Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kazimiera Iłłakowiczówna .

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:13, 15 Lut 2014    Temat postu: Kazimiera Iłłakowiczówna .

Poznań: 30 lat działalności Mieszkania-Pracowni Kazimiery Iłłakowiczówny

Mieszkanie-Pracownia Kazimiery Iłłakowiczówny powstało 30 lat temu w Poznaniu. Placówka została otwarta 16 lutego 1984 roku, w pierwszą rocznicę śmierci poetki.

W mieszkaniu przy ul. Gajowej 4/8, w którym Iłłakowiczówna mieszkała po powrocie do kraju po II wojnie światowej, oglądać można dokumenty, pamiątki, niewielką część jej księgozbioru, używane przez nią sprzęty domowe, meble i odzież.

Muzeum jest oddziałem Biblioteki Raczyńskich w Poznaniu. Każdego roku odwiedza je ponad tysiąc osób. Czynne jest dwa razy w tygodniu po dwie godziny.

W związku z rocznicą otwarcia placówki, przez cały najbliższy tydzień w Bibliotece Raczyńskich odbywać się będą prelekcje, pokazy poświęcone Iłłakowiczównie, jak również spotkania z osobami związanymi z otwarciem muzeum i jego pierwszymi latami działalności.

Zaplanowano ponadto prezentację poezji "Iłły" w interpretacji aktorki Danieli Popławskiej, projekcję poświęconego poetce filmu "Piętno" Grażyny Banaszkiewicz oraz spektaklu "Ćma" w reżyserii Przemysława Prasnowskiego.

Od wtorku do soboty trwać będą też drzwi otwarte w Mieszkaniu-Pracowni.

Jak powiedziała kierownik muzeum Elżbieta Andrzejewska, podczas jednego ze spotkań w Bibliotece Raczyńskich, po raz pierwszy zaprezentowane zostaną pozyskane niedawno listy i zdjęcia należące do poetki. Zobaczyć będzie można też jej autografy znajdujące się w zbiorach poznańskiej biblioteki.

Większość spuścizny poetki przechowywana jest w Bibliotece Kórnickiej.

W mieszkaniu przy ul. Gajowej zobaczyć można m.in. pierwsze wydanie "Ikarowych lotów" z 1911 roku - debiutu książkowego Iłłakowiczówny, emblemat siostry miłosierdzia, jaki poetka nosiła podczas I wojny światowej, oraz jej indeks z czasu studiów na krakowskim uniwersytecie.

W gablotach i na ścianach znajdują się też niektóre przyznane jej nagrody i odznaczenia, fotografie i fotokopie dokumentów związanych z jej pracą w przedwojennych ministerstwach a także dyplom doktora honoris causa, przyznany przez Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W muzeum jest też maska pośmiertna poetki, wykonana przez Józefa Petruka. Zbiory uzupełnia ekspozycja jej dorobku wydawniczego.

- Iłłakowiczówna jeszcze w latach '70 czyniła zabiegi, by w tym miejscu powstało muzeum. Przygotowanie placówki zleciła swojej siostrzenicy, Janinie Czerwijowskiej. Wszystko, co tu obecnie się znajduje, to autentyczne sprzęty, z których korzystała poetka - powiedziała Elżbieta Andrzejewska.

W ciągu ostatnich dwóch lat meble, sprzęty a także wiszące na ścianach obrazy i grafiki zostały poddane konserwacji.

- W biblioteczce znaleźć można książki w sześciu językach, którymi posługiwała się poetka, w tym najważniejsze dla niej: Biblię i dzieła Szekspira w oryginale - powiedziała.

W mieszkaniu jest też służąca poetce maszyna do pisania, nieliczne sprzęty kuchenne - poetka nie lubiła gotować, spódnice szyte z kupowanych przez nią w Cepelii ludowych chust oraz srebrny dzbanek z 1822 roku - prawdopodobna pamiątka po dziadku Tomaszu Zanie, przyjacielu Adama Mickiewicza.

Do dziś zachowały się i są przechowywane w mieszkaniu: kapelusze poetki, jej budzik, okulary, przybory toaletowe, różaniec a nawet broszka z Zorro, którą poetka trzymała w pudełku z biżuterią.

Kazimiera Iłłakowiczówna "Iłła" urodziła się w 1888 roku (niektóre źródła podają: 1892 i 1898). Była poetką, prozaikiem, dramaturgiem i tłumaczką. Należała do wybitnych postaci życia literackiego Warszawy w dwudziestoleciu międzywojennym. Była autorką kilkunastu tomów poetyckich, wśród nich m.in.: "Ikarowych lotów", "Trzech strun", "Obrazów imion wróżebnych".

Od 1918 roku pracowała jako radca ministerialny w MSZ, a od 1926 roku w Ministerstwie Spraw Wojskowych, gdzie była m.in. osobistym sekretarzem Józefa Piłsudskiego. Po śmierci marszałka powróciła do pracy w MSZ.

W 1939 roku po wybuchu wojny wyjechała do Rumunii. W 1947 roku wróciła do kraju i zamieszkała w Poznaniu. W mieszkaniu wynajętym na drugim piętrze kamienicy przy Gajowej - pokoju ze wspólną kuchnią i łazienką - przeżyła 35 lat. Zmarła w Poznaniu 16 lutego 1983 roku. Spoczęła na warszawskich Powązkach.

Od 1983 roku w mieszkaniu Iłłakowiczówny wręczana jest nosząca imię poetki prestiżowa nagroda poetycka za najlepszy książkowy debiut poetycki roku. Do tej pory nagrodę zdobyli m.in.: Joanna Borzęcka, Bianka Rolando, Janusz Szuber, Przemysław Owczarek, Krzysztof Bąk, Wojciech Wencel i Marek Zgaiński.

...

Oczywiscie dla mnie jest ciekawa ze wzgledu na Pilsudskiego i jej wspomnienia wydane ponownie po 89 w czerwonej okladce to jedna z tych ksiazek ... WRESZCIE JA MAM ! Ale to poetka znana nie z bycia sekretarka Pilsudskiego a z poezji . I jeszcze zwraca uwage godne przezycie PRL bez zaszczytow ktore komuna by dala w zamian za umoczenie . Zyla w ubostwie ALE GODNIE ! I to jest wzor !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:38, 16 Lut 2018    Temat postu:

Emancypantka, katoliczka, socjalistka. Opowieść o Kazimierze Iłłakowiczównie
Marta Brzezińska-Waleszczyk | 16/02/2018

Wikipedia | Domena publiczna
Po lewej Kazimiera Iłłakowiczówna w 1928 roku. Po prawej w 1982.
Udostępnij 1 Komentuj 0
Wybitna poetka, ceniona przez Żeromskiego, Iwaszkiewicza. Autorka genialnego przekładu „Anny Kareniny”. Ekscentryczka. Sekretarz Józefa Piłsudskiego. Oto Kazimiera Iłłakowiczówna.

Kazimiera Iłłakowiczówna żyła niemal sto lat (dziś 35. rocznica jej śmierci). W tym czasie była tłumaczką, nauczycielką, ale przede wszystkim wybitną poetką. Zapamiętano ją jednak głównie jako sekretarz marszałka Józefa Piłsudskiego. Biografia „Iłły” pióra Joanny Kuciel-Frydryszak prezentuje bogatą sylwetkę tej niezwykłej kobiety, która – prócz oczywistych sukcesów – przez większość życia zmagała się z wielkimi przeciwnościami: piętnem nieślubnego dziecka, samotnością, wycofaniem. A to wszystko na tle targanej historycznymi dramatami Polski. Ale od początku.



Nieślubne dziecko
Tak naprawdę, do tej pory nie wiadomo, w którym dokładnie roku Iłła przyszła na świat. W oficjalnych dokumentach figuruje kilka dat. Zamieszanie wynika z faktu, że dziewczynka była nieślubnym dzieckiem, a pragnąc to ukryć – i oszczędzić tym samym córce przykrości – matka Barbara Iłłakowiczówna jako rodziców wskazała… swojego brata Jakuba i jego żonę Eugenię. Później, już jako dorosła, Iłła sama wskazywała kilka różnych dat – a wszystko po to, by – prozaiczny, ale jakże oczywisty w przypadku kobiety powód! – odjąć sobie nieco lat.

Zamieszanie w papierach to jednak najmniejszy problem wynikający z jej pochodzenia. Matka dziewczynki umiera młodo (mając zaledwie ok. 30 lat). Pozostaje więc pytanie, kto zaopiekuje się sierotą. Paradoksalnie, dramatyczna strata matki staje się dla małej Iłły błogosławieństwem, bo trafia pod opiekę arystokratki Zofii Buyno z Plater-Zyberków. To wydarzenie otworzyło całkiem nowy etap w jej życiu.

Czytaj także: Szymborska, psalmiści i mistyka codzienności


Charakterna Iłła
W domu arystokratki Ille niczego nie brakowało. Miała wszystko – lekcje języków, gry na instrumentach, liczne podróże. Wszystko, prócz matczynego ciepła. Takiego prawdziwego. Choć traktowała Zofię Buyno jako matkę – co podkreślała też po latach – to jednak dało się odczuć, że to nie było „to”, a surowa i powściągliwa w okazywaniu uczuć arystokratka nie zapełniła tak do końca pustki w sercu dziewczynki.

Być może bolesne doświadczenia Kazimiery (rozdzielenie z najbliższą rodziną, także z siostrą Barbarą – na jakiś czas) sprawiły, że Iłłakowiczówna do końca życia była samotnicą. Cierpiała z tego powodu, nie wchodząc nigdy w poważne związki, nie nawiązując trwałych przyjaźni. Nawet jej relacja z jedyną siostrą była naznaczona licznymi kłótniami (spowodowanymi w dużej mierze ciężkim charakterem Iłły).



Poetka, do której pielgrzymują Skamandryci
Iłłakowiczówna miała wrażliwą, artystyczną duszę. Swoje spojrzenie na świat przekazywała za pośrednictwem poezji. Jej poetycki debiut został zresztą przyjęty niezwykle ciepło. Dość wspomnieć, że zachwycał się nim Stefan Żeromski czy Jarosław Iwaszkiewicz, a Skamandryci ponoć usilnie zabiegali o jej przyłączenie do ich grupy. O radę nieraz prosiła ją Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, doceniała ją także Maria Dąbrowska (choć obie panie – mówiąc delikatnie – nie przepadały za sobą).

O tym wszystkim jednak mało kto pamięta, bo Iłłakowiczówna zapisała się w historii bardzo mocno jako… sekretarz Józefa Piłsudskiego. Jak to się stało, że poetka rozpoczęła współpracę z Marszałkiem? Wszystko dlatego, że po przeprowadzce do Warszawy Iłłakowiczówna – jako biegle znająca kilka języków – znajduje zatrudnienie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Po śmierci Gabriela Narutowicza, a następnie powrocie do władzy Józefa Piłudskiego, jej kariera urzędniczki nabiera tempa. Ponoć to sam marszałek zaoferował jej pracę, którą ona – nie bez obiekcji zresztą – przyjęła.

Czytaj także: Krzysztof i Basia Baczyńscy. Musieli być zaskoczeni, gdy spotkali się po śmierci!


Wierna marszałkowi Piłsudskiemu
Tej pracy Iłła nadawała znaczenie większe, niż miała ona w rzeczywistości. Tak naprawdę nie była bowiem osobistą sekretarką Piłsudskiego, a co więcej – nawet niezbyt często go widywała. To nie zmienia jednak faktu, że była pracownicą wierną i oddaną, a nawet zapatrzoną w Marszałka. Co zresztą stało się przyczyną jej niemałych kłopotów, kiedy po śmierci Piłsudskiego Iłła wydała książkę „Ścieżka obok drogi”, która została przyjęta przez licznych czytelników z konsternacją, a niekiedy nawet oburzeniem. Publikacja została rozjechana walcem krytyki, ale w gruncie rzeczy sprawa szybko przycichła w obliczu dramatycznych losów, jakie wkrótce spotkały Polskę.

Wojenna zawierucha nie szczędzi także Iłły, która trafia do Rumunii. Żyje skromnie, a niekiedy nawet biednie. Zna języki, więc dorabia jako tłumaczka i nauczycielka. Na powrót do Polski decyduje się dopiero po wielu latach. Boi się. Wraca do zupełnie innego kraju, w którym prawie nikt na nią nie czeka. Większość bliskich jej osób dawno nie żyje albo też wyjechała. Jej nowym domem staje się Poznań, gdzie mieszka do końca swego niemal stuletniego życia.



Biografia jak powieść
Joanna Kuciel-Frydryszak pokazała wielowymiarowe, skomplikowane życie Iłły jak w powieści najwyższej klasy. To nie standardowe „urodziła się, żyła, zmarła”, ale wielowątkowa, wciągająca historia, niekiedy z wątkami detektywistycznymi (jak np. kiedy autorka próbuje dociec prawdy ws. daty urodzenia i pochodzenia poetki). Docenić należy potężny wysiłek w dotarciu do źródeł, archiwaliów, dokumentów i opisanie pogmatwanych losów nie tylko w przystępny, ale ujmujący czytelnika sposób. Ale to w końcu najlepsze scenariusze pisze życie.

Joanna Kuciel-Frydryszak, Iłła. Opowieść o Kazimierze Iłłakowiczównie, Marginesy 2017

...

Zdecydowanie warto przypominac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy