Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
200 lat urodzin Szopena!!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 21 Paź 2015    Temat postu:

Światowe agencje szeroko komentują Konkurs Chopinowski
akt. 21 października 2015, 06:09
Światowe agencje prasowe obszernie zrelacjonowały w nocy z wtorku na środę w depeszach z Warszawy werdykt jury XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, które przyznało pierwszą nagrodę pianiście z Korei Południowej, Seong-Jin Cho.

Amerykańska Associated Press cytuje wypowiedzi zwycięzcy Seong-Jin Cho na konferencji prasowej, podczas której wyznał, że chciał wziąć udział w tym słynnym konkursie już kiedy miał 11 lat i obserwował zmagania jego uczestników w 2005 roku.

"To było moje marzenie uczestniczenia w tej rywalizacji i nie mogę uwierzyć tej chwili" - powiedział południowokoreański pianista w relacji AP. Wyznał, że wszystkie etapy konkursu "były bardzo ciężkie", z wyjątkiem finałowego koncertu z orkiestrą kiedy "nie był już tak nerwowy".

"W pierwszym etapie nie kontrolowałem siebie. Nie pamiętam jak grałem i dlatego musiałem sprawdzić to na YouTube" - cytuje AP słowa zwycięzcy. Agencja zwraca uwagę, że Seong-Jin Cho zdobył również nagrodę za najlepsze wykonanie poloneza.

Associated Press podkreśla, że w ciągu 88 lat istnienia Konkurs Chopinowski zyskał opinię jednego czołowych wydarzeń muzycznych na świecie, otwierającego młodym pianistom drogę na światowe estrady.

Francuska Agence France Presse zwraca uwagę, że Seong-Jin Cho, mimo młodego wieku (21 lat) ma już w swym dorobku zwycięstwo w Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim w Moskwie w 2008 r. oraz w konkursie pianistycznym w Hamamatsu, w Japonii w roku 2009. Odbył już wiele tournees koncertowych w Europie, Azji i USA. Jest absolwentem Konserwatorium Paryskiego, gdzie studiował pod kierunkiem Michela Beroffa.

AFP przypomniała, że do pierwszego etapu zakwalifikowało się 78 pianistów z 20 krajów, którzy grali przed jury złożonym z takich sław jak Martha Argerich, Dan Thai Son, Philippe Entremont, Garrick Ohlsson, Piotr Paleczny i Nelson Goerner.

Również niemiecka agencja dpa podkreśliła, że Seong-Jin Cho był jednym z faworytów obecnego konkursu a zwycięstwo zapewniło mu kalendarz koncertów na najbliższe miesiące.

Wszystkie agencje przedstawiły sylwetki pozostałych laureatów najwięcej miejsca poświęcając zdobywcom drugiego i trzeciego miejsce - Kanadyjczykowi Charlesowi Richardowi-Hamelinowi i Amerykance Kate Liu.

Brytyjska BBC zaznacza, że Konkurs Chopinowski jest jednym z niewielu na świecie, w którym pianiści grają utwory tylko jednego kompozytora oraz, że stał się przepustką do światowej kariery dla wielu obecnych sławnych muzyków.

...

Slusznie. Sztuka jest niesmiertelna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:42, 21 Paź 2015    Temat postu:

Ile kosztuje sukces pianisty?
Nell Przybylska
Redaktor serwisów ekonomicznych Onetu i Biznes.pl

- Shutterstock

XVII Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina wygrał Koreańczyk Seong-Jin Cho. Wyniki ogłoszono krótko przed północą. Zmagania młodych pianistów jak zawsze budziły ogromne emocje na całym świecie.

Aby osiągnąć mistrzowski poziom potrzebny jest talent, pasja i lata ciężkiej pracy. Wykształcenie pianisty wiąże się jednak również z dużymi wydatkami. Sprawdzamy, ile trzeba wydać, żeby wykształcić mistrza fortepianu.
REKLAMA


Zawód: Muzyk

Studia muzyczne są jednymi z bardziej wymagających. Medycynę czy prawo się studiuje. Gry na instrumencie trzeba uczyć się praktycznie od urodzenia, nie pozwalając sobie na żadne przerwy. – Gra się od najmłodszych lat. Kariery pianisty nie można zacząć dopiero na studiach jak w przypadku lekarzy czy prawników. Muzykiem jest się od dziecka – tłumaczy Lidia Długołęcka-Pinkwart, pianistka, pedagog i kompozytorka.

-To jest zawód, który wymaga ogromnego zaangażowania. Przy poziomie gry jaki jest prezentowany na tegorocznym Konkursie, naukę należy zacząć bardzo wcześnie. Ja zacząłem uczyć się mając 6 lat. W tegorocznym konkursie bierze jednak udział pianistka, która naukę zaczęła już w wieku 2,5 roku. Uczyła się jednocześnie nut i liter – mówi pełen podziwu Tymoteusz Bies, uczestnik tegorocznego Konkursu Chopinowskiego. - Decyzja nie była moja, a rodziców. Z czasem zacząłem się do tego przekonywać i wiązać z muzyką swoją przyszłość. Zawód muzyka wymaga ciężkiej pracy – wyjaśnia.

Ile kosztuje wykształcenie pianisty?

Czas, wysiłek, stres, zdrowie, poświęcenie i w końcu pieniądze. Ile kosztuje sukces pianisty? -Tego nie da się przełożyć na pieniądze. Czasu spędzonego przy instrumencie i poświęconego zdrowia nie można policzyć - tłumaczy Lidia Długołęcka-Pinkwart. I dodaje: To nie państwo, a rodzice ponoszą największe wydatki. Łatwiej jest oczywiście pianistom wywodzącym się z rodzin z tradycjami muzycznymi, bo ci mają już na starcie instrument.

Co jeśli fortepianu w domu nie ma? Jak w każdym innym biznesie, tutaj też trzeba na początku samemu zainwestować. Podstawą jest kupno instrumentu. - Dobrej klasy fortepian kosztuje blisko 100 tys. złotych. Używany, kilkuletni i dobrej klasy można kupić już za 50 tysięcy. Ale to jest inwestycja na całe życie więc warto tyle wydać – tłumaczy Tymoteusz Bies.

Ale bez własnego instrumentu też można osiągnąć sukces. Pianista jest tego doskonałym przykładem. Do Konkursu Chopinowskiego przygotowywał się ćwicząc głównie na fortepianie w Akademii Muzycznej w Katowicach. A wcześniej uczył się na instrumentach w liceum, do którego uczęszczał. – Jest to na tyle duży wydatek, że jeszcze nie miałem szansy kupna własnego fortepianu – przyznaje Tymoteusz Bies.

Jest sporo inicjatyw, które pomagają w rozwoju muzyków. Są m.in. stypendia ministerialne, samorządowe, uczelniane. Ale żeby ubiegać się o takie stypendium, trzeba najpierw pochwalić się osiągnięciami i bogatym CV. Warto?

– Powiedzmy szczerze, nie są to kokosy, ale są to sumy, które nam, muzykom, pomagają i zapewniają psychiczny spokój. Stypendium samorządowe, które dostaję w Mikołowie, wynosi 400 zł miesięcznie, stypendium akademickie to około 500zł miesięcznie. Można też ubiegać się o stypendium ministerialne: 14 tysięcy złotych wypłacone jednorazowo. Są też stypendia na konkretne projekty muzyczne. W tym roku ubiegam się o stypendium w ramach programu Młoda Polska, przyznawanego przez Ministra Kultury. Można w ten sposób otrzymać 50 tysięcy na kupno instrumentu – mówi pianista.

Trzeba wszystko rzucić i oddać się graniu

Tu nie ma czasu na chorobę, wakacje czy nawet dzień przerwy w graniu. – Każda przerwa w ćwiczeniach powoduje, że musimy się cofnąć w nauce i zacząć od początku – tłumaczy Długołęcka-Pinkwart.

– Najważniejsze są ćwiczenia. Potrzeba naprawdę wielu godzin przy fortepianie, żeby dojść do poziomu, który pozwala zaprezentować się na Konkursie Chopinowskim. Potrzeba talentu, ogromnego wkładu pracy, dobrego pedagoga. Trzeba poznać samego siebie poprzez obcowanie z muzyką – mówi pianista. I dodaje: - Nie ograniczam się tylko do muzyki klasycznej. Zajmuje się też muzyką jazzową i rozrywkową oraz produkcją muzyki. Wszystko kręci się wokół muzyki. To jest taka dziedzina, która nie pozwala na zajmowanie się niczym innym – tłumaczy.

Całe dnie przy instrumencie

Oprócz pasji, talentu i ćwiczeń trzeba jeszcze obcować z muzyką. - Nie wystarczą płyty, trzeba bywać na koncertach – tłumaczy Lidia Długołęcka-Pinkwart. Co również nie jest tanie. Wejściówki na tegoroczny Konkurs kosztowały 80zł – bez gwarancji miejsca. Bilety na pojedyncze przesłuchania - średnio 200zł. Ceny karnetów na cały Konkurs zaczynały się od 2 tys. złotych.

- Ten zawód wymaga ułożenia całego życia pod wykonywanie muzyki. Jednocześnie jest to bardzo niestała materia. Wiele zależy od szczęścia. Jeśli za kilka lat będę laureatem jakiegoś dużego konkursu międzynarodowego, kariera sama się ułoży. Jeśli nie…. w Polsce kariera muzyczna wiąże się z nauczaniem. Biorę pod uwagę fakt, że w przyszłości będę uczyć grać na fortepianie – mówi Bies.

Co jeśli się nie uda? Zdaniem ekspertów szkoły muzyczne hartują jak żadne inne. A umiejętności nabyte przy nauce muzyki można wykorzystać w wielu innych dziedzinach. Świetnym przykładem jest chociażby Grażyna Piotrowska-Oliwa, obecnie prezes Virgin Mobile Polska, a w latach 2012-2013 prezes zarządu PGNiG, która ukończyła klasę fortepianu na Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.

...

Wszystko kosztuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:16, 22 Paź 2015    Temat postu:

Prezydent Duda wręczył nagrodę laureatowi Konkursu Chopinowskiego
25
Prezydent Polski Andrzej Duda prezentuje laureata I miejsca Konkursu Chopinowskiego Seonga-Jin Cho
Prezydent Polski Andrzej Duda prezentuje laureata I miejsca Konkursu Chopinowskiego Seonga-Jin Cho - PAP

Prezydent Andrzej Duda wręczył w środę w warszawskiej Filharmonii Narodowej nagrodę laureatowi XVII Konkursu Chopinowskiego - Seongowi-Jin Cho z Korei Południowej. - W każdej nucie Chopina jest Polska, więc laureaci konkursu rozsławiają także nasz kraj - powiedział Duda.

- Fryderyk Chopin, nasz największy kompozytor, napisał, że słowo rośnie z dźwięku - dźwięk jest przed słowem. Muszę państwu powiedzieć, że chciałbym - pewnie wielu by też chciało - umieć tak formułować i łączyć słowa, jak zwycięzca Konkursu Chopinowskiego potrafi łączyć dźwięki. Jestem oczarowany poziomem konkursu, tym wszystkim, co zapewnili nam wspaniali młodzi artyści, którzy przyjechali do nas z całego świata - powiedział prezydent, dziękując wszystkim uczestnikom i organizatorom konkursu.
REKLAMA

Zawracając się do laureatów, Duda powiedział: "Państwo grając, rozsławiają z jednej strony swoje nazwiska, ale także swoje ojczyzny, które reprezentują, które są przez to podziwiane. Ale my wiemy doskonale, że w muzyce Chopina, w każdej nucie, która jest wygrywana tak pięknie, jest Polska, jest to, co dla naszego kraju charakterystyczne, to, co jest jego tradycją, jest głębią polskiej kultury. A więc każdy z nich grając, rozsławia także Polskę. I za to chciałbym podziękować bardzo gorąco, bo przynoszą chlubę swoją pracą, swoim artyzmem, także naszemu państwu - dodał prezydent.

Laureat głównej nagrody Seong-Jin Cho powiedział, odbierając nagrodę z rąk prezydenta RP, że wciąż nie może uwierzyć w swoją wygraną. "Było dla mnie wielką radością, że mogłem grać Chopina w Warszawie dla polskich słuchaczy" - dodał.

Podczas środowego wieczoru wręczono także pozostałe konkursowe nagrody - drugą nagrodę zdobył kanadyjski pianista Charles Richard-Hamelin; trzecią - Amerykanka Kate Liu, czwartą - Eric Lu (także USA). Piąte miejsce zajął Kanadyjczyk Ying (Tony) Yang, a szóste - rosyjski pianista Dmitry Shishkin, który jako jedyny z laureatów ze względu na stan zdrowia nie przyszedł na uroczystość rozdania nagród.

Wręczono też wyróżnienia przyznane przez jury konkursowe pod kierownictwem prof. Katarzyny Popowej-Zydroń, które otrzymali: Aljosa Jurinić (Chorwacja), Aimi Kobayashi (Japonia), Szymon Nehring (Polska) i Georgijs Osokins (Łotwa).

Nagrodę Towarzystwa im. Fryderyka Chopina za najlepsze wykonanie poloneza odebrał Seong-Jin Cho, Nagroda Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków przypadła Kate Liu, a Nagrodę Krystiana Zimermana za najlepsze wykonanie sonaty otrzymał Charles Richard-Hamelin. Nagrody Filharmonii Narodowej za najlepsze wykonanie koncertu w tej edycji festiwalu nie przyznano.

Przesłuchania w ramach XVII edycji Konkursu Chopinowskiego, jednej z najbardziej prestiżowych rywalizacji muzycznej na świecie, rozpoczęły się 3 października w warszawskiej Filharmonii Narodowej. Wzięło w nich udział 78 pianistów z 20 krajów, w tym 14 reprezentantów Polski.

W finale konkursu dziesięciu pianistów – w tym reprezentant Polski Szymon Nehring – występowało przy akompaniamencie Orkiestry Filharmonii Narodowej pod batutą Jacka Kaspszyka. Pianiści wykonywali jeden z koncertów Fryderyka Chopina. Dziewięciu finalistów wybrało Koncert e-moll op. 11, a tylko jeden – Kanadyjczyk Charles Richard-Hamelin – Koncert f-moll, op. 21.

Konkurs Chopinowski odbywa się co pięć lat. Zainaugurowany w 1927 r. z inicjatywy profesora Jerzego Żurawlewa, jest dziś jednym z najstarszych i najważniejszych konkursów pianistycznych na świecie. Jego pierwszym zwycięzcą został rosyjski pianista Lew Oborin. Poprzednią edycję Konkursu Chopinowskiego, odbywającego się w 200. rocznicę urodzin kompozytora, wygrała Rosjanka Julianna Awdiejewa.

Organizatorem XVII Konkursu Chopinowskiego jest Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Imprezę patronatem honorowym objął prezydent RP Andrzej Duda.

>>

Obecnosc prezydenta jest tu oczywista.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:51, 22 Paź 2015    Temat postu:

Szymon Nehring zdobywcą Nagrody Publiczności na Konkursie Chopinowskim
22 października 2015, 01:32
Szymon Nehring zdobywcą Nagrody Publiczności na tegorocznym Konkursie Chopinowskim. Został wybrany w głosowaniu internetowym. Szymon Nehring jako jedyny Polak dotarł do finału tegorocznej 17. edycji konkursu. Otrzymał wyróżnienie.

Laureata Nagrody Publiczności wybierano w dniach 16-20 października 2015 za pośrednictwem strony [link widoczny dla zalogowanych] oraz w aplikacji mobilnej „Konkurs Chopinowski”, spośród dziesięciu uczestników finału. Polak zebrał najwięcej głosów.

Szymon Nehring odbierze nagrodę dzisiaj.

O wyborze poinformował Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.

...

Mila nagroda Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:37, 23 Paź 2015    Temat postu:

Radio Wrocław
Laureat konkursu chopinowskiego wystąpi we Wrocławiu

Seong-Jin Cho - PAP

Seong-Jin Cho, czyli laureat pierwszej nagrody konkursu chopinowskiego wystąpi we Wrocławiu. Utalentowanego młodego Koreańczyka będzie można podziwiać już 25 października w Narodowym Forum Muzyki. Tego samego wieczoru wystąpi także laureat drugiej nagrody - Charles Richard-Hamelin.

Laureaci XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina zaprezentują się na scenie Narodowego Forum Muzyki już w niedzielę. Seung-Jin Cho zagra koncert fortepianowy e-moll, a Charles Richard-Hamelin zaprezentuje utwory solowe. Koncert rozpocznie się o 18.

..

Oczywiscie konkurs to tylko zacheta. Nic sie skonczylo. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:25, 18 Lis 2015    Temat postu:

CBOS: 29 proc. Polaków śledziło transmisje z Konkursu Chopinowskiego, głównie w telewizj

CBOS: 29 proc. Polaków śledziło transmisje z Konkursu Chopinowskiego, głównie w telewizj - istock

Transmisje z tegorocznego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina śledziło w mediach 29 proc. Polaków. Konkursowe zmagania ankietowani oglądali głównie w telewizji, którą wybrało 81 proc. badanych - wynika z sondażu CBOS.

Konkurs odbył się w dniach 1–23 października. Z deklaracji badanych wynika, że trzech na dziesięciu badanych (29 proc.) śledziło w mediach jego transmisje.
REKLAMA


Zainteresowanie Konkursem Chopinowskim zależne jest w znacznej mierze od nastawienia do muzyki klasycznej – jest ono tym większe, im częstsze zainteresowanie muzyką poważną.

Blisko połowa ankietowanych (47 proc.) deklaruje, że słucha muzyki klasycznej, przy czym relatywnie niewielu (10 proc.) – często. Pozostali słuchają jej sporadycznie (21 proc.) bądź dość rzadko (16 proc.).

Głównym medium, za pomocą którego Polacy śledzili transmisje z Konkursu Chopinowskiego, była telewizja (81 proc.). Zdecydowanie rzadziej badani deklarowali, że śledzili je przede wszystkim w radiu (11 proc.) bądź w internecie (8 proc.).

Spośród wydarzeń Konkursu Chopinowskiego największą popularnością cieszył się jego finał, którego słuchała za pośrednictwem różnych mediów większość (66 proc.) respondentów nim zainteresowanych.

Blisko połowa (49 proc.) słuchała koncertu laureatów, natomiast pozostałe wydarzenia konkursowe – trzy etapy przesłuchań, a także koncert inauguracyjny – cieszyły się już mniejszym zainteresowaniem, słuchało ich od 22 proc. do 31 proc. badanych śledzących transmisje.

Tegoroczna edycja Konkursu Chopinowskiego zbiegła się w czasie z kampanią przed wyborami parlamentarnymi, a przesłuchania finałowe w dniach 19–20 października odbywały się równolegle z debatami przedwyborczymi (19 października – z debatą Ewy Kopacz i Beaty Szydło, a 20 października – z debatą przedstawicieli ośmiu komitetów wyborczych).

Badani pytani byli też, czy oglądali któreś z tych wydarzeń lub go słuchali. Mniej więcej połowa badanych nie była zainteresowana ani debatami, ani występami finałowymi (19 października – 47 proc., 20 października – 50 proc.). Wśród pozostałych natomiast wyraźnie większą popularnością cieszyły się debaty przedwyborcze niż przesłuchania finalistów. Relatywnie niewielu (odpowiednio: 5 proc. i 6 proc.) wybrało przesłuchania finalistów, a po 6 proc. ankietowanych miało dylemat, co wybrać, i równolegle śledziło jedno i drugie wydarzenie.

Inaczej rozkładają się odpowiedzi wśród miłośników muzyki poważnej, czyli osób słuchających jej często lub bardzo często. Ta grupa ankietowanych znacznie częściej niż pozostali miała dylemat, co wybrać, i starała się równolegle śledzić jedno i drugie wydarzenie. Wyraźnie częściej też niż inni wybierała transmisje występów finalistów, zdecydowanie rzadziej natomiast niż reszta koncentrowała się na debatach bądź też robiła w tym czasie coś innego. Wśród miłośników muzyki poważnej przesłuchania trzech ostatnich finalistów Konkursu Chopinowskiego – Charlesa Richarda-Hamelina, Dmitrija Shishkina i Yike Tony’ego Yanga – wygrały nawet z debatą przedwyborczą przedstawicieli ośmiu komitetów wyborczych (31 proc. wobec 21 proc.).

Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich (face-to-face) wspomaganych komputerowo (CAPI) w dniach 5–11 listopada 2015 roku na liczącej 951 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

...

Bardzo dobrze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:53, 27 Lut 2016    Temat postu:

Szczecin: koncert chopinowski otworzy nowy cykl występów
Koncert chopinowski w Szczecinie - istock

Koncert chopinowski orkiestry Baltic Neopolis Orchestra, z którą wystąpi francuski pianista Pierre-Laurent Boucharlat, otworzy w najbliższą niedzielę w Szczecinie nowy cykl. Artyści orkiestry zagrają z muzykami rzadko występującymi jako soliści z orkiestrą.

Na pierwszym koncercie nowego cyklu nazwanego BNO+ wystąpi po raz pierwszy w Polsce Pierre-Laurent Boucharlat. Podczas występu publiczność usłyszy Koncert fortepianowy e-moll Fryderyka Chopina i Symfonię na smyczki nr 1 C-dur, której autorem jest Felix Mendelssohn-Bartholdy.
REKLAMA


Boucharlat zagrał swój pierwszy koncert z orkiestrą w wieku 13 lat, a dwa lata później pierwszy recital solowy. Jest laureatem wielu międzynarodowych konkursów. W 2000 r. jego koncertowe nagranie 24 etiud Chopina zostało bardzo ciepło przyjęte przez krytyków i fanów. Regularnie występuje, jako solista i członek orkiestry symfonicznej.

W ramach nowego cyklu koncertowego z muzykami Baltic Neopolis Orchestra jako soliści wystąpi także waltornista, perkusistka i bandeonista, czyli muzycy, którzy rzadko występują jako soliści z orkiestrą.

- Pomysł na nowy cykl wziął się stąd, że tego rodzaju instrumenty solo to rzadkość" - powiedziała Marika Gołda z Baltic Neopolis Orchestra. "Do tej pory, ale w ramach innego cyklu - Wielcy Koncertmistrzowie, muzycy orkiestry grali głównie z solistami grającymi na skrzypcach, czy rzadziej altówkach - dodała Gołda.

Na kolejnym koncercie w ramach nowego cyklu, w maju, wystąpi po raz pierwszy w Polsce waltornista Salvador Navarro. Studiował w Walencji, Madrycie, a także Salzburgu. Jako solista pracował z takimi dyrygentami, jak Frubeck de Burgos, Josep Pons, Gustavo Dudamel, czy Zubin Metha.

Z kolei we wrześniu w Szczecinie wystąpi urodzona w Niemczech w bułgarskiej rodzinie muzyków młoda utalentowana perkusistka Vivi Vassileva. Ostatnim koncertem cyklu będzie październikowy występ uznanego na świecie bandeonisty, kompozytora i aranżera Marcelo Nisinmana.

Baltic Neopolis Orchestra jest smyczkową orkiestrą kameralną, która powstała w 2008 r. z inicjatywy młodych szczecińskich artystów. Od tego czasu orkiestra koncertowała dziesiątki razy, realizując zarówno własne cykle, jak i współuczestnicząc w innych przedsięwzięciach artystycznych. Nagrała do tej pory pięć płyt.

...

Pieknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:17, 18 Sty 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Odkryto nowy, nieznany dotychczas portret Fryderyka Chopina
Odkryto nowy, nieznany dotychczas portret Fryderyka Chopina

1 godz. 25 minut temu

​Nieznaną fotografię Fryderyka Chopina odkrył prawdopodobnie szwajcarski fizyk i miłośnik muzyki polskiego kompozytora Alain Kohler. To reprodukcja trzeciego dagerotypu Fryderyka Chopina - dotąd znane były tylko dwie fotografie polskiego artysty.
Fotografia odkryta przez szwajcarskiego fizyka.
/Instytut Polski w Paryżu /

W specjalnym komunikacie Alain Kohler i jeden z francuskich znawców Fryderyka Chopina Gilles Bencimon przyznają, że nie ma jeszcze stuprocentowej pewności, że chodzi o fotografię polskiego kompozytora. Wiele wskazuje jednak na to, że tak może być, m.in. wygląd sfotografowanego mężczyzny, wyraz jego twarzy, ubranie, znaki szczególne, proporcje i widoczne elementy wystroju wnętrza.

Odkryty wizerunek Chopina byłby trzecim portretem polskiego kompozytora. Został wykonany metodą dagerotypii, czyli obrazu fotograficznego na posrebrzanej płytce metalowej z połowy XIX wieku, kiedy kompozytor mieszkał przy Skwerze Orleanu w Paryżu.

Fotografia została odkryta przypadkiem w mieszkaniu osoby prywatnej. Odkrywca prosi o kontakt wszystkie osoby, które mogłyby pomoc w odnalezieniu oryginału tego dagerotypu.

To nie pierwsze odkrycie Alaina Kohlera. Dwa lata temu odkrył u niemieckiego właściciela fortepian firmy Pleyel nr 11265, który należał do Fryderyka Chopina w okresie zimowo-wiosennym 1844-45.

(łł)
Marek Gładysz

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:05, 12 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Chopin pod palmami
Chopin pod palmami
PAP
dodane 12.03.2017 10:11 Zachowaj na później

Palmiarnia Miejska w Gliwicach
Mira Fiutak /Foto Gość

Dzieła wybitnych kompozytorów, m.in. Fryderyka Chopina, Franza Schuberta czy Karola Szymanowskiego, zabrzmią niebawem w nietypowej, bo tropikalnej scenerii. 19 marca ruszy doroczny cykl koncertów "Wiosna z Fryderykiem", które odbędą się w Palmiarni Miejskiej w Gliwicach.

Tegoroczna edycja przebiegnie pod hasłem "W kręgu kompozytorów". Poza dziełami Fryderyka Chopina w programie czterech wiosennych koncertów znalazły się m.in. mazurki Karola Szymanowskiego, preludia Dmitrija Szostakowicza i fantazja Franza Schuberta.

Jak powiedział PAP pomysłodawca i realizator koncertów Tomasz Beler, tropikalna sceneria palmiarni sprzyja odbiorowi muzyki, szczególnie refleksji nad romantyczną twórczością Chopina. Również dla artystów występ wśród roślin jest ciekawym doświadczeniem.

19 marca cykl zainauguruje rosyjska pianistka Anna Malikova, laureatka V nagrody na Konkursie Chopinowskim w 1990 r. Artystka wykona 24 Preludia op. 34 Dmitrija Szostakowicz oraz trzy utwory Chopina m.in. słynne Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur.

Tydzień później przed melomanami wystąpi pianista związany z Akademią Muzyczną im. Karola Szymanowskiego w Katowicach - Piotr Sałajczyk, mający w swym dorobku m.in. prawykonania, nagrania płyt oraz występy z czołowymi polskimi orkiestrami. Jego koncert zdominują mazurki - Chopina oraz Karola Szymanowskiego.

Trzeci wiosenny recital (2 kwietnia) należeć będzie do młodych pianistów: Kamila Pacholca i Aleksandry Świgut - laureatów ubiegłorocznego 47. Ogólnopolskiego Konkursu Pianistycznego im. F. Chopina. Zwycięzca tego konkursu, 19-letni Kamil Pacholec, zagra m.in. etiudy Chopina oraz Rapsodię węgierską cis-moll Ferenca Liszta. Z kolei Aleksandra Świgut zestawi dzieła Chopina z fantazją Wolfganga Amadeusza Mozarta.

Ostatni koncert odbędzie się 9 kwietnia. Kanadyjsko-chińska pianistka Tianyu Zhou, obok utworów Chopina, zagra Fantazję "Wanderer" ("Wędrowiec") Franza Schuberta.

Cykl chopinowskich recitali "Wiosna z Fryderykiem" organizowany jest w Gliwicach od 2010 r., gdy przypadła 200. rocznica urodzin Chopina. Impreza na stałe wpisała się w kalendarz kulturalnych wydarzeń w mieście. Koncerty powtarzane są także w Muzeum Zamkowym w Pszczynie.

Jak wskazał Beler, w ub.r. ze względu na otwarcie biegnącej tuż przy palmiarni Drogowej Trasy Średnicowej, kontynuacja koncertów stanęła pod znakiem zapytania. "Otwarcie gliwickiego odcinka Trasy zbiegło się z naszym ostatnim ubiegłorocznym koncertem i okazało się, że szum samochodów przebija się do wnętrza palmiarni" - wyjaśnił realizator wydarzenia.

Dlatego organizatorzy zaproponowali zarządcy drogi, by na czas koncertu w tym miejscu wprowadzić ograniczenie prędkości. "Być może uda się też zamieścić na tablicach krótkie uzasadnienie dla kierowców, że to z powodu koncertu. Mamy nadzieję, że kierowcy podejdą do tego ze zrozumieniem" - dodał.

Beler przypomniał, że dotychczas wśród tropików wystąpili artyści m.in. z Francji, Ukrainy, Rosji, Włoch, Japonii, Chin. W ub. r. zagrali uczestnicy i laureaci XVII Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina m.in. Szymon Nehring oraz Krzysztof Książek.

Organizatorami są Miasto Gliwice i Teatr Miejski w Gliwicach.

Palmiarnia Miejska w Gliwicach leży w Parku im. Fryderyka Chopina. Znajduje się tam jeden z pierwszych na Śląsku pomników kompozytora, którego budowę zainicjował prof. Jerzy Żurawlew - inicjator Konkursów Chopinowskich, a w latach 1945-1949 dyrektor Szkoły Muzycznej w Gliwicach.

W gliwickiej palmiarni na 2,5 tys. m kw. prezentowanych jest ponad 6 tys. roślin z całego świata. Wśród nich wymienić można 160-letnie feniksy kanaryjskie - jedne z najstarszych palm w Polsce. Kilka lat temu palmiarnia wzbogaciła się o pawilon akwarystyczny z kilkudziesięcioma gatunkami egzotycznych ryb. W ub. r. gliwickie tropiki odwiedziło ponad 190 tys. osób.

...

Znakomicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:27, 31 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Polscy naukowcy odkryli tajemnicę śmierci Chopina
Polscy naukowcy odkryli tajemnicę śmierci Chopina

Dzisiaj, 31 października (19:00)

Naukowcy dopisali nowy rozdział w historii badań serca Fryderyka Chopina, raczej nie jest to jednak rozdział ostatni - pisze w artykule redakcyjnym tygodnik "Nature". Czasopismo powołuje się na skierowany do druku w czasopiśmie "The American Journal of Medicine" artykuł polskich naukowców, którzy w 2014 roku badali kryształowy słój z sercem polskiego kompozytora, przechowywany w Bazylice św. Krzyża w Warszawie. Oględziny wskazują na to, że bezpośrednią przyczyną śmierci Chopina było zapalenie osierdzia, powikłanie związane z gruźlicą.
Wizerunek kompozytora będący reprodukcją fragmentu obrazu pędzla Ludomira Sleńdzińskiego (1951?)
/Instytut Polski w Paryżu /

Fryderyk Chopin zmarł w 1849 roku w wieku zaledwie 39 lat. Zawsze był słabego zdrowia, do dziś jednak nie ma pełnej zgody, co do konkretnych przyczyn jego śmierci. Podczas debaty na temat zdrowia kompozytora, zorganizowanej w Warszawie w lutym 2010 roku, wskazywano, że cierpiał na więcej niż jedną przewlekłą chorobę. Prof. Wojciech Cichy z Akademii Medycznej w Poznaniu przekonywał, że mogła to być gruźlica z towarzyszącą mukowiscydozą, bo poza objawami ze strony układu oddechowego artysta miał też zmiany dotyczące funkcjonowania jelit oraz zmiany w stawach. Niektórzy lekarze twierdzili też, że kompozytor mógł cierpieć na POChP, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.

Okazja do zebrania dodatkowych informacji pojawiła się w 2014 roku, kiedy zespół naukowców uzyskał zgodę na wydobycie słoja z sercem, wmurowanego w jeden z filarów kościoła i poddanie go oględzinom. Jak poinformował potem prof. Tadeusz Dobosz z Katedry Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu, stan zachowania i zabezpieczenia serca Chopina jest bardzo dobry. Wygląd preparatu, rodzaj nici użytej do zszycia serca po sekcji, typ słoja - wszystko zgadza się z opisami. Stwierdzono jedynie niewielki ubytek płynu konserwującego, wobec czego uszczelniono słój za pomocą wosku. Badacze nie otwierali słoja, wykonali jedynie zdjęcia. Jak informował prof. Dobosz, widoczne na sercu zmiany anatomiczne wskazują, że przyczyną śmierci kompozytora była gruźlica.

Jak pisze dziś "Nature", długo oczekiwany artykuł ujawniający więcej szczegółów tych oględzin został przyjęty do druku w "The American Journal of Medicine". Jego autorzy twierdzą, że z dużym prawdopodobieństwem można uznać, że bezpośrednią przyczyną śmierci artysty było powikłanie gruźlicy - zapalenie osierdzia, gładkiej błony, otaczającej i chroniącej serce. Pierwszy autor pracy, prof. Michał Witt, kierownik Zakładu Genetyki Molekularnej i Klinicznej Instytutu Genetyki Człowieka PAN w Poznaniu, zapowiada, że w pracy znajdą się niepublikowane dotąd zdjęcia, wykonane w czasie ostatnich badań. Kolejne oględziny zapowiedziano za 50 lat. Być może postęp nieinwazyjnych metod badawczych odsłoni wtedy kolejne tajemnice.


(ł)
Grzegorz Jasiński

...

Wtedy grypa to byl wyrok smierci. Nieliczni byli w stanie zwalczyc bo zawsze w naturze to sie zdarzy ale wiekszosc to juz byl koniec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:37, 03 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Nauka
Chorował na płuca, zmarł na serce. Polscy naukowcy ujawniają wyniki badań serca Chopina
Chorował na płuca, zmarł na serce. Polscy naukowcy ujawniają wyniki badań serca Chopina

Dzisiaj, 3 listopada (15:3Cool

Fryderyk Chopin długo chorował na płuca, zmarł na serce - stwierdzili polscy naukowcy. Analiza wyników oględzin słoja z sercem kompozytora, przeprowadzonych w 2014 roku wskazuje, że bezpośrednią przyczyną śmierci Chopina było zapalenie osierdzia, ciężkie powikłanie gruźlicy. O wynikach badań, które w lutym przyszłego roku opublikuje czasopismo "The American Journal of Medicine" mówi RMF FM prof. dr hab. Michał Witt, kierownik Zakładu Genetyki Molekularnej i Klinicznej Instytutu Genetyki Człowieka Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu.
Pomnik Chopina w Łazienkach Królewskich w Warszawie
/Paweł Kula /PAP


W rozmowie z Grzegorzem Jasińskim profesor Michał Witt mówi o tym, jak przebiegały oględziny, jakie argumenty wskazują na taką właśnie diagnozę i o tym, dlaczego serce Fryderyka Chopina nie zostało i nigdy w przyszłości nie powinno zostać poddane badaniom genetycznym.


Grzegorz Jasiński, RMF FM: W 2014 roku wiele szumu medialnego, wiele emocji, nadziei towarzyszyło oględzinom serca Fryderyka Chopina, a dokładnie oględzinom słoja, w którym to serce się znajduje. Po latach państwo prezentujecie wyniki prowadzonych wtedy badań i wysuwacie hipotezę dotyczącą bezpośredniej przyczyny śmierci kompozytora. Co to było?

Prof. Michał Witt, PAN: Tak, badania, które przeprowadziliśmy w 2014 roku polegały tylko i wyłącznie na ocenie morfologicznej obiektu, którym jest serce Fryderyka Chopina, zabezpieczonego w słoju, w paru drewnianych skrzynkach, w krypcie Kościoła św. Krzyża w Warszawie. Oględziny odbyły się bez otwierania słoja. Jedyne, co zrobiono, to zabezpieczono dokumentację fotograficzną.

Prof. Michał Witt o sercu Fryderyka Chopina

Co na podstawie tych zdjęć można było wywnioskować?

Wydaje się, że na ich podstawie można z dużym prawdopodobieństwem potwierdzić tę najbardziej prawdopodobną diagnozę, jaką przez lata wysuwano, jeśli chodzi o śmierć Fryderyka Chopina i jego wieloletnią chorobę, że była to gruźlica. Ślady morfologiczne, które widać na badanym przez nas obiekcie, mówią o tym dość jednoznacznie.

W publikacji, którą państwo macie już w druku w czasopiśmie "The American Journal of Medicine" pada termin zapalenie osierdzia, powikłanie gruźlicy, jako ta bezpośrednia przyczyna śmierci.

Tak, proszę pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze o niezwykłej powszechności zakażenia prątkiem gruźlicy w Europie w tym czasie, kiedy żył Fryderyk Chopin. Olbrzymia część populacji była zakażona. Gruźlica była w tamtych czasach jedną z zasadniczych przyczyn śmierci na poziomie populacji. Gruźlicze zapalenie osierdzia jest jedną z form powikłania przewlekłego zakażenia prątkiem gruźlicy, które obecnie w naszej populacji, jak i sama gruźlica, jest stosunkowo rzadko spotykane. Ale w tamtych czasach takie rzeczy się bez wątpienia zdarzały. Proszę pamiętać, że nie było żadnego leczenia przyczynowego.

Czy była szansa uratowania życia Fryderykowi Chopinowi w chwili, gdy już pojawiło się to zapalenie osierdzia?

Tak jak powiedziałem, w tamtych czasach gruźlica byłą jedną z zasadniczych przyczyn śmierci. Fryderyk Chopin przez wiele lat chorował na gruźlicę. Skutki zdrowotne tego przewlekłego zakażenia prątkiem się kumulowały. W pewnym momencie doszło do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia, związanego z faktem, że wywiązało się powikłanie w postaci zapalenia osierdzia. To choroba śmiertelna, jeśli się go nie leczy w nowoczesny sposób, tak jak to w tej chwili medycyna potrafi. A nawet w tej chwili jest to schorzenie obarczone bardzo poważnym ryzykiem zejścia śmiertelnego.
Prof. Michał Witt
/PAN /

Mówimy o wynikach oględzin słoja zawierającego serce kompozytora. Jakby pan zechciał laikom, nie lekarzom, nie kardiologom opisać, o jakiego typu zmianach mówimy. Co w obrazie tego serca sugeruje, że to dokładnie było to, o czym piszecie?

Proszę pamiętać, że ja jestem lekarzem genetykiem, nie kardiologiem. Patrzyłem na to badanie głównie pod kątem moich zainteresowań genetycznych. Hipoteza głosząca, że ewentualną przyczyną śmierci mogła być łagodna postać mukowiscydozy w literaturze funkcjonuje od pewnego czasu i miała - nie ukrywam - jakieś uzasadnienie. Natomiast to, co w tej chwili jasno widać, co mogliśmy ocenić, to jest kilka elementów. Po pierwsze, serce Fryderyka Chopina tak, jak u wielu osób chorujących na choroby płucne, jest znacznie powiększone, z przerostem prawej komory i prawego przedsionka. Przy czym o przedsionkach trudno mówić, bo one zostały tam uszkodzone w czasie samej sekcji. Akurat cięcie sekcyjne idzie na wysokości przedsionków. natomiast prawa komora jest ewidentnie powiększona. Po drugie, są tam elementy wyraźnie pokazujące, że mamy do czynienia z włóknikowym zapaleniem osierdzia. Depozyty włóknikowe znajdują się na osierdziu, jak również w płynie, w którym serce jest zanurzone. Ponadto pojawiły się tam takie ogniska szkliwienia, które również są zapewne efektem tego powikłania zakażenia gruźliczego.

Czy w tej chwili, w oparciu o wiedzę, którą państwo macie po tych oględzinach, można już w tej chwili te inne hipotezy wykluczyć: właśnie mukowiscydozę czy przewlekłą obturacyjną chorobę płuc? Czy też przyczyna, o której państwo piszecie jest teraz najbardziej prawdopodobna?

Tak, ta przyczyna jest najbardziej prawdopodobna. W medycynie na 100 procent można mówić tylko wtedy, kiedy się ma stuprocentowe dowody. Zgodnie z założeniem, a był to mój warunek przystąpienia do tego typu badań, nie mieliśmy ingerować w samą tkankę, nie mieliśmy na siłę przeprowadzać badań genetycznych, dlatego, że to jest nieetyczne. Natomiast to, co mogliśmy zrobić, to jest ocena morfologiczna preparatu poprzez jego oglądanie, nic więcej. I na tej podstawie, z dużym prawdopodobieństwem można wysunąć taką hipotezę i można twierdzić, że najprawdopodobniej te elementy morfologiczne, które są widoczne, świadczą właśnie o takim powikłaniu zakażenia gruźliczego, które w tamtych czasach wcale nie było rzadkie.

Mówi się o tym, że kolejne oględziny, sprawdzenie, czy wszystko jest w porządku w przypadku tego kryształowego słoja z sercem kompozytora, nastąpią być może za 50 lat. Jak rozumiem pańskim zdaniem nie ma żadnych powodów, żeby decyzję w sprawie nieotwierania słoja i nieprowadzenia badań genetycznych zmienić. Wydaje się, że ten stan, w jakim serce się znajduje, powinien być ostateczny i utrzymany...

Absolutnie tak. Proszę pamiętać, że samo przystąpienie do badań, które miały miejsce, spowodowane było uzasadnionym podejrzeniem, że z tą relikwią narodową, jaką niewątpliwie jest serce Fryderyka Chopina, może dziać się coś niedobrego. Bardzo dużo czasu minęło od momentu, kiedy ten obiekt został złożony w tej krypcie, gdzie jest przechowywany. Sprawdzenie od czysto muzealniczej strony, czy wszystko jest w porządku, było w pełni uzasadnione. Okazało się, że wszystko jest w znakomitym porządku. Preparat jest w świetnym stanie fizycznym, nic mu nie dolega. Poziom płynu konserwującego, w którym jest zanurzony przez tyle lat obniżył się zaledwie o mniej więcej o pół centymetra. To pokazuje, jak znakomicie to serce zostało w słoju kryształowym zabezpieczone. Znakomicie doszlifowany korek zapewnił pełną szczelność. Jeśli chodzi o te 50 lat, to jest to rutynowe postępowanie w przypadku tego typu preparatów, tego typu kolekcji anatomicznych. Tak twierdzą osoby, które zajmują się tego typu obiektami. W przypadku, gdy nic złego się nie dzieje, rutynowym działaniem jest sprawdzanie mniej więcej co 50 lat. To w pełni wystarczy.

Państwo wykonaliście zdjęcia i te zdjęcia zostaną - jak rozumiem - opublikowane.

Będzie publikowane jedno zdjęcie z takim frontowym widokiem serca Fryderyka Chopina, przez szkło. Widać na nim pewne elementy anatomiczne, które tam będą odpowiednio opisane. Będą w pełni czytelne.

Jestem sobie w stanie wyobrazić, że oględzinom towarzyszyły duże emocje. To obcowanie - jak pan mówi - z narodową relikwią, to jest szczególne przeżycie. Proszę więcej opowiedzieć o okolicznościach. Jak długo państwo mieliście okazję przyglądania się sercu, wykonywania zdjęć? Jak to wyglądało?

Emocje były oczywiście bardzo duże. Mieliśmy do czynienia, w takiej fizycznej bliskości, z relikwią narodową, obiektem, który wzbudza niezwykłe emocje, z którym związane są rozbudowane opowiadania, o tym jakie były losy tego obiektu. Ale przede wszystkim mieliśmy do czynienia z fizyczną pozostałością po naszym największym kompozytorze, jednym z największych geniuszy w historii muzyki. To jest oczywiście wielkie przeżycie. Wszystko odbywało się bardzo późnym wieczorem, właściwie późną nocą w kościele św. Krzyża, w otoczeniu niezwykle szacownych osób. Był kardynał Kazimierz Nycz, był minister kultury Bogdan Zdrojewski, była oczywiście dyrekcja narodowego instytutu Fryderyka Chopina, było ileś osób towarzyszących. Przede wszystkim towarzyszyło temu olbrzymie skupienie, bo sprawa była niezwykle poważna i ważna. Oczywiście tak, jak powiedziałem, emocje były wysokie. Po wyjęciu tej szkatuły, w której zamknięty był słój, właściwie to są dwie szkatuły drewniane, a słój otoczony jest jeszcze ołowianymi płytkami, to wszystko trwało około dwóch godzin. Wykonano całą serię zdjęć, z tego jedno będzie opublikowane.

Byliście państwo od samego początku, od momentu otwierania, wybijania otworu, który miał umożliwić wydobycie tych skrzyń, do chwili zamurowania...

Tak jest... Dokładnie tak to wyglądało, wszystko się skończyło dobrze po północy.

I nie było żadnych planów, by skrzynie, czy słój wywozić poza obszar kościoła?

Absolutnie nie.

To jeszcze podkreślmy stanowczo, o żadnych badaniach genetycznych, pana zdaniem, nie może być mowy...

Nie. Dlatego, że po pierwsze wymagałyby one otwarcia słoja, co może narazić znajdujący się tam preparat na poważne zniszczenie. Dopiero wtedy atmosfera w środku się zmieni, w sposób dramatyczny. To może bardzo źle wpłynąć na przechowywany tam obiekt. Po drugie, pamiętać trzeba o tym, że badania genetyczne mogą być wykonywane tylko wtedy, kiedy maja jakiś cel. Wykonywanie badań genetycznych dla wykonywania badań genetycznych jest po prostu nieetyczne.
Grzegorz Jasiński

...

Nie ma az takiej potrzeby ze poniszczyc wszystko aby koniecznie miec pewne przyczyny bo po co? To tylko ciekawosc. Lepiej miec nienaruszone pamiatki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:04, 06 Lis 2017    Temat postu:

Chopin przed śmiercią nie chciał spowiedzi. Jednak pewien kapłan go przekonał. Jak?
Ks. Michał Lubowicki | 06/11/2017
Teofil Kwiatkowski - [link widoczny dla zalogowanych] | Domena publiczna
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


„Bez ciebie, mój drogi, byłbym zdechł jak świnia”. Te słowa Fryderyk Chopin skierował na łożu śmierci do swego spowiednika. Kto nim był? I jak szczęśliwie doszło do tej ostatniej spowiedzi, której kompozytor wcześniej nie chciał?
Załamana wiara Chopina

Życie religijne Fryderyka skończyło się właściwie wraz z jego wyjazdem z Warszawy, 2 listopada 1830 roku. Ludzie, którymi otaczał się na emigracji raczej nie byli religijni. Mało obchodziły ich sprawy wiary. Sam Chopin również szybko przestał się nimi interesować.

Życie upłynęło mu na zmaganiach ze sztuką i pławieniu się w podziwie tak zwanych „salonów”. Wiara odziedziczona po pobożnej matce nie wytrzymała próby i szybko załamała się, zwłaszcza gdy miejsce matki zajęły w jego życiu kochanki – Delfina Potocka i Aurora Dudevant, znana bardziej pod swoim męskim pseudonimem „George Sand”.
Czytaj także: Kalafior, kimono, Chopin i Jezus – japońska pianistka przechodzi na katolicyzm [rozmowa]
Przyjaciel z młodości

Od młodości był chorowity, a w ostatnich latach już bardzo słaby. Dręczyły go liczne choroby, zwłaszcza nasilające się dolegliwości płucne. W ich wyniku „twarz jego jak alabaster zimną była, biała i przejrzysta”. A jednak nawet fatalna kondycja zdrowotna nie skłoniła go do odnowienia swojego życia religijnego.

W tym stanie zastał go ksiądz Aleksander Jełowicki, przyjaciel z czasów młodości. Chopin przyjaźnił się z księdzem Jełowickim, a jeszcze bardziej z jego bratem, Edwardem, rozstrzelanym w Wiedniu 10 listopada 1848 roku. Kompozytor bardzo przeżył śmierć przyjaciela.
Duszpasterska porażka

Ksiądz Aleksander, wiedząc o fatalnym stanie zdrowia Chopina, wielokrotnie próbował nakłonić go do sakramentalnego pojednania z Bogiem. Na próżno. Ostatecznie Chopin zgodził się zwierzyć mu się jako przyjacielowi, opowiadając po prostu swoje życie, ale stanowczo odmawiał sakramentu spowiedzi.

Co ciekawe, był doskonale świadom swojego opłakanego stanu zdrowia. Jak sam powiedział – przykro mu było zasmucać żyjącą jeszcze matkę, że umiera bez wiary i sakramentów, ale nie chciał ich przyjąć twierdząc, że nie rozumie ich i w nie już nie wierzy. W tym czasie gorąco i nieprzerwanie modlili się za niego księża Zmartwychwstańcy.
Dramatyczne chwile i święty podstęp

Wieczorem 12 października 1849 roku osobisty lekarz kompozytora, doktor Cruveiller poinformował księdza Jełowickiego, że Chopin może nie przeżyć nocy. Kapłan udał się do mieszkania przyjaciela, gdzie najpierw przyszło mu czekać przed zamkniętymi drzwiami, a kiedy dopuszczono go do chorego, usłyszał jedynie: „Kocham cię bardzo, ale nic nie mów, idź spać”. Odszedł, ale całą noc spędził na gorliwej modlitwie.

Wczesnym rankiem – w dzień imienin swego nieżyjącego brata – odprawił mszę świętą za jego duszę, prosząc jednocześnie, by Bóg pozwolił mu zdobyć dla Niego duszę przyjaciela. Zaraz po Eucharystii udał się do Chopina, którego zastał w łóżku spożywającego śniadanie. Jak gdyby nigdy nic powiedział: „Dziś są imieniny mojego brata, którego tak bardzo kochałeś”.

Chopin widocznie się wzruszył. Wtedy Jełowicki przystąpił do ataku: „W dzień imienin mego brata daj mi, proszę, podarunek”. Kompozytor bez chwili namysłu odparł: „Dam ci, co zechcesz”. A Jełowicki na to: „Daj mi swoją duszę”. Chopin zrozumiał. Zrozumiał i zgodził się. Z widocznym trudem usiadł na łóżku. Wszyscy wyszli, a kapłan został sam przy chorym.
Czytaj także: 21 myśli, które nachodzą nas na łożu śmierci
Chopin: nowy człowiek

Został sam i przeraził się. Nie wiedział, co robić. Upadł na kolana i powiedział Bogu: „Bierz ją [tj. duszę Chopina] sam!”. Następnie podał kompozytorowi krzyż i zapytał: „Czy wierzysz?” – „Tak” – „Tak jak nauczyła cię matka?” – „Tak jak nauczyła mię matka”.

Tyle było trzeba. Spowiedź, ponoć bardzo długa, popłynęła sama, jak podziemna rzeka, która wreszcie wydostała się na wolność, na światło dnia.

Spowiedź odmieniła Chopina. Cztery doby konania, które nastąpiły po niej były jednym wielkim świadectwem przebudzonej po latach wiary. W pewnym momencie, gdy Chopin ocknął się z gorączki, zapytał – patrząc na zgromadzonych wokół przyjaciół – „Co oni robią? Czemu się nie modlą?”.

Na wezwania zaintonowanej przez księdza Jełowieckiego litanii do wszystkich świętych (odmawianej zwyczajowo przy konających), odpowiadali ponoć nawet obecni tam protestanci.
Ostatnie chwile Chopina

W ostatnich godzinach Chopin uparcie trzymał ręce księdza Jełowickiego, prosząc by przy nim czuwał. W chwilach przytomności wielokrotnie wzywał obecności Jezusa, Maryi i świętego Józefa. Do lekarzy, którzy bezskutecznie próbowali przedłużyć jego dogasające życie powiedział: „Puśćcie mię, niech umrę. Już mi Bóg przebaczył, już mię woła do siebie! Puśćcie mię; chcę umrzeć!”.

Do przyjaciół: „Kocham Boga i ludzi!… Dobrze mi, że tak umieram… Nie płaczcie, przyjaciele moi. Jam szczęśliwy! Czuję, że umieram. Módlcie się za mną! Do widzenia w Niebie”. Jego ostatnie słowa brzmiały: „Jestem już u źródła szczęścia!”.
Powrót do domu

Zmarł około drugiej w nocy 17 października 1849 roku otoczony modlitwą, z krzyżem w ręku. Może słyszał szeptany przez matkę pacierz? Może smutny szum wierzb nad Utratą? Trzynaście dni później odbył się jego uroczysty, katolicki pogrzeb na paryskim cmentarzu Père-Lachaise.

Serce kompozytora, potajemnie przewiezione przez jego siostrę do Polski, złożono w warszawskim kościele Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu, gdzie znajduje się do dziś. Niedawno wykonane badania wykazały, że Fryderyk Chopin zmarł z powodu powikłań spowodowanych przewlekłą gruźlicą. Bezpośrednią przyczyną śmierci było prawdopodobnie zapalenie osierdzia.

...

Wielki w danej dziedzinie niestety wcale nie musi byc wielki duchem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:32, 23 Paź 2023    Temat postu:

Trzech zwycięzców konkursu chopinowskiego gra na fortepianie z czasów Chopina
Tomasz Ritter, Bruce Liu i Martha Argerich

...

Ten Bruce Liu to z kimś się chyba kojarzy? Nie sądzę że przypadkowo. Chyba ojciec lubił pewnego rodzaju filmy?! I syn też jak widzę mocno wyćwiczył ręce :0))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy