Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Leczenie sztuką ...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:33, 04 Lut 2015    Temat postu:

Film i muzyka dla leczonych na nowotwory

Film prezentujący przebieg radioterapii i stanowiska do chemioterapii, gdzie można słuchać muzyki relaksacyjnej mają wspierać w leczeniu chorych na nowotwory w Uniwersyteckim Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach.

Jak podkreślają specjaliści z tej placówki, oba rozwiązania mają obniżyć u pacjentów poziom lęku. - Jeśli pacjent się mniej boi, stres jest mniejszy, jego układ odpornościowy pracuje lepiej – powiedziała onkolog kliniczny dr Agnieszka Boratyn-Nowicka podczas konferencji prasowej w przypadającym w środę Światowym Dniu Walki z Rakiem.

10-minutowy film przedstawia historię pacjenta - od momentu wejścia do poradni radioterapii do momentu leczenia. Prezentuje personel, pomieszczenia, sprzęt. Są w nim informacje o tym, jak należy się przygotować do radioterapii, jak pielęgnować skórę w jej trakcie, jakich działań niepożądanych można się spodziewać.

- Lęk jest mniejszy, kiedy pacjent ma wyobrażenie na temat tego, co się będzie działo. Lepiej też współpracuje, kiedy wie, co go czeka – na jakim stole będzie musiał się ułożyć, jak wygląda maska, czy inne unieruchomienie – mówiła specjalistka radioterapii onkologicznej dr Magdalena Jarosz.

- Pacjenci zazwyczaj zupełnie nic nie wiedzą o radioterapii, bardzo się tego boją, dlatego przygotowanie filmu wydało nam się dobrym pomysłem. Niektórzy mylą radioterapię z chemioterapią, zwłaszcza ich działania niepożądane, które są zupełnie inne – dodała.

Zdaniem jednego z pacjentów - Roberta, film jest przydatny. - Każdy, kto sobie nie zdaje sprawy, ma lęki; jak to zobaczy przekona się, że to wcale nie takie straszne – powiedział dziennikarzom.

Obniżeniu poziomu lęku służy też inne rozwiązanie w katowickim szpitalu – wszystkie stanowiska do chemioterapii są wyposażone w słuchawki, dzięki którym pacjenci, którzy sobie tego życzą, mogą słuchać dobranej do ich upodobań muzyki relaksacyjnej. Ci, którzy spróbowali, z reguły przy kolejnej chemioterapii też korzystają z tej możliwości.

- Chociaż mamy komfortową salę, to sama chemioterapia wiąże się ze stresem. (...) Muzyka pozwala się od tego odizolować, sprawia, że trauma jest łatwiejsza do zniesienia – tłumaczyła dr Boratyn-Nowicka.

- Na pewno muzyka uspokaja, rozluźnia. Ja bardzo lubię muzykę, pracując w kuchni zawsze słucham radia. Najbardziej lubię lata 70. – Abbę, Czerwone Gitary – mówiła pacjentka Elżbieta. Wśród propozycji dominują spokojne brzmienia, są też nagrania odgłosów przyrody.

- To naprawdę sprawa bardzo indywidualna, są pacjenci, którzy wymyślają sobie muzykę, o której ja bym nie pomyślała – jest dziewczyna, która najbardziej lubi irlandzki folk i staram się to dla niej sprowadzić – powiedziała psycholog kliniczny Jadwiga Tyrpa.

W Uniwersyteckim Centrum Okulistyki i Onkologii w Katowicach w 2014 r. leczono 2,5 tys. chorych z chorobą nowotworową.

...

Pieknie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:08, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Niezwykły spektakl na poznańskim Rynku. Celem niepełnosprawnych aktorów jest występ na scenie
Zenon Kubiak
14 kwietnia 2015, 13:54
Na poznańskim Starym Rynku odbyła się próba spektaklu pt. "Dom wariatów", w którym występują wyłącznie osoby niepełnosprawne intelektualnie - podopieczni Stowarzyszenia Na Tak.

Aktorzy, którzy zaprezentowali się przed publicznością złożoną z przechodniów spacerujących przez Stary Rynek, to grupa "Nowi w Nowym". Tworzą ją podopieczni Stowarzyszenia Na Tak.

- Spektakle wystawiamy już od kilku lat. Zaczynaliśmy od mimiki, pantomimy, ruchu na scenie, ale cały czas się rozwijamy – opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Hanna Rynowiecka, opiekunka grupy teatralnej „Nowi w Nowym” im. Wojciecha Deneki przy Warsztacie Terapii Zajęciowej „Przylesie”. – W pewnym momencie zaproponowałam, aby to sami aktorzy zdecydowali, jakie postacie chcieliby zagrać i o czym miałby być spektakl. Na ich podstawie zaczęliśmy tworzyć pierwszy scenariusz. W podobny sposób powstał nasz najnowszy spektakl pt. „Dom wariatów”, którego próbę odbyliśmy na rynku – dodaje.

„Dom wariatów” to historia przeciętnej rodziny i jej codziennych problemów – są momenty zabawne, ale i smutne. Jak podkreśla Rynowiecka, najważniejsze na scenie jest pokazanie emocji przez aktorów. Na scenie pojawiają się wyłącznie osoby niepełnosprawne – w sumie to 10 aktorów.

- Ich udział w spektaklu niesie ze sobą wiele aspektów terapeutycznych i społecznych, uczy ich pracy i odpowiedzialności – mówi opiekunka grupa.

Dla niepełnosprawnych aktorów to jednak przede wszystkim wspaniała przygoda i zabawa.
- Grałem już kiedyś w spektaklu westernowym, w którym byłem muzykiem grającym na pianinie. Teraz gram syna marnotrawnego, który brał narkotyki – opowiada Jarek, jeden z aktorów.

...

Serce rośnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:55, 22 Sie 2015    Temat postu:

Terapia z elementami sztuki dla młodych chorych na raka


Nauka podstaw projektowania małych ogrodów i tworzenie swoich własnych - to propozycja terapii z elementami sztuki dla młodych osób cierpiących na choroby nowotworowe. We wrześniu w woj. śląskim rozpocznie się projekt "Mój kawałek ogrodu".

Według Michała Kuballi z Fundacji Giesche wykonywanie artystycznych prac manualnych z roślinnością pozwoli chorym wyciszyć się i zrelaksować, poprawi też ich samopoczucie.
REKLAMA


Organizowane przez katowicką Fundację Giesche i Akademię Sztuk Pięknych w Katowicach przedsięwzięcie skierowane jest do osób poniżej 25. roku życia, które chorowały lub chorują na raka oraz do ich opiekunów.

Program przedsięwzięcia składa się m.in. z zajęć projektowania małych ogrodów i tworzenia własnych. - Chcemy, by uczestnicy mogli wyrazić siebie m.in. dzięki symbolice i różnorodności roślin. Do budowy własnego małego ogródka w donicy czy kartonie będzie można wybrać na przykład rośliny pachnące, przyjemne w dotyku, w różnej kolorystyce. Młodzież nauczy się też, jak odpowiednio łączyć i dobierać gatunki roślin – wyjaśnił Kuballa.

Zauważył, że pomoc i wsparcie psychologiczne dla osób cierpiących na chorobę nowotworową jest "ważne i potrzebne". - Dlatego chcemy młodym pacjentom śląskich oddziałów onkologicznych choć na chwilę poprawić nastrój, samopoczucie, i przekonać, że z powodu choroby nie muszą czuć się wykluczeni – powiedział.

Druga część projektu to zajęcia grupowe, podczas których uczestnicy, pod okiem botaników i artystów z katowickiej ASP, stworzą instalacje hydroponiczne, czyli tzw. ogrody bezglebowe.

Spotkania odbędą się m.in. w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie oraz w katowickiej ASP. Podczas zajęć uczestnicy będą też mogli skorzystać z porad psychologa.

Rekrutacja do projektu "Mój kawałek ogrodu" potrwa do końca sierpnia; pierwsze spotkania zaplanowane są na początku września.

...

Bardzo ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:10, 28 Sie 2015    Temat postu:

Kraków: koncerty w więzieniach, szpitalach, domach dziecka

filharmonia - Shutterstock

W krakowskich więzieniach, szpitalach, domach dziecka i domach opieki społecznej trwają koncerty utworów Mozarta i Beethovena. Kompozycje wykonuje ceniony izraelski altowiolista Avri Levitan oraz młodzi polscy muzycy.

Koncert finałowy odbędzie się w Filharmonii Krakowskiej w sobotę.
REKLAMA


Koncerty w krakowskich placówkach są elementem międzynarodowego projektu Musethica, w ramach którego Avri Levitan, wraz z uzdolnionymi młodymi muzykami z poszczególnych krajów, daje koncerty dla podopiecznych centrów socjalnych.

W Krakowie z Izraelczykiem utwory Mozarta i Beethovena wykonują Martyna Dziechciarz (altówka), Katarzyna Denkiewicz (skrzypce) i Zuzanna Szambelan (wiolonczela) oraz Izraelczyk Tal First (skrzypce).

- Musethica daje muzykę osobom, które nie mogą przyjść do sali koncertowej. Szczególną cechą jest też to, że młodzi muzycy muszą mieć specjalne zdolności muzyczne, muszą być oddani muzyce. Każdy koncert ma być niezwykły i wykonany na najwyższym poziomie. Koncerty w ośrodkach dla niepełnosprawnych, dla bezdomnych, w hospicjach muszą być wykonane na takim samym poziomie jak te w prawdziwych salach koncertowych, jak w filharmonii w Krakowie czy Musikverein w Wiedniu – tłumaczy Levitan w komunikacie prasowym przesłanym dziennikarzom.

Studenci z różnych krajów, zwykle zwycięzcy międzynarodowych konkursów, którzy uczestniczą w projekcie, prowadzeni są przez Levitana, ale i przez innych uznanych muzyków - są wśród nich soliści Filharmonii Berlińskiej, profesorowie Centralnego Konserwatorium Muzyki w Pekinie, Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Londynie, Akademii Muzyki i Tańca w Jerozolimie, Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, znane kwartety smyczkowe.

Projekt Musethica, zainicjowany przez Levitana, rozpoczął się w 2012 r. w Saragossie. Ma na celu wspieranie kształcenia utalentowanych młodych muzyków oraz koncerty dla zróżnicowanych grup odbiorców, a zwłaszcza dla tych, którym grozi wykluczenie społeczne. Koncerty odbywają się głównie w Izraelu, Niemczech, Szwecji i Chinach.

...

Ciekawa inicjatywa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:17, 02 Wrz 2015    Temat postu:

Białystok: przedstawienie o wywózkach na Sybir z udziałem osób niesłyszących

Białystok: przedstawienie o wywózkach na Sybir z udziałem osób niesłyszących - Thinkstock

Osoby niedosłyszące i niesłyszące przygotowały spektakl o zsyłkach na Sybir; dzisiaj wieczorem zostanie on zaprezentowany na deskach Teatru Dramatycznego w Białymstoku. Przedstawienie ma być dla niesłyszących zachętą do poznawania historii.

Przedstawienie "Więzienie świata" to projekt białostockiego Stowarzyszenia Pomocy Niesłyszącym MIG-iem.
REKLAMA


To pierwszy projekt w regionie, w którym osoby niesłyszące i niedosłyszące mają okazję zetknąć się z historią - powiedziała Joanna Zembrowska-Wojno ze Stowarzyszenia MIG-iem. - Historia jest dla nich bardzo ważna, ale przez brak dostępu do materiałów dostosowanych do ich potrzeb, jest mało znana - powiedziała. A - jak dodała - projekt pokazał, że można interesować się historią, pokazał też sposoby by ją poznawać. Mówiła, że okazało się też, iż historia zsyłek na Sybir jest dla wielu z nich bliskim tematem, bo mają w rodzinie osoby, które były deportowane na Wschód.

Spektakl "Więzienie świata" to efekt kilkumiesięcznych warsztatów teatralnych. Oparty jest o wspomnienia zebrane przez uczestników, ale też o materiały, które udostępniło powstające w mieście Muzeum Pamięci Sybiru. To historia dziewczynki w niebieskiej sukience, która została deportowana na Sybir, tam dorastała i spędziła całe swoje życie. - Zależało nam, aby pokazać atmosferę tamtych czasów, uczucia i lęki, jakie towarzyszyły ludziom. Chcieliśmy też pokazać życie na zsyłce, co tych ludzi tam czekało i jak sobie radzili - powiedziała opiekunka grupy i jedna z twórczyń przedstawienia Izabela Wilczewska.

W projekcie wzięło udział 26 osób w wieku od 6 do 80 lat, to zarówno osoby niesłyszące, niedosłyszące jak i słyszące, które w rodzinie mają osoby z dysfunkcją słuchu. Zembrowska-Wojno powiedziała, że projekt po raz pierwszy przyciągnął niesłyszących i niedosłyszących w starszym wieku właśnie ze względu na historię.

Seniorki, Jadwiga Cis i Barbara Maciorowska, które grają w przedstawieniu dorosłą już dziewczynkę w niebieskiej sukience mówiły, że same zgłosiły się do projektu, bo zainteresował je temat Sybiru. Pani Jadwiga powiedziała, że na początku było trudno i miała obawy, czy da sobie radę. - Ale tu nie, że ja mam 80 lat i nie dam rady, nie mam dość i chcę dalej występować - dodała.

Zembrowska-Wojno powiedziała, że wiele osób niesłyszących rezygnuje z aktywności, bo ma obawy czy "się w dane miejsce nadają". - Zachęcenie ich do udziału w projekcie ma też znaczenie dla innych niesłyszących, którzy dzięki temu mogą przyjść do teatru, zobaczyć, że i teatr i historia są też dla nich. Może być to zachęta do poznawania historii własnej rodziny - dodała.

Projekt został zrealizowany ze środków prezydenta Białegostoku, województwa podlaskiego oraz Muzeum Historii Polski w ramach programu "Patriotyzm Jutra".

...

Ilez dobra. Historia sztuka i pomoc niepelnosprawnym. Łączenie wielu dobrych spraw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:30, 19 Wrz 2015    Temat postu:

Radio Olsztyn

Olsztyn: festiwal twórczości osób głuchoniewidomych

Olsztyn: festiwal twórczości osób głuchoniewidomych

Odkryj w sobie artystę – to hasło Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Wszelakiej Osób Głuchoniewidomych. Uczestnicy, odbywającego się w olsztyńskim Kortowie, festiwalu biorą udział w licznych warsztatach plastycznych, literackich, tanecznych i teatralnych.

W niedzielę głuchoniewidomi zaprezentują efekty prac warsztatowych w Bibliotece Uniwersyteckiej. Tam też, dodatkową atrakcją będzie wystawa fotografii pt.
REKLAMA


"Otwórz oczy, usłysz nas – naprawdę jesteśmy" oraz wystawa zorganizowana z prac plastycznych powstałych podczas warsztatów z poprzednich edycji festiwali.

Organizatorzy chcą w ten sposób pokazać twórczość osób głuchoniewidomych, a przede wszystkim uświadamiać innym, że istnieją osoby z jednoczesnym poważnym uszkodzeniem wzroku i słuchu.

Festiwal Twórczości Wszelakiej Osób Głuchoniewidomych odbywa się po raz siódmy.

...

Brawo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:03, 07 Lis 2015    Temat postu:

Spektakle dla osób z dysfunkcją wzroku i słuchu


Rzeszowski teatr "Maska" przygotował cztery spektakle z audiodeskrypcją i tłumaczeniem na język migowy. To przedstawienia dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością wzroku i słuchu. Trzy z nich będzie można zobaczyć w listopadzie jako program pilotażowy.

Jak poinformowała dyrektorka teatru Monika Szela, są to przedstawienia przygotowane głównie z myślą o najmłodszych, ale także i dorośli – jej zdaniem – będą się dobrze bawić.
REKLAMA


Jak dodała, jest także przygotowany spektakl przeznaczony dla widzów dorosłych - jednoaktówka Sławomira Mrożka "Na pełnym morzu", który był już zaprezentowany i w przyszłym roku teatr wystawi go ponownie. - Po to przygotowujemy specjalnie dla niepełnosprawnych widzów spektakle, żeby je pokazywać. Jeżeli idea się sprawdzi, będzie zainteresowanie, to na pewno zrealizujemy kolejne tytuły – zapewniła dyrektorka.

Już jutro pokazany zostanie "Piotruś Pan". W innych terminach publiczność będzie mogła zobaczyć jeszcze "Historię Śnieżki" i "Najmniejszy samolot na świecie".

Koordynatorka pracy artystycznej w "Masce" Joanna Glazar podkreśliła, że do audiodeskrypcji i tłumaczenia na język migowy wybrano przedstawienia najlepsze, cieszące się dużym powodzeniem wśród widzów i odnoszące sukcesy na festiwalach.

Z myślą o widzach niewidomych i niedowidzących przygotowane zostały specjalne słuchawki, w których na żywo lektor opisuje to, co dzieje się na scenie, ale także opisuje np. scenografię, grę aktorów, kostiumy, barwy i światło, których osoby niewidome nie są w stanie samodzielnie zobaczyć.

- Dzięki temu niewidomi mogą w pełni uczestniczyć w spektaklu, podążając za rozwijającym się wątkiem historii, samodzielnie interpretować treści wizualne oraz zrozumieć co dzieje się na scenie - zaznaczyła Glazar.

Natomiast dla osób niesłyszących i niedosłyszących przygotowano tłumaczenie spektaklu na język migowy; w trakcie przedstawienia obok sceny stoi tłumacz, który na bieżąco "miga" tekst sztuki.

Zdaniem Glazar takie spektakle to dla wielu widzów korzystających z audiodeskrypcji lub tłumaczenia na język migowy jedna z niewielu okazji, podczas której mogą w pełni śledzić zamiary twórców przedstawienia i samodzielnie je interpretować.

Na każdy spektakl w okresie pilotażowym wstęp dla osób niewidomych i niesłyszących oraz ich opiekunów jest bezpłatny. Jednak z uwagi na ograniczoną ilość miejsc konieczna jest wcześniejsza rezerwacja.

Projekt zakładający przystosowanie do odbioru przez osoby z dysfunkcjami wzroku i słuchu czterech spektakli "Maski" został dofinansowany przez Narodowe Centrum Kultury w ramach programu Kultura - Interwencje 2015.

Glazar poinformowała, że tłumaczenia na język migowy podjęli się tłumacze z Podkarpackiego Stowarzyszenia Głuchych, wspierający projekt także podczas warsztatów teatralnych. Natomiast podczas przygotowywania audiodeskrypcji i technicznej strony pokazu teatr skorzystał z pomocy warszawskiej Fundacji Kultury Bez Barier, która od wielu lat prowadzi działania umożliwiające osobom z niepełnosprawnością wzroku i słuchu samodzielny odbiór sztuki.

Dodała, że fundacja Kultura Bez Barier jest autorem audiodeskrypcji do prawie 85 spektakli w 24 polskich teatrach, audiodeskrypcji i napisów dla niesłyszących do 56 filmów. Wykonała także adaptację w 7 muzeach (m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego, Zamek Królewski, Muzeum Narodowe w Warszawie, Oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa).

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:15, 07 Lis 2015    Temat postu:

Konkurs Umiejętności Osób Niepełnosprawnych w Bydgoszczy

Konkurs Umiejętności Osób Niepełnosprawnych w Bydgoszczy - Shutterstock

Malują, gotują, rzeźbią i śpiewają. Żyją jak każdy z nas, bo niepełnosprawność to nie koniec świata. Uczestnicy warsztatów terapii zajęciowych z całej Bydgoszczy zaprezentowali swoje umiejętności.

W Zespole Szkół Spożywczych odbył się 13. Międzywarsztatowy Konkurs Umiejętności Osób Niepełnosprawnych.
REKLAMA


Niepełnosprawni pokazali swoje prace plastyczne, rękodzielnicze, bukieciarskie, umiejętności kulinarne i artystyczne.

...

I to jest to!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:53, 12 Lis 2015    Temat postu:

Młodzież nakręciła film o tym, jak powinno być

Szkoła Podstawowa im. M. Konopnickiej w Radolinie - Joanna Szymczak / Materiały prasowe

Pod koniec października w czterech szkołach w powiecie konińskim odbyły się niecodzienne lekcje i premiera filmu "Pozytywna postawa to podstawa", w którym udział wzięli młodzi aktorzy z niepełnosprawnością i sprawni. To taki krótki przepis jak normalnie, łatwo i z uśmiechem robić coś razem. Film jest uzupełnieniem lekcji prowadzonych przez niepełnosprawnych koszykarzy z Konińskiego Klubu Sportowego MUSTANG.

- Film jest odpowiedzią na to, co dzieje się w dzisiejszym świecie – każdy pędzi w swoją stronę, a gdy zobaczy kogoś niewidomego lub na wózku, omija go szerokim łukiem… Często wynika to z faktu, że nie wiemy, jak się zachować - podkreśla Joanna Szymczak z Fundacji im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ, która realizuje projekt. Widzimy Wojtka, Weronikę, Olka i Szymona – fajnych, młodych ludzi, którzy mimo wózka chcą żyć normalnie, uczyć się i realizować swoje pasje, a co najważniejsze swoim zachowaniem zachęcają do współdziałania pełnosprawne dzieci i młodzież. Specjalnie do filmu powstała piosenka, którą wykonał autor - DaniellFellipe, wolontariusz Fundacji.
REKLAMA


Podczas spotkań edukacyjnych w szkołach sportowcy opowiadali o przyczynach swojej niepełnosprawności oraz o zmianach w ich życiu, które nastąpiły w momencie, gdy usiedli na wózku. Głównym celem tych spotkań jest zwrócenie uwagi na aspekt niepełnosprawności i aktywności fizycznej. Sportowcy podkreślali, że niepełnosprawność to stan ciała, a nie umysłu. Opowiadali również o tym, że największym szczęściem w życiu jest odnalezienie pasji. W ich przypadku jest to koszykówka. Ogromną niespodzianką dla młodzieży okazała się możliwość zagrania meczu koszykówki z perspektywy wózka.

- Cieszę się, że dostrzegłem w młodzieży przyjazną postawę. Oni najpierw widzą człowieka, a dopiero potem wózek i różnego rodzaju ułomności, które tak naprawdę w niczym nie przeszkadzają. Integracja jest złym słowem, gdyż nigdy nie osiągniemy tego samego poziomu (bo albo wszyscy siądziemy na wózki albo wszyscy będziemy chodzić), ale możemy i powinniśmy szanować swoją odmienność - mówi Krzysztof Zieliński, jeden z zawodników KKS Mustang.
e4d5fd94-811b-45f1-94de-0b28c8120446 Lekcja w Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Kazimierzu Biskupim - Joanna Szymczak / Materiały prasowe
Lekcja w Gimnazjum im. Polskich Olimpijczyków w Kazimierzu Biskupim

Film i spotkania edukacyjne w szkołach regionu konińskiego realizowane są przez Fundację im. Doktora Piotra Janaszka PODAJ DALEJ w ramach projektu "Pozytywna postawa to podstawa" współfinansowanego ze środków Samorządu Województwa Wielkopolskiego.

...

Pieknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:20, 29 Lis 2015    Temat postu:

Kielce: wystawa dla niewidomych w Centrum Geoedukacji


Pierwsza w Polsce wystawa pozwalająca poznawać historię ziemi przez niewidomych i niedowidzących powstała w Centrum Geoedukacji w Kielcach. Zwiedzający poprzez dotyk mogą zapoznać się z fakturą skał i czytać informacje zapisane alfabetem Braille’a.

Na nowatorską ścieżkę edukacyjną składają się specjalnie skomponowane tablice edukacyjne dotyczące różnorodności geologicznej Gór Świętokrzyskich. Zaprezentowano na nich okazy skał z naturalną powierzchnią do badania dotykiem oraz tabliczki z informacją w alfabecie dla niewidomych i niedowidzących.
REKLAMA


Jak powiedziała Martyna Sutowicz z Geoparku Kielce zapotrzebowanie na taką wystawę było zauważalne już od dawna. „Odwiedzały nas często grupy osób niewidomych i niedowidzących. Stąd pomysł, by także tym osobom pokazać geologię regionu w jak najbardziej przystępny sposób” – zaznaczyła.

Jak informują twórcy ekspozycji „w trakcie dobierania właściwych fragmentów skał zbierający je geolog musiał wcielić się w osobę niewidomą i pobrać takie próbki, które były w stanie opowiedzieć mu w trakcie dotykania o swojej historii”. Skompletowanie wszystkich potrzebnych okazów zajęło pół roku pracy.

Otwarcie wystawy zaplanowano na poniedziałek. Ekspozycja powstała w ramach projektu dofinansowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Kielcach.

W rozmowie Sutowicz dodała, że Geopark ma już doświadczenie we współpracy z niewidomymi. Realizowany był tam m.in. projekt "Natura bliska niewidomych", w ramach którego organizowano warsztaty. Powstały także spisane w alfabecie Braille’a specjalne przewodniki.

Kielecki "Geopark" jest miejską jednostką budżetową utworzoną w 2003 r. dla lepszego wykorzystania walorów tutejszych rezerwatów skalnych. Kielce posiadają bowiem aż pięć rezerwatów przyrody, z których cztery - Kadzielnia, Ślichowice, Wietrznia i Białogon-Biesag - to rezerwaty geologiczne.

W 2012 r. otwarto działające w ramach "Geoparku" Centrum Geoedukacji - miejsce, które w nowoczesny sposób przybliża wiedzę geologiczną i geograficzną. Placówkę co roku odwiedza kilkadziesiąt tysięcy osób.

Ośrodek - którego budynek wkomponowano w zbocze kamieniołomu Wietrznia - jest jedną z najważniejszych atrakcji na trasie Świętokrzyskiego Szlaku Archeo-Geologicznego, wiodącego przez najciekawsze geologiczne miejsca regionu świętokrzyskiego.

...

Znakomicie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:57, 12 Sty 2016    Temat postu:

Akademia Młodzieży;
Terapia poprzez sztukę

Warsztaty stworzyły młodzieży wiele okazji do rozwijania różnorodnych umiejętności związanych z cyrkiem - Materiały prasowe

Akademia Młodzieży – fundacja z Polic k. Szczecina działająca na rzecz młodzieży z mniejszymi szansami edukacyjnymi zakończyła właśnie kolejny projekt artystyczno – wychowawczy. "Magia cyrku" to tyłu międzynarodowych warsztatów artystycznych, w których udział wzięli podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Trzebieży, Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii nr 6 w Warszawie oraz wolontariusze z Centrum Młodzieżowego w Odessie.

Wspólne tygodniowe warsztaty stworzyły młodzieży wiele okazji do rozwijania różnorodnych umiejętności związanych z cyrkiem. Uczestnicy wymiany nagrali też pamiątkowy film relacjonujący przebieg warsztatów.
REKLAMA



Działające przy MOW w Trzebieży i MOS nr 6 w Warszawie młodzieżowe grupy artystyczne to autorskie pomysły jej liderów na wspieranie rozwoju młodzieży zagrożonej niedostosowaniem społecznym. Ich praca koncentruje się na poszukiwaniu i rozwijani indywidualnych uzdolnień młodzieży oraz upowszechnianiu rezultatów ich twórczości.

Takie działania o charakterze edukacji poza formalnej wspiera Akademia Młodzieży, organizując m.in. międzynarodowe wymiany, warsztaty artystyczne oraz ogólnopolski Przegląd Twórczości Młodzieży "PRZETWORNIK" dla wychowanków ośrodków resocjalizacyjnych i socjoterapeutycznych.
14d89248-b6b3-4a4a-8484-c34a98db4c1f Materiały prasowe


Grupa ArtCrew z MOW Trzebież w ramach projektu Akademii Młodzieży nagrała w zeszłym roku film fabularny FATHER0 opowiadający o trudnych relacjach z ojcami. Muzykę do filmu udostępniła wychowankom MOW grupa LUXTORPEDA.

Obecnie chłopcy z Ośrodka nagrywają swoją pierwszą płytę z autorskimi utworami oraz przygotowują teatralne przedstawienia bajek, których premiera planowana jest na marzec br. Z pewnością przydadzą się w nich umiejętności cyrkowe, zdobyte podczas zakończonych właśnie międzynarodowych warsztatów cyrkowych.

...

Wspaniale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:42, 03 Lut 2016    Temat postu:

Nie żyje Bohdan Głuszczak - twórca sukcesów Pantomimy Olsztyńskiej

Nie żyje Bohdan Głuszczak - twórca sukcesów Pantomimy Olsztyńskiej - Shutterstock

W wieku 80 lat zmarł w Olsztynie Bohdan Głuszczak - reżyser i aktor, wieloletni dyrektor i twórca najważniejszych spektakli Olsztyńskiej Pantomimy Głuchych. Był uważany za prekursora arteterapii, czyli leczenia przez sztukę.

O śmierci artysty poinformował Tadeusz Prusiński, autor książki "Milczący komedianci. Rzecz o Bohdanie Głuszczaku i Pantomimie Olsztyńskiej". Głuszczak zmarł dziś rano w hospicjum w Olsztynie, po długiej i ciężkiej chorobie.
REKLAMA


Od 1959 r. przez 30 lat kierował Pantomimą Olsztyńską - amatorskim regionalnym teatrem ruchu, skupiającym osoby głuchonieme, wielokrotnie nagradzanym na festiwalach teatralnych. Był twórcą największych osiągnięć tego zespołu. Zrealizował z nim 22 widowiska pantomimiczne, inspirowane mitologią i Biblią oraz muzyką, malarstwem i rzeźbą. W spektaklach wykorzystywał utwory Krzysztofa Pendereckiego, Henryka Mikołaja Góreckiego, Ludomira Różyckiego, Karola Szymanowskiego i Czesława Niemena.

Zdaniem Prusińskiego, można wręcz mówić o "pantomimie Głuszczaka", jako o odrębnym zjawisku scenicznym. - Jej znakiem rozpoznawczym była forma i "razowość", czyli pewna surowość, szorstkość, kanciastość ruchu pantomimicznego. Ruchu odmiennego od ułożonego gestu pantomimicznego mistrza nad mistrzami Marcela Marceau czy Pantomimy Wrocławskiej Henryka Tomaszewskiego, w której zresztą Głuszczak odbywał kilkakrotnie artystyczne staże - ocenił.

Głuszczak jest uważany za prekursora arteterapii. Umożliwiał niepełnosprawnym słuchowo realizację ich artystycznych pasji, pomagał im integrować się przez sztukę z resztą społeczeństwa. Przez 30 lat w zespole Pantomimy Olsztyńskiej pracowało w sumie blisko 250 młodych aktorów-amatorów.

- Dla środowiska osób głuchych Głuszczak był wyrocznią, duchowym i intelektualnym przewodnikiem. Traktowali go jak ojca, szli do niego nawet z najintymniejszymi sprawami - wspomina Prusiński.

Głuszczak - jako reżyser lub choreograf - był autorem blisko 100 realizacji scenicznych w 22 teatrach zawodowych w całym kraju. Współpracował z wieloma reżyserami i aktorami, m.in. Jerzym Grzegorzewskim, Augustynem Blochem, Markiem Okopińskim, Jerzym Jarockim, Adamem Hanuszkiewiczem, Stanisławem Hebanowskim, Agnieszką Holland, Gustawem Holoubkiem i Markiem Walczewskim.

Bohdan Głuszczak urodził się 1 stycznia 1936 r. w Hajnówce. Drogę artystyczną zaczynał na początku lat 50. ub. wieku w amatorskich zespołach teatralnych. Ukończył najpierw Wydział Reżyserski Teatru Niezawodowego, a w 1964 r. Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Łodzi i trzy lata później Wydział Reżyserii PWST w Warszawie.

W 1999 r. uzyskał tytuł profesora sztuk teatralnych. Przez wiele lat był "uwielbianym przez studentów" wykładowcą m.in. Wydziału Sztuki Lalkarskiej Akademii Teatralnej w Białymstoku i Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 r. był Honorowym Obywatelem Olsztyna.

...

Nadzwyczaj wybitna sztuka!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:48, 19 Lut 2016    Temat postu:

PAP

Olsztyn: teatroterapia dla pacjentów onkologicznych
Olsztyn: teatroterapia dla pacjentów onkologicznych - Shutterstock

Pacjenci oddziałów onkologicznych olsztyńskiej Polikliniki mogą od dzisiaj oglądać spektakle przygotowane przez Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie. Są to wybrane przedstawienia, które zostały zarejestrowane w formie filmowej i obecnie będą prezentowane chorym.

Dzisiaj podczas inauguracji "Teatralnego Kina Jaracza - Zdrowa Dawka Cooltury" pacjenci z oddziałów radio i chemioterapii obejrzeli przedstawienie "Klaun" Pavla Kohouta w reżyserii Giovanniego Castellanosa.
REKLAMA


- Chcemy się angażować w różne akcje społeczne. Oczywiście oprócz tego, że chcemy docierać do jak największej grupy odbiorców, zależy nam na tym, by teatr i nasze propozycje docierały do tych osób, które chciałyby uczestniczyć w olsztyńskim życiu artystycznym, ale z jakichś powodów nie mogą. Cieszymy się, że możemy być obecni w Poliklinice i pokazywać nasze archiwalne spektakle pacjentom szpitala - podkreślił wicedyrektor Teatru im. Jaracza w Olsztynie Piotr Filipowicz.

Jak dodał pomysł pokazywania spektakli w formie nagrań filmowych to kontynuacja letniego kina teatralnego. Latem ubiegłego roku festiwal teatralny z przeglądem przedstawień odbył się na plaży miejskiej nad jeziorem Ukiel w Olsztynie.

- Teatr latem ma przerwę urlopową, aktorzy odpoczywają po całorocznej pracy, ale nie chcieliśmy znikać z horyzontu kulturalnych propozycji i postanowiliśmy pokazywać archiwalne spektakle. Nie oznacza to, że spektakle są dawne, sprzed kilku lat, pochodzą sprzed roku, 2 lat, są po prostu archiwizowane przez Teatr Jaracza. Latem były pokazywane na ekranie na jednym z tarasów widokowych i cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Na widowni na plaży zawsze był nadkomplet, postanowiliśmy ten projekt dalej rozwijać - wyjaśnił wicedyrektor Filipowicz.

W kolejnych miesiącach pacjenci Polikliniki zobaczą w wersji filmowej: "Nie dorosłem czyli piosenki Taty Kazika", "Rewizora", "Ich czworo" oraz "Dwadzieścia minut z aniołem".

Dyrektor Polikliniki Marian Stempniak podkreślił, że spotkanie z teatrem w szpitalu to z pewnością forma terapii. - Dzięki temu pacjenci mogą zamaskować myśli o chorobie, myśli o tym, że na sąsiednim łóżku też leży pacjent. Teatroterapia to jest też pomoc w zwalczeniu choroby. Nastawienie psychiczne i optymizm, że »wrócimy niebawem do domu«, że »będziemy mieć kontakt z rodziną dziećmi, wnukami« plus przekazana tutaj dawka kultury ma absolutny zdrowotny wpływ - ocenił dyrektor Stempniak.

Dodał, że każdego dnia na oddziałach onkologicznych olsztyńskiej Polikliniki przebywa około 85 pacjentów.

...

Wszystko dobre Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:54, 26 Lut 2016    Temat postu:

Fundacja Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki
Wrocławska fundacja w finale "Albertiany"
Zwycięska sztuka pt. "Burza" zostanie przedstawiona podczas wielkiego finału w Krakowie - Fundacja Przyjazny Dom

Grupa teatralna Fundacji Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki z Wrocławia okazała się najlepsza podczas regionalnego przeglądu Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie "Albertiana" 2016. Zwycięska sztuka pt. "Burza" zostanie przedstawiona podczas wielkiego finału, który odbędzie się 14 marca w Krakowie.

Scenariusz spektaklu Przyjaznego Domu powstał na motywach zaczerpniętych z dramatu "Burza" Williama Shakespeare'a. W przedstawieniu świat szekspirowskich duchów został wykreowany przez osoby z niepełnosprawnością intelektualną, natomiast postaci ludzkie zostały przedstawione za pomocą lalek. Poprzez utożsamienie się osób niepełnosprawnych z tajemniczym, a zarazem posiadającym niezwykłą siłę oddziaływania na ludzkie losy światem duchów, reżyserka chciała podkreślić wyjątkowość tych osób.
REKLAMA


– Przewodnim tematem spektaklu jest wolność. Osoby niepełnosprawne intelektualnie wołają ze sceny o to, by respektować ich prawo do wolności. Robią to jednak nie za pomocą bezpośrednich komunikatów i potocznego słownictwa, lecz za pomocą scenicznych metafor i szekspirowskich rymów. Spektakl stanowi ich osobistą wypowiedź, przygotowaną w procesie trwających przez okres ośmiu miesięcy prób oraz szczerych rozmów na temat ich własnej potrzeby wolności i miłości – tłumaczy Magdalena Celniaszek, odpowiedzialna za przygotowanie scenariusza i grupy.

W eliminacjach regionalnych XVI Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno–Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie "Albertiana" 2016 wzięło udział dwanaście grup. Reprezentowały one placówki z woj. dolnośląskiego, lubuskiego i wielkopolskiego. Sztuki zostały wystawione 22 lutego na deskach Wrocławskiego Teatru Lalek. Aktorzy z grupy teatralnej "Teatr pod Jabłonką", istniejącej przy Środowiskowym Domu Samopomocy wrocławskiej Fundacji Przyjazny Dom, którzy zajęli I miejsce, zaprezentują swoją sztukę podczas finału, który odbędzie się już 14 marca w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie.

Czy wrocławscy widzowie będą jeszcze mieli szansę zobaczyć sztukę "Burza" w wykonaniu podopiecznych Fundacji? Autorzy nie zaprzeczają, ale szczegółów na razie nie zdradzają.

Pracę grupy teatralnej Fundacji Przyjazny Dom koordynuje Magdalena Celniaszek, stroje do spektaklu uszyły Agnieszka Piotrowska i Anna Knychała, muzykę napisał Wojtek Senus, a nad ustawieniem świateł czuwała Mariola Makowska.
bf27bde0-6c14-4e15-b3a1-749f6997f0d3 Fundacja Przyjazny Dom


Organizatorami Festiwalu są: Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko" i Fundacja im. Brata Alberta.

Fundacja Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki z siedzibą przy ul. Okulickiego 2 we Wrocławiu to wielofunkcyjny Ośrodek Rehabilitacyjno-Opiekuńczy dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. W Ośrodku prowadzone są: Środowiskowy Dom Samopomocy, Dom Pomocy Społecznej i Mieszkanie Chronione.

...

Bardzo cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:42, 04 Kwi 2016    Temat postu:

PAP

Wrocław: grafiki pacjentów hospicjum w Muzeum Narodowym

Wystawę prezentującą 30 prac graficznych autorstwa pacjentów Bonifraterskiego Centrum Opieki Hospicyjnej można zobaczyć w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. To przykład tego jak aktywność artystyczna wpływa na poprawę kondycji osób chorych – podkreślają organizatorzy.

Prace prezentowane na otwartej w poniedziałek wystawie powstawały przez rok. W ich tworzenie zaangażowanych było kilkunastu pacjentów Bonifraterskiego Centrum Opieki Hospicyjnej.
REKLAMA


Pomysłodawcą projektu jest Michał Krasnosielski, z wykształcenia historyk sztuki, który jest opiekunem medycznym i szefem wolontariatu we wrocławskim Hospicjum Bonifratrów.

- Zainspirował go dr Jan Siestrzyński, który pod koniec XIX w. w warszawskim Instytucie dla Głuchoniemych zorganizował pracownię litograficzną, a w jej działanie zaangażował swoich podopiecznych. Okazało się, że to doskonały pomysł na aktywizowanie osób chorych i ukierunkowanie ich uwagi na celowe działanie, co przyczynia się do poprawy ich ogólnej kondycji - poinformowała rzeczniczka Muzeum Narodowego we Wrocławiu Anna Kowalów.

Pacjenci przy pomocy pracowników hospicjum, wolontariuszy oraz artystów z wrocławskiej ASP wykonali grafiki techniką akwaforty. Prace zostały wykonane na papierze czerpanym, który dostarczyło Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju.

Najczęstszym tematem grafik wykonanych przez podopiecznych Bonifraterskiego Centrum Opieki Hospicyjnej jest martwa i żywa natura. - Pierwsze szkice powstawały zwykle na papierze, tworząc szablon do odwzorowania. Przenosząc wybrane ilustracje na płytki, pacjenci zwykle pracowali samodzielnie, czasami tylko z nieznaczną pomocą koordynatorki zajęć - dodała Kowalów.

Ekspozycję "Sztuka pomagania. Grafika autorska Pacjentów Bonifraterskiego Centrum Opieki Hospicyjnej we Wrocławiu" można zwiedzać do 23 kwietnia. Następnie prace trafią na aukcję, z której dochód zostanie przeznaczony dla podopiecznych Fundacji Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci.

...

Piekne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:41, 23 Kwi 2016    Temat postu:

Stresujesz się? Popatrz na ten fresk
jak/
2016-04-23, 06:57



Skomentuj
0
Oglądanie dzieł sztuki redukuje stres i korzystnie wpływa na zdrowie - to wyniki badań medycznych, przeprowadzonych przez naukowców z Bolonii wśród osób w wieku od 19 do 81 lat. Lekarze zbadali reakcje ich organizmu na widok fresków w sanktuarium w Piemoncie.
Sanktuarium w miejscowości Vicoforte. Fot. Flickr.com/Raffaele Sergi

Po raz pierwszy dokonano dokładnych pomiarów zmian w organizmie, do jakich dochodzi w rezultacie kontaktu z pięknem sztuki.



Miejscem badań było majestatyczne XVI-wieczne sanktuarium w miejscowości Vicoforte koło Cuneo, słynące z udekorowanej freskami kopuły, największej na świecie w kształcie elipsy. Piękne malowidła w arcydziele architektury przedstawiają gloryfikację Matki Bożej; zajmują powierzchnię 6 tysięcy metrów kwadratowych.



Do eksperymentu - wyjaśniono na łamach dziennika „La Repubblica” - wybrano osoby z wykształceniem średnim i wyższym, mające średni kontakt z kulturą.



Przed wejściem uczestników badań na kopułę, a następnie po zejściu z niej lekarze z miejscowej przychodni pobierali od nich próbkę śliny, by stwierdzić poziom zawartości kortyzolu w organizmie na początku zwiedzania i po jego zakończeniu.



Kortyzol to naturalny hormon steroidowy, nazywany hormonem stresu. Jego nadmiar prowadzi do wielu chorób, powikłań sercowo-naczyniowych, zaburzenia odporności, depresji, chronicznego zmęczenia.



Po zwiedzaniu czuli się lepiej



Eksperci uznali wyniki wręcz za zaskakujące. U uczestników eksperymentu stwierdzono spadek poziomu kortyzolu w czasie wizyty w zabytku średnio o 60 procent.



Niemal wszyscy, bo 90 procent z nich powiedziało zaś lekarzom, że po zwiedzaniu czuje się lepiej.



- Sztuka jako metoda terapii nie jest niczym nowym - wyjaśnił kierujący badaniami profesor Enzo Grossi z uniwersytetu w Bolonii, wykładowca przedmiotu: jakość życia i promocja zdrowia.



Po pierwszy jednak, podkreślił, na podstawie tych analiz można było "zmierzyć" to, jak dobroczynny wpływ na zdrowie ma kultura i sztuka.



To zaś, uważają naukowcy, otwiera nowe możliwości wspomagania kuracji różnych chorób, na przykład Alzheimera, także poprzez kontakt z pięknem arcydzieł.



PAP

...

Cenny srodek ku dobru czlowieka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:51, 19 Cze 2016    Temat postu:

Poszedł do kina na horror. Zmarł po ataku serca
grz/
2016-06-19, 06:31
Skomentuj
0
65-letni miłośnik horrorów, który wybrał się na pokaz filmu "Obecność 2" w mieście Tiruvannamalai w stanie Tamilnadu w Indiach, nie poradził sobie z ogromnym napięciem i doznał ataku serca. Po przewiezieniu do szpitala mężczyzna zmarł - informuje "The Times of India"
Pixabay/JudaM/CC BY 2.0

Świat
Miał być świadkiem, okazał się seryjnym...

Film "Obecność 2" (Conjuring 2) wyreżyserowany przez Jamesa Wana, który 8 czerwca wszedł na światowe ekrany, stał się przyczyną śmierci miłośnika kina.


65-latek tak bardzo wczuł się w perypetie, jakie stały się udziałem bohaterów filmu - Lorraine i Eda Warrena, którzy w północnej części Londynu pomagają pewnej samotnej matce czworga dzieci w uporaniu się z problemem nawiedzających jej dom duchów, że w końcu zasłabł i stracił przytomność. Mężczyznę zabrała do szpitala karetka pogotowia.



Nie widomo, co stało się z ciałem


Towarzyszył mu przyjaciel, który poinformował lekarzy w Starym Szpitalu Rządowym (the Old Government Hospital), że zanim jego kolega stracił przytomność, uskarżał się na bóle w klatce piersiowej.


Lekarz dyżurny zalecił, aby ciało zmarłego zostało przewiezione do Szpitala Kolegium Medycznego w Tiruvannamalai dla przeprowadzenia sekcji zwłok. Podjął się tego kolega denata.


Niestety mężczyzna wciąż nie dotarł do szpitalu. Indyjskie władze stanowe nie mają też pojęcia, co stało się z ciałem amatora filmów grozy.


Poprzedni film Jamesa Wana "Obecność" wszedł na ekrany w 2013 r. "Obecność 2" jest jego kontynuacją. W Polsce film pokazywany jest w kinach od 17 czerwca.

PAP

...

Nie sadze aby ktos od filmu umarl zwlaszcza gdy na takie chodzil. To cos bylo z sercem nie leczone.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:22, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Niepełnosprawni na spektaklach, seansach i koncertach. Warszawa walczy z barierami
hlk/
2016-09-16, 15:49
Dostępne dla osób z niepełnosprawnościami pokazy filmowe, spektakle, oprowadzania kuratorskie, wykłady i warsztaty zaplanowano m.in. w ramach 4. Warszawskiego Tygodnia Kultury Bez Barier, który odbędzie się od 23 września do 2 października i 7-9 października.
[link widoczny dla zalogowanych]
Warszawa przełamuje bariery. Przez tydzień placówki kulturalne będą bardziej dostępne dla niepełnosprawnych.

Kraj
Niepełnosprawny Antek jednak będzie mógł...

- W ramach tegorocznej edycji zaplanowaliśmy m.in. spektakle, które cieszą się co roku największą popularnością, spotkania z aktorami po spektaklach, pokazy filmowe czy oprowadzania kuratorskie. Będą także koncerty, w tym roku dołączyła do festiwalu również Filharmonia Narodowa. Po raz pierwszy będzie wycieczka po Telewizji Polskiej i Polskim Radio. Mamy także oprowadzanie po ZOO - poinformowała prezes Fundacji Kultury Bez Barier Anna Żórawska.



Festiwal dla każdego



Żórawska powiedziała, że dla organizatorów ważne jest przede wszystkim, aby festiwale były dostępne dla wszystkich. - Chcemy zaakcentować tu tę kulturę bez barier, która się często jednoznacznie kojarzy jednak z osobami z niepełnosprawnością. A my od początku mówimy, że ten festiwal jest dla wszystkich. Chcemy, by osoby z niepełnosprawnościami funkcjonujące w rodzinach osób np. widzących czy słyszących mogły razem z bliskimi wyjść do kina, teatru, na koncert, podyskutować o kulturze. Bo do 2006 r. kiedy pojawiły się jakieś pierwsze próby, ta kultura była dla tych osób właściwie niedostępna. Ale powoli się to na szczęście zmienia, społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome, co nas cieszy i efektem jest właśnie ten festiwal, na który z roku na rok zgłasza się coraz więcej instytucji - powiedziała.



Podkreśliła, że dostępność festiwalu musi mieć miejsce już na samym początku jego projektowania. Należy pomyśleć jak dotrzeć z informacją do osób z niepełnosprawnościami. - Jeśli planujemy wydarzenie, na które chcemy ich zaprosić pomyślmy jak ich poinformować. To więc np. dostępna strona internetowa np. z grafikami opisanymi dla osób niewidomych. Jeśli chodzi o osoby niesłyszące należy pomyśleć o tłumaczeniu na język migowy. Powinniśmy też starać się, by teksty na stronie nie były skomplikowane, żeby były dostępne też dla osób z niepełnosprawnością intelektualną czy dyslektyków. Wreszcie dostępność architektoniczna, bo osoba poruszająca się na wózku musi zaplanować wyjście, wiedzieć czym dojechać, jak jest dostępny budynek, czy w okolicy znajdzie miejsce dla niepełnosprawnych - stwierdziła Żórawska.



Dotyk i audiodeskrypcja



Kolejnym etapem jest planowanie wydarzeń. W tym roku na festiwal zgłosiły się różne instytucje z Warszawy i 14 innych miast w Polsce. Wydarzeń w sumie ma być prawie 150. - Prowadzimy z tymi instytucjami dialog na ich temat, co chcą zaoferować, kogo zaprosić. Dla osób niewidomych staramy się o materiały do dotykania albo audiodeskrypcję, czyli dodatkowy opis słowny tego, czego nie będą mogli zobaczyć. Najczęściej jest ona używana w filmach czy teatrze lub podczas oprowadzania kuratorskiego np. po wystawie - powiedziała.



- Dla osób niesłyszących staramy się o trzy rozwiązania - polski język migowy lub napisy dla niesłyszących albo dla seniorów, którzy mają już problemy ze słuchem. Trzecim rozwiązaniem jest tzw. pętla indukcyjna dla osób korzystających z aparatów słuchowych. To urządzenie, dzięki któremu dźwięk z nadajnika płynie wprost do ucha odbiorcy - wyjaśniła Żórawska.



Oprócz Warszawy festiwal będzie w tym roku gościł m.in. w Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, gdzie zaproszono edukatorów, którzy chcą się dowiedzieć jak dostosowywać materiały dla osób niewidomych. Będą też warsztaty m.in. w krakowskim Muzeum Historycznym. Po raz pierwszy w festiwalu weźmie udział Muzeum Pana Tadeusza we Wrocławiu. Będzie pokaz filmu "Planeta singli" zarówno we Wrocławiu, jak i w Warszawie oraz spektakl dla dzieci w Teatrze Maska w Rzeszowie.



Potańcówka bez barier



- Zapraszamy też wszystkich do stołecznego Teatru Ochoty na potańcówkę, by się spotkać, porozmawiać, pobawić. Tegoroczne hasło "Nie dzieli nas nic" jest związane z naszym marzeniem, by tworzyć wydarzenia dostępne dla wszystkich, nie tylko dla osób z niepełnosprawnością. Natomiast tutaj czuliśmy tę największą potrzebę, bo tego po prostu nie było i cały czas brakuje. Festiwal jest naszym świętem, jednak cały czas brak tej zmiany systemowej, by każdego dnia z naszym bliskim z niepełnosprawnością można było razem pójść w jakieś fajne miejsce - dodała Żórawska.



Prezes Fundacji Kulawa Warszawa Izabela Sopalska-Rybak podkreśliła, że jej zdaniem ten festiwal jest bardzo potrzebny, bo udostępnianie kultury osobom z niepełnosprawnościami jest istotne. - Uważam, że odbiorcy kultury niezależnie od tego czy mają jakąś niepełnosprawność są tacy sami i każdy powinien mieć do niej dostęp, a tych barier jest niestety bardzo dużo. Ważna jest przede wszystkim zmiana podejścia. Ten festiwal pokazuje jakie są możliwości i że warto z nich skorzystać - zaznaczyła.



Joanna Szwajcowska, wicedyrektor Biura Kultury m.st. Warszawy dodała, że miasto włącza się w festiwal od 2011 r. - Uznaliśmy, że to niezwykle istotny temat, który trochę był zaniedbywany. Z naszej strony przeprowadziliśmy audyty w instytucjach miejskich sprawdzające jaki jest stan dostępności dla osób z niepełnosprawnościami. I staramy się tę sytuację poprawiać. Jednocześnie staramy się o dostępność dla osób z problemami ze słuchem czy wzrokiem. Powstał program zakupu sprzętu pozwalającego na wyświetlanie napisów. W tej chwili już 13 teatrów jest wyposażonych w specjalny sprzęt. Prowadzimy też szkolenia dla instytucji przygotowujące do obsługi widzów z niepełnosprawnościami. W tym roku w związku z dużym zainteresowaniem zdecydowaliśmy się także na przedłużenie festiwalu o dodatkowy weekend - powiedziała.



PAP

...

Pieknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:57, 23 Wrz 2016    Temat postu:

„Nie dzieli nas nic”. Rusza 4. Warszawski Tydzień Kultury Bez Barier
wyślij
drukuj
Paweł Lewandowski | publikacja: 23.09.2016 | aktualizacja: 07:35 wyślij
drukuj
Teatry, kina i muzea zachęcają niepełnosprawnych do udziału w kulturze (fot. Wikipedia/Хомелка)
Ponad 50 instytucji, 100 wydarzeń i hasło „Nie dzieli nas nic”. Rusza 4. Warszawski Tydzień Kultury Bez Barier. Kina, muzea, teatry i galerie przygotowały dla niepełnosprawnych specjalny program. Dzięki niemu każdy może zapoznać się z bliska z kulturalnym życiem stolicy. Do wyjątkowej imprezy przyłączają się inne miasta, m.in.: Kraków, Łódź i Wrocław.

Nie zamykać się w getcie. Niepełnosprawni artyści malują emocjami
Musical „Mamma mia!” w Teatrze Muzycznym Roma z audiodeskrypcją, wystawa „Bogactwo” i spotkanie dla osób niesłyszących w galerii Zachęta, to tylko niektóre atrakcje festiwalu. Zgodnie z hasłem przewodnim, festiwalowa oferta skierowana jest do wszystkich. Jak podkreślają organizatorzy, szczególnie mile widziani będą seniorzy i osoby z małymi dziećmi.

Ideą imprezy jest znoszenie wszelkich barier, które przeszkadzają nam w kontakcie z kulturą. Na największe natrafiają osoby z niepełnosprawnością sensoryczną, intelektualną czy ruchową.

– Gdy straciłam wzrok, byłam bardzo sfrustrowana. Wcześniej oglądałam filmy, czytałam książki. Zostałam tego pozbawiona. Jeszcze kilkanaście lat temu wydawało się, że kultura jest tematem elitarnym – mówi Małgorzata Pacholec.

Klip promujący festiwal, zawiera audiodeskrypcję

Uczestniczka festiwalu przytacza historię sprzed lat, gdy zgubiła się i pomyliła sale w muzeum. Wyjście na wystawę dla osoby niewidomej wydawało się wówczas wyprawą pełną przeszkód, które onieśmielały.

Na szczęście w ostatnich latach instytucje coraz szerzej uchylają drzwi dla niepełnosprawnych. – Muzeum Narodowe w Warszawie ma to na tyle zaplanowane, że po niewidomych przychodzą nawet na przystanek tramwajowy. Jeśli chodzi o otwartość, mogę powiedzieć też, że nikt tak nie zachęca jak Zachęta. Kultura jest dla nas takim luksusowym sposobem na poczucie, że nie odpada się od reszty – mówi, z niemałą satysfakcją, Małgorzata Pacholec.
#wieszwiecej | Polub nas
– Jeszcze kilka lat temu dyskutowalibyśmy np. o dostępności wind. Dziś mamy ścieżkę dotykową w jednej z galerii – podkreśla z kolei Anna Knapek z Muzeum Narodowego, opowiadając o zmianach w stołecznej placówce. Ścieżki tego typu umożliwiają dotknięcie eksponatu – robi się to zwykle w lateksowych rękawiczkach – lub jego modelu. Osoby niewidome mają więc wyjątkową okazję do pełniejszego postrzegania sztuki.

„Nie zburzymy całej Polski”

W tym roku koordynatorem festiwalu jest Teatr Ochoty, którego budynek także zmodernizowano. Łatwiej poruszać się po nim np. osobom na wózkach. – Dzięki remontowi jest to budynek bez fizycznych barier. Cieszymy się, że pomyślano o tej inwestycji – mówi Joanna Nawrocka, dyrektor naczelna Teatru Ochoty.

– Bariery to jednak nie tylko niemożność poruszania się po budynku, ale na przykład brak możliwości powrotu do domu, bo autobus odjeżdża przed końcem spektaklu. To może być również problem z pozostawieniem dziecka bez opieki. Tych przeszkód jest rzeczywiście dużo – zaznacza Joanna Nawrocka.

„Statek szaleńców”, czyli przełamywanie barier
Jak podkreślają sami niepełnosprawni, widać wyraźny postęp w tworzeniu dla nich przestrzeni, ale sporo można jeszcze poprawić. – Oczywiście zawsze jest tak, że chce się więcej i lepiej. Nie zburzymy całej Polski, żeby zbudować ją na nowo, ale tych udogodnień przybywa – mówi Izabela Sopalska, prezes Fundacji Kulawa Warszawa; ona także porusza się na wózku.

Bariery do przełamania

Co można jeszcze zrobić? Wśród barier, które należałoby przełamać, są też te, na które natrafiają osoby niesłyszące. Zazwyczaj nie chodzą one do kina na rodzime produkcje, bo brakuje w nich polskich napisów. Liczniejsze powinny być również filmy z audiodeskrypcją. Są to nagrania z opisami dla niewidomych i niedowidzących.

Koszty przygotowania audiodeskrypcji ponosi dystrybutor. Jak szacuje Leszek Bodzak z Aurum Film, wynoszą kilka tysięcy złotych w budżecie, który zamyka się w milionach.

– To kwota symboliczna – podkreśla Bodzak. – Podobnie jest z kosztami przygotowania napisów – zaznacza. Jeśli udałoby się to zmienić, w przyszłości niepełnosprawni mogliby cieszyć się równie bogatym repertuarem, co każdy kinoman.

Warszawski Tydzień Kultury Bez Barier potrwa do 9 października. Pełny program festiwalu jest dostępny na stronie wtkbb.pl. tvp.info

...

Wazne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:44, 26 Paź 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Fotofakty » Dotknij "Pocałunku"
Dotknij "Pocałunku"

|
PAP |
dodane 26.10.2016 11:20


Twórczość Gustava Klimta prezentowana dla osób niewidomych, to nowość w wiedeńskim Muzeum Belvedere. Muzeum posiada największą na świecie kolekcję dzieł Klimta, a perłą zbiorów są jego mistrzowskie obrazy ze słynnym "Pocałunkiem".

W ramach projektu unijnego (Access to Museums for Blind and Visually Impaired People) przez dwa lata wiedeńskie muzeum Belvedere we współpracy m.in. z Economica Instytut Badań Gospodarczych (AT), VR Vis Centrum Virtual Reality (AT) oraz Austriackim i Niemieckim Związkiem Osób Niewidomych i Niedowidzących pracowało nad technologią 3D, która ma umożliwić osobom niewidomym i niedowidzącym nowe przeżycia i doznania sztuki. Projekt został niedawno wdrożony w wiedeńskiej galerii Belvedere.

Teraz osoby niewidome mogą w Górnym Belwederze w Wiedniu dotknąć jednego z najważniejszych dzieł Gustava Klimta "Pocałunku". Obraz został komputerowo przetransponowany w multifunkcjonalny relief o wymiarach 42 X 42 cm. Wiele szczegółów oraz ornamentów kompozycji można teraz odkryć za pomocą zmysłu dotyku. Dzięki specjalnej technice finger-tracking poszczególne fragmenty płaskorzeźby przy dotknięciu przekazują informacje dźwiękowe. Relief stał się tym samym audio-przewodnikiem, który umożliwia autonomiczne odkrywanie dzieła sztuki.

Ten unijny projekt ma być siłą napędową dalszego rozwoju i poszerzenia sposobów przekazu w muzeach bazujących na technologiach dotykowych i 3D. Celem jest umożliwienie osobom niepełnosprawnym nieograniczonego dostępu do dzieł sztuki i nie chodzi tu tylko o brak barier architektonicznych. Obraz przez swoją emocjonalność i siłę wyrazu ma przemawiać do odbiorcy.

Obok "Pocałunku" w ramach projektu powstała również cyfrowa replika sarkofagu kota ze zbiorów Manchester Museum, datowana na 2500 lat.

W przyszłości kontynuowane będą prace nad innowacyjną techniką druku 3D, dzięki której muzea mogłyby poszerzać ofertę prezentowanych reliefów.

Austriackie Muzeum Belvedere odwiedza rocznie około 1,4 mln osób. Od kilku lat instytucja prowadzi różne programy z uwzględnieniem szczególnych potrzeb osób z niepełnosprawnością, m.in oprowadzanie dla osób chorych na demencję, czy też specjalne zwiedzanie dla osób niesłyszących i niewidomych.

...

Niebywale ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:29, 24 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Wyjątkowy obraz w krakowskim szpitalu. "Widok słońca z zamkniętymi oczami"
Wyjątkowy obraz w krakowskim szpitalu. "Widok słońca z zamkniętymi oczami"

Dzisiaj, 24 listopada (18:56)

​Po kosmosie, podwodnym świecie, ogrodzie i widoku z okna przyszedł czas na słońce. To tematyka obrazu, który pojawił się w przychodni szpitala imienia świętego Ludwika w Krakowie. Obraz przygotowali krakowscy studenci.
Wyjątkowy obraz w krakowskim szpitalu. "Widok słońca z zamkniętymi oczami" (8 zdjęć)




+ 5

W ramach akcji Obraz w Pigułce malunek przygotowali studenci krakowskiej ASP na podstawie wyobrażeń i prac małych pacjentów.

Jedno z dzieci powiedziało mi coś bardzo ujmującego, że dla niego to jest widok słońca z zamkniętymi oczami. Jak się zamknie oczy i patrzy się na słońce, to widać takie piękne kolory, czerwony, bordowy, różowy, fioletowy, pomarańczowy, a później jeśli jeszcze się dłużej patrzy, to widać te rzeczy z wyobraźni - mówi inicjator projektu Marcin Kowalik.

Ten nietypowy obraz ma uprzyjemnić oczekiwanie na wizytę u lekarza.

Wyjątkowy obraz w krakowskim szpitalu. "Widok słońca z zamkniętymi oczami" /RMF FM

(az)
Paweł Pawłowski

...

Trzeba oczywiscie takze oddzialywac estetycznie na chorych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:08, 01 Gru 2016    Temat postu:

W twarzach widać historię życia

Beata Malec-Suwara
dodane 30.11.2016 20:20

Na wernisaż wystawy "Postać z charakterem" przyszło bardzo wiele osób, także uczniów szkoły, jak i mieszkańców Domu dla Bezdomnych Mężczyzn prowadzonego przez Caritas Diecezji Tarnowskiej
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
zobacz galerię

W Zespole Szkół Plastycznych do 16 grudnia można obejrzeć wystawę rysunków i rzeźb, do których pozowali bezdomni.

30 grudnia w Zespole Szkół Plastycznych w Tarnowie odbył się wernisaż wystawy "Postać z charakterem", do której pozowali mieszkańcy Domu dla Bezdomnych Mężczyzn Caritas Diecezji Tarnowskiej. Autorami prac są uczniowie drugich, trzecich i czwartych klas Plastycznego Liceum Ogólnokształcącego, czwartych i piątych klas Ogólnokształcącej Szkoły Sztuk Pięknych oraz absolwenci Policealnego Zawodowego Studium Plastycznego. Zaprezentowano blisko 30 rysunków oraz 10 rzeźb - odlewów gipsowych popiersi i głów modeli.

- Ta wystawa jest owocem już prawie czteroletniej współpracy z Domem dla Bezdomnych Mężczyzn. Osoby, które tam mieszkają, pozują naszym uczniom na zajęciach z rysunku, malarstwa i rzeźby. Dziś prezentujemy wybrane prace - wyjaśnia Zbigniew Wenz, dyrektor Zespołu Szkół Plastycznych w Tarnowie.

Podkreśla, że nigdy z bezdomnymi nie było jakiegokolwiek kłopotu. - Zawsze są schludni, trzeźwi, przychodzą według ustalonego harmonogramu. Ten kontakt z ludźmi, którzy są odstawieni na bok, jeśli chodzi o życie społeczne, jest też istotny ze względu na wychowanie młodych - dodaje.


Model i rzeźba razem. Podobni?
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Zdarzyło się, że jeden z panów, który podjął się pozowania na rzeźbie, a jest to długoterminowe zobowiązanie trwające około 9 tygodni, w międzyczasie otrzymał mieszkanie i de facto stracił status bezdomnego. Zadanie jednak, którego się podjął, dokończył.

- Ilu ludzi, tyle podejść do danego problemu, ale większość podchodzi do tego zadania poważnie - ocenia Jerzy Maślanka, dyrektor Domu dla Bezdomnych Mężczyzn Caritas Diecezji Tarnowskiej. Bardzo się cieszy, że szkoła otwarła bezdomnym drzwi. Widzi w tym wiele pozytywnych aspektów.

- Jest pewien harmonogram, który musi być przestrzegany, nie można nie przyjść, bo przecież młodzież czeka. To obowiązek. Trzeba się też przygotować - golenie, zadbanie o siebie. To tak jak każdy z nas - gdy idzie do pracy, też się przygotowuje przed wyjściem. Poza tym samo przebywanie między ludźmi powoduje pewną integrację z danym środowiskiem - dodaje.

Jak zauważa, młodzież też ma okazję zobaczyć bezdomnych z innej strony. - Ostatnio byliśmy epatowani takimi przekazami: "bezdomni na ławkach", "bezdomni opanowali tarnowski rynek". Nie było w tym żadnego pozytywnego przekazu. Jest to rzucenie pewnego tematu i pozostawienie go. W ten sposób obraz całej grupy bezdomnych wyłania się bardzo negatywny. Nikt nie dostrzega, że część z tych osób - to poważnie chorzy, wymagający opieki. Jako ludzie w niczym nie jesteśmy lepsi czy gorsi. Oczywiście wśród osób bezdomnych zdarzają się patologiczne sytuacje, zgadza się, nie uciekamy od tego, ale chcemy widzieć człowieka takim, jaki jest, bez upiększania, ale i bez stygmatyzowania - mówi J. Maślanka.


Zarówno Jerzy Maślanka (z lewej), dyrektor DBM w Tarnowie, jak i Zbigniew Wenz (z prawej), dyrektor ZSP w Tarnowie, widzą wiele pozytywnych aspektów współpracy placówek, którymi kierują
Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Aurelia Marmół i Paulina Zaczyk z IV klasy OSSP przyznają, że rzadko jest okazja, by z modelami porozmawiać, ale już w ich twarzach jest coś szczególnego. - Zazwyczaj to są osoby smutne, zmęczone życiem, mają zniszczone chorobą twarze, najczęściej ich postawa jest zgarbiona. Nawet ich nie układamy zbyt nachalnie. Chcemy, żeby byli w swych naturalnych pozach - dodają uczennice plastyka.

Wicedyrektor szkoły Janusz Jędrzejczyk także widzi coś charakterystycznego w fizjonomii bezdomnych. - Na ich twarzach, w ich posturze jest zapisana cała historia ich życia. Dlatego te postacie są ciekawe dla rysunku i rzeźby. Oddać ten charakter - to bardzo ciekawe doświadczenie artystyczne - dodaje.

Pan Zbyszek z Domu dla Bezdomnych Mężczyzn, który pozował do rzeźby prezentowanej na wystawie, mówi, że nie było to trudne zdanie. - Gdybym pracował, to pewnie nie miałbym kiedy, a teraz mam czas, to dlaczego nie. Oczywiście jest to niecodzienna sytuacja, w pewien sposób zaskakująca. Na bezdomnych większość patrzy jak na zaniedbanych mężczyzn, mieszkających na ulicy i bez perspektyw, a zawsze można się ogarnąć. Różnie to bywało wcześniej, jestem w tym miejscu z wielu powodów, ale nie zamierzam spędzić tu całego życia, tylko wyjść z tego - zapewnia. Jak dodaje, odnalezienie siebie wśród prezentowanych na wernisażu prac pozwoliło przez chwilę poczuć się kimś ważnym.

Wystawę "Postać z charakterem" można oglądać w tarnowskim plastyku do 16 grudnia w dni powszednie od 7.30 do 16.00.

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:35, 14 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Nie ma żuchwy, oddycha przez rurkę, nie mówi. Właśnie nagrał pierwszą piosenkę
Nie ma żuchwy, oddycha przez rurkę, nie mówi. Właśnie nagrał pierwszą piosenkę

Małgorzata Gajos /liveactionnews.org/yt
dodane 14.03.2017 08:20

Trap House i Izajasz Acosta
YT

Izajasz Acosta na przekór światu udowadnia, że jest potrzebny, a jego życie cenne.

- Każdego dnia, gdy się budzimy, cieszymy się, że jest z nami - mówi o Izajaszu jego mama.

Gdy się urodził, nie mógł oddychać. Rodzicom powiedziano, że mają podjąć decyzję czy chcą walczyć o życie syna czy pozwolić mu umrzeć. Wybrali walkę o jego życie.

- Powiedzieli mi, że nie będzie chodzić, mówić i będzie przywiązany do łóżka - opowiada jego mama Tarah.

Dziś Izajasz ma 17 lat. Wykorzystuje gesty i telefon do komunikacji z rodziną i przyjaciółmi. Chodzi do szkoły, oddycha przez rurkę, pokarm także przyjmuje przez rurkę. Jest wolontariuszem i pisze rapsy.

- Izajasz przychodzi do szkoły pełen energii, gotowy do interakcji. Spaja naszą wspólnotę. Ludzie chcą znać jego historię - opowiada jego nauczyciel Chris. Izajasz udziela się w dziecięcym szpitalu. Jest zawsze skory do pomocy.

Trap House, znany raper z Southwest, chciał być głosem do pierwszej piosenki Izajasza "Oxygen to Fly". Pracowali razem w studio nagraniowym.

- On ma głos w ołówku. Czytałem jego teksty i się popłakałem - opowiada ojciec chłopca Sergio - Wiem, że to co pisze, będzie mieć wpływ na innych.


Oxygen to Fly Music Video
CMN Hospitals

...

Wspaniale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:18, 01 Cze 2017    Temat postu:

Artystyczny biznes „na kółkach” podbija świat
Magdalena Galek | Czer 01, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Pomysł zrodził się z frustracji. Isabel Keane miała dość ohydnego wyglądu swojego wózka. Na pomoc przyszła jej siostra, która stworzyła wyjątkową markę, za którą otrzymały 4–tą już w tym roku nagrodę przedsiębiorców.


T
en design zmienia wózek inwalidzki w dzieło sztuki. Matką tego wynalazku, jak to często się zdarza, była potrzeba. Tym razem potrzeba nastolatki, która pragnęła wyrażać swoją osobowość nie tylko poprzez ubranie, ale także wózek, który był nieodłączną częścią jej image’u.

– Moja młodsza siostra urodziła się z rozszczepem kręgosłupa i od dziecka jest użytkownikiem wózka – mówi Ailbhe Keane, założycielka i dyrektor kreatywna Izzie Wheels. – Kiedy dorastała frustrowała się, że nie ma zbyt wielu możliwości, żeby spersonalizować wózek.

Ailbhe od zawsze interesowała się sztuką i projektowaniem. W ostanim roku nauki w National Collage of Art and Design w Dublinie postanowiła zrealizować marzenie swojej siostry i zaprojektowała kolekcję stylowych osłon na koła jej wózka. Zestaw nazwała zdrobnieniem imienia Isabel – Izzie.

Od tej pory Izzie mogła już swobodnie dostosowywać styl wózka do swoich potrzeb. Kreatywne siostry postanowiły tym rozwiązaniem podzielić się z innymi. W ten sposób artystyczny projekt ewoluował w biznes.
Czytaj także: Do Pierwszej Komunii Świętej na wózku?

Dzisiaj Izzie Wheels to platforma na której można wybierać spośród setek wzorów. Wśród nich są też grafiki stworzone przez świetnych ilustratorów: Petera Donnelly’ego, Fuchsię Macaree, Steva Simpsona, Paulę McGloin, a także polskiego artystę Karola Bancha (jego projekt będzie można wybrać z nadchodzącej letniej kolekcji).

– Otrzymałem e-maila i pomyślałem, czemu nie, jeśli kogoś to uszczęśliwi to jasne! – odpowiada na moje pytanie o to dlaczego wziął udział w tej inicjatywie Karol. Co pojawi się na kółkach jego autorstwa?

– Mogę jedynie zdradzić, że na kółku pojawi się cała rodzina ludzików, które to mają sprawić, aby każdy się uśmiechnął. Chciałem jakoś pomóc, a jeśli mogę to zrobić przez rysunek, to tym lepiej! Dla mnie to zaszczyt. Mam nadzieję, że właścicielowi się spodoba i to rozjaśni jego/jej dzień.

Dochód ze sprzedaży tych limitowanych osłon na koła jest przeznaczany na fundacje wspierające osoby z rozszczepieniem kręgosłupa.

Nietrudno się domyślić, że ideą zachwycili się nie tylko użytkownicy wózków – 40 tysięcy w samej Irlandii i ponad 640 tysięcy w Europie i USA. Również świat biznesu docenił kreatywność, realizację i potencjał Irlandek. Działają zaledwie 9 miesięcy, a już odebrały 4 nagrody za przedsiębiorczość, w tym brązowy medal w kategorii PRODUKT w konkursie Startup Awards 2017 Banku Irlandii oraz 1. miejsce w prestiżowym konkursie Accenture Liderzy Jutra 2017.
Czytaj także: Pionowy wózek inwalidzki, który zmieni życie tysięcy ludzi

– Dotychczas użytkownicy wózków bywali zawstydzeni lub zakłopotani z powodu swojego brzydkiego pojazdu, wygrana pozwoli nam dalej przełamywać piętno wokół osób jeżdżących na wózkach i pozwoli im bardziej wyrażać siebie – mówiła podczas ogłoszenia wyników Ailbhe

Trzymamy kciuki za misję dziewczyn i zachęcamy Was do dzielenia się tą historią. Być może wśród Was są osoby, którym taka drobna, ale jakże wielka zmiana wniesie w życie nową energię i radość.

...

Bardzo cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:27, 10 Cze 2017    Temat postu:

Niewidomy wirtuoz fortepianu
J-P Mauro

Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Przez miesiąc jest w stanie opanować najtrudniejsze dzieła muzyki fortepianowej.

Nobuyuki Tsujii urodził się niewidomy z powodu wady zwanej małooczem. Rozpoczął naukę gry na fortepianie w wieku 4 lat, a trzy lata później zdobył pierwszą nagrodę w konkursie dla niewidomych muzyków organizowanej przez Stowarzyszenie imienia Helen Keller w Tokio. Tsujii po raz pierwszy zagrał koncert z towarzyszeniem orkiestry w wieku 10 lat, natomiast zaczął występować w solowych recitalach mając zaledwie 12 lat.

W 2011 roku wystąpił w Sali koncertowej Carnegie Hall w Nowym Jorku. W 2014 roku reżyser Peter Rosen nakręcił dokument o życiu Nobuyuki Tsujii pt. Touching the Sound.

Nobuyuki potrafi czytaj w języku Braille’a, jednak woli uczyć się utworów ze słuchu. Posiada nagrania osobno partii dla prawej i lewej ręki, łącząc je po zapamiętaniu każdej z nich. Jest to proces czasochłonny, jak mówi Nobuyuki:

„Określam te nagrania „nutami dla uszu”. Nauczenie się krótkiego fragmentu utworu zajmuje mi nawet kilka dni, jednak po miesiącu potrafię już zagrać cały koncert lub sonatę”.

Nobuyuki Tsujii nagrał 10 płyt ze znaną muzyką fortepianową oraz z własnymi utworami. Tworzy między innymi muzykę filmową.

W 2016 roku wystąpił ponownie w Carnegie Hall w koncercie pt. „Elegy for the Victims of the Tsunami” upamiętniającym ofiary tsunami, które zniszczyło miasta w Japonii 11 marca 2011 roku.


Song: Nocturne in C-Sharp minor | Singer: Nobuyuki Tsujii
Nobuyuki Tsujii
Nobuyuki urodził się niewidomy z powodu wady zwanej małooczem. Rozpoczął grę na fortepianie w wieku 4 lat. W wieku 7 lat wygrał pierwszą nagrodę w konkursie dla niewidomych muzyków w Japonii. Tsujii po raz pierwszy zagrał koncert z towarzyszeniem orkiestry w wieku 10 lat, natomiast zaczął występować w solowych recitalach mając zaledwie 12 lat. Wystąpił w prestiżowej Sali koncertowej Carnegie Hall w 2011 roku. Powstał film dokumentalny pt.“Touching the Sound”, przedstawiający jego życie od narodzin aż do debiutu w Carnegie Hall.

...

Wspaniale Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:34, 11 Cze 2017    Temat postu:

Z domu dziecka na plan filmowy
Joanna Operacz | Czer 10, 2017

Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Czy można w jeden dzień zostać reżyserem, aktorem albo kamerzystą? Można – także wtedy, kiedy jest się dzieckiem i dźwiga się na plecach bagaż niełatwych doświadczeń. Takie rzeczy dzieją się na warsztatach filmowych organizowanych przez Akademię MDP dla dzieci z rodzinnych domów dziecka.

Grupa młodych ludzi pracujących w branży filmowej postanowiła wykorzystać swoje umiejętności i pasje, żeby zrobić coś dobrego dla osieroconych dzieci. Nazwali się Akademią MDP – Make Dreams Possible. W ubiegłym roku zorganizowali warsztaty filmowe dla pół setki dzieciaków. W roku powtórzą to przedsięwzięcie – tym razem dla 80 osób.

Dzieci nagrają teledysk do piosenki Grzegorza Ciechowskiego „Biała flaga”. Wystąpią jako aktorzy, przygotują scenografię, oświetlenie i efekty specjalne, a także będą obsługiwały kamery. Dowiedzą się, jak się robi sztuczny śnieg i grzmoty, i ucharakteryzują kolegów. To wszystko oczywiście z pomocą profesjonalistów, którzy najpierw wprowadzą je w tajniki swojej sztuki.







Warsztaty to świetna zabawa i okazja do poznania od kulis fascynującego świata filmu, ale organizatorom z Akademii MDP chodzi również o to, żeby zaszczepić w dzieciach wiarę w siebie. Podczas warsztatów mają one okazję, żeby nauczyć się przekuwać talenty i marzenia w konkretne przedsięwzięcia. Ta umiejętność przydaje nie tylko temu, kto chce zostać gwiazdą filmową.

Edyta Wojtasińska, mama zastępcza i przewodnicząca Koalicji na rzecz Opieki Zastępczej, mówi, że podczas ubiegłorocznych warsztatów dzieci dostały znacznie więcej niż wiedzę o tym, jak powstaje film:

Wiele z nich od tego dnia zaczęło marzyć, odkrywać swoje pasje. Zostało w nich poczucie, że mogą – mogą myśleć o swojej przyszłości, mogą robić coś, na czym im zależy. Zapamiętały, że warto mieć cel, i że trzeba włożyć wysiłek w jego osiągnięcie.

Organizatorom warsztatów Akademii MDP udało się namówić kilkudziesięciu znajomych z branży filmowej do tego, żeby poświęcili swój czas dzieciom, a największe domy produkcyjne – żeby wypożyczyły za darmo sprzęt. Ale potrzebne są też pieniądze. Trzeba wynająć studio, wypożyczyć albo zrobić kostiumy i rekwizyty, przygotować efekty specjalne itd. Zbiórka na tegoroczne warsztaty już się skończyła, ale planowane są kolejne.

Akademię MDM można znaleźć m.in. na Facebooku.

[link widoczny dla zalogowanych]

Te dzieci potrzebuja pomocy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:59, 08 Sie 2017    Temat postu:

Grają w filmie, którego nigdy nie zobaczą. Niewidomi aktorzy na planie
Dominika Cicha | Sier 08, 2017
fot. Katarzyna Kojzar
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


„Nie robimy żadnej chały” - mówi Artur Dziurman, szef teatru ITAN i reżyser filmu „Wykluczeni”. To opowieść o pasji i profesjonalizmie, czyli o niezwykłych ludziach, którzy nie widzą przeszkód.


A
rtur Dziurman (jak mówi o sobie: aktor-traktor) mógłby w wolnym czasie jeździć na rowerze, grać w tenisa albo opalać się w Grecji. On jednak woli poświęcać się Integracyjnemu Teatrowi Aktora Niewidomego (ITAN), którym opiekuje się od 15 lat.

Pisze scenariusze, reżyseruje, towarzyszy aktorom podczas wyjazdów, zajmuje się postprodukcją, walczy o wsparcie w ministerstwach… Niedawno wraz z ekipą skończył zdjęcia do nowego filmu „Wykluczeni”. Kiedy rozmawiamy, przyznaje: „Skończyliśmy wczoraj o 23, na Kalatówkach, w pustelni św. Brata Alberta”.
Czytaj także: „Byliśmy po prostu zwyczajni!” Niewidome małżeństwo przeżyło razem 72 lata


Bezdomni. Wykluczeni

Kiedyś niewidomi aktorzy grali w samym sercu Krakowa. Dzisiaj spotykają się na próbach w podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki. Zagrali już 1300 spektakli w całej Polsce i poruszyli niejednego widza. Mimo to wciąż nie mogą otrzymać statusu instytucji kultury, a co za tym idzie – własnej siedziby, etatów, sceny, garderoby, kasy biletowej… Choć wciąż ktoś klepie Artura Dziurmana po plecach i mówi: „Świetna idea, róbcie tak dalej”, nic się nie zmienia. Teatr nadal jest bezdomny.

Dwa lata temu stworzyli film „Marzenie”. Na planie towarzyszyli im m.in. Anna Korcz, Krzysztof Globisz czy Dorota Pomykała. Niestety, produkcja nie poprawiła ich sytuacji. Może pomogą „Wykluczeni”, których zobaczymy jesienią w TVP?

„Wybraliśmy 7 osób, które przedstawiają kawałek swojego życia prywatnego i opowiadają o teatrze. Jesteśmy u nich w domu, pokazujemy ich tryb pracy” – mówi Aletei Artur Dziurman.
Czytaj także: Dlaczego ludzie płaczą, gdy po raz pierwszy w życiu widzą kolory?


Niewidomi profesjonaliści

Członkowie teatru ITAN to aktorzy z prawdziwego zdarzenia. Kilka lat temu skończyli 26-miesięczny kurs prowadzony przez pracowników akademii teatralnej w Krakowie. 40 godzin tygodniowo, ciężka praca, dokładnie takie same zajęcia, jakie zaliczają studenci aktorstwa. Żadnej taryfy ulgowej. „Nie robimy żadnej chały” – podkreśla Artur Dziurman. Aktorzy muszą zasuwać podwójnie, nierzadko pot leje im się po plecach. Ćwiczą choreografię, uczą się tekstów, pracują z reżyserem. Mają dopracowane kostiumy i makijaże. Musi być przecież perfekcyjnie!

Niektórzy nie widzą od urodzenia, inni stracili wzrok (albo jego część) trochę później. Jedni dostrzegają światło, drudzy mgłę, inni są w swojej ciemności zupełnie sami. Wszystkich łączy prawdziwa pasja i poczucie, że mogą liczyć na siebie nawzajem.

Teatr dodaje im pewności siebie i pozwala czerpać radość z życia. Uczy, rozwija. Czasem jest źródłem zabawy, a czasem działa terapeutycznie. Niewidomi aktorzy mają do siebie dystans. Dowód? Hasło na ich stronie internetowej: „Koniec i bomba! Kto nie widział ten trąba!”. „To już 15 lat roboty z ludźmi, z którymi związałem się kumpelsko. Nie tylko zawodowo, ale i przyjacielsko” – przyznaje Artur Dziurman.

W ich repertuarze znalazły się m.in. spektakle „Brat naszego Boga”, „Kot w butach w Hollywood”, „Cyganeria”, „Czarna dama na wesoło” czy „Promienie ojcostwa”. Wypatrujcie! Może oprócz filmu w TVP będziecie mieli okazję spotkać ich na żywo na pobliskiej scenie?
Czytaj także: Niewidomy wirtuoz fortepianu
Galeria zdjęć

*Teatr ITAN działa przy fundacji o tej samej nazwie i kontynuuje dorobek Stowarzyszenia Scena Moliere w Krakowie. Istnieje od 15 lat, gromadzi stałą ekipę 25 niewidomych lub niedowidzących aktorów, zagrał już 1300 spektakli w całej Polsce. Aktorzy spotykają się na krakowskich Dębnikach, w podziemiach kościoła św. Stanisława Kostki

...

Znakomite.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:05, 14 Sie 2017    Temat postu:

O tym, jak muzyka przemieniła życie staruszka z demencją
Dolors Massot | Sier 14, 2017
Tamas Panczel Eross - Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


95-letni Edward Harry choruje na depresję. Na szczęście, jego stan zdrowia poprawił się dzięki niezwykłemu pomysłowi opiekuna.


T
o będzie wzruszająca opowieść o Samie i Edzie lub – innymi słowy – historia o tym, jak muzyka może przemieniać ludzi.

Sam Kinsela to młody mężczyzna z Somerset (Wielka Brytania). Przed dwoma laty rozpoczął pracę w domu spokojnej starości Mellifont Abbey. Pełnił funkcję koordynatora zajęć uaktywniających. Ed był jednym z jego najstarszych podopiecznych. Miał 93 lata i zmagał się z zaawansowaną demencją.

Sam wspomina, że z powodu demencji Ed miewał poważne depresje. Nie nawiązywał kontaktu ani z personelem, ani z odwiedzającymi. Często walił pięściami w podłogę i krzykiem wzywał pomocy lub bywał bardzo przygnębiony. Sam ze smutkiem obserwował, że Ed nie był nawet świadomy swoich wrzasków.

Pewnego dnia Sam opowiedział Edowi, że gra w zespole. Staruszek odpowiedział, że grywał na fortepianie. Obu muzyków nagle połączyła więź przyjaźni.
Czytaj także: 98-letnia staruszka od lat pisze tysiące listów. Do kogo je wysyła?


Stary jazzman

Chłopak zagrał kilka klasycznych utworów i zauważył, że Ed „wydawał się szczęśliwy mogąc znów posłuchać muzyki”. Pewnego razu, gdy Sam wspomniał „Georgia on My Mind” Raya Charlesa, zorientował się, że jego podopiecznego „łączy z muzyką jazzową szczególnie silna miłość”.

W celu zdobycia „klawiszy”, Sam nawiązał kontakt z bratankiem Eda i w ten sposób rozpoczęła się przemiana starszego pana. „Personel nie mógł się nadziwić słuchając gry swego pacjenta, a wzruszona wspomnieniami jego żona obficie roniła łzy”.





90 ochotników w tydzień

Zachowanie Eda zaczęło się zmieniać niemal natychmiast. Sam postanowił poszukać dla niego muzyków zainteresowanych wspólną grą. „Odpowiedź na ogłoszenie była fantastyczna. W ciągu tygodnia zgłosiło się około 90 muzyków. Niektórzy z drugiego końca kraju. A wiele innych osób życzyło nam szczęścia w poszukiwaniu ochotników” – wspomina.

Ku ogromnemu zaskoczeniu ogłoszenie zobaczył także muzyk, który dawniej grał z Edem w zespole. Postanowił go odwiedzić i zaoferował pomoc.
Czytaj także: Prymicję miał w wieku 76 lat. Bo nie ma zbyt późnych powołań


„Jego spojrzenie było nie do opisania”

W grudniu 2015 roku Sam zorganizował w domu spokojnej starości „niespodziankę”. „Nikt z nas nie wiedział, jak Ed na to zareaguje”. Podszedł do fortepianu, zasiadł przy instrumencie i jakby odzyskał siły. „Jego spojrzenie było nie do opisania, a szczęście powróciło zarówno do niego, jak i do jego żony. To rzeczywiście było dla wszystkich bardzo wzruszające doświadczenie”.


Muzyka wzbogaca umysł i ducha

Sam, który obecnie zawodowo zajmuje się muzyką, twierdzi: „To wydarzenie uświadomiło mi siłę muzyki, która wzbogaca ludzki umysł i ducha”. Dlatego też „od tamtego czasu muzyka stanowi ważną część naszego domu i codziennego życia Eda. To zmieniło atmosferę, lecz co najważniejsze, całkowicie zmieniło życie Eda”.
Czytaj także: 4-latka zaczepiła starszego wdowca w sklepie. I tak zaczęła się ich niesamowita przyjaźń

Sam jest teraz producentem muzycznym wielu angielskich zespołów, takich jak Twin Atlantic czy Void. Opowiedział Aletei, że po doświadczeniu pracy w domu spokojnej starości w latach 2015-2016 nie wrócił już więcej do tego zajęcia, jednak śledzi poczynania Eda. „Nadal mieszka w tym samym domu, a dzięki jego muzyce także stan pewnej kobiety o imieniu Joy znacznie się polepszył. Joy kocha muzykę i gdy Ed gra, ona śpiewa i płacze ze wzruszenia”.

Tekst pochodzi z hiszpańskiej edycji portalu Aleteia

...

To dopiero! Sztuka mozna czynic dobro!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:17, 15 Paź 2017    Temat postu:

Piosenka, która pomaga walczyć z rakiem
Mateusz Stolarski

Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Czy piosenka może pomóc w walce z rakiem? Lecrae razem z Tori Kelly udowadniają, że tak! Jeśli Ty albo ktoś bliski zmaga się z chorobą – posłuchaj!

Patrzę na teledysk do „I’ll find you” i… się wzruszam. Bo wiem, o czym jest. I rozumiem. Gdy zdejmuję słuchawki z uszu i wstaję – robię to z większą nadzieją. I pokojem w sercu. Dlatego wiem, że kawałek Lecrae pomaga. Polecam i wam!

Każdy szuka szczęścia, a choroba tak często atakuje znienacka. Nowotwory są prawdziwą plagą naszych czasów i trudno znaleźć osobę, która nie miała z nimi do czynienia. Z własnego doświadczenia, albo wśród rodziny czy znajomych.
Najmłodsi i ich walka z rakiem

Szczególnie poruszające są historie najmłodszych, którzy tak często zmagają się z cierpieniem i rakiem. To właśnie nim dedykowany jest ten utwór. Tym bardziej, że pomoc, którą niesie, nie jest tylko duchowa. Utwór promuje i wspiera szpital dziecięcy St. Jude, który specjalizuje się w leczeniu raka u dzieci.

„Wiszę na nici
I wszystko, czego się trzymam, to modlitwy
I każdy oddech jest jak bitwa
Czuję, że nie jestem przygotowany
I że śmierć puka do drzwi”.

Ta piosenka pomaga, bo jest prawdziwa. Lecrae nie udaje, że wie wszystko i że mimo raka – jest „happy”. Choroba zmusza stanięcia do walki. Nie tylko na poziomie fizycznym, ale też duchowym. Znacie to, prawda? Jeśli stoisz w obliczu choroby – wiesz, że inni nie są w stanie zrozumieć wszystkiego. Żaden człowiek nie jest w stanie pomóc tak, jakbyś chciał.

„Uśmiecham się każdemu w twarz
Płaczę, gdy tylko opuszczą pokój
Nie znają bitwy, z którą się mierzę
Nie rozumieją, przez co przechodzę”.
Czytaj także: Ta piosenka będzie dla Ciebie kołem ratunkowym na jesienną chandrę


Wytrzymaj! Znajdę cię…

Nigdy nie przechodzisz tego sam/sama. Taka prawda. Cieszę się, że kawałek pokazuje całą prawdę. Bo oprócz walki do ostatniego tchu, trudu i ogromu wątpliwości prawdą jest, że jest Ktoś, kto zawsze ciebie szuka. On mówi „Bądź mężny i mocny, nie lękaj się, nie bój się ich, gdyż Pan, Bóg twój, idzie z tobą, nie opuści cię i nie porzuci” (Pwt 31,6).

„Diabeł próbuje grać z moją duszą
Po prostu próbuję znaleźć, dokąd iść
Próbuję zapamiętać drogę
Próbuję wrócić do domu
Ale nie mogę zrobić tego sam
Dlatego właśnie ufam Tobie
Bo nie wiem, gdzie indziej pójść
I nie wiem, co innego zrobić”.

Lecrae razem z Tori Kelly w „I’ll find you” podnoszą na duchu i budzą wiarę. „Wytrzymaj jeszcze trochę, znajdę Cię!” – śpiewają w imieniu Boga. Nie dają łatwych odpowiedzi i naiwnego pocieszenia, ale nie pozostawiają wątpliwości – jest NADZIEJA!

Więc nie poddawaj się! Niech ból będzie źródłem siły, a strach niech pobudza wiarę! Wygrana jest warta walki. Nawet jeśli nie wiesz, co będzie jutro. I czy się jeszcze obudzisz na tym świecie. Gdy siły słabną, a ciemny mrok przesłania myśli – wtedy puść raz jeszcze „I’ll find you”. Ja na pewno tak zrobię.
Czytaj także: Ostatnia piosenka Whitney Houston była krzykiem do Boga


Song: I'll find you | Singer: Lecrae ft. Tori Kelly
Lecrae ft. Tori Kelly
Lecrae – amerykański raper, zdobywca nagród Grammy i autor 8 albumów. W swojej twórczości porusza się między wieloma gatunkami – nie boi się łączyć stylów i chętnie nagrywa z artystami grającymi soul, reggae czy też rock.

Tori Kelly – amerykańska artystka, która popularność zdobywała najpierw na YouTube. Wzięła udział w „Amerykańskim Idolu”. Wydała do tej pory jeden album „Unbreakable smile” (2015). Podkładała głos pod słonicę Meena w animacji „Sing”.

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:07, 07 Lis 2017    Temat postu:

Piosenka, która daje nadzieję w zmaganiu z chorobą
J-P Mauro
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Inspiracją do „I'll Find You” były historie bliskich osób znanego chrześcijańskiego rapera - Lacrae.


L
ecrae rozpoczął swoją karierę artystyczną jako chrześcijański raper, wydając w 2004 roku swój debiutancki album Real Talk. Jego kolejne albumy zdobyły dwie Nagrody Grammy oraz siedem nagród Dove. Szósty album artysty pt. Gravity zdobył Nagrodę Grammy dla najlepszej płyty z muzyką gospel.

Piosenka I’ll Find You pochodzi z płyty zatytułowanej All Things Work Together, nagranej w 2017 roku. W tym kawałku do rapera dołączyła piosenkarka i twórczyni piosenek Tori Kelli. Teledysk był inspirowany historiami bliskich osób Lacrae, które zmagają się z nowotworem i został nagrany w Glendale Memorial Hospital, w Los Angeles.

Lecrae pisze o tym na swoim koncie na Instagramie:

Życie jest cennym darem. Darem, który przyjmujemy jako oczywistość do momentu, gdy nie jest zagrożone. Ból może być tym momentem, w którym zaczniemy doceniać każdą chwilę naszego życia. Dlatego napisaliśmy piosenkę, aby dzielić się nadzieją pośrodku bólu. Gdy ją pisaliśmy, niektórzy z naszych bliskich zmagali się z chorobą nowotworową. Chcemy zachęcić ich, aby byli dzielni i powiedzieć im, że czekamy, mamy nadzieję, modlimy się i walczymy razem z nimi. Niektórzy zostali uwolnieni od bólu na zawsze, inni wciąż walczą. Trzymajcie się!

Czytaj także: Matt Maher dzieli się w swojej piosence trudnym doświadczeniem straty ojca
Song: I'll Find You | Singer: Lecrae ft. Tori Kelly
Lecrae ft. Tori Kelly
Lecrae – amerykański raper, zdobywca nagród Grammy i autor 8 albumów. W swojej twórczości porusza się między wieloma gatunkami – nie boi się łączyć stylów i chętnie nagrywa z artystami grającymi soul, reggae czy też rock.

Tori Kelly – amerykańska artystka, która popularność zdobywała najpierw na YouTube. Wzięła udział w „Amerykańskim Idolu”. Wydała do tej pory jeden album „Unbreakable smile” (2015). Podkładała głos pod słonicę Meena w animacji „Sing”.

...

To rzeczywiscie przezycia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy