Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Odkrycia archeologiczne w Polsce!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:48, 29 Wrz 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Niezwykłe znalezisko koło Rzymu. Archeolodzy znaleźli 17 grobów etruskich
Niezwykłe znalezisko koło Rzymu. Archeolodzy znaleźli 17 grobów etruskich

Dzisiaj, 29 września (18:43)

​Na terenie dawnego miasta Etrusków w Vulci koło Rzymu archeolodzy znaleźli 17 grobów wypełnionych ozdobnymi przedmiotami z brązu, wazami i biżuterią. To kolejne, jak mówią badacze, spektakularne odkrycie w etruskiej nekropolii.

Groby znajdują się na tym samym obszarze parku archeologicznego, gdzie przed kilkoma miesiącami znaleziony został pochodzący z VIII wieku przed naszą erą grobowiec etruskiej księżniczki z nietkniętym skarbem. Niemal w ostatniej chwili zdołano go wtedy uratować przed złodziejami, prowadzącymi tam nielegalne wykopaliska.

W czwartek poinformowano, że w jednym z odkrytych obecnie grobów znajdowały się złote kolczyki i dwie figurki syren, w innym - lusterko z brązu, pierścionki i pomalowana waza. Łącznie jest to ponad 30 przedmiotów.

Liczba grobów na tym małym terenie jest imponująca - powiedziała włoskim mediom Alfonsina Russo z rzymskiego urzędu nadzoru nad zabytkami archeologicznymi. Zauważyła, że nowe znaleziska pochodzą z różnych etapów historii Etrusków. Datuje się je na okres między IX a III wiekiem przed naszą erą.

Ekipa prowadząca prace poszukiwawcze w Vulci ogłosiła, że będą one kontynuowane, gdyż według naukowców należy spodziewać się dalszych ważnych odkryć.

...

Piekne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:17, 15 Paź 2016    Temat postu:

Archeolodzy odkryli "drugą Wieliczkę" na Podkarpaciu

Dzisiaj, 15 października (09:05)

Tysiące fragmentów naczyń, które służyły do produkcji soli ok. 2,5-3 tys. lat temu, odkryli archeolodzy w Tyrawie Solnej (woj. podkarpackie). "To unikatowe miejsce. Najbliższe ślady pozyskiwania soli w pradziejach pochodzą z rejonu Wieliczki" - poinformował dr Maciej Dębiec.
Wieliczka
/Jacek Bednarczyk /PAP

Już od niemal 30 lat archeolodzy wiedzą, że w Tyrawie Solnej pod ziemią kryją się pozostałości po dawnej działalności człowieka. Jednak dopiero w tym roku rozpoczęli w tym miejscu szersze badania wykopaliskowe, które pozwoliły odkryć zaskakujące znaleziska w postaci instalacji solowarskich.

Ich konstrukcja była prosta - wynika z badań dr. Macieja Dębca z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego, który kieruje projektem wykopaliskowym w Tyrawie Solnej wraz z prof. Thomasem Saile z Uniwersytetu w Ratyzbonie (Niemcy). Wodę z okolicznego słonego źródła wlewano do dużych naczyń ceramicznych o spiczastym dnie lub na stopce. Te umieszczano na specjalnie skonstruowanych do tego celu glinianych piecach (których fragmenty również zachowały się do naszych czasów). Pod piecami palono drewno. Dzięki temu odparowywała woda, a wewnątrz naczynia pozostawała bryła soli. Żeby się do niej dostać - rozbijano je, a sypką sól osuszano, by nadawała się na handel czy wymianę.

Były to naczynia słabej jakości, wypalane w temperaturze zaledwie 600 stopni Celsjusza, kruche i przeznaczone tylko do tego celu - opowiada dr Dębiec.

Według archeologa ludzie byli zmuszeni do dość częstego przenoszenia instalacji solowarskich.

Z badań geofizycznych, czyli takich, które umożliwiają zajrzenie pod ziemię bez wbicia łopaty - wynika, że w okolicy najprawdopodobniej znajdują się inne, podobne instalacje. Przyczyna zmiany miejsca była prozaiczna - w celu odparowywania wody potrzebne były duże ilości drewna. Prościej było przenieść piece i naczynia, niż dostarczać opału z większych odległości - uważa dr Dębiec.

Archeolodzy czekają na wyniki analiz specjalistycznych, które pomogą precyzyjnie określić wiek znalezisk. Wstępnie szacują, że odkryte instalacje solowarskie były używane na przełomie epoki brązu i żelaza.

Było to z pewnością około 3-2,5 tysięcy lat temu, co czyni nasze odkrycie unikatowym w skali kraju. Jedyne znane dotychczas pradziejowe konstrukcje solowarskie z terenu obecnej Polski znane były z Małopolski, z okolic Wieliczki - zaznacza dr Dębiec. Pod Krakowem w rejonie Wieliczki sól przetwarzano już w epoce neolitu, zatem ok. 6 tys. lat temu. Już wówczas ceniono ją za to, że konserwowała żywność i nadawała potrawom smak.

Nie wiadomo, na jaką skalę produkowano sól w rejonie Tyrawy Solnej - zastrzega archeolog. Ale pewną wskazówką jest duża aktywność ludzi w tym rejonie już kilka tysięcy lat temu.

Okolica nie sprzyjała działalności rolniczej, więc najprawdopodobniej to sól była magnesem przyciągającym społeczności pradziejowe do osiedlania się w tym miejscu - uważa dr Dębiec.

Kolejne badania wykopaliskowe w Tyrawie Solnej planowane są w przyszłym roku, gdyż reliktom po dawnych instalacjach solowarskich zagraża erozja oraz działalność ludzka. Korzystając ze specjalistycznej aparatury geofizycznej naukowcy będą próbowali znaleźć podobne miejsca.

....

Wspaniale odkrycie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:07, 01 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Jaskinia Borsuka - to tam odkryto najstarszy intencjonalny pochówek na ziemiach polskich
Jaskinia Borsuka - to tam odkryto najstarszy intencjonalny pochówek na ziemiach polskich

Dzisiaj, 1 listopada (10:25)

Żółte, czerwone, brązowe i jeszcze niektóre zielone drzewa. Wśród nich niewielki potok i mokra po ostatnich deszczach ściółka. Dawniej byłą tu prawdopodobnie tundra; nieopodal stepy, na których pasły się mamuty, jelenie olbrzymie, nosorożce włochate, a nawet renifery. To właśnie tu w 2010 roku doktor Jarosław Wilczyński z Polskiej Akademii Nauk odkrył grób sprzed 27 tysięcy lat! Koczownicze ludy przebywające na tych terenach w niewielkiej jaskini pochowały półtoraroczne dziecko.
Schowane wśród drzew najstarsze miejsce pochówku na ziemiach polskich (18 zdjęć)




+ 15

To najstarszy intencjonalny pochówek na ziemiach polskich. Nie mamy jednak pewności jaka kultura dokonała tej ceremonii. Przypuszczamy, że mogli to być przedstawiciele kultury oryniackiej czyli pierwszych ludów migrujących do Europy albo członkowie ludów kultury graweckiej czyli tzw. łowcy mamutów -- mówi doktor Wilczyński.

Do naszych czasów ze szczątków zachowały się jedynie zęby mleczne dziecka i wyposażenie grobu czyli zawieszki, z których można stworzyć naszyjnik. Jak twierdzi naukowiec, biżuteria należała prawdopodobnie do dorosłego osobnika i została złożona w grobie jako rodzaj daru.
[AUTOR: JACEK SKÓRA, RMF FM]

Do Jaskini Borsuka, gdzie odkryto pochówek, nie jest łatwo trafić. Trzeba wybrać się w okolice miejscowości Dubie, położonej na północny zachód od Krakowa pomiędzy Zabierzowem a Krzeszowicami. Sama jaskinia znajduje się nad niewielkim potokiem Szklarka. Okoliczni mieszkańcy nie wiedzą, że to właśnie tu odkryto najstarszy pochówek. Pytani o drogę, robili zdziwioną minę i bezradnie rozkładali ręce. Jaskinia schowana jest prawie na skraju niewielkiego lasu.

Żeby tam trafić, trzeba najpierw znaleźć mało widoczną, prowadzącą do lasu drogę. Później trzeba wejść kilkadziesiąt metrów w górę po dość stromym zboczu, pokrytym mokrymi liśćmi, na których bardzo łatwo się poślizgnąć i przewrócić. Po chwili ukazuje się skalna ściana u stóp której widać dwa niewielkie wyżłobienia i to właśnie w nich znaleziono szczątki dziecka wraz z darami złożonymi mu przez przebywającą tu jakiś czas społeczność.
To tu znajduje się Jaskinia Borsuka
/Google /
[AUTOR: JÓZEF POLEWKA, RMF FM]
Paweł Pawłowski

...

Niezwykle ciekawe!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:40, 16 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Z jeziora Lednickiego wydobyto łódź z X wieku
Z jeziora Lednickiego wydobyto łódź z X wieku

1 godz. 44 minuty temu

Z dna jeziora Lednickiego wydobyto pochodzącą z X wieku łódź jednopienną. Prawdopodobnie została zrobiona przez jednego z rzemieślników, którzy związany byli z dworem Mieszka I - mówi dr Krzysztof Radka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Wydobyta z jeziora tzw. dłubanka ma ok. 10 m długości. Wykonana została z jednego pnia drewna lipowego. Upływ czasu, nietrwałość materiału, działające na nią przez ten czas środowisko wodne i upadające na łódź belki dawnego mostu poznańskiego, spowodowały liczne pęknięcia. Z tego względu obiekt został wydobyty w kilku elementach.

Jak mówi kierownik zakładu archeologii podwodnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika dr hab. Andrzej Pydyn, jednostka została odnaleziona w czasie wcześniejszych badań. Zlokalizowaliśmy ją już w latach 90. W wyniku współpracy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy i Muzeum Historii Polski z Warszawy została podjęta decyzja o jej wydobyciu i konserwacji - powiedział.

Dr Krzysztof Radka z zakładu archeologii podwodnej tego uniwersytetu podkreśla, że historia łodzi sięga być może końca X wieku i prawdopodobnie została ona zrobiona przez jednego z rzemieślników, którzy związany byli z dworem Mieszka I.

Akcja wydobycia łodzi rozpoczęła się na początku października. Ze względu jednak na stan obiektu był to niezwykle skomplikowany i długotrwały proces.

Obiekt w poniedziałek został przewieziony do Torunia. Po wykonaniu niezbędnych prac konserwatorskich łódź będzie eksponatem wystawy stałej w Muzeum Historii Polski w Warszawie jako wieloletni depozyt przekazany przez Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy.

..

Slynna dlubanka z jednego pnia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:48, 25 Sty 2017    Temat postu:

Artefakty z Siemczyna

Karolina Pawłowska
dodane 24.01.2017 11:07


Znaleziska nawet z epoki żelaza zostały odkryte podczas zlotu.
Starostwo Powiatowe w Drawsku Pomorskim

Nagolennik z brązu, monety, guziki i inne drobiazgi odnalezione podczas Zlotu Poszukiwaczy Skarbów trafiły do koszalińskiego muzeum.

Ostatni zlot „Kocioł Świdwiński – Jezioro Tajemnic” przyciągnął stu dwudziestu uczestników z całej Polski. Udało im się odnaleźć m.in. podziemny tunel na terenie pałacu w Siemczynie, a także materialne ślady pozostałe po zamieszkujących tutaj ludziach. Pozlotowe znaleziska zostały właśnie przekazane do Muzeum w Koszalinie, patrona akcji „jezioro Tajemnic”.

Jak zauważa Andrzej Kuczkowski z działu archeologii koszalińskiego muzeum większość artefaktów związana jest z dość późnymi czasami, ale są także przedmioty pochodzące ze znacznie wcześniejszego okresu.

- Dla nas najistotniejsze są fragmenty brązowego nagolennika (lub naramiennika) pustego w środku. Szkoda, że zachował się w tak kiepskim stanie. Mimo to jego chronologię można dosyć pewnie określić na wczesny okres epoki żelaza, co odpowiada ok. 750-600 r. p.n.e. - mówi Andrzej Kuczkowski.

Wśród odnalezionych artefaktów znalazły się m.in. monety, guziki metalowe, kule, sprzączki do pasa, okucie książki, plomba towarowa, żelazne kłódki, łuski i ich elementy, obrączka ornitologiczna, brązowa siekierka i wiele innych.

Kolejny zlot poszukiwaczy skarbów w Siemczynie nad jeziorem Drawsko zaplanowano na kwiecień.

...

Piekne zajecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:23, 30 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Sprzedawał na internetowej aukcji toporek sprzed 3 tys. lat
Sprzedawał na internetowej aukcji toporek sprzed 3 tys. lat

Dzisiaj, 30 marca (12:44)

Policjanci z małopolskiego Andrychowa odzyskali toporek z epoki brązu wykonany ok. 3 tys. lat temu. Sprzedawał go w internecie jeden z mieszkańców miasta.
Odzyskany toporek
/Małopolska Policja /Policja

36-letni mieszkaniec Andrychowa zaoferował toporek na jednym z portali aukcyjnych. O sprawie dowiedzieli się policjanci, którym udało się dotrzeć do mężczyzny.

Biegły z Zakładu Archeologii Epoki Brązu Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie ocenił, że najprawdopodobniej to oryginalny toporek z epoki brązu. Jego przybliżone datowanie to przedział od ok. 1300 lat do ok. 1000 lat p.n.e. - mówi Sebastian Gleń z małopolskiej policji.

Sprawą zajęła się wadowicka prokuratura rejonowa. Prowadzone jest postępowanie w sprawie o przywłaszczenie. Grozi za to do 3 lat więzienia.

Dobro narodowe w postaci zabytków archeologicznych jest chronione prawem. Zabytki takie należą do Skarbu Państwa.

...

Skad on to mial?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:54, 15 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Niezwykłe odkrycie w Borach Dolnośląskich. Archeolodzy natrafili na zaginiony zamek
Niezwykłe odkrycie w Borach Dolnośląskich. Archeolodzy natrafili na zaginiony zamek

Dzisiaj, 15 kwietnia (10:16)

Na terenie Borów Dolnośląskich archeolodzy znaleźli pozostałości zamku należącego do piastowskiego księcia Bolka II Małego (zm. w 1368 r.) - ostatniego niezależnego księcia piastowskiego władającego na Śląsku. Ruiny znajdują się w opustoszałej po 1945 wsi Nowoszów (Neuhuas) na pograniczu woj. lubuskiego i dolnośląskiego.
Wykopaliska na Górze Zamkowej w Unisławiu (zdj. ilustracyjne)
/Tytus Żmijewski /PAP


Odkryty przez nas zamek znany był do tej pory tylko ze średniowiecznych dokumentów. Stało się tak dlatego, że obszar, na którym znajdują się jego pozostałości, położony jest na terenie poligonu wykorzystywanego aż do lat 90. ubiegłego wieku - mówi dr Paweł Konczewski z Katedry Antropologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Badania są pierwszym kompleksowym projektem naukowym dotyczącym przeszłości tego miejsca.

Zamek nie był zbyt okazałą konstrukcją. Na podstawie odkrytych fragmentów Konczewski przypuszcza, że była to pojedyncza wieża wzniesiona na planie prostokąta. Jej fundament wykonano z rudy darniowej. Nadbudowa składała się częściowo z charakterystycznych cegieł-palcówek - ich nazwa pochodzi od śladów po odciskach rzemieślników, którzy usuwali nadmiar gliny w czasie wyrabianie cegieł.

Do tej pory nikt nie skojarzył jednak widocznych w terenie pozostałości murów ze średniowiecznym zamkiem, gdyż z czasem nad ruinami nadbudowano kolejną konstrukcję. Identyfikację umożliwiła dopiero przeprowadzona niedawno analiza architektoniczna.

Jak wyjaśnia Konczewski, właściciel zamku - Bolko II Mały - był jednym z bardziej utalentowanych książąt z rodu Piastów Śląskich. Udało się mu zjednoczyć księstwo świdnickie i jaworskie. Był też margrabią Dolnych Łużyc. Tymczasem w okresie jego panowania, czyli w połowie XIV w., Śląsk był bardzo rozdrobniony i składał się z wielu małych księstw. Bolko II był ostatnim niezależnym księciem piastowskim władającym na Śląsku.

To właśnie ekspansja terytorialna przyczyniła się do tego, że władca ten zdecydował się na budowę nowych zamków lub rozbudowę starszych twierdz - opowiada archeolog.

Zamek, który archeolodzy odkryli w obrębie uroczyska Nowoszów, czyli osady opuszczonej w 1945 r., powstał jako element trasy łączącej obszerne włości księcia. Położony jest na wyspie na rzece Czerna Wielka.

Bolko II kazał wytyczyć nowy trakt - po to, aby zaoszczędzić czas i przejąć inicjatywę w handlu. Na jego trasie stanął zamek, wokół którego z czasem powstała osada. Jej mieszkańcy trudnili się hutnictwem żelaza, którego bogate złoża znajdowały się w okolicy - dodaje naukowiec.

W lokalizacji zamku pomocne okazało się skanowanie laserowe wykonane z pokładu samolotu - opowiada badacz. Technologia umożliwia zajrzenie pod szatę roślinną i wykrycie form terenowych lub architektury.

Obecnie archeolodzy badają średniowieczną wieś hutników. Do tej pory natrafili na kilka miejsc, z których pozyskiwano rudę - znajdowała się płytko pod powierzchnią ziemi, dlatego wydobywano ją w sposób odkrywkowy. Odkryli też obszerne hałdy żużla pohutniczego. Do tej pory nie udało się zlokalizować pieców - dodaje Konczewski.

Zamek - w przeciwieństwie do osady - istniał zaledwie kilka lat. Po śmierci Bolka II mieszczanie z pobliskiego Zgorzelca rozpuścili plotkę, zgodnie z którą zamek w Neuhaus przejęli rozbójnicy. Mieli oni grasować na kupców podążających traktem wytyczonym przez księcia.

Jak opowiada archeolog, zrobili to, ponieważ kupcy korzystający z nowego szlaku handlowego omijali Zgorzelec. Tym samym zgorzelczanie tracili dochody na cłach przewozowych. Pacyfikację zamku przeprowadzili na mocy przywileju nadanego im przez cesarza Karola IV do niszczenia gniazd rozbójniczych i karania rozbójników.

Archeolodzy wciąż pracują w terenie. Czeka ich wykonanie badań geofizycznych, które pomogą zebrać więcej informacji na temat zamku i jego infrastruktury oraz kształtu średniowiecznej osady.

Wszystkie dotychczasowe wnioski udało się nam wyciągnąć bez prowadzenia wykopalisk. Badany przez nas obszar jest szczególnie chroniony ze względów przyrodniczych. Jak widać łopata nie zawsze jest niezbędna do dokonania odkryć - zaznacza naukowiec.

Badania są realizowane przez fundację "Łużyce wczoraj i dziś" we współpracy z Katedrą Antropologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz Uniwersytetem Zachodnioczeskim z Pilzna i Lasami Państwowymi.

...

Cały zamek?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:58, 18 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Po kilku latach znalazca oddał do muzeum toporek, który może mieć nawet 9 tys. lat
Po kilku latach znalazca oddał do muzeum toporek, który może mieć nawet 9 tys. lat

1 godz. 40 minut temu

Wykonany z rogu jelenia toporek trafił do muzeum w Kamieniu Pomorskim. Zabytek może mieć nawet 9 tysięcy lat.
Toporek może mieć nawet 9 tys. lat
/Grzegorz Kurka, Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej /Materiały prasowe


Tuż przed świętami do Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej toporek przyniosła anonimowa kobieta. Powiedziała, że jej mąż prosił o oddanie znaleziska. Zostawiła toporek na recepcji, ale nie podała swoich danych.

Poszukiwania znalazcy trwały kilka dni. Chciałbym zapytać znalazców toporka skąd dokładnie go wzięli. Kobieta, która do nas się zgłosiła, powiedziała tylko, że został znaleziony na plaży na wysokości Łukęcina. Potrzebujemy więcej informacji - mówił Grzegorz Kurka, dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej.

Miejsce znalezienia głowni toporka mogłoby wiele powiedzieć o jego pochodzeniu. Jeśli znajdował się blisko wody, to znaczy, że mógł na nasze wybrzeże przydryfować. Nawet ze Skandynawii. Jeśli leżał koło klifu, to byłby sygnał, że mogą się tam znajdować ślady bytności człowieka sprzed tysięcy lat - dodaje dyrektor Kurka. Niedawno na plaży w Łukęcinie znaleziono możdżeń tura. Być może rogowy toporek ma z tym coś wspólnego.
Toporek zostanie teraz dokładnie zbadany
/Grzegorz Kurka, Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej /Materiały prasowe

Mężczyzna, który natknął się na prastary toporek, zgłosił się do muzeum po świętach. Jak wyjaśnił, znalazł go kilka lat temu. Przez ten czas obiekt leżał u niego w domu. Do oddania toporka do muzeum skłoniła go informacja o przekazaniu tam znalezionego w Łukęcinie rogu tura.

Teraz zabytek zostanie dokładnie przebadany. Przeprowadzone zostaną testy radiowęglowe, które dadzą odpowiedź na pytanie, jak stary jest to artefakt i z jakiej epoki pochodzi. Według wstępnych szacunków, może mieć nawet 9 tysięcy lat, czyli pochodzić z końca epoki lodowcowej.

Tego rodzaju znaleziska należą do rzadkich. Znacznie częściej można natrafić na pozostałości narzędzi wykonanych z kamienia. Broń wykonana ze zwierzęcych rogów częściej i łatwiej ulega zniszczeniu.

(mpw)
Aneta Łuczkowska

...

Bardzo dobrze,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:40, 19 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
W Puszczy Białowieskiej odkryto kurhany i zarysy dawnych pól
W Puszczy Białowieskiej odkryto kurhany i zarysy dawnych pól

Dzisiaj, 19 kwietnia (07:35)

​Kilkadziesiąt kurhanów sprzed 1,5 tys. lat, zarysy dawnych pól uprawnych, a nawet grodzisko - to część odkryć dokonanych przez naukowców na terenie Puszczy Białowiejskiej. Znaleziska stały się możliwe dzięki zastosowaniu lotniczego skanowania laserowego.
Zdj. ilustracyjne
/Aleksander Bolbot / Alamy Stock Photo /PAP/EPA


Badacze z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego (IA UKSW) w Warszawie skupili się zarówno na badaniu powierzchni Białowieskiego Parku Narodowego, jak i terenu przylegającego do niego od północnego zachodu. W większość jest to przestrzeń porośnięta lasem, a więc trudna dla typowego rozpoznania przez archeologów.

Odkryliśmy między innymi duże skupisko kurhanów wstępnie datowanych na okres wpływów rzymskich (między I a V w.), grodzisko, ślady pól uprawnych oraz liczne kopce, z których część stanowiły pozostałości działalności przemysłowej na terenie puszczy, m.in. smolarnie i mielerze - opowiada PAP Roman Szlązak, doktorant z IA UKSW w Warszawie. Mielerz to stos drewna przykryty gliną, ziemią lub darnią, ułożony w kształcie kopuły. W wyniku spalenia drewna w takich warunkach, czyli z małym, kontrolowanym dostępem powietrza, powstawał węgiel drzewny.

Znalezisk dokonano głównie dzięki zastosowaniu lotniczego skanowania laserowego (ALS). Potencjalne miejsca po dawnej działalności człowieka archeolodzy zazwyczaj typują na podstawie znajdowanych na powierzchni ziemi (często pól uprawnych) fragmentów pradziejowych naczyń ceramicznych czy narzędzi kamiennych. Jednak obszar pokryty drzewami i przykryty ściółką utrudnia stwierdzenie, czy kiedyś był zamieszkany. Rozwiązaniem jest ALS, które umożliwia wykrycie obiektów takich, jak np. kurhany czy grodziska - nawet, gdy znajdują się one w lesie. Oprócz danych z ALS naukowcy wykorzystali mapy historyczne i geologiczne.

Ze względu na zaostrzone przepisy ochrony dziedzictwa przyrodniczego na terenie Białowieskiego Parku Narodowego oraz przylegających do niego rezerwatów nie możemy tam prowadzić wykopalisk. Wytypowane dzięki ALS miejsca wizytowaliśmy w terenie. Po oględzinach byliśmy w stanie ustalić ich wstępną funkcję i chronologię - dodaje główny koordynator projektu, dr Joanna Wawrzeniuk z IA UKSW.
Technologia w służbie nauki

Naukowcy wykorzystali też w niektórych miejscach georadar GPR. To metoda geofizyczna oparta na emitowaniu fal elektromagnetycznych o krótkich częstotliwościach. Zastosowaliśmy jedno z najnowocześniejszych urządzeń dostępnych na rynku - dodaje Szlązak.

Archeolodzy zwracają szczególną uwagę na odkrycie skupiska składającego się z 25 kurhanów. Położone jest ono w północnej części Białowieskiego Parku Narodowego. Zdaniem badaczy wznieśli je przedstawiciele społeczności kultury wielbarskiej, którą archeolodzy kojarzą z ludem Gotów.

Kilka z kurhanów znajduje się na przecięciu podwyższonych pasów ziemnych, prawdopodobnie miedz lub dróg rozdzielających pradawne pola orne - informują odkrywcy. Aby uszczegółowić czas powstania odkrytych konstrukcji, zdaniem badaczy konieczne jest przeprowadzenie odwiertów lub sondaży.

Drugim miejscem, wartym - zdaniem odkrywców - szczególnej uwagi, jest grodzisko nad rzeką Orłówką, znalezione przez pracowników IA UKSW już w 2015 roku. Jednak dopiero w tym roku archeolodzy potwierdzili w terenie jego chronologię.

Grodzisko na planie okręgu o średnicy około 30 metrów jest otoczone niewielkim wałem o średnicy 3 metrów, sięgającym obecnie do wysokości pół metra. W obrębie konstrukcji archeolodzy znaleźli w tym roku fragmenty naczyń ceramicznych i narzędzi krzemiennych. Na ich podstawie ustalili, że teren wokół niej był zamieszkany już od pradziejów. Najmłodsze odnalezione zabytki pochodzą z okresu późnego średniowiecza, czyli z czasów przypuszczalnego istnienia grodu.

Jak wyjaśniają naukowcy, twierdzę założono w strategicznym miejscu na wzniesieniu otoczonym bagnami, przylegającym do północnego brzegu rzeki. Prawdopodobnie pełniła funkcję strażniczą.

W promieniu pół kilometra od grodziska naukowcy odkryli ślady dawnych pól, pozostałości grobli oraz kopce - ich wiek nie jest jeszcze znany.

Konfrontacja przeprowadzonych przez nasz zespół badań z wykresami palinologicznymi (pyłkowymi - przyp. PAP) wykonanymi przez Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk pozwala nam wstępnie stwierdzić, że objęty badaniami teren puszczy był sporadycznie zasiedlany przez człowieka - podsumowuje dr Wawrzeniuk.

Naukowcy dopiero rozpoczęli swoje badania, które potrwają w sumie trzy lata. Prace sfinansowane są ze środków Narodowego Centrum Nauki w ramach projektu "Dziedzictwo kulturowe i przyrodnicze Puszczy Białowieskiej", kierowanego przez prof. Przemysława Urbańczyka z IA UKSW.

...

Te pola sa szczegolnie intrygujace.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:19, 08 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Takimi grzechotkami bawiły się dzieci blisko tysiąc lat temu
Takimi grzechotkami bawiły się dzieci blisko tysiąc lat temu

Dzisiaj, 8 czerwca (12:1Cool

Grzechotkę sprzed 950 lat można oglądać w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Została ulepiona z białej gliny, ozdobiona guzami i pokryta zielonkawym szkliwem. Umieszczony w jej wnętrzu kamyk wydający dźwięki, miał pobudzać wyobraźnię dziecka, a może też odstraszać złe duchy.
Taką grzechotką dzieci bawiły się blisko tysiąc lat temu
/http://www.ma.krakow.pl /Materiały prasowe

Mamy w muzealnej kolekcji różnego typu grzechotki, ale takie znaleziska nie są powszechne - mówi Jarosław Wróbel, kierownik działu edukacji Muzeum Archeologicznego.

Grzechotka została znaleziona w Sandomierzu i podarowana do zbiorów krakowskiego muzeum w 1929 r. przez ks. Andrzeja Wyrzykowskiego. Należy ona do typu nazywanego brodawkowym lub guzkowatym. Ma średnicę 3,5 - 4,1 cm. Nie wszystkie z 23 guzów, które ją zdobiły zachowały się. Zielonkawe szkliwo jest nieco zniszczone.

Wielu archeologów uważa, że podobne przedmioty przywożono z Rusi, jednak nie sposób zgodzić się z tym poglądem, ponieważ zdecydowana większość z ok. 50 znanych grzechotek guzowatych została znaleziona w granicach wczesnośredniowiecznej Polski, a zaledwie kilka w ich bliskim sąsiedztwie. Jest zatem prawie pewne, że i sandomierska wykonana została przez garncarza pracującego w którymś z polskich ośrodków wczesnomiejskich, może właśnie w Sandomierzu w 2. połowie XI w. - podkreśla Radosław Liwoch, autor wystawy.

Jak dodał, dzieci bawiły się grzechotkami od niepamiętnych czasów. Ubogim starczała wysuszona makówka, zamożne otrzymywały kosztowne wyroby rzemieślnicze, takie jak grzechotka z Sandomierza, której wykonanie wymagało umiejętności i pracy.

Obok oryginalnej grzechotki z XI wieku w muzeum można zobaczyć także jej współczesne, ceramiczne kopie.

...

W ogole trudno cos znalezc. Nasze odkrycia sa fragmentaryczne mocno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:38, 27 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Chciał sprzedać w internecie trzon siekiery z neolitu
Chciał sprzedać w internecie trzon siekiery z neolitu

Dzisiaj, 27 czerwca (13:53)

Policjanci z katowickiej komendy wojewódzkiej zatrzymali 49-letniego mężczyznę, który nielegalnie na portalu aukcyjnym chciał sprzedać trzon siekiery pochodzącej z neolitu. Zatrzymanemu grozi do 5 lat więzienia.
49-latek wystawił na aukcję neolityczną siekierę (6 zdjęć)





+ 2

Na trop sprawy wpadli policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, zajmujący się przestępczością przeciwko zabytkom oraz dziedzictwu kulturowemu.

49-letni mieszkaniec Katowic wystawił ogłoszenie, że zamierza sprzedać trzon siekiery z kamienia pochodzącego z czasów prehistorycznych - z epoki kamienia. Jak ustalili śledczy oraz eksperci z dziedziny archeologii, trzon narzędzia był wytworzony z krzemienia pasiastego z epoki neolitu, a więc ma kilka tysięcy lat.

Czarnorynkowa wartość takiego eksponatu wynosi od kilkuset do kilku tysięcy zł. Aktualnie zabytkowy eksponat przechowywany jest w Muzeum Śląskim.

49-latek zapewniał policjantów, że znalazł zabytek. Usłyszał zarzuty: przywłaszczenia cudzej rzeczy oraz paserstwa, czyli w tym wypadku oferowania do sprzedaży nielegalnie pozyskanego zabytku archeologicznego. Grozi mu za to do 5 lat więzienia.

Obrót zabytkami archeologicznymi jest zabroniony, a jakiegokolwiek znaleziony zabytek archeologiczny - zgodnie z ustawą o ochronie zabytków - jest własnością Skarbu Państwa. O każdym takim znalezisku trzeba powiadomić niezwłocznie wojewódzkiego konserwatora zabytków, a jeśli nie jest to możliwe - wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.

...

To jest dziedzictwo kulturowe wszystiich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:36, 16 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Prace archeologiczne w Gliwicach. "Odkryliśmy mury kościoła"
Prace archeologiczne w Gliwicach. "Odkryliśmy mury kościoła"

Dzisiaj, 16 lipca (11:51)

Fragmenty murów średniowiecznego kościoła odkryli archeolodzy i społecznicy na terenie Czechowic – dzielnicy Gliwic. To prawdopodobnie kościół pod wezwaniem św. Jerzego.
Prace archeologiczne w Gliwicach
/Anna Kropaczek /RMF FM

Inicjatorem poszukiwań jest mieszkaniec Czechowic. Jest mnóstwo materiałów historycznych, opisów, w których szukałem informacji. Na mapach znalazłem położenie ruin kościoła. Zrobiliśmy pierwszy wykop i trafiliśmy idealnie - opowiada Andrzej Szelka, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Czechowic. To on zainteresował poszukiwaniami archeologów.
W ciągu kilku dni prac udało się znaleźć wiele ciekawych przedmiotów
/Anna Kropaczek /RMF FM

W ciągu kilku dni prac udało się znaleźć wiele ciekawych przedmiotów. Odkryliśmy mury kościoła, dużo pochówków ludzkich, fragmenty naczyń ceramicznych pochodzące z XIV wieku i 5 monet prawdopodobnie miedzianych - jedna jest na pewno srebrna z XIII-XIV wieku - wylicza Radosław Zdaniewicz, prezes górnośląskiego oddziału Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich i archeolog z Muzeum w Gliwicach.
Inicjatorem poszukiwań jest mieszkaniec Czechowic
/Anna Kropaczek /RMF FM

Wzmianki o kościele św. Jerzego pochodzą z XVII wieku. Pod koniec XVII wieku odbyła się tu wizytacja biskupia. Wizytujący opisał ten kościół jako drewniany z dzwonnicą. Podane były mniej więcej wymiary w łokciach. Skala murów, które tutaj odkryliśmy wskazuje jednak, że nie zawsze był to kościół drewniany. Grubość tych murów świadczy o tym, że można tu postawić kościół murowany - wyjaśnia Zdaniewicz.
W czasie prac odkryto m.in. pochówki ludzkie
/Anna Kropaczek /RMF FM

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:08, 18 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Pomorskie: Policja odzyskała bezcenny skarb sprzed prawie 3 tysięcy lat
Pomorskie: Policja odzyskała bezcenny skarb sprzed prawie 3 tysięcy lat

Dzisiaj, 18 lipca (18:14)

​Policjanci odzyskali ponad 200 cennych zabytków sprzed 2,8 tys. lat. Jest to część tzw. skarbu z Miastka (Pomorskie). Zabytki odnaleziono w koszalińskim muzeum. Przekazały je osoby, które wykopały skarb w Miastku, ale twierdziły, że pochodzi z okolic Białego Boru.
Policjanci odzyskali ponad 200 cennych zabytków sprzed 2,8 tys. lat. To część tzw. skarbu z Miastka
/Komenda Powiatowa Policji w Bytowie /Policja
Policjanci odzyskali skarb z Miastka (5 zdjęć)





+ 1

Funkcjonariusze z Miastka i Szczecina odzyskali w poniedziałek ponad 200 zabytków, stanowiących większą część skarbu z Miastka - poinformowała policja w Bytowie (Pomorskie). Przedmioty charakterystyczne dla kultury łużyckiej, datowane na 800 r. p.n.e., są unikatowe w skali dotychczasowych odkryć w całym kraju.

Jak podkreśla policja, odnalezione zabytki mają wysoką wartość antykwaryczną, naukową i muzealną. Prawdopodobnie jest to największy skarb archeologiczny w Polsce - podają funkcjonariusze.

Zabytki pochodzące z skarbu z Miastka przekazały do koszalińskiego muzeum osoby, które je tam wykopały. Twierdziły one natomiast, że przedmioty pochodzą z okolic Białego Boru.

Początek sprawy sięga maja br., kiedy do policji z Miastka otrzymali od wojewódzkiego konserwatora zabytków informacje o wykopaniu i przywłaszczeniu unikatowych skarbów z wczesnej epoki żelaza. W czerwcu u jednego z mieszkańców Miastka funkcjonariusze znaleźli 11 zabytków, m.in. naszyjnik i bransolety, pochodzących ze skarbu z Miastka.

Śledczy nadal pracują nad sprawą. Policjanci prowadzący postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Miastku nie wykluczają zatrzymań.

Za przywłaszczenie dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Wojewódzki konserwator po ustaleniu pochodzenia zabytków zdecyduje, czy skarb będzie eksponowany na Pomorzu czy Pomorzu Zachodnim.

...

Niestety chciwosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:28, 27 Lip 2017    Temat postu:

We Wrocławiu znaleziono 800-letnią rzeźbę. "Zagadką jest, co tu robiła"

Dzisiaj, 27 lipca (12:46)

Fragment liczącej prawdopodobnie 800 lat figury kamiennej odnaleziono w centrum Wrocławia w czasie prace archeologicznych. „To bardzo rzadka figura romańska. Zagadką jest fakt, co tu robiła, bo odnaleziono ją w budynku, który spłonął w XIV wieku” – mówi doktor Paweł Duma z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego. To nie jedyne znalezisko w czasie prac przy placu Nowy Targ, gdzie ma stanąć biurowiec.
Figura przedstawia bardzo smukłą twarz brodatego mężczyzny z dobrze wypracowanymi rysami. Wykonano ją z piaskowca
/foto. INSTYTUT ARCHEOLOGII UNIWERSYTETU WROCŁAWSKIEGO /

Badania prowadzone są na terenie Starego Miasta, gdzie do 1945 roku była mieszczańska zabudowa. Budynki zniszczono w czasie II wojny światowej. Chodzi o teren blisko 30 arów, na których znajdują się pozostałości około dwudziestu kamienic i relikty pochodzące nawet ze średniowiecza.

To było zaskoczenie. Znaleźliśmy fragment bardzo rzadkiej figury romańskiej. Jeśli chodzi o taki Wrocław XII-wieczny to jest powiedzmy sztuka bardzo wysoka i rzadka. Zagadką jest fakt, co ta głowa robiła w budynku, który został zniszczony w XIV wieku, czyli blisko dwieście lat miała już ta głowa, gdy ją zgubiono w tym budynku - mówi archeolog Paweł Duma.

To sama głowa odcięta od reszty rzeźby. Figura przedstawia bardzo smukłą twarz brodatego mężczyzny z dobrze wypracowanymi rysami. Wykonano ją z piaskowca. Posiada cechy rzeźby romańskiej, występującej we fragmentach czy reliktach znanych z opactwa na Ołbinie. Niewiele takich rzeźb zachowało się do dziś. Rzadko odnajduje się je w czasie prac archeologicznych.

Pochodzenie jest zagadką, którą archeolodzy będą próbowali wyjaśnić wraz z historykami sztuki. Mogła pochodzić z Katedry Wrocławskiej, która była kilkukrotnie przebudowywana w okolicach XIV wieku. Wówczas wyposażenie romańskie było usuwane. Mogła także pochodzić z opactwa na Ołbinie.

Fragment rzeźby znajdował się w domu o konstrukcji szkieletowej. Ściany wypełnione były gliną. To była łatwopalna konstrukcja. Spłonęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Choć takie pożary regularnie tu występowały, niezależnie od wojen czy innych klęsk, które przytrafiały się w historii miasta. To był niezwykle ciekawy depozyt, ponieważ tam wystąpiło 87 przęślików tkackich plus ta głowa. Umieszczone były prawdopodobnie w jakimś woreczku czy drewnianej skrzynce, która się spaliła. Były także inne przedmioty. Fragment szklanego pierścionka. Płytka z zagadkowymi nacięciami. To wszystko zostało pozostawione przez właściciela po pożarze - mówi doktor Paweł Duma.
We Wrocławiu znaleziono 800-letnią rzeźbę. "Zagadką jest, co tu robiła" (10 zdjęć)





+ 6

W czasie prac archeologicznych odkrywane są także zabytkowe detale architektoniczne czy przedmioty codziennego użytku, które służyły mieszkańcom przed wiekami. To między innymi naczynia z XIV czy XVI wieku. Odnaleziono także kilka hełmów z czasów drugiej wojny światowej. Badania trwają od miesiąca. To dopiero początek. Archeolodzy będą pracować na budowie nawet pół roku.

Odnalezione już przedmioty można liczyć w setkach. Wszystkie, podobnie jak figura trafią do zbiorów Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego na dalsze badania. Archeolodzy chcą by figura została w przyszłości udostępniona publicznie.


(j.)
Bartek Paulus

...

Znakomite odkrycie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:44, 17 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Człuchów: Odkryto monety schowane przed Szwedami ponad 350 lat temu
Człuchów: Odkryto monety schowane przed Szwedami ponad 350 lat temu

Dzisiaj, 17 sierpnia (10:57)

Osiemnaście srebrnych monet z połowy XVII w. znaleźli warszawscy archeolodzy w czasie wykopalisk na zamku w Człuchowie (woj. pomorskie). Ukryto je zapewne w czasie potopu szwedzkiego w 1657 r. - uważają odkrywcy.

Monety są zachowane w bardzo dobrym stanie. Do końca września można je obejrzeć na wystawie w Muzeum Regionalnym w Człuchowie.

Ze względu na ich dużą wartość obiegową w XVII wieku, są one rzadkimi znaleziskami archeologicznymi - ocenił kierownik badań, pracownik Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, dr Michał Starski.

Wśród numizmatów są orty Zygmunta III Wazy, Jana Kazimierza i księcia pruskiego Jerzego Wilhelma oraz jedna moneta o nominale 10 krajcarów arcyksięcia Austrii Leopolda V. Orty były monetami ćwierćtalarowymi o średnicy 2,5-3,0 cm. Jak wyjaśnił dr Starski, ten typ pieniądza wprowadzono do obiegu na początku XVII w. dla obsługi handlu zagranicznego. Według niego początkowo za jedną monetę tego typu można było kupić nawet kilkanaście kur. W połowie XVIII stulecia wartość monety obniżyła się o połowę, również z związku z napływem kruszcu z Ameryki - uważa naukowiec.

Skarb odkrył archeolog Maciej Kurdwanowski wewnątrz wieży obronnej znajdującej się na II Przedzamczu zamku człuchowskiego. Konstrukcja stała przy jednej z kolejnych bram, która prowadziła do III Przedzamcza. Wieża pełniła swoją funkcję do końca XVIII w.

Monety najprawdopodobniej ukryto w trakcie oblężenia zamku przez wojska szwedzkie podczas potopu około 1655-56 roku.

Człuchowska twierdza długo stawiała opór Szwedom. Jej oblężenie trwało kilka miesięcy - w końcu zimą 1655/56 r., gdy otaczające twierdzę jezioro zamarzło, najeźdźcy ją zdobyli. Obrońcy nie byli w stanie bowiem obsadzić całego, bardzo rozległego systemu murów - opowiada dr Starski.

Dr Starski nie wyklucza, że skarb wchodził w skład większego zbioru - historyk Konstanty Kościński odnotował na początku XX w. w swoich zapiskach, że pracujący przy cmentarzu robotnik natknął się na skarb złożony monet. Dzięki odkryciu był ponoć w stanie wyemigrować do Ameryki.

Naukowcy przywiozą monety do Warszawy pod koniec września, gdy zakończą sezon wykopalisk. Wtedy też opracują je naukowo (ustalą m.in., w jakich mennicach je wybito) oraz poddadzą pieczołowitej konserwacji. Następnie numizmaty trafią z powrotem na ekspozycję do Człuchowa.

(mpw)

...

Znakomite odkrycie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:32, 21 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Archeolodzy badają grobowiec sprzed 6 tys. lat. Nazywany jest "polską piramidą"
Archeolodzy badają grobowiec sprzed 6 tys. lat. Nazywany jest "polską piramidą"

Dzisiaj, 21 sierpnia (15:10)

Zbudowano go niemal 6 tys. lat temu z kamieni ważących nawet po kilka ton. Potężny, megalityczny grobowiec w Dolicach (woj. zachodniopomorskie) jest w wiele lepszym stanie, niż sądzono - twierdzą archeolodzy po pierwszych badaniach obiektu.
Archeolodzy badają grobowiec sprzed 6 tys. lat. Nazywany jest „polską piramidą” (8 zdjęć)





+ 4

Grobowce takiego typu, jak ten odkryty w Dolicach - ze względu na monumentalny charakter - określa się często mianem "polskich piramid". Budowlę w Dolicach wzniesiono niemal 6 tys. lat temu, na planie wydłużonego trójkąta o długości ponad 70 m, i wysokości sięgającej 2 m. Jej plan wyznaczają olbrzymie, nieobrobione głazy, z których część waży nawet kilka ton.

Do tej pory grobowiec nie był badany metodą wykopaliskową, choć o jego istnieniu w tym miejscu archeolodzy wiedzą od ponad wieku.

Wykopaliska zaczęły się w sierpniu 2017. Wcześniej naukowcy byli przekonani, że grobowiec zachował się do naszych czasów w kiepskim stanie. Gdy jednak przystąpili do pracy i zaczęli odsłaniać kolejne warstwy ziemi - okazało się, że większość głazów stoi na miejscu od tysiącleci.

Jego bardzo dobry stan zachowania zaskoczył nas wszystkich - relacjonuje kierowniczka badań archeologicznych, dr Agnieszka Matuszewska z Katedry Archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego - Grobowiec nie był więc zniszczony, ale po prostu zasypany zwałami ziemi.

Według badaczy w najszerszej części grobowca znajduje się prawdopodobnie komora grobowa, w której złożono zmarłego. (Jej poszukiwania zaplanowano na kolejny sezon wykopalisk).

Archeolodzy sądzą, że po złożeniu zmarłego wnętrze grobowca - wyznaczone przez olbrzymie głazy - wypełniono ziemią. Natomiast na samej górze konstrukcji ułożono kamienny bruk. Dlatego tuż po ukończeniu konstrukcji można było odnieść wrażenie, że była ona w całości wykonana z kamieni. Musiała robić duże wrażenie, gdyż w najwyższej części osiągała ponad 2 m wysokości - dodaje badaczka.

Konstrukcję wznieśli przedstawiciele społeczności określanej przez archeologów jako kultura pucharów lejkowatych, niemal 6 tys. lat temu. Dr Matuszewska sądzi, że w grobowcu złożono osobę związaną ze starszyzną plemienno-rodową.

W ostatnich latach dr Matuszewska wraz z zespołem, wykorzystując dane z lotniczego skanowania laserowego, odkryła w lasach w okolicach Dolic więcej podobnych konstrukcji, które do tej pory nie były znane nawet służbom konserwatorskim.

Konstrukcje megalityczne na terenie Polski zachowały się wyłącznie na terenach leśnych, gdzie uniknęły zniszczenia związanego z prowadzeniem działalności rolniczej. Najbardziej znane "polskie piramidy" można obejrzeć w Sarnowie i Wietrzychowicach (woj. zachodniopomorskie), gdzie po badaniach archeologicznych zrekonstruowano ich dawny kształt. Wszystkie konstrukcje tego typu wpisują się w ogólnoeuropejski trend wznoszenia w V-III tysiącleciu p.n.e. olbrzymich budowli z monumentalnych bloków kamiennych, z czego najsłynniejsze jest brytyjskie Stonehenge.

(j.)

...

Znacie tylko Stonehage a tego bylo w Europie duzo. Cala epoka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:35, 27 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Archeologiczna sensacja na Lubelszczyźnie!
Archeologiczna sensacja na Lubelszczyźnie!

1 godz. 13 minut temu

Sensacyjne odkrycia archeologiczne w Chełmie na Lubelszczyźnie. Podczas prac na tzw. chełmskiej Wysokiej Górce ekipa naukowców natrafiła na mury kolejnej budowli - prawdopodobnie świątyni z czasów Daniela Romanowicza, zwanego przez Ukraińców Halickim. Tego obiektu poszukiwano, ale co jeszcze bardziej zaskakujące, archeolodzy trafili też na XVIII-wieczny pochówek ponad 50-letniego mężczyzny w zupełnie nietypowym miejscu.
Grobowiec wykuty w wapiennej skale przebił ścianę odkrytej budowli
/Stanisław Gołub /

Grobowiec wykuty w wapiennej skale przebił ścianę odkrytej budowli. Nie wiadomo, kim był pochowany w nim mężczyzna, ale na pewno był wyjątkowo bogaty.

Braki w uzębieniu były uzupełnione złotem, złotymi plombami - mówi Stanisław Gołub- archeolog badający od kilku lat Chełmską Górkę. Świadczy to o tym, że mężczyzna - powyżej 50 letni musiał pochodzić z arystokracji i z pewnością być osobą zamożną. Świadczy o tym również sama trumna wykonana z blachy ocynkowanej, pokrytej z zewnątrz drewnem i skórą. Tutaj jednak zaczynają się niespodzianki, ponieważ ciało nie było ubrane, a jedynie owinięte w materiał, nie było też na przykład krzyżyka na szyi. Żadnego przedmiotu, który mógłby chociaż naprowadzić nas z kim mamy do czynienia - dodaje. Były jedynie gałęzie świerkowe czy sosnowe, których używano wówczas w celach antyseptycznych i zapachowych.

Mężczyzna miał po śmierci rozcinaną czaszkę - tak, jakby ktoś chciał dokonać sekcji zwłok. Jego ręce były splecione na brzuchu, co sugerowałoby, że był chrześcijaninem, ale z kolei głową pochowany był na północ, czyli w sposób niekanoniczny.

Samo miejsce odnalezienia grobu było zupełnie zaskakujące. Grobowiec o wymiarach mniej więcej 2x2 m., wykuty w marglowej skale i do tego przebijający mury budowli. To pierwszy pochówek poza kryptami Bazyliki Narodzenia NMP, na jaki natknęli się archeolodzy na Górze Chełmskiej.
Odnalezienie szczątków Daniela będzie bez wątpienia wydarzeniem o skali światowej.
/Krzysztof Kot /RMF FM



Czy jesteśmy bliżej odnalezienia szczątków Daniela Romanowicza - władcy Chełma? To jest wielce prawdopodobne. Badania genetyczne i izotopem węgla C-14 potwierdziły, że znalezione mniej więcej 2 lata temu grobowiec pod posadzką chełmskiej bazyliki i szczątki w jednym z nich należą do Romana - syna Daniela. Zmarłego w wieku około 30-35 lat. Jego grobowiec też jest ciekawy, bo murowany i w kształcie łodzi. Według średniowiecznych przekazów był pochowany obok ojca. Więc jesteśmy blisko - mówi Stanisław Gołub. Badania jednak wstrzymano ze względu na brak pieniędzy. Może uda się je wznowić jesienią albo na wiosnę przyszłego roku. Odnalezienie szczątków Daniela będzie bez wątpienia wydarzeniem o skali światowej.

(MN)
Krzysztof Kot

...

Faktycznie sensacja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:42, 29 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Badania archeologiczne w Działdowie. Są pierwsze znaleziska!
Badania archeologiczne w Działdowie. Są pierwsze znaleziska!

Dzisiaj, 29 sierpnia (16:00)

Monety, fragmenty ceramiki i drewniane pale - to udało się już znaleźć archeologom, którzy od poniedziałku pracują przy ulicy Mławskiej w Działdowie (woj. warmińsko-mazurskie). Znalezione eksponaty po odpowiednim opisaniu i oczyszczeniu trafią na wystawę do Interaktywnego Muzeum Państwa Krzyżackiego w Działdowie.
Monety, fragmenty ceramiki i drewniane pale - to udało się już znaleźć archeologom, którzy od poniedziałku pracują przy ulicy Mławskiej w Działdowie
/Piotr Bułakowski /RMF FM

To nie pierwsza eksploracja terenów przy ulicy Mławskiej w Działdowie. Podobne badania były przeprowadzone w latach 2014-2015. Najnowsze działania archeologów ukazały już podobne odkrycia, jak kilka lat temu.

Jesteśmy na terenie przedmieścia Działdowa. Być może była tu osada rybacka albo jakieś przedmieście o charakterze handlowym. Temu służą nasze badania, chcemy ustalić jakie było przeznaczenie tego miejsca w średniowieczu - powiedział naszemu reporterowi dr Piotr Nowakowski z Muzeum Bitwy pod Grunwaldem, kierownik prac archeologicznych.
Monety odnalezione przez archeologów
/Piotr Bułakowski /RMF FM

Archeologom po zaledwie dwóch dniach pracy udało się trafić na relikty rusztowania z grubych pali drewnianych. Wszystkie były solidnie i dokładnie ułożone. Teraz trwa czyszczenie całej konstrukcji i odsłanianie kolejnych fragmentów. Według naukowców prawdopodobnie był to rodzaj izolacji przed wodą, ponieważ to teren podmokły. Co ważne, znaleziono też monety. Dwa szelągi krzyżackie, bardzo dobrze zachowane, które będziemy starali się zidentyfikować, żeby dowiedzieć się jaka to jest emisja. Co ważne, monety znajdowały się bezpośrednio w warstwie nad belkowaniem, więc będzie to znakomity datownik - mówi dr Nowakowski.
Archeolog o pracach w Działdowie
/Piotr Bułakowski, RMF FM



(mn)
Piotr Bułakowski

...

Znakomicie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:30, 06 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Podwodne poszukiwania przy Twierdzy Wisłoujście. Znaleziono wrak i obiekty z metalu
Podwodne poszukiwania przy Twierdzy Wisłoujście. Znaleziono wrak i obiekty z metalu

1 godz. 40 minut temu

Muzeum Historyczne Miasta Gdańska zakończyło pierwszy etap badań podwodnych przy Twierdzy Wisłoujście. W toku prac archeolodzy odnaleźli obiekty z metalu, ślady drewnianych palowań, a także wrak. Dokładne wyniki badań będą znane pod koniec roku. Wrak muzeum chce zbadać w 2018.
Badania objęły odcinek o długości 650 metrów i szerokości ok 5-10 m
/Andrzej Gierszewski /


Głównym celem projektu "Podwodne rozpoznanie obszaru wokół Twierdzy Wisłoujście w Gdańsku" jest sprawdzenie wód wokół zabytkowej fortyfikacji. Pracownicy Instytutu Morskiego w Gdańsku dokonali prospekcji sonarowej. Sporządzone na jej bazie mapy zawierały 22 potencjalne stanowiska archeologiczne, które pomiędzy 23 sierpnia a 3 września przebadali pracownicy z firmy Archco.

Dzięki badaniom poszerzyliśmy nasz stan wiedzy o Twierdzy Wisłoujście. Przeprowadzone prace w istocie są pracami ratunkowymi ze względu na ruch jednostek o różnych gabarytach na kanale portowym oraz ewentualną możliwość pogłębienia toru wodnego. Te ostatnie, prowadzone po wojnie, zniszczyły wszystkie artefakty, które mogły się znajdować w środkowej części koryta. Z tego względu prowadziliśmy prace w pobliżu fortyfikacji - mówi Waldemar Ossowski, dyrektor MHMG.
"Unikat w skali światowej". Oto Twierdza Wisłoujście

Badania objęły odcinek o długości 650 metrów i szerokości ok 5-10 m. Nurkowie schodzili na maksymalną głębokość 11 metrów, gdzie widoczność wynosiła nie więcej niż metr. W takich warunkach udało się odnaleźć współczesne artefakty wykonane z metalu, a także ślady palowań, które mogą pochodzić najdalej z XIV-XV w. Pobrane próbki drewna zostaną wysłane w celu zbadania, kiedy zostały ścięte. Tym samym pozwolą precyzyjnie datować wybudowanie konstrukcji. Śladu Żółtego Lwa nie odnaleziono, ale ostatniego dnia archeolodzy natrafili na pozostałości wraku.

Najcenniejsze artefakty znajduje się ostatniego dnia. Natrafiliśmy na fragmenty wraku, który najpewniej pochodzi z XVII-XVIII w. Wstępne oględziny fragmentów zalegających w warstwie mułu pozwalają stwierdzić, że wrak mógł mieć do 16 metrów długości. Nie jest to żółty Lew, ale chcemy go dokładnie zbadać w przyszłym roku i w tym celu zostanie złożony wniosek projektowy - kontynuuje Waldemar Ossowski.

Na szczegółowe wyniki badań trzeba poczekać do końca roku.
Śladu Żółtego Lwa nie odnaleziono, ale ostatniego dnia archeolodzy natrafili na pozostałości wraku.
/Andrzej Gierszewski

...

Ciekawe!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:50, 20 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Odkrycie archeologów badających Jezioro Lednickie. Opowieści sprzed lat okazały się prawdą
Odkrycie archeologów badających Jezioro Lednickie. Opowieści sprzed lat okazały się prawdą

1 godz. 45 minut temu

Trzeci most sprzed wieków znaleźli archeolodzy w wodach Jeziora Lednickiego. Drewniane pozostałości udowodniły przekazywaną ustnie opowieść o przeprawie na Ledniczkę, wyspę leżącą blisko znanego Ostrowa Lednickiego, na którym do dziś można oglądać ruiny siedziby Mieszka I i Bolesława Chrobrego.
Poszukiwania w jeziorze
/Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy /PAP


Od 40 lat archeolodzy próbowali trafić na ślad trzeciego mostu - prowadzącego z Ledniczki na zachodni brzeg jeziora. Dwie przeprawy na sąsiedni Ostrów Lednicki (most poznański łączący wyspę z zachodnim brzegiem jeziora oraz most gnieźnieński na brzeg wschodni) zostały dawno namierzone i w dużej mierze przebadane. Prace naukowców długo nie potwierdzały za to lokalnych przekazów o moście na mniejszą z dwóch wysp centralnej części jeziora. Tegoroczne badania pozwoliły jednak w końcu odkryć nie tylko pozostałości elementów konstrukcyjnych, ale również inne cenne zabytki.

"Kolebka Piastów - archeologiczne prospekcje podwodne w rejonie Jeziora Lednickiego" - tak nazywa się projekt tegorocznej odsłony prac archeologicznych na jeziorze. Trzon zespołu badawczego stanowią pracownicy, doktoranci, studenci i absolwenci toruńskiego UMK. Całość prac nadzorują dr hab. Andrzej Pydyn i dr Krzysztof Radka z Zakładu Archeologii Podwodnej Instytutu Archeologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
Poszukiwania w jeziorze
/Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy /PAP



Pierwszym etapem projektu były tzw. prospekcje podwodne. Naukowcy przeanalizowali mapy jeziora i wszystkie dane archiwalne. W ten sposób wybrali obszary o największym prawdopodobieństwie wystąpienia stanowisk podwodnych. Następnie przy pomocy zespołu archeologów podwodnych miejsca te zostały przeszukane. Dzięki tym działaniom znaleziono kilkanaście nowych stanowisk archeologicznych. Niektóre znaleziska nie pasowały do celów naukowców, na przykład karabin Mauser znaleziony na dnie jeziora. Oprócz tego natrafiono jednak na kilka podków średniowiecznych oraz całe bardzo dobrze zachowane naczynia. Najwięcej emocji budziły natomiast wydobywane z wody średniowieczne topory.

Kolejną fazą były badania hydroakustyczne. Dzięki specjalistom z Instytutu Morskiego powstał przy użyciu sondy wielowiązkowej bardzo dokładny skan jeziora. Umożliwiło to zobaczenie obiektów wystających z dna. Po wybraniu punktów do sprawdzenia - a było ich prawie 200 - archeolodzy przystąpili do pracy. W trakcie tych działań dokonano największego odkrycia. Pomiędzy Ledniczką a brzegiem jeziora znaleziono pozostałości po moście. Wśród miejscowych rybaków i rzeźbiarzy krążyły historie o palach przy wyspie Ledniczce, jednak od kilkudziesięciu lat nikt nie był w stanie zlokalizować tego mostu.

W toku prac natrafiono na liczne zabytki, zlokalizowano kilkanaście potencjalnych podwodnych stanowisk archeologicznych, w tym niektóre zmieniające w sposób znaczący dotychczasową interpretację procesów osadniczych, do jakich dochodziło w rejonie jeziora Lednica. Z analiz archeologów wynika, że znaleziony most jest trzecim średniowiecznym na jeziorze Lednica. Badania dendrochronologiczne przeprowadzone przez prof. Tomasza Ważnego z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu pozwoliły ustalić, że drzewo wykorzystane do budowy odnalezionego mostu zostało ścięte w okolicach roku 1293, w czasie kiedy w Polsce kształtowała się kasztelania, nowy sposób sprawowania władzy.

Naukowcy jeszcze nie kończą sezonu na Jeziorze Lednickim - sprawdzane są obecnie wyniki badań sejsmicznych z wykorzystaniem profilera osadów dennych, trwa też skanowanie magnetometryczne. Wyniki tych prac mogą się przyczynić do następnych interesujących odkryć.
Adam Górczewski

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:47, 28 Wrz 2017    Temat postu:

Tajemnicze kamienne kręgi na północy Polski. Badacze tłumaczą, do czego służyły

1 godz. 27 minut temu

​Trzy kręgi kamienne i trzy kurhany sprzed ok. 2 tys. lat, pozostałość po wschodniogermańskim ludzie Gotów, odkryli w Pławnie (Zachodniopomorskie) koszalińscy archeolodzy. Według naukowców, wewnątrz kręgów Goci odbywali ważne narady. Jak podkreślają badacze, znalezisko to rzadkość na terenach Polski. Większość podobnych kręgów została na przestrzeni tysiącleci zniszczona, a kamienie powalone lub wtórnie użyte.
Zdjęcie ilustracyjne
/Adam Górczewski /RMF FM
Unikatowe stanowisko archeologiczne

Cmentarzysko funkcjonowało między I a III w. n.e. Założyli je Goci, czyli wschodniogermański lud pochodzenia skandynawskiego.

Tym, co wyróżnia stanowisko na tle większości nekropoli z tego okresu, jest obecność jednocześnie aż 3 kręgów kamiennych - wyjaśnił kierownik wykopalisk w Pławnie, Andrzej Kasprzak z Muzeum w Koszalinie. Według archeologa, konstrukcje przetrwały do naszych czasów ze względu na swoje położenie - to miejsce odosobnione od siedzib ludzkich, znajdujące się w głębi lasu.

Kasprzak podkreślił, że odkryte stanowisko archeologiczne jest unikatowe. Jest to dopiero szóste stanowisko z kręgami kamiennymi na Pomorzu, które przetrwało do naszych czasów. W przeszłości było ich zapewne więcej - mamy informacje o nieistniejących już kręgach - a część może znajdować się jeszcze w lasach - dodał archeolog.

Kręgi z Pławna tworzą duże głazy rozstawione od siebie w odległości 2,5-3 m i połączone dodatkowo wieńcem z niewielkich, ciasno przylegających do siebie otoczaków. Ich średnica wynosi ponad 20 m. Większość głazów zachowała się w pierwotnych miejscach do naszych czasów, z czego część była powalona lub przykryta ściółką leśną. W centralnej części jednego z kręgów znajdowała się stela, czyli wysoki głaz. Jego pierwotna wysokość wynosić miała zdaniem archeologów nawet blisko 3 m.
Tajemnicze kręgi i kurhany na Pomorzu

Archeolodzy uważają, że Goci odbywali wewnątrz kręgów kamiennych ważne narady - być może starszyzna plemienna podejmowała tam decyzje odnoszące się do mieszkańców z najbliższej okolicy. Pozostałością po takich spotkaniach jest na podobnych stanowiskach na terenie Polski przepalona ziemia - to miejsca, w których kiedyś zapewne płonęły ogniska.

Wśród kręgów kamiennych w Pławnie znajdują się również 3 kurhany, czyli ziemne kopce. Do naszych czasów zachowały się do wysokości nieprzekraczającej metra. Średnica jednego z nich wynosiła ok. 17 m. Na powierzchni być może pokryty był otoczakami. U podnóża, na swoim obwodzie otoczony był z kolei większymi głazami. Zdaniem archeologów we wnętrzu kurhanów mogą znajdować się pochówki.

O "dużych kamieniach wystających z ziemi" leśnicy poinformowali archeologów pod koniec 2014 r. Wkrótce naukowcy udali się w teren, a szeroko zakrojone wykopaliska odbyły się w 2016 r. Właśnie zakończyły się analizy antropologiczne szczątków ludzkich odkrytych w sąsiedztwie jednego z kręgów kamiennych.

Wiek konstrukcji (na ok. 2 tys. lat) oszacowano m.in. na podstawie zabytków odkrytych w grobach, które przylegały do jednego z kręgów. Tylko w jednym przypadku spopielone zwłoki wsypano do naczynia ceramicznego - urny, a następnie zakopano. Trzech pozostałych zmarłych również spopielono, ale ich prochy wsypano bezpośrednio do grobu.
"Wśród kości znajdowały się przedmioty tradycyjnie łączone z kobietami"

Z badań antropolog Moniki Dzierlińskiej z Ośrodka Badań nad Antykiem Europy Południowo-Wschodniej i Zakładu Bioarcheologii Instytutu Archeologii UW wynika, że w urnie znajdują się szczątki kobiety w wieku 30-39 lat.

Wśród kości znajdowały się przedmioty tradycyjnie łączone z kobietami - przęślik i szpila, co idzie w parze z analizami antropologicznymi - dodał Kasprzak. W innych znajdowały się zapinki ze stopu miedzi, służące do spinania szat.

Co do pozostałych grobów, wiadomo, że spoczywały w nich szczątki osób dorosłych. W dwóch antropolog zaobserwowała stany zapalne w okolicach żuchwy, co może świadczyć o wykorzystywaniu zębów w codziennych pracach lub dowodzi ich dużego starcia (jednak samych zębów nie znaleziono).

Dzierlińska ustaliła również, że kości z wszystkich grobów zostały poddane działaniu wysokiej temperatury (800 st. C lub więcej), o czym świadczy biały kolor i zaobserwowane spękania. Jednak archeolodzy do tej pory nie natrafili na ślady po stosach, na których dokonywano kremacji.

Archeolodzy planują kontynuację wykopaliska w przyszłym roku. Docelowo - jak zadeklarował Kasprzak - wzorem innych stanowisk z kręgami kamiennymi i kurhanami w Polsce, planowane jest zorganizowanie rezerwatu archeologicznego. Największe skupisko kręgów i kurhanów z terenu Polski z tego okresu znajduje się w Odrach koło Czerska.

(ph)

...

Bardzo ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:44, 09 Paź 2017    Temat postu:

Poznań: Tysiące zabytków odnaleziono w miejscu dawnej kolegiaty

Dzisiaj, 9 października (16:16)

​Archeolodzy wciąż dokonują nowych odkryć i właśnie dlatego zmieniają się plany dotyczące przebudowy placu Kolegiackiego w Poznaniu. To tam jeszcze ponad 200 lat temu stała kolegiata, jeden z najwyższych wówczas budynków w Polsce. Teraz mają się tam odbywać miejskie imprezy. Wykopaliska prowadzone na obszarze placu pozwoliły na odkrycie blisko 7 tys. zabytków. Zobacz, jak wyglądała ta wyjątkowa budowla.
Kolegiata św. Marii Magdaleny w Poznaniu
/Materiały prasowe

Badacze przeszukują teren pod kątem zbliżającej się przebudowy. Równolegle z postępami na wykopaliskach, aktualizowany jest projekt architektoniczny, by możliwie najdokładniej zachować i wyeksponować odkryte relikty dawnej kolegiaty. Rozpoczęcie inwestycji planowane jest na wiosnę przyszłego roku.

Udało nam się odsłonić kilka układów chodników oraz pozostałości progów i wejścia, które wstępnie interpretujemy jako możliwe, południowe wejście do kruchty od Kolegiaty - mówi archeolog dr hab. Marcin Ignaczak. Zgodnie z naszym projektem i ze zmianami wprowadzonymi do tego projektu, chcemy tę część przeszklić i pokazać w nawierzchni placu Kolegiackiego - dodaje Katarzyna Parysek-Kasprzyk z urzędu miasta.

Zdajemy sobie sprawę, że dokonywanie zmian w już praktycznie gotowym projekcie jest żmudne i czasochłonne, a badania archeologiczne ciągle trwają. Ich efekty mogą nas jeszcze nie raz zaskoczyć. Warto jednak poświęcić sprawie tyle czasu, ile ona wymaga, nawet kosztem przesunięcia na nieco później samej inwestycji - przekonuje Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta miasta.

Wykopaliska prowadzone są na obszarze całego placu Kolegiackiego. Badacze przeszukują grunt na głębokości 60 cm. Dotychczas wydobyto blisko 7 tys. zabytków, często bezcennych ze względu na swoją unikalność.

Kompleksowe badania archeologiczne trwają już dwa lata. Badacze odkrywają pozostałości najważniejszej świątyni lewobrzeżnego Poznania - kolegiaty św. Marii Magdaleny, która przez ponad 500 lat dominowała w przestrzeni miasta.


(ł)

RMF FM/Materiały prasowe
Adam Górczewski

...

To cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:16, 10 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Sensacyjne odkrycie. Zamek Grodno starszy niż mówią dokumenty
Sensacyjne odkrycie. Zamek Grodno starszy niż mówią dokumenty

Dzisiaj, 10 października (11:39)

Miał być pod nią tajemniczy, ukryty tunel czy pozostałości z czasów II wojny światowej. Tymczasem pod niepozorną skarpą na podzamczu Zamku Grodno w Zagórzy Śląskim na Dolnym Śląsku odkryto prawdopodobnie najstarsze ślady istnienia grodu w tym miejscu. Jeżeli badania archeologów potwierdzą się, będą dowody na to, że zamek powstał o blisko sto lat wcześniej, niż mówią o tym dokumenty historyczne.
To już kolejne prace archeologiczne-eksploratorskie w tym miejscu
/Grupa Eksploracyjna Miesięcznika "Odkrywca" /Materiały prasowe


To już kolejne prace archeologiczne-eksploratorskie w tym miejscu. Mają potwierdzić lub wykluczyć krążące wokół zamku legendy. Obecnie badany jest teren w okolicach starych murów.

Początki prac nie były obiecujące. Okazało się, że wierzchnia warstwa skarpy to głównie gruz, który zgarnięto tu z górnego dziedzińca. Nieco niżej udało się jednak odnaleźć warstwę spalenizny.
Praca przy zamku
/Grupa Eksploracyjna Miesięcznika "Odkrywca" /Materiały prasowe

Datujemy ją na XVII wiek. Był to moment, kiedy zamek spłonął. Przynajmniej jego część. Ja osobiście wiążę to z pożarem, który ewentualnie mógł być spowodowany uderzeniem pioruna, taka informacja pojawiała się w źródłach historycznych. To może być także efekt bunty chłopskiego, który w tym czasie ogarnął okoliczne wsie. Zbuntowani chłopi podeszli pod zamek, który miał być przez nich w jakimś stopniu zniszczony - mówi Łukasz Orlicki z Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika "Odkrywca".
Badania potrwają do końca miesiąca
/Grupa Eksploracyjna Miesięcznika "Odkrywca" /Materiały prasowe

Archeologów zaskoczyły jednak dalsze poszukiwania. Udało się prawdopodobnie dotrzeć do pozostałości ze wczesnego średniowiecza. To może być przełom XII i XIII wieku. Dla historyków to może być sensacyjne odkrycie. Pierwsze wzmianki o zamku pochodzą obecnie z XIV wieku. O tym, kto założył gród, mówią jedynie legendy. Miał tego dokonać Bolko I Surowy. Brakowało jednak na to dowodów. Prowadzone wykopaliska mogą być pierwszym dowodem na potwierdzenie tej historii. Może się zatem okazać, że historia Zamku Grodno jest o blisko sto lat dłuższa, niż obecnie się sądzi.

Teraz kluczowe będą dalsze badania. Do tej pory w czasie prac odnaleziono głównie fragmenty ceramiki i zwierzęcych kości. Zostaną one poddane szczegółowym analizom. Same prace archeologiczne na Zamku Grodno prowadzone będą do końca miesiąca.

(mpw)
Bartek Paulus

...

Nowy grod! To pieknie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:57, 20 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Sensacyjne odkrycie w Zamku Grodno. Odnaleziono bullę papieża Benedykta XIII
Sensacyjne odkrycie w Zamku Grodno. Odnaleziono bullę papieża Benedykta XIII

Wczoraj, 19 października (19:5Cool

​Bullę papieża Benedykta XIII odkryto w czasie prac archeologicznych na Zamku Grodno w Zagórzu Śląskim na Dolnym Śląsku. Zaskakujące i rzadkie znalezisko wzbudziło kolejne pytania. Nie wiadomo, do którego papieża pieczęć należała. "Taką okrągłą pieczęcią kancelaria papieska sygnowała dokumenty wydawane przez papieża. Benedykt XIII był papieżem na początku XVIII wieku, ale na przełomie XIV i XV wieku był również Benedykt XIII - antypapież, który urzędował w Awinionie. Byłaby to prawdziwa sensacja" - przyznają badacze.
Bullę papieża Benedykta XIII odkryto w czasie prac archeologicznych na Zamku Grodno.
/Łukasz Orlicki/Miesięcznik Odkrywca /
Sensacyjne odkrycie w Zamku Grodno. Odnaleziono bullę papieża Benedykta XIII
/Bartłomiej Paulus, RMF FM

Prace poszukiwawcze prowadzone są w rejonie nasypu w najstarszej części zamku. W wykopach odnaleziono między innymi monety z przełomu XIV i XV wieku, ceramikę oraz zagadkową bullę papieską.

Nikt nie spodziewał się, że taki zabytek może pojawić się na Zamku Grodno. Bulle odkrywane na wykopaliskach są w ogóle rzadkie. A tu nie dość, że na Zamku Grodno, który nie był stolicą księstwa, pojawia się taki zabytek, to - po drugie - być może niezwykle rzadki. Benedykt XIII, antypapież, wydał oczywiście wiele dokumentów. Nie był jednak uznawany przez część tutejszych księstw. Być może ma to jakiś związek z husytami, którzy później opanowali zamek. Może z rabusiami, którzy także władali na zamku - mówi Łukasz Orlicki z Grupy Eksploracyjnej Miesięcznika Odkrywca.

Bulla papieska to okrągła pieczęć w kształcie medalionu. Z jednej strony były wizerunki świętych Pawła i Piotra, z drugiej imię papieża. Była ona doczepiana do dokumentu wydawanego przez kancelarię papieską za pomocą sznura konopnego. Najczęściej w czasie wykopalisk odkrywane są same bulle, bez dokumentów, które uległy zniszczeniu. Pieczęć jest ołowiana. Ta odnaleziona w Zamku Grodno zachowała się w dość dobrym stanie.

Pieczęć zostanie poddana dokładnej analizie, która odpowie ostatecznie na pytanie, do którego papieża należała.



(ł)
Bartek Paulus

...

A co tam robil antypapuez czyli antychryst na Litwie? Istotnie szok. To nie pomylka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:16, 26 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
​Sensacyjne odkrycie na północy Polski. Dokonali go przez przypadek
​Sensacyjne odkrycie na północy Polski. Dokonali go przez przypadek

16 minut temu

Pod Dobrym Miastem odkryto jedyne na Warmii i Mazurach cmentarzyska z drugiego okresu brązu, datowane na XXVII wiek przed naszą erą. Przy pochówkach znaleziono też kilka przedmiotów, dotąd niespotykanych w tym regionie.
Cenne przedmioty odkryte pod Dobrym Miastem
/Piotr Bułakowski /RMF FM

Pod Dobrym Miastem członkowie grupy historycznej Guttstadt szukając pozostałości po epoce PRL-u trafili na zdecydowanie starsze artefakty. Odkryto cmentarzyska z drugiego okresu brązu. Wiadomo, że jedno cmentarzysko zawierało ciałopalne pochówki, drugie podobne do naszych. Według naukowców, to pochówki tutejszych elit.
Wielkie odkrycie archeologiczne. Dokonali go przez przypadek (9 zdjęć)





+ 5

Są to pierwsze tego typu stanowiska archeologiczne na Warmii i Mazurach i jedyne znane z drugiego tysiąclecia. Chodzi o okolice XXVII wieku p.n.e. W pochówkach znaleziono interesujące przedmioty. Jest to broń i biżuteria. Ozdoby wykonane z brązu i złota. Każdy z tych przedmiotów został po raz pierwszy zarejestrowany na Warmii i Mazurach. Na podstawie tego można powiedzieć, że były to groby elit. Wyposażono je w cenne i prestiżowe przedmioty, które docierały z bardzo odległych zakątków świata. W zasadzie ze wszystkich centrów kulturowych epoki brązu. Mamy sztylet, który pochodzi z terenów pontyjskich, czyli północnego wybrzeża Morza Czarnego. Mamy złotą ozdobę w kształcie liścia wierzby, która przywędrowała do nas zza Karpat. Mamy kilka szpilek, do tej pory rejestrowanych na zachodzie - wymienia dr Jarosław Sobieraj, archeolog z Muzeum Warmii i Mazur.

Cenne przedmioty znalezione w grobach prawdopodobnie są związane ze szlakiem bursztynowym. Mógł to być ekwiwalent za najcenniejszą rzecz tutaj, czyli bursztyn - dodaje dr Sobieraj.

Wiadomo, że jeżeli pozwolą na to fundusze, to w przyszłym roku badania archeologiczne będą kontynuowane. Być może cmentarzyska okażą się większe. Archeolodzy oczywiście nie zdradzają dokładnego położenia, aby nie przyciągnąć poszukiwaczy skarbów. To było miejsce, gdzie szukaliśmy rzeczy PRL-owskich - jakiś guzików, klamerek. Przy pierwszym grobie znaleźliśmy sztylet i od razu powiadomiliśmy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Po znalezieniu takich przedmiotów czujemy, jakbyśmy znaleźli taką małą dziurkę od klucza, przez którą można zajrzeć do tamtej epoki. To bardzo ekscytujące - mówi Mariusz Kozakiewicz, członek grupy historycznej.

Znalezione przedmioty trafią teraz do renowacji, a potem zostaną dokładnie przeanalizowane. Zabytki wykonane z brązu można poddawać badaniom izotopowym, które przy odrobinie szczęścia wskażą miejsce, gdzie te przedmioty były wykonane. Zwłaszcza, że epoka brązu i jej początki na Warmii to najbardziej tajemniczy okres. Nie wiemy nic na temat osiedli, kultury tych ludzi, do niedawna nie wiedzieliśmy nic o cmentarzyskach - mówi dr Jarosław Sobieraj.

(ph)
Piotr Bułakowski

...

Bardzo stare. Przydal by sie wykaz stanowisk i znalezisk w kraju z roznych epok. To mozna by ujac statystycznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:34, 02 Lis 2017    Temat postu:

Skarb sprzed 3 tysięcy lat. W Zachodniopomorskiem znaleziono wyjątkową biżuterię

Dzisiaj, 2 listopada (09:52)

​Pochodzi z czasów, gdy w Jerozolimie król Salomon budował słynną świątynię i tysiące lat przeleżał ukryty w ziemi. Do muzeum w Kamieniu Pomorskim trafił skarb z X wieku przed naszą erą.
Skarb sprzed 3 tysięcy lat. Pod Kamieniem Pomorskim znaleziono dwa naszyjniki (10 zdjęć)





+ 6

Wykonany z brązu przedmiot został pod koniec października odnaleziony na polu, podczas prac rolnych. Rolnik o znalezisku poinformował muzeum. Historycy postanowili przeszukać okolicę, w której ciągnik wykopał artefakt. Intuicja ich nie myliła. Na obszarze 20 metrów kwadratowych znaleźli 7 przedmiotów. Znaleziska są bezcenne.

Skarb spod Kamienia Pomorskiego to dwa brązowe naszyjniki. Jeden jest okrągły, skośnie nacinany. Drugi bardziej płaski. Niestety metal pękł. Uszkodzona w wyniku orki jest też bransoleta. Świetnie zachowały się natomiast grot włóczni oraz nóż. Tuleja grotu jest zdobiona, w rękojeści noża są wykonane otwory. Do tego jest sporej wielkości, bogato zdobiona spinka do odzieży, wykonana z cieniutkiej blachy z brązu. Przeznaczenia ostatniego przedmiotu historycy jeszcze nie określili, to wykonana z brązu tuleja, kiedyś o okrągłym przekroju, obecnie spłaszczona. Wiek znaleziska wstępnie szacowany jest na X wiek przed naszą erą. To oznacza, że ukryty w ziemi mógł przeleżeć nawet 3 tysiące lat.

Niejasne jest dlaczego ziemia pod Kamieniem Pomorskim kryła taki skarb. Być może został on tam zdeponowany jako ofiara dla bóstw.

(az)
Aneta Łuczkowska

...

Znakomicie. Tylko pamietajcie ze skarb dla archeologow znaczy co innego. Oni wola znalezc duzo ,,bezwartosciowych" skorup i patykow obrobionych przez czlowieka niz skrzynke zlotych monet np. rzymskich ktore maja duza wartosc pieniezna ale nic nie wnosza do wiedzy, bo te monety sa znane i opisane juz dawno i ze byly na ziemiach Polski tez wiemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:06, 14 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Skarb w centrum Poznania. Archeolodzy znaleźli monety sprzed kilkuset lat
Skarb w centrum Poznania. Archeolodzy znaleźli monety sprzed kilkuset lat

Dzisiaj, 14 listopada (06:47)

Archeolodzy znaleźli 80 srebrnych monet na placu Kolegiackim w Poznaniu."Ktoś już ten skarb przed nami znalazł. Monety nie były schowane w pojemniku, a rozrzucone na niewielkiej przestrzeni" - mówił archeolog Artur Dębski. Archeolodzy na placu Kolegiackim pracują od kwietnia 2016 roku. Znaleźli tam prawie 3 tysiące zabytków i 350 grobów. To tu przez ponad 500 lat stała olbrzymia kolegiata św. Marii Magdaleny. Najciekawsza jest dobrze zachowana i nieskorodowana moneta z Poznania. Znalezisko zostało wybite w lokalnej mennicy. Spod ziemi wykopano też fragment kafla z herbem miasta.
Skarb w centrum Poznania. Archeolodzy znaleźli monety sprzed kilkuset lat
/TVN24/x-news

...

Znakomicie a ja przypominam ze skarby w archeologii to nie kasiora...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:57, 04 Sty 2018    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Niezwykłe odkrycie w bydgoskiej katedrze. Znaleziono 480 monet z XVI i XVII wieku
Niezwykłe odkrycie w bydgoskiej katedrze. Znaleziono 480 monet z XVI i XVII wieku

Wczoraj, 3 stycznia (20:35)

W bydgoskiej katedrze znaleziono 480 złotych monet oraz 200 innych zabytków, m.in. biżuterię, paciorki i dewocjonalia z XVI i XVII wieku. Odkrycia dokonali archeolodzy, którzy skarb znaleźli pod posadzką prezbiterium. O odkryciu poinformował miejski konserwator zabytków w Bydgoszczy Sławomir Marcysiak.

Znalezienia cennych przedmiotów nikt się wcześniej nie spodziewał, a prace archeologiczne miały charakter rutynowy i związane były z remontem w bydgoskiej świątyni.

Większość ze znalezionych monet pochodzi z lat 40. XVII wieku. Najstarsza datowana jest jednak na rok 1570 i jest nią złoty dukat Zygmunta Augusta. Najmłodsza pochodzi z 1652 roku. Ta ostatnia to moneta pochodząca ze Zjednoczonych Prowincji Niderlandzkich. Większość znalezionych monet pochodzi właśnie stamtąd - powiedział Marcysiak.
Kosztowności, biżuteria i cenne dewocjonalia

Wśród znalezionych monet są również bite w Gdańsku dwudukaty, dukaty pochodzące z Torunia i Poznania, a także Austrii, a nawet Turcji. Zabytkowa biżuteria, która miała znajdować się pierwotnie - jak przypuszczają archeolodzy - w drewnianej skrzyni z okuciami, to m.in. pierścienie, obrączki, wisiory, naszywki - w dużej mierze złote lub wysadzane kamieniami. Drewno, z którego miała być zbudowana skrzynia, nie zachowało się.

Konserwator zabytków nie przesądza, skąd skarb wziął się w bydgoskiej katedrze. Jego pochodzenie mają ustalić historycy sztuki.

To wielkie szczęście, że skarb został znaleziony właśnie przez archeologów, a nie przypadkowe osoby, bo od początku prace prowadzone są w sposób należyty. Wiemy, że wszystko zostało wydobyte, nic nie umknęło - dodał Marcysiak. Podkreśla on, że wartość znaleziska jest ogromna.

Jak udało się ustalić PAP - znalezione we wtorek zabytkowe przedmioty trafią w czwartek do Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy.

...

Ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:12, 05 Sty 2018    Temat postu:

Pieczęć Pawła II, złota uprząż, potężny topór. Niezwykłe skarby odkryte w Krakowie!

Dzisiaj, 5 stycznia (10:19)

Medalion lub pieczęć z wizerunkiem papieża, bunkier z czasów II wojny światowej, cmentarz z XIV wieku, ponad 30 czaszek, drogi z XV wieku, potężny topór, złota lub pozłacana część uprzęży końskiej, ceramika, buty, ozdoby i monety… To tylko część tego, co odkryli archeolodzy w czasie prac ciepłowniczych prowadzonych w Krakowie od ulicy Sereno Fenn'a przez Krowoderską, Słowiańską aż do ulicy Pędzichów.
W czasie prac ciepłowniczych prowadzonych w Krakowie od ulicy Sereno Fenn'a przez Krowoderską, Słowiańską aż do ulicy Pędzichów archeolodzy dokonali niezwykłych odkryć
/Justyna Jarosz-Romaniec /

Na całej tej długości mamy bardzo różne znaleziska. Zaczynając od ul. Sereno Fenn'a, gdzie znaleźliśmy jakieś fundamenty budynków. Ulica Sereno Fenn'a została wytyczona dopiero w XIX wieku, a te budynki, które znaleźliśmy, były z XVIII wieku. Na pl. Biskupim, według przekazów historycznych, miał być średniowieczny cmentarz związany z przedmieściem Biskupie. Na niego w tamtym miejscu nie trafiliśmy - znaleźliśmy bunkier przeciwlotniczy z 1944 roku - opowiada archeolog Justyna Jarosz-Romaniec.
Władysław Łokietek z "Korony królów" to niedorajda i głupiec. A jak było naprawdę?

Na cmentarz, który zaskoczył naukowców, natrafiono dopiero na pl. Słowiańskim.

Odkryliśmy tam bardzo ładnie ułożone, w bardzo dobrym stanie zwłoki i ossuarium. Z jednego takiego rowu wynieśliśmy ponad 30 czaszek - relacjonuje archeolog Beata Golińska.

W ul. Krowoderskiej na odcinku od pl. Biskupiego do pl. Słowiańskiego natrafiliśmy na niewielkie fragmenty bruków. Nie wiemy dokładnie, jak to datować, wszystko przed nami, ale na jednym fragmencie leżał położony tak sobie wielki topór. Mieliśmy wizję, że jest to topór katowski, bo mogli tędy przechodzić kaci na ul. Helclów, gdzie były szubienice. To trzeba jednak dokładnie sprawdzić - podkreśla Jarosz-Romaniec.

Największym skarbem jest natomiast prawdopodobnie medalion lub broszka z wizerunkiem papieża Pawła II.

Zastanawialiśmy się, czy jest to pieczęć, czy jest to jakiś rodzaj medalionu, czy może broszki. Znalezisko pochodzi prawdopodobnie z XV wieku. To jest bardzo podobne do pieczęci papieża Pawła II - wyjaśniają archeolożki.

Skarby zostaną teraz wysłane do badań spektrometrycznych na AGH, później będą poddane konserwacji. Po opracowaniu wyników badań archeolodzy chcą zorganizować dla krakowian serię wykładów nt. znalezisk i miejsca, w którym żyją.
Kraków miastem skarbów. Zobacz najnowsze odkrycia archeologów! (14 zdjęć)





+ 10

Przemek Błaszczyk, RMF MAXXX

...

Takie skarby elektryzuja ale najcenniejsze sa skorupy kosci sprzed tysiacleci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:32, 05 Sty 2018    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Znalazł "skarb" na swojej działce. Przedwojenny komplet sztućców przekazał muzeum
Znalazł "skarb" na swojej działce. Przedwojenny komplet sztućców przekazał muzeum

1 godz. 33 minuty temu

​Pochodzący sprzed wojny komplet posrebrzanych i pozłacanych sztućców trafił do muzeum w Kamieniu Pomorskim. "Skarb" odnalazł mieszkaniec tego miasta, podczas prac na swojej działce.
Depozyt z Kamienia to ponad 20 sztuk łyżek, widelców i noży.
/Grzegorz Kurka, Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej /

Sztućce były zakopane pod drzewem. Podczas wyrywania pnia z ziemi ujrzały światło dzienne.

Według dyrektora Muzeum Historii Zmieni Kamieńskiej Grzegorza Kurki, był to tzw. depozyt, ukryty pod koniec wojny przez uciekającą przea Armią Czerwoną niemiecką rodzinę.

To, że Niemcy ukrywali to, czego nie dali rady zabrać ze sobą, świadczy o tym, że mieli nadzieję szybko wrócić do swoich domów - mówi dyrektor.
Tego rodzaju depozytów na odkrycie czeka więcej.
/Grzegorz Kurka, Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej /

Depozyt z Kamienia to ponad 20 sztuk łyżek, widelców i noży. Są też dwie łopatki jak do nakładania ciasta. Sztućce są zdobione, część jest pozłacana. Na niektórych wygrawerowane zostały inicjały.

Tego rodzaju depozytów na odkrycie czeka więcej. Muzealnicy proszą, aby zgłaszać im tego typu eksponaty, gdyż mogą mieć sporą wartość historyczną.


(ł)
Aneta Łuczkowska

...

Brawo! Godne pochwały!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy