miejsca - mówi Amanda Subalusky. W przeszłości właśnie w ten sposób, masowo tonące ssaki dostarczały substancji odżywczych wodnym ekosystemom. Migracja do Masai Mara to prawdopodobnie ostatni już na Ziemi przykład takiego zjawiska - dodał. Około 200 lat temu, kiedy w Ameryce północnej żyło jeszcze 60 milionów bizonów, one także ginęły tysiącami przy przekraczaniu rzek. Teraz to już tylko historia.
Grzegorz Jasiński
...
Takie sa prawa natury i jest to korzystne! Tylko oblakani ekoterrorysci robia z kazdej smierci zwierzecia tragedie...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|