Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Moralnośc a praca!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:09, 15 Mar 2016    Temat postu:

Nielegalna aborcja w szpitalu w Warszawie? Nowe fakty
Piotr Halicki
Dziennikarz Onetu
Nielegalna aborcja w szpitalu w Warszawie? Nowe fakty - Shutterstock

Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie aborcji w szpitalu w Warszawie, w wyniku której urodziło się żywe dziecko. Według osoby składającej zawiadomienie w tej sprawie, która dziś złożyła zeznania, personel miał je pozostawić je bez opieki i skonało w cierpieniach. Śledczy sprawdzają, czy rzeczywiście tak było. Na razie nikt nie ma zarzutów.

Jak już pisaliśmy w Onecie kilka dni temu, do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Mokotów wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu dokonania nielegalnej aborcji, jaka miała zostać dokonana w nocy z niedzieli na poniedziałek, z 6 na 7 marca, w Szpitalu Świętej Rodziny w stolicy. Złożyła je Fundacja SOS Obrony Poczętego Życia. O zdarzeniu miały powiadomić ją pracownice tej placówki.
REKLAMA
REKLAMA


- Zgłosiły się do nas osoby, z których relacji wynika, że urodziło się żywe dziecko. Krzyczało i cierpiało przez około godzinę, a lekarze nie udzielili mu pomocy i nie ratowali mu życia, a przecież właśnie do tego są zobowiązani. Pozostawili je po urodzeniu ot tak, na pastwę losu i pozwolili, by dziecko skonało w męczarniach – powiedział Onetowi ks. Ryszard Halwa z Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia.

- Uważamy, że coś takiego jest w Polsce niedopuszczalne, to złamanie obowiązującego prawa. Dlatego złożyliśmy do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa w tym szpitalu – dodał ks. Halwa.

Właśnie ruszyło śledztwo. – Prokuratura Rejonowa Warszawa – Mokotów wszczęła postępowanie sprawdzające. W momencie złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa prowadzący sprawę wystąpił do szpitala o udostępnienie dokumentacji dotyczącej tego zdarzenia. Z tego, co wiem, dokumentacji taka została już przekazana – usłyszeliśmy dziś od prok. Michała Dziekańskiego, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

"Nikomu nie przedstawiono zarzutów"

Formalnie śledztwo nie dotyczy sprawy nielegalnej aborcji. – Postępowanie prowadzone jest pod kątem narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – podkreśla prok. Dziekański. - Na razie nikomu w tej sprawie nie przedstawiono zarzutów – dodaje.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, dziś w prokuraturze zeznania miała składać osoba, która zawiadomiła ją o całym zdarzeniu. Tymczasem szpital nie uważa, by w jakikolwiek sposób doszło do złamania prawa. - Zakończenie przebiegu ciąży nastąpiło zgodnie z przepisami prawa , zgodnie z procedurami medycznymi i z poszanowaniem praw pacjentki. Kobieta, będąca w 24. tygodniu ciąży, zgłosiła się do nas z dokumentami poświadczającymi, że jej dziecko nie ma szans na przeżycie – powiedziała Onetowi Dorota Jasłowska-Niemyska, rzeczniczka Szpitala im. Świętej Rodziny.

Jak zapewniła nasza rozmówczyni, dla pewności powołany został jeszcze zespół ekspertów, składający się z pięciu osób – trzech lekarzy ginekologów i dwóch neonatologów. – Specjaliści potwierdzili, że nie było innego wyjścia, jak przerwanie przebiegu ciąży - podkreśla Dorota Jasłowska-Niemyska.

[...]

~widz : Jeśli to jest prawda, to naprawdę wstrząsa i woła o pomstę do Nieba, a już szczególnie stanowisko szpitala.
Jeśli dziecko urodziło się żywe, to oto narodził się CZŁOWIEK, (wcześniak) i OBOWIĄZKIEM personelu medycznego było ratowanie go i podjęcie czynności medycznych jak wobec każdego pacjenta, tj. ulga w jego cierpieniach i leczenie aż do uzyskania dobrego stanu zdrowia.
Dla mnie to morderstwo ze szczególnym okrucieństwem i taki powinien być paragraf dla tych ludzi

...

WINNE SA BYDLAKI Z MEDIOW KTORE JUDZILY DO MORDU! NIE ZAPOMNIALEM TYCH CZASOW! Na szczescie wielu wylecialo na zbity pysk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:31, 21 Mar 2016    Temat postu:

Szpital na Madalińskiego bez patronatu Świętej Rodziny? Krytyczna opinia metropolity warszawskiego
akt. 21 marca 2016, 10:57
• Zespół ds. bioetycznych KEP wydał oświadczenie ws. aborcji dokonanej w szpitalu przy ul. Madalińskiego w Warszawie
• Komunikat w tej sprawie opublikował też metropolita warszawski
• Zdaniem kard. Nycza wykonany w szpitalu im. Świętej Rodziny zabieg aborcji, podważa sens i prawo utrzymywania przez placówkę tego patronatu

Na początku marca w warszawskim szpitalu im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w 24. tygodniu ciąży wywołano przedwczesny poród dziecka, które oprócz zespołu Downa miało mieć nieprawidłowo działające nerki i wadę serca. Dziecko żyło przez 22 minuty. Sprawę badają prokuratura i Ministerstwo Zdrowia.

Specjalny komunikat wydał Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych. W oświadczeniu, podpisanym przez abp. Henryka Hosera, czytamy m.in. "o okrutnych praktykach postępowania względem dzieci urodzonych żywymi pomimo próby przerwania ciąży" oraz "traktowaniu dzieci jako niechcianego materiału biologicznego stanowiącego odrzut procedury medycznej". Eksperci KEP podkreślają, że "wszystkich, na których ciąży obowiązek opieki nad dzieckiem, dotyczy odpowiedzialność karna za spowodowanie śmierci dziecka przez zaniechanie udzielenia mu pomocy".

Głos w sprawie zabrał też kardynał Kazimierz Nycz. W wydanym oświadczeniu zgodził się z opinią zespołu ds. bioetycznych KEP. Metropolita warszawski poddał też w wątpliwość, czy szpital przy ul. Madalińskiego powinien nadal nosić patronat Świętej Rodziny z Nazaretu.

"Ponieważ szpital ten znajduje się na terenie Archidiecezji Warszawskiej, w pełni podzielając stanowisko zawarte w oświadczeniu zespołu ekspertów ds. bioetycznych, pragnę dodać co następuje: Szpital św. Rodziny w Warszawie, w którym rocznie przychodzi na świat ponad pięć tysięcy dzieci i są leczone tysiące pacjentek, jest powszechnie znany jako przyjazny dzieciom i rodzicom. Posiada nawet potwierdzający to certyfikat. W roku 1998 przyjął patronat św. Rodziny z Nazaretu. Przez wiele lat dorastał i spełniał standardy medyczne, etyczne i humanistyczne, uzasadniające przyjęcie takiego patronatu. Dlatego z wielkim ubolewaniem przyjąłem informacje, które w sposób istotny podważają sens i prawo utrzymywania takiego patronatu" - napisał kard. Nycz.

Sprawa w prokuraturze

Zawiadomienie do prokuratury ws. zabiegu aborcji dokonanego w szpitalu przy ul. Madalińskiego złożyła Fundacja SOS Obrony Życia Poczętego. Ks. Ryszard Halwa z rady fundacji mówił, że z informacji, które do fundacji dotarły, wynika, że dziecku nie udzielono pomocy i zmarło.

W szpitalu kontrolę prowadzi Ministerstwo Zdrowia. Wiceszef resortu Jarosław Pinkas informował, że zabezpieczono dokumentację medyczną. - Sprawa jest bardzo skomplikowana - ocenił.

...

To sie zrobiła mordownia. Dzieki PO i mediolom. Steruje nimi szatan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:01, 15 Paź 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » "Prawdopodobnie chodzi o przeciąganie w nieskończoność 'grillowania' lekarza, który ośmielił się nie zabić chorego dziecka"
"Prawdopodobnie chodzi o przeciąganie w nieskończoność 'grillowania' lekarza, który ośmielił się nie zabić chorego dziecka"

|
PAP |
dodane 14.10.2016 15:39 Zachowaj na później

Profesor Bogdan Chazan
Jakub Szymczuk /Foto Gość

Naczelny Sąd Lekarski uchylił postanowienie Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej kończące sprawę prof. Bogdana Chazana o odmowę przeprowadzenia aborcji u pacjentki szpitala im. Świętej Rodziny i przesłał ją rzecznikowi do ponownego rozpatrzenia - przekazała Naczelna Izba Lekarska.

Rzeczniczka NIL Katarzyna Strzałkowska, pytana o szczegóły postanowienia poinformowała, że mogą być one przekazywane jedynie stronom postępowania i będą zawarte w pisemnym uzasadnieniu.

Posiedzenie, jak wynika informacji przekazanej PAP przez prof. Chazana, odbyło się w czwartek, a Naczelny Sąd Lekarski obradował pod przewodnictwem dr. Wojciecha Łąckiego. Profesor podał, że sąd nie uwzględnił jego wniosku o odroczenie sesji ze względu na chorobę. "Być może sąd uznał zaświadczenie lekarskie o mojej chorobie za niewiarygodne" - ocenił.

Rzeczniczka NIL poinformowała PAP, że zwolnienie lekarskie prof. Chazana nie spełniło wymogów przepisów dotyczących usprawiedliwienia nieobecności w sądzie.

Profesor podał, że "sąd, po wysłuchaniu tylko jednej ze stron podjął decyzję o odrzuceniu wniosku Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej NIL o oddalenie zażalenia pokrzywdzonych (rodziców zmarłego, ale nie wskutek aborcji dziecka) na uprzednie postanowienie tego Rzecznika". Poinformował, że sąd przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Rzecznika, już po raz trzeci.

"Uzasadnienie decyzji Sądu będzie za miesiąc. Tak czy inaczej będę po raz trzeci przesłuchiwany, sprawa przedłuży się co najmniej o rok. Prawdopodobnie chodzi o przeciąganie w nieskończoność +grillowania+ lekarza, który ośmielił się nie zabić chorego dziecka. Życia może nie wystarczyć..." - napisał prof. Chazan w informacji dla PAP.

Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej postanowił w sierpniu umorzyć postępowanie w sprawie odmowy przeprowadzenia aborcji u pacjentki szpitala im. Świętej Rodziny ze względu na powołanie się na klauzulę sumienia. Rzecznik podtrzymał wówczas swe postanowienie z maja 2015 r. w którym stwierdził, że czyn lekarza nie stanowił przewinienia zawodowego.

Prezes Instytutu Ordo Iuris mec. Jerzy Kwaśniewski, który jest pełnomocnikiem prof. Chazana komentował w sierpniu, że ówczesne rozstrzygnięcie Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej ma zasadnicze znaczenie dla utrwalenia charakteru zawodu lekarza jako zawodu zaufania publicznego.

"Wraz z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie klauzuli sumienia, głos Rzecznika zabezpiecza misję zawodową lekarzy przed jej zawłaszczeniem przez logikę publicznie regulowanych roszczeń i zobowiązań. Co więcej, w perspektywie bioetycznej, orzeczenie samorządu lekarskiego ma fundamentalne znaczenie dla utrzymania prymatu godności człowieka tam, gdzie wykonywanie zawodu lekarza dotyka spraw życia i śmierci" - oceniał.

Prof. Chazan został w 2014 r. odwołany z funkcji dyrektora Szpitala św. Rodziny - w wyniku decyzji prezydent Warszawy - po głośnej sprawie pacjentki, której odmówił aborcji, powołując się na klauzulę sumienia.

Prokuratura stwierdziła, że profesor nie popełnił w ten sposób przestępstwa i umorzyła śledztwo.

...

SZOK I SKNDAL! CO POSTANOWILI GO JESZCZE POTORTUROWAC BO MAO?! SADYSCI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:02, 25 Lis 2016    Temat postu:

Ikonowicz znieważył Chazana. Jest wyrok

Tomasz Gołąb /Ordo Iuris
dodane 25.11.2016 11:33 Zachowaj na później

Piotr Ikonowicz nazwał prof. Bogdana Chazana... wcieleniem szatana
Tomasz Gołąb /Foto Gość

5 tys. zł grzywny i publikacja przez trzy miesiące na portalu internetowym przeprosin za nazwanie prof. Bogdana Chazana m.in. mianem „zwyrodnialca”, „pomyleńca”, „wcieleniem szatana”. Sąd Okręgowy utrzymał decyzję o skazaniu Piotra Ikonowicza za znieważenie.

24 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie podtrzymał decyzję Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie o skazaniu Piotra Ikonowicza za to, że w artykule opublikowanym w czasopiśmie elektronicznym i papierowym „goniec.com” nazwał prof. Bogdana Chazana m.in. mianem „zwyrodnialca”, „pomyleńca”, „wcieleniem szatana”. Z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko lewicowemu publicyście wystąpili prawnicy Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris w Warszawie.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie w wyroku z dnia 28 czerwca br. uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 216 § 2 KK i wymierzył karę 3 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres próby 2 lat. Ponadto orzekł nawiązkę na rzecz Fundacji Pro-Prawo do życia w Warszawie w kwocie 5000 zł, nakazał przeproszenie prof. Bogdana Chazana oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości, zakazał rozpowszechniania artykułu oraz obciążył Piotra Ikonowicza kosztami postępowania.

Od wyroku apelację wniósł obrońca oskarżonego, domagając się jego uniewinnienia. Prawnicy Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris w Warszawie złożyli w sprawie odpowiedź na apelację.

Po rozprawie apelacyjnej w dniu 24 listopada Sąd Okręgowy w Warszawie zmodyfikował wyrok sądu pierwszej instancji w ten sposób, że wymierzył Piotrowi Ikonowiczowi karę grzywny 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na 50 zł (5000 zł), a także orzekł o podaniu wyroku Sądu do publicznej wiadomości, poprzez jego publikację na portalu „goniec.com” przez okres 3 miesięcy. Obciążył skazanego również kosztami postępowania. Wyrok jest prawomocny.

Profesora Bogdana Chazana reprezentowali mec. Bartosz Lewandowski i mec. Jerzy Kwaśniewski.

...

To Ikonowicz niezla szuja tak kopac lezacego. A myslalem ze jest porzadny. Dzieki Ordo Iuris za ujawnie kolejnego wilka w owczej skorze. Jak to sie biednymi opiekowal a tu wyszla prawda.
„zwyrodnialca”, „pomyleńca”, „wcieleniem szatana”.
Co ciekawe te slowa znakomicie pasuja do Ikonowicza. Opetany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:19, 29 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Poprzyj polską lekarkę walczącą w Norwegii o klauzulę sumienia!
Poprzyj polską lekarkę walczącą w Norwegii o klauzulę sumienia!

Jarosław Dudała
dodane 29.12.2016 09:18 Zachowaj na później

Dr Katarzyna Jachimowicz
arch. rodzinne Katarzyny Jachimowicz

Pracująca w Norwegii polska lekarka dr Katarzyna Jachimowicz została wyrzucona z pracy za odmowę kierowania pacjentek na aborcje i zakładania wkładek wczesnoporonnych. 16 stycznia rozpocznie się wszczęty przez nią precedensowy proces sądowy w obronie klauzuli sumienia. A już teraz czynna jest fejsbukowa strona poparcia dla dzielnej lekarki.

Apelujemy o polubienie tej strony i rozpropagowanie jej wśród swych znajomych, nie tylko na Facebooku. Chodzi o wielką stawkę - przywrócenie norweskim lekarzom rodzinnym oczywistego prawa odmowy wykonywania czynności niezgodnych z ich sumieniem. Prawo to zostało im całkowicie (!) odebrane przez ustawodawstwo norweskie. Chodzi także o to, by dać świadectwo godności człowieka i lekarza oraz świadectwo wiary katolickiej.

Już wcześniej swoje poparcie dla dr Jachimowicz za pośrednictwem strony CitizenGo wyraziło blisko 100 tys. internautów. A ponieważ doszło do awarii, powtórzoną petycję do władz norweskich poparło następnie ponad 40 tys. użytkowników sieci.

"Gość Niedzielny" będzie szeroko informował o procesie dr Jachimowicz, zarówno w wersji papierowej, jak i internetowej. W tym celu do Norwegii uda się specjalny wysłannik naszego pisma. 16 stycznia rozpocznie się proces przed sądem pierwszej instancji. Trzeba się jednak liczyć z tym, że sprawa dotrze w końcu do norweskiego Sądu Najwyższego i - jeśli będzie to konieczne - do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

...

Widzimy teraz prawdziwe ukryte oblicze Zachodu. Rzekoma wolnosc i tolerancje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:47, 29 Gru 2016    Temat postu:

Polska lwica na Północy

Jarosław Dudała

|
GN 33/2016 |
dodane 11.08.2016 00:00 Zachowaj na później

– Norwegowie są bardzo tolerancyjni, ale ta tolerancja kończy się, gdy chodzi o kwestie feministyczne – mówi dr Katarzyna Jachimowicz, polska lekarka pracująca w Norwegii.
jakub szymczuk /foto gość

Polska lekarka została w Norwegii wyrzucona z pracy za odmowę zakładania wkładek wczesnoporonnych. Postanowiła walczyć.

Doktor Katarzyna Jachimowicz była jednym z pierwszych w Polsce specjalistów medycyny rodzinnej. Od 1999 r. pracowała w przychodni w Białymstoku. W 2008 r. wyjechała z rodziną do Norwegii. – To było marzenie mojego męża, też lekarza, radiologa. Ja również chciałam popracować w tamtejszym systemie, bo słyszałam, że norweska medycyna rodzinna stoi na wysokim poziomie – opowiada.

Norwegom bardzo zależało na pozyskaniu polskiego radiologa. Zaprosili więc do siebie całą rodzinę, by przekonać Polaków do przeprowadzki do krainy fiordów. Także pani Katarzyna nie musiała długo czekać na ofertę pracy w charakterze lekarza rodzinnego. Było to spore wyzwanie, bo w Norwegii lekarz rodzinny ma dużo szerszy zakres kompetencji niż w Polsce. Mieści się w nim nawet drobna chirurgia.

Słowo Norwega

Gdy gmina Sauherad zaproponowała jej objęcie posady w miejscowej przychodni, dr Jachimowicz od razu zaznaczyła, że nie będzie kierować pacjentek na aborcję ani zakładać im domacicznych wkładek wczesnoporonnych. Oświadczyła, że nie będzie brać udziału w niszczeniu ludzkiego życia, które z czysto biologicznego, genetycznego punktu widzenia zaczyna się w momencie połączenia plemnika i komórki jajowej. – Nie ma sprawy – odpowiedzieli jej przyszli pracodawcy.

Ich stanowisko nie zostało zawarte w pisemnej umowie o pracę. Ale było zbieżne z prawem ogólnie obowiązującym w Norwegii. Gdy bowiem zalegalizowano tam aborcję na życzenie do 12. tygodnia ciąży, jednocześnie zagwarantowano lekarzom prawo do sprzeciwu sumienia. Poza tym, jak podkreśliła dr Jachimowicz, zgodzono się na jej warunki nie w cztery oczy, ale na spotkaniu z udziałem władz gminy i wszystkich pracujących w niej lekarzy. Była to więc umowa ustna, której istnienie potwierdził pisemnie jeden z uczestników spotkania.

Dr Jachimowicz zaczęła leczyć norweskie rodziny. – Nie było na mnie ani jednej skargi. Lista moich pacjentów rosła. Byli na niej i rdzenni Norwegowie, i mieszkający tam Polacy, i Rosjanie, bo mówię także po rosyjsku – opowiada lekarka.

Wikingowie polegli

Problemy zaczęły się w styczniu 2015 r. Nieco wcześniej zniesiono w Norwegii obowiązek kierowania na aborcję, ale też całkowicie zniesiono klauzulę sumienia w medycynie rodzinnej. Dla jej specjalistów oznaczało to m.in. prawny obowiązek zakładania pacjentkom na ich żądanie wkładek wczesnoporonnych. Nie jest to uważane za udział w aborcji. Dlaczego?

Żeby usprawiedliwić stosowanie środków wczesnoporonnych – także w Polsce – definiuje się ciążę nie jako stan po poczęciu, ale dopiero po zagnieżdżeniu zarodka w macicy. A skoro – w myśl tej definicji – przed zagnieżdżeniem nie ma ciąży, to nie ma też przerwania tej ciąży na skutek działania wkładki, czyli nie ma aborcji.

Rzecz jednak w tym, że sprzeciw wobec stosowania środków wczesnoporonnych nie wynika z konieczności chronienia ciąży. Ciąża to jeden ze stanów fizjologicznych, a te naturalnie się zmieniają. Raz człowiek jest głodny, a raz syty. Raz śpi, a raz jest wybudzony. Nie ma więc sensu chronienie stanu fizjologicznego jako takiego. Jest jednak głęboki sens w tym, by chronić życie człowieka. A człowiek istnieje od momentu poczęcia. Właśnie dlatego – z powodu obowiązku chronienia życia człowieka – dr Jachimowicz odmówiła zakładania tzw. spiralek.

Nie ona jedna. Trzech jej kolegów lekarzy, rdzennych Norwegów, także odmówiło udziału w niszczeniu ludzkiego życia. – Zwrócili się do izby lekarskiej, a nawet do ministra zdrowia. Wykonali wielką pracę medialną, tłumacząc, że nikomu nie robią krzywdy. Że chcą jedynie uczciwie wykonywać swoją pracę. Nic nie wskórali. Zwolnili się z pracy – opowiada polska lekarka.

Ona sama stwierdziła, że odmawiając udziału w zabijaniu nienarodzonych, nie robi przecież nic złego, więc nie ma powodu, by rezygnować z pracy w gminnej przychodni. – Musimy cię zwolnić – radzi nieradzi odpowiedzieli jej pracodawcy, naciskani w tej sprawie przez lekarza wojewódzkiego i ministerstwo.

– Wiesz, że robię to wszystko dlatego, że jestem chrześcijanką? – spytała Polka swoją szefową.
– Tak – odpowiedziała.
– A wiesz, co chrześcijanie robią ze swoimi nieprzyjaciółmi?
– ?
– Przebaczają im – odrzekła dr Jachimowicz.

Norweżka miała łzy w oczach.

Nie chciała być kotem

Doktor Jachimowicz nie musiała długo czekać na oferty pracy. Jeszcze tego samego dnia zaproponowano jej etat na psychiatrii, gdzie nie ma pola konfliktu, dotyczącego wkładek domacicznych.

Polska lekarka musiała jednak zapłacić sporą cenę za swój sprzeciw. Z pewnością kłopoty odbiły się na rodzinie. Dzieci zauważyły, że myślami jest gdzieś daleko. Mąż wspierał jej decyzję, uważając, że pani Katarzyna robi to, co do niej należy. Trudności pojawiły się w sferze zawodowej – w tym sensie, że zrobienie specjalizacji w nowej dziedzinie (psychiatrii) i w nowym kraju nie jest rzeczą łatwą. – Przede wszystkim jednak zostałam potraktowana w sposób, w jaki traktuje się kryminalistów, lekarzy, którzy stracili prawo wykonywania zawodu z powodu błędu lekarskiego, korupcji lub nadużyć seksualnych – podkreśla. Przyznaje zarazem, że nie groziło jej, żeby z powodu sprzeciwu sumienia cała rodzina straciła podstawy bytu materialnego.

Można by powiedzieć, że sama dr Katarzyna Jachimowicz spadła jak kot, na cztery łapy.

Mimo to postanowiła walczyć – już nie dla siebie, ale dla swych kolegów i koleżanek lekarzy. Złożyła w sądzie pozew z żądaniem honorowania jej wolności sumienia. Liczy się z tym, że proces będzie długi i sprawa trafi w końcu do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Cud

Jeśli norwescy lekarze będą się kiedyś mogli cieszyć pełną wolnością sumienia, to dzięki precedensowemu wyrokowi w sprawie, którą rozpoczęła lekarka z Białegostoku. Jej świadectwo (a także modlitwa 22 klasztorów kontemplacyjnych) już przyniosło dobre owoce. – Koleżanka uzyskała dla mnie środki z izby lekarskiej. Za mało, by rozpocząć proces, ale wystarczająco na pomoc prawną w rozmowach z gminą. To i tak był cud. Coś takiego nie udało się nawet wspomnianym wcześniej trzem lekarzom Norwegom – opowiada dr Jachimowicz.

Dodaje, że zbudził się też bierny wcześniej norweski związek lekarzy chrześcijańskich. Stowarzyszenie, liczące około tysiąca członków, rozpoczęło zbiórkę środków na pomoc prawną dla polskiej koleżanki. Uzbierali około 50 tys. zł. Niby dużo, ale w realiach norweskich wystarczyło zaledwie na pokrycie kosztów oceny ryzyka procesowego. Koszty całego postępowania sądowego szacowane są na pół miliona złotych. Część tej sumy przekazała katolicka diecezja Oslo.

Koniec z tolerancją

– Jeśli Norwegom zależy na wolności sumienia, powinni o nią walczyć – uważa dr Jachimowicz. – Oni są bardzo tolerancyjni, ale ta tolerancja kończy się, gdy chodzi o kwestie feministyczne. Pytam ich więc, co jest podstawą naszej moralności. Odpowiadają, że obowiązek pomocy, empatii. Wtedy pytam, czy mam prawo mieć moralność inną niż ta oparta na neutralnym humanizmie. Bo są przecież tacy ludzie jak ja, którzy w życiu i pracy kierują się moralnością chrześcijańską. I nie mogę jej zostawić w domu. Bo ludzie są zadowoleni z mojej pracy właśnie dlatego, że kieruję się w niej moralnością chrześcijańską – mówi lekarka.

Dodaje, że Norwegowie obawiają się manifestowania swej religii w sferze publicznej.

– Kiedy im mówię, że chrześcijanie są do tego zobowiązani, to się dziwią. O co więc chodzi w mojej sprawie? O prawo chrześcijan do oddychania – podkreśla dr Katarzyna Jachimowicz.•

Klauzula sumienia w Polsce

Polscy lekarze (a także pielęgniarki i położne) mają możliwość uchylenia się od wykonania świadczeń niezgodnych z ich sumieniem. Prawny kształt klauzuli sumienia został określony przez Trybunał Konstytucyjny. W ubiegłym roku wydał on wyrok, który skasował fatalne przepisy, obowiązujące w tej dziedzinie. Jeden z nich nakazywał lekarzowi wskazanie innego medyka, który nie ma oporów, by wykonać to, czego on sam zrobić nie chce. TK skończył z tą „klauzulą Piłata” (autorem tego arcytrafnego określenia jest dr Błażej Kmieciak, bioetyk, prowadzący na naszej stronie blog). Za niezgodną z konstytucją uznana została także niemożność powołania się lekarza na klauzulę sumienia „w innych przypadkach niecierpiących zwłoki”. TK stwierdził, że wolność sumienia – w tym prawo do sprzeciwu sumienia – obowiązuje niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ustawowe, które ją potwierdzają. Za zgodny z konstytucją został uznany obowiązek poinformowania przełożonego o odmowie wykonania świadczenia i odnotowanie tego w dokumentacji medycznej. Zdaniem niektórych, utrzymanie tego przepisu może przyczynić się do dyskryminacji lekarzy korzystających z klauzuli sumienia. Najbardziej problematyczny wydaje się passus orzeczenia, w którym TK ocenia, że racjonalne byłoby, aby to w NFZ pacjent dowiadywał się, gdzie może uzyskać świadczenie, którego odmówił mu lekarz powołujący się na klauzulę sumienia. Rodzi się bowiem retoryczne pytanie, czy sumienie urzędników NFZ jest mniej cenne niż sumienie lekarzy.

...

Polacy niosa moralne odrodzenie Swiatu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:11, 30 Gru 2016    Temat postu:

Prof. Chazan: Chciałbym, żeby szpital Świętej Rodziny był znowu godny swoich patronów
dodane 30.12.2016 11:35

Prof. Chazan podsumował mijający rok podczas konferencji przed szpitalem przy ul. Madalińskiego, w którym w marcu dokonano nieudanej aborcji Wiktora. Chłopcu kazano konać, nie udzielając pomocy lekarskiej
Tomasz Gołąb /Foto Gość

W ciągu ostatniego roku w szpitalu przy ul. Madalińskiego wykonano osiem aborcji.

- Chciałbym, aby ta placówka była znowu godna swoich patronów i służyła życiu - powiedział zwolniony półtora roku temu dyrektor Szpitala Świętej Rodziny, prof. Bogdan Chazan. Przyznał, że miniony rok był dla obrońców życia trudny, bo zapowiadane w kampanii wyborczej zmiany w kierunku zwiększenia ochrony życia nienarodzonych nie zostały wdrożone, a pół miliona podpisów poparcia dla obrony życia zostało zignorowanych i zmielonych.

Podczas konferencji Michał Owczarski z Fundacji Życie poinformował, że w ciągu ostatniego roku w Szpitalu Świętej Rodziny dokonano ośmiu aborcji, w tym najgłośniejszej, w marcu, na Wiktorku, który przeżył zabieg, ale personel szpitala nie udzielił mu żadnej pomocy medycznej.

- Domagamy się przywrócenia na stanowisko dyrektora prof. Bogdana Chazana. Tylko dzięki temu imię Świętej Rodziny z powrotem będzie wiele znaczyło dla tej placówki - dodał. Bezpośrednio po konferencji złożył do warszawskiego ratusza petycję, podpisaną przez ponad 45 tys. osób, domagających się cofnięcia decyzji o bezprawnym zdymisjonowaniu prof. Chazana.

- Decyzja Hanny Gronkiewicz-Waltz zwiększyła liczbę dokonywanych w Polsce aborcji - przyznał profesor Chazan. - To, co zrobiła, bezpośrednio obciąża jej sumienie - dodał.

...

To sa zbrodniarze dlatego mowie o kacie dla nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:00, 31 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Chcą, by prof Chazan wrócił na stanowisko dyrektora szpitala
Chcą, by prof Chazan wrócił na stanowisko dyrektora szpitala
KAI
dodane 30.12.2016 15:11

Profesor Bogdan Chazan
Jakub Szymczuk /Foto Gość


Petycję o przywrócenie prof. Bogdana Chazana na stanowisko dyrektora szpitala Świętej Rodziny złożyli w piątek w stołecznym ratuszu przedstawiciele Fundacji Życie. Pod wnioskiem podpisało się prawie 45 tys. mieszkańców Warszawy.

Zdaniem przedstawicieli Fundacji Życie odwołanie prof. Chazana z funkcji dyrektora szpitala wpłynęło na zwiększenie liczby aborcji dokonywanych w Warszawie. – W samym 2016 roku dokonano w tym szpitalu ośmiu zabiegów usunięcia ciąży – mówił prezes fundacji Michał Owczarski.

Działacze przypomnieli tegoroczny przypadek nieudanej aborcji farmakologicznej Wiktorka, u którego, mimo zabiegu, stwierdzono oznaki życia. Konającemu dziecku nie została udzielona pomoc, w skutek czego zmarł. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył do prokuratury w tej sprawie poseł Piotr Liroy-Marzec.

- Bezwzględne ratowanie życia małej istoty powinno być obowiązkiem każdego lekarza – wskazała Ewelina Chełstowska z inicjatywy „Czas dla mam”.

Pod petycją o przywrócenie na stanowisko dyrektora szpitala Świętej Rodziny odwołanego w lipcu 2014 roku prof. Bogdana Chazana podpisało się dotąd prawie 45 tys. mieszkańców Warszawy. Wniosek wraz z podpisami w piątek złożony został na ręce prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz.

- Dziękuję wszystkim, którzy zbierali podpisy i podpisali się pod tą petycją – powiedział profesor Chazan podczas spotkania z mediami. Podkreślił, że popierając zbiórkę podpisów pod tą sprawą nie chodzi mu o posadę, ale o zasadę, aby dzieci nienarodzone nie były zabijane. Były dyrektor szpitala Świętej Rodziny wyraził także nadzieję, że ministerstwo zdrowia pozytywnie zaopiniuje prawo placówek medycznych do odmowy wykonania zabiegu aborcji, w ramach stosowania klauzuli sumienia.

Podczas briefingu przed szpitalem Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w Warszawie przedstawiciele Fundacji Życie podsumowali również podjęte w mijającym roku inicjatywy na rzecz ochrony życia poczętego. Były to m.in. organizowane w 140 miastach Marsze dla Życia, w których łącznie wzięło udział blisko 200 tys. osób. Zapowiedzieli tegoroczne marsze, które odbędą się pod hasłem „Czas na rodzinę”.

W tym roku organizacja zbierała także podpisy pod obywatelskim projektem ustawy chroniącej życie poczęte „Stop aborcji”. Projekt ustawy został odrzucony przez posłów w drugim sejmowym czytaniu. – Bardzo zawiedliśmy się na politykach – powiedział Owczarski.

- Szkoda, że ta ustawa nie przeszła. To się wiąże z dużym rozczarowaniem, zwłaszcza wśród wolontariuszy, którzy z poświęceniem, zapałem i ochotą zbierali podpisy – powiedział z kolei prof. Chazan. Były dyrektor szpitala Świętej Rodziny wskazał, że blisko pół miliona podpisów zebranych pod projektem „Stop aborcji” świadczy o tym, że polskie społeczeństwo przewiązuje coraz większą uwagę do sprawy dzieci nienarodzonych.

Jak podkreślił Bogdan Chazan, trzeba wierzyć w to, że sprawy ochrony życia poczętego przyjmą dobry obrót. Obecny wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który sam wychowuje niepełnosprawne dziecko, obiecał, że rząd pochyli się nad problemem aborcji eugenicznej – powiedział profesor.

- Mam nadzieję, że kroki wielu organizacji pro-life przyczynią się do tego, by życie dzieci nienarodzonych było chronione – powiedział prezes Fundacji Życie. Podkreślił, że w trosce o życie poczęte konieczne jest zjednoczenie wszystkich ruchów pro-life i opracowanie przez nie wspólnego stanowiska.

Fundacja Życie jest organizacją aktywnie włączającą się w inicjatywy na rzecz ochrony życia poczętego. Organizuje na terenie Łodzi m.in. Marsze dla Życia, czy Biegi dla Rodziny. Organizuje konferencje i szkolenia dla rodziców, nauczycieli, dyrektorów szkół i samorządowców.

...

I tu niewatpliwie nalezy sie odznaczenie. Za wybitny wklad w ksztaltowanie pojecia etyki zawodowej dla wszystkich zawodow, nie tylko lekarskich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:18, 15 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Wolność sumienia: Apteki szukają farmaceutów, farmaceuci szukają aptek
Wolność sumienia: Apteki szukają farmaceutów, farmaceuci szukają aptek

Jarosław Dudała
dodane 15.03.2017 09:39

Marek Piekara /Foto Gość


Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski pomaga w znajdowaniu etatów i staży dla farmaceutów, którzy nie chcą sprzedawać środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych. Gromadzi także oferty aptek, które gotowe są zatrudnić takich pracowników.

O problemach aptekarzy, którzy chcą pracować w zgodzie ze swym sumieniem, pisaliśmy w GN wielokrotnie, m.in. w tekście: Recepta na zabijanie. Właściciele i kierownicy części
aptek szanują wolność sumienia swych pracowników, w innych są z tym kłopoty. Dlatego - zanim prawo jednoznacznie opowie się za klauzulą sumienia dla farmaceutów - ważna jest taka organizacja pracy, która pomaga w unikaniu konfliktu sumienia.

Oferty zarówno ze strony pracodawców, jak i pracobiorców można przesyłać pocztą elektroniczną na adres prezes SFKP Małgorzaty Prusak (mprusak1@poczta.onet.pl).

Stowarzyszenie organizuje w najbliższy weekend (17-19 marca) sympozjum
rekolekcyjne dla farmaceutów. Prócz programu stricte duchowego, przewidziane są wykłady dr Moniki Szczepanik ( Wykorzystanie modelu Creightona w diagnostyce cyklu kobiecego), dr. Macieja Barczentewicza (Leczenie niektórych schorzeń kobiecych: endometrioza, zespół policystycznych jajników, zaburzenia cyklu, mięśniaki, niepłodność) oraz ks. dr. hab. Piotra Kieniewicza (Dystrybucja środków antykoncepcyjnych a farmaceuci). Spotkanie odbędzie się w Domu Rekolekcyjnym Archidiecezji Lubelskiej w Nałęczowie koło Lublina. Zapisy przyjmowane są przez Internet. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
[link widoczny dla zalogowanych]
...

Wspaniale! Powiekszac dobro,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:10, 18 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Barbara Piwnik: Liczę na zmiany w projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym
Barbara Piwnik: Liczę na zmiany w projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym

Niedziela, 16 lipca (11:27)

Liczę na zmiany w projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym. Oczekiwałabym, że politycy podejmą merytoryczną dyskusję - mówiła w Polsat News była minister sprawiedliwości, sędzia Barbara Piwnik. Przyznała też, że środowisko sędziowskie zaniedbało edukowanie obywateli.
Barbara Piwnik
/PAP/Jakub Kamiński /PAP


Sędzia Piwnik, komentując projekt zmian w ustawie o SN autorstwa PiS, wyraziła nadzieję, że "dyskusję merytoryczną" podejmą ci, którzy mają wpływ na kształt prawa, także prezydent.

Piwnik zaznaczyła, że "rozumie obawy" wyrażane w związku z projektem. Oceniając sytuację, niewątpliwie mają rację w tym, co mówią - powiedziała. Dodała, że niezależnie od tego, jaki będzie ostateczny kształt ustawy, najważniejsze okaże się to, kim będą sędziowie i jak będą się zachowywać. Według Piwnik, ważne jest "to, kto sprawuje urząd sędziego i jak trafiły poszczególne osoby do zawodu, i czy można liczyć się z tym, że sędzia będzie się obawiał albo chciał awansować, albo chciał pełnić jakiś urząd, np. w Ministerstwie Sprawiedliwości, będąc delegowanym".

Każdy by chciał w pracy awansować - na pewno takie oczekiwania nieobce są także sędziom - zauważyła, Rodzi się pytanie, czy osoba, która będzie przedkładała karierę osobistą nad to, jak powinna służyć społeczeństwu, nie traci tych cech, które są właściwe sędziemu - dodała. Sędzia każdy, jeżeli chce awansować, powinien pamiętać o tym, że jeżeli został powołany na urząd dożywotnio, to te inne władze, które teraz na przykład kusiły awansami, zmienią się - podkreśliła Piwnik.

W środę wieczorem na stronach Sejmu został opublikowany projekt PiS, który przewiduje m. in. trzy nowe izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Projekt przewiduje, że "z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie SN, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości".

...

Oczywiscie ze wszystko zalezy od poziomu moralnego. W Rosji przeciez wiedza jak powinno wygladac prawo i potrafia je napisac. I CO Z TEGO? Brak moralnosci. A jak prawo jest zle to zawsze sedzia moze je pominac albo zinterpretowac odwolujac sie do nadrzednej zasady sprawiedliwosci.
A juz kariera to juz nie wiadomo co ma znaczyc? W sluzbie nie da sie robic kariery. Strazak np. to co? Bedzie jezdzil do pozarow tylko u bogatych bo juz awansowal? A jak biedacy to ci nizsi ranga? Absurd? Do konca sie robi rzetelnie. Czy lekarz czy policjant. Sa organizacje typu biznes gdzie sie awansuje itd. Ale ie sluzba publiczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:10, 28 Maj 2018    Temat postu:

Klauzula sumienia
Data publikacji: 25.05.2018


Instytut Ordo Iuris przygotował nowy projekt ustawy. Ma on zapewnić przestrzeganie prawa do sprzeciwu sumienia poprzez zmianę ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania oraz niektórych innych ustaw. Kompleksowo wykonuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 r. i gwarantuje, szczególnie w zawodach medycznych, prawo do sprzeciwu sumienia, które jest podstawowym prawem człowieka. Nowy projekt ustawy został zaprezentowany dzisiaj na wspólnej konferencji prasowej Ordo Iuris i Centrum Życia i Rodziny. Projekt ustawy został także dołączony do przygotowanej przez Centrum Życia i Rodziny oraz Instytut Ordo Iuris petycji skierowanej do senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji.



Petycja jest dostępna: [link widoczny dla zalogowanych]



Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 7 października 2015 r. (K 12/14) przypomniał, że integralnym elementem wolności sumienia jest prawo do sprzeciwu sumienia, które przysługuje każdemu człowiekowi. Niestety – wbrew jednoznacznemu stanowisku Trybunału – konstytucyjne prawo do sprzeciwu sumienia nie zawsze jest respektowane. Co szczególnie bulwersujące, przeciwko prawu do sprzeciwu sumienia niejednokrotnie opowiadają się te organy władzy publicznej, które są powołane, by strzec praw i wolności obywatelskich. Dla przykładu Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar kwestionuje konstytucyjne prawo farmaceutów do sprzeciwu sumienia i wbrew prawu twierdzi, że mają oni obowiązek sprzedaży środków antykoncepcyjnych, o czym pisaliśmy tutaj. Na niechlubnej liście instytucji ograniczających wolność sumienia znajdują się również sądy. W głośnej sprawie łódzkiego drukarza, który odmówił udziału w promocji tzw. „środowisk LGBT”, sądy obu instancji nie zauważyły, że także jemu przysługuje wolność sumienia, chroniona przez klauzulę sumienia. „Prawo jednostki do odwołania się do klauzuli sumienia stoi zatem na straży nie tylko wolności sumienia, ale także godności osoby ludzkiej, która jest prawem przyrodzonym i niezbywalnym” – czytamy w uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2015 r.



Opisane wyżej przypadki – niestety nieodosobnione – stają się motorem działań wszystkich grup domagających się absolutnej akceptacji (od każdego) dla stosowania antykoncepcji, postulatów ruchów LGBT i ideologii gender. Prawo do sprzeciwu sumienia stanowi skuteczną tarczę, która chroni ludzi niegodzących na nieetyczne i sprzeczne z podstawowymi wartościami ideologie i zachowania.



Aby wzmocnić ochronę konstytucyjnego prawa do sprzeciwu sumienia Instytut Ordo Iuris przygotował projekt ustawy, który nowelizuje osiem już obowiązujących ustaw. Projekt przede wszystkim podkreśla, że wolność sumienia to także prawo do sprzeciwu sumienia. Oprócz wprowadzenia ogólnej klauzuli sumienia, projekt przewiduje też odrębne – bardziej szczegółowe – klauzule sumienia w ustawach regulujących wykonywanie zawodów medycznych: lekarzy, dentystów, pielęgniarek i położnych (tu zmiany są relatywnie niewielkie), diagnostów laboratoryjnych, farmaceutów, a także felczerów (ten zawód jeszcze jest w Polsce praktykowany). Gwarancje ustawowe obejmą też każdy szpital, który wprost będzie miał zapewnione prawo do niewykonywania aborcji. Ponadto projekt zakłada uchylenie kilku uchwalonych w PRL przepisów, które ograniczają prawo do sprzeciwu sumienia, w tym ograniczających wolność działalności gospodarczej przepisów kodeksu wykroczeń, które były podstawą skazania łódzkiego drukarza.



W przypadku uchwalenia proponowanej przez Ordo Iuris ustawy, przeciwnikom klauzuli sumienia zostanie wytrącony z rąk główny argument, jakoby brak klauzuli sumienia w ustawie oznaczał brak możliwości powołania się na sprzeciw sumienia.



– „Rozumowanie to jest jaskrawo sprzeczne ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, który wyraźnie zaznaczył, że sprzeciw sumienia musi być respektowany niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ustawowe go potwierdzające.” – podkreśla dr Marcin Olszówka, ekspert Centrum Analiz Instytutu Ordo Iuris. - Niestety praktyka pokazuje, iż „musi” nie oznacza, że „jest” – dodaje.



Sumienie to zdolność do intelektualnej (racjonalnej) oceny własnych zachowań jako dobrych albo złych. Podstawą tej zdolności jest rozum, który pozwala na odróżnianie dobra od zła na poziomie konkretnych działań. Powołanie się na sprzeciw sumienia jest możliwe tylko w sytuacji, gdy stoi za nim racjonalnie uzasadnione przekonanie moralne, które kwalifikuje dane zachowanie jako etycznie niegodziwe, a nie przejściowe widzimisię czy jakiegokolwiek innego rodzaju pogląd, że np. prawo powinno być inne. Zatem czyjeś przekonanie, że np. podatki powinny być niższe, nie jest przejawem sprzeciwu sumienia – wyjaśnia dr Olszówka.



Projekt ustawy jest także dostępny na: [link widoczny dla zalogowanych]



W dzisiejszej konferencji prasowej udział wzięli:



- dr Tymoteusz Zych (Zarząd Instytutu Ordo Iuris)

- Paweł Kwaśniak (Prezes Centrum Życia i Rodziny)

- Prof. Bogdan Chazan (lekarz, Rada Naukowa Centrum Bioetyki Ordo Iuris)

- Karina Walinowicz (Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris)

- dr Marcin Olszówka (Koordynator Działu Analiz Ordo Iuris)

- ks. dr Tadeusz Pacholczyk (Dyrektor ds. Kształcenia – Narodowe Katolickie Centrum Bioetyki)

...

Prawo moralne trzeba umacniac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy