Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Nowe zabytki ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:16, 12 Sie 2011    Temat postu:

XIX-wieczne zabytki niszczeją. "To część naszej historii"

Paulina Polak / Dziennik Polski "Dziennik Polski":

W nowohuckiej Mogile zachowały się drewniane budynki, które są starsze niż XIX-wieczna zabudowa Krakowa będąca pod ochroną. Przykładowo drewniany dom przy ul. Kopaniec jest z 1832 r. Według fachowców ten zespół budynków jest gotowym skansenem, reliktem zabudowy wiejskiej w środku miasta. Nie ma go jednak w rejestrze zabytków, dla wielu to tylko stara rudera. Takie obiekty w końcu rozpadają się, są trawione przez pożary. - A przecież to jest część naszej historii i nasze korzenie - mówi Mikołaj Kornecki z Obywatelskiego Komitetu Ratowania Krakowa i apeluje o powołanie muzeum kultury przedmieść, które obejmie opieką zapomniane budynki, zanim bezpowrotnie znikną - np. drewniane obiekty z Nowej Huty i ostatnią chałupę bronowicką (tzw. przysłupową) z ul. Na Błonie. W skład takiego muzeum wchodziłyby m.in. pracownie konserwatorskie i dwa zespoły skansenowskie: dla Krzesławic od wschodu i dla Woli Justowskiej od zachodu Krakowa. - Chodzi o to, by najbardziej zagrożone obiekty trafiły do skansenu, a te, które mogą, pozostały na swoim miejscu i były świadectwem tego, co działo się na tym terenie - dodaje Mikołaj Kornecki.

Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, Michał Niezabitowski, przyznaje, że jest problem niedostrzegania wartości zabytkowej, wszystkiego tego, co leży poza Plantami i Alejami Trzech Wieszczów. - A przecież dzisiejszy Kraków składa się ze 160 dawnych wsi i przysiółków, które nadal zachowują dawny klimat - podkreśla. Dlatego MHK w Domu Zwierzynieckim przy ul. Królowej Jadwigi 41 gromadzi zabytki ruchome (np. elementy wystroju wnętrz, dokumenty) związane z tematem krakowskich przedmieść. Muzeum nie ma jednak przestrzeni, żeby przechować budynek. - Trudno w to uwierzyć, ale w Krakowie jest jeszcze kilkaset drewnianych chałup. Nie wszystkie oczywiście można ochronić - mówi dyrektor Niezabitowski.

Dyskusja, co zrobić z dawną zabudową przedmieść, trwa od kilku lat. W 2009 r. Muzeum Etnograficzne zleciło przeprowadzenie kwerendy na temat tego, co zostało z drewnianej zabudowy Krakowa i okolic. Okazało się, że na bazie zachowanych obiektów możliwe jest jeszcze skomponowanie czterech zagród z różnych okresów: od końca XIX w. po lata 30. - 40. XX wieku. Budynki należałoby jednak najpierw złożyć, zeskładować i postawić w nowym miejscu. Gdzie? - Takim miejscem mógłby być Ośrodek Interpretacji Kultur, który jest w planach Muzeum Etnograficznego, czyli nowoczesny kompleks, w który zostałyby wkomponowane cztery tradycyjne krakowskie zagrody - podpowiada dyrektor Antoni Bartosz.

W ośrodku znalazłoby się miejsce nowego udostępnienia bogatych zbiorów muzeum, na które składa się 80 tysięcy obiektów i ponad 200 tysięcy archiwaliów. Nie byłby to jednak zamknięty skład. - Tutaj mieściłyby się pracownie konserwatorskie, magazyny studyjne, pracownie naukowe i przestrzeń edukacyjna, czyli ośrodek, z którego korzystaliby zwiedzający, naukowcy, pasjonaci i artyści - mówi Antoni Bartosz. - W ten sposób dawna architektura nabrałaby nowych znaczeń w nowym otoczeniu, pełnym życia - dodaje.

Paulina Polak, "Dziennik Polski"

>>>>>

Krakow ma wieksza sile przebicia ! Niz wioski... Od tego sa etuzjasci lokalnej tradycji aby walczyli o te rzeczy ! Przecietny czlowiek nie ma pojecia ze ,,ta ruina'' to zabytek - ruina ? Znaczy sie WYBURZYC ! I postawic cos nowoczesnego i nowego ! Takie jest pojecie ! I zreszta nie musi byc inne ... Od tego sa znawcy sztuki ! Aby wyszukiwac i alarmowac ! Sa profesorowie sztuki itp. niech naciskaja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:51, 18 Sie 2011    Temat postu:

Prokuratura zajmie się zniszczeniem zabytkowej

Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Olsztynie zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez właściciela niszczejącej od wielu lat, zabytkowej XIX-wiecznej kamienicy w Reszlu. Budynek zawalił się w miniony piątek. Rzecznik olsztyńskiego Urzędu Ochrony Zabytków Bartłomiej Skrago poinformował PAP, że doniesienie skierowane do prokuratury rejonowej w Kętrzynie dotyczy podejrzenia przestępstwa, polegającego na lekceważeniu przez właściciela obowiązku zabezpieczenia budynku, co doprowadziło do katastrofy budowlanej.

Zdaniem służb ochrony zabytków, mieszkaniec Warszawy, który przed trzema laty kupił zabytkową kamienicę na rynku w Reszlu, nie tylko nie remontował obiektu, ale od samego początku nie odbierał urzędowych pism, wysyłanych przez konserwatora. Dlatego w grudniu 2010 r. warszawski sąd ustanowił kuratora, który miał przekazywać zainteresowanemu nakazy zabezpieczenia budynku.

Trwało też postępowanie egzekucyjne, które miało zakończyć się nałożeniem kary finansowej na właściciela. Dawny hotel, zbudowany w XVII w. i przebudowany w XIX w., zawalił się w miniony piątek. Inspektorzy nadzoru budowlanego mają teraz dokonać ekspertyzy, czy stan ruin pozwala na odbudowę, czy wymaga rozbiórki.

Kamienica była przykładem dawnej małomiasteczkowej architektury Reszla i miała znaczną wartość zabytkową. Właścicielowi budynku wpisanego do rejestru zabytków, który nie zabezpieczył go przed zniszczeniem, grozi grzywna, kara aresztu lub ograniczenia wolności.

>>>>>

No wlasnie ! Trzeba odbudowac co sie da ! Nie moag sie tak zabytki rozlatywac ! Trzeba odbudowac tak jak nawarstwiala sie te budowla przez wieki ... Chyba ze popsuli cos wartosciowego aby zastapic to tandeta - wtedy mozna tej tandety nie rekonstruowac tylko przywrocic XVII wiecze elementy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:27, 24 Sie 2011    Temat postu:

Zabytkowy XIX-wieczny pałac niszczeje
Piękny krakowski zabytek w stanie katastrofy

Polska Gazeta Krakowska

Przepiękny Pałac Tarnowskich przy ul. Szlak 71, była siedziba Radia Kraków, znajduje się dziś w opłakanym stanie. W XIX-wiecznym budynku straszą wybite szyby, drzwi bez zamków, śmieci w zabytkowych salach. W jego wschodniej części widać spalone ściany, belki i okiennice. Gazeta Krakowska XIX-wieczny pałac Tarnowskich przy ul. Szlak w Krakowie jest w opłakanym stanie. Powybijane okna, drzwi bez zamków, nadpalona część ściany. Tak wygląda zabytkowa dawna siedziba Radia Kraków - informuje "Gazeta Krakowska". Dziennikarze "Krakowskiej" zgłosili problem wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Jan Janczykowski w odpowiedzi przeprowadził w budynku kontrolę. Stan budynku oceniono jako "katastrofalny" i nakazano zabić drzwi i okna dyktą, ale właściciel obiektu - spółka Kraków Hostel - niewiele sobie z tego robi.

Jaka będzie reakcja Kraków Hostel? Na razie nie wiadomo. Prawnik spółki powiedział "Gazecie Krakowskiej", że zanim skomentuje sprawę, musi porozumieć się z właścicielem.


- Ten piękny pałac jest systematycznie dewastowany, wchodzą tam m.in. bezdomni - zaalarmował nas Antoni Cieślik, społeczny opiekun zabytków.

Do obiektu każdy może wejść. Ściany się sypią, a przy pałacu bezdomni urządzają libację. Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków, zarządził w obiekcie kontrolę. W jej wyniku ocenił m.in., że stan budynku jest "katastrofalny". To m.in. wynik pożaru, który miał miejsce w kwietniu 2011 roku. Nie wiadomo, kto zaprószył ogień. Obiekt nie jest przez nikogo pilnowany ani monitorowany.

Zgodnie z przepisami za zabezpieczenie obiektu odpowiedzialny jest właściciel pałacu, czyli spółka Kraków Hostel. - Pisma w tej sprawie słaliśmy do spółki już w ubiegłym roku - tłumaczy Jacek Chrząszczewski, zastępca konserwatora. Nie podziałało.

"W związku z tym, że właściciel nie wykonuje swoich obowiązków zabezpieczania obiektów, kieruję postępowanie na drogę karną" - czytamy w piśmie konserwatora z 5 sierpnia 2011 r.

Jan Janczykowski powiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Nakazał też firmie natychmiast zabezpieczyć budynek - zabić drzwi i okna dyktą.

Poza tym do 31 października spółka ma wykonać ekspertyzy technicznego stanu obiektu ze szczególnym uwzględnieniem zniszczenia stropów przez pożar. - Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy - mówi Chrząszczewski. - Teraz możemy tylko czekać na ruch właściciela - dodaje.

Czy Kraków Hostel się zastosuje do zaleceń konserwatora? Właściciel kontaktuje się z urzędami i mediami przez pełnomocnika. Mecenas Paweł Sikora powiedział, że nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie, musi się porozumieć z właścicielem.

Polecamy także w wydaniu internetowym: krakow.naszemiasto.pl

>>>>

Kolejny koszmar !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:55, 06 Wrz 2011    Temat postu:

Zburzył swoją zabytkową willę, grozi mu 5 lat

Za­rzut znisz­cze­nia za­byt­ko­wej willi przy ul. Zgier­skiej w Łodzi po­przez zle­ce­nie jej roz­biór­ki przed­sta­wio­no we wto­rek wła­ści­cie­lo­wi obiek­tu Mi­cha­ło­wi L. Męż­czy­zna nie przy­zna­je się do za­rzu­ca­ne­go czynu. Grozi mu do 5 lat wię­zie­nia.

We­dług pro­ku­ra­tu­ry wła­ści­ciel willi dzia­łał bez wy­ma­ga­ne­go ze­zwo­le­nia i w spo­sób mo­gą­cy spo­wo­do­wać za­gro­że­nie bez­pie­czeń­stwa dla ludzi, mie­nia czy też za­gro­że­nie dla śro­do­wi­ska.63-let­ni Mi­chał L. pod­czas prze­słu­cha­nia w ko­men­dzie po­li­cji nie przy­znał się do za­rzu­ca­ne­go czynu. "Przed­sta­wił po­sia­da­ne opi­nie, w tym opi­nię praw­ną i zło­żył wy­ja­śnie­nia, w któ­rych stwier­dził, że w jego oce­nie obiekt nie miał cha­rak­te­ru za­byt­ko­we­go" - po­wie­dział PAP rzecz­nik łódz­kiej pro­ku­ra­tu­ry okrę­go­wej Krzysz­tof Ko­pa­nia.

Męż­czy­zna usły­szał za­rzut na­ru­sze­nia Prawa Bu­dow­la­ne­go, czyli pro­wa­dze­nia prac roz­biór­ko­wych bez wy­ma­ga­ne­go ze­zwo­le­nia (grozi za to do 2 lat po­zba­wie­nia wol­no­ści) jak i po­peł­nie­nia prze­stęp­stwa z Usta­wy o ochro­nie za­byt­ków, czyli znisz­cze­nia za­byt­ku. Grozi za to kara do pię­ciu lat wię­zie­nia i na­wiąz­ka na cele spo­łecz­ne w wy­so­ko­ści nawet do 30-krot­ne­go, mi­ni­mal­ne­go wy­na­gro­dze­nia.

Willa po­cho­dzą­ca z ok. 1915 roku zo­sta­ła zbu­rzo­na przez wła­ści­cie­la pod ko­niec czerw­ca. Obiekt był wpi­sa­ny do gmin­nej ewi­den­cji za­byt­ków, a - we­dług in­for­ma­cji Wo­je­wódz­kie­go Kon­ser­wa­to­ra Za­byt­ków - wsz­czę­to też pro­ce­du­rę wpi­sa­nia go do wo­je­wódz­kie­go re­je­stru za­byt­ków.

Zbu­rze­nie willi zbul­wer­so­wa­ło wielu ło­dzian. Miesz­kań­cy są­sia­du­ją­ce­go z nim osie­dla do­ku­men­to­wa­li roz­biór­kę na zdję­ciach i fil­mach, które uka­za­ły się w in­ter­ne­cie; na por­ta­lach spo­łecz­no­ścio­wych wielu miesz­kań­ców nie kryło obu­rze­nia.

Wo­je­wódz­ki Kon­ser­wa­tor Za­byt­ków w Łodzi zło­żył za­wia­do­mie­nie o po­dej­rze­niu po­peł­nie­nia prze­stęp­stwa przez wła­ści­cie­la willi. Zda­niem kon­ser­wa­to­ra wła­ści­ciel miał świa­do­mość tego, że obiekt jest wpi­sa­ny do ewi­den­cji za­byt­ków i wie­dział, że ja­kie­kol­wiek prace muszą być uzgod­nio­ne z kon­ser­wa­to­rem, czego nie zro­bił. Jego przed­się­wzię­cie nie było też zgło­szo­ne - zgod­nie z pra­wem bu­dow­la­nym - jako roz­biór­ka.

Za­wia­do­mie­nie o moż­li­wo­ści po­peł­nie­nia prze­stęp­stwa skie­ro­wa­li także do pro­ku­ra­tu­ry łódz­ki se­na­tor i mi­ni­ster spra­wie­dli­wo­ści Krzysz­tof Kwiat­kow­ski oraz szef Rady Miej­skiej w Łodzi To­masz Kac­przak.Śledz­two w tej spra­wie pro­wa­dzi po­li­cja i Pro­ku­ra­tu­ra Re­jo­no­wa Łódź-Ba­łu­ty. Prze­pro­wa­dzo­no m.​in. oglę­dzi­ny i ze­bra­no ma­te­riał fil­mo­wy. Prze­słu­cha­no świad­ków, w tym m.​in. wy­ko­naw­cę, któ­re­mu wła­ści­ciel zle­cił wy­bu­rze­nie pa­ła­cy­ku.

>>>>>

No i widzicie jak wandale niszcza kraj ... Zamiast tych zabytkow powstana pseudonowoczesne strzaszydla! A zabytkow nie przybywa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:58, 13 Wrz 2011    Temat postu:

Wyburzono kamienicę przy ul. Jana z Kolna. Wbrew protestom

"Dziennik Bałtycki": Kamienica przy ul. Jana z Kolna w Gdańsku została zburzona! Stało się to, pomimo próby jej uratowania podjętej przez Towarzystwo Opieki nad Zabytkami.

W ubiegłym tygodniu Tomasz Korzeniowski, prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami, wysłał pismo do wojewody Romana Zaborowskiego, w którym domagał się wstrzymania wyburzania XIX-wiecznego budynku. Podobny postulat w swoim piśmie - również do wojewody - zawarł poseł Jerzy Borowczak. Domagali się także odwołania dr. Mariana Kwapińskiego z funkcji pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. Oprócz likwidacji kamienicy przy stoczni Borowczak powoływał się także na wydanie przez Mariana Kwapińskiego pozwolenia na rozbiórkę przedproża przy ul. Piwnej, zgodę na całkowite zniszczenie kilkudziesięciu metrów gotyckich murów piwnicznych przy ul. Klesza 2 czy murów między ul. Szeroką, Grobla II, Świętojańską i Tandeta.- Nie możemy zgodzić się na łamanie prawa przez instytucję, której obowiązkiem jest jego egzekwowanie, a tę listę zarzutów można niewątpliwie kontynuować - mówi Jerzy Borowczak. Wojewoda nie zgadza się jednak z takimi - jak twierdzi - "kłamliwymi argumentami".

- W liście znajdują się stwierdzenia nieprawdziwe, które wypaczają sens postępowań administracyjnych, bowiem postępowanie w sprawie rozbiórki obiektu przy ul. Jana z Kolna 21 jest prowadzone prawidłowo - odpowiada Roman Zaborowski. - Nieprawdziwe jest również stwierdzenie, że rozbiórka ta jest niezgodna ze studium uwarunkowań i kierunków rozwoju miasta Gdańska, bo w konsekwencji byłaby niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a zatem naruszałaby prawo miejscowe, co w tym przypadku nie ma miejsca - podkreśla.

Zarówno Korzeniowski, jak i Borowczak podkreślają, że i tak będą działać dalej. - Nie zamierzamy odpuszczać - zaznacza poseł. - W akcji tej nie chodzi nam o to, by jak najszybciej zrzucić kogoś ze stołka, ale nagłośnić istniejący problem i to nam się chyba udało. Teraz zaczniemy walczyć o uratowanie mostu w Tczewie - dodaje.

Anna Werońska, "Dziennik Bałtycki"

>>>>

I tak Polska staje sie coraz brzydsza bo w miejsce gustownej starej zabudowy pojawiaja sie blaszane straszydla...Jak to wiadc na zaloczonym obrazku blaszak wylania sie spoza ruin kamienicy - brrr ! :


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:25, 18 Mar 2012
PRZENIESIONY
Wto 10:06, 17 Lut 2015    Temat postu:

Zawaliła się ściana w zabytkowym sanatorium w SokołowskuW Sokołowsku (Dolnośląskie) zawaliła się ściana pochodzącego z XIX w. budynku byłego sanatorium "Grunwald". W wypadku, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę, nikt nie ucierpiał.

Jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratowniczej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, akcję poszukiwawczą w gruzach zwałowiska prowadziło do godziny 6 rano osiem zastępów straży pożarnej wraz z psami tropiącymi. Na szczęście nikogo tam nie znaleziono - powiedział strażak. Jak wyjaśnił, w starym, mocno zniszczonym, budynku runęła z wysokości czterech metrów ściana szczytowa o powierzchni 30 metrów kwadratowych.

Budynek sanatorium "Grunwald" zbudowano w połowie XIX w. Powstało tam jedno z pierwszych na świecie sanatoriów dla chorych na gruźlicę, w którym zastosowano metodę leczenia klimatyczno-dietetycznego. Lecznica była wzorem dla podobnego ośrodka w Davos.

W 2007 r. budynek byłego sanatorium stał się własnością Fundacji Sztuki Współczesnej In Situ, która powoli remontuje obiekt. Ma w nim powstać Międzynarodowe Laboratorium Kultury.

>>>>

No to super . Wala sie zabytki swiatowe . Piersze santoria na swiecie . Gratuluje ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:00, 24 Kwi 2012
PRZENIESIONY
Wto 10:30, 17 Lut 2015    Temat postu:

Zabytek z XIX wieku zostanie zniszczony?

Gdań­scy radni zwró­ci­li się do wo­je­wo­dy z proś­bą o wy­ja­śnie­nia dot. zgody wo­je­wódz­kie­go kon­ser­wa­to­ra za­byt­ków na znisz­cze­nie po­cho­dzą­cej z XIX wieku tzw. głów­ki wej­ścio­wej do portu. Rajcy za­ape­lo­wa­li też, by w przy­szło­ści takie de­cy­zje były kon­sul­to­wa­ne.

Przy­po­mi­na­ją­ca wy­glą­dem la­tar­nię mor­ską me­ta­lo­wa głów­ka wej­ścio­wa do gdań­skie­go portu, za zgodą wo­je­wódz­kie­go kon­ser­wa­to­ra za­byt­ków zo­sta­ła na po­cząt­ku kwiet­nia zde­mon­to­wa­na i prze­zna­czo­na na złom. Na jej miej­sce Urząd Mor­ski chce po­sta­wić nową, po­dob­ną, ale już współ­cze­sną bu­dow­lę. Spra­wę – już po znik­nię­ciu i prze­to­pie­niu obiek­tu - opi­sa­ła lo­kal­na prasa za­alar­mo­wa­na przez czy­tel­ni­ków. W po­nie­dzia­łek do wo­je­wo­dy po­mor­skie­go tra­fi­ło pismo pod­pi­sa­ne przez 33 (spo­śród 34) gdań­skich rad­nych, w któ­rym to rajcy pro­szą, aby – jako przed­sta­wi­ciel władz pań­stwo­wych - udzie­lił on wy­ja­śnień w spra­wie znisz­cze­nia obiek­tu. - Pro­te­stu­je­my prze­ciw­ko non­sza­lanc­kie­mu sto­sun­ko­wi do dzie­dzic­twa kul­tu­ro­we­go na­sze­go mia­sta – m.​in. na­pi­sa­li rajcy.

Jak po­wie­dzia­ła radna PO Beata Du­na­jew­ska-Dasz­czyń­ska, która była ini­cja­tor­ką wy­sto­so­wa­nia apelu do wo­je­wo­dy, pismo to nie ma na celu od­wo­ła­nia z funk­cji kon­ser­wa­to­ra za­byt­ków, ale zwró­ce­nie uwagi na po­trze­bę zmia­ny pro­ce­dur tak, by po­dob­ne de­cy­zje były kon­sul­to­wa­ne z miesz­kań­ca­mi i wła­dza­mi sa­mo­rzą­do­wy­mi.

- Nie chce­my być wię­cej świad­ka­mi tak nie­od­po­wie­dzial­ne­go po­dej­ścia do na­sze­go dzie­dzic­twa, które chce­my za­cho­wać nie tylko dla nas, Gdańsz­czan, ale i dla wszyst­kich Po­la­ków – na­pi­sa­no w pi­śmie do wo­je­wo­dy. - Wy­star­czy­ło po­in­for­mo­wać o spra­wie gdańsz­czan, za­py­tać, być może «la­tar­nia» mo­gła­by zo­stać gdzieś prze­nie­sio­na – do­da­ła Du­na­jew­ska-Dasz­czyń­ska.

Rzecz­nik pra­so­wy wo­je­wódz­kie­go kon­ser­wa­to­ra za­byt­ków Mar­cin Ty­miń­ski po­in­for­mo­wał, że zgoda na usu­nię­cie i ze­zło­mo­wa­nie głów­ki wej­ścio­wej do gdań­skie­go portu wy­ni­ka­ła ze złego stanu tego obiek­tu. - Eks­per­ty­za Urzę­du Mor­skie­go wy­ka­za­ła, że jest on w sta­nie śmier­ci tech­nicz­nej – po­wie­dział Ty­miń­ski.

Jak dodał, wpraw­dzie głów­ka portu po­wsta­ła w 1843 roku, ale od tego czasu była wie­lo­krot­nie re­mon­to­wa­na i prze­ra­bia­na, co spra­wi­ło, że za­cho­wa­ło się w niej nie­wie­le ory­gi­nal­nych ele­men­tów. Ty­miń­ski wspo­mniał, że służ­by kon­ser­wa­tor­skie ba­da­ły nawet, czy nie wpi­sać obiek­tu na listę za­byt­ków, ale de­cy­zja w tej spra­wie by­ła­by ra­czej ne­ga­tyw­na ze wzglę­du na to, iż na ta­kiej li­ście mogą zna­leźć się tylko obiek­ty "o znacz­nym stop­niu ory­gi­nal­no­ści". Rzecz­nik przy­znał jed­no­cze­śnie, że wy­da­jąc zgodę na ze­zło­mo­wa­nie głów­ki portu, pra­cow­ni­kom służb kon­ser­wa­tor­skich za­bra­kło wy­czu­cia. - Mo­gli­śmy po­in­for­mo­wać czy to miesz­kań­ców czy sa­mo­rząd, bo rze­czy­wi­ście mógł zna­leźć się ktoś za­in­te­re­so­wa­ny za­go­spo­da­ro­wa­niem obiek­tu, mimo jego złego stanu tech­nicz­ne­go – po­wie­dział Ty­miń­ski. Dodał, że w przy­szło­ści, w po­dob­nych przy­pad­kach, służ­by, które re­pre­zen­tu­je, po­sta­ra­ją się in­for­mo­wać sa­mo­rząd lub bez­po­śred­nio miesz­kań­ców.

>>>>

No to juz jest horror co sie wyprawia. Maniakalnie wyburzaja zbytki bo kazdy buc z kasa chce miec szklanostalowy blaszak . Byle wysoki . Taki poziom ,,kultury''... Owszem miejsca jest duzo ale centra sa atrakcyjniejsze niz stawianie w polu . A w centarch zabytki . To co za problem wyburzyc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:40, 15 Maj 2012
PRZENIESIONY
Wto 10:36, 17 Lut 2015    Temat postu:

Zabytkowe znalezisko nad Jeziorem Żywieckim

Tabernakulum pochodzące najprawdopodobniej z XIX wieku odnalazł mieszkaniec Żywca, gdy spacerował nad brzegiem Jeziora Żywieckiego (Śląskie). Zabytek przekazał muzeum katolickiej diecezji bielsko-żywieckiej – poinformowała placówka.

Dyrektor muzeum ks. Grzegorz Klaja poinformował, że tabernakulum jest zniszczone i częściowo zbutwiałe, choć zważywszy na warunki, w jakich przebywało, jego stan należy uznać za dobry. - Być może muł jeziorny zakonserwował drewno. Zachowała się konstrukcja skrzyni, brakuje bocznych ścianek, w dobrym stanie są drzwiczki i ścianka frontowa. Znakomicie zachowały się ornamenty, płaskorzeźba kielicha oraz hostii. Widoczne są pozostałości oryginalnych kolorów – powiedział duchowny.

Nie wiadomo, skąd pochodzi tabernakulum i w jaki sposób znalazło się na wałach jeziora. Muzealnicy domyślają się, że może pochodzić z kościoła w Starym Żywcu, którego fundamenty zostały zalane przez sztuczne Jezioro Żywieckie. Zdaniem ks. Klai tabernakulum mogło być przechowywane w składziku kościoła, a podczas tworzenia zbiornika i zalewania osady pozostało niezauważone i przechowało się w błotach jeziora.

Tabernakulum jest w kościele miejscem przechowywania Najświętszego Sakramentu.

Muzeum katolickiej diecezji bielsko-żywieckiej zostało powołane jesienią ubiegłego roku. Wkrótce rozpocznie się remont zabytkowej kamienicy na bielskiej starówce, w której znajdzie ono swoją siedzibę. Powierzchnia wystawiennicza wyniesie około 400 metrów kwadratowych. Otwarcie wstępnie zaplanowano na rok 2014.

Diecezja bielsko-żywiecka została ustanowiona przez papieża Jana Pawła II w 1992 roku; połączono osiem dekanatów diecezji katowickiej i sześć archidiecezji krakowskiej.

>>>>

Bardzi ciekawe . Czyzby efekt rozboju z czasow wojny ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:18, 30 Maj 2013
PRZENIESIONY
Wto 10:42, 17 Lut 2015    Temat postu:

Spłonął zabytkowy kościół w Oławie

W Oławie (Dolnośląskie) spłonął XIX-wieczny kościół i sąsiadujący z nim budynek mieszkalny przy ul. Janowskiego. Ewakuowano 8 osób. Pożar gasiło 11 zastępów straży pożarnej - również specjalistyczne jednostki z Wrocławia. Nikt nie ucierpiał. Kościół jest doszczętnie zniszczony.

Jak poinformował pomocnik dyżurnego z wojewódzkiego stanowiska kierowania Państwowej Straży Pożarnej, aspirant Piotr Borecki, strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze ok. godz. 5.30. - Ogień najpierw pojawił się na dachu sąsiedniego budynku. Potem przeniósł się na kościół. Strawił cały dach świątyni (...) Trudno oszacować straty - mówił Borecki.

Spaliła się wieża, a płonący dach runął do wnętrza świątyni, powodując duże straty w środku budynku. Zniszczony został m.in. ołtarz, ambona i całe wyposażenie.

- Spalił się prospekt organowy i obraz Jezusa modlącego się w ogrodzie oliwnym, przywieziony przez kresowian w trakcie repatriacji po II wojnie światowej. Na szczęście nie zajęła się zakrystia, z której uratowaliśmy inne pamiątki m.in. monstrancję również przywiezioną ze Wschodu - powiedział proboszcz parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Pocieszenia w Oławie ksiądz Paweł Cembrowicz. Wybudowany w 1877 r. kościół św. Józefa był świątynią pomocniczą w tej parafii. Jak dodał, w kościele nie było obiektów o wartości zabytkowej czy historycznej. Świątynia była ubezpieczona.

- Przyczyny pożaru ustali specjalna komisja - powiedział rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Jak poinformowała powiatowa inspektor nadzoru budowlanego w Oławie Elżbieta Pawlikowska, mieszkańcy sąsiadującego z kościołem budynku będą mogli powrócić do swoich mieszkań najwcześniej za dwa tygodnie. To na dachu tej kamienicy najpierw zauważono ogień, który rozprzestrzenił się na wieżę i dach świątyni. Budynek udało się strażakom uratować - spłonął jedynie dach i strych.

- Trzeba wykonać ekspertyzy stropów, by zdecydować, czy ludzie mogą tam powrócić - dodała Pawlikowska. Osiem ewakuowanych osób zamieszkało tymczasowo w hotelu lub u krewnych.

....

Taka strata !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:48, 29 Cze 2013
PRZENIESIONY
Wto 10:49, 17 Lut 2015    Temat postu:

Mieszkańcy zaopiekowali się cerkwią w Szczutkowie

Mieszkańcy Szczutkowa, w gminie Lubaczów zaopiekowali się zabytkową cerkwią wybudowaną na początku XX wieku na zgliszczach podobnej świątyni wzniesionej w 1825 roku - podało Radio Rzeszów.

Organizują zbiórki pieniężne na prace konserwatorskie i remontowe. Wymienili już między innymi dach. Dzięki nim odnowione zostały także zabytkowe obrazy i fragmenty ikonostasu.

Opiekują się także greckokatolickim cmentarzem. Robią to jak twierdzą, z szacunku do przodków . Ich dziadkowie i pradziadkowie dobrze wspominają Ukraińców a także Żydów, którzy do II wojny światowej dzielili los w Szczutkowie z Polakami.

Żydów wywieziono na zagładę. Ukraińców wysiedlono. Dla kilkudziesięciu polskich rodzin, to co pozostało z historii ma duże znaczenie. Nie mają na miejscu kościoła parafialnego obrządku łacińskiego więc modlą się w cerkwi .

...

Bardzo pieknie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:18, 15 Wrz 2013
PRZENIESIONY
Wto 10:53, 17 Lut 2015    Temat postu:

Kurier Poranny

Zabytkowa kamienica straci swój urok?

Zabytkowa kamienica może stracić swój urok. Rzadko kiedy oklejanie ścian styropianem poprawia wygląd budynku. Ceglaną elewację ma zachować tylko jedna ściana. Zgodzili się na to urzędnicy miejscy. Pozwolenie na budowę uzgodnił też konserwator zabytków.

Cieszę się, że z tym budynkiem ktoś w końcu coś robi. Nie chciałabym jednak, aby był on w jakiś sposób oszpecony - mówi Patrycja Bielawska, którą spotkaliśmy obok kamienicy przy ul. Wrocławskiej 6.

Obiekt jest właśnie przebudowywany.

Prywatny inwestor zburzył już niewielką przybudówkę i zajął się elewacją. Zamierza okleić styropianem trzy ściany. Czwarta (najbardziej reprezentacyjna, od strony ul. Lawendowej) ma być zachowana w obecnej formie. Robotnicy właśnie ją fugują. Wygląd robi wrażenie.

- Ściany z czerwonej cegieł mają swój urok. Szkoda, że tylko jedna fasada zostanie zachowana. Klejenie ścian styropianem zazwyczaj kiepsko się kończy. W mieście widziałam wiele przykładów, że po remoncie wygląd elewacji pozostawia wiele do życzenia. Kolory są zbyt jaskrawe i nie pasują do otoczenia - mówi Patrycja Bielawska.

Adam Grochowski, właściciel budynku mówi, że kolor elewacji to jego sprawa. - Myślę nad brązem lub kawą z mlekiem. Barwa na pewno będzie jednak stonowana - twierdzi.

- Zakres inwestycji jest zgodny z ustaleniami planu zagospodarowania przestrzennego - mówi Zofia Cybulko, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków.

O przebiegu prac nic jednak nie wie. - Przy zabytku niewpisanym do rejestru konserwator nie ma kompetencji nadzorczych - twierdzi Zofia Cybulko.

Inwestor mówi, że nie było możliwości zachowania wszystkich ścian w obecnej formie. - Nie pozwalały na to względu konstrukcyjne. Obrońcy zabytków, zamiast krytykować powinni dokładać się do remontów - ucina Adam Grochowski.

Zapowiada też, że w budynku wstawi plastikowe okna.

....

Super urzedasi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:54, 17 Lut 2015    Temat postu:

Społecznicy przeciwni rozbiórce dworca
Katarzyna Nylec

Społecznicy znów ruszają do akcji. Na wieść o tym, że stary budynek dworca kolejowego w Bytomiu-Bobrku zostanie zrównany z ziemią, internauci rozpoczęli zbieranie podpisów przeciwko rozbiórce obiektu.

Z liczącego ponad sto lat dworca kolejowego w dzielnicy Bobrek powoli uchodzi życie. Dziś nie zatrzymują się tutaj już żadne pociągi pasażerskie, więc budynkiem zainteresowali się złomiarze. Z miesiąca na miesiąc popada w ruinę. Jednak los dworca leży na sercu bytomskim społecznikom. Już ponad 200 osób podpisało się pod petycją przeciwko rozbiórce dworca kolejowego w Bytomiu-Bobrku.

- Apelujemy do władz miasta - aby zaopiekowały się dworcem! I to jak najszybciej !!! Zabytek wymaga ochrony przed złodziejami złomu oraz godnego właściciela, który uratuje dworzec i sprawi, że stanie się główną atrakcją turystyczną ! - piszą na facebooku internauci. I poszukują pomysłowego właściciela, który uratuje zabytek przed wyburzeniem. Bytomianie wierzą, że ich apel zostanie wzięty pod uwagę przez PKP. Już raz po akcji sprzątania głównego holu dworca w Bytomiu władze PKP błyskawicznie podjęły decyzję o remoncie.

Jak informują Onet przedstawiciele PKP, ponieważ od kilku lat dworca nie pełni funkcji związanych z obsługą pasażerów spółka podjęła już decyzję o jego likwidacji. - Likwidacja nastąpi jeszcze w tym roku. Obecnie jesteśmy na etapie wyboru wykonawcy prac rozbiórkowych. Do czasu rozpoczęcia rozbiórki dworzec jest zabezpieczony przed wejściem osób nieuprawnionych - tłumaczy Maciej Bułtowicz z biura prasowego PKP.

Władze spółki przypominają, że w takich przypadkach nim zapadnie decyzja o wyburzeniu obiektu, PKP najpierw stara się wynająć, sprzedać obiekt lub przekazać go na rzecz jednostek samorządu terytorialnego.

Tymczasem miasto nie zajęło jeszcze stanowiska w sprawie budynku dworca PKP w Bobrku. - Czekamy na odpowiedź Polskich Kolei Państwowych na pismo Biuro Konserwatora Zabytków, w którym Miejski Konserwator Zabytków prosi PKP, jako właściciela budynku o sprecyzowanie planów co do niego i zajęcie się jego losem. Pismo to zostało wysłane do PKP dwa tygodnie temu, 30 stycznia. Warto dodać, że budynek dworca PKP w Bobrku jest obiektem zainteresowań stowarzyszeń zajmujących się zabytkowymi obiektami. W wielu miastach to właśnie ich działalność była ratunkiem dla tych obiektów - podkreśla Aleksandra Szatkowska, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Bytomiu.

...

To juz sa zabytki . Czas leci . XX wiek to juz byle stulecie a XIX to juz w ogole .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:05, 28 Lip 2015    Temat postu:

Częstochowa: Fatalny stan zabytkowej kamienicy. Na klatce schodowej zginął mężczyzna


Odpadający tynk, spękane ściany i zdewastowane poręcze. Fatalny stan zabytkowej kamienicy w centrum Częstochowy zagraża życiu mieszkańców. Tak przynajmniej twierdzą oni sami, bo zarządca budynku jego stan ocenia na dostateczny. Jednak kilka dni temu, na klatce schodowej kamienicy zginął 36-letni mężczyzna, który zranił się wystającym, metalowym prętem. Sprawę bada prokuratura.

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:07, 10 Sie 2015    Temat postu:

Wrocław: zburzono zabytkową wozownię. Aktywiści chcą zgłosić sprawę do prokuratury
Michał Dzierżak
10 sierpnia 2015, 13:39
We Wrocławiu dokonano rozbiórki dawnej wozowni, która niedawno trafiła do ewidencji zabytków. Miejscy aktywiści deklarują, że ta sprawa trafić może nawet do prokuratury.

Wyburzanie dawnej, drewnianej wozowni przy ul. Orlej we Wrocławiu, która od wielu lat pełniła funkcję garaży, rozpoczęto w ubiegłym tygodniu. Jak twierdzą aktywiści z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, obiekt niedawno znalazł się w ewidencji zabytków Dolnego Śląska, a w marcu 2015 r. Towarzystwo wnioskowało o wpisanie go do rejestru zabytków.

- Budynek był prawnie chroniony. O fakcie wyburzenia zawiadomimy prokuraturę – deklarują aktywiści z TUMW.

Podkreślają, że gdyby dokonano demontażu konstrukcji wozowni, mogłaby zostać ona przeniesiona w inne miejsce. Tymczasem, dokonano jest zburzenia w sposób, który uniemożliwia odtworzenie poprzedniej formy. Jak dodają autorzy jednej ze stron na Facebooku zajmującej się wrocławskimi zabytkami, Wydział Architektury i Budownictwa Urzędu Miejskiego wydał zgodę na rozbiórkę znajdującego się w ewidencji zabytków obiektu.

Jak sprawa się zakończy – na razie nie wiadomo. Nie po raz pierwszy pojawia się we Wrocławiu problem związany z wyburzaniem obiektów zabytkowych. Głośną sprawą były plany wyburzenia przez miasto kamienic przy ul. Pułaskiego, mimo że cały układ Przedmieścia Oławskiego wpisany jest na listę zabytków. Na chwilę obecną jednak nie ma wiążących decyzji w sprawie przyszłości tych budynków.

W październiku 2014 r. opisywaliśmy sprawę burzenia pochodzącego z przełomu XIX i XX w. schronu zlokalizowanego przy ul. Grabiszyńskiej. Choć obiekt nie znalazł się w ewidencji zabytków, o zaprzestanie prac rozbiórkowych zaapelowała miejska konserwator zabytków. Niestety, po schronie pozostała jedynie sterta cegieł.

...

Super! Fajnie sie dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:18, 07 Wrz 2015    Temat postu:

Historyczne freski na ścianach komendy policji w Gnieźnie
7 września 2015, 15:08
Pochodzące z początku XX wieku malowidła odkryto podczas remontu Powiatowej Komedy Policji w Gnieźnie. Freski przedstawiające sceny biblijne, m.in. wskrzeszenie Łazarza, zdobiły istniejącą w tym miejscu do lat międzywojennych szpitalną kaplicę.

- Budynek, w którym mieści się komenda pochodzi z XIX wieku i ma bardzo bogatą historię. Udało nam się ustalić, że w 1883 roku w miejscu obecnej dyżurki mieściła się kaplica, a pozostałe pomieszczenia zajmowane były przez szpital św. Jana. Chorymi zajmowały się wówczas siostry elżbietanki - powiedziała oficer prasowy gnieźnieńskiej policji Anna Osińska.

Na malowidła znajdujące się na ścianach i suficie dyżurki natrafiono podczas remontu trwającego na komendzie od kilku miesięcy. Ich autorem jest według źródeł historycznych, na które powołuje się policja, gnieźnieński malarz Stanisław Smogulecki, który żył w latach 1886 - 1939.

- Kaplica szpitalna miała być miejscem, w którym chory miał spotykać się z Bogiem, dlatego polichromie artysty przedstawiają sceny biblijne, nawiązujące do momentów uzdrawiania chorych. Nie wszystkie freski zostały dotychczas odsłonięte w całości, ale wśród scen, które można już zobaczyć jest m.in. moment wskrzeszenia Łazarza przez Chrystusa - zaznaczyła Osińska.

Według jednych ze źródeł budynek szpitala w późniejszym okresie służył jako dom księży seniorów, natomiast w czasie wojny miał być siedzibą SS. Podaje się, że to właśnie za czasów niemieckiej okupacji freski zostały zamalowane grubą warstwą farby.

Powiadomiona o odkryciu wielkopolska wojewódzka konserwator zabytków w Poznaniu Jolanta Goszczyńska potwierdziła wartość artystyczną i historyczną polichromii, i postanowił zaliczyć freski do rejestru zabytków województwa wielkopolskiego.

- Malowidła niewątpliwie mają dużą wartość artystyczną i historyczną. Są to w układzie pasowym sceny i figuralne, i różnorakie elementy ornamentalne, natomiast cały program ikonograficzny można będzie określić dopiero po zakończeniu wszystkich prac. Wtedy też, po wykonaniu dokumentacji powykonawczej i konsultacji z historykami sztuki można będzie z większą pewnością określić autora tych dzieł - powiedziała.

- Freski są częściowo zniszczone przez czas i przez to, że przez lata były zakryte grubą warstwą tynku. To spowodowało liczne uszkodzenia mechaniczne. Biorąc jednak pod uwagę te czynniki i fakt, że sam budynek był wielokrotnie przebudowywany, można powiedzieć, że freski są w całkiem niezłym stanie i mogą być w pełni poddane pracom konserwatorskim - dodała.

Remont połączony z renowacją fresków ma potrwać do końca września. Po tym czasie pomieszczenia nadal będzie pełniło rolę policyjnej dyżurki.

...

Najnowsze zabytki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:18, 07 Paź 2015    Temat postu:

Znaleźli ponad 100-letni list podczas remontu kościelnej wieży w Krakowie
Robert Kulig
7 października 2015, 10:54
Na krakowskim Podgórzu doszło do niecodziennego odkrycia. W remontowanej wieży kościoła św. Józefa odnaleziono ponad stuletni list do potomnych. Dokument, datowany na 29 maja 1908 roku, opisuje stan, kiedy Polska znajdowała się pod zaborami.

- Dokument zawiera informacje o budowie kościoła oraz kto był biskupem, proboszczem i władał Podgórzem - mówi Wirtualnej Polsce ks. Antoni Bednarz, proboszcz parafii św. Józefa. - Nie spodziewaliśmy się dokumentu zachowanego w tak dobrym stanie. Był w szklanym flakoniku, zakryty korkiem i wsadzony do metalowej kuli na szczycie wieży kościoła – dodaje.

Mimo, że dach został podziurawiony podczas II Wojny Światowej przez pociski, sam dokument nie ucierpiał. Zachował się w bardzo dobry stanie, dzięki czemu możemy odczytać jego fragmenty.

"Działo się to dnia 29 miesiąca maja, roku pańskiego 1908, w królewskim wolnym mieście Pogórzu, naprzeciw stołecznego miasta Krakowa, kiedy Polska pozostawała pod panowaniem trzech władców: austriackim, pruskim i rosyjskim".

Po przedstawieniu ówczesnej władzy kościelnej i świeckiej, autorzy listu napisali:

"Korzystając z tego, pragniemy parę słów przekazać potomności ku wiecznej chwale Wszechmogącego Boga w Trójcy Świętej Jedynego, ku czci Przeczystej Boga Rodzicy, Najkświętszej Maryi Panny i Jej Oblubieńca Świętego Józefa, patrona tego kościoła, na dowód, że wiara święta w naszym narodzie polskim ani na chwilę nie stygła i acz gnębieni właszcza pod panowaniem pruskiem i rosyjskiem, nie przestaliśmy wierzyć, że jeszcze Polska nie zginęła".

Teraz niezwykły list trafi do muzeum. Proboszcz zapowiedział stworzenie jego współczesnej wersji i umieszczenie nowego przesłania do kuli po remoncie dachu, by odnalazły go następne pokolenia.

...

Piekny list!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:46, 09 Paź 2015    Temat postu:

Niezwykły list sprzed 100 lat w krakowskim kościele
Piotr Ogórek
Dziennikarz Onetu


Podczas prac remontowych prowadzonych w kościele św. Józefa na krakowskim Podgórzu zdjęto z najwyższego miejsca krzyż i złotą kulę. W niej, zgodnie z tradycją, znajdował się dokument z czasu budowy kościoła. List, datowany na 1908 rok, umieszczony był w szklanej tubie i zachował się w świetnym stanie.

6Zobacz zdjęcia




Neogotycki kościół św. Józefa zbudowano w latach 1905-1909 w Podgórzu, które wtedy było osobnym miastem. Jego projektantem był prof. Politechniki Lwowskiej Jan Sas-Zubrzycki. Jak mówi dzisiaj proboszcz parafii św. Józefa, ksiądz Antoni Bednarz, kościół remontowany jest od 30 lat. Jednym z etapów remontu było zdjęcie krzyża i złotej kuli ze szczytu świątyni. Stało się to we wrześniu za sprawą doświadczonych alpinistów z Bielska-Białej.

Zgodnie z tradycją, w kuli znajdowały się informacje o budowniczych kościoła. Nikt jednak chyba nie spodziewał się, że pergamin, który odkryto, będzie w tak dobrym stanie. List był szczelnie zamknięty w szklanej tubie i dzięki temu nie nadgryzł go ząb czasu. Dzięki uprzejmości księdza proboszcza mogliśmy zobaczyć dokument i zrobić jego zdjęcia.

Na pergaminie datowanym na 29 maja 1908 roku zawarte są m.in. informacje o obecnej sytuacji politycznej na ziemiach polskich, a także podpisy budowniczych i znamienitych mieszkańców Podgórza. Pod dokumentem podpisali się m.in. prof. Jan Sas-Zubrzycki, radny Podgórza Antoni Mateczny (odkrywca leczniczych źródeł w Podgórzu), ostatni burmistrz Podgórza Franciszek Maryewski (Podgórze połączono z Krakowem w 1915 roku) czy proboszcz Antoni Gruszecki.

Na początku listu czytamy: "Działo się dnia 29 miesiąca maja, roku pańskiego MCMVIII w królewskiem wolnem mieście Podgórzu (liczącem 22012 ludności) położonem na prawym brzegu Wisły naprzeciw stołecznego królewskiego miasta Krakowa, kiedy Polska podzielona pozostawała pod panowanie trzech władców, a to austryackiem, pruskiem i rosyjskiem".

Dalej możemy przeczytać, że monarchią austro-węgierską rządzi cesarz Franciszek Józef I, a papieżem jest Pius X. Dokument prezentuje się wyjątkowo okazale, a uwagę zwraca kunsztowna kaligrafia. Poza podpisami włodarzy Podgórza są tam także nazwiska blacharzy i budowniczych kościoła.

W dalszym fragmencie czytamy już o samym fakcie złożenia dokumentu do kuli: "W dniu dzisiejszym następuje założenie tej kuli oraz krzyża u szczytu wieży. Korzystając z tego, pragniemy parę słów przekazać potomności ku wiecznej chwale Wszechmogącego Boga w Trójcy Świętej Jedynego, ku czci Przeczystej Boga Rodzicy, Najświętszej Maryi Panny i Jej Oblubieńca Świętego Józefa, patrona tego kościoła, na dowód, że wiara święta w naszym narodzie polskim ani na chwilę nie stygła i acz gnębieni zwłaszcza pod panowaniem pruskiem i rosyjskiem nie przestaliśmy wierzyć, że "Jeszcze Polska nie zginęła i nie zginie”.

Jakie będą dalsze losy niezwykłego dokumentu? Ksiądz Antoni Bednarz zapowiada, że na pewno na jakiś czas zostanie on wypożyczony do powstającego Muzeum Podgórza. Docelowo zostanie jednak w kościele św. Józefa. Zostanie natomiast wykonana jego wierna kopia, która wraz z zapiskami z naszych czasów, znów zostanie zamknięta w odrestaurowanej kuli.

Tradycja zamykania informacji dla potomnych w ozdobnych kulach, najczęściej na kościołach, jest nadal żywa. Także i dzisiejsi krakowscy dekarze i blacharze zamykają takie wiadomości. Najczęściej jest to informacja o firmie, która dokonywała remontu i dekarzach bezpośrednio biorących udział w pracach. Często też w takiej kuli chowa się gazetę z danego dnia.

....

Wiecej szczegolow o odkryciu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:21, 15 Paź 2015    Temat postu:

Po nas zostanie tylko fasada
Sławomir Stalmach
dziennikarz i publicysta

Smyk w trakcie przebudowy, fot. Fot. Sławomir Stalmach

Na naszych oczach odbywa się bezprecedensowe, na masową skalę, niszczenie zabytkowych budynków w miastach. Firmy budowlane, za zgodą służb konserwatorskich, wybebeszają budowle, pozostawiając jedynie wygląd zewnętrzny, tak od oka. Nie ma to nic wspólnego z jakimikolwiek regułami konserwatorskimi. Trzeba bić na alarm.
33582285-d32d-5a51-8b7f-d5c8f06ab057 Gmach Audytoryjny UW w trakcie przebudowy, fot. Fot. Sławomir Stalmach
Gmach Audytoryjny UW w trakcie przebudowy, fot. Fot. Sławomir Stalmach

Słynny budynek Smyka w Warszawie został właśnie „wyjedzony” w środku do ostatniego gwoździa. Z dawnego Hotelu Europejskiego pozostała skorupa, zmieniona przez dodanie nowej nadbudowy. Wreszcie, z Gmachu Audytoryjnego w centrum kampusu Uniwersytetu Warszawskiego zrobiono wydmuszkę, jakby nic co w środku nie było już cenne.
REKLAMA


Waldemar Baraniewski, profesor ASP, historyk sztuki nie pozostawia suchej nitki na wykonawcach tych „egzekucji”. – Nie ma żadnych reguł konserwatorskich, które do niedawna funkcjonowały – mówi. – Zabytek architektoniczny jest całościową strukturą, w którą należy ingerować w minimalnym, niezbędnym dla zachowania całości, stopniu. Tak postępowały wyspecjalizowane przedsiębiorstwa konserwacji zabytków. Od kilku lat tego nie ma. Zabytkowe obiekty są bebeszone przez firmy budowlane, za zgodą służb konserwatorskich. Pozostawione zostają jakieś resztki zewnętrznych skorup. Nie ma to nic wspólnego z „konserwacją".

Od dawna ochrona zabytków i ich konserwacja w Polsce jest mocno krytykowana. Pozycja służb konserwatorskich w Polsce jest słaba, wynika to zarówno z nieposiadania „autonomii” administracji konserwatorskiej w województwach, ale także z bezsensownego upolitycznienia urzędu Generalnego Konserwatora Zabytków, który do roku 1998 był instytucją merytoryczną. Obecnie szefem urzędu jest polityk w randze wiceministra. Generalny Konserwator Zabytków jest częścią aparatu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a jego zadania obsługuje Departament Ochrony Zabytków Ministerstwa.

Reguły konserwatorskie są znane i nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Konserwacja ma zawsze charakter zachowawczy. Można wszakże dodawać i uzupełniać brakujące fragmenty zabytku, ale pod warunkiem, że da się łatwo zidentyfikować wszystkie elementy dodane do zabytkowej tkanki.

Podczas Międzynarodowego Kongresu Architektów i Techników Zabytków w Wenecji w 1964 roku przyjęto tak zwaną Kartą Wenecką. Ustalono wówczas kilka podstawowych zasad i pojęć dotyczących konserwacji, między innymi, że w trakcie konserwacji budowli nie należy zmieniać układu przestrzennego budynku ani jego wystroju, a także, że należy uszanować oryginalną substancję konstrukcji oraz materiały. Wszystkie nowo dodane elementy zabytkowego budynku powinny być rozróżnialne od oryginalnych. Sygnatariuszem Karty z upoważnienia Polski był Jan Zachwatowicz, słynny architekt i pierwszy powojenny główny konserwator.

A co robią współcześni fachowcy od remontów starych budowli?

Konkurs na opracowanie koncepcji architektoniczno–budowlanej rewitalizacji Budynku Audytoryjnego na terenie kampusu UW w Warszawie wygrała Pracownia Architektoniczna 1997 z Poznania. Autorzy projektu zaplanowali przywrócenie fragmentów oryginalnego układu funkcjonalnego wnętrz budynku, więc… wypatroszono cały budynek. Wykonawcą prac jest Skanska.

– Polska Szkoła Konserwacji – ironizuje Baraniewski. – Jak to nazwać? Można żartować - barbaryzacja. Ale rzecz jest bardzo poważna. Co tu się dzieje? Kto zatwierdza taki program dewastacji? W imię czego? Jak to się ma do jakiejkolwiek doktryny konserwatorskiej? Dlaczego wycina się potężne, zdrowe belki stropowe? Gdy robiłem zdjęcia z UW wyjeżdżała kolejna ciężarówka transportująca wycięte belki. Dokąd? To też pytanie...

Podobnie stało się z gmachem dawnego CDT-u w Warszawie, czyli Smyka dla młodszych (autorstwa wybitnych architektów Zbigniewa Ihnatowicza i Jerzego Romańskiego, który wszedł do kanonu architektury europejskiego modernizmu). Autorem koncepcji przebudowy i rozbudowy jest konsorcjum pracowni architektonicznych AMC, a prace prowadzi firma Immobel.

– To budynek symbol polskich aspiracji do bycia po wojnie w Europie. Symbol związków z nowoczesną sztuką i architekturą. W czasach stalinowskich ikoniczny znak niezależności i odmienności. Dziś burzony dla deweloperskich interesów, pazernych i sprzecznych ze społecznymi potrzebami miasta – mówi prof. Baraniewski. – Wszystko zostało rozebrane, w nowym gmachu powstaną biura i wewnętrzne „atrium", a na „uwolnionej" działce nowa, przeskalowana kubatura biurowca. Jest to przykład barbarzyńskiego traktowania architektury współczesnej w kraju.

Niestety taki sam los spotkał wcześniej dom towarowy Dukat w Olsztynie (zaprojektowany przez Jerzego Sołtana, jedynego polskiego ucznia Le Corbusiera). Nie było przy tym konserwatorów zabytków.

Gorzej, jakby dla dobicia miłośników starych murów, stropów i rozwiązań architektonicznych Stołeczny Konserwator Zabytków zorganizował w lato tego roku miejską wystawę pod tytułem „Historyczne więźby dachowe kościołów w Warszawie". W zaproszeniu napisano: „Mamy nadzieję że zrealizowana wystawa i związana z nią publikacja książkowa przyczynią się do (…) upowszechnienia konieczności ochrony konserwatorskiej zachowanych jeszcze do chwili obecnej więźb, będących wspaniałymi przykładami naszego dziedzictwa kultury i techniki.”

Bez ironii. Znakomicie, że konserwator zabytków zauważa wartość więźb kościelnych dla dziedzictwa kulturowego. Dobrze by było, żeby także zauważał, że na naszych oczach niszczone są bezpowrotnie dokonania architektów, którzy tworzyli architekturę CDT-u, Hotelu Europejskiego, czy Gmachu Audytoryjnego na Uniwersytecie Warszawskim. Bo jeśli nie, to po nas zostanie jedynie fasada, plastikowa.

Sławomir Stalmach

...

Prymitywne chamstwo triumfuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:44, 16 Lis 2015    Temat postu:

Wołają o ratunek secesyjnych kamienic. "To ostatni dzwonek"

Zabytkowa kamienica - codziennypoznan.pl

Piękne, ale w dużej mierze mocno zaniedbane - tak najkrócej można opisać poznańskie kamienice. Niedawno radni Starego Miasta domagali się zwiększenia nakładów finansowych na zabytki, teraz portal "Codzienny Poznań" publikuje kolejny apel. Jego autorem jest Maciej Krajewski, fotograf szerzej znany jako "Łazęga poznańska".

"Nasz wspólny Poznań jest pięknym miastem, z bogatą historią i sporymi problemami. Trudno nie dostrzec gołym okiem, że jednym z ważkich problemów jest ginące piękno jego secesyjnej architektury, która poza kilkoma wyjątkami, miast świadczyć o przeszłości Poznania i napawać nas dumą, zamiast cieszyć oczy i wabić swym cudnym detalem turystów, prawdziwie zasmuca, zawstydza, wołając wprost o ratunek, o jej ocalenie. Odpadające tynki, ginące bezpowrotnie sztukaterie poznańskich, secesyjnych kamienic, zaśmiecenie fasad reklamami, tragiczne skutki dzikich remontów są widomym znakiem, że to ostatni dzwonek na stanowcze i gruntowne zmiany w podejściu Władz Miasta do tego problemu" - czytamy w apelu mieszkańców Poznania do prezydenta Jacka Jaśkowiaka i poznańskich radnych, który pojawił się na stronie petycjeonline.pl.
REKLAMA


Pod apelem podpisany jest jego autor, Maciej Krajewski, fotograf prowadzący popularny fanpage "Łazęga poznańska". Na swojej stronie Krajewski stara się wydobyć często trudno dostrzegalne, skrywane przez codzienność i przez to umykające uwadze poznaniaków niezwykłe oblicze ich miasta. Warsztat fotograficzny i piękne zdjęcia nie zmienią jednak rzeczywistości, a ta nie zawsze jest kolorowa. W wielu przypadkach jest szara i przygnębiająca, zupełnie tak, jak część zabytkowych kamienic na Łazarzu, Wildzie, Jeżycach czy na Starym Mieście. Krajewski chciałby to zmienić. I dlatego zwraca się do poznańskich włodarzy o utworzenie "Szlaku secesji poznańskiej".

W apelu czytamy dalej: "Zwracamy się do Pana Prezydenta i Rajców Miasta Poznania z apelem o podjęcie radykalnych kroków w celu stworzenia i realizacji projektu SZLAKU SECESJI POZNAŃSKIEJ, który swoją trasą obejmie m.in. dzielnice Łazarz, Wildę, Jeżyce, Stare Miasto, a także zabytkowe, poznańskie nekropolie. Jesteśmy przekonani, że poznańska secesja na to zasługuje, a ocalona i zrewaloryzowana stanie się turystycznym atutem i chlubą Poznania. Wierzymy, że za sprawą dobrej woli i współdziałania wszystkich mieszkańców Szlak Secesji Poznańskiej poprowadzi w niedalekiej przyszłości turystów przez Poznań. Poprowadzi szlakiem pięknych kamienic, przez miasto systematycznie, konsekwentnie rewitalizowane (i dobrze opisane), które pielęgnuje i szczyci się swoją wielokulturową przeszłością. Jesteśmy przekonani, że realizacja pomysłu i idei powstania SZLAKU SECESJI POZNAŃSKIEJ ma szansę powodzenia tylko za sprawą zwiększenia środków z budżetu, przeznaczanych na ochronę zabytkowej zabudowy naszego miasta, i tylko dzięki aktywizacji oraz intensyfikacji działań wszystkich właściwych instytucji oraz służb miejskich, o których podjęcie jako obywatele Miasta Poznania z całą mocą apelujemy!".

O zwiększenie środków z budżetu na ochronę i rewitalizację zabytkowej zabudowy naszego miasta w ostatnim czasie apelowali również radni ze Starego Miasta, również wskazując na zniszczone kamienice, a także kościoły i liczby, które mówią same za siebie. Poznań na prace konserwatorskie przeznacza znacznie mniej niż inne duże polskie miasta. Z jednej strony mogłoby się wydawać, że nie jest tak źle. W nakładach finansowych na zabytki w Poznaniu da się zaobserwować tendencję wzrostową. W 2013 i 2014 były to kwoty po 500 tys. zł, w 2015 r. natomiast - 1 mln. Niewykluczone, że w przyszłym roku kwota ta będzie jeszcze wyższa. Z drugiej strony jednak inne duże ośrodki w Polsce na ten sam cel przeznaczają znacznie więcej pieniędzy.

- Wrocław przeznacza na prace konserwatorskie 12 mln, Warszawa 7 mln, Łódź 3 mln, podobne do poznańskich kwoty w budżecie rezerwuje mały Płock czy Chorzów - zauważa Tomasz Dworek, radny ze Starego Miasta. Jest tylko jeden problem, na który składa się bardzo wiele kwestii. Renowacja zabytkowych kamienic na naprawdę dużą skalę to przedsięwzięcie niezwykle trudne i skomplikowane. I nie chodzi tu tylko o wygospodarowanie odpowiednich środków przez miasto, ale też - przede wszystkim - o prawo i kwestie właścicielskie. Te w przypadku wielu kamienic nie są rozwiązane, co w skuteczny sposób wiąże ręce tym, którzy chcieliby cokolwiek wskórać. Próby trzeba jednak podejmować. Jeśli chodzi o apel Macieja Krajewskiego, można się pod nim podpisać na wspomnianej wcześniej stronie petycjeonline.pl.

...

Tez trzeba dbac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:15, 17 Lis 2015    Temat postu:

Odkrycie konserwatorów zabytków w ośrodku Braille'a w Bydgoszczy

Centrum Bydgoszczy - Shutterstock

Konserwatorzy zabytków opanowali bydgoski ośrodek Braille'a. W holu szkoły odkryto historyczne malowidła.

Odkryto je podczas remontu. Malowidła z przełomu XIX i XX wieku zdobią ściany ośrodka Braille'a w Bydgoszczy - czyli szkoły dla niewidomej i słabowidzącej młodzieży. Problem w tym, że przez lata były przykryte wieloma warstwami farb i gipsu.
REKLAMA


Istnienie malowideł to gratka dla konserwatorów zabytków. Weszli oni do ośrodka. Na razie usuwają stare farby i już widzą złote zdobienia. Jedno jest pewne - ośrodek był niegdyś bogato zdobiony.

Konserwatorzy zakończą swoje prace za kilka tygodni. Chcą odtworzyć dawną sień szkoły.

...

To cieszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:09, 28 Lis 2015    Temat postu:

Konserwator zabytków: zabytkowa zabudowa Chochołowa niszczeje

Urząd Ochrony Zabytków apeluje do właścicieli popadających w ruinę zabytkowych drewnianych chałup w Chochołowie, by sięgali po fundusze na renowacje. W budżecie województwa jest 6 mln zł na ten cel, jest też możliwość sięgnięcia po fundusze unijne.

Chochołów to zabytkowa góralska wieś o drewnianej zabudowie, wpisana do rejestru zabytków w 1965 r. jako rezerwat urbanistyczny i architektoniczny. Wpis obejmuje całą wieś z zabudowaniami, układem ulic, ścieżek i chodników. Obecnie w rejestrze zabytków znajduje się 108 chałup góralskich. Niektóre obiekty są wpisane jako domy, inne jako zagrody, a więc wpis obejmuje również zabudowania gospodarcze.

Kilkadziesiąt zabytkowych domów w Chochołowie niszczeje i wymaga pilnych remontów. Jak zauważa kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Nowym Targu Paweł Dziuban, od kilku lat mieszkańcy Chochołowa nie składają wniosków o dofinansowanie remontów.

- Wcześniej właściciele zabytkowych chałup chętniej korzystali ze środków Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków jak i z programu ogłaszanego przez Marszałka Województwa Małopolskiego – zauważa Dziuban.

Według niego przyczynami takiego stanu rzeczy może być emigracja właścicieli niektórych budynków oraz ostatnia nowelizacja prawa budowlanego, która wprowadziła obowiązek uzyskania pozwolenia budowlanego na remont budynku znajdującego się na terenie zabytkowym.

- Inną przyczyną może być też brak świadomości uzyskania wsparcia finansowego na remont. Mieszkańcy obawiają się także zbyt dużej biurokratyzacji procesu pozyskiwania funduszy – ocenił.

Rocznie Małopolski Konserwator Zabytków dysponuje kwotą koło 6 mln zł w formie dotacji na ratowanie i konserwacje zabytków na terenie województwa małopolskiego. Dodatkową możliwością dofinansowania remontów zabytków są programy ministerialne, z których również korzystają właściciele zabytków.

- Zdecydowałem, aby uruchomić akcję informacyjną, mającą na celu uświadomienie mieszkańcom, iż istnieje możliwość pozyskania wsparcia finansowego na remont zabytkowych chałup i delegatura w Nowym Targu służy pomocą w przygotowaniu dokumentacji by starać się o te środki – powiedział Dziuban.

Ze wstępnych deklaracji wynika, że jest już kilku chętnych gospodarzy zabytkowych zabudowań w Chochołowie, którzy chcą wystąpić z wnioskiem o dotację na remont swoich chałup.

Kierownik nowotarskiej delegatury zaproponował wójtowi gminy Czarny Dunajec uruchomienie projektu unijnego, który skierowany byłby do mieszkańców zabytkowych chałup.

- Mój pomysł na ratowanie wsi Chochołów zyskał aprobatę wójta i uzyskałem zapewnienie, że gmina przygotuje taki projekt. To byłoby najlepsze z rozwiązań, bo w krótkim czasie można by przywrócić świetność całej wsi za środki unijne – mówił Dziuban.

Jego zdaniem zabytkowe domy w Chochołowie można nieco zmodyfikować wewnątrz podnoszą standard np. wyposażyć w nowoczesną infrastrukturę sanitarną. - Tak wyposażone domy można wynajmować na cele turystyczne, tym samym chałupy będą przyciągały turystów i dawały możliwość zarobku gospodarzom – mówił Dziuban.

Zwrócił uwagę na problemem dużego ruchu na drodze wojewódzkiej, która przebiega przez Chochołów pomiędzy zabytkowymi chałupami. Władze gminy zapewniają, że przygotowywana jest koncepcja budowy obwodnicy wsi.

Wnioski o renowację zabytkowych domów powinny być składane do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w terminie do końca lutego każdego roku, a starający się o środki ministerialne mają czas do końca listopada każdego roku.

Chochołów to jedna z najstarszych podhalańskich wsi powstała pod koniec XVI wieku. Wizytówką Chochołowa są ponad stuletnie drewniane chałupy. Zgodnie z tradycją chochołowskie gaździny szorują drewniane ściany dwa razy w roku, dzięki czemu budynki nie ciemnieją od słońca. Najstarsze zagrody powstały na przełomie XVIII i XIX wieku.

Chochołowianie zasłynęli w 1846 r. organizując powstanie przeciwko austriackiemu zaborcy. Przez intrygę okupanta powstanie zostało szybko stłumione przez mieszkańców sąsiedniego Czarnego Dunajca.

Muzeum Powstania Chochołowskiego mieści się w najstarszej tutejszej chałupie datowanej na 1798 r. Z powstaniem chochołowskim związana jest legenda na temat kapliczki św. Jana Nepomucena. Chochołowianie mieli ją postawić tyłem do Czarnego Dunajca, bo jego mieszkańcy wraz z wojskiem austriackim stłumili niepodległościowy zryw.

W centrum Chochołowa stoi neogotycki kościół pod wezwaniem św. Jacka wzniesiony w latach 1853-66.

...

Kolejny skandal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:19, 08 Sty 2016    Temat postu:

PAP

Spór o zabytkowe meble z bielskiej apteki. Mogą zostać wywiezione

Stare miasto w Bielsku-Białej - Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej / Materiały prasowe

Po zamknięciu jednej z najstarszych bielskich aptek jej właściciel Cefarm-Kraków zapowiedział, że wywiezie znajdujące się wewnątrz zabytkowe meble z XIX-w. Rzecznik magistratu Tomasz Ficoń zapewnił jednak, że należą one do gminy i miasto nie pozwali ich zabrać.

Firma DOZ SA (sieć aptek Dbam o Zdrowie), która ostatnio prowadziła bielską aptekę, podkreśliła w przekazanym w czwartek oświadczeniu, że "jako następca prawny firm będących poprzednimi właścicielami bielskiej apteki, Cefarm-Kraków SA posiada również prawo własności do zabytkowych mebli stanowiących wyposażenie apteki".
REKLAMA


"Po zakończeniu procesu likwidacji apteki (…) meble te, odpowiednio zabezpieczone, zostaną zabrane z apteki i przewiezione do siedziby firmy w Łodzi bądź też do jednego z prowadzonych przez firmę Muzeów Farmacji w Łodzi lub Lublinie. Rozwiązanie to zagwarantuje zabytkowym meblom należytą ochronę, a także pozwoli nadać im nową, godną funkcję reprezentacyjną" - głosi oświadczenie biura prasowego DOZ.

Apteka została zamknięta 1 stycznia. Jej likwidacja ma potrwać trzy miesiące. Rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń powiedział, że meble, podobnie jak cała kamienica, są własnością miasta i samorząd nie pozwoli, aby zostały wywiezione. Jak wyjaśnił miejski konserwator zabytków Piotr Kubańda są one integralną częścią wnętrza. - Są dostosowane do wystroju i architektury w aptece. Przyjmują dokładnie kształt wnętrza. (…) Zawsze były integralną częścią tego obiektu i są własnością gminy Bielsko-Biała – uważa.

Tomasz Ficoń dodał, że wiceprezydent Bielska-Białej Waldemar Jędrusiński zlecił już Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej, czyli podległej mu miejskiej instytucji zajmującej się zarządzaniem budynkami, aby zabezpieczył zabytkowe sprzęty. ZGM wystosował też pismo do policji i straży miejskiej w tą samą prośbą.

Urzędnicy, choć przekonani o własnej racji, szukają zarazem w miejskich archiwach dokumentów, które potwierdzą, że to właścicielowi kamienicy przysługuje prawo do mebli. Z drugiej strony oczekują od Cefarmu, że zaprezentuje dokumenty, które potwierdzą roszczenia firmy.

Jak wynika z wypowiedzi pracownic apteki, które otrzymały już wypowiedzenia, w ostatnim czasie traciła ona klientów. Korzystali z niej, głównie z sentymentu, starsi bielszczanie. Klientów odstraszało położenie. Na Rynek nie można wjechać samochodem, a w okolicy trudno znaleźć miejsce parkingowe. Starówka jest też miejscem, które tętni życiem głównie wieczorami ze względu na dużą ilość pubów i kafejek. Nie ma tu jednak sklepów.

- Bardzo nam zależy, aby wyposażenie apteki pozostało w Bielsku-Białej. Tak niewiele mamy zabytków. Czasem przychodzili tu turyści. Mówili, że tak piękne wyposażenie widzieli tylko w Budapeszcie. W Polsce jest zaledwie kilka takich zabytkowych aptek. To unikaty. Apteka powstała w 1769. Dlaczego ta historia ma ulec zniszczeniu? To bogactwo miasta! – powiedziała jedna z pracownic.

Zapowiedź wywiezienia mebli zaniepokoiła wielu bielszczan. Na forach internetowych zawrzało. Internauci przypomnieli m.in., że w Białej istniała niegdyś drogeria Franciszka Tanewskiego z pięknymi meblami. Nie zachowały się po jej likwidacji. W miejscu drogerii działa obecnie punkt jednego z banków.

Zdaniem właściciela antykwariatu na Starym Rynku Grzegorza Burego dobrym rozwiązaniem byłoby utworzenie w aptece niewielkiego muzeum farmacji. Zadeklarował, że przekaże bezpłatnie kilkadziesiąt eksponatów, m.in. zabytkowe wagi. - Nie można dopuścić, aby meble stąd zabrano – mówił.

Aptece groziła likwidacja już na przełomie 2007 i 2008 r. Wtedy po raz pierwszy pojawiły się informacje o chęci wywiezienia wyposażenia. Spekulowano, że mogłyby trafić nawet poza granice Polski. Apteka po paru miesiącach została jednak ponownie otwarta.

Apteka "Pod jeleniem" to najstarsza taka placówka w Bielsku. Powstała w 1769 r. Starsza jest od niej o 68 lat apteka "Pod Białym Orłem". Założono ją jednak w sąsiedniej Białej, która wówczas była osobnym miastem. Apteka "Pod jeleniem" w kamienicy przy bielskim rynku mieści się od 1865 r. Wewnątrz znajdują się neorenesansowe meble z końca XIX w. oraz niewielka wystawa starych przyrządów aptecznych.

...

To tez zabytki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:08, 15 Sty 2016    Temat postu:

Rawicz: niespodziewane odkrycie z początku XX wieku w ratuszu - natrafiono na polichromie i dawne godło państwowe
Janusz Ludwiczak
Dziennikarz Onetu

Podczas remontu sali sesyjnej rawickiego ratusza natrafiono na polichromie i dawne godło państwowe - Materiały prasowe

Podczas remontu sali sesyjnej w budynku Urzędu Miasta w Rawiczu odkryto pierwotny wygląd ścian, który prawdopodobnie nawiązuje do okresu, gdy powstał budynek, czyli początku XX wieku.

Podczas prowadzonych prac robotnicy natrafili na pas polichromii z motywem roślinnym w stylistyce secesyjnej. Zdaniem konserwatorów leszczyńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu odkrycie pochodzi z początku XX wieku, kiedy powstał gmach rawickiego ratusza.
REKLAMA


– Można sądzić, że odsłonięty fryz roślinny był malowany ręcznie z wykorzystaniem zapewne motywu z wzorników, powszechnie niegdyś wykorzystywanych przy wykonywaniu dekoracji malarskich ścian. Według Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków ściana powinna być starannie oczyszczona, co pozwoli ocenić pierwotną kolorystykę. Urząd Ochrony Zabytków zaleca również, by odkryta kolorystyka przesądzała o wyglądzie całej sali – wskazuje Grzegorz Kubik, burmistrz Rawicza.

Pod obecną elewacją znajdowało się również godło państwowe w postaci orła bez korony, stylizowane w estetyce lat pięćdziesiątych XX wieku.

Władze miasta już podjęły decyzję o zmianie projektu remontu sali ratusza i przywrócenia historycznego wyglądu.

– Wrócimy do pierwotnego wystroju Sali Sesyjnej. Nikt nie spodziewał się, że podczas prac napotkamy na taką niespodziankę. Jest to oryginalna część tego budynku, o którą, w mojej ocenie, warto zadbać, dlatego odtworzymy to, co historia dała nam blisko sto lat temu – deklaruje burmistrz Grzegorz Kubik.

...

Tez zabytek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:20, 18 Sty 2016    Temat postu:

Jest zawiadomienie do prokuratury ws. wyburzenia zabytkowej wozowni przy Orlej
Tomasz Pajączek
Dziennikarz Onetu

Jest zawiadomienie do prokuratury ws. wyburzenia zabytkowej wozowni przy Orlej - Tomasz Pajączek / Onet

Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez wrocławskich urzędników. Chodzi o wydanie zgody na wyburzenie zabytkowej wozowni, która przez lata mieściła się przy ul. Orlej.

– Przez ponad dziesięć lat działalności TUMW nigdy nie zawiadamiał prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez urzędników. Pracowaliśmy głównie koncepcyjnie, przekonywaliśmy instytucje do naszych pomysłów racjonalną argumentacją, co często przynosiło pożądane skutki – wyjaśnia Marek Karabon z Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia.
REKLAMA


I dodaje: – Teraz z ciężkim sercem zdecydowaliśmy się powiadomić prokuraturę o tym, że być może urzędnicy magistratu złamali prawo. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której winni wyburzenia wozowni pozostaną bezkarni, ponieważ naraża to na szwank kolejne wrocławskie zabytki.

Zdaniem przedstawicieli TUMW prawo mogli złamać pracownicy Wydziału Architektury i Budownictwa w Urzędzie Miejskim.

– Według naszych informacji to zaniechania urzędników magistratu doprowadziły do wyburzenia wozowni przy ul. Orlej. Najpierw, jeszcze w lutym 2015, nie przyjęli oni do wiadomości informacji o wszczęciu postępowania ws. wpisania wozowni do rejestru przez Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, o czym byli formalnie powiadomieni. Natomiast latem wydali deweloperowi pozwolenie na rozbiórkę wozowni bez konsultacji z Miejskim Konserwatorem Zabytków – przekonuje Karabon.

Przypomnijmy, do wyburzenia zabytkowej wozowni przy ul. Orlej we Wrocławiu doszło w sierpniu zeszłego roku. Sprawa wywołała spore kontrowersje, bo budynek był ujęty w ewidencji obiektów zabytkowych i trwała procedura wpisania go do rejestru zabytków.

Jak podkreślają miejscy aktywiści, w całej sprawie istotne jest ustalenie, czy do wyburzenia wozowni doszło przez serię niedopatrzeń czy też przez świadome zaniechania. – W naszej ocenie mogło dojść do przestępstwa, a winni powinni ponieść konsekwencje karne. Jesteśmy bowiem przekonani, że na gruncie przepisów decyzja o wyburzeniu wozowni przy była pozbawiona podstaw prawnych. Po jej zniszczeniu Wrocław stracił cenny budynek zabytkowy, na czym ucierpiał interes społeczny oraz historyczna architektura miasta – zaznacza Karabon.

...

Znowu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:26, 23 Mar 2016    Temat postu:

Radio Białystok
Suwałki: 130 letni browar popada w ruinę
Browar Północny - Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta

Browar, będący niegdyś ozdobą Suwałk popada w ruinę - jak informuje Radio Białystok. Mowa o 130 letnim budynku Browaru Północnego, który choć ma właścicieli, staje się coraz bardziej zaniedbany.

Właściciele obiektu mieszkają w Piotrkowie Trybunalskim, ale nie odwiedzają swojej własności. Adam Żywiczyński - miejski konserwator zabytków, wielokrotnie wzywał ich, aby przyjechali do Suwałk. Sprawę zgłosił nawet do Prokuratury, a ta przekazała ją policji.
REKLAMA


Funkcjonariusze sprawdzają zabezpieczenie zabytku. Prowadzone jest postępowanie w celu zbadania, czy nie została naruszona ustawa o ochronie zabytków. Jak na razie nie wiadomo, ile potrwa postępowanie.

Jeżeli potwierdzą się podejrzenia o niewłaściwym zabezpieczeniu budynku, właścicielom grozi kara grzywny, aresztu i nawet więzienia.

...

Niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:22, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Chcą ocalić "wolskie Koloseum". Społecznicy i samorządowcy łączą siły
Piotr Halicki
Dziennikarz Onetu
Chcą ocalić "wolskie Koloseum". Społecznicy i samorządowcy łączą siły
Chcą ocalić "wolskie Koloseum". Społecznicy i samorządowcy łączą siły - Fot. Andrzej Chybowski / Materiały prasowe

To unikatowe obiekty w skali Europy. Dwa XIX-wieczne zbiorniki gazu, zlokalizowane przy ul. Prądzyńskiego 14A w Warszawie, nazywane "wolskim Koloseum", popadają w ruinę. Społecznicy z kilku organizacji chcą je uratować. W najbliższą sobotę planują specjalny happening. Działania zmierzające do ocalenia obiektów podjęły także władze dzielnicy.

Zabytkowe rotundy na Woli, ze względu na swój charakterystyczny kształt określane mianem "wolskiego Koloseum", które w całkiem dobrym stanie przetrwały II wojnę światową, są obecnie opuszczone i zaniedbane. Porośnięte w niektórych miejscach drzewkami i chaszczami oraz ogrodzone obskurnym płotem coraz bardziej niszczeją z każdym dniem.

Podobne zbiorniki tylko w Wiedniu

- Dziś właściwie nie funkcjonują w pamięci warszawiaków. Czasem tylko ktoś wedrze się do środka i zrobi zdjęcie zachwycającej konstrukcji. Na terenie stoją też zabytkowe, zupełnie wyjątkowe pastorały. Podobne zbiorniki do naszych są tylko w Wiedniu. Tyle, że tam udało się je zrewitalizować i przerobić na piękny zespół kulturalno–handlowy – wzdycha Andrzej Chybowski ze Stowarzyszenia Mieszkańców i Przyjaciół Kolonii Wawelberga na Woli.
75209571-0525-464b-a296-8a2b955556c4
Materiały prasowe

Jak przypomina, jeszcze w latach 90. planowano w dawnych zbiornikach gazu urządzić Muzeum Powstania Warszawskiego. Władze miasta oddały je za symboliczną złotówkę kombatanckiej fundacji. Pomysł upadł, a fundacja odsprzedała rotundy prywatnemu inwestorowi. Biznesmen miał wielkie plany, ale do dziś nic z nich nie wyszło.

- Wolskie rotundy to jedne z najpiękniejszych budynków w Warszawie. Każda osoba i każda instytucja, której bezczynność sprawia, że budynki podupadają, powinna się wstydzić – mówi z kolei Aneta Skubida, prezes Stowarzyszenia Wola Zmian, radna dzielnicy.

Happening przed "Koloseum"

Teraz Aneta Skubida, wraz z innymi osobami i organizacjami, wchodzącymi w skład Społecznego Komitetem obchodów 100-lecia stołeczności Woli (rocznica przypada w tym roku), postanowili upomnieć się o "wolskie Koloseum". W sobotę, 9 kwietnia, organizują specjalny happening. Zbiórka o godz. 13 na skwerze Alojzego Pawełka, czyli przed XIX-wiecznymi zbiornikami. W programie m.in. piknik, mini-wystawa zdjęć, konkursy, występy improwizatorów związanych z Klubem Komediowym. Poza tym o godz. 14 odbędzie się spacer historyczny prowadzony przez Kubę Madejskiego. Zaplanowano też część merytoryczną, poświęconą historii i aktualnemu statusowi obiektów.

W skład Społecznego Komitetu obchodów 100-lecia stołeczności Woli, który organizuje to wydarzenie, wchodzą przedstawiciele szeregu organizacji, blogerzy i pasjonaci, w tym Stowarzyszenia Mieszkańców i Przyjaciół Kolonii Wawelberga, Jestem z Woli, Wola Zmian, Fundacja Jeden Muranów, Dzielnicowa Komisja Dialogu Społecznego, Czysta Wola, Czas Przeszły, Front Wola, Skażone grunty Wola, Wola na 2 Koła. Wspierają je także Stowarzyszenie Masław i wspomniany Klub Komediowy.
75209571-0525-464b-a296-8a2b955556c4 Wolskie Koloseum3.
Wolskie Koloseum3. - Materiały prasowe
Wolskie Koloseum3.

Użytkowanie na 99 lat

Tymczasem działania zmierzające do uratowania "wolskiego Koloseum" podjęły właśnie władze dzielnicy Wola. Wszczęta została tzw. procedura kontrolna wykonywania umowy użytkowania wieczystego. – Budynki te od wielu lat są opuszczone, zaniedbane i ulegają degradacji. Dlatego jeszcze pod koniec ubiegłego roku, w ramach kontroli wykonywania umowy użytkowania wieczystego, została przeprowadzona przez wydział nieruchomości wizja lokalna – podkreśla Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli.

Urzędnicy przypominają, że nieruchomość przy ul. Prądzyńskiego 14A, wraz z zabudowaniami, przeszła w prywatne ręce w 1991 roku. Zostało ustanowione użytkowanie wieczyste na 99 lat. Właścicielem tego terenu stała się Fundacja "Wystawa Warszawa Walczy 1939-1945". Nieruchomość została ponownie sprzedana w 1996 roku osobom fizycznym. Zgodnie z zapisami umowy, zabytkowe zbiorniki miały zostać zaadaptowane na potrzeby wystawy "Warszawa Walczy 1939-1945". Jednak do tej pory prywatni właściciele nie podjęli żadnych działań zmierzających do wypełnienia ówczesnych zobowiązań. Stąd wspomniana kontrola wykonywania umowy użytkowania wieczystego.

Apel do konserwatora zabytków

Dzielnica zwróciła się również do stołecznego konserwatora zabytków o przekazanie informacji dotyczących prowadzonych w przeszłości kontroli oraz zaleceń pokontrolnych. – Apelujemy również o podjęcie działań interwencyjnych w trybie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, w celu wyegzekwowania od użytkowników wieczystych nieruchomości opieki na zabytkami znajdującymi się na tym terenie – mówi burmistrz Strzałkowski.

Zebrana przez dzielnicę dokumentacja zostanie przekazana do Biura Gospodarki Nieruchomościami m.st. Warszawy. To ono podejmie dalsze decyzje w tej sprawie. Kwestią XIX-wiecznych zbiorników zainteresowali się również wolscy radni.

– To jeden z najbardziej charakterystycznych obiektów znajdujących się na terenie Woli. Trzeba zrobić wszystko, aby mógł w przyszłości służyć mieszkańcom, np. jako obiekt w którym toczy się życie kulturalne. Chciałbym podkreślić, że sprawa ta będzie przedmiotem obrad na najbliższym posiedzeniu wolskiej Komisji Ładu Przestrzennego i Nieruchomości - mówi Krystian Wilk, przewodniczący tej komisji.

>>>

Wszystko zagrozone...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:30, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Wyjątkowe odkrycie w Szczecinie. Jedyny taki schron w Polsce
Alicja Wirwicka
Dziennikarka Onetu
41

Niezwykłego odkrycia dokonali robotnicy na budowie nowego osiedla na szczecińskich Gumieńcach. Na terenie dawnej cukrowni wykopano przerobiony na schron kocioł parowy z XIX wieku. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce.

7Zobacz zdjęcia
Sensacyjne odkrycie w Szczecinie. Jedyny taki schron w Polsce
Sensacyjne odkrycie w Szczecinie. Jedyny taki schron w Polsce
Sensacyjne odkrycie w Szczecinie. Jedyny taki schron w Polsce

Początkowo robotnicy myśleli, że wykopali wielki zbiornik na paliwo, później przez myśl przeszło im, że może to być mała łódź podwodna. Prawda okazała się jeszcze bardziej zaskakująca.

– To XIX-wieczny kocioł parowy, który podczas II wojny światowej został przerobiony przez Niemców na schron przeciwlotniczy – mówi Piotr Piwowarczyk z Fortu Gerharda, do którego trafiło znalezisko. – W środku są świetnie zachowane ławki po obu stronach. Jesteśmy na etapie usuwania mułu i ziemi z wnętrza schronu i wciąż odnajdujemy nowe artefakty – relacjonuje.

Wszystko wskazuje na to, że schron był używany. We wnętrzu pracownicy Fortu Gerharda znaleźli już kilkanaście niemieckich masek przeciwgazowych, hełmy, a także m.in. okulary z czasów II wojny światowej.

Choć schrony stworzone z kotłów parowych były wykorzystywane przez Niemców, odkrycie w Szczecinie jest wydarzeniem historycznym. – To prawdopodobnie jedyny takli schron w Polsce – mówi Piwowarczyk. – Co prawda jakiś czas temu podobny został odnaleziony w Bydgoszczy, jednak nim dotarli do niego historycy, został doszczętnie zniszczony. Stan tego oceniam na mocną "czwórkę" – dodaje.

Schron trafił do świnoujskiego Fortu Gerharda, gdzie trwają prace nad renowacyjne. Unikatowa konstrukcja waży około 20 ton, w środku zalegają kolejne tony ziemi i mułu. Schron ma 9 metrów długości i 2 metry średnicy. W środku po obu stronach znajdują się drewniane ławki.

Choć schron nazywany jest przeciwlotniczym tak naprawdę, zdaniem Piotra Piwowarczyka, nie miałby szans podczas bezpośredniego bombardowania. – To był bardziej schron przeciwodłamkowy – twierdzi dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu. – Ale nie można go nazwać prowizorycznym. Spełniał wszystkie wytyczne. Gdybyśmy nie wiedzieli, że powstał z kotła, to jego wykonanie mogłoby wskazywać, że w całości powstał w fabryce – dodaje.

Przed pracownikami Fortu Gerharda jeszcze mnóstwo pracy. Niezwykły schron ma być udostępniony dla odwiedzających już w majowy weekend.

>>>

To cenne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:47, 05 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
W Szwecji przesuwają... miasteczko. Robią miejsce dla kopalni
W Szwecji przesuwają... miasteczko. Robią miejsce dla kopalni

Dzisiaj, 5 października (06:17)

W Szwecji rozpoczęła się akcja… przesuwania miasta Malmberget. Zabudowania zostaną przeniesione kilka kilometrów dalej, żeby zrobić miejsce dla rozrastającej się kopalni żelaza.
Akcja przesuwania miasta Malmberget
/FREDRIK SANDBERG /PAP/EPA

Około 30 zabudowań w szwedzkim mieście Malmberget zostanie przesuniętych, a co za tym idzie ponad 80 mieszkańców zmieni adres zamieszkania.

Przeprowadzka jest wymuszona rozbudową miejscowej kopalni żelaza.

Domy są przenoszone o 7 km na swoje nowe adresy w Koskullskulle.

Są to zabytkowe zabudowania pochodzące z 1911 roku. Ważą 200 ton i mają 22 metry długości i 10 metrów szerokości - podaje telewizja SVT Norrbotten.

...

Ciekawe przedsiewziecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:13, 21 Lut 2018    Temat postu:

Drogowcy wykopali w Toruniu... pięknie zachowany XIX-wieczny most [Zdjęcia]
Autor: SzS
2018-02-20, Aktualizacja: wczoraj 08:41 źródło: Naszemiasto.pl

W poniedziałek rozpoczęła się przebudowa placu Biskupa Chrapka w Toruniu
W poniedziałek rozpoczęła się przebudowa placu Biskupa Chrapka w Toruniu
Most znajduje się pod rondem Pokoju Toruńskiego
Jego żeliwna konstrukcja oraz mury fosy, przez którą był przerzucony, zachowały się w doskonałym stanie
Jego żeliwna konstrukcja oraz mury fosy, przez którą był przerzucony, zachowały się w doskonałym stanie
Tak wyglądało to miejsce przed likwidacją fortyfikacji
Znalezisko na szczęście nie koliduje z planami drogowców
Zobacz galerię
W poniedziałek rozpoczęła się przebudowa placu Biskupa Chrapka w Toruniu. Łopaty drogowcy wbili jednak nieco dalej, bo na rondzie Pokoju Toruńskiego, skąd pod ulicą Przy Kaszowniku, mają przeprowadzić kolektor. Zaczęli kopać w sąsiedztwie Bramy Kolejowej i wykopali... pięknie zachowany XIX-wieczny most, który prowadził do Bramy Lubickiej. Cała konstrukcja musiała zostać zasypana w latach 20. podczas rozbiórki tego fragmentu wewnętrznego pierścienia fortyfikacji Twierdzy Toruń. Więcej we wtorkowym wydaniu "Nowości".

...

Bardzo pieknie!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:42, 05 Mar 2018    Temat postu:

Szczawno-Zdrój: Potężny pożar w uzdrowisku, spłonął zabytkowy Zakład...

Potężny pożar w Szczawnie-Zdroju na Dolnym Śląsku. W nocy spłonął zabytkowy Zakład Przyrodoleczniczy. Trwa dogaszanie pogorzeliska. Nikt nie został ranny. Na miejscu pracuje ponad stu strażaków. Uzdrowisko straciło możliwość leczenia swoich kuracjuszy.
...

Znow mniej zabytkow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy