Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Z Warmii i Mazur !

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:23, 26 Maj 2009    Temat postu: Z Warmii i Mazur !

Donaldysci znokautowali Warmie i Mazury!

Tymczasem Donald rozbija sie samolotami po kraju!Biada regionowi ktory nawiedzi!
E tam zaraz rozbija?
No co e tam!
Jak informuje Radio Zet, w niedzielę premier odlatywał z Olsztyna po konwencji wyborczej kandydatów Platformy Obywatelskiej do parlamentu europejskiego. W chwili startu pęd powietrza śmigła jego samolotu urwał drzwi helikoptera LPR.



Przez najbliższy czas Warmia i Mazury będą pozbawione pomocy śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Olsztyna.
>>>>
I O TO CHODZI!
Bez stoczni bez telewizji bez Polski bez LPR!
Zreszta nie bedzie LPR nie bedzie Giertycha!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 12:13, 13 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:30, 13 Maj 2012    Temat postu:

Powstała książka o dziejach i kulturze ziem pruskich

Regionalną historię i kulturę obecnych ziem Warmii, Mazur i Powiśla przedstawia książka zatytułowana "Dzieje Ziem Pruskich", która ukazała się właśnie na rynku wydawniczym.

"Książka, rekomendowana przez Polskie Towarzystwo Historyczne, adresowana jest do uczniów, nauczycieli, ale także osób zainteresowanych historią regionu" - powiedział PAP koordynator prac nad książką historyk dr Jan Gancewski.

Autorami publikacji są naukowcy z Instytutu Historii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego (UWM) i nauczyciele. Redakcji i opracowania dydaktycznego dokonała dr Izabela Lewandowska z UWM.

Dr Gancewski zaznaczył, że pomysł powstania książki zrodził się w 2008 roku, a prace nad publikacją poprzedziły warsztaty z nauczycielami historii, wiedzy o społeczeństwie i kulturoznawstwa z Olsztyna, Ostródy i Elbląga.

"Ta publikacja jest pierwszą książką wydaną po II wojnie światowej przedstawiającą pełną historię i kulturę tego regionu, począwszy od pradziejów ziem pruskich, aż po czasy nowożytne, ujmujące Warmię i Mazury jako euroregion"- podkreślił dr Gancewski.

Zdaniem autorów książka może przyczynić się do pogłębienia wiedzy o historii regionalnej wśród mieszkańców Warmii i Mazur. Przedstawia bowiem, oprócz faktów historycznych, także ludzkie relacje między Polakami, Niemcami, Litwinami i Żydami na przestrzeni wieków, a w czasach powojennych trudne społeczne stosunki między Warmiakami, Mazurami i ludnością napływową z Polski Centralnej, ale także z Kresów Wschodnich oraz losy Ukraińców przesiedlonych w ramach akcji Wisła.

W rozdziale poświęconym czasom powojennym opisano jak wyglądało "wyzwolenie dawnych miast Prus Wschodnich przez Armię Czerwoną".

"Zdobyte niemal bez walki wszystkie miasta były w ruinie. Władze radzieckie dawały przywolenie na mordy, gwałty i rabunki dokonywane na ludności cywilnej. Ruiny, zgliszcza, rozgrabione zakłady przemysłowe - to obraz pierwszych dni wyzwolenia. Prawo zwycięzcy jeszcze długo pozwalało na wywożenie dóbr do ZSRR. Kiedy Polska przejmowała tereny byłych Prus Wschodnich znajdowało się na nich tylko 170 tys. osób, co stanowiło 16 proc. stanu z 1939 roku. Tereny te były wyludnione i zniszczone. Do zniszczeń przyczyniła się Armia Czerwona. Grabieży dokonywali też polscy szabrownicy, przedstawiciele różnych instytucji z Polski Centralnej, którzy penetrowali mieszkania, warsztaty rzemieślnicze czy zagrody wiejskie. Tereny te były zupełnie odcięte od Polski, nie działały linie telefoniczne i telegraficzne, a spalone budynki pocztowe należało dopiero odbudować. W ruinie było także rolnictwo, majątki rozgrabiono, bydło poszło na ubój, a połacie ziemi uprawnej leżały odłogiem. Ziemie Odzyskane traktowano jako łatwą możliwość pozyskiwania terenów budowlanych".

>>>

Oczywiscie to byla apokalipsa . Ostateczy krach Prusactwa byl straszny . Dzicz sowiecka nie przepuscila zadnej okazji do gwaltu czy rabunku . Te ziemie zostaly doslownie WYZEROWANE . Ale byla to sprawiedliwa kara za zbrodnie Niemcow i caly ciag potwornosci Prusactwa . Wszak Prusowie zostali wykonczeni a nazwa Prusactwo oznacza juz co innego . Jest rodzajem germanskiego imperialzmu .

W książce nie brakuje także ciekawostek, jak ta o wykopalisku archeologicznym spod Grunwaldu. "Jednym z najcenniejszych znalezisk na Polu Grunwaldzkim w 1984 roku była kula o średnicy 3,5 cm z wypalonej gliny, która służyła jako pocisk wyrzucany za pomocą procy. Żelazo było zbyt cennym i drogim surowcem, by używać go wówczas na polu bitewnym, nie mówiąc już o skomplikowanym procesie wypalania".

Książka liczy 500 stron i ma bogatą szatę graficzną, zawiera ponad 1000 ilustracji, w tym kilkadziesiąt map, teksty źródłowe, wyjaśnienia trudnych pojęć i ciekawostki.

>>>>

Ciekawe . Trudno po tak zwiezlym opisie ocenic ale historia tych ziem jest ciekawa aokres po 45 roku to wrecz biala plama . Ten trzeba szczegolnie omowic . W duchu obiektywizmu rzecz jasna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:35, 13 Maj 2012    Temat postu:

Japończycy kręcą film przyrodniczy o Mazurach

Japońska telewizja NTV przygotowuje film dokumentalny o krainie Wielkich Jezior Mazurskich. Jak podkreślają autorzy filmu, o Mazurach usłyszeli, gdy region ten promował się w światowym konkursie na 7 nowych cudów świata.

Zdjęcia kręcone między innymi w Mazurskim Parku Krajobrazowym w Krutyni. Jak powiedział PAP strażnik i przewodnik Mazurskiego Parku Maciej Głąbiński, dziennikarze z Japonii byli pod urokiem dzikich i niedostępnych mazurskich terenów.

"Byli na uroczyskach leśnych, na mało odwiedzanych przez turystów obszarach w pobliżu rzeki Krutyni, zachwycali się nieskażoną przez działalność człowieka przyrodą" - podkreślił. Dodał, że ekipa z Japonii filmowała także spływy kajakowe jedną z najpiękniejszych mazurskich rzek - Krutynią.

Goście z Japonii widzieli dziko żyjące zwierzęta, takie jak sarny, jelenie, ptaki szponiaste - kanie, bieliki i myszołowy. Duże wrażenie zrobiła na nich liczna populacja bocianów białych występująca na Mazurach.

Japończycy mają filmować Mazury z lądu, wody i z powietrza.

Anna Wasilewska z zarządu województwa warmińsko-mazurskiego odpowiedzialna za turystykę i promocję podkreśliła, że Mazury są wyjątkowe nie tylko na tle Polski, ale całej Europy.

"Zainteresowanie japońskiej telewizji potwierdza sukces kampanii +Mazury Cud Natury+ i jest to bardzo miłe wyróżnienie regionu. Mam nadzieję, że zainteresowanie Mazurami, ale także Warmią, będzie wciąż rosło, bo turystyka jest jednym z priorytetów strategii rozwoju regionu" - oceniła.

W plebiscycie fundacji New7Wonders Wielkie Jeziora Mazurskie zostały uznane za jedno z 14 najpiękniejszych miejsc na Ziemi.

>>>>

No i prosze ! Sami widzicie ! Tak to piekna kraina :O))) Jak cala Polska zreszta ...

fot. Marcin Zając


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:12, 13 Sie 2014    Temat postu:

| Radio Olsztyn

Nie żyje Edmund Łukomski – legenda olsztyńskiej Solidarności

W wieku 69 lat w Olsztynie zmarł Edmund Łukomski, jeden z naj­ważniejszych działaczy Solidarności w stolicy Warmii i Mazur.

Edmund Łukomski był współorganizatorem Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ Solidarność w Olsztynie i był pierwszym przewodniczący Zarządu Regionu Warmińsko-Ma­zurskiego Solidarności.

W grudniu 1981 roku był internowany w Ośrodku Odosobnienia w Iławie. Został aresztowany i był przetrzymywany w Areszcie Śledczym w Olsztynie, później ponownie w Iławie i Kwidzynie. Z odosobnienia został zwolniony po roku, potem wyemigrował – wspomina historyk i jego przyjaciel Wojciech Ciesielski:

Edmund Łukomski został aresztowany w 1982 roku pod zarzu­tem zagarnięcia 2 milionów złotych z kasy Solidarności. W rze­czywistości związek pobrał te pieniądze i zdeponował u opieku­na duchownego olsztyńskiej Solidarności księdza Juliana Żołnier­kiewicza, by ukryć je przed ówczesną władzą.

Edmund Łukowski od ponad 30 lat mieszkał w Kanadzie, ale utrzymywał stały kontakt z przyjaciółmi z Olsztyna. Do Polski przyjechał na wakacje. W poniedziałek (11 sierpnia) zmarł z po­wodu choroby w Szpitalu Wojewódzkim w Olsztynie.

...

Tak historię tworzą ludzie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:54, 04 Sty 2015    Temat postu:

Dyskusja o hymnie Olsztyna "O Warmio moja miła"

Hymn Olsztyna "O Warmio moja miła", wykonywany podczas ważnych miejskich uroczystości, zawiera historyczny błąd. Olsztyński zamek określany jest w nim jako krzyżacki, podczas kiedy był on zamkiem kapituły warmińskiej.

Obecnie wśród ekspertów i historyków rozgorzała dyskusja, czy nie zmienić tekstu pieśni i nie naprawić merytorycznego błędu.

Hymn Olsztyna powstał w latach 20. XX wieku jako pieśń plebiscytowa. Muzykę skomponował Feliks Nowowiejski, a tekst opublikowała ówczesna Gazeta Olsztyńska, podpisana była pod nim Maria Paruszewska. Autorstwo przypisuje się także innym osobom, m.in znanej warmińskiej poetce Marii Zientarze-Malewskiej.

W jednej ze zwrotek tekst stanowi: "Olsztyński zamek stary, Krzyżactwa mieścił ród, Dziś polskie tam sztandary I odrodzenia cud".

Na historyczną omyłkę w hymnie zwrócił uwagę metropolita warmiński abp Wojciech Ziemba, podczas uroczystości zaprzysiężenia na prezydenta Olsztyna, Piotra Grzymowicza.

Metropolita w swym wystąpieniu podkreślił, że olsztyński zamek nigdy nie był zamkiem krzyżackim, ale należącym do kapituły warmińskiej, w imieniu której dobrami zarządzał Mikołaj Kopernik. Abp Ziemba podkreślił, że "coś z tą kwestią należałoby zrobić".

Historyk z pracowni kopernikańskiej Muzeum Warmii i Mazur (siedziba muzeum znajduje się na olsztyńskim zamku-PAP) Paweł Błażewicz powiedział PAP, że pieśń "O Warmio moja miła" to przede wszystkim artystyczna twórczość.

- Olsztyński zamek określany jest w nim jako krzyżacki, ale oczywiście nie ma to nic wspólnego z prawdą. Zamek w Olsztynie był zamkiem kapituły warmińskiej. Skąd się wzięła ta omyłka, otóż hymn to twórczość artystyczna, będącą wyrazem zrywu patriotycznego, walki o polskość tych ziem - podkreślił Błażewicz.

Dodał, że "czas, gdy powstawała pieśń to był okres, kiedy sztuka pełniła przede wszystkim oręż w wojnie z zaborcą czy z ludźmi, którzy uważani byli za najeźdźców".

Podkreślił, że "trudności w określeniu statusu zamku wiążą się także z określeniem znaczenia, czym Olsztyn był w czasach średniowiecza".

- Warmia pozostawała częścią Zakonu Krzyżackiego, Warmia w czasie bitwy pod Grunwaldem występowała po stronie krzyżackiej, co nie zmienia faktu, że dominium warmińskie, czyli jedna trzecia diecezji warmińskiej należało do biskupa, a jedna trzecia z dominium należała do kapituły warmińskiej - wyjaśnił historyk.

Przewodniczącą rady miejskiej Olsztyna Halina Ciunel powiedziała, że jeszcze w styczniu zorganizuje spotkanie, na którym poruszona zostanie sprawa olszyńskiego hymnu.

- To kwestia bardzo delikatna, zaproszę na spotkanie metropolitę, który wywołał temat, historyków oraz radnych. Po rozmowach z historykami, znawcami tematu wiemy, że powstanie hymnu było osadzone w innym kontekście historycznym, nie możemy więc patrzeć na tekst pieśni przez pryzmat obecnych czasów - wyjaśniła przewodnicząca rady miasta.

...

Nie ma problemu . Pamietajmy ze hymn to co innego niz utwor ktory jest jego podstawa . Przeciez hymn Polski jest zmieniony . Nie spiewamy orginalnie . Jeszcze Polska nie umarła itp ... Bez problemu mozna zmienic . Moze olsztynski na warminski ? Bedzie bardziej ogolnie i symbolicznie a rym i rytm zostanie ...
W panstwie Krzyzakow dzieli ziemie podbitych Prusow na trzy czesci .
1. Dla Kosciola .
2. Dla Zakonu
3. Moznych Prusow bo byli tacy .
Stad te 1/3 . Oczywiscie Z KAZDEGO RODZAJU WLASNOSCI DOCHODY I OBOWIAZKI SLUZYLY KRZYZAKOM ! JUZ ONI POTRAFILI WYCISNAC NAZDWYCZAJNIE ! Jesli Polska i Litwa z 1 mln km2 i 4 mln ludnosci mialy 50 tys konnych to Krzyzacy 15 tysiecy z 300 czy 400 tys ! Czyli 10 razy mniej ludzi 3,33 razy mniej wojska . Czyli podatki 3 RAZY wyzsze !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:20, 05 Mar 2015    Temat postu:

Rodzinne historie na rocznicę powrotu Warmii i Mazur do Polski

Do połowy maja uczniowie gimnazjów i szkół średnich z woj. warmińsko-mazurskiego mogą nadsyłać prace o losach ich rodzin. Konkurs dla uczniów to forma upamiętnienia 70. rocznicy powrotu Warmii i Mazur do Polski.

Przed wojną zarówno Warmia, jak i Mazury były poza granicami Polski, jako Prusy Wschodnie stanowiły odłączoną od macierzy część Niemiec. Prowincję nazywano często spichlerzem Rzeszy, ponieważ stąd do Berlina i innych niemieckich miast wysyłano zboże, ryby, drewno.

Po wojnie, gdy tereny te znalazły się w granicach Polski, znaczna część rdzennej ludności wyjechała do Niemiec. Często uciekając przed Armią Czerwoną Warmiacy i Mazurzy opuszczali swe domy już zimą 1945 roku, wielu wyjeżdżało w latach kolejnych - ostatnia większa fala emigracji nastąpiła na początku lat 80. XX w.

Miejsce Warmiaków i Mazurów zajmowali m.in. przesiedleńcy z Wileńszczyzny, czy Grodzieńszczyzny, z Wołynia, mieszkańcy Mazowsza, w 1947 roku władze PRL przesiedliły tu ponad 60 tys. Ukraińców i Łemków. W kolejnych latach w kilku miastach regionu (Elbląg, Ełk, czy Olsztyn) osiedlono także Romów.

- W efekcie ciągłość kulturowa została przerwana, ale z drugiej strony działania te sprawiły, że dziś mamy w regionie tygiel kulturowy na sporą skalę. Szacuję, że ok. 10 proc. ludności zalicza się dziś do mniejszości narodowych, czy etnicznych. Nasze rodzinne groby na tych terenach kryją prochy naszych babć, czy prababć, nie są to groby wielu pokoleń - powiedział organizator konkursu dla młodzieży "Moje korzenie, czyli skąd jestem" Waldemar Majcher.

Majcher, który jest pełnomocnikiem marszałka warmińsko-mazurskiego ds. dziedzictwa kultury niematerialnej uważa, że najlepszym sposobem na uczczenie przypadającej w tym roku 70. rocznicy przyłączenia Warmii i Mazur do Polski jest pokazanie wielokulturowości regionu i tego, jak tradycje i zwyczaje poszczególnych rodzin przenikają się tworząc jedną, żyjącą zgodnie i szanującą innych, społeczność.

Majcher powiedział, że spotkania z młodzieżą, które odbywa, pozwalają mu sądzić, że coraz więcej młodych ludzi interesuje się historiami swoich rodzin. - Dociekają, skąd przyjechała tu babcia czy prababcia, gdzie mieszkała wcześniej, co ją tu przygnało. Młodzi dociekają też np., dlaczego na wigilijnym stole u nich są inne potrawy niż u ich kolegów. I to jest bardzo dobre, bo młodzi nas zastąpią i dobrze by było, by wiedzieli co nieco o losach przodków. Tych najbliższych przodków - podkreślił Majcher.

Uczniowie, którzy będą chcieli podzielić się losami swoich rodzin mogą napisać reportaż, zrobić multimedialną prezentację, nagrać audycję radiową, nakręcić film, czy w każdy inny autorski sposób pokazać dzieje swojej rodziny. Dla najlepszych przewidziano nagrody. Szczegóły konkursu podane są na stronie internetowej biblioteki wojewódzkiej w Olsztynie, która jest jednym ze współorganizatorów konkursu.

...

I objawienia w Gietrzwałdzie ! NASZA MATKA MÒWIŁA PO POLSKU A TO BYŁ KRAJ NIEMCY !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:35, 22 Wrz 2015    Temat postu:

75. rocznica śmierci mazurskiego poety Michała Kajki


22 września mija 75. rocznica śmierci mazurskiego poety Michała Kajki. Ten wioskowy cieśla i murarz w swej poezji i prozie podkreślał piękno mazurskich krajobrazów, bronił ojczystego języka i podtrzymywał na duchu w walce o polską kulturę w czasach germanizacji.

Kajka urodził się 27 września 1858 r. w Skomacku w powiecie ełckim na Mazurach.
REKLAMA


Jak napisał regionalista Władysław Gębik w przedmowie do "Wierszy wybranych" wydanych z okazji 100-lecia urodzin mazurskiego poety (w 1958 r.), droga Kajki do pisarstwa była mozolna. Jako syn kilkumorgowego wyrobnika wiejskiego miał to wyjątkowe szczęście, że rodzice jego doceniali potrzebę i wartość nauki. Mimo biedy posyłali go do wioskowego nauczyciela, rozumując słusznie, że jest to wszystko, czym będą mogli go wyposażyć na trudną drogę życia.

W życiorysie zamieszczonym w broszurze "Warmia i Mazury" wydanej w Poznaniu 1927 r. Michał Kajka tak pisze o swoim dzieciństwie: "Moje dziecinne lata spędziłem w domu rodzicielskim, gdzie znano tylko mowę polską. Do długiego też czasu nie słyszałem języka niemieckiego, bo nie było, rzecz prosta człowieka, który porozumieć się mógł tym językiem. W siódmym roku życia pobierałem naukę u nauczyciela Owczarka, później u Jasińskiego. Pierwszy, jak i drugi, tylko po polsku uczyli. Mając lat 10, uczęszczałem do szkoły ludowej w Rostkach, za czasów nauczyciela Kutza - Polaka".

Współczesny ceniony poeta mazurski Erwin Kruk w szkicu "Treny Michała Kajki" (zbiór "Szkice z mazurskiego brulionu", wyd. Olsztyn 2003) podkreślił, że Kajka był ostatnim pokoleniem wiejskich dzieci, które uczyło się po polsku. Kajka chodził do szkoły w latach 1864-72, gdy w wiejskich szkółkach jeszcze uczono po polsku. W miejskich szkołach władza pruska usunęła język polski już w 1835 roku, wiejskie szkoły ten los spotkał dopiero w 1873 roku. Dzięki temu Kajka czytał Kochanowskiego, czy staropolskie wydania ewangelickich kancjonałów. W ocenie Kruka ten "pieśniarz mazurski nie jest jednym z wielu poetów ludowych, ale jedynym i niepowtarzalnym w dziejach całej polskiej kultury".

Gębik podkreślił, że czytając poezję Kajki, należy pamiętać, iż pisał je człowiek, który ukończył zaledwie dostępną wówczas dla ludu szkołę parafialną. To w niej nauczył się w ciągu kilku lat czytać, pisać i rachować. Dalej kształcił się sam, był samoukiem zdobywającym wiedzę o ludziach i świecie z życia, gazet oraz nielicznych książek, jakie posiadał w swojej bibliotece. Kruk dodał, że za życia Kajka był nazywany m.in. "pieśniarzem z Bożej łaski", "zacnym twórcą ludowej poezji mazurskiej" czy "ukochanym wieszczem mazurskim".

Głównym źródłem - jak pisze Gębik - był dla Kajki mazurski kancjonał zawierający około tysiąca pieśni - księga napisana w XVI wieku i wielokrotnie później wydawana, z którą Mazur nie rozstawał się nigdy, nawet w grobie.

Według Gębika, innym walorem poezji czy prozy Kajki jest to, że nie pomijał sposobności do zaakcentowania swego udziału we wszystkich istotnych i zbiorowych przejawach życia kulturalnego Mazurów. Stąd tak duża liczba utworów okolicznościowych o tematyce religijnej związanej z rokiem kościelnym i kalendarzowym. Problematyka religijna dawała Kajce okazję do publicznego występowania przeciw niemczyźnie, a w obronie języka ojczystego.

Sam Kajka podkreślał, że do "pisania wierszy miał nadzwyczajną chęć i może i trochę talentu. Rozwijanie moich zdolności w dużej mierze zawdzięczam niedoli moich rodaków, których spotkała tak straszna krzywda za czasów Bismarcka. Już w roku 1870-71 zaczęto szerzyć u nas na Mazurach niemczyznę. Uczyć zaczęli teraz w szkołach języka niemieckiego. Lud był z tego bardzo niezadowolony, tym więcej, że zaczęto katować dziecko za używanie języka ojczystego i to nieraz w sposób barbarzyński".

W Interludium Mazurskim wybitny działacz mazurski Karol Małłek podkreślił, że Kajka poematy o mowie ojczystej, o jeziorach mazurskich i ludziach mazurskich i stosunkach panujących na tych ziemiach publikuje w "Gazecie Mazurskiej" i w ten sposób jego wiersze trafiają pod każdą strzechę mazurską oraz informują o istnieniu polskich Mazurów za granicą. W 1920 r. Kajka zaangażował się w akcję na rzecz zwycięstwa Polaków w lipcowym plebiscycie. Chociaż narażony był na ataki niemieckich bojówek, to na łamach "Mazura" odważnie agitował za Polską i pomimo przegranej Polaków Kajka pozostał po stronie polskiego ruchu narodowego.

Erwin Kruk z kolei podkreśla, że walkę Kajka "prowadził na płaszczyźnie moralnej, a nie politycznej".

W 1883 r. Kajka ożenił się z pochodzącą z Ogródka Wilhelminą Karaś. Wkrótce kupił 6 ha ziemi i w 1886 r. postawił tu dom z zabudowaniami gospodarczymi. Wilhelmina Kajka urodziła dziesięcioro dzieci, ale przeżyło tylko dwóch synów. Starszy syn, Gustaw, przejął od ojca gospodarstwo i mieszkał razem z rodzicami w Ogródku. Młodszy zaś, Adolf, zamieszkiwał w Orzyszu. W 1945 roku Gustaw zginął w Gdańsku. W domu poety pozostała więc tylko synowa Kajki z dwojgiem dzieci. W 1966 roku całe gospodarstwo razem z budynkiem przekazała na rzecz skarbu państwa. Sama zaś, z dorosłymi już wtedy dziećmi, wyjechała do Niemiec.

Dwa lata później, w 1968 roku - w 110. rocznicę urodzin poety, w domu, który zbudował i w którym mieszkał ponad pół wieku, otwarto muzeum. Ma ono charakter biograficzny. Na urządzonej w muzeum wystawie pokazano w sposób chronologiczny koleje życia, działalności i twórczości poety. Wyeksponowano egzemplarze kancjonałów, kalendarzy i czasopism, które Kajka czytał i w których drukował swoje utwory. Znajdują się tu ponadto kopie rękopisów i książkowe wydania jego wierszy. Całość wystawy uzupełniają oryginalne meble Kajki i eksponaty sztuki ludowej. Ważną część wystawy stanowią narzędzia ciesielskie będące niegdyś własnością Kajki.

Za życia poeta wydał tylko jeden tomik poezji. Wydanie książkowe "Poezji Mazurskich Kajki ukazało się w Warszawie w 1927 roku i zostało przemycone do Olsztyna. Jak się ocenia "ten wieszcz ludu mazurskiego", "cieśla słów" czy "bard ziemi mazurskiej" napisał kilkaset utworów poetyckich.

Zmarł 22 września 1940 roku w Orzyszu. Pochowano go trzy dni później w Ogródku.

...

To wspaniala historia budzenia sie germanizowanych Mazurow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:25, 31 Paź 2015    Temat postu:

Zapal lampkę Mazurom - akcja miłośników Mazur i ich kultury

Na Mazurach jest wiele dawnych cmentarzy, o które często nikt nie dba - Daniel Koral / Onet

W czasie odwiedzania grobów swoich bliskich zapal lampkę także na opuszczonym grobie jakiegoś Mazura - proszą miłośnicy Mazur z Mojej Biblioteki Mazurskiej. Na Mazurach jest wiele dawnych cmentarzy, o które często nikt nie dba.

Akcja zapalania światełek na opuszczonych mazurskich grobach ma przypominać współczesnym mieszkańcom regionu o rdzennych mieszkańcach - Mazurach. - Zapalcie światełko Mazurom. Ta ziemia była także ich małą ojczyzną - zaapelował w internecie Waldemar Mierzwa z antykwariatu "Moja Biblioteka Mazurska". Jego prośba spotkała się z ogromnym odzewem internautów.
REKLAMA


- Mam nadzieję, że internauci dotrzymają słowa, i że pokażemy, że pamiętamy o historii tej ziemi i jej mieszkańców - powiedział Mierzwa.

Mazury są specyficznym regionem jeśli chodzi o dawne cmentarze: tu małe nekropolie są niemal w każdej wsi. A są i takie wsie, w których jest ich nawet kilka.

- Na Mazurach do początków XIX wieku pochówki odbywały się przy kościołach. Gdy tego zakazano z powodów sanitarnych małe cmentarze powstawały przy wsiach, często w bardzo pięknych miejscach np. na wzniesieniach. Stąd małe cmentarze są elementami krajobrazu tego regionu - powiedziała prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami w Olsztynie Iwona Liżewska. Dodała, że warto pamiętać i o kaplicach grobowych wschodniopruskiej szlachty. Te budowano w pobliżu pałaców i dworów.

Liżewska przyznała, że takich małych ewangelickich cmentarzy jest w regionie bardzo wiele. W samej tylko gminie Piecki Liżewska zinwentaryzowała ich 66. - Są one w bardzo różnym stanie. Bywają zadbane, o które dbają lokalne społeczności, a są i takie, na których pasą się krowy, zarośnięte, opuszczone i nawet zdewastowane - przyznała Liżewska. W jej ocenie małych mazurskich cmentarzy jest tak dużo, że nie sposób o nie wszystkie zadbać, nawet trudno je zinwentaryzować.

- Zdarza się, że w terenie pytam kogoś o poniemiecki cmentarz, bo tak są one najczęściej nazywane, a rozmówca pyta, o który mi chodzi bo jest ich w okolicy kilka - dodała Liżewska.

Mazurskie wiejskie cmentarze są dziś często opuszczone, bo po wojnie wielu Mazurów wyjechało do Niemiec. Dziś potomkowie tych ludzi nie odwiedzają tych grobów.

W nielicznych przypadkach, np. we wsi Pozezdrze, czy Kruklanki groby Mazurów są dziś otoczone przez współczesne nagrobki. W innych zaś, np. w Budrach, groby Mazurów są tuż za płotem współczesnych cmentarzy. Są zaniedbane i zarośnięte.

Prośba o pamięć o grobach Mazurów nie jest pierwszą tego rodzaju akcję Mojej Biblioteki Mazurskiej. Wcześniej z powodzeniem namawiała ona mieszkańców regionu do sadzenia w ogrodach tradycyjnych roślin - malw i lilaków zwanych bzami.

...

Tradycje regionu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:47, 10 Lis 2015    Temat postu:

Olsztyn: odsłonięto tablicę poświęconą Władysławowi Gębikowi

Olsztyn - Shutterstock

Na fasadzie kamienicy przy ul. Wyzwolenia 9 w Olsztynie odsłonięto tablicę poświęconą powojennemu społecznikowi, który zakładał w okręgu olsztyńskim szkoły średnie i propagował kulturę Warmii i Mazur - Władysławowi Gębikowi.

Urodzony na Podhalu Władysław Gębik na Warmię trafił po wojnie, w 1945 roku. Wcześniej, w 1937 roku założył słynne gimnazjum polskie w Kwidzynie.
REKLAMA


Jeden z ówczesnych wychowanków Gębika, dr Konrad Piskuła, podczas ceremonii odsłonięcia tablicy wspominał postać dyrektora jako "odważnego i niezłomnego". - Uczył nas dyscypliny, w napiętych czasach przedwojennych przestrzegał, by na miasto nie wychodzić samem, ale w grupach po 2-3 oraz by się nie wdawać w bójki z Niemcami - opowiadał Piskuła.

W sierpniu 1939 roku Gębik i inni nauczyciele tego gimnazjum zostali aresztowani, trafili do obozów w Prusach Wschodnich.

Po wojnie Gębik trafił do Olsztyna i tu został naczelnikiem szkół średnich w Kuratorium Okręgu Szkolnego Mazurskiego. Z jego inicjatywy powstawały szkoły średnie w okręgu olsztyńskim.

Gębik aktywnie działał także w środowisku literackim - z jego inicjatywy do Olsztyna przyjeżdżali najlepsi ówcześni pisarze i poeci, m.in. Gustaw Morcinek, czy Jan Brzechwa. Podejmował także szereg działań popularyzujących kulturę Warmiaków i Mazurów, m.in. spisywał legendy i podania, a także działał w stowarzyszeniach literackich i dziennikarskich.

Tablicę poświęconą Gębikowi odsłonięto na fasadzie kamienicy przy ul. Wyzwolenia, w której mieszkał, z inicjatywy olsztyńskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Jego przewodniczący ks. Ireneusz Bruski wyjaśnił, że postać Gębika przypomniana została z powodu przypadającej w tym roku 115 rocznicy urodzin, i przypadającej w przyszłym roku 30 rocznicy śmierci tego działacza. - To był wielki patriota, stąd w wigilię Święta Niepodległości przypominamy o nim, odsłaniając okolicznościową tablicę - mówił ks. Bruski.

Na uroczystości do Olsztyna przyjechali wnukowie Gębika, a tablicę poświęcił bp. senior Edmund Piszcz.

...

To jest Polska!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:12, 26 Lis 2015    Temat postu:

Olsztyn: przygotowania do obchodów 550-lecia przyłączenia Warmii do Polski

Olsztyn to jedno z głównych miast historycznej Warmii - Shutterstock

Przyszły rok będzie w Olsztynie rokiem obchodów 550. rocznicy przyłączenia Warmii do Polski - zdecydowała olsztyńska rada miasta. Samorząd chce w ten sposób przypomnieć historię i dziedzictwo kulturowe tej części kraju.

Z wnioskiem o ustanowienie 2016 r. rokiem obchodów 550-lecia przyłączenia Warmii do Królestwa Polskiego wystąpił prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Rocznicowe uroczystości mają być okazją do przypomnienia dziedzictwa kulturowego i duchowego tej krainy oraz promocji miasta. Uchwałę w tej sprawie radni przyjęli jednogłośnie.

Warmia w czasach zakonu krzyżackiego stanowiła autonomiczne dominium biskupie, wydzielone z diecezji warmińskiej, którą utworzono w 1243 r. na dawnych ziemiach plemion pruskich. Pozostała część tej diecezji była zarządzana gospodarczo i militarnie przez państwo krzyżackie.

Po wojnie trzynastoletniej na mocy II pokoju toruńskiego z 19 października 1466 r. Królestwo Polskie odzyskało od krzyżaków Pomorze Gdańskie, Ziemię Chełmińską i Michałowską oraz przyłączyło Warmię i Powiśle z Żuławami. Wszystkie te ziemie nazwano Prusami Królewskimi.

Warmia pozostała w granicach Rzeczypospolitej do I rozbioru w 1772 r. Według historyków, był to dla niej okres rozwoju gospodarki, kultury, sztuki i oświaty. Biskupi warmińscy z kapitułą katedralną byli tu wyłącznymi gospodarzami świeckimi. Zasiadali w Senacie I Rzeczypospolitej, wielu z nich było wybitnymi postaciami życia religijnego, społecznego, kulturalnego i politycznego.

...

~zakochany w Olsztynie : Warmia, Mazury to najpiekniejszy region na swiecie. Po 20-tu latach pobytu za granica, wrocilem tutaj i jestem szczesliwy.

...

To byly wspaniale dni. Powstala wtedy pierwsza znana konspiracja w Polsce ZWIAZEK JASZCZURCZY! 24 lutego 1397 roku. Aby przylaczyc sie do Polski. Bo Polska sama z siebie nie byla zainteresowana. To do nas chcieli inni!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:46, 22 Sty 2016    Temat postu:

W Krutyni powstała izba pamięci Karola Małłka


Przy muzeum przyrodniczym w Krutyni na Mazurach otwarto izbę pamięci Karola Małłka. Przedwojenny działacz ruchu mazurskiego, pisarz i folklorysta był przez kilka lat mieszkańcem tej miejscowości i tutaj zmarł.

Jak poinformowała Judyta Gencza z Mazurskiego Parku Krajobrazowego w nowej izbie pamięci, którą udostępniono zwiedzającym, zgromadzono przedmioty związane z życiem i twórczością Małłka. Większość ekspozycji zajmują książki, publikacje, dokumenty i fotografie rodzinne tego zasłużonego dla polskości Mazur działacza.
REKLAMA


Wśród pamiątek jest wykonana przez niego mapa Krutyni ze spisem dawnych mieszkańców oraz oryginalne meble z jego domu. W pokoju - zaaranżowanym na pracownie pisarską - prezentowane są również archiwalne zdjęcia wsi i rzeki Krutyni, która jest najpopularniejszą trasą spływów kajakowych na Mazurach.

Izba pamięci znajduje się w ośrodku edukacji przyrodniczo-kulturowej, mieszczącym się w dawnej stodole z końca XIX w. Pamiątki po pisarzu prezentowane są w odrębnym pomieszczeniu, w którym kiedyś w sezonie letnim znajdowała się poczta. Wcześniej zajmowały one jedynie niewielką część wystawy w sali tamtejszego muzeum przyrody.

Mazurski pisarz mieszkał we wsi Krutyń w latach 1951-57. Upamiętniono go tablicą na głazie w pobliżu miejscowej szkoły, a jego imieniem nazwano szlak turystyczny prowadzący do leśniczówki Pranie oraz pomnik przyrody - sędziwy dąb rosnący w rezerwacie na wschodnim brzegu Jeziora Mokrego.

Karol Małłek (1898-1969) był działaczem mazurskim, pisarzem i folklorystą. W okresie międzywojennym pracował jako nauczyciel i kierownik szkół na Działdowszczyźnie, działał w Związku Mazurskim. Zbierał opisy mazurskich obrzędów, pieśni ludowe, przysłowia i podania. Publikował prace folklorystyczne, wiersze, felietony i artykuły w "Gazecie Mazurskiej". Był autorem m.in. widowiska "Jutrznia na Gody", "Mazurskiego śpiewnika regionalnego" i Kalendarza dla Mazurów na 1939 rok.

W czasie II wojny - dla uniknięcia niemieckich represji za działalność na rzecz polskości Mazur - ukrywał się pod przybranym nazwiskiem w Warszawie, gdzie pracował jako robotnik.

W 1945 r. pełnił krótko urząd starosty w Działdowie. Potem był prezesem Instytutu Mazurskiego w Olsztynie i kierownikiem Mazurskiego Uniwersytetu Ludowego. Następnie, do przejścia na emeryturę, pracował w kuratorium. Zmarł w Krutyni, jego grób znajduje się na cmentarzu komunalnym w Olsztynie.

...

Wazna postac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:31, 17 Lut 2016    Temat postu:

Olsztyn: 160 rocznica urodzin ks. Walentego Barczewskiego


W Brąswałdzie pod Olsztynem odbędą się uroczystości przypominające ks. Walentego Barczewskiego, który na początku XX w. upowszechniał wiedzę o polskości Warmii, badał jej kulturę, obyczaje i geografię. Dziś przypada 160. rocznica urodzin ks. Barczewskiego.

Ks. Walenty Barczewski zapisał się w historii Warmii jako ten, który upowszechniał wiedzę o niej, jej kulturze i obyczajach. Gdy po odzyskaniu niepodległości przez Polskę plebiscyt miał zdecydować o przynależności Warmii do Polski lub Niemiec, aktywnie włączył się w kampanię na rzecz Polski - wchodził w skład Warmińskiego Komitetu Plebiscytowego i był współzałożycielem Związku Polaków w Prusach Wschodnich. W uznaniu zasług tego księdza po wojnie na jego cześć niemiecką nazwę miasteczka Wartembork przemianowano na Barczewo, a Stary Wartembork nazwano Barczewkiem.

...

Kolejna postac wazna dla regionu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy