Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Światowe Dni Młodzieży w Polsce.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:04, 24 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » „Zejdź z kanapy”
„Zejdź z kanapy”

|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 24.11.2016 18:13

Dziewczyny nie chcą już siedzieć na kanapie
ks. Przemysław Pojasek /Foto Gość


„Zejdź z kanapy” – tak zatytułowany jest nowy program duszpasterski dla młodzieży w Polsce. Osią rozważań w poszczególnych miesiącach będą fragmenty papieskich przemówień wygłoszonych podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie oraz m.in. fragmenty z Pisma Świętego.

Przygotowano także konkretne narzędzie w postaci dwóch konspektów – poinformował dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM.

„Pierwszy to konspekt spotkania biblijnego, dotyczący danego fragmentu Pisma Świętego na dany miesiąc, który również można wykorzystać jako materiał do modlitwy osobistej, do medytacji Bożego Słowa – powiedział ks. Emil Parafiniuk. – Drugi konspekt zbiera wszystkie elementy zawarte są w programie spotkania w grupie parafialnej, które pozwoli skorzystać animatorowi, duszpasterzowi czy młodzieży z treści, jakie na dany miesiąc przygotowaliśmy w taki bardzo skondensowany i praktyczny sposób”.

Realizacja programu rozpocznie się 1 grudnia.

...

Owoc tego spotkania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:05, 03 Gru 2016    Temat postu:

Bp Muskus: ŚDM to wydarzenie, które zatrzęsło światem

Monika Łącka
dodane 02.12.2016 18:27

- Młodzi pielgrzymi szukali w Krakowie źródła, z którego mogą czerpać, i mocnego fundamentu, na którym mogą się wesprzeć - mówił bp Damian Muskus
Roman Koszowski /Foto Gość


Światowe Dni Młodzieży Kraków 2016 były fenomenem religijnym, kulturowym i społecznym, a młodzi pielgrzymi nie szukali w naszym mieście taniej rozrywki, ale możliwości głębszego spotkania z Bogiem.

Przekonywali o tym uczestnicy konferencji podsumowującej rolę ŚDM w rozwoju turystyki religijnej w Krakowie i Małopolsce, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Gmin i Powiatów w Małopolsce.

- Światowe Dni Młodzieży pokazały, że Kraków z całym regionem Małopolski jest głównym miejscem pielgrzymek w Europie Środkowo-Wschodniej, a w całej Europie jesteśmy na 3. miejscu, za Fatimą i Lourdes. Kraków od początku tego roku odwiedziło aż 12 mln turystów, z czego wielu przyjechało, inspirując się ŚDM - mówił Kazimierz Barczyk, przewodniczący SGiPM.

Z kolei bp Damian Muskus, były koordynator generalny KO ŚDM Kraków 2016, przypomniał, że w Światowych Dniach Młodzieży wzięli udział przedstawiciele 180 krajów, reprezentujący wszystkie kontynenty. Do Krakowa w lipcu przyjechało aż 900 biskupów, a wydarzenie to relacjonowało 5,5 tys. akredytowanych dziennikarzy.

- ŚDM były wydarzeniem, które zatrzęsło światem, a tym, czego w Krakowie szukali młodzi pielgrzymi, była możliwość osobistego spotkania z Bogiem. Jak mówili w swoich świadectwach, przyjeżdżając na ŚDM, chcieli też zbudować silniejszą relację Jezusem Miłosiernym - opowiadał bp Muskus.

Serca pielgrzymów najmocniej poruszyły dwa wydarzenia - Droga Krzyżowa na Błoniach i Msza Posłania w Brzegach, podczas której - jak później wyznawali - doświadczyli szczególnej obecności Boga.

Z przeprowadzonych po ŚDM badań wynika też, że udział w ŚDM przyczynił się także do tego, iż wśród młodych Polaków nastąpił wzrost akceptacji dla autorytetu Kościoła i umocniła się ich identyfikacja z Kościołem.

- Młodzi oczekiwali duchowej przemiany i wewnętrznej odnowy, a wiara ma dla nich przede wszystkim wymiar egzystencjalny, jest źródłem sensu życia i siłą wyzwalającą rozwój duchowy i społeczny. Z tego wynika, że młodzi pielgrzymi szukali w Krakowie źródła, z którego mogą czerpać, i mocnego fundamentu, na którym mogą się wesprzeć. Tym źródłem i fundamentem jest dla nich Jezus Miłosierny, który cały czas im towarzyszył - zaznaczył biskup, dodając, że młodzi nie szukali w Krakowie tanich rozrywek. Ich głównym celem nie było też zwiedzanie muzeów, choć przygotowały one specjalną ofertę.

- Oni przyjechali po to, by doświadczyć wspólnoty wiary. Z tego wynika więc, że ruchu pielgrzymkowego nie ożywimy chwytami marketingowymi i efektownymi akcjami, bo one przynoszą chwilowy efekt. Aby miejsce święte przyciągało, musi w istocie być świętym miejscem, w którym człowiek spotyka się z Bogiem - tłumaczył bp Muskus.

Jego zdaniem, podczas ŚDM Kraków, a szczególnie sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach, stał się duchowym centrum świata.

- Młodzi odpowiedzieli na zaproszenie papieża Franciszka i uczestniczyli w pielgrzymce narodów. W sumie wzięło w niej udział ponad 500 tys. osób. Co więcej, w Łagiewnikach ŚDM wciąż trwają, bowiem ruch pielgrzymkowy wzrósł tam o 20 proc, a przyjeżdżają zarówno indywidualne osoby (w tym rodzice uczestników ŚDM, zachęceni przez swoje dzieci), jak i zorganizowane grupy. Wzrosło również zainteresowanie Wadowicami i Kalwarią Zebrzydowską - mówił były szef KO ŚDM Kraków 2016, podkreślając, że najważniejsze dopiero jest przed nami. Teraz bowiem okaże się, co się stanie z dziedzictwem ŚDM - czy będzie tylko wspomnieniem niezwykłych emocji i wydarzeń, czy też stanie się inspiracją i światłem dla nowych inicjatyw w Kościele i społeczeństwie.

- Spoczywają na nas wielka odpowiedzialność i poważne zadanie na długie lata, by strzec tego dobra i pomnażać je, angażując się w dzieła miłosierdzia - zauważył, dodając, że wielkim kapitałem na przyszłość jest wolontariat ŚDM, a młodzi, którzy się w niego włączyli, przełamali stereotyp współczesnej biernej młodzieży. - Wolontariusze ŚDM to siła, która w przyszłości może mieć znaczący wpływ na polską rzeczywistość - nie ma wątpliwości hierarcha.

Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa Małopolskiego, przekonywał natomiast, że ŚDM zmieniły europejski wymiar turystyki w Małopolsce na światowy, bowiem Polskę odkryli także mieszkańcy Ameryki Południowej czy Australii, którzy do tej pory o naszym kraju nie wiedzieli zbyt wiele.

Piotr Legutko, dyrektor TVP Kraków, dodał także, że przed ŚDM w mediach toczyła się dyskusja dotycząca organizacji tego wydarzenia, której wydźwięk był na granicy histerii. Z tego powodu wiele osób niepotrzebnie wyjechało z miasta, bojąc się tego, co może się wydarzyć.

- W dziennikarskim środowisku nie jest też tajemnicą, że wielu dziennikarzy na ŚDM przyjechało z gotowymi, negatywnymi tezami na temat Polski, Krakowa i zorganizowania tu ŚDM. Zaledwie po dwóch pierwszych dniach te tezy stały się pryskającym mitami, a pod koniec ŚDM nawet niemiecka prasa napisała, że w żadnym innym europejskim mieście ŚDM nie mogłyby być zorganizowane lepiej niż w Krakowie - opowiadał.

...

Dobro tych dni odczulem wrecz namacalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:54, 06 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Uczestnicy ocenili ŚDM na 4+
Uczestnicy ocenili ŚDM na 4+

|
PAP |
dodane 06.12.2016 14:44

Brzegi
Jakub Szymczuk /Foto Gość

Ocenę 4+ w pięciostopniowej skali wystawili Krakowowi uczestnicy Światowych Dni Młodzieży - wynika z ankiet, przeprowadzonych przez Małopolską Organizację Turystyczną. Według ostrożnych szacunków, pielgrzymi zostawili w Krakowie 500 mln zł, a 145 mln wydali jeszcze przed przyjazdem.

Wstępne wyniki badań zostały przedstawione we wtorek podczas konferencji "Turystyka religijna w produkcie turystycznym Krakowa" w ICE Kraków. Przeanalizowano ankiety wypełnione w trakcie ŚDM przez 2 tys. 392 pielgrzymów.

Uczestnicy wydarzania najwyżej ocenili: atmosferę miejsca, gościnność, wolontariat, życzliwość i bezpieczeństwo; najniżej - dostęp do internetu (3,51 pkt.). Oceny poniżej czterech zebrały transport (3,89 punktu), dojazd (3,91 punktu) i wyżywienie (3,94).

"Obcokrajowcy widzieli mniej negatywnych zachowań. Polacy mieli bardziej wyczulony zmysł obserwacji i oceny. Negatywne zachowania, które wskazywano, to fakt, że ktoś nie zdjął czapki przyjmując komunię albo nie wstał z trawy podczas podniesienia" - mówił podczas prezentacji wyników ankiet dr Krzysztof Borkowski z krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego oraz Małopolskiej Organizacji Turystycznej.

"Talon na wyżywienie, którym posługiwali się pielgrzymi, był przedpłatą na usługę. Ten, kto bierze pieniądze gwarantuje, że ktoś dostanie w odpowiednim miejscu, czasie, jakości i ilości to, na co ten talon opiewa. Wszyscy wiemy, jakie były zabawy w podchody, gdzie jest punkt, w którym można ten talon zrealizować, i jakie były kolejki" - mówił Borkowski odnosząc się do średniej noty 3,94, którą pielgrzymi wystawili wyżywieniu.

Ponad 30 proc. pielgrzymów pytanych w ankiecie o sytuacje trudne, z jakimi się zetknęli, wskazało transport, a 30 proc. nie podało żadnego zdarzenia. Zdaniem uczestników, organizatorzy kolejnych ŚDM powinni zwrócić uwagę na: transport, organizację wydarzenia i posiłki.

Pielgrzymi z zagranicy najczęściej przyjeżdżali autobusem (53 proc.) lub samolotem (26 proc.); Polacy zaś pociągiem (51 proc.) albo autokarem (38 proc.).

Z badań wynika, że pielgrzymi spędzili w Krakowie 6-7 nocy, przy czym Polacy byli pod Wawelem krócej. Aż 84 proc. obcokrajowców było w Krakowie po raz pierwszy.

Dla niemal połowy pielgrzymów organizatorem pobytu była parafia, samodzielnie częściej przyjeżdżali Polacy, których nie ograniczała bariera językowa. Ciekawe jest to, że wśród "innych instytucji", z którymi pielgrzymi wybrali się na ŚDM, było harcerstwo.

"Niekwestionowanym powodem przyjazdu do Krakowa było spotkanie z papieżem" - mówił dr Borkowski. Na kolejnych miejscach wśród motywów pielgrzymi wskazywali: rozwój duchowy, pielgrzymkę, przeżycie wspólnoty Kościoła i modlitwę. Skąd dowiadywali się o ŚDM? Z Kościoła, od znajomych, z duszpasterstwa, rodziny, mediów społecznościowych i internetu. Wiedzę o Krakowie czerpali ze szkoły, internetu i od znajomych.

40 proc. obcokrajowców dowiedziało się o Krakowie dopiero po przyjeździe. 84 proc. ankietowanych zadeklarowało, że poleci innym Kraków, 73 proc. mówiło, że ponownie będzie chciało przyjechać. "Polacy bali się przyjazdu na ŚDM mniej, obcokrajowcy bardziej" - mówił dr. Borkowski.

Prof. Jadwiga Berbeka z Katedry Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie mówiła, że według bardzo ostrożnych szacunków, przy założeniu, że podczas ŚDM było w Krakowie 1,5 mln pielgrzymów (Kościół informował o 2,5 mln uczestników mszy posłania w Brzegach - PAP) zostawili oni w mieście 500 mln zł, a 145 mln zł wydali przed przyjazdem, rezerwując różne usługi.

Przed przyjazdem do Krakowa najwięcej wydali turyści z odległych krajów: Brazylii, USA i Kolumbii. Kolumbijczycy okazali się szczodrzy także na miejscu wydając najwięcej - średnią 884 zł na osobę, odpowiednio pielgrzymi z USA 815 zł, Brytyjczycy 715 zł. Najmniej - 114 zł na osobę Czesi, niewiele także Białorusini - 170 zł na osobę.

Niemal 86 proc. obcokrajowców i ok. 77 proc. Polaków. korzystało z pakietów pielgrzyma. Najczęściej pakiety kupowali przybysze z innych kontynentów m.in. Chilijczycy i Brazylijczycy, ale też ponad 90 proc. Włochów, Belgów i Hiszpanów.

Zarówno Polacy,jak i obcokrajowcy - jak pokazały badania - wydawali podczas ŚDM na gastronomię i zakupy, te branże powinny być z ŚDM zadowolone.

Jak mówił dziennikarzom dr Borkowski, ŚDM potwierdziły ogromny potencjał Krakowa, jeśli chodzi o turystykę religijną. "Kraków ma niepowtarzalną szansę na ścieżkę sacrum. Sacrum przyciąga - i nie na chwilę, na weekend, ale na dłużej" - mówił dziennikarzom.

Rzecznik Archidiecezji Krakowskiej ks. Piotr Studnicki nie jest zaskoczony wynikami badań. "Informacje, które mieliśmy od organizatorów poprzednich ŚDM, potwierdzały, że to wydarzenie, które przyciąga dużą liczbę osób i każda z nich siłą rzeczy coś kupuje: jedzenie, pamiątki" - mówił ks. Studnicki. "Przy takiej skali wydarzenia zawsze są też rzeczy, które można było zrobić lepiej" - dodał.

...

Wspaniale wydarzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:25, 16 Gru 2016    Temat postu:

Wyzwanie po ŚDM: By parafie dalej tętniły życiem

|
KAI |
dodane 15.12.2016 17:54 Zachowaj na później

Peregrynacja symboli ŚDM w Siemianowicach Śląskich
HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ


- To duże wyzwanie dla Kościoła po ŚDM, żeby parafie dalej tętniły życiem - powiedziała dr Aneta Rayzacher- Majewska podczas konferencji, na której zaprezentowano wyniki badań Światowych Dni Młodzieży 2016. przeprowadzonych przez Narodowe Centrum Kultury oraz Instytut Statystyki Kościoła.

Bp Artur Miziński, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski i były przewodniczący Komitetu Organizacyjnego ds. Wizyty Ojca Świętego Franciszka w Polsce i ŚDM, przypomniał że wprawdzie Światowe Dni Młodzieży zakończyły się, „ale to nie znaczy, że ma się zakończyć to wszystko, co tam się dokonało”. - Wręcz przeciwnie, ma trwać i być obecne w naszym życiu, szczególnie w życiu młodych z całego świata, którzy na różny sposób mogli uczestniczyć w tym wydarzeniu – podkreślił.

Zaznaczył, że podsumowanie ŚDM w postaci badania jest punktem wyjścia dla kolejnych działań Kościoła w Polsce, co przyczyni się do jeszcze większego zaangażowania duszpasterskiego i wykorzystania owoców Światowych Dni Młodzieży.

Dr Mateusz Werner, Zastępca Dyrektora ds. Badań i Strategii Kultury Narodowego Centrum Kultury zaznaczył, że badania przeprowadzone wspólnie przez NCK i ISKK były okazją do poznania motywacji kierujących w życiu młodymi ludźmi, ich tożsamość, preferencje dotyczące różnych sfer życia i samoświadomość.

Głównym celem badania była charakterystyka odbioru Światowych Dni Młodzieży w Krakowie oraz wskazanie kulturowo-religijnych motywacji uczestników tego wydarzenia. W badaniu wykorzystano ilościowe i jakościowe metody badawcze. Analiza zbiorowości uczestników ŚDM miała też na celu poznanie skali uczestnictwa polskiej młodzieży w poprzedzających wyjazd do Krakowa tzw. Dniach w Diecezjach oraz już w samym spotkaniu z papieżem na miejscu.

Dr Werner przedstawił niektóre wnioski z badania, w tym na relacje między tożsamością religijną a tożsamością kulturową uczestników ŚDM. Ponad 90 proc. respondentów wskazało, że katolicyzm jest bardzo ważną częścią polskiej kultury. Podkreślił, że zatem trudno sobie wyobrazić, by polska kultura mogła funkcjonować bez wkładu duchowości katolickiej oraz myśli religijnej inspirowanej wartościami chrześcijańskimi.

„Niby wszyscy to wiemy, ale tu mamy do czynienia z empirycznym potwierdzeniem w badaniach jakościowych” – dodał wicedyrektor NCK.

Ciekawe okazało się zadane uczestnikom ŚDM pytanie, czy ich zdaniem katolicyzm powinien odgrywać większą rolę w polskiej kulturze. Odpowiedź twierdzącą wyraziło ponad 60 proc. respondentów.

Inny fragment badania dotyczył – jak powiedział dr Werner - zjawiska „ekskluzywizmu katolickiego”: czy dobrym Polakiem może być tylko katolik? Tę zależność potwierdziło jedynie 14 proc. badanych.

„Relacja między katolickością a zachowaniem moralnym lepiej się tłumaczy niż przełożenie katolickości na specyficznie polski rys kultury” – wyjaśnił dr Werner. Dodał też, że kryterium „bycia dobrym Polakiem” pokrywa się z kryterium „bycia dobrym człowiekiem”.

W pytaniach pogłębionych respondenci przyznawali, że dobrym Polakiem może być także wyznawca protestantyzmu, czy muzułmanin, w tym potomek Tatarów osiadłych od setek lat na ziemiach polskich.

Dr Werner odniósł się też do innego fragmentu raportu, w którym mowa jest o opiniach o Polsce jako gospodarzu ŚDM, jakie pojawiły się w zagranicznych mediach w czasie wydarzenia.

Okazało się, że zdecydowanie największe zainteresowanie ŚDM wzbudziły w prasie francuskiej i niemieckiej. Społeczno-polityczny obraz Polski zarysowany w zagranicznych mediach był bardzo jednorodny. Zdecydowanie najczęściej przedstawiano Polskę jako kraj niechętny przyjmowaniu uchodźców (najwięcej opisów) i konserwatywny. Czternaście opisów dotyczyło Polski jako „kraju bardzo katolickiego”, ale też kraju gościnnego i wciąż bardziej związanego z dziedzictwem Jana Pawła II niż z obecnym papieżem Franciszkiem.

Z kolei Polska jako organizator Światowych Dni Młodzieży została przedstawiona w pozytywnym świetle – powiedział Mateusz Werner. Dodał, że właściwie nie odnotowano jednoznacznie negatywnych opinii o naszym kraju, a pozytywnie oceniono zwłaszcza bezpieczeństwo wydarzenia, co było istotne w kontekście poprzedzających ŚDM obaw na temat zagrożenia atakami terrorystycznymi.

Prasa francuska i niemiecka odmiennie zinterpretowały natomiast kwestię frekwencji na Światowych Dniach Młodzieży. Ta pierwsza potraktowała liczbę zarejestrowanych pielgrzymów jako sukces, ta druga uznała, że należało się spodziewać większej ich liczby w Polsce.

Ks. dr Wojciech Sadłoń, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, zajął się omówieniem metodologii badania. Większość opinii uczestników ŚDM można było poznać dzięki internetowej ankiecie wysłanej za pośrednictwem maila. Oprócz tego zastosowano formę osobistego wywiadu z uczestnikami i wolontariuszami oraz badania prasy zagranicznej.

Duchowny przedstawił dane dotyczące oczekiwań względem ŚDM. - Najważniejsze, że są to ściśle religijne motywy - podkreślił.

Jako najczęstszy powód przyjazdu do Krakowa, badani wskazywali doświadczenie bliskości Boga - prawie 70%. Na drugim miejscu znalazło się zobaczenie papieża i wysłuchanie go (50%), a na trzecim - poczucie jedności z ludźmi o tych samych wartościach - 43%.

Następnie ks. Sadłoń przedstawił wyniki badań obrazujące motywacje skłaniające do przyjazdu na ŚDM. Na pierwszym miejscu znalazły się więzi koleżeńskie i wpływ znajomych - 37%. Na innych podziałała zachęta ze strony osób w szkole lub parafii - 27% oraz ze strony krewnych czy rodziny - 19%. Okazało się, że aż 31% uczestników nie było w stanie wskazać żadnego z proponowanych czynników, co świadczy o dużej spontaniczności uczestników.

Jak zauważył ks. Sadłoń motywacje religijne związane z pogłębieniem swojej wiary nie wykluczały motywacji towarzyskich - z analiz wynika, że te przesłanki łączą się ze sobą.

Dr Maria Rogaczewska z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśliła, że oficjalnie zarejestrowanych osób z Polski było jedynie 70 tys., co jest liczbą 10 razy mniejszą od oczekiwanej, jednak wielu Polaków podjęło decyzję o spontanicznym przyjeździe w ostatniej chwili.

Zdaniem prelegentki było to wynikiem czarnego PR-u jaki panował wokół ŚDM zanim się zaczęły. Sytuacja zmieniła się z rozpoczęciem "Dni w diecezji", które ukazały pozytywne oblicze ŚDM i przekonały wiele osób do uczestnictwa.

- Niemniej te 70 tys. ludzi, które się wcześniej zapisały to jest creme de la creme, elita, śmietanka, naszego młodego katolicyzmu - stwierdziła doktor, dodając, że są to ludzie, w których formację został włożony duży wysiłek - rodzin, środowisk, duszpasterzy i jest to owoc tego wysiłku.

Z badań wynikało również, że katolicy, którzy czynnie uczestniczą w życiu Kościoła, czytają Pismo Święte, pasę katolicką, chcą założyć rodzinę opartą na tradycyjnych wartościach, wywodzą się w większości z klasy średniej. W środowiskach uboższych, takie osoby wywodzą się zazwyczaj ze wspólnot i duszpasterstw.

Dr Rogaczewska stwierdziła, że dla niej ŚDM są "ekspresją geniuszu młodego pokolenia", jego wizji świata i podejścia, w którym różnorodność jest bardzo cenna. - Takiego podejścia, w którym chcemy dialogować z innymi, również z ludźmi z innych kultur i innych narodów - podkreśliła, dodając, że wśród obecnych było widać ogromną radość, że stanowimy jeden, ogromy Kościół.

-To jest wielka nadzieja, dla Polski, dla Polskiego Kościoła, to, że młode pokolenie właśnie takie jest - posumowała.

Dr Aneta Rayzacher - Majewska z Wydziału Teologicznego Uniwersytety Kardynała Stefana Wyszyńskiego, stwierdziła, że od wielkiej "akcji" jaką były ŚDM, trzeba przejść do "formacji".

Zdaniem prelegentki to ogromne wyzwanie dla katechetów i duszpasterzy, by szkolna katecheza była fundamentem, na którym musi nastąpić dalsze budowanie poprzez spotkania w parafii. Z badań wynika, że duszpasterstwo katechetyczne powinno być bardziej ożywione i nastawione na ewangelizację.

- To duże wyzwanie dla Kościoła po ŚDM, żeby parafie dalej tętniły życiem, tym bardziej, że widzieliśmy, że to się sprawdza. Trzeba pokazać, że w parafii jest miejsce dla wszystkich, nie tylko dla osób we wspólnotach, by każdy młody człowiek wiedział, że to jest miejsce dla niego - podsumowała.

Narodowe Centrum Kultury wspólnie z Instytutem Statystyki Kościoła Katolickiego przeprowadziło badania poświęcone uczestnikom Światowych Dni Młodzieży 2016 w Krakowie – wydarzeniu, które zgromadziło największą liczbę uczestników w ciągu minionego ćwierćwiecza.

Głównym celem badania była charakterystyka odbioru Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016 oraz wskazanie jego kulturowych uwarunkowań. W badaniu wykorzystano ilościowe i jakościowe metody badawcze. Analiza ilościowa struktury zbiorowości uczestników zarejestrowanych przez organizatorów miała na celu określenie skali uczestnictwa polskiej młodzieży w poszczególnych diecezjach (Dni w Diecezjach) oraz w spotkaniu z papieżem w Krakowie.

Badania ankietowe przeprowadzono za pośrednictwem Departamentu Rejestracji i Przyjęcia Pielgrzymów Komitetu Organizacyjnego ŚDM w dniach 9-25 lipca oraz już po zakończeniu ŚDM, w dniach 26 sierpnia–11 września. Łącznie wzięły w nich udział 3142 osoby. Ponadto przeprowadzono ponad 40 pogłębionych wywiadów indywidualnych w pięciu diecezjach, a także 12 pogłębionych wywiadów grupowych.

Badanie zostało wzbogacone analizą prasy światowej dokonaną między 1 lipca a 15 sierpnia br., obejmującą dwadzieścia tytułów z Wielkiej Brytanii, Australii, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Francji, Niemiec i Hiszpanii.W badaniach zapytano m.in. o to, czego oczekiwali uczestnicy jadąc na ŚDM do Krakowa, co było przyczyną wzięcia udziału w ŚDM i kto wpłynął na ich decyzję o udziale.

Przedmiotem badania była także to, jakie według respondentów znaczenie ma związek katolicyzmu z polską tożsamością kulturową oraz opinie o Polsce w zagranicznych mediach, jakie pojawiły się w okresie ŚDM. Zbadano także opinie na temat odbioru przebiegu uroczystości oraz poddano ocenie kwestie organizacyjne wydarzenia.

...

Ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 0:28, 16 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:56, 18 Gru 2016    Temat postu:

Nie przechodzić obojętnie obok ludzi

jz
dodane 17.12.2016 21:17

W dniu 80. urodzin papież Franciszek otrzyma z Krakowa telegram i pamiątkowe zdjęcie
Justyna Zygmunt
zobacz galerię

Młodzi, zaangażowani w Światowe Dni Młodzieży, spotkali się 17 grudnia, by podziękować Bogu za ten czas i... wysłać urodzinowy telegram do papieża Franciszka.

W samo południe w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach rozpoczęła się Msza św., której przewodniczył bp Damian Muskus. Nawiązując do Ewangelii, w której Jezus trzykrotnie pyta Szymona Piotra o miłość, zapewnił on, że odpowiedź młodych, jaką była posługa podczas lipcowych wydarzeń, była piękna - nawet gdy pojawiały się trudności.

- Wasza miłość wcale nie gasła i się nie umniejszała. Wręcz przeciwnie - była w tych dniach tak mocna, tak silna, że zaraziliście nią wielu sceptyków, wielu ludzi, którzy bali się przyjechać do Krakowa - mówił bp Muskus.

- By ten owoc w was trwał, musicie patrzeć szerzej i głębiej na otaczający świat i na ludzi, obok których przechodzicie. Może właśnie o to chodziło papieżowi Franciszkowi, gdy dawał nam lekcje miłosierdzia, żeby obok ludzi nie przechodzić, ale próbować wejść w relacje z nimi, by rozpoznać ich potrzeby - podkreślił.

Po Mszy św. wykonano wspólne zdjęcie, które wraz z życzeniami otrzyma papież Franciszek. "Twoje 80. urodziny świętujemy, spełniając prośbę, którą wiele razy w Krakowie słyszeliśmy: modlimy się za Ciebie. Każda i każdy z nas szepcze dziś do ucha dobremu Bogu życzenie, by On prowadził Cię bezpiecznie drogami swojej niewyczerpanej miłości i troskliwie Cię ochraniał" - napisali m.in. uczestnicy spotkania.

Podczas dzielenia się opłatkiem w tzw. Białej Sali dziękowano bp. Muskusowi za poświęcony czas, uśmiech i modlitwę, którą dzielił się z młodzieżą podczas Światowych Dni Młodzieży.

- Życzymy sobie nawzajem więcej chęci do śpiewania i modlenia się - powiedziały dziewczyny ze scholi "Promyczki" z Nowego Sącza. Wolontariusze Gabrysia i Artur życzyli sobie, żeby zapalona iskra miłosierdzia nie gasła i by mogli dalej się nią dzielić, bo "Światowe Dni Młodzieży to dopiero początek czegoś dobrego".

- Boże Narodzenie może być takim przedłużeniem ŚDM, radości, która wtedy się w nas rozpaliła. Nosząc w sercu tamte wspomnienia, łatwiej nam przyjąć drugiego człowieka, tak jak wtedy przyjmowaliśmy pielgrzymów - powiedział ks. Krzysztof Krawczyk. - Myślę, że wspomnienie tamtych dni otwiera nas na proste rzeczy. Proste, małe gesty wykonywane względem tych, których mamy na co dzień - podsumował.

...

Wielkie dobro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:28, 23 Gru 2016    Temat postu:

Jak oceniamy ŚDM?

Agata Ślusarczyk
dodane 15.12.2016 18:43

Młodzież na krakowskim Rynku podczas ŚDM Roman Koszowski /Foto Gość


W siedzibie Konferencji Episkopatu Polski zaprezentowano wyniki badania podsumowującego Światowe Dni Młodzieży.

- Światowe Dni Młodzieży zakończyły się, ale to nie znaczy, że ma się zakończyć wszystko to, co tam się dokonało. Wręcz przeciwnie ma trwać, być obecne w naszym życiu, szczególnie w życiu młodych z całego świata - zauważył bp Artur Miziński, Sekretarz Konferencji Episkopatu Polski i przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Episkopatu Polski na ŚDM2016.

Wyniki badania zrealizowanego przez Narodowe Centrum Kultury i Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego, podsumował zastępca dyrektora Narodowego Centrum Kultury ds. Badań i Strategii Kultury dr Mateusz Werner. Zwrócił uwagę, że ŚDM nie było tylko wydarzeniem religijnym i duchowym, ale miało także aspekt kulturowy.

- Głównym przedmiotem badania była charakterystyka odbioru ŚDM oraz wskazanie jego kulturowych uwarunkowań - zwrócił uwagę badacz.

Badania ankietowe przeprowadzono za pośrednictwem Departamentu Rejestracji i Przyjęcia Pielgrzymów Komitetu Organizacyjnego ŚDM w dniach 9-25 lipca oraz po zakończeniu ŚDM. Wzięło w nich udział 3142 osób. Ponadto przeprowadzono ponad 40 pogłębionych wywiadów indywidualnych w pięciu diecezjach, a także 12 pogłębionych wywiadów grupowych.

Ankieterzy pytali uczestników ŚDM m.in. o opinie o związkach katolicyzmu z Polską. - Ponad 90 proc. ankietowanych zgodziło się z ze stwierdzeniem, że "katolicyzm jest bardzo ważną częścią kultury Polski”. To powszechna wiedza, ale dzięki temu badaniu potwierdzona została naukowo - mówił dr M. Werner.

Blisko 70 proc. ankietowanych zgodziło się także, że katolicyzm powinien odgrywać większą rolę w kulturze Polski. Natomiast związek między byciem dobrym Polakiem, a byciem dobrym katolikiem dostrzega niewiele ponad jedna trzecia badanych.

Analizie badawczej została także poddana zagraniczna prasa. Przebadano 20 tytułów prasowych z Anglii, Australii, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Francji, Niemiec i Hiszpanii. - Polska jako organizator ŚDM została przedstawiona w pozytywnym świetle - zauważają badacze.

Najczęściej w zagranicznych mediach pisało się o Polsce, jako o kraju niechętnie przyjmującym uchodźców, kraju konserwatywnym i katolickim.

Z kolei ks. dr Wojciech Sadłoń SAC, dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego przedstawił wnioski istotne z religijnego punktu widzenia.

Badacze byli ciekawi oczekiwań, z jakimi młodzi ludzie jechali na ŚDM. Najczęstszym motywem uczestniczenia w Światowych Dniach Młodzieży było doświadczenie obecności Boga (69 proc.), chęć zobaczenia papieża i wysłuchania go (55 proc.) oraz poczucia jedności z ludźmi o tych samych wartościach (43 proc.).

Motywy inne niż religijne tj. chęć zawarcia nowych znajomości (17 proc.) czy zabawy i miłego spędzenia czasu (15 proc.), miały zdecydowanie niższe noty.

- Z badań wynika, że duży wpływ na podjęcie decyzji o przyjeździe na ŚDM miało otoczenie: znajomi, szkoła, parafia i rodzina. Ponad jedna trzecia respondentów nie potrafiła wskazać motywów swojego przyjazdu. Może to świadczyć o spontanicznej decyzji o przyjeździe - mówił ks. W. Sadłoń.

- Warto zwrócić uwagę, że motywacje religijne związane z doświadczeniem Pana Boga, pogłębieniem swojej wiary, wcale nie wykluczały motywacji towarzyskich, dotyczących wspólnego świętowania, mile spędzonego ze sobą czasu. Młodzi nie rozdzielają z jednej strony wiary a drugiej strony radości. Integralnie te motywy się łączą - dodał.

Badacze, ze względu na motywację przyjazdu na ŚDM, wyodrębnili pięć grup uczestników. Najliczniejszą grupę stanowią "szukając doświadczenia” (40 proc.) - to osoby, dla których główną motywacją była chęć spotkania Boga, przede wszystkim przez nauczanie papieża Franciszka, kolejną grupą są "świadkowie wiary” - osoby dla których ważne było wspólnotowe doświadczenie wiary (18 proc.). Trzecią pod względem liczebności grupę stanowili "szukający prawdy” - osoby nastawione na słuchanie katechez i pogłębianie swojej wiary, kolejna grupa to tzw. "zależni” (13 proc.) osoby, które przyjechały na ŚDM ze względu na zachętę rodziny, znajomych czy parafii. Ostatnią kategorią są "uczestnicy święta” (12 proc.), zwracający uwagę na atmosferę i wspólnotowy charakter wydarzenia

- W naszych badaniach staraliśmy się także sprawdzić, czy doświadczenie ŚDM wpłynęło na postawę młodych. Jednoznacznie możemy stwierdzić, że statystycznie ten wpływ jest widoczny - mówił.

Podsumowania wniosków podjęła się dr Rayzacher-Majewska z Wydziału Teologicznego UKSW. - ŚDM potwierdziły to, że młodzież jest nadzieją Kościoła i ta nadzieja spełniła się. Teraz warto pomyśleć od tej wielkiej akcji do formacji - zauważyła.

- Badana pokazały, że polscy uczestnicy ŚDM nie dostrzegają ewangelizacyjnego wpływu lekcji religii oraz zwyczajnego duszpasterstwa. To wyzwanie dla katechetów i duszpasterzy, żeby ten wymiar ewangelizacyjny wyraźnie się pojawiał na lekcjach religii - dodała.

Badaczka zwróciła także uwagę, że lekcja religii nie jest "katechezą”. - To tylko pewien fundament, dalsze budowanie wiary powinno odbywać się w parafiach - mówiła.

Cały raport dostępny jest na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

...

Warto badac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:12, 14 Sty 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Delegacja Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM z wizytą w Panamie
Delegacja Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM z wizytą w Panamie
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 14.01.2017 19:01 Zachowaj na później

Jakub Szymczuk /Foto Gość


Na rekonesans do Panamy wyjechała polska delegacja Krajowego Biura Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży. Jego dyrektor ks. Emil Parafiniuk podkreślił, że wyjazd jest okazją, by lepiej poznać kraj najbliższego spotkania młodych z Papieżem, ale i podzielić się swoimi doświadczeniami.

„Wyjazd Krajowego Biura Organizacyjnego do Panamy ma przede wszystkim pomóc nam zorientować się w sytuacji, jaka panuje w kraju tak małym i odległym, jakim jest Panama. Również będzie to okazja do podzielenia się naszym doświadczeniem z przeżycia Światowych Dni Młodzieży, z przeżycia dni w diecezjach. W planie naszego spotkania są także spotkania z grupami młodych ludzi, którzy już się przygotowują do tego wydarzenia; spotkania w kilku diecezjach panamskich, gdzie będą się odbywały Światowe Dni Młodzieży na etapie diecezjalnym. Chcemy również dokonać szacunków dla zorientowania się, w której diecezji mogłyby zostać przyjęte grupy polskie” – powiedział ks. Parafiniuk.

W programie znalazły się również spotkania z przedstawicielami Kościoła w Panamie i z władzami państwa.

...

Kolejne, czas leci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:02, 15 Sty 2017    Temat postu:

Pierwsi pensjonariusze w Domu Miłosierdzia
PAP
dodane 15.01.2017 09:33

A tak to wyglądało przed rokiem - wolontariusze Światowych Dni Młodzieży na Campus Misericordiae, Brzegi, 21.03.2016.
Miłosz Kluba /Foto Gość


Pierwsi pensjonariusze zamieszkali w Domu Miłosierdzia, wybudowanym na obrzeżach Campusu Misericordiae w Brzegach pod Wieliczką, gdzie pod koniec lipca ub.r. odbyły się końcowe uroczystości Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016. Dom Chleba, czyli magazyn żywności Caritas, działa tam już od 1 listopada.

"Apartament papieski", przygotowany z myślą o papieżu Franciszku, na razie stoi pusty.

Sześcioro stałych mieszkańców z mieszkań chronionych, znajdujących się na piętrze, i kilkunastu podopiecznych korzystających z domu wsparcia dziennego dla osób starszych na parterze, pojawiło się w budynku już w grudniu. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia wszyscy zasiedli do pierwszej wspólnej wigilii, symbolicznie inaugurującej działalność domu.

"Z domu wsparcia dziennego może korzystać docelowo 45 osób. Jest tam prowadzona terapia społeczna, prosta rehabilitacja, działają różne pracownie, można zjeść posiłek. Od godz. 8 do 16 mogą tam przebywać starsze osoby, zachęcam do przywożenia ich przez rodziny, np. w drodze do pracy i odbierania po pracy, są jeszcze wolne miejsca. Można tu ciekawie spędzić czas, zamiast samotnie przebywać w domu" - powiedział PAP dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej ks. Bogdan Kordula.

Na piętrze budynku działają dwa mieszkania chronione dla 15 osób. "To rodzaj czasowych mieszkań - do dwóch lat - dla osób, które wymagają pomocy, by poradzić sobie z kłopotami i stanąć na nogi. W mieszkaniu chronionym mogą skorzystać z pomocy psychologa, pracownika socjalnego, podreperować swoją psychikę, stan zdrowia i sytuację życiową" - wyjaśnił ks. Kordula.

Każde mieszkanie ma kuchnię, pokój dzienny i pokoje dla dwóch lub trzech osób z łazienkami. "Mieszka tam już sześć osób skierowanych przez gminę Wieliczka, wobec których podjęto interwencję socjalną. Pozostało jeszcze dziewięć miejsc" - powiedział szef małopolskiego Caritas, które zarządza domem.

"W tym zakresie wypełniamy zadanie zlecone przez gminę Wieliczka. Wyposażyliśmy Dom Miłosierdzia dzięki darom od darczyńców i pieniądzom pochodzącym z licytacji papieskich pamiątek. Wszystko jest nowe, przyjeżdżają ludzie, którzy szukają pamiątek po ŚDM i widzą, że dom działa" - powiedział ks. Kordula.

Jak dodał, "w apartamencie papieskim, przygotowanym z myślą o wizycie papieża Franciszka, nikt nie mieszka". "Być może zostanie zagospodarowany do zamieszkania, ale na pewno zostawimy miejsce na pokój wspomnień i pamiątki papieskie" - zapewnił.

"To właśnie dwa pomniki Miłosierdzia - Dom Miłosierdzia i pobliski Dom Chleba - są prawdziwymi żyjącymi pamiątkami po Światowych Dniach Młodzieży" - podkreślił ks. Kordula, podczas ŚDM odpowiedzialny za projekt "Campus Misericordiae".

Magazyn żywności Caritas, zwany jako Dom Chleba, działa od 1 listopada i dystrybuuje żywność dla ok. 40 tys. osób z terenu Małopolski, zarówno w ramach działalności charytatywnej Caritas, współpracy z ośrodkami pomocy społecznej, jak i w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Żywnościowa 2014-2020 FEAD, współfinansowanego
ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Pomocy Najbardziej Potrzebującym.

Podczas ŚDM papież Franciszek w niedzielę 31 lipca ub.r. pobłogosławił oba budynki i znajdującą się w Domu Miłosierdzia kopię figury Matki Bożej Loretańskiej, przekazaną przez młodych pielgrzymów z Włoch jako dar diecezji Loreto dla polskiej młodzieży. Obok budynków stoi dzwonnica z Dzwonem Miłosierdzia, który zabrzmiał, gdy na Campus Misericordiae przybył Franciszek.

Światowe Dni Młodzieży 2016 pod hasłem "Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią" odbyły się w Krakowie i w Wieliczce w dniach od 26 do 31 lipca 2016 roku. Na terenie Campusu Misericordiae w Brzegach w sobotę 30 lipca odbyło się czuwanie młodych z papieżem Franciszkiem, a w niedzielę 31 lipca na zakończenie ŚDM papież odprawił Mszę Świętą Posłania.

...

Dobra okazja do dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:00, 20 Sty 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Znamy termin następnych Światowych Dni Młodzieży
Znamy termin następnych Światowych Dni Młodzieży

Bartosz Bartczak
| KAI
dodane 20.01.2017 17:02 Zachowaj na później

Światowe Dni Młodzieży w Krakowie
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość


Światowe Dni Młodzieży Panama 2019 odbędą się w dniach od 22 do 27 stycznia 2019 r. - zapowiedział podczas konferencji prasowej w Panamie abp Jose Domingo Ulloa Mendieta, przewodniczący lokalnego Komitetu Organizacyjnego ŚDM.

W swoim wystąpieniu hierarcha zwrócił się do młodych, przypominając, że to oni są protagonistami tego wydarzenia i podkreślając kreatywność młodych ludzi w dążeniu osiągnięcia wyznaczonych celów, zwłaszcza tych związanych z wiarą.

- Panama czeka na nas, na nasze serca i ramiona otwarte po to, by dzielić się naszą wiarą, by doświadczyć Kościoła, by, podczas tego wielkiego duchowego festiwalu, każdy podzielił się swoim etnicznym i kulturowym bogactwem. Chcemy w tym czasie pokazać światu młode oblicze Kościoła katolickiego, gotowi by nieść radość Ewangelii tym, którzy są daleko, którzy są wykluczeni i tym, którzy znajdują się na peryferiach - egzystencjalnych i duchowych. - podkreślał abp. Mendieta.

Styczniowy termin następnych Światowych Dni Młodzieży został wybrany ze względu na warunki klimatyczne. W Panamie wypada wtedy środek pory letniej.

- Mamy świadomość tego, że w niektórych krajach nie jest to czas wakacji, ale jesteśmy przekonani, że to nie uniemożliwi tysiącom młodych ludzi z innych kontynentów przyjazdu do Panamy" - mówił przewodniczący Komitetu Organizacyjnego ŚDM.

Wybór Panamy na następnego organizatora Światowych Dni Młodzieży ogłosił papież Franciszek na zakończenie zeszłorocznych uroczystości w Krakowie.

...

To bedzie inny swiat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:57, 29 Sty 2017    Temat postu:

Pomódl się o pokój

Krzysztof Król
dodane 29.01.2017 13:40

Ołtarz „Światło Pojednania i Pokoju”, przed którym w czasie ŚDM modlił się papież Franciszek
Justyna Liptak /Foto Gość

Na dwa tygodnie do Zielonej Góry trafi ołtarz "Światło Pojednania i Pokoju", który był używany podczas ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie.

Obecnie ołtarz peregrynuje po Polsce, gromadząc wiernych na modlitwie o pokój.

Ołtarz „Światło Pojednania i Pokoju” trafi do kościoła pw. Ducha Świętego w Zielonej Górze 31 stycznia i zostanie tam do 13 lutego.

- Codzienne czuwania przy ołtarzu poprowadzą poszczególne zielonogórskie parafie. Specjalną intencją tej modlitwy będzie prośba o pokój na świecie, w ojczyźnie, w rodzinach i w ludzkich sercach zgodnie z wezwaniem wystosowanym przez papieża Franciszka w tegorocznym orędziu na Światowy Dzień Pokoju - wyjaśnia ks. Andrzej Sapieha, rzecznik prasowy kurii biskupiej.

Oto fragment tego orędzia: „Starajmy się, poprzez modlitwę i działania, stawać się ludźmi, którzy wygnali przemoc ze swego serca, słów i gestów oraz budować wspólnoty bez przemocy, które troszczą się o wspólny dom”.

Codzienne czuwania będą rozpoczynać się o godz. 15.00, a kończyć o 21.00. W programie czas na indywidualną i wspólnotową modlitwę, spowiedź św. i Msza św.

Do wspólnej modlitwy przed ołtarzem „Światło Pojednania i Pokoju” wezwał wiernych diecezjan bp Tadeusz Lityński. Jego specjalny komunikat jest dziś odczytywany we wszystkich kościołach diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Biskup diecezjalny zapowiedział również, że podczas modlitewnych wieczorów będą zbierane ofiary, które za pośrednictwem diecezjalnej Caritas trafią do ludzi dotkniętych tragedią wojen na świecie.

Ołtarz „Światło Pojednania i Pokoju” został zaprojektowany w gdańskiej pracowni artystycznej „Drapikowski Studio”. Poświęcił go Ojciec Święty Franciszek.

Sanktuarium w Kibeho w Rwandzie, gdzie docelowo trafi ołtarz, jest miejscem objawień Matki Bożej.

...

Tak warto jakos kontynuowac te Dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:41, 05 Mar 2017    Temat postu:

Czuję się z wami związana

Anna Kwaśnicka
dodane 05.03.2017 11:48 Zachowaj na później

Yvonne Hsieh podczas Dni w Diecezjach gościła u pani Haliny, mamy Radzimira Burzyńskiego - szefa sekcji wolontariatu opolskiego Centrum ŚDM
Anna Kwaśnicka /Foto Gość

Yvonne Hsieh z Australii wróciła na tydzień do Zdzieszowic, do rodziny, u której gościła podczas Dni w Diecezjach.

Anna Kwaśnicka: Dlaczego zdecydowałaś się przyjechać do Polski na Światowe Dni Młodzieży?

Yvonne Hsieh: To były moje pierwsze Światowe Dni Młodzieży. Odkąd pamiętam, chciałam uczestniczyć w takim spotkaniu. Miałam nadzieję pojechać już do Madrytu, ale byłam wtedy za młoda. Do Rio de Janeiro też nie pojechałam, bo nie byłam w pełni przygotowana. Ale kiedy na zakończenie Światowych Dni Młodzieży w Brazylii zostało ogłoszone, że kolejne spotkanie odbędzie się w Krakowie w Polsce, poczułam, że chcę tam być. Nie do końca wiedziałam, dlaczego tak się dzieje, ale czułam, że to właśnie do Krakowa powinnam pojechać.

Przez trzy lata przygotowywałam się duchowo i nie tylko. Modliłam się, pracowałam, by zarobić na wyjazd, poznawałam, czym są Światowe Dni Młodzieży, a także uczyłam się trochę o Polsce. Miałam przekonanie, że Kraków to dla mnie najlepsze miejsce, by doświadczyć Światowych Dni Młodzieży, ponieważ kocham św. Jana Pawła II, a to jest jego miasto. Chciałam poznać Polskę, czyli kraj, z którego papież pochodził.

Jak wspominasz czas spędzony w gościnie w Zdzieszowicach, gdzie wasza grupa przeżywała Dni w Diecezjach?

Dni w Diecezjach były dla mnie wspanialsze niż centralne wydarzenia w Krakowie. Przyjeżdżając do Polski na Światowe Dni Młodzieży, najpierw przez tydzień zwiedzaliśmy. Byliśmy w różnych miejscach, m.in. w Warszawie czy Wadowicach. Kiedy przyjechaliśmy do Zdzieszowic, byłam mocno zmęczona i już nic mi się nie chciało. Ale ku mojemu zaskoczeniu, kiedy wysiedliśmy z autobusu na placu przy kościele, czekało na nas bardzo dużo ludzi. Wszyscy witali nas, cieszyli się, że przyjechaliśmy do nich.

Tak naprawdę każdy dzień spędzony w Zdzieszowicach był inny. Mogłam poznać polską kulturę, polską kuchnię, życie polskiej rodziny. Bardzo zżyłam się z panią Haliną, u której mieszkałam, i z jej synem Mateuszem, czyli bratem Radzimira. To był piękny czas. Gdyby nie Dni w Diecezjach, to Światowe Dni Młodzieży nie byłyby dla mnie tak wyjątkowe.

Jak przeżyłaś Dzień Wspólnoty na Górze św. Anny i w Opolu?

Wokół mnie było wielu ludzi z różnych krajów. Dzięki temu doświadczyłam Kościoła, który jest znacznie większy i bardziej zróżnicowany niż to sobie wyobrażałam. Zrozumiałam, że pochodzimy z różnych krajów i kultur, ale wierzymy w tego samego Boga i możemy razem się modlić. Eucharystia na Górze św. Anny była naprawdę wspaniała. Byłam też zachwycona muzyką. To prawda, że nie potrafiliśmy zrozumieć polskich słów, ale czuliśmy się włączeni w ten śpiew. Dzień Wspólnoty przez to, że był międzynarodowy, pokazał nam, jak będzie wyglądał kolejny tydzień w Krakowie.

„Spotkanie jest najważniejsze” to hasło opolskich Dni w Diecezjach. Czy będąc tutaj, uczyłaś się spotykania z ludźmi? Czy spotkanie Maryi ze św. Elżbietą stało się dla ciebie inspiracją?

W spotkaniu św. Elżbiety z Maryją była mnóstwo radości. I mogę powiedzieć, że w naszych spotkaniach podczas Światowych Dni Młodzieży także była radość. Będąc tutaj, poznawałam nie tylko nowe osoby z Polski, parafian i wolontariuszy ze Zdzieszowic, ale też poznawałam tych, z którymi przyjechałam w grupie z Brisbane, bo nie wszystkich wcześniej znałam. Światowe Dni Młodzieży przede wszystkim są spotkaniem. Młodzi ludzie przyjeżdżają z różnych stron świata, by się poznać, zawiązać przyjaźnie. Myślę, że każdy, kto przyjeżdża na Światowe Dni Młodzieży, czegoś szuka. Jedni szukają radości, inni zabawy, Boga, nowych przyjaźni. Ja czuję, że dzięki spotkaniom z ludźmi, zbliżyłam się do Boga. Myślę, że właśnie taki jest sens hasła: „Spotkanie jest najważniejsze”.

Co najmocniej zapamiętałaś z wydarzeń centralnych w Krakowie? Co zapadło ci w serce? Z jakimi doświadczeniami wróciłaś do domu?

Widziałam papieża, a to było moje marzenie. Światowe Dni Młodzieży były niesamowitym i wspaniałym wydarzeniem. Nie potrafię jeszcze odpowiedzieć, co tak naprawdę z tego spotkania we mnie pozostanie. Czułam, że Pan Bóg się mną opiekuje. Otaczało mnie tak wielu ludzi, a ja czułam się blisko Boga. Podobało mi się to, że tam wszędzie był chaos, a jednocześnie mimo tej ogromnej radości i zamieszczania można było pobyć w ciszy. Zapamiętałam też kilka takich bardzo osobistych chwil. M.in. na jednej z katechez spotkałam siostrę zakonną, której nie widziałam od czterech lat. A na innej mocno dotknęły mnie usłyszane słowa o miłosierdziu.

Czy przygotowujesz się na Światowe Dni Młodzieży w Panamie?

Gdy w Krakowie ogłoszono informację, że następne spotkanie będzie w Panamie, nie czułam tak mocno tego, że mam tam być, jak to było w przypadku usłyszenia informacji o Światowych Dniach Młodzieży w Polsce. Nie wiem, czy pojadę, ale jeśli tak, to już nie w taki sam sposób. To znaczy, jeśli pojadę, to na same wydarzenia centralne. Chcę uniknąć porównywania, jak było w polskiej rodzinie, a jak będzie w panamskiej. Dni w Diecezjach w Polsce były dla mnie bardzo wyjątkowym wydarzeniem. A w mojej grupie, tu w Polsce, bardzo wiele osób porównywało to, co się działo w Zdzieszowicach, z tym, co działo się w Tygodniu Misyjnym w Hiszpanii czy Brazylii. Nie podobało mi się takie porównywanie.

Dlaczego wróciłaś do Zdzieszowic?

Podczas Światowych Dni Młodzieży nawiązałam tu wiele przyjaźni, które chcę podtrzymywać. Spędziłam tu naprawdę fantastyczny czas i chciałam wrócić. Przyjeżdżając ponownie do Europy, najpierw byłam kilka dni z Radzimirem Burzyńskim w Barcelonie oraz w Rzymie, m.in. na audiencji generalnej u papieża. A w Zdzieszowicach spędzam czas z tymi, których poznałam w lipcu, z którymi czuję się związana. Chcę pogłębiać te znajomości. Światowe Dni Młodzieży w Polsce nauczyły mnie tego, czym chcę kierować się w swoim życiu. Na pewno nadal będę czerpać z tego doświadczenia.

Yvonne Hsieh, która ma chińskie korzenie, pochodzi z USA, a od kilku lat mieszka w Australii. Na Światowe Dni Młodzieży do Polski przyjechała wspólnie z grupą młodych z archidiecezji Brisbane w Queensland w Australii, którzy Dni w Diecezjach przeżywali w diecezji opolskiej, w gościnie u parafian ze Zdzieszowic.

...

Powstaly więzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:02, 19 Mar 2017    Temat postu:

Mocne ramię Boga

Grzegorz Brożek
dodane 19.03.2017 09:10

Grzegorz Wacław "Dziki" w bazylice w Tuchowie na spotkaniu z młodymi
Grzegorz Brożek /Foto Gość
zobacz galerię

Comiesięczne czuwania młodzieżowe "Droga wewnętrzna" u redemptorystów w Tuchowie cieszą się coraz większą popularnością.

- Przed Światowymi Dniami Młodzieży był pomysł, by organizować w bazylice czuwania. Mój poprzednik o. Łukasz Wójcik spotykał się z młodzieżą oazową, żeby przygotować się do ŚDM. Wtedy zrodził się pomysł, by były to cykliczne spotkania comiesięczne - opowiada o. Paweł Zyskowski, redemptorysta, duszpasterz młodzieży.

Pomysł chwycił. Mało tego - czuwania, pierwotnie pomyślane dla grupy apostolskiej, oazowej, zaczęły przyciągać także inną młodzież. Parafialną i młodych z miejscowości. Na początku brało w nich udział 20 osób. Teraz przychodzi 200. Na czuwaniu lutowym było nawet 300. - Z całego dekanatu. To są także bierzmowani. Włączamy ich w comiesięczną celebrację liturgiczną. Nie mnożymy bytów, tylko zapraszamy na czuwania - tłumaczy o. Paweł.

W zeszłym roku spotkania oparte były o sakramenty. - W tym roku - pomyśleliśmy z braćmi, bo to także inicjatywa naszych kleryków - by jakoś to nazwać. Przyjęła się "Droga wewnętrzna". Bo nasze chrześcijaństwo jest drogą, a chodzi nam o rozwój duchowy - dodaje ks. Paweł.

W październiku w kontekście Dnia Edukacji Narodowej było o tym, że Jezus jest nauczycielem. W listopadzie - czuwanie z relikwiami o świętych. W lutym ks. Grzegorz Szczygieł, saletyn z Rzeszowa, mówił o uwielbieniu. Tytuł spotkania: "Level up". - Dziś "Mocne ramię", bo Grzegorz Wacław "Dziki" ma taką firmę, która robi koszulki chrześcijańskie. On o tym też będzie mówił, jak Bóg mocnym ramieniem wyciągnął go ze śmierci do życia - mówi o. Zyskowski.

Czuwania są pisane pod młodych. Są cykliczne. To ważne wydarzenie w dekanacie i okolicy. Są tacy uczestnicy, którzy przyjeżdżają spoza Tuchowa, czasem nawet nie z najbliższej okolicy, ale z dalsza. Cały miesiąc czekają na kolejne. Ojciec Paweł dostaje mailem świadectwa, że są im te czuwania potrzebne, że spotkali Pana Boga, że do nich na adoracji w czasie czuwań przemówił, że się nawracają, że ich coś poruszyło. Ogólnie, że ma to sens.

Po Mszy św. zaczyna się czuwanie. Jest nabożeństwo słowa Bożego z konferencją, Potem idą na drożdżówkę i herbatę i wracają na adorację Jezusa Eucharystycznego. Ostatnia część - uwielbienie - jest dla chętnych. A mimo to, i późnej zazwyczaj godziny, zostaje na adorację wielu tych, którzy wysłuchali konferencji.

Dziś konferencję w formie świadectwa głosi Grzegorz Wacław "Dziki". - Moja rodzona siostra mówi o Grzegorzu "Pan Dziki". Grzegorz, zapraszamy - zachęca o. Paweł. Przed ołtarzem staje facet. Lat 46, morowe spodnie, skórzana katana, bluza z kapturem. Zaczyna opowiadać.

"Dziki" mówi o tym, jak dorastał, jak w szarej rzeczywistości głębokiej komuny zafascynowali go punkowie, ich muzyka, ich kolorowe stroje, jak buntował się, jak ojca nie było w domu, więc żył w złości przeciw swojej matce, która była dla niego uosobieniem konformizmu, jak chodził w glanach i irokezach naprzeciw skinom, jak uciekł z domu, jak poznał Tomka Budzyńskiego z Armii, jak został technicznym w tej ekipie muzycznej i skakał saltem do tyłu ze sceny w tłum ludzi, jak szalał, pił wódę i ćpał, i wreszcie - jak dostał w łeb wiadomością, że "Budzy" się nawrócił. Szok.

- Gdy się dowiedziałem, to normalnie szła mi piana. Widzieliście wściekłego psa, który toczy pianę? No. To wiecie, jak wyglądałem. Ponad 15 lat nie byłem u spowiedzi, a ten mi tu, że do kościoła chodzi, że na Mszę. Od Grześka Górnego dostałem - pamiętam - pytanie, czy jestem wierzący. Jasne, że wierzący, ale nie w Kościół. Bardziej w Boga i jakąś wszechgalaktyczną inteligencję, coś takiego. No to mi odpowiedział, że nie można być wierzącym niepraktykującym, bo to tak, jakbym był żyjącym, ale nieoddychającym. Zły byłem na tego gościa, ale dał mi w prezencie jakiś wisiorek, medalik - opowiadał "Dziki".

Wreszcie jakby zaciągnęli go do paulinów w Warszawie. Skusili go, że tam różne rzeczy się dzieją, czasem niektórzy mówią w językach, które nie istnieją, a takie rzeczy mu się podobały. Poszedł. Stanął z tyłu. Gdy była Komunia, księża ruszyli. Jeden próbował w lewo, potem w prawo, ale tam był już kapłan, potem znów w drugą stronę, ale tam też był ksiądz z Panem Jezusem. Zaczął zbliżać się do tyłu kościoła.

- Stałem oparty o drzwi i widziałem, że on idzie, i widziałem, że w tym kościele jakby wszyscy zaczęli się rozstępować, a ten ksiądz wali jakby wprost na mnie. Podszedł - nie wiem, czemu do mnie - dotknął mojego ramienia i powiedział trzy w zasadzie słowa, które zmieniły moje życie: "Jezus Chrystus cię kocha" - opowiadał "Dziki".

- Potem było uwielbienie. Od ołtarza ksiądz jakiś mówił, że jest tu osoba, którą boli noga, ale już ból ustał i nie wróci, i ktoś zrywał się i mówi: "To ja". Potem ktoś wstał z wózka. Potem słyszę, jak mówią od ołtarza, że ktoś nie słyszał i teraz już słyszy. Pytają: "Jak masz na imię? Podejdź do ołtarza". A ktoś z kościoła krzyczy: "To ja, ja słyszę!". Od razu pomyślałem, że to niemożliwe, że nauka zna odpowiedzi na to, co się dzieje. Po prostu puściła jakaś masowa histeria. Ale cały czas pracują we mnie te trzy słowa: "Jezus Chrystus cię kocha". Myślę sobie: "Panie Jezu, ja w Ciebie nie wierzę, ale jak to wszystko, co tu się dzieje, to jest prawda, to uwierzę". I słyszę, jak facet spod ołtarza mówi do mikrofonu: "Tu jest taki młody mężczyzna. Jezus Chrystus dziękuje ci, że mu odpowiedziałeś w swoim sercu". I ja wiedziałem, że to jest do mnie - zapewnił.

- Wszystko, co było dotąd, zawaliło się. Rozpłakałem się. Ryczałem długo, jakby puściła tama, zasmarkałem się cały, szlochałem tak głośno, że "Budzy", który był w kościele gdzieś przy ołtarzu i słyszałem, jak się wydziera: "Chwała Panu!!! Jeee...!!!", usłyszał mnie. Był w takim swetrze. Przyszedł do mnie do tyłu, podszedł i pyta: "Myszko, co ci?". "Myszko", bo tak na mnie mówili w Armii”, bo byłem maskotką - najmłodszy w ekipie. Tylko że zamiast ochrzcić mnie Myszka Miki, to wołali na mnie "Myszka Dziki". No więc pyta: "Co ci?". Potrafiłem tylko wyryczeć: "Tomeeeeek" i wtuliłem się w ten jego sweter, który tak nasiąknął moimi łzami, że w parę minut wyciągnął się pod ciężarem wody - opowiadał G. Wacław.

To był początek. Potem trafił na ponad 20 lat do wspólnoty neokatechumentalnej. Tam poznał żonę. Mają pięcioro dzieci, mieszkają w Warszawie. Jezus nie tylko dał mu łaskę poznania, łaskę wiary. - Jedną z ważniejszych rzeczy jest to, że Jezus uzdolnił mnie do tego, iż mogłem prosić moją matkę o wybaczenie tych win, które miałem wobec niej. Dostałem Ducha Świętego, który pozwolił mi to zrobić. Ten sam Duch dziś pozwala mi prosić moją żonę o przebaczenie, gdy się poprztykamy. I to jest coś niesamowitego. Trzy słowa zmieniły moje życie. Ta wiadomość, że Jezus mnie kocha - podkreślił.

...

Tak to trwa. Zycie toczy sie dalej i nie byly to tylko wyjatkowe dni dla mlodych. Caly czas mlodziez musi dorastac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:59, 22 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Papież Franciszek: Media społecznościowe nie pokazują prawdziwego życia
Papież Franciszek: Media społecznościowe nie pokazują prawdziwego życia

Wczoraj, 21 marca (18:14)

Papież Franciszek uważa, że media społecznościowe nie prezentują prawdziwej historii życia. W orędziu na XXXII Dzień Młodzieży, który będzie obchodzony w Niedzielę Palmową 9 kwietnia, apelował do niej, by nie dawała się zwieść fałszywym obrazem rzeczywistości.
Papież Franciszek
/OSSERVATORE ROMANO /PAP/EPA


Na początku opublikowanego we wtorek przesłania papież przywołał Światowe Dni Młodzieży w Krakowie w lipcu zeszłego roku.

Ponownie jesteśmy w drodze, po naszym wspaniałym spotkaniu w Krakowie, gdzie obchodziliśmy 31. Światowy Dzień Młodzieży oraz Jubileusz Młodzieży, w ramach Roku Świętego Miłosierdzia - napisał Franciszek.

Dodał następnie: "Pozwoliliśmy się poprowadzić świętemu Janowi Pawłowi II i świętej Faustynie Kowalskiej, apostołom Bożego Miłosierdzia, aby dać konkretną odpowiedź na wyzwania naszych czasów".

Krakowskie spotkanie nazwał "intensywnym doświadczeniem braterstwa i radości" oraz "znakiem nadziei" dla świata.

Jak zauważył, "różne flagi i języki nie były źródłem niezgody i podziału, ale okazją, aby otworzyć drzwi naszych serc, żeby budować mosty".

Obecnie - przypomniał Franciszek - trwają przygotowania do następnych Światowych Dni Młodzieży, w Panamie w 2019 roku.

Zależy mi abyście wy, ludzie młodzi, mogli pielgrzymować nie tylko wspominając przeszłość, ale również mając odwagę w chwili obecnej oraz nadzieję na przyszłość - podkreślił.

Franciszek zwrócił uwagę na to, że w październiku 2018 roku odbędzie się synod biskupów pod hasłem: "Młodzież, wiara i rozeznanie powołania".

Będziemy stawiać sobie pytanie, w jaki sposób wy, ludzie młodzi, przeżywacie doświadczenie wiary pośród wyzwań naszych czasów - wyjaśnił.

Podejmiemy również kwestię tego, jak możecie wypracować plan życia, rozpoznając swoje powołanie, pojmowane szeroko, czyli do małżeństwa, w środowisku świeckim i zawodowym, lub do życia konsekrowanego i kapłaństwa - ogłosił.

Przywołał swe słowa z Krakowa o tym, że obecne czasy nie potrzebują "młodzieży kanapowej".

Podobnie jak młoda Maryja możecie sprawić, aby wasze życie stało się narzędziem dla ulepszenia świata. Jezus was wzywa, abyście pozostawili swój ślad w życiu, ślad, który naznaczyłby historię, waszą historię i historię wielu osób - zachęcił papież.

Napisał także: Historia Kościoła uczy nas, że nawet wtedy, gdy musi on przechodzić przez wzburzone morze, prowadzi go ręka Boga, sprawia, że przezwycięża on trudne chwile.

Zdaniem Franciszka prawdziwe doświadczenie Kościoła "nie jest jak flash mob, gdzie ludzie wyznaczają sobie spotkanie, występuje krótkotrwałe zdarzenie, a potem każdy idzie w swoją stronę".

Zauważył też, że "nie ma świętego bez przeszłości, ani grzesznika bez przyszłości".
"Nie zgadzam się, że młodzież jest powierzchowna i pozbawiona pamięci"

Posługując się pojęciami z najnowszej technologii, Franciszek stwierdził: Nasze wspomnienia nie powinny pozostawać nagromadzone, jak w pamięci twardego dysku. Nie można też wszystkiego zapisać w wirtualnej "chmurze".

Musimy się nauczyć i sprawić, aby fakty z przeszłości stały się rzeczywistością dynamiczną, nad którą trzeba się zastanawiać i z której można zaczerpnąć naukę i sens dla naszej teraźniejszości i przyszłości - wyjaśnił.

Wielu ludzi mówi, że wy, ludzie młodzi, jesteście pozbawieni pamięci i powierzchowni. Całkiem się z tym nie zgadzam - wyznał papież.

W jego opinii w obecnych czasach "trzeba odzyskać zdolność do zastanowienia się nad swoim życiem i zaplanowania go na przyszłość".

Twarze młodych w mediach społecznościowych pojawiają się na wielu fotografiach, które mówią o wydarzeniach mniej lub bardziej realnych, ale nie wiemy, ile z tego jest historii, doświadczenia, które może być opowiedziane, obdarzone celem i sensem - dodał Franciszek.

Podkreślił też, że telewizja pełna jest tzw. reality shows. Ale nie są to historie prawdziwe, lecz tylko minuty, które upływają przed kamerą telewizyjną, gdzie bohaterowie żyją dniem dzisiejszym, bez jakiegokolwiek planu - ostrzegł.

Papież zaapelował do młodzieży, by nie dała się zwieść tym fałszywym obrazem rzeczywistości. Bądźcie twórcami waszej historii, decydujcie o swojej przyszłości - wezwał.

Wyraził przekonanie, że społeczeństwo, które docenia wyłącznie teraźniejszość, ma również skłonność do dewaluowania tego wszystkiego, co się dziedziczy z przeszłości, na przykład instytucji małżeństwa, życia konsekrowanego, misji kapłańskiej.

Są one postrzegane jako pozbawione znaczenia, jako formy archaiczne. Uważa się, że lepiej żyć w tak zwanych sytuacjach +otwartych+, zachowując się w życiu tak, jak w reality show, bez planu i bez celu. Nie dajcie się zwieść! - powtórzył.

...

Pamietajmy ze ,,oferta" dla mlodych jest tez od szatana. Tez ,,pracuje" nad mlodymi. I nie mozna o tym zapominac. Nie ma ucieczki od podzialu na dobro i zlo. Chyba ze w zło... Negacja tego podzialu juz jest zlem. Troche trucizny i caly napoj jest trujacy. Troche dobrego w truciznie natomiast nie czyni jej zdrowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:06, 22 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Maryja nie dała się sparaliżować strachem!
Maryja nie dała się sparaliżować strachem!
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 21.03.2017 15:57

Papież Franciszek, ŚDM, Częstochowa, 2016
Roman Koszowski /Foto Gość


Orędzie papieża Franciszka do młodych na ŚDM 2017.

„Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1,49)

Drodzy młodzi,

Ponownie jesteśmy w drodze, po naszym wspaniałym spotkaniu w Krakowie, gdzie obchodziliśmy 31. Światowy Dzień Młodzieży oraz Jubileusz Młodzieży, w ramach Roku Świętego Miłosierdzia. Pozwoliliśmy się poprowadzić świętemu Janowi Pawłowi II i świętej Faustynie ​​Kowalskiej, apostołom Bożego Miłosierdzia, aby dać konkretną odpowiedź na wyzwania naszych czasów. Przeżyliśmy intensywne doświadczenie braterstwa i radości oraz daliśmy światu znak nadziei; różne flagi i języki nie były źródłem niezgody i podziału, ale okazją, aby otworzyć drzwi naszych serc, żeby budować mosty.

Na zakończenie Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie wskazałem następny cel naszej pielgrzymki, która z Bożą pomocą zaprowadzi nas do Panamy w roku 2019. W tej drodze towarzyszy nam Maryja Panna, Ta, którą wszystkie pokolenia nazywają błogosławioną (por. Łk 1, 4Cool. Nowy etap naszej drogi jest powiązany z poprzednim, który koncentrował się na Błogosławieństwach, ale pobudza nas, byśmy szli naprzód. Zależy mi bowiem, abyście wy, ludzie młodzi, mogli pielgrzymować nie tylko wspominając przeszłość, ale również mając odwagę w chwili obecnej oraz nadzieję na przyszłość. Postawy te, zawsze żywe w młodej Niewieście z Nazaretu, są jasno wyrażone w tematach wybranych na trzy następne Światowe Dni Młodzieży. W roku bieżącym (2017) będziemy zastanawiali się nad wiarą Maryi, kiedy w Magnificat powiedziała: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1, 49). Temat następnego roku (2018) – „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga” (Łk 1,30) – pozwoli nam rozważać miłość pełną odwagi, z jaką Maryja przyjęła zwiastowanie anielskie. Światowy Dzień Młodzieży 2019 będzie inspirowany słowami „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”(Łk 1,3Cool, będącymi pełną nadziei odpowiedzią, którą Maryja dała aniołowi.

W październiku 2018 roku, Kościół będzie obchodził Synod Biskupów na temat: „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. Będziemy stawiać sobie pytanie, w jaki sposób wy, ludzie młodzi, przeżywacie doświadczenie wiary pośród wyzwań naszych czasów. Podejmiemy również kwestię tego, jak możecie wypracować plan życia, rozpoznając swoje powołanie, pojmowane szeroko, czyli do małżeństwa, w środowisku świeckim i zawodowym, lub do życia konsekrowanego i kapłaństwa. Pragnę, aby istniała wielka zgodność między przygotowaniami do Światowego Dnia Młodzieży w Panamie a procesem synodalnym.

Nasze czasy nie potrzebują „młodzieży kanapowej”

Według Ewangelii św. Łukasza Maryja, przyjąwszy zwiastowanie anioła i odpowiedziawszy „tak” na powołanie, by stać się Matką Zbawiciela, powstała i udała się w pośpiechu, żeby odwiedzić swoją kuzynkę Elżbietę, która była już w szóstym miesiącu ciąży (por. 1, 36.39). Maryja jest bardzo młoda; to, co zostało jej zwiastowane jest wielkim darem, ale wiąże się także z bardzo wielkimi wyzwaniami; Pan zapewnił Ją o swojej obecności i swoim wsparciu, ale w Jej myślach i w sercu wiele rzeczy pozostaje jeszcze niejasnych. Jednak Maryja nie zamknęła się w domu, nie dała się sparaliżować strachem czy też pychą. Maryja nie jest typem kobiety, która, by czuć się dobrze, potrzebuje kanapy, gdzie mogłaby usiąść wygodnie i bezpiecznie. Nie jest młodą kanapową! (por. Przemówienie podczas czuwania modlitewnego, Kraków, 30 lipca 2016). Jeśli potrzebna jest pomoc dla jej starszej kuzynki, nie marudzi i natychmiast wyrusza w drogę.

Droga do domu Elżbiety jest długa: około 150 kilometrów. Ale młoda dziewczyna z Nazaretu, pobudzona Duchem Świętym, nie znała przeszkód. Z pewnością dni spędzone w drodze pomogły jej rozważyć cudowne wydarzenie, w którym uczestniczyła. Tak też dzieje się z nami, gdy wyruszamy w pielgrzymce: po drodze przychodzą nam na myśl wydarzenia życia i możemy odkryć ich znaczenie oraz pogłębić nasze powołanie, ujawniające się następnie w spotkaniu z Bogiem i w służbie dla innych.

Spotkanie dwóch kobiet, młodej ze starszą, jest wypełnione obecnością Ducha Świętego, pełne jest radości i zadziwienia (por. Łk 1, 40-45). Dwie matki, podobnie jak i dzieci, które niosą one w łonie, niemal tańczą ze szczęścia. Elżbieta uderzona wiarą Maryi, wykrzykuje: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (w. 45). Tak, jednym z największych darów, jakie otrzymała Dziewica, jest wiara. Wiara w Boga jest nieocenionym darem, ale wymaga także, aby był on przyjęty, a Elżbieta z tego powodu błogosławi Maryję. Ona z kolei odpowiada śpiewem Magnificat (por. Łk 1, 46-55), gdzie znajdujemy wyrażenie „wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (w. 49).

Modlitwa Maryi jest rewolucyjna – to śpiew młodej dziewczyny, pełnej wiary, świadomej swoich ograniczeń, ale ufającej w Boże miłosierdzie. Ta mała, dzielna kobieta dziękuje Bogu, bo wejrzał na jej małość, i za dzieło zbawienia, którego dokonał wobec ludu, ubogich i pokornych. Wiara jest sercem całej historii Maryi. Jej kantyk pomaga nam zrozumieć miłosierdzie, jako decydujący czynnik wpływający na bieg historii, zarówno osobistej każdego z nas, jak i dziejów całej ludzkości.

Kiedy Bóg dotyka serca chłopaka czy dziewczyny, to stają się oni zdolni do prawdziwie wielkich czynów. „Wielkie rzeczy”, jakich Wszechmocny dokonał w życiu Maryi, mówią nam także o naszej podróży życiowej, która nie jest włóczeniem się bez sensu, ale pielgrzymką, która, pomimo wszystkich swoich niepewności i cierpienia, może znaleźć w Bogu swoją pełnię (por. Anioł Pański, 15 sierpnia 2015). Powiecie mi: „Ależ Ojcze, jestem bardzo ograniczony, jestem grzesznikiem, co mogę zrobić?”. Kiedy Pan nas wzywa, nie poprzestaje na tym, kim jesteśmy i co zrobiliśmy. Wręcz przeciwnie, w chwili kiedy nas wzywa, patrzy na to wszystko, co możemy uczynić, na całą miłość, jaką możemy wyzwolić. Podobnie jak młoda Maryja możecie sprawić, aby wasze życie stało się narzędziem dla ulepszenia świata. Jezus was wzywa, abyście pozostawili swój ślad w życiu, ślad, który naznaczyłby historię, waszą historię i historię wielu osób (por. Przemówienie podczas czuwania modlitewnego, Kraków, 30 lipca 2016).

Młodość nie oznacza oddzielenia od przeszłości

Maryja jest nieco starszą nastolatką, podobnie jak wielu z was. Jednakże w Magnificat wypowiada uwielbienie dla swego ludu, dla jego historii. Ukazuje to nam, że bycie młodymi nie oznacza oddzielenia od przeszłości. Nasza osobista historia wpisuje się w długi ciąg, we wspólnotową pielgrzymkę tych, którzy nas poprzedzili w ciągu wieków. Podobnie jak Maryja, należymy do narodu. A historia Kościoła uczy nas, że nawet wtedy, gdy musi on przechodzić przez wzburzone morze, prowadzi go ręka Boga, sprawia, że przezwycięża on trudne chwile. Prawdziwe doświadczenie Kościoła nie jest jak flashmob, w którym ludzie wyznaczają sobie spotkanie, przeprowadzają krótkotrwałe zdarzenie, a potem każdy idzie w swoją stronę. Kościół nosi w sobie długą tradycję, która jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, jednocześnie ubogacając się doświadczeniem każdej osoby. Także wasza historia znajduje swoje miejsce w obrębie historii Kościoła.

Upamiętnianie przeszłości pomaga również przyjąć bezprecedensowe interwencje, które Bóg pragnie dokonać w nas i poprzez nas. I pomaga nam w otwarciu się, abyśmy byli wybrani jako Jego narzędzia, współpracownicy Jego zbawczych planów. Także wy, ludzie młodzi, możecie dokonać wielkich rzeczy, podjąć wielkie obowiązki, jeśli rozpoznacie miłosierne i wszechmocne działanie Boga w waszym życiu.

Chciałbym zadać wam kilka pytań: w jaki sposób „zapisujecie” w waszej pamięci wydarzenia, doświadczenia swojego życia? Co robicie z faktami i obrazami wyrytymi w waszych wspomnieniach? Niektórzy, zwłaszcza zranieni przez okoliczności życiowe, chcieliby „zresetować” swoją przeszłość, aby skorzystać z prawa do zapomnienia. Chciałbym wam jednak przypomnieć, że nie ma świętego bez przeszłości, ani grzesznika bez przyszłości. Perła rodzi się z rany ostrygi! Jezus, ze swoją miłością, może uzdrowić nasze serca, przekształcając nasze rany w prawdziwe perły. Jak powiedział św. Paweł, Pan może ukazać swoją moc poprzez nasze słabości (por. 2 Kor 12, 9).

Nasze wspomnienia nie powinny jednak pozostawać nagromadzone, jak w pamięci twardego dysku. Nie można też wszystkiego zapisać w wirtualnej „chmurze”. Musimy się nauczyć i sprawić, aby fakty z przeszłości stały się rzeczywistością dynamiczną, nad którą trzeba się zastanawiać i z której można zaczerpnąć naukę i sens dla naszej teraźniejszości i przyszłości. Zadaniem trudnym, ale koniecznym jest odkrycie nici przewodniej Bożej miłości, która łączy całą naszą egzystencję.

Wielu ludzi mówi, że wy, ludzie młodzi, jesteście pozbawieni pamięci i powierzchowni. Całkiem się z tym nie zgadzam! Musimy jednak przyznać, że w naszych czasach trzeba odzyskać zdolność do zastanowienia się nad swoim życiem i zaplanowania go na przyszłość. Posiadanie przeszłości nie jest tym samym, co posiadanie jakiejś historii. W naszym życiu możemy mieć wiele wspomnień, ale ile z nich naprawdę buduje naszą pamięć? Ile z nich ma znaczenie dla naszych serc i pomaga nadać sens naszemu istnieniu? Twarze młodych w „mediach społecznościowych” pojawiają się na wielu fotografiach, które mówią o wydarzeniach mniej lub bardziej realnych, ale nie wiemy, ile z tego jest „historii”, doświadczenia, które może być opowiedziane, obdarzone celem i sensem. Programy telewizyjne są pełne tak zwanych „reality show”, ale nie są to historie prawdziwe, lecz tylko minuty, które upływają przed kamerą telewizyjną, gdzie bohaterowie żyją dniem dzisiejszym bez jakiegokolwiek planu. Nie dajcie się zwieść tym fałszywym obrazem rzeczywistości! Bądźcie twórcami waszej historii, decydujcie o swojej przyszłości!

Jak trwać w łączności, idąc za przykładem Maryi

Jest powiedziane, że Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu (por. Łk 2, 19.51). Ta prosta dziewczyna z Nazaretu swoim przykładem uczy nas zachowywania pamięci wydarzeń życiowych, ale także ich łączenia, odtwarzając jedność fragmentów, które razem mogą tworzyć mozaikę. Jak możemy konkretnie się w tym ćwiczyć? Dam wam kilka wskazówek.

Pod koniec każdego dnia możemy zatrzymać się na kilka minut, aby sobie przypomnieć chwile dobre, wyzwania, to, co się udało i to, co się nie udało. W ten sposób przed Bogiem i samymi sobą możemy wyrazić uczucia wdzięczności, skruchy i zawierzenia, a jeśli zechcecie, to także zapisując to w zeszycie, prowadząc swego rodzaju duchowy dziennik. Oznacza to modlitwę w życiu, poprzez swe życie i dotyczącą życia. Z pewnością przyczyni się to do lepszego postrzegania wielkich rzeczy, jakie Pan czyni dla każdego z was. Jak mawiał św. Augustyn, Boga można znaleźć w olbrzymim domu naszej pamięci (por. Wyznania, Księga X, 8, 12).

Czytając Magnificat zdajemy sobie sprawę, jak dobrze Maryja znała Słowo Boże. Każdy werset tego kantyku ma swój odpowiednik w Starym Testamencie. Młoda Matka Jezusa dobrze znała modlitwy swego ludu. Z pewnością nauczyła się ich od swoich rodziców i dziadków. Jakże ważne jest przekazywanie wiary z pokolenia na pokolenie! W modlitwach przekazanych nam przez naszych przodków zwarty jest skarb ukryty, w tej duchowości przeżywanej w kulturze ludzi prostych, którą nazywamy pobożnością ludową. Maryja zbiera dziedzictwo wiary swego ludu i komponuje je na nowo w kantyku całkowicie własnym, który jest jednak jednocześnie śpiewem całego Kościoła. I cały Kościół śpiewa go razem z Nią. Podstawowe znaczenie dla tego, abyście również wy młodzi mogli śpiewać w pełni swoje Magnificat i uczynić z waszego życia dar dla całej ludzkości, ma połączenie z tradycją historyczną i modlitwą tych, którzy byli przed wami. Stąd znaczenie dobrej znajomości Biblii, Słowa Bożego, czytania go codziennie, konfrontując je ze swoim życiem, odczytując codzienne wydarzenia w świetle tego, co Pan mówi do was w Piśmie Świętym. W modlitwie i modlitewnej lekturze Biblii (tzw. lectio divina) Jezus rozpali wasze serca, oświeci wasze kroki, także w mrocznych chwilach waszego życia (por. Łk 24, 13-35).

Maryja uczy nas także żyć w postawie eucharystycznej, mianowicie dziękować, pielęgnować uwielbienie, nie tylko koncentrować się na problemach i trudnościach. W dynamice życia dzisiejsze błagania staną się motywem jutrzejszego dziękczynienia. W ten sposób wasz udział we Mszy św. i chwile, kiedy będziecie uczestniczyli w sakramencie Pojednania staną się jednocześnie kulminacją i punktem wyjścia: wasze życie będzie codziennie odnawiało się w przebaczeniu, stając się nieustannym wychwalaniem Wszechmocnego. „Zaufajcie pamięci Boga. [...] Jego pamięć jest czułym współczującym sercem, które cieszy się trwale usuwając wszelkie nasze ślady zła” (Homilia podczas Mszy św. Światowego Dnia Młodzieży, Kraków, 31 lipca 2016).

Widzieliśmy, że Magnificat wypływa z serca Maryi, w chwili kiedy spotyka starszą wiekiem kuzynkę Elżbietę. Swoją wiarą, swoim bystrym spojrzeniem i swoimi słowami pomaga ona Dziewicy lepiej zrozumieć wspaniałość działania Boga w Niej, misji, którą Bóg Jej powierzył. A czy wy zdajecie sobie sprawę z niezwykłego źródła bogactwa, jakim jest spotkanie ludzi młodych i osób w podeszłym wieku? Jak duże znaczenie mają dla was osoby starsze, wasi dziadkowie? Słusznie dążycie, by „poderwać się do lotu”, niesiecie w waszym sercu wiele marzeń, ale potrzebujecie mądrości i wizji starszych. Ważne, abyście, szykując się do lotu, odkryli swoje korzenie i podjęli pałeczkę od osób, które były przed wami. Aby budować sensowną przyszłość, trzeba znać wydarzenia minione i zająć wobec nich stanowisko (por. Posynod. adhort. ap. Amoris laetitia, 191. 193). Wy, młodzi macie siłę, osoby starsze
mają pamięć i mądrość. Podobnie jak Maryja wobec Elżbiety patrzcie na osoby w podeszłym wieku, na waszych dziadków. Powiedzą wam o tym, co rozbudzi entuzjazm waszej myśli i poruszy wasze serce.

Twórcza wierność, by budować nowe czasy

To prawda, że nie macie za sobą wielu lat i dlatego trudne może być dla was przykładanie należytej wagi do tradycji. Miejcie na uwadze, że nie oznacza to bycia tradycjonalistami. Żadną miarą! Kiedy Maryja w Ewangelii mówi: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”, to znaczy, że te „wielkie rzeczy” się nie zakończyły, ale nadal dokonują się w teraźniejszości. Nie chodzi tutaj o odległą przeszłość. Umiejętność upamiętniania przeszłości nie oznacza trwania w tęsknocie lub przywiązaniu do określonego okresu historii, ale umiejętność rozpoznania swoich korzeni, aby zawsze powracać do tego, co istotne i oddać się z twórczą wiernością budowaniu nowych czasów. Byłoby nieszczęściem i nikomu nie służyłoby pielęgnowanie pamięci paraliżującej, która zawsze robi to samo, w ten sam sposób. Wielkim darem Bożym jest to, że wielu z was z waszymi wątpliwościami, marzeniami i pytaniami sprzeciwia się tym, którzy mówią, że rzeczywistość nie może być inna.

Społeczeństwo, które docenia wyłącznie teraźniejszość ma również skłonność do dewaluowania tego wszystkiego, co się dziedziczy z przeszłości, jak na przykład instytucji małżeństwa, życia konsekrowanego, misji kapłańskiej. Ostatecznie są one postrzegane jako pozbawione znaczenia, jako formy archaiczne. Uważa się, że lepiej żyć w tak zwanych sytuacjach „otwartych”, zachowując się w życiu tak, jak w reality show, bez planu i bez celu. Nie dajcie się zwieść! Bóg przyszedł, aby poszerzyć horyzonty naszego życia we wszystkich kierunkach. On nam pomaga w nadaniu należytego znaczenia przeszłości, aby lepiej zaplanować szczęśliwą przyszłość: ale jest to możliwe tylko wówczas, jeśli przeżywamy autentyczne doświadczenia miłości, które nabierają konkretnego kształtu w odkryciu Bożego powołania i w posłuszeństwie temu wezwaniu. I tylko to nas czyni naprawdę szczęśliwymi.

Drodzy młodzi, zawierzam naszą pielgrzymkę do Panamy, a także proces przygotowań do następnego Synodu Biskupów macierzyńskiemu wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Zachęcam was, byście pamiętali o dwóch ważnych rocznicach przypadających w roku 2017: trzysta lat odkrycia obrazu Matki Bożej z Aparecidy w Brazylii oraz stulecie objawień w Fatimie, w Portugalii, gdzie z Bożą pomocą udam się w pielgrzymce w maju bieżącego roku. Święty Marcin de Porres, jeden z patronów Ameryki Łacińskiej i Światowego Dnia Młodzieży 2019, w swojej codziennej pokornej posłudze zwykł ofiarowywać najpiękniejsze kwiaty dla Maryi, jako znak swojej synowskiej miłości. Podobnie jak on, także i wy pielęgnujcie zażyłą i przyjazną relację z Matką Bożą, powierzając Jej wasze radości, niepokoje i obawy. Zapewniam was, że nie będziecie tego żałowali!

Młoda Dziewczyna z Nazaretu, która na całym w świecie przybrała wiele oblicz i imion, by stać się bliską swoich dzieci, niech wstawia się za każdym z nas i pomoże nam wyśpiewywać wielkie dzieła, jakich Pan dokonuje w nas i poprzez nas.

Watykan,

FRANCISZEK

...

Mlodosc trwa Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:12, 01 Kwi 2017    Temat postu:

Papieska łąka zakwitnie pod Wawelem

mk
dodane 01.04.2017 11:17 Zachowaj na później

Jako pierwsi rozsiewaniem nasion zajęli się Piotr Kempf i o. Jan Maria Szewek
Miłosz Kluba /Foto Gość
zobacz galerię

U stóp wzgórza zamkowego zostały 1 kwietnia wysiane nasiona, które podczas zeszłorocznych Światowych Dni Młodzieży poświęcił Ojciec Święty Franciszek.

Jak wyjaśnia Piotr Kempf z Zarządu Zieleni Miejskiej, 6-arowy fragment terenu przy ul. Bernardyńskiej (tuż obok skrzyżowania) nie będzie wypielęgnowanym trawnikiem, ale prawdziwą łąką. - Mówimy tutaj o dziko rosnących kwiatach, gdzie znajduje się dużo owadów, gdzie znajdują się płazy - mówi P. Kempf.

Zasiane rośliny powinny zacząć kiełkować już w najbliższych dniach. Pierwszych kwiatów można się spodziewać na przełomie kwietnia i maja. - Zacznie się od maków. Potem będzie to już pełen przekrój rosnących w Polsce kwiatów łąkowych, około 50 gatunków - tłumaczy P. Kempf. Zaznacza, że są to rośliny wieloletnie, które po przekwitnięciu rozsieją się i za rok łąka zakwitnie ponownie.

O. Jan Maria Szewek, franciszkanin, który brał udział w sianiu papieskiej łąki, przypomina natomiast, że to pomysł bliski filozofii św. Franciszka z Asyżu, którego imię (jako pierwszy w historii) przyjął Ojciec Święty Franciszek.

- Nie wszyscy o tym wiedzą, ale św. Franciszek chciał, by przy każdym klasztorze były łąki, żeby ludzie po wyjściu z kościoła mogli jeszcze ze sobą pobyć, posiedzieć. Był on również prekursorem rezerwatu - prosił braci, aby na obrzeżach uprawianych ogrodów pozostawiali nienaruszone zagony, miedze, żeby tam nie było ingerencji człowieka - przypomina o. Szewek. - Siejąc tę łąkę, przypominamy także to, co jest ważne dla papieża Franciszka, czyli wezwanie do ochrony świata stworzonego - dodaje.

Obok kwietnego placu pod Wawelem ma zostać umieszczona tabliczka informacyjna. W planie jest także utworzenie drugiej, nieco większej, papieskiej łąki na krakowskich Błoniach. Nasion poświęconych przez papieża ma wystarczyć na obsianie łącznie ok. 15 arów gruntu.

...

Bardzo pieknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:42, 02 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Z całego świata spływają zdjęcia, z których powstanie obraz "Jezu, ufam Tobie"
Z całego świata spływają zdjęcia, z których powstanie obraz "Jezu, ufam Tobie"
PAP
dodane 02.04.2017 10:30 Zachowaj na później

SANKTUARIUM BOŻEGO MIŁOSIERDZIA KAPLICA CUDOWNEGO OBRAZU
HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość


Z całego świata spływają zdjęcia selfie, które posłużą do utworzenia komputerowego montażu "malowidła" Jezusa Miłosiernego. Obraz zostanie wirtualnie zaprezentowany 31 lipca, w rocznicę Światowych Dni Młodzieży 2016.

Będzie to drugi obraz Jezusa Miłosiernego ze zdjęć selfie. Pierwszy powstał przed ŚDM 2016. Internetowa akcja "Wymaluj obraz" cieszyła się wówczas tak ogromną popularnością, że organizatorzy - wspólnota Chrystus w Starym Mieście oraz siostry z sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach - postanowili ją kontynuować w postaci drugiej edycji i stworzyć jeszcze większą niż ta pierwsza kompozycję "Jezu, ufam Tobie". W związku z tym ogłosili drugą edycję projektu "Wymaluj obraz". Zainteresowani do 20 listopada ub.r. (zakończenie Roku Miłosierdzia) mogli nadsyłać selfie na potrzeby drugiego obrazu.

"Po powstaniu pierwszego obrazu, wciąż, po ŚDM, selfie spływały do nas tysiącami. Ogłosiliśmy, że do 20 listopada przyjmujemy zdjęcia, ale one wciąż do nas spływają - za pośrednictwem strony image2016.pl, drogą mailową albo na Facebooku" - powiedziała PAP współorganizatorka akcji Katarzyna Walkowska.

Jak wyjaśniła, drugi obraz zostanie skomponowany za kilka miesięcy i zostanie wirtualnie zaprezentowany 31 lipca, w rocznicę ŚDM w Krakowie. Organizatorzy zadecydowali, że dołączą do niego zdjęcia, które nadal otrzymują. "Obraz, który 31 lipca opublikujemy w internecie, będzie pamiątką po ŚDM" - powiedziała współorganizatorka.

Projekt "Wymaluj obraz", zainicjowany przed ŚDM 2016, miał połączyć ludzi z całego świata, w tym tych, którzy z różnych przyczyn nie mogli przyjechać na spotkanie z papieżem do Krakowa.

Zainteresowani nadsyłali zdjęcia za pośrednictwem strony internetowej image2016.pl. Ok. 15 tys. fotografii zostało zmontowanych za pomocą programu komputerowego. W ten sposób powstało jedno wielkie "malowidło", które na czas ŚDM wydrukowano na sztywnym nieprzemakalnym materiale. Obraz do listopada był prezentowany przed sanktuarium w Łagiewnikach, każdy mógł do niego podejść i spróbować odnaleźć swoją podobiznę. Można było się także odnaleźć na wirtualnej wersji obrazu. Do akcji przyłączyło się wiele znanych osób, w tym prezydent Andrzej Duda i jego małżonka Agata Kornhauser-Duda.

Obraz "Jezu, ufam Tobie", który został wydrukowany na ŚDM, znajduje się obecnie w klasztorze sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Łagiewnikach.

...

Wspaniale dni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:23, 03 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Ostatnie przygotowania do ogólnopolskiej pielgrzymki młodzieży do Rzymu
Ostatnie przygotowania do ogólnopolskiej pielgrzymki młodzieży do Rzymu
KAI
dodane 03.04.2017 12:07

Panamczycy na ŚDM w Krakowie podczas czasie ogłoszenia, że to ich kraj bedzie gospodarzem kolejnego spotkania młodzieży z całego świata
Roman Koszowski /foto gość

Trwają ostatnie przygotowania do ogólnopolskiej pielgrzymki młodzieży do Rzymu. Zwieńczeniem wyjazdu, w którym wezmą udział przedstawiciele wszystkich diecezji i Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016, będzie udział w liturgii Niedzieli Palmowej na Placu Świętego Piotra i uroczyste przekazanie Panamczykom symboli Światowych Dni Młodzieży.

- Tą pielgrzymką chcemy podziękować Panu Bogu, polskiej młodzieży i pielgrzymom z całego świata za dzieło ŚDM, do którego przygotowywaliśmy się w ostatnich latach. Chcemy też modlić się by owoce jedności i entuzjazmu, które już widać w całej Polsce, były mądrze pomnażane i przyciągały do Pana Jezusa kolejnych młodych ludzi - mówi w rozmowie z KAI ks. Emil Parafiniuk, dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM, które organizuje wyjazd. Jak podkreśla, wspólny wyjazd będzie także okazją do integracji młodzieżowych liderów i wolontariuszy, którzy w swoich diecezjach zajmują się duszpasterstwem młodych i rozpoczynają przygotowania do wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży w Panamie.

W Rzymie młodzi Polacy włączą się w obchody 32. Światowych Dni Młodzieży w wymiarze diecezjalnym. Wezmą udział m.in. w koncercie z udziałem zespołu Gen Rosso – autorów i wykonawców hymnu ŚDM Rzym 2000. Wspólnie z koordynatorami ŚDM z całego świata będą modlić się podczas sobotniego czuwania w bazylice Santa Maria Maggiore, gdzie znajduje się oryginalny wizerunek Matki Bożej Salus Populi Romani. Gospodarzem tego miejsca jest kard. Stanisław Ryłko, który do roku 2016 kierował przygotowaniami do kolejnych edycji ŚDM, jako przewodniczący ówczesnej Papieskiej Rady ds. Świeckich. W programie pielgrzymki znajdzie się także Msza św. odprawiona przy grobie św. Jana Pawła II i pielgrzymka do Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Mentorelli.

Zwieńczeniem polskiej pielgrzymki będzie udział we Mszy św. Niedzieli Palmowej pod przewodnictwem Franciszka. Część spośród polskich delegatów weźmie udział w tradycyjnej procesji z palmami, kilka osób będzie też śpiewało w chórze, który zajmie się oprawą muzyczną uroczystości.

Na zakończenie liturgii, w obecności papieża młodzi Polacy przekażą symbole ŚDM – krzyż i ikonę Matki Bożej Salus Populi Romani delegacji młodzieży z Panamy. Panamczycy otrzymają także od listy, które polska młodzież napisała do swoich rówieśników, dzieląc się doświadczeniem spotkania młodych i zachęcając do włączenia się w przygotowania tego wydarzenia. Polscy delegaci będą ubrani w koszuli z napisem "dziękujemy" w kilku językach, bo, jak mówią, to właśnie dziękczynienie jest głównym motywem ich wyjazdu do Rzymu.

Marceli Łyczko, który odpowiadał za przygotowania do ŚDM w archidiecezji katowickiej, zwraca uwagę na to, że pielgrzymka do Rzymu jest klamrą spinającą zaangażowanie polskiej młodzieży w ŚDM.

„Obecność symboli ŚDM w Polsce, które trzy lata temu otrzymaliśmy właśnie w Rzymie, była początkiem wielkiej duchowej przygody i naszych przygotowań do ŚDM, dlatego przekazanie tych symboli będzie pięknym zwieńczeniem tych trzech lat. Pamiętamy wiele cudownych doświadczeń ludzi, którzy w Polsce trwali przy tych symbolach. Przekazanie krzyża i ikony Panamczykom będzie momentem wielkich emocji, bo wiemy, że te wszystkie cuda, które działy się u nas, za chwilę wydarzą się u nich” - mówi Łyczko.

Od wielu lat rzymskie spotkania wpisują się w harmonogram przygotowań kolejnych edycji Światowych Dni Młodzieży. W tygodniu poprzedzającym Niedzielę Palmową w Wiecznym Mieście odbywa się zjazd krajowych koordynatorów ŚDM z całego świata, którzy spotykają się z organizatorami poprzednich i kolejnych spotkań młodych, by podsumować poprzednią i zaplanować następną edycję ŚDM. Z kolei w Niedzielę Palmową młodzi w obecności papieża przekazują sobie symbole krzyż ŚDM i ikonę Salus Populi Romani, łącząc diecezjalne obchody spotkania młodych z przygotowaniami do światowego zlotu młodzieży.

Delegacja polskiej młodzieży i Komitetu Organizacyjnego ŚDM Kraków 2016 udała się do Rzymu także w kwietniu 2014 r. Wówczas, podczas spotkania w Sassone di Ciampino Polacy zapraszali delegatów ŚDM z całego świata do przyjazdu do Polski. Na zakończenie liturgii Niedzieli Palmowej Polacy otrzymali od Brazylijczyków symbole ŚDM, które tego samego dnia rozpoczęły oficjalną peregrynację po Polsce.

W tym roku rzymskie spotkanie delegatów ŚDM z całego świata odbędzie się pod hasłem „Z Krakowa do Panamy. W drodze na Synod wspólnie z Młodymi”. Organizatorem spotkania jest watykańska Dykasteria ds. Świeckich, Rodziny i Życia, której przewodniczy kard. Kevin Farrell. Część forum będzie poświęcona podsumowaniom 31. ŚDM Kraków 2016, które zostaną przedstawione przez członków krakowskiego Komitetu Organizacyjnego ŚDM, na czele z kard. Stanisławem Dziwiszem i bp. Damianem Muskusem, którzy kierowali przygotowaniami do ŚDM w Krakowie. Z kolei o przebiegu i owocach peregrynacji symboli ŚDM i Dni w Diecezjach opowiedzą ks. Grzegorz Suchodolski i ks. Emil Parafiniuk, obecny dyrektor KBO ŚDM.

W ogólnopolskiej pielgrzymce polskiej młodzieży weźmie udział blisko 50 delegatów z wszystkich diecezji. Wspólną podróż rozpoczną oni w środę 5 kwietnia o północy Mszą św. w kaplicy kurii diecezji warszawsko-praskiej. Po liturgii spotkają się z bp. Markiem Solarczykiem, przewodniczącym Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży. Natomiast w Wiecznym Mieście diecezjalni delegaci spotkają się z kilkudziesięcioosobową delegacją Komitetu ŚDM w Krakowie i młodzieży archidiecezji krakowskiej. Wspólnie będą przeżywali 32. Światowy Dzień Młodzieży, obchodzony w diecezjach całego świata w Niedzielę Palmową. Jego hasłem są słowa: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1,49).

...

Pieknie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:49, 09 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → To Twój Bóg!
To Twój Bóg!

Agata Ślusarczyk
dodane 08.04.2017 17:58

Ewangelizacyjny program przygotowali młodzi z zespołu Mocni w Duchu
Agata Ślusarczyk /Foto Gość
zobacz galerię

Ponad 3 tys. młodych wzięło udział w Diecezjalnym Dniu Młodzieży, który po raz pierwszy odbył się w Świątyni Opatrzności Bożej. - Zabieramy ze sobą nadzieję, że Bóg czuwa nad nami - mówili.

Świątynia Opatrzności Bożej - podobnie jak podczas Warszawskiego Uwielbienia - zapełniła się młodymi. Ponad 3 tys. osób - przedstawicieli duszpasterstw parafialnych i ogólnodiecezjalnych, wspólnot oraz młodzież ze szkół katolickich i przygotowująca się do bierzmowania wzięło udział w Diecezjalnym Dniu Młodzieży, który 8 kwietnia obył się pod hasłem "Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny”.

Spotkanie odbyło się w ramach przygotowania do 32. Światowych Dni Młodzieży, które w 2019 r. odbędą się w Panamie.

- Traktujemy ten dzień jako otwarcie Świątyni Opatrzności Bożej dla młodych - ta świątynia ma być nimi wypełniona. Patrząc na to, co się tu dziś dokonuje myślę, że był to dobry pomysł - dzielił się spostrzeżeniami ks. Tomasz Zaperty, diecezjalny duszpasterz młodzieży.

Spotkanie rozpoczęło się programem ewangelizacyjnym zespołu Mocni w Duchu - "Uwielbieniowa Łódź Ratunkowa”. Śpiew, animacje, kolorowe flagi - wyzwalały radość. Wielu młodych włączało się w uwielbienie.

Maria Klukowicz na tego typu spotkaniu jest po raz pierwszy. Razem ze grupą młodych przygotowujących się do bierzmowania przyjechała z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego z Ursynowa.

- Dawno nie spotkałam się z taką energią i radością, która jest tutaj. Widać, że wszyscy się starają i to jest miła odmiana od rutyny, która czasem jest w Kościele - mówi. I dodaje: - Zabieram ze sobą nadzieję i radość, że Bóg czuwa nade mną.

Spotkanie przeplatają świadectwa młodych ze wspólnoty "Młodość - Lubię to!”. Na ołtarzu stoją relikwie bł. Karoliny Kózkówny. Bocznym wejściem - jakby niepostrzeżenie - wnoszony jest Najświętszy Sakrament. Monstrancja zajmuje centralne miejsce w świątyni. Zapada cisza. Tysiące oczu wpatruje się w jeden punkt.

- Po co tu jesteś? 3-4 godziny wyjęte z życia? Czy w Twoim życiu potrzebny jest Bóg? - zachęcali do refleksji młodzi prowadzący. Prosili, by dobrze wykorzystać ten czas na spotkanie - z "Tym, który chce wiedzieć, co u nich słychać”. - To przecież Twój Bóg - mówili.

- To nieprawdopodobne - pierwszy raz się z czymś takim spotykam - emocjonuje się Amelia Jarzyna rozglądają się wokół. Do Świątyni Opatrzności Bożej przyjechała aż z Pawłowic. - W tych czasach tyle młodych ludzi chce się ze sobą spotkać, dać świadectwo wiary. Ja też nie mogę się tego wstydzić. Wiara to przecież podstawa - mówi.

Niepełnosprawną Zuzię Maj ogarną błogi pokój. - Cieszę się, że tu jestem - mówi dziewczyna. I dodaje: - Spotkałam wielu znajomych.

Pod ścianami, w tylnej części świątyni gęsto rozstawione są konfesjonały. Do kilkunastu posługujących kapłanów ustawiała się kolejka.

Punktem kulminacyjnym była Msza św. pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza. Najświętszą ofiarę koncelebrowało ok. 200 kapłanów, w tym dwaj biskupi pomocniczy - bp Piotr Jarecki i bp Rafał Markowski.

Nawiązując do papieskiego orędzia na 32. Światowy Dzień Młodzieży kard. Nycz zwrócił uwagę, że spotkanie młodzieży w Wilanowie ma charakter pielgrzymki, rozpoczętej w zeszłym roku podczas ŚDM w Krakowie i odbywającej się w perspektywie pielgrzymowania na ŚDM w Panamie.

Kaznodzieja zachęcił młodych, by "zaprzyjaźnili się” ze Świątynią - jako miejscem powierzania się Bożej Opatrzności. - To jest dobry początek, żeby się z tym miejscem zapoznać, żeby to miejsce pokochać, żeby się z tym miejscem zaprzyjaźnić - mówił.

Odnosząc się hymnu "Magnificat" i hasła tegorocznego Diecezjalnego Dnia Młodych, kardynał zwrócił uwagę, że Matka Boża nie była osobą, która „siedziała na kanapie”, ale natychmiast zaczęła działać.

- Ona także była młoda, młodsza od was. Niech wasza odpowiedź Bogu również będzie konkretna. Szczęścia nie znajduje się siedząc i czekając na lepszy czas, Maryja, tak jak wy młodzi, udowodniła, że szczęście to realizowanie Bożej woli - powiedział kard. Nycz.

Duchowny zwrócił uwagę, że w dzisiejszych czasach młodych mylnie oskarża się o brak znajomości historii. - Pokażcie innym, że jesteście ludźmi zakorzenionymi w przeszłości. Nie tylko tej poznanej na lekcji historii, ale też tej przekazanej od babci czy dziadka - zaapelował.

Metropolita warszawski zaznaczył, że kiedy Maryja powiedziała Bogu "tak", w jej życiu zaczęły się dziać niesamowite rzeczy – podobnie jak w życiu Adama Chmielowskiego, autora obrazu "Ecce homo" oraz zamordowanej niedawno misjonarki Helenki Kmieć.

- Tacy ludzie zostawiają ślad swojego życia, ślad dobra i miłości Bożej. Helenka była od was niewiele starsza. Niektórzy już zaczynają mówić o niej jako o kandydatce na błogosławioną i świętą. Patronkę młodych, którzy zeszli z kanapy i zaczęli działać w imię Boże - zauważył.

Uwielbienie trwało dalej. Przez Bramę Miłosierdzia - tą samą, przez którą przeszedł papież Franciszek w brzegach - przeszedł wraz z młodymi duszpasterz warszawskiego Kościoła. Na zakończenie uczestnicy Diecezjalnego Dnia Młodych złożyli akty zawierzenia i dziękczynienia Bożej Opatrzności.

Modlitewnemu spotkaniu towarzyszyły targi wspólnot i ruchów katolickich. - Poszukujemy takiej formuły tego dorocznego spotkania, by młodzi mogli spotkać się ze sobą, poczuć wspólnotę. Stąd pomysł targów, podczas których młodzi mogli zobaczyć, co Kościół warszawski przygotował dla nich - wyjaśnia ks. T. Zaperty.

..

Tak to nie tylko Swiatowe to ma byc caly czas w dowolnym miejscu. Tam gdzie mlodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:48, 10 Kwi 2017    Temat postu:

Chrystus chodzi po Katowicach

Joanna Juroszek
dodane 09.04.2017 17:10

Niedziela Palmowa w Katowicach
Henryk Przondziono /Foto Gość
zobacz galerię

Po niesamowitym ŚDM w Krakowie i dniach w diecezji katowickiej na ŚDM, w katedrze Chrystusa Króla spotkali się młodzi archidiecezji.

Mszy w ich intencji w Niedzielę Palmową przewodniczył abp Wiktor Skworc. Młodzi z palmami w rękach wypełnili archikatedrę.

W czasie Eucharystii łączyli się ze swoimi rówieśnikami całego świata. Szczególnie zaś z tymi modlącymi się z papieżem Franciszkiem na placu św. Piotra w Rzymie.

Umęczony, zakrwawiony Jezus

Tam też XXXII ŚDM przeżywał Marceli Łyczko, rzecznik biura koordynującego ŚDM w archidiecezji katowickiej. Marceli razem z innymi młodymi Polakami Panamczykom, gospodarzom ŚDM w 2019 r., przekazał krzyż i ikonę Salus Populi Romani, symbole ŚDM.

Abp Wiktor Skworc w kazaniu przypomniał spotkanie młodych świata na Górze Karmel - katowickim Muchowcu, jakie odbyło się w lipcu ubiegłego roku. Dodał, że także dzisiejsze spotkanie młodych jest szczególne.

- Jezus - jak mówi o Nim prorok Izajasz - przychodzi do nas jako sługa, który ukrył swoje Bóstwo pod mizerią człowieczeństwa. Jezus chce wejść do naszych serc umęczony, brudny, zakrwawiony, wyszydzony i wyśmiany; ogołocony. Dopiero co odczytana Męka Pańska przypomniała nam cenę naszego, twojego i mojego zbawienia. Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał... z miłości - wyjaśniał.

Kierunek: ewangelizacja

Chwilę później zaprosił młodych, żeby przeczytali orędzie papieskie na tegoroczny Światowy Dzień Młodzieży. Jego hasłem są słowa Maryi: "Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny" (Łk 1, 49).

- Orędzie papieskie trzeba koniecznie przeczytać. To zadanie domowe - mówił abp Skworc.

- Drodzy Młodzi! Każdemu z nas Bóg uczynił wielkie rzeczy, za które chcemy dziękować. W podobny sposób jak Maryja. Najpierw wypowiedziała Bogu swoje: "tak"; było to konieczne, aby Bóg zamieszkał pośród nas. To Ona wniosła Jezusa w rzeczywistość świata i to był decydujący krok w dziele ewangelizacji. A potem - ekstremalna wyprawa górska - 150 km, poszła na spotkanie ze swoją krewną Elżbietą, aby jej pomóc - wyjaśniał.

Zaraz później dodał, że spotkanie z Maryją może pomóc młodym włączyć się ewangelizację.

- Papież Franciszek w orędziu stwierdza, że nasze czasy nie potrzebują "młodzieży kanapowej"! A jakiej potrzebują? Takiej, która przyjmuje Ewangelię i podejmuje działanie - wyjaśniał. Jako przykład takiej osoby podał śp. Helenę Kmieć, wolontariuszkę zamordowaną w Boliwii.

- Chrystus chodzi (…) po Katowicach, po Żorach i mówi: "Pójdź za mną!" Myślę, że młodzi mają dobry słuch, by to usłyszeć i pójść drogą ewangelizacji - dodał.

Tego dnia młodzi Kościoła katowickiego otrzymali także specjalny notatnik, w którym zapisywać mają wielkie rzeczy, których Bóg dokonał w ich życiu.

- Papież w orędziu mówi o zeszycie do zapisywania. My dajemy wam notes, byście notowali swoje myśli, postanowienia, aby potem do nich wracać; dokonywać rozrachunków, bilansów - wytłumaczył młodym abp Skworc, prosząc ich, by życiu swoich bliskich zapisywali się tylko dobrymi wspomnieniami.

Na zakończenie Eucharystii każdy z rąk kapłanów mógł otrzymać indywidualne błogosławieństwo.

...

Wspaniale Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:05, 22 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Na krakowskich Błoniach rośnie łąka papieska
Na krakowskich Błoniach rośnie łąka papieska
PAP
dodane 22.04.2017 08:15

Roman Koszowski /Foto Gość


Na krakowskich Błoniach rośnie druga w mieście łąka papieska, która będzie przypominać o Światowych Dniach Młodzieży 2016. Na niewielkim skwerze (ok. 6 arów) ma zakwitnąć ok. 50 gatunków kwiatów.

Pierwsza łąka (posiana trzy tygodnie temu także na powierzchni ok. 6 arów) wyrośnie na skwerze pod wzgórzem wawelskim. Inicjatorzy akcji przewidują, że kwiaty będą nieustannie kwitły, od czerwca do późnej jesieni.

Obie łąki (ta pod Wawelem - u zbiegu ulic Bernardyńskiej i św. Idziego oraz ta na Błoniach - przy zbiegu al. Focha z al. 3 Maja) wyrosną z nasion poświęconych przez papieża Franciszka w czasie ŚDM w Krakowie latem 2016 r. "Kolejna łąka papieska w Krakowie, na której będą wyłącznie kwiaty, bez traw, jest w widocznym miejscu. Mieszkańcy, którzy codziennie licznie pojawiają się na Błoniach - spacerują, wypoczywają, uprawiają sport, będą mogli przypomnieć sobie jak pięknie i kolorowo było podczas ŚDM" - powiedział PAP dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej (ZZM) Piotr Kempf.

Posadzenie łąk kwietnych jest inicjatywą właśnie Zarządu Zieleni Miejskiej (ZZM) w Krakowie, któremu udało się wnieść nasiona do Pałacu Arcybiskupów Krakowskich (przy ul. Franciszkańskiej) na ostatnie spotkanie Franciszka z organizatorami ŚDM. "Mieliśmy pewne trudności, ochrona była zaniepokojona, ale papież usłyszawszy o naszej inicjatywie chętnie nas przyjął i pobłogosławił nasiona" - wspominał dyrektor ZZM.

Z kolei franciszkanin o. Jan Maria Szewek, zaproszony do udziału w sianiu łąk kwietnych, podkreślał podczas jednej z rozmów z PAP, że obecny papież jest pierwszym w historii, który przyjął imię świętego z Asyżu. "Św. Franciszek z Asyżu wzywał rośliny, zwierzęta, planety do tego, aby chwaliły Pana, i był zdania, że ludzie i przyroda powinny się troszczyć o siebie" - mówił krakowski franciszkanin.

Przypomniał, że św. Franciszek chciał, żeby łąki rosły przy klasztorach i kościołach. "Św. Franciszek był prekursorem rezerwatu, ponieważ prosił braci, aby na obrzeżach uprawianych ogrodów pozostawiali nieuprawiane zagony, miedze, gdzie rośliny rosłyby bez ingerencji człowieka i chwaliły Pana Boga" - opisywał.

...

Najwazniejsze co w duszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:17, 09 Cze 2017    Temat postu:

Jak zmotywować „młodych kanapowych”? Odpowiedź na apel Franciszka
Aleksandra Żak | Czer 09, 2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij    

Komentuj


Podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie papież Franciszek mówił o „młodych kanapowych”, w których zamienia się coraz większa część najmłodszych pokoleń. Co miał na myśli Ojciec Święty i jak odpowiedzieć na jego apel?


„N
ie przyszliśmy na świat, żeby wegetować i wygodnie spędzić życie, ale żeby zostawić ślad” – mówił papież Franciszek podczas Światowych Dni Młodzieży. Ojciec Święty wzywał w Krakowie młodych z całego świata do wybrania drogi ryzyka.

„Jezus nie jest Panem komfortu, bezpieczeństwa i wygody. Aby pójść za Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą wam chodzić po drogach, o jakich wam się nigdy nie śniło. Pójść drogami naszego Boga, który zaprasza nas, abyśmy byli aktorami politycznymi, ludźmi myślącymi, animatorami społecznymi” – mówił papież.
Chcecie być ospali, otumanieni, ogłupiali?

Franciszek mówił do zgromadzonej młodzieży, że są sytuacje, które mogą wydawać się nam odległe, aż do chwili, kiedy w jakiś sposób ich nie dotkniemy: „Istnieją rzeczywistości, których nie rozumiemy, ponieważ widzimy je tylko przez jakiś ekran telefonu komórkowego lub komputera” – mówił Ojciec Święty.
Czytaj także: 7 dowodów na to, że wolontariat się opłaca

„Wolontariat nauczył mnie, że prawdziwa bieda jest cicha, nie rzuca się w oczy. To może być twój sąsiad” – mówi Bartek Płaszczyński, jeden z Liderów SZLACHETNEJ PACZKI. „Jedna z pierwszych rodzin, jaką odwiedziłem jako wolontariusz mieszkała 3 kamienice od mojego domu. 3 kamienice dalej. Ale w swoim mieszkaniu nie mieli podłogi, wanna była zardzewiała, generalnie wyglądało to jak miejskie slumsy. Ale ci ludzie nie narzekali. Jedyne, czego potrzebowali, to trochę uwagi, chwili rozmowy” – wspomina Bartek.

– Chcecie być ospali, otumanieni, ogłupiali? – pytał papież młodych zgromadzonych na Błoniach.
Ci natychmiast odpowiedzieli mu gromkim: „Nie!”.
– Chcecie być wolni, chcecie być przytomni, chcecie walczyć o swoją przyszłość?
– Tak!!!
To wy wybieracie waszą przyszłość

Maciek trafił do AKADEMII PRZYSZŁOŚCI w szóstej klasie. Nauczyciele mówili o nim „zdolny, ale leniwy”, groziło mu powtarzanie klasy. Pochodził z niepełnej rodziny, mama dużo pracowała i nie miała dla niego czasu. Wszyscy spisali go już na straty.

Po roku spędzonym w Akademii Maciek zdał egzamin szóstoklasisty jako jeden z najlepszych uczniów w szkole. W gimnazjum wstąpił do szkolnego kabaretu, a pod koniec pierwszej klasy zorganizował „Dzień przytulania” na ulicach Bydgoszczy, w którym wzięło udział ponad 100 osób.

„Tutaj można w niesamowity sposób pomagać. Na własne oczy zobaczyć jak dzięki nam zakompleksione dziecko zmienia się nie do poznania” – opowiada Ania Siedlińska, liderka AKADEMII PRZYSZŁOŚCI w Bydgoszczy. „I na pewno będąc liderem w Akademii doznaje się więcej niż zwykły wolontariusz. Oprócz świata dziecka, otwiera się na nas także świat dorosłych. Bo Akademia to nie jest tylko praca z dzieckiem, ale współtworzenie naprawdę dużego, ogólnopolskiego projektu” – mówi Ania.
Czytaj także: Franciszek „rozwalił system”. Katecheza do młodych o naśladowaniu szaleństwa Boga

„Jeśli nie dasz z siebie tego, co w tobie najlepsze, świat nie będzie inny” – mówił papież Franciszek do młodych. Wskazał, że obecnie potrzebni są młodzi ludzie „w butach, najlepiej w butach wyczynowych”.

„Dzisiejszy świat chce od was, byście byli aktywnymi bohaterami historii, bo życie jest piękne zawsze wtedy, gdy chcemy pozostawić ślad. To wy wybieracie waszą przyszłość” – podkreślał Ojciec Święty.
Jezus jest Panem ryzyka

„Moment, w którym przyjeżdża się do rodziny z paczkami od darczyńców jest tym, który rozwiewa wszystkie wątpliwości, co do tego, czy warto było uczestniczyć w tym projekcie” – mówi Damian Markowski, lider SZLACHETNEJ PACZKI w rejonie Muszyna. „Czy warto było odpuścić piwo ze znajomymi na rzecz żmudnej pracy przy sprawdzaniu arkuszy? Czy warto było zarwać nockę na rzecz sprawdzania opisów rodzin? Czy warto było poświęcać tyle czasu na często zwykłą, papierkową robotę?” – opowiada Damian.

„Jezus nie jest Panem komfortu, bezpieczeństwa i wygody. Aby pójść za Jezusem, trzeba mieć trochę odwagi, trzeba zdecydować się na zamianę kanapy na parę butów, które pomogą ci chodzić po drogach, o jakich wam się nigdy nie śniło” – mówił papież na Światowych Dniach Młodzieży.

Wzywał przy tym, że trzeba „pójść na ulice, naśladując szaleństwo Boga, który uczy nas spotykania Go w głodnym, spragnionym, nagim, chorym, w przyjacielu, który źle skończył, w więźniu, w uchodźcy i w imigrancie, w człowieku bliskim, który jest samotny”.

„Kiedy przyjeżdżasz do takiej rodziny z paczkami, masz przed oczami cały proces zgłaszania jej do projektu, jej weryfikacje, potem spotkania, kontakt z darczyńcą i te wszystkie momenty, w których chciało się powiedzieć pas. Ale łzy radości, że nie dałeś za wygraną same cisną się do oczu” – dodaje Damian.
A Ty co odpowiesz Jezusowi?

Jednym z powodów, dla których Damian zaangażował się w Paczkę była idea „mądrej pomocy”. – Chodzi o wrażliwość na ludzi, którzy walczą o swoje życie, ale w wyniku losowej, niezawinionej przez siebie sytuacji, potrzebują kogoś, kto pomoże im wyjść na prostą. W życiu nie jesteśmy w stanie kontrolować wszystkiego na 100 procent. „Tragedia, która może przydarzyć się każdemu z nas, wywraca nasze dotychczasowo poukładane życie o 180 stopni” – mówi Damian.
Czytaj także: Wstańcie z kanapy i idźcie zmieniać świat [wideo]

Co na to papież Franciszek? „Jak w dniu Pięćdziesiątnicy, Pan chce dokonać jednego z największych cudów, jakiego możemy doświadczyć: sprawić, aby twoje ręce, moje ręce, nasze ręce przekształciły się w znaki pojednania, komunii, tworzenia, kreacji. Pragnie On twoich rąk, aby kontynuować budowanie dzisiejszego świata. Chce go budować z tobą. A ty co odpowiesz? Tak czy nie?”.

Jeśli chcesz zostać liderem SZLACHETNEJ PACZKI lub AKADEMII PRZYSZŁOŚCI, wejdź na [link widoczny dla zalogowanych] i wypełnij krótki formularz. Rekrutacja trwa. Liczba miejsc ograniczona. Nie zwlekaj!

...

Czynic dobro...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:22, 12 Cze 2017    Temat postu:

Nie trać czasu w wakacje. Przyjedź na Międzynarodowe Forum Młodych!
Magda Jakubiak | Czer 12, 2017

Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Chcesz poznać nowych przyjaciół? Szukasz swojego miejsca w Kościele? A może tęsknisz za atmosferą Światowych Dni Młodzieży?

Jeśli tak, to koniecznie przyjedź do Częstochowy na Międzynarodowe Forum Młodych, organizowane przez Wspólnotę Emmanuel. W programie koncert zespołu „niemaGotu”, warsztaty, konferencje, modlitwa, a to wszystko w najlepszym towarzystwie!
Przełomowe spotkanie młodych

Uwaga, Międzynarodowe Forum Młodych może zmienić Twoje życie! Tak się stało z Anią, studentką medycyny, która jest we wspólnocie od siedmiu lat. „Kiedy parę lat temu po raz pierwszy pojechałam na Forum Młodych, byłam raczej na obrzeżach Kościoła. Dzięki Forum doświadczyłam Bożej miłości do mnie” – wspomina, jak sama przyznaje, jedno z ważniejszych doświadczeń w jej życiu.

Podobnie było z Pauliną, studentką, która dołączyła do wspólnoty trzy lata temu. Dla niej Forum stało się przełomowym wydarzeniem, które realnie zbliżyło ją do Jezusa. Dodaje jednak: „Największe wrażenie wywarła na mnie obecność tak dużej liczby młodych, ludzi z całego świata, w moim wieku i trochę starszych, którzy nie ukrywali swojej wiary w Boga, byli otwarci na drugiego człowieka i przepełnieni radością i spontanicznością”.
Czytaj także: Jak zmotywować „młodych kanapowych”? Odpowiedź na apel Franciszka

Międzynarodowe Forum Młodych to kilkudniowe spotkanie dla młodych, przepełnione konferencjami, modlitwą, adoracją czy warsztatami z przeróżnych dziedzin. To także świetna zabawa dająca mnóstwo entuzjazmu! Na dodatek spotkanie stwarza wyjątkową możliwość zawarcia przyjaźni na całe życie, pogłębienia swojej wiary oraz stworzenia wspólnoty z rówieśnikami z całego świata.
Zejdź z kanapy!

W tym roku nie zabraknie też dobrego brzmienia – do tańca i śpiewu porwie niezrównany zespół „niemaGotu”. Będzie dużo pozytywnej energii! Zwłaszcza, że wcale nie przypadkiem hasło Forum brzmi: „Kanapa zniewala – Wiara wyzwala!”.

„Chcemy spotkać się, rozważać i wcielać w życie wypowiedziane przez Ojca Świętego wezwanie, aby zamienić kanapę na parę butów i zarażać innych radością, która rodzi się z miłości Boga” – wyjaśniają organizatorzy.

Wspólnota Emmanuel jako najważniejsze traktuje trzy charyzmaty: adorację, współodczuwanie oraz ewangelizację. Zwraca też uwagę na szczególną wartość radosnej i pełnej wdzięczności modlitwy uwielbienia. Gromadzi we wspólnym życiu braterskim zarówno rodziny, młodych, jak i duchownych, osoby konsekrowane czy stanu wolnego.
Czytaj także: „Szafa Przyjaciół” – nowy ciucholand dla bezdomnych

W Polsce istnieje od 1993 roku, choć we Francji założona została już w 1972 roku. Bracia i siostry spotykają się na rekolekcjach, misjach czy tzw. domostwach, gdzie dzielą się doświadczeniem działania Boga w swoim życiu.

„Wspólnota Emmanuel jest dla wszystkich ludzi, którzy chcą, aby Bóg był z nimi nie tylko od święta, ale i w życiu codziennym. Bo imię Emmanuel znaczy Bóg z nami” – stwierdza Sylwester Szefer, redaktor książek i współpracownik TVP Historia, który wraz z żoną Elżbietą jest odpowiedzialny za Południową Prowincję Wspólnoty.

Międzynarodowe Forum Młodych odbędzie się w dniach 16-20 lipca 2017 r. w Częstochowie. Rejestracja

..

To ciekawe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:24, 26 Lip 2017    Temat postu:

To już rok po ŚDM. Powspominajmy! Oto 10 hitów
Anna Sosnowska | Sier 02, 2016
Kamil Szumotalski/Aleteia
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


W czasie ŚDM wydarzyło się tyle dobrego, że postanowiliśmy przypomnieć Wam najlepsze momenty i najciekawsze historie z tych niesamowitych dni.


1.
Niezaprzeczalnym, pobijającym wszystko inne hitem w czasie Dni w Diecezjach były… pierogi! Niby takie niepozorne – trochę mąki, wody i farszu, a zrobiły międzynarodową karierę.
Czytaj także: Pierogi rządzą! To prawdziwy hit wśród uczestników ŚDM



2. Kardynał Tagle radzi, jak zabrać się za budowanie dobrego małżeństwa. „Być może jako duchowny nie jestem odpowiednio do tego przygotowany, ale jednak spróbuję” – mówi. Potem było jeszcze lepiej.
Czytaj także: Kard. Tagle do młodych: Błagam Was, pomóżcie biskupom w zrozumieniu waszej sytuacji



3. Cuda w czasie mszy otwarcia. Izraelczycy, Irakijczycy i Libańczycy na wspólnych zdjęciach – zjednoczeni przez wiarę i ŚDM.
Czytaj także: Izraelczycy, Irakijczycy i Libańczycy na jednym zdjęciu – wszyscy zjednoczeni przez wiarę i ŚDM



4. Śmiało można powiedzieć, że historia małej Klary Franciszki (tak, tak, te imiona nie są przypadkowe), która postanowiła przyjść na świat… w czasie mszy sprawowanej przez papieża na Jasnej Górze, „zrobiła internety”.
Czytaj także: Ta dziewczynka zaczęła się rodzić… na Jasnej Górze podczas papieskiej mszy



5. Panie i Panowie, Michael Patrick Kelly (zwany kiedyś Paddym) w ekskluzywnym wywiadzie dla Aleteia.pl! A wszystko zaczęło się od rockowego koncertu, który przerodził się w adorację.
Czytaj także: Michael Patrick Kelly: ŚDM jest jak Narody Zjednoczone Chrystusa [wideo]



6. Papież, który jedzie na Błonia tramwajem? Świat jeszcze czegoś takiego nie widział! A teraz mógł zobaczyć – z bardzo bliska i na żywo (dzęki live streamingowi i naszemu redaktorowi, który znalazł się w centrum wydarzeń). Takiego przekazu nie znajdziecie w żadnym innym medium (niecierpliwi mogą zacząć od 22 minuty nagrania).
Czytaj także: Papież w tramwaju. Aleteia uchwyciła historyczny moment



7. Jeden z naszych redaktorów dotarł pod „okno papieskie„, żeby porobić dla Was trochę zdjęć, a skończyło się na… pisaniu SMS-ów do żony!
Czytaj także: SMS do żony spod „okna papieskiego”



8. Samotna modlitwa papieża Franciszka w Auschwitz-Birkenau. To nagranie nie wymaga żadnego komentarza. Ono po prostu wbija w fotel.
Czytaj także: Samotna modlitwa papieża Franciszka w Auschwitz [wideo]



9. Czy ktoś mógł podejrzewać, że kanapa – ten prosty przedmiot codziennego użytku – stanie się słowem kluczem ŚDM 2016? Franciszek swoją katechezą z sobotniego czuwania w Brzegach – jak mawia młodzież – „rozwalił system”.
Czytaj także: Franciszek „rozwalił system”. Katecheza do młodych o naśladowaniu szaleństwa Boga



10. Zdjęcia z ŚDM, jakich nie zobaczycie nigdzie indziej! Nie, to nie jest kokieteria. Dzięki współpracy ze znakomitym fotografem Wojciechem Grzędzińskim, który grasował z aparatem między pielgrzymami, mogliśmy Wam pokazać ŚDM od kuchni. Tak powstało siedem niesamowitych galerii:

Galeria 1

Galeria 2

Galeria 3

Galeria 4

Galeria 5 (Portrety uczestników)

Galeria 6 (Łagiewniki)

Galeria 7 (Campus Misericordiae)

Dziękujemy Wam, że byliście w tych dniach z nami!

[link widoczny dla zalogowanych]

...

Istotnie wspanialy czas...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:33, 27 Lip 2017    Temat postu:

Rok po ŚDM: Przygody, o których nie marzyliśmy
Magdalena Chuchmacz | Lip 27, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Po kilkunastu miesiącach powracam myślami na Błonia, do Brzegów i „Papieskiego Okna” po to, by odszukać w sobie i w otoczeniu wokół mnie argumenty, które zadecydowały o tym, że wbrew mojemu początkowemu sceptycyzmowi, czas ŚDM zaliczę do czasu bardzo dobrej jakości.


B
lisko rok temu Kraków stanął przed zadaniem. Ulice miasta na moment miały opustoszeć z pędzących aut mieszkańców, by na tydzień zapełnić się tłumem pielgrzymów… Tydzień „imprezy” i wszystko miało powrócić do swojego pierwotnego stanu. Wszystko, no może oprócz kawałka nowo wyasfaltowanej drogi, czy odnowionych szkolnych toalet.

Miasto z zadania wywiązało się z naddatkiem. Przez akcję Experience Krakow Again promuje swoją markę na nowo. I właściwie to na tym stwierdzeniu można by zakończyć. Po blisko roku w wielu ludziach pewne emocje jednak odżywają, odczucia powracają…, a głębszej refleksji w świetle wiary jakby trochę brak.

Do dzisiaj nie spotkałam człowieka, który obok tematu Dni Młodzieży w Krakowie przeszedł tak po prostu – zupełnie obojętnie. Skala wydarzenia była zbyt duża, by udało się o nim nie słyszeć, nie widzieć, totalnie zignorować…
Czytaj także: To już rok po ŚDM. Powspominajmy! Oto 10 hitów

Pozwolę więc sobie tę powszechną, chociaż być może i powierzchowną znajomość tematu wykorzystać, by w rok po wydarzeniu przenieść środek ciężkości z tego, co w przypadku ŚDM wciąż i w każdym środowisku wybija się na pierwszy plan (masowa impreza pokaźnych rozmiarów, mobilizacja służb, organizacja, zarządzanie, tłumy, śpiewy, kolorowe miasto, atmosfera, emocje, oklaski) na rzeczy nieco mniej poruszane we wspomnieniach i podsumowaniach, ale stanowiące według mnie rdzeń spotkania – na słowa Franciszka, które zostały wypowiedziane podczas ŚDM, które setki, może tysiące ludzi, niekoniecznie pielgrzymów, usłyszało bardzo dobitnie, przyjęło do swoich serc, żyje nimi dzień po dniu.

Po kilkunastu miesiącach od tego spotkania powracam więc myślami do Błoń, Brzegów, „Papieskiego Okna” po to, by odszukać w sobie i w otoczeniu wokół mnie argumenty, które zadecydowały o tym, że wbrew mojemu początkowemu sceptycyzmowi, czas ŚDM zaliczę do czasu bardzo dobrej jakości.


Co słyszę i widzę?

(…) przyszedł mi na myśl obraz apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy. Jest to scena, która może nam pomóc w zrozumieniu tego wszystkiego, czego Bóg pragnie dokonać w naszym życiu, w nas i z nami. Tego dnia uczniowie byli zamknięci z obawy. Czuli się zagrożeni ze strony środowiska, które ich prześladowało, które zmuszało ich do pozostawania w małym pomieszczeniu, bezczynnie jakby byli sparaliżowani. Opanował ich lęk. W tym kontekście, stało się coś spektakularnego, coś wielkiego. Przyszedł Duch Święty i języki jakby z ognia spoczęły na każdym z nich, pobudzając ich do przygody, o której nigdy nie marzyli. I wtedy wszystko się zmieniło. (…)

(…) Czasy, w których żyjemy nie potrzebują młodych kanapowych, ale młodych ludzi w butach, najlepiej w butach wyczynowych. Akceptują na boisku jedynie czołowych graczy, nie ma na nim miejsca dla rezerwowych. Dzisiejszy świat chce od was, byście byli aktywnymi bohaterami historii, bo życie jest piękne zawsze wtedy, kiedy chcemy je przeżywać, zawsze wtedy, gdy chcemy pozostawić ślad (…)

(…) Pan, jak w dniu Pięćdziesiątnicy, chce dokonać jednego z największych cudów, jakiego możemy doświadczyć: sprawić, aby twoje ręce, moje ręce, nasze ręce przekształciły się w znaki pojednania, komunii, tworzenia. Pragnie On twoich rąk, by nadal budować dzisiejszy świat. Chce go budować z tobą. A co ty na to? Tak, czy nie?

Powiesz mi: Ojcze, ale mam swoje wielkie ograniczenia, jestem grzesznikiem, co mogę zrobić? Kiedy Pan nas wzywa, nie myśli o tym, kim jesteśmy, kim byliśmy, co zrobiliśmy lub czego nie zrobiliśmy. Wręcz przeciwnie: w chwili, kiedy nas wzywa, patrzy na wszystko, co moglibyśmy zrobić, na całą miłość, jaką jesteśmy w stanie rozsiewać. On zawsze stawia na przyszłość, na jutro. Jezus kieruje cię ku nowym horyzontom. Nie do muzeum. (…)*
Czytaj także: Hymn ŚDM w Panamie. Refren to jedno z najbardziej „hardcorowych” zdań Ewangelii

Po roku w mieście wszystko dawno wróciło do starego porządku. Odrywam oczy od ekranu komputera. Na półce obok biurka napotykam wzrokiem fotografię.

1 stycznia 2017, godz. 7.20, Diablak – to pierwsze tego typu powitanie Nowego Roku w moim wykonaniu. Takiego noworocznego poranka pragnęłam odkąd tylko pamiętam. Rejestruję spojrzeniem dodany na zdjęciu napis: Pobudzając ich do przygody…

W tym momencie, oprócz majestatycznego górskiego wschodu słońca z fotografii, przed oczami przemyka mi czternaście scen, które przez ostatnie miesiące rozgrywały się na terenie pewnej przyklasztornej parafii w Centrum Krakowa.

Ponawiam stwierdzenie: Po roku w mieście wszystko dawno wróciło do starego porządku. Ale czy w nas? Czy w Tobie i wokół Ciebie po ŚDM wszystko wróciło do dawnego porządku? Do muzeum? Czy tam wrócić powinno?

Zatrzymaj się proszę na moment w tym miejscu i popatrz wstecz. Podsumuj ostatnich kilkanaście miesięcy. Poszukaj czegoś, co było inne, nowe, może odrobinę nieschematyczne… Nie bój się znaleźć pozytywów. Popatrz na dziś: gdzie jesteś i co robisz? Czego w życiu szukasz? Jakie masz pragnienia?

A teraz spójrz w jutro. Być może masz je już zaplanowane, a może zupełnie odwrotnie – pusty grafik? Niezależnie od Twojej odpowiedzi i sytuacji życiowej, w jakiej obecnie się znajdujesz proszę Cię o jedno: spróbuj na dzień jutrzejszy zaplanować jedną rzecz, nic wielkiego, drobiazg, prozaiczną sprawę, którą chciałbyś zrobić, ale gdzieś brakuje Ci odwagi. A jutro zrób to, tak po prostu…

Na koniec pragnę pogratulować i podziękować wszystkim ludziom dobrej woli, którzy, nawet podświadomie, wychwycili uniwersalny przekaz Papieża Franciszka i stają się aktywnymi bohaterami historii. Patrząc na różne formy takiej zaangażowanej postawy życiowej łatwiej jest inspirować się do codziennej pracy i nabierać odwagi, by otwierać się na przygodę, o której nigdy nawet nie marzyliśmy.

* Fragmenty orędzia papieskiego wygłoszonego podczas czuwania w Brzegach 30.07.2016

...

Sila rzeczy w Polsce najbardziej wierzacym kraju te dni sa najlepsze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:37, 27 Lip 2017    Temat postu:

Kard. Dziwisz rok po ŚDM: młodzi pragną spotkania z Chrystusem
Katolicka Agencja Informacyjna i Magdalena Dobrzyniak | Lip 27, 2017

© Mazur/episkopat.pl
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Do tej atmosfery radości, życzliwości i dobroci tęsknimy cały czas – mówi kard. Stanisław Dziwisz. Metropolita senior wyznał, że ŚDM w Krakowie stały się uwieńczeniem jego posługi pasterskiej. „Wciąż dziękuję za to Panu Bogu”- podkreślił.

Magdalena Dobrzyniak, KAI: Rozmawiamy w miejscu, które dziś jest mieszkaniem Eminencji, ale wcześniej był tu Instytut Jana Pawła II, a jeszcze niedawno – siedziba Komitetu Organizacyjnego ŚDM. Jakie wspomnienia się budzą?

Kard. Stanisław Dziwisz: Często myślę o tym, że w tym pokoju kiedyś odbywały się spotkania Komitetu, różne konferencje, że ten dom odwiedził kiedyś Jan Paweł II. Ma on dla mnie znaczenie symboliczne, bo moje życie związało się z papieżem, a dzięki niemu – również z wielką sprawą Światowych Dni Młodzieży.

ŚDM w Krakowie, choć nigdy tego nie planowałem, stały się uwieńczeniem mojej posługi pasterskiej. Wciąż dziękuję Panu Bogu za to, że Opatrzność przygotowała mi tak wielkie wydarzenie, które stało się ogromnym błogosławieństwem dla Kościoła w Krakowie i Polsce.

To jak klamra spinająca moje życie, byłem przecież od samego początku u źródeł tej idei. Światowe Dni Młodzieży powstawały na moich oczach: w Rzymie i poza Rzymem. Zawsze wspominam ŚDM we Francji, gdzie myślano, że młodzi nie przyjdą na spotkanie z papieżem. Przyszło ich wielu, bardzo wielu. Ojciec Święty zobaczył, że ta młodzież potrzebuje i szuka pasterza. On stał się dla nich pasterzem. A dla mnie osobiście bardzo ważna była Jasna Góra, bo tam te Dni przybrały inny niż wcześniej charakter: wspólnotowy i modlitewny.

Przybyła do nas młodzież ze Wschodu i Zachodu, po raz pierwszy razem. Tam zrozumieliśmy, że młodzież potrzebuje innego doświadczenia ŚDM – bardziej religijnego, bardziej ewangelicznego, skupienia wokół Chrystusa. Mniej rozrywki, którą proponowano wcześniej. Okazało się, że młodzież wie, po co przychodzi. Nie dla rozrywki, ale aby się modlić i przeżyć spotkanie z Chrystusem, nawrócenie i uporządkowanie życia. Aby odnaleźć drogę dla siebie i swoje miejsce w Kościele i społeczeństwie.
Czytaj także: Przeżyjmy to jeszcze raz! ŚDM w Krakowie na zdjęciach

Czy spotkanie młodych w Krakowie spełniło marzenia Księdza Kardynała? Czy tak sobie Eminencja wyobrażał te dni, gdy zaangażował się w starania, by odbyły się one u nas?

Ja tylko zrozumiałem intencje młodzieży, bo młodych trzeba słuchać. Trzeba poznawać, co myślą, jakie mają dążenia, jakie marzenia. Młodzież, zrozumiałem to w Madrycie, zapragnęła przyjść do ojczyzny Jana Pawła II, by pogłębić znajomość tego człowieka, a także narodu, który zrodził tak wielkiego papieża i przyjaciela młodzieży. Młodzi przyjechali do nas, bo byli zainteresowani krajem, z którego wyszedł papież, który zmienił historię świata i życie Kościoła.

Chcieli poznać źródło, z którego zrodziła się piękna propozycja spotkań młodych świata, wielkiego zgromadzenia wokół wartości, wokół Jezusa Chrystusa. Jan Paweł II nie gromadził młodych wokół siebie. On był pasterzem, który prowadził tę młodzież do Chrystusa. I nadal prowadzi, co stało się widoczne w Krakowie.

Poprzez Światowe Dni Młodzieży Jan Paweł II wciąż prowadzi młodych do Jezusa. Bardzo wyczuwałem jego obecność w Krakowie. Te Dni stały się dniami wielkiej radości, przeżycia wspólnoty, przeżycia bliskości Jezusa. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że był to czas, który zapoczątkował coś ważnego w życiu Kościoła i społeczeństwa. Te dni to wielka propozycja dla świata.

Na czym polega wielkość i unikalność tej propozycji?

W takim wydarzeniu ważne jest przede wszystkim przygotowanie, od którego zależy ostateczny efekt. W Polsce te przygotowania zjednoczyły ludzi, wiele środowisk, które się różnią, a wtedy skupiły się wokół sprawy ŚDM. Nastroje były różne, były obawy, czy jesteśmy zdolni do przyjęcia tak licznej młodzieży z całego świata i czy to nie skomplikuje życia codziennego mieszkańców. Jednak przeważało pozytywne odniesienie. A trudności odnośnie miejsca, czasu, organizacji – to wszystko stało się drugorzędne.

Najważniejsza okazała się współpraca różnych środowisk: i kościelnych, i władz państwowych, i samorządowych, która dała pozytywne efekty. Krakowskiemu Komitetowi, na czele z bp. Damianem Muskusem, jestem ogromnie wdzięczny, bo ci ludzie wzięli na siebie cały ciężar przygotowania, logistykę, pod każdym względem.

To, że te dni tak przebiegły, jest efektem działania Opatrzności i ich wytężonej pracy. Zgromadziliśmy wielu wolontariuszy. Powstały grupy zaangażowanej młodzieży. Z takim bogactwem weszliśmy w to przeżywanie. To był ważny fundament tych wielkich spotkań. Widzieliśmy, że młodzież potrzebuje nowego spojrzenia. Młodzi są zmęczeni ideologią bez Boga, pozbawianiem się wartości moralnych. Ta młodzież jest otwarta i szuka. Młodzi zobaczyli nową nadzieję na swoje życie osobiste i społeczne.

W historii naszego kraju i Kościoła w Polsce to był chyba pierwszy raz, kiedy młodzi doszli do głosu na tak wielką skalę?

Niewątpliwie to był czas młodych, ale oni poderwali wszystkich. Przez swoją obecność, sposób przeżywania, wpłynęli mocno na życie całego społeczeństwa. Ludzie stali się sobie bliscy, bardziej przyjaźni. Nawiązały się relacje, które trwają do dziś. Słyszę od wielu księży, że młodzi dali nam o wiele więcej niż my ofiarowaliśmy im. Gospodarze domów, w których nocowali pielgrzymi, narzekali, że tej młodzieży prawie nie było. A oni byli w kościele. Na klęczkach szukali innych, trwałych wartości.

Po zakończeniu ŚDM odwoziłem Ojca Świętego na lotnisko. Przyszła burza, straszny deszcz, a mimo to ludzie stali na trasie jego przejazdu. On na nich patrzył, zdumiony trochę. A ja mu mówię: Są, bo kochają papieża. To jest wyraz ich miłości. Z tym obrazem papież Franciszek odjechał. Do tej atmosfery radości, życzliwości i dobroci tęsknimy cały czas.
Czytaj także: To już rok po ŚDM. Powspominajmy! Oto 10 hitów

Jak tę tęsknotę przekuć w codzienność, by ŚDM w Krakowie nie stały się tylko wspomnieniem?

To nie jest i nie powinno być wspomnienie. ŚDM z jednej strony przeszły do historii, ale te dni ciągle trwają. Trzeba podtrzymać i pogłębiać to, co wydarzyło się w nas, gdy byliśmy gospodarzami Światowych Dni Młodzieży.

Wydarzyło się coś, co pokazało wartości, za którymi warto iść. Kiedy byliśmy w Rzymie przy okazji Niedzieli Palmowej i spotykaliśmy się z przedstawicielami wielu krajów z całego świata, mogliśmy się przekonać, z jaką miłością oni mówią o naszym kraju i o doświadczeniach, które stały się ich udziałem. Wspomnienia o dobrych, życzliwych, pięknych i uczynnych ludziach pozostaną w tych młodych sercach na zawsze, podobnie jak atmosfera wolności, którą podkreślali zwłaszcza Francuzi. Oni doceniali przede wszystkim to, że u nas mogą się modlić, śpiewać i cieszyć się Jezusem na ulicach, co w ich ojczyźnie byłoby dziś niemożliwe.

Polska młodzież zrozumiała, że przynależymy do kultury światowej, do cywilizacji, na którą mamy wpływ – uczestniczymy w niej, nie tylko biorąc, ale wiele dobrego w nią wnosimy. W całej Polsce i w Krakowie Dni ukazały wielkie możliwości współtworzenia cywilizacji miłości. Młodzież polska, która uczestniczyła w tych dniach, to ludzie, którzy mają wizję przyszłości.

Pokolenie ŚDM. Co według Księdza Kardynała oznacza ten termin?

Po którychś Światowych Dniach Młodzieży mówiło się: młodzież Jana Pawła II. To określenie było wynikiem zaangażowania się młodzieży niemieckiej w ŚDM i powstało właśnie tam. Dziś jesteśmy o krok dalej. Tworzy się pokolenie Światowych Dni Młodzieży.

I to jest propozycja dla świata bez podziałów, w imię szukania dobra, solidarności i pokoju. Zwłaszcza dziś, gdy świat ulega pogorszeniu, podziałom związanym z konfliktami zbrojnymi, terroryzmem, problemem uchodźców. Pokolenie ŚDM to nowe spojrzenie i nowa propozycja.

Trzeba ją umocnić i tworzyć inny świat – bardziej zjednoczony, bardziej solidarny, daleki od tego wszystkiego, co dzieli i przeszkadza, co prowadzi do śmierci. Trzeba też uważnie spojrzeć na wolontariat. To jest wielkie odkrycie Światowych Dni Młodzieży. W Polsce są zaangażowane grupy w parafiach i innych środowiskach, ale wolontariat istnieje przecież na całym świecie. Jedność tych wszystkich ludzi dobrej woli, bezinteresownych, może doprowadzić do nowego spojrzenia na świat i budowania nowego – cywilizacji miłości.
Czytaj także: Rok po ŚDM: Przygody, o których nie marzyliśmy

Jak pomagać młodym?

Przede wszystkim nie przeszkadzać. I dać im możliwości działania. Otworzyć się na nich i wspierać ich. Te siły są, nie wolno ich lekceważyć. Zwłaszcza parafie powinny się zatroszczyć, by grupy, które powstały po ŚDM, pracowały dalej i włączały innych. Niech będą otwarci na to dobro, które sami przeżyli. Niech się nim dzielą, przekazują je dalej i na nim budują przyszłość.

Najważniejsze jest to, by zrozumieć, że Światowe Dni Młodzieży to był zaczyn, który trzeba ochraniać, aby się rozwijał i służył nam i następnym pokoleniom. To jest ogromnie ważne zadanie duszpasterskie dla Kościoła w Polsce. Te Dni ukazały kierunek młodym. Radość przeżywania Ewangelii, wspólna modlitwa, obecność młodzieży z całego świata – to jest program. Nie trzeba szukać innych. To jest ten program, który trzeba utrzymać. Papież obudził w młodych to, co najlepsze. Posłał ich, by budowali lepszy świat. To jest przesłanie, które zachęciło młodzież i dało dużo do myślenia wszystkim.

Eminencjo, co dziś, rok po spotkaniu młodych, chciałby Ksiądz Kardynał powiedzieć polskiej młodzieży?

Młodzieży, która przeżywa właśnie rocznicę światowego spotkania w Krakowie, przede wszystkim chcę bardzo serdecznie podziękować, że zrozumieli ważność tych dni, że się zaangażowali, by ten czas spełnił marzenia i oczekiwania nas wszystkich. Bogu dziękujemy, że tak się stało. Młodym życzę, by nie zapomnieli o tych dniach, by wracali do tych przeżyć, pogłębiali myśli, zdarzenia, doświadczenia i wartości, które się uzewnętrzniły w ciągu tych dni i nimi żyli.

Życzę, by młodzi patrzyli w przyszłość z nadzieją i budowali lepszą przyszłość w narodzie polskim, jedność, życzliwość i wspólne dochodzenie do prawdy, aby to, co najważniejsze, nas nie dzieliło, ale łączyło. Młodzież jest wolna od różnych uwarunkowań. Niech stara się zjednoczyć i ukazać całemu społeczeństwu, że można inaczej żyć i budować piękną przyszłość naszej Ojczyzny. To, co było piękne, trzeba dalej rozwijać na chwałę Bożą i równocześnie dla dobra Kościoła i narodu polskiego.

KAI/am

...

Na pewno owoce wielkie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:55, 29 Lip 2017    Temat postu:

Rok po ŚDM: Międzynarodowe więzi wciąż inspirują Polaków
Katolicka Agencja Informacyjna i Dorota Abdelmoula | Lip 29, 2017
© Marcin Mazur / catholicnews.org.uk
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Choć sceptycy przepowiadali, że morze flag z całego świata, powiewających rok temu nad Błoniami i Campus Misericordiae, jest dość płytkie i próżno szukać w nim głębszych relacji łączących rówieśników z różnych stron świata, młodzi Polacy udowadniają, że wcale tak nie jest.


P
amiętamy z ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży biskupów, którzy rezygnowali z zakwaterowania i innych świadczeń dedykowanych hierarchom na rzecz tego, by jako pielgrzymi towarzyszyć młodzieży w zatłoczonych tramwajach, podczas posiłków serwowanych na krawężnikach i międzynarodowych dyskusji odbywanych w trakcie powrotów do parafii zakwaterowania.

Towarzyszenie młodym poznawaniu Kościoła powszechnego nie zakończyło się wraz z ŚDM. Przypomniał o tym Prymas Polski, który w pierwszej połowie lipca wyruszył z gnieźnieńską młodzieżą do Taizé.

Tam na miejscu, podczas spotkań z młodzieżą z innych krajów, np. z Bliskiego Wschodu, z Libanu, powracały doświadczenia i wspomnienia Światowych Dni Młodzieży oraz ich przesłanie. Ubiegłoroczne spotkanie było dużą inspiracją – wspomina Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Na spotkanie z Kościołem powszechnym zabiera młodych także arcybiskup Luksemburga Jean-Claude Hollerich, który na początku sierpnia wyrusza z ponad stuosobową grupą młodzieży do Tajlandii, na dwutygodniowe rekolekcje połączone z fizyczną pracą na budowie w pobliżu miasta Chiang Rai, gdzie wspólnie pomogą w budowie szkoły.
Czytaj także: Sprzedał własne mieszkanie, żeby pomóc dzieciom w Nepalu. I to jak!

„Młodzież widzi, że nie jestem tak sprawny, jak oni, ale cieszą się z tego czasu, który spędzamy wspólnie także w pracy. I ja się z tego cieszę” – mówi abp Hollerich, który każdego roku stara się spędzać wakacje z młodzieżą zabierając ją na wspólne wyjazdy: parokrotnie do Azji na doświadczenia misyjne lub na kolejne edycje ŚDM.

Tym razem w gronie pielgrzymów nie zabraknie także gości z Polski: to 13-osobowa grupa młodzieży z miejscowości Łazany i z Wrocławia, gdzie luksemburscy pielgrzymi gościli podczas ŚDM i Dni w Diecezjach. Hierarcha zaprosił ich do wspólnego pielgrzymowania w ramach podziękowania za ubiegłoroczną gościnność.


Zamiana ról

Pielgrzymi ze świata wielokrotnie powtarzali, że polska gościnność przekroczyła ich najśmielsze oczekiwania – począwszy od serdecznego przyjęcia w polskich domach i bogatych programów Dni w Diecezjach, aż po determinację i ofiarność, z jaką Polacy starali się pozyskać fundusze by dopomóc w przyjeździe najuboższym. Tak, jak grupie 67 pielgrzymów z parafii misjonarzy saletynów na Ukrainie, którzy dzięki wsparciu z projektu Biletu dla Brata przyjechali najpierw do diecezji płockiej, a potem na Wydarzenia Centralne ŚDM do Krakowa.
Czytaj także: Kard. Dziwisz rok po ŚDM: młodzi pragną spotkania z Chrystusem

Od wielu miesięcy ukraińscy pielgrzymi szykowali „zamianę ról”, czyli podziękowanie dla płockich gospodarzy. Sami stworzyli projekt charytatywny i uzbierali fundusze, by rok po ŚDM znów się spotkać. Tym razem na Ukrainie.

Ukraińska młodzież zaprosiła do siebie tych, którzy gościli ich Polsce, aby pokazać im swoją codzienność, miejsca do których powrócili po ŚDM. Choć Polacy się wzbraniali, młodzież z Ukrainy zaplanowała, że zaopiekuje się nimi od momentu przekroczenia granicy – pokrywając wszelkie koszty i troszcząc się o cały pobyt. Tak jak my zatroszczyliśmy się o nich rok temu w Polsce – opowiada ks. Paweł Bryś, saletyn.

Podobnych rewizyt jest więcej. Rodziny z Brzeszcz w diecezji bielsko-żywieckiej już kilkukrotnie odwiedzały „swoich pielgrzymów” w miejscowości Martin na Słowacji. 50 osób z Woli Batorskiej, gdzie rok temu mieszkało blisko 500 Włochów z diecezji Cremona, wybrało się jesienią do Włoch, gdzie, na podobieństwo ŚDM, zamieszkali na kilka dni u rodzin. Młodzież z Białegostoku w tych dniach pakuje plecaki na pielgrzymkę we Francji, na którą wyruszy wspólnie z rówieśnikami z podparyskiej diecezji Evry, których gościli u siebie podczas Dni w Diecezjach.

„Ja z kolei w ramach organizacji ŚDM działałem w wolontariacie w Lublinie i kiedy okazało się, że brakuje parafii do przyjęcia grup, zaproponowałem ugoszczenie 50 osób z Belgii w mojej parafii w Bełżycach. Zorganizowaliśmy im cały program Dni w Diecezjach, a kiedy się żegnaliśmy, ks. Eryk, opiekun belgijskiej grupy zaprosił nas do Belgii. Przez cały rok utrzymywaliśmy kontakt, a teraz jedziemy do nich w 15 osób” – opowiada Dominik Wójtowicz z archidiecezji lubelskiej. Jak dodaje, wizyta Polaków w Liège, to dla belgijskich gospodarzy ważne wydarzenie: plakaty zapowiadające przyjazd polskiej młodzieży pojawiły się na stronie internetowej, a specjalnie zrekrutowani wolontariusze i rodziny mają ugościć Polaków i towarzyszyć im podczas pielgrzymki m.in. do Brukseli i Charleroi.


Studia, misja, powołanie

Nie brak też osób, które, zainspirowane relacjami i spotkaniami podczas ŚDM, postanowiły całkowicie zmienić swoje życie i kontynuować międzynarodową przygodę. Tak, jak Ulyana Zhuravchak, lwowianka, wolontariuszka długoterminowa ŚDM, która w natłoku prac związanych z tłumaczeniami na język ukraiński, które koordynowała, znalazła chwilę na podjęcie decyzji, że po spotkaniu młodych chce zostać w Polsce i rozpocząć tu studia na wydziale polonistyki.

Światowe Dni Młodzieży zwiększyły moje zaufanie do Boga. Pomysł o studiach padł w maju przed ŚDM-em w Krakowie – poszłam za tą dobrą myślą z przekonaniem, że wszystko się uda, jeśli Pan tego chcę. Już jestem po pierwszym roku studiów magisterskich w Krakowie, jest czasem ciężko, bo nigdy wcześniej nie uczyłam się po polsku, ale szczęśliwa i z ufnością kontynuuję to dzieło. Pamięć o setkach i tysiącach młodych wierzących ludzi na całym świecie bardzo mnie inspiruje, szczególnie w momenty trudów i wyzwań – mówi.

„Pomysł na wolontariat misyjny zrodził się dużo wcześniej, przed ŚDM, ale to w trakcie spotkania młodych poruszyły mnie papieskie słowa o zejściu z kanapy i powracały do mnie wielokrotnie. Także ciężka praca wolontariuszki ŚDM utwierdziła mnie w przekonaniu, że lubię to co robię i chcę swój czas ofiarowywać innym”- dodaje Natalia Billet z Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, która pod koniec sierpnia wyrusza na wolontariat do Etiopii w ramach projektu „Dzieło na misji”, by wraz z grupą stypendystów FDNT pomagać w ramach projektów medycznych i edukacyjnych mieszkańcom miejscowości Wassera.
Czytaj także: Hymn ŚDM w Panamie. Refren to jedno z najbardziej „hardcorowych” zdań Ewangelii

W podobnej decyzji utwierdził się Łukasz Bankiel, wolontariusz długoterminowy Komitetu Organizacyjnego w Krakowie, który przygodę z ŚDM, zwieńczoną spotkaniem z papieżem Franciszkiem podczas obiadu, postanowił kontynuować poprzez wyjazd na roczny wolontariat misyjny do Peru. Decyzję o wyjeździe ugruntowało w nim m.in. doświadczenie służby i spotkania z Kościołem powszechnym, choć przygotowując ŚDM poznał także swoją obecną narzeczoną, Asię Wichowską, która koordynowała m.in. pracę 800 wolontariuszy krakowskim w Centrum Jana Pawła II.

„Warunki pracy były ciężkie, wolontariusze na początku lekko przerażeni, ale już pierwszego dnia spotkaliśmy się na krótkim słówku wieczornym, modlitwie i błogosławieństwie, które sprawiły, że bardzo szybko staliśmy się wielką rodziną” – wspomina wolontariuszka.

„ŚDM to niezwykła okazja, żeby doświadczyć jedności w różnorodności. Wielość kultur, języków i zwyczajów ma nad sobą metapoziom komunikacyjny, którym jest wspólny system wartości. Pozwala to na nawiązanie nici porozumienia nawet miedzy odległymi gałęziami tego samego drzewa – Kościoła powszechnego. Ta nić porozumienia z czasem może przekształcić się w coś trwałego – tak jak w przypadku moim i mojej brazylijskiej żony” – dodaje Piotr Perycz, który przy organizacji ŚDM w Krakowie pracował wspólnie ze swoją narzeczoną, a następnie żoną, Brazylijką poznaną podczas ŚDM w Rio de Janeiro.

Z Brazylii do Polski „przy okazji ŚDM” przyjechali też członkowie ewangelizacyjnej wspólnoty Shalom, którzy przez ponad rok pomagali w organizacji spotkania młodych, a obecnie zajmują się ewangelizacją w Krakowie i planują rozpoczęcie działalności także w Warszawie. Jak mówią, ich przyjazd do Polski, to spłacenie długu wdzięczności wobec narodu Polskiego, bez którego wspólnota nigdy by nie powstała. Jej korzenie sięgają bowiem wizyty Jana Pawła II w brazylijskiej Fortalezie, kiedy to młody człowiek Moysés Azevedo (przyszły założyciel wspólnoty), poproszony o przygotowanie daru dla Ojca Świętego, ofiarował mu swoje życie, deklarując, że chce je poświęcić dziełu ewangelizacji.
Czytaj także: Następne ŚDM odbędą się… zimą!

Dziś na spotkania wspólnoty Shalom w Krakowie przyjeżdżają młodzi, także z innych diecezji. I, choć często wspominają wspólnie ubiegłoroczne spotkanie młodych, to własnym przykładem przypominają, że powinno być ono przede wszystkim trampoliną do dalszych działań i poszukiwania odpowiedzi: kim jesteśmy, jako młodzi Polacy, we wspólnocie Kościoła powszechnego.

abd / Warszawa

...

Nie tylko wspomnienia oczywiscie. W duszy na pewno zostalo duzo Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:18, 29 Lip 2017    Temat postu:

„Ślad” o. Łukasza Buksy OFM na rocznicę Światowych Dni Młodzieży
Redakcja

Udostępnij
Komentuj

Drukuj

„Z kanapy czas już wstać, założyć wygodne buty” – tak brzmi refren piosenki „Ślad”, napisanej przez o. Łukasz Buksę OFM na rocznicę Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. 28 lipca miała miejsce premiera utworu, w którym gościnnie wystąpił ks. Jakub Bartczak i zespół Promyczki Dobra.

Inspiracją do napisania piosenki były słowa Papieża Franciszka wygłoszone w lipcu 2016 roku podczas sobotniego, wieczornego spotkania z młodymi z całego świata w Brzegach. Wówczas Papież nawoływał do wstania z kanapy, założenia wyczynowych butów i użycia swoich rąk do wznoszenia mostów miłości.
Czytaj także: Wstańcie z kanapy i idźcie zmieniać świat [wideo]

„Słowa Papieża Franciszka poruszyły miliony młodych, którzy rok temu zgromadzili się w podwielickich Brzegach. Chciałbym żeby dzięki piosence «Ślad» przesłanie to dotarło do kolejnych ludzi – mówi o projekcie franciszkanin z Krakowa. Cieszę się, że piosenka ta wybrzmi podczas rocznicy Światowych Dni Młodzieży” – dodaje.

„Ślad” daje gotową receptę na szczęście i radość w życiu. Ma motywować do działania i pokonywania codziennych przeszkód na drodze do świętości. W obliczu powszechnie panującej postawy zniechęcenia artyści nie chcą wytykać błędów, nie narzekają – tak jak uczył Papież Franciszek.
Czytaj także: Franciszek „rozwalił system”. Katecheza do młodych o naśladowaniu szaleństwa Boga


Song: "Ślad" | Singer: Łukasz Buksa OFM & Ks. Jakub Bartczak & Promyczki Dobra
Łukasz Buksa OFM & Ks. Jakub Bartczak & Promyczki Dobra
Śpiew: o. Łukasz Buksa OFM, rap: ks. Kuba Bartczak, chór: Promyczki Dobra z Nowego Sącza.

....

Spiew droga do Boga!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:38, 30 Lip 2017    Temat postu:

Ogień ŚDM płonie! Fotorelacja z koncertu w Krakowie
Eryk Markowski | Lip 30, 2017
fot. Eryk Markowski
Komentuj

Udostępnij
Komentuj

Młodzi znów przyjechali do Małopolski, by śpiewać, tańczyć i wspólnie uwielbiać Boga.


O
gień rozpalony podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie wciąż płonie! Rok po tych wydarzeniach młodzi znowu przyjechali do stolicy Małopolski, aby wspólnie bawić się, śpiewać, tańczyć i uwielbiać Boga.

Obchody pierwszej rocznicy ŚDM w Krakowie rozpoczęły się w kościele oo. pijarów. Tam młodzi wysłuchali kilku świadectw, odmówili koronkę do Bożego miłosierdzia i wysłuchali katechezy, którą wygłosił arcybiskup Marek Jędraszewski. W swoim słowie poruszył między innymi temat świętowania niedzieli. Nawoływał, aby „zrobić wszystko, poczynając od naszych małych wspólnot rodzinnych czy przyjacielskich, aby niedziela stała się trendy”.
Czytaj także: Rok po ŚDM: Międzynarodowe więzi wciąż inspirują Polaków

Dalsza część obchodów odbyła się w TAURON Arenie. Tam abp Jędraszewski po raz pierwszy wręczył ustanowioną z okazji rocznicy ŚDM nagrodę „Młodość – projekt życia”. Wyróżnieni zostali: projekt „Góra Dobra”, stowarzyszenie GPS Kalwaria Zebrzydowska, ŚDM dekanat Dobczyce, Boży Młyn z Krakowa, Wolontariat Młodych w Woli Batorskiej. Nagrody indywidualne otrzymały dwie osoby: Dominika Adamus z Zatora oraz Justyna Majchrzak z Rabki Zdrój.

Kolejnym punktem programu był koncert. Na scenie wystąpili między innymi Anita Lipnicka, Marika, TGD, Arkadio, Natalia Niemen, niemaGotu oraz chór i orkiestra Światowych Dni Młodzieży pod batutą Adama Sztaby. Młodzi bawili się przy znanych „hillsongowych” utworach i nie tylko. Cała TAURON Arena dosłownie płonęła entuzjazmem uczestników koncertu. Doprawdy, można było poczuć atmosferę i ducha tamtych zeszłorocznych wydarzeń.
Galeria zdjęć

Obchody rocznicy ŚDM zakończą się dziś mszą świętą o 12:30 w Sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie.

...

Przywrocic atmosfere! Bardzo szczytny cel!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:42, 30 Lip 2017    Temat postu:

Słowa Franciszka do Polaków z 2016 roku – do bólu aktualne
Marcin Przeciszewski / KAI | Lip 30, 2017

PAP
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Ubiegłoroczna wizyta Franciszka związana była głównie z ŚDM w Krakowie. Ale była to także apostolska podróż papieża, której towarzyszyło znamienne przesłanie do Polaków. Okazuje się, że jest on wciąż niezwykle aktualne.
Polska potrzebuje zgody

O tym, jak znakomicie papież z Argentyny odczytuje naszą tożsamość i jest wprowadzony w polskie problemy, świadczyło już jego pierwsze przemówienie na Wawelu. Franciszek, po wyrażeniu radości, że odwiedza Polskę, której synem był św. Jan Paweł II, wskazał od razu, że charakterystyczną cechą naszego narodu jest pamięć. Zwrócił przy tym uwagę, że „świadomość tożsamości, wolna od manii wyższości, jest niezbędna dla zorganizowania wspólnoty narodowej„. Przy okazji – znając zapewne nasze wewnętrzne problemy – zaapelował o zgodę narodową. Powiedział dosłownie, że „zgoda, pomimo różnorodności poglądów, jest pewną drogą do osiągnięcia dobra wspólnego całego narodu polskiego”. Zaapelował więc o „konstruktywny dialog” pomiędzy różnymi stanowiskami i środowiskami.
Czytaj także: Czy da się budować dialog w podzielonym społeczeństwie?


Dobra i zła pamięć

Mówiąc o przywiązaniu Polaków do własnej historii i potrzebie kultywowania pamięci, Franciszek dokonał kapitalnego rozróżnienia. Zwrócił uwagę, że tak w życiu każdej osoby, jak i społeczeństwa istnieją dwa rodzaje pamięci: dobra i zła. „Dobrą pamięcią jest ta, którą Biblia ukazuje nam w Magnificat, kantyku Maryi uwielbiającej Pana i Jego zbawcze dzieło”. Natomiast pamięcią negatywną jest ta, która „spojrzenie umysłu i serca obsesyjnie koncentruje na złu, zwłaszcza popełnionym przez innych„. Dlatego ostrzegł nas przed tym drugim rodzajem narodowej pamięci.


Chrońcie życia od poczęcia i wspierajcie rodzinę!

Franciszek zaapelował także o ochronę każdego życia ludzkiego – od poczęcia do naturalnej śmieci– oraz podziękował za rozwijaną w Polsce politykę rodzinną. Chodzi bowiem o to, „aby dziecko nigdy nie było postrzegane jako ciężar, lecz jako dar, a osoby najsłabsze i najuboższe nigdy nie były pozostawiane samym sobie”. Przypomniał, że do zadań państwa, Kościoła i społeczeństwa należy towarzyszenie i konkretna pomoc wszystkim najbardziej potrzebującym.


Gotowość do przyjęcia ludzi uciekających przed wojną

To także istotny wątek papieskiego przesłania do Polaków. W tym kontekście Franciszek nawiązał na Wawelu do „złożonego zjawiska migracyjnego”. Podkreślił z mocą, że

potrzebna jest gotowość przyjęcia ludzi uciekających od wojen i głodu; solidarność z osobami pozbawionymi swoich praw podstawowych, w tym do swobodnego i bezpiecznego wyznawania swojej wiary.

Kwestię stosunku do uchodźców papież rozwinął w odbywającej się godzinę później rozmowie z pasterzami Kościoła w Polsce, zgromadzonymi w wawelskiej katedrze. Na pytanie bp. Krzysztofa Zadarko, jak pomóc uchodźcom i jak przezwyciężyć lęk przed nimi, odpowiedział, że każdy kraj musi znaleźć własną drogę – „nie ma odpowiedzi uniwersalnej, ponieważ gościnność zależy od sytuacji każdego kraju, a także kultury„. Podkreślił, że sytuacja powinna być także rozwiązana na płaszczyźnie międzynarodowej, poprzez przezwyciężenie wojen oraz odpowiednie inwestycje w krajach ubogich, dotkniętych działaniami zbrojnymi. Polskim biskupom radził natomiast, aby przede wszystkim starali się kształtować otwartość wiernych na przybyszów, m. in. poprzez systematyczne modlitwy, także adorację Najświętszego Sakramentu w intencji uchodźców w każdej parafii.
Czytaj także: Korytarze humanitarne. Czym tak naprawdę są?


Apel o służbę ubogim i najmniejszym

O taką postawę – w tym i rozumienie polityki, która byłaby służbą najbardziej potrzebującym – Franciszek zaapelował podczas mszy św. z okazji jubileuszu 1050-lecia chrztu Polski na Jasnej Górze. Komentując czytania liturgiczne z listu św. Pawła do Galatów o Bogu, który – gdy nadeszła pełnia czasu – stał się człowiekiem, papież powiedział, że Bóg nas zbawia, stając się właśnie kimś małym, bliskim i konkretnym, że kocha On prostaczków, ponieważ mówią językiem pokornej miłości. Otacza ich szczególną miłością, ponieważ sprzeciwiają się „pysze tego życia, która pochodzi ze świata”.

Podkreślił przy tym, że

pragnienie władzy, wielkości i sławy jest rzeczą tragicznie ludzką i wielką pokusą, która stara się wkraść wszędzie, natomiast dawać siebie innym, eliminując dystanse, pozostając w małości i konkretnie wypełniając codzienność – to subtelnie Boskie.

Wskazując na Matkę Bożą w Jej narodowym polskim sanktuarium, mówił, że „nie jest Ona władczynią i głównym bohaterem, ale Matką i służebnicą”. Apelował przy tym o łaskę, „abyśmy sobie przyswoili Jej wrażliwość, Jej wyobraźnię w służbie potrzebującym, piękno poświęcenia swego życia dla innych, bez szukania pierwszeństwa i dzielenia”.

Papież zaznaczył, że naród polski pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil zachowując jedność.

Niech Matka […] zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli – zachęcił Franciszek.
Czytaj także: Dlaczego to Jasna Góra jest najbardziej popularnym miejscem pielgrzymkowym?


Polska nośnikiem wartości w Europie

Już po powrocie do Rzymu, podczas audiencji generalnej 2 sierpnia, Franciszek – entuzjastycznie wspominając wizytę – wypowiedział znamienne słowa o roli Polski w Europie.

Polska przypomina dziś całej Europie – mówił – że nie może być mowy o przyszłości kontynentu bez jego wartości założycielskich, których z kolei centrum stanowi chrześcijańska wizja człowieka.

Przypomniał, że wśród tych wartości znajduje się miłosierdzie, którego szczególnymi apostołami było dwoje wielkich dzieci ziemi polskiej: św. Faustyna Kowalska i św. Jan Paweł II.

....

Tak Polska ma byc wzorem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:23, 31 Lip 2017    Temat postu:

Wstańcie z kanapy i idźcie zmieniać świat. Pamiętacie te słowa? [wideo]
Redakcja | Lip 31, 2016
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


To były prawdopodobnie najważniejsze słowa Światowych Dni Młodzieży 2016 w Krakowie.


Ż
eby zmienić świat, trzeba wstać z kanapy. To najważniejsze przesłanie ŚDM papież skierował do młodych w czasie czuwania na Campus Misericordiae.

Franciszka słuchało ponad półtora miliona dziewczyn i chłopaków, kobiet i mężczyzn.

W tym materiale wideo przedstawiamy najbardziej znaczące momenty z jego przemówienia.

Ale uwaga – na to też papież zwrócił uwagę: „Istnieje taka rzeczywistość, której nie rozumiemy, kiedy oglądamy ją tylko na ekranie (telefonu czy komputera)”.

Jezus wzywa cię, byś zostawił swój ślad w życiu, ślad, który naznaczyłby twoją historię i historię wielu innych.

— Papież Franciszek (@Pontifex_pl) July 30, 2016

...

Przypominajmy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy