Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:41, 29 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Zdecydowalem ze trzeba zbierac te haniebne wyskoki pseudomediow .
Metoda jest taka ze ma byc porno :
Świadek o abp. Józefie Wesołowskim: to był człowiek seksualnie chory
...
Oczywiscie tak ktzykliwy i pornograficzny tytul sciagnie czytelnika ktory spodziewa sie fragmentow porno .
- To był człowiek seksualnie chory. Tu chodziło o coś więcej niż dzieci, cokolwiek, co by zaspokoiło jego apetyt seksualny - mówi zeznający w dominikańskiej prokuraturze ws. arcybiskupa Józefa Wesołowskiego ważny świadek, do którego relacji dotarł dziennikarz TVP Info. Mężczyzna twierdzi, że były nuncjusz apostolski wykorzystywał seksualnie chłopców zajmujących się prostytucją. Śledczy czekają na odpowiedź z Watykanu w sprawie statusu arcybiskupa.
- Mówił mi, że miał pewien ulubiony i specyficzny typ upodobań. O tym mi opowiadał - mówi świadek zeznający w dominikańskiej prokuraturze w sprawie arcybiskupa Wesołowskiego. Na świadku ciążą zarzuty stręczycielstwa i molestowania nieletnich. Mężczyzna przebywa w więzieniu i współpracuje z wymiarem sprawiedliwości.
Dziennikarz TVP Info Piotr Krysiak, który wrócił niedawno z Dominikany, rozmawiał też z dziećmi, które codziennie przychodzą na Bulwar Malecon na Dominikanie. Po zmierzchu przychodzi tu kilkudziesięciu chłopców oferujących usługi seksualne. Tu miała zacząć się sprawa abp. Wesołowskiego.
W ubiegłym roku arcybiskup przyjechał tu z obecnym świadkiem dominikańskiej prokuratury. Świadek nagabywał chłopca, aby wziął udział w orgii seksualnej z duchownym.
– Powiedział, że zainteresował się młodym białym chłopcem 15-16 letnim. Powiedział mi: podoba mi się ten chłopak i zapytał mnie: Ile to będzie mnie kosztować? – wspomina świadek zeznający w dominikańskiej prokuraturze w sprawie arcybiskupa Wesołowskiego.
....
Tutaj mamy budowanie porno napiecia . Jaki to niby zwyrodnialy ze hoho ... Nie wystarczylo mu ,,normalnie" tylko ... Co ? W ten sposob pobudzaja wypbraznie do budowy pornofilmikow . Ohyda ! I to juz chyba robia ze 2 miesiace w kolo !!! Ty,czasem ...
Chłopcy z którymi rozmawiał dziennikarz TVP Info przyznają, że widzieli arcybiskupa Wesołowskiego na bulwarze. – Przyjeżdżał tutaj często. Widziałem, jak spacerował, ale nie widziałem, aby cokolwiek tutaj robił. Czasami tylko błogosławił ludzi i ziemię. Chodził, spacerował, wracał do auta i odjeżdżał – wspomina jeden z chłopców. – Ze mną nic nie robił, ale widziałem osoby z którymi wychodził. Mi nigdy tego nie proponował – wspomina jeden z chłopców.
!!!!!
CHODZIL I BLOGOSLAWIL !!! PATRZCIE CO ZA SZOK ! BISKUP BLOGOSLAWIL !!! NIC NIE WIADOMO O JAKICHS DEWIACJACH !!! BO OCZYWISCIE WIDAC ZE BISKUP NIE SIEDZOAL W REZYDENCJI A ZBLIZAL SIE DO LUDZI ! TO BACH W NIEGO !!!
Ten biskup wyglada mi na meczennika . Doswiadczenie uczy ze ci co sa najlepsi staja sie obiektem agresji . Chcial byc blisko ludzi . Wlasnie wyglada na to ze to nie byl biskup ksiaze z palacu o czym tyle bylo mowy tylko biskup wsrod ludu ! Gdyby zyl jak ksiaze bez pospolitowania sie z ,,chamstwem" to by mial spokoj .
Wniosek ? Duchowni nie zblizajcie sie do ludzi tylko zyjcie jak panowie ? Tak by chcial szatan i tak dzialaja jego medialne dziwki aby karac dobrych duchownych a promowac zlych , Awanturnikow heretykow schizmatykow . Tak bylo zawsze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:51, 08 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Katarzyna Nylec | Onet
Złamał nos księdzu. Nie wie dlaczego ...
23-latek z Katowic zaatakował księdza i złamał mu nos.
Do zdarzenia doszło przed kościołem przy ul. Sokolskiej w Katowicach. 36-letni ksiądz rozmawiał przed świątynią z grupą młodzieży. W pewnym momencie podszedł do niego młody mężczyzna i bez powodu uderzył go w twarz, a następnie uciekł.
- Towarzyszył mu inny młodzieniec, który tylko przyglądał się zachowaniu swojego kolegi. Duchowny ze złamanym nosem, zanim trafił do szpitala poinformował o zdarzeniu policjantów - wyjaśnia Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.
Po kilku minutach sprawca pobicia i jego kolega zostali zatrzymani. Sprawcą okazał się 23-letni mieszkaniec Katowic. Nie potrafił podać żadnego powodu swojego agresywnego zachowania. Młodzieniec dobrowolnie poddał się karze sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
>>>
Ot tak jakos go naszlo . Diabli podkusili .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:29, 08 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Prokurator generalny Dominikany: czyny ks. Wojciecha Gila są niewybaczalne
- Jesteśmy pewni, że ks. Gil otrzyma najwyższy wymiar kary w Polsce, gdzie przewidziane są podobne kary za pedofilię. Kara musi być surowa, ponieważ jego czyny są - powiedział prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito. Oświadczenie dominikańskiego prokuratora cytuje TVN24.
- Polscy i dominikańscy śledczy będą wspólnie podejmować decyzje. Polska może potrzebować dodatkowych informacji lub wyjaśnień związanych z obszernym materiałem dowodowym zgromadzonym przeciwko ks. Gilowi - powiedział dominikański prokurator generalny.
>>>
Ten prokurator to pokrzykuje jak za czasow Stalina . KARA MUSI BYC SUROWA ! Nie mamy watpliwosci co by bylo gdyby mieli ksiedza w swoich rekach ! Moze by tak ko mediantow posylac tam na sady skoro tak kochaja tamtejsza ,,sprawiedliwosc" ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:10, 09 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Pedofilskie zdjęcia wykonano w mieszkaniu ks. Wojciecha Gila?
W komputerze ks. Wojciecha Gila dominikańscy prokuratorzy wskazali przynajmniej dwa pedofilskie zdjęcia, które zostały wykonane w jego mieszkaniu. Jak wynika z informacji TVN24, przekazanych przez dziennikarkę z Dominikany, zrobiono je w sypialni i łazience domu ks. Gila.
....
TVN na pierwszej linii frontu walki z ksiedzem Gilem . Nie ma go juz tam dwa miesiace wiec mogli nakrecic co chcieli .
Według rozmówczyni TVN24, śledczy podejrzewają też udział ks. Gila w procederze handlu dziecięcą pornografią.
...
Jeszcze handel ! Co jeszcze !?
Śledczy nie ustalili jak dotąd, czy na zdjęciach znajduje się sam ks. Wojciech Gil.
....
Nieistotny drobiazg . Wyrok juz przeciez jest .
- Ja mogę powiedzieć, że jestem niewinny, a oskarżenia pod moim adresem są całkowicie zmyślone - mówił w rozmowie z TVP Info ks. Wojciech Gil. - Mi wiele razy na Dominikanie grożono śmiercią. Byłem napadnięty sześć czy siedem razy, miałem raz nóż przy szyi, dwa razy pistolet przy głowie. Byłem wyciągany z samochodu - powiedział ksiądz.
....
Takie sa relia tego kraju ! Satanizm . Nie ma zmiluj .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:34, 10 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Szkoła baletowa walczy z Kościołem o przetrwanie
W niedzielę wiernym idącym na mszę do Fary rozdawano ulotki informująca o tym, że z powodu roszczeń finansowych kurii szkole baletowej grozi likwidacja.
Szkoła baletowa mieszcząca się przy ul. Gołębiej to kolejna placówka, której grozi likwidacja, ponieważ jej budynek stoi na gruntach, których część należy do Kościoła. Przypomnijmy, że podobna sprawa dotyczyły VIII Liceum Ogólnokształcącego i Szkoły Muzycznej przy ul. Głogowskiej. Sąd uznał, że roszczenia kurii dotyczące tych budynków są słuszne. Władze miasta chciały płacić Kościołowi czynsz za dalsze korzystanie z budynków, ale kuria zażądała tak wysokiego czynszu, że podjęto decyzję o przeniesieniu szkół w nowe miejsce.
Teraz podobny los grozi szkole baletowej, której władze przekonują jednak, że nie mają gdzie się przeprowadzić, ponieważ w Poznaniu nie ma innego budynku z salami dostosowanymi do nauki tańca (w całej Polsce jest zaledwie 5 szkół baletowych).
Na budynku szkoły kilka dni temu wywieszono banner z napisem "S.O.S. dla Szkoły Baletowej. KURIO!ZALNY CZYNSZ!!!", a w oknach wywieszono list otwarty do mieszkańców Poznania informujący o sporze z kurią.
„Ta sama Kuria, która wynajmuje od miasta budynki na preferencyjnych warunkach za kilkanaście tysięcy złotych rocznie, domaga się od nas sum kilkadziesiąt razy wyższych” [mówi się o 250 tys. euro rocznie – przyp. ZK] – czytamy w liście. – „Czy dzieci ze szkoły baletowej są gorsze od uczniów szkół katolickich? Czym się różnimy? Dlaczego Kuria rozmawia z nami tylko o pieniądzach?”
W niedzielę przed porannymi mszami w Farze sąsiadującej ze szkołą wiernym wręczano także ulotki z pytaniami m.in. o to, "czy Kuria postępuje zgodnie z wartościami chrześcijańskimi, stawiając na pierwszym miejscu zysk?”, „czy Kuria postępuje zgodnie z etyką chrześcijańską, budując własne plany na krzywdzie innych?”. W ulotce przypomniano też słowa papieża Franciszka „Kościół musi być skromny i dzielić się z potrzebującymi”.
Pod koniec października przedstawiciele szkoły baletowej wysłali zresztą list do papieża w tej sprawie, w której napisali m.in. „Wielu wiernych, w tym i my, zadajemy sobie pytanie, dlaczego polski Kościół nie słucha Twojego głosu, dlaczego nie daje przykładu skromnością. Wierni odchodzą z polskiego Kościoła przez jego chciwość i pazerność na pieniądze, i nieliczenie się z wiernymi. Drogi Ojcze Święty! Prosimy Ciebie o wsparcie w tej trudnej sprawie, aby tam, gdzie chodzi o wartości, wiarę w dobro, pieniądze nie były najważniejsze".
Biegli sądowi oszacowali, że za korzystanie z budynku przez ostatnie 15 lat Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, której podlega szkoła, ma zapłacić kurii 11 mln zł odszkodowania, ale proces jeszcze się nie zakończył. Kolejna rozprawa ma się odbyć za kilka tygodni.
....
Typowy atak na ksiezy ... 11 MILIONOW DLUGU WOBEC KURII !!!! A CI BEZCZELNIE PYSKUJA JAKBY KOŚCIÓŁ COS UKRADL !!! I JESZCZE BEZCZELNIE SMIA POUCZAC KOŚCIÓŁ CZEGO MA NAUCZAC !!! NAUKA EWANGELII MOWI O ODDAWANIU PLASZCZA UBOGIM !!!! A NIE PANSTWU ! PANSTWU CO CESARSKIE A NIE DZIEL SIE Z PANSTWEM OSTATNIA KOSZULA ! Typowe odwrocenie nauki Ewangelii . Jezus dobrze wiedzial jakie jest panstwo stad mowil tylko o regulowaniu KONIECZNYCH obowiazkow bo jakby mowil o dzieleniu sie ostatnia koszula to panstwo by z was sciagnelo wszystko !
Ja wiem ze fajnie jest uzytkowac lokal za darmoche albo prawie darmoche ale dlaczego akurat wy ! Ja tez mam pomysly ! Np. zrobic tam centrum gier komputerowych ! Zapewniam beda tlumy ! Bez porownania z iloscia chetnych na balet . Dlaczego akurat balet tam ma byc ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:32, 24 Lis 2013 Temat postu: |
|
|
Bp Ryczan: w Roku Wiary szatan przypuścił szczególnie dużo ataków na Kościół
"Jak daleko mi do Betlejem, do grobu Zmartwychwstałego, do wspólnoty Kościoła?" – takie pytania postawił w kieleckiej bazylice bp Kazimierz Ryczan, podczas diecezjalnych uroczystości kończących Rok Wiary.
We Mszy św. koncelebrowanej przez trzech biskupów kieleckich uczestniczyły delegacje wiernych z całej diecezji ze swoimi księżmi, przedstawiciele wspólnot, duszpasterstw, zakonów i zgromadzeń, klerycy seminarium.
W homilii bp Ryczan rozważał, na ile Rok Wiary sprzyjał budowaniu bliskości wiernych z żywym Chrystusem, na ile każdy ze świeckich i kapłanów pogłębił swoją bliskość z Betlejem i Zmartwychwstałym. Przypomniał, że w tradycji polskiego Kościoła od wieków ugruntowało się pokojowe szerzenie wiary, która "wzrastała na krwi polskich męczenników". "Nie prowadziliśmy wojen religijnych, a w naszym narodzie mieli miejsce Żydzi, mahometanie, inne religie i narodowości" – mówił bp Ryczan.
Biskup podkreślał, że w kończący się Roku Wiary "brama wiary była otwarta na wszystkich, także dla tych chrześcijan, którzy wiarę wysłali na urlop i poddali się nurtowi sekularyzmu".
"Drogi do Betlejem nie mierzy się kilometrami, mierzy się dobrą wolą. Do Betlejem trzeba wejść, trzeba stać się uczestnikiem, a nie zwykłym przechodniem" – mówił bp Ryczan. Pytał także, czy "narodził się we mnie Bóg, czy urósł we mnie? Jak daleko jestem od grobu Zmartwychwstałego?"
Zdaniem biskupa, związek ze Zmartwychwstałym człowiek wiary unaocznia w każdą niedzielę podczas Mszy św. oraz czynnym udziałem we wspólnocie Kościoła. Zauważył także, że w Roku Wiary szatan przypuścił szczególnie dużo ataków na Kościół. "Atakują biskupów, kapłanów, usiłują z nich zrobić seksualnych maniaków" – mówił bp Ryczan. Skrytykował także manipulowanie przez media osobą i słowami papieża Franciszka. "Ojciec Święty jest bliski Betlejem, tej skały nie zwyciężą bramy piekielne" – podkreślał bp Ryczan.
Potępiając ideologię gender zauważył, że "kultura nie zaczyna i nie kończy się na płci, na seksie", a tymczasem "każdy, kto sprzeciwi się ideologii gender, będzie osądzony”. "Kto może pisać niech pisze, kto głosić – niech głosi, a do modlitwy zachęcam wszystkich" – apelował bp Kazimierz Ryczan.
Po uroczystym, śpiewanym wyznaniu wiary, księża biskupi zapalili świece od paschału, przekazując jego światło rektorowi seminarium, kanclerzowi, księżom dziekanom, którzy z kolei przekazali je innym zebranym w kościele.
Zakończeniu Roku Wiary towarzyszyła także adoracja Najświętszego Sakramentu i konferencja o zewnętrznych znakach obecności Chrystusa i budowaniu w sobie oraz najbliższych – silnej wiary. Powiedział ją notariusz Kurii – ks. Dariusz Gącik. Wierni otrzymali także różańce.
....
Tak to bylo wyraznie demoniczne w co wpadly media ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:53, 02 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
8 i pół roku więzienia dla księdza oskarżonego o pedofilię
Na karę 8 i pół roku więzienia skazał sąd w Rawie Mazowieckiej 49-letniego księdza Sławomira S. z parafii w okolicach Rawy Mazowieckiej, oskarżonego o pedofilię. Miał on dopuścić się przestępstw seksualnych wobec pięciu chłopców poniżej 15. roku życia.
Rawski sąd zakazał również księdzu kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich oraz prowadzenia zajęć edukacyjnych z małoletnimi.
Rawska prokuratura wszczęła śledztwo wobec duchownego po tym, jak zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa złożył jeden z pokrzywdzonych, który teraz jest już dorosłym mężczyzną. Ksiądz został zatrzymany na początku kwietnia ub. roku i usłyszał pierwsze zarzuty. W miarę postępów śledztwa i gromadzenia materiału dowodowego zakres zarzutów został poszerzony.
Według prokuratury oskarżony dopuszczał się zachowań o charakterze seksualnym w stosunku do chłopców poniżej 15. roku życia. W pewien sposób uzależniał chłopców od siebie, płacąc im za wykonanie drobnych prac, pożyczając pieniądze, doładowując telefony komórkowe.
Dowodami w tej sprawie - według śledczych - były głównie zeznania pokrzywdzonych i świadków, którzy wcześniej słyszeli ich relacje. Prokuratura dysponowała też zeznaniami świadków, wobec których oskarżony również miał dopuścić się tego typu zachowań seksualnych, ale miały one wówczas już ukończone 15 lat. Ustalono m.in., że wobec pokrzywdzonego, który złożył zawiadomienie do prokuratury, ksiądz dopuścił się wielokrotnie przestępstw seksualnych w latach 2007-08.
49-letni duchowny był badany przez biegłych psychiatrów i seksuologa, którzy uznali, że jest poczytalny i może ponosić odpowiedzialność karną. W śledztwie duchowny nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Proces przed rawskim sądem toczył się w wyłączeniem jawności. Również uzasadnienie wyroku było niejawne. W poniedziałek nie było oskarżonego na sali. Do sądu dotarła natomiast kilkudziesięcioosobowa grupa parafian, którzy bronili księdza twierdząc, że jest on niewinny.
...
Znow dziwna sytuacja . Sa tylko zeznania ... I znow sytuacja jest taka ze oskarzony pomagal tym chlopcom ... Proces tajny ... Nie budzi to wszystko zaufania .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:28, 03 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Łowicz: kuria przeprasza ofiary księdza
Dziś na stronie internetowej diecezji łowickiej -w której ksiądz Sławomir S. był proboszczem - pojawiły się przeprosiny. "Czyny, za które ksiądz został skazany nie powinny mieć miejsca. (...) Nade wszystko przepraszamy i wyrażamy głębokie współczucie ofiarom działań księdza i wszystkim dotkniętym tą sprawą" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez rzecznika prasowego diecezji księdza Piotra Karpińskiego.
Rzecznik poinformował, że Kuria zdecydowała się jedynie na wydanie pisemnego oświadczenia natomiast nie udziela żadnych komentarzy.
Kura zwraca uwagę, że natychmiast po pojawieniu się zarzutów odsunęła księdza Sławomira S. od pracy duszpasterskiej i odwołała go z funkcji proboszcza w Szczukach. Kościół współpracował w tej sprawie ze służbami świeckimi. Poinformowano również Watykan. Na koniec kuria zapewnia, że poszkodowani mogą liczyć na pomoc duszpasterską i terapeutyczną.
Zdaniem Sądu Rejonowego w Rawie Mazowieckiej ksiądz Sławomir S. miał wykorzystywać seksualnie pięciu chłopców poniżej piętnastego roku życia. Miało do tego dochodzić w latach 2002 - 2009. Zaraz po wyroku mecenas skazanego duchownego zapowiedział, że złoży apelację. W sądzie pozytywnie o byłym proboszczu mówili jego parafianie.
...
Jak wodzicie wbrew klamstwom pseudomediow kuria wspolpracowala . A nie ,,ukrywala" . Pozostaje pytanie potwor czy meczennik ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:08, 05 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Sprawa księdza Gila. Wartość dysku z Dominikany jest "dyskusyjna"
Dysk z Dominikany, który miał być dowodem, że ksiądz Wojciech Gil dopuszczał się pedofili, nie jest wiernym odzwierciedleniem dysku zabezpieczonego u duchownego - ustalił portal tvp.info.
Biegły informatyk zakończył badanie dysku z plikami graficznymi i filmami przesłanymi przez prokuratorów z Dominikany. Ekspert znalazł tam znaczną ilość materiałów pedofilskich, zarówno tych dostępnych w internecie jak i wytworzonych przez osobę, który nagrała je na dysku swojego komputera.
Problem tylko w tym, że dysk nie był tzw. kopią binarną, czyli wiernym odzwierciedleniem dysku zabezpieczonego u ks. Wojciecha Gila - pisze portal. Oznacza to, że bardzo trudno jest ustalić, czy ktoś nie manipulował plikami.
Polskie śledztwo toczy się w sprawie przestępstwa pedofilii, za co w Polsce grozi do 12 lat więzienia. Drugim wątkiem postępowania jest przestępstwo utrwalania treści pornograficznych z dziećmi (zagrożone pozbawieniem wolności do 10 lat).
Podstawą wszczęcia tego śledztwa były informacje, jakie prokuratura uzyskała z polskiego przedstawicielstwa dyplomatycznego w Bogocie, które potwierdziło w prokuraturze na Dominikanie, że prowadzi ona postępowanie w sprawie dotyczącej dwóch polskich obywateli.
Władze Dominikany badają m.in. sprawę byłego już nuncjusza apostolskiego na Dominikanie abp Józefa Wesołowskiego, którego w sierpniu odwołał papież w związku z podejrzeniami o pedofilię. Drugim z podejrzewanych polskich duchownych jest michalita ksiądz Wojciech Gil.
Z kolei ksiądz Gil twierdzi, że zarzuty pod jego adresem mogą być wynikiem spisku w związku z jego działalnością m.in. w walce z narkotykami.
....
NO !!!
I CO ??? Zaczyna sie wszystko wyjasniac ... Dowody sa rzekome ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:01, 10 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Policja szuka duchownych, którzy stali się ofiarami oszustów
Lubelscy policjanci zatrzymali pięć osób z województwa wielkopolskiego podejrzanych o oszustwo na tzw. szkodę komunikacyjną. Sprawcy pozorując stłuczkę wyłudzili od duchownego 2 tysięcy złotych.
Jadąc pojazdem marki Audi A5 rzucili w samochód duchownego zapalniczkę sugerując zderzenie lusterkami. Następnie pasażerowie audi pokazali wcześniej rozbite lusterko tego pojazdu i zażądali 10 tysięcy złotych. Podczas prowadzonych negocjacji duchowny zgodził się wypłacić im 2 tysiące złotych.
Wczoraj oszuści zostali zatrzymani. Do prokuratury, jako pierwsza trafiła 26-latka, która znajduje się w zaawansowanej ciąży. Kobieta przyznała się do oszustwa i złożyła wyjaśnienia. Prokurator zastosował wobec niej dozór policyjny. Niewykluczone, że osoba ciężarnej kobiety była dodatkowym "atutem" przy próbach czy też wyłudzeniach pieniędzy. Policjanci posiadają też informację, że jeden ze sprawców mógł przedstawiać się za policjanta.
Wszystko wskazuje na to, że podejrzani mogli działać w ten sposób na terenie całego kraju. Poruszali się dwoma pojazdami. Pierwszy z nich to właśnie Audi A5 oraz BMW. Oprócz pojazdów policjanci zabezpieczyli przy nich 65 tysięcy złotych.
Wszystkie osoby poszkodowane przez oszustów proszone są o natychmiastowy kontakt z policjantami prowadzącymi sprawę - nr telefonu (81) 535 44 07.
...
A juz by w mediach bylo ze ,,pijany ksiadz spowodowal wypadek " !!! Widzicie jakie podle metody !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:28, 15 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Poznań: sąd nakazał zwrot budynku szkoły baletowej Kościołowi
Sąd, fot. Norbert Litwiński/Onet - Norbert Litwiński / Onet
Skarb Państwa musi w ciągu dwóch lat opuścić część pomieszczeń szkoły baletowej w Poznaniu oraz zapłacić poznańskiej kurii prawie 5 mln zł za korzystanie z budynku bez umowy - orzekł Sąd Okręgowy w Poznaniu. W sprawie wyroku wypowiedziała się już kuria.
Kuria domagała się wydania budynku oraz 12 mln zł zapłaty za korzystanie z nieruchomości należącej do Kościoła.
W budynku działa Ogólnokształcąca Szkoła Baletowa, której organem założycielskim jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z księgi wieczystej budynku wynika, że właścicielem budynku jest Kościół, a według ustaleń sądu szkoła baletowa mogła z niego korzystać do końca 2007 roku.
- Od tego czasu szkoła i jej właściciel wiedzieli, do kogo należy budynek - mówiła, uzasadniając wysokość zapłaty, sędzia Sławomira Hańczewska. Wyrok nie jest prawomocny.
Sąd odroczył termin wydania budynku o dwa lata ze względu na zasady współżycia społecznego, mając na względzie rodzaj prowadzonej w budynku działalności.
- Sąd uwzględnił racje strony kościelnej, przyznał, że ta nieruchomość powinna zostać zwrócona, że Skarb Państwa zajmuje ją nielegalnie, że ponosi w związku z tym odpowiedzialność finansową. Sąd jednoznacznie stwierdził, że Skarb Państwa był w pełni świadomy, że ta nieruchomość nie należy do niego, a mimo to korzystał z niej bez żadnej umowy - powiedział reprezentujący stronę kościelną mecenas Mikołaj Drozdowicz.
- Ten wyrok potwierdził, że nie ma przyzwolenia na łamanie prawa przez instytucje państwowe. Co do wysokości zasądzonej kwoty – komentarz będzie możliwy dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem - dodał.
Zabytkowy budynek, dawniej należący do kompleksu budynków pojezuickich, w 1954 r. odebrały Kościołowi władze komunistyczne pod pretekstem konieczności odbudowy. Przejęcia budynku dokonano na podstawie dekretu o rozbiórce i naprawie budynków zniszczonych i uszkodzonych wskutek wojny. Zgodnie z dekretem instytucja, która naprawiła budynek, mogła z niego korzystać przez okres, który odpowiadał procentowi uszkodzenia nieruchomości, nie dłużej jednak niż 50 lat.
Skarb Państwa w 1996 r. wystąpił przeciwko Kościołowi na drogę sądową, próbując przejąć nieruchomość w drodze zasiedzenia. W 2007 r. sąd odrzucił wniosek.
Odzyskane od Skarbu Państwa pieniądze kuria chce przeznaczyć na działania w sferze kultury i edukacji oraz na rozbudowę i rozwój Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu.
...
Prawo jest prawem i trzeba go przestrzegac . Niech nikt nie mysli ze szantazem moralnym typu ,,jak bedziecie zadac swoich praw to was oskarzymy ze jestescievpazerni na kase" bedzie uzyskiwal korzysci materialne . MILOSIERDZIE DOTYCZY BIEDNYCH UBOGI I POKRZYWDZONYCH A NIE BEZCZELNYCH CWANIAKOW KTORZY CHCA NACIAC KOSCIOL NA KOSZTY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:01, 16 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Sąd: TVP ma zamieścić sprostowanie poznańskiej kurii
"Panorama" TVP ma zamieścić sprostowanie Archidiecezji Poznańskiej do swego materiału nt. nieruchomości w tym mieście, w sprawie której trwa proces między Kościołem a Skarbem Państwa - orzekł warszawski sąd.
Według sprostowania cała ta nieruchomość - gdzie obecnie mieści się szkoła baletowa - należy do Kościoła. "Panorama" podała m.in., że do Kościoła należy tylko jedna spośród kilku działek, na których znajduje się szkoła.
Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie uwzględnił pozew kurii o nakazanie "Panoramie" zamieszczenia sprostowania. Sędzia podkreślił, że w tym trybie sąd nie bada prawdziwości ani tekstu sprostowania, ani pierwotnego materiału prasowego, a jedynie przesłanki formalne, które w tej sprawie – według sądu - zostały spełnione.
Przedmiotem procesu był materiał "Panoramy" z maja 2013 r., poświęcony głośnemu procesowi Kościoła ze Skarbem Państwa o nieruchomość w Poznaniu. Przed sądem kuria żąda od państwa ponad 12 mln zł za korzystanie bez umowy od 1998 r. z tej nieruchomości Kościoła oraz jej wydania. Prokuratoria Generalna wnosi o oddalenie pozwu kurii.
Kuria domagała się od sądu, aby nakazał "Panoramie" zamieszczenie przygotowanego przez nią obszernego sprostowania - czego "Panorama" pierwotnie odmówiła. Jest w nim mowa, że nie jest prawdą, iż kuria żąda od szkoły "zaległego czynszu", bo chodzi nie o czynsz, ale o wynagrodzenie za "bezumowne korzystanie" z nieruchomości, którą Skarb Państwa zajmuje "bez jakiegokolwiek tytułu prawnego".
Ponadto, sprostowanie głosi, że nie jest prawdą, że żądanie dotyczy szkoły, bo stroną w sporze nie jest ona, lecz resort kultury. Według sprostowania nie jest też prawdą, że "szkoła mieści się w budynku, który przed wojną należał do Kościoła", bo nigdy nie przestał on być właścicielem nieruchomości. Ponadto, nie jest prawdą, że do Kościoła należy tylko fragment działki, gdyż jest on właścicielem jej całości.
Jak mówił sędzia Grzegorz Tyliński w uzasadnieniu wyroku, zgodnie z Prawem prasowym i orzecznictwem sąd badał tylko formalne przesłanki sprostowania - czy złożono je w terminie, czy jest rzeczowe i odnosi się do faktów i czy nie przekracza objętością pierwotnego materiału prasowego. Sąd uznał, że wszystkie te przesłanki zostały spełnione - dlatego pozew uwzględniono.
Zgodnie z wyrokiem szefa TAI Tomasz Sandak został zobowiązany do tego, by lektor odczytał sprostowanie w popołudniowym wydaniu „Panoramy”; ma się ono też znaleźć na stronie internetowej TVP. Według sądu odczytanie tekstu zajmie dwie minuty.
W końcowych wystąpieniach pełnomocnik kurii wnosił o uwzględnienie pozwu, podkreślając, że sprostowanie byłoby „mniej dotkliwe” dla redakcji niż przeprosiny za naruszenie dóbr osobistych. Pozwani wnieśli o oddalenie pozwu, bądź o jego odrzucenie. - To nie sprostowanie, tylko polemika - mówili.
Pozwem zdziwiony był kierownik zespołu "Panoramy" Jacek Skorus (powództwo wobec niego oddalono z powodów formalnych). Mówił on, że w leadzie materiału użyto zwrotu o "czynszu", jako bardziej zrozumiałego dla odbiorców, a słowa o "bezumownym korzystaniu" znalazły się w samym materiale, w którym wystąpił przedstawiciel kurii. Według Skorusa sprostowanie jest obszerniejsze niż sam materiał.
Zabytkowy budynek, dawna część kompleksu budynków pojezuickich, w 1954 r. odebrały Kościołowi władze komunistyczne. Przejęcia dokonano na podstawie dekretu o rozbiórce i naprawie budynków uszkodzonych wskutek wojny. Zgodnie z dekretem instytucja, która naprawiła budynek, mogła z niego korzystać przez okres, który odpowiadał procentowi uszkodzenia nieruchomości, nie dłużej jednak niż 50 lat. Ponieważ odbudowa zakończyła się w 1957 r., nieruchomość powinna zostać zwrócona Kościołowi najpóźniej z upływem 1994 r., wolna od obciążeń z tytułu naprawy.
Skarb Państwa w 1996 r. wystąpił na drogę sądową, próbując przejąć nieruchomość w drodze zasiedzenia. W 2007 r. sąd odrzucił wniosek. W 2008 r. kuria złożyła wezwanie do próby ugodowej w sprawie zapłaty za korzystanie z nieruchomości. Nie doprowadziło to do ugody, ale spowodowało przerwanie biegu przedawnienia w odzyskaniu należności, której właściciele od użytkownika mogą domagać się tylko za 10 lat - stąd żądanie zapłaty od 1998 r.
Ministerstwo kultury uważa roszczenia kurii za bezzasadne. Według resortu nieruchomość jest w posiadaniu Skarbu Państwa od lat 20. ubiegłego wieku. Rzecznik MKiDN Maciej Babczyński mówił w 2012 r., że szkoła ulokowana jest na czterech działkach, a kuria jest wpisana jako właściciel tylko jednej.
...
Slusznie . Na pewno nie moze byc tak ze beda jechac po Kosciele bezkarnie na podstawie falszy a zdaje mi sie nie tylko oni . W tej sprawie rozne kanalie juz zdazyly opluc Kościół. I co z nimi ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
"Dziennik Polski": brakuje zakonnic do opieki nad chorymi
Za 10 lat zabraknie sióstr do prowadzenia sierocińców
Zakonnic i zakonników jest dziś w Polsce ok. 25 tys. i z roku na rok coraz mniej. Jeśli liczba powołań będzie się utrzymywała na tym poziomie, za 10 lat zabraknie sióstr do prowadzenia sierocińców oraz opieki nad starszymi i terminalnie chorymi – informuje "Dziennik Polski".
Tymczasem osoby w habitach są w tej roli niezastąpione. Zakonnice prowadzą w Polsce 33 szpitale, 244 ambulatoria, 267 domów starców oraz ponad 500 sierocińców. Pracują w niektórych szpitalach i hospicjach, m.in. w Domu Pomocy Społecznej im. Anny i Ludwika Helclów w Krakowie. Jeszcze w latach 90. XX wieku było tam 48 sióstr. Teraz jest ich zaledwie dziesięć.
W województwie małopolskim na 6 tys. pielęgniarek tylko 60 stanowią zakonnice. Zazwyczaj opiekują się najciężej chorymi, starszymi i dziećmi upośledzonymi w rozwoju psychoruchowym.
Zgromadzenia zakonne coraz powszechniej korzystają z najnowszych metod dotarcia do ludzi, większość ma np. strony internetowe. Mimo to zakonnicami zostaje coraz mniej kobiet. Według kościelnych statystyk w ciągu 10 lat odnotowano aż 50-procentowy spadek powołań w zakonach żeńskich.
...
To wreszcie jak zabraknie duchownych osiagniecie szczescie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:22, 19 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Kraków: spotkanie z redakcją "Tygodnika Powszechnego"
Czy "Tygodnik Powszechny" ma być gazetą newsów, ścigającą się z innymi gazetami? - to pytanie, na które redakcja "TP" będzie szukać odpowiedzi wraz z czytelnikami podczas spotkania w Krakowskim Klubie "Tygodnika Powszechnego".
Redakcja zaprasza na spotkanie z redaktorem naczelnym Piotrem Mucharskim oraz prezesem spółki "Tygodnik Powszechny" Jackiem Ślusarczykiem, które odbędzie się w niedzielę 23 lutego, o godz. 17:00 w piwnicy kawiarni "Loch Camelot” przy ul. Św. Tomasza 17.
Spotkanie poprowadzi Stanisław Kracik.
Serdecznie zapraszamy!
>>>
Wy sie lepiej okreslcie czy z Bogiem czy z diablem wam po drodze a nie tam bzdety o obrazkach . Bo po 89 to byl satanistyczny dodatek do Gazety Wyborczej aby sciagac katolikow na zla droga . ,,Bozkiem" byl tam Adas Michnik . Ostrzegam przed gazetami ,,katolickimi" ... To ze jest nazwa to tylko trzeba byc ostroznym .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:27, 10 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Janusz Schwertner | Onet
Czy katolicy w Polsce są dyskryminowani? Wywiad z Michałem Królikowskim
- W jakimś sensie mogłem odczuć namiastkę tego, co to znaczy być prześladowanym ze względu na wiarę w Jezusa Chrystusa - mówi w rozmowie z Onetem wiceminister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska, Michał Królikowski. Autor wywiadu-rzeki z abp. Henrykiem Hoserem był w ostatnim czasie krytykowany niemal z każdej strony, także przez środowisko PO. - Ale ludziom, którzy mnie atakowali, wcale nie chodziło o mnie - mówi nam. Równocześnie, Królikowski z dystansem odnosi się do broniących go polityków PiS. Opowiada także o przyjaźni z abp. Hoserem.
Z Michałem Królikowskim o Henryku Hoserze, książce "Bóg jest większy" i o tym, czy w Polsce katolicy bywają dyskryminowani, rozmawia Janusz Schwertner.
Janusz Schwertner: Kim jest abp Henryk Hoser?
Michał Królikowski: Od pierwszego momentu miałem poczucie, że to człowiek bardzo inteligentny, bystry. Ciekawy świata intelektualista, a równocześnie bardzo bogaty i delikatny wewnętrznie człowiek. Głeboko wierzy w Kościół, który bez wątpienia kocha. Jest daleki od tego, by podążać za logiką podejrzliwości, zwłaszcza względem ludzi, z którymi pracuje. Bardzo boli go szafowanie oskarżeniami w stosunku do księży. To równocześnie jego cnota i słabość.
Na przestrzeni ostatniego roku Hoser był oskarżany o ukrywanie pedofilów, uczestnictwo w ludobójstwie i gnębienie ks. Wojciecha Lemańskiego na tle antysemickim.
Zarzuty, że brał udział w ludobójstwie i ukrywał pedofilię, są szczególnie krzywdzące. Ten pierwszy jest wierutną bzdurą. Drugi – również nie jest zgodny z prawdą, choć myślę, że można rozmawiać o tym, czy w działaniu nie wykazuje się zbyt dużą ostrożnością.
Powtórzę jednak: jego delikatność wynika z niezwykłej miłości i wiary, jaką darzy ludzi Kościoła, co jednak nie znosi absolutnie jednoznacznie negatywnej oceny samej pedofilii w środowisku księży. Biskup powtarza, że Pan Jezus używał najbardziej potępiających słów wobec Judasza, zdrajcy, i tych, którzy krzywdzą najmniejszych. To były zawsze słowa mówiące o tym, że lepiej byłoby się nie narodzić.
Wiem o trzech przypadkach podejrzeń o pedofilię w środowisku księży diecezji warszawsko-praskiej. W dwóch przypadkach chodziło o działania aktualne, w jednym, nagłośnionym przez media, o zdarzenia sprzed kilkunastu lat, które według wiedzy księdza arcybiskupa, nie powtarzały się już. W dwóch pierwszych przypadkach księża zostali natychmiast odsunięci od pracy duszpasterskiej. W trzecim, mimo nieprawomocnego wyroku skazującego, zadecydowano, że odsunięcie proboszcza nastąpi w corocznym cyklu rotacji, z tego powodu, że w środowisku parafii nie ujawniono informacji o postępowaniu karnym wobec księża. Arcybiskup opowiadał mi, że jeden ze wspomnianych księży, który był odsuwany od pracy duszpasterskiej, słuchał wyjaśnień w milczeniu, ze łzami w oczach. Przyjął to, co mówił arcybiskup i wyszedł. Później zarzuty okazały się nieprawdziwe. "Mogłem złamać mu życie" - mówił mi później Hoser i dodawał z naciskiem: "Muszę być sprawiedliwy".
Który z zarzutów wobec Hosera zabolał Pana - jego przyjaciela - najbardziej?
Myślę, że współodczuwałem jego trud w każdej ze spraw. Bez wątpienia najbardziej podłe były zarzuty dotyczące udziału w ludobójstwie. Niewyobrażalne kłamstwo. Delikatnie mówiąc, abp Hoser nie był człowiekiem lubianym przez reżim w Rwandzie. Chciano, żeby opuścił kraj. Za sprzeciw wobec polityki aborcyjnej zapłacił wiele. W pewnym momencie było dla niego bezpieczniej, by na jakiś czas opuścił Rwandę.
Kto miał rację w sporze Hoser-Lemański?
Abp Hoser był coraz bardziej zmęczony przebiegiem tego konfliktu. Nie miał poczucia, że się uwziął na ks. Lemańskiego, po prostu z jego perspektywy był to ciąg niekończących się kłopotów, które potęgowały wypowiedzi medialne Lemańskiego. Był coraz bardziej znużony, a stopniowa reakcja nie przynosiła efektu. Arcybiskup jest człowiekiem dużej kultury i spodziewa się, że jeżeli skomunikuje się w pewnym konwenansie, to adresat to zrozumie.
Jestem zdania, że ks. Lemański zwyczajnie wypowiadał się niezgodnie z nauką Kościoła w sprawach buoetycznych, czemu dowód dał ostatecznie w książce, jaką opublikował pod koniec swojej medialnej działalności. Z pewnością naruszał posłuszeńśtwo, jakie w kościele ksiądz winien jest biskupowi. Z drugiej strony, pewnie biskup mógł zorientować się, z jak wrażliwym człowiekiem ma do czynienia i zwracać uwagę na większą delikatność. Pamietajmy jednak, że ks. Lemański jest jednym z połowy tysiąca duchownych, za których odpowiedzialny jest abp. Hoser.
Arcybiskup Hoser nie odniósł się do zarzutu, który najbardziej poruszył opinię publiczną. Według ks. Lemańskiego, Hoser zapytał go, czy jest obrzezany. Arcybiskup nigdy nie zaprzeczył, że to pytanie rzeczywiście padło.
Rozmowa między biskupem a Lemańskim była prywatna. Nie było powodu, by mówić o niej głośno. Jedna strona zdecydowała się opowiadać o niej w mediach. Ale arcybiskup nie chciał tego publicznie roztrząsać. Powiem tak: jeśli ich rozmowa była pełna emocji, zniecierpliwienia i nawet jeśli to pytanie padło, to sposób, w jaki przeżywał to ks. Lemański, świadczy przede wszystkim o niedojrzałości 50-letniego mężczyzny.
Abp Hoser rzeczywiście zapytał księdza Lemańskiego o to, czy jest obrzezany?
Nie jestem uprawniony, by panu odpowiedzieć na to pytanie.
Ale Pan wie?
Tak.
Arcybiskup Hoser jest Pańskim przyjacielem?
Traktuje mnie i moją rodzinę jak przyjaciół. Jak sądzę, liczy się z moim zdaniem, choć ja staram się tego nie nadużywać. Wiele znaczyła dla mnie zgoda na przeprowadzenie rozmowy, którą potem umieściliśmy w książce "Bóg jest większy". Gdy proponowałem, by wywiad przeprowadził dziennikarz, odpowiedział, że chce, by była to rozmowa między bliskimi sobie, wiernym a pasterzem. Między nim a mną.
Pamięta Pan swoje pierwsze spotkanie z Hoserem?
Tak, to było na zebraniu Episkopatu, gdy został wybrany jego przewodniczącym. Bawił mnie jego widok – wyglądał jak krokodyl, który siedzi na środku bajora i zerka w naszym kierunku. Zachowywał duży spokój. Przypominało mi to spotkanie rady starszych jakiegoś murzyńskiego plemienia. Szybko zorientowałem się, że abp Hoser jest człowiekiem głębokiego wglądu w człowieka i że nie szuka w poparciu innych siły w znoszeniu trudności. Później to było widoczne: gdy trwała nagonka na niego, musiał wkładać bardzo dużo wysiłku, by wszystko udźwignąć. Mimo to byłem o niego spokojny.
Książka "Bóg jest większy", wywiad-rzeka z abp. Hoserem, ociepliła jego wizerunek.
Ale nigdy o tej książce nie myślałem w charakterze budowania PR-u arcybiskupowi. Pomysł na nią zrodził się kilka lat temu. Uważałem na początku, że ktoś inny powinien ją napisać. W końcu namówiłem arcybiskupa. Pracowaliśmy nad nią jeszcze zanim jego wizerunek został w sposób niewłaściwie wykreowany przez niektóre media. Choć to prawda, że książka stała się ważna dla wielu głównie w kontekście pedofilii w Kościele oraz konfliktu abp. Hosera z Lemańskim, który - swoją drogą - akurat wydawał własną książkę.
Dlaczego abp Henryk Hoser nie podjął żadnej próby walki z niekorzystnym wizerunkiem - prawdziwym bądź nie? Wystarczyło spokojnie tłumaczyć swoją postawę, odnosić się do zamieszania wokół pedofilii, Rwandy czy Lemańskiego. A można było odnieść wrażenie, że zupełnie zamknął się w sobie.
Arcybiskup jest skupiony raczej na kwestiach duszpasterskich. Dużo czasu przebywa z ludźmi, nie zajmuje się specjalnie kreacją swojego wizerunku. Poza tym, ma negatywny stosunek do niektórych mediów. Niektórych wywiadów woli nie udzielać, bo domyśla się, co zrobią dziennikarze z jego słowami. Wie, że media bywają zaangażowane, a sam nie najlepiej się w nich odnajduje. Ja tę ostrożnośc względem mediów rozumiem i podzielam.
Pytania dot. sytuacji w Rwandzie abp. Hoserowi zadawał m.in. reporter Wojciech Tochman, mający bardzo dobre rozeznanie sytuacji w tym kraju. Nie warto było odpowiedzieć?
Niestety, moje doświadczenie z niektórymi dziennikarzami jest takie, że chociaż bym poszedł z najlepszymi chęciami, to zrobią z moimi wypowiedziami coś, czego bym nie chciał. Podobnie jest z abp. Hoserem. Tochman należy do dziennikarzy, którym nie ufa.
Rozumiem, że są w Polsce media, których abp Hoser nie lubi. Tylko czy to jest powód, by z nimi nie rozmawiać? Nie lepiej się otworzyć?
To gdybanie. Nastawienie mediów jest różne.
Są dziennikarze, którzy mają podejrzenia o istnienie przypadków pedofilii w danej diecezji, ale nie podnoszą tego tematu najpewniej ze względu na relacje z konkretnym hierarchą. I uwaga: to są ci sami dziennikarze, którzy atakują abp. Hosera za sprawę z Lemańskim czy rzekome ukrywanie pedofilii.
Książka "Bóg jest większy" abp. Hoserowi pomogła, za to Panu - wręcz przeciwnie. Za bliskie związki z Episkopatem i działanie pod dyktando hierarchów krytykowała Pana lewica, ale także część Platformy Obywatelskiej.
Nie ma dyktanda. To raczej Episkopat czasem pyta mnie o zdanie.
Andrzej Halicki z PO stwierdził, że minister sprawiedliwości Marek Biernacki powinien Pana zwolnić. Argumentował tak: Pana postawa i poglądy stoją w sprzeczności do tych, wyznawanych w rządzie.
Moim szefem jest Marek Biernacki. Przed nim odpowiadam i nie mam poczucia, bym w jakikolwiek sposób przekraczał swoje kompetencje. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzeć, że w swojej dotychczasowej działalności nie wykroczyłem poza mandat, który dali mi minister Gowin, a teraz Biernacki. Zawsze realizowałem politykę ministerstwa sprawiedliwości, kreowaną przez ministrów wskazanych przez premiera Donalda Tuska.
Czuje Pan dyskomfort w rządzie Donalda Tuska? Anna Sobecka napisała list do Halickiego. Pisze w nim, że w rządzie Po nie ma miejsca dla katolików.
Dzięki takim szefom jak Marek Biernacki czy wcześniej Jarosław Gowin, odnajduje się się w rządzie PO-PSL. Nie czuję dyskomfortu.
Pana przeciwnikom chodzi o to, że Pański katolicki światopogląd może wpływać na kreowanie polskiego prawa, które ma służyć nie tylko osobom wierzącym, ale i ateistom czy ludziom innych wyznać.
Nie ma możliwości stworzenia prawa, które odpowiadałoby wizji wszystkich ludzi. Dlatego właśnie szukamy kompromisów polityczno-prawnych. Po pierwsze nie jestem ustawodawcą, więc nie ma możliwości, bym ja "uchwalał" prawo mojego światopoglądu. Po drugie, jak dotąd wszystkie moje działania mieściły się w ramach aksjologicznych wyznaczonych przez konstytucję, która bynajmniej nie jest neutralna światopoglądowo – mówi o konkretnych wartościach, o ochronie dziedzictwa kultury chrześcijańskiej.
Ci, którzy rozliczają mnie z neutralności światopoglądowej, zapominają, że takiej zasady w konstytucji nie ma.
Poza tym, nie ma nic niestosownego w tym, że staram się zachować sumienie i postępować uczciwie. Dlaczego to ma świadczyć o tym, że jestem złym urzędnikiem?
Coś takiego jak kompromis moralny nie istnieje, ale polityczno-prawny – owszem. I ja chcę się tym kierować.
W przypadku aborcji czy in vitro - także?
Kompromisy są konieczne. Dlatego nie dojdzie do całkowitej delegalizacji aborcji czy in vitro. Szukam płaszczyzny współpracy i porozumienia. Tak jest np. w przypadku prawa o korekcie płci metrykalnej osób transseksualnych, w której bez żadnych oporów współpracuję ze środowiskiem Twojego Ruchu Janusza Palikota.
Ale wie pan co? W całej tej sprawie wcale nie chodzi o mnie.
A o co?
Osoby przedstawiające się jako moi przeciwnicy nie są realnie zainteresowane zajmowaniem się skromnym wiceministrem o niespecjalnie dużym znaczeniu.
Im chodzi o coś znacznie większego – o radykalną reinterpretację podstaw porządku prawnego i koncepcji państwa. Ich celem jest zmiana ram aksjologicznych funkcjonowania państwa i poddanie regulacji konstytucyjnej zafałszowaniu. I tak np. jeden z kolegów profesorów twierdził, że art. 18 Konstytucji, który nakazuje promocję instytucjonalną małżeństwa względem konkubinatów nie może być poddany wykładni wykluczającej, czyli zapobiec instytucjonalizacji związków partnerskich. Czyli, upraszczając, że ma przestać pełnić funkcję, dla jakiej regulację tę wprowadzono do zasad ustrojowych państwa polskiego. I, co ciekawe, to ta sama osoba, która w 1997 roku przekonywała, że zobowiązania międzynarodowe Polski nakazują wpisanie do konstytucji zakazu dyskryminacji ze względu na orientację seksualną.
W tej perspektywie widać, że napięcie jest stałe, a zmieniają się warunki uczestnictwa w debacie publicznej i siła oddziaływania.
Krzysztof Ziemiec powiedział po lekturze książki "Bóg jest większy", że napisał ją Pan tak, że niektórzy dziennikarze mogą poczuć się zagrożeni. Pan już ją przeczytał?
Od dawna miałem ochotę napisać kolejną książkę, która tym razem nie będzie prawnicza. Jednak nie sądzę, żebym był specjalnym literatem, stąd ksiązki nie przeczytałem. Jednak ta książka mnie cieszy i odebrałem wiele słów przychylnych, zwłaszcza od tych, do których była ona adresowana. Bo oczywiście środowiska intelektualistów katolickich są względem niej bardziej krytyczne.
"Polowanie na Królika", jak nazwali ataki na mnie moi znajomi, umocniło mnie w przekonaniu, że warto było ją wydać. W jakimś sensie mogłem odczuć namiastkę tego, co to znaczy być prześladowanym ze względu na wiarę w Jezusa Chrystusa
>>>
Tak Polska doszla juz do etapu przesladowan Kościoła w nowy liberlny sposob . ZABIJANIE SLOWEM . NATRETNA ZMASOWANA PROGANDA KLAMSTWA I TO NIE PRYMITYWNEGO A ZAWOALOWANEGO POD MASKA TROSKI O COS TAM ! Taki system .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:57, 12 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Artur Dmochowski: Kościół Wyborczej
Autor przeanalizował główne nurty podejmowane przez "Gazetę Wyborczą", tematy związane z udziałem Kościoła w życiu Polski m.in. zaangażowanie w politykę, konkordat, kwestię aborcji.
Dmochowski oparł się na bardzo bogatym materiale faktograficznym, ilustrując swój tekst wieloma cytatami - prześledził setki artykułów, 7 000 numerów pisma wydanych od 1989 r.
Artur Dmochowski szuka odpowiedzi m.in. na pytania: Co łączy Adama Michnika z Jerzym Urbanem? Który z nich jest skuteczniejszy i dlaczego? Jakich metod używają przeciwnicy Kościoła w mediach? Jakie jest drugie dno głośnych afer pedofilskich i finansowych?
Książka ukazała się 3 czerwca nakładem wydawnictwa Słowa i Myśli.
>>>
Oczywiscie ze Wyborcza byla skuteczniejsza w dzialniu satnistycznym . Wulgarny bluzg nigdy nie jest tak skuteczny jak podstepne cwaniackie pseudozatroskanie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:41, 29 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Terlikowski o Wesołowskim: to nie pierwszy biskup wydalony ze stanu duchownego
– Za czasów Benedykta XVI wydalono 400 księży i czterech biskupów. To nie jest pierwszy biskup wydalony ze stanu duchownego – mówił o byłym arcybiskupie Wesołowskim w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info katolicki publicysta Tomasz Terlikowski, – W ciągu ostatnich 10 lat wydalono 848 księży – uzupełnił kolejny gość TVP Info, Marcin Przeciszewski z Katolickiej Agencji Informacyjnej.
Terlikowski uważa, że w mediach istnieje pewna tendencja, żeby skupiać się na Kościele. A warto zadać sobie pytanie o świeckie instytucje szkoły, media. W Polsce przebywał niedawno Roman Polański, również pedofil, czy polskie władze zrobiły wszystko, żeby schwytać go i dokonać ekstradycji do USA? Nie przypominam sobie. Czy polscy politycy tak samo mocno protestują przeciw działaniom Daniela Cohn-Bendita w PE, który mówił otwarcie, że jego najfajniejsze przeżycia seksualne były w przedszkolu, kiedy w nim pracował z dziećmi. No, nie robią. Ustawiony jest Kościół, jako główny przeciwnik, jako główny sprawca pedofilii. Natomiast nie rozlicza się polityków, reżyserów, dziennikarzy. Przypomnijmy gigantyczny skandal w BBC, gdzie przez lata jeden z głównych showmenów – i wszyscy dziennikarze o tym wiedzieli – wykorzystywał seksualnie dzieci, dorosłych wszystko, co się ruszało, i nic - mówił nawiązując do krytyki opieszałości Kościoła w Polsce wobec pedofilów.
...
Bo to sa zwyrodnialcy nienawidzacy Kościoła a nie zatroskani o dzieci . Tylko Kościół naprawde troszczy sie o dzieci . A co do bpa . Wesołowskiego to nie przesadzajmy winy . Troska o dzieci jest najwazniejsza ale jak bylo naprawde wie Bóg . O.Pio tez mial zakaz odprawiania mszy . Bóg nie narzuca niczego wladzom Kosciola . Stad sa pomylki . Wtedy nie ma grzechu . A nawet nagroda . Paradoks osoba usunieta moze miec nagrode za meczenstwo . Ten kto usuwa za troske o Kościół . Tylko ze ten kto falszywie oskarzyl moze skonczyc w piekle .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:46, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Watykan przyznał rację abp. Henrykowi Hoserowi w sprawie z ks. Wojciechem Lemańskim
Watykan przyznał rację abp. Henrykowi Hoserowi w sprawie z ks. Wojciechem Lemańskim ws. zakazu wypowiadania się w mediach - poinformował rzecznik kurii Mateusz Dzieduszycki. - Ksiądz Wojciech Lemański ma zostać kapelanem w zakładzie opieki dla dzieci i młodzieży w Zagórzu (woj. mazowieckie), zaproponował mu to arcybiskup warszawsko-praski Henryk Hoser - podał rzecznik. Dziennikarze zajmujący się sprawami Kościoła katolickiego są podzieleni w ocenie decyzji arcybiskupa Hosera, co do księdza Wojciecha Lemańskiego.
27 lipca 2014 kościół w Jasienicy zostanie otwarty. - O godz. 11 zostanie przez abp. Hosera odprawiona msza św. dla parafian i w intencji parafian - poinformował rzecznik kurii. Dzieduszycki podał, że nowym proboszczem będzie ks. Krzysztof Kozera, obecnie administrator w Jasienicy.
Rzecznik powiedział, że ws. przekazania decyzji z Watykanu, udało się skontaktować z ks. Lemańskim telefonicznie. - Dziś ks. Lemański oddzwonił. Po raz kolejny dziś nie mógł przybyć do kurii. W związku z czym nie było takiej możliwości, by porozmawiać osobiście. Taka wola spotkania w przyszłości jest, ale nie podał terminu - dodał rzecznik.
- Decyzja została przekazana listowanie w związku z sugestiami ks. Lemańskiego. Mamy nadzieję, że ten list już do niego dotarł - powiedział rzecznik.
List został wysłany w piątek. - Ks. Lemański został kapelanem w zakładzie opieki zdrowotnej dla dzieci i młodzieży w Zagórzu - powiedział rzecznik. Dzieduszycki wyjaśnił, że chodzi o posługę w Zakładzie Neuropsychiatrycznym Opieki Zdrowotnej dla Dzieci i Młodzieży w Zagórzu. Powiedział, że Lemański jeszcze nie powiadomił, czy przyjmie decyzję arcybiskupa. - W intencji kurii jest to, by objął nowe obowiązki jak najszybciej - mówił rzecznik. Dodał, że kuria postanowiła nie wstrzymywać informacji o decyzji ws. ks. Lemańskiego, bo - jak mówił - "przez 2 tygodnie próbowaliśmy z ks. Lemańskim skontaktować. Ks. Lemański nie odbierał telefonu od swojego przełożonego".
Dzieduszycki powiedział, że nowe miejsce pracy dla księdza jest "wyzwaniem duszpasterskim". - Obecność ks. Lemańskiego w jego dotychczasowym miejscu pracy nie sprzyja pokojowi - ocenił rzecznik. Dodał, że może nowe miejsce wpłynie "na refleksje i nowe podejście do sprawy". - Nominacja na kapelana dla ks. Lemańskiego jest propozycją od ks. abp Hosera - powiedział rzecznik.
Rzecznik zaznaczył, że "ze strony kurii czy biskupa Hosera nie ma przeszkód do spotkania i podania sobie rąk".
...
Rzym przemowil sprawa skonczona choc media beda jeszcze macic satanistycznie . Ks Lemanski zachowywal sie potwornie . Glosil swoja nauke choc przysiegal glosic Ewangelie . Ale to jest Kosciol i dlatego wlos mu z glowy nie spadl. W takim PO czy PiS to zalatwili by go w 5 minut . A gdyby mial cos do powiedzenia to nie jedne haki by sie znalazly . Nie mowiac o Wyborczej patez Szczepkowska ktora wyrzucili tylko za to ze miala wlasne zdanie .
A ks Lemanski nie pracuje w jakims biznesie ludzkim TYLKO U BOGA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:22, 04 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
To nie koniec sprawy Lemańskiego. Kolejny spór z kurią
Walka ks. Wojciecha Lemańskiego o zmianę decyzji abp. Henryka Hosera dot. jego osoby wcale nie dobiegła końca. Duchowny w dalszym ciągu domaga się, by zniesiono, nałożony na niego zakaz wypowiada się w mediach. W tej sprawie znów odwołuje się do Watykanu. Pełnomocnik Lemańskiego dodaje też, że cały czas nie ma ostatecznego rozstrzygnięcia Stolicy Apostolskiej w sprawach ks. Lemańskego. Inaczej sprawę widzi kuria.
O kolejnym odwołaniu informuje pełnomocnik ks. Wojciecha Lemańskiego. "Ksiądz Wojciech Lemański złożył dzisiaj za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie rekurs do Kongresu Sygnatury Apostolskiej wobec dekretu Abpa Henryka Hosera, zakazującego księdzu Lemańskiemu występowania w mediach" - czytamy w oświadczeniu.
Według ks. Lemańskiego, kuria wcale nie przekazała mu dokumentów odnoszących się do rekursów; otrzymał tylko list kar. Beniamino Stelli, prefekta Kongregacji d. Duchowieństwa.
"List kardynała Stelli nie zawiera odpowiedzi Sygnatury Apostolskiej na rekurs wobec decyzji Abpa Hosera o odwołaniu ks.Lemańskiego z urzędu proboszcza w Jasienicy" - głosi oświadczenie.
Co więcej - jak przekonuje pełnomocnik ks. Lemańskiego - list nie zawiera także odpowiedzi Kongregacji ds.Duchowieństwa na rekurs wobec decyzji Abpa Hosera o całkowitym odsunięciu ks. Lemańskiego od posługi kapłańskiej w Jasienicy. Jak dodaje, nie został potwierdzony również zakaz sprawowania przez ks. Lemańskiego Mszy Świętej w Jasienicy.
"Dokument przekazany ks.Lemańskiemu nie zawiera żadnego ostatecznego rozstrzygnięcia Stolicy Apostolskiej w sprawach ks. Lemańskego" - uważa pełnomocnik ks. Wojciecha Lemańskiego.
Kuria: ks. Lemański nie podważa decyzji ws. odejścia z Jasienicy
Inaczej sprawę widzi kuria. - Ksiądz Wojciech Lemański nie podważa decyzji dot. jego odejścia z parafii w Jasienicy, podjętej przez biskupa diecezji warszawsko-praskiej Henryka Hosera - poinformował rzecznik Kurii Warszawsko-Praskiej Mateusz Dzieduszycki.
Lemański rozmawiał dziś przez kilka godzin z kanclerzem kurii warszawsko-praskiej Dariuszem Szczepaniukiem.
Po spotkaniu rzecznik kurii, pytany przez dziennikarzy czy Lemański zaakceptował fakt, że został odwołany z funkcji proboszcza w Jasienicy, odparł, że "ksiądz nie podważa decyzji co do odejścia z parafii w Jasienicy".
Pod koniec czerwca abp Hoser zdecydował, że Lemański będzie kapelanem w Zakładzie Neuropsychiatrycznej Opieki Zdrowotnej dla Dzieci i Młodzieży w Zagórzu (Mazowieckie). Ksiądz odpowiedział arcybiskupowi na piśmie - poinformował rzecznik kurii; nie ujawnił treści pisma.
- Ksiądz arcybiskup musi się teraz zapoznać z tą odpowiedzią - dodał. Potem przedstawi ks. Lemańskiemu decyzję co do jego dalszej posługi. Według Dzieduszyckiego, ks. Lemański zadeklarował, że się jej podporządkuje.
- Kluczowe jest to, żeby znaleźć miejsce dla księdza Wojciecha Lemańskiego, które będzie zgodne z tym, jak on postrzega swoją posługę w Kościele i zgodne też z interesami diecezji, z tym, co ksiądz abp Hoser postrzega jako właściwe miejsce dla tego kapłana. Myślę, że jesteśmy bardzo blisko tej sytuacji, by powróciła zgoda - powiedział Dzieduszycki.
W październiku zeszłego roku Kongregacja ds. Duchowieństwa Stolicy Apostolskiej odrzuciła odwołanie ks. Lemańskiego ws. nałożonego na niego zakazu wypowiadania się w mediach. Ks. Lemański zapowiedział wówczas kolejne odwołanie do Sygnatury Apostolskiej - najwyższej instytucji, do której duchowny mógł się odwołać. Decyzja Watykanu została jednak podtrzymana.
Odnosząc się do tego, rzecznik kurii powiedział, że jest różna interpretacja treści dokumentów, które napłynęły z Watykanu. - Dlatego starając się nie napinać tej sytuacji, która i tak jest trudna, dajemy sobie czas, żeby strawić tę materię prawną, która jest w tych listach i nie budować kolejnych, niepotrzebnych nieporozumień - powiedział Dzieduszycki.
Sam ks. Lemański powiedział dziennikarzom, że zapoznał się z dokumentami z Watykanu, dotyczącymi jego osoby. - Nie znalazłem tam treści, które jakoby miały się w tych dokumentach znajdować. Ten list nie zawiera ostatecznych rozstrzygnięć w mojej sprawie - powiedział duchowny.
Poinformował, że odniesie się do treści tych dokumentów po konsultacjach z prawnikiem. Jak mówi, cieszy się, że po raz pierwszy od wielu miesięcy kuria rozpoczęła z nim dialog.
>>>
Glupek kompletny . Tera sie nie skonczy . Lemanski szol . Bedzie sie awanturowal a medialnym dziwkom w to mi graj . Oni ,,tylko" podsuwaja mikrofony . A TO WYSTARCZY ZEBY ISC DO PIEKLA ! Osobom zaburzonym nie nalezy umozliwiac realizacji ich zaburzen . Bo w ten sposob POGLEBIA SIE ICH CHOROBE ! Czyli uczestniczy w ich zabijaniu ...
Oto co znaczy ze szatan jest wladca tego swieta . Osobnicy opetni czynia takie rzeczy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:01, 13 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Tomasz Pajączek | Onet
Wrócili z Liberii do Wrocławia. Nikt ich nie zbadał
Grupa licealistów z Wrocławia kilkanaście dni temu wróciła z Liberii, gdzie szaleje epidemia eboli. O ich powrocie do domu – służby sanitarne nie miały pojęcia. Dlatego nastolatków nikt nie przebadał.
Wiadomo, że uczniowie wrocławskiego Liceum Salezjańskiego pojechali do Liberii jako wolontariusze, żeby pomagać biednym dzieciom. Dwa dni po ich wyjeździe – obóz, w którym przebywali zamknięto w obawie przed ebolą. Ale nawet to nie skłoniło nastolatków do zrobienia badań.
Wczoraj ks. Jerzy Babiak, salezjanin opiekujący się grupą licealistów przed kamerami TVP Info tłumaczył, że zarówno on, jak i uczniowie oraz ich rodzice mieli świadomość epidemii i zagrożeń.
Ale przekonywał, że nie ma powodu do obaw.
– Przekazano nam, że musimy unikać kontaktu ze zwłokami i nie możemy mieć kontaktu ze zwierzętami, małpami czy nietoperzami – podkreślał ks. Babiak na antenie TVP Info.
Zdaniem ekspertów pierwsze objawy zakażenia wirusem eboli przypominają grypę – mogą wystąpić wysoko temperatura, bóle mięśni i wymioty. Choroba może się rozwijać nawet przez 21 dni, choć z reguły atakuje już w pierwszej fazie od zakażenia.
...
I już atak na księży ... Nawet nie wiadomo co tym świrom się skojarzy . Ksiądz z Afryki znaczy roznoszą zarazę bo ,,szaleje" . Zmarło 40 osób a nie 400 tys.
A TYM LUDZIOM TEŻ TRZEBA POMÓC ! NIE ZAMKNĄĆ KRAJ I NIECH WYMIERAJA ! TRUDNO BADAĆ KAŻDEGO Z AFRYKI ! DLACZEGO NIE Z AZJI ? TAM BYŁA SEPSA ! A i w Polsce się umiera na nieuleczalne choroby .
Chodzi o obraz księdza zbrodniarza który morduje bolą dzieci . MÓWI TO TO SAMO LAJNO KTÓRE MORDUJE DZIECI ABORCYJNO EUTANAZYJNIE ! I ZNÓW BUDZĄ POGARDĘ !
Dzieci też mogą podejmować decyzje o pomocy ciężko chorym i jeśli rodzice widzą że to jest odpowiedzialna decyzja to powinni się zgodzić . I dziecko też może umrzeć ... Dzieci trzeba chronić przed zbrodnia ale nie przed wysiłkiem . Jeżdżąc na rowerze nartach sankach może się okaleczone a nawet zabić . Co nie znaczy że zakazać . Tak samo pomagać chorym . Jest ryzyko ale tak niskie że nie jest to śmiertelne . I znowu szkodnictwo mediów ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:45, 14 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Tomasz Pajączek | Onet
Śledczy przyjrzą się sprawie licealistów, którzy wrócili z Liberii. Salezjanin tłumaczy się z wyjazdu
Prokuratura Rejonowa sprawdzi czy wrocławscy licealiści, którzy kilkanaście dni temu wrócili z misji w Liberii, popełnili przestępstwo. Uczniowie przez prawie miesiąc przebywali w Monrovii, gdzie szaleje epidemia wirusa Eboli. Część z nich zaraz po powrocie rozjechała się na wakacje. Na badania do szpitala zgłosiły się jedynie dwie z pięciu osób. Dziś na konferencji prasowej z całej sprawy tłumaczył się ksiądz i przedstawicielki rodziców.
Jeszcze wczoraj na badania do szpitala zakaźnego przy ul. Koszarowej we Wrocławiu zgłosił się jeden z uczestników wyprawy. Możliwość zakażenia ebolą na szczęście odrzucono. Podobnie jak w przypadku innej uczestniczki, która jako pierwsza przebadała się na obecność wirusa - i to już na początku sierpnia.
Co z resztą grupy?
W szpitalu przekonują, że nikogo na siłę do badań zmusić nie mogą. - Te osoby same muszą się do nas zgłosić - podkreśla Urszula Małecka, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego. W Monrovii - stolicy Liberii, uczniowie wrocławskiego Liceum Salezjańskiego byli prawie przez miesiąc, od 2 do 29 lipca. W tym czasie pomagali biednym dzieciom. Dwa dni po ich wyjeździe - obóz, w którym przebywali, zamknięto w obawie przed ebolą.
Nastolatkom w wyprawie towarzyszył salezjanin, ks. Jerzy Babiak. W specjalnym oświadczeniu do mediów ks. Babiak pisze, że w momencie rozpoczęcia projektu, Liberia nie była dotknięta epidemią eboli, a jej granice były otwarte. Podkreśla też, że o planowanym wyjeździe został poinformowany Główny Inspektorat Sanitarny w Warszawie, który poinformował i pouczył o istniejącej w Liberii sytuacji, ale nie sugerował pozostania w kraju i nie zakazał wyjazdu.
Dzisiaj odbyła się w tej sprawie specjalna konferencja prasowa. Wzięli w niej udział rodzice i przedstawiciele uczestników wycieczki.
- Ten projekt misyjny organizowałem wraz z młodzieżą już po raz dziesiąty. Za nami projekty na Syberii, w Mongolii i Afryce mówił ks. Babiak. - Chciałbym bardzo serdecznie podziękować dziennikarzom, którzy zauważali poprzednie nasze wyjazdy i opisywali je mediach - dodał.
Salezjanin zaznaczył, że decyzja została podjęta wspólnie przez rodziców, organizatora oraz jego samego. - Przygotowywaliśmy ten wyjazd przez cały rok i śledziliśmy sytuację w Liberii - podkreślał ksiądz. Babiak dodawał, że przez cały czas śledził informacje udostępniane przez media oraz Światową Organizację Zdrowia.
"Te wyjazdy są dla naszych dzieci bardzo poruszające"
- Kiedy usłyszeliśmy, żę Afryka Zachodnia jest bezpośrednio w zasięgu eboli nasze zainteresowania stały się jeszcze większe - mówił. Babiak powtarzał, że cały czas dochodziły do niego uspokajające informacje o otwartych granicach Liberii oraz życiu w kraju, które "toczyło się normalnym rytmem".
O swojej wyprawie szkoła miała powiadomić MSZ. - Dodatkowo wszyscy uczestnicy przed wyjazdem zostali zapoznani z ryzykiem zarażenia chorobami tropikalnymi (w tym wirusem ebola) oraz zostali pouczeni o koniecznych zachowaniach prewencyjnych. Wszyscy odbyli też cykl koniecznych szczepień i konsultacji medycznych, czego potwierdzeniem stały się tzw. Żółte Książeczki - przyznaje ks. Babiak.
Duchowny dodaje, że rodzice wyrazili pisemną zgodę na wyjazd niepełnoletnich licealistów do Liberii. A po przyjeździe to właśnie w porozumieniu z rodzicami przyjęto linię indywidualnej obserwacji i konsultacji medycznej. - O powrocie została poinformowana Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna we Wrocławiu - podaje.
Głos w sprawie zabrała również przedstawicielka rodziców młodych uczestników wyjazdu. - Projekt był przygotowywany przez rok. Naprawdę profesjonalnie. Te wyjazdy są dla naszych dzieci bardzo poruszające. Nagonka wokół tej sprawy odbiera radość naszych dzieci z wyjazdu - mówiła matka jednego z uczestników.
Teraz sprawą wyjazdu wrocławskich licealistów do Liberii zajmie się prokuratura. - Trwają czynności sprawdzające, czy doszło do przestępstwa, tj. sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób - mówi Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Eksperci alarmują, że pierwsze objawy zakażenia ebolą mogą przypominać grypę. Choroba może rozwijać się do 21 dni. Tylko do tej pory z powodu zakażenia wirusem zmarło ponad tysiąc osób.
...
To mediole nakręciły aparat przemocy . W Liberii nic im się nie stało ale tu czeka ich męczeństwo . Rzeczywiście psychopatyczne ścieżki muskuff mediolan są nie do rozszyfrowania ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:41, 19 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
"Rzeczpospolita": wielkie odejście pielgrzymów
"Coraz mniej osób pielgrzymuje pieszo na Jasną Górę" – informuje "Rzeczpospolita".
W tym roku w 59 pielgrzymkach do jasnogórskiego klasztoru na obchodzone 15 sierpnia święto Wniebowzięcia szło 73,4 tys. wiernych. To o 30 proc. mniej niż w roku 2004, gdy pieszo do Częstochowy przyszło 103,3 tys. osób. Liczby te zmniejszają się niemal co roku. W 2009 r. było 84,9 tys. pielgrzymów, a w roku ubiegłym – 75,1 tys.
Dane te potwierdzają cytowani przez gazetę duchowni. Socjologowie tłumaczą to przemianami religijności Polaków.
...
I kolejne uderzenie w Kościół ... I to nie jakiś Pkot tylko Rzplita co pokazuje że wymarcie mediolan nic nie da bo następcy będą robić to samo bo to się opłaca . Manipulacja polega na tym że chodzi o konkretną formę PIESZĄ ! A tu trzeba być młodym ! 2 miliony młodych wyemigrowało . Jesteśmy 10 lat starsi . Dzieci się nie rodzą . Kto ma biegać piechota ? Emeryci po 500 km ? Absurd . To nie żadne przemiany religijności tylko proste przemiany fizyczne ciała z młodego na stare ... To już społeczeństwo starców . Już tylko Bóg może Polskę uratować ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:39, 01 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Pobił i okradł księdza, który mu pomagał
Agresja zamiast wdzięczności. 37-letni mężczyzna zaatakował księdza, który nie chciał po raz kolejny dać mu pieniędzy. Napastnik pobił duchownego i go okradł. Policjanci już złapali sprawcę. Trafił za kratki.
Wszystko wydarzyło się na Pradze Południe w Warszawie. Do komendy przy ul. Grenadierów wpłynęło zawiadomienie o rozboju. Pokrzywdzonym był ksiądz. Z relacji duchownego wynikało, że został on zaatakowany w swoim mieszkaniu przez znanego mu człowieka, któremu wcześniej kilkakrotnie pomagał, m.in. finansowo.
- 37-letni mężczyzna przyszedł w odwiedziny. Kiedy już wychodził, poprosił, a po chwili wręcz zażądał, by ksiądz dał mu pieniądze. Kiedy duchowny odmówił, mężczyzna zaczął go bić i kopać po twarzy i całym ciele, po czym ukradł mu dwa tysiące złotych – relacjonuje podkomisarz Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII.
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Nie było to łatwe, ponieważ pokrzywdzony znał jedynie szczątkowe dane napastnika i posiadał niewiele informacji na jego temat. Kryminalni szybko ustalili jego personalia. Okazało się, że mężczyzna nie posiadał stałego miejsca pobytu, nie był też na stałe związany z Warszawą.
Działania operacyjne doprowadziły śledczych do Świecia nad Wisłą. Stołeczni funkcjonariusze poprosili o pomoc i wsparcie policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Dzięki tej współpracy 37-letni Andrzej T. został zatrzymany i doprowadzony do prokuratury. Tam usłyszał zarzut dokonania rozboju. Za tego typu przestępstwo grozi do 12 lat więzienia. Sąd aresztował mężczyznę tymczasowo na trzy miesiące.
...
Ksiądz poszedł droga Jezusa . Agresja od tych którym się pomaga ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:37, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Zachodniopomorskie: napad na plebanię, ksiądz został ranny
Policja poszukuje napastników
Napad na plebanię w miejscowości Barwice w województwie zachodniopomorskim. Jak informuje Kontakt 24, mieszkający tam ksiądz został ranny i trafił do szpitala.
Do napadu doszło wczoraj późnym wieczorem. Zespół prasowy policji w Szczecinie, na który powołuje się Kontakt 24, podaje, że najprawdopodobniej napastnicy włamali się na plebanię, a następnie zaatakowali przebywającego tam księdza.
Duchowny został ranny i trafił do szpitala. Nie wiadomo jeszcze, ilu było napastników, ani w jakim stanie jest ksiądz. Trwają poszukiwania.
...
Kolejna napasc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:45, 02 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Łódź: siedem lat więzienia dla księdza za pedofilę
Na 7 lat więzienia skazał za pedofilię b. proboszcza parafii z okolic Rawy Mazowieckiej sąd odwoławczy w Łodzi. W pierwszej instancji wobec 50-letniego księdza Sławomira S. zapadł wyrok 8,5 roku więzienia; obrona chciała jego uchylenia.
Na ogłoszenie wyroku przyjechało kilkudziesięciu mieszkańców miejscowości, w której S. był proboszczem, aby zademonstrować poparcie dla niego.
Według oskarżenia duchowny dopuścił się przestępstw seksualnych wobec pięciu chłopców w wieku 13-15 lat. Rawski sąd rejonowy w grudniu ub. roku po niejawnym procesie skazał księdza na 8,5 roku więzienia, zakazał mu kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania się do nich oraz prowadzenia zajęć edukacyjnych z dziećmi.
Od nieprawomocnego wyroku odwołała się obrona, która w pierwszej instancji wnosiła o uniewinnienie. Trzej obrońcy oskarżonego chcieli uchylenia wyroku i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania. Obrońcy podkreślali, że ksiądz od początku nie przyznawał się do winy. Podważali wiarygodność jednego z pokrzywdzonych, który - ich zdaniem - pomówił księdza.
Śledztwo wszczęto po zawiadomieniu, jakie złożył jeden z pokrzywdzonych, który obecnie jest już dorosłym mężczyzną. Ksiądz - wówczas proboszcz parafii w okolicach Rawy Mazowieckiej - został zatrzymany na początku kwietnia 2012 r. i usłyszał pierwsze zarzuty. W miarę postępów śledztwa prokuratura zarzuciła mu kolejne przestępstwa.
Ostatecznie rawska prokuratura oskarżyła 50-letniego proboszcza o popełnienie przestępstw o charakterze seksualnym wobec pięciu chłopców, którzy mieli od 13 do 15 lat. Zarzuty dotyczą lat 2002-2009. Zdaniem śledczych, duchowny w pewien sposób uzależniał chłopców od siebie, płacąc im za wykonanie drobnych prac, pożyczając pieniądze, doładowując telefony komórkowe.
...
Sprawa mocno podejrzana . Wyglada po prostu na dobrego ksiedza ktory pomagal . A gdyby cos bylo z dziecmi to na parafii trudno ukryc . Ruch jest olbrzymi . Ten wysyp oskarzen jest podejrzany . Jakby na zamowienie medioli .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:03, 20 Gru 2014 Temat postu: |
|
|
Zakon franciszkanów stracił dziesiątki milionów euro
Skandal finansowy w zakonie franciszkanów, którego Kurii Generalnej grozi bankructwo z powodu długów, jest tak poważny, że sprawą tą zajmuje się watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin- ujawniły włoskie media. Zakon stracił dziesiątki milionów euro.
Według portalu dziennika „La Stampa”, Vatican Insider, zakon poniósł gigantyczne straty z powodu bardzo ryzykownych transakcji finansowych dokonanych przez zdymisjonowanego już ekonoma.
O poważnych trudnościach z powodu błędnych decyzji finansowych i braku kontroli nad zarządzaniem pieniędzy poinformował na początku tygodnia w oficjalnym liście generał zakonu, ojciec Michael Perry z USA. Niedawno udał się on do Stanów Zjednoczonych, by prosić poszczególne prowincje franciszkanów o pomoc finansową- dowiedział się włoski tygodnik „Panorama”.
Według mediów przyczyną obecnego krachu w rzymskiej Kurii zakonu była fatalna w skutkach decyzja podjęta w jego zarządzie o zainwestowaniu wolnych środków w spółki finansowe. Zakonnicy zajmujący się sprawami finansowymi wpadli w ten sposób w ręce oszustów. Okazało się, że niektóre z tych spółek z siedzibami w Szwajcarii stały się tam przedmiotem prokuratorskiego śledztwa z powodu zarzutów inwestowania pieniędzy w handel bronią i narkotykami. Część należących do braci mniejszych depozytów - czyli dziesiątki milionów euro - zainwestowanych przez te spółki w przestępczą działalność skonfiskowała szwajcarska prokuratura. To zaś doprowadziło Kurię Generalną na skraj bankructwa.
...
Ksieza wpadli w rece oszustow . Dosc typowa sprawa . Szatan nie spi i snuje sieci intryg za pomoca ludzi nikczemnych . Zreszta finanse to nic przy pulapkach moralnych . Aborcja invitro eu tanazja to sa horrory ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:34, 03 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Pożar na plebanii w Margoninie. Ksiądz i wikary trafili do szpitala
Do groźnego pożaru doszło w nocy z piątku na sobotę na plebanii w Margoninie koło Chodzieży (woj. wielkopolskie). Nikomu nic się nie stało. Przebywający w tym czasie w budynku ksiądz i wikary zostali przewiezieni do szpitala na obserwację. O sprawie poinformowało TVP Info.
Jak podaje TVP Info - o pożarze straż pożarną poinformował przebywający na plebanii wikary, który wraz z księdzem został przewieziony do szpitala. Strażacy podkreślają jednak, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do pożaru doszło wczoraj około godz. 23:30. Ogień zajął dach i poddasze plebanii. W akcji gaszenia pożaru brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej. Obecnie trwa akcja zabezpieczania zniszczonego budynku.
...
~JOL : "wikary, który wraz z księdzem został przewieziony do szpitala" - ta informacja świadczy o ignorancji dziennikarza: przecież wikarym może być tylko kapłan. Prawidłowe sformułowanie wiadomości: "wikary i drugi ksiądz" lub "wikary i ksiądz proboszcz". Trzeba więcej rzetelności w pisarskim zawodzie dziennikarskim.
...
Nie znaja sie a pouczaja ...
A skad ten pozar ? Podpalenie ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:21, 25 Mar 2015 Temat postu: |
|
|
Wojciech G. skazany za molestowanie nieletnich
Wołomiński sąd skazał Wojciecha G., oskarżonego za molestowanie nieletnich na Dominikanie i w Polsce na siedem lat więzienia. Sąd stwierdził, że Wojciech G. jest winny czynów, które były mu zarzucane i jednocześnie przyznał na propozycję wymiaru kary, którą zaproponował sam oskarżony.
- To stan psychiczny i otoczka sprawy zdecydowały, że mój klient poddał się karze, bo do winy się nie przyznał - powiedział mec. Michał Szreniawa, obrońca Wojciecha G.
7 lat więzienia - taki wyrok wydał wołomiński sąd wobec byłego księdza Wojciecha G., który wniósł o dobrowolne poddanie się karze za molestowanie nieletnich na Dominikanie i w Polsce. Ma on też zapłacić zadośćuczynienie ośmiu pokrzywdzonym - w sumie 155 tys.
Sąd zakazał też Wojciechowi G. zbliżania się do pokrzywdzonych oraz pracy z młodzieżą na okres 15 lat. Oskarżony nie został doprowadzony w do sądu. Przebywa on w areszcie.
Jak mówiła sędzia Alina Bielińska, G. nie chciał być obecny na ogłoszeniu wyroku. Ogłaszając wyrok, sędzia nie podała opisów jego czynów - ograniczyła się do podania artykułów Kodeksu karnego przez niego naruszonych.
Uzasadnienie wyroku zostało utajnione. Jest on nieprawomocny, ale nikt nie będzie się zapewne odwoływał.
Pełnomocnicy ofiar G. wyrazili nadzieję na zapłatę przez G. zasądzonych kwot. Dodali, że możliwe są jeszcze procesy cywilne pokrzywdzonych wobec G. o odszkodowania.
Zdaniem prok. Radosława Cieślińskiego G. może odbywać karę w systemie terapeutycznym.
Wojciech G. chciał się dobrowolnie poddać karze
Na pierwszej rozprawie w zeszłym tygodniu G. zapowiedział, że chce się dobrowolnie poddać karze 7 lat więzienia i zapłacić zadośćuczynienie pokrzywdzonym.
Aby sąd mógł uwzględnić taki wniosek, okoliczności czynu i materiał dowodowy nie mogą budzić wątpliwości, że oskarżony popełnił zarzucane mu czyny. Warunkiem jest też brak sprzeciwu prokuratury i pokrzywdzonych; nie jest zaś nim brak formalnego przyznania się do winy przez oskarżonego, jak w tym przypadku.
Według nieoficjalnych informacji IAR, Wojciech G. chce zadośćuczynić poszkodowanym - na łączną sumę 150 tysięcy złotych. Bez ugody oskarżonemu groziłoby maksymalnie 15 lat więzienia.
W zeszły piątek Sąd Rejonowy w Wołominie zaczął niejawny proces Wojciecha G., który od lutego ub.r. przebywa w areszcie. Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła go o 10 przestępstw, w tym obcowania płciowego z małoletnim oraz molestowania - wobec dwóch obywateli Polski i sześciu - Dominikany. Tych ostatnich na procesie reprezentują polscy adwokaci. Dwa czyny ks. G. miał popełnić w latach 2000-2001 w Polsce, a pozostałe - w latach 2009-2013 w Republice Dominikańskiej. Zarzucono mu też posiadanie treści pornograficznych z udziałem dzieci oraz posiadanie bez zezwolenia pistoletu i amunicji.
W 2013 r. ks. G. - wówczas zakonnik michalita - zaprzeczał, by dopuszczał się molestowania dzieci. Na jego właśną prośbę, w lutym br., Watykan przeniósł go do stanu świeckiego - poinformował rzecznik Zgromadzenia św. Michała Archanioła ks. Tadeusz Musz.
...
PODDAL SIE KARZE A NIE PRZYZNAL SIE DO WINY !!!
Może uznał że jak Jezus powinien cierpiec niewinnie ! ALE TO SAD MA USTALIC WINE A NIE ZE JAK PODDAL SIE TO UKARAC ! TO NIE ZDEJMUJE Z SADU OBOWIAZKU DOCIEKANIA PRAWDY ! Jeśli jest niewinny odpowiecie przed Bogiem !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:56, 01 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Ksiądz dostał upomnienie. Za pokazanie uczniom filmu z egzekucji
1 kwietnia 2015, 17:07
Ksiądz katecheta, który pokazał uczniom I klasy szczecińskiego liceum film z egzekucji przeprowadzonej przez dżihadystów, dostał upomnienie od dyrekcji szkoły oraz kurii szczecińsko-kamieńskiej. Na księdza poskarżyli się rodzice uczniów, którym pokazano film.
Nagranie, które obejrzeli w ubiegłym tygodniu licealiści zamieścili w sieci bojownicy tzw. Państwa Islamskiego. Przedstawiało egzekucję 21 jeńców. Uczniowie obejrzeli ten film bez żadnej cenzury, widać było na nim wyraźnie jak dżihadyści nożami odcinają głowy swoich ofiar, jak tryska krew i spływa po piasku do morza.
- Ksiądz nas zapytał, czy jesteśmy gotowi na obejrzenie czegoś takiego. Poinformował nas, co nam przedstawi - bronił księdza jeden z uczniów. Licealista dodał, że jeżeli ktoś nie czuł się na siłach, by obejrzeć drastyczne nagranie, mógł opuścić salę.
Na księdza poskarżyli się jednak rodzice niektórych uczniów. Dyrekcja szkoły wezwała więc księdza na dyscyplinującą rozmowę. Ten tłumaczył się, że film miał wzmocnić przesłanie katechezy o męczeńskiej śmierci.
- Może ksiądz chciał w ten sposób pobudzić wyobraźnię, żeby uczniowie zobaczyli, czym jest ta ofiara w życiu chrześcijanina - zastanawia się w rozmowie z TVN24 przełożony katechety ksiądz Piotr Superlak. Dodaje jednak, że sam nie pokazałby uczniom tego filmu.
...
Niedobrze ... Kościół zaczyna ulegać presji medialnej . Mlodziez jest prawdomowna i mowi jasno pytal czy sa gotowi ... Nie ukrywamy ran Jezusa nieprawdaz ? Jest w kosciolach w pelni cierpienia . Nie widze zatem sensu tego wrzasku . Byly zajecia o meczenstwie a nie instruktarz sadyzmu . Jak w wiekszosci popkuktury . Jatka bez sensu dla pobudzenia . TU CIERPIENIE MA SENS !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133578
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:44, 15 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Kuria w Gnieźnie: prymas nie zbojkotował uroczystości bierzmowania
Prymas Polski nie zbojkotował bierzmowania w parafii w Stawie, diecezja przejęła udziały parafii w zbiorowym gospodarstwie archidiecezji gnieźnieńskiej, by uchronić ją przed działaniami komornika – poinformował rzecznik gnieźnieńskiej kurii.
"Gazeta Wyborcza" napisała wczoraj, że prymas Polski abp Wojciech Polak odwołał księdza z zarządzania parafią we wsi Staw. Zbojkotował też uroczystości bierzmowania, na które miał przyjechać. Według gazety stało się tak po tym, jak diecezja przejęła za dług należące do kościoła udziały parafii w zbiorowym gospodarstwie archidiecezji gnieźnieńskiej, bo parafia nie zapłaciła za remont plebanii. Zrobiła to za nią archidiecezja. Dług wynosił ok. 100 tys. zł. Tymczasem, według gazety, przejęta ziemia może być warta nawet 1,6 mln zł, bo w pobliżu ma powstać podstrefa Wałbrzyskiej Strefy Ekonomicznej.
Gazeta podała, że po tym, jak ksiądz odwołał się do sądu, prymas odwołał podwładnego z funkcji administratora parafii. Parafianie o sprawie przywłaszczenia ziemi zawiadomili prokuraturę, chcą też dotrzeć do papieża.
Rzecznik prasowy gnieźnieńskiej kurii metropolitalnej ks. Zbigniew Przybylski wydał w piątek oświadczenie, w którym poinformował, że archidiecezja przejęła udziały w gospodarstwie, by uchronić je przed działaniem komornika. Decyzję podjął w 2014 roku poprzednik abp. Polaka, abp Józef Kowalczyk.
Ks. Przybylski podkreślił, że grunty, których dotyczy spór, nie należą do planowanej podstrefy Wałbrzyskiej Strefy Ekonomicznej.
- Przejęcie przez archidiecezję gnieźnieńską udziału parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej w Stawie w gospodarstwie zbiorowym archidiecezji gnieźnieńskiej miało na celu zabezpieczenie dobra parafii i archidiecezji przed działaniami komornika, które zostały podjęte na skutek niewłaściwego i nieroztropnego administrowania finansami parafii przez ks. Andrzeja Sobaszkiewicza – poinformował ks. Przybylski.
Rzecznik dodał, że prymas odłożył przeprowadzenie wizytacji kanonicznej parafii w Stawie, ponieważ uznał, że "postępowanie sądowe toczone przeciwko archidiecezji gnieźnieńskiej z powództwa tejże parafii, a także zła atmosfera panująca w tej wspólnocie, w dużej mierze wywoływana i podtrzymywana przez ks. Andrzeja Sobaszkiewicza, uniemożliwiają właściwe przeżycie tego spotkania".
Ks. Przybylski podkreślił, że przełożenie wizytacji i bierzmowania było uzgodnione przez księdza prymasa z dotychczasowym duszpasterzem.
W komunikacie Kurii Metropolitalnej napisano też, że dotychczasowy administrator parafii został w środę zwolniony z pełnionych obowiązków, gdyż jego dotychczasowe, "nieroztropne działania, które doprowadziły do zadłużenia parafii i groźby egzekucji komorniczej, nie dają gwarancji przyszłego dobrego administrowania majątkiem parafii".
- Kapłan, który występuje przeciwko swojej diecezji i biskupowi, traci zaufanie swojego zwierzchnika i nie może pełnić powierzonego mu urzędu – podkreślił rzecznik kurii w oświadczeniu.
Dotychczasowy administrator pozostaje w parafii, nadal będzie pełnić funkcje duszpasterskie.
Ks. Przybylski zaznaczył, że parafia nadal otrzymuje należną jej część dochodów z tytułu dawnego udziału w gospodarstwie rolnym archidiecezji, który to udział został przejęty przez diecezję.
...
Znowu Wyborcza naklamala. To skutek nienawiści. Gdy jest wrogość nie ma dziennikarstwa.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|