Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Morze wyrzuciło stary żaglowiec!
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:33, 21 Sie 2016    Temat postu:

Przeleżały na dnie 500 lat. Znaleziono trzy statki u brzegów Florydy
wyślij
drukuj
pw, pszl | publikacja: 21.08.2016 | aktualizacja: 08:48 wyślij
drukuj
Statki wciąż leżą na dnie (fot. Global Marine Exploration)
Wyjątkowe znalezisko u wybrzeży Florydy. W okolicach przylądka Canaveral natrafiono na fragmenty statków z XVI wieku. Wstępnie ustalono, że są to trzy jednostki hiszpańskie, które prawdopodobnie zatonęły podczas burzy.

Niemiecki junkers odkryty na dnie Bałtyku
Przedstawiciele firmy, której płetwonurkowie badali dno Atlantyku i wykonywali zdjęcia oraz nagrania wideo, sądzili początkowo sądzili, że mają do czynienia ze statkami francuskimi.

Znaleziono bowiem m.in. 22 armaty, w tym działa i marmurowy pomnik. Na przedmiotach tych wygrawerowany jest herb króla Francji. To wskazywało, że przedmioty pochodzą z wyprawy na Florydę z 1565 roku.
#wieszwiecej | Polub nas
Aby ustalić ostatecznie pochodzenie znaleziska, sięgnięto do kronik historycznych. Wówczas okazało się, że armaty i pomnik padły łupem Hiszpanów, a zdobyte zostały podczas ataku na Francuzów w okolicach miejscowości Jacksonville.

Wielka burza

Przedmioty znalazły się na trzech hiszpańskich statkach, zmierzających do Hawany. Podczas burzy i sztormu jednostki zatonęły w okolicach przylądka Canaveral.

Szczególnie cenne są armaty z brązu, dwanaście kotwic oraz przyrządy służące do nawigacji. Na razie fragmenty statków pozostaną jednak na dnie. Będą mogły być wydobyte po uzyskaniu zezwoleń od władz Florydy. IAR

...

Piekne znalezisko Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:06, 28 Sie 2016    Temat postu:

Uratowani z bezludnej wyspy dzięki "SOS" na piasku
prz/
2016-08-28, 11:20
Para od tygodnia uwięziona na bezludnej wyspie Mikronezji na Oceanie Spokojnym została uratowana dzięki napisanym na piasku "SOS". Apel zauważyli piloci samolotu biorącego udział w poszukiwaniach zaginionych - podała w niedzielę amerykańska straż przybrzeżna.
PAP/EPA/US NAVY / HANDOUT

Kraj
Zakończono aktywne poszukiwania jachtu...

Według komunikatu straży samolot amerykańskiej marynarki wojennej udał się w rejon, gdzie przebywali zaginieni po uzyskaniu informacji od załogi statku, która w nocy zauważyła na wyspie światło.


Uratowani Linus i Sabina Jack wyruszli 17 sierpnia z największej w Mikronezji wyspy Weno. Dzień później, gdy nie dotarli na pobliską wyspę, rozpoczęto ich poszukiwania. 15 statków i dwa samoloty patrolowały rejon ok. 43 tys. kilometrów kwadratowych.


Parę ostatecznie znaleziono na wyspie East Fayu, ok. 100 km od Weno. Mieli ograniczone zapasy pożywienia i nie dysponowali sprzętem ratunkowym - poinformowała US Navy.


Zaginieni rozbitkowie


Jak zauważa BBC, nie jest to pierwszy taki przypadek w tym regionie. W kwietniu US Navy uratowała trzech mężczyzn, którzy zostali uwięzieni na niewielkiej wyspie w Mikronezji trzy dni po tym, jak ich łódź wywróciła się na morzu. Rozbitków zauważono dzięki napisowi "Help" (pomocy) ułożonemu na piachu z liści palm i kamizelek ratunkowych.



PAP

...

Takie historie w XXI wieku!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:04, 12 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
XIX-wieczny wrak trafi do muzeum. Na plażę wyrzucił go sztorm
XIX-wieczny wrak trafi do muzeum. Na plażę wyrzucił go sztorm

Dzisiaj, 12 października (17:43)

Ten obiekt jest zbyt cenny, żeby go zniszczyć. Konserwator zabytków zdecydował, że wyrzucony przez ostatni sztorm na plażę w Międzywodziu wrak XIX-wiecznej łodzi będzie eksponatem muzealnym. Trafi do muzeum w Kamieniu Pomorskim.
Wrak prawdopodobnie dziewiętnastowiecznej jednostki handlowej, którą morze wyrzuciło niedawno na plażę w Międzywodziu
/foto. Piotr Domaradzki/Urząd Morski w Szczecinie /


Wrak ma stanąć na terenie mariny w Kamieniu. Najpierw prawie 30-metrowe szczątki trzeba jednak z plaży zabrać. Nie będzie to proste. Obiekt jest zbyt duży, żeby przetransportować go w jednym kawałku.

Trzeba będzie najpierw wszystko udokumentować, dokładnie opisać, potem rozebrać na kawałki, wywieźć z plaży, przetransportować do Kamienia, a potem złożyć w jedną całość - opowiada Piotr Domaradzki z Urzędu Morskiego w Szczecinie.

Drewniany wrak jest bardzo ciężki.
Sztormowa pogoda odkryła na plaży w Międzywodziu wrak XIX-wiecznego statku (9 zdjęć)




+ 6

Konserwator oszacował znalezisko na połowę XIX wieku. To drewno dębowe, silnie zmineralizowane. Lata leżało w słonej morskiej wodzie. To sprawiło, że tonie jak kamień i jest jak kamień ciężkie - dodaje Domaradzki.

Mimo to ostatni sztorm nie dość, że wydobył szczątki łodzi z dna, to jeszcze przesunął je o ponad 400 metrów na zachód od miejsca, w którym wcześniej leżały. Wrak to pojawiał się, to znikał, w zależności od ilości piasku przy brzegu oraz poziomu wody. Teraz leży na skraju plaży. Morze ciężkie szczątki zdołało obrócić o 90 stopni. Według Domaradzkiego fale musiały rozmyć warstwę piachu, w której spoczywał wrak, a na tym, jak na poduszce, XIX-wieczny statek przemieścił się popychany morskimi falami.

(j.)

Aneta Łuczkowska

...

Znakomite znalezisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:57, 03 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Polacy uratowali wenezuelskich rybaków
Polacy uratowali wenezuelskich rybaków

5 minut temu

Załoga polskiego statku m/s "Kujawy" uratowała trzech wenezuelskich rybaków - poinformowała Polska Żegluga Morska. Akcja ratunkowa na Morzu Karaibskim odbyła się we wtorek w nocy tamtejszego czasu.
Polska załoga uratowała 3 wenezuelskich rybaków
/Wikipedia/Seamanpl /


Przed wpłynięciem do wenezuelskiego portu w Puerto Cabello marynarze polskiego statku zauważyli małą dryfującą łódź z trzema osobami wzywającymi pomocy - powiedział doradca dyrektora naczelnego Polskiej Żeglugi Morskiej Krzysztof Gogol.

Na jednostce znajdowali się rybacy, którzy byli mocno zdesperowani, machali z łodzi do naszego kapitana. Okazało się, że Wenezuelczycy wypłynęli za daleko od swojego macierzystego portu. Zdryfowało ich na pełne morze, około 50 mil morskich od Puerto Cabello - dodał.

Kapitan polskiej jednostki Janusz Szymański podjął decyzję o wzięciu łodzi na burtę, a rybaków na pokład. Wyjaśnili, że skończyło się im paliwo a także pożywienie. Byli przestraszeni, ale w dobrej kondycji. Nie mieli szansy na samodzielny powrót do domu. Nasi marynarze udzielili im pomocy" - zaznaczył Gogol.

O zdarzeniu została poinformowana wenezuelska administracja morska, a także lokalny agent. Zdecydowano się na zbliżenie do wód terytorialnych Wenezueli, gdzie doszło do przekazania rybaków na patrolowiec tamtejszej Straży Wybrzeża. Jednocześnie podjęto na hol ich łódź - zaznaczył.

Jak przyznaje Gogol, zdarza się, że jednostki Polskiej Żeglugi Morskiej podejmują akcje ratunkowe marynarzy dryfujących na pozbawionych napędu lub uszkodzonych łodziach. Najczęściej są to rybacy lub żeglarze. Jeśli mają jakikolwiek środek łączności, mogą wezwać pomoc. Wówczas oficjalnie ogłasza się akcję ratunkową i statki, które są najbliższe jednostki, są kierowane w to miejsce. W tym wypadku nie było takiej łączności na pokładzie, a o szczęśliwym zakończeniu tej historii zdecydował przypadek - wyjaśnił.

M/s "Kujawy" płynie z ładunkiem zboża z Meksyku do Puerto Cabello. Polska jednostka wciąż stoi na wodach międzynarodowych w dryfie, oczekując na wejście do wenezuelskiego portu.

We flocie szczecińskiego armatora znajduje się obecnie 59 statków. Jednostki pływają na wszystkich morzach i oceanach świata, ale ich głównym rynkiem jest Ocean Atlantycki oraz wody europejskie.

...

Takie sa zwyczaje morskie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:42, 07 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Wydobywają z morza XIX-wieczny wrak łodzi
Wydobywają z morza XIX-wieczny wrak łodzi

Dzisiaj, 7 grudnia (14:5Cool

​Muzealnicy, konserwator zabytków i budowlańcy przerzucają łopatami setki kilogramów piachu. Na plaży w Międzywodziu w Zachodniopomorskiem ruszyła akcja wydobycia starego wraku łodzi, który silny sztorm wyrzucił na morski brzeg.

Do tej pory wrak leżał kilkadziesiąt metrów od brzegu, jego zarys wyłaniał się podczas większego odpływu. W październiku wyjątkowo silny sztorm przesunął około 30-metrowy obiekt o prawie pół kilometra. Szczątki łodzi osiadły na plaży. Żeby nie zagrażały turystom, zdecydowano się je usunąć. Od rana na plaży w Międzywodziu pracuje wynajęta przez Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej firma. Na razie oczyszczamy wrak przy użyciu ciężkiego sprzętu, ale też nasi pracownicy odkopują piach łopatami. Później chcemy wykonać zdjęcia z drona, szczegółową dokumentację. A jutro wydobycie, czyli ta najtrudniejsza część - mówi Grzegorz Kurka, dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej.

Operacja wywiezienia szczątków z plaży będzie trudna, bo wrak jest bardzo ciężki. To drewno dębowe, ciężkie same w sobie, po nasiąknięciu morską wodą stało się to ciężkie jak skała. Pewnie nie obejdzie się bez konieczności pocięcia tego na mniejsze fragmenty - mówi Marek Świderski z mariny w Kamieniu Pomorskim, gdzie wrak z Międzywodzia ma stanąć. Na statek czeka już miejsce na nabrzeżu. Po złożeniu, zakonserwowaniu ma zostać atrakcją tego miejsca. Ale to nie będzie koniec prac przy wraku. Historycy chcą ustalić, co to za jednostka.

Niestety nie zachowały się na niej żadne tabliczki z nazwą. Według wstępnych ocen łódź pochodzi z XIX-wieku, ale pobraliśmy już próbki do badań wieku drewna. Jak już będziemy mieli datę ścięcia drzew do budowy łodzi, będziemy wiedzieć, po jakiej dacie statek został zbudowany. Wtedy zacznie się praca archiwistów. Będą szukać wzmianek o statku z tego okresu, bo podejrzewam, że wtedy, gdy on osiadł przy plaży, jakaś lokalna gazeta mogła o tym napisać - mówi Paulina Kubacka z Wojewódzkiego Urzędu ochrony Zabytków w Szczecinie.

Operacja wydobywania wraku z plaży w Międzywodziu potrwa co najmniej do czwartku.

(abs)
Aneta Łuczkowska

...

To ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:47, 08 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Nad morzem walczą z wrakiem ponad 200-letniego żaglowca
Nad morzem walczą z wrakiem ponad 200-letniego żaglowca

Dzisiaj, 8 grudnia (15:00)

​Na plaży w Międzywodziu trwa walka z czasem. Już drugi dzień muzealnicy próbują wywieźć z morskiego brzegu wrak co najmniej 200-letniego żaglowca.
Wrak żaglowca
//Jerzy Muszyński /PAP


O ile wczoraj nad Bałtykiem był odpływ, o tyle w czwartek zmienił się kierunek wiatru, a poziom morza zaczął się podnosić. To groziło porwaniem przez fale wykopanego wczoraj z piachu wraku. Ważące wiele ton fragmenty łodzi jeden po drugim były ściągane za pomocą koparko-ładowarek i pakowane na przyczepy.

Według planu, wrak stanie na terenie mariny w Kamieniu Pomorskim. Zostanie zakonserwowany i złożony w jedną całość tak, aby przypominał oryginalną łódź. Ma też zostać podświetlony. Historycy czekają na wyniki badań próbek drewna, z którego zbudowano jednostkę. Ma to dać odpowiedź, jak stara jest około 30-metrowa łódź. Wtedy być może da się w archiwum odnaleźć informację, co to za jednostka i do czego służyła. Według wstępnej oceny, żaglowiec pochodzi z połowy XIX-wieku, choć historycy nie wykluczają, że łódź może być starsza.

Wykonane z drewna dębowego szczątki przez lata leżały w morzu, kilkadziesiąt metrów od plaży w Międzywodziu. Na początku października silny sztorm przesunął wrak o blisko pół kilometra i wyrzucił na brzeg.
Prace przy wraku na plaży w Międzywodziu (10 zdjęć)




+ 7

(abs)
Aneta Łuczkowska

...

Powodzenia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:52, 09 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
XIX-wieczny żaglowiec z plaży w Międzywodziu przeniesiony. Znaleziono też nowy element
XIX-wieczny żaglowiec z plaży w Międzywodziu przeniesiony. Znaleziono też nowy element

1 godz. 52 minuty temu

Wrak żaglowca z plaży w Międzywodziu trafił do Kamienia Pomorskiego. Dębowe szczątki łodzi udało się wydobyć z piachu za pomocą ciężkiego sprzętu. Co więcej, kilometr od miejsca, gdzie leżał wrak, znaleziono kolejną jego część - to stępka i stewa rufowa żaglowca, długa na mniej więcej 20 metrów.
Wrak żaglowca jeszcze na plaży w Międzywodziu
/Paweł Ukraiński/kamienskie.info /

Szczątki wraku zostały podzielone na części, a na każdym fragmencie przyczepiony został numer. Całość znaleziska została wcześniej obfotografowana i zeskanowana w trzech wymiarach, tak by później możliwe było złożenie kawałków drewna w jedną całość.

Fragmenty żaglowca przezimują na terenie przystani jachtowej w Kamieniu Pomorskim. Zostaną tam dokładnie oczyszczone i zakonserwowane. Wiosną zaś historycy podejmą próbę zmontowania z nich żaglowca, tak by wrak przypominał łódź.

W ciągu kilku tygodni powinny być też znane wyniki badań wieku drewna, z którego został zbudowany żaglowiec. Wtedy będzie można precyzyjne ustalić, jak stary jest wrak. Według wstępnych ocen, żaglowiec pochodzi z połowy XIX-wieku, ale może okazać się o kilkadziesiąt lat starszy.

(e)
Aneta Łuczkowska

...

Juz jest!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:13, 13 Sty 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Są wyniki badań XIX-wiecznego wraku znalezionego na plaży w Międzywodziu
Są wyniki badań XIX-wiecznego wraku znalezionego na plaży w Międzywodziu

Dzisiaj, 13 stycznia (11:09)

Z drugiej połowy XIX wieku pochodzi wrak okrętu znaleziony na plaży w Międzywodziu w Zachodniopomorskiem. Do muzeum w Kamieniu Pomorskim dotarły właśnie wyniki badań radiowęglowych drewna, z którego zbudowany został okręt.
Wrak na plaży w Międzywodziu
/ PAP/Jerzy Muszyński /PAP


Z badań wynika, że okręt, z którego wrakiem mamy do czynienia, został zbudowany prawdopodobnie około roku 1867. Prawdopodobnie, bo badanie radiowęglowe pokazuje raczej, z którego okresu drewno może pochodzić i nie daje 100-procentowej pewności. Margines błędu to 35 lat. Badania potwierdzają natomiast, że wrak z Międzywodzia to XIX wieczny okręt.

Kawałki łodzi czekają teraz w marinie w Kamieniu Pomorskim na konserwację i złożenie w całość. Jak mówi Grzegorz Kurka, dyrektor Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej, prace trzeba zacząć najpóźniej w marcu. Potem dębowe drewno zacznie wysychać i może się wypaczyć. Muzeum szuka pieniędzy na przeprowadzenie tych prac. Według wstępnych szacunków pochłoną ok. 50 tysięcy złotych. Szczegółowe ekspertyzy dotyczące wykonania prac oraz ich kosztów zamówił Wojewódzki Konserwator Zabytków ze Szczecina.

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, wrak z Międzywodzia będzie można oglądać na wystawie już w czerwcu tego roku.

Szczątki starej łodzi przez lata leżały w piasku w morskim dnie koło Międzywodzia w Zachodniopomorskiem. Jesienią silny sztorm przesunął wrak o kilkaset metrów i wyrzucił na brzeg. W grudniu udało się obiekt zabrać z plaży i przewieźć do Kamienia Pomorskiego.

(mn)
Aneta Łuczkowska

...

Piekne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:54, 18 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Waży 3 tony i składa się z miliona klocków. Niezwykły statek dotarł do Poznania
Waży 3 tony i składa się z miliona klocków. Niezwykły statek dotarł do Poznania

Dzisiaj, 18 marca (08:40)

Największy na świecie statek zbudowany z klocków Lego "zawinął" do Poznania. Ma 12 metrów długości, prawie 2 metry wysokości i waży około 3 ton. Składa się z miliona elementów


Statek powstał z okazji 150-lecia istnienia duńskiej firmy logistycznej i spedycyjnej, która ma swój oddział m.in. w stolicy Wielkopolski.

Naszym hasłem przewodnim było, czy można zbudować statek w Poznaniu, nie mając stoczni. Trafił do Polski na kilka dni. Kolejne lokalizacje to Belgia, Francja i Wielka Brytania - mówiła Marta Przybył z DFDS Polska.

Zespół w Edynburgu złożył wszystkie części w jeden duży statek - poinformowała Anna Panasiuk-Dzielska, menadżerka firmy DFDS Polska.

Waży 3 tony i składa się z miliona klocków
/TVN24/x-news


Wyjątkowa konstrukcja znajduje się na liście rekordów Guinnessa.

(mn)
TVN24/x-news

...

Bardzo oryginalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:32, 11 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
Aleksander Doba wpłynął na Golfsztrom. Kajakarz pobił rekord prędkości
Aleksander Doba wpłynął na Golfsztrom. Kajakarz pobił rekord prędkości

Dzisiaj, 11 czerwca (08:5Cool

"Wpłynąłem wreszcie na Golfsztrom" - poinformował kajakarz Aleksander Dob po trzech tygodniach zmagań z przeciwnymi wiatrami na Północnym Atlantyku. 70-letni kajakarz swoją trzecią transatlantycką wyprawę rozpoczął na wodach Zatoki Nowojorskiej. 23. dnia od opuszczenia lądu Doba pobił rekord prędkości, przepływając 105 mil morskich (około 200 kilometrów), co daje zawrotną prędkość 4,5 węzła” – podkreślił Jacek Pietraszkiewicz, nawigator Trzeciej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej.
Aleksander Doba
/Materiały prasowe


Najpierw zaczęły się pojawiać algi z Morza Saragassowego, całe rodziny alg. Płynąłem po coraz głębszych wodach. Obserwowałem izobary na mapie, które pokazywały, że jestem już blisko. Aż w piękny, słoneczny niedzielny poranek, najcieplejszy od chwili startu, wpłynąłem na wielki prąd oceaniczny - relacjonuje Aleksander Doba odpowiadając na koordynatora medialnego pytania Piotra Chmielińskiego. Golfsztrom to kapryśny prąd zmieniający swój tor, rozdzielający się. Jeśli uda mi się utrzymać w głównym nurcie , to powinien mnie znosić na wschód, czyli w dobrym kierunku - dodaje kajakarz.

Golfsztrom czyli Prąd Zatokowy to jeden z najsilniejszych prądów morskich na kuli ziemskiej. Płynie z prędkością nawet czterech-pięciu węzłów (ok. 6,5 kilometra na godzinę). Jego zasoby wodne niemal 170-krotnie przekraczają zasoby największej rzeki świata, Amazonki, u jej ujścia w Atlantyku. Prąd powstaje w okolicach Morza Karaibskiego z połączenia Prądów Florydzkiego i Antylskiego. Przypomina ogromną rzekę, która płynie łukiem przez Atlantyk w kierunku północno-wschodnim.

Główny nurt, współgrając z korzystnymi zachodnimi wiatrami, powinien sprzyjać Dobie w dotarciu do wybrzeża europejskiego. To dla podróżnika zasadnicza odmiana w porównaniu z doświadczeniami, jakich zakosztował na Golfsztromie podczas Drugiej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej trzy lata temu. Wtedy był to jeden z najtrudniejszych odcinków na trasie z Lizbony do New Smyrna Beach na Florydzie. "Golfsztrom i silny przeciwny wiatr! To jakby jazda na dzikim mustangu" - pisał wówczas o swojej walce z żywiołem.

Na razie zaczęła się sprawdzać ta druga opcja. Po niemal trzech tygodniach zmagań z przeciwnymi wiatrami, kręceniu się w kółko, cofaniu, rejs polskiego kajakrza nabrał tempa. Dwudziestego trzeciego dnia od opuszczenia lądu w Barnegat Light podróżnik pobił rekord prędkości, przepływając 105 mil morskich (około 200 kilometrów), co daje zawrotną prędkość 4,5 węzła - informuje Jacek Pietraszkiewicz, nawigator Trzeciej Transatlantyckiej Wyprawy Kajakowej. Tym samym jego odległość od wybrzeża amerykańskiego wzrosła do ponad 350 mil morskich, choć faktycznie przewiosłował dobre 300 mil więcej.

Obecna wyprawa Aleksandra Doby jest trudniejsza, głównie ze względów pogodowych, od poprzednich, ale powinna być również szybsza. To Golfsztrom w dużej mierze nadaje przyspieszenia jednostkom, które płynąc z jego nurtem pokonują Atlantyk z zachodu na wschód. Bywa, że skraca nawet o połowę czas podróży w stosunku do przeprawy z półkuli wschodniej na zachodnią.

Radość z osiągniętego przez Aleksandra Dobę rekordu pokonanej w ciągu jednego dnia odległości zakłócają jednak prognozy pogody. Z uwagi na nadchodzący niż 990 hPa, Olek znowu będzie się zmagał z silnym wiatrem przeciwnym - informuje J. Pietraszkiewicz. Wiatr zmieni kierunek na południowy, a potem znowu na zachodni. To mogą być najtrudniejsze z dotychczasowych 24 godziny wyprawy. Jeśli kajakarz wytrzyma tę próbę, to potem przez prawie cały tydzień będzie płynąć niesiony wiatrem w kierunku Europy - dodaje.

...


To jest wyzwanie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:37, 04 Lip 2017    Temat postu:

„Piraci z Karaibów”, czyli okazja do rozmowy z synem
Joanna Kiszkis | Lip 04, 2017
Scena z filmu "Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara"
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Kolejne odcinki sagi „Piraci z Karaibów” są jak zjazd ze zjeżdżalni w aquaparku – trochę emocji, trochę śmiechu i nie wiadomo, co się właściwie wydarzyło.


W
szystkie odcinki serii obejrzałam po to, żeby dotrzymać towarzystwa synowi. Po wielekroć, nie oszczędzono mi bowiem licznych domowych powtórek. Mimo to nadal nie wiem, o co właściwie chodzi w którejkolwiek z kolejnych fabuł, i nie bardzo rozumiem fenomenalną popularność cyklu. Syn – pytany, czy rozumie, w czym rzecz – przewracał oczami, wzdychał i rozpoczynał wyjaśnienia „że wtedy on…” i „że wiesz…”. Nie pomagało. Mamy więc piąty odcinek serii, syn w międzyczasie wyhodował wąsy, a ja dalej trwam w nieświadomości. I oczywiście, w bezrozumnej nadziei na przełom, wybrałam się z nim na „Zemstę Salazara”.


Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara

Oryginalny podtytuł brzmi wprawdzie „Dead Men Tell No Tales” – martwi milczą. To znana angielska fraza o tych, którzy na pewno nie zdradzą już żadnego sekretu. Ale zemsta jest, owszem, a w każdym razie jest jej pragnienie – jeden z najprostszych i najpotężniejszych wehikułów fabularnych.

Jest i Salazar: hiszpański kapitan, zapamiętały wróg piractwa, także pośmiertnie, bo poznajemy go już jako upiora, wynurzającego się z otchłani wraz z potwornym okrętem. Salazara podżega ku czynom okrutnym nie tylko dawny zew praworządności, ale i żądza zemsty właśnie. Obiektem tejże ma stać się kapitan piratów, Jack Sparrow, który sprowadził na Salazara i jego załogę tę śmierć-nie śmierć, wieczną mękę na dnie oceanu. Żeby ocaleć, Jack Sparrow musi zdobyć mityczny Trójząb Posejdona.

Nieprawdopodobne, choć w ramach magicznej konwencji omalże wiarygodne zdarzenia dzieją się w zawrotnym tempie, logika chwieje się wesoło niczym pirat na drewnianej nodze, i tak sobie płyniemy po cudnych manowcach mórz południowych. Mam jednak wrażenie, że po czwartej części, której scenariusz i realizacja budziła przemożne skojarzenie z niezbyt skomplikowaną grą komputerową, nowi twórcy nabrali w płuca świeżego powietrza. Nie żeby się nim jakoś specjalnie zachłysnęli, sequel ma swoje prawa, ale i nie męczą widza zanadto. Pojawia się też nawet – nieobecny dotąd w serii – cień jakiejś głębszej refleksji, kiedy jedna z bardziej odrażających postaci zdobywa się na gest miłości ostatecznej – ojciec, który właśnie poznał swoją dorosłą córkę, poświęca życie, żeby ją ocalić.
Czytaj także: Jola Szymańska: Wstydliwa rozrywka katolickiej blogerki


Film dla miłośników piractwa

Jak małe dziecko nabrałam się natomiast znów na zachwycające efekty specjalne. Od początku serii nie mogę oprzeć się myśli, że ktoś z ekipy twórców na wstępie prac rzucił cytat z „Burzy” Szekspira: „Ojca morskie tulą fale; z kości jego są korale, perła lśni, gdzie oko było…”, który uruchomił nieprawdopodobną machinę wyobraźni. Ci, którzy mieszkają w głębinach, mają twarze i ubrania obrośnięte muszlami, są przerażającymi półludźmi-półośmiornicami, półkrabami, albo w ogóle jest ich pół, bo morska woda zniweczyła częściowo ich ciała. W każdej kolejnej odsłonie serii kolejne upiory są niepowtarzalne, a ich pośmiertne zniekształcenia zawsze uzasadnione: statek Salazara płonął przed zatonięciem, więc załoga wynurza się spod wody w części spopielała. Tak, wiem – komputerowe chwyty z XXII wieku czynią możliwym niemożliwe, ale czym byłyby bez ludzkiej wyobraźni?

Gwiazdorska obsada – w tym Paul McCartney, którego nie poznacie, jak zawsze przepaskudnie ucharakteryzowany i jak zawsze wspaniały Geoffrey Rush, komputerowo odmłodzony Johnny Depp, Orlando Bloom, już nie jako smukły młodzieniec, a w roli Salazara Javier Bardem – to oczywiście te miłe oku perełki, ale na role rodem z Bergmana czy Felliniego nikt chyba nie oczekuje i słusznie.

Nic więcej i nic mniej. Dwie godziny w klimatyzowanym kinie podczas upałów to rzecz warta rozważenia. Nie nastawiając się na jakieś szczególne olśnienia, można dotrzymać towarzystwa młodym miłośnikom piractwa, a później porozmawiać z nimi – na przykład o sile wyobraźni, o buntowaniu się, zemście, poświęceniu. Albo o rozrywce – co to takiego jest i jakimi prawami się rządzi.

...

Niedobrze ze wspaniala tematyka morza kojarzona jest wylacznie z piratami. Jesli chcialem znalezc gre o morzu to zawsze tylko piraci to piraci tamto zostan piratem. A jak nie chce to co? To okrutni bandyci byli. Jak chce o morzu to zaraz z bandytami? Widzimy sklonnosc do zła...
Znalazlem tylko gre japonska o dobrym przeslaniu niestey archeologiczna i nie mozna sie nacieszyc grafika morz a tu jednak jest ona istotna... Gry morskie gdzie morze to niebieska plama to jednak nie na dzisiejsze czasy. Dla tych co nie potrzebuja swietnej grafiki:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:43, 02 Gru 2017    Temat postu:

Zostań Ambasadorem Polski – popłyń w świat i spotkaj się z Franciszkiem!
Monika Burczaniuk | 02/12/2017
Archiwum prywatne
Komentuj



Udostępnij



Komentuj



Wiatr, żagle, pełne morze, szanty, wolność… Do tego młodzi ludzie, pełni pasji, odwagi i marzeń. Kto z nas nie marzył, by chociaż na chwilę wziąć urlop od codzienności i wsiąść do pociągu byle jakiego? A gdyby tak pociąg zamienić na najpiękniejszy polski żaglowiec – Dar Młodzieży? Teraz to możliwe!


J
eśli masz 18-26 lat, chciałbyś zostać Ambasadorem Polski i promować ją za granicą – ten konkurs jest dla Ciebie! Wspólny projekt Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Akademii Morskiej w Gdyni oraz Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego „Młodzi Światu” to nie tyko podróż, ale także niepowtarzalna szansa na spełnienie marzeń, przekroczenia swoich granic, czas niezapomnianych spotkań, widoków i przeżyć. Jest to także okazja do promocji Polski na świecie, szczególnie z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości, którą będziemy obchodzić w 2018 roku.



Wczuj się w rolę „Młodego Ambasadora”

Rejs Niepodległości, bo o nim mowa, to inicjatywa, na którą składa się konkurs, w którym za pośrednictwem aplikacji Rejs Niepodległości na Facebooku możecie przesłać zdjęcie lub film (do 2 minut), na którym wczuwając się w rolę „Młodego Ambasadora” przedstawicie piękno swojej „małej Ojczyzny” – przestrzeni geograficznej, społecznej lub kulturowej, w której żyjecie lub z którą jesteście emocjonalnie związani.

To może być domek Waszej babci, sklep, w którym Pani Ala dodawała Wam owoce do zakupów, park, w którym w drodze do szkoły podziwialiście początek wiosny, ławka, na której dowiedzieliście się, że spełniło się Wasze marzenie czy cokolwiek innego, co jest dla Was ważne. Warto uzasadnić swój wybór, by przekonać jak największą liczbę internautów, że „nie ma takiego drugiego/drugiej” na świecie! Zdjęcia można przesyłać do 3 stycznia 2018 roku, natomiast głosowanie skończy się 7 stycznia 2018 roku. Drugim i ostatnim etapem konkursu jest test.
Czytaj także: Hymn ŚDM w Panamie. Refren to jedno z najbardziej „hardcorowych” zdań Ewangelii


Trasa dookoła świata i spotkanie z Franciszkiem!

Zwycięzcy będą mogli wybrać jeden z odcinków, na których chcą popłynąć na trasie dookoła świata. To tym bardziej atrakcyjne, bo Rejs Niepodległości przebiega przez takie porty jak: Lizbona, Kapsztad, Singapur, Los Angeles czy Panama.

Brzmi wyjątkowo? To wciąż nie wszystko! Rejs Niepodległości daje wszystkim laureatom (niezależnie od odcinka, na którym płynęli) okazję spotkania z Papieżem Franciszkiem podczas 34. Światowych Dni Młodzieży w Panamie 22-27 stycznia 2019 roku. W organizację Rejsu Niepodległości z ramienia Konferencji Episkopatu Polski zaangażowana jest Rada KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży i Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM.

Rejs, który rozpocznie się 3 maja 2018 roku imprezą na Bulwarach Wiślanych w Krakowie jest także symbolicznym przekazaniem pałeczki organizatora ŚDM dalej:

Rejs będzie nie tylko okazją do dzielenia się radością jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, ale także podróżą, która połączy krakowską i panamską edycję ŚDM. Zabierzemy na pokład Iskrę Bożego Miłosierdzia, którą młodzi Polacy przekażą Panamczykom – mówi ks. Adam Parszywka SDB.

Załogę Rejsu Niepodległości oprócz studentów Akademii Morskiej i laureatów wyłonionych w konkursie stanowić będą także przedstawiciele wszystkich kontynentów, wytypowani przez placówki salezjańskie na całym świecie.

Więcej informacji na temat konkursu znajdziecie na Facebooku oraz na stronie internetowej.
[link widoczny dla zalogowanych]
...

Ciekawa propozycja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:29, 09 Cze 2018    Temat postu:

Bóg i żagle. Jak płynie życie na Rejsie Niepodległości?
Patrycja Michońska-Dynek i Sławomir Dynek | 09/06/2018
REJS NIEPODLEGŁOŚCI
fot. Sławomir Dynek/Cogito Media
Udostępnij
Żagle nad głową, szum wiatru i woda wokół, msza święta na pokładzie, spowiedzi i wspólna modlitwa – tak wygląda duchowa strona Rejsu Niepodległości. Największy i najpiękniejszy polski żaglowiec - Dar Młodzieży, od 20 maja płynie w okołoziemskim rejsie.

Wyprawa życia
Mateusz Krężelewski, laureat konkursu, zobaczył reklamę Rejsu w telewizji w okolicach sylwestra 2017. I tak zaczęła się jego przygoda: „Wkręciłem się w ten temat, wziąłem udział w konkursie i załapałem się do załogi. Jestem zachwycony, że mogę wziąć udział w takim historycznym przedsięwzięciu. Widziałem, że już nawet na Wikipedii jest hasło Rejs Niepodległości na Darze Młodzieży”.

Dar Młodzieży dopiero drugi raz w swojej historii płynie wokół świata. I już wiadomo, że jest to historyczne wydarzenie. „Ja jestem częścią tej historii, tworzę legendę Daru Młodzieży. Właśnie idę na studia i rejs był doskonałą okazją, żebym oczyścił umysł, zastanowił się nad życiem i nad kierunkiem studiów właśnie. Z rejsu zapamiętam ciężką, mozolną pracę, ale jestem bardzo zadowolony. Bardzo się cieszę, że mam swój wkład w utrzymanie tego statku. Dwa tygodnie na morzu to świetna przygoda dla wielu osób, także tych, które w ogóle nie miały kontaktu z morzem” – mówi Mateusz, który dopłynął w pierwszym etapie do Kopenhagi.

Czytaj także: To nie Droga jest trudnością. To trudności są Drogą


Ciężka praca pod żaglami
Uczestnicy Rejsu każdego dnia pracują na żaglowcu. Dbają o jego wygląd: czyszczą, malują, polerują, szlifują… Uczą się nazw masztów, lin, żagli… A jest tej tajemnej wiedzy bardzo dużo!

Grotbombramsztaksel, bomkliwer, jeger, krojcbramsztaksel itd. Żagle rejowe, trójkąty i bezanżagiel – jest ich razem 26. Trzeba zapamiętać i wiedzieć, gdzie jest ich miejsce. Trzeba wiedzieć, którą linę i kiedy ciągnąć, a kiedy luzować. Pilnuje tego stała załoga – oficerowie, bosmani i instruktorzy. A krzyki bosmanów podczas stawiania żagli naprawdę bardzo motywują…

Każdy dzień rozpoczyna się od wspinaczki po wantach (drabinkach między pokładem a masztami) w ramach rozgrzewki (godz. 6.45) i śniadania (godz. 7.30), po których następuje bardzo uroczysty moment – zbiórka całej załogi na rufie i podniesienie bandery. W morzu biało-czerwona z orłem wędruje kilkanaście metrów nad pokładem pod gafel na ostatnim maszcie (tzw. krojcmaszcie).

„To ogromna przyjemność brać udział w tej wyprawie – opowiada laureatka Kornelia Sydor. – W drugim dniu rejsu mogłam podnieść banderę. To dla mnie ogromny zaszczyt, wspaniałe uczucie! To była właściwie pierwsza bandera w morzu i cieszę się, że to ja mogłam ją wciągnąć” – mówi młoda żeglarka.

Czytaj także: Podróże – świetna przygoda czy ucieczka od problemów?
REJS NIEPODLEGŁOŚCIGaleria zdjęć


Duszpasterstwo pod żaglami
Innymi wzruszającymi chwilami na Darze Młodzieży są msze święte. W morzu odbywają się pod pokładem, na tzw. „Placu Kaszubskim”. Podczas pobytu w portach – na rufie, pod biało-czerwoną banderą dumnie powiewającą na flagsztoku. W stolicy Danii, Kopenhadze, w uroczystość Bożego Ciała mszę odprawili ojcowie redemptoryści: „Rejs Niepodległości to piękna inicjatywa – mówi o. Sławomir Romanowski z jednej z kopenhaskich parafii. – Dzisiaj budowałem się przede wszystkim wiarą młodych ludzi – są tutaj, pięknie śpiewają, pięknie włączają się w modlitwę. To jest wzruszające świadectwo”.

W kolejnym porcie, norweskim Stavanger, na pokład Daru wszedł pallotyn, który płynie do Szczecina – ks. Przemysław Brodowski: „Dla mnie uczestnictwo w Rejsie Niepodległości jest wielką niespodzianką. Dowiedziałem się w ostatniej chwili, ale czuję ogromną radość, że tu jestem. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie otwartość młodzieży, ich chęć rozmowy. Były już pierwsze spowiedzi”.

Ks. Przemysław odprawił już kilka mszy, młodzi są chętni do wspólnych modlitw – koronki do Bożego Miłosierdzia i różańca. „Każdy znak krzyża, osobista modlitwa w kubryku (kabinie, w której mieszkają żeglarze) czy uczestniczenie we wspólnej mszy świętej na środku statku, gdzie wszyscy przechodzą i widzą, jest cennym świadectwem wiary” – podkreśla pallotyn.

„Wiara jest dla nas istotna i bardzo ważne jest to, że płynie z nami kapelan, że są msze, spowiedzi i spotkania” – mówili nam uczestnicy Rejsu.

W wyprawie uczestniczą laureaci konkursu Rejs Niepodległości i uczniowie szkół morskich. Współorganizatorem rejsu jest Fundacja Salvatti.pl. Już w Gdyni, tuż przed odbiciem od nabrzeża, odbyła się pierwsza msza. Liturgii przewodniczył arcybiskup Leszek Sławoj Głódź i, co ważne, już wtedy ołtarz został ustawiony na pokładzie Daru – w symbolicznym miejscu – pod szalupą ratunkową nr 1, a uroczystości towarzyszył ryngraf z wizerunkiem Czarnej Madonny.

...

Wspaniale! Żaglowiec to szczyt piękna na świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:57, 24 Cze 2018    Temat postu:

We use cookies to improve our website and your experience when using it. By continuing to navigate this site, you agree to the cookie policy. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our cookie policy.
Aleteia.pl - pozytywna strona Internetu w Twojej skrzynce e-mail


Chciał(a)bym otrzymywać informacje od partnerów Aletei
Regulamin - potwierdzam przeczytanie i zgadzam się z jego zapisami.

Edycja Polska Modlitwa Redakcja poleca Newsletter Zaloguj się Szukaj

AKTUALNOŚCI

DOBRE HISTORIE

DUCHOWOŚĆ

STYL ŻYCIA

POD LUPĄ

KOŚCIÓŁ

FOR HER

KULTURA

SZTUKA I PODRÓŻE

WIEDZIAŁEŚ O TYM?
Reklama


Tomasz Reczko
„Booożena, króluj nam!”. Czyli pomyłki w pieśniach kościelnych cz.2

Tomasz Reczko
Jakim typem katolika jesteś – według najśmieszniejszych miejscowości w Polsce

Dorota Szumotalska
Wstąpiłam z mężem… do zakonu

Jeffrey Bruno
24 godziny z życia zakonnika. Uwiecznione na zdjęciach

Kamil Szumotalski
Boże Ciało przed wojną. Zobacz, jak wyglądała procesja w Warszawie!

Redakcja
Nazwy przedmiotów liturgicznych, jakie widujemy na mszy i adoracji. Przewodnik w obrazach

Revista Pazes
Jak żyć długo i szczęśliwie? Radzi 105-letni japoński lekarz. Specjalista od…długowieczności

Jeffrey Bruno
Łzy matki na święceniach kapłańskich syna. Te zdjęcia wiele mówią

Tomasz Reczko
12 katolickich wpadek, o których myślałeś, że tylko Tobie się zdarzają…

Aleteia
Nietknięte ciało św. Bernadety. Niesamowite raporty lekarzy po ekshumacji
Dar Młodzieży u papieża Franciszka
Monika Burczaniuk | 23/06/2018

fot. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej
Udostępnij 114
Podczas audiencji generalnej na Placu Świętego Piotra w Rzymie Papież Franciszek spotkał się z przedstawicielami Rejsu Niepodległości i pobłogosławił inicjatywę. Otrzymał także replikę Daru Młodzieży i zaproszenie do odwiedzenia pokładu podczas Światowych Dni Młodzieży w Panamie.

Z Ojcem Świętym spotkała się delegacja Rejsu Niepodległości na czele z Markiem Gróbarczykiem, ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, ks. Jerzym Limanówką, prezesem Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatii.pl oraz wybranymi 15 laureatami konkursu Rejs Niepodległości.

Dla większości młodych ludzi, którzy uczestniczyli w audiencji była to pierwsza podróż do Rzymu. Wielu z nich musiała również zrezygnować ze swoich planów lub zupełnie przeorganizować życie, również na uczelni (w końcu czerwiec to czas sesji egzaminacyjnej), by spotkać się z Franciszkiem, ale jak jednogłośnie mówią: „Czego się nie robi dla Papieża!”.

DAR MŁODZIEŻY U PAPIEŻAGaleria zdjęć
Laureaci na pokład!
Laureaci Rejsu Niepodległości to osoby z całej Polski, wyróżniające się determinacją, zaangażowaniem i pasją…niekoniecznie żeglarską. Dla wielu z nich rej

s Darem Młodzieży będzie, był pierwszym w życiu.

„Szczerze mówiąc, wziąłem udział w konkursie ze względu na Światowe Dni Młodzieży. Po Krakowie obiecałem sobie, że wezmę w nich udział, gdzie by nie były. Później zacząłem myśleć, czy rejs jest, aby na pewno dla mnie. Moi bliscy kazali mi się puknąć w głowę. Ale postawiłem wszystko na jedną kartę – miałem niesamowite wsparcie znajomych. Dostałem się, ale wtedy ogarnął mnie prawdziwy strach, czy wiem, na co się piszę. Z racji tego, że zobaczyłem, że to może być jedno z doświadczeń, które zdarzy mi się tylko raz – przestałem się bać. Kiedy była inauguracja Rejsu w Gdyni, stanąłem na pokładzie i przeszły mnie ciarki. Nie mogę się doczekać! Rejs dopiero przede mną, ale wybrałem się w niesamowitą podróż do Rzymu. Nie znając prawie nikogo, stałem się częścią rodziny. Te 3 dni były bogate w niepoliczalne przeżycia! Papież choć w natłoku obowiązków, mam wrażenie, że wcale się przy nas nie spieszył. Sam ustawił nas do zdjęcia, pobłogosławił i poprosił o modlitwę.” – opowiada Przemek, jeden z laureatów Rejsu Niepodległości.

Dar Młodzieży płynie dalej
Trwa już trzeci odcinek rejsu, na Teneryfę płyną kolejni laureaci wyłonieni podczas ogólnopolskiego konkursu Rejs Niepodległości i studenci Akademii Morskiej w Gdyni. Rejs Niepodległości to wspólna inicjatywa Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Akademii Morskiej w Gdyni i Pallotyńskiej Fundacji Misyjnej Salvatti.pl, zorganizowana z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Dzięki niej około 1000 młodych ludzi z całej Polski będzie miało okazję na różnych odcinkach dookoła świata, stać się częścią załogi legendarnego Daru Młodzieży – najpiękniejszego polskiego żaglowca. Rejs Niepodległości zakończy się w marcu 2019 roku.

...

Piekna inicjatywa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:37, 04 Sie 2018    Temat postu:

Archeolodzy odkopali 18-metrową łódź płaskodenną na terenie rozbudowywanego osiedla Brabank, w rejonie ul. Stara Stocznia w Gdańsku.

Odkryto świetnie zachowany 500-letni statek

...

Wspaniala wiadomosc.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:34, 13 Sie 2018    Temat postu:

Polsko-ukraińska ekspedycja odkryła wrak sprzed 2500 lat!
Dodane przez Tomasz Andrukajtis
Sierpień 13, 2018 10:30
W minionym tygodniu wspaniałe znalezisko padło łupem archeologów w wodach Morza Czarnego! Podczas prac prowadzonych niedaleko miasta Mikołajów na Ukrainie, natrafiono na wrak starożytnego greckiego statku handlowego liczący sobie ponad 2500 lat!
Według dostępnych informacji, dzięki szczególnym warunkom panującym pod wodą, wrak zachowany jest w rewelacyjnym stanie i stanowi jedno z najwspanialszych znalezisk w północnej części Morza Czarnego. Stan zachowania znaleziska rozpoczął dyskusję o możliwym podniesieniu i wydobyciu wraku.
Autorami odkrycia są badacze z Polski i Ukrainy działający w ramach łączonej ekspedycji pomiędzy ukraińskim Instytutem Archeologii NAS i Instytutem Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadząc prace w wodach Morza Czarnego w rejonie Mikołajowa, archeolodzy odnaleźli wrak będący jednym z najstarszych znalezisk tego rodzaju, dokonanym na tym obszarze. Uważa się, że statek może być jednostką handlową, która kursowała starożytnymi szlakami handlowymi do Olbii lub Chersonezu.
Olbia to starożytne greckie miasto położone nad południowym ujściem Bugu, które zostało założone w VII wieku przed naszą erą. Port w Olbii znany jest z centralnych węzłów handlowych Grecji nad Morzem Czarnym, zajmujących się handlem zbożami, rybami i niewolnikami. Osada została ostatecznie włączona do Dolnej Mezji w okresie rzymskim i opuszczona w IV wieku podczas wojen gotyckich.
Wiaczesław Gierasimow, szef Międzynarodowej Ekspedycji Archeologicznej w rejonie Morza Czarnego powiedział, że statek może zostać podniesiony. Warunki panujące w wodach Morza Czarnego, czyli m.in. niewielka ilość światła czy tlenu, pozwoliły jednostce zachować się we wspaniałym stanie. Wszystko zależy jednak od pewnych warunków, których spełnienie zostanie określone w trakcie dalszych badań.
Starożytna Grecja posiadała niezwykle rozwiniętą flotę handlową, prowadząc w epoce brązu wymianę towarów z cywilizacjami minojskimi i mykeńskimi. Grecy szybko zdominowali handel w regionie, rozszerzając zasięg poprzez Morze Śródziemne aż do Egiptu, Fenicji, Azji Mniejszej i Morza Czarnego.
Źródło: thehistorypit.com
„Ten statek jest jednym z najstarszych znanych nam wraków w północnej części Morza Czarnego. Statek należał do starożytnych greckich marynarzy i datowany jest na V wiek p.n.e., czyli okres kolonizacji północnego rejony Morza Czarnego. Podniesienie będzie możliwe tylko po spełnieniu pewnych warunków. Wszystko co leżało ta długo pod wodą, musi być wydobyte i przechowywane w odpowiedni sposób, inaczej po prostu się rozpadnie”- powiedział Wiaczesław Gierasimow.

..

Wspaniale znalezisko!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:36, 23 Sie 2018    Temat postu:

Mateusz Patyk, wczoraj
Niesamowite odkrycie. Nad Wisłą odkopano statek z XV wieku
Po kilkuset latach łódź z czasów Kolumba znów ujrzała światło dzienne. Ten rzeczny statek służył flisakom do transportowania zboża. Świetnie zachowany archeologiczny zabytek jest największym odkrytym wrakiem w tej części Europy.
Po raz pierwszy na ślady średniowiecznej szkuty, czyli żeglownej płaskodennej jednostki, natrafiono w okolicach Czerska dekadę temu. W trakcie prac melioracyjnych właściciele terenu, na którym obecnie rośnie sad, odnaleźli fragmenty desek.
Gdy na miejsce przybyli archeolodzy z Muzeum Morskiego w Gdańsku, podjęto decyzję o osuszeniu niewielkiego zbiornika, na dnie którego spoczywał wrak. Na jego wydobycie i konserwacje brakowało jednak pieniędzy, postanowiono więc zabezpieczyć pozostałości statku i ponownie go zasypać.
Teraz pieniądze się znalazły. Wykopaliskami zajęli się specjaliści z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Rybnie oraz firmy Archcom z Gdańska. Pracują nad starannym odkopaniem szkuty i jej oczyszczeniem. Niestety wrak jest zbyt delikatny, aby wydobyć go w całości.
Trzeba więc przewieźć statek w kawałkach. Aby podczas transportu do Ośrodka Magazynowo-Studyjnego PMA nic się nie zagubiło, wszystkie fragmenty muszą zostać szczegółowo opisane. Następnie drewniane elementy umieści się w specjalnych wannach, gdzie czeka je "kąpiel" w roztworze polimeru.
Na końcu całość będzie stopniowo osuszana. Ten zabieg może zająć nawet do ośmiu lat. Koszt przedsięwzięcia nie będzie mały. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mazowiecki samorząd zadeklarował wypłacanie na ten cel co roku 300-400 tys. zł.
Nie wiadomo jeszcze, gdzie kadłub szkuty po konserwacji będzie prezentowany. Jest szansa, że stanie się głównym eksponatem niezbudowanego dotąd Muzeum Żeglugi Wiślanej. Czersk byłby najbardziej prawdopodobną lokalizacją tej placówki.

...

Wspaniałe! Coz piekniejszego moze sie zdarzyc z okretem i historia?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy