Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Japońska animacja !
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:41, 21 Lut 2011    Temat postu:

21 lutego

emisja: 20:00

Rodzinka Yamadów – reż. Isao Takahata (1999) PREMIERA

Poznajmy rodzinę Yamadów: Takashi (głowa rodziny, typowy przedstawiciel klasy średniej), Matsuko (zwariowana pani domu, która nie do końca radzi sobie z prowadzeniem tegoż domu), Shige (babcia o niewyparzonym języku), Noboru (syn, który chciałby, żeby jego rodzice byli bardziej cool), Nonoko (córka, mała dziewczynka o dużym głosie) oraz Pochi (dość kłopotliwy piesek). Yamadowie mieszkają w Tokio i starają się dzielnie stawiać czoła problemom życia codziennego w wielkim mieście. Ranga tych problemów jest zróżnicowana, a chwile komiczne przeplatają się z dramatycznymi. Zacięta walka o telewizyjnego pilota, pierwszy telefon od dziewczyny Noboru, konfrontacja taty z groźnym motocyklowym gangiem..

>>>>>

No to mi wyglada na typowy film obyczajowy z tym ze jak znam rezysrea bedzie duzo humoru !
:O)))))



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 20:22, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:38, 22 Lut 2011    Temat postu:

Tym razem znow zaskoczenie.Film obyczajowy ale zrobiony niezwykle siermieznie pod wzgledem grafiki.
Tutaj widac wyrazna inspiracje style Fistaszków z USA.
Natomiast tresc zgodna z oczekiwaniami.
Pokazuje zwykle wrecz nudne zycie...
Az dziw ze mozna sie tak nudzic w rodzinie.
ja przynajmniej nic takiego nie mialem!

>>>>>

Rezyser poruszyl temat jaki jest w ogole sens tego wszystkiego!Zycia w rodzinie trudow codziennych.azdy chcialby miec jakies kolorowe ciekawe zycie...
I znow docieramy do podstaw istnienia czlowieka.
Po istniejemy?Nie po to chyba aby przezywac meki chocby takie w rodzinie.
I oczywiscie Biblia jak zwykle daje odpowiedz...
Meka zycia codziennego wynika z Grzechu Pierworodnego.
Tak nie mialo byc!Zycie mialo byc tak piekne (stad nazwa RAJ) ze nikt nie zamienil by zycia rodzinnego w raju na najwieksze atrakcje teraz!
Ale nastapil grzech i zycie jest ciezkie...
Bo ludzie sa upadli...
Ale oczywiscie Jezus zbawil swiat i to ma sie zmienic juz wkrotce!
Na dzis teraz trzeba byc swiadomym wlasnego upadku i starac sie pilnowac aby nie byc zlosliwym marudnym itp. to jest tortura dla innych i czyni wlasnie zycie ciezkim.Być dobrym jak chleb - zasada św. brata Alberta jest wlasnie najlepsza zasada aby nie czynic piekla na ziemi...
A oczywiscie dla wszystkich Bóg chce raju i nieba a tam juz nie ma ani nudy ani beznadziei ani tego wszystkiego co meczy!
To jest odpowiedz na pytania postawione przez japonskiego artyste.
Jak zawsze Biblia , jak zawsze Bóg !

:O)))))))

Wink Wink Wink Wink Wink Wink Wink



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 20:23, 22 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:42, 23 Lut 2011    Temat postu:

23 lutego

emisja: 20:00

Narzeczona dla kota – reż. Hiroyuki Morita (2002) PREMIERA

Animowana komedia fantasy ze studia Ghibli, której producentem wykonawczym jest sam Hayao Miyazaki (reżyser takich filmów, jak "Mój sąsiad Totoro" czy "Spirited Away: W Krainie Bogów"). Haru Yoshioka jest przeciętną japońską nastolatką. Na pierwszy rzut oka niczym się nie różni od swoich rówieśniczek. Nie jest szczególnie ładna, często spóźnia się do szkoły, chłopiec, który jej się podoba, nie zwraca na nią uwagi, a ukochana matka i najlepsza przyjaciółka nie traktują jej zmartwień poważnie. Życie Haru jest nudne, nieskomplikowane, pozbawione niespodzianek. Ale tylko do czasu... Pewnego dnia dziewczyna ratuje życie kotu, który gdyby nie ona dostałby się pod koła rozpędzonej ciężarówki. Nieoczekiwanie zwierzę przemawia do niej ludzkim głosem dziękuje za ratunek i obiecuje się odwdzięczyć. Wkrótce też Haru odkrywa, że w równoległym wymiarze istnieje królestwo zamieszkane tylko przez koty, a ten, któremu ocaliła życie to sam książę Lune, następca tronu. Zdziwaczały koci król w podzięce za dobre serce okazane jego jedynakowi ogłasza Haru bohaterką narodową i (w ramach zadośćuczynienia) postanawia uczynić ją swoją... synową.

>>>>>>

No no! Tutaj wreszcie mamy wiecej fantastyki.A przeciez o to chodzi wtakich fimach.Nie po to sa animacje aby odtwarzac siermiezna rzeczywistosc ale aby popuscic wodze fantazji!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 2:02, 24 Lut 2011    Temat postu:

I kolejny znakomity film! inny rezyser i znow ZUPEŁNIE inny styl!!!Nieporwonywalny! Az brak okreslen! Bóg stwarza coraz nowe dusze - każdą inną! I to jest piękne! A artysci maja srodki wyrazu swej duszy stad pieknie to widac!

A sam film?Znakomity tym bardziej ze powstal na podstawie komiksu:



Czyli wlasciwie tytul to powinien brzmiec POWRÓT BARONA!!!
A jak!
I o to chodzi!To jest wlasciwa droga!
Sam Baron jak widac DŻENTELMEN!Piekny ubior - rekawiczki, kapelusik - to jest to!

Tak sie robi filmy!!!

>>>>>

Jest tutaj inspiracja Alicja w Krainie Czarow Lewisa Carolla a niestety autor ten nie byl niewinnym pisarzem a z tego co wiemy mial ,,preferencje'' na takie dziewczynki...Jak ja to uslyszalem zrezygnowalem z czytania tego autora...Ale oczywiscie nie mozna od razu negowac wszystkich ktorzy sie inspirowali.Wszak mogli zupelnie niewinnie...Pominmy wiec ten smutny temat i przejdzmy do filmu...

>>>>>

Film opowiada o drodze do krainy kotow istniejacej w ,,wymiarze rownoleglym'' powstalym z dobrych marzen czy tez pragnien ludzi...Koncepcja znakomita...Jest to oczywiscie tradycyjne poszukiwanie Raju...
Bohaterka znajduje droge dzieki dobremu uczynkowi - pomocy kotu...Tak tez jest i w prawdziwym Raju - trafiamy tam poprzez dobro i jego czynienie.Czyli koncepcja prawidlowa...
Niestety Raj okazuje sie koszmarem bo tam tez dotarly grzechy czyli zadza wladzy.Panuje tam tyrania.Boahterka jest zagrozona...
Tutaj oczywiscie upada koncepcja Raju ale zyskuje za to akcja...
Sprawa jest trudna dal autorow...Albo Raj i wtedy nie ma akcji bo przeciez w Raju nie ma zlych wiec nie ma walki dobra ze zlem...Albo pieklo wtedy jest walka ale nie ma Raju...Tu raczej autorom radzil bym jako akcje czyli walke przedstawiac droge do Raju - jest ona najezona trudnosciami...Ale z chwila osiagniecia Raju trudnosci sie koncza a zwycieza dobro i szczescie...
Tutaj mielismy znakomity pomysl - labirynt na drodze do szczescia.Labirynt jest symbolem trudnych drog zycia. Jest przeszkoda w drodze do celu - pulapka... Czyli symbolizuje zasadzki szatana...
Cikawe ze bohaterce grozi transformacja w kota i pozostanie w krainie kotow co jest tragedia... Chodzi tutaj o utrate SIEBIE ... I oczywiscie na pomoc rusza Baron ktory podnosi boahterke na duchu aby byla soba i nie zapominala o tozsamosci! No znakomite! Prawdziwy Baron! Jest tu jakies echo wynarodowienia?

Baron spieszy na ratunek bohaterce niosąc ją na własnych rękach aż się zaczerwieniła - piękna scena:



Oczywiscie z punktu widzenia formalnego sa nieciaglosci akcji. Rozwija sie czesto nielogicznie. Np. zly ojciec chce bohaterke na zone syna. Syn okazuje sie dobrym czlowiekiem i ma juz wybranke ... W sumie akcja sie konczy totez autor wrzuca od razu ze nagle zly ojciec chce sie zenic z bohaterka aby ratowac akcje... Takie rozwiazania sa siermiezne i w sposob silowy nakrecaja wydarzenia... psuja radosc z filmu... Autor powinien sie zdecydowac. Albo syn jest antypatyczny tak jak ojciec i wszystko jest logiczne albo syn jest dobry ma ukochana ale ojciec go tyranizuje ... Wtedy Baron powinien uratowac zarowno bohaterke jak i syna i wszystko powinno skonczyc sie dobrze... Wtedy i mamy bohatera i mamy logiczna akcje...

Innym zrodlem wydarzen jest poznawanie swiata kotow. Tutaj trzeba by ten swiat rozbudowac aby byl ciekawy.
Oczywiscie ja tu rozwazam jak robic film animowany.
Nie oznacza to ze ten film jest jakis zly czy nieudany - po prostu usterek trudno uniknac... Film robi bardzo dobre wrazenie i pozostawai mile wspomnienia.
Na przyklad piekne sceny pogoni czy scena spadania w dol pod koniec filmu!
Tym bardziej ze jest rozwojowy. Tak jak sie skonczyl to moglby sie zaczac w nastepnym odcinku... Zreszta jak sadze skoro Baron wraca to znaczy ze kiedys juz byl ! Czyli caly cykl z Baronem jak sadze jest tych komiksow.To cieszy! Nie dosc ze Baron to jeszcze kot ! Czyli Kot-Baron .
No i jak tu tego filmu nie lubic !

Tu ktos by mogl powiedziec - Jka to Baron taki maly a ona taka duza ? W porządku my lubimy duże kobiety!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 2:06, 24 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:31, 24 Lut 2011    Temat postu:

24 lutego

emisja: 20:00

Ruchomy zamek Hauru – reż. Hayao Miyazaki (2004)

Sophie zostaje zamieniona przez demoniczną Czarownicę w starą kobietę. Zrozpaczona próbuje odzyskać swoje ciało i wyrusza w magiczną podróż pełną niebezpieczeństw. W poszukiwaniu samej siebie Sophie trafia do dziwnego Ruchomego Zamku należącego do czarodzieja Hauru. Spotyka w nim demona ognia Karushifa, który przedstawia jej propozycję. Jeśli Sophie uwolni go spod mocy Hauru, on w zamian przywróci jej 18 - letnie ciało. Co stanie się z Sophie w Ruchomym Zamku? Czy wszystkie części magicznej układanki znajdą swoje miejsc.

>>>>>>

I znowu powrot do Miyazakiego.Tym razem z tego co czytam to poszedl w strone fantastyki na calosc!I o to chodzi! Jak juz animowac to na calosc a nie kopiowac to co wokol.Od tego jest zwykly film!Animacja pozwala znacznie przekroczyc rzeczywistosc i trzeba wykorzystac mozliwosci!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 20:32, 24 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 1:57, 25 Lut 2011    Temat postu:

Kolejny film Miyazakiego i jakze inny od poprzednich!Pamietajmy jednak ze od poprzedniego filmu minelo 15 ! lat .Juz Szkarlatny pilot zapowiadal jakby inne nowe tony w tworczosci...
Tak jakby autor rozstal sie z idealami i wiara na sprawiedliwosc na ziemi.
Totez film jest jeszcze mroczniejszy niz pilot ( tamten byl o faszyzmie ).
Wystepuja wiedzmy a nawet demony. Tutaj nazwa demona sugeruje inspiracje imieniem lucyfera...
Oczywiscie Miyazaki nie wie ze to nie jest postac legendarno-mityczna jak w mitologiach Azji ale jest to realny zly duch.Najgorszy jaki jest. I nie w sobie cienia czegos sympatycznego...Tutaj Miyazki zapewne chcialby wierzyc ze nie ma istot do glebi zlych i zli w sumie sie okazuja dobrzy...Niestety w przypadku demonow to nie zarty.To sa istoty do glebi zle i niczym ich nie wzruszy czlowiek. Co najwyzej moze osmieszyc uderzyc w pyche...Takie sa realia...I zadnych paktow z nimi czy ukladow...Osmieszenie polega wlasnie na wysmianu wszelkich mozliwosci paktowania z demonami...Jesli ktos je odrzuca calkowicie powoduje ich kompromitacje i osmieszenie...
Zwracam uwage tworcow fantastyki aby nie mieszali demonow do postaci fantastycznych...
Jesli trzeba milego stworzonka zlozonego z ognia to mamy tzw. żwiołaki.
Wystepuja w grze heroes juz od 1996 roku czyli na 10 lat zanim Miyazaki zrobil film.Nie trzeba nic nieudolnie wymyslac:

Żywiołak ognia:



Żywiołak powietrza:



Żywiołak ziemi;



Żywiołak wody:




Sa to istoty stworzone z czystych zywiolow i na ich wzor mozna tworzyc podobne.Akurat w herosach jest to dobrze dopracowane i autorzy nie musza wymyslac z niczego ( nikt nie jest w stanie wszystkiego wymyslic ) moga po prostu od razu siegnac po dobry wzor...

To co uderza w tym filmie TO STAROŚĆ ! Wszyscy sa starzy! Moze z wyjatkiem jedynego dzieciaka.Nawet jako mlodzi sa starzy. I swiat jest stary. Toczy sie jaks wojna. Wyglada upiornie. Sam ruchomy zamek jest stary i upiorny...
W ogole film o starosci... Nie da sie tutaj uciec od wieku autora!
Z tego co czytam mial wtedy 65 lat czyli wiek emerytalny.Myslalem ze duzo wiecej...

I starosc jest tutaj tragiczna to znaczy oznacza slabosc i niesprawnosc i bol czyli cierpienie.Oczywiscie nie znam stanu zdrowia rezysera ale zapewne sa to osobiste doswiadczenia.Czlowiek czuje sie mlody a wszystko odmawia mu posluszenstwa!Oczywiscie autor nie odpowiada na pytanie o co chodzi ze staroscia...Odpowiada na nie jak zwykle Biblia.Starosci mialo nie byc - jest ona skutkiem grzechu pierworodnego jak wszystkie tego typu ,,atrakcje''...Pierwotnie czlowiek mial w raju rodzic sie i rosnac az do dojrzalosci po czym jako dojrzaly zachowywac swoj wyglad...Na skutek wyboru zla na swiat przyszla smierc a wiec i niszczenie ciala czyli starosc i smierc...Jest ona o tyle dobra ze pozwala czlowiekowi poprawic sie z grzechow...Gdyby czlowiek byl sprawny do smierci - umieral by nagle zapomniawszy o tym co dalej?Ktos by mogl powiedziec a jakby smierci tez nie bylo?Oczywiscie zadna atrakcja w takim stanie...Ktoz normalny chcialby w takim stanie swiata aby byl on niesmiertelny.Ci wszyscy tyrani bandyci byli by wiecznie mlodzi i niesmiertelni?Fajne co?A wiec na szczescie czlowiek w takim stanie starzeje sie i umiera i nawet najgorszy lajdak kiedys skonczy meczyc ludzi...
Ale umieraja i co?
I nastepuje CIAŁA ZMARTWYCHWSTANIE. Czyli Bóg i tak zwycieza. Czlowiek dostaje cialo z tym ze nieporownywalne z tym co mamy. WSPANIALE!
Jak wiemy z Biblii moze ono PRZENIKAC przez sciany jak Jezus. Ma ono zdolnosci teleportacji czyli w jednej chwili zmienia miejsce pobytu!Jak Jezus.Jest rzecz jasna niesmiertelne i piekne...Rzecz w tym aby z takim cialem trafic do nieba bo inaczej to coz z takiego ciala...
jak widac perspektywy u Boga sa wspaniale i nawet starosc nie martwi gdy sie jest z Bogiem!
Ja bym nawet takiego filmu nie zrobil bo starosc mnie nie przeraza...
Nie lękajcie się ! Ciagle powtarza Pismo! No wlasnie!

>>>>>>

W filmie uderza tez inna cecha to jest manieryzm...
Manieryzm jest w sztuce charakterystyczny dla STAROŚĆI. Toz naczy wystepuje na schylku epoki...Na przyklad rokoko - typowy styl zmanierowany albo secesja kolejny styl zmanierowany.Obecna sztuka zachodu jest juz nawet gorsza to jakas kloaka...
Cecha charakterystyczna manieryzmu jest nagromadzenie niezwyklosci.Zdobien zlocen ornamentow.Wszystko i wszedzie jest ozdobne i pelne ornamentow.Artysci popisuja sie swoim mistrzostwem. Podobne cechy wystepuja u zaawansowanych wiekiem artystow...Sa tak biegli ze popisuja sie w kazdym milimetrz swego dziela.I podobnie ten film dziw na dziwie a w srodku jeszcze dziwniejszy dziw...Zaczyna to draznic...Ale jest spojne z tematem starosci.Jaki temat taki srodek wyrazu tu jest wszystko logiczne i spojne...
Co ciekawe bohaterem nie jest mloda kobieta ale jakby kobiecy mezczyzna plus raz stara raz mloda dziewczyna...Jest to kolejne ewidentne udziwnienie...
Film konczy sie znow dobrze i wszyscy okazuja sie dobrzy z tym ze nielogicznie...Dobre zakonczenie z niczego nie wynika jakby autor w koncu musial skonczyc...
To chyba najslabszy film. Przy czym fantastyka zamienia sie w dziwactwo! Dobar fantastyka tez musi byc logiczna i ujeta w scisle karby bo inaczej zabije sens utworu i zamieni w epatowanie udziwnieniami...Czyli stworzenia fantastyczne musz rzadzic sie wlasna logika jak u Tolkiena czy Lewisa...
Zecydowanie Miyazki powinien zrobic cos w ich stylu...
I skoro ma sklonnosci aby wszystko bylo dobre to po co animowac zlo ? Trzeba po prostu odpowiedni scenariusz dajcy popis w przedstawianiu dobra...
Mamy tutaj pouczajcy przyklad i kilka zasad:

1.Dzielo calkowicie fantastyczne nie oznacza braku logiki.
2.Mimo ze dzielo jest fantastyczne to jednak dziwaczenie psuje fantastyke.
3.Postacie calkowicie fantastyczne musza byc spojne wenetrznie i logiczne.
4.Fanatstyczne nie oznacza ze wszystko moze sie zdarzyc.Jesli zdarzenia i postacie moga w kazdej chwili ,,wyskoczyc'' na scene bez logicznej przyczyny zanika sens utworu...

Doszlismy do ciekawego wniosku ze aby byla dobra fantastyka musza byc scisle i zelazne reguly logiczne bo inaczej zapanuje chaos i nonsens a to popsuje wszystko.Innymi slowy fantazja nawet calkowita jest tylko trescia. Forma musi byc poddana kanonom sztuki znanym od tysiacleci czyli:
Proporcja umiar piekno dobro prawda perspektywa harmonia itp. itd.
Fantastyka nie zwalnia od czegokolwiek co ludzie wypracowali jako zasady sztuki!I sztuka jest zrobic dzielo fantastyczne a jednak odpowiadajace kanonom sztuki!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 20:12, 25 Lut 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:50, 28 Lut 2011    Temat postu:

28 lutego

emisja: 20:00

Opowieści z Ziemiomorza – reż. Goro Miyazaki (2006) PREMIERA

Japońska produkcja animowana na podstawie cyklu powieści Ursuli Le Guin, "Ziemiomorze". Bohaterem filmu jest Ged, Mag, który staje przed wyzwaniem znalezienia przyczyn tajemniczych wydarzeń dziejących się wokół. Wszyscy bowiem zachowują się w sposób niezrozumiale dziwny; Królestwo pogrąża się w chaosie, a do świata ludzi przenikają smoki, które dotąd nie miały tam dostępu. Ged wyrusza w podróż, która ma doprowadzić go do rozwiązania tych tajemniczych zdarzeń. Wyprawa ta przyniesie mu wiele przygód, ale i niebezpieczeństwo utraty mocy.

>>>>>>

Fantastyka a wiec naturalne pole popisu dla animacji. Niestety Ursula le Guin... Jest to niestety slaba fantastyka. Duzo ideologii typu komunistycznej a malo umiejetnosci literackich...Pod tym wzgledem Andre Norton czy Marion Zimmer Bradley sa tymi autorkami ktore bym polecil...
No ale film mzoe zrobic dzielo ze slabej ksiazki bo to inna sztuka.Zobaczymy!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 0:36, 01 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:52, 01 Mar 2011    Temat postu:

Co za film ! Co za film !

Znowu inny rezyser i inna dusza ! Zupelnie inny sposob przezywania...
Goro Miyazaki czyli jak latwo sie domyslic syn slawnego rezysera...
A wiec mial oczywiscie odpowiednia atmosfere w domu...Takie rzeczy sa nie do przecenienia... Jesli ktos od dziecka pomagal ojcu w jego zawodzie a pozniej sam go podjal to jest on mistrzem ktorego nie przescignie nikt kto w domu od urodzenia nie mial tej atmosfery...Potwierdzaja to rodziny artystow np. Kossakowie nie tylko malarze tam byli ale jak wiemy i literatki ... Podobnie z Witkiewiczami itd.
I tutaj potwierdza sie ta zasada...
Film niebywaly!
Ani jednej niepotrzebnej kreski! Ani jednego niepotrzebnego slowa...
Film wzorcowy ! Jak u Barei gdzie nie mozna wyciac zadnego slowa czy epizodu bo film stracilby na sensie!
Zadnych mielizn akcji.Zadnych nielogicznosci.
W ogole nie ma co krytykowac!
Jak zwykle animacja rzeczy perfekcyjna animacja ludzi siermiezna...Taka jest sztuka Japonii...
Tutaj widac bylo szablony taty wziete do filmu ale wszak przeciez ktoz by nie dal synowi. A korzystanie z szablonow znakomicie przyspiesza produkcje. Widac tutaj zaleznosc od Ruchomego Zamku z tym ze tu nie ma tego nagromadzenia dziwactwa. Wszystko co fanatastyczne jest doskonale proporcjonalnie ujete i proporcjonalne do calosci!
A przy tym bylo to zupelnie inne dzielo niz u taty!Szablony niczego tu nie upodobnily...
Muzyka idealnie dobrana...
A syn mial wtedy 39 lat! Czyli jeszcze mlody tworca... No ale nie musial dojrzewac skoro zaczynal od kolyski...

Co za film co za film !

Materia byla ksiazka Ursuli Le Guin a to oczywiscie okreslalo wiele rzeczy.
Poniewaz autorka jest materialstka o sklonnosciach marksistowskich to jej tworczosc jest smutna. Jak zawsze u osob odcinajcych sie od Boga...
I taki tez byl ten film ale nie w sensie materializmu...
Rezyser nadal mu inna wymowe!
Tutaj od razu widze ze po prostu artysta Miyazaki syn ma nature melancholijna i refleksyjna i taki tez film zrobil!
To jest ewidentny dramat w sensie tragicznych wydarzen...
Swoistym mistrzostwem jest to ze autor zaczyna od wysokich tonow melancholii I JEDZIE TAK PRZEZ CALY FILM ROWNO !!! 2 GODZINY ARTYSTYCZNEJ MELANCHOLII !!! Zadnych zartow (oprocz ,,humoru'' bandyckiego- ale humor bandycki tylko zwieksza smutek bo jak probuja zgwalcic dziewczyne i z niej ,,zartuja'' to rzecz jasna nasz smutek rosnie bo taki ,,humor'' nie jest smieszny ). Ale poprowadzic taki film w nastroju melancholii to jest sztuka. Tu juz chyba rezyser idzie za natchnieniem ktore go niesie!
Postaci poruszaja sie wolno co powoduje wielkie dostojenstwo i szlachetnosc juz w samym ruchu - to oczywiscie jest niezbedne przy melancholii... Biegajce i pokrzykujace ludziki powoduja nastroj groteski (taki byl film o szopach) . Dlugie ujecia powolne ruchy wolna mowa... To powoduje wrazenie monumentalnosci postaci ( i melancholii ). Nie spiesza sie wszystko robia dostojnie ... Stad niezwykly efekt...
Ja rzecz jasna bym przyspieszyl tylko ze to by wyszedl INNY FILM czyli groteska a tu nie o to chodzilo...

>>>>>

Zwracam uwage na piekno grafiki:


Postacie sa niezwykle skomplikowane az szkoda ze tak prosto rysowane !
Zadnych uproszczen. Wszyscy nosza w sobie ukryte tajemnice... Oczywiscie postacie zle i drugoplanowe sa uproszczone i prostackie ale na ogol takie sa. Jaka jest glebia postaci lowcy niewolnikow lub plotkarki?Takie osobistosci sa na ogol prostackie...I nic tu sie nie wydusi artystycznie...
Glowny zly jest hermafrodyta czyli nieokreslonej plci. Wygald oakzuje sie zreszta iluzja bo jest stacem udajacym mlodzieniaszka...Postac o cechach demonicznych - bez plci calkowite zlo itd.
Postacie dobre nie sa wcale proste...
Wszyscy co ciekawe nosza ZNAMIONA ktore je SZPECĄ!!!
Czyli znowu bohater pozytwny majacy w sobie potwornosc !
Czyli film wrecz mityczny!To znaczy zrobiony na poziomie mitu !
Arcymag ma jakies znamie na twarzy...
Dziewczyna ma oparzenie w wyniku tragedii...
Glowny bohater popelni zbrodnie ojcobojstwa... To jest najwieksza potwornosc bo jest on GLOWNYM bohaterem ! To jest doskonale logiczne...
Glowny bohater musi miec najwieksza potwornosc jako skaze. Im mniej wazny bohater pozytwny tym mniejsza skaza bo mniejsza role odgrywa...
Czyli tzw. kompleks Edypa . Przy czym chodzi w tym kompleksie o boahtera ktory jest DOBRY a ma jakas potwornosc w sobie ... Ktoar powoduje WINĘ!!!
I teraz trzeba to zrozumiec...
Na przyklad bohater filmu...
Osoba ktora morduje ojca ktory jest dobry nie moze byc bohaterem pozytywnym. A jednak jest. Blad? Nie wiem jak to jest w ksiazce bo skoro film jest na jej podstawie to rezyser po prostu ,,odziedziczyl'' taki sposob ujecia.
Wytlumaczenie tego jest nastepujace. Bohater jest NIEWINNY! Jedankze zostaje obciazony wina innych i ZAMORDOWANY jako ofiara za ich zbrodnie...
Nawet jesli w filmie rzeczywiscie morduje ojca to mowi ze nie wiec co nim kierowalo - jakies nieznane sily. To jest oczywiste wyjasnienie ze boahter jest niewinny! Prawidlowy scenariusz powinien byc taki ze to glowny czarny charakter morduje ojca a nastepnie zrzuca wine na syna i wszyscy oskarazaja syna. Syn musi umrzec przynajmniej w sensie symboliczym i symbolicznie sie odrodzic jako zwyciezca na koncu...
Jest to oczywiste przedsatwienie artystyczne Mesjasza - Zbawcy czyli Jezusa. Biblia mowi wyraznie WIELE RAZY ze Niewinny Baranek zostanie zamordowany i uznany za zbrodniarza i bedzie wygladal strasznie w wyniku umęczenia... To jest wlasnie bohater ktoremu przypisano potwornosc u Jezusa wszelkie potwornosci swiata. Czyli jak mowi Biblia na Niego spadly wszystkie grzechy ! Arysci nie maja swiadomosci ale po prostu odtwarzaja Biblię. Po prostu docieraja do Najwyższej Prawdy ! Poganie i nie znajacy Boga a jednak! Mowia o Biblii nie wiedzac o tym. To jest bardzo piekne...

>>>>>>

Wprawdzie smoki sa watkiem marginalnym ale jakze sa imponujace:


Swiat tamtejszy ginie. Dlaczego ? W wyniku zla popelnianego przez lotrow czyli tak jak w rzeczywistosci . I dlatego trzeba temu swiatu ZBAWIENIA ! Tak jak i naszemu. I w filmie rowniez zbawienie nastepuje przez droge cierpien czyli Drogę Krzyżową.

>>>>>>

Jest tam tez poruszony problem niesmiertelnosci! Konkretnie ten zly chce byc niesmiertelny i stad przekroczyc nature zycia i smierci... Jakby wykrasc z raju zakazany owoc... Tutaj przypomina sie epos starozytny jeszcze Sumerow o Gilgameszu gdzie tam szukali niesmiertelnosci...
Nawiasem mowic widzimy tutaj jakim nonsensem sa teorie ze z tych eposow skompilowano Biblię... Tymaczasem w Biblii w ogole nikt nie szuka niesmiertelnosci ! Nie ma takiego watku! Bo byc nie moze... Biblia jest prawda a eposy starozytne tylko poszukiwaniem prawdy...

Ten problem jest typowy dla ateistow i materialistow ktorzy nie bardzo chca zniknac wraz ze smiercia i to ich nurtuje... Ale w filmie wyraznie mowa o tym ze niesmiertelnosc z cierpieniem to nic fajnego i faktycznie byc niesmiertelnym w takim swiecie jak obecny to bylby horror...Wrecz pieklo...
Totez ten zly mami bohatera ze nie bedzie cierpial itd. A wiec znow rezyser droga rozumowania doszedl ze taka niesmiertelnosc byla by bez sensu. I ze w sumie smierc w tym sensie choc sie jej boimy to jest dobra bo konczy to wszystko...Ale chcialo by sie pozyc i stad melancholia...
Oczywiscie jak zwykle Biblia wszystko wyjasnia ... Nie trzeba szukac niesmiertelnosci bo dusza ludzka jest niesmiertelna... Trzeba szukac nieba a wiec Boga! Aby niesmiertlenosc oznaczala wieczne szczescie. BO WTEDY NABIERA ONA SENSU ! W niebie nie ma cierpienia wiec znika obawa ze niesmiertelnosc oznacza wiecznosc w takim stanie jak tu na ziemi... NIC PODOBNEGO! Ani oko nie wiidzialo ani ucho nie slyszalo co sie w niebie bedzie dzialo... Skoro nie potraficie sobie wyobrazic zycia bez cierpienia to o czym mowic aby przyblizyc niebo? Nie da sie! Mozan tylko odwolac sie do nastroju jaki byl gdy Jan Paweł II poszedl do nieba...Wtedy przez kilka dni ludzie czuli niezwykle uczucie jakby sie unosili w szczesciu... To wlasnie byl smak nieba... Z tym ze to szybko zniknelo a w niebie trwa bez konca :O))))

>>>>>

A wiec kolejny film w ktorym szukaja nieba a wiec Boga!Nie wiedzac o tym!!! W koncu jednak dobro zwycieza i nawet bohaterowie PIERWSZY RAZ sie niesmailo usmiechaja! Ewidentnie rezyser ma nature powazna melancholijna refleksyjna i usmiechy mu nie wychodza... A moze to brak Boga? Gdyby zrozumial Biblię humor moze by wybuchnal jak wulkan? Kto wie!

Coz za film! Jak widzicie! I tutaj fantastyka zostala wykorzystana do maksimum w animacji. Po prostu animacja jest jakby dla fantastyki. Realna rzeczywistosc to mozna przedstawiac w zwyklych filmach po co rysowac rzeczywistosc dzisiejsza skoro mozna sfilmowac duzo szybciej ...
Tutaj ewidentnie rezyser powinien sie wziac za Tolkiena czy Lewisa...
Choc Lewis nie jest tak melancholijny... Tolkien jak najbardziej!
Albo Conana... Taka heroizacja akurat pasuje do herosow...

Musicie przy tym zwazyc ze taka melancholia to nie jest moj styl. A jednak musze docenic mistrzostwo wykonania! To jest wlasnie sztuka! Jest ona niezalezna od gustow! Nie jest to moj ulubiny styl ale jest mistrzowskie dzielo w tym stylu i to kazdy obiektywnie musi stwierdzic !

Az musze ta ksiazke przeczytac aby porownac filmem choc zdaje mi sie ze film przerosl ksiazke. Ale bez przeczytania - a jak mowilem ciezko mi bylo przebrnac przez te ksiazki - nie beda wypowiadal sie kategorycznie...

I znow pejazaz ze smokami :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:10, 02 Mar 2011    Temat postu:

2 marca

emisja: 20:00

Ponyo – reż. Hayo Miyazaki (2008) PREMIERA

Pewnego dnia pięcioletni Sosuke odnajduje nad brzegiem morza morskie stworzenie, z którym szybko się zaprzyjaźnia. Ryba otrzymuje imię Ponyo. W tym czasie mag zamieszkujący głębiny morza wyrusza na poszukiwanie jednego ze swoich dzieci. Gdy udaje mu się odnaleźć i sprowadzić Ponyo do domu, stworzenie dzięki swoim magicznym zdolnościom zmienia się w dziewczynkę i ponownie wydostaje się na powierzchnię.

>>>>>

I ostatni juz film z cyklu... Brzmi rewelacyjnie bo wyglada na fantazje PODWODNA... Z obrazkow wyglada na film dla bardzo amlych dzieci ale Miyazaki juz udowodnil ze potrafi robic takie filmy...Jakie bedzie wykonanie zobaczymy!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 20:12, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:11, 04 Mar 2011    Temat postu:

Ponyo i mamy kolejny wspanialy film Miyazakiego ! Po prostu utrafil w swoj styl duszy . Film zrobiony jest na podstawie Andersena a konkretnie bajki ,,Mala Syrenka'' ... I nic dziwnego... Takze w Japonii Andersen jest podstawa literatury dzieciecej ! Tak ! I to od pokolen !



W tej bajce chodzi o to ze Syrenka pokochala czlowieka i chce byc czlowiekiem . W tym celu udaje sie do czarownicy aby w sposob ,,nielegalny'' przekroczyc prawa natury... Zreszta dobry opis jest w wikipedii wiec wklejam:

Mała Syrenka (duń. Den lille Havfrue) - baśń Hansa Christiana Andersena o syrenie, która zakochała się w człowieku, który był księciem.

Historia o tragicznej miłości

Mała Syrenka należy do najbardziej znanych i lubianych baśni Andersena. Jest też jedną z piękniejszych historii miłości w literaturze.

W Małej Syrence tragizm miłości nabiera szczególnego wymiaru: uczucie nigdy nie zostaje wypowiedziane przez syrenkę, książę nie przeczuł nawet jej miłości. Ale Mała Syrenka jest nie tyle opowieścią o miłości, lecz o tym, co w niej najważniejsze: o poświęceniu i przezwyciężeniu egoizmu. Uczucie syrenki jest tak wzniosłe nie dlatego, że jest ona boginką; przestała nią być marząc o nieśmiertelności. Andersen, sam będąc człowiekiem głęboko religijnym, odwołuje się do istoty chrześcijaństwa; syrenka od cór powietrza usłyszy, że poprzez cierpienie i czynienie dobra zasłużyła, aby po 300 latach jej dusza stała się nieśmiertelna.

[link widoczny dla zalogowanych]
Tekst basni:

[link widoczny dla zalogowanych]

A tutaj reakcje czytelnikow na ta basn dosc typowe:

[link widoczny dla zalogowanych]

>>>>>>

A wiec o milosci !!! Tak jest ! I ten temat Miyazakiemu wychodzi NAJLEPIEJ! Tutaj mamy jeszcze ciekawiej bo milosc dotyczy 5- latkow ! A wiec na poziomie dziecinnym... I co ciekawe NIE JEST TO MILOSC UWARUNKOWANA PLCIA ! Czyli kobiety do mezczyzny...Tylko dziecka do dziecka. Duszy do duszy! W tej sytuacji nabiera wymiaru calkowicie duchowego co nadaje jej charakter niezwykle wzniosly! Bo wiadomo gdy jest kobieta i mezczyzna to zawsze mozna podejrzewac ze biologia jest podstawa ... No tak juz jest ze kobieta i mezczyzna... Wiadomo dzieci sa potrzebne wiec zasady biologii sklaniaja ku sobie itd... I ten wymiar duchowy znika... Tutaj ODWROTNIE! I oczywiscie milosc napotyka przeszkody. Tutaj takie ze ona jest z innego swiata... a wiec problem milosci istoty z innego swiata do czlowieka smiertelnego... Aby mozna bylo dokonac tej milosci musi nastapic WCIELENIE tej istoty w cialo czlowieka . A to nie jest latwe bo burzy nature... A wiec katastrofy sztormy ... U Miyazakiego sie to udaje poprzez MILOSC ktora wszystko zwycieza!
Tutaj specjalnie nie trzeba tlumaczyc ze we wszelkich legendach o milosci istot ,,boskich'' do ludzi chodzi o Jezusa . Bóg stał się człowiekiem Z MIŁOŚCI i się WCIELIŁ w człowieka. Czyli przybral cialo czlowieka... Bo w milosci musi wystapic UPODOBNIENIE . Stad Bóg stal sie czlowiekiem ALE i chce aby czlowiek ,,stał się Bogiem'' czyli upodobnil do Boga o czym mowi cala Ewangelia... O ile Bóg kiedy chce i bez zadnych trudnosci stal sie czlowiekiem o tyle czlowiek nie ma zadnej mocy stac sie Bogiem... I stad Bóg swoja moca sprawia ze czlowiek upadabnia sie do Niego... Ale czlowiek musi tego chciec! Nic nie nastapi bez zgody czlowieka...

I wszelkie mity np. Prometeusz Quetzalcoatl czy Chorus gdzie jakis ,,bóg'' walczy o ludzi czy cierpi za ludzi SĄ O JEZUSIE!!! To meze sie wydac dziwne ze Prometeusz ktoremu sęp wyjada serce to jest zapowiedz Chrystusa w POGANSKIEJ MITOLOGII... Ale to jest fakt... Wszelak analiza prowadzi do takiego wniosku... Po prostu to jest prawda o swiecie. Swiat potrzebuje zbawienia od strony Boga. I stad widac ze mity sa PRAWDZIWE! Tak ! Mity greckie mowia prawde! Tym sie roznia od bajek... Ale juz basnie jak widac o Malej Syrence tez mowia prawde... Basnie tworzy jakis autor a mity ksztaltuja sie przez pokolenia zmieniane przez tworcow roznych epok...
Wszystkie one jednak mowia o prawdzie...



W tym filmie oczywiscie az tak jasno tego nie ma. Autor dociera do parwdy ale niewswiadomie. a oprocz dzieci wystepuja i starcy nazwywani seniorami... I pomoc im i opieka tez jest podniesiona do wysokiej rangi i jest jednym z glownych watkow... Mamy swoista symbioze przedszkola z domem seniorow...
Co ciekawe senioowie odzyskuja swoje sily w chwili gdy inny swiat wkracza do tego swiata. Charakterystyczne ! Znow przeczucie ze ten ,,inny swiat'' ze starcow czyni mlodzencow! A dzieje sie to za przyczyna wody !
I nie przypadkiem ! Zywiol wody jestpodstawa tej opowiesci tak jak poprzednio u Miyazakiego byl nim zywiol powietrza...
Obecnosc zywiolow nie jest przypadkowa... Zywioly najbardziej przypominaja Boga... Jesli ktos chce sobie wyobrazic Boga to jako nieskonczony ocean albo nieskonczone niebo (czyli powietrze). Bóg bowiem jest NIESKOŃCZONY I NIEZŁOŻONY a wiec nie dzieli sie na czesci... Stad wielkie jednorodne obiekty najbardziej Go przypominaja...
Stad zywioly fascynuja artystow a faktycznie jest to fascynacja Bogiem :O))) Bo do Niego wszystko sie sprowadza...
I przeczucie ze dzieki Niemu ,,glusi odzyskuja sluch , niewidomi wzrok a inwalidzi chodza'' jak mowi Biblia jest sluszne...
Tak starcy satna sie mlodzi po smierci! Stad smierc nie powinna byc ich tragedia a WYZWOLENIEM ! Oczywiscie podstawa jest stan duszy aby ta mlodosc byla w niebie...

Jest tam jeszcze ciekawa ,,bogini morza'' jest ona dobra i piekna a z jej pojawieniem sie swiat staje sie jasny i piekny... Rzecz jasna tego typu ,,boginie'' sa wyrazem pragnienia pogan skierowanego do Naszej Matki ... Bo to Ona jest ,,jak wiosna'' . I znow widzimy ze to co poagnie przeczuwaja MY W POLSCE PO PROSTU MAMY ! Nie musimy nic przeczuwac ! Daltego Polska jest krajem szczęśliwym :O)))) Znamy całą prawdę do której inni tęsknią :O))))

Ale oczywiscie piekne postacie w sztuce sa jak najbardziej potrzebne. Moga one wyrazac idee jak u grekow piękno - Afrodyta siła - Herkules itd.

A oczywiscie na zwyklym poziomie jest to bardzo piekny film gdzie wszyscy sa dobrzy i dobrze do siebie sie odnosza. Koniec jest dobry . Praktycznie nie ma zla a najwyzej ktos bladzi... Sklonnosc do dobra znow wgrywa u Miyazakiego. Pojawia sie watek ekologiczny ze ludzie szkodza przyrodzie ale tez w ramach rozsadku a nie jakis ekoterroryzm. Boahterowie uzywaja techniki chetnie np. prowadzac rozmowy na odleglosc za pomoca nowoczesnych reflektorow...Sama bohaterka pomaga uruchomic generator energii bez ktorego nie ma zycia... Jest pomoc wzajemna ludzi wobec katastrofy natury...

Gdy konczymy ogladac film mamy wrazenie dobrze spedzonego czasu i ogolnego dobra ktore nas otacza i film zapada nam w serce... :O))))



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 15:14, 04 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:04, 16 Kwi 2011    Temat postu:

Skonczyla sie seria animacji japonskich w TVP Kultura i mozna ja podsumowac...
Poniewaz jest to sztuka wybitna widac niej w sposob znakomity na czym polega sztuka - oczywiscie w kazdym dziele widac ale w slabszym widac slabo.
Jest to nic innego jak poszukiwanie RAJU UTRACONEGO ! Tego w czasach Adama i Ewy... Wszelkie wyprawy majce an celu zbalezie tajemniczych ladow wysp podniebnych miast to sa poszkiwania raju ... Do raju potrzeba KLUCZA poniewaz jest on ZAMKNIETY jak wiadomo z Biblii...
Oczywiscie odpowiedz daje jak zwykle Kościół... Jezus przekazal klucze do Raju świętemu Piotrowi czyli Papieżowi... Drogą jest Jezus a otwiera bramy raju Komunia...
Czyli wszystko konczy sie dobrze bo Bóg to najwyzsze dobro...
A szczesliwego zakonczenia wymaga kanon sztuki...
A np. dramat w sensie aktastrofy bohatera jest zawsze utworem NIEDOKONCZONYM !!! Gdy bohater ginie czujemy jakas pustke i dusza domaga sie aby dopisac jakies szczesliwe zakonczenie np. Zabili go i Uciekł ...
Bierze sie to stad ze jest poczucie raju ktorego nie mozna wymazac z duszy nawet gdy czlowiek staje sie bestia... Najbardziej bestialskie systemy przynjamniej klamia ze ,,zbudowaly raj'' . Im wieksze bestie tym propaganda bardziej rajska !!! Paradoks ? Nie ! Im wieksze zlo TYM WIEKSZE POCZUCIE UTRACONEGO RAJU ! Na tym polega pieklo ! Im wiekszy łajdak tym wiecej czuje ze utracil I TYM BARDZIEJ CIERPI ! Stad cierpienia w piekle sa zroznicowane stosownie do zla jakie Łotr wyrzadzil... I jasno z tego wynika ze to nie jest tak ze Bóg kogos wrzuca ten sie szarpie i nie chce ale w koncu go wpychaja do piekla... Sprawa jest niezywkle prosta...
Czlowiek po smierci po prostu przechodzi w takim STANIE DO JAKIEGO SIE DOPROWADZIL i ten stan powoduje tym wieksze cierpienie IM JEST GORSZY ! Im wiecej sobie zebow popsujesz tym bardziej boli ! NIC ZASKAKUJACEGO ANI TAJEMNICZEGO !!! W ogole jak tak sie patrzy to jak jest na tamtym swiecie ??? TAK SAMO !!! Zasady sa identyczne tylko skala jest NIEWYOBRAZALNA !!!
Wszak niebo jest NIESKONCZONE a wszechswiat skonczony !!! NIEBO JEST JAK LOGICZNIE Z TEGO WYNIKA NIESKONCZENIE WIEKSZE OD WSZECHSWIATA !!!
A wszechwiat przypomne ma 10 bilionow RAZY 10 bilionow gwiazd czyli :
100.000.000.000.000.000.000.000.000 z ktorych 1 (JEDNA) jest slonce ...
Od tego wszystkiego niebo JEST NIESKONCZENIE WIEKSZE ! Stad i szczescie tam jest nie do opisania... Ale to co powoduje szczescie swietych powoduje tez cierpienie łotrów !!! I te cierpienia sa tez nie do opisania... No bo jak zgubisz 1.000 zl to przezywasz tragedie ! A co dopiero jak tracisz niebo ! Nie da sie opisac...
Ale mimo takiej skali szczescie jest szczesciem a cierpienie cierpieniem... Święci już nie mogą cierpieć a potępieni głównie cierpią...
Ta rzeczywistosc odbija sie na ziemi we wszystkich dziedzinach.. Czy to ludzie ktorzy chca na gieldzie zbic majtek czy artysci tworzacy dziela wszyscy oni poszukuja raju tak jak potrafia...
Japonia jest znakomitym przykladem bo sa to POGANIE!!! Jakkolwiek wyksztalceni znaja Biblię jest ona jednak dla nich mitem jak wlasna mitologia... I nie rozumieja jej ( jak zreszta i katolicy ) .
Stad nie ma podejrzen ze sciagali z Biblii...
A jednak ogladacie ich dziela sztuki I JEST TO SAMO CO W BIBLII !!!
Bo nic innego byc nie moz. Biblia to prawda ostateczna ! Kto szuka prawdy znajduje Biblie nawet gdy jej na oczy nie widzi ... N aprzyklad dziki w buszu ... I teraz latwo wytlumaczyc to ze oni TEZ BEDA ZBAWIENI mimo ze do Kościele nie slyszeli... Skoro szukajac znajduja TO SAMO o czym mowi Biblia to i w ten sposob trafiaja W TO SAMO MIEJSCE czyli niebo ! A gdy szukaja zla trafiaja tez tam gdzie mowi Biblia czyli do piekla...
Stad jasno juz wynika prawda ,,POZA KOŚCIOŁEM NIE MA ZBAWIENIA'' ... Czyli nie ma zadnej innej prawdy w ktorej mozna sie zbawic na jakis inny sposob... Nawet dziki z dzungli dochodzac do zbawienia dochodzi DO TEGO ZBAWIENIA Z BIBLII a ktore glosi Kościół... A Zbawicielem jest ten sam Jezus...
Tutaj ktos by palnal no to po co nawracac dzikich skoro i tak moga sie zbawic... Oczywiscie mozna nie nawracac nie leczyc niech sobie CIERPIĄ !
No wlasnie CIERPIĄ !!! czy mozemy przygladac sie jak jakies biedne kraje cierpia ? No nie mozemy... Stad jest tzw. pomoc... Ale jest to prymitywne... Jedzenie ubranie itp.. A GDZIE DUSZA !!! Pamietajmy ze spoleczenstwa dzikie zyja w strachu ! PRZED DUCHAMI !!! TAK !!! Wszechobecny strach najpierw przed duchami dopiero pozniej przed glodem...
I stad glosimy Jezusa aby ich WYZWOLIC... NIE LĘKAJCIE SIĘ ! W ten sposob uwalniajac ich od strachu misjonarze czynia dobro... Widzimy wiec ze nie gloszenie Ewangelii bylo by nie czynieniem dobra...
Japonia mimo ze karj poganski to jednak jest ona w sumie krajem dobrych ludzi...Wraz z niestety zanikiem wlasnej kultury i przyjmowaniem zachodniej przyjeli tez to co dobre na zachodzie a co zachod ma dzieki Kościołowi ! To w sumie ciekawe zjawisko ! Przyjmowanie chrześcijańskich skutków bez chrześcijaśtwa... Ale to jest powszechne !!! Wielu ludzi z Azji i Afryki chce byc tak bogatymi jak zachod miec takie poszanowanie w sadach i urzedach jak jest na zachodzie a nie przyjmowac Kościoła ! Nie rozumieja ze TO SIE NIE DA ! Bez Kościoła Europa byla tak samo bestialska i sadystyczna jak reszta... Wezmy Rzym i ubiczowanie i ukrzyżowanie Jezusa - coz to jest cywilizacja ,,zachodnia'' ta ,,wspaniala starozytnosc''... Sadyzm jak w Chinach czy Japonii ! DLUGIE LATA ZAJELO CYWILIZOWANIE TYCH DZIKUSOW !!!
Oczywiscie trudno aby poganie byli tak przenikliwi i od razu zapragneli Ewangelii... Smutna prawda jest taka ze tego co pragneli na poczatku rozni tyrani to byla bron palna w zamian za niewolnikow bo nie mieli nic atrakcyjnego do zaoferowania... Ale nawet gdy to nie sa potworni tyrani tylko zwykly lud to i on pragnie bogactwa i mocy... Zreszta nadwislanscy poganie to czego pragneli w latach komuny ? Boga ? ZACHODU DULARÓW I TOWARÓW ! To co wymagac od Azji i Afryki... Czlowieka przygniata celesnosc materializm i nie widzi prawdziwych dobr tylko kase i kariere...
Nie zmiena to faktu ze wszelkie dobra zachodu a wiec takze wysoki poziom produkcji wziely sie z Ewangelii ... I poganie pragnac tych dobr tak inaczej pragna ... Ewangelii...
Japonia dzis pokutuje za grzechy ale jest to dobry znak bo zasady sa takie ze im szybciej ktos pokutuje tym mniej !!! Tym jest lepszy w oczach Boga... Najgorsi sa na koniec !!! Wiele krajow czeka zniszczenie np. Rosję Niemcy Komunę Chińską... Zdegenrowany zachod jak slyszymy z przepowiedni tez ma przed soba serie katastrof... To sa czasy ostateczne po ktorych ma nastapic spelnienie... I WTEDY ZACZNIE SIĘ PRAWDZIWE ŻYCIE ! Wszystko znajdzie swój cel takze dzialania artystow...

>>>>>

A kto nie obejrzal badz mu sie spodobala aniamcaj japonska to TVP Kultura powtarza te filmy w dogodnej porze popludniu w sobote... Tydzien temu byla ,,Rodzina Yamadow'' dzis ,,Szkarlatny Pilot' ... Filmy te juz omowilem wyzej.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:16, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Dzis po 12.00 powtorka Totoro ... Bardzo ladny i mily film o rodzinie...
jakie powinny byc dzieci a jacy rodzice... Oczywiscie to jest ideal ... Realia grzechu pierworodnego sa jakie sa... W zyciu rodzinnym wystepuje cierpienie tak jak i wszedzie.. Zarowno rodzice jak i dzieci sa dotkniete skutkami grzechu... Stad rodzina tez jest wysilkiem... Wbrew nonsensownym zarzutom jakobysmy idealizowali rodzine jako jakis ideal nigdzie w Biblii nie jest napisane ze rodzina to raj na ziemi a wrecz przeciwnie...
Rodzina to trud jak wszystko inne... Trud czyli cierpienie zarowno dla rodzicow jak i dzieci... Oczywiscie nie chodzi o to aby straszyc bo Bóg pomaga... Niby kazdy wie jak powinno byc a tak nie jest - jak w wielu wypadkach zycia ludzie wiedza jak powinno byc dobrze a robia zle... Bo cos tam... I dlatego jes zle... To takie proste... Jest zle bo robisz zle... Jest dobrze bo robisz dobrze... Wszystko zlaezy od ciebie... Jak sobie poscielesz tak sie wyspisz... Jak ulozysz sobie w rodzinie tak masz...
Nawet jak malzonek jest OBIEKTYWNIE ( a wiec faktycznie nie w twojej glowie ) przyczyna zla to jednak wynika to tez zapewne z twojego bledu w chwili zawierania malzenstwa... Brak rozpoznania... Jak ktos na sile chce wejsc w zwiazek bo wszyscy to robia albo co najgorzej by ,,zalegalizowac'' cudzolozenie no to czemu sie pozniej dziwi ??? Wszak malzonek porzadny nie stanie sie nagle pijakiem cudzoloznikiem itp. Juz wczesniej taki byl i mial sie rzekomo ,,zmienic'' - recz jasna sie nie zmienil... Tutaj sparwdzianem jest czystosc przed malzenstwem... Jesli bylo cudzolozenie na 100 % po slubie NIC SIE NIE ZMIENI... Jesli byla czystosc przez dluzszy czas ( bo nie na przyklad przez tydzien czy dwa ) to szanse sa olbrzymie ze i po slubie bedzie dobrze ! Widzimy jak wazna jest czystosc ! Jest ona sprawdzianem co bedzie dalej ! Niemal niezawodnym !!! Kto dochowa czystosci to trudno aby pozniej stal sie rozpustnikiem i cudzoloznikiem pijakiem itp... Kto nie dochowa wprawdzie moze sie zmienic zawsze ale jak wiemy sa to wyjatki...
Tak wiec juz przed zalozeniem rodziny decydujemy o przyszlym szczesciu/niszczesciu ... Oczywiscie mozna zmienic i pozniej... Tylko latwiej zapobiegac niz leczyc- WE WSZYSTKIM !!! Latwiej osiagnac czystosc przed slubem i wejsc w zwiazek malzenski niz wziac brudny slub a poznoej oczyszczac...A to rzutuje na wszystko na dzieci na przyjaciol na stosunki w rodzinie... Po prostu to jest sprawdzian czy ktos ma egistyczno konsumpcyjne podejscie czy altruistyczne... Na egoistycznej konsumpcji nie wyjdzie dobra rodzina...
Oczywiscie nalezy wspierac tych ktorzy zawarali takie malzenstwo a teraz chca je ulepszyc z tym ze to nie jest wzor do nasladowania... Pakowac sie w zlo a pozniej z tego wychodzic...
Dlaczego konsumpcjonizm jest zly ? Poniewaz zaklada kierowanie sie na przyjmnosc zmyslow. Co jest przyjmne= dobre nieprzyjemne=zle... Tak kieruja sie zwierzeta - u nich jest to dobre bo taki jest ich poziom u czlowieka to degeneracja... To tak jakby dorosly chlop ubral sie w becik i polecial do przedszkola bawic sie z kolegami przedszkolakami... Obrzydliwe... Bo obniza poziom... Czlowiek ma rozum i wszystko inne ponizej rozumu - jesli zaczyna kierowac niszczy... Kazda nieprawidlosc ciagnie w dol...
Tak tez i malzenstwo zawarte z niskich pobudek - cudzolozenie kasa slawa wplywy - niszczy ... Strach prze samotnoscia tez nie jest dobrym motywem... Bo rodzice kaza itp... Takie rozne ,,powody'' od razu zapowiadaja przyszle problemy... Co ciekawe milosc typu zauroczenie tak samo....Wszak jesli jestem zauroczony obrazem samochodem maskotka to nie wchodze z nia w slub ! Po prostu ladna rzecz a nawet czlowiek to tylko przezycie ESTETYCZNE !!! Za malo aby udalo sie malzenstwo... Tu musi byc milosc taka jak rozumiemy przyjazn... W istocie to miloscia jest taki stosunek jaki nazywamy przyjaznia... Zauroczenie jest z kategorii odkrycia ! HURRAAA!!! ODKRYLEM ! Euforia... Trzeba odczekac aby zobaczyc czy to przetrwa... A przyjazn trwa dlugo i jest sprawdzona...
wiec wlasciwe ustalenie rzeczy na poczatku pozwala tym wieksze szczescie osiagna pozniej... To jest mozliwe trzeba byc po prostu dobrym...
I teraz mozemy obejrzec sobie ten film ! :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:30, 24 Kwi 2011    Temat postu:

Dzis kolejny film Miyazakiego Zamek Hauru jutro tym razem po 11.00 Nausicaa ... Mozemy tutaj porownac czym rozni sie dzielo artysty stworzone w mlodym wieku (Nausicaa) z tym w zaawansowanym (Hauru)... Zaawansowane dziela pelne sa manieryzmu jak juz mowilem czyli roznych detali upiekszen itp. Artysta w ten sposob pokazuje pelnie swoich mozliwosci ... Takie zjawiska sa rowniez charakterystyczne dla dziel schylkowych... Udziwnienia dekoracje itp... Secesja jest tutaj najlepszym przykladem... Styl ten byl jedna wielka przesada... Wszystko bylo ,,secestjne'' obrazy krzesla noze widelce maszyny lustra oprecze schody ... ubrania ! Zadnej ucieczki...
Jest to tez niestety przejaw schylku i dekadencji... Bo sumie wyraza on idee - wszystko juz bylo wszystko jest nudne wiec uciekamy w dziwactwo aby uciec przed nuda ale w koncu i dziwactwo zaczyna nudzic...Docieramy wiec znow do sciany... Sztuka nie moze zaspokoic sama siebie potrzebuje celu ... czyli BOGA ! Jak zwykle !
Nuda jest skutkiem grzechu pierworodnego... Kazda przyjemnosc w koncu nudzi... Jest to znow wlasciwosci IMMANENTNA !!! Czyli bedaca konsekwencja... Na skutek zerwania z Bogiem powstala mozliwosc oddzielenia przyjemnosci od faktu posiadania Boga... Czyli ktos jest ,,szczesliwy'' bo zdobyl majatek a zupelnie nie mysli o Bogu... Kazda przyjemnosc oderwana od Boga w koncu nudzi... Poniewaz czlowiek ma wieksze mozliwosci szczescia niz radosc z tego ze ma pieniadze... Czlowiek moze byc szczesliwy z tego ze jest Z BOGIEM ! Ktory jest WSZECHOGARNIAJACY ! Co tam jaks kasa... W tej sytuacji wszystko co ponizej Boga nudzi bo zostawia PUSTKE ! To puste miejsce to miejsce Boga... Jest ono NIESKONCZONE ! Stad WSZYSTKO inne nudzi !!! Bo nie da sie nieskonczonosci zapelnic czyms skonczonym - zawsze zostaje ,,reszta'' ktora jest NIESKONCZONA !!! To jest przyczyna nudy...
Ale tak nie bedzie :O))) Z chwila powrotu Jezusa na ziemie powroci stna raju ! Serca zostana napelnione Bogiem i wtedy juz WSZYSTKO BEDZIE RADOWAC A NIC NIE BEDZIE NUDZIC !!! :O)))) Jednosc zostanie przywrocona !!! Znow wiec likwidacja cierpienia np. nudy bedzie faktem obiektywnym ,,naukowym '' mozna powiedziec...
Mozna to zapisac wzorem :
& (nieskonczonsc)
n (dowolna wartosc )

n - & = - &

(ujemna nieskonczonosc czyli brak Boga ktory jest nieskonczony) Czyli mowiac slowami jesli NIE MA BOGA czlyi - & a JEST COS czil + n to wynikiem jest - & czyli BRAK BOGA bowiem jesli cokolwiek odejmujemy czy dodajemy do liczby nieskonczonej NIE ZMIENIA SIE ONA ! Jest nadal nieskonczona !!! Nieskonczonosc jest zatem NIEZMIENNA !!! Matematyka wskazuje nam na niezmiennosc Boga ! Tak ! To logicznie wynika...

Natomiast jesli Jezus wroci to :

& + n = &

Czyli jesli jest Bóg to nic juz nie przeszkadza ani nie nudzi bo nie braku i dlatego tez SAM BÓG WYSTARCZY !!! Bo cokolwiek dodasz do Boga to i tak nic nie przybedzie :O))) Stad Bóg jest najwazniejszy wszystko inne nic Bogu nie dodaje...
Ale tez i nie przeszkadza ! Stad gdy Bóg jest to juz mozna miec wszystko i to juz nie powoduje nudy czyli braku bo Bóg jest...
Czyli generalnie - Kogo nam brakuje ? Boga ? I to jest zrodlem wszystkiego zlego - to zepsul grzech pieroworodny... Po to Chrystus umarł na krzyżu aby brak ten zlikwidować i tak się stało... Zmartwychwstanie przywrocilo ład swiata... Ale ludzie nie w pelni skorzystali stad nadal mamy zlo ale i to ma znikanc juz nielugo... Drugie przyjcie Jezusa ma znow usunac podstawowa porcje zla ktore przezywamy nadal...Przywrcanie ladu odbywa sie bowiem etapami poniewaz gdyby Bóg od razu wprowadzil raj na ziemi to ludzie mogli by sie na niego nie zalapac ! Jak mowilem nie bardzo chca korzystac z dobra ktore jest ! Ale w koncu nadejdzie ten moment ze i to zl ktore jest zostanie zniesione...
Artysci jak widac zajmuja sie tym samym co Biblia tylko w formach pozornie nic nie majacych wspolnego z Biblią ! Pozornie ! I to jest fascynujace :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:38, 30 Kwi 2011    Temat postu:

Dzis z kolei ,,Opowiesci ziemiomorza'' Miyazakiego syna...
Jest to jak juz mowilem opowiesc zrobiona znakomicie... Syn od dziecka wychowal sie w swiecie animacji wiec takiego rezultatut mozna sie bylo spodziewac... Ja w miedzyczasie przeczytalem ksiazke Ursuli LeGuin bedaca podstawa filmu... I oczywiscie ksiazka cechuje sie tym czym inne jej ksiazki... To znaczy jakis smutek - jakas tesknota ... Calkowita melancholia... Jest to niewatpliwie oznaka braku Boga... Tego braku nie da sie niczym zaspokoic...Oczywiscie dzilo jako wynik kreacji artysty odbija jego dusze... Gdy jest smutny nie zrobi radosnych dziel.. Pewien wplyw ma temperament jesli jet z natury wylewny to smutek jest mniejszy...A jesli jest melancholijny to smutek jest wyjatkowo podkreslony... Oczywiscie Miyazaki syn to jeszcze inny czlowiek ale tez raczej melancholijny... Zreszta jesli ktos bierze do przerobki jakies dzielo to musialo mu ono trafic do duszy... Samo to juz okresla rezultat dziela...
Jesli jednak spojrzymy tak na zachod to tam dominuje smutek !!!
Wezmy Przeminelo z wiatrem ? Smutek... a z literatury bardziej fantastycznej... Conan tez jest gnany jakas sila po swiecie... Jest to niepokoj a swiat jest brutlany podobnie i inni bohaterowie Howarda... W fantastyce ,,gwiezdnej'' podobnie czy to Orson Scot Card czy inni podobny smutek... Wielkim zagadnieniem jest smierc... Dlaczego umieramy ? I smutek... Gwiezdne Wojny sa akurat niezwyklym wyjatkiem w sumie jest to film radosny...Stad popularnosc... Ale tam bohaterowie nie umieraja ! Przechodza do innego swiata...
Ale wyjatek potwierdza regule...
Widzimy tutaj ze cywilizacja bez Boga jest smutna... Nie widzi sensu... Artysci oczywiscie wyrazaja to co odczuwaja wszyscy ... Maja do tego umiejetnosci...

I znow widzimy czego oni szukaja... Szukaja BOGA !
Nie ma od tego ucieczki ! Znalezienie Boga jest najwazniejsze w zyciu czlowieka... Swiadcza o tym wcale nie glownie pisma Jana Pawła II ale wlasnie najbardziej dziela tych ktorzy Boga nie znaja~! a wiec niewierzacych ateistow itp. Oni sa wiarygodni bo swiadomie nie zakladaja drogi do Boga... A jednak widac ze tez szukaja... Zwlaszcza u nich widac! Koniecznosc sensu jest czescia natury czlowieka... Zwiazek zostal utracony w raju i stad mozliwe jest bytowanie bez swiadomosci Boga jednak tak czy inaczej widzimy ze jest ono bolesne... Bo nie jest normalne ... Z tego wynika strach przed smiercia ktora tez jest skandalem i nie mialo jej byc ale czlowiek w raju wybral zlo... I od tej pory zawsze to samo czlowieka boli ! Tak ! Cigle grzech pierorodny ! Ale to wydarzenie jest podstawa wszelkich zjawisk ktore ludzi bola w jakikolwiek sposob ! Bolu tez Bóg nie planowal i tez to jest skutek tego grzechu...
Tutaj ktos by mogl powiedziec ze gdyby nie ten bol to nie bylo by tylu dziel sztuki... Faktycznie jest to jakies dobro... Ale ,,jakies'' tak jak wojna... Wojna przynosi dobro jednak koszt jest tak wielki ze nikt normalny nie chcialby aby te dobra wynikajace z bolu trwaly wiecznie i faktycznie jak mowi Pismo cierpienie zostanie zniesione w swoim czasie a jest to czas juz zreszta bliski nawet w anszych kategoriach... Bo jak wiemy 2.000 lat dla Boga to zadna dluyzna to nie jest nawet chwila...
A wtedy beda oczywiscie dziela sztuki... Nawet mozna powiedziec DOPIERO WTEDY BEDA DZIELA SZTUKI ! Wszak stworzenie jest dzielem sztuki Boga !!! Co ciekawe jest to zarowno dzielo inzynieryjne jak artystyczne i oczywiscie duchowe !!! Wiec jesli ktos uznaje Boga za ,,technicznego'' konstruktora to ma racje ale jesli uznaje za artyste to tez ma racje ! Bóg wszak miesci w sobie WSZELKIE DOBRO...Artysci nasalduja Boga w swojej dziedzinie inzynierowie w swojej i wszyscy ! Nawet przyslowiowe sprzataczki... Wszak Bóg musi sprzatac po ludziach brudy... A wiec kazdy rodzaj dzialania ma w sobie pochodzenie od Boga... Stad nie mozna lekcewazyc zadnego zajecia i nie mozna powiediec jakoby jedne byly wazniejsze niz inne... Waga zajecia zalezy od tego jakie wartosci duchowe niesie a nie jakies inne mierniki... Nawet zajecia ,,proste'' maja wiksza wartosc niz ,,skomplikowane'' jesli niosa w sobie sile ducha... Stad slużące stają się świętymi bo nawet niewolnicy... A to jest juz najnizsza grupa ... U Boga na odwrot...
To powinno przywracac wlasciwa miare i redukowac pyche artystow ze co to oni nie tworza... To staje sie przyczyna ich zguby poniewaz zaczynaja pograzac sie w bagnie a to co robia jest paskudne a nie piekne... Przyczyna jest pycha... Takze i tu pokora jest postawa wszystkiego... Nawet odrobina pychy od razu wyskakuje i powoduje skazy na najlepszych dzielach...
Tutaj na szczescie mamy dzielo wybitne :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:42, 23 Lip 2011    Temat postu:

Jutro o 8.00 z kolei Baron !
A wiec to o co chodzi !

Wszelkie fantastyczne krainy sa rzecz jasan wspomnieniem raju i pragnieniem - dlatego czlowiek je tworzy ...
Oczywiscie wystepuje rozna swiadomosc tego faktu u roznych tworcow ...
Glownie zreszta zalezna od maorlnosci ... Im lepszy czlowiek moralnie tym stworzona przez niego kraina lepsza i bardziej do raju podobna... Im gorszy tym tym bardziej potworna typu gangsta paradajs ktory juz jest pieklem i w niczym raju nie przypomina...
Wszystko zgodnie ze stanem duszy tworcy ...
Oczywiscie pradziwy raj jest rajem obiektywnym ... Niedoskonale raje wynikaja z niedoskonalosci tworcy i jako takie sa wybrakowane...
W parwdziwym raju nie ma tych barkow jest natomiast cale dobro tych ludzkich rajow ... Stad ten raj jest celem ... A Bóg gwarantuje ze tam bedzie dobrze i nie bedzie tych bledow ... Nie dlatego ze Bóg tak kaze tylko dlatego ze kazdy widzac ze cos mu nie wyszlo SAM CHCE USUNAC BLEDY no bo ktoz chce swiadomie miec wybrakowana rzeczywistosc ! To ludzie sami chca sie pozbyc tych bledow ...
I tutaj wlasnie mamy idee czysca ktory jest po to aby wyprostowac bledy a ludzie sami chca je prostowac bo nie chca byc krzywi ...
Jak widzimy poprzez wszystko dochodzimy do Boga czy sztuka czy ekonomia czy nauka . Ba nawet gry komputerowe ! Cokolwiek chcecie zawsze na koncu jest raj ... tam jest spelnienie wszystkiego...
Dlatego trzeba sie strzec oceniania dzialalnosci innych ktorej nie rozumiemy ... Bo to moze byc ich droga... Oczywiscie w dobru ! Chodzi o dobro ... Nie mozna oczywiscie sie tlumaczyc inna droga czyniac zlo...
Tu anwet nie ma co tlumaczyc ... Wartosc ma tylko dobro zlo jest niczym ... Zatem tylko dobro ocaleje :O)))

Kazda tworczosc ma swoja podsatwe duchowa a materia jest tylko zewnetrznym przejawem ... I o tego ducha wlasnie chodzi bo to duch ozywia...

I tak mozemy sobie obejrzec w dobrej porannej porze w niedziele ten film . A pozniej do kościoła ! Chyba ze ktos ma Mszę o 7.00 i zdazy :O)))

No wlasnie a przy okazji jak nazywa sie baron ???

Baron Humbert von Gikkingen

Jak to brzmi :O))) Baron najwyrazniej angielski okreslenie niemieckie a nazwa jakas skandynawsko-holenderska . Tylko Japończycy mogli takiego barona wymyslic ;O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:53, 08 Lis 2013    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Piankowy

W necie właśnie ukazał się trailer nowego filmu Studio Ghibli. 'Historia księżniczki Kaguya' to film oparty na klasycznej średniowiecznej legendzie 'Opowieść o zbieraczu bambusu'. Reżyseria: Isao Takahata (Grobowiec Świetlików).

Studio: Ghibli = gwarancja jakości.

Zresztą spójrzcie sami na tę animację:

http://youtu.be/10KyiwSCixU

りす いす れべるや!!!

Super ! Uwielbiam ten styl i to studio !

....



Klasyczna kreska ze studia Ghibli - teaser

Kaguya Hime no Monogatari

Isao Takahata, reżyser "Grobowca świetlików" (Hotaru no haka), od 2008 pracuje nad nowym projektem. Premiera "Opowieści o księżniczce Kaguya" (Kaguya Hime no Monogatari) zapowiadana jest na jesień 2013 roku.

Film jest ekranizacją najstarszej znanej japońskiej narracji – "Opowieści o zbieraczu bambusu" z okresu Heian. To historia dziewczyny o imieniu Kaguya, która jako niemowlę została znaleziona w łodydze bambusa. Kiedy dorasta, jej olśniewająca uroda przyciąga dziesiątki zalotników, jednak dziewczyna wszystkich kolejno odrzuca: pochodzi z księżyca i musi powrócić do swojej ojczyzny.

Legenda uważana jest za swego rodzaju proto-science fiction, a imieniem księżniczki została nazwana pierwsza japońska sonda kosmiczna wysłana na księżyc. Adaptacją legendy jest też film Kona Ichikawy "Księżycowa księżniczka" (Taketori monogatari) z 1987 roku.

Muzykę do filmu skomponował Joe Hisaichi, stały współpracownik Hayao Miyazakiego i Takeshiego Kitano.

[link widoczny dla zalogowanych]

Brzmi znakomicie ! Wspanialy material na film ! Tak trzeba ! Legendy przeszlosci przelozyc na wspolczesnosc w sposob uszlachetniony . Czyli upiekszac te legendy i wyciagac z nich najwieksze dobro ! Oto sztuka !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:16, 04 Lip 2018    Temat postu:

Nieznane filmy Studia Ghibli
ZESTAWIENIE

KRÓTKOFILMÓWKA. Nieznane filmy Studia Ghibli
Autor: Maja Budka opublikowano 01.07.18
00
udostępnij FacebookTwitterGoogle+WykopLinkedIn
W czasach triumfu monumentalnych kinowych widowisk nierzadko zapominamy o filmie krótkometrażowym, dostarczającym widzowi podobnego bogactwa wrażeń. Krótkofilmówka to krótki przegląd wybranych dzieł krótkometrażowych – od animacji po film aktorski – wartych szczególnej uwagi. Dla wszystkich, którzy, chcąc cieszyć się dziełem filmowym, nie potrzebują dwugodzinnego posiedzenia w sali kinowej.

Japońskie Studio Ghibli zapisało się na kartach nie tylko japońskiej kinematografii, ale i światowej, takimi arcydziełami, jak Księżniczka Mononoke, Mój sąsiad Totoro czy Grobowiec świetlików. Wśród okraszonych niemalejącym kultem filmów ledwie połyskują pomniejsze dzieła – filmy krótkometrażowe. I choć japońskie studio pod skrzydłami Hayao Miyzakiego słynie z pełnometrażowych kreacji, na uwagę zasługują i te o nieco krótszym metrażu.



W 2001 roku na przedmieściach Tokio, w parku Inokashira, pierwsi zwiedzający przekroczyli próg Muzeum Filmu Animowanego Miasta Mitaka. Przybytek zwany powszechnie jako Muzeum Ghibli zaprojektował słynny rysownik, reżyser i nestor japońskiego filmu animowanego – Hayao Miyazaki, używając scenorysów ze swoich najważniejszych produkcji. Ośrodek poświęcony sztuce i technice animacji, jak i najsłynniejszym filmom w dorobku studia, skrywa za swoimi murami replikę Kotobusa z filmu Mój sąsiad Totoro, księgarnie, ogrody na dachu, a także niewielkich rozmiarów podziemny Teatr Saturn o różnokolorowych ścianach i suficie, w którym odbywają się ekskluzywne seanse z krótkometrażowymi animacjami od Studia Ghibli.

Od 2001 roku Miyazaki produkuje kolejne shorty, które zobaczyć można jedynie w Teatrze Saturn w japońskim Muzeum Ghibli. W repertuarze znajdują się filmy takie jak Kujiratori, opowiadający o polowaniu na wieloryba, film Hoshi o Katta Hi, o wyrastających z doniczki planetach, czy Mei to Koneko basu, będący trzynastominutową kontynuacją animacji Mój sąsiad Totoro, koncentrującą się na małej Mei Kusakabe oraz magicznej nocy z Kittenbusem – kolejnym latającym kotopojazdem. Ostatnim krótkometrażowym filmem, nad którym pracuje reżyser jest Kemushi no Boro, który opowiadać ma o nowo wylęgłej gąsienicy, nieśmiało odkrywającej świat.


Mei and the Kittenbus (Mei to Koneko basu)

Tworzy podniosłe dzieło o wolności oraz pięknie i nieskazitelności natury.
Są jednak filmy, które zobaczyć można poza teatrem muzeum w Japonii. Chage & Aska to japoński duet rockowy, których piosenka On your mark z 1995 roku zwieńczona została teledyskiem wykonanym przez samego Hayao Miyazakiego. Praca przy krótkim filmie miała być dla Japończyka lekarstwem na blokadę twórczą, która nie pozwalała mu dokończyć Księżniczki Mononoke. Reżyser w On your mark maluje historię osadzoną w postapokaliptycznym świecie, w którym dwójka bohaterów przybywa na ratunek tajemniczej skrzydlatej dziewczynie. Teledysk, będący poniekąd autonomicznym dziełem filmowym, mimo swojej surowości i brutalności niepodobnej do żadnych innych produkcji studia Ghibli, skrywa w sobie charakterystyczną dla twórcy baśniowość i enigmatyczność. Okraszony ciepłymi barwami, dopracowany szczegółowym rysunkiem, tworzy podniosłe dzieło o wolności oraz pięknie i nieskazitelności natury. Nie bez powodu zaś dziewczyna z teledysku przywodzi na myśl tytułową bohaterkę filmu Nausicaä z Doliny Wiatru Miyazakiego z 1984 roku. On your mark wyświetlany był w kinach przed pokazami filmu Szept serca Yoshifumiego Kondō .



Dzieło Kazuo Ogi jest intymną analizą rozumienia natury oraz otaczającego świata.
Night of Taneyamagahara to animacja wyreżyserowana w 2006 roku przez Kazuo Ogę – wieloletniego współpracownika Hayao Miyazakiego, dyrektora artystycznego takich filmów studia Ghibli jak Mój sąsiad Totoro czy Księżniczka Mononoke. Za reżyserski debiut Japończyk obrał sobie adaptację poematu japońskiego poety Kenjiego Miyazawy. Opowiada o grupie wieśniaków nocujących wokół ogniska na górze Taneyama. Film skupia się jednak na magicznym śnie, w który zapada jeden z bohaterów. Animacja ta powraca do silnie zakorzenionej w historii japońskiego studia adoracji przyrody. Dzieło Kazuo Ogi jest intymną analizą rozumienia natury oraz otaczającego świata. I choć forma filmu, złożonego z serii zastygłych kadrów, których niewielki ruch sugerowany jest głównie ścieżką dźwiękową, może wydawać się mozolna, z czasem zaczyna przywodzić na myśl powolne snucie historii przy ognisku. Za pomocą różnorodnych technik malarskich i rysunkowych starano się oddać magię i tajemniczość otaczającego nieprzeniknionego świata, co sprawia, że Night of Taneyamagahara jawi się jako dzieło niezwykle plastyczne oraz oniryczne.



Iblard Jikan z 2007 roku to film wyjątkowy na tle pozostałych dzieł japońskiego studia animacyjnego, będący hipnotyczną wizualizacją malarstwa japońskiego artysty Naohisy Inoue, tworzącego głównie surrealistyczno-impresjonistyczne pejzaże. Wyreżyserowany przez samego malarza film jest półgodzinną odyseją, dzięki której widz wnika do świata osobliwych, fantasmagorycznych wizji Inoue, wtapiając się w rytm filmu. Ożywione za pomocą skromnej animacji miękkie, barwne obrazy tworzą wyimaginowany świat Iblard. Syntetyczne krajobrazy skomponowane z miękkich, niejednolitych plam barwnych splatają się z surrealistycznymi iluzjami. Iblard Jikan to nie pierwsza przygoda Naohisy Inoue ze studiem Ghibli. Artysta współtworzył także scenografię do Szeptu serca Yoshifumiego Kondō z 1995 roku oraz do The Day I Bought A Star (Hoshi o Katta Hi) Hayao Miyazakiego z 2006 roku.

...

O wspanialej sztuce zawsze warto rozmawiac. Studio Ghibli czy Walkyria Chronicles to symbole wybitnej twórczosci z Japonii.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:58, 28 Mar 2021    Temat postu:

W Japonii powstaje Park Rozrywki Studia Ghibli! Zobaczcie wizualizacje
16 lutego 20213740

Niesamowita informacja dla wszystkich miłośników studia Ghibli! W Japonii powstaje bowiem specjalny park rozrywki inspirowany kultowymi animacji takimi jak „Spirited Away: W krainie bogów” czy „Mój sąsiad Totoro”. Nietypowa atrakcja ma zostać otwarta już w 2022 roku.



Studio Ghibli – bramy do świata baśniowych fantazji

Choć pierwotnie otwarcie planowano na 2020 rok, to jednak z powodu pandemii koronawirusa rozpoczęcie budowy przeciągało się w czasie. Niedawno potwierdzono, że oddanie atrakcji do użytku nastąpi w 2022 roku. Wiadomo, że Lunapark będzie utrzymany w stylistyce produkcji studia Ghibli, którego najważniejszym przedstawicielem od lat pozostaje Miyazaki.



Park rozrywki zostanie rozmieszczony na terenie 500 akrów – całość będzie usytuowana w prefekturze Aichi. Dla zwiedzających zostanie przygotowanych pięć oddzielnych sfer: Wzgórze Młodości, w którym znajdą się budynki nawiązujące między innymi do „Szeptu serca”, Las Dondoko, a więc magiczny las poświęcony Totoro, Wioska Mononoke, dzięki której przeniesiemy się do magicznego folkloru, a także Dolina Wiedźm, gdzie zbudowana zostanie replika Zamku Hauru.

Według pierwszych zapowiedzi Park Studio Ghibli będzie zawierał również sklep z antykami z „Szeptu serca” i magazyn Big Ghibli z przestrzeniami wystawowymi, terenami rekreacyjnymi i teatrem.

...

Wreszcie! Czemu tak pozno! To wielka wartosc kulturowa!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy