Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Ekoterroryzm .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:47, 28 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Powiesił psa na drzwiach stodoły. 29-latek był kompletnie pijany
Powiesił psa na drzwiach stodoły. 29-latek był kompletnie pijany

1 godz. 59 minut temu

Policjanci z Lwówka Śląskiego zatrzymali mężczyznę podejrzanego o zabicie psa. Funkcjonariusze znaleźli zwierzę powieszone na drzwiach od stodoły. Okazało się, że 29-latek jest kompletnie pijany i ma 3,6 promila alkoholu w organizmie. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi kara nawet do 3 lat więzienia.
zdjęcie ilustracyjne
/Michał Dukaczewski /RMF FM


Drastyczne zgłoszenie wpłynęło do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Lwówku Śląskim. Z przekazanych informacji wynikało, że na terenie powiatu został zabity pies. Na interwencję natychmiast wysłano patrol policji. Na miejscu funkcjonariusze zastali 29-letniego mężczyznę, a na drzwiach stodoły zauważyli powieszone zwierzę. Mężczyzna właśnie kopał dół w ziemi. Został zatrzymany. Jak się okazało, był on kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie wykazało u niego 3,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany.

Za popełnione przestępstwo podejrzany odpowie przed Sądem Rejonowym w Lwówku Śląskim. Za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem może mu grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.

APA

...

Jego pies jego strata. Za co niby kara? Nie mozna swojego zwierzecia zabic? A UBOJ RYTUALNY ZYDOW W PORZADKU CO?! Ohydna smierdzaca obluda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:11, 22 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Koszty są wysokie, widzów coraz mniej. Sławny cyrk kończy działalność
Koszty są wysokie, widzów coraz mniej. Sławny cyrk kończy działalność

Dzisiaj, 22 maja (08:17)

Po blisko 150 latach działalności słynny amerykański cyrk Ringling Bros. and Barnum & Bailey Circus dał ostatnie przedstawienie. Cyrk postanowił zakończyć działalność m.in. z powodu wysokich kosztów utrzymania i malejącej liczby widzów.
Słynny cyrk Ringling Bros. dał ostatnie przedstawienie (20 zdjęć)





+ 16

Na zakończenie przedstawienia, które odbyło się w Uniondale w stanie Nowy Jork, odbył się pokaz fajerwerków, po którym cała obsada cyrku odśpiewała starą pieśń "Auld Lang Syne", symbol pożegnania przeszłości i powitania przyszłości.

Przez 146 lat byliśmy amerykańską instytucją i mamy nadzieję, że wspomnienia, do których powstania się przyczyniliśmy, zostaną z wami do końca życia - powiedział konferansjer Jonathan Lee Iverson, zwracając się do publiczności.

Już w styczniu cyrk, znany przede wszystkim z występów słoni, zapowiedział zamknięcie podwojów, jako powód podając m.in. spadającą liczbę widzów i ich zmieniające się gusta, a także wysokie koszty utrzymania i długie, kosztowne batalie sądowe prowadzone z organizacjami obrońców praw zwierząt.

Ringling Bros. and Barnum & Bailey Circus rozpoczął działalność w połowie XIX wieku, przyciągając rzesze widzów pokazami egzotycznych zwierząt, efektownymi kostiumami i wyczynami akrobatów. Powstał z połączenia obwoźnego widowiska z udziałem zwierząt i wybryków natury, należącego do Phineasa Taylora Barnuma, z trupą pięciu braci Ringling, zabawiających publiczność żonglerką i odgrywaniem skeczów.

Jednak z czasem popularność cyrku zaczęła maleć, do czego przyczyniło się kino, telewizja, internet i gry komputerowe. W 2016 roku cyrk zrezygnował z pokazów sztuczek słoni po długiej i kosztownej batalii sądowej, co zdaniem właścicieli tej instytucji przypieczętowało jej los. Zwierzęta cyrkową emeryturę spędzają w rezerwacie na Florydzie.

...

,,Obroncy" zwierzat ich dobili. Oczywiscie jesli zwierzeta nie sa dreczone a tylko tresowane to jest kolejny objaw glupoty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:36, 02 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
"Doili" kobiety i karmili "cielę" ludzkim mlekiem. W ramach protestu
"Doili" kobiety i karmili "cielę" ludzkim mlekiem. W ramach protestu

50 minut temu

Czterem kobietom przytwierdzono do piersi aparaturę do dojenia krów, a następnie karmiono ich mlekiem wyciętego w kartonie cielaka. Taki performance przeprowadziły w Wiedniu aktywistki z austriackiego Stowarzyszenia Przeciwko Zwierzęcym Fabrykom (VGT). To sprzeciw wobec tego, jak przy produkcji mleka traktowane są krowy.


To jakby zapłodnić kobietę i zabrać jej dziecko pierwszego dnia po urodzeniu, po to, żeby wypić przeznaczone dla niego mleko - mówiła jedna z uczestniczek akcji. Aktywistki miały ze sobą również transparent z napisem "moja mama - moje mleko" oraz bańki z mlekiem sojowym, którym częstowały przechodniów.
Protest przeciwko niehumanitarnemu traktowaniu krów
/RUPTLY/x-news

...

Ohydni zwyrodnialcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:07, 07 Sie 2017    Temat postu:

8-latek z Kalisza pogryziony przez ptasie kleszcze

Dzisiaj, 7 sierpnia (17:36)

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Dobrzec” w Kaliszu przeprowadziła dezynsekcję jednego z bloków mieszkalnych. To efekt interwencji matki 8-letniego chłopca, która zaalarmowała o pogryzieniu jej syna przez ptasie kleszcze.
Ptasie kleszcze są roznoszone m.in. przez gołębie (zdj. ilustracyjne)
/PAP/Andrzej Rybczyński /PAP

Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wlkp. Andrzej Biliński powiedział PAP, że chodzi o obrzeżka, czyli ptasiego kleszcza nazywanego też ptasią pluskwą. Przez 17 lat pracowałem w Kaliszu i tam rzeczywiście jest z tym problem. To są ptasie pasożyty, pochodzące najczęściej od gołębi, które zakładają gniazda na poddaszach. Jest to rodzaj kleszcza, który gryzie ale, na szczęście, nie przenosi boreliozy - wyjaśnił.

Do kaliskiej Spółdzielni Mieszkaniowej "Dobrzec" zgłosiła się jedna z lokatorek bloku. Pokazała nam zafoliowane w pudełku robaki, które chodzą u niej po mieszkaniu, udostępniła też zdjęcia jej 8-letniego syna, który miał liczne ślady zaczerwienienia świadczące o ukąszeniach - powiedziała PAP wiceprezes spółdzielni Sabina Szymańska. Lokatorka poinformowała pracowników spółdzielni, że zdjęcia robaków wysłała do Katedry Entomologii Leśnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu i tamtejsi naukowcy poinformowali ją, że robak to ptasia pluskwa.

Spółdzielnia następnego dnia zleciła specjalistycznej firmie dezynsekcję całego bloku i jego otoczenia. W porozumieniu z wydziałem ochrony środowiska kaliskiego ratusza będziemy podejmować dalsze działania w tej sprawie. Sprawa gołębi mieszkających nie tylko na osiedlu, ale w całym mieście jest dużym problemem, ponieważ lokatorzy wyrzucają ptakom resztki jedzenia i gołębie zakładają gniazda - powiedziała Szymańska. Wiceprezydent Karolina Pawliczak powiedziała PAP, że po zdarzeniu na osiedlu miasto widzi problem i to, że ptaki stanowią zagrożenie, z którym cos trzeba będzie zrobić.

Zdaniem dyrektora ostrowskiego sanepidu Andrzeja Bilińskiego zlikwidowanie ptasiego kleszcza jest bardzo trudne. Chowają się one w różnych miejscach i atakują też człowieka, bowiem do rozwoju płciowego potrzebują krwi kręgowców. Dlatego dezynsekcję danego miejsca trzeba przeprowadzić kilkakrotnie - powiedział. Jak podkreślił, pogryzienia są szczególnie niebezpieczne u dzieci, "ponieważ ptasia pluskwa wywołuje duże odczyny alergiczne u osób, które są alergikami i mogą prowadzić do wtórnych zakażeń w wyniku rozdrapywania ran".

Kilka lat temu sprawa zbyt wielu gołębi w Kaliszu była podejmowana przez radnych. Proponowano, żeby myśliwi wyłapywali ptaki poprzez ogłuszanie ich gumowymi kulkami i wywożenie za miasto. Tematu nie kontynuowano po protestach organizacji obrońców zwierząt.
RMF FM/

...

Nie mozna nic zrobic bo ekoterrorysci kochaja zwierzatka? Dzieci moga spokojnie umierac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:47, 17 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Uruchomiono specjalny plac zabaw dla psów
Uruchomiono specjalny plac zabaw dla psów

Dzisiaj, 17 sierpnia (11:59)

Jeden z największych na Mazowszu placów zabaw dla psów od dziś działa w podwarszawskim Pruszkowie. Na miejscu czworonogi szaleją już między słupkami do slalomu, w specjalnym szałasie, a nawet na drążkach do przeskoków...
Plac zabaw dla psów w Pruszkowie
/Michał Dobrołowicz /RMF FM


Na placu zamontowano też między innymi równoważnię, duże i małe płotki, słupki do slalomu, tunel, obręcze i specjalną kładkę.
Ruszył jeden z największych na Mazowszu placów zabaw dla psów (9 zdjęć)





+ 5

Na terenie placu umieszczono również podajniki z torebkami oraz kosze na psie odchody.

Pomysł stworzenia placu zabaw to jedna z inicjatyw zgłoszonych do budżetu obywatelskiego.

Plac znajduje się przy ulicy Ewy w Pruszkowie, w sąsiedztwie toru kolarskiego.

(ph)
Michał Dobrołowicz

...

Warszawce juz dawno rozum odpadł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:57, 18 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Policja wyjaśnia incydent w Puszczy Białowieskiej. Ekolodzy: Nie było ataku na księdza
Policja wyjaśnia incydent w Puszczy Białowieskiej. Ekolodzy: Nie było ataku na księdza

Wczoraj, 17 sierpnia (20:04)

Policja z Hajnówki prowadzi śledztwo dotyczące incydentu, w którym osobą poszkodowaną jest duszpasterz Lasów Państwowych ks. Tomasz Duszkiewicz. Ekolodzy twierdzą, iż nie doszło do fizycznego ataku na duchownego, a jedynie do wymiany słów z jednym z przeciwników wycinki.
Puszcza Białowieska
/Artur Reszko /PAP

51-letniemu mężczyźnie, mieszkańcowi powiatu hajnowskiego, policja postawiła zarzut kierowania gróźb karalnych pod adresem duchownego, ale nie wyklucza rozszerzenia zarzutów.

O zdarzeniu poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku (RDLP) Jarosław Krawczyk. Jak podał, ks. Duszkiewicz - duszpasterz Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i ministra środowiska - przebywał w minioną środę służbowo na terenie Puszczy Białowieskiej i znalazł się w pobliżu miejsca, gdzie - jak napisano w komunikacie - blokowany był samochód wywożący drewno "przez osoby sprzeciwiające się prowadzeniu ochrony czynnej przed skutkami gradacji kornika drukarza". Chcąc udokumentować blokadę, duchowny zaczął robić zdjęcia telefonem komórkowym. Według relacji, w pewnym momencie do księdza podszedł mężczyzna z grupy osób blokujących i w agresywny sposób zażądał zaprzestania fotografowania. Gdy ksiądz nadal robił zdjęcia, został uderzony w ręce i wypuścił z nich telefon.

Mężczyzna podniósł telefon i włożył go do kieszeni koszuli księdza, nadszarpując ją i niszcząc materiał. Po tym zdarzeniu, pozostałe osoby z grupy blokujących odciągnęły napastnika od księdza - podał rzecznik RDLP w Białymstoku.

Z ust tego mężczyzny miały paść też groźby pod adresem duchownego. Ks. Duszkiewicz zawiadomił policję. Według komunikatu Lasów Państwowych, obdukcja wykazała obrażenia przedramion, na prawą rękę założono duchownemu gipsowy opatrunek i szynę usztywniającą.

Jak powiedział PAP Adam Romanowicz z zespołu prasowego podlaskiej policji, zgłoszenie na policji w Hajnówce dotyczyło naruszenia nietykalności cielesnej i kierowania gróźb karalnych. Policjanci w krótkim czasie zatrzymali 51-latka z powiatu hajnowskiego. Mężczyzna został przesłuchany w komendzie powiatowej policji w Hajnówce. Przedstawiono mu zarzut kierowania gróźb karalnych, za co grozi do dwóch lat więzienia - dodał.

Po postawieniu zarzutów, podejrzany został zwolniony. Romanowicz zaznaczył, że policja nadal prowadzi czynności w tej sprawie i nie wykluczył, iż będą stawiane kolejne zarzuty.

Swoje oświadczenie w sprawie incydentu wydali też aktywiści z "Obozu dla Puszczy", którzy od kilku tygodni organizują protesty przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej, w tym blokady ciężkiego sprzętu. Według nich nie doszło do ataku na duchownego, a "wywiązała się dyskusja, która doprowadziła do wymiany słownej" między księdzem a obserwującym protest mieszkańcem powiatu hajnowskiego, który jest przeciwnikiem wycinki. Zaznaczyli przy tym, iż jest to osoba niezwiązana z "Obozem dla Puszczy".

Nie doszło do fizycznego ataku, nie doszło do przekroczenia nietykalności osobistej żadnego z uczestników. Rzecz działa się zaledwie kilka metrów od przebywającej na terenie protestu policji i straży leśnej, która w przeciwnym razie podjęłaby interwencję - napisali aktywiści w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Podkreślili, że "Obóz dla Puszczy" to pokojowy protest, obywatelski ruch, który szanuje wszystkie punkty widzenia i potępia jakiekolwiek formy przemocy fizycznej.

(mal)

...

Ochrona przyrody nie moze przeradzac sie w obled...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 5:35, 05 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Niedźwiedzie i wilki atakują ludzi. Wydano zgodę na odstrzał zwierząt
Niedźwiedzie i wilki atakują ludzi. Wydano zgodę na odstrzał zwierząt

Wczoraj, 4 września (14:22)

Ministerstwo środowiska Rumunii wydało zgodę na odstrzelenie lub przemieszczenie 140 niedźwiedzi i 97 wilków z powodu ataków na ludzi, a także z powodu szkód wyrządzanych przez zwierzęta. Decyzja została podjęta pomimo sprzeciwu ekologów.
zdjęcie ilustracyjne
/ Sven Hoppe /PAP


Na terytorium Rumunii żyje około 6 tys. niedźwiedzi brunatnych (około 60 proc. populacji niedźwiedzi w Europie) i od 2,5 tys. do 3 tys. wilków.

Liczba ataków na ludzi, z których wielu musiało zostać hospitalizowanych, wzrosła w ostatnim czasie. Zwierzęta schodziły do wiosek - powiedziała wicepremier i minister ochrony środowiska Gratiela-Leocadia Gavrilescu.

Jednocześnie resort wyjaśnił, że tylko osoby upoważnione będą mogły uczestniczyć w odstrzale zwierząt tak, by nie sprowokować "biegu po trofea".

Eksperci dali zielone światło uznając, że odstrzał "stymuluje rozwój jednostek najbardziej żywotnych" i "nie naraża na niebezpieczeństwo utrzymania obu gatunków".

Stowarzyszenia obrońców środowiska naturalnego krytykują tę decyzję uznając, iż niedźwiedzie podchodzą do siedzib ludzkich w poszukiwaniu pożywienia.

W czerwcu grupa turystów udająca się na zamek Drakuli w Poenatri napotkała na szlaku niedźwiedzicę z trójką małych. W lipcu dwóch pasterzy zostało zaatakowanych i poważnie rannych w ataku niedźwiedzia.

WWF oczekuje, że ministerstwo "każdy przypadek odstrzału będzie rozpatrywało indywidualnie" - tak, by wyeliminować "tylko te zwierzęta, które zaatakowały ludzi lub spowodowały znaczne straty".

W 2016 r. resort środowiska chciał wyrazić zgodę na odstrzał 552 niedźwiedzi, 657 wilków i 428 rysi, lecz pod wpływem protestów ekologów i opinii publicznej zrezygnował z tego projektu.

(adap)

...

Ludzie nie moga byc ofiarami ekologii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:05, 06 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Lubelskie: 24-latka próbowała ominąć jeża. Auto uderzyło w drzewo
Lubelskie: 24-latka próbowała ominąć jeża. Auto uderzyło w drzewo

Wczoraj, 5 września (21:3Cool

Groźny wypadek w miejscowości Sitnik w Lubelskiem. Samochód uderzył tam w drzewo. Ranna została siedząca za kierownicą 24-latka.
Zdj. z miejsca wypadku
/Policja /

Do zdarzenia doszło we wtorek rano. Audi jechało po mokrej i śliskiej drodze. Siedząca za kierownicą kobieta straciła panowanie nad samochodem i zjechała na prawe pobocze. Następnie auto uderzyło w przydrożne drzewo i wywróciło się.

Samochodem kierowała 24-letnia mieszkanka Białej Podlaskiej. Kobieta była trzeźwa.

Policjanci ustalają wszystkie okoliczności zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do wypadku doszło po tym, jak 24-latka prawdopodobnie próbowała ominąć znajdującego się na drodze jeża.

...

Plaga ,,ekologii". LUDZIE NJE RATUJCIE ZWIERZATEK NA DROGACH BO SIE POZABIJACIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:05, 19 Wrz 2017    Temat postu:

Areszt dla mężczyzny, który uderzył psa tępym narzędziem, włożył do worka i zakopał

1 godz. 23 minuty temu

Sąd rejonowy aresztował na dwa miesiące mężczyznę podejrzanego o okrutne zabicie psa. Uwzględnił tym samym wniosek garwolińskiej prokuratury w sprawie aresztu - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Siedlcach. Mężczyźnie grozi do trzech lat więzienia. ​"Z dotychczasowych ustaleń dochodzenia wynika, że podejrzany 11 września w miejscowości Natolin, działając w bezpośrednim zamiarze uśmiercenia należącej do innej osoby szczennej suki, zadał zwierzęciu kilka uderzeń tępym narzędziem w okolice pyska i głowy, powodując utratę przytomności, a następnie żyjące jeszcze zwierzę włożył do worka foliowego i zakopał w ziemi" - podała siedlecka prokuratura okręgowa. Śledczy dodali, że zachowanie podejrzanego Henryka K. "zakwalifikowane zostało jako działanie ze szczególnym okrucieństwem".
zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /RMF FM


Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Garwolinie. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, "kto zabija, uśmierca zwierzę albo dokonuje uboju zwierzęcia z naruszeniem przepisów (...) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Tej samej karze podlega ten, kto znęca się nad zwierzęciem. Jeżeli sprawca czynu (...) działa ze szczególnym okrucieństwem, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Znęcał się nad psem sąsiadki bijąc go szpadlem

W Sejmie trwają prace nad rządowym projektem nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z którym m.in. podwyższone miałyby być maksymalne kary - z 2 do 3 lat pozbawienia wolności - za zabijanie, uśmiercanie lub znęcanie się nad zwierzętami. Jeśli czyny te byłyby dokonywane "ze szczególnym okrucieństwem", górna granica kary zostałaby zwiększona z 3 do 5 lat. Ponadto na przykład wprowadzone miałoby zostać obligatoryjne orzekanie przez sąd nawiązki na cele ochrony zwierząt w przypadku skazania za przestępstwa przeciwko zwierzętom.

W czerwcu Sejm przerwał głosowania nad tym projektem. Wcześniej na prośbę Jarosława Kaczyńskiego marszałek ogłosił pięć minut przerwy w obradach. Wniosek lidera Prawa i Sprawiedliwości był reakcją na wystąpienie posła Pawła Suskiego (PO), który apelował o poparcie poprawek, odwołując się do sympatii lidera PiS wobec zwierząt. Projekt dotyczący zaostrzenia kar za znęcanie się nad zwierzętami wymaga dopracowania. Prawnicy wyjaśnią, jaka będzie najwłaściwsza formuła procedowania - mówił wówczas przewodniczący klubu PiS Ryszard Terlecki.

(adap)

...

COO? NIE MOZNA ZABIC SWOJEGO ZWIERZECIA? PSYCHOLE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:38, 03 Paź 2017    Temat postu:

5 powodów, dla których nie warto pić wody z plastikowych butelek
Adriana Bello | Paźdź 03, 2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Może nie jest to kwestia życia lub śmierci, ale zdecydowanie nie jest to też dobry pomysł.


P
lastikowe butelki z wodą są w dzisiejszych czasach wszechobecne i często mówi się, że woda jest dla nas najzdrowszym napojem. Powinniśmy jednak pomyśleć też o pojemniku, którego używamy do jej przechowywania i picia. Nie wszystkie tworzywa są tak samo bezpieczne i przyjazne dla środowiska. Oto 5 powodów, dlaczego powinniśmy trzymać się z daleka od plastikowych butelek:


1. Skażenie chemiczne

Kiedy plastikowe butelki wystawione są na wysoką temperaturę (np. kiedy zostawisz je w samochodzie w bardzo słoneczny dzień), wierzchnie warstwy plastku uwalniają substancję zwaną bisfenolem A (BPA), który może skazić wodę. Czym to grozi? Nawet jeśli spożyjemy tylko niewielką ilość BPA, ta substancja może imitować estrogen (nasz organizm nie potrafi ich rozróżnić), i może to wpłynąć na układ hormonalny, a nawet, potencjalnie, zwiększyć ryzyko wystąpienia endometriozy i raka piersi. Nie ma wspólnego stanowiska naukowców wobec poziomu tego ryzyka, ale po co ryzykować w ogóle, jeśli istnieją bezpieczniejsze alternatywy?
Czytaj także: Oto ranking najbardziej niezdrowych krajów. Pozycja Polski bardzo martwi


2. Trudności z zajściem w ciążę

Nie przeprowadzono jeszcze dostatecznej liczby badań, aby udowodnić to z całkowitą pewnością, ale niektóre z istniejących wskazują, że kobiety z wysokim poziomem BPA we krwi lub moczu mają większe trudności z zajściem w ciążę z powodu wynikających z niego zaburzeń hormonalnych.


3. Twój budżet

Nie w każdym kraju czy mieście woda z kranu jest zdatna do picia, jednak nawet kiedy nie jest, o wiele bardziej opłaca się, finansowo i zdrowotnie, kupić dobry filtr do wody i duży szklany dzbanek (które są wielokrotnego użytku), i napełniać taką wodą termos w dowolnym, odpowiednim dla nas rozmiarze (który dodatkowo dłużej zachowa jej odpowiednią temperturę), zamiast co tydzień kupować plastikowe butelki. Butelkowana woda kosztuje nas zaskakująco dużo, zwłaszcza, jeśli sięgamy po znaną markę.
Czytaj także: Jestem katolikiem, więc jestem ekologiem [wywiad]


4. Bakterie

W przeciwieństwie do aluminiowych czy szklanych buetelek, plastikowe pękają i gną się znacznie łatwiej (wystarczy mocniej je ścisnąć), a w powstałych szczelinach mogą rozwijać się bakterie. Im więcej razy korzystamy z tych samych platikowych butelek, tym większe ryzyko skażenia i rozprzestrzeniania się bakterii. Większość mikrobów jest nieszkodliwa, ale istnieje niewielki procent takich, które powodują choroby. Ryzyko zachorowania od bakterii rozwijających się w plastikowych butelkach używanych ponownie – zwłaszcza, gdy niedokładnie je umyjemy – może być większe niż ryzyko chemicznego skażenia wody. (Huffington Post opublikował artykuł, którego samo przeczytanie wystarczy, żeby więcej nie sięgnąć po butelkowaną wodę…)


5. Matka Ziemia

Jest prawdą, że plastikowe butleki podlegają recyklingowi, ale statystyki pokazują, że bardzo niewielu ludzi odpowiednio segreguje śmieci, więc większość butelek wpada do koszy na odpady organiczne. Jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, eksperci przewidują, że do 2050 roku zgromadzimy 12 tysięcy ton plastikowych odpadów, które nie są biodegradowalne, więc miną stulecia, zanim się rozłożą.

Kupowanie wody w plastikowych butelkach może być czasem jedynym wyjściem, ale przy odrobinę szerszej perspektywie z łatwością znajdziemy sposoby na picie wody, które są korzystniejsze dla naszego zdrowia, portfela i przyszłości naszej planety.
Czytaj także: Matki Polki na wyrębie: Franciszku, polska przyroda jest w niebezpieczeństwie



Artykuł pochodzi z hiszpańskiej edycji portalu Aleteia

...

Tez bez przesady torebki nie butelki nie. W metalowych pijecie metal z kolei. A szklane sie tluka. Przejscie na szklane spowodowalo by olbrzymia ilosc potluczonego szkla na ulicach co znowu nie jest ekologiczne. Raczej opracowac plastik ekologiczny biodegradowalny. Jesli sie rozklada naturalnie to pewnie i nie zaszkodzi specjalnie zdrowiu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:38, 13 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Otrzymała płatny urlop, by... zająć się chorym psem
Otrzymała płatny urlop, by... zająć się chorym psem

Dzisiaj, 13 października (06:21)

Po raz pierwszy we Włoszech osoba zatrudniona otrzymała w pracy refundowany urlop opiekuńczy, by zająć się psem po operacji. To precedensowe wydarzenie na drodze do uznania zwierząt za członków rodziny - mówią aktywiści.
Czy na kota też będzie można dostać urlop?
/LUKA DAKSKOBLER /PAP/EPA


Włoskie media podały, że mieszkająca samotnie pracownica administracji rzymskiego uniwersytetu La Sapienza zwróciła się do swego pracodawcy o wyrażenie zgody na to, by mogła iść na urlop opiekuńczy, przysługujący m.in. z ważnych powodów rodzinnych.

Jako przyczynę podała, że jej 12-letni seter musi być operowany z powodu paraliżu krtani. Kobieta wyjaśniła, że musi zająć się czworonogiem i być przy nim po jego operacji.

Biuro kadr, które nigdy wcześniej nie spotkało się z taką prośbą, poprosiło, by wnioskodawczyni lepiej ją umotywowała.

Pracownica uczelni zwróciła się o pomoc do stowarzyszenia obrońców praw zwierząt (LAV). Jego działacze posłużyli się kilkoma orzeczeniami włoskiego Sądu Najwyższego, w których stwierdzono, że brak troski o zwierzę można uznać za przestępstwo maltretowania.

Tego argumentu użyła następnie właścicielka psa podkreślając, że złamałaby prawo, gdyby nie zaopiekowałaby się nim po operacji. Złożyła też zaświadczenie od weterynarza na temat stanu zdrowia swojego zwierzęcia. Na tej podstawie uniwersytet przyznał jej dwa dni urlopu opiekuńczego.

Cytowani w prasie obrońcy zwierząt podkreślają, że precedens ten umożliwia innym właścicielom chorych psów czy kotów ubiegać się o podobny urlop na opiekę nad nimi na podstawie zaświadczenia od weterynarza. To ważny krok naprzód - podkreślili.

Działacze organizacji prozwierzęcych przypomnieli, że od 2008 roku zabiegają o to, aby w kodeksie prawa cywilnego przyznać zwierzętom domowym status członków rodziny. Mamy nadzieję, że następny rząd i parlament będą miały odwagę to zrobić - oświadczyli.

...

Nastepny krok zwierzeta glosuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:04, 09 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zakaz hodowania zwierząt na futra? Projekt podzielił polityków PiS
Zakaz hodowania zwierząt na futra? Projekt podzielił polityków PiS

Wczoraj, 8 listopada (17:52)

Zakaz hodowania zwierząt na futra dzieli polityków Prawa i Sprawiedliwości. To branża dająca prace 50 tysiącom ludzi. Teraz może zostać zlikwidowana, jeżeli w życie wejdzie złożony w Sejmie projekt ustawy autorstwa posłów PiS.
Zdj. ilustracyjne
/Grzegorz Michałowski /PAP

Spór dotyczy kwestii biznesowej. Branża futerkowa to potężna gałąź polskiej gospodarki. W Polsce działa około 750 ferm zwierząt futerkowych, żyje z tego około 50 tysięcy ludzi. Według branżowych ekspertów co roku produkujemy około 10 mln skór norek, ćwierć miliona skór lisów i 50 tys. skór jenotów. Niemal w całości idą one na eksport.

Dlatego posłowie PiS boją się powiedzieć wprost, że należy zlikwidować tę branżę: My zlikwidujemy, to będą zabijać na Słowacji czy w Rosji, jeszcze gorzej niż my to robimy - mówi Tadeusz Cymański z Prawa i Sprawiedliwości.

Z drugiej strony za pomysłem zakazania hodowli futerkowej opowiedział się sam prezes Jarosław Kaczyński. Gorącym zwolennikiem zakazania hodowli zwierząt na futra jest też np. np. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, który całą ustawę zaanonsował.

Wątpliwości mają natomiast zwłaszcza posłowie z Wielkopolski i zachodniego Pomorza, bo tam najwięcej ludzi zajmuje się futerkowym biznesem.

Znacznie mniejsze kontrowersji budzą pozostałe zapisy projektu: czyli zakaz trzymania zwierząt w cyrkach i na łańcuchach.

...

Ba to dlaczego nie zakaz zjadania. KANIBALIZM!
Oczywiscie rozumiem ze sadysci klatkowi budza obrzydzenie gdy zaluja drutu na wieksze klatki ale tu chodzi o zakaz calkowity a nie o klatki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:50, 16 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
PiS chce zakazu trzymania psów na uwięzi i hodowli zwierząt na futra
PiS chce zakazu trzymania psów na uwięzi i hodowli zwierząt na futra

Dzisiaj, 16 listopada (13:39)

Zakaz trzymania psów na uwięzi, hodowli zwierząt na futra, czy wykorzystywania zwierząt w cyrkach - to niektóre propozycje zawarte w projekcie ustawy o ochronie zwierząt autorstwa PiS. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt trafił do Sejmu w zeszłym tygodniu. Wśród parlamentarzystów, którzy podpisali się pod projektem jest m.in Jarosław Kaczyński. Politycy PiS złożyli również autopoprawkę do projektu, która - jak wyjaśniono - ma sprostować "oczywistą pomyłkę pisarską" związaną z edycją tekstu. Zgodnie z poprawką, zakaz hodowli zwierząt na futra miałby wejść w życie 1 stycznia 2022 roku, a nie 1 stycznia 2018 roku.
Happening „Jutro będzie futro” na Placu Zamkowym
/Marcin Obara /PAP

Projekt wciąż jednak czeka na pierwsze czytanie w Sejmie. W dokumencie mowa jest m.in o tym, żeby psy na obszarze całego kraju podlegały obowiązkowemu oznakowaniu. Chodzi o oznaczenie "w sposób trwały urządzeniem elektronicznym (mikrochipem) zawierającym odnośnik do danych znajdujących się w centralnym rejestrze zwierząt oznakowanych". Rejestr ma być prowadzoną przez Głównego Lekarza Weterynarii bazą umożliwiającą właściwą identyfikację zwierzęcia.
Definicja kota wg. PiS

Zgodnie z projektem, gminy będą musiały m.in. zawrzeć odrębne umowy na wyłapywanie bezdomnych zwierząt oraz na ich utrzymywanie w schronisku oraz ewidencjonować wyłapane zwierzęta. Projekt przewiduje, że wyłapane psy i koty powinny być oznakowane, a w ciągu 3 dni po odbytej kwarantannie sterylizowane lub kastrowane. Do zadań gmin należeć ma m.in. opieka nad "wolno bytującymi kotami", w tym ich dokarmianie oraz sterylizacja albo kastracja, po których ma nastąpić powrót do naturalnego środowiska. Projekt zawiera nawet definicję takiego kota; to koty "bytujące w środowisku człowieka, będące stałym elementem ekosystemu, żyjące niezależnie od człowieka lub przy jego wsparciu, urodzone na wolności, mające możliwość swobodnego rozwoju i swobodnego bytu".

Projekt doprecyzowuje również przepisy o obowiązkach straży gminnej i policji w przypadku, kiedy uprawniony przedstawiciel organizacji społecznej odbiera właścicielowi zwierzę w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia zwierzęcia. Straż lub policja musiałaby w takim przypadku udzielić asysty, szczególnie wtedy, gdy właściciel lub opiekun zwierzęcia nie zgadza się na jego odbiór i stawia opór.
Długość uwięzi i wielkość kojca
Pięć lat więzienia za znęcanie się nad zwierzętami? Rząd zajmie się projektem

Autorzy projektu zaproponowali wprowadzenie zakazu trzymania psów na uwięzi w sposób stały. Projekt przewiduje jednak, że w okresie od dnia wejścia w życie ustawy do 1 sierpnia 2020 roku dopuszczone będzie utrzymywanie zwierząt domowych na uwięzi nie krótszej niż 5 metrów. Zgodnie z obecnymi przepisami zwierzę nie może być trzymane na uwięzi w sposób stały, dłużej niż 12 godzin w ciągu doby, a długość uwięzi ma mieć minimum 3 metry.

Uregulowano również zasady przechowywania psów w kojcach, uzależniając minimalną wielkość kojca od wysokości psa w kłębie. I tak kojec dla psów poniżej 50 cm musi mieć nie mniej niż 9 m kw., a powyżej 66 cm - nie mniej niż 15 m kw.

"Kto utrzymuje psa w kojcu lub na innej otwartej przestrzeni, znajdującej się w obrębie terenu prywatnego, ma obowiązek zapewnić zwierzęciu ocieploną budę lub inne pomieszczenie chroniące przed warunkami atmosferycznymi (...). Zwierzęciu domowemu utrzymywanemu w kojcu należy co najmniej dwa razy dziennie zapewnić możliwość ruchu poza kojcem" - czytamy w projekcie.

Zgodnie z dokumentem, nie będzie można m.in. organizować i uczestniczyć w konkursach, loteriach, aukcjach lub licytacjach, w których zwierzę domowe stanowi nagrodę, jest przedmiotem loterii, aukcji albo licytacji. Zabronione będzie także uczestnictwo w wystawach kynologicznych psów poddanych zabiegowi przycinania uszu lub ogona (kopiowania), a także nabywanie lub zbywanie produktów pochodzenia zwierzęcego pozyskanych ze zwierząt domowych.
Jak uśmiercać zwierzęta?

Projekt mówi, że zwierzęta w ubojniach mogą być uśmiercane "tylko po uprzednim nieodwracalnym pozbawieniu świadomości i przez osoby posiadające odpowiednie kwalifikacje".

Ubojnie mają mieć wyodrębnione pomieszczenie do przetrzymywania zwierząt oraz do ogłuszania i wykrwawiania zwierząt, które mają być wyposażone w monitoring. Zapisy z monitoringu będą przechowywane przez okres co najmniej 3 miesięcy.

Zasada ta nie będzie mieć zastosowania w przypadku uboju rytualnego prowadzonego wyłącznie na potrzeby związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej funkcjonujących w Polsce. Jednak "nie zezwala się na stosowanie systemów krępujących bydło przez umieszczenie w odwrotnym położeniu lub w dowolnym innym nienaturalnym położeniu".

Projekt zakazuje chowu i hodowli zwierząt - z wyjątkiem królików (Oryctolagus cuniculus) - w celu pozyskiwania z nich futer. Zdaniem autorów projektu chów i hodowla zwierząt w tym celu przysparza zwierzętom zbędnego cierpienia.

W projekcie zalazł się zakaz "działalności menażerii objazdowych, a także organizowania i prowadzenia występów cyrkowych z udziałem zwierząt oraz podobnych widowisk lub pokazów, związanych z wykorzystywaniem zwierząt w celach rozrywkowych". W uzasadnieniu wskazano, że w Polsce istnieje 17 cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta. Znajduje się w nich ok. 250-300 osobników, wśród nich słonie, lwy, tygrysy, wielbłądy, foki, lamy, zebry, krokodyle, fretki, konie, kozy, węże, warany, legwany, psy i byki. "Nauka sztuczek nieleżących w naturze dzikich zwierząt, wymaga często brutalnych metod tresury, w tym głodzenia. Zazwyczaj ma to miejsce, kiedy zwierzęta są jeszcze młode. Podczas tresury wykorzystywane są haki, elektryczne pałki, łańcuchy i pejcze, które mogą poważnie narażać zdrowie, a czasem nawet życie zwierząt" - zauważono.

Ponadto w ustawie ma znaleźć się definicja schroniska oraz miejsca czasowego przetrzymywania zwierząt. Przewidziano objęcie schronisk kontrolą, jako działalności nadzorowanej, ustalono normatywy powierzchni, którą schronisko ma zapewnić przetrzymywanym zwierzętom. Wprowadzone zostaną zezwolenia na prowadzenie schroniska.

Działające już schroniska będą musiały wystąpić z wnioskiem o potwierdzenie, że spełniają warunki do prowadzenia schroniska. Będą musiały potwierdzić adopcję co najmniej 50 proc. zwierząt przybyłych do schroniska w ciągu roku poprzedzającego złożenie wniosku. Po trzech latach będą musiały potwierdzić 60 proc. adopcji.
Wyższa kara za uśmiercenie zwierzęcia

Zmiany mają też dotyczyć kar za zabójstwo lub uśmiercanie zwierząt, a także znęcania się nad zwierzętami. Zaproponowano podwyższenie kary za zabójstwo lub uśmiercenie zwierząt z naruszeniem przepisów ustawy, z 2 lat pozbawienia wolności do lat 4. Taka sama kara ma grozić za znęcanie się nad zwierzętami.

Projekt zakłada, że osoba, która znęca się nad zwierzęciem lub zabija je ze szczególnym okrucieństwem, będzie podlegała karze do 5 lat pozbawienia wolności (określono dolną granicę kary na 3 miesiące). "Mówiąc o działaniu ze szczególnym okrucieństwem należy rozumieć zachowanie brutalne, nieludzkie, bezlitosne, które powoduje u zwierzęcia niewyobrażalny ból" - napisano w uzasadnieniu do projektu.

Rozszerzony zostanie jednocześnie katalog czynów uznanych jako znęcanie się nad zwierzętami. Będzie to też "utrzymywanie zwierzęcia bez pomieszczenia chroniącego go przed zimnem, upałami lub opadami atmosferycznymi" oraz "montowanie na elementach budynków urządzeń mogących powodować zranienie lub okaleczenie ptaków, w szczególności kolców lub drutów".

(ug)
RMF FM/PAP

..

Czyli Polacy beda karani a ,,żydzi". Rasizm byc musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:22, 24 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
​20-latek przyznał się do zabicia psa. Zwierzę go zdenerwowało
​20-latek przyznał się do zabicia psa. Zwierzę go zdenerwowało

Wczoraj, 23 listopada (20:44)

Nawet trzy lata więzienia grożą 20-latkowi z Wojkowic (Śląskie) za zabicie swojego psa. Według prokuratury, sprawca działał ze szczególnym okrucieństwem. Podejrzany przyznał się do winy.
Zdjęcie ilustracyjne
/Kuba Kaługa /


Jak podała Prokuratura Okręgowa w Katowicach, 20-latek zabił psa w lipcu w swoim mieszkaniu. Zwierzę miało go zdenerwować. Mężczyzna uderzył psa trzonkiem siekiery.

W czasie zdarzenia oskarżony był nietrzeźwy. W wyniku odniesionych obrażeń pies stracił życie - opisywała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek.

Podejrzany podczas przesłuchania przyznał się do winy. Nie był wcześniej karany. Za przestępstwo znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem grozi do trzech lat więzienia.

Akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie trafił do Sądu Rejonowego w Będzinie.

...

Moj pies to moge go zabic siekiera, jak karpia na obiad. Jesli sady za to beda karac w sytuacji BEZKARNEGO MORDOWANIA CHORYCH DZIECI! wskazuje to na psychopatie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:57, 24 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Nidzica: Przywiązał psa do torów, zwierzę rozjechał pociąg. Jest wyrok
Nidzica: Przywiązał psa do torów, zwierzę rozjechał pociąg. Jest wyrok

Dzisiaj, 24 listopada (14:46)

Sąd w Nidzicy skazał na rok bezwzględnego więzienia mężczyznę, który zabił swojego psa ze szczególnym okrucieństwem. Przywiązał go do torów, zwierzę zginęło rozjechane przez pociąg. Wyrok nie jest prawomocny.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

44-letni Piotr K. odpowiadał za to, że w listopadzie 2016 r., zabił swojego dziesięcioletniego psa - Azora. Mężczyzna przywiązał psa sznurkiem do jednej z szyn torowiska pobliżu miejscowości Żelazno na terenie gminy Nidzica. Pociąg najechał na psa, zwierzę zginęło na miejscu.

Piotr K. już w trakcie postępowania przygotowawczego przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Tłumaczył m.in., że Azor podupadł na zdrowiu, a on sam nie miał pieniędzy na leczenie, bądź uśpienie psa. W związku z tym uznał, że "skróci jego cierpienia" przywiązując psa do torowiska, po którym jeżdżą pociągi.

Sąd Rejonowy w Nidzicy, do którego wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie, uznał Piotra K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i wymierzył mu za to karę roku pozbawienia wolności. Sąd orzekł wobec oskarżonego także nawiązkę w kwocie 1 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami "4Łapy".

...

Sedziole to kompletne debile jak widzicie. Kara powinna byc owszem ale za zaklocanie ruchu kolejowego. Od tego ma siekiere. Kaczym to nie przypadek na sędzioli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:56, 07 Mar 2018    Temat postu:

Dźgał widłami, rąbał siekierą, ciało spalił w piecu. Zabił psa, bo zagryzł mu kury
grz/2018-03-07, 11:32
70-letniemu mężczyźnie Prokuratura Rejonowa Łódź-Polesie przedstawiła zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Zwierzę zostało pozbawione życia w bardzo brutalny sposób, przy użyciu wideł i siekiery. Podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat

Policja została w poniedziałek powiadomiona o tym, że na jednej z posesji na terenie dzielnicy Łódź-Polesie zabity został pies. Okazało się, że tego dnia przed południem, 70-letni właściciel zwierzęcia w bardzo brutalny sposób, używając wideł i siekiery, pozbawił je życia.

Po porąbaniu, spalił ciało w piecu

Po porąbaniu, spalił ciało w piecu. Powodem agresji było stwierdzenie, że pies zadusił około 20 biegających po podwórzu kur.

Mężczyzna został zatrzymany. Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Wyjaśnił, że był właścicielem zwierzęcia od 10 lat. Pod jego "opieką" znajdowały się dwa inne psy. Po interwencji policji zostały mu one odebrane i umieszczone w schronisku. 70-latek zadeklarował chęć dobrowolnego poddania się karze.

Chciał kary w zawieszeniu, prokuratura odmówiła

Prokurator nie zaakceptował propozycji dotyczącej wymierzenia kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania - w jego ocenie złożone przed sądem, po skierowaniu aktu oskarżenia wnioski, powinny dotyczyć kary bezwzględnej. Podejrzany był wcześniej karany za przestępstwo znęcania.

...

Dlaczego okrutny? Bo siekiera? To najlepsze narzedzie na wsi do tego. Pies zaszkodzil to z nim koniec. Proste. Coraz wieksze dewiacje psycholi z organow scigania. Swoje zwierze mozna zabic. Na mieso tez trzeba zabic. Osobnicy jedzacy mieso i wrzeszczacy o okrutnym mordowaniu zwierzat to psychole do kwadratu. Juz ekoswiry sa logiczniejsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:25, 26 Mar 2018    Temat postu:

SZOKUJĄCA INTERWENCJA W WÓLCE KOSOWSKIEJ! BAR HODUJE TAM PSY NA MIĘSO?!
26 marca 2018 | Aktualności | Brak komentarzy
W sobotę 24 marca na polecenie Dyżurnego KP Lesznowola Animal Rescue Polska podjął interwencję w barze chińskim w Wólce Kosowskiej. Na miejscu oczekiwała Policja, Powiatowy Lekarz Weterynarii z Piaseczna oraz Sanepid.

Reklama




Fot. Animal Rescue Polska

Fot. Animal Rescue Polska

Fot. Animal Rescue Polska

„Za barem ujawniono zwłoki jednego psa. Obok niego w skandalicznych warunkach znajdował się żywy pies” – pisze Animal Rescue Polska

Reklama


„Sunia została zabezpieczona przez naszych Inspektorów i przewieziona do do domu tymczasowego. Zwłoki drugiego psa tej samej rasy zostały zabrane przez nas na sekcję. Obecnie oczekujemy na wyniki m.in. patomorfologii.

Postępowanie dotyczące znęcania się nad zwierzętami przez obywateli Chin jest prowadzone przez miejscową Policję i nadzorowane przez Prokuraturę w Piasecznie. Ponadto swoje postępowania prowadzi Sanepid oraz Powiatowy Lekarz Weterynarii z Piaseczna, który zabezpieczył próbki mięsa m.in. tego wiszącego na dachu baru.

Po otrzymaniu wyników badan i raportu z sekcji zwłok opiszemy dalsze działania w tej sprawie.

Obecnie za sekcje zwłok i badania fundacja musi zapłacić około 600 zł. Prosimy Was o wsparcie.

...

Juz zwloki! Debile. Za brud jest mandat nie za jedzenie miesa. Kretyni. Jak ktos chce psine to niech sobie je. Czas zaczat tepic ekoISIS.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:23, 27 Mar 2018    Temat postu:

Kompromitacja ekologów WWF. Zbierają pieniądze na rysia, ale sobie płacą 3 mln zł pensji
GŁOSUJ
GŁOSUJ
PODZIEL SIĘ
OPINIE
Straszą wyginięciem polskiego rysia i wilka, chociaż populacje tych zwierząt stale rosną od 10 lat. Kreują wyimaginowane zagrożenie, a na to wszystko zbierają od łatwowiernych Polaków 20 mln zł rocznie. Zanim w odruchu serca wpłacicie datek działaczom WWF, przeczytajcie, jak wyglądają wydatki najbogatszej organizacji ekologów w Polsce.

W tym roku bohaterem ekologów został ponownie ryś. Pod hasłem walki o poszerzenie terenów leśnych dla tego rzadkiego drapieżnika WWF domaga się utworzenia nowego parku narodowego w Bieszczadach. Trzeba też ratować rysie nizinne, czyli te mieszkające w lasach na Mazurach. Dlatego w telewizyjnych spotach z udziałem aktora Marcina Dorocińskiego apelują o wpłacanie datków. Najbardziej poszukiwani są darczyńczy, którzy zobowiązują się opłacać stały abonament, czyli 40 zł na miesiąc. Za taką kwotę można wirtualnie adoptować dzikie zwierzę - tak to przynajmniej nazywają aktywiści WWF.


Dajcie na ginące zwierzęta
Zapytaliśmy WWF, ile konkretnie pieniędzy zebrał na rysie, jakie efekty dotąd przyniosła ich akcja, oraz ile dokładnie kosztowały działania poprawiające los drapieżników. O dziwo, Katarzyna Karpa-Świderek, rzecznik WWF przez tydzień konsekwentnie unikała udzielenia dokładnej informacji. Pytana o efekty zbiórki, podaje kwotę ogólnych przychodów fundacji WWF Polska i to aż z 2016 roku. Ekologom udało się zebrać wówczas niebagatelną sumę 22 mln złotych (z czego 20,6 mln zł darowizn od osób prywatnych).


Dowiedzieliśmy się, że WWF prowadzi projekt polegający na ponownym osiedlaniu rysi w lasach Pojezierza Mazurskiego. Ekolodzy pozyskują zwięrzęta w Estonii, gdzie dzikich drapieżników jest dużo, a nawet się na nie poluje. Ponadto aktywiści rozmnażają oswojone zwierzęta z parku dzikich zwierząt w Kadzidłowie. Młode drapieżniki uczą się dzikiego życia w specjalnych zagrodach, a następnie są wypuszczonane na wolność. Efekt? Fundacja wylicza, że dzięki jej wsparciu na łono natury trafiło 12 rysi. To jednak efekt programu trwającego przez... 10 lat.

Według opinii Lasów Państwowych zbiórka polega na wmawianiu opinii publicznej wyimaginowanego zagrożenia gatunku. Dla porównania, już bez pomocy ekologów, liczba tych zwierząt w Karpatach i tak wzrosła, z około 200 do 273.

Ekolog, to ma fajne życie

Teraz najlepsze. Ile milionów kosztuje akcja z rysiem? Odpowiedź: ani jednego. Ze szczegółowego rozliczenia, do którego dotarła WP wynika, że w 2016 roku było to zaledwie 59 tys. złotych. Wprowadzono wówczas do natury dwa rysie, z tego jeden przeżył i był monitorowany. Rok wcześniej program kosztował 298 tys. złotych. Ekolodzy zachęcając do wpłat wrażliwych Polaków zapomnieli dodać, że na tego samego rysia udało im się wziąć jeszcze pół miliona dotacji z rządowego funduszu ochrony środowiska, a nawet uszczknąć trochę pieniędzy ze specjalnego funduszu Lasów Państwowych.

Mikroskopijne wydatki na rysia wygladają groteskowo w zestawieniu z innymi kosztami organizacji. Więcej niż na rysia ekolodzy WWF wypłacili pensji swojemu prezesowi. Magdalena Dul- Komosińska, do lutego tego roku była prezesem WWF Polska z zarobkami 290 tys. zł. rocznie (to więcej niż zarabia prezydent albo premier RP). Łączne pensje ekologów sięgają 3 mln złotych. Co ciekawe, organizacja nie wydaje wszystkich zebranych od sympatyków pieniędzy. Odkłada fundusze na kilku kontach bankowych, aby w przyszłosci spłacić dług wobec centrali swojej ekologicznej korporacji, czyli WWF International. Chodzi o 2,5 mln euro - czytamy w dokumentach.

Ryś okazuje się być tylko przynętą na darczyńców: - Adopcja rysia jest gestem symbolicznym, a zatem nie oznacza adoptowania konkretnego osobnika. Darczyńcy dołączający do Klubu WWF są informowani o tym, że ich darowizna przeznaczona będzie na program ochrony rysia, a także na inne działania ochrony przyrody - wyjaśnia Katarzyna Karpa-Świderek, rzecznik WWF.

...

Dokladnie. Wy myslicie ze ekoterroysci to moze troche swirnieci ale ogolnie dobrzy ludzie o szerokich serduszkach... KIESZENIACH! To brutalny biznes bez litosci! Ataki na jakis ludzi co zabili wlasnego psa siekiera co im wolno jesli zrobili to szybko. Ataki na hodowcow zwierzat. Itd. Dlaczego mamy niszczyc biznes hodowcow zeby wspierac biznes ekoterroru?Tym bardziej ze jak zniszcza hodowcow to przeciez sie nie zlikwiduja! Beda wyciagac kolejne. W koncu kazdy wlasciel psa bedzie sledzony czy by jakies odszkodowanie nie wydusic,, na rzecz fundacji". Oczywiscie przypadki bestialskiej pseudohodowli trzeba likwidowac. Ale nie hodowle. Na pewno sprawa jest rozwojowa bo cos slysze ze ekoterrobiznes ma jakies powiazania z obecna wladza i temu zawdzieczamy obecne ustawki. Prezes z kotem jest wykorzystywany przez cwaniakow tego typu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:35, 28 Mar 2018    Temat postu:

Podkarpacie: Za butelkę wódki zabili i zakopali osiem szczeniaków
Redaktor Sylwia Indycka-Rosół
Sylwia Indycka-RosółRedaktor
28/03/2018 09:44Przeczytaj poźniej
Zdjęcie z artykułu: Podkarpacie: Za butelkę wódki zabili i zakopali osiem szczeniaków
Podkarpacie: Za butelkę wódki zabili i zakopali osiem szczeniaków; Pixabay/kassarcreative
Ilustracja do artykułu Podkarpacie: Za butelkę wódki zabili i zakopali osiem szczeniaków
Do zdarzenia doszło wczoraj w Harasiukach w powiecie niżańskim. Zatrzymano dwóch mężczyzn.


Policjanci z Harasiuk otrzymali wczoraj po południu sygnał o szczeniakach zakopanych na jednej z posesji w Hucie Podgórnej. Właściciel posesji zaprzeczył, by takie zdarzenie miało miejsce, ale policjanci znaleźli świeżo rozkopaną ziemię. Miejsce było zamaskowane gałęziami i liści. Okazało się, że na głębokości około 40 centymetrów leży biały worek a w środku znajdują się zwłoki ośmiu zwierząt:

Jest lista nowych grzechów
Hejt i wyścig szczurów nowymi grzechami? O szczegóły zapytaliśmy jednego z księży w Rzeszowie [AUDIO]
- Po ujawnieniu psów, właściciel posesji zmienił zdanie i wskazał sprawców. Jak się okazało suczka sąsiada oszczeniła się w jego stodole. Właściciel suki nie chciał szczeniąt. Zaproponował butelkę wódki za pozbycie się miotu. W sobotę dwaj mieszkańcy Huty Podgórnej przyszli do stodoły i zajęli się szczeniakami - wyjaśniają funkcjonariusze.

Zatrzymano dwóch nietrzeźwych mężczyzn w wieku 35 i 36 lat. Ich zeznania różnią się od siebie. Zostali zatrzymani w policyjnym areszcie.

...

DOSC TEGO! WLASCICIEL ZARZADZIL TO W PORZADKU! CZYM SIE ZAJMUJE POLICJA! ZA PODATKI! ROZGRZEBYWANIEM ZIEMI BO PIESKI,, zamordowane". A tu tyle przestepstw. Psychole opanowuja kraj. Jajko to przeciez mala kurka a wy ja zjadacie zbrodniarze! Debile wszedzie debile. Brak kory mozgowej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:55, 30 Mar 2018    Temat postu:

Burza we Francji po słowach weganki chwalącej zamordowanie rzeźnika przez Isis

Jest jednak jakaś sprawiedliwość - takimi słowami działaczka na rzecz praw zwierząt skomentowała śmierć rzeźnika w zamachu na francuski supermarket 23 marca.

...

To sa naprawde psychole. Nie ma nic dobrego w ideologii niejedzenia miesa bo kochane zwierzatka. To nadaje diabel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:53, 01 Kwi 2018    Temat postu:

Francja: weganka ukarana za pochwalenie zabicia rzeźnika przez Państwo Islamskie
Prawa zwierząt / Wiadomości — autor: JSz — 29/03/2018
Share Button


Pin ItEmailPrint
„No co, szokuje was, że morderca został zabity przez terrorystę? Mnie nie, zero współczucia dla niego, jest jednak jakaś sprawiedliwość” – napisała kilka dni temu na Facebooku działaczka na rzecz praw zwierząt i ruchu wegańskiego z Tuluzy, co będzie ją kosztowało siedem miesięcy więzienia w zawieszeniu. W zamachu z 23 marca w Carcassonne, do którego przyznało się Państwo Islamskie (PI), zginęły cztery osoby, w tym rzeźnik z lokalnego supermarketu.





Wpis skazanej na fb.
Oskarżona dołączyła do swego wpisu zdjęcie rzeźnika z artykułu prasowego. Prokuratura żądała dla niej kary od sześciu do ośmiu miesięcy więzienia, sprawa toczyła się w ramach tzw. procedury natychmiastowej. Prokurator tłumaczyła przed sądem, że pozwana ma prawo do „szczególnej filozofii życiowej”, ale nie może zapominać, co to jest „pochwała terroryzmu”.

W tym celu prokurator Cécile Deprade odczytała cały okólnik byłej minister sprawiedliwości Christiane Taubira ze stycznia 2015 r., wydany po zamachu Al-Kaidy na redakcję Charlie Hebdo. Pochwała terroryzmu jest tam zdefiniowana jako „komentarz na temat aktów terroryzmu, który przyznaje tym aktom osąd przychylny moralnie”.

Wpis weganki wywołał duże oburzenie na dzień przed pogrzebem czterech ofiar w regionie Carcassonne. 50-letni rzeźnik z supermarketu Christian Medves, ojciec dwóch dziewczynek, był pierwszą ofiarą dżihadysty PI, Franko-Marokańczyka Radouane’a Lakdima, gdy wziął zakładników w sklepie.

Francuska Konfederacja Rzeźników i Wędliniarzy potępiła „niegodne wypowiedzi aktywistki wegańskiej”. Jej wpis został szybko usunięty. Obrońcy praw zwierząt i jedno ze stowarzyszeń wegańskich również potępili jej słowa. „Nie chcemy wyjść na ekstremistów, bo to nieprawda” – wyjaśniał prasie przedstawiciel stowarzyszenia.

...

Oczywiscie kazdy moze sobie czcic swiete krowy czy kozy. Choc to debilizm. A jesli publicznie raduje go mord! Gdyby to byl jakis morderca to owszem. Zasluzyl. Ale wykonawca uczciwego zawodu? Moze wspanialy czlowiek. Pokazuje to ze weganizm jest patologią. Prowadzi do nienawisci do ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:40, 20 Kwi 2018    Temat postu:

STYL ŻYCIA
Żałoba po zwierzaku – fanaberia czy normalna sprawa?
Ks. Artur Stopka | 20/04/2018
CMENTARZ DLA ZWIERZĄT
REPORTER
Udostępnij 4 Komentuj 0
Żałoba po śmierci zwierzęcia? Na przykład psa albo kota? Co mówi o tym Kościół?

Kiedy zwierzak umiera…
W sieci nie brak autorytatywnych stwierdzeń, że także po stracie ulubionego zwierzaka potrzebna jest żałoba, że każdy ma do niej prawo, że nie tylko wypada, ale wręcz trzeba, zarówno jeśli jest się dzieckiem, jak i wtedy, gdy jest się dorosłym.

„Żałoba po psie to naturalny odruch – wiedzą to ci, którzy musieli pożegnać przyjaciela” – można przeczytać w serwisie ohme.pl. Serwis informuje o badaniach potwierdzających, że dla większości ludzi strata psa jest porównywalna do poczucia straty związanej ze śmiercią bliskiej osoby. „W naszej kulturze brak jednak odpowiednich rytuałów, które pomogłyby nam przeżyć ten okres żałoby, mimo że psy są z nami, jako nasi kompani, od jakichś 10 000 lat” – ubolewa.

W innym serwisie Agnieszka Szewczyk, lekarz psychiatra, psycholog, psychoterapeuta rodzinny, radzi, jak pogodzić się z bolesną stratą i jak wytłumaczyć dziecku, że jego ulubione zwierzątko nie żyje. Według niej, nie należy wstydzić się „własnej rozpaczy i płaczu”, ponieważ obserwacja dorosłych pozwala dziecku zrozumieć jego własne emocje i również je uzewnętrznić. „Strata pupila może też być okazją do wytłumaczenia dziecku pojęcia śmierci w ogóle i oswajania go z tym tematem” – podpowiada ekspertka. Jako kolejny sposób radzenia sobie z żalem po śmierci zwierzaka wskazuje ceremonię pogrzebu zwierzątka…

Czytaj także: Czy Jezus chce, żebyśmy jedli mięso? Największy „meat” świata


Żałoba, czyli…
Psychologicznych poradników, jak poradzić sobie po śmierci zwierzęcego pupila, nie brakuje. Jak jednak sprawa wygląda od strony religijnej? Czy są wskazówki, w jaki sposób śmierć zwierzęcia powinien przeżywać chrześcijanin? Co na ten temat mówi Kościół katolicki?

Być może będzie to dla wielu zaskoczenie, ale aktualnie nie obowiązują w Kościele katolickim żadne przepisy normujące przeżywanie żałoby po śmierci nawet najbliższych ludzi. W 2011 roku polscy biskupi zwracali uwagę, że nie tyle ważna jest długość czasu poświęconego na żałobę, ile sposób, w jaki zdołamy ten czas przeżyć.

Stwierdzili też: „Gdy w przeżywaniu żałoby zabraknie szukania woli Bożej i gdy śmierć bliskich osób powoduje niekończące się rozbicie duchowe, wówczas stajemy się niezdolni do udzielenia zmarłemu skutecznej pomocy, której on potrzebuje”. Zachęcali gorąco do udzielania zmarłym pomocy modlitewnej, odwołując się do chrześcijańskiej wiary w zmartwychwstanie zmarłych ludzi i ich życie wieczne.

Czytaj także: Czy zwierzęta mają dusze?


Zwierzęta to nie przedmioty
Pismo Święte ani nauczanie Kościoła nic nie mówią na temat życia wiecznego zwierząt. Biblia zapowiada nowe niebo i nową ziemię, jednak nie wiadomo, czy i w jaki sposób będą tam obecne zwierzęta. Znany jako wielki miłośnik kotów papież Benedykt XVI przypominał, że wiara w życie wieczne dotyczy wyłącznie ludzi.

Z drugiej strony, śmierć zwierzęcia, które towarzyszyło człowiekowi w życiu, powoduje autentyczny ból, poczucie straty, cierpienie. Wynika to z faktu, że człowiek dostrzega, iż zwierzęta nie są przedmiotami. Są istotami żywymi. Nie są jednak osobami, chociaż zdarza się, że ludzie dostrzegając ich emocje, reakcje, zachowania, przypisują im cechy ludzkie, antropomorfizują, próbują traktować jak ludzi. Wiele razy można usłyszeć, że pies czy kot jest „członkiem rodziny” lub „najlepszym przyjacielem”.



Stworzenia Boże
To, w jaki sposób katolik powinien przeżywać utratę bliskiego mu zwierzęcia wynika przede wszystkim z nauczania Kościoła na temat poszanowania integralności stworzenia. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza, że zwierzęta są stworzeniami Bożymi, które Bóg otacza swoją opatrznościową troską. „Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich” – wskazuje Katechizm i przypomina św. Franciszka czy św. Filipa Nereusza, którzy traktowali zwierzęta z delikatnością.

Równocześnie Kościół nie pozostawia wątpliwości, że Bóg powierzył zwierzęta panowaniu człowieka, którego stworzył na swój obraz. Dlatego uprawnione jest wykorzystywanie zwierząt jako pokarmu i do wytwarzania odzieży. Według Katechizmu można je oswajać, by towarzyszyły człowiekowi w jego pracach i rozrywkach. Natomiast sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie.

Warto odnotować, że Kościół, który stanowczo odrzuca możliwość eutanazji ludzi, nie sprzeciwia się usypianiu chorych, cierpiących zwierząt.



Nie cmentarze, lecz „grzebowiska”
Jest jednak bardzo ważna kwestia, na którą Kościół zwraca uwagę w swoim nauczaniu. Zwierzęta nie są równe człowiekowi. Dlatego np. tak samo niegodziwe jak dręczenie zwierząt lub zabijanie ich bez potrzeby, jest wydawanie na nie pieniędzy, które mogłyby w pierwszej kolejności ulżyć ludzkiej biedzie. Potrzeby człowieka stawiane są przed potrzebami zwierzęcia.

„Można kochać zwierzęta; nie powinny one jednak być przedmiotem uczuć należnych jedynie osobom” – podkreśla Katechizm Kościoła Katolickiego.

Kierując się tą zasadą, katolik powinien zwrócić uwagę, aby odróżniać poczucie straty po śmierci zwierzęcia od żałoby, jaką przeżywa się po odejściu kogoś z ludzi. Co ciekawe, na różnicę wskazują niejednokrotnie także osoby prowadzące miejsca pochówku dla zwierząt. Niektórzy podkreślają, że to nie cmentarze, lecz „grzebowiska”. Z niepokojem odnotowują, że czasami właściciele zwierząt częściej odwiedzają swoich byłych ulubieńców niż zmarłych krewnych. Nie potępiają jednak nikogo, bo mają świadomość, że zwłaszcza osoby samotne, niepełnosprawne oraz dzieci mogą bardzo boleśnie przeżywać stratę zwierzaka, do którego mocno się przywiązały.

Psycholodzy, jako sposób na uśmierzenie silnych emocji po stracie zwierzęcego pupila podpowiadają przyjęcie np. porzuconego psa lub kota, a nie kupienie kolejnego. Pomaganie istotom cierpiącym pozwala łatwiej przeżyć własne cierpienie.

...

Oczywiscie nawet gdy pada ulubiony komputer moze byc zal. Zalezy od osoby i trudno sie wysmiewac jak ktos zgubi ulubiony dlugopis nawet. Tym bardziej zwierze ktore bylo z 15 lat z nami. Jednak nie jest to czlowiek. I ta granica jest ostra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:44, 23 Kwi 2018    Temat postu:

Ciemne strony diety wegańskiej. Zwierzęta cierpią mniej, ale co z ludźmi?
Wszyscy, którzy przerzucają się na weganizm, stają się z miejsca wojownikami o prawa zwierząt. Nie zdają sobie jednak sprawy, jakie konsekwencje ich dieta ma dla ludzi, o istnieniu których nie mają nawet pojęcia.
20.04.2018
REDAKCJA
weganizm weganie dieta

W tym tekście nie będziemy zajmować się osobami, które zostają weganami ze względu na kwestie zdrowotne lub alergie na produkty mięsno-mleczne. Chodzi nam raczej o tych wegan ideowych, czyli białych hipsterów z Europy i USA, którzy obejrzeli w necie kilka filmików z fabryk burgerów i przerażeni losem krów i kurcząt postanowili, że już nigdy w życiu nie wezmą do ust żadnego produktu odzwierzęcego. A teraz ze spokojem sumienia i w poczuciu spełnionej misji pałaszują falafel z humusem i gardzą wszystkimi, którzy decydują się w knajpie na stek.

Otóż nie jest tak kolorowo, jak weganom się zdaje. W naturze nic nie ginie, a przyroda lubi równowagę, a więc wegańska misja ratowania zwierząt odbywa się kosztem kogo innego – kosztem ludzi i ich krzywdy.

Według statystyk to właśnie rolnictwo na świecie odpowiada za ok. 70 proc. przypadków wykorzystywania dzieci do pracy. Od 2012 roku, kiedy boom na weganizm wchodził jeszcze w fazę wczesno-początkową, liczba dzieciaków zatrudnionych przy ciężkiej pracy na roli wzrosła o 10 mln i osiągnęła łącznie ok. 108 mln.

Warzywa to jednak podstawa posiłków większości ludzi na świecie, więc popularyzacja diety wegańskiej była tylko jednym z czynników mającym wpływ na powyższe zjawisko. Ale to dopiero początek.

Weźmy awokado i komosę ryżową (quinoę), czyli dwa produkty ze ścisłej czołówki ulubionego jedzenia wegan. Popularność tego pierwszego stała się paliwem napędowym dla nielegalnej wycinki lasów i degradacji środowiska w Meksyku. To właśnie ten kraj uznawany jest za światową stolicę awokado, a tamtejsi farmerzy, widząc nomen omen pole do zwiększenia swoich zysków, zaczęli ignorować prawo i nielegalnie dostosowywać grunty specjalnie pod uprawę tego owocu, niszcząc przy okazji inną roślinność. Problem staje się tym większy, gdy dodamy do tego fakt, że lokalne kartele narkotykowe, widząc nowe możliwości zdobycia zysków, zaczęły przejmować tę gałąź handlu. Podobnie jest zresztą w innych południowoamerykańskich krajach jak Chile, Peru czy Dominikana (więcej możecie przeczytać o tym TUTAJ).

Przejdźmy teraz do komosy ryżowej. Wzrost popytu na tę roślinę przyczynił się z kolei do gwałtownego wzrostu jej eksportu do USA i Europy, przez co cena samej quinoi od 2006 wzrosła trzykrotnie. Efekt? Biedna ludność południowoamerykańskich krajów, w których komosa jest uprawiana (np. Boliwia), nie jest w stanie pozwolić sobie na zakup tej rośliny, przez co dosłownie umiera z głodu.

To i tak zapewne tylko wierzchołek góry lodowej, a negatywnych skutków diety wegańskiej jest więcej. Oczywiście nie oznacza to, że wszyscy mięsożercy są automatycznie rozgrzeszeni, a nadużycia i okrucieństwo w przemyśle mięsnym nie występują. Wnioski są bowiem równie bolesne dla wegan, jak i nie-wegan: tzw. „zachodni” tryb życia zawsze będzie okupiony czyjąś krzywdą – czy to zwierzęcą, czy ludzką. Dlatego radzimy zachować rozsądek i umiar we wszystkim, a ten tekst potraktować informacyjnie. I ewentualnie jako coś, co pomoże wam zgasić jakiegoś natrętnego weganina, który z pogardą uprzykrzałby wam życie podczas pałaszowania steku.

...

Dlatego wazna jest rownowaga zywnosciowa. Ekstremisci szkodza. Trzeba jesc wszystko ale w malych ilosciach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:04, 24 Kwi 2018    Temat postu:

Chcieli uśpić psa, bo zagryzł właścicieli. „Obrońcy zwierząt” protestują

W Niemczech pies rasy staffordshire terier zagryzł 52-letnią kobietę na wózku inwalidzkim i jej 27-letniego syna. Władze postanowiły uśpić niebezpiecznego psa, ale „obrońcy praw zwierząt” zaprotestowali. Petycję w sprawie „łaski” dla zwierzęcia podpisało prawie 300 tys. osób.

...

Opetani. To grozna epidemi z tymi zwierzolubami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:22, 30 Kwi 2018    Temat postu:

Rybnik: SZOK! Poderżnął psu gardło i porzucił w lesie
8 godzin temu
0
Rybnik: SZOK! Poderżnął psu gardło i porzucił w lesie Rybnik: SZOK! Poderżnął psu gardło i porzucił w lesie
Zarzut zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 41-letni mieszkaniec Rybnika. Śledczy ustalili, że mężczyzna zabił psa nożem, a następnie martwe zwierzę porzucił w pobliskim lesie.


Do zdarzenia doszło w miniony czwartek, w rybnickiej dzielnicy Chwałowice. Dyżurny otrzymał informację, że w pobliżu jednego z bloków przy ul. Józefa Pukowca, mężczyzna miał zabić psa. Na miejsce został skierowany patrol dzielnicowych.

Policjanci w rozmowie ze zgłaszającymi ustalili, że mężczyzna poderżnął gardło psu, a następnie martwe zwierzę wziął do lasu. Po kilkunastu minutach poszukiwań, dzielnicowi zatrzymali mężczyznę. Miał zakrwawione ubranie. 41-letni mieszkaniec Rybnika trafił do policyjnego aresztu. Był nietrzeźwy.

Wynik badania na alkomacie wykazał w jego organizmie 2,5 promila alkoholu. Śledczy przedstawili podejrzanemu zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Podczas przesłuchania 41-latek przyznał się do zarzucanego mu czynu. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Za popełnione przestępstwo grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
...

Jakie szczegolne okrucienstwo? A w rzezni co jest debile? A moze trucinzna nie jest okrutna? A moze gazem? Co za cwoki. I kto donosi. Odwalilo wam? Wsadzili byscie sasiada bo swojego psa zabil? To ja nie chce was znac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:32, 16 Maj 2018    Temat postu:

Francja: Weganie napadli na sklep mięsny

NAPISZ DO AUTORA
Aktywiści wegańscy zaatakowali we wtorek sklep mięsny w centrum Lille (północna Francja). Zniszczyli witrynę sklepu, a na fasadzie budynku wymalowali hasła przeciw dyskryminacji gatunkowej.
Stłuczona witryna, zasypany szkłem towar sklepu oraz wymalowane sprayem napisy "Stop dla specyzmu" - taki widok zastali we wtorek właściciele sklepu mięsnego "L'Esquermoise" w ścisłym centrum Lille. Po obejrzeniu zapisu sklepowego monitoringu okazało się, że do dewastacji doszło ok. 2 w nocy.
To nie pierwsza napaść przeciwników konsumpcji mięsa na sklep rzeźniczy w tym regionie. Także ten sklep ucierpiał już w podobnych okolicznościach w kwietniu ubiegłego roku. "Codziennie rano z lękiem przychodzę do pracy, bo to ekstremiści" - powiedziała właścicielka sklepu.

PONIŻEJ DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU

Atak zgłoszono na policję, która poszukuje sprawców. Mer Lille, Marie Aubry wydała komunikat, w którym wyraziła zaskoczenie "aktami wandalizmu w wykonaniu aktywistów, którzy mienią się weganami".

...

Co to w ogole jest?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:36, 19 Maj 2018    Temat postu:

dodał zdjęcie gdzie przyrównuje zabijanie zwięrzat z holocaustem

dodał na swoją tablicę facebook zdjęcie gdzie przyrównuje zabijanie zwięrząt do celów spożywczych z zabijaniem ludzi w obozach koncetracyjnych. Kretyn jakich wielu

...

Ohyda. Z ekoswiryzmem trzeba walczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 6:56, 03 Cze 2018    Temat postu:

MAŁGORZATA BORKOWSKA
Tematy:
IDEE
STYL ŻYCIA
ZWIERZĘTA
Czy można spoliczkować faszystę, pobić kierowcę ciężarówki, strzelić do kłusownika? A walnąć policjanta kijem po głowie czy oblać nielubianego przedsiębiorcę kwasem? Radykałowie, którzy kochają zwierzęta, poprowadzili niedawno w Warszawie warsztaty z sabotażu.

„I pamiętajcie: my nie jesteśmy wegetarianie”
Niektórzy przedwojenni weganie do tego, aby stać się mięsożercami, potrzebowali sporej porcji czasu i represji. Inni skwapliwie budowali z Sowietami ich drapieżny świat.

zobacz więcej
Młodzi ludzie – prawdopodobnie dziewczyna i chłopak, choć trudno określić to z całkowitą pewnością, bo twarze ukrywają pod czarnymi maskami – w kapturach na głowach i z pałkami w rękach idą powoli w stronę kamery. Twardy wzrok rudej dziewczyny nie wróży nic dobrego. Nagle z pasją zaczynają kopać i deptać klatki albo raczej coś, co kiedyś mogło być klatkami dla zwierząt. Kamera pokazuje ciężkie buty chłopaka (?) – takimi buciorami można komuś zrobić krzywdę. Oboje wyglądają na naładowanych agresją, sfrustrowanych blokersów, którym lepiej nie wchodzić w drogę.

I faktycznie wszystko wskazuje na to, że z drogi powinni schodzić im myśliwi, policjanci, właściciele sklepów z mięsem, przedsiębiorcy, a najlepiej wszyscy inaczej myślący.

Grupa reklamująca swoją działalność w taki właśnie sposób to brytyjski kolektyw Unoffensive Animal – ekoanarchistyczni weganie walczący o „uwolnienie ludzi i zwierząt”.

Pod koniec kwietnia aktywiści z tej właśnie grupy przyjechali do Warszawy z okazji Tygodnia Weganizmu. W lokalu udostępnionym przez zapraszających ich warszawskich anarchistów poprowadzili warsztaty z sabotażu polowań oraz spotkanie pt. „Działanie bezpośrednie a przemoc. Co można usprawiedliwić na drodze do wyzwolenia?”.

Chcieli nawet poprowadzić kurs, na którym można się nauczyć otwierać zamki bez klucza (czyżby dlatego, że ich symbolem są obcęgi?), ale szczęśliwie – z powodów technicznych – odstąpili od pomysłu.

Wyzwoliciel 700 myszy

Kim są członkowie kolektywu Unoffensive Animal? Oni sami twierdzą, że nie zachęcają do żadnej nielegalnej działalności, nie uczestniczą w niej ani jej nie finansują.

Koncentrują się – jak mówią – na publikacji raportów nadesłanych przez anonimowych działaczy Frontu Wyzwolenia Zwierząt (Animal Liberation Front ALF) czy Frontu Wyzwolenia Ziemi (Earth Liberation Front , ELF). To dwie nieformalne grup przedstawiające się jako obrońcy przyrody. Ich członkowie uwalniają zwierzęta z klatek, sabotują polowania, demolują sklepy z mięsem, podpalają ambony myśliwskie ... Wszystko z miłości do zwierząt.

Działają na całym świecie – na fanpage’u Unoffensive Animal chwalą się rozwaleniem ambon myśliwskim w Czechach, pomazaniem sklepowych witryn i reklam w Szwajcarii, Francji i Wielkiej Brytanii oraz uwolnieniem kur z klatek w Wielkiej Brytanii czy Szwecji.

Polska sekcja ALF – przynajmniej oficjalnie – odcina się od podobnych aktów przemocy.

Komórki ALF nie mają struktury ani lidera. Przez wiele lat miały za to rzecznika – Brytyjczyka Keitha Manna, który kilka razy trafił do więzienia m.in. za podpalenie ciężarówek służących do transportu mięsa oraz za „uwolnienie” 700 myszy z laboratorium testującego botoks na zwierzętach.

Keith Mann kilka razy trafił do więzienia m.in. za podpalenie ciężarówek służących do transportu mięsa oraz za „uwolnienie” 700 myszy z laboratorium. Fot. Youtube
W 2005 r. Keith Mann wsławił się szokującym wywiadem dla brytyjskiego dziennika „The Guardian”. Apelował w nim do zwolenników, aby doskonalili technikę produkcji bomb. „Przekazywanie wiedzy na warsztatach albo w biuletynach jest konieczne do podtrzymania płomienia” – mówił.

Podtrzymywanie płomienia

I kolektyw Unoffensive Animal podtrzymuje płomień. Informuje i edukuje o „akcjach bezpośrednich”, czyli – zgodnie z definicją zaczerpniętą z książki „Geneza i Rozwój Polskich Operacji oraz Sił Specjalnych” Huberta Królikowskiego – „szybkich uderzeniach bądź operacjach specjalnych mających na celu zajęcie, zniszczenie bądź uszkodzenie konkretnych celów”.

A co robią aktywiści Unoffensive Aninal? Czytając ich fanpage można dojść do wniosku, że zajmują się głównie „ekoreportażem”.

„Przez ostatni rok podróżowaliśmy, by przywieźć wam wieści z pierwszej linii frontu. Być może odwiedziliśmy wasze miasto i poprowadziliśmy w nim warsztaty. Zorganizowaliśmy nawet pięciodniowy zlot działaczy” – piszą.

„Wielokrotnie zostaliśmy aresztowani, bo państwo nie lubi tych, którzy występują przeciw systemowi. Opłakiwaliśmy śmierć towarzyszy na froncie i przesyłaliśmy wyrazy miłości oraz solidarności tym, którzy trafili do więzienia” – dodają.

I tak w ciągu ostatnich tygodni „ekoreporterzy” odwiedzili działaczy blokujących budowę kontrowersyjnej kopalni odkrywkowej Pont Valley przez firmę Banks Group w brytyjskim hrabstwie Durham.

Mieszkańcy hrabstwa kategorycznie sprzeciwiają się planom budowy, twierdząc, że zakład górniczy zniszczy lokalny ekosystem. Cztery raz pozwali inwestora; trzy razy wygrali, za czwartym ponieśli klęskę.

W styczniu tego roku Banks Group rozpoczęła prace wstępne – ścięła kilkanaście drzew. Oburzeni mieszkańcy postanowili „coś z tym zrobić”. Odkryli, że jeśli firma nie rozpocznie prac na terenie planowanej kopalni do 3 czerwca 2018 roku, to straci pozwolenie na budowę. Skontaktowali się więc z doświadczonymi działaczami ekologicznymi.

2 marca rozpoczęła się blokada wejścia na teren kopalni. Aktywiści rozbili „obóz obrony Pont Valley”. Kilkunastu ochotników mieszka w obozie i blokuje wjazd do kopalni.

Tajemnice jaglanego detoksu
W dniu postu czuję się nasycony, nie myślę o tysiącach ciasteczek, kawek, herbatek. I jestem szczęśliwy, ponieważ otwieram serce na działanie Boga – mówi Marek Zaremba, dietoterapeuta, autor serii „Jaglany detoks”.

zobacz więcej
W kwietniu „ekoreporterzy” przyjechali do Warszawy, by poprowadzić wspomniane już warsztaty. Trudno zgadnąć, ilu było zwolenników radykalnych działań proekologicznych, ale sądząc po reakcjach, nie mogło być ich wielu.

Warsztaty poprowadził Sondra, ok. 30-letni elokwentny, zdyscyplinowany i zdeterminowany Brytyjczyk. Ze swadą opowiadał o różnych metodach sabotażu polowań w Wielkiej Brytanii. Mówił o wtargnięciach na łowiska; hałasowaniu podczas polowań i demolowaniu ambon myśliwskich. Nie chciał jednak powiedzieć, czy sam uczestniczył w takich akcjach. Przyznał tylko, że siedział w więzieniu.
Słuchający jego opowieści Polacy reagowali sceptycznie – bo w naszym kraju sabotaż polowań polega na zorganizowanych spacerach po lesie. Co więcej, Polacy uczestniczący w tej części spotkania podkreślali, że ich działania są legalne. – Na szczęście prawo jest po naszej stronie – mówili. Przekonywali, że warto studiować przepisy i wybierać akcje skuteczne i zgodne z prawem: debaty, szkolenia, spacery.

Akcja precyzyjnego zniszczenia

Zupełnie inaczej wyglądały warsztaty „Działanie bezpośrednie a przemoc. Co można usprawiedliwić na drodze do wyzwolenia?” . Uczestniczyły w nich dość przypadkowe osoby: kilku ekologów, gejów i antymilitarystów – ludzie kochający zwierzęta, ale chyba niekoniecznie bliźnich.

Tu Sondra podkręcał płomień na maksa. Pytał na przykład, kto z uczestników spotkania wziąłby udział w blokadzie wywózki gejów do gazu (wszyscy); kto pobiłby kierowcę wywożącego homoseksualistów do komór gazowych (część słuchaczy była na tak; reszta – na nie), kto spoliczkowałby faszystę (kilka osób), pojechał na wojnę z bojownikami państwa islamskiego w Kurdystanie (tu znalazło się więcej chętnych), strzelił do kłusownika w Zimbabwe?

Większość słuchaczy z rezerwą podeszła do propozycji strzelania do ludzi. Ktoś zacytował nawet Mahatmę Ghandiego (propagatora pacyfizmu jako metody nacisku politycznego ): „praktykując zasadę oko za oko, ząb za ząb uczynimy świat ślepym i bezzębnym”.

W dalszej części warsztatów Sondra sondował opinie o pomazaniu witryny sklepu mięsnego Marlow Butcher w hrabstwie Kent oraz o hipotetycznym zdemolowaniu sklepu Luis Vuittona, znanego głównie z produkcji luksusowych wyborów ze skóry. Przekonywał, że podobne ataki są bardzo skuteczne, ponieważ pomagają wywierać presję ekonomiczną na handlowców i uświadamiać im, że są czyimś celem.

Przedsiębiorcy, którzy padli ofiarą „akcji precyzyjnego zniszczenia” muszą ponosić koszty napraw i płacić wyższe ubezpieczenie. Aktywiści zdołali już doprowadzić kilku z nich do bankructwa.

Sondra poprosił też słuchających go Polaków o opinie na temat zamachu na Bernharda Günthera, dyrektora finansowego spółki energetycznej Innogy w Duesseldorfie . W 2018 roku dwaj nieznani sprawcy oblali go kwasem.

Niemiecka policja bada, czy napad ma związek z konfliktem wokół kopalni odkrywkowej w lesie Hambach. Puszcza, położona między Kolonią a Akwizgranem, ma ok. 12 tys. lat i należy do najstarszych lasów mieszanych w Europie Środkowej. Wyróżnia ją unikalny ekosystem. Jej właścicielem jest koncern RWE, spółka -matka Innogy, który od 70 lat wydobywa tam węgiel brunatny.

Ekolodzy domagają się przerwania wycinki lasu i wydobycia węgla. Rozbili w nim obóz, postawili barykady i walczą z RWE, policją oraz myśliwymi. Wszystkich chętnych zapraszają do wspólnej walki. W mobilizacji ochotników mają pomóc filmy wideo, podobne do tego, który publikujemy poniżej.

– Przemoc można usprawiedliwić tylko w samoobronie. Wśród młodzieży można co prawda znaleźć grupy zafascynowane przemocą. Fascynacja ta prowadzi jednak tylko do porozbijanych głów. Debaty poświęcone przemocy są jałowe ¬– komentuje Piotr Ikonowicz, lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.

Miłośnicy zwierząt mają swój niepowtarzalny styl. Hiszpanie z Barcelony protestowali w 2009 roku przeciwko polowaniom na foki w Kanadzie. Fot Reuters/Gustau Nacarino
Opinie polskich kursantów na temat zamachu na Bernharda Günthera były zróżnicowane – od potępienia do – jednak – entuzjazmu. Jedna z uczestniczek warsztatów nazwała nawet bandytów, którzy napadli na bezbronnego człowieka „bohaterami”!

Ale Sondra nie był zadowolony. Uznał Polaków za tchórzy, którzy chętniej pojechaliby na wojnę do Kurdystanu niż uderzyli faszystę. Nie umiał jednak odpowiedzieć na pytanie o różnice między faszystami tłukącymi ludzi za poglądy a anarchoekologami bijącymi ludzi za poglądy. Nie był też w stanie wyjaśnić, dlaczego osoby przedstawiające się jako obrońcy uciśnionych zwierząt propagują ataki na ludzi.

Przekonywał za to, że nie warto obawiać się więzienia: skazani aktywiści dostają od sympatyków listy, a ich rodziny mogą liczyć na wsparcie finansowe (ze zbiórek na rzecz skazańców). Zaprosił też chętnych na obóz letni do Wielkiej Brytanii – tam wreszcie będzie się można nauczyć, jak otwierać kłódkę bez klucza. Na tym dyskusja się skończyła.

Zabawy w plenerze

W maju niespodziewanie znalazła swój dalszy ciąg. Warszawska Federacja Anarchistyczna (WFA), czyli organizacja zrzeszająca część osób debatujących o usprawiedliwionej przemocy, zamieściła na swym fanpage’u na Facebooku fotografię. Dziewczynka – najprawdopodobniej Amerykanka – wali kijem kukłę policjanta opatrzoną podpisem: „Mamy lipiec w maju, więc można bawić się w plenerach”.

Publikacja ta była albo jawnym wezwaniem do atakowania ludzi ze względu na wykonywany zawód, czyli do terroru, albo dowodem kosmicznej głupoty. A zapewne i jednym, i drugim.

– Przemoc czasem jest konieczna, głównie w samoobronie, ale również przy przechodzeniu do kontrataku: np. gdy trzeba przeprowadzić nielegalny strajk czy też zająć pustostany należące do kamienicznika – tłumaczy Piotr Ciszewski, wiceprezes Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. Jego zdaniem jednak nadmierne skupianie się na przemocy nie prowadzi do niczego dobrego. Walczące grupki mają bowiem tendencję do odrywania się od społeczeństwa i jego realnych problemów. – Taki insurekcjonizm jest równie bezproduktywny jak pacyfizm – podkreśla Ciszewski.

Himalaje hipokryzji

Zapytałam anarchistów o cel organizowania debaty oraz zaproszenia aktywistów Unoffensive Animal do Polski. Nie doczekałam się odpowiedzi. Wciąż więc nie wiem, po co zorganizowano debatę o przemocy ani dlaczego opublikowano zdjęcie wzywające do bicia ludzi. Czyżby rewolucyjna młodzież chciała gotować wegańskie posiłki na płonących radiowozach?

Tylko czy organizatorzy nie zdyskredytowali w ten sposób idei weganizmu, który w założeniu jest stylem życia polegającym na eliminacji produktów zwierzęcych? Czy prawdziwi weganie wzywają do podpalania, demolowania, oblewania kwasem czy do zabijania?

Zawsze wydawało mi się, że promują ideę życia wolnego od cierpienia. Niezależnie od tego, czy chodzi o życie policjanta czy aktywisty prozwierzęcego.

Tygodnik TVPPolub nas



Ale jak widać kandydaci na „radykalnych obrońców przyrody” muszą przepłynąć ocean głupoty i wspiąć się na Himalaje hipokryzji, zanim kolektyw wyda im służbowe obcęgi i kominiarkę – akcesoria niezbędne do ratowania świata.

– Małgorzata Borkowska

...

To sa opetani przez demony bez zludzen. Ideologie sa od szatana.
Trzeba z tym skonczyc.
ZWIERZETA NIE SA JAK LUDZIE! ZWIERZETA SA NAM POTRZEBNE DO ODZYWIANIA! To ze da sie przezyc bez miesa NIE ZNACZY ZE CZLOWIEK JEST ROŚLINOZERNY!
POLOWANIA LEGALNE SA GODZIWE! KTO IM PRZESZKADZA CZYNI ZLO!

...

Widzicie ze brak Boga jest straszny. Wchodzi wtedy szatan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:18, 05 Cze 2018    Temat postu:

Pomalowali kucyki farbą. Chcieli, żeby dzieci przejechały się na tygrysach
Pomalowali kucyki farbą
fot. Facebook.com
SHARE
OCEŃ
Do wyboru były również pszczoły, pegazy i jednorożce.

Jeden z podwarszawskich hoteli zorganizował kontrowersyjną atrakcję dla dzieci swoich gości. Z okazji Dnia Dziecka najmłodsi mogli… przejechać się na tygrysie. Wcześniej miały go sobie same pomalować. O sprawie pisze m.in. Onet.pl i Fundacja Viva.

Pałac Alexandrinum zabawą pochwalił się na Facebooku. Rodziny, które długi weekend czerwcowy spędzały na jego terenie mogły zapewnić swoim pociechom niezapomnianą atrakcję. Zgodnie z zapowiedzią hotelu dzieci mogły malować i przebierać kucyki za jednorożca, pegaza, pszczołę. Na tym się nie skończyło, bo żywe kucyki skończyły również jako tygrysy i zebry.

Przemalowali kucyki na tygrysy i jednorożce

Pomysł wywołał oburzenie wśród internautów i organizacji działających na rzecz zwierząt. Przedstawiciele kampanii przeciwko transportowi i ubojowi koni zwracają uwagę, że takie zachowanie to budowanie w dzieciach złych postaw i uczenie traktowania zwierząt jak zabawki.

Uczmy kochać, troszczyć się o zwierzęta i je szanować. Malowanie zwierząt, uczy przedmiotowego ich traktowania! Przykre! – pisze Małgorzata. (facebook.com / Kampania.przeciwko.zabijaniu.koni)

Normalnie cała się trzęsę. Tyle się mowy, że zwierzę to nie zabawka, a tu taka krzywa akcja. *** pomalować te bachory, ich rodziców i cala resztę pastą do butów na murzynka albo chinke – dodaje Sylwia. (facebook.com / Kampania.przeciwko.zabijaniu.koni)

Z drugiej strony nie zabrakło też głosów stających w obronie inicjatywy hotelu.

Dzieciakom też malujecie buziaki na imprezach. Dajcie spokój. Zwierzakom krzywda się nie dzieje. Ciekawe ilu z Was przyjechało się końmi na Morskie Oko – pisze Beata. (facebook.com / Kampania.przeciwko.zabijaniu.koni)

W sprawie zabrał głos również hotel. Przedstawiciele przeprosili za zorganizowanie „niefortunnej zabawy”, a na Facebooku opublikowali specjalne oświadczenie.

...

Trzeba w koncu wziasc za pysk ekoterrorystow. Bardzo piekny pomysl oby wiecej takiej wyobrazni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:23, 11 Cze 2018    Temat postu:

Obrońcy praw zwierząt" żądają zmiany nazwy ul. Rybackiej na ul. Przyjaciół Ryb

Grupa praw zwierząt PETA wezwała burmistrz Sztokholmu – Karin Wanngård (Szwedzka Socjaldemokratyczna Partia Robotnicza) do zmiany nazwy ulicy z obecnej – upamietniającej „masowe mordy dokonane na wrażliwych stworzeniach morskich” na taką, które zachęca do „szacunku i życzliwości”.

...

O ja cię kręce ale patole umyslowi . Musimy ewakuowac sie jak najszybciej ze swirozachodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy