Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Rola księży ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:02, 17 Lip 2018    Temat postu:

Muszyński, Polak, Ryś, Krajewski. Czy czterej biskupi spróbują wygnać PiS ...
wiadomosci.gazeta.pl

„My, Polacy, mówi abp Muszyński, którzy uczyliśmy Europę, czym jest solidarność, dziś tę zwykłą ludzką i europejską solidarność zdradzamy. Żyjąc w świecie globalnym, chcemy się izolować, zajmować wyłącznie swoimi problemami. Z naszego zamknięcia czynimy cnotę i to jest nasz dramat”.

...

Nieodpowiedzialny wyskok biskupa i wyborcza juz montuje 5 kolumne judaszy w Kościele. Tacy sa syjonisci. Jakakolwiek moralnosc jest im z gruntu obca. Liczy sie tylko korzysc materialna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:01, 18 Lip 2018    Temat postu:

Ksiądz, który przekonał 6 kobiet, by nie dokonywały aborcji. Jak to zrobił?
Gelsomino del Guercio | 01/07/2018

youtube
Don Marco Scattolon, parroco di Rustega, in provincia di Padova
Udostępnij
Każdej z nich przekazał m.in. tysiąc euro. Wyrazy uznania dla księdza Marco Scattolona przesłał nawet sam papież Franciszek.

Każda z sześciu kobiet, którym pomógł ksiądz Marco, ze względu na różne trudności, jakim musiała stawić czoła zarówno w czasie ciąży, jak i po porodzie, początkowo skłaniała się ku aborcji. Decyzja don Marco, by w dniu narodzin dzieci podarować każdej z tych mam 1000 euro, poruszyła nawet papieża.

W ostatnich dniach na plebanię w miasteczku Rustega w okolicach Padwy przyszedł list z Watykanu, podpisany przez nuncjusza apostolskiego na Włochy i San Marino abp. Emila Paula Tscherriga.

„Przykład księdza jest naprawdę godny naśladowania, bardziej wymowny od tysiąca kazań czy nauczań ex katedra. Świadczy o wartości życia i wsparciu, jakie powinniśmy mu okazać bez względu na koszta” – pisze nuncjusz apostolski Tscherrig. Gest don Marco jest jego zdaniem ewangelicznym przykładem „inwestycji w to, co boskie”.

I dalej: „Wspaniale jest móc stwierdzić, że oszczędności kapłańskie trafiają do tych, którzy są ukochani przez Boga, a takim jest każdy człowiek, zwłaszcza ten bezbronny i w potrzebie”.

Na końcu listu znajdują się pozdrowienia od papieża: „W imieniu Ojca Świętego Franciszka raz jeszcze przekazuję wyrazy uznania i życzenia obfitego błogosławieństwa od Pana” (za gazetą Il Mattino di Padova z 24 czerwca br).



Marco Scattolona. Słowa uznania i krytyki
„Nie chciałem wyciągać tej sprawy na światło dzienne – wyjaśnia ksiądz Marco – ponieważ i tak w ostatnim czasie jestem w centrum uwagi, otrzymując słowa zarówno uznania, jak i krytyki. Są tacy, którzy utrzymują, że dobro nie potrzebuje reklamy. To prawda. Jednak dziewczyna z sąsiedniej gminy nie trafiłaby tutaj dziesięć dni temu, prosząc mnie o pomoc, gdyby nie dowiedziała się, że znajdzie się tu wsparcie i porada także dla niej. Podobnie jak pewien ojciec, którego nie stać było na mleko w proszku dla dwumiesięcznego dziecka” (za Il Gazzettino z 20 czerwca br).

Niemniej jednak wyrazy uznania od papieża sprawiły proboszczowi przyjemność. „Niewątpliwie miło było przeczytać te słowa, mając świadomość, że papież z pewnością ma dużo ważniejsze rzeczy na głowie”.



Atak wiceprzewodniczącej Partii Demokratycznej
Jako pierwsza inicjatywę don Marco skrytykowała Michela Lorenzato, wiceprzewodnicząca Partii Demokratycznej w oddziale padewskim. „Jedyną właściwą rzeczą jaką należy czynić, jest informowanie kobiet o ich możliwościach i pozostawienie im wyboru. Nauczmy się szanować wybory innych. Tak, zawsze są to wybory bolesne, przemyślane i dokonywane w cierpieniu. Proszę księdza jedynie o szacunek” – napisała w liście otwartym (www.vvox.it z 6 czerwca br).

..

I tu jest wspaniale pole dla ksiezy a nie jakies tam pchanie sie do politykierow. Gdzie falsz obluda i patologia. Od tego sa inni. Nawet zreszta ja stronie od tego syfu a ksiedzem nie jestem. Tutaj piekne poruszenie sumien i wynik: dobro!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:57, 31 Lip 2018    Temat postu:

Były ksiądz Jacek Międlar wydaje autobiografię. Atakuje Kościół, Żydów i ujawnia, że został ojcem
Porównuje się do zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszki, a pogrom w Jedwabnem nazywa "perfidnym żydowskim kłamstwem". Wskazuje homoseksualistów i pedofilów w polskim Kościele. Niecałe dwa lata po zrzuceniu sutanny przyznaje, że ma rodzinę i został ojcem. Były ksiądz Jacek Międlar wydał właśnie swoją autobiografię.
Niemal dwa lata temu Jacek Międlar w atmosferze skandalu odszedł ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Kościelni przełożeni próbowali go zdyscyplinować, przenosząc z parafii do parafii i nakładając zakaz wystąpień publicznych. Zarzucano mu uprawianie polityki z ambony i nacjonalistyczne wystąpienia. Po głośnym kazaniu z okazji rocznicy założenia ONR, gdy policja badała, czy szerzył mowę nienawiści, Międlar odszedł ze stanu duchownego.
Teraz wydaje autobiografię "Moja walka o prawdę. Wyznania byłego księdza". "Zrzucając sutannę, stałem się wolny" - pisze Jacek Międlar. I nie chodzi tu tylko o - jak to nazywa - knebel, który chciały mu nałożyć władze kościelne, nakładając na niego zakaz wypowiadania się. Okazuje się, że wolność Międlara dotyczy także życia prywatnego. W epilogu do książki informuje, że założył rodzinę.
Obowiązuje celibat
"Występując ze Zgromadzenia w 2016 roku nie spodziewałem się, że Chrystus pokieruje moimi drogami w taki cudowny sposób, stawiając na mojej drodze wyjątkową kobietę i uszczęśliwiając mnie przecudną córką". Jednocześnie były ksiądz przyznaje, że cały czas obowiązuje go celibat i nie otrzymał jeszcze dyspensy w tej sprawie.
Założenie rodziny ma świadczyć o tym, że jest "normalnym Polakiem", a nie "homoseksualistą, który chowa swoją gejowską orientację pod płaszczykiem walki z homo-lobby w Kościele katolickim. Nie jest też skrzywdzonym przez współbraci eksksiędzem".
Wcześniej pisze, że zanim wstąpił do seminarium, zerwał z dziewczyną, ale "praktycznie do ostatniego dnia 'na wolności' kobiety wciąż przewijały się w jego życiu".
"Papież Franciszek otacza się gejami"
W rozdziale "Homno-narybek" Międlar pisze o homoseksualistach, z którymi zetknął się w seminarium. "Jednego z seminarzystów 'Orchard Lake' doskonale pamiętam. Miał na imię Szymon i już na pierwszym roku studiów dałem mu niecenzuralną ksywkę 'pedał'. (…) Okazało się, że Szymon i dwaj inni klerycy stworzyli homoseksualny tercet".
Wymienia też kilka przypadków homoseksualistów oraz pedofilów, którzy mają pracować z dziećmi i odprawiać msze, a wiedzę o ich skłonnościach rzekomo mają przełożeni kościelni. Jak pisze Międlar, jest specjalna parafia, do której mają trafiać księża "mający słabość do osób tej samej płci".
"Populizm i zakłamanie watykańskich możnowładców sięga zenitu, a wojna z homoseksualnym lobby ogranicza się jedynie do słów, a papież Franciszek otacza się gejami w sutannach. Stopniowo jesteśmy przyzwyczajani do pederastii w Kościele, jak do czegoś absolutnie normalnego" - pisze były ksiądz. A Wrocław nazywa "swoistą wylęgarnią homo-księży" i publikuje SMS-y, które mieli wymieniać dwaj księża. Jeden z nich oskarżył drugiego o gwałt.
Umorzone postępowanie
W rozdziale "Sprofanowany napletek" Międlar pisze o konsekwencjach, jakie poniósł po kontrowersyjnym kazaniu w Białymstoku. Po tym wydarzeniu policja pod nadzorem prokuratury sprawdzała, czy nawoływał do nienawiści. Postępowanie jednak umorzono.
- Największą przeszkodą na drodze ruchu wolnościowego, zdążającego do umocnienia narodu, nie są oligarchowie, mafia, establishment czy wrogowie, ale jest zwykłe tchórzostwo, zwykła żydowska pasywność (...). Ciemiężyciele i pasywny żydowski motłoch będzie chciał was rzucić na kolana, przeczołgać, przemielić, przełknąć, przetrawić, a na koniec będzie chciał was wypluć, bo jesteście niewygodni - mówił wówczas w czasie mszy z okazji rocznicy powstania ONR.
Międlar pisze, że po tej mszy przełożeni w Kościele postanowili "zabić jego kapłaństwo". I porównuje się do zamordowanego ks. Jerzego Popiełuszki.
Były ksiądz sporo miejsca poświęca kwestii żydowskiej. Pisze o "żydowskich imperialistach", "izraelskiej tłuszczy" i "posłusznych dwużydzianach". Przekonuje także, że "jednym z istotnych elementów przemysłu Holokaustu jest fabrykowanie tzw. legend holokaustowych". Jego zdaniem "cierpienia żydowskie" są zazwyczaj wyolbrzymiane, a "obowiązująca obecnie wersja mordu w Jedwabnem to perfidne żydowskie kłamstwo".
Kaczyński i żydowska loża masońska
Międlar przypomina także, że to z inicjatywy prezydenta Lecha Kaczyńskiego wskrzeszono w 2007 r. "najstarszą żydowską lożę masońską B'nai B'rith". Cały rozdział poświęcony jest Jonny'emu Danielsowi. Były ksiądz pisze, że działający w Polsce specjalista od PR może być agentem Mossadu. "W internecie krążą zdjęcia Danielsa z Mateuszem Morawieckim, Andrzejem Dudą, o. Tadeuszem Rydzykiem. Czy ci państwo kiedykolwiek zastanowili się, kim naprawdę jest człowiek, który w produkowaniu kłamstw na temat Polski ani na krok nie ustępuje Janowi T. Grossowi?".
W lutym Międlar został skazany na pół roku ograniczenia wolności i 30 godzin prac społecznych za znieważenie posłanki Joanny Scheuring-Wielgus. "Konfidentka, zwolenniczka zabijania (aborcji) i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa?" - napisał o niej na Twitterze. W książce kilka razy powtarza, że powiedział prawdę.
W autobiografii atakuje wielu hierarchów Kościoła katolickiego. Kard. Dziwisz - według Międlara - przez krakowskich kapłanów zwany "kapciowym" i "parasolnikiem" kupczył krwią Jana Pawła II, sprzedając relikwie, by pozyskać dotacje na budowane sanktuarium nieżyjącego już papieża. Abp Stanisław Gądecki "od wielu lat 'robi dobrze' społeczności żydowskiej". Abp. Kazimierz Nycz "napuszcza na Polskę islamskich imigrantów". A abp Józef Kupny "chroni pod swoimi skrzydłami kurialnych homoseksualistów".

...

Zazwyczaj ksieza porzucajacy kaplanstwo sa bohaterami syjonistycznych mediow. Zgadnijcie dlaczego ten nie bedzie!? Mimo ze mowi duzo slusznych rzeczy o syjonistach zboczencach itd. to jednak o wszystkim decyduje to dziecko. Niestety. Ksiadz z dzieckiem nie jest wiarygodny. Patologiami typu syjonisci zboczency z powodzeniem moga sie zajac swieccy jak ja. Ksiadz powinien zajac sie zbawianiem dusz tak jak przewidzial to Bóg. I zadne nawet szczytne rzeczy nie moga go odciagac. Syjonisci knuja masoni tez zboczency demoralizuja ale ksiadz ma robic to co powinien. Tak jest najlepiej. Inaczej szatan go wykieruje na zla droge. Szatan nie kusi odpuchajacymi rzeczami tylko ,,fajnymi"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:14, 28 Sie 2018    Temat postu:

Kiedy pod dzwonnicę kościoła w Łużnej podjechał na sygnale wóz strażacki, mieszkańcy miejscowości myśleli że wybuchł pożar. Szybko wyszło jednak na jaw że to nie płomienie a próba samobójcza Edwarda P. Desperata w ostatniej chwili odciął ze sznura bohaterski wikary.

Ksiądz bohater ocalił samobójcę Ksiądz bohater ocalił samobójcę

...

Oczywiscie oby jak najmniej takich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:48, 30 Sie 2018    Temat postu:

"Zagładę stworzyli ludzie, w dużej mierze – trzeba to powiedzieć z bólem serca i przyznaniem się do winy – ludzie, których Kościoły chrześcijańskie wychowywały też na swoich nabożeństwach" – powiedział podczas obchodów 74. rocznicy likwidacji Litzmannstadt Getto metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś.

Abp Ryś: Zagładę stworzyli ludzie, których wychowało chrześcijaństwo

...

Naduzycie grubego kalibru. To tak jakby powiedziec ze Judasza wychowal Jezus. Absolutny skandal. To klamstwo. Nazizm zrobili ludzie KTORZY ODRZUCILI CHRZESCIJANSTWO! Tak jak powiedzial biskup wynikalo by ze na kazaniach ksieza ich uczyli jak zrobic cyklon b...
Ludzie ci CHODZILI W MLODOSCI DO KOSCIOLA ALE POZNIEJ CALKOWICIE ODRZUCILI EWANGELIE! Wybrali walke o byt i dobor naturalny z zasada ze slabsze gatunki gina. Co to jest? Darwinizm. Biskupi musza wiedziec co mowia. Akurat zaleta biskupa Rysia nie jest wiedza filozoficzno historyczno biologiczna. Nie kazdy musi byc naukowcem. W koncu biskup nie uczy historii czy biologii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:05, 31 Sie 2018    Temat postu:

Skandal! Abp Ryś: za holokaust odpowiadają w dużej mierze chrześcijanie
Michał Krajski

Abp Grzegorz Ryś, będąc przy pomniku poświęconym łódzkim ofiarom obozom zagłady wypowiedział słowa: „Zagładę stworzyli w dużej mierze ludzie, trzeba to powiedzieć, niestety, z bólem serca, ludzie, których wychowywały Kościoły chrześcijańskie na swoich nabożeństwach”.
Jest to powielanie żydowskiego kłamstwa, które zostało wymyślone tylko w tym celu, żeby wzbudzać w chrześcijanach poczucie winy, skłaniać ich do spłacania roszczeń i realizowania żydowskich interesów.
Za holokaustem stał Hitler, który opierał się na myśli pogańskiej i nie czerpał żadnej inspiracji z chrześcijaństwa. Jeżeli nawet przyszli naziści w młodości uczęszczali do kościołów to potem w żaden sposób nie realizowali nauk Kościoła. Nie można więc doszukiwać się związku chrześcijaństwa i nazizmu.
Szkoda, że biskup katolicki stawia wyżej interes żydowski niż prawdę historyczną i dobro Kościoła.

...

Natomiast zbieznosci nazizmu i syjonizmu sa ewidentne. Szokujace. Patrzcie na obecny Izrael... Gdyby nie bali sie oczu swiata na nich zwroconych to nie wiem co by tam sie wyrabialo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:38, 09 Wrz 2018    Temat postu:

„Czekaj, Dziadu, dopadnę cię po kolędzie”. Abp Ryś o tym, jak miał urwisa na lekcjach religii
Redakcja | 04/09/2018

Udostępnij 427
„I mnie się wtedy oczy otwarły bardzo szeroko” – opowiada abp Grzegorz Ryś.

Abp Grzegorz Ryś opowiedział o swoim doświadczeniu z pierwszych lat kapłaństwa, dotyczącym katechezy i trudności, jakie miał z ujarzmieniem jednego z uczniów. Gdy poznał jego historię, wiele zrozumiał:


Czytaj także:
Jak abp Grzegorz Ryś uczył dzieci pokazywać słonia… [wideo]
Na mojej pierwszej parafii – to był czas, kiedy katecheza jeszcze była w salce przy kościele – miałem taką trudną klasę. Uczyłem czwarte i piąte klasy podstawówki: to jest jazda bez trzymanki.

W jednej piątej klasie był taki chłopak, który jak przyszedł na religię, to był cud. Zawsze ta katecheza to było takie: zobaczymy, kto kogo… Czy klasa pójdzie za mną, czy pójdzie za nim. Zwykle przegrywałem. I narastało we mnie takie przekonanie: czekaj, Dziadu, dopadnę cię po kolędzie. I wtedy sobie pogadamy, przy rodzicach! Sprawdzimy zeszycik, przepytamy, wyjdziesz na durnia… Taka zawziętość młodego katechety, który uważa, że jest genialny.

I poszedłem do rodziny tego chłopaka po kolędzie. Była godzina 11.30. W całym domu ten chłopak był jedyną trzeźwą osobą… I mnie się wtedy oczy otwarły bardzo szeroko… Teraz sobie to przypominam, jakby mnie napadła pokusa, żeby kogoś łatwo oceniać.

...

Dokladnie. Bóg uczy ksiezy ale i kazdego. To nie jest tak proste ze jak ktos dobrze wyglada jest uprzejmy i spokojny to juz dobry czlowiek i na odwrot. Ten ,,menel" moze sie okazac tym dobrym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:33, 16 Wrz 2018    Temat postu:

Ksiądz, który opowiada ludziom o Bogu przy puszczaniu baniek mydlanych
Łukasz Kaczyński | 15/09/2018
OJCIEC TEODOR, BAŃKI
fot. archiwum ks. Teodora
Udostępnij 354
Bańki przyciągają i znoszą bariery. Część widzów pozostanie tylko na tym, co zewnętrzne. Niektórym zostanie tylko lub aż pozytywne skojarzenie co do osoby kapłana. Ale jak wynika z mojego doświadczenia, wielu zainteresuje się przekazywanymi treściami, a część poprosi o spowiedź lub rozmowę w kwestiach duchowych – opowiada ks. Teodor.

„Niech moc wiary będzie z Tobą” to akcja internetowa prowadzona w partnerstwie z XI Zjazdem Gnieźnieńskim, który w dniach 21-23 września odbywa się pod hasłem „Europa ludzi wolnych. Inspirująca moc chrześcijaństwa”. Wraz z organizatorami tego wydarzenia – w myśl drugiej części jego hasła – chcemy w tej akcji pokazać, jak nasze chrześcijaństwo inspiruje nas samych oraz nasze otoczenie do przemiany siebie i lokalnych społeczności. Chcesz zmieniać siebie, swe otoczenie, niepodległą Polskę i Europę? Niech moc wiary będzie z Tobą!


Czy można mówić o Bogu za pomocą baniek mydlanych? Przykład ks. Teodora Sawielewicza z parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty z Oleśnicy dowodzi, że sposób przekazu Dobrej Nowiny może zaskoczyć.

Bańki mydlane i powołanie w życiu kapłana z diecezji wrocławskiej stworzyły mieszankę wybuchową. „W dzisiejszym świecie, aby przekazać jakieś treści potrzeba nośnika, który przyciągnie uwagę. Czegoś, co nie zagubi się w natłoku innych wiadomości czy propozycji. Myślę, że moja pasja to wyjątkowy dar od Boga. Coś, dzięki czemu mogę zainteresować tych, którzy być może nigdy nie przyszliby do kościoła” – opisuje.


Czytaj także:
8 wspaniałych: Byli na misjach w Afryce i wrócili stamtąd z supermocą


Dwie pasje
Jak przyznaje ks. Teodor, powołanie zrodziło się w nim jeszcze w gimnazjum i było bardzo silne. „Miałem w sobie wielkie pragnienie, by z mocą głosić Dobrą Nowinę. Ukazywanie ludziom Chrystusa stało się dla mnie pasją. A potem przyszła druga – bańki mydlane – która okazała się być rozszerzeniem tej pierwszej”.

Tuż przed wstąpieniem do seminarium zafascynował się robieniem baniek mydlanych. Dużo ćwiczył, pierwsze sztuczki wykonywał przy zmywaniu naczyń.

Spędziłem wiele czasu na przeglądaniu internetowych filmików z tworzeniem bardzo skomplikowanych konstrukcji mydlanych – bańki w bańce, tornado w bańce czy karuzele z baniek. Zobaczyłem też, że wiele osób przekazuje przy tym jakieś ważne dla nich treści. Zrodziło się we mnie pytanie: „A może by w taki sposób mówić o Ewangelii?” – wspomina duchowny.


Mydlane prawdy
Okazało się, że skojarzenia ewangeliczne związane z bańkami przyszły same – np. zakłamanie życiowe, które z czasem pęka jak mydlana bańka czy kruchości człowieka, niczym bańki, względem Boga. Ks. Teodor często opowiada, że cuda w naszym życiu mogą się zacząć dziać, gdy oddamy Bogu swoje ręce i pozwolimy Duchowi Świętemu tchnąć na nasze życie, które często przypomina rozlany płyn – potem wkłada ręce do płynu bańkowego, dmucha w dłonie, tworząc w ten sposób przepiękne, filigranowe formy.

Jako najbardziej znany przykład swojej metody ewangelizacji ks. Teodor podaje bańkę sześcienną, w której stworzenie zazwyczaj część publiczności nie wierzy.

To jednak jest możliwe. Niektórzy nie wierzą, dopóki jej nie zobaczą. Innych przekonują ci, którzy już taką bańkę widzieli. To jakby odzwierciedlenie prawdy o zaufaniu Bogu i wzrastaniu w wierze. Wielu na tej drodze jest „niewiernymi Tomaszami”, są osoby ufające bezgranicznie, ale także świadkowie, dzięki którym docieramy do prawdy o Nim – mówi.

Czytaj także:
Święcenia kapłańskie przyjął w więzieniu. Tym samym, w którym sam siedział




Internetowa ambona
Pokazy bańkowe oleśnicki kapłan przeprowadzał już w wielu miejscach – na katechezach, na rekolekcjach, ale także na świeckich wydarzeniach. Działa też prężnie w internecie – zarówno na Facebooku, jak i na Youtubie, gdzie trzeba go szukać pod hasłem „Teobańkologia”.

„Mam na imię Teodor, przekazuję treści teologiczne i czynię to z wykorzystaniem baniek mydlanych. Stąd taka nazwa” – wyjaśnia.

Oprócz tego ks. Teodor prowadzi na żywo w mediach społecznościowych modlitwy i odpowiada na pytania dotyczące wiary. Miał też już wspólne transmisje na żywo z Marcinem Zielińskim, ks. Jakubem Bartczakiem czy Mikołajem Kapustą. Jak jednak zaznacza kapłan, zarówno bańki, jak i internetowa ewangelizacja to tylko dodatek do zwykłych, codziennych zadań kapłana.

Bańki przyciągają i znoszą bariery. Cześć widzów pozostanie tylko na tym, co zewnętrzne. Niektórym zostanie tylko lub aż pozytywne skojarzenie co do osoby kapłana. Ale jak wynika z mojego doświadczenia, wielu zainteresuje się przekazywanymi treściami, a część poprosi o spowiedź lub rozmowę w kwestiach duchowych. I oto właśnie chodzi. Bo internetowa ambona nie może zastępować spotkania z żywym Bogiem na mszy św. czy adoracji, ale ma do niego zachęcać – podkreśla.


Wymowne świadectwa
To, że droga ewangelizacji ks. Teodora działa, potwierdza wiele osób. „W labiryncie mojej niewiary, problemów i zakrętów życiowych, za jednym z nich trafiłam na Teobańkologię. Nie sprawiła ona, że te problemy prysły jak bańka mydlana, ale dokonała ona czegoś o wiele głębszego: Bóg oświetlił moją drogę, abym z tego labiryntu niewiary i beznadziei wyszła i poczuła Jego miłość do mnie!” – brzmi jedno z nadesłanych świadectw.

Może z pozoru obraz księdza robiącego bańki jest banalny, ale jeśli sprawia, że łatwiej przemóc się komuś, by zacząć praktykować wiarę, otworzyć się na Chrystusową Ewangelię i zmienić z nią życie – cel, który sobie założyłem, został zrealizowany – podsumowuje ks. Sawielewicz.

...

Kazdy ciekawy sposob jest dobry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:15, 01 Paź 2018    Temat postu:

Dlaczego wierzę w Boga? Szczere i nieoczywiste odpowiedzi księży
Przemysław Sałek | 25/09/2018
KSIĄDZ PRZY OŁTARZU
Shutterstock
Udostępnij 64
Zwykle to duchowni nas, świeckich, pytają o wiarę. Tym razem my zadaliśmy im to wbrew pozorom trudne pytanie: Dlaczego wierzysz?

Chyba każdy z nas zatrzymał się kiedyś na chwilę w swoim życiu i zadał sobie pytanie: dlaczego wierzę w Boga? Bywa także, że takie pytanie jest kierowane nie przez wewnętrzny głos, lecz osoby z zewnątrz – niewierzące lub wątpiące – które są ciekawe naszych przemyśleń w tym temacie.


Czytaj także:
Cztery chwyty diabła, które niszczą twoją relację z Bogiem
Dróg prowadzących do Boga jest wiele. W jednym ze swoich felietonów ks. Janusz Królikowski podkreślił, że dla jednych szczęście i miłość do innych ludzi są drogą do Boga. Ale są także osoby, które m.in. poprzez smutek dochodzą do Stwórcy. Wobec zła i niesprawiedliwości świata odwołują się do Boga sprawiedliwego, który broni prześladowanych.

Często naturalną odpowiedzią na pytanie o naszą wiarę jest też rodzinny dom, w którym ukazano nam istotę wiary w Boga – przy której trwamy do dziś. Jeszcze inni doszli do Boga poprzez poszukiwanie sensu w chaosie codzienności.

Odpowiedź na pytanie „dlaczego wierzę w Boga?” szczególnie ciekawa wydaje się być w przypadku duchownych. To przecież oni postanowili poświęcić swoje życie dla wiary. I co więcej, przekazują ją dalej innym ludziom. Muszą więc mieć mocne argumenty.

Z tym pytaniem udaliśmy się więc do zakonników i księdza. Oto, co nam powiedzieli, mając całkowitą dowolność w podejściu do tematu.



O. Jan Andrzej Kłoczowski OP
„Nie wierzę w Boga, ja wierzą Bogu. O Bogu wiem, że istnieje, bowiem przekonują mnie filozoficzne dowody, choć racjonalna refleksja nie mówi mi o tym, kim jest Bóg.

Moja wiara Bogu rodzi się z zawierzenia nauczaniu i świadectwu życia i śmierci Jezusa, który przekonał mnie, że Ten, który Jest – jest Miłością. Przyszedł jako bezbronny, ale Jego bezbronność objawiła się jako pełna mocy, innej niż każda znana ludziom postać przemocy. Jak każdy doświadczyłem swojej ułomności i zrozumiałem, że trzeba nadludzkiej siły, aby być człowiekiem.

Uwierzyłem, że ta siła jest, nazywa się Łaską i dana jest tym, którzy idą – czy usiłują iść – za Chrystusem. Jak Bóg objawił się w człowieczeństwie Mistrza z Nazaretu, tak droga do Niego wiedzie przez drugiego człowieka. Bliska mi jest myśl św. Augustyna: szukasz Boga? Znajdziesz Go pod mostem, w tym najbardziej opuszczonym człowieku”.



Grzegorz Siwek OFMConv
„Wiarę otrzymałem najpierw jako dar w sakramencie chrztu świętego. To był dar, który później pomogli mi rozwijać rodzice i dziadkowie. To była wiara w to, że Bóg jest i że Jezus jest Synem Bożym, który stał się człowiekiem i umarł na krzyżu za nasze grzechy. Była to wiara, którą najpierw praktykowałem, a dopiero później przeżywałem.

W 2001 r. byłem na rekolekcjach w parafii, które prowadziła wspólnota Mamre. Doświadczyłem wtedy chrztu Duchem Świętym i od tego czasu wierzę w Boga, ponieważ doświadczam Jego obecności, słucham Jego słowa i On mnie prowadzi. Wcześniej wiedziałem na poziomie intelektu, że Bóg mnie kocha i że Jezus za mnie umarł oraz że zmartwychwstał. Gdy przyszedł Duch Święty w odpowiedzi na moją modlitwę, była już nie tylko wiedzą, ale doświadczeniem.

Pół roku po tym doświadczeniu wstąpiłem do zakonu, przyjąłem święcenia kapłańskie i tak trwam, ucząc się żyć z Jezusem na co dzień. Wierzę w Boga, ponieważ Bóg ciągle wierzy we mnie i daje mi tego dowody. Wierzę nie tylko w to, że Bóg jest, ale też w to co Bóg mówi, w Jego słowo”.


Czytaj także:
Co robić, gdy czujemy, że nasza wiara słabnie? 5 pomocnych rad od starców z Góry Athos


O. Maciej Zięba OP
Pytanie „dlaczego wierzę w Boga?” ma sens, gdy wierzy się w Wielkiego Zegarmistrza, czy Pierwszego Poruszyciela. Odpowiedź: bo ktoś musiał być prapoczątkiem, bo ten wszechświat jest zbyt harmonijny, by był przypadkowy.

Ja wierzę w Boga, który jest miłością, a nie ma odpowiedzi: „dlaczego kocham?”. Kocha się bez „dlaczego” i bez „po co”. „Kocham, bo kocham”, odpowiedział św. Bernard.

Co prawda, decyzja o działaniu w opozycji w PRL zadała mi pytanie o to, czy istnieją wartości absolutne, które nie są produktem kultury lub ewolucji, wartości dla wierności którym warto ryzykować więzieniem. To początek.

Na Boga otworzyło mnie dopiero doświadczenie miłości – przyjaźni z Bogiem i człowiekiem. Jeżeli nie ma Boga, to nie ma miłości – wszystko, także to co odczuwamy, jest tylko produktem wysoko przetworzonej chemii, rozwinięciem informacji zaszyfrowanej w genach. Ale miłość istnieje, jest realna – doświadczyłem jej. A więc istnieje Bóg. Bóg, który „tak umiłował świat, że Syna Jednorodzonego dał…”.



Ks. Mateusz Gawarski
„Wierzę w Boga, ponieważ w pewnym momencie swojego życia odkryłem to, że On jest żywą Osobą, która daje się poznać, z którą mogę nawiązać realny kontakt i budować osobistą relację opartą na miłości i prawdzie.

Wierzę, ponieważ Bóg „uwiódł” mnie swoją miłością, a ja dałem się „uwieść”. Zrozumiałem, że On naprawdę kocha i pragnie ode mnie tego samego. Jest też Kimś, kto nigdy mnie nie zawiódł i zawsze wyciągał z tarapatów. Nieustannie okazuje miłosierdzie, przywraca radość i nadzieję.

Dziś Jego obecność nadaje najgłębszy sens mojemu życiu i powołaniu. Jest źródłem prawdziwego szczęścia, którego nie znalazłem w niczym innym. W Nim odnajduję pokój, za którym tak często tęskni moje serce. On też najpełniej wypełnia pragnienie mojej duszy.

Wierzę w Boga również dlatego, że przyjmuję za prawdę to, co objawił w swoim umiłowanym Synu Jezusie Chrystusie, który z miłości do mnie umarł na krzyżu i zmartwychwstał, abym był zbawiony. Wierzę, że to wydarzenie przywraca mi życie i otwiera niebo”.


Czytaj także:
Wiara w korporacji. Uczciwość, praca na maksa i… zero nadgodzin


Ks. Krzysztof Marcyński SAC
Po doświadczeniu różnych smaków i odcieni życia po prostu wiem, że Bóg jest i w Niego wierzę. Przekonałem się o tym, że skoro życie jest tak niewiarygodnie piękne i bogate, musi za nim stać Wielki Autor, a przede wszystkim Miłośnik Człowieka.

Po pierwsze, wierzę w Boga, ponieważ On we mnie pierwszy uwierzył. On pierwszy! Dał mi życie w konkretnym miejscu, w konkretnym czasie, z konkretnymi ludźmi, dając mi do tego życia ogromny potencjał i możliwości. Uwierzył, że będę spełniał siebie w tym życiu, odkrywał oryginalność Boga we mnie. Sprawił, że cieszę się światem i ciągle na nowo go odkrywam – szukając i znajdując w nim Jego śladów.

Po drugie, wierzę w Boga, ponieważ On mnie ukochał. Tysiące i jeden razy się o tym przekonałem. A szczególnie wtedy, gdy otarłem się o śmierć, kiedy od samego Źródła Życia otrzymałem je na nowo i ogromną do niego motywację i siłę. Mam do dyspozycji miejsca tętniące Jego życiem, które wciąż poprawiają krążenie, zdrowo wyrównują puls, a kiedy trzeba wyciszają.

A po trzecie: wierzę w Boga, ponieważ kiedy widzę, spotykam i rozmawiam z ludźmi z różnych środowisk, którzy fascynują się Bogiem i Ewangelia jest dla nich projektem na życie, to trudno mi po prostu… nie wierzyć.

...

Zdecydowanie samemu trzeba umiec odpowiedziec na pytanie ktore sie innym zadaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:11, 05 Lis 2018    Temat postu:

Co robi Bóg za kratami? Rozmowa z kapelanem więziennym
Katarzyna Szkarpetowska | 27/10/2018
KSIĄDZ WITEK BEDNARZ, KAPELAN WIĘZIENNY
fot. archiwum prywatne
Udostępnij 229
„Gdy patrzę na tych chłopaków – jak się modlą, jak walczą czasami o zmianę swojego życia, jak ich to wiele kosztuje – to myślę: jak dobrze byłoby, gdybym chociaż połowę z tego zastosował w swoim życiu!” - mówi ks. W. Bednarz.

Katarzyna Szkarpetowska: Jak mówić o wolności tym, którzy na świat patrzą przez więzienne kraty?

Ks. Witold Bednarz*: Przede wszystkim należy starać się mówić im o dobroci Boga. O tym, że On ich kocha i nie odwraca się do nich plecami. Jezus mówił, że Bóg jest blisko tych, którzy mają się źle. To, że są skazani, nie znaczy, że są potępieni. Każdy ma szansę powrotu. Bracia w zakładzie karnym oczywiście nie zawsze potrafią to przyjąć. Ich doświadczenie życiowe – miejsce, w którym się znajdują; to, co zrobili albo poczucie, że sami zostali skrzywdzeni, często im tego nie ułatwia.

Czy zanim został Ksiądz kapelanem w zakładzie karnym w Hrubieszowie, miał Ksiądz kontakt z więźniami?

Przed pójściem do seminarium rozpocząłem studia pedagogiczne. Planowałem studiować resocjalizację, aby w przyszłości pracować w więzieniu. Pedagogikę studiowałem jedynie rok, bo kilka tygodni po rozpoczęciu studiów podjąłem decyzję o wstąpieniu do seminarium. W tamtym czasie odwiedzałem schronisko dla nieletnich przestępców – graliśmy w piłkę, rozmawialiśmy, modliliśmy się… Cztery lata po święceniach kapłańskich ksiądz biskup powiedział, że mianuje mnie kapelanem zakładu karnego. Ucieszyłem się, że będę posługiwał braciom w więzieniu.

Dlaczego nie mówi Ksiądz „więźniowie”, tylko „bracia w więzieniu”?

Bo mamy tego samego Ojca – Boga. Kiedy byłem na drugim roku seminarium, zostałem pobity przez młodych chłopaków. Napadli na mnie tylko dlatego, że byłem klerykiem. To było mocne, trudne doświadczenie, ale pamiętam pierwszą myśl, która przyszła mi do głowy tuż po tamtym incydencie – żebym w przyszłości nie bał się takich ludzi: wrogo do mnie nastawionych, mających konflikt z prawem. Kiedy po raz pierwszy szedłem z posługą do tutejszego więzienia, prosiłem Boga, abym umiał patrzeć na tych chłopaków Jego oczami. Żebym widział ich tak, jak On ich widzi.


Czytaj także:
Ksiądz Witek zasuwa rowerem na Gibraltar. Po co mu taka przygoda?


Co robi Bóg za kratami?
Mówi się, że do złego nie powinniśmy się zbliżać. A Ksiądz chodzi do symbolicznego miejsca zła.

Dla mnie to nie jest miejsce zła. Dla mnie to miejsce dobra. Jezus mówi: „Byłem w więzieniu, a odwiedziliście mnie”. Bóg już tu jest.

Co robi Bóg za kratami?

Działa! Gdy patrzę na tych chłopaków – jak się modlą, jak walczą czasami o zmianę swojego życia, jak ich to wiele kosztuje – to myślę: jak dobrze byłoby, gdybym chociaż połowę z tego zastosował w swoim życiu! Osobiście bardzo dużo się od nich uczę: wiary, ale też pewnego sposobu bycia sobą wobec tych wszystkich, którzy są nieprzychylni, bo – trzeba to powiedzieć – ci, którzy chodzą do kaplicy, którzy się modlą, spotykają się często z ostracyzmem, z niechęcią ze strony tych, którzy tego nie robią.

„Jak przestępca, gangster, to niech siedzi. A dobrze mu tak” – czy takie myślenie, samo w sobie, nie jest więzieniem?

Kara powinna być. Nie należy rezygnować z kary, gdy człowiek popełnia zło. To jest pewna sprawiedliwość, pewna konsekwencja. A czy takie myślenie nie jest więzieniem? To zależy od tego, czy potrafimy taką osobę przyjąć – niekoniecznie pod swój dach, ale w swoim sercu. Jeśli ktoś popełnił zło i tego żałuje; jeśli chce to zło naprawić i dajemy mu szansę, to OK. Ale jeśli trwamy jedynie w „słusznym” oburzeniu, jeśli mówimy: „oko za oko, ząb za ząb”, to bardziej mamy do czynienia z prawem Hammurabiego aniżeli z Ewangelią. To wtedy więzienie już nie jest w tym człowieku, który popełnił zło, ale w tym, który stał się ofiarą zła i, sam z siebie, niezauważalnie, staje się więźniem. My często uciekamy od drugiego człowieka, a tym, co buduje relacje, co sprawia, że człowiek się zmienia, jest nasze trwanie przy nim.

Czy trudno jest towarzyszyć duchowo osobom osadzonym?

Kiedy pierwszy raz do nich szedłem, zastanawiałem się, co im powiem. Zależało mi, aby ich nie zranić, nie urazić. Często jestem jedyną osobą, obok psychologa, z którą szczerze rozmawiają. Widzę, jak bardzo im zależy, żeby do nich przychodzić, być z nimi. Odwiedzam ich w każdy piątek i sobotę, jednak czasami zdarza się, że nie mogę u nich być. Wtedy są bardzo zawiedzeni, że nie mogli uczestniczyć we mszy świętej. Oni naprawdę potrzebują Boga.


Czytaj także:
Na Woodstocku imprezował do upadłego. Aż ktoś się za niego pomodlił…


Jak modlą się więźniowie?
Czy to, czego doświadczają w relacji z Bogiem za kratami, pomaga im budować relacje między sobą?

W jakimś stopniu na pewno. Są zawiązywane relacje koleżeńskie. Czasami jeden pomodli się za drugiego, albo zapyta, czy w czymś pomóc. Ale nie ma relacji pełnego zaufania. Ja jeszcze takiej nie spotkałem, albo po prostu o takiej nie wiem.

Tak naprawdę więzienie to też ogromna samotność.

Więzienie jest specyficznym miejscem. Tutaj nie można pokazać, że jest się słabym – i to jest ogromny ból, bo możliwość przyznania się przed innymi do własnej słabości przynosi ulgę. Daje siłę. „Moc w słabości się doskonali”, mówi Jezus. A oni tego zrobić nie mogą.

Czy są tacy, którzy obawiają się opuszczenia więziennych murów, myślą, że sobie nie poradzą?

Są tacy, oczywiście. Ci, którzy mają wsparcie bliskich, którzy wcześniej mieli pracę, mają wyższy status społeczny – chcą wyjść. Gorzej z tymi, na których nikt nie czeka, którzy nie widzą perspektyw zawodowych, którzy nie mają dokąd wracać… Ten strach jest też większy u tych, którzy siedzą w więzieniu dłuższy czas i „przyzwyczaili się” do życia za kratami.

Jak wygląda modlitwa w więzieniu?

Tej modlitwy jest tutaj dużo. Chłopaki modlą się chętnie, bardzo często na różańcu. Niektórzy potrafią odmówić cztery części różańca w ciągu dnia. Modlą się też Koronką do Bożego Miłosierdzia. Sięgają po takie modlitwy, które wynieśli z domu rodzinnego, które pamiętają jeszcze z dzieciństwa.

A spowiedź?

Ze względu na specyfikę miejsca i charakter wielu spowiedzi (pojawiają się łzy, wzruszenie) sakrament ten sprawowany jest na świetlicy. Wielu chłopaków czuje potrzebę spowiedzi z całego życia. Zdarza się słyszeć: „Ostatni raz u spowiedzi świętej byłem przed Pierwszą Komunią”. To są piękne spowiedzi, będące często momentem przełomowym w życiu. Często mówię: „Zobacz, jesteś warty śmierci Boga. Jak musisz być niesamowicie ważny, skoro Bóg za ciebie chciał umrzeć. Twoje życie nie jest przekreślone, nawet jeśli wydarzyło się w nim najgorsze zło”. Pan Bóg jest mistrzem wyprowadzania dobra ze zła, życia ze śmierci.

Wierzą w to?

Staram się w nich tę wiarę budzić. W Boga, który jest dobry.



PS Październik to miesiąc różańca świętego. Każdy, kto chciałby podarować chłopakom z Zakładu Karnego w Hrubieszowie różaniec, może to zrobić, wysyłając go na adres: Ks. Witold Bednarz, ul. Nowa 11, 22-500 Hrubieszów. Jak mówi ks. Witek: Chłopakom będzie miło, że ktoś o nich pamięta 😉

*Ks. Witold Bednarz – kapelan Zakładu Karnego w Hrubieszowie. Autor książki „Z księdzem na Gibraltar”. Prowadzi bloga #Warto żyć inaczej (www.zycinaczej.pl). Pełni posługę duszpasterską w Parafii pw. Ducha Świętego w Hrubieszowie.

...

Trudne miejsce ale tam sa potrzebujacy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:34, 20 Gru 2018    Temat postu:

Ksiądz skazany, bo nie złamał tajemnicy spowiedzi, przez co doszło do tragedii

Wierny wyznał duchownemu podczas spowiedzi o zamiarze targnięcia się na własne życie. Ksiądz nie powiadomił nikogo, kto mógłby cierpiącemu na depresję człowiekowi udzielić pomocy. Został skazany przez belgijski sąd na symboliczną karę miesiąca więzienia w zawieszeniu i jedno euro grzywny.

...

Nie wiem o co chodzi ale trzeba wyjasnic.
Mysli samobojcze i depresja to choroby nie grzechy. Nie rozumiem gdzie tu tajemnica. Przychodzi czlowiek do konfesjonalu i mowi. Chce sie zabic. To sie dzwoni po pomoc! Egozorcysta na przyklad.
Spowiedz to np. Bylem obcym agentem zdradzalem Polske. Pracuje w mediach i klamie. Manipuluje ludzmi dla wlasnych korzysci! To obejmuje tajemnica spowiedzi! A nie ze np. Jestem bliski samobojstwa. Wtedy sie ratuje! Samo podejscie do konfesjonalu nie jest spowiedzia! Mozna np. sie zapytac o przepisy dotyczace postu czy o cos innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:36, 16 Mar 2019    Temat postu:

Autokompromitacja arcybiskupa Marka Jędraszewskiego

Sformułowanie "zero tolerancji" ma charakter totalitarny. Nazizm walczył z Żydami, stosując "zero tolerancji" - mówił abp Jędraszewski. Tymczasem Episkopat: "w kwestii ochrony małoletnich jest jasne i zdecydowane: zero tolerancji dla grzechu i przestępstwa pedofilii w Kościele i w społeczeństwie"

...

Chcial sie popisac wiedza a sie skompromitowal. Haslem nazistow bylo ,,ostateczne rozwiazanie kwestii zydowskiej". Bo to byla ,,naukowa" ideologia. Wiec tytuly jak z referatow uczelnianych. To samo komunizm feminizm genderyzm a nawet syjonizm. Sami ,naukowcy'.

Haslo ,zero tolerancji' to natomiast typowy przyklad demokratycznego hasla. Krotki chwytliwe. Tak sie rzuca na wiecu mema i lud cgwyta. Znane z Nowego Jorku za czasow Giulianiego a chodzi o tolerowanie ,drobnych przestepstw o znikomej szkodliwosci spolecznej'. Zero oznacza ze zadne tam drobne czy najdrobniejsze nie beda tolerowane. I tak to jest rozumiane.

Nalezy trzymac sie kontekstu historycznego. Nazizm to nie faszyzm a Njujork to nie III Rzesza na razie przynajmniej bo juz WTC to przypominalo noc dlugich nozy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:17, 09 Lip 2019    Temat postu:

Syn Beaty Szydlo zwrócił serce ku tradycji Kościoła.

Ks. Tymoteusz Szydło przez ostatnie dwa lata pełnił posługę w małej parafii Przemienienia Pańskiego we wsi Buczkowice (woj. śląskie), która znajduje się ok. 40 km od jego rodzinnego Przecieszyna. W czerwcu decyzją biskupa został przeniesiony do parafii pw. św. Maksymiliana Kolbego w Oświęcimiu.

Proboszcz wyznaczył go do odprawiania mszy trydenckich.
- Z wielką radością informujemy, że Msza Święta w Starożytnym Rycie Rzymskim znalazła swoje stałe miejsce w Oświęcimiu – informuje nowa parafia ks. Tymoteusza Szydło. I dodaje: - Jednym z zadań duszpasterskich ks. Tymoteusza będzie posługa wiernym przywiązanym do starszych form liturgicznych.

Msze ks. Tymoteusza będą odprawiane w każdą drugą niedzielę miesiąca oraz w większość świąt nakazanych. Pierwszą z nich zaplanowano na 8 września. Msza trydencka jest odprawiana po łacinie. Ksiądz stoi plecami do wiernych i twarzą do ołtarza.

...

Patologiczna matka to cieżki krzyż. Ale syn nieoczekiwanie inny! Kto by sie spodziewal! Powrot do normalnej Mszy jest konieczny! SWII mial wiele wypaczen choc potepiam zdecysowanie absurdalne twierdzenie ze byl samym zlem! Absurd. Takze szczegolne przywiazanie do łaciny jest mi obce. Natomiast Komunia na stojaco to juz skandal! Nie mowiac juz o braniu do łapy! Niedawno mialem koszmar senny ze ide do Komunii a tam ludzie łapami biorą jakieś chlebki i nigdzie ksiadz nie rozdaje! Tak ze nie przystepuje w koncu! Bo jak nie bedzie godnie to nie przystapie! Ciekawe ilu ludzi na swiecie ma zle sny o Komunii?!!! Ja nieraz i zawsze ze nie przyjalem bo np. nie zdazylem! To chyba pokazuje co dla mnie jest wazne! Raczej KTO! Bo samo przyjecie Komunii jest wydarzeniem ale przyjmujemy Kogoś!

Zyczymy ksiedzu samego dobra a Polsce powrotu do prawdziwej liturgii i likwidacji patologii typu Tabernakulum gdzieś w kącie nie mowiac o niegodnej Komunii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:08, 29 Sie 2019    Temat postu:

Syn premier Szydło poszedł na urlop i nie rozpoczął pracy na nowej parafii

Ksiądz Tymoteusz Szydło, prywatnie syn byłej premier Beaty Szydło, poszedł na urlop. Od końca sierpnia miał pracować w parafii w Oświęcimiu, ale do dzisiaj tam się nie pojawił.

...

Potrzebna modlitwa bo widac problemy. Zreszta wszyscy ksieza bez wyjatku potrzebuja wsparcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:50, 11 Gru 2019    Temat postu:

Kuria odniosła się do wniosku Tymoteusza Szydło o odejście z kapłaństwa

Ksiądz Tymoteusz Szydło, syn byłej premier, wydał oświadczenie, że odchodzi ze stanu kapłańskiego.

...

Niezly odlot! Niedawno chcial po łacinie a teraz juz nie jest ksiedzem! Wszystko co pisoskie jest jakies chore patologiczne wynaturzone. Jak ktos jest premierem z PiS to nie moze byc normalny. Niestety mam juz wieloletnie doswiadczenie z ta zaraza. Oczywiscie dzieci celebrytow maja ciezko i trudno im o normalnosc tez fakt. Raczej nie powinny byc ksiezmi bo to wymaga powagi zrownowazenia itd. Szatan wykorzystuje kazda szczeline a co nagle to po ... Potwierdza sie to teraz niebywale. Nie radze porzucac kaplanstwa. A jesli juz to jedyne co tu widze to moze zakon? W ogole jakies uspokojenie. A juz jakas kobieta w zadnym wypaadku! Nie moze byc gorzej niz byly ksiadz z kobieta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:23, 14 Sty 2020    Temat postu:

Mrożący krew w żyłach wypadek. Ksiądz zginął po zderzeniu z sarną ,...

W poniedziałek przed godziną 17:00 na drodze Wojewódzkiej nr 206 między miejscowościami Nacław a Polanów doszło do wypadku drogowego. Ksiądz zginął po zderzeniu samochodu z sarną.

KOMENTARZE (5) : najstarszenajnowszenajlepsze

TeflonDon 13 godz. temu +3
Przykra wiadomość. Uczył mnie w szkole średniej. Facet, z którym można było pogadać na każdy temat. Ehh, takich księży ze świecą szukać.

...

No prosze! Dobry czlowiek! Widocznie osiagnal swietosc i Bóg go powolal. Sarna czyli natura niby ,przypadek'. Ale takich nie ma. Są tylko znaki od Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:04, 18 Sty 2020    Temat postu:

Biskupi wzywają do uwolnienia porwanych seminarzystów Biskupi wzywają do uwolnienia porwanych seminarzystów (©yupachingping - stock.adobe.com)
ŚWIAT
NIGERIA
TERRORYZM
Biskupi wzywają do uwolnienia porwanych seminarzystów

Biskupi i księża apelują o uwolnienie czterech seminarzystów porwanych w Kadunie, w Nigerii. Klerycy zostali uprowadzeni w nocy 8 stycznia przez nieznanych sprawców. Miejscowe źródła poinformowały ponadto, że porywacze nawiązali kontakt z ich rodzinami, ale nie żądali okupu.
Łukasz Sośniak SJ – Nigeria
W związku z licznymi porwaniami i zabójstwami chrześcijan w Nigerii przez islamskich terrorystów, istnieje poważna obawa o życie uprowadzonych. „Czemu świat milczy w obliczu eksterminacji nigeryjskich chrześcijan? Pomóżcie nam!” – apeluje ks. Joseph Bature Fidelis.
Czujemy się bardzo samotni
„Sytuację chrześcijan w Nigerii można śmiało nazwać prześladowaniem, zwłaszcza na północy kraju, gdzie większość stanowią muzułmanie. Od grudnia ubiegłego roku terroryści z Boko Haram działają z jeszcze większą brutalnością. Dowodem na to jest historia dziesięciu chrześcijan porwanych i bestialsko zamordowanych przez to ugrupowanie w Boże Narodzenie. Droga, na której zostali oni porwani, jest dziś właściwie nieprzejezdna dla chrześcijan, jest tam bardzo niebezpiecznie. Dlaczego tak się dzieje? Boko Haram chce kontroli nad regionem i robi wszystko, aby ją zdobyć, dlatego wielu chrześcijan stamtąd wypędzono, a innych zabito. Pilnie potrzebujemy pomocy rządów europejskich i prosimy o modlitwę, ponieważ czujemy się bardzo osamotnieni.“
Czterech uprowadzonych to młodzi studenci pierwszego roku filozofii z seminarium Dobrego Pasterza w Kadunie, w wieku od 18 do 23 lat. Zostali porwani przez kilku uzbrojonych mężczyzn, którzy sforsowali ogrodzenie seminarium i w otworzyli chaotyczny ogień. Na szczęście obyło się bez ofiar śmiertelnych. Mogło ich być bardzo dużo, bo w seminarium mieszka 268 kleryków.
Porwania chrześcijan w tym rejonie są niestety czymś zwyczajnym. Boko Haram i inne islamskie grupy terrorystyczne używają brutalnych metod, aby umocnić swoją władzę. Chcą zwrócić na siebie uwagę mediów, zasilić szeregi nowymi bojownikami i wymusić pieniądze od rodzin porwanych na prowadzenie terrorystycznej działalności.

...

Jeszcze nie zdazyli zostac ksiezmi i juz taka proba wiary! A nasi klerycy sie boja wytykania palcami. Znajcie proporcje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:22, 01 Lut 2020    Temat postu:

Jak Niemcy prześladowali polski Kościół w czasie II wojny światowej?

"Klechy są naszymi śmiertelnymi wrogami" - grzmiał Hans Frank. Od momentu najazdu na Polskę we wrześniu 1939 roku Niemcy zrobili wszystko, by wyplenić z kraju katolicyzm, uważany za „ostatnią ostoję polskiego nacjonalizmu”. W praktyce oznaczało to jedno: likwidację polskiego duchowieństwa...

...

Bp Ryś niech sie uczy jacy to byli ,chrzescijanie' z nazioli.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:04, 07 Sie 2020    Temat postu:

Ksiądz Kneblewski zasłabł na wizji. Wciąż jest w szpitalu
Paweł Skutecki 7 sierpnia, 2020

Podczas wczorajszej – transmitowanej na żywo – promocji książki „Katolekcje” ksiądz prałat Roman Kneblewski wystąpił z obandażowaną głową. W trakcie spotkania znów zasłabł. Jest w szpitalu. Współpracownicy księdza proszą o modlitwę.

Fragment przerwanego zasłabnięciem – transmitowanego na żywo przez wRealu24 – spotkania promocyjnego książki „Katolekcje”
Rano ksiądz prałat Roman Kneblewski upadł i stracił przytomność. Trafił do szpitala, gdzie zrobiono mu badania i… wypuszczono do domu. Mimo obandażowanej głowy ksiądz zdecydował się nie odwoływać spotkania promocyjnego książki „Katolekcje”. Podczas spotkania prowadzonego przez redaktora Marcina Rolę wstęp o księdzu Kneblewskim wygłosił poseł Grzegorz Braun.

Po około trzydziestu minutach spotkania ksiądz Roman Kneblewski zasłabł. Pierwszej pomocy udzielał realizator wRealu24, który jest ratownikiem medycznym. Wezwano pogotowie i ksiądz został przewieziony do warszawskiego szpitala Banacha. Jego życiu nic nie zagraża, tym niemniej z naszych informacji wynika, że zostanie w szpitalu co najmniej kilka najbliższych dni.

Współpracownicy księdza prałata Romana Kneblewskiego proszą o modlitwę za powrót kapłana do zdrowia.

...

Akurat temu ksiedzu tlumaczyc nie trzeba ze Bóg daje krzyż.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 16:08, 07 Sie 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:51, 18 Paź 2020    Temat postu:

Nie żyje ksiądz. Zmarł podczas mszy!

Do zdarzenia doszło w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Słotwinie (woj. dolnośląskie). Kapłan zasłabł podczas mszy, w trakcie komunii świętej. Mimo reanimacji duchownego nie dało się uratować.

...

Bóg powolal w najpiekniejszy sposob.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:40, 20 Gru 2020    Temat postu:

Zmarł 101-letni ksiądz, ojciec 7 dzieci, w tym 4 księży

Syn zmarłego wyznał, że jego ojciec "przeżywał wiarę z niesamowitą pasją"

W wieku 101 lat zmarł ks. Probo Vaccarini, ojciec siedmiorga dzieci. Jego czterech synów także zostało kapłanami. Ks. Vaccarini był najstarszym duchownym włoskiej diecezji Rimini. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku 69 lat.

Urodziny kardynała Krajewskiego. Nietypowy prezent od Franciszka
Urodziny kardynała Krajewskiego. Nietypowy prezent od Franciszka
Urodził się 4 czerwca 1919 roku. Zdobył zawód geometry. Jako żołnierz brał udział w kampanii rosyjskiej w 1942 roku. W wieku 33 lat ożenił się z Anną Marią Vannucci, z którą miał trzy córki i czterech synów.

Owdowiał w wieku 51 lat. 18 lat później, gdy miał 69 lat, przyjął 8 maja 1988 roku święcenia kapłańskie. Przez ponad 30 lat był proboszczem parafii św. Marcina w Venti.

"Przeżywał wiarę z niesamowitą pasją"

"Pomimo wieku co dzień, gdy zdrowie mu pozwalało, szedł do kościoła odprawić Mszę. Przeżywał wiarę z niesamowitą pasją" - powiedział jego syn, ks. Giuseppe Vaccarini. A on sam w wywiadzie udzielonym z okazji setnych urodzin tygodnikowi "Il Ponte" wyznał, że wciąż czuje się, jak świeżo wyświęcony ksiądz.

Ks. Vaccarini zmarł 19 grudnia. Jego pogrzeb odbędzie się 21 grudnia. Msza żałobna zostanie odprawiona w bazylice katedralnej w Rimini i będzie transmitowana przez lokalną telewizję.
WIDEO - Donald Trump w szpitalu. Lekarze ujawnili stan zdrowia prezydenta USA

!!!

Hoho a to ciekawe zycie! Najpierw synowie biologiczni potem dzieci duchowe! To jest spelnione zycie! Bardzo rzadkie! Ilu ludzi osiaga juz tu szczescie? Garstka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:59, 21 Sty 2021    Temat postu:

MADRYT: PO WYBUCHU POD GRUZAMI STRAŻACY ZNALEŹLI KSIĘDZA, KTÓRY… ŚCISKAŁ W RĘKU SPALONĄ BIBLIĘ

Madryt: po wybuchu pod gruzami strażacy znaleźli księdza, który… ściskał w ręku spaloną Biblię
.
To cud! To cud! – to były pierwsze słowa ks. Gabriela Benedicto, który został odnaleziony przez strażaków po wybuchu budynku w Madrycie. Gdy został uratowany, trzymał w ręku spalone Pismo Święte – relacjonuje portal okdiario.com.

Ks. Gabriel Benedicto, madrycki wikariusz parafii Virgen La Paloma przy ulicy Toledo, został znaleziony przez strażaków w swoim biurze, które znajdowało się w pobliżu kotła, ale piętro wyżej, co uratowało mu życie po bardzo gwałtownej eksplozji, która prawie zniszczyła budynek należący do parafii.

>>> Hiszpania: w wybuchu w Madrycie zginął ksiądz, wyświęcony 7 miesięcy temu. Należał do Drogi Neokatechumenalnej

„To był cud, to był cud” – to jedyne słowa, jakie ks. Gabriel Benedicto był w stanie wypowiedzieć, gdy został odnaleziony przez strażaków.

Pod koniec tego feralnego dnia, kilku techników dokonywało przeglądu kotła gazowego budynku. Instalacja grzewcza była na gaz, i prawdopodobnie wtedy doszło do wycieku gazu, który w efekcie spowodował wybuch – podaje portal okdiario.com.

EPA/DAVID FERNANDEZ
We wczorajszym wybuchu w budynku należącym do katolickiej parafii Virgen La Paloma w Madrycie zginęły co najmniej 3 osoby. Jedną z nich był ksiądz, wyświęcony 7 miesięcy temu. Zmarł też świecki – ojciec czwórki dzieci. Należeli do Drogi Neokatechumenalnej. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, wciąż trwają poszukiwania jednej osoby, która w chwili eksplozji mogła przebywać w budynku. Rannych jest co najmniej kilkanaście osób. Wśród poszkodowanych są przechodnie, na których spadły odłamki gruzu. Wikariusz generalny archidiecezji Madrytu ks. Avelino Revilla, potwierdził, że budynek, który eksplodował należał do Kościoła katolickiego. Zaznaczył, że wewnątrz obiektu w chwili eksplozji mogło przebywać kilka osób. Dotarcie do ewentualnych ofiar wybuchu utrudnia pożar w dolnych partiach sześciopiętrowego budynku. Strażacy zapewnili, że dopiero po jego ugaszeniu będą mogli rozpocząć przeszukanie zrujnowanej budowli.

>>>

Piekne swiadectwo wiary!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:26, 29 Kwi 2021    Temat postu:

Dzień Męczeństwa Duchowieństwa Polskiego.

20 proc. księży diecezjalnych zostało zamordowanych podczas II wojny światowej, czyli co piąty kapłan diecezjalny stracił życie w Polsce okupowanej przez niemieckich nazistów.76 lat temu Amerykanie wyzwolili niemiecki obóz KLDachau. Wolność odzyskało ok. 33 tys. więźniów, w tym ok. 15 duchownych...

...

Tak. W takich sytuacjach rola ksiezy jest isc za przykladem Zbawiciela az do meczenstwa.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:28, 19 Maj 2021    Temat postu:

Nie żyje znany wrocławski ksiądz. To legenda duszpasterstwa akademickiego

Zmarł wrocławski ksiądz, duszpasterz akademicki oraz twórca i wieloletni główny przewodnik Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej. Ks. Stanisław "Orzech" Orzechowski miał 82 lata.

...

W ciszy i spokoju dokonuja sie wielkie dziela. Krzykacze znani wam z mediow wprowadzaja tylko balagan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:16, 30 Maj 2021    Temat postu:

Abp Gądecki: trzeba przyjmować i integrować migrantów -

Trzeba formować w sobie "serce otwarte na cały świat", trzeba, by migranci zostali przyjmowani, chronieni, promowani oraz integrowani – powiedział w niedzielę w Piekarach Śląskich przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

...

Moze by tak kazdy zajmowal sie tym od czego jest?! Sorosizmem zajmuje sie Soros.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:50, 20 Gru 2021    Temat postu:

Nie żyje ksiądz Rafał Kowalczyk. Proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Dzietrzkowicach (woj. łódzkie) został znaleziony martwy w niedzielę. Miał 42 lata.
0
wykop
Ksiądz nie przyszedł na mszę. Parafianka znalazła jego ciało

...

Co to bylo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:35, 31 Gru 2021    Temat postu:

Dyspensa z okazji sylwestra 2021/2022. Mimo że 31 grudnia wypada w piątek, dzięki dyspensy udzielonej przez biskupów poszczególnych diecezji, katolików nie obowiązuje post i wstrzemięźliwość od pokarmów
44
wykop
Decyzja biskupów: 31 grudnia katolicy będą mogli zjeść mięso - dziękujemy Smile

...

Za pozno. Kto sie o tym dowie? Trzeba bylo oglosic w drugi dzien swiat byla masa ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:52, 16 Wrz 2022    Temat postu:

DOMINIK CHMIELEWSKI

Ksiądz Dominik Chmielewski jest człowiekiem, który pokazał mi prawdziwą twarz katolicyzmu.Dziękuję najserdeczniej.Dziękuję za kazanie, które zmieniło moje życie.

...

Tak. Ostatnio atakowany więc warto go wesprzeć! Nikt nie musi go słuchać. Nie chcesz nie włączaj i tyle. Zostaw księdza w spokoju.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:51, 20 Lis 2022    Temat postu:

Nauczanie ks. Dominika Chmielewskiego - założyciela zgromadzenia wymaga jednak korekty. Jak informuje Komisja, „założyciel Wojowników Maryi, działający w porozumieniu ze swoją władzą zakonną, pragnie być wierny nauce Kościoła i zastosuje się do krytycznych uwag”.

...

Chodzi o zakaz głoszenia prawdy że większość idzie do piekła? Czyli nie ostrzegać ludzi że pójdą do piekła! Tak to szatan wymyślił! I tu macie przypadek złych biskupów i dobrego księdza. Oczywiście 90% księży upominanych ma problemy z sobą i robienie z każdego niewinnej ofiary jest demoniczne no ale te 10% jest krzywdzonych...

No ale dlatego też jestem czyli nie podlegający administracji biskupów więc nie mam żadnego obowiązku sluchac takich uciszen! Wręcz przeciwnie Bóg chce żebym mówił za uciszonych! Specjalnie tak Bóg robi ze duchowni mają obowiązek słuchać nawet głupich zakazów ale od razu są świeccy którzy mówią za nich np. sw Katarzyna że Sieny. Poznaje się to po tym że ktoś znakomicie rozumie Naukę Kościoła i ani trochę nie można mu zarzucić osobistych ambicji. Czyli np. ja. Żadnej sacrokariery nie robię wszystko dla pouczenia błądzących. Nie ponosi mojego ego to że inni szorują moralnie po dnie tylko mnie męczy bo to straszne. Chciało by się znać tylko idealnych ludzi a nie patologie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:09, 28 Lis 2022    Temat postu:

Papież: Nie wymieniam nazwiska Putina, bo to nie jest konieczne. Wszyscy znają...

- Oczywiście, to państwo rosyjskie dokonuje inwazji. To jest bardzo jasne. Czasami staram się nie precyzować, żeby nikogo nie obrazić, ale raczej potępić ogólnie, chociaż doskonale wiadomo, kogo potępiam. Nie jest konieczne, abym podawał imię i nazwisko.

...

Akurat tutaj to bez zarzutu. Duchowny opisuje potępiane zjawisko. Tak jak nazywa grzech nie podając imienia i nazwiska. Nie podaje partii na którą należy głosować skrótem tylko warunki jakie ma spełniać. I nie podaje partii na które nie głodować tylko warunki. Czyli takie od lgbt aborcji eutanazji invitro. Powinien mówić że takie partie są szatańskie a człowiek własnym rozumem ma rozpoznac partie. Proste! To jest wtedy rozdział tego co cesarskie od tego co Boże. Stąd mamy w cywilizacji łacińskiej wolność polityczna a nie zamierzam jak w innych. Proste!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy